Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 09, 2016 19:32
InoRos
https://www.youtube.com/watch?v=Msc6LBR5IQY
Podobają mi się chłopcy grający na skrzypcach, blondyn i brunet, no i grają rewelacyjnie.
A tak nawiasem mówiac taka muza jest balsamem na moje serce, porzadkuje moje pole energetyczne.
InoRos
https://www.youtube.com/watch?v=Msc6LBR5IQY
Podobają mi się chłopcy grający na skrzypcach, blondyn i brunet, no i grają rewelacyjnie.
A tak nawiasem mówiac taka muza jest balsamem na moje serce, porzadkuje moje pole energetyczne.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 11, 2016 20:41
gudrii napisał/a:
Molka napisał/a:
InoRos
https://www.youtube.com/watch?v=Msc6LBR5IQY
Podobają mi się chłopcy grający na skrzypcach, blondyn i brunet, no i grają rewelacyjnie.
A tak nawiasem mówiac taka muza jest balsamem na moje serce, porzadkuje moje pole energetyczne.
BTW górale mi imponują, mają dużo pierwiastka męskiego w sobie, twardzi, nieugięci, mocno stąpający po ziemi, są bogaci co wiąże się z ich zaradnością życiową i co najważniejsze są odważni. Myśle że siłę czerpią z gór, one ich hartują , podświadomie utożsamiają się z nimi stad ich moc.
Słyszeliście kiedykolwiek o góralu-geju? Ja osobiscie nie słyszałam, jesli są, to pewnie w minimalnym procencie, Sebastian Karpiel-Bułecka o tym mówił, nie ma geja-górala, nie potrafi tego wytłumaczyc ale nigdy nie spotkał u siebie kogos takiego. Coś w tym jest.
Kultowy utwór
https://www.youtube.com/watch?v=2EdLasOrG6c
Technicznie mizerny, ale nie żądajmy cudów rejestracji w 1969 na krowim polu.
No i mistrzowie wyglądają, jakby się czegoś nałykali.
Moim ulubionym zespołem, jest KSU Ich muzyki słucham od dziecka, szalenie podobają mi się ich teksty zwłaszcza z wcześniejszych albumów. Jestem także szczęśliwym posiadaczem wiosła marki Fender Telecaster. Połowę ich repertuaru potrafię zagrać na gitarze. Są dni kiedy chwycę za sprzęt i zacznę łupać całymi godzinami. Oczywiście ich muzykę
Jeden z utworów KSU ze starego - według mnie najlepszego ich albumu "Moje bieszczady"
Moje bieszczady (jako pierwszy utwór) Wszystkie piosenki z tego albumu powodują u mnie wysyp ciarek na rękach Ech ten sentyment...
Jeśli znudziła ci się muzyka, której dotychczas słuchałeś, warto wprowadzić coś nowego. Wybierz się na jakiś koncert - to zawsze inaczej usłyszeć kilka kawałków na żywo i wczuć się w ten klimat. Zerknij sobie na https://ticketclub.pl/ i na pewno znajdziesz kilka koncertów, na które z przyjemnością się wybierzesz.
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Sob Lip 28, 2018 12:11
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zmarła Kora Jackowska Sipowicz w wieku 67 lat
Pozwolę sibie na złośliwe pytanie - a to wegetarianie chorują na raka? Tak gwoli uzupełnienia - Kora była wege.
Może urażę tym czyjeś uczucia religijne, bo wiem, że wielu czciło Ją jak bóstwo, ale nigdy nie lubiłem tych artystów z nadania PZPR. Wyjątkiem jest Zbigniew Wodecki. Był całkowitym przeciwieństwem Olgi Jackowskiej. Jackowska była wyniosłą pudernicą, a Wodecki to był człowiek do rany przyłóż.
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
Pamiętajcie Panowie, że na forum jest jeszcze trochę weteranów starszych niż Premier, którzy na prawdę przeżyli komunizm na własnej skórze i pamiętają jak to funkcjonowało. Czasem w radiowej trójce można usłyszeć z ust artystów i sportowców, jak to wyglądało z drugiej strony i się doszkolić historycznie. Polecam. Ale rzadko, bo władza nie lubi, jak słuchacze wnioskują analogie do dzisiejszych czasów.
Jeżeli już chcecie doszukiwać się nadania PZPR, to wśród uczestników Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu.
JW
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Pon Lip 30, 2018 20:30
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pamiętajcie Panowie, że na forum jest jeszcze trochę weteranów starszych niż Premier, którzy na prawdę przeżyli komunizm na własnej skórze i pamiętają jak to funkcjonowało. Czasem w radiowej trójce można usłyszeć z ust artystów i sportowców, jak to wyglądało z drugiej strony i się doszkolić historycznie. Polecam. Ale rzadko, bo władza nie lubi, jak słuchacze wnioskują analogie do dzisiejszych czasów.
Jeżeli już chcecie doszukiwać się nadania PZPR, to wśród uczestników Festiwalu Piosenki Żołnierskiej
.
Cytat:
To był czas ekspansji rocka po polsku, zapoczątkowanej – przypomnę – jeszcze w końcówce Gierka przez Maanam i Korę, która „Boskim Buenos” rzuciła na kolana polską publiczność, niepomiernie zafascynowaną tym, co zobaczyła i usłyszała. Rockmani stali się z dnia na dzień idolami młodzieży, co oczywiście – ze względów tyleż idelogicznych, ile estetycznych – nie podobało się towarzyszom z Białego Domu, ale w stanie wojennym nie mieli już wyjścia. Byli pod ścianą. Starsze stażem gwiazdy estrady mniej lub bardziej otwarcie popierały bojkot telewizji przez aktorów i inne opozycyjne, oczywiście zawsze salonowe, działania. W każdym razie lukę trzeba było wypełnić i nagle muzycy rockowi, dotąd sekowani i skazani na katakumbową wręcz wegetację, zaproszeni zostali do studiów radiowych i telewizyjnych, wielkich sal koncertowych i na festiwale. Niektórym przewróciło się w głowach, bardziej odporni na stres zachowali zdrowy rozsądek. Pamiętam, jak Marek Piekarczyk (TSA) w Opolu, widząc wchodzącego do festiwalowego baru Zbigniewa Wodeckiego, zadumał się nad szklanką piwa, stawiając dramatyczne w swej szczerości pytanie: – Co ja tu przy takich artystach robię? Rockowy obszczymur z Bochni. Jeździłem na rockowe spędy do Łodzi i Poznania, Gdańska i Krakowa, zaliczałem Jarociny. Robiłem wywiady z Ciechowskim, Dudkiem, Panasewiczem, Adamiakiem. Niekiedy wybuchały sensacje obyczajowo-polityczne, jak wtedy, gdy w Dzień Dziecka w 1986 roku Jan Borysewicz na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu pokazał ptaka. Tamtejszy Wojewódzki Zarząd ZSMP zwrócił się następnego dnia do ministra kultury i sztuki o rozwiązanie zespołu Lady Pank. Gest Borysewicza uwiecznił, na jego nieszczęście, fotoreporter, a gdy po zdjęcie dokumentujące to niebywałe wydarzenie udałem się do sąsiadującej z pałacykiem Branickich na Nowym Świecie, gdzie mieściła się redakcja, kamieniczki na Smolnej, w której gospodarowali młodzieżowi „federaści”, wręczył mi je, zachowując warunki tajności Krzysztof Janik, zapewne już wtedy przymierzający się do stanowiska ministra spraw wewnętrznych, które objął, jak pamiętamy, w rządzie Leszka Millera. Tak to było: śmiesznie i strasznie.
Dobrze, wyjaśnię.
W PRL-u po każdej rewolcie społecznej władza luzowała śrubę w obszarach, które nie naruszały pryncypiów komunizmu, zwanego w Polsce dla niepoznaki socjalizmem.
