Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:43
Wrócić spokój, dokopać się do rozsądku poczuć bat!!
Autor Wiadomość
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 09:06   Wrócić spokój, dokopać się do rozsądku poczuć bat!!

Im więcej czytam tym mniej wiem, rozumiem a może to niecierpliwość.
Pisałam kiedyś tu kilka słów o sobie, potem tylko czytałam i próbowałam się wstrzelić w nowe życie z dietą, która mój organizm przejmie na własność.

Nadal mam nadwagę a teraz to juz i nerwicę, znowu się wściekam a to baardzo skraca drogę do lodówki.
Było mi za dobrze, czy poczułam się zbyt pewna siebie? Do połowy grudnia jako tako się trzymałam, chociaz przed przyjściem zimy jakoś organizm wołał o węgle - miód, warzywa, suszone owoce no i o nabiał. Ogólnie nie lubię twarogu, w życiu bardzo mało jadłam nabiału, a teraz pęd ku białemu serowi posypanego grubo ziołami i polanego olejem, stoi toto kilka dni i jest zabójczo smaczne.
OK, ida mrozy, ja dużo umysłem pracuję więc mózg woła o swoje, ale dlaczego wieczorem dlaczego w środku nocy?
Przyszły święta, wizyty u rodziny: tam kawałek makowca, tu trochę kutii, tu pierniczek, cukierek z choinki - rodzina duża, wola słaba. Po powrocie do domu no jak, jedzenie będę wyrzucać? Poszło koryto a raczej weszły węgle i nabiał. Jajka poszły w odstawkę, swojskie wedliny, mięso duszone i duże ilości cebuli, papryki i selera.
Tak, przytyłam ze dwa kilo, a miałam zrzucić minimum 10.
Mało tego - odezwał się ból biodra, skoczyło ciśnienie, zwolniłam obroty, stałam się leniwa umysłowo. Do tego wczoraj stało się coś dziwnego - wracałam z pracy, ciężka teczka w ręce, mróz, ale są rękawiczki. Powoli piechotą do domu. Otwieram kluczem drzwi, idę umyć ręce i... wskazujący palec - ból, wylew, lekko spuchł, zdrętwiał. Dzisiaj jest zasinienie połowy palca - widoczny wylew podskórny, który się przesunął po sąsiedzku na obszarze dłoni.
Nie pałam chęcia i zapałem do ruchu - potrafię znaleźć tysiąc wymówek na to, łacznie z tym, ze obciążenie kolan przy bieganiu będzie zbyt duże. Jednak raz w tygodniu godzina pilates, raz w tygodniu sauna, raz w tygodniu godzina rowerka stacjonarnego, po mieście poruszam się piechotą.

Próbowałam, po burzach wsłuchałam się w siebie, uspokoiłam na ile to było możliwe, "wyrównałam", jadłam co mi podpowiadał organizm, w rozsadnych iliściach - spadek wagi mnie nakręcał.
Jesienią nerwówka, stres, nadmiar pracy, odganianie myśli wypełnianiem czasu obowiązkami, mało czytam, odpoczywam tylko biernie. Teraz mnie "złapało" i ciągnie ku rybom, poza śledziami nie lubię ryba ale teraz aż mi ślinka cieknie na widok pstrąga....

Co się dzieje? Jak sobie pomóc? Czuję, że jest źle. Badania w połowie listopada wykazały niewielki wzrost cholesterolu przy zachowaniu dobrych proporcji LDL i HDL. Reszta w zaskakująco dobrej normie, hormony tarczycy w normie ku stronie nadczynności. Po niedzieli wybieram się powtórzyć badania, zwykle je robię w dość szerokim zakresie. Porównam, ale... jak dotrzeć do swojego zakopanego w dole rozsądku nim zbytnio się zaplączę we własnym bałaganie?
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 19:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 10:05   

To monotonne, tak powtarzać, ale słabość naczyń krwionośnych i łaknienie węglowodanów oraz neurotyczne wahania nastroju świadczą o niedoborze zwierzęcego białka i nadmiarze węglowodanów.
Automatycznie jest w tym trochę za mało tłuszczu. To obecność tłuszczu i białka likwiduje blues cukrowy, czyli gwałtowne spadki poziomu glukozy, patologiczne łaknienie cukru i zaburzenia nerwicowe.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Sty 08, 2010 10:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 10:10   

A sen? To w "Lights Out" dobrze napisali, że takie przeciąganie dni z sztucznym oświetleniem generuje napady na węgle, bo źle wpływa na nasze hormony.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 10:11   

Bo dieta to nie wszystko. O wiele ważniejsza, jest praca nad silną wolą, nad życiem świadomym. Be aware.

Może przestań wreszcie robić te badania, bo od nich nikt nigdy nigdzie nie wyzdrowiał. Może wez się za siebie teraz z innej strony. Może wydrukuj sobie porządny plan dnia, może wprowadz sen zgodny z sezonami i zegarem biologicznym, ogarnij bałagan w domu i pracy, wyrzuć rzeczy brzydkie i zepsute, zastosuj feng shui. Może uświadom sobie i prostuj jakieś dziwne sytuacje, może poczytaj nieco psychologii.

Albo suto zapłać Grizzliemu za nosferatol i żyj 120 lat.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 10:50   

Oj, nie robie badań żeby coś sprawdzić, profilaktycznie raz na rok (badania okresowe w pracy) - teraz się przestraszyłam czy to nie podagra albo jakoś tak. Nieroztropnie chciałam uprzedzić pytanie o poziomy.

O to chodzi, że zrobiłam porządek w swoim życiu, mam satysfakcjonującą pracę, lubię to co robię i ona mnie fascynuje, jest moim drugim a może pierwszym domem po śmierci najbliższej mi osoby. Nie wierzę w pomoc psychologów i psychiatrów, zalecenia typu: powtarzanie afirmacji są dla mnie bez sensu.

Silna wola - jest tak silna, ze robi ze mną co chce. Nie umiem wyrzucać jedzenia. Nie wierzę w feng shui, przeprowadzka pozwoliła na selekcję rzeczy, śpię o normalnych porach i wysypiam się. Fakt - dużo pracuję, z konieczności. Nie mam i nigdy nie miałam pracy wyznaczonej ściśle czasem, taka profesja, więc wyznaczanie ścisłego planu dnia bierze w łeb.

Jedynym problemem to jedzenie - starałam się jeść to na co mam chęć, pisałam, liczyłam ile czego jem. Tyle czasu było ok, popsuło się pół roku temu. W rodzinie mam lekarza, przy każdym spotkaniu obrywa mi się i zalecenia, żeby jeść ryż z warzywami i ewentualnie ryby na parze. Najlepiej 1000 kcal dziennie.

Surowizny nie tknę, drobiu tez nie, gotowana na parze wieprzowina czy wołowina jest wstrętna, ryby ujdą. Od jakiegoś czasu poszukuję baraniny - nie do zdobycia.

Czy to bezpieczne - z dnia na dzień zmienic dietę czy powinno się jednak powoli wdrażać? Czy zamiast łoju może być słonina? Czy bezpiecznie będzie jeśli postawię kreskę i od jutra zjem kawałek fatu z miodem, duszony kawałek wieprzowiny, kilka żółtek? Czy trzeba powoli, stopniowo się przestawiać?
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 10:53   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To monotonne, tak powtarzać, ale słabość naczyń krwionośnych i łaknienie węglowodanów oraz neurotyczne wahania nastroju świadczą o niedoborze zwierzęcego białka i nadmiarze węglowodanów.


Wcześniej było LC, białko zwierzęce i tłuszcz. Taka anomalia wystąpiła kilkanaście dni temu, w okresie przedświątecznym. Nadmiar węglowodanów (bez przesady, nie jadłam samych węgli) zniszczył mi naczynia krwionośne w ciągu 3 tygodni? Nastrój ok, można zaburzyć z dnia na dzień ale kruchość naczyń?

Waldek B napisał/a:
Bo dieta to nie wszystko. O wiele ważniejsza, jest praca nad silną wolą, nad życiem świadomym. Be aware.


.............................. przypomniała mi się lekarka z komisji zusowskiej, kiedy po wypadku stanęłam przed szacowną komisją a ona stwierdziła, że ten uraz (powstały w wyniku mechanicznego uszkodzenia ciała w wypadku) spowodowany jest moją nadmierną otyłością (mój rozmiar 48) i powinnam leczyc się najlepiej dietą 1000 kcal.
Ostatnio zmieniony przez aukuba Pią Sty 08, 2010 10:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 11:53   

Cytat:
zrobiłam porządek w swoim życiu, mam satysfakcjonującą pracę, lubię to co robię i ona mnie fascynuje, jest moim drugim a może pierwszym domem po śmierci najbliższej mi osoby. Nie wierzę w pomoc psychologów i psychiatrów, zalecenia typu: powtarzanie afirmacji są dla mnie bez sensu.


Cytat:
Silna wola - jest tak silna, ze robi ze mną co chce. Nie umiem wyrzucać jedzenia. Nie wierzę w feng shui,


^ To są też afirmacje. Dobrze być tego świadomym.

Cytat:

Jedynym problemem to jedzenie


Naprawdę tak myślisz? Brzmi to trochę niewiarygodnie. A może nieświadomie próbujesz "zjeść" ból, żal, tęsknotę po stracie tej bliskiej osoby, albo rekompensować sobie inne nieuświadomione braki przyjemności życiowych?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 12:37   

Waldek B napisał/a:
A może nieświadomie próbujesz "zjeść" ból, żal, tęsknotę po stracie tej bliskiej osoby, albo rekompensować sobie inne nieuświadomione braki przyjemności życiowych?


W 100% zgadzam się z tą diagnozą, bo znam ten mechanizm ze swojego życia. Praca nad psychiką w jakiejkolwiek formie pomaga.
Aby przerwać ciąg chęci na słodycze (np. po serii świąt) u mnie zawsze działała głodówka na wstrzymanie jedzenia (wraz z lewatywami). Po kilku dniach niejedzenia łatwo u mnie całkowicie zmienić dietę, powraca rozsądek i dobry nastrój. Do tego zwiększenie ilości ruchu na świeżym powietrzu i zawsze jest ogromna różnica na plus. :papa:
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 12:38   

Waldek B napisał/a:
ból, żal, tęsknotę po stracie tej bliskiej osoby

to juz przeszłość, zagłuszona pracą

Moja praca i zdanie tylko na siebie (materialnie) wymagają ciągłego rozwoju, samokształcenia, ogarnięcia zmian w mojej profesji i bycia w miare na bieżąco. Kiedy się uczę, pracuję nad czyms intensywnie, obmyślam strategię rozwiązania to właśnie wtedy wpadam w stan, który mocno skraca droge do lodówki, nawet nie potrafiłabym potem powiedziec co zjadłam - czuję śmietnik i dyskomfort. W pracy są to hektolitry kawy albo yerby, jakaś słodycz jeśli jest w zasięgu mojej ręki, w domu to różnie - nie mieszkam sama więc lodówka nigdy nie jest wyposażona w to co ewentualnie chciałabym w niej widzieć.

Waldek B napisał/a:
Cytat:

Jedynym problemem to jedzenie


Naprawdę tak myślisz? Brzmi to trochę niewiarygodnie.


To jedyny problem, z którym nie potrafię sobie poradzić, a nie jedyny mój problem tak ogólnie.
Ostatnio zmieniony przez aukuba Pią Sty 08, 2010 14:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 15:19   

Cytat:
Środowisko jest twoim lustrem. Twój dom symbolizuje twoje ciało.


Przemyśl sobie to zdanko......
Jeśli chcesz być tutaj na forum to stawaj się tacy jak inni ale też dawaj coś od siebie :zadawaj pytania i czytaj to o czym piszą inni czyt. rozwijaj się , my nie potrzebujemy kogoś kto będzie się wahał w wyborach . TRZEBA BYĆ ZDECYDOWANYM ....
a jeśli nie to widocznie nie masz co robić w czasie wolnym i zastępujesz sobie go pisaniem takich rzeczy i jedzeniem.

Przemyśl to , to będzie dla Ciebie najlepszym lekarstwem :viva: :viva: :viva:

PS. na Twoim miejscu zrobił bym sobie min 38h głodówki

Pozdrawiam
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Pią Sty 08, 2010 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 17:17   

plej_tssz, jak to trafnie ująłeś! Wiesz o mnie wszystko, gratuluję bystrości spojrzenia! W życiu nie można miec czasem gorszych chwil, chwil wahania, bo wtedy odpadasz a raczej spadasz, najlepiej pod wieko...

Prośba do moderatora: w związku z powyższym gorąca prośba, żeby usunąć moje konto i posty z tego forum.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 17:22   

Aukuba -
A ja Cię proszę, żebyś została na forum i dalej pisała o swoich problemach, przemyśleniach, etc. Dla każdego jest tu miejsce. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 19:08   

Cytat:
To jedyny problem, z którym nie potrafię sobie poradzić, a nie jedyny mój problem tak ogólnie.


Zagłuszanie jest według mnie Twoim największym problemem. Rady Ci na to nie dam bo każdy ma inny stosunek do śmierci. Ja mam to szczęscie że nie boje się umrzeć ani nie boje się żyć :viva: Ty sama musisz coś z tym zrobić, ktoś może co najwyżej Cie naprowadzić.

Drugą rzeczą ważną jest wysiłek fizyczny. Jest on konieczny do komfortowego życia. Co do jedzenia to jest dużo osób które grzeszą więc się nie przejmuj. Ja po potrąceniu przez samochód w ogole zacząłęm sobie folgować, zdaża mi się jadać, kebaby, ostatnio nawet chipsy do piwa :mad:

Najważniejszą rzeczą w Twoim wypadku jest uzewnętrznienie emocji. Za dużo w sobie trzymasz i to wszystko narasta, jednak idzie w to beznajdziejną stronę, autodestruckję.

Zacznij od sportu i jakiejś formy wyrażania swoich uczuć, sądzę że nawet worek bokserski byłby dla Ciebie dobrą metodą. Szybko powinnaś poczuć poprawę. Ponadto rozpatrz swój stosunek do śmierci swojej i innych osób.
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 19:31   

Nie zrozumialem calego Twoje przekazu Aukuba@.
Przepraszam Cie mam nadzieje ze zostaniesz na forum bo potrzebujemy wartosciowych uzytkownikow.Niewiem o Tobie wszystkiego......ale z tego co przeczytalem domyslam sie ze masz jakies problemy i zycze Ci zebys z nich jak najszybciej wyszla.Tak ze chcialbym zebys jak najszyciej weszla na forum i odczytala mojego posta i na niego odpisala w moim oczekiwaniu na jego akceptacje z Twojej strony..... :hug: :hug: :hug:

Pozdrawiam Cie serdecznie
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2010 20:53   

aukuba napisał/a:
Nie pałam chęcia i zapałem do ruchu - potrafię znaleźć tysiąc wymówek na to ...

To ja może nie od strony diety,a od strony ruchu.Ruch dla mnie to jedna z najważniejszych rzeczy.
W/g mnie nie będziesz miała prawdziwych odczuć co chcesz jeść i jakiej ilości potrzebuje Twój organizm ,jesli nie będziesz się ruszać-Ruch to życie,a tym bardziej ważne jest abyś się poruszała,jeśli masz pracę siedzącą.Jeśli jesz więcej niż Twój organizm tego potrzebuje ,to nic dobrego z tego wyniknąć nie może.
Ruch dla mnie to absolutna podstawa -długie szybkie spacery,a jeśli nawet krótkie to w najszybszym tempie,jakie potrafisz utrzymać,pływanie itp.Jak najwięcej ruchu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 08, 2010 20:57   

Już z tym ruchem tak nie przesadzajcie.
Trzeba być jak niedźwiedź, który zimę przesypia, ale jak tylko wstanie to bez żadnych zakwasów przemierza dziesiątki kilometrów w poszukiwaniu jedzonka.
Zima to powinien być czas regeneracji i jakieś 2/3 doby powinno się spędzać w łóżku, a 1/3 na jedzeniu 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2010 21:04   

Uwierz mi nie chciałbyś ,aby Twoja waga tak oscylowała w ciągu roku jak waga niedźwiedzia (nie tego forumowego).
Po pierwsze człowiek to nie niedźwiedź co widać na załączonym obrazku;
Ludzie;

Niedźwiedzie;


Po drugie ...miało być po drugie,ale obrazki wyjaśniają wyszystko.
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 16:29   

Dziękuję za wsparcie.
Nie opowiedziałam swojej historii życia (każdy ma cos tam za sobą), stąd nieporozumienia w interpretacji, przepraszam.

Przestraszyłam się widząc zasiniały, spuchnięty palec, wypowiedziałam głośno (na forum) swoje myśli i to mi daje inny ogląd problemu. Mam swoje fobie, mam słabości - normalka.
Nie chcę się usprawiedliwiać, myślę, pytam, próbuje znaleźć zloty środek. Wiem, że gdybym zacisnęła pasa to schudłabym tyle co chcę, ale ja poszukuję sposobu na takie odżywianie, żeby schudnąć bez efektu jojo. Tyłam tyle lat, to trudno, bym schudła w pół roku. Ile w tym udziału miały leki to inna sprawa. Od lat nie zażywałam żadnego medykamentu, osiągnęłam spokój, poszukuję równowagi. Może własnie dieta, układ trawienny jest moim słabym ogniwem?

Czytam Was często, piszę rzadko, eksperymentuję i może nieudolnie, ale chcę się też podzielić swoimi spostrzeżeniami, bo przecież każdy z nas jest inny i inaczej reaguje na podobną dietę. Może trudno w to uwierzyć, ale nie przeszłam żadnej z chorób dziecięcych, nie zaziębiam się, nie dopada mnie wirus grypy mimo, że mam kontakt z dużą ilościa ludzi z róznych środowisk. Nie wiem co to lekarz, oprócz badań okresowych i ciąży :pada: I niech tak zostanie :viva:

Pozdrawiam z zaśnieżonej Kotliny Kłodzkiej.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 22:47   

aukuba napisał/a:
Pozdrawiam z zaśnieżonej Kotliny Kłodzkiej.

Jesteś z Dolnego Sląska jak ja -moze duzo młodsza ale problemy
podobne zwłaszcza wagowe .
Powiem ci ,ze moja siostra po powrocie ze szpitala ,przytyła 20 kg !!!!
Odstawiliśmy jej leki POWOLI ...bo miała trzesawki ,pózniej placebo w postaci
miłorzębu lub skrzypu [takie same zielone tabletki]
Obecnie schudła ok..8 kg -bez odchudzania . Nie podjada już słodyczy ,
chleba a nawet kawe pije okazjonalnie . To było nie do pomyślenia. :shock:
Kawe ,kakao czy herbate wręcz żłopała w hurtowych ilościach.
dodam ,że sie wcale nie odchudza bo ma to gdzieś...
Obiad ,sniadanie i podwieczorek -
w postaci zupek ,mięska czy jajeczek - koniecznie .
U lekarza była w grudniu -sądze ,ze ostatni raz
[70zł -za przepisanie recepty] :mad: Na nic argument ,
ze sie lepiej czuje bez leków. Był tylko zaskoczony ,ze tak dobrze wyglada
i metabolizm wraca do normy.
_________________
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Sob Sty 09, 2010 22:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 08:54   

Figa, leki i zawieruchy to juz dawna sprawa. Całe lata, zresztą moja metryka tez dobrze pożółkła.
Od pierwszego postu w tym temacie (kilka dni) w menu tylko mięso, masło, jajka, kawa, żelki, oliwki. Na łokciach wygładziła się skóra, krwiak na palcu się wchłonął bez śladu (w 4 dni ani śladu!?!? a był jak umoczony w atramencie). Pieczywa nie jem od ok 5 lat. Kawę zastąpiłam Yerbą.
Jak się ma słonina wieprzowa w menu LC?
Ostatnio zmieniony przez aukuba Pon Sty 11, 2010 08:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:02   

aukuba napisał/a:
Jak się ma słonina wieprzowa w menu LC?

Wpierw zadaj sobie pytanie o jej jakość, od jakiego zwierzaka jest. Jeśli od wiejskiego to spoko, a jeśli od tego przemysłowego to odradzam, bo ta hodowla świniaków jest potwornie niezdrowa.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:03   

Słonina OK . Wybieraj tylko tą która najbardziej gruba i staraj się wybierać te najbardziej różowe że tak powiem , z doświadczenia wiem że są najsmaczniejsze. Unikaj sklepów w ktorych słonina jest konserwowana jakimiś polewaczami[charakteryzują się one smakiem mydła -bleeeeeeeee :[ ].
Troche brzmi to źle ale piszę poprostu jakie są moje spostrzeżenia w tym temacie :D

Pozdrawiam serdecznie
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:09   

Pleju, ale jeśli to standardowa słonina z "przemysłowego" wieprza to można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Ja przynajmniej odradzam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:39   

Nieopodal ( a i tak dość daleko), na przedwsiu jest rzeźnia, prowadzą ubój skupionych w okolicy zwierzaków. Tam czasem kupuję mięso, więc i może słonina będzie ok? Ceny jagnieciny w necie mnie przerażają, tu nigdzie nie mogę kupic baraniny, w zaprzyjaźnionym sklepiku cielęcina owszem ale łoju nie uświadczysz. Więc jeśli tłuszcze to pomyślałam o słoninie, smak przeszłości to słonina nacięta w paseczki i przełożona czosnkiem, pozostawiona w chłodzie na kilka, kilkanaście dni. A sadło wieprzowe? to tak jak łój?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:50   

Jeśli rzeczywiście nie masz możliwości zdobycia gdzieś w okolicach łoju baraniego, czy ew. cielęcego to zostaje słonina lub sadło wieprzowe, o ile świniaki chowane są po wiejsku.
Przy czym nawet jeśli jest to tradycyjna wiejska hodowla to wiesz przecież, że to, co im się daje to głównie zboża, kartofle i tego typu. To implikuje zbyt dużo omegi-6 w stosunku do omegi-3, więc trzeba te większe ilości o-3 dostarczyć z innych źródeł (móżdżek cielęcy, jagnięcy, ozorki jagnięce, no i oczywiście tłuste świeże morskie ryby z dobrych akwenów, jak np. makrela, śledź, sardynki, sardele, czy halibut grenlandzki).
A niepasteryzowane masełko jadasz od wypasanych na łące krówek?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 11, 2010 09:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 09:57   

Żeby chociaż świnki dostawały kartofelki - wiem, że to w większości kupne pasze i koncentraty. Niestety.

Masełko zamawiam wysyłkowo i mrożę, ale zonk bo krówki się "zapuszczają" i sa przerwy w dostawie a miejsce mrożące ograniczone. Masło jest pozyskiwane w domowej serowarni podpuszczkowych i.... czuję smak podpuszczki (czy to możliwe?) w maśle. Jednak mniej więcej połowa spożywanego masła to produkt w kostkach. Zeby sprawdzić zawartość tłuszczu w tłuszczu próbnie klaruję kostkę masła i sprawdzam ile jest paskudztwa a ile tłuszczu - tak selekcjonuję towar maślany.
Ostatnio zmieniony przez aukuba Pon Sty 11, 2010 09:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 10:01   

A skąd zamawiasz? Z Wiżajn?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 10:14   

Ekosery - gmina Krzyż Wielkopolski
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 11:09   

aukuba napisał/a:
czuję smak podpuszczki (czy to możliwe?)

Nie, niemożliwe.
Masło robi się ze śmietany podstojowej lub odwirowanej. W śmietanie nie ma podpuszczki.
Skrzep do serów podpuszczkowych uzyskuje się z mleka słodkiego pełnego lub częściowo odtłuszczonego po dodaniu podpuszczki. Dodatek ten to ok. 0,5g na 10l mleka. Skrzep robi się po ok. 45 min.,
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 20:38   

hi

Aukuba nie chcesz miec efektu jo - jo sprawa prosta przeczytaj jeszcze raz post Igi .

A tak powaznie czytajac twoje posty widze ze szukasz czegos nierealnego nie oszukuj sie wiecej nie ma tak ze bedziesz siedziec przed kompem czy tv i jesc mieso slonine do syta i chudnac , i nie wmawiaj sobie ze jak chcesz to mozesz schudnac w pol roku ale jojo , nie szukaj usprawiedliwienia do zarcia i cudow . Zaloze sie ze wiesz doskonale jak nie miec efektu jojo i wiesz doskonale ze musisz chudnac ok 0,5 kg - 1kg tygodniowo , tylko tej drogi nie obiezesz bo trzeba rzucic zarcie i zmienic swoj styl zycia . Dlaczego nie sluchasz lekarki i nie stosujesz diety 1000-1500kalori , dlaczego nie cwiczysz , ruszasz sie (bez tego nie schudniesz i nie naprawisz metabolizmu ) - tylko nie mow ze tego nie wiesz .

Wiesz to doskonale ale zarcie bierze gore , nie ludz sie ze bez diety i cwiczen atkins lutzl kwasniewski lub czarnoksieznik z krainy oz ci pomoga bo to nie jest prawda .

Prosta matematyka chcesz schudnac 1 kg w tydzien twoj bilans energetyczny musi byc minus 7tys kalorii , srednio potrzebujesz 2 tys kal na dzien czyli twoj bilans ma byc po tyg 7tys kal a jak go zrobisz twoja sprawa najlepiej jak ja wegli ponizej 100g typu kasze , ciemny chleb reszte mieso warzywa , troche owocow i najwarzniejsze ruch bedziesz sie ruszac wiecej to bedziesz mogla wiecej zjesc , stracisz 500kalori na cwiczeniach dziennie to twoja dieta bedzie mogla byc 1500dziennie a wiec znosnie a czy te 1500kalori bedzie z diety lutza , paleo , kwasa , soutch beach , kapuscianej , to juz sama sobie ustal co lubisz czy kapuste czy mieso czy owoce morza i co bardziej odpowiada twojemu organizmowi .

Co do cwiczen hani nie masz racji niestety pewnie dlatego ze nie miales nigdy nadwagi , cwiczenia sa nierozlaczna czescia diety Aukuba zacznij cos ciwiczyc a sama zobaczysz po miesiacu zaczniesz sie lepiej czuc wiecej sie usmiechac , wiecej sie bedziesz interesowac sportem(a nie tym gdzie kupic zarcie ) , wyznaczaniem celow, metabolizm ci sie poprawi i w koncu przestaniesz myslec o zarciu bo jak pociwiczysz troche na wieczor to odechce ci sie gotowac i myslec co by tu wszamac .

ps zobacz ile na swiecie jest ludzi otylych i myslisz ze gdyby wystarczylo szamac boczek i jajka na masle do syta to myslisz ze ci ludzie byli by niewolnikami wlasnego ciala , niestety moja droga zarcie dla wielu staje sie nalogiem i jesli samej sie nie zaprzesz by z tym walczyc to na nic najlepsi spece od diety - bo ty doskonale wiesz jak schudnac ale nie chcesz tego wdrozyc w zycie .Nie takie grubaski jak ty byly a dzieki odrobinie silnej woli i cwiczen sa teraz takie zdrowe laseczki ze az sie milo patrzy
Ostatnio zmieniony przez carbon Czw Sty 28, 2010 20:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 21:01   

carbon napisał/a:
A tak powaznie czytajac twoje posty widze ze szukasz czegos nierealnego nie oszukuj sie wiecej nie ma tak ze bedziesz siedziec przed kompem czy tv i jesc mieso slonine do syta i chudnac

No jak tak mam. Mogę jeść fatu ile chcę, a rzeźba bez zarzutu.
"Eat fat lose fat" - to oczywista oczywistość :)
Aukuba może potrzebować jeszcze paru innych elementów, żeby osiągnąć swój cel.
carbon napisał/a:
Co do cwiczen hani nie masz racji niestety pewnie dlatego ze nie miales nigdy nadwagi , cwiczenia sa nierozlaczna czescia diety

Ja nie miałem nadwagi nigdy, ale tacy goście jak doktorzy Phinney, Westman czy Wortman mają cholernie dużo praktyki z takimi ludźmi. Posłuchaj końcówki tej audycji - http://hoe.kgnu.net/hoeradioshow.php?show_id=184, a zrozumiesz o co chodzi :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Sty 28, 2010 21:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 21:33   

mozesz jesc ale nie jesz bo zjesz kawal boczku i twoj organizm mowi stop czujesz sie pelny , i czujesz sie zle wiec nastepnym razem juz tyle boczku nie zjesz

natomiast czlowiek z nadwaga lub tendencja do tycia dla niego ten kawalek boczku to jest gra wstepna preludium do dalszego zarcia jego organizm nie mowi stop a mowi chce wiecej daj mi to poczujesz sie blogo i milo

wlasnie ogladalem gdzies wypowiedzi ludzi wazacych ponad 300kg dla nich zarcie jest lekarstwem na bol, stres ,przygnebienie i obojetnie co by to nie bylo boczek , baranina , chleb zarcie jest zarciem

nalogowy alkocholik nie patrzyczy wipic 2 setki wodki finlandii czy koniaku napoleon on patrzy by sie napic co ma pod reka czy jabol czy wodka , czy denatuat aby procenty byly i ma spelnic zadanie a jego wartosc dla organizmu jest mniej wazna

u ludzi zniewolonych przez jedzenie wystepuje moim zdaniem podobny problem i z tym wypadaloby sie najpierw uporac( zarcie nie moze zastepowac lub byc lekarstwem na stres , przygnebienie , brak sukcesow , hobby , miloscia, blogostanu , euforii , itp ) dalej zas zastanawiac sie czy cielecinka czy brazowy ryz z bokulami
Ostatnio zmieniony przez carbon Czw Sty 28, 2010 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 21:40   

carbon napisał/a:
mozesz jesc ale nie jesz bo zjesz kawal boczku i twoj organizm mowi stop czujesz sie pelny , i czujesz sie zle wiec nastepnym razem juz tyle boczku nie zjesz

No tak, ale ja właśnie jadam często znacznie więcej od wielu z tych, którzy mają spore brzuszyska. Mogę zjadać i 5 tys. kcal, a aktywność fiz. ograniczać do poruszania się po mieszkaniu i stukaniu w klawiaturę i nadal być mocno szczupłym. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 22:21   

no ale wiesz dobrze ze jestes ewenementem , bo niewielu ludzi ma taki organizm a tymbardziej niewielu lubi surowe mieso czy podroby
 
     
italodisco 


Wiek: 50
Dołączył: 08 Mar 2005
Posty: 40
Skąd: podkarpackie
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 23:27   

ooo
Ostatnio zmieniony przez italodisco Czw Sty 28, 2010 23:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 07:14   

carbon napisał/a:
no ale wiesz dobrze ze jestes ewenementem , bo niewielu ludzi ma taki organizm a tymbardziej niewielu lubi surowe mieso czy podroby

Zenon, czy Waldek też mogą zjeść dużo, a będą nadal szczupli.
Oczywiście ja napisałem to o sobie, bo doskonale wiem, że ludzie są różni.
Lutz wyraźnie pisał na końcu swojej książki, że im starsza osoba tym korzyści z low-carb są mniejsze, a u kobiet spadki wagi są bardzo ślamazarne.
Poza tym ja nikomu nie radzę w ogóle się nie ruszać - ruszać się trzeba i to nie ulega wątpliwości; kwestia tylko jak intensywnie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 13:22   

powolne spacery to sobie można tak spacerować i spacerować bez efektu jakiegokolwiek całe życie

Organizm musi poczuć szybkie bicie serca z większym pulsem , przebiegnij 200 metrów ale szybko dynamicznie, żeby ruszyć krew, nie biegnij długo nie na długu tlenowym, krótko ale intensywnie i nie raz dziennie ale jesli możesz to kilka razy. Jest zimno nie będziesz biegać więc w domu podskoki wymachy worek bokserski :)

Na youtubie masz mnóstwo filmów o jodze, może nie zrozumiesz filozofi itd ale trochę się rozciągniesz to zapobiegnie kontuzjom

POkarm jemy maluteńkimi kęsami bardzo małymi długo rozgryzamy w ustach aż do uzyskania płynnej masy przełykamy tylko jak jest wodniste:)
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 18:59   

art o tym jak siem tyje od tluszcza (+ szczegolowe referencje)
http://adipo-insights.blo...at-burning.html

(ale jeszcze nie przeczytalam, wiec glowy za niego nie dam)
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Sty 29, 2010 19:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:04   

_flo napisał/a:
art o tym jak siem tyje od tluszcza (+ szczegolowe referencje)
http://adipo-insights.blo...at-burning.html

(ale jeszcze nie przeczytalam, wiec glowy za niego nie dam)

:-) tez poczytam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:07   

_flo napisał/a:
art o tym jak siem tyje od tluszcza

Kto tyje ten tyje. Jam nie tyje, a zenon ciągle ma kompleks, ze chudnie mimo jadania sporych ilości fatu.
Nie chudną głównie Ci, u których jest już po prostu po jabłkach. Dobrze, że w ogóle żyją.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:09   

Hani nie filozofuj, tylko czytaj :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:17   

_flo napisał/a:
Hani nie filozofuj, tylko czytaj :P

Bardzo chętnie poczytam, bo wiedzy nigdy za mało.
Ja tylko patrzę na dół na siebie i widzę kaloryfer "utuczony" na tłuszczu, a nie żaden śmietnik. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Sty 29, 2010 19:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:19   

Hannibal napisał/a:
_flo napisał/a:
art o tym jak siem tyje od tluszcza

Kto tyje ten tyje. Jam nie tyje, a zenon ciągle ma kompleks, ze chudnie mimo jadania sporych ilości fatu.
Nie chudną głównie Ci, u których jest już po prostu po jabłkach. Dobrze, że w ogóle żyją.


napisz to na forum veg:)
ja będę importował i wklejał tu ewentualne odpowiedzi hehe
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:34   

Cordoba_2004 napisał/a:
napisz to na forum veg:)
ja będę importował i wklejał tu ewentualne odpowiedzi hehe

Był tu kiedyś Matti, co coś takiego praktykował.
Mnie to nie interesuje :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:43   

wegowie zjedli go żywcem ?? tak bez obróbki cieplnej ?? na surowo ??
_________________
gg 14 987 97
Ostatnio zmieniony przez Cordoba_2004 Pią Sty 29, 2010 19:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:46   

widzicie ja tez mam kumpla co szama wszystko i do tego bieze kreatyne i jeszcze odzywki bialkowe chodzi na silke i nic ani miesni ani fatu , a drugi je polowe tego co tamten chodzi na silke tak samo i musi brac jeszcze termogeniki i spalacze by ladnie wygladac , dlatego wiec diete winno sie dobierac do danej osoby i jej organizmu i tak co dobre dla jednego nie musi dla drugiego , ale i tak osob z budowa ta druga i sklonnosciami do tycia jest zdecydowana wiekszosc a chudych co moga jesc wszystko (a jedyny minus to to ze 3 razy w ciagu dnia ida do ubikacji ) jest mniej - ciekawe dlaczego tak jest ?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 19:58   

Albo lepiej powiedziawszy diety w ogóle nie powinno się dobierać. Czyli nie jadać wg. schematu. Jedyne czego przestrzegać to tak jak już tysiace lat temu ustalono. Nie przejadać się, a dzisiaj do tego trzebaby dodać jeść pokarmy jaknajmniej przetworzone i sztucznie nawożone. To samo dotyczy kreatynyi innych specyfików, których w takiej grecji powiedzmy nie stosowano wcale.
Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Sty 30, 2010 18:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 20:49   

Hannibal napisał/a:
Ja tylko patrzę na dół na siebie i widzę kaloryfer "utuczony" na tłuszczu, a nie żaden śmietnik.

Hani, to niczego nie dowodzi. Ja tez patrzem na swoj brzuszek, i wybrzuszen nie przydusze. Co nie zmienia faktu, ze natura tak to urzadzila, ze nic w przyrodzie nie ginie...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 20:55   

ja generalnie tyje od nadmiaru i niewazne czy koryto, czy pastwisko czy low carb.....nie moge sie przejadac... tyle.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 21:01   

_flo napisał/a:
Hani, to niczego nie dowodzi. Ja tez patrzem na swoj brzuszek, i wybrzuszen nie przydusze. Co nie zmienia faktu, ze natura tak to urzadzila, ze nic w przyrodzie nie ginie...

A kto twierdzi, że ginie? Nic nie ginie. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 21:04   

@Viola
Ja podobnie. Chyba. Co najdziwniejsze wyjatkowo wyraznie rosne jak intensywnie cwicze, nie czaje tego. A jak mam smutki, to znikam.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 21:09   

Hannibal napisał/a:

A kto twierdzi, że ginie? Nic nie ginie.

W klopiku :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 21:18   

_flo napisał/a:
Co najdziwniejsze wyjatkowo wyraznie rosne jak intensywnie cwicze, nie czaje tego.

No to chyba dobrze - ćwiczenia stymulują Twój rozrost. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 18:34   

Carbon, napisałam pw. W skrócie komentarz do Twojej wypowiedzi - odwal się, równie dobrze możesz komentować kolor i krój mojej bielizny, tyle o mnie wiesz, adonisie?

Dzięki wszystkim za rady, po tygodniu stwierdzam, że przewartościowanie diety, drobne zmiany dają bardzo dobry efekt. Waga ruszyła w dół, od tygodnia jest prawie 3 kilo.
A uraz biodra - to uraz mechaniczny, przeciąźenie w grząskim śniegu, poraziło mi nerw i stąd takie bóle. Jest lepiej.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 18:40   

aukuba napisał/a:
Dzięki wszystkim za rady, po tygodniu stwierdzam, że przewartościowanie diety, drobne zmiany dają bardzo dobry efekt. Waga ruszyła w dół, od tygodnia jest prawie 3 kilo.

No to fajnie. :)
Tylko pamiętaj, żeby nie odchudzać się do jakichś sztucznych wzorców. Ostatnio czytałem, że troszkę tłuszczyku w biodrach u kobiet ma działanie antynowotworowe.
Zadbaj o zdrowie fizyczne i psychiczne, a waga sama ustabilizuje się na zdrowym poziomie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 18:41   

tak jest tłuszcz ma działanie antynowotworowe i okłady z baraniego jęzora :)
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 18:51   

Cordoba_2004 napisał/a:
tak jest tłuszcz ma działanie antynowotworowe i okłady z baraniego jęzora :)

chodzi o mały naturalny tłuszczyk u zdrowych kobiet
uważasz, że trzeba odchudzać się do końca, do wzorców modelek? :-o
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 18:52   

Hanni, nie ma mocnych - kiedyś ten stres i praca "na 4 etaty" musiała tąpnąć i ciałku zrobić ziaziu. Padło na punkt osłabiony mechanicznie :)
Co do odchudzania, nie wierzę w żadne diety cud, tylko szukam takiego żywienia, które będzie dobrym, smacznym i na długi czas. Sylwetki filigranowej nie miałam nigdy i nie będę miała, przy mojej mocnej budowie to niemożliwe. Jakiś czas temu dodałam avatar - to ja: jak widać nie calkiem hipopotam :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Ostatnio zmieniony przez aukuba Sob Sty 30, 2010 18:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:05   

Kobieto nie szukaj diet ćwicz kilka razy dziennie tak by się zapocić ale bez przesady abyś sie kontuzji nie nabawiła i schudniesz zobaczysz
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:09   

Cordoba, dzięki, nie będę ćwiczyć (gimnastykować) kilka razy dziennie, pływać też nie będę. A i tak schudnę, wystarczy 10 kilo i będzie ok. Dziękuję za radę. A dieta to sposób odżywiania, prawda? Mam wrażenie, że piszę niejasno - właśnie dlatego szukałam dla siebie najlepszej opcji żywienia, intesywnie pracuję umysłowo, zażywam ruchu w pagórkach a nie na siłowni - czy to coś złego? Nie chcę diety cud tylko po to by ją zastosować, schudnąć ale przy zmianach w moim życiu osobistym potrzebuję zmian również w źywieniu. Zrozumiałam wiele, zaeksperymentowałam i dokonałam zmian. Efekt już widać, więc teraz tylko konsekwencja 8-) Proste :viva:
Ostatnio zmieniony przez aukuba Sob Sty 30, 2010 19:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:20   

To błąd bo ćwiczenia to podstawa ..
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:25   

najlepszej opcji zywienia to takiej znaczy sie zeby siedziec na d..... i najesc sie do syta i zeby kilogramy lecialy w dol , kazdy by tak chcial nawet ja , ale to tylko w bajkach mozliwe .

Oj jak ciezko nam jest zrezygnowac z dobrego zarcia i jak ciezko ruszyc tylek by sie troche poruszac .
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:29   

carbon, jesteś złośliwy i widać, że nie umiesz czytac ze zrozumieniem.

cordoba, nie masz racji, to jakiś mit. nie żyję na pustyni i mam świadomość świata wokół mnie.

Swoją drogą, bawi mnie już czytanie dywagacji na zadany temat, mając minimalną wiedze w temacie. Nim oceniłabym czyjś tryb życia i zachowania, wolałabym zasięgnąć informacji na ten temat a nie pisać mądrości opartych na rzeczonych kropkach i przecinkach.


Wynik badań uczonych - po wyrwaniu wszystkich nóg mucha straciła słuch :D :D :D - konkluzja bardzo bliska powyższym :)
Ostatnio zmieniony przez aukuba Sob Sty 30, 2010 19:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:43   

Carbon ma rację Cwiczenia nie są tylko po to by schuść ale by ruszyć krążenie zdrowieć
Zobaczysz że bez ćwiczeń to kicha i zawsze coś będzie do kitu
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 19:46   

Zależy o jakim ruchu fizycznym mówimy. Ważne, żeby nie siedzieć cały czas w domu, tylko wyjść na spacer, pochodzić sobie w parku, w lesie, na łące. Do tego żywienie, sen i będzie cacy. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:06   

i co spacer wystarczy tak ? to chyba w wieku 80 lat :) na jakiej podstawie mówisz że spacer wystarczy
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:08   

Cordoba_2004 napisał/a:
i co spacer wystarczy tak ? to chyba w wieku 80 lat :) na jakiej podstawie mówisz że spacer wystarczy

Ja często robię tylko spacery i się bardzo dobrze po nich czuję. Po śniegu, wśród drzew - sama przyjemność. :)
Nikt sobie spacerami nigdy nie zaszkodził, a innymi to już niejednokrotnie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sty 30, 2010 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:20   

Jesteś młody i wysportowany w miarę a Pani jest starsza i potrzebuje troszke zrzucić więc spacerki sprowadza na nią tylko depresję bo nie będzie czuć różnicy
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:29   

przejść po śniegu 15 km i nie będzie czuła różnicy? wg mnie różnica jest bardzo na korzyść
jeśli aukubie będą pasowały sprinty to może sobie biegać na bieżni
ja tylko chciałem powiedzieć, że nie jest to żaden mus
już napatrzyłem się sporo na katujących się fizycznie "bebzoniarzy", którzy nie mieli prawie żadnych postępów w normalizacji figury
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sty 30, 2010 20:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:33   

Hani na prezydenta :pada:
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:38   

Cordoba_2004 napisał/a:
a Pani jest starsza i potrzebuje troszke zrzucić więc spacerki sprowadza na nią tylko depresję bo nie będzie czuć różnicy

:viva: :viva: :viva: :viva: :viva: :viva: :viva: :viva: :viva: :viva:
Cordoba, dziękuję za komplement.
Musiałam zabawnie wyglądać na łyżwach czy na nartach a już nie wspomnę o jeżdzie konnej w zeszłym roku - to wszystko oczywiście przed wypadkiem :D :D :D
Zażywam ruchu i nie mam depresji, mówię tylko, że nie będę spędzać czasu na siłowni czy w klubie fitness. A cel i tak osiągnę :pada: :pada: :pada:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:39   

aukuba napisał/a:
mówię tylko, że nie będę spędzać czasu na siłowni czy w klubie fitness.

I dobrze, bo to "sakramencko" nudne :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:54   

siłownia to rzeczywiście nie najlepsze rozwiązanie bo
- duże przeciązenia statyczne na stawy itd ,
- duże przeciążenia dla serca,
- mała wymiana tlenowa

Lepszy jest fitnes......bieg.......boks ( walenie w worek rekami i nogami ) Rower
ale tylko wtedy jeśli puls jest w granicach 100 120 :) najlepiej z przerwami

Apropos czy wiecie że najlepszy trening na schudnięcie to bieg - spacer -bieg chodzi o to by nie doprowadzać mięśni do długu tlenowego.......
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:58   

Cordoba_2004 napisał/a:


Apropos czy wiecie że najlepszy trening na schudnięcie to bieg - spacer -bieg chodzi o to by nie doprowadzać mięśni do długu tlenowego.......

wiemy :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:03   

Cordoba_2004 napisał/a:
Apropos czy wiecie że najlepszy trening na schudnięcie to bieg - spacer -bieg chodzi o to by nie doprowadzać mięśni do długu tlenowego.......

Wiem - zrobiłem coś takiego ostatnio w Kabatach na maksa po śniegu - łącznie ok. 20 km, z czego 3/4 to bieg, a 1/4 to chód - to potem byłem nieźle zmęczony. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Sty 30, 2010 22:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:04   

jest skuteczne na maxa bardzo skuteczne

http://schudne.pinger.pl/...lic-waleczki%3F
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 01:32   

Cordoba_2004 napisał/a:
jest skuteczne na maxa bardzo skuteczne

http://schudne.pinger.pl/...lic-waleczki%3F


jak zwykle wiesz lepiej hę?
a co powiesz na to
9 godz przy kompie samochód i trochę ruchu na działce
a waga sama jechała w dół
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 02:42   

mozesz i caly dzien siedziec w miejscu na kompie i jesli dostrczysz organizmowi mniej kalorii niz on potrzebuje bedziesz chudl np niech to bedzie 800kalori tylko pytanie czy to zdrowo i kto na takiej glodowkowej diecie wytrzyma , ludzie otyli sa jak alkocholicy jesli raz rzuca zarcie musza sie juz pilnowac do konca zycia bo w przeciwnym wypadku znowu waga pojdzie w gore jeszcze mocniej , a jak chudnac i utrzymac sylwetke zdrowa i odpowiednia wage ano tylko przez sport czy aktywnosc fizyczna , kazde cwiczenie powtarzane regularnie z roznym tempem czy ciezarem reguluja cisnienie krwi , poziom cukru , miesnie maja duze zapotrzebowanie na energie i tlen wiec wiec pochlaniaja sporo kalorii a co za tym idzie nasza dieta nie musi byc glodowkowa , i co najwarzniejsze jedynie systematyczny trening jest wstanie przyspieszyc metabolizm czlowieka i utrzymac go na poziomie ktory nie bedzie powodowal odkladania tluszczu ,

a co jesli nie bede cwiczyl a obetne kalorie do 800 ano bede chudl i zostane anorektykiem , bulimikem lub po dluzszym czasie moj metabolizm tak zwolni ze gdy skoncze diete organizm oszaleje i bedzie odkladal kazde ekstra zarcie w tluszcz i co za tym idzie bardzo szybko zwieksze swoja wage dwukrotnie przy ciagle bardzo wolnym metabolizmie - czyli efekt jo jo , cukrzyca , nadcisnienie , choroby stawow i kregoslupa


zreszta co tam kazdy wie sam ja wpelni akceptuje osoby z nadwaga i nigdy nie patrze na wage a czlowieka , znam troszke grubaskow co jezdza swietnie na nartach czy lyzwach i siebie w pelni akceptuja i to jest spoko , ale jesli ktos nie akceptuje swojej wagi i musi zrzucic troche dla zdrowia to nigdy tego nie zrobi bez zwiekszonej aktywnosci fizycznej takie jest moje zdanie
Ostatnio zmieniony przez carbon Nie Sty 31, 2010 02:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 08:57   

zgadzam się z tym co napisał carbon i zainteresowanym radzę to przeczytać kilka kilkanaście razy ....
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 10:39   

Carbon, nie chciałabym żebyś był moim mentorem w drodze do zrzucenia wagi. Nie przekonujesz mnie tym co piszesz i jak piszesz. Przeciwnie - zrażasz mnie do proponowanych działań, używasz argumentów przez zakrzyczenie.
Otyłość nie jest jedynie wynikiem chorobliwego obźarstwa - to po pierwsze. Nie wszyscy otyli są jak alkoholicy, pomyślałeś o chorobach, o zaburzeniu gospodarki hormonalnej chociażby w wyniku zażywania leków?
Mój brat, inwalidę od niedawna, je golonki, je boczek i chleb ze smalcem, słodycze w dużych ilościach i nie uprawia sportów. Jest szczupły i silny, ciało ma takie "czerstwe" żylaste. Pracuje, odpoczywa, ma rodzinę o którą się troszczy.
Wytknąłeś mi w mailu parę punktów co mam jeść a czego nie, nie wiesz co jem więc nie zakładaj z góry że opycham się golonkami i słodyczami i leżę i czekam aż schudnę. Te 1000 kalorii zalecone przez lekarkę i to w postaci zieleniny, chlebka wasa i jogurtów to totalna bzdura, i to nie tylko moje zdanie. Zatrułabym się tym albo wykończyła żołądek - wtedy to fakt, schudłabym jak ta lala :)
Mam sukcesy kilkuletnie i to właśnie według mojej teorii - kto wie lepiej ode mnie co jest dobre dla mojego organizmu? Tylko trzeba go posłuchać i nie ulegać kaprysom. Osiągnęłam to nie poprzez katowanie się w fitnesie czy bieganiu bo co ze stawami przy takim obciążeniu? Można inaczej korzystać z ruchu. Myślisz, źe pokonywanie schodów 4 pięter w pracy kilka razy dziennie to jest bez znaczenia? Nie jeżdżę windą. W obrębie miasta poruszam się piechotą, chodzę szybko - czy to też bez znaczenia? Zawsze trzeba przeanalizować przyczyny tycia nim zacznie się z tym walczyć - a to jest sprawa indywidualna. Myślę, że o tym się zapomina, próbując wcisnąć w ramki stereotypów każdego chętnego do schudnięcia.
Przepraszam, skupiłam się na sobie, bez uogólniania - a to chyba tu nie pasuje, prawda? Nie można generalizować, nie powinno się. Mam śwadomość zdrowego zrzucania wagi bez szkody dla zdrowia i tego się będę trzymać. Jestem sprawna fizycznie, zdrowa, budowa ciała mocna, więc filigranowa nigdy nie będę.
Rady tu wskazane pomogły mi dużo i jak widać jest efekt.

Z intensywnym treningiem jest podobnie jak z obżarstwem, wpada się w nałóg - przestań ćwiczyć a zobaczysz co się stanie z ciałem i świadomością. Z nałogu w nałóg?

Dla mnie, przy moim intensywnym wysiłku w pracy, zejście poniżej 1300 kcal jest niewskazane. Jem według określonego jadłospisu, jem co lubię i znów zaczęłam zrzucać wagę, przy takim wysiłku fizycznym jak dotychczas więc.... życzcie mi powodzenia a nie krytykujcie moją odmienność. Wszak każdy z nas jest inny.

Aaaa, nie wspomniałam o jeszcze jednej aktywności fizycznej, która super wpływa na sylwetę, cerę i samopoczucie - seks. Polecam z całym sercem i przekonaniem :viva: :viva:
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 11:18   

1 . chlebek waza proszę cie wywal to świństwo........
2. Chodzenie po schodach 4 pietra kilka razy dziennie przy nadwadze to pewne schorzenia serca z przeciążenia i choroby stawów - to żaden ruch.....
3 nadwaga jest w 90 % przypadkow wynikiem obżarstwa i braku ruchu 10 % pozostałych to choroby hormonalne i inne... - tłumaczenie sobie tego inaczej jest tylk wymysłem i dorabianiem teorii do faktów
4 Żarcioholizm to to samo co alkoholizm słodkie uzależnia...
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 13:59   

Cordoba_2004 napisał/a:
zgadzam się z tym co napisał carbon i zainteresowanym radzę to przeczytać kilka kilkanaście razy ....


ta ta ??
a co powiesz kiedy było to w sumie ponad 2000 kcl
najwartościowszego białka 1 g na kg wagi, BTW 1; 2,5; 1
i żadne głodzenie nie wchodziło w gre
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 14:02   

ok kwestia wyboru twoja sprawa ja bez warzyw żyć nie umiem
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 14:30   

carbon napisał/a:
...mozesz i caly dzien siedziec w miejscu na kompie i jesli dostrczysz organizmowi mniej kalorii niz on potrzebuje bedziesz chudl ...
Witaj Carbon. Mam do Ciebie wielka prosbe. Czy mozesz wyswiadczyc mala przysluge w pewnej sprawie? 8-)
.
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 14:42   

Cordoba, mnie to nie dotyczy, więc... będę robić swoje.

Cordoba_2004 napisał/a:
2. Chodzenie po schodach 4 pietra kilka razy dziennie przy nadwadze to pewne schorzenia serca z przeciążenia i choroby stawów - to żaden ruch.....


tak, tak, masz rację :keep: tylko że bieganie też obciąża stawy. Szczególnie starszym paniom :viva:

Mam rację w tym co robię tylko czasem potrzebuję podpowiedzi, umiem wyciągać wnioski z dyskusji. Nie lubię osobistych ataków jeśli atakujący nie znając realiów dopisuje sobie scenariusze, w które na siłę mnie wpasowuje i wmawia mi, że zna lepiej ode mnie mój organizm i dlaczego jest jak jest.

I nie dorabiam teorii do faktów.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 15:28   

Nie nie moge grizzli i nie zamiezam a jak ci sie nie podoba to co pisze to nie czytaj , skocz ,na forum o szydelkowaniu

Ali piszemy caly czas o ludziach otylych lub cierpiacych z powodu sporej nadwagi a nie takich ktorzy maja pare kilo w te i we czy we te i wskoczyli na kwasniewskiego (choc twoja dieta to nie kwasniewski )atkinsa , czy inne , a zeszta jak dlugo ile lat wytrzymasz odmiezajac te btw zreszta czy atkins czy kwas nie zachecaja do cwiczen , a to ze masz 2000kalori i nie tyjesz po pierwsze pewnie twoje zapotrzebowanie zapewne wynosi nieco wiecej po drugie w dietach bogatotluszczowych organizm musi wydatkowac nieco wiecej enegii by spalac tluszcze , dodatkowo stan ketozy czestokroc przy tym wystepujacy powoduje nieznaczne zakwaszenie krwi co za tym idzie brak uczucia glodu , co do insuliny ktora z baku cukrow jest niejako uspiona co ma wplyw na glod juz nie jest takie pewne bo najnowsze badania pokazuja calkiem co innego , gostek ktory zdobyl 7 zlotych medali w plywaniu na ostatniej olimpiadzie je dziennie 4- 5 tys kalorii , a jego przysmak to pizza , wielu zawodowych kulturystow wszczykuje sobie insuline i sporzywa tony cukrow prostych a ich zawartosc tluszczu w organizmie jest duzo mniejsza niz przecietnego czlowieka .

Pzy regularnych ciwiczeniach wystaczy obciac tylko 400kalori z naszego dziennego zapotrzebowania i juz mozna zgubic tluszcz i miec ladna sylwetke a nie zwisajaca skore i celulit i wygladac po diecie bez ciwiczen jak bloto (miejsce tluszczu trzeba by czyms zastapic najlepiej miesniami bo skoa i tak nie wroci juz do kondycji przed odchudzaniem , no jeszcze operacja ale i ta bez cwiczen na niewiele sie zda )

Ja osobiscie wolalbym piescic 100kilowa kobiete niz taka ktora by schudla na glodowce bez cwiczen 50kg i zostalo na niej skora , faldy i cycki ponizej pasa , natomiast widzialem dziewczyny ktore chudly wolno i dzieki systematycznym cwiczenia i po mimo utraty 30- 40 kg ich ciala wygladaly jedrnie a piersi nie mialy stojacych tylko przy zmywaniu podlogi na czworaka .

Tak jak pisze Cordoba z tym ze nie w 90 a w 99% otylosc jest spowodowana tylko i wylacznie poprzez dostarczenie do organizmu wiecej paliwa czyli zarcia niz on potrzebuje i to cala filozofia a tlumaczenia o hormonach , tabletkach antykoncepcyjnych , utycie po ciazy , stes , chooby , szerokie zoladki dawno juz wyszly z mody i nikt rozsadny nie wierzy w te bajki bo cywilizacja i nauka za bardzo sie posunely by mogly przyjac te herezje

No ale co zrobic by organizm mial wieksze zapotrzebowanie na paliwo ano cwiczyc


Aukuba ja nie pije do ciebie , my tu piszemy jedynie o aspektach otylosci i jak najlepiej z nia walczyc
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 15:37   

carbon napisał/a:
...Nie nie moge grizzli i nie zamiezam a jak ci sie nie podoba to co pisze to nie czytaj , skocz ,na forum o szydelkowaniu...
Carbon jeszcze nie wiesz o co chce Ciebie poprosic, a juz "krzyczysz" NIE, NIE! 8-)

O "so hozi" czy ja napisalem, ze "misie" nie podoba Twoje pisanie? 8-)
.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 16:32   

grizzly ale ja nie obrazam aukuby ( i wlasnie tak odebralem jakbys mi to chcial wytknac ale moze sie myle)predzej ona mnie , pisze tylko o odchudzaniu i oczywiscie ze nie musisz lub mozesz sie zgadzac ze mna w tym temacie forum jest po to by mozna wyrazic swoja opinie i ja to robie
Ostatnio zmieniony przez carbon Nie Sty 31, 2010 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 31, 2010 16:56   

carbon napisał/a:
grizzly ale ja nie obrazam aukuby ( i wlasnie tak odebralem jakbys mi to chcial wytknac ale moze sie myle)predzej ona mnie , pisze tylko o odchudzaniu i oczywiscie ze nie musisz lub mozesz sie zgadzac ze mna w tym temacie forum jest po to by mozna wyrazic swoja opinie i ja to robie
Carbon masz wiele racji w tym co piszesz.
Moim zdaniem Aukuba ma rowniez problem troche innej natury! 8-)
Nie chce jednak publicznie spekulowac, aby nie sprawic jej przykrosci.

Moja prosba dotyczyla mozliwosci pogadania z Toba na priv,
jesli bylaby taka mozliwosc?
.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 17:02   

spacerkami nikt nikogo nie wyleczył teraz nawet po zawałach zaleca się lekki trucht z przerwami...

poza tym wielu lekarzy na których tu tak nagadujecie przyjmuje taką teorię , najpierw zrzuć nadwagę a potem damy ci leki, znam takich kardiologów ale jak pacjenci są wygodni zaniedbują to ILUŻ to pacjentów chce dostać pigułkę i mieć z głowy akuba jest tego przykładem "nie bedę ćwiczyć itd " nie ćwicz :) twoja wola poczekajmy na efekty...

Ja w swojej rodzinie już dwóch wujów wyleczyłem ruchem choć nim to zrozumieli że ruch ich uratuje to mineło 10 lat , 10 lat tabletek na cukrzyce nadciśnienie serce, chcieli łyknąć tabletkę i zapomnieć ...... Sami pacjenci do tego doprowadzają ...
A te wszystkie chore miejskie i wiejskie paniusie powinno się leczyć nie lekami z nfz tylk obowiązkowe turnusy miesięczne gimnastyczno ruchowo dietetyczne wiecie ile kasy by zostało na leczenie tych naprawdę poważnie chorych.
Lekiem na grubasa jest ruch i dieta i przymus ku temu a nie kolejna reklamówka leków....
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 17:05   

Cordoba_2004 napisał/a:
spacerkami nikt nikogo nie wyleczył teraz nawet po zawałach zaleca się lekki trucht z przerwami...

Jak nie jak tak. Mój wujek, co ma 76 lat ma od wielu lat stabilną wieńcówkę i przez lekarza miał zalecone głównie spacery. Widuję go od czasu do czasu i wygląda bardzo dobrze, ruchy też ma jak młody człowiek. Dać Ci do niego numer telefonu?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 17:55   

76 lat prawie 80 w takim wieku chesz aplikować wysiłek średni lub ciężki ?
Bardzo dobrze że robi spacery w tym wieku to doskonała forma aktywności

Oczywiście dobrze by było gdyby dołączył wymachy skłony delikatne , z przewami itd, oczywiście bardzo delikatne spacery rozwijają tylko mięśnie nóg bioder miednicy a co z górną połową.
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 18:39   

grizzly napisał/a:
Moim zdaniem Aukuba ma rowniez problem troche innej natury! 8-)

Zgadza się. Mogę prosić na priv?

Cordoba_2004 napisał/a:
chce dostać pigułkę i mieć z głowy akuba jest tego przykładem "nie bedę ćwiczyć itd " nie ćwicz :) twoja wola poczekajmy na efekty...

Może mam mylne pojęcie ćwiczeń? Pisałam, że nie pójdę na siłownię czy fitness a Ty to odbierasz, że postanowiłam tyłek przykręcić do krzesła albo łóżka. Dzięki :) W ciągu 3 lat schudłam prawie 20 kilo i skóra mi nie wisi ani nie mam celulitu :) chyba te komputery mają takie działanie, bo siedzę przy nich dość długo :)
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 18:41   

nie nie musi się chodzić na siłownię czy fitnes samemu sobie można ordynować ćwiczenia tylko musi być
- dyscyplina
- motywacja
- chęć
- konsekwencja
- wysoki puls podczas ćwiczeń
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 18:50   

Cordoba_2004 napisał/a:
nie nie musi się chodzić na siłownię czy fitnes samemu sobie można ordynować ćwiczenia

więc czemu na mnie krzyczysz?
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:05   

Nie krzyczę Przepraszam jesli tak to odebrałaś . Wybacz
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:16   

Cordoba ma chyba rację. Wiele razy słyszałem o tym, by co jakiś czas rozruszać serducho do tych 120/s. Sprawdzałem to dawniej, kiedy zaciekle trenowałem na rowerze. Teraz używam go tylko jak samochodu - do pracy, z pracy, do sklepu, tu i ówdzie, ale zdarza mi się taka mała czasóweczka raz na jakiś czas, nawet gdy jestem objuczony plecakiem i torebką przyboczną.
Musi być ruch, co jakiś czas musi być on intensywny. Ludzie grubi i nie rozruszani nie mogą tego robić zbyt ostro, dopóki nie spalą nadmiaru obciążającego mięsień sercowy. Znacie przypadki, kiedy prowadzący siedzący tryb życia gościu wstaje od kompa, nagle łapie za łopatę by odśnieżyć zawalony śniegiem podjazd i pada na zawał.

ps: Tak na marginesie - nie mogę Aukuba znaleźć tego Cordobowego krzyku.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Sty 31, 2010 19:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:18   

capslocka nie użył, wykrzykników chyba też nie...
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:27   

OK, przepraszam, krzyku nie było, capslocka też nie.
Zarzut brania piguły zamiast ruchu - poniosło mnie, niepotrzebnie się uniosłam. Na jednych działa dosadne wyjaśnienie a na innych delikatne tłumaczenia. Przepraszam. Fakt, nie pisałam, jakie formy ruchu stosuję oprócz koniecznych 4 pięter w pracy.
Dla wiadomości - od 3 tygodni chodzę o kuli, żeby było jasne - uraz mechaniczny, wypadek. A przy okazji - kości mam naprawdę mocne, wytrzymały nacisk :)
Ostatnio zmieniony przez aukuba Nie Sty 31, 2010 19:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:27   

Starałem się powiedzieć dosadnie bo tylko dosadne wyjaśnienie daje do myślenia.
Jedzenie jedzenie ale ruch jest święty i czyni cuda, można się gniewać na to ale prędzej czy późnień wszyscy tego doświadczamy.
Znajoma kardiolog mawia że do pacjentów nic nie przemawia dopiero pierwszy zawał daje do myślenia jeśli go przeżyjemy.

Pamiętać należy o
- stopniowaniu wysiłku,
- dostosowaniu do go wieku wagi wytrzymałości chorób,
- o wysiłku trzeba się uczyć by nie ponaciągać sobie mięśni więzadeł itd....
- nie przesadzać nie robić sobie długu tlenowego zakwasów

Ostry wysiłek jest jak wichura która sprząta nasze naczynia , spala śmieci, rozszerza naczynia,

Jeśli chcesz by ruch coś Ci dał to ćwicz intensywnie i najlepiej ze dwa razy dziennie na początek wystarczy po 15 minut to naprawdę niedużo można to robić oglądając film, gotując :)

Powodzenia :) Dużo zdrowia
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:30   

aukuba napisał/a:
OK, przepraszam, krzyku nie było, capslocka też nie.
Zarzut brania piguły zamiast ruchu - poniosło mnie, macie rację, niepotrzebnie się uniosłam. Przepraszam.


Oj o pigule mówiłem ogólnie skąd ja biedny mogę widzieć co ty łykasz :) a zresztą i tak nie powinno mnie obchodzić to :)

Chodziło mi o to że wielu kardiologów stara się leczyć ruchem i dietą zanim przepisze cordafen concor phisiotens , ale taka zmiana stylu życia to dla 99 proc ludzi za trudne , za duże itd , mijają miesiące lata i już bez koncernów się nie obejdzie :)
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:37   

Cordoba_2004 napisał/a:
Oj o pigule mówiłem ogólnie
a ja to odebrałam, że piguła na odchudzanie :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:47   

Cordoba_2004 napisał/a:



Jeśli chcesz by ruch coś Ci dał to ćwicz intensywnie i najlepiej ze dwa razy dziennie na początek wystarczy po 15 minut to naprawdę niedużo można to robić oglądając film, gotując :)

Powodzenia :) Dużo zdrowia


cordobka skarbie powiedz jak cwiczyc gotując? no bo ja teraz duzo siedze poniewaz intensywnie ucze sie angielskiego, pochlania mi to sporo czasu, więc gdybym tak podczas gotowania mogla pocwiczyc bylo by extra, próbowalam przed chwilą :what: przygotowujac jarzyny do rosołu wymachiwać nogami ale jakos kiepsko mi to wychodzilo.... :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:56   

Molka napisał/a:
cordobka skarbie powiedz jak cwiczyc gotując?

zrezygnuj z gotowania i załóż hodowlę hajów - codziennie trzeba wychodzić z nimi na spacer, a jak masz więcej to i trzeba się trochę nadźwigać, z siłą poodkręcać pokrywki, a potem z papierem ściernym mocno pozakręcać
poza tym odganiać psy, które do Ciebie ino myk lecą
mówię Ci, zabawa przednia, a i ruch fizyczny gwarantowany! :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 19:56   

normalnie jak się uczę czy gotuję to

- zrobię 10 przysiadów w 7-8 seriach potem podnoszę nóżki do gówy stojąc bokiem tyłem, trochę się porozciągam
- w momentach w których stoję padam na podłogę i robię 2-3 pompki
- w innych momentach 20 30 podskoków
- w innych 20 30 wymachów rąk
- do tego ja dokładam sobie taką swoją symulację ciosów bokserskich w powietrze góra dół bok ....symulacja kopnięć :)


A co do nauki angielskiego to polecam takie coś
http://translate.google.p...&tbb=1&ie=UTF-8
wyświetlasz sobie dowolną stronę po angielsku

potem dajesz to

http://translate.google.p...&tbb=1&ie=UTF-8

Oczywiście google translate jest niedokładne kijowe itd ale słówek uczy się przez przyjemność najeżdżasz myszka nie klikasz nawet a już pojawia się tłumaczenie słówka
dla mnie super skuteczne narzędzie , dziś go nie potrzebuje
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 20:32   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
cordobka skarbie powiedz jak cwiczyc gotując?

zrezygnuj z gotowania i załóż hodowlę hajów - codziennie trzeba wychodzić z nimi na spacer, a jak masz więcej to i trzeba się trochę nadźwigać, z siłą poodkręcać pokrywki, a potem z papierem ściernym mocno pozakręcać
poza tym odganiać psy, które do Ciebie ino myk lecą
mówię Ci, zabawa przednia, a i ruch fizyczny gwarantowany! :viva:

hani ja zawsze mialam ogromny problem z odkrecaniem przykrywek, :viva: za slabe mam lapki...
no jesli chodzi o pieski to podejzewam iz wykarmilabym wszystkie osiedlowe pupile a sama padla z glodu... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 20:36   

Cordoba_2004 napisał/a:
normalnie jak się uczę czy gotuję to

- zrobię 10 przysiadów w 7-8 seriach potem podnoszę nóżki do gówy stojąc bokiem tyłem, trochę się porozciągam
- w momentach w których stoję padam na podłogę i robię 2-3 pompki
- w innych momentach 20 30 podskoków
- w innych 20 30 wymachów rąk
- do tego ja dokładam sobie taką swoją symulację ciosów bokserskich w powietrze góra dół bok ....symulacja kopnięć :)


A co do nauki angielskiego to polecam takie coś
http://translate.google.p...&tbb=1&ie=UTF-8
wyświetlasz sobie dowolną stronę po angielsku

potem dajesz to

http://translate.google.p...&tbb=1&ie=UTF-8

Oczywiście google translate jest niedokładne kijowe itd ale słówek uczy się przez przyjemność najeżdżasz myszka nie klikasz nawet a już pojawia się tłumaczenie słówka
dla mnie super skuteczne narzędzie , dziś go nie potrzebuje


cordoba no zasoczyles mnie, na chcacego nic trudnego, faktycznie mozna pomiedzy czynnosciami powyginac cialo... :-D
jesli chodzi o angielski to nie bardzo interesuja mnie translations, ja chce mowic biegle w tym jezyku i tego dokonam bo straszny uparciuch ze mnie.... :viva:
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 20:57   

Molcia to dzwon do mnie :-D , no chyba ze wolisz UK english od american english
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 21:43   

Molka napisał/a:
jesli chodzi o pieski

wydalo siem
haje = pieski
!!!!
:D
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 16:12   

aukuba a to na zachete
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Ostatnio zmieniony przez carbon Pon Lut 01, 2010 16:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 19:23   

dzięki
Ostatnio zmieniony przez aukuba Pon Lut 01, 2010 22:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
aukuba


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 95
Skąd: Kotlina Kłodzka
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 09:07   

Chcę się pochwalić - zrzuciłam kolejne parę kilo (całe 7), uporządkowanie diety po dokładnej analizie. bez dodatkowego ruchu bo, niestety, to co mi dokuczało - bóle biodra, okazało się poważniejsze niż można się było spodziewać.
Nie będę narzekać na lecznictwo w naszym kraju, ale dzięki uporowi, świadomości i życzliwym ludziom (a także odrobinie kasy "na zbyciu") wyszło na jaw, że żadna choroba, żadne biodro tylko.... cóś mi pękło w kręgosłupie w wyniku upadku na śliskiej drodze (dysk się rozpadł jak orzeszek w dziadku do orzechów). Pocieszające jest to, że kościec mam cacy, zdrówko też a że wypadki chodzą po ludziach to.... to trzeba mnie pociąć, pocerować i będzie "nówka po remoncie".
Więc teraz w oczekiwaniu na termin jedyne co mogę to bardzo uważać na siebie.


Trochę się bojam..... a nawet bardzo się bojam.....
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 28, 2010 14:25   

aukuba napisał/a:
...Trochę się bojam..... a nawet bardzo się bojam.....

Nie "bojaj siem" bedziemy trzymac "kciuki"! 8-)

Za Ciebie i za TYCH po "STUDIACH STACJONARNYCH" ! :hah:

No chyba, ze chcesz "benny hill" zastosowac! :hihi:
Lub "doskonalom metodem" polecana przez ........
czyli "tabletkum z brokula" :razz:
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 15:44   

Aukuba, gratulacje, naprawde, tym bardziej ze jestes unieruchomiona.
Powo z tym cerowaniem i lataniem, fingers crossed.
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 16:11   

Gratulacje serdeczne schudnięcia 7 kg to naprawdę bardzo duży sukces
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved