Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Gratulacje dla "JasniePani"

Czy jesli to bedzie chlopiec powinien nazywac sie "Zenon"?
Tak!
21%
 21%  [ 3 ]
Zdecydowanie Tak!!!
78%
 78%  [ 11 ]
Głosowań: 14
Wszystkich Głosów: 14

Autor Wiadomość
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 13:21   

A osobowość dziecka kształtuje się do ok. 5 roku życia, są to najbardziej decydujące lata, co później rzutuje na całe nasze życie...

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Mar 28, 2010 13:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 16:48   

Powinniśmy naśladować praktyki dotyczące małych dzieci panujące do dziś w wielu krajach i plemionach dziko żyjących - tam dziecko do półtora roku w ogóle nie dotyka ziemi. Jest noszone. Stąd te sławne u nas chusty. Tak, to jest naturalne. To jest instynktowne chronienie dziecka przed drapieżnikami, ale nie tylko, ma to ogromną rolę w kształtowaniu się psychiki człowieka. U nas są łóżeczka oddzielne do spania, oddzielne pokoje dla niemowląt.
Stała obecność matki jest też kluczowa w rozwijaniu np. mowy - dziecko uczy się tego od pierwszych tygodni życia, mówi się, że już w brzuchu różnicuje dźwięki i poznaje głosy mamy i taty. I na te głosy się nastraja. U matki po porodzie włącza się instynkt nauki mowy dziecka - odczuwa potrzebę stałego mówienia do niego, jest to tzw. szczebiotanie, im więcej tym lepiej, twarz przysunięta maksymalnie do twarzy dziecka, żeby lepiej widziało ruchy warg i języka.
I teraz jak ten obiekt znika bo się skończył macierzyński dziecko ma pauzę w nauce mowy. Często o takich dzieciach mówi się "że mają ciężką mowę". Kiedy dziecko ma rok, to chyba najgorszy moment na odejście matki, dziecko dozna szoku. Każdy kto przyjdzie w zastępstwie do dziecka, a kto nie miał z nim ścisłej więzi, nie przejmie tych funkcji. Mowa to tylko taki przykład, jeśli ona się zaburza po odejściu mamy, to co dopiero mówić o sferze emocjonalnej i psychicznej. Tylko te zaburzenia widać dopiero jak dorastamy i zwykle nie jesteśmy ich świadomi.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 08:29   

r.ewelka napisał/a:
Starszym dzieciom 2-3-letnim tłumaczy się, że mama musi iść do pracy "żeby zarobić dla ciebie na zabaweczkę". Dziecko dostaje te zabaweczki, ale czy dostaje matkę?

nie chodzi o zabaweczkę, jeno o utrzymanie domu, samochodu
r.ewelka napisał/a:
Mówiono ci pewnie Hannibal że już jesteś takim dużym chłopcem, że wszystko potrafisz robić sam, jesteś taki samodzielny, i na pewno zrozumiesz że teraz "chwilkę" posiedzisz z babcią/nianią. Teraz dorosły Hannibal oczywiście nie pamięta już swego opuszczenia, bo co możemy pamiętać z tamtych lat.

nie, ja sam robiłem dość wcześniej dużo rzeczy i to mi najbardziej odpowiadało
nie lubiłem gdy ktoś się mną nadmiernie interesuje, dogadza mi
pamiętam jednak dobrze to, że dzięki temu, że moi oboje rodzice pracowali przetrwaliśmy również chudsze lata i np. gdy ojciec tracił pracę w jakiejś firmie to można było polegać na pensji mamy
żadnych kredytów brać nie musieliśmy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 08:31   

r.ewelka napisał/a:
Kiedy dziecko ma rok, to chyba najgorszy moment na odejście matki, dziecko dozna szoku.

Dziecko dozna znacznie większego szoku, gdy z powodu utraty przez taty pracy będą musieli iść pod most :roll:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 29, 2010 08:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 10:12   

Hannibal napisał/a:
Dziecko dozna znacznie większego szoku, gdy z powodu utraty przez taty pracy będą musieli iść pod most


Hannibal, mam nadzieję że żartujesz, kto idzie pod most jak straci pracę? Trochę realizmu. Rozmawiamy o normalnych rozgarniętych ludziach, bez jakiś niedorozwojów psychicznych. Praca ma to do siebie, że dziś jest a jutro jej nie ma, i to jest normalka. Trochę elastyczności i jakoś nie widzę tłumu pod mostami, chociaż pracę codziennie traci mnóstwo ludzi.

Zgadzamy się widzę co do tego w tej dyskusji ze i dla ciebie jest ważna "stabilizacja finansowa" (cokolwiek by to nie było, bo to pojęcie bardzo względne). Tylko ty tę stabilizację chcesz osiągnąć niestety kosztem małego dziecka. Nie możesz dopuścić do siebie myśli, że rodzina w momencie pojawienia się dziecka ma przez jakiś czas pieniądze od państwa właśnie po to by nie byli w strachu o swe bezpieczeństwo finansowe. Ale możesz spokojnie dopuścić do siebie myśl, że się zostawia małe dziecko obcej babie na wiele godzin, w żłobku (no bo na niańki to stać raczej bogatszych) dla uzyskania tejże samej pewności finansowej. Dlaczego? W imię oszczędności podatkowej, ze strachu, że TWOJE pieniądze zostaną zmarnotrawione?


nie lubiłem gdy ktoś się mną nadmiernie interesuje

ale mówisz o jakim wieku tutaj? Jak to się przejawiało u ciebie? Co robiłeś gdy ktoś (właśnie kto? - niańka, babcia, mama, tata?) próbował się tobą nadmiernie interesować. Jak możesz to wytłumacz to bliżej, bo przyznam, że tego zdania nie rozumiem.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 10:53   

r.ewelka napisał/a:
Hannibal, mam nadzieję że żartujesz, kto idzie pod most jak straci pracę? Trochę realizmu. Rozmawiamy o normalnych rozgarniętych ludziach, bez jakiś niedorozwojów psychicznych. Praca ma to do siebie, że dziś jest a jutro jej nie ma, i to jest normalka. Trochę elastyczności i jakoś nie widzę tłumu pod mostami, chociaż pracę codziennie traci mnóstwo ludzi.

To oczywiście była przenośnia, która jest dość znana.
Jeśli rodzina jest na kredycie (a to dość powszechne) to w przypadku nie regulowania należności dla banku chałupa jest zabierana - takie są fakty.
W lepszej sytuacji są oczywiście rodziny bez kredytu, ale koszta utrzymania w Wa-wie są niemałe, nie to, co w dżungli, gdzie to matka może być przy dziecku bardzo długo.
Teraz są inne czasy i trzeba się do nich pod pewnym względami dostosować.
Wygrywają nie jednostki najsilniejsze, ale te najlepiej przystosowane.
r.ewelka napisał/a:
Tylko ty tę stabilizację chcesz osiągnąć niestety kosztem małego dziecka.

To Twoja teoria, która nie ma pokrycia w faktach.
r.ewelka napisał/a:
Nie możesz dopuścić do siebie myśli, że rodzina w momencie pojawienia się dziecka ma przez jakiś czas pieniądze od państwa właśnie po to by nie byli w strachu o swe bezpieczeństwo finansowe. Ale możesz spokojnie dopuścić do siebie myśl, że się zostawia małe dziecko obcej babie na wiele godzin, w żłobku (no bo na niańki to stać raczej bogatszych) dla uzyskania tejże samej pewności finansowej. Dlaczego? W imię oszczędności podatkowej, ze strachu, że TWOJE pieniądze zostaną zmarnotrawione?

Nie mogę dopuścić niepotrzebnych i złodziejskich praktyk.
Rodzina sama sobie poradzi, o ile nikt nie będzie się do niej wtrącał.
r.ewelka napisał/a:
ale mówisz o jakim wieku tutaj? Jak to się przejawiało u ciebie? Co robiłeś gdy ktoś (właśnie kto? - niańka, babcia, mama, tata?) próbował się tobą nadmiernie interesować. Jak możesz to wytłumacz to bliżej, bo przyznam, że tego zdania nie rozumiem.

Chodzi o to, że nie potrzebowałem tego, żeby nieustannie ktoś się mną zajmował. Świetnie dawałem sobie radę sam. Oczywiście nie mówię o wieku 1 miesiąca, ale już kilku lat.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 12:00   

Hannibal napisał/a:
r.ewelka napisał/a:
Tylko ty tę stabilizację chcesz osiągnąć niestety kosztem małego dziecka.

To Twoja teoria, która nie ma pokrycia w faktach.


Przeczytaj sobie o eurosierotach chociażby. To są właśnie rodziny do których nikt się nie wtrącił, i dają sobie świetnie radę, tylko ich dzieci już gorzej. Ci ludzie tak się dostosowali, poświęcili swe dzieci, zostawili z kochającymi babciami. Skutki są opłakane.

Hannibal napisał/a:
Chodzi o to, że nie potrzebowałem tego, żeby nieustannie ktoś się mną zajmował. Świetnie dawałem sobie radę sam. Oczywiście nie mówię o wieku 1 miesiąca, ale już kilku lat.


No, w wieku 3-4 lat dziecko już w wielu rzeczach daje sobie świetnie radę samo. Ameryki tu nie odkryłeś. Ale przecież rozmawiamy tu o małych dzieciach, takich do 2,5 roku. Od 2.5 roku właśnie dziecko jest gotowe, żeby pomału oddalać się od matki, wtedy też ma ciekawość świata i rówieśników - to jest dobry wiek na pójście do przedszkola. Oczywiście stopniowo, nie na 10 godzin dziennie.

Hannibal napisał/a:
Jeśli rodzina jest na kredycie (a to dość powszechne) to w przypadku nie regulowania należności dla banku chałupa jest zabierana - takie są fakty.


No właśnie tak nie jest, bo mają ubezpieczenie od utraty pracy do każdego kredytu - przez ten czas mozna szukać rozwiązania. A do tego wyobraź sobie Hannibalu, że ostatnio weszła ustawa, że w razie utraty pracy Państwo dokłada do kredytu przez pewien czas. To też jest wtrącanie się Państwa do rodziny i złodziejskie praktyki. Tak już jest mój drogi żyjesz w państwie w którym każdy chce cię zrobić w .... za twoje pieniądze. To przyjmij do wiadomości, że robią cię też w ... ludzie starzy, chorzy, niepełnosprawni.

http://dziennik.pl/wydarz...l?service=print

Hannibal napisał/a:
nie to, co w dżungli, gdzie to matka może być przy dziecku bardzo długo


Myślisz że w dżungli matki nie pracują? Pracują i to ciężko, i to przez cały dzień - tylko zabierają te dzieci do pracy ze sobą - czy to na pole, czy to podczas przygotowywania posiłku.
Jestem za realnymi udogodnieniami dla rodzin z dziećmi i już - a nie za becikowym, którym można sobie d.... podetrzeć. Rodziny zostawione same sobie - ta wersja już była, efekt ujemny przyrost - i dużo emigrantów.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 13:15   

r.ewelka napisał/a:
Przeczytaj sobie o eurosierotach chociażby. To są właśnie rodziny do których nikt się nie wtrącił, i dają sobie świetnie radę, tylko ich dzieci już gorzej. Ci ludzie tak się dostosowali, poświęcili swe dzieci, zostawili z kochającymi babciami. Skutki są opłakane.

No dobrze, zrobili to, co chcieli i zadecydowali o swoim losie. Takie jest życie
Wolność jest najważniejsza!
Widziałaś tę scenę? http://www.youtube.com/watch?v=RDF7QogcFmU
Dla mnie nie ma nic ważniejszego niż właśnie ta WOLNOŚĆ! Albo się to czuje swoim cerebrum i cor albo nie. 8-)
r.ewelka napisał/a:
No, w wieku 3-4 lat dziecko już w wielu rzeczach daje sobie świetnie radę samo. Ameryki tu nie odkryłeś. Ale przecież rozmawiamy tu o małych dzieciach, takich do 2,5 roku. Od 2.5 roku właśnie dziecko jest gotowe, żeby pomału oddalać się od matki, wtedy też ma ciekawość świata i rówieśników - to jest dobry wiek na pójście do przedszkola. Oczywiście stopniowo, nie na 10 godzin dziennie.

Rozmawiamy tu o różnych dzieciach, bez definiowania ich wieku.
Tak jak już napisałem - przez pierwsze 3 lata mojego życia w późniejszym okresie moja mama pracowała normalnie od 8 do 16 i było spoko.
r.ewelka napisał/a:
No właśnie tak nie jest, bo mają ubezpieczenie od utraty pracy do każdego kredytu - przez ten czas mozna szukać rozwiązania. A do tego wyobraź sobie Hannibalu, że ostatnio weszła ustawa, że w razie utraty pracy Państwo dokłada do kredytu przez pewien czas. To też jest wtrącanie się Państwa do rodziny i złodziejskie praktyki. Tak już jest mój drogi żyjesz w państwie w którym każdy chce cię zrobić w .... za twoje pieniądze. To przyjmij do wiadomości, że robią cię też w ... ludzie starzy, chorzy, niepełnosprawni.

Hehe, całkowita nieprawda, bo to ja Was robię w bambuko, bo żadnych podatków nie płacę, no poza tymi przymusowymi w kilkuprocentowym VAT-ie za mięso. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 29, 2010 14:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 14:10   

JaśniePani napisał/a:
[ zeby dziecko bylo z mama NIE Z BABCIA NIE Z OBCA KOBIETA I NIE W ZLOBKU.

[b


Nie o to chodzi.Chodzi o smakowite szczegóły Twojej propozycji.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 15:03   

Hannibal napisał/a:
to ja Was robię w bambuko, bo żadnych podatków nie płacę, no poza tymi przymusowymi w kilkuprocentowym VAT-ie za mięso


a pracować na czarno będziesz całe zycie
a goły chodzisz i bosy, a samochodem nie jeździsz. Żyjesz w tym Matriksie czy tego chcesz czy nie. W powietrzu którym oddychasz są nawet podatki. Fiskus nierychliwy, ale sprawiedliwy, jak jesteś studentem to możesz się cieszyć. Ciekawe czy w swoim liberalizmie wybrałeś studia dotowane przez państwo czy prywatne?
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:17   

Z potrzebami najmłodszych dzieci jest dokładnie tak, ja napisała R.ewelka.

Zupełnie niedawno byłam bez pracy i bez realnych szans na legalną pracę w PL. W ogłoszeniach szukali prawie zawsze kogoś do pracy w „młodym, kreatywnym zespole”, więc nikomu nie pasowałam do koncepcji, z racji wieku i doświadczenia, bo wykształcenia mi nie brakowało.
W tej sytuacji znalazłam sobie pracę na czarno, jako opiekunka do dzieci.

Właściwie miało być do jednej 2,5 letniej dziewczynki, ale była tam też druga, o 2 lata starsza, która miała chodzić do przedszkola. Tylko teoretycznie, bo w praktyce prawie cały czas była chora na tzw. przeziębienia i na ogół była w domu. To co tam zastałam było przygnębiające. Dziewczynki w złym stanie psychicznym, po wcześniejszych przejściach z kolejnymi, często zmieniającymi się opiekunkami. Obie bardzo tęskniące cały dzień za mamą. Mama pracowała od 9.00 do 17.00. Rano mało ją widziały i od razu były w złym humorze, na myśl że mama zaraz wyjdzie. Jak któraś zaspała i nie zdążyła zobaczyć mamy, to była rozpacz i płacz. Nie pomagało, że na poduszce czekał czuły liścik od tej mamy. One potrzebowały jej FIZYCZNIE. Potrzebowały poczucia bezpieczeństwa i tej pewności, że jest chociaż jedna osoba, kochająca bezwarunkowo która jest ZAWSZE gdzieś blisko i zawsze można na nią liczyć. Takie są potrzeby dziecka zanim dorośnie do wieku przedszkolnego.
Ta pewność potrzebna jest po to, żeby poczuć się na świecie dobrze, bezpiecznie i miło. To jest baza pod zrównoważoną osobowość.
Obydwie były tak wychowywane, że mama po urlopie macierzyńskim wracała do pracy. Kolejne opiekunki odchodziły z różnych przyczyn: zachorowała lub wyjechała lub nie podobało jej się, że została przyjęta do jednego dziecka a nagle ma ciągle dwoje pod opieką. O ostatniej wiem tyle, że dziewczynki głośno mówiły, że jej nie lubiły.
Jakie skutki były zauważalne u tych dzieci? Kapryśne, nieufne, bijące się między sobą, wyrywające sobie nawzajem włosy i ciągle chore, zasmarkane. Wieczorami nie chciały długo zasnąć, bo chciały pobyć z mamą. W nocy moczyły się do łóżka, obie.
Starsza nadpobudliwa, używająca drobnych kłamstw, by coś osiągnąć, manipulująca rodzicami, podkradająca słodycze z szafki (bardzo inteligentnie, bo nie zorientowałam się od razu), bo głównie tym chciała się żywić. Najgorsze było jednak jej wychodzenie do przedszkola, kiedy zdarzało się, że była zdrowa. Ojciec wychodził później do pracy i to on ją odwoził. Ale najpierw była długa scena histerii, próby pozostania w domu. Telefony do mamy, do pracy, że boli ją brzuszek czy cokolwiek innego, żeby tylko nie pójść. W tym wszystkim ojciec, który stara się spokojnie tłumaczyć dlaczego ma pójść do tego przedszkola, a w środku się gotuje z bezsilności. Średnio raz na miesiąc wybucha, np. rozwalając komórkę o ścianę.
Opowiadanie ojcu, że panie w przedszkolu są niedobre skutkowało zmianą przedszkola na inne. To oczywiście nic nie zmieniało, raczej pogarszało sytuację.
„Wynagradzanie” dzieciom własnej nieobecności dużą ilością zabawek i słodyczy na porządku dziennym.
Patrząc na to wszystko byłam w lekkim szoku. Musiałam ogarnąć ten chaos i nie było mi łatwo na początku. Przez 1,5 roku, jakie tam spędziłam, udało mi się wprowadzić trochę stabilizacji i ciepła w te małe życiorysy.
Odchodząc znałam je chyba lepiej, niż ich własna matka. Przestały się tłuc i wyrywać te włosy. Młodsza dojrzała do tego, żeby pójść do przedszkola i wiem od matki, że dobrze się tam zaaklimatyzowała. Starsza poszła do zerówki i dalej mówi, że to pani jest niedobra i że wolałaby być z mamą w domu.

Niezaspokojenie podstawowych potrzeb psychicznych dziecka, na tym najwcześniejszym etapie, odbija się czkawką w późniejszych latach.
Jeżeli mama naprawdę nie może, ze względów finansowych, pozostać w domu z niemowlęciem, to może ją ewentualnie zastąpić ojciec czy babcia – osoby bliskie, kochające to dziecko. Obca osoba - niania jest ryzykownym rozwiązaniem i efekty mogą być nieciekawe.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:35   

r.ewelka napisał/a:
a pracować na czarno będziesz całe zycie
a goły chodzisz i bosy, a samochodem nie jeździsz. Żyjesz w tym Matriksie czy tego chcesz czy nie. W powietrzu którym oddychasz są nawet podatki. Fiskus nierychliwy, ale sprawiedliwy, jak jesteś studentem to możesz się cieszyć. Ciekawe czy w swoim liberalizmie wybrałeś studia dotowane przez państwo czy prywatne?

ja mówię o tym, co teraz jest, a nie co będzie za ileś tam lat
wiadomo, że się płaci - ważne żeby możliwie jak najmniej
wybrałem studia dzienne stacjonarne zdobywając 2 miejsce na liście rankingowej przy 18 osobach na jedno miejsce 8-)
jest okazja, żeby nie płacić to nie płacę - każdy myślący człowiek tak czyni :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 29, 2010 17:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:42   

xvk napisał/a:
Niezaspokojenie podstawowych potrzeb psychicznych dziecka, na tym najwcześniejszym etapie, odbija się czkawką w późniejszych latach.
Jeżeli mama naprawdę nie może, ze względów finansowych, pozostać w domu z niemowlęciem, to może ją ewentualnie zastąpić ojciec czy babcia – osoby bliskie, kochające to dziecko. Obca osoba - niania jest ryzykownym rozwiązaniem i efekty mogą być nieciekawe.

Ano właśnie - jest jeszcze ktoś taki jak ojciec, o którym r.ewelka najwidoczniej zupełnie zapomniała
Co tam, matka dla dziecka jest najważniejsza, a ojca kopnąć w .., puścić na niego BoNkA i niech tyra po nocach.
Widać, że niektórzy żyją w kosmicznym świecie, oderwani zupełnie od realiów. Żyją jakimiś ideałami, a jak przychodzi przychodzi co do czego to tłumaczą, że muszą gotować i prać w tych chemikaliach, i to dla DOBRA swoich dzieci. No po prostu masakra. :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:47   

Xvk, to smutne co piszesz, ale niestety prawdziwe. Ja nie potępiam nianiek z góry, mówi się, że są też osoby ciepłe życzliwe, powołane wprost do tej pracy - trzeba mieć wielkie szczęście. To jest bardzo ciężka praca, i niewdzięczna, bo zawsze między dziećmi a rodzicami jak między młotem a kowadłem. Dzieci na wszelkie sposoby walczą o matkę, uczą się manipulacji, są też takie które apatycznie się poddają (te chyba będą miały w życiu dorosłym jeszcze gorzej). Chwała ci za to że umiałaś się znaleźć w tak trudnej sytuacji.

dane z 1994 roku: w Szwecji 75% dzieci poniżej 6 roku życia chodzi do żłobka lub przedszkola. 10% tych dzieci cierpi na choroby związane ze stresem, np. wrzody czy bóle głowy.

Uważam że dając dziecku kapitał w postaci 2,5 roku czasu w domu tylko z mamą /tatą damy mu spokój i siłe niezbędne do samodzielnego startu w obcym i trudnym świecie. Żeby zachęcić rodziców do opieki nad własnym dzieckiem potrzeba niestety pieniędzy - takie mamy oto okrutne czasy. Mówię zachęcić a nie zmusić - chyba na tym polega wolnośc, na możliwości wyboru, ładna mi wolność jak nie mam wyboru.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:49   

Hannibal napisał/a:
Ano właśnie - jest jeszcze ktoś taki jak ojciec, o którym r.ewelka najwidoczniej zupełnie zapomniała
Co tam, matka dla dziecka jest najważniejsza, a ojca kopnąć w .., puścić na niego BoNkA i niech tyra po nocach.
Widać, że niektórzy żyją w kosmicznym świecie, oderwani zupełnie od realiów. Żyją jakimiś ideałami, a jak przychodzi przychodzi co do czego to tłumaczą, że muszą gotować i prać w tych chemikaliach, i to dla DOBRA swoich dzieci. No po prostu masakra.


kurde Hannibal sorry jakie chemikalia, jakie kopnąć w d..., jakie tyrać po nocach, jaki kosmos, zabrakło ci argumentów?
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:55   

r.ewelka napisał/a:
Uważam że dając dziecku kapitał w postaci 2,5 roku czasu w domu tylko z mamą /tatą damy mu spokój i siłe niezbędne do samodzielnego startu w obcym i trudnym świecie. Żeby zachęcić rodziców do opieki nad własnym dzieckiem potrzeba niestety pieniędzy - takie mamy oto okrutne czasy. Mówię zachęcić a nie zmusić - chyba na tym polega wolnośc, na możliwości wyboru, ładna mi wolność jak nie mam wyboru.

A po co zachęcać rodziców do opieki nad własnym dzieckiem? Sami powinni o tym wiedzieć - to oni ponoszą za swoje pociechy odpowiedzialność i jak spierniczą robotę to później będą przez nich rozliczani. Państwu nic do tego, o ile oczywiście nie ma tu do czynienia z łamaniem prawa.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 17:56   

r.ewelka napisał/a:
kurde Hannibal sorry jakie chemikalia, jakie kopnąć w d..., jakie tyrać po nocach, jaki kosmos, zabrakło ci argumentów?

No chyba Tobie zabrakło, bo Twoja wizja oparta jest na bardzo kruchych podstawach.
Niby chcesz dobra dziecka, w sumie każdy tego chce, ale jak czytamy, co przez to rozumiesz, jak chcesz to uskuteczniać to szkoda słów... :x
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 20:02   

xvk, dzieki za ten opis, bardzo mocny i bardzo plastyczny
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Mar 29, 2010 23:10   

ja tez mialam epizod z niania, nianiami w zasadzie, niestety, jak zobaczylam co robia pod moja nieobecnosc to... ku...wa :x

w zlobku tez synek byl 3 dni i go zabralam stamtad - przypominal dzikie zwierzatko

xvk wlasnie tak sie konczy pracujaca mama, straszny opis

Hanni no to niech bedzie tata, niech bedzie mozliwosc podzielenia takiego platnego urlopu pomiedzy rodzicow.

Bruford to jakie wyjscie optymalne proponujesz?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 07:29   

JaśniePani napisał/a:
Hanni no to niech bedzie tata, niech bedzie mozliwosc podzielenia takiego platnego urlopu pomiedzy rodzicow.

a w drugiej kolejności dziadkowie, ciocie - w końcu rodzina musi się wspierać, tym jest jej siła :)
najpierw jeden pomoże drugiego, a w innym czasie drugi pierwszemu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 09:17   

Hannibal napisał/a:
a w drugiej kolejności dziadkowie, ciocie - w końcu rodzina musi się wspierać


tiaaa... taki styl wychowania dziecka na wcisk. Wciskasz komukolwiek kto się nawinie - ciocia nie chce - to dawaj babci, babcia nie chce? To dawaj wujkowi. Moja mama ma 7 sióstr wszystkie pracują zawodowo, teściowa i mama pracują, żeby mi mogły pomóc, to dopiero za 5 lat mogłabym planować dziecko.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 09:29   

r.ewelka napisał/a:
tiaaa... taki styl wychowania dziecka na wcisk. Wciskasz komukolwiek kto się nawinie - ciocia nie chce - to dawaj babci, babcia nie chce? To dawaj wujkowi. Moja mama ma 7 sióstr wszystkie pracują zawodowo, teściowa i mama pracują, żeby mi mogły pomóc, to dopiero za 5 lat mogłabym planować dziecko.

oczywiście, w praktyce Twojej rodziny to może jest na wcisk
u mnie nic takiego nie ma, bo członkowie rodziny są chętni, aby pomagać sobie nawzajem
po prostu różnica jakościowo 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 09:43   

Hannibal napisał/a:
oczywiście, w praktyce Twojej rodziny to może jest na wcisk


czy ty umiesz Hannibal czytać proste zdania ze zrozumieniem? Choćby bardzo chcieli to nie ma bezrobotnych u mnie w rodzinie. Czy mam wymagać żeby ktoś rezygnował ze swojej pracy zawodowej, dojeżdżał do mnie kilkadziesiąt kilometrów, a może zamieszkał u mnie żeby bawić moje dziecko?

Hannibal napisał/a:
jest okazja, żeby nie płacić to nie płacę - każdy myślący człowiek tak czyni


Bo ci tę OKAZJę państwo stworzyło, gdyby jej nie było to byś mógł sobie nawet wygrać koło fortuny, milionerów, i jeden z dziesięciu i nic by to nie znaczyło. Bezpłatnych studiów by nie było. Tak samo jest i tu, takiej okazji żeby skorzystać z dofinansowania rodzicielstwa po prostu NIE MA.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 09:52   

r.ewelka napisał/a:
czy ty umiesz Hannibal czytać proste zdania ze zrozumieniem? Choćby bardzo chcieli to nie ma bezrobotnych u mnie w rodzinie. Czy mam wymagać żeby ktoś rezygnował ze swojej pracy zawodowej, dojeżdżał do mnie kilkadziesiąt kilometrów, a może zamieszkał u mnie żeby bawić moje dziecko?

ale sama się "podłożyłaś", jak moje mówienie o pomocy w rodzinie skwitowałaś nieelegancko "na wcisk"
ok, rozumiem, że u Ciebie wszyscy pracują i na dodatek mieszkają gdzie indziej
ale tu nie chodzi tylko o pomoc w ciągu dnia, ale np. na wieczór, gdy rodzice chcą wyjść do teatru, kina i potrzebują pomocy ze strony kogoś z rodziny, żeby został z dzieckiem
r.ewelka napisał/a:
Bo ci tę OKAZJę państwo stworzyło, gdyby jej nie było to byś mógł sobie nawet wygrać koło fortuny, milionerów, i jeden z dziesięciu i nic by to nie znaczyło. Bezpłatnych studiów by nie było. Tak samo jest i tu, takiej okazji żeby skorzystać z dofinansowania rodzicielstwa po prostu NIE MA.

No stworzyło, ale to nie ja decydowałem o kształcie konstytucji, w której jest o tej bezpłatności mowa. Zresztą powoli się od tego odchodzi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 30, 2010 09:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 11:48   

r.ewelka, specjalnie dla Ciebie -
http://www.youtube.com/wa...ature=topvideos
"A Pan chce tylko żyć. Niech Pan sobie żre i żyje dalej" :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 12:08   

Hannibal napisał/a:
ok, rozumiem, że u Ciebie wszyscy pracują i na dodatek mieszkają gdzie indziej
ale tu nie chodzi tylko o pomoc w ciągu dnia, ale np. na wieczór, gdy rodzice chcą wyjść do teatru, kina i potrzebują pomocy ze strony kogoś z rodziny, żeby został z dzieckiem


Nie tylko u mnie, taką sytuację ma wielu rodziców. A co do niańki to mam właśnie kuzynkę, która mi pomaga jak chcę gdzieś wyjść. Także dzienks, ale z twych usług agencji opiekunek nie skorzystam. Myślałam że toczymy dyskusję o stałym rozwiązaniu problemu opieki nad dziećmi. Ty jesteś za tym żeby rodzice pracowali zawodowo a dziećmi zajęła się rodzina, żeby ta rodzina tym rodzicom pomogła, jak nie mogą sobie pozwolić (albo nie chcą) na płatną niańkę (na 10 godzin dziennie, kiedy oni będą w pracy), nie chcą dziecka oddać do żłoba. To ja ci mówię, że takie rozwiązanie dla większości rodzin jest nierealne, dlatego że jest to niemożliwe ze względów które wymieniłam. Do tego dochodzi fakt, że mnie nie interesuje żeby mnie ktoś wyręczał w wychowaniu dzieci. Pomoc owszem, ale praca zawodowa trwa 10 godzin dziennie na etacie, więc Hannibalu pytanie do ciebie ileż to niemowląt/dzieci kilkuletnich z rodziny masz wpisanych dziś do swojego grafiku?

Hannibal napisał/a:
to nie ja decydowałem o kształcie konstytucji


to nie ja byłam Ewą. A ja chce właśnie żeby rodzice wpłynęli na kształt ustaw państwowych we względzie o którym mówiłam, i to się stanie prędzej czy później. Kwestia tylko wypracowania sensownej formuły wspierania rodzicielstwa.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
dagnes 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2009
Posty: 93
Skąd: Schwabenland
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 12:56   

Hannibal napisał/a:
ale tu nie chodzi tylko o pomoc w ciągu dnia, ale np. na wieczór, gdy rodzice chcą wyjść do teatru, kina i potrzebują pomocy ze strony kogoś z rodziny, żeby został z dzieckiem

Hannibal, ja pier****** :what:

Od dłuższego czasu próbujesz wsadzać tu kij w mrowisko i nieźle się przy tym bawić. Ale tym zdaniem to już powalasz na łopatki :roll: .

Taaa... oboje pracujący i realizujący się zawodowo rodzice, niemowlak cały dzień gdzieś tam się poniewiera (troskliwie zaopiekowany przez "niemamę"), a wieczorem zmęczeni pracą rodzice idą się odprężyć do kina, teatru czy knajpki, zostawiając znów swą latorośl pod opieką uczynnej cioci.

Hannibal, życzę twardego lądowania na ziemi :-)
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 13:24   

Hani mi sie zaczyna kojarzyc z Karlem Marxem w wydaniu liberala... :hihi:
Co nie oznacza, ze sie z Wami zgadzam dziewczyny, co do opcji doplat i ogolnie...
Oj, chyba nie zrobie sobie w tym watku przyjaciol :D
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 13:44   

JaśniePani napisał/a:
xvk wlasnie tak sie konczy pracujaca mama, straszny opis

[
Bruford to jakie wyjscie optymalne proponujesz?


Straszna przesada z tym "jak kończy pracująca mama".Po pierwsze żaden to dowód z przykładu , po drugie jakoś zwykle sobie ludzie radzą bez patologii

Mnie przede wszystkim poraża taki pomysł żeby dac 100% pensji + jeszcze na dziecko i tak przez 3 lata.Ponieważ szereg związków planuje sobie 2 dzieci w z grubsza odstępie 2-3 lat (i słusznie zresztą) to w sumie wcale nierzadko byłoby to 6 lat.Sorry ale to jest pomysł żywcem z welfare state , gdzie koszty takich zabaw ponoszą podatnicy bezdzietni oraz Ci o lepszych dochodach.Takie wydatki socjalne muszą doprowadzic do progresywnej skali podatkowej.

Generalnie uważam ,że kobieta powinna zachowac swoją aktywnosc zawodową i ekonomiczną niezależnośc od partnera.Oczywiście jeśli jej profesja jest mało wymagająca to na przerwę 3 lata (lub 6 ) może sobie względnie pozwolic.Przy każdej bardziej ambitnej profesji 3 lub 6 to wyautowanie się z rynku pracy.100% zwrot dochodów będzie w dużej skali niestety promował przyjmowanie takich postaw co w sumie kobietom nie posłuży.

Reasumując uważam ,że uniwersalnego rozwiązania nie ma bo zbyt wiele jest tu różnych kombinacji na wejściu.Powinno się wspierac pomysły aktywizacji ojców (np ostatni z 3 lat urlopu), w zależnosci od zawodu powinno się dążyc do uelastycznienia pracy( częci etatów , praca w domu itp).Jeśli urlop płatny to z pewnością nie 100%.Decydując się na rozród nie można oczekiwac ,że się nic w życiu nie zmieni
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 14:02   

Aby dziecko nie miało deficytu, głównie poczucia więzi emocjonalnej i poczucia bezpieczeństwa, matka powinna być z nim w domu jak najwięcej lat. I od razu: nie chodzi o nastolatków !!!!

Obecność i aktywna więź z ojcem jest też niezbędna - lecz ktoś musi wyjść poza jaskinię, by przynieść łup. Dlatego to ojciec, musi sobie wyrobić poczucie, że na okres wychowania małego dziecka, też powinien umieć wykorzystać czas na rozwój swych relacji z dzieckiem. Chyba, że ojciec zostaje w domu, matka idzie do pracy. Zależy, kto więcej zarabia. Ale więź z matką jest bardziej istotna.

Feministki - możecie mnie cmoknąć ;)

ps: Wszelkie datki państwowe, dodatki, becikowe - to czysty populizm i zbrodniczy socjalizm (rozdawnictwo) zawsze kosztem innych. Jeśli kogoś nie stać czasowo i finansowo na dziecko - nie może mieć dziecka, bo ucierpią wtedy wszyscy. Powoływanie się na Unię Europejską, to też zawoalowany socjalizm, ponieważ Unia degeneruję państwa Europy i mentalnośc ludzi jak rak. Unia jest spleśniałym, rozdawniczym, dotacyjnym, patologicznym neosocjalistycznym tworem. Inna sprawa, że to także jeden z etapów prowdzących do utworzenia Rządu Światowego, choć coraz mniej wierzę w możliwość jego powstania. Unia jest w stanie daleko posuniętego rozkładu i upadnie, bo jest oparta na papierowym pieniądzu, rozdawnictwie i chorej strukturze.

Tomek
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 15:31   

_flo napisał/a:
Hani mi sie zaczyna kojarzyc z Karlem Marxem w wydaniu liberala...
Co nie oznacza, ze sie z Wami zgadzam dziewczyny, co do opcji doplat i ogolnie...
Oj, chyba nie zrobie sobie w tym watku przyjaciol


No dokładnie Flo, z jednej strony liberalne poglądy, a z drugiej jak dają bezpłatne studia to chociaż uważam że jest to głupie, to dlaczego bym miał nie skorzystać. Hanni się cieszy że koło niego wybudują za 6 lat autostradę - tiaaa... typowa postawa w sumie, mi wybudują ja skorzystam, mi dopłacają, ale ja was zrobie w bambuko bo wam nic nie dam. Zdychajcie, nie rozmnażajcie się, bo nie lubię tłumu.
Flo, nie nie jest moim wrogiem ktoś kto się ze mną nie zgadza :) Ja rozumiem sensowne argumenty, obawy, sama wychowuję swe dzieci traktując to jako mój najlepszy prywatny wkład - nie idę na łatwiznę, chce je dobrze wychować i jest to spory wysiłek finansowy i osobisty. Chcę żeby byli maksymalnie samodzielni, dojrzali, rozwijam w nich pasje ciekawość życia, nie wciskam ich babci cioci. I teraz rozumiejąc ten ogrom roboty jaka jest z małym człowiekiem do wykonania, widzę też jak wielu ludzi to odpuszcza po prostu, bo nie chcą/nie mogą/nie dają rady - więc się zastanawiam, bo chodzi mi o te dzieci, skoro już są na tym świecie, a wiadomo że się nie prosiły. Bo potem chodzi taka "eurosierota" z moim dzieckiem do szkoły i drżę czy nie zabierze mu dziś kanapki, a czy jutro nie podpali tej całej szkoły w cholere.

Bruford napisał/a:
jakoś zwykle sobie ludzie radzą bez patologii


badania, fakty, wykresy poproszę :) Bruford, a dalsze twoje wywody to całkiem sensowne propozycje. Widać przynajmniej że myślisz nie w kategoriach babcia-ciocia.

M i T napisał/a:
Feministki - możecie mnie cmoknąć


Tomku, nie wiem czy jestem feministką - ale cię cmokam niniejszym.

M i T napisał/a:
Jeśli kogoś nie stać czasowo i finansowo na dziecko - nie może mieć dziecka, bo ucierpią wtedy wszyscy.


No dziś na to wychodzi, i z tym się zgadzam, ale do czego to prowadzi. Chyba że nie masz nic przeciwko konsekwencjom starzejącego się społeczeństwa. A ponadto ludzie i tak te dzieci mają czy ich stać czy nie. Nie zaklinajmy rzeczywistości, tylko próbujmy coś radzić na to.

M i T napisał/a:
Unia jest spleśniałym, rozdawniczym, dotacyjnym, patologicznym neosocjalistycznym tworem.


Ale póki co nie upadła Tomku, ciągnie od nas niezłą kasę z której finansowany jest rozród angielskich 15-latek na przykład. Jak kasa na imprezki i chlanie się kończy to co robimy? Dzidziusia - jest to fajny sposób na wyciągniecie kasy. Więc w tej socjalistycznej UE są równi i równiejsi a dorzuca się każdy. Jak UE upadnie to wszystkimi swoimi kopytami się podpiszę pod tym. Niech mi zostawią moje pieniądze.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
Ostatnio zmieniony przez r.ewelka Wto Mar 30, 2010 15:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 15:46   

r.ewelka napisał/a:
No dokładnie Flo, z jednej strony liberalne poglądy, a z drugiej jak dają bezpłatne studia to chociaż uważam że jest to głupie, to dlaczego bym miał nie skorzystać.

Mnie bardziej bawi wersja darmochowa z wciagnieciem rodziny blizszej i dalszej w swoj zyciowy biznesplan. :hah:
I do tego planowane dziewcze przy boku, co ma byc zaradne, samodzielne, surowialne, krecic firme, i ogolnie byc mistrzynia zonglerki obowiazkami.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 16:06   

_flo napisał/a:
Mnie bardziej bawi wersja darmochowa z wciagnieciem rodziny blizszej i dalszej w swoj zyciowy biznesplan.


tak, to też jest maksymalne. Z jednej strony mama która rozwijała się zawodowo tyle lat, i jest teraz niezależna za co Hanni ja podziwia, dostanie do wychowania wnuka z którym będzie siedzieć grzecznie 10 h/dziennie, jak nie siedziała z Hannim. No i pewnie się ucieszy że jej syn chce wcisnąć wnuka, bo jak tylko w rodzinie się pojawia słodkie bobo to babcie automatycznie na emeryturę. I tak wychodzi na to że ktoś z tej pracy zrezygnować musi jak nie rodzice to dziadkowie. No i jeszcze ten handelek wymienny, dziś ja tobie jutro ty mi. Kurde w sumie muszę powiedzieć mojej kuzynce- niani, która studiuje w Wawie, może by tak zechciała za darmo mi pomagać w imię rodzinnej miłości. Jak ona będzie miała dzieci to ja jej pomogę. I najlepiej niech zrezygnuje ze studiów, będę mogła iść do pracy, a po co jej te studia, i tak jej nie będzie stać jak mi będzie "pomagać" przy dzieciakach za darmo przez 10 godzin dziennie 5 dni w tygodniu.

_flo napisał/a:
I do tego planowane dziewcze przy boku, co ma byc zaradne, samodzielne, surowialne, krecic firme, i ogolnie byc mistrzynia zonglerki obowiazkami.


nioooooo :) do tego poród w domu i jeszcze nie znam poglądów Hanniego na żywienie dziecka - też surowialne? Liczę że coś nam opowie w tej materii bo to bardzo ciekawe może być.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 16:38   

A o tej teorii słyszeliście?

http://zdrowie.onet.pl/16...sychologia.html

Cytat:

Od niani do kochanki
Carol Midgley

Jeśli zostawiasz swojego syna w domu pod opieką niani, musisz się liczyć z tym, że wyrośnie z niego kobieciarz – tak przynajmniej twierdzi brytyjski psychiatra. Według niego, mały chłopiec, przyzwyczajony do codziennych czułości ze strony dwóch kobiet, przenosi ten wzorzec na swoje dorosłe życie.

W swojej najnowszej książce "An Unsolicited Gift" Dennis Friedman dowodzi, że zatrudnienie niani czy opiekunki do opieki nad małym synkiem może sprawić, że chłopiec w przyszłości będzie odczuwał potrzebę posiadania kochanki.

Jak to działa? Kiedy nasz malutki synek jest jeszcze w pieluszkach, nieświadomie zapoznajemy go z pojęciem "drugiej kobiety", utwierdzając w przekonaniu, że część jego potrzeb spełnia jedna kobieta, a część – druga.

Dla dziecka może to oznaczać, że kobieta numer 1 jest jego rodzoną matką, którą szanuje i podziwia, a kobieta numer 2 to ktoś, kto spełnia bardziej fizyczne potrzeby, czyli karmi go i całuje w kolanko, kiedy się skaleczy. Zdaniem Friedmana, kiedy syn dorośnie, takie przyzwyczajenie może sprawić, że będzie instynktownie szukać w swoim życiu kobiety numer 2 – i zaspokajać potrzeby seksualne poza małżeństwem.

– W umyśle dziecka wytwarza się podział na kobietę, która jest jego rodzoną matką i kobietę, z którą ma bardzo bezpośrednie, praktyczne relacje. To kobieta, która go kąpie, zabiera na spacer i z którą jest blisko – twierdzi Friedman. – I chociaż mężczyzna pewnego dnia zgodnie z normami społecznymi wstąpi w związek małżeński, zawsze gdzieś z tyłu głowy pozostanie mu obraz tej drugiej kobiety, która nie tylko zna, ale zaspokaja wszystkie jego potrzeby.

Z pewnością wiele matek pomyśli: "Wspaniale, kolejna wina na mojej liście!". Albo: "Ksiażę Karol – przecież to wszystko tłumaczy!" (zresztą kilku innych członków rodziny królewskiej też jest żywymi przykładami potwierdzającymi teorię Friedmana). Jednak należy pamiętać, że współczesne matki są dużo bardziej obecne w życiu swoich dzieci niż kobiety w latach 50. Dziś pracujący rodzice są często tak dręczeni poczuciem winy, że nie szczędzą swoim dzieciom miłości i uwagi.

Linda Blair, psycholog dziecięcy i autorka książki The Happy Child, twierdzi, że teoria Friedmana opiera się na fałszywym przesłaniu. Jej zdaniem, większą rolę odgrywa tu status finansowy rodziny dziecka niż sama niania. Ludzie, którzy mieli opiekunkę, są zwykle bogatsi, a łatwiej jest romansować, kiedy ma się pieniądze na pokój w hotelu. Warto też pamiętać, że nie istnieją żadne naukowe badania wspierające teorię Friedmana, a wielu psychologów i psychiatrów dziecięcych otwarcie ją odrzuca.

Nie znaczy to jednak, że sama teza nie jest warta uwagi. Wiele opiekunek mieszka z rodziną, co dodatkowo zaciera granice i utwierdza małego chłopca w przekonaniu, że opiekę nad nim sprawuje więcej niż jedna kobieta. A kiedy niania zmienia pracę lub zostaje zwolniona, jej miejsce zajmuje najczęściej kolejna osoba, co może sugerować dziecku, że kobiety są zbędne i wymienialne. Czy taka relacja nie wypacza oczekiwań wobec przyszłych partnerek?

Friedman, członek Royal College of Psychiatrists, który od lat interesuje się sprawami rodziny, małżeństwa i wychowania dzieci, twierdzi, że jego książka nie jest kolejnym podręcznikiem dla rodziców. Psychiatra stara się jedynie podkreślić, jak wielki wpływ wychowawczy wywierają rodzice, a szczególnie matka. Jego zdaniem, każda ingerencja w bliskie więzi pomiędzy matką a dzieckiem będzie miała istotne następstwa.

Friedman wskazuje, że sytuacja staje się dość skomplikowana, kiedy chłopiec dorasta, żeni się i sam ma dziecko. Jego seksualna partnerka staje się wówczas "matką", a on czuje, że nie może uprawiać seksu z "matką", ponieważ odrzuca relację kazirodczą (chociaż sam tego tak nie określa). Młody mężczyzna zaczyna więc szukać "niani", która spełni jego fizyczne potrzeby.

Nowo narodzone dziecko jest całkowicie uzależnione od swojej matki, twierdzi Friedman. Maluch szybko uświadamia sobie, że ma pewne "prawa" – takie jak bycie kochanym i pocieszanym przez matkę, kiedy tylko tego potrzebuje. "Jeśli mu się tych praw odmówi, jest duża szansa, że i on będzie ich odmawiał osobom, które spotka w późniejszym życiu. W ten sposób zostaje zasiane ziarno antyspołecznych zachowań" – pisze psychiatra.

Według Friedmana, dziewczynki również odczuwają skutki niezaspokojonych potrzeb, ale w nieco odmienny sposób, ponieważ ich relacja z matką jest zupełnie inna.

Lucy Jones (35 lat) i jej czworgiem rodzeństwa opiekowała się niania. Zgodnie z teorią Friedmana, jej dwóch braci (33 i 27 lat) powinno być kobieciarzami. Tak się jednak nie stało. – Jeden jest szczęśliwie żonaty i ma dwójkę dzieci. Miał jednak sporo problemów z zaangażowaniem się w relację. Jego partnerka czekała cztery lata, żeby się jej oświadczył; zrobił to zresztą dość niechętnie. Mój drugi brat jest w relacji z dziewczyną już od pięciu lat, ale kiedy tylko ona wspomni o małżeństwie, robi się biały jak prześcieradło.

86-letni Friedman sam był w dzieciństwie wychowywany przez nianie, ale nie porusza tego tematu w swojej książce. Twierdzi za to, że miejsce matki jest przy dziecku – co z pewnością zdenerwuje wiele kobiet, które muszą pracować, żeby zarobić na życie. Brytyjski psychiatra uważa, że rodzice nie powinni zatrudniać niani ani opiekunki, dopóki dziecko nie skończy pierwszego roku życia.

Z tą opinią nie zgadza się Blair, argumentując, że roczne dziecko najbardziej boi się obcych. Dlatego w niektórych krajach do żłobka przyjmuje się tylko dzieci poniżej ósmego miesiąca, lub takie, które skończyły już 18 miesięcy.

Blair twierdzi, że jeśli w pierwszych latach życia opieka nad dzieckiem jest zorganizowana w sposób konsekwentny i pełen miłości, dziecko ma wszelkie szanse, aby poczuć atmosferę ciepła i spokoju. Ważną rolę odgrywają nastroje matki, które wpływają na stabilność i szczęście malucha. Nieszczęśliwa, siedząca w domu matka nie jest dobrym towarzyszem dla dziecka. – Tu chodzi przede wszystkim o jakość opieki – podkreśla Blair.

Źródło: The Times


Marishka
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 17:32   

Marishka, teoria jak teoria, jest w niej ziarno prawdy. Z tymi kochankami, to cholerka wie, jasno jednak jest powiedziane o korzyściach emocjonalnych bycia z matką. Ale mnie najbardziej interesuje, dlaczego właśnie ludzie wychowani przez nianie mają problem z zaangażowaniem się w związek. Czy tu chodzi na pewno o nianię, czy też o sam fakt opuszczenia przez matkę. Już nieważne czy na rzecz niańki czy żłoba czy babci-cioci. Czy chodzi może o strach przez ponownym opuszczeniem?
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 18:59   

r.ewelka napisał/a:
[[]

badania, fakty, wykresy poproszę :) Bruford, .


Chcesz i masz http://parenthood.library...an/Hoffman.html

A wywody o tym jaka to patologia w domach pracujących matek to na drugi raz z wykresami proszę :-D
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 20:04   

In the studies that found more insecure attachment for the children with full-time employed mothers, the type of insecure attachment found was what is called the "avoidant" pattern. The avoidant infant is one who seems to be independent. This independence may be a defense against anxiety as it has been shown to be in earlier research, but it may also be an appropriate behavior if the child is not anxious in the situation; thus, distinguishing between "avoidant" insecurity and lack of anxiety can be difficult. - to cytat z tych badań co podałeś

Widzisz Buford, badania sa po pierwsze stare, po drugie dotyczą Ameryki, po trzecie, nie daje sobie badaczka wyraźnie rady z małymi dziećmi, lepiej jej idzie ze starszymi, bo u nich łatwo wziąć na warsztat takie kategorie jak wyniki w nauce - a co mnie obchodzą wyniki w nauce. U nas też na tej fali pojawiły się wypowiedzi psychologów, że nieważne ile matka spędza z dzieckiem czasu, liczy się jakość tego czasu, więc nawet jak to będzie tylko 2 godziny dziennie, to matka będzie w stanie nawiązać taką samą relację z dzieckiem jak podczas spędzania z nim większości doby. Więc ja mówię, że te bzdury przyszły właśnie z Ameryki na podstawie takich badań jakie przytoczyłeś. Być może to i działa u nastolatków, które leją ogólnie na rodziców sikiem prostym przerywanym, ale u małych dzieci ta teoria się zacina. Matka nie zdoła w 2 godziny nawet rozładować stresu i zmęczenia po pracy, dziecko wieczorem jest już zmęczone, więc o czym my tu mówimy. Na tej samej zasadzie dla uspokojenia sumień można powiedzieć, że kawa ma antyoksydanty, czekolada ma magnez a lody odchudzają.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 20:35   

Jesteśmy na forum Dobra dieta, troszczymy się tu o zdrowie więc choćby to :)

Dość niepokojące wyniki badań przedstawił wczoraj The Times. Według badań opublikowanych niedawno w The Journal of Epidemiology and Community Health, dzieci matek które pracują, są mniej zdrowe, mają bardziej ubogą dietę, kiepskie nawyki żywieniowe i prowadzą bardziej siedzący tryb życia.

Badania w ramach których przebadano 12 tys. młodych Brytyjczyków, których matki pracowały w pełnym etacie, na pół etatu bądź wcale, przeprowadzono w ramach Millennium Cohort Study - longitudinalnych badaniach dotyczących zdrowia. Praca matek, okazała się dla dzieci wyjątkowo nie zdrowa. Najzdrowsze okazały się dzieci matek, które nie pracują wcale. Drugie z kolei były dzieci kobiet pracujących w niepełnym wymiarze godzin. W przypadku kobiet pracujących na pełen etat, było najgorzej. Ich dzieci w wieku już trzech lat były bardziej narażone na otyłość, która powodowana była nieregularnymi godzinami posiłków i jedzeniem głównie żywności wysoko przetworzonej.

Niestety, elastyczny czas pracy u matek, które pracowały pełnoetatowo wcale nie pomógł w lepszym zajęciu się dzieckiem pod względem zdrowotnym. Ilość spędzanego przed telewizorem czasu oraz nawyki żywieniowe były u tych dzieci podobne do nawyków dzieci, których matki pracują pełnoetatowo, ale w określonych godzinach.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
Ostatnio zmieniony przez r.ewelka Wto Mar 30, 2010 20:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 21:16   

r.ewelka napisał/a:
Także dzienks, ale z twych usług agencji opiekunek nie skorzystam.

Hehe, coś Ci się pokićkało chyba. O żadnej agencji opiekunek nawet nie wspomniałem.
r.ewelka napisał/a:
Myślałam że toczymy dyskusję o stałym rozwiązaniu problemu opieki nad dziećmi. Ty jesteś za tym żeby rodzice pracowali zawodowo a dziećmi zajęła się rodzina, żeby ta rodzina tym rodzicom pomogła, jak nie mogą sobie pozwolić (albo nie chcą) na płatną niańkę (na 10 godzin dziennie, kiedy oni będą w pracy), nie chcą dziecka oddać do żłoba.

To przeczytaj jeszcze raz moje wszystkie posty w tym temacie, bo widać że zgubiłaś wątek.
Mówiłem przecież o tym, że przez pierwszy rok dziecko powinno być pod opieką matki. Później, w zależności od sytuacji, warunków można podzielić się opieką. Najlepiej jak można sporo pracy zawodowej wykonać w domu. Do tego pomoc babci, czy cioci, jeśli oczywiście będzie taka możliwość.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 21:18   

dagnes napisał/a:
Od dłuższego czasu próbujesz wsadzać tu kij w mrowisko i nieźle się przy tym bawić. Ale tym zdaniem to już powalasz na łopatki :roll: .

Piszę jeno o swoich poglądach na omawiane tu kwestie. Żadnej zabawy tu nie prowadzę.
dagnes napisał/a:
Taaa... oboje pracujący i realizujący się zawodowo rodzice, niemowlak cały dzień gdzieś tam się poniewiera (troskliwie zaopiekowany przez "niemamę"), a wieczorem zmęczeni pracą rodzice idą się odprężyć do kina, teatru czy knajpki, zostawiając znów swą latorośl pod opieką uczynnej cioci.

No tak, kolejna projekcja, no i znów marnego sortu... :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 21:22   

_flo napisał/a:
Hani mi sie zaczyna kojarzyc z Karlem Marxem w wydaniu liberala... :hihi:

Bo dla mnie wolność jest najważniejsza. W takim duchu zostałem wychowany.
Co nie oznacza, na przykład, że pomoc Państwa dla naprawdę potrzebujących, jak chociażby niepełnosprawni uważam za złą - jest wg mnie ok.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 30, 2010 21:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 21:29   

r.ewelka napisał/a:
No dokładnie Flo, z jednej strony liberalne poglądy, a z drugiej jak dają bezpłatne studia to chociaż uważam że jest to głupie, to dlaczego bym miał nie skorzystać. Hanni się cieszy że koło niego wybudują za 6 lat autostradę - tiaaa... typowa postawa w sumie, mi wybudują ja skorzystam, mi dopłacają, ale ja was zrobie w bambuko bo wam nic nie dam. Zdychajcie, nie rozmnażajcie się, bo nie lubię tłumu.

Znów projekcja, jeszcze chyba gorszego sortu niż ta dagnesowa :what:
Żeby skorzystać z autostrady, moja droga, to trzeba zapłacić, choć ja w ogóle nie o tym napisałem. Napisałem, że dzięki je obecności niedaleko mojej posiadłości jej wartość w ciągu kilku lat jeszcze się zwiększy. Nic tu nie ma robieniu kogoś w bambuko.
A co do studiów dziennych to po prostu dostałem się na nie i tyle; gdybym był na liście wieczorowych to bym musiał płacić. Nie było tu żadnej ideologii.
O robieniu w bambuko napisałem w przenośni jako riposta na Twoją wcześniejszą wypowiedź. Podatki, które trzeba płacić za towary i usługi normalnie płacę, jak każdy konsument.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 21:51   

r.ewelka napisał/a:
Z jednej strony mama która rozwijała się zawodowo tyle lat, i jest teraz niezależna za co Hanni ja podziwia, dostanie do wychowania wnuka z którym będzie siedzieć grzecznie 10 h/dziennie, jak nie siedziała z Hannim. No i pewnie się ucieszy że jej syn chce wcisnąć wnuka, bo jak tylko w rodzinie się pojawia słodkie bobo to babcie automatycznie na emeryturę. I tak wychodzi na to że ktoś z tej pracy zrezygnować musi jak nie rodzice to dziadkowie. No i jeszcze ten handelek wymienny, dziś ja tobie jutro ty mi. Kurde w sumie muszę powiedzieć mojej kuzynce- niani, która studiuje w Wawie, może by tak zechciała za darmo mi pomagać w imię rodzinnej miłości. Jak ona będzie miała dzieci to ja jej pomogę. I najlepiej niech zrezygnuje ze studiów, będę mogła iść do pracy, a po co jej te studia, i tak jej nie będzie stać jak mi będzie "pomagać" przy dzieciakach za darmo przez 10 godzin dziennie 5 dni w tygodniu.

Fajnie się tak wieczorkiem pośmiać z Benny Hilla i latający termoforów. :hah:
r.ewelka napisał/a:
nioooooo :) do tego poród w domu i jeszcze nie znam poglądów Hanniego na żywienie dziecka - też surowialne? Liczę że coś nam opowie w tej materii bo to bardzo ciekawe może być.

Była o tym mowa już wiele razy.
Oczywiście, że na surowo, oczywiście że low-carb. Dziecko samo będzie instynktownie sięgać po te cymesy. Co w tym niezwykłego? Normalne sprawa.
A pranie tylko w orzechach pakistańskich, nie w żadnych chemikaliach.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 22:07   

1.
r.ewelka napisał/a:
Widzisz Buford, badania sa po pierwsze stare, po drugie dotyczą Ameryki, po trzecie, nie daje sobie badaczka wyraźnie rady z małymi dziećmi, lepiej jej idzie ze starszymi, bo u nich łatwo wziąć na warsztat takie kategorie jak wyniki w nauce - a co mnie obchodzą wyniki w nauce.


sumień można powiedzieć, że kawa ma antyoksydanty, czekolada ma magnez a lody odchudzają.


1.Kogo jak kogo , mnie interesują wyniki w nauce oraz stopień samodzielności i asertywności.Oczywiście Ciebie nie muszą , twoja sprawa , zależy jakie masz priorytety.Ale to żaden argument.Proszę o przytoczenie cytacji badań alternatywnych. :-D

2.Jaki podajesz argument metodyczny?????Żaden????To sorry , nie mamy o czym gadac.

3.Powtarzam , proszę o przytoczenie badań potwierdzających patologię u dzieci pracujących matek.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 22:10   

[quote="r.ewelka"] Więc ja mówię, że te bzdury przyszły właśnie z Ameryki na podstawie takich badań jakie przytoczyłeś. quote]

Wiesz poza tym , jak matka głupia i zlimitowana miernymi możliwościami to i 24 godz na dobę nie pomogą :-D
Gdzie te Twoje dane i wykresy???? :-D
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 22:38   

r.ewelka napisał/a:
Dość niepokojące wyniki badań przedstawił wczoraj The Times. Według badań opublikowanych niedawno w The Journal of Epidemiology and Community Health, .


Jakiś link???
No i oczywiście ten link do dokumentacji patologii w rodzinach matek pracujących??
Może jakaś praca w sposób uniwersalny pokazująca wyższośc domowych nad innymi kobietami????? :-D
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Mar 30, 2010 23:43   

chlopcy Hanni i Bruford podajcie jakies konkretne pomysly i propozycje na to co zrobic z dzieckiem w ciagu jego 3 pierwszych lat (potem zgadzam sie przedszkole moze byc), na czas kiedy matka ma pracowac. Bo na razie orbitujemy w jakichs niedoprecyzowanych babciach, ciociach czyli 'jakos to bedzie', a urodzenie dziecka to nie 'puszczenie bonka' , i trzba sie nim konkretnie zajac. Powiedzcie co ma zrobic kobieta, ktorej sie skonczyl macierzynski (dziecko ma 5 miesiecy), na babcie liczyc nie moze, niani ze sredniej krajowej tez nie oplaci... Czy nie sensowniej jest zaplacic matce? Przeciez panstwo tez ma w tym swoj ineteres. Kto bedzie oplacal wasze emerytury? Ten maly czlowiek. Czekam na konkrety.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 31, 2010 07:20   

JaśniePani napisał/a:
chlopcy Hanni i Bruford podajcie jakies konkretne pomysly i propozycje na to co zrobic z dzieckiem w ciagu jego 3 pierwszych lat

W różnych przypadkach - różnie.
Jak matka jest artystką i maluje u siebie w domu to może być z dzieckiem i 3 lata - no problem.
Jak ma zgromadzone wystarczające zasoby - tak samo.
Jak ma inny wolny zawód - też może być sporo w domu.
W innych przypadkach trzeba sobie radzić pomocą ojca i innych członków rodziny.
JaśniePani napisał/a:
Czy nie sensowniej jest zaplacic matce? Przeciez panstwo tez ma w tym swoj ineteres. Kto bedzie oplacal wasze emerytury? Ten maly czlowiek. Czekam na konkrety.

Moją emeryturę mogę opłacać sam, bez niczyjej pomocy. Najprawdopodobniej na starość będę miał wynajęte 2 mieszkania w centrum Wa-wy, dla jakichś posłów, biznesmanów i już część kasy będzie.
Nie jest sensowne zapłacić matce takich dużych pieniędzy, gdyż nawet nie wiadomo na co ona by je wydała - jeśli na niedobre żywienie, chemiczne proszki, szkodliwe leki etc. to szkoda słów...
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 11:05   

W temacie dyskusji:
http://www.sfora.pl/Polsc...p-Europy-a18710

"Polacy coraz rzadziej decydują się na dziecko. Fatalne skutki przynosi również emigracja zarobkowa. Sto kobiet rodzi przeciętnie mniej niż 150 dzieci, czyli następne pokolenie będzie o 25 proc. mniej liczne. Kolejne także będzie mniej liczne - zauważa gazeta."

Hannibal chyba się cieszy :)
Teraz powinno rodzić pokolenie wyżu demograficznego i jakoś tego nie robi. Odkładają tą decyzję na później lub wyjechali z PL.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 21:21   

xvk napisał/a:
Hannibal chyba się cieszy :)

ja mam spory "lebensraum" na posiadłości pod Wa-wą, gdzie tłuszczom wstęp wzbroniony 8-)
xvk napisał/a:
Teraz powinno rodzić pokolenie wyżu demograficznego i jakoś tego nie robi. Odkładają tą decyzję na później lub wyjechali z PL.

ja jestem z wyżu i nie rodzę i raczej nie mam zamiaru ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 21:49   

Hannibal napisał/a:
_flo napisał/a:
Hani mi sie zaczyna kojarzyc z Karlem Marxem w wydaniu liberala... :hihi:

Bo dla mnie wolność jest najważniejsza. W takim duchu zostałem wychowany.

Jaka szkoda, ze nie mozna miec ciastka i go zjesc. :P
Chyba sie poskarze mamie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 22:00   

_flo napisał/a:
Jaka szkoda, ze nie mozna miec ciastka i go zjesc. :P
Chyba sie poskarze mamie.

Nie potrzebuję go jeść - potrzebuję nim żyć 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 00:51   

Hannibal napisał/a:
xvk napisał/a:
Ja się rozwiodłam i to było genialne posunięcie.
Teraz życie jest piękne :viva:

Teraz czujesz WOLNOŚĆ, prawda?


Połączyłam z dwóch tematów Twoją Hannibalu myśl o wolności :)

Napisałam, że genialne posunięcie, bo naprawiłam błąd młodości – zakończyłam związek, który trwał długo a nie powinien się wcale zdarzyć . Związek, który żadnej stronie już dawno korzyści (nie mam tu na myśli nic materialnego) nie przynosił, czyli był bez sensu.

Nie jestem sama, mam nowego partnera i jest super, że właśnie on jest w moim życiu.

Wolność czuję, w związku też. Każdego dnia mam część doby przeznaczoną na obowiązki, część na coś wspólnego z partnerem i zawsze część tylko dla siebie – na realizację swoich osobistych potrzeb, pomysłów, marzeń. To wystarczy do poczucia wolności.

Mniej więcej rozumiem Twoją potrzebę wolności. Ja też mam taką potrzebę od dzieciństwa i też jako dziecko miałam tak, że rzadko mnie ktoś kontrolował czy ograniczał. Nie mieli czasu i dobrze mi tak było, na żadną złą drogę nie zeszłam :)
Do przedszkola nie chodziłam, więc dopiero w wieku 7 lat szkoła mnie trochę ograniczyła, ale tylko trochę.

Ale był jeden okres w życiu, kiedy tą wolność odłożyłam na półkę, bez specjalnego żalu bo przecież to na jakiś czas, a nie na zawsze. To okres kiedy są w domu małe dzieci. Wtedy są zupełnie inne priorytety. Takie jest prawo natury. Zwierzęta tak robią, te najbardziej dzikie i wolne też.
Człowiek się tak bardzo nie różni :)
Niedawno obserwowałam z bliska jak moja suczka opiekowała się szczeniakami. Zmieniła się zupełnie. Absolutnie wszystko co robiła było podporządkowane potrzebom maluchów. Nie liczyło się nic innego z tego co normalnie było dla niej ważne. Jak się wywiązała ze swojej roli matki, to bez problemów wróciła do roli beztroskiej, rozbawionej suczki.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 00:09   

bedzie chlopiec :-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 01:05   

http://www.youtube.com/watch?v=d4YbIPqG5fY
something like a phenomenon, something like an astronomer, baby. you’re gonna get your body off
:P

w sensie - faaaajnie, zazdraszczamy...
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 22:27   

teraz jak wiem, ze to facecik czuje sie z lekka jak androgynus ;-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 07, 2010 16:31   

JaśniePani napisał/a:
teraz jak wiem, ze to facecik czuje sie z lekka jak androgynus ;-)


Ciekawe czy Tata, bedzie "bardziej"
zadowolony z "tej puci"? :hihi:
.
 
     
dagnes 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2009
Posty: 93
Skąd: Schwabenland
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 10:41   

JaśniePani - news dla Ciebie :-)

http://biznes.onet.pl/por...21,1,news-detal

Cytat:
Porody w domu będą darmowe

Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie refundować porody domowe. Może to spowodować wzrost liczby kobiet, które będą rodzić w takich warunkach - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

W resorcie zdrowia kończą się prace nad projektem rozporządzenia w sprawie standardów opieki okołoporodowej. Określa ono warunki sprawowania opieki nad kobietą w ciąży w czasie porodu i w okresie połogu, a także nad noworodkiem. Rozporządzenie ma wejść w życie jeszcze przed wakacjami - czytamy w artykule.

W związku z tym resort proponuje zakwalifikować domowe porody do świadczeń gwarantowanych. To oznacza, że płaciłby za nie NFZ. Obecnie całe koszty ponosi kobieta. Taki poród kosztuje ją nawet od 2,5 do 3 tysięcy złotych - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".

.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 23:59   

Grizzly no przeciez pisiolek jest w srodku ;-) to androgynus tajniak 8-)

Dagnes dzieki. Zrobie u mnie research, moze cos sie ruszylo, przy ostatnim porodzie nie bylo chcetnych poloznych.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 20:59   

Ilustracja do marcowej dyskusji: bardzo hojna Wielka Brytania :roll:

http://www.figa.pl/Moj-zawod-Rodzenie-dzieci-a393

"Mój zawód? Rodzenie dzieci...

Często narzekamy, że nasze państwo nie wspomaga dostatecznie rodzin i nie zachęca ich do płodzenia wielu dzieci. Ciężko nam więc sobie wyobrazić sytuację, w której rodzice utrzymywaliby się wyłącznie z zasiłków. I to na całkiem przyzwoitym poziomie. Jednak w innych krajach europejskich jest to bardzo realne. Jednym z wiodących w tej kwestii krajów, słynącym ze swojej hojności jest Wielka Brytania.

Historia rodziny Davey jest tylko jedną z wielu. Oto 35-letni mężczyzna i jego 29-letnia żona żyją w pięknym mieszkaniu, mają dwa samochody, a przy tym wszystkim... żadne z nich nie pracuje. Można powiedzieć, że pracują na nich dzieci. Mają ich siódemkę i za każde z osobna dostają od państwa pieniądze. Są to kwoty tak wysokie, że roczny przychód rodziny wynosi 42 tysiące funtów, czyli ponad... 180 tysięcy złotych! Nie trudno więc zrozumieć, że ojciec w takiej sytuacji postanowił rzucić pracę.

Twierdzi, że więcej dostanie od państwa, niż jest w stanie sam wypracować. To jednak nie koniec. Państwo Davey nie mają zamiaru pozostać tylko przy siódemce dzieci. Ósme jest właśnie w drodze. Jednak i tu nie kończą się marzenia Brytyjczyków. Tak naprawdę pani Davey chciałaby mieć jeszcze... szóstkę więcej. Z każdym będą wiązały się dodatkowe pieniądze.

Co ciekawe, pan Davey twierdzi, że jego rodzina nie dostaje wcale dużo pieniędzy i chciałby, aby podatnicy łożyli na niego jeszcze więcej. W związku z kolejnym dzieckiem chciałby na przykład zamienić dom na większy.

Życiowe koszty wzrastają, a wysokość zasiłków spada. Mój zasiłek opiekunki wzrośnie w tym roku tylko o 80 pensów, a benzyna jest taka droga, że boję się, jak sobie damy radę – żali się jego żona.

Pani Davey nigdy nie pracowała na pełen etat, a jej mąż zrezygnował z pracy... 9 lat temu! Już wtedy zrozumiał, że bardziej opłaca mu się żyć na koszt państwa. Dziś mają w mieszkaniu 42 calowy telewizor, konsole do gier, komputer i cztery komórki. Mają też dwa samochody, w tym siedmioosobowego Mercedesa.

Nie przejmuję się tym, że podatnicy płacą mi za to, że mam dużą rodzinę. Nie moglibyśmy utrzymać naszych dzieci bez pomocy z zewnątrz. Dopóki niczego im nie brakuje, uważam, że nie jestem egoistką. Większość rodziców w szkołach naszych dzieci żyje z zasiłków – dodaje pani Davey.

Prawdą jest, że rodzice nie oszczędzają na swoich dzieciach. W ostatnie święta Bożego Narodzenia wydali 2 tysiące funtów na same prezenty. Każde dziecko dostało po cztery. Są kochającą się rodziną i bez wątpienia dzieci nie mogą narzekać na to, że rodziców nie ma w domu. Ma to bardzo pozytywny wpływ na ich rozwój.

Jeśli ta historia i w Was budzi kontrowersje, spójrzcie na nią z innej strony. Dziś podatnicy utrzymują tę rodzinę i gwarantują jej całkiem dobry status społeczny. Dzięki tej pomocy dzieci rozwijają się i uczą i już za kilka lat same będą pracowały i odprowadzały podatki, a tym samym odwdzięczą się swoim obecnym "sponsorom" łożąc na ich emerytury. Jakkolwiek wydaje się to niesprawiedliwe, bankrutujące systemy emerytalne w bogatych krajach grożą tym, że obecni dorośli (a już na pewno młodzież) będą kiedyś skazani na głodowe emerytury. Uratować ich może tylko boom demograficzny, któremu takie zasiłki sprzyjają.

Prawdą jest, że ojciec mógłby pracować na pół etatu, chociażby dla stworzenia pozorów, że pracuje na rodzinę. Ale być może potrzebne są właśnie takie domy, aby uratować Europę przed katastrofą demograficzną? Może warto namawiać młodych ludzi do takiego modelu, aby mieć pewność, że otrzymamy godną (albo jakąkolwiek) emeryturę?"
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 21:05   

xvk napisał/a:
42 tysiące funtów

to jest bardzo malo dla 9-cio osobowej rodziny
oczywiscie powinno byc jeszcze mniej, czyli nic
ale taka kwota na rok to jest budzet na max. dwie osoby, bezdzietne

edit: znaczy czepiam sie, bo jak zwykle media znieksztalcaja przekaz - na Polskie warunki, owszem, fortuna, ale tego nie mozna tak rozpatrywac
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Kwi 16, 2010 21:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 21:37   

_flo napisał/a:
xvk napisał/a:
42 tysiące funtów

to jest bardzo malo dla 9-cio osobowej rodziny
oczywiscie powinno byc jeszcze mniej, czyli nic
ale taka kwota na rok to jest budzet na max. dwie osoby, bezdzietne

edit: znaczy czepiam sie, bo jak zwykle media znieksztalcaja przekaz - na Polskie warunki, owszem, fortuna, ale tego nie mozna tak rozpatrywac

Te dzieci ucza sie od rodzicow jak nie pracowac i dobrze zyc. Jest duze prawdopodobienstwo, ze tez beda zyc tylko z zasilkow.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 21:43   

za te kwote 9 osob nie wyzyje "dobrze"
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 00:24   

przezyc przezyja, ale raczej slabo, czy o to chodzi? kurcze, mnie nurtuje jak dziela swoja milosc na dziewiecioro dzieci, czy im na to starcza czasu, swojego poswiecenia, zwyklego dnia, zeby nie skonac ze zmeczenia. No, ale w koncu nie pracuja to maja czas.
A ja chyle czola przed np P. Putra i jego 8-giem dzieci, na pewno nie powolal do zycia tyle istot bezwiednie, potrafil zabezpieczyc im byt. No i potrafil dac cos z siebie, zeby uksztaltowac odrebne istoty, wlozyc w to potezny wysilek.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 01:53   

JaśniePani napisał/a:
kurcze, mnie nurtuje jak dziela swoja milosc na dziewiecioro dzieci, czy im na to starcza czasu, swojego poswiecenia, zwyklego dnia, zeby nie skonac ze zmeczenia

rozumiem, ze to jest pytanie retoryczne :)
mysle, ze ten 42 calowy telewizor dowodzi, ze maja zgola inne priorytety
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 02:32   

JaśniePani napisał/a:
A ja chyle czola przed np P. Putra i jego 8-giem dzieci, na pewno nie powolal do zycia tyle istot bezwiednie, potrafil zabezpieczyc im byt. No i potrafil dac cos z siebie, zeby uksztaltowac odrebne istoty, wlozyc w to potezny wysilek.


No, ja z kolei słyszałem, że wychował je twardą ręką. Jak to wyglądać mogło? KMWTW lub przypuszcza.
Zabezpieczyć byt? Aaa..to na pewno.

Tomek
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 13:56   

e, nie wiadomo. Zreszta ze wszystkim niewiele wiadomo 8-)

ja sie dzis ciesze, ze skorzystalam z dziecmi z fajnej pogody i kilka godzin spedzilismy w parku botanicznym na ostrym hasaniu :-) teraz maluchy slodko spia a ja sie rozplywam jak na nie patrze :hug:
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 14:14   

Te dzieci ucza sie od rodzicow jak nie pracowac i dobrze zyc. Jest duze prawdopodobienstwo, ze tez beda zyc tylko z zasilkow.[/quote]



A nie uważacie, że przy takiej ilości dzieci jest masa pracy?
Ja nie chcę usprawiedliwiać ojca, że nie pracuje.
Ale nie piszcie, że nic nie robi.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 16:17   

tajden napisał/a:
...A nie uważacie, że przy takiej ilości dzieci jest masa pracy?
Ja nie chcę usprawiedliwiać ojca, że nie pracuje.
Ale nie piszcie, że nic nie robi...

No jasne "oglondanie" 42 cal LCDTV.............no i
robienie kolejnych "zygotek"? :shock:

Zgoda to zart. Prawdziwy problem pojawia sie
jak taka rodzina znajdzie sie pod wplywem pewnej "religii". :razz:

Wlasnie z takiego srodowiska pochodzi "SMIERDZI-kot" :razz:

To wlasnie taki "wierzacy" nacisnie na
"przycisk" uruchamiajacy "atomowa apokalipse". :razz:

Spieszmy "siem oglondac" tvn i "szklo kontaktowe" bo............ :shock:
.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 23:04   

około 12 tys. funtów starczy, żeby dwie dorosłe osoby żyły przez rok na średnim poziomie, z czego połowa idzie na rachunki.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 10:51   

rzeczywiscie, pewnie siedza z pelnymi brzuchami przed tv non-stop. Szczesliwi idioci :-o

Oglaszam konkurs na imie dla chlopczyka :-D Czekam an propozycje.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 11:36   

JaśniePani napisał/a:


Oglaszam konkurs na imie dla chlopczyka :-D Czekam an propozycje.

Kangurek.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 15:28   

JaśniePani napisał/a:
rzeczywiscie, pewnie siedza z pelnymi brzuchami przed tv non-stop. Szczesliwi idioci :-o

Oglaszam konkurs na imie dla chlopczyka :-D Czekam an propozycje.


Gdyby nie jedna "ojszczana gnida" ohydny "kapus i zdrajca"
to zaproponowalbym inaczej, ze wzgledu na ś.†p. Pana Prezydenta,
....ale mam lepsza propozycje:

Jaroslaw Maria :papa:

W ten sposob dodasz CHWALY
rodzinie Kaczynskich i wzmocnisz przyszlego Pana Prezydenta Jaroslawa! 8-)
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Wto Kwi 20, 2010 15:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 15:34   

grizzly napisał/a:


Jaroslaw Maria :papa:
.


świetny pomyśl, Ty misku to masz "głowenie od parady" :-D
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 22:51   

1. Stanislaw
2. Jan
3. Michał

Grizzly, dzieki za Jarka, ale odpada - mialam w podstawowce Jarka - paskudne skojarzenia ;-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 23:59   

Staś - bajerancki.
Janek moglby byc uroczy i słodki, ale nie jest :hihi:
Michal - co drugi to Michal.
To siem wypowiedzialam :D
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:03   

roch :oops:
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:14   

no Flo to optujemy rowno za Stasienkiem :viva: u mnie jest na pierwszym miejscu

Gravs - o no, i co Roszek? zreszta Roszkow pelno jak Kubusiow.
_________________
Pachelbel Canon in D
Ostatnio zmieniony przez Neska Czw Kwi 22, 2010 00:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:21   

Ale fajnee bejbixy.
I jakie oceta blekitne i rzesy dlugie.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:28   

no, przynajmniej ni ebeda musialy uzywac mascary tzn coreczka ;-) Tak, oczka jak husky. Synek jest podobny do mnie a coreczka to wykapany tatus :-D
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:30   

Przypomnialo mi sie, ze moj kolega z pracy pokazywal dzis video swojego 4-miesiecznego bejbika w brzuchu u mamy. Film byl nagrany jakas technologia 4D - noooo cokolwiek to znaczy, w kazdym razie bylo widac jak malenstwo ziewa :D
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 00:37   

to fajna sprawa http://www.ultramedica.pl...iazy_plodu.html
teraz juz mozna puszczac znajomym i rodzinie filmy z brzucha :hihi:
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 06:13   

_flo napisał/a:
I jakie oceta blekitne

jak Aajonusa 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 09:42   

JaśniePani napisał/a:
poznajcie moje maluszki

Śliczności :)
Natura daje wszelkim maluszkom tyle urody, żeby je jeszcze bardziej kochać.
Za jakieś 2 tygodnie zostanę babcią :viva:
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 10:21   

JaśniePani napisał/a:
a tu przez chwilke poznajcie moje maluszki, coreczka i malutki synus:

jak się robi takie śliczności? jest do tego jakiś manual, faq lub inna solucja? :)
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 10:25   

Maad napisał/a:
JaśniePani napisał/a:
a tu przez chwilke poznajcie moje maluszki, coreczka i malutki synus:

jak się robi takie śliczności? jest do tego jakiś manual, faq lub inna solucja? :)

Musisz duzo czasu poswiecic na wyrzezbienie malzowiny usznej.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 11:36   

Tylko nie pozwól proboszczowi dorabiać główki. :oops:
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 17:05   

Maad napisał/a:
jak się robi takie śliczności? jest do tego jakiś manual, faq lub inna solucja? :)

Potrzeba slicznej mamy (takiej jak ja blondynki w zlotym kolorycie) o szlachetnej urodzie, szlachetnej inteligencji i madrosci i juz :pada: :-D 8-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 18:43   

i już? :shock: no niech to tylko Twój facet przeczyta! toż to jest seksizm!

;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:40   

JaśniePani napisał/a:
Potrzeba slicznej mamy (takiej jak ja blondynki w zlotym kolorycie) o szlachetnej urodzie, szlachetnej inteligencji i madrosci i juz :pada: :-D 8-)

co do urody to zgoda - musi być śliczna, ale nie żadna blondynka, jeno ciemna znad Morza Śródziemnego, Martwego lub okolic Nunavut 8-)
im różniejsze urody, rasy rodziców tym zdrowsze potomstwo 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:50   

Hannibal napisał/a:
ale nie żadna blondynka, 8-)

hehe powiedzial co wiedzial i odlecial :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:54   

Molka napisał/a:
hehe powiedzial co wiedzial i odlecial :viva:

ja mówię o swojej rasie 8-)
blondynki niech wybierają ciemni faceci z Południa z gorącą krwią :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Kwi 21, 2010 21:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:55   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
hehe powiedzial co wiedzial i odlecial :viva:

ja mówię o swojej rasie 8-)
blondynki niech wybierają ciemni z gorącą krwią :viva:

a to co innego.... dla mnie taki z oliwkową karnacją po studiach stacjonarnych.... :viva: :hihi: , niekoniecznie z puludnia :x
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Kwi 21, 2010 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:56   

Molka napisał/a:
a to co innego.... dla mnie taki z oliwkową karnacją po studiach stacjonarnych.... :viva: :hihi:

marzenia :hihi:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 21:57   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
a to co innego.... dla mnie taki z oliwkową karnacją po studiach stacjonarnych.... :viva: :hihi:

marzenia :hihi:

marzenia sie spelniaja.... :viva:
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 22:42   

no, moj maz jest wlasnie przystojnym brunetem :viva: typ poludniowca, tylko oczy ma bardzo niebieskie, a ja zielone.

Maad moim zdaniem uroda mamy wazniejsza :hug: oczywiscie facet nie moze wypasc sroce spod ogona i byc jakims szkaradkiem, ale jego urodziwosc jest jakby drugorzedna sprawa :-)

Molka blondynki gora :viva: super jest byc piekna blondynka z dlugimi wlosami :-D
_________________
Pachelbel Canon in D
Ostatnio zmieniony przez Neska Śro Kwi 21, 2010 22:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Kwi 21, 2010 22:45   

JaśniePani napisał/a:
no, moj maz jest wlasnie przystojnym brunetem :viva: typ poludniowca, tylko oczy ma bardzo niebieskie, a ja zielone.

Maad moim zdaniem uroda mamy wazniejsza :hug: oczywiscie facet nie moze wypasc sroce spod ogona i byc jakims szkaradkiem, ale jego urodziwosc jest jakby drugorzedna sprawa :-)

Jak facet jest troche przystojniejszy od malpy, to jest OK.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 01:23   

JaśniePani napisał/a:
Gravs - o no, i co Roszek? zreszta Roszkow pelno jak Kubusiow.


Jakub Roch się kłania :papa: :hihi:
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 19:33   

mnie sie podoba Gracjan :-P
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved