Na pewno masz rację, bo oparłem to zdanie też na książkach z Operonu, ale z zakresu podstawowego.
Myślałem, że nie dowalili tych zagadnień w rozszerzeniu. Ale skoro już są, dlaczego tak rzadko stosowane.
Kiedyś przejrzałem trochę arkuszy maturalnych z chemii w zakresie rozszerzonym i nie przypominam sobie, aby stosowali te pojęcia.
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Dam sobie uciąć głowę, że na podstawie nie ma tych zagadnień.
No oprócz paru słów o zmianie entalpii reakcji. Ale to tylko odnośnie tłumaczenia reakcji egzo-, endo-.
Nie wystarczyło już miejsca, na wytłumaczenie dlaczego w reakcji egzo- entalpia jest ujemna.
Entalpia to tylko kawałek tortu. W podstawie na pewno nie ma jej zastosowania.
Entropii i wolnej energii Gibbsa nie ma na pewno.
----------------------------------
EDIT:
Już wiem co jest, a czego nie ma w rozszerzeniu
Są bardzo ważne rzeczy jak:
- energie wiązań kowalencyjnych
- standardowe entalpie spalania
- entalpie tworzenia
- entropie tworzenia
Ooo i jest też entalpia swobodna.
No to Twoje na wierzchu.
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Mar 18, 2012 20:48
Naukowcy z Washington University School of Medicine w St Louis dokonali zaskakującego odkrycia na temat pochodzenia cukrzycy. Ich badania sugerują, że trudności z kontrolą cukru we krwi - cechą cukrzycy - mogą rozpocząć się w jelitach. link
Być może pewnego dnia mężczyzna chory na cukrzycę typu 1 będzie mógł wykorzystać komórki macierzyste, mające rozwinąć się w dojrzałe plemniki, w celu zastąpienia komórek trzustki produkujących insulinę. Takie transplantaty mogłyby stać się alternatywą stałego uzupełniania niedoboru insuliny.
Cukrzyca typu 1 wstępuje w wyniku powolnego niszczenia przez układ immunologiczny produkujących insulinę komórek β wysp trzustkowych. Bez insuliny, która pośredniczy w absorpcji glukozy z krwi obwodowej, chory nie może pobierać niezbędnej energii z pożywienia. Nieleczona cukrzyca typu 1 jest chorobą śmiertelną. Iniekcja insuliny i monitorowanie poziomu cukru we krwi zazwyczaj pozwalają pacjentom prowadzić względnie normalne życie. W niektórych przypadkach iniekcje insuliny nie są jednak wystarczające aby utrzymywać kontrolę na cukrzycą typu 1. U schyłku lat dziewięćdziesiątych badacze z University of Alberta z Kanady zapoczątkowali transplantacje komórek wysp trzustkowych pochodzących ze zwłok. Nie jest to jednak idealnym rozwiązaniem, gdyż biorca musi pozostawać do końca życia na lekach immunosupresyjnych, aby zapobiec odrzutom, przy czym zwykle wymaga wciąż sporadycznych iniekcji insuliny.
Specjaliści w dziedzinie komórek macierzystych z Georgetown University w Waszyngtonie wierzą, iż znaleźli metodę, która mogłaby utrzymać zalety transplantacji komórek wysp trzustkowych bez potrzeby podawania leków immunosupresyjnych. Miliony plemników są produkowane każdego dnia w jądrach z komórek macierzystych zwanych spermatogonialnymi komórkami macierzystymi (SSCs). Naukowcy pobrali SSCs z ludzkich jąder i otrzymali z nich tak zwane pluripotencjalne komórki macierzyste zdolne do wyspecjalizowania się w komórki beta wysp trzustkowych.
Zespół ten dokonał już transplantacji zaprogramowanych w ten sposób ludzkich komórek wysp trzustkowych do myszy chorych na cukrzycę oraz pozbawionych układu immunologicznego, a więc nie zdolnych do odrzutu. W wyniku transplantacji zaobserwowano obniżenie podwyższonego poziomu glukozy we krwi badanych myszy, co jest dobrym znakiem, iż komórki te dokonałyby tego samego w organizmie ludzkim. Pomysłodawcy przestrzegają jednak, że technika nie jest jeszcze gotowa do użycia u ludzi. Według nich pojedyncza komórka nie daje wystarczająco dużo insuliny aby móc leczyć cukrzycę u człowieka. Zanim więc metoda ta znajdzie zastosowanie u ludzi, naukowcy muszą zwiększyć produkcję insuliny przez przeszczepiane komórki.
Przykład ten nie jest jedyną próbą użycia komórek macierzystych w leczeniu cukrzycy. Już wcześniej próbowano użyć komórek macierzystych pochodzących ze skóry lub innych tkanek w celu wyprodukowania innych komórek macierzystych znanych jako indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste (iPS). Takie komórki wprowadzane były w celu zastąpienia uszkodzonych komórek trzustki. iPS posiadają pewne zalety, nie wymagają one bowiem inwazyjnych procedur w pozyskiwaniu i działają u obydwu płci. Jednak aby otrzymać iPS należy wprowadzić do nich cztery różne geny co niesie za sobą ryzyko mutacji powodujących nowotwór bądź śmierć komórki. Ludzkie SSCs, pomimo, że działają jedynie u mężczyzn, są pierwotnie komórkami macierzystymi które nie wymagają użycia tych genów.
Jednak prawdziwe trudności w wykorzystaniu SSCs mogą wynikać z samego układu immunologicznego, w którym przeciwciała skierowane są przeciw komórkom wysepek trzustkowych, i który prawdopodobnie będzie atakował również przeszczepione komórki.
Ma 70 lat. Na rowerze przejechał 26 tysięcy kilometrów i sam wyleczył się z cukrzycy.
Kurier Hajnowski: Wygląda Pan na zaledwie pięćdziesiąt kilka lat.
Leontijs Romanovskis: Zatrzymałem swoje starzenie się. Dalej się nie starzeję. Dziewczynom z wydziału promocji i współpracy z zagranicą powiatu podarowałem swoją pracę "Priczyny starenija...”. Opracowałem zachorowania rakowe. Wszystko jest opisane, wiele lat pracowałem nad tym. Kiedyś cierpiałem na cukrzycę. I wyleczyłem się.
Jak Pan się wyleczył?
– Piłem ocet z wodą. Oczyściłem organizm ze złogów mineralnych. Beta-cząsteczki, które produkują insulinę pokrywają się minerałami, stąd nie mogą dostarczyć insuliny organizmowi. To jest cukrzyca. Jeśli wyzwolimy je od minerałów, znowu zaczną produkować insulinę, rozprowadzać ją do organizmu. I człowiek staje się w pełni zdrów.
Skąd pomysł, żeby jeździć rowerem po Europie?
– Gdy mocno chorowałem na cukrzycę, nawet nie mogłem myśleć, że zdołam jeździć po Europie. Jednak zacząłem się zastanawiać dlaczego u mnie pojawiła się cukrzyca? Dlaczego nie chorują wszyscy ludzie, a tylko niektórzy? Znalazłem przyczynę i wszystko opisałem. Odkryłem czym się leczyć. Leczyłem się przez półtora roku i okazało się, że nie mam cukrzycy. Wraz z nią odeszły wszystkie choroby starcze. Mam siedemdziesiąt lat, a czuję się młody jakbym miał osiemnaście. W tym roku przejechałem na rowerze cztery tysiące kilometrów, a teraz już jadę piąty tysiąc kilometrów.
Kiedy zaczął Pan podróże rowerowe?
– Podróże po Europie na rowerze zacząłem w 2005 roku, czyli jeżdżę już szósty rok. W tym czasie przejechałem dwadzieścia tysięcy kilometrów. Co prawda nie na jednym rowerze, ale na dwóch. Jeden mi ukradli. Musiałem kupić drugi.
Są takie kraje w Europie, w których Pan jeszcze nie był?
– Oj, dużo jeszcze. W Europie byłem w jedenastu krajach, a jeszcze ich dużo zostało. Nie byłem w Belgii, Holandii, Hiszpanii, a Portugalię też chcę zwiedzić. W Norwegii byłem i Szwecji, ale w Finlandii jeszcze nie. Ale będę. Zdrowie mam dobre.
W Polsce jest Pan pierwszy raz?
– Nie. Jestem u was po raz trzeci.
Ale Hajnówkę odwiedza Pan pierwszy raz?
– W Hajnówce jestem pierwszy raz. Przyjechałem tu z powodu Puszczy Białowieskiej. Chcę zobaczyć żywego żubra, zrobić mu zdjęcia. Zaraz tam pojadę i poszukam żubra.
Rozumiem, że w dzień można jechać, a nocą?
– Nocą śpię. Mam namiot. Jeśli pada deszcz, zatrzymuję się na przystankach autobusowych. Wejdę pod daszek, są tam ławki.
Nie jest Panu smutno podróżować samemu?
– Jakże może być smutno, kiedy dokoła pełny entuzjazm? Gdy jadę, wszystko mnie interesuje, oglądam robię zdjęcia. Mam wiele tysięcy zdjęć. Wszystko mnie inspiruje.
Będzie z tego książka?
– Z czasem tak. Teraz zbieram informacje. Na pewno będę pisał, bo mnie bardzo dużo rzeczy interesuje. Napiszę też o tym, jak nauczyłem się medycyny.
Kim Pan jest z zawodu?
– Mam różne profesje. Byłem mechanikiem samochodowym i na morzu pracowałem. I w kopalni byłem, wydobywałem węgiel. Wszędzie byłem, w całej Rosji i na Dalekim Wschodzie. Lubię podróżować i swoje zawody też przemieszczałem. Mój główny zawód, to "szukać, badać problemy medyczne”. Całe życie szukam, dlaczego ludzie umierają młodymi z powodu cukrzycy, astmy, raka.
A od nadciśnienia też?
– Nadciśnienie powstaje od złogów mineralnych. Za dużo minerałów w organizmie i pojawiają się choroby kardiologiczne. Ja też miałem złe ciśnienie, a teraz jak u sportowca. Oczyściłem organizm octem z wodą. Pięćdziesiąt mililitrów octu, takiego jaki sprzedają w waszych sklepach, dziesięcioprocentowego, na litr wody. Taką wodę piłem i teraz także piję. Oczyszcza organizm i mam zdrowie super. Przeżyję do stu lat i dalej. Takie mam nastawienie. Serce pracuje wzorowo, jak u sportowca.
Ile dziennie kilometrów Pan pokonuje?
– Jadę sto kilometrów na rowerze i jeszcze wózek taszczę. Łączna masa sto kilogramów. I ja sto kilo, czyli razem dwieście kilogramów. I proszę, moje serce dźwiga te dwieście kilogramów. Tak żyję. Ciekawie.
Pan waży sto kilogramów? Taki szczupły?
– Tak. Mięśnie dużo ważą. Cały czas jestem w ruchu.
U nas mężczyźni są raczej brzuchaci.
– Z brzuchami są mężczyźni, ale także kobiety. Jednak kobiety z dwóch powodów. Pierwszy to ciąża, a drugi, nieprawidłowości życia. Tłuszcz się odkłada, bo człowiek dużo je, a mało się wysila. To sprzyja chorobom. Od nadwagi powstaje większość chorób. Dlatego uznaję zasadę: jeść tyle, aby można było żyć, a nie żyć, żeby jeść. Kiedy będzie właściwa proporcja, żeby jeść tyle, by żyć. Wtedy brzucha nie będzie. Człowiek będzie zadowolony z życia, będzie mógł podróżować. A przecież ja też nie mogłem. Miałem cukrzycę, byłem otyły. Kiedy pozbyłem się tłuszczu, wyswobodziłem się od cukrzycy, pojawiło się zdrowie i jadę. Zatrzymałem swoje starzenie. Ocet i woda nie daje człowiekowi starzeć się. Oczyszcza organizm. Teraz mam siedemdziesiąt lat, a nikt mi tyle nie daje.
Jak na Pana podróżowanie zapatruje się żona, dzieci?
– Nie mam żony. Jestem sam. Nie ma problemu. Mam córkę, ale ona ma swoją rodzinę. Jestem swobodny niczym wiatr. Siła jest, zdrowie jest. Tylko zimą jestem w domu. Zimą podróżuję po mapie, patrzę gdzie pojadę w przyszłym roku. 1 kwietnia wyjeżdżam, jeżdżę do października. Prowadzę księgę pamiątkową, żeby pokazać, że rzeczywiście tam byłem. Proszę, na tym pierwszym zdjęciu, wtedy zaczynałem, miałem sześćdziesiąt pięć lat, a teraz siedemdziesiąt. Ten dziennik zaczyna się od 2007 roku. Niestety wcześniejsze zapiski, z 2005 i 2006, ukradli mi. Założyłem więc następny.
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
Domyślam się że chodzi o cukrzycę typ II. Bardzo fajnie że się ten Pan wyleczył. Skoro jednak wyzwolił swoje komórki beta od minerałów - jak napisane, że niby o to chodzi. A teraz insulina płynie w sposób nieskrępowany, to żeby tylko ten Pan nie przybrał na wadze, albo hipoglikemii nie dostał, albo...
_________________ "...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Może na HC sie to sprawdza?
Ograniczając apetyt i ochotę na słodkie,słone,ostre i chrupiące?
Myśle,ze wielkie śniadanie ma większe szanse mniej zaszkodzić,niż wielka kolacja.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 10:20
zyon napisał/a:
Serio? No to wtedy IF legl by troche w gruzach.
Tak myślę.
Bo jak op....isz miskę owsianki ze smietanką,to już tylko miejsce na białko i trochę owoców zostanie do wieczora.
No i wytruchtasz to przez dzień.
Na IF to głównie lowcarbowo sie je z braku miejsca i czasu,nie?
To inna baja.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 10:48
Ale prawi zachowania energii, pozostaje chyba niezmienne... ?
Naturo dobrze zadbało o wszytsko http://www.medbio.info/Horn/IntMet/integration_of_metabolism%20v4.htm
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 11:08
Mariusz_ napisał/a:
Ale prawi zachowania energii, pozostaje chyba niezmienne... ?
Naturo dobrze zadbało o wszytsko http://www.medbio.info/Horn/IntMet/integration_of_metabolism%20v4.htm
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 11:29
Hormony same z siebie nie uruchamiają się. Zawsze jest akcja-reakcja. Dlatego już "jednodniowy reset" metaboliczny pozwala wrócić na właściwe tory. Stwórca, który nas zaprojektował przewidział chyba wszytskie nasze przyszłe dziwactwa dietetyczne, medyczne, treningowe
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 11:38
Mariusz_ napisał/a:
Hormony same z siebie nie uruchamiają się. Zawsze jest akcja-reakcja. Dlatego już "jednodniowy reset" metaboliczny pozwala wrócić na właściwe tory. Stwórca, który nas zaprojektował przewidział chyba wszytskie nasze przyszłe dziwactwa dietetyczne, medyczne, treningowe
"Reset metaboliczny" jeden dzien, a przebudowa "szlakow"?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 12:54
Trochę trwa, 2-3 tyg młodzi u starszych nie orientuję się. Jak się dowiem to (po)odpowiem
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 14:07
Mariusz_ napisał/a:
Hormony same z siebie nie uruchamiają się. Zawsze jest akcja-reakcja. Dlatego już "jednodniowy reset" metaboliczny pozwala wrócić na właściwe tory. Stwórca, który nas zaprojektował przewidział chyba wszytskie nasze przyszłe dziwactwa dietetyczne, medyczne, treningowe
Same z siebie nie,ale pora doby ma znaczenie.
Testosteron ma szczyt rano,wieczorem wrażliwość tkanek na insulinie maleje,melatonina rośnie,GH sie szykuje do skoku.
W takim środowisku duży posiłek ma na pewno inne znaczenie jak w innym.
Związek cukrzycy i testosteronu jest potwierdzony naukowy. Niski poziom tego hormonu zwiększa ryzyko występowania otyłości, a to przekłada się na zwiększenie prawdopodobieństwo występowania cukrzycy typu 2.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
wszystkim którzy lubią słodkie, a są diabetykami polecam stevia zero kalorii, indeks glikamiczny śmiesznie niski, a przy tym super smakuje. super stevie można znaleźć na www.sostevia.pl
Związek cukrzycy i testosteronu jest potwierdzony naukowy. Niski poziom tego hormonu zwiększa ryzyko występowania otyłości, a to przekłada się na zwiększenie prawdopodobieństwo występowania cukrzycy typu 2.
Jeżeli pod pojęciem wyleczenie rozumiemy doprowadzenie organizmu do całkowitego uwolnienia się od przymusu brania "leków" przeciwcukrzycowych, jest to możliwe w 80% przypadków z pomocą odpowiedniego żywienia. Ze wszystkich schorzeń cukrzyca II jest najłatwiejsza do wyleczenia tym sposobem. Znacznie trudniej wyleczyć miażdżycę, reumatyzm itp.
Natomiast, jeżeli pod pojęciem wyleczenia chcemy rozumieć możliwość jedzenia węglowodanów bez konsekwencji, ile dusza zapragnie, to u diabetyka bez insuliny jest to niemożliwe.
JW
Nie mogę sobie odmówić, żeby nie zacytować takiego kwiatka z jednego dużego forum istniejącego ponad pięć lat. Na temat cukrzycy to jeden, jedyny post. Nie dość, że jeden, to zaraz zmodyfikowany przez admina.
JW
Wysłany: Pon 20 Maj, 2013 14:12 Dieta dla osób z cukrzycą
Bez względu na to czy mamy styczność ze zdrową czy z chorą osobą dieta, powinna być urozmaicona i lekkostrawna ale przede wszystkim zdrowa. Posiłki powinno zawierać mało tłuszczu, dużo węglowodanów; białko oraz błonnik, witaminy i związki mineralne.
Ograniczenia wynikające z tej choroby dotyczą przede wszystkim spożywania cukrów prostych obecnych w owocach i słodyczach, gdyż ich spożywanie prowadzi do szybkiego wzrostu poziomu glukozy we krwi. Nie należy również jeść tłuszczów nasyconych oraz pić alkoholu.
Tłuszcze pochodzenia zwierzęcego należy zastąpić roślinnymi, ale w niewielkiej ilości, np. olejem.
Posiłki, które spożywają diabetycy nie mogą powodować dużych wahań stężenia glukozy we krwi. W leczeniu dietetycznym bardzo ważne jest jedzenie o stałych porach. Cukrzyk wstrzykujący insulinę powinien spożywać około pięć – sześć posiłków dziennie, ich liczba zależy od rodzaju stosowanej insuliny i prowadzonego o trybu życia. Porcje powinny być małe.
W cukrzycy typu 2, leczonej doustnymi tabletkami , częstość podawanych posiłków jest zwykle mniejsza. Istotne jest również to, w jaki sposób dania są przygotowywane. Niewskazane są potrawy smażone i odsmażane.
Zaleca się gotowanie w wodzie, na parze, grillowanie lub pieczenie w folii aluminiowej i duszenie. Warzywa i produkty zbożowe najlepiej gotować na półtwardo, gdyż rozgotowane szybciej podnoszą poziom glukozy we krwi. Jarzyny i owoce najlepiej jeść na surowo.
Osoby, które przestrzegają diety, uprawiają sport i kontrolują masę ciała, nie mają problemów z utrzymaniem prawidłowego stężenia glukozy we krwi.
Ostatnio zmieniony przez admin Pon 20 Maj, 2013 18:48, w całości zmieniany 1 raz
Hmmm
nie mam cukrzycy ale chciałam coś zapytać odnośnie poziomu cukru we krwi.
Otóż kupiłam sobie glukometr żeby potestować jak to sie ma sprawa u mnie.
i tak
przedwczoraj po przebudzeniu na czczo poziom cukru 4,6 mmol/l
w ciagu dnia między posiłkami 6,4 mmol/l
wczoraj po przebudzeniu na czczo poziom znow 4,6 mmol/l
mały eksperyment z cukrem - tj 200 gr jagód, 100 gr malin oraz puszka coli (wiem wiem ) i 3 min po posilku poziom cukru 13,4 mmol/l ... 2 h po posilku spadlo do 5,6.
Moje pytanie
Czy to normalne ze zaraz po posilku poziom cukru az tak bardzo wzrasta ? bo gdzies czytalam ze u zdrowych ludzi nawet jesli sie zajada wlasnie cukrem .. nie powinno przekraczac 11 mmol/l
Proszę o odpowiedz .. bo sie zastanawiam czy moze mam cukrzyce .. do lekarza biegac nie bede jak to jest normalne.
Gdzies na necie przeczytalam ze "Stwierdzenie poziomu cukru powyżej 200 mg% w dowolnej porze dnia, niezależnie od czasu ostatniego posiłku, obliguje do zdiagnozowania cukrzycy." a ten moj wynik odrazu po posilku przekroczyl te 200 mg % ;/ i nie wiem co o tym myslec bo potem spada do "normalnego" poziomu po 2 h no i na czczo tez mam dobry wynik.
Miałem okazję obserwować, że po obfitym posiłku węglowodanowym u niskowęglowodanowców poziom cukru szybko wzrastał do 250mg%. Organizm takich osób odzwyczaił się od metabolizowania dużych ilości cukru i to jest normalne.
Problem zaczyna się wtedy, gdy poranna glikemia regularnie przekracza 140mg%. Taki stan można łatwo wyleczyć żywieniem niskowęglowodanowym, natomiast lekarz musi zastosować schemat leczenia i żywienia, który po kilku latach doprowadzi do prawdziwej cukrzycy. Którą to cukrzycę wówczas też można wyleczyć żywieniem, tylko, że tego nikt choremu nie powie, bo schematy leczenia sztywno obowiązują.
Dokładność pomiaru glikemii glukometrem wynosi +/- 15% dla 2SD. Oznacza to, że 95% wyników pomiarów rzeczywistej glikemii równej 100 mg% będzie przedstawiane jako:
85 mg%, 92mg%, 103 mg%, 111 mg% albo 115 mg%.
Inaczej, jeżeli glukometr rano pokazał wynik 108 mg%, co jest uznawane za sygnał do wdrożenia leczenia cukrzycy, to rzeczywista ilość glukozy w osoczu tak naprawdę
mogła wynosić 92 mg% albo 124 mg%.
Wreszcie, dawniej mierzono poziom glikemii we krwi pełnej, obecnie w osoczu, po przeliczeniu krwi pobranej z palca. Wynik obecnie jest większy o 11%, niż kilka lat temu.
Czyli 10 lat temu u tej samej osoby wynik pomiaru tej glikemii mieściłby się w granicach
pomiędzy 82 mg% a 110 mg%.
JW
Proszę sobie przestawić glukometr na tradycyjną jednostkę mg/dl, wynik jest bardziej przejrzysty. Nie trzeba wtenczas mnożyć przez 18, żeby się dowiedzieć, co wyszło.
JW
Prawdziwym sygnałem prawdziwej cukrzycy jest glukozuria, pojawienie się glukozy w moczu. Co też jeszcze można opanować żywieniem niskowęglowodanowym, aczkolwiek wymaga to już monitorowania glikemii i ketozy oraz interwencji lekarskiej.
JW
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Lip 06, 2013 14:52
Abhilasha napisał/a:
Proszę o odpowiedz .. bo sie zastanawiam czy moze mam cukrzyce .. do lekarza biegac nie bede jak to jest normalne.
Gdzies na necie przeczytalam ze "Stwierdzenie poziomu cukru powyżej 200 mg% w dowolnej porze dnia, niezależnie od czasu ostatniego posiłku, obliguje do zdiagnozowania cukrzycy." a ten moj wynik odrazu po posilku przekroczyl te 200 mg % ;/ i nie wiem co o tym myslec bo potem spada do "normalnego" poziomu po 2 h no i na czczo tez mam dobry wynik.
Ten skok cukru powyzej 200mg% to jest cos dziwnego i praktycznie powinnas miec w tym momencie cukier w moczu. Jesli miałabyc paski do wykrywania cukru w moczu, wiedziałabys czy faktycznie jest on tak wysoki, bo jesli cukier w moczu byłby negatywny, to znaczy ze glukometr jest do kitu a jesli pozytywny to znaczy ze faktycznie podskoczył a to juz o czyms swiadczy. W zasadzie u ludzi na zywieniu weglowodanowym cukier przekraczajacy próg nerkowy idzie w parze z podwyzszonymi cukrami na czczo mniej lub bardziej regularnych i mniej lub bardziej podwyzszonych w zaleznosci od zaawansowania choroby.
Byc moze na dietach low carb jest inaczej aczkowlwiek moim zdaniem nie powinien byc az tak wysoki by przekraczac próg nerkowy.
Jedynym wyjsciem jest zbadac te cukry w laboratorium metodami wystandaryzowanymi. Co prawda cukier na czczo masz ok ale poniewaz jestes na low cab, cukry poranne nie sa wyznacznikiem prawidłowego matabolizmu cukru, dlatego koniecznie powinnas zrobic DTTG, który rozwieje wszelkie watpliwosci.
W normalnych warunkach poziom cukru na czczo 80-100mg%-4,44-5,56mmol/l, po posiłkach 130-160mg%-7,22-8,89mmol/l.
Algorytm rozpoznawania cukrzycy. dla ludzi na diecie wysokoweglowodanowej.
I teraz, po przygodnym czyli w dowolnej porze dnia oznaczeniu cukru:
>lub =200mg%->lub =11mmol/l - to jest cukrzyca.
>100mg%>5,5momol/l -oznaczyc cukier na czczo.
Jesli na czczo powyzej ->7momol/l->125mg% -poowtórzyc, jesli sie potwierdzi - cukrzyca.
Jesli na czczo >6mmol/l->110mg% - wykonac DTTG (test obciązenia glukozą- pomiar po 2 godzinach).
Jesli po 2 godzinach >lub =200mg%- cukrzyca
Jesli po 2 godzinach >lub =140mg%-- <200mg% - IGT- uposledzona tolerancja glukozy- cukrzyca utajona po latach mogaca przejsc w objawową.
Jesli po 2 godzinach <140mg% - IGF- nieprawidłowa glikemia na czczo- po latach moze skutkowac cukrzycą objawową.
Jesli na czczo >5mmol/l->90mg% - rozwazyc coroczne badanie kontrolne w kierunku czynników ryzyka miazdzycy, w tym oznaczanie glikemii.
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi
No właśnie jak Hanni dobrze zauważył - ja się nie odżywiam niskowęglowodanowo więc organizm nie miał co się odzwyczajać od takiej podaży cukrów, bo u mnie to raczej norma jest.
Obecnie z węgli jem owoce, warzywa, czasami 10-20 gr surowej czekolady 100%, okazjonalnie się zdarzą ziemniaki, jeszcze rzadziej ryż albo kasza gryczana, glukoza na poprawę humoru ( z tego rezygnuje w obliczu takich skoków cukru ;/ ) no i ta nieszczęsna cola - ale robię od niej odwyk ^^
Kiedyś poszłam na badanie poziomu cukru - pobrali krew przed podaniem glukozy oraz godzine czy dwie po spożyciu glukozy. Wynik byl OK. (bezposrednio po glukozie nie zbadali)
vvv - myję ręce przed nakłuciem palca
Przez kolejne kilka dni bede robić "testy" z tymi węglami.
Jeśli będzie źle to się przerzucę na low-carb, warzywa o niskim indeksie glikemicznym (max 25)
Zrobię kiedyś test, mały palec lewej ręki będę moczył 10 minut w siedmioprocentowym roztworze cukru (symulując trzymanie arbuza), a mały palec prawej ręki nie, potem dokładnie umyję ręce i pobiorę krew z obu na zawartość glukozy, różnica będzie na pewno, ciekawe jaka i czy znacząca, poświęcę się dla nauki.
OK zrobiłam kolejna próbę z węglami
jagody maliny i puszka coli
poziom cukru 250,2 (13.9 mmol/l) ;/
specjalnie jadlam owoce prawą ręka, lewą nic nie tknęłam. umyłam ręce przed testem. przed jedzeniem mialam poziom cukru 86,4 (4,8 mmol/l). W ciągu dnia jadłam tylko mieso, oliwe z oliwek oraz olej kokosowy. rano po przebudzeniu mialam 91,8 (5,1 mmol/l)
Rzuciłem okiem na Twoje posty i piszę, że może być, że jesteś już na tyle dietetycznie zaawansowana, że Twój organizm wyraźnie nie potrzebuje cukru, zwłaszcza z owoców i zwłaszcza rafinowanego i potem zanieczyszczonego z coca-coli. Możesz też uznać, że coca-cola (to nie tylko cukier) "przenika" do krwi i zakłóca pomiar, stąd dziwny wynik zaraz po spożyciu. Ostatnio wciągam, ale sok wielowarzywny, akurat 34g węglowodanów na litr, pokusiłem się kiedyś o eksperyment i zjadłem (na szczęście w domu) coś głupio słodkiego w znaczącej ilości - arbuza, jelita jednak szybko uznały, że ani to tłuszcz, ani białko więc to świństwo jakieś i po 15 minutach i po przebyciu 7 metrów arbuz opuścił organizm.
Wbij sobie do głowy, że masz cukrzycę i unikaj jak ognia owoców i cukru.
Moja definicja cukrzycy:
Cukrzyca występuje wtedy
gdy dostarczenie organizmowi
mniejszej ilości węglowodanów powoduje,
że jest on w lepszym stanie.
Odejście od minerałów i witamin z warzyw i nasion nie traw i orzechów w kierunku nasion traw, piwa, coli i ziemniaków może zachwiać równowagę do poziomu podtrzymującego rozwój raczyska, ale jesteś już na forum dostatecznie długo.
Zapewniam Cię, że po każdej warstwie ulepszenia diety jest kolejna. By godnie żyć trzeba mieć w małym palcu cukrzycę, miażdżycę, nietolerancje, choroby neurodegeneracyjne, przewlekłe zatrucia, psycho-manipulacje i inne codzienne, cotygodniowe i odświętne zagrożenia.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 07, 2013 02:20, w całości zmieniany 5 razy
mam schize z kwasica ... Teraz z takim cukrem czuje sie wzglednie normalnie - troche tylko mi sie kreci w glowie zaraz po jedzeniu. W przeszlosci miewalam znacznie gorsze stany ( jak jadlam wiecej wegli i niezdrowo) wiec mysle ze ja zaliczylam nieraz
czy poziom cukru 250 wywoluje kwasice jesli w przeciagu 2 h po jedzeniu ten poziom spada do np 130 albo nizej?
Jestem troche zalamana na low carbie mam depresyjny nastroj ;/ jedynie bezpieczne wydaja sie zielone warzywa - ale skad czerpac wiecej energi by cukier nie skakal ? i zeby sie nie nabawic kwasicy ;/
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 07, 2013 03:20, w całości zmieniany 1 raz
Odczuwalnie alkalizują warzywa, niekoniecznie zielone, poleciłem soczek w linku w poście powyżej mi pasuje. Czadowo "odkwaszający" jest budyń sodowy (cukier, mąka ziemniaczana, soda oczyszczona - ile wlezie), ale to chyba przy terapii anty-nowotworowej.
A nie mamy nadwagi, przejedzenie powoduje depresje, niedojedzenie motywuje do działania.
Soczki warzywne zamiast wody skraplanej na szkle a bufory (równowagi kwasowo-zasadowej) się powiększą. Bo jak nie to jesteś żywym przykładem szkodliwości wody destylowanej (z coca-colą).
Cytat:
W ciągu dnia jadłam tylko mieso, oliwe z oliwek oraz olej kokosowy
Brak minerałów i witamin rozpuszczalnych w wodzie (warzywa).
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 07, 2013 03:45, w całości zmieniany 2 razy
ja nie mam nadwagi
mierze 165 i ważę 50 kg
Moje eksperymenty z dietą nigdy nie były motywowane schudnięciem, tylko problemamy skórnym i "wegetacja"
Najwięcej w życiu ważyłam na wegetarianizmie- duze ilosci kaszy, owocow i nabialu - max 60 kg. w sumie schudłam przypadkiem - nie to bylo moim celem- tylko zeby sie dobrze czuc. )Przed eksperymentami dietetycznymi przy moim wzroscie wazylam 46 kg (na chlebie itd)
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 07, 2013 03:44, w całości zmieniany 1 raz
soki warzywne to raczej nie - jak juz cale warzywa ( aby byl blonnik opuzniajacy wchlanianie wegli)
a co z eskimosami ktorzy byli zdrowi a jedli samo mieso bez warzyw ? jakos nie miewali niedoborow witamin mineralow czy tez kwasicy ?
zreszta ja sie posilkuje od jakiegos czasu tym suplementem
http://www.megafood.com/multi-vitamins/one-daily
ponawiam pytanie odnosnie tego czy przy poziomie cukru rzedu 250 powstaje kwasica ? czy ten poziom musi sie jakis czas utrzymywac by ona powstala ?
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 07, 2013 03:50, w całości zmieniany 1 raz
soki warzywne to raczej nie - jak juz cale warzywa ( aby był błonnik opóźniający wchłanianie węgli)
Jedne litr soku warzywnego (takiego z linka z mojego postu dwa wyżej) zawiera 36g węglowodanów, cztery szklanki, akurat na cały dzień, co chcesz opóźniać tym błonnikiem chyba stolec.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 07, 2013 03:51, w całości zmieniany 1 raz
to chyba dlatego ze kiedys robilam soki z salaty, byly paskudne i czulam sie struta ( ale ona byla markietjjooowa wiec moze to pestycydy ? albo naturalne toksyny ?
sok z marchwi powoduje u mnie negatywne objawy
jezzu dales mi linka do jakiegos soczu z kartoniku jesli bym soki pila to swiezo wyciskane ;p
Akurat przy warzywach z supermarketu to jest tak, że soki WARZYWNE są badane na zawartość nieteges, także przez konkurencję by podkablować, a warzywa świeże to już łatwiej można trafić na jakiś ciekawy oprysk.
Jest tu na forum jakiś magik od odkwaszania, ale chyba tez warzywami.
Muszę Cię zmotywować, że Twoje prastare posty były bardziej przenikliwe.
A teraz to coca-cola, maliny i odkwaszanie.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lip 07, 2013 04:05, w całości zmieniany 1 raz
bardziej mi chodzi o to opakowanie
i jakos nie wierze by bardziej sprawdzali te soczki na obecnosc "nie teges"
bo jakos wody z plastikowych butelek nadal królują w sklepach
nawet jesli "sprawdzaja" to normy prawne sa tak uchwalone ze sa dopuszczane do obrotu mimo iz tak naprawde sa szkodliwe ( jak woda z kranu)
Doceniam ta motywacje i pomoc
kurde zaluje ze tak pozno poszlam tropem tego cukru we krwi ;/ - przez to ze predzej ten poziom w badaniu laboratoryjnym byl OK plus moj chorujacy dziadek na cukrzyce mial glukometr .... to bylo ladnych pare lat temu - zawsze jak for fun sobie zmierzylam to bylo w normie. to mnie znieczulilo na problem cukrzycy ;/
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 07, 2013 04:11, w całości zmieniany 1 raz
Piłaś colę zawierającą kwas fosforowy z metalowej puszki?
Przeczytaj wszystkie swoje posty od początku to może doznasz autonatchnienia.
(zacznij od 22giej strony od dołu, potem 21sza od dołu ...)
http://www.dobradieta.pl/...uthor=Abhilasha
moje jazdy wynikaja z kwasicy ahaha cicho sza
narazie brakuje mi weny, zdolności skupienia się by to wszystko ogarnac.
musze walnac glodowke albo mieso ze szpinakiem zeby sie ogarnac
cola to moj jedyny nalog - robie rehab
btw nawet na tej coli czuje sie duzo lepiej niz na chlebie z bialym serkiem
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Nie Lip 07, 2013 04:28, w całości zmieniany 2 razy
Ten skok cukru powyzej 200mg% to jest cos dziwnego i praktycznie powinnas miec w tym momencie cukier w moczu.
Otóż właśnie u niskowęglowodanowca niecukrzyka przy skoku do 250 mg% nie ma glukozy w moczu, krzywa cukrowa jest trójkątna i poziom glikemii szybko spada. Nie są odczuwane żadne zaburzenia hiperglikemii, poza uczuciem przejedzenia, co oczywiste.
To pokazuje, jak bardzo diagnostyka została zmanipulowana przez producentów insuliny.
Dorosły człowiek ma duże rezerwy i wytrzymuje znaczne zaburzenia elektrolitów, molalności i wolemii. Żarty się kończą w przypadku małych dzieci. Tam odwodnienie i niedocukrzenie są bardzo niebezpieczne. Dlatego u kilkuletnich dzieci poranna glikemia powinna być utrzymywana w granicach 110-200 mg% Sic!
Dorosłych natomiast można dowolnie szprycować lekami i utrzymywać w strachu przed pseudo-hiperglikemią rzędu 110. Tymczasem, jak widać glikemia może sięgać 200 jednostek.
Przecież dzieci nie są bardziej odporne, niż dorośli.
Konia z rzędem temu, który znajdzie lekarza znającego
te normy dla dzieci, Diabetes Care vol.29 s27 January 2006
JW
Jestem troche zalamana na low carbie mam depresyjny nastroj ;/ jedynie bezpieczne wydaja sie zielone warzywa - ale skad czerpac wiecej energi by cukier nie skakal ? i zeby sie nie nabawic kwasicy ;/
1.Depresja jest powodowane u 80% podatnych na depresję osób przez zbyt niskie spożycie białka (tryptofan i tyrozyna)
2.Poziom glikemii jest stabilizowany przez rozsądne zwiększenie spożycia tłuszczu.
JW
a co z eskimosami ktorzy byli zdrowi a jedli samo mieso bez warzyw ? jakos nie miewali niedoborow witamin mineralow czy tez kwasicy ?
W mięsie są wszystkie witaminy za wyjątkiem wit. C. To jedyna witamina, której im brakowało. Skoro jednak nie mieli szkorbutu, znaczy to, że teoria szkorbutu jest niezupełnie prawdziwa.
JW
Wątroba zawiera wit. C a ryby też zdaje się mają wątroby...
Ile wątroby można jeść, żeby się nie zatruć? Świeża surowa wątroba w 100g zawiera 20-35 mg wit. C. Ryb Eskimosi prawie nie jadają, a naszego tranu na oczy nie widzieli. Byliby niepomiernie zdumieni, że coś takiego się tran nazywa.
Minimalna dawka chroniąca przed szkorbutem, to 20 mg wit. C. Musieli by codziennie zjadać 100g wątróbki.
JW
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lip 08, 2013 17:51
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Otóż właśnie u niskowęglowodanowca niecukrzyka przy skoku do 250 mg% nie ma glukozy w moczu, krzywa cukrowa jest trójkątna i poziom glikemii szybko spada. Nie są odczuwane żadne zaburzenia hiperglikemii, poza uczuciem przejedzenia, co oczywiste.
To pokazuje, jak bardzo diagnostyka została zmanipulowana przez producentów insuliny.
Dorosły człowiek ma duże rezerwy i wytrzymuje znaczne zaburzenia elektrolitów, molalności i wolemii. Żarty się kończą w przypadku małych dzieci. Tam odwodnienie i niedocukrzenie są bardzo niebezpieczne. Dlatego u kilkuletnich dzieci poranna glikemia powinna być utrzymywana w granicach 110-200 mg% Sic!
Dorosłych natomiast można dowolnie szprycować lekami i utrzymywać w strachu przed pseudo-hiperglikemią rzędu 110. Tymczasem, jak widać glikemia może sięgać 200 jednostek.
Przecież dzieci nie są bardziej odporne, niż dorośli.
Konia z rzędem temu, który znajdzie lekarza znającego
te normy dla dzieci, Diabetes Care vol.29 s27 January 2006
JW
Ale co z progiem nerkowym? Przeciez ktos to ustalił i powyzej pewnej wartosci cukier musi przejsc do moczu. I skad wiadomo ze ten cukier nie pojawił sie u niej w moczu skoro tego nie sprawdziła. No chyba ze opowiada kindyboły z tym cukrem ponad 200 a my w to grzecznie wierzymy. Bo prawde powiedziawszy pierwszy raz spotykam sie z czyms takim ze cukier winduje ponad 200 i szybko opada do normy. Cos mi tu nie gra . Nawet w literaturze fachowej nie spotkałam sie z czyms takim.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 08, 2013 17:58
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Minimalna dawka chroniąca przed szkorbutem, to 20 mg wit. C. Musieli by codziennie zjadać 100g wątróbki.
Ale mają oni inne źródła wit. C - np. muktuk (meal of frozen whale skin and blubber), gdzie jest 38 mg wit. C; i w jego wypadku nie ma mowy o żadnym zatruciu
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Bo prawde powiedziawszy pierwszy raz spotykam sie z czyms takim ze cukier winduje ponad 200 i szybko opada do normy. Cos mi tu nie gra . Nawet w literaturze fachowej nie spotkałam sie z czyms takim.
A ja się spotkałem, nie w literaturze, ale w życiu. A teraz sygnalizuje to Abhilasha. Może profesorowie powinni przyjść tutaj na douczanie?
JW
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Lip 08, 2013 19:52
Cytat:
Chociaż trzeba pamiętać, że wartość progu nerkowego jest osobniczo zmienna. U niektórych osób cukier przechodzi do moczu już przy poziomie 160 mg/dl; zwykle przy poziomie 180 mg/dl; ale u wielu osób z glikemią powyżej 250 mg% nie ma jeszcze cukromoczu. Również u osób starszych typowe jest podwyższenie progu nerkowego – toteż u wielu chorych nie występuje cukromocz nawet przy glikemii znacznie przekraczającej 200 ml/dl (11,1 mmol/l).)
Do zakupu glukometru sklonily mnie tez inne czynniki jak:
drzenie rak przy zbyt duzej podazy cukru
uporczywe swedzenie stop zwlaszcza w nocy
czeste oddawanie moczu (po kilka razy w nocy, nie wspominajac w dzien )
uczucie pragnienia polaczone z dusznosciami
"cięzkie,wyobcowane nogi" tak jakby nie nalezaly do mnie
sucha skora
lekko pobolewajace nerki od czasu do czasu
Wczoraj nie cpałam coli ani glukozy i mialam po jagodach, malinach i 3 waflach ryzowych poziom cukru 8.0 wiec git
Kupie te paski na obecnosc cukru w moczu i jak mi tak znow skoczy to sobie to zbadam. Narazie jednak przez tydzien dwa chce dac odpoczac organizmowi. Dzis sie czuje lepiej - z wegli jadlam tylko ogorka, kale i szpinak - poziom cukru 5,1 (rano 4,7)
Ciśnieniomierz masz to używaj, nie masz to zakup i używaj.
Srebrzyste wypełnienia ubytków w zębach masz, jeśli tak to ile.
Jakaś hospitalizacja w ostatnich 5 latach zwłaszcza z przetoczeniem krwi.
Ciśnienie i tętno byłoby dobrze zmierzyć po wysiłku typu szybkie wejście na 4 piętro lub szybkie 50 przysiadów, tętno przed snem, ile oddechów na minutę przed snem.
Przychodzi baba do lekarza, lekarz pyta:
- pali pani?
- nie.
- to szkoda, bo gdyby rzuciła pani palenie to by się pani znacznie polepszyło.
Kawa, herbata, odstawić badawczo na 3 dni,
odespać odstawienie kawy.
Orzechy laskowe 2 x w tygodniu po 100g, albo wątroba cielęca,
jak pisałem wcześniej zbyt wielka przewaga cynku nad miedzią prowadzi do neuropatii, a takie objawy już opisujesz.
Zmień suplement na przyjazny dla układu nerwowego.
(14 złotych na miesiąc)
Każda godzina z cukrem we krwi powyżej 6mmol/l (110mg%) to godzina podwójnie stracona.
Powodzenia.
☺
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lip 08, 2013 21:43, w całości zmieniany 2 razy
orzechy wykluczylam z diety więc lepiej poleć mi inne dobre źródło miedzi.
ale wracam do chwastow o niskim indeksie glikemicznym, alkalizujące.
Potem tez jakies owoce - moze avocado i dalej moje ukochane jagodowe
Tez tak własnie postanowilam aby utrzymywac stale poziom cukru ponizej 6,0
Nie pale - nigdy nie paliłam
Alkohol 2 razy do roku (koniak, ewentualnie wódka piwo jest mega bleeee)
Ciśnienie w normie albo troche za niskie
Kawy nigdy nie piłam. Z herbatą mam różne okresy raz włączam ja do diety innym razem eliminuje. obecnie od 3 tyg nie pije.
Hospitalizacji nie było w ciągu pięciu lat. Jako dziecko czesto chorowałam na nerki. Jako niemowlę miałam silne zatrucie (skazone mleko jakieś- nie tylko ja wylądowałam w szpitalu) i wtedy mi przetaczali krew (od Ojca)
Mam problemy z zębami - obecnie wyleczone - chodzę prywatnie więc raczej nie ma rtęciowych uzupełnien ?? jak pojdę nastepnym razem to się zapytam. Mam swiatlem utwardzane uzupelnienia. jeden ubytek jakas srebrna kulke jako baze ? nie wiem co to ale na to wlasnie ta biala masa poszla
A te tabsy co podałeś to pewnie syntetyczne ;P ja bym chciała jakieś surowe organiczne
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Pon Lip 08, 2013 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Ale mają oni inne źródła wit. C - np. muktuk (meal of frozen whale skin and blubber), gdzie jest 38 mg wit. C; i w jego wypadku nie ma mowy o żadnym zatruciu
A co z Eskimosami z wnętrza kontynentu, żyjącymi z polowania na karibu?
JW
Tezy robocze:
1) Zapotrzebowanie na witaminę C przy diecie zero carb jest bardzo niskie.
2) Część funkcji witaminy C może być zastąpiona przez inne związki pochodzenia zwierzęcego.
3) Niektóre org any zwierzęce zawierają witaminę C (przykład poniżej).
Alkalizuje sie od tygodnia oraz wykluczyłam cukry proste (dokładniejszy opis moich zmian http://www.dobradieta.pl/...=227886#227886) Poziom cukru mi się pięknie wyrównal.
Co ciekawe ... zrobiłam wczoraj wieczorem eksperyment z puszka coli ... i cukier wzrosł tylko do 8,0.
Ostatnio jadłam mniej węgli niż poprzednio, więc organizm powinien się odzwyczaic od takiej podaży i bardziej zareagować ... a tu odwrotnie. Być może takie zaburzenia tolerancji cukru wynikały z zaburzonej równowagi kwasowo-zasadowej ?
W stanie zdrowia średni poziom cukru we krwi na czczo wynosi ok. 100mg% (mg/100ml). Przeliczając tę wartość na całkowitą objętość krwi i płynów pozakomórkowych wynoszącą średnio ok. 10–15 litrów, łączna ilość cukru krążącego po krwi wynosi ok. 10–15 gramów. Odpowiada to 2–3 łyżeczkom cukru.
Widzimy więc, że po spożyciu posiłku zawierającego np. 100g węglowodanów (np. 1 większa drożdżówka) organizm musi sobie poradzić z szybkim zmagazynowaniem tej (z punktu widzenia pojemności cukrowej krwi) olbrzymiej ilości cukru, gdyż ilość ta przekracza 7-10x ilość cukru krążącego po krwi. W stanie zdrowia cukier wzrasta po takim posiłku co najwyżej do 160–180mg%, oznacza to, że na bieżąco, w miarę wchłaniania cukier jest pochłaniany przez wątrobę, mięśnie i tkankę tłuszczową i zamieniany na substancje zapasowe. Za uruchomienie całego tego ciągu reakcji odpowiedzialna jest insulina. Bez insuliny poziom cukru po spożyciu wspomnianej drożdżówki wzrósłby we krwi do wartości rzędu 700–1000mg%, co byłoby już niebezpieczne dla życia. Z taką sytuacją mamy do czynienia w cukrzycy młodzieńczej typu I, w której organizm nie wytwarza (bądź prawie nie wytwarza) insuliny i musi być ona w całości dostarczona z zewnątrz.
Panie Witoldzie
w początkowych dniach eksperymentow jadłam dziennie tylko maliny jagody (w sumie 300 g owocow) plus jedna puszka coli i mi tak wzrastal poziom cukru !! (reszta to bylo mieso i tluszcze)
Było to po czasach kiedy węgli jadłam 200-300 g dziennie. W tym samej czystej glukozy potrafilam zjeść po 100 g dziennie !! ) conajmniej 90% tego co jadłam było "zakwaszające"
Teraz z węgli jem spore ilosci ogórka i szpinaku oraz kale, maliny(150 g dziennie) i avocado. więc jest ich mniej niz wtedy ale za to sa to produkty silnie alkalizujace organizm. Po tygodniu alkalizowania kolejny eksperyment z cola i owocami nie wykazał już takich zaburzen - cukier tylko do 8,0 wzrosł a predzej wzrost do 13 mial miejsce po tak "malych" ilosciach.
Ostatnio zmieniony przez Abhilasha Wto Lip 16, 2013 19:34, w całości zmieniany 2 razy
Co prawda jadają pożywienie surowe czysto roślinne, ale podstawą są orzechy, nasiona, awokado, oliwki, warzywa, kiełki. Zakazany jest cukier, pieczywo i wszystko, co było podgrzane powyżej 50*C.
Tort był czekoladowo-kokosowy
To wszystko tłuste, wysokobiałkowe produkty, dosyć niskowęglowodanowe, jak na rośliny.
JW
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Pon Paź 13, 2014 02:52
Po zjedzeniu chałwy- zmielone ziarna sezamu, cukier, syrop kukurydziany osoba skarży się że po 10 minutach musi się zapatrzyć na monitor i trudno tego uniknąć tzw: foggy
vision po większej ilości rafinowanych cukrów.
Po krótkim czasie wszystko w porządku.
- czy to może być cukrzyca I
- niedoczynność tarczycy
- candida
- czy coś innego?
P.S jakie badania powinna osoba zrobić w labie?
Z góry dziękuję.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pon Paź 13, 2014 02:58, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.