Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 14:53
Minal rok...
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 14:00   Minal rok...

U wiekszosci forumowiczow z tego dzialu minal juz rok surowego zywienia.

Warto zrobic pewne rozliczenie: dla siebie i dla innych.

Co zyskaliscie, jakie koszty trzeba bylo poniesc, jak zmienil sie wasz organizm i tak dalej.


na stronie Aajonusa sa m.in. takie historie:
Cytat:
A teenager has a life again! (I cried at seeing this one - the webmaster)
I have been following Aajonus' diet for two and a half years. On his diet, I have recovered from severe ADHD [attention deficit hyperactive disorder], autism, IBS [irritable bowel syndrome], GERD [Gastro esophageal reflux disease], osteoporosis, social anxiety disorder and a speech impediment. It gave me a life and hope for my future when everything else had failed. Matthew M., age 17 Omaha, NE"

([note from his mother] He additionally was diagnosed with stomach cancer, Oppositional Defiant Disorder, overanxious disorder and Gastroenteritis. He also had severe fecal impactions for months at a time, gross and fine motor problems and little to no motor planning skills.)
a post script from Matthew's mother: "This summer Matthew has run the lights at a local theater for their Musical Festival and he will be performing in a musical at the ... playhouse next week. These are things he would never have been able to even dream about doing prior to the diet."

teen on raw food diet

For three years I struggled....
From extreme weight loss to excellent health

...with chronic fatigue and an unexplained, uncontrolled weight loss down to 78 pounds. I took every conceivable test and tried every remedy. I also followed diets from several different nutritional philosophies. Nothing really worked until I met Aajonus. In six months on his diet I gained 70 pounds of athletic weight and my body felt recharged. Two years later, I feel healthier than I did prior to becoming ill.
Click here to hear Jeff interviewed on the radio Scroll down the content library to 5/29/07 - "...Chronic Fatigue & Degenerative Disease"


_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 14:01   

te fotki maja byc po 3 latach primal diet
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 14:26   

co zyskałem? ZDROWIE zyskałem :)
ale to będzie dopiero mocno widać za 10 czy 20 lat, przez porównanie do moich rówieśników i rówieśniczek
mocno się oczyściłem (to były główne niemiłe koszta) dzięki czemu choroby nie są mi już "potrzebne" i nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałem katar czy kaszel, mimo, że wychodzę na dwór lekko ubrany
zobaczymy jak tej wiosny będzie stała moja alergia na pyłki; pyłków traw w zeszłym roku już praktycznie nie odczułem; nadal jednak odczuwałem spory dyskomfort w okolicach kwietnia, gdy pylą jakieś drzewa
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 15:47   

Takich ogolnikow znamy juz pelno :)
Jak sie wejdzie na strone wege, opty czy jakakolwiek inna masz mniej wiecej takie same wpisy.

Mnie chodzi o pewne podsumowanie dla ludzi tu zagladajacych. Ja nie potrzebuje takiego podsumowania.
W pewnym sensie jestesmy krolikami doswiadczalnymi w realiach naszego kraju.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 16:26   

Ze mna bylo tak:

Zaczalem surowke na przelomie roku 07 i 08

W momencie startu eksperymentu wazylem 72 kg i byl to postep wzgledem roku poprzedniego kiedy waga moja wynosila 68kilo.
Tak niska wage (przy wzroscie 184) zawdzieczam eksperymentom z wegetarianizmem i "dieta optymalna".

Nie chce w tym miejscu dyskusji pobocznych dlatego zalozmy ze moje niepowodzenia z dieta optymalna byly wynikiem zlego jej stosowania i byla to tylko moja osobista wina gdyz jestem glupi i nie zrozumialem jej zasad.

Start z surowka latwy nie byl. Mnostwo obaw.
Planowalem od dluzszego czasu wytestowac takie zywienie, ale balem sie ze dostane jakiejs wielkiej choroby.
Poniewaz nie chcialem ewentualnie tracic zajec w szkole wybralem przerwe swiateczno-noworoczna jako moment na start.

Poczatek byl pelen opty-mizmu. Zakupilem mieso jaagniece - ponad 4kg.
Dzis sie z tego smieje, ale pierwsza partie miesa zpazylem z wierzchu wrzatkiem :hah: i polewalem na bierzaco sokiem z cytryny :hah:

Po 2 dniach minal mi wstret do surowego miesa.
Jadlem tez surowe jajka i maslo jako zrodlo tluszczu.

Przez 10 dni od startu bylo super.
Jedenastego dnia zrobilem okropny blad a mianowicie zjadlem do obiadu troche oliwy.
Trzeba ci wiedziec drogi czytelniku, ze robilem pol roku wczesniej zabiegi pt "oczyszczanie watroby". Polegaja one na piciu soku z cytrynmy i oleju z oliwek w illosc szkladnka kazdego substratu. Zrobilem 5 lub 6 zabiegow w odstepach 2-3 tyg na przestrzeni czerwiec - wrzesien.
Po tej serii ascetycznych praktyk pozostal mi trwaly wstret do oliwy.
Jednakze wtedy - jedenastego dnia surowego eksperymentu - nie mialem swiadomosci ze jest to wstret trwaly. Zjadlem niewiele oliwy pod koniec posilku. Odrzucalo mnie od niej wiec zjadlem ledwie 2-3 lyzki.

To wystarczylo by wywolac wymioty.
Bylo strasznie glownie ze wzgledu na psychike. Wspierajaca rodzinka szydzila "jedz tak dalej" "to pewnie jad kielbasiany" itp.
Juz nawet nie chcialo mi sie tlumaczyc, ze to nie tyle po surowiznie co po oliwie. I tak by mi nie uwierzyli.
Tak czy inaczej incydent z oliwa wywolal najpierw wymioty a potem przeczyszczenie ktore trwalo 2 dni.

Gdy juz zaczalem ponownie jesc wazylem 2 kilo mniej, co nie bylo fajne bo liczylem raczej na przybranie masy niz utrate.

No ale poczytalem Aajonusa ktory twierdzi, ze takie akcje sa niekiedy konieczne by organizm oczyscic.
To byl w sumie najgorszy ktryzys.
Mialem jeszcze 2 wieksze przeczyszczenia w ciagu roku. Wieksze to znaczy takie trwajace 3-4 dni, kiedy robilem 5 dniowa glodowke.
W sumie mialem 3 takie 5 dniowe glodowki w ciagu roku. Kazda kolejna mijala na wiekszym ludzie.
Ostatnia byla we wrzesniu. Przeczytalem wtedy 3 ksiazki i ogolenie bylem bardzo przytomny umyslowo. Stracilem wtedy w sumie 2-3 kg, ale po niecalym miesiacu waga wrocila do punktu wyjscia.
Ta pierwsza byla najgorsza. Glownie dlatego, ze sie balem straty masy i stresowalem sie tym niesamowicie.

Przeczyszczen drobnych nie licze bo bylo ich sporo, szczegolnie na poczatku. Mam tu na mysli takie przeczyszczenie poranne.
Jest to w sumie ciekawe zjawisko, z tego wzgledu ze jest jakos polaczone ze swiadomoscia. Jezeli spieszylem sie gdzies z rana to takie klopotliwe przeczyszczenie nigdy nie nastepowalo. One zdarzaly sie zazwyczaj gdy mialem wolny ranek.

Zasadniczo uwazam, ze rzeczywiscie jest to pozytywne zjawisko. Im dluzej jestem na surowce tym rzadziej sie zdarzaja.

I zasadniczo to sa te koszty.

No a zysk?
Organizm sie oczyssciel. Widac to po skorze, widac po kondycji, wytrzymalosci.

Ponadto pomimo kilku glodowek w ciagu ostatniego rrku prezytylem i zaczynam juz powoli przypominac zddrowego czlowieka. Obecnie waze 77-78kg. Poczatkowo wazylem 72 z hakiem, ale przypominam ze po 2 tyg od startu eksperymentu waga wynosila 70kg.

Po podilkach czuc niesamowita lekkosc na zoladku. Zaobserwowalem to zarowno po przejsciu na to zywienie kiedy kilka dni wczesniej jaddlem obrobione termicznie mieso, obserwuje tez teraz gdy czasem zddarza mi sie zjesc cos obrobionego.
Zdarza sie to b. zadko.
Jakis czas temu poczestowano mnie smalcem ze skwarkami - taki ekologiczny "do smarowania na chleb". Ja oczywiscie glupi nie jestem i nie bede rzadnego chleba smarowal. Ale smalec sprobowalem.
I zupelnie nie wiem jak kiedys moglem sie tym zajadac.. Zabach juz odrzuca a w smaku mnie to lekko mdlilo! A kiedys moglem zjesc i 100g takiego smalcu do obiadu!
Obecnie tez nie stronie od tluszczu, jestem w stanie zjesc i 150g loju baraniego czy cieleceggo gdy mam intensywny dzien i 2 posilki w ciagu calego dnia.

Generralnie po 1 roku nie nalezy spodziewac sie cudow. Z relacji dluzej siedzacych w surojadztwie wynika, ze ten pierwszy rok jest najgorszy, w sensie ze najwiecej jest tych "kosztow" w postaci przeczyszczen.

Jezeli ktos obseruje nasze relacje jako eksperyment powinien poczekac jeszcze ze 2-3 lata.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 18:41   

Zenon bardzo dobry temat!

Ja od czasu przejścia na większą ilośc surowego (ponad 2/3) zauważyłem, że w zimę częściej i łatwiej się przeziębiam, co na 80% obrobionej diecie optymalnej się w ogóle nie zdarzało. Oczywiście to przeziębienie nie trwa dłużej niż 2-3 dni. Piję wtedy samą wodę i przechodzi.

Wyjaśnienia tego mogą być dwa. Albo "organizm się oczyszcza" tak jak w przypadku stosowania mikstury Słoneckiego i to jest pozytywne zjawisko. Albo... tak duża ilość surowego nie służy po prostu mojemu typowi organizmu, tak jak stoi w ajurwedzie i u Mullera... :?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 22:25   

ok, ale ja nie będę ściemniał, że wcześniej miałem raka i cukrzycę, a teraz jestem piękny i młody ;)
wcześniej nie byłem osobą schorowaną i teraz też taką nie jestem, ale wydaje mi się, że rzadziej obecnie łapię jakieś katarowo-kaszlowe syfy
alergia na pyłki traw zupełnie zniknęła - wcześniej jednak trochę było
mam zdrową cerę, o której nieustannie mi przypominają sprzedawcy pod Halą :]
"oczekiwana wartość" lekkości na żołądku - wyższa
wydolność i siła - bardzo dobra (ale na zwykłym low-carb też taka była)
high meaty - realne korzyści w postaci szybkiego poprawienia dyskomfortu żołądkowego; pamiętam czasy stosowania probiotyków i nie ma co porównywać
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 22:36   

Waldek B napisał/a:
Albo "organizm się oczyszcza" tak jak w przypadku stosowania mikstury Słoneckiego i to jest pozytywne zjawisko. Albo... tak duża ilość surowego nie służy po prostu mojemu typowi organizmu, tak jak stoi w ajurwedzie i u Mullera... :?

ja oczywiście stawiam na to pierwsze, ale matematycznie Ci tego nie udowodnię
praktyka musi wykazać, że objąłeś właściwą drogę
 
 
monika s. 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Wrz 2008
Posty: 230
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 10:07   

fajnie że powstał taki temat, mozna jeszcze bardziej utwierdzic sie w przekonaniu iz wybrało sie słuszna droge, pomimo drobnych zalaman

mam nadzieje ze za 1-2 l. moja obecna sytuacja zdrowotna znacznie sie poprawi i wtedy bede mogla sie czyms pochwalic,
jak narazie czuje sie poprostu lepiej :D
_________________
t i m s z e l
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 10:51   

wielki szacun dla Was Panowie

dajecie rade i macie powazny wklad w cos nowego

pozd
WiRAHA
 
 
lmk

Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 9
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 19:33   

"Aajonus Vonderplanitz, founder of the Primal Diet (an RVAF diet) has
stated many times that his friend and Primal Diet client Lori
experienced a massive iris color shift from all-brown to all-blue in
the three years while he worked with her, all due to her RVAF diet.
He has shown me before-and-after photos of Lori's irises which seem to
strongly support that contention. Aajonus has further claimed to have
seen such radical shifts in iris color from brown to blue in many
hundreds, if not thousands, of his nutritonal consulting clients (all
adherents of his Primal Diet), and also in his own case (his eyes at
present are definitely totally blue, and he claims that they were
totally brown at age 20 when he was quite ill.) He has shown photos
which appear to document these radical iris color shifts for many
dozens of his clients to his clients, students, and acquaintances over
the past few years."
http://www.rawpaleodiet.o...r-change-1.html

Kolor waszych tęczówek nie uległ przypadkiem zmianie?;)
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 20:56   

Mnie sie nie zmienily teczowki, zreszta nie zwracalem do tej pory uwagi na to.

Od urodzenia mam brazowe.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 13, 2009 21:59   

Zenon .
Czy gdybym przeszła na surowe jedzonko,to zmieniłby mi sie kolor skóry,tak jak temu panu na obrazku? :)
Moze by to było rozwiazaniem dla tych,którzy korzystają z solariów ? :)
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 22:18   

Nie wiem.

Mnie sie kolor skory zmienil na ciemniejszy.
Ale Hannibalowi karnacja sie nie zmienila..

Ten gosc na obrazku to przede wszystkim nastolatek.
Wiec on procz plusow zwiazanych ze zmiana zywienia na lepsze ma plusy wynikajace z tego, ze zmiana nastapila w okresie intensywnego wzrostu.

Trzeba przyznac, ze zmiana niesamowita. Bardzo dobrze dobrane zdjecie pod wzgledem marketingowym.
Nie sadze zebym ja az tak wymeznial przez 3 lata sorowki, bo po prostu juz duza czesc mojego organizmu sie uksztaltowala, wiec na pewne sprawy jest za pozno. Chociaz kto wie? Zobaczymy za 2 lata.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 22:51   

zenon napisał/a:
Ale Hannibalowi karnacja sie nie zmienila..

chyba na twarzy jestem trochę ciemniejszy, a ogólnie opalenizna dłużej się trzyma
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 14, 2009 19:56   

zenon napisał/a:
Nie wiem.
... bo po prostu juz duza czesc mojego organizmu sie uksztaltowala, wiec na pewne sprawy jest za pozno...


Zenon, no "bez jaj" nie strasz kolezanki 8) :hah:
te "wazne czesci" zawsze mozna "poprawic" 8) :hah:
 
 
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Śro Sty 14, 2009 20:01   

a mi sie kolor oczu zmienial w ciagu zycia.kiedys mialam brazowe potem szare a teraz mam szaro zielone...takie mieszane.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 14, 2009 20:17   

jeśli chodzi o kolor oczu to od urodzenia miałem niebieskie i takowe mam teraz; nie wiem, czy odcień się zmienił, czy nie - nie zwracałem na to uwagi
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sty 14, 2009 21:40   

grizzly napisał/a:
zenon napisał/a:
Nie wiem.
... bo po prostu juz duza czesc mojego organizmu sie uksztaltowala, wiec na pewne sprawy jest za pozno...


Zenon, no "bez jaj" nie strasz kolezanki 8) :hah:
te "wazne czesci" zawsze mozna "poprawic" 8) :hah:


:hah:

Chodzilo mi o to, ze np nie bede mial szerszej szczeki czy grubszych kosci. Na to jest za pozno.
Jakbym zaczal sie porzadnie zywic w wieku np 12 lat pozytywow byloby wiecej.
Ale nie mozna narzekac, i tak szczescie ze ogarnalem sie kolo dwudziestki a nie po drugim zawale w wieku czterdziestu paru lat ...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 14, 2009 21:50   

Czy aby na pewno ten "jegomość" ze zdjecia nie był pare razy na solarium przed sesją zdieciową? :P
A jesli nie był,to moze by tak zrobił z tego jaki "interes" :P
Z dwojga złego ,to moze juz to jedzenie na surowo jest lepszym rozwiazaniem :hah: :P
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 14, 2009 21:53   

Hannibal napisał/a:
.... nie wiem, czy odcień się zmienił, czy nie - nie zwracałem na to uwagi


To może sie baczniej przyjrzyj tym oczom :P
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 14, 2009 22:02   

ninaw napisał/a:
To może sie baczniej przyjrzyj tym oczom :P

dobra rada ;)
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 00:27   

zenon napisał/a:

Chodzilo mi o to, ze np nie bede mial szerszej szczeki czy grubszych kosci. Na to jest za pozno.


wcale nie za pozno...
no moze juz sie Tobie nic nie wydluzy i nie poszerzy, ale
kosci moga nabrac wiekszej gestosci i beda wytrzymalsze 8)
do tego jakis dobry trening z wiekszym ciezarem i czego wiecej chciec...

:)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 15, 2009 08:33   

gudrii napisał/a:


...no moze juz sie Tobie nic nie wydluzy i nie poszerzy, ale
kosci moga nabrac wiekszej gestosci i beda wytrzymalsze 8)
do tego jakis dobry trening z wiekszym ciezarem i czego wiecej chciec...
:)


Dokladnie tak jak pisze Gudrii! :)

Co do "wydluzania i poszerzania" to rowniaz sprawa
jest "otwarta" :hah: Jesli "dac wiare" podrecznikom ktore
reklamowane sa "wszedzie na necie". 8) :hah:

Jestem pewien, ze kazdy "prawdziwy facet" musial z ciekawosci
do nich zagladac :) :hah: Od razu zastrzegam, ze widzialem
ale nie stosowalem. 8) :hah:
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 10:14   

dobra, dobra...kazdy tak mowi :D
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 12:01   

Matti napisał/a:
Chciałem tylko ostrzec przed takim trwaniem "latami" w czymś.Wydaje mi sie to bardzo niepewna może i niebezpieczna rzecz.

czyli jak trwa się latami w niepaleniu papierosów to może to być niebezpieczne, więc dobrze będzie zacząć palić? nie trzyma się to kupy
właśnie to trwanie latami na jednym żywieniu może przynieść wymierne korzyści, bo organizm przystosuje się do jedzenia pewnej gamy produktów, a nie będzie atakowany jakimiś, które mu nie służą
ja nie widzę żadnych przesłanek, coby zmieniać coś co jest dobre na coś co jest gorsze
co masz w świecie dzikich zwierząt? właśnie to trwanie na tym samym żywieniu - roślinożerne na trawie, mięsożerne na upolowanej zwierzynie + ew. jakieś jagody, insekty
tak samo było dawniej z człowiekiem, gdy żył zgodnie z prawami natury
zmiany oczywiście są dobre, ale gdy mają nas przybliżać do coraz lepszego żywienia - np. coraz więcej dziczyzny i jej podrobów lub coś w ten deseń; jeśli takie zmiany miałeś na myśli to jestem za, jeśli jakieś inne to powiedz o jakie chodzi i wtedy się ustosunkowuję
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 15, 2009 12:22   

Jedzenie na surowo -ratunek w dobie "kryzysu gazowego" :P :hah:
Ciekawe ile gazu mozna by było zaoszczedzic w skali kraju :]
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 13:48   

piszesz takimi ogólnikami, że nie wiadomo, o co tak naprawdę Ci chodzi
czy Twoim zdaniem celem istnienia człowieka jest spróbowanie dziesiątków tysięcy diet (na pewno tyle jest na całym świecie) i dopiero pod koniec życia (jeśli go w ogóle starczy) wybrania tej najlepszej? jeśli tak to życzę powodzenia :D ja dziękuję za takim scenariusz :D
poza tym zmieniając żywienie co chwila nigdy nie dowiesz się, jakie są jego długoterminowe walory, więc twój argument "pada jak zbity" - Ty też się nie dowiesz, co jest lepsze, bo po prostu nie starczy Ci życia na rzetelne porównanie, co jest najlepsze; ale nawet teoretycznie jakbyś sprawdził długoterminowe działanie wszystkich diet na Ziemi to skąd wiesz, że nie istnieje jeszcze jakaś inna, niewymyślona, jeszcze lepsza?
co do mojego żywienia to nigdy nie będą miał 100% pewności, czy nie można jeszcze czegoś zmienić na lepsze, ale takie jest właśnie życie; całkowita pewność co do wszystkiego byłaby łokrutnie nuda; a tak to zawsze zostaje ten cień niepewności, co daje smaczku życiu :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 13:58   

Matti napisał/a:
Kiedyś Robert pisał że każdy ma swój własny sposób najlepszey i opisał też gościa któy na surowych warzywach i owocach odzyskał zdrowie.Teraz zaczynam to doceniać .Szukać i znaleźć to co jest najlepsze właśnie dla mojego organizmu.

ale nie wyjmuj cytatów Roberta z kontekstu, mój drogi
Makary Sieradzki, bo to o nim pisał, odzyskał zdrowie na sokach warzywnych, ale potem dołączył produkty zwierzęce (jajka, mleczne), bo wiedział, że to jest istotne, jeśli chce się osiągnąć zdrowie w dłuższym okresie czasu
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 14:02   

ninaw napisał/a:
Jedzenie na surowo -ratunek w dobie "kryzysu gazowego" :P :hah:
Ciekawe ile gazu mozna by bylo zaoszczedzic w skali kraju :]


Od cholery!

Jedyne do czego uzywam gazu do gotowanie wody na cherbate dla gosci i by wyparzyc maszynke do golenia 8)

W sumie... jakies max 8 gotowan na miesiac.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 14:14   

Ja chyba domyslam sie o co moze Mattiemu chodzic.

Spojrz Hannibal na zalozone przez niego tematy. Nie przytocze dokladnie, ale byly w stylu:
- mnostwo przepisow na surowo
- czy surowe zywienie to monotonne zywienie
- przepisy na sorowe jajka

I w ogole wielokrotnie sie pytal o przepisy.

Teraz z nowu pojawia sie motyw monotonni....
Wiec chyba na tym polega problem.

Sluchaj Matti, w przyrodzie zwierzeta jedza monotonnie.
Krowa je trawe i tylko trawe, tygrys je mieso i tylko mieso itd.

Zdrowe prymitywne ludy czesto jadly glownie "jedna rzecz" na okraglo.

Eskimosi jedli foki, karibu; indianie bizony, ptaki; masajowie mleczne i tamtejsze budlo, w rejonie srodziemnomorskim owce, barany, oliwki itp.

Tak wiec mozna jesc monotonnie z korzyscia dla zdrowia.

Nie oznacza to jednak ze na monotonnie jestesmy skazani.

Jest mnostwo mozliwosci, trzeba tylko wlozyc troche pracy w organizacje wokol siebie.

Istnieje nie tylko piers z kurczaka i wolowina i kurze jaja.

Jest jagniecina: udziec, comber, karczek, poledwiczki - wszystko smakuje inaczej. Tak samo z wolowina. Inny jest udziec, inny rostbef, inna poledwica, antrykot, pierwsza krzyzowa, szynka....

Procz tego podroby. Kazde zwierze ma ozor, serce, watrobe, sledzoine, nerki. Sa ponadto jadra, dla hardcorowcow mozdzek.

Jak czlowiek dobrze poszuka i znajdzie dobry kontakt na dziczyzne to otwiera sie kolejne niesamowite bogactwo smaku: dziki, sarny, jelen, ptactwo, kroliki....

Sa ponadto rozne miody, sa ciekawe owoce. Jajka znosza nie tylko kury ale tez kuropatwy, gesi, kaczki.

Oczywiscie nie znajdziesz tych wszystkich wartosiowych rzeczy w sklepie osiedlowym...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 14:30   

zenon masz 5+
bardzo ladna wypowiedz :D
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 17:57   

Matti, ja cie nie rozumiem.

Tak czy inaczej stagnacja i brak rozwoju nam raczej nie grozi.

Do tego zreszta jest forum "by sie nawzajem stymulowac" 8)

Jezeli uwazasz ze jest cos lepszego niz nasza praktyka to zaproponuj i juz. I my to ewentualnie przetestujemy.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 18:27   

zenon napisał/a:
Jezeli uwazasz ze jest cos lepszego niz nasza praktyka to zaproponuj i juz. I my to ewentualnie przetestujemy.

no właśnie
pokaż kierunek, w którym można iść; pokaż nam drogę jak Jezus ;)
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 15, 2009 19:21   

Czasem drodzy koledzy :P ogarnia mnie zwatpienie co do Waszego spozywania miesa nie dość ,ze surowego ,to jeszcze nadgnitego :o
Ale z drugiej strony,tak szczegółowo opisujecie to... :roll:

PS.Zadaje sobie pytanie ;"jak można wziasc to do ust?" :? :P
Dlatego Was podziwiam ,w sumie nie od dziś :P :]
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 19:32   

ninaw napisał/a:
Czasem drodzy koledzy :P ogarnia mnie zwatpienie co do Waszego spozywania miesa nie dość ,ze surowego ,to jeszcze nadgnitego :o

that's all in your head, ninaw - już w czasie ciąży nawyki żywieniowe Twojej mamy przeszły na Ciebie; potrzeba dużo samozaparcia, coby się z tego wydobyć; ale czy jest inna droga, żeby być wolnym i zdrowym? :)
ninaw napisał/a:
PS.Zadaje sobie pytanie ;"jak można wziasc to do ust?" :? :P

zadaj sobie inne pytanie - jak można brać do ust te produkty, tak sztuczne, tak nienaturalne, które spożywa w dzisiejszych czasach większość ludzi
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 15, 2009 19:43   

Hannibal napisał/a:
ninaw napisał/a:
Czasem drodzy koledzy :P ogarnia mnie zwatpienie co do Waszego spozywania miesa nie dość ,ze surowego ,to jeszcze nadgnitego :o

that's all in your head, ninaw

Zgadza sie :P -dlatego trzeba mieć "głowe na karku" 8)

Hannibal napisał/a:

zadaj sobie inne pytanie - jak można brać do ust te produkty, tak sztuczne, tak nienaturalne, które spożywa w dzisiejszych czasach większość ludzi


No tak :]
Ale mam pytanie.Moze juz pisaliscie o tym,a ja nie czytałam...
Czy nie chce/nie chciało Wam sie wymiotować od tego "zapachu" :? :P
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 19:48   

ninaw napisał/a:
Czy nie chce/nie chciało Wam sie wymiotować od tego "zapachu" :? :P

od którego zapachu? high meatu? takie 2-tygodniowe w lodówce je się bez problemu; takiego rasowego, paromiesięcznego to już trzeba małymi kawałkami
ale wymiotować to nie chciało mi się; co innego jak ktoś by zaczął surową przygodę od razu od highów - dlatego jest rada, żeby z rok na to poczekać i jeść świeże mięso
ale to jest taki suplement, lekarstwo
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 15, 2009 19:54   

Hannibal napisał/a:
ninaw napisał/a:
Czy nie chce/nie chciało Wam sie wymiotować od tego "zapachu" :? :P

od którego zapachu? high meatu? takie 2-tygodniowe w lodówce je się bez problemu; takiego rasowego, paromiesięcznego to już trzeba małymi kawałkami
ale wymiotować to nie chciało mi się; co innego jak ktoś by zaczął surową przygodę od razu od highów - dlatego jest rada, żeby z rok na to poczekać i jeść świeże mięso


Acha.To na tym to polega :)
Rozumiem,ze takie 2-tygodniowe mieso przechowywane w lodówce nazywasz świezym,czy zatem to mieso jest dostatecznie dojrzałe,aby było bez problemu strawione?
Wybacz :P jesli zadaje jakieś "naiwne" pytania,ale dla mnie to jest fenomen .
Moze taki sam jak dla Eskimosów jedzenie miesa po obróbce termicznej :]
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 20:10   

ninaw napisał/a:
Rozumiem,ze takie 2-tygodniowe mieso przechowywane w lodówce nazywasz świezym,czy zatem to mieso jest dostatecznie dojrzałe,aby było bez problemu strawione?

to zależy od Ciebie czy nazwiesz to świeżym, czy nie :)
a co to znaczy "dostatecznie dojrzałe, aby było bez problemu strawione"? mięso świeże, jednodniowe, też się bardzo dobrze trawi, znacznie lepiej niż obrobione term., ale dojrzałe trawi się jeszcze szybciej
ninaw napisał/a:
Wybacz :P jesli zadaje jakieś "naiwne" pytania,ale dla mnie to jest fenomen . Moze taki sam jak dla Eskimosów jedzenie miesa po obróbce termicznej :]

oni też jedzą obrobione term. mięso
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 16, 2009 12:47   

Matti napisał/a:
Zenon ci już wskazał droge więc po co ja mam to drugi raz robić?

tę drogę to ja już znam od początku i mam jeszcze szereg własnych wyobrażeń
myślałem, że masz coś autorskiego, własnego, a nie jakąś kopię, to zaproponowania
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 17, 2009 09:17   

Matti napisał/a:
Chcesz sam wszystko odkryć od nowa ? Czemu nie skorzystać z doswiadczeń osiągniec innych? Gdyby nie to żyłbyś na pustyni i zaczynaj od poczatku.Bez domów bez elektrycznosći bez telefonów i bez niczego. Na każdym kroku korzystasz z czegoś kogoś innego jak choćby elektryczność.

popracuj nad czytaniem ze zrozumieniem, bo zdaje się, że Ci się wszystko poplątało
ja nie mam zamiaru niczego odkrywać od nowa, lubię korzystać z doświadczeń innych
Matti napisał/a:
Dziwi mnie wiec twoje jakieś potępienie dla rzeczy innych.

gdzie znajdujesz to potępienie?

Jeszcze raz napiszę, o co Ciebie poprosiłem -
chodziło mi o to, żebyś napisał o swoich własnych spostrzeżeniach na temat surowizny, o tym, w jakim kierunku można jeszcze pójść
jeśli jest to zbieżne z tym, co napisał zenon to ja nie widzę między nami jakichś szczególnych różnic w podejściu
jeśli nie jest zbieżne to napisz jakie ono jest - konkretnie
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Sty 17, 2009 11:27   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

To niepokojace ale za cholere nie wiem co napisal Zenon.

Do czego wy nawiazujecie? :D
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 09:08   

dobra, koniec tematu, bo z tobą rozmowa taka jak z are.... :roll:
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 09:36   

Matti napisał/a:
Mógłym to samo pwoiedzieć o tobie.Jak tylko ktos powie co ci nie pasuje czy nie zgadza sie z twoimi przekonaniami wiedzą zaraz sie czepiasz :/ ... zresztą tak chyba było od początku

nie pasuje mi jedynie niezrozumiały tok twoich wypowiedzi (nie tylko zresztą mi to nie pasuje)
dlatego o meritum się pytam, coby móc się odnieść do konkretu
ale widzę, że pytań do ciebie nie można kierować, bo interpretujesz to jako atak
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 09:48   

Nie obraz się Matti ale ja też zupełnie nie kumam o co tobie chodzi... :?

Piszesz coś zrozumiałego:
Cytat:
Ostatnio po raz kolejny zaczałem rozmyślać nad nawet niskwowęglowodanówką czy rzeczywiscie to jest najlepszy sposób.


No i potem standardowo lanie wody, słowotok i zero konkretów. :?

Konkretnie proszę. Co miało by być lepsze od niskowęglowodanówki? Odżywianie się praną? Światłem? Żelkami haribo?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Sty 19, 2009 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:31   

to ja sie ustosunkuje... ;)

mysle ze jezeli komus sluzy dana dieta, tzn. dobrze sie na niej czuje i znajduje ona potewirdzenie w naukowych doniesieniach i co wazniejsze sprawdza sie w praktyce w naturze to mozna uznac ze dieta jest dopasowana nalezycie do danego delikwenta, a czy moze byc lepiej?

zawsze moze byc lepiej, jest tyle produktow zywnosciowych na swiecie ze mozna by kombinowac w nieskonczonosc, po za tym dieta sie moze zmieniac i nie ma byc stala jak "zlota proporcja".
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:38   

myślę podobnie jak gudrii
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:39   

Matti konkrety: Co zamiast niskowęglowodanówki?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:45   

gudrii napisał/a:
to ja sie ustosunkuje... ;)

mysle ze jezeli komus sluzy dana dieta, tzn. dobrze sie na niej czuje i znajduje ona potewirdzenie w naukowych doniesieniach i co wazniejsze sprawdza sie w praktyce w naturze to mozna uznac ze dieta jest dopasowana nalezycie do danego delikwenta, a czy moze byc lepiej?

zawsze moze byc lepiej, jest tyle produktow zywnosciowych na swiecie ze mozna by kombinowac w nieskonczonosc, po za tym dieta sie moze zmieniac i nie ma byc stala jak "zlota proporcja".


Pieknie i madrze napisane! 8)

Od siebie dodam, ze zycie mamy tylko jedno 8)
i jak ktos to zrozumie nie bedac (mlotkowym genetycznym lub socjalnym)
to bedzie unikal jak ognia "darmowych eksperymentow metabolicznych".
8)

Inaczej nadchodzi "godzina prawdy" i "pazernosc na pieniadze"
przegrywa z np. "rakiem okreznicy" ;( ;( ;(
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 11:23   

spróbowałem - to fakt
ale wcześniej miesiącami czytałem na dany temat mnóstwo info, gadałem z ludźmi, którzy są na takim żywieniu, itd.
dlatego też taka zmiana była bardzo dobra
ja staram systematycznie coś ulepszać coś dodawać do mojego żywienia - np. ostatnio dziczyzna; może jak znajdę dobry kontakt to będzie to świeża dziczyzna, może świeże podroby z tejże dziczyzny
czy możesz więc napisać, czy o takie zmiany Ci chodziło, czy myślałeś o wyjściu z surowego low-carbu do.... no właśnie, do czego i dlaczego?
bo ja nie znajduję żadnych przesłanek, coby dokonać zmiany w samej istocie rawpaleodiet
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 13:32   

Czy ktos moglby mi strescic powyzsza dyskusje? Tak zebym zrozumial?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 14:57   

puste słowa

w koło to samo

nic nowego

potyczka słowna dla samej potyczki

zero konkretów przez 2 strony

no i to chyba tyle :)


tylko Matti z Hannibalem tak umieją gadać o niczym byle się przegadać
w starożytnej grecji był nawet taki zawód na tym polegający, chłopaki by kariere w nim zrobiły 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 15:41   

a to spoko.

A moze wiesz co napisal zenon? Bo oni obaj do tego jakis czas temu nawiazywali i sie chyba nawet zgodzili, a ja za cholere nie wiem co napisal zenon.....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 17:28   

:hah:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 18:06   

zenon napisał/a:

Chodzilo mi o to, ze np nie bede mial szerszej szczeki czy grubszych kosci. Na to jest za pozno.


zenon ta szczeka nie daje mi spokoju...
jestem pewien ze mozna ja sobie "skwadracic" tak jak to robia
Kulturysci :D
Oni przez wiekszosc swojego zycia zaciskaja szczeki i dlatego maja takie szerokie japy..

szczeka nie uzywana bedzie gorzej zbudowana od tej uzywanej,
czyli recepta jest jedna, nie kroic miesa nozem tylko wcinac tak jak jest
najlepiej takie twarde zbite miesnie, wtedy napewno ksztalt sie poprawi.

Probowalem tak robic wczesniej ale jest to strasznie denerwujace tym bardziej jak sie jest glodnym...ale mozna to potraktowac jak trening szczeki.
Chyba do tego wroce i siedzac przy kompie bede żuł sobie kawal miecha.

:)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 18:25   

Cytat:
zenon ta szczeka nie daje mi spokoju...
jestem pewien ze mozna ja sobie "skwadracic" tak jak to robia
Kulturysci
Oni przez wiekszosc swojego zycia zaciskaja szczeki i dlatego maja takie szerokie japy..


Byzdura likorska. Mają takie japy bo mają dobre geny i dobre koksy.

Cytat:
szczeka nie uzywana bedzie gorzej zbudowana od tej uzywanej


To jest kolejna bzdura konowalska. Bierzesz skutek za przyczynę.

Ładna szeroka szczęka zależy od diety matki i twojej diety w dzieciństwie, hormonu wzrostu, testosteronów itp, a nie od jakiegoś używania i zaciskania. Tendencja do miekszych pokarmów u osób zdegenerowanych to też skutek a nie przyczyna twardości zębów.

Podobie krzywe zęby i oddychanie ustami podczas snu są efektem deficytów żywnościowych a nie tego, że ktoś nie pilnuje się, coś zaciska, żuje gumę czy za dużo gada.

I dalej krzywy kręgosłup, niezgrabność to też przyczyna dlaczego dzieciak nie lubi wuefu a nie skutek tego, że nie uprawia sportu i się garbi. Jak by był żywiony odpowiednio to by się nie garbił i sport uprawiał.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 18:30   

Matti napisał/a:
Molar rozdziel tematy bo inaczej popsujemy ten.

Zamiast dokładać innym pracy, sam zastanów się przez moment nad wyborem właściwego tematu, zanim zaczniesz pisać. Jak popsujecie, to będzie popsuty. Jak nie pospujecie, to będzie działający.

zenon napisał/a:
Czy ktos moglby mi strescic powyzsza dyskusje? Tak zebym zrozumial?

Ja, ja. Ja mogę. Otóż



no i tyle.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 18:33   

ale odpowiednim żywieniem, ćwiczeniami, stylem życia można wiele z tych rzeczy naprawić (przynajmniej w części)
np. mocne zęby - Geoff pisał, że w ciągu tych lat, gdy jest na rawpaleodiet zauważył znaczącą różnicę
kształt szczęki też może się trochę zmienić, ale im później ktoś zaczyna się przebudowywać tym więcej jest roboty
no i oczywiście, jak ktoś jest mocno zdegenerowany i zabiera się do tego późno to być może niewiele ugra
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 19:13   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

gudrii napisał/a:
zenon napisał/a:

Chodzilo mi o to, ze np nie bede mial szerszej szczeki czy grubszych kosci. Na to jest za pozno.


zenon ta szczeka nie daje mi spokoju...
jestem pewien ze mozna ja sobie "skwadracic" tak jak to robia
Kulturysci :D
Oni przez wiekszosc swojego zycia zaciskaja szczeki i dlatego maja takie szerokie japy..


Kojarzycie Alexa Fergusona?
To jest trener/menager manchesteru united.
Gosciu jest trenerem juz no nie wiem.. ze 25 lat i ma z zwyczaju odreagowywac stres zwiazany z wydarzeniami na boisku zuje gume. Kazdorazowo na kazdym meczu i treningu.

Gosc ma tak wyrobione miesni szczek ze sile scisku ma pewnie wieksza niz buldog.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 19:18   

Waldek B napisał/a:
Cytat:
zenon ta szczeka nie daje mi spokoju...
jestem pewien ze mozna ja sobie "skwadracic" tak jak to robia
Kulturysci
Oni przez wiekszosc swojego zycia zaciskaja szczeki i dlatego maja takie szerokie japy..


Byzdura likorska. Mają takie japy bo mają dobre geny i dobre koksy.

Cytat:
szczeka nie uzywana bedzie gorzej zbudowana od tej uzywanej


To jest kolejna bzdura konowalska. Bierzesz skutek za przyczynę.

Ładna szeroka szczęka zależy od diety matki i twojej diety w dzieciństwie, hormonu wzrostu, testosteronów itp, a nie od jakiegoś używania i zaciskania. Tendencja do miekszych pokarmów u osób zdegenerowanych to też skutek a nie przyczyna twardości zębów.

Podobie krzywe zęby i oddychanie ustami podczas snu są efektem deficytów żywnościowych a nie tego, że ktoś nie pilnuje się, coś zaciska, żuje gumę czy za dużo gada.

I dalej krzywy kręgosłup, niezgrabność to też przyczyna dlaczego dzieciak nie lubi wuefu a nie skutek tego, że nie uprawia sportu i się garbi. Jak by był żywiony odpowiednio to by się nie garbił i sport uprawiał.
waldek genetyka genetyką a praktyka praktyką...
to zebys nie mowil ze trzeba walic koksy zeby wypracowac dobra sylwetke i rowniez ladna szczeke
powiem Tobie znam paru ludzi ktorzy do okolo dwudziestego roku zycia wygladali jak chodzace trupy i dopiero teraz idac pod trzydziestke wygladaj naprawde dobrze i sa przykladem na to jak bardzo czlowiek jest sie w stanie zmienic...

wcale nie brali koksow!

Druga sprawa, jezeli twierdzisz ze odrazu wszystko jest dane z mlekiem matki...
to oznacza to ze przykladowo ciezarowcy radza sie ciezarowcami i jest to zdeterminowane przez magiczna genetyke dlatego ze wszyscy ciezarowcy maja duzo wiekszisc gestosc kosci niz inni sportowcy nie wspominajac nawet o cywilach...

Oczywiscie ze wiek gra kluczowa role ale zrobic mozna ze soba naprawde bardzo wiele..
ja uwazam ze dajac odpowiednie bodzce mozna oczekiwac odpowiednich reakcji, nawet jak ci szczeka nie "skwadracieje" (zmienic sie moze jedynie gestosc kosci) to przynajmniej zostana wyrobione miesnie tej szczeny i juz bedzie to inaczej wygladac..

kwestia treningu i checi...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 20:02   

Bzdury, bzdury. Poczytaj chociaż Westona.

Cytat:
Druga sprawa, jezeli twierdzisz ze odrazu wszystko jest dane z mlekiem matki...
to oznacza to ze przykladowo ciezarowcy radza sie ciezarowcami i jest to zdeterminowane przez magiczna genetyke dlatego ze wszyscy ciezarowcy maja duzo wiekszisc gestosc kosci


Ba nie tylko mają inne kości ale mają inną gęstośc mięśni, inna pojemnosc płuc, ich organizmy produkuja zupełnie inne ilości testosteronu i hormonów. Wielu sławnych cięzarowców właśnie ma zaburzoną produkcję np miostatyny.. > http://www.technologyreview.com/biomedicine/19589/

Sportowcy się rodzą. Mimo komunistycznych hasełek dla planktonu, że wszyscy równi, każdy może, że to sramto. Często ci genetycy lubią pieprzyć i łudzić tych ze słabymi genami, że "champions are not born, they are made". Ale tylko po to by sprzedać ich warte odżywki i porady o jedzeniu samych białek z jaj. :hah:

Zobacz na foty dwóch ok 10 letnich (?) dziewczynek u Westona z mojego linka. Po prostu z innej gliny sa zrobione i żadne żucie gumy, kulturystyczne zaciskanie japy czy noszenie 10 kg w zębach nie ma z tym zupełnie nic wspólnego. I co ta pierwsza ma ładną twarz bo zaciskała zęby jak kulturyści i żuła gumę jak jakiś piłkaz z reklamy w telewizji? No proszę was! To ta druga z brzydką jajowatą głową żuła gumę! Pierwsza nosić i zaciskać owszem może ale to skutek a nie przyczyna. Druga niech czyta ksiązki i ćwiczy jogę bo "zaciskaniem" jedynie się nabawi zwyrodnień stawowych i popękanych zębów.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 20:12   

Waldek, po części mogę się z Tobą zgodzić, ale jednak brak Ci zupełnie wiary, że w późniejszym czasie też można sporo rzeczy zrobić
i ta zdegenerowana dziewczynka u Westona też może być w miarę zdrowa i ładna, gdy będzie się stosowała do zdrowych reguł gry
pomijam tu skrajne przypadki Downa, porażenia mózgowego, etc.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 20:26   

no tak czyli jak sam powiedziales "sportowcy sie rodza" i koniec...
Ciekawe spojrzenie...

tylko ze Nie Prawdziwe

Zupelna Bzdura Wyzsana z Palca,
kazdy moze zrobic ze swoim cialem i w ogole organizmem co mu sie podoba, zakladajac ze nie jest kaleka!
i ze ma 10 lat! i ma odpowiednia odpowiedzialna opieke nad soba
ktora bedzie umiala pokierowac takim mlodym czlowiekiem.

w tym wieku zamiast kazac cherlawej dziwczynce czytac ksiazki, powinno sie zajac jej przemiana fizyczna bo jak sie tego nie zrobi to w wieku 20 lat bedzie miala juz conajmniej 50% szans mniej na jakakolwiek zmiane...
to jedno..
a drugie ze powieli zly gen

Ciezarowcy maja wieksza gestosc kosci bo Ciezko Trenuja
a nie dlatego ze sie rodza ciezarowcami.

Wiadomo ze jedni sie rodza z lepszymi predyspozycjami ale to nie oznacza ze inni w tym momencie maja isc czytac ksiazki i stac sie kalekami w wieku 20 lat

Rozumiem ze jak Ci sie Waldek urodzi cherlawe dziecko (czego nie zycze nikomu) to je odrazu przykujesz do biurka, wsadzisz lupy na oczy i nie wypuscisz z domu zeby przypadkiem sie nie polamalo grajac w pilke, tak to ma byc?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 07:07   

Tak, tak to zaciskaj dalej zęby i żuj gumę a będziesz miał ładną czaszkę. Normalnie ręce opadaja jak słyszę takie konowalskie bzdetne porady. Jak od pani dohtur ze zdrowie i uroda. Nadaje się świetnie do tematu "bzdury". :hah:

Cytat:
Ciezarowcy maja wieksza gestosc kosci bo Ciezko Trenuja
a nie dlatego ze sie rodza ciezarowcami


Odwrotnie. Mogą ciężko trenować bo rodzą się ciężarowcami. Tak samo znani kulturyści, zapaśnicy itd mają kwadratowe szczęki nie dlatego, że żuja gumę i zaciskają japę ale dlatego, że w tych sportach następuje mordercza selekcja - i zostają właśnie ci z najwyższym poziomem testosteronu i hormonu wzrostu (czego oznaką sa właśnie szerokie kwadratowe szczęki).

Dziewczynce nr 2 poleciłbym nie tylko czytanie książek ale też jogę więc nie przekręcaj kota ogonem. Czytanie nie oznacza wcale, że ktoś zostanie kaleką w wieku 20 lat. Przeintelektualizowani naukowcy i pisarze tez są potrzebni.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 07:28   

A tu jeszcze coś na temat ciężarowców. > http://www.parkerspace.co...z/westinbar.jpg

Ty byś powiedział pewnie, że facet ciężko trenuje i ma wielka wiarę w siebie. Otóż gośc nie przetrenował solidnie nawet jednego dnia w swoim życiu.

Był jakis czas temu program o nim na discovery i o ile pomnę gość regularnie usuwa sobie operacyjnie nadmiary mięsni z nóg i rąk a one i tak rosną.

Jego organizm podobnie jak organizmy wielu sławnych olimpijskich mistrzów nie produkuje myostatyny.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 10:36   

ok Waldek zgadzam sie z toba po czesci...
tak pisalem jedni sie rodza z predyspozycjami do danego sportu a inni nie,

ale to nie oznacza ze jedni beda lepsi od drugich i nigdy nie zgodze sie z twierdzeniem ze sportowcy sie rodza, dochodzenie do sukcesu w jakejkolwiek dziedzinie to sprawa treningu a nie jakiegos tajemniczego daru genetycznego.

I nie przekercaj moich slow bo nie mowielm o zuciu gumy tylko o uzywaniu zebow do tego do czego sa skonstruowane

czyli do Odcinania i Miazdzenia pokarmu, cos czego dzis czlowiek wlasciwie nie musi robic bo wszystko jest miekkie jak gabka i wystarczy przewalic pokarm z jednej strony na druga i juz mozna polykac...

i jestem pewien ze to sie nie przyczynia do poprawy zdrowia uzebienia.

To ze ktos jest przeintelektualizowanym naukowcem nie zwalnia go z dbania o wlasne zdrowie i kondycje fizyczna i zreszta wcale tak nie jest ze naukowcy to jakies pokraki.

Jezeli wolisz uwazac ze z gory zostalo zaplanowane co mozesz osiagnac w zyciu przez twoja Genetyke to jest twoja sprawa,
moje zdanie na ten temat juz znasz.

Z kazdego dzieciaka mozna zrobic dobrego sportowca!

P.S masz jeszcze triatlon jak ironman gdzie pojawiaja sie zawodowcy, amatorzy, kaleki, dzieci, starcy i inni, czesto ludzie zaczynaja przygode z triatlonem majac nie nascie a kilkadziesiat lat i sa w stanie walczyc o czolowe pozycje, i co powiesz o tym?

Idac twoim tokiem rozumowania facet bez reki by nawet nie wystartowal w tej konkurencji bo nie jest predysponowany do tego bo przeciez nie ma reki czy nogi czy co tam jeszcze.

Cecha mistrzow nie sa geny tylko wola walki.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 10:57   

Cytat:
Z kazdego dzieciaka mozna zrobic dobrego sportowca!


Komunistyczne hasełko.

Inaczej: Każdy może zrobić dzieciaka sportowca. Jak się matka dobrze odżywia.

Cytat:
Cecha mistrzow nie sa geny tylko wola walki.


Za wolę walki odpowiadają też geny i ilośc hormonów. Własnie dlatego mistrzowie sportów mają kwadratowe gęby.

Ci którzy tych genów nie mają posiadają za to wysokie standardy moralne, niebanalną wyobraznię i elokwencję. By nie szukać daleko Aldołs Huxley. Pokraczny, zdegenerowany, prawie ślepy jako dzieciak. Odpadłby na pierwszym treningu podczas selekcji, jesli by mu w ogóle pozwolono wejść na salę sportową. Ale książki jego są dziś znane i lubiane nawet na tym forum. Więc nie z kazdego dzieciaka można i trzeba robic dobrego sportowca towarzyszu gagarin 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 12:04   

Ja sie generalnie z Waldkiem zgadzam.

A zuciu gumy pisalem w kontekscie miesni a nie koscca.

U mnie po 3 latach low carbu twarz stala sie mniej jajowata, bardziej ta chuda szczeka obrosla miechem. I o to pewnie chodzi gudriemu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 12:17   

ok towarzyszu waldemarze, posluchajcie mnie teraz co ma do powiedzenia...

pewnie ze nie z kazdego trzeba robic sportowca, ale uwazam ze warto zadbac o prawidlowy rozwoj dziecka i korygowac wszelkie beldy genetyczne kiedy jest jeszcze na to czas.

Wedlug najnowszych badan geny determinuja to kim bedziemy i jak zdrowi bedziemy w zaledwie 30% co oznacza ze w 70% bedzie to uksztaltowane przez uwarunkowania srodowiskow-spoleczne.

Uwazam takze ze jak zenon chce miec szersza szczeke to bez cwicznia miesni tej szczenki sie nie obejdzie :D
tak samo jak to jest z innymi miesniami, w barach mozesz byc wąski ale przy dobrym treningu mozna skorygowac sylwetke.

Jesli chodzi o rozrost kosci to w wieku 20 lat juz chyba ciezko cokolwiek zmienic ale jakas tam szansa jeszcze pewnie jest...
Napewno mamy duzy wplyw na gestosc kosci poprzez diete i cwiczenie.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 12:19   

tak zenon wlasnie o to mi chodzilo
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 13:03   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:13   

Zenon ,Hannibal,Gudri i inni ,którzy jedzą surowe miesko :)
Tak sie zastanawiałam nad spozywaniem surowego miesa w naszym klimacie :)
Tylko błagam,nie odbierajcie tego jako "najazdu" na Wasz sposób odzywiania,to są moje mysli tylko,ja sie tylko zastanawiam....:)

Otóż w przypadku Eskimosów,to jest całkiem naturalne,bo oni nawet nie mają warunków na to,zeby sobie ugotowac mieso.Np. na Grenlandii nie ma lasów,nie ma drewna,jedyne drewno jakie tam sie znajduje to to,które przypłyneło z pradem wód.To na czym mieliby to mieso ugotować?
Ponadto panują tam o wiele lepsze warunki(zimno) do przechowywania tego miesa . W naszym klimacie jest inaczej.My mamy dostep do drzewa,węgla,gazu itp. mamy mozliwość gotowania sobie miesa,tymbardziej ,ze mieszkamy w ciepłym klimacie i mieso musimy przechowywać w lodówkach,bo inaczej ...wiadomo....
Czy sądzicie,że gdyby Eskimosi mieli mozliwość skorzystania z ognia,to nie zrobiliby tego? Nie mają takiej mozliwosci ,jak my mamy,wiec postepują naturalnie,są przyzwyczajeni siłą rzeczy do spozywania na surowo,ale dla nas,ludzi mieszkających w takim klimacie w jakim mieszkamy spozywanie miesa na surowo jest naturalne?
PS.To tak sie tylko zastanawiam.Jeśli chcecie ,to napiszcie cos o tym :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:25   

Nie bój się, najazdu z mojej strony nie musisz się bać. :)
Jeśli chodzi o Eskimosów to oni jak chcą to bez problemu sobie mięso ugotują - to nie jest dla nich problem
teraz mieszkają sobie może poza lasami, ale dawniej raczej takie okolice zamieszkiwali
poza tym nie tylko Eskimosi spożywają surowe mięso - tatar, carpaccio, kibbe, sashimi, etc. masz w różnych strefach klimatycznych
zobacz na surowy nabiał - Masajowie, Samburu, Sardyńczycy, etc. jakoś nie bawią się w obróbkę term. tylko wcinają to wszystko w naturalnej postaci
jeśli chodzi o przechowywanie mięsa to żaden problem - piwnica na głębokości ok. 3 metrów ma już temperaturę 4-8 stopni C
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:37   

Jesli chodzi o Masajów.Czytałam kiedys książkę ,a w niej było napisane,ze wojownicy Samburu pieką sobie mieso nad ogniskiem.
Tłuszcz jaki był w miesie ,wytapiał sie i pozostawało samo suche miesko :)
No,albo suszyli je na słońcu ... tak czytałam przynajmniej :)
 
 
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:45   

Szczerze mnie nie interesuje czy naturalne czy nie. Ja z własnego doświadczenia wiem ze lepiej się czuję po surowym miesie niz po gotowanym, smazonym, pieczonym itd....wiec je jem.(ale ja jem poki co drob i ryby,raz zjadlam watrobe, serce cielece i łój barani...ale wole ptaki...nie wiem koledzy moze mieli racje co do ryb hodowlanych...narazie od nich odeszlam na rzecz miesa z indyka i obserwuje pozytywne zmiany). Teraz nie wyobrazam sobie wykluczyc z diety surowe mieso.watpliwe zebym kiedykolwiek to zrobila.
a dodam ze przez cale zycie z racji takiej iz po miesie zle sie czulam jak zatruta...bylam wegetarianka z wyskokami ok raz w miesiacu na rybe smazona czy jakiegos kurczaka.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 14:57   

o nabiale mówiłem, Igo
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:13   

Hannibal napisał/a:
o nabiale mówiłem, Igo


Wiem Hannibal :)
Ja tylko napisałam co przeczytałam :)
Dlaczego ja sie tak interesuje tym surowym jedzonkiem ? :)
Chyba dlatego,ze to dla mnie fenomen :)
Najnormalniej w swiecie jedzenie miesa na surowo to dla mnie fenomen :]
Strasznie mnie to kreci :] Sama nie wiem,czy to normalne,czy nie :)
Moze bym i spróbowała,ale cholernie sie boje tych wszystkich pasożytów itd. ,moze nie mam dostatecznej wiedzy na ten temat ,dlatego sie obawiam o zdrowie.
Z dzieciństwa jednak pamietam,jak podjadałam przyprawione surowe,zmielone miesko ,przygotowane do smażenia :)
Ogromnie mi ono smakowało,no ale to było dawno i miesko było "swoje" :D
 
 
Abhilasha 

Wiek: 37
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 362
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:27   

Iga rozumiem Twoje obawy i je podzielam.ja tez sie boje pasozytow. jak jakiegos zlapie to najwyzej podlecze sie antybiotykami :]
dla mnie korzysci sa warte tego ryzyka.
a tak nawiasem to pocieszcie mnie i powiedzcie ze nie nabawie sie jakiegos nieuleczalnego chorobska.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 16:31   

Abhilasha napisał/a:

a tak nawiasem to pocieszcie mnie i powiedzcie ze nie nabawie sie jakiegos nieuleczalnego chorobska.


Obawiam sie,ze tego nikt Tobie nie zagwarantuje .
Własnie stąd tez miedzy innymi moje obawy :?
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:05   

Iga napisał/a:
Chyba dlatego,ze to dla mnie fenomen :)
Najnormalniej w swiecie jedzenie miesa na surowo to dla mnie fenomen :] Strasznie mnie to kreci :] Sama nie wiem,czy to normalne,czy nie :)
Moze bym i spróbowała,ale cholernie sie boje tych wszystkich pasożytów itd. ,moze nie mam dostatecznej wiedzy na ten temat ,dlatego sie obawiam o zdrowie.

naprawdę to dla Ciebie fenomen? tatar, sashimi, carpaccio, kibbe to ważne narodowe potrawy, nie żadna ekstrawagancja
a islandzki hakarl, półroczne mięso rekina? toż to niezwykle ważna potrawa na Islandii
co jest dla Ciebie wyznacznikiem normalności? to, że większość osób tak się żywi? jeśli jesteś na jakimś low-carbie to już jesteś mocno anormalna, bo jak pójdziesz do restauracji to ze świecą szukać potraw, które by Tobie pasowały
Iga napisał/a:
Z dzieciństwa jednak pamietam,jak podjadałam przyprawione surowe,zmielone miesko ,przygotowane do smażenia :)
Ogromnie mi ono smakowało,no ale to było dawno i miesko było "swoje" :D

to samo stwierdzają inni, jak przypominają sobie czasy dzieciństwa
to tylko potwierdza, że surowe mięso jest instynktownie preferowane przez młodych obywateli :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:08   

Abhilasha napisał/a:
Iga rozumiem Twoje obawy i je podzielam.ja tez sie boje pasozytow. jak jakiegos zlapie to najwyzej podlecze sie antybiotykami :]

jeśli weźmiesz w takiej sytuacji antybiotyk to jesteś na straconej pozycji i zniweczysz całą istotę jedzenia na surowo, całą istotę prawdziwej teorii choroby
Abhilasha napisał/a:
a tak nawiasem to pocieszcie mnie i powiedzcie ze nie nabawie sie jakiegos nieuleczalnego chorobska.

powiem tak - jest to znacznie mniej prawdopodobne niż jakbyś się żywiła obrobioną term. żywnością
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:13   

Iga napisał/a:
Obawiam sie,ze tego nikt Tobie nie zagwarantuje .
Własnie stąd tez miedzy innymi moje obawy :?

a myślisz, że inni tego nie mieli?
1,5 roku temu, gdy spróbowałem surowego mięsa i się pochorowałem to byłem strasznie cięty na to żywienie i mocno go krytykowałem na forum Mattiego
wtedy nie rozumiałem jeszcze, że ta choroba była przejawem detoksykacji i była bardzo pożyteczna
potem czytałem mnóstwo rzeczy na temat prawdziwej teorii choroby i fałszywej zarazka i wszystko układało się w jedną całość
teraz w ogóle nie choruję, jeździłem przy -20 stopni na rowerze, łykając zimne powietrze i nic
jadam regularnie high meaty (najstarszy ma 4 miesiące) i odczuwam dzięki nim same pozytywy

a tak w ogóle to zachęcam do lektury wszystkich tematów tego działu, różnych artykułów, których linki można tam znaleźć, audycji, etc.
pytania do Geoffa Purcela + jego odpowiedzi, gościa, który od wielu lat jest na rawpaleodiet i ma na ten temat sporą wiedzę - http://en.allexperts.com/...exExp_42111.htm
forum rawpaleodiet (kopalnia info od praktyków tego żywienia) - http://health.groups.yahoo.com/group/rawpaleodiet/
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:32   

zjadłem dziś prawie high meata 3 tygodniowe serce i żyję :o :D
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:33   

brawo :)
 
 
monika s. 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Wrz 2008
Posty: 230
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:40   

a ja wam powiem że już dawno przestałam się bać i nie przechodziłam żadnej choroby wiazacej sie z pasozytami znajdujacymi sie w surowym miesie , jak na razie, poza drobnym jednodniowym a zarazem jednorazowym przeczyszczeniem ok 2 razy, 1x zabolal mnie brzuch ale tez przez chwile, w sumie byle czego nie jem ale 100% pewnosci co do dobrej jakosci zjadanego miesa miec nie moge i nie bede, jak narazie nawet nikt nie zauwazyl ze wogole nic nie gotuje, co za wygoda :]
_________________
t i m s z e l
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:40   

Dziekuje za podzielenie sie ze mną uwagami,za informacje :)
Na pewno przeczytam ,bo tak jak pisałam dla mnie to fenomen póki co i nic na to nie poradzę :P 8)

Waldek.A to trzytygodniowe serce miało nieprzyjemny zapach?

Kiedys czytałam w książce,ze przysmakiem Eskimosów jest mieso i wnetrznosci zwierząt w stanie lekko nadpsutym ,o smaku starego sera.
Dalej; zeby mieso sie mogło takim stać,to musi być przechowywane przez kilka miesiecy w skrytkach,tak aby do nich nie dochodziły promienie słoneczne :)
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:51   

Cytat:
Waldek.A to trzytygodniowe serce miało nieprzyjemny zapach?


lekko :D

Ale HM to jest w pewnym sensie lekarstwo a nie przyjemności więc nie ma, że boli... ehem śmierdzi. :hah:

W smaku bardzo dobre a trawienie nawet lepsze niż w przypadku świeżego. 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 17:53   

ja przechodziłem sporo przeczyszczeń mimo spożywania dość świeżego mięsa i podrobów
raz miałem całonocny kibel, raz krótkie omdlenie na kiblu (ale brałem wtedy również ALA) i sporo zwykłych codziennych przeczyszczeń (np. jak zjadłem rano więcej niż 5 surowych żółtek to za parę godzin prawie pewne przeczyszczenie)
ogólnie łatwo nie było, ale jakoś dotrwałem i jestem zadowolony :)
 
 
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 18:00   

Waldek B napisał/a:
zjadłem dziś prawie high meata 3 tygodniowe serce i żyję :o :D


Podchodzac do tematu HM zyczliwie, to tak na zdrowy rozum
to co bedzie po 3 czy 4 tygodniach w miesie zalezy
od tego jakie drobnoustroje rozwina sie na nim.

Mysle, ze jesli potrafimy to mozemy wykazac inwencje i swiadomie pokierowac kierunkiem rozwoju drobnoustrojow tak aby odniesc jak najwiecej korzysci z takiego HM.

Mysle ze nie jest bez znaczenia dla wartosci samego HM, co rozmnaza sie w naszym dojrzewajacym miesku.
 
 
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 18:19   

Hannibal napisał/a:
potrzebne są liczne drobnoustroje, bo każde ma inne przeznaczenia i inną robotę do wykonania


Hani prawda jest taka ze w danej hodowli HM(jesli tak to nazwiemy)
sa fizyczne ograniczenia aby rozwinelo sie bardzo szerokie spektrum
tych drobnoustrojow, jednym z mechanizmow powodujacych taki stan zeczy jest fakt, ze jedne drobnoustroje przeszkadzaja innym sie rozmnazac
albo wrecz zabijaja je. :-)

Mowiac prosto, wyobraz sobie jak bys zostal pomniejszony
i np. mial bys okazje na wlasne oczy zobaczyc co sie dzieje na okolo ciebie, gdy zamieszkasz przez miesiac w pochwie u kobiety. :-)
(zakladajac ze nie bedzie wizyty innych wiekszych gosci :-) )
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 18:22   

być może tak jest, jak piszesz
ale ja nie badam tego, co dokładnie w tym high meat'ie się rozwija, ale po prostu go spożywam, dbając o regularne wietrzenie; that'is :)
jeśli masz na ten temat jakąś rzetelną wiedzę to zapraszam TU
 
 
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Sob Maj 16, 2009 16:49   

WITAM :viva:

tutaj można zobaczyć jak ludzie "dają" sobie radę na RAW WEGAN ( "trochę" dłużej niż rok ):
http://www.forumveg.webd....anskie-vf47.htm

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :hah:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved