Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Michael Jackson nie zyje.
Autor Wiadomość
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 02:07   Michael Jackson nie zyje.

http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Mialem przeczucie, ze do koncertu w Londynie nie dojdzie. Zdrowie to nie muzyka - nie mozna tego zagrac jeszcze raz.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 09:38   

Spał pod namiotem tlenowym, by jak to mawiał - wydłużyć sobie maksymalnie życie. Specjalnie dla dzieci wybudował na swojej posiadłości coś w rodzaju wielkiego parku zabaw. Nie wiadomo jednak, co robił z niektórymi dziećmi. W jednym z jego kilkudziesięciu pokojów, był taki jeden specjalny - gdzie nieustannie odtwarzane były filmy z jego ulubienicą, Liz Taylor. Próbował tez całkiem fizycznie się zmienić, ale rezultatem tego było totalne wyniszczenie. Zażywał ogromne ilości środków przeciwbólowych, od których był uzależniony.
Tworzył pop z elementami soulu i rocka.
Wystraszył mnie w dzieciństwie swoim clipem do genialnego "Thriller", który teraz wydaje mi się taki fajnie oldskulowy :-) Poruszał się w charakterystyczny sposób, w taki też śpiewał - z tymi swoimi pozawerbalnymi, urywanymi "czknięciami". Nie był obdarzony dużym głosem, ale za to oryginalnym. Mówi się też, że pierwszy pokazał zestaw: żółte skarpety i płytkie czarne buty, lecz to nie jest prawda, bo wcześniej zrobił to Benny "klawo jak cholera" Fransen, bohater KAPITALNEJ serii "Olsen Banden" - dumy narodowej Duńczyków (szkoda, że my mamy takie zajeWajdne dumy tylko).
Michael Jackson, ekscentryk i człowiek z wielkimi problemami psychicznymi. Cierpiał jak Cobain, bo nie mógł znieść presji występów, tego całego chorego show biznesu, który sam przecież tworzył. Wykreował wielką płytę "Thriller" z najwspanialszym dla mnie jego przebojem, "Billy Jean". Po albumie "Bad" muzycznie było coraz wątlej, brakowało pomysłów na dobry, nie jedno-sezonowy przebój.
Michael Jackson, za którym teraz płacze świat wielbicieli wczesnego MTV, nie potrafił poradzić sobie z nieświadomością jak tysiące przed nim i po nim. Zniszczył go świat, jaki sam stworzył - pochłonął, zmiętolił, przeżuł i wydalił w postaci już mało przypominającej Michaela z Jackson Five - członka wielodzietnej rodziny, który na pewno nie był wystarczająco kochany, o ile w ogóle był.
Michael Jackson zmarł - jak twierdzą, wskutek ataku serca wywołanego nieustannym zażywaniem końskich dawek trankwilizatorów.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 10:02   

to teraz ja muszę przypomnieć Ci, Tomku, że na jego późniejsze losy duży wpływ miało jego złe dzieciństwo
jego ojciec, dla przykładu, powtarzał mu, jak był mały, że ma brzydki kartoflany nos
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 26, 2009 10:05   

Ależ Tomek napisał przecie jasno ;
M i T napisał/a:
... który na pewno nie był wystarczająco kochany, o ile w ogóle był.
Tomek


PS.Szkoda.Lubiłam Michaela ,jego muzykę...
Oglądałam parę lat temu film o nim -szalony z niego człowiek był...taki inny...taki dziwny...
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 10:24   

Bylem na jego koncercie na lotnisku Bemowo, jeden z pierwszych takich koncertow w Polsce.
To bylo wspaniale widowisko.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 11:06   

Cytat:

Daily Mail, Pog/07:12
Przyczyny śmierci Jacksona - "rodzina prosiła, aby odstawił leki"

Śmierć Michaela Jacksona wstrząsnęła światem, ale ci, którzy go znali mówią, że ostrzegawcze znaki dotyczące jego pogarszającego się stanu zdrowia były widoczne - pisze "Daily Mail".

Osoby znające Jacksona twierdzą, że jego wieloletnie uzależnienie od środków przeciwbólowych, w oczywisty sposób jest przyczyną problemów zdrowotnych - co w połączeniu z presją showbiznesu na jego powrót na scenę - mogło doprowadzić jego śmierci - pisze "Daily Mail".

W ostatnim miesiącu "Daily Mail" donosił, że Jackson odbywał szereg prób przed powrotem na scenę, który miał się rozpocząć w lipcu w Londynie. Jackson odbył ponad 45 prób. W tym czasie miał problemy z zażywaniem środków przeciwbólowych. Według źródeł dziennikarza "Daily Mail" zbliżonych do rodziny gwiazdora, Jackson "nie mógł funkcjonować bez środków przeciwbólowych, które wprawiały go w stan otępienia".

Źródło, które cytuje "Daily Mail" (nie chce zdradzać swojej tożsamości) mówi: "Cierpiał na bóle pleców, co tłumaczyło branie leków, ale jest też oczywiste, że leki przeciwbólowe były obecne przez całe jego życie; rodzina radziła mu, aby odstawił leki i wziął się za trasę koncertową".

Co smutne, pisze "Daily Mail", Jackson nie był w stanie przezwyciężyć swojej zależności od leków, uważając, że przepisane mu opiaty, takie jak Dilaudid, mogą mu pomóc. I właśnie jedną z konsekwencji nadmiernego zażywania tych leków jest atak serca - pisze "Daily Mail".

Więcej o przyczynach śmierci będzie wiadomo po autopsji, jednak jego rodzina przyznaje, że w sprawie nadużywania leków była już bardzo zaniepokojona przynajmniej od 2005 roku, kiedy toczył się proces Jacksona ws. wykorzystywania seksualnego dzieci.


Ja jednak myślę, że chciał ukoić ból o wiele głębszy, niż ból pleców. Zresztą ten ból pleców to mógł być TMS, tym bardziej, że Jackson od tylu lat musiał używać środków przeciwbólowych. Ciekawe, że przy wszystkich jego millionach i dostępie do najlepszych lekarzy na swiecie nie był w stanie pozbyć się tego bólu. Czyżby żaden z tych elitarnych lekarzy nie wiedział, że ból pleców jest wybitnie charakterystycznym objawem psychosomatycznym w dzisiejszych czasach na który leki przeciwbólowe nie działają?

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 26, 2009 12:11   

M i T napisał/a:

Ja jednak myślę, że chciał ukoić ból o wiele głębszy
Marishka

Przykre jest to,iz pomimo tego ze skupial wokol siebie tylu ludzi,tylu "przyjaciol",to nie mial prawdziwego Przyjaciela,ktory by jemu wspolczul.
Ogladajac film o jego zyciu szkoda mi go bylo,tak po prostu...wydawal mi sie bardzo nieszczesliwym czlowiekiem.Pomimo tego,ze byl tak bogatym czlowiekiem,to byl bardzo biednym i samotnym.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 12:26   

Iga napisał/a:
Pomimo tego,ze byl tak bogatym czlowiekiem,to byl bardzo biednym i samotnym.


To chyba dość często można zaobserwować w takich kręgach. Niektórzy dążą do sławy i bogactwa by w ten sposób kompensować jakieś braki z dzieciństwa. Myślę, że Jackson nie jest tu wyjątkiem. Ale tak się nie da...

Ciekawi mnie kwestia molestowania dzieci, ktorego ponoć Jackson się dopuszczał. Nie znam szczegółów tych spraw, nie chcę usprawiedliwiać Jacksona, ale być może on w jakiś dziwny sposób chciał otoczyć te dzieci miłością i bliskością, której sam nie zaznał? Może sam chciał być dzieckiem? A jeśli wykorzystywał dzieci seksualnie, to jestem na 100% pewna, że musiał sam być w dzieciństwie wykorzystany.

Coś musiało spowodować, że chciał za wszelką cenę odciąć się od swojej rasy (swoją droga, jako murzyn wyglądał lepiej i zdrowiej), częściowo nawet od płci i od dorosłości.

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 14:01   

Cytat:
"nie mógł funkcjonować bez środków przeciwbólowych, które wprawiały go w stan otępienia"


Czy osoba w stanie otępienia odczuwa/wyraża złość lub inne uczucia? Co by powiedzieli najbliższe osoby Jacksona? Jak często widzieli go wściekłego? Jak często podnosił głos? Czy mówił komukolwiek o swoich uczuciach (oprócz miłości)? Czy myśłał "pozytywnie"? A może zachwycał się "Sekretem"?

Szkoda, że się nie dowiemy...

Marishka

P.S. Zapomniałam powyżej wspomnieć o wycofaniu, a tu proszę, kolejny artykuł (wspominający właśnie o tym):

Cytat:

Kwaśniewski o Jacksonie: to był król

To był król, niezwykły talent, a przy tym człowiek niezwykle wrażliwy - tak zmarłego w nocy króla popu Michaela Jacksona wspomina były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który w 1996 roku spotkał się z piosenkarzem.

Jackson zmarł nagle w Los Angeles w wieku 50 lat. Stracił przytomność i upadł w swoim domu około godz. 21:30 czasu polskiego. Kiedy przybyło pogotowie, nie oddychał, miał objawy ataku serca. W szpitalu Uniwersytetu Kalifornijskiego nie zdołano go wybudzić ze śpiączki.

Kwaśniewski spotkał się z piosenkarzem w 1996 roku, przy okazji koncertu Michaela Jacksona w Warszawie.

- Dwa razy był w Pałacu Prezydenckim, raz ja się z nim spotykałem i żona, drugim razem już tylko żona - wspominał były prezydent w Radiu Zet. - To był król - dodał.

W ocenie Kwaśniewskiego Michael Jackson był osobą "niezwykle wrażliwą i nieśmiałą". - Był megagwiazdą, a jednocześnie w kontakcie osobistym był bardzo wycofany, niepewny siebie. Składaliśmy to po części na jego wrażliwość, nieśmiałość, a być może wielkie kompleksy[, które w nim były - mówił były prezydent.

Jak wspominał, Michael Jackson "był bardzo sympatyczny, nie było w nim żadnego gwiazdorstwa". - Poza była bardziej związana ze strojem, ludźmi, którzy go otaczali. Sam robił wrażenie zagubionego dziecka - podkreślił.

- Żona pamięta go z wizyty w domu dziecka, gdzie z niezwykłą troską pytał dzieciaki, co się stało, dlaczego tu są - dodał Kwaśniewski.

Jego zdaniem Michael Jackson miał niezwykły talent, jest legendą. - Ta śmierć będzie tę legendę wzmacniać - dodał.


http://wiadomosci.onet.pl/1997369,12,item.html
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 26, 2009 14:40   

M i T napisał/a:
...Coś musiało spowodować, że chciał za wszelką cenę odciąć się od swojej rasy (swoją droga, jako murzyn wyglądał lepiej i zdrowiej), częściowo nawet od płci i od dorosłości.
Marishka...

Cos? No tak, tak najlepiej napisac - Tajemnicze "COS" :shock:

A ja Tobie pisze, ze to "COS",
jest tym samym co karze sie "ukomuszyc", golic pod pachami,
smarowac pryszczata jape pomadami
malowac i doczepiac "paznokcie" podczas gdy rak macicy
moze juz zdazyl "wyzrec pol .y" !!! :hah: :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pią Cze 26, 2009 14:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 14:43   

grizzly napisał/a:

Cos? No tak, tak najlepiej napisac - Tajemnicze "COS" :shock:
A ja Tobie pisze, ze to "COS",
jest tym samym co kaze sie "ukomuszyc", golic pod pachami,
smarowac pryszczata jape pomadami
malowac i doczepiac "paznokcie" podczas gdy rak macicy
moze juz zdazyl "wyzrec pol .y" !!! :hah: :hihi:
.


:hah: :hah:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 15:00   

grizzly napisał/a:
Cos? No tak, tak najlepiej napisac - Tajemnicze "COS"


Dla mnie to "coś" wcale nie jest "tajemnicze" i myślę, że każdy na tym Forum doskonale wie, co ja mam na myśli, pisząc w tym kontekście "coś".

Ale dobra, sprecyzuję specjalnie dla wszystkich Misiów - "tajemnicze coś", to po prostu DZIECIŃSTWO, oraz uczucia i przeżycia z nim związane.

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 26, 2009 15:14   

...
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 27, 2009 14:33   

Wracając do Michaela J. -nie wydaje Wam się,że był wyjątkowym człowiekiem?
Ja patrząc na niego,słuchając jego piosenek,oglądając film o nim z nim , miałam wrażenie,jakby on był "oderwany" od rzeczywistości ,jakby był nie stąd...tak jakos go odbierałam. Wydaje mi się,że był kompletnie zagubionym człowiekiem,pomimo iż miał wokół siebie tylu ludzi....
On tak naprawdę nie przeżył dzieciństwa,jak miał je przeżyć skoro już jako dziecko dysponował fortuną,był sławny itd.Był małym dzieckiem,a potem sprawiał wrażenie dużego ,wrażliwego dziecka.
Ciekawa osobowość.Szkoda,że nie miał przy sobie prawdziwego Przyjaciela.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 14:40   

Cytat:

"W pewnym momencie przestał mówić, popatrzył na mnie, po czym stwierdził z chłodną pewnością: Boję się, że skończę tak jak on" – napisała Presley. "Chciałam odwieść go od tego porównania, lecz on po prostu wzruszył ramionami i kiwnął głową, by dać mi do zrozumienia, że wie, że wydarzy się coś podobnego" - dodała.


http://wiadomosci.onet.pl/1998192,441,item.html

Ciekawe, w jaki sposób Lisa Marie chciała odwieść MJ od myśłi samobójczych. Myślę, że nie tędy droga. Może trzeba było wysłuchac ze współczuciem, spróbowac zrozumieć skąd te myśli, co się za nimi kryje, a nie próbowac odwracać uwagę czy zmieniać temat. Osoby z myślami samobójczymi, to przeważnie tacy, którzy nigdy nie zostali wysłuchani ze współczuciem, którzy słyszeli przeważnie "weź się w garść", "przestań wreszcie biadolić", czy "zajmij się czymś pożytecznym", etc.

Kurcze, to tak jak Tomek Beksiński, który od dziecka wielokrotnie próbował popełnić samobójstwo, aż wreszcie mu się udało. Tyle fanów patrzyło na niego jak na Guru, a nie znalazło się żadnej wrażliwej osoby obok, która by okazała mu wsparcie i współczucie. A przecież też miał przes...ne dzieciństwo z ojcem-malarzem w roli głównej!

Marishka
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 27, 2009 16:59   

M i T napisał/a:
... A przecież też miał przes...ne dzieciństwo z ojcem-malarzem w roli głównej!
Marishka...

Tak, to wszystko wina "ojca" dlaczego plodzil
zamiast malowac!? :viva: :hah: :hihi:

BTW
Matka rowniez nie jest bez winy!
Gdyby nie miala "rojki" to kto wi co by bylo? :hah: :hihi:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 17:05   

Wiesz co, Misiek, wkurzyłam się na ten Twój post. Bo jeśli nic nie wiesz na temat losów rodziny Beksińskich, to lepeij oszczędź cynizmu.

Marishka
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 20:54   

To:
http://www.youtube.com/watch?v=ex30DYwQlHU
kojarzy mi sie zawsze z tym:
http://www.youtube.com/watch?v=6Ph8hNljOXE

Moj ulubiony teledysk to jednak ten:
http://www.youtube.com/watch?v=9Xs9OQHpwDE



niniejszym chcialbym powrocic do tematu ....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 09:47   

M i T napisał/a:
Wiesz co, Misiek, wkurzyłam się na ten Twój post. Bo jeśli nic nie wiesz na temat losów rodziny Beksińskich, to lepeij oszczędź cynizmu.

Marishka


Może rozwiniesz temat? Ciekawią mnie tacy ekscentrycy jak Beksińscy, zwłaszcza Zdzisław.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 11:10   

Waldek B napisał/a:
Może rozwiniesz temat?


Waldek, ale można na ten temat założyć osobny wątek, bo ten jest jednak o kimś innym.

Marishka
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 11:41   

M i T napisał/a:
Spał pod namiotem tlenowym, by jak to mawiał - wydłużyć sobie maksymalnie życie

Najważniejsze że codziennie ćpał jak
obszczymurek z dworca centralnego.
Narkotyki i inne badziewia ostatecznie wykończyły
tego psychopatę z muzycznym talentem.

Koniec jego patologicznej egzystencji był
obserwowany przez długi okres przed śmiercią.
Doprowadził się do samozagłady z powodu
ułomności swojego prostackiego rozumu.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 28, 2009 11:56   

beataZ napisał/a:
.. z powodu
ułomności swojego prostackiego rozumu.

Wulgarnie uproscilas/les sprawe.
To po prostu geniusz,ktory w dziecinstwie ,a wiec bardzo wczesnie osiagnal pelen sukces artystyczny,finansowy i ludzki-byl po prostu "pupilkiem" Ameryki .
Rodzi sie pytanie;"jesli osiagnales wszystko,to jak zyc dalej? U niego nastapilo wypalenie artystyczne ,ktore trwalo i tak bardzo dlugo.
Inni artysci pracuja ciezko na podobny sukces wiele,wiele lat,a i tak nie udaje im sie tego osignac-on "TO" osiagnal bedac dzieckiem.
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 12:15   

Iga napisał/a:
beataZ napisał/a:
.. z powodu
ułomności swojego prostackiego rozumu.

Wulgarnie uproscilas/les sprawe.

Uprościłem to fakt. Chciałem jednak podkreślić
że ten człowiek mając kilka talentów bardziej rozwiniętych
od innych ludzi jednocześnie był bardziej prymitywny
od takich ludzi jak ty czy my.
My nie postępujemy jak modelowy psychopata
który się truje lekami odbarwia sobie skórę
i molestuje nieletnich czy bezmyślnie trwoni majątek.

Tak postępują jedynie zwyczajni psychopaci.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 12:35   

beataZ napisał/a:
My nie postępujemy jak modelowy psychopata
który się truje lekami odbarwia sobie skórę
i molestuje nieletnich czy bezmyślnie trwoni majątek.
Tak postępują jedynie zwyczajni psychopaci.


To raczej zbyt zawężone i nie do końca właściwe pojmowanie psychopatii (która, tak a propos, jest bardziej powszechna, niż może się wydawać).

Trucie się lekami i odbarwianie skóry ma więcej wspólnego z problemem z uczuciami i włąsną tożsamością, a nie z żadną psychopatią. Molestowanie nieletnich (o ile faktycznie istniało w przypadku MJ, bo raczej zbyt mało wiemy na ten temat) zawsze się wiąże z byciem wykorzystanym w dziecinstwie. Trwonienie majątku może być związane z wcześniejszymi doznanymi brakami i chęcią ich kompensowania.

Nie mam zamiaru usprawiedliwiać MJ, ale starajmy się nazywać rzeczy po imieniu.

beataZ napisał/a:
Najważniejsze że codziennie ćpał jak obszczymurek z dworca centralnego.


Najważniejsze jest nie to, by jedynie stwierdzić, że ktoś ma problem, ale by znaleźć przyczynę. Czy wiesz, dlaczego ludzie uzależniają się od różnych substancji czy czynności? Co sprawia, że w ten sposób próbują coś "załatwić"? I co konkretnie próbują "załatwić"? I co sprawia, że nie mogą ze swoich nałogów wyjść?

Marishka

P.S. Przydała by się jakaś rzetelna biografia MJ - od wczesnego dzieciństwa aż do śmierci.
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 13:00   

M i T napisał/a:

Najważniejsze jest nie to, by jedynie stwierdzić, że ktoś ma problem, ale by znaleźć przyczynę. Czy wiesz, dlaczego ludzie uzależniają się od różnych substancji czy czynności? Co sprawia, że w ten sposób próbują coś "załatwić"? I co konkretnie próbują "załatwić"? I co sprawia, że nie mogą ze swoich nałogów wyjść?


Szczegóły na które zwracasz uwagę są niewątpliwie istotne
jednak aby można pomagać dana osoba musi
mieć w swojej głowie potencjał pozwalający
na dostęp do swojej psyche.
Jeśli sfera psychiczna jest od urodzenia genetycznie
uszkodzona albo masywnie zdegradowana za życia
to często wszystkie działania są nieskuteczne.

Tak było w przypadku MJ.
Patologia jego umysłu była tak wielka
ze nawet złota proporcja kpr. Sowy
niewiele by dala. :->
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 13:52   

beataZ napisał/a:
Jeśli sfera psychiczna jest od urodzenia genetycznie uszkodzona


No widzisz, tu się mocno różnimy, bo ja nie wierzę w to, że dziecko rodzi się "złe" albo z "genetycznie uszkodzoną" sferą psychiczną. No może w wybitnie nielicznych przypadkach. Geny, to znakomity sposób na odwrócenie uwagi od tego, co naprawdę ma największy wpływ na rozwój osobowości i jej zaburzeń - czyli rodziców. Genami można wygodnie usprawiedliwić dosłownie wszystko...

Łatwiej jest napisać, że MJ urodził się z "genetycznie uszkodzoną" sferą psychiczną, aniżeli uważnie się przyjrzec temu, jak był traktowany przez ojca i jaki wpływ miało takie "wychowanie" na rozwój jego osobowości, jego uzależnienia, fanaberie czy zboczenia. Nawet pierwszy z brzegu artykuł pokazuje, jak bardzo cierpiały dzieciaki z rodziny Jacksonów, jak były wykorzystywane, zastraszane i maltretowane psychicznie i fizycznie:

http://www.dailymail.co.u...issed-note.html

Oskarży się geny, ofiarę, los, cokolwiek, byleby uchronić prawdziwego oprawcę.

Marishka

P.S. Przyjrzyjcie się uważnie twarzy MJ w dzieciństwie - piękne, niewinne dziecko, ufne, lekko wystarszone, szczery uśmiech. Przyjrzyjcie się też twarzy jego ojca...
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 15:21   

M i T napisał/a:
No widzisz, tu się mocno różnimy, bo ja nie wierzę w to, że dziecko rodzi się "złe" albo z "genetycznie uszkodzoną" sferą psychiczną. No może w wybitnie nielicznych przypadkach.


Nielicznych przypadkach? To dlaczego tak mało
dzieci w szkole ma dobre i bardzo dobre wyniki w nauce.
Dlaczego tak dużo dorosłych ludzi ogląda w tv
papkę dla idiotów?
Nie wspominam o ofiarach wiary religijnej
która z natury jest uproszczona bo musi?

Tak się dzieje ze względów genetycznych.
Eliksiry kpr. Sowy tu nie pomogą.

Z trisomicznego mongoła Alberta Einsteina
metodami Alice Mayer nie odzyskasz! :->
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 16:06   

Iga napisał/a:
beataZ napisał/a:
.. z powodu
ulomnosci swojego prostackiego rozumu.

Wulgarnie uproscilas/les sprawe.

Dla niego wszystko jest proste, oczywiste, jednoznaczne.

mlodziez pisze w takich momentach:
zal.pl

dziekuje za uwage.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 16:12   

"Kochający" tatuś Joe Jackson o "wychowywaniu" MJ: "Chłostałem go rózgą i pasem. Nigdy go nie biłem. Bije się kogoś kijem" :shock:

http://news.bbc.co.uk/2/h...ent/3268133.stm

Jaka była "filozofia wychowawcza" Joe? Jak sam przyznaje: "Z dziećmi trzeba być surowym. Nie ma nic złego w karaniu, trzeba tylko wiedzieć, jak karać." Typowa kara polecana przez tego potwora? "Walić po plecach".

http://www.foxnews.com/story/0,2933,77884,00.html

Czy ktoś zwrócił może uwagę na jaki rodzaj bólu cierpiał MJ? Cytowałam wcześniej artykuł w którym była króciutka wzmianka właśnie o... bólu pleców!

http://wiadomosci.onet.pl/1997257,12,1,1,item.html

Wiecie też chyba, że MJ był wychowywany na Świadka Jehovy przez nawiedzoną mamusię? Z jednej strony bezlitosne pranie przez ojca, z drugiej strony nawiedzony bełkot mamusi, można łatwo wyobrazić sobie, jaki wpływ to wszystko musiało mieć na podatną i wrażliwą psychikę dziecka. W wywiadzie z Oprah, MJ kiedyś powiedział, że chciałby być kochany przez wszystkich na całym świecie. Te słowa znakomicie pokazują, jaka najważniejsza potrzeba nie została zaspokojona w dzieciństwie...

Marishka

P.S. BeataZ, usilnie próbujesz przedstawić MJ jako psychopatycznego potwora, wtenczas gdy prawdziwy potwór i sprawca wszystkich zaburzeń Michaela (i innych swoich dzieci) miewa się całkiem dobrze i szczyci się swoimi "metodami wychowawczymi".
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 16:40   

M i T napisał/a:
usilnie próbujesz przedstawić MJ jako psychopatycznego potwora

Bez przesady jaki tam potwór.
On tylko sypiał jedynie z dziećmi to nic zdrożnego,
w końcu nie robił tego w piwnicy pod domem tylko kulturalnie w łóżku.
Brak reakcji na logiczne argumenty otoczenia
w sprawie ćpania to z pewnością wina pasa i religii.

Zresztą tak ładnie śpiewał i tańczył
jak mu napisali i zagrali jednym słowem
królikiem nie był bo sam nazwał się królem. :->
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 16:55   

BeataZ, czy wobec tego uważasz, że należy jedynie piętnować kogoś lub coś, bez żadnego wnikania w przyczyny takiego zachowania lub stanu rzeczy?

To trochę tak, jak z leczeniem objawów a nie przyczyny choroby. Albo jak z wyżywaniem się - powyżywam się i mi ulży, więc po co wnikać w szczegóły i szukać związków przyczynowo-skutkowych. Aaaaa, przepraszam, można jeszcze zwalić wszystko na geny czy tam jakąś jeszcze inną "patologiczną czynność umysłu". I po robocie.

Ważne by się tylko nie zastanawiać, co spowodowało, że MJ prowadził takie, a nie inne życie, i skończył w taki, a nie inny sposób. Byle by nie czuć, nie myśleć, zbytnio nie analizować...

Marishka

P.S. Wiele osób (m.in. psycholodzy), którzy mieli kontak z MJ zaznaczało, że Michael jakgdyby zatrzymał się w swoim rozwoju emocjonalnym (i intelektualnym?) na poziomie 6-10 letniego dziecka. Całe jego Neverland przecież też było wyraźną chęcią pozostania wiecznym dzieckiem.
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 17:44   

M i T napisał/a:
BeataZ, czy wobec tego uważasz, że należy jedynie piętnować kogoś lub coś, bez żadnego wnikania w przyczyny takiego zachowania lub stanu rzeczy?

Uznaje oczywiście rolę ojca i matki w wychowaniu syna
bo oczywiście jaka gleba takie owoce.

Ile mamy jednak takich przypadków
gdy dzieci z domu dziecka potrafią
mieć dobre życie dla siebie i swych rodzin?

MiT z małpy kota nie wychowasz!
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 17:58   

beataZ napisał/a:
z małpy kota nie wychowasz!


Chwileczkę, bo to zdanie stoi w ewidentnej sprzeczności z tym:

beataZ napisał/a:
Ile mamy jednak takich przypadków gdy dzieci z domu dziecka potrafią
mieć dobre życie dla siebie i swych rodzin?


Marishka
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 18:36   

M i T napisał/a:
beataZ napisał/a:
z małpy kota nie wychowasz!


Chwileczkę, bo to zdanie stoi w ewidentnej sprzeczności z tym:

beataZ napisał/a:
Ile mamy jednak takich przypadków gdy dzieci z domu dziecka potrafią
mieć dobre życie dla siebie i swych rodzin?


Marishka


Tutaj nie ma sprzeczności. Chętnie bym to wytłumaczył.
Ale moje poglądy wyraźnie się nie podobają
czyli są niepoprawne. Czy tobie grożono już banem na naszym forum?

Pewnie pamiętasz jakie to jest przyjemne
z doświadczeń na forum za płotem.

Mam nadzieje że wyrażenie za płotem nikogo nie obraża.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 18:39   

Mi jest zwyczajnie żal Michaela - był to złamany i nieszczęśliwy człowiek, który miał paskudne dzieciństwo, które próbował zrekompensować całe życie.
Pamiętam, że gdy był u szczytu sławy i popularności to organizował ogromne akcje charytatywne na rzecz dzieci, troskał się o ich los. Chciał z nimi być cały czas niczym Piotruś Pan (postawił ogromne rancho Neverland). Ponadto był autentycznie przejęty troską o ekologię planety.

Dziwnym trafem pierwszą sprawę o molestowanie seksualne wniósł ojciec "molestowanego" syna - menedżer Jacksona, któremu ten odmówił b korzystnego kontraktu. Potem nastąpiła fala tych oskarżeń - na pochyłe drzewo wszyscy skaczą. Dlatego trudno tu ferować czy MJ rzeczywiście robił to o co go oskarżano.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 18:48   

beataZ napisał/a:
Tutaj nie ma sprzeczności. Chętnie bym to wytłumaczył.


No więc zapraszam do rozwinięcia tego tematu w bardziej odpowiednim do tego wątku i dziale:

http://www.dobradieta.pl/...t=15799&start=0

Marishka
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Nie Cze 28, 2009 19:18   

beataZ napisał/a:
Czy tobie grożono już banem na naszym forum?

Pewnie pamiętasz jakie to jest przyjemne
z doświadczeń na forum za płotem.

Mam nadzieje że wyrażenie za płotem nikogo nie obraża.

Wzruszające. Sama sobie zapracowałaś, a teraz masz do kogoś innego pretensje? W żadnym innym miejscu nikt by tego nie tolerował tak długo. Więc te uwagi są zbędne. Powtarzam: nie kreuj się na męczennika, bo nikogo tutaj to nie poruszy.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 28, 2009 19:31   

M i T napisał/a:

Wiecie też chyba, że MJ był wychowywany na Świadka Jehovy przez nawiedzoną mamusię? Z jednej strony bezlitosne pranie przez ojca, z drugiej strony nawiedzony bełkot mamusi...

No to jeszcze bardziej mu współczuję.
A propo zachowania dzieci ŚJ -Wy sobie nawet nie wyobrażacie jakie one są posłuszne-te dzieci potrafią przez 2 godz. siedzieć w jednym miejscu,nawet się nie rusząc ,no bo wiecie..."Jehova palcem z góry pogrozi" i Jehova oczywiście lubi posłuszne dzieci .
Można sobie wyobrazić jak one tłumią naturalne swoje reakcje.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 29, 2009 21:57   

http://wiadomosci.onet.pl...owany,item.html
Cytat:
Raport z sekcji zwłok Michaela Jacksona został sfałszowany

Ciekawe,czy w ogóle kiedykolwiek ktoś poinformuje nas o FAKTACH ,czy będą ściemniać.
Nie cierpię jak jest kilka wersji "prawd" tego samego zdarzenia-niemal we wszystkim tak jest :razz:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Lip 21, 2009 20:59   

Tiaaaaaaaaaa... człowiek z TAKIM ryjem (przepraszam, ale twarzą to coś nazwać nie sposób) nigdy nie bił Michaela:

http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

http://wiadomosci.onet.pl/2012500,441,item.html

Postawcie sobie obok zdjęcia malutkiego Michaela i tego potwora i odpowiedzcie sobie SZCZERZE na pytanie "bił czy nie bił?", wywarł wpływ na całe późniejsze życie Michaela czy nie wywarł?, był toksyczny czy nie był? Co Wam podpowiada instynkt (a nie Czwarte Przykazanie), co czujecie w brzuchu, czy gdziekolwiek, kiedy patrzycie na te zdjęcia obok siebie?

http://g.infor.pl/p/_wspo...kson2_77870.jpg

http://blog.power983fm.co...and-michael.jpg
http://assets.nydailynews...son-arrives.jpg
http://a.abcnews.com/imag..._050107_ssh.jpg

Marishka
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved