Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:27
Intermittent fasting - są testujący?
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 18:08   

Molka napisał/a:
Przeciez jak biegasz to po ok 40 minutach zaczynac spalac tkanke tłuszczowa, wczesniej znikaja zapasy glikogenu. W przeciwnym wypadku, gdyby bylo tak jak mowisz ludzie nie byliby w stanie spalac tluszczu.

No i właśnie sporo ludzi marnie spala ten fat.
Zresztą dr. William Davis mówił niedawno o tym dlaczego same ćwiczenia fizyczne nie muszą prowadzić do spadku wagi.
Co do zapasów glikogenu - całkowita nieprawda, o ile nie są to intensywne sprinty przez ok. 2 godziny ciurkiem.
0,5 kg glikogenu mięśniowego, gdy dobrze jest się zaadaptowanym do spalania tłuszczu, starcza na naprawdę długo. Nawet przy ćwiczeniach siłowych wg Lyle McDonalda jeden uczciwy trening do jakieś 60-70 g glikogenu w plecy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 15, 2012 18:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 18:42   

Cytat:
pierwsze 20 min - 80% energii z węglowodanów, 20% z tłuszczu
- 20 min do 40 min - 50% energii z węglowodanów, 50% z tłuszczu
- od 40 min - 20% energii z węglowodanów, 80% z tłuszczu


Cytat:
Proponuję zrobić tak, jak ja to uczyniłem.
Kupiłem sobie pulsometr, ale nie ten z najniższej półki.
W tym pulsometrze w prowadziłem swoje dane, takie jak: płeć, wiek, waga.
Pulsometr na podstawie tych danych wylicza sobie spalone kilokalorie,ale poza tym wyznaczył dla mnie jeszcze inne dane. Wyznaczył mi max. puls i 3 strefy pulsu ćwiczeń:
- max. puls = 184
- strefa zdrowia 102 - 128
- strefa fitness 129 - 146
- strefa power 147 - 184
Napisane było w przetłumaczonej instrukcji, że strefa POWER przeznaczona jest dla zaawansowanych sportowców lub zawodowców. Myślę, że krótkotrwałe przechodzenie na strefę POWER nie powinno mieć złego wpływu na zdrowie.
Bezpieczne będzie moim zdaniem bieganie w strefie FITNESS, około 80% max. pulsu.
Pozdrawiam Panów!

fajnie by bylo miec taki pulsometrik :P
http://www.fit.pl/forum/showthread.php?t=7468
dyskusja na temat spalania fatu podczas biegania. nie wczytalam sie w to jeszcze ( bo smaze pączki :viva: ) ale chyba fajnie dyskutują :viva:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 19:08   

Molka napisał/a:
Przeciez jak biegasz to po ok 40 minutach zaczynac spalac tkanke tłuszczowa, wczesniej znikaja zapasy glikogenu. W przeciwnym wypadku, gdyby bylo tak jak mowisz ludzie nie byliby w stanie spalac tluszczu.


Molka wybacz ale to garsc wyswiechtanych banalow bez pokrycia w faktach. Tez w to kiedys wierzylem i sprawdzalem w praktyce, to mit i nieprawda.
Cytat:
1. Minimalna ilość spalanych kalorii - 45 minut na bieżni, w równomiernym, średnim tempie, pozwala spalić średnio oszałamiające 300 kalorii, czyli odpowiednik jakichś 45 gram tłuszczu. Zakładając, że chudniesz tylko od tego, potrzebowałbyś 22 godzin takich ćwiczeń aby stracić kilogram tkanki tłuszczowej

http://super-sylwetka.pl/...ie-nie-sprawdza

Reszta byla w cytacie o IF , ktory przytaczalem, nie da sie tak szybko zuzyc glikogenu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lut 15, 2012 19:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 19:13   

Molka napisał/a:
Jeśli cwiczysz dosc krótko i bardziej siłowo to możesz miec zapasy glikogenu

:shock:
z jakiego żródła czerpie organizm energię w takim razie?
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Śro Lut 15, 2012 19:41   

Molka napisał/a:

Cytat:

- max. puls = 184
- strefa zdrowia 102 - 128
- strefa fitness 129 - 146
- strefa power 147 - 184


Moje 45 w spoczynku to już strefa śmierci.
W poprzednie lato miałem pewne 35 uderzeń na minutę 8)

Teraz się martwię, bo od lata, tętno nie może mi spaść poniżej 40 <smutny> :hihi:

Molka napisał/a:
smaze pączki :viva: )


Smacznego :viva:
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 10:36   

zbiggy napisał/a:
ciekawe jaki będziesz miał cukier

Raczej w planie tego nie mam, po co mi to?

zbiggy napisał/a:
a jak pytasz o badania to ja bym sobie zrobił badania kortyzolu

zbiggy napisał/a:
no i jakbym miał coś badać to poziom kortyzolu, ale kilka razy w ciągu doby, np. rano, w południe i wieczorem.

Az tak nie jestem zafiksowany, daruje sobie te dodatkowe opcje :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 14:33   

2ugi dzień IF ...........
Dobra rzecz bo dezorientuje NIEŚWIADOMYCH w słudze DLA SYSTEMU..........haha JESTEM BOGIEM uświadom to sobie TY TEŻ JESTEŚ BOGIEM..........tylko wyobraź to sobie :D .

pzdr
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 16:38   

Nie dało rady-musiałem zjeść orzechy laskowe i herbate z cukrem i cytryną ;/
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 17:36   

plej_tssz napisał/a:
Nie dało rady-musiałem zjeść orzechy laskowe i herbate z cukrem i cytryną ;/

Jakie miales objawy?
U mnie to bylo bardzo proste, zaczalem z dnia na dzien. Zjadlem spora kolacje, rano pojechalem rowerem do pracy (bez sniadania o wiele lepiej). Pozniej wydawalo mi sie ze jestem glodny o 11, ale pol litra wody zabilo to uczucie. Zoladek znowu zaczal sie dopominac o swoje okolo 13-14 ale do pory karmienia (16) bylo juz niedaleko. Co ciekawe, pory "glodu" pojawialy sie w czasie kiedy jadlem wczesniej posilki w systemie 5 razy dziennie. Po kilku tygodniach to uczucie minelo i teraz jestem glodny tylko raz, okolo godzyny przed "sniadaniem" o 16.

Pij wiecej wody i odczekaj z 30 minut zanim zlapiesz cos do jedzenia.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 17:41   

Cytat:
Nie dało rady-musiałem zjeść orzechy laskowe i herbate z cukrem i cytryną ;/

Jak robisz coś na siłę to organizm w chwili słabości upomni się o swoje. Nie rób przeskoków. To musi być płynne. Możesz nawet czas zwiększać o 1 min. dziennie ;) . Pamiętaj: im wolniej, tym szybciej :keep:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lut 16, 2012 23:53   

Ja wszedlem z marszu, rozmawialem z barbinazza, dala linki do rippedbody, pomyslalem...to moge byc ja heheh i tak juz zostalo. Teraz bardziej mi to przypomina fast-5 niz leangains, bo jem ok 17 , trening koncze ok 22 wielkie zarlo i kima. Jest elegancko, nie trace siana na zarlo w tyrze i czasu przy okazji. W zamian sacze yerbe albo zielona herbe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Lut 17, 2012 06:26   

zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
ciekawe jaki będziesz miał cukier

Raczej w planie tego nie mam, po co mi to?
może to przesąd z poprzedniej epoki HC, ale mam wrażenie że jest OK kiedy glukoza na czczo jest <100
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 20:01   

Wojciech Cejrowski (członek prestiżowej organizacji Royal Geographical Society - Królewskie Towarzystwa Geograficznego, tylko 3 Polaków należy) powiedział cos takiego;
Cytat:
cyt.
Dietetycy uczą ze śniadanie to jest najważniejszy posiłek dnia amen, a jednocześnie uczą że żołądek tego co mu wrzuciliśmy właśnie przed chwilą, potrzebuje kilku godzin i jeszcze potem czasu żeby rozprowadzić to co strawił, po organizmie. No jeśli to jest prawda to kolacja powinna być tym posiłkiem który spowoduje że ja będę aktywny w ciągu dnia. Wiele razy powtarzałem, że człowiek to jest osobą psychiczną ale jednocześnie fizycznie jest zwierzęciem, jakim zwierzęciem ? drapieżnikiem a drapieżnik ma dwa tryby aktywności. Po pierwsze polowanie najczęściej na jedzenia, rzadziej na samice a jak już upoluje i się nażre to spanie, to jest drugi tryb aktywności każdego drapieżnika, czyli człowieku, jak zjesz to porządne śniadanie zalecone, to już upolowałeś i natychmiast żołądek wysyła sygnały do organizmu ; chciałbym pospac troszkę , niech drapieżnik śpi ja będę trawił w tym czasie. :D

Noj idzie sobie człowiek do biura, siada przy biurku po tym solidnym śniadaniu, i taki go ćmok bierze :viva: oj rzeczywiście żołądek mówi że teraz to trzeba zasnąć , upolowałem , jakie papier-dasy przepraszam, :hihi: jaka rachunkowość ? Ale się człowiek boi swojego szefa, więc nie dopuszcza do tej sytuacji tylko ładuje w siebie kofeinę we wszystkich możliwych wariantach.

Niedobry pomysł z tym śniadaniem i od razu powiem, niedobry pomysł z karmieniem dziecka które sie właśnie uczy do kartkówki, do klasówki, do egzaminu, do matury. Niedobry pomysł który ma każda mamusia ; kochanie Ty się tylko ucz, ja Ci zrobiłam twoje ulubione, tu Ci postawie , pojadaj sobie, ja za chwilkę coś tam jeszcze Ci ugotuje, całą noc Ci będę przynosiła a ty się tylko ucz . Droga pani, nie ma gorszej koncepcji, dziecko nażarte i jeszcze dokarmiane w czasie nauki, ono będzie dostawało od żołądka sygnał, spacku spacku, bo ja musze trawku, trawku , e do kobiet to nie warto o tym mówic :D .

Drodzy panowie, matki są niepowstrzymane w dokarmianiu dzieci, w dogadzaniu dzieciom, więc do panów apeluje , jak się dziecko uczy to chłop powinien zamknąć kuchnie, lodówkę zablokować, kłódki nałożyć i szlaban. Zapytać, synku ile dni potrzebujesz się do tej matury uczyć ? 3 dni? 3 dni do kuchni nie ma prawa wstępu, będziesz na głodzie to się szybciej skończysz uczyć. A jak się nauczysz, to Ci dam żryć. :viva: Mało, przed egzaminem mało, amen.

Kocham Cie Wojtuś :viva: mogę Cię słuchac godzinami.
Pan Wojciech Cejrowski , człowiek wszechstronny, jak widac doskonale wie na czym polega intermittent fasting. :D
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 20:17   

Molka napisał/a:
drapieżnik ma dwa tryby aktywności. Po pierwsze polowanie najczęściej na jedzenia, rzadziej na samice

A jak nie dostarcza z powodów różnych mnienska, to cała jego aktywność skupia się na polowaniu na chicks :hihi: z głodu :D
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 20:44   

gdyby jakimś cudem WC zawitał na nasze forum i trochę opowiedział o zwyczajach żywieniowych pierwotnych kultur .....

.... ale się rozmarzyłem :medit:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 20:44   

Akurat Cejrowski na żywieniu średnio się zna, bo brał ze sobą do Amazonii zwykłe rafinowane oleje roślinne i inne badziewia.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 21:20   

Maad napisał/a:
gdyby jakimś cudem WC zawitał na nasze forum i trochę opowiedział o zwyczajach żywieniowych pierwotnych kultur .....

.... ale się rozmarzyłem :medit:

ach, to jest zbyt piękne by mogło byc prawdziwe... :D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 21:46   

Molka napisał/a:
Wojciech Cejrowski (członek prestiżowej organizacji Royal Geographical Society - Królewskie Towarzystwa Geograficznego, tylko 3 Polaków należy) powiedział cos takiego;
Cytat:
cyt.
drapieżnikiem a drapieżnik ma dwa tryby aktywności. Po pierwsze polowanie najczęściej na jedzenia, rzadziej na samice Obrazek a jak już upoluje i się nażre to spanie, to jest drugi tryb aktywności każdego drapieżnika, czyli człowieku, jak zjesz to porządne śniadanie zalecone, to już upolowałeś i natychmiast żołądek wysyła sygnały do organizmu ; chciałbym pospac troszkę , niech drapieżnik śpi ja będę trawił w tym czasie. :D




O żywieniu to jednak on nie ma pojęcia.
Czy wam się chce spać po jedzeniu? To jest typowe tylko dla koryta, a na jedzeniu nisko węglowodanowym nie ma czegoś takiego.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 21:49   

E tam, po jedzeniu czy weglowodanowym czy tluszczowym zawsze człowiek robi sie bardziej śnięty... to naturalne jest przecież.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 21:54   

Zależy ile się zje.
Jak zjem jedno żółtko i nic więcej albo jedno jabłko i nic więcej to wiadomo, że nie będę senny. Ale przy jakimś solidniejszym posiłku zawsze jest się bardziej sennym niż mniej sennym - wynika to z konkretnych fizjologicznych praw rządzących organizmem człowieka.
Dlatego też przy dłuższym okresie niejedzenia (IF) uzyskuje się niesamowitą czujność i trzeźwość umysłu (przy założeniu odpowiedniego zaadaptowania).
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 22:26   

Cytat:
E tam, po jedzeniu czy weglowodanowym czy tluszczowym zawsze człowiek robi sie bardziej śnięty... to naturalne jest przecież.
Hannibal napisał/a:
Ale przy jakimś solidniejszym posiłku zawsze jest się bardziej sennym niż mniej sennym - wynika to z konkretnych fizjologicznych praw rządzących organizmem człowieka.

:shock:
Ja to jednak chyba jakiś freak jestem :? :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 22:37   

RAW0+ napisał/a:
Ja to jednak chyba jakiś freak jestem :? :)

A co, po uczciwej porcji mięsa i fatu robisz się jeszcze bardziej czujny, trzeźwy?
Jeśli tak to rzeczywiście jesteś freakem albo ściemniasz :D , bo wszystkie zwierzaki (czy to roślinożerne czy mięsożerne) po takich posiłkach "pauzują". Nie ma bata.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lut 18, 2012 22:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 22:46   

Szamają na surowo, muszą przetrawić, znaczy mniej energii zainwestować,więc leża plackiem... 8)
Senny po posiłku? Może przez surowe miody i owoce ? 8) ;) :-x
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 22:56   

Jasne, to dlatego, że po surowym.
Po obrobionym w ogóle nie można być sennym. Niezłe jajca :hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 22:57   

Hannibal napisał/a:
A co, po uczciwej porcji mięsa i fatu robisz się jeszcze bardziej czujny, trzeźwy?
Jeśli tak to rzeczywiście jesteś freakem albo ściemniasz :D

Z ręką na sercu :) . Jedynie co robię, to mięso jest zmielone i odsączone max od krwi. Może ta krew i to że one połykają duże kawałki. No i ja tylko najbogatsze w białko mięśnie, bez skór, żył i takich tam :) To może ta selektywność, ekskluzywność. No i też tego dużo nie ma. Teraz ok 200-250g mięsa. Dzikie zwierzaki być może jedzą a właściwie zapychają się na zapas ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 23:01   

No 200 g to wiadomo, że nie.
Napisałem przecież na początku, że to zależy od ilości.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 23:09   

Hannibal napisał/a:
Zależy ile się zje.
Jak zjem jedno żółtko i nic więcej albo jedno jabłko i nic więcej to wiadomo, że nie będę senny. Ale przy jakimś solidniejszym posiłku zawsze jest się bardziej sennym niż mniej sennym - wynika to z konkretnych fizjologicznych praw rządzących organizmem człowieka.

U mnie jest tak, że jak zjem ok 150-200gr obrobionego chudego mięsa z warzywami, to nie odczuwam tego posiłku i mam lekki power. Ale jak dodam trochę fatu - powiedzmy 30-50g, to robię się lekko senny i ociężały. Po ok 0,5-1h wszystko wraca do normy i wyruszam na polowanie :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 23:25   

Ano, side.
Chude mięso to znacznie mniej kalorii niż tłuszcz.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 02:55   

Sennosc po jedzeniu jest zapewne zwiazana z efektem termicznym pozywienia (TEF), ktorego wartosc stanowi procent przyjetych kalorii. TEF mowi nam ile kalorii z posilku jest zuzytych na jego przetworzenie. Wiekszy posilek, wiecej idzie na trawienie, mniej dla nas jako enrgia. Również sklad posilku ma wplyw na wartsoc TEF, bialko 25%, wegle 5-25%, tluszcz 5%. Czyli po sporym posilku bialkowo/weglowodanowym mozemy odczuwać duza sennosc, po tlustym juz nie.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 08:22   

ZuluGula napisał/a:
(TEF), ktorego wartosc stanowi procent przyjetych kalorii. TEF mowi nam ile kalorii z posilku jest zuzytych na jego przetworzenie. Wiekszy posilek, wiecej idzie na trawienie, mniej dla nas jako enrgia.
jeżeli TEF jest wyrażany w procentach, to w jaki sposób jest możliwe, że zwiększając posiłek zmniejszamy procent energii a zwiększamy TEF? trochę dęta ta teoria dla mnie :)

ja mam natomiast takie spostrzeżenia że rano mogę wrąbać i całego prosiaka i nie będę senny, a wieczorem po dużej kolacji od razu mi się chce spać - u mnie na LC więc bardziej jest to związane z cyklem dobowym.
Ale gdyby rano doszły jakieś większe węgle to pewnie by mnie zmogło szybciej.
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 08:32   

zbiggy napisał/a:
ZuluGula napisał/a:
(TEF), ktorego wartosc stanowi procent przyjetych kalorii. TEF mowi nam ile kalorii z posilku jest zuzytych na jego przetworzenie. Wiekszy posilek, wiecej idzie na trawienie, mniej dla nas jako enrgia.
jeżeli TEF jest wyrażany w procentach, to w jaki sposób jest możliwe, że zwiększając posiłek zmniejszamy procent energii a zwiększamy TEF? trochę dęta ta teoria dla mnie :)


Dokładnie, bzdurna teoria. Jak zje się za dużo, to po prosu organizm jest zmęczony trawieniem i potrzebuje odpoczynku. Tak samo jest na żywieniu korytowym. Tak samo jest pewnie ze zwierzętami. Jak już coś upolują, to objadają się na zapas, ale nie można wyciągać wniosku, że jest to zdrowe.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 17:07   

zbiggy napisał/a:
jeżeli TEF jest wyrażany w procentach, to w jaki sposób jest możliwe, że zwiększając posiłek zmniejszamy procent energii a zwiększamy TEF? trochę dęta ta teoria dla mnie

Dla przykladu przyjmijmy TEF 20%. Jezeli zjesz posilek 200kcal to 40kcal idzie na procesy trawienne. Jezeli ten jeden posilek ma 1000kcal to na procesy trawienne zużywamy 200kcal. Czyli po duzym posilku nasz organizm pracuje 5 razy mocniej niz przy malym. Jest to duzy skok zapotrzebowania na energie i z tego powodu mozesz sie czuc senny i zmeczony. Jak to samo rozlozysz na wiele malych posilkow w ciagu calego dnia, to ten chwilowy wzrost zapotrzebowania nie jest az tak bardzo odczuwany.

Co do braku checi na sen po sporym sniadaniu, to trudno aby chcialo nam sie spac od razu po 7-8 snu. Co innego np po sporym lunchu o 12. Ja po takim posilku czuje okolo 13 taka sennosc jak o 2 w nocy.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 17:19   

ZuluGula napisał/a:
Dla przykladu przyjmijmy TEF 20%. Jezeli zjesz posilek 200kcal to 40kcal idzie na procesy trawienne. Jezeli ten jeden posilek ma 1000kcal to na procesy trawienne zużywamy 200kcal.

Nie zapominaj, że u różnych ludzi w zależności od paliwa tef jest dramatycznie różny 8)
Trochę o tefie z teledyskiem :viva:
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 17:52   

RAW0+ napisał/a:
ZuluGula napisał/a:
Dla przykladu przyjmijmy TEF 20%. Jezeli zjesz posilek 200kcal to 40kcal idzie na procesy trawienne. Jezeli ten jeden posilek ma 1000kcal to na procesy trawienne zużywamy 200kcal.

Nie zapominaj, że u różnych ludzi w zależności od paliwa tef jest dramatycznie różny 8)
Trochę o tefie z teledyskiem :viva:

Ten artykuł wyjasnia tylko ze ludzie roznia sie od pieca w laboratorium. Pomiedzy samymi ludzimi ta roznica jest pomijalna i w praktycznych zastosowaniach nie ma wplywu na nasza reakcje na pokarm.
O ile dla pieca bialko to 4kcal, to dla wiekszoasci (zgaduje, np 95%) bedzie to 3.2kcal a dla pozostalych 5% te 3.1. Tak jak widac jest spora roznica pomiedzy piecem a ludzmi, ale pomiedzy osobnikami naszego gatunku jest ona juz pomijalna.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 22:50   

ZuluGula napisał/a:
Jak to samo rozlozysz na wiele malych posilkow w ciagu calego dnia, to ten chwilowy wzrost zapotrzebowania nie jest az tak bardzo odczuwany.

najpierw pisałeś o tym że większy posiłek to większy TEF a mniej zostanie dla konsumenta w porównaniu z małym posiłkiem, to wzbudziło moją czujność bo już byłem gotów rozpisywać wzory na ujemne kalorie :) ale OK rozumiem co miałeś na myśli

nie wiem jak jest u innych, ja przetestowałem na sobie to i owo, i o 12-stej też nie chce mi się spać po posiłku - chyba że jest to posiłek węglowy. stare znane zjawisko ze szkoleń - jest przerwa np. 12-13, obiad korytkowy na koszt firmy i po przerwie wszyscy wracają śnięci i nic nowego do nich nie dociera :)
ale gdyby zjedli po słoiczku surowego high meatu to zapewniam Cię że skakali by jako żywo tu i tam :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 23:09   

Mi ta zwiększona ospałosc po posiłku zawsze kojarzyła się ze większym przesunięciem krwi do trzewi ze względu na procesy trawienia stąd mniejsze dotlenienie mózgu i ospałosc . Podczas trawienia rozszerzeniu ulegają włośniczki narządów trawiennych a lekkiemu obkurczeniu pozostałych po to własnie aby proces trawienia zachodził optymalnie z optymalną dostawą tlenu.
Dlatego nie umiem sobie wytłumaczyc jakie znaczenie ma rodzaj pożywienia na fakt, ze po jednych odczuwamy sennosc po innych nie. Bo to jest tak, ze jesli odczuwamy tą sennosc to ma to miejsce w bardzo krótkim czasie po spożyciu posiłku, czyli jakby moja teoria miałaby sens. A jednak nie u kazdego tak jest.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 09:44   

Molka napisał/a:

Dlatego nie umiem sobie wytłumaczyc jakie znaczenie ma rodzaj pożywienia na fakt, ze po jednych odczuwamy sennosc po innych nie. Bo to jest tak, ze jesli odczuwamy tą sennosc to ma to miejsce w bardzo krótkim czasie po spożyciu posiłku, czyli jakby moja teoria miałaby sens. A jednak nie u kazdego tak jest.


Dla mnie to nie ma znaczenia jaka teoria za tym stoi, ale wiem, że tak jest. Pojedz sobie na obiad parę dni koryto i zobaczysz jak będziesz senna.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 10:39   

RAW0+ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
A co, po uczciwej porcji mięsa i fatu robisz się jeszcze bardziej czujny, trzeźwy?
Jeśli tak to rzeczywiście jesteś freakem albo ściemniasz :D

Z ręką na sercu :) . Jedynie co robię, to mięso jest zmielone i odsączone max od krwi. Może ta krew i to że one połykają duże kawałki. No i ja tylko najbogatsze w białko mięśnie, bez skór, żył i takich tam :) To może ta selektywność, ekskluzywność. No i też tego dużo nie ma. Teraz ok 200-250g mięsa. Dzikie zwierzaki być może jedzą a właściwie zapychają się na zapas ;)

Niedawno byl program o niedzwiedziach polarnych w tv. Pokazali pare ostatnich "obiadow" miskow, najczesciej foki to byly. Obzarty prawie sam tluszcz, miesnie nie ruszone. Czaszki poprzegryzane i brzuchy rozprute ale ogolnie z punktu widzenia czlowieka marnotrawstwo, zwlaszcza cennego bialka. Zadnego zapychania sie zatem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 10:40   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
ciekawe jaki będziesz miał cukier

Raczej w planie tego nie mam, po co mi to?
może to przesąd z poprzedniej epoki HC, ale mam wrażenie że jest OK kiedy glukoza na czczo jest <100


Eee tam , to ty nie wiesz, ze norma to 115 czy 120 nawet? :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 10:43   

zyon napisał/a:
Obzarty prawie sam tluszcz, miesnie nie ruszone.
zyon napisał/a:
Zadnego zapychania sie zatem.

This is it. Zapychanie się kaloriami :) . Przecież tam jest zimno, a miś ogniska nie rozpali i w jaskini nie zamieszka :D . Acha i móski żarłoczne na białko mają mniejsze
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Lut 20, 2012 10:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 11:17   

Jest jeszcze jeden negatywny aspekt obfitego śniadanka - wpływ stresu na pracę żołądka i jelitkowa :(
Nie wiem jak to jest u was, ale u mnie zdecydowanie najwięcej stresu związanego z pracą zawodową jest z samego rana. Odprężenie przychodzi po południu, po powrocie do domu. Dlatego ranny posiłek powinien być co najwyżej skromny. A popołudniowy może być bardziej obfity.

Jest godzina 11, a ja czuję się jak beka po zjedzeniu na śniadanie takiego konkretnego omleta jajeczno-śmietanowego. Normalnie po 2 godzinach nie byłoby śladu, ale nie dziś! Nie w ten pie...ny poniedziałek :evil:
Jak tylko zjadłem, rozdzwonił się telefon i zwaliło się na głowę parę nieoczekiwanych problemów do natychmiastowego rozwiązania. Cały misternie ułożony plan dnia prysnął.
Poczułem jak mi się żołądek skręca i kuź..wa do teraz nie mogę sobie z tym poradzić, chociaż stres już minął.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 11:42   

Piotrx napisał/a:
Tak samo jest pewnie ze zwierzętami. Jak już coś upolują, to objadają się na zapas, ale nie można wyciągać wniosku, że jest to zdrowe.

Dlaczego nie można wyciągnąć takiego wniosku ?
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 12:49   

sinsemilla napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Tak samo jest pewnie ze zwierzętami. Jak już coś upolują, to objadają się na zapas, ale nie można wyciągać wniosku, że jest to zdrowe.

Dlaczego nie można wyciągnąć takiego wniosku ?
:)

Bo zwierzeta to som gupie bydlenta, nie znaja sie na biochemii, nie umieja czytac i nie znaja piramidy zywieniowej, zatem nie wiedza co dla nich dobre. Dlatego nie tyja, nie choruja i ogolnie nie sa zbyt dobrym wzorem do nasladowania. Ot co.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 19:33   

sinsemilla napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Tak samo jest pewnie ze zwierzętami. Jak już coś upolują, to objadają się na zapas, ale nie można wyciągać wniosku, że jest to zdrowe.

Dlaczego nie można wyciągnąć takiego wniosku ?
:)


Raczej powiedz dlaczego można? Gdyby miały lodówkę, to może odłożyłyby to sobie np. na drugi dzień.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:20   

Molka napisał/a:
z drugiej strony wydaje mi sie ze im mniej posiłków tym wieksze zagrozenie niedoborów róznych składników typu witaminy, minerały

A tym Paniom to na zdrowie wychodzi. Prawda czy fałsz? :shock: :evil:
Czyli niedobory mają ci co mają nadmiary...?
P.S A wnioski opzeja,Ingerencja na całego, w imię zdrowotności oczywiście 8)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Lut 20, 2012 21:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 09:58   

Piotrx napisał/a:

Raczej powiedz dlaczego można? Gdyby miały lodówkę, to może odłożyłyby to sobie np. na drugi dzień.

Bo możliwość zawsze jest. :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
barbinazza 


Dołączyła: 04 Sty 2012
Posty: 37
Skąd: Sycylia
Wysłany: Śro Lut 22, 2012 12:39   

zyon ;D

mi sie zdarzylo pare razy zjesc sniadanie ostatnio (niesamowity apetyt na owoce po grypie zoladkowej... chyba brak soli mineralnych..?) i musze przyznac, ze ogolnie lepiej znosze poczucie glodu, nawet takie po sniadaniu wysokoweglowodanowym (owocowym).. przy 5 posilkach dziennie i owocach na sniadanie po 3 godzinach skrecalo mnie z glodu!

..a mi sie najlepiej spi po sporej potreningowej kolacji mniam :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 22, 2012 14:50   

Ja juz zapomnialem co to sniadanie. Musze troche wiecej chyba jesc, bo czasami mnie dopada ssanie w okolicach poludnia, jakos nie moge w siebie wmusic tyle zarla w te niecale 8 godzin. A wegli to juz w ogole.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lut 23, 2012 10:12   

leci wycina leci, zazeram weglami a waga i tak w dol.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 14:16   

Na kolacje wsunalem wczoraj smazony boczek plus troche kielbasy (wszystko wlasna robota) plus ogorek kiszony i dzisiaj ok 14 zaczelo sie lekkie ssanie. Myslalem, ze paliwa na dluzej starczy zwlaszcza, ze to tluszcz byl glownie. Co nie tak poszlo, Mariusz masz jakas teorie ? :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 14:19   

A nie za mało węgli zjadłeś?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 15:16   

zyon napisał/a:
Na kolacje wsunalem wczoraj smazony boczek plus troche kielbasy (wszystko wlasna robota) plus ogorek kiszony i dzisiaj ok 14 zaczelo sie lekkie ssanie. Myslalem, ze paliwa na dluzej starczy zwlaszcza, ze to tluszcz byl glownie. Co nie tak poszlo, Mariusz masz jakas teorie ? :D

Mnie by tez ssało, zyon Ty popełniasz kardynalne błędy. Co ty myslisz że ogórkiem kiszonym załatwisz sprawe?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 18:00   

ci na glodzie tak juz maja. Trzeba placic za ... Dopisac sobie wedle kampleksow :D
Ja standartowo*jakies
100g twarogu
70g boczku
70g salcesonu
50g masla
125ml smietanki
50g cebuli
+100ml do pophcia nektaru
14g czekolady z biedronki wedla
pozniej dopita smietanka 100ml z czekoada i nawet dalem rade
ale ja sie nie glodze,jadam do 3x sztuka :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:06   

Hannibal napisał/a:
A nie za mało węgli zjadłeś?

Wyngle do bialka i tuscu? A tyle gadales coby nie laczyc tak bezensu.... :razz:

Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Na kolacje wsunalem wczoraj smazony boczek plus troche kielbasy (wszystko wlasna robota) plus ogorek kiszony i dzisiaj ok 14 zaczelo sie lekkie ssanie. Myslalem, ze paliwa na dluzej starczy zwlaszcza, ze to tluszcz byl glownie. Co nie tak poszlo, Mariusz masz jakas teorie ? :D

Mnie by tez ssało, zyon Ty popełniasz kardynalne błędy. Co ty myslisz że ogórkiem kiszonym załatwisz sprawe?

Kardynalne to znaczy jakie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:24   

zyon napisał/a:
Wyngle do bialka i tuscu? A tyle gadales coby nie laczyc tak bezensu.... :razz:

A co ma jedno do drugiego? :?
Ja się tylko spytałem czy nie za mało węgli wczoraj zjadłeś. Jadłeś coś jeszcze węglowego oprócz tych ogórków?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:44   

Oczywiscie, ze tak, wczesniej jadlem same owoce na przyklad. Tak do 100 g wegli weszlo z owocow plus kostka czekolady gorzkiej. Zatem co z tymi weglami, to tluszcz nie jest lepszym paliwem?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:46   

cale 2g,chce wyciac sie do kosci doslownie. ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:48   

Jak liczy heheh, take kostke w poprzek cala ;D z takiej czekolady duzej Lindta za 16 zyli, 95%
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Mar 02, 2012 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 21:50   

Acha, no to spoko.
Tłuszcz jest dobrym paliwem, ale nie do wszystkiego przecież. Wiesz o tym dobrze.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 22:00   

Chodzilo o ogorki :)
Maksymalny procent jaki moge zjesc to 80 inne sa za gorzkie dla mnie he he
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 22:12   

co to jest 80, ja domowe tylko uzywam wlasnej roboty

ale wycina i tak idzie hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Mar 03, 2012 06:08   

czekolada 80proc z Dani, za 2.99zl :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 22:24   

Dobry artykuł o IF:
Cytat:
Last Saturday the Times here in the UK published a piece I wrote about ‘intermittent fasting’. This topic has been getting a lot of press of late (the Daily Mail, for instance, carried a piece earlier this week too). I’m pleased to see that intermittent fasting is getting some attention, and there’s some challenge to the ’3 meals a day’ mantra that I, until recently, subscribed to myself. Intermittent fasting is not for everyone (see below), but I’ve seen it help people control their weight and improve their wellbeing. I’ve also met lots of individuals who eat quite erratically and have believed that they are harming themselves doing this, look at their eating habits in a new and healthier light.

Why Fasting is the New Way to Lose Weight (and Live Longer)

“Eat three meals a day” has been part of dietary and weight loss dogma for decades. However, recently, there has been growing interest in what is known as ‘intermittent fasting’, the practice of food restriction that may involve extended periods, sometimes whole days, without eating. While intermittent fasting appears to contradict an essential credo of healthy eating advice, there is evidence that it can enhance body composition and health and may even extend life.

While eating is undoubtedly essential to life, it has inherent hazards too. For example, when we eat, we secrete the hormone insulin which facilitates the uptake of nutrients, including fat, into cells. In general terms, the more insulin we secrete, the fatter we get, and the more likely we are to become ‘numb’ to the effects of insulin over time too. This situation, termed ‘insulin resistance’, can lead to a ‘starving’ of the cells, provoking symptoms such as fatigue and hunger. Insulin resistance is also a potential driver of chronic diseases such as heart disease, Alzheimer’s disease and type 2 diabetes.

Quelling insulin will help protect against these conditions, and will facilitate fat loss too. One way to quell insulin levels is to eat a diet largely devoid of the foods that cause surges in blood sugar such as those added sugar as well as starchy ‘staples’ like bread, potatoes, rice pasta and breakfast cereals. Another way, though, to moderate insulin levels is to extend the time between eating. This, in essence, is what intermittent fasting is about.

Intermittent fasting experiments in animals has found improvements in markers for disease, including improved insulin functioning, as well as enhanced brain health. There is some encouraging human research too. In one study published last year, overweight and obese women undertook daily or intermittent caloric restriction over a 6-month period [1]. Half the women restricted food intake to 1,500 calories a day. Those on the intermittent fasting regime, on the other hand, ate 650 calories on each of two days each week, and were free to eat as much as they liked the rest of the time.

Both groups lost similar amounts of weight (an average of about 6 kg), and also saw improvements in measures such as blood pressure and inflammation. Insulin levels fell and insulin functioning rose in both groups too, but it did so more in the intermittent fasters. Another potential benefit of intermittent fasting is that, compared to daily caloric restriction, it appears to help preserve muscle mass during weight loss [2].

How to do it

One type of intermittent fasting is known as ‘alternate day fasting’. In essence this means having food-free days alternating with days of unrestricted eating. Other forms of intermittent fasting include contracting the ‘window’ available for eating each day to, say, 4-8 hours. For many, these approaches are impractical and simply too arduous. The good news is that less extreme and more realistic versions of intermittent fasting can reap significant dividends.

One approach could be to extend the period of low insulin typically seen at night. An early dinner or delayed breakfast will do this. As the body becomes more accustomed to lower insulin levels, its ability to mobilise fat will be enhanced. This fat provides fuel for the body, and is a potential source of sustenance during extended periods without food. Once the body is more adept at burning fat as its primary fuel, it’s less reliant of food for fuel and energy. When the body ‘feeds off its fat’, one’s ability to go without food and not suffer undue hunger, fatigue or issues with brain function is enhanced. I’ve seen many individuals who, after several weeks of low-carb eating and some experimentation with intermittent fasting are amazed at the length of time the can go without getting unduly hungry or experiencing and loss of energy or drop in mental functioning.

Once the body is better adapting in this way, the next step might be to drop some breakfasts or dinners altogether. My advice would be to drop the one you feel is going to be easiest to do without. If you’re generally hungry in the morning and find your appetite tails off at the end of the day, then dinner is perhaps the best to forgo. If you usually have little appetite in the morning, then missing breakfast is likely to be a better for you.

There’s no reason to be rigid with intermittent fasting either. If you tend to skip breakfast with ease but, say, find yourself uncharacteristically hungry one morning, then you may benefit from eating something that day.

On days where you’re intake of food is significantly reduced, it pays to emphasise foods that are highly nutritious and effective at sating the appetite. Protein and fat tend to pack most punch here, so appropriate foods might be fresh meat, oily fish, eggs and nuts, coupled with some green vegetables and salad for additional nutrients.

It’s important to remember that intermittent fasting does not need to be an endurance exercise. The aim is not to see how hungry one can get before caving in. This tactic usually backfires, because it will often drive people to eat frankly unhealthy foods. I advise gradual change, effectively training the body over time in a way that is practical, flexible and does not induce undue hunger.

Not for Everyone

Intermittent fasting has merit, I think, but it’s not for everyone. Those who should avoid intermittent fasting include individuals with a history of eating disorder and diabetics. Other individuals who are generally unsuitable candidates for intermittent fasting include those who are generally ‘stressed’ or have chronic fatigue. Stress can weaken organs known as the adrenal glands, and intermittent fasting can weaken these glands further, which may exacerbate symptoms such as fatigue. Individuals who are seeking to optimise their sporting performance should approach intermittent fasting with care, particularly if they are in an active phase of building muscle and strength. Working with a fitness professional with experience of intermittent fasting is advised. Those in any doubt about the appropriateness of intermittent fast for them should seek the advice of a doctor before making any changes.

http://www.drbriffa.com/2...ittent-fasting/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Mar 04, 2012 22:55   

Hannibal napisał/a:
Dobry artykuł o IF:
Cytat:

Not for Everyone
Intermittent fasting has merit, I think, but it’s not for everyone. ......... Those in any doubt about the appropriateness of intermittent fast for them should seek the advice of a doctor before making any changes.


Autor nie wie tylko mysli, ze to nie dla wszystkich. I najlepsza uwaga, ze nalezy poradzic sie konowala zanim przystapisz do tego przedluzania zycia.
A ktory konowal sie na tym zna?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 07:27   

Kangur napisał/a:
A ktory konowal sie na tym zna?

Jeśli chodzi o łączenie leczenia z jedzeniem w stylu low-carb, paleo to jest w USA coraz więcej kompetentnych lekarzy.
Po prawej stronie jest lista z podziałem na stany - http://lowcarbdoctors.blogspot.com/
Można sobie wybrać takiego, do którego ma się zaufanie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 08:39   

Gdzies tak za pare dni stuknie 2 miechy IF, okno u mnie w okolichach 17-23, czesto po prostu nie daje rady "nazrec" sie tyle, zeby sie zmiescic w dziennym zapotrzebowaniu kalorycznym z makr leangains. Efekt to waga w dol ale obwody nie spadly, za to spodnie z numerami, ktorych niedawno nie moglem zalozyc, nagle staly sie wearable :D Wycinka tez poszla, zwlaszcza boczne brzucha wyszly.
Dzisiaj zaczynam ostrzej trenowac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 09:07   

Przy "oknie" dwugodzinnym to rzeczywiście było ciężko zjeść np. 3 tys. kalorii. Ale gdy zluzowałem kiedyś i robiłem sobie 6-8 godzin na jedzenie to nigdy nie było raczej problemem, żeby zjeść uczciwie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 09:13   

2 miesiace, ok 4 kg w dol, do wagi, ktorej nie mialem od ponad 20 lat. Obwody zostaly.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 12:12   

Dzikie ssanie w zoladku w okolicach poludnia to za malo tluszczu na noc? Od czasu do czasu mnie dopada.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 12:23   

Hannibal napisał/a:
[...]zjeść uczciwie

Śmieszne stwierdzenie. A jak to jest jeść nieuczciwie ? :D

zyon napisał/a:
Dzikie ssanie w zoladku [...]

Mnie ono już nie przeszkadza. Kwestia przyzwyczajenia.
Nie walczyć z głodem tylko zaakceptować, bo głód to coś złego czy dobrego ? Można sobie wybrać :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Mar 12, 2012 12:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 12:34   

zyon napisał/a:
Dzikie ssanie w zoladku w okolicach poludnia to za malo tluszczu na noc? Od czasu do czasu mnie dopada.

Oczywiście jeśli to nie kurczenie się rozdętego żołądka. Jeśli za mało kalorii to lepiej zaraz uzupełniać coby mózg nie dostał fałszywej informacji i uruchamiał mechanizmu głodu
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 12:46   

sinsemilla napisał/a:
Mnie ono już nie przeszkadza. Kwestia przyzwyczajenia.
Nie walczyć z głodem tylko zaakceptować, bo głód to coś złego czy dobrego ? Można sobie wybrać :)

Delikatne ssanie to mnie nie rusza 8) Przywylkem i polubilem, ale po wekendowym balangowaniu to wiadomo, ze cos sie rozregulowalo i trza korygowac ;)

RAW0+ napisał/a:
Oczywiście jeśli to nie kurczenie się rozdętego żołądka. Jeśli za mało kalorii to lepiej zaraz uzupełniać coby mózg nie dostał fałszywej informacji i uruchamiał mechanizmu głodu

Nie sadze, ze rozdetego, nie wiem czy o kalorie chodzi. Tak czy siak zawsze mam pod reka gorzka czekolade na takie awarie 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 13:05   

Ja dzisiaj zacząłem jeść ok. południa - kilka ekologicznych marchewek.
W ostatnich dniach zdarzało się nawet, że pierwszy posiłek jadłem ok. 15-16.
Tak staram się trzymać, bo jedzenie z rana jakoś mnie rozregulowuje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 13:10   

Hannibal napisał/a:
bo jedzenie z rana jakoś mnie rozregulowuje

Ja zdecydowałem się przesunąć posiłek na 15 dopiero po ok. 8 latach jedzenia pierwszego posiłku 10-11. Teraz trochę żałuję, że tego nie przyspieszyłem, ale wtedy było za dużo węgli :razz:
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 13:20   

zyon napisał/a:

Delikatne ssanie to mnie nie rusza 8) Przywylkem i polubilem, ale po wekendowym balangowaniu to wiadomo, ze cos sie rozregulowalo i trza korygowac ;)

A po weeeekendzie, to mi się czasem i nawet śniadanie zdarza zjeść. Tak jak np. dziś . Nie ma ciśnienia :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 23:55   

Hannibal napisał/a:
Ja dzisiaj zacząłem jeść ok. południa - kilka ekologicznych marchewek.
(...)


Sok z marchewki to rozumiem,
ale marchewka to prawie drewno nasączone sokiem z marchewki.

Dowód filmowy:
http://www.youtube.com/watch?v=vsboQ7cp7a4
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 08:05   

Adam319 napisał/a:
Sok z marchewki to rozumiem,
ale marchewka to prawie drewno nasączone sokiem z marchewki.

Sok z marchewki też czasem wypiję, choć uważam, że cała surowa marchewka jest bardziej wartościowa - mam zęby, więc mogę ją bez problemu pogryźć.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 08:55   

Hannibal napisał/a:
mam zęby, więc mogę ją bez problemu pogryźć.

No, no ty nie badz taki hop-siup ;D Istnienie zebow jeszcze nie dowodzi tego, ze masz je do gryzienia ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 13:43   

No kurna znowu ssanie ok 12 :shock:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 13:54   

zyon napisał/a:
No kurna znowu ssanie ok 12

Tak, organizm zawsze korzysta z łatwiejszych szlaczków węglowodanowych i domaga się powtórki z rozrywki (daj węglowodanik, daj) :hihi: , spróbuj to ssanie przetrzymać może już nie wróci :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 13:56   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
No kurna znowu ssanie ok 12

Tak, organizm zawsze korzysta z łatwiejszych szlaczków węglowodanowych i domaga się powtórki z rozrywki (daj węglowodanik, daj) :hihi: , spróbuj to ssanie przetrzymać może już nie wróci :)


Tyle, ze to juz 2 dzien. Zastanawiam sie czego malo dalem na noc. W koncu to juz ponad 2 miesiac idzie wiec nie powinno byc takich akcji, powinien sie poddac i zaakceptowac 8) Zazwyczaj sie pojawiaja jak byl upojny :hihi: weekend.

Musialem przegryzc gorzka czekolada.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Mar 14, 2012 13:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Mar 14, 2012 14:05   

zyon napisał/a:
powinien sie poddac i zaakceptowac

Tak właśnie powinieneś zrobić :)
zyon napisał/a:

Musialem przegryzc gorzka czekolada

Dobry ruch, łatwiej przewalczać chuć czekoladową niż chuć węglowodanową. Jednak dziekć pozostaje, chuć to chuć :D
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 16, 2012 18:39   

http://www.bulletproofexec.com/bulletproof-fasting
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Mar 16, 2012 21:44   

Molka
nie rozwiązywałem żadnego testu na inteligencję bo nie mam jej za dużo a po drugie mam adblocka :)

wyjaśniam że dałem plusa za link do artu żeby w natłoku ple ple wyróżnić jakieś wypowiedzi na temat ;)

chociaż sam już zaniechałem cyklicznych praktyk IF, od czasu do czasu się zdarza wprawdzie 1/w, ale obczajcie że słowo "intermittent" oznacza "przelotny" a podejścia w stylu leangains czy warrior diet nie są "intermittent" (co nie znaczy że uważam że nie działają czy źle działają czy, to indywidualne)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 16, 2012 22:07   

zbiggy napisał/a:
Molka
nie rozwiązywałem żadnego testu na inteligencję bo nie mam jej za dużo a po drugie mam adblocka :)

he jak Ty nie masz kto kto ma? :P
zbiggy napisał/a:

wyjaśniam że dałem plusa za link do artu żeby w natłoku ple ple wyróżnić jakieś wypowiedzi na temat ;)

z tym testem na IQ wyleciałam jak filip z konopi, cos zamieszałam... ale fajnie sie rozwiazywało, szkoda ze nie wiem jakie byly prawidłowe odpowiedzi, wysłali mi tylko wynik, nie wiem czy faktycznie zasłuzyłam na takowy, byc moze sciemnili zeby zachecic do dalszego udziału by tym sposobem zbijac kase...

zbiggy napisał/a:

chociaż sam już zaniechałem cyklicznych praktyk IF, od czasu do czasu się zdarza wprawdzie 1/w, ale obczajcie że słowo "intermittent" oznacza "przelotny" a podejścia w stylu leangains czy warrior diet nie są "intermittent" (co nie znaczy że uważam że nie działają czy źle działają czy, to indywidualne)

dobrze ze zaniechales bo nie mozna tak tkwic w jednym cały czas, każda odmiana odświeża...

mnie naszlo dziś na tańce, zatańczyłabym z Tobą taki kawałek
http://www.youtube.com/watch?v=1NuJuGWHjwk
:viva:
gwarantuje Ci że zapomniałbys o wszystkich dietach razem wziętych po takim szaleństwie, a metabolizm chodziby Ci jak szwajcarski zegarek... :viva:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 13:47   

zbiggy napisał/a:
obczajcie że słowo "intermittent" oznacza "przelotny"
intermittent oznacza tez przerywany i sadze, ze to jest wlasciwy sens tego slowa tym kontekscie ;) Nie chodzi o dlugosc diety tylko sam model.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 16:29   

RAW0+ napisał/a:
...bulletproofexec.com...

Ten facet z tej strony to IMHO Wojownik, dlatego tak kawę promuje na IF 8)
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 22:20   

W zimie przez jakiś czas, miesiąc, dwa zaniechałem tej praktyki ale już do tego wróciłem. Jadę dalej, bez jakichś szaleństw +- 15 godzin postu na dobę.

Przykładowo o godz 10 surowe żółtka albo ikra, o 12 marchewka, potem warstwowo kurczak wybiegowy z wolnowaru, o 17 jagody z miodem.

Druga opcja to np o 11 jagody, next warstwowo mięso z wolnowaru i o 16 powtórka z rozrywki albo arbuz, a potem pemikan albo ryba surowa / wędzona.

Jem ostatnio nieco więcej dzikich ryb i ptaków jak radzi federacja galaktyczna. ;)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Mar 17, 2012 22:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 08:28   

zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
obczajcie że słowo "intermittent" oznacza "przelotny"
intermittent oznacza tez przerywany i sadze, ze to jest wlasciwy sens tego slowa tym kontekscie ;) Nie chodzi o dlugosc diety tylko sam model.
"przerywany" to jest "interruptus" (tak jak coitus i. :) )
a podejście leangains to jednak raczej "chronic" niż "intermittent"

o widzę że Waldek żyje :)
to dobrze,
kiedyś obniżałeś sobie liczbę oddechów na minutę, bałem się czy nie przesadziłeś i zjechałeś do zera ;)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 08:38   

Molka napisał/a:

mnie naszlo dziś na tańce, zatańczyłabym z Tobą taki kawałek
http://www.youtube.com/watch?v=1NuJuGWHjwk
:viva:
gwarantuje Ci że zapomniałbys o wszystkich dietach razem wziętych po takim szaleństwie, a metabolizm chodziby Ci jak szwajcarski zegarek... :viva:


Molka ja się chyba nie nadaję ani do tańca ani do różańca :)
w tańcu mogą przeszkadzać trochę słoniowe nogi i drewniane ucho

a nawet i poczciwy różaniec który każda babinka ma w małym paluszku, dla mnie to trochę za dużo serii i powtórzeń :)
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 10:58   

zbiggy napisał/a:
Molka napisał/a:

mnie naszlo dziś na tańce, zatańczyłabym z Tobą taki kawałek
http://www.youtube.com/watch?v=1NuJuGWHjwk
:viva:
gwarantuje Ci że zapomniałbys o wszystkich dietach razem wziętych po takim szaleństwie, a metabolizm chodziby Ci jak szwajcarski zegarek... :viva:


Molka ja się chyba nie nadaję ani do tańca ani do różańca :)
w tańcu mogą przeszkadzać trochę słoniowe nogi i drewniane ucho

a nawet i poczciwy różaniec który każda babinka ma w małym paluszku, dla mnie to trochę za dużo serii i powtórzeń :)

zbiggy popatrz jakie "brzuchy" na tym weselichu podskakują i jakie zadowolone :viva: przesadzasz z tymi nogami i uszami, taniec z kobietą to jak cwiczenia z hantlami, przerzucasz z jednej ręki do drugiej, nic trudnego :hihi: ,
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 09:18   

zbiggy napisał/a:
zyon napisał/a:
zbiggy napisał/a:
obczajcie że słowo "intermittent" oznacza "przelotny"
intermittent oznacza tez przerywany i sadze, ze to jest wlasciwy sens tego slowa tym kontekscie ;) Nie chodzi o dlugosc diety tylko sam model.
"przerywany" to jest "interruptus" (tak jak coitus i. :) )
a podejście leangains to jednak raczej "chronic" niż "intermittent"

Jezeli juz to "interrupted" :) , jednak w tym slowie bardziej chodzi o natychmiastowa, najczesciej zewnetrzna przyczyne "przerwy". Intermittent zas oznacza "przerywanosc" cykliczna, czyli z reguly, z gory zalozona :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 09:46   

RAW0+ napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
...bulletproofexec.com...

Ten facet z tej strony to IMHO Wojownik, dlatego tak kawę promuje na IF 8)

fajny biznes.

Wracając do IF to nareszcie wypracowałem swój model.
Więc tak, ćwicze i jem ile chce w poniedziałki, środy i piątki. Wstaje o 5 a o 6 zaczynam trening. Jest to trening intensywny i trwa około godziny. Przysiady, wyciskanie, martwy i podciagania to podstawa.

Zdecydowaną większość węgli (złożone i proste w ilości 200-250 gram) zjadam PWO. Następnie w kolejnym posiłku dobijam do 300-350 i to koniec z węglami. Białko cały czas do oporu i bez ograniczeń (wedle apetytu). Tłuszcz także według apetytu.

W dni odpoczynku zjadam 500 do 800 kcal typowo VLC.

No i to tyle :) aha i we wtorki nie jem nic przez co mam ponad 30 godzin odpoczynku od jedzenia.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pon Mar 19, 2012 09:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 10:52   

gudrii napisał/a:
Więc tak, ćwicze i jem ile chce w poniedziałki, środy i piątki. Wstaje o 5 a o 6 zaczynam trening. Jest to trening intensywny i trwa około godziny.

Wlasnie tak chce sie teraz przestawic. Jaka robisz kolacje w dzien przedtreningowy? Bialkowa czy weglowa? Milton sugeruje wegle, tylko ja po treningi o 6 rano pierwszy posilek zjem ok 16 godziny, no moze przestawie sie na tryb 22-14/8 ale i tak pare godzin po treningu. Jakie masz okno?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 12:09   

RAW0+ napisał/a:
http://www.bulletproofexec.com/bulletproof-fasting

To samo co Leangains, tylko kawka specjalna jakas ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 15:15   

zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
Więc tak, ćwicze i jem ile chce w poniedziałki, środy i piątki. Wstaje o 5 a o 6 zaczynam trening. Jest to trening intensywny i trwa około godziny.

Wlasnie tak chce sie teraz przestawic. Jaka robisz kolacje w dzien przedtreningowy? Bialkowa czy weglowa? Milton sugeruje wegle, tylko ja po treningi o 6 rano pierwszy posilek zjem ok 16 godziny, no moze przestawie sie na tryb 22-14/8 ale i tak pare godzin po treningu. Jakie masz okno?

w dzień przedtreningowy jem tylko jeden posiłek około 16-18 i koniec. Białko i trochę tłuszczu. WW wcinam tylko potreningowo (nie licząc brokułów, szpinaku itp.).

W dzień treningowy moje okno trwa cały dzień :D Zaczynam jeść ok. 7.30 a kończe około 20-21.00. W tym czasie zjem 3, 4 posiłki.

W dzień odpoczynku jem około 16-18 jeden mały posiłek (wyłączając wtorek kiedy nie jem). Daje to jakieś 12-13 i 20-22 h bez jedzenia. W poniedziałek jem ostatni posiłek ok. 21.00 a następnie chwytam za miskę w środe rano po treningu, co daje ponad 32 h odpoczynku.

Wcześniej starałem sie robić tak jak planujesz ale byłem zbyt głodny po porannym treningu i ledwo wytrzymywałem do południa a co dopiero do 16... Oczywiście wytrzymywałem ale głód nie pozwalał mi funkcjonowac tak jabym tego chciał (dodam że około treningowo brałem białko, po 20 gram).
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 15:27   

gudrii napisał/a:
Wcześniej starałem sie robić tak jak planujesz ale byłem zbyt głodny po porannym treningu i ledwo wytrzymywałem do południa a co dopiero do 16... Oczywiście wytrzymywałem ale głód nie pozwalał mi funkcjonowac tak jabym tego chciał (dodam że około treningowo brałem białko, po 20 gram).

No wlasnie, ja chcac-niechcac musze sie dopasowac, bo po treningu, prysznic i do pracy, nie mam czasu na sniadanie, zreszta nie chce mi sie jesc z rana. Dlatego kombinuje i najprawdopodobniej metoda prob i bledow dojde czy na noc wegli naladowac czy lepiej bialko/tluszcz czyli albo tryptofan i sen albo tyrozyna i poranna wydajnosc.

BTW jestes na masie czy wycince? Czy po prostu recomp?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 19, 2012 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 16:02   

zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
Wcześniej starałem sie robić tak jak planujesz ale byłem zbyt głodny po porannym treningu i ledwo wytrzymywałem do południa a co dopiero do 16... Oczywiście wytrzymywałem ale głód nie pozwalał mi funkcjonowac tak jabym tego chciał (dodam że około treningowo brałem białko, po 20 gram).

No wlasnie, ja chcac-niechcac musze sie dopasowac, bo po treningu, prysznic i do pracy, nie mam czasu na sniadanie, zreszta nie chce mi sie jesc z rana. Dlatego kombinuje i najprawdopodobniej metoda prob i bledow dojde czy na noc wegli naladowac czy lepiej bialko/tluszcz czyli albo tryptofan i sen albo tyrozyna i poranna wydajnosc.

BTW jestes na masie czy wycince? Czy po prostu recomp?

siła :]

recomp i wycinka same się robią.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pon Mar 19, 2012 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 19:34   

gudrii napisał/a:
siła :]

recomp i wycinka same się robią.


Brawo :hug: :D ...brać przykład ....
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 08:42   

gudrii napisał/a:
zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
Wcześniej starałem sie robić tak jak planujesz ale byłem zbyt głodny po porannym treningu i ledwo wytrzymywałem do południa a co dopiero do 16... Oczywiście wytrzymywałem ale głód nie pozwalał mi funkcjonowac tak jabym tego chciał (dodam że około treningowo brałem białko, po 20 gram).

No wlasnie, ja chcac-niechcac musze sie dopasowac, bo po treningu, prysznic i do pracy, nie mam czasu na sniadanie, zreszta nie chce mi sie jesc z rana. Dlatego kombinuje i najprawdopodobniej metoda prob i bledow dojde czy na noc wegli naladowac czy lepiej bialko/tluszcz czyli albo tryptofan i sen albo tyrozyna i poranna wydajnosc.

BTW jestes na masie czy wycince? Czy po prostu recomp?

siła :]

recomp i wycinka same się robią.


czyli mniej wiecej tak jak ja, bo jade teraz Lafaya i tam glownie osiagi sie licza a reszta "robi sie sama " :hah:
Jezeli jeszcze moge zapytac - o ktorej sie kladziesz, ze wstajesz o 5 rano? pracuje nad tym, w sobote zmieni sie czas i wezme sie za ranne treningi, bo zrobilem sobie przerwe 2 tygodnie, takie roztrenowanie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 12:54   

Od paru miesiecy spie po 5 godzin. Czasami 1 moze 2 w tygodniu uda mi sie 6 lub 7. Wynika to z braku czasu a nie faktu ze bym sobie dluzej nie pospal. Poczatek byl ciezki ale sie przyzwyczailem do tego. Mam nadzieje ze jeszcze kilka miesiecy i bede mogl dac sobie wiecej luzu. Ale lubie wstawac rano i byc na silowni pierwszy i wychodzic jak inni dopiero zaczynaja...

Mam teraz tak ze jak przez chwile nie mam co robic to moge momentalnie zasnac. Klade sie spac, zamykam oczy i mnie nie ma. Arnold kiedys powiedzial ze jak lubisz dlugo spac i przez to nie masz czasu na inne sprawy to musisz spac... szybciej :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 12:57   

chill napisał/a:
gudrii napisał/a:
siła :]

recomp i wycinka same się robią.


Brawo :hug: :D ...brać przykład ....

Ludzie za bardzo skupiaja sie na wygladzie.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 12:58   

gudrii napisał/a:
Arnold kiedys powiedzial ze jak lubisz dlugo spac i przez to nie masz czasu na inne sprawy to musisz spac... szybciej :)


gudrii, a mogę zapytać o rezultaty takiego treningu przy braku snu? bo w sumie kortyzol musi być duży u Ciebie, ten brak snu stresuje organizm?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 13:04   

gudrii napisał/a:
Od paru miesiecy spie po 5 godzin. Czasami 1 moze 2 w tygodniu uda mi sie 6 lub 7. Wynika to z braku czasu a nie faktu ze bym sobie dluzej nie pospal. Poczatek byl ciezki ale sie przyzwyczailem do tego.

No ale niedospanie, sennosc cie nie lapie w ciagu dnia? Jezeli spisz 5 godzin i wstajesz o 5 to pozno idziesz spac w sumie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 14:08   

zyon napisał/a:
No ale niedospanie, sennosc cie nie lapie w ciagu dnia? Jezeli spisz 5 godzin i wstajesz o 5 to pozno idziesz spac w sumie.

Jeśli odpowiednio "chodzi" organizm to 5 godzin może w zupełności starczyć.
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 14:25   

Hannibal napisał/a:
Jeśli odpowiednio "chodzi" organizm to 5 godzin może w zupełności starczyć.[

tyle to ja wiem ;D
Hannibal napisał/a:
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.

no wlasnie ja nad tym pracuje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 14:57   

Hannibal napisał/a:
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.

Przy takich możliwościach szpiku, raczej ci się nie uda :D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 15:26   

RAW0+ napisał/a:
Przy takich możliwościach szpiku, raczej ci się nie uda :D

A znasz moje możliwości? :]
Były okresy, w zeszłym roku, że spałem 6 godzin dziennie i był luz.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 17:31   

Hannibal napisał/a:
A znasz moje możliwości? :]
Były okresy, w zeszłym roku, że spałem 6 godzin dziennie i był luz.

Ja bym jednak nie forsował słabszych punktów organizmu, coby to się nie przekształciło w zawody sportowe :P
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 18:50   

Wypowiedź Łowczyni na IF
Cytat:
Have just been reading blog of Dr. Jack Kruse whi says IF is bad if you are leptin resistant. Very interesting but I personally think IF combined with no carb days is what has calmed down my hunger & cravings. Also, going to sleep at 8 every night since Octobe
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 20:41   

gudrii napisał/a:
Ludzie za bardzo skupiaja sie na wygladzie.

Symetria i proporcja to podstawa.
Wolność Tomku swoim domku. 8)
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 23:07   

Hannibal napisał/a:
Jeśli odpowiednio "chodzi" organizm to 5 godzin może w zupełności starczyć.
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.


Nie jestem skowronkiem, ale zauważyłem u mnie niezwykle powtarzalną rzecz.
Wystarczy mi 1 dzień głodówki na słabej herbatce (przeważnie to piję, więc nie próbowałem na czystej wodzie), aby organizm skutecznie zareagował.
Po takim dniu głodówki wystarczy mi 6h snu i wstaję bez budzika, rześki i pełen werwy.
W kolejnych dniach jest to samo, pomimo że nie kontynuowałem głodówki.

Niestety przy czwartym dniu czar pryska i trzeba uruchomić budzik, albo pozwolić sobie na dłuższy sen.

Oprócz tego trudniej jest mi wtedy zasnąć i trzeba się napracować, zmęczyć umysłowo, cokolwiek.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 09:03   

zyon napisał/a:

Hannibal napisał/a:
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.

no wlasnie ja nad tym pracuje


Tylko po co zyskiwać 2 godziny kosztem gorszej jakości życia?
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 09:09   

Blade napisał/a:
gudrii napisał/a:
Arnold kiedys powiedzial ze jak lubisz dlugo spac i przez to nie masz czasu na inne sprawy to musisz spac... szybciej :)


gudrii, a mogę zapytać o rezultaty takiego treningu przy braku snu? bo w sumie kortyzol musi być duży u Ciebie, ten brak snu stresuje organizm?

Przecież śpie... 5 godzin głębokiego snu.

Jak narazie na trening nie ma to ujemnego wpływu. Napewno organizm jest pod wpływem stresu ale wynika on raczej z treningów i chyba lekko ujemnego bilasnu kalorycznego. 5 godzin mi wystarcza aby naładować baterie, jeżeli czuje że potrzeba mi więcej odpoczynku to kolejny odpoczynek wydłużam do 6-7 godzin i z reguły to wystarcza.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 09:12   

zyon napisał/a:
gudrii napisał/a:
Od paru miesiecy spie po 5 godzin. Czasami 1 moze 2 w tygodniu uda mi sie 6 lub 7. Wynika to z braku czasu a nie faktu ze bym sobie dluzej nie pospal. Poczatek byl ciezki ale sie przyzwyczailem do tego.

No ale niedospanie, sennosc cie nie lapie w ciagu dnia? Jezeli spisz 5 godzin i wstajesz o 5 to pozno idziesz spac w sumie.

Bywa że łapie mnie senność ale to kwestia otwarcia szeroko oczu i tyle :) Jak się ma coś do roboty to nie ma problemu z sennością.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 09:23   

Piotrx napisał/a:
zyon napisał/a:

Hannibal napisał/a:
U mnie 7 godzin to minimum, ale muszę popracować nad zejściem do tych ok. pięciu, bo to jednak sporo daje.

no wlasnie ja nad tym pracuje


Tylko po co zyskiwać 2 godziny kosztem gorszej jakości życia?

Po pierwsze te 2 godziny na jawie są zyskane kosztem dwóch godzin snu (jakość życia nie ma z tym nic wspólnego). Po drugie, dodatkowe 2 godziny pozwalają zwiększyć produktywność. Oczywiście nic na siłę, jak ktoś ma spać 5 godzin ale wyglądać w ciągu dnia jak zombie to nie ma to najmniejszego sensu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 09:37   

Zalezy co dla kogo jest jakoscia zycia. Jak spanie to wyznacznik jakosci zycia to ja wole miec wiecej czasu a mniej jakosci. Susel, koala czy leniwiec maja pewnie najlepsza jakosc zycia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Mar 21, 2012 09:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 10:30   

zyon napisał/a:
Susel, koala czy leniwiec maja pewnie najlepsza jakosc zycia.

:hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 15:30   

RAW0+ napisał/a:
Dobry ruch, łatwiej przewalczać chuć czekoladową niż chuć węglowodanową. Jednak dziekć pozostaje, chuć to chuć :D

Dlaczego dla koczownika czekolada nie jest wskazana? Jedno z lepszych zrodel argininy chyba a tutaj 2 kropy :?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Mar 21, 2012 17:00   

zyon napisał/a:

Dlaczego dla koczownika czekolada nie jest wskazana? Jedno z lepszych zrodel argininy chyba a tutaj 2 kropy

Znam ja ci znam to wychwalanie zalet chocolate i jego powód. :D Nie zasłaniałbyś się tymi tabelkami, a przyznał wprost, że ci smakuje :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 09:33   

No oczywiscie, ze smakuje, jakby nie smakowala to bym nawet nie pytal :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 22, 2012 09:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 09:33   

zyon napisał/a:
Dlaczego dla koczownika czekolada nie jest wskazana?

Ja nie lubię raczej rzadko jem. Czekolada dla mojego typu koczownika powoduje za parcie.
Czego koczownicy baaardzo nie lubią. :]
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 20:09   

zyon napisał/a:
Zalezy co dla kogo jest jakoscia zycia. Jak spanie to wyznacznik jakosci zycia to ja wole miec wiecej czasu a mniej jakosci. Susel, koala czy leniwiec maja pewnie najlepsza jakosc zycia.


Jak po spaniu 5 godzin czujesz się bardzo dobrze, to nie ma żadnego problemu, ale tu się mówi o zmuszaniu do krótszego spania, odczuwaniu senności i zmęczenia. Ja jak się nie wyśpię, to czuję się źle, więc nie widzę sensu skracać snu. Może dlatego, ze nie piję kawy. Ktoś inny napije się i na jakiś czas podnosi mu się nastrój.
 
     
barbinazza 


Dołączyła: 04 Sty 2012
Posty: 37
Skąd: Sycylia
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 17:34   

...dawno mnie nie bylo, czesc wszystkim!

moje IF jest juz chronic tzn ja tak caly czas :) bardzo wygodnie, nie narzekam.
po paru miesiacach regularnego IF - codzinnie ono 14-22 mniejwiecej zauwazylam jeszcze jeden pozytyw: moje jelita pracuja jak zegarek!
przy 5 posilkach meczylam sie z zaparciami, nieregularnoscia i w ogole a teraz - wieczorem duzy posilek, a rano, pol godziny po przebudzeniu biegiem do ubikacji. i tak codziennie od jakiegos miesiaca.

przy treningu silowym regularnie zwiekszam ciezary...

ogolnie to ja jestem nadal bardzo na TAK.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 09:54   

Piotrx napisał/a:
zyon napisał/a:
Zalezy co dla kogo jest jakoscia zycia. Jak spanie to wyznacznik jakosci zycia to ja wole miec wiecej czasu a mniej jakosci. Susel, koala czy leniwiec maja pewnie najlepsza jakosc zycia.


Jak po spaniu 5 godzin czujesz się bardzo dobrze, to nie ma żadnego problemu, ale tu się mówi o zmuszaniu do krótszego spania, odczuwaniu senności i zmęczenia. Ja jak się nie wyśpię, to czuję się źle, więc nie widzę sensu skracać snu. Może dlatego, ze nie piję kawy. Ktoś inny napije się i na jakiś czas podnosi mu się nastrój.


No wlasnie chodzi o to, ze zbyt uwielbiam spac, zauwazylem, ze jakbym mogl to bym spal i 10 godzin a to jest zle. Bardziej po prostu chyba przywyklem do blogiego leniuchowania i taka dyscyplina mi tu jest potrzebna. A jak wyjdzie, ze to bedzie zle to zmienie cos zeby bylo lepiej.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Mar 26, 2012 09:57   

barbinazza napisał/a:
...dawno mnie nie bylo, czesc wszystkim!

moje IF jest juz chronic tzn ja tak caly czas :) bardzo wygodnie, nie narzekam.
po paru miesiacach regularnego IF - codzinnie ono 14-22 mniejwiecej zauwazylam jeszcze jeden pozytyw: moje jelita pracuja jak zegarek!

No ja tez jestem ciagle od tamtej naszej pierwszej rozmowy :) i tez wlasnie nieco zmodyfikowalem godziny z 16-24 na 14-15/22-23. Jak zaczne poranne trenigni tot ez bedzie 14-22. Tyle, ze pierwszy posilek to z reguly czekolada gorzka, wiec nie taki "prawdziwy"

barbinazza napisał/a:
.przy 5 posilkach meczylam sie z zaparciami, nieregularnoscia i w ogole a teraz - wieczorem duzy posilek, a rano, pol godziny po przebudzeniu biegiem do ubikacji. i tak codziennie od jakiegos miesiaca.

U mnie co 2-4 dni, duzo rzadziej niz na zwyklym LC, az sie zdziwilem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 26, 2012 09:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Mar 28, 2012 21:21   

zyon napisał/a:

No wlasnie chodzi o to, ze zbyt uwielbiam spac, zauwazylem, ze jakbym mogl to bym spal i 10 godzin a to jest zle. Bardziej po prostu chyba przywyklem do blogiego leniuchowania i taka dyscyplina mi tu jest potrzebna. A jak wyjdzie, ze to bedzie zle to zmienie cos zeby bylo lepiej.


Problem, to będzie jak nie będziesz mógł spać i to będzie chorobliwe.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 13:31   

Byc moze, podobno sa tacy co nie spia. Ja spie za duzo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 20:02   

Kiedyś trafiłam na art który prezentował wyniki badań, z których wynikało, że ludzie śpiący za dużo krócej żyją i to było powiązane z poziomem insuliny i skłonnością do cukrzycy.
U Ciebie tego problemu raczej nie ma tym bardziej, że jesteś na IF więc chyba Twój organizm potrzebuje więcej snu do regeneracji czegoś. Dla mnie sen to najlepszy lek na wszystko a śpię w normie i tylko czasem potrzebuję go więcej.
Psychologia twierdzi, że sen może być ucieczką w przypadku większych problemów.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 20:16   

zyon napisał/a:
Ja spie za duzo

Ile to jest dla ciebie "za dużo"?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 22:49   

8 godzin
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 23:08   

w normie
bez sensu jest ściganie się z ludźmi, którzy potrzebują mało snu, jak np 5-6h
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 23:11   

zyon napisał/a:
8 godzin

No przecież masz wzorcowy :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Mar 29, 2012 23:35   

co wzorcowy
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 06:28   

No czas snu :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 07:06   

Najwyższa półka hatha joginów śpi po 2 godziny dziennie.
Myślę, że przy odpowiedniej pracy można spokojnie zejść do 5-6.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 08:50   

Tjaa, jak byłam na surowej diecie to spałam 5 godzin ale co z tego jak to był lekki i czujny sen. Właśnie ten słaby sen wymęczył mnie i przez to rzuciłam tę dietę po kilku miesiącach.
Naprawdę warto za wszelką cenę starać się o krótszy sen? Co jeśli organizm potrzebuje więcej snu do regeneracji?
Może Waldek napisze czy oddychanie metodą Buteyki zmniejszyło zapotrzebowanie na sen. To miała być jedna z zalet tego oddychania jeśli dobrze pamiętam.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 09:31   

pierwsza rzecz to głębokość snu, druga to jak dobrze pracuje szpik kostny, po trzecie jogini mają dużo więcej energii psychicznej dzięki medytacji
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 09:48   

Magdalinha napisał/a:
Tjaa, jak byłam na surowej diecie to spałam 5 godzin ale co z tego jak to był lekki i czujny sen. Właśnie ten słaby sen wymęczył mnie i przez to rzuciłam tę dietę po kilku miesiącach.

No pamiętam, jak o tym pisałaś. Ale szczerze mówiąc to jesteś jedyną osobą, która stwierdziła, że na surowej diecie jej sen się pogorszył, stał się czujny i płytki.
Magdalinha napisał/a:
Naprawdę warto za wszelką cenę starać się o krótszy sen? Co jeśli organizm potrzebuje więcej snu do regeneracji?

Nie za wszelką cenę. Chodzi o to, żeby organizm po prostu szybciej się regenerował.
Każdy sposób dobry, o ile skuteczny :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 10:49   

Hannibal napisał/a:
która stwierdziła, że na surowej diecie jej sen się pogorszył, stał się czujny i płytki.

Tak to niestety jest jak ktoś zaczyna od końca. Bez równowagi hormonalno-genowej adaptacja przebiega zbyt obciążająco na psyche :|


PS. ZYON TO TY????????? :D
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 30, 2012 10:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 12:58   

RAW0+ napisał/a:
pierwsza rzecz to głębokość snu, druga to jak dobrze pracuje szpik kostny, po trzecie jogini mają dużo więcej energii psychicznej dzięki medytacji


no właśnie jogini śpią kilka godzin, ale następne kilka godzin medytują, czyli prawie drzemią.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 13:00   

RAW0+ napisał/a:
No czas snu :)


Tyle, ze dalej mi sie chce spac, np klade sie o 22 , budzik na przed szosta a czasami ciezko sie zwlec. To znaczy, ze jest zle, bo po 8h powinienem byc wyspany na maxa. Moze wegle musze dorzucac na sen.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 13:44   

[quote="Magdalinha"]Tjaa, jak byłam na surowej diecie to spałam 5 godzin ale co z tego jak to był lekki i czujny sen. Właśnie ten słaby sen wymęczył mnie i przez to rzuciłam tę dietę po kilku miesiącach.
Tak samo mam jak dłużej lecę na samych surówkach :)
Uwielbiam surowe żółtka,zwłaszcza jako posiłek potreningowy.
Mięsko,zwłaszcza koninę i kaczkę,wspaniale rozgrzewa.
Ale jak zbyt długo jem tylko surowe,jestem czujny jak kotka na łowach ;D
Trochę jak po spidach.Sen też gorszy jakiś...
Wybacz,Hani :papa:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 14:01   

Gavroche napisał/a:
Uwielbiam surowe żółtka,zwłaszcza jako posiłek potreningowy.

wegli nie ladujesz po treningu jak jest w katechizmie pakernianego dresa? :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 14:55   

Gavroche napisał/a:
Ale jak zbyt długo jem tylko surowe,jestem czujny jak kotka na łowach ;D Trochę jak po spidach.Sen też gorszy jakiś...
Wybacz,Hani :papa:

Wybaczam, spoko. ;)
Ciekawe to. Może z racji swojego wykształcenia udałoby Ci się znaleźć na to naukowe uzasadnienie. Co takiego w surowym miałoby powodować gorszy sen?
U mnie i u wielu innych osób na rawpaleo nic takiego nie zostało uświadczone.
Ja na przykład dłużej śpię, gdy sporo się najem na noc albo gdy łamię po całości abstynencję seksualną ;) , albo przy chorobie infekcyjnej. Poza tym sezonowo to się u mnie zmienia - gdy są krótkie dni, długie noce, to mi się więcej chce spać; gdy jest długo widno, sporo słońca to wtedy łatwiej mi wstać o 6, czy nawet wcześniej.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 15:28   

Cytat:
Tyle, ze dalej mi sie chce spac, np klade sie o 22 , budzik na przed szosta a czasami ciezko sie zwlec. To znaczy, ze jest zle, bo po 8h powinienem byc wyspany na maxa. Moze wegle musze dorzucac na sen.

Ale to nie znaczy, że śpisz za długo tylko cierpisz na na początki chronicznego zmęczenia bo jesteś Koczownikiem :hihi:
Z diety genotypowej o Koczowniku:
Cytat:
A jednak Claire różniła się od większości nastolatków. Przede wszystkim rozmawiała już z wieloma lekarzami na temat trapiącego ją chronicznego zmęczenia...

Cytat:
Na zespół przewlekłego zmęczenia cierpi całkiem wielu Koczowników, a źródło tej dolegliwości, a także mnóstwa innych problemów zdrowotnych, sprowadzało się do mikroskopijnej cząsteczki - do tlenku azotu

Cytat:
Taka cząsteczka (oznaczana symbolem NO), złożona z atomu azotu i atomu tlenu, jest tak nietrwała i ulega tak szybkiemu rozpadowi, że badacze zainteresowali się nią poważniej dopiero przed kilkoma laty, gdyż wcześniej nie umiano jej „namierzyć”. A jednak tlenek azotu odgrywa w organizmie niezwykle ważną rolę. Otóż uaktywnia komórki zwane makrofagami, elementy układu immunologicznego, który oczyszcza ustrój z ciał obcych w trakcie chorób i kontuzji. Jako „śmieciarze” układu odpornościowego makrofagi wykorzystują tlenek azotu do wymiatania z organizmu pasożytów, wirusów itp.

Cytat:
u wielu przedstawicieli GenoTypu Koczownika występują problemy z utrzymaniem NO na właściwym poziomie i skutecznym funkcjonowaniem tego związku w ustroju. Często zdarza się tak, iż w jednej części ciała jest go za dużo, a w innej za mało.

Cytat:
Na szczęście regulację NO można przeprowadzić za pomocą diety i suplementów.

I teraz hit :D
Cytat:
Generalnie Koczownicy odznaczają się świetnym metabolizmem. Jeśli nie trapią ich inne choroby, nie mają problemów z otyłością, cukrzycą czy dolegliwościami układu krążenia. Ich hormony zwykle funkcjonują prawidłowo, lecz oni sami nie najlepiej radzą sobie ze stresem i często sypiają niespokojnie
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 30, 2012 15:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 21:56   

Myślisz Hani,ze ktos sie zajmuje naukowo jedzeniem surowizny?
Mogę tylko gdybac:
-LC powoduje większe wydzielanie katecholamin,stad reakcja;
-organizm reaguje tak na nowe dla niego,niewykluczone,ze po pewnym okresie to mija;
-moze jest to normalny sen dla człowieka,tylko my tego nie wiemy;
-moze w surowym jest cos czego jeszcze nie zidentyfikowania,co tak działa na homo?
Nie zrozum mnie zle,to nie jest gorszy sen tylko krótszy i " inny ".
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:02   

Zyon,
Bezpośrednio po treningu pije tylko wodę.
Czekam na wyrzut hormonów jakieś 45 min do godziny lub dłużej.
Potem pije swoje żółtka.
Węgle po treningu to mit!
Posiłek po treningu ogranicza działanie T i GH przez wyrzut insuliny i glukagonu.
"Okno anaboliczne" powinno sie znaleźć na śmietniku sportów silowych razem ze sterydami!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:09   

RAW0+ napisał/a:
często sypiają niespokojnie

Sypiam spokojnie, dziwne, ze zakazana jest dla koczownika czekolada, ktora jest zrodlem NO i argininy
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:15   

Gavroche napisał/a:
Posiłek po treningu ogranicza działanie T i GH przez wyrzut insuliny i glukagonu.

Jednoczesny? Przecież to niemożliwe, bo owe hormony to stricte antagoniści. :/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:18   

Gavroche napisał/a:
Nie zrozum mnie zle,to nie jest gorszy sen tylko krótszy i " inny ".

Ciekawe. Ja nic takiego nie doświadczam. Jakość i długość snu zależy u mnie od zgoła innych czynników. Surowe u mnie tak nie działa, że jak zjem duszone mięso danego dnia to mam X sen, a jak surowo to Y sen. Bez jaj, takiej dyferencjacji nie uświadczam :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 30, 2012 22:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:18   

Gavroche napisał/a:
Węgle po treningu to mit!

Od zawsze mialem opory przed przyjeciem do wiadomosci, ze wegle po treningu cos daja, na wielu portalach pakerskich jest, ze chodzi glownie o insuline i jej anaboliczne dzialanie ale jakos nigdy nie moglem tego przetrawic. W efekcie od zawsze po treningu zarlem bialko plus ew tluszcz ale wegle rzadko.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:19   

Hannibal napisał/a:

Jednoczesny? Przecież to niemożliwe, bo owe hormony to stricte antagoniści. :/

Hani , widze ze masz biochemie w jednym paluszku... :P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:22   

Molka napisał/a:
Hani , widze ze masz biochemie w jednym paluszku... :P

No bez jaj :D
Dopiero zrobiłem dwa kroki w tym ultramaratonie :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:25   

Antagonisci ale komorki alfa i beta czyli rozne je wydzialaja. Szczerze mowiac nigdy sie nie zastanawialem nad sytuacja czy mozliwe jest wydzielanie obu naraz ale jezeli prostaglandyny czyli teoretycznie nadhormony moga to robic to dlaczego zwykle nie......
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:27   

Podobnie jak kortyzol i testosteron,adrenalina i dopaminy.
KAŻDY posiłek powoduje wyrzut insuliny,a jeśli jest tam też białko wali i glukagon.
Traktujesz organizm jak maszynę?Hani...
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:32   

zyon napisał/a:
Sypiam spokojnie

To dlaczego jesteś niewyspany po? Subiektywne spostrzeżenie. Ciało mówi co innego 8)
zyon napisał/a:
dziwne, ze zakazana jest dla koczownika czekolada, ktora jest zrodlem NO

Spróbuję jeszcze raz :D
Cytat:
u wielu przedstawicieli GenoTypu Koczownika występują problemy z utrzymaniem NO na właściwym poziomie i skutecznym funkcjonowaniem tego związku w ustroju. Często zdarza się tak, iż w jednej części ciała jest go za dużo, a w innej za mało.

Czekolada może powodować jego nadmierną ilość. Sam nie wiem czemu ci to ciągle jeszcze tłumaczę chociaż jesteś przypadkiem bezna... , tzn dobrze nie rokującym :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:34   

To, że jakiś tam niewielki poziom może być to ja się zgadzam.
Chodzi o to, że gdy jest w danej chwili więcej węgli to glukagon nie może walić do góry, bo on działa wówczas gdy brakuje węgli, gdy trzeba "robić" glikogenolizę, glukoneogenezę, etc.
Tak jak miałyby jednocześnie zwyżkować parathormon i kalcytonina. Absurd
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 30, 2012 22:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:37   

Może,może,
one nie działają jak przeciwnicy,raczej jak członkowie zespołu o różnych specjalizacjach.
Poszukaj głębiej.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 30, 2012 22:45   

Insulinowa teoria otyłości w pigułce z NowejDebaty.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 08:33   

Ja nie chcę się wymądrzać, ale Hannibal ma rację ;)
W którejś z biochemii sprawdźcie.
Kiedy działa insulina i wywiera swój wpływ poprzez np. transport aminokwasów do wnętrza komórki czy na transport glukozy do komórki, to jednocześnie nie może działać glukagon który miałby za zadanie syntezować glukozę z aminokwasów czy glicerolu...To by było bez sensu...

Oczywiście, pewne poziomy hormonów są utrzymywane we krwi, ale to są antagoniści, więc pracują "na przemian".
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 10:24   

Feniks napisał/a:
Oczywiście, pewne poziomy hormonów są utrzymywane we krwi, ale to są antagoniści, więc pracują "na przemian".

Amen 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 13:35   

W przypadku patologii przemiany materii, np w cukrzycy typu 2, nierzadko będziemy mieli sytuację gdy poziom tych dwóch hormonów (insulina i glukagon) jest wysoki.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 20:56   

No wlasnie w tej ksiazce, co tam wczesniej wspominalem "Insulina - nasz cichy zabojca" autor wspomina, ze powinno sie w zasadzie robic badania na poziom insuliny a nie cukru we krwi, bo cukier moze byc ok ale jednoczesnie poziom insuliny moze byc wysoki, ze wzgledu na juz zaawansowana insulinoodpornosc. Czyli, ze spora czesc osob, ktore mierza cukier moze miec juz cukrzyce ale ciagle o tym nie wie, bo wysoka insulina kompensuje ten poziom.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 21:16   

zyon napisał/a:
zaawansowana insulinoodpornosc. Czyli, ze spora czesc osob, ktore mierza cukier moze miec juz cukrzyce

A ciekawe co z tymi, którzy mają permanentną naturalną hipoglikemię :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 21:23   

Permanentnie naturalny stan nienaturalny? :shock: Naturalnie pojecia nie mam ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 22:21   

zyon napisał/a:
stan nienaturalny?

No widzisz, dla ciebie to stan nienaturalny, a jednak echa paleolitu przetrwały do twoich czasów neolitycznych 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 22:27   

ii tam, jaki paleolit, jaka hipoglikemia, skad masz takie info?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 22:34   

zyon napisał/a:
skad masz takie info

Rozumiem, że ucinamy sobie krótką pogawędkę. :D . OK. Ja to mam w sobie, i na każdym kroku to czuję od wczesnego dzieciństwa 8) i to ci musi wystarczyć jako ciekawostka przyrodnicza.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 23:09   

No ale twoje jakiestam odczucia z dziecinstwa albo i nie (bo moze ci sie zdaje, dzieciom wiele rzeczy sie zdaje, np ze swiety mikolaj istnieje albo, ze blendery sa po to zeby zbawic ludzkosc) nie maja nic wspolnego z paleolitem ani w ogole z niczym. Posel Grodzkiej cale zycie zdawalo sie, ze jest kobieta, w koncu sobie obcial siuska i teraz twierdzi, ze jest kobieta ale nie oznacza to, ze w paleolicie wszyscy byli transseksualistami :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Mar 31, 2012 23:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 23:16   

Dobrze, niech ci będzie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 10:37   

Najpierw trzeba ustalic na ktorej plaszczyznie rozmiawiamy - faktow czy wlasnych niezweryfikowanych widzimisie i przemyslen i wrazen ;) To co mowisz moze byc ciekawe ale jakies zrodla by sie przydaly, bo tak z sufitu to ja moge powiedziec co mi slina na jezyk przyniesie ale czy to od razu fakt? :]
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 10:45   

zyon napisał/a:
To co mowisz moze byc ciekawe ale jakies zrodla by sie przydaly

I tu jest właśnie problem. Ty przedkładasz tzw. autorytety i naukę nad doświadczenie własnej natury. Nie mogę ci pomóc 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 11:20   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
To co mowisz moze byc ciekawe ale jakies zrodla by sie przydaly

I tu jest właśnie problem. Ty przedkładasz tzw. autorytety i naukę nad doświadczenie własnej natury. Nie mogę ci pomóc 8)

I kto tu mowi i autorytetach :hihi: 8) Ty, ktory za jedyna biblie uznajesz opowiadania d"adamo ;)

Nie przesadzaj, bo to jakas hiperbolizacja i skrajnosc jest typu medrca szilko i oko vs czucie i wara. To znaczy, ze niewazne co mowi nauka wazne, ze ja sie w dziecinstwie poczulem zle po sliwkach z mlekiem i z tego wysnuje wniosek, ze w paleolicie tez ich brzuchy notorycznie bolaly? Przeciez to jakis absurd jest. Na jakiej w ogole podstawie mozna tak stwierdzic?

Zawsze chodzi o to zeby wyciagac jakies wnioski bez popadania w zbytnia wiar ale wnioski z sufitu to kazdy potrafi wyciagac i dlatego pelno roznego rodzaju nawiedzencow, pokroju trechlebowa etc. Jezeli mi wyjsasnisz korelacje twoich wspomnien z zdi9ecinstwa z dziecictwem ludzkim epoki paleolitu to ok, moge nawet sprobowac zrewidowac poglady.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Kwi 01, 2012 11:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 12:19   

Hannibal napisał/a:
Amen 8)

ʼamén oznacza (bardziej) „niech się tak stanie” (niż) lub „zaprawdę ; istotnie” :P

:-)

D
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 15:26   

zyon napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
No czas snu :)


Tyle, ze dalej mi sie chce spac, np klade sie o 22 , budzik na przed szosta a czasami ciezko sie zwlec. To znaczy, ze jest zle, bo po 8h powinienem byc wyspany na maxa. Moze wegle musze dorzucac na sen.

moze to bedzie dobry pomysl
Cytat:
Frank Zane, Mr. Olimpia w latach 1977-79
Odżywianie

Stosuj dietę bogatą w białka i dobrej jakości węglowodany złożone, ograniczając do 15% - 20% liczbę kalorii pochodzących z tłuszczów. Białka niezbędne są do budowy i regeneracji ćwiczonych mięśni, węglowodany dostarczają energii, tłuszcze zaś utrzymują we właściwej formie organy wewnętrzne i zaopatrują organizm w substancje niezbędne do produkcji hormonów. Jeśli twoja dieta zawiera zbyt mało węglowodanów, organizm ulegnie odwodnieniu, skutkiem czego nie będziesz miał siły na trening. Znam dobrze te symptomy, gdyż starając się uzyskać sylwetkę zawodowca, sam przez wiele lat przestrzegałem diety niskowęglowodanowej. Często miewałem niski poziom cukru we krwi, czułem się ospale. Oznaką tego, że przyjmuje się za mało węglowodanów, jest niemożność „napakowania mięśni" podczas treningu. Obecnie, zamiast ograniczać ilość węglowodanów, spożywam ich więcej i przyjmuję proporcjonalnie mniej tłuszczów. Zbyt mała ilość tłuszczów wywołuje nadmierne łaknienie, spadek energii i siły, a kiedy poziom przyjmowanych tłuszczów spada poniżej 15%, nasilają się bóle stawów. Właściwa ilość tłuszczów uśmierza te symptomy i dostarcza energii niezbędnej do intensywnego trenowania. Utrzymuję poziom białek w ilości ok. 2 g na l kg wagi ciała, a węglowodanów o 25% więcej. Dzięki takiej diecie mogę cieszyć się dobrą formą przez okrągły rok. http://kulturystyka.bajo....egeneracji.html
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 18:38   

no fajne, tyle, ze takie ograniczenie tluszczy kosztem wegli to juz w zasadzie koryto jest i hc
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 20:16   

Mialem na mysli zwiekszenie podazy wegli, nie koniecznie trzymanie sie w/w wartosci. Patrzac na jego proporcje B do W to wychodzi 1:1,25 wiec do HC raczej daleko. Zwiekszyc wegle nie problem - owoce, miod, warzywa, ew ziemniaki - nie trzeba od razu zboza wcinac.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 21:46   

Zboza mi tak nie jem, chyba,, ze kasza gryczana. Poprobuje z miodem i obadam.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Kwi 02, 2012 22:20   

How did you adjust your diet when you needed to drop a few extra pounds? Did you do anything like carb cycling or dropping carbohydrates , or did you just cut back on food intake?

I always ate a restricted carbohydrate diet . I would keep my carbohydrate intake lower than my protein intake. If I needed a boost, like if I was not getting pumped from my workout, I would eat more carbohydrates . Generally I ran in 4 day cycles. I would eat low carbs for 3 days and eat more on the 4th. I really did not go too much over 3000 calories when I trained. It has always been between two and three thousand calories a day. I really was not big on doing radical things. I think that is the biggest mistake, because it is going to affect you in ways you do not even know
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 08:17   

Cytat:
Jak się dostosować swoją dietę, kiedy trzeba było upuścić kilka zbędnych kilogramów? Czy zrobić coś jak jazda na rowerze węglowodanów lub węglowodanów spadają, czy też po prostu wyciąć z powrotem na spożycie żywności?

Zawsze jadł ograniczoną dietę węglowodanową. Chciałbym aby moje spożycie węglowodanów poniżej mojej spożycia białka. Gdybym potrzebował impuls, jak gdybym nie była pompowana Dojazd z mojego treningu, będę jeść więcej węglowodanów. Generalnie wpadłem w 4 dniowych cyklach. Chciałbym zjeść niskich węglowodanów przez 3 dni i jeść więcej na 4. Naprawdę nie iść zbyt dużo ponad 3000 kalorii, kiedy trenowałem. To zawsze było od dwóch do trzech tysięcy kalorii dziennie. I naprawdę nie był duży na robienie radykalnych rzeczy. Myślę, że to największy błąd, bo to będzie na ciebie w sposób, nawet nie wiedzą


znakomita rada , wuju
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Kwi 03, 2012 08:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 04, 2012 07:21   

Post poprawia pracę mózgu
http://www.marksdailyappl.../#axzz1r12IfN4z
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Kwi 07, 2012 13:16   

Wyglada na to, ze na IF sie calkiem odzwyczailem od sniadan, nawet takich nieporannych. Wczoraj dalem sobie w palnik nieco a dzisiaj z rana przygotowania itp wiec obzarlem spory talerz bigosu tlustego na boczku i nizebyt, troche lezalo na zoladku. Najdziwniejszy jednak jest glod przyzwyczajen, nie ten prawdziwy, fizyczny, tylko taki, zeby jesc , "bo sie wtedy je".
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 09:35   

Powrocilem do IF po 3 dniach zdecydowanie nie-IF, waga stoi jak stala w miejscu (no jakies tam skoki nieostotne). Olbrzymie ilosci weglowodanow (pochodzacych z roznych plynow :hihi: ) jakos mnie nie rozregulowaly i chyba w koncu nabralem ochoty na cwiczenia. Zegnacjie salatki wielowarzywne :papa:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 10:57   

Dla Łowców, Zbieraczy i Wojowników polecam Yerbe, bardzo pomaga przemóc łaknienie i poprawia "nastrój", szczególnie na początku. Dla pozostałych genotypów yerba jest obojętna, także też można poeksperymentować bo nie zaszkodzi im na pewno (oczywiście w rozsądnych ilościach)
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 13:51   

Jem 2 razy o 12 i o 17 i zwiększam długość postu do 16-18 godzin dziennie. Planuję też w dalszej przyszłości ponownie ale tym razem bardzo powoli przechodzić na 100% surowe pożywienie.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 14:31   

A w tej chwili jak jesz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 09:11   

Surowa marchewka, kolendra, imbir, trochę z wolnowaru i trochę suszonego mięsa z surowym fatem, więcej ptaków, albo żółtka, ikra, dużo ikry. Na kolację bardziej lajtowo owoce jagody albo banan albo żółtka z miodem i pierzgą.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 10:11   

To co tutaj jeszcze chcesz zmienic na surowe?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 16:52   

Mięso, zóltka i cebulę z wolnowaru ofc.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 11:13   

Kurde ostatnio za czesto trafia mnie obsys zoladka w okolicach poludnia. Jadlem o 23 po treningu i chyba za malo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 11:26   

Czyli powoli zbliżasz się do końca eksperymentu z IF? ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 11:40   

No way! :D Nie bedzie mi samolubny mozg rozkazywal hehe, szukam zlotego srodka. Co prawda zawsze mam pod reka gorzka czekolade i orzechy brazylijskie ale chce znalezc przyczyne a nie usuwac skutki.

If jest zbyt zajeb*ste zeby z niego rezygnowac, ogromna oszczednosc czasu, np czas przeznaczony na jedzenie moge poswiecic na pisanie na forum hehehe ;D

no i wyglad sie poprawia, prawie jak Jason hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 12:38   

zyon napisał/a:
Nie bedzie mi samolubny mozg rozkazywal hehe, szukam zlotego srodka

No, ale on ci rozkazuje i co mu zrobisz? Zaprzeczenie nie jest rozwiązaniem.
Spróbuj może tak: Po pierwsze musisz uświadomić sobie, na własne potrzeby czy to co nazywasz ssaniem żołądka jest w danym momencie głodem czy wrażeniem głodu. To musisz sam nauczyć się rozróżniać. Bez tego ani rusz do przodu. Gdy posiądziesz tą umiejętność zacznij przyglądać się temu wrażeniu jeśli takim będzie. Być może dojdziesz do przekonania, że to wrażenie nie jest niczym innym jak pamięcią, wspomnieniem nasycenia psychicznego i fizycznego po obfitym posiłku. Jeśli spostrzeżesz, że jest to dzieło pamięci, coś wirtualnego a nie rzeczywistego i będziesz się temu przyglądał jak namalowanemu obrazowi, o którym wiesz, że jest tylko wyobrażeniem namalowanej rzeczy a nie rzeczą to to utożsamienie po jakimś czasie znika. Umysł przestaje działać kompulsywnie i mechanicznie.
Chodzi o to żeby mózg był zajęty bezpośrednio tą zabawką, której tak pożąda. Unikniesz wtedy szukania sposobów na "dostanie" zabawki. Mózg dostaje tego co chce i się uspokaja.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Wto Kwi 24, 2012 12:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 13:08   

RAW0+ napisał/a:
zyon napisał/a:
Nie bedzie mi samolubny mozg rozkazywal hehe, szukam zlotego srodka

No, ale on ci rozkazuje i co mu zrobisz?

Postawie sie :P

Nie jest to regularne, wiec wnosze, ze nie o psychiczne przyzwyczajenie chodzi. Zwlaszcza, ze nie jem wtedy normalnie a tylko przekaszam. W zasadzie to jedyne moje wegle, bo potem juz wiecej ich nie ma, warzyw nie licze, bo nie jest ich za wiele.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 08:04   

Stare powiedzenie mówi: zjedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak ubogi.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 08:38   

No popacz, a inne stare powiedzenie mowi: istnień nie należy mnożyć ponad potrzebę.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 09:08   

Mark Sisson o tym jak post poprawia funkcje mozgu
http://www.marksdailyappl.../#axzz1r12IfN4z
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 10:03   

Piotrx napisał/a:
Stare powiedzenie mówi: zjedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak ubogi.


Nie wiem czy to zbieg okolicznosci ale ten artykul wlasnie sie tak zaczyna i wyglada toczka w toczke jak to co napisales

Cytat:
Zapamiętaj tę mantrę

Jest takie stare powiedzenie, które mówi: zjedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak ubogi. Zapamiętaj ten cytat, a co najważniejsze - wciel go w życie. Schudniesz zdrowo.


http://kuchnia.wp.pl/foto...ore-tyjesz.html

Jezeli to jest zrodlo twojej wiedzy i porad, ktorych udzielasz no to ja dziekuje, moze niedlugo Diete Celebrytow z Pudelka polecisz jakas? I co na to brajan? :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 19:41   

zyon napisał/a:

Jezeli to jest zrodlo twojej wiedzy i porad, ktorych udzielasz no to ja dziekuje, moze niedlugo Diete Celebrytow z Pudelka polecisz jakas? I co na to brajan? :hah:


A np. śniadanie dla siebie obiadem się podziel a kolację zostaw wrogowi - stare powiedzenie greckie

To co, uważasz, że przysłowia wymyślali debile?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 19:54   

Piotrx napisał/a:
A np. śniadanie dla siebie obiadem się podziel a kolację zostaw wrogowi - stare powiedzenie greckie
To co, uważasz, że przysłowia wymyślali debile?

Nie jest to kwestia debili.
Może pod siebie to ustalili.
Mój dziadek też lubił rano dużo zjeść.
Ale jest cała masa ludzi, którzy dopiero po południu, na wieczór zjadają większość pokarmu i wtedy najlepiej się czują - np. cały ludność basenu Morza Śródziemnego. Rano to jest dosłownie przekąska, potem jakiś arbuz, owoc, natomiast później jest biesiada.
Zarówno ze środowiska mięsożernego paleo jak i wegan można usłyszeć, że rano najlepiej nic nie jeść albo niewiele. W takim rytmie sporo ludzi odzyskuje dobre samopoczucie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Kwi 25, 2012 19:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 20:16   

Moje dziecie małe,niespełna dwuletnie,chowane od początku na polsurowej niskoweglowodanowce,rano zje jak wrobelek,jakieś żółtko czy dwa,kawałek miodu lub owoc.
Potem długo nic,dopiero koło 19 zaczyna cos,co wyglada jak biesiada i wcina do samego pójścia spać.
Jest to raczej reguła,choć zdarzają sie wyjątki.
Mocno slodyczowe słodycze zaburzaja pięknie ten rytm.
I psuja zachowanie :)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 20:36   

Hannibal napisał/a:

Ale jest cała masa ludzi, którzy dopiero po południu, na wieczór zjadają większość pokarmu i wtedy najlepiej się czują - np. cały ludność basenu Morza Śródziemnego. Rano to jest dosłownie przekąska, potem jakiś arbuz, owoc, natomiast później jest biesiada.


Z tym mogę się zgodzić. W klimacie gorącym tak się pewnie je, bo gdy się leje z człowieka pot, to nikt nie zje dużego obiadu, albo nie pójdzie do pracy w upał po dużym śniadaniu, ale my żyjemy w klimacie chłodnym.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Śro Kwi 25, 2012 20:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 20:47   

Piotrx napisał/a:
zyon napisał/a:

Jezeli to jest zrodlo twojej wiedzy i porad, ktorych udzielasz no to ja dziekuje, moze niedlugo Diete Celebrytow z Pudelka polecisz jakas? I co na to brajan? :hah:


A np. śniadanie dla siebie obiadem się podziel a kolację zostaw wrogowi - stare powiedzenie greckie

To co, uważasz, że przysłowia wymyślali debile?


No to jak jestes taki przyslowiowy dietetyk i tym sie kierujesz, to ja ci podrzuce pare przyslow, mozesz korzystac do woli. Smacznego!:


Chleb i woda, nie ma głoda
Człowiek nie świnia - wszystko zje
Kto nie wyda na kucharza, ten wyda na lekarza
Kto se piwko z rana machnie, temu ładnie z gęby pachnie
Kradzione nie tuczy
Łatwiej się obejść bez zębów jak bez chleba
Nic tak ciałka nie upiększa jak samarka coraz większa
Nie ważne co wkładasz do ust, ważne co z nich wychodzi
Człowiek nie żyje, aby jadł, ale je, aby żył.
Jedz mniej, bramy raju są wąskie.
Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo tuczy.
Kto zjada ostatki ten piękny i gładki
Lepiej, żeby grzeszne ciało pękło, aniżeli dobra Boże miały
się zmarnować
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 20:52   

zyon - :hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 22:07   

Piotrx napisał/a:
Stare powiedzenie mówi: zjedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak ubogi.

Ja stosuje IF juz osmy miesiac i rowniez stosuje sie do powyzszej zasady. Nigdzie nie jest jednak powiedziane ze sniadanie trzeba zjesc od razu po wstaniu z lozka, ja jem sniadanie najczesciej po 16, 10-11 godzin po przebudzeniu. Nie znam polskiej definicji slowa "sniadanie", ale angielskie slowo "breakfast" oznacza doslownie pierwszy posilek, ktory przerywa post, nie ma w nim nic na temat pory dnia kiedy sie go spozywa.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 22:33   

ZuluGula napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Stare powiedzenie mówi: zjedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak ubogi.

Ja stosuje IF juz osmy miesiac i rowniez stosuje sie do powyzszej zasady. Nigdzie nie jest jednak powiedziane ze sniadanie trzeba zjesc od razu po wstaniu z lozka, ja jem sniadanie najczesciej po 16, 10-11 godzin po przebudzeniu. Nie znam polskiej definicji slowa "sniadanie", ale angielskie slowo "breakfast" oznacza doslownie pierwszy posilek, ktory przerywa post, nie ma w nim nic na temat pory dnia kiedy sie go spozywa.


That's it. Chociaz zdaje mi sie, ze to i tak poza granicami pojecia coponiektorych
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Śro Kwi 25, 2012 23:03   

Jeszcze jedno. Dopiero teraz moge jesc sniadanie jak krol. Gdy jadlem o 6 rano to mialem moze 15 minut na cos szybkiego, po czym od razu wskakiwalem na rower i do pracy. Cala droge czulem to sniadanie. Teraz jem swoje sniadanie wieczorem po calym dniu pracy i treningu na silowni. Moge je spokojnie jesc przez godzine czy dwie, po czym moge sie polozyc i dac zoladkowi czas na spokojne trawienie.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 08:43   

zyon napisał/a:


No to jak jestes taki przyslowiowy dietetyk i tym sie kierujesz, to ja ci podrzuce pare przyslow, mozesz korzystac do woli. Smacznego!:


W większości prawdziwe, nie wiem co w nich dziwnego.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 08:45   

No to kradnij i jedz do oporu chleb z woda, ostatki ze stolu i wal browara caly dzien, w koncu nic ci sie nie stanie, przyslowia sa madroscia narodow
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 11:29   

Fajny art o sniadaniu, nie ma w nim co prawda przyslow ale jest duzo fajnych informacji i duzo referencji


Cytat:

Brak Logiki: Śniadanie
Artykuł dodał: epkie, 14 marca 2011

Autor: John Kiefer z DangerouslyHardcore.com, artykuł ukazał się na elitefts.com

Tłumaczenie epkie dla http://powerbuilding.pl

Idea:

Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, powoduje że ludzie są zdrowsi, szczuplejsi i mądrzejsi.

Logika:

Naukowcy zauważyli że zdrowi, mądrzy ludzie jedzą śniadanie więc śniadanie musi być kluczem, potem dodano wszelkie teorie: nie jadłeś całą noc więc organizm głoduje i potrzebuje jedzenia; jak zjesz dużo rano to pobudzisz metabolizm i spalisz całe śniadanie i jeszcze trochę tłuszczu; ponieważ mózg potrzebuje węglowodanów to dostarczenie niskotłuszczowego śniadania spowoduje lepsze funkcjonowanie itp.

Rzeczywistość:

Jedyny rozsądny wniosek, wsparty faktami jest taki że śniadanie jest daremne.

Nie jest tajemnicą że nie jestem fanem śniadania. Gdy pracuję z nowym klientem to najczęściej sugeruję żeby przestał jeść śniadanie. Brian Caroll i wiele innych osób, z którymi pracuje cieszą się że nie muszą go jeść. Tak jak ja kiedyś wierzą że śniadanie jest niezbędne do dobrego funkcjonowania fizycznie i psychicznie i zmuszają się do jego jedzenia nawet gdy nie mają na to ochoty.

W skrócie u przeciętnego człowieka poziom kortyzolu rośnie w nocy między 01.00 a 09.00 i dochodzi do maksa między 09.00 a 14.00.

Kortyzol jest kataboliczny i bez jedzenia zacznie ‘zjadać’ nasze mięśnie tak? NIE. Katabolizm oznacza po prostu rozkładanie czegoś w celu uzyskania energii. Kortyzol, bez podniesionego poziomu insuliny (w normalnej sytuacji, nie gdy kortyzol jest podwyższony non-stop np. podczas ciągłego stresu) powoduje rozkład trój-glicerydów na wolne kwasy tłuszczowe (FFA – free fatty acids) jako źródło energii i rozpoczyna lipolizę (1,2,14-28).

Rano, kortyzol przyspiesza spalanie tłuszczu.

Ghrelina, główny hormon regulujący uczucie głodu (32), jest uwalniany w pulsacyjny sposób przez całą noc, a szczyt następuje po obudzeniu się (29-31), co powoduje głów. Ghrelina nie tylko powoduje głód, ale również mocno stymuluje uwalnianie hormonu wzrostu (33-44). Gdy zwiększa się ilość hormonu wzrostu organizm uwalnia więcej tłuszczu do spalenia (45-49) i zmniejsza rozkład protein w celu uzyskania energii (50). Hormon wzrostu osiąga szczyt ok dwie godziny po przebudzeniu pod warunkiem że nie zje się śniadania (51).

Każdy dzień nasz organizm zaczyna jako maszyna spalająca tłuszcz. Podczas ćwiczeń bez śniadania organizm spala więcej tłuszczu niż po jedzeniu (52,53) i powoduje zwiększenie produkcji enzymów niezbędnych do spalenia tłuszczu, co pozwala spalać go szybciej (54).

Co dzieje się gdy tylko zjesz śniadanie, takie, które zawiera 30gramów węglowodanów lub więcej? Poziom insuliny rośnie gdy rośnie poziom cukru we krwi. Poranny wyrzut insuliny zmniejsza spalanie tłuszczu na cały dzień (55); kortyzol pozostaje na wysokim poziomie; wyrzut insuliny powoduje tworzenie nowych, pustych komórek tłuszczowych (56-64); insulina obniża poziom ghreliny i hormonu wzrostu (29-31, 51).

Z faktów opisanych powyżej można dojść do wniosku że może lepiej się wstrzymać ze śniadaniem, przynajmniej do momentu, w którym poziom kortyzolu wróci do normy i naturalnie zmaleje poziom hormonu wzrostu, co zajmuje kilka godzin. Pominięcie śniadanie wygląda na dobry sposób do szybszego spalenia tłuszczu, lub przynajmniej zmniejszenia jego odkładania się.

Jeżeli to, co zakładam na podstawie tych faktów jest prawdą, to pominięcie śniadania i zjedzenie większej ilości jedzenia pod koniec dnia, a nie na początku powinno prowadzić do spalenia większej ilości tłuszczu gdy próbujemy schudnąć, szczególnie jeżeli śniadanie zmniejsza ilość spalanego tłuszczu na cały dzień.

Co się stało gdy zbadano dwie grupy osób? Jedna jadła większość kalorii na początku dnia, symulując ‘niejedzenie po siódmej’, druga grupa pomijała śniadanie i jadła większość kalorii w drugiej połowie dnia. Wynik powinien mnie zawstydzić: grupa, która jadła od rana, z dużym śniadaniem straciła więcej wagi niż druga grupa (65).

Ale jest jeszcze coś: Kompozycja ciała przed i po. Grupa, która jadła od rana straciła więcej wagi, ale też o wiele więcej mięśni i mniej tłuszczu. Grupa jedząca więcej wieczorem spaliła praktycznie tylko tłuszcz i zachowała mięsnie (65-69).

Nie ważne co powiem na temat korzyści w spalaniu tłuszczu to zawsze się znajdzie ktoś kto powie że bez śniadania czuje się mentalnie ociężały. Ktoś powie że w testach lepiej radzą sobie dzieci, które jedzą śniadanie. To są tylko niepotwierdzone obserwacje, nie prawidłowo przeprowadzone eksperymenty. Jedyne eksperymenty dowodzące że śniadanie usprawnia kojarzenie miały miejsce w przypadku dzieci niedożywionych (70-73).

Co ze zdrowymi dziećmi? Eksperyment przeprowadzony na dzieciach, gdzie jedna grupa dostała zbilansowane śniadanie a druga dopiero lunch, dzieci, które pomijały śniadanie lepiej się zachowywały, były bardziej skoncentrowane przez cały dzień w szkole (72-83). Taka jest różnica między obserwacją a eksperymentem.

W każdym razie śniadanie nie jest najważniejszym posiłkiem dnia i może mieć negatywne działanie.

Brak śniadania nie ma również wpływu na siłę, pod warunkiem że mamy zapas glikogenu (87-88).

Śniadanie osłabia spalanie tłuszczu, może zwiększać magazynowanie tłuszczu, obniża poziom hormonu wzrostu i nie zwiększa koncentracji. Co więcej mogę powiedzieć? Przestań jeść śniadanie, podziękujesz mi.

końcówka skrócona, autor jeszcze poleca swoje produkty Carb Back-Loading™ i Carb Nite® i mówi że bcaa, szczególnie leucyna nie jest dobrym pomysł jako zastępstwo śniadania bo również powoduje wyrzut insuliny i może dać podobny efekt jak śniadanie zawierające węglowodany (na stronie autora jest artykuł o leucynie, pozytywny, ale po prostu mówi żeby nie brać rano)

Dinneen S, Alzaid A, Miles J, Rizza R. Effects of the normal nocturnal rise in cortisol on carbohydrate and fat metabolism in IDDM. Am J Physiol. 1995 Apr;268(4 Pt 1):E595-603.
Samra JS, Clark ML, Humphreys SM, Macdonald IA, Matthews DR, Frayn KN. Effects of morning rise in cortisol concentration on regulation of lipolysis in subcutaneous adipose tissue. Am J Physiol. 1996 Dec;271(6 Pt 1):E996-1002.
Papanicolaou DA, Mullen N, Kyrou I, Nieman LK. Nighttime salivary cortisol: a useful test for the diagnosis of Cushing’s syndrome. J Clin Endocrinol Metab. 2002 Oct;87(10):4515-21. Trumper BG, Reschke K, Molling J. Circadian variation of insulin requirement in insulin dependent diabetes mellitus the relationship between circadian change in insulin demand and diurnal patterns of growth hormone, cortisol and glucagon during euglycemia. Horm Metab Res. 1995 Mar;27(3):141-7. Nishiyama M, Makino S, Suemaru S, Nanamiya W, Asaba K, Kaneda T, Mimoto T, Nishioka T, Takao T, Hashimoto K. Glucocorticoid effects on the diurnal rhythm of circulating leptin levels. Horm Res. 2000;54(2):69-73. Dinneen S, Alzaid A, Miles J, Rizza R. Metabolic effects of the nocturnal rise in cortisol on carbohydrate metabolism in normal humans. J Clin Invest. 1993 Nov;92(5):2283-90. Tassone F, Broglio F, Destefanis S, Rovere S, Benso A, Gottero C, Prodam F, Rossetto R, Gauna C, van der Lely AJ, Ghigo E, Maccario M. Neuroendocrine and metabolic effects of acute ghrelin administration in human obesity. J Clin Endocrinol Metab. 2003 Nov;88(11):5478-83. Gregoire F, Genart C, Hauser N, Remacle C. Glucocorticoids induce a drastic inhibition of proliferation and stimulate differentiation of adult rat fat cell precursors. Exp Cell Res. 1991 Oct;196(2):270-8. Keim NL, Van Loan MD, Horn WF, Barbieri TF, Mayclin PL. Weight loss is greater with consumption of large morning meals and fat-free mass is preserved with large evening meals in women on a controlled weight reduction regimen. J Nutr. 1997 Jan;127(1):75-82. Benton D, Parker PY. Breakfast, blood glucose, and cognition. Am J Clin Nutr. 1998 Apr;67(4):772S-778S.
Anderson IM, Crook WS, Gartside SE, Fairburn CG, Cowen PJ. The effect of moderate weight loss on overnight growth hormone and cortisol secretion in healthy female volunteers. J Affect Disord. 1989 Mar-Jun;16(2-3):197-202.
Scott RS, Scandrett MS. Nocturnal cortisol release during hypoglycemia in diabetes. Diabetes Care. 1981 Sep-Oct;4(5):514-8.
Doman J, Thompson S, Grochocinski V, Jarrett D, Kupfer DJ. A computer algorithm to determine the nadir and rise time in nocturnal cortisol secretion. Psychoneuroendocrinology. 1986;11(3):359-66.
Born J, Kern W, Bieber K, Fehm-Wolfsdorf G, Schiebe M, Fehm HL. Night-time plasma cortisol secretion is associated with specific sleep stages. Biol Psychiatry. 1986 Dec;21(14):1415-24.
Hindmarsh KW, Tan L, Sankaran K, Laxdal VA. Diurnal rhythms of cortisol, ACTH, and beta-endorphin levels in neonates and adults. West J Med. 1989 Aug;151(2):153-6.
Edwards S, Evans P, Hucklebridge F, Clow A. Association between time of awakening and diurnal cortisol secretory activity. Psychoneuroendocrinology. 2001 Aug;26(6):613-22.
Fehm HL, Klein E, Holl R, Voigt KH. Evidence for extrapituitary mechanisms mediating the morning peak of plasma cortisol in man. J Clin Endocrinol Metab. 1984 Mar;58(3):410-4.
Schmidt-Reinwald A, Pruessner JC, Hellhammer DH, Federenko I, Rohleder N, Schurmeyer TH, Kirschbaum C. The cortisol response to awakening in relation to different challenge tests and a 12-hour cortisol rhythm. Life Sci. 1999;64(18):1653-60.
Bornstein SR, Licinio J, Tauchnitz R, Engelmann L, Negrao AB, Gold P, Chrousos GP. Plasma leptin levels are increased in survivors of acute sepsis: associated loss of diurnal rhythm, in cortisol and leptin secretion. J Clin Endocrinol Metab. 1998 Jan;83(1):280-3.
Rebuffe-Scrive M, Lonnroth P, Andersson B, Smith U, Bjorntorp. Effects of short-term administration on the metabolism of human subcutaneous adipose tissue. J Obes Weight Regul. 1988;7:22-33.
Fain JN. Inhibition of glucose transport in fat cells and activation of lipolysis by glucocorticoids. In: Baxter JD, Rousseau GG, eds. Glucocorticoid hormone action. Berlin, Heidelberg, New York 1979:Springer-Verlag;547-560.
Felig P, Baxter JD, Frohman LA. Endocrinology and Metabolism. New York 1995:McGraw-Hill.
Gemmill ME, Eskay RL, Hall NL, Douglass LW, Castonguay TW. Leptin suppresses food intake and body weight in corticosterone-replaced adrenalectomized rats. J Nutr. 2003 Feb;133(2):504-9.
Tan JT, Patel BK, Kaplan LM, Koenig JI, Hooi SC. Regulation of leptin expression and secretion by corticosteroids and insulin. Implications for body weight. Endocrine. 1998 Feb;8(1):85-92.
Masuzaki H, Ogawa Y, Hosoda K, Miyawaki T, Hanaoka I, Hiraoka J, Yasuno A, Nishimura H, Yoshimasa Y, Nishi S, Nakao K. Glucocorticoid regulation of leptin synthesis and secretion in humans: elevated plasma leptin levels in Cushing’s syndrome. J Clin Endocrinol Metab. 1997 Aug;82(8):2542-7.
Newcomer JW, Selke G, Melson AK, Gross J, Vogler GP, Dagogo-Jack S. Dose-dependent cortisol-induced increases in plasma leptin concentration in healthy humans. Arch Gen Psychiatry. 1998 Nov;55(11):995-1000.
Divertie GD, Jensen MD, Miles JM. Stimulation of lipolysis in humans by physiological hypercortisolemia. Diabetes. 1991 Oct;40(10):1228-32.
Gravholt CH, Dall R, Christiansen JS, Moller N, Schmitz O. Preferential stimulation of abdominal subcutaneous lipolysis after prednisolone exposure in humans. Obes Res. 2002 Aug;10(8):774-81.
Djurhuus CB, Gravholt CH, Nielsen S, Mengel A, Christiansen JS, Schmitz OE, Moller N. Effects of cortisol on lipolysis and regional interstitial glycerol levels in humans. Am J Physiol Endocrinol Metab. 2002 Jul;283(1):E172-7.
Djurhuus CB, Gravholt CH, Nielsen S, Pedersen SB, Moller N, Schmitz O. Additive effects of cortisol and growth hormone on regional and systemic lipolysis in humans. Am J Physiol Endocrinol Metab. 2004 Mar;286(3):E488-94.
Dagogo-Jack S, Umamaheswaran I, Askari H, Tykodi G. Leptin response to glucocorticoid occurs at physiological doses and is abolished by fasting. Obes Res. 2003 Feb;11(2):232-7.
Askari H, Liu J, Dagogo-Jack S. Hormonal regulation of human leptin in vivo: effects of hydrocortisone and insulin. Int J Obes Relat Metab Disord. 2000 Oct;24(10):1254-9.
Natalucci G, Riedl S, Gleiss A, Zidek T, Frisch H. Spontaneous 24-h ghrelin secretion pattern in fasting subjects: maintenance of a meal-related pattern. Eur J Endocrinol. 2005 Jun;152(6):845-50.
Koutkia P, Canavan B, Breu J, Johnson ML, Grinspoon SK. Nocturnal ghrelin pulsatility and response to growth hormone secretagogues in healthy men. Am J Physiol Endocrinol Metab. 2004 Sep;287(3):E506-12.
Shiiya T, Nakazato M, Mizuta M, Date Y, Mondal MS, Tanaka M, Nozoe S, Hosoda H, Kangawa K, and Matsukura S. Plasma ghrelin levels in lean and obese humans and the effect of glucose on ghrelin secretion. J Clin Endocrinol Metab 87: 240–244, 2002.
Wren AM, Seal LJ, Cohen MA, Brynes AE, Frost GS, Murphy KG, Dhillo WS, Ghatei MA, Bloom SR. Ghrelin enhances appetite and increases food intake in humans. J Clin Endocrinol Metab. 2001 Dec;86(12):5992.
Kojima M, Hosoda H, Date Y, Nakazato M, Matsuo H, Kangawa K. Ghrelin is a growth-hormone-releasing acylated peptide from stomach. Nature. 1999 Dec 9;402(6762):656-60.
Takaya K, Ariyasu H, Kanamoto N, Iwakura H, Yoshimoto A, Harada M, Mori K, Komatsu Y, Usui T, Shimatsu A, Ogawa Y, Hosoda K, Akamizu T, Kojima M, Kangawa K, Nakao K. Ghrelin strongly stimulates growth hormone release in humans. J Clin Endocrinol Metab. 2000 Dec;85(12):4908-11.
Groschl M, Knerr I, Topf HG, Schmid P, Rascher W, Rauh M. Endocrine responses to the oral ingestion of a physiological dose of essential amino acids in humans. J Endocrinol. 2003 Nov;179(2):237-44.
Enomoto M, Nagaya N, Uematsu M, Okumura H, Nakagawa E, Ono F, Hosoda H, Oya H, Kojima M, Kanmatsuse K, Kangawa K. Cardiovascular and hormonal effects of subcutaneous administration of ghrelin, a novel growth hormone-releasing peptide, in healthy humans. Clin Sci (Lond). 2003 Oct;105(4):431-5.
Broglio F, Benso A, Gottero C, Prodam F, Grottoli S, Tassone F, Maccario M, Casanueva FF, Dieguez C, Deghenghi R, Ghigo E, Arvat E. Effects of glucose, free fatty acids or arginine load on the GH-releasing activity of ghrelin in humans. Clin Endocrinol (Oxf). 2002 Aug;57(2):265-71.
Muller AF, Lamberts SW, Janssen JA, Hofland LJ, Koetsveld PV, Bidlingmaier M, Strasburger CJ, Ghigo E, Van der Lely AJ. Ghrelin drives GH secretion during fasting in man. Eur J Endocrinol. 2002 Feb;146(2):203-7.
Nagaya N, Uematsu M, Kojima M, Date Y, Nakazato M, Okumura H, Hosoda H, Shimizu W, Yamagishi M, Oya H, Koh H, Yutani C, Kangawa K. Elevated circulating level of ghrelin in cachexia associated with chronic heart failure: relationships between ghrelin and anabolic/catabolic factors. Circulation. 2001 Oct 23;104(17):2034-8.
Broglio F, Arvat E, Benso A, Gottero C, Muccioli G, Papotti M, van der Lely AJ, Deghenghi R, Ghigo E. Ghrelin, a natural GH secretagogue produced by the stomach, induces hyperglycemia and reduces insulin secretion in humans. J Clin Endocrinol Metab. 2001 Oct;86(10):5083-6.
Hataya Y, Akamizu T, Takaya K, Kanamoto N, Ariyasu H, Saijo M, Moriyama K, Shimatsu A, Kojima M, Kangawa K, Nakao K. A low dose of ghrelin stimulates growth hormone (GH) release synergistically with GH-releasing hormone in humans. J Clin Endocrinol Metab. 2001 Sep;86(9):4552.
Peino R, Baldelli R, Rodriguez-Garcia J, Rodriguez-Segade S, Kojima M, Kangawa K, Arvat E, Ghigo E, Dieguez C, Casanueva FF. Ghrelin-induced growth hormone secretion in humans. Eur J Endocrinol. 2000 Dec;143(6):R11-4.
Arvat E, Di Vito L, Broglio F, Papotti M, Muccioli G, Dieguez C, Casanueva FF, Deghenghi R, Camanni F, Ghigo E. Preliminary evidence that Ghrelin, the natural GH secretagogue (GHS)-receptor ligand, strongly stimulates GH secretion in humans. J Endocrinol Invest. 2000 Sep;23(8):493-5.
Moller L, Norrelund H, Jessen N, Flyvbjerg A, Pedersen SB, Gaylinn BD, Liu J, Thorner MO, Moller N, Lunde Jorgensen JO. Impact of growth hormone receptor blockade on substrate metabolism during fasting in healthy subjects. J Clin Endocrinol Metab. 2009 Nov;94(11):4524-32.
Møller N, Møller J, Jørgensen JO, Ovesen P, Schmitz O, Alberti KG, Christiansen JS. Impact of 2 weeks high dose growth hormone treatment on basal and insulin stimulated substrate metabolism in humans. Clin Endocrinol (Oxf). 1993 Nov;39(5):577-81.
Bianda TL, Hussain MA, Keller A, Glatz Y, Schmitz O, Christiansen JS, Alberti KG, Froesch ER. Insulin-like growth factor-I in man enhances lipid mobilization and oxidation induced by a growth hormone pulse. Diabetologia. 1996 Aug;39(8):961-9.
Møller N, Schmitz O, Pørksen N, Møller J, Jørgensen JO. Dose-response studies on the metabolic effects of a growth hormone pulse in humans. Metabolism. 1992 Feb;41(2):172-5.
Møller N, Jørgensen JO, Alberti KG, Flyvbjerg A, Schmitz O. Short-term effects of growth hormone on fuel oxidation and regional substrate metabolism in normal man. J Clin Endocrinol Metab. 1990 Apr;70(4):1179-86.
Nørrelund H, Møller N, Nair KS, Christiansen JS, Jørgensen JO. Continuation of growth hormone (GH) substitution during fasting in GH-deficient patients decreases urea excretion and conserves protein synthesis. J Clin Endocrinol Metab. 2001 Jul;86(7):3120-9.
Salgin B, Marcovecchio ML, Humphreys SM, Hill N, Chassin LJ, Lunn DJ, Hovorka R, Dunger DB. Effects of prolonged fasting and sustained lipolysis on insulin secretion and insulin sensitivity in normal subjects. Am J Physiol Endocrinol Metab. 2009 Mar;296(3):E454-61.
Van Proeyen K, Deldique L, Nielens H, Szlufcik K, Francaux M, Ramaekers M, Hespel P. Effects Of Training In The Fasted State In Conjunction With Fat-rich diet On Muscle Metabolism: 721: June 3 8:15 AM – 8:30 AM. Medicine & Science in Sports & Exercise. 42(5):42, May 2010.
van Loon LJ, Koopman R, Stegen JH, Wagenmakers AJ, Keizer HA, Saris WH. Intramyocellular lipids form an important substrate source during moderate intensity exercise in endurance-trained males in a fasted state. J Physiol. 2003 Dec 1;553(Pt 2):611-25. Epub 2003 Sep 26.
De Bock K, Richter EA, Russell AP, Eijnde BO, Derave W, Ramaekers M, Koninckx E, Léger B, Verhaeghe J, Hespel P. Exercise in the fasted state facilitates fibre type-specific intramyocellular lipid breakdown and stimulates glycogen resynthesis in humans. J Physiol. 2005 Apr 15;564(Pt 2):649-60.
Martin A, Normand S, Sothier M, Peyrat J, Louche-Pelissier C, Laville M. Is advice for breakfast consumption justified? Results from a short-term dietary and metabolic experiment in young healthy men. Br J Nutr. 2000 Sep;84(3):337-44.
Xu XF, Bjorntorp P. Effects of dexamethasone on multiplication and differentiation of rat adipose precursor cells. Exp Cell Res. 1990 Aug;189(2):247-52.
Hentges EJ, Hausman GJ. Primary cultures of stromal-vascular cells from pig adipose tissue: the influence of glucocorticoids and insulin as inducers of adipocyte differentiation. Domest Anim Endocrinol. 1989 Jul;6(3):275-85.
Hauner H, Entenmann G, Wabitsch M, Gaillard D, Ailhaud G, Negrel R, Pfeiffer EF. Promoting effect of glucocorticoids on the differentiation of human adipocyte precursor cells cultured in a chemically defined medium. J Clin Invest. 1989 Nov;84(5):1663-70.
Hauner H, Schmid P, Pfeiffer EF. Glucocorticoids and insulin promote the differentiation of human adipocyte precursor cells into fat cells. J Clin Endocrinol Metab. 1987 Apr;64(4):832-5.
Ramsay TG, White ME, Wolverton CK. Glucocorticoids and the differentiation of porcine preadipocytes. J Anim Sci. 1989 Sep;67(9):2222-9.
Bujalska IJ, Kumar S, Hewison M, Stewart PM. Differentiation of adipose stromal cells: the roles of glucocorticoids and 11beta-hydroxysteroid dehydrogenase. Endocrinology. 1999 Jul;140(7):3188-96.
Nougues J, Reyne Y, Barenton B, Chery T, Garandel V, Soriano J. Differentiation of adipocyte precursors in a serum-free medium is influenced by glucocorticoids and endogenously produced insulin-like growth factor-I. Int J Obes Relat Metab Disord. 1993 Mar;17(3):159-67.
Suryawan A, Swanson LV, CY. Insulin and hydrocortisone, but not triiodothyronine, are required for the differentiation of pig preadipocytes in primary culture. J Anim Sci. 1997 Jan;75(1):105-11.
Hirsh E, Halberg F, Goetz FC, Cressey D, Wendt H, Sothern R, Haus E, Stoney P, Minors D, Rosen G, Hill B, Hilleren M, Garet K. Body weight change during 1 week on a single daily 2000-calorie meal consumed as breakfast (B) or dinner (D). Chronobiologia 1975;2(suppl 1): 31-32.
Jacobs H, Thompson M, Halberg E, Halberg F, Fraeber C, Levine H, Haus E. Relative body weight loss on limited free-choice meal consumed as breakfast rather than as dinner. Chronobiologia 1975;2(suppl 1): 33.
Halberg F. Some aspects of the chronobiology of nutrition: more work is needed on “when to eat”. J Nutr. 1989 Mar;119(3):333-43. Review.
Sensi S, Capani F. Chronobiological aspects of weight loss in obesity: effects of different meal timing regimens. Chronobiol Int. 1987;4(2):251-61.
Chandler AM, Walker SP, Connolly K, Grantham-McGregor SM. School breakfast improves verbal fluency in undernourished Jamaican children. J Nutr. 1995 Apr;125(4):894-900.
Pollitt E, Jacoby E, Cueto S. School breakfast and cognition among nutritionally at-risk children in the Peruvian Andes. Nutr Rev. 1996 Apr;54(4 Pt 2):S22-6.
Lopez I, de Andraca I, Perales CG, Heresi E, Castillo M, Colombo M. Breakfast omission and cognitive performance of normal, wasted and stunted schoolchildren. Eur J Clin Nutr. 1993 Aug;47(8):533-42.
Simeon DT, Grantham-McGregor S. Effects of missing breakfast on the cognitive functions of school children of differing nutritional status. Am J Clin Nutr. 1989 Apr;49(4):646-53.
Dickie NH, Bender AE. Breakfast and performance in school children. Br J Nutr. 1982 Nov;48(3):483-96.
Lopez-Sobaler AM, Ortega RM, Quintas ME, Navia B, Requejo AM. Relationship between habitual breakfast and intellectual performance (logical reasoning) in well-nourished schoolchildren of Madrid (Spain). Eur J Clin Nutr. 2003 Sep;57 Suppl 1:S49-53.
Cueto S. Breakfast and performance. Public Health Nutr. 2001 Dec;4(6A):1429-31. Review.
Martin A, Normand S, Sothier M, Peyrat J, Louche-Pelissier C, Laville M. Is advice for breakfast consumption justified? Results from a short-term dietary and metabolic experiment in young healthy men. Br J Nutr. 2000 Sep;84(3):337-44.
Vaisman N, Voet H, Akivis A, Vakil E. Effect of breakfast timing on the cognitive functions of elementary school students. Arch Pediatr Adolesc Med. 1996 Oct;150(10):1089-92.
Pollitt E, Mathews R. Breakfast and cognition: an integrative summary. Am J Clin Nutr. 1998 Apr;67(4):804S-813S. Review.
Wesnes KA, Pincock C, Richardson D, Helm G, Hails S. Breakfast reduces declines in attention and memory over the morning in schoolchildren. Appetite. 2003 Dec;41(3):329-31.
Benton D, Slater O, Donohoe RT. The influence of breakfast and a snack on psychological functioning. Physiol Behav. 2001 Nov-Dec;74(4-5):559-71.
Michaud C, Musse N, Nicolas JP, Mejean L. Effects of breakfast-size on short-term memory, concentration, mood and blood glucose. J Adolesc Health. 1991 Jan;12(1):53-7.
Kennedy E, Davis C. US Department of Agriculture School Breakfast Program. Am J Clin Nutr. 1998 Apr;67(4):798S-803S. Review.
Matschinsky FM, Ellerman J, Stillings S, et al. Hexones and insulin secretion. In: Hasselblatt A, Bruchhausen FV, eds. Handbook of experimental pharmacology. Berlin: Springer-Verlag, 1975:79–114.
Matschinsky FM, Ellerman J. Dissociation of the insulin releasing and the metabolic functions of hexoses in islets of Langerhans. Biochem Biophys Res Commun. 1973 Jan 23;50(2):193-9.
Lambert CP, Flynn MG. Fatigue during high-intensity intermittent exercise: application to bodybuilding. Sports Med. 2002;32(8):511-22.
Ivy JL. Role of carbohydrate in physical activity. Clin Sports Med. 1999 Jul;18(3):469-84, v



http://powerbuilding.pl/brak-logiki-sniadanie/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Kwi 26, 2012 11:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 20:15   

zyon napisał/a:
No to kradnij i jedz do oporu chleb z woda, ostatki ze stolu i wal browara caly dzien, w koncu nic ci sie nie stanie, przyslowia sa madroscia narodow


to co akurat napisałeś nijak ma się do tych przysłów. Wszystko poprzekręcałeś i dorobiłeś do swojej teorii.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 20:36   

Stara zasada aikido, wykorzystaj sile przeciwnika przeciwko niemu samemu. Przykro mi, przegrales
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 22:16   

zyon napisał/a:
Stara zasada aikido, wykorzystaj sile przeciwnika przeciwko niemu samemu. Przykro mi, przegrales


Pamiętaj, że nie wygrywa ten co głośniej i częściej krzyczy.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Czw Kwi 26, 2012 22:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 22:29   

Piotrx napisał/a:
Pamiętaj, że nie wygrywa ten co głośniej i częściej krzyczy.

To prawda.
Wygrywa ten, kto ma rację.
Upierając się przy śniadaniu racji mieć nie możesz.
Ty możesz sobie kwitnąć jedząc z rana większość pokarmu, ale wiele osób wyraźnie lepiej się czuje gdy z rana nie je, a jeśli już to coś lightowego.
Co tu więcej dyskutować - chcesz wmawiać, że białe jest czarne? 8/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Kwi 26, 2012 22:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 18:47   

zyon napisał/a:
Fajny art o sniadaniu, nie ma w nim co prawda przyslow ale jest duzo fajnych informacji i duzo referencji


Cytat:

Śniadanie osłabia spalanie tłuszczu, może zwiększać magazynowanie tłuszczu, obniża poziom hormonu wzrostu i nie zwiększa koncentracji. Co więcej mogę powiedzieć? Przestań jeść śniadanie, podziękujesz mi.


ten artykulik jest trochę tendencyjny, co by było gdyby dwóch bliźniaków karmić tym samym tylko że jeden w oknie 16-24 a drugi 8-16
nie sądzę żeby jeden był coraz chudszy a drugi coraz grubszy
każdy z nas pracuje raczej od rana do popołudnia i wiadomo że wygodniej zrezygnować ze śniadania, ale gdyby wywalić element dostosowania godzin posiłków do pracy, to powiem wam że ostatnio bardziej mi się widzi jedzenie do wczesnego popołudnia i potem nic (zakładając że w miarę wcześnie się kładę, bo do północy nie wytrzymam), niż jedzenie przed snem.
ale to oczywiście sprawa indywidualna i chyba nie istnieje ostateczna prawda
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 19:51   

zbiggy napisał/a:
ostatnio bardziej mi się widzi jedzenie do wczesnego popołudnia i potem nic (zakładając że w miarę wcześnie się kładę, bo do północy nie wytrzymam), niż jedzenie przed snem.

Ale to też byłoby IF.
zbiggy napisał/a:
ale to oczywiście sprawa indywidualna i chyba nie istnieje ostateczna prawda

Jasne. Są różne predyspozycje.
Jak już wspominałem, mój dziadek (ma teraz 87 lat) przez całe praktycznie życie jadał bardzo uczciwe śniadania - tłuste, jajecznica na podgardlu, a do sałaty najtłustsza śmietana.
Teraz już tak nie jada dużo, ale podobnie preferuje wcześniejsze posiłki.
Ja jednak od kiedy pamiętam nie lubiłem specjalnie śniadań, a późniejsze posiłki. Obecnie różnie to wychodzi, ale jeśli wstaję np. o 6:30 to pierwszy posiłek zjadam jakieś 4-5 godzin później. Czasem wychodzi wczesne popołudnie, a rzadziej dopiero sam wieczór.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 22:43   

Hannibal napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Pamiętaj, że nie wygrywa ten co głośniej i częściej krzyczy.

To prawda.
Wygrywa ten, kto ma rację.
Upierając się przy śniadaniu racji mieć nie możesz.
Ty możesz sobie kwitnąć jedząc z rana większość pokarmu, ale wiele osób wyraźnie lepiej się czuje gdy z rana nie je, a jeśli już to coś lightowego.
Co tu więcej dyskutować - chcesz wmawiać, że białe jest czarne? 8/


Gdyby większość wolała jeść wieczorem i była po tym zdrowa, to nie powstawałyby zupełnie odwrotne przysłowia oparte na mądrości ludowej. Z tego jasno wynika, że w naszym klimacie większość lepiej czuje się gdy wieczorem nie je a zasadnicze posiłki są rano i w obiad.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pią Kwi 27, 2012 22:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 23:17   

Te przysłowia o jadaniu rano wzięły się z czasów gdy ludzie rano szli do harówki a kiedyś to była ciężka praca fizyczna przez wiele godzin, więc musieli coś zjeść rano . Teraz to przeżytek.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 06:27   

Magdalinha napisał/a:
Te przysłowia o jadaniu rano wzięły się z czasów gdy ludzie rano szli do harówki a kiedyś to była ciężka praca fizyczna przez wiele godzin, więc musieli coś zjeść rano . Teraz to przeżytek.

Jak już gdzieś pisałem - dwa lata temu, latem, pracowałem systematycznie, dzień w dzień, przy karczowaniu, robocie ciężkiej. Wstawałem rano i ok. 6 zaczynałem robotę. Pracowałem jakieś 4-4,5 godziny NA CZCZO, po czym ok. 11 jadłem pierwszy posiłek. Po przerwie wracałem do karczowania ok. 14 i pracowałem jeszcze z 3-4 godziny.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 08:26   

Magdalinha napisał/a:
Te przysłowia o jadaniu rano wzięły się z czasów gdy ludzie rano szli do harówki a kiedyś to była ciężka praca fizyczna przez wiele godzin, więc musieli coś zjeść rano . Teraz to przeżytek.


Dokladnie. Jakby te 100 tysiecy lat temu dzikusy, nasi przodkowie umieli wymyslac przyslowia to by z pewnosci wymyslili inne, adekwatne do sytuacji typu "na polowanie z rana nie idz nazarty, bo cie zwierz poturbuje nie na zarty"

Jak piotrx taki milosnik zywienia przyslowiowego to niech znajdzie jakies fajne przyslowie o
toksynach albo miksiurze, np cudowny lek na malego siura - miksiura
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 16:20   

Hannibal jesteś dobrze przystosowany do spalania tłuszczu, a ludki kiedyś jadły ziemniaki, chleb, kasze, zupy i trochę mięsa i nie miały pojęcia o LC.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 16:27   

Magdalinha napisał/a:
Hannibal jesteś dobrze przystosowany do spalania tłuszczu, a ludki kiedyś jadły ziemniaki, chleb, kasze, zupy i trochę mięsa i nie miały pojęcia o LC.


Jadła tak biedota, było to stosunkowo niedawno, dopiero jak wynaleziono takie wynalazki jak ziemniaki czy zboża.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 16:29   

zyon napisał/a:


Jak piotrx taki milosnik zywienia przyslowiowego to niech znajdzie jakies fajne przyslowie o
toksynach albo miksiurze, np cudowny lek na malego siura - miksiura


Nie jestem zwolennikiem, tylko wierzę w mądrość ludową. A myślisz, że dlaczego pewne produkty ludzie jedzą, a innych nie?
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 16:50   

Przed wynalazkami jak ziemniaki i zboże ludzie na okrągło głodowali i raczej na głodnego polowali na zwierzynę. Konarzewski w "Na początku był głód" opisuje czasy przed rolnictwem. Często to była ciągła walka o przetrwanie. Geny ludzi były przystosowane do tej energooszczędności i śniadanko rano nie istniało w menu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 17:21   

Piotrx napisał/a:
A myślisz, że dlaczego pewne produkty ludzie jedzą, a innych nie?

Dlaczego? To się mocno zmieniało na przestrzeni tysięcy lat i było spowodowane wieloma czynnikami. Jeśli chcesz na ten temat coś wiedzieć przeczytaj książkę "In the devil's garden: a sinful history of forbidden food".
To co powtarzasz tu w kółko i na okrągło ma się nijak do faktów historycznych i kulturowych. Zapodajesz tu jakieś powiedzenie, nie znając chyba zupełnie jego proweniencji, umiejscowienia "w czasie i przestrzeni".
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Kwi 28, 2012 17:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 17:27   

Magdalinha napisał/a:
Przed wynalazkami jak ziemniaki i zboże ludzie na okrągło głodowali

Różnie było.
Jednak zboża i ziemniaki są zupełnie niepotrzebne, żeby zapewnić sobie stałe źródło pożywienia. Przykład? Rdzenni Indianie (przed najazdem białych), Masajowie, Mongołowie.
Zresztą historia pokazuje, że ci którzy polegali na zbożowych również niejednokrotnie sporo głodowali - zależało to od sytuacji geopolitycznej, od tego czy były klęski, wojny, etc.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 20:29   

Hannibal napisał/a:
przeczytaj książkę "In the devil's garden: a sinful history of forbidden food"
Wyjszlo to u nas?
Mozna tez spokojnie polecic ksiazke Konarzewskiego " Na poczatku byl glod"
Jakby przeczytal to by nie opowiadal takich banialuk.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Sob Kwi 28, 2012 20:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 20:55   

zyon napisał/a:
Wyjszlo to u nas?

Po polsku? No raczej nie.
Ja kupiłem używaną w sklepie allthatstuff.
Naprawdę wyjątkowa książka
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 20:59   

jest do wzieca u nas za 46 zyli, cza bedzie obadac
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Sob Kwi 28, 2012 21:19   

Piotrx napisał/a:
zyon napisał/a:


Jak piotrx taki milosnik zywienia przyslowiowego to niech znajdzie jakies fajne przyslowie o
toksynach albo miksiurze, np cudowny lek na malego siura - miksiura


Nie jestem zwolennikiem, tylko wierzę w mądrość ludową. A myślisz, że dlaczego pewne produkty ludzie jedzą, a innych nie?

Sa madrosci ludowe, sa tez i zabobony. To twoje przyslowie akurat nalezy do tych drugich. Sniadanie jako posilek zjadany zaraz po przebudzeniu, w formie takiej jak w czasach obenych jest stosunkowo nowym wynalazkiem i ma okolo 200 lat. Kolejnym zabobonem jest koniecznosc jedzenia 5-6 posilkow dziennie, ten zabobon ma okolo 30-40 lat.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 20:52   

Co nie co o wielkosci i porach posilkow na przestrzeni historii:
http://www.foodtimeline.org/foodfaq7.html
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 21:01   

Zaczęli od ANCIENT GREEK czyli źle zaczęli. Nie no żart :D
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 21:50   

Akapit wyzej masz wyjsnione, ze interesuje ich blizsza nam kultura. Mozesz sie z nimi podzielic wlasnymi informacjami na temat wczesniejszych nawykow zywieniowych.
Wejdz na glowna strone http://www.foodtimeline.org/index.html sa na niej informacje o wczesniejszych okresach.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 01, 2012 14:00   

Powróciłam do IF, które kiedyś nieświadomie stosowałam jako nastolatka. Pierwszy posiłek o 15.00 i okienko trwa 5-6 godzin. Z rana herbata i woda.
Mam klarowniejszy umysł i większą energię z rana. Na razie dopiero zaczęłam ćwiczyć na boisku więc jeszcze się okaże czy to jest dobry układ.
 
     
Likvidi


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 33
Wysłany: Wto Maj 08, 2012 16:44   

Co prawda jestem dopiero na tej diecie drugi tydzień, ale już teraz mogę powiedzieć, że bardzo mi odpowiada i wydaje mi się naturalna dla mojego organizmu. W sumie nigdy jakoś specjalnie nie lubiłam śniadań, za to najsmaczniejsze zawsze wydawały mi się kolacje. Jakoś nie mam zbyt dużo problemów z odczuwaniem głodu podczas godzin głodówkowych, dopiero gdy zbliża się 'pora karmienia' :D zaczyna mi brakować energii i pojawia się głód. Zaczynam pierwszy posiłek ok. 17. Jedynym minusem było początkowe odczuwanie przeraźliwego chłodu, aż do momentu spożycia posiłku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 09, 2012 20:08   

Likvidi napisał/a:
Jedynym minusem było początkowe odczuwanie przeraźliwego chłodu, aż do momentu spożycia posiłku.

Też to pamiętam - ok. 16 zimno już było po ciele.
Obecnie preferuję pierwszy posiłek w okolicach południowych - chyba wtedy jest najlepiej. W sumie tak jak na południu siesta jest
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 00:09   

Teraz zaczynam jeść o 17. W IF świetne jest to, że uwalnia od jedzenia przez dużą część doby. Już wiem jak łatwo zrobić sobie absy ;) .
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 08:36   

A konczysz o ktorej?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 11:37   

22-23
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 21, 2012 22:06   

Promocja u Brada Pilona http://www.eatstopeat.com/


dobre :0
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 21, 2012 22:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 21, 2012 22:11   

http://www.sfd.pl/Najnows...2E-t860547.html
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 13:51   

Jakos tak samo mi sie skraca okno i dodatkowo coraz bardziej sklaniam sie do jednego posilku. Nie wiem dlaczego ale jakos po pierwszym posilku nie chce mi sie wcale jesc, najwyzej jakies wegle tak jako przekaska. Niedlugo dojde do warrior diet chyba.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 23, 2012 14:18   

zyon napisał/a:
Jakos tak samo mi sie skraca okno i dodatkowo coraz bardziej sklaniam sie do jednego posilku. Nie wiem dlaczego ale jakos po pierwszym posilku nie chce mi sie wcale jesc, najwyzej jakies wegle tak jako przekaska. Niedlugo dojde do warrior diet chyba.


Mi brakuje z IF tego uczucia spełnienia i gorąca po posiłku.
Minusy to był za....ty głód koło 14.00 i szybkie chudniecie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 14:26   

No czasami glod ok 14 daje popalic, na te okazje zawsze trzymam gorzka czekolade i jakies orzeczhy, najczesciej brazylijskie. Ale czesto jem o 14 zeby jakos utrzymac to 8h okno, bo potem to w okolicach 17 i nie chce mi sie jesc juz w ogole a kalorii jakos dostarczyc trzeba. Teraz opedzlowalem kawalek chalwy wlasnej produkcji choc tak badzo glodny to nie bylem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 23, 2012 15:58   

zyon napisał/a:
No czasami glod ok 14 daje popalic, na te okazje zawsze trzymam gorzka czekolade i jakies orzeczhy, najczesciej brazylijskie. Ale czesto jem o 14 zeby jakos utrzymac to 8h okno, bo potem to w okolicach 17 i nie chce mi sie jesc juz w ogole a kalorii jakos dostarczyc trzeba. Teraz opedzlowalem kawalek chalwy wlasnej produkcji choc tak badzo glodny to nie bylem.


Moja cora uwielbia słonecznik + miód.
Proste i pyszne.
U mnie jeszcze poranny trening podbijal glod :)
A do sklepu z suplami jakoś nie po drodze.
Żeby wiecej kalorii zmieścić w czasie okna,ograniczalem węgle do miodu praktycznie.
I chudlem.
Na dłuższa metę sie nie sprawdza,ale jak mam czasem szit zjeść,to wole poczekać do wieczora.
Taki weekendowy IF :D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 16:35   

No jak się za bardzo skróci to raczej patataj rozdzielne jedzenie, patataj ;)
Chyba, że tak jak Waldek jaki czas temu mówił - rozdzielność zachować w taki sposób, że jada się jeden rodzaj produktu jednego dnia, czyli np. mięso i tłuszcz jednego, żółtka drugiego, owoce trzeciego, a warzywka czwartego; piątek można dwa łyki miodu łyknąć i to by było na tyle jedzenia. Ktoś chętny na taki schemat? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Maj 23, 2012 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 18:23   

Eee tam, jakos ciagna na warrior diet , gdzie okno masz 4 h i sa efekty. Moze wtedy rozdzielne nie ma znaczenia?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 19:19   

Na marginesie :
Gavroche napisał/a:
Moja cora uwielbia słonecznik + miód.
Proste i pyszne.


Jak to podajecie , mielisz słonecznik czy takie ziarna normalne wcina ? Nasz mały też troche słonecznika wcinał i płatków migdałów ...
_________________
"he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 23, 2012 20:54   

chill napisał/a:
Na marginesie :
Gavroche napisał/a:
Moja cora uwielbia słonecznik + miód.
Proste i pyszne.


Jak to podajecie , mielisz słonecznik czy takie ziarna normalne wcina ? Nasz mały też troche słonecznika wcinał i płatków migdałów ...


No paste taka z mielonego słonecznika i odrobiny miodu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:28   

Hej barbinazza jak tam idzie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 09:58   

wracam do IF - testowo co najmniej. Wkurza mnie już to robienie żarcia wcześniej żeby zabrać do pracy, wstawanie wcześniej żeby zdążyć zjeść po treningu - a uwielbiam poranne treningi, do tego odkryłem (po jakiejś imprezie jednej - drugiej ;) ) że mogę wytrzymać do późnego popołudnia bez żarcia nawet po dłuższym porannym treningu - kluczem jest tutaj porządne najedzenie się wieczorem, którego podświadomie unikałem. I będzie to Fast-5, a nie Leangains - bo nie chce się stresować że dzisiaj węgle a jutro nie i takie tam ;) o postępach sytuacji będę raportował
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:01   

Blade napisał/a:
wracam do IF - testowo co najmniej. Wkurza mnie już to robienie żarcia wcześniej żeby zabrać do pracy, wstawanie wcześniej żeby zdążyć zjeść po treninguł

:viva: ;D

Na leangains, nikt nie kaze robic dni weglowych i nieweglowych, to tylko zalecana opcja, ja np kompletnie na to nie zwracam uwagi
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:05   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
wracam do IF - testowo co najmniej. Wkurza mnie już to robienie żarcia wcześniej żeby zabrać do pracy, wstawanie wcześniej żeby zdążyć zjeść po treninguł

:viva: ;D

Na leangains, nikt nie kaze robic dni weglowych i nieweglowych, to tylko zalecana opcja, ja np kompletnie na to nie zwracam uwagi


to tym lepiej ;) ale tak czy tak wychodzi mi 5 godzin jedzeniowych ze względu na czas pracy i konieczność położenia się spać między 22-23. Nie wiem tylko, co na noc jako ostatnie - białko czy węgle, ewentualnie węgle z tłuszczem.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:10   

wyngle ze szmalcem, jezeli rano trening to tym bardziej
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:41   

zyon napisał/a:
wyngle ze szmalcem, jezeli rano trening to tym bardziej


No.
Jak nie zjesz tego za dużo,to rano skórka ciensza sie zrobi :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:44   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
wyngle ze szmalcem, jezeli rano trening to tym bardziej


No.
Jak nie zjesz tego za dużo,to rano skórka ciensza sie zrobi :)


masz na myśli, że schudnę? no jest to moim celem ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:53   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
wyngle ze szmalcem, jezeli rano trening to tym bardziej


No.
Jak nie zjesz tego za dużo,to rano skórka ciensza sie zrobi :)


masz na myśli, że schudnę? no jest to moim celem ;)


Cholera wie,na mnie tak działają ziemniory lub warzywa skrobiowe z tłuszczem.
Ale nie za dużo.
U mnie to 300-400 gram kartofli,warzyw typu marchew ciut więcej.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 12:16   

ja tam nie waze, wrzucam ze 3-4 srednie do gara i tyle.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 12:18   

zyon napisał/a:
ja tam nie waze, wrzucam ze 3-4 srednie do gara i tyle.


Też nie waże.
Wrzucam na oko 300-400 gram ;D ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 12:20   

to ile sztukow ? :D

niedlugo zaczna sie mlode, ach jak ja uwielbiam mlode ziemniory z mlekiem zsiadlym albo smietana przysmazona z cebulka i koperkiem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 12:30   

zyon napisał/a:
to ile sztukow ? :D

niedlugo zaczna sie mlode, ach jak ja uwielbiam mlode ziemniory z mlekiem zsiadlym albo smietana przysmazona z cebulka i koperkiem.


Średnich 5-6.
Jak gotuję,czasem od razu jem na ciepło,ale zwykle przysmażam zimne już i na kolację wtrzącham.
Młode to średnio mi smakują...
Jakieś mało treściwe som.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 13:05   

Gavroche napisał/a:

Jak gotuję,czasem od razu jem na ciepło,ale zwykle przysmażam zimne już i na kolację wtrzącham.
Młode to średnio mi smakują...
Jakieś mało treściwe som.


a ja zimne podsmażone na smalcu z dużą ilością czosnku :) może być jeszcze jakieś fajne chilli, żeby diabelski pazur poczuć ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 13:07   

Mi sie szmalec skonczyl, a tego sklepowego sie brzydze, smierdzi tak okrutnie, ze rzygnac idzie. Na razie ratuje sie maslem klarowanym.

Ale i tak wole swiezutkie, parujace, z koperkiem i do tego lyche masla a potem smietana zalac. Robi sie wtedy z tego taka breja ale normalnie uwielbiam ja.

@ w ogole co za tematy ostatnio :D dla Hannibala zgroza normalnie, ziemniory rzondzo na forku ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 30, 2012 13:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 13:48   

zyon napisał/a:

@ w ogole co za tematy ostatnio :D dla Hannibala zgroza normalnie, ziemniory rzondzo na forku ;D


skrytożercy korytkowi ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:28   

Hannibal przeczyta nasze herezje , to mu chyba zaplesniale mieso z larwami w gardle stanie ze zdziwienia ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Maj 30, 2012 14:48   

zyon napisał/a:
Hannibal przeczyta nasze herezje , to mu chyba zaplesniale mieso z larwami w gardle stanie ze zdziwienia ;D


Sam też jada kartoszki,wcale nie surowe ;D
To chyba najszerzej dostępna namiastka sławnych bulw,dawnych,zaginionych,ale jakże zdrowych i krzepkich ludów :D
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 15:41   

Wchodzę w topic poświęcony konkretnemu zagadnieniu i jak zwykle dyskusja na temat przez 20 stron 8)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Nie Cze 03, 2012 08:41   

Warto obserwować dzieci. One nie wymyślają sobie teorii, tylko reagują jak podpowiada im natura. Rano jedzą.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 03, 2012 08:47   

Piotrx napisał/a:
Warto obserwować dzieci. One nie wymyślają sobie teorii, tylko reagują jak podpowiada im natura. Rano jedzą.

No ja mam inne obserwacje.
Moja mała do popołudnia nie chce jesc.
Chyba,ze za namową rodzicow :D
I to zazwyczaj cos ulubionego.
Po południu i wieczorem jak odkurzacz za to.
Dwuletnie dziecko nie zepsute namowami i syfiastym zarlem.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Cze 03, 2012 15:12   

Sniadanie u dzieci to naturalna sprawa. Kazdy organizm, ktory rosnie potrzebuje zywnosci i to duzo. Maly zoladek moglby sobie nie poradzic z duzym posilkiem, wiec dzieci musza jesc czesto. Jednak u doroslych jedzenie rano nie jest konieczne.

Ze strony, ktora podawalem juz wczesniej:

Cytat:
"Even more elusive is the evidence for breakfast. Judging from cookbooks and dietary literature there was no such meal, or at least it was only recommended for children, invalids and the elderly who have weak digestive systems and must eat smaller meals more frequently. Nevertheless, there was such a meal, and some people took it regularly. The word itself comes from the late Latin disjejunare, meaning "to un-fast' or break the fast of the evening. Remarkably, the word was contracted in the Romance languages to disnare or disner in Olde French, or dinner in English. Thus the word dinner actually means breakfast. But the word is not recorded in English until 1463 in a royal account book that records expenses for breakfast, but it is not entirely clear whether this was an early dinner or another meal, the one we know know as breakfast, eaten first thing in the morning."
---Food in Early Modern Europe, Ken Albala [Greenwood Press:Westport CT] 2003 (p. 232)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 03, 2012 21:35   

ZuluGula napisał/a:
Sniadanie u dzieci to naturalna sprawa. Kazdy organizm, ktory rosnie potrzebuje zywnosci i to duzo. Maly zoladek moglby sobie nie poradzic z duzym posilkiem, wiec dzieci musza jesc czesto. Jednak u doroslych jedzenie rano nie jest konieczne.

Ze strony, ktora podawalem juz wczesniej:

Cytat:
"Even more elusive is the evidence for breakfast. Judging from cookbooks and dietary literature there was no such meal, or at least it was only recommended for children, invalids and the elderly who have weak digestive systems and must eat smaller meals more frequently. Nevertheless, there was such a meal, and some people took it regularly. The word itself comes from the late Latin disjejunare, meaning "to un-fast' or break the fast of the evening. Remarkably, the word was contracted in the Romance languages to disnare or disner in Olde French, or dinner in English. Thus the word dinner actually means breakfast. But the word is not recorded in English until 1463 in a royal account book that records expenses for breakfast, but it is not entirely clear whether this was an early dinner or another meal, the one we know know as breakfast, eaten first thing in the morning."
---Food in Early Modern Europe, Ken Albala [Greenwood Press:Westport CT] 2003 (p. 232)


Podział na jedzenie dla dzieci i jedzenie dla dorosłych nie ma dla mnie sensu.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Cze 03, 2012 21:37   

Z jakiego powodu?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 03, 2012 23:00   

Jedzenie to jedzenie.
Czemu dzieci miałyby jesc inaczej lub częściej niż dorośli?
Wcale nie jedzą wiecej,ani nie potrzebują innych składników.
To mali ludzie przecież.
Te wszystkie podziały to jakiś chory biznesmen wymyślił.
A inni podlapali.
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Cze 03, 2012 23:53   

Akurat dzieci, a szczegolnie mlodziez potrzebuje zjesc wiecej niz osoba dorosla. Najczesciej sa bardziej aktywni i nadal rosna. Moga tez miec problem ze zjedzeniem 3000kcal w dwóch posilkach. Ja przynajmniej na poczatku mialem tego typu problem.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 04, 2012 06:45   

ZuluGula napisał/a:
Akurat dzieci, a szczegolnie mlodziez potrzebuje zjesc wiecej niz osoba dorosla. Najczesciej sa bardziej aktywni i nadal rosna. Moga tez miec problem ze zjedzeniem 3000kcal w dwóch posilkach. Ja przynajmniej na poczatku mialem tego typu problem.


Ja jem 6000 w trzech.
Jaki nastolatek tyle zjada?
Moja 2 letnia córka zjada 1200 w jednej długiej sesji popołudniowo-wieczornej.
Pijac litr tlustej smietany masz ponad 3000 kcal.
Gdzie tu problem?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 09:01   

moj siostrzeniec rowniez pala miloscia do sniadan ;) :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 04, 2012 10:11   

Mariusz_ napisał/a:
moj siostrzeniec rowniez pala miloscia do sniadan ;) :hihi:

Wiesz,my sie trochę martwilismy,ale jak zobaczyliśmy wieczorne uczty,zluzowalismy.
Córa potrafi zjeść 2-3 jaja,duzy kotlet z siekanej wolowiny,cały setek topiony,kostkę twarogu ze smietana i owocami,sporo domowych kluchow,ziemniaków i warzyw z masłem,domowe serniki,albo pól kostki masła z odrobina pumpernikla ;D
Tak ma i juz.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Cze 04, 2012 11:37   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
moj siostrzeniec rowniez pala miloscia do sniadan ;) :hihi:

Wiesz,my sie trochę martwilismy,ale jak zobaczyliśmy wieczorne uczty,zluzowalismy.
Córa potrafi zjeść 2-3 jaja,duzy kotlet z siekanej wolowiny,cały setek topiony,kostkę twarogu ze smietana i owocami,sporo domowych kluchow,ziemniaków i warzyw z masłem,domowe serniki,albo pól kostki masła z odrobina pumpernikla ;D
Tak ma i juz.

na raz?? :shock:
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 05, 2012 08:43   

gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
moj siostrzeniec rowniez pala miloscia do sniadan ;) :hihi:

Wiesz,my sie trochę martwilismy,ale jak zobaczyliśmy wieczorne uczty,zluzowalismy.
Córa potrafi zjeść 2-3 jaja,duzy kotlet z siekanej wolowiny,cały setek topiony,kostkę twarogu ze smietana i owocami,sporo domowych kluchow,ziemniaków i warzyw z masłem,domowe serniki,albo pól kostki masła z odrobina pumpernikla ;D
Tak ma i juz.

na raz?? :shock:


Nie,no tak wymienialem z glowy :)
Trochę mniej,ale nie zakladalbym sie o gruba fore,ze dużo mniej :P
 
     
mhm

Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 80
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 15:43   

Od jakiegoś tygodnia jem raz na 24h, tzn. jeden posiłek na dobę spożyty krócej niż w godzinę.

Plusy:
- uczucie bycia "na haju" po ok. 16h głodu
- specyficzne uczucie skupienia uwagi
- oszczędność czasu
Minusy:
- chyba nie da się na tym utrzymać wagi
- w sumie nie wiadomo co jeść, żeby w jednym posiłku dostarczyć witaminy, minerały, białka, węgle itd.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 06, 2012 16:11   

mhm napisał/a:
Od jakiegoś tygodnia jem raz na 24h, tzn. jeden posiłek na dobę spożyty krócej niż w godzinę.

Plusy:
- uczucie bycia "na haju" po ok. 16h głodu
- specyficzne uczucie skupienia uwagi
- oszczędność czasu
Minusy:
- chyba nie da się na tym utrzymać wagi
- w sumie nie wiadomo co jeść, żeby w jednym posiłku dostarczyć witaminy, minerały, białka, węgle itd.


Litr smietany 30 % + 10 żółtek + 300 gram jagodowych.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Cze 08, 2012 13:21   

Gavroche napisał/a:
Zyon,
Bezpośrednio po treningu pije tylko wodę.
Czekam na wyrzut hormonów jakieś 45 min do godziny lub dłużej.
Potem pije swoje żółtka.
Węgle po treningu to mit!

Tak jakos to zapamietalem. Czyli nawet na lekkim masowaniu po treningu lepiej zoltka+ew smieta? (po mojemu: jajecznica na smietanie ;D )
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 08, 2012 14:47   

Matthew Caton:
"...You will start to burn almost entirely fat after 12 hours of fasting, however, after 18 to 20 you will start to break down protein to stabilize your blood glucose. Not a significant amount, but it’s something to think about. ..."

http://www.marksdailyappl.../#ixzz1xClMmEHw

Po 18-20 godzinach głodówki organizm zaczyna zużywać białka do stabilizacji poziomu cukru w krwi. Niedużą ilość, ale powtarzalność tego może dać do myślenia.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Cze 09, 2012 15:55   

- Powszechne jest przekonanie, że nie powinno się jadać po godzinie 18. To kolejny mit, który wymaga obalenia – mówi lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk, lekarz medycyny rodzinnej i dietetyk z CM ENEL-MED. - Pora jedzenia ostatniego posiłku uzależniona jest od indywidualnego rytmu dnia:
http://fitness.wp.pl/diet...sc-kolacje.html
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Cze 09, 2012 16:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Cze 09, 2012 16:06   

To bardzo fajne ale dlaczego 2 razy wkleiles to samo zdanie? Czyzbys byl na cos chory?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Sob Cze 09, 2012 20:23   

Lekarz medycyny i dietetyk powiedział, że szkodliwość jedzenia po 18 jest już nieprawdą. Spokojnie możecie jeść wieczorami.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Cze 09, 2012 20:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Cze 09, 2012 20:35   

Piotrx napisał/a:
Lekarz medycyny i dietetyk powiedział, że szkodliwość jedzenia po 18 jest już nieprawdą. Spokojnie możecie jeść wieczorami.

Jakiś uśmiech czy mrugnięcie byś dodał bo trudno wyczuć powagę sytuacji.
;)
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Sob Cze 09, 2012 23:46   

Czesc osob stosujacych IF woli jednak jesc w pierwszej polowie dnia i wtedy nie jedza po 18. Samo IF polega na tym ze mamy przerwe od jedzenia trwajaca najczesciej 16-20 godzin. To czy uzyskamy ta przerwe nie jedzac sniadania lub kolacji ma juz mniejsze znaczene.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 08:50   

ZuluGula napisał/a:
Czesc osob stosujacych IF woli jednak jesc w pierwszej polowie dnia i wtedy nie jedza po 18. Samo IF polega na tym ze mamy przerwe od jedzenia trwajaca najczesciej 16-20 godzin. To czy uzyskamy ta przerwe nie jedzac sniadania lub kolacji ma juz mniejsze znaczene.


Też tak twierdzę. Nawet to uzasadniałem od czego może to zależeć, że jedni wolą jeść rano, inni wieczorem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 08:58   

Dla części osób ma to znaczenie o której porze jedzą.
Jedząc spore śniadania zamulają się na cały dzień.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 09:21   

Ja sie ostatnio jakos nieswiadomie chyba przestawiam na 1-2 posilki dziennie. Wcale nie jestem glodny zauwazylem po 2 a nie chce mi sie na sile upychac wiecej aby sie zmiescic "oknie".
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 10:16   

ja jestem na jakims takim malym ifie. Przerwa 14h i jadam 3x dziennie.
Dzis na sniadanie zarzuce karczycho, ziemniaki i troche warzyw z maslem.
BTW 1:3:1 i ok. 1k kalorii.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 13:35   

Btw, teraz właśnie zacząłem swój pierwszy posiłek - truskawki, ale jakieś kwaskowate się trafiły. :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 13:49   

Hannibal napisał/a:
Btw, teraz właśnie zacząłem swój pierwszy posiłek - truskawki, ale jakieś kwaskowate się trafiły. :]

A ja ostatnio jadam ich sporo i sa tak pyszne ze dostaje na ich punkcie .....
Musze miec codziennie bo inaczej trudno mi na jednym mijscu usiasc.. ;D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 13:57   

Truskawki to imo jedne z gorszych jagodowych. Ja czekam na jagody leśne, jeżyny!, agrest i czarną porzeczkę 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 14:05   

Hannibal napisał/a:
Truskawki to imo jedne z gorszych jagodowych. Ja czekam na jagody leśne, jeżyny!, agrest i czarną porzeczkę 8)

Ale póki :P sa trzeba jadac,

ps

ponoc ludzie śpiewając hym narodowy używają słowa "póki my żyjemy", zamiast kiedy....,
póki to jakas ruska naleciałosc... ;D
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 14:07   

A ja uwielbiam lesne maliny. Pomimo, ze sa drobne, to pachna najpiekniej ze wszystkich rodzajow malin i sa przepyszne :D
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 14:30   

Hannibal napisał/a:
Btw, teraz właśnie zacząłem swój pierwszy posiłek - truskawki, ale jakieś kwaskowate się trafiły. :]

dieta taoistow chinskich mowi, ze jak jesc owoce to najlepiej rano albo w ogole :)
Ostatnio zmieniony przez side Nie Cze 10, 2012 14:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 15:30   

Hannibal napisał/a:
Truskawki to imo jedne z gorszych jagodowych. Ja czekam na jagody leśne, jeżyny!, agrest i czarną porzeczkę
Molka napisał/a:
Ale póki :P sa trzeba jadac

Ja w tym roku jeszcze nie tknąłem fruitów i nie jest mi z tym źle, wręcz przeciwnie, nawet jak jestem w lesie na rowerze to się za niebieskimi wcale nie rozglądam 8)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:07   

Hannibal napisał/a:
Dla części osób ma to znaczenie o której porze jedzą.
Jedząc spore śniadania zamulają się na cały dzień.

Mnie właśnie śniadania nie służą, więc taki IF z jadaniem wieczorami bardzo mi odpowiada.
Jestem nocnym markiem, a jednak dzięki temu systemowi mam od rana czujny i w pełni jasny umysł.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:38   

Magdalinha napisał/a:
Mnie właśnie śniadania nie służą, więc taki IF z jadaniem wieczorami bardzo mi odpowiada.
Jestem nocnym markiem, a jednak dzięki temu systemowi mam od rana czujny i w pełni jasny umysł.

Napisz coś z czym się nie zgadzam, bo się zapytam kim jesteś.
:-)
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 23:57   

Nine Inch Nails to zajeahbisty zespół :hihi:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 00:09   

Magdalinha napisał/a:
Nine Inch Nails to zajeahbisty zespół
Dobra odpowiedź, dla porównania Zenon by mnie zbyć rzucił taki zespół:
http://www.youtube.com/watch?v=87Q__zihwXo
(rekomenduję nie wysłuchać całości)
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Cze 11, 2012 00:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:12   

side napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Btw, teraz właśnie zacząłem swój pierwszy posiłek - truskawki, ale jakieś kwaskowate się trafiły. :]

dieta taoistow chinskich mowi, ze jak jesc owoce to najlepiej rano albo w ogole :)


Inni mówią natomiast, żeby jeść tylko wieczorem. komu wierzyć?
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:26   

Piotrx napisał/a:
Inni mówią natomiast, żeby jeść tylko wieczorem. komu wierzyć?

Przestać słuchać innych a zacząć siebie? :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 11:29   

Musialby sie pozbyc kontekstu kulturowego, spolecznego i jeszcze paru innych a to jest raczej niemozliwe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 19:25   

http://www.ufc.com/news/The-Ronda-Rousey-Diet

Cytat:
THE RONDA ROUSEY DIET

Over the past month, no MMA fighter has seen their star skyrocket as much as “Rowdy” Ronda Rousey. The 25-year-old Californian wowed with her curves in ESPN The Magazine’s “The Body Issue,” candidly bantered with Conan O’Brien on his late night show, and has been the subject of an All-Access series on Showtime leading up to Saturday night’s clash with Sarah Kaufman (10 p.m. ET/PT on Showtime). The reigning Strikeforce Bantamweight champ and 2008 Olympic bronze medalist (judo) sat down with me recently to talk about her fascinating one-meal-a-day diet, coffee addiction, and how mixed martial arts helped heal past insecurities about her body.

Staples of the Rowdy One’s diet …

Rousey: It’s kind of a combination of The Paleo and The Warrior diet. I pretty much eat one meal a day – which takes place at night. I usually eat between 4 and 10 (p.m.). As far as supplements go, I don’t take anything that is made in a lab. If it was on earth 10,000 years ago then I will eat it.

There is one exception to all of this each day: I get to have coffee every morning. That’s the only thing I really fudge on. A lot of athletes try to put a bunch of chemicals in their bodies, as much as they can get away with. I try to make everything as clean as possible, you know I even use a water alkanalizing machine and I try to only drink out of glass bottles when I can (to avoid petrochemicals). I try to only drink high quality water as well.

One Meal A Day? This is Crazy!

I thought it was crazy at first. Especially since breakfast was, and still is, my favorite meal. I like having a big breakfast, a medium (sized) lunch, a tiny dinner and I would usually go to bed hungry. It took a while to get used to but I don’t really get hungry during the day anymore. I sleep a lot better than I used to and I have a lot more time because I’m not planning meals all day long.

Hunger pains?

There weren’t really hunger pains when I switched to the diet. You’re just used to eating, you’re sitting around and you’re bored … sometimes you just want to eat to keep yourself occupied. But as long as I’m busy – and I’m busy a lot these days so I’m run ragged all day long – I just pretty much need coffee and I’m cool.

He (her nutritionist) wanted to take coffee out of my diet at first; we had to have a little bit of a discussion. I was like, ‘I don’t care what I have to do, but I NEED COFFEE! So that’s why we grind up a bunch of wheatgrass, parsley, cilantro and sprouts every morning – a green shot – and I take that every morning to try and combat my addiction to coffee.

Philosophy underlying her diet:

A guy named Chad Waterbury handles my nutrition. I got it all from him. The philosophy is, when you’re digesting food then your body wants to rest. If you’re hungry then your body wants to go and get food. So you have more energy when you’re not digesting food. So I can get more out of training on an empty stomach than I would on a full stomach.

On Insecurities About Her Body:

I had terrible issues with my body when I was younger because I always had to make a certain weight on deadline all the time. So people were constantly asking me how much I weighed and criticizing what I ate – so I felt if I wasn’t exactly on weight then I was ugly. People were like, ‘Oh, you’re heavy, you’re fat, you need to lose weight.’ I would get yelled at for being heavy so I equated the number on the scale with how I felt about myself. It was a hard thing to deal with if you’re a 15- or 16-year-old girl. I had a big problem with that for many years -- I didn’t like how I looked or how much I weighed.

But once I started doing MMA and got away from that old coaching, starting to do more of it on my own, I started having a healthier self-image. Being in the ESPN “The Body Issue” is something tangible that I can hold in my hands and be like, ‘OK, I’ve overcome this and I have nothing to be ashamed of because the body that I have now is being celebrated.’

Carbohydrate sources:

I usually eat carbs on alternating days. So it will usually be rice or potatoes or something like that.

Calories per day:

Pretty much I just eat until I’m full. Since I don’t eat all day my stomach has shrunk so I get full fast. So I don’t count calories at all.

On Red Meat and Chicken:

If I have red meat it must be ‘Grass-Finished beef’ not ‘Grass Fed.’ Grass Fed could be that they fed the cow grass ONE DAY and then fed it corn for the rest of its life – and that qualifies it to be ‘Grass Fed’. Grass-Finished means it has to eat grass for at least 80 percent of its lifetime … so it has to be very high quality. I also try to eat everything organic, even when I eat dairy.


Competed in Olympics (154-pound category). Fought MMA at 145 and now 135 pounds.

When I did judo I was tiny for the division. When I started MMA I walked around at 145 pounds so I fought there but I thought I could capitalize more fighting at 135 pounds and get more attention because it’s a deeper division. But I hadn’t been that light since I was like 15 years old so I went and got help for that. It’s been one of the easiest weight cuts I’ve ever done.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Nie Sie 19, 2012 19:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 19:23   

Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Btw, teraz właśnie zacząłem swój pierwszy posiłek - truskawki, ale jakieś kwaskowate się trafiły. :]

dieta taoistow chinskich mowi, ze jak jesc owoce to najlepiej rano albo w ogole :)


Inni mówią natomiast, żeby jeść tylko wieczorem. komu wierzyć?


Wiem, że mam zapłon, ale guru Słonecki powinien wiedzieć, jego pytaj :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 10:04   

Yo reaktywacja temata! Jak tam zbigu i blade, idziemy wytrwale czy jednak rygory i dyscypliny za trudne som? :D Cos pozostalo po Jacku Kruse oprocz mglistego wspomnienia?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 10:15   

zyon napisał/a:
Yo reaktywacja temata! Jak tam zbigu i blade, idziemy wytrwale czy jednak rygory i dyscypliny za trudne som? :D Cos pozostalo po Jacku Kruse oprocz mglistego wspomnienia?


hehe, CT - czyli zimnoterapia. Zdecydowanie daje radę, ostatnio nawet nie zaczynam od ciepłej tylko od razu zimna. IF w zasadzie nie wiem - bo ostatnio popijam kawkę z odrobiną MCT (bo zostało) i masełka czasami rano przed treningiem albo np teraz w pracy - więc chyba nie IF? Rano po prostu nie mogę i nie lubię jeść. Okienko jedzenieowe mniej więcej 8 godzin zaczynam o 12-13. No i nie zmieniłem od miesiąca nic w BTW - dumny z siebie jestem :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 10:55   

No ja tez kawke pije z rana i choc jednak troche kalorii jest w 50 gramach + lyzeczka MCT to jednak nie traktuje tego jako posilku, zreszta na Bulletproof IF tez nie traktuja :D Kawy bez masla teraz juz nie wypije :D Probuje rozne smaki i rozne metody z aeropressem ale smak ma dopiero z maslem.

Jak waga?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 10:58   

Ile tego masła dajecie? :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 11:05   

roznie, ja od 20 do 50 g na kubek 0,6, kerrygold
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 11:34   

zyon napisał/a:

Jak waga?

waga stoi ale obwód brzucha spada. Klata i biceps bez zmian. Więc się nie martwię. Chociaż po wczorajszych węglach na noc znowu zaczęła spadać. Podobno na wygląd schudłem
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 15:54   

Mariusz_ napisał/a:
Ile tego masła dajecie? :)


A co, zainteresowany tematem? 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:26   

Ogólnie nie pijam kawy. Są wyjątki, wyjątkowe sytuacje :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:33   

Mariusz_ napisał/a:
Ogólnie nie pijam kawy.

uuuuuuu, lipa
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:35   

zyon napisał/a:
uuuuuuu, lipa


http://s1.fbcdn.pl/3/club...f02dc7f1af9.jpg
:]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:36   

no jakbys sprobowal prawie-bulletproof kawki to bys wiedzial heheh
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:42   

Fker
zyon napisał/a:
kerrygold

miękkie to masło, a ma więcej satureted fat (karmione trawą)

te https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTVHPWaWBE-mFq43J7C5E5iJ1IaU37GkY0PJp9BfO_-pZEA3pfq twarde
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 27, 2012 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 19:01   

Wczoraj przetestowalam kawe z łychą masla. Wypić sie da ale pozostaje pytanie po co to robić?

Są za i przeciw stosowaniu mleka ale żeby nad kawą unosila się warstwa masła, czemu to ma służyć?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 19:15   

kasiaholod napisał/a:
Wczoraj przetestowalam kawe z łychą masla. Wypić sie da ale pozostaje pytanie po co to robić?

Są za i przeciw stosowaniu mleka ale żeby nad kawą unosila się warstwa masła, czemu to ma służyć?

Ach,jaka dociekliwa się zrobiła :)
Mnie interesuje strona pobudzająca kawusi,z tłuszczem lepiej klepie ;D
Ale nie z białkiem,więc mleko i śmietanka,oraz do pewnego stopnia masło są be w tym celu.
Łój i olej kokosowy,gitara.
Tłusta kawa podobno odchudza,ale to już chłopaki lepiej wiedzą...
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 19:56   

Hym no właśnie są be jeśli tyczy się efektu klepania ale już są cacy gdy patrzymy na ochronę żołądka.

Jakimz cudem kawa z tluszczem odchudza? Na moje oko moze byc to prawda ale jednak efektywniejsze Wydaje mi sie ich pojedyncze dzialanie niz 2w1. Sceptyzmem powialo


A jako ze jestesmy zupelnie nie w temacie mojej kolejnej zagwostki to mam pytanko: czy szpik rozpuszcza sie w gotujacym sie wywarze czy tez robią się z niego gluty?
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 20:13   

Cytat:
Hym no właśnie są be jeśli tyczy się efektu klepania ale już są cacy gdy patrzymy na ochronę żołądka.

Ciocia Ci mówiła? :)
Mleko w kawie chroni żołądek?!
Przed najazdem Szwedów?
No chyba,że podasz linka z badaniami,to co innego...
Cytat:
Jakimz cudem kawa z tluszczem odchudza? Na moje oko moze byc to prawda ale jednak efektywniejsze Wydaje mi sie ich pojedyncze dzialanie niz 2w1. Sceptyzmem powialo

Jeśli tłuszcz wzmaga działanie kofy,to także jej efekt ergogeniczny i lipolityczny.
Tłusta kawa tłumi też głód,w efekcie zjadasz mniej/rzadziej itd.
Ale to Zyon z Bladem wiedzą lepiej... ;D

Cytat:
A jako ze jestesmy zupelnie nie w temacie mojej kolejnej zagwostki to mam pytanko: czy szpik rozpuszcza sie w gotujacym sie wywarze czy tez robią się z niego gluty?

Zależy od rodzaju szpiku,wieku zwierzęcia,dojrzałości tuszki,długości obróbki i dodatków.
Ale nawet gluty są smaczne ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 20:14   

kasiaholod napisał/a:
Wczoraj przetestowalam kawe z łychą masla. Wypić sie da ale pozostaje pytanie po co to robić?

Są za i przeciw stosowaniu mleka ale żeby nad kawą unosila się warstwa masła, czemu to ma służyć?

sluzyc ma smakowi, samopoczuciu i takim tam. w mongolii wszystko pija z tluszczem, badzmy mongolami
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 20:17   

Cytat:
badzmy mongolami

Brawo!
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 20:55   

Nie Ciocia a porady Gośki z bravo gerl. Ha! Nie wyczerpałeś puli złośliwości. Lizaczka nie będzie.

Co do badań. Przytaczacie ich wiele i należy cenić wkład waszej pracy ale nie dalej jak rok czy dwa temu uczeni odkryli cząstki szybsze od światła a cud zakończył się mało spektakularnie. Ja tam głowy za nic bym nie nadstawiła bo prawda jest jak pupa-każdy ma swoją

(nadal sceptyczna)
k.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:02   

kasiaholod napisał/a:
Nie Ciocia a porady Gośki z bravo gerl. Ha! Nie wyczerpałeś puli złośliwości. Lizaczka nie będzie.

Co do badań. Przytaczacie ich wiele i należy cenić wkład waszej pracy ale nie dalej jak rok czy dwa temu uczeni odkryli cząstki szybsze od światła a cud zakończył się mało spektakularnie. Ja tam głowy za nic bym nie nadstawiła bo prawda jest jak pupa-każdy ma swoją

(nadal sceptyczna)
k.

Nie jestem złośliwy,dziś mam wyjątkowo dobry dzień :)
Nie masz linka,to powiedz jak to dodatek mleka do kawy chroni żołądek.
Jak ja powiem np. : nie ma większej różnicy między wodą butelkowaną a kranówą , czy jedzenie wołowiny jest nieekonomiczne , potrafię to uzasadnić swoimi słowami.
Mnie wpływ mleka czy śmietanki w kawie na żołądek bardzo interesuje,może się czegoś nauczę...
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:11   

Gavroche napisał/a:
Mnie wpływ mleka czy śmietanki w kawie na żołądek bardzo interesuje,może się czegoś nauczę...


że nie szkoda Ci czasu na takie pi.erd.oły

kasiaholod napisał/a:
Są za i przeciw stosowaniu mleka ale żeby nad kawą unosila się warstwa masła, czemu to ma służyć?


ogólnie to chcemy miażdżycy jak najszybciej dostać, i dlatego pijemy kawę z masłem, ew. herbatę ze smalcem
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Wrz 27, 2012 21:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:15   

Podstawowym argumentem za piciem kawy z maslem jest to ze jest cholernie pyszna.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:16   

Gavroche napisał/a:
jak to dodatek mleka do kawy chroni żołądek.

Jak nie jak tak:
http://tiny.pl/hnglq napisał/a:
(...)Dlaczego? Bo kawa zawiera wiele substancji drażniących śluzówkę, a do tego ma niskie pH, czyli jest po prostu kwaśna. Ratunkiem może być dodanie mleka lub śmietanki. Te produkty mają dosyć wysokie pH, co neutralizuje kwaśny odczyn kawy i powoduje mniejsze podrażnienie układu pokarmowego.(...)
Chyba sobie zrobię nowy nick do cytowania takich głupot.
:-)
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:22   

ojej to jak żyć i nie żyć.

Sednem był kwas szczawiowy i pH. http://kuchnia.wp.pl/zyj-...zczawiowy-.html ...

wiem, że mało zadowalające ale myślę, że uda się nam wszystkim zasnąć snem spokojnym 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:27   

Kasiu, jezeli dla ciebie argumentami beda artykuly z najglupszego portalu pod tym wzgledem, to sobie nie pogadamy. Jeszcze chwila i bedziesz lepic liny tej spasionej dietetyczki z wp co poleca smietanke sojowa.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:49   

To nie chodzi o to czy posiłkuję się wp czy bardziej znienawidzoną wikipedią.
Nie poświęcę też wieczoru z rodziną na szukanie bibliografii na poziomie. Leniwość oczywistą możecie znegować, będzie to zrozumiałe. Przytoczyłam pierwszą lepszą wypowiedź jaką wypluła szukajka.

Co do dietetyczek. Pierwsza i ostatnia poradziła mi dietę białkową. Na własnej skórze ją przetestowałam. Może mam nadal efekt odrzucenia od wciskania w siebie tłuszczu ale ciężko jest mi zaakceptować np kawę z masłem.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 21:53   

kasiaholod napisał/a:
ciężko jest mi zaakceptować np kawę z masłem.

Moge zrozumiec, wiele osob, ktorym proponowalem prezentowalo taka reakcje. Do czasu kiedy zrobilem im kawe z aeropressa z maslem, nie informujac ich o tym dodatku. Reakcje - bezcenne. Kilkoro znajomych od tamtej pory nie pija juz zwyklej kawy. Co do tego co to daje czy nie daje. MI daje rano po prostu energii, paliwa, ochoty, kopa etc itp przed porannymi cwiczeniami.

http://www.bulletproofexe...-coffee-recipe/
http://www.bulletproofexe...ur-morning-too/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 27, 2012 21:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 22:02   

To jakiś cud, że ___Mariusz nie wspomniał o kawie z żółtkiem, a to smaczne jest, bardziej wprawni mogą emulgować żółtko po prostu w już nie za wrzącej kawie, bardziej niewprawni utrzeć żółtko przetarte przez sitko z łyżeczką cukru, a potem dolać niezbyt już wrzącą kawę ciągle mieszając. Jak przestanę wciskać spację po przecinku proszę mnie zbanować. :-)

EDIT: Oczywiście żółtko doskonale emulguje masło.

.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Czw Wrz 27, 2012 22:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 22:32   

Ledwo widzę ale iPad daje radę więc

http://www.sfd.pl/Równowa...RT-t323702.html

http://www.odzywianie.inf...o-zasadowa.html

Mówisz ze czujesz iż po kawie z masłem masz sile. Ok. Ja mówię iż po czarnej kawie boli mnie brzuch i dostaje biegunki. Po kawie z mlekiem czy tez kawie bezkofeinowej tego efektu nie mam. To są nasze spostrzeżenia. Jak widać z któregoś linku to masło jest zaliczane do tej samej grupy co mleko.

...i teraz będę szukać o kwasie szczawiowym a jutro oczy na zapałki 8/
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 22:47   

kasiaholod napisał/a:
(...) Ja mówię iż po czarnej kawie boli mnie brzuch i dostaje biegunki. Po kawie z mlekiem czy tez kawie bezkofeinowej tego efektu nie mam. (...)
Jeszcze kilka lat temu na tym forum byłoby oczywistą oczywistością, że jest to efekt psychosomatyczny. Ja jak pomyśle o niewygodzie pisania na ipodzie to dostaję oczopląsu i biegunki.
:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 22:52   

Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
jak to dodatek mleka do kawy chroni żołądek.

Jak nie jak tak:
http://tiny.pl/hnglq napisał/a:
(...)Dlaczego? Bo kawa zawiera wiele substancji drażniących śluzówkę, a do tego ma niskie pH, czyli jest po prostu kwaśna. Ratunkiem może być dodanie mleka lub śmietanki. Te produkty mają dosyć wysokie pH, co neutralizuje kwaśny odczyn kawy i powoduje mniejsze podrażnienie układu pokarmowego.(...)
Chyba sobie zrobię nowy nick do cytowania takich głupot.
:-)

No brednie,fakt.
To i do piwa oraz soku trza lać mleczko?
A owoce i soki nie są "dobre na żołądek"?
http://haszu.com/ph-wody/
Odczyn mleka 6,5 , to jest niby zasadowe?
Luuudzie!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 22:57   

kasiaholod napisał/a:
To nie chodzi o to czy posiłkuję się wp czy bardziej znienawidzoną wikipedią.
Nie poświęcę też wieczoru z rodziną na szukanie bibliografii na poziomie. Leniwość oczywistą możecie znegować, będzie to zrozumiałe. Przytoczyłam pierwszą lepszą wypowiedź jaką wypluła szukajka.

Co do dietetyczek. Pierwsza i ostatnia poradziła mi dietę białkową. Na własnej skórze ją przetestowałam. Może mam nadal efekt odrzucenia od wciskania w siebie tłuszczu ale ciężko jest mi zaakceptować np kawę z masłem.

To jej nie pij.
A jak coś mówisz to się zastanów,bo już myślałem,że się czegoś nowego dowiem :D
Zawód na maksa.
Powiedz jakiejś pani od chemii by zneutralizowała 5,5 czymś co ma 6,5.
To się dzieci usmarczą ze śmiechu!
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Wrz 27, 2012 22:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 23:16   

Hym a mi się wydawało ze ph soku zoladkowego to coś koło 1. Tak na dodatek:

http://www.narutowicz.kra...wej_zoladka.doc

No nic. Jakoś to przeboleje
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 23:19   

kasiaholod napisał/a:
Hym a mi się wydawało ze ph soku zoladkowego to coś koło 1. Tak na dodatek:

http://www.narutowicz.kra...wej_zoladka.doc

No nic. Jakoś to przeboleje

Brawo,bo wynosi 1,5 !
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 23:32   

Cytat:
Jak przestanę wciskać spację po przecinku proszę mnie zbanować. :-)

Ale,że teraz start?
Tu:
Cytat:
"Anoda" równowagi miedziowo-cynkowej i mózg nie rdzewieje od środka jak to zwykle bywa, BTWFeZnCu, he,he, hi,hi, ha,ha.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 23:47   

Gavroche napisał/a:
Ale,że teraz start?

hi,hi, ha,ha, he,he, 3,1415926
to oczywiste wyjątki,
a "ale,że" jest oczywistym jątkiem.

:, -, ), .
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 23:50   

Cytat:
Jak przestanę wciskać spację po przecinku proszę mnie zbanować.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 00:21   

kasiaholod napisał/a:
No nic. Jakoś to przeboleje

Przywyknij i nie licz, że Ktoś kto nie ma czasu nacisnąć spację po przecinku, ma czas by otwierać linki.

:-)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:16   

kasiaholod napisał/a:
Hym a mi się wydawało ze ph soku zoladkowego to coś koło 1. Tak na dodatek:

http://www.narutowicz.kra...wej_zoladka.doc

No nic. Jakoś to przeboleje

Otwieraj linki, Kasia.
Kawa ze Starbucksa pH 5,5.
Mleko spożywcze pH 6,5.
Odczyn neutralny 7-7,2 zależy kto liczy :)
Sok żołądkowy chcesz neutralizować???
Chryste!
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Wrz 28, 2012 08:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:18   

kasiaholod napisał/a:
Jak widać z któregoś linku to masło jest zaliczane do tej samej grupy co mleko.

No tak, z faktami nie ma co polemizowac. Mozna wiedziec co jeszcze jest w grupie z mlekiem, zeby to raz na zawsze wyeliminowac ze swojego zycia? Mam nadzieje, ze smalcu tam nie ma ;(
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:28   

zyon napisał/a:
Podstawowym argumentem za piciem kawy z maslem jest to ze jest cholernie pyszna.


Koniec i bomba a kto czytał ten trąba ;) Dokładnie, wrażenia smakowe nie do opowiedzenia. A za 2-3 dni odbiorę z paczkomatu aeropressa ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:32   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Podstawowym argumentem za piciem kawy z maslem jest to ze jest cholernie pyszna.


Koniec i bomba a kto czytał ten trąba ;) Dokładnie, wrażenia smakowe nie do opowiedzenia. A za 2-3 dni odbiorę z paczkomatu aeropressa ;)


Zdecydowales sie? 8) Zobaczysz, jest roznica i to spora od frenchpressa. Tu masz forkow barysteryjejskie i sporo o technikach parzenia, od razu ci powiem, ze odpusc sobie kawy mielone i rozpusczalne a zacznij ziarniste. Jezeli kupiles w mycoffee.pl to tam maja rozne fajne kawki.

http://caffeprego.pl/phpB...=4546&start=645
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 28, 2012 08:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:37   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Podstawowym argumentem za piciem kawy z maslem jest to ze jest cholernie pyszna.


Koniec i bomba a kto czytał ten trąba ;) Dokładnie, wrażenia smakowe nie do opowiedzenia. A za 2-3 dni odbiorę z paczkomatu aeropressa ;)


Zdecydowales sie? 8) Zobaczysz, jest roznica i to spora od frenchpressa. Tu masz forkow barysteryjejskie i sporo o technikach parzenia, od razu ci powiem, ze odpusc sobie kawy mielone i rozpusczalne a zacznij ziarniste. Jezeli kupiles w mycoffee.pl to tam maja rozne fajne kawki.

http://caffeprego.pl/phpB...=4546&start=645


tfu, rozpuszczalnej berbeluchy już od lat nie piłem. Piłem zawsze zielonego jacobsa mielonego. A potem na DD zaczęłą się dyskusja o kawie, uruchomiłem aeropressa i już zielonego jacobsa do ust nie biorę. Kupuję sobie różne ziarniste, testuję też w tchibo - można w ramach próbki zakupić 100 g jakiejś kawy. Marzy mi się młynek ręczny.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 08:52   

Blade napisał/a:
uruchomiłem aeropressa.

tzn juz wczesniej miales go? to po co k upiles drugi?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 09:02   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
uruchomiłem aeropressa.

tzn juz wczesniej miales go? to po co k upiles drugi?


frenchpressa miało być - mózg myśli już o aeropressie i palce pisza głupoty ;) miałem go do zielonej herbaty w sumie. ale że potem yerbowałem cały czas, to stał bezużyteczny. Więc jak się bulletproofowa dyskusja zaczęła, odkurzyłem go, zmieliłem kawę młynkiem elektrycznym i odkryłem inny świat :)

teraz muszę coś do pracy wykombinować, żeby na świeżo kawę mielić. Dlatego myślę o młynku ręcznym. A Ty jak mielisz?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 09:06   

Ja mam ten blender philipsa z dwoma dodatkowymi kielichami. Recznego mlynka nie mam jeszcze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 12:19   

Blade napisał/a:
aeropressa

http://aerobie.com/Products/Details/AeroPressMaterialsDescription.htm
Cytat:
The AeroPress is made of three different plastics. The clear chamber and plunger are made of copolyester. The hard black filter cap, filter holder, funnel, and stirrer are made of polypropylene. The rubber like seal on the end of the plunger is made of a thermoplastic elastomer. All of these materials are FDA approved for use in contact with food. None of these materials contain bisphenol-A (BPA) or any phthalates, chemicals that have been in the news lately because of possible health effects.

Aerobie has been shipping AeroPress coffee makers made of the materials described above since August 1st, 2009. Prior to that date, the clear chamber and plunger were made of a very special high humidity and temperature resistant polycarbonate. Polycarbonate does not contain phthalates but it does contain BPA. Even though the FDA and other governmental agencies around the world approve polycarbonate for use in contact with food, we had an independent lab test coffee brewed in a well used AeroPress to determine how much, if any, BPA leaches into coffee brewed in a polycarbonate AeroPress. Absolutely none was detected. Given that result, one could ask why we switched to using copolyester. The answer is simple. The use of copolyester removes any perceived risk from BPA and it is a more attractive material.

We frequently get asked if we plan to make a glass or stainless steel AeroPress coffee maker. Interestingly we also receive frequent emails from consumers thanking us for not making the AeroPress of glass. I suspect those people are tired of breaking glass coffee carafes or glass coffee presses. The facts are that glass is fragile, heavy, and expensive to manufacture with the tolerances required for the AeroPress. People then ask how about stainless steel. Unfortunately stainless steel is heavy, expensive, and opaque and anyone that has used an AeroPress knows that transparency is helpful when using an AeroPress coffee maker. We therefore have no plans to make a glass or stainless steel AeroPress coffee maker. We believe that the AeroPress coffee maker we currently manufacture is superior to a glass or stainless steel AeroPress coffee maker.


W wolnym tłumaczeniu:

Był z plastiku i plastik absolutnie nie przechodził do kawy,
wszystkie użyte rodzaje plastiku były zatwierdzone przez FDA (Amerykański urząd kontroli zywności i leków),
badania nie wykazały plastiku w kawie,

ale na wszelki wypadek zmieniamy rodzaj plastiku by wam się nie wydawało,
że plastik przechodzi do kawy,

nie mamy w planie robić maszynki ze stali nierdzewnej czy szkła
bo plastik jest znacznie lepszy.


Jest też jeszcze w obiegu "tradycyjny ciśnieniowy włoski express do kawy"

Kiedyś mnie bawarczyk czymś takim zadziwił i kawa smakowała.
Materiałoznawca, więc miał wersję z nierdzewki, nie z aluminium.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Wrz 28, 2012 12:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:22   

Blade napisał/a:
frenchpress

Chyba dobrze wpływa na zęby:
http://www.youtube.com/watch?v=oIJS0QqSYA8

:D
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Wrz 28, 2012 13:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Paź 02, 2012 15:07   

http://www.youtube.com/watch?v=Rf-eNVAeC0U


Waldek B napisał/a:
http://www.ufc.com/news/The-Ronda-Rousey-Diet

Cytat:
THE RONDA ROUSEY DIET

Over the past month, no MMA fighter has seen their star skyrocket as much as “Rowdy” Ronda Rousey. The 25-year-old Californian wowed with her curves in ESPN The Magazine’s “The Body Issue,” candidly bantered with Conan O’Brien on his late night show, and has been the subject of an All-Access series on Showtime leading up to Saturday night’s clash with Sarah Kaufman (10 p.m. ET/PT on Showtime). The reigning Strikeforce Bantamweight champ and 2008 Olympic bronze medalist (judo) sat down with me recently to talk about her fascinating one-meal-a-day diet, coffee addiction, and how mixed martial arts helped heal past insecurities about her body.

Staples of the Rowdy One’s diet …

Rousey: It’s kind of a combination of The Paleo and The Warrior diet. I pretty much eat one meal a day – which takes place at night. I usually eat between 4 and 10 (p.m.). As far as supplements go, I don’t take anything that is made in a lab. If it was on earth 10,000 years ago then I will eat it.

There is one exception to all of this each day: I get to have coffee every morning. That’s the only thing I really fudge on. A lot of athletes try to put a bunch of chemicals in their bodies, as much as they can get away with. I try to make everything as clean as possible, you know I even use a water alkanalizing machine and I try to only drink out of glass bottles when I can (to avoid petrochemicals). I try to only drink high quality water as well.

One Meal A Day? This is Crazy!

I thought it was crazy at first. Especially since breakfast was, and still is, my favorite meal. I like having a big breakfast, a medium (sized) lunch, a tiny dinner and I would usually go to bed hungry. It took a while to get used to but I don’t really get hungry during the day anymore. I sleep a lot better than I used to and I have a lot more time because I’m not planning meals all day long.

Hunger pains?

There weren’t really hunger pains when I switched to the diet. You’re just used to eating, you’re sitting around and you’re bored … sometimes you just want to eat to keep yourself occupied. But as long as I’m busy – and I’m busy a lot these days so I’m run ragged all day long – I just pretty much need coffee and I’m cool.

He (her nutritionist) wanted to take coffee out of my diet at first; we had to have a little bit of a discussion. I was like, ‘I don’t care what I have to do, but I NEED COFFEE! So that’s why we grind up a bunch of wheatgrass, parsley, cilantro and sprouts every morning – a green shot – and I take that every morning to try and combat my addiction to coffee.

Philosophy underlying her diet:

A guy named Chad Waterbury handles my nutrition. I got it all from him. The philosophy is, when you’re digesting food then your body wants to rest. If you’re hungry then your body wants to go and get food. So you have more energy when you’re not digesting food. So I can get more out of training on an empty stomach than I would on a full stomach.

On Insecurities About Her Body:

I had terrible issues with my body when I was younger because I always had to make a certain weight on deadline all the time. So people were constantly asking me how much I weighed and criticizing what I ate – so I felt if I wasn’t exactly on weight then I was ugly. People were like, ‘Oh, you’re heavy, you’re fat, you need to lose weight.’ I would get yelled at for being heavy so I equated the number on the scale with how I felt about myself. It was a hard thing to deal with if you’re a 15- or 16-year-old girl. I had a big problem with that for many years -- I didn’t like how I looked or how much I weighed.

But once I started doing MMA and got away from that old coaching, starting to do more of it on my own, I started having a healthier self-image. Being in the ESPN “The Body Issue” is something tangible that I can hold in my hands and be like, ‘OK, I’ve overcome this and I have nothing to be ashamed of because the body that I have now is being celebrated.’

Carbohydrate sources:

I usually eat carbs on alternating days. So it will usually be rice or potatoes or something like that.

Calories per day:

Pretty much I just eat until I’m full. Since I don’t eat all day my stomach has shrunk so I get full fast. So I don’t count calories at all.

On Red Meat and Chicken:

If I have red meat it must be ‘Grass-Finished beef’ not ‘Grass Fed.’ Grass Fed could be that they fed the cow grass ONE DAY and then fed it corn for the rest of its life – and that qualifies it to be ‘Grass Fed’. Grass-Finished means it has to eat grass for at least 80 percent of its lifetime … so it has to be very high quality. I also try to eat everything organic, even when I eat dairy.


Competed in Olympics (154-pound category). Fought MMA at 145 and now 135 pounds.

When I did judo I was tiny for the division. When I started MMA I walked around at 145 pounds so I fought there but I thought I could capitalize more fighting at 135 pounds and get more attention because it’s a deeper division. But I hadn’t been that light since I was like 15 years old so I went and got help for that. It’s been one of the easiest weight cuts I’ve ever done.


http://www.youtube.com/watch?v=Rf-eNVAeC0U
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Paź 06, 2012 02:15   

hmm... bardzo ja lubie... ;)

Co do żarcia 100% zgoda!
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 13:51   

Blade sledzisz jeszcze dzialalnosc Jacka?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:32   

zyon napisał/a:
Blade sledzisz jeszcze dzialalnosc Jacka?


nie. po tych wałkach stracił dla mnie wiarygodność
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 14:47   

Hehe no troche szkoda tak roztrwonic szacunek, ciekawe co by wyszlo jakby z Sissonem napisali razem te ksiazke. Ciekawe czy zbiggy sledzi Jacka.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 15:33   

Przeszedłem prawie w 100% na jedzenie raz dziennie w okienku 3 godzinnym. Wszystko od 6 robię na czczo, solar joga, trening, malowanie, itd, a od 13-14 do 16 biesiada i potem 20 h spokoju. Namiastka wolności od jedzenia. Już drugi tydzień tak jadę. :)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pon Paź 22, 2012 15:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 15:35   

Niezle. Wczesniej jakie miales okienko?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 15:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 15:36   

Waldek B napisał/a:
Już drugi tydzień tak jadę.
Jeszcze osiem, do końca jesieni. :-)
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:15   

zyon napisał/a:
Niezle. Wczesniej jakie miales okienko?


wcześniej jeszcze w to lato 8 godz od 10 do 18
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:41   

Waldi artysta, wolny zawód moze sobie pozwolic na takie biesiady... zwykły szarak taki jak ja musi odrobic swoje a potem pada na pysk i najchetniej walnal by sie w wyro :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:43   

No to sa zalety niezbiurokratyzowanych zawodow, gdzie nie trzeba podpisac listy i 8 godzin odrobic :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 18:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 18:54   

zyon napisał/a:
No to sa zalety niezbiurokratyzowanych zawodow, gdzie nie trzeba podpisac listy i 8 godzin odrobic :)

no są, to musi byc fajne.. :P
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 19:11   

zyon napisał/a:
Hehe no troche szkoda tak roztrwonic szacunek, ciekawe co by wyszlo jakby z Sissonem napisali razem te ksiazke. Ciekawe czy zbiggy sledzi Jacka.
nie wiem czy ktoś jeszcze śledzi poczynania Jacka, chyba ci którzy zasubskrybowali jego porady online za $248 miesięcznie :)

no ale ciekawa to by była książka
Cytat:
After a recent CT training session I was able to increase my bench press by 150 pounds with no training!
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 19:29   

No fakt ;D podobno po zimnym prysznicu mu tak osiagi skoczyly.

Moze Jack wezmie sie teraz za bajkopisarstwo
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 21:49   

Ale jakie ma to znaczenie? Nawet ten kto ma 8 godzin pracy w biurze może zacząć jeść po 16 czy 17.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:03   

Moze i tak, zazwyczaj 16 czy 17 to godzina, o ktorej sie konczy, dochodzi dojazd i takie tam. Wiele razy np jadlem po 17 ale w sumie teraz jem kiedy jestem glodny, nie trzymam sie jakiegos tam okna. Inaczej tez sie funkcjonuje w takim luznym zawodzie a inaczej 8h w biurze gdzie czasami "mozg paruje" to tez pochlania energie i to bardzo
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:10   

Jasne. Ja obecnie stosuję IF w niektóre dni, czasem wracam do domu po 19 i dopiero wtedy coś zjadam. Najczęściej jednak wychodzi mi pierwszy posiłek koło południa lub wczesnym popołudniem
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:13   

Hannibal napisał/a:
Jasne. Ja obecnie stosuję IF w niektóre dni, czasem wracam do domu po 19 i dopiero wtedy coś zjadam. Najczęściej jednak wychodzi mi pierwszy posiłek koło południa lub wczesnym popołudniem

Mi też tak naturalnie wyszło, 12-13, 17-18 i ~23 największy.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:15   

No ja tak 12-13 ale potem tego srodkowego czesto mi sie nie chce co mnie martwi, i zjadam ten ostatni w ok 20-21
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:18   

zyon napisał/a:
No ja tak 12-13 ale potem tego srodkowego czesto mi sie nie chce co mnie martwi, i zjadam ten ostatni w ok 20-21

Jeśli tak mam, to nie jem.
Jak mam niewiadomojak, to piję trochę śmietanki.
Zazwyczaj jednak głodnym, bo ten pierwszy to żółtka.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:21   

Czesto tak mam jak sobie zjem twarog ze smietana i pomidorem/ogorkiem kiszonym. Niby niewiele ale jakos nie chce mi sie jesc do wieczora.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:58   

zyon napisał/a:
Czesto tak mam jak sobie zjem twarog ze smietana i pomidorem/ogorkiem kiszonym. Niby niewiele ale jakos nie chce mi sie jesc do wieczora.

Sam twaróg, nawet tłusty szybko przelatuje.
Ale ze śmietaną czy słoninką długo trzyma, fakt.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 23:26   

Moje okienka to 9-11, 15-17 i 20-21

W 1szym zadomowilo się miesiwo z ziemniakiem i skremowanym żywym błonnikiem.

Drugie zajęte jest przez jaja, ser, pomidor, ogorek, cebula, smietana.
Jak robie omleto-pizze to miejsce smietany zajmuje jakies mieso.

3cie okienko upodobaly sobie gotowane ziemniaki/frytki. Jak zasluza to czasami dostana troche smietany lub miesa jak smak się pojawi.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:21   

Co to ten skremowany zywy blonnik?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Paź 23, 2012 08:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 09:48   

zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 10:11   

side napisał/a:
zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)


jak jest gotowany albo duszony, to żywy to on już nie jest
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 11:58   

Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)


jak jest gotowany albo duszony, to żywy to on już nie jest

Bo to pojęcie jest bez sensu ;D
Jak celuloza może być żywa?
Ściany domów żyją tylko w kiepskich horrorach.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 18:33   

dziś znowu jeden posiłek od 16 do 18
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 18:46   

Waldek B napisał/a:
Przeszedłem prawie w 100% na jedzenie raz dziennie w okienku 3 godzinnym. Wszystko od 6 robię na czczo, solar joga, trening, malowanie, itd, a od 13-14 do 16 biesiada i potem 20 h spokoju. Namiastka wolności od jedzenia. Już drugi tydzień tak jadę. :)

A jak waga ?
Duzo zjadasz na takiej biesiadzie ?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 18:47   

Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)


jak jest gotowany albo duszony, to żywy to on już nie jest


ale zerwany z krzaka jeszcze zyje, ta ?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 19:05   

side napisał/a:
Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)


jak jest gotowany albo duszony, to żywy to on już nie jest


ale zerwany z krzaka jeszcze zyje, ta ?


zywy w znaczeniu nie obrobiony termicznie. Obróbka niszczy witaminy, enzymy, mikroelementy i kto wie co tam jeszcze. Nie udawaj, że takich oczywistych rzeczy nie znasz.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 20:13   

side napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Przeszedłem prawie w 100% na jedzenie raz dziennie w okienku 3 godzinnym. Wszystko od 6 robię na czczo, solar joga, trening, malowanie, itd, a od 13-14 do 16 biesiada i potem 20 h spokoju. Namiastka wolności od jedzenia. Już drugi tydzień tak jadę. :)


A jak waga ?

Duzo zjadasz na takiej biesiadzie ?


70

Na pewno mniej niż jak jadłem 3x.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 21:30   

side napisał/a:
A jak waga ?
Duzo zjadasz na takiej biesiadzie ?

Waldek B napisał/a:
70
Na pewno mniej niż jak jadłem 3x.

Mialem na mysli czy zauwazyles spadek wagi ?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 21:34   

Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
zyon napisał/a:
Co to ten skremowany zywy blonnik?

gotowane/duszone na masle warzywa (marchew, kalafior, brokuly)


jak jest gotowany albo duszony, to żywy to on już nie jest


ale zerwany z krzaka jeszcze zyje, ta ?


zywy w znaczeniu nie obrobiony termicznie. Obróbka niszczy witaminy, enzymy, mikroelementy i kto wie co tam jeszcze. Nie udawaj, że takich oczywistych rzeczy nie znasz.

Pewnie, ze w podczas obrobki cieplnej występują pewne straty witamin i mineralow.
Jednak sa one nie współmiernie niskie (jak nie ujemne)w porownaniu do korzyści jakie organizm otrzymuje otrzymując pokarm już wstępnie obrobiony.
Po za tym nie wyobrażam sobie jadanie marchwi czy kalafiora na surowo.
W imie czego ? Strat jakis enzymow ? Do czego potrzebych ?
Pomijam fakt, ze mowimy o niestrawnym błonniku, ktory i tak zostaje w całości przez organizm wydalony.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 21:53   

side napisał/a:
Po za tym nie wyobrażam sobie (...) na surowo.

Nie musisz sobie wyobrażać, możesz zobaczyć:

http://www.youtube.com/watch?v=_U3pnVKrhdo

:D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 22:11   

side napisał/a:
Pewnie, ze w podczas obrobki cieplnej występują pewne straty witamin i mineralow.
Jednak sa one nie współmiernie niskie (jak nie ujemne)w porownaniu do korzyści jakie organizm otrzymuje otrzymując pokarm już wstępnie obrobiony.

Ogólnie straty są dość spore, a korzyści nie ma żadnych. Witaminy, minerały, enzymy, itd. to jedno, a strata energii i czasu potrzebna na gotowanie to drugie.
side napisał/a:
Po za tym nie wyobrażam sobie jadanie marchwi czy kalafiora na surowo.

Nie wyobrażasz sobie dlatego, że się po prostu przyzwyczaiłeś do obrobionych term. produktów. Jak ktoś jest przyzwyczajony do jadania słodyczy i fast-foodów to potem jakiś zdrowy produkt wydaje mu się nieatrakcyjny.
side napisał/a:
Pomijam fakt, ze mowimy o niestrawnym błonniku, ktory i tak zostaje w całości przez organizm wydalony.

No bo taka jest przecież jego rola, tj. rola miotły.
Jeszcze raz dla przypomnienia - http://www.bodyrecomposit...ures-broom.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 22:16   

Hannibal napisał/a:
No bo taka jest przecież jego rola, tj. rola miotły.
Jeszcze raz dla przypomnienia - http://www.bodyrecomposit...ures-broom.html

No wlasnie, a tutaj po polsku
http://nowadebata.pl/2011...nie-zaszczekal/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 22:34   

zyon napisał/a:
No wlasnie, a tutaj po polsku
http://nowadebata.pl/2011...nie-zaszczekal/

No tak, tylko ten artykuł bardziej odnosi się do ogólnych mainstreamowych zaleceń żywieniowych, a nie do samego błonnika, który jest z oczywistych względów bardzo istotny i w zdrowym low-carbie go nie brakuje, no chyba, że ktoś "pulę węgli" wyrabia białym cukrem :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Paź 23, 2012 22:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 23, 2012 23:11   

Cytat:
ktoś "pulę węgli" wyrabia białym cukrem :D

Ale brązowym już można, czy miodem?
I niech mnie szlag trafi jeżeli nie ma żadnych korzyści z gotowania grochu czy ziemniaków!
[/quote]
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 23:26   

Gavroche napisał/a:
I niech mnie szlag trafi jeżeli nie ma żadnych korzyści z gotowania grochu czy ziemniaków!

Gdyby nie gotowanie to groch czy ziemniaki smakowałyby podle, jak rośliny w zasadzie niejadalne, którymi są. Gotowanie ułatwia jedzenie rzeczy w zasadzie niejadalnych, co jest w zasadzie niezdrowe.
:D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:27   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No wlasnie, a tutaj po polsku
http://nowadebata.pl/2011...nie-zaszczekal/

No tak, tylko ten artykuł bardziej odnosi się do ogólnych mainstreamowych zaleceń żywieniowych, a nie do samego błonnika, który jest z oczywistych względów bardzo istotny i w zdrowym low-carbie go nie brakuje, no chyba, że ktoś "pulę węgli" wyrabia białym cukrem :D


No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

Ps. gavro awansowales z ingora3 na gavroche, tylko sie nie upij z radosci :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:52   

zyon napisał/a:
Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No wlasnie, a tutaj po polsku
http://nowadebata.pl/2011...nie-zaszczekal/

No tak, tylko ten artykuł bardziej odnosi się do ogólnych mainstreamowych zaleceń żywieniowych, a nie do samego błonnika, który jest z oczywistych względów bardzo istotny i w zdrowym low-carbie go nie brakuje, no chyba, że ktoś "pulę węgli" wyrabia białym cukrem :D


No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

Ps. gavro awansowales z ingora3 na gavroche, tylko sie nie upij z radosci :D

He,he,he!
Dzisiaj przelatuje do mnie Ameryka Południowa, muszę doglądać wyładunku zwierzaków, spadam.
Zalecę z wieczora.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 08:55   

Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 09:21   

zyon napisał/a:
No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

No bo się da. Ale nie jest to optymalna opcja.
Zresztą ten eksperyment to przecież nie sam brak błonnika, ale ogólnie ZERO-CARB.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 09:24   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No popatrz Hani, gdzie te czasy kiedy przywolywales eksperyment Stefanssona jako dowod, ze jednak bez blonnika sie da? :)

No bo się da. Ale nie jest to optymalna opcja.

No ale wlasnie dlaczego, jezeli po roku eksperymentu mieli idealne wyniki? Nie wykazano "niedoborow blonnika" w organizmie. Mozna miec wyniki idealniejsze niz idealne?

Hannibal napisał/a:

Zresztą ten eksperyment to przecież nie sam brak błonnika, ale ogólnie ZERO-CARB.

Ogolnie to chodzilo o samo mieso i dowod, ze nie jest szkodliwe, no ale mniejsza z tym.

A co na to Mateusz?
Cytat:
"Błonnik jeść warto." Ale dlaczego? Skoro naukowo wykazano że te wszystkie teoretycznie prozdrowotne właściwości błonnika nie działają pozytywnie na zdrowie, jedyną odpowiedzią pozostaje "bo tak". Historia nauki pokazała, że żadnej z pierwotnych korzyści błonnika nie udało się udowodnić. Szacowano, i jak piszesz, cały czas "szacuje" się coraz to nowe walory - wszystko, żeby błędną teorię podtrzymać jeszcze trochę przy życiu. Teoria o błonniku powstała w czasie rosnącego terroru antytłuszczowego. Umożliwiła "wyjaśnić" - w teorii - wiele schorzeń w sytuacji, kiedy z diety eliminowano dobre pokarmy (zwierzęce) na rzecz pokarmów roślinnych, zwykle bogatych w błonnik właśnie. Nauki w tym nie ma. Czy warto jeść błonnik? W sumie nie warto. Warto okazjonalnie jeść naturalne pokarmy, które akurat posiadają błonnik, ale nie on jest w tym najważniejszych, Warto też pamiętać, że na przykład w naszym klimacie te pokarmy bogate w błonniki występują w naturze tylko sezonowo (wiosna-lato), a dzisiaj mamy "wieczne lato" jeśli chodzi o ich podaż. Z kolei coraz więcej naukowców uważa, że innych pokarmów bogatych w błonnik (np. zbóż) , jeść nie raczej warto bo wielu ludziom po prostu szkodzą.


Cytat:
Widać z tego, że ile ludzi, tyle doświadczeń. Na szczęście po to robi się badania, żeby weryfikować indywidualne doświadczenia i wiedzę płynącą z dowodów anegdotycznych (która wcale nie musi być nieprawdziwa!). I tak od ponad 30 lat weryfikowane są w badaniach coraz to nowe właściwości błonnika i za każdym razem okazuje się że jednak na to i na tamto jest nieskuteczny. Mało kto dzisiaj pamięta, jakie walory miał mieć błonnik, jakim schorzeniom miał zapobiegać, kiedy formułowano teorię o jego prozdrowotnych właściwościach. Czy nie dziwi Cię, że zawsze kiedy jakieś postulaty odnośnie błonnika okazują się chybione, jakimś "szczęśliwym trafem" pojawiają się jego nowe "prozdrowotne" właściwości? Akurat obecnie mówisz o antyoksydantach - no zobaczymy. Mówiąc półżartem, nie zdziwię się, jeśli błonnik, niczym ten "fukitol," będzie z czasem nie tylko lekiem na dolegliwości biologiczne, ale stanie się panaceum na problemy finansowe, depresję i brak satysfakcji zawodowej :-) Taki zabieg nie byłby precedensowy: kiedy okazało się, że obniżanie poziomu cholesterolu nie przedłuża życia i wysunięto "zapaleniową" hipotezę choroby wieńcowej, statyny bardzo szybko "nabrały" właściwości przeciwzapalnych. Bez obaw, zbyt dużo zainwestowano w błonnik, żebyśmy rozstali się z tą teorią w dającej się przewidzieć przyszłości. A osobie cierpiącej na zaparcia wolałbym nic nie radzić, bo nie mam kompetencji, żeby udzielać porad. Przestrzegłbym jedynie przed wiarą, że jej problemy są wynikiem braku błonnika w diecie. Oprócz tego, że są populacje, które prawie wcale nie spożywają błonnika i pozostają zdrowe, to np. Steffanson i Anderson w latach 30-tych zrobili eksperyment: jedli samo mięso przez rok i nie cierpieli na żadne zaparcia ani deficyty składników odżywczych. W myśl teorii błonnika to niemożliwe. Nie chodzi o to żeby nie jeść błonnika, ale żeby nie ulegać złudzeniu że jest on lekarstwem bądź niezbędnym składnikiem diety człowieka, bez którego nieuchronnie chorujemy. Jedzmy warzywa i owoce bo są zdrowe, ale akurat niekoniecznie dlatego, że zawierają błonnik.Pozdrawiam.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 24, 2012 09:27, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 09:58   

Hannibal napisał/a:
side napisał/a:
Pewnie, ze w podczas obrobki cieplnej występują pewne straty witamin i mineralow.
Jednak sa one nie współmiernie niskie (jak nie ujemne)w porownaniu do korzyści jakie organizm otrzymuje otrzymując pokarm już wstępnie obrobiony.

Ogólnie straty są dość spore, a korzyści nie ma żadnych. Witaminy, minerały, enzymy, itd. to jedno, a strata energii i czasu potrzebna na gotowanie to drugie.
side napisał/a:
Po za tym nie wyobrażam sobie jadanie marchwi czy kalafiora na surowo.

Nie wyobrażasz sobie dlatego, że się po prostu przyzwyczaiłeś do obrobionych term. produktów. Jak ktoś jest przyzwyczajony do jadania słodyczy i fast-foodów to potem jakiś zdrowy produkt wydaje mu się nieatrakcyjny.
side napisał/a:
Pomijam fakt, ze mowimy o niestrawnym błonniku, ktory i tak zostaje w całości przez organizm wydalony.

No bo taka jest przecież jego rola, tj. rola miotły.
Jeszcze raz dla przypomnienia - http://www.bodyrecomposit...ures-broom.html


Nie porównywalbym gotowanej marchwi do słodyczy czy fastfoodow.
Nie chodzi tu kwestie przyzwyczajenia.
Jadałem i surowa i gotowana i wiem w jakiej postaci bardziej mi podchodzi.
Gotowana jest smaczniejsza, szczegolnie z duza ilością masla. Do surowej maslo nie pasuje. Fakt, ze podczas obrobki traci czesc wit i min nie ma zadnego znaczenia. Dzieki obróbce taka marchew jest latwiej trawiona co m.in. wiaze się z oszczednoscia w pracy układu pokarmowego, energii, wit i mineralow.
To samo dotyczy wszystkich innych twardych warzyw, ktore ciezko ze smakiem zjesc na surowo.
Wiem tez jaka spelniaja role. I czy jada sie na surowo czy gotowane ich rola się nie zmienia.
Znam natomiast przypadki, w ktorych to "zywy błonnik" narobil niemałe szkody paru osobom - m.in. miłośnikom tzw. koktajli błonnikowych.
Eskimosi nie mieli takich problemow.
Wiec może nie porównujmy surowych do gotowanych w aspekcie zdrowotnym.
 
     
Abigail 

Wiek: 38
Dołączyła: 19 Paź 2012
Posty: 14
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 11:08   Dobra książka

Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.
_________________
Abigail
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 11:17   

Chodzi o TEGO Pana lek. med. Nocunia od ksiazek o wegetarianizmie? Daruj sobie, naprawde. Po lekturze takich ksiazek naprawde warto sobie oczyscic umysl.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 24, 2012 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 17:07   

side napisał/a:
side napisał/a:
A jak waga ?
Duzo zjadasz na takiej biesiadzie ?

Waldek B napisał/a:
70
Na pewno mniej niż jak jadłem 3x.

Mialem na mysli czy zauwazyles spadek wagi ?


2 kg
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 24, 2012 22:10   

zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 24, 2012 23:12   

IF już na zawsze, z tym, że teraz zaczynam jedzenie o 15, a nie 17.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 07:01   

side napisał/a:
Nie porównywalbym gotowanej marchwi do słodyczy czy fastfoodow.
Nie chodzi tu kwestie przyzwyczajenia.
Jadałem i surowa i gotowana i wiem w jakiej postaci bardziej mi podchodzi.
Gotowana jest smaczniejsza, szczegolnie z duza ilością masla. Do surowej maslo nie pasuje.

No właśnie chodzi o przyzwyczajenia. Jeśli jadłbyś od samego bobaska surową marchew to byś wówczas miał inną ocenę. No ale to już wątek nie IF.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 08:26   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 08:32   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 08:34   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale na pewno bedzie ci sie lepiej pracowalo z tego powodu, przyznaj.

Przyznaję :)
Taki jakiś wyróżniony się czułem przez większość dnia!

Mi tez sie dostalo to wyroznienie. Od razu +4 do porannych wyciskan :)

Aż dwa razy Ci się wysłało, z wrażenia chyba :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 08:50   

Przegrladarka zastrajkowala chwilowo, ale mozna to zwalic na karb wrazenia, bo zaraz do raportu trafi :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 09:00   

zyon napisał/a:
Przegrladarka zastrajkowala chwilowo, ale mozna to zwalic na karb wrazenia, bo zaraz do raportu trafi :D

Nie bądź zbyt surowy ;(
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1457
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 11:16   

Magdalinha napisał/a:
IF już na zawsze, z tym, że teraz zaczynam jedzenie o 15, a nie 17.


Ja też na IF od 8.00 do 16.30 a potem już tylko jakieś płyny w postaci koktajli, zero jedzenia.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:08   

u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:09   

gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:33   

Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:48   

gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.

Żółtka trzeba jeść, mogą okazać się tak zdrowe, jak się o nich mówi ;D
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 20:39   

Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
Gavroche napisał/a:
gravs napisał/a:
u mnie już od ok. roku pierwszy posiłek przed pracą 10-12, drugi po pracy 17-20.
pierwszy zwykle mleczne, drugi mięcho z węglami.

A jajców niet?

ostatnio mało, z 10/tydzień ale spodobał mi się Twój przepis 10 jaj/200ml śmietanki/miód więc na pewno spróbuję.

Żółtka trzeba jeść, mogą okazać się tak zdrowe, jak się o nich mówi ;D

jednym slowem
pzu :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 21:36   

Jak to wielki uczony Pascal zalecal.... :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lis 07, 2012 21:19   

Ciekawe co u barbinazzy, dawno tu nie pisala. Hello barbinazza!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:51   

11/13 to IF? :P
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 14:53   

To NF :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:03   

16 godzin to minimum, żeby wątroba doszła do siebie.

Osiągają to i zwykli ludzie jedząc kolację przed 18:00,
a śniadanie dopiero po 10:00.
:-x
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:09   

A jak 15,5 godziny, hm?

W ogóle to po czym ma dojść do siebie?

A zwykli ludzie to jacy? :-x A co z tymi "niezwykłymi"?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:24   

stdt napisał/a:
A jak 15,5 godziny, hm?

To statystycznie mogło by być lepiej.

stdt napisał/a:
W ogóle to po czym ma dojść do siebie?

Po truciu substancjami, których w organizmie normalnie nie ma, jak np. zboża, kasze, fruktoza, laktoza, mcdonaldsoza, biedronkoza, lidloza, tescoza, carefooloza, chemioza, piekarnioza, nabiałoza, suplementoza, alkohol.

stdt napisał/a:
A co z tymi "niezwykłymi"?

Niezwykli jedzą niezwykle przyjazne dla wątroby produkty, jak wątroba czy świński tłuszcz podskórny i to w dodatku i tak co 23,75 godziny.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Czw Lis 08, 2012 15:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 15:40   

Ujmując to krótko - chwyciłeś Pana Boga za nogi. Jak i Słonecki.

Lecę na trening, a potem do Lidlozy po nabiałozę i jakąś fruktozę. Suplementozę też łyknę, lubię ten rybi zapach oleju. W końcu wątroba jest tylko jedna :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 16:37   

stdt napisał/a:
Lecę na trening, a potem do Lidlozy po nabiałozę

Humoroza i dystansoza w tym wszystkim jest najważniejsza, ale przy zaostrzeniach warto wiedzieć co logikoza podpowiada.
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 10:37   Re: Dobra książka

Abigail napisał/a:
Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.

Mialem okazje przejrzec te ksiazke, belkot kompletny.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 12:51   Re: Dobra książka

zyon napisał/a:
Abigail napisał/a:
Mój znajomy stosował głodówkę, polecał mi nawet bardzo dobrą książkę p. Nocuńa na ten temat. Warto się wcześniej troszkę dokształcić zanim zrobi sobie ktoś krzywdę, a nie oczyści organizm.

Mialem okazje przejrzec te ksiazke, belkot kompletny.

Ja po jednej przygodzie z głodówką podziękowałem i każdemu też odradzam, bez próbowania nawet.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:00   

Ja kiedys tak spontanicznie sprobowalem, akurat pojechalem sobie ze znajomymi na przejazdzke na caly weekend pozwiedzac zamki i takie tam. No i nabrali takiego szajsu do zarcia, ze nie bylo czego tknac a z kolei ja myslalem, ze sobie kupie na miejscu ale nie bylo gdzie i od piatku rano do niedzieli poludnie bez zarla, na poczatku ssalo potem juz przestalem zwracac uwage. Chcialem z ciekawosci eksperymentatora pociagnac dalej no ale juz przy obiedzie nie dalem rady, "no wez", "n o popatrz jakie pyszne", dla swietego spokoju zjadlem i choc glodowkowi gurusi odradzaja takie cos, a mowia, ze soczkami sie adapotowac do jedzenia to jakos mnie nie pokrecilo. Gwaltownego wydzielania sie toxyn, mikrozymow i tym podobnych akcji nie zauwazylem hehe.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:04   

zyon napisał/a:
Ja kiedys tak spontanicznie sprobowalem, akurat pojechalem sobie ze znajomymi na przejazdzke na caly weekend pozwiedzac zamki i takie tam. No i nabrali takiego szajsu do zarcia, ze nie bylo czego tknac a z kolei ja myslalem, ze sobie kupie na miejscu ale nie bylo gdzie i od piatku rano do niedzieli poludnie bez zarla, na poczatku ssalo potem juz przestalem zwracac uwage. Chcialem z ciekawosci eksperymentatora pociagnac dalej no ale juz przy obiedzie nie dalem rady, "no wez", "n o popatrz jakie pyszne", dla swietego spokoju zjadlem i choc glodowkowi gurusi odradzaja takie cos, a mowia, ze soczkami sie adapotowac do jedzenia to jakos mnie nie pokrecilo. Gwaltownego wydzielania sie toxyn, mikrozymow i tym podobnych akcji nie zauwazylem hehe.

Za krótko pewnie.
Ja nie jadłem 49 dni, też bez soczków-sroczków.
Czułem się spoko, lekko i na haju ;D
Ale jak wróciłem do jedzenia, po paru dniach postarzałem się o 10 lat :)
Potem się to trochę wygładziło, ale dla mnie dowód, że głodówa niszczy ciało.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:06   

49 dni zupelnie nic? tylko woda? hoho to byl spory fasting. co cie sklonilo?? wypaliles toxyny ??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 12, 2012 13:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:11   

zyon napisał/a:
49 dni zupelnie nic? tylko woda? hoho to byl spory fasting. co cie sklonilo?? wypaliles toxyny ??

Po prostu, test.
Przez trzy, cztery dni chodziłem głodny, ale bez strasznych męczarni.
Piłem wodę małymi łyczkami tylko jak mi się zachciało, czyli malutko.
Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 13:36   

Gavroche napisał/a:

Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.

Cytat:
W szóstym dniu głodówki ilość energii z tłuszczów wynosi około 85 proc., z białek 13 proc., z węglowodanów tylko 2 proc. W szóstym – siódmym dniu głodówki głodujący czuje się najlepiej, ponieważ jego organizm jest na diecie optymalnej z nieco za dużym spalaniem białek.

;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 14:08   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Po tygodniu gdzieś cuchnący pot i obłożony jęzor, po następnej dobie, dwóch przeszło i to.
Dużo serotoniny, endorfin i innych przekażników, bo samopoczucie doskonałe.
Ale powrót masakra, popalone mięśnie, słabość i zużenie.
Kapota.

Cytat:
W szóstym dniu głodówki ilość energii z tłuszczów wynosi około 85 proc., z białek 13 proc., z węglowodanów tylko 2 proc. W szóstym – siódmym dniu głodówki głodujący czuje się najlepiej, ponieważ jego organizm jest na diecie optymalnej z nieco za dużym spalaniem białek.

;)

Czyli przeszedłem na optymalną nic nie jedząc :D
Objawy przystosowawcze?
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 15:59   

Dalej jadę z ok 16-18 godzin postu na dobę. Plus ostatnio jem węgle co drugi, trzeci dzień. Doszedłem do uświadomienia sobie, że carbsy mnie uzależeniają i łatwiej mi ich nie jeść przez 2-3 dni niż jadać codziennie małe ich ilości.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Nie Lis 25, 2012 16:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
asi_

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 19 Lis 2012
Posty: 95
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 16:58   

Waldek B napisał/a:
Doszedłem do uświadomienia sobie, że carbsy mnie uzależniają i łatwiej mi ich nie jeść przez 2-3 dni niż jadać codziennie małe ich ilości.

Uwaga idea - żart:
0 - oznacza nic
1 - oznacza jeden produkt zawierający


8)
 
     
ketogeno

Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 21
Wysłany: Sob Sty 12, 2013 00:47   Re: Intermittent fasting - są testujący?

zbiggy napisał/a:
autor zasadniczo nie daje rad w zakresie jakości posiłków (typu LC czy LF), mówi żeby przełamywać post dobrej jakości sycącym żarciem ale potem jak ktoś ma ochotę to może wrzucać nawet słodycze i będzie chudł (jeżeli komuś zależy na traceniu wagi, a głównie dla takich są adresowane książki dietowe).
Gwoli ścisłości autor nie jeden raz poleca LC ale jego LC to takie Metro-LC: owoce, warzywa, szejki białkowe, błonnik, witaminy w tabletkach itp. Fajne opisał całą ideę krótkich postów, ale w dietetykę niech lepiej się nie pcha.

Od jutra sam próbuję od razu głębokiej wody. Zobaczymy jak będzie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 15, 2013 09:39   

barbinazza napisał/a:
zyon... jak sobie przejrzysz leangains czy rippedbody.jp to tam sa zdjecia osob ktore osiagnely niesamowite efekty na IF , ktorych nie udawalo im sie osiagnac "klasyczna" dieta bodybuilderow czyli 5-6 posilkow.. ale oczywiscie to reklama:)

dla mnie realne korzysci to jak na razie:
- wygoda - nie mysze rano do pracy szykowac drugiego sniadania, rano w domu nie jedzac sniadania mam wiecej czasu..
- satsfakcja wielkiej kolacji... tak tak :D ja lubie jesc i dobrze mi sie spi z pelnym brzuchem
- ale chyba najwazniejsze - naprawde brak poczucia glodu... na 5-6 posilkach chodzilam caly czas gldna, a jak mijaly 4 godziny i nie mialam ze soba jedzenia to byla wogole tragedia..

Hej Magda , to juz rok mija jak mnie namowilas :viva: :hug: Jak u ciebie z iF??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 18, 2013 19:25   

http://www.zeberka.pl/art.php?id=12206

Cytat:

Spożywa 8000 kalorii dziennie, a waży niecałe 30kg.

Na zdjęcia Lizzie Velasquez nietrudno natknąć się w sieci. Fotografie jej zniekształconej rzadkim schorzeniem twarzy często pojawiają się na stronach mających dostarczyć rozrywki najniższych lotów, a oglądający je internauci nierzadko są przekonani, że zdjęcia te są efektem manipulacji w programach graficznych.

Lizzie ma zaledwie 22 lata, ale wygląda na co najmniej trzy razy tyle. Mało tego - mimo usilnych starań nie może przytyć - od lat jej waga waha się w granicach zaledwie 27 kilogramów, pomimo tego, że Lizzie codziennie spożywa od 5 do 8 tysięcy kalorii.

Co dolega tej młodej Amerykance? Tego nie wiedzą nawet lekarze, choć Velasquez odwiedziła dziesiątki wybitnych specjalistów. Wiadomo tylko tyle, że na podobne schorzenie oprócz Lizzie cierpią zaledwie dwie osoby na świecie. Tajemnicza przypadłość dziewczyny przejawia pewne podobieństwo do progerii i lekarze nie wykluczają, że może to być mutacja tego schorzenia - na razie jednak medycyna pozostaje bezradna.

Historia Lizzie wzrusza i jednocześnie inspiruje. Ze względu na swoją aparycję od dziecka była wyszydzana przez rówieśników - i nie tylko nich zresztą. Do dziś zwraca uwagę wszędzie tam, gdzie się pojawi. Wytyka się jej anoreksję, choć Lizzie wcale na nią nie cierpi. Jej organizm zużywa energię w niebywale szybkim tempie - dziewczyna musi jeść średnio co 15-20 minut, a każdy taki posiłek składa się z produktów, które u przeciętnej kobiety wywołałyby wyrzuty sumienia.

Zaraz po urodzeniu lekarze nie dawali jej wielkich szans na przeżycie - matce Lizzie powiedziano, że nawet jeśli jej dziecku uda się przetrwać, to nigdy nie nauczy się mówić ani chodzić i będzie całkowicie uzależniona od rodziców. Dziś Velasquez studiuje komunikację, opublikowała książkę poświęconą swojej walce z nierozpoznaną do tej pory chorobą, a także prowadzi cieszące się wielką popularnością zajęcia motywujące. Jest szczęśliwa, że udało jej się osiągnąć tak wiele w świecie, w którym największą uwagę zwraca się na wygląd.


Koniecznie odwiedźcie też stronę AboutLizzie.Com.



Kobieta, która musi jeść co 20 minut. :sad: IF to opcja nie dla każdego...
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Pią Sty 18, 2013 19:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Sty 19, 2013 09:57   

Latwiej taka ubrac niz wykarmic hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 17:49   

http://vimeo.com/50912488


BBC - Eat, Fast And Live Longer
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 23:22   

ktoś to intermittent fasting testuje : jedzenie w godzinach 17-22 ?
pozdr :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lip 08, 2013 00:34   

A to się liczy?
wiki
napisał/a:
Od 9 lipca do 7 sierpnia 2013, podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu (około 15 minut po zachodzie słońca) muzułmaninowi powyżej 10 roku życia nie wolno spożywać żadnych pokarmów, pić żadnych napojów, palić tytoniu, używać kosmetyków, uprawiać seksu (→ saum). W tym czasie nie wolno kłamać Allahowi, Prorokowi i jego zastępcom. Zabronione jest także zwilżanie gardła rozpyloną cieczą, zanurzanie całej głowy w wodzie, robienie lewatywy czy wywoływanie wymiotów.
8)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Paź 06, 2013 01:59   

vvv napisał/a:
A to się liczy?
wiki
napisał/a:
Od 9 lipca do 7 sierpnia 2013, podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu (około 15 minut po zachodzie słońca) muzułmaninowi powyżej 10 roku życia nie wolno spożywać żadnych pokarmów, pić żadnych napojów, palić tytoniu, używać kosmetyków, uprawiać seksu (→ saum). W tym czasie nie wolno kłamać Allahowi, Prorokowi i jego zastępcom. Zabronione jest także zwilżanie gardła rozpyloną cieczą, zanurzanie całej głowy w wodzie, robienie lewatywy czy wywoływanie wymiotów.
8)

jedzą na maxa w "wolnych" godzinach... kążdy szit który wpadnie im w łapy. Spokojnie nadrabiają kalorie... Mam takich znajomych. Cieszą się bo traca na wadze ale nie to co powinni :roll:
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Paź 06, 2013 10:48   

Mi taka dieta, nazwę ją "postna" jednak najlepiej służy. Jak zjem czasem śniadanie czuję obciążenie umysłowe, a lekkość jest niezbędna w pracy do tej 16.. Do pierwszego posiłku : kawa lub yerba mate. Zdrowie psychiczne i fizyczne jest ze mną , za które jestem wdzięczna.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Żywia 

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 3
Wysłany: Pią Maj 22, 2015 17:36   

Witam, czy ktoś jeszcze stosuje IF? :)
 
     
Mind Controller

Dołączył: 29 Lis 2014
Posty: 2
Wysłany: Wto Maj 26, 2015 21:34   

juz chyba nikt. znudzilo nam sie to. teraz jest chyba inna moda i czekamy na nowe druki kropka.tv z trendami
Ostatnio zmieniony przez Mind Controller Wto Maj 26, 2015 21:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Żywia 

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 3
Wysłany: Pią Maj 29, 2015 19:07   

Też mi się właśnie tak wydaje :v
No nic, zostałam sama na placu boju. Chyba, że dołączysz, Mind Controller :D
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 12:28   

IF jak najbardziej działa ale mało kto ma na tyle silną psychikę żeby jeść w określonych godzinach. Stosowałem i działało, problem w tym że metody tradycyjne działają na mnie równie dobrze :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 17, 2018 14:44   

Cytat:
Why Keto Is More Effective With Intermittent Fasting
8 benefits of intermittent fasting
Increases muscle gain

keto intermittent fasting muscleWorried about losing muscle if you fast? Maybe this will put your concerns to rest: a single 24-hour fast increased human growth hormone (HGH) by 2000% in men and 1300% in women.[2] HGH plays an integral role in building muscle. Boosting your levels this high will have huge effect on your physique. Research shows that higher levels of HGH leads to lower levels of body fat, higher lean body mass and improved bone mass.[3]

https://blog.bulletproof.com/keto-intermittent-fasting-weight-loss-diet/#ref-2

Mercola
Cytat:
Increased muscle mass — Ketones are structurally similar to branched-chain amino acids, and since they tend to be preferentially metabolized, they spare whatever branched-chain amino acids you have, thereby promoting muscle mass.

https://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2018/07/02/intermittent-fasting-with-ketogenic-more-effective.aspx
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Wrz 18, 2018 06:19   

pogodny napisał/a:
IF jak najbardziej działa ale mało kto ma na tyle silną psychikę żeby jeść w określonych godzinach. Stosowałem i działało, problem w tym że metody tradycyjne działają na mnie równie dobrze :D


nie wiem jak to skomentować. Większość osób które znam, będąc na takim żywieniu w sposób naturalny przechodzą na IF, bo tam im najlepiej pasuje...silna psychika nie ma z tym nic wspólnego...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Wrz 18, 2018 08:35   

Wydaje mi sie, ze merytoryczna wartosc postow pogodnego skomentowala dosadnie Eanna w temacie szczepionek.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved