Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 18:41
jeszcze studiuję
zarabiam udzielając korki z matmy tyle, żeby starczyło mi przede wszystkim na moje żywieniowe zachcianki
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ali [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 19:03
a ja obserwator jestem ha
ps.
zawodowo nawiedzony nieudacznik,
antysemita, homofob, ksenofob,
niereformowalny moherowy beret.
jednym słowem ciemnogród
jak sami tu imputujecie
żeby nie było
już się do tego przyzwyczaiłem
pocieszam się że wróciłem już z tond dokąd niektórzy zmierzają
czas pokazał że dobrze widzę
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 19:07
po studiach stacjonarnych a teraz dopieszczam to co "niewidzialne gołym okiem"..... KMWTW
Nelka Pomogła: 3 razy Dołączyła: 05 Mar 2006 Posty: 253 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 08:33
Po studiach stacjonarnych, zaocznych, podyplomowych Moherowy beret, obecnie pracuję nad przyspieszaniem opadania wieka trumny.
Nelka
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 11:07
Tzw. "Żona przy Mężu" ,którego bardzo kocham
Jak mi się chce, to maluję obrazy .Kilka moich prac można znaleźć tutaj;
http://majka33.digart.pl/
Czasem coś sprzedam,kiedy ktoś coś zamówi.
Kilka razy zdarzyło mi się malować na ścianach-tzw."artystyczne wykończenie wnętrz".Muszę przyznać,że jest to bardzo ciekawe zajęcie i ono mi odpowiada najbardziej-przynajmniej na ten czas.Na wiosnę planuję zrobić coś ciekawego na ścianach mojego mieszkania
Ostatnio zmieniony przez IgaM Pią Lut 19, 2010 11:16, w całości zmieniany 1 raz
- agronomia z agrobiznesem
- ekonomia
- marketing i zarzadzanie
Dwa pierwsze nie ukonczone. Trzeci dobrze nie zaczety.
Zajecie 1)
Produkcja, marketing i sprzedaz szeroko pojetych "korzysci"
Zajecie 2)
Doradctwo
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 13:39
Sądząc po ferowanych intensywnie opiniach na różnych forach (ongiś przeważnie opty) - ewidentnie płatny agent kompleksu medyczno-farmaceutycznego, niecny intrygant na usługach , sprzedawczyk bojący się o swój gabinecik , ogólny bandyta ze wskazaniem na łowcę skór , zgniły absolwent wyższej uczelni - degenerat.
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 14:06
Bruford napisał/a:
Sądząc po ferowanych intensywnie opiniach na różnych forach (ongiś przeważnie opty) - ewidentnie płatny agent kompleksu medyczno-farmaceutycznego, niecny intrygant na usługach , sprzedawczyk bojący się o swój gabinecik , ogólny bandyta ze wskazaniem na łowcę skór , zgniły absolwent wyższej uczelni - degenerat.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 14:23
Bruford napisał/a:
Sądząc po ferowanych intensywnie opiniach na różnych forach (ongiś przeważnie opty) - ewidentnie płatny agent kompleksu medyczno-farmaceutycznego, niecny intrygant na usługach , sprzedawczyk bojący się o swój gabinecik , ogólny bandyta ze wskazaniem na łowcę skór , zgniły absolwent wyższej uczelni - degenerat.
A faktycznie?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Tzw. "Żona przy Mężu" ,którego bardzo kocham
Jak mi się chce, to maluję obrazy .Kilka moich prac można znaleźć tutaj;
http://majka33.digart.pl/
Czasem coś sprzedam,kiedy ktoś coś zamówi.
Kilka razy zdarzyło mi się malować na ścianach-tzw."artystyczne wykończenie wnętrz".Muszę przyznać,że jest to bardzo ciekawe zajęcie i ono mi odpowiada najbardziej-przynajmniej na ten czas.Na wiosnę planuję zrobić coś ciekawego na ścianach mojego mieszkania
ejj.. no masz talent, fajne sa twoje rysunki. Dobre zdolnosci manulane...
Tak przy okazji, po podstawowce mialem isc do liceum artystycznego 9podobno mialem talent) ale wybralem gastronomika.
Tak czy owak ladne rysunki
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 21:00
gudrii napisał/a:
ejj.. no masz talent, fajne sa twoje rysunki. Dobre zdolnosci manulane...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 21:26
gudrii napisał/a:
pytam bo znam jednego pol-zyda i tez ma taleny manualne, rysowanie i w ogole bardzo precyzyjne dlonie ma...:)
no ja jestem takim "anty-żydem", bo jestem kompletnym antytalenciem jeśli chodzi o rysowanie
choć inni mówili, że mam zręczne ręce i palce i byłbym dobrym chirurgiem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lut 19, 2010 21:27, w całości zmieniany 1 raz
pytam bo znam jednego pol-zyda i tez ma taleny manualne, rysowanie i w ogole bardzo precyzyjne dlonie ma...:)
no ja jestem takim "anty-żydem", bo jestem kompletnym antytalenciem jeśli chodzi o rysowanie
choć inni mówili, że mam zręczne ręce i palce i byłbym dobrym chirurgiem
albo ginekologiem...
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
O pracy już było
Ale mogę powiedzieć o zainteresowaniach.
Muzyka, film (ostatnio dominuje na maksa), zoologia (głównie kotowate, wszelkie drapieżniki lub jakoweś dziwadła z ciekawym trybem życia i zdolnościami do przetrwania), rysunek (ołówek, trochę węgiel, tusz, na olejach się nie znam, to działa Marishki - pasja porzucona okresowo), gra na gitarze (planuję zająć się nią na bardzo, bardzo serio po przeprowadzce), literatura grozy, faktu, psychologiczna, popularno naukowa (nie znoszę akademickiego, napuszonego stylu), a także samo pisanie - czegokolwiek. Pisanie sprawia mi niesamowitą frajdę
Życie jest przepiękne i kurewsko zbyt krótkie. O wiele za krótkie.
Tomek
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 21:38
gudrii napisał/a:
tak przy okazji zapytam, to prwada ze plynie w tobie zydowska krew?
gdzies mi sie to obilo o oczy...
pytam bo znam jednego pol-zyda i tez ma taleny manualne, rysowanie i w ogole bardzo precyzyjne dlonie ma...
ja lubie czytac, szczegolnie o ludziach, autobiografie "wielkich" ludzi.
Oczywiscie ksiazki o wszelkiej tematyce zywieniowej, historyczne, nawet jak maja recenzje ..e to i tak musze przeczytac.
Wlasnie dzis sobie powiedzialem ze dopoki nie przeczytam wszystkich ksiazek ktore kupilem doputy nie kupie nastepnych.
Jednak ze wzmozona czujnoscia czytam ksiazki o czyms co jest dzis nazywane "marketingiem" i powiazaniem takowego z czlowiekiem.
Nie znosze suchego, akademickiego belkotu, kierowanego w kosoms.
Rowniez lubie pisac, a wlasciwie zaczynam lubic bo to dopiero poczatek.
Lubie sie uczyc o "pisaniu" ktore trafia do ludzi. Ktore wywoluje zamiezony efekt, a to nie jest wcale latwe.
Filmy tak, szczegolnie gangsterskie, ale to rozrywkowo.
I tyle.
P.S cwiczenia fizyczne i przyotowywanie posilkow to poporstu juz jest. Czasami tego nie lubie bo nie mam nie raz ochoty ale potrafie sie jakos zmusic...
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
tak przy okazji zapytam, to prwada ze plynie w tobie zydowska krew?
gdzies mi sie to obilo o oczy...
pytam bo znam jednego pol-zyda i tez ma taleny manualne, rysowanie i w ogole bardzo precyzyjne dlonie ma...
Tak.Dobrze Ci się obiło
no, to jest ciekawe jednak...
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 22:12
M i T napisał/a:
Ale mogę powiedzieć o zainteresowaniach.
u mnie -
sprawy żywieniowo-zdrowotne i ich pochodne
przyroda, praca fizyczna i odpoczynek na posiadłości, rower, opalanie, góry, ogólnie kontemplacja przyrody
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 22:41
Zainteresowania; szeroko pojęta ars amandi
Prócz malarstwa i wszelkiego ręcznego "dłubania";
Czytanie książek -historyczne ,biografie.
Ogromnie lubię uczyć dzieci matematyki .
Lubię obserwować niebo przez teleskop.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 12:39
zeniu miłość "zapuka" w najmniej oczekiwanym momencie, takie to zycie juz jest... i nieprawda jest ze kocha sie tylko raz, poniewaz trzeba trafic na te druga poloweczke "jabluszka".
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 21:55 Re: Wasza praca lub wykształcenie?
Czemu to jest nie w Hyde Parku?
Are, fizyk medyczny (but who gives a shit), fizyk "normalny", doktoranckie gdzies na zachodzie albo w cieplych krajach, ale z astronomii już. (Fizyka wobec twierdzenia Goedla i podobnych jest beznadziejna . Przez wakacje pracuję w ciepłych albo w inny sposób ciekawych krajach, żeby pobrać "szkołę życia" i z podobnych pwoodów. Przygody spisuję jako minipowieści reportażowe. Byłem wcześniej kasjerem w hipermarketach (pozdr Ali . Teraz tez opiekuję sie torche stornkami netowymi przez TinyMCE glownie, ale to nie jest kasa.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 11:55
No to ja trochę ukończyłem bo 3 pełne kierunki studiów wszystjue od zera az do magistra inżyniera , a potem podyplomowe i certyfikaty, czwartego kierunku medycznego nie ukończyłem ale to było na początku edukacji, ale ale ale wiem jedno tyle zdrowia sił nerwów i pracy ile kosztowała mnie akademia medyczna nigdy nie zapomnę
Ze względu na to, że byłem na akademii medycznej mogę powiedzieć jedno, " tam trzeba biec" podczas gdy potem studiując jednocześnie 3 kierunki uznawane za trudne - , można było chodzić.... Różnica miedzy studiami na AM i gdziekolwiek indziej jest jak gra w finale ligi mistrzów kontra gra w B klasie:)
Ukończenie tych kierunków, tysiące godzin w laboratoriach, szpitalach , wykładach ćwiczeniach, niestety skutkuje że wypowiedzi ludzi "niektórych " z tego forum są jak poematy o rzekach które płyną od morzą aż do źródeł w górach Szkoda że jestem sam , a inni czytający tylko się śmieją nie pisząc nic
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 12:30
Cordoba_2004 napisał/a:
Ze względu na to, że byłem na akademii medycznej mogę powiedzieć jedno, " tam trzeba biec" podczas gdy potem studiując jednocześnie 3 kierunki uznawane za trudne - , można było chodzić.... Różnica miedzy studiami na AM i gdziekolwiek indziej jest jak gra w finale ligi mistrzów kontra gra w B klasie:)
mysle ze ogolnie ludzie zdaja sobie sprawe iz ukonczyc Akademie Medyczna nie jest łatwo, dlatego nawet nie próbuja .... ja doskonale Cie rozumie, w cholere zajec niejednokrotnie od rana do wieczora potem kucie do 2 w nocy.....
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:08
Cordoba_2004 napisał/a:
Różnica miedzy studiami na AM i gdziekolwiek indziej jest jak gra w finale ligi mistrzów kontra gra w B klasie:)
to żeś strzelił niezłego bałacha
ja co prawda tam nie studiowałem, ale wiem od innych osób, które studiuję na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym (kiedyś AM) że oczywiście trzeba się uczyć, ale bez przesady, jest czas i na zabawę i odpoczynek
mój ojciec studiował w latach 70-tych fizykę na UW - to była dopiero jazda, pod względem nauczania teoretycznego była ona w czołówce światowej, uczyli tam jeszcze piekielnie zdolni (ale i potwornie wymagający) Żydzi
no i wielu studentów AM mogło się bawić podczas gdy studencie fizyki musieli ślęczeć nad książkami
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
To nauka polega na wkuwaniu i męczeniu? Ciekawe zawsze myślałem że na rozumieniu i potrzebny do tego jest luz. Nie nie taki luz gdzie człowiek siedzi do 2 w nocy albo do rana systematycznie a potem w sobotę idzie stracić świadomość albo uciec psychicznie od trudności. To dom wariatów, klatka i z pewnością wiele dobrego z tego byc nie może.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 17:50, w całości zmieniany 1 raz
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 17:52
rakash napisał/a:
To nauka polega na wkuwaniu i męczeniu? Ciekawe zawsze myślałem że na rozumieniu i potrzebny do tego jest luz.
Kiedy byłam mała i nie rozumiałam czegoś z matematyki,żeby od razu nie pytać dorosłych o wyjaśnienie problemu,bo wolałam sama pomyśleć,to szłam na podwórko do dzieci pobawić się,pobiegać ,ale gdzieś tam głęboko zawsze myślałam o zadaniu.Nagle "zapalała mi się lampka" i już widziałam ,jak rozwiązać zadanie.Biegłam więc do domu i je rozwiązywałam.
Zawsze tak postępowałam.Do głowy wszystko fajnie wchodzi ,jeśli człowiek ma czas na odpoczynek.Siedzenie po nocach,po całych dniach,to chyba po to, by wykuć ,zdać i zapomnieć ,a chyba nie o to chodzi przy zdobywaniu wiedzy.
Takie wkuwanie,męczenie jest cechą charakterystyczną dla ambitnych,ale nie uzdolnionych .
Muszę jeszcze wspomnieć o pewnej grupie ludzi (znam osobiście dwie takie osoby),którzy faktycznie siedzą w książkach,coś bez przerwy rozwiązują,ale nie dlatego,że muszą coś wykuć,żeby coś zdać,ale dlatego,że nauka sprawia im przyjemność,zdobywanie wiedzy sprawia im przyjemność ,ale zdaję sobie sprawę,że takich osób jest niewiele.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Lut 21, 2010 17:57, w całości zmieniany 2 razy
Kiedy byłam mała i nie rozumiałam czegoś z matematyki,żeby od razu nie pytać dorosłych o wyjaśnienie problemu,bo wolałam sama pomyśleć,to szłam na podwórko do dzieci pobawić się,pobiegać ,ale gdzieś tam głęboko zawsze myślałam o zadaniu.Nagle "zapalała mi się lampka" i już widziałam ,jak rozwiązać zadanie.Biegłam więc do domu i je rozwiązywałam.
Zawsze tak postępowałam.
No to wielka tajemnica zdradzona. "Sekret"
IgaM napisał/a:
Takie wkuwanie,męczenie jest cechą charakterystyczną dla ambitnych,ale nie uzdolnionych .
Nie umiesz nie potrafisz nie pchaj się na afisz.
IgaM napisał/a:
Muszę jeszcze wspomnieć o pewnej grupie ludzi (znam osobiście dwie takie osoby),którzy faktycznie siedzą w książkach,coś bez przerwy rozwiązują,ale nie dlatego,że muszą coś wykuć,żeby coś zdać,ale dlatego,że nauka sprawia im przyjemność,zdobywanie wiedzy sprawia im przyjemność ,ale zdaję sobie sprawę,że takich osób jest niewiele.
Skoro mają takiego hopla.
Pytanie tylko czy mają czas na coś innego, bo jak nie to jest to i tak nie za bardzo zdrowe.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 18:03, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:40
tu nie chodzi o kucie, jesli np. wracam po zajeciach o 20 a na drugi dzien mam do zaliczenia pokarmowke z fizjologii to wypadaloby to przeczytac i wylapac najwazniejsze rzeczy ze 120 stron przykladowo, ciezko zrobic to w godzine Ci malo zdolni po prostu zostaja odsiani w pierwszym semestrze , taka jest prawda...
To skad sie biora potem ci "mniej zdolni" jak zostali odsiani na pierwszym roku?
Albo moze nalezaloby zglebiajac temat zadac bardziej rozbudowane pytanie "mniej zdolni do czego"?
A no i zdaje sie ze drugi rok to prosektorium, jaki nie fart, zdolni niezdolni mniejzdolni bardziejzdolni ale jak organizm nie daje rady to co pozostaje?
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 18:47, w całości zmieniany 3 razy
Bo oni studenci traktują to jak zawodowy sport pełne poświecenie wyrzeczenia reżim naukowy , treningowo naukowwy, nie ma miejsca na błędy to powołanie
No właśnie, reżym czy dyscyplina. Porządek i chęci czy przymus i ambicje.
Produkcja czy kształcenie.
Obawiam się, a wnoszę to niestety z doświadczenia, że jest to tylko czcze gadanie. I nie oczekuję że ktoś kto w sposób wyścigowy ukończył studia jest w stanie przyznać że ta nauka była niczym więcej jak zdobywaniem wiedzy. Tymczasem wiedzy się nie zdobywa a raczej przyswaja. Drobna a jednak znacząca różnica.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 19:07
owszem materialu do przyswojenia nie bylo malo ale mnie osobiscie podobalo sie to ze im wyzej wiedza ta ukladala sie w pewna calosc, jedno wynikalo z drugiego, uzupelnialo sie, bylo coraz ciekawej..... wiadomo ze studia to teoria, ale zeby praktykowac trzeba miec podstawy teoretyczne ....
Ładnie mówisz Molciu, tyle że sama w to nie wierzysz tak naprawdę.
Logiczne jest że zdobywanie wiedzy ma się nijak do praktyki. To czy ci się coś tam w głowie układa czy nie to ja w ogóle przemilczę. Układa się tak od kilkudziesięciu, a właściwie od setek lat, tylko średnio cokolwiek z tego wynika.
No przecież kto z tych zdobywaczy wiedzy powie NIE WIEM. Jak może nie wiedzieć skoro wszystkiego się nauczył. A że nie ma to przełożenia na rzeczywistość to tym gorzej dla rzeczywistości.
Na tej zasadzie istnieją tak zwane szkoły wyższe, gdzie właściwie nawet nie ma znaczenia tryb nauczania ile ilość studentów a wraz z tym liczba zer na kącie i trójkącie. Tajemnica poliszynela.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 19:30, w całości zmieniany 3 razy
To czy ci się coś tam w głowie układa czy nie to ja w ogóle przemilczę.
askhar lubisz mi "dosrywać" dlaczego? czyzbys przekuwał ból na agresje?
Poczułaś się tym urażona? No popatrz a ja myślałem że zaprzeczysz.
Czego masz się obawiać skoro ja nie mam racji. Czy twoje układanie się w głowie jest aż tak niepewnej i wątłej próby że wystarczy że napiszę coś, a już się zrażasz.
No to jak to ma mieć przełożenie na realia które nie są takie proste jak akademickie wywody.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 19:48, w całości zmieniany 1 raz
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 19:46
rakash napisał/a:
Skoro mają takiego hopla.
Pytanie tylko czy mają czas na coś innego, bo jak nie to jest to i tak nie za bardzo zdrowe.
To osoby już po studiach.Fizycy.Fizyka i zdobywanie wiedzy na ten temat sprawia im przyjemność.
Zapytałeś;"tylko czy mają czas na coś innego" -np. na co? Mają czas na to,co ich interesuje.
To osoby,które są zadowolone z tego co robią,siedzą w tym,czują satysfakcję .
A że komuś może wydawać się to nienormalne,niezdrowe,to już inna sprawa.
Dzięki jednak pracy takim ludziom, możemy my również też coś ciekawego się dowiedzieć.
Pragnę dodać,że to nie jakieś bufony,które się chełpią studiami stacjonarnymi,bo to raczej cecha prymitywów,niż ludzi inteligentnych itp.
Chełpi się pewna osoba,która ukończyła dwa kierunki studiów,tylko że wszelkie prace pisała jej osoba,która nie ma żadnych studiów i dzięki niej właśnie zdobyła wykształcenie.
Chełpi się również wyższym wykształceniem ta osoba,która jako jedna w rodzinie ma te studia i na dodatek musiała jeszcze pracować "gdzieś na zmywaku",żeby za te studia zapłacić.To dla takiej osoby niebywałe osiągnięcie.Dla ludzi ,u których w rodzinie są osoby wykształcone z pokolenia na pokolenie jakieś studia stacjonarne nie robią aż tak wielkiego wrażenia.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Lut 21, 2010 19:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 19:55
rakash napisał/a:
No przecież kto z tych zdobywaczy wiedzy powie NIE WIEM.
dlaczego tak uwazasz? uczymy sie cale zycie i kazdy przy zdrowych zmyslach wie iz wiedza ktora nabyl przez kilka lat studiowania to namiastka, uczyc trzeba sie cale zycie nie tylko dla siebie lecz dla przyszlych pokolen, dla swoich dzieci, ja osobiscie darze ogromnym szacunkiem kazdego kto probuje poszerzac swoje horyzonty, jednemu przychodzi to łatwiej innym trudniej ale sam fakt poszerzania swojego zasobu wiedzy jest chwalebny....
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale, jest często wręcz niechwalebny. A więc jak widzisz nie jest to wcale warunek do czegokolwiek.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:00
rakash napisał/a:
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale, jest często wręcz niechwalebny. A więc jak widzisz nie jest to wcale warunek do czegokolwiek.
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale, jest często wręcz niechwalebny. A więc jak widzisz nie jest to wcale warunek do czegokolwiek.
to Twoja opinia...
Nie to nie jest "moja opinia". Skąd ci to przyszło do głowy. Po prostu stwierdzam fakt.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Lut 21, 2010 20:04, w całości zmieniany 1 raz
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:11
rakash napisał/a:
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale...
Może inaczej.Nie jest chwalebny,ani naganny.
Raczej praktyczne zastosowanie w sensie pozytywnym (energetyka jądrowa TAK,bomba na Hiroszimą NIE),tych poszerzonych horyzontów jest chwalebne.
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:13
Hannibal napisał/a:
Molka, znów rozmawiasz z botem.
Hannibal o co Ci chodzi?Zamiast kierować się dziecinnymi pobudkami,może wysil się i spójrz szerzej na to,co pisze Ashkar.
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:16
Molka napisał/a:
rakash napisał/a:
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale, jest często wręcz niechwalebny. A więc jak widzisz nie jest to wcale warunek do czegokolwiek.
to Twoja opinia...
Czemu się tak zmartwiłaś? Czyżbyś uważała,że bomba nad Hiroszimą,która jest efektem poszerzania horyzontów,jest taka chwalebna?
sam fakt poszerzania horyzontów nie jest chwalebny wcale...
Może inaczej.Nie jest chwalebny,ani naganny.
Raczej praktyczne zastosowanie w sensie pozytywnym (energetyka jądrowa TAK,bomba na Hiroszimą NIE),tych poszerzonych horyzontów jest chwalebne.
Ja się odnosiłem tylko do tego co napisała Molka, ustalając że sam w sobie fakt poszerzania Horyzontów jest czymś godnym podziwu. Inaczej by pewnie mówiła gdyby jej rodzinę jakiś o szerszych horyzontach niz wyższy potraktował napalmem, a może nie... w sumie nie jestem Molką.
Molka póki co teoretyzuje więc dlaczego ja miałbym nie teoretyzować. Chociaż wcale nie o to mi chodzi.
Co do szczegółów to nawet nie bardzo mam ochotę się zagłębiać. Zresztą i tak robięogromny wysiłek w porównaniu z niektórymi "dyskutantami".
_________________
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 20:39
rakash napisał/a:
Inaczej by pewnie mówiła gdyby jej rodzinę jakiś o szerszych horyzontach niz wyższy potraktował napalmem, a może nie... w sumie nie jestem Molką.
.
Myślę,że Molka aż tak daleko swoją wyobraźnią i wiedzą nie sięga.
No w sumie ,może i dalej by mówiła,że darzy sobie ogromnym szacunkiem każdego,kto próbuje poszerzyć swoje horyzonty.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Lut 21, 2010 20:46, w całości zmieniany 1 raz
Tego nie wiem, ale przypuszczam, że tak właśnie. I że to z pewnością byłaby moja wina.
Swoją drogą to przypisują tutaj niektórzy dużą wagę temu co mam do powiedzenia.
Muszę to przemyśleć.
_________________
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 21:34
rakash napisał/a:
Swoją drogą to przypisują tutaj niektórzy dużą wagę temu co mam do powiedzenia.
Muszę to przemyśleć.
No w sumie jakby nie było,to jesteś facetem z jajami i z wiedzą,a nie jakimś marnym bawidamkiem ,kimś ,kto usilnie chce się pochwalić swoją wiedzą i umiejętnościami (poezja),albo jakimś otyłym chłystkiem,który ignoruje kogoś,bo ten ktoś jest niewygodny.
Także nie dziwi mnie,że liczą się tutaj z Twoim zdaniem Ashkarze .
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Lut 21, 2010 21:39, w całości zmieniany 3 razy
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 13:28
[quote="Hannibalto żeś strzelił niezłego bałacha
ja co prawda tam nie studiowałem, [/quote]
No akurat żadnego bałacha nie strzelił. W latach 80-90 potwierdzam jak najbardziej.Z rozmów z młodymi widac,że mocno w ostatniej dekadzie odpuścili
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 14:54
Bruford napisał/a:
No akurat żadnego bałacha nie strzelił. W latach 80-90 potwierdzam jak najbardziej.Z rozmów z młodymi widac,że mocno w ostatniej dekadzie odpuścili
czyli zgadzasz się z tym w 100% -
Cytat:
Różnica miedzy studiami na AM i gdziekolwiek indziej jest jak gra w finale ligi mistrzów kontra gra w B klasie:)
?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 12:24
Odnosic się mogę tylko do wspomnianego czasu i uczelni warszawskich na których miałem licznych znajomych.Generalnie w owym czasie jedyny wydział jaki się równał spokojnie z AM pod względem wymagań i narzucanego tempa to był MEL na Polibudzie.Byli z nami łeb w łeb rzeczywiście.Wydziały uniwersyteckie to był pikuś.Ostro ale nie tak ,było na niektórych politechnicznych.Zresztą nic w tym nadzwyczajnego.Wystarczy porównac ilośc godzin zajęc obowiązkowych tygodniowo.[/list]
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:16
Bruford napisał/a:
Odnosic się mogę tylko do wspomnianego czasu i uczelni warszawskich na których miałem licznych znajomych.Generalnie w owym czasie jedyny wydział jaki się równał spokojnie z AM pod względem wymagań i narzucanego tempa to był MEL na Polibudzie.Byli z nami łeb w łeb rzeczywiście.Wydziały uniwersyteckie to był pikuś.Ostro ale nie tak ,było na niektórych politechnicznych.Zresztą nic w tym nadzwyczajnego.Wystarczy porównac ilośc godzin zajęc obowiązkowych tygodniowo.[/list]
no to chyba za Twoich czasów było inaczej niż za mojego ojca
wtedy to fizyce liczyli się tylko najlepsi, kto nie dawał rady szybko odpadał - a trzeba było się uczyć regularnie całymi dniami, jeno z przerwą na kawę
teraz masz JSIM, czyli jednoczesna studia matematyczno-informatyczne - duuuuuużo roboty
Co do ilości godzin zajęć obowiązkowych tygodniowo - to żaden miernik; na fizyce niewiele, co było obowiązkowe, wielu wykładowców nie sprawdzało obecności - kto chciał to przychodził, ale raczej wszyscy przychodzili
i kontynuując - było zajebi.... dużo roboty własnej, w domu
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:33
Wiadomo ,że uczelnie ewoluują a programy i kadra się zmieniają z upływem lat, to jakby normalne jest.Natomiast liczba zajęc obowiązkowych nie jest miernikiem (tego nie twierdziłem) tylko istotnym dystraktorem.Literatura do samodzielnego przetrawienia w domu na medycynie zawsze był ogromna.Stety czy niestety , med.z podręczników li tylko nauczyć się nie da.Każdy literalnie dział ma przyporządkowane zajęcia praktyczne , faktycznie obowiązkowe - obecnośc to zawsze sprawdzali , na małą skalę coś tam można było zakombinowac ale kilka dni z bloku to już nawet nie było kiedy odrobic.Liczba tych zajęc na AM była zwykle tygodniowo 2 do 3 razy większa niż na pozostałych ( no może więcej mieli na AWF )
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:34
Hannibal napisał/a:
...Co do ilości godzin zajęć obowiązkowych tygodniowo - to żaden miernik;...
No nie wiem? Duzo zajec= malo czasu na nauke "wlasna"! 8-)
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:39
Bruford napisał/a:
Literatura do samodzielnego przetrawienia w domu na medycynie zawsze był ogromna.
Ok, czyli rozumiem, że poświęcałeś na to ok. 20 godzin na dobę, jeśli wliczyć "od pytona" zajęć na uczelni + "od pytona" pracy własnej w domu? Jeśli tak to zwracam honor
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 24, 2010 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:42
Heh , możesz wierzyc lub nie (nie mam powodu klamac) ale tak było.Może nie na każdym roku jednakowo syfiasto ale podany przez Ciebie schemat z grubsza charakteryzuje ówczesny 1,2 i napewno 4 rok.No , więcej spałem jednak tj normalnie z grubsza
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 13:53
Bruford napisał/a:
Heh , możesz wierzyc lub nie (nie mam powodu klamac) ale tak było.Może nie na każdym roku jednakowo syfiasto ale podany przez Ciebie schemat z grubsza charakteryzuje ówczesny 1,2 i napewno 4 rok.No , więcej spałem jednak tj normalnie z grubsza
czyli, łagodnie powiedziawszy, owe studia to najzdrowszych nie należały?
jeśli dodać do tego hektolitry % i tytoniu to nie chcę nawet sobie wyobrażać jak wyglądają organizmy lekarzy Twojego pokolenia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 24, 2010 14:11
grizzly napisał/a:
Oddychanie rowniez do "zdrowych czynnosci" nie nalezy!
no tak, ale w ten sposób można każde dbanie o zdrowie sprowadzić do absurdum
IMO, studia powinny zapewnić czas na sport, odpoczynek, sen - w USA jest chyba pod tym względem bardziej "ludzko"
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 24, 2010 14:11, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 09:04
Hannibal napisał/a:
[ hektolitry % i tytoniu to nie chcę nawet sobie wyobrażać jak wyglądają organizmy Twojego pokolenia
No nie wiem jak to na fizyce w latach 70-tych wyglądało ale jakoś hektolitrów % i tytoniu to sobie nie przypominam.Nie żeby ostrych balang nie było ale demonizujesz zdecydowanie .
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 25, 2010 09:38
Bruford napisał/a:
No nie wiem jak to na fizyce w latach 70-tych wyglądało ale jakoś hektolitrów % i tytoniu to sobie nie przypominam.Nie żeby ostrych balang nie było ale demonizujesz zdecydowanie .
Do Medyka pewno chodziłeś?
Może w czasie studiów to nie mieliście na to czasu, ale po...
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 13:25
na razie średnie zawodowe: technik elektryk. było zaczęte studium informatyczne, były zaczęte studia pedagogiczne aby uciec od woja.
za rok kończę policealną szkołę protetyczną (z czegoś trzeba żyć).
nie pracuję
a co robię?
gram na gitarze
komponuję i nagrywam: black metal, death metal, rock, trochę klasyki.
maluję, właściwie to dopiero zaczynam, akryl. rysunek rzadko.
fotografuję: martwa natura, architektura, portret, w planach makro i analogi.
w planach także stolarstwo, projektowanie biżuterii.
czasami piszę: poezja, krótka proza.
zainteresowania?
odżywianie, obróbka dźwięku, wystrój wnętrz, fotografia, problemy świata i teorie spiskowe, psychodeliki
i jak napisał Tomek: życie jest kurewsko za krótkie
A ja jestem menedżerem: zarządzam kiedy zrobić pranie, ugotować obiad, jaki kolor firanek zawiesić, oraz zarządzam że mąż ma wynieść śmieci, iść na wywiadówkę do szkoły, zrobić zakupy. Jak sami widzicie, jestem kadra zarządzająca.
_________________ Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Mar 11, 2010 18:56
r.ewelko. jesteś przesympatyczna i dzielna
Dobrze, że się pojawiłaś na tym forum
Co myślicie o studiach wojskowych? Moi rodzice mi odradzają i snują opowieści o tych tępakach z wojska co przychodzili do nich na studia na wykłady. Czy ktoś z was ma znajomych na takich szkołach wyższych? Np. do Dęblina nie idą jakieś kołki, jest tam cholernie trudno się dostać.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 20:59
Kosmal napisał/a:
Co myślicie o studiach wojskowych? Moi rodzice mi odradzają i snują opowieści o tych tępakach z wojska co przychodzili do nich na studia na wykłady. Czy ktoś z was ma znajomych na takich szkołach wyższych? Np. do Dęblina nie idą jakieś kołki, jest tam cholernie trudno się dostać.
Zalezy co cie interesuje.
Jan Kwasniewski jest po studiach wojskowych. Po Wojskowej Akademii Medycznej. Jak cie interesuje technika, to sprobuj sie dostac na Wojskowa Akademie Techniczna (WAT). Do Deblina kolek sie nie dostanie.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 21:27
Kosmal napisał/a:
jest tam cholernie trudno się dostać.
ELITA nie ma problemu z takimi rzeczami
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 23:31
Kosmalku, jak chcesz latac w oblokach to do Deblina. Kolek w obloki nie poleci.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Mar 24, 2010 13:03
Krasnal ani się nie zastnawiaj uczelnia wojskowa to swietna sprawa bo :
a pewna praca
b wysoki poziom
c ciekawe zycie
d dobra praca
e mnóstwo przywilejów
f darmowe mieszkania
g silownia i basen za darmo plus inne dodatki
Ja bym się nie zastanawiał tylko poszedł na to
To jest świetna sprawa. A jak nie wypali Dęblin, to licencje pilota zrobie we własnym zakresie. Potem ewentualnie na forum będe was przestrzegać którym samolotem macie nie lecieć, bo bede pilotować ja
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.