black_ball
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 2 Skąd: Radom
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 21:24 Podziwiam Was - cukrzycy nie chcą uwierzyć
Gratuluje podejścia. Jakiś czas temu 3,4 lata postanowilem przeprowadzić zmasowany atak na "zakochanych" w cukrzycy (bo tak ich trzeba nazwać). Wystosowałem apel do ludzi ktorzy wyleczyli się z cukrzycy dostałem około 15 emaili z informacją ze to jak najbardziej możliwe tylko trzeba stosować się do proporcji, tak w duzym skrócie.
Wystarczy tylko pojąć że cukrzyca to choroba wywołana nadmiernym spożyciem cukrów czyli węglowodanów, o tłuszczycy nigdzie ani słowa.
Moja "walka" na forach trwała jakieś 2 miesiące, ale niestety nie dałem rady po kilkunastu odpowiedziach które skutecznie zniechęciły mnie do dalszej "walki" dałem sobie spokój.
Otrzymywałem odpowiedzi typu :
- do cukrzycy można się przyzwyczaić,
- przestań dawać nam nadzieje, to nieludzkie,
- ja tam polubiłam swoją chorobę i nie zamierzam nic zmieniać,
- nie słuchajcie go to jakiś szarlatan itd.....
Ja naprawde chciałem pomóc ludziom nakierowując ich na pewne rozwiązanie ich bądź co bądź uciążliwej choroby> postanowiłem zadbać o zdrowie swoje i moich najbliższych< co jest dla mnie najważniejsze>
dlatego gratuluje podejścia i życze wam wytrwałości i jeżeli dzięki waszym informacjom jakaś jedna duszyczka pomyśli to będzie wielki sukces>
powodzenia
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 23, 2011 21:46, w całości zmieniany 1 raz
No cóż, siłą to raczej nikogo nie przekonasz, nawet jeżeli masz rację.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 22:29
heh stary ameryki nie odkryles
Ludzie wola byc chorym, grubym, cierpiec na jakies dziwne choroby, tylko dlatego ze sa uzaleznieni od weglowodanow. Inaczej nie da sie tego nazwac. Wiekszosc ludzi bezgranicznie wierzy w media i "autorytety" chodzbys przedstawil najlepsze badania dowody etc. nic nie pomoze bo oni i tak beda wierzyc w to ze jednak tak nie jest. Maja poprostu klapki na oczach. Nam pozostaje tylko czekac kiedy swiat wpadnie na to ze dieta WW jest debilizmem do poitegi. Ja robie tak samo jak Ty. Tz nie afiszuje sie z tym ze jem inaczej. Nie mowie o tym ludzie domyslaja sie ze cos jest nie tak ale nie pytaja wiec nie mowie. Mieszkam sam z mama ktora wie ze wegle powoduja tycie. Kiedys byla na diecie plaz polodniowych wiec akceptuje moja diete chociaz czasem ma wyskoki mowiac mi ze nie mozna jesc tyle jajek . Ostatnio poprosilem babcie o galaretki wieprzowe bo mam problemy z przeciazonymi stawami po silowni. Wiekszosc ludzi jest zbyt slabych zeby przelozyc swoje zdrowie nad przyjemnosci. Oni boja podjac sie ryzyka i niestety traca strasznie duzo. Pozostaje nam rozmawiac we wlasnym gronie i odpowiadac na pytania ciekawskich. Nic na sile
Ja naprawde chciałem pomóc ludziom nakierowując ich na pewne rozwiązanie ich bądź co bądź uciążliwej choroby> postanowiłem zadbać o zdrowie swoje i moich najbliższych< co jest dla mnie najważniejsze>
dlatego gratuluje podejścia i życze wam wytrwałości i jeżeli dzięki waszym informacjom jakaś jedna duszyczka pomyśli to będzie wielki sukces>
powodzenia
black.ball
Dziękujemy za ciepłe słowa.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Ja też jakoś nie potrafie być przekonujaca -
Ludzie alergicznie reaguja ,i chyba kochaja zycie w kłamstwie.
Mam znajoma była pielegniarke ,której dziecko chore na cukrzyce
-niby mi wierzy, kiwa głowa -nawet ma ksiażke Kwasniewskiego
-a dziecku podnosi cukier ciastkiem,
kłuje zastrzykami z insuliny--serce mi sie kraje
Doszło do tego ,ze przestałam wogóle juz w towarzystwie i rodzinie rozmawiać o zdrowym odżywianiu aby zachowac resztki przyjazni.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 06, 2008 08:41
figa napisał/a:
Doszło do tego ,ze przestałam wogóle juz w towarzystwie i rodzinie rozmawiać o zdrowym odżywianiu aby zachowac resztki przyjazni.
ja podobnie
praktycznie co chwila musiałbym zabierać głos i kwestionować to, co wszyscy uznają za prawdę objawioną; bo to nie tylko odżywianie, ale zwykłe przeziębienia, choroby serca, cukrzyca, sprawa leczenia zębów, szczepionki, antybiotyki, itd.
Hanibal -
Chyba właśnie na ludzkiej bezmyslności ,koncerny ,politycy
i religie robia biznes .Rzucaja byle chłam na wizje a ludzie
kazde masowo łykaja i nie pytaja sie dlaczego.
Dobrze ,ze jeszcze jest net bo ze swoja filozofia zycia
jestem samotna.
_________________ pozdrawiam
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
mam to samo ze znajomymi co Figa i Haniball,Oni wola zyc w nieswiadomosci,sztucznym,wykreowanym swiecie..tak wogole to wszystko przypimina mi taki jeden fajny film...;)
doskonale was rozumiem...ja tez juz przestalam rozmawiac o mojej diecie(w sumie to dopiero mam zamiar testowac ta diete niskoweglowodanowa-ale od jakis 2 lat jestem na bezglutenowej i bezmlecznej i w wiekszym stopniu zaleczylam swoje problemy ale niedokonca-dlatego nadal szukam idealnego programu zywienia dla mojego organizmu)...czasem cisna mi sie slowa ale z doswiadczenia juz wole milczec :d. tez czulam sie caly czas samotna w tej kwestii no ale fajnie ze jest net mam zamiar przejsc na surowa dietke...wtedy to dopiero beda na mnie patrzec jak sie spytaja czemu ja akurat tak jem, ale juz sie przyzwyczailam i mam to juz w znacznym stopniu gdzies.rowniez uwazam ze cala ta farmacja i lekarze sa warci...przez wierzenie w te brednie "stracilam kilka lat zycia"
i niemam zamiaru juz wiecej...najlepszey byl ostatnio tekst mojej ciotki(LEKARKI i jej maz tez lekarz...bez komentarza)wciskala mi kit ze gluten jest niezbedny do zycia!! uwazam ze ludzie w wiekszosci wlasnie wola oszukiwac samych siebie i ciagle narzekac na zdrowie i uzalac sie nad soba,wierzyc innym bo sa zbyt slabi na wyrzeczenia i tez zbyt malo inteligentni zeby zweryfikowac wiedze jaka sie im zapodaje...wiec wierza w to co wierzyc latwiej i wygodniej...
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Lip 21, 2008 01:23
Abhilasha napisał/a:
doskonale was rozumiem...ja tez juz przestalam rozmawiac o mojej diecie(w sumie to dopiero mam zamiar testowac ta diete niskoweglowodanowa-ale od jakis 2 lat jestem na bezglutenowej i bezmlecznej i w wiekszym stopniu zaleczylam swoje problemy ale niedokonca-dlatego nadal szukam idealnego programu zywienia dla mojego organizmu)...czasem cisna mi sie slowa ale z doswiadczenia juz wole milczec :d. tez czulam sie caly czas samotna w tej kwestii no ale fajnie ze jest net mam zamiar przejsc na surowa dietke...wtedy to dopiero beda na mnie patrzec jak sie spytaja czemu ja akurat tak jem, ale juz sie przyzwyczailam i mam to juz w znacznym stopniu gdzies.rowniez uwazam ze cala ta farmacja i lekarze sa warci...przez wierzenie w te brednie "stracilam kilka lat zycia"
i niemam zamiaru juz wiecej...najlepszey byl ostatnio tekst mojej ciotki(LEKARKI i jej maz tez lekarz...bez komentarza)wciskala mi kit ze gluten jest niezbedny do zycia!! uwazam ze ludzie w wiekszosci wlasnie wola oszukiwac samych siebie i ciagle narzekac na zdrowie i uzalac sie nad soba,wierzyc innym bo sa zbyt slabi na wyrzeczenia i tez zbyt malo inteligentni zeby zweryfikowac wiedze jaka sie im zapodaje...wiec wierza w to co wierzyc latwiej i wygodniej...
Jeżeli masz pewność ze nigdy nie zdarzy się abyś potrzebowała pomocy od tych co nazywasz po imieniu,to rzeczywiście nic innego Tobie nie zostało jak rozpocząć żywienie na surowo,tylko i wyłącznie dlatego że tym się wyróżnisz od innych.Zanim jednak zastosujesz ten model żywienia poznaj go dobrze,aby Twoje stanowisko było jasne .Najlepiej w tym pomorze Tobie Hannibal ,Zenona ja od czasu do czasu będę obserwował Twoje zmagania z pokarmem surowym,oraz z efektami jakie osiągniesz.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 21, 2008 07:12
Wiedza o mozliwości szybkiego wyleczenia z cukrzycy tłustą dietą była dostępna już bardzo, bardzo dawno temu. I jak widać to ludzie a nie "złowrogie koncerny" wybierali oraz promowali insulinkę + korytko. Każdy może wybierać do woli jak chce żyć i to jest piękne. Naprawianie świata i ludzi zostawcie komunistom.
Cytat:
Kiedy Banting, Best i Gilchrist pojawiali się na szpitalnym korytarzu, wychudzeni byli żołnierze salutowali i zwracali się do każdego z nich per kapitanie. Ludzie ci dostali nieprawdopodobną ilość zastrzyków z insuliny, nie było właściwie już w co ich kłuć, ale nie narzekali, bo dzięki badaniom "kapitanów" mogli normalnie żyć. Mogli też się normalnie najeść, ponieważ przed wynalezieniem insuliny istniał tylko jeden sposób przedłużania życia diabetykom - drakońska dieta, która prawie nie zawierała węglowodanów.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 15:42
Nie przejmujcie się i prosto z mostu reagujcie. Ja jestem zdrowa, a innych pytam się, czy zastosowali ludzkie żywienie, nie to mówię na własne życzenie chorują , dorabiają farmację, sami sobie są winni. Kiedyś żałowałam się nad tymi chorymi, teraz nie, to nie znieczulica. Nie można na siłę komuś pomagać. Mam, mam następnego cukrzyka, który stosuje odpowiednią dietę, terapię na trzustkę. Już nie ma bóli, cukier spadł. Cukrzyca typu II. Ma jedynie problemy z regularnym odżywianiem, chociaż nie on jedyny i nie widzę, żeby to zle wpływało. Napisałam o tym, żeby dodać Wam otuchy, że zdarzają się jednak wyjątki, pewnie nie wszyscy mamy być zdrowi i chyba na tym to polega. Pozdrawiam.
czasem pewna wręcz prowokacja i twardość podobnież są wskazane by komuś pomóc obudzić go/pomóc mu.Zaprezentował to świetnie Jezus. Nie był prowokujaćy dla bycia prowokujacym.Była to jedyna szansa dotarcia do faryzeuszów.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 17:18
Tak , bo płaczą, żywienia nie zmienią, bo tak zawsze jedli itp. Chcą się leczyć, czy wyleczyć, każdy chory ma wybór. Ja tam mogę brać kasę, ale czy o to tylko chodzi.
_________________ marzena kiwi
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 19:57
kiwi4 napisał/a:
Czasami, żeby się podnieś, trzeba upaść na pysk, a nie tylko na tyłek.
Nieraz i to nie pomoże Ty mów takiemu choremu że Cukrzyca ,lub inna choroba jest wyleczalna,a On swoje ,że lekarz mu mówił ze musi Insulinę juz brac do końca życia.
Jurek 1946 niechodzi o to zeby sie vyroznic a zeby byc zdrovym.nieuvazam tez calej medycyny za bezuzyteczna ani tez vszystkich lekarzy za oszolomov.zle sie vyrazilam troszke.moje stanovisko odosilo sie raczej do tego,iz nieumieja oni postepovac v przypadku schorzen przevleklych i niedoceniaja znaczenia jakie dieta ma na nasze zdrovie.zreszta nieviadomo czy ta ingorancja nievynika z faktu takiego iz napedza farmacje.
kiwi 4 mi narazie tych ludzi zal...ale pevnie z czasem rovniez mi przejdzie,bo przykladovo mojej rodzinie movie co povinni zmienic v svoim odzyvianiu i tlumacze czemu...a oni maja na to zlev...a mnie sie vszystko cofa jak brat gotuje parovki(ten smrod ) racja-niemozna pomoc komus kto tego niechce.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 23, 2008 23:11
dzisiaj rano w TVN24 gościem był jakiś "świetny" specjalista od leczenia nowotworów prostaty
popierał oczywiście chemioterapię i metodę polegającą na anihilacji testosteronu u mężczyzn
na koniec rozmowa zeszła na sposoby uniknięcia tego nowotworu
doktor powiedział, że jak długo będziemy żyli to prawie na pewno zachorujemy na tego raka - taka kolej rzeczy
co do żywienia - oczywiście unikanie czerwonego mięsa i tłuszczy, a preferowanie warzyw, owoców, razowego chleba, ogólnie dieta śródziemnomorska
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.