Zapalnikiem protestów społecznych była zawsze micha, czyli podwyżka cen żywności, która wynikała z kryzysu gospodarczego pojawiającego się cyklicznie co kilka lat. Co kilka lat, jak w tzw. kapitalizmie. Poznań-1956, 1968-wyjątkowo nie micha ale osamotnieni studenci, 1976-Radom i Ursus-podwyżka cen, 1980-Solidarność-puste sklepy, 1989-hiperinflacja i przekombinowane oddanie władzy, bo komuniści liczyli, że opozycja nie opanuje szalejącej inflacji i rozpadu gospodarki.
Po każdym z protestów władza otwierała wentyl bezpieczeństwa na chwilę i pozwalała na pozory demokracji. W 1956 r. złagodzono cenzurę i rozwinął skrzydła tygodnik "Po prostu". Po roku zlikwidowano go. Publikowali w nim Jerzy Ambroziewicz, Stefan Bratkowski, Włodzimierz Godek, Marek Hłasko, Jan Olszewski, Lech Emfazy Stefański, Jerzy Strzałkowski, Ryszard Turski, Jerzy Urban, Jerzy Vaulin czy Agnieszka Osiecka. Ci autorzy zapisali się na dobre i na złe w naszej historii.
Po roku 1970 władza poluzowała młodzieży muzykę, powstała nawet telewizyjna lista przebojów, którą prowadził Jan Pietrzak, dla niepoznaki z brodą. Trwało to z pół roku chyba. Radiowe listy były mniej rygorystycznie kontrolowane, więc przetrwały. Żeby nie było studentom za dobrze, wprowadzono też obozy wojskowe.
Po 1976 r. rozwinęła się tzw. Muzyka Młodej Generacji.
Podobnie było po poluzowaniu rygorów stanu wojennego.
W masowych mediach artyści mogli prezentować tylko taki siermiężny ckliwy styl ojczyźniano socjalistyczny. Przykładem Filipinki z piosenką Walentyna (sowiecka kosmonautka). Niepokorny Brekaut w teledysku piosenki "Gdybyś kochał hej" musiał umieścić scenerię polskich wiatraków i Mirę w baranim kożuchu. No To Co z Piotrem Janczerskim najpełniej odpowiadał potrzebom systemu.
Wielcy artyści starali się jakoś z tym żyć i tworzyć ponadprzeciętny styl, czego przykładem Dżamble do dziś świetni. Ale kunszt Andrzeja Zauchy i innych zespołów mogłem ocenić dopiero na nocnym Maratonie Kabaretowym w Opolu 1970. To byli zupełnie inni artyści, niż ci puszczani w mediach. Śpiewali zachodnie standardy w niczym nie ustępując swoim kolegom z tamtych krajów. Mogli poszaleć, bo te występy nie były transmitowane ani rejestrowane.
W PRL-u każdy, nawet nieboszczyk podlegał ścisłej cenzurze zapobiegawczej, przed wydrukiem czy występem. Nieboszczyk też. Nie można było wydrukować podziękowania uczestnikom pogrzebu - pracownikom ze swojego przedsiębiorstwa, jeżeli pogrzeb był kościelny.
Więc przykładanie dzisiejszych miar do oceny tamtych czasów jest niesmaczne. Niesmaczne dlatego, że dziś ci, którzy najbardziej mienią się być Katonami w mediach, jednocześnie najszybciej się prostytuują. Teraz, kiedy (na razie) nie grozi wilczy bilet z uczelni czy z pracy.
JW
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Lip 31, 2018 10:10
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dobrze, wyjaśnię.
Bardzo dobry głos Panie Witoldzie.
Łatwo być bohaterem "teoretycznym", w oderwaniu od realiów.
Praktyka pokazuje, że najwięksi krzykacze to również najwięksi oportuniści i komformiści.
Oby im los zaoszczędził naszych doświadczeń i naszej szarpaniny życiowej.
Chociaż nasi rodzice - im to dopiero życie dało popalić.
Od współczesnego pokolenia oczekiwałabym umiaru w ocenach sytuacji, którą znają z przekazów wątpliwej jakości, często tendencyjnych.
Nie potrafią niestety docenić tego, co dostali. Może dlatego, że "dostali" a nie wypracowali, wywalczyli. Bezrefleksyjnie niszczą bezcenny dorobek ostatnich dziesięcioleci myśląc, że gorzej nie może być nigdy !
Z wczesnego dzieciństwa pamiętam łzy mojej matki, łzy bezsilności, że nie może sobie poradzić w ówczesnych warunkach komunistycznych lat 50-tych. Przed wojną prowadziła przyzwoite, aktywne życie i w najczarniejszych snach nie spodziewała się takiego upadku.
Czasami odnoszę wrażenie, że całe powojenne pokolenie powinno być wytrute, jako skażone komunizmem.
A tymczasem nie widzi się powrotu do tego komunizmu - tylnymi drzwiami, chociażby poprzez likwidację trójpodziału władzy, lekceważenie konstytucji, jednowładztwa partyjnego.
Z obłudnymi hasłami na ustach.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Wto Lip 31, 2018 10:12, w całości zmieniany 1 raz
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Wto Lip 31, 2018 12:18
EAnna napisał/a:
nie widzi się powrotu do tego komunizmu - tylnymi drzwiami, chociażby poprzez likwidację trójpodziału władzy, lekceważenie konstytucji, jednowładztwa partyjnego.
Jprdl jaki powrót komunizmu? Kindergeld, którego nie było jedynie w Polsce, to jest powrót komunizmu? Nawet w Rosji funkcjonuje coś podobnego do 500+. Tylko polskie dzieci nie zaslugiwały na zasiłek, miały zyć w ubóstwie i pogłębiać patologię. W UK, czy RFN to dopiero jest komuna, bo tam świadczenia socjalne na dzieci są kilka razy większe. W USA czy wielu krajach UE sędziów wybierają politycy i tam można, a u nas to jest be, bo rządzi partia która nie odpowiada pijaczkom z UE. Reaktywacja stoczni to komunizm? Kto pamięta cyrk z inwestorami z Kataru? Kiedy Unia zakazywała dotować polskie stocznie, dość mocno dotowała swoje. Przecież to było typowe działanie zmierzające do wykończenia polskiego przemysłu.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
kunszt Andrzeja Zauchy
Nie śmiałbym krytykować Andrzeja Zuchy. To nie ta liga. To był artysta na miarę Freddiego Mercurego. Dla mnie śmierć Zauchy była stratą podobną do tej, jaką przeżyłem kiedy zginęli Kurek i Kamiński, twórcy "Sondy" na której się wychowałem.
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
Cytując wypowiedź EAnna, jednocześnie pisze Pan zupełnie o czym innym, o nieistotnych szczegółach. Komunizm nie polega na rozdawaniu pieniędzy i opiece socjalnej, bo to robią wszystkie rządy. Komunizm polega na totalnym uzależnieniu polityki, parlamentu, sądów, służb, rządu, przedsiębiorstw, gospodarki od genseka i zlikwidowaniu normalnego pieniądza, prywatnej własności oraz oddolnej aktywności obywatelskiej. I tu się z Panem zgadzam, obecnie poziomu Korei Północnej nie osiągnęliśmy.
JW
Sentinel
Wiek: 50 Dołączył: 05 Sie 2017 Posty: 1021
Wysłany: Wto Lip 31, 2018 15:29
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytując wypowiedź EAnna, jednocześnie pisze Pan zupełnie o czym innym, o nieistotnych szczegółach. Komunizm nie polega na rozdawaniu pieniędzy i opiece socjalnej, bo to robią wszystkie rządy.
Mam ten komfort, że nie jestem beneficjentem 500+, czy innych programów socjalnych i znam tylko ogólny zarys. Wiem na czym to polega, ale szczegółów nie znam i się w nie nie wdaję. Wystarczy że na co dzień widzę pozytywne efekty, czyli drastyczny spadek ubóstwa polskich dzieci.
Cytat:
Komunizm polega na totalnym uzależnieniu polityki, parlamentu, sądów, służb, rządu, przedsiębiorstw, gospodarki od genseka i zlikwidowaniu normalnego pieniądza, prywatnej własności oraz oddolnej aktywności obywatelskiej. I tu się z Panem zgadzam, obecnie poziomu Korei Północnej nie osiągnęliśmy.
JW
Wiem czym jest komunizm, dlatego porownywanie do niego obecnej sytuacji uważam za nieuprawnione. Ale to tylko moje zdanie.
Wiadomości oglądam raz na kilka tygodni, nie jestem na bieżąco, co może wpływać na moją ocenę sytuacji. Z drugiego strony może to być właśnie coś, co czyni tę ocenę bardziej obiektywną. Kwestia dyskusyjna.
_________________ "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję, zarobiony jestem".
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lip 31, 2018 19:25
Co mi po trójpodziale władzy czy innych tego typu ukladankach jak w sądach w wiekszości wygrywa ten kto ma albo znajomosci, albo kase albo odpowiednia pozycje w hierarchii spolecznej, najlepiej miec wszystko jednoczesnie, wygrana gwarantowana.
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Lip 31, 2018 19:25, w całości zmieniany 1 raz
Komunizm nie polega na rozdawaniu pieniędzy i opiece socjalnej, bo to robią wszystkie rządy.
Zależy co nazywamy rozdawaniem pieniędzy, gdyż polityki pro rodzinnej nie da się prowadzić „za darmo” . Program 500 plus jest jak najbardziej dobrym elementem tej polityki, nawet opozycja która była temu przeciwna mówi że jak dojdą do władzy to 500 plus będzie nawet na pierwsze dziecko (szybka metamorfoza).
W Niemczech jest coś takiego jak kindergeld o wiele wyższe niż nasze 500 plus i przysługuje już na pierwsze dziecko niezależnie od dochodu, pobiera je nawet nasz piłkarz Robert Lewandowski na swoje dziecko.
Molka napisał/a:
Co mi po trójpodziale władzy czy innych tego typu ukladankach jak w sądach w wiekszości wygrywa ten kto ma albo znajomosci, albo kase albo odpowiednia pozycje w hierarchii spolecznej, najlepiej miec wszystko jednoczesnie, wygrana gwarantowana.
Dokładnie i dobrze że ktoś wreszcie przewietrzy tą klikę sędziowską nietykalną wzajemnej adoracji. I tu nie chodzi o to żeby ktoś odgórnie ingerował w postępowania sądowe, ale o to żeby kolesie nie kryli kolesiów. Przykład z kradzieżą 50 złotych przez sędziego dokładnie to pokazuje, jak kolesie obronili swojego w sposób bezczelny uzasadniając złodziejskie zachowanie.
Głównie słucham popu i rocka. Od czasu do czasu lubię wyskoczyć na koncert i posłuchać ulubionych wykonawców na żywo. Jeśli również jesteś fanem muzyki live, koniecznie zajrzyj na https://ticketclub.pl/ Na pewno znajdziesz coś, na co od dawna chcesz pójść.
Boston – amerykańska grupa rockowa, grająca hard rocka, najczęściej wiązana ze stylami AOR i rock stadionowy. (...) Grupa powstała w Bostonie w 1971 i została założona przez jej długoletniego lidera, gitarzystę, pianistę i inżyniera dźwięku, absolwenta znanej politechniki Massachusetts Institute of Technology– Toma Scholza. Scholz, pracując dla Polaroida, skonstruował własnym sposobem 12-ścieżkowe studio nagraniowe, które zainstalował w piwnicy swego domu. W tym studio, wraz z czterema kolegami, gitarzystą Barrym Goudreau, wokalistą Bradem Delpem, basistą Franem Sheehanem i perkusistą Hohnem „Sibem” Hashianenem, nagrał demonstracyjne taśmy, które zostały wysłane do wytwórni płytowych. Zostały one pozytywnie przyjęte przez Epic, po czym pięciu muzyków, jako grupa Boston, w 1975 podpisało kontrakt płytowy. Taśmy demonstracyjne były wykonane z taką precyzją, a produkcja ich była tak doskonała, że tylko po minimalnej obróbce wydano je jako debiutancki album grupy – Boston. Płyta spotkała się ze znakomitym przyjęciem, stając się najlepiej sprzedającym się debiutem rockowym w historii. Album zawierał takie klasyki jak: „More Than A Feeling”, „Peace of Mind”, „Smokin” i „Foreplay/Long Time”. Jako że lider grupy dzielił swój czas pomiędzy muzykowanie a działalność przedsiębiorczą (jest on producentem studyjnego sprzętu nagraniowego), grupa nagrywała sporadycznie, mając na swym koncie jedynie pięć albumów.
Frontman Joachim Fritz Krauledat ur. 12 kwietnia 1944 w Tylży. W pół roku później matka musiała uciekać z niemowlęciem przed Armią Radziecką. W 1948 r. ponownie musiała emigrować z enerdowskiego Arnstadt do Hanoweru. Dorosły Joachim wyemigrował do Kanady, a potem do Kalifornii, jako John Kay stając się ikoną harleyowców i w ogóle tamtych lat dzieci kwiatów. Zespół zaczerpnął nazwę z kultowej powieści Hermana Hesse Wilk stepowy.
JW
Muzyka lat 90-ych XX wieku. Ciekawe z czego wynika to, że wtedy powstawały takie utwory, a dziś jest zalew totalnej szmiry, tandety i nie da się tego nazwać muzyką.
Muzyka lat 90-ych XX wieku. Ciekawe z czego wynika to, że wtedy powstawały takie utwory, a dziś jest zalew totalnej szmiry, tandety i nie da się tego nazwać muzyką.
A wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej od zelektryfikowania gitary i rozpowszechnienia synkop:
https://music.youtube.com/watch?v=lgJ66z-6XYg&list=RDAMVMlgJ66z-6XYg
To była klarowna, czysta muzyka, pełna radości. Stare pryki uznawały wtenczas rock&roll za zagrożenie moralności i walczyły z upadkiem obyczajów. Śmieszne! Ciekawe, co by powiedzieli na Lambadę.
A teraz na 10 kanałów muzycznych 8 nadaje disco polo albo anglo disco, bo to ma największą oglądalność. Do tego rzewne seriale typu Niewolnica Isaura.
Gusta muzyczne spsiły się i tyle.
Smutno.
JW
Nie upieram się przy synkopach. Można przecież posłuchać wspaniałego Jaromira Nohavicy. A już jego Czarna dziura to majstersztyk.
https://www.youtube.com/watch?v=OK6qpvQUKS0
Akurat teraz jest o tyle prościej, że muzykę faktycznie można słuchać na wiele sposobów. Ja po sobie wiem, że korzystając z odpowiednich słuchawek i odtwarzacza, jesteście w stanie czerpać o wiele więcej radości z tego zajęcia. Ja planuję zakupić sobie airdotsy z https://allegro.pl/produkt/sluchawki-xiaomi-redmi-airdots-czarne-9c963423-340d-4cf1-a84f-c4541af38759 bo one super sprawdzają sie pod kątem wydobycia głębi muzyki. To rzecz warta sprawdzenia, nie ma na co czekać. Bazując na odpowiednim sprzęcie, na pewno sami zauważycie różnicę
Akurat teraz jest o tyle prościej, że muzykę faktycznie można słuchać na wiele sposobów. Ja po sobie wiem, że korzystając z odpowiednich słuchawek i odtwarzacza, jesteście w stanie czerpać o wiele więcej radości z tego zajęcia. Ja planuję zakupić sobie airdotsy z https://allegro.pl/produkt/sluchawki-xiaomi-redmi-airdots-czarne-9c963423-340d-4cf1-a84f-c4541af38759 bo one super sprawdzają sie pod kątem wydobycia głębi muzyki. To rzecz warta sprawdzenia, nie ma na co czekać. Bazując na odpowiednim sprzęcie, na pewno sami zauważycie różnicę
Do wydobycia głębi muzyki najlepsze są wzmacniacze lampowe i kolumny głośnikowe Unitra Tonsil.
Marillion - Beautiful. Pierwsza dziesiątka mojego topu wszechczasów.
https://youtu.be/ROuWBdmZhvY
Dla rozładowania emocji. Pierwsza połowa lat 90-ych.
Nie jest to teledysk oryginalny, ale autor cudnie zilustrował ten utwór.
Pearl Jam Live from Rome Italy June 26th 2018
Muzyka grunge’owa niekoniecznie moja bardzo ulubiona, ale koncert świetny:
https://www.youtube.com/watch?v=jiW0euVeL08
No i kapela cięła ponad trzy godziny live.
JW
https://www.youtube.com/watch?v=RBumgq5yVrA
Passenger Let Her Go
Kompletnie zaskakujące zderzenie nostalgicznego, łagodnego brzmienia wokalisty Michaela Davida Rosenberga z jego wyglądem wilkołaka.
A poza tym świetny przebój.
JW
https://www.youtube.com/watch?v=RBumgq5yVrA
Passenger Let Her Go
Kompletnie zaskakujące zderzenie nostalgicznego, łagodnego brzmienia wokalisty Michaela Davida Rosenberga z jego wyglądem wilkołaka.
A poza tym świetny przebój.
JW
Jeśli tak według Pana wygląda wilkołak, to wysiadam.
Ten ktoś ma twarz i głos cherubinka, do którego ślinią się duchowni o skłonnościach pedofilskich i broda niczego tu nie zmienia. Jack Nicholson w filmie "Wilk" nie potrzebował brody, żeby wykreować obraz wilkołaka.
Widocznie mam starszą duszę od pańskiej skoro gładko ogolony facet śpiewający męskim głosem bardziej do mnie przemawia.
https://youtu.be/u1V8YRJnr4Q
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz, oj ta Pią Sty 21, 2022 20:15, w całości zmieniany 1 raz
O gustach się nie dyskutuje.
Akurat cytowany przez Pana utwór śpiewa John Fogerty z zespołem Creedence Clearwater Revival.
Przebój z czasów Gomułki. Miło, że młodzież sięga do frontmenów sprzed pół wieku.
Wtenczas było wiele zespołów, ale przez pewien czas królowały dwa, Creedence Clearwater Revival oraz Blood, Sweat and Tears z niezapomnianym Davidem Clayton-Thomasem.
Ten drugi zespół negocjował zatrudnienie Czesława Niemena, ale w końcu nic z tego nie wyszło.
JW
O gustach się nie dyskutuje.
Akurat cytowany przez Pana utwór śpiewa John Fogerty z zespołem Creedence Clearwater Revival.
Przebój z czasów Gomułki. Miło, że młodzież sięga do frontmenów sprzed pół wieku.
Wtenczas było wiele zespołów, ale przez pewien czas królowały dwa, Creedence Clearwater Revival oraz Blood, Sweat and Tears z niezapomnianym Davidem Clayton-Thomasem.
Ten drugi zespół negocjował zatrudnienie Czesława Niemena, ale w końcu nic z tego nie wyszło.
JW
Do Hugh Jackmana mu daleko, więc przypisał mu Pan cechy których nie ma. https://images.app.goo.gl/zgnPoYq4L9LFcKEd9
Broda nie czyni ani filozofa, ani wilkołaka. Z brodą czy bez Rosenberg wygląda i brzmi jak pół zadka zza stogu siana.
PS. Gdyby powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje, to nie byłoby o czym dyskutować. Nie byłoby muzyków którzy kształtowali pokolenia ludzi od lat 60 do 90.
Wizyta w Holandii najwyraźniej Panu zaszkodziła. Na tym właśnie polega marksistowska propaganda, że ryje się beret do tego stopnia, że przestaje się zwracać uwagę na dymorfizm płciowy.
To jest właśnie dowód na to, że eksperyment Calhouna jest ponadczasowy.
O gustach się nie dyskutuje.
Akurat cytowany przez Pana utwór śpiewa John Fogerty z zespołem Creedence Clearwater Revival.
Przebój z czasów Gomułki. Miło, że młodzież sięga do frontmenów sprzed pół wieku.
Wtenczas było wiele zespołów, ale przez pewien czas królowały dwa, Creedence Clearwater Revival oraz Blood, Sweat and Tears z niezapomnianym Davidem Clayton-Thomasem.
Ten drugi zespół negocjował zatrudnienie Czesława Niemena, ale w końcu nic z tego nie wyszło.
JW
Do Hugh Jackmana mu daleko, więc przypisał mu Pan cechy których nie ma. https://images.app.goo.gl/zgnPoYq4L9LFcKEd9
Broda nie czyni ani filozofa, ani wilkołaka. Z brodą czy bez Rosenberg wygląda i brzmi jak pół zadka zza stogu siana.
PS. Gdyby powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje, to nie byłoby o czym dyskutować. Nie byłoby muzyków którzy kształtowali pokolenia ludzi od lat 60 do 90.
Wizyta w Holandii najwyraźniej Panu zaszkodziła. Na tym właśnie polega marksistowska propaganda, że ryje się beret do tego stopnia, że przestaje się zwracać uwagę na dymorfizm płciowy.
To jest właśnie dowód na to, że eksperyment Calhouna jest ponadczasowy.
Nie chcę stwarzać pozorów, że jestem homofobem lub mam awersję do śpiewających chłopców typu Rosenberg.
Nigdy nie miałem żadnych uprzedzeń do np Georga Michaela, Eltona Johna, Freddiego Mercurego, którzy byli/są świetnymi artystami, których twórczość lubię.
Jeśli jednak do wilkołaka porównuje się śpiewającego chłopca, który wygląda jakby nawiał z dziecięcego chóru, to coś się we mnie buntuje.
Może jestem zacofany myzycznie i powinienem jednak mlaskać z zachwytu nad tą szmirowatą twórczością współczesnych młodych wykonawców. Tyle, że jakoś nie potrafię.
https://youtu.be/v_gg6JNLtXI
Jefferson Airplane. Na żywo z Woodstock. Dwa najbardziej znane utwory.
Zrobiła się z tego "jaka to melodia". Większość słyszała, ale nie zna wykonawców.
Patrząc na to myślę, że urodziłem się 30 lat za późno i w niewłaściwym miejscu.
Z tamtych czasów przypomnijmy zespół Canned Heat i ich sztandarowy przebój
On The Road Again
https://www.youtube.com/watch?v=qRKNw477onU
Canned Heat nie znaczy dosłownie puszkowany gorąc,
ale jest to po prostu samogon.
JW
Ale to co zrobiła z tym utworem trzynastoletnia Courtney Hadwin jest tym, na czego określenie brakuje słów. Mózg się w czaszce telepie jak się to ogląda i tego słucha.
https://www.rollingstone....-handle-628451/
Zmarł Jeff Beck.
https://www.youtube.com/watch?v=jSJGEn4FDys
Takie to były romantyczne lata sześćdziesiąte.
Na miejscu Jeffa też bym się wkurzył na chrypiący wzmacniacz.
Jeff był prekursorem długich riffów gitarowych trwających wiele sekund
i mentorem Jimmy Page'a.
Jimmy twórczo przetworzył technikę Jeffa w sposób, który można by określić
jako groteskowy i ostatecznie wdarł się na szczyt wydając kilka miesięcy
wcześniej swoją płytę przed Jeffem.
Oczywiście nagrania z późniejszych lat są znacznie lepsze technicznie
i ten fragment z długimi frazami jest tym, co najbardziej wyróżnia Jeffa.
https://youtu.be/To3gDItBFNQ?t=2247
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.