Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:08
Odżywianie Innuitów
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 13, 2007 14:03   Odżywianie Innuitów

No to teraz nie zgodzę się z Panem Witoldem :)
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Merytorycznie, Eskimosi spożywali średnio 300g bialka i tylko 160g tłuszczu, mając masę ciała poniżej 60kg . Nigdy nie zalecalbym tak dużych ilości bialka. Wszakże faktem empirycznym jest, że nie chorowali na nadciśnienie, miażdżycę, cukrzycę, pomimo, że powszechnie nałogowo palili do tego papierosy. Ryb prawie nie jedli. Nawet, jeżeli badacze popełnili błąd pomiaru półtorakrotny, to i tak Eskimosi jedli tego bialka ponad 200g lub inaczej, kilka gramów na kg masy ciała. Na tym forum nikt tak dużej ilości białka na kg ciała nie jada.

Ciągle się powtarza, że Eskimosi jedli tak dużo białka, a przecież tak nie było

fragment artykułu "Ketogenic diets and physical performance" Stephena Phinneya
"It is interesting to note from the careful observations published from the Bellevue study that Stafansson ate relatively modestly of protein, deriving between 80–85% of his dietary energy from fat and only 15–20% from protein. This was, and still remains, at odds with the popular conception that the Inuit ate a high protein diet, whereas in reality it appears to have been a high fat diet with a moderate intake of protein. In his writings, Stefansson notes that the Inuit were careful to limit their intake of lean meat, giving excess lean meat to their dogs and reserving the higher fat portions for human consumption"

bibliografia do tego fragmentu-

McClellan WS, DuBois EF: Clinical calorimetry XLV: Prolonged meat diets with a study of kidney function and ketosis.
J Biol Chem 1930, 87:651-68. OpenURL

Stefansson V: The friendly arctic.
The MacMillan Co, NY 1921. OpenURL
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Gru 13, 2007 18:08   

Dyskutowaliśmy już o tym. W relacjach podróżniczych ciągle pojawia się element głodu wśród Eskimosów.
Oni chcieli jadać tłusto, ale nie zawsze im się to udawało. W okresie głodu na pewno zjadali wszystko, bez wybrzydzania i bez oddawania psom. W książce Ginące plemię Farley Mowet pisze, że uznawali oni za optymalną, nomen omen, proporcję jeden kęs tłuszczu na trzy kęsy mięsa. I pisze on również, że nie zawsze mieli tyle tłuszczu, żeby tak się żywić. Zakładając, że dzikie zwierzęta mają średnio tłuste mięso
B:T=20:10 oraz w tłuszczu jest 100% tłuszczu, optymalna proporcja Eskimosów wynosi B:T=1:2. Proporcja, którą nie zawsze udawało im się osiągać. Kiedyś w Optymalniku cytowałem piśmiennictwo dotyczące żywienia i zdrowia Eskimosów. To tam gdzieś jest. W roku 1970 badacze posługiwali się tabelami wartości odżywczych i wagą. Wyszło, że w tamtych latach Eskimosi spożywali w przybliżeniu B:T:W=300:150:200 (!).
3400kcal. Palili nałogowo papierosy i często nic nie jedli przez całą dobę.
Pomimo tego nadal nie chorowali na cukrzycę, miażdżycę i nadciśnienie.
To byli współcześni Eskimosi, których już wspierała cywilizacja i mogli mieć więcej tłuszczu.
Nawet zmniejszając wszystko po półtora raza, żeby nie przesadzić z kaloriami, nie chciałbym się tak żywić jak oni. 200:100:135.

Pozdrawiam
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 13, 2007 18:17   

ja pisałem nie o współczesnym odżywianiu się Innuitów, ale wcześniejszy, jeszcze za nim zaczęli cokolwiek zmieniać. To opisywał Stephansson; żył z nimi dość długo, żeby dobrze ich poznać. Oczywiście, że nie zawsze mieli to, czego chcieli, ale wtedy nie czuli się optymalnie, tak jak przy 80% tłuszczu i 20% białka (energetycznie oczywiście).
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Gru 15, 2007 01:06   

W tamtej pracy cytowano wcześniejsze badania z lat 1855.
Wg autorów Eskimosi spożywali tradycyjnie wówczas
B:T:W=377:160:60
http://www.ajcn.org/cgi/reprint/33/12/2657
Czy to były wiarygodne wyniki?
Trudno powiedzieć. W tamtych czasach nie istniała biochemia.
Myślę, że jeżeli zastosujemy metodologię nauk ścisłych, to ukaże się inny obraz.
Typowi Eskimosi o jakich mówimy, są niskiego wzrostu i drobnej budowy.
To jest spowodowane zawsze i wszędzie niskim spożyciem białka a w dalszej kolejności niedoborami energetycznymi.
Zatem naukowcy obserwowali Eskimosów w okresach obfitości pożywienia i nie zauważali, że oni często głodują i średnie spożycie
białka oraz energii jest znacznie niższe, co nie pozwala na osiągnięcie w okresie dojrzewania znacznych rozmiarów ciała.
Możemy więc z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że średnie całoroczne spożycie białka w przeciętnej rodzinie Eskimosów tak naprawdę było kilkakrotnie niższe. Z relacji podróżniczych wiadomo, że towarzyszyło im stałe pragnienie tłuszczu. Tzn. że tego tłuszczu też im brakowało, co podróżnicy opisują, m.in. nasi Centkiewiczowie.
Gdyby rzeczywiście spożywali stale tak duże ilości białka i energii, to
byliby tak duzi, jak współcześni Europejczycy. Skoro nie są, to jedli mniej
niż to się przedstawia.
Pozdrawiam
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 16:12   

Vitamin C in the Diet of Inuit Hunters From Holman, Northwest Territories
http://pubs.aina.ucalgary...tic32-2-135.pdf
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 16:21   

http://www.johntyman.com/arctic/
Sporo zdjęć Innuitów, również związanych z jedzeniem. Zrobił je John Tyman, podróżnik, który żył z nimi przez wiele miesięcy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 22:17   

Szczególnie te rozłożone niezliczone ilości mięcha na świeżym powietrzu - the best photo ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 02, 2010 15:40   

a niektórzy jedzą praktycznie tylko foki - http://www.youtube.com/watch?v=obH96eyIJXs
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 06:52   

Cytat:
Inuit diet with plenty of FFA intake and minimal plant-based food. IMO, this may point to some issue with acid-base balance if one's not careful; the Inuit has been known to suffer from osteoporosis.

Cytat:
They do age at an accelerated rate, according to Stefansson. The women were sometimes grandmothers before age 23. They looked as old at 60 as American women at 80.

http://high-fat-nutrition.blogspot.com
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Sty 04, 2010 06:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 07:29   

Primo, osteoporoza pojawiła się dopiero za "cywilizacyjnych czasów". Wcześniej ich kościec był wyjątkowo mocny.
Secundo, to stwierdzenie Stephanssona o szybkim starzeniu to jakaś "cockamamie idea" :what:
Anabella Piugattuk - http://www.nunatsiaq.com/...s/20906_01.html
A jak wygląda w starszym wieku Dj Blatchford? Wg mnie całkiem nieźle.
Należy zważyć na to, że jak byśmy regularnie wystawiali nasze ciała na -60 stopni z wiatrem to nie ma zmiłuj - nie będą tak nieskazitelne, jak w warunkach domowych.
Poza tym te okresy, gdy musieli zjadać kupę białka - to jak sama wiesz nie jest dobre. I tu nie chodziło o marny kilogram mięsa, ale 4, czy nawet 6 kilo. No niestety, w takich warunkach nie można żyć w jakiś optymalny sposób. Ale gdy mieli wystarczającą ilość fatu i mogli jadać podług 20/80 to wszystko było w miarę ok. Średniobiałkowe żywienie uważali za najlepsze w ich warunkach.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 04, 2010 07:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 09:05   

Annabella
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:42   

No ok, niech bedzie :-) (zwlaszcza ze jakos nie moge znalezc konkretnych materialow dowodowych :-] )
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:49   

Wiem, że się powtarzam, ale dla mnie uroda Annabelli jest prima-sort, natychmiast do "skonsumowania" :P
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:52   

jakos nie w moim typie :-]
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:55   

_flo napisał/a:
jakos nie w moim typie :-]

jakbyś powiedziała, że w Twoim to bym miał pewne skojarzenia :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 05, 2010 14:59   

francuska audycja o Innuitach - http://plus7.arte.tv/fr/1...Id=3016548.html
9:20 - jedzą surowego pstrąga
13:00 - jedzą surową wątrobę karibu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 07:45   

Tradycyjne łowienie ryb u Innuitów
http://www.youtube.com/wa...o&feature=share
Młodym chyba nie chce się już tak męczyć ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lis 06, 2010 08:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 21, 2010 10:02   

Ta audycja po prostu WYMIATA 8-)
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
piękno przyrody, ciężkie warunki, polowanie na karibu, foki, łowienie ryb (arctic chars), no i jedzenie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 20:14   

jedni z ostatnich Ihalmiutów

Stephen Angulalik z rodziną
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 08:12   

A tu Innuici z Rosji.
Chyba Czukczowie, ale to już ktoś rosyjskojęzyczny musiałby potwierdzić.
http://daypic.ru/travel/20084
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 15:15   

Hannibal napisał/a:
A tu Innuici z Rosji.
Chyba Czukczowie

No oczywiście, że to są Czukcze. Swoją drogą, niesamowite zdjęcia...

Marishka
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 10, 2011 15:25   

Hannibal napisał/a:
A tu Innuici z Rosji.
Chyba Czukczowie, ale to już ktoś rosyjskojęzyczny musiałby potwierdzić.
http://daypic.ru/travel/20084


Za chwile dodam troche "goryczki" do mojego postu. 8-)

"ogólna liczba Czukczów w 1926 r. szacowana jest na ok. 15.000"

"W XVI i XVII w. Czukcze na długich, kilkudziesięcioosobowych łodziach obciągniętych skórą morsa dokonywali łupieżczych wypraw na inne ludy. W tym celu przeprawiali się do Ameryki przez Cieśninę Beringa, lub płynęli wzdłuż azjatyckiego wybrzeża, niszcząc i grabiąc znajdujące się na ich drodze osady. Celem tych wypraw było zdobycie łupów w postaci skór, wyrobów z metalu oraz broni, a także zdobycie niewolników, gdyż wyższe warstwy rozwarstwiającego się majątkowo społeczeństwa czukockiego potrzebowały siły roboczej, a bardzo niechętnie pozyskiwano niewolników pochodzących z własnego narodu."

"po zakończeniu epoki wojen w XIX w. niewolnikami byli często ubodzy, którzy popadali w niewolę w związku z długami."

"problemem jest też wysoki wskaźnik samobójstw."

"wysoka ok. 3-4 razy wyższą niż w pozostałych częściach Rosji śmiertelność niemowląt"

"Czukczowie żyją jeszcze krócej, bo zaledwie 31 lat"

Dziekuje, serdecznie! :viva:

ZYDZI ruleZzz..... ! :viva:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pon Sty 10, 2011 15:46, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 20:44   

grizzly napisał/a:


"Czukczowie żyją jeszcze krócej, bo zaledwie 31 lat"

.

To nie wane jak dlugo zyja. Wazne ze jedza na surowo. Po drzewach nie laza, bo w tundrze nie ma drzew.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 21:01   

No to, że nie są okazem zdrowia widać na niektórych fotach.
Władze rosyjskie już dobrze o nich "zadbali" :D
Neneci najdłużej się trzymali, ale i tam jakieś radioaktywne "kwiatki" im zafundowali :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 10:09   

Hannibal napisał/a:
Władze rosyjskie już dobrze o nich "zadbali" :D
Neneci najdłużej się trzymali, ale i tam jakieś radioaktywne "kwiatki" im zafundowali :razz:

Nie siej kapusty, na poczatku grudnia w trojce, w niedziele, w godzinach wieczornych, u reszczynskiego byla dyskusja na temat radioaktywnosci, efektu cieplarnianego i tym podobnych bzdur z profesorem bodajze uniwersytetu czy politechniki z bialegostoku , nie pamietam dokladnie. Ten facet wytlumaczyl dokladnie i powoli czym epatuja media a jak jest naprawde. W takim iranie kazdy codziennie dostaje jakas dawke promieniowania wieksza niz w czernobylu i nic sie nie dzieje.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 10:31   

Kapusta związana z ocieplaniem klimatu ma się nijak do radioaktywności pewnych izotopów pierwiastków. Odrób lekcję z chemii.
Nie porównuj sytuacji Iranu z tą, jaka jest w tamtych rejonach rosyjskich.
"Spady" radioaktywne to ogromny problem.
Cytat:
The Norilsknikel concern alone has polluted 5 million hectares of Nenets grazing-lands and almost l million hectares of forests. The pollution of heavy metals has been transferred to the humans through mosses and reindeer meat.

Cytat:
“Leaks from the region's largest nuclear waste storage facility mean no fish will ever swim in this fjord. Onshore, both the soil and the groundwater are badly contaminated. On this vast site, 32 tons of highly radioactive waste with a high uranium content is stored in crumbling concrete bunkers and rusting tanks and containers - about a third of the nuclear waste mountain that can be found on the Kola Peninsula.”

woda, caribou, ssaki morskie, ryby, jagody, mchy i porosty - wszystko jest mocno zanieczyszczone
więcej tu - http://www.reachingcritic...genousUSSR.html
Innymi czynnikami wpływającymi na ich kiepski stan zdrowia jest alkoholizm i różne problemy społeczne
Cytat:
Wśród Czukczów w końcu XX w. pojawiły się liczne problemy społeczne związane z upadkiem tradycyjnego stylu życia oraz bezrobociem, jak też negatywnymi wzorcami osobowymi przejmowanymi od Rosjan. Rozprzestrzenia się alkoholizm, problemem jest też wysoki wskaźnik samobójstw. Zatrucie środowiska spowodowane rabunkową gospodarką powoduje wysoką (ok. 3-4 razy wyższą niż w pozostałych częściach Rosji) śmiertelność niemowląt.

i o samym alkoholu -
Cytat:
Primitive races have no biological resistance to alcohol, and fondness can rapidly lead to addiction.

http://www.eki.ee/books/redbook/chukchis.shtml
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Sty 11, 2011 10:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 12:26   

grizzly napisał/a:
ZYDZI ruleZzz..... ! :viva: .

biedota żydowska na ścianie wschodniej II RP też nie szczyciła się długim lifespanem
co innego inteligencja z miast
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 11, 2011 14:12   

Hannibal napisał/a:
grizzly napisał/a:
ZYDZI ruleZzz..... ! :viva: .

biedota żydowska na ścianie wschodniej II RP też nie szczyciła się długim lifespanem
co innego inteligencja z miast

Najwazniejszy jest "SYSTEM"! :viva:

Jesli "SYSTEM SEGREGACJI ROZUMOWEJ" dziala efektywnie,
to fakt mniejszego lifespan u "planktonu" jest akceptowalny. :hihi:

Rola "planktonu" jest sluzenie za "pokarm"
dla "ELITY" ..... ale jednoczesnie w tej puli zawarty jest "narybek elity"! :viva:

Jesli segregacja dziala ulomnie lub nawet BEZNADZIEJNIE :razz:
to pozerany jest "narybek elity" a to powoduje oczywiscie
takie konsekwencje jak w dzisiejszej 3-rp. :razz:
.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 15:15   

grizzly napisał/a:
"Czukczowie żyją jeszcze krócej, bo zaledwie 31 lat"

grizzly napisał/a:
"wysoka ok. 3-4 razy wyższą niż w pozostałych częściach Rosji śmiertelność niemowląt"

Sam sobie odpowiedziałeś.
Poza tym na fotografiach było pełno ludzi po trzydziestce, co jak co, ale na żywieniu nisko węglowodanowym skóra powoli uwidocznia przeżyte lata.
No ale gdyby coś nie pasowało jeszcze, to można mniemać, że nadmiar białka, niedobór węglowodanów, nadmiar omega3, alkoholizm jak i jeszcze kilka innych czynników może wpływać na krótsze życie plemienia Czukczów.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 15:22   

Paweł-poprostu napisał/a:
No ale gdyby coś nie pasowało jeszcze, to można mniemać, że nadmiar białka, niedobór węglowodanów, nadmiar omega3

Przy tych czynnikach Innuici kanadyjscy żyli kiedyś spokojnie 70 lat, o ile nie zginęli w jakimś wypadku. A warunki mieli nie przelewki.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 15:27   

Hannibal napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
No ale gdyby coś nie pasowało jeszcze, to można mniemać, że nadmiar białka, niedobór węglowodanów, nadmiar omega3

Przy tych czynnikach Innuici kanadyjscy żyli kiedyś spokojnie 70 lat, o ile nie zginęli w jakimś wypadku. A warunki mieli nie przelewki.

Eskimosi również żyli średnio ok. 30 lat - co innego średnia, a co innego dożywanie wieku starczego.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Sty 11, 2011 15:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 15:39   

Paweł-poprostu napisał/a:
Eskimosi również żyli średnio ok. 30 lat

Ale którzy konkretnie? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 15:50   

Hannibal napisał/a:
Ale którzy konkretnie? :)

Co mi zadajesz takie trudne pytanie, Ty jesteś specem od Eskimosów, nie ja. 8-)
Ja tylko mówię ze średnia nie odzwierciedla realiów.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 16:07   

Paweł-poprostu napisał/a:
Co mi zadajesz takie trudne pytanie, Ty jesteś specem od Eskimosów, nie ja. 8-)

No to mówię, że są naprawdę różne plemiona (albo były w XX wieku jeszcze) północnych terenów. Od Alaski, Kanady, przez Grenlandię po całą tundrę rosyjską.
Żadna średnia AFAIK nie była wyliczana dla nich wszystkich.
Paweł-poprostu napisał/a:
Ja tylko mówię ze średnia nie odzwierciedla realiów.

A o tym to ja doskonale wiem.
Mediana jest nie raz bardziej "przydatna".
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 19, 2011 13:51   

http://www.wysokieobcasy...._polarnika.html


Cytat:
Córka polarnika

Karolina Domagalska

17.02.2011 aktualizacja: 2011-02-17 14:30

Jeśli wierzyć, że dzieciństwo jest zawsze beztroskie i szczęśliwe to dzieciństwo Kari Herbert mogłoby uchodzić za prototyp.

No bo cóż może być piękniejszego niż dorastanie pośród Eskimosów, szczeniaków husky i żółtych arktycznych maków wyrastających na wiosnę prosto ze śniegu?

Stare dusze dzieci

Po wyprawie, dzięki której został okrzyknięty ostatnim prawdziwym eksploratorem, Wally Herbert założył rodzinę, ale wcale nie zamierzał porzucać Arktyki. Może nie planował kolejnej wyprawy na miarę przejechania Arktyki saniami zaprzęgniętymi w psy husky, ale narodziny córki nie specjalnie oddaliły go od planów poznawania kultury Grenlandii. Wręcz przeciwnie, pierwsze lata życia dziecka, kiedy nie chodzi ono jeszcze do szkoły, wydawały się idealnym momentem na to, aby zamienić mieszkanie w Anglii na myśliwską chatkę na Wyspie Herberta. W efekcie, jego 10 miesięczna córeczka Kari swoje pierwsze słowa wypowiedziała w języku innuickim a jej ulubionym przysmakiem był mattak - tłuszcz wielorybi podawany w wersji zmrożonej, albo dojrzałej, czyli po odstaniu kilku miesięcy, gdy jego kolor robi się zielony a zasoby witaminy C nieograniczone.

Oprócz bajkowej scenerii i treściwych przysmaków dzieciństwo Kari obfitowało w nieograniczoną swobodę. - Eskimoskie wychowanie jest wyjątkowo bezstresowe. Dziecku nie zabrania się niczego - opowiada 40 letnia dziś Kari, z którą spotykam się w Londynie, gdzie przyjechała ze swojej zasypanej śniegiem wioski w hrabstwie Cambridgeshire. - Eskimosi wierzą w reinkarnację i wychodzą z założenia, że jeśli malec popełnia jakiś błąd to znaczy, że zapomniał i powinien doświadczyć tego jeszcze raz. Nawet dzisiaj, mimo że nie ma już prawdziwych szamanów zdarza się, że ktoś wskazuje czyja dusza wcieliła się w nowonarodzone dziecko. W efekcie do małego dziecka mówi się babciu, albo dziadku.

- Sama jestem teraz w ciąży, ale nie wiem czy chciałabym żyć z poczuciem, że moje dziecko jest czyjąś babcią - dodaje po chwili zadumy Kari. - Co ciekawe, mimo kompletnego braku dyscypliny oraz autorytetu dzieci nie są rozwydrzone. U Innuitów wszyscy są po prostu równi. No, oprócz kobiet.

Życie żony Eskimosa

No właśnie. Czy życie Marie, mamy Kari, było równie idylliczne? Pod pewnymi względami na pewno. Polarne zorze i pękające góry lodowe potrafią dodać blasku nawet najbardziej surowym warunkom. Ale Grenlandia lat 70-tych w wielu aspektach pozostawała tym samym, czym była przed wiekami. Na wyspie Herberta nie było prądu ani bieżącej wody. Społeczność utrzymywała się głównie z polowań, co oznaczało ścisły podział pracy pomiędzy płciami. Wally starał się pomagać żonie w codziennych obowiązkach (gdy nosił córkę na rękach wszystkie kobiety w okolicy turlały się ze śmiechu), ale ponieważ jego głównym zadaniem było poznawanie kultury, bardzo często znikał wraz z myśliwymi na polowaniach. Wtedy, co rano, Marie musiała własnoręcznie rozpalić ogień oraz wybrać i odrąbać dobry kawałek lodu na herbatę (tylko krystaliczny lód oznaczał słodką wodę). Kolejnym obowiązkiem było oporządzenie odzieży. Rodzina Herbertów szybko przestawiła się z ortalionów na dużo cieplejsze skóry renifera i lisa. Aby nie przemakały, należało je codziennie dokładnie obejrzeć i wyeliminować dziury, rozwiesić do wysuszenia, a mukluki, buty z skór fok lub reniferów, zmiękczyć oraz wymienić w nich wkładkę ze słomy lub mchu.

- Dawniej do wyprawiania i zmiękczania skór kobiety używały zębów, cierpliwie przeżuwając kolejne połacie. Stąd potężne braki w uzębieniu u starszych eskimosek - opowiada Kari. - Ciężko się dziwić - jeszcze w XIX wieku kobieta na Grenlandii była traktowana na równi ze zwierzęciem pociągowym. Podczas wypraw białych eksploratorów to one były delegowane do wiosłowania i noszenia bagaży.

Powroty

Po dwóch latach rodzice Kari stwierdzili, że nadszedł czas, aby zrównoważyć wychowanie córki o element kultury angielskiej. - Gdy wróciłam rodzina przyglądała mi się ze zadziwieniem nie rozumiejąc moich charczących okrzyków i imitowania świstu bata, którym każde dziecko na Grenlandii odstrasza psy husky - wspomina ze śmiechem. - Woda lecąca z kranu była dla mnie niezwykłym przeżyciem. Ale przede wszystkim byłam pogrążona w żałobie. Czułam się jakbym straciła część rodziny. Myślałam o tym wszystkim godzinami siedząc przed telewizorem, gdzie usadowiono mnie abym podciągnęła się z angielskiego.

Kari bardzo szybko podłapała angielski styl bycia. Z początku zbuntowana, w szkole podstawowej była raczej samotnikiem. Aż w wieku 20 lat weszła w fazę eksperymentów. Podróżowała samotnie w takie miejsca, że nawet jej zaprawieni w boju rodzicie drżeli o córkę. - Myślę, że te moje podróże były częściowo wywołane zagubieniem. Mimo że obecnie jestem dosyć porządnie zakorzeniona w Anglii, prowadzę tu wydawnictwo, oczekuję dziecka, wciąż mam poczucie życia pomiędzy światami. W zasadzie nigdzie nie czuję się całkowicie u siebie. Ale za nic nie oddałabym mojego dzieciństwa. To był najwspanialszy dar jaki mogłam dostać od rodziców - zapewnia. I wciąż wraca na Grenlandię.

- W pewnym momencie, gdy akurat rezygnowałam z posady stylistki japońskiego zespołu rockowego, mój tata wybierał się statkiem rejsowym na Grenlandię jako wykładowca. Stanęłam na głowie, aby z nim pojechać. Na lądzie byliśmy dosłownie kilka godzin, ale ciepło, którym mnie obdarzono podczas powitania sprawiło, że wiedziałam, iż wrócę na dłużej. W głowie miałam już plan zdobycia kontraktu na autobiografię.

Zagubieni myśliwi

Gdy kontrakt i miliony spraw organizacyjnych zostały załatwione Kari przyjechała na Grenlandię i zamieszkała w domu swojej eskimoskiej siostry Luisy. Dużym, jasnym, przestronnym, bez żadnych śladów krwi czy wielorybiego tłuszczu na ścianach. W niczym nie przypominającym wiecznie utytłanych chatek, w których mieszkali na wyspie Herberta. Ale życie na wyspie Herberta już dawno okazało się zbyt trudne. Obecnie jej mieszkańcy osiedlili się w Qaanaaq, mieście, w którym nikt nie pamięta już czasów topienia lodu na herbatę czy palenia w lampach tłuszczowych. Tak samo jak nikt nie jest w stanie utrzymać się już wyłącznie z polowań. Dlatego mężczyźni zaczynają szukać innych źródeł dochodu, a i kobiety stopniowo wchodzą na ścieżkę zawodową. - Zmiana jaka nastąpiła była bardzo gwałtowna. Wielu mężczyzn nie może pogodzić się z tym, że nie jest w stanie samodzielnie wyżywić rodziny. Pojawia się problem przemocy domowej, potęgowany przez alkohol. Historia rodziców Luisy, którzy byli najbliższymi przyjaciółmi moich rodziców, jest tego niestety koszmarnym przykładem. Podczas alkoholowej awantury mama Luisy, zastrzeliła swojego męża. I takich tragedii niestety jest coraz więcej.

Gulasz z narwala

- Wielu dziennikarzy przyjeżdża, aby zrobić z Innuitów barbarzyńców, którzy z okrucieństwem zarzynają niewinne zwierzęta. To bardzo niesprawiedliwa ocena. Innuici wierzą, że zwierzęta mają dusze, które również odradzają się poprzez reinkarnację. Dlatego nadal gdy zabiją zwierzę wkładają mu do pyska kulę śniegu, aby duch nie był spragniony w drodze do krainy duchów. Gdy upolują narwala wykorzystują każdą jego cząsteczkę. Poza tym, każdy myśliwy musi się zarejestrować i obowiązują go ścisłe ograniczenia.

Kari potrafi bardzo przekonywająco bronić kultury Innuitów, ale gdy dotarła na letni obóz na widok wybrzeża zachlapanego krwią zrobiło jej się słabo. - Na obóz letni wyjeżdżają myśliwi ze swoimi rodzinami. Podczas gdy panowie polują, kobiety obrabiają mięso i skóry na sprzedaż oraz zapasy. Pierwsze wrażenie było mocne. Ale jednocześnie poczułam ogromną ulgę. Taką Grenlandię pamiętam. Surową, bezpośrednią, ściśniętą na kupie. Mieszkaliśmy w małych chatach, do których mógł się dołączyć każdy, kto chciał. Spaliśmy na jednym podeście. Gdy wydawało mi się, że nagotowałam na co najmniej dwa dni okazywało się, że wszyscy mają ochotę spróbować co takiego wydumała ta nasza nieporadna Kari i po godzinie garnek stał pusty. Zresztą obśmiewanie moich umiejętności gospodarsko kulinarnych było jedną z ulubionych rozrywek kobiet na tym obozie - śmieje się Kari.

Wielkie żony

Podczas obozu Kari często myślała o swojej mamie. I o dziesiątkach innych kobiet, które wspierały swoich mężów polarników. - Moja mama zorganizowała wiele ekspedycji. Zajmowała się reklamą, znajdowała sponsorów. Gdy mój ojciec utknął na północy Grenlandii wydobyła pieniądze spod ziemi, przetransportowała je na Grenlandię i załatwiła helikopter, który poleciał go uratować. Wszystko to będąc w ciąży z moją siostrą, opiekując się małą mną i próbując skończyć swoją książkę. Zainspirowana historią swojej mamy Kari pracuje właśnie nad książką o żonach, które stały za sukcesem wielkich polarników. - To niesamowite, że tak mało o nich wiemy. Jane Franklin, która zorganizowała 49 wypraw w poszukiwaniu zaginionego męża doczekała się pierwszej biografii dopiero dwa lata temu. A przecież wielka część Arktyki została zmapowana właśnie dzięki jej wyprawom.

Muszę się tylko trochę pośpieszyć z pisaniem, bo w planach mam letnią wyprawę z dzieckiem i partnerem na Grenlandię. Nie potrafiłabym żyć bez podzielenia się z moimi bliskimi darem jakim jest życie w prawdziwej wspólnocie.

Autobiograficzna książka Kari Herbert, pt. "Córka polarnika. Zapiski z krańca świata" ukazała się nakładem wydawnictwa Carta Blanca.

Źródło: Wysokie Obcasy
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved