Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:22
Jak maksymalnie zwolnić proces starzenia
Autor Wiadomość
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:01   Jak maksymalnie zwolnić proces starzenia

Proces starzenia prawdopodobnie da się zatrzymać, lecz jest to w naszych czasach niemożliwe. Dobrze by było aby ten proces przebiegał jak najwolniej, mówi się o różnych powodach starzenia, lecz który jest najważniejszy, co zrobić by te przyczyny możliwie skutecznie wyeliminować.
Według mnie głównymi przyczynami są:

Za dużo białka w stosunku do zapotrzebowania-ludzie na dietach nisko węglowodanowych z rozsądną ilością węglowodanów mają zmniejszone zapotrzebowanie na białko min. dlatego ,że jedzą je najwyższej jakości i spalają najlepsze paliwo.

Wolne rodniki - główna przyczyna to za dużo NNKT w stosunku do NKT.

Nie ekonomiczne paliwo - najlepszym paliwem są NKT o długich łańcuchach powstaje z nich najwięcej energii i najmniej zanieczyszczeń.

Nie odpowiednia ilość węglowodanów - na diecie termicznie zniszczonej ilość węglowodanów powinna wynosić tyle ile jest według proporcji Dr.Kwaśniewskiego,lecz na surowiźnie można zwiększyć ilości bez skutków ubocznych nawet do 200 i jest to bardziej korzystne ponieważ człowiek powinien dostarczać ok 120W.

Termiczne zniszczona żywność- człowiek powinie jeść tylko surowe produkty z enzymami.

Dr. Kwaśniewski pisał, że wskaźnikiem długości życia jest zawartość azotu polipeptydowego czym mniej go tym organizm dłużej żyje - wszystkie przyczyny starzenia które wymieniłem wpływają na poziom tego peptydu lecz w szczególności ma na niego wpływ białko. Na diecie w której korzystamy z najlepszej energii dostarczamy odpowiednie ilości węglowodanów i najwyższej jakości białka, oczywiście wszystko w stanie surowym zapotrzebowanie na białko jest naprawdę bardzo niewielkie wystarczy spojrzeć na mleko matki jest tam niezmiernie mało białka, myśląc logicznie jest więc oczywiste że na przy najlepszym żywieniu zapotrzebowanie na ten materiałowy będzie niski, a każdy niepotrzebny dodatek zbędnym obciążeniem podwyższającym poziom azotu polipeptydowego we kwi co bezpośrednio koreluje ze skróceniem życia.

Ogólnie dorosły człowiek powinien spożywać duże ilości najlepszych tłuszczy np. szpik kostny,łój i oczywiście ten z żółtek utrzymując przy tym wysoką aktywność fizyczną, sporo węglowodanów około 120 i mało białka przy wysokiej aktywności fizycznej np. 50

oczywiści kto chciałby tak jeść czekam na komentarze ewentualne poprawki, mogę się założyć, że ktoś poprawi minie z tym białkiem ale od tego jest te forum. :->
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:12   

Nie tylko zbyt dużo białka w stosunku do zapotrzebowania jest zła - to samo się tyczy i tłuszczu i węgli. Gorzej jeśli jemy zbyt dużo i się nie ruszamy.
Sam dr Pala stwierdził, że gdy jesteśmy aktywni to o przebiałczenie nie musimy się martwić.
Jeśli chodzi o węgle to takie szerokie widełki są IMO - od 50 do 150 g na dobę. Dla osób, które kiepsko działają w ketozie nawet do 200 g.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:20   

I jak tu się nie zgodzić, życie to nie tylko liczby.
lecz jak może człowiek zjeść za dużo dobrego tłuszczu, człowiek nie może zjeść dużo za dużo lecz tylko za dużo, a to wyjdzie i tak na dobra bo tkanki się szybciej przesycą i będą odporniejsze, a w ogóle dobrej energii nigdy za dużo. :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Cze 11, 2010 10:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:24   

Paweł-poprostu napisał/a:
lecz jak może człowiek zjeść za dużo dobrego tłuszczu, człowiek nie może zjeść dużo za dużo lecz tylko za dużo, a to wyjdzie i tak na dobra bo tkanki się szybciej przesycą i będą odporniejsze, a w ogóle dobrej energii nigdy za dużo. :-)

może jak najbardziej i nie wyjdzie mu to na dobre :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:27   

poproszę konkretny dowód
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:36   

Paweł-poprostu napisał/a:
poproszę konkretny dowód

biegunki tłuszczowe
mniejsze przyswajanie witamin rozp. w wodzie
zaburzenia działania przewodu pokarmowego
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:56   

Może i tak
Jak zmniejszę ilość tłuszczu to może rodzice wreszcie przestaną uważać mnie za takiego idiotę. :-(
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 12:19   

To nie koniec 8-)

W takim razie jak wytłumaczysz ewenement mleka kobiecego
jak my nisko węglowi wiemy czym tłustsze mleko matki tym lepiej więc to są proporcje tłustego mleka: B:1,5 T:15 W:6
To całkowicie zmienia spojrzenie na tłuszcz, chyba nie sądzisz że te proporcję szkodzą dziecku.Po za ty pomyśl kto szybciej rośnie małe dziecko czy ty, mi się zdaje że ........ - spróbuj zgadnąć. więc przy dobrych proporcjach i pożywieniu białka potrzeba raczej mało.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 12:48   

Pawel masz racje.
Tluszczu nie mozna zjesc za duzo bo nawet nie dasz rady.
Przy aktywnym trybie zycia mozna jesc na 1g bialka nawet 5 g tluszczu.
Hanibal- ta twoja biegunka pewnie z tych sloikow.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 13:24   

zeto555 napisał/a:
Pawel masz racje.
Tluszczu nie mozna zjesc za duzo bo nawet nie dasz rady.
Przy aktywnym trybie zycia mozna jesc na 1g bialka nawet 5 g tluszczu.
Hanibal- ta twoja biegunka pewnie z tych sloikow.

Moim zdaniem przy takich proporcjach 1:5 człowiek nie jest w stanie zjadać odpowiedniej ilości białka.
Na swoim przykładzie...
Moje zapotrzebowanie na białko to około 60g (waha się ono w zalezności od pory roku aktywności choroby) nie ma opcji aby zjeść do tego 300g tłuszczu, musi się to odbywać kosztem białka, węglowodanów.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 13:30   

Roznie bywa. Znam ludzi co jedza 1:5 .
Mlodosc,aktywny tryb zycia itp
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 13:32   

zeto555 napisał/a:
Roznie bywa. Znam ludzi co jedza 1:5 .
Mlodosc,aktywny tryb zycia itp

Ale ja jestem młoda i aktywna ;-)
Wyjdzie im to bokiem, kiedyś.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 13:58   

Nie sadze , zeby komus zaszkodzil tluszcz w wiekszej ilosci.
Faktycznie ciezko jest tyle zjesc dziennie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 14:40   

Paweł-poprostu napisał/a:
W takim razie jak wytłumaczysz ewenement mleka kobiecego
jak my nisko węglowi wiemy czym tłustsze mleko matki tym lepiej więc to są proporcje tłustego mleka: B:1,5 T:15 W:6

A skąd Ty wziąłeś te proporcje? :shock:
Przecież skład mleka kobiecego jest zgoła inny - B:1-1,5 T:4 W:7
Paweł-poprostu napisał/a:
Jak zmniejszę ilość tłuszczu to może rodzice wreszcie przestaną uważać mnie za takiego idiotę. :-(

E tam, nie zrozumiałeś. Można jadać sporo tłuszczu, jeśli rzeczywiście sporo się ruszamy.
Ja mówię o nadmiarze. Jeśli białka zjemy za mało to wcale nie tak trudno przesadzić z tłuszczem, czego dowodem jest cała masa osób, które wypowiadały się na tym forum w tej sprawie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 11, 2010 14:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 17:24   

Hannibal słyszałeś jak tłuste jest mleko pasterek zawartość tłuszczu sięga tam 11g na 100g, więc nie ma co się dziwić że niektóre kobiety mają jeszcze tłustsze mleko te tematy nie jednokrotnie omawiał dr.Kwaśniewski. Zawartość białka się nie zmienia może mleko jest tłuściejsze, ale ono nastawia dziecko na dłuższe życie (tłuste życie), dziecko takie wolniej się rozwija masa po urodzeniowa jest mniejsza porostu organizm nie przewiduje tego że jego plany w diabli wezmą po prostu robi to co najlepsze. takie matki karmią także dłużej dzieci nawet do pięciu lat, szybkie dojrzewanie jest spowodowane jedzeniem niezgodnym z naturą kobiety powinny mieć pierwszą miesiączkę w wieku 20 lat a nie 12 czym lepsze paliwo tym człowiek potrzebuje mniej białka, nie mówię że trzeba jeść kilogramy tłuszczu po prostu trzeba ograniczyć białko na diecie optymalnej zwykłemu mężczyźnie wystarcza za ledwie 50g dzieje się tak ponieważ do spalenia jednej cząsteczki glukozy trzeba zużyć aż 12 enzymów a na spalenie kwasu tłuszczowego nasyconego tylko 2, a co tworzy enzymy: białko, minerały i witaminy. Jeszcze lepiej gdy je się na surowo wtedy białka potrzeba jeszcze mniej. wiec nie dziw się proporcjami tego mleka białko tam zawarte całkowicie wystarcza rozwijającemu się dziecku. dorosłemu człowiek powinien całkowicie zadowolić się taką proporcją.
kiedyś jeszcze napisze właściwie bym się jeszcze rozpisał lecz mam kare na komputer.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 18:58   

Paweł-poprostu napisał/a:
Hannibal słyszałeś jak tłuste jest mleko pasterek zawartość tłuszczu sięga tam 11g na 100g

Słyszałem bodajże od Kwaśniewskiego :D
A teraz poproszę o badania naukowe, które potwierdziły taką zawartość tłuszczu u pasterek.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 19:12   

I tu zaczynają się schody ale poszukam. :papa:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 19:17   

Paweł-poprostu napisał/a:
I tu zaczynają się schody ale poszukam. :papa:

Jestem po prostu ciekaw, bo w książce Kwaśniewskiego nie uświadczyłem na ten temat żadnej bibliografii.
Wiesz jak wygląda profesjonalna robota? Weź do ręki książkę Ravnskova i popatrz na ten ogrom źródeł! Wyszukiwałem niektóre z nich, czytałem i wszystko się zgadza, bez żadnej popeliny! 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 11, 2010 19:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 20:59   

no właściwie to nie ma, ale dobrze wiesz że to prawda na przykładzie żony twojego kuzyna mleko może być na prawdę tłuste. Hannibal po filozofuj czasem gdy byśmy opierali się tylko na faktach to pewnie teraz przegryzali byśmy suchara z chudym twarogiem i chwalili powszechną piramidę żywienia. :-D Czasami trzeba zdać się na własny rozum :-> .

Lecz mimo wszystko będę szukał.

Kto szuka ten znajdzie
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:35   

Paweł-poprostu napisał/a:
no właściwie to nie ma, ale dobrze wiesz że to prawda na przykładzie żony twojego kuzyna mleko może być na prawdę tłuste.

no oczywiście, że może
ale ile toto ma % fatu to nie mam pojęcia, więc się wypowiadam i nie piszę o proporcjach 1,5:15:7 :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:45   

Hannibal mam jedno bardzo ważne pytanie jak to jest z trawieniem białek w surowym pokarmie, bo wiem że w termicznie zniszczonym człowiek musi sam rozkładać białka, lecz jeśli nawet surowy pokarm się trawi sam to do jakiego stopnia czy te białka trawią się całkowicie czy aż do samych aminokwasów czy też tylko częściowo?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Cze 11, 2010 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:49   

to zależy jeszcze o innych czynników - np. od tego, z czym te białka łączysz, no i oczywiście jaki jest stan Twojego układu pokarmowego
białka są lepiej strawne, gdy mięso sobie "dojrzeje"
od mięsa łatwiej strawne są podroby
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:53   

Więc z jakiego pokarmu białka mogły by się rozpadać najbardziej chyba z żółtka co?
A białka z jogurt są już częściowo strawione więc może one?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Cze 11, 2010 21:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:58   

Paweł-poprostu napisał/a:
Więc z jakiego pokarmu białka mogły by się rozpadać najbardziej chyba z żółtka co?

z każdego, jeśli odpowiednio długo będzie "dojrzewać" :D
surowe żółtka oczywiście najszybciej się trawią, nawet świeże - 15 minut
ale takie kilkumiesięczne są dla mnie wyraźnie łatwiej strawne od tych świeżych
a na dodatek są IMO w większości smaczniejsze :)
jesteśmy stworzeni, żeby jadać tylko w niedużej części świeże produkty - reszta powinna być starsza 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 11, 2010 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 22:13   

W takim razie korzystniej jest jeść więcej białka niż przypuszczałem, w badaniach pisało że długość życia nie tylko bezpośrednio korelowała z małą ilością azotu polipeptydowego ale również z jak największą ilością wolnych aminokwasów we kwi więc ( starsze żółtka mogą tylko pomóc ) no oczywiście bez przesady. W mleku matki jest tak mało białka ponieważ organizm człowieka nie jest przystosowany do większych ilości - to cena tak doskonałego mózgu. No i właśnie u ciebie pisze że pomogłeś 54 razy jak mógłbym dołożyć żeby było jeszcze więcej? :pada:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pią Cze 11, 2010 22:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 05:37   

Paweł-poprostu napisał/a:
W takim razie korzystniej jest jeść więcej białka niż przypuszczałem

No jaka ilość białka jest dla danej osoby właściwa jest nie tak prostą do ustalenia rzeczą, gdyż zależy od wielu różnych czynników.
Na pewno na low-carb potrzeba go więcej niż na high-carb.
Paweł-poprostu napisał/a:
W mleku matki jest tak mało białka ponieważ organizm człowieka nie jest przystosowany do większych ilości - to cena tak doskonałego mózgu. No i właśnie u ciebie pisze że pomogłeś 54 razy jak mógłbym dołożyć żeby było jeszcze więcej? :pada:

Organizm niemowlaka ma inne potrzeby niż osoby już rozwiniętej.
To tak jak byś podpatrzył jakiegoś 90-latka i jak się żywi, widzisz że mu to doskonale służy, więc kopiujesz, a tu .. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 18:09   

mały off top - naprawdę jestem pod wrażeniem zdolności lingwistycznych naszego młodego kolegi :) jak na 15 lat wypowiada się zadziwiająco dojrzale
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 10:20   

Maad napisał/a:
mały off top - naprawdę jestem pod wrażeniem zdolności lingwistycznych naszego młodego kolegi :) jak na 15 lat wypowiada się zadziwiająco dojrzale


i już martwi się procesem starzenia..
stary za młodu? :x
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 15:58   

Nie po prostu z pewnymi rzeczami nigdy się nie pogodzę, a już na pewno ze śmiercią

Każda zagadka ma swoje rozwiązanie mniej lub bardziej sensowne lecz ono jest, inaczej być nie może.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 18:55   

Paweł-poprostu napisał/a:
Nie po prostu z pewnymi rzeczami nigdy się nie pogodzę, a już na pewno ze śmiercią

Czy moglbys to stwierdzenie doprecyzowac?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 19:47   

kurcze, jak ja miałem 15 lat to myślałem głównie o duoooopach :hihi:
starość i śmierć to były wtedy puste slogany
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 19:48   

Cytat:

Nie po prostu z pewnymi rzeczami nigdy się nie pogodzę, a już na pewno ze śmiercią

to jednak potencjalnie toksyczne podejscie :P
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 13, 2010 20:31   

Nieenzymatyczna glikozylacja białek a proces starzenia się

Stulatkowie

Gdy przeprowadzono badania osób, których wiek przekroczył 100 lat,
były w tej grupie osoby pijące i nie pijące, palące i niepalące, z
wysokim i niskim cholesterolem, spokojni i wybuchowi, ćwiczący i
nieruchawi. Wśród tych czynników nie odkryto istotnych różnic z
pozostałą częścią społeczeństwa. Wszyscy oni mieli jednak pewne cechy
wspólne zdecydowanie odróżniające ich od innych. Były to: wyjątkowo
niski cukier, wyjątkowo niskie trójglicerydy i względnie niski poziom
insuliny.

Czy można wiązać to współwystępowanie długowieczności i parametrów
biochemicznych bezpośrednim związkiem przyczynowo-skutkowym? Badania
ostatnich lat dają przynajmniej częściowo pozytywną odpowiedź na to
pytanie. Niepodważalna wydaje się być rola cukru i insuliny w tym
procesie. Trójglicerydy natomiast wydają się być jedynie skutkiem
wzrostu cukru i insuliny we krwi i same w sobie nie przyspieszają w
istotny sposób starzenia się.

W bieżącym artykule spróbuję przybliżyć nieco mechanizmy
oddziaływania wysokich poziomów cukru na tempo procesu starzenia się.



Nieenzymatyczna glikozylacja

Podstawowy mechanizm niekorzystnego oddziaływania krążącego we
krwi cukru to nieenzymatyczne przyłączanie się do różnych cząsteczek
białkowych i zmienianie ich właściwości. Proces ten nazywamy
nieenzymatyczną glikozylacją. Określenie "nieenzymatyczna" oznacza, że
proces ten zachodzi samoistnie, bez specjalnych przyspieszaczy reakcji
chemicznej, jakimi są enzymy. Oznacza więc, że podstawowym parametrem
wyznaczającym szybkość zachodzenia tej reakcji w danej chwili jest
aktualne stężenie glukozy (fruktozy, galaktozy) we krwi. Im wyższe
jest to stężenie, tym szybciej zachodzi reakcja. Innym parametrem,
który mógłby wpływać na szybkość reakcji jest temperatura. Wyższa
temperatura ułatwia zajście każdej reakcji chemicznej, gdyż cząsteczki
mają wówczas większą energię by pokonać barierę energetyczną broniącą
przed zajściem reakcji.

Od razu na wstępie chciałbym podkreślić, że proces glikozylacji
zachodzi w naszym organizmie bardzo powoli, a specjalne mechanizmy
obronne non-stop "sprzątają" glikozylowane białka i budują nowe na ich
miejsce. Przykładem procesu glikozylacji wykorzystywanym obecnie w
medycynie jest oznaczanie glikozylowanej hemoglobiny przy
monitorowaniu cukrzycy, która odzwierciedla średnie stężenie cukru we
krwi w ostatnich 6-8 tygodniach. W czasie życia krwinki trwającego do
120 dni glikozylacji ulega średnio w warunkach prawidłowych ok. 10%
cząsteczek hemoglobiny. Ponieważ we krwi są w danym momencie krwinki o
różnym wieku, średnia zawartość hemoglobiny glikozylowanej wynosi ok.
5%.

W cukrzycy, gdy średnie stężenie cukru wzrasta np. 2-krotnie (z
ok. 100mg% na ok. 200mg%) przyłączanie go do hemoglobiny wzrasta
również w przybliżeniu dwukrotnie. Jednak ponieważ krwinki
glikozylowane żyją krócej, średnie stężenie hemoglobiny glikozylowanej
wzrasta nieco mniej niż 2x.



Etapy glikozylacji

Proces przyłączania się cząsteczki cukru do białka jest
dwuetapowy. Pierwszy etap jest odwracalny, tzn. że po osiągnięciu
stanu równowagi reakcja zachodzi z taką samą szybkością w obie strony.
Stan równowagi osiągany jest po ok. 1 miesiącu, co w praktyce oznacza,
że dla białek o szybkim obrocie w organizmie, nie jest on osiągany
nigdy. Białka uglikozylowane zdążą zostać rozłożone, a na ich miejsce
powstają nowe nieuglikozylowane. Drugi etap jest już nieodwracalny.
Podlegają im białka pozostające długo w organizmie, jak np. kolagen
(białko skóry, ścięgien, chrząstek, kości). Efektem tego etapu jest
powstanie tzw. końcowych produktów zaawansowanej glikacji -(Advanced
Glycation Endproducts, AGE). Używany w literaturze skrót AGE jest tu o
tyle interesujący, że słowo age oznacza po angielsku właśnie starzeć
się. Przez AGE rozumieć więc będziemy pewne związki chemiczne, których
skomplikowanych nazw nie będę przytaczał, które można oznaczyć w
badanych tkankach i płynach ustrojowych, i których ilość świadczy o
zaawansowaniu nieodwracalnych procesów glikozylacji.



Przykłady glikozylacji

Skutki biologiczne powyższych procesów są wielorakie i
prawdopodobnie nie wszystkie jeszcze są poznane. Co wiadomo już dziś?

Albumina - glikozylacja upośledza jej funkcje transportowe.
Zmniejsza się jej zdolność transportu bilirubiny i długołańcuchowych
kwasów tłuszczowych.

Białka błony erytrocyta - ich glikozylacja zmniejsza jej
właściwości sprężyste, zmniejsza się więc zdolność erytrocytów do
odkształcania w naczyniach włosowatych.

Katepsyna B - enzym biorący udział w przekształceniu proinsuliny w
insulinę. Pod wpływem glikozylacji ulega zahamowaniu.

Antytrombiny III - jej glikozylacja prowadzi do przewagi procesów
krzepnięcia nad procesami usuwania skrzepów.

Dysmutaza ponadtlenkowa - enzym ten jest elementem układu
przeciwutleniaczy. Jego zahamowanie pod wpływem glikozylacji prowadzi
do rozwoju tzw. stresu oksydacyjnego w komórce. Mówiąc prościej: wolne
rodniki są wolniej usuwane, zwiększa się więc ich szkodliwe działanie.

Apolipoproteina B - podstawowe białko frakcji LDL. Glikozylacja w
miejscu wiązania się z receptorem powoduje, że frakcja ta jest wolniej
usuwana z krwi. W sumie nic złego się nie dzieje, tyle, ze wzrasta
nieco LDL w osoczu, co często przyprawia badającego się niepotrzebnie
o silny stres. Znając ogólnie panującą nam społeczną fobię przed
wysokim LDL, od razu w tym miejscu dodam, że kwestia poziomu LDL we
krwi zależy również od wielu innych czynników. Ponieważ poziom tego
składnika krwi jest tak naprawdę w szerokim zakresie nieistotny,
ewolucyjnie nie wykształciły się mechanizmy, które by regulowały jego
poziom w wąskich granicach. Występuje w związku z tym duża zmienność
osobnicza poziomu LDL w osoczu. W toku ewolucji osobnicy z wysokim lub
niskim poziomem LDL nie byli po prostu eliminowani z populacji.

Kolagen - pod wpływem glikozylacji zwiększa się liczba wiązań
krzyżowych między cząsteczkami kolagenu, co sprawia, że zwiększa się
sztywność włókien kolagenowych, zmniejsza się również ich
rozpuszczalność oraz podatność na trawienie enzymatyczne, co utrudnia
jego regenerację.

Kwasy nukleinowe (DNA) - są cząsteczkami bardzo długo żyjącymi,
mogą więc ulec znacznej modyfikacji pod wpływem cukru. Może to
prowadzić do zmian w materiale genetycznym. Glikozylacja DNA może być
wyjaśnieniem, dlaczego słynna sklonowana owca Dolly tak szybko się
zestarzała. Przyczyną mogła być większa niż w normalnych warunkach
glikozylacja materiału genetycznego.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 13, 2010 20:33   

Usuwanie AGE z organizmu

Problem radzenia sobie organizmu z glikozylacją można rozpatrywać
w 2 aspektach. Pierwszy to usuwanie AGE z organizmu. Drugi to
naprawianie skutków glikozylacji w organizmie. Wszystko co jest
szkodliwe jest z organizmu usuwane. AGE również. Główną drogą usuwania
tych związków są nerki. W niewydolności nerek spada więc ich
wydalanie. Ilość AGE wzrasta wtedy w organizmie i proces starzenia
postępuje nieco szybciej. AGE są rozpoznawane przez różne komórki w
organizmie przy pomocy specjalnych receptorów. Jedną z takich komórek
rozpoznających AGE są makrofagi - komórki żerne, komórki sprzątaczki.
Połączenie się białka zawierającego na swojej powierzchni AGE do
takiego receptora uruchamia szereg reakcji prowadzących w dużym
skrócie do pobudzenia procesów trawienia tkanki i jej odbudowy.
Dochodzi wtedy do wymiany uglikozylowanych białek tkankowych na nowe.
Wymaga to oczywiście większej liczby reakcji chemicznych zachodzących
w tej tkance i generalnie zwiększenia przemiany materii. Wzrasta
zapotrzebowanie na budulec i energię.

Procesy naprawcze usuwające skutki glikozylacji postępują w miarę
starzenia się organizmu coraz mniej efektywnie. Powoduje to, że tkanki
stają się więc coraz bardziej wysycone przez AGE. Jeśli dochodzą do
tego problemy z nerkami spowodowane m.in. przez AGE, usuwanie AGE
postępuje coraz mniej sprawnie. W przypadku powstawania większych
ilości AGE np. w cukrzycy, może zacząć rozwijać się błędne koło, które
może być trudno przerwać.



Zmiany w narządach

Nerki - odkładanie się glikozylowanych białek w kłębkach nerkowych
prowadzi do powstawania ich złogów, z czasem do stwardnienia kłębków i
osłabienia ich pracy.

Soczewka - glikozylacja białek soczewki jest jednym z mechanizmów
rozwoju zaćmy.

Układ nerwowy - gromadzenie się jednego ze związków należących do
AGE w niektórych neuronach mózgu nasuwa podejrzenie, że AGE mogą mieć
swój udział w procesie starzenia się neuronów oraz przyczyniać się do
rozwoju choroby Alzheimera. Przypuszcza się, że w rozwoju tej choroby
współdziałają glikozylacja białek, stres oksydacyjny komórki i
osłabiony pobór glukozy przez neurony.

Nerwy obwodowe - glikozylacja białek mieliny nerwów odgrywa
prawdopodobnie istotną rolę w tzw. neuropatii cukrzycowej oraz
upośledzeniu funkcji nerwów u osób w starszym wieku.

Płuca - tkanka łączna płuc, wskutek opisanych wcześniej zmian w
budowie kolagenu, traci właściwości sprężyste i płuca nie rozciągają
się tak łatwo przy nabieraniu powietrza. Zmniejsza się pojemność
oddechowa płuc.

Chrząstki - zaobserwowano proporcjonalny do ilości AGE spadek
zawartości proteoglikanów w chrząstkach. Wskazuje to na możliwość
uczestnictwa AGE w rozwoju choroby zwyrodnieniowej stawów.

Kości - AGE mogą zaburzać wzrost i różnicowanie tkanki kostnej.
Jedną z chorób, w rozwoju której podejrzewa się istotną rolę AGE jest
postępująca z wiekiem osteoporoza. Dokładny mechanizm molekularny
zachodzących zmian jest jednak dopiero badany i wymaga potwierdzenia.



Uwagi końcowe

Przedstawione tu informacje mogą przyczynić się do tego, że nieco
inaczej będziemy patrzeć na proces wyprowadzania cięższych przypadków
z niektórych chorób, w tym szczególnie cukrzycy i niewydolności nerek,
jako mających najsilniejsze odbicie w świetle powyższego artykułu.
Pragnę podkreślić, że rola glikozylacji białek w procesie starzenia i
rozwoju wielu chorób to bardzo świeża, jeśli chodzi o rozwój medycyny
dziedzina wiedzy. Powyższe informacje nie trafiły jeszcze do
podręczników medycznych. Ja sam zetknąłem się z tym tematem bardzo
niedawno. Stąd przedstawione w tym artykule informacje trzeba
traktować mimo wszystko z pewną ostrożnością, by nie przecenić
przypadkiem roli opisywanych procesów. Tym niemniej pełne poznanie
tych zjawisk będzie z pewnością istotnym krokiem do poznania przyczyn
tych, jak i wielu innych chorób.


dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 22:36   

Wszystko to jest logiczne, nieenzymatyczna glikozylacja musi mieć wpływ na życie nie ma innego wyjścia lecz to nie wszystko. Teraz dopiero dostrzegłem to co może być przyczyną a raczej przyczynami starzenia, nieenzymatyczna glikozylacja doprowadza bezpośrednio do degradacji tkanek lecz i pośrednio przez osłabienie mechanizmów obronnych do stresu oksydacyjnego.Na tak zwanej diecie korytkowej podczas dojrzewania i wzrostu dostając termiczne obrobioną żywność pozbawioną enzymów i w źle zbilansowanych proporcjach dochodzi do zwiększonej nieenzymatycznej glikozylacji przez co organizm próbując radzić sobie z tym i zaczyna rozkładać białka do peptydów w szczególności azotu polipeptydowego i niekiedy do większych składników budulcowych. W pierwszym przypadku uzyskuje się nie proporcjonalnie wysoki wzrost u młodzieży za zwyczaj z nadwagą albo z niedowagą (zależy to od proporcji między składnikami pokarmowymi głównie zawartością białka zwierzęcego).A w drugim przypadku w stosunku do większych składników budulcowych organizm produkuje przeciw nim przeciw ciała co doprowadza do stanów zapalnych i niestrawności i ogólnego osłabienia organizmu.O prócz tego na starzenie wpływa żywność pozbawiona enzymów trawiennych w przypadku takim oprócz wyczerpania się zapasów enzymów nasila ona wpływ złych proporcji w diecie, lecz może to być także efekt odwrotny różne czynniki mogą doprowadzać do zahamowania produkcji własnych enzymów. Trzeci czynnik to ekonomia organizmu, czyli same proporcje, ekonomiczność paliwa które spalamy i mieszanie paliw. Ograniczenie działalności wolnych rodników to zaledwie ograniczenie skutku choć i tak dość skuteczne, ja na przykład upraszczałem związki glusolanu epigalokatechiny za pomocą fermentacji alkoholowej, bez tlenowej 8-) . Pośrednim wskaźnikiem z pewnością powinien być cukier,insulina i poziom trójglicerydów we kwi lecz bezpośrednim zawartość azotu polipeptydowego i wolnych aminokwasów. Dr Kwaśniewski podawał kiedyś przykład: wiewiórka dzięki lepszemu pożywieniu mogła pozwolić sobie na dłuższe życie.Przeciętna wiewiórka żyje ponad 20lat a szczur do 3, w badaniach kwi okazuje się że wiewiórka rozbudowuje się wolnymi aminokwasami a szczur szeroko wykorzystuje azot polipeptydowy (gruz aminokwasowy) co bezpośrednio koreluje z różnicą w długości życia tych zwierząt.

Czekam na ewentualne poprawki i omówienia, dario_ronin tak przy okazji to moja ma cukrzyce 1 i jest kompletną idiotką gdyż nie rozumie moich poglądów o dietetyce, woli słuchać lekarki która każe jeść jej owoce i warzywa :razz:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Cze 13, 2010 22:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 07:42   

http://webcache.googleuse...l&ct=clnk&gl=pl

Tutaj masz równie interesujący artykuł o azocie polipeptydowym, nie ma jednej przyczyny starzenia jest wiele teorii, klucz to znaleźć sensowne rozwiązanie. :-D
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 14, 2010 07:53   

Cytat:
Wszystko to jest logiczne


już Cię lubię :-D
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 07:53   

Paweł napisał/a:
Czekam na ewentualne poprawki i omówienia, dario_ronin tak przy okazji to moja ma cukrzyce 1 i jest kompletną idiotką gdyż nie rozumie moich poglądów o dietetyce, woli słuchać lekarki która każe jeść jej owoce i warzywa :razz:


nie uważasz że dla Twojej mamy lekarz ma trochę większy autorytet od jej 15 letniego syna? Nie uszczęśliwiaj matki na siłę, jak chcesz próbuj ale nic z tego nie wyjdzie. Może nadejdzie czas że sama poprosi. Ja miałem kiedyś kompleks zbawiciela i dawałem rady ludziom, teraz zajmuje się wyłącznie sam sobą. Jeśli Twoja rodzina nie narzeka na Twój styl jedzenia to się ciesz. Ja często słyszałem jakieś docinki ale że jestem cięty to im się nie chce kłócić za każdym razem

Gravs napisał/a:

i już martwi się procesem starzenia..
stary za młodu? :x


Ja też się "martwie" procesem starzenia a raczej jego brakiem. Wolałbym wyglądać na starszego 8)
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 09:06   

Co ja zrobiłem, żle napisałem tam miało być że moja siostra ma cukrzyce 1 nie ja bardzo przepraszam wszystkich za mój błąd. :oops:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 09:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 09:15   

iliq napisał/a:
nie uważasz że dla Twojej mamy lekarz ma trochę większy autorytet


A tak przy okazi to polscy lekarze wykazują niesamowitą ignorancjię i brak wiedzy o przyczynach chorób. Mało jest lekarzy którzy wiedzą więcej niż tyle ile dowiedziałi się na studiach. ;-(
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 09:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 09:33   

Maad napisał/a:
kurcze, jak ja miałem 15 lat to myślałem głównie o duoooopach :hihi:
starość i śmierć to były wtedy puste slogany


Na to jeszcze przyjdzie pora. I chyba nie sądzisz że to że się tutaj wypowiadam świadczy o tym że jestem jakiś drętwy rozumiem że można wypić, lecz tyko w dobrym towarzystwie :-D ,a przeciwko marichanie też nic nie mam, każdy człowiek ma własny rozum. :medit:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 09:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 11:15   

Maad a teraz to już nie myślisz? Zwłaszcza jak jest ciepło i kobiety odsłaniają swoje ciała :viva: (nistety nawet te które nie powinny tego robić)

W sumie mój imiennik nasuną mi pytania. Jak powinno się jadać po mocniejszych imprezach. 2, 3 dniowe mało snu, dużo alkoholu, czasem papierosy czy coś innego, parę siniaków też się zdarzy etc. Na ogół w takich miejscach jada się junky food bo po prostu są to jakieś zadupia gdzie nie mogę sobie kupić grass feed, pozatym jak chce się wyszaleć to nie patrzę na takie rzeczy.

Powinno się obcinać trochę węgle na jakiś dzień dwa żeby unormować ich ilość? Powinno się jadać np podroby z żółtkami żeby przywrócić część mikro i makro elementów których się pozbyliśmy? A może post?

I ostatnie pytanie, co można zabrać ze sobą jako przekąskę żeby zwiększyć popęd seksualny który spada po alkoholu?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 11:43   

iliq napisał/a:
Maad a teraz to już nie myślisz?

jakoś tak wolę w tej dziedzinie działać niż myśleć :hihi:
szczególnie odkąd pozbyłem się oponki
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 13:32   

Kangur napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Nie po prostu z pewnymi rzeczami nigdy się nie pogodzę, a już na pewno ze śmiercią

Czy moglbys to stwierdzenie doprecyzowac?


Kangur nie wierze w poglądy, że trzeba umrzeć, to naturalna reakcja że świadomy organizm ucieka przed śmiercią. Dopiero ludzka zepsuta filozofia o przemijaniu doprowadziła do poglądów że śmierć jest czymś dobrym, oczywiście śmierć oczyszcza świat lecz kto powiedział że my istoty w pełni świadome nieograniczenia własnych możliwości musimy temu procesowi podlegać. Człowiek może wszystko a wszystko to znacznie więcej niż tyle żeby było za mało. :medit:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 14:29   

iliq napisał/a:
W sumie mój imiennik nasuną mi pytania.

A kto jest twoim imiennikiem?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 14:44   

Ty jesteś moim imiennikiem Pawle.

Paweł napisał/a:
Dopiero ludzka zepsuta filozofia o przemijaniu doprowadziła do poglądów że śmierć jest czymś dobrym, oczywiście śmierć oczyszcza świat lecz kto powiedział że my istoty w pełni świadome nieograniczenia własnych możliwości musimy temu procesowi podlegać


Co w tym zepsutego? Lepiej się bać na każdym kroku śmierci? Według mnie aby poczuć że żyje się naprawdę trzeba przestać się jej bać. "Nie znacie dnia ani godziny" Skąd się wziął u Ciebie ten lęk przed śmiercią?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 14:52   

iliq napisał/a:
Skąd się wziął u Ciebie ten lęk przed śmiercią?
z tego się wyrasta ;)
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 14:52   

Paweł-poprostu napisał/a:
my istoty w pełni świadome nieograniczenia własnych możliwości

Czy świadomy człowiek może tak myśleć?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 14:58   

Magdalinha napisał/a:
z tego się wyrasta ;)


Zależy moi rodzicie dalej z tego nie wyrośli, nie mieli tego szczęścia że życie mignęło im przed oczami
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 15:36   

W żadnym wypadku nie boje się śmierci.Po prostu uważam ją za nie konieczną. Ja na przykład dziele sobie ludzi na dwie grupy, na ludzi żyjących by życie przeżyć jak najlepiej w różnym tego słowa znaczeniu i na ludzi żyjących dla jakiegoś celu.Znacznie trudniej znaleźć ludzi z tej drugiej grupy i zazwyczaj są to osoby niezrozumiałe. Żadnej grupy ludzi nie należy krytykować, co najwyżej tych krytykujących
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 14, 2010 16:23   

Paweł-poprostu napisał/a:
Po prostu uważam ją za nie konieczną


i to jest naturalne właśnie , ponieważ ...

„Nawet wieczność włożył w ich serca” (Kaznodziei 3:11)

8-)

Dar
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 16:47   

Cytat:
Żadnej grupy ludzi nie należy krytykować, co najwyżej tych krytykujących


żeby nie być hipokrytami dodajmy jeszcze do listy "wyjątków" żydów i masonów. Zresztą bądźmy szczodrzy dorzućmy jeszcze murzynów wtedy na pewno nie będziemy hipokrytami.

Cytat:
Ja na przykład dziele sobie ludzi na dwie grupy, na ludzi żyjących by życie przeżyć jak najlepiej w różnym tego słowa znaczeniu i na ludzi żyjących dla jakiegoś celu.


najlepsze życie na jakie nas stać nie jest celem, zapamiętać

Pawle polecam Ci Leonardo Orr'a oraz 5 rytałów tybetańskich z naciskiem na ten szósty, będziesz wniebowzięty tymi informacjami.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 17:40   

iliq napisał/a:
żeby nie być hipokrytami dodajmy jeszcze do listy "wyjątków" żydów i masonów. Zresztą bądźmy szczodrzy dorzućmy jeszcze murzynów wtedy na pewno nie będziemy hipokrytami.

zapomniałeś o cyklistach :what:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:10   

:hug:

iliq napisał/a:
W sumie mój imiennik nasuną mi pytania. Jak powinno się jadać po mocniejszych imprezach. 2, 3 dniowe mało snu, dużo alkoholu, czasem papierosy czy coś innego, parę siniaków też się zdarzy etc.


Powinieneś dostarczyć większej ilości białka które pomoże zregenerować się organizmowi, nie powinno się w żadnym wypadku od razu ograniczać węglowodanów np. u mnie powoduje to niestrawność i biegunki, bym radził zachować węglowodany w wyższych granicach a następnie stopniowo obniżać do normy przed imprezowaniem.

iliq napisał/a:
Powinno się jadać np podroby z żółtkami żeby przywrócić część mikro i makro elementów których się pozbyliśmy? A może post?


Zarówno podroby i żółtka są bardzo dobrym sposobem po cięższych imprezach przyspieszają regeneracje swoją strawnością i wartościowością, ja nigdy po tych najcięższych imprezach nie robię zbyt tłustych posiłków-bo to strasznie zmula w żołądku. :faint:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:20   

Paweł-poprostu napisał/a:
...Po prostu uważam ją za nie konieczną...

Prawidlowo! 8-) Kto wie co bedzie za 5, 10, 20 lat? 8-)

Ja rowniez bardzo licze na "Madre Glowy". 8-)

Podstawowy warunek jednak musi byc spelniony,
"smiertelny egalitaryzm" nalezy tepic wszystkimi dostepnymi metodami! 8-)
.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:21   

iliq napisał/a:
Cytat:
Żadnej grupy ludzi nie należy krytykować, co najwyżej tych krytykujących


żeby nie być hipokrytami dodajmy jeszcze do listy "wyjątków" żydów i masonów. Zresztą bądźmy szczodrzy dorzućmy jeszcze murzynów wtedy na pewno nie będziemy hipokrytami.


Ha ha bardzo śmieszne :shoot: i może frytki do tego :hihi:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:33   

smiertelny egalitaryzm - łoł, aż musiałem to na Google sprawdzić, jestem w pełni za twoimi poglądami grizzly :pada:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:34   

Paweł-poprostu napisał/a:
:hug:
....., ja nigdy po tych najcięższych imprezach nie robię zbyt tłustych posiłków-bo to strasznie zmula w żołądku. :faint:

No prosie.
15-letni, a juz mezczyzna. Uczestniczy w najciezych imprezach. Czy sie zabawiasz w "sloneczko"?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:42   

Kangur nie chodziło mi żebyś pomyślał sobie że zgrywam jakiegoś dorosłego, na prawdę nie mam takiej potrzeby, to i owo się zdarzyło nie żałuje. Każdy człowiek ma swój rozum, widocznie ja uczę się na własnych błędach.
pozdrawiam
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 21:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 21:48   

Paweł-poprostu napisał/a:
Każdy człowiek ma swój rozum,

Wiesz co kolego, my też mamy swój rozum, więc nie rżnij głupa.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:14   

żadnego głupa nie rżne po prostu próbuje wyjaśnić sytuacje bo że czy wiście trochę podkolorowałem jak, za te frytki się obraziłeś to przepraszam :keep: twoich murzynów też nie obojętnie odebrałem nie mam zamiaru nic udowadniać.
Jeśli chodzi o te cięższe imprezy to że czy wiście nie przeżyłem takiej ale słyszałem nieco starszych kolegów. Z drugiej strony nie rób zemnie jakiegoś dziecka słońca znajdź mi osobę w moim wieku która nie spróbowała nigdy alkoholu. Może i powinienem przeprosić wszystkich więc przepraszam, lecz znowu błagać o przebaczeni nie będę prędzej opuszczę te forum.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:28   

Maad napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Każdy człowiek ma swój rozum,

Wiesz co kolego, my też mamy swój rozum, więc nie rżnij głupa.


Jeśli moją poniższą wypowiedź zrozumiałeś jako próbę wymigania się od konsekwencji jeszcze wcześniejszej wypowiedzi przy jednoczesnym potwierdzeniu tego co powiedziałem to przepraszam za charakter w jakim to napisałem który można było tak właśnie zinterpretować bo na prawdę nie miałem takiego zamiaru. :sad:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Pon Cze 14, 2010 22:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 22:53   

A jeśli ktoś ma coś do mnie to niech powie to w prost, jestem gotów nawet opuścić to forum gdy tak bardzo komuś nie odpowiada moja osoba. :sad:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 00:51   

Że też musimy młócić od nowa tę pianę.
Insulina nasila podziały komórkowe, więc jej wysoki poziom przyspiesza starzenie.
Na żywieniu wysokowęglowodanowym poziom insuliny we krwi jest około dwa razy wyższy niż na niskowęglowodanowym.
Skraca życie niedobór wartościowego białka w pożywieniu, co najlepiej widać po Japończykach albo tych w Bangladeszu.
Nadmiar białka jest niemożliwy do zjedzenia, bo następuje rozstrój żołądka, a wcześniej silna niechęć do jedzenia mięsa. Tego się po prostu nie da zrobić, jeżeli mięsa nie przejadamy węglowodanami, nie przepijamy wódką, bo one nasilają wydzielanie anabolicznej insuliny.
Przejeść się można węglowodanami, bo one właśnie powodują bluesa cukrowego.
Wielbiciele DO udowodnili, że tłuszczem też da radę się przejeść.
Z każdego punktu widzenia wynika, że właśnie DO jest najbardziej ze wszystkich diet wrażliwa na zmniejszanie poziomu bialka i właśnie na DO poziom spożywanego białka powinien być najwyższy.
Oczywiście w przeliczeniu na białko 100% wartościowe, bo inaczej nie dojdziemy tołku.
JW
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 02:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wielbiciele DO udowodnili, że tłuszczem też da radę się przejeść.


Pozostaje jeszcze zagadka, co udowodnił Hannibal? :-)

Hannibal napisał/a:
ja spożywam 130-150 g białka, 300-400 g tłuszczu i jakieś 70-80 g węgli
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 02:56   

To teraz ja zadam pytanie co Ty Adasiu chciales udowodnic?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 08:27   

Paweł napisał/a:
Z drugiej strony nie rób zemnie jakiegoś dziecka słońca znajdź mi osobę w moim wieku która nie spróbowała nigdy alkoholu.


Ja jestem żywym dowodem, przynajmniej z tego co pamiętam nigdy nie piłem normalnego alkoholu do 16 (jak byłem mały to mi ojciec dawał jakiś syf bezalkoholowy).
Paweł napisał/a:

A jeśli ktoś ma coś do mnie to niech powie to w prost, jestem gotów nawet opuścić to forum gdy tak bardzo komuś nie odpowiada moja osoba. :sad:


Czemu uzależniasz swoje zachowania od innych osób? Jeśli zaś chodzi o Twoich starszych kolegów to oni trochę inaczej reagują. Ja jak nie byłem na LC to potrzebowałem czegoś tłustego do alkoholu. Teraz do alkoholu nie pasuje mi po prostu coś tłustego wole jakieś junky food które jest wysoko węglodanowe. Innymi słowy to co działa na HC niekoniecznie działa na LC.

Zauważyłem dziwną rzecz. Po 3 dniowym wypadzie się rozrosłem troszkę. Fakt mam więcej tłuszczu na brzuchu ale poszło mi to też ładnie w klate. Zdziwiło mnie to trochę bo co prawda był ruch, siatkówka, rugby, pływanie po jeziorku ale mało się spało i zajeżdżało się swój organizm. Zastanawiam się czy na ogół nie stosuje za mało ww skoro przy ich większej podaży zwiększa mi się nie tylko masa tłuszczowa.

Co do właśnie tej rady Pawła czy faktycznie lepiej przed jeść mniej WW? Jeśli tak to ile dni przed obniżyć ww? Zastanawiam się czy taki skok nie będzie gorszy dla organizmu, niż nadmiar ale częsciej podawany.

PS. Paweł nie przywiązuj takiej wagi do krytyki innych, ważniejsze jest to jak sam siebie odbierasz niż to jak inni. A co do tych cięższych imprez 15 latków to faktycznie troszkę śmiesznie zabrzmiało. Mi też do głowy poprzychodziły jakieś kółka graniaste, ciuciubabki i inne tego typu rzeczy
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 09:46   

iliq napisał/a:
Zauważyłem dziwną rzecz. Po 3 dniowym wypadzie się rozrosłem troszkę. Fakt mam więcej tłuszczu na brzuchu ale poszło mi to też ładnie w klate.


Dzieje się tak ponieważ węglowodany wbijają aminokwasy do mięśni przez co uzyskuje się szybszy przyrost masy mięśniowej
nie wiem jak inni ale ja jestem za większą ilością węglowodanów na przykład gdy jesz je w stanie surowym i z dużą ilością tłuszczu przy sporej aktywności fizycznej lub umysłowej to możesz zjeść ich ponad 100 bez żadnych przeszkód.

tak przy okazji ile jesz Węglowodanów, Tłuszczu i Białka ?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:07   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Skraca życie niedobór wartościowego białka w pożywieniu, co najlepiej widać po Japończykach albo tych w Bangladeszu.


od kiedy Japończycy jedzą mało białka i krótko żyją ?
Dieta Japońska opiera się głównie na dużych ilościach białka i węglowodanów i małej ilości tłuszczu no chyba że chodzi ci o Okinawe tam jedzą głównie wieprzowinę.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Insulina nasila podziały komórkowe, więc jej wysoki poziom przyspiesza starzenie.


No chyba nie bierzesz pod uwagę że z każdego 100g białka powstaje 56g węglowodanów :shock: . Po za tym spójrz na skład chemiczny białka, pełno tam różnych świństw, więc czy nie lepiej dostarczyć po prostu większej ilości węglowodanów, niż dostarczać ich z rozpadu białka z czego gratis dostajemy jeszcze wiele innych nie obojętnych naszemu zdrowiu substancje.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 10:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:12   

Paweł-poprostu napisał/a:
No chyba nie bierzesz pod uwagę że z każdego 100g białka powstaje 56g węglowodanów

Może powstać, jeśli mamy nadmiar tego białka.
Ktoś może zjadać dziennie 100 g białka i nic nie pójdzie na węgle, o ile będzie tych węgli dostarczał należyte ilości
Paweł-poprostu napisał/a:
no chyba że chodzi ci o Okinawe tam jedzą głównie wieprzowinę.

Nieprawda. To jest jakiś mit.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Cze 15, 2010 10:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:15   

No właśnie jak się z Maćkiem (Hanibalem) widziałem to mnie przekonał na większą podaż ww bo się kapnąłem że jadam same warzywa a tym za bardzo zaspokić ww nie idzie. A BTW jem tyle na ile mam ochotę trudno mi to powiedzieć. Na śniadanie jadłem 3 żółtka z łychą miodu a potem truskawki ubite z masłem i 2 łyżkami miodu, truskawek z 8 mogło być i ze 100 g masła, wszystkiego jem według apetytu także trudno mi powiedzieć ile jadam
Ostatnio zmieniony przez iliq Wto Cze 15, 2010 10:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:39   

iliq napisał/a:
No właśnie jak się z Maćkiem (Hanibalem) widziałem to mnie przekonał na większą podaż ww bo się kapnąłem że jadam same warzywa a tym za bardzo zaspokić ww nie idzie. A BTW jem tyle na ile mam ochotę trudno mi to powiedzieć. Na śniadanie jadłem 3 żółtka z łychą miodu a potem truskawki ubite z masłem i 2 łyżkami miodu, truskawek z 8 mogło być i ze 100 g masła, wszystkiego jem według apetytu także trudno mi powiedzieć ile jadam


Jesz właściwie podobnie do mnie ja dodatkowo dodaje tłustą niepasteryzowaną śmietanę głównie z truskawkami tylko czekam aż zacznie się sezon na jagody i inne owoce. :medit:
Co do węgli to byś mógł zwiększyć ich podaż. Po wielbieniu węglowodanów przyszła krytyka przeciwko nim może i słuszna lecz zbyt ostra organizm ich potrzebuje jedni więcej drudzy mniej lecz na ogół idealnie jest jeść ok 100g oczywiście jeśli spełniasz warunki które podałem w poprzedniej wypowiedzi. :-D

,,gdy jesz je w stanie surowym i z dużą ilością tłuszczu przy sporej aktywności fizycznej lub umysłowej''
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 10:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:52   

Hannibal napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
no chyba że chodzi ci o Okinawe tam jedzą głównie wieprzowinę.

Nieprawda. To jest jakiś mit.


Ja przeczytałem na ten temat wystarczająco dużo a byś to ty podał argument.

Nie pamiętam już gdzie to czytałem ale jednak napisze: najdłużej żyjący człowiek na okinawie zapytany co uważa za sekret długości swojego życia odpowiedział, że jego ulubione białe mięso. Oczywiście wszyscy myśleli że chodzi mu o ryby lecz on później doprecyzował że chodzi mu o słoninę. :hah:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:57   

Paweł-poprostu napisał/a:
Ja przeczytałem na ten temat wystarczająco dużo a byś to ty podał argument.

Znajomy tam był i mi powiedział, że jedzą różne rzeczy, nie tylko wieprzowinę.
Wg terminologii Kwaśniewskiego - to takie koryto. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 12:20   

Hannibal napisał/a:
Wg terminologii Kwaśniewskiego - to takie koryto. 8-)


A tam Koryto Kwaśniewskiego liczy się czy ich pożywienie było przetworzone termicznie.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 12:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 13:34   

Paweł napisał/a:
Jesz właściwie podobnie do mnie ja dodatkowo dodaje tłustą niepasteryzowaną śmietanę głównie z truskawkami tylko czekam aż zacznie się sezon na jagody i inne owoce. :medit:


Miałem ochotę na śmietanę ale nie ma w domu a do sklepu mi się iśc nie chciało :hah: Masz rację z tym żę się często przechodzi od skrajności w skrajność. Od nadmiaru węgli do ich niedomiaru, od włazidupy do chama, od siedzenia cały czas w domu po codzienne imprezowanie. Na ogół skrajności są złe a mało kto o tym pamięta. Do surowego jakoś mnie nie ciągnie. Nie mam najmniejszych problemów z jedzeniem surowego, nawet to dość smaczne jednak mnie do tego nie ciągnie.

Jadłem nawet raz z Hanim jego haje 8 miesięczne chyba i nawet mi to smakowało, taki przyjemny posmak siarki :hah:
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 15:14   

posmak siarki :hah: , no to teraz chyba się nie dam przekonać Hannibalowi do jego sposobu odżywiania :hah:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 15:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 15:31   

Paweł-poprostu napisał/a:
posmak siarki :hah: , no to teraz chyba się nie dam przekonać Hannibalowi do jego sposobu odżywiania :hah:

hehe, tylko że takie haje to nie jest moje codzienne głównie danie ;)
sam jadam takie mocne nie tak często
natomiast takie lightowe do kilku tygodni to akurat regularnie
dzisiaj na przykład 1,5-tygodniowa kozina; jutro i pojutrze też będzie, aż się skończy
ale w piątek już świeże podroby jagnięce, które zjem pewnie tak do tygodnia
itd. itd. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 16:15   

Cytat:
posmak siarki :hah: , no to teraz chyba się nie dam przekonać Hannibalowi do jego sposobu odżywiania :hah:


Ma to co prawda pewne wady (przez całą noc i jeszcze rano odbijało mi się siarą, ale psychika jak się po tym wzmacnia, teraz mi nie straszne żadne żarcie, no może poza tą oranżadą z cerfura która jest 2 razy tańsza niż zwykła woda :roll:
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 16:37   

iliq napisał/a:
no może poza tą oranżadą z cerfura która jest 2 razy tańsza niż zwykła woda :roll:

A ja piłem cole z Tesco 2 litry za 89gr 8-) , tego to nic nie przebije pozostawiała oryginalny posmak gnojówki z mydłem :hah: polecam :-D
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 16:56   

A tak po za tym to ci Hannibal zazdroszczę znajomości osób od których załatwiasz sobie mięso, tłuszcz i podroby. U mnie jak to mówią koledzy z większego miasta leżącego nie opodal : Polkowice to wiocha zabita dechami gdzie psy szczekają dupami :hihi:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 16:59   

Paweł-poprostu napisał/a:
Polkowice to wiocha zabita dechami gdzie psy szczekają dupami :hihi:

Myślę, że i tam albo gdzieś w okolicach można znaleźć dobre źródła mięcha.
Trzeba tylko nieustannie niuchać! 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 18:44   

Hannibal napisał/a:

hehe, tylko że takie haje to nie jest moje codzienne głównie danie ;)
sam jadam takie mocne nie tak często


Takie dojrzałe to tylko jak goście przychodzą :D
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 19:10   

Zielony Karzeł napisał/a:
Takie dojrzałe to tylko jak goście przychodzą :D

No w sumie jest w tym trochę prawdy 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 21:44   

Hanibal napisał/a:
Takie dojrzałe to tylko jak goście przychodzą :D


a żebyś widział jaki był szczęśliwy jak jako pierwszy tą siarę jadłem :viva: chociaż nawet smaczne to było
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 22:59   

Zielony Karzeł napisał/a:
Takie dojrzałe to tylko jak goście przychodzą


Takie "ukiszone" mięso z foki jedli Eskimosi grenladzcy tylko przy specjalnych okazjach m.in. gdy przyjechali w odwiedziny dalecy krewni. Po takiej uczcie wszyscy byli dosłownie na haju i na deser oddawali się grupowym orgiom.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 23:00   

Koniecznie muszę Hannibal dostać od ciebie przepis na te Haje :viva:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 23:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 23:03   

Eskimosi grenlandzcy miało być, a dokładniej z plemienia Ammassalimiutów
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 23:19   

u siebie nie zauważyłem zwiększonego popędu seksualnego, co najwyżej wyostrzyły mi się trochę zmysły
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
  Wysłany: Wto Cze 15, 2010 23:40   

Co do dań zimowych to polecam ,,Zupę zimową"
http://www.joemonster.org...tuj_z_Pudzianem :viva:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Cze 15, 2010 23:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 00:30   

iliq napisał/a:
u siebie nie zauważyłem zwiększonego popędu seksualnego, co najwyżej wyostrzyły mi się trochę zmysły
_________________


Te orgie u Ammassalimiutów to raczej był taki zwyczaj, a po shajowanym mięsie pewnie znikały wszelkie opory jak po alkoholu. Z tego co pamiętam Eskimosi, przynajmniej ci na Grenlandii mieli bardzo swobodne podejście do seksu.

A czy po zjedzeniu takiego shajowanego mięsa czułeś się odurzony jak po alkoholu lub trawce?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 06:49   

Ansie, gdzie czytałaś o tych Ammassalimiutach?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 08:49   

ansie napisał/a:
A czy po zjedzeniu takiego shajowanego mięsa czułeś się odurzony jak po alkoholu lub trawce?


Wiesz co czułem się jak drapieżnik, jak zwierzę 8) Nie jestem pewien czy na to nie wpłyną bardzo miły dres który nawet spytał się mnie mimo iż mnie nie znał czy szukam kłopotów. Jeśli zaś chodzi o brak oporów to w przypadku trawki zależy od tego jak Cię to weźmie. Możesz się zjarać na wesoło wtedy faktycznie masz wyjebane, jednak jak się na smutno zjarasz to nie ma bata żebyś cokolwiek robiła wtedy też są opory.

W przypadku alkoholu to z tą blokadą oporów u mnie jest trochę inaczej. Na ogół jestem śmiały, nierzadko gadam z nieznajomymi dziewczynami jak jestem gdzieś na mieście, więc pod tym względem tak dużo mi to nie daje. A ma sporą wadę w postaci popędu seksualnego a raczej jego braku. Jednak podpatrzyłem u dziewczyn że większość pije wina i mają jeszcze większą ochotę co będę musiał na sobie wypróbować.

Jednak trzeba pamiętać że na każdego używki działają inaczej. Jednych blokują innych wzmacniają więc trudno tutaj tak łatwo określić jakby haj zadziałał. Szczerze to spodziewałem się po nim jakichś "super mocy" a dostałem jedną, dość mocne oczyszczenie 7 krotne siarkowe :hah:
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:03   

iliq napisał/a:
u siebie nie zauważyłem zwiększonego popędu seksualnego, co najwyżej wyostrzyły mi się trochę zmysły


No czyli bardziej zmysłowy się stajesz :D
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:04   

Hannibal napisał/a:
Ansie, gdzie czytałaś o tych Ammassalimiutach?


W książkach ojca znalazłam taką właśnie o Eskimosach pt. "Ammassalik" Roberta Gessaina wyd. Iskry z 1978r.
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:11   

ansie napisał/a:


Te orgie u Ammassalimiutów to raczej był taki zwyczaj, a po shajowanym mięsie pewnie znikały wszelkie opory jak po alkoholu. Z tego co pamiętam Eskimosi, przynajmniej ci na Grenlandii mieli bardzo swobodne podejście do seksu.


Gdzieś czytałem, że u Eskimosów jest taki zwyczaj, że jak ktoś obcy przybywał do wioski to dostawał "do ogrzewania" młodą dziewczynę w czasie nocy. Wszystko, żeby wzbogacić pulę genetyczną plemienia.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:13   

Zielony Karzeł napisał/a:
jak ktoś obcy przybywał do wioski to dostawał "do ogrzewania" młodą dziewczynę w czasie nocy.

istny raj :viva:
Zielony Karzeł napisał/a:
Wszystko, żeby wzbogacić pulę genetyczną plemienia.

bardzo mądrze 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Cze 16, 2010 21:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:33   

Kiedys gdzies czytalem, ze u Azjatow gosc dostawal oko barana do jedzenia i jako wkladke na noc - zone wlasciciela.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:39   

@Kangur

Jak żona już wiekowa czy niezbyt atrakcyjna to to mógłby być "kłopot". Gospodarz mógłby się obrazić i potem w ramach rewanżu skonsumować autora obrazy - tak żeby wyrównać rachunki ;)
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 21:56   

iliq napisał/a:
A ma sporą wadę w postaci popędu seksualnego a raczej jego braku.

Może należysz do grupy ludzi tzw. aseksualnych co wcale nie jest wadą.
Cytat:
Jednak trzeba pamiętać że na każdego używki działają inaczej. Jednych blokują innych wzmacniają więc trudno tutaj tak łatwo określić jakby haj zadziałał. Szczerze to spodziewałem się po nim jakichś "super mocy" a dostałem jedną, dość mocne oczyszczenie 7 krotne siarkowe
_________________



Gdy pisałam, że high meaty u Eskimosów powodowały m.in. znikanie oporów przed seksem grupowym z dalekimi krewnymi i znajomymi to wyrażałam tylko moją subiektywną opinię po lekturze książki. Dlatego porównałam ich działanie do alkoholu. Wyobrażałam sobie, że po zjedzeniu haja dostawali jakiejś euforii, odurzenia rozluźnienia i się bawlili.
Dodam, że oni jedli zepsute mięso (sorry ono dla mnie jest zepsute) również z okazji ichnich świąt lub ważnych wydarzeń.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 16, 2010 23:15   

ansie napisał/a:
Może należysz do grupy ludzi tzw. aseksualnych co wcale nie jest wadą.


Zaraz ze mnie impotenta zrobisz :hah: zaznaczam że po nadmiarze alkoholu (może po winie będzie inna reakcja będę musiał sprawdzić).

ansie napisał/a:
Wyobrażałam sobie, że po zjedzeniu haja dostawali jakiejś euforii, odurzenia rozluźnienia i się bawlili.
Dodam, że oni jedli zepsute mięso (sorry ono dla mnie jest zepsute) również z okazji ichnich świąt lub ważnych wydarzeń.


bo jest zepsute takie 8 czy 9 miesięczne jadłem. Co do odurzenia to jest to według mnie dość prawdopodobne w większej ilości. Ja zjadłem go dość mało. W smaku jest mocniejsze od wódki, Hani mówi że niektórzy nawet muszą to na początku wodą popijać.

PS Sama może robisz przymiarki do hajów? 8)


Zielony Karzeł napisał/a:
No czyli bardziej zmysłowy się stajesz :D

Zwłaszcza z tym zapaszkiem z ust :roll: Ale mówię jakichś mocnych efektów nie miałem, poza porządnym przeczyszczeniem (7 krotnym) następnego dnia.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:18   

iliq napisał/a:
mocnych efektów nie miałem, poza porządnym przeczyszczeniem (7 krotnym) następnego dnia.

Więc czemu mają służyć takie eksperymenty?
Zatrułeś się i miejmy nadzieję, że nie złapałeś yersiniozy układowej. Ale to się okaże dopiero po dłuższym czasie. To tak, jak z wirusowym zapaleniem wątroby.
A tak przy okazji: odory powinny odrzucać. Zostaliśmy do tego przystosowani genetycznie.
Zgadzam się z poglądem, że ludzie bardziej przystosowani są do mięs (również surowych) niż do pastwiska. Ale nie do zepsutych mięs !!! Koty też się nie tkną nawet lekko nadpsutego mięsa. Przeciwnie psy: atawistyczne skłonności każą im zagrzebywać mięsko aby nabrało cech padliny.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:25   

EAnna napisał/a:
Zatrułeś się

A skąd Ty możesz wiedzieć, że się zatruł?
Jeśli z faktu, że ktoś dostaje przeczyszczenie wysnuwasz takie wnioski to widać, że nie znasz zupełnie tematu. :-?
EAnna napisał/a:
Ale nie do zepsutych mięs !!!

Jakich zepsutych? One są rozłożone "na czynniki pierwsze", moja droga.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Cze 17, 2010 16:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:28   

Cytat:
Zatrułeś się


Nie jestem pewien czy to dzięki temu mięsu czy to przez nie bo następnego dnia jadłem syfne produkty poprostu miałem na nie ochote, sądzę że jakby przez mięso to bym tego samego dnia miał problemy, jednak skoro nic mi to nie dało a haja mam już za sobą to nie widzę powodów żeby dalej go konsumować zwłaszcza że lubię poznawać nowe rzeczy a nie rutynę
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 19:02   

Hannibal napisał/a:
EAnna napisał/a:
Zatrułeś się

A skąd Ty możesz wiedzieć, że się zatruł?
Jeśli z faktu, że ktoś dostaje przeczyszczenie wysnuwasz takie wnioski to widać, że nie znasz zupełnie tematu. :-?
EAnna napisał/a:
Ale nie do zepsutych mięs !!!

Jakich zepsutych? One są rozłożone "na czynniki pierwsze", moja droga.

Hani, jestes nie konsekwentny. Grzmisz wokolo, ze enzymy rozlozone na czynniki pierwsze sa bezuzyteczne, a mieso rozlozone na czynniki pierwsze jest prozdrowotne. Nie wiesz czy organizm nie "zlozy" sobie potrzebnych enzymow z czynnikow pierwszych, jak ma tychze pod dostatkiem.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 19:11   

Kangur napisał/a:
Hani, jestes nie konsekwentny. Grzmisz wokolo, ze enzymy rozlozone na czynniki pierwsze sa bezuzyteczne

a nie ja pisałem o rozkładaniu się na czynniki pierwsze enzymów? :-?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:00   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Hani, jestes nie konsekwentny. Grzmisz wokolo, ze enzymy rozlozone na czynniki pierwsze sa bezuzyteczne

a nie ja pisałem o rozkładaniu się na czynniki pierwsze enzymów? :-?

Nie rozumiemy sie. Albo ty sie wykrecasz od sedna sprawy.
Zapytam jeszcze raz. Czy masz jakies dowody, ze organizm nie wytworzy potrzebnych sobie egzymow z dostarczonych mu "czynnikow pierwszych"?
Na to pytanie nie odpowiedasz nie tylko mnie, ale i innym uzytkownikom.
Jesli enzym jest rozlozony np. w temperaturze powyzej 37°C, to czy po ponownym obnizeniu temperatury ponizej 37°C nie powstanie ten sam enzym? Czy do powstania tego enzymu jest potrzebny jakis katalizator, czy wystarcza tylko obnizenie temperatury?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:16   

Enzymy pokarmowe giną bezpowrotnie, natomiast te trawienne są jak najbardziej tworzone.
Ale już takiej papainy organizm nie wytworzy, nieprawdaż?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:28   

Hannibal napisał/a:
Enzymy pokarmowe giną bezpowrotnie, natomiast te trawienne są jak najbardziej tworzone.
Ale już takiej papainy organizm nie wytworzy, nieprawdaż?

Czy te trawienne enzymy sa tworzone z rozlozonych pokarmowych?
Czy enzymy pokarmowe moga zastapic enzymy trawienne?
Nie wykrecaj sie papaina.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:48   

EAnna napisał/a:
A tak przy okazji: odory powinny odrzucać. Zostaliśmy do tego przystosowani genetycznie.


W ramki.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 20:49   

Kangur napisał/a:
Czy te trawienne enzymy sa tworzone z rozlozonych pokarmowych?

pokarmowe denaturują się bezpowrotnie powyżej 60 stopni C (część jeszcze w niższej temp.)
Kangur napisał/a:
Czy enzymy pokarmowe moga zastapic enzymy trawienne?

one nie zastępują całkowicie, jeno uczestniczą w początkowym etapie trawienia
później trawienne dokańczają robotę
Kangur napisał/a:
Nie wykrecaj sie papaina.

nie wykręcam się
papaina to bardzo fajny enzym :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ansie 

Dołączyła: 13 Mar 2010
Posty: 103
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 22:07   

iliq napisał/a:
zaznaczam że po nadmiarze alkoholu (może po winie będzie inna reakcja będę musiał sprawdzić).

zatem nic jeszcze nie jest przesądzone, skoro tej opcji jeszcze nie sprawdziłeś.

iliq napisał/a:
PS Sama może robisz przymiarki do hajów?


Nie, raczej mi to nie grozi. Nie jem nawet surowego świeżego mięsa i nie zamierzam tego robić. Z surowizny jestem w stanie zjeść tylko owoce morza i to też nie w Polsce. Muszą być prosto z morza/oceanu.

Poza tym podzielam poniższą opinię:
EAnna napisał/a:
odory powinny odrzucać. Zostaliśmy do tego przystosowani genetycznie.
Zgadzam się z poglądem, że ludzie bardziej przystosowani są do mięs (również surowych) niż do pastwiska. Ale nie do zepsutych mięs
.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 09:38   

Nie spieszyć się.

Łazariew uważa pośpiech za najważniejszą przyczynę szybkiego starzenia. W sumie zgadza się to z całą jego filozofią "wahadła" mówiącą, że Bóg-Wszechświat zabiera to, co człowiek absolutyzuje i do czego się nieprzytomnie "przykleja". Zbyt duża miłość paradoksalnie rodzi też nienawiść do wszystkiego, co mogło by to kochane coś człowiekowi zabrać. A nienawiść zabija. Więc ten, który wewnętrznie ukocha i postawi młodość (czy czas ziemskiego życia) ponad Boga, wartości oraz ideały - straci ją szybciej niż inni mniej "uziemieni". Podobnie jak człowiek absolutyzujący duchowość stanie się bezdusznym fanatykiem, kochający pieniądze zostanie okradziony przez złodzieja, a stawiający zdrowie na pierwszym miejscu będzie ulegał chorobom, wypadkom, prześladowaniom przez różne "nieszczęśliwe" wydarzenia losowe i plagi.

Recepta dla dzisiejszej cywilizacji polega na tym, by mając dużo nie przywiązywać się do tego.

Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej też podobno pomaga. Wg mnichów najlepiej dożywotnie i połączone z 6 rytuałem tybetańskim. 8/ A Siergiej proponuje zwykły umiar w tej dziedzinie. Nie tylko Ajurweda, Joga Gongu to potwierdzają, ale i inne tradycje.

Seks nigdy nie może być na pierwszym miejscu. Dzięki sublimacji energia nie krąży w kółko w ciele fizycznym, a idzie na "wyższe plany" (lub ciała subtelne) - polepsza siłę, zdrowie, kreatywność, wspomaga bieg wydarzeń, umacnia wartości. Poprzez seks mężczyzna traci ogromną ilość energii vitalnej (zwanej też energią eteryczną). Dlatego przed walką bokserzy lub piłkarze wstrzymują się z tym nierzadko na 3 miesiące (a Mike Tyson w czasie gdy był niepokonany - na 3 lata). Konie wyścigowe dopóki startują - są dziewicami.

W astrologii kabalistycznej ciało eteryczne jest matrycą fizycznego. Ono też odpowiada za odporność, zmysłowość, grację ruchów, zręczność, balans w sportach walki itp. Dlatego po stosunku częściej wypadają klucze z rąk, człowiek jest jakiś rozkojarzony, ma słabszą wyobraźnię. A gdy przesadzi w tej dziedzinie łatwiej zapada na choroby zakaźne, infekcje, wolniej goją mu się rany, drastycznie spada kreatywność.

Niższe ciało dostaje też energię z wyższego. Tak jak ideały są ponad wartościami, tak dobra energetyka ciała eterycznego stanowi najlepszą ochronę ciała fizycznego.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Cze 19, 2010 09:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 12:57   

Waldek B napisał/a:
A nienawiść zabija.


:faint: Zapomniałeś dodać, że dotyczy to tylko i wyłącznie nienawiści nieuświadomionej, źle ukierunkowanej, wypartej. Tyle się o tym pisało :roll: ...

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15824

Marishka
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 13:11   

Nie zapomniałem. Mam po prostu inne zdanie na temat niż Ty.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 20:11   

Waldek B napisał/a:
Konie wyścigowe dopóki startują - są dziewicami.


Koniarzem nie jestem, ale wydaje mi się, że to nie sam seks pozbawia konie energii, ale raczej potencjalna ciąża może obniżyć wydajność organizmu konia. Nie wiem, jak to jest w przypadku ogierów.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 20:12   

Skoro przy rozmnażaniu jesteśmy...

Myślicie, że rodzenie dzieci skraca czy przedłuża życie?
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 21:30   

Zielony Karzeł napisał/a:
Myślicie, że rodzenie dzieci skraca czy przedłuża życie?

Niewątpliwie zamyka/domyka/wypełnia/definiuje cykl rozwoju osobniczego. Potem już pozostaje tylko rozwój duchowy, nie gatunkowy, to oczywiście przenosi istnienie jednostki na inny poziom, ani lepszy, ani gorszy – po prostu inny.
:-)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 20:45   

Waldek B napisał/a:
Poprzez seks mężczyzna traci ogromną ilość energii vitalnej (zwanej też energią eteryczną). Dlatego przed walką bokserzy lub piłkarze wstrzymują się z tym nierzadko na 3 miesiące (a Mike Tyson w czasie gdy był niepokonany - na 3 lata). Konie wyścigowe dopóki startują - są dziewicami.
u niektórych sex wzmaga witalność i są sportowcy którzy mają lepsze wyniki, gdy przed zawodami poswawolą. tu znowu chyba się kłania przewaga S lub PS

Zielony Karzeł napisał/a:
Myślicie, że rodzenie dzieci skraca czy przedłuża życie?
starsze kobiety mówiły mi, że jeśli babka w późniejszym wieku (okolice 40) urodzi dziecko to ciążowa rewolucja hormonalna przedłuży jej młodość a inna sprawa czy to dla dziecka najlepsze
 
     
mikkk 


Pomógł: 1 raz
Wiek: 42
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 71
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro Cze 23, 2010 20:27   

Np Arnold uważa, że sex przed występami pomógł mu zwyciężać. Zresztą Arnold uważa, że sex przed i po zawodach, treningach itp jest dobry :) .
_________________
Jedyną rzeczą jaką uczy nas historia to to, że wszystko co teraz wiemy o otaczającym nas świecie, jest nieprawdą.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 07:33   

Waldek B napisał/a:
Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej też podobno pomaga. Wg mnichów najlepiej dożywotnie i połączone z 6 rytuałem tybetańskim. 8/ A Siergiej proponuje zwykły umiar w tej dziedzinie. Nie tylko Ajurweda, Joga Gongu to potwierdzają, ale i inne tradycje.

No tak, ale nawet jak ktoś zachowuje abstynencję seks. to i tak po pewnym czasie nadmiary będą "uciekały" z moczem.
Dobra wypowiedź jednego forumowicza z forum RPD -
Cytat:
Well,for men anyway,frothy/whitish urine could be from "excess" semen which is generated by the kidneys and stored in the testes.When there is no more "storage" space or too much is accumulated,it comes out in urination.Kind of like an overflow.This is from an Asian medicine perspective.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 07:54   

mikkk napisał/a:
Np Arnold uważa, że sex przed występami pomógł mu zwyciężać. Zresztą Arnold uważa, że sex przed i po zawodach, treningach itp jest dobry :) .


Ciekawe. On był znany z psycholo i podpuszczania rywali. Często co innego robił a co innego mówił.

Swoją drogą dziś wygląda tak.

_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 08:06   

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej też podobno pomaga. Wg mnichów najlepiej dożywotnie i połączone z 6 rytuałem tybetańskim. 8/ A Siergiej proponuje zwykły umiar w tej dziedzinie. Nie tylko Ajurweda, Joga Gongu to potwierdzają, ale i inne tradycje.

No tak, ale nawet jak ktoś zachowuje abstynencję seks. to i tak po pewnym czasie nadmiary będą "uciekały" z moczem.
Dobra wypowiedź jednego forumowicza z forum RPD -
Cytat:
Well,for men anyway,frothy/whitish urine could be from "excess" semen which is generated by the kidneys and stored in the testes.When there is no more "storage" space or too much is accumulated,it comes out in urination.Kind of like an overflow.This is from an Asian medicine perspective.


Tak tyle, że ty mówisz o nasieniu, a ja pisałem o energii vitalnej ciała eterycznego. To są inne pojęcia, mimo, że związane ze sobą. Więc nadmiary nasienia prawdopodobnie mogą sobie uciekać z moczem, ale energia vitalna i kreatywność pozostają na wysokim poziomie.

Zresztą tu też zapewne nie ma urówniałki i jedni posiadają od urodzenia mocne ciało eteryczne, a inni nie. Albo ktoś w młodości mocno wyczerpał swoją energie vitalną w myśl zasady "hulaj dusza piekła nie ma" a teraz by zwyczajnie zachować zdrowie musi tego ceibatu przestrzegać bardziej restrykcyjnie. I dla jednego 2 tygodnie wstrzemięzliwości będzie się równać trzem miesiącom u drugiego, a trzem latom u trzeciego.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
mikkk 


Pomógł: 1 raz
Wiek: 42
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 71
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 17:25   

No był znany z podpuszczania i manipulowania konkurentami, ale co do seksu, to mówił to ludziom których trenował, już po swojej karierze kulturysty. Na tym zdjęciu rzeczywiście nie wygląda ciekawie, ale ma już 65 lat. Chociaż z drugiej strony, miałem zajęcia na polibudzie na siłowni z gościem który już też miał koło 60-tki, a ciało wyrzeźbione jak młody bóg. I do tego wyciskał 120 kg na klatę 6 razy.
_________________
Jedyną rzeczą jaką uczy nas historia to to, że wszystko co teraz wiemy o otaczającym nas świecie, jest nieprawdą.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 17:50   

Waldek B napisał/a:
I dla jednego 2 tygodnie wstrzemięzliwości będzie się równać trzem miesiącom u drugiego, a trzem latom u trzeciego.


Tak z tym że tutaj bardzo dużą rolę odgrywa również styl życia. Bliskość kobiet i stosunki z nimi. Jeśli częściej się obcuje z kobietami to siłą rzeczy popęd jest o wiele większy. U siebie widzę że jestem o wiele bardziej pobudzony jeśli jem kortyko, mało śpię ale obcuje z kobietami, bawimy się w uwodzenie siebie nawzajem etc. niż jeśli dobrze się odżywiam etc. śpię powyżej tych 6h ale free time spędzam grając na kompie / przebywając na powietrzu z dala od ludzi. Sport pominąłem bo niewyobrażam sobie jego braku w jakiejkolwiek formie.
Ostatnio zmieniony przez iliq Sob Cze 26, 2010 17:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 13:53   

iliq napisał/a:
U siebie widzę że jestem o wiele bardziej pobudzony

To iluzoryczne pobudzenie nie ma nic wspólnego z felicitas
iliq napisał/a:
przebywając na powietrzu z dala od ludzi.

Wtedy mam największą energię życiową, wewn. spokój.
Oczywiście nie o to chodzi, żeby tak całe życie, ale okresowo dobrze to robi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 22:43   

Hannibal napisał/a:
To iluzoryczne pobudzenie nie ma nic wspólnego z felicitas

A z nieszczęściem ma coś wspólnego?

Hannibal napisał/a:
Wtedy mam największą energię życiową, wewn. spokój.
Oczywiście nie o to chodzi, żeby tak całe życie, ale okresowo dobrze to robi.

Ja też czuję wtedy wewnętrzny spokój ale towarzyszy temu brak ochoty na seks.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 05:23   

iliq napisał/a:
towarzyszy temu brak ochoty na seks.

I dobrze. Energii życiowej więcej zachowujesz.
Zrób sobie pół roku abstynencji to zobaczysz na jakie obroty wskoczysz. Tylko musisz iść równolegle z pracą nad psyche.
Bo nie o to chodzi, żeby to było udręką, ale głęboką przyjemnością. 8-)

P.S. Jak już jesteśmy przy abstynencji to zauważyłem też, że alkoholowa bardzo dobrze mi robi. Etanol nie jest mi już do niczego potrzebny, o wiele lepiej się czuje bez niego. A i więcej kasy zachowuję, którą mogę przeznaczyć na wartościowe rzeczy. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 23, 2011 05:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 06:49   

@Hani

Jak będę starszy będę mógł podejmować takie testy, obecnie średnio ciekawi mnie wynik takiego testu, swoją drogą ta wątróbka którą mi dałeś jest bardzo smaczna na surowo. Dziwi mnie jednak że wolę ją jeść z parowara chociaż odbieram jako mniej smaczną.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 07:41   

iliq napisał/a:
Jak będę starszy będę mógł podejmować takie testy, obecnie średnio ciekawi mnie wynik takiego testu

Spoko. :)
Każdy musi dojść do tego samemu, poczuć to całym sobą - tylko wtedy można to robić z wielką pasją.
iliq napisał/a:
swoją drogą ta wątróbka którą mi dałeś jest bardzo smaczna na surowo. Dziwi mnie jednak że wolę ją jeść z parowara chociaż odbieram jako mniej smaczną.

W sumie nie takie dziwne. 20 lat życia jadłeś obrobione, więc ma to ogromny wpływ.

P.S. Właśnie wszamałem 12 surowych żółtek. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 08:16   

iliq napisał/a:
A z nieszczęściem ma coś wspólnego?

Może mieć.
Oglądałem swego czasu rozmowę z gościem, który swego czasu regularnie uprawiał seks grupowy. To był jego nałóg.
Potem został mnichem i poczuł, że uzyskał prawdziwe głębokie szczęście.
Nie samo zostanie mnichem jest tu kluczowe, jeno owocna praca nad psyche.
Abstynencja seksualna, dbanie o zdrowie świetnie współgra z ową pracą. :-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 08:40   

Hannibal napisał/a:
Może mieć.
Oglądałem swego czasu rozmowę z gościem, który swego czasu regularnie uprawiał seks grupowy. To był jego nałóg.
Potem został mnichem i poczuł, że uzyskał prawdziwe głębokie szczęście.
Nie samo zostanie mnichem jest tu kluczowe, jeno owocna praca nad psyche.
Abstynencja seksualna, dbanie o zdrowie świetnie współgra z ową pracą.

Ze szczęściem również, tantrycy w seksie odnajdują Boga. Co do mnicha to ciekawe czy uzyskałby pełnię szczęścia w celibacie gdyby wcześniej nie miał takiego epizdu z sexem. Szczerze w to wątpię.
Ostatnio zmieniony przez iliq Śro Lut 23, 2011 08:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 23, 2011 08:45   

No właśnie.
Z reguły trzeba sięgnąć dna, żeby porządnie się od niego odbić.
Zdegenerować, coby później na nowe siebie zbudować 8-)
iliq napisał/a:
Ze szczęściem również, tantrycy w seksie odnajdują Boga.

Tak, ale nie wytryskują się. :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 23, 2011 08:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 08:03   

Małe dawki litu sprzyjają długowieczności
http://www.springerlink.c...jp2013k4p5tq3k/
całość: http://www.springerlink.c...3k/fulltext.pdf
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 18:55   

Masako Mizutani - ta kobieta przestała się starzeć w wieku 20 lat. Pisana jest jej wieczna młodość?




O tym, że Japonia jest krajem ludzi długowiecznych, wiadomo nie od dziś. Pomimo że większość mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni jest mocno zapracowana, średnia oczekiwana długość życia jest tam najdłuższa na świecie. Przykładów witalności i siły Japończyków jest mnóstwo. Ten należy jednak do ekstremalnych. Masako Mizutani ma 43 lata i jest aktywną modelką. Jak na modelkę to wiek dość okazały. Kobieta nie musi się jednak obawiać o swoją dalszą karierę. Cały czas wygląda bowiem jak 20-latka.

W wieku 43 lat posiadać twarz dorastającej pannicy? To niemożliwe - powie większość pań. W erze Photoshopa wszystko jest możliwe - dorzucą swoje trzy grosze osoby, które "bawią się" edycją zdjęć. Tymczasem ta urocza Japonka ma aparycję studentki pierwszego roku, a przy tym nie wykorzystuje oszukańczych tricków i nie zleca nikomu obróbki swoich fotografii.

Masako Mizutani nigdy nie przeszła żadnej operacji plastycznej. Nie stosuje też grubego i ostrego makijażu. Mało tego, nawet nieumalowana wygląda kwitnąco. Jest też szczęśliwą matką dwojga dzieci. Ma m.in. 20-letnią córkę, która bardzo często brana jest za jej siostrę.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że Masako Mizutani jest ofiarą japońskich eksperymentatorów, którzy testują na niej jakiś tajemniczy specyfik, odmianę eliksiru młodości. 43-latka podkreśla jednak, że nie ucieka się do żadnych dziwnych terapii. Jej sposobem na doskonalą sylwetkę, jędrne ciało oraz nienaruszoną zębem czasu urodę jest sport oraz zrównoważona dieta. Masako pije też dużo wody, tak aby oczyszczać swój organizm z toksyn oraz dba o zdrowy sen.

Popularność Masako Mizutani w Japonii regularnie wzrasta. Kobieta doczekała się nawet ostatnio przydomku. W rodzinnym kraju coraz częściej nazywa się ją "japońską damą wiecznej młodości".

Przypadek Masako Mizutani nie jest jednak odosobniony. Równie głośno było niedawno o Annette Larkins, która skończyła 70 lat, ale zdaniem osób postronnych wygląda na mniej niż 40 lat. Amerykanka także uważa, że swoją świetną formę zawdzięcza zdrowej diecie.

Jeszcze trochę i okaże się, że wcale nie są nam potrzebne do szczęścia cudowne preparaty (tzw. eliksiry młodości), nad którymi obecnie pracują zespoły badawcze w różnych częściach świata. Czy naprawdę trochę sportu i zdrowa dieta są wystarczające? Gruzinka Antisa Chiwczawa, która według nieoficjalnych, podawanych dwa lata temu informacji, miała mieć 130 lat, twierdziła, że jej sekretem na świetną formę i długowieczność jest regularne picie wódki.

niewiarygodne.pl/kat,1031983,title,Masako-Mizutani-ta-kobieta-przestala-sie-starzec-w-wieku-20-lat-Pisana-jest-jej-wieczna-mlodosc,wid,14413512,wiadomosc.html
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 09, 2012 19:04   

Ale to genetyczne freaki.
Większość z nas starzeje sie normalnie,niezależnie od diety i sposobu zycia(albo słabo zależnie).
Jeśli juz,to młody wyglad i zdrowie zależy od grubości portfela.Tak mówią statystyki :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 19:16   

statystyki to najlepsze narzedzie do manipulacji faktami :) ja bym im nie ufal
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 09, 2012 19:22   

Jak to !?
Człowieku nie głos herezji!
Przecież naukowcy i lekarze sie nią posługują.
Musi byc dobra :hah:
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 19:32   

Kora wygląda bardzo dobrze jak na swój wiek (w tym roku kończy 61 lat a wygląda na 45). ciekawe ile w tym ingerencji osób trzecich.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 20:05   

Heniu napisał/a:
Przypadek Masako Mizutani nie jest jednak odosobniony. Równie głośno było niedawno o Annette Larkins, która skończyła 70 lat, ale zdaniem osób postronnych wygląda na mniej niż 40 lat. Amerykanka także uważa, że swoją świetną formę zawdzięcza zdrowej diecie.

Annette Larkins
Obydwie prawdopodobnie G2 (gatherers 8) )
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 20:59   

gravs napisał/a:
Kora wygląda bardzo dobrze jak na swój wiek (w tym roku kończy 61 lat a wygląda na 45). ciekawe ile w tym ingerencji osób trzecich.


Obawiam, se ze jest w tym ingerencja nawet osob czwartych, tzn ekipy od balsamowania zwlok. Jak ja pierwszy raz zobaczylem to pomyslalem, ze to program o piramidach i Nefretete, potem dopiero skumalem, ze to polska wersja Mumii3
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 21:58   

gravs napisał/a:
Kora wygląda bardzo dobrze jak na swój wiek (w tym roku kończy 61 lat a wygląda na 45). ciekawe ile w tym ingerencji osób trzecich.

A ja tu widze jak nic szostke z przodu. A 1sza fotka sprzed 2 lat.
Kobita widac im starsza tym mlodsza.




Wprawdzie to fotki pudelka dupelka, ale zwierzeta przecie nie klamia
Ostatnio zmieniony przez side Czw Maj 10, 2012 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 22:25   

Ledwo sie kupy trzyma, moglaby grac w Nocy zywych trupow bez charakteryzacji
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 22:39   

Musi jechać chyba na VLCKD że taka łykowato-chuda ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 15:25   

bo wybraliscie takie brzydkie ujecia

Ja uwielbiam KORE

ubiera sie swietnie, zyczyłabym niejednej 60 latce by tak wyglądala i miała taki lotny umysł... :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 15:26   

Mola,
Dużo trawki pali,to ma lotny :papa:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 15:45   

Ja osobiscie stracilem do niej caly szacunek jaki mialem za dokonania w Maanam z lat 80. Za te akcje z jej psem w studiu programu, w ktorym wystepuje to okreslenie kretynka nie jest zbytnio obrazliwe.

Wyglad koszmarny, zycze ci Molka, zebys tak strasznie nie wygladala jak ona w jej wieku, bo wtedy nakreca polski horror Wilczycza2, pemietam jak mnie kiedys zmrozila scena jak ona wstawala w nocy z lozka, z Kora to bylaby scena, ktora by wykosila pol kina na zawal :shock:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Maj 11, 2012 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 18:36   

Cytat:
E - Witamina młodości

"W USA setki tysięcy ludzi umiera co roku z powodu chorób serca i nowotworów. Myślę, że dowody na korzystne, zmniejszające cierpienia, działanie witaminy E są niepodważalne. W dodatku witamina E jest niedroga..." -
dr Jeffrey Blumberg, Uniwerytet Tufst

Witamina E to idealny obrońca przed starością - doskonale nadaje się do walki z wolnymi rodnikami. Kiedy zbadano zawartość witaminy E w trzech dziennych posiłkach pracowników kawiarni w Narodowym Instytucie Zdrowia w USA, okazało się., że w sumie było jej zaledwie 13,4 j.m. Teoretycznie to ilość wystarczająca, gdyż, normy podają jako minimalną ilość spożycie dziennie ok. 10 mg witaminy E. Jednak jak wskazują wyniki licznych badań optymalna dawka tej witaminy to ok. 100-400mg, a w przypadku niektórych chorób nawet więcej. Jadłospis współczesnego człowieka nie gwarantuje odpowiedniej ilości witaminy E, nawet w wypadku racjonalnego żywienia. Dodatkowe spożywanie kiełków pszenicy często również nie wystarcza. Trzeba wówczas sięgnąć po kapsułkę z witaminą E - najlepiej tę naturalną.


1.Historia odkrycia witaminy E

Historię witaminy E powinno się zaczynać od odkryć dr Herberta M.
Evansa i jego współpracowników, którzy w latach dwudziestych znaleźli
w oleju z pszenicznych kiełków nieznaną substancję, niezbędną do
normalnego rozmnażania się szczurów. W 10 lat później nazwano ją
tokoferolem. Nazwę tę pomógł stworzyć profesor greki z Uniwersytetu
Berkeley od słowa tokos (rodzenie, potomstwo) i phero (nosić,
przynosić), inaczej tłumacząc "ten, który daje siłę do rodzenia i
przynosi potomstwo".


2.Działanie witaminy E

Witamina E zapobiega powstawaniu niszczycielskich nadtlenków
powstających jako efekt utleniania nienasyconych kwasów tłuszczowych,
które obficie występują w błonach komórkowych. Jest witaminą
rozpuszczalną w tłuszczach, działa więc w obrębie lipidowych błon
komórkowych, których jest w organizmie ok. 10-15kg. Jedna jej molekuła
może zabezpieczyć przed utlenianiem aż 200 nienasyconych cząsteczek
kwasu tłuszczowego w Twoim organizmie! Dlatego często stosuje się ją
jako naturalny konserwant E 306, gdyż zapobiega jełczeniu - utlenianiu
nienasyconych kwasów tłuszczowych w pożywieniu.

Witamina E usuwając nadtlenek lipidowy sama ulega utlenieniu. Aby
stać się z powrotem aktywną musi się zredukować. Jednym z czynników,
które są w stanie to zrobić jest witamina C.


Skutki jakie niesie ze sobą niedobór witaminy E to:

1. przyspieszone starzenie się polegające przede wszystkim na
* osłabienie układu immunologicznego powodujące choroby
autoimmunologiczne (alergia, choroby reumatyczne i zapalenie stawów,
choroby spowodowane uszkodzeniem DNA komórki (tzw. degeneracyjne) i
powstawanie mutacji powodujących rozwój nowotworów.

* Rozwój chorób serca i miażdżycy (zakrzepice, obrzmienie i stan
zapalny żył, zaburzenia układu krążenia, chromanie przestankowe;

* Niepłodność u mężczyzn oraz u kobiet oraz poronienia, degeneracja
gruczołów płciowych (jąder i prostaty), dystrofia przysadkowa

* Starzenie się skóry, starcze wykwity, martwica, upośledzone gojenie
się ran, infekcje skóry, oparzenia;

* Szybsze starzenie się narządów wewnętrznych oraz całego organizmu.


Generalnie witamina E odgrywa istotną role w walce z najczęstszymi
przyczynami zgonów w zachodnich społeczeństwach, do których należą
choroby serca i nadciśnienie, nowotwory (zapobieganie), cukrzyca i
urazy a w tym poważne oparzenia. A ponadto dodaje żywotności,
witalności, energii, chęci do życia, radości... Amerykanie uważają, że
dodaje SEX-APPEALU i oczywiście wchodzi w skład diet gwiazd filmowych!


Korzyści jakie daje stosowanie suplementacji Witaminy E

a. Spowalnia procesy starzenia komórek krwi i mózgu

Naukowcy sądzą, że witamina E może być pomocna w spowalnianiu procesów starzenia mózgu i związanym z tym spadkiem zdolności intelektualnych, włączając w to i nawet chorobę Parkinsona oraz Alzheimera. Wyniki badań dotyczyły 341 osób, u których rozpoznano wczesne stadium choroby Alzheimera. W celu znacznego spowolnienia choroby witaminę E podawano pacjentom dawkę 2000j.m. Stwierdzono, że białko w mózgu nie ulega przemianom oksydacyjnym charakterystycznym dla zespołu zmian starczych. Najczęściej stosuje się 400j.m. witaminy E. Stąd wniosek - witamina E może pozwolić zachowanie młodzieńczego mózgu do późnej starości.


Dr Blank z laboratorium w Berkeley do doświadczenia zebrał 24
wolontariuszy, podając im codziennie po 600j.m. witaminy E w ciągu 10
dni. Kiedy pobierał im krew przed kuracją i badał ja na działanie
światła i tlenu, niemal wszystkie erytrocyty ulegały zniszczeniu. Po
10 dniach zażywania witaminy E - wyniki były wprost zaskakujące.
Pobrana tym razem krew, poddana działaniu tlenu i światła , nawet po
16 godzinach pozostawała nadal niemal zdrowa. Zaledwie nieznaczna
liczba erytrocytów uległa zniekształceniu. Dr Blank odkrył, że
optymalna dawką witaminy E , potrzebna komórkom krwi, aby nie ulegały
deformacji i destrukcji, jest 400-600j.m. dziennie. W specjalnych
przypadkach ta ilość może być niewystarczająca.


b. Mięśnie w organizmie, w tym mięsień sercowy

Witamina E poprawia oddychanie komórek organizmu i odmładza je,
co umożliwia np. mięśniom lepszą pracę i większą wydolność, a w tym
również dotyczy to mięśnia sercowego. Wystarczający poziom tokoferoli
sprzyja rozwojowi mięśni i normalizuje ich czynność, zapobiegając ich
osłabieniu, skurczom i męczeniu się.


Chromanie przestankowe. Ból, skurcz w łydkach po przejściu pewnego
dystansu przeważnie występuje u mężczyzn, jest wynikiem produkcji
nienormalnych metabolitów, a mięśnie są pozbawione potrzebnej im
ilości tlenu. W wiekszości przypadków jest to oznaka przedwczesnej
miażdżycy w obwodowych tętnicach nóg. Dr Haeger z Malmö po wielu
badaniach doszedł do wniosku, że witamina E jest bardzo skuteczna w
dawce 400-500j.m. na dobę. Już po kilku miesiącach pacjenci mogli
przejść ok. 1 km, ale w pełni zadawalające rezultaty i przepływ krwi
następuje dopiero po 12, a nawet 18 miesiącach.

Stwardnienie rozsiane. Dr Adela Davis pisze, że widziała wiele
osób, u których znacznie cofneły się objawy stwardnienia rozsianego,
gdy stosowali odpowiednią dietę bogatą w niezbędne składniki lecznicze
(m.in. lecytyna, cholina, inozytol, witaminy z grupy B, NNKT, magnez,
witamina E i inne).

Choroby serca. Badania przeprowadzone na 100 pacjentach z choroba
wieńcową wykazały, że już 200j.m. witaminy E dziennie wystarczało, by
nie dopuszczać do ataków serca. Ci, którzy nie stosowali witaminy E, 4
razy częściej zapadali na ataki serca spowodowane zakrzepami.

Witamina E wzmacnia mięsień sercowy i jego pracę. Jest lepsza
od wielu różnych syntetycznych leków, zasadniczo nie jest toksyczna,
nie niszczy wątroby a wprost ją regeneruje, nie powoduje krwawień,
przeciwdziała tworzeniu się skrzepów w organizmie. Przy tym działa
lekko moczopędnie, reguluje ciśnienie. Pacjenci po ataku serca
stosujący witaminę E odczuwają poprawę w zdrowiu: znika ból, puls bije
regularniej, a w rezultacie pacjent może wykonywać różne ćwiczenia
fizyczne, których wcześniej nie mógł stosować.
W 1993 roku opublikowano wyniki badań z 8-letniej obserwacji,
której poddano ponad 100 tysięcy osób. Okazało się, że u osób
stosujących codziennie minimum 100 j.m. witaminy E przez 2 lata
(porównywalna 1 kapsułka Vitamin E), ryzyko wystąpienia choroby serca
zmniejszyło się o 40%.

c. Cholesterol, żylaki, wrzody i martwica.

Witamina E jest rozpuszczalna w tłuszczach, w związku z tym najlepiej przyjmować ją wraz z lecytyną, która zwiększa jej przyswajanie. Tokoferol w wnika do środka cząsteczki cholesterolu LDL i blokuje proces utleniania, zapobiegając początkom wielu chorób. Wg. Badań Ishwarlala Jialali z Uniwersytetu w Dallas, już po 3 miesiącach diety z obecnością 800j.m. witaminy E dziennie, zmniejsza się utlenianie cholesterolu o 40%. Dzięki stosowaniu naturalnych tokoferoli jest szansa na stopniowe oczyszczanie naczyń wieńcowych z cholesterolu.


Dr Shute za pomocą doustnie podawanej witaminy E leczył martwicę
stopy u pacjentów z cukrzycą. Tkanka martwicza samoczynnie ulegała
oddzieleniu, przez co obywało się bez interwencji chirurgicznej.
Krwinki białe należące do układu odpornościowego, pochłaniały i
trawiły obumarłe komórki wytwarzając linię graniczną, wzdłuż której
oddzielała się martwa część.


d. Potencja seksualna, niepłodność, problemy hormonalne,
menopauza.

Witamina E jest doskonale znana z korzystnego działania na
płodność i potencje seksualną. Sama nazwa toko (tokos) - potomstwo,
ferre (phero)-przynosić, świadczy o jej ważnej roli w czynności
reprodukcyjnej organizmu. Razem z cynkiem, witamina C, prokseroniną i
fitocydami, witamina E przeciwdziała krwotokom i poronieniom. Sprzyja
zdrowemu rozwojowi ciąży i płodu, zabezpieczając go przed
uszkodzeniami, które z braku antyoksydantów (w tym wit. E) mogą
powodować w starszym wielu niemowlęcym, przedszkolnym lub szkolnym,
wiele poważnych chorób degeneracyjnych.

Witamina E wraz z argininą , witaminą C i cynkiem, bierze aktywny
udział w procesie tworzenia spermy oraz długiej aktywności i życia
plemników.



System immunologiczny człowieka może być dość słaby lub z wiekiem
starzeje się wraz z innymi organami. Wtedy komórki odpornościowe
pracują mniej wydajnie, w wyniku czego organizm staje się coraz
bardziej podatny na różnego typu zakażenia. Zwykłe zaziębienie może
trwać nawet tygodniami. Grypa, dla bardzo osłabionego lub dla
starszego organizmu może okazać się bardzo groźna - może być
śmiertelnym zagrożeniem.

Poprawa zdolności obronnych. Dr Simin Meydani z Tufts Univerity,
przez 4 miesiące, 88 zdrowym osobom w wieku co najmniej 65 lat
podawał od 60 do 800j.m. witaminy E lub placebo. Następnie wszystkich
pacjentów zaszczepiono przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B.
Stwierdzono, że u osób które przyjmowały dziennie co najmniej 200 j.m.
witaminy E lub więcej nastąpiła duża poprawa zdolności obronnych
organizmu. Ilość wytworzonych przeciwciał przeciw wirusom wątroby typu
B była 6-krotnie większa niż u osób , którym podawano placebo. Ponadto
zaobserwowano, zdolność rozmnażania się białych krwinek większa nawet
o 50%, co pomogło podjąć walkę z zakażeniem. Udowodniono, iż słabnący
dotychczas z wiekiem układ obronny organizmu odbudował się niemal do
poziomu spotykanego u młodych osób, a "jesień życia" może być również
pogodna!

Nowotwory. Witamina E posiada wyjątkową zdolność unieszkodliwiania
wolnych rodników. Jako antyutleniacz, witamina E najskuteczniej działa
w obecności witaminy C i koenzymu Q-10 (ubichinon). Działa też
synergicznie z selenem wzmacniając jego siłę działania. Biochemik dr
R.Shamberger wraz z innymi naukowcami wykazali, że witamina E wraz z
pozostałymi przeciwutleniaczami (wita. C, beta-karoten, selen, cynk,
koenzym Q10, luteina, glutation itp.) ma zdolność powstrzymywania
rozwijania się nowotworów poprzez hamowanie działania związków
rakotwórczych. (Działanie to dotyczy przede wszystkim niedopuszczania
do pojawiania się nowotworu, nie zaś jego wyleczania.)

Wzrost i regeneracja organizmu. Witamina E jest przydatna przy produkcji hormonów przysadki, które wśród wielu innych funkcji, kontrolują czynność gruczołów nadnerczowych oraz regulują procesy wzrostu i dzieci i młodzieży a także procesy regeneracji komórek w organizmie np. Po poważnych oparzeniach skóry oraz po zabiegach chirurgicznych wspomagając ładne gojenie się ran bez blizn.

Trądzik młodzieńczy. Witamina E działa przeciwzapalnie i przeciw-trądzikowo, przyspiesza gojenie się ran i redukuje blizny, nie dopuszcza do przebarwień skóry i plam.

f. Choroby zwyrodnieniowe stawów, reumatyzm, stany zapalne stawów na tle autoimmunologicznym.

Podawanie witaminy E w ilości 1,2 grama przyniosło ulgę
porównywalna ze skutecznością leków przeciwzapalnych, zmniejszając
ból, obrzęk i poranną sztywność stawów, jaka spotyka się u chorych na
reumatoidalne zapalenie stawów (RZS). W przebiegu tych chorób spotyka
się obniżony poziom witaminy E we krwi. Wiąże się to ze zwiększonym
zapotrzebowaniem na witaminę E dla celów ochrony przed wolnymi
rodnikami i związanym z tym przewlekłym stanem zapalnym.


-------------------------------
Przedawkowanie witaminy E:

Dotychczas opisywane były same superlatywy witaminy E. Trzeba
jednak uczciwie napisać, że istnieją też badania na witaminą E, które
nie są aż tak optymistyczne, jeśli chodzi o działanie witaminy E, jak
te opisywane w ostatnich numerach BMP.

Poza tym witamina E może też być niebezpieczna. Duże dawki
witaminy E mogą powodować zmniejszenie krzepliwości krwi.
-----
SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ PRZY STOSOWANIU WITAMINY E POWINNI ZACHOWAĆ OSOBY PRZYJMUJĄCE SILNE LEKI PRZECIWKRZEPLIWE - WYMAGAJĄCE OKRESOWEGO SPRAWDZANIA WE KRWI tzw. INR
-----
Witamina E może spowodować zmniejszenie zapotrzebowania na te leki,
których dawka jest z reguły bardzo precyzyjnie - indywidualnie
dobierana. Zbyt silne działanie leków przeciwkrzepliwych może u tych
ludzi doprowadzić do krwotoków wewnętrznych. Osoby te muszą bardzo
powoli (co najwyżej: co 2 tyg. o 50mg) zwiększać dawkę witaminy E,
monitorując najlepiej 2 x w tygodniu INR i modyfikując dawkę leków
przeciwkrzepliwych. Również odstawianie witaminy E u tych ludzi musi
odbywać się pod kontrolą INR.

Są również przesłanki mówiące, że zbyt duże dawki witaminy E mogą
sprawić, że witamina ta zamiast działania antyutleniającego zaczyna
działać jako utleniacz. Stąd moje osobiste zalecenia są takie, by na
codzień nie przekraczać dawki 400mg, zwiększając ją max. do 800mg
jedynie przez krótkie okresy na początku leczenia określonych chorób.

dr n. med. Krzysztof Piotr Michalak
www.drMichalak.pl
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 18:55   

Cytat:
Witamina E- ta od spraw bardzo osobistych.

W zasadzie należy zacząć od podstaw i wyjaśnić, że witamina E to nie jest pojedyncza witamina, ale zespół związków. Jest to tyle istotne, że pozwala nam uniknąć niepotrzebnego wydawania pieniędzy i głoszenia haseł, w stylu „to nie działa”.

Witamina E czyli alfa-tokoferol. Śmiało można powiedzieć, że to witamina płodności. Sama jej nazwa na to wskazuje:
alpha- pierwsza litera alfabetu greckiego dodana dla zaznaczenia pierwszego wyizolowanego związku tokoferoli
tocos – po grecku oznacza narodziny
ferein – czyli przynoszenie
ol (i) - alkohol
otrzymujemy więc alpha-tocopherol –„ przynoszący narodziny”

W grupie siła, w grupie raźniej.

Alfa to pierwszy odkryty, ale to nie oznacza, że ostatni. Na witaminę E składa się, bowiem osiem różnych grup. I tak mamy:

alfa-tokoferol alfa-tokotrienol
beta-tokoferol beta -tokotrienol
gamma-tokoferol gamma-tokotrienol
delta-tokoferol delta-tokotrienol

W znakomitej większości suplementów mamy do czynienia z alfa-tokoferolem i to najczęściej syntetycznym. Dlaczego? Po pierwsze dosyć łatwo otrzymać sztuczny alfatokoferol. Inaczej sprawa ma się z jego naturalną postacią. Okazuje się z przyrodzie nie ma tak dużej ilość naturalnego alfa-tokoferolu, aby zaspokoić wszystkie potrzeby ( ludzi i zwierząt). Pomijam fakt, że jego pozyskanie jest droższe. Całą resztą nie musimy się martwić. Pozostałe trzy tokoferole oraz wszystkie tokotrienole występują tylko w postaci naturalnej.
Warto, więc dokładnie czytać to, co napisane jest na opakowaniach suplementów i multiwitamin.

Zasada jest taka:
d-alfa –tokoferol – oznacza zawsze postać naturalną
dl-alfa-tokoferol- oznacza zawsze postać syntetyczną

Rzecz ciekawa: we wszelkiego rodzaju multiwitaminach znajdziemy syntetyczny alfa-tokoferol. I jest to raczej chwyt marketingowy. Ilości witaminy E są tak małe, że trudno oczekiwać działania, ale jak multiwitamina to multiwitamina.
Natomiast kupując produkt pod nazwą Witamina E zwróćmy uwagę czy producent w ogóle oznacza postać alfa-tokoferolu. Nie dajmy się też nabrać na hasło „naturalna”. Papier wszystko przyjmie, więc to nie jest problem nazwać coś naturalnym. Jeśli nie oznacza literą d- lub dl – to na 99% mamy do czynienia z postacią syntetyczną. Dodajmy do tego jeszcze niską cenę i wszystko wiadomo.
Jeśli w kapsułce znajdzie się postać naturalna, to producent zwykle będzie się chciał tym faktem pochwalić i z pewnością oznaczy to na opakowaniu (i cena będzie wyższa). Poza tym szukajmy takich produktów, które mają wypisane w składzie, osiem grup wchodzących w skład witaminy E.

Przejdźmy, zatem to spraw bardzo osobistych. Hasło „przynosząca narodziny” to nie to samo, co viagra, zgodzicie się chyba ze mną. Więc tu smutna wiadomość dla mężczyzn. Witamina E to nie viagra, chociaż………jeśli może opóźnić starzenie się organizmu to przyczyni się do dłuższego i lepszego życia seksualnego.

Witamina E oferuje jednak Panom coś innego:
1) Poprawia ruchliwość plemników. Jeśli mężczyzna ma za małą liczbę plemników lub są one mniej żywotne niż powinny być to rozwiązaniem jest właśnie witamina E. Przeprowadzono badania w Izraelu i podawano mężczyznom o niskiej ruchliwości plemników 200 IU witaminą E (postać naturalną, osiem grup) przez trzy miesiące. Po testach okazało się odsetek zapłodnień wzrósł o 51%!!!!!!!
2) Poprawia ilość plemników. Jeśli ilość plemników jest zbyt mała, czyli poniżej 20mln podczas wytrysku to zwykle zapłodnienie jest niemożliwe. Przyjmując witaminę E, selen i cynk przez trzy miesiące można zwiększyć produkcję spermy i zostać ojcem.
3) Prosto być mężczyzną, gdy ma się zdrową prostatę. Gorzej, gdy wykryto u kogoś raka prostaty. Okazuje się jednak, że witamina E w połączeniu z selenem chroni przed nowotworem tego narządu a także pomaga w jego leczeniu. Przyjmowaniu witaminy E i selenu nawet od II stadium raka zmniejsza umieralność mężczyzn. Ważne jest przyjmowanie selenu w dawce nie większej niż 400μg ( wyższe dawki są toksyczne) oraz minimum 200 IU witaminy E.

Tyle o mężczyznach intymnie. Przechodzimy do kobiet.

1) Poprawia płodność. Należy sobie uświadomić, że witamina E jest najlepsza do profilaktyki. Oznacza to, że lepsze efekty osiągniemy stosując mniejsze dawki codziennie niż większe, gdy już nas coś „dopadnie”. Szczególnie, gdy mówimy tu o poczęciu dziecka. Lepiej jeszcze przez ciążą przyjmować witaminę E, aby nasycić nią wątrobę i krew.
2) Zapobiega poronieniom. Jest to obok cynku jedyna witamina, która skutecznie może uchronić kobietę przed tym bolesnym ciosem. Kobiety, które przygotowywały się do ciąży i na kilka miesięcy przed poczęciem przyjmowały cynk 50mg i witaminę E w dawce 200IU, nie mają się, czego obawiać. Jeśli natomiast kobieta już kiedyś poroniła i istnieje zagrożenie, że kolejnym razem też tak będzie warto zwiększyć dawkę witaminy E do 400IU dziennie.
3) Zapobiega uszkodzeniom płodu. Tym razem witamina E powinna współdziałać z kwasem foliowym. Ten duet chroni płód przed wadami rozwojowymi układu nerwowego, szczególnie w pierwszych tygodniach ciąży. Może, więc warto przygotować się na nadchodzące 9 miesięcy. 400 mg kwasu foliowego i 400mg witaminy E to skuteczna dawka ochronna.
4) Zapobiega zgonom dzieci po urodzeniu. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazały, że podawanie 400 IU witaminy E kobietom ciężarnym na trzy tygodnie przez porodem, zmniejsza o 30% śmiertelność noworodków. Dlaczego? Przede wszystkim witamina E przyjmowana przez kobietę ciężarną kumuluje się najpierw i najszybciej w jej wątrobie. Dopiero wysokie jej stężenie uruchamia proces uwalniania jej do krwi. Z krwi może ona dostać się poprzez łożysko do krwi i wątroby dziecka, ale……. Pod warunkiem, że będzie postać naturalna witaminy E. Niestety tu działa mechanizm, który pozwala organizmowi rozpoznać, co jest naturalne i to zostaje przepuszczone przez łożysko, a co nie jest naturalne i nie przechodzi do dziecka. Warto, więc dać organizmowi czas na przetransportowanie witaminy E do organizmu dziecka i tym samym przygotowanie go do życia poza macicą. Ponieważ witamina E jest obok witaminy C jednym z największych antyutleniaczy pozwala przygotować dziecko na szok, jakim jest zetknięcie się z całą masą ilości wolnych rodników poza macicą i tak ogromną ilością tlenu. W macicy nie ma, bowiem tyle tlenu ile na zewnątrz. Rodzące się dziecko jest, więc wyposażone w antyutleniacze, które pozwolą mu zmierzyć się z wolnymi rodnikami. Zużyje do tego właśnie witaminę E i C – jeśli oczywiście ma jej duży zapas. Zapas ten zwykle w pierwszych tygodniach się wyczerpuje, więc oznacza to, że matka karmiąca piersią powinna przyjmować 100IU dziennie dla uzupełniania go. Nie ma to jak witaminy przekazywane z mlekiem matki
5) Pomaga wcześniakom. Nieoceniona jest przy zapobieganiu retinopatii. Oczy dziecka najintensywniej rozwijają się podczas ostatnich dwunastu tygodni ciąży. U wcześniaków zaś ten rozwój zostaje przerwany i dochodzi do zgrubień naczyń krwionośnych w oku. Naczynia te tworzą przetoki na siatkówce, które tworzą blizny i w rezultacie uszkadzają samą siatkówkę. Dziecko, więc może stracić wzrok. Ryzyko jest tym większe, gdy dziecko ma niska wagę urodzeniową, i podano mu za dużo tlenu. Właśnie zbyt duża dawka tlenu uszkadza wzrok - gdy nie jest on jeszcze w pełni rozwinięty. Podawanie witaminy E takiemu dziecku powoduje, że komórki stają się bardziej odporne na utlenianie i atak wolnych rodników.
UWAGA:u tak małych dzieci dawki witaminy E należy ustalać z lekarzem, bo można ja w tym przypadku przedawkować.
6) Pomoc przy PMS i menopauzie. Nie tylko kobietom pragnącym potomstwa przyda się witamina E. Badania dowiodły, że przyjmując 400 IU witaminy E przez trzy kolejne cykle kobiety mniej skarżyły się na dolegliwości zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Łagodziła ona takie objawy jak napięcie w piersiach, puchniecie, bóle głowy, przybierania na wadze. Przy menopauzie ma zaś niebagatelne znaczenie przy likwidowaniu zagrożeń związanych z zawałem serca i generalnie z chorobami naczyń krwionośnych. Wskazana dawka to 400 IU zarówno przy PMS, jaki menopauzie

Jak odnaleźć się w dawkowaniu?

W Polsce IŻŻ przyjmuje za dzienną dawkę 9 mg witaminy E dla kobiet i 10mg dla mężczyzn. Przerzucając to na jednostki IU otrzymujemy 30 IU. Jednak jest to absolutne minimum, które jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Tymczasem dawkowanie witaminy E powinno wyglądać tak:
- 100 IU, aby utrzymać właściwy poziom nasycenia komórek. Pod warunkiem, że nic nam nie dolega.
-200 IU dla osiągnięcia wszelkich korzyści w profilaktyce i aby odczuć wszelkie korzyści płynące z witaminy E
- 400 IU dla osób chorych, osłabionych, lub tych którzy są obciążeni rodzinnie i chcą uchronić się przed chorobą.

Czy witamina E jest bezpieczna?

W porównaniu z innymi witaminami np. A i D, to jest bardzo bezpieczna. Ma ogromny margines bezpieczeństwa i wynosi on o 15IU do 3200IU. Warto jednak wiedzieć, że witamina E działa skutecznie, ale powoli. Profilaktyka w tym przypadku ma znacznie większe znaczenie niż dawki uderzeniowe. Zaczynając przyjmować witaminę E najlepiej jest zaczynać od mniejszych dawek, stopniowo je zwiększając, aż dojdziemy do tej, którą już będziemy stale przyjmować.


http://www.eioba.pl/a/1u5...h#ixzz1ua4YrETM
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 19:26   

Gavroche napisał/a:
Mola,
Dużo trawki pali,to ma lotny :papa:

zyon napisał/a:
Wyglad koszmarny, zycze ci Molka, zebys tak strasznie nie wygladala jak ona w jej wieku, bo wtedy nakreca polski horror Wilczycza2, pemietam jak mnie kiedys zmrozila scena jak ona wstawala w nocy z lozka, z Kora to bylaby scena, ktora by wykosila pol kina na zawal :shock:

Nie znacie sie :P

Mysle, ze bede wygladac podobnie. ;D
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Maj 11, 2012 19:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 19:30   

Cytat:
Mysle, ze bede wygladac podobnie. ;D


Jestem niemal pewien,że ładniej :keep:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 19:46   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Mysle, ze bede wygladac podobnie. ;D


Jestem niemal pewien,że ładniej :keep:


Moze bede miec ładniejsze włosy i nie bede robic takich "rybich ust" ale figurki pewnie bedziemy miec podobne poza rozmiarem biustu. :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 20:35   

Biedna Molka.... :(
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:03   

Molka napisał/a:
figurki pewnie bedziemy miec podobne

ona ma bf, na moje oko, ok. 15, a Ty - chyba co najmniej 20
to jest spora różnica imo
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 11, 2012 21:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:05   

Cytat:
ona ma chyba bf ok. 15, a Ty - chyba co najmniej 20

U kobiet poniżej 10-12% na dłużej robią się problemy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:07   

Gavroche napisał/a:
U kobiet poniżej 10-12% na dłużej robią się problemy.

no raczej
ja mam ok. 10 i jak mówią inni - zero tłuszczu u mnie widać
kobieta wyglądałaby marnie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:13   

Ja mam koło 13-14% ostatnio.
Kora moim zdaniem koło 18-20.
Przeciętna szczupła kobieta 22-24%.
Facet z kaloryferem poniżej 15 :D
Poziom mistrzowski w kulturystyce zawodowej poniżej 3-4%.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:14   

Hannibal napisał/a:

ja mam ok. 10 i jak mówią inni - zero tłuszczu u mnie widać

Zobaczymy za parę lat, jak obrośniesz tłuszczem.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:14   

taki niskimasz na smiecowym zarciu? ile wegli dajesz i reszty?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:18   

Cytat:
taki niskimasz na smiecowym zarciu? ile wegli dajesz i reszty?

do mnie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:22   

a dokogozby? :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:26   

Fakt,Hani nie jada śmieci ;D
Nie jest taki niski.
Są ludzie co wyglądają świetnie przy 5-6,a są i tacy co niezgorzej przy 16-17%.
Mi się głównie fat gromadzi na twarzy i udach.
Tam cyrkla nie przykładam :D
A o śmieciowym:
Kaloryfer,taki porządny z żyłkami,zobaczyłem dopiero jak zacząłem jeść śmietanę 36% z Piątnicy i robić dużo ciągów.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:31   

Tyle, ze piatnica syfiasta, skrobie dodaja i maczki, zagestniki. Ogolnie to jak sie w ketoze wpedziles?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:32   

Nie wchodze w ketoze za czesto.
Skąd?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:33   

tzn jak smietane zarles jako paliwo to wegli chyba nie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:36   

Oczywiście,że tak :D
Z miodem.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 21:45   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
figurki pewnie bedziemy miec podobne

ona ma bf, na moje oko, ok. 15, a Ty - chyba co najmniej 20
to jest spora różnica imo

Mysle, ze gdyby KORA troche inaczej sie zywila nie bylaby taka przysuszona, bo niby figurke ma ale to taki inny rodzaj szczuplosci niz na low carb, za malo ma miesni.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 22:25   

Molka napisał/a:
Mysle, ze gdyby KORA troche inaczej sie zywila nie bylaby taka przysuszona, bo niby figurke ma ale to taki inny rodzaj szczuplosci niz na low carb, za malo ma miesni.

na forum rawpaleo jest kobieta co jedzie już drugi rok na zero-carb i uwielbia ćwiczenia siłowe - ma 15% bf i średnio to kobieco wygląda
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 11:03   

Gavroche napisał/a:
Oczywiście,że tak :D
Z miodem.


to dlaczego taka definicje miales? duzo fatu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 14:09   

Wiecej kalorii=większy wysiłek=szybszy metabolizm.
Zyon,czasami trenuje nawet 14 razy tygodniowo.
Szacuje spoczynkowa przemianę materii na 5000 kcal.
U mnie śmieci swietnie sie nadają do podkrecania metabolizmu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 14:40   

troszkę w temacie :) Sposób na długowieczność

''W kwestii żywienia Nakamatsu ma dość ekstrawaganckie podejście. To właśnie w tym co człowiek zjada upatruje jego sukcesy, porażki, a także zdrowie fizyczne i psychiczne. Doktor je tylko jeden posiłek dziennie, ale tylko ze świeżych produktów. Nic odsmażanego. Jeśli coś poleży w lodówce dłużej niż 24 godziny, zdaniem naukowca, świeże już nie jest.

Do każdego posiłku pije tylko wodę. Stroni od alkoholu i papierosów. Dzięki takiej diecie i sposobie życia uważa, że dożyje ni mniej ni więcej 144 lat. Jest przekonany o tym, że pobije rekordy długowieczności, a granica 144 lat, to maksymalny wiek, do jakiego jest zdolny przeżyć organizm ludzki. '' :) http://technowinki.onet.p...52,artykul.html
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 16:36   

Czyli IF to świetna sprawa :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 19:02   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Mysle, ze gdyby KORA troche inaczej sie zywila nie bylaby taka przysuszona, bo niby figurke ma ale to taki inny rodzaj szczuplosci niz na low carb, za malo ma miesni.

na forum rawpaleo jest kobieta co jedzie już drugi rok na zero-carb i uwielbia ćwiczenia siłowe - ma 15% bf i średnio to kobieco wygląda

no tak, ale jak nie ma ani miesni ani tłuszczu to wyglada to mało apetycznie.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 19:57   

Mola,
A Madonne widziałas?
Zylasta jak stara kobyla!
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 20:17   

Gavroche napisał/a:
Mola,
A Madonne widziałas?
Zylasta jak stara kobyla!

Sama sobie to robi, poddajac sie praniu mózgu przez "mundrych" doradców... niektóre kobiety nie umieją korzystac z cwiczeń siłowych...
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 01:40   

Dorwałem "Rzeke genów" - Richarda Dawkinsa.



Początek książki zachęca do dalszej lektury.
Ponadto objętość 230 stron nie przyprawia o mdłości, a nawet ośmiela do czytania.

To nie pomyłka, że chwalę ten tytuł w tym wątku. Autor konstruuje cenny punkt widzenia - powinowaty ze zdaniem garstki forumowiczów. :viva:
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Ostatnio zmieniony przez Heniu Sob Lip 28, 2012 01:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ketogeno

Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 21
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 01:51   

Heniu napisał/a:
Dorwałem "Rzeke genów" - Richarda Dawkinsa.

Obrazek

Początek książki zachęca do dalszej lektury.
Ponadto objętość 230 stron nie przyprawia o mdłości, a nawet ośmiela do czytania.

To nie pomyłka, że chwalę ten tytuł w tym wątku. Autor konstruuje cenny punkt widzenia - powinowaty ze zdaniem garstki forumowiczów. :viva:
Czyli oszczędzać kuśkę? ;D
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 21:38   

ketogeno napisał/a:
Czyli oszczędzać kuśkę? ;D




Trafiłeś ;D
Jednakże nie przeczytałem książki do końca i pewnie autor odniesie się jeszcze niejednokrotnie do gatunku ludzkiego.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 22:03   

Heniu napisał/a:
Dorwałem "Rzeke genów" - Richarda Dawkinsa.

Obrazek

Początek książki zachęca do dalszej lektury.
Ponadto objętość 230 stron nie przyprawia o mdłości, a nawet ośmiela do czytania.

To nie pomyłka, że chwalę ten tytuł w tym wątku. Autor konstruuje cenny punkt widzenia - powinowaty ze zdaniem garstki forumowiczów. :viva:


Autor jak i ta garstka forumowiczow jest cienka jak barszcz.
Problem ze wszelkiej masci ateistami jest taki, ze jaka by teorie nie wysmazyli, to za kazdym razem kreca na siebie jeszcze ostrzejszy bat.
Np jak teoria strun. Tylko, ze zapomnieli ujac w tej teorii tego, ze w jednym ze wszechswiatow moze istniecf Bog, tak potezny, ze jest wstanie przejac kontrole nad reszta swiatow rownoleglych, a nawet nad sama teoria ;)
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 01:55   

Edyta Słonecka napisał/a:

.......zapomnieli ujac w tej teorii tego, ze w jednym ze wszechswiatow moze istniecf Bog, tak potezny, ze jest wstanie przejac kontrole nad reszta swiatow rownoleglych, a nawet nad sama teoria ;)

Bog w postaci Dwubiegunowego Bydlecia juz istnieje. To Edyta po nalykaniu sie psychotropow.
A ten Bog, o ktorym piszesz powyzej, to juz jest nie dwubiegunowy jak ty, ale wielobiegunowy.
Jak bedziesz dalej lykac psychotropy, to tez zostaniesz Bogiem Wielobiegunowym i zapanujesz nie tylko nad tym forum, ale nad calym internetem.
Zycze powodzenia w dazeniu do pozostania Bogiem Wielobiegunowym.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 17:14   

Ograniczenie kalorii nie oznacza automatycznie dłuższego życia

Cytat:
Big Calorie Cuts Don't Equal Longer Life, Study Suggests

Calorie restriction confers health benefits on monkeys but doesn't increase their life span, a new study suggests, undermining some people's belief that a sharply restricted diet could help them live longer.

Decades of experiments have shown that the technique, known as calorie restriction, increases longevity by 30% to 40% in lab-bred mice and rats. The idea got a significant boost in 2009 when rhesus monkeys—which are genetically closer to humans than rodents and also live a long time—showed a trend toward longer life when fed a calorie-restricted diet, though that finding wasn't clear-cut.

The findings have promoted the alluring idea that it might be possible to live longer simply by limiting what's on the dinner plate. In an effort to increase their life span, some people today cut their food intake by as much as 30% below the typical diet of 2,200 calories a day that many active adults need to function.

Pharmaceutical companies are seeking drugs that might mimic the salutary effects of a skimpy diet without triggering severe hunger pangs.

Scientists speculate the benefits of cutting back the calories may be linked to an adaptive response: When there's a food shortage, an animal can't reproduce, and its aging process slows down. That buys time until food becomes plentiful again and it can reproduce.

But the latest data, published online by the journal Nature on Wednesday, suggests the theory might not easily extend to people. "One thing that's becoming clear is that calorie restriction is not a Holy Grail for extending the life span of everything that walks on earth," said Rafael de Cabo, an experimental gerontologist at the U.S. National Institute on Aging in Baltimore and lead author of the paper.

In the experiment, two sets of monkeys, one group aged 1 to 14 and another group aged 16 to 23, were fed 30% less than what they usually would eat. Their outcomes were compared with similar outcomes of two control sets of monkeys fed a diet that was closer to normal. The treated monkeys, in both age groups, lived no longer than their untreated counterparts.

The health benefits were mixed. Male animals on a restricted diet had significantly lower cholesterol levels, but not the females. Cutting back the calories appeared to have lowered the incidence of cancer, but it also triggered a slight increase in the incidence of cardiovascular disease.

One promising outcome: Various aging-related diseases appeared slightly later in the food-restricted animals.

The NIA's monkey experiments began in 1987, two years before similar studies got started at the University of Wisconsin. Because rhesus monkeys live nearly 30 years on average, scientists must wait a long time to measure a difference in life span.

A paper published on the Wisconsin study in 2009 showed that calorie restriction extended the lives of monkeys, as long as deaths from non-aging-related causes were excluded in the calculation. Some scientists questioned that methodology. If those deaths were included, the benefit to life span disappeared.

Nonetheless, the Wisconsin data were the first to provide hints that calorie restriction could have an effect on the life span of primates. The mystery is why the NIA study came to a different conclusion about longevity.

One reason may be that the studies were organized differently. The Wisconsin monkeys got a much higher sucrose content in their food than did the NIA animals. Also, the Wisconsin control animals could eat as much as they wanted, while the NIA controls were given a set amount of food.

"Given the constraints, the studies were both done fine," says Steven Austad, a bio-gerontologist at the University of Texas Health Science Center in San Antonio, who wasn't involved in the studies but wrote a commentary on the NIA findings in Nature. "They both raise the question of how you'd translate the findings in human terms."

People may respond differently to calorie restriction depending on their genetic makeup and the composition of their diets. Outcomes will also vary depending on whether people are overweight or already lean when they adopt the practice. When done properly, calorie restriction appears to provide some health benefits for people, such as lowering the risk of heart disease.

In June, scientists at Washington University in St. Louis, published research showing that people on calorie-restricted diets had hearts that function more like those found in people two decades younger.

On the downside, said Dr. Austad, male subjects on severely restricted diets can show low testosterone levels and have problems maintaining bone density.

The latest data on longevity may not deter many from giving up low-calorie diets.

"They see their blood pressure go down, their fasting glucose go down, their cholesterol go down, and they feel better," says Brian Delaney, president of Calorie Restriction Society International, based in Sweden and the U.S., which currently claims 500 paid-up members. "They believe it will enable them to live youthfully into their 70s, 80s and even 90s."

http://online.wsj.com/art...4017185860.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:55   

A jak to jest z mTorem i Aempekiem w tym kontekście?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:00   

Ambroziaka pytaj, w koncu on teraz to rzezbi na wszystkie strony hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:06   

zyon napisał/a:
Ambroziaka pytaj, w koncu on teraz to rzezbi na wszystkie strony hehe

Na tylu forach mam się rejestrować?
Pozapominam hasła, jak Adaśko bidny :o
Ambroziak coś tam mówił, ale mgliście jak zwykle i ten Biniu się ciągle wtrącał...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:07   

Amaroziak to w ogole mowi mgliscie chyba z zasady, bo w razie wypadku wtopy zawsze bedzie mogl zwalic, na bledna interpretacje jego slow hehe. Wlepialem jakis jego art o mtro i ampka w dziale sportowym przeca, dosc dlugi
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:20   

za free można czytać, więc o co kaman? :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:26   

Mariusz_ napisał/a:
za free można czytać, więc o co kaman? :)

Że niewiele z tego wynika :>
Przecietniaki snuja teorie nie lepsze od moich.
Ciekaw jestem zdania kogoś z wyższej półki...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:31   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
za free można czytać, więc o co kaman? :)

Że niewiele z tego wynika :>

Jak zwykle. Czytalem ten jego art wielokrotnie ale tak naprawde ciezko jakies jednoznaczne wnioski z tego wyciagnac, bo to jest taka rozprawka typu "jestem za a nawet przeciw a ale w ostatecznosci mozna sprobowac, bo nawet jezeli nie pomoze to z pewnoscia nie zaszkodzi"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lis 25, 2012 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:34   

zyon napisał/a:
"jestem za a nawet przeciw a ale w ostatecznosci mozna sprobowac, bo nawet jezeli nie pomoze to z pewnoscia nie zaszkodzi"

Nic dodać, nic ujać. Takie są wymagania korporacji Olimp i jej podobnych. W przypadku, gdy wyjdą badania podważające obecne doniesienia, trzeba zostawić sobie otwartą furtkę, aby wyjść z klasą... :> :keep:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:51   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
"jestem za a nawet przeciw a ale w ostatecznosci mozna sprobowac, bo nawet jezeli nie pomoze to z pewnoscia nie zaszkodzi"

Nic dodać, nic ujać. Takie są wymagania korporacji Olimp i jej podobnych. W przypadku, gdy wyjdą badania podważające obecne doniesienia, trzeba zostawić sobie otwartą furtkę, aby wyjść z klasą... :> :keep:

Jasna sprawa.
Myślę, ze prawdziwi naukowcy też tak mają, albo udowodnisz nasze, albo nie damy kasy, a jak już musisz przyznać rację to dwuznacznie, mgłą, lustrami i dymem.
Admin zza miedzy łebski jest w te klocki, ale ostatnio mało naucza :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:53   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
"jestem za a nawet przeciw a ale w ostatecznosci mozna sprobowac, bo nawet jezeli nie pomoze to z pewnoscia nie zaszkodzi"

Nic dodać, nic ujać. Takie są wymagania korporacji Olimp i jej podobnych. W przypadku, gdy wyjdą badania podważające obecne doniesienia, trzeba zostawić sobie otwartą furtkę, aby wyjść z klasą... :> :keep:

Dokladnie, a potem sie wskazuje, ze tam pisalo "prawie", "niemal" etc.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:57   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
"jestem za a nawet przeciw a ale w ostatecznosci mozna sprobowac, bo nawet jezeli nie pomoze to z pewnoscia nie zaszkodzi"

Nic dodać, nic ujać. Takie są wymagania korporacji Olimp i jej podobnych. W przypadku, gdy wyjdą badania podważające obecne doniesienia, trzeba zostawić sobie otwartą furtkę, aby wyjść z klasą... :> :keep:

Jasna sprawa.
Myślę, ze prawdziwi naukowcy też tak mają, albo udowodnisz nasze, albo nie damy kasy, a jak już musisz przyznać rację to dwuznacznie, mgłą, lustrami i dymem.

Wiekszosc badan jest "z teza" , na zlecenie koncernow suplemenciarskich, mysle, ze na 100%

Gavroche napisał/a:
Admin zza miedzy łebski jest w te klocki, ale ostatnio mało naucza :)

Zdaje ci sie 8) Albo nie widzisz ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotr86 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 40
Wysłany: Wto Lis 29, 2016 16:11   

Ciekawostka http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-38134004

Pani Emma Morano 117 lat
spożywała przez ponad 90 lat dziennie 3 jajka, w tym 2 rano na surowo, 1 w omlecie w południe, herbatniki i kurczaka na obiad
Jej doktor twierdzi, że zawsze jadła bardzo mało warzyw i owoców.
(Obecnie zjada już tylko 2 jajka i kilka herbatników )

Paradoks długiego życia przy tak niezdrowym jedzeniu został rozwiązany przez dziennikarzy - otóż uważają oni, że długowieczność zawdzięcza "wykopaniu" męża z domu i brak ponownego zamążpójścia.
Ostatnio zmieniony przez Piotr86 Wto Lis 29, 2016 16:29, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
revor

Dołączył: 13 Sty 2017
Posty: 2
Wysłany: Pią Sty 13, 2017 00:53   

Odpowiedź jest prosta, wystarczy jeść więcej przeciwutleniaczy :) Najlepiej w naturalnej postaci, nie w postaci chemii i tabletek. Chodzi o to, aby zatrzymać wolne rodniki, które to właśnie są odpowiedzialne za starzenie :)
_________________
Pozdrawiam
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sty 13, 2017 11:42   

Już niejednokrotnie zdarzało się, że osoby, które odżywiały się naprawdę zdrowo i unikały wszelkich używek i tak spotykały się z poważnymi chorobami i wcześnie umierały. Nie ma na to reguły. W życiu nie da się przewidzieć niektórych rzeczy.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved