Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:06
Dobra dieta dla sportowca
Autor Wiadomość
Dawid_sms

Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 1
Wysłany: Nie Wrz 14, 2008 15:23   Dobra dieta dla sportowca

jestem sportowcem... uprawiam kajakarsrtwo... waze 87kg przy 178cm wzrostu chcialbym schudnac conajmniej 5 kg. jak byscie mogli doradzcie mi co powinienem jesc na sniadanie, obiad i kolacje... staram sie ograniczac jedzienie ale to nie zawsze udaje mi sie bo potrzebuje duzo energii do ciezkich treningow. Bardzo prosze o pomoc
powiedzcie co powinienem jesc i o jakiej porze dnia:D
bardzo czekam na pomoc
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Wrz 14, 2008 17:15   Re: Dobra dieta dla sportowca

Dawid_sms napisał/a:
jestem sportowcem... uprawiam kajakarsrtwo... waze 87kg przy 178cm wzrostu chcialbym schudnac conajmniej 5 kg. jak byscie mogli doradzcie mi co powinienem jesc na sniadanie, obiad i kolacje... staram sie ograniczac jedzienie ale to nie zawsze udaje mi sie bo potrzebuje duzo energii do ciezkich treningow. Bardzo prosze o pomoc
powiedzcie co powinienem jesc i o jakiej porze dnia:D
bardzo czekam na pomoc


Powinieneś zapoznac sie z prawami DIETY NISKOWĘGLOWODANOWEJ.
I je zastosowac jest tu na forum bardzo dużo materialu na ten temat.
a czytając posty takich forumowiczy jak Haniball ,Zenon napewno zgłębisz ten temat szybko.

Ja mogę równiez nakierowac Ciebie na zastosowanie u siebie Diety Optymalnej dr.Kwaśniewskiego,
która pozwoliła by Tobie na uzyskanie tych efektów ,których oczekujesz.
na poczatek jednak musisz poczytac ,aby pózniej wszystko zrozumiec.
http://forum.dr-kwasniews...g40554#msg40554
a to na zachęte.
 
 
mm4

Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 226
Wysłany: Nie Wrz 14, 2008 19:38   

Niestety wiekszość rodzaju DO zawiera za dużo tłuszczu niedobór białka i w efekcie węglowodanów wiec ja bym osobiście odradzał i powiedział że dieta lutza jest wielokrotnie lepsza i ją ci polecił.Zwłaszcza że nie trzeba tyle liczyć.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Wrz 14, 2008 21:07   

Na tym forum są odpowiedzi na wszystkie zadane pytania. Tylko, że są bardzo porozrzucane i zawierają wiele skrótów myślowych, oczywistych dla doświadczonych forumowiczów, ale nieprzeniknionych dla nowych osób. Dlatego rzeczywiście dobrze jest mieć chociaż jedną książkę o żywieniu niskowęglowodanowym, Życie bez pieczywa Lutza, Nową rewolucyjną dietę Atkinsa albo chociaż Dietę paleolityczną dla sportowców. Jak słusznie stwierdził przedmówca, Dieta optymalna dla sportowców raczej się nie nadaje.
Na pewno trzeba znacznie zmniejszyć węglowodany, poza okresem treningów do 100g, zwiększyć spożycie normalnych, niezbyt chudych, raczej tłustych produktów zwierzęcych i trochę więcej masła prawdziwego.
Półtoralitrowa butelka soku czy coli zawiera do 150g cukru, dlatego trzeba to uwzględniać w bilansie, ponieważ wszyscy sportowcy w dniach wysiłku wypijają po kilka butelek i to jest głównym źródłem ich energii, chociaż o tym nie wiedzą.
Cukier spożyty krótko przed treningiem, podczas treningu i do godziny po nim spala się i magazynuje w postaci glikogenu.
Poza tym okresem jest przetwarzany na tłuszcze i trzeba go wówczas znacznie mniej spożywać i nie ulegać nawykom picia słodkich napoi.

Ponieważ większość sportowców spożywa ogromne ilości energii z cukru w napojach, więc jednocześnie jadają za mało białek i tłuszczów, czyli pozostałych składników energetycznych.
To wszystko trzeba zmienić, posługując się Formułą 4eS. Chyba, że chce Pan zapłacić najwyższą cenę za prawo stanięcia na podium, wzorem NRD-owskich sportowców. Jest to oczywiście kwestia wolnego wyboru. Trzeba tylko wiedzieć, jaki jest wybór i cena, czego niestety enerdowcy nie wiedzieli.
Pozdrawiam
JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 13:14   

Poleca pan autorów diet niskowęglowodanowych,ale nie wspomina Pan o tym z którego podwórka sam Pan wyrósł
Dlatego nie powinno Pana zrarzac wśród tych zagranicznych autorytetów wymienic i naszego DR.Kwaśniewskiego i jego DO.
WCALE NIE PRAWDA JEST ŻE 4es będzie bardziej odpowiadała dla sportowca jak DO.
DO pozwoli na precyzyjne okreslenie w procentach co i ile powinien zjadac dany sportowiec przed i po wysiłku .Kwasniewski właśnie o tym pisze napewno nie znajdzie Pan tego u Lutza,czy Atkinsa,czy w przypadku 4es bo tam proporcje nie sa wymagane.a własnie to może byc przyczyna złych zachowan,i błędów w stosowaniu.
Kto chce znależc zawsze znajdzie,może i tak jest tu gdzie są i tacy którzy piszą że stosuja dietę Lutza i zjadają B 100GR A TŁUSZCZU 3 RAZY TYLE.Czy to jest Lutz czy raczej przypomina to kogoś innego kogo chce Pan zignorowac.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 17:28   

Cytat:
WCALE NIE PRAWDA JEST ŻE 4es będzie bardziej odpowiadała dla sportowca jak DO.
DO pozwoli na precyzyjne okreslenie w procentach co i ile powinien zjadac dany sportowiec przed i po wysiłku .Kwasniewski właśnie o tym pisze napewno nie znajdzie Pan tego u Lutza,czy Atkinsa,czy w przypadku 4es bo tam proporcje nie sa wymagane.a własnie to może byc przyczyna złych zachowan,i błędów w stosowaniu.
Kto chce znależc zawsze znajdzie,może i tak jest tu gdzie są i tacy którzy piszą że stosuja dietę Lutza i zjadają B 100GR A TŁUSZCZU 3 RAZY TYLE.Czy to jest Lutz czy raczej przypomina to kogoś innego kogo chce Pan zignorowac.
Twoja propaganda nie zna granic Jurku:)No to w jaki sposob DO ma pozwolic na precyzyjne okreslenie proporcji dla sportowca?
kazdy dzien jest inny..., proporcje DO sa bezwartosciowe a w przypadku sportowcow to juz moga doprowadzic tylko do spadku formy bo kazdy etap w budowaniu kondycji u sportowca jest inny.
Po za tym cala ta filozofia Kwasniewskiego to jakies zarty, zreszta wystarczy posluchac jak ten czlowiek mowi zeby zasmierdzialo ANEMIOM
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 17:40   

to prawda, DO ma przede wszystkim zastosowanie dla osób chorych
wystarczy poczytać listy, na które odpowiadał Kwaśniewski - tam nie pisali ludzie zdrowi i aktywni fiz., którzy chcieli polepszyć swoje osiągi
na tym polu mamy Ellisa, Phinneya, Forsythe, czy np. zero-carbowca Charlesa Washingtona
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 17:49   

to ja dodam jeszcze Loren Cordain i Joe Friel, ten ostatni wybitny sportowiec i trener IRONMAN-ow a ten pierwszy ich dietetyk, autorzy "The Paleo Diet for Athletes", moim zdaniem obowiazkowa pozycja dla aktywniejszych ludzi, ladnie wprowadzajaca w tajniki treningu i zywienia.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 18:14   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

Moglbys omowic pokrotce najwazniejsze wnioski i postulaty tej ksiazki?

To nawet nie bedzie rozmywanie tematu :)

Pisza tam przykladowe jadlospisy?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 20:24   

jadlospisow jest az za duzo :) co mi sie nie spodobalo bo chyba z pol ksiazki to wlasnie one! ale nie jestem pewien czy to w "Paleo Diet" czy "The Paleo Diet for Athletes" a moze w obu :?
Wiec pokrotce, bialko to podstawa (30-40% zapotrzebowania energetycznego)czyli chude czerwone mieso, ryby, indyk, kura, najlepiej dziczyzna (nakazuje wycinac tluszcz itp..), tluszcze jednonienasycone wlasciwie bez ograniczen (ok 30% diety), nasycone wykluczone (olej kokosowy uznaje za niedopuszczalny w diecie!), wegle tylko w postaci owocow i warzyw (20-30%) dla sportowcow takze miod i suszone owoce, proporcja omega-3 do omega-6 jak 1:2 o ile dobrze pamietam, w kazdym posilku nalezy spozywac mieso, owoce i warzywa, jajek chyba nie wiecej niz 3 na tydzien, w przypadku sportowcow suplementacja jak najbardziej mile widziana, sporo wody.
Wieksza podaz wegli dopuszczana tylko przed, w trakcie i po treningu (miod, suszone owoce itp..), orzechy sa ok ale nie za duzo, nabial odpada! nie wspominajac o pieczywie itp :D , uzywki odpadaja, chyba tylko zielona herbata jest ok ale tez nie za duzo, ok. 4-5 gram EPA i DHA na dzien.
Generalnie autor uwaza ze nalezy jesc chude mieso i wycinac fat bo dzisiejsze mieso i tak jest za tluste i paszone zla karma i nie warto ryzykowac zachwiania proporcji n-3 do n-6, no chyba ze ktos moze jesc tylko dziczyzne 8)
przyklada tez duza wage do rownowagi kwasowo-zasadowej i aerobowych wysilkow. Najlepsze ze uwaza ze tluszcze nasycone "zatykaja" tetnice! , LDL jest generalnie zly a HDL dobry, sol nie dobra i jak ktos nie cwiczy nie powinien jej uzywac wiecej niz 1-2g na dzien.
Czytalem obie i powiem ze "Paleo Diet" rozczaruje bardziej wtajemniczonych, ale "The Paleo Diet for Athletes" juz ma sporo ciekawych informacji i sie fajnie czyta.
Aha, dieta dla sportowcow jest podzielona na fazy, kazda faza to inny cel a wiec inny trening i dieta, na koncu sa zawody :]
opisuje tez sposoby zywienia zalezne od dlugosci wysilku, czyli od kilku do kilkudziesieciu minut do 24 godzin i wiecej.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 24, 2008 22:21   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

Nie podobaja mi sie niekture postulaty :|

po co tyle bialka? Ja rozumiem, ze sportowiec potrzebuje solidnej porcji bialka. Ale 30-40%??
To przegiecie.. Przy 4tys kcal to daje 300-400g bialka..

Nasycone kt zatykaja tetnice? No blagam..

Wegle 20-30% - ok.

Rownowaga kwasowo - zasadowa - kolejna kontrowersja.. Choc moze przy takich ilosciach miesa (poltora kilo) jest to jednak istotne? Nie wiem..

generalnie z tego co sobie wyobrazam mamy wielkie porcje zarcia - chude miecho i balast warzywny.
Srednio mi to pasuje..

Watpie by np taki pilkarz, ktoy spozywa 3 male posilki dziennie i wypija 8 litrow isostara dziennie dal sie przekonac do diety gdzie musi jesc samego miesa poltora kilo..

Na pewno warto goscia czytac ze wzgledu na jego doswiadczenie, ja jednak na razie jestem dosc krytyczny..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 08:16   

Przeglądałem toto w empiku. Nie ma czym się podniecać. Fajne są tylko historyczne cytaty podróżników opisujące zdrowotność dzikich plemion. Ale poza tym szkoda czasu. Jest to o galaktykę do tyłu za Kwaśniewskim.

A ta "Paleo-dieta" to taki sam wynalazek jak "dieta śródziemnomorska" czy "fakty z badań 7 krajów". Nieziemskie fantazje naukowców. :(
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 10:10   

marna ta dieta :]
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 11:32   

Cytat:
Przeglądałem toto w empiku. Nie ma czym się podniecać. Fajne są tylko historyczne cytaty podróżników opisujące zdrowotność dzikich plemion. Ale poza tym szkoda czasu. Jest to o galaktykę do tyłu za Kwaśniewskim.

A ta "Paleo-dieta" to taki sam wynalazek jak "dieta śródziemnomorska" czy "fakty z badań 7 krajów". Nieziemskie fantazje naukowców. Sad


mylisz sie i to bardzo, Cordain ma chociaz jakies naukowe przeslanki i podstawy dla swojej diety, a Kwasniewski co ma?, po za tym na paleo diecie nie dojdzie do niedoborow czegokolwiek a na ZO to juz kwestia sporna, to samo jesli chodzi o jakosc produktow czyli bialek, tluszczy i wegli nieporownywalnie lepiej wychodzi paleo, nie ma wogole co porownywac :)
Fakt ze jest wiecej bialka niz tluszczu ale to moim zdaniem na korzysc tej diety, nie ma w naturze odwrotnych proporcji i nigdy czlowiek sie nie zywil jak zaleca ZO, dlatego ZO nalezy traktowac tylko jako diete lecznicza krotkoterminowa.
Jedzac wieksze ilosci bialka w diecie nie odczuwa sie takiego glodu jak na high-carb i bilans kaloryczny moze byc mniejszy.
Ja stosuje cos podobnego do paleo ale uzywam oleju kokosowego i jem wiecej jaj, owoce i warzywa lubie wiec jem ile chce i kiedy chce i chyba to zywienie mi najbardziej odpowiada.
Jesli chodzi o ilosc protein w diecie to przypomnijcie sobie co Ellis mowil o tym, najlepsze efekty na samym miechu!, nie wytrwal za dlugo niestety bo wpadl w fobie weglowodanowa, tak czy owak zwiekszyl ilosc wegli w diecie zeby moc funkcjonowac normalnie.
Cytat:
Rownowaga kwasowo - zasadowa - kolejna kontrowersja.. Choc moze przy takich ilosciach miesa (poltora kilo) jest to jednak istotne? Nie wiem..

no to ciekawa sprawa ale wydaje mnie sie ze jednak jest to sprawa istotna i decydujaca o zdrowiu, ale narazie jestem w fazie "dogrzebywania sie", nie jedza poltora kilo miecha, w diecie dla sportowcow juz wyraznie zaleca napoje energetyzujace w sklad ktorych moga wchodzic bialka,wegle i tluszcz, tu juz nie ma jasnych proporcji i wszystko zalezy doslownie od dnia i godziny.
Cytat:
marna ta dieta Yeah

a uzasadnisz? 8)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 13:38   

bo za dużo białka (energetycznie) - będzie on przerabiany niepotrzebnie na węgle; obciążenie wątroby
za mało tłuszczu i za dużo węgli
węgli i tłuszczu wychodzi energetycznie dość podobnie, a to kiepska opcja - węgle hamują metabolizm tłuszczu i na odwrót
wykluczenie nasyconych - kompletna kompromitacja
zdrowe ludy jadły zawsze sporo nasyconych
nasycone długołańcuchowe (11 kcal na 1 g) są najbardziej wydajnym źródłem energii (energetycznie podobnie jak benzyna); jednonienasycone są mniej wydajne; wielonienasycone zupełnie niewydajne
nasycone poza tym są preferowane przez serce
są najmniej reaktywne, najbardziej stabilne chemicznie - brak utleniania, wolnych rodników, etc.
dlaczego o3/o6 ma być 1:2? Horrobin twierdzi i uzasadnia, że najlepsza proporcja to od 1:4 do 1:9
dzisiejsze mięso jest za tłuste? ale które konkretnie?
bo moje polędwiczki jagnięce i udziec jagnięcy są naprawdę dość chude
nasycone raczej odtykają tętnice, zarówno HDL i LDL jest dobry, sól jest dobra, równowaga kwasowo-zasadowa to teoria bardzo wątpliwa
fakty są takie, że dawniej ludzie raczej wyrzucali nadmiar mięsa, a kolekcjonowali tłuszcz, jako że był najbardziej wartościowy
to po prostu było już wypraktykowane przez naszych przodków i nie ma co robić drzwi do lasu
kontrargumentów jest oczywiście znacznie więcej - wałkowaliśmy to na forum już od dawna; ja od jakiegoś półtora roku
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 13:48   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

gudrii napisał/a:
Cytat:
Przegladalem toto w empiku. Nie ma czym sie podniecac. Fajne sa tylko historyczne cytaty podroznikow opisujace zdrowotnosc dzikich plemion. Ale poza tym szkoda czasu. Jest to o galaktyke do tylu za Kwasniewskim.

A ta "Paleo-dieta" to taki sam wynalazek jak "dieta srodziemnomorska" czy "fakty z badan 7 krajow". Nieziemskie fantazje naukowcow. Sad


mylisz sie i to bardzo, Cordain ma chociaz jakies naukowe przeslanki i podstawy dla swojej diety, a Kwasniewski co ma?


Nie przesadzaj, Kwasniewski ma wiedze, daje sporo argumentow.
Jego wada polega na tym, ze zamiast pozostac na plaszczyznie merytorycznej - naukowej poszedl w strone heurystyki i troche demagogii.

Cytat:
po za tym na paleo diecie nie dojdzie do niedoborow czegokolwiek a na ZO to juz kwestia sporna


Gwarantuje ci, ze ludzki umysl jest w stanie z zasad tej diety paleo zrobic szkodliwe menu.
Dieta "optymalna" to ewenement na skale swiatowa pod wieloma wzgledami. Miedzy innymi dlatego, ze "stala sie parodia samej siebie".
Mam na mysli te wszystkie optymalne zasady i regolki, ktore w wiekszosci pewnie nie wyszly nawet od Kwasniewskiego. Bledem Kwasniewskiego bylo to, ze sie od razu od tego nie odcial. Potem probowal, tak przynajmniej odbieram zastrzezenie znaku i slowa "optymalni". Tyle, ze nie odcial sie od tego od czego powinien byl (w mojej opinii).
Do tego jeszcze dodajmy sklocenie z Ponomarenko, obrazanie profesorow..
Tak na prawde od napisania pierwszych ksiazek do dnia dzisiejszego moglo to podryfowac w zupelnie inna strone i dieta optymalna (moze deczko zmodyfikowana) moglaby byc dzis powszechnie uznana za lecznicza.
Zamiast tego postrzega sie cale srodowisko niskoweglowodanowe (nie tylko tych ortodoksyjnych optymalnych) jako sekte.

Generalnie jak sie czyta Kwasniewskiego to jest tam wiele wartosciowych postulatow. Jakby ktos sie bardzo uparl (you know what i mean ;-) ) to moglby moja diete, pana Witolda, czy Hannibala na sile podciagnac pod Zywienie Kwasniewskiego. Bo te wszystkie zasady wg ktorych ukladamy swoje jadlospisy gddziestam sie przewijaja w ksiazkach JK.
Moze "jedynie" postulatu jedzenia na surowo nie znajdziemy.

Cytat:
to samo jesli chodzi o jakosc produktow czyli bialek, tluszczy i wegli nieporownywalnie lepiej wychodzi paleo


Nieprawda. Ten koles od paleo boi sie zoltek! ogranicza jajka do 3 tygodniowo.
Poza tym nie wspominales nic o podrobach, szpiku..


Cytat:
Fakt ze jest wiecej bialka niz tluszczu ale to moim zdaniem na korzysc tej diety, nie ma w naturze odwrotnych proporcji i nigdy czlowiek sie nie zywil jak zaleca ZO



A skad wiesz? A moze jednak stworzyli nas bogowie tak bycmy jedli duzo tluszczu 8)
Ja sie zgadzam, ze rozni primitywni jedli pewnie w zblizony sposob do tej propozycji.
Nie oznacza to jednak, ze takie zywienie jest najlepsze, tj ze sportowiec osiagnie najlepsze wynikim bedzie mial najlepsze parametry fizjologiczne itd.
Zauwaz, ze dla sportowcow - w oparciu przeciez o nauke mimo wszystko - ulozono utopijna diete.
Wspolczesny pilkarz czy inny sportowiec zjada w postaci posilkow bardzo malo: sniadanie chleb, obiad spaghetti, kolacja ryz. Posilki male objetosciowe i "lekkie".
Do tego garsc suplementow rano i wieczorem (zeby kosci tak od razu nie pekaly). Oni glownie czerpia energie z wegli w napojach izotonicznyych. Chlejo po 8 litrow izostaru dziennie.

Ja nie twierdze ze taka dieta jest dobra, bo nie jest. Ale taki utopijny model zywienia daje najlepsze rezultaty - przy wysokich weglach, bo wywokotluszczowa dieta prawie nie byla badana.

Sadze, ze wysokotluszczowy low/medium carb dawalby lepsze wyniki niz paleo.

A co powiesz na temat witaminy C?
Przeciez suplementujesz.
A dawki jakie bierzesz sa nienaturalne. Lyzeczka witaminy C rozpuszczona w szklance wody = 3kg czarnych porzeczek.
Praktyka jednak pokazuje, ze byc moze warto suplementowac W.C (temat jest nie o tym, wiec nie rozkminiajmy tu tylko gdzie indziej).

Cytat:

Jesli chodzi o ilosc protein w diecie to przypomnijcie sobie co Ellis mowil o tym, najlepsze efekty na samym miechu!

Ja w to nie wierze, ze on jadl 2 steki dziennie. Musial do tego jesc jeszcze tluszcz.

Cytat:

Cytat:
Rownowaga kwasowo - zasadowa - kolejna kontrowersja.. Choc moze przy takich ilosciach miesa (poltora kilo) jest to jednak istotne? Nie wiem..

no to ciekawa sprawa ale wydaje mnie sie ze jednak jest to sprawa istotna i decydujaca o zdrowiu, ale narazie jestem w fazie "dogrzebywania sie", nie jedza poltora kilo miecha, w diecie dla sportowcow juz wyraznie zaleca napoje energetyzujace w sklad ktorych moga wchodzic bialka,wegle i tluszcz, tu juz nie ma jasnych proporcji i wszystko zalezy doslownie od dnia i godziny.


Tak oszacowalem, bo sportowiec ktory zuzywa 4tys kcal zeby zjadac 30% energii w bialku musialby jesc 300g bialka, co daje poltora kilo miecha.

Nie rozumiem kolesia.
Z jednej strony dopuszcza suplementy, ale z drugiej strony nie poleca jedzenia loju czy zoltek "bo ludzie kiedys nie mieli dostepu do tego na co dzien".
Jedzenie loju czy 6 zoltek na sniadanie to nic innego jak suplementacja.
Ja jestem zwolennikiem madrej suplementacji i suplementuje.
Ale napoju energetyzujacego bym nie tknal..
No chyba, ze sami te napoje robia, ale z czego?

Bo ja czytalem kiedys o "napojach energetyzujacych" ale one byly robione z jajek, mleczka kokosowego i czegos jeszcze (jakis zielony sok).
No ale majac halt na jajka i kokos to taki szejk odpada...
No wiec co? Zlopio powerada z aspartamem, blekitem brylantowym i gumo arabsko?
A co to ma wspolnego z paleolitem :shock:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 14:15   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

zenon napisał/a:
A skad wiesz? A moze jednak stworzyli nas bogowie tak bycmy jedli duzo tluszczu 8)
Ja sie zgadzam, ze rozni primitywni jedli pewnie w zblizony sposob do tej propozycji.

"Westonowie" pisali, że mądrzy ludzie wybierali zawsze to co najtłustsze
tłuste lata to były dobre lata; chude to były złe
teraz jest odwrotnie i mamy ...
były tłuste niedźwiedzie polarne, tłuste ssaki morskie
a w ciepłych krajach zwierzęta były chudsze, ale mieliśmy olej kokosowy i oliwę, więc problemu z tłuszczami nie było
a jak mleczne się pojawiły to były jeszcze prościej - szamano mnóstwo masła i śmietany :)
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 14:21   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

no wiem, ale np aborygyni jedli mniej wiecej tak jak pisze ten facet.
Tak przynajmniej pamietam, ze kiedys czytalem..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 14:32   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

zenon napisał/a:
no wiem, ale np aborygyni jedli mniej wiecej tak jak pisze ten facet. Tak przynajmniej pamietam, ze kiedys czytalem..

może jeśli chodzi o proporcje
natomiast nie przypominam sobie, żeby gdzieś nie jedzono nasyconych tłuszczy w obawie przed aterogennością :hah:
w basenie Morza Śródziemnego, gdzie podobno oliwa jest głównym tłuszczem, szamano od zawsze mnóstwo nasyconych w postaci masła, tłuszczy zwierzęcych i tłustych serów (kozich, owczych)
gdzie nie spojrzeć na świecie to tych nasyconych zawsze było sporo
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 15:25   

"Cavemen Cuisine" - http://www.westonaprice.o...an_cuisine.html
nasyconych było sporo u różnych gatunków zwierząt, zarówno tych z krajów zimnych jak i ciepłych -
" Was the cave man diet simply rich in unsaturated fats, but low in saturated fats? Antelope and caribou fat is over 50% saturated—about the same as beef—and mountain sheep fat would be the similar. Buffalo fat is 56% saturated—more saturated than beef! All ruminant animals contain lots of saturated fat because the protozoa in their capacious guts do an efficient job of saturating the oils found in plant foods—whether these oils come from dried hay or green grass, from feedlot corn or the ripe grains of prairie grasses. (Of course naturally-fed meat is richer in vitamins and minerals.) The bison were hunted in the late Summer and Fall when their fat stores would have been highest. Grazing animals spend several months eating the carbohydrate-rich seeds of wild grasses, which begin to ripen as early as the month of May—grain fattening in feedlots merely mimics this natural process.

Camel fat, from the kind of animal the Neanderthals apparently hunted to extinction, is a whooping 63% saturated! Wild boar fat is about 41% saturated, exactly the same as lard from a domestic pig. Kidney fat—which modern man avoids but which the cave man would have eaten—is highly saturated. Buffalo kidney fat is 58% saturated, antelope kidney fat is 65% saturated, elk kidney fat is 62% saturated and mountain goat kidney fat is 66 % saturated. Caribou marrow has a preponderance of monounsaturated fat, and a small amount of polyunsaturated, but still contains more than 27% saturated fat. Figures for elephant tongue are unavailable but beef tongue is 45% saturated. Bears, which yield 48% of their kilocalories as fat, have a preponderance of monounsaturated fat, the same kind found in olives, almonds and other nuts. "
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 16:23   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

[quote][quote="zenon"][quote="gudrii"]
Cytat:
Przegladalem toto w empiku. Nie ma czym sie podniecac. Fajne sa tylko historyczne cytaty podroznikow opisujace zdrowotnosc dzikich plemion. Ale poza tym szkoda czasu. Jest to o galaktyke do tylu za Kwasniewskim.
Kwasniewski ma wiedze, daje sporo argumentow.
Jego wada polega na tym, ze zamiast pozostac na plaszczyznie merytorycznej - naukowej poszedl w strone heurystyki i troche demagogii.

Gwarantuje ci, ze ludzki umysl jest w stanie z zasad tej diety paleo zrobic szkodliwe menu.
Dieta "optymalna" to ewenement na skale swiatowa pod wieloma wzgledami. Miedzy innymi dlatego, ze "stala sie parodia samej siebie".
Mam na mysli te wszystkie optymalne zasady i regolki, ktore w wiekszosci pewnie nie wyszly nawet od Kwasniewskiego. Bledem Kwasniewskiego bylo to, ze sie od razu od tego nie odcial. Potem probowal, tak przynajmniej odbieram zastrzezenie znaku i slowa "optymalni". Tyle, ze nie odcial sie od tego od czego powinien byl (w mojej opinii).
Do tego jeszcze dodajmy sklocenie z Ponomarenko, obrazanie profesorow..


Zenon widzę ,ze coraz bardziej dociera do Twojej głowy, że jednak ten ,wyklinany Kwaśniewski miał racje,a jego dzieło bedzie wieczne,nie każdy ma dane to zrozumiec.Ale napewno to co w tym poście popierasz jest prawdą,może poza skłóceniem Kwasniewskiego z Ponomarenką.Oni porostu sie rozeszli bo Kwasniewski ,jak zauważasz nie ma zamiaru ze swojej diety robic biznesu,opracował zbadał wyszkolił lekarzy,pisze książki i to jemu wystarcza,ale jak sie chce robic interesy, to niestety On się do tego nie nadaje,to jest moje zdanie,Ponomarenko za to znalazł sobie kompanów z którymi widział interes ,los jednak sprawił inaczej a szkoda bo to był cenny naukowiec ,ale juz jego dzieło jakie napisał po sprzeczce nie ma znamion tego z czego znałem go wczesniej.
Z biegiem czasu jak bęziesz powracał albo porównywał te diety to zauwazysz zapewne że wszystkie one mają w sumie podobne zasady ale tylko Kwaśniewski ujął je w ryzy których nie wszyscy chca albo mogą zrozumiec.
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 17:31   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

jurek 1946 napisał/a:
a jego dzieło bedzie wieczne,nie każdy ma dane to zrozumiec.

On jest niczym Jezus.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 17:44   

czyli, że nie istniał ? ;)
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 23:39   

w przypadku sportowcow 200,300, nawet 400g bialka to ilosci normalne i odpowiednie i moga zostac wykorzystane i nic sie nie przerobi, 100-150g bialka w przypadku ludzi nie trenujacych nic to tez nie taka ogromna ilosc, i przy odpowiedniej podazy ww i tluszczy wcale nie musi sie przeobrazic w wegle.Co do proporcji wegli do fatu to nawet 1:1 wcale nie musi oznaczac jakichs konfliktow, oczywiscie ze 200g ww i 200g fatu w diecie dla osoby siedzacej skonczy sie zle ale przy mniejszych ilosciach nic zlego sie nie stanie.Po za tym bialko jest podstawowym skladnikiem naszego organizmu i na logike to ono powinno byc najwazniejsze, nie tluszcz i nie wegle.
Z tymi nasyconymi to kwestia sporna, Cordain wychodzi z zalozenia ze dzisiejsze mieso jest duzo tlustsze od miesa sprzed 100, 1000...lat nie wspominajac o juz dziczyznie do ktorej przecietny czlowiek nie ma dostepu, wiec nawet chudy kawal cielaka jest tlustszy od chudej dziczyzny, i stad to ograniczenie w spozyciu nasyconych, kazde dzisiejsze udomowione mieso jest tlustsze od dziczyzny.Podroby sa ok w Paleo. W ksiazce jest sporo tabel i wartosci mies ktore on i jego zespol mierzyli.
Dieta ma z zalozenia byc jak najbardziej podobna do diety paleolitycznej wiec dla ludzi uprawiajacych sport rekreacyjnie nie zaleca on zadnych supli, dla wyczynowcow i bardziej aktywnych paleo stanowi baze ktora kazdy moze rozwinac wedle wlasnych potrzeb wliczajac w to suplementy diety i zmieniajac proporcje ze wzgledow oczywistych.
Co do jaj to tylko kilka na tydzien poniewarz nasi przodkowie nie jadali 5 czy 10 dziennie.Wiadomo ze tluszcz jest super paliwem ale jakos nigdy matka natura nas nim nie zalewala i wieksze ilosci byly dostepne okresowo i wcale nie jest powiedziane ze byly to ilosci rzedu 200-300g dziennie.Sol wcale nie jest taka dobra i nie musi byc wcale skladnikiem diety, jest wrecz zbedna.Teoria kwasowo-zasadowa w swietle dzisiejszej nauki jest jak najbardziej realna i rzeczywista, oczywiscie mozna zakwasic organizm i z tym zyc w dobrym zdrowiu tylko problem polega na tym ze to zycie moze okazac sie znacznie krotsze.
Tak czy owak wazny jest umiar we wszytskim i nie ma co gloryfikowac tluszczu jak jakiegos daru od niebios czy cos w tym stylu, to ze szamani i kaplani zajadali sie fatem nie oznacza ze jedli go po 200g dziennie itp..., bialko to podstawa, moim zdaniem lepiej miec za malo tluszczu w diecie niz za malo bialka.

Cytat:
jurek 1946 napisał:
a jego dzieło bedzie wieczne,nie każdy ma dane to zrozumiec.

On jest niczym Jezus.

:D :D :D
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 07:37   

Cytat:
Wiadomo ze tluszcz jest super paliwem ale jakos nigdy matka natura nas nim nie zalewala i wieksze ilosci byly dostepne okresowo


Poczytaj tego "Jezusa" oraz Westona to moze przestaniesz opisywać jakies niestworzone "paleo-domysły". Było odwrotnie, to węglowodany były rarytasem w epoce lodowcowej.

Tłuszcz zwierzęcy zawsze był, im więcej tym zdrowsi ludzie się rodzili. W Afryce jedna duża kość bawołu czy słonia to było więcej niz twoje 200 g szpiku, a tam gdzie był człowiek były narzędzia i rozłupane kości, których żaden drapieznik nawet lew nie potrafił ruszyć. Nie wspomne ile szpiku miała kość mamuta albo nosorożca mercka. Polinezyjczycy mieli masę tłuszczu kokosowego, eskimosi jedli tłuste ryby, foki i wieloryby, indinianie pemmican, bizony i leniwce olbrzymie, a aborygeni - krowy morskie. Nie jadło się natomiast zalecanych w "paleo-wynalazku" tłuszczy w postaci oliwy z oliwek i innych roślinnych - oliwa lub olej konopny zawierający thc były stosowane... do rytualnego namaszczania szamanów i kapłanów.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 09:41   

az dziw bierze ze ktos kto czyta i jest uczestnikiem tego forum nie potrafi wyciagac prawidlowych wnioskow z masy informacji tu zawartych.
No ale cuz...
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 12:05   

Ile ludzi tyle wniosków. Bez urazy jak ci to służy to ok, ale tak to niestety widzę jako typowy sztuczny wytwór jajogłowych na podobieństwo "diety śródziemnomorskiej" nie mający żadnego pokrycia w rzeczywistości.

Bez tłuszczy zwierzęcych, nawet bez kokosowego (niby dlaczego?) za to z innymi niejadalnymi olejami roślinnymi to imo najmarniejszy low carb.

Tylko w oparciu o dzisiejsze "naukowe przesłanki" można było coś takiego sklecić. No ale w zgodzie z trendi "naukowymi odkryciami o tłuszczach omega 3 i cudzie oliwy"! :D

Imo w czasach paleo taką dietę stosowaliby tylko naukowcy z 21 wieku gdyby się tam przenieśli w wechikule czasu. :hah:
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 13:53   

Cytat:
[quote="gudrii"]
Dieta ma z zalozenia byc jak najbardziej podobna do diety paleolitycznej wiec dla ludzi uprawiajacych sport rekreacyjnie nie zaleca on zadnych supli, dla wyczynowcow i bardziej aktywnych paleo stanowi baze ktora kazdy moze rozwinac wedle wlasnych potrzeb wliczajac w to suplementy diety i zmieniajac proporcje ze wzgledow oczywistych.
Co do jaj to tylko kilka na tydzien poniewarz nasi przodkowie nie jadali 5 czy 10 dziennie.Wiadomo ze tluszcz jest super paliwem ale jakos nigdy matka natura nas nim nie zalewala i wieksze ilosci byly dostepne okresowo i wcale nie jest powiedziane ze byly to ilosci rzedu 200-300g dziennie.Sol wcale nie jest taka dobra i nie musi byc wcale skladnikiem diety, jest wrecz zbedna.Teoria kwasowo-zasadowa w swietle dzisiejszej nauki jest jak najbardziej realna i rzeczywista, oczywiscie mozna zakwasic organizm i z tym zyc w dobrym zdrowiu tylko problem polega na tym ze to zycie moze okazac sie znacznie krotsze.
Tak czy owak wazny jest umiar we wszytskim i nie ma co gloryfikowac tluszczu jak jakiegos daru od niebios czy cos w tym stylu, to ze szamani i kaplani zajadali sie fatem nie oznacza ze jedli go po 200g dziennie itp..., bialko to podstawa, moim zdaniem lepiej miec za malo tluszczu w diecie niz za malo bialka.


Właśnie dlatego powinienes pomyślec czy zamiast pakowac i obciążac swój organizm 400gr Białka ,poprostu zmniejszyc ilośc białka a w to miejsce,wprowadzic Tłuszcz,zanim tego nie zrozumiesz to napewno ,możesz stosowac te 400gr,tylko musisz pamiętac co pozostaje po spaleniu tego białka w organiżmie i czy Twój ogranizm na dłuższa mete to wytrzyma.Dlatego lepiej rozważnie ,korzystac z energi z Białka ,a uzupełniac tłuszczem.
O aspektach finansowych nie wspominam ,bo moze jesteś,synem jakiegoś dobrze sytuowanego tatusia i stac ciebie będzie na zjadanie codziennie około 1kg mięsa .najlepszej jakości.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 20:13   

i znowu sie zaczynaja blubry robic :? i strata czasu...

Cytat:
Właśnie dlatego powinienes pomyślec czy zamiast pakowac i obciążac swój organizm 400gr Białka ,poprostu zmniejszyc ilośc białka a w to miejsce,wprowadzic Tłuszcz,zanim tego nie zrozumiesz to napewno ,możesz stosowac te 400gr,tylko musisz pamiętac co pozostaje po spaleniu tego białka w organiżmie i czy Twój ogranizm na dłuższa mete to wytrzyma.Dlatego lepiej rozważnie ,korzystac z energi z Białka ,a uzupełniac tłuszczem.
O aspektach finansowych nie wspominam ,bo moze jesteś,synem jakiegoś dobrze sytuowanego tatusia i stac ciebie będzie na zjadanie codziennie około 1kg mięsa .najlepszej jakości.

ja nie jadam 400g bialka i nigdzie tak nie napisalem, jezeli masz problemy ze zrozumieniem tekstu to zapraszam do podstawowki ;)
pierwsza sprawa to: tluszcz jest skladnikiem energetycznym a bialko budulcowym i nalzey to rozgraniczac a nie wkladac wszystko do jednego energetycznego wora.
druga: tluszcz zwierzat dzikich sklada sie z proporci prawie 1:1 nasycone do jednonienasyconych z minimalna przewaga nasyconych, tluszcz zwierzat przemyslowych to...niech kazdy sobie odpowie na to pytanie :)
trzecia sprawa: sam jestem swoim "tatusiem" :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 23:52   

Cytat:
[quote="gudrii"]
ja nie jadam 400g bialka i nigdzie tak nie napisalem, jezeli masz problemy ze zrozumieniem tekstu to zapraszam do podstawowki ;)


Właśnie skorzystam z Twojego zaproszenia i Oświecaj mnie -Tylko pisz jaśniej Tak aby wszyscy to tak zrozumieli jak Ty.
Ja tam wyczytałem co innego ale może w podstawówce czyta sie inaczej.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 23:56   

gudrii napisał/a:
i znowu sie zaczynaja blubry robic :? i strata czasu...

Cytat:
Właśnie dlatego powinienes pomyślec czy zamiast pakowac i obciążac swój organizm 400gr Białka ,poprostu zmniejszyc ilośc białka a w to miejsce,wprowadzic Tłuszcz,zanim tego nie zrozumiesz to napewno ,możesz stosowac te 400gr,tylko musisz pamiętac co pozostaje po spaleniu tego białka w organiżmie i czy Twój ogranizm na dłuższa mete to wytrzyma.Dlatego lepiej rozważnie ,korzystac z energi z Białka ,a uzupełniac tłuszczem.
O aspektach finansowych nie wspominam ,bo moze jesteś,synem jakiegoś dobrze sytuowanego tatusia i stac ciebie będzie na zjadanie codziennie około 1kg mięsa .najlepszej jakości.

ja nie jadam 400g bialka i nigdzie tak nie napisalem, jezeli masz problemy ze zrozumieniem tekstu to zapraszam do podstawowki ;)
pierwsza sprawa to: tluszcz jest skladnikiem energetycznym a bialko budulcowym i nalzey to rozgraniczac a nie wkladac wszystko do jednego energetycznego wora.
druga: tluszcz zwierzat dzikich sklada sie z proporci prawie 1:1 nasycone do jednonienasyconych z minimalna przewaga nasyconych, tluszcz zwierzat przemyslowych to...niech kazdy sobie odpowie na to pytanie :)
trzecia sprawa: sam jestem swoim "tatusiem" :)


JAK byś to zrozumiał
w przypadku sportowcow 200,300, nawet 400g bialka to ilosci normalne i odpowiednie i moga zostac wykorzystane i nic sie nie przerobi, 100-150g bialka w przypadku ludzi nie trenujacych nic to tez nie taka ogromna ilosc, i przy odpowiedniej podazy ww i tluszczy wcale nie musi sie przeobrazic w wegle
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Wrz 28, 2008 23:36   

niewazne... :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 29, 2008 11:31   

gudrii napisał/a:
(....) druga: tluszcz zwierzat dzikich sklada sie z proporci prawie 1:1 nasycone do jednonienasyconych z minimalna przewaga nasyconych, tluszcz zwierzat przemyslowych to...niech kazdy sobie odpowie na to pytanie :)

tłuszcz zwierząt przemysłowych to w większości jednonienasycone - zobaczyć np. wieprzową słoninę w tabeli
bardziej naturalnie żywione zwierzęta, np. barany, mają tłuszcz jakoś w 2/3 nasycony
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 10:46   

W moim przypadku 200-250 gram bialka na dzien jest ok.
Waze 90 kg,4 razy w tygodniu trening na silowni.
Wegle zalezy od dnia srednio okolo 200 gram ale w dzien treningu troszke wiecej.Tluszczu nie jem duzo bedzie wychodzilo 1 gram na kg masy ciala.Za duzo tluszczu jak mam to wtedy biegunki,przetluszczanie sie skory.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:05   

cześć Wojtku
ale Ty nie jesteś na low-carb, więc to normalne, że przy takim spożyciu węgli większe ilości tłuszczy Ci szkodzą
nie próbowałeś niskowęglowodanówki?
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:23   

Czesc Hannibal w przypadku intensywnych treningow 200 wegli to dla mnie low-carb :)

Probowalem low carb jadlem po 50 g wegli,100 g wtedy wchodzilem w ostra ketoze.Po treningu tym bardziej chcialo mi sie jesc wegle najchetniej zjadlbym tone slodyczy.Kombinowalem pare razy z roznymi proporcjami mozna powidziec,ze temat nie jest mi low carb obcy.Malo wegli zly nastroj ,straszne pobudzenie,scisk w kratni.W miare czasu nie przechodzilo a problem wrecz sie poglebial.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:32   

ale jak długo byłeś na tym low-carbie i co jadłeś? całkowity proces adaptacji to ok. pół roku
te objawy, które podajesz są typowe dla osób, które jeszcze się należycie nie przystosowały do spalania tłuszczu lub ich low-carb jest marny
ja przy kilkudziesięciu (czasem jest to 60, czasem 80, a czasem nawet ponad 100) gramach węgli mam ilości śladowe lub żadne ciał ketonowych w moczu, a potrafię porządnie dać sobie w kość jeśli chodzi o wysiłek
przy pełnym wykorzystaniu tłuszczu i ketonów 200 g węgli to dużo za dużo
ja przy ogromnym wysiłku jakim jest intensywne chodzenie po górach po 12 godzin dziennie jadłem 100 lub troszkę więcej węgli, a jadłem i 5 tys. kcal
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Wrz 30, 2008 11:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:34   

Low carb 2 lata pozniej przerwa i znowu jakis rok

diete trzymalem scisle
Ostatnio zmieniony przez WojtekNowak Wto Wrz 30, 2008 11:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:37   

WojtekNowak napisał/a:
Low carb 2 lata pozniej przerwa i znowu jakis rok

ok
ale jak on wyglądał - ile białka, ile tłuszczu i jakiej one były jakości?
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:38   

glownie mieso,jajka,ryby,sery,warzywa wszystko uzupelniane produktami weglowodanowymi o nisko IG.
Ostatnio zmieniony przez WojtekNowak Wto Wrz 30, 2008 11:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:39   

WojtekNowak napisał/a:
glownie mieso,jajka,ryby,sery,warzywa wszystko uzupelniane produktami weglowodanowymi o nisko IG.

a ile było tłuszczu i ile białka, tak orientacyjnie oczywiście?
a jaki tłuszcz jadłeś? czy wszystko obrabiałeś termicznie?
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:41   

przy 90 kg

BTW 2:3:1

mieso oraz jajka smazone
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:43   

a ilościowo ile tego było?
wydaje mi się, że za mało jadłeś tłuszczu
bo ja jem często 400 g tłuszczu i się super leciutko czuję na żołądku :)
no i ta obróbka termiczna - na niej też można mieć dobre wyniki, ale jednak warto jeść sporo rzeczy surowych, bo tylko wtedy masz gwarancję, że odniesiesz sukces
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:49   

Mieso na surowo hmm nie jadlem.Wydaje mi sie,ze mieso obrobione termicznie jest lepiej wykorzystane przez czlowieka.Co do ilosci posilki byly tak zaplanowane zeby na caly dzien bylo 3500 kcal
Probowalem zwiekszac tluszcz ale wtedy ketoza sie wlaczala.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 11:55   

mięso obrobione termicznie jest gorzej wykorzystywane - gorzej strawne, dłużej strawne, nie trawi się do końca, ma zmienioną strukturę białek, tłuszczy, jest martwe - nie zawiera enzymów i pożytecznych bakterii, itd. itd.
i jeszcze zostaje kwestia jakości tych produktów - mięsa, jajek i nabiału
a tłuszczu wg mnie mało, ale jak komuś służy to ok, ale Tobie nie służyło, więc nie ok
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 12:02   

Nie wglebialem sie w temat surowego miesa.Masz jakies przepisy??
Obecnie jem najczesciej wolowine gotowana.

Sprawa wyglada tak,ze kombinowalem z z weglem i tluszczem.
Jak obcinalem wegle i podnosilem tluszcz,wtedy ketoza.Zmniejszalem tluszcz podnosilem wegle zatluszczalem sie.Najlepsze proporcje uwazam dla siebie wiecej wegli niz tluszczu.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 12:56   

WojtekNowak napisał/a:
Nie wglebialem sie w temat surowego miesa.Masz jakies przepisy?? Obecnie jem najczesciej wolowine gotowana.

tu masz cały dział na ten temat - http://www.dobradieta.pl/forum/viewforum.php?f=26
WojtekNowak napisał/a:
Sprawa wyglada tak,ze kombinowalem z z weglem i tluszczem. Jak obcinalem wegle i podnosilem tluszcz,wtedy ketoza.Zmniejszalem tluszcz podnosilem wegle zatluszczalem sie.Najlepsze proporcje uwazam dla siebie wiecej wegli niz tluszczu.

to dobrze, że eksperymentowałeś, bo najgorzej to zawierzyć tylko jednym właściwym proporcjom
ale nie rozumiem, dlaczego odnosisz się do ketozy dość niechętnie? przecież to bardzo pożądany stan - ketony to przednie źródło energii!
a kombinowałeś z różnymi proporcjami między białkiem a tłuszczem? np. 2-razy więcej tłuszczu co białka, 2,5-raza więcej, czy nawet 3-razy więcej?
pisałem również o tym, że bardzo ważna jest jakość spożywanych produktów
w dzisiejszych czasach trzeba na to bardzo uważać, bo jest mnóstwo badziewia
mięso i podroby najlepiej jagnięce, baranie, później cielęce; w sklepach ze zdrową żywnością można też kupić organiczną wołowinę
wieprzowiny najlepiej niedużo
jajka - tylko wiejskie, od jedzących trawę i zielska; żółtka mają być żółciutkie, zwarte i pachnące
nabiał - od zwierząt jedzących trawę (tzw. "grass-fed"); mocno preferowany jest niepasteryzowany (zdrowe ludy tylko taki jadły)
na forum jest mnóstwo na ten temat - poczytaj, a może znajdziesz powód, dla którego nie czułeś się teges na low-carb
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 13:10   

dzieki poczytam

przed chwila czytalem o surowym miesie i roli enzymow Dr Edward Howell.

Co do ketozy trudno mi utrzymac poziom optymalny dla mnie.Pojawiajaca sie ketoza dziala na mnie jak 5 mocnych kaw,zwiekszone pragnienie itp. dziwnie czuje sie w ketozie


Co do jakosci produktow staram sie kupowac z najlepszego zrodla.Nie oszczedzam na "jedzeniu" taka mam zasade.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 14:00   

WojtekNowak napisał/a:
przed chwila czytalem o surowym miesie i roli enzymow Dr Edward Howell.

myślę, że na naturalnych produktach, nie zniszczonych temp. miałbyś więcej energii i czułbyś się lepiej
ale rozumiem, do tego trzeba się długo przekonywać, bo od dzieciństwa wmawiano nam, że białe jest czarne, a czarne jest białe
coś, co głęboko zakorzenione mamy w psychice trudno jest się pozbyć
WojtekNowak napisał/a:
Co do ketozy trudno mi utrzymac poziom optymalny dla mnie.Pojawiajaca sie ketoza dziala na mnie jak 5 mocnych kaw,zwiekszone pragnienie itp. dziwnie czuje sie w ketozie

ale masz na myśli ketonurię i 4 krzyżyki na pasku Keto-diastix, czy ketonemię, gdzie mamy ketony we krwi, ale wszystkie są wykorzystywane i na pasku nic się nie pojawi, a jeśli już to elementy śladowe?
zresztą ja już kiedyś o tym mówiłem - na początku, gdy przechodzi się na niskie węgle rzędu 30 g na dobę obserwujemy wyraźna ketonurię z wieloma krzyżykami na pasku; ale gdy się zaadaptujemy do nowego paliwa krzyżyków jest coraz mniej
po prostu - "give it some time" :)
wg mnie taką rozsądną ilością węgli jest 50-100 g (Biochemia Harpera też tyle podaje)
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 14:12   

No tak czytalem troszke Harpera to 100 wegli srednio na wage 70 kg nie cwiczacej osoby,wiec moje 90 kg 200 gram wegli plus systematyczne cwiczenia to chyba nie duzo.

Na poczatku diety (kilka lat temu) mialem efekty takie jak : zmeczenie,ospalosc,na treningu nie mialem sily,w miare czasu ospalosc mijala,oraz energii coraz wiecej.Pozniej niestety znow spadek energii i te same efekty.Cos moj organizm nie chce sie przestawic na te ketony.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 14:48   

WojtekNowak napisał/a:
No tak czytalem troszke Harpera to 100 wegli srednio na wage 70 kg nie cwiczacej osoby,wiec moje 90 kg 200 gram wegli plus systematyczne cwiczenia to chyba nie duzo.

no nie
100 g to górna granica
dla osoby nie ćwiczącej to 50 g może wystarczyć; zresztą dla ćwiczących nawet mniejsze ilości mogą wystarczyć
Stryer też zweryfikował swoje dane i mniej podaje
popatrz na badanie dr. Stephena Phinneya na kolarzach - węgli do 10 g, białka 20%, a tłuszczu 80% energetycznie (podobnie jak u Innuitów z północnej Kanady) - http://www.nutritionandme...m/content/1/1/2
masz też badania, gdzie na VLCKD (węgle bardzo niskie, do 30 g) uzyskuje się bardzo duże przyrosty masy mięśniowej
200 g to już nie low-carb i nie jesteś już w stanie w pełni korzystać z dobrodziejstwa tłuszczów oraz ketonów; a do jest tu problem z mieszaniem paliw - może to implikować kłopoty zdrowotne
ale to jest twój wybór - jeśli uważasz, że teraz czujesz się lepiej to przy tym pozostań; jeśli uważasz, że jednak nie jesteś na optymalnym żywieniu to poszukuj dalej :)
 
 
WojtekNowak

Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 51
Wysłany: Wto Wrz 30, 2008 14:59   

Nie low carb ale tez nie typowa to jest dieta tzw przecietnego Kowalskiego ktory zjada 500 gram wegli dziennie.Kombinowac nadal bede :) za rady wszystkie wielkie dzieki.

ps.Jak bys widzial moja diete w twoim wydaniu :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved