kriss
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 12:02 Przejście na surowe - radykalnie, czy stopniowo?
witam,
chciałbym zapytać o zdanie wszystkich surojadów odnośnie ich opinii na temat sposobu przechodzenia na surowe. zakładając, że docelowo chciałbym być na 100% surowym (bardzo przemawia do mnie ta idea, ale jest bariera zmiany), to czy uważacie, że lepiej jest a) przechodzić stopniowo na taką dietę (czyli po troszku, odrobinę tego, potem odrobinę tamtego), czy b) od razu wszystko?
pytam bardziej o względy zdrowotne i sukces przedsięwzięcia, a nie upodobania. czy po prostu jak nie będę łączył rzeczy, które jem do tej pory np. z surowym mięsem, czy nie będę miał cały czas zaburzonego łaknienia na takie mięso (jak doczytałem, apetyt na surowe mięso pojawia się po 2-3 dniach - czy jedząc do tego "normalne" rzeczy nie zaburzam stworzenia się apetytu, który może nie przyjść?). pewne rzeczy wiadomo surowe powinny/mogą iść razem, inne nie (np. mięso i warzywa). czy zatem nie torpeduje się się sukcesu w docelowym przestawieniu się robiąc to stopniowo? chętnie robiłbym to stopniowo, ale też nie chciałbym, aby apetyt i ciągoty do surowego przyszły kiedyś tam, a wcześniej trzeba się zmuszać długo i długo...
mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
_________________ Life isn't about waiting for the storm to pass, but learning to dance in the rain!
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:32, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 12:10
moim zdaniem to jeszcze zależy od typu psychofizycznego, np typ ruchowy bardzo łatwo przechodzi od razu na surowe, typ czuciowy już musi raczej stopniowo
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 13:03
wszystko zależy od tego, jak Ci będzie odpowiadało
ja pierwszego dnia zjadłem sporo surowego mięsa i miałem parodniowe przeczyszczenie i gorączkę; potem zacząłem coraz krócej obrabiać term., a trwało to ładnych parę miesięcy
mięsa jadłem w formie tatara, ale jajka np. nadal były krótko obrabiane na patelni; później i one (w formie żółtek) przyjęły formę surową
do tatara dodawałem przez jakiś czas ugotowane brokuły, czy kalafiora, ale po jakimś czasie i z tego dodatku zrezygnowałem
z tatarów na mięsa i podroby w kawałkach przeszedłem tak po pół roku
surowe masło, olej kokosowy czy oliwę to nie były żadnych problemów, żeby się przestawić
tak więc widać, że był to proces ewolucyjny
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ja bym przeszedł na surowe 100% ale tylko wtedy gdybym miał pewność
że zwierze było eko żywione lub gdy bym był do tego całkowicie zmuszony aktualnymi warunkami w sensie CZŁOWIEK PALEOLITU POLUJĄCY NA MAMUTY LUB INNĄ ZWIERZYNĘ UKRYWAJĄCY SIĘ PRZED TYGRYSAMI SZABLOZĘBNYMI W ZIMNYCH JASKINIACH OPALANYCH SPRÓCHNIAŁYM DREWNEM Z SEZONU LETNIEGO.Nawiązując do surowego żywnienia 100% musiałaby w naszych czasach być to surowa wołowina a taką prosto od gospodarza dostaję raz na miesiąc ale też ją obrabiam termicznie-chyba z przyzwyczajenia. Co prawda obrabiam krótko bo często w środku jest nadal surowe, wtedy okazuje się że jeszcze twarde i trudno pogryźć-zwykle je dogotowuje wtedy z 5 min.........NIE ZNOSZĘ JEŚĆ PRZEGOTOWANEGO MIĘSA.Zawsze zostaje mi te 50% czyli surowy tłuszcz.......a to już połowa sukcesu.... .Ale jak ostatnio miałem okazję kupić po 1/8 ceny śmietanę, przyznam się pasteryzowaną Miechowską (2,5l), niestety ze szczęścia nie mogłem pogardzić faktem jej bytu i podziału tą informacją z Wami , to już szamam ją 3 tydzień.Co prawda już się kończy to szpik czeka na swoją kolej.
Ano czary mary........
pozdrawiam i wytrwałości kriss
Pleju_tssz[/b]
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Pon Lut 23, 2009 14:04, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 13:45
plej_tssz napisał/a:
Ja bym przeszedł na surowe 100% ale tylko wtedy gdybym miał pewność że zwierze było eko żywione l
a to jakby nie było eko to jadłbyś obrobione? przecież nie dość, że obróbka term. nie zrobi z mięsa od zwierząt słabo żywionych mięsa eko to jeszcze zainstaluje w nim szereg szkodliwych związków, zabije bakterie i enzymy
logiczne byłoby takie podejście - jakbym miał eko to jadłbym mięso, a jak nie mam to nie jem go w ogóle
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
, zabije bakterie i enzymy
logiczne byłoby takie podejście
Co prawda to prawda Panie Hannibalu.........
Kurde ale to przyzwyczajenie........buuuuuuuu.......
Mam troche mięsa eko.........zmielę całe i zszamam na surowiaka
BEZ KITU.........
RAW MEAT rządzi!!!
Oczywiście only eko
Pozdrawiam serdecznie
Pleju
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Pon Lut 23, 2009 14:07, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 14:05
Pleju - większe wymagania są w stosunku do organów
jeśli ktoś rzeczywiście nie ma dostępu do eko zwierzaków to, tak jak radzi Aajonus, lepiej żeby się ograniczył głównie do mięśni
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 14:27
Hannibal napisał/a:
...tak jak radzi Aajonus...
To jest mocne!!! 8) ;D :what: :hah:
.
Hani, jak sie "dogadamy" to wystawie Tobie
"CERTYFIKAT" i bedziesz lepszy od "ajonusa"
a z pewnoscia niemalo $ wpadnie do "kiszonki" 8) :what: :hah:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pon Lut 23, 2009 15:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Lut 23, 2009 14:55
Hannibal napisał/a:
Pleju - wieksze wymagania sa w stosunku do organow
jesli ktos rzeczywiscie nie ma dostepu do eko zwierzakow to, tak jak radzi Aajonus, lepiej zeby sie ograniczyl glownie do miesni
Adampio z forum.dr-k. cyt:
"a tak a watrobka to musi byc ze zdrowo odrzywiajacego sie zwierzecia. To jest dopiero, za przeproszeniem, "bublbing shit".
"
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ja przeszedłem na surowe z dnia na dzień. Jednego dnia jadłęm termiczny low carb a nastepnego odrazu surowizna 100%. Dokładnie były to jajka, tatar i śledzie i tłuszcze surowe: kokos, oliwa, słonina, teraz łój.
Nie miałem żadnych niemiłych skutków takiej zmiany. Żadnego przeczyszczenia, gorączki nic. Obecnie zmniejszyłem udział jajek na rzecz mięsa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.