Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:27
Intermittent fasting - są testujący?
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:21   

zyon napisał/a:
No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

No bo się da. Ale nie jest to optymalna opcja.
Zresztą ten eksperyment to przecież nie sam brak błonnika, ale ogólnie ZERO-CARB.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:24   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

No bo się da. Ale nie jest to optymalna opcja.

No ale wlasnie dlaczego, jezeli po roku eksperymentu mieli idealne wyniki? Nie wykazano "niedoborow blonnika" w organizmie. Mozna miec wyniki idealniejsze niz idealne?

Hannibal napisał/a:

Zresztą ten eksperyment to przecież nie sam brak błonnika, ale ogólnie ZERO-CARB.

Ogolnie to chodzilo o samo mieso i dowod, ze nie jest szkodliwe, no ale mniejsza z tym.

A co na to Mateusz?
Cytat:
"Błonnik jeść warto." Ale dlaczego? Skoro naukowo wykazano że te wszystkie teoretycznie prozdrowotne właściwości błonnika nie działają pozytywnie na zdrowie, jedyną odpowiedzią pozostaje "bo tak". Historia nauki pokazała, że żadnej z pierwotnych korzyści błonnika nie udało się udowodnić. Szacowano, i jak piszesz, cały czas "szacuje" się coraz to nowe walory - wszystko, żeby błędną teorię podtrzymać jeszcze trochę przy życiu. Teoria o błonniku powstała w czasie rosnącego terroru antytłuszczowego. Umożliwiła "wyjaśnić" - w teorii - wiele schorzeń w sytuacji, kiedy z diety eliminowano dobre pokarmy (zwierzęce) na rzecz pokarmów roślinnych, zwykle bogatych w błonnik właśnie. Nauki w tym nie ma. Czy warto jeść błonnik? W sumie nie warto. Warto okazjonalnie jeść naturalne pokarmy, które akurat posiadają błonnik, ale nie on jest w tym najważniejszych, Warto też pamiętać, że na przykład w naszym klimacie te pokarmy bogate w błonniki występują w naturze tylko sezonowo (wiosna-lato), a dzisiaj mamy "wieczne lato" jeśli chodzi o ich podaż. Z kolei coraz więcej naukowców uważa, że innych pokarmów bogatych w błonnik (np. zbóż) , jeść nie raczej warto bo wielu ludziom po prostu szkodzą.


Cytat:
Widać z tego, że ile ludzi, tyle doświadczeń. Na szczęście po to robi się badania, żeby weryfikować indywidualne doświadczenia i wiedzę płynącą z dowodów anegdotycznych (która wcale nie musi być nieprawdziwa!). I tak od ponad 30 lat weryfikowane są w badaniach coraz to nowe właściwości błonnika i za każdym razem okazuje się że jednak na to i na tamto jest nieskuteczny. Mało kto dzisiaj pamięta, jakie walory miał mieć błonnik, jakim schorzeniom miał zapobiegać, kiedy formułowano teorię o jego prozdrowotnych właściwościach. Czy nie dziwi Cię, że zawsze kiedy jakieś postulaty odnośnie błonnika okazują się chybione, jakimś "szczęśliwym trafem" pojawiają się jego nowe "prozdrowotne" właściwości? Akurat obecnie mówisz o antyoksydantach - no zobaczymy. Mówiąc półżartem, nie zdziwię się, jeśli błonnik, niczym ten "fukitol," będzie z czasem nie tylko lekiem na dolegliwości biologiczne, ale stanie się panaceum na problemy finansowe, depresję i brak satysfakcji zawodowej :-) Taki zabieg nie byłby precedensowy: kiedy okazało się, że obniżanie poziomu cholesterolu nie przedłuża życia i wysunięto "zapaleniową" hipotezę choroby wieńcowej, statyny bardzo szybko "nabrały" właściwości przeciwzapalnych. Bez obaw, zbyt dużo zainwestowano w błonnik, żebyśmy rozstali się z tą teorią w dającej się przewidzieć przyszłości. A osobie cierpiącej na zaparcia wolałbym nic nie radzić, bo nie mam kompetencji, żeby udzielać porad. Przestrzegłbym jedynie przed wiarą, że jej problemy są wynikiem braku błonnika w diecie. Oprócz tego, że są populacje, które prawie wcale nie spożywają błonnika i pozostają zdrowe, to np. Steffanson i Anderson w latach 30-tych zrobili eksperyment: jedli samo mięso przez rok i nie cierpieli na żadne zaparcia ani deficyty składników odżywczych. W myśl teorii błonnika to niemożliwe. Nie chodzi o to żeby nie jeść błonnika, ale żeby nie ulegać złudzeniu że jest on lekarstwem bądź niezbędnym składnikiem diety człowieka, bez którego nieuchronnie chorujemy. Jedzmy warzywa i owoce bo są zdrowe, ale akurat niekoniecznie dlatego, że zawierają błonnik.Pozdrawiam.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 24, 2012 08:27, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:58   

Hannibal napisał/a:
side napisał/a:
Pewnie, ze w podczas obrobki cieplnej występują pewne straty witamin i mineralow.
Jednak sa one nie współmiernie niskie (jak nie ujemne)w porownaniu do korzyści jakie organizm otrzymuje otrzymując pokarm już wstępnie obrobiony.

Ogólnie straty są dość spore, a korzyści nie ma żadnych. Witaminy, minerały, enzymy, itd. to jedno, a strata energii i czasu potrzebna na gotowanie to drugie.
side napisał/a:
Po za tym nie wyobrażam sobie jadanie marchwi czy kalafiora na surowo.

Nie wyobrażasz sobie dlatego, że się po prostu przyzwyczaiłeś do obrobionych term. produktów. Jak ktoś jest przyzwyczajony do jadania słodyczy i fast-foodów to potem jakiś zdrowy produkt wydaje mu się nieatrakcyjny.
side napisał/a:
Pomijam fakt, ze mowimy o niestrawnym błonniku, ktory i tak zostaje w całości przez organizm wydalony.

No bo taka jest przecież jego rola, tj. rola miotły.
Jeszcze raz dla przypomnienia - http://www.bodyrecomposit...ures-broom.html


Nie porównywalbym gotowanej marchwi do słodyczy czy fastfoodow.
Nie chodzi tu kwestie przyzwyczajenia.
Jadałem i surowa i gotowana i wiem w jakiej postaci bardziej mi podchodzi.
Gotowana jest smaczniejsza, szczegolnie z duza ilością masla. Do surowej maslo nie pasuje. Fakt, ze podczas obrobki traci czesc wit i min nie ma zadnego znaczenia. Dzieki obróbce taka marchew jest latwiej trawiona co m.in. wiaze się z oszczednoscia w pracy układu pokarmowego, energii, wit i mineralow.
To samo dotyczy wszystkich innych twardych warzyw, ktore ciezko ze smakiem zjesc na surowo.
Wiem tez jaka spelniaja role. I czy jada sie na surowo czy gotowane ich rola się nie zmienia.
Znam natomiast przypadki, w ktorych to "zywy błonnik" narobil niemałe szkody paru osobom - m.in. miłośnikom tzw. koktajli błonnikowych.
Eskimosi nie mieli takich problemow.
Wiec może nie porównujmy surowych do gotowanych w aspekcie zdrowotnym.
 
     
Abigail 

Wiek: 38
Dołączyła: 19 Paź 2012
Posty: 14
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 10:08   Dobra książka

Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.
_________________
Abigail
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 10:17   

Chodzi o TEGO Pana lek. med. Nocunia od ksiazek o wegetarianizmie? Daruj sobie, naprawde. Po lekturze takich ksiazek naprawde warto sobie oczyscic umysl.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 24, 2012 10:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 16:07   

side napisał/a:
side napisał/a:
A jak waga ?
Duzo zjadasz na takiej biesiadzie ?

Waldek B napisał/a:
70
Na pewno mniej niż jak jadłem 3x.

Mialem na mysli czy zauwazyles spadek wagi ?


2 kg
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 24, 2012 21:10   

zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 22:12   

IF już na zawsze, z tym, że teraz zaczynam jedzenie o 15, a nie 17.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 06:01   

side napisał/a:
Nie porównywalbym gotowanej marchwi do słodyczy czy fastfoodow.
Nie chodzi tu kwestie przyzwyczajenia.
Jadałem i surowa i gotowana i wiem w jakiej postaci bardziej mi podchodzi.
Gotowana jest smaczniejsza, szczegolnie z duza ilością masla. Do surowej maslo nie pasuje.

No właśnie chodzi o przyzwyczajenia. Jeśli jadłbyś od samego bobaska surową marchew to byś wówczas miał inną ocenę. No ale to już wątek nie IF.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 07:26   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 07:32   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 07:34   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)

Aż dwa razy Ci się wysłało, z wrażenia chyba :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 07:50   

Przegrladarka zastrajkowala chwilowo, ale mozna to zwalic na karb wrazenia, bo zaraz do raportu trafi :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 08:00   

zyon napisał/a:
Przegrladarka zastrajkowala chwilowo, ale mozna to zwalic na karb wrazenia, bo zaraz do raportu trafi :D

Nie bądź zbyt surowy ;(
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 10:16   

Magdalinha napisał/a:
IF już na zawsze, z tym, że teraz zaczynam jedzenie o 15, a nie 17.


Ja też na IF od 8.00 do 16.30 a potem już tylko jakieś płyny w postaci koktajli, zero jedzenia.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 17:08   

u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 17:09   

gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 17:33   

Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 17:48   

gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.

Żółtka trzeba jeść, mogą okazać się tak zdrowe, jak się o nich mówi ;D
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 19:39   

Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.

Żółtka trzeba jeść, mogą okazać się tak zdrowe, jak się o nich mówi ;D

jednym slowem
pzu :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 20:36   

Jak to wielki uczony Pascal zalecal.... :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 21:19   

Ciekawe co u barbinazzy, dawno tu nie pisala. Hello barbinazza!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:51   

11/13 to IF? :P
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:53   

To NF :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:03   

16 godzin to minimum, żeby wątroba doszła do siebie.

Osiągają to i zwykli ludzie jedząc kolację przed 18:00,
a śniadanie dopiero po 10:00.
:-x
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:09   

A jak 15,5 godziny, hm?

W ogóle to po czym ma dojść do siebie?

A zwykli ludzie to jacy? :-x A co z tymi "niezwykłymi"?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:24   

stdt napisał/a:
A jak 15,5 godziny, hm?

To statystycznie mogło by być lepiej.

stdt napisał/a:
W ogóle to po czym ma dojść do siebie?

Po truciu substancjami, których w organizmie normalnie nie ma, jak np. zboża, kasze, fruktoza, laktoza, mcdonaldsoza, biedronkoza, lidloza, tescoza, carefooloza, chemioza, piekarnioza, nabiałoza, suplementoza, alkohol.

stdt napisał/a:
A co z tymi "niezwykłymi"?

Niezwykli jedzą niezwykle przyjazne dla wątroby produkty, jak wątroba czy świński tłuszcz podskórny i to w dodatku i tak co 23,75 godziny.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Czw Lis 08, 2012 15:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:40   

Ujmując to krótko - chwyciłeś Pana Boga za nogi. Jak i Słonecki.

Lecę na trening, a potem do Lidlozy po nabiałozę i jakąś fruktozę. Suplementozę też łyknę, lubię ten rybi zapach oleju. W końcu wątroba jest tylko jedna :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 16:37   

stdt napisał/a:
Lecę na trening, a potem do Lidlozy po nabiałozę

Humoroza i dystansoza w tym wszystkim jest najważniejsza, ale przy zaostrzeniach warto wiedzieć co logikoza podpowiada.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:37   Re: Dobra książka

Abigail napisał/a:
Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.

Mialem okazje przejrzec te ksiazke, belkot kompletny.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 12:51   Re: Dobra książka

zyon napisał/a:
Abigail napisał/a:
Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.

Mialem okazje przejrzec te ksiazke, belkot kompletny.

Ja po jednej przygodzie z głodówką podziękowałem i każdemu też odradzam, bez próbowania nawet.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:00   

Ja kiedys tak spontanicznie sprobowalem, akurat pojechalem sobie ze znajomymi na przejazdzke na caly weekend pozwiedzac zamki i takie tam. No i nabrali takiego szajsu do zarcia, ze nie bylo czego tknac a z kolei ja myslalem, ze sobie kupie na miejscu ale nie bylo gdzie i od piatku rano do niedzieli poludnie bez zarla, na poczatku ssalo potem juz przestalem zwracac uwage. Chcialem z ciekawosci eksperymentatora pociagnac dalej no ale juz przy obiedzie nie dalem rady, "no wez", "n o popatrz jakie pyszne", dla swietego spokoju zjadlem i choc glodowkowi gurusi odradzaja takie cos, a mowia, ze soczkami sie adapotowac do jedzenia to jakos mnie nie pokrecilo. Gwaltownego wydzielania sie toxyn, mikrozymow i tym podobnych akcji nie zauwazylem hehe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:04   

zyon napisał/a:
Ja kiedys tak spontanicznie sprobowalem, akurat pojechalem sobie ze znajomymi na przejazdzke na caly weekend pozwiedzac zamki i takie tam. No i nabrali takiego szajsu do zarcia, ze nie bylo czego tknac a z kolei ja myslalem, ze sobie kupie na miejscu ale nie bylo gdzie i od piatku rano do niedzieli poludnie bez zarla, na poczatku ssalo potem juz przestalem zwracac uwage. Chcialem z ciekawosci eksperymentatora pociagnac dalej no ale juz przy obiedzie nie dalem rady, "no wez", "n o popatrz jakie pyszne", dla swietego spokoju zjadlem i choc glodowkowi gurusi odradzaja takie cos, a mowia, ze soczkami sie adapotowac do jedzenia to jakos mnie nie pokrecilo. Gwaltownego wydzielania sie toxyn, mikrozymow i tym podobnych akcji nie zauwazylem hehe.

Za krótko pewnie.
Ja nie jadłem 49 dni, też bez soczków-sroczków.
Czułem się spoko, lekko i na haju ;D
Ale jak wróciłem do jedzenia, po paru dniach postarzałem się o 10 lat :)
Potem się to trochę wygładziło, ale dla mnie dowód, że głodówa niszczy ciało.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:06   

49 dni zupelnie nic? tylko woda? hoho to byl spory fasting. co cie sklonilo?? wypaliles toxyny ??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 12, 2012 13:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:11   

zyon napisał/a:
49 dni zupelnie nic? tylko woda? hoho to byl spory fasting. co cie sklonilo?? wypaliles toxyny ??

Po prostu, test.
Przez trzy, cztery dni chodziłem głodny, ale bez strasznych męczarni.
Piłem wodę małymi łyczkami tylko jak mi się zachciało, czyli malutko.
Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:36   

Gavroche napisał/a:

Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.

Cytat:
W szóstym dniu głodówki ilość energii z tłuszczów wynosi około 85 proc., z białek 13 proc., z węglowodanów tylko 2 proc. W szóstym – siódmym dniu głodówki głodujący czuje się najlepiej, ponieważ jego organizm jest na diecie optymalnej z nieco za dużym spalaniem białek.

;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 14:08   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.

Cytat:
W szóstym dniu głodówki ilość energii z tłuszczów wynosi około 85 proc., z białek 13 proc., z węglowodanów tylko 2 proc. W szóstym – siódmym dniu głodówki głodujący czuje się najlepiej, ponieważ jego organizm jest na diecie optymalnej z nieco za dużym spalaniem białek.

;)

Czyli przeszedłem na optymalną nic nie jedząc :D
Objawy przystosowawcze?
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 15:59   

Dalej jadę z ok 16-18 godzin postu na dobę. Plus ostatnio jem węgle co drugi, trzeci dzień. Doszedłem do uświadomienia sobie, że carbsy mnie uzależeniają i łatwiej mi ich nie jeść przez 2-3 dni niż jadać codziennie małe ich ilości.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Nie Lis 25, 2012 16:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
asi_

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 95
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 16:58   

Waldek B napisał/a:
Doszedłem do uświadomienia sobie, że carbsy mnie uzależniają i łatwiej mi ich nie jeść przez 2-3 dni niż jadać codziennie małe ich ilości.

Uwaga idea - żart:
0 - oznacza nic
1 - oznacza jeden produkt zawierający


8)
 
     
ketogeno

Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 21
Wysłany: Sob Sty 12, 2013 00:47   Re: Intermittent fasting - są testujący?

zbiggy napisał/a:
autor zasadniczo nie daje rad w zakresie jakości posiłków (typu LC czy LF), mówi żeby przełamywać post dobrej jakości sycącym żarciem ale potem jak ktoś ma ochotę to może wrzucać nawet słodycze i będzie chudł (jeżeli komuś zależy na traceniu wagi, a głównie dla takich są adresowane książki dietowe).
Gwoli ścisłości autor nie jeden raz poleca LC ale jego LC to takie Metro-LC: owoce, warzywa, szejki białkowe, błonnik, witaminy w tabletkach itp. Fajne opisał całą ideę krótkich postów, ale w dietetykę niech lepiej się nie pcha.

Od jutra sam próbuję od razu głębokiej wody. Zobaczymy jak będzie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 15, 2013 09:39   

barbinazza napisał/a:
zyon... jak sobie przejrzysz leangains czy rippedbody.jp to tam sa zdjecia osob ktore osiagnely niesamowite efekty na IF , ktorych nie udawalo im sie osiagnac "klasyczna" dieta bodybuilderow czyli 5-6 posilkow.. ale oczywiscie to reklama:)

dla mnie realne korzysci to jak na razie:
- wygoda - nie mysze rano do pracy szykowac drugiego sniadania, rano w domu nie jedzac sniadania mam wiecej czasu..
- satsfakcja wielkiej kolacji... tak tak :D ja lubie jesc i dobrze mi sie spi z pelnym brzuchem
- ale chyba najwazniejsze - naprawde brak poczucia glodu... na 5-6 posilkach chodzilam caly czas gldna, a jak mijaly 4 godziny i nie mialam ze soba jedzenia to byla wogole tragedia..

Hej Magda , to juz rok mija jak mnie namowilas :viva: :hug: Jak u ciebie z iF??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 18, 2013 19:25   

http://www.zeberka.pl/art.php?id=12206

Cytat:

Spożywa 8000 kalorii dziennie, a waży niecałe 30kg.

Na zdjęcia Lizzie Velasquez nietrudno natknąć się w sieci. Fotografie jej zniekształconej rzadkim schorzeniem twarzy często pojawiają się na stronach mających dostarczyć rozrywki najniższych lotów, a oglądający je internauci nierzadko są przekonani, że zdjęcia te są efektem manipulacji w programach graficznych.

Lizzie ma zaledwie 22 lata, ale wygląda na co najmniej trzy razy tyle. Mało tego - mimo usilnych starań nie może przytyć - od lat jej waga waha się w granicach zaledwie 27 kilogramów, pomimo tego, że Lizzie codziennie spożywa od 5 do 8 tysięcy kalorii.

Co dolega tej młodej Amerykance? Tego nie wiedzą nawet lekarze, choć Velasquez odwiedziła dziesiątki wybitnych specjalistów. Wiadomo tylko tyle, że na podobne schorzenie oprócz Lizzie cierpią zaledwie dwie osoby na świecie. Tajemnicza przypadłość dziewczyny przejawia pewne podobieństwo do progerii i lekarze nie wykluczają, że może to być mutacja tego schorzenia - na razie jednak medycyna pozostaje bezradna.

Historia Lizzie wzrusza i jednocześnie inspiruje. Ze względu na swoją aparycję od dziecka była wyszydzana przez rówieśników - i nie tylko nich zresztą. Do dziś zwraca uwagę wszędzie tam, gdzie się pojawi. Wytyka się jej anoreksję, choć Lizzie wcale na nią nie cierpi. Jej organizm zużywa energię w niebywale szybkim tempie - dziewczyna musi jeść średnio co 15-20 minut, a każdy taki posiłek składa się z produktów, które u przeciętnej kobiety wywołałyby wyrzuty sumienia.

Zaraz po urodzeniu lekarze nie dawali jej wielkich szans na przeżycie - matce Lizzie powiedziano, że nawet jeśli jej dziecku uda się przetrwać, to nigdy nie nauczy się mówić ani chodzić i będzie całkowicie uzależniona od rodziców. Dziś Velasquez studiuje komunikację, opublikowała książkę poświęconą swojej walce z nierozpoznaną do tej pory chorobą, a także prowadzi cieszące się wielką popularnością zajęcia motywujące. Jest szczęśliwa, że udało jej się osiągnąć tak wiele w świecie, w którym największą uwagę zwraca się na wygląd.


Koniecznie odwiedźcie też stronę AboutLizzie.Com.



Kobieta, która musi jeść co 20 minut. :sad: IF to opcja nie dla każdego...
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pią Sty 18, 2013 19:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sty 19, 2013 09:57   

Latwiej taka ubrac niz wykarmic hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 17:49   

http://vimeo.com/50912488


BBC - Eat, Fast And Live Longer
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 22:22   

ktoś to intermittent fasting testuje : jedzenie w godzinach 17-22 ?
pozdr :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 23:34   

A to się liczy?
wiki
napisał/a:
Od 9 lipca do 7 sierpnia 2013, podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu (około 15 minut po zachodzie słońca) muzułmaninowi powyżej 10 roku życia nie wolno spożywać żadnych pokarmów, pić żadnych napojów, palić tytoniu, używać kosmetyków, uprawiać seksu (→ saum). W tym czasie nie wolno kłamać Allahowi, Prorokowi i jego zastępcom. Zabronione jest także zwilżanie gardła rozpyloną cieczą, zanurzanie całej głowy w wodzie, robienie lewatywy czy wywoływanie wymiotów.
8)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Paź 06, 2013 00:59   

vvv napisał/a:
A to się liczy?
wiki
napisał/a:
Od 9 lipca do 7 sierpnia 2013, podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu (około 15 minut po zachodzie słońca) muzułmaninowi powyżej 10 roku życia nie wolno spożywać żadnych pokarmów, pić żadnych napojów, palić tytoniu, używać kosmetyków, uprawiać seksu (→ saum). W tym czasie nie wolno kłamać Allahowi, Prorokowi i jego zastępcom. Zabronione jest także zwilżanie gardła rozpyloną cieczą, zanurzanie całej głowy w wodzie, robienie lewatywy czy wywoływanie wymiotów.
8)

jedzą na maxa w "wolnych" godzinach... kążdy szit który wpadnie im w łapy. Spokojnie nadrabiają kalorie... Mam takich znajomych. Cieszą się bo traca na wadze ale nie to co powinni :roll:
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Paź 06, 2013 09:48   

Mi taka dieta, nazwę ją "postna" jednak najlepiej służy. Jak zjem czasem śniadanie czuję obciążenie umysłowe, a lekkość jest niezbędna w pracy do tej 16.. Do pierwszego posiłku : kawa lub yerba mate. Zdrowie psychiczne i fizyczne jest ze mną , za które jestem wdzięczna.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Żywia 

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 3
Wysłany: Pią Maj 22, 2015 16:36   

Witam, czy ktoś jeszcze stosuje IF? :)
 
     
Mind Controller

Dołączył: 29 Lis 2014
Posty: 2
Wysłany: Wto Maj 26, 2015 20:34   

juz chyba nikt. znudzilo nam sie to. teraz jest chyba inna moda i czekamy na nowe druki kropka.tv z trendami
Ostatnio zmieniony przez Mind Controller Wto Maj 26, 2015 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Żywia 

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 3
Wysłany: Pią Maj 29, 2015 18:07   

Też mi się właśnie tak wydaje :v
No nic, zostałam sama na placu boju. Chyba, że dołączysz, Mind Controller :D
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 11:28   

IF jak najbardziej działa ale mało kto ma na tyle silną psychikę żeby jeść w określonych godzinach. Stosowałem i działało, problem w tym że metody tradycyjne działają na mnie równie dobrze :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 17, 2018 13:44   

Cytat:
Why Keto Is More Effective With Intermittent Fasting
8 benefits of intermittent fasting
Increases muscle gain

keto intermittent fasting muscleWorried about losing muscle if you fast? Maybe this will put your concerns to rest: a single 24-hour fast increased human growth hormone (HGH) by 2000% in men and 1300% in women.[2] HGH plays an integral role in building muscle. Boosting your levels this high will have huge effect on your physique. Research shows that higher levels of HGH leads to lower levels of body fat, higher lean body mass and improved bone mass.[3]

https://blog.bulletproof.com/keto-intermittent-fasting-weight-loss-diet/#ref-2

Mercola
Cytat:
Increased muscle mass — Ketones are structurally similar to branched-chain amino acids, and since they tend to be preferentially metabolized, they spare whatever branched-chain amino acids you have, thereby promoting muscle mass.

https://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2018/07/02/intermittent-fasting-with-ketogenic-more-effective.aspx
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Wrz 18, 2018 05:19   

pogodny napisał/a:
IF jak najbardziej działa ale mało kto ma na tyle silną psychikę żeby jeść w określonych godzinach. Stosowałem i działało, problem w tym że metody tradycyjne działają na mnie równie dobrze :D


nie wiem jak to skomentować. Większość osób które znam, będąc na takim żywieniu w sposób naturalny przechodzą na IF, bo tam im najlepiej pasuje...silna psychika nie ma z tym nic wspólnego...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 18, 2018 07:35   

Wydaje mi sie, ze merytoryczna wartosc postow pogodnego skomentowala dosadnie Eanna w temacie szczepionek.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved