ząbki masz piękne, to ze Ci sie ukruszyła plomba nie znaczy ze powinienes go usuwac? przelecz go jeszcze raz, zreszta dentysta Ci powie czy jest do uratowania. troche bedzie Cie to kosztowalo ale warto.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 21, 2013 22:11
vvv, amalgamatów nie mam.
Byłem już u trzech dentystów. I to jest ciekawe, wręcz na osobny temat. Od prawie 10 lat nie jem nałogowo słodyczy i nie byłem u dentysty. Nie mam żadnych zaczątków nowej próchnicy.
U pierwszego lekarza, który mi tą ukruszoną plombe otwożył poczułem, wydobywający się potworny zapach. Tam dopiero sprawdziliśmy, że był kanałowo leczony. Wcześniej miemałem, że nie mam takich zębów. Dentysta wyliczył, że mam jeszcze 5 zębów do leczenia.
Dzień po zaplombowaniu dostałem goraczki, kataru, zaczęły mnie boleć głowa, oczy, stawy, inne zęby po drugiej stronie szczęki. Zrobiłem sobie absolutny post przez 4 dni aby organizmowi nie przeszkadzać w usuwaniu toksyn. I odświeżyłem sobie wiedzę mercolowo-westonową o kanałach.
Dziś już się czuję dobrze i gadałem z innym doświadczonym lekarzem. Poza usunięciem kamienia (co wykonał) nie mam wg niego ŻADNEGO zęba do leczenia, i żadnego do wyrwania. (Więc zkąd te 6 w diagnozie tydzień temu?)
Nie zgadza się z teorią, że amalgamaty i kanałowo leczone martwe zęby powoli zatruwają latami cały organizm. Nic nie słyszał o Westonie.
Jeden chirurg szczękowy też oglądał foto, jest tego samego zdania - zostawić jak jest. Powiedział, że ząb usunąć potrafi i oczyścić 1 mm kości też będzie umiał jeśli tak postanowię.
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Paź 21, 2013 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Paź 21, 2013 22:40
Waldek B napisał/a:
U pierwszego lekarza, który mi tą ukruszoną plombe otwożył poczułem, wydobywający się potworny zapach. Tam dopiero sprawdziliśmy, że był kanałowo leczony. Wcześniej miemałem, że nie mam takich zębów.
Juz pisalem (post zostal usuniety), ze zab ma w sobie 80% masy organicznej i zaden dentysta nie jest w stanie usunac calej masy organicznej i zastapic ja kompatybilnym do budowy zeba materialem. Po odcieciu zasilania zeba krwia, te zwiaki organiczne zaczynaja gnic. Sam sie o tym przekonales po smrodzie wydobywajacym sie z zeba po jego otwarciu.
Nawet w szkliwie zeba jest od 2 do 5% zwiazkow organicznych.
Decyzja o usunieciu tego zgnilka jest jak najbardziej sluszna.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Pon Paź 21, 2013 22:42, w całości zmieniany 1 raz
(...)Zrobiłem sobie absolutny post przez 4 dni aby organizmowi nie przeszkadzać w usuwaniu toksyn. (...)(Więc skąd te 6 w diagnozie tydzień temu?)
Jeden chirurg szczękowy też oglądał foto, jest tego samego zdania - zostawić jak jest. Powiedział, że ząb usunąć potrafi i oczyścić 1 mm kości też będzie umiał jeśli tak postanowię.
Jestem zdecydowany wyrwać zęba.
No to jest wyczyn, uzdrowić 6 zębów w 4 dni głodówki.
Decyzję o wyrwaniu rozumiem, choć lepiej się rwie coś co się kiwa i chce się dać wyrwać, może być to niezła wycinanka gdyż nie wygląda, żeby okoliczne tkanki chciały tego zęba wypuścić, ciężkie rwanie to zawsze jakaś dźwignia, a dźwignię trzeba na czymś oprzeć, sąsiedztwo zęba może ucierpieć, stąd pewnie fachowcy wolą nie zarobić, a dobrze Ci doradzić, a tylko łapiduch chciał piłować 6 zębów.
Jeśli dwóch grabarzy woli nie zarobić i upiera się, że klient jeszcze żyje, to coś w tym musi być, a zdjęcie RTG masz naprawdę widać zdrowe i każdy powie - ani nie tykać.
Kangur też obstaje przy smrodzie, otóż kanały wypełnione są kauczukiem, kauczuk w cieple przez tyle lat się trochę rozłożył stąd ten zapach, choć mi to co jest w kanałach wygląda na jakiś inny specyfik strasznie tłumi promieniowanie X stąd było moje pytanie o rtęć, a skoro z samego zapachu się rozchorowałeś, to faktycznie gdyby korzenie się rozpadły i zawartość przestrzeliła do krwi mogłoby być nieciekawie.
To się nazywa opinia ambiwalentna.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 22, 2013 00:09, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 01:36
Dziękuję Kangur i vvv za wasze opinie.
Cóż, nie kiwa się bardzo wyraznie ale! jest najsłabiej osadzony ze wszystkich, dziąsło tam też jest wrażliwsze. Jak się bierze zęba w dwa palce i stosuje siłę to tylko u tego jednego czuć czasami w dziąśle taki lekki dyskomfort.
Moje odczucia sa takie - organizm sobie jakoś radził ale powoli daje delikatne sygnały, że 20 lat trzymania trupa w świątyni ducha to zdecydowanie za długo. Lepiej chyba pozbyć się dziś jednej pięknej szafy z ukochanym trupem niż żeby mi za 5 lat zaczęli odcinać światło, gaz, ogrzewanie, wodę i wreszcie wyeksmitowali definitywnie z tej krzywej wieży.
Trzeba zapłacić pełną cenę za kartony lodów snickersów, cysterny cocacoli i tony kwaśno słodkich landrynek.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 16:07
Waldek B napisał/a:
vvv, amalgamatów nie mam.
Byłem już u trzech dentystów. I to jest ciekawe, wręcz na osobny temat. Od prawie 10 lat nie jem nałogowo słodyczy i nie byłem u dentysty. Nie mam żadnych zaczątków nowej próchnicy.
U pierwszego lekarza, który mi tą ukruszoną plombe otwożył poczułem, wydobywający się potworny zapach. Tam dopiero sprawdziliśmy, że był kanałowo leczony. Wcześniej miemałem, że nie mam takich zębów. Dentysta wyliczył, że mam jeszcze 5 zębów do leczenia.
Dzień po zaplombowaniu dostałem goraczki, kataru, zaczęły mnie boleć głowa, oczy, stawy, inne zęby po drugiej stronie szczęki. Zrobiłem sobie absolutny post przez 4 dni aby organizmowi nie przeszkadzać w usuwaniu toksyn. I odświeżyłem sobie wiedzę mercolowo-westonową o kanałach.
Dziś już się czuję dobrze i gadałem z innym doświadczonym lekarzem. Poza usunięciem kamienia (co wykonał) nie mam wg niego ŻADNEGO zęba do leczenia, i żadnego do wyrwania. (Więc zkąd te 6 w diagnozie tydzień temu?)
Nie zgadza się z teorią, że amalgamaty i kanałowo leczone martwe zęby powoli zatruwają latami cały organizm. Nic nie słyszał o Westonie.
Jeden chirurg szczękowy też oglądał foto, jest tego samego zdania - zostawić jak jest. Powiedział, że ząb usunąć potrafi i oczyścić 1 mm kości też będzie umiał jeśli tak postanowię.
Jestem zdecydowany wyrwać zęba.
Z tego co zrozumialam to ten który założył Ci te plombe, nie wchodził w kanał. Dobrze by było na nowo otworzyc kanał, przeleczyc, wypełnic na nowokanał i ząb mógłby Ci słuzyc długie lata, tak jak mówił ten ostatni lekarz ze mógłby to zrobic , ja bym sie zdecydowała. Szkoda ze zdecydowałes sie na ekstrakcje, wyrwac jest bardzo latwo. Poza tym luka w uzebieniu nie jest bez znaczenia, sasiednie zeby nie beda juz tak stabilne, dziąsło zaniknie Ci w tym miejscu, móglbys nawet koronke załozyc na tego zęba. Przemyśl to !
Szkoda ze zdecydowałes sie na ekstrakcje, wyrwac jest bardzo latwo. Poza tym luka w uzebieniu nie jest bez znaczenia, sasiednie zeby nie beda juz tak stabilne, dziąsło zaniknie Ci w tym miejscu
Tu masz Waldku konkretne przypadki, nie myśl o trupach tylko o tym, że ząb wypełni produkt pochodzenia naturalnego - gutaperka (używana do produkcji piłeczek golfowych), a stan zapalenia będziesz czuć i będziesz mógł kontrolować RTG, co masz wyrwać dzisiaj wyrwij za rok lub jeszcze za rok lub ....
Aczkolwiek osobiście nie zamierzam mieć więcej ani wypełnianych kanałów ani wyrwań, w razie stanu zapalnego dentysta może mi co najwyżej zrobić odwiert i wypełnić go wacikiem z czymś tam i więcej mnie nie zobaczy, ale nie przewiduję zapaleń. Odwiert się czyści, się płucze się goi, czasem z początku krwawi, w końcu się wypełnia tkanką, co ma wylecieć samo wyleci, na razie, odpukać w nienadpiłowane, nic mi nie wylatuje.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 22, 2013 16:45, w całości zmieniany 4 razy
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 19:08
Cenię każdy głos w dyskusji ale badania i eksperymenty Westona (zwłaszcza te z królikami) przekonuja mnie bardziej. Pozostawienie martwych części ciała w środku nie jest raczej dobrym pomysłem.
Wyrywam za jakiś tydzień i opiszę co się będzie działo potem.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Paź 22, 2013 20:54
Waldek B napisał/a:
Cenię każdy głos w dyskusji ale badania i eksperymenty Westona (zwłaszcza te z królikami) przekonuja mnie bardziej. Pozostawienie martwych części ciała w środku nie jest raczej dobrym pomysłem.
Wyrywam za jakiś tydzień i opiszę co się będzie działo potem.
Oczywiście Waldii że Ty decydujesz , mnie osobiscie te króliki rozśmieszyły,
proponuje byś wszył czy strzepił sobie pod skóre kawałek obcej tkanki i na dodatek niesterylną i absolutnie tego nie wyciągał tylko czekał... wszyscy będziemy Ci kibicowac, tylko problem bedzie polegał na tym ze pewnego dnia przestaniesz do nas pisac.. wiesz co sie dzieje po odrzuceniu obcej tkanki z organizmem bez pomocy? umiera.. to jest naturalne... może to trwac dłużej lub krócej ale konsekwencje są nieciekawe.. osoby które mają wstrzepiane obce narządy nawet w miare zgodne tkankowo muszą całe życie przyjmowac leki immunosupresyjne i wiele innych leków o danym działaniu by ten narząd mógł funkcjonowac kilka góra kilkanascie lat, w dodatku jest sterylny.. niezgodny tkankowo narzad jest odrzucany natychmiast prowadzac do martwicy tego narzadu i w konsekwencji do sepsy... ząb to tkanki twardsze i miększe ale takanki i nie są materiałem biokompatybilnym, jako obce w naszym organizmie muszą wywołac odrzuceniową reakcje immunologiczną..
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Paź 22, 2013 20:57, w całości zmieniany 1 raz
A ja mam szacunek dla tych królików,
poświęciły się by Waldek był zdrowszy.
Lepiej awansować duchowo jako królik niż upadać jako dentysta, który chce dla kasy leczyć zdrowe zęby.
Cytat:
Dr Weston Price, były dyrektor ds. badań Amerykańskiego
Towarzystwa Dentystycznego, zaobserwował,
że usunięcie zębów leczonych kanałowo pacjentom ze schorzeniami
nerek i serca prowadzi w większości przypadków
do poprawy zdrowia. Kiedy taki usunięty ząb, leczony wcześniej
kanałowo, umieścił pod skórą żywego królika, zwierzę
zdechło w ciągu dwóch dni, a kiedy umieścił tam normalny
ząb, królik nie miał żadnych niekorzystnych
dla zdrowia objawów.
W ramach innych eksperymentów
umieścił kolejno pod skórą około
stu królików te same fragmenty leczonego
kanałowo zęba. Wszystkie
te króliki zdechły w ciągu 2 tygodni
na tę samą chorobę, na którą cierpiał
człowiek, dawca zęba!
W ciągu 25 lat dr Price przeprowadził
około 5000 eksperymentów, ale nie udało mu się
znaleźć niezawodnej metody odkażania martwych zębów.
Wyniki jego badań zostały utajnione i jeśli w ogóle ukazały
się jakieś wzmianki na ten temat, to są one opatrzone przymiotnikiem
„przestarzałe”, ponieważ badania prowadził
70 lat temu. Badań tych nigdy jednak nie powtórzono ani
nie wykonano innych z tego zakresu, nie wykazano również,
że leczenie kanałowe jest bezpieczne.
Może zdechły na sepsę. W takich zębach są różne syfy.
Nie wiem, czy jakby człowiekowi zaszył pod skórę jądra królika, czy też by nie wykitował.
I człowiek i królik.
JW
New research by Dr. Nunnally clearly shows in a peer reviewed study just how toxic root canals are and how the bacteria destroy critical enzymes for ATP production. ATP is mission critical in the cells to produce energy. If you are tired of being tired, it may very well be the result of a root canal
You're in for a real treat with this special 2 hour show. We had an incredible response from listeners who sent in questions for the good doctor.Dr. Nunnally starts the show sharing his experience with mercury toxicity and the impotance of removing root canals at all costs. So why are these things so bad? The dentists are just trying to save our teeth right?
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 07:00
Ostatni link 2h zawiera bardzo dużo wiadomości. Po krótce streszczam i tłumaczę.
- Jak w ogóle było z królikami? Ta historia nie jest śmieszna. Dlaczego Weston zaczął się interesować toksycznością kanałów i żywieniem? Otóż był wcześniej zwyczajnym dentystą. Robił leczenie kanałów swojemu synowi Donaldowi i ten zmarł na serce po dwoch tygodniach od zabiegu. Wtedy ojciec domyślając się powiązania obu spraw wyrwał tego kanałowo leczonego zęba i wszczepił kolejno 100 królikom. Wszystkie zmarły na serce.
- Doszedł do wniosku, że należy usunąć nawet "idealnie zrobione" bezinfekcyjne, bezbólowe, niekiwające się zęby leczone kanałowo.
- Dr. Stuart Nunnally idąc drogą Westona zlecił badanie toksykologiczne 87 wyrwanych zębów "wyleczonych" wcześniej kanałowo (z czego 25 wypełnionych idealnie na zdjęciach rentgena wg zdania ekspertów). 85 okazało się bardzo toksyczne. Nie było różnicy w toksyczności między tymi wzorowymi a resztą.
- Z wieloletniej praktyki wnioskuje, że niektórzy ludzie mają tak potężną konstytucję fizyczną, że mogą nosić w szczęce kilka zębów kanałowo zatrutych, amalgamaty, plomby, palić przez 70 lat i nie odczuwac skutków ubocznych do póznej starości. Innym z kolei bardzo szkodzi nawet jedna zwykła plomba i skutek odczuwają już po tygodniu. Jesteśmy bardzo różni nie tylko z wyglądu ale też jeśli chodzi o możliwości organizmów.
- Po wyrwaniu zęba przez jakiś tam czas lepiej nie jezdzić smochodem, chodzi o to żeby nie trząsło bo to spowalnia gojenie. Żywienie jest najważniejsze w regeneracji kości.
- Nikiel jest szkodliwy, cyrkonium - niewiadoma, wielu pacjentów ma potem kłopoty, nie takie jak po amalgamatach ale jednak.
- Im więcej rtęci i metali masz w organizmie tym trudniej się pocisz. Poleca saunę i witaminę C.
- Zanim cokolwiek sztucznego się zapakuje na lata do paszczy należy wykonac jakiś test serum na biokompatybilność materiału.
- Nunnally za najlepsze rozwiązanie po wyrwaniu uważa wyjmowaną protezę jednego zęba lub wyjmowany most i czekanie kilka lat na terapię komórek macierzystych. Zregenerowano już jeden ząb u świni, choć nie wygląda jeszcze tak dobrze jak naturalny.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 15:16
Waldek B napisał/a:
Ostatni link 2h zawiera bardzo dużo wiadomości. Po krótce streszczam i tłumaczę.
- Jak w ogóle było z królikami? Ta historia nie jest śmieszna. Dlaczego Weston zaczął się interesować toksycznością kanałów i żywieniem? Otóż był wcześniej zwyczajnym dentystą. Robił leczenie kanałów swojemu synowi Donaldowi i ten zmarł na serce po dwoch tygodniach od zabiegu. Wtedy ojciec domyślając się powiązania obu spraw wyrwał tego kanałowo leczonego zęba i wszczepił kolejno 100 królikom. Wszystkie zmarły na serce.
- Doszedł do wniosku, że należy usunąć nawet "idealnie zrobione" bezinfekcyjne, bezbólowe, niekiwające się zęby leczone kanałowo.
- Dr. Stuart Nunnally idąc drogą Westona zlecił badanie toksykologiczne 87 wyrwanych zębów "wyleczonych" wcześniej kanałowo (z czego 25 wypełnionych idealnie na zdjęciach rentgena wg zdania ekspertów). 85 okazało się bardzo toksyczne. Nie było różnicy w toksyczności między tymi wzorowymi a resztą.
- Z wieloletniej praktyki wnioskuje, że niektórzy ludzie mają tak potężną konstytucję fizyczną, że mogą nosić w szczęce kilka zębów kanałowo zatrutych, amalgamaty, plomby, palić przez 70 lat i nie odczuwac skutków ubocznych do póznej starości. Innym z kolei bardzo szkodzi nawet jedna zwykła plomba i skutek odczuwają już po tygodniu. Jesteśmy bardzo różni nie tylko z wyglądu ale też jeśli chodzi o możliwości organizmów.
- Po wyrwaniu zęba przez jakiś tam czas lepiej nie jezdzić smochodem, chodzi o to żeby nie trząsło bo to spowalnia gojenie. Żywienie jest najważniejsze w regeneracji kości.
- Nikiel jest szkodliwy, cyrkonium - niewiadoma, wielu pacjentów ma potem kłopoty, nie takie jak po amalgamatach ale jednak.
- Im więcej rtęci i metali masz w organizmie tym trudniej się pocisz. Poleca saunę i witaminę C.
- Zanim cokolwiek sztucznego się zapakuje na lata do paszczy należy wykonac jakiś test serum na biokompatybilność materiału.
- Nunnally za najlepsze rozwiązanie po wyrwaniu uważa wyjmowaną protezę jednego zęba lub wyjmowany most i czekanie kilka lat na terapię komórek macierzystych. Zregenerowano już jeden ząb u świni, choć nie wygląda jeszcze tak dobrze jak naturalny.
Każdy nawet najmniejszy zabieg niesie ze sobą ryzoko powikłań, miał chłopak pecha ze znalazł sie w tym procencie powikłań, oczywiście czy takie powikłanie nastąpi zależy też od wielu czynników, między innmi od kondycji organizmu, myśle że tego zęba musiał miec zaawansowanego a przy tym kiepską odpornosc. Nie da sie ukryc faktu iz nie możemy wykluczyc sytuacji, gdzie chłopak po ekstrakcji tego zęba mógłyby skończyc podobnie ponieważ wyrwanie paskudnego zęba wiaże sie z bakteriemią chociażby dlatego że jest kontakt z krwią, a on musiał byc kiepskawy immunologicznie skoro tak to sie skonczyło. Takie zgony w tak krótkim czasie zdarzaja sie na szczescie bardzo rzadko, ale sie zdarzaja niestety. Byc moze w jego przypadku była koniecznosc podania antybiotyku , przeciez czesto ropne zeby poddaje sie antybiotykoterpaii zanim podejmie sie wypełnienie takiego zeba. Byc moze w jego sytuacji antybiotyk uratowałby mu zycie.
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Paź 27, 2013 16:27
miałem wyrywane 3 ósemki. 2 u zwykłego dentysty, 1 u chirurga. za każdym razem znieczulenie z igły. nic nie bolało, tylko szarpnięcie i chrzęst tkanek. u chirurga było dłużej, ok 15 minut bo ząb pochylony był mezjalnie, potem szycie. przepisał antybiotyk, którego oczywiście nie wykupiłem.
mam 1 (chyba) ząb leczony kanałowo. na Twoim miejscu bym się wstrzymał, gdyby zaczęło się coś niepokojącego (nerki, serce, stan zapalny przyzębia) wtedy bym usuwał. ale każdy ma prawo do decydowania o własnym ciele. pozdrawiam.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 10:28
Dziekuję gravs.
Wstrzymam się z miesiąc żeby się uspokoić i ogarnąć, bo normalnie nie spałem parę dni ze złości. Już jest lepiej. Coś takiego mi się nie zdażyło od lat.
Tego zęba nic już nie uratuje, ot miesiąc odroczenia a potem see you nara.
Kolejny dentysta przekonuje mnie - ząb jest super zdrowy i w ogóle wszystkie zeby bez zażutu zważywszy, że 10 lat nie byłem u dentysty, i że zle się będzie pan czuł bez zęba, zle się będzie panu jadło.
Ale ja i tak od jakiegoś czasu coraz rzadziej jem, przechodze na bardziej subtelne delikatne pożywienie gdzie praktycznie nie używam zębów jak kiedyś. Ikra, tran, surowe zółtka, móżdżek, grasica, surowa wątroba, nerki, zmielony tatar, tłuszcz okołonerkowy, masło, galaretka z kości, gotowane skórki z kurczaka - nic z tych rzeczy nie wymaga drastycznego gryzienia. Nawet jak jem mięso to trzymam długo w jamie ustnej i wysysam soki, resztę gęstej ciężkostrawnej materii zazwyczaj wypluwam. Trawienie błyskawicznie, organizm prawie nic nie wydala poza moczem.
Moja babcia żyła prawie 90 bez żadnego zeba, to i ja pożyję ile mi będzie dane bez tego jednego.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 18:28
Waldek B,
Nie wariuj proszę i nie wyrywaj tego zęba.
Jak jest dobrze zrobiony to możesz z nim przeżyć do śmierci.
Przecież nie wiesz, co Ci życie przyniesie. Możesz np stracić kilka zębów w wypadku. Każdy ząb to skarb; nawet sam korzeń, jeżeli jest własny. Można na nim osadzić zęba na sztyfcie.
O ew. toksyczności martwego zęba nie decyduje ilość bakterii na nim lub w nim znalezionych ale równowaga w organiźmie.
Przecież zdarzają sie przypadki na szczytach korzeni zupełnie zdrowych zębów, osadzonych między innymi zdrowymi. Czyli zakarzenie może przyjść od środka.
Wyrywanie profilaktyczne zęba leczonego kanałowo jest podobnedo amputacji piersi w celach zapobieżenia rakowi sutka.
Ciesz się z życia i nie dziel włosa na czworo. Szkoda na to czasu i energii
Pozdrawiam cieplutko
EAnna
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 30, 2013 08:08
Dzięki za pozdrowienia i sugestie
Jednak nadal skłaniam się raczej do wyrwania. Pierś jest żywa, ząb od 15 lat jest trupem. Spora różnica.
Jak pierś lub ręka gnije to sie amputuje. W przypadku zębów nie wiedzieć czemu postępują inaczej. Bo jest mały i mniej truje? Nadal jest zgniły i truje, powoli i mniej ale jednak. To są podstawy westonowych badań dotyczących pełni zdrowia.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 31, 2013 19:50
Nie można porównywac martwego zeba do martwej piersi, nawet gdyby pierś była rozmiarów zęba, gdyby tak było, to martwy ząb po dwóch tygodniach powinien byc miękką cuchnącą galaretą, a tak nie jest, jeśli mówimy że ząb leczony kanałowo jest martwy to tak naprawde jest to połowiczna prawda, martwy znaczy z martwą miazgą a pozostała częsc zęba nadal odżywiana jest poprzez otaczające tkanki, inaczej rozleciałby się w drobny mak w krótkim czasie a tak może życ tak samo długo jak ząb nie leczony kanałowo.
Trzeba przyznac ze 10 lat bez próchnicy to cos znaczy, jednak to co jemy ma niebagatelny wpływ na kondycje naszych tkanek, jest takie powiedzenie po czynach go poznacie , powiedziałabym, po zębach również
Nieinwazyjna metoda terapii laserowej
może dramatycznie zmienić sposób, w jaki
leczymy zęby.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda piszą
na łamach czasopisma "Science Translational Medicine",
że impulsy lasera mogą skłonić
komórki macierzyste zęba do jego odbudowy,
do odtwarzania zębiny.
Jeśli wyniki eksperymentów,
przeprowadzonych na szczurach,
uda się potwierdzić u ludzi
w gabinetach stomatologicznych,
może nam się zaświecić światełko w... kanale.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Maj 29, 2014 06:27, w całości zmieniany 5 razy
Leczenie laserem biostymulacyjnym mam za sobą i bardzo polecam, choć nei wiem, czy właśnie o taki laser Ci chodziło. Mój dentysta gliwice http://vita-dent.gliwice.pl dopiero niedawno się w niego wyposażył i teraz pierwszy ra korzystałam, świetna sprawa, praktycznie nie czułam leczenia, nie bolalo i dentysta jeszcze mi mówil ,że jemu też się lepeij pracuje, bo się mniej krwawi wtedy.
Wczoraj moja dentystka potwierdziła to, co wyżej napisała Molka. Siedząc na fotelu usłyszałam:
W najlepszym stanie mają zęby surojady, potem zamożni, interesujący zdrowym odżywianiem.W najgorszym ,,stały " klient marketu, dopiero potem alko, papierosy, niedosypianie (sztajfiarnia jej na bank nie odwiedza). Wege skrajnie różnie.
Każdemu poleca jedzenie surowych, twardych warzyw (marchew, pietrucha, topinambur, seler,kiszonki), ponieważ masaż przy gryzieniu całkowicie likwiduje problemy z dziąsłami, efekty widać bardzo szybko, i doskonale wpływa na macierz.
Małych pacjentów 100% więcej niž 10 lat temu.
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Kwi 25, 2016 15:25
Leczenie kanałowe, implanty i ich wpływ na wywoływanie chorób
Jest tam też o amalgamatach i rtęci. Ogólnie jest gorzej niż myślałam
Cześć wszystkim,
Zainteresował mnie ten temat, gdyż sama mam kilka zębów leczonych kanałowo. Z powodu bardzo złego samopoczucia usunęłam dolną szóstkę (oczywiście dla lekarzy ząb był ok, mimo że po 2 leczeniach kanałowych dalej miał nie wypełniony do końca kanał). Ząb ten był leczony kanałowo jak miałam około 15 lat. Po wyrwaniu jest lepiej. Jednak wyrwanie nie było proste. Nieźle się przy zębie namęczyli, okazało się że ma powyginany kanał nie widoczny ani na RTG ani na tomografii. Dziąsło mam zszyte. Wszystko goiło się dobrze, aż 8 dnia lekko zaczęło się coś delikatnie sączyć z rany a zębodół boli (nie stale ale boli i jest nieprzyjemnie). Nie chcę brać antybiotyków, gdyż uważam że to właśnie one są problemów zdrowotnych i problemów z zębami. Mam wykupiony "w razie czego".
Może miał ktoś podobny problem? Czy myślicie, że samo przejdzie? Może poprosić chirurga o oczyszczenie rany? Antybiotyk to dla mnie ostateczność.
Idź do chirurga i niech obejrzy ranę, jak będzie zaawansowany stan zapalny to wzięcie antybiotyków jest jak najbardziej rozsądne. Choć to też zależy od tego jak się czujesz i czy zapalenie się powiększa, czy istnieje ryzyko zainfekowania innych zębów itd. Jeżeli wiesz że twój organizm z reguły radzi sobie dobrze sam z zapaleniami to możesz czekać na rozwój wypadków, i ryzykować. Ale jeżeli jesteś osobą która zbija gorączkę 40 "lekami", to ja bym jednak udał się do chirurga i zjadł ten antybiotyk. W takim wypadku lepiej próbować odbudować swój układ odpornościowy i bawić się z zapaleniami i gorączkami podczas jakiejś grypy, lub przeziębienia. Rozległa infekcja zębów/dziąseł/zatok może doprowadzić nawet do problemów z oddychaniem, i może stanowić zagrożenie życia (rzadko, ale jednak).
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ból trwał 2 tygodnie i po tym czasie minął. Obeszło się bez antybiotku. Za to przydało się srebro koloidalne.
Niestety mam wiele zębów leczonych kanałowo. Wszystkich nie wyrwę. Najgorzej z lewą dolną stroną. Chyba niedługo skończę na piątce. Reszta zębów na razie się trzyma. Mam 35 lat i trochę mnie to załamuje.
A jak u Was z ilością zębów w stosunku do Waszego wieku? U mnie na razie 2 braki z dolnej lewej strony. Szykuje się problem z 7 po tej samej stronie.
Raczej skłaniam się ku ruchomej protezie. Implanty mnie przerażają ze względu na fakt, że przy ich aplikacji stosuje się antybiotykoterapię. A to jest sprzeczne z moim aktualnym stylem życia. Antybiotyki psują zęby i organizm również. Mosty są bez sensu, jeśli piłuje się sąsiednie zdrowe zęby. Chyba że znacie przypadek, że mostek osadza się na jednym zebie?
Na pewno patrząc na siebie widzę, że kanałowo lexczone zeby powodują problemy w obrebie twarzoczaszki. U mnie były to problemy z ropiejącymi oczami. Męczyłam się 3 lata. Jak dla mnie przyczyną sa zęby leczone kanałowo.
Dorota111 - najgorsze zęby mają Ci co nadużywali antybiotyków.
Ostatnio zmieniony przez Jerry Pon Sie 01, 2016 11:44, w całości zmieniany 1 raz
Raczej skłaniam się ku ruchomej protezie. Implanty mnie przerażają ze względu na fakt, że przy ich aplikacji stosuje się antybiotykoterapię. A to jest sprzeczne z moim aktualnym stylem życia. Antybiotyki psują zęby i organizm również. Mosty są bez sensu, jeśli piłuje się sąsiednie zdrowe zęby. Chyba że znacie przypadek, że mostek osadza się na jednym zebie?
Proteza to fajna rzecz. Na noc do szklaneczki z Corega Tabs (z siłą wodospadu) No i wnuki bardzo zazdroszczą babci, że może sobie wyjmować zęby, a one też tak chciałyby. Pod protezą gromadzą się obficie resztki jedzenia, taka rezerwa na czas głodu. Zaletą jest to, że można protezę wyjąć i wymyć pod strumieniem bieżącej wody, czego z własnymi zębami zrobić się nie da. Zaczepy protezy naciskają bocznie na zdrowe zęby, co przyspiesza degradację zębodołów i konieczność ich wyrwania. Zęby bardzo nie lubią stałego bocznego nacisku. Dlatego również mostek na jednym zębie jest możliwy, ale szybko powoduje rozchwianie zdrowego zęba do stanu, w którym można go sobie palcami wyjąć.
Nie przypadkiem zatem najczęstszą obecnie usługą stomatologiczną są implanty. No i oczywiście ZUS tego nie refunduje. Ale jak się policzy koszty leczenia skomplikowanego przypadku zęba oraz spustoszenia zdrowotnego jakie taki ząb czyni, to implant wcale nie jest taki zły.
JW
Ja natomiast słyszałam zupełnie inną teorię od stomatologa: zęby trzeba za wszelką cenę ratować, ostatecznością jest usuwanie. Ale najlepiej zapytać jeszcze o to kliku innych stomatologów, żeby się przekonać jaka jest prawda na temat kanałowego leczenia.
To jest teoria na wabia. Jak już klient się zdecyduje na wizyty, to stomatolog zmienia front i tłumaczy, że najlepsza byłaby sztuczna szczęka, bo teraz robią takie fajne.
JW
Hej,
wczoraj miałam zabieg wszczepiania pięciu implantów w żuchwę. Trzy po prawej stronie i dwa po lewej. Najpierw miałam robiony RTG i na tej podstawie chirurg potwierdził, jak przebiega u mnie nerw. Potem pomierzył mi kość i stwierdził, że dopiero podczas zabiegu okaże się, czy nadbudowa będzie konieczna czy nie. Okazało się, że lewa strona była piękna a przy prawej troszkę się napracował. Sam zabieg jest w znieczuleniu miejscowym, więc nie boli. Ból i obrzęk pojawiły się u mnie wczoraj pod wieczór. Dziś obrzęk jest bardzo silny, dolna część twarzy wygląda jak balon i nie mogę na siebie patrzeć. Wyjście w takim stanie z domu jest niemożliwe, także warto brać zwolnienie z pracy. Mam też ból gardła nasilający się podczas przełykania, no i ból samej żuchwy jest dość znaczny. Biorę ketonal przeciwbólowo, stosuję suche, zimne okłady (idealny jest mrożony groszek, np. bonduelle, owinięty w ręcznik (giggle ). Już wczoraj rano, przed zabiegiem, wzięłam pierwszą dawkę antybiotyku. Po zabiegu cycloamine 2 tabletki i osłonowo biorę lacido... coś tam. Takie typowe osłonowe tabletki, które są obowiązkowe przy antybiotykoterapii. Ogólnie o implantach polecam poczytać sobie tutaj http://www.odzyskajoddech...uralnych-zebow/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.