Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Co dziasiaj zrobiłeś/aś dla ruchu?
Autor Wiadomość
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 16:17   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Rozumiem, że znasz się na metalurgii i balistyce na tyle, żeby ocenić, że masz superprodukt w ręku?
Lub, że widziałeś taką ilość odważników, ćwicząc każdym na tyle długo, by Twój wybór był zasadny.

Takie pytania mógłbyś zadać odnośnie każdego produktu. Czy wybierając lepszy samochód od gorszego polegałeś na swej gruntownej technicznej wiedzy i czy sprawdziłeś wcześniej dziesiątki różnych aut coby dokonać optymalnego wyboru?
Gavroche napisał/a:
W przeciwnym razie dałeś się podejść jak smarkacz, wierząc na słowo, na temat wyższości danego rodzaju odważnika, facetowi, który żyje ze sprzedaży właśnie ich.
To paradoks, bo wielokrotnie Ciebie czytałem, jak krytykujesz badanie zlecone firmy, która hadluje danym produktem.

A Ty zachowujesz się jak nieufny dziadek, który swoje racje zna i wszystkich podejrzewa o spiski. :] Zastanów się nad Tokiem swojego tendencyjnego myślenia.

Samochód się zmiania co parę lat, bo i wymagania odnośnie niego się zmieniają.
Teraz mam dziecko i dwa psy, auto jest pod to kupione.
Trzymałem w rękach więcej kettli niż Ty wszamałeś hajów :)
Swoje 24 kg kupiłem na Białorusi przy rozbudowie klubu giriewików ponad 10 lat temu, a nie były nowe.
Skoro tamtejsi Kozacy takimi trenowali to kim ja jestem..?
Rzeczone odważniki były moczone w polskim morzu i mazurskich jeziorach, rzucane o piach i ziemię, mrożone w garażu i pieczone na słońcu.
Zyon ma jednego z nich, spytaj go o zdanie.
Jak tu nie być podejrzliwym w takim świecie, sam odrzuciłeś większoś współczesnych poglądów, a teraz dajesz się zaciąć na małego robaka :)
Ostatnio zmieniony przez Nie Sty 27, 2013 16:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 16:24   

BTW...

Gavroche napisał/a:
Rzeczone odważniki były moczone w polskim morzu i mazurskich jeziorach, rzucane o piach i ziemię, mrożone w garażu i pieczone na słońcu.


... W końcu będę mógł zrobić trening na wyjeżdzie wakacyjnym :)
Jakież to proste ...

Auta nie zarwałeś @Gavro ;) ?
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 16:34   

chill napisał/a:
BTW...

Gavroche napisał/a:
Rzeczone odważniki były moczone w polskim morzu i mazurskich jeziorach, rzucane o piach i ziemię, mrożone w garażu i pieczone na słońcu.


... W końcu będę mógł zrobić trening na wyjeżdzie wakacyjnym :)
Jakież to proste ...

Auta nie zarwałeś @Gavro ;) ?

To tylko 48 kg nadbagażu, każdy odważnik zasznurowany w mały marynarski worek, akurat psom pod głowę :)
A trening na powietrzu nieoceniony.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 17:03   

A ja chciałem stojak do przysiadów wynosić na podwórko latem ... :faint:
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 17:10   

chill napisał/a:
A ja chciałem stojak do przysiadów wynosić na podwórko latem ... :faint:

Można szybko dorzucić 25 kg do maksa w siadach, ćwicząc boso na drobnym żwirku czy piasku.
Ale kettle dodają pazura do każdych umiejętności.
Jak masz ciężką hantlę to spróbuj rwania i wymachów.
A do rzutów można używać ciężkiej piłki lekarskiej lub nawet kamienia.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 17:18   

Gavroche napisał/a:
Jak masz ciężką hantlę to spróbuj rwania i wymachów.


Też okolice 3-5 powtórzeń i 3-5 serii ?
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Ostatnio zmieniony przez chill Nie Sty 27, 2013 17:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 17:54   

chill napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jak masz ciężką hantlę to spróbuj rwania i wymachów.


Też okolice 3-5 powtórzeń i 3-5 serii ?

Ciężką hantlą tak, natomiast standardowo robi się po 10 powtórzeń na rękę w 6-7 seriach.
Ćwiczenia ogólnorozwojowe z obciążeniem to inna para kaloszy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 18:55   

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
O wlasnie. Ja z takim pytaniem. Rok temu biegalem na zniszczonym boisku i noga mi wpadla w koleine, stanalem bokiem stopy i zapieklo pierunsko. Dzisiaj jak sie przedzieralem chodnikiem, noga mi sie z lodu zeslisnela w jakis dolek i znowu dalo znac o sobie. To nie bylo takie skrecenie w kostce, tylko bol tak miedzy pieta a malym palcem - w polowie "brzegu" stopy, ciut "do przodu" od kostki. Ktos cos wie co to jest i co z tym robic?

W zimie, gdzie oblodzona nawierzchnia , tak jak ma to miejsce w ostatnich dniach, najlepiej nigdzie nie chodzic.. :P Jeśli to nadwyrężone mieśnie i scięgna to kup sobie Altacet i rób okłady.. wcześniej rozmasuj sobie to miejsce.. :papa:

Molka ale po co mi altacet czy masaze, jak mnie nic nie boli? Zaczyna dopiero jak powtorze ruch kontuzjogenny, czyli stane zewnetrznym bokiem stopy, takie typowe wykrecenie nogi. Tylko, ze zawsze mnie to w kostce bolalo a teraz brzeg stopy. Ale od tamtej pory jak to sobie zrobilem, stanalem tak ze 2 razy i tylko dlatego pamietam, ze cos sie dobrze nie naprawilo chyba.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 18:57   

Gavroche napisał/a:
[
Skoro tamtejsi Kozacy takimi trenowali to kim ja jestem..?
Rzeczone odważniki były moczone w polskim morzu i mazurskich jeziorach, rzucane o piach i ziemię, mrożone w garażu i pieczone na słońcu.
Zyon ma jednego z nich, spytaj go o zdanie.

Potwierdzam, ja go dodatkowo gotowalem w oleju z frytkami, puszczalem mu muzyke disco-polo i uzywalem go do wbijania gwozdzi. I zyje i ma sie dobrze i mi swinguje na zawolanie hehe hehe hehe 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 19:04   

zyon napisał/a:

Molka ale po co mi altacet czy masaze, jak mnie nic nie boli? Zaczyna dopiero jak powtorze ruch kontuzjogenny, czyli stane zewnetrznym bokiem stopy, takie typowe wykrecenie nogi. Tylko, ze zawsze mnie to w kostce bolalo a teraz brzeg stopy. Ale od tamtej pory jak to sobie zrobilem, stanalem tak ze 2 razy i tylko dlatego pamietam, ze cos sie dobrze nie naprawilo chyba.

To musisz uwazac i patrzyc pod nogi jak idziesz, pewnie masz cos naciagniete.. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 19:25   

Pewnie tak, pierwszy raz cos takiego dlatego zapytowalem
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 19:46   

zyon napisał/a:
Pewnie tak, pierwszy raz cos takiego dlatego zapytowalem

Bieganie po piasku, martwy jednonóż i noszenie drewniaków wzmacniają mięśnie stopy i wokół kostki.
I jakieś chrząski i skórki do diety :)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 22:38   

Kobieta, spacer farmera, 2x70kg, 150m
http://www.youtube.com/watch?v=XPS2ogvU9K0
Musiałbym spróbować, kiedyś miałem predyspozycje, w wieku lat 18, ważąc 75kg kładłem na rękę kolegę który wygrywał podnoszenie ciężarów w wadze ciężkiej +110kg i mogłem wisieć na jednej ręce i patrzeć jak konkurencja spada jeden po drugim i błędem była próba podania mi ręki z zamiarem wykazania się siłą miażdżącego uścisku. ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 22:43   

vvv napisał/a:
Kobieta, spacer farmera, 2x70kg, 150m
http://www.youtube.com/watch?v=XPS2ogvU9K0
Musiałbym spróbować, kiedyś miałem predyspozycje, w wieku lat 18, ważąc 75kg kładłem na rękę kolegę który wygrywał podnoszenie ciężarów w wadze ciężkiej +110kg i mogłem wisieć na jednej ręce i patrzeć jak konkurencja spada jeden po drugim i błędem była próba podania mi ręki z zamiarem wykazania się siłą miażdżącego uścisku. ;)

A ja jestem królowa Saba.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 22:46   

Gavroche napisał/a:
A ja jestem królowa Saba.

:what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 22:50   

Haczyk polegał na tym, że wcześniej byłem raczej wysportowanym 108kgmowcem, który np. potrafił wejść na rękach po pionowej linie.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sty 27, 2013 22:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 27, 2013 23:08   

vvv napisał/a:
Haczyk polegał na tym, że wcześniej byłem raczej wysportowanym 108kgmowcem, który np. potrafił wejść na rękach po pionowej linie.

I teraz ta naturalna siła gdzieś sobie poszła.
Pozostały opowieści: kiedyś to się dźwigało!
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 00:09   

bic 40, klata 130, akurat ostatnio mam trochę zajęć fizycznych, "na ulicy" raczej nie mam kłopotów z niedocenieniem siły, kilka razy zdarzyło mi się unikać próby np. uchwycenia za rękę zwykle przez nietrzeźwych z zaburzoną oceną rzeczywistości, zadawać ciosów nikt nie próbował, zwłaszcza, że pozycyjna gra wstępna na to nie pozwalała, za to pozwalała nawet nietrzeźwemu zorientować się, że warto obrócić wszystko w żart i z honorem zachować dobrostan stawów. Zresztą nie uderzyłbym napastnika, chyba, że byłoby kilku lub np. z nożem i nie byłoby szans uniknąć walki, nie zdarzyło się poza "salą ćwiczeń". Brutalna siła w realnym świecie raczej rzadziej przydaje się niż przemyślane szybkie ruchy, choć dobrze wspominam załadunek na przyczepę zakupionego w lesie drzewa w postaci absurdalnej wielkości pniaków, a 50kg worek ziemniaków potrafię tak przenieść by się nie ubrudzić, dziękuję, że pytasz i pozdrawiam.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 28, 2013 00:41   

Kawał chłopa.
To pewno od tych ziemniaków :)
Daj już spokój, nie błaznuj...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 08:36   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A ja jestem królowa Saba.

:what:

:hah: :hah: ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 28, 2013 08:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 08:45   

Gavroche napisał/a:
Kawał chłopa.
To pewno od tych ziemniaków :)
Daj już spokój, nie błaznuj...

Gavro ty niedowiarku, ja ci teraz opowiem o sobie: w klebie mam dobry meter a w kablu pol. Muchy lapie w locie i obrywam im skrzydla, tak szybko, ze leca dalej nie majac pojecia, ze nie maja skrzydel. Potrafie stac na jednej rece majac rece zalozone na piersi. Robie salto do tylu ze sztanga 200kg. Na tarce mojego wyrzezbionego brzucha sasiadka robi pranie. Nogi mam tak silne, ze u mechanika dorabiam za podnosnik samochodowy. Potrafie wejsc po plaskiej scianie na 10 pietrowy blok bez zadnych zaczepow a jak mnie ostatnio napadlo 4 zbirow spod ciemnej gwiazdy to nie uzylem brutalnej sily tylko sprawdzonych chwytow aikido i uzylem ich sily przeciwko im. Tak im przysolilem, ze im wszystkie kredki z tornistrow powypadaly. Ale teraz wiedza, ze nie warto ze mna zadzierac. 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 28, 2013 08:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 28, 2013 08:58   

Może faktycznie bardziej wierzący powinienem być...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 09:00   

No. Mierzysz po sobie bo slabys, dzwigasz te te kettle zamiast workow z ziemniorami.

Ja od dzisiaj chyba zaczne same ziomniory....sila byka to cos o czym zawsze marzylem ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sty 28, 2013 09:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 28, 2013 14:07   

Gavroche napisał/a:
A ja jestem królowa Saba

królowa Saby lub królowa ze Saby – Makeda, władczyni Królestwa Saba
Królestwo Saba – państwo na południu Półwyspu Arabskiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3lestwo_Saba

;-)

Dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 28, 2013 14:31   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A ja jestem królowa Saba

królowa Saby lub królowa ze Saby – Makeda, władczyni Królestwa Saba
Królestwo Saba – państwo na południu Półwyspu Arabskiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3lestwo_Saba

;-)

Dar

Znowu błąd.
Nie ma to jak kopać leżącego :(
Dzięki, Dario...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 15:19   

Gavroche napisał/a:
Nie ma to jak kopać leżącego :(
Się nie przejmuj, im bardziej jesteś leżący tym bardziej jestem zainteresowany Twoim powstaniem. Dodatnia pierwsza pochodna to jest to co tygrysy lubią najbardziej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 28, 2013 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 28, 2013 16:55   

Gavroche napisał/a:
Nie ma to jak kopać leżącego :(
Dzięki, Dario...
:keep:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 29, 2013 08:25   

Przed chwilą skończyłem:
Double snatch:
24x12x2
32x8x2
48x3x2
Double military:
24x10x2
32x6x2
48x3x2
Hack-squat:
24x10x2
32x5x2
48x1x2
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 30, 2013 08:32   

A dziś dla odpoczynku wymach :D
Ale jednorącz 32-ką, zmiana ręki co 20 powtórzeń.
Dwie rundy po 6 minut z przerwą 3 minutową.
Wymach w stylu Gavro :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 11:01   

ja dzisial swoje, 11 tydzien, no dzwigalem ciezko :shock:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 30, 2013 11:35   

zyon napisał/a:
ja dzisial swoje, 11 tydzien, no dzwigalem ciezko :shock:

5x5 na końcówce jest męczące, ja wole zmniejszać objętość w miarę wzrostu intensywności.
Przerwy jak ustawiłeś?
A cała sesja ile zajęła?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 11:40   

No meczace, meczace, choc pardoksalnie mam ochote na wiecej powtorzen :D Pzerwy mam ustawione na minutniku 1,5 minuty ale zeby wiedziec, ze to jest minimum. Nie tak, ze od razy lapie za gryf, tylko dopasowuje chwyt, polaze, tak indywidualnie. Do martwego minimum 2 minutki. Calosc ok godziny (rowling, lawka skos, mc, i drazek). Dopiero na mc sie spocilem
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sty 30, 2013 11:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 08:43   

Dzisiaj tak:
Same zarzuty oburącz 48kg, szybkie 5x5
Wyciskanie naprzemienne 32kg, 5x10
Rwanie oburącz 24kg, 5x10
Całość 25 minut.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 09:37   

Dzisiaj laba ale podskornie czuje, ze ciezkie mam teraz treningi i nie chce sie dobijac pomiedzy. Pewnie jak bede kolo drazka to cos tam go zlapie pare razy conajwyzej
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 09:40   

Poranne ćwiczenia na stawy wg Caculina. Doskonalenie rozciągania odprężonego.
I jeszcze 25 burpees jako rozgrzanie się.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:32   

Hannibal napisał/a:
Poranne ćwiczenia na stawy wg Caculina. Doskonalenie rozciągania odprężonego.
I jeszcze 25 burpees jako rozgrzanie się.

Tych dwóch białych kasiążek o rozciąganiu i mobilizacji stawów jakoś nie chciałem mieć...
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:34   

dzisiaj rano w ramach rozgrzewki tabata - wyrób swingopodobny kociołkiem 24 kg ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:43   

Z jednym tabata? Tzn tym hardstyle swingiem tabate trzaskales?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:46   

zyon napisał/a:
Z jednym tabata? Tzn tym hardstyle swingiem tabate trzaskales?


z jednym - na razie odpuszczam większe ciężary ze względu na kolano. A swing starodawny, klasyczny
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:48   

Imho do tabaty lepiej sie nadaje Clean and Push Press/Jerk, duzo miesni pracuje i fajnie mozna sie poscigac z czasem
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 11:05   

zyon napisał/a:
Imho do tabaty lepiej sie nadaje Clean and Push Press/Jerk, duzo miesni pracuje i fajnie mozna sie poscigac z czasem


spróbuję pojutrze z dwoma szesnastkami
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 21:23   

Powoli się rozkręcam w tych pistolach, choć technicznie pewno jeszcze sporo do dopracowania. Robiłem ich teraz trochę i udało się też na prawą nogą z obciążeniem 10 kg.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 21:31   

Hannibal napisał/a:
Powoli się rozkręcam w tych pistolach, choć technicznie pewno jeszcze sporo do dopracowania. Robiłem ich teraz trochę i udało się też na prawą nogą z obciążeniem 10 kg.

A łatwiej Ci z przeciwwagą, ciężarem trzymanym z przodu czy bez?
Jeśli bez, to rób tak, bo jak teraz zaczniesz z obciążeniem, to dokąd będziesz zmierzał..?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 21:58   

Ciężko powiedzieć, bo ćwiczę normalnie bez obciążenia. Pewnie równowagę łatwiej złapać.
A co masz na myśli z tym zmierzaniem? Że musiałbym później tylko z obciążeniem robić?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Sty 31, 2013 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 31, 2013 22:02   

Hannibal napisał/a:
Ciężko powiedzieć, bo ćwiczę normalnie bez obciążenia. Pewnie równowagę łatwiej złapać.
A co masz na myśli z tym zmierzaniem? Że musiałbym później tylko z obciążeniem robić?

Mam na myśli progresję.
Im niżej zaczniesz, tym dłużej możesz ćwiczyć progresywnie.
Ostatnio zmieniony przez Czw Sty 31, 2013 22:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:26   

Odkąd skończyłem ostatni cykl, czyli koło miesiąca, stosuję napinanie mięśni całego ciała.
Wielokrotnie w ciągu dnia, ~ 10 razy, spinam mocno tyle mięśni ile zdołam, przez około minutę, oddychając w tym czasie płyciutko przez zęby.
Jak już jestem maksymalnie spięty, staram się spiąć "jeszcze raz" albo "zasunąć na suwak".
Można napinać mięśnie w dowolnej pozycji, mi najbardziej pasuje coś, co przypomina pozycję gotowości z shotokan karate :)
Korzyści jakie widzę to większa kontrola nad mięśniami, szybsza ścieżka dostępu do mózgu, polepszenie koordynacji widoczne w takich ćwiczeniach jak TGU i być może większy relaks ciała pomiędzy "sesjami".
Mam wrażenie, że gdybym wpadł pod tira, on ucierpiałby bardziej ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:44   

Ja napinam przy rozciąganiu odprężonym czy ćwiczeniach na stawy (podług książek Caculina).
Np. przy schylaniu się do dołu na krótko napinam wszystkie mięśnie i po rozluźnieniu schodzę lekko w dół, potem znów napinam i mogę zejść jeszcze w dół.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:47   

Gavroche napisał/a:
Odkąd skończyłem ostatni cykl, czyli koło miesiąca, stosuję napinanie mięśni całego ciała.
Wielokrotnie w ciągu dnia, ~ 10 razy, spinam mocno tyle mięśni ile zdołam, przez około minutę, oddychając w tym czasie płyciutko przez zęby.
Jak już jestem maksymalnie spięty, staram się spiąć "jeszcze raz" albo "zasunąć na suwak".
Można napinać mięśnie w dowolnej pozycji, mi najbardziej pasuje coś, co przypomina pozycję gotowości z shotokan karate :)
Korzyści jakie widzę to większa kontrola nad mięśniami, szybsza ścieżka dostępu do mózgu, polepszenie koordynacji widoczne w takich ćwiczeniach jak TGU i być może większy relaks ciała pomiędzy "sesjami".
Mam wrażenie, że gdybym wpadł pod tira, on ucierpiałby bardziej ;D

To zapinianie na suwak z Nagiego wojownika? Opis troche taki metny jest
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:47   

Hannibal napisał/a:
Ja napinam przy rozciąganiu odprężonym czy ćwiczeniach na stawy (podług książek Caculina).
Np. przy schylaniu się do dołu na krótko napinam wszystkie mięśnie i po rozluźnieniu schodzę lekko w dół, potem znów napinam i mogę zejść jeszcze w dół.

Technika podobna, ale cel inny :)
Unikam rozciągania jak tylko mogę, osłabia to mięśnie i ścięgna, zmniejsza zdolność podnoszenia dużych ciężarów i może być destabilizujące dla stawów.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:52   

Gavroche napisał/a:
Unikam rozciągania jak tylko mogę, osłabia to mięśnie i ścięgna, zmniejsza zdolność podnoszenia dużych ciężarów i może być destabilizujące dla stawów.

Ty mówisz o tym złym rozciąganiu, który Pavel też krytykował.
Ale rozciąganie odprężone jest właśnie bardzo wskazane. Tutaj ścięgna w żaden sposób nie są "tykane". Ale Ty chyba nie czytałeś tych 2 książek?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:53   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Odkąd skończyłem ostatni cykl, czyli koło miesiąca, stosuję napinanie mięśni całego ciała.
Wielokrotnie w ciągu dnia, ~ 10 razy, spinam mocno tyle mięśni ile zdołam, przez około minutę, oddychając w tym czasie płyciutko przez zęby.
Jak już jestem maksymalnie spięty, staram się spiąć "jeszcze raz" albo "zasunąć na suwak".
Można napinać mięśnie w dowolnej pozycji, mi najbardziej pasuje coś, co przypomina pozycję gotowości z shotokan karate :)
Korzyści jakie widzę to większa kontrola nad mięśniami, szybsza ścieżka dostępu do mózgu, polepszenie koordynacji widoczne w takich ćwiczeniach jak TGU i być może większy relaks ciała pomiędzy "sesjami".
Mam wrażenie, że gdybym wpadł pod tira, on ucierpiałby bardziej ;D

To zapinianie na suwak z Nagiego wojownika? Opis troche taki metny jest

To zapinanie na suwak z "Nagiego", to zapożyczenie z technik treningowych Tommiego Kono, świetnego trenera ciężarowców.
Kazał on swoim podopiecznym w górnej pozycji podrzutu czy rwania, z ciężarem nad głową wizualizować "zapinanie na suwak", spięcie jakie uzyskiwali podobno miało "przeniesienie" na całą ścieżkę sztangi od pomostu do lockoutu.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 01, 2013 13:56   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Unikam rozciągania jak tylko mogę, osłabia to mięśnie i ścięgna, zmniejsza zdolność podnoszenia dużych ciężarów i może być destabilizujące dla stawów.

Ty mówisz o tym złym rozciąganiu, który Pavel też krytykował.
Ale rozciąganie odprężone jest właśnie bardzo wskazane. Tutaj ścięgna w żaden sposób nie są "tykane". Ale Ty chyba nie czytałeś tych 2 książek?

Są książki, których czytać nie należy :)
Siłacze tradycyjnie unikają rozciągania, ci co się rozciągają wiedzą o co chodzi.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 13:41   

Gavroche napisał/a:

Siłacze tradycyjnie unikają rozciągania, ci co się rozciągają wiedzą o co chodzi.
Chodzi o rozciąganie z sprzętem czy ogólnie o rozciąganie?
Nie nadążam z czytaniem tego wątku ...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 02, 2013 13:56   

Magdalinha napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Siłacze tradycyjnie unikają rozciągania, ci co się rozciągają wiedzą o co chodzi.
Chodzi o rozciąganie z sprzętem czy ogólnie o rozciąganie?
Nie nadążam z czytaniem tego wątku ...

O rozciąganie w sensie czynienie elastyczniejszym niż to potrzebne do wykonania zadania.
Czy ze sprzętem czy bez...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 03, 2013 10:34   

Właśnie skończyłem:
Rwanie jednorącz 32 kg kettla, zmiana ręki co 10 powtórzeń, 5 minut.
Martwy ciąg jednonóż dwóch 48 kg kettli, 5x5.
Wyciskanie żołnierskie jednorącz 48 kg, dokładne, 5x3.
Hack-przyclsiad z odważnikiem 32 kg, 5x5.
TGU 32 kg, 3x2 na stronę.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 04, 2013 09:19   

Wyciskanie clean & press, oburącz 32 kg kettlami 10x5.
Tylko na tyle czasu miałem.
Jadę porozdzielać skorpiony, wije i krocionogi, bo w opakowaniach zbiorczych siedzą :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 11:28   

Premiera biegu w fivefinersach - ok. 2 km, w tym trochę bardziej szybkiego - biega się jak na bosaka :]
zaraz po przyjściu do domu - 400 hindusów, a potem 20 burpees
no i jestem na razie "done" :hihi:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 11:42   

Ile masz zamiar docelowo biegac? Bo to do biegania buty?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:05   

zyon napisał/a:
Ile masz zamiar docelowo biegac? Bo to do biegania buty?

nie tylko do biegania - na las, działkę, góry, treningi poza domem, etc.
biegi będę powoli rozwijał, bo poprzednie doświadczenia mam niezbyt ciekawe
i nie będę raczej szedł na ilość km, jeno na intensywność, czyli interwały
ale to się jeszcze zobaczy w praktyce
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:12   

Hannibal napisał/a:
bo poprzednie doświadczenia mam niezbyt ciekawe

w sensie?

Hannibal napisał/a:

i nie będę raczej szedł na ilość km, jeno na intensywność, czyli interwały
ale to się jeszcze zobaczy w praktyce

ja mam zamiar sie wziac, bo chce udowodnic takiemu jednemu niby maratoniscie, ze da sie bez weglowodanow i to lepiej :D

interwaly sa fajne ale smiertelnie nudne. mam program do interwalow na komorke, MITT Foxp ale pewnie dzisiaj byle wypasiony telefon ma
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:26   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Ile masz zamiar docelowo biegac? Bo to do biegania buty?

nie tylko do biegania - na las, działkę, góry, treningi poza domem, etc.
biegi będę powoli rozwijał, bo poprzednie doświadczenia mam niezbyt ciekawe
i nie będę raczej szedł na ilość km, jeno na intensywność, czyli interwały
ale to się jeszcze zobaczy w praktyce

Podobno interwały słabizna.
Albo długie, niskie tętno, albo sprinty pod górę, na maksa, ale to z aero nic wspólnego nie ma :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:37   

Gavroche napisał/a:
Podobno interwały słabizna.

iiii tam. slabizna dla tych co ich nie biegaja ;) Jezeli ktos chce zgubic wage a nie gubc miesni to interwaly sa do tego w miare ok. Kiedys bym powiedzial ze super ale teraz wiem, ze nie ma co szafowac :D

Pamietam jak przylazilem na stadion a tam juz biegali rozni ludzie , paru znajomych w tym jeden ktory byl wlascicielem fitness klubu. Biegali w ten upal jak wariaci, ledwo dyszeli, pili wode a pot sie z nich lal wiadrami. A ja wpadalem z playerem na uszach, bo jeszcze nie mialem wtedy programu do interwalow. Mialem nagrany jeden dlugi, zmontowany przez siebie 12 minutowy kawalek zlozony z kilku, Spokojna 2 minutowa rozbiegowka wzieta bodajze z Dark Soho, potem fragment biegu jakis taki normalny rockowy 16 Horsepower, i fragment do sprintu "Angel Of Death" Slayera, i tak chyba z 15 razy na zmiane a na koniec znowu 2 minuty tego z rozbiegu. Przychodzilem, wlaczalem kawalek 12 minut i do domciu a tamci sie dziwili co za bieganie, ze to nic nie warte. No ale nie chcialo mi sie tlumaczyc, pamietam, ze biegali tak cale wakacje i nie zauwazylem zadnych zmian, za to oni w koncu zauwazyli u mnie heheh i sie zaczeli dopytywac co i jak.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:44   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Podobno interwały słabizna.

iiii tam. slabizna dla tych co ich nie biegaja ;) Jezeli ktos chce zgubic wage a nie gubc miesni to interwaly sa do tego w miare ok. Kiedys bym powiedzial ze super ale teraz wiem, ze nie ma co szafowac :D

Pamietam jak przylazilem na stadion a tam juz biegali rozni ludzie , paru znajomych w tym jeden ktory byl wlascicielem fitness klubu. Biegali w ten upal jak wariaci, ledwo dyszeli, pili wode a pot sie z nich lal wiadrami. A ja wpadalem z playerem na uszach, bo jeszcze nie mialem wtedy programu do interwalow. Mialem nagrany jeden dlugi, zmontowany przez siebie 12 minutowy kawalek zlozony z kilku, Spokojna 2 minutowa rozbiegowka wzieta bodajze z Dark Soho, potem fragment biegu jakis taki normalny rockowy 16 Horsepower, i fragment do sprintu "Angel Of Death" Slayera, i tak chyba z 15 razy na zmiane a na koniec znowu 2 minuty tego z rozbiegu. Przychodzilem, wlaczalem kawalek 12 minut i do domciu a tamci sie dziwili co za bieganie, ze to nic nie warte. No ale nie chcialo mi sie tlumaczyc, pamietam, ze biegali tak cale wakacje i nie zauwazylem zadnych zmian, za to oni w koncu zauwazyli u mnie heheh i sie zaczeli dopytywac co i jak.

Kilka tygodni.
Interwały biegowe mają jeden z najwyższych wskaźników rozwijania tolerancji, wyższy ma tylko metoda ciężkoatletyczna.
A ponieważ ustawienie progresji w interwałach biegowych, po kilku tygodniach zmienia je w wysiłek ciągły, śmiem twierdzić, że są do d.... :)
I mięśnie oszczędzają, owszem, ale fat również, patrz betaoksydacja.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:56   

Ee tam betacostam-niecostam :D Fat wypalily elegancko, jak sie do tego maja teorie to nie wiem ale mnie to nie obchodzilo. Ja nie biegalem codziennie a poza tym mozliwosci ustawiania czasow sprintow i biegow sa nieograniczone, na poczatku lecialem (bieg/sprint) np 5x30/10, potem 20/10, potem 10/20, potem 10/10, potem mieszane, 30/10, 10/20, 10/10, zmienialem ilosci interwalow np 7x10/30 etc. Zawsze tak zeby sie zmiescic w 12 minutach,

Odpowiem ci tak tradycyjnie skutecznie: nie probowales nie ....... :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 13:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 12:59   

zyon napisał/a:
Ee tam betacostam-niecostam :D Fat wypalily elegancko, jak sie do tego maja teorie to nie wiem ale mnie to nie obchodzilo. Ja nie biegalem codziennie a poza tym mozliwosci ustawiania czasow sprintow i biegow sa nieograniczone, na poczatku lecialem (bieg/sprint) np 5x30/10, potem 20/10, potem 20/10, potem 10/10, potem mieszane, 30/10, 20/10, 10/10, zmienialem ilosci interwalow np 7x10/30 etc. Zawsze tak zeby sie zmiescic w 12 minutach,

Odpowiem ci tak tradycyjnie skutecznie: nie probowales nie ....... :D

Właśnie dlatego nie próbowałem :)
Mi codzienne spacery wypalają fat jak nic innego, po co strzelać z armaty do malego żuczka?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:02   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ee tam betacostam-niecostam :D Fat wypalily elegancko, jak sie do tego maja teorie to nie wiem ale mnie to nie obchodzilo. Ja nie biegalem codziennie a poza tym mozliwosci ustawiania czasow sprintow i biegow sa nieograniczone, na poczatku lecialem (bieg/sprint) np 5x30/10, potem 20/10, potem 20/10, potem 10/10, potem mieszane, 30/10, 20/10, 10/10, zmienialem ilosci interwalow np 7x10/30 etc. Zawsze tak zeby sie zmiescic w 12 minutach,

Odpowiem ci tak tradycyjnie skutecznie: nie probowales nie ....... :D

Właśnie dlatego nie próbowałem :)
Mi codzienne spacery wypalają fat jak nic innego, po co strzelać z armaty do malego żuczka?


Niektorzy lubia isc na calosc albo nie lubia polsrodkow. Po co spacerowac jak mozna sobie posiedziec w fotelu i nogami pomachac przy ogladaniu filmu? :]

Jak pisalem, jedyna wada to ze jednak sie w koncu nudza, 12 minut i czlowiek by pobiegal ale nie ma sily...... bo tak biegac i ogladac sobie pejzaze i okolice i konteplowac to tez fajne zajecie jest
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 13:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:10   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ee tam betacostam-niecostam :D Fat wypalily elegancko, jak sie do tego maja teorie to nie wiem ale mnie to nie obchodzilo. Ja nie biegalem codziennie a poza tym mozliwosci ustawiania czasow sprintow i biegow sa nieograniczone, na poczatku lecialem (bieg/sprint) np 5x30/10, potem 20/10, potem 20/10, potem 10/10, potem mieszane, 30/10, 20/10, 10/10, zmienialem ilosci interwalow np 7x10/30 etc. Zawsze tak zeby sie zmiescic w 12 minutach,

Odpowiem ci tak tradycyjnie skutecznie: nie probowales nie ....... :D

Właśnie dlatego nie próbowałem :)
Mi codzienne spacery wypalają fat jak nic innego, po co strzelać z armaty do malego żuczka?


Niektorzy lubia isc na calosc albo nie lubia polsrodkow. Po co spacerowac jak mozna sobie posiedziec w fotelu i nogami pomachac przy ogladaniu filmu? :]

Jak pisalem, jedyna wada to ze jednak sie w koncu nudza, 12 minut i czlowiek by pobiegal ale nie ma sily...... bo tak biegac i ogladac sobie pejzaze i okolice i konteplowac to tez fajne zajecie jest

Jeśli komuś siedzenie fat wypala, to tylko siedzieć!
Cytat z Bruce Lee:
" Nigdy nie rób nic ponadto, co jest konieczne do uzyskania zamierzonego efektu".
To się nazywa ekonomia lub lenistwo :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:14   

Owidiusz zas powiedzial "Jeżeli coś robisz, rób to dobrze i do końca" :)

W sumie to moznaby nic nie robic, bo po co sie meczyc? :) Po co dzwigac i cwiczyc? Interwaly oprocz tego, ze w miare skutecznie pozwalaja sie pozbyc smalcu jako uzupelnienie w dni nietreningowe to poprawiaja zdecydowanie wydolnosc i kondycje. Zauwaz, ze tam niemal caly czas na wysilku beztlenowym sie zasuwa.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 13:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:20   

zyon napisał/a:
W sumie to moznaby nic nie robic, bo po co sie meczyc? :) Po co dzwigac i cwiczyc? Interwaly orpczo tego, ze w miare skutecznie pozwalaja sie pozbyc smalcu jako uzupelnienie w dni nietreningowe to poprawiaja zdecydowanie wydolnosc i kondycje. Zauwaz, ze tam niemal caly czas na wysilku beztlenowym sie zasuwa.

Większość nic nie robi :)
Chodzi o to by wykorzystywać minimum.
Można płacić za kawę 150 pln, tylko po co?
Właśnie dlatego, że na beztlenowym, to kondycji nie tykają zbytnio.
Chyba, że u słabiaka jakiegoś przez pierwsze treningi :)
Poprawiają lekko próg mleczanowy i VO2max.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:24   

;D Ech no dobra, nie probowales ale robisz to co niedawno wytykales Hannibalowi, ze madralizuje choc nie wie, bo nie probowal. Niech ci bedzie, ze wiesz lepiej choc nie probowales. Ja probowalem ale moze mi sie z kolei tylko wydawalo i jestem w bledzie. :shock:

A co do kawy to owszem, mozna pic lure z biedry 10 zl/kg, ktora pewnie wyglada i smakuje jak g.... no ale co kto woli :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:31   

[quote="zyon"]
Cytat:
;D Ech no dobra, nie probowales ale robisz to co niedawno wytykales Hannibalowi, ze madralizuje choc nie wie, bo nie probowal. Niech ci bedzie, ze wiesz lepiej choc nie probowales. Ja probowalem ale moze mi sie z kolei tylko wydawalo i jestem w bledzie. :shock:

Fajnie, że na Ciebie działało, ale po pierwsze to, co robiłeś to nie interwały, po drugie nie pisałem, że nie działają, tylko, że po kilku tygodniach robi się słabizna.
A na słabiznę szkoda czasu i stawów.
Można robić 20 serii po 20 powtórzeń, ale zwykłe 5x5 da tyle samo.

Cytat:
A co do kawy to owszem, mozna pic lure z biedry 10 zl/kg, ktora pewnie wyglada i smakuje jak g.... no ale co kto woli :)

Myślałem o filiżance...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 13:56   

Gavroche napisał/a:
Fajnie, że na Ciebie działało, ale po pierwsze to, co robiłeś to nie interwały

Ozesz :shock: a co w takim razie?

Gavroche napisał/a:
po drugie nie pisałem, że nie działają, tylko, że po kilku tygodniach robi się słabizna.

Racja. Ciezko polemizowac z kims, kto nie probowal ale wie lepiej ;)

Gavroche napisał/a:
Myślałem o filiżance...

Objetosc nie ma wplywu na jakosc. Czy to wiadro czy filizanka to ciagle moze byc kawa albo g... z biedronki.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:13   

[quote="zyon"]
Gavroche napisał/a:
Fajnie, że na Ciebie działało, ale po pierwsze to, co robiłeś to nie interwały

Cytat:
Ozesz :shock: a co w takim razie?

Jakiś rodzaj HIIT, trochę przypominający wariacje Poliquina.
Interwały biegowe to 15-90 s przy HR max na 85 %, i 15-90 s odpoczynku, ale biernego.
Dolna wartość jest na początek, górna dla kończącego cykl, przerwa zawsze taka sama jak praca.
Korzystasz z fosfagenów i glikolizy beztlenowej.
Gavroche napisał/a:
po drugie nie pisałem, że nie działają, tylko, że po kilku tygodniach robi się słabizna.

Cytat:
Racja. Ciezko polemizowac z kims, kto nie probowal ale wie lepiej ;)

Nie próbowaleś kawy z Biedry, a wiesz, że to g...

Gavroche napisał/a:
Myślałem o filiżance...

Cytat:
Objetosc nie ma wplywu na jakosc. Czy to wiadro czy filizanka to ciagle moze byc kawa albo g... z biedronki.

Objętość nie, ale cena za filiżankę tak.
Podaż i popyt.
Jak podają taką, znaczy, że ktoś kupuje, a jak ktoś kupuje filiżankę ża 150 pln, znaczy, że coś warta.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:23   

Gavroche napisał/a:
Jakiś rodzaj HIIT, trochę przypominający wariacje Poliquina.

Eeee... :shock:
A czymze jest HIIT jak nie High Intensity INTERVAL Training?
Polquina nawet nie czytalem, za to forka biegackie :D
Ale faktem jest , ze robilem akurat HIITa, co nie zmienia faktu, ze robilem interwaly :D

Gavroche napisał/a:
Interwały biegowe to 15-90 s przy HR max na 85 %, i 15-90 s odpoczynku, ale biernego.

Prosze cie, znaczy sie jest jedna definicja a inne to juz nie to? :D Powiedz, ze zartujesz sobie, twierdzisz, ze tylko takie przywiazanie do definicji mowi co jest interwalem?. Interwal to interwal jakbys go sobie nie definiowal wg madrych ksiazek. Bierny odpoczynek? Hehe znaczy sie co, usiac i przeczekac ? :D To ksiazki z AWF tak mowia czy co? Nie kupuje tego, zreszta robisz teraz co sam nieraz wysmiewales, zbytnie przywiazanie do jakichs regulek. No wiesz co ;)

Gavroche napisał/a:
Nie próbowaleś kawy z Biedry, a wiesz, że to g...

Niestety zdarza mi sie w gosciach.... :( Pije z obrzydzeniem 8/

Gavroche napisał/a:

Objętość nie, ale cena za filiżankę tak.
Podaż i popyt.
Jak podają taką, znaczy, że ktoś kupuje, a jak ktoś kupuje filiżankę ża 150 pln, znaczy, że coś warta.

Ojtam nie relatywizuj. Kawa tyle warta ile ktos chce za nia zaplacic. Ostatnio zdarzalo mi sie kupic w palarni 130 za kg i roznica jest kolosalna. Jak ktos lubi tani szajs z hipermarketu to jego sprawa. Tak samo przeciez jest z kielbasa i innymi produktami, Jeden sie ceni inny wycenia. ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 14:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:38   

High Intensity-to różnica.
Zyon, zwykły trening na siłowni to też interwał, praca i przerwa, a nikt go tak nie nazywa.
Tabata to też interwał, sprinty również, a mają inne nazwy.
Definicje są w języku po to by uniknąć nieporozumień.
Podałem Ci definicję interwału biegowego używanego przez 400-metrowców już w 1985 roku.
Potem interwały pojawiły się w milionie mutacji podobnie jak wiele innych systemów treningowych.
Tradycyjnie pierwotne modele nazywamy prawdziwymi i słusznymi, ale to kwestia semantyki.
Dobrze liznąc trochę historii, by wiedzieć co się robi, lub nie robi 8)
A gdybym Twojego aeropresa nazwał ekspresem, lub nie daj Boże, tygielkiem, nie prostowałbyś?
Idę z psami na spacer lub może, marsz z prędkością 7km/h, w kamizelce obciążeniowej, przy HR max ~ 70 %.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:40   

niezłą dyskusję "rozpętałem" ;)
zyon napisał/a:
w sensie?

powiedzmy, że zgubiła mnie moja skłonność do "nie odpuszczania" ;)
w przyszłości może coś więcej skrobnę
zyon napisał/a:
interwaly sa fajne ale smiertelnie nudne. mam program do interwalow na komorke, MITT Foxp ale pewnie dzisiaj byle wypasiony telefon ma

Nie wiem o jakich Ty interwałach mówisz, ale mi chodzi o takie, które są właśnie fajne, bo urozmaicone. Chodzi mi o to, że nie mam takiego "ciągu", coby dochodzić do jakichś 20 km ciągłego biegu; 10 to dla mnie świat i ludzie; natomiast chcę to urozmaicać takimi interwałami, że biegnę trochę wolniej, a potem trochę szybciej, ale nie podług jakichś wzorów, jeno własnych bieżących upodobań :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 05, 2013 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:50   

Gavroche napisał/a:
Podałem Ci definicję interwału biegowego używanego przez 400-metrowców już w 1985 roku.Potem interwały pojawiły się w milionie mutacji podobnie jak wiele innych systemów treningowych.

Interwaly (a scislej bieg interwalowy) to chyba wymyslil Zatopek i pewnie nawet nie mial pojecia, ze wymyslil i jak sie to nazywa. Po prostu biegl wolne kawalki normalnym tempem a inne sprintem. Podawalem nawet wartosci sprintow jakie mu potem wychodzily do 10 km sprintu na trening. Ale co to ma do rzeczy, ze ktos tam sobie definicje napisal? :D Ktos sobie usiadl i wymyslil, ze wymysli definicje, ot tak dla ksiazek pewnie, zeby ludzie wiedzieli co robia, bo ludzie lubia sie szufladkowac :D

Gavroche napisał/a:
A gdybym Twojego aeropresa nazwał ekspresem, lub nie daj Boże, tygielkiem, nie prostowałbyś?

Mozesz nazywac jak chcesz co nie zmieni faktu, ze mozesz sie mylic albo nie. Kazdy Emil albo Stefan to czlowiek ale nie kazdy czlowiek to Stefan czy Emil. Ja na pewno biegalem interwaly, na forkach biegackich to jest definiowane jako bieg interwalowy a ze wysokiej intensywnosci? No coz kazdy biega jak chce :) Kazdy ma inne cele i i chce osiagnac inne efekty
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 14:59   

zyon napisał/a:
Podawalem nawet wartosci sprintow jakie mu potem wychodzily do 10 km sprintu na trening.

przy takiej ilości to musiał glikogen uciekać z organizmu okrutnie szybko :D
ja będę robił po prostu wolniejszy bieg (12-13 km/h) i szybszy (co najmniej 20 km/h); będą też sprinty, ale nie tylko
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:03   

W pierwszej części posta piszesz, że nie ma znaczenia co kto sobie usiadł i napisał.
W drugiej piszesz, że na forkach biegowych tak podają, to musi być prawda, zwłaszcza bo Ty tak biegałeś.
A, że uznany teoretyk sportu, Zaciorski, twierdzi inaczej, pal sześć...
Na własny użytek to możesz sobie biegać Wielką Pardubicką, a Stefan i Emil to popularne imiona kuców są...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:06   

Gavroche napisał/a:
Można robić 20 serii po 20 powtórzeń, ale zwykłe 5x5 da tyle samo

A słyszałeś o treningu Steva Wilsona?
Cytat z "Powrotu odważników kulowych" (str. 112) -
Cytat:
Phil Workman (rekordzista i mistrz Teksasu w trójboju siłowym) opowiedział mi o radykalnym treningu martwego ciągu w wykonaniu Steve'a Wilsona, który dźwignął kolosalne 392 kg jeszcze w latach 80-tych. Wilson podnosił w martwym ciągu 100-125 kg (czyli marne 25-30% swego maksa) w 2-3 seriach po 20 powtórzeń ze 2-3 razy w tygodniu. A na całość szedł raz w miesiącu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:11   

Gavroche napisał/a:
W pierwszej części posta piszesz, że nie ma znaczenia co kto sobie usiadł i napisał.
W drugiej piszesz, że na forkach biegowych tak podają, to musi być prawda, zwłaszcza bo Ty tak biegałeś.

Jak chcialem schudnac to mi ktos gdzies polecil biegac interwaly, Wiec po prostu wbilem na forko biegackie, pewnie bieganie.pl albo inne i taka forme interwalow znalazlem i taka zastosowalem, bo tez taki mialem cel - wypalic ile sie da. I w sumie choc wiadomo, ze na forkach biegackich mnostwo amatorow to jednak oni nie wiedza, ze nie biegaja interwaly, bo "nie ksiazkowo" to robia? No bez przesady :D Teraz to ty cos pod gorke z tym brucem, interwaly to w skrocie szybko-wolno a tutaj nagle sie okazuje, ze hola hola, wcale nie. Raz szybko potem wcale i jeszcze w sekundach trzeba sie zmiecic bo od 15 sekund do 90 a jak zrobisz raz 14 a raz 91 to niestety trening niezaliczony, bo w ksiazce napisali 15-90 :(
Bez jaj :D

Gavroche napisał/a:
A, że uznany teoretyk sportu, Zaciorski, twierdzi inaczej, pal sześć...

A, no jak teoretyk tak mowi to cos w tym musi byc. Pewnie tez jakis teoretyk wymyslil te interwaly a nie taki Zatopek co wyprzedzil wszystko w bieganiu o kilkadziesiat lat. Ten Zaciorski to jakis zloty medalista w bieganiu?

Gavroche napisał/a:
Na własny użytek to możesz sobie biegać Wielką Pardubicką, a Stefan i Emil to popularne imiona kuców są...

Analogia pierwsza z brzegu, jak chcesz to ci moge zapodac taka, ze nie bedziesz mial wyscia awaryjnego :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 15:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:15   

Gavroche napisał/a:
I mięśnie oszczędzają, owszem, ale fat również, patrz betaoksydacja.

To w sprintach, gdzie puls szybuje niebotycznie fat się nie spala? pierwsze słyszę
W moim przypadku każdy ruch spala fat i na jego nadmiar na pewno nie narzekam :]
A biegi interwałowe są imo ciekawe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:20   

Szybko idę i z telefonu klepię, wygrałeś :)
Tylko o co chodziło?
A...no interwały są do d... wg każdej definicji, a schudłeś, bo dietę zmienileś ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:22   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
I mięśnie oszczędzają, owszem, ale fat również, patrz betaoksydacja.

To w sprintach, gdzie puls szybuje niebotycznie fat się nie spala? pierwsze słyszę
W moim przypadku każdy ruch spala fat i na jego nadmiar na pewno nie narzekam :]
A biegi interwałowe są imo ciekawe

A podczas snu fat się nie spala?
Chodzi tylko o ekonomię treningu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:30   

Gavroche napisał/a:
A...no interwały są do d... wg każdej definicji

to żeś pojechać teraz :what:
dla mnie do d... jest robienie dużej masy
nawet te rady Pavla... -
Cytat:
W wersji mojego ojca. "Jem tylko raz dziennie; od rana do wieczora."
I nie oglądał się na dobre maniery. Bywalec siłowni Westside J. L. Holdsworth powiedział mi, że stara się wrzucić w siebie tyle jedzenia, ile tylko zdoła w 15 min., ścigając się z zawsze nieco opóźnioną reakcją organizmu na sytość. Jeśli nie znienawidziłeś jedzenia, nie jesz dość dużo.

albo to :D -
Cytat:
Jeśli w restauracjach typu "jesz, ile chcesz" nie jesteś na liście "klientów, których nie obsługujemy", znaczy to, że nie przykładasz się na poważnie do budowania mięśni i powinieneś zastanowić się nad wybraniem sobie inne celu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:35   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A...no interwały są do d... wg każdej definicji

to żeś pojechać teraz :what:
dla mnie do d... jest robienie dużej masy
nawet te rady Pavla... -
Cytat:
W wersji mojego ojca. "Jem tylko raz dziennie; od rana do wieczora."
I nie oglądał się na dobre maniery. Bywalec siłowni Westside J. L. Holdsworth powiedział mi, że stara się wrzucić w siebie tyle jedzenia, ile tylko zdoła w 15 min., ścigając się z zawsze nieco opóźnioną reakcją organizmu na sytość. Jeśli nie znienawidziłeś jedzenia, nie jesz dość dużo.

albo to :D -
Cytat:
Jeśli w restauracjach typu "jesz, ile chcesz" nie jesteś na liście "klientów, których nie obsługujemy", znaczy to, że nie przykładasz się na poważnie do budowania mięśni i powinieneś zastanowić się nad wybraniem sobie inne celu.

Robienie masy mięśniowej czy tłuszczowej to już się nawet w skali głupoty nie mieści...
Argument za interwałami: oszczędza masę mięśniową :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:41   

Gavroche napisał/a:
Szybko idę i z telefonu klepię, wygrałeś :)
Tylko o co chodziło?
A...no interwały są do d... wg każdej definicji, a schudłeś, bo dietę zmienileś ;)

Srata tata ;)

A ogolnie chodzi o to, ze interwal to interwal a definicja jest po to zeby sie orientowac co kto robi :D Sam nieraz podwazasz to co pisze Caculin, bo sadzisz, ze jest inaczej, wiec raz tak a raz tak panie Kali ? :D ? A tak ogolnie jak nie biegales interwalow to nie gadaj, bo teraz expercisz jak Hannbal niedawno i sie z niego wtedy smiales :P :P
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 15:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:52   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Szybko idę i z telefonu klepię, wygrałeś :)
Tylko o co chodziło?
A...no interwały są do d... wg każdej definicji, a schudłeś, bo dietę zmienileś ;)

Srata tata ;)

A ogolnie chodzi o to, ze interwal to interwal a definicja jest po to zeby sie orientowac co kto robi :D Sam nieraz podwazasz to co pisze Caculin, bo sadzisz, ze jest inaczej, wiec raz tak a raz tak panie Kali ? :D ? A tak ogolnie jak nie biegales interwalow to nie gadaj, bo teraz expercisz jak Hannbal niedawno i sie z niego wtedy smiales :P :P

Czasem trzeba popuścić lejce androgenom, bo nudą wieje.
Ale punkt dla Ciebie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 15:58   

Gavroche napisał/a:
Czasem trzeba popuścić lejce androgenom, bo nudą wieje.

co fakt to fakt :D

Gavroche napisał/a:
Ale punkt dla Ciebie :)

:D
oddam pol punkta, bo tak naprawde po ich zastosowaniu wiem, ze sa nieco przereklamowane i jakbym mial komus polecic cos np na szybkie schudniecie w ramach ruchu ( a wszyscy niemal z urzedu rzucaja hiit/interwaly) to bym powiedzial silownia albo jakies ciezary ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 15:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 16:03   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Czasem trzeba popuścić lejce androgenom, bo nudą wieje.

co fakt to fakt :D

Gavroche napisał/a:
Ale punkt dla Ciebie :)

:D
oddam pol punkta, bo tak naprawde po ich zastosowaniu wiem, ze sa nieco przereklamowane i jakbym mial komus polecic cos np na szybkie schudniecie w ramach ruchu ( a wszyscy niemal z urzedu rzucaja hiit/interwaly) to bym powiedzial silownia albo jakies ciezary ;)

Ja się poddałem, bo mi w ręce zimno ;D
Odważniki?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 16:24   

zyon napisał/a:
jakbym mial komus polecic cos np na szybkie schudniecie w ramach ruchu ( a wszyscy niemal z urzedu rzucaja hiit/interwaly) to bym powiedzial silownia albo jakies ciezary ;)

ja bym polecił miesiąc w Legii Cudzoziemskiej :D
kolejny cytat ;) :
Cytat:
Niemniej pomimo całej swej imponującej siły legioniści są żylaści - w odróżnieniu od amerykańskich marines. O ile Wuj Sam karmi swych żołnierzy obfitą porcją kalorii i protein, o tyle legioniści mają na śniadanie bułeczkę, kawę i papierosu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 16:32   

Gavroche napisał/a:
Odważniki?

Jak najbardziej - ultrawytrzymałościowe wielopowtórzeniowe treningi
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 17:15   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Odważniki?

Jak najbardziej - ultrawytrzymałościowe wielopowtórzeniowe treningi

Grubasowi?
2-3 razy w tygodniu, średnie zakresy powtórzeń i dłuższe przerwy.
Oczywiście indywidualnie dobrane.
Nie na samym treningu się pali kalorie, trening to impuls, a reszta dzieje się pomiędzy.
Ważna jest regularność w dłuższym okresie czasu.
Przy okazji:
Zauważyłem, wielokrotnie, więc to raczej nie przypadek, że jak zbyt dużo trenuję, to ciało zaczyna wyglądać gorzej.
Mięśnie są opuchnięte, tracą kontur, pod skórą gromadzi się woda, w dłuższej perspektywie pewno kompozycja ciała zmieni się na korzyść tłuszczu, którego spalanie hamuje, a tkanka mięśniowa ulega atrofii.
Że o psychicznych aspektach nie wspomnę.
Zauważyliście coś podobnego?
Ostatnio zmieniony przez Wto Lut 05, 2013 17:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 17:35   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Można robić 20 serii po 20 powtórzeń, ale zwykłe 5x5 da tyle samo

A słyszałeś o treningu Steva Wilsona?
Cytat z "Powrotu odważników kulowych" (str. 112) -
Cytat:
Phil Workman (rekordzista i mistrz Teksasu w trójboju siłowym) opowiedział mi o radykalnym treningu martwego ciągu w wykonaniu Steve'a Wilsona, który dźwignął kolosalne 392 kg jeszcze w latach 80-tych. Wilson podnosił w martwym ciągu 100-125 kg (czyli marne 25-30% swego maksa) w 2-3 seriach po 20 powtórzeń ze 2-3 razy w tygodniu. A na całość szedł raz w miesiącu.

Pewno, sam Ci proponowałem lekturę, u Werkoszańskiego jest dużo więcej na ten temat :)
80 powtórzeń tygodniowo na 30 % ma działanie odhamowujące.
Jednak taki trening wykonywany na dłuższą metę, przestaje przynosić efekty, trzeba co jakiś czas robić "ciężarówę".
Tylko do czego to?
Mi chodziło o klasyczny już przykład treningów Arnolda, który każde ćwiczenie wykonywał 20x20, kontra Franco(Columbu), który wyglądał nawet lepiej, będąc zwolennikiem 5x5, obaj w podobnym wieku, diecie, obaj z Venice Beach, obaj na Olimpii.
Po latach wyszło, że Arni razsiewał takie głupoty, wcale tak nie trenując, ale co se krzywdy narobili naśladowcy, to ich :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 17:47   

Gavroche napisał/a:
Zauważyłem, wielokrotnie, więc to raczej nie przypadek, że jak zbyt dużo trenuję, to ciało zaczyna wyglądać gorzej.

Może tak jest w przypadku typowo siłowych ćwiczeń.
U mnie dużo aktywności fizycznej typu wielogodzinne karczowanie, intensywne wyrypy górskie powodują, że moja sylwetka jest jeszcze bardziej "wyżyłowana" - tak jak u tych dowodzących z Legii Cudzoziemskiej z filmu Beary Gryllsa :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 05, 2013 17:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 17:47   

Gavroche napisał/a:
Ja się poddałem, bo mi w ręce zimno ;D
Odważniki?

Kazdy pretekst jest dobry 8) Dzisiaj cieplutko jak w lecie jest :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 17:52   

Gavroche napisał/a:
Mi chodziło o klasyczny już przykład treningów Arnolda, który każde ćwiczenie wykonywał 20x20, kontra Franco(Columbu), który wyglądał nawet lepiej, będąc zwolennikiem 5x5, obaj w podobnym wieku, diecie, obaj z Venice Beach, obaj na Olimpii.
Po latach wyszło, że Arni razsiewał takie głupoty, wcale tak nie trenując, ale co se krzywdy narobili naśladowcy, to ich :viva:

Nigdy nie czytałem na temat teorii Arnolda i nigdy nie trenowałem w tym stylu.
Mi chodziło o styl gierowoj sport, gdzie odważniki traktowane jako forma zmagania sportowego - rywalizacja o maksymalną liczbę powtórzeń z danym obciążeniem.
Ty zresztą też sporo tych rwań czy podrzutów z nadrzutem potrafisz zrobić ciurkiem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 18:32   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Mi chodziło o klasyczny już przykład treningów Arnolda, który każde ćwiczenie wykonywał 20x20, kontra Franco(Columbu), który wyglądał nawet lepiej, będąc zwolennikiem 5x5, obaj w podobnym wieku, diecie, obaj z Venice Beach, obaj na Olimpii.
Po latach wyszło, że Arni razsiewał takie głupoty, wcale tak nie trenując, ale co se krzywdy narobili naśladowcy, to ich :viva:

Nigdy nie czytałem na temat teorii Arnolda i nigdy nie trenowałem w tym stylu.
Mi chodziło o styl gierowoj sport, gdzie odważniki traktowane jako forma zmagania sportowego - rywalizacja o maksymalną liczbę powtórzeń z danym obciążeniem.
Ty zresztą też sporo tych rwań czy podrzutów z nadrzutem potrafisz zrobić ciurkiem.

Ale ja nie mam otyłości, jestem w miarę wytrenowany od dziecka i dosyć silny.
32 kg to pikuś i mogę robić wiele powtórzeń, bo serducho i płuca mam zdrowe.
Zbyt długa aktywność lub zbyt intensywna blokuje chudnięcie przestawiając metabolizm w kierunku syntezy, a nie rozpadu.
Poza tym zniechęca, a chudnięcie to zwykle długi proces, dobrze byłoby wytrwać.
Jeśli chodzi Ci o giriewoj sport, to zawodowy do odchudzania się raczej nie nadaje, a amatorskiego nikt u nas w kraju nie uprawia.
To czego uczy Cię Twój trener i książki Caculina to jakieś odważnikowe popłuczyny pod sporty walki.
Oczywiście nie odejmuje to wartości samym treningom, ale z giriewoj sportem ma tyle wspólnego, co ja z polityką.
Zerknij na plany treningowe pod koniec książki "Jak ćwiczyć..."
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 19:03   

Gavroche napisał/a:
Zbyt długa aktywność lub zbyt intensywna blokuje chudnięcie przestawiając metabolizm w kierunku syntezy, a nie rozpadu.

Na deficycie kalorycznym?
Wg jakiego prawa ma następować wówczas synteza i co się syntezuje?
Gavroche napisał/a:
Jeśli chodzi Ci o giriewoj sport, to zawodowy do odchudzania się raczej nie nadaje, a amatorskiego nikt u nas w kraju nie uprawia.

To uważasz, że te wielopowtórzeniowe podrzuty z nadrzutem, rwania, wymachy nie odchudzają skutecznie przy założeniu odpowiedniego żywienia?
Gavroche napisał/a:
To czego uczy Cię Twój trener i książki Caculina to jakieś odważnikowe popłuczyny pod sporty walki.

Popłuczyna - nieudolne naśladownictwo czegoś
W czym konkretnie się ono przejawia?
Jakoś 40-50 lat temu 35 podrzutów z parą "32-jek" dawałoby Ci zło. Dziś rekord wynosi 175 podrzutów w 10 minut oraz 220 rwań (suma z obu rąk).
I dlaczego tylko pod sporty walki? Gdzieś się tego naczytałeś? Ja ostatnio ukończyłem ostatnią z moich 6 książek Caculina i nie odebrałem ich jako nastawione jeno na sporty walki. To samo mój trener - przygotowuje ludzi pod różne dyscypliny sportowe.
Gavroche napisał/a:
Oczywiście nie odejmuje to wartości samym treningom, ale z giriewoj sportem ma tyle wspólnego, co ja z polityką.

Jak ktoś zechce być pod tym kierunkiem wyszkolony to na pewno zostanie przez dobrego instruktora RKC. A to, że pewno niewielu tego chce to trudno byłoby teraz winić tych trenerów za to, że nie zmuszają swych podopiecznych do tego typu treningów. :what:
Caculin wyraźnie napisał o różnych nurtach- cytat:
Cytat:
W czasach radzieckich ten styl dowolny miał się wciąż dobrze, szczególnie w cyrku, a jednocześnie rozwinęły się 2 inne zastosowania odważników. Jednym był trening siłówy dla sportowców. Jak w swym podręczniku z 1958 r. pt. Rozwój siły tłumaczy Roman Moroz, trener wielkiego ciężarowca Aleksieja Miedwiediewa, "ćwiczenia z odważnikami są znakomitym sposobem rozwoju siły fizycznej. Można wykorzystać je w treningu siłowym w różnych dyscyplinach: lekkiej atletyce i grach zespołowych, narciarstwie, podnoszeniu ciężarów, zapasach, gimnastyce, wioślarstwie, boksie, akrobatyce itd."
Taka jest też idea moich książek - odważniki jako droga do celu, a nie cel sam w sobie. Podrzuty i rwanie są traktowane jako element szkolenia, które ma rozwinąć u człowieka pewne cechy, a nie jako ćwiczenie turniejowe, w którym akcent pada na liczby.
Drugim kierunkiem jest właśnie giriewoj sport...

Gavroche napisał/a:
Zerknij na plany treningowe pod koniec książki "Jak ćwiczyć..."

Zrobiłem już to w obu książkach o kettlach
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 05, 2013 19:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 19:10   

Gavro ma chyba dzisiaj "dzien na opak" :hah: :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Lut 05, 2013 19:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 20:32   

Cytat:
Na deficycie kalorycznym?
Wg jakiego prawa ma następować wówczas synteza i co się syntezuje

A kto mówi o deficycie?
Popatrz na kulturystów na zawodach i sam sobie odpowiedz.

Cytat:
To uważasz, że te wielopowtórzeniowe podrzuty z nadrzutem, rwania, wymachy nie odchudzają skutecznie przy założeniu odpowiedniego żywienia?

Owszem, ale prędzej zabiją grubaska.
Czyli tu zakładasz odpowiednie odżywianie, a tam wyżej deficyt kaloryczny?

Cytat:
Popłuczyna - nieudolne naśladownictwo czegoś
W czym konkretnie się ono przejawia?
Jakoś 40-50 lat temu 35 podrzutów z parą "32-jek" dawałoby Ci zło. Dziś rekord wynosi 175 podrzutów w 10 minut oraz 220 rwań (suma z obu rąk).
I dlaczego tylko pod sporty walki? Gdzieś się tego naczytałeś? Ja ostatnio ukończyłem ostatnią z moich 6 książek Caculina i nie odebrałem ich jako nastawione jeno na sporty walki. To samo mój trener - przygotowuje ludzi pod różne dyscypliny sportowe.

Nie wiem, Hani, jak Ci to wytłumaczyć.
Może tak:
I kulturyści i ciężarowcy używają sztangi, tylko do różnych celów.
Twój trener przygotowuje pod różne sporty, nie tylko walki, dlatego napisałem popłuczyny.
A czy jednym z tych sportów jest giriewoj?
Nie i przestań udawać, że nie czaisz, a jak nie czaisz to daj spokój tej dyspucie.
Sam Twój trener mówił, że girie turniejowe są "tępe"...
Aż się ciśnie...
A to, że rekordy rosną to normalne, pół wieku temu prawie wszystkie maksy sportowe były mniejsze.


Cytat:
Jak ktoś zechce być pod tym kierunkiem wyszkolony to na pewno zostanie przez dobrego instruktora RKC. A to, że pewno niewielu tego chce to trudno byłoby teraz winić tych trenerów za to, że nie zmuszają swych podopiecznych do tego typu treningów. :what:

Jasne.
To tak jakby kulturysta uczył trójboistę wyciskania na ławce.
Obaj wyciskają, ale...

Cytat:
Zrobiłem już to w obu książkach o kettlach

Widziałeś tam swing, zwłaszcza hard-style?
A może TGU?
Wiatrak?
Wyciskanie boczne?
A robicie z Twoim trenerem ćwiczenia ze sztangą?
A przebieżki i ćwiczenia studzące?
A tam są.
Hani nie wiem o co Ci chodzi, ale nie porównuj sportu do zabawy.
Ostatnio zmieniony przez Wto Lut 05, 2013 20:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 20:49   

Najwyraźniej nie czaję, więc kończę dysputę. :)
A co do trenera to są chyba to jakieś Twe własne wyobrażenia i projekcje. No ale jeśli lubisz takowe mieć to cóż zrobić.
Co do grubasów - to nie powiedziałem, żeby takich po 150 kilo atakować od razu eksplozywnymi rwaniami i podrzutami z nadrzutami, to chyba oczywiste.
Co do sportu i zabawy - no ja wiem, że z Ciebie wielki sportowiec, ale pozwól też żyć tym, którzy się ową zabawą parają :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 20:57   

Hannibal napisał/a:
Najwyraźniej nie czaję, więc kończę dysputę. :)
A co do trenera to są chyba to jakieś Twe własne wyobrażenia i projekcje. No ale jeśli lubisz takowe mieć to cóż zrobić.
Co do grubasów - to nie powiedziałem, żeby takich po 150 kilo atakować od razu eksplozywnymi rwaniami i podrzutami z nadrzutami, to chyba oczywiste.
Co do sportu i zabawy - no ja wiem, że z Ciebie wielki sportowiec, ale pozwól też żyć tym, którzy się ową zabawą parają :D

Ale w zabawie nie ma nic złego, sam się bawię od lat.
A wiem, że się bawię, bo 8 lat byłem zawodnikiem i wierz mi lub nie, ale tamto zabawa nie była :)
Zabawę z kettlami można nazywać sportem, ale treningu zawodowego giriewika zabawą nazwać nie można.
Sport zawodniczy to określone reguły, a Twój trener nie ma pojęcia o zasadach giriewoj sportu.
Nie żebym był złośliwy, ale on po prostu jest trenerem osobistym, a nie sportowym.
Nie wiem czemu upierasz się, że jest inaczej...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:08   

Ale ja przecież nie twierdzę, że on się zna ta giriewoj sporcie. Nie pytałem się go, więc nie wiem. Ale zakładam, że któryś z instruktorów na świecie może się na tym znać.
Co do tych 8 lat nie-zabawy - wierzę jak najbardziej.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:14   

Hannibal napisał/a:
Ale ja przecież nie twierdzę, że on się zna ta giriewoj sporcie. Nie pytałem się go, więc nie wiem. Ale zakładam, że któryś z instruktorów na świecie może się na tym znać.
Co do tych 8 lat nie-zabawy - wierzę jak najbardziej.

Może brzydko napisałem "popłuczyny" i się spiąłeś.
Treningi kettlebell, a giriewoj sport to duża różnica.
Tak samo jak ćwiczenia na obręczach zawieszonych u powały, a trening gimnastyczny na przyrządzie o tej samej nazwie 8)
P.S teraz wk....y Zyona ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:25   

E tam, spokojnie gadam. ;)
Co do różnicy to ją właśnie zaznaczyłem poprzez tamte cytaty - jedno środek to celu, a drugie cel sam w sobie. Ale można przecież zacząć od treningów z kettlami, żeby po jakimś czasie stwierdzić, że się chce ukierunkować w girewoj sport, nieprawdaż? 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lut 05, 2013 21:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 21:44   

Hannibal napisał/a:
E tam, spokojnie gadam. ;)
Co do różnicy to ją właśnie zaznaczyłem poprzez tamte cytaty - jedno środek to celu, a drugie cel sam w sobie. Ale można przecież zacząć od treningów z kettlami, żeby po jakimś czasie stwierdzić, że się chce ukierunkować w girewoj sport, nieprawdaż? 8)

Teoretycznie tak, ale to raczej rzadkie przypadki.
Nabierzesz innych nawyków, "złych" z punktu widzenia dyscypliny.
Znam kilka prób "zmiany frontu" z klubowej kulturystyki na zawodniczy trójbój, tylko jedna się powiodła.
Nawyki ruchowe są prawdopodobnie tak wpojone, że bardzo trudno je wykorzenić i zastąpić nowymi, bardziej udana jest nauka od podstaw kompletnego "greenhorna" :)
Tylko po co takie ukierunkowanie?
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem.
Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Wto Lut 05, 2013 22:37   

Hannibal napisał/a:
tak jak u tych dowodzących z Legii Cudzoziemskiej z filmu Beary Gryllsa :]


Tylko raczej nie o bułeczce i papierosku na śniadanie :) ? kiedyś było tu o wyżyłowanych zapaśnikach z zawałem w wieku 40-50 lat....
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 05, 2013 22:40   

chill napisał/a:
Hannibal napisał/a:
tak jak u tych dowodzących z Legii Cudzoziemskiej z filmu Beary Gryllsa :]


Tylko raczej nie o bułeczce i papierosku na śniadanie :) ? kiedyś było tu o wyżyłowanych zapaśnikach z zawałem w wieku 40-50 lat....

Chyba, że jest się łykowatym od urodzenia :)
Może ta bułeczka i szludżka to ich jedyne węgle w ciągu doby :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 12:34   

Dziś miałem ochotę na rwanie, a jednocześnie mało czasu, więc zrobiłem takie fullbody:
Rwanie, wyciskanie, wyciskopodrzut 5x5 parą 32-jek.
Sekwencja:
Rwanie, opuszczenie na barki, wyciśnięcie, opuszczenie na barki, dynamiczny pushpress.
Dobre.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 12:36   

Gavro, trzeba było jeszcze wpleść w to przysiady ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 12:41   

Hannibal napisał/a:
Gavro, trzeba było jeszcze wpleść w to przysiady ;)

Rwanie na pełen siad często robię, ale dziś mi nie przyszło do głowy.
Ale to dobry pomysł na samobójstwo z rana ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 12:42   

Hannibal napisał/a:
Gavro, trzeba było jeszcze wpleść w to przysiady ;)

Albo od razu ten cykl co go niedawno yarosh proponowal :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 06, 2013 13:08   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Gavro, trzeba było jeszcze wpleść w to przysiady ;)

Albo od razu ten cykl co go niedawno yarosh proponowal :D

Tego to nie ogarnę, za niskie IQ.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 06, 2013 13:20   

Cos tam do tylu, zeby boczne barki pracowaly a potem tylne barki.....jakos tak to szlo chyba
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 07, 2013 21:44   

powrócę jeszcze do tego -
Gavroche napisał/a:
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem. Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...

No jak patrzę na foty takiego Donniego Thompsona to naprawdę ciężko się z Tobą nie zgodzić :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 07, 2013 22:59   

Hannibal napisał/a:
powrócę jeszcze do tego -
Gavroche napisał/a:
Znacznie zdrowiej, w każdym rozumieniu tego słowa, jest zostać amatorem. Koledzy klubowi, z którymi trenowalem i startowałem, a którzy nie powiedzieli w odpowiednim momencie "koniec", teraz mają mniej lub bardziej zryte ciała i mózgownice.
Sport zawodowy to niezły " wysysacz", ale to materiał na inną rozmowę...

No jak patrzę na foty takiego Donniego Thompsona to naprawdę ciężko się z Tobą nie zgodzić :)

Świetny zawodnik.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 09:31   

Gavroche napisał/a:
Świetny zawodnik.

Ale bardzo brzydko imo wygląda, niezdrowo.
Jan Łuka dla odmiany wygląda już bardzo fajnie, a osiągi też ma nieprzeciętne.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:04   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Świetny zawodnik.

Ale bardzo brzydko imo wygląda, niezdrowo.
Jan Łuka dla odmiany wygląda już bardzo fajnie, a osiągi też ma nieprzeciętne.

I?
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:07   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Świetny zawodnik.

Ale bardzo brzydko imo wygląda, niezdrowo.

Powiedzialbym wrecz ohydnie 8/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:27   

Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

A czy ja mówię, że ma wyglądać jak kulturysta? Kompletnie mnie chyba nie zrozumiałeś, a ja przecież bardzo wyraźnie to odniosłem do Twoich słów, jak to sport zawodowy degeneruje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 10:47   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

A czy ja mówię, że ma wyglądać jak kulturysta? Kompletnie mnie chyba nie zrozumiałeś, a ja przecież bardzo wyraźnie to odniosłem do Twoich słów, jak to sport zawodowy degeneruje.

To oczywiste.
Wszyscy wiedzą, a najbardziej zainteresowani.
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 11:03   

Gavroche napisał/a:
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?

Jak widać różne sporty w różnym stopniu degenerują - jedne więcej, drugie mniej. Ale zawsze, w każdym przypadku opcja amatorska byłaby zdrowsza.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:25   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Topowy maratończyk czy gimnastyk nie są?

Jak widać różne sporty w różnym stopniu degenerują - jedne więcej, drugie mniej. Ale zawsze, w każdym przypadku opcja amatorska byłaby zdrowsza.

Tak, tak.
Nawet przy tych samych obciążeniach treningowych.
Żeby to zrozumieć, trzeba sobie wyobrazić, że dla zawodowego sportowca to jest praca.
Im lepszy sportowiec tym kasa większa i stres również, ze wszystkimi konsekwencjami.
Amator, nawet z niezłą szajbą, kiedy jest chory, zabaluje czy przytrafi się kontuzja może odpuścić i wyluzować, zawodowiec nigdy.
Wyobraźcie sobie treningi przygotowawcze z kontuzją, nawet mimo całego medwsparcia, świadomość, że z kontuzją i tak się nie wygra imprezy, trenować i próbować trzeba, bo kontrakty, sponsorzy, media.
Topowi sportowcy, to często ludzie, którzy na przeciwności reagują agresją, wybujałe ambicje i niemożność ich spełnienia, to niebezpieczna mieszanka.
Używanie nielegalnych środków chemicznych i ton suplementów powoduje też łatwość sięgania po substancje psychoaktywne w życiu pozasportowym.
Ostatnio zmieniony przez Pią Lut 08, 2013 12:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:38   

Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 12:45   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia :D

Chyba, że zacznie śpiewać ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 13:19   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia :D


Mysle, ze dzisiaj to regula jest nawet :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 14:02   

zyon napisał/a:
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, to nie kulturystyka, tylko powerlifting.
Ocenia się faceta na podstawie trzech bojów, a nie czy zdrowo wygląda.
Piosenkarkę oceniasz po głosie czy po fajnej pupie i implantach piersi?

Czasami jak pupa fajna to glos nie ma az tak specjalego znaczenia :D


Mysle, ze dzisiaj to regula jest nawet :D

Klipy zmieniły odbiór muzyki.
Mam wrażenie, że zepsuły...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 08, 2013 14:04   

Mozliwe. Tak szczerze mowiac to po co ktos idzie na koncert np Dody? Mi sie wydaje, ze to ekwiwalent jakiegos stroptizu dla ubogich, bo chyba nie po to zeby ja sluchac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 08, 2013 14:14   

zyon napisał/a:
Mozliwe. Tak szczerze mowiac to po co ktos idzie na koncert np Dody? Mi sie wydaje, ze to ekwiwalent jakiegos stroptizu dla ubogich, bo chyba nie po to zeby ja sluchac.

Nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Słuchać nie, oglądać raczej też, bo to żadne show, wodniste piwo z plastiku i podła kiełbasa z krochmalem udającym keczup.
Jarmarki były fajniejsze.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 09, 2013 15:59   

Rankiem poszły odważniki, ale bez dynamiki ;D
Hack-squat 5x5 32 kg.
Military 4x4 48 kg.
One leg deadlift 3x5 2x48 kg.
TGU 3x3 24 kg.
Leciutko, bo wieczorem marsz z obciążeniem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 13:29   

U mnie rankiem poszły na początek pistolety - 5 serii, na każdą nogę, powtórzenia 4-4-5-5-5
Potem zaraz załadowałem plecak do ok. 18 kg, założyłem i poszedłem do parku na drążek i poręcze - 10 serii naprzemiennych dipsów i podciągania wyszło (czyli po 5 każdego)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lut 23, 2013 13:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
funkyweb

Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6
Wysłany: Śro Lut 27, 2013 14:43   

pompki na śniadanie, od razu się lepiej robi:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 27, 2013 15:15   

dzisiaj tylko 600 hindusów w niecałe 17 minut poszło ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
funkyweb

Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6
Wysłany: Śro Mar 06, 2013 10:27   

hindusów?
 
     
kacha436

Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 7
Wysłany: Śro Mar 06, 2013 18:27   

Na tak piękną pogodę jak dzisiaj najlepsza jest przejażdżka rowerem po lesie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 06, 2013 20:03   

funkyweb napisał/a:
hindusów?

hinduskich przysiadów
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
activ

Dołączył: 29 Kwi 2013
Posty: 2
Wysłany: Pon Kwi 29, 2013 16:03   Prośba

Witajcie,
zajmuję się diagnozą aktywności fizycznej i jej wpływu na pracę zawodową oraz dolegliwości bólowe narządu ruchu. Czy mógłbym prosić o wypełnienie ankiety na stronie www.aktywnypolak.pl ? Jest ona całkiem anonimowa. Po wakacjach powstanie na tej stronie również portal poświęcony prozdrowotnej aktywności fizycznej i odżywianiu :) .
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Kwi 29, 2013 16:19   

activ napisał/a:
Czy mógłbym prosić o wypełnienie ankiety
Cytat:
Liczbę schorzeń rozpoznanych u Pana/Pani przez lekarza ocenia Pan/Pani jako:

1 2 3 4 5 6 7

Wybierz wartość z zakresu
od 1, Bardzo małą,
do 7, Bardzo dużą.

Zdecydowanie zero i niech tak pozostanie !!!
Takie pytanie stawia całą ankietę w świetle
cienia socjotechniki ukrytej sugestii
"idź się zbadać do lekarza",
poszedłeś się zbadać bo sam chciałeś.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Kwi 29, 2013 16:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
activ

Dołączył: 29 Kwi 2013
Posty: 2
Wysłany: Pon Kwi 29, 2013 17:33   

Dzięki za sugestie. To właściwie ze standaryzowanego kwestionariusza ale rzeczywiście może być źle odebrane więc chyba poprawię.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 03, 2013 10:10   

activ napisał/a:
Dzięki za sugestie. To właściwie ze standaryzowanego kwestionariusza ale rzeczywiście może być źle odebrane więc chyba poprawię.
Może być źle odebrane na tym forum, ale generalnie ludzie uwielbiają się leczyć, bo myślą, że to jest równoznaczne ze zdrowiem. No i łykanie tabletek jest znacznie łatwiejsze, niż np. zaprzestanie picia.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Maj 04, 2013 14:50   jaja

Witam ponownie, pozwoli Pan że się zapytam ? :)

Czy surowe jajko bez pieczatki bez napisu takie wiejskie spożyte na surowo może mi zaszkodzić,
pasożyty itd. Wiem że ryzyko zakażenia salmonella jest 1%.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 04, 2013 14:55   

Objawem może być hipoąność i siępytność, ciekawy pomysł by zmieniać temat wątku tytułem postu. :P
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Maj 04, 2013 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 04, 2013 16:42   Re: jaja

koffin napisał/a:
Wiem że ryzyko zakażenia salmonella jest 1%.

W przypadku "przemysłowych" klatkowych - 1 do ok. 50 tys.
Jeśli chodzi o kury z wolnego wybiegu, wiejskie - pewnie 1 do 500 tys.
1% to jest 1:100, więc nijak pasuje do tych danych.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
aasertywna 

Pomogła: 1 raz
Wiek: 28
Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 1
Wysłany: Wto Lip 09, 2013 08:34   

dzisiaj z rana przebieglam sie 3 km! :viva:
 
     
Ramoneska

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 9
Wysłany: Sob Mar 29, 2014 15:04   

Ja dzisiaj rano biegałam pół godziny. Ogólnie w tym tygodniu podjęłam takie właśnie wyzwanie w aplikacji Hellozdrowie, że będę biegała codziennie po pół godziny. Od poniedziałku natomiast będę dojeżdżała do pracy rowerem. Oby tylko pogoda pozwoliła :-)
 
     
BartekKK 

Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 2
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Kwi 01, 2014 18:19   

oł je. jest motywacja w tym temacie.
Ja dziś jeszcze nic nie zrobiłem poza wstaniem, ale zaraz idę pobiegać i się porozciągać. No i oczywiście brzuch (lato w drodze)
_________________
Zapraszam do sprawdzenia gabinetu dentystycznego w Krakowie:
http://www.studio-estedent.pl/pl/
 
     
Anielka

Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3
Wysłany: Czw Kwi 03, 2014 13:29   

Jakie sporty was interesują? Ja to lubię zagrać sobie w squasha. Można sobie rozładować nadmiar energii. Sprawdźcie Squashandsport.
 
     
DaviD 

Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 1
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 21:15   

Squash świetna sprawa. niby gra się na niewielkiej przestrzeni, a człowiek nabiega się jak na maratonie. Moim zdaniem idealny sport dla rozładowania energii oraz budowania kondycji.
 
     
Klaudia Nowak 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 11
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 08:34   

Bieg 10 km, tempo 4.30 km. Staram sie biegac co drugi dzien ale czasem przez prace jestem tak zmeczony, ze wychodzi co 3 dni ;)
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sie 08, 2014 14:54   

Klaudia Nowak napisał/a:
czasem przez prace jestem tak zmeczony,

Jesteś zmęczony Klaudio?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Klaudia Nowak 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2014
Posty: 11
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 07:52   

EAnna napisał/a:
Klaudia Nowak napisał/a:
czasem przez prace jestem tak zmeczony,

Jesteś zmęczony Klaudio?


Hah, no coz, czasem telefon zaszaleje i wstawi cos w nieodpowiedniej formie :)
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 09:21   

Cytat:
czasem telefon zaszaleje i wstawi cos w nieodpowiedniej formie

Czyżby?

Klaudia Nowak,
Przyzwyczajenie (podświadomość) jest drugą naturą człowieka.
Klaudia Nowak napisał/a:
Ja bym sie nie przejmowal.


:? :? :?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 19, 2014 21:27   

Nic nie zrobilem dla ruchu. Regeneruje nadnercza :) ))
 
 
     
adamo56 

Wiek: 44
Dołączył: 15 Kwi 2014
Posty: 24
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sie 21, 2014 09:31   

Przyjechałem do pracy rowerem i rowerem też pojadę do domu!
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 22, 2014 16:47   

Dziś gralem w tekken'a na arcade sticku i az sie spocilem pod pachami.
 
 
     
Lampart 


Dołączył: 22 Sie 2014
Posty: 12
Skąd: Forest
Wysłany: Pią Sie 22, 2014 20:21   

Ja szykuje na zimę drzewo do kominka - rąbanie to niezły wysiłek :-)
 
     
janowko 

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Wrz 2014
Posty: 12
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Wrz 09, 2014 09:36   

Co dzień jadę do pracy w jedną stronę 7 kilometrów więc myślę, że nie jest to mało a napewno lepiej tak niż wsiadać co dzień w auto i jechać prosto do pracy i zero ruchu. ja jestem z siebie dumna:)
 
     
Karolinka377 

Wiek: 37
Dołączyła: 17 Wrz 2014
Posty: 5
Wysłany: Śro Wrz 17, 2014 12:11   

z rana przed pracą basen - 45 minut ciągłego pływania :)
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 22:08   

Nie mogłem się już oprzeć i znowu dźwigam żelazo :) Dziś barki :) Kondycja wraca - wreszcie. Regeneracja i sen się poprawiają. Ale musiałem wywalić z diety nawet masło.
 
 
     
katherina

Dołączył: 09 Lip 2014
Posty: 7
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 14:58   

Rower - ponad godzinka jazdy. Czyli taka aktywność jaką najbardziej lubię.
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 17:11   

Tez rower, ponad cztery godziny jazdy.To jest to co lubie najbardziej.
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 18:17   

To będę oryginalny i napiszę że też rower. Około 30km. Wczoraj na siłowni bary ;d
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 17:28   

Bieganko interwałowe 5 km :)
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
culturyzsta 

Pomógł: 1 raz
Wiek: 33
Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 30
Wysłany: Pon Paź 27, 2014 20:30   

Ostatnio "smaruje gwinty" z Saxon Side Bends
http://www.youtube.com/watch?v=4EepCYZlG1k

Ćwiczenie wzmacnia m. boczne zewnętrzne brzucha, jak ktoś ma lordoze lędzwiową to może to być jedno z fundamentalnych ćwiczeń.
 
     
Moveo-Sport_pl

Dołączył: 24 Mar 2014
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lis 11, 2014 14:32   

Ja codziennie robię coś dla ruchu,np dzisiaj przy tak pięknej pogodzie jest to bieganie,polecam wszystkim,bo wystarczy tylko dobry zestaw bielizny termoaktywnej i można zacząć działać z aktywnością na dworze,nawet zimą:)
 
     
Angevil

Dołączył: 11 Cze 2013
Posty: 9
Wysłany: Pią Maj 08, 2015 17:50   

Ooo tak genialny wątek!! Na pewno będzie moim ulubionym, ponieważ będzie mnie motywował :) Zaraz wychodzę na aqua aerobic i przeszłam dzisiaj jakieś 5 km ;)
 
     
berta 

Dołączyła: 19 Maj 2015
Posty: 5
Wysłany: Wto Maj 19, 2015 12:15   

Ja rozpoczęłam dzień od sexu z mężem trochę ruchu z samego rana :D :P
 
     
karel66

Dołączył: 22 Maj 2015
Posty: 2
Wysłany: Pią Maj 22, 2015 11:24   

Dzisiaj truchtałem z rana. Mam problemy z sercem, więc lekarz polecił mi dotlenianie się.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 26, 2015 08:40   

karel66 napisał/a:
Dzisiaj truchtałem z rana. Mam problemy z sercem, więc lekarz polecił mi dotlenianie się.

karel66 [ 2 Posty ]
Iwona85 [ 1 Post ]
Kasia1977 [ 1 Post ]
karel54 [ 1 Post ]
Pati_01 [ 1 Post ]
Przy tylu osobowościach różnopłciowych rzeczywiście można dostać zadyszki.
JW
 
     
zuza.merkel 

Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 3
Wysłany: Pon Cze 22, 2015 10:18   

a ja przejechałam 30 km na rowerze :)
_________________

 
     
misiek123 

Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 4
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 11:37   

Ja wczoraj 45 km na rowerze
 
     
lets

Dołączył: 25 Cze 2015
Posty: 7
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 14:34   

Przyjechałam do przcy rowerem!
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Wto Sie 25, 2015 07:53   

Poniedziałek 10 Sierpnia 2015r. Upalny dzień czyste niebo.

Trasa górskim rowerem po asfalcie: Wędrzyn - Gubin przez prom ok. 75km

Start: 9:30 Meta 15:45 (Przerwa pół godziny w tym 5min na promie w Połęcku, 25min pod brzózką za Chlebowem.

Uwagi: Niedopompowane koła, Upał :P Brak ruchu na co dzień od 1,5 roku, czasami odrobina.
Pomoce dodatkowe: Surojedzenie

Efekty: Babcia mnie nie poznała hahahahahaha ;D
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 06:25   

Odkryłem nową pasję.Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.Już się nie mogę doczekać następnego wyjazdu i zdobycia wyższych partii Tatr.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 06:27   

Odkryłem nową pasję.Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.Już się nie mogę doczekać następnego wyjazdu i zdobycia wyższych partii Tatr.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 11:45   

g69 napisał/a:
Góry,szczególnie Tatry.Bardzo ciekawa forma zmęczenia i zarazem relaksu.

Polecam Tatry Wysokie na Słowacji.
Od Starego Smokowca, Doliną Zimnej Wody aż do tzw. czerwonej ławeczki.
O tej porze już trasy są zamknięte.
Byłam tam z przyjaciółmi na początku października.
Widoki takie, że nie trzeba Raju. Raj jest na Ziemi. :)
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
jowik 

Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 4
Skąd: Radom
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 08:38   

Dziś rano weszło 5km biegu
 
     
Hermina 

Wiek: 33
Dołączyła: 23 Sty 2016
Posty: 5
Wysłany: Sob Sty 23, 2016 17:05   

Od samego rana byłam 30 minut biegać...ale było zimno.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lut 07, 2016 08:13   

Wśród znajomych rozmawiamy o zdrowym odżywianiu,aktywności fizycznej i takich tam.
Ktoś wspomniał o Chodakowskiej i,że po kilkunastu minutach padł.Ale jak ,to mówią jak nie dotkniesz,to się nie przekonasz.Więc odpaliłem:
https://www.youtube.com/watch?v=MLH7tda_sQs
Masakra,jak mnie kobitka przegoniła,że się prawie porzygałem.
W pewnym momencie na brzuszkach zwolniłem tempo,ale wytrzymałem do końca bardzo mocno przepocony.
Ten,co powiedział,że kobitki,to słaba płeć,to kłamał.hehe.
Ostatnio zmieniony przez g69 Nie Lut 07, 2016 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wersu 

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Lut 2016
Posty: 1
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Lut 15, 2016 22:01   

przebiegłam poraz pierwszy po zimie 5 km. Nie było tak źle, ale przerwa zrobiła swoje..
 
     
Polianna1

Dołączył: 19 Lut 2016
Posty: 5
Wysłany: Pią Lut 19, 2016 14:01   

A ja byłam na zumbie. Wszystkim polecam, pozytywna energia od rana! ;)
Ostatnio zmieniony przez Polianna1 Pią Lut 19, 2016 14:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Lukasz84 

Dołączył: 13 Kwi 2016
Posty: 7
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 15, 2016 05:42   

Nie dziś lecz wczoraj, ale...
1) Siłownia
2) HIIT - ok 25 min
3) 8,5 km marszu w tempie ok 8-9 km/h
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 15, 2016 09:50   

Ja dzisiaj biegałem przez 45 minut przed pracą, odświeżające :)
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Kwi 15, 2016 16:42   

pogodny napisał/a:
Ja dzisiaj biegałem przez 45 minut przed pracą, odświeżające :)

Rozumiem, że odświeżająca była kąpiel w miedzyczasie :-x
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 14:14   

W domu - 40 sek plank przeplatany z minutą marszobiegu i to razy 8. Na dworze miała być jeszcze skakanka, ale deszcz się rozpadał.
Polecam bardzo to ćwiczenie jest super !

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Kwi 30, 2016 22:01   

W męskiej wersji to się nazywa pompki.
https://www.youtube.com/watch?v=pIAt4EJX9vs
"Bede" wymawiane bez polskich znaków mnie trochę rozwaliło,
ale pompki zwykłe wyglądają OK.

Aby się nie pozrywać, jeśli ktoś nie robi na bieżąco,
pompki można zacząć ćwiczyć z większą częścią nóg podpartą na łóżku.

Tyle odciążenia by zrobić 50.
I potem już wystarczy odciążenie do połowy uda, do kolan i tak dalej.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Kwi 30, 2016 22:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Maj 01, 2016 12:25   

oj, pompki to może zrobię dwie takie klasyczne i to z językiem na brodzie:P
Więcej zrobię z kolanami na ziemi, tzw. damskie. :) Zresztą nie za bardzo lubię to ćwiczenie, zdecydowanie bardziej wolę deski. Dziś dla ruchu - stacjonarnie 40 minut treningu .

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Maj 02, 2016 08:57   

Co jak co, ale pompki to chyba jedyne ćwiczenie, które pozwala na rozwój klatki piersiowej bez użycia jakichkolwiek przyrządów.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 20:33   

pogodny napisał/a:
Co jak co, ale pompki to chyba jedyne ćwiczenie, które pozwala na rozwój klatki piersiowej bez użycia jakichkolwiek przyrządów.

Dipy też są bardzo dobre tylko tułów powinien być jak najbardziej pochylony do przodu. Można też zapierać się rękami o futrynę na wysokości pasa i wychylać się w przód.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
kristiankostov 

Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2018
Posty: 15
Wysłany: Wto Kwi 24, 2018 23:10   

U mnie dzisiaj pykło 2 godziny tenisa na świeżym powietrzu. Otworzyli już korty mączkowe, więc można łapać za rakietę i trochę pohasać po kortach.
Na jutro mam zaplanowaną wyprawę rowerową, około 30 km leśną drogą. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i że plan rowerowy uda się w 100% zrealizować.
Dobrze, że już wiosna za oknem i że można podejmować różne aktywności fizyczne, a nie tylko rowerek stacjonarny w domu.
_________________
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
 
     
joonek9 

Dołączył: 21 Kwi 2014
Posty: 8
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Sty 21, 2019 09:46   

Za chwilę na siłownię zrobić trening siłowy, a wieczorem rozciąganie statyczne, zauważyłem, że brak mi rozciągnięcia i przez długi czas je ignorowałem (jedynie dynamiczne podczas rozgrzewki). Samemu ciężko się zmusić do rozciągania, ale mam nadzieję, że wyrobie sobie to jako nawyk po pewnym czasie.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 22, 2019 17:51   

joonek9 napisał/a:
Za chwilę na siłownię zrobić trening siłowy, a wieczorem rozciąganie statyczne, zauważyłem, że brak mi rozciągnięcia i przez długi czas je ignorowałem (jedynie dynamiczne podczas rozgrzewki). Samemu ciężko się zmusić do rozciągania, ale mam nadzieję, że wyrobie sobie to jako nawyk po pewnym czasie.

Joonek9 siadasz na poglodze, rozkraczasz nogi i dotykasz czołem o podłoge . Rozciaganie to moje ulubione cwiczenia :P
 
     
marcin458

Dołączył: 15 Paź 2016
Posty: 860
Wysłany: Śro Kwi 17, 2019 17:40   

Dzisiaj siedziałem w domu i całą dobe nawalałem Warszawe światłem czyszcząc jej niższe toksyczne energie ;)
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Śro Kwi 17, 2019 17:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
katarina87 

Wiek: 38
Dołączyła: 04 Gru 2019
Posty: 8
Wysłany: Śro Gru 04, 2019 11:21   

Dziś jeszcze nic, no poza tym, że zjadłam śniadanie przed wyjściem do pracy, a potem drugie śniadanie. Ale wieczorem mam trening, więc to będzie idealne zwieńczenie całego dnia :)
 
     
Sandra01

Dołączył: 16 Mar 2018
Posty: 16
Wysłany: Pon Sty 13, 2020 20:37   

Z ćwiczeniami też nie można przesadzić. Wiem bo sama szalałam a potem nagle się okazało ze mam dyskopatię, która wcześniej się nie ujawniła niestety ,ale ćwiczenia mogę wykonywać tylko ze nie za mocny nacisk na odcinek lędźwiowy. Dobrze że mi koleżanka poleciła rehabilitację w Kriosonik w Warszawie. Tam bardzo mi pomogły ich ćwiczenia i zabiegi.Ale dowiedziałam się też ze nie trzeba sie forsować aby utrzymać dobrą sylwetkę.
 
     
Olgańka

Dołączył: 11 Gru 2018
Posty: 58
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Kwi 30, 2020 09:04   

A mi się całkowicie odechciało ćwiczeń i jakiejkolwiek aktywności, może w maju się jakoś zorganizuję. Chciałabym wiedzieć kiedy będzie można normalnie pojeździć na rowerze albo pobiegać. Obawiam się, że jeszcze długo nie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved