Mam na imię Aneta, mieszkam w Polkowicach. Jestem siostrą Pawła i od 1,5 roku choruję na cukrzycę typu 1. Aktualnie nie stosuje żadnego konkretnego żywienia, aczkolwiek chciała bym się dowiedzieć czy moja choroba jest wyleczalna ?
DawidTRN Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 11 Skąd: Rydzyk City
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 18:03
Witamy serdecznie na naszym elitarnym forum
Paweł ma ładną siostę
Co do reszty to zapewne Hannibal i reszta ci pomogą
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 22:38
fink napisał/a:
Może z tego powodu jednak pohamował byś swoje CHAMowanie ?
No jak mówi nieprawdę to trzeba nazwać ją po imieniu.
Cukrzycę typu I można wyleczyć do końca bardzo rzadko.
"Diabetes Solution" Bernsteina służy pomocą.
http://www.diabetes-solution.net/
Można żyć komfortową z tą chorobą na odpowiednim LC, ale to ma się nijak do "pełnego wyleczenia".
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 00:20
Hannibal napisał/a:
Można żyć komfortową z tą chorobą na odpowiednim LC, ale to ma się nijak do "pełnego wyleczenia".
No to Twoja LC z 250g wegli jest malo warta przy DO - nie znasz przypadkow wyleczenia wiec mowisz, ze to niemozliwe.
Pawełek a co Ty nam tutaj jakieś żale zapodajesz?
Daj spokój nie rób z siebie sieroty miej jajca, z tego co pamiętam temat już był ale właśnie przeglądnąłem stare śmieci i na żadnym nie ma konkretnej odpowiedzi, mowa tylko o typie II.
_________________ What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 04:51
Hannibal napisał/a:
Cukrzycę typu I można wyleczyć do końca bardzo rzadko.
„Bardzo rzadko” wiadomo jak.
Co to ma znaczyć – „wyleczyć do końca”?
Tak żeby można było zjeść „normalne” śniadanie typu zupa mleczna z makaronem plus dwie kromki chleba z dżemem, to pewnie masz rację – nie da się, a nawet nie warto.
Cukrzyca I (insulinozależna) to taka w której zamiast wykluczyć (bardzo silnie zredukować) węglowodany podano insulinę, no nie wiem co tu zawiniło, czy geny, czy kuchnia czy samo istnienie insuliny w zastrzykach.
Zabieram głos ponieważ należącego do rodziny zdeklarowanego wszystkozjadacza porwali chirurdzy, w zasadzie nie porwali, a nacięli i po operacji dostawał w szpitalu zupkę przecierową, a że nie mieli wersji przecierowej dla cukrzyków stanęło na przetartych jarzynach z makaronem 3 razy dziennie. Cukier we krwi się przez cały czas dzielnie utrzymywał na poziomie 240mg%, na szczęście chory ma (miał) długą historię nieprzestrzegania jakichkolwiek zaleceń dietetycznych więc nie próbowano wprowadzać insuliny, gdyż to wymaga dyscypliny.
Chory został wypisany ze szpitala i czuł się ogarnięty na tyle, że stwierdził, że może jeść i będzie jadł wszystko, pojawiły się kłopoty z chodzeniem i silna opuchlizna nóg no i ja się zjawiłem w ramach odwiedzin. Popatrzyłem, powiedziałem hi hi ha ha jaka fajna „stopa cukrzycowa” – jak z obrazka w internecie (to akurat jest ścisłe medyczne określenie), jaka fajna miażdżyca, jakie zimne niedokrwione stopy, pewnie niedługo fachowcy będą nóżki ucinać. I właśnie to moje luźne „hi hi ha ha” zadziałało na zasadzie „wszyscy to olewają, a ja już prawie chodzić nie mogę” i zostałem zapytany „teoretycznie” co można zrobić. Powiedziałem TYLKO zbić cukier czyli TYLKO gotowane (duszone) tłuste mięso z wybranymi jarzynami plus zaprezentowałem silnie chłonący smalec omlet z żółtek+sporo pieprzu, nawet przed złożeniem włożyłem do niego ogromny chudy plaster szynki i posypałem z wierzchu paroma wiórkami sera żółtego i nawet udekorowałem cienkim paskiem ketchupu.
Może będzie dobrze, a nawet jeśli nastąpi poluzowanie diety to siła choroby zmusi do szybkiego do niej powrotu. Efekt był taki, że mg%cukru we krwi był o 8:00 rano dnia mojej wizyty 310 (po nocnym dożeraniu chlebem), następnego już 140, a dzisiaj 94 !!! woda z nóg podobno zeszła w tempie zadziwiającym, humor dopisuje, stopy ciepłe.
Musiałem w międzyczasie zapytany puścić wiązankę na temat „soków bez cukru – bo takie to chyba wolno” i stanęło na 1/3 szklanki soku pomidorowego + 2/3 wody + łyżeczka silnego koncentratu soku buraczanego „Krakus” (dla koloru).
Nie nachodzę codziennie chorego, nie dzwonię, by czuł się sam odpowiedzialny za to co robi, a jak zobaczy swoje błędy na glukometrze to pewnie zapyta, jak nie to pewnie i tak zapyta jak znowu przestanie móc chodzić.
„Hannibal” jak masz sobie z tego postu jaja robić, to wywal go od razu do kosza, żeby św. Piotr miał na Ciebie haka ile to ludzi przez Ciebie straciło nadzieję, nogi i wzrok.
Sądzę, że te "nam" tutaj nie najlepiej pasuje.
Po jakiego kreujesz się sędzią i katem?
Przestań zachowywać się jak dziecko które wyskoczyło z piaskownicy i krzyczy:
Mamo, mamo patrz jak się upi*rdoliłem!
Nie wiem skąd u Ciebie taki dziecięcy sposób postrzegania świata, następnym razem odpisz coś mądrego.
Starasz się dobrze dobierać słowa, a zarazem treści twoich postów są nad wyraz infantylne i banalne.
Nic, tylko prowokujesz i naciągasz wszystko pod własny punk widzenia.
Co zadymy szukasz?
To złom piaskownice sobie wybrałeś!
"złą" zaiste ;] no chyba, że chcesz szrot sprzedać to inna bajka.
Paweł-poprostu napisał/a:
Starasz się dobrze dobierać słowa, a zarazem treści twoich postów są nad wyraz infantylne i banalne.
Powiedział ten co pisze posty ze słownikiem i sprawdza ich znaczenie na wiki.
Paweł-poprostu napisał/a:
Nic, tylko prowokujesz i naciągasz wszystko pod własny punk widzenia.
Nie naciągam tylko próbuję ratować resztki twojej godności.
Paweł-poprostu napisał/a:
Po jakiego kreujesz się sędzią i katem?
Pokaż mi chodź jeden przykład gdzie osądzam kogoś i karzę? Nie jestem tu moderatorem więc do tego prawa nie mam a jeśli uważasz zwrócenie uwagi za atak to nie ja tu jestem prowokatorem.
Paweł-poprostu napisał/a:
Co zadymy szukasz?
Tak zbiję cię na dworze niedobry Pawełku , daj spokój rozchodzi się o nic. Zakończmy temat i chodźmy na dwór póki dzień słoneczny
edit@
AnetaWrzesińska napisał/a:
Chciałam się przedstawić tylko, a nie czytać o tym, jaki to Pawełek biedny nie jest
O właśnie o to mi chodziło jak gadaliśmy wczoraj
_________________ What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
Ostatnio zmieniony przez Amasimar Nie Paź 31, 2010 13:30, w całości zmieniany 2 razy
Nie naciągam tylko próbuję ratować resztki twojej godności.
Ale skąd wiesz czy ja ową godność tracę.
Ludzie tu cenią szczerość, naprawdę!
Z wieloma osobami pisałem na PW i wiem, że taka szczerość jest ceniona.
To nie byle jakie forum....
Według mnie teraz to sam uniżasz swej godności przyrównując swój punkt widzenia do Anety.
Inne jest towarzystwo rozwydrzanych dzieciaków, a inne na tak poważnym forum.
Choć ewidentnie jest tu także sporo Ali'enów zaniżających poziom intelektualny.
Amasimar napisał/a:
Powiedział ten co pisze posty ze słownikiem i sprawdza ich znaczenie na wiki.
No za słownikiem to żeś akurat chybił.
Oczywiście przyznaje, że ostatnio 3 razy korzystałem z Wikipedii ale to tylko w temacie o cAMP-ie:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17963
Jak przeczytałem posty Hannibala to nie wiedziałem o co chodzi. Na szczęście 3h sprawdzania pojęć i znaczeń nasuwanych przez Wikipedię i się wszystkiego nauczyłem z tego zakresu. W następnych postach już bym nie musiałem używać Wikipedii, bo to umiemiałem lecz bym się co chwile zastanawiał i jeden post przez dwa dni pisał.
Nie sadzisz chyba, że w tak krótkim czasie można uzyskać taką wiedzę całkowicie stabilną i płynną.
Amasimar napisał/a:
AnetaWrzesińska napisał/a:
Chciałam się przedstawić tylko, a nie czytać o tym, jaki to Pawełek biedny nie jest
O właśnie o to mi chodziło jak gadaliśmy wczoraj
Właśnie to mię boli, że przyrównujesz poziom intelektualni i ogólnie jej rozumowanie do ludzi na tym forum.
Przecież gdy by nie Tomek to ona by dalej techno słuchała.
Teraz to strasznie forumowiczom wrzuciłeś przyrównując ich do jej poziomu.
Ja bym się obraził.
Osoba która nie zdała z 11 przedmiotów ucząc się do każdego sprawdzianu nie może być inteligentna.
Równie dobrze "to" mogło napisać "eyyyyhhh lol lol xd".
Sam mówiłeś, że trochę techniki i człowiek się gubi.
O jak żeś pięknie ją podsumowałeś !
To ja jej posty pisałem oprócz tego wyjątku.
Na początku miała się sama przedstawić ale jak zobaczyłem lol xd po każdym zdaniu to postanowiłem wziąć sprawę we własne ręce.
Nie widzę by spadła na mnie lawina kpiących postów, a uwierz mi....
Szczerość łączy tutaj wszystkich.
Jeśli by pisali tu niepełno sprytni to bym takiego postu nie zamieścił, ale tu jest jak w rodzinie.
Masz braci masz dziadków
To jest moja druga rodzina, bo pierwsza to ekipa na podwórku:
Ty Amasimarze nieokiełznany, Ja Paweł szalony i Patryk ogryzek (totem) gruby.
Choć ewidentnie jest tu także sporo Ali'enów zaniżających poziom intelektualny.
Tego nie skomentuję
Paweł-poprostu napisał/a:
No za słownikiem to żeś akurat chybił.
Tu chodziło mi o ten co sprawdza błędy przy pisaniu, ale masz dysortę więc w sumie to makes no difference.
Paweł-poprostu napisał/a:
Właśnie to mię boli, że przyrównujesz poziom intelektualni i ogólnie jej rozumowanie do ludzi na tym forum.
Nie przyrównywałem jej tylko chodziło mi właśnie o taki ogół ludzi bo wątpie żeby nagle wszedł tu np. taki Hannibal z tekstem "Jooo ale Ty paweł mientus jesteś, patolka mega noo, o lol xoxo"
Paweł-poprostu napisał/a:
Przecież gdy by nie Tomek to ona by dalej techno słuchała.
co prawda to prawda
Paweł-poprostu napisał/a:
Teraz to strasznie forumowiczom wrzuciłeś przyrównując ich do jej poziomu.
Ja bym się obraził.
Za krótko wczoraj gadaliśmy i przez to się źle zrozumieliśmy (jak zwykle) na to potrzebna kolejna dysputa przy kolejnej wyprawie.
Paweł-poprostu napisał/a:
To ja jej posty pisałem oprócz tego wyjątku.
A ja już myślałem że to jakaś pozytywna zmiana zaszła
Paweł-poprostu napisał/a:
Nie widzę by spadła na mnie lawina kpiących postów, a uwierz mi....
Przecież nie mówiłem iż spadnie, znowu mnie nie słuchałeś!
Paweł-poprostu napisał/a:
Ty Amasimarze nieokiełznany, Ja Paweł szalony i Patryk ogryzek (totem) gruby.
Wiesz że Totem wyjechał? Nie będzie go przez tydzień ;o
Ale totem to zostawmy na potem!
_________________ What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
ali [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 18:53
Amasimar napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Choć ewidentnie jest tu także sporo Ali'enów zaniżających poziom intelektualny.
:
dzieciaki
bawicie się w piaskownicy yntelektualnej ???????????
bawicie się w piaskownicy yntelektualnej ???????????
Naukowcy mawiają, że gdy ktoś stawia więcej niż trzy wykrzykniki lub znaki zapytania ma poważne problemy psychiczne, lub jest zdesperowany. Możesz sobie wybrać
_________________ What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
ali [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 19:15
Amasimar napisał/a:
Cytat:
bawicie się w piaskownicy yntelektualnej ???????????
Naukowcy mawiają, że gdy ktoś stawia więcej niż trzy wykrzykniki lub znaki zapytania ma poważne problemy psychiczne, lub jest zdesperowany. Możesz sobie wybrać
no no, skąd my to znamy
bo amerykańscy naukowcy.......
tylko logiki w tym brak
piszą bzdety aby zaistnieć
a pożyteczni idioci to łykają
ps.
prywatnymi możecie sobie PW zaśmiecać
Ostatnio zmieniony przez ali Nie Paź 31, 2010 19:18, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 19:48
Koleżanka Aneta choruje na cukrzyce typu 1, dla kolegów fink , adam319, zeto555 zdaje się to byc bez znaczenia, niestety ale różnica między 2 a 1 jest dosc istotna , w przypadku cukrzycy typu 1 wyspy Langerhansa są zniszczone przez procesy autoimmunologiczne w takim stopniu, że trzustka nie produkuje insuliny wcale lub w znikomym zakresie, dlatego możliwości kontroli poziomu cukru we krwi są znacznie bardziej skomplikowane w porównaniu z 2. Insulina najczęściej podawana jest 4 razy dziennie co wiąże się bezpośrednio z dużym rygorem jesli chodzi o przyjmowanie posiłków, poza tym łatwo tutaj o nagłe spadki cukru, kwasice i wiele innych powikłan.
Osoba chorująca na cukrzyce typu 1 powinna byc pod stałą opieką diabetologa i wszelkie działania na "własną rękę" mogą skończyc się źle.
Ten typ cukrzycy nie można wyleczyc samą dietą, imputowanie tego typu rewelacji graniczy ze skrajnym brakiem odpowiedzialności....
Jeśli juz osoba decyduje się na żywienie niskowęglowodanowe to tylko i wyłącznie pod "okiem" lekarza dla którego temat żywienia niskowęglowodanowego w przypadku cukrzycy jest dokładnie poznany..
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Paź 31, 2010 19:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 20:23
fink napisał/a:
Myślałem, że Jan Kwaśniewski jako lek. med. i twórca Diety Optymalnej pisze po prostu prawdę.
to jest przebój dnia...
Nie wierze żeby dr Kwaśniewski pisał ze cukrzyca 1 jest całkowicie wyleczalna po przez diete bez potrzeby stosowania insuliny...
No na przyszlosc fink zanim cos napiszesz dobrze się zastanów...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 20:26
fink napisał/a:
Myślałem, że Jan Kwaśniewski jako lek. med. i twórca Diety Optymalnej pisze po prostu prawdę.
Po lekturze tylu tematów, dyskusji na forum nadal w to wierzysz?
Taki podejrzliwy jesteś do wszystkiego, szczególnie do polityków, a dajesz 100% wiary Kwaśniewskiemu, nie sprawdzając co inni naukowcy, badacze mają do powiedzenia?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 01:10
Molka napisał/a:
Koleżanka Aneta choruje na cukrzyce typu 1, dla kolegów fink , adam319, zeto555 zdaje się to byc bez znaczenia (1), niestety ale różnica między 2 a 1 jest dosc istotna , w przypadku cukrzycy typu 1 wyspy Langerhansa są zniszczone przez procesy autoimmunologiczne w takim stopniu, że trzustka nie produkuje insuliny wcale lub w znikomym zakresie(2), dlatego możliwości kontroli poziomu cukru we krwi są znacznie bardziej skomplikowane(3) w porównaniu z 2. Insulina najczęściej podawana jest 4 razy dziennie(4) co wiąże się bezpośrednio z dużym rygorem jesli chodzi o przyjmowanie posiłków(5), poza tym łatwo tutaj o nagłe spadki cukru(6), kwasice i wiele innych powikłań.
Osoba chorująca na cukrzyce typu 1 powinna byc pod stałą opieką diabetologa i wszelkie działania na "własną rękę" mogą skończyć się źle. (6)
Ten typ cukrzycy nie można wyleczyć samą dietą(7), imputowanie tego typu rewelacji graniczy ze skrajnym brakiem odpowiedzialności....
Jeśli juz osoba decyduje się na żywienie niskowęglowodanowe to tylko i wyłącznie pod "okiem" lekarza dla którego temat żywienia niskowęglowodanowego w przypadku cukrzycy jest dokładnie poznany.. (8)
1. Nie jest bez znaczenia, i upraszcza i utrudnia postępowanie.
2. Znikomy zakres produkcji wystarcza, chyba, że założymy że „normalne ilości” węglowodanów jeść trzeba.
3. Poziom cukru we krwi reguluje się zjadając węglowodany a następnie podając insulinę, przy czym w tym wypadku ciągniemy w obie strony, a po podaniu insuliny trzeba uważać by cukier we krwi nie spadł za bardzo bo to oznacza szybko duże kłopoty. O ile skok o osiemdziesiąt mg% w górę powiedzmy 100 do 180 to jeszcze nawet nie jest cukrzyca (po posiłku), o tyle skok o osiemdziesiąt w dół powiedzmy ze 100 do 20 jest pewnie śmiertelny.
4. Kurcze, a gdyby tak podać tyle insuliny i takiej by cukier spadł powoli z 200 do 100 i następnie zjeść coś co węglowodanów nie zawiera i następnie mierzyć cukier we krwi nie jedząc uparcie węglowodanów i obserwować, a może nie wzrośnie, a jak spada nadmiernie to może tylko szklanka soku pomidorowego, a nie dwie kromki chleba posmarowane masłem.
5. Jak wyżej
6. Nagłe spadki cukru bez podania insuliny chyba nie są możliwe, przynajmniej w naturze nie występują, chyba cukrzyk sobie w obecnych czasach sam mierzy poziom cukru we krwi sprytnym aparacikiem. Insulina bez cukru jest znacznie szybciej śmiertelna niż cukier bez insuliny. Przypadku braku konsumpcji cukru i insuliny zwyczajowo się nie rozpatruje.
7. Można tylko „chorować” bezobjawowo rezygnując ze spożywania węglowodanów i insuliny.
8. http://www.dobradieta.pl/...wprofile&u=1839
Oczywiście to oczywista oczywistość, że forum to stanowi wyłącznie kopalnię wycieczek personalnych i pomysłów, czasami doświadczeń, ale leczenie należy pozostawić lekarzom za zgodą pacjenta, co do wyleczenia chorób nieuleczalnych to raczej warto poszukać osób z nich wyleczonych, a nie tych co twierdzą, że to niemożliwe.
PS No, byłbym zapomniał przypomnieć Cukrzyca 1 (insulinozależna) powstaje łatwo (jak sama nazwa wskazuje) w momencie gdy człowiek zamiast ograniczyć węglowodany zaczyna przyjmować insulinę, odstawienie insuliny jest trudne, wymaga fachowej pomocy (i miernika poziomu cukru we krwi).
Panowie!
A to teraz się uśmiałem.
Czy to Wy czy to jeżyk to ciągle jakieś podejrzenia.
Ech
Czyli jednocześnie podważacie istnienie Amasimara?
Dobra!
Zaraz was przekonam....
Bardzo mi podwyższacie samoocenę takimi domysłami, dzięki!
No bo wiesz Paweł... my nieistniejemy, jesteśmy tylko wymysłem ich wyobraźni...
_________________ What we experience, will teach us how to live-just to not hurt others.
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 12:07
Molka napisał/a:
Koleżanka Aneta choruje na cukrzyce typu 1, dla kolegów fink , adam319, zeto555 zdaje się to byc bez znaczenia,
Molka napisał/a:
Nie wierze żeby dr Kwaśniewski pisał ze cukrzyca 1 jest całkowicie wyleczalna po przez diete bez potrzeby stosowania insuliny...
No na przyszlosc fink zanim cos napiszesz dobrze się zastanów...
Ty dobrze wiesz co kwasniewski pisal na ten temat i jakie mial osiagniecia w temacie.
Bylas kiedys na DO a teraz sie zachowujesz jakbys miala amnezje, przynajmniej czesciowa.
Wtorjesz Hannibalowi i wiekszosc rozumnych na forum wie, dlaczego za nim powtarzasz te brednie wiec zastanow sie kobieto troche i przypomnij sobie cokolwiek z przeszlosci.
Twoje wypowiedzi az nadto pokazuja czym sie kierujesz ( Hanuś ) w swoich postach.
P.s nikt tu nie leczy z cukrzycy na tym forum - mowimy o tym, ze cukrzyca jest wyleczalna jesli pacjent przejdzie na DO i bedzie na niej przez cale zycie.
Oczywiscie diete ustawia lekarz Optymalny, a my dajemy tylko wskazowki.
A jesli ktos sienie wyleczy na diecie niskoweglowej to tylko dzieki radom Twojej sympatii (Hanuś ) , w ktorych podaje poziom wegli na diecie niskoweglowej , nawet do 300g.
Zastanowcie sie wiec co mowicie.
P.s 2 - mam nadzieje, ze ten post nie kwalifikuje sie do kosza ze wzgledu na tresc.
Ostatnio zmieniony przez zeto555 Pon Lis 01, 2010 12:11, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 13:23
Molka napisał/a:
...imputowanie tego typu rewelacji graniczy ze skrajnym brakiem odpowiedzialności...
Wiolus Kochana bardzo dziekuje za tego posta! :hug:
Wprawdzie przepisy ustawy zabraniaja lekarzom
wspolpracy ze "znachorami" ale moim zdaniem
sa te przepisy za bardzo restrykcyjne! 8-)
To oczywiscie uklon i wyciagnieta do zgody
"pomocna dlon" w kierunku wszystkich NIEUPRAWNIONYCH. 8-)
Generalnie jak "siem kce" to mozna
zdzialac duzo dobrego dla PLACĄCYCH!!! :viva: :hihi:
.
Pawełku, jak ty to zrobiłeś
Ludzie na takie mięso pracują miesiącami, latami, a Ty jeszcze 3 tygodnie temu miałeś niedowagę.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 16:48
fink napisał/a:
No i co na to powiesz Molka ? Kto tu jest nieodpowiedzialny ? Kto nie zastanowił się nad tym co pisze ? Ja czy Ty ? A może jest po prostu tak jak mówi zeto555 - "Haniuś" zrobił Ci pranie mózgu, a Ty mu uległaś i teraz będziesz tylko śpiewała tak jak "Haniuś" Ci zagra ?
Podejrzewam uzaleznienie emocjonalne i chec zwrocenia na siebie uwagi , a raczej odwzajemnienia. Takich glupot czlowiek sam od siebie nie pisze. Ale podobnp cel ( Haniuś ) uswieca srodki.
Jan Kwaśniewski
Żywienie optymalne
Rozdział: V.WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZE DIETY OPTYMALNEJ
Podrozdział: 3. Choroby spowodowane żywieniem "pastwiskowym"
No i co na to powiesz Molka ? Kto tu jest nieodpowiedzialny ? Kto nie zastanowił się nad tym co pisze ? Ja czy Ty ? A może jest po prostu tak jak mówi zeto555 - "Haniuś" zrobił Ci pranie mózgu, a Ty mu uległaś i teraz będziesz tylko śpiewała tak jak "Haniuś" Ci zagra ?
A Ty, Molka, jakie masz źródła przemawiające za prawdziwością tego swojego twierdzenia:
fink napisał/a:
Molka napisał/a:
w przypadku cukrzycy typu 1 wyspy Langerhansa są zniszczone przez procesy autoimmunologiczne w takim stopniu, że trzustka nie produkuje insuliny wcale lub w znikomym zakresie
???
Ach ten Kwaśniewski!
Ja bym się tym nie kierował, bo powinieneś wiedzieć, że sam Kwaśniewski już dawno zmienił zdanie i głosi zupełnie co innego.
Wiec wybacz, ale się bardzo mylisz!
Wyjaśniając proces powstawania cukrzycy 1 można wyjaśnić od razu proces powstawania większości chorób autoimmunologicznych:
Cytat:
Starość
Przyczyny starzenia się organizmów (cz. II)
Badania Sorrgela wykazały stały wzrost z wiekiem azotu polipeptydowego w surowicy krwi. Badania Carela i Eberlinga wykazały, że zawartość tego azotu zwiększa się równolegle do wzrostu wartości przyspieszających starzenie hodowli komórek, przy jednoczesnym stwierdzaniu z wiekiem zmniejszania się zawartości aminokwasów w surowicy krwi. Czyli, aby starzeć się możliwie powoli -
należy zapewnić sobie we krwi i innych płynach ustrojowych obecność możliwie dużej
ilości aminokwasów, przy możliwie małej zawartości azotu polipeptydowego.
Głównym źródłem azotu polipeptydowego u współczesnych ludzi są produkty niekompletnego trawienia białek w przewodzie pokarmowym. Białka powinny być rozkładane do aminokwasów, jak chce współczesna nauka, ale nie są. Wchłaniane są powszechnie do krwi związki białkowe: i te mniejsze (azot polipeptydowy), i te większe, i całkiem duże, które organizm rozpoznaje jako obce białko i wytwarza przeciwko nim przeciwciała. Skutkiem tego są liczne uczulenia pokarmowe tak powszechnie występujące, zwłaszcza u dzieci, ale i u dorosłych.
Na przykład przeciwciała przeciwko białku bydlęcemu z mleka stwierdza się u wielu dzieci, następnie poziom tych przeciwciał systematycznie spada i jest najniższy w wieku ponad 40-45 lat, i ponownie wzrasta w starszym wieku, szczególnie po 65. roku życia u ludzi na niskiej z zasady emeryturze, wymuszającej jeszcze bardziej niekorzystne odżywianie. Niekorzystne odżywianie, tak pastwiskowe, jak i korytkowe oraz liczne modele żywienia, pośrednie między jednym a drugim żywieniem, wymuszają wzrost poziomu azotu polipeptydowego, czego skutkiem m.in. jest:
ü szybkie dojrzewanie,
ü nadmierny wzrost i
ü nadmierna waga ciała
- czyli tzw. „dorodna młodzież”, która jest wielkim nieszczęściem narodu.
Następnym źródłem są produkty niekompletnej utylizacji własnych białek w komórkach, które zaśmiecają środowisko wewnętrzne organizmu właśnie azotem polipeptydowym i większymi cząstkami białkowymi rozpoznawanymi przez organizm jako antygen, jako ciało obce. Organizm wytwarza przeciwko tym białkom przeciwciała, czego skutkiem jest określona choroba z autoagresji.
Choroby z autoagresji, to na przykład:
ü toczeń rumieniowy
ü choroba reumatyczna
ü kłębkowe zapalenie nerek
ü marskość wątroby
ü żółtaczki polekowe
ü przewlekłe zapalenie trzustki
ü cukrzyca typu I
ü choroby tarczycy
ü samoistna męska niepłodność
ü niedokrwistość hemolityczna
ü nawet zawał serca
ü nawet małopłytkowość
ü gościec przewlekły postępujący
ü choroba Bürgera
ü choroba Bechterewa
ü Stwardnienie rozsiane i boczne zanikowe
ü a nawet miażdżyca i inne liczne choroby
Każdy uraz mechaniczny: oparzenie, zabieg operacyjny, promieniowanie jonizujące, choroby zakaźne i pasożytnicze – zwiększają poziom azotu polipeptydowego i przyspieszają starzenie.
Gatunki krótko żyjące wykorzystują szeroko azot polipeptydowy w budowie i regeneracji własnych organizmów, np. u szczurów stwierdzono bezpośrednią przemianę albumin o ciężarze cząsteczkowym 60 000 (średnio) w globuliny, czyli duże białka (do miliona – ciężar cząsteczkowy) bez ich rozkładania na aminokwasy, czy nawet peptony. Ale też szczury żyją 10 razy krócej od wiewiórek, po prostu te dwa gatunki żywią się odmiennie, wiewiórki znacznie lepiej od szczurów.
Zgodnie z dzisiejszą nauką najlepsze rozkładanie białek uzyskujemy jedząc rozdzielnie.
Łączenie węglowodanów z tłuszczem i białkiem powoduje zachwianie w produkcji IGF-I poprzez działanie antagonistyczne somatostatyny w stosunku do somatoliberyny.
Somatostatyna upośledza cały proces trawienia.
Syntezowanie cAMP-u zostaje częściowo wstrzymane.
Cały proces powstawania lecetyny zostaje zatrzymany:
cholina + ATP = fosfocholina + ADP
fosfocholina + CTP = difosforan cytydylocholiny + PPi
difosforan cytydylocholiny + 1,2-diacyloglicerol = lecytyna + CMP
Glukagon i glutamina nie mogą dojść do "głosu", ponieważ brakuje cAMP-u który to aktywuje cyklaze adenylanową.
W konsekwencji doprowadza to do braku fosforylacji S133 na beta białka CREB, a i nie ma co wiązać PEPCK w CRE i indukować jego transkrypcje.
Efekt?
Szereg zachwiań metabolicznych o których Kwaśniewskiemu się nie śniło.
Jednocześnie w ten sposób można łatwo obalić bezsens łączenia węglowodanów z tłuszczem i białkiem, wiec i wszelakich proporcji w jednym posiłku.
Szkodliwy niedobór białka który nie tylko upośledza ochronę przed wolnymi rodnikami, ale i zmniejsza zawartość wolnych aminokwasów we krwi. Następuje także zwolnienie regeneracji i obumarcie komórek na skutek coraz większej ilości wiązań krzyżowych miedzy DNA, a histonami.
Tak!
Tylko rozdzielność gwarantuje długowieczność i poprawnie działający organizm.
Długowieczni różnie jadali, ale zawsze nie mieli na tyle dobrze żeby mogli łączyć w jednym posiłku sporo węglowodanów, tłuszczu i białka. Takie połączenie nie występuje w naturze wiec jest nienaturalne i szkodzić musi.
Ograniczenie węglowodanów to druga decyzja mogąca gwarantować długie pozbawione chorób życie. Może ale nie musi, jeśli będziemy bezmyślnie wszystko łączyć to życzę szczęścia, bo się przyda!
Pawełku, jak ty to zrobiłeś
Ludzie na takie mięso pracują miesiącami, latami, a Ty jeszcze 3 tygodnie temu miałeś niedowagę.
Nasze polkowickie to takie jest!
Genetycznie.
Niedowaga to dla tego, że wysoko mierze.
Wedle mojego sumienia jeszcze nie jest jak być powinno.
Aczkolwiek w 3 miesiące 12kg przytyłem z czego się cieszę .
Co takiego robię?
Po lasach chodzie z amasimarem i palce na klawiaturze ćwiczę, może nijak ma się to do Hannibalowskiej siłowni, ale i tak bym się nie zamienił.
Sądzę Hannibalu, że Ci węgli brakuje, bez nich masę ciężko robić.
Szybkie przybranie na masie pewnie zawdzięczam temu, że wegetarianizm, który wcześniej praktykowałem był jak głodówka 1000 kcal i i codzienne karczowanie lasu z kolegami.
Jakie narzędzia?
Własne mięśnie, maczety, siekiery.
Tyle co my drzew pościnaliśmy i naciągaliśmy....
Tępo chudnięcia było niesamowite, ale i przybieranie na masie jeszcze lepsze .
Jutro jeszcze zdjęcie bicepsa zamieszczę!
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 18:28
fink napisał/a:
No i co na to powiesz Molka ? Kto tu jest nieodpowiedzialny ? Kto nie zastanowił się nad tym co pisze ? Ja czy Ty ? A może jest po prostu tak jak mówi zeto555 - "Haniuś" zrobił Ci pranie mózgu, a Ty mu uległaś i teraz będziesz tylko śpiewała tak jak "Haniuś" Ci zagra ?
No tak, widzę, że idziesz na kompletną łatwiznę w myśleniu.
Wiola ma własny rozum i własną praktykę medyczną. To, co napisała napisała tylko i wyłącznie od siebie. Akurat żadna w tym moja zasługa.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 03:11
Pewnie, że da się leczyć, ale nie da wyleczyć, jak lecznicza dieta wygląda jak poniżej.
Żeby było jasne, oto sobie znalazłem oficjalne stanowisko środowiska medycznego, jakieś tu głosy poparcia na forum LC chyba mi mignęły przed oczami, ale to pewnie przywidzenie. 60% energii z węglowodanów to ciekawe założenie, bardziej ciekawe kto to pierwszy wymyślił, chyba wynalazca insuliny w zastrzykach, bo wcześniej tak się nie dało, chory by długo nie pociągnął.
Dieta w cukrzycy typu 1
artykuł mgr Magdaleny Makarewicz-Wujec i dr. n. med. Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej z Instytutu Żywności i Żywienia. (...)
Najważniejsze zasady diety w cukrzycy typu 1
* Pamiętaj o regularnym spożywaniu posiłków i urozmaicaniu jadłospisu. W 2-3 głównych posiłkach powinny znaleźć się produkty dostarczające białko pochodzenia zwierzęcego – mleko i przetwory mleczne, ryby, chude mięsa i wędliny, białko jaja.
* Nie zapominaj o węglowodanach złożonych, które mają dostarczać 50-60% energii diety (białka 15-20%, a tłuszcz mniej niż 30%). Ich najlepszym źródłem są kasze, płatki, makarony, pieczywo pełnoziarniste oraz ziemniaki i warzywa strączkowe (zawierają także białko roślinne).
* Dbaj o to, aby w twojej diecie znalazły się produkty zbożowe, warzywa i owoce - cenne źródło błonnika pokarmowego. Zaleca się jedzenie warzyw i owoców przy każdym posiłku, najlepiej w postaci surowej. (...)
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 06:01
Paweł-poprostu napisał/a:
Zgodnie z dzisiejszą nauką najlepsze rozkładanie białek uzyskujemy jedząc rozdzielnie.
Tak!
Tylko rozdzielność gwarantuje długowieczność i poprawnie działający organizm.
Długowieczni różnie jadali, ale zawsze nie mieli na tyle dobrze żeby mogli łączyć w jednym posiłku sporo węglowodanów, tłuszczu i białka. Takie połączenie nie występuje w naturze wiec jest nienaturalne i szkodzić musi.
Ograniczenie węglowodanów to druga decyzja mogąca gwarantować długie pozbawione chorób życie. Może ale nie musi, jeśli będziemy bezmyślnie wszystko łączyć to życzę szczęścia, bo się przyda!
No prawie jak Kwaśniewski piszesz. Zgadzam się z tym, jem warstwowo-rozdzielnie już dłuższy czas i to mi najlepiej pracuje.
In 2008, at 74 years of age, Bernstein has surpassed the life expectancy of type 1 diabetics. He attributes his longevity to the low-carbohydrate dietary approach and lifestyle changes he developed for diabetics. As of 2006, Bernstein had an HDL cholesterol of 118, LDL of 53, Triglycerides of 45, and average blood sugar of 83mg/dl
Ale jeszcze raz powtórzę - to nie oznacza pełnego wyleczenia.
Jednak jak pokazuje Richard i spora rzesza jego pacjentów można z tą chorobą żyć, o ile przestrzega się pewnych zasad.
Wielu tzw. zdrowych ludzi w wieku 76 lat nie ma szans do Bernsteina, pomimo jego choroby, którą kontroluje.
No i to jest tu chyba najważniejsze.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Łączenie węglowodanów z tłuszczem i białkiem powoduje zachwianie w produkcji IGF-I poprzez działanie antagonistyczne somatostatyny w stosunku do somatoliberyny.
Somatostatyna upośledza cały proces trawienia.
Syntezowanie cAMP-u zostaje częściowo wstrzymane.
Cały proces powstawania lecetyny zostaje zatrzymany:
cholina + ATP = fosfocholina + ADP
fosfocholina + CTP = difosforan cytydylocholiny + PPi
difosforan cytydylocholiny + 1,2-diacyloglicerol = lecytyna + CMP
Glukagon i glutamina nie mogą dojść do "głosu", ponieważ brakuje cAMP-u który to aktywuje cyklaze adenylanową.
W konsekwencji doprowadza to do braku fosforylacji S133 na beta białka CREB, a i nie ma co wiązać PEPCK w CRE i indukować jego transkrypcje.
Piękny, akademicki wykład Nie wiem czy to prawda, nie rozumiem tych zależności, ale ta teoria ma jedną wadę. Mianowicie nie uwzględnia, że proces trawienia posiłku jest rozciągnięty w czasie i ... przestrzeni. Rozpoczyna się w jamie ustnej, po chwili odbywa się w żołądku, po kilkunastu-kilkudziesięciu a czasem kilkuset minutach, akcja przenosi się do dwunastnicy, aby potem dotrzeć do jelit, gdzie na długości kilku metrów i w czasie .... hmmm do 48 godzin (?) dokonuje się fizyczne połączenie poszczególnych posiłków, podobnie jak to wygląda w przypadku samochodów i korka na drodze. Śniadanie dogania kolację, kolacja obiad .... i nawet jak jemy wszystko rozdzielnie, to w pewnym momencie organizm trawi na raz kilka posiłków, a strawione węglowodany, białka i tłuszcze mieszają się w krwioobiegu.
Musielibyśmy uprawiać mono-dietę przez przynajmniej 48godzin, żeby faktycznie nie zaburzać trawienia jednego typu pokarmu obecnością innych rodzajów.
Moim zdaniem jedzenie rozdzielne ma sens tylko w odniesieniu do trawienia białka w żołądku - ten proces powinien być niezaburzony. Dalej i tak się wszystko miesza, więc nie ma sensu wprowadzanie jakiś bardziej skomplikowanych reguł.
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 21:39
Ogólnie to muszę doczytać o odpowiedzi hormonalnej na treść pokarmową, ale cała machina idzie chyba w ruch głownie przy wypełnieniu żołądka i pewnie jeszcze górnej części jelit. A potem dalej - to już nie ma znaczenia.
Dlatego samo wypełnienie żołola stymuluje chociażby wydzielanie insuliny.
Poza tym posiłki tuscowo-węglowodanowe powodują na prawdę konkretne zwielokrotnienie insulinowe. Ostatnio maglowaliśmy trochę jedno badanie w tym temacie.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 21:58
Pytanie tylko, ile węglowodanów w posiłku białkowo-tłuszczowym wydaje się bezpieczne?
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 22:16
Hannibal napisał/a:
Historia cukrzycy dr. Richarda Bernsteina - http://www.diabetes-book.com/book/mylife.shtml
6 gramów węgli na śniadanie i po 12 na obiad i kolację = łącznie 30 gramów
Cytat:
In 2008, at 74 years of age, Bernstein has surpassed the life expectancy of type 1 diabetics. He attributes his longevity to the low-carbohydrate dietary approach and lifestyle changes he developed for diabetics. As of 2006, Bernstein had an HDL cholesterol of 118, LDL of 53, Triglycerides of 45, and average blood sugar of 83mg/dl
Ale jeszcze raz powtórzę - to nie oznacza pełnego wyleczenia.
Jednak jak pokazuje Richard i spora rzesza jego pacjentów można z tą chorobą żyć, o ile przestrzega się pewnych zasad.
Wielu tzw. zdrowych ludzi w wieku 76 lat nie ma szans do Bernsteina, pomimo jego choroby, którą kontroluje.
No i to jest tu chyba najważniejsze.
Ja to już chyba z innej bajki jestem, bo za cholerę nie potrafię sobie uzasadnić leczenia człowieka, który na nic się nie uskarża na diecie 30g W na dobę tylko po to by mógł jeść węglowodanów więcej i zachorować na coś innego, dajcie mu makaron i insulinę, a dozna pełni szczęścia.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 15:10
fink napisał/a:
No i co na to powiesz Molka ? Kto tu jest nieodpowiedzialny ? Kto nie zastanowił się nad tym co pisze ? Ja czy Ty ? A może jest po prostu tak jak mówi zeto555 - "Haniuś" zrobił Ci pranie mózgu, a Ty mu uległaś i teraz będziesz tylko śpiewała tak jak "Haniuś" Ci zagra ?
A Ty, Molka, jakie masz źródła przemawiające za prawdziwością tego swojego twierdzenia:
Molka napisał/a:
w przypadku cukrzycy typu 1 wyspy Langerhansa są zniszczone przez procesy autoimmunologiczne w takim stopniu, że trzustka nie produkuje insuliny wcale lub w znikomym zakresie
???
fink, odniosłam sie do stwierdzeń że cukrzyca typu 1 jest wyleczalna, nawet całkowicie wyleczalna...
No tak nie jest, całkowicie wyleczalna byłaby wówczas gdyby komórki beta trzustki zostały zregenerowane i podjęły funkcje produkcji insuliny.... dlatego twierdze, że diety z niskimi węglami mogą zaleczyc tę chorobe, opóźnic powikłania z nią zwiazane lecz nieuchronne , tak może się stac jesli chory będzie "prowadzony" przez osobe kompetentną całe życie niestety.... natomiast bazowanie tylko i wyłącznie w przypadku tej choroby na wiedzy forumowiczów jest mało optymistyczną wersją.... poczytac zawsze można na ten temat, nie o to chodzi, tylko nic na własną ręke, a ja odniosłam wrażenie, że dla Was jest to bardzo proste, wystarczy się odpowiednio zafatowac, ograniczyc wegle , troche białka i po sprawie.
Pytasz czy dr Kwaśniewski kłamie, dziwne pytanie, nikt trzeźwo myślący sam nie zdecyduje się na odstawienie insuliny, gdybym ja coś takiego przeczytała to naturalną koleją rzeczy byłby kontakt z kimś kto ustawiłby mi to wszystko tak jak należy.
Wasze sugestie, iż wystarczy przejsc na diete optymalną ponieważ dr Kwaśniewski napisał że cukrzyca jest wyleczalna są infantylne, myślę że pisząc wyleczalna miał na myśli to iż można w sposób całkiem godny z nią życ, sam doktor pisał że pierwszych chorych wyleczył.... jasno widac że ich "prowadził", a jak nie On bezposrednio to pewnie inny lekarz...
Taka pisanina , hej słuchaj wystarczy przejsc na diete optymalną i będziesz całkowicie wyleczony jest niepoważne, ktoś to zrozumie dosłownie i krzywde sobie zrobi, trzeba było zaznaczyc że diety ograniczające węgle są korzystną opcją w przypadku tej choroby ale pod nadzorem specjalisty.... wówczas na pewno bym się nie "czepiła"...
PS.
A Hanius niczego mi nie imputuje, tego typu aluzje są zbyteczne ponieważ zarówno na Hanim jak i na mnie nie robią większego wrażenia.
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Lis 03, 2010 15:13, w całości zmieniany 1 raz
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 16:10
Molka napisał/a:
Taka pisanina , hej słuchaj wystarczy przejsc na diete optymalną i będziesz całkowicie wyleczony jest niepoważne,
Nikt nie udziela rad typu " hej sluchaj ". Poczytaj dobrze to dotrze, ze odsylamy do lekarzy optymalnych.
Molka napisał/a:
A Hanius niczego mi nie imputuje, tego typu aluzje są zbyteczne ponieważ zarówno na Hanim jak i na mnie nie robią większego wrażenia.
_________________
Uderz w stol .... itd - mysle jednak, ze robia a stronniczosc powodowana zaleznoscia emocjonalna jest az nazbyt widoczna.
Kobieta w Tweoim wieku powinna byc bardziej opanowana.
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:26
WITAJ Paweł-poprostu
Paweł-poprostu napisał/a:
Zgodnie z dzisiejszą nauką najlepsze rozkładanie białek uzyskujemy jedząc rozdzielnie.
Łączenie węglowodanów z tłuszczem i białkiem powoduje zachwianie w produkcji IGF-I poprzez działanie antagonistyczne somatostatyny w stosunku do somatoliberyny.
Somatostatyna upośledza cały proces trawienia.
Syntezowanie cAMP-u zostaje częściowo wstrzymane.
Cały proces powstawania lecetyny zostaje zatrzymany:
cholina + ATP = fosfocholina + ADP
fosfocholina + CTP = difosforan cytydylocholiny + PPi
difosforan cytydylocholiny + 1,2-diacyloglicerol = lecytyna + CMP
Glukagon i glutamina nie mogą dojść do "głosu", ponieważ brakuje cAMP-u który to aktywuje cyklaze adenylanową.
W konsekwencji doprowadza to do braku fosforylacji S133 na beta białka CREB, a i nie ma co wiązać PEPCK w CRE i indukować jego transkrypcje.
Efekt?
Szereg zachwiań metabolicznych o których Kwaśniewskiemu się nie śniło.
Jednocześnie w ten sposób można łatwo obalić bezsens łączenia węglowodanów z tłuszczem i białkiem, wiec i wszelakich proporcji w jednym posiłku.
Szkodliwy niedobór białka który nie tylko upośledza ochronę przed wolnymi rodnikami, ale i zmniejsza zawartość wolnych aminokwasów we krwi. Następuje także zwolnienie regeneracji i obumarcie komórek na skutek coraz większej ilości wiązań krzyżowych miedzy DNA, a histonami.
Tak!
Tylko rozdzielność gwarantuje długowieczność i poprawnie działający organizm.
Długowieczni różnie jadali, ale zawsze nie mieli na tyle dobrze żeby mogli łączyć w jednym posiłku sporo węglowodanów, tłuszczu i białka. Takie połączenie nie występuje w naturze wiec jest nienaturalne i szkodzić musi.
Ograniczenie węglowodanów to druga decyzja mogąca gwarantować długie pozbawione chorób życie. Może ale nie musi, jeśli będziemy bezmyślnie wszystko łączyć to życzę szczęścia, bo się przyda!
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:31
zeto555 napisał/a:
Kobieta w Tweoim wieku powinna byc bardziej opanowana.
co znaczy bardziej opanowana bo nie kumam.... wydaje mi sie ze kto jak kto ale ja wiodę tutaj prym w opanowywaniu się... ode mnie inni mogą a nawet powinni się uczyc...
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Lis 03, 2010 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.