Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: zenon
Pią Cze 05, 2009 13:37
Moze mi ktos wyjasnic...
Autor Wiadomość
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 12:21   Moze mi ktos wyjasnic...

Moze mi ktos wyjasnic, dlaczego ZO ma taki sekciarski charakter? Co sie dzieje w czlowieku, ze nagle wbrew logice i rozsadkowi, przestaje samodzielnie myslec, wierzy we wszystko co powie guru i nie zezwala (sobie i innym) na jakakolwiek krytyke, na wyrazenie jakiejkolwiek watpliwosci? Jakie mechanizmy stosuja Kwasniewski i jego otoczenie, ze tak skutecznie manipuluja ludzmi?
Zwolennicy Lutza, Atkinsa, czy Montignac'a, to normalni ludzie, nawet z weganami daje sie merytorycznie dyskutowac. Stopien zaslepienia optymalnych jest niepojety :shock:
Ostatnio zmieniony przez zenon Pią Cze 05, 2009 22:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 13:33   

Maad napisał/a:
Moze mi ktos wyjasnic, dlaczego ZO ma taki sekciarski charakter? Co sie dzieje w czlowieku, ze nagle wbrew logice i rozsadkowi, przestaje samodzielnie myslec, wierzy we wszystko co powie guru i nie zezwala (sobie i innym) na jakakolwiek krytyke, na wyrazenie jakiejkolwiek watpliwosci? Jakie mechanizmy stosuja Kwasniewski i jego otoczenie, ze tak skutecznie manipuluja ludzmi?
Zwolennicy Lutza, Atkinsa, czy Montignac'a, to normalni ludzie, nawet z weganami daje sie merytorycznie dyskutowac. Stopien zaslepienia optymalnych jest niepojety :shock:


Chcialbym potraktowac temat powaznie, mysle, ze warto wydzielic ten post i odpowiedzi na niego do osobnego tematu.

Moje zdanie jest takie.

Wszelkie diety - ale tez inne przaktyki - ktore charakteryzuja sie innoscia, alternatywnoscia, anty-mainstream'owoscia sa juz na starcie potencjalnym sekciarstwem.
To nie dotyczy tylko diety optymalnej, ale i wegetarianizmu w roznych odmianach (raw veg, fruit, anti grain itd).
Rowniez "moja frakcja" czyjli raw paleo jest potencjalna sekta.
Pisze to po to by nikt nie pomyslal, ze staram sie wywyzszac nad innych.
Nie pisze tego postu by pokazac, ze jestem lepszy od innych.

Na przykladzie diety optymalnej ja te zjawiska spoleczne widze tak:
Ogolnie rzecz biorac za wszelkiego rodzaju diety chwytaja sie ludzie, ktorzy maja jakas motywacje. Ktorzy albo maja problemy z waga, albo jakies choroby. Bardzo malo jest osob, ktore bez jakiegos "przymusu" zaczynaja interesowac sie swoim zdwowiem, kiedy jeszcze je maja.
Jezeli ktos ma potrzebe by szukac odpowiedniej diety dla siebie, to zazwyczaj w poszukiwaniach uzywa standardowych metod: ksiazki, internet, porady lekarskie, pisma.
I tu dzialaja prawa statystyki. Poniewaz ogolnie diety niskoweglowodanowe sa malo popularne, to zazwyczaj pierwsze zalecenia na jakie sie trafia to standardowe "platki", "ciemne pieczywo" , "4 razy dziennie owoce i warzywa", "ograniczenie tluszczy zwierzecych" itd
W wielu problemach to nie pomaga, bo nie jest w stanie pomoc. Przy wielu chorobach to w dluzszej perspektywie tylko poglebia chorobe.
Tak wiec wielu ludzi szuka dalej, stara sie dalej cos zmieniac by odniesc sukces (zdrowie).
Nie pisze tego w oderwaniu od rzeczywistosci, jedynie teoretycznie. Tak bylo ze mna. Gdy zaczalem o siebie dbac w pierwszej kolejnosci zmienilem chleb zwykly na chleb wasa, potem zamiast ziemniakow jadlem kasze, potem wyeliminowalem wszelkie tl. zwierzece - nawet maslo. W koncu przeszedlem na wegetarianizm. Ale to ma ma byc moj pamietnik, wiec koncze osobiste zwierzenia (pewnie zaraz zostana zinterpretowane "psychologicznie").

W koncu czesc poszukujacych trafia na diete Kwasniewskiego. Na przyklad, bo moze to byc jakas inna alternatywna szkola zywieniowa.
Co na wstepie taka osoba wie o tej diecie? Ano w pierwszej kolejnosci docieraja obiegowe opinie. Wystarczy sobie przejrzec net by poczytac jak ona szkodzi, mozna znalezc opinie autorytetow ktorzy twierdza, ze otlusci watrobe, ze spowoduje miazdzyce itd
Dr Kwasniewski ma specyficzny sposob pisania i formuowania mysli. Nie jest tak wywazony jak np Lutz, Przypomina mi Korwina-Mikke czy Cejrowskiego (Aajonusa tez). Mnie sposob jego retoryki zawsze odpyychal, tymniemniej w bardzo wielu kwestiach ma oczywista racje!

Tak wiec w glowie takiego potencjalnego nowicjusza mamy dysonans. Z jednej strony zrezygnowana postawa, zniechecenie dotychczasowymi doswiadczeniami, zawod "konwencjonalna medycyna". Z drugiej strony chec sprobowania tej diety optymalnej, bo duzo argumentow jest przekonujaca, reszta - jest dla przecietnej osoby nieweryfikowalna - bo nie oczukujmy sie, nie kazdemu mama w dziecinstwie czytala Harpera przed snem... Z trzeciej strony obawy zwiazane z roznymi relacjami czy to w internecie czy w pismach kobiecych, o tym jak komustam ta dieta zaszkodzila.

W pewnym momencie moze nastapic decyzja: nie mam nic do stracenia, najwyzej po kilku dniach czy tygodniach zrezygnuje.
No i albo osoba rezygnuje po kilku dniach/tygodniach, albo w ogole nie odwazy sie na probe.. Tymi przypadkami sie nie interesujemy.
Z mojego punktu widzenia najciekawsze sa osoby, ktore postanowily sprobowac i przy diecie pozostaly.
Bo mimo wszystko, w bardzo wielu chorobach - szczegolnie w pierwszym okresie - dieta optymalna daje bardzo dobre rezultaty!
Szczegolnie przy otylosci.

Najbardziej radykalni, fanatyczni, wojowniczy sa czesto optymalni z krotki stazem. Sa oczywiscie tez tacy z dlugim, ktorzy sie wkrecili i dla ktorych misjonaryzm stal sie sposobem na zycie.

Z punktu widzenia takiego swiezo "upieczonego" optymalnego, ktory stosunkowo niedawno zaczal stosowac to zywieniee: obserwuje siebie, widzi ile zyskal.
Obserwuje oroczenie i ta:
- otworzy gazete "dieta Kwasniewskiego szkodzi"
- wlaczy telewizor: "tluszcze zwierzece szkodza, tylko dieta srodziemnomorska, 5 razy dziennie owoce i warzywa, 3 jajka na tydzien"
- wlaczy internet i to samo.
A jeszcze jak w tym internecie umie poruszac sie w miare sprawnie to znajdzie "straszenie", ze wprawdzie teraz jest ok, ale za 8 lat - co to sie bedzie dzialo.
Albo znajdzie posty Igi, ktora rok temu byla pro-diecie a teraz jest anty-dieie.
Albo znajdzie poty "beatyZ" z ktorych plynie jad, gdzie wiekszosc intelektualnych mozliwosci tej parki (ktore oceniam wysoko) ida nie w merytoryczny przekaz, a w to, by obrazic Kwasniewskiego a w szczegolnosci uzytkownikow jego diety.
Pisze "po nazwiskach" nie dlatego ze chce was obrazic, ale by pokazac, ze osoby takie jak wy sa wg mnie tez winne temu, ze optymalni sa srodowiskiem zamknietym, hybrydowym.
To nie jest cynizm, bo wierze, ze w gruncie rzeczy macie dobre intencje, tylko wg mnie z tego wynika cos negatywnego dla "opty betonu" ktory pewnie wg was chcecie zmusic do samodzielnego myslenia.
Na tamtym forum jest teraz bardzo latwo napisac: patrzcie na dobra diete, jacy tam frustraci, jaka zenada.
Obiektywnie rzecz biorac taka Iga czy Beatki zachowuja sie jak frustraci i to co stworzyli wspolnie z MiT'ami i tez mna to zenada.
I wiele osob zniechecone tym co tu zobaczylo przestanie szukac.

Odszedlem troche od tematu, a mialo byc o sekciarstwie i fanatyzmie..
Jezeli zewszad sie widzi mnostwo atakow, oraz wie sie, ze czesc z nich jest na pewno nieuzasadniona, to po pierwsze bardzo latwo jest uznac, ze wszystkie zarzuty sa bledne.
Po drugie jezeli ktos zyskal cos dzieki DO pojawia sie wdziecznosc i chec obrony pogladow swoich i swojego autorytetu.
I to jest cale zjawisko w uproszczeniu.
Poniewaz przecietny czlowiek nie ma specjalistycznej wiedzy o zywieniu to uczy sie heurystyk, regulek.
Poniewaz wiele zarzutow w stosunku do DO jest hybionych i optymalni to wiedza - kolejne zarzuty sa bagatelizowane.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 13:38   

Nazwa tematu robocza, jezeli ktos wymysli lepsza prosze dac znac to zostanie zmieniona.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:00   

Zenonie czy pisanie o tym,że nasze zdrowie zależy nie tylko od żywienia,ale od wielu innych czynników , czy zadawanie pytań ,czy dążenie do tego,żeby dowiedzieć się co tak naprawdę w "trawie piszczy"-świadczy o frustracji? Dziwię się Tobie ogromnie muszę przyznać i sądzę,że na tym forum to Ty jesteś najbardziej sfrustrowany, boisz się aby nie napisać czegoś "nie tak" , boisz się tego w jaki sposób może być to odebrane przez ludzi z zza płotu.
Niestety Zenonie muszę Ciebie rozczarować i napiszę Ci,że zawsze będę miała swoje zdanie -to może czasem słono mnie kosztować,ale cenię sobie wolność ,dlatego miedzy innymi stronię od wszelakich ugrupowań,organizacji itp.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pią Cze 05, 2009 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:10   

zenon napisał/a:
Nazwa tematu robocza, jezeli ktos wymysli lepsza prosze dac znac to zostanie zmieniona.


To będzie doskonała okazja do rozwinięcia tematu AUTORYTARYZMU. Proponuję tytuł (coś w rodzaju): "Autorytaryzm / totalitaryzm / faszyzm" lub "Dlaczego ulegamy autorytetom?"

Marishka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:13   

co innego czasowe zastosowanie DO, czy diety mocno ketogenicznej dr. Krupki, a co innego ciągnięcie tego latami
czasowo - pomaga
w dłuższym okresie - większości szkodzi
każda więc krytyka tego żywienia popycha jego zwolenników w kierunku sekciarstwa
ja potrafię skrytykować żywienie optymalne, ale też docenić pewne jego elementy - staram się to także czynić w przypadku wielu innych diet
inni krytykują moje żywienie, więc jest równowaga :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 05, 2009 14:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:22   

Zenon, to co napisałeś wywoła tylko kolejną wojnę, tym razem wewnątrz tego forum. Zupełnie niepotrzebnie!

Twoje wyjaśnienia jednak mnie nie zadowalają. Zauważ, że te same problemy z krytyką, niezrozumieniem i potępieniem mają wszyscy niskowęglowodanowcy. Każda odmiana tej diety jest jednakowo tępiona przez środowisko medyczne.
Piszesz, że wdzięczności i chęci obrony. Ale przecież na każdej z tych diet ludzie odczuwają dużą poprawę stanu zdrowia, i wcale nie powoduje to sekciarskich odpałów.
Problem jest chyba głębszy.
Ostatnio zmieniony przez Maad Pią Cze 05, 2009 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:25   

Iga, duzo zrozumialas z mojego eseju.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:31   

Hannibal napisał/a:
c
...każda więc krytyka tego żywienia popycha jego zwolenników w kierunku sekciarstwa

Zeby tylko krytyka!Jeśli wyrazisz swoje zdanie nie będące nawet krytyką,a pytaniem ,to już odbierane jest jako atak,bo jak można w ogóle zadawać PYTANIA, skoro wszystko już zostało wyjasnione? Jak można w ogóle czytać taką biochemię? Wszak ona zarezerwowana jest jedynie dla "góry" ,jak można mieć w ogóle swoje zdanie? Toż to makabryczne! Tacy ludzie to frustraci ;-(
Ciekawe w sumie,bo mnie nie przyszło nigdy do głowy nazywać kogoś,kto skrytykuje moje malarstwo frustratem :hihi: ,a już na pewno kogoś kto pyta, czym to zostało namalowane :hihi: :faint:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:36   

do krytyki trza być przyzwyczajonym, trzeba mieć twardą .., a nie mazać się po kątach i się obrażać
trzeba umieć ze sobą rozmawiać bez względu na różnice zdań i stale podpatrywać u innych, bo może akurat mają jakieś ciekawe patenty
wtedy sekciarskim się nie jest
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:39   

Maad napisał/a:
Zauwaz, ze te same problemy z krytyka, niezrozumieniem i potepieniem maja wszyscy niskoweglowodanowcy. Kazda odmiana tej diety jest jednakowo tepiona przez srodowisko medyczne.


Racja.
Nie wspomnialem dosc wyraznie o jednym czynniku.
Kiedys dieta niskoweglowodanowa w Polsce byla skupiona wokol ruchu optymalnych.
Jak poczytasz bardzo archiwalne wypowiedzie, to zobaczysz, ze momentami low carb byl utozsamiany z dieta optymalna.
Nastapil w pewnym momencie rozlam w srodowisku, i to dosc specyficzny, bo osoby ktore byly uwazane za autorytety zoczely te diete krytykowac. (np. pan Ponomarenko czy pan Witold)

O rozlamie nie wiem zbyt wiele, bo znam to jedynie z relacji i tego co cpozostalo w sieci, nie bylem swiadkiem tych wydarzen.

Z pisma "optymalni" odeszlo kilku piszacych, zalozono pismo "optymalnik". Zaczely sie podzialy, konflikty osobiste.

Optymalni zaczeli akcentowac odrebnosc swojej diety od innych niskoweglowodanowek.

ZO nie jest w tym momencie krytykowane tylko przez mainstream, ale rowniez w calej spolecznosci niskoweglowodanowej w Polsce stalo sie jedynie frakcja, ktora przez reszte jest krytykowana. (Nie wnikam w tym momencie czy slusznie czy nie, bo z wieloma postulatami DO sie nie zgadzam).

To chyba dopelnia troche calosc opisu..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:42   

Acha, warto tez wspomniec o jednej cesze diety optymalnej.
Zostala ona sformuowana jako ostateczny, niezmienniczy zbior zasad.

To moim zdaniem wielki blad autora.

To jest duzy przyczynek do hermetyzacji tego srodowiska.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:46   

Ostatnio znajomy z ameryki mnie ostrzegał, że "ludzie od Westona są jak kult". Weston mimo, że bardziej stonowany niż Kwaśniewski... ma podobną opinię za oceanem. I ludzi też się tam szufladkuje. "SEKTA. SEKTA!" (a w podświadomości: "ONI gorsi. JA więc automatycznie lepszy. Lepiej mi!")

A wiecie "sekta" to wspólnota ludzi, żyjących, odczuwających i myślących podobnie. Gnostycy, elita intelektualna i artystyczna starożytności byli "sektą". Kościół Katolicki, który przyczynił się do nadania słowu "sekta" pejoratywnego wydzwięku sam o ironio... wywodzi się z małej sekty z szalonym guru w centrum (lub grzybem wywołującym szalone wizje).

To jest tak jak w Kymatyce panie i panowie. Dostrzegamy i krytykujemy w ludziach tylko te cechy, które sami mamy i spychamy głębiej i głębiej w smolisty mrok naszej duszy. Cechy, których nie akceptujemy, a boimy się stawić im czoło. O wiele łatwiej jest skoncentrować się na temacie zastępczym - "ONI"!. Wytykać "innym" "obrzydliwe wady", "sekciarstwo", obłudę niż dostrzec te wszystkie rzeczy w sobie i zrozumieć jak je tam pielęgnowaliśmy latami. Po umniejszeniu komuś, wydaje się, żeśmy podkeślili własną inteligencję, się stali nieco czyściejszy, wyżsi, lżej nam. Nic bardziej mylnego. Rośniemy tylko w szerz. Tym się tuczy nasze ego. Podświadoma pogarda to gorsze paliwo niż wszystkie rafinowane węgle.
W przyszłości może się okazać, że dużo większy problem niż optymalni i weganie mają ludzie szastający słowem "sekta". Bo zamiast wyciągnąć, uświadomić sobie własne wady, spychają je w głąb i oszukują sumienie "szlachetnie pokazując innym ICH niedoskonałości". Naprawiając i pouczając "wadliwych ludzi" sami żyją w nieświadomości o sobie samym.

Czas na jakiś kryzys, przebiegunowanie, maszynę czasu albo przylot kosmitów, bo się niezle w dupach poprzewracało, żeby sobie wytykać kto lepiej napycha żołol. Za dobrze mamy. Moja sekta to mój biznes. Załóż sobie inną i na niej się skoncentruj. Nie ma przeszkód.

Może najwyższy czas przestać myśleć o ludziach "oni"? Szamani indiańscy spotykając się mawiali "pozdrawiam innego siebie". Czy to nie jest zdrowsze podejście do istot ludzkich?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pią Cze 05, 2009 14:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 14:50   

Maad napisał/a:
Może mi ktoś wyjaśnić, dlaczego ŻO ma taki sekciarski charakter? Co się dzieje w człowieku, że nagle wbrew logice i rozsądkowi, przestaje samodzielnie myśleć, wierzy we wszystko co powie guru i nie zezwala (sobie i innym) na jakąkolwiek krytykę, na wyrażenie jakiejkolwiek wątpliwości?


Maad, zadajesz mądre i potrzebne pytania, które dotyczą nie tylko ŻO ale wielu innych aspektów naszego życia w których działają dokładnie te same mechanizmy. Cieszę się, że jest to wydzielone w osobnym wątku.

Odpowiedź na Twoje pytania tkwi w dzieciństwie. Jak, zresztą, odpowiedź na wiele innych pytań. Jeśli Dziecko nie mogło w sposób bezpieczny podważać autorytetu własnych Rodziców, zadawać trudnych pytań, jeśli jego opinie i uczucia dla Rodziców nie liczyły się, wówczas takie Dziecko będąc już osobą dorosłą, będzie miało problem z kwestionowaniem Autorytetów. Dodaj do tego niskie poczucie własnej wartości (któe również wynika z takiego traktowania) i masz przepis na osobę sterowną. Oczywiście w wielkim uproszczeniu.

Osoba, która boi się brać na siebie odpowiedzialność za własne życie i decysje, będzie całe życie szukać Autorytetu (czyli Rodzica zastępczego), który ją "poprowadzi", który za nią zadecyduje, który otoczy swoją opieką. Myślę, że dwa rodzaje wychowania przyczyniają się do "wychodowania" osobowości sterownej. Pierwszy, to wychowanie totalitarne/autorytarne, w którym Dziecko jest własnością Rodziców i musi im bezwzględznie się podporządkować. A drugi, to wychowanie "bezstresowe", w którym Dziecko jest ignorowane, nie ma w Rodzicach wsparcia, nie ma poczucia bezpieczeństwa. Takie Dziecko również może w dorosłym życiu szukać oparcia w jakimś konkretnym Autorytecie, bo nie miało takiej stabilności w domu rodzinnym.

Maad napisał/a:
Jakie mechanizmy stosują Kwaśniewski i jego otoczenie, że tak skutecznie manipulują ludźmi?


Dokładnie te same, które były w dzieciństwie stosowane przez rodziców:

- nie znający żadnego sprzeciwu ton
- wymaganie bezwzględnego szacunku i lojalności
- nacisk na dyscyplinę i posłuszeństwo
- zero tolerancji dla krytyki (wedle zasady "dzieci i ryby głosu nie mają")
- podział na wszechwiedzącego Rodzica i zależne, bezbronne Dziecko
- groźby i kary za każdy przejaw samodzielnego myślenia Dziecka
- umniejszanie i wyśmiewanie uczuć, pytań i pomysłów Dziecka
- tępienie w Dziecku uczuć uznawanych przez Rodzica za "złe"
- wzbudzanie w Dziecku poczucia lęku i zagrożenia ("jeśli nie będziesz taki a taki, to spotka cie to i to")
- brak partnerskiej rozmowy z Dzieckiem
- popisywanie się swoją "wyższością", "dorosłością"
- kontrolowanie Dziecka
- etc. (przykłady można mnożyć)

Ponieważ wiele osób zostało w podobny sposób "wytresowanych" przez rodziców (szczególnie starsze pokolenie, a przecież to ono stanowi większość wśród Optymalnych), to podobne traktowanie przez jakikolwiek inny Autorytet nie będzie dla nich niczym dziwnym. Co więcej, takie traktowanie będzie dla nich bardziej zrozumiałe i "normalne". Odezwą się dziecięce uczucia i reakcje - dokładnie te same, które działały w relacjach z rodzicami. Rodzic coś powie stanowczo, a Dziecko skuli się i wykona "rozkaz", nie kwestionując jego zasadności, etc.

Taki Autorytet przemawia najmocniej do Dziecka w każdym z nas. Uległość wobec Autorytetu zależy więc od poziomu rozwoju tego Dziecka. Czy miało ono możliwość dorosnąć (czyli, czy nasze dziecięce przeżycia zostały przepracowane i odpowiednio zintegrowane) i usamodzielnić się, czy wciąż tkwi w nas właśnie jako małe, zalęknione Dziecko, wciąż szukające kochającego Rodzica.

Maad napisał/a:
Zwolennicy Lutza, Atkinsa, czy Montignac'a, to normalni ludzie, nawet z weganami daje się merytorycznie dyskutować. Stopień zaślepienia optymalnych jest niepojęty


Różnica pomiędzy dietami Lutza, Atkinsa czy Montignaca, a ŻO, jest taka, że te inne są "tylko" dietami - BEZ IDEOLOGII. Ich zwolenników nie zapewnia się o tym, że nagle dostaną "olśnienia", że staną się "lepsi" lub, że radykalnie zmienią się ich zdolności umysłowe. Inne diety nie pretendują na miano religii. Pod tym względem ŻO jest bliżej do wegetarianizmu, niż do Lutza. Zresztą, zwróć uwagę na TON, jakim są pisane te książki - styl JK zasadniczo różni się od stylu Lutza czy Atkinsa. I nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu, jest to styl AUTORYTARNY.

(cdn. wkrótce)

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 15:15   

zenon napisał/a:
Acha, warto tez wspomniec o jednej cesze diety optymalnej.
Zostala ona sformuowana jako ostateczny, niezmienniczy zbior zasad.

To moim zdaniem wielki blad autora.

Zenonie mógłbyś rozwinąć tę myśl-chodzi mi o to,żebyś napisał jak Ty to widzisz,czemu uważasz,że jest to błędem autora?
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 15:18   

Marishka czekam z niecierpliwością na kolejne Twoje wpisy.
Jestem pewna ,że na pewno znajdą się osoby,do których trafią Twoje słowa.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 15:46   

Iga napisał/a:
zenon napisał/a:
Acha, warto tez wspomniec o jednej cesze diety optymalnej.
Zostala ona sformuowana jako ostateczny, niezmienniczy zbior zasad.

To moim zdaniem wielki blad autora.

Zenonie moglbys rozwinac te mysl-chodzi mi o to,zebys napisal jak Ty to widzisz,czemu uwazasz,ze jest to bledem autora?


Bo jezeli powie sie, ze cos jest ostateczne i niezmiennicze to potem nie wypada sie z jakiegos pogladu wycofac.
To powoduje, ze dieta nie ewoluuje, a kazda krytyka - nawet taka konstruktywna, na poziomie - beddzie przez zwolennikow odrzucana.

To wlasnie moze spychac w strone sekciarstwa, bo dieta przestaje byc zbiorem idei - a zaczyna byc zbiorem dogmatow.

Tak mniej wiecej.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 16:40   

Czy zauważył może ktoś ciekawe zjawisko, które ostatnio wybitnie wyklarowało się na Forum JK? Otóż została tam skutecznie zlikwidowana "opozycja", chociaż potrzeba by mieć "wspólnego wroga" (lub "kozła ofiarnego") nadal pozostała i jest bardzo mocna.

Zauważyliście, że od jakiegoś czasu nie ma tam kontrowersyjnych pytań, niewygodnych dyskusji, "prowokatorów", etc. Forum "oczyściło się" od tzw. "frustratów" (wielokrotnie wymienianych po imieniu - żeby nikt nie miał wątpliwości, kto tak naprawdę jest "wrogiem" ŻO). Nie ma "zagrożenia" czy dysydencji, tylko błoga sielanka. Dawniej toczyły się ostre dyskusje merytoryczne i Admin musiał używać szantażu czy nawet banów. To niezbyt ładnie wyglądało (według osobistych odczuć Admina). Potrzebny był lepszy sposób, który pozwoliłby zachować "czystosć" Forum JK, a jednocześnie wzmocniłby ataki na tzw. "wroga".

Mniej lub bardziej wartościowe "przepychanki" na Forum JK mogłyby być odebrane przez osoby z zewnątrz jako "rozłam" wśród optymalnych, jako brak pewności, brak zgody, lub zwyczajnie jako porażkę osobistą Admina. To mogłoby zniechęcić potencjalnych kandydatów na "wiernych". Powoli (i niekiedy też pocichu) "dysydentów" banowano, a jedynym logicznym miejscem ich nowego "zameldowania" mogło stać się Forum DD. Admin właśnie na to liczył i dlatego tak często wspominał i odsyłał właśnie do tego Forum. (Nawet wczoraj - "zapraszając" na Forum DD użytkownika Zet, natychmiast kasując jego bardzo trafną odpowiedź na Forum JK).

Więc jak to obecnie wygląda dla obserwatora "z zewnątrz"? Otóż teraz widać, że Forum JK jest nieskazitelnie "czyste" i "przyjazne", bez żadnych "waśni", "trolli", konwencjonalnych lekarzy, MiTów czy zbytecznych pytań, etc. A wszystkie te "brudy" przeniosły się na Forum DD. I teraz można do woli wytykać palcem - patrzcie, TAM są "wrogowie" i "frustraci", TAM jest niepokój i głupie gadanie, TAM, TAM... ale TU mamy spokój, tolerancję, przyjazną atmosferę i jedyną słuszną dietę. A jeśli komuś się to nie podoba, to wynocha TAM, wszak przecież każdy widzi, jakie są TAM skutki różnych "dobrych diet". Ale TU, TU panuje prawdziwa idylla, która niewątpliwie potwierdza zbawienny wpływ jedynej słusznej diety na zdolności umysłowe ją stosujących.

A prawda jest taka, że ta sztucznie wykreowana "idylla" potwierdza tylko autorytarność Admina i jego lęk przed konfrontacją i trudnymi pytaniami. No właśnie, konfrontacja! Trzymając "opozycje" na swoim Forum, Admin musiałby wciąż konstruktywnie konfrontować się z niewygodnymi osobami/pytaniami. Ale teraz "opozycja" jest na innym Forum, czyli nie jest już "problemem" Admina Forum JK, niech więc inni się o to martwią. Jednocześnie można wygodnie i bezpiecznie pokazywać palcem i szydzić do woli. Wreszcie można zdjąć z siebie odpowiedzialność.

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 16:52   

zenon napisał/a:
To powoduje, ze dieta nie ewoluuje, a kazda krytyka - nawet taka konstruktywna, na poziomie - beddzie przez zwolennikow odrzucana.


No właśnie, to ważne!

Wiedza oparta na naukowych faktach broni się sama i nie boi się żadnej krytyki. Jest otwarta na zmiany i polemikę. Nie stoi w miejscu. Nie czuje się zagrożona, kiedy padają "niewygodne" pytania. Wręcz przeciwnie, sama szuka możliwości konstruktywnego skonfrontowania się z poglądami innych.

Z drugiej strony, autorytarność polega właśnie na tym, że wiedza Autorytetu jest niepodważalna, nie znoszącą sprzeciwu czy jakichkolwiek pytań. Ma być przyjmowana w całości i bezkrytycznie, w przeciwnym razie spotka Cię gniew obrońców Autorytetu, szantaż i banicja.

Marishka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 17:05   

nawet podręczniki biochemiczne zmieniają pewne dane, jak chociażby u Stryera zapotrzebowanie mózgu na glukozę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 17:12   

Marishka, co do tamtego forum - jest tam taki jeden ostatni Mohikanin 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 17:14   

M i T napisał/a:
Maad, zadajesz mądre i potrzebne pytania

tylko proszę bez psychomanipulacji ;) :hah:

M i T napisał/a:

...
Rodzic coś powie stanowczo, a Dziecko skuli się i wykona "rozkaz", nie kwestionując jego zasadności, etc.
...


Sugerujesz, że wokół JK zostali tylko ci "sterowni", a pozostali albo sami sobie odpuścili, albo zostali wyrzuceni?
Ten JK to musi być niezły artysta. Całe szczęście, że nie zrobił kariery w polityce, i nie dorwał się do władzy,bo byśmy mieli drugą Koreę albo inną Białoruś. :hihi:


M i T napisał/a:

Zresztą, zwróć uwagę na TON, jakim są pisane te książki - styl JK zasadniczo różni się od stylu Lutza czy Atkinsa. I nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu, jest to styl AUTORYTARNY.


Tu się w pełni zgodzę. JK ma obrzydliwy ton wypowiedzi. Od samego początku mnie to odrzucało. Przeczytałem w sumie może ze 2 jego artykuły.
Także dr Ewa Bednarczyk - Witoszek działa na mnie alergicznie. Jest do bólu chaotyczna, ale u niej przynajmniej daję się odczuć jakąś taką .... Hipokratesową chęć pomocy bliźniemu.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 17:31   

Maad napisał/a:
tylko proszę bez psychomanipulacji


JA Twoje pytania uznałam za ważne. Myślę, że skoro TY je po coś sformułowałeś, to również uznałeś je za ważne.

Maad napisał/a:
Sugerujesz, że wokół JK zostali tylko ci "sterowni", a pozostali albo sami sobie odpuścili, albo zostali wyrzuceni?


Sugeruję obserwowanie i wyciąganie wniosków. I zwracanie uwagi na słowa, ton, szczegóły, etc. Na reakcje innych i na swoje własne.

To dobra okazja by uważnie się przyjrzeć tematyce autorytaryzmu, totalitaryzmu a nawet faszyzmu.

Maad napisał/a:
JK ma obrzydliwy[ ton wypowiedzi.


Osobiście wolę określenie "autorytarny".

Maad napisał/a:
Także dr Ewa Bednarczyk - Witoszek działa na mnie alergicznie. Jest do bólu chaotyczna, ale u niej przynajmniej daję się odczuć jakąś taką .... Hipokratesową chęć pomocy bliźniemu.


Zgadzam się z tą chaotycznością. Kulawa stylistyka, błędy (drukarskie?) i skróty myślowe. I podobnie jak w przypadku JK - za dużo wszystkiego nawrzucano do jednego garnka. Nie zgadzam się też absolutnie z jej podejściem do sfery psychicznej. A chęć pomocy bliźniemu da się wyczuć, niewątpliwie.

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 20:08   

zenon napisał/a:

Bo jezeli powie sie, ze cos jest ostateczne i niezmiennicze to potem nie wypada sie z jakiegos pogladu wycofac.

Admin TK pisał na forum,że zasady DO podane przez JK są niezmienne od 1968r.
Czyżby one jednak były zmienne,tylko nie wypada im się wycofać z tego?
W sumie nurtuje mnie to,bo kilka lat temu rozmawiałam z pewnym dietetykiem ,który mówił mi,że on i inni dietetycy musieli wprowadzić pewne zmiany w diecie, ponieważ na DO zaczęły się pojawiać u wieloletnich optymalnych dolegliwości -powtarzam tylko co mówił mi ten dietetyk .

Cytat:
To powoduje, ze dieta nie ewoluuje, a kazda krytyka - nawet taka konstruktywna, na poziomie - beddzie przez zwolennikow odrzucana.

Zenonie powiedz mi "z ręką na sercu",tak zupełnie szczerze...czy Twoim zdaniem dieta (a raczej jej pewne ustalone zasady) powinna ewoluować?A jeśli powinna ewoluować,to dlaczego .Jestem ciekawa Twojego zdania.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 20:41   

Iga napisał/a:
Zenonie powiedz mi "z reka na sercu",tak zupelnie szczerze...czy Twoim zdaniem dieta (a raczej jej pewne ustalone zasady) powinna ewoluowac?A jesli powinna ewoluowac,to dlaczego .Jestem ciekawa Twojego zdania.


O rany...
Na pewno nie odpowiem, ze dieta _powinna_ ewoluowac, ale zawsze warto dopuszczac mozliwosc wprowadzania ewentualnych poprawek.

Pana Witolda na przyklad cenie za to, zenigdy nie mowi nigdy, ze mozna z nim dyskutowac. Niczego z gory nie skresla i nie neguje.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 20:53   

Waldek B napisał/a:
Ostatnio znajomy z ameryki mnie ostrzegał, że "ludzie od Westona są jak kult". Weston mimo, że bardziej stonowany niż Kwaśniewski... ma podobną opinię za oceanem. I ludzi też się tam szufladkuje. "SEKTA. SEKTA!" (a w podświadomości: "ONI gorsi. JA więc automatycznie lepszy. Lepiej mi!")

A wiecie "sekta" to wspólnota ludzi, żyjących, odczuwających i myślących podobnie. Gnostycy, elita intelektualna i artystyczna starożytności byli "sektą". Kościół Katolicki, który przyczynił się do nadania słowu "sekta" pejoratywnego wydzwięku sam o ironio... wywodzi się z małej sekty z szalonym guru w centrum (lub grzybem wywołującym szalone wizje.........
Waldek prosze cie boj sie boga :-D Westona i Kwasniewskiego wsadzasz do jednego worka? to juz za wiele...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 20:55   

gudrii napisał/a:
Waldek prosze cie boj sie boga :-D Westona i Kwasniewskiego wsadzasz do jednego worka? to juz za wiele...

ale chodzi o to, jak te środowiska są podobnie traktowane
wiesz, na jakim poziomie jest w USA średnia stomatologia? to niebo a ziemia w porównaniu do Westona - dla nich Weston to oszołom i znachor
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 05, 2009 20:59   

zenon napisał/a:

O rany...

Widzę,że wzdychasz ,pewnie tzw. niewygodne pytanie :-/
Cytat:
ale zawsze warto dopuszczac mozliwosc wprowadzania ewentualnych poprawek.

Również jestem tego zdania.
Cytat:
Pana Witolda na przyklad cenie za to, zenigdy nie mowi nigdy, ze mozna z nim dyskutowac. Niczego z gory nie skresla i nie neguje.

Również cenię takie osoby.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:07   

oczywiscie ze na forum ZO ogromna czesc to ludzie ze tak powiem latwo manipulowalni...
To cecha generalnie ludzi nie tylko urzyszkodnikow tamtego forum, ludzie daja sie latwo prowadzic na smyczy, nie mysla...

pytanie tylko dlaczego tak jest?

odpowiedz jest wedlug mnie bardzo prosta, jest to normalny charakter stadny naszego gatunku, potrzeba za podazaniem za kims madrzejszym lub silniejszym lub zwykle lenistwo.

Problem tylko w tym ze jak pasterz bedzie niekompetentny to stado wpadnie w tarapaty.
Kwasniewski twierdzac ze posiadl juz calkowita wiedze wystawil sie na posmiewisko, a przy okazji cala rzesza ludzi podazajacych za nim.

"Sekta" czy "grupa przyjaciol" czy moze "ekipa" lub "mafia" nazwa nie ma znaczenia zawsze jest lider a za nim ida jego wierni towarzysze ktorzy beda go lojalnie bronic nie wazne co by sie dzialo, nie wszyscy oczywiscie ale z reguly wieksza czesc.

No chyba ze mamy do czynienia z "prawdziwa ekipom" indywidualistow ktorzy potrafia wspolnie pracowac i dzialac, i taka "ekipa" to wlasnie "elita" (mowiac w "kudlatym jezyku")
Oczywiscie w duzym uproszczeniu ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:09   

Też nie raz się nad tym zastanawiałam ale z drugiej strony myślę sobie tak, skoro dr Kwaśniewski wyleczył swoją rodzinę z chorób stosując dietę o takich a nie innych proporcjach to jest to jakiś gwarant na skuteczność, poza tym nie bierzecie jednego pod uwagę- margines spożycia tłuszczy jest szeroki 2,5- 3,5 grama a Tomasz wiele razy podkreślał że należy obserwować swój organizm i dostosowywać spożycie do potrzeb organizmu, oczywistym jest fakt, że człowiek aktywny spożyje 3,5 a nawet więcej a leniwy, mało aktywny 2,5 g (mówię tu o przebudowanym organizmie z prawidłową waga).
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:11   

Hannibal napisał/a:
nawet podręczniki biochemiczne zmieniają pewne dane, jak chociażby u Stryera zapotrzebowanie mózgu na glukozę
hanni jednak Optymalni i westonowcy to dwa bardzo rozne srodowiska.

Ale rozumiem ze w oczach wiekszosci nie myslacej oba ugrupowania beda "dziwne"
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
  Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:14   

Warto przeczytać te słowa kilkaktrotnie, ponieważ najlepiej oddają sedno problemu, o którym tu piszemy:

Cytat:
Jest nieprawdopodobieństwem, by zdobyte w dojrzałym wieku czysto intelektualnym wysiłkiem zrozumienie wczesnych uwarunkowań dzieciństwa mogło już samo przez się wystarczyć do usunięcia jego skutków. Kto się nauczył w najwrażliwszym okresie, w poczuciu zagrożenia życia, posłuszeństwa niepisanym prawom i powściągania uczuć, ten jako dorosły tym skwapliwiej, bez wewnętrznych oporów, będzie przestrzegał owych praw. Ale że człowiek nie może żyć całkiem bez uczuć, taki ktoś przyłączy się do grupy, w której jego dotąd zabronione uczucia znajdą uznanie, a nawet poparcie, i będzie mu wolno nareszcie je przeżyć w zbiorowości.

Każda ideologia stwarza swoim wyznawcom możliwość zbiorowego wyładowania nagromadzonych emocji, a zarazem zachowania wyidealizowanego przedmiotu kultu, którym w wyniku nieudanej symbiozy z matką, staje się w jej zastępstwie postać nowego przywódcy bądź cała grupa. Idealizacja owładniętej narcyzmem grupy zapewnia jej uczestnikom poczucie zbiorowej wzniosłości. Chociaż każda ideologia stwarza sobie kozła ofiarnego spoza własnej wspaniałej grupy, i wewnątrz niej może doznać prześladowania i pogardy owo słabe i pogardzane dziecko, które tkwi w każdym ja, ale któremu nigdy nie dano prawa do istnienia.

Alice Miller, Zniewolone dzieciństwo: Ukryte źródła tyranii


Marishka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:31   

Molka napisał/a:
margines spożycia tłuszczy jest szeroki 2,5- 3,5 grama a Tomasz wiele razy podkreślał że należy obserwować swój organizm i dostosowywać spożycie do potrzeb organizmu, oczywistym jest fakt, że człowiek aktywny spożyje 3,5 a nawet więcej a leniwy, mało aktywny 2,5 g (mówię tu o przebudowanym organizmie z prawidłową waga).

nie taki margines jest opisany w książkach dr. Kwaśniewskiego
otóż zaczyna się od 1,5 g dla osób z dużą nadwagą, a kończy się na 5, czy nawet 6 dla mocno aktywnych
ja przy większej aktywności jem więcej i białka i tłuszczy i węgli, więc proporcje mniej więcej się zachowują - mogę w porywach, sporadycznie dochodzić do 3 g tłuszczu na 1 g białka, ale jednak regułą jest 2-2,5g
kapłańskich proporcji sobie nie wyobrażam, bo musiałbym jeść jakieś śladowe ilości białka - całkowicie nienaturalne w świecie przyrody
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 21:32   

gudrii napisał/a:
oczywiscie ze na forum ZO ogromna czesc to ludzie ze tak powiem latwo manipulowalni...
To cecha generalnie ludzi nie tylko urzyszkodnikow tamtego forum, ludzie daja sie latwo prowadzic na smyczy, nie mysla...

pytanie tylko dlaczego tak jest?

odpowiedz jest wedlug mnie bardzo prosta, jest to normalny charakter stadny naszego gatunku, potrzeba za podazaniem za kims madrzejszym lub silniejszym lub zwykle lenistwo.

Problem tylko w tym ze jak pasterz bedzie niekompetentny to stado wpadnie w tarapaty.
Kwasniewski twierdzac ze posiadl juz calkowita wiedze wystawil sie na posmiewisko, a przy okazji cala rzesza ludzi podazajacych za nim.

"Sekta" czy "grupa przyjaciol" czy moze "ekipa" lub "mafia" nazwa nie ma znaczenia zawsze jest lider a za nim ida jego wierni towarzysze ktorzy beda go lojalnie bronic nie wazne co by sie dzialo, nie wszyscy oczywiscie ale z reguly wieksza czesc.

No chyba ze mamy do czynienia z "prawdziwa ekipom" indywidualistow ktorzy potrafia wspolnie pracowac i dzialac, i taka "ekipa" to wlasnie "elita" (mowiac w "kudlatym jezyku")
Oczywiscie w duzym uproszczeniu ;)


Nudzisz, powtarzasz się , powiedz mi a Ty stosujesz jakąś diete? jeśli tak to najprawdopodobniej nie jesteś jej autorem w związku z powyższym mam pytanie, kto jest Twoim guru...zdradź ten sekret pośmiejemy się razem, co Ty na to? tak, trudniej jest sie śmiać z samego siebie... łatwiej dowalać innym. Jesteś zacietrzewiony w swojej "małości" i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy...
A może warto wprowadzić jakieś modyfikacje do diety którą Ty stosujesz, bo wiesz w tym swoim zacietrzewieniu możesz przegapić coś, co może mieć ogromny wpływ na Twoje zdrowie wiec może warto skupić się na sobie co by potem nie płakać....może warto poklepać swojego guru po ramieniu i powiedzieć , no słuchaj kochany czy aby na pewno wszystko jest ok? :-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:24   

Waldek B napisał/a:
Czas na jakiś kryzys, przebiegunowanie, maszynę czasu albo przylot kosmitów, bo się niezle w dupach poprzewracało, żeby sobie wytykać kto lepiej napycha żołol. Za dobrze mamy.


Waldek, to są straszne i smutne słowa, powiedziałabym nawet, że w dużym stopniu maltuzjańskie. Kojaży mi się to z NWO-wską retoryką w stylu takich różnych kissingerów, cheneyów czy innych obam. I jakże znakomicie ten temat przewodni jest obecnie naświetlany w tak wielu filmach...

A ja chciałabym zobaczyć coś zupełnie innego. Chciałabym zobaczyć nowe pokolenia świadomych rodziców wychowujących swoje dzieci z szacunkiem dla wszystkich ich uczuć, kierując się miłością a nie narzuconą z góry pedagogiką. Chciałabym zobaczyć, jak takie dzieci wyrastają na osoby twórcze, wewnętrznie wolne i psychofizycznie zdrowe. Osoby, które nie zamienią się w despotycznych, autorytarnych przywódców albo w rzesze ich zalęknionych wyznawców.

Piszesz, że "za dobrze mamy". Nie, my jednak mamy zbyt źle, skoro doprowadziliśmy się (jako gatunek?) do takiego stanu w jakim obecnie się znajdujemy. Źle, dlatego, że nie mamy kontaktu ze swoimi prawdziwymi uczuciami i potrzebami. Źle, bo tracimy kontakt z naturą. Źle, bo boimy się odpowiedzialności za własne życie i decyzje. Nie mamy "za dobrze", bo bardzo, i to bardzo, się zagubiliśmy...


Marishka
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:33   

molka a co tak do mnie bijesz nagle? cuz ja ci uczynilem zlego? :-D pisze to co mysle poprostu...
taka jest moja rzeczywistosc i postrzeganie swiata i jezeli Ty uwazasz inaczej to wypowiedz sie a ja sie ustosunkuje do tego.

Mowimy o sekciarstwie w kregach dietetycznych jak by kto pytal.

Teraz bez jaj...

"zacieczewienie" bardzo ciekawy termin swoja droga... ale czy ty molka jestes jednym z tych osobnikow idacych na slepo za pasterzem nie myslacych gdzie ida, czy tylko normalnie nie "lubisz" mnie? :-)

Ja nie atakuje dr.Kwasniewskiego, uwazam ze poprostu walenie ludziom po oczach "zlotymi regulami" to czysty marketing lub samo uwielbienie.

Molka moim GURU jest natura a nie jakis tam samozwanczy bozek, a cz Ty masz jakiegos "guru" ?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:36   

[quote="M i T"]
Waldek B napisał/a:

Piszesz, że "za dobrze mamy". Nie, my jednak mamy zbyt źle, skoro doprowadziliśmy się (jako gatunek?) do takiego stanu w jakim obecnie się znajdujemy. Źle, dlatego, że nie mamy kontaktu ze swoimi prawdziwymi uczuciami i potrzebami. Źle, bo tracimy kontakt z naturą. Źle, bo boimy się odpowiedzialności za własne życie i decyzje. Nie mamy "za dobrze", bo bardzo, i to bardzo, się zagubiliśmy...
Marishka

a czyja to wina i dlaczego tak wyszlo?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:40   

Tak sobie czytam posty MiT-ów, bardzo skądinąd ciekawe i pouczające, i zastanawiam się, jak przez te 1,5 mln lat ewolucji człowiek radził sobie bez psychologii ? :hihi:
Przecież umiejętność wychowania dzieci na: "osoby twórcze, wewnętrznie wolne i psychofizycznie zdrowe" nie jest instynktowna ani jakoś genetycznie zakodowana.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
  Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:52   

teoria chaosu, dobra teoria, przynajmnie ja tak mysle :)
Cytat:
To, co człowiek widzi, zależy zarówno od tego, na co patrzy, jak i od tego, co nauczył się dostrzegać w swym dotychczasowym doświadczeniu wizualnym i pojęciowym.
-- T. S. Kuhn, "Struktura rewolucji naukowych"
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pią Cze 05, 2009 23:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 23:54   

Maad napisał/a:
zastanawiam się, jak przez te 1,5 mln lat ewolucji człowiek radził sobie bez psychologii ?


Ano właśnie tak, że doszliśmy do takiego etapu w którym coraz więcej osób zaczyna zastanawiać się nad koniecznością jakiegoś "kryzysu" czy "kataklizmu". Pozatym, osobiście nie dostrzegam jakiejś wielkiej ewolucji na poziomie emocjonalnym. Chyba wciąż tkwimy w jaskini.

I wcale nie chodzi tu o psychologię jako taką. Cały czas podkreślam, że chodzi o uczucia i to, co z nimi robimy.

Maad napisał/a:
Przecież umiejętność wychowania dzieci na: "osoby twórcze, wewnętrznie wolne i psychofizycznie zdrowe" nie jest instynktowna ani jakoś genetycznie zakodowana.


Jasne, że nie jest. Ale jeśli Ciebie wychowano w podobny zdrowy sposób, to podobnie wychowasz własne dzieci. Albo jeśli sam wychowałeś się w rodzinie toksycznej ale potrafiłeś to później dostrzec, przepracowałeś swoje uczucia, zrozumiałeś przyczyny i skutki oraz potępiłeś to, co zasługiwało na potępienie, wówczas również będziesz w stanie wychować dziecko w sposób zdrowy. Bez psychologów i podręczników.

Marishka
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 00:04   

M i T napisał/a:


Jasne, że nie jest. Ale jeśli Ciebie wychowano w podobny zdrowy sposób, to podobnie wychowasz własne dzieci. Albo jeśli sam wychowałeś się w rodzinie toksycznej ale potrafiłeś to później dostrzec, przepracowałeś swoje uczucia, zrozumiałeś przyczyny i skutki oraz potępiłeś to, co zasługiwało na potępienie, wówczas również będziesz w stanie wychować dziecko w sposób zdrowy. Bez psychologów i podręczników.

Marishka

o to jest bardzo lady kawalek w wykonaniu urzyszkodnika Marishka ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 09:05   

Maad napisał/a:
Tak sobie czytam posty MiT-ów, bardzo skądinąd ciekawe i pouczające, i zastanawiam się, jak przez te 1,5 mln lat ewolucji człowiek radził sobie bez psychologii ? :hihi:


Taką psychologią był szamanizm, potem alchemia co masz ładnie wyjaśnone w Kymatyce. Szaman wszystkie swoje demony, negatywne cechy i emocje wyciągał z własnego wnętrza i starał się zrozumieć. W przeciwieństwie do wielu dzisiejszych sfrustrowanych ludzi, którzy wolą spychać je w nieświadomość i ulżyć sobie "szlachetnie" krytykując i "naprawiając" "tych innych gorszych".
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 09:32   

Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
Waldek prosze cie boj sie boga :-D Westona i Kwasniewskiego wsadzasz do jednego worka? to juz za wiele...

ale chodzi o to, jak te środowiska są podobnie traktowane
wiesz, na jakim poziomie jest w USA średnia stomatologia? to niebo a ziemia w porównaniu do Westona - dla nich Weston to oszołom i znachor


Jest tak jak pisze Hannibal. Pisząc "Weston" "automatycznie tracisz jakąkolwiek wiarygodnosć". Oświeceni przedstawiciele "wiedzowo-nieodpustowej" frakcji wylewają swoje jady na WP tak samo jak u nas na Kwaśniewskiego.

Jeszcze co do porównania obu panów. Ja przygodę z dietą niskowęglowodanową zacząłem od WAPF. Potem szukałem zupełnie bezskutecznie czegoś podobnego po naszemu o tłuszczach nasyconych i cholesterolu. Ot tak bo chciałem sobie więcej poczytać. No i tym tropem odnalazłem Kwaśniewskiego. Zwyczajnie nie było niczego sensownego. W księgarniach same warzywa, zboża 5ciu przemian, cud oliwy, lewatywy. JK był najbliższy Westonowi u nas. Wiele ich różni ale o wiele więcej łączy.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Cze 06, 2009 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 09:34   

M i T napisał/a:
Cały czas podkreślam, że chodzi o uczucia i to, co z nimi robimy.

Jeszcze 100 lat temu, dzieci zwracały się do ojca per "Panie Ojcze", całowały go w rękę, pokornie schylając przy tym głowę. Ojciec swoja rolę wypełniał baaaardzo autorytarnie, zarówno w stosunku do żony jak i dzieci. Jakoś nie widzę tu miejsca na wyrażanie własnych uczuć. I tak było przez setki, jak nie tysiące lat. A w islamie i judaizmie, podobne metody wychowawcze przetrwały do dzisiaj.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 14:48   

Maad napisał/a:
Jeszcze 100 lat temu, dzieci zwracały się do ojca per "Panie Ojcze", całowały go w rękę, pokornie schylając przy tym głowę. Ojciec swoja rolę wypełniał baaaardzo autorytarnie, zarówno w stosunku do żony jak i dzieci.


Dokładnie! I w ten sposób np. w Niemczech wychowano społeczeństwo doskonale przygotowane na przyjęcie Hitlera jako "Zbawiciela", albo w ZSRR - Stalina, etc. Wszystko się ze sobą logicznie wiążę. I powtarza się...

Z kolei myślę, że do powstania współczesnego amerykańskiego faszyzmu doprowadzi wychowanie bezstresowe (które jest przeciwieństwem wychowania autorytarnego, a jednocześnie obydwa te modele są dwoma stronami tego samego medalu).

Marishka
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 20:29   

M i T napisał/a:
Dokładnie! I w ten sposób np. w Niemczech wychowano społeczeństwo doskonale przygotowane na przyjęcie Hitlera jako "Zbawiciela", albo w ZSRR - Stalina, etc.

A w tym samym czasie w Polsce rodzili się wielcy patrioci i politycy, jakich teraz ze świecą szukać. I co?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 21:44   

gudrii napisał/a:

Ja nie atakuje dr.Kwasniewskiego, uwazam ze poprostu walenie ludziom po oczach "zlotymi regulami" to czysty marketing lub samo uwielbienie.

gudrii 
Przeczytałam i "zapieniłam się" zresztą nie tylko po przeczytaniu Twojego postu, "zalała mnie żółć" ponieważ ogólnie rzecz biorąc co niektórzy "plują" po Tomaszu i dr Kwaśniewskim bez uzasadnienia, Tomasz to facet inteligentny o dużej wiedzy biochemicznej, ( to człowiek o szerokich horyzontach) nie skupiający się w swoich wywodach na forum na tematyce innych diet niskowęglowodanowych celem obśmiania, poniżania ich zwolenników i to cenię. Dr Kwaśniewski starszy już człowiek, prawie całe swoje życie poświęcił diecie, nie było mu łatwo, ile kłód rzuconych pod nogi tego pewnie nikt by nie zliczył a jednak był „twardy” nie załamywał się, szedł do przodu choć „w oczy wiatr mocno dmiał”, niejeden rzuciłby to wszystko dla świętego spokoju .Chociażby z tego powodu należy się temu człowiekowi szacunek. Dlatego ironia w stylu że marnie wygląda czy inne tego typu "wstawki" są nie eleganckie, świadczące o braku kultury.
Tak jak powiedział zenek, wielu ludzi zmagało się z cierpieniem i chorobami, po przejściu na Z.O. ich życie nabrało innego wymiaru więc w naturalny sposób szanują człowieka któremu zawdzięczają dobre samopoczucie.

Mam gudrii  konkretne pytanie do Ciebie, jeśli mi nie odpowiesz sama postaram sie znależć odpowiedź i nie omieszkam się z wami podzielic opinią. Ponieważ często powołujecie się na dietę Luza czy Atkinsa, ( niewiele czytałam na temat tych diet) proszę mi powiedzieć w jakim stopniu diety powyższe ewoluowały, podejrzewam, iż pierwotnie ustalone zostały jakieś proporcje między głównymi składnikami, BTW, napisz proszę jak się zmieniały na przestrzeni czasu i czy w ogóle się zmieniały, głównym zarzutem pod adresem twórcy D.O. jest złota proporcja, jej niezmienność, w związku z powyższym ciekawi mnie jak wyglądało to w przypadku powyższych diet.
gudrii napisał/a:

czy ty molka jestes jednym z tych osobnikow idacych na slepo za pasterzem nie myslacych gdzie ida, czy tylko normalnie nie "lubisz" mnie? :-)


:hah: taaak, upatrzyłam Cie niczym lew swoją ofiarę....
Tu nie chodzi o lubienie czy nielubienie,, nawet nie kojarzyłam Cię z konkretna personą.
Staram się zgłębiać temat, jestem otwarta na wiedzę....
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 22:13   

Molka napisał/a:
Dlatego ironia w stylu że marnie wygląda czy inne tego typu "wstawki" są nie eleganckie, świadczące o braku kultury.

Brak kultury ?? O czym Ty mówisz? Tam gdzie wmawia się ludziom istnienie złotych proporcji, ewidentnie szkodliwych dla zdrowia i życia, hipokryzją jest mówienie o kulturze i braku elegancji.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 22:33   

To wobec powyższego, zasadnym byłoby przeanalizowanie Lutza i Kwaśniewskiego na zasadzie porównań. Czyli, bierzemy teksty do rąk i rozkładamy to na - tak znienawidzone przez ludzi wierzących - czynniki pierwsze. Może się wówczas okazać, że wynik meczu na sprzeczności będzie zaskakujący. Ja to nawet myślę sobie, że cały dział zasługiwałby na taką analizę. To ważne - zważywszy na rosnącą wciąż górę kontrowersji, niedopowiedzeń i wątpliwości w temacie żywienia optymalnego.

Violka, a nie lepiej bronić wiedzy pana Kwaśniewskiego, aniżeli jak rottweiler lub zaciekły adwokat, chronić go personalnie? Przecież nikt tu nie chce zjeść nikogo z państwa Kwaśniewskich (no może Hannibal by chciał i to nie od razu ;-) ), ani w jakikolwiek sposób im zaszkodzić! Akurat na tym forum trwa cokolwiek merytoryczna dyskusja, choć mocno krytyczna.

Tomek
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 22:45   

Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
Dlatego ironia w stylu że marnie wygląda czy inne tego typu "wstawki" są nie eleganckie, świadczące o braku kultury.

Brak kultury ?? O czym Ty mówisz? Tam gdzie wmawia się ludziom istnienie złotych proporcji, ewidentnie szkodliwych dla zdrowia i życia, hipokryzją jest mówienie o kulturze i braku elegancji.


proszę o konkretne dowody merytoryczne poparte wiedzą biochemiczną że złota proporcja jest wybitnie szkodliwa dla zdrowia. pamiętaj, konkrety a nie "bicie piany"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 22:53   

M i T napisał/a:
To wobec powyższego, zasadnym byłoby przeanalizowanie Lutza i Kwaśniewskiego na zasadzie porównań. Czyli, bierzemy teksty do rąk i rozkładamy to na - tak znienawidzone przez ludzi wierzących - czynniki pierwsze. Może się wówczas okazać, że wynik meczu na sprzeczności będzie zaskakujący. Ja to nawet myślę sobie, że cały dział zasługiwałby na taką analizę. To ważne - zważywszy na rosnącą wciąż górę kontrowersji, niedopowiedzeń i wątpliwości w temacie żywienia optymalnego.

Violka, a nie lepiej bronić wiedzy pana Kwaśniewskiego, aniżeli jak rottweiler lub zaciekły adwokat, chronić go personalnie? Przecież nikt tu nie chce zjeść nikogo z państwa Kwaśniewskich (no może Hannibal by chciał i to nie od razu ;-) ), ani w jakikolwiek sposób im zaszkodzić! Akurat na tym forum trwa cokolwiek merytoryczna dyskusja, choć mocno krytyczna.

Tomek


Tomek wiesz coś na temat ewoluowania diet Luza i Atkinsa? jeśli tak dawaj konkrety, szkoda czasu na czczą gadanine...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 23:20   

Molka napisał/a:
Dlatego ironia w stylu ze marnie wyglada czy inne tego typu "wstawki" sa nie eleganckie, swiadczace o braku kultury.

No nie do konca..

Dla mnie wyglad i stan zdrowia autora diety jest jednak wazny. Oczywiscie - nie jest to najwazniejsza rzecz. Pamietajmy, ze wiekszosc ludzi zaczyna szukac informacji o prawidlowym zywieniu poniewaz maja jakies problemy ze zdrowiem. By naprawic pewne szkody czesto w wieku 30-40 lat jest za pozno!
Dr. Kwasniewski opracowal swoja diete jakos pod koniec lat '60, przez co rozumiem, ze zaczal tak jesc w wieku mniej wiecej 30 lat. Na dodatek to rocznik '37, wiec okres dorastania przypadl na czas wojny. Tak wiec wazniejsze dla mnie niz jego stan zdrowia i kondycja jest zdrowie jego syna i wnuka.

Ale wyglad i kondycja JK nie jest bez znaczenia w mojej ocenie DO.

Nie widze w tym nic niekulturalnego..

Dr Lutz dla przykladu ma kolo setki i zyje sobie spokojnie - to wzbudza zaufanie.
Gdyby znarl w wieku 60 lat w skutek choroby z ewidentnie zdewastowanym organizmem - nie wzbudziloby to mojego zaufania.

Zak samo Molka jak bys ocenila podrecznik o wychowaniu dzieci filozofa Russeau, mimo ze go nie czytalas, jezeli dowiesz sie, ze facet szostke swoich dzieci oddal do srocinca i sam nie wychowal zadnego dziecka?

Z podobnych wzgledow zawsze dociekam i lustruje ludzi wypowiadajacych sie nt zdrowia zarowno fizycznego jak i psychicznego (pzdr Marishka)..

A dr. Jan nie wzbudza mojego zaufania.

Maad napisał/a:
Tam gdzie wmawia sie ludziom istnienie zlotych proporcji, ewidentnie szkodliwych dla zdrowia i zycia....

Nie tak znowu ewidentnych..
Niektorzy Eskimosi zarli w proporcji B:T 1:2-2.5 i jakos szczegolnie ewidentnie im to nie szkodzilo. :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 23:28   

No przecież sugerowałem wątek porównawczy. Kufa maść, skupmy się na pojęciu autorytaryzmu, please!

Tomek
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Cze 06, 2009 23:33   

M i T napisał/a:
No przeciez sugerowalem watek porownawczy. Kufa masc, skupmy sie na pojeciu autorytaryzmu, please!

Tomek


Poniewaz raki sa przekorne to powiem tak:
Dopoki nie zalozysz watku porownawczego i sie w nim nie wypowiesz, to ja sie nie skupie!!!
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 06, 2009 23:46   

M i T napisał/a:
No przecież sugerowałem wątek porównawczy. Kufa maść, skupmy się na pojęciu autorytaryzmu, please!

Tomek

hehe
już ci pisałem zacznij się modlić inaczej toksyn nie pozbędziesz się
praktycznie dzieci też nie wychowałeś więc teorie swoje możesz ...... sobie wcisnąć
czy mam gadać o autorytaryzmie JK jak mnie zbanował TK???
może pogadajmy o patriarchacie?
 
     
are

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Mar 2005
Posty: 744
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 02:40   

M i T napisał/a:
No przecież sugerowałem wątek porównawczy. Kufa maść, skupmy się na pojęciu autorytaryzmu, please!

Tomek


Az dziw bierze, ze obywatel Moderator tego "nie zauwazyl", moj post za takie "kufy" od razu by polecial. Widocznie w moim wypadku wcale nie chodzi o Bzitkie śłowa...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 09:35   

M i T napisał/a:
To wobec powyższego, zasadnym byłoby przeanalizowanie Lutza i Kwaśniewskiego na zasadzie porównań. Czyli, bierzemy teksty do rąk i rozkładamy to na - tak znienawidzone przez ludzi wierzących - czynniki pierwsze. Może się wówczas okazać, że wynik meczu na sprzeczności będzie zaskakujący. Ja to nawet myślę sobie, że cały dział zasługiwałby na taką analizę. To ważne - zważywszy na rosnącą wciąż górę kontrowersji, niedopowiedzeń i wątpliwości w temacie żywienia optymalnego.

Violka, a nie lepiej bronić wiedzy pana Kwaśniewskiego, aniżeli jak rottweiler lub zaciekły adwokat, chronić go personalnie? Przecież nikt tu nie chce zjeść nikogo z państwa Kwaśniewskich (no może Hannibal by chciał i to nie od razu ;-) ), ani w jakikolwiek sposób im zaszkodzić! Akurat na tym forum trwa cokolwiek merytoryczna dyskusja, choć mocno krytyczna.

Tomek


I bardzo dobrze że trwa merytoryczna dyskusja!
tylko ja chciałbym od Was usłyszeć więcej konkretów.nie ma z mojej strony złośliwości, po prostu chce wiedzieć.

Nie chodzi mi o porównanie diety Kwaśniewskiego i Lutza w sensie która ma uzasadnienie , chodzi mi o zmiany w diecie Lutza na przestrzeni czasowej podyktowane zmianami w wiedzy biochemicznej. Pytam jeszcze raz czy Lutz wprowadził korekty w swojej diecie dostosowując je do aktualnej wiedzy...? jeśli nie, to w/g waszego rozumowania dieta na dzień dzisiejszy nie powinna się sprawdzać....a z tego co widzę ma się nie źle....więc jak to jest? Kwaśniewski powinien modyfikować a Lutz nie? Jeśli uważacie iż dieta Kwaśniewskiego jest od początku "zła" dietą to proszę to napisać i w krótki sposób uzasadnić.

Poczytałam troszkę o diecie Lutza , z tego co widzę zwraca uwagę na węgle w zasadzie w podobnej ilości jak to się ma w diecie Kwaśniewskiego, a białka i tłuszcze wedle potrzeb...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 09:56   

Molka napisał/a:
Poczytałam troszkę o diecie Lutza , z tego co widzę zwraca uwagę na węgle w zasadzie w podobnej ilości jak to się ma w diecie Kwaśniewskiego, a białka i tłuszcze wedle potrzeb...

no właśnie - on żadnych proporcji nie ustala
nie mówi, żeby jeść 3 razy więcej tłuszczu od białka, bo są osoby, którym pasuje na przykład tyle samo tłuszczu, co białka - wtedy czują się optymalnie
Lutz zarysował szerokie ramy żywienia niskowęglowodanowego, więc każdy może znaleźć dla siebie coś fajnego
nie pisał, że z chwilą obróbki termicznej pojawiła się mądrość - w żadnym miejscu nie krytykuje surowego, choć oczywiście szkoda, że nie wymienił jego zalet
cytat z "Życia bez pieczywa":
"Spójrzmy prawdzie w oczy - programy żywieniowe zakładające konsumowanie wyłącznie konkretnych posiłków są bezużyteczne. Każdy z nas prowadzi inne życie, preferencjami żywieniowymi różnimy się wszyscy. Nasza zasada jest prosta: po prostu ogranicz się do 6 jednostek chlebowych dziennie. Reszta zależy od ciebie."
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 10:59   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Poczytałam troszkę o diecie Lutza , z tego co widzę zwraca uwagę na węgle w zasadzie w podobnej ilości jak to się ma w diecie Kwaśniewskiego, a białka i tłuszcze wedle potrzeb...

no właśnie - on żadnych proporcji nie ustala
nie mówi, żeby jeść 3 razy więcej tłuszczu od białka, bo są osoby, którym pasuje na przykład tyle samo tłuszczu, co białka - wtedy czują się optymalnie
Lutz zarysował szerokie ramy żywienia niskowęglowodanowego, więc każdy może znaleźć dla siebie coś fajnego
nie pisał, że z chwilą obróbki termicznej pojawiła się mądrość - w żadnym miejscu nie krytykuje surowego, choć oczywiście szkoda, że nie wymienił jego zalet


wiesz hani nie ustalił proporcji, zarysował ramy ale ja sobie w związku z powyższym myślę w sposób następujący,(logicznie rzecz ujmując) czy w takiej sytuacji ludzie nie przedobrzą z białkiem na niekorzyść tłuszczy co w/g mojej skromnej wiedzy biochemicznej :-) może mieć fatalne skutki , według rozumowania Lutza tłuszcze i białka według potrzeb tak? lepiej smakują szyneczki i mięsko więc różnie to może wyglądać w praktyce nie sądzisz? nadmiar białka ulegnie scukrzeniu i co z tego będziesz miał ? cukier albo przerobi się na tłuszcz albo co bardziej prawdopodobne ulegnie spaleniu ponieważ tłuszczy zbyt mało....to takie moje przemyślenia, nie wiem na ile słuszne ....

Jeszcze na jeden fakt chciałam zwrócić uwagę, gdybym ja teraz postanowiła przejść na żywienie Lutza, to powiem Ci że byłoby mi łatwiej ponieważ posiadam wiedzę w oparciu o książki dr Kwaśniewskiego co mam na myśli ano to, że zdawałabym sobie sprawę z jednego, iż tłuszcz ma być moim głównym źródłem energii a białko budulcem i podświadomie starałabym się o tym pamiętać , natomiast ludzie nie posiadający takiej wiedzy mogą niebezpiecznie doprowadzić do niedoborów energetycznych...

Dlatego koncepcja Jana Kwaśniewskiego wydaje mi się być bardziej klarowna i bezpieczna, zwłaszcza dla laików którzy nie posiadają wiedzy medycznej....taki laik nie będzie zdawał sobie sprawy z tego, ze przy tak niskim spożyciu cukrów nieodzownym staje sie dostarczenie odpowiedniej ilości tluszczów by zapewnić odpowiedni podaż energii...
hani piszesz ze każdy może dostosować ilość tluszczy i bialka do swoich potrzeb, a co to oznacza? dla mnie to jest bardzo mgliste, jakimi kryteriami mam się posługiwać jesli chodzi o te moje potrzeby? smakiem? jakąś "chcicą" na coś :-P nie bardzo rozumiem o co chodzi....

dr Kwaśniewski ustalił proporcje optymalne, tzn. takie gdzie ilość tłuszczy , białka czy węgli są optymalne po to by nie zmuszać organizmu do niepotrzebnej pracy i tu widzę przewagę Kwaśniewskiego nad Lutzem, natomiast zjadanie tłuszczy i białka w/g własnego widzi mi się musi doprowadzić do dodatkowej zbędnej pracy innymi słowy do niepotrzebnej straty energii, obciążeń niepotrzebnych, zresztą Luzt nie wypowiada się krytycznie o Diecie Optymalnej, czyż nie jest to argument za?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:09   

ale mówisz tu językiem Kwaśniewskiego
skąd wiesz, kiedy zaczyna się nadmiar białka? popatrz sobie na średni skład upolowanej zwierzyny, na to, jak żywią się drapieżniki
ja próbowałem z mniejszą ilością białka ala DO i coś takiego jest do bani
zresztą jestem zaznajomiony z opiniami wielu innych ludzi i wiem, że lepiej im pasują bardziej naturalne proporcje między B a T - od 1:1 do 1:2 - takie ilości pasują w rozkładzie normalnym większości; zawsze się oczywiście znajdzie 5%, którym co innego odpowiada
Pan Witold ma pod tym względem podobne zdanie
Kwaśniewski ustalił proporcje, które wcale nie determinują żadnego optymalnego funkcjonowania organizmu - wszelaka praktyka na to wskazuje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:18   

Molka a zauwazyłaś,że często czyta się o tzw. masie należnej?
Co to w ogóle znaczy masa należna? Na jakiej podstawie się ją oblicza? Ile powinnam wazyć w/g znawców przy wzroście 162cm? Jak Ty to widzisz?
Czytałaś czasem na forum JK ,jak to ustalano zapotrzebowanie B na podstawie tzw. wzrostu i tzw. masy należnej?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:24   

hani ja nie neguje tego o czym piszesz, masz własne doświadczenia i tak to widzisz, ja zraziłam się do nadmiaru białka ponieważ odczuwałam niekorzystne objawy typu duży swąd skóry i ból stawów, powiem Ci że były momenty gdzie nie miałam ochoty na białko ale wpychałam je na siłę, to były początki niechlubne ...a powiedz mi czy Lutz ma jakieś ograniczenia jeśli chodzi o rodzaj wegli? są jakieś ograniczenia czy można wszystko byle do 70 g...?
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Cze 07, 2009 12:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:27   

nie ma żadnej masy należnej, bo każdy organizm jest inny i ma inną strukturę
ja mam szczupłą budowę i przy wzroście 194 cm ważę obecnie ok. 84 kg; na jesieni mogę ważyć 90 kg i to też będzie dobrze
ktoś inny mojego wzrostu może ważyć 100 kg, mieć więcej mięśni i nadal być szczupłym
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:32   

Hannibal napisał/a:
nie ma żadnej masy należnej, bo każdy organizm jest inny i ma inną strukturę...

Ale nikt nie zaprzeczy,że można poczytać sobie o tzw. masie należnej -dużo czytałam o tym na forum JK.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:34   

Molka napisał/a:
hani ja neguje tego o czym piszesz, masz własne doświadczenia i tak to widzisz, ja zraziłam się do nadmiaru białka ponieważ odczuwałam niekorzystne objawy typu duży swąd skóry i ból stawów, powiem Ci że były momenty gdzie nie miałam ochoty na białko ale wpychałam je na siłę, to były początki niechlubne ...a powiedz mi czy Lutz ma jakieś ograniczenia jeśli chodzi o rodzaj wegli? są jakieś ograniczenia czy można wszystko byle do 70 g...?

ale źle mnie zrozumiałaś, Molko
przecież ja wielokrotnie powtarzałem, że należy wsłuchiwać się we własny organizm
jeśli większe ilości białka Ci nie służyły to dobrze zrobiłaś, że je zmniejszyłaś
tu nie chodzi o żadne wpychanie na siłę tego białka
Lutz powtarza też, że to tłuszcz ma być źródłem energii i ja się pod tym podpisuję obiema "ręcami"; oczywiście to uproszczenie sprawy, bo węgle też są źródłem energii dla komórek bez mitochondriów i przy długotrwającym wysiłku fizycznym węgli musi być więcej
BTW - z tego, co jakiś czas temu pisałaś to masz zbliżone do mnie proporcje, więc nie wiem o co mi tu się spieramy :)
co do węgli u Lutza - warzywa, owoce, coś słodkiego, laktoza z mlecznych, a nawet troszkę chleba
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:36   

Iga napisał/a:
Ale nikt nie zaprzeczy,że można poczytać sobie o tzw. masie należnej -dużo czytałam o tym na forum JK.

no ja też o tym czytałem, ale z oczywistych powodów czegoś takiego jak masa należna po prostu nie ma - wspinacze są mocno wyrzeźbieni, lekcy, a trójboiści lub kulomioci są bardziej napakowani
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:38   

Iga napisał/a:
Molka a zauwazyłaś,że często czyta się o tzw. masie należnej?
Co to w ogóle znaczy masa należna? Na jakiej podstawie się ją oblicza? Ile powinnam wazyć w/g znawców przy wzroście 162cm? Jak Ty to widzisz?
Czytałaś czasem na forum JK ,jak to ustalano zapotrzebowanie B na podstawie tzw. wzrostu i tzw. masy należnej?


według tabeli powinnaś ważyć 58 ( to wartość średnia) lepszy jest wskażnik BMI, gdybyś ważyła 58 twoj BMI wynosiłby 22 a zakres jest szeroki od 18-26 więc możesz spokojnie ważyć 50 kg i wtedy twój BMI wynosiłby 19.

ja jestem na dolnym zakresie BMI 19 według tabeli powinnam ważyc 65 a waże 59 przy wzroście 172...ale mieszczę się jeszcze w normie jeśli chodzi o BMI.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:40   

oczywiście są pewne granice, bo jakbym ważył 200 kg to wiadomo, że byłoby coś nie tak ;)
ale widełki są tu całkiem sporawe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:42   

Hannibal napisał/a:
nie ma żadnej masy należnej, bo każdy organizm jest inny i ma inną strukturę
ja mam szczupłą budowę i przy wzroście 194 cm ważę obecnie ok. 84 kg; na jesieni mogę ważyć 90 kg i to też będzie dobrze
ktoś inny mojego wzrostu może ważyć 100 kg, mieć więcej mięśni i nadal być szczupłym


hani jaki Ty musisz być bosko przystojny, ;-)

a twoje BMI mieści się w normie i wynosi 22 więc co chcesz...wszystko jest ok
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:51   

Hannibal napisał/a:

ale źle mnie zrozumiałaś, Molko
przecież ja wielokrotnie powtarzałem, że należy wsłuchiwać się we własny organizm
jeśli większe ilości białka Ci nie służyły to dobrze zrobiłaś, że je zmniejszyłaś
tu nie chodzi o żadne wpychanie na siłę tego białka
Lutz powtarza też, że to tłuszcz ma być źródłem energii i ja się pod tym podpisuję obiema "ręcami"; oczywiście to uproszczenie sprawy, bo węgle też są źródłem energii dla komórek bez mitochondriów i przy długotrwającym wysiłku fizycznym węgli musi być więcej
BTW - z tego, co jakiś czas temu pisałaś to masz zbliżone do mnie proporcje, więc nie wiem o co mi tu się spieramy :)
co do węgli u Lutza - warzywa, owoce, coś słodkiego, laktoza z mlecznych, a nawet troszkę chleba


no widzisz hani jaki śliczny pościk skreśliłeś? bo mi chodzi o to by merytorycznie dyskutować bez wyzywania się od sekt ,zaleceń religijnych mistrza czy innych takich....to nie jest twórcze, nie jest budujące i nikomu nie potrzebne.... :hug:
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Cze 07, 2009 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:51   

are napisał/a:
M i T napisał/a:
No przeciez sugerowalem watek porownawczy. Kufa masc, skupmy sie na pojeciu autorytaryzmu, please!

Tomek


Az dziw bierze, ze obywatel Moderator tego "nie zauwazyl", moj post za takie "kufy" od razu by polecial. Widocznie w moim wypadku wcale nie chodzi o Bzitkie slowa...


Poskarz sie do Strasburda lub do Fundacji Helsinskiej.

Pozdrawiam :hug:

[edit]
jeszcze masz Amnesty International.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Nie Cze 07, 2009 12:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:54   

Molka napisał/a:

według tabeli powinnaś ważyć 58

No widzisz.Gdybym teraz zawierzyła tym,którzy piszą,że powinnam tyle wazyć i zaczęła dostosowywać swoje zapotrzebowanie do tej wagi,to pewnie niezbyt dobrze by się to dla mnie skończyło.Otóż z taką wagą-jestem pewna,że czułabym się źle.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 11:56   

Iga napisał/a:

Czytałaś czasem na forum JK ,jak to ustalano zapotrzebowanie B na podstawie tzw. wzrostu i tzw. masy należnej?


czytałam ale Iga ja mam swój rozum i wiem że 65 to dla mnie za dużo, jestem drobnej budowy kości poza tym BMI też jest opisany w ksiażkach dr Kwaśniewskiego, "Dieta Optymalna Dieta Idealna"
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:02   

Tego całego BMI też bym sobie tak do serca nie brała :)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:03   

Molka napisał/a:
Hannibal napisał/a:
nie ma zadnej masy naleznej, bo kazdy organizm jest inny i ma inna strukture
ja mam szczupla budowe i przy wzroscie 194 cm waze obecnie ok. 84 kg; na jesieni moge wazyc 90 kg i to tez bedzie dobrze
ktos inny mojego wzrostu moze wazyc 100 kg, miec wiecej miesni i nadal byc szczuplym


hani jaki Ty musisz byc bosko przystojny, ;-)

a twoje BMI miesci sie w normie i wynosi 22 wiec co chcesz...wszystko jest ok


W sumie wlasnie policzylem i mamy bardzo podobne BMI z Hannibalem.
Ja waze 76 przy wzroscie 1.84.

Tyle, ze ... BMI nic nie znaczy...

a tak a propo wygladu do Hannibal wklejal kiedys swoje zdjecia.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:09   

Iga napisał/a:
Molka napisał/a:

wedlug tabeli powinnas wazyc 58

No widzisz.Gdybym teraz zawierzyla tym,ktorzy pisza,ze powinnam tyle wazyc i zaczela dostosowywac swoje zapotrzebowanie do tej wagi,to ...


No dobra, ale wg tamtych wytycznych nie dostosowujemy ilosci zjadanego pokarmu do wagi tylko zachowujemy proporcje i jemy do syta.
Tak to przynajmniej rozumiem z:
http://forum.dr-kwasniews...g72190#msg72190

Co nie zmienia faktu, ze sie z tym nie zgadzam.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:22   

zenon napisał/a:
Iga napisał/a:
Molka napisał/a:

wedlug tabeli powinnas wazyc 58

No widzisz.Gdybym teraz zawierzyla tym,ktorzy pisza,ze powinnam tyle wazyc i zaczela dostosowywac swoje zapotrzebowanie do tej wagi,to ...


No dobra, ale wg tamtych wytycznych nie dostosowujemy ilosci zjadanego pokarmu do wagi tylko zachowujemy proporcje i jemy do syta.
Tak to przynajmniej rozumiem z:
http://forum.dr-kwasniews...g72190#msg72190

Co nie zmienia faktu, ze sie z tym nie zgadzam.


Inna sprawa, ze jedno to teoria ddrugie to praktyka.
Hannibal teoretycznie ma proporcje mieszczace sie w "kanonie", bo je zalozmy 2.5 raza wiecej fatu niz bialka. I je do syta.
Wiec niby wedle wytycznych Admina jest ok.
Ale jakby zalogowal sie tam pod anonimowym nickiem i napisalby, ze je np 1.5-2g bialka na kilogram - ojojojojoj!
Kazalibymu zmniejszyc bialko, zwiekszyc tluszcz, na bank.

Inna sprawa, ze tam "regula raw" jest niedozwolona.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:40   

Iga napisał/a:


No widzisz.Gdybym teraz zawierzyła tym,którzy piszą,że powinnam tyle wazyć i zaczęła dostosowywać swoje zapotrzebowanie do tej wagi,to pewnie niezbyt dobrze by się to dla mnie skończyło.Otóż z taką wagą-jestem pewna,że czułabym się źle.


Iga ale tam nikt nie nawoływuje do dostosowywania zapotrzebowania do wagi tylko przy takim żywieniu najczesciej zbliżasz się do wagi należnej.....masz jeść w/g potrzeb a nie dążyć do wagi należnej, ona i tak wcześniej czy później się pojawi może nie co do kg ale mniej więcej i o to chodzi...ja to tak rozumiem. ja osobiście w pewnym momencie osiągnęlam 61 kg i czułam się do d...., teraz mam 59 i czuje się super....
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:52   

zenon napisał/a:

Kazalibymu zmniejszyc bialko, zwiekszyc tluszcz, na bank.

I to kto? Nie dietetycy z certyfikatem,tylko o wiele mądrzejsi znawcy tematu,którzy znają "ciebie" lepiej niż "ty" sam.Wystarczy,że podałbyś im swoją wagę , wzrost i migiem napisaliby "tobie" ,jakie jest "twoje" zapotrzebowanie na BTW.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:54   

zenon napisał/a:

W sumie wlasnie policzylem i mamy bardzo podobne BMI z Hannibalem.
Ja waze 76 przy wzroscie 1.84.

Tyle, ze ... BMI nic nie znaczy...

a tak a propo wygladu do Hannibal wklejal kiedys swoje zdjecia.


zeniu czemu BMI nic nie znaczy?
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:57   

Molka napisał/a:

Iga ale tam nikt nie nawoływuje...

Molka.Dopiero co Zenon napisał o "nawoływaniu".
Byłam tam kilka lat,więc wiem na jakiej podstawie "znawcy tematu" ustalają komuś zapotrzebowanie na BTW.I nie ma zmiłuj się-wazysz "tyle i tyle",masz wzrostu "tyle i tyle" i masz jeść "tyle i tyle" B,a jesli nie to znaczy,ze na DO nie jesteś ,a tym samym nie zaliczasz się do grona wybranych.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 13:22   

Iga napisał/a:
Molka napisał/a:

Iga ale tam nikt nie nawoływuje...

Molka.Dopiero co Zenon napisał o "nawoływaniu".
Byłam tam kilka lat,więc wiem na jakiej podstawie "znawcy tematu" ustalają komuś zapotrzebowanie na BTW.I nie ma zmiłuj się-wazysz "tyle i tyle",masz wzrostu "tyle i tyle" i masz jeść "tyle i tyle" B,a jesli nie to znaczy,ze na DO nie jesteś ,a tym samym nie zaliczasz się do grona wybranych.


pewnymi osobami przestałam się przejmować, mam swój rozum , faktycznie zgadzam się w jednym, że jak podpadniesz- czasami sama nie wiesz czym, to ciężko się z tego wyplątać, milczenie w stosunku do takiej osoby jest najlepszym rozwiązaniem. poza tym jeśli nawet komuś się nie spodobasz a widzisz poparcie innych osób to po prostu jest ok i nie ma powodów do dramatyzowania, w końcu ludzie nie są głupi i własny rozum maja.... :-)

poza tym nikt na forum nie będzie mi ustalał mojego zapotrzebowania, to jest wyłącznie tylko i wyłącznie moja decyzja, Iga przecież nie wszystko muszę pisać, warto ważyć słowa i przewidywać ewentualną reakcje ludzi....tam jest mnóstwo mądrych osób , których warto poczytać....jeśli chodzi np. o renie, wiesz jaka mogłaby być wojna na forum gdybym nie odpuściła? renia zastanawia się nad moja działalnością...doszłam do wniosku a niech się zastanawia co mi tam jej problem nie mój....i jakoś wszystko się uspokoiło i chyba teraz jest ok.....warto czasem odpuścić dla wspólnego dobra.... :-)
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 13:32   

Molka,ale mnie nie chodzi o żadne osoby,ktore mają urojenia ,że ktoś niby jest oplacany itd.
Mnie chodzi o to samo,co napisał Zenon-dało się to zauwazyć na przestrzeni lat.
Z resztą niech Hannibal zaloguje się pod jakimś innym nickiem np. OptyHannibal (to jest dla zmyłki,żeby myśleli,że on jest opty :roll: ) i niech napisze jak jada i zobaczymy reakcje :hihi:
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 13:40   

Molka napisał/a:
czemu BMI nic nie znaczy?


Bo BMI wyliczane do wzostu to gazetkowa mitologia dla planktonu, podobnie jak szczepionki i 5xwarzywa. Doprowadza to do tego, że zdrowy solidny typ endo wyniszcza organizm głodówkami, a smukły zwinny myśliwy onadziewa się jak rolnik. Obaj postępują przeciw swojej naturze i zdrowiu by dopasować się do jakiejś "wspólnej matrycy waszej i naszej". :faint:

To w jakiej kategorii wagowej najlepiej być wyliczało się dawniej wg obwodu nadgarstka. Wzrost ma się do wagi jak piernik do wiatraka.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 14:26   

Iga napisał/a:
Molka napisał/a:

Iga ale tam nikt nie nawolywuje...

Molka.Dopiero co Zenon napisal o "nawolywaniu".
Bylam tam kilka lat,wiec wiem na jakiej podstawie "znawcy tematu" ustalaja komus zapotrzebowanie na BTW.I nie ma zmiluj sie-wazysz "tyle i tyle",masz wzrostu "tyle i tyle" i masz jesc "tyle i tyle" B,a jesli nie to znaczy,ze na DO nie jestes ,a tym samym nie zaliczasz sie do grona wybranych.


Trzeba rozroznic kilka spraw.

Stanowisko JK i Toana
To jak doradzaja "lekarze optymalni" przy czym miedzy nimi jest tez pewien rozrzut.
Oraz empatyczne rady forumowiczow.

Toan nigdy nie napisze, ze masz jesc tyle i tyle bialka. Protestuje przed regula 0.8, regula 200 i innymi tego typu heurystykami.

Oczywiscie - jest tam klimat i atmosfera dla niskiego spozycia bialka, ja temu nie przecze. Ale badzmy precyzyjni :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 14:42   

Waldek B napisał/a:

To w jakiej kategorii wagowej najlepiej byc wyliczalo sie dawniej wg obwodu nadgarstka. Wzrost ma sie do wagi jak piernik do wiatraka.


Wzrost do wagi jakostam sie jednak ma, piernik do wiatraka tez, bo wiatrak mozna rozpierniczyc.

BMI to straszna heurystyka

Popatrz, oto przyklad, 2 pilkarzy majacych ten sam wzrost:
http://en.wikipedia.org/wiki/Fernando_Torres
http://en.wikipedia.org/wiki/Didier_Drogba


Obaj maja optymalna wage, ten pierwszy kilka lat temu jak byl mlodziutki wazyl w ogole z 71 kg, byl leciutki jak piorko, dopiero niedawno zmeznial.
Wzrost 1.88
Jeden wazy 78kg, drugi 88kg.

Wez sprobuj jednego utuczyc do 88kg, a drugiego odchudzic do 78kg...
Obaj czyliby sie kalego.
A z punktu BMI nic by sie nie zmienilo - obaj maja wage w widelkach normy..



Nie ma sensu przywiazywac do BMI szczegolnego znaczenia.
Sa znacznie lepsze istotniejsze, bardziej znaczace wskazniki prawidlowej wagi.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Nie Cze 07, 2009 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 14:45   

http://en.wikipedia.org/wiki/Peter_Crouch

Wmowcie mu, ze ma niedowage i ze powinien wazyc przynajmniej z 85kg a najlepiej z 90 :D

A gosc niedawno gral w Liverpoolu i jest wyczynowym sportowcem i gra na najwyzszym swiatowym poziomie co 3-5 dni, bez czteromiesiecznej przerwy zimowej tak jak w Polskiej pilce!
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 15:02   

zenon napisał/a:
http://en.wikipedia.org/wiki/Peter_Crouch
Wmowcie mu, ze ma niedowage i ze powinien wazyc przynajmniej z 85kg a najlepiej z 90 :D

tego nie wiemy
ale raczej na pewno jest na mocnej wysokowęglowodanówce
może jednak na low-carb z osoby mocno chudej stałbym się naturalnie szczupłą - jak ten wychudzony gościu u Lutza
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 15:20   

Molka napisał/a:
ze każdy może dostosować ilość tluszczy i bialka do swoich potrzeb, a co to oznacza? dla mnie to jest bardzo mgliste, jakimi kryteriami mam się posługiwać jesli chodzi o te moje potrzeby? smakiem? jakąś "chcicą" na coś :-P nie bardzo rozumiem o co chodzi
Mgliste i mętne określenia są najlepsze. Zawsze można zwalić na
konsumenta winę. Jest tylko drobny problem Lutz nie agitował bezczelnie
do zaniechania badań profilaktycznych motywując to cudownym
działaniem ozdrowieńczym złotych proporcji godnych Nagrody Nobla
dla odkrywcy wiedzącego.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 15:48   

Po raz kolejny rozgraniczylbym 2 rzeczy: stanowisko JK oraz rady zyczliwych.

JK jako lekarz watpie by lekcewazyl diagnostyke. Lekarze optymalni tez raczej nie wroza z fusow.

No ale fakt, ze wielokrotnie czytalem rzeczy w stylu "a jak sie czujesz? Dobrze? to po co ci lekarz, po co ci badania?"
i jako, ze nie bylo stanowczego prostestu, to w pewnym sensie adres tamtego forum uwiarygadnial takie "empatyczne rady" dla czytelnika.

Inna sprawa tez, ze w Polsce wielu lekarzy nie optrafi prawidlowo zinterpretowac badan. Moja mama miala ostatnio robione badania, to "analiza" wynikow przez pania "doktur" polegala na porownywaniu cyferek z wydruku z tzw "norma". Czyli czynnosc umyslowa porownywalna z liczeniem BTW wedle wagi i wzrostu :hah: - ale to na inny temat.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 15:56   

zenon napisał/a:
No ale fakt, ze wielokrotnie czytalem rzeczy w stylu "a jak sie czujesz? Dobrze? to po co ci lekarz, po co ci badania?"

ano ja tak uważam
jak nie złamiesz sobie nogi, nie rozetniesz sobie mocno ręki, nie użądli Cię jadowity wąż, nie ulegniesz jakiemuś wypadkowi, etc. to współczesny lekarz nie jest Ci do niczego potrzebny
nikt tak nie zadba o swoje zdrowie, jak my sami
co innego jak ktoś nie umie zadbać o swoje zdrowie - naturalna selekcja służy pomocą 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Cze 07, 2009 16:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 16:00   

No dobra, ale jak wezmiesz schorowanego czlowieka w wieku 50-60 lat z roznymi degeneracjami i chcialbys go przestawic na swoja diete to nie robilbys zadnych pomiarow? (Zakladamy, ze jestes lekarzem))
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 16:03   

zenon napisał/a:
No dobra, ale jak wezmiesz schorowanego czlowieka w wieku 50-60 lat z roznymi degeneracjami i chcialbys go przestawic na swoja diete to nie robilbys zadnych pomiarow? (Zakladamy, ze jestes lekarzem))

nie jestem lekarzem, a jakbym był to zajmowałbym się jakąś uczciwą chirurgią (np. neuro-), daleko od konowalstwa i pseudo-medycyny :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 16:20   

Hannibal napisał/a:
zajmowałbym się jakąś uczciwą chirurgią

Moja dziewczyna to ciągle powtarza za swoim starym, ze chirurgia
to dowód na bezradność współczesnej medycyny.
Co to za leczenie jak komuś wywala się nerkę, płuco, macice
czy ucina się giry. Taki chirurg to prawie anatomopatolog.
Ludzie sami siebie doprowadzają na skraj śmierci
a następnie taką padlinę obskakują chirurdzy.

Tak więc chirurg to dobry kolega grabarza jest. :->
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 19:33   

zenon napisał/a:

Toan (...) Protestuje przed regula 0.8, regula 200 i innymi tego typu heurystykami.

Masz racje.Ostatnimi czasy da się obserwować u tamtejszego Admina stopniową próbę uwalniania się od dogmatyki-jak ktoś tutaj już celnie zauważył.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 07, 2009 20:40   

Iga napisał/a:
zenon napisał/a:

Toan (...) Protestuje przed regula 0.8, regula 200 i innymi tego typu heurystykami.

Masz racje.Ostatnimi czasy da się obserwować u tamtejszego Admina stopniową próbę uwalniania się od dogmatyki-jak ktoś tutaj już celnie zauważył.

wybacz
Elmo ty bezczelna szelmo
młoda jesteś a zajadła jak stara jędza
nie dociera do ciebie jeden zasadniczy fakt
JK prowadził swoje obserwacje i ustalał reguły w latach 60- siątych
wyraźnie napisał że są one dla dorosłych przeciętniaków nie trenujących
pyszczysz choć tamtych czasów nie znasz
1. nie było wówczas pędzonej żywności jaką masz dziś
2. nie było dzieciaków pędzonych na kurczakach które w wieku 16 lat miały 1,85 m,
średni wzrost dorosłego mężczyzny po 20- stce mieścił się w granicach do 1,80 m
( nie miałem 180 a w woju byłem w pierwszej czwórce w plutonie)
3. pakerów też nie widziano

odpuść więc sobie
Ostatnio zmieniony przez ali Pon Cze 08, 2009 00:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 22:19   

ali napisał/a:
...wybacz...


Ja wybaczam. Nie wiem jak inni, ale ja nie mam zalu. To nie twoja wina!

Dziekuje za uwage i zycze milego dnia.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 08, 2009 00:05   

zenon napisał/a:
ali napisał/a:
...wybacz...


Ja wybaczam. Nie wiem jak inni, ale ja nie mam zalu. To nie twoja wina!

.


ech
niech przestaną zarzucać dogmatyzm, sekciarstwo i inne bzdety
sami do niczego by nie doszli gdyby im oczu ktoś nie otworzył
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 00:59   

Co do wagi należnej-to dziewczyny ,żle zrozumiałyście.
Wage należną ,Doktor uważał za wage "genetycznie zakodowaną"[tak jest w książce]
do tej wagi obiecał schudnięcie -oczywiście przy zachowaniu BTW.
Ja rozumiem ,że to jest waga -optymalna ,dla każdego
z nas inna ze względu na budowe i wzrost.
Co do BMI -tez bym się nie czepiała bo są tam widełki + - 5 kg .
Wg wzrostu -to tez to samo -więc różnicy specjalnie niema .
Nawet to ,że nie trzeba liczyć kalorii ,
to i tak kalorycznie wychodzi niewiele
_________________
pozdrawiam
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 07:44   

ali napisał/a:

JK prowadził swoje obserwacje i ustalał reguły w latach 60- siątych
wyraźnie napisał że są one dla dorosłych przeciętniaków nie trenujących

1. nie było wówczas pędzonej żywności jaką masz dziś
2. nie było dzieciaków pędzonych na kurczakach które w wieku 16 lat miały 1,85 m,
średni wzrost dorosłego mężczyzny po 20- stce mieścił się w granicach do 1,80 m
( nie miałem 180 a w woju byłem w pierwszej czwórce w plutonie)
3. pakerów też nie widziano


Bardzo celne uwagi. Dodam, że w tamtych czasach nie było jeszcze tylu alergików na nabiał, zboża, owoce, ludzi z ADD, ADHD itd.

W ogóle po obejrzeniu wszystkich odcinków Supersizers to wychodzi, że każda stara dieta, od tej z VII wieku do słodyczowego korytka lat 70 była względnie lepsza od "zdrowej i naukowej" z dzisiejszych czasów, kiedy medycyna "zgromadziła tak ogromną wiedzę". :faint:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 08:30   

Waldek B napisał/a:
kiedy medycyna "zgromadziła tak ogromną wiedzę". :faint:
... i ustawił ją w piramidę żywieniową :shoot: :shoot: :shoot: vel finansową
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 08:57   

Waldek B napisał/a:
W ogóle po obejrzeniu wszystkich odcinków Supersizers to wychodzi, że każda stara dieta, od tej z VII wieku do słodyczowego korytka lat 70 była względnie lepsza od "zdrowej i naukowej" z dzisiejszych czasów, kiedy medycyna "zgromadziła tak ogromną wiedzę". :faint:

a dla mnie w każdym odcinku tej audycji żywili się tak samo fatalnie :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 09:01   

ali napisał/a:

nie dociera do ciebie jeden zasadniczy fakt
JK prowadził swoje obserwacje i ustalał reguły w latach 60- siątych
wyraźnie napisał że są one dla dorosłych przeciętniaków nie trenujących
pyszczysz choć tamtych czasów nie znasz
1. nie było wówczas pędzonej żywności jaką masz dziś
2. nie było dzieciaków pędzonych na kurczakach które w wieku 16 lat miały 1,85 m,
średni wzrost dorosłego mężczyzny po 20- stce mieścił się w granicach do 1,80 m
( nie miałem 180 a w woju byłem w pierwszej czwórce w plutonie)
3. pakerów też nie widziano

a nie słyszałeś o czymś takim jak nowelizacje, poprawki? autor jeszcze żyje, a nie widzę, żeby odradzał jedzenie dzisiejszej wieprzowiny i drobiu :-?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 09:29   

Hannibal napisał/a:

a dla mnie w każdym odcinku tej audycji żywili się tak samo fatalnie :razz:


Zgoda, fatalnie. Ale i tak lepiej niż dzisiaj! Te głowizny z ozorkami, surowy ser z żywymi robakami i grzebienie kogutów. Gdzie to teraz jest? Najlepsze są badania przed i po każdym tygodniu, kiedy wychodzi, że po niezdrowych dietach dziwnie poprawia im się trawienie w stosunku do dzisiejszej "zdrowej". :what:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 09:33   

Hannibal napisał/a:

a nie słyszałeś o czymś takim jak nowelizacje, poprawki? autor jeszcze żyje, a nie widzę, żeby odradzał jedzenie dzisiejszej wieprzowiny i drobiu :-?


widać nie patrzysz tam gdzie trzeba

Cytat:
Uwagi:
- do sporządzania wywaru nie nadaje się drób fermowy tuczony sztucznie, czyli tzw. brojlery,
musi to być kura hodowana na trawce, ziarnie i „robaczkach”, najlepiej z jajowodem z
wyraźnymi "zawiązkami" jajek w kilku fazach rozwoju (żółte kuleczki o różnej wielkości)


http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=364
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 09:34   

Waldek B napisał/a:
Zgoda, fatalnie. Ale i tak lepiej niż dzisiaj! Te głowizny z ozorkami, surowy ser z żywymi robakami i grzebienie kogutów. Gdzie to teraz jest? Najlepsze są badania przed i po każdym tygodniu, kiedy wychodzi, że po niezdrowych dietach dziwnie poprawia im się trawienie w stosunku do dzisiejszej "zdrowej". :what:

wróć...
mi nie chodzi o to, że poszczególne składniki były złe - były czasem superowe
chodzi o całość - przejadanie się, mieszanie białkowo-tłuszczowych produktów z niemałą ilością węglowych deserów, popijanie wszystkiego kupą alkoholu
można byłoby z ozorów, grzebieni kogutów zrobić bardzo zdrowe menu, ale nie w powyższy sposób
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 09:37   

Waldek B napisał/a:
widać nie patrzysz tam gdzie trzeba

no dobra, na www coś takiego jest
ale większość starszych ludzi, którzy rozpoczęli DO opiera się na książkach JK
oczywiście, można polecać super wieprze grass-fed, tylko kto je teraz uświadczy? :-o
bezpieczniej jest proponować baraninę, jagnięcinę, cielęcinę i dziczyznę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 10:01   

z tą dziczyzną to wcale niekoniecznie, bo często jest zanieczyszczona ołowiem
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 10:13   

Waldek B napisał/a:
z tą dziczyzną to wcale niekoniecznie, bo często jest zanieczyszczona ołowiem

ale tylko w okolicy strzału - a strzela się najczęściej w głowę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 12:58   

Hannibal napisał/a:
a nie widzę, żeby odradzał jedzenie dzisiejszej wieprzowiny i drobiu

Jak można przestrzegać przed jedzenia przemysłowej papki skoro
ktoś może być na garnuszku firmy produkującej badziewie które pod legendarnym szyldem
jest sprzedawane z dużym zyskiem.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 08, 2009 23:19   

beataZ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
a nie widzę, żeby odradzał jedzenie dzisiejszej wieprzowiny i drobiu

Jak można przestrzegać przed jedzenia przemysłowej papki skoro
ktoś może być na garnuszku firmy produkującej badziewie które pod legendarnym szyldem
jest sprzedawane z dużym zyskiem.

dziad swoje a baba swoje
czytać też trza umieć
wyraźnie stało napisane
naturalna żywność najwyzszej jakości
nie dotarło
czy trza jeszcze bardziej łopatologicznie wykształciuchom tłumaczyć?
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 23:53   

ali napisał/a:
dziad swoje a baba swoje

Zastanawiam się czy masz na myśli jaja
które syn ojca wiedzącego uważa wszystkie za jednakowo wartościowe?
Czy może masło które jest mojsze z pewnej mleczarni?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 05:45   

beataZ napisał/a:
Czy może masło które jest mojsze z pewnej mleczarni?

znam je - nie umywa się do prawdziwego raw butter :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 12:50   

ja kupuję masło wiejskie, robione przez gospodynię na wsi, takie najnormalniejsze masło bez konserwantów. czy może być lepsze? nie uwierzę.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 12:55   

Molka napisał/a:
ja kupuję masło wiejskie, robione przez gospodynię na wsi, takie najnormalniejsze masło bez konserwantów. czy może być lepsze? nie uwierzę.

jeśli to masło powstałe z ubijania niepasteryzowanej śmietany, od krów które pasą się na trawie to jest to jak najbardziej prawdziwe, bardzo dobre masło, które ja zawsze polecałem (jeśli ktoś spożywa nabiał)
reszta wyrobów jest daleko, daleko w tyle, nawet pasteryzowane ekologiczne, jak Klimeko
nie mówię już tu o tych z "markietów", bo to to w ogóle jakaś kpina :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 14:20   

tak hani, ubijana przez babę śmietana, żadna pasteryzacja...a gdzie krowy mają się paść jak nie na trawie? nie rozumiem, jeśli jakaś babina na wsi ma krowę to po prostu ją wiąże na łące, takie mam wyobrażenie, zresztą ser biały od niej biorę i śmietanę, mam tak pyszne produkty że najchętniej wypiłabym na raz z litr śmietany.... :oops:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 14:22   

kiedyś z tej śmietany którą od niej kupuję spróbuje sobie sama zrobić masło, w końcu to nie filozofia.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 14:47   

naprawdę się dziwisz, czy tylko sobie żartujesz? :-o
standardem jest teraz to, że krowy się nie pasą tylko stoją w jakiejś dużej hali, jedzą jakieś mączki, dostają antybiotyki, hormony, żeby szybciej rosły, itd.
mleko jest pasteryzowane, poddawane w szybkim tempie bardzo wysokim temperaturom
no i na koniec robią z tego "masło", dodając często rafinowane oleje roślinne, konserwując na różne sposoby i przeciętny konsument coś takiego szama :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 09, 2009 15:14   

:shock:
Hannibal.Molka pisała o babie ze wsi,rozumiesz? Taka babina,w chustce na głowie ,mieszkająca na wsi,ma krowe i ta krowa pasie się na łące,a nie w jakiejś dużej hali :shock:
Molka podjeżdża swoim nowym ferrari pod chałupe i kupuje śmietane i masło,po czym z piskiem opon odjeżdża-tak to pewnie mniej więcej wygląda.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 15:28   

ale ja to doskonale rozumiem
tylko wydawało mi się, że Molka była chyba trochę zdziwiona moim opisem prawdziwego masła - niepasteryzowane, krowy pasą się na łące, itd. tak jakby to było dla niej oczywiste
cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie, dla których cywilizacyjne metody to nie jest norma, a krowy "grass-fed" to jedyne krowy jakie znają ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 15:33   

Iga napisał/a:
:shock:
Hannibal.Molka pisała o babie ze wsi,rozumiesz? Taka babina,w chustce na głowie ,mieszkająca na wsi,ma krowe i ta krowa pasie się na łące,a nie w jakiejś dużej hali :shock:
Molka podjeżdża swoim nowym ferrari pod chałupe i kupuje śmietane i masło,po czym z piskiem opon odjeżdża-tak to pewnie mniej więcej wygląda.


Iga jesteś boska, no właśnie tak robię....ta chustka na głowie mnie rozwaliła, :hah: ale tak dokładnie jest, aha chce dodać że jaja też od Niej biorę... :hah: a te krowy stojące i jedzące to owszem mliczko i śmietanka do "markietów" jadą.... :what:
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 16:11   

Molka napisał/a:
no właśnie tak robię

My też tak będziemy robili jak skończymy studia i wreszcie
wyjedziemy do pracy. Zobaczymy tylko czy tam gdzie zapłacą najlepiej
są takie baby masło i jaja?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 16:28   

beataZ napisał/a:
My też tak będziemy robili jak skończymy studia i wreszcie
wyjedziemy do pracy. Zobaczymy tylko czy tam gdzie zapłacą najlepiej
są takie baby masło i jaja?

jak się ma odpowiednie kontakty to masz full wypas
ale to tylko dla ELITY, jak zwykł mawiać misiek 8-)
reszta musi się żywić w "markietach" :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 17:11   

beataZ napisał/a:
Molka napisał/a:
no właśnie tak robię

My też tak będziemy robili jak skończymy studia i wreszcie
wyjedziemy do pracy. Zobaczymy tylko czy tam gdzie zapłacą najlepiej
są takie baby masło i jaja?


:-) a gdzie płacą najlepiej? w "Hameryce"? a nie lepiej zarabiać troszkę mniej i mieć pod ręką taką babine?
beaty a teraz gdzie się żywicie? :hah: mielony na stołówce ze szpinakiem? jak na mój gust za bardzo poukładane w głowach macie, taki likorz student to raczej ma wymieszane do imentu i dopiero powoli na stażach układa te wszystkie "puzzle do kupy...."a po kilku latach praktyki zaczyna kumać w jakiejś wąskiej działce o co biega....gdybyś przyszedł do niego ze skręconym karkiem, z oczami skierowanymi na półdupki to jeśli będzie to laryngolog to i tak powie że to pewnie od kataru poskręcało.... :hah:

ale o witaminkach pewnie coś wiecie....to taki słodki temacik... :-) Harperek pisze , iż preformowana wit. A znajduje się w pokarmach pochodzenia zwierzęcego, ponieważ istnieje ograniczona możliwość jej metabolizowania z uwagi na ograniczoną zdolność wiązania przez białka osocza (wolna jest toksyczna), to czy nie ma zagrożenia jej przedawkowania spożywając duże jej ilości z mięsa, jaj, wątroby? może nawet działać stłuszczająco na hepatocyty....
a może to jest tak że obróbka termiczna niszczy ją na tyle że zagrożenia nie ma.....a co z surojadami? proszę o zdanie na ten temat, w końcu jest was dwoje, co dwie głowy to nie jedna :-D
ponoć wątroba niedźwiedzia brunatnego jest śmiertelna dla człowieka z uwagi na ogromne ilości wit. A....
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 21:04   

W Stanach mozna sie znakomicie urzadzic, przeciez sa rozni Amisze ktorzy oferuja eko-jajka i eko-raw-butter.

E USA sa znakomite kliniki, np Mercoli.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 23:02   

Molka napisał/a:
kiedyś z tej śmietany którą od niej kupuję spróbuje sobie sama zrobić masło, w końcu to nie filozofia.

To prawda. Jak się nie ma tradycyjnej masielnicy, można wlać śmietanę do 2/3 wysokości litrowego słoika, zakręcić pokrywkę i siedząc przed telewizorem, bełtać śmietanę w słoiku. Trwa dłużej, niż w drewnianej masielnicy, ale da się zrobić.
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 23:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Molka napisał/a:
kiedyś z tej śmietany którą od niej kupuję spróbuje sobie sama zrobić masło, w końcu to nie filozofia.

To prawda. Jak się nie ma tradycyjnej masielnicy, można wlać śmietanę do 2/3 wysokości litrowego słoika, zakręcić pokrywkę i siedząc przed telewizorem, bełtać śmietanę w słoiku. Trwa dłużej, niż w drewnianej masielnicy, ale da się zrobić.
JW


ja robię masło w termomixie, jest super...;-) z litra śmietany swojskiej wychodzi mi ze 500 g masła....jest super...nie pamiętam kiedy kupiłam masło w sklepie, zresztą sery, jaja śmietane jadam tylko od gospodyń wiejskich...:-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 23:31   

Kiedyś Thermomixów nie było. To kosmiczna technologia i obyśmy nie musieli wracać do czasów kolejek i bełtania śmietany w słoiku.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Sob Wrz 05, 2009 23:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 23:32   

Molka napisał/a:
Też nie raz się nad tym zastanawiałam ale z drugiej strony myślę sobie tak, skoro dr Kwaśniewski wyleczył swoją rodzinę z chorób stosując dietę o takich a nie innych proporcjach to jest to jakiś gwarant na skuteczność, poza tym nie bierzecie jednego pod uwagę- margines spożycia tłuszczy jest szeroki 2,5- 3,5 grama a Tomasz wiele razy podkreślał że należy obserwować swój organizm i dostosowywać spożycie do potrzeb organizmu, oczywistym jest fakt, że człowiek aktywny spożyje 3,5 a nawet więcej a leniwy, mało aktywny 2,5 g (mówię tu o przebudowanym organizmie z prawidłową waga).

To muszę Pana Tomasza pochwalić, że po latach ortodoksji wreszcie zaczyna uznawać moją Formułę 4eS. Panie Tomaszu, tak trzymać! Jak Pan zejdzie poniżej 1,5g tłuszczu na gram białka, to co prawda zakwestionuje Pan fundament DO swojego ojca, ale przynajmniej ludzie nie będą tracić mięśni i neuronów.
Byłem dzisiaj na Jasnej Górze na uroczystościach dożynkowych, m.in. na konferencji pod tytułem Polska wolna od GMO.
Przy okazji wzniosłem strzelistą intencję, żeby Duch Święty zesłał swoje dary na nas wszystkich. Na Pana również, nawet, jeżeli jest Pan niewierzący.
JW
PS. W każdym razie tak zrozumiałem Pana nieobecność na katolickim pogrzebie Pańskiego teścia, Włodzimierza Ponomarenko. Że jest Pan niewierzący i nawet śmierć bliskiej osoby nie pozwala Panu naruszyć niezłomnych zasad ateisty. Rozumiem i szanuję stałość przekonań.
Gdybym tak tego nie rozumiał, musiałbym wyciągnąć inny wniosek. Gdybym spotkał się z przypadkiem osoby, która psychopatycznie, nawet w obliczu śmierci bliskiej osoby, olewa elemantarne zasady międzyludzkiej solidarności, stwierdziłbym, że jest kurduplem moralnym.
Na szczęście Pan, Panie Tomaszu Kwaśniewski, jest depozytariuszem ateistycznych zasad i podziwiam Pana za niezłomne ich kultywowanie.
JW
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 23:59   

Fajnie tak sobie słodzić, ale czy okazja raczej nie skłania do cichej zadumy i kontemplacji czym jest jednostka nawet wybitna wobec przemijania.

Składam kondolencję całej rodzinie pomimo, że osobiści nie miałem okazji poznać.
:-(
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 12:51   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
... i obyśmy nie musieli wracać do czasów kolejek i bełtania śmietany w słoiku.
JW

Nie było tak źle-kolejki powodowały,że ludzie się ze sobą spotykali,rozmawiali,nawiązywali znajomości w realu.
-bełtanie śmietany w słoiku-ruch/ ćwiczenie mięsni rąk,a nawet brzucha :)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 15:17   

no.... i ludzie sie nie przejadali, odchodzili od stolu z uczuciem sytosci. Same zalety, co nie?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 16:17   

zenon napisał/a:
no.... i ludzie sie nie przejadali, odchodzili od stolu z uczuciem sytosci. Same zalety, co nie?

No.Na dodatek,to często bywało tak,że człowiekowi burczało w brzuchu z głodu,kiedy stał kilka godzin w kolejce za chlebem lub cukrem,nie mówiąc o słodyczach,art. papierniczych,czy obuwiu.Nie można było nic kupic,żeby coś zjeść,no chyba,że ktoś lubił jeść musztardę i popijać octem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 07, 2009 11:03   

W tej sytuacji zrozumiałe były trudności z kupieniem papieru toaletowego. Władza słusznie uznała, że skoro obywatele niewiele wkładają do brzucha, to z drugiej strony mniej wychodzi i papieru do de... nie potrzeba aż tyle.
Zbliżaliśmy się w ten sposób do wersalskich zwyczajów opisywanych przez Brantome. Oni w czasach Ludwika Słońce nie tylko nie mieli papieru toaletowego, ale również i waterklozetów. Załatwiali swoje potrzeby w wersalskich ogrodach, a w dżdżyste dni po prostu na podłodze komnaty.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 07, 2009 11:09   

W kwestii witaminy A, typowe rozsądne żywienie niskowęglowodanowe zawiera 2-3 krotność normy. Żywienie ortodoksyjne dostarcza 4-5 razy więcej tej witaminy i to już oficjalna medycyna uznaje za ilość budzącą niepokój, aczkolwiek jeszcze nie toksyczną.
Wartości ewidentnie szkodliwe zaczynają się powyżej 20 mg/dobę. Norma dzienna witaminy A, to 0,8-1mg.
JW
PS. 100g wątroby zawiera od 10 do 50 mg wit. A. Zależy to od gatunku zwierzęcia i sposobu jego żywienia.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Wrz 07, 2009 11:16   

Adam319 napisał/a:
Składam kondolencję całej rodzinie pomimo, że osobiści nie miałem okazji poznać.
:-(

Panie Adamie!
Pięć lat już upłynęło. Wszechobecny czas zdążył zaleczyć rany.
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 20:16   

gdzie jest misiu! czy ktos wie? zapadł w sen zimowy? :hihi: :hug:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 20:26   

Pewnie czyta forumobok, tam jest niezła jazda dzisiaj, ale trzeba zerkać co minutę, bo szczere posty szybko znikają. :-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 20:42   

Adam, aż tak źle już za miedzą? :x

Doszły mnie słuchy, że tam to już nawet nie ma niskiego poziomu, tylko jakimś KOCsEM się okryto, że to coś w rodzaju onetowskiego czatu jest, a dojrzałe kobiety, które tam pisują, zdziecinniały w tempie oszałamiającym. Że to strasznie wszystko prymitywne i po prostu głupie jezd. Specjalnie nie jestem zdziwiony, nawet myślałem, że KOCsA już dawno zeżarły mole, ale skoro istnieje, to musi być z pewnością czymś bardzo ważnym dla tamtejszych klikaczy. Ciekawe, kto tam jeszcze pisze i jak. Czy jest tam ktoś zdradzający symptomy myślenia, czy już wszyscy poszli?

I powiadasz, że kasują zamaszyście posty tak po prostu? No żesz kurna, to już chyba z deka zamordyzm. Nie wystarczy adminowi banowanie i blokowanie?
Misiek ma tam jeszcze KONTO? !!!

Tomek
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 20:45   

Proponuje dac ignora, chlopaki. Zalosc i "gręgolada" (<-to slowko poznalam na forum JK :-] )
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 21:16   

To było jak meteor, nie wiadomo skąd, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo czy i teraz niema.

Więc wszelkie łączenie tego obrazka ze rzeczywistymi zjawiskami jest jak najbardziej nieuprawnione.
:-)

 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 21:18   

Mają nowe zajęcie jadą po mnie dziewczyny mi donoszą bo nawet nie czytam juz tego. :what:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 29, 2009 22:10   

Adam319 napisał/a:
Pewnie czyta forumobok, tam jest niezła jazda dzisiaj, ale trzeba zerkać co minutę, bo szczere posty szybko znikają. :-)


Prosze Was bardzo napiszcie co sie dzialo, bo mnie nie bylo na stronach!!! :shock:
Bardzo prosze!

Wiem, ze kasuja posty ale pewnie ktos czytal! 8-)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 22:43   

MONIKAW napisał/a:
Jestem prawie pewna, ze przyczyna rzs-u sa glownie
nietolerancje pokarmowe.
Natomiast te maja podloze psychosomatyczne.


renia napisał/a:

A przyczyna zlego podloza psychosomatycznego jest
nieodpowiednia dieta. Tak uwazam.


MONIKAW napisał/a:

Absolutnie NIE.


renia napisał/a:

Skad ta pewnosc? Gdy sie zle odzywiamy, to i nasza psychika
zle funkcjonuje oraz zmiany psychosomatyczne sie pojawiaja.
Od niczego to sie nie dzieje.


MONIKAW napisał/a:

Pewnosc z doswiadczenia swojego i innych osob.
Zmiany psychosomatyczne spowodowane sa wypartymi emocjami.
Proces ten rozpoczyna sie juz we wczesnym dziecinstwie a w
doroslym zyciu jest tylko kontynuowany.
Popisze kiedys na ten temat wiecej.
Polecam ksiazke Sarno "Recepta na zdrowie" i Alice Miller
"Bunt Ciala" tak na wstepie.


renia napisał/a:

Ja chorowalam na arytmie i nerwice, ktore wedlug lekarzy
byly chorobami psychosomatycznymi. Powodem ich pojawienia
mial byc ich zdaniem nadmierny stres. Pewnie i mieli racje,
tylko skad ten nadmierny stres, lub raczej irracjonalna
reakcja na sytuacje stresowe? Ludzie przeciez zawsze byli
narazeni na dzialanie stresu, nawet w czasach, gdy trudnili
sie glownie polowaniem na zwierzyne - tez sytuacji
stresowych im nie brakowalo, bo z roli mysliwego. mogli
stac sie ofiara Jednak na choroby cywilizacyjne nie
chorowali.
U mnie po zmianie nawykow zywieniowych, zmienila sie
rowniez reakcja na stres i nerwica, oraz arytmia zaczely
stopniowo znikac. Przy okazji zniknela rowniez
"nieuleczalna" choroba tarczycy "Hashimoto" "nieznanego"
pochodzenia.
Na mnie psychologiczne, ani farmakologiczne metody leczenia
nie dzialaly, wrecz choroby nasilaly sie.
Wiem teraz, ze jest tak jak pisze Jan Kwasniewski. Przy
diecie pastwiskowej ludzie maja podobna reakcje na stres,
jak zwierzeta trawozerne, a przy prawidlowym jedzeniu -
choroby sie cofaja.


:(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 29, 2009 22:55   

Adam319 napisał/a:
...To było jak meteor...

Faktycznie niezla "jazda" byla. 8-)

Jest mi trudno opisac co czuje po uswiadomieniu sobie
tego co sie stalo i dzieje? :shock:

Nigdy nie ukrywalem, ze interesuje sie DO z powodow
"zawodowo-merkantylnych" 8-)

Tak naprawde DO to:

WIELKA KOPALNIA ZLOTA!!!!!!!!!
8-)

Pisze zupelnie powaznie i bez "egalitarnej pruderii" :viva:

Prosze sie nie dziwic, ze tyle emocji "przewala"
sie w "przestrzeni tego biznesu" 8-)

Prosze mi wierzyc, ze jest to "WIELKI BIZNES"! :shock:

Oczywiscie mozna sobie samemu "strzelic w noge"
uskuteczniajac "planktoniczne strategie" eksploatacji
tego "interesu"! :hihi:
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 23:26   

grizzly napisał/a:
"planktoniczne strategie" eksploatacji
tego "interesu"! :hihi:

o tyle to jest zadziwiajace, ze naprawde niewiele potrzeba, zeby to sie jakos krecilo
wystarczy jako tako dawac rade z ludzmi
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 23:39   

admin napisał/a:
MONIKAW napisał/a:

Paie Tomaszu nie zastanawia Pana fakt dlaczego wszyscy myslacy ludzie kolejno stad uciekaja albo przestaja pisac


Nie, bo wiem, ze przewaznie sie obrazaja bez powodu albo za dobra rade, albo za moja szczerosc. I w jednym i w drugim przypadku - to lepiej i dla nich, i tego Forum. :D


:hah:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 23:45   

zgadnijcie kto taki napisał/a:
PS
napisac, ze:
"hi, hi jestem na diecie "niskoweglowodanowej" od roku, ale boli
mnie brzuszek" - to rozwiniety przedszkolak potrafi.
A jeszcze bardziej rozwiniety prof. dr hab. z lawki w podstawowce,
ze:
"he, he a bo siem niedobialczyles... Walnij rawpaleo za pare zeta
i zara ci przejdzie"
"sofistyczne to efekt "placebo" - kolejny dopisze,
a nastepny podsumuje:
"macierz 10/90"

Bo to jest Internet wlasnie! :D
I tego chce uniknac na tym Forum.


rania napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Wlasnie "zrodlo", ktore nie znosi krytyki, nawet rad i zasadnych
watpliwosci.
Paie Tomaszu nie zastanawia Pana fakt dlaczego wszyscy myslacy
ludzie kolejno stad uciekaja albo przestaja pisac ???

Zrodlo jest takim dobrodziejstwem dla chorych i nie tylko, ze
krytyka jest nie na miejscu. Wszelkie modyfikacje i "ulepszania"
DO mozna stosowac (jak ktos chce - na wlasne ryzyko), ale nie
nalezy polecac ich. To Forum - jak sama nazwa wskazuje, jest dla
osob, ktore chca stosowac DO - wedlug zasad dr Jana
Kwasniewskiego. Podziwiam "admina" za to, ze nie pozwala na
spaczanie zasad DO.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 00:09   

Już nie pamiętam dokładnie, kiedy napisałem tamtejszemu Zarządcy, że dieta optymalna zmierza w stronę religii.

No i obiektem kultu jest złota proporcja wraz z jej twórcą. Można powiedzieć jak o szamanie syberyjskim, że jest to centralna postać, wokół której organizuje się przestrzeń publiczna. Jak dodać do tego nieprzemakalność dogmatu i niechęć do dyskursu wszelakiego poza włazodupieństwem pospolitym, wychodzi nam para-religijny schemat o wyraźnym profilu charakterystycznym dla sekty. Na dodatek, ponoć tylko 300 osób jest tak naprawdę na DO, a zatem mamy i grupę wybranych, wiedzących, dysponujących wyższą świadomością, gotowych do mentalnego podboju świata (ale chyba też Wszechświata), zapaleńców herbu żółtego podgardla ..mamma mia !! :-D
Święte obrazy też już były, co nie przeszkodziło w zdegradowaniu wszelkiej sztuki i - z tego co pamiętam - także muzyki. Hodować krowy i drzewa orzechowe, a nie pisać nuty, do diaska! :-D

Cokolwiek fajny temat do zgryźliwych, nie szkodzących normalnemu człowiekowi, felietoników.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 00:21   

Moniko, nie wiedziałam, że tyle pisałaś nt. psychosomatyki i polecałaś pewne "zakazane" książki :viva: Teraz doskonale rozumiem dlaczego taka "nagonka" na Ciebie była.

Gratuluję odwagi i szczerości!

Marishka
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 03:46   

Mam nieodparte wrażenie, że Tomasz celowo sabotuje forum... W końcu już parę lat temu pisał, że prowadzi te forum tylko na prośbę swego ojca a w ogóle to jest nim zmęczony. Poza tym nie prowadzi jakiejś poważniejszej działalności zarobkowej opartej na DO.
Jeśli się dba o dobro forum to nie trzeba super wysokiego IQ, żeby się zmartwić odchodzeniem wartościowych userów z forum. A tak forum pomału umrze "naturalną" śmiercią i nikt nie będzie winny.
Ot jedna z "konspiracyjnych" teoryj :-] .
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 08:48   

M i T napisał/a:
Moniko, nie wiedziałam, że tyle pisałaś nt. psychosomatyki i polecałaś pewne "zakazane" książki :viva: Teraz doskonale rozumiem dlaczego taka "nagonka" na Ciebie była.

Gratuluję odwagi i szczerości!

Marishka


Marishko to był wstęp miałam zamiar popisać trochę więcej w tym temacie ale już nie popiszę. Przykre jest tylko to jak mało znaczy dziś dobro drugiego człowieka, jego zdrowie, życie. Dziś wiem jak wyleczyć RZS znając przyczynę. Poswięciłam temu kilka ostatnich lat życia przy maksymalnym zaangażowaniu.
Trzymać taką wiedzę w szufladzie tylko dla siebie???
Ale "źródło" przecież....
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Pią Paź 30, 2009 09:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:28   

MONIKAW napisał/a:
Poswięciłam temu kilka ostatnich lat życia przy maksymalnym zaangażowaniu.

Moniko szacunek dla Ciebie.Widziałam,że nic nie pisałaś na forum,ale zawsze pisałaś na priv,miedzy innymi z Orchideą-czy tak?
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:37   

Tych osób to już się przewinęło bardzo dużo.
Udostępniam swoją skrzynkę mailową, nr telefonu. Czasem jest tak, że lekarze optymalni z rzs-em odsyłają do mnie. Poprawa jest zawsze ile będzie całkowitych wyleczeń, zobaczymy. To długa i ciężka droga ale prowadzi do celu i cały czas się czegoś nowego uczę.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:47   

MONIKAW napisał/a:
Tych osób to już się przewinęło bardzo dużo.

Dziwisz się,że kogoś to bardzo boli? Pamiętaj "źródło"... :-> ,ale czy człowiek doswiadczony takim źródłem nie jest? Czy Ty nie jesteś źródłem? Ja sądzę,że jesteś :)
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:54   

No wiesz gdybym była lekarzem.... Chociaż P. Ewa Bednarczyk - Witoszek jest i niewiele to zmienia.
A tak poważnie każdy przypadek rzs-u jest źródłem. Nauczyłam się wiele obserwując nie tylko siebie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 10:55   

M i T napisał/a:
Na dodatek, ponoć tylko 300 osób jest tak naprawdę na DO

Kwaśniewski mówił swego czasu, że na DO są miliony ludzi. Tylko później wyszło, że 99,99% nie trzyma proporcji stąd ich różnorakie problemy zdrowotne :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Paź 30, 2009 10:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 11:06   

My wszystkie jesteśmy w tej grupie trzymającej proporcje B:T od 1:2 do 1:3 .
Osobiście czuję się najlepiej w przedziale 1:2, 1:2,5 utrzymując białko na poziomie 50, 60g.
Ale to już są indywidualne sprawy.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 30, 2009 11:07   

MONIKAW napisał/a:

A tak poważnie każdy przypadek rzs-u jest źródłem. Nauczyłam się wiele obserwując nie tylko siebie.

Wiesz co mnie dziwi Moniko? To ,że Ty wiesz,że zboża szkodzą i produkty mleczne szkodzą w RZS i masz to już sprawdzone nie tylko na sobie ,a w Arkadiach zalecają chlebek i produkty mleczne,a jak się odezwiesz,piśniesz o tym nieszczęsnym chlebku,to zara larum,że dr.Kwaśniewski chlebka nie zaleca.Jak nie zaleca,to czemu on jest?
Ciekawa jestem czy ktoś się wyleczył z tego rzs-u jedząc chlebek optymalny i pijąc tę śmietanę.Zna ktoś taki przypadek?
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 11:21   

Osobiście znam jedną osobę wyleczoną z rzs-u która toleruje "mleczne", pozostali nie.
Co do zbóż zarówno glutenowe jak i bezglutenowe są całkowicie nietolerowane.
To nie koniec cytrusy - prawie wszyscy, do jakiegoś momentu wszytskie owoce ( u mnie truskawki), pojawiają sie też pomidory.
O objawach długo by pisać.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 12:07   

Monika, rispekt. :pada: :pada:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 12:14   

Magdalinha napisał/a:
Mam nieodparte wrażenie, że Tomasz celowo sabotuje forum... W końcu już parę lat temu pisał, że prowadzi te forum tylko na prośbę swego ojca a w ogóle to jest nim zmęczony. Poza tym nie prowadzi jakiejś poważniejszej działalności zarobkowej opartej na DO.


"jak bym chcial, to bym mial" :what: :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 12:31   

_flo napisał/a:
Monika, rispekt. :pada: :pada:

To nie tylko moja praca i spostrzeżenia Flo.
Ogromy wkład i "inpiracja" ze strony naszej lekarki P. Ewy, współpraca "moich dziewczyn",
W psychosomatyce niezastąpiona Mariska, Tomek.
Oczywiście też ksiązki dr Kwaśniewskiego od których się zaczęło.
Taka praca zbiorowa.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 12:35   

M i T napisał/a:
Moniko, nie wiedzialam, ze tyle pisalas nt. psychosomatyki i polecalas pewne "zakazane" ksiazki :viva: Teraz doskonale rozumiem dlaczego taka "nagonka" na Ciebie byla.

Gratuluje odwagi i szczerosci!

Marishka


Ide o zaklad, ze osoby uczestniczace w tamtej dyskusji nie znaja tych ksiazek.

Nie nadinterpretujmy rzeczywistosci!

Na moj gust to zwykla nieznajomosc tematu + skrajny determinizm podgardlowy :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 13:00   

MONIKAW napisał/a:
My wszystkie jesteśmy w tej grupie trzymającej proporcje B:T od 1:2 do 1:3 .
Osobiście czuję się najlepiej w przedziale 1:2, 1:2,5 utrzymując białko na poziomie 50, 60g.
Ale to już są indywidualne sprawy.

tylko jest taki mały szczegół - docelowo dla każdego jest 1:3, a dla osób młodych aktywnych nawet do 5 razy więcej tłuszczu niż białka
te nasze proporcje kwalifikują się wg. Kwaśniewskiego dla osób odchudzających się
BTW - moje proporcje są identyczne jak Twoje :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 13:01   

zenon napisał/a:
Ide o zaklad, ze osoby uczestniczace w tamtej dyskusji nie znaja tych ksiazek.


Chodzi o to, że Pan i Władca tamtejszego forum niewątpliwie wiele rzeczy pamięta i kojarzy. A były to dwie najczęściej wymieniane przez nas książki swego czasu za miedzą. Jak zresztą i na tym Forum.

Marishka
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 13:12   

[quote="Hannibal
tylko jest taki mały szczegół - docelowo dla każdego jest 1:3, a dla osób młodych aktywnych nawet do 5 razy więcej tłuszczu niż białka
te nasze proporcje kwalifikują się wg. Kwaśniewskiego dla osób odchudzających się
BTW - moje proporcje są identyczne jak Twoje :) [/quote]
Chudniesz na nich? Osobiście jestem zadowolona ze swojej wagi przy czym jestem i młoda i aktywna :-)
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 13:15   

zenon napisał/a:
M i T napisał/a:
Moniko, nie wiedzialam, ze tyle pisalas nt. psychosomatyki i polecalas pewne "zakazane" ksiazki :viva: Teraz doskonale rozumiem dlaczego taka "nagonka" na Ciebie byla.

Gratuluje odwagi i szczerosci!

Marishka


Ide o zaklad, ze osoby uczestniczace w tamtej dyskusji nie znaja tych ksiazek.

Nie nadinterpretujmy rzeczywistosci!

Na moj gust to zwykla nieznajomosc tematu + skrajny determinizm podgardlowy :)

Za to czytają "źródła" ze zrozumieniem a ja podobno nie.
Taka trudna to lektura.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 13:29   

MONIKAW napisał/a:
Chudniesz na nich? Osobiście jestem zadowolona ze swojej wagi przy czym jestem i młoda i aktywna :-)

moja waga fluktuuje w trakcie roku - wiosną i latem ważę mniej (ok. 82 kg), a na jesień i zimę przybieram na wadze do 88-90 kg; ogólnie nie mam zastrzeżeń, bo ile bym nie ważył i tak jestem mocno szczupły, wyrzeźbiony ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:26   

Parę lat temu admin tamtego forum zrobił akcję wykurzania "optybetonu" z forum poprzez chamskie uciszanie i różne niemiłe odzywki. Wprost dawał do zrozumienia, że optybeton jest źle widziany na jego forum. Maaf - przyjazny i chętny z pomocą forumowicz ze dużą wiedzą na temat DO, jeden z jej najwiekszych popularyzatorów odszedł z tamtego forum. O takiego usera to się dba a nie takie szopki się wyprawia. Ali nie dał się i do tej pory jest aktywny. Reszty "betonowych" nie pamiętam. To było samobójcze działanie dla "misji DO", która i tak nie wyewoluowała.
O co wtedy chodziło? Czy naprawdę można mieć aż taakie deficyty?
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:36   

MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:
M i T napisał/a:
Moniko, nie wiedzialam, ze tyle pisalas nt. psychosomatyki i polecalas pewne "zakazane" ksiazki :viva: Teraz doskonale rozumiem dlaczego taka "nagonka" na Ciebie byla.

Gratuluje odwagi i szczerosci!

Marishka


Ide o zaklad, ze osoby uczestniczace w tamtej dyskusji nie znaja tych ksiazek.

Nie nadinterpretujmy rzeczywistosci!

Na moj gust to zwykla nieznajomosc tematu + skrajny determinizm podgardlowy :)

Za to czytaja "zrodla" ze zrozumieniem a ja podobno nie.
Taka trudna to lektura.



No bo to trzeba wiedziec jeszcze JAK czytac.

Metodologie opisalem tu:
Metoda kolejnych przyblizen

8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:36   

Magdalinha nie wiem czy o ten sam okres nam chodzi odeszli też M i T, Bruford, Monikaf ???
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Pią Paź 30, 2009 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:39   

Magdalinha napisał/a:
Reszty "betonowych" nie pamiętam.


No jak to, a KrystynaOpty?

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Paź 30, 2009 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:40   

[quote="zenonGratuluje odwagi i szczerosci!

Marishka[/quote]

Ide o zaklad, ze osoby uczestniczace w tamtej dyskusji nie znaja tych ksiazek.

Nie nadinterpretujmy rzeczywistosci!

Na moj gust to zwykla nieznajomosc tematu + skrajny determinizm podgardlowy :) [/quote]
Za to czytaja "zrodla" ze zrozumieniem a ja podobno nie.
Taka trudna to lektura.[/quote]


No bo to trzeba wiedziec jeszcze JAK czytac.

Metodologie opisalem tu:
Metoda kolejnych przyblizen

8) [/quote]
Żarcik to taki rozumiem Zenon??? :keep:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:40   

Hannibal napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Chudniesz na nich? Osobiscie jestem zadowolona ze swojej wagi przy czym jestem i mloda i aktywna :-)

moja waga fluktuuje w trakcie roku - wiosna i latem waze mniej (ok. 82 kg), a na jesien i zime przybieram na wadze do 88-90 kg; ogolnie nie mam zastrzezen, bo ile bym nie wazyl i tak jestem mocno szczuply, wyrzezbiony ;)


Byc moze Monika nie wie ile ty jesz bialka? i dlatego spytala czy nie chudniesz?

Taka moja hipoteza...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:43   

zenon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Chudniesz na nich? Osobiscie jestem zadowolona ze swojej wagi przy czym jestem i mloda i aktywna :-)

moja waga fluktuuje w trakcie roku - wiosna i latem waze mniej (ok. 82 kg), a na jesien i zime przybieram na wadze do 88-90 kg; ogolnie nie mam zastrzezen, bo ile bym nie wazyl i tak jestem mocno szczuply, wyrzezbiony ;)


Byc moze Monika nie wie ile ty jesz bialka? i dlatego spytala czy nie chudniesz?

Taka moja hipoteza...


Nie wiem, skąd mam wiedzieć?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:44   

Wtedy już chyba nie było M i T oraz Bruforda.
Hmm a KrystynaOpty - kojarzę nick oraz zapał a kiedy odeszła [edit: z forum, grobowo to zabrzmiało] to już nie.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Paź 30, 2009 14:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:46   

MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:

No bo to trzeba wiedziec jeszcze JAK czytac.

Metodologie opisalem tu:
Metoda kolejnych przyblizen

8)

Zarcik to taki rozumiem Zenon??? :keep:


Kurna, juz ktoras osoba z kolei sie mnie o to pyta. :roll:
KMWTW
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Pią Paź 30, 2009 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:52   

zenon napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:

No bo to trzeba wiedziec jeszcze JAK czytac.

Metodologie opisalem tu:
Metoda kolejnych przyblizen

8)

Zarcik to taki rozumiem Zenon??? :keep:


Kurna, juz ktoras osoba z kolei sie mnie o to pyta. :roll:
KMWTW

Ulżyło mi, że żartujesz... :keep:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:52   

MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Chudniesz na nich? Osobiscie jestem zadowolona ze swojej wagi przy czym jestem i mloda i aktywna :-)

moja waga fluktuuje w trakcie roku - wiosna i latem waze mniej (ok. 82 kg), a na jesien i zime przybieram na wadze do 88-90 kg; ogolnie nie mam zastrzezen, bo ile bym nie wazyl i tak jestem mocno szczuply, wyrzezbiony ;)


Byc moze Monika nie wie ile ty jesz bialka? i dlatego spytala czy nie chudniesz?

Taka moja hipoteza...


Nie wiem, skad mam wiedziec?


Z forum :)

Widocznie rzadko zagladasz.

Hannibal ma proporcje dla przykladu 1:2 , ale to nie oznacza, ze je 1 gram bialka na kg masy ciala i 2g tluszczu na gram bialka.
On je na przyklad 150g B i 300g T, co dawaloby proporcje:
1.7:3.4 wedle konwencji gdzie liczy sie na kilogram wagi..

Oczywiscie to jest przyklad, bo on nie wazy i je wg apetytu, to jest tylko przyklad..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 14:56   

MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
zenon napisał/a:

No bo to trzeba wiedziec jeszcze JAK czytac.

Metodologie opisalem tu:
Metoda kolejnych przyblizen

8)

Zarcik to taki rozumiem Zenon??? :keep:


Kurna, juz ktoras osoba z kolei sie mnie o to pyta. :roll:
KMWTW

Ulzylo mi, ze zartujesz... :keep:


No wiesz, ja sobie tego nie wymyslilem, nie wzialem z sufitu.
Przeciez podobne porady nie raz widywalo sie ...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:03   

Oj tak, tak Zeniu czytało się i jeszcze kto to pisał.
"Modę na Sukces" czy jak to tam tez trzeba ze zrozumieniem oglądać.
Z grzeczności towarzyszę 97 letniej Babci i serio nie rozumiem, kto tam z kim. :razz:
Może dlatego, że sporadycznie ogladam raz w m-cu
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:17   

MONIKAW może założysz nowy temat o RZS i sposobach na te ciężkie choróbsko? Tutaj na pewno komuś się przyda bo przetrwa... A Twoje doświadczenia w zmaganiach z RZS są bezcenną alternatywą dla konowalskich metod.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Paź 30, 2009 15:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:19   

Po co mnożyć byty, wątek już jest, można go zawsze kontynuować :)

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15228

Marishka
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:23   

Ok, to może do tego wątku MonikaW dopiszesz na temat psychosomatyki i innych rzeczy jak szkodliwość cytrusów. Bo rozumiem że zastosowałaś holistyczne podejście?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:29   

PewnaPaniOdPiesków napisał/a:

Zrodlo jest takim dobrodziejstwem dla chorych i nie tylko, ze krytyka jest nie na miejscu.


Dla mnie ten cytat jest bardzo ważny i w dużej mierze symptomatyczny, tym bardziej, że wyraża stanowisko powalającej większości "zamiedzowiczów". Autorytaryzm na maksa! A podobno "prawdziwa cnota krytyki się nie boi".

Od bardzo dawna można było z łatwością zaobserwować na sąsiednim forum, że KAŻDY, kto odważy się zadawać merytoryczne pytania dotyczące DO, kwestionować "przykazania" i autorytarną nieomylność ich autora, lub wytykać nieścisłości, był/jest/będzie potencjalnym "zagrożeniem" dla Admina. Tak było nie tylko w naszym pzypadku. Pojawia się całkiem logiczne i proste pytanie - DLACZEGO?

Swoją drogą, "autorytet" nieznoszący żadnej krytyki powinien natychmiast wzbudzać podejrzenia u osób racjonalnych, zdolnych do krytycznego myślenia. U mnie np. odrazu zapala się czerowna lampka - skoro boi się pytań i krytyki, to co w takim razie ma do ukrycia? Prawdziwy naukowiec pozostaje zawsze sceptyczny i otwarty na merytoryczną dyskusję i rozwój. A tu widzimy totalne zamknięcie się i zaciekłą obronę nieomylności guru. Mnie to razi, ale rozumiem potrzebę innych do kurczowego trzymania się takich ojcowskich postaci, potrzebę tego rodzaju "wiary". I znów wracamy do wałkowania relacji rodzic-dziecko, bo potrzeba nieomylnych i wszechwiedzących autorytetów (oraz ich gorliwej obrony) ma swoje początki właśnie tam.

Z moich obserwacji i doświadczenia wynika, że takie mocne przywiązanie do autorytetów dotyczy osób wychowanych w sposób totalitarny, apodyktyczny lub bezstresowy, ignorujący. W pierwszym przypadku, posłuszeństwo i niekwestionowana akceptacja autorytetów zostają dziecku dosłownie "wbite" do głowy, wraz z lękiem i drastycznie niskim poczuciem własnej wartości. W drugim przypadku, brak więzi z rodzicami, ich obecności i zainteresowania dzieckiem oraz brak jakichkolwiek wzorców sprawia, że taka osoba ma ogromną potrzebę naśladowania kogokolwiek, potrzebę "idoli", wzorców, autorytetów, guru i mistrzów wszelkiej maści.

Co z tym można zrobić? Ano uświadomić sobie, że się wychowało w takim modelu rodziny, zrozumieć niebezpieczeństwo z tego wynikające i zacząć uważnie przyglądać się swoim reakcjom (np. czy przypadkiem nie jestem zbyt bezkrytyczny wobec tej lub innej osoby/ideologii/grupy, etc.? czy nie pozwalam innym decydować za mnie? czy nie ulegam zbyt łatwo ich urokowi i charyzmie? czy nie jestem zbyt podatny na sugestię?). A potem zacząć powoli uczyć się zmieniać swoje reakcje, kwestionować autorytety, myśleć krytycznie i sceptycznie, zadawać trudne pytania i szukać różnych odpowiedzi.

A to jest możliwe dopiero wówczas, gdy się uświadomi sobie, że jako osoba dorosła nie potrzebuję już rodziców/opiekunów czy ich zastępców w postaci guru/autorytetów. Niestety, zdumiewająca ilość osób woli (nieświadomie) pozostawać dziećmi...

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Paź 30, 2009 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:39   

To dlaczego "optybeton", który nie krytykował diety lecz wręcz przeciwnie, wychwalał ją i popularyzował, został tak brzydko potraktowany? Autorytaryzm wspiera wszelkie oddane betony więc dlaczego taka akcja była?

edit: Heh, następny motyw do komedii. Jednak robienie komedii nie jest tak trudne jak myślałam, życie samo dostarcza dobrych pomysłów.
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Paź 30, 2009 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:45   

Z optybetonem to co innego. Tomek swego czasu dużo pisał o tym i nagle... Zamiedzowy Admin zaczął upominać i "kasować" betoniarzy. Zbieg okoliczności? Biorąc pod uwagę, jak pilnie ten człowiek śledzi nasze posty i pilnuje każdego naszego wejścia do swego forum, myślę, że tym razem to była "teoria spiskowa" :-D

Może Tomek to lepiej wyjaśni, bo ma teorię na ten temat :)

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Paź 30, 2009 15:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 15:49   

Rzeczywiście była taka interakcja.
Oo Twoja teoria "spiskowa"podoba mi się i wreszcie mam odpowiedź na swoje pytanie :-)
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 23:27   

Czy ktoś zaobserwował może jak za miedzą w "ile białka w rzs" pojawia się i znika wypowiedź Pati. Wykasować ją czy nie oto jest pytanie!!!
Łubudubu niech nam żyje prezes klubu.... :razz:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 23:34   

:hihi: :hihi:
Mnie zas dzisiaj zainteresowaly teorie o tym, ze po 14 dniach na porporcji 1:1:1 rozregulowuja sie te tam "szlaki metaboliczne". Co to za szlaki, czy ktos wie? :-] :hihi: Bo jak nie wie, to chyba nie ma problemu... :-)
(Najpierw stwierdzilam, ze nie wspomne o tym tutaj, bo potem znowu bedzie, ze "sikaja do kapci", ale... comitam :hihi: )
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Lis 02, 2009 00:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 23:43   

Oj wiedzą jakie to szlaczki czytający ze zrozumieniem ależ gdzie mi do nich...
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 23:44   

szlaki oczywiście
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 01, 2009 23:44   

Albowiem powiadam wam, jeden jest szlak, i jedna jest droga, i kto tego nie rozumie, musi odejsc... :hihi:

edit: http://www.youtube.com/wa...feature=related :-]
Cytat:

The path of the righteous man is beset on all sides by the iniquities of the selfish and the tyranny of evil men. Blessed is he, who in the name of charity and good will, shepherds the weak through the valley of darkness, for he is truly his brother's keeper and the finder of lost children. And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who would attempt to poison and destroy my brothers. And you will know my name is the Lord when I lay my vengeance upon thee.
[/quote]
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Lis 02, 2009 01:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 11:50   

Magdalinha napisał/a:
Ok, to może do tego wątku MonikaW dopiszesz na temat psychosomatyki i innych rzeczy jak szkodliwość cytrusów. Bo rozumiem że zastosowałaś holistyczne podejście?

Oczywiście tylko takie podjeście daje upragniony cel.
Czyli całkowite wyleczenie a nie chwilową remisję. Poza tym chciałabym tez uporać się z tymi nietolerancjami ale wszystko w swoim czasie, pracuję nad tym.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 18:51   

MONIKAW napisał/a:
Czy ktos zaobserwowal moze jak za miedza w "ile bialka w rzs" pojawia sie i znika wypowiedz Pati. Wykasowac ja czy nie oto jest pytanie!!!
Lubudubu niech nam zyje prezes klubu.... :razz:


A podobno tam nie zagladasz :P :P
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 20:06   

Zeniu w zasadzie wiedziałabym to bez zaglądania a przyznaję chciałam przeczytać co napisała Pati, babska ciekawość. :-)
Zresztą pewnie zaraz dostanę tam bana i po kłopocie.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 22:34   

Moniko, a co żeś dziś napisała na tym Forum takiego strasznego i niebezpiecznego, co "eliminuje cię z grona osób, które [pewien Admin] chciałby poznać osobiście" i jakie to "twoje postępowanie jest typowe dla osoby niedojrzałej emocjonalnie"? :what: :roll:

Niesamowite, że pewne pytania czy dyskusje są powodem do szykanowania, banowania, wyszydzania, etc., natomiast ewidentne chamstwo, wycieczki personalne czy umniejszanie forumowiczów zawsze były w porządku (a nawet mile widziane, bo na rękę Administracji). Dobre!

Marishka


A ja to nawet się nie wypowiem, bo Marishka by mnie musiała zmoderować, więc zilustruję swe odczucia nie tak daleką teatralno-filmową scenką. Swoją drogą, chyba lepsiejszej rzeczy Tym nie stworzył. "Miś" przy tym, to ptyś :)

http://www.youtube.com/watch?v=RdLPKl2a4mo

Zwróćcie uwagę na gadkę o pozbyciu się sadów owocowych 8-)

A tu jeszcze fajniejsze odwołanie. Wyobraźcie sobie mieszkańców Taplarów jako ... (no wiecie sami :) i "let it roll..."

http://www.youtube.com/watch?v=Xt9jay6xkUk


Tomek
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 23:13   

Tomku lepiej się tego ująć nie dało.
Marishka ręce opadają w ani jednej mojej wypowiedzi nikogo nie obraziłam, wszystko co napisałam jest zgodne z prawdą ale prawda jest nie na rękę... Więc trzeba ją usunąć, zlikwidować tylko potem żeby nie było "obrazili się"
Pytanie tylko czy dojrzałością emocjonalną jest śledzenie moich wypowiedzi na innych forach, modyfikowanie, usuwanie postów "niewygodnych"
A stwierdzenie "eliminuję cię z grona osób, które chciałbym poznać osobiście"
żałosne.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 23:20   

Albo to "poprosiłem cię o usunięcie konta co uważam za przywilej "
Przywilej dla mnie :shock:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 03, 2009 02:12   

M i T napisał/a:
...Zwróćcie uwagę na gadkę o pozbyciu się sadów owocowych 8-)...

Ale kto to jest "Pan Siekierowy"? :viva: :what: :hah: :hihi:
.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 04:11   

Coś nowego, nieskuteczne samowypędzenie - trzeba udokumentować.
:-)

doc1, doc2
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Lis 04, 2009 22:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 09:16   

Faktycznie wolność słowa i demokracja to dla nietkórych zupełnie obce pojęcia.
Więc po co pisać o obrażaniu się "za dobre rady" czy "szczerość" jak stosuje się polityke zamordyzmu.
Co do wypowiedzi adamal. Przeczytałeś wybiurczo kilka moich postów co widac gołym okiem. Nigdy nie umniejszałam zasług J.Kwaśniewskiego, nieczego tez nie przypisuję sobie. Poza tym nie twierdzę też, że nietolerancje pokarmowe są przyczyną wszytskich chorób a podejscie psychosomatyczne receptą na wszystko. Poruszałam się w wątkach reumatoidale. Co do ilośći "zbadanych" przypadków nie chodzi tu o osób kilka czy kilkanascie a czy musi bys ich akurat tysiąc to Twoje zdanie.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:14   

Moniko, nie musisz się tłumaczyć "zamiedzowcom", bo jak wygląda autorytaryzm i sekciarstwo każdy sam widzi. A jak taki forumowy "ustrój" komuś odpowiada, to super, niech w nim się tapla... jak w Taplarach :)

Jak to pisuje nasz kolega Zenon - KMWTW :viva:

Marishka
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:23   

Masz rację tylko w głowie mi się to nie mieści, ze też w naszym społeczeństwie zniewolonym przez tyle lat takie poparcie dla autokracji.
Ogladałaś film "Fala"???
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:37   

MONIKAW napisał/a:
takie poparcie dla autokracji.


Wszystko już wielokrotnie wałkowaliśmy w wątkach o rodzicach, autorytaryźmie, etc. Mentalność ludzi (oraz autorytarny sposób wychowywania dzieci) niewiele się zmieniła od chociażby czasów nazizmu, więć nie ma się co dziwić. Poparcie dla bezwzględnych autorytetów i despotyzmu bierze się właśnie z relacji z rodzicami. Proste :)

A "Falę" oczywiście oglądaliśmy i polecaliśmy w wątku o filmach. Rzeczywisty eksperyment nauczyciela (amerykańskiego) nie skończył się tak drastycznie, musieli to "udrastycznić" trochę dla potrzeb filmu.

Marishka
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:48   

Tak Marishka dla mnie proste.
Tylko smutne to wszytsko.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 03, 2009 13:57   

M i T napisał/a:
...bo jak wygląda autorytaryzm i sekciarstwo każdy sam widzi...

To prawda, ale ja musze stanac w obronie "sekciarstwa i autorytaryzmu" 8-)

Bez najmniejszych watpliwosci sa tego pozytywne strony! 8-)
Z jednej strony korzysci odnosza "lowiecki"
z drugiej "NACZELNIK" 8-)

Idealna "SEKTA" dla mnie, jest znana powszechnie
"ekonomiczna sekta" kojarzona z chemia gospodarcza
i suplementami. 8-)

Nie sposob w kilku slowach wymienic wszystkich zalet
i pozytywow ktore moga plynac z uczestnictwa w tym BIZNESIE. :viva:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:03   

Ja chce byc "NACZELNIKIEM" :shoot: :viva:
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Lis 03, 2009 14:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:09   

Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:11   

MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)

Ja mam zarówno wrodzone jak i nabyte... :viva:
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:13   

E tam myślę, ze masz za dobre serce na Naczelnika.
Bezdusznym tam trzeba być.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:15   

Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)

Ja mam zarówno wrodzone jak i nabyte... :viva:


Mnie juz nikt nie musi do takiej opini przekonywac! 8-)
Potwierdzam. TAK!, TAK!, TAK! :viva: :hug:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:16   

MONIKAW napisał/a:
E tam myślę, ze masz za dobre serce na Naczelnika.
Bezdusznym tam trzeba być.


A ja znam "Naczelników" którzy mają "złote serca"....zdarzają się tacy.... znam osobiscie taką panią Dyrektor, "złoty człowiek"...
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:16   

MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)


:hihi: :hihi:
w samo sedno
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:17   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)

Ja mam zarówno wrodzone jak i nabyte... :viva:


Mnie juz nikt nie musi do takiej opini przekonywac! 8-)
Potwierdzam. TAK!, TAK!, TAK! :viva: :hug:
.


:viva: :hug: :*
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:19   

_flo napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)


:hihi: :hihi:
w samo sedno


Czyli prosto w "punkt GIE" :viva:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:20   

grizzly napisał/a:
_flo napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Do tego trzeba mieć dopiero predyspozycje ... :-)


:hihi: :hihi:
w samo sedno


Czyli prosto w "punkt GIE" :viva:
.


"GIE i HA" :hah:
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:26   

Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
E tam myślę, ze masz za dobre serce na Naczelnika.
Bezdusznym tam trzeba być.


A ja znam "Naczelników" którzy mają "złote serca"....zdarzają się tacy.... znam osobiscie taką panią Dyrektor, "złoty człowiek"...


Dyrektor czy prezes zgoda.
Ale "Naczelnik" to inna para kaloszy łubudubu......
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:32   

Jeśli w przeciągu kilkudziesięciu sekund na forum wielkości DD powstaje aż 6 postów, znaczy to niechybnie albo wielce prawdopodobnie, że nie będą one miały żadnego ciężaru merytorycznego, za to świetnie odzwierciedlają czatowe ciągoty typu
- "a ja bleble ble". Eee..no co ty, to ja blleeeble i ble.
- Żartujesz? Ble ble :foch: :foch: :foch: :foch: :foch: :foch: :shock: :shock: :shock: :-o :-o :-o ..
- A ja też 8-) :-? :-o :x :-D
- I on blle ble ble...
- 8-)
- 8-) 8-)
- i ja (hug)
- no to ja też (hughughug, bighug)
- fajnie no nie? :viva:
- ble ble ble
- ble
- no
- to pa
- no to pa
- i wam też pa
- trzymka
- hejka
- o sorki, zapomniałam - heya ! do zaś i nara :viva:

ps: Albo rozwadnianie odpłatne. Różnie jezd.

Tomek

ps2: No to teraz dalejże kontrugestywnie :) Przyczyna-skutek, przyczyna-skutek....
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Lis 03, 2009 14:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:36   

Tomek :hug:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 14:39   

M i T napisał/a:

ps2: No to teraz dalejże kontrugestywnie :) Przyczyna-skutek, przyczyna-skutek....

Przyczyna jest zwykle ta sama - slabosc i brak umiejetnosci.
Skutek jaki jest, kazdy widzi.
KMWTW :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 18:53   

_flo napisał/a:
KMWTW :hihi:


8)
Pozdro dla kumatych 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 20:45   

Jeśli ktoś chciałby kontynuować dyskusję MERYTORYCZNĄ, to zapraszam do wątku o autorytaryźmie w "Sferze Psychicznej". Wkleiłam tam interesujący cytat nt. sekt.

Marishka
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 20:50   

Widzialam, bardzo mnię sie spodobalo, chcialam wkleic entuzjatycznego aprobujacego emota, ale siem bojem. :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Lis 03, 2009 20:56   

Nic dziwnego, przeto Marishka jest autorytarnym modem...

brrr, az ciary przechodza po plecach ;-)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lis 04, 2009 18:45   

Ciekawe czy nadal politycznie poprawnie nazywa się to samowypędzenie.
Musiała przecież sama wiedzieć do czego doprowadzi
krnąbrność pierwszego stopnia.
:-(

doc3
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Lis 04, 2009 22:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lis 04, 2009 22:02   

Najpierw odpowienio "wypoziomowali" betonem, teraz jezdza walcem, zeby nic nie odstawalo.
BTW, Adas, nie uwierzysz pan naczelnik zlikwidowal moje konto ponoc (i Moniki tez), bo jak to szlo, nie zasluguje? :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Śro Lis 04, 2009 22:05   

Zauważyłam
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Lis 04, 2009 22:52   

Bo Was subtelne kobitki to trzeba likwidować, mnie wystarczyło emailowe ultimatum,
po krótkim namyśle stwierdziłem, że ani przegrana, ani wygrana, ani okrutna szarpaczka mnie nie zadowoli więc się wycofałem na z góry upatrzone pozycje.
:-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved