Bruford krytykuje diete optymalna i jak rozumiem rowniez inne diety niskoweglowodanowe (jezeli jestem w bledzie, prosze o sprostowanie).
Wielokrotnie czytalem opinie krytyczne ze strony Bruforda, czasem nawet podzielam jego opinie (raczej rzadko).
Nigdy jeszcze nie spotkalem sie z alternatywna propozycja ze strony tego uzytkownika (byc moze gdzies w meandrach sieci takie cos istnieje. Jesli tak, to prosze o linka).
Bardzo bym prosil by w tym temacie pan Bruford zechcial przedstawic swoje opinie na temat zywienia.
Oczywiscie nie chce by to byla jakas regolka w stylu alternatywne, lepsze BTW to: ...
Ale jak rozumiem istnieje jakis zbior zasad wedle ktorych Bruford przyrzadza posilki.
Chetnie takowe poznam.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 19:55
+ rzetelne badania, które potwierdzają zdrowotność owego sposobu odżywiania + dobrze by było jakieś epikryzy pacjentów i wyniki badań po zastosowaniu owej diety (nie tylko tych standardowych, oklepanych, ale również analizy pierwiastkowej tkanki włosa i badania krwi w ciemnym polu widzenia)
czekamy....
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 22:21
Przy czym chcialem zaznaczyc, ze z mojej strony sa to pytania bez napinki.
Po prostu wielokrotnie slysze krytyke ze strony Bruforda, a na dobra sprawe nie wiem jakie on ma poglady. A poniewaz chce sie tego dowiedziec: pytam u zrodla.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 13:15
zenon napisał/a:
Przy czym chcialem zaznaczyc, ze z mojej strony sa to pytania bez napinki.
pytam u zrodla.
Odpowiem na pytanie jqkkolwiek jest ono chyba zle postawione.Jesli czytywales moje posty to wiesz , ze nie krytykuje DO jako sposobu odzywiania.Nie uwazam DO za szkodliwy tryb odzywiania a nawet dostrzegalbym jego zastosowanie w niektorych sytuacjach chorobowych ( jako srodek pomocniczy , wazny ale nie leczniczy per se).To samo dotyczy szeroko pojetej diety low carb.Krytykuje natomiast, nie znajdujace nigdzie powaznego uzasadnienia, twierdzenie , ze DO leczy wszystkie (lub prawie wszystkie) choroby.Powody tej krytyki wielokrotnie podawalem na starym forum DD i forum Dr JK.Olbrzymia dokumentacja dotyczaca diet lowcarb jest dostepna w medycznych bazach danych.
Co do mojej diety ( nie sadze akurat by mialo to zagwarantowac mi pelne bezpieczenstwo jako ze choroby maja wiele przyczyn poza dieta) to sadze ze oscyluje miedzy japonska a srodziemnomorska , zaleznie od ochoty.Zasada podstawowa to pordukty naturalne.Moja rodzina nie je zywnosci przemyslowej;
Co zas sie tyczy uwag Hannibala to znow patrz wyzej , epikryzy i dokumentacja , jak najbardziej o ile ktos twierdzi ze jego metoda lleczy wszystkie choroby.Oczywiscie badania bezsensowne jak np tzw badanie zywej kropli krwi so do niczego niepotrzebne.
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 14:14 Czy współcześni lekarze to healerzy czy drug dealerzy?
Bruford**
Być może nie jest to dobre miejsce na zadanie tych pytań ale juz wcześniej próbowałem je Tobie zadawać i zawsze gdzieś uciekałeś.
Moje pytania dotyczą kondycji współczesnej medycyny. Moim zdaniem jest ona tragiczna. Wszystkiemu oczywiście winne są pieniądze a zachłanność ludzka jest nieograniczona. Pozwolę więc sobie posklejać te pytania i ciekaw jestem Twojej opinii,
Czy widzisz, że prawie cały ten przemysł farmaceutyczno-medyczny to jedno wielkie oszustwo? Nie wierzę żebyś tego nie dostrzegał.
Oczywiście są i uczciwi albo nieświadomi tego co się wokół nich dzieje lekarze, jednak generalnie jest to oszukańczy biznes w którym nie liczy się dobro pacjenta tylko PIENIĄDZE.
Nie chodzi o to żeby złapać króliczka... Przemysł farmaceutyczny nie jest zainteresowany znalezieniem skutecznego "leku" na raka (taki "lek" znany jest zresztą już od dawna) czy na cokolwiek.
Przemysł farmaceutyczny żyje, zarabia miliardy na chorobach a nie na zdrowiu! To takie oczywiste. Mówili o tym nobliści, widzą to także przeciętni ludzie.
Dlatego ciągle w XXI w. szczepi się dzieci szczepionkami z rtęcią, do zębów dalej wciska się rtęć i ciągle można znaleźć "lekarzy" którzy mówią, że to bezpieczne a na Uniwersytetach nie uczy się, że głodówka to potężna broń w walce z chorobami.
Zacytuję to co powiedział następca dwukrotnego noblisty (lekarz); "przemysł farmaceutyczny jest największym przemysłem inwestycyjnym na Ziemi, utrzymującym i promującym jeden z najbardziej oszukańczych i szalbierczych układów w historii ludzkości. Podczas gdy reklamy obiecują zdrowie kwestia istnienia rynku dla tego przemysłu inwestycyjnego w sposób istotny zależy od obecności i ekspansji chorób. Zapobieganie, usuwanie przyczyn i eliminacja chorób zagrażają farmaceutycznemu robieniu interesów na chorobach i są przez to zwalczane przez tak zwany kartel farmaceutyczny. (...) Przemysł farmaceutyczny jest przemysłem inwestycji. Ze swej istoty nie może produkować lekarstw, które zapobiegną chorobom lub je usuną, ponieważ działanie takie wyeliminowałoby te choroby jako rynek dla dalszego używania leków. (...)Biliony dolarów ... zostały wykorzystane na systematyczne przekształcenie medycyny w sterowany przez rynek farmaceutyczny przemysł inwestycyjny. W ciągu kilku dekad, medycyna została opanowana przez tę grupę interesu, poprzez jej wpływy w uczelniach medycznych, w mediach i w świecie polityki.
Szczególnie ważna jest świadomość wpływu przemysłu farmaceutycznego na profesję medyczną. Poprzez wspieranie prywatnych uczelni medycznych w Stanach Zjednoczonych, włączając w to tak zwane "Ivy League" uniwersytety jak Harvard, Yale, Mayo Clinic i inne, przemysł inwestycji farmaceutycznych kupił sobie po prostu światową opinię medyczną. Nauczanie terapii medycznych w coraz większym stopniu skupiało się na środkach farmaceutycznych, a jednocześnie skutecznie zakazano naturalnych sposobów ochrony zdrowia
jako "przestarzałych". Musimy uświadomić sobie, że aby oszukańczy przemysł farmaceutyczny mógł funkcjonować, wydaje on miliardy dolarów na wprowadzanie w błąd i dorobienie sobie sztucznej fasady "dobroczyńców ludzkości". Aby osiągnąć ten cel, przemysł ten wydał dwa razy więcej środków na "marketing" niż na badania!
Istnieją setki przykładów kiedy uczciwym lekarzom odbierano prawa do wykonywania tego zawodu tylko dlatego, że skutecznie leczyli pacjentów "niekonwencjonalnymi" metodami.
W odróżnieniu od tych lekarzy którzy "konwencjonalnymi" metodami uśmiercali swoich pacjentów (patrz Viox). Tym nikt nie odbierze licencji.
Napisz, co Ty o tym sądzisz.
_________________ Żeby dojść do źródła, trzeba iść pod prąd.
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 22:25 Re: Czy współcześni lekarze to healerzy czy drug dealerzy?
Robert napisał/a:
Bruford**
Być może nie jest to dobre miejsce.
Robert , odpowiem Ci na pytanie ale obecnie moge pisac tylko krotkie posty.Za 3 dni , OK
zbynek Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2005 Posty: 467
Wysłany: Nie Wrz 09, 2007 00:04 Czy współcześni lekarze to healerzy czy drug dealerzy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.