znalazłem gdzieś w necie w przepisach montignaca i dzisiaj wypróbowałem.
kto ma ochotę robić fryty to polecam usmażyć na patelni pokrojonego selera przez jakieś 20 do 30 min (zależy od temp).
ten selerowy smaczek nie znika całkowicie (ale b. znacznie się osłabia), na pewno lepsze to (przynajmniej pod względem W) niż ziemniaki
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 23, 2011 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Zbiggy jak grubo kroisz selera na fryty? te 20-30min to na malutkim ogniu?
Magdalinha,
ale stary wątek wyciągnęłaś, nie poznaję siebie i mam uczucie że czytam kogoś innego
dawno tego nie robiłem ale starałem się żeby były mniej więcej takie jak normalne fryty - zbyt grube pozostały by surowe w środku (a kto by chciał jeść surowe rzeczy hłe hłe ) a zbyt cienkie - zesmażyły by się na wiórki
ja nie smażyłem na głębokim tłuszczu i musiałem to przewracać itd, już mi się tego nie chce robić
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
ja proponuje frytki z miesa, przepyszne, polecam, procedura taka jak ze zwyklymi z kartofli.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
kiedys pod warszwa w jakims zajezdzie jadlem watrobke cieleca wlasnie usmazona jak frytki, w takie kwadratowe paski, pyszna byla z tego co pamietam, nawet czasami sni mi sie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Frytki bez tluszczu Nie dziwne, ze masz problemy z waga jak masz fobie antlytluszczowa. Ta powloka to teflon czy inne rakotworcze cudo?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A to w takim razie nie lepiej normalnie ugotowac albo upiec sobie tego kartofla, pokroic w plasterki i udawac, ze to frytki? Taniej, nie trzeba specjalistycznych garnkow kupowac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Kwi 04, 2012 19:12
zyon napisał/a:
kiedys pod warszwa w jakims zajezdzie jadlem watrobke cieleca wlasnie usmazona jak frytki, w takie kwadratowe paski, pyszna byla z tego co pamietam, nawet czasami sni mi sie
To musiała być twarda jak
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Kwi 04, 2012 20:40
EAnna napisał/a:
zyon napisał/a:
kiedys pod warszwa w jakims zajezdzie jadlem watrobke cieleca wlasnie usmazona jak frytki, w takie kwadratowe paski, pyszna byla z tego co pamietam, nawet czasami sni mi sie
To musiała być twarda jak
Nie musiala. Ostatnio przygotowywalem watrobke w ten sposob do dalszego zastosowania w kielbaskach Kangura. Jak sie przypilnuje czas smazenia, to moze byc naprawde pyszna. Surowa watrobke kroilem w paski aby po usmazeniu ulatwic sobie przepuszczenie tych paskow przez maszynke do melenia miesa.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Śro Kwi 04, 2012 20:53
Kangur napisał/a:
EAnna napisał/a:
zyon napisał/a:
kiedys pod warszwa w jakims zajezdzie jadlem watrobke cieleca wlasnie usmazona jak frytki, w takie kwadratowe paski, pyszna byla z tego co pamietam, nawet czasami sni mi sie
To musiała być twarda jak
Nie musiala. Ostatnio przygotowywalem watrobke w ten sposob do dalszego zastosowania w kielbaskach Kangura. Jak sie przypilnuje czas smazenia, to moze byc naprawde pyszna. Surowa watrobke kroilem w paski aby po usmazeniu ulatwic sobie przepuszczenie tych paskow przez maszynke do melenia miesa.
Kangurze,wg mnie wątróbka była pokrojona jak frytki ale smażona jak na watróbkę przystało. Dlatego mogła być pyszna i mięciutka.
Ale może się mylę i można z frytkownicy otrzymać chrupiącą wątróbkę
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Kwi 04, 2012 21:24
EAnna napisał/a:
Kangurze,wg mnie wątróbka była pokrojona jak frytki ale smażona jak na watróbkę przystało. Dlatego mogła być pyszna i mięciutka.
Ale może się mylę i można z frytkownicy otrzymać chrupiącą wątróbkę
I tego procesu trzeba bylo pilnowac oraz odpowiednio reagowac (wyjmowac z tluszczu paski watrobki o odpowiedniej konsystencji w odpowiednim czasie).
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Frytki bez tluszczu Nie dziwne, ze masz problemy z waga jak masz fobie antlytluszczowa. Ta powloka to teflon czy inne rakotworcze cudo?
nie teflon [tajemnica producenta]to gar z Bielska Białej - Eurofit
do tego olej Fitol ponoć prawdziwy niemodyfikowany rzepakowy.
smaczny ale chyba przereklamowany
Wręcz odwrotnie -dlatego musze troszke tłuszcz ograniczyć
problem w tym ,że te wykąpane w tłuszczu rozlatywały sie -a teraz
pachnące twardziutkie .Podlewam wg własnego uznania.
_________________ pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Czw Kwi 05, 2012 02:09, w całości zmieniany 1 raz
Frytki bez tluszczu Nie dziwne, ze masz problemy z waga jak masz fobie antlytluszczowa. Ta powloka to teflon czy inne rakotworcze cudo?
nie teflon [tajemnica producenta]to gar z Bielska Białej - Eurofit
do tego olej Fitol ponoć prawdziwy niemodyfikowany rzepakowy.
smaczny ale chyba przereklamowany
Szczerze mowiac czy teflon czy jakis eurofit to malo istotna roznica, ale ja sie nie dziwie, ze masz problemy z waga, tylko dlaczego zrzucasz to na karb nieskutecznosci low carb....
Olej rzepakowy...przeciez to niejadalne jest
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 10:35
zyon napisał/a:
ale ja sie nie dziwie, ze masz problemy z waga, tylko dlaczego zrzucasz to na karb nieskutecznosci low carb....
Pewnie..Zmieniając olej rzepakowy na smalec od razu problemy z wagą się skończą?
Raczej zmieniajac frytki na cos innego. Choc smalec lepszy niz olej rzepakowy rzeczywiscie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 14:21
zyon napisał/a:
Raczej zmieniajac frytki na cos innego. Choc smalec lepszy niz olej rzepakowy rzeczywiscie.
Bardzo upraszczasz Zyonie. Problemu z masą ciała nie można wytłumaczyć jedzeniem smażonych pyr .
A co jest złego w oleju rzepakowym? Czy kwasy nienasycone są jakieś zabójcze dla człowieka?
Raczej zmieniajac frytki na cos innego. Choc smalec lepszy niz olej rzepakowy rzeczywiscie.
Bardzo upraszczasz Zyonie. Problemu z masą ciała nie można wytłumaczyć jedzeniem smażonych pyr .
Jak to mawial Einsten, wszystko nalezy uproscic tak, jak to jest mozliwe….. ale nie bardziej
Problemu z masa ciala nie mozna tez wytlumaczyc jedzeniem chleba, ciastek, sloniny, czekolady czy marchewki. Ale problem z masa ciala generalnie można wytłumaczyć jedzeniem Zwlaszcza, gdy ten problem to jest suma pomniejszych problemow zwiazanych z jedzeniem poszczegolnych produktow, ktore same w sobie moga nie byc problemem
Feniks napisał/a:
A co jest złego w oleju rzepakowym? Czy kwasy nienasycone są jakieś zabójcze dla człowieka?
A co w nim jest dobrego?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 15:34
zyon napisał/a:
e problem z masa ciala generalnie można wytłumaczyć jedzeniem Zwlaszcza, gdy ten problem to jest suma pomniejszych problemow zwiazanych z jedzeniem poszczegolnych produktow, ktore same w sobie moga nie byc problemem
Zgadzam się.
Ale same w sobie frytki nie muszą być wcale jakimś negatywnym składnikiem diety. Oczywiście wszystko tutaj zależy od sposobu przygotowania i charakteru diety...
zyon napisał/a:
A co w nim jest dobrego?
Miałem nadzieję, że odniesiesz się jakoś do swojej opinii, jakoby olej rzepakowy był niejadalny. Praktyka ludzi spożywających go pokazuje że jadalny jest i jeszcze nikt nie doznał ciężkiej choroby ani nie umarł po jego spożyciu.
Nie musisz więc odpowiadać pytaniem na pytanie
Zgadzam się.
Ale same w sobie frytki nie muszą być wcale jakimś negatywnym składnikiem diety. Oczywiście wszystko tutaj zależy od sposobu przygotowania i charakteru diety...
Owszem, ale skorelowalem wypowiedzi figi o nieskutecznosci lc w jej przypadku z ta tutaj fobia antytluszczowa wynikajaca z zastosowania watpliwej jakosci wynalazkow, ktore pozwalaja "smazyc" bez jego udzialu.
zyon napisał/a:
Miałem nadzieję, że odniesiesz się jakoś do swojej opinii, jakoby olej rzepakowy był niejadalny. Praktyka ludzi spożywających go pokazuje że jadalny jest i jeszcze nikt nie doznał ciężkiej choroby ani nie umarł po jego spożyciu.
Nie musisz więc odpowiadać pytaniem na pytanie
Moze dlatego, ze jeszcze nikt nie udowodnil i zapewnie nie udowodni, ze od niego sie umiera Ale faktem jest ze olej jest niejadalny z powodu obecnosci kwasu erukowego. Dopiero po jakichs genetycznych szacher-macher okazuje sie ze da sie go jesc. Poza tym chyba jest rafinowany, butelka nie jest ciemna wiec pewnie nie jest tez na zimno tloczony, czyli typowy olej dla mas. Nie wiem co wiecej mozna napisac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 19:09
zyon napisał/a:
Ale faktem jest ze olej jest niejadalny z powodu obecnosci kwasu erukowego. Dopiero po jakichs genetycznych szacher-macher okazuje sie ze da sie go jesc.
Czyli jest jadalny...Można by rzec. A co do kwasu erukowego, to odmiany niskoerukowe powstały przez jakieś modyfikacje genetyczne? A nie jedynie krzyżowanie poszczególnych gatunków rzepaku ze sobą? Niestety nie wiem tego
Wiele roślin, które są potencjalnie trujące się spożywa...(np. psiankowate..)
W mięsie też by się znalazło "trochę kwiatków"...
zyon napisał/a:
Poza tym chyba jest rafinowany, butelka nie jest ciemna wiec pewnie nie jest tez na zimno tloczony, czyli typowy olej dla mas
A nie wiem jak z tym olejem reklamowanym, ale ja tu mówię ogólnie o oleju rzepakowym, który dostępny jest w wersji tłoczonej na zimno...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 19:11
Rzepakowy to wiadomo, że syf.
W ogóle wszelkie oleje lepiej sobie odpuścić, a jadać pełnowartościowe produkty. Olej kokosowy jest w sumie z nich wszystkich najlepszy, ale jego też lepiej "nie nadużywać", tylko wziąć się za orzechy kokosowe, jeśli ktoś lubi ten smak i zapach.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Juz kiedys tu rozprawilismy o kwestiach jadalnosci...jadalne sa sruby, sprezyny, asfalt, muchomor.......... tylko po prostu jadalne jeden raz
Feniks napisał/a:
A co do kwasu erukowego, to odmiany niskoerukowe powstały przez jakieś modyfikacje genetyczne? A nie jedynie krzyżowanie poszczególnych gatunków rzepaku ze sobą? Niestety nie wiem tego
Tez nie pamietam i nie chec mi sie szukac ale pamietam jak na stronach Portalu Rolnego odtrabiono sukces polskich naukowcow, zatem jaki by to nie byl sposob, to nie byl zbyt naturalny. Natura sie naukowacami raczej nie posluguje. Jezeli mialbym juz o tych samych wlasciwosciach to wolalbym np lniany.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.