Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:39
Proporcje do odchudzania na low carb
Autor Wiadomość
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 22:02   Proporcje do odchudzania na low carb

Witam. Mam mały problem, który chciałbym rozwiązać. Tenże problem to waga 110 kg przy wzroście metr osiemdziesiąt osiem, biorąc poprawkę że zdarza mi się (i kiedyś zdarzało częściej) popełniać trening siłowy, więc nie jest to 30 kg nadwagi, a nieco mniej. Interesuje mnie odchudzanie na diecie optymalnej. Z tego co wiem to proporcje podawane przez dr Kwaśniewskiego nie są przez niego samego uważane za żelazne - dla dzieci więcej tłuszczu, natomiast przy odchudzaniu mniej tłuszczu więcej białka. Czy więc przy mojej wadze ograniczenie węgli do 50 g na dzień zapewni mi szybką ketozę?

Sam jadłospis mam zamiar ogarnąć w sposób następujący. W książeczce "Żywienie optymalne" autora wszystkim tu znanego znajduje się przepis na kluski z jajek i sera. To by miała być podstawa węgli dla mnie przez najbliższy miesiąc. Wiem że być może są lepsze źródła węglowodanów, ale z moich dotychczasowych prób z dietą optymalną wiem, że najtrudniej jest przeżyć mi bez produktów makarono i chlebo-podobnych, a ten przepis wydaje się najprostszy. W jednej porcji jest 73 gramy węgli, więc codziennie bym zjadał tak trzy-czwarte tego co wychodzi z porcji. Do śniadania obiadu i kolacji bym podsmażał to to na maśle albo na smalcu plus różne : karkówka, łopatka, boczek, wątrobianki, metki itd. no i czarna kawa. Chciałbym zapytać ludzi bardziej kompetentnych co o takim planie sądzą i czy w mojej sytuacji powinienem drobiazgowo ustalić relacje białka do tłuszczu czy raczej robić to wg uznania w granicach rozsądku.

Poza tym mam parę pytań odnośnie odnośnie:
- sera - najlepszy kozi, dobre są morskie z tego co wiem a co z topionymi i podpuszkowymi?
- smalec, czy jego zapach jest z natury taki irytujący czy po prostu jest to kwestia świeżości. Czy kupując słoninę i wytapiając go samemu uniknę problemów tego rodzaju? Jest to dla mnie element niezwykle istotny gdyż współlokatorka nienawidzi zapachu tłuszczu w mieszkaniu
- boczek - często mi się zdarza że kupuję parzony czyli w teorii dobry do szybkiego smażenia, jednak potem okazuje się że i tak jest twardy i ciągnący się. Czy profilaktycznie mogą go przegotowywać bez konsekwencji dla walorów zdrowotnych i smakowych.
- zakwaszenie organizmu - słyszałem że jest konsekwencją nadmiaru ćwiczeń fizycznych plus odżywiania bogatego w tłuszcze i białka zwierzęce (szczególnie groźna ma być wieprzowina) czy powinienem się tym przejmować i jak Optymalni interpretują zjawisko zakwaszenia.

To tyle. Będę wdzięczny za każdą opinię i pomoc.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 12:37   

paranoise napisał/a:
dla dzieci więcej tłuszczu,

Dla dzieci daje sie wiecej bialka.
W okresie dostosowania sie do DO i ew. chorob , mozesz zjadac bialko w ilosci nawet 100-130 g na dobe.
Jesli chodzi o wegle to na odchudzaniu mozesz zjadac te 50gr, ale pozniej jak zmniejszysz bialko to wegle najlepiej jesli beda w stosunku do bialka 1:1
Tluszcz na odchudzaniu w stosunku do bialka jak 1 : 1,5-2. Po ustaleniu wagi prawidlowej mozna zwiekszyc tluszcz do bialka w stos. b 1 : t 2,5-3,5
Jesli nie mozesz zyc bez chleba to mozesz robic chleby optymalne, ale najlepiej zrezygnowac z tego. Warzywa duszone na masle sa super i po czasie nawet nie bedziesz chcial chleba.
Skrobia zawarta w warzywach to najlepsze zrodlo wegli.
Smalec topiony w domu jest duzo lepszy od tego ze sklepu.
Uwazaj na sklepowe wedliny - to sa produkty miesopodobne z duza zawartoscia soi. Osobiscie odradzam i polecam robic samemu. Mozna piec boczek, robic pasztety,salcesony itp.
Na forum Kwasniewskiego masz duzo przepisow , jest jeszcze ksiazka kucharska Diety Optymalnej i jest tam wszystko co potrzeba, nawet dla laika.
Co do zakwaszenia, to stosujac prawidlowo DO to zjawisko nie wystepuje.
Jesli dasz rade to na poczatek ustal proporcje BTW jak 1:1,5-2:0.5
Trzeba sie nauczyc co mowi Twoj organizm i po czasie bedziesz dokladnie wiedzial ile potrzebujesz danego produktu.
Przy intensywnych cwiczeniach silowych trzeba zwiekszyc podaz bialka.
Poczatki sa trudne, ale pozniej okazuje sie to wszystko bardzo proste.
P.s - witaj na Diecie Optymalnej i powodzenia.
W razie watpliwosci i pytac jestem do uslug.
I jeszcze jedno - LC a DO to 2 rozne diety. Tutaj wiekszosc ludzi jest na LC, ale tez jest troche osob na DO.
Ostatnio zmieniony przez zeto555 Śro Sie 25, 2010 12:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 14:49   

zeto555 napisał/a:
Jesli nie mozesz zyc bez chleba to mozesz robic chleby optymalne, ale najlepiej zrezygnowac z tego. Warzywa duszone na masle sa super i po czasie nawet nie bedziesz chcial chleba.


No z tym jest najtrudniej. Dzisiaj próbowałem robić kluski z przepisu Kwaśniewskiego. Osoby w gotowaniu bardziej obeznane ostrzegały mnie, że jeśli się da na kilo jajek 10 dag mąki to cokolwiek to będzie, rozleci się. Nie słuchałem i zamiast klusek wyszedł mi kożuch optymalny. A jeśli można wiedzieć to jakie warzywa i w jaki sposób dusisz i w jakich proporcjach do masła?
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 15:04   

Warzywa mozesz jadac jakie chcesz byle zachowac ilosc wegli odpowiednia.
Masla tez ile chcesz, oczywiscie wliczajac je w calodobowe spozycie tluszczu.
Warzywa sie prosto dusi - troche masla i troche wody i na malym ogniu.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 25, 2010 16:30   

zeto555 napisał/a:
..Warzywa sie prosto dusi - troche masla i troche wody i na malym ogniu...
Oczywiscie najlepiej "modo Adamo",
czyli warzywa z "markietu" plus "mikrowele". :viva:

To taki "antyrakowy - loptymalny" zestawik. :hihi:
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 17:03   

grizzly napisał/a:
To taki "antyrakowy - loptymalny" zestawik. :hihi:

Jak masz cos mądrego do powiedzenia w tym temacie tomow. Jk nie masz to nie zabieraj glosu.
Temat jest chyba wyrazny - apeluje do moderatorow o zdyscyplinowanie forumowicza GRIZZLY.
To sa niedopuszcxalne zachowania - forumowicz prosi o pomoc w temacie wejscia na DO i ma do tego prawo, a takie komentarze nie sa potrzebne nikomu.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 17:30   

Sekunduje w tym apelu zeto555 8)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 17:52   

A ja przeciwnie jak zeto555. Niech każdy się dowie z kim ma do czynienia.
_________________

 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 20:55   

Dla mnie dziwne jest jedno - DOdowicze zawsze pisza jakies enigmatyczno-aksjomatyczne 100-130 nigdy nie pytajac o wiek, wage , wzrost, tryb zycia. Niewazne czy gruby czy chudy, czy niski czy wysoki, siedzi cy sie rusza, ma wcinac 100-130 i kropka. Jeden nie poczuje drugiemu uszami bialko bedzie wylazic ale wcinac 100-130 bo gdzies ktos cos nakazal, jedna miarka dla kazdego.Bezsens.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sie 25, 2010 21:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Sie 25, 2010 21:11   

zyon napisał/a:
Dla mnie dziwne jest jedno - DOdowicze zawsze pisza jakies enigmatyczno-aksjomatyczne 100-130 nigdy nie pytajac o wiek, wage , wzrost, tryb zycia. Niewazne czy gruby czy chudy, czy niski czy wysoki, siedzi cy sie rusza, ma wcinac 100-130 i kropka. Jeden nie poczuje drugiemu uszami bialko bedzie wylazic ale wcinac 100-130 bo gdzies ktos cos nakazal, jedna miarka dla kazdego.Bezsens.

No tutaj to walnales jak lysy o beton. Kto z DO-wiczow zaleca takie ilosci bialka? Wielki Hannibal nie jest DO-wiczem, tylko surojadem i wszystkim probuje wciskac surowizne.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 26, 2010 00:00   

Kangur napisał/a:
...Hannibal nie jest DO-wiczem, tylko surojadem i wszystkim probuje wciskac surowizne...

Kangurku zapewniam Ciebie, ze to jest dobra droga. 8-)

Lepsze roslinki na surowo z "dzialeczki"
i tluszczyk na surowo prosto od "eko-lowieczki",
jak "duszenie" za jakie zabiera "siem"
niejaki "dochtur" DUSICIEL :viva: zwany "Zeto"! :hah: :hihi:
.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 08:42   

Kangur napisał/a:
zyon napisał/a:
Dla mnie dziwne jest jedno - DOdowicze zawsze pisza jakies enigmatyczno-aksjomatyczne 100-130 nigdy nie pytajac o wiek, wage , wzrost, tryb zycia. Niewazne czy gruby czy chudy, czy niski czy wysoki, siedzi cy sie rusza, ma wcinac 100-130 i kropka. Jeden nie poczuje drugiemu uszami bialko bedzie wylazic ale wcinac 100-130 bo gdzies ktos cos nakazal, jedna miarka dla kazdego.Bezsens.

No tutaj to walnales jak lysy o beton. Kto z DO-wiczow zaleca takie ilosci bialka? Wielki Hannibal nie jest DO-wiczem, tylko surojadem i wszystkim probuje wciskac surowizne.


Uspokoj sie, wez gleboki oddech i przeczytaj drugi post od gory. I nie chodzi mi konkretnie o kogos tylko raczej o ten aksjomatyzm bez pomyslunku wlasnego. Hannibal swoja droga tez ma swoje dziwne teorie bez poparcia w faktach, gdzies mu tam insulinka ladnie skacze po smalcu, gdzie indziej selen pieknie zwyzkuje a jak zapytac o co chodzi to nie wiadomo o co chodzi. Mysle, ze we wszystkim chodzi o to zeby myslec.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 13:45   

zyon napisał/a:
Uspokoj sie, wez gleboki oddech i przeczytaj drugi post od gory.

Gdybys dobrze przeczytal i rozumial troche DO to wiedzialbys,ze takie ilosci bialka polecilem czlowiekowi o slusznym wzroscie i w okresie przystosowania sie do DO - czyli adaptacja tzw.
Sa rozne organizmy i rozne tryby zycia ludzi i tego nie potrafisz zrozumiec czytajac te posty.
Ilosci sa i proporcje sa powiazane ze wzrostem,wiekiem i stanem organizmu i caly czas tu o tym piszemy. Niestety to chyba dla ciebie zbyt trudne - moze przeczytaj raz jeszcze drugi post dokladnie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 13:56   

zeto555 napisał/a:
Gdybys dobrze przeczytal i rozumial troche DO to wiedzialbys,ze takie ilosci bialka polecilem czlowiekowi o slusznym wzroscie i w okresie przystosowania sie do DO - czyli adaptacja tzw.

Ach ciagle ten mentorski , pouczajacy, nie znoszacy sprzeciwu ton. A na jakiej podtawie poleciles? Zapytales go o wiek i tryb zycia? Nie zauwazylem.

zeto555 napisał/a:
Sa rozne organizmy i rozne tryby zycia ludzi i tego nie potrafisz zrozumiec czytajac te posty.
Wlasnie dlatego, ze to rozumiem podnioslem te kwestie. Ale widac niektorzy nie rozumia, ze aktywny czlowiek od nie ruszajacego sie, mlodszy od starszego ma np inny metabolizm. Wazne, ze jest tabelka na stronie 125 i ona tak mowi i tak trzeba jest. Koniec. Kropka.

zeto555 napisał/a:
Ilosci sa i proporcje sa powiazane ze wzrostem,wiekiem i stanem organizmu i caly czas tu o tym piszemy. Niestety to chyba dla ciebie zbyt trudne - moze przeczytaj raz jeszcze drugi post dokladnie.

Zapytales o stan organizmu, tryb zycia, wiek? Nie zauwazylem. Czy moze sa jakies magiczne tabelki ,ktore od razu to uwzgledniaja? No ale to dla mnie zbyt trudne, moj mozg widac nie pracuje optymalnie, bo nie jadam mozgow.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 26, 2010 13:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 13:58   

zyon napisał/a:
Ach ciagle ten mentorski , pouczajacy, nie znoszacy sprzeciwu ton. A na jakiej podtawie poleciles? Zapytals go o wiek i ytryb zycia? Nie zauwazylem.

Obok nicka podal wiek a w poscie podal wage i wzrost - dalej uwazasz, ze myslisz, potrafisz czytac?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:00   

zyon napisał/a:
Wlasnie dlatego, ze to rozumiem podnioslem te kwestie. Ale widac niektorzy nie rozumia, ze aktywny czlowiek od nie ruszajacego sie, mlodszy od starszego ma np inny metabolizm. Wazne, ze jest tabelka na stronie 125 i ona tak mowi i tak trzeba jest. Koniec. Kropka.

Tak tez zrobilem. Koresponduje a nim na priv i ma porady zalezne od trybu zycia. Zreszta jeszcze raz odsylam do uwaznego czytanie tego co pisze
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:04   

Jezeli na priv zapytales to ok, bo to na ogolnym tego nie widac i przez to wydaje sie to conajmniej dziwne.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:10   

Ogolnie Twoje uwagi byly sluszne - nie zauwazyles tylko kilku szczegolow.
Kwasniewski mowi otwarcie,ze kazdy organizm jest inny i kazdy zyje innym trybem i do tego trzeba dostosowac DO.
Tak wiec sam widzisz, ze sztywne proporcje i ilosci na DO nie sa prawda.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:51   

Nie zauwazylem, bo nie moglem, widocznie omowilscie je sobie na priva.

I nie chodzi o to, ze sie czepiam, bo nie czepiam. Doceniam dokonania Kwasniewskiego w propagowaniu diety, sam bylem pod jej sporym wplywem te 10-12 lat temu. Ale wiele pogladow mi nie pasowalo i je odrzucilem, razilo mnie poczucie nieomylnosci u niego.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 15:46   

zyon napisał/a:
razilo mnie poczucie nieomylnosci u niego.

Mozesz miec takie odczucia, to fakt. Facet jest pewny swego i pewnie dlatego jest tak odbierany.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 17:13   

Cytat:
Proporcje między głównymi składnikami odżywczymi w diecie optymalnej praktycznie nie zmieniły się od 1968 r., ale zmieniły się warunki życia, dostęp do produktów najlepszych, co spowodowało konieczność pewnych zmian w proporcjach. Gdy powstawała dieta optymalna, spożycie białka w Polsce na 1 mieszkańca wynosiło średnio ponad 110 g/głowę/dobę. Około 85% tego białka było pochodzenia roślinnego. Produktów białkowych pochodzenia zwierzęcego brakowało.


Cytat:
Gdy spożywane białko posiada najwyższą wartość biologiczną, można go zjadać 2-2,5 razy mniej. Białko z żółtek i podrobów ma najwyższą wartość biologiczną i wystarcza, jeśli człowiek o wadze 70 kg zje go 40-50 g. Z tego białka też powstają węglowodany w ilości 23-29 g, co łącznie z węglowodanami spożytymi w ilości 0,8 g/kg należnej wagi ciała to też około 80 węglowodanów. Mniejszy i lżejszy człowiek zje 25-30 g białka, większy 70 g, ale ich dieta będzie taka sama, gdy będą zachowane proporcje między białkiem i tłuszczem oraz zalecana ilość węglowodanów przeliczana na 1 kg należnej wagi ciała


Cytat:
dy zachowuje się proporcje między białkiem, a tłuszczem oraz zalecaną ilość węglowodanów, organizm nie myli się i nie dochodzi do spożywania zbyt małej, czy zbyt dużej ilości białka. Oczywiście zjadać tyle, na ile organizm ma ochotę i tylko wtedy, gdy pojawia się potrzeba jedzenia. Czyli nie należy wyznaczać, ile człowiek ma zjeść białka, czy tłuszczu, a należy zalecać utrzymanie proporcji między składnikami odżywczymi. U otyłych proporcje te będą inne, tzn. na 1 g białka będzie przypadało mniej tłuszczu, ale gdy człowiek chudnie w miesiącu 6 kg, to faktyczne proporcje między białkiem i tłuszczem w jego diecie są wyższe na korzyść tłuszczu – tego zjadanego i tego własnego.W zależności od chorób, na które człowiek choruje, powinno się modyfikować rodzaj spożywanych białek. Zawsze zalecane są żółtka jaj i szpik


http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=22

Jak dla mnie Kwaśniewski wyznaczył parę zasad i ich się trzyma. Modyfikuje je zależnie od wieku, chorób, aktywności fizycznej itp.
Na początku wybierasz sobie pewien "profil". Co z tego, że wiesz ile ważysz jak intensywny tryb życia prowadzisz czy jesteś zdrowy czy chory. Nie wiesz jak Twoje ciało zaregauję na to co mu "zapodasz". Ogólne wytyczne są podane resztę zrobi sam organizm, a do Ciebie należy ocena sygnałów/bodźców pochodzących od ciała. Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA. Chyba, że pójdziesz do lekarza, dietetyka a ten rutynowo zaplikuje ci to co usłyszał od przedstawiciela medycznego lub mądrych czasopismach medycznych. Jeżeli ślepo będziesz trzyma sie zasady B 1g/kg T2,5-3,5g/kg W 0,5g/kg
będziesz się źle czuł i nic z tym nie zrobisz wcale mnie nie dziwi, że popadniesz w problemy zdrowotne. Takie jest moje subiektywne zdanie :)

zyon i tak wszystkie założenia są teoretyczne choć oparte na pewnych doświadczeniach empirycznych. Dlatego przyjmuję się dla osób uprawiających sport większa podaż białka zależnie od tego czy ma to być siłowy, wytrzymałościowy wysiłek. Następnie i tak musisz to zweryfikować sam jak Twój organizm na to zareagował czy masa rośnie (mięsnie) czy tkanka tłuszczowa się zwiększa, czy wydolność się poprawia, czy siła rośnie, czy dobrze się regenerujesz. Człowiek to nie je bajka a skomplikowana maszynka :D
Chcesz zajrzyj tu gość opisuje jak długo szukał optymalnej diety pod jego tryb życia i siłke
http://www.sfd.pl/Dieta_t...t57500-s46.html
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 17:20   

Mariusz - lepiej tego nie mozna bylo napisac. Szacunek
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 17:49   

Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

a propos myślenia - można zacząć od np. takiego tematu: jaki wpływ na zdrowie ma mocno obrobione termicznie pożywienie - smażone, pieczone, przetapiane, itp.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 20:08   

Maad napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

a propos myślenia - można zacząć od np. takiego tematu: jaki wpływ na zdrowie ma mocno obrobione termicznie pożywienie - smażone, pieczone, przetapiane, itp.

Jaki wplyw na zdrowie ma jedzenie surowizny?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 21:27   

Kangur napisał/a:
Maad napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

a propos myślenia - można zacząć od np. takiego tematu: jaki wpływ na zdrowie ma mocno obrobione termicznie pożywienie - smażone, pieczone, przetapiane, itp.

Jaki wplyw na zdrowie ma jedzenie surowizny?


Odpowiadanie pytaniem na pytanie ma w jakis sposob ujawnic bezsens poprzedniego pytania?
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 21:29   

zyon napisał/a:
Kangur napisał/a:
Maad napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

a propos myślenia - można zacząć od np. takiego tematu: jaki wpływ na zdrowie ma mocno obrobione termicznie pożywienie - smażone, pieczone, przetapiane, itp.

Jaki wplyw na zdrowie ma jedzenie surowizny?


Odpowiadanie pytaniem na pytanie ma w jakis sposob ujawnic bezsens poprzedniego pytania?

A jak myslisz?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 21:31   

Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

No wlasnie Mariusz, no wlasnie. A to co lepisz to jakis slepy dogmatyzm. 40-50 g bialka? Co to za brednie? Blonnik tez niepotrzebny?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 21:41   

Cytat:
No wlasnie Mariusz, no wlasnie. A to co lepisz to jakis slepy dogmatyzm. 40-50 g bialka? Co to za brednie? Blonnik tez niepotrzebny?

Blonnik zupelnie zbedny.
Dogmatyzm lepszy od twojej ignorancji.
Ile bialka potrzebujesz do zycia? tylko mi nie czytaj ksiazek teraz.
Ostatnio zmieniony przez zeto555 Czw Sie 26, 2010 21:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 21:49   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Nikt Cie nie zwolni z MYŚLENIA

No wlasnie Mariusz, no wlasnie. A to co lepisz to jakis slepy dogmatyzm. 40-50 g bialka? Co to za brednie? Blonnik tez niepotrzebny?

Jak ty potrzebujesz wiecej bialka to w czym problem? Nikt ci tego nie zabrania. A ty chcesz wymusic na kims spozywania wiecej niz jego organizm potrzebuje.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 22:01   

zeto555 napisał/a:
Cytat:
No wlasnie Mariusz, no wlasnie. A to co lepisz to jakis slepy dogmatyzm. 40-50 g bialka? Co to za brednie? Blonnik tez niepotrzebny?

Blonnik zupelnie zbedny.
Dogmatyzm lepszy od twojej ignorancji.


Lol nie wiem w jakim kabarecie wystepujesz ale chyba zaczne sie tym interesowac. Wystepujecie w niedziele w tvp2?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 23:01   

Ja widze to tak jak zjadesz dobre białka o największej wartości biologicznej to musisz dostarczyć więcej węglowodanów, ponieważ ciało zużyje całą pule białka na "naprawe/odbudowę" komórek, ciała. W związku z tym białka nie zostaną zamienione na ww. Aby nie doszło do wytworzenia ciał ketonowych zjadam więcej ww. Jak będę jadł więcej białka nawet tego o najwyżej wartości biologicznej to mogę nie jeść tylu ww , ponieważ z białka powstaną ww.
Teraz moje pytanie, która praca jest cieższa
czy pobieranie energii z ww i zamienianie ich na paliwo tłuszcz
czy może zamienianie nadmiaru białka na ww (te znowu są zamieniane w tłuszcz i wydatkowane jako energia)?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 13:00   

zyon napisał/a:
Lol nie wiem w jakim kabarecie wystepujesz ale chyba zaczne sie tym interesowac. Wystepujecie w niedziele w tvp2?

W kabarecie tępienia durnych i zakochanych w sobie malolatow.
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 13:02   

Mariusz_ napisał/a:
Aby nie doszło do wytworzenia ciał ketonowych zjadam więcej ww.

No tak, tyle że ketoza jest warunkiem odchudzania z tego co mi wiadomo, a puki co na tym żeby schudnąć mi najbardziej zależy.
Mariusz_ napisał/a:
Teraz moje pytanie, która praca jest cieższa
czy pobieranie energii z ww i zamienianie ich na paliwo tłuszcz
czy może zamienianie nadmiaru białka na ww (te znowu są zamieniane w tłuszcz i wydatkowane jako energia)?

Biochemikiem to ja nie jestem, ale właśnie w ten sposób Kwaśniewski poddał krytyce diety wysokobiałkowe. Zbyt wysoki poziom białka jest bez sensu bo, te które organizm nie jest w stanie zużyć zostanie zamienione i tak na węglowodany. No i dla mnie to brzmi całkiem sensownie.

Jeszcze co do sensu smażenia, gotowania, wytapiania i ogólnie obróbki termicznej. Kwaśniewski tłumaczy to tym, że jest to coś na kształt trawienia zewnętrznego dzięki, któremu pokarmy są łatwiej przyswajalne. Brzmi sensownie o tyle, że gdy spojrzymy na listę pokarmów, które są niejadalne surowo, natomiast stają się jadalne po obróbce termicznej jest ogromna. Natomiast chyba brakuje takich, przy których prawidłowość byłaby odwrotna. Z tego co mi wiadomo to kurki i wątroba stają się mniej smaczne po zbyt długim duszeniu, no i żółtko jaja jest lepsze surowe. Druga sprawa to bezpieczeństwo. Ja nie wierzę w sanepid za bardzo, bo jest państwową instytucją a gotowanie i smażenie jednak w dużym stopniu chroni przed tym co mogłoby zalęgnąć się w mięsie. Tutaj zwolennicy surowizny będą argumentować że nie tylko żółtko jaja, ale też i mięsa tracą ważne składniki odżywcze podczas smażenia i gotowania. Sam nie jestem w stanie tego ocenić, ale jestem za DO z jednego prostego powodu. Smażenie i gotowanie jest stare jak ludzkość. Natomiast diety nisko-tłuszczowe, wysoko-białkowe, surowe, odżywianie się energią słoneczną, wegetarianizm itd. powstały w czasach gdy informacje o żywieniu zaczęły kształtować państwowe instytucje.
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 13:40   

paranoise napisał/a:
Smażenie i gotowanie jest stare jak ludzkość.

nieprawda
przez 3/4 swoich dziejów gatunek homo funkcjonował bez ognia, czyli bez żadnej obróbki termicznej żywności
tylko przez 1/4 - ostatnie kilkaset tysięcy - lat używał ognia
moim zdaniem nie po to żeby poprawić walory odżywcze, ale po to, żeby móc magazynować

btw, zobacz film w wątku o szympansach - radzą sobie znakomicie z surowym mięsem
Ostatnio zmieniony przez Maad Pią Sie 27, 2010 13:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 14:12   

Maad napisał/a:
przez 3/4 swoich dziejów gatunek homo funkcjonował bez ognia
Ale ja nie jestem z gatunku homo tylko straight, poza tym patrząc w ten sposób można by uznać, że surowe jest dobre bo pierwsze ssaki, szczury czyli pradziadkowie gatunku homo żywiły się surowizną.
Maad napisał/a:
tylko przez 1/4 - ostatnie kilkaset tysięcy - lat używał ognia
To mówi samo za siebie. Nie chcę aż do tak dalekich korzeni sięgać.
Maad napisał/a:
moim zdaniem nie po to żeby poprawić walory odżywcze, ale po to, żeby móc magazynować
Nawet jeśli tylko po to, to jest to wystarczające powód, ale myślę że nie tylko. Przede wszystkim ryzyko chorób i pasożytów.
Maad napisał/a:
zobacz film w wątku o szympansach - radzą sobie znakomicie z surowym mięsem
To weź zapodaj linka, jak będę miał czas to obejrzę.
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 19:52   

paranoise napisał/a:
Ale ja nie jestem z gatunku homo tylko straight,

a cała biochemia Twojego organizmu to skąd się wzięła?

paranoise napisał/a:
Przede wszystkim ryzyko chorób i pasożytów.

owszem, ryzyko jest, ale korzyści także są - jak we wszystkim trzeba sobie znaleźć złoty środek

bezpiecznie możesz zacząć od dobrej jakości surowych żółtek, najlepiej prawdziwych wiejskich, ewentualnie ekologicznych zerówek, od biedy mogą być z wolnego wybiegu
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 14:30   

Kangur napisał/a:
i wszystkim probuje wciskac surowizne.

argumenty same za siebie mówią
kolejne osoby dołączają do swojego jadłospisu coraz więcej surowych produktów i są bardzo "happy" :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 28, 2010 14:39   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
i wszystkim probuje wciskac surowizne.

...argumenty same za siebie mówią...

No i podstawa to EFEKTY! 8-)

Jakos nie slychac o POGRZEBACH stosujacych
zdrowe surowe jedzenie BEZ NIEZDROWYCH PASOZYTOW! :viva:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 14:41   

Maad napisał/a:
przez 3/4 swoich dziejów gatunek homo funkcjonował bez ognia, czyli bez żadnej obróbki termicznej żywności
tylko przez 1/4 - ostatnie kilkaset tysięcy - lat używał ognia

używanie ognia to ok. 250 tys. lat
bez ognia od 2 mln lat
poza tym jak człowiek zaczął używać ognia to nie znaczy, że masowo smażył i piekł
używał głównie do ogrzewania ciała, odstraszania zwierząt, zabijania innych ludzi :D , no i trochę do obróbki żywn.
masowa obróbka pojawiła się dopiero w epoce neolitycznej, czyli jakieś 15 tys. lat temu na terenie Chin i 10 tys. lat temu w Europie
chociaż tacy Hunowie, żyjący już w naszej erze, jedli mięcho na surowo i sieli postrach w całej Europie
Maad napisał/a:
moim zdaniem nie po to żeby poprawić walory odżywcze, ale po to, żeby móc magazynować

magazynować można jeno susząc
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sie 28, 2010 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 14:47   

grizzly napisał/a:
No i podstawa to EFEKTY! 8-)

Carol Alt chociażby -

No i oczywiście Wiola, która po dorzuceniu surowego tłuszczu z barana kwitnie 8-)
grizzly napisał/a:
Jakos nie slychac o POGRZEBACH stosujacych
zdrowe surowe jedzenie BEZ NIEZDROWYCH PASOZYTOW! :viva:

Edward Howell dobił ok. 105 lat
Stanley Baas ma teraz 92 lata i łeb na karku 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 15:54   

grizzly napisał/a:
zdrowe surowe jedzenie BEZ NIEZDROWYCH PASOZYTOW!
:hug:
Ostatnio zmieniony przez EAnna Sob Sie 28, 2010 15:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 16:05   

Hannibal napisał/a:
używanie ognia to ok. 250 tys. lat
bez ognia od 2 mln lat

Wg poniższego źródła to 790 tyś. lat.:
http://www.focus.pl/newsy...udomowil-ogien/
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 16:10   

Hannibal napisał/a:
używanie ognia to ok. 250 tys. lat

Według najnowszych badań trochę więcej, jakieś 700 tys, homo też jest starsze niż 2 mln.

Ale nie ma co się spierać o liczby, bo i tak wychodzi na to, że nasz układ pokarmowy kształtował się na surowym. Takie są fakty. Ktoś może myśleć, że to nie ma znaczenia, i że obrobione termicznie jest równie dobre jak surowe. Jednak praktyka pokazuje, że surowe jest lepiej trawione od obrobionego i mniej obciąża układ pokarmowy. Jedyną rzeczą zniechęcającą do raw-paleo są te nieszczęsne pasożyty i choroby odzwierzęce. :razz:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 20:31   

Dla mnie troche niezrozumiałe jest to, że ludzie "wynalezli" ogień i zaczęli piec, gotować ect. Gdyby surowizna była dla nich taka zdrowa to nie korzystali by z ognia. Dodam, że służby zdrowia i naukowców wtedy nie było--->ewolucja
Wyjątek potwierdza regułę? Lutz też dożył sędziwego wieku, a chyba nie jada surowizny...?
Widziałem gościa który ma 108 lat i żywi się głównie swieżymi sokami, nie stroni od winka, ryby je na potęgę. Jak ktoś ma kojtnąć to żadna dieta go nie uchroni :)
Jak komuś smakuje niech je i na zdrowie mu :) . Ja co najwyżej tatara mogę wciągnąć he he
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Sie 28, 2010 20:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 23:59   

Mariusz_ napisał/a:
Dla mnie troche niezrozumiałe jest to, że ludzie "wynalezli" ogień i zaczęli piec, gotować ect. Gdyby surowizna była dla nich taka zdrowa to nie korzystali by z ognia. Dodam, że służby zdrowia i naukowców wtedy nie było--->ewolucja
Wyjątek potwierdza regułę? Lutz też dożył sędziwego wieku, a chyba nie jada surowizny...?
Widziałem gościa który ma 108 lat i żywi się głównie swieżymi sokami, nie stroni od winka, ryby je na potęgę. Jak ktoś ma kojtnąć to żadna dieta go nie uchroni :)
Jak komuś smakuje niech je i na zdrowie mu :) . Ja co najwyżej tatara mogę wciągnąć he he

Zakladajac ze chcesz ZWALIC wage:

1) obetnij podaz kalorii do 1900 kcal

2) obetnij wegle do 120 (jezli jestes caly czas aktywny fizycznie.. silka, bieganie, MMA itp..)

3) 2 lyzki stolowe oliwy z oliwek, 1 lyzka stolowa cod liver oil, 60g L-glutaminy ED

4) 8 mgram Efedryny raz dziennie przez 3 dni (jedna dawka)

5) 3x dziennie po 8 mgram przez 2 dni

6) 2x dzinnie po 16 mgram przez 2dni

7) 3x dzinnie po 16 mgram przez 2dni

8) 4x dziennie po 16 mgram przez 3dni

9) 4x dziennie po 24 mgram przez 7dni

Przerwa 5 dni

10) 3x dziennie po 24 mgram przez 3dni

11) 4x dziennie po 24 mgram przez 3dni

znowu przerwa, tym razem 3 dni

i powtarzaj:

4x dziennie po 24 mgram przez 4 dni i po 2 dni przerwy... przez 4 miesiace.

Teraz tak...

Nie przeginalbym na twoim miejscu z podaza fatu, niech sie trzyma do 120 gram na dobe. Pobieraj go z masla (prawdziwego masla, nie jakiegos MIX-syfu!), oliwa z oliwek, avocado, olej z dorsza (do 3 lyzek stolwych na dzien [ na Efedrynie bedziesz "przyspieszony o "kilka" razy, wiec potrzebujesz sporo witaminy A i D])

Co 3 dni 200gram watroby wolowej, codziennie przynajmniej 5 jaj kurzych i 0,5 litra kefiru.



Reszte nadrabiaj bialkiem. Moim zdaniem najlepsze sa watroba, ikra dorsza i jaja.

kontyunuj przez 4 miesiace w takim wlasnie cyklu.

Jedz tyle roslin ile potrzebujesz! unikaj ryzu, ziemniakow i makaronow. O chlebach juz nawet nie mowie.

12) zapomnij o Kwasniewskim i czytaj To forum ;)

P.S

Zanim zaczniesz to idz do jakies poradni i zrob sobie testy czy masz serducho ok itp (to jest konieczne przy tescie z Efedryna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! )

Jezeli jeste zdrowy to pij wuchte zielonej chrebaty (mocnej) i bierz do 500gram kofeiny dziennie w tabletach)

P.P.S ciesz sie sylwetka ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Nie Sie 29, 2010 00:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 00:20   

Weź proszę te gramy i miligramy uporządkuj bo wygląda jakbyś właśnie efedrynkę łyknął i popił 10g kawy rozpuszczalnej (ale przed rozpuszczeniem ważonej).
:-)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 00:42   

poprawione.

pierwsza wersja byla w UWAGA (POMYLKA) Gramach!!!

Tu chodzi o mg-y!!!!!!!!!!!!

Adas, wszystko juz jasne... mozesz przystepowac do dzialnia. Chcesz namiar na dobre i pewne zrodlo? :)

(zarcik)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 21:12   

A gdzie to dzisiaj tak legalnie mozna sobie efke zakupic? Rozumiem ze ona to w ramach "spalacza tluszczu" ma robic?
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 13:52   

zyon napisał/a:
A gdzie to dzisiaj tak legalnie mozna sobie efke zakupic? Rozumiem ze ona to w ramach "spalacza tluszczu" ma robic?


Po co ta debilna ironia? W sumie z surowym to ja pewnie nie zacznę ze względu na wygodę. Ale jeśli chodzi o efekty DO to są oszałamiające. Przez pierwsze parę dni chudłem po ponad pół kilo dziennie (sic!) będąc cały czas sytym. No może wody trochę za dużo piłem. Żadna dieta z siemienia, kiełków, otrębów i owoców ci nie da tyle.

PS

Życzcie mi dalszych sukcesów. 8-)
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 14:10   

paranoise napisał/a:
zyon napisał/a:
A gdzie to dzisiaj tak legalnie mozna sobie efke zakupic? Rozumiem ze ona to w ramach "spalacza tluszczu" ma robic?


Po co ta debilna ironia?

Gdzie tu ironie znalazles?
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 18:27   

A ja mam następnego , no może nie pacjenta , bo to prawo uzurpowali sobie Akademiccy Lekarze , w Medycynie naturalnej to klient, który odstawił cukry proste, je mięso z warzywami z olejem lnianym . Sporo już schudł i czuje się znakomicie , wysokie ciśnienie krwi spadło. Ponieważ miał problemy z krążeniem, szczególnie odczuwalne w nogach , do tego stosuje Q10 , jest poprawa , no i ja się cieszę :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 18:40   

zyon napisał/a:
Gdzie tu ironie znalazles?


A przepraszam najmocniej, dopiero teraz dokładnie prześledziłem wątek. :oops:
 
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 19:02   

odpowiedziałem w złym wątku:)
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
Ostatnio zmieniony przez Zielony Karzeł Pon Sie 30, 2010 19:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 10:58   

Mariusz_ napisał/a:
Gdyby surowizna była dla nich taka zdrowa to nie korzystali by z ognia.

gdyby organic and slow food był taki zdrowy to ludzie nie zajadaliby się fast foodami i słodyczami?
ludzie mają tendencję do degeneracji - spójrz chociażby na kilkanaście ludów, które zbadał Weston Price; mimo tego, że na swoim tradycyjnym żywieniu mieli piękne równe zęby, ładne czaszki to jednak część z nich przechodziła na cywilizacyjne żarcie, tracąc swoje zdrowie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 11:48   

Sa jakies ksiazki tego Westona Price'a po polsku ?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 12:01   

zyon napisał/a:
Sa jakies ksiazki tego Westona Price'a po polsku ?

Książka jest chyba tylko jedna, kluczowa - "Nutrition and Physical Degeneration"; po angielsku oczywiście
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 12:12   

Nikt sie nie zabiera za jej wydanie po polsku ? Zero grup wsparcia?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 16:53   

To co mogli jedli na pewno na surowo. Pożywienie surowe, które im nie służyło niestrawność, robale, włośnica ect na 100% musieli je jakoś"przetworzyć" logika coś takiego podpowiada i nie trzeba posiadac nie wiadomo jakiego mózgu :D ;) . Zresztą nie posiadamy układu trawiennego typowego dla drapieżników (krótki), aby wszystko jak one jadać na surowo. Takie jest moje zdanie w tym temacie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 17:55   

Mariusz_ napisał/a:
To co mogli jedli na pewno na surowo. Pożywienie surowe, które im nie służyło niestrawność, robale, włośnica ect na 100% musieli je jakoś"przetworzyć" logika coś takiego podpowiada i nie trzeba posiadac nie wiadomo jakiego mózgu :D ;) .

Wszystko mogli jeść na surowo. Ja jadam. Wiele innych osób też jada. I to w 2010 roku.
A owcy, kozy, jałówki, kaczki, koguty i jajka kacze, które jadam są zupełnie bez żadnych badań, tak jak dzikie. No problem.
Mariusz_ napisał/a:
Zresztą nie posiadamy układu trawiennego typowego dla drapieżników (krótki), aby wszystko jak one jadać na surowo. Takie jest moje zdanie w tym temacie

A to akurat argument zupełnie chybiony :D
Wiesz dlaczego? Bo roślinożerne zwierzaki z długaśnymi układami trawiennymi też jadają w 100% na surowo, WSZYSTKIE BEZ WYJĄTKU!
W 100% na surowo jadają też zwierzaki w części roślinożerne, w części mięsożerne, np. dziki, czy niedźwiedzie.
Nie ma tu żadnego wyjątku 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sie 31, 2010 17:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 21:27   

Jak nie strawisz pokarmu to będzie zalegał u drapieżników czegoś takiego nie uświadczysz, ponieważ zostanie wydalony bardzo szybko.

Można wszystko wystarczy tylko chcieć, ale czy to jest zdrowe i zgodne z "naturą człowieka" to już inna bajka :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 31, 2010 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 21:55   

Mariusz_ napisał/a:
Jak nie strawisz pokarmu to będzie zalegał u drapieżników czegoś takiego nie uświadczysz, ponieważ zostanie wydalony bardzo szybko.

oczywiście, że uświadczysz to u drapieżników
psy jak nie mogą czegoś strawić do "bełtają", kojoty podobnie :D
Mariusz_ napisał/a:
Można wszystko wystarczy tylko chcieć, ale czy to jest zdrowe i zgodne z "naturą człowieka" to już inna bajka :)

wszystko wskazuje, że tak właśnie jest
ludzie odczuwają namacalne profity poprzez jedzenie surowego
ale jak ktoś nie chce to nikt go nie będzie zmuszał :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 12:48   

Hannibal napisał/a:
psy jak nie mogą czegoś strawić do "bełtają",

Co to znaczy? Nie rozumiem słowa "bełtają", w tym kontekście :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 13:01   

xvk napisał/a:
Co to znaczy? Nie rozumiem słowa "bełtają", w tym kontekście :)

czyli zwracają poprzez pysk :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 13:11   

Acha :D
To moje też tak robią, tylko nie znałam tego właśnie określenia. Dla mnie bełtać, to mieszać. Dla mojego mężczyzny, który pochodzi z Warszawy to też mieszać.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 13:14   

xvk napisał/a:
To moje też tak robią, tylko nie znałam tego właśnie określenia.

Określenie slangowe bardzo znane :D
http://www.miejski.pl/slowo-Be%C5%82ta%C4%87
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 13:27   

Dzięki, fajny słownik :)
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią Wrz 03, 2010 17:12   

Hannibal napisał/a:
wszystko wskazuje, że tak właśnie jest
ludzie odczuwają namacalne profity poprzez jedzenie surowego
ale jak ktoś nie chce to nikt go nie będzie zmuszał


Namacalne profity to jedno, druga sprawa to wygoda i koszta. Możemy się kłócić o efekty zdrowotne, ale na pewno magazynowanie żarcia poprzez obróbkę termiczną znacząco zmniejszyło wydatki związane z jedzeniem mięsa oraz jego dostępność. Ja na surowiznę nie przejdę z jednego powodu: lubię rozwiązania proste.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 06:32   

@paranoise
No właśnie KOSZTA i WYGODA też są mniejsze. Nie byłeś pewno dłużej na surowym to skąd możesz wiedzieć. SUROWE to rozwiązanie najprostsze. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pon Wrz 06, 2010 13:49   

Hannibal napisał/a:
@paranoise
No właśnie KOSZTA i WYGODA też są mniejsze. Nie byłeś pewno dłużej na surowym to skąd możesz wiedzieć. SUROWE to rozwiązanie najprostsze. :)


Sam sobie przeczysz. Najpierw mówisz o dostępie do smalcu z dzika, o zwierzątkach karmionych naturalnie, a potem że koszty są mniejsze. To że żarcie produkowane masowo musi być tańsze to podstawy ekonomii, teorii podziału pracy i akumulacji kapitału. A że takie żarcie ze względów bezpieczeństwa lepiej jednak obsmażyć czy obgotować to naturalna konsekwencja tego. Co do wygody: surowe mięso się za szybko psuje. Surowe mięso bez utrwalaczy tym bardziej. Może znany ci jest przypadek Norwegii. Siły postępu chciały wyzwolić Norwegów z opresji jedzenia szynki z utrwalaczami, które są bardzo niezdrowe. Początkowo sami obywatele byli za, ale zniechęcili się gdy okazało się że świeża szynka bez konserwantów zielenieje po trzech dniach. :-)
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Wrz 06, 2010 16:54   

paranoise napisał/a:
świeża szynka bez konserwantów zielenieje po trzech dniach. :-)
moja własnej roboty, peklowana 2 tygodnie, bez żadnych konserwantów nie zielenieje - nigdy! prędzej wyschnie w lodówce na wiór
no ale ja nie szprycuję mięsa wodą w proporcji 1:2, jak to czynią duże, znane firmy :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Wto Wrz 07, 2010 16:21   

Maad napisał/a:
paranoise napisał/a:
świeża szynka bez konserwantów zielenieje po trzech dniach. :-)
moja własnej roboty, peklowana 2 tygodnie, bez żadnych konserwantów nie zielenieje - nigdy! prędzej wyschnie w lodówce na wiór
no ale ja nie szprycuję mięsa wodą w proporcji 1:2, jak to czynią duże, znane firmy :hihi:


Czyli peklowanie jest git, ale smażenie już nie?

Poza tym może wspomnę o jeszcze jednej rzeczy. Rok temu także próbowałem przejść na jakąś tam niskowęglowodanową, ale bardzo niestarannie. Tu parę parówek, tutaj golonka, wszystko z Biedronki bez obliczania żadnych proporcji. I do tego przyjmowałem odżywki na spalanie. Do końca nie wiem co mogło być przyczyną permanentnej biegunki, czy odżywki czy złe proporcje - za dużo tłuszczu w porównaniu do białka, ale był to dla mnie podstawowy powód dla którego zrezygnowałem z diety. Charakterystyczne było to, że gdy pytałem o możliwe przyczyny Hannibal, najzagorzalszy chyba zwolennik diety surowej na tym forum powiedział że biegunka może mieć działanie pozytywne, może być oczyszczająca. Wtedy doszedłem do wniosku, że na diecie surowej z takimi oczyszczającymi biegunkami trzeba być za pan brat. Tym bardziej, że wbrew jakiejkolwiek logice na tej diecie miód z awokado jest spoko.
 
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Wrz 07, 2010 16:27   

paranoise napisał/a:
Czyli peklowanie jest git, ale smażenie już nie?

solenie jest jedną z najstarszych, oprócz suszenia, metod utrwalania żywności
w przeciwieństwie do smażenia, a nawet gotowania, nie zmienia struktury białek, a jedynie usuwa nadmiar wody i ogranicza rozwój mikroflory

moim zdaniem, jeżeli ktoś nie toleruje surowego, lub ma duże opory, to powinien wziąć się za domowe masarstwo :) to jest naprawdę łatwe, zdrowe i smaczne
Ostatnio zmieniony przez Maad Wto Wrz 07, 2010 16:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 08, 2010 10:58   

paranoise napisał/a:
Tym bardziej, że wbrew jakiejkolwiek logice na tej diecie miód z awokado jest spoko.

A to mnie tez zawsze zastanawialo, ale po lekturze postow doszedlem, ze jest to chyba oparte na zasadzie "wybieram to mi pasuje anie jest logiczne"
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:00   

paranoise napisał/a:
Sam sobie przeczysz. Najpierw mówisz o dostępie do smalcu z dzika, o zwierzątkach karmionych naturalnie, a potem że koszty są mniejsze.

Mylisz zupełnie dwie sprawy.
To, że zdrowa naturalna żywność jest droższa od parówek z biedronki to oczywista oczywistość.
Ja mówiłem jeno o tym, że surowe mięso jest tańsze od obrobionego z tej prostej przyczyny, ze te obrobione trzeba obrobić, a energia kosztuje; do tego dochodzi jeszcze większe zużycie wody na mycie garów
paranoise napisał/a:
Co do wygody: surowe mięso się za szybko psuje. Surowe mięso bez utrwalaczy tym bardziej.

nic się nie psuje
co Ty gadasz?
po kilku tygodniach jest smaczniejsze niż jednodniowe
oczywiście, jak chcesz mieć mięcho na kilka lat to lepiej je mocno wysuszyć, ale jeśli to będzie suszenie w niskiej temp. to będzie to nadal mięso surowe, tyle że bez wody :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 11:05   

paranoise napisał/a:
Wtedy doszedłem do wniosku, że na diecie surowej z takimi oczyszczającymi biegunkami trzeba być za pan brat.

Na początku niektórzy mieli ich więcej, ale inni bardzo niewiele.
Im dłużej się jest na surowym tym biegunki rzadsze, a często się one pojawiają po zjedzeniu jakiegoś złego (czytaj: cywilizacyjnego) żarcia lub po złym połączeniu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
paranoise 

Wiek: 37
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 18:07   

Spoko git, chciałbym na chwilę wrócić do tematu diet nisko-węglowodanowych w ogóle. Z tego co wiem to surowe LC różni się od DO tym, że Kwaśniewski uważa obróbkę termiczną za trawienie zewnętrzne i za działanie prozdrowotne, natomiast adwokaci surowego LC uważają, że jest to szkodliwe dlatego że zmienia strukturę białek i pozbawia części składników odżywczych. No i tutaj chyba to wszystko w temacie.

Natomiast chciałbym teraz się dowiedzieć jak to jest z białkami. Z tego co czytałem u Kwaśniewskiego to najprościej rzecz biorąc jedzenie podrobów, ścięgien, chrząstek itd. jest dobre dlatego że u człowieka są złożone z białek bardziej złożonych niż te, które są w mięśniach. Jak więc wyglądają relacje pomiędzy jedzeniem a tą odbudową. Jeśli np jem dużo wątroby, a nie jem serduszek, nereczek, płucek, głowizny, skórek, móżdżku itd. to czy np to co preferuje czyli mięso więprzowe, sery, placuszki optymalne no i oczywiście jaja (plus czasem warzywa) wystarczy by odbudowywać kości, stawy, chrząstki. Interesuje mnie to ponieważ chociaż ten temat założyłem już jakieś trzy tygodnie temu, to za dietę i ćwiczenia na poważnie się wziąłem dopiero od tygodnia. Na razie ładnie. Ze 108 kg zjechałem od tygodnia na 102,5 bez większego wysiłku. Niepokoją mnie dwie rzeczy. Te 102,5 się trzyma od dwóch dni już pomimo dołożenia ostrych ćwiczeń fizycznych. Po drugie, przedwczoraj próbowałem wziąć się za biegi i spasowałem po pół okrążenia z powodu bólu w kolanie, i w sumie do teraz się czuję w nogach nie najlepiej. Być może to tylko kwestia nadwagi , ale z drugiej strony słyszałem ostrzeżenia o bólach pojawiających się w nogach w czasie wprowadzania diety. Chciałem się zapytać czy to przejściowe, czy może warto jakieś modyfikacje w jadłospisie wprowadzić?
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 20:20   

DO rozni sie znacznie od LC i to nie tylko obrobka termiczna.
Podroby sa najlepsze, ale jesli nie chcesz tego jadac to nie musisz. Watroba to tez super bialko i tlusta wieprzowina rowniez - nie jedzac chrzastek, sciegien itp tez odbudujesz swoje, tylko potrwa to troche dluzej.
Nie katuj sie tak cwiczeniami fizycznymi i nie obcinaj wciaz racji zywnosciowych bo waga przestanie spadac - po prostu organizm wyczuje glodzenie i przestawi sie na tzw. tryb awaryjny spalajac tyle ile musi, a reszte zacznie magazynowac.
Pinuj ilosci i proporcji i nie przesadzaj z tym wyslkiem. Jesli waga nie bedzie chciala spadac to mozesz sprobowac odstawic na jakis czas produkty mleczne.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 20:39   

zeto555 napisał/a:
...Jesli waga nie bedzie chciala spadac to mozesz sprobowac odstawic na jakis czas produkty mleczne...

Kolega Smalec, powinien nam to zinterpretowac. :hihi:
KMWTW.
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 22:58   

grizzly napisał/a:
Kolega Smalec, powinien nam to zinterpretowac. :hihi:
KMWTW.

Kolega Smalec okazal sie- no nie powiem kim. Najpierw prosi kilkakrotnie o pomoc a pozniej sam widziales.
KMWTW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 23:04   

zeto555 napisał/a:
grizzly napisał/a:
Kolega Smalec, powinien nam to zinterpretowac. :hihi:
KMWTW.

Kolega Smalec okazal sie- no nie powiem kim. Najpierw prosi kilkakrotnie o pomoc a pozniej sam widziales.
KMWTW

No bo kolega Smalec jest juz prawie PhD. Dla takiego niedopieczonego PhD doswiadczenie innych sie nie liczy. Spokornieje jak mu zycie da w d...
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 23:13   

Założyłbyś Kangur wątek „Who is who” i w nieustannie edytowanym przez siebie pierwszym poście charakteryzowałbyś kolejno wszystkich aktywnych użytkowników, mogliby oni wnosić w kolejnych postach swoje uwagi po których uwzględnieniu post danego użytkownika byłby moderowany do kosza tak by mieć wątek jednopostowy – leksykon „Who is who”
:-)

PS Trzeba by to najpierw klepnąć u Hanniego – czy taki numer przejdzie, nie chcemy kolejnego wielostronicowego wątku zamydlającego.
:-)
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 23:27   

Adam319 napisał/a:
Założyłbyś Kangur wątek „Who is who” i w nieustannie edytowanym przez siebie pierwszym poście charakteryzowałbyś kolejno wszystkich aktywnych użytkowników, mogliby oni wnosić w kolejnych postach swoje uwagi po których uwzględnieniu post danego użytkownika byłby moderowany do kosza tak by mieć wątek jednopostowy – leksykon „Who is who”
:-)

PS Trzeba by to najpierw klepnąć u Hanniego – czy taki numer przejdzie, nie chcemy kolejnego wielostronicowego wątku zamydlającego.
:-)

Nie potrzeba takiego watku. Wystarczy czytac uwaznie posty i wiadomo jest "Who is who"
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 11:44   

zeto555 napisał/a:
Nie katuj sie tak cwiczeniami fizycznymi

Nie, no pogratulowac zdroworazsadkowego podejscia. Najlepiej rozsiasc sie wygodnie przez telewizorem i postrzelac kanalami. Zdrowe i pozyteczne. :roll:
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 20:41   

zyon napisał/a:
Nie katuj sie tak cwiczeniami fizycznymi

Czy ty chlopcze znasz znaczenie slowa " katowac " ??
Cwiczenia fizyczne sa ok, ale zdroworozsadkowe cwiczenie. To zdanie mialo znaczyc tyle co : nie przesadzaj z cwiczeniami, jak to ludzie czesto robia chcąc szybko schudnac.
Polecam slownik - tam sa znaczenia roznych trudnych slow.
Inie mow, ze sie nie czepiasz.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 20:49   

zeto555 napisał/a:
...Cwiczenia fizyczne sa ok, ale zdroworozsadkowe cwiczenie. To zdanie mialo znaczyc tyle co : nie przesadzaj z cwiczeniami, jak to ludzie czesto robia chcąc szybko schudnac...

Zeto, niby gdzies dzwonia,
ale w ktorym kosciele? :hihi:

BTW
Ciekawe kiedy bedzie nastepna porcja spamu? 8-)
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 23:06   

grizzly napisał/a:
Zeto, niby gdzies dzwonia,
ale w ktorym kosciele? :hihi:

BTW
Ciekawe kiedy bedzie nastepna porcja spamu? 8-)

Tym razem co Ci sie nie podoba w tym co napisalem? Wg Ciebie ciezkie cwiczenia fizyczne dla poczatkujacego to jest prawidlowo? Wyjasnij co zle napisalem, moze sie czego naucze - a jak nie potrafisz to nie rob glupka z siebie.
Ostatnio zmieniony przez zeto555 Pon Wrz 13, 2010 23:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 09:58   

zeto555 napisał/a:
grizzly napisał/a:
Zeto, niby gdzies dzwonia,
ale w ktorym kosciele? :hihi:

BTW
Ciekawe kiedy bedzie nastepna porcja spamu? 8-)

Tym razem co Ci sie nie podoba w tym co napisalem? Wg Ciebie ciezkie cwiczenia fizyczne dla poczatkujacego to jest prawidlowo? Wyjasnij co zle napisalem, moze sie czego naucze - a jak nie potrafisz to nie rob glupka z siebie.

W owszem,prawidlowo, lepiej od rzu na gleboka wode skoczyc niz bawic sie w polsrodki. Organizm inaczej reaguje, szybciej sie adaptuje, metabolizm sie zmienia. Same plusy. Mozna tez i cwiczyc prztykanie pilotem do tv, pare kalorii tez sie spali.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 10:15   

zyon napisał/a:
zeto555 napisał/a:
grizzly napisał/a:
Zeto, niby gdzies dzwonia,
ale w ktorym kosciele? :hihi:

BTW
Ciekawe kiedy bedzie nastepna porcja spamu? 8-)

Tym razem co Ci sie nie podoba w tym co napisalem? Wg Ciebie ciezkie cwiczenia fizyczne dla poczatkujacego to jest prawidlowo? Wyjasnij co zle napisalem, moze sie czego naucze - a jak nie potrafisz to nie rob glupka z siebie.

W owszem,prawidlowo, lepiej od rzu na gleboka wode skoczyc niz bawic sie w polsrodki. Organizm inaczej reaguje, szybciej sie adaptuje, metabolizm sie zmienia. Same plusy. Mozna tez i cwiczyc prztykanie pilotem do tv, pare kalorii tez sie spali.

I zejść z tego świata... Chcesz coś tam ćwiczyć na siłowni a podstawowych zasad odnośnie wysiłku nie znasz ??? Organizm niewytrenowany mówi Ci to coś.????
Osobiście zacząłbym od rowerka i pływania.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Wrz 14, 2010 10:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 11:16   

Lee tam pie*%*&nie kotka za pomoca mlotka, to nie stary dziadek tylko mlody chlopak. Ja jestem starszy od niego a wlasnie tak zaczalem, zadnej taryfy ulgowej, tylko ostra jazda od razu i to wlasnie nakreca do dzialan, bo sama dieta i czekanie na wyniki sprawia, ze czlowiek gnusnieje. Teraz weszlo mi to w nawyk. Po co robic najpierw jedno a potem drugie jak mozna oba naraz i efekt jest synergiczny.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:00   

Jeżeli ktoś jest wysoki i dość sporo waży, a mięśnie są słabe patrz kości również. Można sobie napytać więcej biedy niż będzie z tego pożytku. Małymi kroczkami do przodu. Rower i pływanie odciążają układ kostny do momentu kiedy się nie wzmocni na tyle, aby można było przejść do kolejnego etapu. Takie jest moje zdanie w tym temacie , subiektywne dodam :) :medit:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:38   

Moze i czesciowo tak ale plywaniem sie nikt nigdy nie odchudzil, conajwyzej zwiekszyl swoja wydajnosc tlenowa a bieganie jako takie dla efektu chudniecia jest zwyczajnie bezsensowne i przereklamowane. Jedyne cwiczenia , ktore powoduja chudniecie to cwiczenia silowe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:44   

ćwiczenia aerobowe dają lepsze efekty :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:50   

W czym? W chudnieciu na pewno nie :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:52   

Właśnie w chudnięciu
aeroby, interwały+dieta oraz nakręcenie metabolizmu spoczynkowe :) = slim fast :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 13:58   

Artykul pt Pięć powodów dla których cardio się nie sprawdza
Cytat:
Praktycznie codziennie mozżna spotykać kogoś, kto aby schudnąć ćwiczy cardio - długotrwałe ćwiczenia aerobowe w jednostajnym, powolnym tempie, głównie w formie joggingu lub ćwiczeń na rowerku, bieżni czy orbitreku.

Ćwiczenia cardio jak każda z form aktywności fizycznej są przydatne i mają swe zastosowania, jednakże jeśli pragniesz osiągać jak najlepsze efekty w odchudzaniu w jak najkrótszym czasie, nie jest to metoda jaką powinieneś stosować, a już na pewno nie jedyna metoda.

Oto pięć przyczyn dla których cardio nie jest optymalne aby schudnąć:

1. Minimalna ilość spalanych kalorii - 45 minut na bieżni, w równomiernym, średnim tempie, pozwala spalić średnio oszałamiające 300 kalorii, czyli odpowiednik jakichś 45 gram tłuszczu. Zakładając, że chudniesz tylko od tego, potrzebowałbyś 22 godzin takich ćwiczeń aby stracić kilogram tkanki tłuszczowej.

2. Cardio zajmuje zbyt duzo czasu - mając powyższe na uwadze, gdy zamierzasz stracić kilka kilogramów, pomyśl jak wiele czasu musisz poświęcić na takie ćwiczenia. Prawda jest taka, że powolne efekty niejednokrotnie zniechęcają i wielu ćwiczących nie widząc postępów zniechęca się. Zastępując cardio innymi metodami mozna efektywnie chudnąć ćwicząc nie wiecej niż 3-5 godzin tygodniowo.

3. Cardio jest nudne - od 45 do 60 minut na rowerku czy bieżni, bezmyślnie pedałując lub truchtając? Nie wiem jak Ty Czytelniku to znosisz, mnie to nudzi i zniechęca.

4. Brak wydłużonych w czasie efektów metabolicznych - to bardzo istotny argument na nie. Po ćwiczeniach o wysokiej intensywności, takich jak trening siłowy czy też interwałowy, organizm kontynuuje spalanie kalorii w zwiększonym tempie jeszcze przez długi czas po zakończeniu ćwiczenia. Długie ćwiczenia cardio w powolnym tempie nie zapewniają takiego efektu niemal wcale. Tempo twojej przemiany materii wraca do poziomu wyjściowego niemal natychmiast po zakończeniu ćwiczenia.

5. Minimalna utrata tkanki tłuszczowej - ponieważ cardio spala relatywnie mało kalorii w jednostce czasu, i ponieważ spalanie ich nie trwa jeszcze przez długi czas po zakończeniu ćwiczenia, wyniki takich ćwiczeń w postaci utraty tkanki tłuszczowej są niewielkie. Jeżeli więc jedynym celem dla którego wykonujesz długie, żmudne ćwiczenia cardio w jednostajnym, niezbyt szybkim tempie jest utrata tkanki tłuszczowej, to najprawdopodobniej się rozczarujesz.

Jeżeli więc nie cardio, to co?

Krókie ćwiczenia o wysokim stopniu intensywności wysiłku. O ile zdrowie i kondycja Ci na to pozwalają, właśnie tędy droga - mniej straconego czasu, szybsze wyniki, o to chyba nam wszystkim chodzi, nieprawdaż?

Na zakończenie odpowiem jeszcze na jedno istotne pytanie - czy w takim razie cardio powinno w ogóle zniknąć z arsenału narzędzi do odchudzania?

Absolutnie nie! Kierując się jednak zasadą stosowania narzędzi od najbardziej do najmniej efektywnych, po cardio powinniśmy sięgać dopiero w dalszej kolejności.

Chcąc schudnąć, gros naszych wysiłków powinniśmy skoncentrować na diecie i wszystkim co z nią związane.

Z arsenału dostępnych ćwiczeń pragnąc schudnąć powinniśmy najpierw sięgnąć po trening siłowy. O ile mamy więcej chęci i czasu na ćwiczenia, powinniśmy dołączych do naszego arsenału narzędzia takie jak trening interwałowy, kompleksy sztangowe, sprinty i finishery.

A gdy wykonujemy już to wszystko i mamy czas i siły na więcej, przychodzi pora sięgnąć po stare, dobre cardio. W zdecydowanej większości przypadków okazać się może jednak, że zadbawszy o rzeczy ważniejsze, jest ono już nam do schudnięcia zupełnie niepotrzebne ...
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 14, 2010 13:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kodzio 

Wiek: 44
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 11
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 15:21   

zyon napisał/a:
zeto555 napisał/a:
grizzly napisał/a:
Zeto, niby gdzies dzwonia,
ale w ktorym kosciele? :hihi:

BTW
Ciekawe kiedy bedzie nastepna porcja spamu? 8-)

Tym razem co Ci sie nie podoba w tym co napisalem? Wg Ciebie ciezkie cwiczenia fizyczne dla poczatkujacego to jest prawidlowo? Wyjasnij co zle napisalem, moze sie czego naucze - a jak nie potrafisz to nie rob glupka z siebie.

W owszem,prawidlowo, lepiej od rzu na gleboka wode skoczyc niz bawic sie w polsrodki. Organizm inaczej reaguje, szybciej sie adaptuje, metabolizm sie zmienia. Same plusy. Mozna tez i cwiczyc prztykanie pilotem do tv, pare kalorii tez sie spali.


Przepraszam, że się wtrącę ale mam pytanie i prośbę równocześnie.
Mógłbyś podać linka do źródła skąd czerpiesz wiedzę na temat ćwiczeń?
Jest to dla mnie całkowicie nowe i jakby mocno uderza w to co wiem o wysiłku i ćwiczeniach. A że lubię się uczyć chęnie wzbogacę swoją wiedzę.

Czy to co piszesz dotyczy wszystkich. Bez względu na wiek czy stan zdrowia?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 16:12   

Mariusz_ napisał/a:
Rower i pływanie odciążają układ kostny

Na rowerze można sobie zje.ać nieźle kolana, jak ktoś mocno daje - znam wielu gości, którzy sobie narobili biedy.
Ale spokojna jazda powinna być ok.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 22:46   

Mariusz_ napisał/a:
Właśnie w chudnięciu
aeroby, interwały+dieta oraz nakręcenie metabolizmu spoczynkowe :) = slim fast

Calkowicei sie zgadzam - Zyon , nie masz racji zupelnie. Mozna tak robic jak Ty , ale nic dobrego z tego nie wyjdzie, juz niejeden narobil sobie problemow takim cwaniactwem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 15, 2010 06:31   

zeto555 napisał/a:
Calkowicei sie zgadzam - Zyon , nie masz racji zupelnie.

A wg mnie zyon ma tu akurat niemało racji.
Było to kiedyś tematem rozmów na forum.
IMO aeroby są ok i anaeroby też.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 15, 2010 08:20   

zeto555 napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Właśnie w chudnięciu
aeroby, interwały+dieta oraz nakręcenie metabolizmu spoczynkowe :) = slim fast

Calkowicei sie zgadzam - Zyon , nie masz racji zupelnie. Mozna tak robic jak Ty , ale nic dobrego z tego nie wyjdzie, juz niejeden narobil sobie problemow takim cwaniactwem.

To nie zadne ccwaniactwo jest tylko po prostu dazenie do celu najprostsza droga. Otoz w tej kwestii moge ci napisac to co ty z reguly piszesz przeciwnikom DO - cos w desen "malo wiesz synku , ja to wiem z wieloletniej praktyki".Chyba ze w cwiczeniach tez masz 12 letnia praktyke. Interwaly a raczej HIIT tylko jako uzupelnienie treningu silowego i to w dni nietreningowe, aeroby to sobie mozna darowac zupelnie, zreszta wkleilem artykul powyzej. Ale jak ktos sie lubi ludzic , ze biegajac schudnie i w ogole nie chce przesadzac z cwiczeniami to prosze bardzo, bieganie tez ma jakies plusy w odchudzaniu mimo ze jest ich tyle co kot naplakal. Ja napisalem co sam przerabialem nieraz.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 15, 2010 08:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 15, 2010 08:26   

kodzio napisał/a:

Przepraszam, że się wtrącę ale mam pytanie i prośbę równocześnie.
Mógłbyś podać linka do źródła skąd czerpiesz wiedzę na temat ćwiczeń?
Jest to dla mnie całkowicie nowe i jakby mocno uderza w to co wiem o wysiłku i ćwiczeniach. A że lubię się uczyć chęnie wzbogacę swoją wiedzę.

Czy to co piszesz dotyczy wszystkich. Bez względu na wiek czy stan zdrowia?

W sensie, ze o zrodlo ci chodzi tego artykuku czy ogolnie? Jezeli ogolnie to po prostu interesuje sie tym od dawna, sprawdzam na sobie i takie tam. Przerabialem rozne warianty i wersje, napisalem wnioski , do ktorych doszedlem. A czy dla kazdego to chyba kazdy musi wziac poprawke - kazdy ma inny organizm , inaczej "zapuszczony" etc ale ja swego czasu z nadwaga prawie 20 kg i widmem nadcisnienia nie robilem zadnej taryfy ulgowej i jakiegos etapu "przygotowan" typu najpierw spacery, potem truchty i baseniki, tylko od razu hop na gleboka wode i jazda z tym koksem. Efekt - niecale 2 miechy.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 15, 2010 08:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Wrz 15, 2010 20:59   

zyon napisał/a:
Otoz w tej kwestii moge ci napisac to co ty z reguly piszesz przeciwnikom DO - cos w desen "malo wiesz synku , ja to wiem z wieloletniej praktyki

Cwiczenia silowe przerabialem jak ciebie nie bylo na swiecie, a moze chodziles do przedszkola.
W tym wszystkim chodzi o to, ze trzeba wprowadzac powoli, a nie rzucac sie na zelastwo.
Zreszta ostatnio udowodniono, ze lepszy efekt daje wieksza liczba powtorzen niz krotnie serie z malym obciazeniem.
Tlumaczac powoli zebys zalapal - obciazenia trzeba wprowadzac powoli bo mozna sobie zrobic krzywde. Kazdy myslacy i praktykujacy temat powie to samo, oprocz takich co sie im wydeje, ze wszystko wiedza.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 15, 2010 21:52   

zeto555 napisał/a:
Cwiczenia silowe przerabialem jak ciebie nie bylo na swiecie, a moze chodziles do przedszkola.

Tak tak, pewnie masz 150 lat i jestes Pan Miyagi co to wszystko wie. Jak miales zrujnowane zdrowie w wieku 30 lat i widmo smierci w oczach to na pewno przerabiales.

zeto555 napisał/a:

Zreszta ostatnio udowodniono, ze lepszy efekt daje wieksza liczba powtorzen niz krotnie serie z malym obciazeniem.
Gdzie udowodniono? Kto udowodnil i w jakim celu, wjakim aspekcie? W jakim typie treningu, o jaki konkretnie efekt ci chodzi? To przeciez jakis belkot jest. Wez lepiej sie wyloguj jak masz pisac takie bzdety, dentysta kulturysta sie znalazl.

zeto555 napisał/a:

Tlumaczac powoli zebys zalapal - obciazenia trzeba wprowadzac powoli bo mozna sobie zrobic krzywde. Kazdy myslacy i praktykujacy temat powie to samo, oprocz takich co sie im wydeje, ze wszystko wiedza.

Powoli to mozna grac w szachy kolezko wszechwiedzacy, ciezar zawsze ma byc wyzwaniem a nie przeszkadzac w machaniu rekami. Wybacz ale wiesz i pier&*(&/. Nawijaj lepiej o DO bo tam masz przynajmniej praktyke.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 15, 2010 21:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 19:04   

zyon napisał/a:
owoli to mozna grac w szachy kolezko wszechwiedzacy, ciezar zawsze ma byc wyzwaniem a nie przeszkadzac w machaniu rekami.

Nie jastes na biezaco - nowemetody sa wlasnie takie jak mowilem. Mniejszy ciezar , a wiecej powtorzen - kreujesz sie na znawce wszystkiego , a guzik wiesz i tylko zamieszanie robisz. Poczytaj, popytaj a przekonasz sie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 20:07   

zeto555 napisał/a:
zyon napisał/a:
owoli to mozna grac w szachy kolezko wszechwiedzacy, ciezar zawsze ma byc wyzwaniem a nie przeszkadzac w machaniu rekami.

Nie jastes na biezaco - nowemetody sa wlasnie takie jak mowilem. Mniejszy ciezar , a wiecej powtorzen - kreujesz sie na znawce wszystkiego , a guzik wiesz i tylko zamieszanie robisz. Poczytaj, popytaj a przekonasz sie.
:hah: :hah: Nowe Metody :faint:
No wiec wlasnie panie mistrzu "na biezaco" oswiec mnie prosze, poratuj jakas linka, publikacja :viva: Nie sadze ze potrafisz, bo jedyne co potafisz to sie glupio przechwalac.

Oswiece cie nieco bo az zal patrzec na twoje kompromitujace wypociny, niby 12 lat na optymalnej a mozg dalej nie pracuje.

Mniejszy ciezar a wiecej powtorzen to typowy zestaw na wycine tzn rzezbe tudziez redukcje. Tyle ze panie dentysto antykulturysto to stosuja osoby, ktore maja juz z czego rzezbic albo maja na celu dopalnie resztek fatu treningiem. Kapujesz? Osoba, ktora chce schudnac czyli zrzucic zbedny tluszcz a nie sama wage, i zaczyna moze machac takimi muszymi ciezarkami w nieskonczonosc a afekty owszem, beda jakies ale niezauwazalne, tedy rzeczywiscie lepiej sie zajac karate-szachami albo rzucaniem lotkami do tarczy. Tez sport.

Dopoki nie zmusisz miesnia realnie do pracy to zadowoli sie on glikogenem a do tluszczu nie siegnie. Nie bedzie mial bodzca do rozrostu , bo ciezar nie bedzie wyzwaniem. Tylko ciezki, silowy trening da skutki takie jakich sie oczekuje w takim wypadku.

No chyba ze rzeczywiscie dasz linka do tych Nowych Metod, czlowiek sie uczy przez cale zycie, wiec chetnie poznam nowe trendy w kulturystyce, ktor zdaje sie przerabiales jak ja w pieluche robilem. :what: :what: :what:
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 16, 2010 20:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 16:15   

tluszcz spala sie glownie dzieki treningowi aerobowemu. Nadal robisz w pieluche skoro tego nie wiesz.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 17:33   

zeto555 napisał/a:
tluszcz spala sie glownie dzieki treningowi aerobowemu. Nadal robisz w pieluche skoro tego nie wiesz.
A glupich nie sieja, sami sie rodza.

Idz juz i sie nie kompromituj kretynie, po co sie odzywasz jak nie masz bladego pojecia na te tematy. Przeczytaj artykul, ktory wkleilem powyzej i wyciagnij wnioski, oczywiscie o ile potrafisz cos takiego robic, w co powaznie zaczynam powatpiewac.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 20:16   

zyon napisał/a:
Przeczytaj artykul, ktory wkleilem powyzej i wyciagnij wnioski, oczywiscie o ile potrafisz cos takiego robic, w co powaznie zaczynam powatpiewac.

Nie bardzo interesuje mnie twoja wiedza ,czerpana z internetu. Takie rzeczy pisza podobne glupki.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 20:19   

Panowie, ale na argumenty proszę, a nie ad personam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 21:01   

zeto555 napisał/a:
zyon napisał/a:
Przeczytaj artykul, ktory wkleilem powyzej i wyciagnij wnioski, oczywiscie o ile potrafisz cos takiego robic, w co powaznie zaczynam powatpiewac.

Nie bardzo interesuje mnie twoja wiedza ,czerpana z internetu. Takie rzeczy pisza podobne glupki.


Lol co za kretyn, przeciez to z zawodowego portalu jest cepie. Przyznam, ze widzialem wielu zdebilalych trolli na forach ale takiego okazu dawno nie mialem okazji ogladac. Gratuluje byca number one.

Hannibal napisał/a:
Panowie, ale na argumenty proszę, a nie ad personam


No ale Hannibal, sam powiedz jakie do niego argumenty moga tafic? No przeciez on nie polemizuje z faktami, wiedza, o ktorej zresta nie ma pojecia tylko cos niezrozumiale bredzi. Nawet zadnej linki, artu, zrodla nie poda. On czeka az mu ktos przyzna racje przez zatrollowanie tematu.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 17, 2010 21:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 21:16   

zyon napisał/a:
No ale Hannibal, sam powiedz jakie do niego argumenty moga tafic? No przeciez on nie polemizuje z faktami, wiedza, o ktorej zresta nie ma pojecia tylko cos niezrozumiale bredzi. Nawet zadnej linki, artu, zrodla nie poda. On czeka az mu ktos przyzna racje przez zatrollowanie tematu.

A myślisz, że jak nazwiesz go kretynem to wtedy przyzna Ci rację? :what:
Powiedz rzeczowo to, co masz do powiedzenia i chwatit.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 21:37   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No ale Hannibal, sam powiedz jakie do niego argumenty moga tafic? No przeciez on nie polemizuje z faktami, wiedza, o ktorej zresta nie ma pojecia tylko cos niezrozumiale bredzi. Nawet zadnej linki, artu, zrodla nie poda. On czeka az mu ktos przyzna racje przez zatrollowanie tematu.

A myślisz, że jak nazwiesz go kretynem to wtedy przyzna Ci rację? :what:
Powiedz rzeczowo to, co masz do powiedzenia i chwatit.


To on przeciez zaczyna od glupkow etc. Przeciez napisalem, zaczelo sie od tych jego pozal sie boze "fachowych" porad, aby sie nie bron boze nie przemaczac. W dodatku pisze to do 24latka. Wkleilem rzeczowy artykul, napisany przez fachowca a on to kontestuje i cos z kolei cos gada o "najnowszych osiagnieciach" , ktorych nie potrafi przytoczyc zdrodel a okazuja sie zwyklym, znanym i oklepanym planem na rzezbe/redukcje ale dla KULTURYSTOW a nie dla zwyklych ludzi chcacych wypalic fat cwiczeniami fizycznymi. Ot co.
 
     
jatoja 
JA to JA


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 323
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 20:55   

@zeto555 i @Zyon - nie widze sensu sie klucic.
Artykul jak artykul - ktos cos napisal - nie znaczy ze to prawda.
I pewnie ze mozna zrzucic kilogramy przlaczajac programy pilotem. Sam zrzucilem w ten sposob 15kg. Jedyne cwiczenie wtedy moje to bylo chodzenie o kulach.
Gdy dorzucilem cwiczenia aerobowe - przestalem zrzucac kilogramy ale w pasie ubywalo.
W sumie nie same aeoroby - po bieganiu czy rowerze robilem jakies proste cwiczenia - papki, brzuszki, przysiady, uderzanie w worek, cwiczenia izomeryczne w ukladzie kinetycznym zamknietym na kolano (te w sumie caly czas robilem, jeszcze zanim zaczalem biegac).
Ale co najwazniejsze zaczynalem powoli. Uniknalem w ten sposob chociazby zakwasow. i w taki sposob nastepne 15kg zrzucilem
Uwazam ze ogolnie wysilek fizyczny jest wazny - dla niektorych bieganie jest nudne, a dla innych podnoszenie ciezarow. Jeszcze inni preferuja jakies gry zespolowe.

W kazdym razie klotnia jest nie na miejscu - nic na sile - nie wazne ze jakis rodzaj cwiczen bedzie o 20-30% bardziej efektywny jesli ma kogos meczyc i ktos ma sie zmuszac.

ps. w ktoryms watku ktos wspominal o jakims rodzaju miesni ktore najlepiej wytrenowal Bruce Lee. Jakie to byly miesnie i jak je wytrenowac ??
Ostatnio zmieniony przez jatoja Wto Wrz 21, 2010 21:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
PączekWMaśle 

Dołączyła: 09 Gru 2010
Posty: 2
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 02:51   

Hej!

Czy ktos mógłby tu napisać jakie powinny być proporcje na LC, ale nie na DO. Czytam to forum już od kilku dni i nie mogę się doszukać jakiejś jednoznacznego wyliczenia. Czy to ma buć po prostu węgli do 50-70 gr? Czy jak?

Mam 30 lat, 163 cm wzrostu i ok 60 kg. Sport w normie. Chcę zgubić 5 kg.
Będę wdzięczna za kążdą odpowiedź.

Pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 07:58   

Cześć PączkuWmaśle :)
No węgle 70 g spokojnie, coby niepotrzebnie nie scukrzać białka.
Ale możesz zobaczyć jak będzie z trochę mniejszą ilością, ale powyżej 50 g - jakie będzie Twoje samopoczucie, sprawność umysłowa i fizyczna.
No a proporcja między białkiem i tłuszczem to jakoś 1:1-1,5.
Czyli możesz wyjść na początek od 70 g białka, 80-100 g tłuszczu i 70 g węgli.
No i po jakimś czasie możesz te ilości ew. trochę zmodyfikować, dostosowując do potrzeb Twojego organizmu.
Treningi siłowe, anaerobowe, interwałowe polecam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 11:22   

W tym wypadku wegle 70 to stanowczo za duzo. 50g wegli to max.
 
     
PączekWMaśle 

Dołączyła: 09 Gru 2010
Posty: 2
Wysłany: Pią Gru 10, 2010 23:24   

Hej!
Dzieki za odpowiedzi.

Ograniczyłam węgle już jakieś dwa tygodnie temu, tyle że nie miałam pewności do ilu powinnam "zjechać". Zrezygnowałam z chleba i wszystkich innych produktów mącznych. Od czasu do czasu zjem jakiś jogurt albo owoc, ale to najczęściej rano, poza tym czasami jem płatki na śniadanie lub piję kakao. Wiem, że płatki nie za bardzo, ale mam taką pracę, że czasami nie mam czasu na nic innego. :-/

Oczywiście zauważyłam już pierwsze efekty, ale wiem, że muszę się również wziąć ostrzej za sport, bo chcę również wymodelować sylwetkę.

Tak czy inaczej będę Was informować jak mi idzie.
Pozdrawiam!
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Gru 11, 2010 10:56   

Płatki z rana= energii starcza na bardzo krótko i człowiek chodzi głodny :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved