Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:26
Hannibal napisał/a:
Abdullah, bo tak się nazywa ten gościu, chciał zobaczyć, jak jem to surowe mięso, więc ukroił mi ze środka jeszcze ciepły kawałek no i ja go wszamałem na oczach jego i jego znajomych.
Nie wiem czemu wydaje mi się to very wrong, jak dla dziczy z Kaukazu jesteś dziczą. Do czego to doszło.
Swoją drogą sporo osób od których kupowałem jagnięcinę się deklarowało z błyskiem w oku, że też ją lubią w postaci tatara. I ich dzieci. Ale to jakieś "mohery" z gór, może jeszcze nie tak zarażeni dzisiejszą fobią zarazków...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:32
Waldek B napisał/a:
Nie wiem czemu wydaje mi się to very wrong, jak dla dziczy z Kaukazu jesteś dziczą. Do czego to doszło.
był tam jego brat (bo to jego posesja), paru znajomych, w tym Polak licealista, który też został muzułmaninem
raczej nie byłem odebrany jako dzicz, gdyż przyjechałem dobrym autem, porządnie ubrany
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Czw Mar 25, 2010 23:29
Hannibal życze ci abyś sam miał takie stado baranów (jeżeli oczywiście w to celujesz) a w związku z tym sobie życze aby nabywać u ciebie mięso
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 14:53
Piotrx napisał/a:
Czy je się na surowo kurczaki? Mówię oczywiście o kurczakach od chłopa, biegających po trawce.
co to znaczy się je? pytasz się o to, czy można jeść, czy ktoś z nas je je?
na pierwsze pytanie odpowiedź jest oczywiście twierdząca, bo jaki miałby być powód aby ich nie jeść; toż to też zwierzaki
jeśli chodzi o drugie pytanie to nie wiem, czy ktoś je tutaj je; ja nie jem
jeśli chodzi o ptactwo to lepsze są kaczki gęsi - tłuściejsze są
znajomy Abdullach pytał się mnie, jak byłem u niego ostatnio po świeżą, jeszcze ciepłą jagnięcinę, czy chcę koguta, który nieopodal chodził - mówił, że jak chcę to zaraz go bierze pod topór i za chwilę mogę go konsumować
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Mar 27, 2010 14:54, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1456
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 19:50
Hannibal napisał/a:
czy ktoś je tutaj je; ja nie jem
jeśli chodzi o ptactwo to lepsze są kaczki gęsi - tłuściejsze są
Czyli mięso kurczaka jest za mało tłuste i nikt tutaj nie je. A smakowo jak to wygląda? Czy ktoś próbował?
alejasienieznam
Wiek: 35 Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 340 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 19:59
mi smakuje najbardziej(i surowe i obrobione)
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1456
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 17:01
alejasienieznam napisał/a:
mi smakuje najbardziej(i surowe i obrobione)
A w jaki sposób jesz surowego kurczaka? Czy mielisz to mięso?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:14
No i dzisiaj było mi dane zjeść kacze jajka, a raczej ich żółtka.
Skorupki są znacznie twardsze i grubsze, żółtka większe, bardziej zbite, skondensowane, o większych walorach organoleptycznych niż kurze. Ogólnie super sprawa.
Zjadłem też takie zapłodnione, z malutkimi pisklętami, które się ruszały - fajna sprawa.
Teraz przed snem spijam "juice" z koziny.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 04, 2010 22:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 20:48
mam pytanie do Was i prośbę jeśli ktoś z Was jakoś to czyta, czy może to zamówić, na stronie paleo diet są poszczególne wydania biuletynu i jedno z nich jest pt: Autism and Paleo diet. Jesli jest tam możliwość zamówienia tego w pliku elektronicznym to jesli ktoś z was używa płatności międzynarodowych to oddałabym pieniądze łącznie z dodatkowymi kosztami.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 09:54
Gavroche napisał/a:
Moje surowe sie skurczylo.
Mieszkasz w Wawie, więc masz wybór
Pyszna konina, podroby jagnięce - na Saskiej Kępie. Masz befsztyk na Puławskiej. Dziczyzna ze Zwierzyńca od gościa z Inkubatorów Przedsiębiorczości. W soboty na Biobazarze (przy rogu Prostej i Żelaznej) jest ekologiczny certyfikowany drób.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 10, 2012 10:02
Tak,tak,przerabialem to wszystko.
Teraz lecę na supermarketowym.
Tragedii nie ma,ale tęsknota za smakiem...
Pytasz o nowy layout SFD? Ujdzie, bardziej mnie interesuje funkcjonalnosc, bo wczesniej potrafilo strasznie mulic
Czy o to co pisza w artach? Troche jakby sie rozmijali z tym co rpzczytali, bo pomijajac to, ze cytuja wylacznie Cordaina i Konarzewskiego ( O Wolfie ani Sissonie ani slowa) to jednak ryze, kasze i oleje roslinne nie sa za bardzo paleo moim zdaniem. Wg tego co pisza jedyne co odroznia zwykle zarlo od paleo to przetwarzanie zywnnosci
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 13:52
Cytat:
Czy o to co pisza w artach? Troche jakby sie rozmijali z tym co rpzczytali, bo pomijajac to, ze cytuja wylacznie Cordaina i Konarzewskiego ( O Wolfie ani Sissonie ani slowa) to jednak ryze, kasze i oleje roslinne nie sa za bardzo paleo moim zdaniem. Wg tego co pisza jedyne co odroznia zwykle zarlo od paleo to przetwarzanie zywnnosci
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 11:55
http://www.dailymotion.co...-2011_lifestyle
Dla mnie zenada, jakies babsko poczytało pewnie przez godzine na temat paleo diety, poczym swoje mundrosci wykepało na wizji. szok
Czemu sie dziwisz, przeciez to poranna papka dla kretynow, ktorzy budzac sie bez mozgu musza czyms zapelnic puszke mozgowa z rana. Ta dieteyk, sprawia wrazenie jak ta od smietanki sojowej, ogolnie mowiac nienajlepsze.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 18:30
No tak umierali w wieku 20, 30 lat.Dojrzałość płciową osiągali wieki 10 lat, 10-20 lat na wychodowanie potomka miały babcie i dziadkowie,aby cykl się domknął. Aż dziw,że nie wyginęli. To co pisze jest logiczne, a może zwariowałem ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 06, 2014 18:41
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Tabu Polska - jedzenie
To mój dobry znajomy
Nie dziwi mnie to specjalnie, nawet pomyślałam sobie o Tobie ogladając ten film, że powinniście się zakumplowac. Ciekawa jestem czy częstował Cie swoimi specjałami, np mrówkami.
A żona wegetarianka, fajnie się uzupełniają, razem na surowo, tylko on zwierzątka, ona rośliny.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 06, 2014 18:53
Częstował mnie różnymi surowymi produktami, nie tylko mięsnymi, bo np. naturalną wodą brzozową którą sam zebrał.
A żona już dawno nie wegetarianka - jada sporo produktów zwierzęcych, w tym surowych, bo o wiele lepiej się na nich czuje niż dawniej na wege.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Dawniej była dostępna w każdym kiosku ruchu. Pili ją dżentelmeni których nie stać było na szlachetniejsze trunki. Wartości odżywcze czy lecznicze soku ź brzozy są delikatnie mówiąc przereklamowane. Jednak sok z liści i pączków brzozy pomaga w wielu schorzeniach. Są to głównie schorzenia przewodu pokarmowego. Działa także jak detox.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 06, 2015 22:06
Molka napisał/a:
Chce zatrzymac czas i wygladac cały czas młodo, miec duzo energii, nie chce miec osteoporozy, niedoborów itd itd
Zatrzymać czasu nie da rady, ale można go zawsze spowolnić.
A rawpaleo to świetny wybór, tyle że bardzo istotny jest dobór odpowiednich produktów, żeby nie były to tylko surowe z markietu, bo nie o to tu chodzi. Do tego intermittent fasting, calorie restriction, solidna porcja ruchu (polecam treningi z kettlami), słońce, świeże powietrze, towarzystwo miłych osób, sen.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 07, 2015 12:48
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Chce zatrzymac czas i wygladac cały czas młodo, miec duzo energii, nie chce miec osteoporozy, niedoborów itd itd
Zatrzymać czasu nie da rady, ale można go zawsze spowolnić.
A rawpaleo to świetny wybór, tyle że bardzo istotny jest dobór odpowiednich produktów, żeby nie były to tylko surowe z markietu, bo nie o to tu chodzi. Do tego intermittent fasting, calorie restriction, solidna porcja ruchu (polecam treningi z kettlami), słońce, świeże powietrze, towarzystwo miłych osób, sen.
Cała prawda i te wszystkie czynniki które wymieniłes poza zywieniem sa niesamowiecie wazne, słonce i sen czyli swiatło i ciemnosc czyli faza pobudznia i wyciszenia, równowaga miedzy nimi sa koniecznoscią, bez tego nie ma fajnego zycia bo samo zywienie dysharmonii miedzy dniem a nocą nie jest w stanie wyrównac, nie ma takich kompetencji.
No nie wiem, może faktycznie mikrobiologia nie jest niebezpieczna. https://figures.boundless.com/14462/full/safety-level-4-hazmat-suit.jpe
Cytat:
Z góry zakładaj, że wszystkie substancje z którymi pracujesz są szkodliwe i unikaj kontaktu z nimi. To, że dziś uważa się jakąś substancję za obojętną dla zdrowia nie oznacza, że za kilka lat nie zostanie ona umieszczona na liście substancji niebezpiecznych.
Jakaś logika w tym jest.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 08, 2015 15:21, w całości zmieniany 4 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 16:12
Własnie tak jak Ty Adas, mysli 99% populacji dlatego wcale mnie to nie zdziwiło. A w rzeczywistosci jest zupełnie odwrotnie, laboratoria to najbezpieczniejsze miejsca jesli chodzi o czynniki zakazne. Podam Ci prosty przykład, zagadka, co jest bardziej groźne, pacjent z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych czy jego próbka płynu mózgowo-rdzeniowego w probówce przyniesiona do laboratorium. Jak myślisz, jeśli odpowiesz sobie poprawnie na to pytanie, to zrozumiesz w czym rzecz. Albo co jest bardziej groźne, obsrany pacjent leżący na łózku szpitalnym z powodu Norowirusa czy jego próbka gó--wna w probówce przyniesiona do laboratorium? Albo co jest bardziej groźne pacjent z Salmonellą w domu czy jego gó--wno w pojemniku w laboratorium, albo co jest bardziej groźne, pacjent ze świńską grypą A/H1N1 w domu czy jego wymaz na wymazówce w laboratorium? Dla ułatwienia dodam, ze microby nie posiadają skrzydeł ale wyrzucone do atmosfery pod cisnieniem stanowią poważny problem, lub bytujące niezabezpieczone w srodowisku również.
Co jest groźniejsze, obsrany pacjent leżący na łóżku szpitalnym z powodu Norowirusa czy jego próbka gó--wna w probówce przyniesiona do laboratorium?
Zasadniczo masz rację, śp. znajoma laborantka chemiczna dożyła bez lekarzy w zdrowiu i jasności umysłu 89lat, posypała się dopiero w ciągu miesięcy po endoprotezie stawu biodrowego, czyli po pobycie w szpitalu.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 08, 2015 16:39, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 20:06
No ale co dla immunokompetentnej osoby znaczą patogeny fakultatywne, tudzież w gruncie rzeczy niegroźne przy dostaniu się zwykłymi drogami, a nie via otwarta jama brzuszna?
W nosie większości są aureusy i nic to złego nie oznacza. Ale dla słabych wszelakie MRSA, VRSA już mogą być zagrożeniem życia.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 21:18
Hannibal napisał/a:
No ale co dla immunokompetentnej osoby znaczą patogeny fakultatywne, tudzież w gruncie rzeczy niegroźne przy dostaniu się zwykłymi drogami, a nie via otwarta jama brzuszna?
W nosie większości są aureusy i nic to złego nie oznacza. Ale dla słabych wszelakie MRSA, VRSA już mogą być zagrożeniem życia.
Jesli chodzi o St. aureus to w nosie w ogóle nie powinien byc traktowany jako patogen , nawet MRSA, to w zasadzie flora fizjologiczna , tego sie nie leczy. Tak samo jak białego gronkowca na skórze St. epidermidis. Oczywiscie sa pewne sytuacje gdzie trzeba sie go pozbyc ale tylko MRSA, MRSE, czy inne gatunki MR ogólnie mówic MRCNS (metycylinooporny koagulazo-ujemny Staphyloccocus) np. przed zabiegami kardiologicznymi bo MS juz nie.
MRSA czy VRSA (na szczęście VRSA występują sporadycznie) w nosie nawet u słabych nie bierze sie pod uwagę jeśli nie stają się czynnymi patogenami poza nosem, kolonizacji się nie leczy, zresztą dużo częściej patogeny alarmowe występują w okolicach odbytu a nie w górnych drogach oddechowych, ale to jest kolonizacja i tego nie wolno ruszać, nawet u ciężko chorych gdy nie są przyczyną uogólnionej infekcji. Dla ciekawości powiem Ci, że MRSA u ciężko chorych w szpitalach rzadko są przyczyną śmierci, (najbardziej powinna czuwać ortopedia z endoprotezami), natomiast znacznie częściej inne rodzaje patogenów zbierają żniwo, pałeczki gram ujemne wielooporne np. Acinetobacter wrażliwy tylko na Colistyne, reszta oporna łącznie z karbapenemami , która to Kolistyna jest toksyczna dla nerek, a ciężko chorzy przeważnie mają kiepskie parametry nerkowe wiec ciężko osiągnąć terapeutyczne dawki tego antybiotyku i koło się zamyka, albo inne pałeczki z mechanizmami ESBL czy AmpC albo Pseudomonas wielooporny, bo inne mechanizmy oporności typu KPC, MBL , CHDL czy OXA 48 nie są jeszcze powszechne ale obecne i pewnie niedługo zaczną miec większe znaczenie.
Dla immunokompetentnej osoby microby nie muszą być groźne i najczęściej nie są, natomiast wszystko zależy od środowiska w jakim się osoba znajduje, jego stanu zdrowia i dostępności wrót zakażenia przez microba tak jak powiedziałes. Otwarty brzuch to ogromny stres dla organizmu, tu nie chodzi tylko o łatwość przedostania się microbów do miejsca otwartego ale równiez o załamanie systemu immunologicznego w tym stanie.
Cytat:
Istnieją doniesienia o częstym występowaniu zakażeń Acinetobacter baumannii wśród amerykańskich żołnierzy w Iraku
to ciekawe Wikipedia to podała
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lut 08, 2015 21:28, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 23:37
No właśnie, flora fizjologiczna. Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale są różne flory, np. u plemienia Hadza odkryto zupełnie inne skład - to co u nas mainstream postrzega za patogeny u nich normalnie jest obecne, i na odwrót nasze "błogosławione" Bifidy, etc. u nich są w bardzo niewielkich ilościach.
http://www.wired.com/2014...gut-microbiome/
VRSA może u nas jest jeszcze rzadkością, ale w USA już jest tego więcej. Tworzone są jednak nowe generacje, jak dobrze wiesz, i mamy ceftarolinę, ceftopibrol z V generacji cefalosporyn i tu chyba szczepów opornych jeszcze nie uświadczono, ale to do czasu; mamy linezolid, dalfopristynę-chinupristynę, daptomycynę (mocniejsza od wankomycyny), no i starsze kotrimoksazol, lewofloksacyna, klindamycyna (choć ona raczej na CA-MRSA).
Wszystko jednak zmierza w tym kierunku, że możliwości tworzenia nowych antybiotyków się skończą, a bakterie w końcu nabędą tyle oporności ile będą potrzebowały. No chyba, że się czegoś rzadko stosuje to nawet stara penicylina naturalna starczy na wąglik.
A na Acinetobacter nie starcza sulperazon?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 21:17
Cytat:
znacznie częściej inne rodzaje patogenów zbierają żniwo, pałeczki gram ujemne wielooporne np. Acinetobacter wrażliwy tylko na Colistyne, reszta oporna łącznie z karbapenemami , która to Kolistyna jest toksyczna dla nerek, a ciężko chorzy przeważnie mają kiepskie parametry nerkowe wiec ciężko osiągnąć terapeutyczne dawki tego antybiotyku i koło się zamyka
To prawda, śmiertelność z powodu Acinetobacter baumanii wynosi od 17 do 51% w szpitalach. Ale on też jest typowym drobnoustrojem oportunistycznym, jest szeroko rozpowszechniony w przyrodzie, występuje w różnych produktach spożywczych jak mięso, mrożonki, jest też składnikiem mikroflory fizjologicznej na skórze oraz błonach śluzowych dróg oddechowych.
A co do leczenia to kolistyna jest raczej rzadkością w zastosowaniu. W książce do farmakologii Korbuta (najnowsza w sumie pozycja z polskich książek) napisane jest, że "bardzo rzadko wykonuje się iniekcje dożylnie w leczeniu ciężkich zakażeń bakteriami Gram-ujemnymi opornymi na inne antybiotyki (Pseudomonas aeruginosa, Acinetobacter sp.)". Zastosowanie tego antybiotyku ogranicza się praktycznie tylko do miejscowego leczenia - na skórę, do ucha, worka spojówkowego.
Skuteczne jest, jak pisze Dzierżnowska, leczenie synergistyczne - np. fluorochinolony + amikacyna, beta-laktamy + aminoglikozydy (szczególnie netylmycyna), piperacylina/tazobaktam, cefoperazon/sulbaktam (czyli sulperazon), a także tygecyklina.
Co do zakażeń wśród żołnierzy amerykańskich w Iraku to pewnie OXA-58 była winowajcą.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 22:53
Hannibal napisał/a:
No właśnie, flora fizjologiczna. Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale są różne flory, np. u plemienia Hadza odkryto zupełnie inne skład - to co u nas mainstream postrzega za patogeny u nich normalnie jest obecne, i na odwrót nasze "błogosławione" Bifidy, etc. u nich są w bardzo niewielkich ilościach.
http://www.wired.com/2014...gut-microbiome/
VRSA może u nas jest jeszcze rzadkością, ale w USA już jest tego więcej. Tworzone są jednak nowe generacje, jak dobrze wiesz, i mamy ceftarolinę, ceftopibrol z V generacji cefalosporyn i tu chyba szczepów opornych jeszcze nie uświadczono, ale to do czasu; mamy linezolid, dalfopristynę-chinupristynę, daptomycynę (mocniejsza od wankomycyny), no i starsze kotrimoksazol, lewofloksacyna, klindamycyna (choć ona raczej na CA-MRSA).
Wszystko jednak zmierza w tym kierunku, że możliwości tworzenia nowych antybiotyków się skończą, a bakterie w końcu nabędą tyle oporności ile będą potrzebowały. No chyba, że się czegoś rzadko stosuje to nawet stara penicylina naturalna starczy na wąglik.
A na Acinetobacter nie starcza sulperazon?
No faktycznie ciekawy ten artykuł o plemieniu Hadza.
Róznica miedzy kontynentami jesli chodzi o opornosc bakterii jest spora, tak samo jest z antybiotykami, np takie chinolony, ciprofloksacyna czy norfloksacyna u nas jeszcze dają rade a w Ameryce są prawie bezużyteczne, bo wczesniej zaczeli stosowac i dlatego.
Mamy 5 gen. cefalosporyn ale w praktyce chyba w niewielu szpitalach stosowana, jak na razie Vancomycyna i Linezolid przede wszystkim, choc pojawiaja sie juz szczepy oporne na Linezolid zarówno wsród gronkowców jak i enterococców.
Linezolid zarejestrowana w Polsce tylko do infekcji płucnych oraz skóry i tkanki podskórnej. Jesli w krwi masz MRSA to tylko Vancomycyna.
Daptomycyna zarejestrowana tylko do zakazen skóry i tkanki podskórnej oraz endocarditis.Nieskuteczna przy infekcjach płucnych poniewaz inaktywowana jest przez surfaktant. Do infekcji krwi tez nie zarejestrowana wiec w tym wypadku pójdzie Vancomycyna.
Dalfopristyna-chinupristyna w zasadzie stosowana przy enterococcus faecium ale w praktyce nie za często , jednak Vancomycyna króluje, chyba że jest to szczep VRE ale pewnie chętniej sięgną po linezolid.
Levofloksacyna nawet stosowana ale przy ogólnoustrojowej infekcji i tak sięgną po Vancomycynę.
Kllindamycyna w praktyce wygląda to tak, że przy MRSA 90% szczepów posiada mechanizm oporności MLSb na makrolidy i linkozaminy tak że praktycznie jest bezużyteczna. Klindamycyna to przy florze beztlenowej, przy infekcjach górnych dróg oddechowych gdy nie mozna zastosowac innych opcji np b-lactamów bo np. jest uczulenie albo inne terapie sa nieskuteczne. Stosowanie jej w pierwszym rzucie jest błedem bo to mocny antybiotyk w tym sensie ze ma bardzo duzy wpływ na flore jelitową.
Sulperazon ?
Z tym lekiem jest tak, że wskazania są ograniczone do zapalenia pęcherzyka i zakażeń Acinetobacter. (ze względu na aktywnosc sulbactamu).
Poza tym nie ma ustalonych wartości granicznych dla tego leku przez Unie Europejską i USA i jeszcze kilka lat temu nie był tam zarejestrowany, nie wiem jak jest dzis.
W Polsce zarejestrowany w zbyt szerokich wskazaniach dla których brak uzasadnienia.
Co znaczy wartości granicznych? DLa poszczególnych drobnoustrojów ustalono wartosci graniczne MIC i stref zahamowania wzrostu na poszczególne antybiotyki.
Np dla E. coli MIC Ampicyliny wynosi <8 > , co to znaczy? < oznacza wrazliwosc, > oznacza oporny, czyli jesli MIC Ampicyliny wykonany w labolatorium dla E.coli z moczu Kowalskiego będzie poniżej 8 to znaczy ze szczep jest wrażliwy, mozna leczyc, jesli powyżej to oporny i nie można leczyc. Tak samo strefy zahamownia wzostu, <14> , jesli strefa zahamowania wzrostu bakterii E. coli przez Ampicyline będzie mniejsza niz 14 mm, to będie oporny, jeśli większa od 14 to wrażliwy.
MIC minimalne stezenie antybiotyku przy którym działa bójczo na bakterie.
I takich stref granicznych dla Sulperazonu nie ustalono, w europejskich rekomendacjach nie ma, istnieją tylko zalecenia interpretacji oceny lekowrazliwości producenta a to za mało by miec pewnosc jesli chodzi powodzenie w terapii.
Sulperazon posiada sulbactam, jest inny lek z sulbactamem zarejestrowany dla Acinetobacter, Unasyn - Ampicylina z sulbactamem, i na ten lek są wartości graniczne ale z Unasyn jest tak, ze jak szczep jest wielooporny to Unasyn nie ma szans, tez siada, gdy Acinetobacter jest wrazliwy na wiekszosc antybiotyków albo ma pełna wrazliwosc to wtedy rowniez ten jest wrażliwy..
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 23:21
Hannibal napisał/a:
Cytat:
znacznie częściej inne rodzaje patogenów zbierają żniwo, pałeczki gram ujemne wielooporne np. Acinetobacter wrażliwy tylko na Colistyne, reszta oporna łącznie z karbapenemami , która to Kolistyna jest toksyczna dla nerek, a ciężko chorzy przeważnie mają kiepskie parametry nerkowe wiec ciężko osiągnąć terapeutyczne dawki tego antybiotyku i koło się zamyka
To prawda, śmiertelność z powodu Acinetobacter baumanii wynosi od 17 do 51% w szpitalach. Ale on też jest typowym drobnoustrojem oportunistycznym, jest szeroko rozpowszechniony w przyrodzie, występuje w różnych produktach spożywczych jak mięso, mrożonki, jest też składnikiem mikroflory fizjologicznej na skórze oraz błonach śluzowych dróg oddechowych.
A co do leczenia to kolistyna jest raczej rzadkością w zastosowaniu. W książce do farmakologii Korbuta (najnowsza w sumie pozycja z polskich książek) napisane jest, że "bardzo rzadko wykonuje się iniekcje dożylnie w leczeniu ciężkich zakażeń bakteriami Gram-ujemnymi opornymi na inne antybiotyki (Pseudomonas aeruginosa, Acinetobacter sp.)". Zastosowanie tego antybiotyku ogranicza się praktycznie tylko do miejscowego leczenia - na skórę, do ucha, worka spojówkowego.
Skuteczne jest, jak pisze Dzierżnowska, leczenie synergistyczne - np. fluorochinolony + amikacyna, beta-laktamy + aminoglikozydy (szczególnie netylmycyna), piperacylina/tazobaktam, cefoperazon/sulbaktam (czyli sulperazon), a także tygecyklina.
Co do zakażeń wśród żołnierzy amerykańskich w Iraku to pewnie OXA-58 była winowajcą.
Z tym miejscowym stosowaniem Kolistyny to teoria, niestety, oczywiscie nie jest rutynowo stosowana, jak tylko jest inna opcja to stosuje sie tą inną, ale jak masz tylko wrażliwosc na Kolistyne co niestety zdarza się, to nie ma zmiluj sie.
Jesli chodzi o synergizm to i owszem ale przy opornosci na dany antybiotyk nie ma synergizmu.
Jako ciekawostke podam Ci na czym polega synergizm aminoglikozydu i beta-lactamu, beta lactam rozwala sciane komórkowa bakterii a aminoglikozyd łatwiej penetruje do srodka, dlatego sam aminoglikozyd działa słabiej. Praktycznie nie powinno sie stosowac aminoglikozydów w monoterapii.
Jeszcze jedną ciekawostke Ci podam, ASO nie podnosi tylko Streptococcus grA-pyogenes ale rowniez gr. G , z tym ze gr.G nigdy nie wywoła goraczki reumatycznej tylko kłębuszkowe zap. nerek, natomiast grA może wywołac zarówno gor. reumatyczną jak i kłębuszkowe zapalenie nerek. To jest dosc nowe odkrycie, moze kiedys Ci sie przyda.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 14:03
Molka napisał/a:
Mamy 5 gen. cefalosporyn ale w praktyce chyba w niewielu szpitalach stosowana
Ceftabiprol chyba jeszcze nigdzie w Polsce. No ale ceftarolina tak i z biegiem czasu będą pewno częściej stosowane.
Molka napisał/a:
jak na razie Vancomycyna i Linezolid przede wszystkim, choc pojawiaja sie juz szczepy oporne na Linezolid zarówno wsród gronkowców jak i enterococców.
Mimo tego, że wankomycyna jest nefro- i ototoksyczna.
Cytat:
Daptomycyna zarejestrowana tylko do zakazen skóry i tkanki podskórnej oraz endocarditis.Nieskuteczna przy infekcjach płucnych poniewaz inaktywowana jest przez surfaktant. Do infekcji krwi tez nie zarejestrowana wiec w tym wypadku pójdzie Vancomycyna.
"Tylko"? No owe zakażenia skóry i tkanki podskórnej (SSTI) to "chleb powszedni" w przypadku zakażeń CA-MRSA.
Cytat:
Kllindamycyna w praktyce wygląda to tak, że przy MRSA 90% szczepów posiada mechanizm oporności MLSb na makrolidy i linkozaminy tak że praktycznie jest bezużyteczna. Klindamycyna to przy florze beztlenowej, przy infekcjach górnych dróg oddechowych gdy nie mozna zastosowac innych opcji np b-lactamów bo np. jest uczulenie albo inne terapie sa nieskuteczne. Stosowanie jej w pierwszym rzucie jest błedem bo to mocny antybiotyk w tym sensie ze ma bardzo duzy wpływ na flore jelitową.
Tak nie jest
Otóż musisz rozróżnić CA-MRSA od HA-MRSA. W przypadku HA-MRSA masz zapewne rację, Ale CA-MRSA tyczy się właśnie głównie SSTI (skin soft tissue infection), a grupą ryzyka są sportowcy, więżniowie, homoseksualiści i narkomani, a więc raczej młodsza populacja. Ponadto dowiedziono, że mamy tu rzadką oporność wielolekową, nie tak jak w HA-MRSA.
Klindamycyna jest w USA (i nie tylko) standardowo stosowana przy zakażeniach CA-MRSA, właśnie w pierwszym rzucie. Oczywiście ma ona skutki uboczne, szczególnie rzekomobłoniaste zakażenie jelita grubego, ale nie jest to większy problem po zakażenie to przechodzi niedługo (ok. 14 dni) po zakończeniu terapii. A co nie ma skutków ubocznych, zwłaszcza jeśli tak stosowana jest ta wankomycyna?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 14:18
Molka napisał/a:
Z tym miejscowym stosowaniem Kolistyny to teoria, niestety, oczywiscie nie jest rutynowo stosowana, jak tylko jest inna opcja to stosuje sie tą inną, ale jak masz tylko wrażliwosc na Kolistyne co niestety zdarza się, to nie ma zmiluj sie.
Nie teoria, lecz praktyka. Nie wnikam rzecz jasna w praktykę Twojego szpitala, bo jej nie znam. Ale mam info z pierwszej ręki, więc wiem że ogólnie rzecz biorąc tak jest, że wykorzystanie kolistyny wewnętrznie należy do rzadkości.
Cytat:
Jako ciekawostke podam Ci na czym polega synergizm aminoglikozydu i beta-lactamu, beta lactam rozwala sciane komórkowa bakterii a aminoglikozyd łatwiej penetruje do srodka, dlatego sam aminoglikozyd działa słabiej. Praktycznie nie powinno sie stosowac aminoglikozydów w monoterapii.
Dzięki za ciekawostkę, ale ten synergizm to akurat elementarz farmy.
Cytat:
Jeszcze jedną ciekawostke Ci podam, ASO nie podnosi tylko Streptococcus grA-pyogenes ale rowniez gr. G , z tym ze gr.G nigdy nie wywoła goraczki reumatycznej tylko kłębuszkowe zap. nerek, natomiast grA może wywołac zarówno gor. reumatyczną jak i kłębuszkowe zapalenie nerek. To jest dosc nowe odkrycie, moze kiedys Ci sie przyda.
Jest o tym na str. 230 "Mikrobiologii" Murraya
Cytat:
Dzierżanowska jest bardzo dobra.
Spoko jest, ale bez przesady. O wiele lepiej czyta się Korbuta, choć wiadomo że nie poświęcił tyle miejsca antybiotykom co cała książka Dzierżanowskiej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 17:40
Hannibal napisał/a:
Ceftabiprol chyba jeszcze nigdzie w Polsce. No ale ceftarolina tak i z biegiem czasu będą pewno częściej stosowane.
Mamy paski z gradientem stężeń dla ceftaroliny ale nie zakładamy, zarezerwowana dla sytuacji bez wyjścia, gdyby było brak innych opcji terapeutycznych, nie można szafowac antybiotykiem z najwyższej półki bo doszło by w pewnym momencie do tragedii, nie było by czym leczyc. Przez to ze mikrobiologia nad tym czuwa, sytuacja z microbami jet pod kontrolą.
Hannibal napisał/a:
Mimo tego, że wankomycyna jest nefro- i ototoksyczna.
Mimo tego, ale jest skuteczna i to nie jest tak ze stosuje sie ja gdy sa inne opcje, szpitalne szczepy MRSA najczęsciej wyglądają tak, że tylko glikopeptydy są wrażliwe i np. linezolid, ale gdy infekcja dotyczy krwi, czyli jest uogólniona to linezolid odpada.
Hannibal napisał/a:
"Tylko"? No owe zakażenia skóry i tkanki podskórnej (SSTI) to "chleb powszedni" w przypadku zakażeń CA-MRSA.
Tak tylko to, tak wszelkie ropnie pozaszpitalne to najczesciej gronkowiec choc zdarzają się paciorkowcowe.
Hannibal napisał/a:
Tak nie jest
Otóż musisz rozróżnić CA-MRSA od HA-MRSA. W przypadku HA-MRSA masz zapewne rację, Ale CA-MRSA tyczy się właśnie głównie SSTI (skin soft tissue infection), a grupą ryzyka są sportowcy, więżniowie, homoseksualiści i narkomani, a więc raczej młodsza populacja. Ponadto dowiedziono, że mamy tu rzadką oporność wielolekową, nie tak jak w HA-MRSA.
Klindamycyna jest w USA (i nie tylko) standardowo stosowana przy zakażeniach CA-MRSA, właśnie w pierwszym rzucie. Oczywiście ma ona skutki uboczne, szczególnie rzekomobłoniaste zakażenie jelita grubego, ale nie jest to większy problem po zakażenie to przechodzi niedługo (ok. 14 dni) po zakończeniu terapii. A co nie ma skutków ubocznych, zwłaszcza jeśli tak stosowana jest ta wankomycyna?
Rozróżniam i masz dużo racji, ja pisząc wcześniej skupiałam się na szczepach szpitalnych.
Choc sprawa z klindamycyną wygląda tak, że :
wyrózniamy dwa mechanizmy MLSb dla makrolodów i linkozamidów - konstytutywny, gdzie nie działa zarówno makrolid czyli np. erytromycyna jak i linkozamid czyli klindamycyna i indukcyjny gdzie nie działa makrolid a linkozamid w zasadzie tak, ma strefe wrazliwosci gdzie teoretycznie powinien działac. Mechamnizm indukcyjny czesciej wystepuje u gronkowców niz konstytutywny.
W USA przy indukcyjnym mechanizmie pisza klindamycyne wrazliwą, natomiast w Europie oporną pomimo że pewnie by zadziałała, w Europie wychodzą z założenie ze istnieje ryzyko nabrania przez klindamycyne opornosci krzyzowej w trakcie terapii i ogólnie pojawienia sie wiekszej ilosci szczepów opornych zarówno na makrolidy jak i likozamidy. Stąd pewnie większe zastosowanie Klindamycyny w USA bo lecza nawet przy mechanizmie opornosci a poza tym nie zawsze przy CA-MRSA ten mechanizm wystepuje, wiec mozna tym leczyc. Przy HA-MRSA mozna zapomniec o erytro i klinda.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 18:13
Hannibal napisał/a:
Nie teoria, lecz praktyka. Nie wnikam rzecz jasna w praktykę Twojego szpitala, bo jej nie znam. Ale mam info z pierwszej ręki, więc wiem że ogólnie rzecz biorąc tak jest, że wykorzystanie kolistyny wewnętrznie należy do rzadkości.
Co bys zrobił gdybys dostał taki antybiogram gdzie tylko colistyna wrazliwa, powiem Ci sprowadziłbys ją i podał
A ciekawe co bys zrobił gdybys otrzmał antybiogram z pandrug resistance PDR , powiem Ci, zbladł bys i zacząłbyś się drapac po głowie... w takich wypadkach leczą nawet antybiotykami opornymi z maxymalnymi jak się tylko da dawkami. Istnie szansa ze cos moze drgnąc, patrzy się na MIC antybiotyków i wybiera opcje najkorzystniejszą czyli taką gdzie MIC antybiotyku jest najbardziej zbliżony do strefy granicznej dla wrażliwości. Oczywiscie sam MIC to nie wszystko, penetracja do danej tkanki tez jest podstawa, co z tego ze podasz antybiotyk ze wzglednie dobrym MIC jak słabo penetruje do danego miejsca na którym nam zalezy.
Hannibal napisał/a:
Dzięki za ciekawostkę, ale ten synergizm to akurat elementarz farmy.
domyślam się
Hannibal napisał/a:
Jest o tym na str. 230 "Mikrobiologii" Murraya
O, jak Ty masz tą księge to jestes w domu, miałam Ci ją polecic, a tak swoją drogą to nie źle jestes już obryty z microbiologii, fajnie dyskutuje sie z kims kompetentnym, ale pewne niuanse w microbiologii znają tylko microbiolodzy stąd jesteśmy poważną podporą dla lekarzy w tej dziedzinie. Np. kwestia farmakokinetyki i farmakodynamiki antybiotyku w ustroju, nie sztuka podac antybiotyk ale jak go podac, kwestie zaleznosci antybiotyku od czasu czy stęzenia np. beta lactamy zaleza od czasu i najlepiej podawac je w mniejszych dawkach a czesto np we wlewie ciągłym a np. aminoglikozydy zaleza od stezenia i najlepioej podawac je w jednej duzej dawce a najlepsze jest to, gdy w organizmie zachodza takie zmiany ze antybiotyk nie chce wpasowac sie w parametry FD, FK i trzeba obliczac, podstawiac do wzoru, zeby móc podac taka dawke by mozliwy był efekt terapeutyczny. To sa bardzo trudne sprawy.
Hannibal napisał/a:
Spoko jest, ale bez przesady. O wiele lepiej czyta się Korbuta, choć wiadomo że nie poświęcił tyle miejsca antybiotykom co cała książka Dzierżanowskiej.
Dzierzanowska to dobra ksiazka starszej generacji.
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Mar 22, 2015 09:34, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 11, 2015 14:34
Molka napisał/a:
Przez to ze mikrobiologia nad tym czuwa, sytuacja z microbami jet pod kontrolą.
Jaką kontrolą? Sytuacja jest poza kontrolą już od kilku dziesięcioleci, gdy głupimi nadużyciami spowodowano taką oporność bakterii; nie tylko wśród ludzi ale w dużej mierze i u zwierząt, dodając swego czasu ogromne ilości antybiotyków.
Oficjalnie się przecież mówi, że możliwości rozwoju antybiotyków dobiegają końca, niewiele nowego można jeszcze wymyślić w tej dziedzinie; natomiast bakterie dopiero się rozkręcają, że się tak wyrażę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 11, 2015 14:44
Molka napisał/a:
Co bys zrobił gdybys dostał taki antybiogram gdzie tylko colistyna wrazliwa, powiem Ci sprowadziłbys ją i podał
Tak, ale napisałem wcześniej o innych opcjach (to akurat z Dzierżanowskiej); nie tak nefro-toksycznych.
Molka napisał/a:
O, jak Ty masz tą księge to jestes w domu, miałam Ci ją polecic, a tak swoją drogą to nie źle jestes już obryty z microbiologii, fajnie dyskutuje sie z kims kompetentnym, ale pewne niuanse w microbiologii znają tylko microbiolodzy stąd jesteśmy poważną podporą dla lekarzy w tej dziedzinie.
No mam, ale wcale nie jest taka dobra. Zagraniczność nie implikuje lepszości
Ma różne błędy i tłumaczenia niektóre są błędne.
Najlepsza obecnie jest najnowsza polska książka, sprzed paru miesięcy - "Mikrobiologia" Heczki. Polecona przez doktora Tomasza Dzieciątkowskiego, pewnie znasz go
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lut 11, 2015 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.