Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Aleksytymia
Autor Wiadomość
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 08:44   Aleksytymia

Nie wiem czy było juz o tym dość ciekawy artykuł. Wpadł mi w oko.
http://kobieta.wp.pl/gid,...riazdjecie.html
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 19:40   

Wydaje mi się, że ten problem tkwi również w wychowaniu, choć nie zawsze. Mówisz co myślisz , bo ja tak. Emocje trzeba uzewnętrznić, to co czujemy i myślimy nie może być zdołowane. :papa:
_________________
marzena kiwi
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:00   

kiwi4 napisał/a:
Emocje trzeba uzewnętrznić, to co czujemy i myślimy nie może być zdołowane. :papa:

Trzeba zrozumieć kto lub co jest producentem uczuć i myśli :shock: i wtedy tracą one na znaczeniu ergo przestają być toksyczne bo zawsze takie są :razz: Ty natomiast proponujesz konserwację myśli przez przydawanie im znaczenia :viva: :keep:
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:07   

No, przepraszam , uczucia i myśli zawsze maja znaczenie, wszak jesteśmy ludźmi :sad:
_________________
marzena kiwi
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:11   

Rawo, zasadnicze pytanie do Ciebie: co ma wg Ciebie znaczenie?

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 25, 2010 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:21   

M i T napisał/a:
Rawo, zasadnicze pytanie do Ciebie: co ma wg Ciebie znaczenie

Pytanie zasadnicze, co rozumiesz przez "wg Ciebie". Dla mnie to jest fundament :viva: a nie koloryzacja w stylu fajne odczucia, złe dobre myśli, opinie - to wszystko to koloryzacja i ucieczka od tego co "jest". A to co "jest" jest czymś czemu nie można nadać znaczenia, bo jest to ciągle żywe, nieuchwytne :viva: Przydawanie "temu" znaczenia sprawia, że "to" umiera zagubione w otchłani ludzkiej interpretacji mózgowej :razz: :viva:
Tak więc nie mogę odpowiedzieć na tak postawione pytanie :viva:
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:26   

kiwi4 napisał/a:
uczucia i myśli zawsze maja znaczenie, wszak jesteśmy ludźmi

Ja, jednak sądzę że to uczucia i myśli a raczej ich traktowanie jako wytwór Ja jest dehumanizacją i degradacją :viva: Wiem jesteś zasmucona :keep: , ja też byłem smutny wściekły i zagubiony gdy odkryłem, że żyję w wewnętrznym domu wariatów. Teraz natomiast czerpię pełnymi garściami z wolności od siebie i swoich uczuć 8-) :viva:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:47   

Skoro nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie, co ma dla Ciebie znaczenie, trudno mi się ustosunkować. "Wg Ciebie", znaczy dokładnie to, co napisałem: wg Ciebie. Opcje obiektywne, oderwane od konkretnej osoby, w ogóle mnie nie interesują. Komplikujesz straszliwie.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:49   

RAW0+ napisał/a:
Teraz natomiast czerpię pełnymi garściami z wolności od siebie i swoich uczuć 8-) :viva:

No tak. Do tego jeszcze ciężej się ustosunkować, ale masz duże predyspozycje, by zostać guru. To z całą pewnością. Wolny od siebie, uczuć - tak, to z pewnością będzie miało branie.

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 21:10   

Tomek, zrob sobie 40sto dniowa glodowke tak jak jezus to zmienisz swiatopoglad.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 21:20   

Cytat:
Komplikujesz straszliwie.

Nom, to jak w zen klasnąć jedną dłonią :shock: :hah: :viva:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 22:05   

RAW0+ napisał/a:
A to co "jest" jest czymś czemu nie można nadać znaczenia, bo jest to ciągle żywe, nieuchwytne :viva: Przydawanie "temu" znaczenia sprawia, że "to" umiera zagubione w otchłani ludzkiej interpretacji mózgowej

Kiedy czytam tego typu "lanie wody" (bo te zdania są pełne słów i całkowicie pozbawione treści), to widzę przed sobą osobę niepewną, nie posiadającą ukształtowanego systemu własnych wartości i nie mającą kontaktu ze swoimi uczuciami. Być może m.in. tak wygląda aleksytymia?

RAW0+ napisał/a:
Teraz natomiast czerpię pełnymi garściami z wolności od siebie i swoich uczuć

To zdanie może świadczyć albo o bardzo wielkim zagubieniu (braku łączności ze sobą być może wskutek jakiejś dawno temu wypartej traumy) albo... o psychopatii.

RAW0+, tę "wolność od siebie" widać w tych postach. Nie ma w nich konkretów, przykładów, refleksji, wniosków, tylko pustka, powłoka. Treść pojawia się jedynie kiedy piszesz o czarach-marach genotypowych. I to też jest symboliczne, bo tego typu "szufladkowanie" ma na celu wypełnić pustkę, którą opisujesz ("wolność od siebie i swoich uczuć"). Ty to określasz "wolnością", ja widzę w tym właśnie pustkę. Którą znakomicie wypełnił D'Adamo, bo powiedział Ci wreszcie kim jesteś...

A tak poza tym, to zwyczajnie się oszukujesz, mówiąc o "wolności od uczuć". Uczucia , czy tego chcesz czy nie, czy je czujesz, czy automatycznie wypierasz. Nie da się od nich "uwolnić", bo są z Tobą od początku i do samego końca. Ale można nie umieć je rozpoznawać i wyrażać, o czym zresztą jest ten wątek.

Marishka
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 22:14   

M i T napisał/a:
Kiedy czytam tego typu "lanie wody" (bo te zdania są pełne słów i całkowicie pozbawione treści), to widzę przed sobą osobę niepewną, nie posiadającą ukształtowanego systemu własnych wartości i nie mającą kontaktu ze swoimi uczuciami.
:keep:
M i T napisał/a:
To zdanie może świadczyć albo o bardzo wielkim zagubieniu (braku łączności ze sobą być może wskutek jakiejś dawno temu wypartej traumy) albo... o psychopatii.

Na pewno to ostatnie :viva:
Cytat:
Którą znakomicie wypełnił D'Adamo, bo powiedział Ci wreszcie kim jesteś...

No właśnie do jasnej Anielki Who'm I? :shock: :hah:
Cytat:
A tak poza tym, to zwyczajnie się oszukujesz, mówiąc o "wolności od uczuć".

Oszust, oszust :shoot: :viva:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:11   

Marishka, moim skromnym zdaniem naduzywasz slowa psychopatia. To bardzo mocna etykieta, na ktora trzeba sobie na serio "zasluzyc".

Dla mnie "RAW0+" to taki schizotypowy ekscentryk.
Moim zdaniem nie ma u niego cech typowo psychopatycznych w rozumieniu zarowno "formalnym" jak i potocznym.

To taki szczegol, bo nie ma sensu przywiazywac sie do klasyfikacji osobowosci, bo jest ona strasznie nierzetelna, i trza ja traktowac umownie.
mniejsza 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:16   

Zenonie, ja sądzę, że Marishka nie popełnia wielkiego błędu 8)
To nie jest diagnoza ani etykietka, jeno zwięzłe określenie pewnej tendencji do wyzbywania się uczuć własnych, a takż do wspólczucia innym.

No to tak jak w narcystycznych zaburzeniach osobowości,.. występują pewne elementy psychopatii.
No proszę, za wikipedią:
* zaabsorbowanie fantazjami o nieograniczonych sukcesach, władzy, błyskotliwości, pięknie lub idealnej miłości
* wiara, że jest się kimś "szczególnym" oraz wyjątkowym i że można być w pełni zrozumianym tylko przez innych "szczególnych" ludzi
* przekonanie, że powinno się zadawać jedynie z ludźmi czy instytucjami o szczególnym bądź wysokim statusie
* eksploatowanie innych, czyli wykorzystywanie ich do osiągnięcia swych celów
* brak empatii: niechęć do honorowania lub utożsamiania się z uczuciami i potrzebami innych
* wymaganie nadmiernego podziwu

:hah: Pun intended. (W zasadzie należało by wyboldować wszystko)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Lis 25, 2010 23:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:22   

Zenek, wnerwia niemożebnie, jak mało precyzyjnie czytasz posty oponenta. Gdzie, kto i w jaki sposób postawił diagnozę: psychopata?
Rawo stawiał diagnozy na lewo i prawo z kopyta klasyfikując ludzi (koczownik, zbieracz itd) i spoko, nikt się nie czepiał, natomiast Ty wpierw odsyłasz mnie na głodówkę, potem zaś przekręcasz posty.
Zenek, jeszcze raz: na kogo się tak naprawdę rozeźliłeś? Mnie Rawo nie przeszkadza, ale jak ktoś oddziela się od własnej sfery psychicznej, to chyba można wyrazić własne zdanie.
Kuurwaa, nadaje się łagodne miano ekscentryka w sposób wyjątkowo swobodny. Podejrzewam, że gdybym był na miejscu Rawo, otrzymałbym status pojeba i redukcjonisty.

Tomek
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:23   

I dalej o psychopatii:
Pospiszyl wyróżnia w psychopatii:
* deficyt lęku – defekt emocjonalny polegający na braku przyswajania odruchów moralnych i braku empatii;
* deficyt uczenia się – dominujące w typie impulsywnym zachowania agresywne;
* upośledzenie związków – relacje oparte na przydatności innych do własnych celów, płytkie związki – dominujące w typie kalkulatywnym, ignorowanie konwencji społecznych;
* cierń psychopatyczny – zubożone życie psychiczne, kompensowane przez narcyzm – wyczulenie na przejawy niedoceniania.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Lis 25, 2010 23:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:27   

M i T napisał/a:
nikt się nie czepiał, natomiast Ty wpierw odsyłasz mnie na głodówkę

:hah:
to był joke, i to nie w Twoim kierunku wymierzony
Myślę, że powinniście sobie zrobić z Zenkiem przerwę, bo reakcje na zwyczajną polemikę są jak z oblężonej twierdzy 8)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:32   

No, narcyzm i psychopatia to jeden koszyk.

Nie bede sie klocil.

W ogole ten caly podzial jest nierzetelny. Byly takie badania polegajace na tym, ze zmylony opis przypadku dano psychiatrom do diagnozy. Jedyna roznica byla taka, ze w jednym opisie byla to kobieta, w drugim mezczyzna. A tak pozatym cala reszta byla identyczna.
I okazalo sie, ze jesli mowa byla o kobiecie klasyfikowana ja najczesciej jako borderline albo histrioniczne zo, natomiast gdy mowa byla o mezczyznie dawano pychopatie lub narcyzm.
Tak czy siak ta kalsyfikacja sama w sobie nic nie daje, w sensie takim, ze co z tego jesli wrzucimy kogos do jakiejs szufladki, kategorii diagnostycznej, etc, skoro i tak kdo kazdego czlowieka powinno sie podejsc indywidualnie. Osobowosc ksztaltuje sie poprzez relacje z rodzicami, proces socjalizacji i wydarzenia zyciowe, kontakt ze swiatem. Wiec kazdy bedzie inny, bo kazdy ma inne doswiadczenia.

Tak czy siak dla mnie RH costam to niegrozny dla swiata ekscentryk, zyjacy we wlasnym swiecie, robiacy kuku tylko samemu sobie.

// to bylo do postu "_flo" z poprzedniej strony.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Lis 25, 2010 23:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:32   

Ok Flo, brałem to pod uwagę, nawet mimo braku emotek, ale pozwól, że zachowam lekki sceptycyzm.
No, możemy pogadać o muzyce zawsze ... i o ..ekhmm, uczuciach z nią związanych, a cholera, będzie o czym - bo już zassałem wsssytko :)

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lis 25, 2010 23:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:37   

zenon napisał/a:
W ogole ten caly podzial jest nierzetelny. ...
Tak czy siak ta kalsyfikacja sama w sobie nic nie daje, w sensie takim, ze co z tego jesli wrzucimy kogos do jakiejs szufladki, kategorii diagnostycznej, etc, skoro i tak kdo kazdego czlowieka powinno sie podejsc indywidualnie. Osobowosc ksztaltuje sie poprzez relacje z rodzicami, proces socjalizacji i wydarzenia zyciowe, kontakt ze swiatem. Wiec kazdy bedzie inny, bo kazdy ma inne doswiadczenia.

no tak, święta racja
w sumie po zastanowieniu... masz rację, to jest etykietka, .. ale przydatna etykietka 8)
jednak trza być bardziej precyzyjnym nieco :P
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 23:43   

M i T napisał/a:
posty oponenta.



Uwazasz mnie za swojego oponenta?
Przeciez w tym momencie sie w 99% zgadzam, jedynie zamiast slowa "psychopatia" uzylbym "schizottpowy ekscentryk". Co mozna od biedy potraktowac jako forme ujecia sprawy bardziej dyplomatycznie.

Cytat:
wpierw odsylasz mnie na glodowke

Dobrze, ze nie jestes ode mnie osoba zalezna, bo mialbym Cie na sumieniu..

Cytat:
potem zas przekrecasz posty.


jak, gdzie?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 00:11   

acha errata, moje posty nie tyczyły się osobowości Raw, były to roważania ogólne 8)
nawet nie wczytywałam się dokładnie w dywagacje o grupach krwi i urynoterapii
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Lis 26, 2010 00:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 01:22   

zenon napisał/a:
jedynie zamiast slowa "psychopatia" uzylbym "schizottpowy ekscentryk". Co mozna od biedy potraktowac jako forme ujecia sprawy bardziej dyplomatycznie.

Możesz używać określeń, które Tobie odpowiadają. Ja używam tych, które odpowiadają mnie. Określenie "schizottpowy ekscentryk" jest dla mnie obce, brzmi niezrozumiale i w ogóle po raz pierwszy widzę takiego psycho-stwora na oczy.

Zauważ, że moje określenie "psychopatia" odnosi się do zjawiska, a już Twoje "schizotopowy ekscentryk" opisuje osobę. To olbrzymia różnica.

zenon napisał/a:
Marishka, moim skromnym zdaniem naduzywasz slowa psychopatia. To bardzo mocna etykieta, na ktora trzeba sobie na serio "zasluzyc".
Dla mnie "RAW0+" to taki schizotypowy ekscentryk.

No widzisz, i kto tu na kim zawiesił etykietę? Bo gdybyś się cofnął do postu na który tak nieadekwatnie zareagowałeś, i przeczytał raz jeszcze moje zdanie, to zauważył byś, że nie napisałam w nim nic o RAW0+.

Napisałam tak:
Cytat:
To zdanie może świadczyć albo o bardzo wielkim zagubieniu (braku łączności ze sobą być może wskutek jakiejś dawno temu wypartej traumy) albo... o psychopatii.

Jeśli powyższe zdanie odczytałeś jako "RAW0+ jest psychopatą", to świadczy to o bardzo wielkiej Twojej nieuwadze i jakichś z góry założonych koncepcjach na mój temat, które nie pozwalają Ci odczytać tekst tak, jak został napisany. A został napisany jako komentarz do bardzo specyficznie sformułowanego zdania, a nie osoby. Ty natomiast wydałeś jakąś pseudo-kliniczną ocenę osoby. Po czym przeprojektowałeś to na mnie, zarzucając mi "etykietowanie" RAW0+. Niezłe jaja!

Marishka

P.S. O psychopatach jest tu osobny dłuuuugi wątek.
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lis 26, 2010 01:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 02:12   

Rzeczywiscie, nie pisalas o RH0+.

A pan Witold tlamsi "aliego" tylko i wylacznie za literowki.

dobranoc :hug:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pią Lis 26, 2010 10:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 02:21   

No cóż Zenek, po prostu napisałeś posta.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 08:18   

RAW0+ napisał/a:
M i T napisał/a:
To zdanie może świadczyć albo o bardzo wielkim zagubieniu (braku łączności ze sobą być może wskutek jakiejś dawno temu wypartej traumy) albo... o psychopatii.

Na pewno to ostatnie :viva:

Pisałeś coś takiego jakiś czas temu ;) -
RAW0+ napisał/a:
(...) Ja jestem nienormalny, nie przyjmuję żadnych poglądów na życie, idę po bandzie i ni jak nie mogę się wpasować w żadne wzorce społeczne i biologiczne. Totalna negacja. :-D

http://www.dobradieta.pl/...p=144128#144128
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 08:31   

Hannibal napisał/a:
Pisałeś coś takiego jakiś czas temu ;) -

Czyli jezdem psychopatom :viva: But don't worry be happy. Moja rola na tym forum dobiega końca, co miałem zrobić, zrobiłem :hug:
Cytat:
„Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża" (J 3, 7)
i ja już słyszę ten zefirek :viva:
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Lis 26, 2010 08:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 08:49   

RAW0+ napisał/a:
Moja rola na tym forum dobiega końca, co miałem zrobić, zrobiłem :hug:

Ej no, stary, planujesz jakiś "exodus"? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 09:06   

Hannibal napisał/a:
Ej no, stary, planujesz jakiś "exodus"? :)

Nom, z tego forum, ale nie planuję tylko to już wyczuwam 8-) Ja już tak mam, nigdzie nie zagrzeję miejsca :faint: :viva:
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 09:28   

M i T napisał/a:
Napisałam tak: Cytat:
To zdanie może świadczyć albo o bardzo wielkim zagubieniu (braku łączności ze sobą być może wskutek jakiejś dawno temu wypartej traumy) albo... o psychopatii.


Jeśli powyższe zdanie odczytałeś jako "RAW0+ jest psychopatą", to świadczy to o bardzo wielkiej Twojej nieuwadze i jakichś z góry założonych koncepcjach na mój temat, które nie pozwalają Ci odczytać tekst tak, jak został napisany. A został napisany jako komentarz do bardzo specyficznie sformułowanego zdania, a nie osoby. Ty natomiast wydałeś jakąś pseudo-kliniczną ocenę osoby. Po czym przeprojektowałeś to na mnie, zarzucając mi "etykietowanie" RAW0+. Niezłe jaja!

Marishka

Czy osoba, której zachowanie/wypowiedzi są oceniane jako psychopatyczne nie jest psychopatą?
Dziwne - dla mnie - rozróżnienie.
Duch wypowiedzi (odnosi się do cytowanej wyżej) jest równie ważny jak litera.
Stąd, myślę, adekwatna reakcja kol. RAW0+.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Pią Lis 26, 2010 09:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 13:23   

No, tego rodzaju zdanie można spokojnie podciągnąć pod manipulację.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 13:48   

Mimo tych zgrabmych określeń z mozołem wytoczonych kosztem wielu osób przez długie lata można powiedzieć że jednak za przeproszeniem Prawda.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 16:55   

Jejku, nie wyobrażam sobie życia z psychopatą, przemoc czy to psychiczna czy fizyczna ze strony mezczyzny jest dla mnie czyms strasznym... a jednak istnieją kobiety które godzą się na życie pod jednym dachem z kim tak zdegenerowanym, katowane całe lata nie potrafią wyciągnąc prostego wniosku , że on nigdy nie przestanie, nie zmieni się. :razz:
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:40   

RAWO+ , ja nie jestem niewolnicą. Ja też mam uczucia, myśli, uniesienia, ale sztuką jest panowanie nad nimi, ja tej sztuki nauczyłam się. Równie nauczyłam się sztuki wypowiadania swojego zdania , ludzi którzy mnie otaczają zawsze wiedzą o co mi chodzi, bo ja to po prostu mówię, a to jest wielka sztuka, żeby nie było konfliktów. Więc ?????????? , nie jestem niewolnicą :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 19:57   

zenon napisał/a:
Byly takie badania polegajace na tym, ze zmylony opis przypadku dano psychiatrom do diagnozy. Jedyna roznica byla taka, ze w jednym opisie byla to kobieta, w drugim mezczyzna. A tak pozatym cala reszta byla identyczna.
I okazalo sie, ze jesli mowa byla o kobiecie klasyfikowana ja najczesciej jako borderline albo histrioniczne zo, natomiast gdy mowa byla o mezczyznie dawano pychopatie lub narcyzm.

Popa Zeniu, co ma na ten temat do powiedzenia moja pani redukcjonistka:
http://evolutionarypsychi...left-brain.html

Dopamina (u praworęcznych dominuje lewą półkulę): ruch, sex, agresja, motywacja, planowanie długoterminowe, kontrolowanie impulsów, wyszukiwanie, nawigacja w przestrzeni, spoglądanie w dal, wszystko co odległe, pamięć RAM, podzielność uwagi, planowanie.

W prawej półkuli dominuje serotonina i norepinefryna, które regulują: zaangażowanie emocjonalne, pobudzenie. Ten układ współpracuje mocno z systemem opiatów - nagrody. Reguluje: karmienie bejbixów, jedzenie, ruch ale taki natychmiastowy, nie wymagający koncentracji i planowania. Kontrolują także postawę i równowagę ciała, wyczucie pionu, wszystko co blisko.

W ten sposób więc oś układów dopamina-serotonina naturalnie koreluje z ying yang - podział chłopcy i dziewczęta.
Zachowania zuchwałe, aktywne wpadają do worka z dopaminą dla chłopców, a pasywne matczyne, bliskość, karmienie, opiekowanie się wpadają do worka dla dziewcząt z serotoniną, norepinefryną, oksytocyną i systemem opioidowym.

I to wszystko ma w jakiś sposób wyjaśniać pewien schemat jeśli chodzi o zaburzenia osobowości z podziałem na damskie i męskie. Mężczyźni są częściej diagnozowani z socjopatią - brak empatii, agresja, używki, kradzieże, morderstwa.
I drugiej strony o wiele więcej kobiet niż mężczyzn dostaje łatkę borderline - problemy z regulacją emocji, reakcjami impulsywnymi, związkami z ludźmi, nadmierną "empatią" - przyciąganiem jak rzep cudzych emocji i adoptowaniem jako swoje własne, a potem gdy się zaakumuluje za dużo odtrącaniem tej osoby - no generalnie problem z określeniem granic "ja", z autonomią, również przypisywanie innym własnych stanów emocjonalnych, rozczepienie, itp.

(spontan post, c'nie, w życiu byś się nie spodziewał :P )
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Gru 02, 2010 19:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 20:02   

I na przekór tym hipotezom obrazek (Sharon Stone w "Nagi Instynkt")
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 21:04   

Ale o co chodzi _flo, czujesz się jak Sharon Stone?
_________________

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 22:00   

czuję się jak typ E
Typ E - i jego kombinacje z poprzednimi rodzajami. Dowolna interpretacja psychologiczna według intencji firmy. Efekt osiągnięty może być zupełnie równy wynikowi typów a i B - droga, którą się do niego dochodzi, jest inna, jako też sam sposób wykonania, który może być rozmaity, ale nie przekroczy nigdy granicy (d). Może być również kombinacja E + d. na żądanie.
i trochę jak typ C
Charakterystyka modelu subiektywna, spotęgowania karykaturalne tak formalne, jak i psychologiczne niewykluczone. w granicy kompozycja abstrakcyjna, czyli tak zwana "Czysta Forma".
http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm

a Ty jak się czujesz Rakashek? Nie za dobrze, czytałam na forum zamiedzowym. Ciężka sprawa.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Gru 02, 2010 22:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 11:48   

Brzmi to nieciekawie. Po prostu "jakiś typ".

Ja bynajmniej nie czuje się żadnym typem. Ale jak Cię widzą tak Cię piszą.

Witkacy bardzo ładny. Tylko do czego to go zaprowadziło. Zgłupieć można od jego filozofii, chociaż są tam też ciekawe przemyslenia.
_________________

 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 16:34   

Kolejny - całkiem sensowny - artykuł w temacie:

http://zdrowie.onet.pl/ps...92,artykul.html

Cytat:

Prawdziwy mężczyzna, czy aleksytymik?
24 maja, 10:04 Joanna Wiącek, psycholog / Onet.pl

Mówisz co czujesz, a on uważa, że to "" i słucha przez grzeczność. Gdy pytasz o emocje, patrzy na ciebie jak na kosmitę. Jego zdaniem czepiasz się i zawsze masz jakiś problem. On nie ma. Nigdy nie płacze, a "kocham cię" mówi raz na kilka lat lub wcale. Wiesz, że jeśli to się nie zmieni, zwariujesz.

Sięgasz po poradniki i czytasz: "porozmawiaj z nim". Próbowałaś setki razy. Za każdym było to samo: "o co ci chodzi?" albo "odczep się i zajmij sobą". Jesteś już w stanie uwierzyć, w to, że faceci to Marsjanie. Tymczasem problem może być bardziej skomplikowany niż schemat męskich zachowań podyktowany różnicą płci. Człowiek, który nie potrafi powiedzieć, co czuje i nie jest w stanie nazwać swoich emocji, może być aleksytymikiem. Albo być wychowanym w rodzinie, w której komunikowanie ograniczało się do zakazów i nakazów, sztywnych zasad, gdzie "dzieci i ryby głosu nie miały".

– Aleksytymia to rodzaj analfabetyzmu emocjonalnego. Nie jest chorobą, tylko rodzajem zaburzenia, które występuje w różnym stopniu nasilenia. Takiemu człowiekowi wydaje się, że problem mają inni, bo czegoś od niego chcą, a ponieważ on nie wie czego, ma poczucie bycia dręczonym. Nieumiejętność odczytywania swoich stanów emocjonalnych każe mu szukać przyczyn na zewnątrz – tłumaczy psycholog dr Ewa Jarczewska-Gerc z SWPS.

Aleksytymicy mają duże problemy w bliskich relacjach, ale potrafią być dobrymi pracownikami. Są logiczni i metodyczni. Wielu z nich świetnie sprawdza się w roli szefów czy menedżerów. Można nawet powiedzieć, że nieumiejętność współodczuwania to w niektórych zawodach kompetencja. Paleta uczuć aleksytymika jest uboga. Miota się między "jest mi dobrze, a jest mi źle". Nie potrafi też odróżnić swoich stanów emocjonalnych od fizjologicznych. Np. poczuje dreszcz podniecenia a myśli, że go zawiewa, bo okno jest otwarte. Aleksytymikami są częściej mężczyźni. Dlaczego? – Może dlatego, że mają inaczej ukształtowany mózg? A może dlatego, że nasza kultura każe im być twardym i odcinać się od uczuć? A może jedno i drugie? – zastanawia się dr Jarczewska-Gerc.

Polisa zamiast czułości

Małgorzata zakochała się w Bartku, bo był zdecydowany, stanowczy, konsekwentny. Oświadczył się jej po sześciu miesiącach znajomości. Ni z tego ni z owego powiedział: "to ja się z tobą ożenię". Zawsze powtarzała, że "od romantyczności dostaje mdłości", więc powiedziała "tak". Bartek planował domowy budżet na pięć lat do przodu, wakacje też. Tylko… gdy pytała, co do niej czuje, dlaczego właśnie ją wybrał, odpowiadał: "bo fajna jesteś". Problemy zaczęły się, gdy na świat przyszedł Józio. Małgośka miała tysiące myśli, którymi chciała się z mężem podzielić. - Opowiedzieć o zmęczeniu, o tym, że boję się powrotu do pracy, że nie sprawdzę się jako matka… Moje żale kwitował słowami: "wyluzuj" albo "dasz radę". Gdy zarzucałam mu, że z naszym synkiem ma kontakt jak z żółwiem, odpowiadał, że z dzieckiem, które nie mówi, nie da się inaczej. A dowodem jego troski o syna była polisa na życie, którą mu wykupił. Do domu wracał coraz później z analizami i raportami pod pachą. Siedział nad nimi do północy i popijał whisky. Spytałam, czy mnie jeszcze kocha, usłyszałam: "jeśli się coś zmieni, to ci powiem", a potem rzucił garnkiem pomidorówki o ścianę.

Lista żalów jest długa, ale Małgośka nie chce się poddać. Nie wie tylko, dlaczego jest tak trudno. Dr Ewa Jarczewska-Gerc: - W takich sytuacjach potrzebna jest pomocy specjalisty, samemu ciężko z tego wyjść. Człowiek, który nie potrafi zrozumieć własnego stanu, nie zrozumie też drugiej osoby. Niemożności nazwania emocji towarzyszy ubóstwo języka. Trzeba zrozumieć, że komuś takiemu brakuje słów na określenie tego, co czuje, więc jak ma zrozumieć czyjąś sytuację? Jeśli zatem partnerka domaga się gestów, wyznań, budzi w nim frustrację i złość.

Wynieś śmieci. Natychmiast!

Siedmioletnimi bliźniaczkami Doroty i Pawła zajmowali się teściowie. Tak naprawdę zajmowali się całym domem. "Młodzi", choć, dobrze po trzydziestce, skupiali się na swoich karierach. Ale z racji wieku dziadkowie z dnia na dzień sami potrzebowali opieki. Dorota: – Paweł zwalił to na mnie. Kompletnie nie brał pod uwagę, że jego schorowani rodzice powoli odchodzą. Że nasze życie trzeba zorganizować na nowo. Nie zauważyłam, że przez dziewięć lat związku nie rozmawialiśmy o ważnych rzeczach! Nie przeszkadzało mi nawet, że Paweł spędzał godziny z laptopem goniąc potwory w świecie gier komputerowych.

I tak zaczęły się konflikty. Dorota poczuła się w swoim małżeństwie bardzo samotna. Najgorsze było dla niej to, że z Pawłem nie dało się rozmawiać. – Dotarło do mnie, że nigdy nie mówiliśmy o moich dwóch poronieniach ani o tym, czy dziewczynki posłać do komunii, bo sami do Kościoła nie chodziliśmy. Jak można tak żyć!? Coraz częściej słyszałam "odp…l się" – opowiada ze łzami w oczach Dorota.

Dziś jest w trakcie rozwodu. I terapii, na którą nie udało się jej zaciągnąć Pawła. Inteligentny facet, informatyk uważa, że to "takie kocopolenie". Nauczyła się, że nie da się trwać w związku, w którym nie mówi się o uczuciach, nie przegaduje bolących tematów. Ale wiedziała już, dlaczego Paweł taki był. W jego rodzinnym domu obowiązywały sztywne zasady. Jeśli matka stanęła przed nim z workiem pełnym śmieci, musiał wyrzucić je natychmiast. "Bez dyskusji!" - zamykało furtkę do negocjacji. Ludzie traktowani przedmiotowo mają w dorosłym życiu duży problem z mówieniem o swoich potrzebach, wolą więc nie nazywać ich, dosłownie zamknąć się i odcinać od uczuć.

Krzycz, płacz, użalaj się

Wyobraź sobie, że gubisz się w obcym mieście. Nie stajesz zapłakana i nie czekasz aż magiczna ręka zaprowadzi cię do muzeum, które chcesz zwiedzić. Sięgasz po mapę. Orientujesz się, gdzie jesteś i w jaki autobus wsiąść. Tak samo jest z uczuciami. Wydarza się coś, co cię przerasta. Mówisz o tym, nazywasz swoje stany i wiesz, w którym miejscu życia jesteś i co dalej robić. Banalne? Dla wielu tak trudne jak zdobycie ośmiotysięcznika. Dlaczego? Jeśli w dzieciństwie wydarzy się coś ciężkiego czy traumatycznego np. rozwód rodziców, przemoc albo po prostu jesteśmy zaniedbywani emocjonalnie, strufowani, wtedy mały człowiek uczy się, że lepiej nic nie odczuwać, bo mniej boli. I ten sposób radzenia sobie z życiem zostaje niektórym na zawsze. Tyle, że to droga do nikąd.

Z badań wynika, że aleksytymicy częściej popadają w nałogi. Napięcie nie ma ujścia, więc rozwiązaniem są: alkohol, narkotyki, gra komputerowa, szybki seks lub cyberseks. Pomaga. Na chwilę.

Kolejną "miną" czyhającą na zamkniętych w sobie ludzi są choroby. Żyją oni w ciągłym napięciu, co powoduje wytwarzanie kortyzolu – tzw. hormonu stresu, który rozwala nas od środka. Aleksytymicy częściej niż inni cierpią na bezsenność, choroby serca, nadciśnienie tętnicze, wrzody żołądka, zespół nadwrażliwego jelita, depresje…

Siebie i innych oszukać można, ale własnego ciała nie. Cena, jaką płaci się za "analfabetyzm emocjonalny" jest wysoka. Koszty ponoszą też bliscy, dlatego zanim zrobimy komuś prezent z własnego życia warto wiedzieć, że potrzeba wymiany myśli i uczuć ze swoim partnerem jest naturalna i normalna. Niezbędna! Buduje bliskość i oczyszcza. Są sytuacje, w których nie ma sensu brać wszystkiego na siebie, bo wiele rzeczy nie zależy od nas.

(M. Mikołajska)

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Maj 26, 2011 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved