Be extremely subtle, even to the point of formlessness. Be extremely mysterious, even to the point of soundlessness. Thereby you can be the director of the opponent's fate.
Sun Tzu
The skilful employer of men will employ the wise man, the brave man, the covetous man, and the stupid man.
Sun Tzu
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ja znalazlem sentencje, ktora ostatnio daje mi do myslenia, niestety nie moge ustalic zrodla jej pochodzenia choc jest powszechnie znana i w dodatku niezwykle celnie obrazujaca nasza rzeczywistosc i w dodatku co rusz natykam sie na jej potwierdzenie. Czy ktos pomoze ustalic pochodzenie tej maksymy? Oto ona:
Czemuś głupi - boś biedny? Czemuś biedny - boś głupi?
(zamienna z wersja slow "czemus/czegos")
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
To ja jeszcze mam bardzo na czasie przyslowie i bardzo aktualnie i adekwatne: mowia, ze rzecza ludzka jest bladzic, glupota - w bledzie trwac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zasada wu-wei wywodzi sie z taoizmu i opsuje robienie przez "nic nierobienie" czyli robienie nie zastanawiajac sie przy tym, np jak ci szklanlka leci ze stolu to ja lapiesz a nie zastanawiasz sie nad trajektoria lotu i wyciagnieciem dloni. Po naszemu spontaniczne, instynkntowne dzialanie. To jest wu-wei
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zasada wu-wei wywodzi sie z taoizmu i opsuje robienie przez "nic nierobienie" czyli robienie nie zastanawiajac sie przy tym, np jak ci szklanlka leci ze stolu to ja lapiesz a nie zastanawiasz sie nad trajektoria lotu i wyciagnieciem dloni. Po naszemu spontaniczne, instynkntowne dzialanie. To jest wu-wei
Ostatnio dostałam na maila inspirację, o taką:
"Kiedy nauczymy się współdziałać z naszą Wewnętrzną Naturą i z prawami natury działającymi wokół nas - osiągniemy poziom Wu Wei. Wówczas będziemy współdziałali z naturalnym porządkiem rzeczy i kierowali się zasadą najmniejszego wysiłku. Ponieważ świat przyrody kieruje się tą zasadą, nigdy nie popełnia błędów. Błędy popełnia człowiek - albo też wydaje mu się, że je popełnia - istota z przeładowanym Rozumem, która separuje się od tak pomocnego systemu praw natury przez ingerowanie weń i staranie się za wszelką cenę.
[...] Inteligencja, jak zwykle, przypisuje sobie wszystkie możliwe zasługi. Ale to nie dzięki Inteligentnemu Umysłowi wszystko się udaje. To dzięki takiemu umysłowi, który widzi, co ma przed sobą, i postępuje zgodnie z naturą rzeczy.
Kiedy działasz zgodnie z Wu Wei, okrągły kołek wchodzi w okrągłą dziurkę, a kwadratowy - w kwadratową. Bez napięcia, bez wysiłku. Egoistyczna Żądza stara się wepchnąć okrągły kołek w kwadratową dziurkę, a kwadratowy kołek w okrągłą dziurkę. Inteligencja próbuje wymyślić chytrzejsze sposoby, aby kołki weszły w takie dziurki, do których nie pasują. Wiedza stara się ustalić, dlaczego okrągłe kołki pasują do okrągłych dziurek, a nie pasują do kwadratowych. Wu Wei nie próbuje. Nie myśli o tym. Po prostu to robi. A kiedy to robi, zdaje się, jakby nic takiego nie robiło. Ale Wszystko Jest Zrobione."
- Benjamin Hoff, Tao Kubusia Puchatka
o tako
~..~
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 01:20
Gavroche napisał/a:
(...) to co nazywasz wolnością wyboru to złuda i miraż (...)
Pochodzisz chyba z przeciwnego niż ja Świata.
U mnie jest tak:
Tylko wolność wyboru jest prawdziwa, cała reszta to złuda i miraż.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 01:24
Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
(...) to co nazywasz wolnością wyboru to złuda i miraż (...)
Pochodzisz chyba z przeciwnego niż ja Świata.
U mnie jest tak:
Tylko wolność wyboru jest prawdziwa, cała reszta to złuda i miraż.
Wolność wyboru by Gavroche:znasz wszystkie opcje i możesz ich użyć.
Znacznie gorzej jest kiedy nie masz wyboru a wydaje ci sie ze go masz. Nie sadzisz, ze to smutna sytuacja gavro?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:10
zyon napisał/a:
Znacznie gorzej jest kiedy nie masz wyboru a wydaje ci sie ze go masz. Nie sadzisz, ze to smutna sytuacja gavro?
Coś jak: chodzisz po celi i myślisz, że nie siedzisz?
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:14
ignor2 napisał/a:
Znacznie gorzej jest kiedy nie masz wyboru a wydaje ci się ze go masz.
Jak nie masz wyboru to znaczy, że nie istniejesz, a przynajmniej tak Ci się wydaje, ale jak Ci się cokolwiek wydaje to znaczy, że istniejesz, typowa margaryna margarynowa. Jest grupa, która chciałaby byś wybrał to co im jest na rękę, byś postrzegał, że nie masz innego wyboru.
Sensem i niezbywalną prerogatywą istnienia jest dokonywanie wyboru tego co chcesz doświadczyć by się z tego czegoś nauczyć, nieprzyjemne rzeczy lepiej przemyśleć i nie wybierać ich jako doświadczenie, nie wszystko jednak można sobie wyobrazić, stąd konieczność nieprzyjemnych doświadczeń.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:16
ignor3 napisał/a:
Coś jak: chodzisz po celi i myślisz, że nie siedzisz?
Raczej coś jak chodzisz na wolności, a zachowujesz się jak niewolnik.
Znacznie gorzej jest kiedy nie masz wyboru a wydaje ci sie ze go masz. Nie sadzisz, ze to smutna sytuacja gavro?
Coś jak: chodzisz po celi i myślisz, że nie siedzisz?
Cos w ten desen.
Mi chodzilo, np taki wybor, ktory sam sobie wytworzyles w umysle ale nie jestes w stanie go kontrolowac, masz np za slaba wole albo motywacje. Np zakladasz sobie, ze podczas kopania ogrodka bedziesz ignorowal latajace muchy i komary ale jednak sie od nich opedzasz wiec taki pozorny wybor , wiesz o co chodzi Niektorzy sobie uspokajaja sumienie takimi "wyborami" ... grizzly cos pisal o takich "wyborowcach"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 18:49, w całości zmieniany 2 razy
Bądź oryginalny/ oryginalna w 100% , niech prowadzi Cię Twoja mądrość , BĄDŹ ORYGNAŁEM który będziemy podziwiać jako NOWOŚĆ
Mianuje się obywatelem wszechświata
Motywacja
każdy będzie miał swój wątek, a my będziemy zaglądać , w które chcemy - nie uczymy się
do przodu!
C. Castaneda napisał/a:
Los ślimaka
Pewnego dnia, kiedy byłem z nim [Don Juanem] w mieście, podniosłem ślimaka ze środka chodnika i odłożyłem w bezpieczne miejsce, pomiędzy jakieś pnącza. Byłem przekonany, że pozostawiony samemu sobie, wcześniej czy później zostałby rozdeptany. Uważałem, że przenosząc go w bezpieczne miejsce, uratowałem mu życie.
Don Juan wykazał, że moje przekonanie było bardzo pochopne, bo nie rozpatrzyłem dwóch istotnych faktów. Po pierwsze, ślimak mógł uciekać przed śmiercią od trucizny zawartej w liściach winorośli, po drugie, mógł mieć wystarczająco silną wolę, aby przejść przez chodnik. Wtrącając się, nie uratowałem go, ale sprawiłem, że utracił to, co z takim trudem zyskał.
Oczywiście chciałem odłożyć ślimaka w miejsce, z którego go podniosłem, ale don Juan mi nie pozwolił. Powiedział, że przeznaczeniem ślimaka było to, że jakiś idiota przetnie mu drogę i wyhamuje impet. Jeśli zostawię go tam, gdzie go odłożyłem, być może ślimak zbierze wystarczającą moc, by podążyć tam, dokąd zmierzał.
Pomyślałem, że rozumiem o co mu chodzi. Najwyraźniej jednak zgodziłem się z nim jedynie powierzchownie. Najtrudniejszą dla mnie rzeczą było pozwolić innym – być.
Pozdrowienia dla Kuby
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lis 16, 2012 20:00, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Działaj najlepiej jak potrafisz w jakiejkolwiek sytuacji lub okazji,
która zaprezentuje się Tobie, która zawiera najwyższy poziom ekscytacji,
co do którego masz największą możliwość podjęcia działania
z absolutnym brakiem oczekiwań.
...
Ekscytuje się tym że omijam ekscytacje zamiast tego mam wielką satysfakcję.
Ja obserwuje obserwatora ale to On/Ona ma większą satysfakcję że może się ekscytować i ja mam za to jeszcze większą satysfakcję z braku ekscytacji że miłość rezonuje i wcale nie muszę myśleć bo świadomość się samoorganizuje.Mam dość ale chcę więcej mimo że mam wystarczająco
Jezus odpowie na tyle kim jesteś w sobie dla pełni oczekiwań.
Wszechświat na otwarcie ręki.
Zdajesz sobie sprawę:
Ekscytuje się tym że omijam ekscytacje zamiast tego mam wielką satysfakcję.
Ja obserwuje obserwatora ale to On/Ona ma większą satysfakcję że może się ekscytować i ja mam za to jeszcze większą satysfakcję z braku ekscytacji że miłość rezonuje i wcale nie muszę myśleć bo świadomość się samoorganizuje.
lepiej z madrym zgubic niz z glupim znalezc. mysle ze to wspaniale przyslowie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
TREŚĆ pokarmowa. - taka myśl przyszła , dzień po zjedzeniu 200 g mieszanki studenckiej no poza kilkoma orzeszkami laskowymi, które zjadły sikorki Kochane!
multum , non multa , treści.
Pokarm się streści a sTrawa strawi
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Gru 06, 2012 21:13, w całości zmieniany 2 razy
Napiszę tu, bo nie chce mi się szukać wątku. Ostanio chciałam nabyć mąkę bez glutenu, ale przeraziłam się ilością "dodatków" do niej wzięłam więc tą z glutenem, lecz - ponoć - z młyna kamiennego
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Korpus Języka Polskiego dowodzi, że słowa warzywo używamy trzykrotnie częściej niż słowa jarzyna (...). Ich znaczenie realne dziś się nie różni, różne natomiast są ich znaczenia etymologiczne:
warzywa trzeba warzyć, czyli gotować,
jarzyna zaś to pierwotnie 'zboże jare', w przeciwieństwie do oziminy.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Paź 06, 2013 12:22, w całości zmieniany 1 raz
(10) Rzekli Mu uczniowie:
Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić.
(11) Lecz On im odpowiedział:
Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane.
(12) Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 13:33, w całości zmieniany 2 razy
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 17, 2013 15:19
vvv napisał/a:
Mat. 19 napisał/a:
(10) Rzekli Mu uczniowie:
Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić.
(11) Lecz On im odpowiedział:
Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane.
(12) Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!
z kontekstu wynika , że chodziło o zgodę na wielożeństwo chrześcijan
" 3 I podeszli do niego faryzeusze, zamierzając go kusić, i powiedzieli: „Czy wolno mężczyźnie rozwieść się ze swą żoną z jakiegokolwiek powodu?” 4 On, odpowiadając, rzekł: „Czy nie czytaliście, że ten, który ich stworzył, od początku uczynił ich mężczyzną i kobietą 5 i powiedział: ‚Z tego względu mężczyzna opuści ojca i matkę, a przylgnie do swej żony i oboje będą jednym ciałem’? 6 Tak więc nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela”. 7 Powiedzieli do niego: „Dlaczego więc Mojżesz polecił dać świadectwo odprawienia i rozwieść się z nią?” 8 Rzekł im: „Mojżesz z powodu zatwardziałości waszego serca zrobił dla was ustępstwo w sprawie rozwodzenia się z żonami, ale od początku tak nie było. 9 Mówię wam, że kto się rozwodzi ze swą żoną — jeśli nie z powodu rozpusty — i poślubia inną, popełnia cudzołóstwo”.
10 Uczniowie powiedzieli do niego: „Jeśli taka jest sytuacja mężczyzny mającego żonę, to nie warto się żenić”. 11 Rzekł do nich: „Nie wszyscy czynią miejsce dla tej wypowiedzi, lecz tylko ci, którzy mają dar. 12 Są bowiem eunuchowie, którzy się takimi narodzili z łona matki, i są eunuchowie, którzy zostali uczynieni eunuchami przez ludzi, i są eunuchowie, którzy się sami uczynili eunuchami ze względu na królestwo niebios. Kto może uczynić temu miejsce, niech temu miejsce uczyni”."
Warto dodać, że w Biblii "eunuch" (pojawiający się w niektórych tłumaczeniach) oznacza "mężczyznę nieżonatego (żyjącego w celibacie)" zabieg kastracji na terenach Biblijnych nie był wykonywany, czyż tak? Inaczej trzeba by założyć, że Jezus i większość jego uczniów byli kastratami.
(10)The disciples said to him, "If that is the only reason a man can use to divorce his wife, it's better not to get married." (11)He answered them, "Not everyone can do what you suggest. Only those who have that gift can. (12)For example, some men are celibate because they were born that way. Others are celibate because they were castrated. Still others have decided to be celibate because of the kingdom of heaven. If anyone can do what you've suggested, then he should do it."
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 15:42, w całości zmieniany 4 razy
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 17, 2013 16:59
vvv napisał/a:
Warto dodać, że w Biblii "eunuch" (pojawiający się w niektórych tłumaczeniach) oznacza "mężczyznę nieżonatego (żyjącego w celibacie)" zabieg kastracji na terenach Biblijnych nie był wykonywany, czyż tak? Inaczej trzeba by założyć, że Jezus i większość jego uczniów byli kastratami.
Hebrajski wyraz sarís i grecki eunoúchos dosłownie oznaczają wykastrowanego mężczyznę. Ludziom takim powierzano na dworze królewskim opiekę nad królową, haremem i innymi kobietami (Est 2:3, 12-15; 4:4-6, 9). Ze względu na bliskie kontakty z domem królewskim zdolni eunuchowie często dochodzili do wysokich stanowisk. W szerszym znaczeniu określenie „eunuch” odnosiło się także do urzędników pełniących obowiązki na dworze króla, niekoniecznie będących kastratami.
Według przymierza Prawa eunuch nie mógł wejść do zboru ludu Bożego (Pwt 23:1). Dlatego nic nie wskazuje na to, by w Izraelu na potrzeby służby w pałacu królewskim okaleczano jakichś Izraelitów lub osiadłych przybyszów. W myśl Prawa Mojżeszowego niewolników należało obrzezać, a nie wykastrować. Natomiast wśród pogańskich narodów Wschodu istniał zwyczaj czynienia eunuchów z niektórych chłopców uprowadzonych do niewoli.
Eunuchem nazwano dworzanina, który sprawował pieczę nad skarbem królowej etiopskiej i któremu głosił Filip. Był nawróconym na judaizm prozelitą i przybył do Jerozolimy, by wielbić Boga. Ponieważ jednak według Prawa człowiek wykastrowany nie miał wstępu do zboru Izraela, określenie eunoúchos zostało tu użyte nie w sensie dosłownym, ale w znaczeniu „dworzanin” (Dz 8:26-39; Pwt 23:1). Etiopczyk Ebed-Melech, który uratował proroka Jeremiasza uwięzionego w cysternie, był eunuchem na dworze króla Sedekiasza. Wydaje się, że również w tym wypadku, jak w wielu innych miejscach, słowo to oznacza urzędnika. Ebed-Melech najwyraźniej cieszył się sporym poważaniem(Jer 38:7-13).
W Mateusza 19:12 Jezus Chrystus mówił o trzech rodzajach eunuchów: „Są bowiem eunuchowie, którzy się takimi narodzili z łona matki, i są eunuchowie, którzy zostali uczynieni eunuchami przez ludzi, i są eunuchowie, którzy się sami uczynili eunuchami ze względu na królestwo niebios. Kto może uczynić temu miejsce, niech temu miejsce uczyni”. Ci, o których powiedziano, że ‛sami się uczynili eunuchami’ ze względu na królestwo, to osoby zachowujące wstrzemięźliwość seksualną, by poświęcić się służbie dla Boga. Apostoł Paweł uznał takie postępowanie za ‛lepsze’ w wypadku chrześcijan, którzy nie ‛płoną namiętnością’. Osoby te mogą służyć Panu z większą stałością i „bez rozpraszania uwagi” (1Ko 7:9, 29-38). Tacy „eunuchowie” nie zostali fizycznie okaleczeni, ale dobrowolnie pozostają w stanie wolnym. Biblia nie zaleca składania ślubu celibatu, a ‛zabranianie zawierania związków małżeńskich’ potępiono w niej jako jeden z przejawów odstępstwa. Nawet niektórzy apostołowie mieli żony (1Tm 4:1-3; Mt 8:14; Mk 1:30; Łk 4:38; 1Ko 9:5).
jak będę za dużo paplać tutaj to napiszcie, bo to właśnie ta dieta-energia, nakręca do działania, we wszystkich obszarach
od cukru jestem ospała jakby .
słodycze.... najlepsze te naturalne.
na niedziele chce zrobić coś z wiórki kokosa _ śmietana 30_ miód malinowy
tylko no właśnie, żeby to było zbite takie i się nie rozlatywało, żeby na imieniny zanieść, a`la rafaello , coś dodać trzeba? co można ? jakieś pomysły?
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Albo takie "sitko" do gotowania na parze za 4 złote:
Pewnie autorka przepisu
nie miała garów za 5000 tylko sitko za 4 złote,
o takiego jak sprzedają tutaj:
http://www.twenga.pl/wkla...1&tpl=0&s=2&u=s
więc oględnie określiła jak podgrzewać na parze.
Gotować ale tak by się nie ścięły
To "sitko" wkładasz do dużego gara, na dnie wrzątek, na "sitko" wkładasz miseczkę, garnuszek z czymśtam, przykrywasz garnek i cośtam dostaje 100 stopni z pary, jak garnek jest dostatecznie duży, a ogień dostatecznie mały to para nie ucieka nawet bez przykrycia.
sinsemilla napisał/a:
dzięki, to całkiem spoko, tylko kuchnia za mała na takie "maszynerie", ale może se z czasem nabędę .
Dlatego wymyślili te sitka za 4 złote, jeden wielki gar i tak trzeba mieć, a to sitko to przystawka - wstawka.
grupa należąca do szczepu ssaków łożyskowych, którą utworzono bazując na najnowszych badaniach molekularnych gromady ssaków. Analizy molekuł DNA sugerują, iż najbliższymi krewnymi naczelnych są gryzonie oraz zajęczaki
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Gru 27, 2013 21:21, w całości zmieniany 1 raz
A to ciekawe.
Więc oby nie jęczęć i nie gryźć, postęp w ewolucji jednak wydarzył się i zobowiązuje.
nie bez powodu, zajęcze uszy duże , zniknęły dla naczelnych.
nastapiło w tymmomencie pewne zrozumienie, o którym nie będę pisać.
naczelnie pozdrawiam i dobrej nocyżyczę:)
<gryżonie >
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Gru 27, 2013 22:35, w całości zmieniany 2 razy
vvv no tak trzy małpy : nie słyszy, nie widzi, nie mówii
nie słyszę złego
nie widzę złego
nie mówię złego
czy to coś złego ?
choć może lepiej by było :
otwieram uszy na dobre słowa
Otwieram oczy na dobre obrazy
otwieram usta tylko wtedy, gdy mam do powiedzenia coś dobrego
wolna wola
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Gru 28, 2013 15:50, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 16:29
sinsemilla napisał/a:
sylwiazłodzi napisał/a:
vvv no tak trzy małpy : nie słyszy, nie widzi, nie mówii
nie słyszę złego
nie widzę złego
nie mówię złego
czy to coś złego ?
choć może lepiej by było :
otwieram uszy na dobre słowa
Otwieram oczy na dobre obrazy
otwieram usta tylko wtedy, gdy mam do powiedzenia coś dobrego
wolna wola
to jest najlepsze
w twoim wykonaniu w tym powyższym poście
otwieram usta tylko wtedy, gdy mam do powiedzenia coś dobrego
na dziwne pytania nie odpowiadam, więc milczę do kogoś:)
nie mam potrzeby mówić, to jest dobre
ja kiedyś gadatliwa nie mam potrzeby
tu nie ma odpowiedzi na pytanie czemu?
nie mam takiej potrzeby, nic mnie nie naciska
na dziwne pytania nie odpowiadam, więc milczę do kogoś:)
tak jest także u mnie
pewnie to samo dziwne pytanie nawet.
\
jeśli się czegoś nie zna,
to i się poznawać nie chce
myśleć o tym...
zwłaszcza że jest to coś "złem naznaczone"
ale zastanawiam się czym może być ... z ( ) rada .
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Gru 28, 2013 18:26, w całości zmieniany 1 raz
Ale jazda, tutaj to przedszkole jest,
się nie dziwię,
że trudno się tak przestawić znienacka.
czyli:
Kiszenie kapusty na forum prawda2
Admin zainwestował 6,4BTC by rozwinąć merytoryczność na forum,
kiedyś to była drobna kwota, ale przy obecnym kursie to jest 15'000PLN.
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=22189
Rzuciłem okiem i ... , ale o tym sza.
@SNS
Tutaj bo zawaliłaś na amen obrazkiem wątek "znalezione w internecie"
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 01, 2014 21:29, w całości zmieniany 1 raz
nie przeczytałam z linka,
ale się skojarzyło:
kapusta , siano, pieniądze
Bajeczka o osiołku - Aleksander Fredro
Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi, siano.
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.
Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda -
Chwyci siano, owsa szkoda.
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Ze oślina pośród jadła -
Z głodu padła.
http://fredro.kulturalna.com/a-3078.html
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 23:05
vvv napisał/a:
Ale jazda, tutaj to przedszkole jest,
się nie dziwię,
że trudno się tak przestawić znienacka.
czyli:
Kiszenie kapusty na forum prawda2
Admin zainwestował 6,4BTC by rozwinąć merytoryczność na forum,
kiedyś to była drobna kwota, ale przy obecnym kursie to jest 15'000PLN.
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=22189
Rzuciłem okiem i ... , ale o tym sza.
@SNS
Tutaj bo zawaliłaś na amen obrazkiem wątek "znalezione w internecie"
jeny nic nie zrozumiałam ale może i dobrze
nie bedę chociaz zadawać pytań na które nie muszę znać odpowiedzi w stylu:
o co chodziło? bo nie chcę...
sinsemilla, eureka, mogę nie musieć kogos poznać
a do tej pory mi się wydawało, że mam poznać skoro powiedziałam dzień dobry i do zobaczenia
a kapusta : meksykanie i inne mądre narody chyba ja znają, choć Castaneda chyba o tym nie wspomina
kiedy milczysz nie rozwijasz się
ale i
kiedy milczysz uczysz się
albo
kiedy każą Ci milczeć
nie uczysz się
kiedy milczysz
rozwijasz się
SAM ZE SOBĄ
/podwójne podkreślenie się/
Chiny są największym na świecie producentem trzody chlewnej
(ok. 50 % w światowym rynku – 800 mln sztuk rocznie)
oraz drobiu (ok. 30 % w światowym rynku – 14,3 mld sztuk rocznie).
Cytat:
Chiny wstrzymały import polskiej wieprzowiny ze względu na wykrycie w naszym kraju ognisk afrykańskiego pomoru świń. Dla polskich eksporterów to może być bardzo poważny problem. W chińskich portach lub w drodze do nich jest co najmniej 8200 ton wieprzowiny z Polski.
Czyli Chiny produkują 35kg wieprzowiny rocznie na łebka.
A Polacy produkują 40kg wieprzowiny rocznie na łebka.
Polacy sprzedają Chińczykom wieprzowinę, a sami jedzą silnie rozcieńczone chemią i soją mięso w postaci wędlin. Kiedyś emigrowało się za chlebem, może kiedyś trzeba będzie emigrować za mięsem.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Kwi 15, 2014 23:46, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Sob Sie 09, 2014 22:31
to w ramach dziwnych zjawisk przyrodniczych i tworzenia teorii o ziewaniu szlify z języka ang. z emaila
get sth over with
mieć coś z głowy
no i do czego doszło, że skrót sth musiałam dopiero poznać na kursie językowym face to face a nie wirtualnym bo ni w ząb nie pomyslałam, że nauka języka może być jeszcze skracana
czasami ktoś najbardziej dociekliwy na najprostsze nie wpadnie
a mnie tam jeszcze brakuje w tej głębi glebi gleby zbitki słów : gnębi glebę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.