Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 07:42 Czosnek - hosanna czy na pewno
Czytając wiele książek nawet tych starych zielarskich. Czosnek odgrywa i odgrywał wielką rolę w społeczeństwie i jedzeniu :
- antybakteryjny,
- antywirusowy
- obniża ciśnienie czyści ściany naczyń
Ale podobno może trochę niżczyć wątrobę i robić nadżerki dlatego nie je się go na pusty żołądek.
Ja najbardziej lubie zgnieść duży ząbek dać go do wody na 1 dzień a potem wypić z jakimś jedzeniem. - zostawić żeby tak podkiełkował trohe
Lubię też swieżo zgnieciony czosnek dać do surowej jajecznicy , tzn przypieczony boczek lub słoninka i w drobione jaje które nie zaczęło się zcinać pyszna mikstura i wogóle nie czuć że tam jest.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 08:10
czosnek jest niejadalny dla ludzi
dobra, a teraz na poważnie - ostatnio odkryłem, że ząbki czosnku dodane do kiszenia ogórków są potem bardzo delikatne w smaku, przyjemne do jedzenia, a przy tym nadal w 100% surowe
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 10:37
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Bardzo smaczna jest prosta sałatka: pokrojone pomidory, cebula czosnek.
a żeby nie wykrzywiało gęby musi być tych pomidorów dość sporo
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 10:42
Ja daję czosnek do jajecznicy,cebulkę też.Gdy byłam mała jadłam czosnek z chlebem lubiłam ten zapach i nie zdawałam sobie sprawy z tego,że dla kogoś może on być nieprzyjemny.
Pamiętam jak najadłam się tego czosnku i poszłam do szkoły,a pani w klasie pówi "fuj ,a cóż tak smierdzi czosnkiem" -nie pisnęłam słówka .
Do pomidorów dodawałam,do jajecznicy dodaję,jadłam kiedyś z chlebem.
Rozgnieciony czosnek dodany do gorącego mleka + miód -świetny lek na przeziębienie-sprawdzony-ma przecież właściwości bakteriobójcze.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 12:10
ZGadzam się z przedmówcami i czosnkową dziewczyną
Iga zdradź przed pierwszą randką też jadłaś czosnek
A tak na poważnie to kupujcie czosnek w zieleniakach albo na giełdach rolniczych bo to jest polski i całkiem inaczej smakuje niż ten w sklepach sieciowych bo ten czosnek to czosnek chiński lub indyjski i smakuje jak burak cukrowy.
_________________ gg 14 987 97
ashkar [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 16:22
Cordoba_2004 napisał/a:
A tak na poważnie to kupujcie czosnek w zieleniakach albo na giełdach rolniczych bo to jest polski i całkiem inaczej smakuje niż ten w sklepach sieciowych bo ten czosnek to czosnek chiński lub indyjski i smakuje jak burak cukrowy.
A właśnie który jest który. Bo ja do niedawna przekonany byłem że istnieje tylko jeden rodzaj czosnku ten który sprzedają. Teraz wiem że odmian jest wiele, ale sam spotkałem się tylko z tym takim najzwyklejszym (chiński?) i niedźwiedzim. Tak przynajmniej to rozróżniam. W żadnym punkcie gdzie pytałem nie potrafili odpowiedzieć jaki to jest czosnek.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 16:40
Cordoba_2004 napisał/a:
A tak na poważnie to kupujcie czosnek w zieleniakach albo na giełdach rolniczych bo to jest polski i całkiem inaczej smakuje niż ten w sklepach sieciowych bo ten czosnek to czosnek chiński lub indyjski i smakuje jak burak cukrowy.
Nie chcę znowu wyskoczyć jak z tym iperytem czy aerobami, ale też dochodzą mnie słuchy, że ten chiński jest baaardzo dziadowski, modyfikowany genetycznie, promieniowany i nie wiadomo co jeszcze.
W sklepie widuję taki czosnek z bardzo dużymi ząbkami - czy wielkość mówi o pochodzeniu?
EDIT.Widuję również taki czosnek z drobnymi ząbkami pokryty różowo fioletową skórką-czy to chiński,polski ,czy indyjski?
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Paź 07, 2009 19:07, w całości zmieniany 1 raz
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 18:34
Większa wielkość ząbków zwiększa prawdopodobieństwo, że to polski czosnek. W sklepach, które odwiedzam najczęściej jest informacja o kraju pochodzenia produktu. Na targowisku spotykam sytuacje, gdy sprzedawcy zachwalają swój czosnek mówiąc, że to polski i żeby kupować dopóki jest bo póżniej będzie tylko chiński.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 19:17
Tak się składa że z czosnkiem mam do czynienia na co dzień, jak i z firmami importującymi go.
Wielkość nie ma znaczenia bo chińczycy oferują go w kilku klasach jakości i grupach wielkości (kalibrowany ) po kolorze też nie poznasz.
Podobnie jak słonecznik tak i czosnek powinien mieć napisany kraj pochodzenia na metkach.
Każdy czosnek w zalewie w woreczku puszce słoiku to jest albo chiński albo indyjski, my Polacy go nie łuskamy, nikomu by się to nie opłaciło , wtedy mały słoiczek był by po 20 zl .
Chiński czy indyjski czosnek da się rozróżnić tylko jednym sposobem smakowym, bo ichni czosnek smakuje jak rzepa , pasza, po prostu nie ma smaku.
Nasz Polski jak spróbujesz to wydaje ci się ze sie kwasu napiłeś i za chwile ci język upier.....
Tylko tak da się to rozróżnić.
Nasz polski czosnek można kupić rzeczywiście jeszcze może miesiąc może dwa potem będzie występował w ilościach leczniczo-aptecznych.
Nie wiem czym chinole konserwują ten czosnek ale wytrzymuje najdłuższe próby przechowalnicze , musi być czymś zalewany w Chinach bo prędzej wiadereczko plastikowe zgnije niż on się zepsuje.
Radzę też zwrócić uwagę jak kupuje w hiper super sklepach np słonecznik mak czy inne dobrodziejstwa z Chin, ostatnio widziałem żurawinę .
I potem mówi się że lecznicze rośliny nie działają , a ja powiem wręcz szkodzą..., bo inspekcje w tym kraju nie przestrzegają tego by producenci pisali kraj pochodzenia produktu.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 19:21
zenon napisał/a:
Iga napisał/a:
....czy wielkosc mowi o pochodzeniu?....
Podobno jest pewna korelacja miedzy wielkoscia a pochodzeniem
nie nie ma takiej korelacji piękn duży zarówno u nas jak i ten z dalekiego wschodu jest droższy, a mniejszy tańszy,
Nasz czosnek bywa mocno fioletowy ten wiosenny , ale i to myli, natomiast jest ogromna rożnica w sile smaku.
Chiński czosnek mogę jeść garściami i nic mi nie bedzie, a nasz 2 - 3 ząbki i żołądek niby nie boli ale trochę tak lekko piecze - no czuć po prostu.
_________________ gg 14 987 97
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 11:41
Czy nie jest tak,że kiedy czosnek traci swój ostry smak np. podczas obróbki termicznej,to i traci również swoje właściwości np. bakteriobójcze?
Weźmy np. taki czosnek,który dodawany był do ogórków kiszonych-pozbawiony jest całkowicie ostrego smaku,mam takie odczucie,że on już jest bez wartości ,co innego ta woda,która "wyciągnęła" to, co było w tych dodatkach do kiszenia.
To samo z chrzanem.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 11:47
Iga napisał/a:
Czy nie jest tak,że kiedy czosnek traci swój ostry smak np. podczas obróbki termicznej,to i traci również swoje właściwości np. bakteriobójcze?
obróbka termiczna niszczy praktycznie wszystkie prozdrowotne właściwości czosnku czy cebuli
ale ostry smak można wyraźnie zmniejszyć np. poprzez zalanie małą ilością oliwy i odstawieniu na 10-15 minut (można dodać przyprawy, sól i ew. troszkę octu winnego)
sam sok z pomidorów (ale chodzi mi o ten, który wydobyć można ze świeżych owoców) też go niweluje - wystarczy parę minut i jest już łagodniejszy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 11:55
Hannibal napisał/a:
obróbka termiczna niszczy praktycznie wszystkie prozdrowotne właściwości czosnku czy cebuli
Generalnie to chodzi mi o dodawanie czosnku ,czy cebuli to jajecznicy,czy taki czosnek,czy cebula w tej jajecznicy są coś warte?
No ale jak się dodaje zmiażdżony czosnek do gorącego mleka z miodem, to chyba to też jest już obróbka termiczna? A wiem, że taka mikstura działa.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 12:03
VA napisał/a:
No ale jak się dodaje zmiażdżony czosnek do gorącego mleka z miodem, to chyba to też jest już obróbka termiczna? A wiem, że taka mikstura działa.
No działa,działa bo sama się przekonałam,tyle że zalewasz tym gorącym mlekiem i pijesz,nie gotujesz tego i czuć jednak ten ostry smak.
Czy nie lepiej jest zjeść mniej na surowo i poczuć ten ostry smak,niż więcej zjeść takiego po obróbce term.,czy takiego ,który traci ostry smak podczas kombinacji z pomidorami,czy oliwą?
Dziwi mnie teraz,że dawniej jako dziecko mogłam wziąć czosnek zajadać ,nie miałam żadnych oporów ,a i nie czułam żołądka,teraz podobnie jak Cordoba trochę go czuję.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 12:08
Tak bez wątpienia każda obróbka termiczna niższy prozdrowotne właściwości, i z tym nie ma dyskusji.
Co z tego że zdrowe są czosnek, marchew i inne owszem są zdrowe ale nie gotowane jak już zagotujesz to już mieszanina bezwartościowych cukrów.
Wszystko też zależy jak gotujesz jeśli jajecznice robisz tak że białko i żołtko prawie się nie zetnie a jedynie zgęstnieje no to tak strasznie nie uszkodzisz tych właściwości ale jak spieczesz na nic to już kicha
Z czego to wynika wynika to z tego że jest sobie białko lub jakiś polifenol flawonoid i nauka wykazała że wpływa ono na taką a nie inną funkcję komórki np antyutleniającą ale jak dowalisz tej substancji temp to ta temp spowoduje degradację termiczną substancji po naszemu pourywa wiązania chemiczne zmieni je coś doczepi coś odczepi i mimo że w sumie to to samo a jednak to nie to samo.
Jest mnóstwo znanych substancji określanych jako "termolabilne" czyli pod wpływem temp trafia je szklak.........dlatego np niektóre probiotyki trzeba trzymać w lodówce.
Oczywiście moje wywody zawierają mnóstwo uproszczeń za które przepraszam fachowców
ale cieżko biochemię i mikrobiologię zmieścić w paru zdaniach.
Czosnek jak wrzucisz do już zrobionej jajecznicy takiej ciepławej a nie gorącej to jest super zdrowy i nie traci właściwośći swoich ale jak wrzucisz go na początku pieczenia jajochy z topi się biedny z boczkiem to nie ma co się łudzić że coś z jego dobrodziejczych substancji ocaleje.
Tak samo jest s przyprawami, a technologia żywności mówi,że przyprawia się po pieczeniu i gotowaniu bo inaczej robi się potrawa gorzka i kwaśna
_________________ gg 14 987 97
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 12:12
Cordoba_2004 napisał/a:
Czosnek jak wrzucisz do już zrobionej jajecznicy takiej ciepławej a nie gorącej to jest super zdrowy i nie traci właściwośći swoich ale jak wrzucisz go na początku pieczenia jajochy z topi się biedny z boczkiem to nie ma co się łudzić że coś z jego dobrodziejczych substancji ocaleje.
No widzisz,ja robiłam tak ,że wrzucałam na początku-bez sensu ,no ale jadam sobie też na surowo,także nic nie tracę .
Od jutra wrzucam na sam koniec jajecznicy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 13:26
ubstancją która decyduje o toksyczności czosnku jest jon wodorotlenkowy sulfonu, który podobnie jak dwumetylosulfotlenek (DMSO) jest trucizną dla wyższych form życia i dla komórek mózgowych. Odkrycia tego faktu dokonaliśmy w czasie prac nad encefalografami, gdy byłem właścicielem firmy produkującej sprzęt EEG. Odczyty fal mózgowych studentów były wykorzystywane do kalibracji urządzeń. Gdy wracali oni po lunchu ich encefalogramy wyglądały jak zapis pracy mózgu osoby w czasie śmierci klinicznej. Pytaliśmy: "Czy coś się wam stało?". Odpowiadali: "Byliśmy we włoskiej restauracji. Jedliśmy sałatkę z czosnkiem." Od tego czasu kazaliśmy im podpisywać oświadczenie, że nie będą spożywać czosnku przed zajęciami. Po co tracić czas i pieniądze?
Niektórzy z was prawdopodobnie posiadają licencję pilota, lub brali udział w lotach szkoleniowych. W latach 50-tych pracowałem w zespole badawczym Doca Hallana, w sekcji lotów testowych. Średnio raz w miesiącu przychodził do nas lekarz naszego zespołu przypominając: "Niech państwo nie próbują nawet dotykać czosnku na 72 h przed pilotowaniem naszych samolotów. Czosnek wydłuży wasz czas reakcji dwu lub nawet trzykrotnie." Wtedy nie zdawałem sobie sprawy dlaczego tak się dzieje. Dopiero 20 lat później w czasie projektów aparatury EEG odkryliśmy, że czosnek zakłóca synchroniczność fal mózgowych. Nawet sponsorowałem badania tego problemu w Stanford, będąc przekonany, że ich wynikiem będzie stwierdzenie, że czosnek jest trucizną. Proszę spróbować potrzeć swoją stopę ząbkiem czosnku. W niedługim czasie będzie można poczuć jego zapach wąchając swoje nadgarstki. Jon wodorotlenkowy sulfonu wnika do całego organizmu, przechodząc nawet przez spoidło wielkie mózgu. DMSO zachowuje się podobnie, ma też podobny zapach.
Ktokolwiek z Państwa zajmuje się naturalną uprawą warzyw, na pewno jest świadom faktu, że czosnek upora się ze wszystkimi owadami. Nie trzeba uciekać się do DDT. Większość populacji przez całe życie była i jest zapewniana o zaletach czosnku. Niestety ludzie ci żyją w tej samej ignorancji co nasze prababki, które na przełomie wieku XIX/XX nabywały siarczan morfiny, który podawany dzieciom działał jako pewny środek usypiający. Jeśli Wasi pacjenci uskarżają się na bóle głowy, mają problemy z koncentracją lub nie mogą skupić się w pracy przy komputerze w godzinach popołudniowych, proszę przeprowadzić następujący test: Najpierw należy zabronić im spożywania czosnku. Szybko zauważą pozytywne zmiany. Niech po trzech tygodniach powrócą do poprzedniej diety. Sami stwierdzą: "Nie zdawałem sobie sprawy, że to przez czosnek". Wszystko co tutaj powiedziałem dotyczy także bezzapachowych preparatów czosnkowych.
Źródło: Fragment wykładu Dr Roberta C Becka w czasie Whole Life Expo w marcu 1996, w Seattle (stan Waszyngton, USA).
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 15:40
VA napisał/a:
No ale jak się dodaje zmiażdżony czosnek do gorącego mleka z miodem, to chyba to też jest już obróbka termiczna? A wiem, że taka mikstura działa.
zależy co rozumiesz przez słowo "działa"
miód podgrzany to już ewidentna trucizna tak jak cukier biały
czosnek podgrzany traci swe właściwości proporcjonalnie do temperatury obróbki
jeśli chodzi o detale strat w konkretnych temp. to już trzeba sięgnąć do jakichś badań laboratoryjnych
mnie to za bardzo nie obchodzi, bo po prostu jeśli mam zamiar zjeść czosnek to zjem go na surowo
dzisiaj z rana, dla przykładu, zjadłem jaką przekąskę 2 malinowe pomidory, pół małej czerwonej cebuli i 3 ząbki czosnku - na początku toto było ostre jak skurczybyk, ale zauważyłem, że sok z pomidorów, który zebrał się na dole talerzyka całkiem nieźle zmniejsza ostry smak czosnku i cebuli; nadal kompozycja była ostrawa, ale przynajmniej już całkiem komfortowa i fajna do smakowania
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 15:51
Iga napisał/a:
Czy nie lepiej jest zjeść mniej na surowo i poczuć ten ostry smak,niż więcej zjeść takiego po obróbce term.,czy takiego ,który traci ostry smak podczas kombinacji z pomidorami,czy oliwą?
ale po kontakcie z pomidorami on nie traci zupełnie tego ostrego smaku - nadal jest ostry, ale w takim stopniu, że można go w miarę komfortowo jeść
a tracić to on nic nie traci, na pewno nie więcej niż przez zwykły kontakt z powietrzem
to samo jest z oliwą
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Rozumiem to, że taką miksturę: gorące mleko+zmiażdżony czosnek+łyżka masła+łyżka miodu stosuje się przy początkach przeziębienia w3 celu jego zwalczenia. Efekt jest taki, że po wypiciu przed snem, człowiek zasypia i w nocy bardzo się poci. Rano z reguły wstaje i może funkcjonować, przeziębienie przechodzi. Efektu "wypocenia" nie uzyska się po samym czosnku, samym mleku, czy samym miodzie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 15:53
Waldek B napisał/a:
Na surowo jestem w stanie zjeść najwyżej 1/3 do pół ząbka czosnku. Może jesz ten chiński i dlatego tyle wychodzi?
nie, jadam tylko polski
on jest bardzo ostry, jak już wcześniej mówiłem
dopiero po kontakcie z pomidorami stał się bardziej łagodny, tak po 5-10 minutach
to samo cebula
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 15:55
VA napisał/a:
Rozumiem to, że taką miksturę: gorące mleko+zmiażdżony czosnek+łyżka masła+łyżka miodu stosuje się przy początkach przeziębienia w3 celu jego zwalczenia. Efekt jest taki, że po wypiciu przed snem, człowiek zasypia i w nocy bardzo się poci. Rano z reguły wstaje i może funkcjonować, przeziębienie przechodzi. Efektu "wypocenia" nie uzyska się po samym czosnku, samym mleku, czy samym miodzie.
a po kiego chcesz zwalczać przeziębienie?
chorobę trzeba przechorować w zdrowy sposób poprzez odpoczynek w ciepłym łóżku i dostatkiem czystej wody ze szkła
jeśli postępujesz zgodnie z regułami tej gry to bez żadnych dodatków ładnie się wypocisz
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Z tego wnoszę, że stosowałeś obie te metody i masz skalę porównawczą. Ja również. Niestety u mnie picie wody i ciepłe wyrko rozkłada mnie na kilka dni - oczywiście da się przeżyć. Mleko z czosnkiem działa szybciej i z efektem końcowym porównywalnym. Dodam, że przeziębiam się rzadko - raz, czy dwa do roku (czasem wcale), wyłącznie w porach wilgotnych, na grypę chorowałam raz w życiu, którą zresztą kurowałam rosołem i rumem . Nie szczepię się.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 16:30
jeśli pasuje Ci ta metoda to ok
ciężko tu cokolwiek jednoznacznie dowodzić
ja stosowałem różne dodatki i chyba lepiej dać sobie z nimi spokój - ciepłe wyro i woda, a jedzenia może nie być, jeśli to krótkie przeziębienie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
czosnek jest najsmaczniejszy z mielonym miesem czyli tatarem.
Tylko to co napisał Corba -troche mnie zdziwiło bo nie zauwazyłam
,ze mam mniejszą koncentracje .
z reguły jestem powolniak ,zwłaszcza w myśleniu -to teraz mam na co zwalić.
A ja uwielbiam zapach czosnku i cebuli podsmażonych na oliwie. W ogóle chyba więcej jem węchem niż smakiem Może dlatego lubię gotowane, bo ciepłe intensywniej pachnie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 13:59
Maad napisał/a:
A ja uwielbiam zapach czosnku i cebuli podsmażonych na oliwie. W ogóle chyba więcej jem węchem niż smakiem Może dlatego lubię gotowane, bo ciepłe intensywniej pachnie.
a to jest skutkiem wysokiego poziomu AGE, które potęguję ów zapach; dawałem już gdzieś artykuł na ten temat
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 20:28
Maad napisał/a:
wyższa temperatura to wyższa energia cząstek i łatwiejsze zrywanie wiązań
to też
Maad napisał/a:
po co od razu straszyć jakimiś AGE?
bo takie są fakty, mój drogi
proszę bardzo cytacik -
"AGEs are quite deceptive, since they also give our food desirable tastes and smells," says Helen Vlassara, MD, senior study author, Director of the Division of Experimental Diabetes and Aging, and Professor of Medicine and Geriatrics at Mount Sinai School of Medicine."
źródło: http://www.medicalnewstoday.com/articles/68865.php
Dla mnie wystarczające smaki i aromaty mają surowe produkty.
Żeby być w temacie - posiekana cebula + czosnek zalane oliwą z oliwek, do tego przyprawy i pozostawione na jakieś 10-15 minut dają niesłychany aromat, wszystko ładnie przegryzione, zrównoważone i doskonałe np. do pomidorów
nie trzeba nic dusić, palić, kombinować tylko jeść tak jak natura to przygotowała
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
alejasienieznam
Wiek: 35 Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 340 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 22:02
Hannibal napisał/a:
Dla mnie wystarczające smaki i aromaty mają surowe produkty.
Żeby być w temacie - posiekana cebula + czosnek zalane oliwą z oliwek, do tego przyprawy i pozostawione na jakieś 10-15 minut dają niesłychany aromat, wszystko ładnie przegryzione, zrównoważone i doskonałe np. do pomidorów
nie trzeba nic dusić, palić, kombinować tylko jeść tak jak natura to przygotowała
Ej no, przecież pomidory są niejadalne, bo to są psiankowate
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 14:03
O czosnku moge napisac kilka slow bo uprawiamy go na potrzeby domowe i dla naszych zwierzat. Mamy czosnek tzw. ruski, dosc mocny, ktorego zabki waza okolo 3 dekagramow i ten czosnek uzywamy glownie do malosolnych, pieczeni i dla zwierzat. Miele go w blenderze i dodaje do wody, ktora pija zwierzeta a kury wprost uwielbiaja taki napoj. Jajka od nich nie zalatuja czosnkiem. Drugi czosnek, tzw. wloski jest ostry jak siekiera i ten jadam zwykle ze sniadaniem, zjadam do 3 zabkow. Wielkosc czosnku zalezy od nawozenia gleby i podlewania. Nawozy daje od moich zwierzat a podlewac musze bo u nas najlepiej rosnie w porze suchej kiedy jest nieco chlodniej niz latem. Bardzo smakuje mi taki ukiszony z ogorkami malosolnymi, dlatego zawsze daje go nieco wiecej do sloika. Wlasnie teraz mialem zbiory wloskiego a ruski bedzie gotowy za miesiac. Do jajecznicy czosnek pasuje jak najbardziej plus szklanka mleka z rannego udoju.
pozdrawiam
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 14:37
Cordoba_2004 napisał/a:
zenon napisał/a:
Iga napisał/a:
....czy wielkosc mowi o pochodzeniu?....
Podobno jest pewna korelacja miedzy wielkoscia a pochodzeniem
nie nie ma takiej korelacji
Ale "te" z Afryki są chyba większe
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 15:03
Jest też nalewka Tybetańska , kiedyś stosowałem , ale nie zauważyłem uzdrowienia
A oto co napisał mgr.inż Tomasz Kwaśniewski nt. czosnku;
http://forum.dr-kwasniews...=1252.msg85147#
Wie ktoś czemu pieczony czosnek traci swoje właściwości,a w zaparzanych kiełbasach już nie?
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Lis 11, 2009 12:09, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 11, 2009 15:26
Tomasz Kwaśniewski napisał tak -
Cytat:
Praktyczna rada dla czosnku: ząbek rozgnieść, odczekać 2-3 minuty (czas na wytworzenie substancji czynnej, która nie powstanie w kwaśnym, beztlenowym środowisku żołądka!), zjeść i popić odrobiną oliwy (virgine oil). Oliwa bez szkody łagodzi smak i zapach.
ja robię trochę inaczej, bo rozgnieciony czosnek zalewam oliwą i odczekuję jakiś kwadrans lub mniej
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pokrojone na pół ząbki czosnku zalać 1 l wody z kiszonych ogórków w słoiku typu twist.
Słoik zostawić w ciemnym miejscu na 14 dni. Po tym okresie odlać trochę do
bezpośredniego użytku, a resztę zostawić. Zbyt często nie otwierać, bo wylatują
składniki lecznicze. Pijemy 3 razy po pół łyżki. Jest to doskonały, naturalny antybiotyk.
Nie spotkałam się nigdy z wersją ogórkową, brzmi ciekawie, jak znalazł w tych niespokojnych czasach
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 15:30
Nie no nie robimy tu rankingów lepszości nie o to chodzi, ot tak mi się napisało, ale jeśli chcesz to ci powiem, głównie chodzi o to by wydobyć maksymalnie dużo substancji czynnych z materiału organicznego jakim jest czosnek. Otóż wodą ich niewydobędziesz albo wydobedziesz ich mało, generalnie wkraczamy na poziom ekstrakcji ekstraktów współczynników ekstrahowania. Alkohol wydobywa więcej tych dobrych związków, których woda z ogórków nie wydobędzie. Stąd mniej więcej wyciągi z wielu leczniczych materiałów są alkoholowe, np leki na bazie aronii nasercowe,
W wodzie z solą nie ma alkoholu a do tego jest dużo soli co powoduje że wiele substancji jest blokowanych przez właśnie ugrupowanie NaCl ale to już temat biochemiczny itd.........
Przepis twój jest o tyle ciekawy że czosnek jak poleży w wodzie ogórkowej to przefermentuje i straci ostrość ....
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 15:34
w medycynie znane są też przypadki takie.
- człowiek je stale dużo czosnku , zachorował na coś co wymgało antybiotyku, 1 2 3 antybiotyk nie działa........... """" istnieje też praktyka w myśli której ludziom spozywającym dużo czosnku nie podaje sie antybiotyków co najwyżej po okresie karencji .........
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 17:14
nom tak pewnie coś tam niżczy ale i tak wydobędzie to co nie wydobędzie żadna inna substancja
_________________ gg 14 987 97
Nelka Pomogła: 3 razy Dołączyła: 05 Mar 2006 Posty: 253 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 01:57
Jesli ktos nie może jeść czosnku a ma jakąś infekcję gardła czy dolnych dróg oddechowych to może zastosować tzw. korale czosnkowe. Ząbek czosnku pokroić bardzo drobno i zawinąć w gazę. przypiąć do bluzki lub pidżamy. Cząsto zmieniac czosnek. Bardzo dobre jest w przypadku przewlekłych chorób zatok i dolnych dróg oddechowych. Polecam dla matek karmiących.
Pozdrawiam Nelka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Cze 2009 Posty: 660 Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 07:25
fajna metoda z tymi koralami na odstraszenie męża jak by mu się w nocy zachciało to zacznie i odór go zabije ......dziewczyny z forum zastosujcie i opowiedzcie rezultaty
Czosnek posiekany drobniutko czy jak tam wolicie rozgnieciony wsypać do bardzo gorącego mleka iiiii podstawić do noca i oddychać aż do czasu gdy mleko nie ostygnie wtedy wypić
Ale do tego mleka to jeszcze dobrze dodać łyżkę masła i miodu.
Ja uwielbiam czosnek i dodaję go do większości przygotowywanych przeze mnie potraw. A taki grillowany w sreberku... mmm pychotka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.