Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:55
Dieta aktywnego 22-latka na surowo
Autor Wiadomość
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 19:45   Dieta aktywnego 22-latka na surowo

Na wstępie witam wszystkich, jestem tutaj nowy, przeglądam forum od niedawna.
Mam 22 lata, moja aktywność jest dosyć spora. Studiuje, 4x w tygodniu ćwiczę na siłowni oraz 3x w tygodniu biegam (raczej dłuższe dystanse).

Chciałbym wprowadzić surową dietę z małymi odstępstwami i prosiłbym o pomoc doświadczonych "surowych" :)

UWAGA - tam gdzie podaję banany będę zamiennie stosował - miód (pewne źródło), inne owoce np. jabłka, różnego rodzaju berries ;)

Śniadanie:
2 banany (200g)
Rodzynki 30g
Trzy jajka (około 190g) <- dostęp do 100% wiejskich

2 posiłek:
2 banany

3 posiłek:
2 banany

Gdzieś pomiędzy ;) :
Słonecznik 40g
Orzeszki ziemne 40g

Przed treningiem:
Kurczak/Wołowina tudzież inne mięso 125g
Oliwa z oliwek 20ml
2 banany

Po treningu:
Banan
po przyjściu do domu
Kurczak/wołowina 125g
Ryż brązowy <- tutaj nie wiem czy mogę sobie pozwolić na jedną porcję węglowodanów poddanych obróbce, gdyż jest to posiłek po treningu?

Kolacja:
Kurczak/wołowina 125g
Oliwa z oliwek 20ml
Banan

Suma:140g białka, 101g tłuszczy, 320g węglowodanów
47% węglowodanów, 33% tłuszczy, 20% białka
KCAL - 2765 + warzywa, które także będę spożywał na surowo.

Moja waga to 80kg przy % udziale tkanki tłuszczowej - 12.

Zdaję sobie sprawę, że powyższy jadłospis może zawierać błędy dlatego zwracam się z prośbą do Was o analizę :medit:

Pozdrawiam
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 20:53   

Witaj don na forum Dobra Dieta :-)
Piszesz iż od niedawna czytasz to co inni mniej lub bardziej zaprawieni w boju o zdrowie tutaj piszą....
Czytając Twój jadłospis pomyślałam, dosc smakowiecie wygląda, podsumowanie procentowe BTW (białka, tłuszcze węglowodany) jednoznacznie określiło Twoje preferencje.... powiedziałabym bardziej korytkowo ( zbliżony udział procentowy wartości energetycznej weglowodanów i tłuszczów) niż węglowodanowo....
My tutaj w większości preferujemy Low carb czyli stosunkowo niskie węglowodany , różnie to się kształtuje od 50 g do 150g , natomiast bazą energetyczną są tłuszcze pochodzenia zwierzęcego , dobrej jakości białko ( jaja, mięsa, podroby) .
Piszesz iż interesuje Cię surowe, to się chwali ponieważ surowe produkty mają sporo wartości odżywczej, ja preferuje owoce ponieważ zawierają łatwostrawny błonnik, powiem więcej jadam również surowe mięso, cześc obrabiam częsc na surowo (okres adaptacji), tłuszcz na surowo w postaci łoju otokowego baraniego głównie, czasem wiejskie masło...

Nie będe się rozpisywac jakie korzysci wyciągam z surowego , poniewaz bardziej dogłębnie zapewne wyłuszczy Ci tę kwestie Hannibal, zaprawiony surojad... :viva:
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 21:25   

Dzięki Molka za odpowiedź ;) . Właściwie to z dwóch powodów preferuję węglowodany(w postaci owoców), a mianowicie:
1. Nie mam dostępu do pewnych 100% mięs, a co za tym idzie z wysokiej jakości tłuszczem zwierzęcym. Jako, że tłuszcze nienasycone są gorszym źródłem energii od nasyconych nie mogę tylko na nich polegać - stąd te węglowodany.
2. Dużo trenując zużywany jest glikogen mięśniowy, a dodatkowo ucząc się glukoza jako paliwo dla mózgu (tutaj oczywiście zdaję sobie sprawę, że na tłuszczach też mózg może funkcjonować, jednak nie przy korytku :P )

Staram się też zachowywać odstępy między posiłkami węglowodanowymi, a białkowo-tłuszczowymi (nie wiem czy słusznie?).
Tak naprawdę moje zapotrzebowanie jest jeszcze większe, jednak nie mam pomysłu skąd wziąć dodatkowe "surowe" kalorie :) .
Zastanawiam się czy w takim razie nie lepiej byłoby ograniczyć trochę tłuszcze nienasycone i zwiększyć ilość owoców, aby nie było to korytko?
Co o tym sądzicie?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 21:39   

Jesli chodzi o dobre wyroby miesne to faktycznie jest problem, trzeba troszke pogłówkowac, ja zamawiam mieso i tłuszcz tutaj http://www.znatury.pl/ :-P

Jesli chodzi o rozdzielnosc wegli od tłuszczy i białek jak najbardziej trafna decyzja, ja równiez jadam białka z tłuszczami a węgle osobno, kazdy musi sam wybadac co najbardziej mu służy... :-)
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Paź 22, 2010 21:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 21:49   

Właśnie też zauważyłem, że takie rozdzielanie mi służy :) . Co do tłuszczy zwierzęcych to zastanawiałem się też nad jakimś dobrym masłem łatwo dostępnym. Wtedy mógłbym zmniejszyć w jakimś stopniu ilość węglowodanów...;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 22:06   

don napisał/a:
2. Dużo trenując zużywany jest glikogen mięśniowy, a dodatkowo ucząc się glukoza jako paliwo dla mózgu (tutaj oczywiście zdaję sobie sprawę, że na tłuszczach też mózg może funkcjonować, jednak nie przy korytku :P )

Trenujesz zawodowo sport, jadąc blisko HRmax kilka godzin dziennie?
No bo jeśli nie to glikogenu spokojnie by Ci starczyło przy 150, góra 200 g węgli na dzień.
Najlepiej oczywiście z surowych owoców dobrej jakości i miodu/ plastrach.
don napisał/a:
Staram się też zachowywać odstępy między posiłkami węglowodanowymi, a białkowo-tłuszczowymi (nie wiem czy słusznie?).

Bardzo słusznie.
don napisał/a:
Tak naprawdę moje zapotrzebowanie jest jeszcze większe, jednak nie mam pomysłu skąd wziąć dodatkowe "surowe" kalorie :) .

Przede wszystkim surowy tłuszcz zwierzęcy - łój otokowy, grzbietowy, nerkowy, międzymięśniowy, móżdżki, ozorki, szpik kostny.
don napisał/a:
Zastanawiam się czy w takim razie nie lepiej byłoby ograniczyć trochę tłuszcze nienasycone i zwiększyć ilość owoców, aby nie było to korytko?
Co o tym sądzicie?

Jeszcze raz - zwiększyć surowy tłuszcze zwierzęce, bo ich praktycznie nie jadasz.
Nienasycone z roślinnych tylko jako dodatek lepiej.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 22:21   

Hannibal napisał/a:
Trenujesz zawodowo sport, jadąc blisko HRmax kilka godzin dziennie?
No bo jeśli nie to glikogenu spokojnie by Ci starczyło przy 150, góra 200 węgli na dzień.
Najlepiej oczywiście z surowych owoców dobrej jakości i miodu/ plastrach.


Zawodowo nie, jednak treningi są naprawdę intensywne (jestem w sekcji siłowej). Według zaleceń nie powinienem nawet robić treningów aerobowych, mimo to za bardzo je lubię;)
Co do Twojego zalecenia to myślę, że mógłbym zacząć od 200g węgli na dzień.

Cytat:
Przede wszystkim surowy tłuszcz zwierzęcy - łój otokowy, grzbietowy, nerkowy, międzymięśniowy, móżdżki, ozorki, szpik kostny.


Musiałbym zakupić powyższe tłuszcze. Widziałem je na stronie, którą podała Molka. Ceny są naprawdę ok - około 14zł za kg to taniej niż oliwa z oliwek!;)

Cytat:
Jeszcze raz - zwiększyć surowy tłuszcze zwierzęce, bo ich praktycznie nie jadasz.
Nienasycone z roślinnych tylko jako dodatek lepiej.


Co do nienasyconych zgadzam się, za dużo energii to one mi nie dawały(leciałem raz na diecie low carb, jednak wersji "kulturystycznej" pewnie wiesz Hannibal o co chodzi)
Z nasyconymi nigdy nie próbowałem tylko czytałem, że dają sporo energii.

Tłuszcze, które wymieniłeś można zakupić w lokalnych sklepach?

Chciałbym też dodać, że suplementuję :x Omegę 3 - 2g dziennie.
Ostatnio zmieniony przez don Pią Paź 22, 2010 22:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 22:41   

don napisał/a:
Musiałbym zakupić powyższe tłuszcze. Widziałem je na stronie, którą podała Molka. Ceny są naprawdę ok - około 14zł za kg to taniej niż oliwa z oliwek!;)

No wiesz, normalnie takie tłuszcze są tańsze - góra 10 zeta za kilo grass-fedowego.
don napisał/a:
Co do nienasyconych zgadzam się, za dużo energii to one mi nie dawały(leciałem raz na diecie low carb, jednak wersji "kulturystycznej" pewnie wiesz Hannibal o co chodzi)

No wiem. To marna opcja.
Ja to wypraktykowałem bardzo dobrze - dawałem szansę wiele razy dobrym tłuszczom roślinnym, oliwie, orzechom, czy nawet super nasyconemu kokosowi - no i nawet przy mega wysiłku w górach nie miałem na nie apetytu. Wolałem kupić jakiś marketowy smalec i go zeżreć :D
don napisał/a:
Z nasyconymi nigdy nie próbowałem tylko czytałem, że dają sporo energii.

Czyste nasycone długołańcuchowe - 11 kcal na 1 g.
Ale zwierzęce to przecież nie same nasycone, raczej średnio 50/50 z jednonienasyconymi.
don napisał/a:
Tłuszcze, które wymieniłeś można zakupić w lokalnych sklepach?

W dobrych sklepach. Trzeba pytać, niuchać, jeździć po okolicy.
Najlepiej żeby to były zwierzaki takie jak barany, jagniaki, kozy, krowy, konie pasące się na łące przez większą część roku. No i oczywiście dziczyzna!
don napisał/a:
Chciałbym też dodać, że suplementuję :x Omegę 3 - 2g dziennie.

Polecam jedyny prawdziwy surowy nieprzetworzony tran - BLUE ICE.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 08:49   

Tak więc zacznę od zamiany tłuszczy na zwierzęce. Zakupie łój barani, jakieś dobre masełko. Tłuszcze roślinne jak oliwa z oliwek także będą jako dodatki.
Jakie byłyby dobre proporcje makroskładników zważywszy na aktywność? Chciałbym też uwzględnić węglowodany z owoców i warzyw, ale żeby nie było to korytko ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 09:22   

don napisał/a:
jakieś dobre masełko.

wiejskie niepasteryzowane polecam
od gospodarzy z Wiżajn można bez problemu zamawiać; niedrogo
don napisał/a:
Jakie byłyby dobre proporcje makroskładników zważywszy na aktywność? Chciałbym też uwzględnić węglowodany z owoców i warzyw, ale żeby nie było to korytko ;)

Wszystkie dni są u Ciebie mocno treningowe, anaerobowe?
Jeśli tak to pewnie musisz jeść jakoś 150-200 g węgli.
Białka ze 120-150 g.
No i tłuszczy co najmniej 250 g.
IMO oczywiście. :)
Zależy to oczywiście od Twojego apetytu, typu psychofizycznego. Jeśli starczyłoby Ci mniej to oczywiście jedz mniej, nie przejadaj się.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
mario199 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 32
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 253
Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 09:29   

Hannibal napisał/a:

od gospodarzy z Wiżajn można bez problemu zamawiać; niedrogo
Masło zamawia się u nich przez email? Jakie są ceny?
_________________
www.profiart.pl - tworzenie stron internetowych, panoramy sferyczne
www.blaszczakphoto.com - galeria fotografii z moich podróży
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 09:46   

mario199 napisał/a:
Masło zamawia się u nich przez email? Jakie są ceny?

Tak.
Może dam tutaj ich maila dla wygody - sery_basi@wp.pl
Nie wiem jakie są teraz u nich ceny, ale zdaje się, że 6 zł za ok. 230 gramów. Oczywiście do tego dochodzi cena przesyłki, ale jeśli zamówisz np. 10 maseł to i jej cena będzie proporcjonalnie mała.
Masła przychodzą w takich plastikowych pojemnikach. Zaraz po ich otrzymaniu należy przełożyć je do szklanych słoików, zakręcić i trzymać w lodówce. Tym sposobem przez ok. 3 tygodnie masła nie zmieniają się zbytnio. No ale to każdy musi sam wypraktykować
Można jednak część słoików włożyć do zamrażarki i sobie odmrozić kiedy się zechce, np. za miesiąc czy dwa. No i wtedy można zamówić nawet 30, czy 40 maseł i mieć zapasy na dłuuuugo. :)

P.S. Ja maseł już nie jadam od dłuższego czasu. W ogóle z nabiału zrezygnowałem poza jakimiś sporadycznymi "wyskokami".
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Paź 23, 2010 09:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 11:46   

Hannibal napisał/a:
P.S. Ja maseł już nie jadam od dłuższego czasu. W ogóle z nabiału zrezygnowałem poza jakimiś sporadycznymi "wyskokami".

A z jakiego powodu?
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Paź 23, 2010 15:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 15:46   

zeto555 napisał/a:
A z jakiego powodu?

Ano z tego, że uważam nabiał za nienaturalny dla człowieka.
Tylko mleko matki do pewnego wieku dla malca.
W pewnych sytuacjach nasila moją alergię, np. na pyłki traw (nawet masło!).
Zawiera kupę opioidów, które powodują, że "stop" przy jego jedzeniu włącza się stanowczo za późno, co skutkuje późniejszą ciężkością na żołądku i w ogóle gorszym samopoczuciem.
Lepiej mi bez niego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Paź 23, 2010 20:23   

Brawo, podobnie mysle. Tak samo ze zbozowymi - nie dotykam nawet tego.
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 21:33   

Hannibal napisał/a:
Wszystkie dni są u Ciebie mocno treningowe, anaerobowe?
Jeśli tak to pewnie musisz jeść jakoś 150-200 węgli.
Białka ze 120-150 .
No i tłuszczy co najmniej 250 .
IMO oczywiście. :)
Zależy to oczywiście od Twojego apetytu, typu psychofizycznego. Jeśli starczyłoby Ci mniej to oczywiście jedz mniej, nie przejadaj się.


4-5 dni w tygodniu anaerobowe, pozostałe dni aerobowe z małymi wyjątkami.
Jadłem przez ten weekend tylko owoce i warzywa jako źródło węglowodanów (około 200g węgli na dzień)
Białko - jajka, mięso (około 150g białka dziennie)
Tłuszcze - Masło, oliwa, orzechy, słonecznik (około 150g tłuszczy dziennie - za mało)

Co mogę powiedzieć? Trawienie o wiele lepsze jedząc na surowo. Samopoczucie także podskoczyło i myślę, że to nie placebo ;) . Muszę jeszcze popracować nad szczegółami, także uważam, że nabiał mi nie służy. Chciałbym opierać dietę na jajkach,mięsie,owocach,warzywach i dobrych tłuszczach. Coś na wzór raw paleo, czego się uczę:).
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 22:04   

No to życzę Ci powodzenia, bo widzę że podążasz w dobrym kierunku.
A surowy miód próbowałeś?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 22:12   

Tak, miód jest jednym z moich głównych źródeł węglowodanów, mam dostęp do pewnego źródła. Dzięki za pomoc, jak będę miał jakieś pytania to dam znać, na razie muszę wszystko ogarnąć i uporządkować :)
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 10:02   

Witam po czasie, nie wytrzymałem na tym sposobie odżywiania, spadki energii, zwolniony metabolizm. Oczywiście nie kwestionuje, że inni mogą się na niej dobrze czuć. Być może istnieją różne typy metaboliczne, w każdym razie idealnie funkcjonuje na diecie wysokowęglowodanowej, średniobiałkowej i względnie niskotłuszczowej.
Po prostu nie mam ochoty na tłuste, zwłaszcza teraz. Aktualnie moja dieta opiera się na owocach, zbożach i pieczywie (niemożliwe! 8) ), warzywach, mięsie, jajkach, orzechach i na takim sposobie odżywiania mam najwięcej energii. Być może robiłem gdzieś błąd, jednak sposób odżywiania bliski 'japońskiemu' mi odpowiada. Na forum wiele osób praktykuje surową dietę low carb z dobrymi rezultatami, więc dla każdego co innego :)
Pozdrawiam!
 
     
FidoDido 

Dołączył: 06 Cze 2011
Posty: 17
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 12:10   

Hannibal napisał/a:

150-200 g węgli.
Białka ze 120-150 g.
No i tłuszczy co najmniej 250 g.
IMO oczywiście. :)
Zależy to oczywiście od Twojego apetytu, typu psychofizycznego. Jeśli starczyłoby Ci mniej to oczywiście jedz mniej, nie przejadaj się.


250g to chyba jakiś błąd ?
dostarczałby organizmowi 2250kcal tylko z samego tłuszczu


błąd polegał na tym że jadłeś śniadanie a później część dnia głodziłeś się bananami następnie jadłeś słoneczniki orzeszki które są ciężko strawne co oznacza że dawały energie z opóźnieniem (tak mi się wydaje)

dlaczego unikacie białka z węglowodanami ?
Ostatnio zmieniony przez FidoDido Pon Cze 06, 2011 12:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 12:38   

FidoDido ta dieta z początku była wstępna, potem uległo to sporym modyfikacjom pod low carb i surowizne.
Myślę, że Hannibal nie popełnił błędu, gdyż moja bazowa kaloryczność to około 3500kcal.
Teraz nie unikam białka z węglowodanami, bardziej rozchodziło się w moim przypadku o ilość białka. Aktualnie jest to dosyć sporo węgli w posiłku i średnia ilość białka, nie tak jak wcześniej po równo praktycznie.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 14:08   

Potwierdza się tylko to, że dieta niskowęglowodanowa nie jest przeznaczona dla wszystkich i niektórym wręcz może popsuć zdrowie :)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 15:36   

Damian napisał/a:
Potwierdza się tylko to, że dieta niskowęglowodanowa nie jest przeznaczona dla wszystkich i niektórym wręcz może popsuć zdrowie

Tak samo jak:
seks, medytacja, klimatyzacja, samochody,
komputery, telefony, telewizja, książki,
internet, praca, bieganie, medycyna ...

Się rozpisałem poniżej, ale wszystko już było, więc skasowałem,
mogę tylko pozdrowić miodowych „low”- carbowców.

B:T:W 60:120:30 dziennie,
na raz, wieczornie,
bezmiodowo, bezowocowo,
bezceremonialnie, bezobjawowo.
:-)

p.s.
Ogłaszam, że dieta nie jest już najważniejsza (DnJjN)
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 15:51   

don napisał/a:
Myślę, że Hannibal nie popełnił błędu, gdyż moja bazowa kaloryczność to około 3500kcal.


3500kcal – 1200kcal (podstawowa przemiana materii w bezruchu) = 2300kcal

mgh

1 cal = 4,186 J
m = 70 kg
g = 9,8 m/s^2
h = ?

2300000*4,186/70/9,8= 14 000 m.

Więc gratuluję „sprawności” ustroju, albo sprawności fizycznej jeśli codziennie wchodzisz 14 km do góry.
:-)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 15:53   

Adam319 napisał/a:
B:T:W 60:120:30 dziennie,
na raz, wieczornie,
bezmiodowo, bezowocowo,
bezceremonialnie, bezobjawowo.
:-)

p.s.
Ogłaszam, że dieta nie jest już najważniejsza (DnJjN)


No dobrze Adamie, ale co w związku z tym?
 
     
don


Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 11
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 18:15   

Adam319 napisał/a:
don napisał/a:
Myślę, że Hannibal nie popełnił błędu, gdyż moja bazowa kaloryczność to około 3500kcal.


3500kcal – 1200kcal (podstawowa przemiana materii w bezruchu) = 2300kcal

mgh

1 cal = 4,186 J
m = 70 kg
g = 9,8 m/s^2
h = ?

2300000*4,186/70/9,8= 14 000 m.

Więc gratuluję „sprawności” ustroju, albo sprawności fizycznej jeśli codziennie wchodzisz 14 km do góry.
:-)


Przemiany materii nie można tak wyliczyć, nie ma na to wzoru. Każdy jest inny oraz ma inny metabolizm. Nie chodzę codziennie po żadnych górach..według Twojej teorii jak wytłumaczysz, że nie rośnie moja waga przy 4000kcal? Ten cudzysłów ze sprawnością był zbędny, ale dzięki temu widać na czym opiera się wiedza niektórych. Owszem mam codziennie treningi, nie krytykuje też nikogo wyborów dietetycznych, więc ironia jest niepotrzebna ;)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 18:23   

don napisał/a:

Przemiany materii nie można tak wyliczyć, nie ma na to wzoru. Każdy jest inny oraz ma inny metabolizm.

to jest bardzo mądre zdanie...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:03   

Adamowi chodziło raczej o wydatek energetyczny. PPM Dla mężczyzn 27kcal/kg na dietach low carb PPM jest niższa ile- tyle ile zwolni metabolizm?
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:05   

Cytat:
Przemiany materii nie można tak wyliczyć, nie ma na to wzoru. Każdy jest inny oraz ma inny metabolizm. Nie chodzę codziennie po żadnych górach..według Twojej teorii jak wytłumaczysz, że nie rośnie moja waga przy 4000kcal? Ten cudzysłów ze sprawnością był zbędny, ale dzięki temu widać na czym opiera się wiedza niektórych. Owszem mam codziennie treningi, nie krytykuje też nikogo wyborów dietetycznych, więc ironia jest niepotrzebna.


Sprawność energetyczna jest prostym terminem fizycznym,
a jej wartość wyjątkowo łatwa do wyliczenia.

Założenie, że cały zjedzony banan jest wykorzystywany
energetycznie to błędne założenie,
im więcej bananów w jednostce czasu tym bardziej.

To tak jakbyś wypił w ciągu dnia litr oleju słonecznikowego
i twierdził, że zjadłeś 9000kcal.

Z sympatią odnoszę się do wszelkich rozważań dietetycznych.
„sprawność” była w „” by podkreślić różnicę między
znaczeniem technicznym, a potocznym tego słowa.

Zawsze mnie rusza jak czytam „LC” to nie dla mnie
i widzę 150g węglowodanów, to prawie jak frutarianin
co zjada tylko 150g mięsa dziennie.

Życzę powodzenia w poszukiwaniach źródeł oczekiwanej
wiedzy dietetycznej.

Trochę walnąłeś rezerwowego focha
więc tak czy tak zachowasz twarz,
rezerwa w internecie to podstawa.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:07   

don napisał/a:
Witam po czasie, nie wytrzymałem na tym sposobie odżywiania, spadki energii, zwolniony metabolizm. Oczywiście nie kwestionuje, że inni mogą się na niej dobrze czuć. Być może istnieją różne typy metaboliczne, w każdym razie idealnie funkcjonuje na diecie wysokowęgloodanowej, średniobiałkowej i względnie niskotłuszczowej.

No ale to na czym idealnie funkcjonujesz również może byc surowe, rawpaleo. Poczytaj na forum rawpaleodiet - są tam zarówno osoby, które świetnie się czują jedynie na bardzo bardzo niskich węglach, a także tacy, którzy ich sobie nie żałują, jedzą sporo owoców.
don napisał/a:
Na forum wiele osób praktykuje surową dietę low carb z dobrymi rezultatami, więc dla każdego co innego :)

Moje odżywianie jest przede wszystkim surowe i wcale nie wszystkie dni są takie typowo low-carbowe; nie ma też takiej potrzeby żeby takie były. Ale tłuste są prawie że zawsze. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:08   

Mariusz_ napisał/a:
PPM Dla mężczyzn 27kcal/kg

Chyba na nmc bo jeszcze ktoś pomyśli,
że jak waży dwa razy za dużo
to też musi jeść dwa razy więcej.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:14   

FidoDido napisał/a:
250g to chyba jakiś błąd ?
dostarczałby organizmowi 2250kcal tylko z samego tłuszczu

Różnie tego tłuszczu u mnie wychodzi, nawet nie wiem ile dokładnie, bo nie ważę go.
Czasem zdarza się, że zjem go mniej, np. 150 g, a czasem więcej np. 400 g.
Jedno jest niezmienne - wcale w gorące dni mój apetyt na tłuste nie maleje. Jeśli się ruszam, jestem aktywny to potrafię go spałaszowac z apetytem naprawdę słuszne ilości. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Cze 06, 2011 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:18   

Jak dla mnie sprawność to klucz do sukcesu. Dlatego Tobie (Adam) może starczyć 60:120:30 a innemu braknie i 100:200:100. Sam szukam złotego "środka". Czasem wychodzi mi to lepiej, czasem gorzej. Jednak nie zrezygnuje z obranej drogi. Za wiele pozytywnych sytuacji pojawiło się podczas niej, aby rezygnować. Każdy organizm jest inny. :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 19:21   

Adam319 napisał/a:
Chyba na nmc bo jeszcze ktoś pomyśli, że jak waży dwa razy za dużo

To może lepiej, aby przestał już myśleć za 2 i zaczął za siebie ;)
 
     
FidoDido 

Dołączył: 06 Cze 2011
Posty: 17
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 09:38   

150gweglowodanow w dni treningowe jesli kto cwiczy siłowo to mało
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 11:08   

FidoDido napisał/a:
150gweglowodanow w dni treningowe jesli kto cwiczy siłowo to mało

Jeśli cwiczy zawodowo po 5 godzin dziennie to za mało.
Ale jak normalnie amatorsko to powinno starczyc o ile dana osoba nie ma problemów z ketonemią.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Cze 08, 2011 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
FidoDido 

Dołączył: 06 Cze 2011
Posty: 17
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 12:55   

nie zrozumieliśmy się, dla amatora 150g Ww to LowCarb
odnosiłem się do wypowiedzi Adam319 mogłem zacytować jego wypowiedz
Ostatnio zmieniony przez FidoDido Czw Cze 09, 2011 12:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 13, 2011 13:33   

Adam319 napisał/a:
Ogłaszam, że dieta nie jest już najważniejsza (DnJjN)


W sensie zapobiegania chorobom przewlekłym, ale przecież bezpośrednio przed wyzwaniem warto zwrócić szczególną uwagę by się nie truć chemią "spożywczą".
:-)

Cytat:
(...)It is now more important than ever to keep your energy systems clean and protected. This is easily done but needs to be done regularly and mindfully to begin with.

Much change is sweeping across the planet and the energies will concentrate even further mid month. It is important that you are not dragged back down by the illusion as this may cause you to feel ill and then confusion may set in. The simplest way to be protect your energy system is to keep it maintained from the inside out. This is done through food and water. Be MINDFUL of what you put into your bodies during the next few days and weeks. Foodstuffs that are highly processed and are in effect “dead” foods will cause your vibration to lower and to wobble. This will result in many of you feeling as if you are ill. This also allows the illusion to begin the sowing of seeds.

Human BEings when they are ill tend to absorb the energies of all that is around them, the weakness in your energy field will allow the seeds of fear and confusion to grow. This is not what you are trying to do in raising your vibration. You must remain clear and focused to maintain the highest vibration that you can during this month. It is a powerful month and it is the start of many things for the human race.

We recognise and acknowledge that many of you are totally unaware of the best foodstuffs to eat at this time. It will be a matter of trial and error for many of you as you take reactions to foodstuffs and drinks that you may have consumed en masse until this time. Please be aware that as you change and heighten your vibration you become more and more sensitised to the foodstuffs that you consume.

The illusion would have you hooked on fast foods and chemical laiden foodstuffs that appear on the outset to be CONVENIENT. This has been pushed onto the human race more and more and we guide you most strongly to look behind the packaging and digest what is being sold to you. Foodstuffs that lead you to feeling an energy dip straight after consuming will continue to build up in your energy system and will continue to allow your vibration to dip and rise at will.

The guidance we give most strongly is to MAINTAIN AN EVEN VIBRATION. This is done by being mindful. You have foods that agree with you but you have been trained to ignore your inner guidance and to consume the latest “fad”. You have been trained to think that you have no time in the day to sit down and consume fuel for your bodies. You have been trained to allow the manufacturers of foodstuffs to dictate what YOU put into YOUR body.

We guide most strongly the need to put “live”, “wholesome” foodstuffs into your body for fuel. Energy is all around you, when you eat plants and animals that have not been chemically altered you consume and align that energy within you. Please re read our words and digest the meaning of them. Taking back the power that you have within you entails you being responsible for what you do with and to your body.


We fully acknowledge how difficult our words of guidance will be for many of you. Many of you will have no idea of what is good for you and what is not and the illusion seeks to keep it that way. You are also trained to think that good, wholesome, “alive” food is bad for you. We guide most strongly that mother nature is part of you, we are all ONE. Why would something in nature be “bad” for you?

Chemicals cause major disruption to the human energy system. It is important to realise the effects that chemicals have on your body and take small steps to adjust this. Many of you have no idea how addicted to certain chemicals that you are until you stop pouring them into your body. Be wary of stopping a certain foodstuff straight away. We are in no way guiding you to stop all that you do, we are guiding you to be mindful.

The energies will have affected many of you who will start to be more intune with all that is around you. Many of you will already be at the point of discerning the chemical foods from the more wholesome ones just by the messages that your body gives you. Many of you will not until reading these words perhaps understand why you no longer eat certain products or drink certain products. (...)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 13, 2011 13:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 13:49   

nawet kosmici polecają surowe 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 17:13   

Nie zatrute chemią spożywczą
- surowe, jest nieobrobione czyli jeszcze nieschemizowane.
- surowe jest jadalne na surowo, a nie niejadalne, "cudownie" "uzdatnione" ogniem i chemikaliami.
:-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved