[wiraha]

[Hannibal]

ja wyrzuciłem, bo zgadzam się z wirahą - to nie było na temat
wiaha po to o tym napisał, bo uważa to interesujący temat
A ty od razu mu zarzucasz, że źle do tego podszedł

[wiraha]

Matti - jesli zalezy ci na tym zeby ludzie poznali te metode i ja stosowali - a jak rozumiem zalezy ci na tym - to umowmy sie ze posty w temacie nie beda prywatnymi wycieczkami na blednych zalozeniach - tylko czyms konstruktywnym

to pomoze osobom ktore tam wejda przeczytac cos, co jest spojne z tematem

wiec skoncentrujmy sie na EFT

napisalem ze dla mnie to brzmi jak bzdura - bo tak dla mnie brzmi. ale bzdura nie jest. jestes gleboko z tematach pozytywnego myslenia, podswiadomosci itd itp - i chyba zapominasz przez to, ze jest spora grupa ludzi, ktora tego nie kupuje. a chyba chodzi o to, zeby przekonywac nieprzekonanych - m.in przez podkreslenie wlasnego sceptycyzmu na samym poczatku

moze to do ciebie nie dociera, ale zapewne czesc osob przestala czytac ten post po tym jak doszla do elementu stukania palcami i wypowiadania czegos na ksztalt mantry

mnie "byly sceptyk" przekonuje duzo bardziej niz "gorliwy wyznawca". nie wiem jak jest z innymi

pozd
WiRAHA

[wiraha]

dla mnie EOT
zamieszanie biore na siebie - wszelkie ew pretensje do mnie

pozd
WiRAHA

[Waldek B]

end of topic chyba

btw matti piszesz coraz gorzej, nie idzie tego czytać

nie chodzi mi o treść ale sposób

normalnie w każdym słowie jakieś aliteracje (?) jak sp beksiński za czasów kiedy jadł tubę słodzonego mleka i popijał colą

[Hannibal]

mundry grizzly dobrze zwraca uwagę na wagę ortografii
p.s. przeniosłem temat do hyda, bo to jednak właściwsze miejsce
jak zaczną się bluzgi to ląduje w koszu

[Waldek B]

szkolna przesadna łortografija to zbędny i nikomu niepotrzebny przeżytek

natomiast to co wytwarza matti to jakiś inny kosmos jest

hieroglify elohim odczytasz, kalendarz majów odczytasz a mattiego niedługo już nie

[grizzly]

[Hannibal]

mówisz, że niepotrzebny, a sam raczej porządnie piszesz

[Hannibal]

[grizzly]

[M i T]

[Waldek B]

Cytat:

mówisz, że niepotrzebny, a sam raczej porządnie piszesz

mi chodzi o typowo polskie typu "odrzywianie a odżywianie, Juzef czy Józef etc" to jest imo przeżytek i niepotrzebne komplikowanie rzeczy prostych

nieważne jak napiszesz "patriarcha czy patriarha" to każdy i tak wie ocb

ale tego co czyni matti się nie da nawet nazwać, normalnie oczy bolą

przykład:

"on ine ?"*

*(to znaczy w dialekcie mattiego "no nie?" )

[M i T]

A jeśli chodzi o ortografię, to dla mnie sprawa wydaje się być prosta i wiąże się z szacunkiem dla rozmówcy i dla siebie samego.

Jeśli zwracam uwagę na sposób, w jaki wyrażam swoje myśli, jeśli dbam o to, by moje zdania były czytelne, jeśli czytam swoje słowa raz jeszcze, zanim je wyślę "w świat", to te słowa mają dla mnie jakieś znaczenie, a nie są próbą pustego "wyładowania się". Dbam o czytelnika, a jednocześnie dbam o siebie bo w świecie wirtualnum słowa w pewnym sensie tworzą obraz mnie. Zaniedbane zdania z mnóstwem błędów i literówek (których z łatwością można byłoby uniknąć - wystarczyłoby przeczytać własny post raz jeszcze, tuż przed wysłaniem albo zedytować już po fakcie) kojarzą mi się z zaniedbaną osobą, nie traktującą siebie poważnie. Osobą, której nie zależy na zrozumieniu tematu (i byciu zrozumianą), a jedynie na "wygarnięciu" z własnej nieświadomości tego, co "uwiera". Byle szybko, zanim dojdzie do głębszej refleksji.

A przecież NIC nie dzieje się bez przyczyny.

Marishka

[Hannibal]

akurat się pod tym względem zgadzam z Marishką
sam wielokrotnie poprawiałem jakieś literówki, błędy ortograf., niedociągnięcia, bo nie w smak mi puszczać w obieg jakieś łamańce
chcę, żeby inni nie mieli żadnych problemów, coby mnie zrozumieć - nie zawsze się to udaje, ale przynajmniej staram się

[m]

[grizzly]