jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 20:36 Jak on miał śmiałość?
Ile ten Krzych miał odwagi i śmiałości żeby zadać takie pytanie,
przeczytajcie ( z zaprzyjaźnionego forum) http://forum.dr-kwasniews...hp?topic=3855.0
szkoda że na tym forum nie trzeba wykazywać się Taką odwagą.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 20:59
Zastanawiam się,co by mi dała wiedza na temat odżywiania Tomasza K.
Czy zaczęłabym się tak samo odżywiać? Najpewniej nie.
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 21:44 Re: Jak on miał śmiałość?
jerzyk napisał/a:
...Ile ten Krzych miał odwagi i śmiałości żeby zadać takie pytanie...
A moze to byla Figa? :roll: 8) :hah:
.
Iga [Usunięty]
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 21:50 Re: Jak on miał śmiałość?
grizzly napisał/a:
Figa
.
A to już jest rebus
Jaki nick otrzymamy,gdy skreslimy literkę "F" ?
Do otrzymanego nicku,dodajemy jeszcze "sto tysięcy" innych i mamy ...
Edyta
Grizlyy
Ty nas chyba lubisz.
Przy okazji poczytam sobie tamto forum .
propo -co jest niewłasciwego ,że ktoś zadał pytanie
pogubiłam sie .Lubie jadłospisy czytać -i ciekawskam
Na razie mu uszło na sucho, tylko jedno ojcowskie, a raczej matczyne napomnienie, ale pewnie za wcześnie jeszcze na solidną burę. Wszystko przed Krzychem.
JW
Grizlyy
a propos -co jest niewłasciwego ,że ktoś zadał pytanie
pogubiłam sie .Lubie jadłospisy czytać -i ciekawskam
Przypomina mi się tutaj książka Cesarz Ryszarda Kapuścińskiego.
Cesarz Etiopii Hajle Selasje niechętnie wysyłał młodych ludzi na studia za granicę, ponieważ wracał taki jeden z drugim do kraju jako libertyn, wolnomyśliciel i dziwił się, jak w ogóle taki kraj może jeszcze w XX wieku istnieć. Nie dość, że głośno dawał wyraz swojej dezaprobacie, to jeszcze zakasywał rękawy i brał się do naprawiania, reformowania.
Światli ludzie zastanawiali się, dlaczego Cesarz awansował na wysokie stanowiska nieuków, których dodatkowo korumpował przywilejami.
Była w tym głęboka mądrość Jego Cesarskiej Mości.
Taki reformator neofita musiał z nimi współpracować, a oni, jako że niewiele umieli, swoimi pomysłami psuli reformy. Więc reformatorzy czym prędzej biegli naprawiać, bo chcieli coś pożytecznego robić. Więc dostojnicy psuli naprawy reform, bo niewiele umieli, ale kochali swoje stołki. Więc reformatorzy czym prędzej biegli naprawiać naprawy, bo chcieli coś pożytecznego robić. Więc dostojnicy... Więc reformatorzy nie mieli już czasu ani sił, żeby cokolwiek rzeczywiście reformować.
Tak to goło i wesoło towarzystwo wjechało na betonową ścianę. Władzę przejął komunizujący wojskowy, Mengistu Hajle Mariam.
I zniszczył kraj do reszty.
JW
Iga [Usunięty]
Wysłany: Śro Lut 25, 2009 20:25
Po przeczytaniu pewnego posta taka "bajka" mi przyszła na myśl.
Był sobie człowiek głupi i czlowiek mądry.
I jeden i drugi mieli "szczęście" wygrać w "totolotka" .
Mądry odebrał wygraną i zainwestował.Stał się jeszcze bardziej "bogaty" niż był,natomiast głupi odebrał nagrode,ale nie zainwestował w żaden "interes".
Kupił drogi samochod,pił ,uprawiał hazard,wydawał pieniądze na lewo i prawo.Popadł w końcu w długi i musiał sprzedać samochód,a i tak nie stać go było na ich spłatę.Stracił to co wygrał,a nawet wiecej.
Jaki z tego morał? Mądry zawsze bedzie postępował rozważnie,a głupi choćby nawet miał okazję zmienić swoje zycie,to i tak "zakorzeniona" głupota nie pozwoli mu na pozytywne zmiany,a wręcz przeciwnie-doprowadzi się swoim postępowaniem do ruiny,bo był ,jest i bedzie nadal ...głupi
Według mojego skromnego zdania, mądrość w dziedzinie pomnażania pieniędzy można zdobyć tylko swoją ciężką pracą i doświadczeniem okupionym własnymi pieniędzmi. Jeżeli ktoś nigdy nie musiał tego robić, przetrajda największą wygraną.
Jak znam życie, nasz kolega, Mariusz Waszak jest podobnego zdania.
JW
Madry musi pracowac ,mysleć i byc odpowiedzialnym .
Głupiemu to dobrze - poszalał jak na milionera przystało
konsekwencje i wszelkie niedogodności poniosą inni.
Głupiemu -pałac czy lepianka nie robi różnicy .
jak sie pali-bierze worek i idzie dalej.
Według mojego skromnego zdania, mądrość w dziedzinie pomnażania pieniędzy można zdobyć tylko swoją ciężką pracą i doświadczeniem okupionym własnymi pieniędzmi
ja bym jeszcze dodal ze mozna dziubnąć sporo z cudzej madrosci i praktyki tylko trzeba to "przetlumaczyc" na swoja konkretna sytuacje.
Przy okazji pieniedzy i biznesu to czytam teraz bardzo pouczajaca ksiazke:
"The E-Myth Revisited: Why Most Small Businesses Don't Work and What to Do About It: Michael E. Gerber"
link : http://www.amazon.com/E-M...t/dp/0887307280
po przeczytaniu tej ksiazki mozna smialo zaczac robic biznes na swiatowym poziomie
a tak wogole to nazwisko M.Waszak jakos jest mi znane, i patrze w google a pan jest z Pyrlandii
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Iga [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 26, 2009 08:04
Pisząc o wygranej w totolotka,którą to mieli okazję zdobyć i mądry i głupi nie miałam na mysli pieniedzy sensu stricte.Wygraną w tym przypadku jest dar poznania pewnych "rzeczy",poznanie pewnych "rzeczy",poznanie pewnego "narzędzia",które to mądry wykorzysta z pożytkiem dla siebie i swoich bliskich/innych ,a głupi wykorzysta przeciwko sobie i innym,bo "zakorzeniona" głupota nie pozwoli mu racjonalnie mysleć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.