Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Sty 01, 2013 11:52
Dr. Stanley S. Bass
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 17:40   Dr. Stanley S. Bass

Pewnie część osób go kojarzy.
Tu jest jego strona - http://drbass.com/ - wiele ciekawych artykułów
Ma 91 lat, jada jeden posiłek dziennie, oczywiście w 100% na surowo - trochę oleju lnianego, sałata, żółtka, wątroba, etc.
A to świetny wywiad z nim - w 4 częściach -
http://www.dailymotion.pl...-foodist_webcam
http://www.dailymotion.pl...-stanley_webcam
http://www.dailymotion.pl...-stanley_webcam
http://www.dailymotion.pl...-stanley_webcam
jego stosunek do chorób - wyśmienity - z takim człowiekiem można konie kraść 8-)
pod koniec pierwszej części jest zarąbisty fragment, jak zapoznawszy się z teorią Tildena postanowił się... przeziębić - polecam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:30   

Surowe mięso trawi się w 20 minut? Nieprawdopodobne? Dr Bass o tym mówi -
http://www.youtube.com/wa...related#t=6m20s
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:38   

no moze jak sie zje 50g dobrze rozdrobnionego, odpowiednio skruszalego - to tak.
Ale ogolnie nie chce mi sie w to wierzyc.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:44   

oja, jest w swietnej formie jak na 90-latka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:45   

No wiadomo, że chodzi o małą ilość - zawsze takie jest założenie.
Wiadomo, że jak zjesz więcej, zmieszasz z tłuszczem to trawienie będzie dłuższe.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:07   

On oddycha ustami, czy jest nieśmiały/wychowany i nie chce przerywać? Jakby oddychał ustami to by nie wskazywało na wspaniałe zdrowie, chociaż głos ma dość mocny jak na swój wiek.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:51   

Tak sobie myślę, czy może niektórzy biorą znów skutek za przyczynę? Bo kto wie czy on może jeść raz dziennie, w dodatku surowe, w wieku 90 wyglądać całkiem ok dlatego, że ma końskie zdrowie wrodzone, a nie odwrotnie. Podobnie jak niektórzy weganie, frutrianie i inni tacy.

Jest bardzo anty-owocowy. Ktoś wie jaką dawkę węgli i jakich poleca na dzien?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:59   

Waldek B napisał/a:
ma końskie zdrowie wrodzone

Akurat! To jak wyjaśnisz, że przed dwudziestką zaczął się interesować tematyką zdrowotno-żywieniową, zdecydował się mocno przeziębić, coby poprawić swoje zdrowie, bardzo dużo pościł ?
To właśnie osoby, które mają końskie zdrowie mogą sobie jadać po 8 posiłków przez cały dzień, obrobionych term., mieszając węgle, tłuszcze i białka do woli.
Jego zalecenia skierowane są właśnie do najbardziej wymagających pacjentów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 04, 2010 17:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:07   

Waldek B napisał/a:
Ktoś wie jaką dawkę węgli i jakich poleca na dzien?

Owoców nie zabrania tylko mówi, żeby nie jeść ich dużo; warzywka sałatowe chyba poleca
Ogólnie węgli to jada mało, wszystkiego jada mało
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:34   

a w gramach BTW masz? albo jakiś jego jadłospis ?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:50   

Waldek B napisał/a:
a w gramach BTW masz? albo jakiś jego jadłospis ?

W tej pierwszej części mówi, co jada. BTW to on się nie zajmuje, z tego co czytałem.
Napisałem z resztą na początku - trochę sałatki, oleju lnianego, żółtko oraz wątróbka.
Mówił, że owoców nie jada od paru miesięcy; wcześniej trochę jadał
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:18   

To ja jadam tak jak Dr. Stanley S. Bass, malutko... :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:22   

Molka napisał/a:
To ja jadam tak jak Dr. Stanley S. Bass, malutko... :viva:

No jasne, ale on ma 92 lata, więc zupełnie inne zapotrzebowanie kaloryczne od takiego gościa jak ja ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:25   

Juz od pewnego czasu doszłam do pewnego wniosku a Bass tylko mi to potwierdzil teraz, jadac mało, tak by nie przeciazac przewodu pokarmowego i w miare urozmajcone pokarmy oczywiscie te wartosciowsze, a podstawa jest białko, codziennie musi byc, i do tego troszke tłuszczu i wegli , od pewnego czasu tak robie, rano raczej bialko i tluszcze sobie jadam, troszke wegli, wieczorkiem bialko musi tez byc i z energetycznych to na co mam ochote albo wegle albo tluszczyc albo jedno i drugie, ale nie mieszam bialka z weglami no i pilnuje płyny.... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:26   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
To ja jadam tak jak Dr. Stanley S. Bass, malutko... :viva:

No jasne, ale on ma 92 lata, więc zupełnie inne zapotrzebowanie kaloryczne od takiego gościa jak ja ;)

ja mysle ze on cale zycie jadal mało dlatego zyje tak dlugo... :-D
człowiek wcale nie potrzbuje duzo jedzenia by zyc, ja osobiscie nie sugeruje sie zadnymi danymi naukowymi w tej kwestii, nie patrze na kalorie tylko na reakcje mojego organizmu....
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Gru 03, 2010 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:29   

Molka napisał/a:
ja mysle ze on cale zycie jadal mało dlatego zyje tak dlugo... :-D

co to znaczy mało?
zdefiniuj to proszę
Molka napisał/a:
człowiek wcale nie potrzbuje duzo jedzenia by zyc

co to znaczy dużo?
zdefiniuj to proszę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Gru 03, 2010 21:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:34   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ja mysle ze on cale zycie jadal mało dlatego zyje tak dlugo... :-D

co to znaczy mało?
zdefiniuj to proszę

nie chce definiowac by by nie szokowac... :hihi:

no mało, rano np ze dwa plasterki miesa z tluszczem, jakies zółtko jedno albo dwa, jeden banan jakies jabłko, popoludniu tez troszke mieska jak dla kotka, jakies jarzynki uduszone czy pół rybki ( z płata rybnego), jakis owoc, troszke tłuszczyku , poprostu mało, i jem kiedy czuje głód... nie chudne z tego powodu i figurke mam jak modelka.. :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:35   

dla mnie mało to będzie 0,6 kg mięsa, organów i 0,2 kg tłuszczu
oraz 0,5 kg bananów np.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:36   

Hannibal napisał/a:

co to znaczy dużo?
zdefiniuj to proszę

dla mnie duzo to tyle ile tutaj Wy szamacie... wiem, wiem kazdy jest inny i pewnie tyle potrzebujecie ( oby, bo w przeciwnym wypadku organizm wczesniej czy później odpłaci pięknym za nadobne) :faint:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:37   

Hannibal napisał/a:
dla mnie mało to będzie 0,6 kg mięsa, organów i 0,2 kg tłuszczu
oraz 0,5 kg bananów np.

nio dla mnie ogromnie duzo to jest... :hihi:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:39   

Molka napisał/a:
dla mnie duzo to tyle ile tutaj Wy szamacie...

bo wielu jest tu młodszych od Ciebie o 15-25 lat?
bo 10-razy więcej się rusza fiz. od Ciebie? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Gru 03, 2010 21:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:40   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
dla mnie duzo to tyle ile tutaj Wy szamacie...

bo wielu jest tu młodszych od Ciebie o 15-25 lat?
bo 10-razy więcej się rusza fiz. od Ciebie? :)

ble ble ble, wiecej sie ruszaja , a skad wiesz ile ja sie ruszam? :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:43   

Molka napisał/a:
ble ble ble, wiecej sie ruszaja , a skad wiesz ile ja sie ruszam? :-D

no mi mówiłaś :)
nie to, że się nie ruszasz, ja nie o tym
chodzi mi tylko o to, że pokolenie od Ciebie młodsze to zupełnie inne parafia
poza tym FACECI!
no każdy biochemik i fizjolog powie, że więcej potrzebują 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Gru 03, 2010 21:44, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:45   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ble ble ble, wiecej sie ruszaja , a skad wiesz ile ja sie ruszam? :-D

no mi mówiłaś :)
nie to, że się nie ruszasz, ja nie o tym
chodzi mi tylko o to, że pokolenie od Ciebie młodsze to zupełnie inne parafia
poza tym FACECI!

inna parafia, no cos podobnego :viva: co ja sie tutaj dowiaduje, ja czuje jak 25 latka... :hihi:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:48   

Molka napisał/a:
inna parafia, no cos podobnego :viva: co ja sie tutaj dowiaduje, ja czuje jak 25 latka... :hihi:

Ok, dobrze, Wiolu, zboczyliśmy zbyt z tego Baasa. :)
Gościu jadł różne ilości w ciągu swojego życia.
Robił głodówki, IF, etc.
Nieprzejadanie się, IF co jakiś czas, krótkie posty na pewno są ok i przedłużają życie.
Myślę, że tutaj jesteśmy zgodni. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:49   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
inna parafia, no cos podobnego :viva: co ja sie tutaj dowiaduje, ja czuje jak 25 latka... :hihi:

Ok, dobrze, Wiolu, zboczyliśmy zbyt z tego Baasa. :)
Gościu jadł różne ilości w ciągu swojego życia.
Robił głodówki, IF, etc.
Nieprzejadanie się, IF co jakiś czas, krótkie posty na pewno są ok i przedłużają życie.
Myślę, że tutaj jesteśmy zgodni. :)

tak zgadzam sie aczkolwiek głodowac nie potrafie, nie jestem w stanie.... byc moze inni daja rade... :-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 21:55   

Molka napisał/a:
tak zgadzam sie aczkolwiek głodowac nie potrafie, nie jestem w stanie.... byc moze inni daja rade... :-)

Najlepiej połączyć chorobę infekcyjną z głodówką. To działa wybornie na ZDROWIE.
Baas to praktykował nie raz.
Mówi zresztą o tym jak się celowo pochorował i jak po tym odżył. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 00:17   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
tak zgadzam sie aczkolwiek głodowac nie potrafie, nie jestem w stanie.... byc moze inni daja rade... :-)

Najlepiej połączyć chorobę infekcyjną z głodówką. To działa wybornie na ZDROWIE.
Baas to praktykował nie raz.
Mówi zresztą o tym jak się celowo pochorował i jak po tym odżył. 8-)

Czy to znaczy, ze byl chory? Dobrowolnie zrobil sie chorszy, zeby wyzdrowiec?
Po cholere celowo sie pochorowac jak sie jest zdrowym?
Moj mozg pewnie jest za stary i nie nadaza za takim trybem myslenia.
Ja tam wole nie chorowac, zeby sie nie robic chorszym.
Stopniowanie tego przymiotnika jest nastepujace:
Chory, chorszy, trup.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 08:55   

Kangur napisał/a:
Czy to znaczy, ze byl chory? Dobrowolnie zrobil sie chorszy, zeby wyzdrowiec?

Obejrzyj ten fragment - http://www.youtube.com/wa...related#t=7m42s
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 14:53   

A więcej o chorobach jest na jego stronie - http://www.drbass.com/disease-cure.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 14:56   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Czy to znaczy, ze byl chory? Dobrowolnie zrobil sie chorszy, zeby wyzdrowiec?

Obejrzyj ten fragment - http://www.youtube.com/wa...related#t=7m42s


Hi
moja przygoda z dietami własnie od takiej trzydnionwej głodowki sie zaczela ...
czyms sie zatrulam ... goraczka itd przez 3 dni nie moglam wogole patrzec na jedzenie :P
po tych 3 dniach czulam sie jak nowo narodzona, jakas taka "wolna" jak nigdy w zycu :D
no i doszlam do wniosku ze to wlasnie dieta ma wplyw na moje zdrowie zle samopoczucie itd... :P
Pozdrawiam :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 14:59   

Abhilasha napisał/a:
po tych 3 dniach czulam sie jak nowo narodzona, jakas taka "wolna" jak nigdy w zycu :D

No, to jest bardzo charakterystyczne po zdrowym przechorowaniu. :)
Abhilasha napisał/a:
no i doszlam do wniosku ze to wlasnie dieta ma wplyw na moje zdrowie zle samopoczucie itd... :P

No właśnie, a czy w Twojej diecie zaszły jakieś zmiany?
Surowe rulez? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 15:16   

Alez oczywiscie
Surowe miesko i szpik to juz forever w mojej diecie beda goscic :)
Z tym ze jak juz kiedys pisalam sa dni kiedy jem 100 % raw, a sa dni ze jem jakies tam produkty roślinne obrobione termicznie (wyjatek to odswietnie zjadany nabial eh ...)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 15:18   

Fajnie :)
A surowe owoce, miód?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 15:29   

Nie lubie miodu :P
czasami lyzeczke dodam do herbaty (do ktorej ostatnimi czasy wrocilam :D ) i to tyle
Owoców mało jadam ... jakos niezbyt teges sie po nich czuje ... :P
Najlepsze sa dla mnie jagodowe i abruz
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 15:34   

No to teraz, w tym okresie, jakie są Twoje główne źródła węgli?
No bo jagodowych już nie ma, no chyba że masz zamrożone jakieś. ;)
Warzywa? Surowe i gotowane, tak?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 15:46   

warzywa
jak mnie najdzie troche zielonego groszku grzyby orzechy wloskie migdaly
no i cosik glukozowego tj kasza jaglana sporadycznie ziemniaki albo czysta glukoza :D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 16:12   

Acha, no to ok w sumie.
No ja to jednak za owocami jestem - lubię ich smak i się dobrze po nich czuję. No i w miarę łatwo "uzbierać" z nich potrzebną mi ilość węgli.
Warzywa, orzechy to od święta ;)
Miód też ostatnio sporadycznie.

P.S. Ładniutki avatarek 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 16:16   

Thanks ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 16:35   

Wracając teraz do Bassa...
Molka napisał/a:
ja mysle ze on cale zycie jadal mało dlatego zyje tak dlugo... :-D

cytat:
Cytat:
My diet at that time had been mostly raw consisting of salads (whole and blended), large amounts of fruits, some nuts, seeds, fish, sea food and occasional chicken. I had lived on a 1 meal a day plan for more than 35 years. I ate only at night after a days work, having nothing but water at all times. I had developed the habit of eating slowly, chewing all food well.
Almost always I felt wonderful, and having an empty stomach most of the day allowed me to have all my energy easily available for mental and physical work. The only problem that resulted from living on 1 meal a day was that I wound up, after years, eating almost the amount of food in that one meal that consisted of a total of 3 moderate-sized meals in bulk. Since I always ate foods in the correct sequence (the most liquid first, and the most solid last, as well as in the right combinations), I had no difficulty digesting my meals even though the weight of that one daily meal added up to several pounds, frequently over 3 lbs. With occasional interruptions of telephone calls lasting 20 minutes or so, the time I spent eating that one daily meal added up to an average 3 to 4 hours or more at night. The largeness of the many-coursed meal provided my body with enough nutrition to satisfy all my needs for the remaining 20 hours that I ate nothing, and I was never hungry the rest of the time. By the following evening, my food was thoroughly digested, with all senses alert and a keen appetite always present.

http://www.drbass.com/aboutfruit.html
Tak więc tego jedzenia nie było tak mało - wagowo zwykle powyżej 3 funtów dziennie.
Ale jadł w większości surowe, w odpowiedniej kolejności ("sequential eating") i w ciągu kilku godzin na koniec dnia. Przez 20 godzin nic nie jadł, czyli klasyczny IF.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 19:35   

Abhilasha napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Czy to znaczy, ze byl chory? Dobrowolnie zrobil sie chorszy, zeby wyzdrowiec?

Obejrzyj ten fragment - http://www.youtube.com/wa...related#t=7m42s


Hi
moja przygoda z dietami własnie od takiej trzydnionwej głodowki sie zaczela ...
czyms sie zatrulam ... goraczka itd przez 3 dni nie moglam wogole patrzec na jedzenie :P
po tych 3 dniach czulam sie jak nowo narodzona, jakas taka "wolna" jak nigdy w zycu :D
no i doszlam do wniosku ze to wlasnie dieta ma wplyw na moje zdrowie zle samopoczucie itd... :P
Pozdrawiam :)

Takie "nowonarodzenie" przypomina mi takie "leczenie".
W pewnym klasztorze na Ukrainie mnisi tez leczyli wszelkie dolegliwosci. Pacjetowi na glowe nakladali ciezki helm i prowadzali go po grocie.
Przed wyjsciem z groty zdejmowali mu helm z glowy, a pacjent sie czul lekko jak nowonarodzony. Ot takie Hannibalowe "zdrowe" odchorowanie pod ciezarem helma. Chyba nie musze tlumaczyc dalej na czym takie "leczenie" polega.
Zdrowy organizm nie potrzebuje zadnego leczenia.
Jesli ktos chce klin wybijac klinem, to najpierw trzeba wiedziec jak to robic, a nie siac kapuste, bo oba kliny moga sie zakleszczyc.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Sob Gru 04, 2010 19:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 21:23   

Drogi Kangurze.
generalnie to o czym Ty piszesz nie jest adekwatne do mojego "przypadku" ;/
przed glodowka uwazalam ze dieta nie ma na nic wplywu, zwlaszcza moja bo jadlam zdrowo jak na przecietnego obywatela duzo owocow warzyw generalnie wegetarianka itd
glodowka byla wynikiem zatrucia ... jedzenie przyprawialo mnie o mdlosci i nie bylo to spowodowane zadna ideologia wiec nie ma mowy o jakims efekcie "placebo" ...
dopiero POTEM zaczelam sie zaglebiac w temat ... a bylo to jakies 6 lat temu i od tamtej pory sporo eksperymentow mam za soba :]
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 22:25   

a tak jeśli chodzi o dobrze sie trzymających ludzi , z tego filmu na you tube o dr.Bass zauważyłam kogoś jeszcze , jak na swoje 71 lat kobitka się trzyma !


Mimi Kirk (World's Sexiest Vegan) 71-year old talking about her RAW FOOD DIET


http://www.youtube.com/wa...feature=related

sorry jeszcze dodam to

http://www.youtube.com/wa...feature=related

program kształcący lekarzy? :) sorry nie wiem o co w tym chodzi ale to chyba prawdziwi lekarze tam występują?

a tu 108 latek, nie no lista na you tube długa mogłabym tak szukać i szukać i jeszcze dużo znaleźć
Amazing 108 Years Old and Healthy! Part 1 of 3

http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 04, 2010 22:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 05, 2010 00:33   

Abhilasha napisał/a:
... a bylo to jakies 6 lat temu i od tamtej pory sporo eksperymentow mam za soba :]...
Abhilasha, to musialo byc bardzo ekscytujace.
Mam nadzieje, ze poznamy jakies info! :hihi:

Takie doswiadczenia to kopalnia wiedzy! ;-)
.
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:06   

oki nie bede taka ;)
napisze chociaz wyczuwam nutke ironii :D

generalnie to zaczelam od zalecen w gazetkach sretkach czyli duzo owocow i warzyw, pelnoziarniste pieczywo, ryby,nabiał, orzechy, zero cukru soli czegokolwiek sztucznego, nic smazonego ...do picia tylko woda badz soki swiezo wyciskane i tak przez 2 lata
nawet na swieta slodkiego nie tknelam :|
jadalam wtedy duzo, tyle ile chcialam bo sobie myslalam ze moze mi brakuje jakis witamin mineralow ...przytylam przez te 2 lata jakies 15 kg :|
ale jakos nie czulam sie gites i nie wygladalam dobrze tj problemy z cera ...
wiec zaczelam ze moze jestem na cos uczulona itd ... jakos sie natknelam potem na ifo o glutenie wiec wylaczylam i o szkodliwosci nabialu ... tez wykluczylam i w sumie to uwazam za taki pierwszy sensowny krok ...
potem cos tam kolezanka mi o south beach powiedziala troche probowalam mieso obrobione termicznie nie sluzylo mi wiec generalnie nigdy nie porwalam sie na kwasniewskiego itp (cale zycie w sumie bylam wegetarianka ... odswietnie tylko jadalam ryby )
potem bylam bezglutenowa weganka
a pozniej przyszedl czas na surowizne ale w wydaniu weganskim ;D
probowalam tez dostosowac swoje menu zgodnie z zaleceniami diety wedlug mojej grupy krwi i to tez w jakims tam stopniu uwazam za korzystne
na kazdym etpapie moich poszukiwan robilam pelno modyfikacji w obrebie kazdego eksperymentu dietetycznego...mialam tez bzika na pukcie wody, byla era drozdzy (na cere) oleju lnianego czosnku, oleju kokosowego itd, obaw ze moze mam candide (nawet zrobilam sobie badania na to bo "internetowe objawy" na to wskazywaly :D )
czulam sie slaba i tak chronicznie zmecznona
doszlam do wniosku ze jem za malo pelnowartosciowego bialka wiec przyszedl mi do glowy pomysl zeby moze jesc surowe jajka...bo przypomnialo mi sie ze kiedys za dzieciaka jadlam ... no wiec zaczelam szukac po necie info odnosnie ryzyka sarmonelli haha <lol>
no i tak trafilam na to forum :D
z poczatku bylam w szoku jak mozna takie swinstwa jesc :P myslalam sobie co za swiry hehe traktowalam to jako ciekawostke
w akcie desperacji jednak sprobowalam ...
i poki co nie zaluje ;) ... chociaz jakis tam lek przed pasozytami jest ;/ bo w teorie robakowa nie wierze :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:10   

czyli jednak low carb sprawdza się najbardziej... niskie węgle to jest to... :-)
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:18   

hmm ja tak szczerze generalnie nie mam pojecia ile zjadam wegli
ale jak wegle to mysle ze najlepsza glukoza - najgorsza fruktoza
moje najwazniejsze punkty to
- jakosc wody
- bezlglutenowo i bez nabialu
- zalecenia zgodne z grupa krwi
- mieso surowe tluszcze surowe
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:29   

Abhilasha napisał/a:
mialam tez bzika na pukcie wody

hehe, pamiętam jak pisałaś o tym 2 lata temu ;)
sam później przesiąknąłem tym, Waldek dorzucił swoje i zacząłem targać na barkach szklane pojemniki 8-)
Abhilasha napisał/a:
przyszedl mi do glowy pomysl zeby moze jesc surowe jajka...bo przypomnialo mi sie ze kiedys za dzieciaka jadlam

No a co ze skurczami po tych surowych jajkach? Po pisałaś swego czasu, że coś takiego uświadczałaś?
Abhilasha napisał/a:
z poczatku bylam w szoku jak mozna takie swinstwa jesc :P myslalam sobie co za swiry

Monika.S pisała tak z początku
Cytat:
Hannibal wiem juz ze jestes zwolennikiem surowizny, ale nie wyobrazam sobie zjedzenia bez wstretu i odruchu wymiotnego surowych jajek a co jeszcze gorsze miesa, podrobów

No a potem? Tylko surowe 8-)
Cytat:
chociaz jakis tam lek przed pasozytami jest ;/ bo w teorie robakowa nie wierze :D

No wiesz umiarkowany strach jest ok.
W górach jest podstawowa zasada - gdy przestajesz się bać - wracaj z powrotem, bo inaczej się zabijesz. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:45   

ano miałam skurcze
nie jem jajek tylko mieso bo niedobrze mi po nich mdli mnie
zreszta podejrzewam ze gdyby mi jajka wtedy przypasily to miesa bym nie sprobowala i wlasnie je jako zrodlo bialka bym traktowala

a co do wody to w koncu znalazlam swoj faworyt ;D
woda destylowana skraplana na szkle ...
gdy szukalam jakis destylatorow szklanych natknelam sie na ta stronke ...
http://www.surawka.republika.pl/RZ2.htm
tam w dziale woda pisze ze on tez taka pije no i jest na surowej diecie ;)
ulzylo mi ze nie tylko ja mam takiego "downa" ;)
cos z tym moim filtrem osmotycznym jest nie teges ... wole destylowana
nadal nie jestem zwolenniczka wod mineralnych
no i oczywiscie jak wode przechowywac to tylko w szkle :D
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Gru 05, 2010 14:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 15:01   

Abhilasha napisał/a:
a co do wody to w koncu znalazlam swoj faworyt ;D
woda destylowana skraplana na szkle ...
gdy szukalam jakis destylatorow szklanych natknelam sie na ta stronke ...
http://www.surawka.republika.pl/RZ2.htm
tam w dziale woda pisze ze on tez taka pije no i jest na surowej diecie ;)
ulzylo mi ze nie tylko ja mam takiego "downa" ;)

słyszałem o tej destylowanej
a o strukturyzowanej słyszałaś? to jest niezły "hicior" obecnie 8-)
Abhilasha napisał/a:
cos z tym moim filtrem osmotycznym jest nie teges ... wole destylowana
nadal nie jestem zwolenniczka wod mineralnych

filtr osmotyczny nie usunie Ci chociażby nieorganicznego żelaza
za porządne odżelaziacze trzeba słono zapłacić
Abhilasha napisał/a:
no i oczywiscie jak wode przechowywac to tylko w szkle :D

no ba
szkło jenajskie jest chyba niezłej jakości
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 15:23   

slyszalam slyszalam ;)
czasami sobie zamrazam destylowana

a co do jakosci szkla to sie nie znam ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 16:04   

Abhilasha napisał/a:
a co do jakosci szkla to sie nie znam ;)

to było tam z przymrużeniem oka ;)
te przezroczyste szklane butelki z pałąkowym zamknięciem, co kupiłem w Ikei są "made in Italy"
nie wiem czy to ma jakieś znaczenie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 16:25   

do zwyklego codziennego zastosowania pewnie nie ma zadnego ;)
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 15:25   

WITAM :hug:

Trochę o filtrach - wymiana uwag i doświadczeń
http://forum.igya.pl/viewtopic.php?f=4&t=45


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Sty 25, 2011 22:26   

to chyba wywiad nie z Bassem tylko z AAjonus ale on coś tam mówi chyba o Bassie ale wyskoczył mi bo szukałam czegoś czy Bass mówi o autyzmie. Ale jestem na laptopie więc za wolno mi działa tłumaczenie

http://www.soilandhealth....nderplanitz.htm

On ma swoją stronę
muszę ją obejrzeć bo to będzie chyba coś ciekawego
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 25, 2011 22:28   

Sylwio, ten wywiad z AV jest również na stronie Bassa. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 07:59   

Hannibal, nie widziałam bo strona Bassa ma dużo różnych okienek itp. Aha, kto chce dla swojej ciekawości przeczytać ten artykuł, który kupiłam o autyzmie i paleo diecie mogę przesłać. Ja w weekend nadrabiam zaległości bo w tygodniu mam więcej pracy w firmie, w której pracuję.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 15:02   

Dieta Bassa to ścisły IF. Dzięki ułożeniu kolejności kąsków można zmieścić się w 3-4 godzinach. Teraz zaczynam wieczorem od owoców, potem jem surowe żółtka i na koniec kawałek mięsa. Odstępstwem od Bassa jest stermizowane mięso.
Już nie wymyślę większego minimalizmu na co dzień :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 15:42   

Baas to chyba w ogóle je bardzo mało - kilkaset kalorii. No ale w tym wieku to w sumie może być naturalne.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 18:04   

Hannibal napisał/a:
Baas to chyba w ogóle je bardzo mało - kilkaset kalorii. No ale w tym wieku to w sumie może być naturalne.

to tak jak ja. :viva:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 18:56   

Serio?
Destylowana woda?
Na zawsze?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 09:47   

Magdalinha napisał/a:
Dieta Bassa to ścisły IF. Dzięki ułożeniu kolejności kąsków można zmieścić się w 3-4 godzinach. Teraz zaczynam wieczorem od owoców, potem jem surowe żółtka i na koniec kawałek mięsa. Odstępstwem od Bassa jest stermizowane mięso.
Już nie wymyślę większego minimalizmu na co dzień :viva:

Ile fruktozy dziennie? Z tego co pamietam flo np mowila, ze max 20 g
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 10:14   

To zależy od owoców. Jabłka mają najwięcej fruktozy pośród świeżych owoców, więc jeśli tylko ten owoc to wyjdzie ok 30g fruktozy. A np same banany to już 10g fruktozy.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Wto Maj 15, 2012 10:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 12:36   

zyon napisał/a:
max 20 g

dla tych, co mają "fructose intolerance"
normalnie wiadomo, że znacznie więcej
w końcu jagodowe, najbardziej leśne i dzikie, mają ok. 50% fruktozy i 50% glukozy
jeśli ktoś jada co najmniej 100 g węgli dziennie to rachunek jest prosty ile czego wychodzi
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 12:38   

Magdalinha napisał/a:
Jabłka mają najwięcej fruktozy pośród świeżych owoców, więc jeśli tylko ten owoc to wyjdzie ok 30g fruktozy. A np same banany to już 10g fruktozy.

Chyba gruszki jeszcze mają podobny %.
W bananach jest ok. 50%, jak w jagodowych.
Każdy musi sam zaobserwować jak trawi dane ilości - niektórym większe ilości jabłek niż 2 nie służą, a inni bez problemu zjadają kilogram.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 13:20   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
max 20 g

dla tych, co mają "fructose intolerance"

A jest w ogole cos takiego? Czy w dobie alergii i nietolerancji pojawilo sie kolejne slowo klucz, ktore magicznie otwiera kazda furtke? Da sie zbadac, okreslic, zmierzyc? Pamietam, ze flo dowodzila o 20 g na podstawie wnioskow.

Hannibal napisał/a:
normalnie wiadomo, że znacznie więcej

Dlaczego wiadomo i ile tego znacznie? W koncu fruktoza jest znacznie szkodliwsza niz zwykla glukoza. Np
Cytat:
Spożywajcie mniej fruktozy, ponieważ jest ona odpowiedzialna za spowolnienie pracy tarczycy, obniżenie metabolizmu oraz zakłócenie funkcji insuliny, co znów prowadzi do zwiększenia depozytu tkanki tłuszczowej trzewnej. Fruktoza nie podwyższa poziomu insuliny, co oznacza, że glukoza nie trafia do komórek. Zamiast tego krąży po organizmie siejąc spustoszenie i narażając nasz organizm na ponowny wzrost tkanki tłuszczowej. Mój kolega żywieniowiec Robert Crayhon sugeruje, aby przeciętny Amerykanin nie spożywał więcej fruktozy niż 5-10 gram dziennie, a w przypadku osobników bardzo aktywnych podnieść tę wartość do 20-30 gram.

http://www.charlespoliqui...ej.aspx?lang=PO

Hannibal napisał/a:
w końcu jagodowe, najbardziej leśne i dzikie, mają ok. 50% fruktozy i 50% glukozyjeśli ktoś jada co najmniej 100 g węgli dziennie to rachunek jest prosty ile czego wychodzi

No wiadomo mniej wiecej ile wychodzi, mi bardziej chodzi o to "przed" niz "po", czyli ile sie "powinno"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Maj 15, 2012 13:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 14:51   

Hannibal napisał/a:
Chyba


Chyba.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 19:53   

zyon napisał/a:
A jest w ogole cos takiego?

No jest. W Harperze jest chociażby o tym podrozdział.
Ale ja nie mam, normalnie ją trawię.
zyon napisał/a:
Pamietam, ze flo dowodzila o 20 g na podstawie wnioskow.

Ja nie uświadczyłem tam żadnego dowodu poza tym o czym już napisałem.
Faktem jest jednak to, że dużo ludzi wpędza się w nietolerancję mocno przeginając pijąc i jedząc przetworzone cywilizacyjnego produkty bogate w ową fruktozę; oni pochłaniają tego kilogramami.
zyon napisał/a:
W koncu fruktoza jest znacznie szkodliwsza niz zwykla glukoza.

Nieprawda. Szkodliwe są po prostu owe szkodliwe produkty których masz multum w SAD-ie. Gdy czerpie się fruktozę ze zdrowych surowych owoców to nie ma się czym przejmować - tam masz wszystko w odpowiednich proporcjach. Tyczy się to oczywiście osób, które uprzednio się nie "zdegenerowały" i muszą we wszystkim bardzo się kontrolować.
zyon napisał/a:
No wiadomo mniej wiecej ile wychodzi, mi bardziej chodzi o to "przed" niz "po", czyli ile sie "powinno"

Co ile się powinno? Każdy powinien tyle spożywać ile mu pasuje, ile mu służy.
Napisałem już przecież - jedna osoba zje 2 jabłka i dla niej chwatit, a inna zje kilogram i no problem. Przy czym nie musi to być kwestia samej fruktozy, bo mogłoby się okazać, że ta pierwsza zje pół kilo bananów i też no problem. Może to być np. kwestia proporcji między fruktozą i glukozą.
Natomiast wszelkie syropy, słodkie napoje, ciasta, słodycze - FORBIDDEN
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Maj 15, 2012 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 20:10   

Hannibal napisał/a:
FORBIDDEN

Brałam to ostatnio na angliku ;D

forbid, forbade, forbidden - zabronic, zakazac

przepraszam chłopcy za malenki przerywnik , musiałam.. :P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 20:37   

W Hannibalowym języku wygląda to tak:
http://dobradieta.pl/foru...=192262𮼆
http://www.tiny.pl/jp5f napisał/a:
(...) Hiperurykemia indukowana fruktozą - czy jest przyczyną narastającej epidemii zespołu metabolicznego?

Dzisiaj nie ma prawie w ogóle wątpliwości co do szkodliwości zespołu metabolicznego znamiennie zwiększającego częstość występowania incydentów sercowo-naczyniowych i śmiertelność. Choć patogeneza tego zespołu jest zapewne wieloczynnikowa, to rola fruktozy w jej powstawaniu była dotychczas albo niedostrzegana, albo niedoceniana.

Fruktoza jest monosacharydem występującym w wielu owocach i stanowiącym 50% masy sacharozy (składającej się z jednej cząsteczki glukozy i jednej cząsteczki fruktozy). Wchodzi ona w skład licznych pokarmów, spełniając m.in. rolę słodzika. W USA zużycie syropów fruktozowych wzrosło o ponad 30% na przestrzeni ostatnich 35 lat, zmniejszając konsumpcję sacharozy z 44 do 30 kg na głowę mieszkańca w ciągu roku.Nasuwa się pytanie, dlaczego fruktoza sprzyja powstawaniu zespołu metabolicznego. Odpowiedź na to pytanie można ująć w następujących punktach:
1) Fruktoza ulega fosforylacji w wątrobie (reakcję tę katalizuje fruktokinaza), po czym jest metabolizowana do glicerolo-3-fosforanu stanowiącego kluczowy metabolit w syntezie triglicerydów. Wzrost stężenia triglicerydów w komórkach mięśni szkieletowych jest przyczyną oporności tkanek na insulinę, ważnego ogniwa w patogenezie zespołu metabolicznego.
2) W odróżnieniu od glukozy fruktoza słabiej hamuje apetyt, powodując mniejszy przyrost glikemii i insulinemii. Ponieważ insulina wykazuje hamujący wpływ na sekrecję leptyny (hormon zmniejszający apetyt), niewystępowanie tego działania insuliny jest przyczyną zmniejszonej sekrecji leptyny i niewystępowania blokady apetytu.
3) Fruktoza jest przyczyną gwałtownego wzrostu wytwarzania kwasu moczowego. W następstwie fosforylacji fruktozy z ATP powstaje AMP, po czym ten ostatni ulega przekształceniu do kwasu moczowego pod wpływem deaminazy AMP. Kwas moczowy zaś jest przyczyną upośledzenia endokrynnej czynności śródbłonka naczyń, w szczególności w zakresie syntezy tlenku azotu (NO). Niedobór NO nasila oporność tkanek na insulinę, przez co staje się ważnym ogniwem w patogenezie otyłości w zespole metabolicznym.[5]

Ponadto niedobór NO może uczestniczyć w patogenezie nadciśnienia tętniczego.
Za udziałem fruktozy w patogenezie zespołu metabolicznego przemawiają m.in. również następujące fakty:
1) Stężenie kwasu moczowego w surowicy jest zwiększone w stanach chorobowych charakteryzujących się insulinoopornością (np. stan przedrzucawkowy, dna).
2) Hiperurykemia wykazuje znamienną korelację z częstością występowania otyłości i insulinooporności u Amerykanów.
3) Hiperurykemia wywołana doświadczalnie jest przyczyną cukrzycy i nadciśnienia tętniczego u zwierząt.
4) Blokada hiperurykemii indukowanej fruktozą u szczurów zmniejsza nasilenie występujących u tych zwierząt nadciśnienia tętniczego, insulinooporności, otyłości i hipertriglicerydemii.

Wyniki badań doświadczalnych i klinicznych wydają się sugerować udział nadmiernego spożywania fruktozy w patogenezie zespołu metabolicznego (...)

:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 15, 2012 21:02   

Adam,
Współczesna medycyna:prawda,polprawda i g...no prawda!
Pomieszanie skutków z przyczynami i przypadkowe powiązanie garści faktów.
Bełkot.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 21:19   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
A jest w ogole cos takiego?

No jest. W Harperze jest chociażby o tym podrozdział.

No wlasnie, pytanie teoretycznie retoryczne ale jakze uwypuklajace, ze racje mial Tomasz Kwasniewski piszac o Harperze to co pisal. Ksiazka zbudowana na wadliwych modelach.

Hannibal napisał/a:

Co ile się powinno? Każdy powinien tyle spożywać ile mu pasuje, ile mu służy.
Napisałem już przecież - jedna osoba zje 2 jabłka i dla niej chwatit, a inna zje kilogram i no problem.

Oj metniej nie mozna juz, czyli w skrocie co sie stanie, sraki dostane czy mi krosty wywali na ryju? "Dobrze sluzy" mnie absolutnie nie przekonuje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 21:32   

Gavroche napisał/a:
Pomieszanie skutków z przyczynami i przypadkowe powiązanie garści faktów.

Tylko nie przypadkowe, Wasza wnikliwość,
tylko takie by uzasadnić sprzedaż leku,
ten mój cytat nie jest wyjątkiem.
Cytat:
Wyniki badań doświadczalnych i klinicznych wydają się sugerować udział nadmiernego spożywania fruktozy w patogenezie zespołu metabolicznego oraz korzystny wpływ inhibitora oksydazy ksantynowej - allopurynolu - w leczeniu tego zespołu.

:oops:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 21:52   

O nietolerancji fruktozy masz w licznych książkach medycznych, artykułach. To się tyczy chorych osób.
zyon napisał/a:
No wlasnie, pytanie teoretycznie retoryczne ale jakze uwypuklajace, ze racje mial Tomasz Kwasniewski piszac o Harperze to co pisal. Ksiazka zbudowana na wadliwych modelach.

No jak miał rację to po co dalej dyskutować... :faint:

Jeszcze do Adama - cytujesz coś, a interpretujesz po swojemu, jak zwykle widzę. Napisałem w poprzednim poście o tych niezdrowych cywilizacyjnych produktach i że należy ich unikać.
To jednak nijak ma się do surowych owoców i warzyw - ludzie, którzy z nich czerpią węgle pozbywają się właśnie syndromów, są szczupli, zdrowi, aktywni.
Co to w praktyce oznacza? Ano, że można spożywać w tych zdrowych produktach i 200 g fruktozy i nic się kompletnie złego nie dzieje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Maj 15, 2012 21:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 22:23   

Adam319 napisał/a:
Tylko nie przypadkowe, Wasza wnikliwość,
tylko takie by uzasadnić sprzedaż leku,
ten mój cytat nie jest wyjątkiem.
Cytat:
Wyniki badań doświadczalnych i klinicznych wydają się sugerować udział nadmiernego spożywania fruktozy w patogenezie zespołu metabolicznego oraz korzystny wpływ inhibitora oksydazy ksantynowej - allopurynolu - w leczeniu tego zespołu.

:oops:


hehehe :what: Jestem pod wrażeniem Adamowych "search skills".
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 05:57   

Baas, z tego co mi wiadomo, nie jest propagatorem ani low-carb ani high-carbu. Dopuszcza różne opcje, o ile spożywa się zdrowe nieprzetworzone, najlepiej surowe, produkty. Zaleca natomiast umiar w jedzeniu, if, regularne posty.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 07:25   

Hannibal napisał/a:
O nietolerancji fruktozy masz w licznych książkach medycznych, artykułach. To się tyczy chorych osób.
zyon napisał/a:
No wlasnie, pytanie teoretycznie retoryczne ale jakze uwypuklajace, ze racje mial Tomasz Kwasniewski piszac o Harperze to co pisal. Ksiazka zbudowana na wadliwych modelach.

No jak miał rację to po co dalej dyskutować... :faint:

A nie mial?

Hannibal napisał/a:
o jednak nijak ma się do surowych owoców i warzyw - ludzie, którzy z nich czerpią węgle pozbywają się właśnie syndromów, są szczupli, zdrowi, aktywni.
Co to w praktyce oznacza? Ano, że można spożywać w tych zdrowych produktach i 200 g fruktozy i nic się kompletnie złego nie dzieje.

Troche to brzmi jak jakas wege agitka, szczupli , zdrowi, aktywni, osiagaja sukces zawodowy i samospelnienie emocjonalne, ich dzieci sa zdolne a oni sami promienuja pozytywna energia dookola napelniajac nis wszystkich dookola :)

Tylko gdzie te fakty, ze mozna 200g fruktozy zezrec bezkarnie i watroba nie zrobi tego co z fruktoza zazwyczaj robi??

Pamietam jak z antymiodkowca stales sie promiodkowcem i nagle to co bylo be jest cacy a co cacy jest be :hah:



@ w ogole to baas czy bass bo w temacie inaczej w rozmowach inaczej
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 16, 2012 07:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 15:21   

Dr Bass nie popiera jadania dużych ilości fruktozy, skoro zmienił owoce na zielone warzywa.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 16:09   

Magdalinha napisał/a:
Dr Bass nie popiera jadania dużych ilości fruktozy, skoro zmienił owoce na zielone warzywa.

On nie popiera jadania niczego w dużych ilościach - nie jada ani dużych ilości tłuszczu, ani dużych węgli, ani dużych białka. Jada bardzo niewiele, warzyw też mało.
Zresztą pisał o swoich doświadczeniach tu - http://drbass.com/aboutfruit.html
Nie popiera więc 100% frutarianizmu, pisze, że pewne owoce mu służą, a inne nie.
Są osoby, które muszą zminimalizować owoce do małej ilości jagód, bo po większej ilości źle się czują, natomiast "fruwają" na mięsie i tłuszczu. Inni natomiast lepiej sobie radzą jak zjadają mniejsze ilości produktów zwierzęcych a większe roślinnych. Wystarczy poczytać różne "testimonials" osób, które solidnie wypróbowały opcje VLCKD i zwykłe LC, więc nie są do nich a priori uprzedzone.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Maj 16, 2012 16:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 17:09   

Hannibal napisał/a:
Zresztą pisał o swoich doświadczeniach tu - http://drbass.com/aboutfruit.html
Nie popiera więc 100% frutarianizmu, pisze, że pewne owoce mu służą, a inne nie.
Hannibal całkowicie przekręcasz wypowiedzi dr Bassa z powyższego linka, gdzie jasno pisze, że owoce mu nie służą, i znacznie lepiej czuje się na warzywach. Oto przykłady:
Cytat:
I stayed on this diet of no fruit at all for about 3 weeks, finding that I felt good as long as I would get at least 5 hours sleep a night on the average.

Then after the 3 weeks I decided to go back to eating fruit again to determine the difference in how I felt. As soon as I added fruit to the diet, I found that I needed a lot more a sleep that same night, sometimes as much as 12 hours if I ate a lot of fruit.

Cytat:

When I stopped eating fruit, - tomatoes, cucumbers and succulent vegetables became fruit for me, and I began to taste the sugar in vegetables. After a few weeks I rarely thought about fruit and enjoyed a life of great calmness and tranquility, free from the fluctuations in emotions and moods that consistently follow sugar and fruit lovers. Another bonus was control of weight at all times, which for me was a god-send.

Cytat:
All of these considered the sugar found in fruit to be a cause of the rapid rise in insulin secretion by the pancreas. When excessive it produced hyperglycemia (excessive sugar in the blood). This was soon followed by hypoglycemia (a marked lowering of the normal blood sugar).
Excessive insulin secretion to handle the excessive sugar in the blood leads to cellular insulin resistance, over-excitation of the pancreas, then the adrenal glands, the thyroid gland and a host of complications. For a full presentation of the dangers of excessive blood sugar, I recommend "Protein Power" by Michael and Mary Eades.


Dr Bass przeprowadził eksperyment frutarianizmu na myszach, które po kilku dniach stawały się kanibalami!

Hannibal, ja również proszę o naukowe uzasadnienie swojej tezy, że można spożywać nawet 200g fruktozy bez szkody. Dziwię się, że używasz tak niepoważnego argumentu, jak "testimonials" przypadkowych osób z neta o cudowności dużych ilości owoców. Wegetarianie na całym necie pieją peany nad swoim sposobem zywienia - i co z tego?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 20:41   

Magdalinha napisał/a:
]Hannibal całkowicie przekręcasz wypowiedzi dr Bassa

Nie przekręcam, jeno nie wszystko opisałem, bo też nie taki był mój cel.
Chciałem jeno zwrócić uwagę na to, że Baas niczego nie jada w większych ilościach - na pewno mniej mięsa i fatu niż Ty.
Natomiast co do lepszego samopoczucia na warzywach niż na owocach - zgoda. Tak napisał.
Napisał też to -
Cytat:
I discussed this with Dr. Aajonus Vonderplanitz, a nutritionist in California, and he said that he also needed a lot more sleep after eating fruit. He gained weight quickly from fruit and any cooked food. This had been my experience.

Tylko jak dobrze wiesz, Aajonus w pewnych sprawach ściemniał i hiberbolizował.
Mogą to być rzeczywiście ICH doświadczenia jeśli chodzi o te owoce. Ale jest masa innych osób, które krótko śpią po owocach, a dłużej gdy zjedzą więcej tłuszczu.
Magdalinha napisał/a:
Dr Bass przeprowadził eksperyment frutarianizmu na myszach, które po kilku dniach stawały się kanibalami!

To prawda. Bo pokarmem mysz nie są przecież same owoce. Wyniku doświadczenia można było się od początku domyślać.
Magdalinha napisał/a:
Dziwię się, że używasz tak niepoważnego argumentu, jak "testimonials" przypadkowych osób z neta o cudowności dużych ilości owoców. Wegetarianie na całym necie pieją peany nad swoim sposobem zywienia - i co z tego?

A ja się dziwię, że przekręcasz mocno to, co ja napisałem. :roll:
Nie napisałem o jakichś tam przypadkowych osobach, które pieją z zachwytu nad cudownością dużych ilości owoców. Jeszcze raz sobie przeczytaj mój post i co w mi zawarłem jeśli chodzi o te "testimonials". Znam tych ludzi z forum rawpaleo od kilku lat i łatwo ocenić, czy ktoś pieje z zachwytu czy uczciwie opisuje swoje doświadczenia.
Są to opinie tego samego kalibru co Baasa, który w końcu też mógł wiele rzeczy nawymyślać. Z nim nie gadałem, nie pisałem, a z tamtymi ludźmi owszem, więc jakoś bardziej mogę ich zweryfikować niż jego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 21:10   

Hannibal napisał/a:
Wystarczy poczytać różne "testimonials" osób, które solidnie wypróbowały opcje VLCKD i zwykłe LC, więc nie są do nich a priori uprzedzone.
Przecież użyłeś tego argumentu o "testimonials" tychże ludzi z neta.
Cytat:
Są to opinie tego samego kalibru co Baasa, który w końcu też mógł wiele rzeczy nawymyślać. Z nim nie gadałem, nie pisałem, a z tamtymi ludźmi owszem, więc jakoś bardziej mogę ich zweryfikować niż jego.
Bass podaje źródła naukowe na uzasadnienie szkodliwości fruktozy, więc co mógł nazmyślać? Ludzie z którymi pisałeś, podzielili się swoimi, niekoniecznie obiektywnymi, odczuciami na temat jedzenia owoców. Oni prawdopodobnie porównywali je z wcześniejszym cywilizacyjnym żarciem, na którym wcześniej byli, natomiast Bass porównywał je z warzywami, jako źródło węgli.
Więc wyżej stawiasz opinie współforumowiczów niż uzasadnione naukowo i praktycznie stwierdzenia dr Bassa :roll:

Poza tym dr Bass przedstawia sobą najlepszy przykład dla swojej diety. Jest zdrowym i sprawnym umysłowo i fizycznie 93-latkiem.

Rozumiem, że nie możesz przedstawić naukowego uzasadnienia o braku szkodliwości spożywania 200g fruktozy bo opierasz swoją tezę na opiniach kolegów z innego forum.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Śro Maj 16, 2012 21:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 21:26   

Magdalinha napisał/a:
Przecież użyłeś tego argumentu o "testimonials" tychże ludzi z neta.

No użyłem, ale nijak tam nie ma mówienia, że tylko owoce się liczą, a reszta to badziewie. Zresztą nic z tego raczej nie czytałaś, więc skąd możesz wiedzieć.
Magdalinha napisał/a:
Bass podaje źródła naukowe na uzasadnienie szkodliwości fruktozy, więc co mógł nazmyślać?

Ale nie ma tam źródeł naukowych z których wynika, że więcej niż np. 0,5 kg ekolog. owoców jest szkodliwe. Fruktoza to nie to samo co owoce, przecież to oczywiste.
Magdalinha napisał/a:
Ludzie z którymi pisałeś, podzielili się swoimi, niekoniecznie obiektywnymi, odczuciami na temat jedzenia owoców. Oni prawdopodobnie porównywali je z wcześniejszym cywilizacyjnym żarciem, na którym wcześniej byli, natomiast Bass porównywał je z warzywami, jako źródło węgli.

No widzisz, nie przeczytałaś tego co napisałem. Porównywali to z opcją LOW-CARBOWĄ. Mam to parę razy wytłuścić i powiększyć? :faint:
Magdalinha napisał/a:
Więc wyżej stawiasz opinie współforumowiczów niż uzasadnione naukowo i praktycznie stwierdzenia dr Bassa :roll:

Opisał tam swoje doświadczenia. Brak jest tam naukowych dowodów jeśli chodzi o omawianą kwestię.
Magdalinha napisał/a:
Poza tym dr Bass przedstawia najlepszy przykład dla swojej diety. Jest zdrowym i sprawnym umysłowo i fizycznie 94-latkiem.

Ale są inni stulatkowie, którzy jedzą inaczej i też są najlepszymi dowodami dla swoich diet.
Magdalinha napisał/a:
Rozumiem, że nie możesz przedstawić naukowego uzasadnienia o braku szkodliwości spożywania 200g fruktozy bo opierasz swoją tezę na opiniach
kolegów z innego forum.

Kolejna nieprawda. Nie opieram się na nich jeśli chodzi o brak szkodliwości jedzenia większej ilości owoców, z których np. można nawet "uzbierać" te 200 g fruktozy. Brak po prostu na to jakichkolwiek dowodów naukowych.
Jest "fructose intolerance" i to się tyczy chorych na to osób. Szkodliwe też są przetworzone niezdrowe produkty, bogate m.in. w fruktozę - podawałem już o które chodzi i takie właśnie wymieniane są w owych badaniach.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Maj 16, 2012 21:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 21:37   

Hannibal napisał/a:
Brak po prostu na to jakichkolwiek dowodów naukowych.

No tak, chce zaprzeczac to bede zaprzeczal a jakis tam background jak to sie mowi, to sobie stworze jak mi bedzie potrzeba. Tak dyskutowac to mozna w kazdym temacie i na kazdy temat, a to insulina sie bardzo podnosci po zjedzeniu 127 mg witaminy E albo od loju wolowego dostaje sie kurzej slepoty. Dowody? Nie ma, ale to jest malo istotne.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 16, 2012 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 21:47   

Zacytuję artykuł dr Bassa o współczesnych badaniach nt owoców:
Cytat:
FRUIT AND MODERN RESEARCH
Even so-called "natural" fruit sugar can aggravate "candida" conditions and it can be dangerous in diabetes, so we know that fruit has to be controlled in its consumption. Authorities are coming more and more to the conclusion that excess carbohydrate in the diet, sugars and starches which quickly convert to glucose are responsible for the cause of more than 80% of the most severe diseases - heart disease, blood vessel diseases, and cancer among a long list. There is no condition which is not affected adversely by an excess of sugar in the blood.

Dr. Richard Bernstein, recommended highly by Drs. Eades, was a type 1 diabetic, who was deteriorating rapidly in vision, legs were losing sensation, along with other very serious problems. He began to experiment on his diet in an attempt to create a stable blood sugar which remained in a normal range at all times, even after meals. After years he succeeded only after eliminating all fruit from his diet (appr. 25 years ago). And by limiting his consumption of vegetables (which contain only 1 gram of carbs per ounce) to 1 cup of tossed salad at the beginning of 3 meals a day, which included oil and a little vinegar or lemon. Known as perhaps the world's greatest authority on diabetes, he restricted his carbohydrates to a total of 14 grams a day of salad (or cooked starchless vegetables), stabilized his blood sugar at all times and became a super-athlete in his 60's, an anaerobic athlete comparable to the world's great athletes.

We know that even if no carbohydrates at all are eaten, the body can convert protein to carbohydrates needed by the brain and special organs (viz. - the Eskimos and some tribes that live exclusively on meat).

When I stopped eating fruit, - tomatoes, cucumbers and succulent vegetables became fruit for me, and I began to taste the sugar in vegetables. After a few weeks I rarely thought about fruit and enjoyed a life of great calmness and tranquility, free from the fluctuations in emotions and moods that consistently follow sugar and fruit lovers. Another bonus was control of weight at all times, which for me was a god-send.

In the 1990's and beyond, nutritional authorities began to write on the dangers of high sugar, and later, a high carbohydrate diet. Carlton Fredericks included natural fruit and its sugar as a culprit in hyperglycemia, then hypoglycemia. E.M. Abramson, in " Body, Mind and Sugar" spoke of the dangers of excessive glucose in the blood. William Duffy with "Sugar Blues" was another writer. Of the recent writers there were Dr. Robert Atkins, Drs. Mary and Michael Eades, Dr. Richard Bernstein, etc. All of these considered the sugar found in fruit to be a cause of the rapid rise in insulin secretion by the pancreas. When excessive it produced hyperglycemia (excessive sugar in the blood). This was soon followed by hypoglycemia (a marked lowering of the normal blood sugar).

Excessive insulin secretion to handle the excessive sugar in the blood leads to cellular insulin resistance, over-excitation of the pancreas, then the adrenal glands, the thyroid gland and a host of complications. For a full presentation of the dangers of excessive blood sugar, I recommend "Protein Power" by Michael and Mary Eades.

Dr. Cursio over the years was decreasing the amount of fruit he allowed his patients - from 12 oz at a meal, he lowered it to 8 oz. maximum.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 21:59   

Tak, czytałem to,
Ale to się tyczy, znów powtórzę, niezdrowych cywilizacyjnych produktów.
Jak matka Richarda (moje założenie) jadła tony fastfoodów, syropów, coli i diabeł wie czego jeszcze to on teraz musi jadać VLCKD, a te 30 g węgli czerpać z ubogowęglowych warzyw.
Tak to już jest. Jak ktoś wcześniej grzeszył lub jego przodkowie to teraz o jeden owoc za dużo kończy się spadkiem zdrowia.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 22:21   

Hannibal napisał/a:
Tak, czytałem to,
Ale to się tyczy, znów powtórzę, niezdrowych cywilizacyjnych produktów.
Artykuł jest o owocach i teraz twierdzisz, że one są niezdrowymi, cywilizacyjnymi produktami?

Cytat:
Jak ktoś wcześniej grzeszył lub jego przodkowie to teraz o jeden owoc za dużo kończy się spadkiem zdrowia.
Moi rodzice nie byli na LC i jak ja zjem o 1 brzoskwinkę za dużo to mdleję ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 22:31   

Magdalinha napisał/a:
Artykuł jest o owocach i teraz twierdzisz, że one są niezdrowymi, cywilizacyjnymi produktami?

Nie. Choć te błyszczące hodowlane jabłuszka nie uważam za jakieś super zdrowe, btw.
Magdalinha napisał/a:
Moi rodzice nie byli na LC i jak ja zjem o 1 brzoskwinkę za dużo to mdleję ;D

Mogli nie być, a i tak się kiepsko żywić albo też dostałaś marne allele. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Maj 16, 2012 22:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 16, 2012 23:04   

Moje allele są w porządeczku. Nie mam najmniejszych problemów z logiką ...

Nic nie udowodniłeś w dzisiejszej dyskusji w temacie o szkodliwości spożywania 200g fruktozy.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 00:16   

Jest taka subtelność:

- opisanie swoich przemyśleń i ich źródeł
- przekonywanie kogoś

Po co ambitnie klonować swoje myśli w innej istocie,
niech są ładne, składne interesujące dla zainteresowanych,
niech sobie leża w naturze i pozwolą się znaleźć.

Taki przekonany to i tak co najmniej podświadomie
kombinuje i czyha na ulgę, zgodną z jego naturą,
by powiedzieć "a jednak miałem rację".
:-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved