Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Wpływ telewizji czy jednak coś więcej?
Autor Wiadomość
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 16:37   Wpływ telewizji czy jednak coś więcej?

Słyszeliście ostatnio o tym eksperymencie francuskiej TV?

http://www.wprost.pl/ar/1...kiej-telewizji/

Cytat:

"Torturowanie" we francuskiej telewizji
2010-03-18 11:45

Ogromne poruszenie wywołał we Francji eksperyment psychologiczny, w ramach którego uczestnicy teleturnieju "torturowali" silnymi elektrowstrząsami jednego ze swych kolegów. Tylko jedna piąta uczestników odmówiła pełnienia roli kata.

Film dokumentalny zatytułowany "Śmiertelna gra" autorstwa Christophe'a Nicka nadał w środę wieczorem francuski kanał telewizji publicznej France 2. Był to zapis eksperymentu, przygotowanego przez grupę psychologów pod kierownictwem Jeana-Leona Beauvois. Celem badania była odpowiedź na pytanie: jak duży wpływ wywiera telewizja na nasze postępowanie?

W eksperymencie wzięło udział 80 ochotników, którzy zgłosili się do udziału w pilotażowym odcinku teleturnieju pt. "Zone Xtreme". Uczestnicy nie dostali wynagrodzenia, nagrodą dla nich miał być tylko występ w telewizji. W rzeczywistości - o czym nie wiedziały rekrutowane osoby - sam program był całkowicie fikcyjny.

Zadaniem każdego z graczy było zadawanie pytań jednemu z uczestników, którym był Jean-Paul - wybrany wcześniej i wtajemniczony w eksperyment aktor. Gdy odpowiedział źle na pytanie, dany gracz karał go, aplikując mu coraz silniejsze elektrowstrząsy - od 20 aż do 460 V. W rzeczywistości - czego nie ujawniono uczestnikom eksperymentu - szok elektryczny był fikcyjny, a zamknięty w zasłoniętej kabinie aktor - nic nie czuł, a tylko symulował krzyki z bólu.

Twórcy eksperymentu zrobili wszystko, by przekonać graczy, iż biorą udział w prawdziwym programie telewizyjnym. Prowadziła go popularna, atrakcyjna francuska prezenterka Tania Young, a graczy dopingowała w studiu liczna publiczność.

Oczywiście, Jean-Paul wiele razy udzielał błędnych odpowiedzi, za co uczestnicy karali go coraz silniejszymi elektrowstrząsami. Mimo dochodzących z kabiny krzyków: "Aaa, to boli!", "Chcę stąd wyjść! Wypuście mnie", aż 81 proc, graczy kontynuowała "tortury" aż do potencjalnie śmiertelnego porażenia prądem.

Wielu z nich, słysząc prośbę o pomoc, chciało przerwać grę. Jednak ostatecznie ulegali reprymendzie prowadzącej program, która z niewzruszoną twarzą mówiła im: "Nie przejmujcie się!", "Grajcie dalej!", "Nasza stacja bierze na siebie wszelkie konsekwencje!". Tylko 16 uczestników "zbuntowało się" i opuściło teleturniej przed jego zakończeniem.

Według twórców eksperymentu, dowodzi on, że większość ludzi ulega niewolniczo wpływowi telewizji. Ich zdaniem uczestnicy programu nie różnili się niczym od nas wszystkich, a ich zachowanie nie wynikało ze skłonności sadystycznych czy tchórzostwa. Jak tłumaczy Beauvois, uczestnicy mieli całkowite zaufanie do telewizji (uosabianej w studiu przez znaną prezenterkę) i byli przekonani, że muszą do końca wypełnić rolę "dobrego gracza".

Francuski eksperyment jest wzorowany na słynnym eksperymencie amerykańskiego psychologa Stanleya Milgrama z 1963 roku. Postanowił on zbadać skłonność ludzi do ulegania autorytetom. Wyniki badania były przerażające - pod wpływem nakłaniania przez "naukowca" - ponad 60 proc. uczestników aplikowało innej osobie maksymalny elektrowstrząs, nie zważając na jej pełne bólu krzyki czy prośby o pomoc.

PAP, mm


http://wyborcza.pl/1,7596...ie_zabijac.html

Cytat:

Czy telewizja będzie zabijać
Dominika Pszczółkowska
2010-03-18, ostatnia aktualizacja 2010-03-17 23:34


Uczestnicy francuskiego programu telewizyjnego gotowi byli zabić człowieka, bo tak kazała im prowadząca. Nie reagowali na jęki osoby, która - jak uważali - była rażona prądem

Z początku wszystko wygląda normalnie: studio telewizyjne, ładna prowadząca, publiczność. Uczestnicy mają zadawać pytania mężczyźnie siedzącemu w kabinie na środku sceny. Nie widzą go, ale słyszą. Tyle tylko że odpowiadający siedzi na krześle elektrycznym i za złą odpowiedź pytający ma razić go prądem. Dawka jest za każdym razem silniejsza.

Przy pierwszych błędnych odpowiedziach człowiek z kabiny krzyczy. Przy kolejnych jęczy, płacze. - Pozwólcie mi wyjść, muszę zwymiotować, pozwólcie mi wyjść - błaga. A potem zalega cisza.

Niektórzy z pytających chcą przerwać nagranie. - Możemy przestać? To nieludzkie - błaga ze łzami w oczach jedna z uczestniczek.

Jednak prowadząca naciska, publiczność zagrzewa do dalszej gry. W końcu 81 proc. uczestników, w tym kobieta ze łzami w oczach, używa dźwigni uruchamiającej największe możliwe napięcie. Robią to, chociaż wiedzą, że taka dawka prądu zabija.

O tym, że wszystko dzieje się na niby i że biorą udział w eksperymencie, dowiedzieli się po "śmierci" odpowiadającego. Oczywiście nikt nie był rażony prądem, a jęki wydawał aktor.

Eksperyment przeprowadził w kwietniu zeszłego roku producent programów telewizyjnych Christophe Nick we współpracy z telewizją publiczną France 2. Wczoraj pokazała ona reportaż z przebiegu doświadczenia, ale już wcześniej we francuskich mediach rozgorzała dyskusja o tym, czego dowodzi zachowanie uczestników.

Telewizyjne show powtórzyło eksperyment psychologa Stanleya Milgrama z uniwersytetu Yale z lat 60. Próbował on zbadać, dlaczego możliwe były zbrodnie nazistowskie. Okazało się, że pod presją autorytetu 60 proc. uczestników eksperymentu skłonnych było porazić człowieka śmiertelną dawką prądu.

Tym razem wyniki są jeszcze gorsze.
Zdaniem Nicka odpowiada za to branża telewizyjna. Eksperyment przeprowadził po to, by przestrzec społeczeństwo przed modnymi reality show przekraczającymi kolejne granice. Ich uczestnicy proszeni są nierzadko o robienie rzeczy niebezpiecznych, przerażających lub obrzydliwych, np. jedzenie wielkich karaluchów.

Nick twierdzi, że programy, których istotą jest zadawanie bólu, są pokazywane w Japonii, ale francuskie wytwórnie już kupiły do niektórych z nich prawa.

Psycholog Jean-Léon Beauvois, który uczestniczył w przygotowaniu programu, mówił o "cichym totalitaryzmie" telewizji.

Francuskie media biją na alarm. "Czy telewizja daje prawo do zabijania?" - pyta tygodnik "Télérama". "Czy telewizja czyni nas złymi?" - wtóruje mu miesięcznik "Philosophie Magazine".

Nie wszyscy są jednak tego zdania. - Christophe Nick myli się, oskarżając telewizję. To samo stałoby się, gdyby ludzie zostali podporządkowani policjantowi czy wojskowemu. Widać przede wszystkim, że jednostka nie potrafi oprzeć się autorytetowi - mówi Pascale Breugnot, producentka telewizyjna.

W tym tonie wypowiada się też większość internautów, którzy widzieli zapowiedź programu na YouTube. Filozof Yves Michaud zwraca uwagę na łamach "JDD", że reality show jedynie odzwierciedlają stosunki panujące w normalnym życiu. "Główną zasługą filmu jest być może to, że zmusi nas do refleksji o posłuszeństwie w ogóle, np. w pracy" - konkluduje tygodnik.

Źródło: Gazeta Wyborcza


http://fakty.interia.pl/s...smierci,1453408

A tu po angielsku:
http://news.yahoo.com/s/a...gyentertainment
http://www.youtube.com/watch?v=eYHRq7oMnZQ

Dobrze, że w tym drugim z zacytowanych przeze mnie artykułów dodana została wzmianka o uleganiu autorytetom w ogóle, a nie tylko tradycyjna nagonka na tv. Ciekawe, że minęło już tyle lat od oryginalnego eksperymentu Milgrama, a podporządkowanie się autorytetom wcale nie zmalało. Czy w ogóle kiedykolwiek zmaleje?

W innym artykule jest taki tekst:

Cytat:
Porażająca jest znieczulica osób, które brały udział w programie. Żaden z nich nie zrezygnował, gdy przedstawiono mu zasady gry. Zaledwie 9 na 80 odstąpiło od udziału, gdy usłyszeli pierwsze jęki "przeciwnika" zamkniętego w kapsule. Siedem osób zemdlało...


Mnie natomiast interesują te 9 osób, które odmówiły. Tu wypadałoby zadać im kupę ciekawych pytań, które pomogłyby lepiej zrozumieć, co sprawiło, że przeciwstawiły się rozkazom tv autorytetów. Ciekawa jestem, jak oni sami to tłumaczą. Mnie, oczywiście, najbardziej interesowałoby szczegółowe porównanie dzieciństwa/relacji z rodzicami tych "posłusznych" i tych "odmawiających posłuszeństwa" osób. Niestety, Milgram też się nie interesował takim porównaniem doświadczeń badanych osób. A przecież podwaliny ślepego posłuszeństwa wobec autorytetów zakłada się właśnie w rodzinie, w dzieciństwie...

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Mar 18, 2010 16:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 17:10   

No właśnie o tym wczoraj gadałam z kimś, nie wiem, szkoda słów, przebodźcowanie, już nie wystarczy cięcie się piłą w horrorach, teraz tylko czas, żeby ktoś dał się zabić w reality show.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 17:33   

Przecież żyjemy w 21 wieku. Odkrywamy dopiero że człowiek jest istotą seksualną. Po,yślcie sobie jak nierozgarnięci byli ludzie w średniowieczu, którzy wierzyli uczeni przez katoli że dzieci przynosi bocian. Wtedy było tylko 500 tysięcy ludzi na świecie bo zajście w ciąże to był wielki przypadek. Nieuświadomieni ludzie przecież nie wiedzieli jak robi się potomstwo.

I tak dzisiaj w przedszkolach 3 latkom pokazuje się jak się dzieci robi, żeby nie miały takiego problemu jak ich przodkowie (wiadomo system, władza, mądre wutorytety dbają o to aby ludzkości przybywało, słyszymy o tym w różnych materiałach dot. teorii speiskowych i planów). Dzieci przecież nie są ASEKSUALNE!

I analogicznie do zadawania bólu i w skrajnej formie zabijania. Ludzie zabijali się od tysięcy lat, nie rozumiejąc po co, zaciągali sie do wojska aby zabijać i mieć z tego korzyści. To potrzeba jak każda inna, a wiadomo że nie zaspokajając potrzeb narażamy się na problemy. Pojawia się deficyt i jest źle. A nikt nie chce aby było źle

Ten program wprowadza nas w nowy poziom - świadomego zadawania bólu i śmierci!


Ale czy należy się aż tak bulwersować? Setki tysięcy aborcji rocznie, eutanazja. Przecież tego chcemy, to jest normalne. To stanowi o naszym humnitaryzmie, oświeceniu i nowoczesności. A nie chcemy być chyba postrzegani jako zacofańcy. Franca, przepraszam Francja zawsze była światopoglądowo o wiele lat do przodu.

Idąc też za kreatywnym podejściem, analogicznie do pigułek wczesnoporonnych, możnaby też "profilaktycznie" zadawać ból i zabijać np. sąsiadów co do których mamy podejrzenie że mogliby na przykład stać się od nas bogatsi. Dawniej i dzisiaj dysponowaliśmy tylko prywmitywną ciemnogrodzką zawiścią i zazdrościom, a dzięki nowym odkryciom i dokonaniom takim jak to doświadczenie wkraczamy w nowy wspaniały etap bardziej świadomego niszczenia.

Co tam Bóg czy religia, to tylko przestarzały nielogiczny wymysł w celu szkodzeniu ludzkiemu geniuszowi, ograniczanie człowieka. Człowiek sam w sobie to dopiero wielka rzecz.

No i oczywiście nie zapominajmy, że to działanie jest wyrazem miłości. Bo przecież miłość jest najważniejsza.

Nie bądźmy głupi nie dajmy się oszukać, idźmy z prądem!

(ponieważ narasta nieprawość, miłość umiera, czas jest skrócony)
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Mar 18, 2010 18:13, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 21:10   

No i reportaż na ten temat z dzisiejszych "Fucktów" :faint: :

http://www.tvn24.pl/28377..._wiadomosc.html

Marishka
 
     
Ewa2

Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 15
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:54   

A mnie to nie dziwi :)
2000 lat temu za nić ukrzyżowali Jezusa ludzie właśnie ludzie za nic.
Ludzi ogranicza prawo i strach że pójdą do więzienia tylko to:)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved