Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:23
Mleko w kontekście LC.
Autor Wiadomość
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 09:44   Mleko w kontekście LC.

Roznie z tym mlekiem bywalo, w tv kampania na wyrazne zyczenie lobby nabialowego, z drugiej strony mnostwo artykulow o szkodliwosci tegoz plynu jak np to: http://www.noni.com.pl/pacjent_nalogi3.html

Ja sie chcialem zapytac co na do mowi dieta low carb, bo tak rozumiem te dobra diete z tytulu. Jezeli sie co chwile ktos sie powoluje w dyskusjach, ze to low carb to stara dieta , milony lat , czlowiek pierwotny etc to dlaczego mleko i jego przetwory sa w tej diecie jezeli mleko to stosunkowo "mlody" wynalazek" ludzkosci jak zboza? Raptem ok 10 tysiecy lat temu czlowiek zaczal mleko stosowac i zaczal chorowac a tam gdzie nie pija mleka nie wiedza co to osteoproza. W koncu nic w naturze nie pije mleka po dorosnieciu i w dodatku nie swojego a jak wiadomo cielak rosnie i rozwija ok 12 razy szybciej niz czlowiek, wiec proporcje skladnikow i mineralow sa rozlozone w mleku tak aby mu to szybko umozliwic.

Jest na to jakies sensowne wytlumaczenie?
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 23, 2011 19:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:01   

Proszę przeczytać posty w temacie reumatoidalne zapalenie stawów napisane przez Panią Monikę.
Rzeczywiście przetwory mleczne i zbożowe są młodym wynalazkiem ludzkości i jako takie powodują różne schorzenia u wielu osób, więc nie powinny wówczas być spożywane.
Te produkty są powszechnie spożywane wyłącznie z jednej przyczyny, są najtańsze i umożliwiają przeżycie większej liczbie głodujących.
Przy okazji mleko ma takie wartości odżywcze jak mięso, a jest wielokrotnie tańsze w produkcji. Niestety, ceną jest powodowanie schorzeń u znacznej liczby osób, aczkolwiek nie u wszystkich.
Nie inaczej jest na żywieniu niskowęglowodanowym.
JW
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Niestety, ceną jest powodowanie schorzeń u znacznej liczby osób, aczkolwiek nie u wszystkich.

JW

Problem trawienia mleka krowiego jest już rozwiązany przez genetyków .Po prostu jedni mają gen " trawienia laktozy" inni go nie mają .Co ciekawe gen ten jest stosunkowo młody.Ma ok. 5 tyś lat .Wykształcił się na Bałkanach.
Moja babcia widocznie ma ten gen,bo mając 88 lat żyje bez jakichkolwiek leków ,bez chorób przewlekłych i uważa,że mleko to jest lekarstwo ,co mnie poniekąd irytuje ,bo dla mnie lekarstwem nie jest ,no chyba że nie trafiłam na dobre mleko ,bo to sklepowe chyba dobrym nie jest.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:20   

IgaM napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Niestety, ceną jest powodowanie schorzeń u znacznej liczby osób, aczkolwiek nie u wszystkich.

JW

Problem trawienia mleka krowiego jest już rozwiązany przez genetyków .Po prostu jedni mają gen " trawienia laktozy" inni go nie mają .
Czyli jedynie czesc auropejczykow i w ameryce? Z tego co wiadomo wiekszosc rasy zoltej nie toleruje laktozy jak i afrykanerow nie liczac jakichs tam Masaojw. Osteoporoza wystepuje najliczniej w finlandii, kraju o najwiekszym spozyciu mleka.

Zatem pytanie - czy "dobra dieta" (nie wiem czy ta z tytulu strony to optymalna kwasniewskiego czy niskoweglowodanowa) promuje mleko i przetwory czy jedynie dopuszcza mozliwosc spozycia? Czytam tutaj czesto , ze "tlusta smietana i tluste sery" ale czy to jedynie substytuty dla tych ktorzy chca taniej sie zywic?
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:33   

zyon napisał/a:
Osteoporoza wystepuje najliczniej w finlandii, kraju o najwiekszym spozyciu mleka.

Może Ci się pomyliło z alkoholem? ;) Skąd te dane,że w Finlandii spożywa się najwięcej mleka.O Finlandii słyszałam tyle,że jest tam pusto na ulicach.
Poza tym ta osteoporoza,jeśli tam występuje faktycznie,to może być powodowana alkoholem,słabym nasłonecznieniem ,promieniowaniem tła,albo bliskością bieguna,albo wszystkim na raz.

We Francji zażerają się serami z krowiego mleka na potęgę i jakoś nie słychać,aby im się tam źle działo.
Jeszcze raz powołam się na moją babcię.Mimo podeszłego wieku nie ma osteoporozy pijąc całe życie mleko,stroniąca od alkoholu,nigdy nie paląca papierosów,za to dużo ruchu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:39   

IgaM napisał/a:
zyon napisał/a:
Osteoporoza wystepuje najliczniej w finlandii, kraju o najwiekszym spozyciu mleka.

Może Ci się pomyliło z alkoholem? ;) Skąd te dane,że w Finlandii spożywa się najwięcej mleka.O Finlandii słyszałam tyle,że jest tam pusto na ulicach.

Pamietam ze byl fragment wywiadu w slynnym artykule "pij Mleko Bedziesz Kaleka".

Cytat:
Mleka pije się mało w Afryce, prawie nie pije w Chinach i Japonii. - W samym tylko Kioto żyje czterysta osób, które ukończyły sto cztery lata życia. To ponad dwa razy więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Ci ludzie są długowieczni, bo nie znają smaku mleka.

Zdrowie na sercu

Najwięcej piją mleka Amerykanie i Finowie. I tam notuje się najwięcej przypadków chorych na serce i cukrzycę.


Wiecej: http://www.eioba.pl/a8499...c#ixzz0vXBLWVr9



http://www.eioba.pl/a8499...ka_biala_smierc
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 11:46   

Myślę,że wiele czynników wpływa na osteoporozę u Finów. Nie można skupić się tylko na jednym,nie można generalizować :)

zyon napisał/a:

Zatem pytanie - czy "dobra dieta" (nie wiem czy ta z tytulu strony to optymalna kwasniewskiego czy niskoweglowodanowa) promuje mleko i przetwory czy jedynie dopuszcza mozliwosc spozycia? Czytam tutaj czesto , ze "tlusta smietana i tluste sery" ale czy to jedynie substytuty dla tych ktorzy chca taniej sie zywic?

Ja wychodzę z takiego załozenia-to co mi szkodzi tego unikam.Szkodzi mi mleko-mleka nie pijam,szkodzi mi alkohol-nie pijam,szkodzi chleb nie jadam .A dowiaduję się w sumie szybko,o tym co mi szkodzi.
Nie kieruję się zachciankami .Jadam to,co mi nie szkodzi,albo przynajmniej bardzo się staram.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Wto Sie 03, 2010 11:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 15:07   

zyon napisał/a:
atem pytanie - czy "dobra dieta" (nie wiem czy ta z tytulu strony to optymalna kwasniewskiego czy niskoweglowodanowa) promuje mleko i przetwory czy jedynie dopuszcza mozliwosc spozycia?

Dieta Optymalna dra. Kwasniewskiego poleca tluste przetwory mleczne.
Jesli chodzi o samo picie mleka, to nie zaleca.
Jesli ktos juz chce pic mleko to najlepiej kozie.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 15:24   

Ja pozwolę sobie przeciwstawić w tej kwestii majestatowi badań i naukowców. Według mnie nie ma takiego genu który odpowiada za to że jedni trawią a drudzy nie. Po prostu u jednych wytwarzanie laktazy jest upośledzone i należy organizm przyzwyczajać do mleka.
_________________

 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 15:26   

rakash napisał/a:
Po prostu u jednych wytwarzanie laktazy jest upośledzone i należy organizm przyzwyczajać do mleka.

Ale jezeli organizm tego nie potrafi to po co go przyzwyczajac wbrew jemu? Czy na tej samej zasadzie mozna przyzwyczaic organizm do jedzenia piasku, stali i smoly?
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 15:49   

IgaM napisał/a:
Problem trawienia mleka krowiego jest już rozwiązany przez genetyków .Po prostu jedni mają gen " trawienia laktozy" inni go nie mają

To nie tak. Laktoza jest cukrem mlekowym i brak enzymu laktazy, o którym piszesz faktycznie jest przyczyną niestrawności ale wyłacznie laktozy. Poza tym w mleku są zawarte białka i tłuszcz. Nietolerancja mleka może dotyczyć również poszczególnych lub wszystkich form białka. Białko to ulega przemianom od kazeinianu wapnia (+ albuminy+ globuliny) w zupełnie świeżym, słodkim mleku do kazeiny (sernika) w mleku fermentowanym lub inne formy białka w wyniku działania podpuszczki:
Cyt.:
Inaczej niż kwasy działa na kazeinian wapnia podpuszczka. Według Hammarstena rozszczepia ona kazeinę na dwa zupełnie odmienne ciała, mianowicie: 1. na parakazeinę, ściślej na parakazeinian wapnia i 2. na proteinę serwatki, czyli białko serwatkowe w obecności soli wapniowej, przy czym tworzy się najwięcej parakazeiny, mało zaś proteiny serwatki.
Parakazeinian wapniowy jest nierozpuszczalny w wodzie i wskutek tego wydziela się w postaci gęstego skrzepu, który mniej lub więcej pozbawiony serwatki stanowi surowy ser podpuszczkowy.
Proteina serwatki (głównie albumina) pozostaje w serwatce jako substancja rozpuszczalna. W praktyce strącamy ją za pomocą słabych kwasów i ogrzewania do temperatury od 75 do 90°C. Strącona tworzy tzw. zwar. Jest ona nieelastyczna i nieco mazista, łatwo strawna i pożywna. "

Żródło: "Praktyczne serowarstwo" Jan Licznerski

Dodam, że w procesie dojrzewania serów laktoza znika zupełnie a zawarte w nich białko ulega kolejnym przemianom pod wpływem licznych enzymów wydzielanych przez bakterie i (czasami) pleśnie biorące w tym udział .
W tym może tkwić przyczyna znakomitej tolerancji jeszcze znakomitszych serów francuzkich przez liczną rzeszę konsumentów.
Wracając do indywidualnej nietolerancji mleka, należałoby sprawdzić praktycznie, czy mleczne w każdej postaci nam szkodzą.
Proponowałabym następujacą kolejność:
1. Słodkie mleko, słodka śmietanka
2. Kwaśne mleko, kwaśna śmietana
3. Jogurt naturalny (ale uwaga: często zageszczany jest słodkim mlekiem w proszku)
3. Słodki bunc krowi (słodki, surowy ser wytrącony podpuszczką)
4. Sery żółte
5. Sery pleśniowe w poszczególnych gatunkach.
W każdej z podanych powyżej grup występują białka w innej postaci. W dodatku w grupie 1 i 3. występuje laktoza.
Nie powinno się zatem wszystkich mlecznych wrzucać do jednego worka bo może okazać się, że niektóre formy są dla nas przyjazne.
Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Wto Sie 03, 2010 15:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 16:40   

Cytat:
Historia picia mleka


Większa część dorosłych ludzi na świecie nie trawi mleka. Jedynie Europejczycy i ludzie o europejskich korzeniach zazwyczaj odznaczają się taką zdolnością.

Cecha ta pojawiła się późno, około 7 tys. lat temu, pod koniec epoki kamienia, wśród społeczeństw, które zaczęły się parać pasterstwem. Cecha ta występuje u osób wytwarzających enzym umożliwiający trawienie laktozy (galaktozydaza). Naukowcy sądzili dotychczas, że cecha ta najpierw pojawiła się w Europie Północnej, najprawdopodobniej w Skandynawii, ponieważ występuje u 85 proc. dorosłej populacji w tym regionie. Jednak najnowsze badania zespołu prof. Marka Thomasa z Uniwersytetu Londyńskiego wykazały, że najwcześniej zdolność dorosłych do trawienia laktozy wystąpiła w Europie Środkowej, na obszarze od Bałkanów po Niemcy i Polskę. Symulacje komputerowe wykazały, że na tym obszarze zaszły mutacje odpowiedzialne za tę zdolność.

http://www.rp.pl/artykul/364002.html

W drukowanej wersji było tego więcej.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 16:40   

zyon napisał/a:
rakash napisał/a:
Po prostu u jednych wytwarzanie laktazy jest upośledzone i należy organizm przyzwyczajać do mleka.

Ale jezeli organizm tego nie potrafi to po co go przyzwyczajac wbrew jemu? Czy na tej samej zasadzie mozna przyzwyczaic organizm do jedzenia piasku, stali i smoly?

Rzecz w ubóstwie a nie w meritum.
Przetwory mleczne ratują życie w krajach III świata.
Skoro nie mają lepszej strawy, muszą się przyzwyczaić do mleka w proszku, bo to im oferują bogate kraje. Alternatywą jest, nie co lepszego jeść, ale jeść mleko albo patrzeć, jak własne dzieci umierają na kwashiorkor.

Nietolerancja mleka ma dwa aspekty.
1. Jeden, to niedobór laktazy do rozkładania laktozy. Jak najbardziej jest możliwy do pokonania poprzez stopniowe zwiększanie spożycia mleka. Ta nietolerancja powstaje w przeważającej mierze, gdy dorośli nie spożywają mleka i organizm "odzwyczaja się". Prawdziwy brak laktazy, genetyczny, dotyka może kilka procent populacji. Reszta nietolerancji wynika z przesądów żywieniowych. Azjaci traktują tę wydzielinę jako nieczystą i budzi w nich obrzydzenie, nie mające logicznego uzasadnienia. Podobnie u innych nacji obrzydzenie budzi mięso wołowe albo wieprzowe. A u nas np. węże.

2. Prawdziwa alergia na białka mleka krowiego. Z tym się nie da nic zrobić, trzeba mleko i sery wyeliminować. Występuje np. w chorobach reumatycznych.

Ponieważ byli zdrowi Samburu żywiący się tylko mlekiem i byli zdrowi Masajowie żywiący się mięsem i krwią, bez mleka, więc oba sposoby są dobre.

Wszakże w Europie mleko, po pszenicy jest głównym produktem prowadzącym do schorzeń. Więc, jeżeli ktoś źle się czuje po serach, a jest na tyle zamożny, żeby jeść inne produkty zwierzęce, powinien to zrobić.

Z faktu, że jeden autorytet poleca tłuste sery, a drugi mówi o cichym mordercy nie wynika nic mądrego.
I jeden i drugi zacięli się jak katarynka. