Oczywiście, wszystko dla "dobra" owieczek i w ramach walki z "terroryzmem". Najpierw pokornie godziliśmy się zdejmować buty i oddawać szalenie niebezpieczne butelki z wodą i tubki z pastą do zębów, teraz bez problemu pozwolimy by skanery nas "rozbierały" i fotografowały. No bo przecież "porządny człek" nie ma nic do ukrycia i nie ma co się wstydzić gwałcących jego wolność i intymność przepisów. Trza tylko mantrować i afirmować, powtarzając za rządem (który przecież tak bardzo dba o obywatela): "to dla naszego dobra... to dla naszego dobra... to dla naszego dobra..."
Tak więc jeśli się wybieracie Państwo w niedalekiej przyszłości do Wielkiego Brata za Wielką Wodę, nie zapomnijcie użyć mocnego antyperspirantu i powstrzymajcie się od robienia dziwnych minek na lotnisku. No i pilnujcie swego sposobu chodzenia, by się nie wydał niektórym zbyt "dziwnym".
Polakom też się zachciało dołączyć do Wielkiego Brata:
Cytat:
PAP, JG/23.06.2009 12:28
Polski terminal rozpozna osobę po układzie żył
Pracownicy Instytutu Maszyn Matematycznych w Warszawie (IMM), skonstruowali biometryczny terminal, który rozpozna osobę na podstawie unikalnego dla każdego z nas układu żył dłoni. Zdaniem twórców, może on posłużyć jako urządzenie kontroli dostępu lub system rejestracji czasu pracy.
Jak powiedział inż. Leon Rozbicki, który w IMM pracuje nad systemami identyfikacji, pobieranie cech biometrycznych jest najbardziej sprawdzoną i pewną metodą identyfikowania człowieka. Przypomniał, że w systemach biometrycznych najczęściej stosuje się linie papilarne, rysy twarzy, obraz tęczówki i geometrię dłoni.
Naukowcy poszukują jednak nowych metod - o lepszych parametrach i bardziej odpornych na fałszerstwa. Ekspert z IMM zauważył, że w ostatnim okresie dużym zainteresowaniem cieszy się biometryczna metoda "żył dłoni i palca". Jego zdaniem ta metoda jest najskuteczniejsza, bo zapewnia większą odporność na fałszerstwa i daje najwięcej punktów charakterystycznych, które można porównać z pierwowzorem.
- Układ żył jest niezmienny i indywidualny dla każdego człowieka już od czwartego roku życia. Wprawdzie nasze ciało rośnie, a wraz z nim cały układ się zwiększa, ale jednak jego charakterystyczne elementy pozostają stałe. Zmieniają się jedynie proporcje - podkreśla Rozbicki.
Jak wyjaśnił, wszystkie systemy biometryczne działają w podobny sposób - najpierw pobiera się dane, a potem porównuje je z tymi przechowywanymi. Przechowywany wzorzec w każdej chwili można porównać ze wzorcem uzyskanym z czytnika. Dzięki temu można ustalić czy osoba jest tą, za którą się podaje, a następnie przydzielić jej np. prawo dostępu do jakiegoś pomieszczenia czy zarejestrować moment rozpoczęcia pracy.
By zdjąć obraz żył - tłumaczy konstruktor - wykorzystuje się promieniowanie podczerwone. Oświetla ono dłoń, wnika do ciała i reaguje z przepływającą w żyłach nieutlenioną krwią. Tak oświetlona krew daje ciemny kolor i dlatego na zdjęciu możemy zobaczyć obraz żył.
- Obraz poddajemy obróbce, która ma wyselekcjonować dane najbardziej przydatne do identyfikacji. Przygotowuje się go do dalszej analizy cyfrowej. Informację o układzie żył przetwarza się i przechowuje nie w formie obrazu, lecz wzorca - wyjaśnia Rozbicki.
Opracowany w IMM biometryczny terminal układu żył to urządzenie przeznaczone do powieszenia na ścianie. Wyświetla komunikaty dla użytkownika, co powinien zrobić w danym momencie - informuje np. kiedy należy przyłożyć rękę, kiedy ją zdjąć i jaki jest wynik pomiaru.
Rozmówca powiedział, że projekt jest obecnie na ostatnim etapie konstrukcji. Z szacunków wynika, że koszty zainstalowania urządzenia biometrycznego w średnim zakładzie pracy zwracają się po 3-6 miesiącach. Przyznał, że prywatne firmy już zgłaszają zainteresowanie produkcją i dystrybucją terminalu.
Pytany, czy nie ma poczucia, że uczestniczy w pracach nad kolejnym instrumentem "Wielkiego Brata" - pozwalającym na jeszcze większą kontrolę obywateli, Rozbicki odparł: - Nie mam obiekcji by pracować nad systemami identyfikacji, jeśli mają zastosowania związane z kontrolą dostępu do pomieszczeń, zasobów komputerowych, lub kont bankowych - czy też rejestracją czasu pracy. Jeśli biometria miałaby służyć "innym" celom to budzi to moje zastrzeżenia.
I dalej, kontynuując temat żywcem wzięty z "Minority Report":
Cytat:
CNN, PH/19:08 Nadchodzi rewolucja w kontroli na lotniskach
Jeśli powiedzie się eksperymentalny program prowadzony na potrzeby amerykańskich lotnisk, jest szansa, że wrócimy do czasów, kiedy przez kontrolę na lotnisku będziemy mogli przejść bez ściągania butów i kurtek – ujawniają przedstawiciele amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego.
Prowadzony przez Departament projekt nosi tajemniczą nazwę Future Attribute Screening Technology i w skrócie nazywany jest FAST. Czujniki i kamery, zamiast skupiać się na tym, czy pasażerowie mają ukrytą broń lub ładunki wybuchowe, mają mierzyć naturalne sygnały wysyłane przez ludzki organizm – prędkość bicia serca, oddech, ruch gałek ocznych, temperaturę ciała, czy zdenerwowanie.
Te fizjologiczne sygnały naszego organizmu, mierzone jednocześnie, mają wskazywać na to, czy dana osoba ma zamiar kogoś skrzywdzić – mówi kierownik projektu, Robert Burns.
- Naukowcy są w stanie powiązać reakcje fizyczne ze stanem umysłu i emocjami. Szukamy takich sygnałów, które organizm wysyła w sposób naturalny – wyjaśnia Burns.
Technologia ma wychwycić wskazówki, których nie można zbadać „gołym okiem” i w ten sposób pomagać będzie personelowi lotnisk w szybkim określeniu, czy dana osoba powinna być poddana dalszemu przeszukaniu lub skierowana na przesłuchanie.
FAST mógłby być także wykorzystywany w innych miejscach, w których bezpieczeństwo jest sprawą kluczową, czyli między innymi na stadionach, w centrach konferencyjnych, czy w budynkach państwowych.
Program ma jednak pierwszych krytyków. Niektórzy kwestionują szanse powodzenia tego projektu mówiąc, że brzmi on jak science fiction. Są też tacy, którzy mówią, że taka technologia byłaby naruszeniem prywatności.
W zeszłym miesiącu naukowcy zademonstrowali swoje osiągnięcia dziennikarzom zaproszonym do Laboratorium Charles Stark Draper w Bostonie.
Do sali wchodzili aktorzy, a różne czujniki mierzyły ich reakcję na serię pytań. Pytano ich: "Czy teraz mamy wrzesień?" lub "Czy planujesz zdetonować ładunek wybuchowy?". Odpowiedzi notowane były na specjalnych urządzeniach i wskazywały na to, czy fizjologiczne reakcje odpowiadających mieściły się w określonych normach.
Stworzenie takiej technologii to koszt około 20 milionów dolarów. Wszystkie czujniki, poza jednym, istnieją już na rynku.
Jedno z wykorzystywanych urządzeń mierzy nawet temperaturę twarzy, oceniając zmiany temperatury, które mogą być reakcją na stres, kiedy osoba odpowiada na konkretne pytania. Inne z urządzeń śledzi ruch gałek ocznych sprawdzając między innymi to, ile razy dana osoba mrugnęła. Dwa kolejne urządzenia oceniają prędkość bicia naszego serca i oddech. Pomiar obejmuje też przerwy między oddechami, a nawet głębokość wdechów.
Istnieje też sprzęt kontrolujący nasze zdenerwowanie. W tym przypadku jednak naukowcy prowadzą dalsze badania, które pomogą określić, jakie reakcje powinny wskazywać na potrzebę bardziej szczegółowego badania.
Jak wyjaśnia Burns, wszystkie pomiary nie będą traktowane indywidualnie, ale zostaną szybko przeanalizowane i urządzenie zdecyduje, czy dana osoba jest podejrzana i powinna być poddana przesłuchaniu.
Co ciekawe, FAST nie będzie skupiał się wyłącznie na podwyższonym poziomie sygnałów, ale będzie też zwracał uwagę na ich brak – dodaje specjalista.
Na razie wyniki są zachęcające. Jeden z naukowców, Daniel Martin, mówi, że program już działa zaskakująco dokładnie.
Krytycy twierdzą jednak, że to nie wystarcza. Wśród nich jest profesor Stephen Fienberg z Uniwersytetu Carnegie Mellon. Naukowiec, który uczestniczył w rządowym badaniu na temat skuteczności wariografów, mówi, że martwi go fakt, że tak dużo pieniędzy wydawanych jest na program, który na koniec pokaże, że "gra jest nie warta świeczki".
Poza tym organizacje walczące o prawa obywatelskie przekonują, że taka technologia jest naruszeniem wolności osobistej.
- Nikt nie ma prawa analizować intymnych funkcji życiowych mojego organizmu, mojego oddechu, tempa oddychania, bicia serca i tak dalej – mówi Joe Stanley z organizacji ACLU.
Stanley dodaje, że rząd powinien skupić się na tym, nad czym pracował dotychczas.
- Powinni wykorzystywać dawne techniki, ściąganie butów, szukanie wyraźnych dowodów, kontrolowanie osób podejrzanych oraz grup terrorystycznych – mówi.
Stanley podkreśla też, że według niego "naiwnością jest sądzić, że takie pseudo technologiczne podejście pozwoli wykryć terrorystę".
Burns zdecydowanie nie zgadza się z opinią, że projekt narusza prywatność osób poddawanych badaniu. - Sprawdzamy sygnały wysyłane w sposób naturalny. Nie prosimy o podawanie żadnych osobistych informacji. O nic nie pytamy – argumentuje.
Burns przyznaje też jednak, że naukowców czeka jeszcze sporo pracy, ale podkreśla, że badania idą w dobrym kierunku. Jak dodaje, tę teorię popierają wszechstronne badania prowadzone w ciągu ostatnich 40 lat.
Naukowcy liczą na to, że projekt będzie można testować już za dwa lata. Celem Burnsa jest opracowanie w ciągu pięciu najbliższych lat systemu, który będzie zminimalizowany i nieinwazyjny.
Kontrolowane osoby przechodziłyby szybką kontrolę – mówi Burns. - Nie trzeba będzie ściągać butów, ani kurtek oraz będzie można zatrzymać butelkę z wodą mineralną – dodaje.
Nawet ciekawe i mniej kłopotliwe dla podróznych i celników by to było .
bo obmacywania,lub grzebiace po ososbistych łachach bywaja zenujące .
Tylko ,że zamachowcami czy bandziorami na ogół bywają
psychole , psychopaci a ci są nieczuli na czułości wariografów
a co dopiero psychoanalityków.
Coś tu jest grubymi nićmi szyte .
No więc ostatnie wydarzenia z Nigeryjczykami będą doskonałym pretekstem do wprowadzenia nowych skanerów na masową skalę. I już nikt nie będzie szemrał, że to "narusza prywatność", że lotniska na to nie stać, etc.
PAP, PU/17:13 Na lotniskach skanery "rozbiorą" pasażerów
Na międzynarodowym lotnisku Schiphol w Amsterdamie zostaną za trzy tygodnie wprowadzone skanery, które "rozbiorą" na ekranie prześwietlanych w trybie obowiązkowym pasażerów lecących do USA, wykrywając co mają oni na ciele, a nawet w ciele - poinformowała na konferencji prasowej szefowa holenderskiego MSW, Guusje Ter Horst.
Urządzenia te mają zapobiec podobnej próbie ataku terrorystycznego, do jakiej doszło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia na pokładzie samolotu lecącego z Amsterdamu do Detroit. 23-letni Nigeryjczyk Umar Faruk Abdulmutallab usiłował wtedy wysadzić maszynę w powietrze przy pomocy materiału wybuchowego o nazwie pentryt.
Według minister Ter Horst procedury zastosowane podczas Świąt na lotnisku Schiphol były właściwe, a nieudany zamach na samolot był przygotowany "dość profesjonalnie", choć jego wykonanie było "amatorskie".
Gdyby na lotnisku był używany nowoczesny skaner, popularnie zwany "nagim", obsługa prawdopodobnie wykryłaby zaszyty w bieliźnie Nigeryjczyka przedmiot zawierający 80 gramów pentrytu.
Szef holenderskiej Agencji Antyterrorystycznej (NCTb) Erik Akerboom poinformował w środę, że wbrew wcześniejszym doniesieniom Abdulmutallab wylegitymował się ważnym paszportem na lotnisku w Amsterdamie. Zdementował tym samym doniesienia pasażerów feralnego lotu, jakoby zamachowiec dostał się na pokład bez okazania dokumentów.
"Nagie" skanery są oparte na technologii fal milimetrowych i pozwalają na uzyskanie wyraźnego negatywowego obrazu ludzkiego ciała ze wszystkimi szczegółami anatomicznymi. To pozwala na dokładniejsze i szybsze sprawdzenie pasażerów niż tradycyjne bramki z wykrywaczami metali.
Skanery zainstalowano już wcześniej m.in. na lotnisku Schiphol, jednak przechodzą przez nie tylko ci pasażerowie, którzy chcą. Reszta przechodzi przez tradycyjną bramkę, która nie zareagowała, gdy przechodził przez nią Nigeryjczyk, bo materiał wybuchowy ukryty w spodniach nie zawierał metalowych elementów.
Abdulmutallab przybył w piątek z Lagos w Nigerii do Amsterdamu, gdzie spędził na lotnisku trzy godziny zanim przeszedł przez bramkę bezpieczeństwa udając się na lot linii Northwest do Detroit. Szefowa holenderskiego MSW podkreśliła, że podczas kontroli "nie było żadnych podejrzanych kwestii, które dawałyby podstawę do zakwalifikowania Nigeryjczyka jako pasażera wysokiego ryzyka".
No właśnie. Jak się okazuje, mieliśmy do czynienia z kolejną operacją typu "false flag", czyli: fałszywy terrorysta, umowa na poziomie agencji typu CIA, FBI i finalny efekt będący pretekstem do wprowadzenia czy to kolejnej ustawy czy też do wszczęcia konkretnych działań militarnych. Tu chodziło o skanery na lotniskach.
"Terrorysta" z ładunkiem w gaciach został wpuszczony na pokład samolotu bez paszportu przy udziale - jak twierdzą świadkowie - jakiegoś krawaciarza.
Czyli - wbrew wszelkim zaostrzeniom kontrolnym po byczym "false flag" z 9/11 -wpuszcza się nieoczekiwanie gościa bez paszportu na pokład samolotu - bo on z Sudanu tak ma zwyczaj latać.
Świadkowie słyszeli, że pasażer nie ma paszportu, że gość w garniturze tłumaczy go, że zwykle ci z Sudanu tak latają. Po jakimś czasie, Nigeryjczyk znalazł się wśród pasażerów, a teraz - jak się podaje, nagle facio miał paszport
Kolejny dowód na to, że społeczeństwo łyknie wszystko bez jakiejkolwiek refleksji. Teraz będą na lotniskach zaglądać każdemu w slipy. I kurcze, biada tym, którzy nie potrafią opanować nagłego wzwodu lub mało szczególnie wyposażonych przez naturę. Obciach i żenada zagoszczą na stałe w airportach ku uciesze gawiedzi i do... następnej akcji wywiadu.
Tomek
Baldhead Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 475 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 18:52
Wszystko postępuje w tak niesamowitym tempie...
Mnie osobiście najbardziej przeraża podgotowka totalniaków do zawłaszczenia Internetu - ostatniego prawdziwego bastionu wolności.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Gru 30, 2009 19:17
M i T napisał/a:
Świadkowie słyszeli, że pasażer nie ma paszportu, że gość w garniturze tłumaczy go, że zwykle ci z Sudanu tak latają. Po jakimś czasie, Nigeryjczyk znalazł się wśród pasażerów, a teraz - jak się podaje, nagle facio miał paszport
Tomek
Tomku.
Dlaczego ty lykasz bezkrycznie wypowiedzi jakiegos tam "swiadka"?
Czy ty widziales tego "swiadka" na lotnisku? Moze ten "swiadek" pisze te zeznania aby zwrocic na siebie uwage? A moze ten "swiadek" jest tez maniakiem teorii spiskowych?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
06:23, 31.12.2009 /TVN24, PAP Nagi skaner ceną za bezpieczeństwo?
ZAOSTRZONE KONTROLE NA LOTNISKACH PO NIEUDANYCH ZAMACHACH
Nagi skaner, "atakowanie" sprężonym powietrzem i drobiazgowe kontrole osobiste - to tylko cześć zaostrzonych procedur bezpieczeństwa, wprowadzonych na lotniskach po nieudanych zamachach terrorystycznych z ostatnich tygodni. Niedogodności odczują też podróżni lecący do USA z Warszawy.
Linie lotnicze LOT przypominają o ścisłym przestrzeganiu ograniczeń dotyczących wagi i zawartości bagażu podręcznego. I tak w klasie ekonomicznej można zabrać maksymalnie 6 kg bagażu, a klasie biznes - 9 kg. Wszelkie płyny w pojemnikach do 100 ml należy umieścić w jednej przezroczystej torebce plastikowej z możliwością wielokrotnego zamykania.
- Wprowadziliśmy specjalne procedury bezpieczeństwa. Obejmują one m.in. personel pokładowy linii. Chcemy przede wszystkim zalecić pasażerom udającym się do USA możliwie wczesne zgłaszanie się do odprawy pasażersko-bagażowej - powiedział Andrzej Kozłowski z biura prasowego LOT.
Nie zabraknie też specjalnego urządzenia wykrywającego niebezpiecznych substancji. - Każdy pasażer oraz bagaż podręczny będzie sprawdzany przez specjalne elektroniczne urządzenia pod kątem obecności śladowych ilości materiałów wybuchowych. Kontrola ta wykryje nawet kontakt podróżnego lub jego bagażu z takimi substancjami lub z tymi, które są zabronione, jak np. kokaina - powiedział we wtorek rzecznik warszawskiego lotniska Kamil Wnuk. Do tej pory procedurom takim poddawani byli wyrywkowo pasażerowie udający się do USA.
Body scaner na lotniskach
Jeszcze dalej poszli Holendrzy, którzy na lotnisku Schipol w Amsterdamie wprowadzili obowiązkowe badanie za pomocą body scanera. Prześwietla on pasażera i pokazuje bardzo wiele, włącznie ze wstydliwymi szczegółami anatomicznymi podróżnych.
Choć budzi to kontrowersje dotyczące naruszenie prywatności, pasażerowie w większości przedkładają bezpieczeństwo nad wygodę. - Myślę, że to dobrze, że sprawdzają dokładnie zarówno ciebie, jak i twój bagaż - powiedziała jedna z turystek. - Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Przed wejściem chce wiedzieć, czy wchodzić na pokład, czy też nie - dodała inna kobieta lecąca z Schiphol. Podobnie reagowali podróżni na warszawskim lotnisku.
I być może nie ma się czego obawiać, bo dyrekcja holenderskiego lotniska zapewnia, że zdjęć ze skanera nie będzie oglądać obsługa. - Nasz skaner nie potrzebuje do obsługi człowieka. Nie ma potrzeby, żeby ktokolwiek przeglądał i analizował zdjęcia, robi to komputer - zapewniał Ad Rutten z lotniska Schiphol.
Zmiany dotyczące procedur bezpieczeństwa ostały zainspirowane i wymuszone przez Amerykanów. Na 19 lotniskach w USA skanowanie ciała jest codzienną praktyką. W związku z ostatnią, nieudaną próbą zamachu podjętą przez 23-letniego Nigeryjczyka, Amerykanie zagrozili, że mogą nie wpuścić nad swoje terytorium samolotów przewoźników, którzy nie spełnią dodatkowych wymagań.
Zabawa w kotka i myszkę
Czy zaostrzone procedury wystarczą, by pokrzyżować plany terrorystom? - To przypomina pewien niekończący się wyścig pomiędzy pociskiem i pancerzem. Im bardziej doskonały pancerz, tym lepszy pocisk do przebicia tego pancerza - powiedział TVN24 Michał Chrościński, ekspert ds. terroryzmu z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wygląda na to, że nowe procedury staną się powszechne, a jedynym wyjściem dla niezadowolonego z tego faktu podróżnego będzie... wybranie innego środka transportu.
jak//mat/k
Widzicie, jaki doskonały sposób na natychmiastową zmianę mentalności? Jeszcze parę miesięcy temu szemrali z niezadowolenia, że taki skaner jest ingerencją w prywatność, etc., a teraz z radością witają ten sam skaner na każdym lotnisku. Bo przecież co tam prywatnośc, kiedy mowa jest o bezpieczeństwie!
Wielki Brat rządzi! A plankton uważa, że to klawo jak cholera...
Marishka
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 19:15
M i T napisał/a:
I dalej w temacie:
Widzicie, jaki doskonały sposób na natychmiastową zmianę mentalności? Jeszcze parę miesięcy temu szemrali z niezadowolenia, że taki skaner jest ingerencją w prywatność, etc., a teraz z radością witają ten sam skaner na każdym lotnisku. Bo przecież co tam prywatnośc, kiedy mowa jest o bezpieczeństwie!
Wielki Brat rządzi! A plankton uważa, że to klawo jak cholera...
Marishka
I dalej pytanie w temacie.
Mariszlka jak czesto latasz samolotem?
Jakbys sie czula bedac w samolocie, w ktorym zidentyfikowano teroryste?
Czy mialabys w gaciach pelno jak plankton, czy dalej trulabys o psyche elity?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Kangur, ten incydent był dokładnie wyreżyserowany, prawdopodobnie przez specjalizujący się w tej materii wywiad amerykański, czyli pojawił się kolejny patsy, dokładnie taki jak Oswald, tylko mniej znany i jakby bardziej z doopy wyjęty.
W obecnych czasach społeczeństwa są tak otumanione, tak nieskończenie durne i omotane durną demokracją, czyli socjalizmem, że już nie trzeba specjalnie wysilać się, tworzyć jakieś dodatkowe frakcje, odłamy terrorystyczne. Wystarczy ryknąć " To al-kaida!!" i wszyscy wiedzą, kto stoi za złem tego świata.
Jakoś dawno nic nie słyszałem o IRA, Tamilskich Tygrysach, ETA..
Teraz na topie jest al-śmiajda i tylko al-śmiajda jest na topie.
Jeszcze jedno.
W sumie nie jestem skłonny propagować Alexa Jonesa, bo pierwsze wrażenia, gdy się go ogląda/słucha, kierują faceta do psychiatryka, ale nie możesz Kangur opuścić, olać, dać se siana z filmem "Terrorstorm", bo mimo Jonesowej prezencji, pozwala co nieco pojąć w materii tzw. terroryzmu.
Dziwne, że doszukujesz się spisku tam gdzie nie trzeba (figa-śmiga), a dajesz się dymać mainstreamowi.
Tomek
ps: Wspomniany incydent miał na celu: podtrzymanie psychozy strachu przed terroryzmem, być wstępnym pretekstem do rozszerzenia terytorium USraelskiej walki z terrorem o durnokrację. Miał też oczywiście zagęścić i ścieśnić kontrolę nad obywatelem.
Poniższy fragment da Ci niejaki wgląd w problem, że jakby Cię pocisnęło w bebechy ze stresu lub pod wpływem ataku jelita drażliwego, przez godzinę przed lądowaniem, nie będziesz mógł szwędać się po samolocie. Reasumując, zmuszony zostaniesz do upokarzającego strzału w majty.
Cytat:
Dwie rewizje przed wejściem do samolotu?
Wśród nowych środków bezpieczeństwa podróżnych latających samolotami rząd brytyjski rozważa wprowadzenie dwóch rewizji osobistych, większe zastosowanie psów oraz zakaz przemieszczania się w samolocie na godzinę przed lądowaniem. Na rozwiązania te wskazał minister transportu Andrew Adonis w wywiadzie dla tygodnika "Sunday Times".
W następstwie nieudanej próby zamachu na samolot Northwest Airlines na trasie Amsterdam-Detroit, podjętej przez Nigeryjczyka Umara Faruka Abdulmutallaba, premier Gordon Brown zarządził przegląd systemów bezpieczeństwa na brytyjskich lotniskach. Nieoficjalne doniesienia mówią o wprowadzeniu na lotniskach nowego typu skanera "rozbierającego" podróżnych.
"Po to, by pokonać terrorystów, musimy nieustannie dostosowywać nasze systemy bezpieczeństwa (do nowych warunków - PAP), ale tak, by nie zakłócić przemieszczania się ludzi" - zaznaczył Adonis.
Minister zasugerował, że na brytyjskich lotniskach mogą zostać wprowadzone obostrzenia podobne do obowiązujących już w USA: zakaz opuszczania miejsc siedzących na godzinę przed lądowaniem (w samolotach amerykańskich jest to 30 minut).
Stosowana już teraz na brytyjskich lotniskach wobec pasażerów odlatujących do USA podwójna rewizja - po odprawie bagażu oraz przed wejściem do samolotu - może zostać rozszerzona na wszystkie loty.
W punktach przeszukania pasażerów Adonis widzi większą możliwość wykorzystania psów przeszkolonych w wykrywaniu substancji wybuchowych. Większej kontroli byliby poddawani także pasażerowie przesiadający się na brytyjskich lotniskach na inny lot.
Adonis widzi też zastosowanie dla techniki profilowania pasażerów pod kątem oceny ryzyka, które potencjalnie mogą sobą przedstawiać, i zaznacza, że wszelkie nowe rozwiązania obowiązywałyby wobec wszystkich lotów: krajowych, europejskich i międzykontynentalnych.
Obrońcy praw człowieka wskazali, że skanery pozwalające wykryć, co pasażer ma pod ubraniem, są inwazją na prywatność. Według Adonisa obawy te zostaną uśmierzone dzięki poddaniu personelu lotniskowego odpowiedniemu przeszkoleniu.
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Sty 03, 2010 18:45, w całości zmieniany 1 raz
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 19:14
M i T napisał/a:
Dziwne, że doszukujesz się spisku tam gdzie nie trzeba (figa-śmiga), a dajesz się dymać mainstreamowi.
Tomek
Nie doszukuje sie zadnego wspomnianego wyzej spisku. Dla mnie to jest oczywista oczywisyosc. Ty bezkrytycznie lykasz spreparowana papke przygotowana przez manipulatorow. Widzisz tylko manipulacje mainstream-u i slepo wierzysz w teorie spiskowe.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Nie doszukuje sie zadnego wspomnianego wyzej spisku. Dla mnie to jest oczywista oczywisyosc.
Uczepiłeś się jednak tej paranoi.
Trudno, na zdrowie !
Tomek
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 19:58
M i T napisał/a:
Kangur napisał/a:
Nie doszukuje sie zadnego wspomnianego wyzej spisku. Dla mnie to jest oczywista oczywisyosc.
Uczepiłeś się jednak tej paranoi.
Trudno, na zdrowie !
Tomek
Jakbys rzetelnie sam przeanalizowal posty w.w. uzytkownikow, to bys doszedl do takiego samego wniosku. No chyba ze wolisz spreparowana przez innych zmanipulowana papke. Popros o pomoc Marishke jak sam nie potrafisz.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Numer ze skanerem został więc bez większego szemrania (bo to przecież jest dla jego dobra, czyli bezpieczeństwa!) zaakceptowany przez Przeciętnego Posłusznego Obywatela Odwiedzającego Lotniska.
Teraz (no może nie odrazu, tylko na przykład po kolejnym samolotowym false flag) pewnie nadejdzie kolej na następny wspaniały wynalazek, który ma ochronić Przeciętnego Posłusznego Obywatela Odwiedzającego Lotniska przed tzw. "terrorystami". Oto zdalnie sterowana, zaczipowana bransoletka, którą mogą nam w przyszłości zaproponować na lotnisku. Będzie zawierała nasze dane, info dot. lotu, zastąpi bilet, ułatwi znalezienie bagażu lub zagubionego na lotnisku dziecka, etc. Ale przede wszystkim - i tu UWAGA! - umożliwi szybką i bezpieczną dla wszystkich dezaktywację tzw. "terrorysty". Wystarczy, że czuwający na pokładzie samolotu Air Marshal naciśnie odpowiedni guziczek w odpowiednim urządzeniu, a rzeczony "terrorysta" padnie bezwładnie jak mucha (ponoć bransoletka ma zadziałać podobnie jak taser) przy rozbrzmiewających oklaskach uradowanej/uratowanej reszty pasażerów.
Czyż nie jest to wspaniała perspektywa? Kangurze, czyż nie pozwoli Ci to poczuć się jeszcze bardziej biezpiecznie?
P.S. I jeszcze w sprawie skanerów, znów z mainstreamowych źródeł, bo to przecież żadna "conspiracy theory", tylko pomocna dłoń Wielkiego Brata, który wszystko zawsze robi dla naszego dobra:
http://www.guardian.co.uk...child-porn-laws
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Sty 05, 2010 22:27, w całości zmieniany 1 raz
Baldhead Pomógł: 6 razy Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 475 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 22:51
Takie numery będą przechodzić dalej. Większość łaknie bezpieczeństwa: chce mieć pewną pracę ze stałą sumą niezależną od efektów codziennych wysiłków, zasiłek za... (tu pojawia się długa lista społecznych przywilejów), przymusowe ubezpieczenie ("bo a nóż coś mi się stanie...)"etc. W to doskonale wpisują się postępy w zakresie bezpieczeństwa - ludzie za cenę błogiego poczucia bezpieczeństwa, oddają centymetr po centymetrze wolność.
Nie dziwmy się, że to następuje - dla większości jest to proces pozytywny!
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 23:55
M i T napisał/a:
Numer ze skanerem został więc bez większego szemrania (bo to przecież jest dla jego dobra, czyli bezpieczeństwa!) zaakceptowany przez Przeciętnego Posłusznego Obywatela Odwiedzającego Lotniska.
Teraz (no może nie odrazu, tylko na przykład po kolejnym samolotowym false flag) pewnie nadejdzie kolej na następny wspaniały wynalazek, który ma ochronić Przeciętnego Posłusznego Obywatela Odwiedzającego Lotniska przed tzw. "terrorystami". Oto zdalnie sterowana, zaczipowana bransoletka, którą mogą nam w przyszłości zaproponować na lotnisku. Będzie zawierała nasze dane, info dot. lotu, zastąpi bilet, ułatwi znalezienie bagażu lub zagubionego na lotnisku dziecka, etc. Ale przede wszystkim - i tu UWAGA! - umożliwi szybką i bezpieczną dla wszystkich dezaktywację tzw. "terrorysty". Wystarczy, że czuwający na pokładzie samolotu Air Marshal naciśnie odpowiedni guziczek w odpowiednim urządzeniu, a rzeczony "terrorysta" padnie bezwładnie jak mucha (ponoć bransoletka ma zadziałać podobnie jak taser) przy rozbrzmiewających oklaskach uradowanej/uratowanej reszty pasażerów.
Czyż nie jest to wspaniała perspektywa? Kangurze, czyż nie pozwoli Ci to poczuć się jeszcze bardziej biezpiecznie?
P.S. I jeszcze w sprawie skanerów, znów z mainstreamowych źródeł, bo to przecież żadna "conspiracy theory", tylko pomocna dłoń Wielkiego Brata, który wszystko zawsze robi dla naszego dobra:
http://www.guardian.co.uk...child-porn-laws
Nie badz taka naiwna Marishka, ze cieszys sie aktualnie wolnoscia. Kazdy z nas ma w odpowiednim komputerze swoja teczke (file). Poprzez zalozenie konta w banku ujawniasz wszystkie swoje dane. Najdrobniejszy szczegol o tobie tam jest odnotowany. Twoj wyglad zewnetrzny tez moga miec z monitoringu np. skepowego.
A taka tam branzoleta na rece w czasie podrozy to maly pikus. W szpitalu tez ci zakladaja "obroze" na reke i nie protestujesz. Popieram postep techniczny. Bez niego nie poznalabys Tomka.
Jak nie bedziesz chciec "obrozy", to nie bedziesz latac samolotem. Proste jak drut.
Niektorzy maniacy UFO twierdza, ze maja wszczepione czipsy. Nawet znalazl sie chirurg, ktory moze zademonstrowac usuniete czipsy wszcepione przez ufoludkow.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pan Profesor Wąsaty zgadza się z powyższymi postami Kangura i tak oto rzecze:
Cytat:
I don't see how we cannot accept it. [...] If my chances of arrival at a destination are much greater if I put up with any inconveniences then I guess I'd like to arrive even if my privacy is slightly invaded. [...] The only true way to check it, to check people, is by having these full body x-rays. I'm afraid they are here to stay, 'cos there is no other option.
Czyli nie ma innej opcji i koniec. A taka "lekka inwazja" w sferę prywatności jest niczym w porównaniu z poczuciem bezpieczeństwa, które jest przecież bezcenne...
A wystarczy się zastanowić, czy oby naprawdę takie środki były konieczne/uzasadnione, jak jeszcze mogą zostać wykorzystane i kto na tym zarobi.
Swoją drogą, zwrócił ktoś uwagę na jeden drobny (ale bardzo symboliczny) szczegół? Przy skanowaniu wymagane jest podniesienie rąk do góry, jak gdyby w akcie poddania się, kapitulacji. A przecież to wszechwidzący skaner, który pokazuje każdą zmarszczkę i pieprzyk na ciele, więc po co ten dodatkowy gest, skoro wystarczyłyby luźnie opuszczone ręce? Ano po to, by zaprogramować plankton, że ma właśnie pozostawać posłusznym, poddańczym planktonem. To tylko szczegół, ale dla mnie to właśnie szczegóły są ważne, bo z nich składa się CAŁOŚĆ.
Marishka
P.S. Osobiście cieszę się, że swoje już odlatałam i nie będę musiała już nigdy więcej korzystać z tego środka lokomocji.
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 06, 2010 18:23, w całości zmieniany 1 raz
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 18:25
M i T napisał/a:
A wystarczy się zastanowić, czy oby naprawdę takie środki były konieczne/uzasadnione, jak jeszcze mogą zostać wykorzystane i kto na tym zarobi.
Marishka
P.S. Osobiście cieszę się, że swoje już odlatałam i nie będę musiała już nigdy więcej korzystać z tego środka lokomocji.
Kazda firma dba o to aby miec klienta. Sposob zdobycia klienta nie jest wazny. Mamy tu dowod na tym i innym forum w postaci zachowania sie niedzwiedzia.
P.S.
Oj Marishka, zycie plata rozne figle. Odlecisz jak sie zatrzasnie wieko trumny.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Jak się zatrzaśnie wieko mojej trumny (pomimo tego, że planuję żyć wiecznie, jak na Wampira przystało), to zostanie ona spalona, a popiół może nawet sobie latać gdzie chce, ale na pewno już żadnym Boeingiem nie poleci.
Ale wróćmy z off-topu do tematu Kanadyjczycy też nie pozostają w tyle:
Ale to jakieś niedopatrzenie jest, że dzieci do lat 18 nie będą przechodzić przez "skanowanie". Przecież to otwiera drzwi dla wszelkich "terrorystów", którzy niewątpliwie tę lukę wykorzystają.
Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Sty 06, 2010 18:42, w całości zmieniany 1 raz
Ale co tam skanery na lotniskach, to dopiero początek. Holendrzy już opracowują podobne skanery, które można będzie zastosować w tzw. "miejscach podwyższonego ryzyka", czyli na stadionach, podczas imprez masowych, może w halach targowych, szkołach, etc. :
A tu jeszcze kilka innych wspaniałych propozycji, łącznie z "czytnikami umysłu", skanerowymi "wykrywaczami kłamstw", no i tą wspaniałą i skuteczną "metodą izraelską":
A tu kilka wspaniałych szczegółowych obrazków, przedstawiających wspaniałe możliwości wykorzystania skanerów w celach innych niż tzw. "walka z terroryzmem":
No ale wiadomo, przecież żaden "law abiding citizen" nie ma czego się wstydzić, bo nie ma nic do ukrycia przed innym "law abiding citizen", który go skanuje. A może to posłuży niezłą zachętą dla grubasów by schudnąć, skoro ktoś tam za kotarą będzie liczył każdą fałdę na ich brzuchu?
Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Sty 08, 2010 23:29, w całości zmieniany 2 razy
No proszę, kolejny porażający argument na rzecz skanerów - powinniśmy się cieszyć, bo tylko one mogą wykryć materiały wybuchowe ukryte w... silikonowych piersiach terrorystek z al-CIAdy, no i ewentualnie w równie silikonowych tyłkach ich kolegów po fachu
Bo wiecie, rozumiecie, ostatnio nałogowo eksplodują takie silikonowe bimboły u muzułmanek na lotniskach. No jak to? Nie słyszeliście? Nie czujecie się zagrożeni? Ja też nie, ale TAK właśnie urabia się plankton w mainstreamie:
Jedziesz se autostradą, przewozisz np. jakieś ciało w bagażniku albo materiały wybuchowe na tylnym siedzeniu a taki radarek rentgenowski cię prześwietli, namierzy i udaremni twój nedzny terrorystyczny czyn, który niewątpliwie planujesz. A wszystko w imię bezpieczeństwa, a jak!
Islamscy terroryści mogą próbować użyć bomb-implantów - ostrzegają amerykańskie władze. Choć na razie nie ma sygnałów o takim zagrożeniu w najbliższym czasie, USA ostrzegły inne kraje oraz linie lotnicze.
Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Lip 08, 2011 17:52, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.
A może to posłuży niezłą zachętą dla grubasów by schudnąć, skoro ktoś tam za kotarą będzie liczył każdą fałdę na ich brzuchu?
