Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:44
OTYLOSC
Autor Wiadomość
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 11:33   OTYLOSC

Prosze o rade osoby z doswiadczeniem w stosowaniu DO lub Lutza (nie jestem pewna czy Atkins jest rownie bezpieczny). Dwa miesiace temu zaczelismy z mezem DO z powodu duzej otylosci (ja28lat/170cm/113.5kg; maz-23lata/173cm/164kg). Staram sie w tym czasie jak najwiecej dowiedziec o diecie, przeczytalam kilka ksiazek J. Kwasniewskiego, przejrzalam jedna Atkinsa i duzo czasu spedzilam na przeszukiwaniu internetu. Jak wiele osob podkreslalo, rozne teorie pozadietowe dr Kwasniewskiego moga wzbudzac pewna nieufnosc, ja jednak postanowilam zaczac te diete i namowilam meza. Dodam tylko, ze z powodu poboru do wojska, maz byl umieszczony w bardzo dobrym szpitalu wojskowym gdzie przez tydzien nie stracil ani dekagrama (mimo, ze to byl cel pobytu) i lekarze uznali, ze jest niezdolny do sluzby z powodu hiperlipidemi nienadajacej sie do leczenia (wtedy maz mial ok.130kg). Potem jakis czas utrzymywal wage 140-150, ale po rzuceniu palenia rok temu, powolutku ze 140 powedrowal na 164 (nie wazyl sie wiec nikt tego nie zauwazyl, ale wynik ten byl bezposrednia motywacja do bezdyskusyjnego podjecia diety). Ja zawsze mialam nadwage, ale ok 75-85 kg, po wyjsciu za maz przytylam (zapewnw myslalam, ze moge jesc tyle co maz).
Od dwoch miesiecy pilnujemy diety aby byla niskoweglowodanowa, ja nie przekraczam 55g, maz 60. Staram sie przygotowywac wszystko w proprcji bialka do tluszczu jak 1:2 (mysle, ze czasami jest ciut wiecej). Jemy glownie omlety (200gr jaj, maslo-ja 20gr, maz 40gr i do tego 10gr maki), czasami pieczen, sernik wiedenski itp.
Jesli chodzi o ruch to nie jest latwo, duzo chodzimy w pracy.
W tym czasie ok. 2 miesiecy maz zrzucil 18 kg, a ja 8 na poczatku i teraz od paru tygodni nic.

Poniewaz gubie sie w gaszczu roznych porad, prosze osobe kompetentna o rade jakie dokladnie powinny byc ilosci bialka, tluszczu i weglowodanow w naszej sytuacji, jak podejsc do ewentualnej aktywnosci fizycznej, czy jedzenie omletow dwa razy dziennie byloby bledem.

Serdecznie dziekuje!
Ostatnio zmieniony przez Joanne Nie Kwi 20, 2008 11:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:01   

co do aktywności fizycznej - przy takiej nadwadze, trzeba bardzo uważać, coby nie narobić sobie biedy
na pewno wskazane jest przebywanie na świeżym powietrzu, spacery po lesie, łąkach, etc., koszenie trawy, etc.; oprócz tego pływanie, jazda na rowerze (ale taka lightowa)
co do właściwego odżywiania w waszym wypadku można byłoby wiele powiedzieć
proporcja między białkiem a tłuszczem jest ok
węgle też
ważne jest teraz, żeby dobierać produkty dobrej jakości, czyli
jajka - ekologiczne, organic, a przynajmniej starać się, żeby było ich możliwie dużo
mięso - wołowina, jagnięcina, cielęcina, dziczyzna; wieprzowiny nie dużo - takie jest moje zdanie
starać się, żeby tłuszcze były również porządnej jakości - masło niepasteryzowane, olej kokosowy zimnotłoczony, łój cielęcy, barani
systematycznie się oczyszczać
sprawdzić uzębienie pod kątem amalgamatów i zębów leczonych kanałowo - jeśli są lepiej się ich pozbyć
wysypiać się
na pewno nie powinniście się głodzić!
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:20   

Bardzo dziekuje za rady, ale niestety nie wszystko jest dla mnie jasne. Co to jest paseryzowane lub niepasteryzowane maslo i jak je rozpoznac w sklepie. Mieszkam w malej miescinie w Anglii i mam do wyboru tylko Tesco (niewiele innych sklepow zdolalo sie utrzymac) i jest maslo solone i niesolone.
Z jajami sobie poradzilam, bo w okloicy sa fermy wybiegowe (czy to wystarczy, ze kura nie zyje w klatce tylko np. w takiej duzej szlarni sobie chodzi?).
Dlaczego nie pochwalasz wieprzowiny i smalcu (Kwasniewski w sumie najbardziej polecal, ale niestety smalec ze sklepu strasznie smierdzi w czasie smazenia)?
Jesli chodzi o te plomby i kanaly to moze moglbys podac kilka dodatkowych informacji (dlaczego sa zle i co zrobic z przerwa po wyrwanym zebie?).
No i najwazniejsze, czy wciaz sie zaleca zmniejsznie bialka po przebudowie, mysle, ze my jemy okolo 70 (chociaz na pocztku ja jadlam 50 no i wtedy chudlam a teraz nie). Czy nalezy to teraz zmiejszyc i o ile ewentualnie. Dodam, ze moj maz (on chudnie poprostu rewelacyjnie) jest czesto glodny i czasami dam mu cos dodatkowego (jak lody optymalne np. albo caly omlet dodatkowy).
Na jakiejs stronie optymalnych napotkalam informacje, ze kawa rozpuszczalna jest niezdrowa. Czy wiesz cos na ten temat i w ogole na temat kawy w diecie niskoweglowodanowej.

Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:26   

Hannibal troszke pojechal po bandzie z poradami dla poczatkujacych. Troche jakby dziewicy proponowac rozpoczecie wspolzycia od sesji BDSM

wiec moze pierwsze podstawy
wczoraj napisalem juz posta komus innemu wiec moze i Wam sie przyda

"dobra, to teraz porada wujka WiRAHA

zacznijmy od tego ze nie bedzie zadnego wyliczania - poza trzymaniem wegli ponizej 50g. to jedyne co bedziesz wyliczal

jesz 3 posilki dziennie, skladajace sie z tluszczow i bialek. jesz je powoli, np bierzesz kes na widelec, wkladasz do ust, odkladasz widelec i przezuwasz powoli i dokladnie, polykasz, podnosisz widelec i noz i kolejny kes. to nie zart. w ten sposob, jedzac powoli i uwazajac powinienes poczuc sygnal ze juz masz dosc. nie ze jestes przejedzony, nie za juz sie nie miesci, tylko ze juz zaspokoiles glod - ale nie przejadles sie

po dobrze skomponowanym posilku low-carb nie powinienes czuc glodu przez 5-7h. a glod to nie jest takie nagle - o k*rwa, cos bym sobie zjadl! to jest glod psychologiczny a nie fizjologiczny. nie musisz sie zastanawiac czy jestes glodny. nie siedz i nie mysl nad tym. poczujesz. glod fizjologiczny narasta powoli a nie pojawia sie nagle

bierzesz w reke cm i robisz podstawowe pomiary np obwodu brzucha, klatki. i wazysz sie - rano, na czczo. po tygodniu sprawdzasz. obwody/waga spada - znaczy jesz odpowiednio. stoi w miescu lub rosnie? jesz za duzo. zmiejszasz troche porcje.

wogole pamietaj o tym ze mniejsze cialo potrzebuje mniej energii do poruszania wiec np wazac 125kg bedziesz potrzebowal przykladowo 4000kcal a wazac 90 juz 3000kcal. to sa wyliczenia przykladowe i przy zalozeniu tej samej intensywnosci zycia

to tak w skrocie. na poczatku bedzie latwo. pozniej bedzie nieco bardziej pod gorke.

czyli - jedz powoli i swiadomie, nie nazeraj sie, nie pakuj w siebie, patrz i mysl. przezuwaj dokladnie kazdy kes i czekaj na sygnal - juz jest ok. "

i na tym sie koncentrujcie a nie czy maslo jest pasteryzowane. potem, z czasem, jak wyrobicie nawyki i zrzucicie pare kg to mozna bedzie tym sie zajmowac.

i mozecie jesc wieprzowine. kazdy rodzaj miesa, ryb, owocow morza, tlsute sery, jajka (free range i organic sa lepsze jakosciowo i szkoda tych klatkowych)

pozd
WiRAHA
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:45   

Tobie rowniez bardzo dziekuje i bezzwlocznie wprowadzam w zycie. Czy mam rozumiec, ze wegle powinnismy jesc oddzielnie wieczorem jako czwarty posilek czy jako trzeci?
Jeszcze powiedz mi prosze czy jedzenie omletow na okraglo jest ok.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:51   

Joanne napisał/a:
Tobie rowniez bardzo dziekuje i bezzwlocznie wprowadzam w zycie. Czy mam rozumiec, ze wegle powinnismy jesc oddzielnie wieczorem jako czwarty posilek czy jako trzeci?
Jeszcze powiedz mi prosze czy jedzenie omletow na okraglo jest ok.


nie trzeba wegli jesc oddzielnie, lepiej jesc je razem z tluszczem np w formie warzyw czy bardzo malej ilosci frytek (jak zaleca Kwasu). zjedzone z tluszczem i bialkiem nie podniosa tak bardzo cukru.

jesli masz ochote jesc caly czas omlety to mozna. wogole w ramach tych prod - glownie zwierzecych - starajcie sie jesc tak jak lubicie. to nie ma yc droga przez meke tylko styl zycia

pozd
WiRAHA
 
 
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 15:26   

Radzę nie stosować mąki jako źródła węglowodanów (również chleba, makaronów , kasz itp). Kasza gryczana polecana. Dużo warzyw zielonych, fasolka szparagowa, brokuły, itp. Typowy obiad to kotlet, jeden mały ziemniak i surówka lub warzywa gotowane. Jak usuniecie z kuchni mąkę to nie powinno byc kłopotów z bilansem węgli. Aby przyspieszyc chudnięcie nie stosować mlecznych produktów codziennie tylko co 3-7 dni. z mięsa w Anglii polecałabym jagnięcinę a nie wieprzowinę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia Nelka
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 16:25   

Bardzo dziekuje wszystkim osobom, przemysle teraz jak to praktycznie zogranizowac i zastosowac, za pare dni napisze jak mi to wychodzi.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 22:16   

Joanne napisał/a:
Bardzo dziekuje za rady, ale niestety nie wszystko jest dla mnie jasne. Co to jest paseryzowane lub niepasteryzowane maslo i jak je rozpoznac w sklepie. Mieszkam w malej miescinie w Anglii i mam do wyboru tylko Tesco (niewiele innych sklepow zdolalo sie utrzymac) i jest maslo solone i niesolone.

pasteryzacja - http://pl.wikipedia.org/wiki/Pasteryzacja
wymyślił ją Ludwik Pasteur, ale pod koniec życia wycofał się z tych poglądów i stwierdził, że najważniejsza jest gleba (czyli stan organizmu), a nie zarazek
pasteryzacja to szkodliwy proces, który powoduje, że chociażby takie mleko nie nadaje się w ogóle do picia; parę lat temu spróbowałem sklepowego mleka i przez cały dzień kiepsko się czułem
tak więc jeśli się spożywa mleczne (jeśli, bo niektórzy nie spożywają) to tylko niepasteryzowane, najlepiej przetwory mleczne, a nie samo mleko
w zwykłych sklepach tych produktów nie uświadczysz
tutaj masz stronę fundacji Westona Price'a na ten temat - http://www.realmilk.com/why.html
a tu miejsca w UK, gdzie to dostaniesz - http://www.realmilk.com/where-other.html#uk
Joanne napisał/a:
Z jajami sobie poradzilam, bo w okloicy sa fermy wybiegowe (czy to wystarczy, ze kura nie zyje w klatce tylko np. w takiej duzej szlarni sobie chodzi?).

oczywiście, że lepiej, że kury nie żyją w klatkach
ale jeśli możesz to poszukaj "grassfed, czyli takich, które jedzą przede wszystkim trawę i różne zielska, a nie zboża
Joanne napisał/a:
Dlaczego nie pochwalasz wieprzowiny i smalcu (Kwasniewski w sumie najbardziej polecal, ale niestety smalec ze sklepu strasznie smierdzi w czasie smazenia)?

jeśli masz dostęp do wieprzowiny z wieprzy hodowanych w naturalnych warunkach i żywionych porządnym żarciem, bez antybiotyków i innych shitów to w sumie tak, choć są pewne ale, ale nie ma co o tym teraz pisać
jedz po prostu mięso ze zwierząt "grassfed"; tutaj masz trochę info na ten temat - http://www.eatwild.com/
Joanne napisał/a:
Jesli chodzi o te plomby i kanaly to moze moglbys podac kilka dodatkowych informacji (dlaczego sa zle i co zrobic z przerwa po wyrwanym zebie?).

amalgamaty - dlatego, że zawierają rtęć, a ta rtęć nieustannie się wydobywa i zanieczyszcza organizm
zęby leczone kanałowo - podobnie
najlepiej wybrać się do holistycznego stomatologa i się popytać, co będzie najlepsze
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 22:20   

wiraha napisał/a:
Hannibal troszke pojechal po bandzie z poradami dla poczatkujacych. Troche jakby dziewicy proponowac rozpoczecie wspolzycia od sesji BDSM (...)

trochę pojechałem, ale wg mnie trzeba zwrócić uwagę na wiele rzeczy, bo każda z nich ma wpływa na to, jacy jesteśmy
zdarza się przecież, że mimo doskonałej diety waga stanęła i za nic nie chce zejść niżej; to po prostu oznacza, że trzeba działać wielotorowo i w maksymalnym stopniu umożliwić organizmowi zrzucanie tkanki tłuszczowej i ogólną poprawę zdrowia
ja napisałem o tych innych sprawach bardzo ogólnie; na forum jest więcej na ten temat
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 13:12   

Hannibal napisał/a:
wiraha napisał/a:
Hannibal troszke pojechal po bandzie z poradami dla poczatkujacych. Troche jakby dziewicy proponowac rozpoczecie wspolzycia od sesji BDSM (...)

trochę pojechałem, ale wg mnie trzeba zwrócić uwagę na wiele rzeczy, bo każda z nich ma wpływa na to, jacy jesteśmy
zdarza się przecież, że mimo doskonałej diety waga stanęła i za nic nie chce zejść niżej; to po prostu oznacza, że trzeba działać wielotorowo i w maksymalnym stopniu umożliwić organizmowi zrzucanie tkanki tłuszczowej i ogólną poprawę zdrowia
ja napisałem o tych innych sprawach bardzo ogólnie; na forum jest więcej na ten temat


Przyłączę się do dyskusji i podpowiem ze przy tak dużej nadwadze tak będzie że będą okresy w których waga będzie spadała więcej ,a i będą takie że nic nie spadnie,przez jakiś czas,najważniejsze w tym nic nie kąbinowac, utrzymywac proporcje i ilości cały czas.Pamiętac należy że organizm przyjmując najlepsze BTW naprawia wszystkie organy naszego ciała a nie tylko skupia się na wadze,jak będziecie wytrwali to prędzej czy póżniej dojdziecie do swojej wagi,ale nic na siłę.A spieszyc się nie macie gdzie bo to nie jest dieta z jakimiś wyżeczeniami ,a przy dobrze ułożonym menu,można żywic się tak przez całe życie.
Zgadzam się z podpowiedziami że wykluczcie z tego omleta mąkę,a zjadajcie narazie całe jaja w różnej postaci,smażone ,gotowane.A jak osiągniecie swoją wagę ,a będzie to nie tak szybko, możecie zamiast całych jaj zjadac tylko żółtka,ale na to jeszcze jest czas.Ja już pisałem że z wagi 118kg do 85kg dochodziłem przez okres 6 lat,ale ja oprócz wagi walczyłem i z chorobą.Uczestniczcie w dyskusji na forum zawsze coś nowego się dowiecie co robicie żle,a co jest dobrze.Myślę że świadomie wybraliście DO bo w/g mnie i nie tylko mnie jest to w tej chwili najlepsza alternatywa dla ludzi z nadwagą i walki z chorobą.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 13:15   

Hannibal napisał/a:
wiraha napisał/a:
Hannibal troszke pojechal po bandzie z poradami dla poczatkujacych. Troche jakby dziewicy proponowac rozpoczecie wspolzycia od sesji BDSM (...)

trochę pojechałem, ale wg mnie trzeba zwrócić uwagę na wiele rzeczy, bo każda z nich ma wpływa na to, jacy jesteśmy
zdarza się przecież, że mimo doskonałej diety waga stanęła i za nic nie chce zejść niżej; to po prostu oznacza, że trzeba działać wielotorowo i w maksymalnym stopniu umożliwić organizmowi zrzucanie tkanki tłuszczowej i ogólną poprawę zdrowia
ja napisałem o tych innych sprawach bardzo ogólnie; na forum jest więcej na ten temat


Przyłączę się do dyskusji i podpowiem, że przy tak dużej nadwadze tak będzie, będą okresy w których waga będzie spadała więcej ,a i będą takie,że nic nie spadnie,przez jakiś czas.Najważniejsze w tym nic nie kąbinowac, utrzymywac proporcje i ilości cały czas.Pamiętac należy,że organizm przyjmując najlepsze BTW naprawia wszystkie organy naszego ciała a nie tylko skupia się na wadze,jak będziecie wytrwali to prędzej czy póżniej dojdziecie do swojej wagi,ale nic na siłę.A spieszyc się nie macie gdzie bo to nie jest dieta z jakimiś wyżeczeniami ,a przy dobrze ułożonym menu,można żywic się tak przez całe życie.
Zgadzam się z podpowiedziami że wykluczcie z tego omleta mąkę,a zjadajcie narazie całe jaja w różnej postaci,smażone ,gotowane.A jak osiągniecie swoją wagę ,a będzie to nie tak szybko, możecie zamiast całych jaj zjadac tylko żółtka,ale na to jeszcze jest czas.Ja już pisałem że z wagi 118kg do 85kg dochodziłem przez okres 6 lat,ale ja oprócz wagi walczyłem i z chorobą.Uczestniczcie w dyskusji na forum zawsze coś nowego się dowiecie co robicie żle,a co jest dobrze.Myślę że świadomie wybraliście DO bo w/g mnie i nie tylko mnie jest to w tej chwili najlepsza alternatywa dla ludzi z nadwagą i walki z chorobą.
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 14:12   

Jurku, bardzo dziekuje Ci za Twoja odpowiedz, masz bardzo duze doswiadczenie w DO. Martwi mnie troche tak dlugi okres potrzebny do schudniecia. W tym roku koncze 29 lat i nie mam jeszcze dzieci, nie chce zachodzic w ciaze zanim nie osiagne jakiejs przyzwoitej wagi, okolo 70. I ja nie moge czekac 6 lat. Mam nadzieje, ze bedzie to trwalo troche krocej.
Juz stracilam kolejny kilogram. Od dzis zaczynam chodzic do pracy pieszo 6 km. Mam w planach tez basen raz w tygodniu.
Jesli chodzi o jakosc produktow, to jajka sa jednak od spacerujacych po lace. Znalazlam w okolicy kilka Farm Shop, sa tam jaja, niepasteryzowany ser (bagatela 12 funtow za kilogram niestety), warzywa, orzechy wloskie. Dowiedzialam sie tez, ze w pobliskim miasteczku jest raz w miesiacu Farmers Market i tam jest tez mieso i maslo niepasteryzowane i wszystko co potrzebne.
Moge wiec raz w miesiacu zapakowac zamrazalnik.
Mam jednak problem z tym, ze nie wiem jak gotowac, bo jednak omlet bez maki to jednak smazone jaja i nie smakuje mi za bardzo.
Czy sa w necie gdzies przepisy opracowane dla osbo z nadwaga i otylych? Wiekszosc przepisow, ktore mam ma za duzo tluszczu.
I jeszcze co do warzyw, mam po nich straszne wzdecia, od czego na DO juz odwyklam. Jurku czy Ty jesz warzywa, jesli tak to ile?
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 14:52   

Cytat:
[quote="Joanne"]Jurku, bardzo dziekuje Ci za Twoja odpowiedz, masz bardzo duze doswiadczenie w DO. Martwi mnie troche tak dlugi okres potrzebny do schudniecia. W tym roku koncze 29 lat i nie mam jeszcze dzieci, nie chce zachodzic w ciaze zanim nie osiagne jakiejs przyzwoitej wagi, okolo 70. I ja nie moge czekac 6 lat. Mam nadzieje, ze bedzie to trwalo troche krocej.


Joanne dlatego podawałem że nie każdy organizm jest jednakowy,w dodatku macie wraz z mężem dodatkowy atrybut w postaci waszego mlodego wieku,i braku innych dolegliwości,dlatego jeżeli będziecie stosowali DO bez wyskoków ,to tym prędzej osiągniecie sukces w postaci spadku wagi,ale dobrzebyło by cały czas się czytac to co pisze Kwaśniewski,i uczestniczyc w forum,a na efekty napewno długo nie będziecie czekac.


Cytat:
Mam jednak problem z tym, ze nie wiem jak gotowac, bo jednak omlet bez maki to jednak smazone jaja i nie smakuje mi za bardzo.
Czy sa w necie gdzies przepisy opracowane dla osbo z nadwaga i otylych? Wiekszosc przepisow, ktore mam ma za duzo tluszczu.
I jeszcze co do warzyw, mam po nich straszne wzdecia, od czego na DO juz odwyklam. Jurku czy Ty jesz warzywa, jesli tak to ile?



Jem weglowodany w postaci ziemniaków ok 100gr to jest jeden lub dwa ziemniaki zależy od wielkości,a to daje w/g tabeli 14-15grW
na śniadanie dodaje groszek zielony z 50gr a to daje ok6grW
na kolację jem dwie trzy kanapki z chlebkiem wypiekanym samodzielnie z mąki migdałowej te trzy kromeczki ważą ok 100gr a to daje 10gr W.Chlebek smaruję masłem i obkładam boczkiem pieczonym w postaci rolady kroisz w plastry i okładasz na kanapkę.Ostatni posiłek zjadam ok 20 tej a spac chodzę ok 24,00.Pytasz o warzywa tak niejednokrotnie smarzę jajecznicę na czerwonej papryce ,palce lizac,
A do zup używam wszystkich dostępnych ważyw,oczywiście wszystko wyliczam w /g na dobę,aby nie przekroczyc 50 gr.
Jeżeli nie masz książki kucharskiej Kwaśniewskiego to wyślę Tobie na priva kilka przepisów na omlety.Życzę smacznego i cierpliwości,a na efekty nie będziecie musieli długo czekac i te upragnione ,ale narazie odkładane maleństwo lepiej miec teraz zanim jesteś młoda .
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 11:32   

Bardzo poprosze o te przepisy, jesli to nie problem.
Mam jeszcze pytanie czy stosujesz te zmniejszona po przebudowie ilosc bialka czy jesz wiecej jak zalecaja inne diety niskoweglowodanowe. Mi wedlug DO powinno po przebudowie wystarczac 50 chyba (mam 170 cm), czy to wlasciwa liczba?
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 13:47   

Joanne napisał/a:
Bardzo poprosze o te przepisy, jesli to nie problem.
Mam jeszcze pytanie czy stosujesz te zmniejszona po przebudowie ilosc bialka czy jesz wiecej jak zalecaja inne diety niskoweglowodanowe. Mi wedlug DO powinno po przebudowie wystarczac 50 chyba (mam 170 cm), czy to wlasciwa liczba?


Po siedmiu latach stosuje 40-70gr białka,nic nie zmieniam,specjalnie napisałem że moje widełki w stosowaniu B są dośc duże ale ,ja stosuję sie do tego co podpowiada mi mój organizm
(jeżeli nie czuję głodu to nie siadam do jedzenia) i bardzo często jest tak że zjadam np.50gr B ale zawsze wtedy pamiętam aby T był 2 x więcej.
Jeżeli nie masz innych przypadłości,nadwagi,choroby,to te 50gr B mozer byc dla Ciebie dobre jeżeli przy tym się dobrze czujesz.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 13:50   

Joanne napisał/a:
Bardzo poprosze o te przepisy, jesli to nie problem.
Mam jeszcze pytanie czy stosujesz te zmniejszona po przebudowie ilosc bialka czy jesz wiecej jak zalecaja inne diety niskoweglowodanowe. Mi wedlug DO powinno po przebudowie wystarczac 50 chyba (mam 170 cm), czy to wlasciwa liczba?


A tutaj masz wszystko co potrzebujesz do swojego menu. http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?board=8.0
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 15:14   

No ja wlasnie mam nadwage, a nawet otylosc, obecnie waze 104,5 kg, a maz 146. Co w tej sytuacji z bialkiem?
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 15:15   

I dziekuje za link, juz na pierwszy rzut oka widze, ze znajde tam wiele potrzebnych informacji.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 18:45   

Joanne napisał/a:
I dziekuje za link, juz na pierwszy rzut oka widze, ze znajde tam wiele potrzebnych informacji.


Już chyba Tobie pisałem ,że przy takiej nadwadze,powinnaś wyliczyc w/g wagi należnej swoje proporcje wagowe,chyba juz wiez jak to zrobic,poprostu najprościej od wzrostu np 170cm odejmij 100 pozostaje 70kg tyle powinnaś ważyc i to razy 0,8 gr = 56gr białka tłuszcz ze względu na nadwagę dajesz x 1,5-2 czyli 84-112gr a wegle 50gr.
Ale zawsze musisz pamiętac aby zjadac najlepsze białko i nbajlepszy tłuszcz,i nigdy nie chodzic głodna,pomału wejdziesz w ten rytm i napewno wazystko będzie dobrze ,należy tylko nie kąbinowac ,przepisy juz wiesz gdzie szukac tam zreszta znajdziesz i więcej.Jeżeli na początku ta ilośc w/g wyliczeń jest dla Ciebie za mała i jesteś głodna powinnaś zwiękrzyc na jakiś czas Białko nawet do 1gr na kg.
 
 
nordica

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 79
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 11:01   

potrzebna ci napewno bardzo silna wolna i samodyscyplina.
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 11:26   

Tak ta silna wola, ale szczerze mowiac nie jest zle, jak tu wiele madrych osob pisalo na forum, ograniczenie weglowodanow naprawde spowodowalo zmniejszenie laknienia na slodycze (wlasciwie zanik, buraki i marchew maja wyrazny slodki smak).
Przestalismy jesc wciaz omlety (jesli robimy to z odrobina pelnoziarnistej maki - bez maki nam jakos nie wchodzi) wiec nie jemy codziennie maki. Nowe odkrycie to zoltka na bekonie (proporcje nawet mniej niz 1:2). Dodalam tez troche warzyw. Maslo zastepuje czasem lojem wolowym (o dziwo nie smierdzi w czasie smazenia jak smalec).
Wg wiadomosci z forum do ktorego Jurek podal link, obliczylam ilosc bialka dla wagi obecnej 0,8g/kg, a wegle dla naleznej (do 50g).
To daje mi komfort, bo nigdy nie moge zjesc wszystkiego i tak jak radzil Wiracha, moge sobie przerwac w momencie nasycenia (a nestety 60g bialka dla mojego meza podzielone na 3 poslki musialoby powodowac wylizywanie talerza i dokladki, albo burczenie w brzuchu). I tak okolo 30% pozostaje niezjedzone przeze mnie (i w sumie moze to jest gdzies blisko wyliczenia bialka dla wagi naleznej, ale jakos liczy sie dla mnie psychiczny komfort, ze jem tyle na ile mam ochote). Co wydaje mi sie logiczne, moj maz je troche wiecej, ale jest mezczyzna, ma ciezsza prace i wazy wiecej, wiec to chyba ok.
No i rezultaty, nie oszalamiajace, ale po stopniowym wprowadzeniu modyfikacji, mam nowy zapal do kontynuowania diety, moja dzisiejsza waga to 103,8 (poczatkowa 113,5), moj maz pare dni temu mial 145 (poczatkowa 164), diete zaczelismy 6 lutego. Mysle, ze rezultaty dotychczasowe nie sa zle biorac pod uwage to, ze dieta nie jest dla nas psychicznym obciazeniem, w sumie nie walczymy z wlasnym cialem jak to sie odczuwa na innych dietach tylko spokojnie czekamy.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 13:13   

Joanne napisał/a:
Tak ta silna wola, ale szczerze mowiac nie jest zle, jak tu wiele madrych osob pisalo na forum, ograniczenie weglowodanow naprawde spowodowalo zmniejszenie laknienia na slodycze (wlasciwie zanik, buraki i marchew maja wyrazny slodki smak).
Przestalismy jesc wciaz omlety (jesli robimy to z odrobina pelnoziarnistej maki - bez maki nam jakos nie wchodzi) wiec nie jemy codziennie maki. Nowe odkrycie to zoltka na bekonie (proporcje nawet mniej niz 1:2). Dodalam tez troche warzyw. Maslo zastepuje czasem lojem wolowym (o dziwo nie smierdzi w czasie smazenia jak smalec).
Wg wiadomosci z forum do ktorego Jurek podal link, obliczylam ilosc bialka dla wagi obecnej 0,8g/kg, a wegle dla naleznej (do 50g).
To daje mi komfort, bo nigdy nie moge zjesc wszystkiego i tak jak radzil Wiracha, moge sobie przerwac w momencie nasycenia (a nestety 60g bialka dla mojego meza podzielone na 3 poslki musialoby powodowac wylizywanie talerza i dokladki, albo burczenie w brzuchu). I tak okolo 30% pozostaje niezjedzone przeze mnie (i w sumie moze to jest gdzies blisko wyliczenia bialka dla wagi naleznej, ale jakos liczy sie dla mnie psychiczny komfort, ze jem tyle na ile mam ochote). Co wydaje mi sie logiczne, moj maz je troche wiecej, ale jest mezczyzna, ma ciezsza prace i wazy wiecej, wiec to chyba ok.
No i rezultaty, nie oszalamiajace, ale po stopniowym wprowadzeniu modyfikacji, mam nowy zapal do kontynuowania diety, moja dzisiejsza waga to 103,8 (poczatkowa 113,5), moj maz pare dni temu mial 145 (poczatkowa 164), diete zaczelismy 6 lutego. Mysle, ze rezultaty dotychczasowe nie sa zle biorac pod uwage to, ze dieta nie jest dla nas psychicznym obciazeniem, w sumie nie walczymy z wlasnym cialem jak to sie odczuwa na innych dietach tylko spokojnie czekamy.


Widzę że już radzisz sobie sama,ja jednak moge podpowiedziecTobie w sprawie męża,jeżeli dla niego dieta z wyliczenia jest zbyt mała,jest poprostu glodny,to może przez jakiś czas wyliczy sobie proporcje według wagi jaką ma a nie w/g naleznej,i w tym rytmie jak waga będzie spadac to On będzie mógł zmniejszac białko aż do proporcji w/g wagi należnej..Ale zawsze musicie pamiętac o stosowaniu najlepszych białek
Tłuszczy i Weglowodanów.W tym okresie kiedy ,porcje dobowe są dla niego nie wystarczające,powinien zjadac całe jajka z białkiem a potem same żółtka.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 15:14   

jurek 1946 napisał/a:
...W tym okresie kiedy ,porcje dobowe są dla niego nie wystarczające,powinien zjadac całe jajka z białkiem a potem same żółtka...


Moja drobna uwaga do tego:

Jesli tylko Was na to stac, zrobcie juz na poczatku stosowania diety badania kontrolne (w kierunku zaawansowania miazdzycy, kamicy, zylakow, marskosci watroby itp). Brak takich badan to kardynalny blad.

Nastepnie np. w odstepach 6 miesiecznych kontrolujcie
wszystkie badania z pomoca wiarygodnego lekarza. 8)
(warunkiem jest oczywiscie wykonywanie odpowiednich badan
w wiarygodnej klinice diagnostycznej, odpadaja zupelnie tzw. "lekarze domowi" lub reszta postkomunistycznego chlamu lekarskiego co to sie paleta po upadajacych postkomunistycznych placowkach "sluzby zdrowia") 8)
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 15:40   

"Moja drobna uwaga do tego:

Jesli tylko Was na to stac, zrobcie juz na poczatku stosowania diety badania kontrolne (w kierunku zaawansowania miazdzycy, kamicy, zylakow, marskosci watroby itp). Brak takich badan to kardynalny blad.

Nastepnie np. w odstepach 6 miesiecznych kontrolujcie
wszystkie badania ..."

CZY NA DIECIE NISKOWEGLOWODANOWEJ TE WYNIKI MOGA BYC ZLE? NIE SPOTKALAM SIE DOTAD Z TYM. MIESZKAM W ANGLII, TU TEZ NIE JEST ROZOWO ZE SLUZBA ZDROWIA, ALE PRZYCZYNY SA ZUPELNIE INNE NIZ W POLSCE. ZAPYTAM W PRZYCHODNI.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 17:44   

grizzly napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
...W tym okresie kiedy ,porcje dobowe są dla niego nie wystarczające,powinien zjadac całe jajka z białkiem a potem same żółtka...


Moja drobna uwaga do tego:

Jesli tylko Was na to stac, zrobcie juz na poczatku stosowania diety badania kontrolne (w kierunku zaawansowania miazdzycy, kamicy, zylakow, marskosci watroby itp). Brak takich badan to kardynalny blad.

Nastepnie np. w odstepach 6 miesiecznych kontrolujcie
wszystkie badania z pomoca wiarygodnego lekarza. 8)
(warunkiem jest oczywiscie wykonywanie odpowiednich badan
w wiarygodnej klinice diagnostycznej, odpadaja zupelnie tzw. "lekarze domowi" lub reszta postkomunistycznego chlamu lekarskiego co to sie paleta po upadajacych postkomunistycznych placowkach "sluzby zdrowia") 8)


Grizli ja myślę,że Oni rozpoczynając ten sposób żywienia,zastosowali je ze względu na zły już stan zdrowia.Powiem więcej a jak widac jest to uzasadnione myślenie,nikt kto jest zdrowy i czuje sie dobrze nie myśli o żadnej diecie,ani o żadnym żywieniu.Dopiero jak zaczyna przybywac kilogramów,oraz dolegliwości a pomocy od med. konwencjonalnej napewno nie zobaczy ,wtedy każdemu przypomina się że gdzieś obiło im się o uszy ,że można się z tego wyleczyc.Dlatego zgadzam się z Tobą że każdy powinien wiedziec,i napewno zna swoją diagnozę ,bo nie potrzeba kończyc medycyny, aby zauważyc że pomału stajemy się pulchniutccy.i że nie mamy już czucia w nogach.Jak juz pisałem myślę że każdy kto zastosował się do Żywienia niskoweglowodanowego z wysoką podażą tłuszczy, nie raz robił sobie wyniki Labolatoryjne cholesterolu,krwi,a wogule całego organizmu.Ale po dłuższym stosowaniu i nauce nabiera sie nie tylko wprawy ale i zaufania do tego co sie robi ,a to dzięki temu ze każdy dobrze stosujący się do reguł tej diety ,w szybkim czasie uzyskuje poprawę stanu zdrowia a co najważniejsze ,przy tak dobrym żywieniu jednoczesny spadek wagi. A najważniejsze jest w tym to,że ten co ma nadwage schudnie,a ten co ma niedowagę nabierze wagi
 
 
berta85

Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 120
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 20:56   

najgorsze ze otylosc dostaje sie w genach nie jest to usprawiedliwienie ale taka jest prawda jedyna szansa bronic sie przed nia.
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Maj 11, 2008 15:26   

No tak naprawde to nie wiem czy w genach. Czy ktos ma jakies naukowo potwierdzone dowody, ze to geny sa odpowiedzialne za otylosc? Z pewnoscia sprawa jest bardzo zlozona i po sobie wiem, ze jak sie wejdzie na zla sciezke to jest to rownia pochyla i zawrocic jest bardzo ciezko, ale walcze.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 11, 2008 16:58   

Joanne napisał/a:
...No tak naprawde to nie wiem czy w genach. Czy ktos ma jakies naukowo potwierdzone dowody, ze to geny sa odpowiedzialne za otylosc?....


Joanne, upraszczajac, z pewnoscia dziedziczymy konkretne
"nastawienia szlakow metabolicznych", jak
i "anatomiczne roznice" 8)

Dlatego "Bez wyjatku"(upraszczajac 8) )
kazda "parafialna zygotka" jest INNA 8)

Dlatego "kumaty" specjalista "MUSI"
mozliwie dokladnie okreslic "jak dziala" dana
"parafialna zygotka" nastepnie "tiuninguje"
dietke ktora "akceptujesz" a zdrowia nie rujnujesz 8)

Oczywiscie "stala kontrola" do czasu
"znudzenia sie zyciem" 8)

Mozna oczywiscie "dzialac inaczej" tak jak
wiecej niz 90% "planktonu z MATRIX 90/10" robi
napedzajac koniunkture w "nekrobiznesie"
i umilajac zycie "pijawkom ZUS-o zaleznym"
;D :hah:
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 09:55   

Tak mi glupio troche, bo Twoj styl Grizzli sprawia, ze blokuje sie na formie, a tresc przy trzecim podejsciu do mnie dociera. Nie napisales nic (a ja jestem niestety laikiem) w jakim stopniu to dziedzictwo determinuje otylosc. Moze wiesz cos o tym?
A przy okazji jawisz sie na forum (na tym i innym :) ) jako krytyk roznych postaw, ale nie spotkalam sie nigdzie z Twoja filozofia jedzenia. Zechcesz cos zdradzic, bo nie ulega watpliwosci, ze "kumaty" z Ciebie chlopak (mezczyzna), a wiec przynajmniej mozg masz swietnie odzywiony (pewnie zreszta dobrze odzywiony mozg zadba i o reszte).

Mam tez pytanie do wszystkich.
Jak myslicie, jak powinno sie postepowac, zeby zwiekszyc efekty odchudzania (ja wciaz tylko o tym :D ), w sumie ruszyc z tym odchudzanie bardziej zdecydowanie (troche mnie szlak trafia, bo laski na warzywach chudna po 3 kilo na tydzien, a ja tak sie angazuje w madra diete i przez 6 tygodni pol kilo trace -chyba mozna wiecej bez uszczerbku dla zdrowia)
-na stale przejsc na proporcje bialka i tluszczu 1:1-1,5
-zmieniac co tydzin powyzsza z 1:2 (tydzien tak, tydzien tak)
-zmieniac codziennie

Moj przykladowy jadlospis z wczoraj (caly dzien)

4 gotowane jajka
4 male pomidorki
20g masla
2 ciastka orzechowe (orzechy, pestki, rodzynki, jajka)

W sumie 928 kcal
B 49.54
T 70.61
W 27.31

1:1,43:0,55

Calutki dzien w sumie w pracy glownie na siedzaco, rano godzina energicznego marszu (do tejze pracy).


Bede wdzieczna za Wasze komentarze!
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 13, 2008 12:32   

Joanne napisał/a:
... Nie napisales nic (a ja jestem niestety laikiem) w jakim stopniu to dziedzictwo determinuje otylosc. Moze wiesz cos o tym?...


Joanne napisze jeszcze raz podstawowa informacje w jaki sposob
dziedzictwo determinuje otylosc.
Zastrzegam, ze bardziej uproscic sie nie da dla zrozumienia:

1.) dziedziczymy konkretne "nastawienia szlakow metabolicznych"
czyli sposoby funkcjonowania organizmu.

Przyklad: bardzo spektakularny jest zachowanie organizmu
u roznych ludzi po wypiciu takiej samej dawki alkoholu.
Podobnie jest z kazdym zjedzonym bialkiem, tluszczem, weglowodanem
czymkolwiek

2.) Dziedziczymy "anatomiczne roznice"

Przyklad: bardzo jest widoczny wzrost czlowieka, co pociaga za soba
wielkosc wszystkich narzadow - watroba, nerki, serce, ilosc tkanki tluszczowej(to tez jest narzad).
Te roznice w wielkosci narzadow maja bezposredni wplyw na
wielkosc prawidlowych "porcji jedzenia" ktore nalezy zjadac.


3.) Kombinacja tych dwoch wymienionych "nastawienia szlakow metabolicznych" i "anatomicznych roznic" determinuje(powoduje)
koniecznosc prawidlowego dostosowania ilosci i jakosci jedzenia
do indywidualnej aktywnosci zyciowej danej osoby.


ps

Mam nadzieje, ze teraz latwiej Tobie bedzie zobaczyc
co napisalem w swoim poprzednim poscie.
I nie bedziesz skarzyla sie, ze nie rozumiesz o czym pisze.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 13, 2008 13:01   

Joanne napisał/a:
...A przy okazji jawisz sie na forum (na tym i innym :)) jako krytyk roznych postaw, ale nie spotkalam sie nigdzie z Twoja filozofia jedzenia. Zechcesz cos zdradzic, bo nie ulega watpliwosci, ze "kumaty" z Ciebie chlopak (mezczyzna), a wiec przynajmniej mozg masz swietnie odzywiony (pewnie zreszta dobrze odzywiony mozg zadba i o reszte)...


Joanne, nie rozumiem co chcialas przekazac, podkreslajac, ze "jawie sie na forach"
jako "krytyk roznych postaw" :roll:

Czy to znaczy, ze preferujesz "przytakiwanie" i "schlebianie gustom tłumu"? :roll:

Wybacz Joanne, ja po prostu jestem soba, i jak sie
z czyms nie zgadzam to krytykuje. 8)

Jesli wolisz "potakiwaczy" to przykro mi z tego powodu ;(

Co do "mojej filozofi jedzenia" to jest ona "nacelowana"
na "maksymalne zdrowie i dlugosc zycia" natomiast
moimi drogowskazami sa publikowane "co roku"
podreczniki Biochemii i Fizjologii Czlowieka,
oraz publikowane prace naukowe z tego zakresu. 8)

Omijam szerokim lukiem opisywane "brednie szarlatanow"
i "znachorow" nazywane dla "zatuszowania" ignorancji,
klamstwa i manipulacji -tzw. "medycyna alternatywna"

Przyklad: ajonus i tombak

Tak wiem, ze to jest "hamstwo" ale przykro mi
tak juz jest 8) :hah:
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Maj 13, 2008 13:18   

Joanne napisał/a:
...Zechcesz cos zdradzic...


Joanne, nie jestem pewien czy powinienem na naszym forum
"agitowac" za swoim sposobem jedzenia.

Jesli jestes tym zainteresowana to chetnie
moge tobie podac "pomocna dlon".

Jednak namawiam Ciebie w pierwszej kolejnosci na "Diete 4eS"
i wizyte w Danwit

tel. (34) 362-34-99, 603-679-37
e-mail: jw@danwit.pl , jd@danwit.pl

Adres gabinetu:

ul. Andersa 2F
42-200 Częstochowa
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 14:42   

Joanne napisał/a:


Mam tez pytanie do wszystkich.
Jak myslicie, jak powinno sie postepowac, zeby zwiekszyc efekty odchudzania (ja wciaz tylko o tym :D ), w sumie ruszyc z tym odchudzanie bardziej zdecydowanie (troche mnie szlak trafia, bo laski na warzywach chudna po 3 kilo na tydzien, a ja tak sie angazuje w madra diete i przez 6 tygodni pol kilo trace -chyba mozna wiecej bez uszczerbku dla zdrowia)
-na stale przejsc na proporcje bialka i tluszczu 1:1-1,5
-zmieniac co tydzin powyzsza z 1:2 (tydzien tak, tydzien tak)
-zmieniac codziennie

Moj przykladowy jadlospis z wczoraj (caly dzien)

4 gotowane jajka
4 male pomidorki
20g masla
2 ciastka orzechowe (orzechy, pestki, rodzynki, jajka)
W sumie 928 kcal
B 49.54
T 70.61
W 27.31
1:1,43:0,55
Calutki dzien w sumie w pracy glownie na siedzaco, rano godzina energicznego marszu (do tejze pracy).
Bede wdzieczna za Wasze komentarze!


Joana myślę że się odezwę bo nikt nie daje Tobie odpowiedzi,proszę sprawdz swoje wyliczenia,podaje Tobie jak ja widzę twoje przedstawione menu,tylko dlatego ze prosisz aby sprawdzic.
1. Jajka gotowane 4szt przyjmuję że każde waży po 50gr czyli mamy 200gr a to jest 200grx 12,5 =25gr T-19,4 W-0
2.Masło 20gr B-0,2 T- 16,5 W-0
3.Pomidor 4szt przyjmuję że jeden waży 75gr x 4 =300gr
czyli 300gr B -2,7 T-0,6 W-7,2
--------------------------------------------------------------------------------
Razem B-27,9 T-36,5 W-7,2

Joana moim zdaniem mylisz się w liczeniu jest to głodowa dawka,nie możesz tak dalej prowadzic swojego żywienia .
Powinnaś spokojnie zwiększyc białko do conajmniej 70gr a tłuszcz wtedy x2 czyli 140gr W-50GR Jak Ty możesz na tych 4 jajkach 4 pomidorach i 20 gr prosperowac to ja niewiem,ale nawet jak się Tobie to narazie udaje To powiem że po jakimś czasie wszystko się załamie i bedziesz zdziwiona że jest coś nie tak.Proponuję do Twojego menu dodac np.
na obiad lub obiadokolację 200gr karkówki zrób z niej kotleta i posadz na wierzch dwa żółtka i razem z groszkiem zielonym ok 50gr to da Tobie:
Karkówka 200gr B-32,3 T-45,6 W-0
Żółtka 2szt 100gr B-15,5 T-28,2 W-0,3
Groszek 50gr B-3,4 T-0,2 W- 5,5
---------------------------------------------------------------------------------
Razem B-50,9 T-74,0 W- 5,8
teraz to co zjadłaś B-27,9 T-36,5 W- 7,2
-----------------------------------------------------
razem B-78,8 T-80,5 W- 13,0

Jak sama widzisz do tego kotleta mozesz jeszcze dodac do smażenia 50 gr smalcu .Możesz sobie również zjeśc jeszcze jajkieś wegle np 100gr ziemniaka do tego kotleta da ci to następne 16gr W
Musisz pamiętac że wcale nie musisz się glodzic aby waga Tobie spadała
bo w brew pozorom takie ilości powinnaś jadac conajmniej przez 3 pierwsze miesiące a potem zjedziesz z Białkiem i to nie zadużo tak aby czu się dobrze i żeby waga spokojnie spadała.To jest mój wkład w to co powinnaś zastosowac,może ktoś ma inne zdanie ?
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 14:55   

Joanne, chudniesz powoli, chudniesz skutecznie, wtedy nie spowalniasz przemiany materii, one szybko przytyją, Ty nie , no chyba, że zaczniesz ciacha pochłaniać. Zrób sobie jeden dzień w tygodniu głodny. pij wodę z cytryną.
_________________
marzena kiwi
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 16:56   

kiwi4 napisał/a:
Joanne, chudniesz powoli, chudniesz skutecznie, wtedy nie spowalniasz przemiany materii, one szybko przytyją, Ty nie , no chyba, że zaczniesz ciacha pochłaniać. Zrób sobie jeden dzień w tygodniu głodny. pij wodę z cytryną.


Kiwi widocznie wszystkiego nie czytasz ona jak dotychczas to jest właśnie na głodzie bo jak mozna życ zdrowo zjadając 20-25gr Białka
Ona NIE POWINNA BAC SIĘ ZWIĘKSZYC BIAŁKO I TŁUSZCZ,do tej wartości co jej pisałem,chyba że Ty masz inną receptę to podaj,ale zwróc uwagę co ona dotychczas je.
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 17:52   

Dzieki za odpowiedz Grizzli, nie chodzilo mi o to, ze nie rozumiem co piszesz tylko, ze masz taki rzadko spotykany kwiecisty styl, ktory bardzo przykuwa uwage. Ale faktycznie dziekuje i za te "prosta" odpowiedz, bo nie jestem biologiem, a tym bardziej biochemikiem. Czy mozesz jeszcze dodac w jakim stopniu czlowiek jest ofiara nastawienia swoich szlakow metabolicznych itd. Co to konkretnie oznacza dla otylej osoby, ze np. trudno jej schudnac, ale jest to mozliwe, czy tez jest raczej maloprawdopodobne, ze kiedykolwiek utrzyma prawidlowa wage? Moja lekarka w Polsce powiedziala mi, ze normalna wage okupuje ciaglym glodem, to nie brzmi fajnie. Ja sama nigdy nie utrzymalam wagi przez pol roku, zawsze chudne lub tyje. Ale nie szukam latwych wymowek, chce zrozumiec tylko troche co sie tam w srodku dzieje.

Jesli chodzi o moja prosbe zwiazana z Twoimi osobistymi przekonaniami na temat prawidlowego zywienia i o to jak Cie odebralam po lekturze Twoich postow, to mialam na mysli wylacznie to, ze jestes troche tajemniczy, w wielu miejscach krytykujesz postawy np. osob na diecie optymalnej, ale nie piszesz na czym opierasz swoja wypowiedz. Tak pomyslalam, ze skoro sie nie zgadzasz, to wiesz cos wiecej i mialam nadzieje, ze sie dowiem co. Nie ma to nic wspolnego z potakiwaniem. Teraz juz wiem troche wiecej, sa to prace naukowe z biochemii. Mam nadzieje, ze bedziesz przekazywal czasem jesli cos nowego w tej biochemii sie pojawi. Bo ja jestem troche skolowana z ta biochemia, po kolei Kwasniewski, Panoramenko i ich krytycy rowniez powoluja sie na wiedze, nie maja pogladow, wszystko jest naukowo sprawdzone i nie do podwazenia i ja wciaz nie wiem jak w zwiazku z tym moga sie roznic.
Dzieki jeszcze raz Grizzli!

Do Pana Jurka.
Moje wyliczenia sa prawidlowe.
Moje pytanie nie polegalo na potwierdzeniu skutecznosci programu excel tylko na potwierdzeniu lub zanegowaniu pomyslu ze schodzeniem z tluszczem do poziomu 1 do 1,5 w stosunku do bialka (i czy ewentualnie robi sie to na stale czy jakos cylkicznie zmienia). Jesli czegos bylo malo to wegli, ale je tez specjalnie zanizylam. Dwa razy wiecej tluszczu niz bialka powoduje u mnie utrzymywanie wagi w sposob bardzo przyjemny dla podniebienia. Ale ja mam wciaz ponad 100kg i nie chce tej wagi dluzej utrzymywac. Jest Pan bardzo mily i szybko odpowiada na zadane Panu pytania jednak niedokladnie chyba Pan te pytania czyta. To nie jest moja stala dieta, tylko sprobowalam tak jesc wczoraj i dzis. Nie nawpychalam sie to fakt, ale tez nie glodowalam.

Kiwi dzieki za wsparcie, wiem, ze musze sie uzbroic w cierpliwosc i jestem przygotowana, ze musze chudnac jeszcze przez rok przynajmniej. Nasunelas mi (jestes dziewczyna, prawda?) jeszcze jedno pytanie. Do jakiego poziomu w stosunku do bialka mozna obnizac tluszcz tak aby przyspieszyc chudniecie, a nie spowolnic przemiany materii? Kto wie? Czy wtedy poprostu je sie mnie kalorii w sumie czy tez zwieksza sie bialko jakos?
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 19:14   

[quote="Joanne"]

Do Pana Jurka.
Moje wyliczenia sa prawidlowe.
Moje pytanie nie polegalo na potwierdzeniu skutecznosci programu excel tylko na potwierdzeniu lub zanegowaniu pomyslu ze schodzeniem z tluszczem do poziomu 1 do 1,5 w stosunku do bialka (i czy ewentualnie robi sie to na stale czy jakos cylkicznie zmienia). Jesli czegos bylo malo to wegli, ale je tez specjalnie zanizylam. Dwa razy wiecej tluszczu niz bialka powoduje u mnie utrzymywanie wagi w sposob bardzo przyjemny dla podniebienia. Ale ja mam wciaz ponad 100kg i nie chce tej wagi dluzej utrzymywac. Jest Pan bardzo mily i szybko odpowiada na zadane Panu pytania jednak niedokladnie chyba Pan te pytania czyta. To nie jest moja stala dieta, tylko sprobowalam tak jesc wczoraj i dzis. Nie nawpychalam sie to fakt, ale tez nie glodowalam.

Joana jak myślisz co powinienem zrobic na to co piszesz ja sprawdziłem Twoje wyliczenia te które podałas i wyliczyłaś sama tylko że te wyliczenie bylo nieprawdziwe i tylko spróbowałem przeliczyc i pokazac Tobie gdzie jest Twój bład.Właśnie dlatego że masz 100kg nadwagi to wcale nie znaczy że Ty masz zjadac 25gr białka i pilnowac aby tylko było 2 razy tyle tłuszczu,to jest błąd i czy się Tobie to podoba czy nie ja mam prawo powiedziec Tobie o tym że Nawet dr Kwaśniewski na swojej DO mówi o najmniejszej ilości Białka określając ją jako 30gr ale co nie znaczy że te 30 gr jest pisane dla Ciebie,zresztą powiem inaczej nie będziesz miała szans zmniejszyc wagę jezeli będziesz stosowała raz taką a raz inną metodę.Powinnaś określic według jakiej Diety chcesz tracic kg bo każda jest inna i w każdej należy zastosowac inne parametry ja podawałem Tobie w/g DO początkowy okres przestrajanie organizmu i pisałem że mniejszą ilośc bialka ,a co zatym idzie i tłuszczu mogłabyś wprowadzic za ok 3 miesiące Ale Ty możesz wybrac inny sposób to już jest Twoja decyzja.
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 19:46   

Chodziło mi o to, że Joanne pisała, że tam ktoś tak szybko chudnie, to nie sztuka jeść codziennie roślinki, czy głodzić się. Sztuką jest normalnie się odżywiać i utrzymać wagę, jeszcze raz, normalnie się odżywiać. Bez cukru, zboża, napoi, jak najmniej wyrobów, jeden dzień w tygodniu głodny. To nie jest trudne, z tego co ja wiem, ilość białka może być większa, to nie istotne. Brak białka to żle bo ono uczestniczy w regeneracji organizmu, czy nawet jest potrzebne przy gojeniu się ran. Za mało białka to bardzo niedobrze. Nie może schudnąć, a grzyby jelitowe, wypróżnienia itp. Jaki kał ? jasny, ciemny, może i wątroba kiepściutko pracuje. Ludzie, którzy mają problemy ze schudnięciem, mają problemy z jelitami i wątrobą.
_________________
marzena kiwi
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 21:56   

No dobrze to podjae jeszcze raz te wartosci, ktore sa dobrze obliczone (choc jest to watek poboczny)

Jaja 265g B33,13 T28,36 W2,65 kcal 400

Pomidor 220g B1,98 T0,44 W7,92 kcal33

Masło 20g B0,14 T16,50 W0,14 kcal148

ciastaka magnezowe (przepis z forum JK) 100g B14,29 T25,31W16,60 kcal346

Razem : B49,54 T70,61 W27,31 kcal928

Nie chodzi o to, ze ja chce sobie z metody do metody jak z kwiatka na kwiatek skakac. To nie dziala w te strone, jak napisal Grizzli, kazdy jest inny i ja szukam MOJEJ metody, bo czlowiek nie dziala jak kalkulator, na kazdym to samo mnozenie daje taki sam wynik. Nie obchodzi mnie ostatecznie do ktorej to metody bedzie blizej i jak ja bede nazywac, bo nawet Kwasniewski osobom, ktore dlugo nie chudna na jego diecie zaleca jesc mniej kalorycznie i tluszcz do bialka jak 1:1. Nie chodzi przeciez o to, ze ja moge swoim uporem zmusic moj organizm, zeby dzialal tak jak ja chce. On dziala tak jak dziala i ja staram sie to zrozumiec i jakos dopasowac te klocki do siebie. Nie moge jesc np. 2 razy wiecej tluszczu od bialka i czekac 5 lat az schudne wciaz wierzac, ze to najlepszy i jedyny sposob mimo, ze od 5 lat stracilam 3 kg. To chyba jest troche nie tak. Jak pisalam jestem na tej diecie od poczatku lutego czyli czwarty miesiac, nie jestem stara jeszcze i mysle, ze ta przebudowa juz nastapila. Jest to tez moje drugie podejscie, 4 lata temu schudlam prawie 20 kg, ale tez jadlam bardzo malo (malo wg oceny Jurka, bo tez to byly 4 smazone jajka dziennie plus jakies wegle czyli nawet mniej niz teraz jadlam). Moze to jest przyczyna powolnego chudniecia, bo ja wtedy zarzucilam diete i moze drugi raz nie bedzie tak latwo.
Pomysl kiwi jest bardzo dobry z tym niejedzeniem przez jeden dzien, sprobuje w piatek.

I ostatnia kosmetyczna uwaga, ja nie chce schudnac 100 kg, bo wtedy zostalyby mi tylko 3, a to chyba troche za malo.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 13, 2008 22:31   

to ja dorzucę jeszcze swoje rady -
co do odżywiania - stosunek B to T 1:2 jest w porzo
węgli 50-70 g - spokojnie można spożywać
teraz druga ważna sprawa - jakość produktów
z tłuszczy - masło niepasteryzowane, olej kokosowy zimnotłoczony, łój cielęcy, barani, dziewicza oliwa z oliwek, odrobina cod liver oil (czyli to, co odżywiało zdrowe ludy)
z mięsa - jagnięcina, cielęcina, wołowina z dobrych źródeł, sporo podrobów (wątróbka, grasica, śledziona, móżdżek, etc.); wieprzowiny mniej; jak się ma dostęp do dziczyzny to oczywiście najlepiej ją spożywać
z warzyw i owoców - brokuły, kalafior, brukselki, pomidory, zieloności (koperek, natka pietruszki, szczypiorek), cebula, czosnek, ogórek i tego typu; awokado, czasem grejfrut, ale głównie się starać jeść polskie owoce, jak np. truskawki, jagody (w sezonie!)
nie żałować świeżych przypraw lub suszonych z dobrego źródła!
starać się jeść część rzeczy na surowo
suplementacja - w zależności od potrzeb (np. do detoksykacji)
probiotyki
sen
umiarkowany ruch na świeżym powietrzu
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Maj 14, 2008 07:51   

[quote="Joanne"]

Joane ale się narobiło jaki szum wokół Twojego problemu,i winny jestem ja,że właśnie próbowałem Tobie pomóc.
Moje uwagi nie zauważyłas ja przy swoich wyliczeniach z premedytacją podałem Tobie,wyliczenia w których ominełem te Optymalne ciastko,możesz zauważyc ,że te ciastko to 40% Twojej Diety a to ,że one są Optymalne to wcale nie znaczy że jak zjemy ich 400gr to będzie ok.Ciastkami życ się nie da .Radzę wybierac menu z pośród tych artykułów jakie podał dla przykładu Hanibal.Czy teraz wyraziłem się jaśniej jaki był sens całego zamieszania. Mam nadzieję że to sprawi,że spokojnie przeanalizujesz to wszystko ,co napewno da Tobie pozytywne efekty. jurek.
 
 
nologo

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 146
Wysłany: Śro Maj 21, 2008 10:04   

Joanne napisał/a:

Mam jednak problem z tym, ze nie wiem jak gotowac, bo jednak omlet bez maki to jednak smazone jaja i nie smakuje mi za bardzo.
Czy sa w necie gdzies przepisy opracowane dla osbo z nadwaga i otylych? Wiekszosc przepisow, ktore mam ma za duzo tluszczu.
I jeszcze co do warzyw, mam po nich straszne wzdecia, od czego na DO juz odwyklam. Jurku czy Ty jesz warzywa, jesli tak to ile?


Omlet bez mąki robi się zupelnie tak jak z mąką i smakuje tak jak omlet. Najwazniejsze jest, zeby patelnia byla rozgrzana i jednak trzymala mocno cieplo. Jajka wlewaj powoli i obserwuj, czy się natychmiast scinają (jesli brzezki są anemiczne, rozlewające, to omlet Ci przywrze i będzie faktycznie nieudaną jajecznicą, ma wesolo, mocno skwierczec natychmiast po zetknieciu z powierzchnia patelni)

Ja robię omlet z dodatkami (lekkie warzywa - brokuly, por czy marchew, sieknięte na drobno i podduszone w osobnym naczyniu). Jesli smazysz omlet i faktycznie nie przywiera do patelni (bo jest wystarczająco gorąca), to nie martw się o przewracanie, tylko połóż na górze gorące warzywa i przykryj zawiniętą połową omletu. Jajka zetną się pod wplywem temperatury, a dla pewnosci mozesz je jeszcze potrzymac chwilę pod przykryciem.

Naprawdę jest świetny :)
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Maj 22, 2008 09:20   

Nareszcie ktoś słusznie zauważył. Joanne, właśnie, ja też nie liczę tyle białka ,tyle węgli, czy tłuszczu, każdy organizm to indywidualista. Mam ochotę na słodycz (oczywiście wzbraniam sie od mojej ulubionej chałwy) to właśnie podpowiada mi mój biochemik (wątroba), że brak węglowodanów. Chodzę po sklepie, a raczej jak orkan przelatuję (czas cenny) i myślę co bym zjadła, kupuję i jem banana, czy por, różnie bywa. No czasem bywa tak, że możesz mieć ochotę na to czego nie możesz kupić, właśnie mam ochotę na gotowaną tylko lekko osoloną kapustę włoska i nie ma. Ja omlet czasami robie tak: roztrzepuję trzy, cztery jaja, kroję w kostkę ugotowany lub pieczony boczek, lub inne mięso, to zależy od Ciebie, wrzucam do jaj, do tego w kostkę pokrojony czosnek i na patelnię. Możesz do jaj wrzucać co chcesz, oprócz cukru i pochodne :roll:
_________________
marzena kiwi
 
 
CzarnaHellenka


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 142
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 08:06   

Joanna ja jem o wiele wiecej kalorii i chudne, nie ma sensu sie katowac az tak bardzo:/ zmodyfikowalam ostatnio swoja diete, nie wiem czy n alepsze ale jakos dziala:
rano: ok 100 gr oliwy z oliwek z sokiem z polowy cytryny, kawa ze smietanka, 2 jajka, kilka plasterkow szynki i kilka sera
obiad: ok 150 gr gotowanych warzyw (szparagowka lub brokuly itp), 150 gr smazonego miesiwa, i zielona salata z oliwa z oliwek i cytryna, maslo
kolacja: salatka(salata zielona, oliwki, szyneczka, pomidorek, oliwa z oliwek i tarty ser-tego dosyc spora misa) plus kawalek tlusciutkiego mieska lub boczusiu
na podwieczorek garsc pistacji albo orzeszkow:) albo morelka, itp
teraz waga mi spada juz powoli ale mam 16 kilo mniej, wiec juz sie przymierzam do statkowania:)
zycze powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

aha nie wiecie gdzie tutaj sa przeliczniki wagi prawidlowej?
_________________
Ręce precz od Tybetu
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 14:05   

Cytat:
Joanne, nie jestem pewien czy powinienem na naszym forum
"agitowac" za swoim sposobem jedzenia.


Grizzly ja jestem bardzo ciekawy jak sie odzywiasz,jaka diete stosujesz,nie musisz agitowac wystarczy ze przedstawisz swoja diete.
Zgadzam sie z Toba ze kazdy osobnik ma inne zapotrzebowanie na b,t,w i nie ma tu jakichs granic lub widelek...Powiedz jaka diete stosujesz 8) daj przykladowy dzien ;) nie obawiaj sie :D ;D :what:
 
 
CzarnaHellenka


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 142
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 14:11   

no wlasnie....jestem ciekawa czym sie zywi krol planktonu:)
_________________
Ręce precz od Tybetu
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 16:06   

CzarnaHellenka napisał/a:
no wlasnie....jestem ciekawa czym sie zywi krol planktonu:)


jak to czym ?? Okrzemkami ^^
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 16:58   

gudrii napisał/a:
Cytat:
Joanne, nie jestem pewien czy powinienem na naszym forum
"agitowac" za swoim sposobem jedzenia.


Grizzly ja jestem bardzo ciekawy jak sie odzywiasz,jaka diete stosujesz,nie musisz agitowac wystarczy ze przedstawisz swoja diete.
Zgadzam sie z Toba ze kazdy osobnik ma inne zapotrzebowanie na b,t,w i nie ma tu jakichs granic lub widelek...Powiedz jaka diete stosujesz 8) daj przykladowy dzien ;) nie obawiaj sie :D ;D :what:


Gudril jeżeli dobrze obserwowałem twórczośc Grizlego to myślę że On jest trochę na 4es a trochę na optymalnej,a i obowiązująca piramida zdrowia też nie jest mu obca.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Maj 24, 2008 13:15   

pewnie Grizzly wcina surowizne w domu a tutaj rozglasza ze jest zla zeby przypadkiem "plankton" nie podlapal dobrej diety i nie wyzdrowial... 8)
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Cze 02, 2008 10:35   

Cytat:
[quote="Matti"]Co do węglowodanów tłuszczu i białka to powinny być wdg apetytu ale UWAGA bez zadnych uzależniaczy bo wtedy wcina sie z głodu na używke a nie z głodu na jedzenie i mozna łątwo przekroczyć-czyli zero używ.Także indeks glikemiczny naturalny czyli zero przetworzonych rzeczy powyżej 60 i utrzymywac mniejwiecej ten sam.
Organizm na naturalnym zdrowym pełnowartościowym pozywieniu naturalnie powinien wyregulwoać ilosć węgli i BTW.Jeśli coś sie źle robi obliczania moga byc przydatne.Ale to już twój wybór czy wdg liczenia czy wdg.apetytu. obliczenia mogą byc przyblizone i warto je czasem robić. Ale zależy od życia aktywnosci i sądze ze najlepiej organizmowi to zostawić.

U jednego będzie to 100G W u drugiego hardcorowca umysłowego 250g W.
Nie szczędzić tłuszczu wdg.apetytu.Wieć zapychanie odpada.


Matti już pisałes o tym ja wklejam tutaj moje pięc groszy do tych rewelacji
Matti miałem nie ripostowac bo MOLAR mnie czyta.
powiem tak w tym co napisałes aby zjadajac 100-250 Węgli I NIE PILNOWAC TŁUSZCY TO CHCIAŁ BYM SIĘ Z TYM NIE ZGODZIC.
PRZECIEŻ ORGANIZM Z TYCH WEGLI sam wyprodukuje sobie tłuszcze a jeszcze przy dowolnym dowozie tych tłuszczy dodatkowo do organizmy zrobi więcej krzywd niz sam myślisz .Jeżeli pozostawisz to swojemu organizmowi do wyregulowania to on da np. ładne parę kg nadwagi
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Sob Cze 07, 2008 13:53   

Czarna Hellenko!
Dzieki za Twoj post, ciesze sie, ze dobijasz do konca diety.
Ja co prawda stracilam 12, ale pozostalo mi jesze ze 30 wiec podietkuje jeszcze troche.
Udalo mi sie stracic troszke zowu, juz jest 101,4.
Ale zauwazylam, ze chudne latwo (i przy tym dobrze znosze wszysko psychicznie i mam wieksza ochote na ruch) od miesiaczki do polowy cyklu, a potem robie sie jakas bardziej wrazliwa i powolna, i zmeczona, w sumie tylko utrzymuje wage. Zaobserwowalas u siebie cos podobnego?
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Cze 09, 2008 14:13   

Hormony, to złe samopoczucie. Ta sama waga, bo wtedy spowolniony jest proces przemiany materii, wtedy chcemy jeść słodycze i dziwne niezdrowe coś, wtedy najwięcej przybywa na wadze. Nie daj się skusić.
_________________
marzena kiwi
 
 
CzarnaHellenka


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 142
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 12:50   

I jak idzie Joasiu?
ja ostatnio sobie pofolgowalam troche, i stoje w miejscu:)
co do nastrojow miesiaczkowych to ich nie mam, bo nie mam miesiaczki...kiedys mialam, ale tylko dzieki temu, ze bralam sztuczne hormony (a ze od nich tylam) wiec przestalam je brac i tyle...
co do ruchu to mi powoli przechodzi na niego ochota...ale chyba wiem czemu: siedze na delegacji juz dosyc dlugo, i od ponad 2 miesiecy praktycznie caly czas pada i jest pochmurno...to mi tak psuje nastroj ze nie wiem:( nic mi sie nie chce, mam wszystkiego i wszystkich dosyc.
wczoraj niestety nie wytrzymalam, zjadlam 2 ciastka, 2 rzadki czekolady, wypilam litr piwa i zjadlam pizze 8rzeczywiscie poprawilo mi to nastroj, jednak dzis rano byla masakra:( przydalby mi sie prywatny trener, co by mnie pilnowal i karcil:)
_________________
Ręce precz od Tybetu
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Lip 13, 2008 22:35   

Troche tu nie zagladalam. Mam nadzieje, ze sie pozbieralas i powrocilas do swojej wyprobowanej i skutecznej diety (swoja droga to nie wiem czemu to sie musi przydarzac, wszystko w glowie poukladane, doswiadczalnie potwierdzone i tu nagle bach i jakas czekolada, albo inne swinstwo pojawia sie w buzi; sama ostatnio tez mialam kilka takich porazek).
Juz jakis miesiac temu osiagnelam wage 99 i jestem bardzo dumna, bo pozegnanie trzycyfrowki to wielka psychczna ulga.
Teraz jestem wlasnie po miesiaczce i chudniecie powinno isc latwiej przez nastepne dwa tygodnie. Mam nadzieje kolejne 2 kg pozegnac.
A jak Twoje odchudzanie Helenko, dobilas juz do mety? Trzymam za Ciebie kciuki!
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 02:25   

Joanne napisał/a:
Troche tu nie zagladalam. Mam nadzieje, ze sie pozbieralas i powrocilas do swojej wyprobowanej i skutecznej diety (swoja droga to nie wiem czemu to sie musi przydarzac, wszystko w glowie poukladane, doswiadczalnie potwierdzone i tu nagle bach i jakas czekolada, albo inne swinstwo pojawia sie w buzi; sama ostatnio tez mialam kilka takich porazek).
Juz jakis miesiac temu osiagnelam wage 99 i jestem bardzo dumna, bo pozegnanie trzycyfrowki to wielka psychczna ulga.
Teraz jestem wlasnie po miesiaczce i chudniecie powinno isc latwiej przez nastepne dwa tygodnie. Mam nadzieje kolejne 2 kg pozegnac.
A jak Twoje odchudzanie Helenko, dobilas juz do mety? Trzymam za Ciebie kciuki!


Joane powinnaś pomyslec o żywieniu ,w którym nie będziesz myślała
kiedy zakończyc dietę a miec kąfort jej stosowania przez całe życie.
Takim żywieniem jest Żywienie Optymalne.Jest smaczne i zdrowe .
Ten co ma nadwagę uzyska wagę należną i może spokojnie stosowac ją nadal.A ten co ma niedowagę też dojdzie do swojej wagi chcesz w to uwierzyc poczytaj na forum,albo na www.dr-kwaśniewski.pl
A tam na forum odnajdziesz wszystko o czym pisze.
 
 
CzarnaHellenka


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 142
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 09:06   

czesc Joasia:) jak tam idzie? ja jakos przystopowalam ale od tygodnia znowu sie wzielam za siebie, chicalam zapisac sie na silownie i basen ale musze poczekac na karnety do poczatku pazdziernika:) waze teraz 86 kilo:( ale coz tam:) za szybko nie moge chudnac, bo nie chce byc obwislym worem...poza tym zaobserwowalam, ze przez 1,5 miesiaca nie przytylam nic, czasem pozwalalam sobie nawet na slodycze-to chyba dobry znak...:)
_________________
Ręce precz od Tybetu
 
 
Joanne

Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 42
Skąd: UK, Lincolnshire
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 21:09   

Hejka!
Jakos sie trzymam. Troche sie rozczarowuje, ze nie moge nigdzie znalezc tego niepasteryzowanego masla i jak jem normalne to mi sie wydaje, ze sie truje. I truje sie wszystkim, bo ani miesa, ani warzyw tak calkiem naturalnych nigdzie tu nie ma. 'Moje' wybiegowe kury jedza kukurydze jak sie okazalo.
Przeprowadzilismy sie wlasnie do nowego miasta, mamy maly ogrodek, moze na wiosne postaram sie o wlasna pietruszke. Jest tu tez farmers' market, ale tylko raz w miesiacu. Musze sprawdzic, jak to wyglada.

Trzymam za Ciebie kciuki. Przez przeprowadzke troche mi sie wszystko rozjechalo, ale biore sie do porzadku. Jutro na sniadanie: jajecznica!
 
 
AdelaStós
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 19, 2009 19:18   Re: OTYLOSC

Joanne napisał/a:
Prosze o rade osoby z doswiadczeniem w stosowaniu DO lub Lutza (nie jestem pewna czy Atkins jest rownie bezpieczny). Dwa miesiace temu zaczelismy z mezem DO z powodu duzej otylosci (ja28lat/170cm/113.5kg; maz-23lata/173cm/164kg). Staram sie w tym czasie jak najwiecej dowiedziec o diecie, przeczytalam kilka ksiazek J. Kwasniewskiego, przejrzalam jedna Atkinsa i duzo czasu spedzilam na przeszukiwaniu internetu. Jak wiele osob podkreslalo, rozne teorie pozadietowe dr Kwasniewskiego moga wzbudzac pewna nieufnosc, ja jednak postanowilam zaczac te diete i namowilam meza. Dodam tylko, ze z powodu poboru do wojska, maz byl umieszczony w bardzo dobrym szpitalu wojskowym gdzie przez tydzien nie stracil ani dekagrama (mimo, ze to byl cel pobytu) i lekarze uznali, ze jest niezdolny do sluzby z powodu hiperlipidemi nienadajacej sie do leczenia (wtedy maz mial ok.130kg). Potem jakis czas utrzymywal wage 140-150, ale po rzuceniu palenia rok temu, powolutku ze 140 powedrowal na 164 (nie wazyl sie wiec nikt tego nie zauwazyl, ale wynik ten byl bezposrednia motywacja do bezdyskusyjnego podjecia diety). Ja zawsze mialam nadwage, ale ok 75-85 kg, po wyjsciu za maz przytylam (zapewnw myslalam, ze moge jesc tyle co maz).
Jesli chodzi o ruch to nie jest latwo, duzo chodzimy w pracy.
W tym czasie ok. 2 miesiecy maz zrzucil 18 kg, a ja 8 na poczatku i teraz od paru tygodni nic.
Poniewaz gubie sie w gaszczu roznych porad, prosze osobe kompetentna o rade jakie dokladnie powinny byc ilosci bialka, tluszczu i weglowodanow w naszej sytuacji, jak podejsc do ewentualnej aktywnosci fizycznej, czy jedzenie omletow dwa razy dziennie byloby bledem.
Serdecznie dziekuje!


PODPOWIEDŹ:

Spróbuj sobie dostosować swoje odżywianie, do wykazu pożywienia wg tzw. Indeks Żywieniowy.
Tabele takie opracowali naukowcy z __INSTYTUTU IRL KRAKÓW. 8)

Wtedy będziesz miała analizę tego co jesz od strony białek, tłuszczów, węglowodanów itd.
Najgorsza jest każda mąka oraz cukier spożywczy. Pominiesz te produkty, a od razu będzie Ci lżej.
Tłuszcz w zbyt dużej ilości to też błąd; ENERGIA jest kluczowa.

ZOBACZ TEŻ; CHLEB na OTYŁOŚĆ, wg: IRL KRAKÓW.
Książka, pt._______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
Wydanie drugie: zaktualizowane i uzupełnione. ***
Skrót adresu strony w Internecie_______: INSTYTUTIRL
ADRES_______: http://www.instytutirl.com.pl/

BH.301.
ENGLISH VERSION_______: http://www.instytutirl.com.pl/index9.php
Ostatnio zmieniony przez AdelaStós Sob Kwi 23, 2011 14:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved