Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:30
Czy od nadmiaru bialka mozna przytyc ?
Autor Wiadomość
ptaku


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 28
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 13:40   Czy od nadmiaru bialka mozna przytyc ?

jak w temacie + miej ruchu jak to na urlopie 8)

pozdrawiam ptaku
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 15:29   

mozna bo nadmiar bialka to nadmiar kcal. pomijajac fakt glukogenezy

pozd
WiRAHA
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 10, 2007 15:22   

Matti napisał/a:
(...) Za tycie i nadwage obarczyłbym węglowodany a głównie cukier i oczyszczone zboża wysokoglikemiczne.

korelacja jak najbardziej istnieje, ale niezbyt rzetelne jest owe stwierdzenie
na tycie i nadwagę odpowiada prosty fakt - mniej się pali niż spożywa
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Wrz 15, 2007 14:48   

Matti napisał/a:
Sądze ze nie!!

Ale zależy jak rozumiesz nadmiar: przy białku nie masz insuliny która ci zrobi sztucznie apetyt pomimo iż masz węgli nadmiar wiec jesz ile ci potrzeba czasem mniej i więcej gdy np.dajesz za mało węgli by nadrobić.

WIęc ciezko zjeść nadmiar chybaże że wcinasz na siłę 2x tyle po osiagnięciu nasycenia (inna sprawa ze pawia można rzucić ;) )

Wiec jedzac wdg.apetytu sądze zę nie można złapać nadwagi (bo chuidzi łąpią należną wage jeśli mieli niedobory białka)

Za tycie i nadwage obarczyłbym węglowodany a głównie cukier i oczyszczone zboża wysokoglikemiczne.


Myślę że jeżeli obciązamy nasz żołądek zbyt wielką ilością pokarmu ,to mogę się z Tobą zgodzić,że można puścić pawia.A w dodatku samopoczucie nie będzie sprzyjało żadnej chęci aby poprzez spacer,bieg itp, spalić ten nadmiar.Jeżeli jednak zjemy potrawy w których uwzględnimy najlepsze białko,najlepszy tłuszcz i najlepsze węglowodany,a całe menu ułożymy w/g wagi,wzrostu,a dotego obliczymy swoje zapotrzebowanie na b-t-w to napewno będziemy syci i wszystko będzie odpowiadało naszemu zdrowiu.Nie będę nudził niestety jest tylko jeden typ żywienia które potrafi spełnić te założenia.Matti co sądzisz o tym że np. ktoś ma wagę 80kg i wzrost 184cmm .A zjada na jedno posiedzenie,czyli na drugie śniadanie calego 1kg kurczaka z bułeczką i wychodzi i mówi że jest głodny,porównajmy
1kg kurczaka pieczonego to 296g białka i 73g tłuszczu +białko z bułki 100gr to 6,9 i węgle 52,6.Podsumowując na jedno posiedzenie zjadl on ponad 300g -B, T-73G W-52,6.Jeżeli ktoś powie że jest to wszystko ok. to myślę że można spokojnie powiedzieć że ten jegomość,spotka się niedługo z towarzyszką której na imię nadwaga,i nie tylko,resztę można sobie dopowiedzieć.A gdzie jest pierwsze śniadanie ,obiad,kolacja,aż strach myśleć o takim żywieniu,i jeszcze twierdzić że jest ok.Nie uwierzę że ktoś kto ma tak obciążony żołądek potrafi wykonywać jakąś pracę,lub ćwiczenia aby spalić tę kupę śmieci,jakie zalegają w jego układzie trawiennym.A przecie wystarczy tylko pomyśleć co powinien on zrobić aby wielkość zjadanych potraw zamienić na jakośc zjadanych Białek,Tłuszczy iWęgli.które dadzą mu przy bardzo małej ilości tę samą a nawet większą dawkę w kcal.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lut 04, 2008 10:51   

W przypadku człowieka raczej trudno utuczyć się białkiem.
Wskazuje na to zespół chorobowy występujący podczas żywienia samym chudym mięsem.
Czyli jednak nie możemy się żywić jak typowe drapieżniki.
Być może jest to spowodowane tym, nasz mózg zużywa 25% całej spoczynkowej energii, wielokrotnie więcej niż u pozostałych zwierząt.

Niedźwiedz polarny, który żywi się mięsem upolowanych ssaków, przed zimą gromadzi kilkunastocentymetrową tkankę tłuszczową. Powstaje ona
właśnie z białka i także tłuszczu.

Natomiast człowiek potrzebuje jednak węglowodany, żeby utyć.
Proces tycia nastąpi najszybciej, jeżeli do tych węglowodanów dołożymy dużo białka i tłuszczu. Stąd te bzdurne zalecenia, żeby tłuszczu i mięsa unikać.

Pozdrawiam
JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Lut 04, 2008 12:00   

Witold Jarmolowicz napisał/a:


Natomiast człowiek potrzebuje jednak węglowodany, żeby utyć.
Proces tycia nastąpi najszybciej, jeżeli do tych węglowodanów dołożymy dużo białka i tłuszczu. Stąd te bzdurne zalecenia, żeby tłuszczu i mięsa unikać.

Pozdrawiam
JW



Panie Witoldzie i właśnie o to chodzi,tylko jeszcze powinien Pan dodać
jakich prawideł się trzymac w/g wzrostu wagi i BTW,oraz stanu zdrowia.
A wtedy już nie będzie żadnej wątpliwości.Jaką dietę wybrac dla każdego z osobna.
 
 
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:13   

Od białka można przytyć. Ja rozpoczynając Zo przez pierwszy miesiąc czułam się super. Jadłam około 50gram białka przy 50kg wagi (163cm wzrostu), węgli około 40gram dziennie, tłuszczu nie liczyłam, zawsze do syta. Niestety, po około miesiącu zaczęłam tyć bo nie zmniejszyłam bialaka. Przytyłam koło 4 kg, ale to mnie jakoś nie martwiło, bo byłam i tak raczej szczupła. To, co mnie martwiło, to kiepskie samopoczucie, brak energii, agresja, wszystko mnie wkurzało. :mad: Ze spokojnej dziewczynki stałam się wredną babą a w dodatku z hormonami zaczęło się coś mieszać - zaczęły mi wyrastać włosy tam gdzie nie powinny, np na brodzie :-D . Mówi się, ze białka je się tyle ile się chce a ja cały czas myślałam, ze mam ochote na białko - jednak nie zawsze warto ufać własnemu instynktowi. Zaczęły mi także wypadać włosy. Zmniejszyłam białko do 25gram na dobe (są dni, w których nie jem wcale białka ) i zwiększyłam węgle do 50 - 60gram na dobę. Teraz ważę 47kg, pozbyłam się tylko tłuszczu (bałam się, że jak ograniczę białko to spadnie mi masa mięśniowa), ciało stalo się jędrniejsze, jestem bardziej wyrzezbiona mimo, że kompletnie nic nie trenuję, mam więcej energii, lepsze samopoczucie, włosy zaczęły rosnąć na głowie a przestały na brodzie :hah:
_________________
martyna
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:18   

Piszesz,że jesteś od 11 lat na ZO,a potem dodajesz;
martyna napisał/a:
Mówi się, ze białka je się tyle ile się chce ...

A kto tak konkretnie mówi?To nie jest zasada DO/ZO.
Ostatnio zmieniony przez Iga Nie Wrz 13, 2009 12:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:39   

25 gram białka na dobę 8/ nie chce mi się wierzyć, że ci to wyjdzie w dłuższym terminie na zdrowie...a może zwiększenie węglowodanów poprawiło samopoczucie?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 13:00   

Duże spożycie tłuszczów (do syta), małe białka, zalecane na DO ilości węglowodanów (za mało) spowodowały u mnie:

nieprzyjemne nudności, spadek wagi ciała, zanik mięśni, przyśpieszony puls, trudności z zasypianiem, duże pobudzenie, śluzowaty kał, okresowe zmatowienie włosów, mała zdolność do koncentracji, o wiele gorsza niż na korycie kondycja fizyczna.

Zbyt duże spożycie tłuszczów, zbyt małe białek i węglowodanów na ŻO, dyskryminują ten sposób odżywiania. Sama proporcja będąca dogmatem, nie jest w stanie wytrzymać krytyki.

Tomek
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 13:05   

M i T napisał/a:
Duże spożycie tłuszczów (do syta), małe białka, zalecane na DO ilości węglowodanów (za mało) spowodowały u mnie:
(...) mała zdolność do koncentracji, o wiele gorsza niż na korycie kondycja fizyczna.
Tomek

Tomek,nie wydaje Ci się,że te założenia o ilości BTW są celowo wprowadzone po to,aby uzyskać bezmyślną masę?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 13:18   

Nie sądzę Edyta.

To bardziej błąd merytoryczny, który za wszelką cenę jest utrzymywany.
Pan Kwaśniewski w wielu sprawach chyba się nie myli, natomiast wpadł po prostu we własne sidła, tzn. w książkach, odpowiedziach na listy, zawarte są treści zupełnie nie do przyjęcia i nie do pogodzenia z rzeczywistością, wymieszane z faktami.
Może dziś tego nie będę dokumentował w obawie, że mentalny biały szkwał może popsuć niedzielę nabożnym wiernym, którzy reagują ekstremalną wścieklizną na każdą, choćby najbardziej subtelną formę krytyki ich świętego jadłospisu.

Misiek, jak też mam haluny. To znaczy, mam zaburzenia w czytaniu i chyba muszę się leczyć na głowę, bo jak czytam OSBO, to czasem widzę ORMO a czasem ZOMO, i już sam nie wiem, czy we śnie jestem ili na jawie :-? Bo jak tak się zastanowić głębiej, to od tego czytania akronimów, całkiem można skołowacieć, jak takie jeszcze do siebie podobne są.
I powinienem łajać się za takie analogie i kolanami szurać po betonowej wylewce, ale jakoś tak mi wychodzi mimowolnie, jak mam te omamy 8-)

Tomek
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 14:01   

Marishka, Tomek i Iga - mozecie powiedziec jak mniej wiecej jecie? moze nie chodzi mi o ilosc, ale z jakich produktow wybieracie, czym sie kierujecie?
I Iga jak zywisz swoje dziewczynki? jak siebie? Ile bialka u Ciebie a ile u dzieci?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 15:17   

M i T napisał/a:
Nie sądzę Edyta.
Tomek

Tak tylko pytałam,bo kiedy wczesniej pisałam na temat innego lekarza,to też nikt nie sądził,ale teraz widzę,że co niektórym oczy się otwierają i takich będzie więcej.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 15:24   

JaśniePani napisał/a:

I Iga jak zywisz swoje dziewczynki? jak siebie? Ile bialka u Ciebie a ile u dzieci?

Przede wszystkim zacznę od tego,że ja nie liczę BTW ani sobie,ani dzieciom ,ani mężowi.
Dzieci jedzą 3 razy dziennie,ja dwa razy i mąż również dwa.
Jemy wszystko ,prócz wszelkiej maści reklamowanych nowości tj.;jakieś płatki,rogaliki "sewendejs",chipsy,coca-colę,dmuchane bułki,danonki,kinderkanapki -tego badziewia ja nie kupuję i moje dzieci tego nie jadają.
 
     
licho

Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 52
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 15:30   

Iga napisał/a:
Jemy wszystko ,prócz wszelkiej maści reklamowanych nowości tj.;jakieś płatki,rogaliki "sewendejs",chipsy,coca-colę,dmuchane bułki,danonki,kinderkanapki -tego badziewia ja nie kupuję i moje dzieci tego nie jadają.


Żywisz się niskowęglowodanowo, Iga?
_________________
licho nie śpi.
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 15:56   

Iga napisał/a:
JaśniePani napisał/a:

I Iga jak zywisz swoje dziewczynki? jak siebie? Ile bialka u Ciebie a ile u dzieci?

Przede wszystkim zacznę od tego,że ja nie liczę BTW ani sobie,ani dzieciom ,ani mężowi.
Dzieci jedzą 3 razy dziennie,ja dwa razy i mąż również dwa.
Jemy wszystko ,prócz wszelkiej maści reklamowanych nowości tj.;jakieś płatki,rogaliki "sewendejs",chipsy,coca-colę,dmuchane bułki,danonki,kinderkanapki -tego badziewia ja nie kupuję i moje dzieci tego nie jadają.


a gotujesz w stalowych garnkach? :-D
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 16:10   

licho napisał/a:

Żywisz się niskowęglowodanowo, Iga?

U mnie wyglada to tak;mam dni,kiedy nie chce mi się jadać węglowodanów ,jem ich mało.
Czasem np. jadałam przez dzień jajka-nie chciało mi się wtedy nic poza tym.
Czasem mięsko z warzywami ,a czasem miałam ochotę zjeść np. sernika,a nie chciało mi się mięsa . Nie mam ustalonego jadlospisu z góry,nie wiem na co będę miała ochotę jutro.
U mnie w domu jest tak,że kazdy po kolei wybiera co na obiad.Jutro wypada,ze moja starsza córka wybiera :)
Nie ma u mnie w domu tak,że kazdy na talerzu ma wyliczone porcje i musi to zjeść,bo inaczej by się nie zgadzało.
alejasienieznam napisał/a:

a gotujesz w stalowych garnkach? :D

W stalowych garach nie gotuję :D
Zastanawiałam sie nad garami glinianymi ;)
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 20:34   

Iga napisał/a:
Piszesz,że jesteś od 11 lat na ZO,a potem dodajesz;
martyna napisał/a:
Mówi się, ze białka je się tyle ile się chce ...

A kto tak konkretnie mówi?To nie jest zasada DO/ZO.


No właśnie o tym białku różnie się mówi - na forum.dr-kwasniewski niektórzy forumowicze (i sam admin) piszą, że białko do syta -tak, by nie być głodnym.
_________________
martyna
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 20:40   

alejasienieznam napisał/a:
25 gram białka na dobę 8/ nie chce mi się wierzyć, że ci to wyjdzie w dłuższym terminie na zdrowie...a może zwiększenie węglowodanów poprawiło samopoczucie?


No jakoś jestem już 10 lat (chyba długo) na 25gramach b na dobe i czuję się świetnie. Przypomnę, że ważę 47kg, a JK pisze, że po przebudowie wystarcza 0,5 gram białka na kg masy ciała - jeśli jest to białko najwyzszej wartości oczywiście. Ja jem głównie żóltka, co parę dni podroby.
Samo zwiększenie węglowodanów nie poprawiło samopoczucia, co więcej - spożywanie 70gr. węgli na dobę nie pomogło pozbyć się ciał ketonowych. Dopiero zmniejszenie białka pomogło
_________________
martyna
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 20:50   

M i T napisał/a:
Duże spożycie tłuszczów (do syta), małe białka, zalecane na DO ilości węglowodanów (za mało) spowodowały u mnie:

nieprzyjemne nudności, spadek wagi ciała, zanik mięśni, przyśpieszony puls, trudności z zasypianiem, duże pobudzenie, śluzowaty kał, okresowe zmatowienie włosów, mała zdolność do koncentracji, o wiele gorsza niż na korycie kondycja fizyczna.

Zbyt duże spożycie tłuszczów, zbyt małe białek i węglowodanów na ŻO, dyskryminują ten sposób odżywiania. Sama proporcja będąca dogmatem, nie jest w stanie wytrzymać krytyki.

Tomek

nieprzyjemne nudności - zdarzyły się tylko raz, gdy przegięłam z tłuszczem
spadek wagi ciała- tak, ale zmniejszyła się tkanka tłuszczowa
zanik mięśni - nie zauważyłam, raczej przeciwnie, gdyż moje mięśnie stały się bardziej widoczne. Często ludzie są przekonani, że coś trenuję. czasem nawet wydaje mi się, że jestem zbyt umięśniona jak na kobietę.
przyśpieszony puls - nie zauważyłam
trudności z zasypianiem - raczej mniejsza potrzeba snu
duże pobudzenie- raczej więcej energii
sluzowaty kal- nie mam
zmatowienie wlosów - miałam jak jadłam więcej białka, co gorsze, strasznie wypadały
mała zdolność do koncentracji - nie zauważyłam
gorsza kondycja fizyczna - po zmniejszeniu białka kondycja fizyczna baaardzo się poprawiła
_________________
martyna
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 21:52   

Iga fajnie, intuicyjne, rozsadne podejscie. Mi tez czasem nie chce sie jesc 3 posilkow/dz , sa dni kiedy 2 z owocem pomiedzy starcza. Dzieci roznie, synek w przedszkolu niestety zawsze wychodzi z czyms slodkim w lapce :roll: Na pewno jak podrosna spirace od Ciebie pomysl z wymyslaniem przez kazdego obiadow :-)

a jeszcze mam pytanie, co sie dzieje z tym palonym przeze mnie moim wlasnym tluszczem? Jestem ostro zatoksykowana przez wlasny smalec? czy mam sie jakos odtruc potem? Jak organizm sobie radzi z takim uwolnieniem zapasow do ustroju :-? ?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 23:19   

martyna napisał/a:
No jakoś jestem już 10 lat (chyba długo) na 25gramach b na dobe i czuję się świetnie. Przypomnę, że ważę 47kg, a JK pisze, że po przebudowie wystarcza 0,5 gram białka na kg masy ciała - jeśli jest to białko najwyzszej wartości oczywiście. Ja jem głównie żóltka, co parę dni podroby.


To szacunek, z tymi 25g białka zdjęłaś ze mnie pierwszą linię frontu walki pod tytułem „tak mało białka się nie da”. Mam 184cm i przyznaję się max do 60g białka na dobę, ale bywają dni gdzie jest tylko głównie tłuszcz zwierzęcy z odrobiną węglowodanów (do 30gW na dobę). Na ŻO jestem od 1997 roku i też jakoś się jeszcze nie rozsypałem z tego „niedoboru” białka. Masz oczywiście rację, że odpowiednia ilość węglowodanów (taka jak DO przy nowotworach <a nie można profilaktycznie?>) powoduje minimalne zapotrzebowanie na białko.

Pozdrawiam serdecznie,
Adam
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 23:24   

JaśniePani napisał/a:
a jeszcze mam pytanie, co sie dzieje z tym palonym przeze mnie moim wlasnym tluszczem?


Spala się (łączy z tlenem) w organizmie na dwutlenek węgla (wydychany) i wodę.
Własny tłuszcz to najlepsze paliwo dla organizmu.
:-)
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 18:35   

no tak, ale to podobno najwieksze zrodlo toksyn uzbierane z calego organizmu>?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 16, 2009 20:31   

Martyna wypraktykowała, że mniejsze ilości białka bardziej jej służą i OK
Ludzie są różni i nie można autorytarnie stwierdzić, że dana osoba spożywa za mało białka, za dużo tłuszczu, etc.
A wracając do meritum tematu to oczywiście, że od nadmiaru białka można tyć - od wszystkiego można
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Wrz 17, 2009 13:01   nie tylko tyć

WITAM :hug: !!!

Od nadmiaru białka można nie tylko przytyć , można także "pięknie" wyglądać ( bohater filmiku ) , jak również zejść z tego świata - wystarczy postępować jak ów AZJATA :

http://www.youtube.com/wa...l&v=y_swvt0CLsc

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Wrz 17, 2009 23:11   

Durnota nie zna granic -przeciez on miał zylaki na całym ciele
Ciekawe czy mu to smakowało :mad: :mad: ,
Czym on uzdatniał to żarło?
Mam nadzieje ,ze te śliczne żółteczka trafiły się psiuni .
_________________
pozdrawiam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 08:09   

Hannibal napisał/a:
Martyna wypraktykowała, że mniejsze ilości białka bardziej jej służą i OK
Ludzie są różni i nie można autorytarnie stwierdzić, że dana osoba spożywa za mało białka, za dużo tłuszczu, etc.
A wracając do meritum tematu to oczywiście, że od nadmiaru białka można tyć - od wszystkiego można

Autorytarnie nie można, ale można i trzeba przyjąć, że istnieją określone, proste objawy świadczące o niedoborach białka. W praktyce, na tysiące osób osób spotkałem tylko jedną bardzo szczupłą kobietę, która rzeczywiście mogła spożywać tylko 35g białka.
Cała reszta musiała tego białka spozywać znacznie więcej, a wielu z nich mylnie sądziło, że ich problemy zdrowotne wynikały z nadmiaru białka i niedoboru tłuszczu.
Kiedyś pisałem szczegółowo o rozkładzie Gaussa i z niego wynika, że ze 2% ludzi może się tak żywić. Ale pozostałe 98% doprowadzi się do chorób.
I skończmy wreszcie te podchody z rehabilitowaniem dra Kwaśniewskiego, bo więcej szkody przyniosło przestrzeganie jego zasad i niedobiałczenie u 98% ludzi, niż możliwe przejedzenie się białkiem. Którym skądinąd bardzo trudno się przejeść w przeciwieństwie do węglowodanów i tłuszczów. Oczywiście to wszystko nie do Pana, Panie Zenonie.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 14:17   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kiedyś pisałem szczegółowo o rozkładzie Gaussa i z niego wynika, że ze 2% ludzi może się tak żywić. Ale pozostałe 98% doprowadzi się do chorób.

czy 2% czy więcej to akurat ciężko ustalić
ale jeśli Martyna wypraktykowała, że większe ilości białka jej nie służą i żywi się tak już dość długo to można jednak powiedzieć, że mądrze robi
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Oczywiście to wszystko nie do Pana, Panie Zenonie. JW

Panie Hannibalu ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 14:28   

czy ktoś mógłby mi zapodać tutaj fachowa literaturę mówiącą o objawach z niedoboru białka? czy np. włosy wg. Was mogą wypadać z nadmiaru czy niedoboru białka? ja znam odpowiedź na to pytanie z autopsji, chcę jednak poznać zdanie innych...
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 16:42   

Mi nadmiar białka ewidentnie nie służy. Dla mnie "nadmiar" dla innych ludzi o tej samej wadze ta sama ilość białka może być niedoborem. Około pól roku temu zrobilam eksperyment. zaczęłam jesc około 50gr bialka na dobe (oczywiscie mówie o białku z zóltek lub podrobow). Przez pare dni bylo ok, trochę popsuła mi się cera(pryszcze, moja skóra była sucha a z drugiej strony bardzo się świeciła: jakby była natłuszczona ale odwodniona czy coś takiego), byłam trochę "zmulona" a jednocześnie łatwo mnie było wyprowadzic z równowagi. Zaczęły mi wypadać włosy, nie jakoś bardzo, ale jednak bardziej niż zazwyczaj. Pewnego dnia obudziłam się w nocy z potwornym bólem nerek. Nie mogłam usnąć więc wysłałam kogoś po tabletki przeciwbólowe (nigdy nie mam tabletek przeciwbólowych bo nigdy mnie nic nie boli, więc nie używam). Na drugi dzień zmniejszyłam białko i stwierdzilam, ze już nigdy żadnych eksperymentów z moim organizmem robić nie bede.
Jeśli chodzi o te 25gr białka to jest to białko z żóltek lub np. wątróbki, jeśli jem mięso to oczywiście zwiększam ilość białka (zazwyczaj jem jeden rodzaj białka dziennie, czasami dwa).
Taka ilość białka mi służy. Gdybym się czuła źle to bym ją zwiększyła (to chyba logiczne).
Na nic nie choruję. Raz na parę miesięcy zdarza mi się obudzić z lekkim katarem i jakby "gęstą śliną" i zawsze jest to objaw zbyt dużej ilości węglowodanów zjedzonych w przeddzień.
_________________
martyna
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 17:17   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
I skończmy wreszcie te podchody z rehabilitowaniem dra Kwaśniewskiego, bo więcej szkody przyniosło przestrzeganie jego zasad i niedobiałczenie u 98% ludzi, niż możliwe przejedzenie się białkiem


Mi lekarz optymalny przepisał 65-75gr białka na dobę, co wyraźnie mi zaszkodziło. Sama zauważyłam, że moje samopoczucie jest związane z ilością białka- im więcej go jadłam tym gorzej się czułam. Być może większość ludzi potrzebuje więcej białka, nie wiem, mogę mówić tylko za siebie.
A poza tym, skąd wiadomo, że 98% ludzi na ZO jest niedobiałczonych? Mnie akurat lekarz od ZO chcial przebiałczyc. No, ale mozliwe, ze mam jakis specyficzny organizm :roll:
_________________
martyna
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 17:21   

Molka napisał/a:
czy np. włosy wg. Was mogą wypadać z nadmiaru czy niedoboru białka?


Od nadmiaru tak, ja jestem najlepszym przykładem. Od niedoboru podobno też. Chociaż sobie teraz tak myślę o Hinduskach albo o innych kobietach z krajów gdzie je się mało białka i dużo węglowodanów-one przeważnie mają piękne włosy
_________________
martyna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 17:45   

Martyna -
ale mówisz cały czas o białku obrobionym term.?
czy podobne objawy występowały, gdy jadłaś raw?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
martyna 

Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 18:26   

Hannibal napisał/a:
Martyna -
ale mówisz cały czas o białku obrobionym term.?
czy podobne objawy występowały, gdy jadłaś raw?


Boczek i wątróbkę (i inne podroby) jem pólsurowe w śrdoku, bo takie mi najbardziej smakuje. Po ściętej jajecznicy jakoś dziwnie się zawsze czuję (mdli mnie), więc robię sobie "żóttka sadzone", które polewam z zewnątrz tłuszczem, ale są płynne w środku.
Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam żadnego zwierzęcego białka jeść zupełnie na surowo. Co innego warzywa - cebulę i pomidory mogę jeść tylko na surowo, gotowane lub smażone szkodzą mi na żołądek - co jest dziwne, bo niby nadtrawione przez ogień powinny mi bardziej służyć a jest zupełnie odwrotnie.
A to ma jakieś znaczenie czy je się białko obrobione termicznie czy pólsurowe dla dziennej dawki B?
_________________
martyna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 18:32   

martyna napisał/a:
A to ma jakieś znaczenie czy je się białko obrobione termicznie czy pólsurowe dla dziennej dawki B?

brak surowości, czyli obróbka termiczna oznacza szereg niekorzystnych zmian, o których sporo pisaliśmy w Surowym Dziale
tak więc Twoje problemy przy zwiększonej ilości białka mogą się po prostu brać stąd, że nie tolerujesz większych ilości obrobionych term. jajek, mięsa i podrobów
to tylko taka moja hipoteza - jeśli jesteś ciekawa jakby by było na pełnym surowym to możesz spróbować :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 18:48   

martyna napisał/a:
A to ma jakieś znaczenie czy je się białko obrobione termicznie czy pólsurowe dla dziennej dawki B?

Takie, że obrobione termicznie źle i powoli się trawi, a Ci co jedzą na surowo jedzą go kilka razy więcej – taki niuans – nie do ruszenia. Ciebie Martyna będą napadać, że się głodzisz białkowo, mnie się za bardzo nie da bo budowę ciała mam taką, że potrafię przejść przez zamknięte drzwi (potem już ani nie są zamknięte, ani się ich zamknąć nie da).

Doczytałem następny post.
A czy z białkiem to nie jest taki przesąd jak z witaminami – im więcej tym lepiej?
Chyba metabolizmem to lepiej młócić akurat tyle by masa ciała się nie zmieniała, a zdrowie dopisywało, a nie ile wlezie.

Właśnie reklama w radiu leciała by się faszerować magnezem by go na pewno nie zabrakło, można tak samo postępować ze wszystkimi witaminami, białkiem, tłuszczem, węglowodanami – a potem ....
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 19:04   

Adamie, niestety mijasz się z prawdą w każdym z akapitów.
Pytam się - po co? :razz:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 22:30   

Hannibal napisał/a:
Adamie, niestety mijasz się z prawdą w każdym z akapitów.
Pytam się - po co? :razz:

Nie mogę odpowiedzieć na pytanie „po co?” bo odpowiadanie na to pytanie zakłada, że zgadzam się z tezą, że świadomie mijam się z prawdą. A słowo „niestety” to jakby nie za bardzo pasuje do forum wymiany opinii i spostrzeżeń. Dalszą analizę Twojego postu mogą przeprowadzić MiTy jak zechcą, bo to niezły pajacyk.

Pozdrawiam serdecznie.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 05:34   

Adam319 napisał/a:
Nie mogę odpowiedzieć na pytanie „po co?” bo odpowiadanie na to pytanie zakłada, że zgadzam się z tezą, że świadomie mijam się z prawdą. A słowo „niestety” to jakby nie za bardzo pasuje do forum wymiany opinii i spostrzeżeń. Dalszą analizę Twojego postu mogą przeprowadzić MiTy jak zechcą, bo to niezły pajacyk.

może nieświadomie mijasz się z prawdą - tego to ja już nie wiem
ale ad rem -
Ci, co jedzą na surowo nie jedzą białka kilka razy więcej od tych, co jedzą obrobione - to po pierwsze
Po drugie, nikt tu Martyny nie napada; ja dla przykładu stwierdziłem, że widocznie takie ilości białka jej służą, choć ciekawi mnie czy takie same problemy z jego zwiększeniem dotyczy surowego mięsa, organów i żółtek
Po trzecie, nikt tu nie twierdzi, że im więcej białka tym lepiej.
Możesz się do tego nie odnosić, jeśli nie chcesz; napisałem to, żeby nie było wątpliwości co jest zgodne z faktami
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 11:37   

Nie ma co dłubać w różnicach pomiędzy prawdą, a „wishful thinking”.

ale,

Ile razy więcej ważysz od Martyny, a ile razy więcej białka zjadasz.
Całe forum obok zamyka się od 30 do 60g białka na dobę,
tutaj poważna rozmowa zaczyna się od 100g białka na dobę.

„Problem” ze zwiększeniem ilości białka pomimo, że jest dobrze w prosty sposób musi się opierać na założeniu, że więcej to z definicji znaczy lepiej.
(może „im więcej” sobie podaruję bo ma różne znaczenia).

No i ta ciekawa konstrukcja, że białko surowe jest zdrowsze od gotowanego i dlatego można go jeść więcej sobie nie szkodząc. Ale po co jeść więcej?

Co do strawności surowego to mam akurat odwrotne doświadczenie. Wiem, że to dość demagogiczny przykład, ale nóżkę wieprzową to sobie na surowo nie wyobrażam, a silnie rozgotowaną zjem ze smakiem i strawię bezresztkowo (kości pomijamy).

Jakbyś mnie tak nie napadł, że „mijam się z prawdą w każdym z akapitów” to bym nie musiał tak defensywnie wygaszać sporu.
:-)
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 11:59   

Adam319 napisał/a:
ale nóżkę wieprzową to sobie na surowo nie wyobrażam,

kolega chyba nie odróżnia strawnego białka od kolagenu
wieprzowe nóżki to się nadają na .... klej do kiełbasy :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 12:10   

Adam319 napisał/a:
Ile razy więcej ważysz od Martyny, a ile razy więcej białka zjadasz.

no i co z tego? jesteśmy z Martyną od siebie różni, więc co tu można porównywać?
Adam319 napisał/a:
No i ta ciekawa konstrukcja, że białko surowe jest zdrowsze od gotowanego i dlatego można go jeść więcej sobie nie szkodząc. Ale po co jeść więcej

Jesz mało białka obrobionego term. to też sobie szkodzisz.
Każdy powinien jeść tyle, ile potrzebuje jego organizm. Ja wypraktykowałem, że potrzebuje takie ilości, jakie podawałem.
Adam319 napisał/a:
Co do strawności surowego to mam akurat odwrotne doświadczenie. Wiem, że to dość demagogiczny przykład, ale nóżkę wieprzową to sobie na surowo nie wyobrażam, a silnie rozgotowaną zjem ze smakiem i strawię bezresztkowo (kości pomijamy).

a skąd wiesz ile strawisz? raczej fakty wskazują na to, że niewiele z niej przyswoisz
surowe to spróbuj nerki, serca, czy wątrobę jagniącą, czy combry i polędwiczki
Adam319 napisał/a:
Jakbyś mnie tak nie napadł, że „mijam się z prawdą w każdym z akapitów” to bym nie musiał tak defensywnie wygaszać sporu. :-)

ja Cię nie napadłem tylko stwierdziłem konkretny fakt
mylisz się dalej, bo zdaje się, że nie znasz dobrze sprawy
a do tych większych wg Ciebie ilości białka to przyczepiłeś się jak rzep do psiego ogona :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 13:19   

Maad napisał/a:
kolega chyba nie odróżnia strawnego białka od kolagenu
wieprzowe nóżki to się nadają na .... klej do kiełbasy


Nie tylko ja. :-)

http://forum.dr-kwasniews...g57392#msg57392
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 16:13   

WITAM :hug:

Gdy chodzi o koagulację to należy pamiętać ,iż :
"Koagulacja to proces polegający na łączeniu się cząstek fazy rozproszonej koloidu w większe agregaty tworzące fazę ciągła o nieregularnej strukturze.
Istnieje koagulacja odwracalna i nieodwracalna " - w przypadku obróbki termicznej .

"Koagulacja białka ( obróbka termiczna ) występuje na skutek zniszczenia jego trzeciorzędowej struktury, prowadzącego do łączenia się rozpuszczalnych w wodzie białek w nierozpuszczalne strzępki i całkowitej utraty ich aktywności biologicznej . Koagulacja białek może następować pod wpływem temperatury lub czynników chemicznych."

więcej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Koagulacja
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Koagulacja.html

Dodatkowo trzeba dodać ,iż enzymy trawienne (proteazy) nie mogą łatwo rozłożyć skoagulowanych cząsteczek białka, razem bezładnie spojonych. Nie tylko termicznie zniszczone białka są nieosiągalne dla naszego ustroju, co gorsza: niedotrawione, skoagulowane molekuły białkowe zaczynają być rozkładane przez bakterie w (naszym układzie pokarmowym) co stanowi dla nich pokarm.


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Wrz 23, 2009 19:36   

Może bardziej chodzi o hydrolizę, a nie o koagulację.

A tu oto ktoś zadał sobie trud by wywar z kości wieprzowych odtłuścić, sproszkować i opisać.
:-)

http://www.interjjp.pl/dokumenty/hc100.pdf
Skład aminokwasowy: (% m/m.)
. Kwas asparaginowy 5,70
. Kwas glutaminowy 10,30
. Seryna 3,10
. Histydyna 0,60
. Glicyna 22,60
. Arginina 7,60
. Treonina 1,80
. Alanina 9,00
. Tyrozyna 0,40
. Metionina 0,80
. Walina 2,40
. Fenyloalanina 2,30
. Izoleucyna 1,30
. Leucyna 2,90
. Lizyna 4,00
. Prolina 13,10
. Hydroksyprolina 11,00
. Cystyna ----
. Hydroksylizyna 0,50
. Tryptofan 0,60



A tutaj czadowo napisane, krótko, zwięźle i na temat.

http://www.bekap.hostzi.com/?bek=Bia%C5%82ka
Trawienie białek
Trawienie białek zaczyna się dopiero w żołądku, gdzie komórki główne komórek gruczołowych żołądka wydzielają nieczynny enzym pepsynogen. Komórki okładzinowe wydzielają kwas solny, w obecności którego pepsynogen przekształca się w postać czynną – pepsynę. W jelicie cienkim działają trypsyna i chymotrypsyna, które rozkładają cząsteczki polipeptydów do tripeptydów i dipeptydów. Te z kolei rozkładane są przez peptydazy ściany jelita cienkiego do aminokwasów, które zostają wchłaniane do krwi i żyłą wrotną wędrują do wątroby. Stamtąd większość aminokwasów dalej dostaje się z krwią do komórek ciała. Nadwyżka pozbawiana jest reszt aminowych, przez co powstaje amoniak i ketokwasy. Amoniak przekształcany jest w mniej toksyczny mocznik, który z krwią odtransportowywany jest do nerek. Natomiast ketokwasy mogą zostać wykorzystane do syntezy cukrów i niektórych aminokwasów, zużyte na cele energetyczne bądź przekształcone w tłuszcze zapasowe.
:-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 08:40   

Molka napisał/a:
czy ktoś mógłby mi zapodać tutaj fachowa literaturę mówiącą o objawach z niedoboru białka? czy np. włosy wg. Was mogą wypadać z nadmiaru czy niedoboru białka? ja znam odpowiedź na to pytanie z autopsji, chcę jednak poznać zdanie innych...


W sytuacji niedoboru białka organizm zaczyna oszczędzać na odżywianiu tkanek najmniej potrzebnych do przeżycia, czyli degenerują się włosy, paznokcie, skóra. To jest przypadek większości kobiet przejadających się niskowartościowymi węglowodanami, gdy nadmiar energii powoduje niechęć do jedzenia białka.
Nadmiar białka jest szkodliwy, jak nadmiar wszystkiego, ale bardzo trudno go osiągnąć, ponieważ smak odrzuca nas od zjedzenia trzeciego zbędnego kotleta. Czego nie można powiedzieć o ciasteczkach albo smalcu.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 08:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Czego nie można powiedzieć o (...) smalcu.

mnie by odrzuciło, jakbym miał zjeść kolejną porcję smalcu
tłuszcz też mocno syci
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 10:54   

Hannibal napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Czego nie można powiedzieć o (...) smalcu.

mnie by odrzuciło, jakbym miał zjeść kolejną porcję smalcu
tłuszcz też mocno syci

Panie Hannibalu, jak najbardziej można zjeść dodatkowo kostkę masła na dzień. Gdy się jada mało białka i śladowe ilości węglowodanów, to nawet całkiem łatwe. Gorąc potem oblewa, ciśnienie wzrasta, serce się tłucze, ketoza przytłumia, no ale optimale noblesse oblige.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 11:03   

Cytat:
Trawienie białek zaczyna się dopiero w żołądku

Jak to dopiero? Już w żołądku. To tłuszcze i węglowodany trawią się dopiero za żołądkiem, w dwunastnicy. Trudno bowiem poważnie uznać za trawienie działanie przez kilkadziesiąt sekund amylazy ślinowej w jamie gębowej i w przełyku.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 11:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panie Hannibalu, jak najbardziej można zjeść dodatkowo kostkę masła na dzień. Gdy się jada mało białka i śladowe ilości węglowodanów, to nawet całkiem łatwe. Gorąc potem oblewa, ciśnienie wzrasta, serce się tłucze, ketoza przytłumia, no ale optimale noblesse oblige.

no ale gdy jada się jednak normalne ilości białka, np. kilo mięsa czy organów to już łoju ciężko zjeść za dużo - ja przynajmniej tak mam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 14:57   

Witam
na DO jestem od 2 miesiecy,rygorystycznie trzymalam sie zasad:1gr bialka na 1kg wagi, czyli umnie 60gr bialka na 60kg wagi.
Czego sie dorobilam?
sincow pod oczami, wlosy zaczely mi sie lamac i wypadac.
Pozdrawiam Ewa
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:00   

@temperance76
Przebiałczyłaś się po prostu :evil:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:11   

temperance76 napisał/a:
Witam
na DO jestem od 2 miesiecy,rygorystycznie trzymalam sie zasad:1gr bialka na 1kg wagi, czyli umnie 60gr bialka na 60kg wagi.
Czego sie dorobilam?
sincow pod oczami, wlosy zaczely mi sie lamac i wypadac.
Pozdrawiam Ewa

temperance76, tzn. tak dzieje sie u Ciebie na dzien dzisiejszy? bo ja tez mialam okres wypadania wlosow, teraz jakby mniej mi wypadają...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:14   

ad. wypadania włosów - czasem dobrze, że trochę wypadnie, bo to oznaka oczyszczenia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:21   

Hannibal napisał/a:
ad. wypadania włosów - czasem dobrze, że trochę wypadnie, bo to oznaka oczyszczenia


ooo gdyby tak było to ok nie mam nic przeciwko, tylko z umiarem z umiarem.... :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:27   

Molka napisał/a:
ooo gdyby tak było to ok nie mam nic przeciwko, tylko z umiarem z umiarem.... :-D

no Kwaśniewski nie ma już podobno zupełnie włosów - oczyszczenie kompleksowe 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 15:30   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ooo gdyby tak było to ok nie mam nic przeciwko, tylko z umiarem z umiarem.... :-D

no Kwaśniewski nie ma już podobno zupełnie włosów - oczyszczenie kompleksowe 8-)

:-D ale facet moze wyłysiec z roznych innych powodow, przeciez tyle mezczyzn lysieje i nikogo to nie dziwi... :-D
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:18   

Do Molka
tak sie dzieje u mnie na dzien dzisiejszy a na dodatek mam wlosy suche jak pieprz jak bym dotykala siano
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:19   

Do hannibal
swietny kawal hanibalku
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:22   

Oj chyba wszyscy poszli jesc,w takim razie smacznego dla wszstkich
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:23   

temperance76 napisał/a:
Do hannibal
swietny kawal hanibalku

no wiesz, tyle białka jesz, że to musi się odbić na Twoim zdrowiu - lepiej zmniejszyć do 20 g, a tłuszcz zwiększyć do kapłańskich proporcji - wtedy nie tylko włosy nie będą Ci wypadać, ale nowe wyrosną 8-)
temperance76 napisał/a:
Oj chyba wszyscy poszli jesc,w takim razie smacznego dla wszstkich

a dziękuję, ja już kończę moją ponad 3-tygodniową koninkę i łój z cesarzem 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 19, 2009 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 18:59   

temperance76 napisał/a:
Do Molka
tak sie dzieje u mnie na dzien dzisiejszy a na dodatek mam wlosy suche jak pieprz jak bym dotykala siano

u mnie - za malo weglowodanow = sucha skora, siano na glowie
ale nie wiem nie wiem
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:04   

no ja tez sama nie wiem tak do konca co jest grane z tymi wlosami dlatego pytam...
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:09   

A aha, dopiero zauwazylam Twoje pytanie 2 strony do tylu. Sorry. Zreszta rozwazalysmy to juz kiedys.
Sprobuje cos poszukac jak zwroce do doma.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
tadzik2
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 19, 2009 20:02   

no ja tez mam problemy z włosami :/
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Czw Lis 19, 2009 21:00   

DO hannibal
ale mnie ubawiles twoim postem,malo ze sie nie udlawilam wlasnym smiechem,nie rob prose tego wiecej bo bedziesz mnie mial na sumieniu.
A teraz powaznie,bialek do 20 napewno nie zmniejszem, a dlaczego? dzieki wam moi drodzy, dzieki waszym wypowiedziom oraz wypowiedziom Pana Witolda zrozumialam wiele rzeczy i nadal od was sie ucze. Zeby nie wy napewno z czasem zmniejszylabym bialko do 0,8 na kg wagi i z czasem zgubila moja czupryne a moze nie tylko,na tamtym forum niczego madrego sie nie nauczylam ale za to nabralam sie nowej choroby, jaka to choroba? metlik glowy
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 21:05   

Hannibal napisał/a:

a dziękuję, ja już kończę moją ponad 3-tygodniową koninkę i łój z cesarzem 8-)


:hah: Hani no "nadziwować siem nie mogem"
:viva: :viva:
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Czw Lis 19, 2009 21:15   

To ze wlosy mi sie zrobily dziwne to nawet moja corka zauwazyla,pare dni temu mowi do mnie
"jakies masz dziwne wlosy co ty z nimi robisz?
niewiedzialam co mam odpwiedziec, wiec mowie wlosy mam jakie mialam, cos ci sie wydaje,popatrzyla na mnie i tylko sie usmiechnela tajemniczo,napewno sobie pomyslala,ze nalozylam jakies swinstwo iexperymentujem, usmialam sie w duchu.
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Czw Lis 19, 2009 21:25   

Tadzik2, nie martw sie prosze,zastsuj sie do rady Hannibal i zmniejsz bialko do 20 a napewno wszystko sie ulozy
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 02:22   

Molka napisał/a:
no ja tez sama nie wiem tak do konca co jest grane z tymi wlosami dlatego pytam...


zastanowilam siem, poszperalam, i skonkludowalam,... ze ma to zwiazek z funkcjonalna niedoczynnoscia tarczycy - ktora wynika z niedoboru W 8-)
what do ya think???
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 08:56   

_flo napisał/a:
zwiazek z funkcjonalna niedoczynnoscia tarczycy - ktora wynika z niedoboru W 8-)

no chyba żartujesz!
niedoczynność tarczycy dotyczy dość sporej części populacji, która żywi się przecież wybitnie wysokowęglowodanowo
owo zaburzenie endokrynologiczne może mieć najróżniejsze przyczyny
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 20, 2009 08:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 12:22   

Hani, zasadniczo nie zartuje na takie tematy. Jak sam napisales, na niedoczynnosc tarczycy mozna sie zalapac pewnie z wielu powodow.

Oto co dr Eades pisze na ten temat:
Cytat:
As to your question about thyroid activity: reduced carbohydrate diets (and reduced calorie diets) sometimes decrease the activity of the enzyme that converts T4 (the inactive form of thyroid hormone that is released from your thyroid gland) to T3, the active form. We sometimes give our own patients small amounts of T3 during the weight loss phase of the program. Micronutrients also play a role in this conversion, especially iron and magnesium, so you might want to make sure that you have adequate levels of both. (You need to check your ferritin level (the storage form of iron) before you take extra iron, because elevated ferritin levels are a consequence of excess insulin and a major risk factor for heart disease. Don't take iron if your ferritin level is up.)

http://www.franmccullough.com/lowcarb/eades.php

Bardzo chce znac konkrety, wiec ide dalej grzebac.
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Lis 20, 2009 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 12:53   

_flo napisał/a:
Molka napisał/a:
no ja tez sama nie wiem tak do konca co jest grane z tymi wlosami dlatego pytam...


zastanowilam siem, poszperalam, i skonkludowalam,... ze ma to zwiazek z funkcjonalna niedoczynnoscia tarczycy - ktora wynika z niedoboru W 8-)
what do ya think???

flo, byc moze jednym z symptomow niedoczynnosci jest wypadanie wlosow ale jesli chodzi o mnie to raczej odpada, nie jestem ociezała , otyła, nalana, spowolniona ruchowo....wlosy tez moga byc suche i lamliwe to fakt ale pozostale objawy odpadaja.... :-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 12:59   

Ja tez nie jestem "nalana, ociezala", ale na pewno spowalniam ruchowo przy niedoborze W (i jest mi zimno), co raczej upatrywalam w deficycie ATP. No na razie zostawmy to, ide grzebac.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 13:04   

_flo napisał/a:
Ja tez nie jestem "nalana, ociezala", ale na pewno spowalniam ruchowo przy niedoborze W (i jest mi zimno), co raczej upatrywalam w deficycie ATP. No na razie zostawmy to, ide grzebac.

no wlasnie, mam tak czasem ze napada mnie taka zimnica ze szok, trwa jakies 2 godziny i przechodzi, byc moze za malo wegli....musze to przyobserwowac...., gdzies czytalam na forum sasiednim ze od nadmiaru bialka ale to nie bardzo mi pasuje....
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 13:36   

Molka napisał/a:
gdzies czytalam na forum sasiednim ze od nadmiaru bialka ale to nie bardzo mi pasuje....

przebiałczenie na bank! :]
_flo napisał/a:
Hani, zasadniczo nie zartuje na takie tematy. Jak sam napisales, na niedoczynnosc tarczycy mozna sie zalapac pewnie z wielu powodow.

ok, ja się zgadzam, że to może być jeden z powodów, tylko w przypadku współczesnej populacji to akurat nie wchodzi w rachubę, bo jej nie grozi zbyt mała ilość węgli :D
tutaj jest o związku zero-carbu z niedoczynnością tarczycy - http://www.dobradieta.pl/...hyroidism#76306
tu jeśli chodzi o jedzenie gruczołów - http://www.dobradieta.pl/...ighlight=#97121
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 20, 2009 13:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
  Wysłany: Pią Lis 20, 2009 16:56   

FLO
moze masz racje,poniewaz ja mam wlasnie niedoczynnosc tarczcy.
Molka ja tez czesto mam zime nogi, to wtedy
zjadam troche smalcu i po15min nogi robia mi sie cieple jak piecyki
podrawiamEwa
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 16:58   

zrobie sobie hormony tarczycy z ciekawosci
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 20, 2009 17:02   

ja miałem od zawsze dość chłodnawe ręce, czasem jak lód, pomimo tego że po całym ciele jest mi ciepło - taka moja natura :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 02:01   

Hannibal napisał/a:
ok, ja się zgadzam, że to może być jeden z powodów, tylko w przypadku współczesnej populacji to akurat nie wchodzi w rachubę, bo jej nie grozi zbyt mała ilość węgli

okej zgoda Hani, ale to dotyczy troche innego tematu

Molka napisał/a:
no wlasnie, mam tak czasem ze napada mnie taka zimnica ze szok, trwa jakies 2 godziny i przechodzi, byc moze za malo wegli....musze to przyobserwowac...., gdzies czytalam na forum sasiednim ze od nadmiaru bialka ale to nie bardzo mi pasuje....


poczytalam co tam w Harperze o tarczycy mowia, no i pewnie cos przekrece, ale wynika mi z tego, ze w aktywacji, utlenianiu jodu (ktory jak wiadomo potrzebny jest do syntezy T3 i T4) bierze udzial H2O2 - produkt z cyklu pentozowego (=spalania glukozy).
Prawie nic natomiast nie bylo o zamianie T4 w T3, wiec nie wiem, co doktor Eades mial na mysli.
Zajrzalam na dr-JK i doktor Grabien zaleca co najmniej 50g weglowodanow dla osob z niedoczynnoscia.
Bialko jest tez oczywiscie potrzebne dla poprawy sytuacji, bo zarowno T3 jak i T4 kraza podczepione do thyroxy-binding globulin.
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Lis 21, 2009 02:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 09:58   

_flo napisał/a:
Zajrzalam na dr-JK i doktor Grabien zaleca co najmniej 50g weglowodanow dla osob z niedoczynnoscia.

ale mówimy tu po podaży węgli w pożywieniu, czy bierzemy również pod uwagę tę część, która zostaje przerobiona z glicerolu i aminokwasów glukogennych? czy ma to znaczenie przy niedoczynności tarczycy?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 10:24   

_flo napisał/a:
Hannibal napisał/a:
ok, ja się zgadzam, że to może być jeden z powodów, tylko w przypadku współczesnej populacji to akurat nie wchodzi w rachubę, bo jej nie grozi zbyt mała ilość węgli

okej zgoda Hani, ale to dotyczy troche innego tematu

Molka napisał/a:
no wlasnie, mam tak czasem ze napada mnie taka zimnica ze szok, trwa jakies 2 godziny i przechodzi, byc moze za malo wegli....musze to przyobserwowac...., gdzies czytalam na forum sasiednim ze od nadmiaru bialka ale to nie bardzo mi pasuje....


poczytalam co tam w Harperze o tarczycy mowia, no i pewnie cos przekrece, ale wynika mi z tego, ze w aktywacji, utlenianiu jodu (ktory jak wiadomo potrzebny jest do syntezy T3 i T4) bierze udzial H2O2 - produkt z cyklu pentozowego (=spalania glukozy).
Prawie nic natomiast nie bylo o zamianie T4 w T3, wiec nie wiem, co doktor Eades mial na mysli.
Zajrzalam na dr-JK i doktor Grabien zaleca co najmniej 50g weglowodanow dla osob z niedoczynnoscia.
Bialko jest tez oczywiscie potrzebne dla poprawy sytuacji, bo zarowno T3 jak i T4 kraza podczepione do thyroxy-binding globulin.


:-D Nie czytalam o hormonach w Harperku ale z tego co pamietam to T4 jest mało aktywnym prohormonem , dopiero przejscie T4 w T3 pod wplywem enzymu daje ten najbardziej aktywny hormon czyli T3 ktory dziala juz na poziomie komorkowym, z tym ze jesli chodzi o kliniczna wartosc badan, najwazniejsze sa tzw frakcje wolne free, oznaczenie samych t3 t4 zwiazanych z globulina moze wprowadzac w blad poniewaz sa to frakcje nieaktywne....mysle ze jesli chodzi o hormony to sprawa jest bardzo skomplikowana, bardziej niz nam sie wydaje....istnieja tak silne powiazania hormonow z tzw. resztą a przede wszystkim układem nerwowym , sprzezenia wzajemne pomiedzy nimi samymi , ze postawienie prawidlowej diagnozy w zaburzeniach hormonalnych wymaga na prawde dobrego specjalisty,,,, pamiatam jeszcze z praktyk w Klinice Pediatrycznej w Krakowie do ktorej kierowano pacjentów z zaburzeniami w funkcjonowaniu tarczycy, tam jest swietnie wyposazona pracownie izotopowa....dopiero bardzo szczegółowa diagnostyka w pewnych przypadkach jest w stanie odpowiedziec na pytanie co było przyczyna zaburzeń....oczywiscie zgadzam sie iz zdrowe odzywianie, ruch, w ogole higiena zycia w jakims stopniu minimalizują ryzyko powstania chorób ale niestety czasem i to nie jest w stanie zapobiec i konieczna jest ingerencja współczesnej medycyny, wysokiej klasy sprzetu diagnostycznego która w wielu przypadkach jest wrecz jedynym rozwiazaniem wielu zagadek....
lekarz bez diagnostyki przestaje byc lekarzem i oczywiscie vice versa równiez :hihi: ...musialam to napisac poniewaz pracuje w diagnostyce i wiem jak to wszystko wygląda....

sorry ze odbiegłam od tematu .... :faint:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 11:10   

jeśli chodzi o tyroksynę to jej prekursorem jest tyrozyna, która jak wiadomo jest aminokwasem endogennym, przy czym niektórzy mogą mieć zaburzoną jego biosyntezę
tyrozyny oczywiście nie brakuje w mięsach, organach, jajach czy serach
no i kwestia jodu - tutaj wiele osób może mieć deficyty
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lis 21, 2009 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 12:14   

Hannibal napisał/a:
jeśli chodzi o tyroksynę to jej prekursorem jest tyrozyna, która jak wiadomo jest aminokwasem endogennym, przy czym niektórzy mogą mieć zaburzoną jego biosyntezę
tyrozyny oczywiście nie brakuje w mięsach, organach, jajach czy serach
no i kwestia jodu - tutaj wiele osób może mieć deficyty

jesli chodzi o hormony tarczycy to nie tyle zaburzona synteza tyrozyny co choroby autoimmunologiczne sa przyczyna dysfuncji tego organu, gruczoł niszczony przez przeciwciała....
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lis 21, 2009 13:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 18:02   

Hannibal napisał/a:
ale mówimy tu po podaży węgli w pożywieniu, czy bierzemy również pod uwagę tę część, która zostaje przerobiona z glicerolu i aminokwasów glukogennych? czy ma to znaczenie przy niedoczynności tarczycy?

w kontekscie Diety Optymalnej z zalozenia 50gW oznacza 50g spalonej glukozy/fruktozy, i ani grama wiecej. :hihi:
Chodzi o to, ze cykl pentozowy (jego produkty) jest nieodzowny dla zdrowia, i bez tego ani rusz. Takze na przyklad dla zwalczania patogenow przy pomocy fagocytow 8-)

Molka napisał/a:
z tego co pamietam to T4 jest mało aktywnym prohormonem , dopiero przejscie T4 w T3 pod wplywem enzymu daje ten najbardziej aktywny hormon czyli T3 ktory dziala juz na poziomie komorkowym


tak wlasnie tam pisza, ale te reakcja jest chyba stosunkowo prosta,wiec nie rozumiem, skad doktor Eades wzial ten magnez i zelazo.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 18:08   

hani pilnuj wegli jesli nie chcesz klopotow... :shoot:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:05   

flo

potrafisz opisać konsekwencje metaboliczne takiego składu diety

B 50 - 60 g
T 80 - 100

W 100 - 150 g

wzrost 178
waga 70
szczupła budowa
tryb średnio ruchliwy ;-)

ostatnio zmniejszyłem T , a zwiększyłem znacznie W i zaczynam lepiej sypiać i w ogóle lepiej "oddycham"

???

innych też zachęcam do opinii , może jestem typem węglowodanowym ?

teoretycznie LC pasuje mi bez zastrzeżeń , ale w praktyce coś nie teges ...
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:10   

dario_ronin napisał/a:
flo
potrafisz opisać konsekwencje metaboliczne takiego składu diety ...


Dario, absolutnie nie potrafie.
Mysle, ze lekarz po serii testow bedzie potrafil. :-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:13   

flo

nie bądź taka skromna , wiem że masz więcej doświadczenia ode mnie :-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:16   

Smiem watpic.
Dario, serio zdrowie to nie zarty, jedz tak jak Ci sluzy, i nie zapomnij sie zbadac. Powodzenia.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:30   

Cytat:
Smiem watpic.



ech , mądrym być !

:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:32   

_flo napisał/a:
50gW oznacza 50g spalonej glukozy/fruktozy, i ani grama wiecej. :hihi:
Chodzi o to, ze cykl pentozowy (jego produkty) jest nieodzowny dla zdrowia, i bez tego ani rusz. Takze na przyklad dla zwalczania patogenow przy pomocy fagocytow 8-)

no to rozumiem
ale jak jemy tłuszcze to 10% obowiązkowo staje się glukozą, czyli jeśli zjadamy 200 g tłuszczy to automatycznie mamy dodatkowo 20 g glukozy
więc jeśli zjadamy 30 g węgli w pożywieniu, z glicerolu mamy np. te 20 g glukozy to wychodzi razem 50 g; nie biorę tu pod uwagi glukoneogenezy aminokwasów glukogennych
Zadaję w związku z tym pytanie - czy przy niedoczynności tarczycy ma znaczenie czy dostarczymy konieczną dawkę glukozy z pożywienia czy też można również dobrze dostarczyć ją via odpowiednią ilość glicerolu i aminokwasów glukogennych?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:50   

dario_ronin napisał/a:
flo

potrafisz opisać konsekwencje metaboliczne takiego składu diety

B 50 - 60 g
T 80 - 100

W 100 - 150 g

wzrost 178
waga 70
szczupła budowa
tryb średnio ruchliwy ;-)

ostatnio zmniejszyłem T , a zwiększyłem znacznie W i zaczynam lepiej sypiać i w ogóle lepiej "oddycham"

???

innych też zachęcam do opinii , może jestem typem węglowodanowym ?

teoretycznie LC pasuje mi bez zastrzeżeń , ale w praktyce coś nie teges ...

wydaje mi sie taka proporcja lekko miazdzycorodna, jesli wegle 150g, przy takiej ilosci tluszczu do 100g wegli wydaje mi sie bezpieczniejsze...
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lis 21, 2009 19:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:54   

Molka napisał/a:
wydaje mi sie taka proporcja lekko miazdzycorodna, jesli wegle 150g, przy takiej ilosci tluszczu do 100g wegli wydaje mi sie bezpieczniejsze...

właściwa proporcja między tłuszczem a węglami wynika z indywidualnego typu metabolicznego
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:55   

Hannibal napisał/a:
Zadaję w związku z tym pytanie - czy przy niedoczynności tarczycy ma znaczenie czy dostarczymy konieczną dawkę glukozy z pożywienia czy też można również dobrze dostarczyć ją via odpowiednią ilość glicerolu i aminokwasów glukogennych?

Nie mam pojecia. Mysle, ze glukoneogeneza jest procesem na tyle skomplikowanym i energochlonnym, ze trudno na tym polegac w chorobie. Przypuszczam, ze wiekszosc pojdzie na szlak heksozowy, ktory jest krytyczny dla zycia.
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Lis 21, 2009 19:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:58   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
wydaje mi sie taka proporcja lekko miazdzycorodna, jesli wegle 150g, przy takiej ilosci tluszczu do 100g wegli wydaje mi sie bezpieczniejsze...

właściwa proporcja między tłuszczem a węglami wynika z indywidualnego typu metabolicznego

ale zeby wiedziec jaka proporcja jst korzystna trzeba zrobic monitoring tego metabolizmu w czasie zywienia bo inaczej d..pa....i opadajace wieko... :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:58   

_flo napisał/a:
Nie mam pojecia. Mysle, ze glukoneogeneza jest procesem na tyle skomplikowanym i energochlonnym, ze trudno na tym polegac. Przypuszczam, ze wiekszosc pojdzie na cykl heksozowy, ktory jest krytyczny dla zycia.

czy ja wiem, czy ta glukoneogeneza jest tak energochłonna? na pewno wymaga więcej energii niż gdy dostarczymy węgle z pożywienia - to jest fakt; ale z drugiej strony glukoza jest tym sposobem dawkowana w czasie zgodnie z potrzebami organizmu i to jej podstawowa zaleta
ale mniejsza o to
a co z glicerolem? tutaj jest on obligatoryjnie przerabiany na cukry
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 19:59   

Molka napisał/a:
ale zeby wiedziec jaka proporcja jst korzystna trzeba zrobic monitoring tego metabolizmu w czasie zywienia bo inaczej d..pa....i opadajace wieko... :hah:

albo samemu się monitorować, ale to już wyższa szkoła jazdy - nie dla planktonu 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:07   

Violu

ja zaczynałem LC od 20 g WW ponad rok temu

potem było 50 - 70 i cały czas problemy ze spaniem

budziłem się regularnie ok. 3 - 4 w nocy

ostatnio lekarka zasugerowała ze to niski poziom glukozy może mnie "budzić"

od kilku dni zaczynam dzień porcją WW ( np. banan ) , w ciągu dnia białko + tłuszcz , a wieczorem duża porcja WW - kasza gryczana lub ziemniaki i ..... lepiej śpię , no trochę lepiej , powiedzmy do 5tej :-D

i co wy na to ?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:08   

Hannibal napisał/a:
czy ja wiem, czy ta glukoneogeneza jest tak energochłonna?

Cytat:
Very low carbohydrate diets, providing only 20 g per day of carbohydrate or less (...) have been promoted as effective regime for weight loss (...) Since there is a continual demand for glucose, there will be a considerable amount of gluconeogenesis from amino acids, the associated high ATP cost mus then be met by oxidation of fatty acids.

Harper, 28th ed., chapter 20
Cytat:
glukoza jest tym sposobem dawkowana w czasie zgodnie z potrzebami organizmu i to jej podstawowa zaleta

niewatpliwa zaleta dla cukrzykow na przyklad
Hannibal napisał/a:
a co z glicerolem? tutaj jest on obligatoryjnie przerabiany na cukry

nie wiem dokladnie, doczytam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:09   

dario_ronin napisał/a:


budziłem się regularnie ok. 3 - 4 w nocy

ostatnio lekarka zasugerowała ze to niski poziom glukozy może mnie "budzić"

Weglowodany dobrze jest jesc przed snem. Serotonina jest wtedy zamieniana na melatonine, jakos tak.
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Lis 21, 2009 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:09   

Molka napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
flo

potrafisz opisać konsekwencje metaboliczne takiego składu diety

B 50 - 60 g
T 80 - 100

W 100 - 150 g

wzrost 178
waga 70
szczupła budowa
tryb średnio ruchliwy ;-)

ostatnio zmniejszyłem T , a zwiększyłem znacznie W i zaczynam lepiej sypiać i w ogóle lepiej "oddycham"

???

innych też zachęcam do opinii , może jestem typem węglowodanowym ?

teoretycznie LC pasuje mi bez zastrzeżeń , ale w praktyce coś nie teges ...

wydaje mi sie taka proporcja lekko miazdzycorodna, jesli wegle 150g, przy takiej ilosci tluszczu do 100g wegli wydaje mi sie bezpieczniejsze...

anie wydaje sie że chop za mało białka pożera??
chyba samymi żółtami się nie zapycha
przecie nie jest emerytem jak ja
a mnie wychodzi B z 80 g wzrost ten sam
i wage musze trzymać ponad 80 inaczej na szkieletora wychodze
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:19   

Ali , ja chudzielec nie jestem :-D , raczej lekkie kości mam , od 25 lat ważę ok. 70 kg , raczej typ sportowy , choć młodzikiem już nie jestem .

mam 46 , choć wielu nie chce wierzyć :-)

białka zawsze mało jadłem , próbowałem więcej , ale skóra robi się sucha i nie czułem się dobrze , może źle wieprzowinkę znoszę

teraz próbuję wołowego mięska

co dalej ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:22   

_flo napisał/a:
Weglowodany dobrze jest jesc przed snem


tak mówią ;-) , tylko że ja muszę sporą porcję wrzucić coby zadziałało ;-(
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:23   

dario_ronin napisał/a:
teraz próbuję wołowego mięska

spróbuj jagnięciny, koziny i dziczyzny a na efekty długo nie będziesz czekać
no i nie omieszkaj włączyć do swojej diety jak najszerszego wachlarza organów prima sort 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:30   

Hannibal napisał/a:
spróbuj jagnięciny, koziny i dziczyzny


jagnięcych podrobów jeszcze nie namierzyłem , ale szukam

jadłem sporo cielęcych , ale żelaza we krwi miałem ponad normę

próbuję surowych żółtek i tatara z polędwicy wołowej

doświadczam i obserwuję , ale jeszcze nie jest dobrze niestety

?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:31   

Moze masz przewage ukladu sympatycznego? Probowales prady?
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:32   

dario_ronin napisał/a:
jadłem sporo cielęcych , ale żelaza we krwi miałem ponad normę

może jadłeś jednocześnie zbyt dużo wit. C
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:34   

_flo napisał/a:
Probowales prady?


Nie , a powinienem ?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:36   

Cytat:
może jadłeś jednocześnie zbyt dużo wit. C


w tabletkach nie łykam , ale może w wątrobach ?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:40   

dario_ronin napisał/a:

Nie , a powinienem ?

Nie wiem. Nie testowalam na sobie, nie mam po co i nie mam gdzie.
Ale nawet pan Witold pisal, ze sa skuteczne.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:49   

dario_ronin napisał/a:
w tabletkach nie łykam , ale może w wątrobach ?

niekoniecznie z tabletek - może być z owoców czy warzyw
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 20:50   

Trzeba oddac krew w takim przypadku 8-)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 21:06   

_flo napisał/a:
Trzeba oddac krew w takim przypadku 8-)


???
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 21:15   

dario_ronin napisał/a:
???

po to, żeby żelaza się pozbyć :shoot:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 21, 2009 21:20   

Hannibal napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
???

po to, żeby żelaza się pozbyć :shoot:


Aaa , w tym kierunku , nie załapałem ,

można by pijawki jakieś podczepić :-D , taki detox przy okazji
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 23:41   

dario_ronin napisał/a:
potrafisz opisać konsekwencje metaboliczne takiego składu diety

B 50 - 60 g
T 80 - 100

W 100 - 150 g

wzrost 178
waga 70

Taka ilość białka przy takiej ilości węglowodanów i tłuszczu sugeruje, że integralność, stabilność ustroju utrzymujesz przez nadmiar węglowodanów, więc jesteś typem metabolicznym oparty o węglowodany, do metabolizmu nadmiaru węglowodanów potrzebne jest białko, co oznacza, że jednocześnie masz niedobór białka i niedobór energetyczny przy metabolizmie tłuszczów egzogennych. Dieta taka nie zabezpiecza przed niczym, ani przed pospolitymi choróbskami, ani chorobami potencjalnie śmiertelnymi. Powyżej 100g węglowodanów na dobę nie jest to dieta LC. Drogę przyszłościową widziałbym przez po pierwsze zwiększenie podaży tłuszczu zwierzęcego do 150g na dobę co zapewni zaspokojenie energetyczne z tego źródła, następnie czasowe zwiększenie podaży białka zwierzęcego (wedle apetytu) nawet do 140g na dobę, co wymusi ewentualną syntezę brakujących węglowodanów z białka, węglowodany muszą być cały poniżej 50g na dobę. W przypadku pojawienia się ketonów w moczu, możesz zmniejszyć podaż tłuszczów, ale nie białka. W przypadku kłopotów proponuję bezpośredni kontakt mailowy z lekarką

Twoja aktualna dieta, moim znaniem, nie daje Ci żadnej przewagi nad przeciętnym zjadaczem chleba.

Pozdrawiam serdecznie,
Adam
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 08:08   

Adam319 napisał/a:
Twoja aktualna dieta, moim znaniem, nie daje Ci żadnej przewagi nad przeciętnym zjadaczem chleba.


Adam , ja już próbowałem ilości BTW 80 : 150 : 50 i nie dobrze się czułem .

Kiedy budzisz się co noc o 3ciej 4tej a bywało 1szej po kilku godzinach snu zaczynasz świrować ( ? )

Nie wiem czy jestem w stanie wcisnąć w siebie 140 g B i 150 T , to by dało jakieś 2100 kcal razem z W , a wtedy tyję :-(

do lekarki się wybieram - pisałem mail - nie ma odpowiedzi na razie .

Jak trochę dojdę do równowagi spróbuję twoich sugestii ( przemyślę )

Dziękuję za rady - doceniam :-)
Dar
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 13:03   

dario_ronin napisał/a:
Adam , ja już próbowałem ilości BTW 80 : 150 : 50 i nie dobrze się czułem .

Do pływania w płetwach to się jednak trzeba przyzwyczaić.

dario_ronin napisał/a:
Kiedy budzisz się co noc o 3ciej 4tej a bywało 1szej po kilku godzinach snu zaczynasz świrować ( ? )

Idź spać o 3ciej to się o czwartej nie obudzisz, na bezsenność polecam 36 godzin wcześniej nie spać.

dario_ronin napisał/a:
Nie wiem czy jestem w stanie wcisnąć w siebie 140 g B i 150 T , to by dało jakieś 2100 kcal razem z W , a wtedy tyję :-(

Nic nie wciskać, pierwszy posiłek jajecznica na cebuli, lepiej więcej żółtek, mniej białek, tłuszczu wg apetytu może być nawet tylko 50g. Następne posiłki wedle apetytu to mięso wieprzowe duszone posmarowene lub na talerzu koncentratem pomidorowym, majonezem, musztardą. Do duszącego się mięsa zawsze można wrzucić kalafior, brokuła, cebulę, marchewkę. Przy 178cm będziesz mógł powiedzieć, że oj bo tyję powyżej 80kg. Kalorii nie licz. Podstawa to lekki nadmiar białka, przy lekkim niedoborze węglowodanów, tłuszcz wedle smaku, ale tyle by przede wszystkim mieć smak na lekki nadmiar białka, przy lekkim niedoborze węglowodanów. Porzuć ryby, oleje roślinne, zboża to przestaniesz mieć napadowe zapotrzebowanie na węglowodany. Gdy waga przekroczy 78kg możesz bezlitośnie ciąć węglowodany do 30g czy nawet 15g na dobę, a wtedy dalsze tycie jest jakby mało możliwe.

dario_ronin napisał/a:
do lekarki się wybieram - pisałem mail - nie ma odpowiedzi na razie

To napisz wiadomość prywatną z tego forum, pewnie coś się gdzieś zawieruszyło, albo wpisałeś nie tego maila lub nie tak. Mam pomóc?

dario_ronin napisał/a:
Jak trochę dojdę do równowagi spróbuję twoich sugestii ( przemyślę )

Na razie się kiwasz wygłodzony białkowo i tłuszczowo zasypując dziury węglowodanami, najpierw żółtka na smalcu + cebula + wieprzowinka + koncentrat pomidorowy, a potem spróbuj pomyśleć. Głodny i długośpiący myśli małoodważnie.
:-)

Pozdrawiam serdecznie,
Adam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 13:55   

Adam
cieszę się że chcesz mi pomóc .
To o czym piszesz robiłem przez rok około .
Do znudzenia : rano żółtka , masło , smalec , jajecznica ,sadzone , gotowane ...
doszło do tego że ciekło mi z nosa ( alergia ) jak tylko widziałem żółtka ;-)
w południe drugie sniadanie boczek , karkówka , schab na zimno , dobre kabanosy .
Na obiad żeberka , karkówka , itp , kalafior , brokuł ...
efekt : senność od 17 tej , brak energii , apatia , ciągłe zmęczenie , biały nalot na języku .

ważyłem ,liczyłem i co ? chroniczne problemy ze spaniem

Raz w życiu ważyłem 74 kg ( po 6 miesięcznym codziennym treningu siłowym i byłem otłuszczony raczej )

teoretycznie wszystko jest proste , ale w praktyce jakoś mi się nie sprawdza

jak czytałem o typach metabolicznych ( ? ) to pasuję do grupy węglowodanowej proporcje 1:1:1,2

czym więcej czytam to głupszy jestem :-)

może trochę nietypowy jestem na LC , ale łatwo się nie poddam

Darek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 14:04   

Darek, wypróbuj wersję raw i powiedz, czy nadal to samo się dzieje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 14:11   

Hannibal napisał/a:
Darek, wypróbuj wersję raw i powiedz, czy nadal to samo się dzieje


tak odważny jeszcze nie jestem , ale czytam z uwagą o twoich poczynaniach

na razie próbowałem tatara z wołowiny i surowych żółtek

pełne raw nie wchodzi w grę - dziś tak myślę , ale ...
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 14:59   

No a czy to zwiekszone zapotrzebowanie na weglowodany nie ma czasem zwiazku z faktem, ze Dario sobie popijal wode utleniona. O ile oczywiscie konsumowanie wody utlenionej nie "dezaktywuje" jej gdzies po drodze w jakis neutralny dla zdrowia sposob.

H2O2 jest wolnym rodnikiem, do ktorego utylizacji jest zuzywany zredukowany glutation. Po reakcji z H2O2 glutation przechodzi w forme utleniona, i zeby odzyzkal swoje wlasciowsci przeciwutleniacza potrzebny jest NADPH - produkt cyklu pentozowego (miazdzycowego).
Im wiecej wolnych rodnikow tym wiecej trzeba spalac glukozy w cyklu pentozowym. Stad tez hipoglikemia w nocy i pobudki i problemy ze spaniem.
No nie wiem, taka hipoteza.

Podobnie jest w momencie zakazenia, tez mozna sie latwo zaketonowac chyba, bo woda utleniona jest produkowana na potrzeby walki z patogenami. Bardzo bym chciala, zeby ktos z "wiedzacych" napisal, czy dobrze pisze czy nie.
Ostatnio zmieniony przez _flo Nie Lis 22, 2009 15:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:02   

dario_ronin napisał/a:
Adam
cieszę się że chcesz mi pomóc .
To o czym piszesz robiłem przez rok około .

Nie tak jak ja to widzę, masz jeść kiedy jesteś głodny, a nie jeść kiedy nie głodny, spać kiedy senny, a nie spać kiedy nie senny. Dyscyplina tak ma, że czasami zagłusza oczywiste oczywistości. Jak wyczytasz w moich postach (tu na forum czy ówdzie) coś ciekawego to chętnie skomentuję jawnie lub na priv. Nie dyscyplina, a doświadczenie głodu i sytości oraz odmulenie z węglowodanów i porzucenie nawyku częstego jedzenia jest tu kluczem. Jest napisane, że statystyczny zjadacz chleba po 18 godzinach zaczyna metaboliczne wykazywać głodek, a można wstrzymać oddech na 18 sekund, a można i na 21 minut.
:-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:17   

_flo napisał/a:
H2O2 jest wolnym rodnikiem, do ktorego utylizacji jest zuzywany utleniony glutation. Po reakcji z H2O2 glutation przechodzi w forme utleniona, i zeby odzyzkal swoje wlasciowsci przeciwutleniacza potrzebny jest NADPH - produkt cyklu pentozowego (miazdzycowego).

ale z drugiej strony uczestnicząc w przemianie nadtlenku wodoru w wodę w reakcji katalizowanej przez enzym peroksydazę glutationową glutation zwiększa żywotność erytrocytów
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 22, 2009 15:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:21   

Cytat:
ale z drugiej strony uczestnicząc w przemianie nadtlenku wodoru w wodę w reakcji katalizowanej przez enzym peroksydazę glutationową glutation zwiększa żywotność erytrocytów

no tak wlasnie, bo inaczej podlegaja hemolizie
a co ja napisalam, bo juz nie wiem...
glutation jest ok, woda utleniona jest ok - ale wszystko wedlug potrzeb
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:29   

cytaty z B.H. -
"W erytrocytach i innych tkankach, peroksydaza glutationu, zawierająca selen jako grupę prostetyczną, katalizuje w obecności zredukowanego glutationu rozkład H2O2 i nadtlenków lipidów, zapobiegając w ten sposób utlenieniu lipidów błonowych i hemoglobiny przez nadtlenki"
dalej jest napisane -
"Zgrupowanie enzymów wytwarzających H2O2 z enzymem rozkładającym nadtlenek wodoru jest biologicznie korzystne "
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:30   

_flo napisał/a:
Dario sobie popijal wode utleniona


No , o to mi chodziło flo , o pomysły , ale wodę popijam od niedawna by zwalczyć problemy , a nie odwrotnie .

Krótki sen , a nie problemy z zasypianiem , mam od ponad roku , a wodę utlenioną moocno rozcieńczoną piję od niedawna .

WW ograniczyłem do minimum , czekałem na adaptację , ciągłe przymulenie , podniosłem dawkę by sprawdzić czy będzie lepiej i ... jest lepiej , więc nie wiem

Nie próbowałem jeszcze B na poziomie 140 g :-) mam obawy
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:35   

Cytat:
cytaty z B.H. -
"W erytrocytach i innych tkankach, peroksydaza glutationu, zawierająca selen jako grupę prostetyczną, katalizuje w obecności zredukowanego glutationu rozkład H2O2 i nadtlenków lipidów, zapobiegając w ten sposób utlenieniu lipidów błonowych i hemoglobiny przez nadtlenki"
dalej jest napisane -
"Zgrupowanie enzymów wytwarzających H2O2 z enzymem rozkładającym nadtlenek wodoru jest biologicznie korzystne "


No tak dokladnie. Wszystko sie zgadza. To mialam na mysli.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:35   

dario_ronin napisał/a:
Nie próbowałem jeszcze B na poziomie 140 g :-) mam obawy

dla mnie taka dawka to "chleb powszedni" ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:37   

_flo napisał/a:
No tak dokladnie. Wszystko sie zgadza. To mialam na mysli.

ok, ja tylko sam starałem się w tej materii doszkolić, więc stąd te cytaty :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:37   

dario_ronin napisał/a:

No , o to mi chodziło flo , o pomysły , ale wodę popijam od niedawna by zwalczyć problemy , a nie odwrotnie .

My tu Dario nic nie wymyslimy. To jest wszystko zabawa w piaskownicy.
A "iron overload" moze spowodowac gwaltowne zatrzasniecie sie wieka, tyle wiem.
BTW, widzisz juz, ze z Harpera wynika, ze popijanie h2o2 moze byc zgubne.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:39   

Adam319 napisał/a:
spać kiedy senny, a nie spać kiedy nie senny


Adam , kiedy ja senny cały dzień byłem , a tak o 17tej 18tej to już ledwo żyłem , a tu żyć trzeba praca , obowiązki , rodzina - takie drobnostki rozumiesz ;-)

czy zasnąłem o 20 tej czy 23,55 o 4tej cyk pobudka i koniec spania , leżę słucham i wk.....y jestem

teraz rozumiesz ?

to nie wymysły , ani kaprys - jakaś przyczyna być musi - organizm się buntuje
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:41   

Darek, chyba bez dobrego specjalisty się nie obędzie. Szykuj fundusze... 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:49   

Hannibal napisał/a:
Darek, chyba bez dobrego specjalisty się nie obędzie. Szykuj fundusze... 8-)



tylko gdzie takiego znaleźć ?

może Misiek :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:53   

dario_ronin napisał/a:
tylko gdzie takiego znaleźć ?
może Misiek :-D

albo jego kontakty
śmiało!
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 15:58   

Tytuł wątku byłby lepszy gdyby brzmiał "czy od nadmiaru białka można umrzeć" ?
Kwestia ilości dobowych białek, jest chyba największą bolączką dyskusji o sposobach żywienia. Czy nadmiar jest szkodliwy bardziej niż deficyt? Czy od jego nadmiaru można utyć? Jak nauczyć się "widzieć" swoiste dobowe zapotrzebowanie budulca, gdy weźmie się pod uwagę udział związków energetycznych? Czy objawy niedoboru protein są podobne do tych z nadwyżki? Ile zależy tak naprawdę od żywienia, a ile determinuje "stanowisko mózgu"? Podejrzewam, że "afera białkowa" jeszcze długo będzie spędzać sen z powiek.

I kolejne pytania wynikłe np. z postów Dario. Wyraźne sygnały, że po węglach lepsiej, no chyba, że to cukrowy nałóg? Jak to jest z białkiem, bo tym bardziej krucho o osąd, że o jego podaży decyduje spożycie paliwa. Im więcej tłuszczu, tym mniejsza ochota na białko. Obżarty tłuszczem optymalny siłą rzeczy zaniży spożycie białka, narażając się na degenerację. Czy tu na forum można napisać "nie bójcie się białka", tak jak za miedzą o tłuszczach? Rozważania o jedzeniu bez współistnienia rozważań o psychice, doprowadzą prędzej czy później do sytuacji zza miedzy. Jeśli na RZS zaleca się - obiecując wyleczenie - większe ilości białek, no to ja się zastanawiam, jak daleko sięgnąć może redukcjonizm żywieniowy.
W każdym razie wątek ten ma sporą szansę stać się posto-nowelą.

Tomek

ps: No, widzę teraz, że jak trwoga to do Miśka pędzi noga :) A ja myślę, że E.B-W. ma rację, gdy pisze o balansie pomiędzy HDL i LDL.
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Lis 22, 2009 16:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:11   

M i T napisał/a:
Tytuł wątku byłby lepszy gdyby brzmiał "czy od nadmiaru białka można umrzeć" ?
Kwestia ilości dobowych białek, jest chyba największą bolączką dyskusji o sposobach żywienia. Czy nadmiar jest szkodliwy bardziej niż deficyt? Czy od jego nadmiaru można utyć? Jak nauczyć się "widzieć" swoiste dobowe zapotrzebowanie budulca, gdy weźmie się pod uwagę udział związków energetycznych? Czy objawy niedoboru protein są podobne do tych z nadwyżki? Ile zależy tak naprawdę od żywienia, a ile determinuje "stanowisko mózgu"? Podejrzewam, że "afera białkowa" jeszcze długo będzie spędzać sen z powiek.

ilości to jedna sprawa, a ich jakość to druga
wg mnie jest zasadnicza różnica pomiędzy 150 g białka porządnie obrobionego term., które na dodatek bardzo mocno zakwasza, a 150 g białka surowego, któremu znacznie bliżej do neutralnego ph
ale jeśli jesteśmy przy jakości to nie można nie powiedzieć o tym, czy mięso, organ, jajko pochodzi od zdrowego zwierzaka, czy od fermowego
Poza tym zgadzam się z Panem Witoldem, że białkiem najciężej się przejeść; ja dodam tylko, że surowym najciężej, bo w przypadku obrobionego mamy jednak z reguły do czynienia z różnymi przyprawami, które to wzmagają apetyt i oszukują w pewnym sensie organizm jeśli chodzi o jego rzeczywiste zapotrzebowanie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:33   

dario_ronin napisał/a:
teraz rozumiesz ?

Przedtem też rozumiałem. :-)

PS Kolega preferuje nad ranem naukę tworzenia stron internetowych, ja osobiście preferuję aktywność do momentu kiedy mam pewność, że padnę do łóżka i od razu zasnę (choćby to miało nawet oznaczać kilkugodzinny spacer lub jazdę na rowerze (mam światła)). A jak się chce spać, a trzeba dociągnąć to kawa jest dobra. Przy diecie bogatowęglowodanowej proces zmęczenia, senności zgłodnienia następuje nagle, niespodziewanie jak zachód słońca na pustyni. Tak jak ja jadam to po prostu zastanawiam się po powrocie do domu czy nie warto byłoby coś zjeść aby w ciągu następnego dnia się tym tematem nie rozpraszać. Co do snu to też codziennie nie sypiam, nic bardziej nie poprawia snu dnia następnego jak brak snu dnia poprzedniego. Weź sobie urlop i potrenuj niespanie jako środek nasenny oraz niejedzenie jako środek zwiększający apetyt. :-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:34   

M i T napisał/a:
determinuje "stanowisko mózgu"


Tomku

stres też biorę pod uwagę , bo mniej więcej w tym okresie zmienił mi się charakter pracy na baardziej nerwowy .

ale oprócz zaburzenia snu pojawiły się też inne problemy zdrowotne w czasie LC odżywiania
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:37   

Adam319 napisał/a:
Przedtem też rozumiałem.


:-D bez urazy
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:47   

dario_ronin napisał/a:
bez urazy

Stresujesz się bo za bardzo się wszystkim przejmujesz, próbujesz zbawić cały Świat i wszystkich wokoło. A tu trzeba nie piłować tylko siedzieć spokojnie i wypatrywać moment kiedy to mała akcja przyniesie dużą pozytywną reakcję. Też tak miałem, ale pomieszkałem w Chinach i zobaczyłem, że Świat sobie doskonale radzi beze mnie. Reasumując – nie szczekamy jak piesek cały czas bo wszystko podejrzane i trzeba wszystkich ostrzec, a siedzimy jak kotek i gdy myszka jest warta skoku to cap i smacznego.
:-)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 16:59   

pacjent do lekarza :

Panie doktorze nerwowy jestem

lekarz : to po co się pan denerwuje ?

:-D :-D

masz racje Adam , trzeba żyć spokojnie , ale nie każdy potrafi :-)


nikt nie jest doskonały , ale ... próbować trzeba :-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 17:03   

Hannibal napisał/a:
wg mnie jest zasadnicza różnica pomiędzy 150 g białka porządnie obrobionego term., które na dodatek bardzo mocno zakwasza

Normalnie widzę gościa ... który obrabia termicznie, jedną ręką polewa octem z butelki, drugą przypala palnikiem, a z włosów na to wszystko sypie mu się kwasek cytrynowy.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 17:11   

dario_ronin napisał/a:
lekarz : to po co się pan denerwuje ?

No cóż jedni sobie życia bez chleba nie wyobrażają, a drudzy upatrują sens życia w emocjach. A napisane jest (sam wiesz lepiej gdzie i jak to dokładnie leciało), że jak coś przyprawia do złego to ciąć, ciąć i jeszcze raz ciąć.

(ale tak naprawdę to wystarczy wyjechać na 10 dni na ryby z najnudniejszym i najbardziej małomównym wędkarzem jakiego znasz)

A emocje to się przydają jako straszak, by ktoś uwierzył, że jesteś wariat i byś uniknął w ten sposób ryzykownej nieopłacalnej potyczki.

Teraz MiTowie mnie zjedzą, chyba, że uwierzyli, że wariat jestem, co oczywiście niekoniecznie musi być do końca takie za bardzo luźno naciągane.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Lis 22, 2009 17:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 12:56   

Dobra dyskusja byla w temacie, ale sie jej umarlo. Warto podrzucic temat, teraz kiedy jestesmy o pare lat do przodu....hehe. Dario jak tam twoje spanie, w normie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Lis 12, 2012 12:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 16:34   

zyon napisał/a:
Dario jak tam twoje spanie, w normie?
nie bardzo
zwiększam ww śpię dłużej , ale tyję
ograniczam - pobudka w środku nocy
nadal szukam :D

dar
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 17:24   

dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
Dario jak tam twoje spanie, w normie?
nie bardzo
zwiększam ww śpię dłużej , ale tyję
ograniczam - pobudka w środku nocy
nadal szukam :D

dar

A łączysz je z T czy B?
Czy sautè?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 17:58   

Cytat:
A łączysz je z T czy B?
Czy sautè?
raczej z tłuszczem
ziemniaki z masłem
frytki na smalcu
ryż lub kasza gryczana z cebulką i oliwą
kefir 0,5 l
piwo ...
różnie
jak mocno ograniczam ww śpię krótko , 3-4 godz. :(

spać do 9 tej - marzenie :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 12, 2012 18:04   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
A łączysz je z T czy B?
Czy sautè?
raczej z tłuszczem
ziemniaki z masłem
frytki na smalcu
ryż lub kasza gryczana z cebulką i oliwą
kefir 0,5 l
piwo ...
różnie
jak mocno ograniczam ww śpię krótko , 3-4 godz. :(

spać do 9 tej - marzenie :D

Ja śpię 5-6, ale czując się wyspany zapisuję to na +.
U mnie najlepiej sprawdzał się zestaw 100 g kaszy gryczanej plus dwa jaja na miękko.
Teraz jem ~ 30-40 g wyngla na każdy z trzech posiłków.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 19:22   

dario_ronin napisał/a:
zwiększam ww śpię dłużej , ale tyję
ograniczam - pobudka w środku nocy
jak mocno ograniczam ww

Jak samopoczucie
Jest uczcie zimna
chodzisz głodny
Jest problem ze wstanie jak się obudzisz?

Na jakiej zasadzie "ustaliłeś" sobie ilość BTW?
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Lis 12, 2012 19:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 13, 2012 08:54   

po wczorajszej kolacji : frytki na smalcu , kalafior na maśle , kieliszek ajerkoniaku ... spałem "całe" 3,5 godz. od 22 do 1.30 (!) , potem nasłuchiwanie :D

Mariusz_ napisał/a:
Jak samopoczucie
- lekkie rozdrażnienie ( nie gryzę ), czasami kłopoty z koncentracją - nieźle jak na 5 lat "niedosypiania"

Mariusz_ napisał/a:
Jest uczcie zimna
głównie zimne stopy nad ranem - mierzyłem przepływy w tętnicach nóg - OK
ogólnie ciepłolubny jestem :)

Cytat:
chodzisz głodny
rzadko

Cytat:
Jest problem ze wstanie jak się obudzisz?
od 1 do 7ej tak ;) , później bez problemu , najczęściej na obie nogi

Mariusz_ napisał/a:
Na jakiej zasadzie "ustaliłeś" sobie ilość BTW?

przeczytałem kilka książek , dziesiątki stron WWW i setki postów na obu forach ;D
kiedyś ważyłem i liczyłem , dziś jedynie szacuję węglowodany ( 50 - 150 g ) dobieram wartościowe składniki
"na oko " :
B 50 - 100 g
T ? - tu mam problem , rano kawa z masłem lub dwie odrobina cukru , jajka na smalcu maśle lub oliwie ( głównie żółtka ) surowe , na miękko , sadzone , jajecznica lub omlet z serem zółtym dojrzewającym
ok. 12tej drugi posiłek w biegu - sery białe , żółte dojrzewające , kawałek czekolady Moser Roth 8)
ok. 16tej obiad - mięso z warzywami + smalec , oliwa ( kieliszek wina kiedy mogę :) )
kolacja między 19 a 21 czasem łosoś lub inne mięso , częściej ww - dawniej kasza , ryż , teraz ziemniaki lub warzywo duszone z tłuszczem + często wino (rozwesela serce :P )

" więcej grzechów nie pamiętam " - nie przejadam się , nie głoduję ...

Dar
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lis 13, 2012 09:08   

dario_ronin napisał/a:
przeczytałem kilka książek

Jakies tytuly?

O ktorej w ogole kladziesz sie spac? Ostatnio cos podobnego mialem, tyle, ze ok 2 zasnalem w koncu. Probowales brac melatonine?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 13, 2012 09:20   

zyon napisał/a:
Jakies tytuly?
Zyon , nie chce mi się , wszystkie Kwaśniewskiego , Lutza (jedną :) ) , kilka innych o "zdrowym' życiu ...

zyon napisał/a:
O ktorej w ogole kladziesz sie spac? Ostatnio cos podobnego mialem, tyle, ze ok 2 zasnalem w koncu. Probowales brac melatonine?


melatonina u mnie nie działa , inne leki nasenne też :-x
śpiący jestem już po zmroku ( jak kura :D )
zasypiam różnie czasem o 20 tej czasem po 24 tej , najczęściej ok 23ej
w dzień nie sypiam - nie umiem
znikam :)
Dar
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Lis 13, 2012 11:47   

Dla mnie dario twój organizm metabolizuje (BTW) jak w stanie głodu (subiektywna ocena)-objawy. Mądry człowiek napisał coś w ten deseń: "Człowiek nie je więcej niż potrzebuje,ale jego potrzeby mogą być różne". Podobne objawy do ciebie miała "wisienka" z forum Optymalnych.

Nie wiem czy pomoże,ale może coś drgnie. :)
Powinieneś "konstruować" każdy posiłek tak, aby B:Ww wynosiło w przypadku
-żółtek, całych jaj,podrobów, żółtego sera 1:1
-twaróg, karkówka, boczek,łopatka 1:0,8

Jedz mięsko codziennie (np na obiad), mniejsze prawdopodobieństwo niedocukrzenia....-lepszy sen :]

Ilość tłuszczu B:T 1:2,5, chyba że chcesz zrzucić trochę z boczków 1:2. Jak "okrzepniesz" może i pofolgujesz sobie z T>2,5 :D
Gdyby waga szła w górę (tkanka tłuszczowa- lustro) zmniejsz B:W o 0,2g w stosunku do żółtek oraz karkówki (0,8-0,6)
Pamiętaj,że alkohol=Ww :)
Korzystaj ze świeżego powietrza, ruszaj się (wtedy gdy jest energia-ochota na ruch) dodaj trochę wit C z mrożonek. Na chwilę obecną, "jadalne" są w warunkach polskich mrożonki (np w lidlu-mieszanka leśna) lub jabłka (starszych odmian najlepsze), oraz kiszonki (ogórki, kapusta), czosnek,cebula-coś pewnie by się jeszcze znalazło. Nie ma co cudować :)
Możesz spróbować jeść Ww na wieczór (1h przed planowanym spaniem),ale staraj sie jeść nie więcej jak 20-30g-może to być alkohol.
Liczysz Ww, korzystaj z "tabel Kwaśniewskiego" są najlepsze.

Jadaj to co Ci smakuje, masz ochotę (B,T,W) jedzenia ma wiązać się z przyjemnością, nie przymusem czy siłą wyższą, która kazała... 8)

Masz wagę? Możesz skorzystać, a nóż-widelec szybciej się poprawi (mniej ewentualnych błędów). Jajko może ważyć 30-80g /-10% na skorupkę :P itp

Pogorszyć się nie powinno.. ;D
Takie jet moje zdanie. Czy skorzystasz z rad, zależy tylko do Ciebie.Nic nie musisz, możesz tylko chcieć... :P
Powodzenia w drodze na Olimp :P
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Lis 13, 2012 11:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Lis 15, 2012 09:51   

Dario cos dla ciebie ;D

http://kuchnia.wp.pl/foto...zasypianie.html
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
_____

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Gru 2012
Posty: 128
Wysłany: Czw Gru 20, 2012 03:02   

Kangur-ocean napisał/a:
nie zmylisz pani magister farmacji

Nie chciałaś ze mną rozmawiać o mojej korespondencji na priw z Kangurem dotyczącej przetworników ultradźwiękowych, więc roboczo zakładam, że jesteś podszywką.
:shock:
Ostatnio zmieniony przez _____ Czw Gru 20, 2012 03:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Sob Kwi 06, 2013 06:06   

bardzo pouczający wątek, przynajmniej dla mnie...
 
     
Agata Miłosz

Dołączył: 08 Sie 2013
Posty: 18
Wysłany: Pią Sie 16, 2013 08:59   Re: Czy od nadmiaru bialka mozna przytyc ?

ptaku napisał/a:
jak w temacie + miej ruchu jak to na urlopie 8)

pozdrawiam ptaku



Białko nie ma nic wspólnego z tyciem, a jedynie z tyciem w mięśniach.
 
     
WagaSTOP_pl

Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 35
Wysłany: Śro Wrz 04, 2013 14:00   

Od nadmiaru białka można nie tylko przytyć,ale i skutecznie zepsuć swoje zdrowie- głównie jelita. Żadna dieta nie jest tylko białkowa, organizm zawsze domaga się takze innych składników.
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Wrz 05, 2013 00:09   

Beata Pawlikowska opowiadała ostatnio w r. ZET o pewnym święcie w Tajlandii. Raz w roku na moście na rzece Kwai odbywa się procesja w której uczestniczą ludzie z wbitymi w ciało rożnymi przedmiotami. Co zdumiewające, niekoniecznie są to przedmioty, które mają ostrza i można je " łatwo" umieścić w ciele. Są to różne przedmioty umieszczone w różnych częściach ciała , np instrument muzyczny
( trąbka?- nie pamiętam) przebita przez policzek.
Podobno ludzie ci przedtem długo mają specjalną dietę- tylko owoce...
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 05, 2013 07:26   

WagaSTOP_pl napisał/a:
Od nadmiaru białka można nie tylko przytyć,ale i skutecznie zepsuć swoje zdrowie- głównie jelita. Żadna dieta nie jest tylko białkowa, organizm zawsze domaga się takze innych składników.
To prawda. Jedząc samo chude mięso, czyli dużo białka, mało tłuszczu, zero węglowodanów, rzeczywiście można umrzeć.
Stąd wegetarianie wywiedli mylny wniosek, że mięso szkodzi.
Na podobnej zasadzie mięsożercy mogliby twierdzić, że wegetarianizm jest szkodliwy, bo człowiek jadający rzeczywiście tylko same owoce też musi umrzeć z braku białka.
JW
 
     
dietaforum

Dołączył: 25 Wrz 2013
Posty: 3
Wysłany: Śro Wrz 25, 2013 12:41   

Ja na diecie Dukana - białkowej - schudłam 14 kg; może tak piszecie, bo nigdy nie stosowaliście diety białkowej, a może stosowaliście ją źle; ja stosowałam dietę z poradnika ze strony dieta-forum.pl
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 25, 2013 22:39   

dietaforum napisał/a:
Ja na diecie Dukana - białkowej - schudłam 14 kg; może tak piszecie, bo nigdy nie stosowaliście diety białkowej, a może stosowaliście ją źle; ja stosowałam dietę z poradnika ze strony dieta-forum.pl
I co było dalej?
JW
 
     
AvetPharmaSklep 

Dołączyła: 11 Mar 2013
Posty: 35
Wysłany: Śro Lis 06, 2013 15:13   

Od namiary białka czy też przy stosowaniu tylko diety białkowej można zepsuć sobie zdrowie,więc wszystko musi byc tutaj odpowiednio wyważone,pamiętajmy aby nie przesadzić.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved