Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:12
Candida czyli jak się pozbyc tego cholerstwa...
Autor Wiadomość
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 17:42   

No to mam co chciałem, mam polskie znaki,
nie mam słownika (XUBUNTU12 LIVE)
ale widzę pisany 2mm czcionką XLS,(mierzyłem)
powiększenie 75% monitor fullHD 24'',
dziwne, że ludzie jeszcze coś widzą, ale to rzeczy:



Oto podany na domenie publicznej jak wyżej (chomik)
rozkodowany z RAR i XLS
jadłospis 3 dniowy { NIE MÓJ !!! }
(numery to posiłki w ciągu dnia)



PONIEDZIAŁEK:
(1)
Orzech kokosowy 235g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Sok cytrynowy 200g
(2)
Wątróbka kurczaka 225g
Kalafior 400g
Czosnek 20g
Masło extra 35g
Sól biała 0,5g
(3)
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
(4)
Siemie lniane 65g
Wiórki kokosowe 50g
Masło extra 12g
Kalafior 300g
Cebula 100g
Czosnek 14g
(5)
Czosnek 12g
Siemie lniane 45g
Wiórki kokosowe 55g
Cebula 50g
Dynia, pestki 10g
Żółtko jaja kurzego 20g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 105 : 257 : 72



WTOREK:
(1)
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Wątróbka kurczaka 225g
Sok cytrynowy 150g
Marchew 260
Czosnek 25
(2)
Orzech kokosowy 230g
Masło extra 35g
(3)
Żółtko jaja kurzego 40g
Wołowina klasa I ścięgnista 250g
Czosnek 23g
Pomidor 145g
Olej lniany 15g
Cebula 40g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Ogórek 150g
(4)
Brokuły 300g
Siemie lniane 60g
Wiórki kokosowe 60g
Czosnek 6g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 144 : 233 : 70



ŚRODA
(1)
Czosnek 6g
Cebula 56g
Marchew 400g
Drożdże piekarskie, prasowane 33g
Masło extra 40g
(2)
Kalafior 500g
Masło extra 35g
Czosnek 21g
Siemie lniane 10g
Wiórki kokosowe 10g
Sok cytrynowy 100g
(3)
Siemie lniane 70g
Wiórki kokosowe 90g
Drożdże piekarskie, prasowane 50g
(4)
Żółtko jaja kurzego 40g
Masło extra 20g
Czosnek 21g
Kalafior 300g
Pietruszka, korzeń 150g
Cebula 46g
Ogórek 100g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 59 : 191 : 72


Masz bardzo zdrowy i wyrozumiały, żołądek. Myślę, że jadłospis przejdzie do klasyki gatunku
jakbypaleożo. Może Ty nie masz kandydy tylko drożdżycę piekarszczycę.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 17:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 18:49   

vvv,czy mam rozumieć, że te drożdze piekarskie to był taki napój do picia , bo nie kumam tej części jadłospisu?

czy coś pieczonego z siemieniem i wiórkami kokosowymi?

no ale dobra, przechodząc szerokim łukiem obok tych drożdzy


patrząc na ilości zjadanych białek i tego co z warzyw to się nie dziwię,że przez rok nie chciało przejść, nie było poprawy - jak zwał byle dalej

na dodatek jakbyś daniel miał braki w znajomości co robi kalafior i inne kapustne gdy się je zje czyli wzdęcia, gazy, pełność w brzuchu a masz tego kalafiora pomiędzy drożdzami piekarskimi i razem z nimi

stosowanie stylów :ala Słonecki, inni i czosnek powoduje,że cały czas jakaś substancja jest traktowana jako lek i przyjmowana stale.

Wyciąg z brokułów jako suplement też był tutaj opisywany i co z tego.
Wyciąg z grejfpruta też jest i mało kto pomyśli, że sucha skóra to objaw picia za dużej ilości tego ekstraktu dodatkowo w połączeniu z sokiem np. pomarańczowym
bo cytrusy wyszuszają skórę, tak działają alergicznie . Poza tym masło widzę więc mleczne produkty są, które w płoączeniu z kalafiorem mogą wywoływać gazy, wzdęcia, problemy skórne itd.
Poza tym nie mam zielonego pojęcia z czym wszedł do gardła sok z cytryny w dniu 2 ? Czy tam nie było oliwy do tego wszystkiego?

Żeby się powtórzyć : brokuły to samo co kalafior = wzdęcia, gazy, ciężkość, niestrawność.
U wielu podobnie działa pietruszka korzeń
dodam, że może się także odbijać pietruszką co jest objawem nietolerancji tejże pietruszki dla organizmu. Pietruszka także wywołuje wzdęcia własnie dlatego, że pochodzi z grupy selerowatych i w starszych ksiązkach jest fajnie opisana,że bodzcuje czyli daje kuksańca układowi nerwowemu co nie zawsze oznacza,że to jest tylko zdrowe.Powiązanie jelita rozkład pietruszki - układ pokarmowy dla potrafiących wiele można mieć zapach gazów pietruszkowy . :) A mając w swoim składzie silne : że tak powiem " olejki" smakowe, eteryczne o nazwie np. : terpeny to możliwe, dlatego wywołuje odbijanie się pietruszką itp.

Stąd taki specyficzny smak korzenia pietruszki nawet ugotowanej bo cytuję:

Mniej lotne, a bardziej gorzkie lub trujące terpeny mogą służyć jako ochrona przed zjedzeniem rośliny przez zwierzęta żywiące się nimi. Terpeny mogą także pełnić u roślin rolę przekaźników sygnałów i fitohormonów.

A to nie żadna dziwna nauka tylko badanie roślin przez naukowców pod względem ich budowy i składu chemicznego. :zzz:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 20:33   

Ludzie przeciez pisalem ze drozdze sa zabite bo zalane wrzatkiem przykryte i zostawione do wystygnięcia. Po za tym pije je 2 razy, z rana na czczo i potem po obiedzie z 2 godziny. I to pije je dopiero moze z 2 tygodnie na syfy i musze przyznac ze zdzialaly cuda a bylem bardzo sceptyczny! Jak nie pilem drozdzy bylo jeszcze gorzej tak z 3 tygodnie temu( nie twierdze ze to one mi pomagaly tylko chodzi mi o to ze one mi raczej nie szkodza, brakowalo mi niesamowicie witamin z grupy B i jakis mineralow chyba cynku itp ktory jest w nich zawarty bo cera mi sie poprawila niesamowicie, już nie jest taka sucha i syfki na twarzy sie tak nie robia, skora blyszczy tak zdrowo )
Sok z cytryny to tylko ze 2 albo 3 dni pilem tez z rana na czczo zeby kwasowosc zoladka podniesc bo mam za malo HCl.
Warzywa sa na parze robione wiec wiekszosc blonnika rozwalona nie wiem niby po czym wzdecia sie maja robic.
Ty vvv mnie wqrwiles teraz bo chciałes po co ten jadłospis zeby sie tylko pośmiać czy jak nudzi ci się? Mam wrażenie że chcesz sie przyczepiać i wyśmiewać tylko.Te drozdze sa tak wpisane zeby sie liczylo do BTW a sposob przyrzadzania i przerwy to juz swoją drogą.
Cytat:
Masz bardzo zdrowy i wyrozumiały, żołądek. Myślę, że jadłospis przejdzie do klasyki gatunku
jakbypaleożo. Może Ty nie masz kandydy tylko drożdżycę piekarszczycę.

No czyli że co ten komentarz wnosi do tematu? Gdzie ja w ogole napisalem ze mam kandide?
Cytat:
Poza tym masło widzę więc mleczne produkty są, które w płoączeniu z kalafiorem mogą wywoływać gazy, wzdęcia, problemy skórne itd.

Nie gadaj mi ze masło to to samo co mleko a chociażby śmietana czy inny nabial. Z nabialu tylko masło uzywam i to 50/50 z klarowanym. Zwykle maslo ma 1g laktozy na 100g a ja daje do posilku z 30-40g to ile tego niby jest? I to raz czy dwa na dzień. Po zwyklym nabiale po paru dniach mi sie robi ropa na zatokach a po masle zadnych rewolucji to praktycznie sam tluszcz.
Wiorki kokosowe i siemie lniane miele w mlynku i posypuje tym warzywa. Daje rade na zaparcia o wiele lepiej mi się wydaje ze jelita pracują.
A sam " kokos" ktory jest napisany w poniedzialek to swiezy obrany wiec to nie wiorki suszone. Nie jestem glupi zeby tluszcze roslinne podgrzewac.
Cytat:
patrząc na ilości zjadanych białek i tego co z warzyw to się nie dziwię,że przez rok nie chciało przejść, nie było poprawy - jak zwał byle dalej

Ja tak sie zywie od paru miesiecy dopiero i to dosc zmiennie eksperymentuje jak np z tym czoskiem i cebula. I o dziwo jest o wiele lepiej niz kiedys jeśli chodzi o pracę jelit. Po za tym to wcale nie jest jakos strasznie duzo białek nie przesadzaj. Białka nie fermentują tylko węgle. Jak wlasnie odstawilem owoce i jem tylko warzywa na parze to jest o wiele wiele lepiej. PO za tym nie potrafie się nasycić i jestem ciągle głodny jak nie zjem duzo mięsa.
Cytat:
Poza tym nie mam zielonego pojęcia z czym wszedł do gardła sok z cytryny w dniu 2 ? Czy tam nie było oliwy do tego wszystkiego?
- przed posilkiem pol godziny dla eksperymentu czy pomoze w dolegliwosciach zoladkowych i o dziwo pomaga. Ja owocow w ogóle nie jem od poltora miesiaca bodajże bo jest to dla mnie zgroza co sie potem dzieje mi na jelitach.
Fakt zauwazylem ze po pietruszce jest z gazami gorzej. Ale po brokułach to nie widze takiego efektu ani po kalafiorze.
To czyli co mam jeść bo sie już trace, owoce nie, warzywa nie? To co mam same mieso surowe jesc? Zaznaczam ze to obojetne tak naprawde co jadlem i tak zawsze taki rozpizdziel sie robil z gazami, czy to jadlem zboza, chlebki ryze kasze. Teraz dopiero sie nieco poprawia. Wkurza mnie ta sytuacja bo jestem juz sfrustrowany, ludzie kurde nie potrafią se odmowić czekolady czy czegos a ja kuzwa potrafilem odstawic kompletnie zboza i własciwie tez nabial. A tu jeszcze cie wyśmieją. Jak narazie wnioskuję z tego ze białko roślinne to tez dla mnie nie jest dobra rzecz, tylko do czego to ma zmierzac. Co wkoncu bede jeść zeby dostarczac witaminy i minerały? I tak sie juz odzwyczailem podjadac miedzy posiłkami i jem soldne 3-4 posiłki na dzien co 2-4 godziny. Nie mam chętek na słodkie...
Może napisze jakoś bardziej zwięźle co dzis jadlem sam bo ten mi tu zaś poprzekreca i wyjdzie na to ze jem w 1 posiłku drożdze piekarskie z kokosem i wątrobka i popijam to sokiem z cytryny ...
Drożdze piekarskie 50g rano na czczo rozpuszczone we wrzatku
Po ponad połowie godziny...
Posiłek 1
zmielone siemie lniane 14g ktorym posypałem warzywa
300g marchwii na parze
13g czosnku przecisnietego przez takie sitko na papke
masło ekstra 30g
do tego przyprawy z 1-2g pieprzu cayenne
i na to 100g wolowiny na surowo
Posiłek 2
Pietruszka korzen 500g na parze
siemie lniane 70g zmielone
wiórki kokosowe 70 zmielone
do tego przyprawy cynamon i sól
po tym wątróbka z kurczaka 100g na surowo ... :)
Tu po 3 godzinach znowu drożdze
Posiłek 3
40g masła klarowanego wymieszanego z surowa wołowina tą co rano, solą i pieprzem
450 g selera korzeniowego
Zaznaczam ze przyprawy uzywam dopiero z może miesiąc. Ciężko w to uwierzyć ale unikalem kiedyś soli jak ognia a przypraw innych to juz wogóle.
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 20:49   

sylwiazłodzi napisał/a:

stosowanie stylów :ala Słonecki, inni i czosnek powoduje,że cały czas jakaś substancja jest traktowana jako lek i przyjmowana stale.

Akurat dla niego czosnek to lek, czyli be fuj fe.
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 22:51   

daniel załamać ręce tylko jak cię czytam

nie chcę pisać,że nie wiesz ale jak przyjaznie napisać,że mało wiesz?

co ma piernik do wiatraka ?czyli błonnik do substancji zawartych w kalafiorze czy brokułach , które sa przez te własnie substancje : wzdymające, powodują ciężkość w układzie pokarmowym i jednocześnie tak reklamowane uczucie sytości i pełności ale to nie jest ich zaleta

błonnik to wypełniacz jelit i również na tym forum znajdziesz wiele info ,że kwestia błonnika i jego doborodziejstw dla jelit jest naciągana i napiszą Ci panowie na paleodiecie na przykład,

mnie sobie możesz zignorować

więcej nie piszę bo nie mam czasu przechodzić przez twoją wiedzę, która nabyłes do te jpory a vvv może dobrze ,że skopiował bo ja np. bym wogóle w to nie wchodziła, nie umiem się bawić w odczytywanie plików a jesli chcesz wiedzieć czym sa drożdze tak naprawdę, to chciałam cię zapytać o jedną sprawę :

co niby w tych drożdach jest zabite? znasz skład drożdzy? ok
ale to nie ich skład jest zabity i dlatego wg twojej wiedzy podobno nie szkodzą-pomyśl trochę albo doczytaj książki z biologii

nawet jeśli przyjąbyś, że drożdze są jak to określiłeś zabite to twoja mikroflora w jelitach rozkłada te drożdze tworząc pożywkę dla róznych żyjątek, które masz w jelitach

i spozywanie drożdzy podobnie jak czosnku PRZEZ CZAS KRÓTSZY ALBO DŁUŻSZY MOŻE spowoduje, że zaburzasz a nie leczysz równowagę w jelitach bo dajesz pokarm tylko jednej grupie "żyjątek" w twojej florze jelitowej

a tak przy okazji, jak nie wiesz, własnie te enzymy zwane terpenami podobnie jak drożdze są na tyle silnie działające, że rozłożenie ich w organizmie jest to wszystko na tyle ciężkie ,że gazy z brokułów mogą mieć zapach kapustnych gdy je wydzielamy a czy gotowanie coś zmienia na parze: tak ale nie do końca nie polecam dlatego jedzenia często kalafiora czy brokułów takie substancje jak terpeny czy inne smakowe substancje lotne często są nie do rozłożenia nawet w temperaturach 300 stopni i większych zalezy od tego o których mówimy bo ich budowa jest na tyle silna chemicznie, że wysoka temperatura nie ma nic do olejków eterycznych zawartych w wielu ziołach czy warzywach, podobnie jak w owocach różne rodzaje pektyn, że ogólnie to napiszę.

a co do drożdzy szukaj źródeł wiarygodnych informacji, np. nie tylko lekarzy ale i naukowców , dlatego kopiuję ten link:

http://rozanski.li/?p=238

polecam komentarze, często ludzie znający jak ja od kuchni produkcję pewnych artykułów wiedzą, że nie nalezy ufać wszystkiemu co mówi większość np. siarkowanie nie tylko rodzynek ale i potraw dla dzieci w słoiczkach o czym jest cisza ale do pewnego momentu tak będzie bo niektórzy rodzice przesadzają ze słoiczkami

cytuję 2 komentarze z czytających prof. Różanskiego

Daniela
December 20, 2008 at 18:35

Witam!
Mam pytanie, czy osobie mającej alergię na drożdże można spożywać jakąś martwą postać drożdży, np. w pieczywie? (mam candidię, jestem na diecie bezdrożdżowej, nie spożywam produktów mlecznych i cukru) Przecież poddane wysokiej temperaturze powinny nie byc problemem.

Proszę o odpowiedź
*

luskiewnik
December 22, 2008 at 08:22

Witam serdecznie

Jeśli Pani cierpi na kandydozę to szczerze odradzam stosowanie drożdży w suplementacji. Przypatrywałem się na żywo kilku zakładom produkującym preparaty drożdżowe. Zawsze w kadzi fermentacyjnej uczestniczyły w wielkim pozywianiu się inne drożdżaki. Nawet w tych fermentatorach dla antybiotyków, choć sa super warunki zawsze są jacyś goście dodatkowi. Antybiotyki są jednak oczyszczone i spełniają wymogi jakościowe leków. Drożdże to pokarm, suplement i nikt nie zapewni 100% gwarancji co do czystości kultury, inaktywacji komórek itd., chyba że preparat zawiera jedynie określona substancję z komórki drożdżowej (np. glukany).
Zanim jednak nie wyleczy się Pani z candidiosis zalecam dużą ostrożność. Martwe drożdże to też odżywka dla Candida, to źródło stymulatorów wzrostu komórek drożdżowych (z pewnościa nawet wszystkich nauka nie poznała), więc po co ryzykować?
Prosze stosować środki anty Candida i immunostymulatory, kwasy organiczne, średniołańcuchowe kwasy tłuszczwe

NA TYM KOŃCZĘ BO TAKI POZIOM ROZMOWY MNIE NIE INTERESUJE


A co do mlecznych i masła to podkreślam nie chcesz się dowiedzieć gdy inni Ci tłumaczą,
nikt z nas nie napisał, że masło to to samo co ser czy śmietana - czytać nalezy ze zrozumieniem

napisaliśmy, że cała grupa produktów mlecznych działa tak samo u ludzi, wywołuje problemy, w produktach tłustych mniejsze, w produktach chudych większe
i proszę o cudownych własciwościach maślanki czy innych kefirów dr. Kemp.... nie pisz bo JA WIEM CO WIEM o produktach mlecznych i tyle
:-x
do widzenia
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 22:57   

[quote="daniel_K"

z tej strony ze to od zasyfialego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawowce moze taki miec?[/quote]

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 23:07   

daniel_K napisał/a:
Choć nie patrzałem na to z tej strony że to od zasyfiałego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawówce może taki mieć?

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 25, 2014 23:30   

Jeśli bym coś miał coś dla siebie uwzględnić z przedstawionego jadłospisu, ale wziąć pod uwagę Twoje zwiększone (w stosunku do mojego) zapotrzebowanie kaloryczne to wyglądałoby to tak:


PONIEDZIAŁEK:
wątroba drobiowa 400g
oliwa z oliwek 150g
cebula 600g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 80 : 160 : 50
(2000kcal)


WTOREK:
wołowina mielona 5%tł. 300g
majonez 250g
ogórek 600g
pomidor 600g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 70 : 180 : 50
(2000kcal)


ŚRODA:
sok wielowarzywny (tesco) 1000g
tahini 300g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 75 : 170 : 50
(2000kcal)



daniel_K napisał/a:
jestem ciągle głodny
Bo nie jesz do syta, tylko mało a często. Pojedz sobie do syta, poczuj nasycenie, poczuj ulgę, że nasycenie przechodzi w sytość, nie czuj potem nic co się tyczy jedzenia, potem powoli głodniej i znowu pojedz sobie do syta w dogodnym momencie, a nie ojej bo mi nagle kiszki marsza grają i jak czegoś nie zjem to zasłabnę. 3 dniowy post o samej wodzie dobrze by Ci zrobił, jak już po tygodniu, dwóch, prostego jedzenia wypchniesz z jelit wszystkie udziwnienia i uregulujesz łaknienie. Ale to Ty jesteś kapitanem własnej masy pokarmowej, Ty decydujesz jakie doznania Ciebie interesują. Planowanie jadłospisu powinno oznaczać jedzenie do syta tego na co masz ochotę, a nie rozwiązywanie równania z 20 niewiadomymi by dopchnąć wskaźniki w sześdziesięcio-jedno-megabajtowej tabelce tabelce.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sie 25, 2014 23:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 00:59   

gea napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Choć nie patrzałem na to z tej strony że to od zasyfiałego organizmu, czy szczuplutka dziewczynka w podstawówce może taki mieć?

Może. Bynajmniej nie z powodu "zasyfienia" organizmu (jedzeniem). Jednak nie będę już tłumaczyć dlaczego, bo powtarzanie się nie ma sensu.


Można więcej :) ?

AZS sucha skóra, mecząca, doprowadzająca alergika do depresji. Zmiana diety wspomoże ale czy jak ktoś ma AZS to oznacza ze candida występuje u niego na 100%?
Dziękuję.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 08:55   

vvv napisał/a:

Bo nie jesz do syta, tylko mało a często. Pojedz sobie do syta, poczuj nasycenie, poczuj ulgę, że nasycenie przechodzi w sytość, nie czuj potem nic co się tyczy jedzenia, potem powoli głodniej i znowu pojedz sobie do syta w dogodnym momencie, a nie ojej bo mi nagle kiszki marsza grają i jak czegoś nie zjem to zasłabnę. 3 dniowy post o samej wodzie dobrze by Ci zrobił, jak już po tygodniu, dwóch, prostego jedzenia wypchniesz z jelit wszystkie udziwnienia i uregulujesz łaknienie. Ale to Ty jesteś kapitanem własnej masy pokarmowej, Ty decydujesz jakie doznania Ciebie interesują. Planowanie jadłospisu powinno oznaczać jedzenie do syta tego na co masz ochotę, a nie rozwiązywanie równania z 20 niewiadomymi by dopchnąć wskaźniki w sześdziesięcio-jedno-megabajtowej tabelce tabelce.
8)


ja mam takie samo zdanie jak vvv
ja jem 2 posiłki dziennie - i starcza i w ogóle nie jestem glodny. Mało a często to mi się kojarzy 5 razy dziennie owoce i warzywa....
przykładowe moje posiłki:
śniadanie: zółtka,cebula,papryka,majonez lub np tuńczyk+ogórek+cebula
obiad:wywar + żółtka+jarzyny lub sałatka jarzynowa lub jarzyny z tłuszczem
przykłady można mnożyć
wymaga to odrobiny planowania, ale to nic trudnego....
zaczynam doceniać prostotę posiłków i 1 rodzaj białka dziennie
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 13:26   

Tak nie odpisuje bo w ogóle myśle co wyście tu do mnie napisali :O
Ale powiem ci tak vvv. Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
Ja np. teraz zjadlem pol kilo wolowiny z ktorej ukulałem tatar + 4 pomidory i 3 papryki, do tego 40 ml oliwy no i juz po prostu na zdrowy rozsadek nie jem wiecej bo ile mozna na raz?. A rano zjadlem 400g marchwii na parze i 30 g smalcu do tego.
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sie 26, 2014 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 17:22   

daniel_K napisał/a:
Tak nie odpisuje bo w ogóle myśle co wyście tu do mnie napisali :O
Ale powiem ci tak vvv. Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
Ja np. teraz zjadlem pol kilo wolowiny z ktorej ukulałem tatar + 4 pomidory i 3 papryki, do tego 40 ml oliwy no i juz po prostu na zdrowy rozsadek nie jem wiecej bo ile mozna na raz?. A rano zjadlem 400g marchwii na parze i 30 g smalcu do tego.


Marchew to sok plus trociny, gotowanie nic korzystnego do tego układu nie wnosi.

Jeśli miałbym coś dla siebie uwzględnić z przedstawionego powyżej jadłospisu, ale wziąć pod uwagę Twoje zwiększone (w stosunku do mojego) zapotrzebowanie kaloryczne to wyglądałoby to tak:

09:00
- kawa
+
12:00
- sok marchwiowy 330ml
+
16:00
- sok marchwiowy 330ml
+
19:00
- wołowina mielona 5% tł. 300g
- cebula 300g
- smalec 150g >> tłustość całego posiłku 20% (150/750)

^^^^^^^^^^^^^
BTW 70 : 165 : 65
(2000kcal)

@adiqq @adiqq @adiqq
Z czasem, średnio, żarła potrzeba mniej
i wygląda to np. tak:
- sok marchwiowy 330ml
- wołowina mielona 5% tł. 200g
- cebula 300g
- smalec 100g
^^^^^^^^^^^^^
BTW 45 : 110 : 45
(1350kcal)

Albo dwu-krotność co 48h, żeby się nie rozdrabniać,
a otrzymać odpowiednią amplitudę zmian.

Soczki warzywne w dzień bezbiałkowy jednak nadal mile widziane,
tylko nie takie słodkie jak z marchewki, mały łyczek oliwy na także działa zadziwiająco zmieniając głupie zachcianki kulinarne w ciągu minut.
:medit: :shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 17:38, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:16   

Na gazy i wzdecia sok marchwiowy to genialne. I ty mi piszesz ze mam sie najesc do syta niby czym, kawą? 2000 kalorii to moja mama co siedzi caly dzien w fotelu prawie ma zapotrzebowanie.
Marchew wedlug ciebie to sok plus trociny, a ogorek i pomidor ktore zalecasz to niby co jest?
Chyba naprawde nie dociera do ciebie moj stan zdrowia i to co pisze tu o sobie.
Cytat:
co ma piernik do wiatraka ?czyli błonnik do substancji zawartych w kalafiorze czy brokułach , które sa przez te własnie substancje : wzdymające, powodują ciężkość w układzie pokarmowym i jednocześnie tak reklamowane uczucie sytości i pełności ale to nie jest ich zaleta

Co to za bzdury piszesz blonnik wlasnie popedza jelita i wyproznianie i podkreca metabolizm przez co jestem bardziej glodny.
Sama poslalas mi link gdzie jest podane ile zajebistych witamin i mineralow i nawet aminokwasow maja drozdze i jest tam opisane ze sa nawet preparaty z inaktywowanych drozdzy itp. Cos ty sie tak tych drozdzy w ogole przyczepila logiczne chyba jest ze moj stan zdrowia juz był taki jaki jest zanim je zaczalem pic wiec po co ta dyskusja bezsensu o nich.
Mam gdzies jakies komentarze bialych fartuchow co zalecaja probiotyki.

Cytat:
Martwe drożdże to też odżywka dla Candida, to źródło stymulatorów wzrostu komórek drożdżowych (z pewnościa nawet wszystkich nauka nie poznała), więc po co ryzykować?
To tez kolejna bzdura jakas. Wszystko co jesz dozywia candide jesli ja masz co to za różnica czy to psia kupa czy drożdże.
Cytat:
Prosze stosować środki anty Candida i immunostymulatory
Czyli co czosnek? Candida clear albo jakies inne wynalazki? Moze kombooche.
Witam!
[/quote]Witam!
Cytat:
Mam pytanie, czy osobie mającej alergię na drożdże można spożywać jakąś martwą postać drożdży, np. w pieczywie? (mam candidię, jestem na diecie bezdrożdżowej, nie spożywam produktów mlecznych i cukru) Przecież poddane wysokiej temperaturze powinny nie byc problemem.
Przeciez tu mowa o uczuleniu chyba ze juz mi sie literki mażą.
Cytat:
A co do mlecznych i masła to podkreślam nie chcesz się dowiedzieć gdy inni
Jak narazie tylko ty mi tu takie tezy prawisz o maśle. Raczej czytam ze masło to wyjątek jeśli chodzi o nabial bo to praktycznie sam tluszcz.
Cytat:
napisaliśmy, że cała grupa produktów mlecznych działa tak samo u ludzi, wywołuje problemy, w produktach tłustych mniejsze, w produktach chudych większe
i proszę o cudownych własciwościach maślanki czy innych kefirów dr. Kemp.... nie pisz bo JA WIEM CO WIEM o produktach mlecznych i tyle
I irytuje mnie takie cos kobieto bo robisz ze mnie glupka. Albo nie czytasz tego co piszę i niechcesz mnie zrozumiec, albo se piszesz bo poprostu piszesz. Najpierw piszesz ze nie masz czasu a pod tym zaraz jakiś elaborat dalej ... Dla mnie wszystkie te fermenty probiotyczne to nonsens. Wygląda ta wypowiedź jakby wylew codziennej frustracji w ogóle :)

Jak macie mi takie coś pisac i to na dodatek w taki sposób to se darujcie bo to nic nie pomaga.
Cytat:
cebula 600g
To chyba jakis kiepski żart zwłaszcza że prima aprilis bylo juz pare miesiecy temu.
Z tego co widze to drób bardzo źle na mnie wpływa, po jajkach i żółtkach nawet mnie " zamula" czyli osłabia, robie sie senny bez zycia i energii i serce mi wali mocniej niz zwykle tak jakby ciśnienie sie podnosiło.
Się okazuję że chyba po duzych dawkach witaminy C tak mocno gazuje Tylko teraz nie wiadomo czy to dobrze czy źle ;D
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sie 26, 2014 19:26, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:33   

vvv - ja to doskonale rozumiem
to co rozpisałeś dla kolegi - nie sprawdziłoby się moim przypadku - przede wszystkim ze względu na tryb życia, takie godziny posiłków są nie do zaakceptowania. (u mnie są to 8-8:30 i potem 15:30-16:30) Przedtem i pomiędzy tym woda/kawa/herbata
Także ilości na dzień dzisiejszy są optymalne - co wcale nie znaczy że zawsze będzie tak samo

A zachcianki cały czas zmieniają - zadziwiające że tylko in plus

kończę pisać w tym temacie, bo tylko zaśmiecam wątek :-x
Ostatnio zmieniony przez 3of5 Wto Sie 26, 2014 19:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 19:49   

se darujcie :D :medit:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:31   

http://www.pictureshack.us/images/80046_1.jpg

:faint:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:43   

daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 20:49   

dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 20:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:23   

vvv napisał/a:
powszechnie znana z sycenia
śledź też ;)

http://podroze.onet.pl/ak...mierdzacy/lf3jy

UWAGA !! filmik tylko dla odpornych

D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:39   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:


No niby tak ale to byl by tylko 1 posilek sycący dla mnie. Piszę poważnie. Odkąd odstawilem zboża to strasznie ciezko jest mi sie naprawde normalnie najeść i nie stresowac tym że zaraz bede głodny. Dziś zjadlem takiego tatara z pół kilo wiłowiny to faktycznie na pare godzin mialem spokój. Takie tahini to na przystawke tak jak np 150g słonecznika czy orzechów włoskich. Ale po co sie pakować nie wiadomo jakimi nienasyconymi tłuszczami.
dario_ronin napisał/a:

daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Jakos mnie jednak bardziej białka syca :)

A wracając do tematu to dziś o dziwo zjadlem chyba z 2 kilo surowych warzyw łacznie przez dzień [ papryka, pomidory ogórki i marchew(na parze)] i takowych brak. Co mnie dziwi bo myślałem że surowe warzywa pogarszaja sprawe a wygląda na to że tylko konkretne. Jeden rodzaj białka na dzień :) I chyba cos mnie łamie jakies przeziębienie :/
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 21:59   

Mialo być "A wracając do tematu pier dzibąków". Nie wiem czemu te pier dy tak gdzies znikają :P
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 22:32   

Cytat:
Polifagia - konieczność jedzenia dużych ilości pokarmów. Przyczyny mogą być czynnościowe, organiczne, nerwowe (choroby tarczycy, choroby pasożytnicze, ciąża, cukrzyca).

Akoria – jest to występujący w chorobach psychicznych brak uczucia sytości po posiłku.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sie 26, 2014 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 22:43   

Cytat:
chyba cos mnie łamie jakies przeziębienie

Danielu, Twoja walka z żywnością przypomina mi szamotanie Feniksa z dietą.
Ciekawam, co się nagle zmieniło w Twoim życiu, ostatnio. Jakiś "trudno strawny" element wkurzający musiał Cię przestać dręczyć. (Ktoś wyjechał, wyjechałeś Ty, zmiany w środowisku w którym egzystujesz i ... ulga.)
Nie musisz odpowiadać. Ale sygnał w rodzaju : tak. Albo: nie. Byłby wystarczający.

Niepokoję się Twoim "przeziębieniem".
Dlatego napisałam.
_________________
gea
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 23:39   

Raczej nie ma ulgi.
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Sie 26, 2014 23:48   

addigg napisz na PW o tym kimś z AZS jeśli ci poda jadłospis z 7 dni minimum

pisałam z różnymi osobami i style ich wspomagania się róznymi siemieniami itp. były takie, że im więcej jadły róznorodnie tym bardziej nie mogły dojść, że poprawy nie ma a czasem jadły zbyt wybiórczo i jakby rzec prawie monotonnie i też było źle

daniel, czasem wbrew mojemu czasowi się rozpisuję bo mam nadzieję,że ktoś choć poczyta ale do ciebie już tego nie zrobię

niech inni się przebijają do twojej wiedzy i rozumowania

być może strona www.nowadebata.pl zrobi to lepiej, tam jest o błonniku i choelstelorze i tłuszczu i glutenie i tak dalej to ostatnie już ode mnie, wiem, że chcę pomagać innym ale póki co w necie to na moich warunkach

zrozumiałbyś może więcej ale nie jesteś chory od urodzenia tak jak ja więc masz swoje poglądy na ludzi odmienne od moich aż za bardzo
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 12:42   

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Przedwczoraj był kurczak, wczoraj ryba więc dla odmiany dzisiaj postanowiłem się sponiewierać:

- popcon ziarna 100g
- olej słonecznikowy 100g
^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 7 : 130 : 50
(1400 kcal)

Olej 180 °C, ciśnienie rozrywające 10 atmosfer.
(temperatura dymienia tego oleju to 210°C)
Normalnie gotowy popcorn wydawał się suchy pomimo, że wciągnął tyle oleju, bez cienia spalenizny czy "dymu", ale garnek miał grube dno i płomień był relatywnie mały, a popcorn wrzucony już na olej wstępnie rozgrzany do jakiś 160°C, duża pojemność cieplna dna plus "chłodzące" ścianki wysokiego garnka stabilizowały temperaturę zwłaszcza gdy pierwsze ziarna uległy rozerwaniu i częściowo uwolniona została para wodna. De facto termodynamicznie popcornowanie to po prostu wrzenie wody z tym, że najpierw zamkniętej w nasionach, a potem po eksplozji w piankach z nich powstałych.

To się jelita zdziwią, żołądek już się zdziwił jak dostał najpierw styropian, a potem kawę. Ale to takie zdziwienie z ciekawością, bez osądzania czy zemsty. Smak przypomniał mi jak to dawno, dawno temu żeby zobaczyć film chodziło się do kina niedomowego.

Tak, można pojeść popcornem i to w pierwszym posiłku w ciągu dnia, tylko ma to być popcorn świeżo zrobiony w gorącym oleju nie w gorącym powietrzu.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 12:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:05   

Zadziwiły mnie kiedyś te wybuchy, u nas byłby zaraz sanepid, antyterroryści, skarbówka, staż miejska, policja, pogotowie, straż pożarna, negocjator, psycholog.

A tam to jest zwykła smaczna atrakcja,
coś jak u nas dawniej wata cukrowa,
jaki kraj takie węglowodany.

Jak działa popcon-działo na chińskiej ulicy:
https://www.youtube.com/watch?v=KewWM9fqpsc
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 13:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:24   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Przedwczoraj był kurczak, wczoraj ryba więc dla odmiany dzisiaj postanowiłem się sponiewierać:

- popcon ziarna 100g
- olej słonecznikowy 100g
^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 7 : 130 : 50
(1400 kcal)

Olej 180 °C, ciśnienie rozrywające 10 atmosfer.
(temperatura dymienia tego oleju to 210°C)
Normalnie gotowy popcorn wydawał się suchy pomimo, że wciągnął tyle oleju, bez cienia spalenizny czy "dymu", ale garnek miał grube dno i płomień był relatywnie mały, a popcorn wrzucony już na olej wstępnie rozgrzany do jakiś 160°C, duża pojemność cieplna dna plus "chłodzące" ścianki wysokiego garnka stabilizowały temperaturę zwłaszcza gdy pierwsze ziarna uległy rozerwaniu i częściowo uwolniona została para wodna. De facto termodynamicznie popcornowanie to po prostu wrzenie wody z tym, że najpierw zamkniętej w nasionach, a potem po eksplozji w piankach z nich powstałych.

To się jelita zdziwią, żołądek już się zdziwił jak dostał najpierw styropian, a potem kawę. Ale to takie zdziwienie z ciekawością, bez osądzania czy zemsty. Smak przypomniał mi jak to dawno, dawno temu żeby zobaczyć film chodziło się do kina niedomowego.

Tak, można pojeść popcornem i to w pierwszym posiłku w ciągu dnia, tylko ma to być popcorn świeżo zrobiony w gorącym oleju nie w gorącym powietrzu.
:viva:

To raczej pasuje do działu "co dziś jadleś". A kurde sam sie chcialem pochwalic.
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sie 27, 2014 13:34   

I po co całego posta cytuje,
dużo je, dużo cytuje,

za centa sub tell n ości.
Hi/Lo MegaHiMan
:-x
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sie 27, 2014 13:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 13:26   

daniel_K napisał/a:
cebula 600g

Właśnie wcinam,
na pohybel Grzybom:

- cebula 850g
- olej słonecznikowy 100g
- koncentrat pomidorowy 50g
- sporo soli i pieprzu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 12 : 100 : 73
(1300kcal)

Cebulę kroimy w drobną kostkę (mam do tego maszynkę na szczęście) i na patelnię pod przykryciem razem z olejem słonecznikowym, solą i pieprzem i ogień taki by po godzinie cała cebula stała się przezroczysta, a od dna lekko brązowawa, ma ona wtedy najsłodszy smak. Wyłączamy grzanie, dodajemy 50g konc. pom. i mieszamy i jemy, jak się nie da, jak się da, smacznego.

Kto powiedział, że zupę cebulową trzeba rozcieńczać wodą, a potem zagęszczać zasmażką, kaszą, chlebem, zwłaszcza, że cebula nawet nie jest droższa od chleba czy kaszy, a równie dobrze, a nawet znacznie lepiej usmacznia tłuszcz.

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 13:30, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 17:08   

vvv napisał/a:
daniel_K napisał/a:
cebula 600g

Właśnie wcinam,
na pohybel Grzybom:

- cebula 850g
- olej słonecznikowy 100g
- koncentrat pomidorowy 50g
- sporo soli i pieprzu
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 12 : 100 : 73
(1300kcal)

Cebulę kroimy w drobną kostkę (mam do tego maszynkę na szczęście) i na patelnię pod przykryciem razem z olejem słonecznikowym, solą i pieprzem i ogień taki by po godzinie cała cebula stała się przezroczysta, a od dna lekko brązowawa, ma ona wtedy najsłodszy smak. Wyłączamy grzanie, dodajemy 50g konc. pom. i mieszamy i jemy, jak się nie da, jak się da, smacznego.

Kto powiedział, że zupę cebulową trzeba rozcieńczać wodą, a potem zagęszczać zasmażką, kaszą, chlebem, zwłaszcza, że cebula nawet nie jest droższa od chleba czy kaszy, a równie dobrze, a nawet znacznie lepiej usmacznia tłuszcz.

:viva:

Co ty z tym olejem słonecznikowym przecież to kiła jest. Godzine to smażysz? Chyba zartujesz toż to same poutleniane jakies szpetne związki :P Ale fakt że taka cebula jest smaczniutka. Ja cebule zawsze rozcieram na tarce poprostu ale po niej strasznie gazuje. Pozatym cebula tak przygotowana jak piszesz raczej nie ma juz takich właściwości " leczniczych ".
Ja ci powiem tak że jak nie zjem porzadnego kawałka miesa to sie nienasyce.
Dziś :

rano- pomidor 350g
- orzechy włoskie 100g
BTW 15/65/14
popołudnie- olej lniany 40g
- ogorek gruntowy 500g
- papryka biała 400g
- mięso wołowe 500g
- czosnek 3 ząbki
BTW 112 82 22 1322 kcal

I tak coś średnio na jerza najedzony jestem kombinuje jeszcze jedno takie combo tatarskie jak powyżej. Po prostu jem dosyta jak to żes pan zalecił ale za to 3 posiłki. Mam nadzieje ze z czasem sie wszystko unormuje. Po ostatniej 21 dniowej głodówce mam taki apetyt :D Wczoraj np zjadlem 34 jajka no i kupe warzyw. Wiem że to jest juz calkiem sporo białka ale co poradze jak jem jakies pier dółki to moge siedziec jeść i jeść. Ale jak chyce za taki kawał wołowiny to po 20 minutach czuje już takie na serio poczucie "no starczy ". To samo po jajkach wczoraj, jajecznica z 20 jajek zielononóżki i na trzeciego pomidora nie mogłem juz patrzeć.
Ps. Ty takie cos na caly dzien masz tak?
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 18:40   

Cytat:
Godzine to smażysz?
Powoli, grube dno, a zawiera wodę do końca więc nie smażę tylko duszę w 100 stopniach.

Cytat:
same poutleniane jakies
Pod przykryciem czyli w atmosferze pary wodnej czyli bez kontaktu z tlenem mało co się utlenia nawet gdyby chciało w 100 stopniach, nie odkrywam i nie wietrzę takiego duszenia, mam pokrywkę ze szkła. Kolor cebuli nie tyle zmienia temperatura co czas.

Cytat:
to żeś pan zalecił
Po pierwsze niczego nie zalecałem, a po drugie i tak żeś byś Pan toś opacznie zrozumiał, stąd inspiracja do przemyśleń to jest właściwe określenie.

Cytat:
Ty takie coś na cały dzień masz tak?
Ja nie rozpoznaję doby jako czasu sensownego do rozpatrywania co zjadłem, jeśli już to tydzień. Z perspektywy tygodnia to wszystko wygląda sensownie, ja nie esareiem dwa razy dziennie tylko dwa razy na tydzień.

Może xperyment, posmaruj sobie jeden nadgarstek olejem lnianym, a drugi oliwą z oliwek czy olejem słonecznikowym czy smalcem to porównasz wchłanianie tych tłuszczy, jak nie widzisz różnicy to skórę pod okiem sobie posmaruj, tak się dobiera przyjazne tłuszcze.

Zauważyłeś, że białko mleka i białko wołowe pochodzi z tego samego gatunku zwierzęcia.

Nasycenie energetyczne pochodzi z tłuszczu, nie z białka.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 18:56, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:12   

vvv napisał/a:
i tak żeś byś Pan toś opacznie zrozumiał
Adam , może
se darujesz ?
:keep:
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:14   

vvv napisał/a:
Nasycenie energetyczne pochodzi z tłuszczu, nie z białka.

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Co mam rozumiec przez najedzenie sie do syta?
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:21   

vvv napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
40g marchwii na parze i 300 g smalcu do tego. 8) ;D

Chałwa jest powszechnie znana z sycenia.

- tahini 340g
- cukier puder 45g
^^^^^^^^^^^^^^^
BTW 90 : 200 : 50
(2400kcal)
:viva:

Ważna jednakże jest też konsystencja czyli drobno-mielone, nie za duża zawartość wody i odpowiednia zawartość minerałów, dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie (nie mylić ze strączkowymi orzeszkami ziemnymi), po prostu jelita muszą mieć czas by to rozpracować, a za dobre to by tak to po prostu przesuwać do końca i zmarnować, a narzekać nie mogą bo wartość jest, stąd poczucie sytości.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 19:31, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:28   

dario_ronin napisał/a:
se darujesz ?
Daruj Dario, ale prawidłowe napięcie sprzyja skupieniu, zwłaszcza jeśli gość rozpatruje świat jako zbiór stresów.
:P
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 19:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 28, 2014 19:42   

vvv napisał/a:
Daruj Dario
Daruję
se :D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 20:12   

Cytat:
dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie

Chyba se zartujesz ze mnie, ja bym ci zjadl 2 takie porcje. Dziś zjadlem kilo wołowiny i chyba z 3 kilo warzyw. Waże 80 kg i mam mniej niz 20% tłuszczu ciała. Nie wiem co mnie tak ostatnie dni głód bierze ale te surowe mięso przyciąga!
A ten twój olej słonecznikowy to jak już na półce w sklepie stoi to jest do bani a co dopiero piszesz o tym że cos na nim dusisz/smażysz.
Aha i rano jeszcze 100g orzechow włoskich bo nie było opcji w przychodni na nic innego.
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Czw Sie 28, 2014 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 28, 2014 21:30   

daniel_K napisał/a:
Chyba se zartujesz ze mnie.
To se nie mozna wyobrazic, to se trzeba zjesc, zeby poczuc.
Gdybyś zjadł dwie porcje jak deklarujesz czyli 680g tahini plus 90g cukru pudru to byś chyba miał ciekawe wizje, nie myl tego z absurdalnie przesłodzoną gotową chałwą sklepową bo to zupełnie nie to samo.

Jasne to co ja jem jest do bani, a Ty siedzisz sobie w przychodni bo lubisz, albo bo Cie jakis palec bozy karze.

Se plenię, jak fajnie.
;)

daniel_K napisał/a:
A ten twój olej słonecznikowy to jak już na półce w sklepie stoi to jest do bani
Rozumiem, że Twój olej lniany sam sobie codziennie wytłaczasz by był świeży i nigdy na żadnej półce nie stał.

Tak z ciekawości, to co wygląda jak ptaszysko wystrzeliwane z gwintowanej lufy to ma jakieś głębsze znaczenie, bo nie kojarzę, może to jakaś znana gra komputerowa czy coś?
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 28, 2014 21:43, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 07:19   

To fenix głąbie ;d No mój lniany to nierafinowany i na zimno tłoczony, a uzywam go jak widzisz maksymalnie 40ml na porcje, zazwyczaj nie wiecej niz 20 ml na dzień - jest wazny ledwo 2 miesiące. W przychodni to siedziałem ale do medycyny pracy.
A ja już czuję przebiałczenie w stawach, źle mi sie spało. Coś tu jest nie tak z tym moim łaknieniem.
Musiałbym kupic te tahini i spróbowac :D
Sezam juz mam kupiony ;d
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sie 29, 2014 07:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 10:04   

daniel_K napisał/a:
Cytat:
dodatek białka zabezpiecza przed głodem białkowym, kto nie próbował zjeść jednorazowo takiej porcji tahini nie wie o czym mowa, no może 340g orzechów włoskich działa podobnie

Chyba se zartujesz ze mnie, ja bym ci zjadl 2 takie porcje. Dziś zjadlem kilo wołowiny i chyba z 3 kilo warzyw. Waże 80 kg i mam mniej niz 20% tłuszczu ciała. Nie wiem co mnie tak ostatnie dni głód bierze ale te surowe mięso przyciąga!


obiecałem sobie darować, ale nie potrafię się powstrzymać (robię wyjątek, bo zacząłeś używać polskich znaków :viva: ) ....
1kg wołowiny? 3 kg warzyw?? (jakich konkretnie?) Ty masz chyba dużo poważniejszy problem niż ci się wydaje
Nie wiem nie wiem jaki ma tryb życia, ale dla mnie taka ilość samego mięsa wystarczyłaby na 2-3 dni (raczej 3) . Z warzywami podobnie.
I przede wszystkim chodzi tutaj o ilość. Mam 1 mały żołądek, a nie tak jak ALF 7 czy 8
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 12:22   

daniel_K napisał/a:
to fen ix

A to kiwi

To może spytam inaczej.
Jak przywiązałeś się do tego
mrocznego zakręconego ptaszyska,
a nie dajmy na to do neutralnego moralnie kiwi.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Sie 29, 2014 12:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 29, 2014 14:35   

vvv napisał/a:
To może spytam inaczej

daniel_K napisał/a:
To fenix głąbie
ja bym już z gościem nie dyskutował
ale Ty jakiś 'lepsiejszy' jesteś
:pada:
D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 15:25   

dario_ronin napisał/a:
vvv napisał/a:
To może spytam inaczej

daniel_K napisał/a:
To fenix głąbie
ja bym już z gościem nie dyskutował
ale Ty jakiś 'lepsiejszy' jesteś
:pada:
D

Że niby ja z nim mam juz nie rozmawiać czy on ze mną bo nie czaje?
Cytat:
Tak z ciekawości, to co wygląda jak ptaszysko wystrzeliwane z gwintowanej lufy to ma jakieś głębsze znaczenie, bo nie kojarzę, może to jakaś znana gra komputerowa czy coś?
Na głupie pytanie głupia odpowiedź w sumie nie wiem po co z nim dyskutuje jak on ciągle cynizmem zalatuję.

A głebszy problem to moze i mam, ale chyba tasiemca. Już mi w pracy lata temu mówili ze ja to chyba mam tasiemca bo tyle jem a chudy jestem. W sumie to czuje ostatnio takie dziwne ruchy/łaskotanie na jelitach i nie wiem czy to sa " ruchy robaczkowe jelit " dosłownie czy w przenośni - to tak apropo tego tasiemca.

Ps. To ja tak na codzień nie jem po kilo wołowiny, po prostu sprawdzam różne opcje ale na tym moim poczuciu łaknienia nie moge się całkowicie opierać. I cóż za zaszczyt ze żeś się jednak zdecydował napisać . Opłaca sie trochę pomęczyć z tymi polskimi znakami :)
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Sie 29, 2014 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 16:20   

adiqq-like napisał/a:
1kg? Dla mnie taka ilość mięsa wystarcza na 2-3 dni (raczej 3).
vvv-like napisał/a:
1kg? Dla mnie taka ilość mięsa wystarcza raz na 2-3 dni (raczej 3).
Pogodzeni?
:viva:
 
     
NutriaLeśna 

Dołączyła: 03 Wrz 2014
Posty: 1
Wysłany: Śro Wrz 03, 2014 20:21   

Witajcie!

Mnie chyba też, jak dużej części społeczeństwa dotyczy problem candidy.
Obecnie psychicznie przygotowuje się na walkę z wrogiem ;) .

Co sądzicie o takich ciekawostkach jak: soda oczyszczona, olej kokosowy, stosowanie odpowiednich ziół etc.?
Nie mówiąc już o diecie, tylko czy to można wytrzymać.
Pozdrawiam :) .
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Wrz 04, 2014 10:05   

daniel_K napisał/a:
wy tu macie jakas paranoje z tymi klonami.

Niekoniecznie.
http://www.dobradieta.pl/...p=230477#230477
JW
 
     
zdrowie_moje 

Dołączył: 04 Paź 2014
Posty: 11
Wysłany: Sob Paź 25, 2014 21:42   

Ja walczę już z candidą bardzo długo. Na różne sposoby. Jednej rzeczy jestem pewien. bez diety nie ma poprawy. I okres leczenia jest bardzo długi. Leki farmaceutyczne pomagają tylko doraźnie. Podstawa to tak wzmocnić organizm i oczyścić wątrobę by sam to wyrzucił.
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 01:39   

Cześć wszystkim mnie tez niestety to dopadło... Przy diecie wysoko węglowej objawy strasznie sie nasiliły, wiec przestałem chodzić na siłownie i przestalem stosować ta dietę po jakims czasie poszedłem zrobic wymaz skutki sporo osłabły i po wymazie z jamy ustnej okazało sie ze mam lekka grzybice i Pani stwierdziła ze wystarczy suplementacja ( wyników jeszcze nieodebralem tylko telefonicznie sie pytałem i Pani która odebrała tak stwierdziła ) wiec tu moje pytanie.. Chodze znów na siłownie ale stosuje dietę low carb ponieważ muszę zredukować i tu moje pytanie jakie suplementy mam stosować ?
Do tego wcinam omega 3 tran, multivitaminy, magnez i żelazo
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 06:47   

Omega 6 Ci jest bardziej potrzebna, spróbuj siarkę organiczną, grzyby tego nie lubią, selen (najlepiej koloidalny) to wróg grzybów, bo nie dopuszcza do nich glukozy.
_________________
marzena kiwi
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 07:58   

kiwi4 napisał/a:
Omega 6 Ci jest bardziej potrzebna, spróbuj siarkę organiczną, grzyby tego nie lubią, selen (najlepiej koloidalny) to wróg grzybów, bo nie dopuszcza do nich glukozy.


Gdzie dostanę te rzeczy ? I jak je stosować ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 11:35   

Grzybice może można traktować jako zaburzenie metabolizmu miedzi. Nie zawsze podawanie miedzi może problem rozwiązać, zwłaszcza bez wywalenia z jadłospisu produktów zbożowych, mlecznych, cukru i chemii spożywczej.

Metabolizm miedź jak wiadomo nie występuje w próżni tylko w powiązaniu ze wszystkim, a zwłaszcza np. z cynkiem. Mam wrażenie, patrząc na skład produktów zdrowych i mniej zdrowych, że ostatnio jest tendencja by cynkiem wypierać miedź co nasila problemy.

http://natura-akacka.pl/p...Miedzi-2mg-/377 napisał/a:
Pokarmy bogate w miedź:

wątroba – wątroby zwierzęce zawierają bardzo duże ilości mikroelementów i witamin, wątróbka cielęca zawiera 15 mg na 100 g, zawartość miedzi w wątrobie jest zróżnicowana w zależności od jej pochodzenia (od 25% zalecanego dziennego spożycia (RDA) w drobiowej do około 750% w wątrobie cielęcej),

ostrygi – 1-8 mg miedzi na 100 g ostryg. W zależności od gatunku, miejsca połowu i sposobu hodowli zawierają 37-500% RDA,

drożdże piekarskie – około 5 mg na 100 g drożdży (ok. 250% RDA),

ziarna sezamu i tahini – ziarna sezamu zawierają 7,75 mg miedzi na 100 g ziaren (204% RDA). Jedna łyżka tahini dostarcza 0,24 mg miedzi (ok. 12% RDA),

kakao i czekolada – kakao zawiera około 3,8 mg miedzi na 100 g produktu (189% RDA), tym samym zawartość miedzi w czekoladzie zależy od zawartości kakao,

kalmary i homary – kalmary dostarczają około 2,1 mg miedzi na 100 g (106% RDA), natomiast homary 1,9 mg (97% RDA),

ziarna słonecznika – ziarna zawierają 1,8 mg miedzi na 100 g ziaren (92% RDA),

suszone pomidory – zawierają 1,4 mg na 100 g produktu (71% RDA),

ziarna dyni – zawierają 1,4 mg na 100 g produktu (71% RDA).

Innymi produktami spożywczymi o dużej zawartości miedzi są (RDA w 100 g produktu): ziarna soi (54% RDA), siemię lniane (61% RDA), grzyby shiitake (45% RDA), otręby pszenne (50% RDA), ziarna arbuza (34% RDA), suszone śliwki (31% RDA) i papryka (30% RDA).

8)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 12:11   

Po co taki długi zestaw, Doktor Kwaśniewski napisał wyraźnie że grzybice wyleczy dieta optymalna. :hah:
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 13:52   

Haha ten zaś z tym tahini ;d

Ty masz chyba łeb miedzianą przez która się żaden argument nie przebija.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:03   

daniel_K napisał/a:
łeb miedzianą
? :keep:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:19   

Panowie nie żadna miedź, co prawda przewody miedziane są lepsze od aluminiowych dlatego w ostatnich latach je wymieniano w elektryce i telekomunikacji.
Trzeba słuchać Doktora Kwaśniewskiego i postawić na dietę optymalną. Co prawda Kangur deklaruje się że pomimo bycia na diecie optymalnej grzybica postępuję, ale zapewne on jest na korycie. :hah: :hah: :hah:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 14:50   

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
łeb miedzianą
? :keep:

Myśli głowa, pisze łeb.
:hah:

daniel_K w Pią Sie 29, 2014 06:19 napisał/a:
Musiałbym kupic te tahini i spróbowac :D
Sezam juz mam kupiony ;d

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sty 18, 2015 14:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Nie Sty 18, 2015 15:36   

No i z bananami siada jak ta lala ;d Banany są bardzo dobre na candide. ;ddd
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 19, 2015 11:59   

vvv napisał/a:
miedź

Nadmiar miedzi - powszechny i lekceważony problem
http://www.tlustezycie.pl...ekcewazony.html

?
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 12:34   

No widzisz dario jednak umiesz coś fajnego wkleić. Trafiłeś w 10 tym. To by tłumaczyło moją reakcję na duże dawki cynku i witamin z grupy B w diecie.
Ale zastanawia mnie to:
"jedz warzywa krzyżowe, które pomogą pozbyć się estrogenu z organizmu"
Czyli co kapuste będę jeść to mi estrogeny zbije? :)

Z żelazem jest podobno to samo bo jest go powszechnie dużo w naszym " środowisku" czyli wodzie i powietrzu. Zastanawia mnie czy używanie tych wszystkich naczyń i sztućców chromoniklowych tez tak działa.
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 13:01   

dario_ronin napisał/a:
miedzi ?


To się oznacza poziom we krwi i wszystko jasne. http://www.diag.pl/Badani...f3be4435.0.html
8)
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 17:22   

Wiesz VVV , Ty dobrze pomyślałeś , ale ja bym proponowała Salicylan Miedzi , on lepiej sobie radzi z mikrobami jak siarka organiczna, ale rzeczywiście jest konflikt z cynkiem i dlatego trzeba to razem przyjmować, bo miedź wymiecie cynk. Nasz organizm to chodząca chemia.
Już pisałam o diecie bezglutenowej, bo jelita są zawalone, o cukrach prostych, bo to pożywka dla intruza grzybowego.
Duffy, omega 6 to olej z pestek winogron, ale tłoczony na zimno, spróbuj w "Oleofarm" lub olej z wiesiołka. Selen możesz stosować koloidalny, kupisz a internecie. Nad selenem najpierw były badania na ludziach przy 400 IU , a inni robili badania przy 800 IU, nie stwierdzono zatrucia, a mnie z 10 lat temu uczono, że w dużych dawkach można się zatruć. Kiedyś nie mogłam dostać selenu koloidalnego, ale dostałam w sklepie weterynaryjnym , kiedyś w sklepie weterynaryjnym chory kupił siarkę organiczną, no, ale teraz jest już w opakowaniach dla ludzi.
_________________
marzena kiwi
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 18:00   

Jeśli już wspomniałaś o weterynarzu:

http://zooapteka.pl/glukonian-miedzi-10-p-737.html

Ale dla ludzi to IMHO najlepsza (w temacie miedzi) jest wątroba (zwłaszcza cielęca), sezam/tahini.
:viva:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 19:27   

vvv napisał/a:
Jeśli już wspomniałaś o weterynarzu:
Za miedzą masz dwóch. :hah: :hah: :hah:
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 00:10   

Beef liver - Wątroba wołowa (jedyne co mi sie chce tlumaczyc)
Minerals
Amounts Per 100g %DV
Calcium 5.0mg 1%
Iron 4.9mg 27%
Magnesium 18.0mg 5%
Phosphorus 387mg 39%
Potassium 313mg 9%
Sodium 69.0mg 3%
Zinc 4.0mg 27%
Copper9.8mg488%
Manganese0.3mg16%
Selenium39.7mcg57%
Fluoride~

No faktycznie, zaczynam widzieć większy związek i że to nie zbieg okoliczności jako by iż bardziej mi wywala syfy gdy jem wątrobę. Miedź musi cynk wypierać mi w organiźmie, ale szkoda mi kasy na badania miedzi chyba 40zł kosztują :O
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sty 20, 2015 00:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 17:12   

Wątroba cielęca ma mniej miedzi?
Z wątrobą to nie przesadzać lepiej Danielku :D
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 17:51   

Ja wątrobę jadam, a właściwie jadałam, teraz jadam z indyka (surową), jakoś mój organizm nie chce już wołowej. Później zobaczę jakie jeszcze składniki ma ta miedź dla zwierząt. Zwierzętom nawet sól lepszą dają , bo nie oczyszczoną , wiedzą ile kosztuje weterynarz :D
_________________
marzena kiwi
 
     
zdrow

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Lis 2014
Posty: 42
Wysłany: Pią Sty 23, 2015 10:33   

ja też przechodziłam przez każde możliwe leczenie i dopiero prawidłowa dieta oraz herbata z kory drzewa lapacho mi pomogły. Korę drzewa odkryłam będąc w Peru i stosuję ją teraz zapobiegawczo. Gotujr sięją ok. 15 min i pije 2 kubki dziennie. Kiepski gorzkawy smak ale pomaga :) można ją kupić na http:// $$/produkt/lapacho-ekogram-250g/
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Śro Sty 28, 2015 17:41   

Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?
Ostatnio zmieniony przez Duffy Śro Sty 28, 2015 17:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 17:01   

Duffy napisał/a:
Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?

MSM dobrze brać z kwasem askorbinowym w tej samej wysokości, oprócz lepszej przyswajalności to smak jest ok. Możesz zacząć od 2 g (łyżeczka od herbaty ma 5g - +) i zwiększać o 2g co 2-4 dni do momentu kiedy ilości twoje jelita nie będą absorbować, wtedy zmniejszasz dawkę i pozostajesz przy takiej dawce. Każdy organizm jest inny lub chory i przyswajalność jest różna. Jeżeli musisz brać duże dawki to musisz podzielić je na mniejsze w ciągu doby. Ja brałam i mogłam brać na pół litra wody po pół łyżeczki , w ciągu doby wypijałam 2 litry. Bolał mnie staw w kciuku, ale już jest ok, teraz biorę tylko kwas askorbinowy 2 łyżeczki na dobę co by nie chorować na jakieś tam przeziębienia i to się sprawdza w 100%. Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 21:19   

kiwi4 napisał/a:
woda to kryształki
:o
To se można mineralną nieźle przełyk poharatać, jeśli się za szybko pije.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 30, 2015 23:23   

kiwi4 napisał/a:
Woda to kryształki
link

8)
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 12:17   

kiwi4 napisał/a:
Duffy napisał/a:
Zamówiłem sobie taka siarkę organiczną
http://allegro.pl/msm-sia...4951558035.html
i w sumie nie wiem jak to stosować, jest ona w postaci jakby cukru dobrze zmielonego, normalnie na lyżeczke i polykac ?
i jaka dawkę stosować oraz ile razy ?

MSM dobrze brać z kwasem askorbinowym w tej samej wysokości, oprócz lepszej przyswajalności to smak jest ok. Możesz zacząć od 2 g (łyżeczka od herbaty ma 5g - +) i zwiększać o 2g co 2-4 dni do momentu kiedy ilości twoje jelita nie będą absorbować, wtedy zmniejszasz dawkę i pozostajesz przy takiej dawce. Każdy organizm jest inny lub chory i przyswajalność jest różna. Jeżeli musisz brać duże dawki to musisz podzielić je na mniejsze w ciągu doby. Ja brałam i mogłam brać na pół litra wody po pół łyżeczki , w ciągu doby wypijałam 2 litry. Bolał mnie staw w kciuku, ale już jest ok, teraz biorę tylko kwas askorbinowy 2 łyżeczki na dobę co by nie chorować na jakieś tam przeziębienia i to się sprawdza w 100%. Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.


Ok dzieki wielkie a gdzie dostanę taki kwas ? W aptece ?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 14:18   

Duffy napisał/a:
a gdzie dostanę taki kwas ? W aptece ?

http://allegro.pl/witamin...4955541658.html
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 20:11   

Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sty 31, 2015 21:37   

Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 01:17   

Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Podobno jak się napluje do tej butelki to skuteczniej dziala.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 11:42   

Duffy, tak jak napisał g69. Ostatnio inne substancje zamawiałam, nie mogłam nigdzie dostać, np. Lugola sklep.bglab,pl lub wpisuje czego szukam i "Tarchomin" wtedy wiem czy tam mają, tam są odczynniki laboratoryjne.
_________________
marzena kiwi
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 11:49   

Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Nie wiem co przez Was przemawia, na pewno ignorancja, co jeszcze ?.
I te kryształki posiadają pamięć i co ? to też głupie ?, a niby jak mała ilość (homeopatia) rozchodzi się w organizmie , co, czary mary. Naukowcy robili badania i przy bardzo dużym rozcieńczeniem wodą została ta sama ilość , żeby rozprowadzić trzeba było w specjalnym urządzeniu rozbijać jak już napisałam, oczywiście w domu nie mamy urządzeń żeby było rozprowadzone we wszystkich kryształkach wody. Inni donoszą mi, że to najlepszy sposób na rozpuszczenie się substancji. Co oko nie widzi to rozum już nie potrafi zrozumieć ? Pozdrawiam :P
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 12:12   

kiwi4 napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
Kangur napisał/a:
Duffy napisał/a:
Siarkę z kwasem askorbinowym wsypujesz do wody i potrząsasz uderzając np. o tapczan. Miałam niedawno zapytanie "jak mam tą siarkę mieszać, bo ona nie chcę się rozpuścić ?", właśnie tak jak Tobie napisałam i się rozbija. Woda to kryształki i tak powinno się rozpuszczać wszystkie mikro. Pozdrawiam.

Lepszy skutek dysocjacji tego roztworu uzyska się uderzając naczyniem z tą cieczą o własna głowę.

Butelką z grubego szkła, po 10 razy w okolice każdego płata. Coś się napewno rozbije.

Nie wiem co przez Was przemawia, na pewno ignorancja, co jeszcze ?.
I te kryształki posiadają pamięć i co ? to też głupie ?, a niby jak mała ilość (homeopatia) rozchodzi się w organizmie , co, czary mary. Naukowcy robili badania i przy bardzo dużym rozcieńczeniem wodą została ta sama ilość , żeby rozprowadzić trzeba było w specjalnym urządzeniu rozbijać jak już napisałam, oczywiście w domu nie mamy urządzeń żeby było rozprowadzone we wszystkich kryształkach wody. Inni donoszą mi, że to najlepszy sposób na rozpuszczenie się substancji. Co oko nie widzi to rozum już nie potrafi zrozumieć ? Pozdrawiam :P

Skoro trzeba było rozbijać te kryształki w "specjalnym urządzeniu" to dlaczego ty zalecasz uderzanie o tapczan? Czyżby tapczan budową przypominał owe "specjalne urządzenie"?

Kryształki wody posiadają pamięć, reagują na myśli i słowa. Jaja sobie robisz. Nie posądzam cię o to że czytałaś "Solaris" Lema. Raczej powtarzasz zasłyszane legendy.

Czy homeopatia to czary-mary? Nie do końca. Tak jak w wielu innych terapiach tego typu, tak i tym przypadku działa efekt placebo.
Nie oznacza to że próbuję zdyskredytować tę metodę. Siła sugestii jest wielka. Czasem tak wielka że uruchamia mechanizmy pozwalające pokonać nawet śmiertelną chorobę.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 12:20, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 14:25   

Kangur napisał/a:
Podobno jak się napluje do tej butelki to skuteczniej dziala.

pluć to można tylko na ciebie. I na trolla zyona rzecz jasna. Na niego wręcz należy spluwać przy każdej okazji.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Lut 01, 2015 14:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 15:10   

Przykro mi, że Grzegorz ma ograniczoną wiedzę, Ja jak nie mam wiedzy na dany temat to na ludzi nie pluję , nie wypowiadam się lub pytam. Twoje zachowanie wygląda jakbyś jeszcze nie opuścił piaskownicy :P
_________________
marzena kiwi
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 15:37   

kiwi4 napisał/a:
Przykro mi, że Grzegorz ma ograniczoną wiedzę, Ja jak nie mam wiedzy na dany temat to na ludzi nie pluję , nie wypowiadam się lub pytam. Twoje zachowanie wygląda jakbyś jeszcze nie opuścił piaskownicy :P

Więc za mało pytasz.
Gdyby tak małe stężenie określonej substancji w wodzie działało leczniczo, i wywierało tak silny efekt, to musiało by to działać także w drugą stronę. Wtedy zabiła by cię nawet woda z kranu, zawierająca minimalne stężenie substancji toksycznych.

Przyzwyczaiłem się do medyków myślących nielogicznie. Nic mnie w tej kwestii nie zdziwi. Tępota to tępota, bez względu na to w jakiej grupie zawodowej występuje.

Uczycie się o czymś ale o tym zapominacie. Każdy z was zna prawo Wolffa a zapisujecie ludziom wapń i witaminę D bo nie potraficie kojarzyć faktów. Starzy lekarze którzy to potrafili, są już na wymarciu.

Przykro mi kiwi ale masz nie tylko ograniczoną wiedzę ale i umysł.


Nie neguję wszystkich metod medycyny alternatywnej. Naruszenie struktury tkanek przez igły do akupunkury, jest sygnałem dla organizmu żeby uruchomić procedury naprawcze, tak jak utrata części krwi jest sygnałem do wzmożenia procesu krwiotwórczego.
Kolebką akupunktury nie są Chiny a Japonia. Ranni samuraje zauważali że rana aktywizuje organizm do działania. Efektem ubocznym było czasem ustępowanie dolegliwości nie związanych ze zranieniem. Tę prostą zależność rozumieli Japończycy. Chińczycy dodali do tego kanały, którymi ma rzekomo płynąć energia i inne bzdety. Tak zbudowali mistyczną otoczkę wokół tego w czym nie ma żadnej tajemnicy.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 15:57, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 18:50   

kiwi4 napisał/a:
nie opuścił piaskownicy :P
W piaskownicy można się nauczyć, że materię można kształtować i że są też takie typy co uważają, że to dla nich za trudne i wolą demolować by udowodnić, że demolka ma przewagę, bo jest łatwiejsza i szybsza.

Takie demolujące typy pamiętam traktowało się z empatią jako niepełnosprawnych umysłowo i jako gatunek wymierający, gdyż coraz mniej jest ich na kolejnych etapach rozwoju.

1024px × 1542px

8)
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:18   

Tak czytam różne strony różne fora itp itd.. i wszędzie pisze co innego, wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

Czy można jeść :
- Płatki owsiane z mlekiem (na różnych stronach piszą, że płatki tak na innych, że nie...)
- ryż
- serek wiejski
- banany (podobno nie można jeść żadnych owoców oprócz cytryny)
- filet z piersi kurczaka
- oliwę z olwiek
- jajka
- pomidory

i tu na koniec kasza jaglana ? jedni piszą, że tak inni, ze nie.. można zgłupieć.. moja mama też miała grzybicę i leczyła się róznymi antybiotkami z rok może i po roku zaczeła jesc kasze i dzięki tej kaszy właśnie się wyleczyła z grzybicy.

następnie zakładając diete low carb jakie wartości powinny miec makroskładniki przy leczeniu grzybicy jamy ustnej ? bo stosując diete low carb pod silownie to mniej więcej B2,5g T 1g i W 2/3 G
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:29   

vvv napisał/a:
traktowało się z empatią jako niepełnosprawnych umysłowo

Chaos w postach kiwi jest identyczny jak w postach Sylwii czy Bednarczykowej. To świadczy o tym jaki mętlik w głowie wywołuje DDP. Co oprócz elementów motoryzacyjnych w postaci opon brzusznych wyhodowanych na biopaliwie z tahini, proponuje DDP?
Zapewne bycie wiecznym pacjentem, który nie zje śniadania bez zaglądania do trylogii nspisanej przez Bednarczykową.

Nie godzi się nazywać tępakami ludzi upośledzonych umysłowo, ale ludzie zdrowi na umyśle, pieprzący trzy po trzy to inna sprawa.
Jeśli ktoś pisząc nas forum, podaje się za medyka, to mniemam że składał przysięgę Hipokratesa w której obiecywał PO PIERWSZE nie szkodzić. Zasranym obowiązkiem takich ludzi jest informowanie że zdrowie nie przychodzi łatwo, że łatwo przychodzi tylko choroba.
Obowiązkiem jest informowanie chorego o tym że wszystkie przypadki chorób nie zagrażających bezpośrednio życiu nie są spowodowane niedoborem suplementów a złą dietą i złym trybem życia.
Dlaczego nie dopuszcza się do tego żeby tępak był pilotem samolotu pasażerskiego a dopuszcza się idiotów do leczenia ludzi, dając im do tego uprawnienia?
Przecież w obu przypadkach jest to odpowiedzialność za ludzkie życie. Ano dlatego że tępak za sterami może doprowadzić do katastrofy na której stracą linie lotnicze, a tępak w gabinecie lekarza ma wywoływać katastrofy tyle że w organizmach swoich pacjentów. Gdyby w gabinetach siedzieli tylko dobrzy lekarze, oznaczało by to upadek koncernów farmaceutycznych, ubywało by pacjentów zamiast przybywać.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 19:48, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:39   

GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru. Gdy jest to w zamiarze dociekliwe to można liczyć na próbę komunikacji, jeśli nie to nie.
8)

GR napisał/a:
Zasranym obowiązkiem takich ludzi jest informowanie że zdrowie nie przychodzi łatwo
Był tu taki jeden, ciekawe czy pięknie się zestarzał <ewoluował>.
Hyde Park » Pieniadze ktore uratowaly "Zdrowie i Zycie"
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16529
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 01, 2015 19:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 19:49   

vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 20:38   

vvv napisał/a:
Gdy jest to w zamiarze dociekliwe to można liczyć na próbę komunikacji, jeśli nie to nie:

Przecież na Biosłone próbowali się z tobą kontaktować, ale nikt oprócz twoich klonów cię nie rozumiał, nie wiedział o co chodzi w twoich postach. Tu jest tak samo.
Co trzeba robić żeby poznać kod? Jeść tahini srebrną łyżeczką ze złotego kubeczka? Rotować zrotowane produkty?
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 20:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 20:42   

Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
rozpoznać wzór - identify pattern

wiki/Fluid_and_crystallized_intelligence napisał/a:
Fluid intelligence or fluid reasoning is the capacity to think logically and solve problems in novel situations, independent of acquired knowledge. It is the ability to analyze novel problems, identify patterns and relationships that underpin these problems and the extrapolation of these using logic. It is necessary for all logical problem solving, e.g., in scientific, mathematical, and technical problem solving. Fluid reasoning includes inductive reasoning and deductive reasoning.

Crystallized intelligence is the ability to use skills, knowledge, and experience. It does not equate to memory, but it does rely on accessing information from long-term memory. Crystallized intelligence is one’s lifetime of intellectual achievement, as demonstrated largely through one's vocabulary and general knowledge. This improves somewhat with age, as experiences tend to expand one's knowledge.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 01, 2015 20:59, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 21:24   

vvv napisał/a:
Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
GR napisał/a:
Chaos w postach Kiwi
Określanie czegoś chaosem oznacza tylko przyznanie się do własnej nieumiejętności rozpoznania wzoru.

Jakiego wzoru?
rozpoznać wzór - identify pattern

wiki/Fluid_and_crystallized_intelligence napisał/a:
Fluid intelligence or fluid reasoning is the capacity to think logically and solve problems in novel situations, independent of acquired knowledge. It is the ability to analyze novel problems, identify patterns and relationships that underpin these problems and the extrapolation of these using logic. It is necessary for all logical problem solving, e.g., in scientific, mathematical, and technical problem solving. Fluid reasoning includes inductive reasoning and deductive reasoning.

Crystallized intelligence is the ability to use skills, knowledge, and experience. It does not equate to memory, but it does rely on accessing information from long-term memory. Crystallized intelligence is one’s lifetime of intellectual achievement, as demonstrated largely through one's vocabulary and general knowledge. This improves somewhat with age, as experiences tend to expand one's knowledge.
8)


A jak to się ma do DDP? Czy profesor psychiatrii o której pisał Zyon, była u Ewy Bednarczyk w roli pacjenta czy terapeuty?
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Nie Lut 01, 2015 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:07   

Duffy napisał/a:
wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

Grzybów powodujących choroby ludzkie jest wiecej niż klonów pani Edzi na tym forum. Jak zidentyfikować klona tej pani aby go ignorować? Żeby zniszczyć grzyba trzeba go najpierw zidentyfikować. Masz zidentyfikowanego grzyba, który ci dokucza? Lekarzom potrzebni są pacjenci, tak jak właścicielom forum są potrzebne klony. Wyciągnij z tej analogii wniosek.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Duffy 

Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 6
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:07   

Jest ktoś w stanie odpowiedzieć na moje powyższe pytania ?
#up wiec jak w inny sposób mam go zidentyfikować poza wymazem?
Ostatnio zmieniony przez Duffy Nie Lut 01, 2015 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 22:32   

Duffy napisał/a:
Jest ktoś w stanie odpowiedzieć na moje powyższe pytania ?
#up wiec jak w inny sposób mam go zidentyfikować poza wymazem?

To sprawa laboratorium. Najpierw wyhodować, potem zidentyfikować wg tabel (powinni mieć takie tabele do identyfikacji grzybów). Określić wrażliwość na antymikotyki a potem dopiero leczyć, bo inaczej to można leczyć do us.anej śmierci.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 01, 2015 23:15   

GR napisał/a:
psychiatrii o której pisał Zyon
Zyon to, Zyon tamto, ten Pan Zyon to musi być jakaś szycha w tej Waszej spółdzielni tworzenia przyjaznej atmosfery na forach dietetycznych.
:>
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:03   

vvv napisał/a:
GR napisał/a:
psychiatrii o której pisał Zyon
Zyon to, Zyon tamto, ten Pan Zyon to musi być jakaś szycha w tej Waszej spółdzielni tworzenia przyjaznej atmosfery na forach dietetycznych.
:>

Adasiu, prosze ci nie zaczynaj znowu, tylko uczciwie odpowiedz na pytanie, bo masz z tym problemy, widac :) Podalem strony, mozesz sie smialo odniesc, nie napisalem zadnej nieprawdy.

Jezeli to jest nieprawda (a wszystko wskazuje, ze tak jest), to znaczy, ze w ksiazce dietetycznej aspirujacej do bycia naukowa znalazlo sie miejsce na fikcje literacka, zmyslone historie co ja eliminuje jako literature faktu. Ja rozumiem, ze autorka wrzucila te 2 osoby (pania profesor i "anonimowego naukowca") aby przedstawic tam swoja polemike z jakimis utartymi, naukowymi pogladami, ale zrobila to tak koslawie i nieudolnie, ze po prostu wyglada to zenujaco i przede wszystkim jest nieprawda.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 09:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:26   

zyon napisał/a:

Adasiu, prosze ci nie zaczynaj znowu, tylko uczciwie odpowiedz na pytanie.

Jezeli to jest nieprawda (a wszystko wskazuje, ze tak jest), to znaczy, ze w ksiazce dietetycznej aspirujacej do bycia naukowa znalazlo sie miejsce na fikcje literacka, zmyslone historie co ja eliminuje jako literature faktu. Ja rozumiem, ze autorka wrzucila te 2 osoby (pania profesor i "anonimowego naukowca") aby przedstawic tam swoja polemike z jakimis utartymi, naukowymi pogladami, ale zrobila to tak koslawie i nieudolnie, ze po prostu wyglada to zenujaco i przede wszystkim jest nieprawda.


Oczekiwanie na odpowiedź może być długie. Adam zgubił szyfr do walizki z kodami.

Masz rację Zyon. DDP to żenada.
Rotacja nie jest oparta na badaniach naukowych, ale na chińskich zabobonach, czyli diecie pięciu przemian. Dieta pięciu przemian mówi między innymi o tym, że żywność o określonym kolorze leczy określone części ciała.
Niebieskie i fioletowe podobno leczą głowę. Ta teoria wskazuje na to jakie piętno na twórczyni DDP odcisnęło oglądanie Smurfów.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 09:35, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 09:54   

Zeby nie bylo, to ja czekalem na te ksiazke i mialem nadziej, ze bedzie ciekawa, i przede wszystkim czytalna i duzo lepsza od poprzedniej, kompletnie chaotycznej i nieczytalnej pt "Dieta Optymalna"
Nawet gdzies jest moj wpis o tym w temacie autorki ksiazki o maloplytkowosci http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=18377 , bo autorka w tym temacie pisala, ze udowodni to, udowodni tamto, ze jest pewna, ma dowody, etc, no interesowalo mnie to zagadnienie z pewnych przyczyn, ksiazke nabylem bezposrednio od autorki od razu jak tylko sie dalo.

Niestety okazalo sie, ze to poprawka z poprzedniej ksiazki, napisana tak samo chaotycznie i niestrawnie. Zabralem sie do niej od razu po zakupie i mnie odrzucilo, wiec sie zabieralem do niej wiele razy, czytalem na wyrywki, rozdzialy oddzielnie, w koncu sie zmusilem do przeczytania za jednym razem. O tym czego szukalem, znalazlem doslownie jedno zdanie, no dla mnie slabo troche wobec tych szumnych zapowiedzi. Faktem jest, ze autorka sie wywodzi od diety rodzielnej autorstwa Howarda Haya propagowanej przez Ursule Summ, jest tez tam o pieciu przemianach, troche makrobiotyki, jest tez o kolorach i takich tam historiach, medycynie chinskiej (jest tez notoryczne walenie w Kwansiewskiego), co swiadczy, ze autorka chciala to wszystko polaczyc w jakas calosc ale niestety to wszystko wyglada jak polepione na sile. Paradoksalnie najciekawszy jest rozdzial z matematyki czyli liczbach ciagu Fibonacciego w naturze, co jest ciekawe, sporo z tych infomacji ucza na historii sztuki i to jest ciekawe :) . Czerpanie z wielu dziedzin i osiagniec nie jest niczym zlym ale klejenie na sile tego wszystkiego wyglada slabo, jedno przeczy drugiemu i takie tam.

Co do reszty to nie chce mi sie wypowiadac, ale np autorka mowi gdzies na poczatku ksiazki, ze uzasadni w rozdziale 6 dlaczego majonez i smietane uznaje za produkty wysokobialkowe (co jest smieszne) - jak juz doszedlem do tego "uzasadnienia" to malo z fotela nie spadlem. Okazuje sie, ze dlatego uznaje je za produkty wysokobialkowe, bo ...optymalni spozywaja ich za duzo! No szok, rzeczywistosc calej ksiazki jest ustawiona pod widzenie swiata przez pryzmat otymalnych. Co ma zrobic biedny czytelnik, ktory nie ma pojecia o optymalnych? Nie wiadomo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 09:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 11:06   

zyon napisał/a:
majonez i smietane uznaje za produkty wysokobialkowe (co jest smieszne) - jak juz doszedlem do tego "uzasadnienia" to malo z fotela nie spadlem. Okazuje sie, ze dlatego uznaje je za produkty wysokobialkowe, bo ...optymalni spozywaja ich za duzo!

Tego nie czytałem, ale to jest perła w optymalnej koronie! ;D
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 11:10   

zyon napisał/a:

Nawet gdzies jest moj wpis o tym w temacie autorki ksiazki o maloplytkowosci http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=18377

Z tym zapoznam się wieczorem. Już po pobieżnym przejrzeniu nabrałem ochoty na więcej. :evil:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 17:03   

zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku tyle, że zawierają odpowiedzialne za możliwe alergie/nietolerancje białka, odpowiednio majonez - jaja, śmietana -mleczne. A że produkty tego pochodzenia szczególnie przez Optymalnych bywają spożywane codzienne, stąd to podkreślenie by ich nie pomijać w rozważaniach. Dużo/mało w alergologii ma znacznie mniejsze znacznie niż codziennie, rzadko


zyon napisał/a:
klejenie na sile tego wszystkiego wygląda słabo, jedno przeczy drugiemu i takie tam.
Co my tu mamy.

DDP którą sam na sobie stosuję i obserwuję pozytywne jej działanie. Autorkę DDP, którą znam osobiście, lekarza z kilkudziesięcioletnią praktyką. Znajomych, których znam osobiście, którzy stosują DDP i ich zdrowie, kondycja, i pozytywne nastawienie wobec wyzwań codziennych i niecodziennych rzuca się w oczy.

Oraz.

Bezimiennego czarnego pijarowca forów dietetycznych, który (twierdzi, że przeczytał książkę), po to by ją ze złą wolą wyśmiać nie mając żadnego doświadczenia, ani obserwacji nawet prób zastosowania spojrzenia na odżywianie przez pryzmat nietolerancji pokarmowych.

Zawsze mnie zadziwia jak ludzie często i wylewnie się dzielą określeniami swojej zdolności niezrozumienia typu "chaos", "bzdury", "głupoty", "bredzisz", zamiast poczynić próby praktycznych, merytorycznych obserwacji.

No cóż są fakty i fakty medialne.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lut 02, 2015 18:33, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 18:52   

vvv napisał/a:
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku

Wysokobialkowe oznacza w kazdym wypadku to samo: o wysokiej zawartosci bialka i nie probuj Adam tworzyc nowych, pokretnych definicji ani konstruktow myslowych. Wysokobialkowe oznacza tez, ze maja wiecej bialka niz sredniobialkowe i znacznie wiecej niz niskobialkowe. Jezeli smietana i majonez sa wysokobialkowe, to jakie to sa produkty srednio- i niskobialkowe? Potrafisz wymienic? Pewnie chodzi o wode i powietrze?
Pisanie o tych produktach, ze sa wysokobialkowe, bo optymalni spozywaja ich za duzo swiadczy o tym, ze albo jest to ksiazka wylacznie dla optymalnych albo o tym, ze ktos obserwuje swiat wylacznie przez optymalne okulary, ale z prawda to nie ma zadnego zwiazku.

vvv napisał/a:

DDP którą sam na sobie stosuję i obserwuję pozytywne jej działanie. Autorkę DDP, którą znam osobiście, lekarza z kilkudziesięcioletnią praktyką. Znajomych, których znam osobiście, którzy stosują DDP i ich zdrowie, kondycja, i pozytywne nastawienie wobec wyzwań codziennych i niecodziennych rzuca się w oczy.

Oraz.

Bezimiennego czarnego pijarowca forów dietetycznych, który (twierdzi, że przeczytał książkę), po to by ją ze złą wolą wyśmiać nie mając żadnego doświadczenia, ani obserwacji nawet prób zastosowania spojrzenia na odżywianie przez pryzmat nietolerancji pokarmowych.

Bezimennego? A ty sie przedstawiasz?
Na sobie stosujesz i o sobie swiadczysz? Ale jako kto, masz na imie vvv? Czy tez moze asi, ***, Adam319 czy tez moze Użytkownik czy tez moze jeszcze kolejny ktos z armii klonow?

Jakos Adam na sobie swiadczysz ale nie widac tego swiadczenia za mocno, wciagasz mase suplementow od srebra, zlota i pestek moreli poczynajac, a konczac na takich komercyjnych aptecznych syfach jak Doppelherz Aktiv, to jest to cale swiadczenie? Gdzie to twoje zdrowie? W aptece?

Nie chce komentowac czyjegos wygladu, ale autorka DDP na filmach z YT jakos swoja oponka brzuszna i zmeczona twarza z worami pod oczami nie swiadczy zbyt pozytywnie o diecie, czego nie mozna powiedziec o takich autorach jak np Taubes, Perlmutter, Volek, Westman, Ellis. Nora Gedgaudas czy dziesiatki wysportowanych 50+ latkow promujacych swoje diety. Twoj profil z brzuszkiem widzialem, zupelnie niedawno tez sie odchudzales, no ladnie swiadczysz, wydaje mi sie, ze straciles nieco kontakt z rzeczywistoscia. Zreszta nawet na Bioslone to wyraznie ocenili.

vvv napisał/a:

Zawsze mnie zadziwia jak ludzie często i wylewnie się dzielą określeniami swojej zdolności niezrozumienia typu "chaos", "bzdury", "głupoty", "bredzisz", zamiast poczynić próby praktycznych, merytorycznych obserwacji.No cóż są fakty i fakty medialne.
8)

Fakty sa takie, ze u autorki nie leczyl sie "anonimowy naukowiec" ani pani profesor z Kalifornii, te rozmowy zostaly zmyslone i nie mialy miejsca. Oceniam jedynie fakty a nie je tworze. Napisalem dlaczego kupilem ksiazke i napisalem dlaczego sie zawiodlem, ty z kolei tworzysz jakies medialne :D fakty o czarnym piarowcu for dietetycznych, wczesniej na Bioslone pisales, ze jestem hersztem jakiejs bandy, no Adasiu badz powazny, w koncu masz juz swoje lata :D Na kazdym forum w odroznieniu od ciebie mam jeden nick i jedno konto, to jest pewne.

A fakt, ze nie widzisz w tym co wytknalem jako wady tej ksiazki nic zlego i udajesz, ze tego nie ma tworzac pokretne definicje, swiadczy wylacznie o twoim fanatyzmie i slepym podazaniu za autorka. no ale wiemy przeciez dlaczego Panie Adamie :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 18:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 20:01   

vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku majonez , śmietana

Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał. Przez rok uzbiera się z 250 gram białka. Masakra!

Adam czy czytujesz powieści podróżnicze? Względnie podróżniczo-awanturnicze?
http://www.dailymotion.co...erzy_shortfilms
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 20:11   

zyon napisał/a:
Na kazdym forum w odroznieniu od ciebie mam jeden nick i jedno konto, to jest pewne.

Taaa, i za każdym razem cię banowali za chamstwo, wredotę komentarzy i ubliżanie innym forumowiczom, co jest wiadome. Już pomijam fakt, że tutaj masz niejedno konto, bo kiedyś zhejciłeś mnie z innego konta. Ukrywasz się pod różnymi nickami, ale i tak idzie cię rozpoznać po składni i tych samych idiotyzmach powtarzanych do znudzenia.
A gdy wywalą cię z jakiegoś forum, to masz jeszcze zapasowe konta w zanadrzu :| I tak sobie egzystujesz trollując gdzie popadnie.

Grzegorz R napisał/a:
Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał.

Nom, zgadzam się z tobą w tym momencie. To są raczej produkty wysoko tłuszczowe.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Lut 02, 2015 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 21:43   

zyon napisał/a:
vvv napisał/a:
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku

Wysokobialkowe oznacza w kazdym wypadku to samo: o wysokiej zawartosci bialka i nie probuj Adam tworzyc nowych, pokretnych definicji ani konstruktow myslowych.

Jest jeszcze kwestia produktów o niebieskiej barwie leczących głowę.
"Leczenie głowy" to dość szerokie pojęcie. No i co jest w składzie "niebieskich produktów" że leczą wszystkie choroby głowy, od zapalenia ucha środkowego do Alzheimera.
Może "niebieski" oznacza w tym przypadku "niebiański".
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 21:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:17   

Grzegorz R napisał/a:
vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
majonez i śmietanę uznaje za produkty wysokobiałkowe
Wysokobiałkowe oznacza w tym wypadku majonez , śmietana

Majonez 1.3 gr białka na 100 gram produktu. Śmietana 2 gr białka na 100 gram produktu. Białkowy szał. Przez rok uzbiera się z 250 gram białka. Masakra!

No takich rzeczy jest tam duzo i one bardzo psuja odbior ksiazki. Inne ciekawostki-zoltka jajek sa wybitnie cukrogenne - nie mam pojecia w jaki sposob, bialko i tluszcz takie rzeczy moga wyprawiac. Autorka choc nieraz sie powoluje na szlaki metaboliczne, ktore to rzekomo sa przeciazane, moze ze 2 razy podala nazwe jednego szlaku, pentozofosforanowego, wiekszosc rzeczy trzeba przyjmowac na slowo. Inne ciekawostki: autorka dokonuje podzialu aminokwasow na glukogenne i ketogenne (czyli zgodnie z biochemia) po czym stwierdza, ze cukier podnosza i to bardzo te ketogenne. No tego jest sporo, pol biedy jakby byly zrodla, odnosniki do bibliografii, bo przy roznych syndromach metabolicznych podobno i ketogenne potrafia podniesc cukier, ale to podobno w jakichs wyjatkowych okolicznosciach. Ale nie ma zadnej bibliografii, zadnego linku, zadnej nazwy badania, nic po czym mozna by znalezc i namierzyc. Adam zamiast sie odniesc do faktow, probuje je zagluszyc typowym dla siebie dygresjonalizmem, zrzuceniem tematu najlepiej na osobe piszacego i wygadywaniu bzdur o przewodzeniu jakiejs grupie.

A przeciez w tejze ksiazce autorka pisze, ze czlowiek na DDP jest pogodny, wesoly, przyjaznie usposobiony, empatyczny i radosny. No jakos mimo najszczerszych checi jakos nie widze tego u Adama.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lut 02, 2015 22:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:18   

Duffy napisał/a:
Tak czytam różne strony różne fora itp itd.. i wszędzie pisze co innego, wymaz z języka wykazał mi lekka grzybicę i mam takie pytanie co można jeść podczas grzybicy ?

moja mama też miała grzybicę i leczyła się róznymi antybiotkami z rok może i po roku zaczeła jesc kasze i dzięki tej kaszy właśnie się wyleczyła z grzybicy.


w czym problem, mama sie wyleczyła a Ty uwazasz ze Tobie kasza nie pomoze?
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 23:14   

zyon napisał/a:
autorka dokonuje podzialu aminokwasow na glukogenne i ketogenne (czyli zgodnie z biochemia) po czym stwierdza, ze cukier podnosza i to bardzo te ketogenne. No tego jest sporo, pol biedy jakby byly zrodla, odnosniki do bibliografii, bo przy roznych syndromach metabolicznych podobno i ketogenne potrafia podniesc cukier, ale to podobno w jakichs wyjatkowych okolicznosciach.


Przeciez w tejze ksiazce autorka pisze, ze czlowiek na DDP jest pogodny, wesoly, przyjaznie usposobiony, empatyczny i radosny. No jakos mimo najszczerszych checi jakos nie widze tego u Adama.


To takie same cuda jak chałwa, która rzekomo obniża poziom cukru we krwi na DDP. Przypominam że 100 gramów chałwy to 40 gramów czystego cukru.

A jak myślisz? Dlaczego Adam je raz dziennie? Bo resztę dnia dobiera prtodukty. Ty też byś był zgorzkniałym człowiekiem gdyby twój rozkład dnia tak wyglądał.

Za dobry nastrój odpowiada stabilna gospodarka hormonalna. Prawidłowa gospodarka hormonalna to brak opon brzusznych charakterystycznych dla DDP. Dobry nastrój to dobrze odżywiony mózg i reszta organizmu.
Gdyby Tomasz się sprężył i napisał swoje "paliwo dla mózgu" przystępnym dla wszystkich językiem, to wszyscy mogliby skorzystać.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz R Pon Lut 02, 2015 23:26, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 00:47   

Inspiracja w temacie wątku.
>> Candida czyli jak się pozbyć tego cholerstwa...

http://s11.postimg.org/xedgzhdr7/image.png

8)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 01:06   

W kontekście "candida" to jeśli mowa o chałwie (bo każdy słyszał) to dokładnie chodzi o zmielone (tahini) łuskane ziarna sezamu, które zawierają mało węglowodanów, a już cukrów prostych to w śladowych ilościach. Za to sporo cennych minerałów.
To że przemysł spożywczy potrafi wszystko spaprać cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym to chyba żadna nowość,
stąd warto sięgnąć po czysty produkt.

Kto jadł to wie, kto nie jadł to gdyba.

http://nutritiondata.self...products/3157/0
http://s23.postimg.org/uo62j2c8r/image.png

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lut 03, 2015 01:10, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 08:04   

vvv napisał/a:
W kontekście "candida" to jeśli mowa o chałwie (bo każdy słyszał) to dokładnie chodzi o zmielone (tahini) łuskane ziarna sezamu, które zawierają mało węglowodanów, a już cukrów prostych to w śladowych ilościach. Za to sporo cennych minerałów.
To że przemysł spożywczy potrafi wszystko spaprać cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym to chyba żadna nowość,
stąd warto sięgnąć po czysty produkt.

Kto jadł to wie, kto nie jadł to gdyba.

http://nutritiondata.self...products/3157/0
http://s23.postimg.org/uo62j2c8r/image.png
Obrazek
8)

Tahini to nie chałwa i vice versa, tak jak ziarno kakaowca to nie mleczna czekolada.
Komu ty chcesz taki kit wcisnąć?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 08:29   

Grzegorz R napisał/a:

To takie same cuda jak chałwa, która rzekomo obniża poziom cukru we krwi na DDP. Przypominam że 100 gramów chałwy to 40 gramów czystego cukru.

To tez jedna z ciekawostek, ktora budzi zdziwienie, jest tam gdzies propozycja dnia na chalwie. Lubie chalwe, najbardziej prawdziwa Koske, ale caly dzien na chalwie to az mnie mdli jak pomysle ile to cukru.

Grzegorz R napisał/a:
A jak myślisz? Dlaczego Adam je raz dziennie? Bo resztę dnia dobiera prtodukty. Ty też byś był zgorzkniałym człowiekiem gdyby twój rozkład dnia tak wyglądał.

Adam je raz dziennie, bo idea calej ksiazki sie opiera na ten calej Fiboreakcji, czyli mierzeniu czasu wystapienia objawow od ostatniego posilku w interwalach czasowych opartych na ciagu Fibonacciego, 1,1,2,3,5,8,13,21 etc... Jakbys zjadl wiecej niz jeden posilek i wieczorem by cie dopadla sraka i swedzenie jezyka to bys wtedy nie mogl wlasciwie zdiagnozowac czy to jest Fiboreakcja od tahini zjedzonego o 8:34 czy tez moze od karkowki ze szpinakiem o 12:15.

Grzegorz R napisał/a:
Za dobry nastrój odpowiada stabilna gospodarka hormonalna. Prawidłowa gospodarka hormonalna to brak opon brzusznych charakterystycznych dla DDP.

No niestety, te filmy autorki zrobily wiecej szkody niz pozytku, nie widzialem tam epatowania zdrowiem i wygladem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 15:41   

zyon napisał/a:
(jest tez notoryczne walenie w Kwansiewskiego)No szok, rzeczywistosc calej ksiazki jest ustawiona pod widzenie swiata przez pryzmat otymalnych. Co ma zrobic biedny czytelnik, ktory nie ma pojecia o optymalnych? Nie wiadomo.
Doktora Kwaśniewskiego nikt nie przebije, sam pisałeś że Doktor Kwaśniewski to vel Taller , ostrzegałeś przed Kwaśniewskim a chwaliłeś 4es, optymalny trolu:
http://www.dobradieta.pl/...p=138763#138763
http://www.dobradieta.pl/...p=139555#139555
http://www.dobradieta.pl/...p=141135#141135

A że jabłko nie pada daleko od jabłoni, synuś Doktora też próbował odebrać autorstwo prądów selektywnych E. Hensage i przypisać je Doktorowi Kwaśniewskiemu, który ich nie wynalazł:
http://www.dobradieta.pl/...p=236312#236312
a tutaj synuś znowu się zakręcił:
http://www.dobradieta.pl/...p=238830#238830

Co dieta optymalna robi z ludźmi, biedni optymalni szukają ratunku w metodach pana Zięby.
 
     
Grzegorz R 

Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 725
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 16:46   

COOLER napisał/a:


A że jabłko nie pada daleko od jabłoni, synuś Doktora też próbował odebrać autorstwo prądów selektywnych E. Hensage i przypisać je Doktorowi Kwaśniewskiemu, który ich nie wynalazł


A kogo to obchodzi? :evil:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 03, 2015 18:23   

To pokazuje jaki facet jest „wiarygodny”, który próbował ludzi okłamać przypisując Doktorowi Kwaśniewskiemu cudze odkrycie.
 
     
nordyk 

Wiek: 38
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 1
Wysłany: Wto Cze 30, 2015 17:31   

Witam. Oto moja historia męki http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1379.0

Mam candide potwierdzoną badaniem kału w Lab Felix. Zawsze byłem chorowity, dużo pracowąłem jak to na wsi, jadłem i przyjmowałem antybiotyki ..........

Miałem lamblie lekarze ich nie rozpoznali i po utratach przytomności trafiłem na neurologie gdzie podali mi sterydy. Lamblie i grzyb rozszalały się na dobre po sterydach. Mam 180 cm i ważę teraz 60 kg. Nigdy nie byłem gruuby. Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz piecze, a dotknięcie pęcherza to ból nie do opisania. mam też wzdęta okręznicę. Jak jadłem błonniik parzyło mnie w tyłku - końcowy odcinek okrężnicy - odbytnica. Byłęm juz na diecie rozdzielniej i przyjmowałem masę supli od olejów po olejki eteryczne itd. Było lepiej ale musiałęm wyjechac do pracy do niemiec gdzyż z 1200zł jako rehabilitant brakowało na dietę i leczenie. NIE wiem jak się zabrac za ta dietę low carb, schudnę i zostana kości i skóra. Zamówiłem sobie ostatnio GOLDENSEAL 100kaps.GORZKNIK KANADYJSKI czelam aż p[rzyjdzie. Z probiotyków jem optimę, piję Boraks i ocet jabłkowy. Od wczoraj ograniczyłem węgle do jednej kromki chleba rano i na obiad 3 ziemniaki reszta warzywa i mięso. NIe mam wiatrów tak jak na normalnymn jedzeniu ale pęcherz nadal boli i mam potęzny dyskomfort. Miałjktoś grzybicze zapalenie pęcherza ? Powiem że miałęm spore wykwity na skórze, zapalenie prostaty, światłowstręt - nawet nei che sobie tego przypominac. Proszę o pomoc
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Lip 02, 2015 19:06   

Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego, 2-3 łyżeczki na dobę podzielone na równe dawki na dobę, to i tak nieduża dawka w Twoim stanie. Ja do litra wody wsypuję 2 łyżeczki kwasu askorbinowego i piję łykami co godzinę, różnie ludzie piją i różnie dawkują, ale lepiej nie dopuścić do rozwolnienia , bo to nie miłe :D . Olejek z oregano po 5 kropli na łyżkę wody 3 razy dziennie do 6 tygodni , po 6 tygodniach 2 razy dziennie po 5 kropli olejku z oregano nawet dwa miesiące. Po tym okresie zobaczysz jak się czujesz. Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem. Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą, grzyby nie lubią środowiska zasadowego. Selen tępi grzyby, możesz wziąć 10 główek czosnku , zmiażdżyć i zalać sokiem z kiszonych ogórków, po 10 dniach pij rano i wieczorem po 5 ml. Musisz pozbyć się grzybów , bo zabiją Cię chemioterapią. Tak, ten nasz zawód "rehabilitant ", ciężki, dlatego ja odeszłam od tego, mam chemię , ale jednak poszłam w kierunku chemii człowieka , pomyśl o innej nauce.
Nie jedz cukru, po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić. Pozdrawiam
_________________
marzena kiwi
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lip 03, 2015 21:48   

kiwi4 napisał/a:
Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego,
Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem.
zalać sokiem z kiszonych ogórków


W powyższych cytatach zalecasz zakwaszanie, a w poniższych równocześnie odkwaszanie.
Zdecyduj się wreszcie co zalecasz.

kiwi4 napisał/a:

Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą,
po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić.

Jeszcze coś dowalisz, bo lubisz dyskutować sama ze sobą.

kiwi4 napisał/a:

grzyby nie lubią środowiska zasadowego.

Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 07:10   

Ja przez odkwaszenie organizmu rozumiem dietę rośliną,szczególnie warzywną bogatą w minerały.Po jakimś czasie ph moczu jest wyższe w porównaniu do mięsożerców.Po za tym nie ma potrzeby używać mocnych kosmetyków,bo pot i oddech nie powalają innych na kolana.
Nawet jak się z korzysta z wc,to inni śmiało mogą po nas też korzystać,bez obawy wykręcenia nosa.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 04, 2015 07:26   

Kangur napisał/a:
Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
Dr Simoncini 8) ??
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 10:16   

dario_ronin napisał/a:
Kangur napisał/a:
Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
Dr Simoncini 8) ??


Cytat:
Optymalna wilgotność środowiska wzrostu w przypadku komórek ludzkich nowotworów powinna być utrzymywana na poziomie 95%, natomiast zachowanie właściwego stężenia CO2 (5 – 10%) w inkubatorze przeznaczonym do hodowli komórek jest niezwykle istotne dla zapewnienia odpowiedniego pH pożywki hodowlanej. Większość komórek wymaga pH pożywki w granicach 7.2 – 7.4,

Zrodlo: http://www.pg.gda.pl/chem...CH_IN_VITRO.pdf

Dr Simoncini wstrzykuje roztwór alkaliczny o pH powyżej 7,4 bezpośrednio do guza, co powoduje obumieranie tegoż.
Optymalne pH gla rozwoju Candidy albicans jest 7,4 i to ten grzyb potrafi sam sobie zapewnić takie pH środowiska.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lip 05, 2015 17:33   

Kangur napisał/a:
kiwi4 napisał/a:
Ja proponuję Ci duże dawki kwasu askorbinowego,
Ocet jabłkowy to dobry pomysł , ale przed samym jedzeniem.
zalać sokiem z kiszonych ogórków


W powyższych cytatach zalecasz zakwaszanie, a w poniższych równocześnie odkwaszanie.
Zdecyduj się wreszcie co zalecasz.

kiwi4 napisał/a:

Masz zakwaszony organizm, więc w ciągu dnia dobrze pić wodę alkaliczną lub wodę z sodą,
po dwóch miesiącach napisz jak się czujesz , bo może trzeba jeszcze coś dowalić.

Jeszcze coś dowalisz, bo lubisz dyskutować sama ze sobą.

kiwi4 napisał/a:

grzyby nie lubią środowiska zasadowego.

Grzyby lubią środowisko zasadowe i potrafią sobie stworzyć takie środowisko. Grzyby nie lubią środowiska kwaśnego.
No to dobre, przekwalifikowałam się na leczenie niekonwencjonalne i to był bardzo dobry wybór. Pozdrawiam
_________________
marzena kiwi
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lip 05, 2015 17:38   

kiwi4 napisał/a:
niekonwencjonalne
sjp konwencja napisał/a:
«ogólnie przyjęte w jakimś środowisku normy postępowania, myślenia itp.»
Konwencja - gwarantem zminimalizowania postępu do nieuniknionego minimum.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 05, 2015 17:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
FraginBastich 

Dołączył: 20 Lip 2015
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 00:39   

Wita, ten kwas askorbinowy to przy grzybach lipa. Wykorzystuje sie jakies grzybki podczas produkcji... Mnie osobiscie zagrzybia nie wiem jak innych. Polecam diete low carb przy czym jedynym weglem ktory moge wciagnac bez zagrzybienia jest ryz brazowy gotowany aldente do tego jakies zielone warzywka o niskiej zawartosci cukru.Zadnego nabialu.
Miesa czerownego nie za wiele bo zakwasza co rowniez jest nie wskazane, jak co rybki, i biale miesko, z supki la pacho jest spoko jak dla mnie, polecam ;) najlepiej jesc rozdzielnie i nie zarzucac supli mineralnych mnie zakwaszaja.
Moja dieta opiera sie na diecie grupy krwi i przeciwgrzybowej janusa...

Pozdro :shoot:
 
     
FraginBastich 

Dołączył: 20 Lip 2015
Posty: 2
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 00:41   

miało być zagrzybiaja nie zakwaszaja w ostatnich wersach
z fartem
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lip 20, 2015 09:13   

Naturalnym przeciwnikiem grzybów są bakterie więc nie warto szukać innych rozwiązań niż farmakologiczne. Żadna dieta ich nie usunie, może za to pomagać w profilaktyce.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 20, 2015 09:35   

co to za 'ekspert' ?
błyszczy jak tombak

D
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Lip 29, 2015 21:47   

nordyk napisał/a:
Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz


Mocz w pęcherzu? Straszne! To stan patologiczny, tak jak krew w układzie krwionośnym.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Sie 02, 2015 19:46   

Titelitury napisał/a:
nordyk napisał/a:
Od 9 miesięcy mam problemyt z pęcherzem tzn jjeśli jest w nim mocz piecze


Mocz w pęcherzu? Straszne! To stan patologiczny, tak jak krew w układzie krwionośnym.

O czymś nie zapomniałeś, czy chcesz się po prostu do niego przyczepić :P ?

A propo candida, tutaj na youtube pewna babka ma kanał i podaje krótkie informacjeo candzidzie. https://www.youtube.com/c...kHZG3kNA/videos
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
Robert1234

Dołączył: 18 Lut 2018
Posty: 1
Wysłany: Nie Lut 18, 2018 19:01   

Witam. Zrobiłem sobie ten prosty test z pluciem do szklanki i mam przerost candidy. Dodatkowo mam problemy z jelitami (wzdęcia, gazy). Czytałem od początku ten wątek i zamierzam stosować dietę bez cukrów i węglowodanów. Nie będzie łatwe z powody braku czasu i korzystania z kupowanych obiadów (catering) oraz starych przyzwyczajeń.
Poważnie zacząłem myśleć o Kandydozie jako przyczynie problemów skórnych które mnie dotyczą i pojawiają się znienacka. Wysypka jest swędząca ale ustępuje gdy nie drapię jej. Na stronie http://www.ewaszalkowska....-ropiejace.html jedną z przyczyn które do mnie najbardziej pasują jest przerośnięta candida. Wtedy znalazłem to forum.
Wiele z tych rzeczy już stosowałem ale nie regularnie np. piję od czasu do czasu sodę z jakimś sokiem i wodą (sok jest "koniem trojańskim") a grzyby uwielbiają cukry i to wchłaniają a soda je rozwala od środka (czytałem kiedyś o tym w artykule że rak jest grzybem i to jest jedna z skutecznych naturalnych metod). Być może coś w tym jest bo skóra odezwała mi się właśnie jak systematycznie zacząłem pić rano na czczo godzinę przed śniadaniem tą sodę z sokiem (może być melasa lub miód) ale potem odpuściłem nie kojarząc faktu z grzybem candidą.
Mam zamiar stosować:
1. dietę bez cukrów i węglowodanów
2. pić rano sodę z wodą i sokiem
3. pić rano sok z wodą z połowy cytryny
4. pić max 2 krople/dziennie olejku z dzikiego oregano
5. stosować probiotyk ze szczepem bakterii Saccharomyces boulardii (podobno zabija candidę)
6. oraz jeść rano na czczo jedną łyżeczkę oleju kokosowego (podobno zabija candidę)
Zastanawiam się jeszcze nad goldenseal ale w kroplach.
Przestrzegam wszystkich którzy łykają suplementy aby unikali kapsułek bo do produkcji większości kapsułek używa się sterarynianów magnezu (sole magnezowe) bardzo szkodliwe dla jelit.
Próbowałem również pić nadtlenek wodoru ale zrezygnowałem po przeczytaniu negatywnej opini na ten temat na stronie na której natknąłem się na temat często tu poruszany a związany z oczyszczaniem wątroby http://humel.pl/2016/04/2...-krok-po-kroku/ To oczyszczanie też myślę zrobić.
Ostatnio zmieniony przez Robert1234 Nie Lut 18, 2018 21:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved