Ten jak zwykle wszystko sprowadzil to biochemicznych rozwazan w temacie o pakowaniu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 14:38
Mariusz_ napisał/a:
Pytanie
W jakich sytuacjach organizm uruchamia szlak pentozowy oraz w jakich nasila się jego aktywność
i
Dlaczego pakuje to (fat) w postaci palmitynaniu oraz niezdrowego o6 (jeżeli chodzi o wielonienasycone)?
Dalej nie rozumiem związku.
Mógłbyś jakoś rzeczowo i logicznie wyjaśnić do czego zmierzasz?
Cytat:
en jak zwykle wszystko sprowadzil to biochemicznych rozwazan w temacie o pakowaniu
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 17:22
Ja też nie rozumiem dlaczego reakcja Milarda oraz omega 6 są złe?
A szlak pentozowy potrzebny jest choćby dla koksu -testosteronu
A gdy przedobrzy się z jego aktywnością, to "koksu" będzie ponad stan i może zaleźć się tam gdzie tego byśmy nie chcieli BF.
Cytat:
Co potrzebuje komórka, aby wytworzyć białko?
instrukcję -matrycę, inaczej transkryptmRNA
klucz do rozszyfrowania kodu genetycznego, czyli informacji o kolejności aminokwasów w białku
cząsteczkę, która potrafi załamać kod, czyli syntetazę aminoacylo-tRNA
„ciężarówki” dowożące aminokwasy do miejsca produkcji białka, czyli tRNA
fabryki składające białka, czyli rybosomy
energię ok. 24 kcal na 1g syntetyzowanego białka
Ale wystarczy tylko jesć odpowiednią ilość białka, dużo energii T lub Ww, nie mieszać paliw i przede wszytskim spędzić dużo czasu na przerzucaniu żelastwa. Od takich sprawach jak regneracja i micha nie wspominam, ponieważ uważam to za oczywiste.
Jakoś tak jak mnie pamięć nie myli i nic nie pomyliłem
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lut 29, 2012 17:23, w całości zmieniany 1 raz
Co potrzebuje komórka, aby wytworzyć białko?
instrukcję -matrycę, inaczej transkryptmRNA
klucz do rozszyfrowania kodu genetycznego, czyli informacji o kolejności aminokwasów w białku
cząsteczkę, która potrafi załamać kod, czyli syntetazę aminoacylo-tRNA
„ciężarówki” dowożące aminokwasy do miejsca produkcji białka, czyli tRNA
fabryki składające białka, czyli rybosomy
energię ok. 24 kcal na 1g syntetyzowanego białka
Teraz czaje, zatem w 2 serii dodam 2 powtorzenia i gitara gra?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 18:30
wystarcza 3 serie z powolnym opuszczaniem ciezaru z przytrzymaniem 1-2s w martwym punkcie 40-45s przerwa 8-10 powt. Wersja dla zaawansowanych-raczej nie dla ciebie. Dorzuc serii na inny najwiekszy miesien
uwaga:przeciazenie grozi zwarciem i zawieszaniem/zakwaszeniem systemu A humor wazna rzecz na masie
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 18:53
Mariusz_ napisał/a:
a też nie rozumiem dlaczego reakcja Milarda oraz omega 6 są złe?
W wyniku nieenzymatycznej reakcji Maillarda powstaje wiele reaktywnych związków chemicznych, które mogą w różnoraki sposób zakłócać czynności organizmu. Wiele z produktów tej reakcji jest uważana za potencjalnie mutagenna, kancerogenna..
A co do szkodliwości nadmiaru kwasów omega 6 w stosunku do omega 3 chyba nikt nie ma wątpliwości?
Cytat:
prawach jak regneracja i micha nie wspominam, ponieważ uważam to za oczywiste.
Czyli jednak jakość pożywienia ma wpływ na wzrost mięśni?
Skoro jest to niezbędne do regeneracji, a ta zaś do wzrostu.
Ostatnio zmieniony przez Feniks Śro Lut 29, 2012 18:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 29, 2012 19:39
Feniks napisał/a:
A co do szkodliwości nadmiaru kwasów omega 6 w stosunku do omega 3 chyba nikt nie ma wątpliwości?
GLA jest zdrowe O6. Słyszał kolega reklamę Oeparol
Cancer Prev Res (Phila). 2008 Dec;1(7):532-45.
Gene signaling pathways mediating the opposite effects of prepubertal low-fat and high-fat n-3 polyunsaturated fatty acid diets on mammary cancer risk.
Olivo-Marston SE, Zhu Y, Lee RY, Cabanes A, Khan G, Zwart A, Wang Y, Clarke R, Hilakivi-Clarke L.
Lancet. 1994 Oct 29;344(8931):1195-6.
Dietary polyunsaturated fatty acids and composition of human aortic plaques.
Felton CV, Crook D, Davies MJ, Oliver MF
Itd
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że białe jest czarne a czarne jest białe
Feniks napisał/a:
Wiele z produktów tej reakcji jest uważana za potencjalnie mutagenna, kancerogenna.
Ja uważam ją za smaczną i potencjalnie "antyoksydacyjną ":)
Cytat:
Ogólnie należy stwierdzić, że produkty reakcji Maillarda są obecne w żywności od tysięcy lat i są spożywane codziennie przez niemal wszystkich ludzi na świecie.
Przy ogrzewaniu żywności nie jest możliwe powstrzymanie tych reakcji. Jedynym sposobem wyeliminowania reakcji Maillarda jest usunięcie z produktu cukrów lub aminokwasów, lub uczynienie produktu bardzo kwaśnym lub bardzo zasadowym.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 15:10
co szamacie po treningu ?
bedac wczesniej na diecie MC polykalem chude mieso z ryzem i warzywem.
Teraz, bedac na bezzboznym LC mam dylemat czy pojechac chude miecho z warzywem i np. za 2h cos tlustego , czy od razu cos tlustego i soczystego
Co bedzie lepsze do regeneracji i budowy mm ?
pół kilo obranych mandarynek daje mi najlepsze efekty. Oczywiście goście wolący zamiast tego wepchać kawał mięcha i przegryźć to ryżem nie zrozumieją mnie.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Mar 01, 2012 15:16, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 18:50
side jeżeli chcesz nabrać mięsni zapomnij o LC na czas ich robienia. Ewentualnie przeplataj
tuż po treningu zapasy glikogenu w trenowanych mięśniach są całkowicie wyczerpane. Przez cały dzień należy jeść węglowodany złożone, ale po treningu potrzebna jest glukoza, by mogła być odłożona w postaci glikogenu. Zbyt długo trzeba by czekać na rozłożenie węglowodanów złożonych do glukozy, zatem węglowodany złożone są jej znacznie mniej skutecznym źródłem. Jakiś prawdziwy posiłek - białeczko - owszem może być, ale w godzinę po 'zastrzyku' energii.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 19:47
yarosh1980 napisał/a:
tuż po treningu zapasy glikogenu w trenowanych mięśniach są całkowicie wyczerpane.
To skąpe te zapasy
Wytrenowana osoba może zgromadzić 400-500 g glikogenu w mięśniach.
Jeden standardowy trening siłowy to 60-70 g glukozy w plecy.
Teraz sobie policz na ile ten PEŁNY zapas starcza
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ja nie wiem czy organizm może tak beztrosko brać glikogen bez końca, po przekroczeniu jakiegoś poziomu, nie uzupełniając do wymaganego limitu. Może go zostaje, ale jest go mało po ciężkim treningu poprzedzonym godzinami ruchu, i to jeszcze gdy trening rozpoczyna się będąc głodnym (ja tak robię). Bo oczywiście są osoby, które trenują odczekawszy pół godziny po treściwym posiłku, a wtedy one mają pełny żołądek nawet po treningu i cały czas pobierają składniki odżywcze z pokarmu.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Czw Mar 01, 2012 20:09, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 20:29
A kto mówi, że bez końca.
Napisałem Ci przybliżone ilości, z który dość jasno wynika na ile może starczyć tego glikogenu.
A głód nie ma tu takiego znaczenia. Możesz być bardzo głodny a i tak mieć full zapas glikogenu.
Inna sytuacja jest wówczas gdy ktoś jedzie na bardzo niskich węglach i nieustannie oscyluje wokół jego wyczerpania
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ja popieram węgle proste po treningu, gdyż silnie pobudzają wydzielanie insuliny. Jest ona najsilniejszym hormonem anabolicznym, ułatwia też transport glukozy i aminokwasów do mięśni oraz pozwala utrzymać stałe stężenie potasu we krwi i mięśniach, a wywala z nich sód. Insulina świetnie też magazynuje wszystko co jest we krwi. Jeśli we krwi jest dużo glukozy, insulina wpycha ją do mięśni, gdzie zostaje zmagazynowana w postaci glikogenu. Jeśli mamy dużo kreatyny we krwi, to insulina również wpompowuje ją do komórek mięśniowych. A teraz coś dla was Low Carbowców: jeśli we krwi jest dużo aminokwasów (co powinno mieć miejsce gdy w ciągu dnia jada się posiłki białkowe) insulina dostarcza je do mięśni, gdzie działa anabolicznie przechowując aminokwasy w komórkach mięśniowych.
Adam319 a ile wytwarzam watt, jeśli będąc 70-kilowcem wbiegam sto razy dziennie na jedenaste piętro (gdy nie pracuję)? Nie powinienem się już zaświecić jak żarówka?
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 20:52
Hannibal napisał/a:
Na LC też część osób dobrze nabiera masy. Rossi nabrał coś ok. 20 kg (z 60 do 80 kg). Czysta masa mięśniowa.
Na węglach wiele osób ma problem nabrać mięśniowej a co mowa na tłuszczu. LC na redukcje. HC ewentualnie w niektórych przypadkach MC na masę.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 21:28
No bo jeśli komuś pisana jest dana sylwetka to nie zrobisz z Małysza Pudziana.
Trzeba rozwijać to, co się ma, wykorzystać swoje geny, a nie robić z siebie jakiegoś olbrzyma, poświęcając zdrowie.
Rossignol był wychudzony, jadał słabo i u niego low-carb (węgle 100-120 g) spowodował przyrost masy o 20 kg w ciągu chyba 1,5 roku. Ja na przykład tyle masy już nie nabiorę i całe szczęście, bo te 85-86 kg spokojnie mi starcza; natomiast na bazie tej masy, co mam mogę jeszcze sporo siły nabrać, zwiększyć wydolność, sprawność, etc.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
side jeżeli chcesz nabrać mięsni zapomnij o LC na czas ich robienia
Baaaajki
Hannibal napisał/a:
Na LC też część osób dobrze nabiera masy
Otoz to. I nie czesc ale ci co chca. Ja np nie robie stricte masy, bo juz z tego wyroslem, bardziej taki recomp ale spokojnie , powoli tak jak chce masa goes on.
Hannibal napisał/a:
No bo jeśli komuś pisana jest dana sylwetka to nie zrobisz z Małysza Pudziana.
Trzeba rozwijać to, co się ma, wykorzystać swoje geny, a nie robić z siebie jakiegoś olbrzyma, poświęcając zdrowie.
Dobrze gada, dajcie mu dobrze wysmazony stek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 01, 2012 21:46, w całości zmieniany 1 raz
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 21:56
Zyon napisał/a:
Baaaajki
A czy to przypadkiem nie Ty pisałeś, że jesteś mały?
Hannibal napisał/a:
No bo jeśli komuś pisana jest dana sylwetka to nie zrobisz z Małysza Pudziana.
Trzeba rozwijać to, co się ma, wykorzystać swoje geny, a nie robić z siebie jakiegoś olbrzyma, poświęcając zdrowie.
Primo to 40 w łapie nie jest jakimś mega osiągnięciem u osób które ćwiczą 2-3 lata na HC a tutaj są osoby, które ćwiczą parę lat i nikt kto tu się nie udzielał ma chociażby te 40 w łapie (obecnie łącznie ze mną)
Secondo czemu na HC niby poświęcasz zdrowie? Większość osób z jedzenia pączków i łakoci przerzuciła się na nie jedzenie takiego i uważa, że to tylko i zasługa LC a każdy HC jest zły. Jedząc ryż warzywa i mięcho też można żyć długo w dobrym zdrowiu, organizm się do wszystkiego przystosuje a będzie się sporo większym i silniejszym.
Hannibal napisał/a:
Rossignol był wychudzony, jadał słabo i u niego low-carb (węgle 100-120 g) spowodował przyrost masy o 20 kg w ciągu chyba 1,5 roku. Ja na przykład tyle masy już nie nabiorę i całe szczęście, bo te 85-86 kg spokojnie mi starcza; natomiast na bazie tej masy, co mam mogę jeszcze sporo siły nabrać, zwiększyć wydolność, sprawność, etc.
Wynik bardzo spoko ale zauważ, że Rossignol to JEDYNY przypadek osoby, która tak nabrała masy na LC na tym forum. Nie wiem czy zauważyłeś ale panuje tutaj tendencja, że osoby zaczynają ćwiczyć i po pewnym okresie braku wzrostu wagi i przyrostów masy zaczynają pisać więcej masy jest niezdrowe jestem dopakowany a to dzięki LC mimo iż pytając o konkretne wymiary dalej nie są Himenami. Jeżeli komuś nie zależy na masie to jest ok ale nie należy osobom ściemniać że cokolwiek zrobi na LC. Siedzenie na LC prowadzi bardziej do spadków mięśni niż ich wzrostów.
120g węgli bardziej podchodzi pod Medium Carb a nie pod Low Carb, zwłaszcza że przypuszczam że Rossignol nie ma 190 czy 200 cm. Więc kolejne wprowadzenie w błąd osoby, która może potem nie móc nabrać masy. Jeżeli ktoś nie chce nabierać więcej masy to ok ale niech nie mówi, że na LC da się nabrać masy bo się nie da.
Ostatnio zmieniony przez iliq Czw Mar 01, 2012 21:57, w całości zmieniany 1 raz
A czy to przypadkiem nie Ty pisałeś, że jesteś mały?
Przypadkiem sobie nie przypominam, zebym cos takiego pisal, zwlaszcza, ze gabarytowo to nijak nie pasuje do tego okreslenia.
iliq napisał/a:
Primo to 40 w łapie nie jest jakimś mega osiągnięciem u osób które ćwiczą 2-3 lata na HC a tutaj są osoby, które ćwiczą parę lat i nikt kto tu się nie udzielał ma chociażby te 40 w łapie (obecnie łącznie ze mną)
Moze podejdz do tego tak, ze to nie forum stricte pakerskie i nie kazdy odczuwa potrzeba chwalenia sie swoimi wymiarami, wynikami etc
iliq napisał/a:
Wynik bardzo spoko ale zauważ, że Rossignol to JEDYNY przypadek osoby, która tak nabrała masy na LC na tym forum.
\
Jedyny, ktory opisal to na tyle szczegolowo gwoli scilosci
iliq napisał/a:
Jeżeli komuś nie zależy na masie to jest ok ale nie należy osobom ściemniać że cokolwiek zrobi na LC. Siedzenie na LC prowadzi bardziej do spadków mięśni niż ich wzrostów.
iliq napisał/a:
Jeżeli ktoś nie chce nabierać więcej masy to ok ale niech nie mówi, że na LC da się nabrać masy bo się nie da.
No stary, wez nie produkuj takich eufemistycznie mowiac nieprawd, powiedzialbym dosadniej bzdur ale nie powiem. Da sie spokojnie, od czasu jak przeszedlem na leangains to sucha masa ruszyla bardziej zauwazalnie niz wczesniej. Tyle, ze jak napisalem nie robie stricte masy wiec nie zalezy mi na szybkosci masowania.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Mar 01, 2012 22:07, w całości zmieniany 1 raz
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:13
Hannibal napisał/a:
iliq napisał/a:
side jeżeli chcesz nabrać mięsni zapomnij o LC na czas ich robienia.
Na LC też część osób dobrze nabiera masy. Rossi nabrał coś ok. 20 kg (z 60 do 80 kg). Czysta masa mięśniowa.
Moze zle sie wyrazilem. Mialem na mysli delikante nabranie mm - bez tluszczu. Jak to sie mowi - mala lyzeczka tez sie mozna najesc.
Z racji tego, ze duzo czasu spedzam na basenie i nigdy nie bylem otyly, to nie mam szans, zeby bez jakis (dla mnie i tak nie dopuszczalnych) sztucznych odzywek, nabrac mm jaka chwala sie dzisiejsi pakerzy z siłki. Nawet jakbym wrocil do wegli zbozowych.
Pomijam fakt, ze nie za bardzo mi na tym zalezy, bo sporo tluszczu u niektórych no i miesnie nienaturalne duze. Not 4 me. Do HC czy MC ani zboz nie wroce.
A teraz po prawie 3miechach na bezboznym LC waga lekko spadla, pasek mi pokazuje, ze tluszczu tez jakby mniej, a miesnie i zyly poszly lekko up. Obecnie moja waga wacha sie w ok 70kg, wczesniej 72 przy wzroscie 178.
A po dzisiejszym treningu celnalem 0,7L: woda + surowe kakao + ok 30g miodu.
Po 15-20 min wycisnalem szklanke soku z grejpfruta. A po kolejnych 15-20 minutach 10 surowych zoltek. I jest cacy
ps. Hanni, nie mowisz chyba o Valentino Rossii, bo on to szczuplutki jak szczypiorek
Ostatnio zmieniony przez side Czw Mar 01, 2012 22:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:17
iliq napisał/a:
Primo to 40 w łapie nie jest jakimś mega osiągnięciem u osób które ćwiczą 2-3 lata na HC a tutaj są osoby, które ćwiczą parę lat i nikt kto tu się nie udzielał ma chociażby te 40 w łapie (obecnie łącznie ze mną)
Lata temu siedziałem na forach kulturystycznych i chłopaki raczej wszyscy jechali na ultra high-carbie i wcale nie tak dużo miało pokaźne rozmiary. Spore przyrosty mieli główni ci, co się "odpowiednio wspomagali".
Co do 40 w łapie to Kevo ma tyle (o ile nie więcej).
iliq napisał/a:
Jedząc ryż warzywa i mięcho też można żyć długo w dobrym zdrowiu, organizm się do wszystkiego przystosuje a będzie się sporo większym i silniejszym.
No można być zdrowym, jeśli takie żywienie odpowiada danego organizmowi, ale z tym większym i silniejszym to bajki.
Ja kiedyś jechałem na tych ryżach, kaszach, warzywach i chudym mięsie i wcale więcej masy nie zrobiłem, choć przykładem się do treningów; znaczy miałem masę spoko, ale raczej podobnie jak teraz.
iliq napisał/a:
Wynik bardzo spoko ale zauważ, że Rossignol to JEDYNY przypadek osoby, która tak nabrała masy na LC na tym forum.
Na tym forum spora grupa osób chciała raczej SCHUDNĄĆ miast przybierać na masie.
Sporo innych wolało iść w kierunku większej wydolności aniżeli masy.
iliq napisał/a:
Siedzenie na LC prowadzi bardziej do spadków mięśni niż ich wzrostów.
Zależy jakie LC, zależy u kogo.
Tak samo z HC.
iliq napisał/a:
120g węgli bardziej podchodzi pod Medium Carb a nie pod Low Carb
To low-carb przecież. Medium to raczej 250 g. High to 400-800 g, a niektórzy nawet 1 kilo.
Przy 3 tys. kcal (czyli nie tak dużo dla osoby trenującej) 120 g glukozy to tylko ok. 16% kalorycznie.
Rossi był młody, wychudzony i dlatego nabrał tyle masy ile mu było dane.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:20
Na anglojęzycznych forach (pakerskich ) bawią się na LC białko+węglowodany w konkretnych ilościach, aby pobudzić insu
Za to w literaturze diet ketogenicznych można poczytać o up testosteronie,GH i IGF-1
Szkoda czasu na masówkę na węglach skoro łapie się dużo fatu, kt trzeba później redukować.
Dieta tłuszczowa z odpowiednim B:W potrafi dać ciekawe wyniki
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Mar 01, 2012 22:25, w całości zmieniany 1 raz
Szkoda czasu na masówkę na węglach skoro łapie się dużo fatu, kt trzeba później redukować.
Otoz to, zalewanie, wycinanie, zalewanie, wycinanie, robota glupiego
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 22:41
Nie zapominajmy o wodzie. Woda-glikogen i z definicji, gęstości lipka
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 08:36
Hannibal napisał/a:
o low-carb przecież. Medium to raczej 250 g. High to 400-800 g, a niektórzy nawet 1 kilo.
Przy 3 tys. kcal (czyli nie tak dużo dla osoby trenującej) 120 g glukozy to tylko ok. 16% kalorycznie.
Rossi był młody, wychudzony i dlatego nabrał tyle masy ile mu było dane.
Ale jak Ty o takich ilościach piszesz to zupełnie co innego. Ja jestem po Kwaśniewskim więc dla mnie LC oznacza ~50g W. Dla mnie dni HC to 200-300W. Więcej nie jem bo moją bazą nie będą przecież same węgle. W sumie to mi najbliżej do diety Pomarenki.
Hannibal napisał/a:
ale z tym większym i silniejszym to bajki.
Jakie bajki. LC daje umiarkowany poziom energii przez długi czas, nawet przy mniejszej ilości posiłków. HC daje duże skoki energii i wydolności, na krótszy czas po który powoduje spadek. Więcej ale krócej albo słabiej ale dłużej. LC poprawia wydolność a HC szybkość i siłę. Po LC nie mam alergii po HC mam. Różnią się mocno, Ty tutaj piastujesz pogląd LC > HC zawsze. Natomiast HC ma zalety, których LC może mieć jedynie przy wcinaniu tony białka.
PS. Przypominam, że tak pisałeś o większym:
Cytat:
No bo jeśli komuś pisana jest dana sylwetka to nie zrobisz z Małysza Pudziana.
Trzeba rozwijać to, co się ma, wykorzystać swoje geny, a nie robić z siebie jakiegoś olbrzyma, poświęcając zdrowie.
Z tego spokojnie można wyindukować, że mówisz, że będzie się większym ale kosztem zdrowia gdzie wyżej napisałeś, że na HC też można być zdrowym.
Hannibal napisał/a:
Ludziom z MovNatu też będziesz, illiqu, wmawiać, że po nieudanych próbach robienia masy, wmawiają teraz innym, że zależy im na czymś innym? Litości...
Ludzie z MovNatu nie mówią, że dzięki ich metodom będzie się robilo masę. Jeżeli to ten co biegał z drzewami to dla mnie on jest mały, ma fajne ćwiczenia ale jest mały, kwestia osobistych preferencji, mi jest potrzebne te 95-100kg ale nie trąbie, że przy takich wymiarach da się robić ironamny etc. Różne ciało jest przystosowane do różnych rzeczy. Duża siła albo duża wydolność. Ciało nie da rady pogodzić obu rzeczy naraz, chyba że mówimy o średni dużej sile i średnio dużej wydolności.
PS. Nie wiem jak jest na SFD i innych tego typu rzeczach. Mam paru faworytów, którzy robią treningi siłowe i byli na wege oraz na LC i tylko ich czytam.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 09:36
iliq napisał/a:
Ale jak Ty o takich ilościach piszesz to zupełnie co innego. Ja jestem po Kwaśniewskim więc dla mnie LC oznacza ~50g W.
I na takich ilościach można przybrać na masie, tylko trzeba białka więcej dorzucić.
iliq napisał/a:
Jakie bajki. LC daje umiarkowany poziom energii przez długi czas, nawet przy mniejszej ilości posiłków. HC daje duże skoki energii i wydolności, na krótszy czas po który powoduje spadek. Więcej ale krócej albo słabiej ale dłużej. LC poprawia wydolność a HC szybkość i siłę. Po LC nie mam alergii po HC mam. Różnią się mocno, Ty tutaj piastujesz pogląd LC > HC zawsze. Natomiast HC ma zalety, których LC może mieć jedynie przy wcinaniu tony białka.
LC może poprawić i wydolność i szybkość i siłę. Zależy od predyspozycji i treningów.
iliq napisał/a:
Z tego spokojnie można wyindukować, że mówisz, że będzie się większym ale kosztem zdrowia gdzie wyżej napisałeś, że na HC też można być zdrowym.
Za dużym w odniesieniu do genów.
Choćby Małysz wpierniczał tony ryżu to i tak nie stanie się pudzianem.
Na zdrowym hc można być zdrowym, ale to wtedy wcale nie musi się przekładać na jakieś nadspodziewane przyrosty masy.
iliq napisał/a:
mi jest potrzebne te 95-100kg
A do czego Ci jest potrzebna taka masa?
Startujesz w jakichś zawodach, w których większa masa jakoś się przekłada na więcej $$?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 10:06
side napisał/a:
Andreas Cahling - Kulturysta Wegetarianin
IMHO Wojownik dlatego służyło mu życie bez mięsa (choć fenomenem byłby gdyż Wojownicy raczej rzadko uprawiają sporty, ciesząc się doskonałym zdrowiem w młodości, bardziej się lubią wtedy bawić i rozwijać stosunki damsko męskie ), ale http://andreascahling.blo...3-days-out.html
wygląda na to, że nie uniknął tego co m.in. grozi Wojownikom czyli udaru mózgowego (pewnie był to jakiś mikro udar)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 02, 2012 10:08, w całości zmieniany 2 razy
Pewnie ma typ metaboliczny wolny spalacz z przewaga ukladu sympatycznego
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 10:49
Hannibal napisał/a:
A do czego Ci jest potrzebna taka masa?
Startujesz w jakichś zawodach, w których większa masa jakoś się przekłada na więcej $$?
Docelowo na siłkę chodzę pod MMA ale nie do zawodów tylko na ulice, jak zajdzie taka potrzeba. Lepiej umieć a nie musieć niż musieć a nie umieć. Na ulicy masa zwiększa możliwości przetrwania przede wszystkim bo odstrasza + dodaje siły jak zajdzie taka potrzeba. Wiem, że można też nie wychodzić z domu po nocach ale to nie dla mnie, tak samo jak narzekanie że ten świat jest beznadziejny bo po ulicy chodzą dresy i mogą chcieć Cię pobić jak idziesz z dupą pod rękę. Zamiast tego wolę się skupić jak sobie poradzić na tym kiedy zajdzie taka potrzeba.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 10:49
Rawo wojownicy mięsa nie jedli?
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 10:55
iliq napisał/a:
wojownicy mięsa nie jedli?
Chodzi o genotypowego Wojownika. Nazwa jest raczej umowna (Adamo to wyjaśnia). Czerwone mięso termicznie obrobione jest dla nich rakotwórcze, co się często ujawnia ok 40-50 roku życia
Szkoda czasu na masówkę na węglach skoro łapie się dużo fatu, kt trzeba później redukować.
Ach, to dlatego ludzie są na Low Carb - żeby zdobywać samą masę mięśniową, jeśli ewentualnie ćwiczą. Bo gdy opierają się na węglach, to sadło im rośnie. Wychodzi na to, że nawet jeśli trenują to grubną, skoro trening nie spala im tkanki tłuszczowej. No to mi się teraz rozjaśniło - cały LC kręci się wokół sylwetki.
Ja należę do grupy ludzi, którym nie straszne żywienie się czymkolwiek i którzy nie przytyją ani grama tłuszczu nawet jeśli jadliby tony węgli dziennie. A korzyści z tego mają tylko większe, bo wiadomo - wtedy ma się więcej energii i zdolności do zbudowania masy. No i jedzonko smaczniejsze
LC sie kreci wokol sylwetki. Ot i kolejna zagadka wszechswiata rozwiklana.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 12:24
iliq napisał/a:
Wiem, że można też nie wychodzić z domu po nocach ale to nie dla mnie, tak samo jak narzekanie że ten świat jest beznadziejny bo po ulicy chodzą dresy i mogą chcieć Cię pobić jak idziesz z dupą pod rękę. Zamiast tego wolę się skupić jak sobie poradzić na tym kiedy zajdzie taka potrzeba.
Z racji unikania problemów i słusznego wyglądu,
nie miałem wielu realnych sytuacji, ale parę lat temu,
podpitemu gościowi się nie spodobałem i chciał mnie wyciągnąć
z baru na śnieg, złapał mnie za rękę i chciał ciągnąć,
a okazało się, że złapał powietrze, za trzecim i czwartym razem podałem mu rękę
z życzliwym uśmiechem na ustach by sobie złapał.
Próbował podpatrzyć jak ja te uchwyty bez żadnego wysiłku zrywam,
obrócił wszystko w żart, pijany ale z trzeźwym osądem.
Oczywiście może miał jakieś pojęcie o walce,
może podświadomie zauważył moją stabilną postawę,
przygotowaną by uniknąć, obalić, uchwycić, przydusić.
Gdyby miał kolegów to już niestety byłoby mniej czasu,
jeden ruch, jedna osoba wyłączona z gry.
To zadziwiające, że nic lepiej nie rozjaśnia umysłu niż przyduszenie.
iliq Pomógł: 26 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 1238 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 12:53
Adamie tylko aby tak opanować sztuki walki trzeba paru o ile nie parunastu lat po parę godzin pracy dziennie. Kto ma tyle czasu na tego typu czynności jeżeli nie zarabia z tego pieniędzy? Tylko osoby, które już się dorobiły. Chociaż strasznie zabawnie wygląda jak ten mnich wywija. Zwykłe walki to co innego niż walka na ulicy, gdzie wolno wszystko. Ponadto jeżeli wygląda się masywnie to większość osób woli nie sprawdzić czy Twój wygląd idzie w parze z umiejętnościami. Wtedy jak zobaczą, że się stawiasz ale dajesz im z twarzą wyjść z całej sytuacji to często wszystko może się skończyć na słowach.
Dzizas w jakich wy dzunglach zyjecie , ze wokol sie czaja ciagle jacys chetni do ataku? Panowie kupcie sobie giwery od razu, zadne karate ani megamasa wtedy niepotrzebne, po co tracic czas na suple i treningi, wystarczy zainwestowac w dobra giwere, na strzelnice raz w tygodniu isc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 13:10
zyon napisał/a:
Dzizas w jakich wy dzunglach zyjecie , ze wokol sie czaja ciagle jacys chetni do ataku?
W Wa-wie jest ostra konkurencja. Tylko najsilniejsi dają radę ją przetrwać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ZuluGula Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lut 2012 Posty: 47 Skąd: Chicago
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 13:30
Sam sie ostatnio przekonalem ze do giwery tez sa potrzebne miesnie i sila zeby moc ja utrzymac stabilnie i precyzyjnie strzelac. Piec pierwszych strzalow moglem jeszcze jakos kontrolowac, ale pozostale piec to juz mi ramiona lataly po calej strzelnicy.
Dzizas w jakich wy dzunglach zyjecie , ze wokol sie czaja ciagle jacys chetni do ataku?
W Wa-wie jest ostra konkurencja. Tylko najsilniejsi dają radę ją przetrwać
Matko boska a mialem tam jechac niedlugo Bylbym sie wystawil jak dziecko we mgle . No teraz to sie zapisze na krav-mage chociaz i troche przymasuje zanim powezme znowu taki durny plan
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
O rany to facet powinien umiec sie bic? Ja tam myslalem, ze przede wszystkim to odpowiedzialny powinien byc a nie od razu bic. Bo co mu z bicia jak np w domu dzieci na ojca czekaja a ten sie napompowal na silce i rusza w tlum prowokowac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
@Hanni ale Ty postawny jesteś a już na pewno wysoki to tak łatwo nie podskoczy żaden . Bo wiedzą że masz dłuższy zasięg ramion i nóg . Gorzej ma niższy chcociaż nie zawsze jest reguła że przegra ... Słyszałem o wielu kozakach po 160-170 max cm wzrostu .. którzy rozgramiali wielu wiekszych od siebie , nie będąc przy tym jakimiś napakowanymi bułami .. po prostu - szybkośc.
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Ostatnio zmieniony przez chill Sob Mar 03, 2012 14:16, w całości zmieniany 1 raz
Paweł Wrzesińsk Pomógł: 3 razy Wiek: 29 Dołączył: 27 Lut 2012 Posty: 43 Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 13:11
iliq napisał/a:
nie wierzę, zostałem wyśmiany za pogląd, że facet powinien umieć się bić
A co Ty nie wiesz że lepiej się za dziewczynom schować?
Może cię nie zauważą i sobie pójdą
Jakaś zbiorowa kastracja się tu odbyła czy co?
Możecie sobie wmawiać że facet powinien być taki i taki, konflikty załatwiać słownie, negocjować itd.
Ta ta dziewczyna jest zapatrzona w swojego postawnego chłopaka który ma gadane, ćwiczy sztuki walki i do tego siłka.
A potem wielkie zdziwienie gdy po kilku słowach, dochodzi do skróceniu dystansu, i chłoptaś się osrał, dostał liścia i ze strachu uciekł.
Siłka nic nie da, walka na worku nic, na ringu też nie za wiele jeśli w realu na widok podniesionych rąk miękną ci nogi.
Najważniejsza jest psych i pierwsze uderzenie
"Nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni"
Jeden dobrze wykonany sierpowy całym ciałem z przeniesieniem punktu ciężkości, trafiony na brodę i każdy pada.
No chyba że załapiesz się na celny cios w splot na wdechu to jeszcze będziesz mógł popatrzeć jak twoją dziewczynę odprowadza banda dresów.
Ostatnio zmieniony przez Paweł Wrzesińsk Pon Mar 05, 2012 13:14, w całości zmieniany 4 razy
Paweł Wrzesińsk Pomógł: 3 razy Wiek: 29 Dołączył: 27 Lut 2012 Posty: 43 Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 13:31
Sam miałem nie miłą sytuacje jak szedłem z dziewczyną, rzuciłem kolesia jabłkiem i przysapało się 6 kolesi znanych mi, takich co ćwiczą siłka, boks i tylko szukają spiny...
Jeden zapytał się czy mi wyjebać?
I co?
zmiękły mi nogi zacząłem się tłumaczyć, czemu rzuciłem.
Ta! obeszło się bez zadymy, ale jak bym mógł to bym se w gębę napluł, powiedziałem sobie że nigdy więcej nie dam z siebie cioty zrobić!
Później rozstałem się z dziewczyną, dwa miesiące później dostałe informacje że któryś z tamtych typów ją uderzył, to była plota jak się później okazało nieprawdziwa.
Spotkałem ich przed szkołą (trzech) jeden siedział na ławce i na cześć dostał buta w pysk, drugi haka na brodę a trzeci zaczął uciekać.
The end
plz , to jest temat o sporcie a nie o przerosnietym internetowym ego, moderka mozecie wydzielic jakis temat o internetowym napinaniu sie i fantazjach?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 05, 2012 13:50, w całości zmieniany 1 raz
Paweł Wrzesińsk Pomógł: 3 razy Wiek: 29 Dołączył: 27 Lut 2012 Posty: 43 Skąd: Polkowice
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 14:44
zyon napisał/a:
fantazjach
Fantazjach hehe no tak to brzmi
Zaskoczyłem ich...
Niestety cała fantazja się skończyła, gdy na drugi dzień dostałem od tych samych typów oklep i zostały mi tylko blizny na kościach policzkowych po kastecie.
Niedawno się dowiedziałem że moja była kręci do innego i że by o tym nie myśleć znowu zacząłem pisać na forum, bo wiem gdzie koleś mieszka i nie chce nic głupiego zrobić...
Chcesz to mogę ci zdjęcia na PW wysłać...
Tylko się nie przestrasz bo jak się ostatnio obciąłem na 3mm to mi powiedzieli że teraz całkiem jak kryminalista wyglądam .
Umieć się znależć, unikać walki, umieć się obronić, umieć pomóc, ale bić?
Tak naprawdę sztuką jest się postawić, gdy nie umie się bić i nie ma warunków fizycznych. Wtedy taki chuderlak bez umiejętności, nawet jak dostanie manto od dwóch dresów, ale aktywnie zareaguje, to zostanie doceniony przez jego dziewczynę i nie będzie spalony. Pokonanie bandziorka będąc samemu napakowanym fighterem to żaden wyczyn ani dowód odwagi. Bo co z tego, jeśli dziewczyna idzie z jakimś karateką który rozwali dwóch byczków, skoro nie wiadomo jakby się zachował gdyby szło na niego 20 łysych karków. Mięśnie i umiejętności zapewniają uznanie, ale nie szacunek.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Mar 05, 2012 16:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 21:55
yarosh1980 napisał/a:
Wtedy taki chuderlak bez umiejętności, nawet jak dostanie manto od dwóch dresów, ale aktywnie zareaguje, to zostanie doceniony przez jego dziewczynę i nie będzie spalony.
niech jakis moder wydzieli pare tych mlodziezowych rokzmin na temat lasek, bicia sie i sztuk walki w jakis temat typu topic internetowego kozaka czy cos w tym stylu i po problemie. bo mam wrazenie, ze za chwil pare zacznie sie sciganie kto ma wiekszego fiuta i lepsza fure a co za tym idzie wiekszy rispekt na dzielni i branie u blachar
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Mar 05, 2012 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 22:27
Słowem dresy i kimona wypad z siłowni.
My tu w bokserkach podnosimy żelastwo czytając Shakespeara.
Pozdrawiam zaciętą młodzież, wbrew pozorom gdy przyjdzie co do czego,
np. powódź to oni na ochotnika i za darmo układają worki,
a misie wracające z kościoła w garniturkach patrzą na to z wyższością.
Słowem dresy i kimona wypad z siłowni.
My tu w bokserkach podnosimy żelastwo czytając Shakespeara.
ta, dodatkowo przy dzwiekach koncertow brandenburskich Bacha. bez przesady, wyglada na to, ze u podstaw kazdego treningu na silowni tkwi potencjalna agresja i najdziksze instynkty rodem z dzungli. mnie to np nie interesi, robie to bo lubie, nie scigam sie z nikim i tym bardziej nie mam zamiaru napadac na nikogo w ramach testow po wycisnieciu 150 na klate
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Mar 06, 2012 09:05, w całości zmieniany 1 raz
Dlatego nie chodzę na siłownie Schodzę tylko do piwnicy
Na siłowniach tych średniego sortu pięknie widać że spora większość to cymbały nie mające pojęcia jak się to zabrać ułatwiający sobie po prostu wsio - chemicznymi dodatkami .
Może znajdą się 2-4 osoby na kilkunastu które mają przede wszystkim trening siłowy w półkulach mózgu a nie w przyrodzeniu , bajcepsie , najnowszym telefonie i podstarzałym ale jak by nie było BMW , Golfie lub Ałdicy .
Chyba lepiej niż na siłownię warto zapisać się na zajęcia do trójboistów .
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Dlatego nie chodzę na siłownie Schodzę tylko do piwnicy
A zebys wiedzial, to samo.
Kiedys lazilem do fintess klubu ale potem jak sobie przeliczylem ile rocznie zostawiam i ile zlomu moge za to sobie na chacie skumulowac to przestalem. Chociaz wioslarza brakuje czasami
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
To jescze ja moze zaproponuje, zeby inspiracje wlepiac do jakiegos tematu na temat sztuk walki albo prania sie z dresami po ryjach ale nie silki..........jezeli juz tak walczymy o czystosc tematow
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ja wprawdzie nie próbowałem rozmowy o rozterkach duchowych, ale jeśli chodzi o drobne prośby w stylu asysta przy ławce, to nigdy się nie zawiodłem, u mnie są wporzo goście
(niech podpatrują technikę z youtuba nie mogę im tego odmówić
jak bym był np. malarzem to co by mi przeszkadzało że np. w ośrodku kultury obok malują sprośne obrazki jakieś gamonie, skupiam się na swojej robocie i tyle.
nie zawsze też jakieś movnaty, zoomby itp są w stanie zrealizować cele jakie się chce robić, de gustibus non est disputandum
ale nawiązując do głosu iliqa to też jestem zdziwiony - jakbym przegapiał całą "warstwę" na mapie wa-wy pełną niebezpieczeństw, zaczepek itd - do mnie co najwyżej podejdzie żulik na parkingu i proponuje że odwiezie wózek i to całe moje przygody z marginesem
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Ostatnio zmieniony przez zbiggy Śro Mar 07, 2012 20:44, w całości zmieniany 1 raz
ja wprawdzie nie próbowałem rozmowy o rozterkach duchowych, ale jeśli chodzi o drobne prośby w stylu asysta przy ławce, to nigdy się nie zawiodłem, u mnie są wporzo goście
(niech podpatrują technikę z youtuba nie mogę im tego odmówić
Ja lazilem jakis czas na taka fajna, bardziej fitness klub ale z supesprzetem, jacys prawnicy, lekarki i dyrektorowie zusow, atmosfera jak w kosciele A potem cos sie stalo, ze drechy namierzyly lokal i zaczely sie zlazic i atmosfera zaczela sie wahac. Przestalem lazic jak bywaly momenty, ze brakowalo fajerek, bo karki wszystkie pozwijaly do grupowych cwiczen na bicepsa
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja zacząłem niedawno Escalating Density Training (EDT) Charles'a Staley'a i musze go pochwalić bo bardzo przyjaźnie się go robi, jest kilka możliwości ale ja robie tą metodą że wybiera się dwa antogonistyczne ćwiczenia (chociaż nie koniecznie tak być musi, mogą być to ćwiczenia które nam pasują razem) i przez 15 minut wykonuje się je na przemian robiąć stosunkowo krótkie przerwy czy też takie które pozwolą nam wykonać następne ćwiczenie, ciężar na jednym treningu jest stały, możemy zmniejszać liczbę powtórzeń tak aby nie zaćwiczyć się do błędu.
Mój trening:
A
Wyciskanie na barki - Podciąganie na drążku
Przysiad - Ćwiczenie na skośne brzucha
+ Ćwiczenia dodatkowe (łydki, przedramię itp.)
B
Wyciskanie na ławce - Wiosłowanie
Dzień dobry - Ćwiczenie na proste brzucha
+ dodatkowe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Kwi 26, 2012 14:17, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 14:25
U MIke Machlera na agresivestrenght trochę jest edt.
Tak btw to na wszystkie partie ciala robisz 128 powtorzen? To z jakim ciezarem robisz tego bicepsa 80 powtorzen?
narazie 7 kg, z tym że są to uginania ze stabilizowanym ramieniem, opartym na podparciu. Są o wiele trudniejsze niż wymachy z luźnego ramienia.
Hannibal napisał/a:
iliq napisał/a:
115kg w martwym to mało
Wg mnie to bardzo przyzwoity wynik.
iliq napisał/a:
Wiesz co w rok doszedłem do 120 czy 130 kg w MC więc wynik wydaje mi się dość mały.
Nigdzie nie pisałem że to jest mój maksymalny wynik. Mówiłem że taki ciężar podniosłem lekko, prawie bez wysiłku, zatem mój rekord w MC wyniósłby o wiele więcej niż 115kg. Zresztą kiedyś wnosiłem po schodach cztery 30-kilowe worki ziemniaków naraz (chwyciłem po dwa worki w każdej dłoni). Czyli w sumie ładunek ważył 120 kg i dałem radę wnieść to po schodach. Jestem pewien w 100% że podniósłbym w MC sztangę 150 kg. Narazie nie mogę ciężkich rzeczy podnosić, bo muszę przejść operację kręgosłupa po urazie w 2006 r.
Dipsy sobie odpuszczę, bo one nie działają na konkretny mięsień. Będę robić coś podobnego do dipsów - coś co angażuje konkretny mięsień - klatę. W klasycznych dipsach łokcie idą do tyłu, pracują częściowo barki i klata. Ja będę robić tak, że łokcie idą na boki, tzn ramiona zginają się i odchodzą ku bokom (na szerokość). Kiedyś robiłem coś takiego w nadziei że wyćwiczę najszerszy grzbietu bez drążka. Bo w sumie ruch ramion odbywa się w tej samej płaszczyźnie co w podciąganiu w szerokim nachwycie, tylko że ramię jest skierowane bicepsem do dołu, a tricepsem do góry, czyli odwrotnie niż przy podciąganiu. A na drugi dzień okazało się, że miałem zakwasy w klacie zamiast w plecach. Tak więc dipsy szerokie są na mięśnie klaty, a nie pleców. Obecnie mam taką teorię, że każdy ruch pozytywny, w którym dłonie oddalają się od barków - jest wyciskaniem (pressing strength), natomiast każdy ruch pozytywny, w którym dłonie zbliżają się do barków - jest rwaniem (pulling strength).
Myślę że moje szerokie dipsy są świetną alternatywą dla pompek, gdy pompki stają się za lekkie do wyrobienia masy i siły. W pompkach klata dźwiga tylko połowę ciężaru ciała, a w dipsach z szerokim rozstawem ramion klata podnosi cały ciężar ciała. Można se też doczepić ciężar, np umieścić hantel nad kolanami między udami.
zyon napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
Aaaach zapomniałem z regulaminu, że jest tu przecież funkcja ignora na zyona:)
Ooo, gotowe.
/////
I już nie widzę tego popapranego typka, już nie będzie mi on zasyfiał sobą ekranu:)
Watpie czy ty w ogole czytales regulamin ale wydaje sie tez, ze zapomniales tego fragmentu
Cytat:
4.1 wypowiadaj się w sposób kulturalny, nie używaj wulgaryzmów, nie obrażaj innych użytkowników, nie wyśmiewaj ich poglądów, spróbuj posługiwać się rozumem i nie odwołuj się do agresji słownej, wyrażaj swoje emocje w sposób taktowny i adekwatny do sytuacji,
Ty łamiesz wszystkie zasady które zacytowałeś, a pouczasz innych. Co rusz wypływa z ciebie tylko szyderczość, cynizm, dociny personalne. Ja nawet bez regulaminu wiem, że nie należy wyśmiewać ludzi za ich poglądy, w przeciwieństwie do ciebie, bo ty swoim małym rozumkiem i zerową kulturą nie jesteś w stanie tego pojąć, prymitywie. Z tobą tak jest, że jak nie potrafisz podważyć czyichś myśli, to atakujesz ich właściciela. Tak więc podtrzymuję moje zdanie o tobie, że jesteś najwyżej szczurem.
zyon napisał/a:
Ale skoro jestesmy juz przy regulaminie...
Hannibal, w jaki sposob nalezy przywolac tego kolesia do poziomu, mam to zglosic jakos oficjalnie do was czy do admina? Facet jest notorycznym trollem
czy ty pomyleńcu wiesz co to jest troll? To ktoś, kto świadomie i celowo wygaduje różne absurdy (często po chamsku), tylko po to, aby wkurzyć ludzi i wzbudzić wojnę na forum. Czyli podburza do kłótni. Zajrzyj do "Encyklopedii Trolli" Joe Monstera, z pewnością odnajdziesz tam pasujący do ciebie typ. PS. Musisz być naprawdę wrażliwym chłopcem, skoro kilka słów banalnej prawdy o tobie tak cię denerwuje:)
No i wyjaśnijmy sobie jedno, zakłamany durniu - nie dostałbyś należnej ci porcji obelg, gdybyś nie był chamem i prostakiem i nie popisywał się wrednymi komentarzami pod moim adresem. Jestem zwolennikiem zasady 'jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie' - i za każdym razem, gdy będziesz używał obraźliwych określeń i epatował ad personam, czeka cię stosowna riposta z mojej strony.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Nie Sty 04, 2015 18:18, w całości zmieniany 3 razy
Ja chodzą na siłownie do położonego po sąsiedzku Centrum Treningowego Gościnna, gdzie mogę liczyć na wskazówki od trenerów na żywo. Wg mnie to najlepsza forma planowania swojej aktywności fizycznej. No ale ja nie jestem profesjonalistką, po prostu lubię ćwiczyć i dbać o swoje zdrowie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.