Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 13:35
Abhilasha napisał/a:
moj wyglad nie ma nic wspolnego z moja ocena wygladu innych. moge sobie byc najbrzydsza kobieta swiata i z tego nie bedzie wynikac ze kazda ladniejsza od siebie musze uznawac za piekna
co do fotki.chcesz to na dniach Tobie jakas przesle na maila.na forum chce pozostac anonimowa a jak wiadomo kazdy tu moze wejsc.
Abhilasha - ja nigdzie nie suponowałem, że możesz być brzydka
natomiast jako kobieta zupełnie inaczej patrzysz na urodę innych kobiet, na inne elementy zwracasz uwagę, bo Cię i tak żadna nie pociąga
kobiety mają nierzadko taką wizję najpiękniejszych wg nich kobiet, które to żadnemu facetowi by się spodobały
i żeby nie być gołosłownym "I can walk the walk" i nie wypowiadam się, którzy mężczyźni są męscy i przystojni
mogę tylko powiedzieć, który ma wysoką a który niską wartość biologiczną, ale to będzie bez emocji, bez uczucia, bez namiętności
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 13:45
Abhilasha napisał/a:
co do fotki.chcesz to na dniach Tobie jakas przesle na maila.na forum chce pozostac anonimowa a jak wiadomo kazdy tu moze wejsc.
wiem, że każdy chce tu być anonimowy, choć tego nie popieram
wolę jak wiem, jak wyglądają moi interlokutorzy - tak jak np. na forum tatrzańskim tatry.prv.pl
lubię po prostu jak najbardziej realną wirtualność
ale jak nie możesz to prześlij na maila
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 13:47 Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu
Hannibal napisał/a:
natomiast jako kobieta zupelnie inaczej patrzysz na urode innych kobiet
A to jest kolejny ciekawy watek.
Nie raz rozmawialem z kolezankami i one sa w stanie - byc moze wg nieco innych kryteriow, ale sa w stanie - ocenic urode innych kobiet.
Ja natomiast - i wielu innych kolego - w ogole nie jestem w stanie odgadnac ktory facet moze byc przystojny a ktory nie..
Oczywiscie nie dotyczy to przypadkow skrajnych. Jakichs "oblechow" bez problemu rozpoznam.
Ale chociazby niektorzy aktorzy wklejeni tutaj przez kolezanki foromowiczki - zupelnie nie docenilbym..
Ciekawe zjawisko, nota bene wpisuje sie dosc dobrze w lansowana przeze mnie teorie typow indywidualnych i socjalnych.
Kobiety - zazwyczaj bardziej indywidualne przy wyborze partnera, faceci bardzo czesto bardziej socjalni..
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
ah i zapomnialam dodac.czy mi sie Hannibalu podobasz czy nie i tak Tobie tego nie powiem.taka mam zasade gdy sie wymieniam z ludzmi fotkami przez neta i mowie to zawsze na wstepie
Tak, zwłaszcza jeśli TRZEBA. To warte podkreślenia. A myślałem, że nic na siłę i wszystko z określonego powodu i dla określonego powodu. Szkoda.
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:42
Hannibal napisał/a:
widuję dość często wycieczki młodzieży izraelskiej w Wa-wie...
I widziałeś wsród nich otyłych?
Kilka lat temu widziałam grupkę młodzieży z Israela ,ale pamietam,ze nie było wśród nich otyłych,może teraz sie coś zmieniło ?
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:46
[Osobiscie Pieniadze czy ZAMOZNOSC traktuje
Jako „narzedzia” do stosowania wspolczesnego niewolnictwa
Gdzie „bardziej rozumni” zeruja na „Kononowiczach”.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:48
Iga napisał/a:
I widziałeś wsród nich otyłych?
Kilka lat temu widziałam grupkę młodzieży z Israela ,ale pamietam,ze nie było wśród nich otyłych,może teraz sie coś zmieniło ?
z tego co pamiętam to większość była szczupła
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 19:53
Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
Kiedys przegladalem zdjecia zolniezy Izraelskich - generalnie interesowal mnie ich sprzet itp.
Byla tam osobna galeria z zolnierkami - zaluje, ze nie zarchiwizowalem.. Przepiekne dziewczyny i jeszcze te uniformy
http://tiny.pl/6xmd - 206 fotek
niektóre z nich prezentują kanony tego piękna, które najbardziej mnie pociąga
Drogi Hanibalu,
widać że nie byłeś w Maroku:-) ale nie na wczasach. pojedź i sam zwiedż kraj. wtedy pogadamy:-)
ja nie znosze kotow-sa zdradliwe i kiedys taki jeden skoczyl mi na twarz.psy rzadza
Koty to wielcy indywidualiści, bardziej samodzielni, niezależni. Są też bardziej szczere - np. idą tam gdzie chcą, do tego, kogo same sobie wybiora. Lojalność psów wzbudza we mnie obrzydzenie, szczególnie to lizanie ręki, która bije. Kot na coś takiego nie wpadłby
No i ta gracja, zwinność, zachwycająca budowa kociego ciała. Same piękności! Nie przepadam jedynie za sfinksami (sama skóra) i persami (odpychające, płaskie "twarze"). Uwielbiam Norweskich Leśnych i Maine Coon, Rosyjski Niebieski (nie mylić z Brytyjskim) też jest piękny.
Marishka
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 20:15
Hannibal napisał/a:
tomthemaster napisał/a:
widać że nie byłeś w Maroku:-) ale nie na wczasach. pojedź i sam zwiedż kraj. wtedy pogadamy:-)
ale o czym pogadamy, bo nie czaję? chodzi Ci o to, że Marokanki są jeszcze ładniejsze?
wadniejsze? mało powiedziane. dziewczyny z izraela to paskudy:-) Marokanki to najpiekniesze arabki.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 20:24
tomthemaster napisał/a:
te z linka - oprócz rosjanek które nic wspólnego z izralem nie mają są piękne. ale prawdziwe arabki(a izrael to też ten typ) są mega super
ja też pisałem o tych ładnych prawdziwych Żydówkach o tych ognistych czarnych oczkach i specyficznych nosach
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 20:25
Hannibal napisał/a:
tomthemaster napisał/a:
wadniejsze? mało powiedziane. dziewczyny z izraela to paskudy:-) Marokanki to najpiekniesze arabki.
no to daj linka do takich, które są takie ładne
taka?
wg mnie wiele arabek też jest bardzo ładna, dlatego ogólnie napisałem o semitkach
hanibal,
podzielam twoje zainteresowanie urodą izraelitek i innych kobiet z tego regionu. byłem osobiście w większości krajów arabsko-afrykańskih(business). i jeśli sam polecisz do maroca i zobaczycz to wtedy pogadamy. zdjęć Ci nie wyślę z wiadomyc przyczyn:-)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 20:29
tomthemaster napisał/a:
podzielam twoje zainteresowanie urodą izraelitek i innych kobiet z tego regionu. byłem osobiście w większości krajów arabsko-afrykańskih(business). i jeśli sam polecisz do maroca i zobaczycz to wtedy pogadamy. zdjęć Ci nie wyślę z wiadomyc przyczyn:-)
na razie się nie wybieram w tamte strony
no to sobie pogadaliśmy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie chcę się mieszać w tą dyskusję zanadto, ale zwraca moją uwagę jedna rzecz. Zdjęcia, jakie linkowaliście, to zwykła militarna propaganda izraelskiej armii, jakże wolnej, jakże frywolnej - jak atrakcyjnej i niewinnej - i tak dobrze chronionej przez USA. Tak dobrze, że mordy, jakich dokonuje się na ludności palestyńskiej, rujnowanie ich domów spychaczami, okupacja arabskich terenów i faszystowskie metody kontroli NIE MOGĄ w wyniku poprawności politycznej być nazwane izraelskim terroryzmem. Okupację żydowska nazywa się walką z terroryzmem, natomiast ruchy reakcyjne, arabską walkę o własny kraj określa się mianem terroryzmu.
Dla Was te zdjęcia to pretekst do analizy stopnia dostępności dla penisa - dla mnie żałosne próby marketingu WOJNY. Może to kwestia mojej wrażliwości na sprawy nie pasujące profilem do tego forum, ale skoro można w wątku o procentowym udziale mięśni kobiecego ciała o udziale zaangażowania penisa w ciele semickim, to czemu też nie umieścić kilku - przecież zupełnie odosobnionych - kropelek goryczy, która się pojawia, gdy widzę, jak traktuje się kobiety na Bliskim Wschodzie (żeby tylko).
Dla niektórych Żydów po prostu nie ma w marketingu rzeczy niewykonalnych, jak i w interesach. A jak jeszcze wspiera Big Brother, to już hejże hola i totalna swawola.
Nie chciałem prowokować w tej materii dyskusji. Wyrażam tylko swoje zdanie. Nie oczekuj ode mnie wiązanek. Nie tutaj. Już i tak jest tu zbyt czerwono jak dla mnie - łosiwiście w sensie barw.
Panie Witoldzie, a może oliwkową zieleń ?
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 21:25
Hannibal-bardzo mi się podoba Twoja postawa-jesteś widzę bardzo mądrym człowiekiem-cenię sobie takich ludzi
Widzisz Zenon, Ty nie rozumiesz. Od razu przypomina mi się koleżanka z pracy, która widziała mnie na mieście na rowerze przy iluś tam stopniowym mrozie objuczonego jansportem pełnym jedzenia. Stwierdziła, że moja Zona dobrze mnie sobie wychowała. Widzisz, tak ludzie pojmują miłość, której nie sa w stanie pojąć.
Po prostu w tym momencie występują problemy z przyjęciem do wiadomości, że żal mi tych kobiet na zdjęciach po prostu. Tym bardziej, jak oczami wyobraźni widzę np. ohydną facjatę Kissingera z wielką oponą na brzuchu.
Chyba, że źle Cię zrozumiałem trefnisiu ?
Tomek
ps: O kurcze Zenon a Ty już kolejny post ? No niech Ci będzie, że prostacko. To wątek o masie mięśniowej. Ale ciekaw jestem, jak widzisz tamtejszą zagwozdkę. Pewnie tak, że dobrzy walczą ze złymi.
Nie jest patowa. Jest dogłębnie sterowana. Żadne wolne siły i przypadek nie wchodzą tam w grę. To powolna, nieubłagana eksterminacja ludności palestyńskiej z przyzwolenia i chętnej pomocy USA. Bardzo mi przykro, że uważasz to za konflikt dwóch zwaśnionych stron, z których każda ma swe racje. Ktoś tu w XX wieku stworzył sobie państwo, czy ja się mylę ? USA tworzą tam sobie po prostu swój kolejny obszar oddziaływania. A że robią to rękami Izraela, to kwestia chyba nie mająca wiele wspólnego z masą mięśniową akurat tamtych kobiet. Lub niewiele.
Naprawdę lepiej przenieść te rozważania do ściem albo...zresztą cokolwiek.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 22:47 Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu
Sytuacja jest patowa.
Rozumiem Izraelitow, ze sie bronia. Bo atakuja ich kraj.
Rozumiem Arabow. Bo nagle zrobili im nowe panstwo na ich ziemi.
Rozumiem Izraelitow. Bo kiedys tam zyli, emigrowali na tamte tereny od poczatku lat 30. Pod wladza Arabow tamte ziemie zamienily sie w nieurodzajna pustynie. Tam byla wielka bieda. Izrael odbudowal i odrodzil tamte ziemie.
Ale rozumiem tez Arabow.. Oni maja biede, a za miedza urodzaj. Z ich perspektywy wyglada to tak, ze "odebrano im najurodzajniejsze ziemie".
Z jednej strony slugusy USA.
Z drugiej strony dzikie rzady. Ja znam faceta, ktory mieszkal bodajze w Libanie i wiem jak wygladaja tamte realia.
Wielowatkowy spor.
Moznaby dygresje robic bez konca i odbijac pileczke wymieniajac "racje" jednych i drugich.
Ja tu nie widze "dobra" i "zla".
Widze cierpienia po obu stronach, racje po obu stronach, glupote po obu stronach, bezsensowna smierc po obu stronach, agresje po obu stronach, oblude po obu stronach
ITD
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
kilku - przecież zupełnie odosobnionych - kropelek goryczy, która się pojawia, gdy widzę, jak traktuje się kobiety na Bliskim Wschodzie (żeby tylko).
Pewnie większość - zarówno kobiet jak i mężczyzn - uważa taki stan za właściwy, ponieważ wynika chociażby z ich wieloletniej tradycji. A Ty im z własnej pozycji wstawiasz, że ich kultura jest zła, a Twoja dobra. Bo wg Ciebie u nich się kobiety źle traktuje. Krucjaty już się skończyły jakiś czas temu.
Chociaż pewnie i tak to wszystko ustawione jest przez złych Arabów, co to pragną zawładnąć światem.
ps. pewnie zaraz mi się dostanie od jakichś feministek.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 00:40
Nie trzeba być feministką aby zgodzić się z Tomkiem co do traktowania kobiet na Bliskim Wschodzie. Któż chciałby być ubezwłasnowolniony jak te kobiety? Patriarchat jest zbyt extremalny w tamtych okolicach.
Gdyby wszystkie tradycje były takie dobre to portal dobradieta.pl by nie istniał.
Nie jest patowa. Jest dogłębnie sterowana. Żadne wolne siły i przypadek nie wchodzą tam w grę. To powolna, nieubłagana eksterminacja ludności palestyńskiej z przyzwolenia i chętnej pomocy USA. Bardzo mi przykro, że uważasz to za konflikt dwóch zwaśnionych stron, z których każda ma swe racje. Ktoś tu w XX wieku stworzył sobie państwo, czy ja się mylę ? USA tworzą tam sobie po prostu swój kolejny obszar oddziaływania. A że robią to rękami Izraela, to kwestia chyba nie mająca wiele wspólnego z masą mięśniową akurat tamtych kobiet. Lub niewiele.
Naprawdę lepiej przenieść te rozważania do ściem albo...zresztą cokolwiek.
Tomek
To prawda, siły zewnętrzne uczyniły sobie ring na tej nieszczęsnej ziemi.
Dla porządku przypomnijmy, że powstanie państwa Izrael bardzo gorąco popierał ZSRR.
Przypomnijmy, że liczące kilkadziesiąt razy więcej ludności i mające kilkaset razy większą powierzchnię państwa arabskie odmawiały Żydom prawa do posiadania własnego państwa i głównym ich celem było zlikwidowanie państwa Izrael, całkiem do niedawna. Mówimy o dużych państwach, a nie o organizacjach palestyńskich.
Wypędzenie Palestyńczyków przez Izrael jest rzeczą złą.
Jak ocenić fakt, że bracia Arabowie, władający tym samym językiem i wyznający tę samą wiarę obstawili wojskiem obozy uchodźców palestyńskich, swoich umęczonych braci i nie pozwolili na emigrację wyzutym z ziemi ojczystej. Tam, na linii frontu w prowizorycznych obozach na pustyni urodziły się już trzy pokolenia.
Jak ocenić króla Jordanii Husajna, który pewnego dnia wysłał wojsko arabskie przeciwko Palestyńczykom? I wypchnął ich ze swoich granic w stronę Izraela, bo mu tak pasowało.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pon Mar 16, 2009 01:28, w całości zmieniany 1 raz
Molar, a ...z tymi Arabami to wyleciałeś w sensie jakim ??
Ja może dodam jeszcze, że nie stoję w tym konflikcie po żadnej ze stron. Można rzec - są siebie warci, ale wnerwia mnie medialna nagonka na Arabów, która ma swój początek - albo raczej osiągnęła kulminację - w postaci słynnego już kolegi Zbyszka Brzezińskiego i wychowanka CIA - człowieka o przepięknej twarzy - Osamy Bin Ladena, który według planu został oskarżony o atak na WTC. Potem juz sami wicie, rozumicie jak było. Arab zły, Żyd super. I ja to tez łyknąłem. Patrzyłem jak ta ostatnia w 2001 roku w ekran telewizora. Widziałem rozpylające się wspaniałe budynki i NIC nie wzbudziło moich podejrzeń! Wciąż mam o to do siebie pretensje, mimo, że często wcześniej oglądałem filmy o tym, jak sprytnie człowiek potrafi wyburzać budynki. Ale trudno, lepiej późno zrozumieć niż nie zrozumieć wcale.
Wracając do bliskowschodnich relacji. Masz rację Zenon, są skomplikowane, ale o tyle, o ile nada się im taką rangę na zasadzie propagandy. Sprawa jest dość prosta. Ziemia nalezy do Arabów, ale Palestyńczyków w czterech literach mają zamożni Saudyjczycy, kumple USraela. Tak więc, ci wieśniacy - ich kobiety (z premedytacją piszę ICH), ich dzieci są całkowicie zdani na łaskę Izraela (nie chcielibyście widzieć zdjęć ofiar izraelskiej okupacji Gazy). Mówi się o Hamasie. Mówi się też o IRA, ale nie bądźmy naiwni - ŻADNA organizacja terrorystyczna nie zrobi niczego, czego nie będzie pragnął wywiad konkretnego kraju. IRA nie podłoży żadnej bomby bez wiedzy MI6. Żaden z samolotów rejsowych nie wleci w przestrzeń powietrzną nad Pentagonem - tu nie ma mowy o elemencie zaskoczenia. Nie mam żadnych potwierdzonych informacji, ale istnieją donosy, że Hamas jest narzędziem Mossadu, wygodnym w kontekście prowokacji. Dlatego też sami wicie, rozumicie, jedyne co uliczny terrorysta arabski z Palestyny może zrobić, to wystrzelić rakietę własnej roboty wykonaną z jakichś śmieciorów.
Po prostu nie stać ich na skuteczną broń. Nie mają szans w starciu z doskonale wyposażoną armią izraelską o wysokim morale, czego dowodem są te nieszczęsne zdjęcia. A sponsor jest możny, naprawdę potężny.
I znowu wracamy do Bin Ladena. Panie i Panowie, kto jeszcze z Was daje się nabierać na bajeczki o jego nieuchwytności. Jak można się ukryć na tym świecie? Co oni próbują nam wciskać ? Poza tym, przecież to swój chłop. Ściemniacz Michael Moore zdołał jedynie wskazać na powiązania Busha z Saudyjczykami. Dalej zajść już się bał. I dlatego co jakiś czas, będziecie słyszeć lub widzieć artykuły o tym, jak to BinLaden ciska gromy i grozi tym siewcom demokracji od siedmiu boleści. Bo trzeba podtrzymać psychozę wśród ludzi. Mimo tego, że ŻADNA organizacja "terrorystyczna" nawet nie bez zgody wywiadu. Jakie to straszne, że zamiast uczyć ludzi myśleć samodzielnie, wciska im się seriale, płatki kukurydziane, tv-shows, teleturnieje, przygłuporodne filmy o tańczeniu itp. Jeszcze nigdy w historii nie było tak otumanionego społeczeństwa. Nawet w średniowieczu. Jeżeli można ludziom wcisnąć "Secret" - wierutną do szczętu bujdę o katalogu wszechświata z mercedesami i sokowirówkami oraz mamoną na życzenie, to już wszystko się przeciśnie. Każdy kit. Niedawno zapoznałem się z tym zjawiskiem i po prostu poczułe się, jakby mi ktoś wymierzył policzek. To nie jest mdła ideologia, to obraza dla myślącego człowieka, magnum opus jego upodlenia ! Szarlataneria, jak widzę, idzie w parze już nie z ukrytymi treściami, ale z całkowicie jawną durnotą !! Zapędziłem się.....
Wracam do tradycji. Arabowie traktują kobiety jak śmieci. W ogóle bliskowschodni poziom świadomości jest zastraszająco niski. Tam wszyscy żyją w kieracie tradycji, w jej pętach, dybach. Nikt nie jest w stanie tego przerwać. Tam na to nie ma szans.
Molar, podłość nie może legitymować się tradycją. Równie dobrze możesz przyznać, że użynanie łechtaczek musi zostać respektowane w Afryce, bo to wieloletnia tradycja. O jakiej krucjacie człowieku piszesz ? Mój indywidualny głos w tej sprawie nie znaczy nic. Ale jest. I jest głęboko w mojej głowie. I dobrze.
Ale trafiło na podatny grunt, prawda ? I stała się ta zbrodnia tradycją. Ciekawe, że obrzezania nikt tak nie potępia. Pozbawiając wędzidełka żołędzi z napletkiem, mężczyzna traci bezpowrotnie jedno z najwspanialszych miejsc erogennych - analogiczne w swej rekacyjności do clitoris. W USA lekarze zarabiają krocie na tym procederze, tłumacząc wszystko higieną. Ciekawe, kto tam wprowadził tego rodzaju tradycję ?
Tomek
ps: Wolałbym, by bliskowschodnie wtręty znalazły się w "ściemach", bo straszny off-top się robi, oczywiście z mojego powodu również.
Dodam jedynie jeszcze, przy okazji niedawnego przecież wstąpienia na "tron" kolejnej marionetki, tym razem czarnej - że chodzą słuszne opinie. Nie, to BARDZO słuszne opinie, że Kennedy był ostatnim prezydentem USA, ponieważ każdy następny już był mocno "na usługach". Trudno temu dać odpór, jak człowiek sobie przypomni rozpłataną jak melon głowę prezydenta, który ośmielił się sprzeciwić militarnemu lobby. "I'm just a patsy" powiedział wystraszony Oswald. I miał rację. Szkoda, że Bin Ladenowi nie dano mikrofonu pod usta. Mógłby powiedzieć to samo.
Wracam do tradycji. Arabowie traktują kobiety jak śmieci. W ogóle bliskowschodni poziom świadomości jest zastraszająco niski. Tam wszyscy żyją w kieracie tradycji, w jej pętach, dybach. Nikt nie jest w stanie tego przerwać. Tam na to nie ma szans.
Molar, podłość nie może legitymować się tradycją. Równie dobrze możesz przyznać, że użynanie łechtaczek musi zostać respektowane w Afryce, bo to wieloletnia tradycja. O jakiej krucjacie człowieku piszesz ? Mój indywidualny głos w tej sprawie nie znaczy nic. Ale jest. I jest głęboko w mojej głowie. I dobrze.
A nie mówiłem, że mi się dostanie .
Czyli właściwie to jest to co napisałem. Arabowie są źli, bo źle traktują kobiety. Wszyscy Arabowie są zacofani, niczego nie rozumieją, poziom świadomości jest zastraszająco niski. Sami sobie oczywiście nie pomogą, no bo i jak. W końcu to jest jakieś błędne koło. Na szczęście jest sobie biały człowiek, który posiada dużo większy poziom świadomości. On zna rozwiązanie wszystkich problemów Arabów. Wystarczy tylko, żeby dane mu było zaprowadzić tam porządek. Tak jak on to widzi. Możesz to nazywać jak chcesz: tradycja, kultura, religia. Mniej więcej taki obraz wynika z Twoich wypowiedzi.
Piszę człowieku o krucjacie w jej najbardziej powszechnym znaczeniu.
Pozostaje chyba tylko zacytować jednego pisenkarza znanego i grubego, co to wystąpić chciał kiedyś z playbacku: siłą możesz mi zabrać wiele, ale siłą niczego mi nie możesz dać.
Molar, no bez przesady.
Arabska religia implikuje przedmiotowe traktowanie człowieka. Jak można być trzeźwym i temu zaprzeczać ? Oczywiście mizogin pominie ten ważny aspekt patologiczny, a feministka sens zakrzyczy. Piewca tolerancji ze mnie żaden, bo ja nie uznaję jakiejkolwiek władzy mężczyzny nad kobietą, nad jej życiem i wolą - jak i na odwrót.
Staram się tylko o tym pisać, a krucjaty pozostawmy na boku, bo jeszcze kilka akapitów i wejdę na kościół katolicki i znowu kogoś niechcący urażę
Nie twierdzę, że biały człowiek ma zawsze rację. Insynuujesz mi to, podczas gdy z lektury moich postów można wyczytać troszkę inne treści.
To nie jest wina małych arabskich i żydowskich dzieci, że nie mają szans na przerwanie obłędu, jaki zgotowali im rodzice pielęgnujący toksyczne tradycje wespół z okrutnym systemem religijnym. Nie mają szans, bo w tych społecznościach brak jest empatycznych świadków. Ten rejon cierpi na uwarunkowaną tradycją i bezmyślnością przemoc. To wynik wieloletniej indoktrynacji i tradycji, a nie semickiego pochodzenia. Winni i tutaj są rodzice. Aparat państwowy dopełnia tylko formalności. Zarówno tam , jak i w każdym innym miejscu na Ziemi. Molar, nie rozumiem, czemu sądzisz, że atakuję Cię personalnie.
I tak twierdzę jak piszesz. Sami sobie nie pomogą. Rzeczywistość tego nie obrazuje w sposób dość jaskrawy ?
Tyle, że ja nie widze rozwiązania ani w misjach, ani w innych religiach, ani w demonstracjach, ulicznych rozróbach, wojnach czy indoktrynacji lub nachalnej propagandzie. By zrozumieć, o co mi lata, sięgnij po Alice Miller, bo pisanie w kółko tego samego już samego mnie irytuje. Każde zwierze potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, spokoju, przestrzeni, wolności, decydowania o swoich poczynaniach. W świecie ludzkim powstał potwór tolerancji i relatywizmu, pod płaszczykiem których ukrywa się pobite i wielokrotnie zgwałcone słowa miłość, wolność, empatia, wola, szczęście.
Tomek
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:15
tomthemaster napisał/a:
...Marokanki to najpiekniesze arabki....
A lubia romansowac z "bialasami" ? 8)
Jestem ciekawy czy marza "cumbajszpil" o wyjezdzie do "Mumii Europejskiej"
tak jak my za "komuny" do USA? 8) :hah:
.
Okazuje się, że Doda kiedyś dawno temu była nawet całkiem ładną, ciemnowłosą, miłą dziewczyną...
Marishka
ps: To zupełnie niesamowite widzieć ten przeogromny kontrast pomiędzy przepiękną, utalentowaną wokalnie dziewczyną a tworem medialnym, którym stała się dekadę potem ! Niewiarygodne ! Kiedyś widziałem piękny polski film "Motyle" z 12 letnią Kaśką Figurą. Tam było podobnie, choć w przeciwieństwie do przypadku Dody, Figura stała się jedynie biuściastą kobietą z alkoholową chrypką i pewną dozą talentu do teatralnej gry aktorskiej. Heńka Gołębiewskiego też zmarnowano, podczas gdy neurotyczny Kmicic wymachujący szablą w Zachęcie, wybiera się do Hollywood. Ciekawe, czym tam sie zamachnie ?
Jednak cofam, co napisałem o Figurze i jej teatralnej grze. Przypomniał mi się jeden z filmów i trza rzecz szybko odszczekać. Analogia do Dody jest mało trafna.
I tak twierdzę jak piszesz. Sami sobie nie pomogą. Rzeczywistość tego nie obrazuje w sposób dość jaskrawy ?
Tyle, że ja nie widze rozwiązania ani w misjach, ani w innych religiach, ani w demonstracjach, ulicznych rozróbach, wojnach czy indoktrynacji lub nachalnej propagandzie. By zrozumieć, o co mi lata, sięgnij po Alice Miller, bo pisanie w kółko tego samego już samego mnie irytuje. Każde zwierze potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, spokoju, przestrzeni, wolności, decydowania o swoich poczynaniach. W świecie ludzkim powstał potwór tolerancji i relatywizmu, pod płaszczykiem których ukrywa się pobite i wielokrotnie zgwałcone słowa miłość, wolność, empatia, wola, szczęście.
Z pojedynczego, rzuconego zdania które wczesniej przytoczyłem wcale nie wynika to, co rozwinąłeś później. Przynajmniej dla mnie. Chciałem tylko zwrócić uwagę no to, że ocenianie obcej kultury przez pryzmat wlasnej, i postrzeganie różnic na niekorzyść tej pierwszej jest mało obiektywne. Łatwo jest sobie wszystko zaszufladkować. Tak jak z tym konfliktem izraelsko-palestyńskim.
Molar, jakich jeszcze argumentów mam użyć, by zobrazować fakt, że w świecie islamskim kobiety nie znaczą zbyt wiele? Podobnie jak w chrześcijaństwie. Nie żądaj obiektywizmu, bo ja dysponować mogę jedynie własną, subiektywną oceną. Problem w tym, czy ona pokrywa się z rzeczywistością czy nie. Mam wrażenie, że za obiektywizmem usiłujesz ukryć znieczulicę. Zresztą, gdyby tak było, jesteś niejako usprawiedliwiony, bo robi to barrrdzo wielu ludzi.
Mam pełne prawo jako człowiek oceniać, krytykować i osądzać coś, co w moim mniemaniu powoduje, że ludzie wydają się cierpieć. Chyba, że uważasz ukamienowanie za przygodny seks, palenie na jednym stosie żywcem z umarłym mężem, pozbawianie łechtaczki, wrzucanie w worku do morza, rzucanie krokodylom na pożarcie, przyrównywanie kobiet do wszystkiego co najgorsze (np.Tertulian, Św. Tomasz Akwinata, Św. Augustyn, Chryzostom itp) albo powiedzenie "mężczyzna jest głową rodziny" za kurtuazję lub objaw rozwoju emocjonalnego ?
Bezustannie idziesz w zaparte i próbujesz negować subiektywną ocenę czegoś, co w zasadzie obiektywnie jest zbrodnią na człowieku. W takich sprawach, jak wyżej wymienione, tolerancja pod tytułem "to ich kultura" nie ma żadnego znaczenia. BA ! Jest wyrazem głębokiego braku szacunku dla ofiar takich systemów. Zakładam oczywiście, że same ofiary za takowe mogą się nie uważać. To całkiem normalne. Bite dziecko idealizuje swoich rodziców.... tylko że do momentu, psze Pana, do momentu, kiedy sobie uświadomi własną krzywdę. Bądź jednak spokojny. Dzieje się to równie rzadko, co zjawisko ujrzenia przez rodziców krzywd, jakich dopuścili się na własnych dzieciach.
Widziałam wczoraj piękny, strasznie komercyjny film, obrzydliwą produkcję TVN, ale.... z przykładami pięknej muskulatury zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Link poniżej:
Może zdjęcia nie pokazują wszystkiego, co widać na filmie, ale przyznam się, że cudowne, umięśnione plecy tancerek mnie urzekły. I te smukłe nogi, umięśnione ramiona.... cudne.
Odpowiedź jest prosta -systematycznie tańczyć i robić takie tam...inne "rzeczy" -ważna (powtarzam) systematyczność
Dzięki Iga! Na Ciebie zawsze można liczyć
No więc właśnie dziś idę do finessclubu pogadać z panami trenerami, co by mi podpowiedzieli jak wzmocnić muskulaturę i wysmuklić sylwetkę. W tym ostatnim temacie dużo słyszałam o zajęciach baletowych - podobno rewelacyjnie "wyciągają" posturę i poprawiają postawę. Kto wie - może i to wypróbuję. Na początek trening aerobowy i trochę streachingu w fitnessclubie, a zaraz wiosna to i rowery się zaczną...
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 14:30
Uwazaj na dietetyczne rady trenerow fitness.
Mojemu koledze, ktory wykupil 3h ("lekcyjne") z trenerem fitness za 250zl doradzono by jadl 5 posilkow dziennie, duuuuzo bialka i tone musli.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 14:32
Yo_ga79 napisał/a:
Na początek trening aerobowy
Piszesz o "aqua aerobic"? - chyba coś wspominałaś, o ile sie nie mylę .
Jesli tak ,to moja kuzynka wspominała,ze chodzi na takie zajęcia i bardzo sobie chwali
Cytat:
No więc właśnie dziś idę do finessclubu pogadać z panami trenerami....
Piszesz o "aqua aerobic"? - chyba coś wspominałaś, o ile sie nie mylę .
Jesli tak ,to moja kuzynka wspominała,ze chodzi na takie zajęcia i bardzo sobie chwali
Cytat:
No więc właśnie dziś idę do finessclubu pogadać z panami trenerami....
Tolko "ostrożnie"
Tak, aerobik w płytkim basenie (woda na wysokości biodra/talii) bardzo dobrze mi robi. Próbowałam w tamtym roku i bardzo dobrze się czułam. Po kilku miesiącach chodzenia na takie zajęcia już sam zapach basenu (charakterystyczny zapach chloru) dawał mi taki wyrzut endorfin do mózgu, ze w zasadzie aerobik nie był konieczny.
A na trenerów będę uważać obiecuję. Zresztą nie tylko pod względem porad dietetycznych
Ostatnio zmieniony przez Yo_ga79 Śro Mar 18, 2009 14:59, w całości zmieniany 1 raz
Apropos masy mięśniowej - chciałam Wam powiedzieć, że moja wynosi 35,9%. Czy to dużo?
W jaki sposób się to oblicza?
Ja mam specjalną wagę, która to liczy chyba przepuszczając impuls elektryczny przez Twoje ciało. Generalnie im więcej mięśni tym lepiej, bo masz wyższe spalanie spoczynkowe. Dla mnie to "sprawa życia i śmierci" bo mam małe zapotrzebowanie kaloryczne i mała masa mięśniowa = niskie spalanie= jeszcze mniejsze zapotrzebowanie= przyrost sadełka jeśli za dużo dostarczam.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 20:42
A lubia romansowac z "bialasami" ?
jak najbardziej - za dolary tudzież eurasy:-)
Jestem ciekawy czy marza "cumbajszpil" o wyjezdzie do "Mumii Europejskiej"
tak jak my za "komuny" do USA?
głównie marzą o starszym zamożnym mężu:-) stabilna sytuacja materialna jest dla nich najważniejsza - w Maroku w dużych miastach sytuacja kobiet jest naprawdę dobra. Studiują, pracują, prowadzą firmy itd.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 20:49
Iga napisał/a:
tomthemaster napisał/a:
w Maroku:-)
Ponoć koty cieszą się szczególnym uznaniem -dowiedziałam się od znajomego
Tego nie wiem. Ale będę w Maroku pod koniec kwietnia to popytam tubylców.
A chodzi Ci o jedzenie kotów czy że tak je społeczność lubi:-)
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 21:02
M i T napisał/a:
I jeszcze króciutki artykuł na temat wspaniałych "tradycji", jeśli chodzi o traktowanie kobiet na Bliskim Wschodzie:
tak. kobiety na traktory, do hut, jako konie pociągowe a po pracy ugotuj obiad i dopilnuj dzieci:-) dajcie spokój
temat jest prosty. kobiety i mężczyźni różnią się zasadniczo i dlatego powstał w naturze naturalny podział ról który teraz (w socjalizmie jaki mamy w unii europejskiej) jest kompletnie zachwiany. Mężczyźni za mało zarabiają i nie są w stanie utrzymać rodzin i kobiety muszą chodzić do pracy(bidule) popaprany świat. itd. itd.
Ale to co napisałeś powyżej, to jakby nie na temat. Od rzeczy prawie.
My tu o przemocy i represjach wynikłych z tradycji islamskiej, a Ty z kolei o traktorzystkach i pracownicach huty. Czemu ludzie czytacie po łebkach cudze posty lub odnosicie się - to często się zdarza - do tych w ogóle nie przeczytanych ?
Tomek
ps: Pewnie sądzisz, że tu o feminiźmie się gada. Nic podobnego. Tu się gada po prostu o traktowaniu ludzi z godnością. Swoją drogą, feministki to tak samo pokrzywdzone osoby jak męscy szowiniści.
Ale Hannibal, ja piszę o prawdziwej tradycji islamskiej, która kobiety miała gdzieś. A zatem, czyżby Koran był przepojony partnerstwem damsko-męskim ? Gdzie , jak i od kiedy ?
Oczywiście, musiały zdarzyć się jakieś odosobnione teksty stanowiące wyjątek, albo ludzie prezentujący wyjątkowe poglądy.
Jednak ogólne spojrzenie na teraźniejszość, jak i ustanowione kilka wieków temu kary za cudzołóstwo (wrzucanie krokodylom lub kamienowanie) każe myśleć o islamie jak o systemie wyzysku i represji. Niestety. Postarajcie się nie idealizować rzeczywistości, bo wtedy wszystko albo prawie wszystko się zakłamuje.
Tomek
Cytat:
Niestety, nie ma równych praw dla kobiet i mężczyzn. W krajach muzułmańskich pozycja kobiety pozostaje od lat bardzo niska, ale bardziej przeszkadza to kobietom Zachodu niż Wschodu i na tym właśnie polega paradoks islamu. Zgodnie z wielowiekową tradycją od dzieciństwa przygotowuje się tam dziewczynki wyłącznie do rodzenia dzieci, zajmowania się domem i służenia mężczyźnie. I o dziwo, wielu kobietom islamu bardzo to odpowiada. Czują się bezpieczne, otoczone opieką, chronione przez prawo, chociaż nierzadko bite przez mężów i traktowane jak odrębny gatunek ludzki. nauczone, że zajmują w społeczeństwie pozycję podporządkowaną mężczyźnie, jako mniej wykształcone, słabsze, bezradne akceptują w znacznej większości swoją społeczną rolę i swój los. Nauczone takiej postawy wobec życia nie podejmują one działania w zakresie walki o zmianę swojej sytuacji. Nieliczne kobiety islamu, które się zbuntowały, albo zginęły, albo opuściły swój kraj..
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Mar 20, 2009 21:42, w całości zmieniany 1 raz
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 21:39
jesne że napisałem trochę off topic. I czytam posty nie pobieżnie
a traktowanie przedmiotowe kobiet występuje w każdej kulturze i każdej warstwie społecznej. Potępianie kultury islamskie z naszej perspektywy uważam za niewłaściwe. Szerzenie własnych obyczajów które nam wydają się właściwe to nie najlepsza idea naprawiania świata.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 21:42
M i T napisał/a:
. A zatem, czyżby Koran był przepojony partnerstwem damsko-męskim ? Gdzie , jak i od kiedy ?
Tomku,
a gzie jest powiedziane że partnerstwo damsko-męskie jest najlepszym rozwiązaniem dla powodzenia komórce społecznej nazywanej potocznie rodziną?
Gdzie jest powiedziane ? Ja tak twierdzę i moja Żona. Żyjemy w pełnym partnerstwie i kooperacji.
Może mylisz partnerstwo z tymi traktorzystkami ?
Tomek
ps: Mam pełne prawo do wypowiadania się w temacie swych poglądów. Czemu od razu zakładasz ich szerzenie ? Jaki one mają wpływ na kogokolwiek ?
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 21:57
I fajne. Dalej w tym trwajcie. Mi nic do tego.
prawo do wypowiadania masz jak najbardziej. tak jak ja. Różnorodność jest najważniejsza bo prowadzi do rozwoju.
co działa najlepiej pokazuje historia. obecnie nasze pokolenia jest świadkiem końca cywilizacji białego człowieka - a to "partnerstwo" się do tego przyczynia. Islam, żółty człowiek, carry człowiek za 20-30 lat przejmie przewodnictwo na świecie tak jak kiedyś pewne plemię zmiotło demokracje 2000 lat temu:-)
pozdrawiam
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 21:57
Skoro o Koranie mowa i o wolnosci kobiet ;
"Status kobiety w islamie__________________________________
4
„W imię Allaha Miłosiernego Litościwego“
Chwała Allahowi ‐Panu światów oraz pokój i
błogosławieństwo niechaj będą z naszym
Wysłannikiem, z jego rodziną i towarzyszami.
Allah Najwyższy () mówi:
O ludzie! Oto stworzyliśmy was z mężczyzny i
kobiety i uczyniliśmy was ludami i plemionami,
abyście się wzajemnie znali. Zaprawdę, najbardziej
szlachetny spośród was, w obliczu Boga to
najbardziej bogobojny spośród was! (Qur’an 49:13)
Błędne jest przypisywanie islamowi poniżenie kobiety i brak
szacunku dla niej, bo Allah () mówi w ’anie:
A jeśli czujecie względem nich wstręt, to, być może,
czujecie wstręt do czegoś, w czym Bóg umieścił
wielkie dobro. (Qur’an 4:19)
W innym wersecie Allah () mówi:
I z Jego znaków jest to, iż On stworzył dla was żony
z was samych, abyście mogli odpocząć przy nich; i
ustanowił między wami miłość i miłosierdzie
(Qur’an 30:21)
W ostatnich czasach dużo mówi się o prawach kobiety, w
tym o jej wolności oraz równości z mężczyzną. Domaganie się
przez kobiety należnych im praw jest usprawiedliwione tylko
w tych społeczeństwach, w których te prawa nie są dane
kobietom. Natomiast w społeczeństwach muzułmańskich
dziwne i nie do przyjęcia jest to, że kobiety domagają się praw
właśnie tam gdzie od początku swojego objawienia islam
zagwarantował je kobiecie dając jej przede wszystkim prawo
Status kobiety w islamie__________________________________
do wolności i uczynił te prawa definitywnym nakazem
boskim.
Żądania domagających się praw dla kobiet zawierają się w
trzech punktach:
1. Wolność kobiety.
2. Równość kobiety z mężczyzną.
3. Inne prawa kobiety.
Wolność kobiety
Kiedy mówimy o wolności mamy na myśli uwolnienie
kogoś, kto jest zamknięty, uwięziony. Słowo wolność(w tym
przypadku)jest niewłaściwie używane, gdyż ukazuje kobietę
jako niewolnicę, którą należy uwolnić.
Nieograniczona wolność jest rzeczą niemożliwą,bo z natury
człowiek(mężczyzna i kobieta) jest istotą ograniczoną zarówno
pod względem możliwości jak i środków. Ludzie żyjący w
cywilizowanych jak również w prymitywnych
społeczeństwach podlegają pewnym systemom i prawom,
które organizują ich życie. Czy to znaczy, że ludzie
podlegający pewnym prawom nie są wolni? Wolność posiada
określoną granicę, której przekroczenie prowadzi do etapu
zezwierzęcenia charakteryzującego się ignorancją
jakichkolwiek praw.
Prof. Henry Makow (amerykański myśliciel, badacz i
specjalista w sprawach kobiet na świecie) powiedział: ’Wolność
kobiety jest jednym z oszustw nowego międzynarodowego systemu.
Jest to poważne oszustwo, które omamiło kobiety amerykańskie i
zniszczyło cywilizację zachodnią’.
Cytat z gazety „Medżellet Al‐mustakbel al‐islami” nr.146‐
6/1424 h.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 22:04
przepraszam, ale czy czytaliście w oryginale Koran? bo przecież wiecie, że tłumaczenia są lipne (podobnie jak z Biblią)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 22:10
cd.
The Debuchery Of American Womanhoot Bikini vs. Burka
Islam jest pierwszą religią, która dała kobiecie wolność w
bezpośredniej współpracy ze społeczeństwem, co przedislamem było ograniczone przez opiekuna lub pełnomocnika.
Islam nie pozbawił kobiety żadnych z jej naturalnych praw z
wyjątkiem wolności w niemoralnych zachowaniach, co
dotyczy również mężczyzny. Definicję wolności wyjaśnia
powiedzenie Wysłannika Muhammada(ρ):
„Przykład ludzi zakazujących zło i ludzi popełniających
go jest podobny do dwóch grup ludzi płynących statkiem.
Jedna z nich zamieszkała na pokładzie, a druga pod
pokładem. Ci z grupy ludzi znajdującej się pod pokładem
za każdym razem, gdy przynosili wodę musieli
przechodzić pomiędzy ludźmi znajdującymi się na
pokładzie. Aby uniknąć takiej sytuacji chcieli zrobić
otwór na dnie statku, aby mieć bezpośredni dostęp do
wody. Gdyby pozwolili im na to ludzie znajdujący się na
pokładzie, to wszyscy utonęliby, a gdyby im zakazali to
wszyscy byliby uratowani.” (Sahih al‐Buchari, hadis nr.2361)
Znaczenie wolności w islamie jest takie, że zachowania
osobiste zależą od prawodawstwa (szariatu), który zapobiega
wyrządzaniu szkód zarówno sobie jak i społeczeństwu.
Domagający się dla kobiet praw, jeśli przedstawiają swe
żądania to powinni najpierw zastanowić się nad tym, jaki
system jest najbardziej korzystny dla ochrony i godności
kobiety jako jednostki oraz dla całego społeczeństwa.
Równość kobiety z mężczyzną
Całkowita równość między kobietą a mężczyzną nie jest
możliwa, a wynika to z ich naturalnych różnic psychicznych,
fizycznych i umysłowych. Jeśli równość między istotami tej
samej płci jest nie do osiągnięcia z powodu ich naturalnych i
indywidualnych różnic to tym bardziej nie jest to osiągalne w
przypadku odmiennych płci. Allah Najwyższy () mówi:
Z każdej rzeczy stworzyliśmy parę. Może sobie
przypomnicie! (Qur’an 51:49)
‘Allah () stwarzając obie płcie ukształtował je w różnych
formach, które jednocześnie uzupełniają się. Jeśli przyjrzymy się
jakiemuś gatunkowi, który został rozdzielony na dwa rodzaje to
wywnioskujemy, że nie mógł być on rozdzielony jak tylko w celu
spełnienia dwóch misji, bo jasne jest, że jeśli byłaby to jedna misja to
i gatunek byłby jednego rodzaju, a tak rozdzielenie na dwa rodzaje
tego samego gatunku dowodzi specyfiki każdego z nich oraz łączności
w gatunku.
Przykładem jest dzień i noc jako dwa rodzaje tego samego
gatunku, którym jest czas. Noc ma do spełnienia swoją misjęodpoczynek,
a dzień– zabieganie o byt(praca). Jeśli chodzi o
mężczyznę i kobietę to są to dwa rodzaje tego samego gatunku,
którym jest człowiek; wymagania w stosunku do nich wynikające z
człowieczeństwa są takie same, a także odmienne, co wynika z ich
specyfiki. Podsumowując, możemy powiedzieć, że kobieta i
mężczyzna mają wspólne zadania wynikające z tego samego
gatunku, a także różne zadania wynikające z odmienności rodzajów’.
Mutełalli Aszarałi, str. 130‐132.Cytat z książki pt. „Alkada’a łal Alkadar”‐ Szejh Muhammed
Wiemy. Ale nie ulega wątpliwości, że kobieta w islamie czy w chrześcijaństwie ma się nienajlepiej. Podwójnie źle, gdy nie jest tego świadoma ze względu na dystans do swej osobowości stworzony przez zniewolenie.
Czy tłumaczenie jest do bani czy nie - w żadnym razie nie zmienia to rzeczywistości, a ona w ten czy inny sposób ukazuje sytuację kobiet w dość czarnych barwach.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 07:28
ale znów mylisz pojęcia, Tomku
bo to że w kobiety są źle traktowane może po prostu wynikać z głupiej tradycji, ale nie wynika wprost z Koranu
ja Koranu nie czytałem, ale z tego co wiem to nie tylko tłumaczenia potrafią być lipne - lipne są przede wszystkim interpretacje; on nie jest napisany matematycznym językiem, więc z danego tekstu można "wyciągnąć" wiele interpretacji
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 10:47
Kilka lat temu w "markiecie" było małżeństwo Cyganów.Facet Cygan szedł dumnie kilka metrów przed Cyganką,a Cyganka za nim pchała pełny wózek zakupów,ale nie myślcie ,ze się czuła z tym źle ,była równie dumna ,jak jej mąż . Dla mnie było to niewyobrażalne,nie wyobrażam sobie,jakbym to ja miała pchać wózek pełen zakupów,a mąż miałby iść przede mną kilka metrów.Dla nich to całkiem normalne.Kobieta była dumna z tego,ze pchała wózek,a w wózku pełno rzeczy,no i jeszcze miała takiego wspaniałego męża,który zadbał o to,zeby mieli aż tyle różności .
Ilekroć mam okazję widzieć Cyganów,tylekroć widzę podobne obrazki-czyli u nich jest to na porzadku dziennym i nie widzę,aby kobiety szły za nimi,czy z nimi naburmuszone ,bo są źle traktowane,a wprost przeciwnie-czują sie dobrze.
Poza tym wcale nie wydaje mi się,aby kobiety w bardziej "cywilizowanych" krajach były traktowane lepiej niż kobiety arabskie itd.
Co robi kobieta w cywilizowanym kraju? Goni za karierą,nie ma czasu nawet na urodzenie dzieci,a jesli już je ma,to opiekuje się nimi opiekunka,a nie ona.Nie ma czasu na prowadzenie domu i stworzenie w nim rodzinnej atmosfery,bo jak przyjdzie po 10godz. pracy,to jest zmęczona i najchetniej poszłaby spać.
Czy taka kobieta w "głebi duszy" czuje się szczęsliwa?Co to za szczęście jesli nawet nie ma czasu porozmawiać z mężem,bo mijają się w drzwiach-jedno przychodzi,drugie wychodzi-to w przypadku ,kiedy jest w związku małżeńskim,ale bywają też kobiety sukcesu,które "nie mają czasu" wyjść za mąż,mają jedynie przelotne romanse gdzieś w pracy,szybki sex i "dowidzenia" ,bo nie ma czasu na jakieś wyższe uczucia-czy tak ma wyglądać szczeście kobiety?Czy te kobiety są traktowane lepiej niż kobiety arabskie i inne?Najpewniej nie...
bo to że w kobiety są źle traktowane może po prostu wynikać z głupiej tradycji, ale nie wynika wprost z Koranu
Hannibal, mówimy o REALNYM traktowaniu kobiet na Bliskim Wschodzie, a nie o IDEAŁACH, które ponoć mają wynikać z Koranu. Mówimy o odrażających CZYNACH, a nie o pięknych SŁOWACH. Mówimy m.in. o chłostaniu 75-letniej kobiety za to, że wpuściła do domu obcych mężczyzn, którzy przynieśli jej jedzenie, bo sama sobie nie radziła. Mówimy o kamieniowaniu i innych rytualistycznych mordach dumnie dokonywanych przez braci na siostrach, przez ojców na córkach i żonach, za to tylko, że im się wydawało, że te kobiety zachowały się nie tak jak "należy". Mówimy o mordowaniu niewinnych dziewczynek, bo komuś coś się mogło przywidzieć, a wiadomo, że jedno słowo faceta jest ważniejsze i silniejsze od setek zapewnień kobiet o ich niewinności.
Dla mnie to właśnie czyny są o wile ważniejsze od słów i "dobrych intencji".
Marishka
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 16:06
M i T napisał/a:
... mówimy o REALNYM traktowaniu kobiet na Bliskim Wschodzie, a nie o IDEAŁACH, które ponoć mają wynikać z Koranu...
Mysle, ze tylko takie "postawienie problemu"
jest logiczne i uzyteczne w jakiejkolwiek dyskusji! 8)
Co z tego, ze w jakiejs "ksionsce" napisano "to i owo"
skoro ludzie robia "swoje"ze skutkiem "pogrzebowym" 8)
Co nam np. przyniesie "dobrego" sytuacja gdzie "dobryczno- werbalnym zakleciom"
o "podgardlu z okaleczonymi jajcami" towarzyszy "lawina dolegliwosci"
a wszystko to przez zaklamywanie "rzeczywistosci zdrowotnej" :roll:
Podobnie z traktowaniem "kobiet" czy swoich "von-trupianek" ,
MiT maja racje co do tego w 100% a moze i wiecej!!! 8) :P
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 18:11
Hannibal napisał/a:
Igo - w 100% podpisuję się pod tym co napisałaś
Trzeba wziąść pod uwagę całokształt.
No sorry,ale jak ktoś myśli,ze na Bliskim Wschdzie traktuje się źle kobiety i podaje jakiś jeden,czy dwa przykłady,to znaczy że nie ma wyobraźni.
Nie trzeba jechać na Bliski wschód,żeby być skopaną/pobitą do nieprzytomności/zgwałconą kobietą.W Polsce i na całym świecie też się takie "rzeczy" zdarzają i wcale nie jest to jakieś "nadprzyrodzone zjawisko" ,a wręcz przeciwnie.Policja na wezwania nie reaguje,ma to gdzieś,a potem dowiadujemy ,że ten czy tamten zamordował żonę -oczywiście dla niektórych pewnie znaczy to nic i będą nadal twierdzili,ze kobiety są źle traktowane jedynie na Bliskim Wschodzie,bo przecież te bite kobiety z cywilizowanych krajów są tak "wyzwolone",że hoho,bo nie muszą mieć dzieci,więcej zarabiają niż ich męzowie,mogą jedździć gdzie zapragną,mogą uprawiać sex z kim chcą i gdzie chcą-to jest najwazniejsze dla niektórych-ta właśnie tzw. wolność.
wg mnie kryterium oceny czy dana kultura jest dla ludzi dobra czy nie jest takie: odpowiedz na pytanie czy ułatwia czy hamuje przetrwanie gatunku. czysta biologia, antropologia i koniec na tym.
i w tym świetle widać, że Arabowie radzą sobie lepiej niż Biali, wkrótce będą stanowić znaczną siłę we Francji, potem w Holandii, potem zaczną wchodzić do parlamentu a jeszcze później wprowadzą tam swoje prawa. a biała populacja się kurczy.
Może i homo neanderthalsis miał piękną duszę i dużo się wypowiadał na temat emancypacji, równouprawnienia i równych szans. ale wadą jego kultury jest to że nie przetrwała. Natomiast taki h. sapiens, który maczugą zaganiał samicę do jej przyrodzonych zadań (m.in. kuche, kinder, sorry dziewczyny ale jakiś porządek musi być przetrwał do naszych czasów. I komu natura przyznała rację?
na takim forum - wiecie, paleo, antropologia, te rzeczy - czasem należałoby i tak spojrzeć na sprawę
Zbiggy, mam pytanie w związku z powyższym. Czy boisz się kobiet inteligentnych, silnych i z potężnym libido ? Ufam , że nie - wbrew temu, co powyżej napisałeś. Mam nadzieję, że rawpaleodiet nie zdążyła ubrać się w ideologię parareligijną. Że tu chodzi tylko o właściwe odżywianie się. Odżywianie skuteczne.
A może bliżej Wam do ludzi pokroju dr Erica Pianki ? Kurcze, a ja myślałem na początku naiwnie, że rawpaleodiet to po prostu jeden z właściwych sposobów na wzmocnienie organizmu, a nie na zasilenie szowinistycznych pobudek. Jeszcze trochę i czysta wiedza obrośnie w kolejną odsłonę fanatyzmu. Zupełnie jak za płotem.
Poza tym wcale nie wydaje mi się,aby kobiety w bardziej "cywilizowanych" krajach były traktowane lepiej niż kobiety arabskie itd.
Co robi kobieta w cywilizowanym kraju? Goni za karierą,nie ma czasu nawet na urodzenie dzieci,a jesli już je ma,to opiekuje się nimi opiekunka,a nie ona.Nie ma czasu na prowadzenie domu i stworzenie w nim rodzinnej atmosfery,bo jak przyjdzie po 10godz. pracy,to jest zmęczona i najchetniej poszłaby spać.
Czy taka kobieta w "głebi duszy" czuje się szczęsliwa?Co to za szczęście jesli nawet nie ma czasu porozmawiać z mężem,bo mijają się w drzwiach-jedno przychodzi,drugie wychodzi-to w przypadku ,kiedy jest w związku małżeńskim,ale bywają też kobiety sukcesu,które "nie mają czasu" wyjść za mąż,mają jedynie przelotne romanse gdzieś w pracy,szybki sex i "dowidzenia" ,bo nie ma czasu na jakieś wyższe uczucia-czy tak ma wyglądać szczeście kobiety?Czy te kobiety są traktowane lepiej niż kobiety arabskie i inne?Najpewniej nie...
moim zdaniem Igo bez urazy ale to Ty masz ograniczone podejscie.nie kazda kobieta za cel swojego zycia upatruje w rodzeniu dzieci,gotowaniu mezusiowi obiadkow itd. Majac inne priorytety tez mozna byc spelnionym i szczesliwym.a z Twojej wypowiedzi wynika ze jesli kobieta wylamie sie ze stereotypowej roli to odrazu musi byc niespelniona, wyrachowana, nieszczesliwa karierowiczka no i jeszcze pewnie suka i dziwka po sie "puszcza".moze byc spojrzala na to z innej strony np takiej ze lubi sex i nie traktuje tego jako oddawanie sie komus tylko oddawanie sie przyjemnosci i korzystaniu z wlasnej cielesnosci...a ze ktos lubi zmieniac czesto partnerow nawet co noc to jego sprawa i upodobanie.zeby nie bylo ja tak nie robie ale takie osoby rozumiem i nie uwazam tego za cos zlego.
Zbiggy, mam pytanie w związku z powyższym. Czy boisz się kobiet inteligentnych, silnych i z potężnym libido ? Ufam , że nie - wbrew temu, co powyżej napisałeś.
a dlaczego mam się bać? ja tylko zauważam trendy w skali makro i proponuję nowy punkt odniesienia dla oderwania się od tej intelektualnej masturbacji
M i T napisał/a:
Mam nadzieję, że rawpaleodiet nie zdążyła ubrać się w ideologię parareligijną. Że tu chodzi tylko o właściwe odżywianie się. Odżywianie skuteczne.
ja nie jestem surowy - czasem zjem tatara albo spróbuję kilka skrawków przy krojeniu i to wszystko.
Poza tym nie znam pana Pianki ale też nie traktuję tego co się tu pisze (nawet - a może przede wszystkim - tego co piszę ja) ze śmiertelną powagą
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 20:09
nie wiem jak inni, ale ja gustuję w kobietach inteligentnych, na poziomie, które lubią pracę zawodową (najlepiej wolny zawód); nie wyobrażam sobie sytuacji, że moja żona siedziałaby permanentnie w domu (ale to w części dlatego, że u mnie oboje rodziców zawsze pracowało)
ale z drugiej strony nie gustuję w sporej części współczesnych kobiet, dla których kariera, pozory, dulszczyzna są ważniejsze niż rodzina, zdrowie, żywienie, kontakt z naturą, itd.
wiem, mam wygórowane żądania, ale tak już mam
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 20:18
Abhilasha napisał/a:
moim zdaniem Igo bez urazy ale to Ty masz ograniczone podejscie.nie kazda kobieta za cel swojego zycia upatruje w rodzeniu dzieci,gotowaniu mezusiowi obiadkow itd. Majac inne priorytety tez mozna byc spelnionym i szczesliwym.a z Twojej wypowiedzi wynika ze jesli kobieta wylamie sie ze stereotypowej roli to odrazu musi byc niespelniona, wyrachowana, nieszczesliwa karierowiczka no i jeszcze pewnie suka i dziwka po sie "puszcza".moze byc spojrzala na to z innej strony np takiej ze lubi sex i nie traktuje tego jako oddawanie sie komus tylko oddawanie sie przyjemnosci i korzystaniu z wlasnej cielesnosci...a ze ktos lubi zmieniac czesto partnerow nawet co noc to jego sprawa i upodobanie.zeby nie bylo ja tak nie robie ale takie osoby rozumiem i nie uwazam tego za cos zlego.
Ależ ja nie piszę,że kobieta puszczająca się co noc z kimś innym nie jest spełniona,bo owszem,jeśli sobie postawila za cel puszczanie się co noc z innym,to cel osiągneła ,a tym samym sukces i pełne spełnienie Nie zrozumiałaś mnie.
Ja pisałam o tym,ze takie kobiety ,też mogą być bite ,poniewierane itd. i nie trzeba wcale jechać po to na Bliski Wschód.
I wyobraź sobie,że ja wolę gotować obiad sobie i mojej rodzinie ,malować,uczyć się,jeździć na wczasy razem z dziećmi i mężem aniżeli bzykac się z szefem w jakiejś luksusowej garsonierze .
Zważ na to,że o wiele łatwiej jest dostać po "gębie" od cudzej żony za bzykanie się z jej mężem po kątach,aniżeli kochając się ze swoim .
Każdy jakieś cele w życiu ma,tylko ,ze nagle wszystkim stuka czterdziestka i niektórzy "budza się z ręką w nocniku" i ze zgryzoty próbują forsowac ustawy o invitro
Cytat:
no i jeszcze pewnie suka i dziwka po sie "puszcza".moze byc spojrzala na to z innej strony np takiej ze lubi sex
Z takimi gadkami ,to może "wyjdź" do swojej przyjaciółki,a nie do matki,żony itp.
Tylko proszę nie każ zdradzonej kobiecie spoglądać z innej strony na "sukę" ,która by się "puściła" z jej męzem .Dla zdradzonych żon byłaby,zdzirą,skończonym ścierwem i pewnie dostalaby na sam koniec po zębach od niejednej zdradzonej-pewnie musiałaby sobie wprawiać implanty -jesli miałaby za co, rzecz jasna.
Wiem ,wiem,Ty zapewne byś się zaprzyjaźniła z taką kobietą i nawet byś jej dała "wolną rękę" ,aby się bzykała z Twoim mężem co noc,bo przeciez ona chce być spełniona,a Ty to doskonale rozumiesz
Miejmy zatem nadzieję,że zdobędziesz kiedyś taką przyjaciółkę od serca ,która lubi sex z każdym facetem/cudzym mężem itd. i to będzie właśnie Twój mąż ,abyś zdała egzamin z tolerancji -może wtedy zrozumiesz zdradzone zony,bo widziałam moje dwie kolezanki ,które zostały zdradzone ,bo jakaś kobieta lubiła sex i wcale nie wyglądały najlepiej,a wręcz przeciwnie-były zapłakane,bo ich małżeństwo legło w gruzach
Ostatnio zmieniony przez Iga Sob Mar 21, 2009 21:47, w całości zmieniany 3 razy
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 21:14
zbiggy napisał/a:
...a dlaczego mam się bać?
Zbiggy ,ja doskonale Ciebie rozumiem ,wiem co masz na mysli i w życiu nie przyszłoby mi do głowy, po tym co napisałeś, zadać Ci pytanie,czy boisz się inteligentnych kobiet
To samo w moim przypadku.Pisze,że kobieta nie musi jechać na Bliski Wschód ,zeby byc źle traktowaną,a tu mi wmawiają nietolerancje do bzykających się kobiet, co noc z innymi,a mnie to ani grzeje ani ziębi(no chyba,że chciałaby z moim mężem).Jak kobieta chce się bzykać co noc z innym,to przecie jej sprawa ,która już jej nie byłaby ,gdyby chodziło o moje małżeństwo
Zbiggy, mam pytanie w związku z powyższym. Czy boisz się kobiet inteligentnych, silnych i z potężnym libido ? Ufam , że nie - wbrew temu, co powyżej napisałeś. Mam nadzieję, że rawpaleodiet nie zdążyła ubrać się w ideologię parareligijną. Że tu chodzi tylko o właściwe odżywianie się. Odżywianie skuteczne.
A może bliżej Wam do ludzi pokroju dr Erica Pianki ? Kurcze, a ja myślałem na początku naiwnie, że rawpaleodiet to po prostu jeden z właściwych sposobów na wzmocnienie organizmu, a nie na zasilenie szowinistycznych pobudek. Jeszcze trochę i czysta wiedza obrośnie w kolejną odsłonę fanatyzmu. Zupełnie jak za płotem.
Tomek
Panie Tomku!
Spokojnie, tylko dyskutujemy, czasem na zasadzie advocatus diaboli.
Gdybyśmy się wszyscy umamlali w oceanie pan-forumowej zgody, o czym byśmy rozmawiali? Chyba tylko o d...Marynie. Albo o kosmicznych jajcach, jak na tamtym forum.
JW
może byś spojrzala na to z innej strony np takiej ze lubi sex i nie traktuje tego jako oddawanie sie komus tylko oddawanie sie przyjemnosci i korzystaniu z wlasnej cielesnosci...a ze ktos lubi zmieniac czesto partnerow nawet co noc to jej sprawa i upodobanie.zeby nie bylo ja tak nie robie ale takie osoby rozumiem i nie uwazam tego za cos zlego.
Seks jest w porzo, bez bigoterii przedyskutujmy temat.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 22:03
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytat:
może byś spojrzala na to z innej strony np takiej ze lubi sex i nie traktuje tego jako oddawanie sie komus tylko oddawanie sie przyjemnosci i korzystaniu z wlasnej cielesnosci...a ze ktos lubi zmieniac czesto partnerow nawet co noc to jej sprawa i upodobanie.zeby nie bylo ja tak nie robie ale takie osoby rozumiem i nie uwazam tego za cos zlego.
Seks jest w porzo, bez bigoterii przedyskutujmy temat.
JW
Mnie się nawet bardzo podoba punkt widzenia Abhilashy
Już sobie nawet Ją wyobrażam ,kiedy jest mężatką .Jakaś kobieta o dobrym sercu,lubiąca sex z facetami/cudzymi mężami wskakuje pewnej nocy do lóżka Jej męża ,ona po pół roku (powiedzmy) się o tym dowiaduje i wręcz tryska z zachwytu ,że będzie mogła poznać tą wspaniałą personę.Pewnie nawet zaprosi ją na obiad i przedstawi własnym dzieciom,aby poznały "nową mamusię" ,którą tatus bzyka
Oczywiście wytłumaczy swoim dzieciom,że pani ,którą bzyka tatuś bardzo lubi sex i nie trzeba jej przeszkadzać w spełnianiu się,dlatego od tej pory tatuś będzie się bzykał z tą szlachetną "pania mamusią",no i z Nią
Na pewno popatrzy na to z innej strony i zrozumie kobietę,bo ona przecież oddawała się Jej męzowi dla przyjemności i chciała skorzystać z właśnej cielesnosci,a że wypadło na Jej męża,no to jeszcze lepiej ,bo Ona to rozumie(a nie tak jak inne) i zgodzi się ,aby mąż nadal z tą kobietą spał ,a z Nią od czasu do czasu
Ostatnio zmieniony przez Iga Sob Mar 21, 2009 22:08, w całości zmieniany 1 raz
Zbiggy, mam pytanie w związku z powyższym. Czy boisz się kobiet inteligentnych, silnych i z potężnym libido ? Ufam , że nie - wbrew temu, co powyżej napisałeś.
Tomek
O jaką inteligencję chodzi? Intelektualną czy emocjonalną?
O jakiej sile rozmawiamy? Sile psychopatii, która pcha do przodu kariery po trupach?
JW
Mnie się nawet bardzo podoba punkt widzenia Abhilashy
Już sobie nawet Ją wyobrażam ,kiedy jest mężatką .Jakaś kobieta o dobrym sercu,lubiąca sex z facetami/cudzymi mężami wskakuje pewnej nocy do lóżka Jej męża ,ona po pół roku (powiedzmy) się o tym dowiaduje i wręcz tryska z zachwytu ,że będzie mogła poznać tą wspaniałą personę.
Na pewno popatrzy na to z innej strony i zrozumie kobietę,bo ona przecież oddawała się Jej męzowi dla przyjemności i chciała skorzystać z właśnej cielesnosci,a że wypadło na Jej męża,no to jeszcze lepiej ,bo Ona to rozumie(a nie tak jak inne) i zgodzi się ,aby mąż nadal z tą kobietą spał ,a z Nią od czasu do czasu
Coś w seksie jest takiego, że promiskuityzm nie jest powszechny. Przynajmniej w gatunkach, które są stadne rzadko występuje.
Nie znam kobiety, która akceptowałaby skoki w bok swojego faceta i tym bardziej nie spotkałem faceta, który toleruje "szwagra". To się zawsze kończyło rozpadem związku.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Sob Mar 21, 2009 22:24, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedź na drugie pytanie brzmi - nie, nie i jeszcze raz nie.
Raczej chodzi mi o siłę osobowości, tożsamość z samym sobą. O pewność siebie, świadomy byt, duże zdolności "do". Wcale nie miałem na myśli tego całego zamieszania z wyścigiem szczurków po trupach myszek.
Słaby człowiek nie zdaje sobie sprawy ze źródeł własnych emocji, swojego zachowania. Jest ciągle wystraszony, miotany uderzeniami z warstwy nieświadomej umysłu. Siła jest wprost proporcjonalna do zdobytej wiedzy o samym sobie. Wynika również, co oczywiste z wiedzy o świecie i umiejętności jej zastosowania w praktyce.
Co do inteligencji. Nie dzieliłbym jej. Weźmy choćby tą emocjonalną. Ona wymaga posiadania wiedzy akademickiej z różnych dziedzin, jak psychologia, socjologia, biologia i z poziomu wiedzy o sobie. Pisze się o wielu rodzajach inteligencji. A nie wydaje się Panu, że to są po prostu różnego rodzaju zdolności? Toż idąc drogą takieg podziału, stworzymy stos różnych inteligencji - muzyczną, informatyczną, polityczną itd. Mnożenie terminologii nie zawsze bywa korzystne. Wciąż uparcie uważam, że inteligencja to umiejętność zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce, jak i zdolność do kojarzenia faktów i widzenia ciągów przyczyna-skutek.
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 22:27
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie znam kobiety, która akceptowałaby skoki w bok swojego faceta i tym bardziej nie spotkałem faceta, który toleruje "szwagra".
JW
No jak to?A Abhilasha? Przecie Ona rozumie kobiety,które się bzykają dla przyjemnosci co noc z innym .Przecież wiele kobiet bzyka sie dla przyjemnosci z żonatymi facetami-i to jest jeszcze większa przyjemność bzyknać się z takim,aniżeli z "wolnym" (wiem z obserwacji)
Moje dwie koleżanki rozwiodły się właśnie dlatego,że jakieś "szlachetnie urodzone damy " dażące do spełnienia cudzym kosztem bzykneły sie z ich mężami,ale gdzieś mnie do ich zrozumienia,to jeno Abhilasha potrafi spojrzeć na nie z innej strony
Witold Jarmolowicz napisał/a:
"szwagra".
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 22:33
Iga a czy Abhilasha pisała akurat o żonatych?
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 22:36
Magdalinha napisał/a:
Iga a czy Abhilasha pisała akurat o żonatych?
Pisała o kobietach lubiących się bzykać (zmieniać partnerów co noc) i że ona je rozumie,a wiadomo wszem i wobec ,ze kobiety,które lubią się bzykać z każdym nie patrzą,czy facet jest żonaty,czy też nie -nie obchodzi ich to-one się bzykają("puszczają"-jak to "pieknie" okresliła Abhilasha(ja jednak wolę słowo "bzykanie" ) z każdym, niezaleznie od stanu cywilnego ,tylko dlatego,żeby się spełnić
Tylko mi nie piszcie,że teraz nastąpi podział na kobiety lubiące się "puścić" z każdym,ale nie z zonatym i Abhilasha je doskonale rozumie,natomiast w ogóle nie rozumie tych "suk" co to lubią się "puszczać" z każdym łącznie z zonatymi ,bo pęknę ze śmiechu
Ostatnio zmieniony przez Iga Sob Mar 21, 2009 22:50, w całości zmieniany 3 razy
Pani Igo, świetnie Pani ujęła temat bzykania tam wyżej na forum.
Jak się tak bliżej zastanowić, nie ma powodu do niechęci pomiędzy wpsółbzykaczami. To powinno zwiększać szanse gatunku.
A jednak nie jest tolerowane.
I to również wśród dajmy na to pawianów.
Na Wyżynie Abisyńskiej żyje ciekawy gatunek pawianów, który ze względu na trudne warunki środowiskowe łączy się w "trójkąty": jeden samiec - dwie samice. Te samice się wyraźnie nie lubią, chociaż muszą jakoś razem żyć.
Zresztą samce wszystkich innych gatunków też wyraźnie nie przepadają za maksowską wspólnotą łoża.
JW
Panie Witoldzie, ja jednak widzę pewną odległość ewolucyjną między nami a pawianami. I dodam jeszcze profilaktycznie, że moja monogamia nie jest sublimacją, nie wynika z religii (jesteśmy ateistami) jak i moralności (mamy swoją własną). Jest wynikiem totalnego zafascynowania i spełnienia w związku - zarówno w kategorii erotycznej, przyjacielskiej, emocjonalnej i intelektualnej. Nie ma matriarchatu i patriarchatu u nas. Jest kooperacja. Ze względu na te pawiany, muszę te rzeczy podkreślić
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Mar 21, 2009 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Co do inteligencji. Nie dzieliłbym jej. Weźmy choćby tą emocjonalną. Ona wymaga posiadania wiedzy akademickiej z różnych dziedzin, jak psychologia, socjologia, biologia i z poziomu wiedzy o sobie. Pisze się o wielu rodzajach inteligencji. A nie wydaje się Panu, że to są po prostu różnego rodzaju zdolności? Toż idąc drogą takieg podziału, stworzymy stos różnych inteligencji - muzyczną, informatyczną, polityczną itd. Mnożenie terminologii nie zawsze bywa korzystne. Wciąż uparcie uważam, że inteligencja to umiejętność zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce, jak i zdolność do kojarzenia faktów i widzenia ciągów przyczyna-skutek.
Tomek
Tu akurat po latach doświadczeń widzę, że pojęcie inteligencji należy rozdzielić. Zdolności umysłu poszczególnych osób są wyraźnie ograniczone do określonych obszarów, tak, jak Pan to wyartykułował.
Oczywiście jest to kolejny temat do dyskusji.
JW
Panie Witoldzie, ja jednak widzę pewną odległość ewolucyjną między nami a pawianami. I dodam jeszcze profilaktycznie, że moja monogamia nie jest sublimacją, nie wynika z religii (jesteśmy ateistami) jak i moralności (mamy swoją własną). Jest wynikiem totalnego zafascynowania i spełnienia w związku - zarówno w kategorii erotycznej, przyjacielskiej, emocjonalnej i intelektualnej. Nie ma matriarchatu i patriarchatu u nas. Jest kooperacja. Ze względu na te pawiany, muszę te rzeczy podkreślić
Tomek
Panie Tomku!
W zasadzie jestem podobnego zdania. Aczkolwiek dostrzegam, że pomimo ewolucyjnego rozwoju neocortex, nadal rządzi naszym zachowaniem międzymózgowie, emocje. Źwierz czasami z nas wyłazi, przyznajmy uczciwie.
JW
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:05
Są monogamiczne gatunki zwierząt jak np wilki i część (naprawdę mała mniejszość) ludzi ma również tak zakodowaną monogamię.
A tak w ogóle ma się dobrze czasopismo Twój weekend.
To świadczy, ze trójkąty, czworokąty erotyczne, nie są nam, jako człowiekowi, obce i funkcjonują na obrzeżach.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:08
I jeszcze jedno.Wcale nie wydaje mi się Abhilasho,aby kobieta ,która się "puszcza"/bzyka co noc z każdym była szczęśliwa.Takie zachowanie kobiet nie wynika ze szczęscia ,one są nieszczęśliwe,nieżwiadome swojego jestestwa,posunę sie do stwierdzenia ,ze chcą się jakoś dowartościować,szukają akceptacji itd.
Możesz sobie mysleć co chcesz,tłumaczyć sobie,ze te kobiety są spełnione,szczęśliwe,ale litości, nie staraj się wmawiać tego mnie,bo czy kobieta,która szanuje siebie,akceptuje siebie całą,zna swoją wartość będzie się bzykała co noc z innym? NIE.Takim kobietom przydałaby się pomoc,a nie tłumaczenie ,że trzeba spojrzeć na nie z innej strony i zaakceptować coby nie mówić niezdrowe zachowanie.
Są monogamiczne gatunki zwierząt jak np wilki i część (naprawdę mała mniejszość) ludzi ma również tak zakodowaną monogamię.
Tu raczej bym upatrywał gołębi czy sikorek.
Co do wilków i ich braci psów, nie byłbym pewien monogamii.
JW
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:11
Oczywiście, ludzie są różni, niektórzy lubią sex w pojedynkę, a niektórzy w duecie albo i w trójkącie albo kółku.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:13
Czytałam co nieco o wilkach i w paru źródłach była informacja o ich monogamii.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:13
Witold Jarmolowicz napisał/a:
trójkąty, czworokąty erotyczne, nie są nam, jako człowiekowi, obce i funkcjonują na obrzeżach.
JW
Ja trójkątom mówie; NIE
"Palec do góry",kto na TAK
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:15
Ja jestem monogamistką więc sprawa jasna
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:18
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Są monogamiczne gatunki zwierząt jak np wilki i część (naprawdę mała mniejszość) ludzi ma również tak zakodowaną monogamię.
Tu raczej bym upatrywał gołębi czy sikorek.
JW
Cukrówki Przylatują do mnie na parapet od dwóch lat,po tym jak uratowałam małą cukróweńkę Poza tym już sobie wybudowały gniazdko na jarzębinie kolo mojego okna i siedzi sobie ptaszyna na dwóch jajeczkach .
"Małżonek" (chyba) zmienia od czasu do czasu "małzonkę" ,albo naje się pszenicy,a potem w "dziobie" zanosi jedzenie tej ,która siedzi na gnieździe .Wspaniale jest je obserwować (już od dwóch lat z tak bardzo bliska) Od czasu do czasu przylatuje sroka złodziejka i pomagam cukrówkom ją przegonić.Zauważyłam ,ze bardzo przywiązały się do miejsca (drzewa) i nie pozwalają innym cukrówkom na nie siadać-jak jakas usiądzie w przelocie ,to zaraz jest "atak" (przeganianie gdzie pieprz rośnie).Parapet też jest ich czasem przylecą gołębie,to nastroszą się i usiłują przegonić je,ale są chyba zbyt słabe ,bo trzeba im pomóc-gołębie nie dadzą się im tak łatwo spławić
I jeszcze jedno.Wcale nie wydaje mi się Abhilasho,aby kobieta ,która się "puszcza"/bzyka co noc z każdym była szczęśliwa.Takie zachowanie kobiet nie wynika ze szczęscia ,one są nieszczęśliwe,nieżwiadome swojego jestestwa,posunę sie do stwierdzenia ,ze chcą się jakoś dowartościować,szukają akceptacji itd.
Niewątpliwie jest to problem osobowości kobiety i jej poważnych problemów życiowych.
Aczkolwiek niewielu jest facetów, którzy przynajmniej w myślach, nie wyobrażaliby sobie bzykanka bez zobowiązań.
Po prostu, taka jest rola samca w przyrodzie.
Naturalną funkcją płci żeńskiej jest cykl płodności i związane z tym wahania nastroju. Gdyby samiec też czekał na nastrój, wszystkie zwierzęta wyginęłyby. On musi być zawsze gotowy.
Jest taka anegdota:
Kobieta potrzebuje powodu, a facet tylko miejsca.
JW
no wlasnie Magdo wyjelas mi to z ust jak czytalam co Iga napisala
Igo mam nadzieje ze mojego postu nie odebralas jako ataku.
ja nie pisalam nigdzie o zonatych mezczyznach, nigdzie tez nie napisalam ze zdrady to fajna rozrywka. jakbym kochala bezgranicznie zdrada by mnie zabolala to jasne.z drugiej strony nalezy sie tez zastanowic co pchalo do zdrady ta druga osobe...prawdziwa milosc przytrafia sie bardzo niewielu osobom...gdzie o zdradzie nie mysli zadna ze stron.
trójkąty, czworokąty erotyczne, nie są nam, jako człowiekowi, obce i funkcjonują na obrzeżach.
JW
Ja trójkątom mówie; NIE
"Palec do góry",kto na TAK
W latach 60-tych była afera lorda Profumo. Pismaki przyłapały go, jak figlował z dwoma dorodnymi kobietami. Musiał odejść z rządu.
Dzisiaj przestajemy rozumieć, dlaczego. Anglicy, to straszni bigoci.
Co nie znaczy, że jestem tak postępowy, żeby tolerować trójkąty, czworokąty itd.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:42
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Aczkolwiek niewielu jest facetów, którzy przynajmniej w myślach, nie wyobrażaliby sobie bzykanka bez zobowiązań.
Po prostu, taka jest rola samca w przyrodzie.
Naturalną funkcją płci żeńskiej jest cykl płodności i związane z tym wahania nastroju. Gdyby samiec też czekał na nastrój, wszystkie zwierzęta wyginęłyby. On musi być zawsze gotowy.
Jest taka anegdota:
Kobieta potrzebuje powodu, a facet tylko miejsca.
JW
No właśnie Bzykanie jest fajne,miłe,przyjemne,ale jednoczesnie może przyspozyć "trzecim osobom" cierpienia itd.
Byłoby fajnie, gdyby ludzie się pobierali w pary , żeby ze sobą zostawali az do smierci i tylko z sobą się bzykali -myślę,ze wtedy zaoszczędzilibysmy sobie rozpadu związków,cierpienia zdradzonych małzonków,cierpienia dzieci itd.,ale to nierealne-zdrady były,są i będą Pewnie okropnie jest być zdradzoną żoną,czy zdradzonym mężem .Swiadomość tego,ze ktoś inny zamiast nas był tak blisko osoby,którą tak bardzo kochalismy musi być okropna -przynajmniej dla mnie.
Drogie Panie,
Dobrze, że tu jesteście, Co byśmy bez Was robili, biedne misie.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:49
Abhilasha napisał/a:
Igo mam nadzieje ze mojego postu nie odebralas jako ataku.
.
Alez wprost przeciwnie
Twoje zdanie na temat kobiet,które się bzykają co noc z innym, wydaje mi się zdaniem wypowiedzianym przez niedoświadczoną jeszcze dziewczynę,bo jakaż doświadczona kobieta napisze,że one to lubią i są szczęśliwe i spełnione,jak one bidulki nawet nie są świadome tego co robią i najpewniej potrzebują pomocy Z resztą już napisałam na ten temat i mysle,ze kto miał mnie zrozumiec,to zrozumiał,a kto nie ,to przyjdzie czas i na niego
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 23:51
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Drogie Panie,
Dobrze, że tu jesteście, Co byśmy bez Was robili, biedne misie.
JW
A co byśmy zrobiły bez Was ? Chyba bardzo byłoby nudno .
Mówię za siebie - bardzo lubię mężczyzn inteligentnych,konkretnych,z poczuciem humoru
Ostatnio zmieniony przez Iga Sob Mar 21, 2009 23:57, w całości zmieniany 1 raz
Powstaje więc pytanie, czy mówić prawdę, czy nie.
Czy skłamać, że nic się nie zdarzyło, czy wyznać partnerowi całą prawdę?
Tu, na tym forum już padła ta kwestia.
JW
ale fakt taki ze ludzi moga sie nawzajem zdradzic tez ma swoja dobra strone.taką ze mobilizuje do tego zeby sie starac, trzymac forme, zeby dbac o ta druga osobe, zeby stawac sie lepszym czlowiekiem ... napedza rozwoj i ewolucje. czasami jest tak ze zakladamy rodzine bo latka leca , bo potem bedzie sie za starym na rodzenie itp...a po ilus tam latach spotykamy prawdziwa milosc (kogos kto genetycznie lepiej sie nam przypasuje ) no i co wtedy? mamy poswiec swoje szczescie, zycie ktore mamy tylko 1 dla jakis wznioslych idei,zasad ? taka osoba to nawet jesli nie odejdzie, bedzie nieszczesliwa do konca zycia sie zadreczajac "co by bylo gdyby?"- sama bedac nieszczesliwa i nie kochajac wspolmalzonka tak jak tamta osobe watpie aby umiala tworzyc zdrowy zwiazek i dawac szczescie takim dzieciom i zonie.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 00:07
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Powstaje więc pytanie, czy mówić prawdę, czy nie.
Czy skłamać, że nic się nie zdarzyło, czy wyznać partnerowi całą prawdę?
Tu, na tym forum już padła ta kwestia.
JW
Ja pisałam już o tym(powiedziałam,ze spadlo na mnie jak grom z jasnego nieba uczucie (jakieś dziwne),ale w moim przypadku nie doszło do współżycia.Myslę,że gdyby doszło do tego,to mąż za nic w świecie nie wybaczyłby mi (ja tak myślę),ja chyba jemu też nie.
Pewnie gdyby doszło do zdrady(choć w to wątpię),to bym jemu powiedziała o tym z tych samych względów,dla których powiedziałam o tamtym zajściu.
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Mar 22, 2009 00:08, w całości zmieniany 1 raz
Igo patrzysz na zycie tylko i wylacznie przez pryzmat swoje osoby i swoich doswiadczen no i ludzi z ktorymi mialas stycznosc....ale na swiecie jest 6 miliardow osobowosci.ktos moze byc z takim trybem zycia szczesliwy, spelniony, swiadomy i nie zagubiony, bedac zdrowym psychicznie czlowiekiem.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 00:20
Abhilasho, no litosci Przecież nie będę pisała o tym samym kilka stron Skoro Ty wiesz lepiej, jak się czuja kobiety puszczające się co noc z innym,to wierzę z calego serca,ze wiesz co mówisz
Jednak każda dojrzała,doświadczona osoba powie Tobie zupełnie coś innego niż mówisz Ty
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Mar 22, 2009 00:28, w całości zmieniany 1 raz
Pryzmat pryzmatem.
Ja trochę nawiązywałem właśnie do poprzednich naszych dyskusji.
Drogie Panie!
Co może zrozumieć przeciętny facet z Waszych problemów?
Ja chcę, próbuję. Wierzę, ze reszta facetów na tym forum też.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 00:36
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co może zrozumieć przeciętny facet z Waszych problemów?
JW
A skad ja mam wiedzieć?
Jestem w związku z jednym mężczyzna,nie zamierzam zdradzać,cenię sobie rodzinę,gotowanie sobie,mężowi i dzieciom,uczę się,maluje i zarabiam i niechże sobie ktoś myśli o mnie i o tym co piszę ,co chce Ja nie narzucam nikomu swoich poglądów,nad nikim nie stoje z pistoletem ,zeby pisał tak,jak ja chcę -naprawdę daleka jestem od takich czynów
Rozumiem,ze część może się ze mną zgodzić,a część nie i bardzo dobrze,bo lubię różnorodność .Gdyby kazdy kazdemu zaczął przytakiwać,to nie byłoby po co zaglądać,a tak to przynajmniej jest o czym podyskutowac,wymienic się poglądami i co najwazniejsze nie piszemy o "cudownym oddziaływaniu jaj " ,bo już miałam dosyć czytania ile kto zjadł żółtek na śniadanie,ile to było gram białka ,a ile tłuszczu i czy przypadkiem "2g" więcej B się nie wchłonęło ,bo przecież ,to zamieni się w "zabójczą" dawkę węglowodanów
Jednak każda dojrzała,doświadczona osoba powie Tobie zupełnie coś innego niż mówisz Ty Cool
bo moze tylko takie osoby na swojej drodze spotkalas?
zeby nie bylo ja nie sypiam z przypadkowo poznanymi kolesiami, nikogo nigdy nie zdradzilam
a z naszych duskusji Panie Witoldzie mozna wywnioskowac sensownie chyba tylko to ze kobiety i ludzie sa rozni jedne kobiety spelniaja sie jako żony, matki i gosposie domowe, inne robiac kariere, podazajac za marzeniami czy jeszcze cos tam innego . ludzie maja rozne pomysly na zycie i niektorym trudno zrozumiec ze nie wynikaja one z jakis tam glebszych problemow bo nie ida schematem.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 00:58
Abhilasha napisał/a:
Cytat:
Jednak każda dojrzała,doświadczona osoba powie Tobie zupełnie coś innego niż mówisz Ty Cool
bo moze tylko takie osoby na swojej drodze spotkalas?
Nie.Spotkałam również taką ,która twierdzi,ze jak kobieta "puszcza" się co noc z innym ,to jest ona szczęśliwa i spełniona-co jest totalnym absurdem ,bo żadna szanująca się kobieta nie będzie sobą tak pomiatała.
Inni -dojrzali,doświadczeni ,powiedzą ,ze takie "bidulki" same nie wiedzą,co robią-szukają akceptacji,dowartosciowują się w ten sposób i licho tam wie co jeszcze-generalnie kobiety takie potrzebują pomocy i powie Tobie o tym każdy psycholog i każna mądra osoba -tu z pewnoscią na Forum są takie osoby.
To tak jakby napisać,ze kobieta bita przez swego męża też może być szczęsliwa i spełniona,bo mąż przecież za kazdym razem ją przeprasza i mówi jej,ze już nigdy tego nie zrobi kupując jej na przeprosiny bukiet kwiatów-to jest równie niedorzeczne jak i tamto,bo ani w tym przypadku,ani w tamtym kobieta nie jest świadoma swojego jestestwa,oszukuje sama siebie i wszystkich naokoło-oczywiście nieświadomie,bo gdyby była świadoma, w jakim znajduje się bagnie,to raz na zawsze skończyłaby z tym.
Oczywiscie są ludzie,którzy bedą twierdzić,ze takie kobiety (dwa przypadki) są szczęśliwe i spełnione,no ale rzeczywistość predzej,czy później pokazuje coś innego
Abhilasha napisał/a:
zeby nie bylo ja nie sypiam z przypadkowo poznanymi kolesiami, nikogo nigdy nie zdradzilam
Piszesz o tym już któryś raz,jednocześnie wypowiadając się w taki sposób jakbyś najlepiej wiedziała co czują kobiety "puszczające" się(jak to okresliłaś) co noc z innym.Skąd zatem takie wielkie przekonanie,ze tak właśnie jest?
Może odezwią się na Forum osoby,które powiedzą Ci,ze jest inaczej.
Pan Witold o tym wspomniał.Takie kobiety mają problemy emocjonalne i oszukiwanie siebie jest najgorszą rzeczą w tym przypadku,jaka może być.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Iga napisał/a:
I jeszcze jedno.Wcale nie wydaje mi się Abhilasho,aby kobieta ,która się "puszcza"/bzyka co noc z każdym była szczęśliwa.Takie zachowanie kobiet nie wynika ze szczęscia ,one są nieszczęśliwe,nieżwiadome swojego jestestwa,posunę sie do stwierdzenia ,ze chcą się jakoś dowartościować,szukają akceptacji itd.
Niewątpliwie jest to problem osobowości kobiety i jej poważnych problemów życiowych.
JW
Obawiam się Abhilasho,ze jest więcej na Forum takich osób,które twierdzą podobnie ,a ich poglądy wynikają ze znajomosci ludzkiej psychologii,a nie z teorii wyssanych z palca,czy z oszukiwania samego siebie.
no skoro Ty uwazasz ze kobieta ktora lubi sex i robi to z wieloma parterami sie szmaci ... i przyrownujesz to rowniez z biciem.... ... punkt widzenia od punktu siedzenia.nie wiem po co tak wielu ludzi laczy sex z szacunkiem
takie preferencje nie musza miec nic wspolnego z brakiem szacunku do samej siebie-przeciez ona nie robi tego pod przymusem,nie robi tego na skinienie faceta wbrew siebie (mi akurat o takie chodzi) tylko robi to dla siebie dla swojej przyjemnosci itp..
zreszta temat mi sie juz przejadl.ja wiem swoje Ty Igo wiesz swoje i jest roznorodnosc
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 15:43
i ja szanuję takie osoby jak Ty
krzywdy nikomu nie robisz, wolności niczyjej nie ograniczasz, chcesz żyć własnym życiem - takim, które wydaje Ci się właściwe
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Do tego stopnia nasze społeczeństwo jest szowinistyczne, że:
- jak kobieta popije, to wrzawa, afera, oskarżenia o bycie łatwą. Gdy robi to mężczyzna, żaden problem - musi się wyszaleć
- kiedy facet kopuluje wszędy, niezły z niego zawodnik, prawdziwy pies na kobiety, swój chłop, lubi se podupczyć. Kobieta lubiąca doświadczenia z różnymi partnerami, określana jest jako puszczalska. W najgorszym razie, odwiedzający domy publiczne facet " się". Ale prawda jest taka, że po prostu nie dobrał się z żoną seksualnie, a jedynie pobrał.
- w kościele katolickim kobieta kleszego stanowiska nie może zajmować.
- kobieta kierowca jest rugana za ostrożną jazdę.
- same kobiety przesiąknięte są szowinizmem. Potrafią powiedzieć: "zrób coś, zaradź, przecież jesteś mężczyzną" albo same nic nie dając od siebie, żądają od drugiej strony całkowitego zaangażowania. To też taka wyuczona bezradność.
Ja nie twierdzę, że nie może być podziału ról. Zwracam jedynie uwagę na podziały sztuczne. Na takie, które nierzadko buforują niskie poczucie wartości u mężczyzn. Mojego kolegę żona odwozi z pracy samochodem. Czy jest to powód do umniejszenia mężczyzny ? Niektóre z ról społecznych swobodnie mogą się przenikać. Nie ma sensu podawać przykładów traktorzystek. A poza tym, czy kobieta nie może zasiąść za sterami Ursusa ? Czy świat się od tego zawali ? No i w kwestii traktorzenia przez kobiety, można wrócić do tematu procentowego udziału mięśni i ich efektywności w przełożeniu na siłę nacisku.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 16:30
Gdzieś czytałem, że większość striptizerek i kobiet w najstarszym zawodzie świata miała dziwne i chore relacje rodzinne najczęściej z ojcem, mimo urody czyli względnie niezłej "wartości biologicznej" coś z nimi jest...
Wydaje mi się, że tak jak u zwierząt normalny facet ma instynkt zapładniania, a normalna zdrowa kobieta ma instynkt rodzenia i odchowania dzieci a nie "wyzwolonego puszczania się bez celu" itp. Jeśli jest inaczej tzn następuje anomalia, sytuacja w sumie chorobowa, choć jak było w wątku o różnorodnosci... Weston może się mylić a patrząc z szerszej perspektywy wszyscy ludzie z odchyłami od normy być może są/mogą być w jakiś tam sposób potrzebni. Bo jak mówię ludzie to nie zwierzęta. I może powoli ewolujemy (?) w stronę jakiegoś bezpłciowego Homo unisex or grey alien.
btw sory znowu za szczerość ja nikogo nie potępiam, jedynie mówię jak to widzę tymi oczami paranoika i mitomana
Waldek, z tymi prostytutkami to masz rację. Tyle, że werdykt powinien brzmieć - z ich rodzicami było coś nie tak.
Poza tym, nasza sfera emocjonalna i uczucia wyższe wciąż ewoluują. Jak i poczucie miłości. Nie sądzę, że w kierunku unisex, ale mam nadzieję, że ludzie w końcu wylezą emocjonalnie z jaskini. I nie mam na myśli sublimacji, wyparcia lub innych mechanizmów.
Skrzywdzone dziecko staje się wystraszonym, agresywnym wobec siebie lub innych człowiekiem miotanym przez nieświadomość. Tragedie tego świata nie biorą się z nie przeczytania "Secret", ale z nieuświadomienia sobie, co czuję, za co to czuję, kogo kocham, a kogo szczerze nienawidzę. Winić się za złość, gniew i nienawiść jest pierwszym krokiem do tłumienia emocji, bo potem ta emocja staje się "niewidzialna", a zatem tym bardziej niebezpieczna.
Z premedytacją nie chce potępiać prostytutek lub nimfomanek, jak i "katolsko" określanych . Oni wszyscy mają problem tkwiący jak drzazga bardzo głęboko. Aby się wyzwolić, musieliby w całej rozciągłości emocjonalnej oskarżyc swoich katów. I nikt nikogo krzywdzić nie musi, zapewniam. Można kogoś śmiało poszatkować w myślach. Daję słowo, przechodzi. Jeśli nie, to znaczy, że utrzymujemy wciąż kontakt z ludźmi, których powinniśmy unikać.
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 17:42
Zauwazyłam,ze ludzie którzy wykrzykują zapewniając wszystkich wszem i wobec o swojej tolerancji do wszystkich ,sami pierwsi dopuściliby się "powieszenia" osób ,którzy nie zgadzają się z ich pogladami-ciekawe z czego to wynika ?
Waldek B napisał/a:
btw sory znowu za szczerość ja nikogo nie potępiam, jedynie mówię jak to widzę tymi oczami paranoika i mitomana
No właśnie ,dlatego,ze tak postrzegasz świat ,będziesz uważany przez tych tolerancyjnych za mitomana,paranoika,ograniczonego,niewyzwolonego
Szczerze mówiąc ,to już mnie nudzą ci krzykacze.
Przeczą sami sobie mówiąc o swojej "tolerancji" dla wszystkich-w jednym poście napiszą ,że rozumieją wszystkich,a w drugim poście już są zdziwieni ,że ktoś może patrzeć inaczej niż oni-toż to trzeba być ograniczonym ,a jakimże trzeba być ograniczonym człowiekiem,zeby bzykac się tylko z jednym mężczyzną,toż to dla takich tolerancji nie ma
Jednym słowem nuda
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Mar 22, 2009 17:52, w całości zmieniany 1 raz
a ja bym raczej radzila spojrzec na to iz ja nie wykazuje zadnej nietolerancji w stosunku do kobiet ktore rodza dzieci i maja jednego partnera w swoim zyciu.to Ty ublizasz kobietom ktore maja inne preferencje okreslajac je negatywnie puszczalskimi i kobietami bez szacunku do siebie i zarzucajac im to iz nie moga byc szczesliwa bedac soba.mozna byc szczesliwym w obu przypadkach i jeszcze w wielu innych.bo co niby innym daje mozliwosc "mierzalnosci" ich szczescia ze szczesciem innej osoby?
Cytat:
rzeczywistość predzej,czy później pokazuje coś innego
rzeczywistosc jest taka jaka sami sobie tworzymy, jak my widzimy i oceniamy przez pryzmat wlasnego ja, doswiadczen i obserwacji.ile ludzi tyle swiatow tyle rzeczywistosci.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 17:54
Abhilasha napisał/a:
okreslajac je negatywnie puszczalskimi
Słucham???? To Ty nazwałaś te kobiety puszczalskimi,a teraz wmawiasz to mnie? Masz tupet" tolerancyjna" dziewuszko .
Ja szczerze powiedziawszy nie znoszę tego słowa.
Masz problem nie tylko ze swoją seksualnością,ale i problem z czytaniem swoich i cudzych postów .
To są twoje słowa ;
Abhilasha napisał/a:
... jesli kobieta wylamie sie ze stereotypowej roli to odrazu musi byc niespelniona, wyrachowana, nieszczesliwa karierowiczka no i jeszcze pewnie suka i dziwka po sie "puszcza"..
Ja nigdzie przedtem nie napisałam tak o kobietach .
Dopuściłaś się nadinterpretacji,kręcisz jak możesz i wkładasz potem wypowiedziane swoje słowa,w moje usta.
Alez to jesteś wyzwolona i kłamliwa.
Nie wiem,co chcesz osiagnąć tym krętactwem ,ja wiem jedno-od takich krętaczy z daleka .Jednym słowem masz problem ,znalazłaś sobie kozła ofiarnego i próbujesz sie "wybielić" wykrzykując jaka to jesteś tolerancyjna-ode mnie się odczep i nie wmawiaj mi czegoś ,czego nie powiedziałam krętaczu.Dla mnie mozesz się puszczać ile wlezie ,z kim chcesz i gdzie chcesz ,możesz zmieniać facetów jak rękawiczki,możesz się bzykac z żonatymi lub kawalerami tylko potem nie szukaj kozłów ofiarnych ,zeby się usprawiedliwiać sama przed sobą.
uzylam tego okreslenia w innym konteksie niz negatywne odnoszenie sie do tych kobiet.a do dyskusji wlaczylam sie dlatego bo uwazasz iz kobiety ktore nie skupiaja sie na rodzinie musza byc nieszczesliwe.a to nieprawda.potem Ty zaczelas od jakis puszczalskich ktore "zaliczaja" mezow innych kobiet...
w sumie to sa granice mojej tolerancji.nie lubie ludzi ktorzy sa bardzo nietolerancyjni.nie styl zycia, poglady, wybory zyciowe ale nietolerancja.
a co do Twojej opinii iz mam problem ze swoja seksualnoscia - hahah tylko to mi przychodzi do glowy...Ty masz problem chyba z jakas schizofremia i rojeniami...Kobieto Ty mnie na oczy nie widzialas i wogole mnie nie znasz.
i jeszcze te aluzje ze przypadkiem moge byc nietolerancyjna w stosunku do pogladow Waldka. haha
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 18:12
Wiesz,dobrze się składa,bo ja nie lubię kretaczy,wmawiania komus czegoś,czego nie wypowiedział, więc bedziesz sobie musiała znaleźc innego kozła ofiarnego,bo ja kończeś pisanie z krętaczami
Abhilasha napisał/a:
.Kobieto Ty mnie na oczy nie widzialas i wogole mnie nie znasz.
Aha,no i rozumiem,że ty mnie znasz doskonale
Zawsze się musze wplątać w jakieś durne dyskusje z jakimiś niedowartosciowanymi dziewuszkami ,które wykrzykują zapewniając wszystkich o swojej rzekomej toleracji.
Napiszę ostatni raz.Bzykaj się ile wlezie i z kim tam chcesz,jesli postawiłaś sobie taki cel w swoim zyciu-mnie nic do tego
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Mar 22, 2009 18:16, w całości zmieniany 3 razy
Nie wiem,co chcesz osiagnąć tym krętactwem ,ja wiem jedno-od takich krętaczy z daleka .Jednym słowem masz problem ,znalazłaś sobie kozła ofiarnego i próbujesz sie "wybielić" wykrzykując jaka to jesteś tolerancyjna-ode mnie się odczep i nie wmawiaj mi czegoś ,czego nie powiedziałam krętaczu.Dla mnie mozesz się puszczać ile wlezie ,z kim chcesz i gdzie chcesz ,możesz zmieniać facetów jak rękawiczki,możesz się bzykac z żonatymi lub kawalerami tylko potem nie szukaj kozłów ofiarnych ,zeby się usprawiedliwiać sama przed sobą.
nie jestes dla mnie kozlem ofiarnym, nie lubie sie klocic zatem temat zamkniety.nie mam ochoty truc sie negatywnymi emocjami.
Zawsze się musze wplątać w jakieś durne dyskusje z jakimiś niedowartosciowanymi dziewuszkami ,które wykrzykują zapewniając wszystkich o swojej rzekomej toleracji.
Napiszę ostatni raz.Bzykaj się ile wlezie i z kim tam chcesz,jesli postawiłaś sobie taki cel w swoim zyciu-mnie nic do tego
po pierwsze nie jestem nie dowartosciowana bo nie jestem nieatrakcyjna kobieta
po drugie nie przypominam sobie abym ja okreslala ciebie jakimis okresleniami w negatywnym kontekscie(czyt dziewuszko w kontekscie glupiutkiej i nie znajacej zupelnie zycia malolaty).
a po trzecie.moim celem zyciowym nie jest bzykanie.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 18:38
Hannibal napisał/a:
Spokojnie dziewczyny, spokojnie
każda z Was ma po części rację, tylko trochę z innego punktu widzenia
Hannibal nie wyskakuj do mnie z takimi tekstami.
Ja nikomu nie wciskam do ust wypowiedzianych przez siebie słow-także odpuść sobie.Osobiście brzydzę się krętactwem i nie zamierzam na krętactwa przymykać oczu i udawać,ze nic się nie stało.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 18:43
Abhilasha napisał/a:
nie jestem nieatrakcyjna kobieta
widziałem - potwierdzam
Abhilasha napisał/a:
a po trzecie.moim celem zyciowym nie jest bzykanie.
potwierdzam
Iga napisał/a:
Hannibal nie wyskakuj do mnie z takimi tekstami.
Ja nikomu nie wciskam do ust wypowiedzianych przez siebie słow-także odpuść sobie.Osobiście brzydzę się krętactwem i nie zamierzam na krętactwa przymykać oczu i udawać,ze nic się nie stało.
Igo, to że przyznałem Wam obu po części rację nie oznacza, że godzę się na jakiekolwiek zwroty ad personam z każdej ze stron
proponuję podać sobie ręce
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
a po trzecie.moim celem zyciowym nie jest bzykanie.
potwierdzam
az milo mi sie zrobilo dzieki
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 18:52
Hannibal napisał/a:
proponuję podać sobie ręce
Hannibal,ja już wyraziłam swoje zdanie ,mam pewne zasady,których się trzymam,a Ty nie musisz tutaj grać roli jakiegoś mediatora,bo potrafię sama zadbać o swoje sprawy-zapewniam ,że jestem dorosłą dziewczynką.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:00
Abhilasha napisał/a:
az milo mi sie zrobilo dzieki
bo ja nie doszukałem się w Twoich postach żadnego wyznania, że Twoim celem w życiu jest bzykanie się co chwila z innym
napisałaś li tylko to, że można być spełnioną niekoniecznie w rodzinie z mężem i dziećmi, ale jako singiel, dla którego seks nie jest zobowiązujący
dla mnie takie życie nie wchodzi w grę, ale jestem w stanie uwierzyć, że jest pewien odsetek kobiet, które w ten sposób lepiej się zrealizuje, cokolwiek miałoby to znaczyć
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:02
Abhilasha napisał/a:
i jeszcze te aluzje ze przypadkiem moge byc nietolerancyjna w stosunku do pogladow Waldka. haha
Następna nadinterpretacja.Jeszcze dziewczyna znów mi wmówi,ze pisałam coś Waldkowi ,jakoby ona Go nie tolerowała-ręce opadają.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:03
Iga napisał/a:
Hannibal,ja już wyraziłam swoje zdanie ,mam pewne zasady,których się trzymam,a Ty nie musisz tutaj grać roli jakiegoś mediatora,bo potrafię sama zadbać o swoje sprawy-zapewniam ,że jestem dorosłą dziewczynką.
Ale ja tu nie występuję w roli rzecznika z żadnej ze stron
staram się tylko w miarę obiektywnie spojrzeć na tą wymianę zdać, która wg mnie bardzo dużo pokazuje jeśli chodzi o podejście do życia współczesnych kobiet
to tyle
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:05
Hannibal napisał/a:
Ale ja tu nie występuję w roli rzecznika z żadnej ze stron
Zatem daruj sobie teksty o podawaniu rąk,bo dokładnie wiem,co mam robić.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:07
Hannibal napisał/a:
...dla mnie takie życie nie wchodzi w grę...
To znaczy? 8) :P
.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:11
Iga napisał/a:
...Zatem daruj sobie teksty o podawaniu rąk...
Jasne "co tam rence" jus lepij od "nogow zaconc" 8) :P :what: :hah:
btw sory znowu za szczerość ja nikogo nie potępiam, jedynie mówię jak to widzę tymi oczami paranoika i mitomana
No właśnie ,dlatego,ze tak postrzegasz świat ,będziesz uważany przez tych tolerancyjnych za mitomana,paranoika,ograniczonego,niewyzwolonego
i jednoczesnie nazywasz mnie dziewuszka ktora zapewnia o swojej tolerancji...jak dla mnie to aluzja jak sie patrzy.
i nie wiem babo czy wiesz ale mam nick abhilasha
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:11
grizzly napisał/a:
To znaczy? .
to znaczy, że widzę swoją przyszłość w szczęśliwej rodzinie z jedną partnerką na posiadłości pod Warszawą
Iga napisał/a:
Zatem daruj sobie teksty o podawaniu rąk,bo dokładnie wiem,co mam robić.
niestety, nie daruję sobie takich tekstów, bo uważam, że pomimo naszych różnic możemy egzystować na tym forum w zgodzie i rękę z każdym sobie podać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:15
Abhilasha napisał/a:
Iga napisał/a:
Zawsze się musze wplątać w jakieś durne dyskusje z jakimiś niedowartosciowanymi dziewuszkami ,które wykrzykują zapewniając wszystkich o swojej rzekomej toleracji.
Napiszę ostatni raz.Bzykaj się ile wlezie i z kim tam chcesz,jesli postawiłaś sobie taki cel w swoim zyciu-mnie nic do tego
a po trzecie.moim celem zyciowym nie jest bzykanie.
A co mnie u licha może to obchodzić? Powtarzasz już takie lub podobne teksty któryś raz -zupełnie nie wiem w jakim celu.
Napisałam w trybie przypuszczającym(użyłam słowa "jesli" ,a ty dziewczyno upewniasz mnie,ze Twoim celem nie jest bzykanie.Mało mnie to obchodzi dziewczyno,co jest Twoim celem.Jeśli jest bzykanie,to sie bzykaj,a jesli nie ,to nie i "szlus"-jak to mawiają na Śąsku.Tylko mi nie wmawiaj przypadkiem,ze napisałam,ze twoim celem zycia jest bzykanie.
Niektórzy w ogóle nie rozumieją,co sie do nich pisze.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:16
Abhilasha napisał/a:
i nie wiem babo
"Rozbroiłaś" mnie
Abhilasha napisał/a:
Iga napisał/a:
Waldek B napisał/a:
btw sory znowu za szczerość ja nikogo nie potępiam, jedynie mówię jak to widzę tymi oczami paranoika i mitomana
No właśnie ,dlatego,ze tak postrzegasz świat ,będziesz uważany przez tych tolerancyjnych za mitomana,paranoika,ograniczonego,niewyzwolonego
i jednoczesnie nazywasz mnie dziewuszka ktora zapewnia o swojej tolerancji...jak dla mnie to aluzja jak sie patrzy.
i nie wiem babo czy wiesz ale mam nick abhilasha
Uuuu ciekawe,ciekawe,bo w cytanie nie widzę,abym pisała o Tobie-czy ty myslisz,ze ja tylko mam ciebie na myśli? bądźże rozsadna i pojmij ,ze mało dla mnie znaczysz i ,ze nie myslę non stop o tobie.
Nie rozsmieszaj mnie
dobra dobra ... jedno jest pewne-takimi ludzmi jak ty otaczac sie nie mam ochoty.wojowac i klocic sie rowniez-szkoda mi zycia na to.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:27
oj bidulka ,nawmawiała mi parę rzeczy,nazapewniała o czyms co mnie mało obchodzi,a teraz bidusia mi mówi,ze nie ma zamiaru się kłócić.
Kiedyś ktoś mi poradził,zeby nie wdawać się w dyskusję z kimś kto uzywa słowa "kłocić"-tacy napierw sami wkrecą w kłótnie,a potem bedą sprytnie próbowali odwrócić kota ogonem i wmawiać,wszystkim,ze oni tylko chcieli "porozmawiać"
Nie ze mną te numery "kotku"
Ale kolego Hannibalu, zabrzmiało prawie jak gadka o wpływie żółtek i podgarla na układ nerwowy
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:46
Abhilasha napisał/a:
moze innym razem z kims innym
oblakani ludzie mnie troszke przerazaja-nigdy nie wiadomo do czego sa zdolni
wiem To musi być przerażające,jak komus się coś próbuje wmawiać,a ktoś sobie nie pozwoli wejść na głowę i trzeba sobie szukać innych kozłów ofiarnym
PS.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 19:52
M i T napisał/a:
Ale kolego Hannibalu, zabrzmiało prawie jak gadka o wpływie żółtek i podgarla na układ nerwowy
Tomek
Czyżby następna sekta?
Z jednej strony "żółtka" i "podgardle" ,a z drugiej "ozory" i "jądra"
Już wiem,jak człowiekowi rozświetla się umysł po żółtkach,podgardlu i boczku .Przyszedł czas poczytać o dobroczynnym działaniu "ozorów" ,"serc" i "jąder" na umysł
Bardzo proszę o jakieś informacje
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Mar 22, 2009 20:01, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:00
dla niektórych, którzy zbyt długo przesiadywali na tamtym forum wszystko kojarzy się z żółtkami, podgardlem i sektą
współczuję, bo tutaj takich wyobrażeń nie mamy
ja rozumiem, że teraz ciężko Wam w cokolwiek uwierzyć, ale uwierzcie - haje to "torpeda bakteryjna", która naprawdę działa; działa od milionów lat
P.S. Przepraszam, możecie kontynuować tą zaiście ciekawą dyskusję
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Mar 22, 2009 20:02, w całości zmieniany 1 raz
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:01
Abhilasha napisał/a:
no nareszcie jakas odpowiedz na poziomie
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:07
Hannibal napisał/a:
ciężko Wam w cokolwiek uwierzyć, ale uwierzcie
"Uwierzcie moje kochane owieczki! " itd.
Takie same zapewnienia czytałam odnośnie żółtek,podgardla i boczku
Ale z chęcią dowiem się czegoś na temat ozorów,jąder i serc
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:12
no to nie wierz - mi tam ganz egal
jak to wiraha wielokrotnie powtarzał - zbawiać świata nie będę; misjonarzy na tym świecie było już aż nadto
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:18
Wybacz,ale nie lubię brać pewnych rzeczy na wiarę .Nie wierzę,że po zółtkach ,boczku i podgardlu ,z "koziołka matołka", ktoś przeistoczył się cudownie w naukowca,albo nie wierzę,że po zjedzeniu "podgardla" morderca staje się "pokorną owieczką"-to jest nierealne.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:31
Iga napisał/a:
...Nie wierzę,że po zółtkach ,boczku i podgardlu ,z "koziołka matołka", ktoś przeistoczył się cudownie w naukowca...
Ale musisz przyznac, ze ta "wiara" jest bardziej pragmatyczna
od wiary w "swiete krowy" i "cudowne medaliki"
czy "swietosc SB-ckich sutannianych" 8) :hah:
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 20:58
Iga napisał/a:
Wybacz,ale nie lubię brać pewnych rzeczy na wiarę .Nie wierzę,że po zółtkach ,boczku i podgardlu ,z "koziołka matołka", ktoś przeistoczył się cudownie w naukowca,albo nie wierzę,że po zjedzeniu "podgardla" morderca staje się "pokorną owieczką"-to jest nierealne.
dobra, to źle powiedziałem - nie bierzcie tego na wiarę, tylko sami spróbujcie
takie postawienie sprawy jest rzeczywiście uczciwsze
a o żadnym cudownym przeistaczaniu nie ma tu mowy
jest natomiast mowa o poprawie swojego zdrowia i samopoczucia - w różnym stopniu w zależności od osoby
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 21:08
grizzly napisał/a:
Ale musisz przyznac, ze ta "wiara" jest bardziej pragmatyczna
od wiary w "swiete krowy" i "cudowne medaliki"
czy "swietosc SB-ckich sutannianych"
.
Nie wiem zupełnie dlaczego piszesz do mnie o wierze w "cudowne medaliki" itd. .Wiem jednak ,ze tutaj ktoś wklejał jakiś link z informacją jakoby ojciec Pio,a w zasadzie jego fotografia ,wyprowadziła kogoś ze śpiączki -czy coś w tym stylu-nie pamiętam dokładnie-link był przeniesiony z tamtego forum.Osoba,która to pisała wierzyła w magiczną moc fotografii ojca Pio,równie mocno ,jak niektórzy wierzą w magiczną moc żółtek.
To czy wiara w zółtka jest bardziej pragmatyczna ,aniżeli wiara w medaliki?
Czasem słyszy sie,ze jakiś medalik ,albo jakiś amulet zatrzymał kulę ,która miała komuś przebić serce na wojnie,a tu proszę! Taki cud!
Niestety,ale żółtka są "zawsze i wciąż w akcji" i trudno pominąć ich cudownego oddziaływania i wie o tym każdy "wtajemniczony"
Ponadto w parze z żółtkami "zawsze i wszędzie" kroczy "niepokonane" "podgardle"
Ponadto w parze z żółtkami "zawsze i wszędzie" kroczy "niepokonane" "podgardle"
Nie no wiesz kiedys mnie to już zaczęło po prostu irytowac,ale teraz prawie ze stołka spadłem i smieje sie sam do siebie
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 21:45
Iga napisał/a:
...Czasem słyszy sie,ze jakiś medalik ,albo jakiś amulet zatrzymał kulę ,która miała komuś przebić serce na wojnie,a tu proszę! Taki cud! :o :P 8)...
Oooo.... to jednak kamizelka kuloodporna,
"przegonila" medalik czy amulet! 8) :P
.
Ale wracajac do "jajcow i podgardlu"
to tamta "wiara" przegonila
wiare w "nieszkodliwosc nadmiaru cholesterolu" 8) :P :what: :hah:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 21:59
grizzly napisał/a:
Oooo.... to jednak kamizelka kuloodporna,
"przegonila" medalik czy amulet!
Jednakowoż medalik zawsze łatwiej nosić na codzień w kieszeni ,czy na szyi, aniżeli kamizelkę kuloodporną.Jak kamizelka Cie uchroni od zbłąkanej kuli,to znaczy,ze dobrze zainwestowałeś pieniądze,ale jak zrobi to medalik,to już jest to ewidentny cud,a i nie upoci sie człowiek
chill napisał/a:
Nie no wiesz kiedys mnie to już zaczęło po prostu irytowac
Ja doskonale Ciebie rozumiem."Wspomnienia" o "zółtkach" i "podgardlu" zawsze budziły emocje -nie wiem jak jest teraz
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 09:51
Iga napisał/a:
tutaj ktoś wklejał jakiś link z informacją jakoby ojciec Pio,a w zasadzie jego fotografia ,wyprowadziła kogoś ze śpiączki -czy coś w tym stylu-nie pamiętam dokładnie-link był przeniesiony z tamtego forum.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 13:55
cytat: "juz ci tlumacze:otoz jezdze volvo s80,mam maturzystke, ktora codziennie z zapalem i fantazja smiga mi laske, mam tez chate 70m2, robote, z ktorej wyciagam 10 kafli miesiecznie. no moze to nieduzo ale na 1 osobe wystarczy. no i przed 30stka jestem wiec to chyba calkiem niezly wynik"
grizzly, zazdrościsz?
grizzly napisał/a:
CO NAPISZA MiT? .
że to wina rodziców?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Bardzo cenimy Willisa. Kojarzy mi się z dawnym, młodym ,wspaniałym M.Rourke. Zdarza mu się grać dość często w kapitalnych, zmieniających oblicze kina filmach, jak choćby "The Sixth Sense". Teraz lubimy go podwójnie, bo gość stał się oponentem oficjalnego raportu z 9/11
oj i znowu cos dla NAS - Ty to sie musisz we mnie podkochiwac
"ŚWIETNIE. MA WYGLĄD, KLASĘ, KASĘ, KONDYCJĘ, ŻYCIE PRZED
SOBĄ I PIĘKNĄ KOBIETĘ U BOKU. " a ten tekst to co - tez o Tobie??
moim zdaniem wiek nie jest az tak istotny.mozna przeciez pokochac kogos znacznie starszego.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 18:11
Abhilasha napisał/a:
....Ty to sie musisz we mnie podkochiwac :D...
No wiesz... 8) Nie tylko ja, pewnie jeszcze jest "KTOS" 8)
Ale jak dobrze wiesz "chemia" sie liczy!!!
A na "odczynniki" kasa zawsze jest niezbedna!!!,
co by "chemia" mogla fizycznie zaistniec!!! 8) :P :hah:
.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 19:48
M i T napisał/a:
Do tego stopnia nasze społeczeństwo jest szowinistyczne, że:
- jak kobieta popije, to wrzawa, afera, oskarżenia o bycie łatwą. Gdy robi to mężczyzna, żaden problem - musi się wyszaleć
- kiedy facet kopuluje wszędy, niezły z niego zawodnik, prawdziwy pies na kobiety, swój chłop, lubi se podupczyć. Kobieta lubiąca doświadczenia z różnymi partnerami, określana jest jako puszczalska. W najgorszym razie, odwiedzający domy publiczne facet " się". Ale prawda jest taka, że po prostu nie dobrał się z żoną seksualnie, a jedynie pobrał.
- w kościele katolickim kobieta kleszego stanowiska nie może zajmować.
- kobieta kierowca jest rugana za ostrożną jazdę.
- same kobiety przesiąknięte są szowinizmem. Potrafią powiedzieć: "zrób coś, zaradź, przecież jesteś mężczyzną" albo same nic nie dając od siebie, żądają od drugiej strony całkowitego zaangażowania. To też taka wyuczona bezradność.
Ja nie twierdzę, że nie może być podziału ról. Zwracam jedynie uwagę na podziały sztuczne. Na takie, które nierzadko buforują niskie poczucie wartości u mężczyzn. Mojego kolegę żona odwozi z pracy samochodem. Czy jest to powód do umniejszenia mężczyzny ? Niektóre z ról społecznych swobodnie mogą się przenikać. Nie ma sensu podawać przykładów traktorzystek. A poza tym, czy kobieta nie może zasiąść za sterami Ursusa ? Czy świat się od tego zawali ? No i w kwestii traktorzenia przez kobiety, można wrócić do tematu procentowego udziału mięśni i ich efektywności w przełożeniu na siłę nacisku.
Tomek
Ale bredzisz kolego.
- pijana kobieta to totalna porażka. Chcesz czy nie. im jest trudniej wyjść z nałogu.
- natura kolego-facet ma za zadanie rozsiać nasienie ile się da a kobieta złapać najlepsze geny i tyle
-kapłanki - kobiety nie nadają się na przywódców. co ma do tego katolicyzm
-kobieta dobry kierowca(ostrożny) buha ha-statystyka się kłania. ile kobiet jest w pierwszej setce mistrzów szachowych? kolekcjonera szachy i kierowanie jest taka sama
-kobiety matki rodzin a nie na traktory parterze
Tomek
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:25
tomthemaster napisał/a:
facet ma za zadanie rozsiać nasienie ile się da a kobieta złapać najlepsze geny i tyle
Mam troszkę inne zdanie na ten temat,może dlatego,ze jestem kobietą.
Ja osobiscie nie poszłabym do łóżka z facetem,który "rozsiewa nasienie ,gdzie się da",bo raczej moglabym złapać ,nie lepsze geny,a jakąś chorobę weneryczną dlatego zawsze zwracałam na to uwagę,bo zalezało mi właśnie na genach .
A propos pijanych kobiet,to pełna racja.Widziałam kiedyś matkę idącą chwiejnym krokiem z trójką dzieci ,te dzieci niosły jakieś torby -w sumie troszkę szkoda mi się ich zrobiło i nikt mi nie wmówi,ze był to uroczy widok ,który raduje serce.
Pijany facet,to też niezbyt miły widok -w sumie to raczej smutny i w przypadku kobiet i mężczyzn.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:33
Kocham "te forum".
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:34
Iga napisał/a:
tomthemaster napisał/a:
facet ma za zadanie rozsiać nasienie ile się da a kobieta złapać najlepsze geny i tyle
Mam troszkę inne zdanie na ten temat,może dlatego,ze jestem kobietą.
Ja osobiscie nie poszłabym do łóżka z facetem,który "rozsiewa nasienie ,gdzie się da",bo raczej moglabym złapać ,nie lepsze geny,a jakąś chorobę weneryczną dlatego zawsze zwracałam na to uwagę,bo zalezało mi właśnie na genach.
ja piszę o naturze właśnie. o naszych rolach. pisząc swoją odpowiedź potwierdzalnych to co napisałem. Nawet największy brzydal i genowy chce rozsiać swoje nasienia. Ale normalna kobita zawsze wybierze najśliczniejszego biologicznie(genowa) osobnika. A wychowa dziecko czasem ktoś inny. dający bezpieczeństwo i opiekuńczy niczego nieświadomy . taki jest świat.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:40
tomthemaster napisał/a:
ile kobiet jest w pierwszej setce mistrzów szachowych?....
W tym przypadku też przyznam Ci rację.
Jeśli chodzi o nauki ścisłe to jest tak samo.
Nawet najlepsza kobieta matematyk,czy fizyk nie dorówna facetowi fizykowi/matematykowi -nie przeczę jednak ,że nie ma bardzo dobrych kobiet (chodzi mi cały czas o nauki ścisłe)-jednak jest ich znacznie mniej niż mężczyzn. Zawsze się zastanawiałam skąd to wynika.Może Pan Witold będzie coś wiedział na ten temat,bo już raz coś pisał odnosnie zachowania się kobiety,jako kierowcy i mężczyzny .
wynika to po prostu z tego, że natura na kobietach nie eksperymentuje tylko na facetach.
jeszcze dla wyjaśnienia -co zn. natura eksperymentuje - jak zmienimy coś w genach kolesia to wyjdzie raz jakiś psychopata a czasami geniusz, a u kobiet trzeba pilnować żeby za bardzo się nie wyemacypowały bo się skończy linia rodu na tym.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:51
to natura IGA,
tak nas stworzono. mamy inne role do odegrania. i to jest fajne. nie zaprzeczajmy temu a wszyscy będą szczęśliwi.
np. drobny przykład - czemu kobiety dużo mówią?(znacznie wiej niż faceci) bo jak są w ciąży a potem jak dziecko jest na świecie to ktoś musi nałuczyć je mówić. I dlatego kobiety cały czas n(nieraz nie wiadomo o czym i po co) gadają i gadają. A dziecko w mig chwyta mowę. Jak by tatuś był na macierzyńskim to maluch by tylko gól gól by potrafił:-)
Tomthemaster, nie siejesz waść spermy, ale z pewnością stereotypy wynikłe z socjobiologicznych badań nad planktonem, czyli nad potężną grupą Małorozwojowych.
Tomek
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:54
zbiggy napisał/a:
zbiggy napisał/a:
wynika to po prostu z tego, że natura na kobietach nie eksperymentuje tylko na facetach.
jeszcze dla wyjaśnienia -co zn. natura eksperymentuje - jak zmienimy coś w genach kolesia to wyjdzie raz jakiś psychopata a czasami geniusz, a u kobiet trzeba pilnować żeby za bardzo się nie wyemacypowały bo się skończy linia rodu na tym.
w zbiorze facetów zawsze jest więcej geniuszy(znaczniej) niż u kobiet, ale też więcej idiotów(znaczniej). inny rozkład średniej
A bierzesz tomthemaster pod uwagę supremację wynikłą z przewagi fizycznej ? Nie chciałbyś być partnerem swojej żony ? Czy wonczas wiotczeje ?
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Mar 23, 2009 20:57, w całości zmieniany 2 razy
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:56
M i T napisał/a:
Tomthemaster, nie siejesz waść spermy, ale z pewnością stereotypy wynikłe z socjobiologicznych badań nad planktonem, czyli nad potężną grupą Małorozwojowych.
Tomek
brawo. odpowiedź godna wysokorozwiniętego.
ps. Ja już rozsiałem co miałem rozsiać:-)
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:59
Iga napisał/a:
...dlatego zawsze zwracałam na to uwagę,bo zalezało mi właśnie na genach ...
Tak wlasnie!!!! Geny ruleeezzzzz............... 8)
A "paszczaki" to tylko z "Renia w krzaki" !!! :roll: ;D :] :hah: :hah:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 20:59
tomthemaster napisał/a:
I dlatego kobiety cały czas n(nieraz nie wiadomo o czym i po co) gadają i gadają. A dziecko w mig chwyta mowę. Jak by tatuś był na macierzyńskim to maluch by tylko gól gól by potrafił:-)
Tak To prawda i choćby nie wiem ile ludzi temu zaprzeczyło ,to i tak racji mieć nie będą -można próbować zmieniać naturę,oszukiwać się,ale nie wiem,czy to komuś wyjdzie na dobre . Oczywiscie nie przeczę,ze mogą być pojedyncze przypadki,kiedy to mężczyzna wychowuje dziecko i nawet dobrze sobie z tym radzi (bo znam takich przypadków osobiście 2),ale to sa wyjątki-rzadko spotykane.
"Problem" trzeba ująć cały,a nie wyskakiwać z pojedynczymi przypadkami ,wykrzykiwać,"wymachiwać piąstkami","walić głową w mur" starając sie przy tym zmieniać naturę.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Mar 23, 2009 21:04, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:02
tomthemaster napisał/a:
...Ale normalna kobita zawsze wybierze najśliczniejszego biologicznie(genowa) osobnika. A wychowa dziecko czasem ktoś inny. dający bezpieczeństwo i opiekuńczy niczego nieświadomy . taki jest świat...
No wlasnie!!! ;D :what:
I powiadam wam, zaiste dzieje sie tak
co najmniej w 20 - 30% ...... 8) :hah:
.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:03
M i T napisał/a:
A bierzesz tomthemaster pod uwagę supremacji wynikłej z przewagi fizycznej ? Nie chciałbyś być partnerem swojej żony ? Czy wonczas wiotczeje ?
Tomek
natura. Czemu jesteśmy fizycznie bardziej rozwinięci? przecież to proste.
moja żona jest dla mnie partnerem. w rolach które wynikają z ewolucji.
Ale nawet u nas role się zachwiały. To ja robię zaopatrzenie(jak w paleo) ale i ja gotuję i przyrządzam jedzenie dla rodziny - żona z domu wyniosła złe wzorce( ciężko zmienić 30paro letniego osobnika)
wspieramy się razem. prowadzimy wspólnie interesy. ale to ja wyciągnę pistolet i zabiję gościa wkraczającego na moją posesję. A żona przekaże odpowiednie wzorce córce. Ja będę grał w piłkę z synem. żona uszyje lalce córki fartuszek itd.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:06
M i T napisał/a:
...nie siejesz waść spermy, ale z pewnością stereotypy wynikłe z socjobiologicznych badań nad planktonem...
;D ;D ;D :what:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:07
tomthemaster napisał/a:
ps. Ja już rozsiałem co miałem rozsiać:-)
Pytanie, czy inni rozsiali,czy "strzelają ślepymi nabojami" .
PS.Jesteś fajny facet
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:12
Iga napisał/a:
tomthemaster napisał/a:
ps. Ja już rozsiałem co miałem rozsiać:-)
Pytanie, czy inni rozsiali,czy "strzelają ślepymi nabojami" .
Ci co są na high carb mają ślepych coraz więcej:-) a kobiety używające sztucznych hormonów coraz częściej są jałowe.
dlatego: stop invitro z moich podatków:-)
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:15
tomthemaster napisał/a:
... a kobiety używające sztucznych hormonów coraz częściej są jałowe.
dlatego: stop invitro z moich podatków:-)
Tak ,to problem.Kobiety "budzą się z reką w nocniku" grubo po trzydziesce i nie mogą zajść w ciążę w wyniku zaburzeń hormonalnych spowodowanych środkami anty.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:16
Iga napisał/a:
...Pytanie, czy inni rozsiali...
Nawet "Lojciec Derechtor" nawoluje "plankton i ELITE"
aby siac, siac, siac no i co tam jeszcze...?
Acha ! "Ale-luja i do PRZODU"
"Wienc" siac Panowie siac!!! 8) :hah:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:19
Dodam do tego co napisałam wyżej,że skoro jest coś takiego jak invitro,a ktos tego chce,to dlaczego z tego miałby nie skorzystać,jednak nie wiem,czy to jest dobre,bo nie próbowałam -czas zapewne pokaże.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:20
grizzly napisał/a:
M i T napisał/a:
...nie siejesz waść spermy, ale z pewnością stereotypy wynikłe z socjobiologicznych badań nad planktonem...
.
popierasz tekst M i T czy z niego szydzisz? Pytam serio bo nie skumałem
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:23
Iga napisał/a:
Dodam do tego co napisałam wyżej,że skoro jest coś takiego jak invitro,a ktos tego chce,to dlaczego z tego miałby nie skorzystać,jednak nie wiem,czy to jest dobre,bo nie próbowałam -czas zapewne pokaże.
może skorzystać jak go stać. Ja nie chcę się do tego finansowo dokładać.
(większość z tych co nie może zajść doprowadziło się swoją dietą, hormonami, stylem życia na własne życzenie)teraz niech sami za to płacą
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:29
tomthemaster - nie ma to tamto, wódki trzeba Ci nalać, bo mundrze gadasz
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:31
tomthemaster napisał/a:
może skorzystać jak go stać. Ja nie chcę się do tego finansowo dokładać.
No oczywiście,dlaczego ktoś miałby nas do tego przymuszać.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Mar 23, 2009 23:26, w całości zmieniany 5 razy
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:32
tomthemaster napisał/a:
...Ja nie chcę się do tego finansowo dokładać...
Ja to moge dokladac, ale nie na "kononowiczow" i "komunistow" 8) :P
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:32
tomthemaster napisał/a:
popierasz tekst M i T czy z niego szydzisz? Pytam serio bo nie skumałem
Tomek.Czy to ważne,kto Ciebie popiera,a kto nie?
Mówisz całkiem rozsądnie,nie bujasz w obloczkach, więc jest git
A ja się z Tobą zgadzam z malutkimi wyjątkami,które już napisałam
Lubię konkretnych facetów
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Mar 23, 2009 21:46, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:39
tomthemaster napisał/a:
...popierasz tekst M i T czy z niego szydzisz? Pytam serio bo nie skumałem...
Smieje sie z tej dyskusji :hah: :hah: :hah:
Tak serio to "obie strony" maja duzo racji,
ale aby wyjasnic "konkrety" to rozmowa na 2 tygodnie! 8)
Rozumiem co MiT mial na "mysli" ! :hah:
.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:41
Hannibal napisał/a:
tomthemaster - nie ma to tamto, wódki trzeba Ci nalać, bo mundrze gadasz
ale to się kłóci z surowizną:-) a pro po na surowym mam mniejszą ochotę na powyższe. piwo odpada całkowicie
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:45
tomthemaster napisał/a:
...piwo odpada całkowicie...
Piwo??? Piwo "markietowe" to trucizna dla "planktonu",
zdecydowanie polecam "maryske" zamiast tego syfu!!! 8)
.
tomthemaster Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 164
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:45
grizzly napisał/a:
Rozumiem co MiT mial na "mysli" !
.
a co miał na myśli? bo wg mnie to socjalizmem to pachnie nie high meat'em:-)
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 21:52
tomthemaster napisał/a:
...bo wg mnie to socjalizmem to pachnie ...
No faktycznie MiT czasami mnie zadziwia
z tym "egalitaryzmem"! 8) :hah:
Ale mysle, ze podstawowy problem,
to "niedoskonalosc klikania" 8)
Co mozna na takiej "klawie" wyklikac?
Zawsze jest cos nieprecyzyjnie!
Jedno wiem MiT nie lubia "idiotow"
podobnie jak ja. 8)
A to juz do "komunizmu" nie przystaje!!! 8)
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pon Mar 23, 2009 22:15, w całości zmieniany 1 raz
Misiek, daj spokój z terminologią. Po prostu chciałbym, by "idiotów" było mniej. Nie musisz uciekać od wizji piramidy społecznej, by rozważać możliwość zmniejszenia "idiotyzmu" wśród społeczeństwa jak i jego wyzysku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 12:29
zenon napisał/a:
ale takiego niepasteryzowanego ciechana mozna raz na pol roku wypic..
lepiej pójść do minibrowaru - w Wa-wie mamy ich trochę
ale wino to chyba już jest paleo, tyle, że nie w takiej formie z tymi różnymi dodatkami i siarczanami, jaka jest obecnie w sprzedaży
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
A na "odczynniki" kasa zawsze jest niezbedna!!!,
co by "chemia" mogla fizycznie zaistniec!!!
.
kasa kasą ale bez "odczynnikow" kasa mnie nie "wabi"
pozatym bez pieniazkow "chemia" moze fizycznie zaistniec...kwestia tylko tego w jakim wymiarze czasowym...
a piwska to ja nie pijam.nie smakuje mi ...pozatym koles ktory gustuje w czestym piciu piwa kojarzy mi sie tylko i wylacznie z typem ktorego obraz odrazu mi sie jawi przed oczami: zdzisiu rozwalony na fotelu z wywalonym brzuchasem , oglada mecz i popija kolejna puszeczke piwa. tu se beknie tam se piernie, a żonka lata od kuchni do pokoju i przynosi mu na zawolanie kolejne puszeczki i zakaski
winko, drinki moga byc...
Iga [Usunięty]
Wysłany: Śro Mar 25, 2009 15:20
Coś w temacie;
"Według Terry’ego Pettijohna i Briana Jungeberga z Mercyhurst College w Pensylwanii, kształty słynnych playmates zmieniają się wraz z koniunkturą.
Przeprowadzone przez nich badania rozkładówek z lat 1960-2000 wykazały, że w czasie boomu gospodarczego modelki są zwykle młode, niewielkiego wzrostu, z talią osy, szerokimi biodrami i obfitym biustem. W ciężkich czasach modelki były starsze i wyższe, o mniej obfitych kształtach, wyższej proporcji talii do bioder i mniejszej ilości tkanki tłuszczowej. Najwyraźniej duży biust nie pasuje do recesji.
W oparciu o te trendy naukowcy zaproponowali „hipotezę bezpieczeństwa środowiska”. Według niej, w naszej ewolucyjnej przeszłości trudne okoliczności odciągały mężczyzn od kobiet o sylwetce typowej dla „żon i kochanek” - preferowanej przez nich, gdy jedzenia jest pod dostatkiem. Zamiast tego szukali silniejszych, bardziej doświadczonych i atletycznych kobiet, które nadawałyby się do zbieractwa i polowań. Zatem „efekt Playboya” to współczesny przejaw umysłów z epoki kamiennej."
Jak facet "szuka" sobie partnerki młodszej, sexownej znaczy,ze mu się powodzi-"dobrze rzuca dżidą" - vide Bruce Willis .
A jeśli sobie wybiera partnerkę starszą,doświadczoną, to znaczy ,że do "rzucania dżidą" potrzebuje doświadczonej życiowo "pomocnicy"
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Śro Mar 25, 2009 15:31
Iga napisał/a:
...Coś w temacie...
Pewnie "cos" w tym jest!
Ale "pewne miesnie" jak kobieta ma wycwiczone,
to czy recesja czy nie, faceci za takimi szaleja!!! 8) :P
Oczywiscie jak do tego dochodza "wartosciowe rytualy"
to juz jest "bosko"!!! 8) :P
.
Tak sie zastanawiam...
Grizzly z Ciebie to albo niezly don juan albo
"Starszy/Straszny Pan" Grizzly z wielkim apetytem, ktory nijak ma mozliwosci spelnic swoje fantazje...
tak czy siak inteligentny z Ciebie i z wyobraznia Niedzwiadek
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 01:49
Wracając do mięśni kobiecych w temacie wątku to powiem, że w tym przypadku myślę, że podstawą jest regularny trening w jakiejkolwiek postaci. Kiedyś w ciągu pół roku chodzenia na forsowne treningi karate, bardzo poprawiłam wydolność i poprawiłam oceny z biegania o 2 stopnie (sic) no i oczywiście mięśnie wyrobiły się. Na egzaminie na dana musiałam zrobić 20 pompek na pięściach - teraz to wspominam z śmiechem i leedwo zrobię 5 normalnych pompek.
Myślę, że w przypadku dziewczyn nie ważne jest w jakim stopniu wyrobi się mięśnie, lecz jaką figurę uzyska i kondycję. Widoczne mięśnie to domena facetów.
Zawodowe tancerki stosujące wykańczające treningi mają wyrobione płaskie (bardzo) mięśnie ale sylwetkę szczupłą.
Więc dziewczyny myślmy jak powera nakręcić a nie o mięśniach.
Teraz w domu robię brzuszki w różnych konfiguracjach. Wiecie może jakie są zalecane i w jakich seriach? Jakie przerwy między seriami, a może nie trzeba? (spinacze to nie dla mnie)
Teraz w domu robię brzuszki w różnych konfiguracjach. Wiecie może jakie są zalecane i w jakich seriach? Jakie przerwy między seriami, a może nie trzeba? (spinacze to nie dla mnie)
Magdalinha, a co konkretnie chcesz osiągnąc?Chodzi Tobie o zrzucenie tłuszczyku z brzucha czy powiększenie mieśni brzucha ?
A tak w ogóle to polecam gorąco lekture książek MArka Rippetoe,jeden z najlepszych trenerów na świecie dla początkujących.Tutaj zapowiedz jego pierwszego dvd :
http://www.youtube.com/watch?v=KYXuPJfis_M
Bo wszystko tak na prawdę ogranicza się do kilku podstawowych cwiczeń na największe partie mięśni.I nie ma żadnego podziału że te wiczenia są dla facetów a te dla kobiet.W Stanach kilkuletnie dzieciaki uczą już wykonywania poprawnej techniki.Bo to jest fundament wszystkich cwiczeń fizycznych, inaczej zrobisz sobie tylko krzywdę.
A tak ogólnie na płaski brzuszek to LC i ruch na codzień ważne by go nie ogranicza do zera i będzie dobrze
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Mar 27, 2009 10:26
chill napisał/a:
Cytat:
Teraz w domu robie brzuszki w roznych konfiguracjach. Wiecie moze jakie sa zalecane i w jakich seriach? Jakie przerwy miedzy seriami, a moze nie trzeba? (spinacze to nie dla mnie)
Magdalinha, a co konkretnie chcesz osiagnac?Chodzi Tobie o zrzucenie tluszczyku z brzucha czy powiekszenie miesni brzucha ?
Raczej watpie by na raw paleo aryan weisse ubermanschen warrior diet kolezanka byla otluszczona
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
To w tym wątku była dyskusja nt. traktowania kobiet na Bliskim Wschodzie. No to wklejam w ramach kontynuacji:
Cytat:
PAP, PU/12:47
Afganistan: 300 kobiet obrzuconych kamieniami
Około 300 afgańskich kobiet zostało obrzuconych kamieniami, kiedy zebrały się, aby zaprotestować przeciwko nowemu prawu, które zdaniem krytyków legalizuje gwałt małżeński.
Nowe prawo przewiduje, że mąż może zażądać współżycia z żoną co cztery dni chyba, że jest ona chora. Zostało uchwalone w ubiegłym miesiącu.
Środowy protest, który zorganizowały obrończynie praw kobiet zgromadził około 300 uczestniczek.
Ich grupa jednak została zdominowana przez kontrdemonstrantów, którzy zagłuszali ich wezwania. Niektórzy z protestujących mężczyzn podnosili żwir i kamienie i rzucali nimi w kobiety. Krzyczeli też "śmierć niewolnikom chrześcijan!".
Policja próbowała utrzymać kontrdemonstrantów z daleka od protestujących kobiet - trzymając się za ręce funkcjonariusze utworzyli wokół nich barierę ochronną.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 29, 2009 20:11
zenon napisał/a:
Przypomnialem sobie niewiaste, ktora swego czasu wywarla na mnie bardzo pozytywne wrazenie.
Film "Piekny umysl" i rola drugoplanowa.
Bardzo ladna kobieta.
Jennifer Connelli
w wieku 14 lat
wyglądała wtedy jeszcze naturalnie
ale starzeje się nie najlepiej - zapewne skalpel i tego typu sprawy mają w tym swój udział
tak jak Jennifer Grey z "Dirty Dancing" - po operacji nosa straciła cały swój urok; ludzie normalnie nie poznawali jej w klubach
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 29, 2009 20:57
z tym makijażem to prawda
ale na tym zdjęciu Natalie jest wg mnie dobrze pomalowana
moja mama, dla przykładu, choć nie jest to jej zawód potrafi bardzo fajnie i delikatnie pomalować zarówno moją starszą (27 lat) jak i o wiele lat młodszą (13 lat) kuzynkę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ale na tym zdjęciu Natalie jest wg mnie dobrze pomalowana
No jasne! Bo wygląda całkiem naturalnie, a nie jak z tapetą na twarzy Ponoć to szczyt profesjonalizmu - pomalować się/kogoś tak, by nie było tego widać.
Są też kobiety, które makijażu nie potrzebują (bo mają dobrą cerę i np. wyraziste oczy). Wystarczy błyszczyk i gotowe
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 18:55
Czy ktos sie orientuje w jakis sposow one sie "zyluja"?
Nie mam zamiaru tego praktykowac, po prostu mnie ciekawi...
moja faworytki:
Gdyby ktoras z nich chciala mi sie oddac mozecie przekazac by wyslala CV na mojego maila. Tylko niech se nie robi wielkich nadziei, bo konkurencja jest ostra, a ja sie przeciez nie rozdwoje...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
oglnie takie laski mnie nie kreca... Moj ideal powinien miec fajne uda ( nie chude !!) i szczuple ladne lydki do tego ladny tylek bez celulitu no i oczywiscie w miare ladna twarz. Piersi mnie nie interesuja jest tylko jeden warunek nie moga byc zbyt duze Brzych tak samo krata zabroniona musi byc troche tluszczyku
na koniec wisienka na torcie faworytka PIERWSZEGO SORTU
http://img142.imageshack....mage=zin9xt.jpg
dla mnie ideal brakuje mi na fotce tylko lydek bo tylek raczej ma dobry ...
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 19:26
hmm.. wiesz jakby był temat "mój ideał" to też bym inne wklejał, ale temat dotyczy mięśni u Kobiet wiec wkleiłem to:) dobry masz gust, ale to są naturalne kształty i pewnie żadna z nich nie pracuje nad sylwetką. ja też bym nie chciał dziewczyny z taką kratą, ale nie powiem podobają mi się te fitneski:) i też był dodał troche tłusczyku
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 19:28
Rossignol
W sumie mamy podobny gust Tylko to nie to ,co myślisz
Dostrzegam piękno kobiecego ciała
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 20:04
Rossignol napisał/a:
Moj ideal powinien miec fajne uda ( nie chude !!) i szczuple ladne lydki do tego ladny tylek bez celulitu no i oczywiscie w miare ladna twarz. Piersi mnie nie interesuja jest tylko jeden warunek nie moga byc zbyt duze Brzych tak samo krata zabroniona musi byc troche tluszczyku
Wiadomo, ze ideal kobiety to cos wiecej niz fizycznosc.
Jezeli jednak mialbym sie ograniczyc jedynie do fizycznosci i wyznac co mi sie podoba to:
- Nogi. Ladne uda + szczuple lydki, ale z widocznymi miesniami.
Bardzo cenie sobie zadbane stopy.
- szeroka miednica - ale oczywiscie z umiaerem.
Musi byc kobiecy ksztaly talii..
- brzuch - nie mialbym nic przeciwko kracie - warunek jednak taki by nie byla lepsza od mojej
- biust wazne by byl ksztaltny. Nie musi byc ogromniasty. Nie chodzi o ilosc, a o jakosc.
No i ladna buzia: szeroka, kwadratowa szczeka jak u zdrowych ludow Westona
Niezbyt lubie jak kobieta ma zbyt krotkie wlosy.
Moge jeszcze wyznac, ze czesto podobaja mi sie kobiety dojrzale.
Studiuje na 2 wydzialach, jeden z nich jest mocno sfeminizowany. Czasem bywa, ze bardziej podobaja mi sie niektore babki prowadzace zajecia niz wiekszosc kolezanek.
Najlepszy wiek dla kobiety to wg mnie 27-33 lata (tak mniej wiecej), a jak kobieta ladnie sie zestarzeje to po czterdziestce tez jest dla mnie bardzo atrakcyjna.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 20:16
zenon napisał/a:
Rossignol napisał/a:
Wiadomo, ze ideal kobiety to cos wiecej niz fizycznosc.
.
często jest tak że fizyczność bierze góre, ile znasz takich przypadków że nawet jak jakaś Kobieta ma te swoje wady które Cie naaaprawde denerwują...mimo wszystko u niej to tolerujesz ponieważ pociąga Cie fizycznie i ma to coś w sobie że miękniesz(albo i twardniejesz, nie wnikam:D). Jakby inna miała taką samą wade nie tolerował byś ją bo Ci się nie podoba
ale tutaj chyba mówimy o ideale wiec nie będziemy sie chyba rzeczywistością przejmować?
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 20:35
Wiesz, dziennie spotykam na ulicy z 10 pieknych kobiet, ktore mnie swa uroda pociagaja, za ktorymi sie obejrze itd.
Ale to niekoniecznie musi oznaczac ze z ktorakolwiek moglbym stworzyc staly, szczesliwy zwiazek.
Obecnie jestem zauroczony taka jedna kolezanka. Zawsze uwazalem, ze jest zgrabna, ale przyznaje bez bicia, ze przez dlugi czas nie zwrocilem na nia uwagi. To co mnie urzeklo to w pierwszej kolejnosci jej charakter i osobowosc, dopiero potem zaczela mnie pociagac jej fizycznosc.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Mnie również bardzo się podobają
Podziwiam takie idealne kształty ,obecnie nawet szkicuję pewną kobietę,ale niestety nie mogę ujawnić fotki,ale jest piękna
W ogóle coś mnie wzięło na szkicowanie nagich kobiet -ale to nie to,o czym myślicie
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 21:18
Iga napisał/a:
...W ogóle coś mnie wzięło na szkicowanie nagich kobiet -ale to nie to,o czym myślicie :)...
Juz ja wiem "o co chodzi" !!! 8-) :hah:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 21:28
Grizzly.No ciekawe...oświeć wszystkich Powiedz co Ci się tam "roi" w głowie
Zawsze podziwiałam dziewczyny/kobiety,które miałby niemalże idealne kształty (w/g mnie oczywiście)
Gołych facetów raczej nie chciałoby mi się szkicować ...w sumie to ciekawe...
Mnie również bardzo się podobają
Podziwiam takie idealne kształty ,obecnie nawet szkicuję pewną kobietę,ale niestety nie mogę ujawnić fotki,ale jest piękna
W ogóle coś mnie wzięło na szkicowanie nagich kobiet -ale to nie to,o czym myślicie
Fajne cialo ale ja wole jednak troche wiecej cialka...szersze bioderka, pelne posladki itp... :p
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 22:25
gudrii napisał/a:
Fajne cialo ale ja wole jednak troche wiecej cialka...
Ta różnorodność jest właśnie piękna
Jedni wolą szczupłe kobiety,drudzy "pełniejsze",jeszcze inni "pulchne" -tym sposobem wszystkie rodzaje kobiet "znajdują" swoich partnerów życiowych
Z facetami jest tak samo ,jedni są wysocy,drudzy niscy,szczupli,tędzy itd...
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 22:36
Iga napisał/a:
...Ta różnorodność jest właśnie piękna :)...
Generalnie to ladna wcale nie musi byc,
ale "sliska" juz bezwzglednie!!! 8-)
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 22:42
grizzly napisał/a:
Generalnie to ladna wcale nie musi byc,
ale "sliska" juz bezwzglednie!!!
.
Jak mawiają Eskimosi na rawpaleodiet ..."wyślizgane sanie dalej niosą"
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 15:40
no tak, to co Rossi wkleił jeszcze przypomina prawdziwe kobiety
trochę za jasne jak dla mnie , oczy lazurowe to ja mam , więc cenię bardziej takie czarne śródziemnomorskie
Arturowe to jakaś marnota
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 18:27
tak jak już pisałem, jakby to by był temat moj ideał też by wklejał inne,
Temat jest masa mięśniowa u kobiet wiec dałem to.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 18:32
arturtsk napisał/a:
tak jak już pisałem, jakby to by był temat moj ideał też by wklejał inne,
Temat jest masa mięśniowa u kobiet wiec dałem to.
ok, rozumiem
ale masa mięśniowa nie musi przecież oznaczać nabrzmiałych muskułów
można mieć ładną naturalnie kobieco umięśnioną sylwetkę, która jest miła dla oka - nie są to ani sterydowe "okazy" ani wychudzone wieszaki
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
na koniec wisienka na torcie faworytka PIERWSZEGO SORTU
http://img142.imageshack....mage=zin9xt.jpg
dla mnie ideal brakuje mi na fotce tylko lydek bo tylek raczej ma dobry ...
hehe tez mi sie ta laska najbardziej widzi jako ideal kobiecej sylwetki chociaz troszke chudsze moglaby miec te uda ;/
no ta w bikini za duży biust i te żebra jakies takie nie ten teges. Twarz ok, ładny koloryt skory...talia pewnie szersza niz na fotce - widac ze wciaga brzuch...
Wysłany: Śro Paź 14, 2009 22:24 Re: Masa mięśniowa u kobiet
Yo_ga79 napisał/a:
Hej!!
Zapraszam do dyskusji nt. masy mięśniowej u kobitek. Macie jakieś swoje sposoby na potrzymanie ładnej, kobiecej muskulatury ? Nie mam na myśłi szczególnie uwypuklonych mięśni (nigdy mi się to szczególnie u kobiet nie podobało) raczej o wypracowanie/ podtrzymanie ładnej lekkoatletycznej budowy ciała....
Nie wiem, jak Wy, ale ja sama łapię się na tym, że nieco zaniedbuję mięśnie. Pilnuję odpowiedniej zawartości białka w diecie, co by nie "lecieć" z muskulatury, tylko z tłuszczyku, ale jakoś i tak czuję, że kondycja mi spadła przez tą paskudną zimę. Nawet pływanie nie bardzo mi ostatnio pomaga. Może Wy mi coś podpowiecie?
Jakie sporty uprawiacie, by zachować odpowiednią zawartość mięśni w ciele i wyglądać ładnie ?
Ja polecam narty !
To sport, który angażuje prawie wszystkie mięśnie a szczególnie nogi i biodra. Praktycznie od dziecka jeżdżę na nartach i mimo, że mam teraz ze 20 kg nadwagi po ciąży- to nogi mam nadal niczego sobie. U mnie za oknem już tyle śniegu, że już bym wyskoczyła na narty - mieszkam na Podhalu- mogę polecić fajnych instruktorów lub instruktorki.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 15:23
och, kontuzjogenne jak ktos szarzuje albo skacze jak Adas M., albo jak wazy 100k
a tak, normalnie, raz w roku, to jest 100% frajdy
kontuzjogenny to jest snowboard, kolana obite, d. obita
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 16:24
nie trzeba szarżować - przeciążenia są wystarczająco, coby narobić sobie kuku
kolana i kręgosłup - one narażone są najbardziej; prawa fizyki są po prostu nieubłagane
zresztą praktyka amatorów narciarstwa pokazuje to dobitnie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 17:06
Czemu ja mam wrazenie, ze Hani nie jezdzi na nartach?
Wydaje mi sie tez, ze zapominamy o jednej zasadniczej kwestii - narty zakladam powiedzmy przez 10 dni z 365, jak mi sie poszczesci to 10x2, a jak elohim mi nie sprzyja, to 0 - 10 dni to jest zasadniczo bardzo krotki okres czasu, zeby mial jakies statystyczne znaczenie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 17:11
_flo napisał/a:
Czemu ja mam wrazenie, ze Hani nie jezdzi na nartach?
w ostatnich latach nie jeździłem, to prawda
ale miałem z nimi styczność już nie raz
zresztą jakie to ma znaczenie?
strongmanem nie jestem, a wszyscy się chyba zgodzą, że to niezbyt zdrowy sport
_flo napisał/a:
Wydaje mi sie tez, ze zapominamy o jednej zasadniczej kwestii - narty zakladam powiedzmy przez 10 dni z 365, jak mi sie poszczesci to 10x2, a jak elohim mi nie sprzyja, to 0 - 10 dni to jest zasadniczo bardzo krotki okres czasu, zeby mial jakies statystyczne znaczenie.
tak właśnie nie jest
właśnie ten krótki czas jazdy na nartach sprzyja kontuzji - wystarczy po pierwszym wejściu na stok coś sobie zrobić
mam oczywiście na myśli statystycznego "narciarza", który z kondycją, wytrzymałością ścięgień i stawów jest na bakier i zaczyna zza biurka swój narciarski wypad
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 21:00
Jak zapytasz lekarzy Hanibalu, to uslyszysz zapewne, ze zaden sport nie jest "zbyt zdrowy", zaden nie jest fizjologiczny. Najlepiej siedziec na czterech literach i sie nie wychylac.
Zycie to jest niewatpliwie smiertelna choroba, a kazdy oddech przybliza nas do smierci. A taki wypad na narty to juz katastrofa, przyspiesza ten proces wielokrotnie.
Pewnie, jak ktos wstaje od biurka raz w roku, zeby sie potelepac na muldach - no to kaplica. Podobnie, jak sobie chlopaki ustawiaja wiazania na blache, tak zeby im sie przypadkiem narta nie wypiele nawet jak noga obkrecona dwa razy.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 21:10
mi nie o to chodzi, że każdy sport jest niezdrowy, bo ja akurat tak nie myślę
każdy sport w wymiarze rekreacyjnym jest zdrowy, o ile jesteśmy należycie przygotowani
akurat narciarstwo jest pod tym względem bardzo wymagające, no chyba, że ktoś ogranicza się do zjechania pługiem z małej oślej łączki
jak sama dobrze wiesz na nartach w mgnieniu oka osiągasz spore prędkości, które implikują spore przeciążenia na stawy kolanowe i kręgosłup; Ty może tego nie zauważasz, bo jesteś pod tym względem dobrze przygotowana, ale większość tzw. "stonki" taka nie jest i wystarczy chwila i już po ptokach
Dlatego narty jak najbardziej TAK, ale tylko dla tych, co do tego należycie się przygotowali, przez cały rok coś w tej materii robią (bieganie, przysiady hinduskie, pływanie, wiosła, rower, itd.)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.