Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 14:53
Warrior Diet
Autor Wiadomość
kleofas

Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 6
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 09:42   Warrior Diet

A więc: to co niektórzy tutaj już spraktykowali czyli jeden długi obfity posiłek pod wieczór jest podstawą Warrior Diet. Ogólnie i w skrócie: dobę dzielimy na dwa okresy undereating i overating. Podczas fazy underating jemy surowe warzywa, nisokcukrowe owoce i ewentualnie mała ilość białka (ale na tyle mała żeby nie angażować za bardzo układu trawiennego). Trwa ona od wstania do powiedzmy godziny 15 - 16. Wtedy następuje faza overating która trwa około 4 godzin. Wtedy jemy praktycznie co chcemy i ile chcemy jedzone w kolejności najpierw białko a potem węgle (autor jednak zaleca rzeczy nieprzetworzone i ogólnie jak najzdrowsze czyli zgodnie z raw diet, bogate w enzymy itp).

W fazie underating działamy - pracujemy, uczymy się, jesteśmy kreatywni. Spala się tłuszcz i chore komórki.
W fazie overating rozluźniamy się, odpoczywamy i uzupełniamy straty - jest to faza anaboliczna.

Podsumowując dieta wygląda bardzo zachęcająco. Potwierdza spostrzeżenia ludzi tutaj i niektóre badania (ograniczenie liczby posiłków powodowało wzrost HDL). Jeśli chodzi o mnie to może w końcu chociaż trochę przytyję - 178 cm i 54 kg. wagi :( , bo jeśli zmuszę organizm do wcześniejszego katabolizmu to potem może w końcu coś dobuduje. Od kilku dni ją stosuję i widzę jakby nieco lepszą rzeźbę bez utraty wagi - czyli wygląda na to że poszło w mięśnie.

http://www.warriordiet.com/
http://www.everydiet.org/diet/warrior-diet
http://www.bodybuilding.com/fun/mahler49.htm

I polecam książkę jej twórcy - Ori Hofmeklera, napisana bardzo sensownie, potwierdza wiele tez zawartych w niniejszym dziale.
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 15:04   

Słyszałem o tej diecie od osób uprawiających sport i nie były to pochlebne opinie. Sam poszukuje odpowiedniej diety dla siebie i mam dylemat pomiędzy tym, co się na tym forum proponuje, a Precision Nutrition Johna Berardiego.

A jeżeli twoim głównym celem jest nabranie masy mięśniowej to wystarczy nieprzetworzone, naturalne jedzenie, bilans kcal na + oraz zwiększone spożycie białka tak z grubsza i bez zbędnego kombinowania.
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 17:28   Re: Warrior Diet

kleofas napisał/a:
Podczas fazy underating jemy surowe warzywa, nisokcukrowe owoce i ewentualnie mała ilość białka (ale na tyle mała żeby nie angażować za bardzo układu trawiennego). Trwa ona od wstania do powiedzmy godziny 15 - 16.


słyszałem o tej diecie i najbardziej mi się nie podobały te owoce. otóż lepiej z mojego punktu widzenia nie zjeść nic i poczekać do wieczora, niż zjeść rano np. jakieś jabłuszko - bo wtedy to dopiero kiszki zaczną grać marsza :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 17:42   Re: Warrior Diet

zbiggy napisał/a:
słyszałem o tej diecie i najbardziej mi się nie podobały te owoce. otóż lepiej z mojego punktu widzenia nie zjeść nic i poczekać do wieczora, niż zjeść rano np. jakieś jabłuszko - bo wtedy to dopiero kiszki zaczną grać marsza :)

ja w sezonie tak będę nieraz robił, bo jedzenie owoców na wieczór razem z posiłkiem białkowo-tłuszczowym odpada; ani to się nie będzie dobrze komponować smakowo ani będzie dobre z punktu widzenia trawienia (wzrost poziomu PH)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
kleofas

Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 6
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 18:33   

W różnych źródłach podają że w czasie undereating można jeść wszystkie owoce ale to nieprawda! Sprawdziłem w jego książce i autor pisze tylko o tych niskocukrowych (jagody, jeżyny, maliny, poziomki - to co myśliwy może znaleźć w lesie w czasie polowania). Dopóki nie sprawdziłem tego w źródle przez pierwsze kilka dni kierowałem się tymi błędnymi zaleceniami i jadłem jabłka i pomarańcze (w małych ilościach) i skoki poziomu cukru były nie do wytrzymania. Ostatnio jem tylko 0,5 marchwi i kawałek pietruszki przez cały okres undereating i dopiero teraz praktycznie nie czuję głodu i mam full energii przez cały dzień.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 18:39   

no właśnie, tylko owoce jagodowe, najlepiej krajowe
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
kleofas

Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 6
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 18:49   

Fezie napisał/a:
Słyszałem o tej diecie od osób uprawiających sport i nie były to pochlebne opinie.

Fezie mógłbyś rozwinąć ten wątek? Znasz jakieś szczegóły?
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:44   

Ja teraz jem w sumie podobnie, tzn wszystko osobno, rano o 7 zółtka z miodem, na "obiad" jeden owoc i na kolacje o 17 samo mięcho.
8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:53   

Krytykowano m.in. małą przystępność diety. Jest zbyt radykalna, przekombinowane założenia. Ponadto dzień bez jedzenia może spowodować efekt kataboliczny. Istnieją bardziej przystępne rozwiązania. :)

Polecam ci Precision Nutrition Johna Berardiego. Dieta prosta, zdrowa, skuteczna, poparta badaniami i nie jest to odżywanie typu 60% produktów zbożowych.

Nie wiem, czy lepsza od jedzenia zgniłego mięsa, ale warto przyjrzeć się jej bliżej.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:57   

a ja albo jem 1 duży posiłek (mnóstwo miecha, podrobów i łoju, ew. z miodem) wieczorem albo 2 posiłki - pierwszy ok. 11-12 w postaci żółtek, miodu, awokado, olej kokosowego albo posiłku mięsno-podrobowo-łojowym z miodem i wieczorem ok. 20 mięsny posiłek, ale już bez miodu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 20:58   

Hannibal, ale - w ramach dygresji - opisywałeś swego czasu, że odczuwasz ssanie w żołądku. Czy ja się mylę, czy to objaw nadkwasoty ?
Jak to widzisz ? Jak dla mnie, objaw taki nie powinien występować na LC, chyba, że stanowi wynik silnego, nagłego stresu.

Tomek
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:08   

M i T napisał/a:
Hannibal, ale - w ramach dygresji - opisywałeś swego czasu, że odczuwasz ssanie w żołądku. Czy ja się mylę, czy to objaw nadkwasoty ?
Jak to widzisz ? Jak dla mnie, objaw taki nie powinien występować na LC, chyba, że stanowi wynik silnego, nagłego stresu.

ale jak charakteryzujesz ssanie w żołądku? bo dla mnie to nic innego jak odczuwanie głodu; czy ty nie odczuwasz głodu na LC?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:17   

Fajnie , że zapytałeś. Ssanie u mnie pojawia się tylko, gdy objem się węglami. Jak ssanie opisać ? Jest to bardzo niewygodne uczucie, pojawia się zwykle rano - jakby jeszcze nie zgaga, ale prawie. Czuć , jak głęboko w żołądku drażniona jest jego śluzówka. Uczucie głodu jest u mnie pozbawione "ssania", choć bywa gwałtowne przy źle zbilansowanych posiłkach w ciągu doby. O stresie nie wspominam, bo ten potrafi rozpirzyć wszystkie dobroci. Albo inaczej, może tu chodzi o długotrwały głód plus lekki chociaż stres ?

Tomek
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:22   

nie rozumiem zbytnio, o co Ci chodzi
może nieprawidłowo użyłem tego słowa, ale mi chodziło tylko o zwyczajne uczucie głodu; jako, że mój organizm nie jest jeszcze zaadaptowany do rzadszych posiłków to owe uczucie jest bardziej intensywne
choć już po 2 tygodniach, gdy stosuję często IF w postaci jednego dużego posiłku na noc, odczuwam, że coraz lepiej znoszę niejedzenie przez większa część dnia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:37   

Dobra, rozumiem - ćwiczysz przerwy między posiłkami. Jak dojdziesz to efektu braku "ssania", daj znać, to i ja się pomęczę.

Tomek
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:42   

M i T napisał/a:
Dobra, rozumiem - ćwiczysz przerwy między posiłkami. Jak dojdziesz to efektu braku "ssania", daj znać, to i ja się pomęczę.

widzisz, ja bardzo rzadko robiłem sobie jakiekolwiek głodówki i jadłem dzień w dzień 3 posiłki dziennie; mój organizm jest więc mocno przyzwyczajony do takiego trybu otrzymywania jedzenia
od 3 posiłków odszedłem nie dla jakiejś niewiadomo jakiej idei, ale dlatego, że czułem że to dla mnie za dużo przy jedzeniu tak mocno skoncentrowanych pod względem odżywczym i energetycznym posiłków
poza tym jest to dla mnie o wiele wygodniejsze
jeśli chodzi o dwa posiłki to nie jest to już dla mnie żadnych problemem
jeśli chodzi o jeden - to jeszcze wymaga to przyzwyczajenia, choć sobie radzę :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:46   

Ileż dałbym za komfort jedzenia jednego posiłku w ciągu dnia !

Tomek
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:56   

Hannibal, a jak waga, jak regeneracja?

Jak twoj "mental alert", jak wydolnosc?
Masz wieksza/mniejsza potrzebe snu, cos ciekawego sie zdazylo wydazyc itd?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 06:54   

waga trochę niższa
żołądek więcej odpoczywa
snu jak by trochę mniej, bo ostatnio budziłem się naturalnie przed 6 mimo zasypiania ok. 11 (od położenia się spać do zaśnięcia mija u mnie ok. pół godziny)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 08:40   

Fezie napisał/a:
Krytykowano m.in. małą przystępność diety. Jest zbyt radykalna, przekombinowane założenia. Ponadto dzień bez jedzenia może spowodować efekt kataboliczny. Istnieją bardziej przystępne rozwiązania. :)


po niecałej dobie nie ma jeszcze efektu katabolicznego! to mity

Fezie napisał/a:

Polecam ci Precision Nutrition Johna Berardiego. Dieta prosta, zdrowa, skuteczna, poparta badaniami i nie jest to odżywanie typu 60% produktów zbożowych.


znalazłem jego "10 przykazań" i już mi się to nie podoba :)
już ten wojownik jest lepszy byle by nie się nie objadał bananami :)

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.php?p=4816252

1. Jedz co 2-3 godziny
Z: niekoniecznie (jak ktoś chce to niech ofc tak robi, ale dla mnie to strata czasu i sprowadzanie się do roli przeżuwacza :) mam jeść 3-4 posiłki w czasie pracy, skoro bez żadnego jestem w lepszej formie?

2. Za każdym razem jedz pełnowartościowe, chude białko.
Z: za każdym razem tzn. co 2-3 godziny?

3. Za każdym razem jedz warzywa.
Z: też nie za bardzo mi się to widzi - musiałbym jeść średnio 7 porcji warzyw dziennie? nie da się tego załatwić na raz?

4. Jedz węglowodany tylko wtedy kiedy na to zasłużyłeś.
(dalej cyt. "tu zaliczają się cukry proste, ryż, makaron, ziemniaki, chleb, etc.")
Z: nie jadłem ww. od 1,5 roku i nie widzę takiej potrzeby (chyba że przy naprawdę dużym wysiłku, gdzie chodzi po prostu o tanie dostarczenie tysięcy kalorii do fizycznej roboty)

5. Naucz się jak lubić zdrowe tłuszcze
i dalej cyt "Jedzenie wszystkich trzech rodzajów w zdrowych proporcjach ( czyli mniej więcej równych ilościach)"
Z: otóż nie za bardzo, w "składnikach" człowieka na jego etykiecie jest połowa SFA, połowa MUFA i tylko śladowo PUFA - czyli n-3 i n-6 ja bym proponował ograniczyć sobie do kilku gramów dziennie.

6. Pozbądź się kalorycznych napojów (w tym soków owocowych)
Z: nie mógłbym się zgodzić bardziej, po raz pierwszy :)

7. Koncentruj się na pełnych posiłkach
Z: no tak, słuszna uwaga

8. Miej swoje „10% jedzenia”
Z: to jest przekombinowane - że niby mam jeść 10% jakichś "shitów"? w imię czego?

9. Opracuj sposoby przyrządzania jedzenia
Z: no tak to wiadomo bo to uniwersalne a nie właściwe dla Berardiego

10. Codzienne wybory dietetyczne zrównoważ zdrową różnorodnością
Z: no tu akurat też niekoniecznie, ale powiedzmy że nie będę się kłócił.

Moja ogólna punktacja: 3/10
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 09:54   

Cytat:
już ten wojownik jest lepszy byle by nie się nie objadał bananami


co złego jest w bananach? gdzieś tam tez ktoś mówił, żeby nie jeść bananów bo mają krochmal czy coś takiego :?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 10:00   

Waldek B napisał/a:
co złego jest w bananach? gdzieś tam tez ktoś mówił, żeby nie jeść bananów bo mają krochmal czy coś takiego :?

mają mnóstwo węgli, więc trzeba uważać, żeby nie zjeść ich za dużo
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 11:57   

To nie przypadek, że właśnie w dziale surowa dieta rozważa się opcję żywienia 1 raz dziennie. Na innych dietach jest to dużo trudniejsze.
Ja na żadnej innej diecie (również optymalnej) nie byłam w stanie ograniczyć się do 1 posiłku dziennie.
Na surowej diecie jest to dla mnie możliwe i coraz częściej jem tylko wieczorem.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 16, 2009 12:06   

Nie myśleliście nad opcją jedzenia raz na 2 dni? :] 8)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 12:15   

Iga napisał/a:
Nie myśleliście nad opcją jedzenia raz na 2 dni? :] 8)

raz na jakiś czas czemu nie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:45   

zbiggy - ja znam nieco inną wersję tej diety :)


1. Jedz co 2-3 godziny zjadajac łącznie 6-9 posiłków dziennie

2. Każdy z Twoich posiłków musi zawierać pełne (zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy), chude białko

3. Każdy z Twoich posiłków powinien zawierać choć trochę warzyw lub owoców o niskim IG

4. Węglowodany we wszystkich posiłkach poza posiłkami przed i potreningowym powinny pochodzić głównie z warzyw i owoców o niskim IG.

5. Posiłek przedtreningowy powinien byc bogaty w łatwo przyswajalne aminokwasy

6. Posiłek potreningowy powinien zawierać węglowodany proste i łatwo przyswajalne białko w proporcji 2:1

7. Upewnij się że 25-35 procent spożywanych kalorii w Twojej diecie pochodzi z tłuszczy, prz czym 1/3 z tłuszczy nasyconych (zwierzęcych), 1/3 z tłuszczy jednonienasyconych (np. oliwa z oliwek), a 1/3 z tłuszczy wielonienasyconych (olej lniany, rybi itp.)

8. Pij jedynie napoje bezkaloryczne - wodę mineralna niegazowaną, zielona herbatę itp.

9. Z wyjątkiem okresów przed i potreningowych gdzie dopuszczalne są odżywki staraj się jeść wyłącznie naturalne, jak najmniej przetworzone produktu. Unikaj konserwantów, barwników, słodzików itp.

10. Spożycie większych ilości węglowodanów skupiaj zawsze w okolicy przed i potreningowej, posiłki te powinny zawierać znikomą ilość tłuszczu. We wszystkich innych posiłkach dominować powinny tłuszcze a węglowodany powinny być ograniczone do niewielkiej ilości warzyw lub owoców o niskim IG. Oczywiście jak napisano w punkcie 2. białko jest obowiązkowe w każdym posiłku.


Czyli 6 posiłków dziennie, w każdym białko+warzywa+zdrowe tłuszcze+ewentualnie owoce typu jagody poza okresem okołotreningowym, gdzie dozwolone jest spożycie naturalnego produktu zbożowego. Po co? Aby spowodować wyrzut insuliny, która jest najsilniejszym hormonem anabolicznym.

Tak naprawdę poza okresem okołotreningowym, PN jest dietą Low Carb. :)

Nie mówię, że ta dieta jest idealna, ale chyba zasługuje na więcej niż 3/10 :D
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 15:46   

Fezie napisał/a:

1. Jedz co 2-3 godziny zjadajac łącznie 6-9 posiłków dziennie

2. Każdy z Twoich posiłków musi zawierać pełne (zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy), chude białko

3. Każdy z Twoich posiłków powinien zawierać choć trochę warzyw lub owoców o niskim IG


te 3 punkty stanowią o tym, że powinieneś jeść sałatki - zasadniczo nie mam nic przeciwko, ale ile można - wstajesz rano -sałatka o 7-mej. potem jesz w pracy kolejne sałatki (tak, małe, ale zawsze to grzebanie się w talerzach) o 9-tej, 11-stej, 13-stej i 15-stej.
Do domu i tam jeszcze sałatki o 17-stej i 19-stej

dla mnie coś takiego to totalna dezorganizacja!

Fezie napisał/a:

4. Węglowodany we wszystkich posiłkach poza posiłkami przed i potreningowym powinny pochodzić głównie z warzyw i owoców o niskim IG.

5. Posiłek przedtreningowy powinien byc bogaty w łatwo przyswajalne aminokwasy

6. Posiłek potreningowy powinien zawierać węglowodany proste i łatwo przyswajalne białko w proporcji 2:1


muszę się przyznać że nie jestem wzorem cnót jeżeli chodzi o treningi (czasem zrobię 20 pompek lub podnoszenie/podrzucanie 14kg dziecka ale to są raczej pojedyncze minuty a nie kwadranse)
ale z tego co widziałem na stronach o IF - spokojnie można trenować "na czczo" i potem uzupełnić białko - cżłowiek to nie silnik który bez paliwa nie ruszy.

Fezie napisał/a:

7. Upewnij się że 25-35 procent spożywanych kalorii w Twojej diecie pochodzi z tłuszczy, prz czym 1/3 z tłuszczy nasyconych (zwierzęcych), 1/3 z tłuszczy jednonienasyconych (np. oliwa z oliwek), a 1/3 z tłuszczy wielonienasyconych (olej lniany, rybi itp.)


co do tego nie podoba mi się duży udział PUFA (wystarczy łycha tranu, a jak ktoś nie ma lnianego to kilka orzechów)

Fezie napisał/a:

8. Pij jedynie napoje bezkaloryczne - wodę mineralna niegazowaną, zielona herbatę itp.

9. Z wyjątkiem okresów przed i potreningowych gdzie dopuszczalne są odżywki staraj się jeść wyłącznie naturalne, jak najmniej przetworzone produktu. Unikaj konserwantów, barwników, słodzików itp.

10. Spożycie większych ilości węglowodanów skupiaj zawsze w okolicy przed i potreningowej, posiłki te powinny zawierać znikomą ilość tłuszczu. We wszystkich innych posiłkach dominować powinny tłuszcze a węglowodany powinny być ograniczone do niewielkiej ilości warzyw lub owoców o niskim IG. Oczywiście jak napisano w punkcie 2. białko jest obowiązkowe w każdym posiłku.


tutaj się zgadzam (zwłaszcza z pkt 8. ), częściowo dlatego że nie trenuję więc nie wiem jak bym się czuł np. po godzinnym intensywnym treningu - być może doładowanie ziemniaczkami byłoby konieczne, więc nie potępiam.


Fezie napisał/a:

gdzie dozwolone jest spożycie naturalnego produktu zbożowego. Po co? Aby spowodować wyrzut insuliny, która jest najsilniejszym hormonem anabolicznym.


no a tutaj to sam nie wiem (brak doświadczenia sportowego) - czy jak chcę zrobić delikatną rzeźbę (nie chcę być karkiem :) to nie wystarczy czysty low-carb i krótsze ćwiczonka jakiś cross-fit?

Fezie napisał/a:

Nie mówię, że ta dieta jest idealna, ale chyba zasługuje na więcej niż 3/10 :D


każda dietka jest ok jeżeli dobrze służy zdrowiu :)
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 16:10   

"1/ Jedz co 2-3 godfziny a w nocy podlaczaj sie do kroplowki"

Znam kilka osob ktorym by ta dieta odpowiadala.
mialem w liceum kolege, ktory na kazdej przerwie cos zarl. :)

generalnie ta dieta nie jest ani niskoweglowodanowa (co najwyzej umiarkowanieweglowodanowa) i nie widze tu postulatu surowosci: dlatego przeniescie rozmowe do dzialu "diety pozostale".
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 13:40   

Ok, a jeżeli przykładowo moje zapotrzebowanie na białko wynosi 140g, to lepiej podzielić to na kilka posiłków czy wrąbać całość w jednym?
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 13:49   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

A dasz rade zjesc 700g miesa na raz?

Ja bym nie dal rady.

Tzn dalbym, ale wygodniej, bardziej komfortowo jest podzielic na 2-3 posilki.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 14:41   

Chodzi mi o przyswajalność białka w jednym posiłku. Słyszałem, że wynosi ona do 40g, a u osób z dobrym metabolizmem nawet do 60g.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 16:54   

faktycznie na jeden posiłek ciężko by było to zjeść :o

ale po co ci aż 140 g białka? ważysz 140 kilo i masz ponad 2 metry wzrostu ?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 18:26   

140 g białka to nie jest duża ilość i zjedzenie jej podczas jednego dłuższego posiłku to żaden problem; przyswajalność jest całkowita pod warunkiem że jemy to wszystko w naturalnej, nie zepsutej termicznie postaci
Waldek, Ty to jesz jakieś ilości dla kota - gdybym ja tak robił to w ciągu miesiąca skurczyłbym się o połowę, i do tego zdegenerował :o
duże ilości do 5 kg mięcha na dzień - ale w warunkach subpolarnych nie idzie mniej jeść
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Fezie

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 54
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 13:56   

Hannibal - ile jesz białka dziennie i ile ważysz? :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 14:05   

Fezie napisał/a:
Hannibal - ile jesz białka dziennie i ile ważysz? :)

ważę obecnie jakieś 87 kg, a białka nie wiem ile jem, bo nie liczę, ale pewnie jakoś 130-200, w zależności od zapotrzebowania
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 14:53   

to powiedz jak to jest z tym białkiem, dajesz 200 a potrzebne ci jest powiedzmy 87 może 110

i resztę organizm przerabia na węgle czy coś w ten deseń? czy nie wychodzi w sumie, że jesteś na wysokowęglowodanowym korytku?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 14:57   

Waldek B napisał/a:
to powiedz jak to jest z tym białkiem, dajesz 200 a potrzebne ci jest powiedzmy 87 może 110

a gdzie jest napisane, że potrzeba mi tylko tyle? :o
no tak, Kwaśniewski tak piszę, ale ja na jego diecie nie jestem
jem wg apetytu - i gdybym jadł chudo to zgodziłbym się, że bez sensu tyle białka; ale ja jem bardzo tłusto, dużo łoju (300-400 g)
ludzie są różni, ale z tego co czytam jak dawniej jedzono to ja jestem znacznie bliżej do ich ilości niż Ty, Waldku :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:08   

a tego wcale nie wykluczam 8)

tylko pytam co sądzisz o teori, że organizm może przerabiać nadwyżkę białka na węgle?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:17   

Waldek B napisał/a:
tylko pytam co sądzisz o teori, że organizm może przerabiać nadwyżkę białka na węgle?

ale to apetyt reguluje - jeśli zjesz mało węgli to automatycznie zjesz więcej mięsa; czasem mam taki apetyt, że wieczorem zjem jakieś 0,8 kg mięsa, dużo łoju z niemałą ilością miodu (np. 100 g)
ale 0,8 kg mięsa to nie jest 160 g białka, bo podroby mają go mniej - wychodzi raczej 130 g
200 g białka to wyjdzie jak zjem dwa mięsne posiłki w ciągu dnia i przy założeniu, że w poprzednich dniach stosowałem IF
lub też przy dużej aktywności fizycznej
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:36   

Waldek B napisał/a:
a tego wcale nie wykluczam 8)

tylko pytam co sądzisz o teori, że organizm może przerabiać nadwyżkę białka na węgle?

Gorzej by było gdyby Hannibal jadał 30g białka :what: i miał lęki przed zjedzeniem 40g myśląc ,że organizm przerobi je na węgle :what:
Hannibal, to kawał faceta (ponad 190 cm wzrostu -wiem z opisów :) ) ponadto aktywny jest fizycznie, więc nie może zjadać tyle białka co np. ja :what: .Poza tym nie zauwazyłam ,żeby był otłuszczony ,a wręcz przeciwnie - samo mięsko 8) :P
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:43   

obecnie ruszam się umiarkowanie, chodzę, jeżdżę na rowerze, etc.
ale i tak zapotrzebowanie energetyczne mam powyżej 3 tys. kcal
poza tym w pokoju mam często 16-17 stopni C, a w nocy ok. 10, więc coś ten organizm musi rozgrzewać :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:45   

Hannibal napisał/a:
... a w nocy ok. 10, więc coś ten organizm musi rozgrzewać :]

To może lepiej by było,gdyby to był "ktoś" :]
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:51   

Iga napisał/a:
Waldek B napisał/a:
a tego wcale nie wykluczam 8)

tylko pytam co sądzisz o teori, że organizm może przerabiać nadwyżkę białka na węgle?

Gorzej by było gdyby Hannibal jadał 30g białka :what: i miał lęki przed zjedzeniem 40g myśląc ,że organizm przerobi je na węgle :what:
Hannibal, to kawał faceta (ponad 190 cm wzrostu -wiem z opisów :) ) ponadto aktywny jest fizycznie, więc nie może zjadać tyle białka co np. ja :what: .Poza tym nie zauwazyłam ,żeby był otłuszczony ,a wręcz przeciwnie - samo mięsko 8) :P


Akurat to, że ma "samo mięsko" to wcale nie znaczy, że jego organizm nie przerabia tego białka na węgle. Np ja w czasach wysokowęglowodanowej diety też nie miałem wcale tłuszczu.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:55   

Hannibal napisał/a:
obecnie ruszam się umiarkowanie, chodzę, jeżdżę na rowerze, etc.
ale i tak zapotrzebowanie energetyczne mam powyżej 3 tys. kcal
poza tym w pokoju mam często 16-17 stopni C, a w nocy ok. 10, więc coś ten organizm musi rozgrzewać :]


z tym zimnem to jakiś nowy patent zdrowotny czy po prostu gościsz u siebie w pokoju pana kryzysa?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:55   

to co Waldku mi proponujesz? proporcje kapłanów, czyli tłuszczu 6 razy więcej niż białka? :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 15:59   

Waldek B napisał/a:
z tym zimnem to jakiś nowy patent zdrowotny czy po prostu gościsz u siebie w pokoju pana kryzysa?

mam po prostu taką temperaturę, przy jakiej czuje się optymalnie :)
muszę mieć okno stale otwarte, bo nie lubię jak nie ma dostępu do świeżego powietrza
latem jest już cieplej, bo nie idzie obniżyć temperatury przez otwieranie okien; dobre są domy z grubej cegły, gdzie jest chłodek nawet jak na zewnątrz powyżej 30 stopni
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:00   

porcja pigmejskich kapłanów dla takiego wikinga czy masaja to śmiech na sali

aczkolwiek 200 g białka :? no nie wiem może na surowo faktycznie tyle można wchłonąć bez strat na zdrowiu i przerabiania białka na węgle...?

nie wiem, nie wiem, napewno nic nie proponuję, tylko się surową dietą dziwuję :o
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:05   

A co znaczy,ze ktoś zamiast kilku fałd tłuszczu ma "samo mięsko"?-czy to objaw choroby?
A co do wysokowęglowodanówki ,to są ludzie,którzy się tak żywią , są szczupli, zdrowi i długo zyją i nie sądzę,zeby im się gorzej wiodło od tych ,którzy jedzą 30 g białka i zyją w stresie ,z tego powodu,że 5g białka ich organizm przerobi na węgle i tylko siedzą i liczą ,siedzą i liczą-totalna beznadzieja.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:07   

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
z tym zimnem to jakiś nowy patent zdrowotny czy po prostu gościsz u siebie w pokoju pana kryzysa?

mam po prostu taką temperaturę, przy jakiej czuje się optymalnie :)
muszę mieć okno stale otwarte, bo nie lubię jak nie ma dostępu do świeżego powietrza
latem jest już cieplej, bo nie idzie obniżyć temperatury przez otwieranie okien; dobre są domy z grubej cegły, gdzie jest chłodek nawet jak na zewnątrz powyżej 30 stopni


Powiedz czy low carb spowodował u ciebie większą odporność na chłód i ból? Jak się polejesz wrzątkiem też mniej czujesz ?

Ja takich zjawisk nadprzyrodzonych (opisywanych przez niektórych optymalnych) w ogole nie zaobserwowałem u siebie. :| Dalej jestem strasznym zmarzlakiem, dalej boli jak se kolana poobcieram itd. :?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:10   

Waldek B napisał/a:


Ja takich zjawisk nadprzyrodzonych (opisywanych przez niektórych optymalnych) w ogole nie zaobserwowałem u siebie. :| Dalej jestem strasznym zmarzlakiem, dalej boli jak se kolana poobcieram itd. :?

To oznacza,że jesteś całkiem normalnym człowiekiem odpornym na sekciarskie manipulacje :)
O zjawiskach nadprzyrodzonych ja też się sporo naczytałam :what:
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:14   

Cytat:
A co znaczy,ze ktoś zamiast kilku fałd tłuszczu ma "samo mięsko"?-czy to objaw choroby?


wręcz przeciwnie, choć czasami w co trudno uwierzyć lepiej dla organizmu jak ma nadwyżkę tłuszczu niż nadwyżkę mięśni :o

aczkolwiek z tego co widzę chyba Hannibal nie ma ani tego ani tego więc 8)

Cytat:
A co do wysokowęglowodanówki ,to są ludzie,którzy się tak żywią , są szczupli, zdrowi i długo zyją i nie sądzę,zeby im się gorzej wiodło od tych ,którzy jedzą 30 g białka i zyją w stresie ,z tego powodu,że 5g białka ich organizm przerobi na węgle i tylko siedzą i liczą ,siedzą i liczą-totalna beznadzieja.


no pewnie, luzik i etyka życiowa są sto razy ważniejsze niż jakieś obsesyjne diety doprowadzane do absurdu
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:18   

Waldek B napisał/a:

aczkolwiek z tego co widzę chyba Hannibal nie ma ani tego ani tego więc 8)

No tak.Mowa o Hannibalu :P -nie jest ani jakiś nadzwyczajny mięśniak,ani otłuszczony-na moje oko-jak w sam raz :)
Tylko nie rozumiem jednego Hanni :) ,dlaczego masz 10stopniC w pokoju ?
Czyżbyś nie miał szyb w oknie? :P
Ale rozumiem,ze jesteś przyzwyczajony do takiej temp.W sumie ja też nie lubię spać w bardzo ciepłym pomieszczeniu .Najlepsza dla mnie temp. podczas snu ,to 18sC -oczywiście jeśli chodzi o czas zimowy i nienaturalne ogrzewanie,bo latem uwielbiam jak jest w nocy ciepło :)
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Mar 18, 2009 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:35   

Waldek B napisał/a:
... jestem strasznym zmarzlakiem, ...

To podobnie jak ja :) Bardzo nie lubię zimna-najlepiej jakby okragły rok było 40sC i swieciło słońce,od czasu do czasu jakiś ciepły ,przelotny deszczyk -dla mnie byłoby bajkowo :)
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:37   

no ale 18 a 10 to niebo a ziemia :o
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:40   

Waldek B napisał/a:
no ale 18 a 10 to niebo a ziemia :o

Przy temp. 10sC ,to juz musi być ktoś drugi ,zeby móc się przytulić :)
Wiem,bo przy 19sC ,kiedy śpię sama jest mi baaardzo zimno i wtedy muszę mieć cieplej w pokoju .
 
 
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 16:46   

heh ja tez spie zawsze przy otwartym oknie na co domownicy mi narzekaja ze rano zimno im na korytarzu zwlaszcza zima.tylko ze ja raczej nie mam 10 stopni ale cos z 17.jak mam zamkniete okno to czuje sie jakbym sie "dusila"
ja na wegetarianizmie zawsze bylam zmarzluchem- teraz mam zwiekszona odpornosc na chlod...tylko dlonie i stopy chociaz nie jest mi zimno zazwyczaj mam zimne :?
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 17:53   

te 10 stopni to taka minimalna jaka potrafi sie zrobic w ciagu nocy
mozna powiedziec, ze przedzial jest miedzy 10 a 16
ale temperatura nie jest stala - przy glowie mam chlodniej niz przy stopach, bo glowa jest blizej okna
w ogole rozklad przestrzenny temperatury jest w moim pokoju różny
i ja mowie teraz o porze zimowej
bo latem jest goraco, ale wtedy tluszcz mnie ochladza (tak jak u wielbłądów) i też jest spoko
poza tym śpię pod kołdrą z wełny Merynosów (nowozelandzka), bez zbednej poszewki; przescieradlo i poduszka tez z Merynosa jest
oddychalnosc i cieplota czegos takiego jest wrecz idealna
zawsze bylo mi ciepło choć na low-carb jest jednak troche cieplej niz na high-carb low-fat
jeśli chodzi o odporność na ból to nie narzekam i to się chyba nie zmieniło, bo jak byłem jeszcze na high-carbie to miałem wyciągane śruby z kości podudzia bez znieczulenia i jakos dalem rade
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 20:58   

Hannibal napisał/a:
mam po prostu taką temperaturę, przy jakiej czuje się optymalnie :)
muszę mieć okno stale otwarte, bo nie lubię jak nie ma dostępu do świeżego powietrza
latem jest już cieplej, bo nie idzie obniżyć temperatury przez otwieranie okien; dobre są domy z grubej cegły, gdzie jest chłodek nawet jak na zewnątrz powyżej 30 stopni

A tak się zastanawiam, nie myślałes, żeby również nie podgrzewać wody do mycia się? Mówię całkiem poważnie, nie nabijam się. To by było coś, taki praktycznie całkowity powrót do korzeni. Swoją drogą już po tygodniu, dwóch nie używania sztucznie podgrzewanej wody, pojawia się ciekawe uczucie po ponownym z nią zetknięciu: pewnien rodzaj zaskoczenia, tak bym to opisał.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 21:24   

molar napisał/a:
A tak się zastanawiam, nie myślałes, żeby również nie podgrzewać wody do mycia się? Mówię całkiem poważnie, nie nabijam się. To by było coś, taki praktycznie całkowity powrót do korzeni. Swoją drogą już po tygodniu, dwóch nie używania sztucznie podgrzewanej wody, pojawia się ciekawe uczucie po ponownym z nią zetknięciu: pewnien rodzaj zaskoczenia, tak bym to opisał.

po pierwsze - mieszkam w bloku i mam wodę miejską, ciepłą i zimną
po drugie - lubię gorące prysznice
na mojej posiadłości (nie lubię słowa działka) mam powrót do korzeni, bo myję się wodą wziętą wiadrami z rzeki używając konewki 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 22:00   

No ale mieszkasz na powislu, wiec masz nieopodal Wisle :D

Z zimna woda bym nie przesadzal.

Ale pomysl by np zrezygnowac z "siadanego" kibla na korzysc "tureckiego" uwazam ze jest jak najbardziej do rozwazenia.
I ma swoje uzasadnienie.
Pisze calkowiccie serio.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 22:00   

Waldek B napisał/a:
aczkolwiek 200 g białka :? no nie wiem może na surowo faktycznie tyle można wchłonąć bez strat na zdrowiu i przerabiania białka na węgle...? nie wiem, nie wiem, napewno nic nie proponuję, tylko się surową dietą dziwuję :o

Waldek, napisałem że te 200 g białka to tylko pewnych okolicznościach i to też nie zawsze:
a) gdy byłem danego dnia mocno aktywny fizycznie
b) gdy w poprzednie dni mniej jadłem
ja nie wiem, ile dokładnie czego jem, bo jem to wg apetytu - jak jestem głodny to zjem więcej, jak mniej głodny to mniej
tak też był w naturze, nikt się nie przejmował jakimiś BTW
na pewno nie przejadam się białkiem, bo dostarczam mojemu organizmowi spore ilości tłuszczu w postaci łoju baraniego
czasami mam dni, gdy nie mam ochoty na żadne węgle, więc dostarczam ich max 10 g z mięcha
ale mam i takie, że pochłonę ze 150 g miodu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pią Kwi 10, 2009 17:07   

hmmm ja mam idento jak Hanibal. Mysle ze zamkniete okno mam przez ok 3 miesiace. W tym roku zamknolem calkowicie w grudniu jak juz byla srogo niska temp w nocy. Ale od polowy lutego bylo juz otwarte. Na poczatku budzilem sie z zimna w nocy. Teraz juz tego nie czuje wrecz przeciwnie nie wyobrazam sobie zebym mial spac przy zamknietym oknie. Czasem lubie wziac zimny prysznic. Tz najpierw leje letnia wode i stopniowo zakrecam ciepla a puszczam zimna. Ostatnio kroiłem takie zamarzniete 10kg bale miesa dla mojego psa. Robilismy to z kumplem pila on ciagnal z jedej ja z 2giej strony. Ja trzymalem to mieso normalnie gola reka on natomiast przez szmatke bo nie mogl utrzymac. Mysle ze cos w tym jest ze wyrobila mi sie odpornosc na zimno. Zreszta cala zime przechodzilem w wiosennnej kurtce, czasem latałem w samych bluzach.
Nie bylem chory ani nic z tych rzeczy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved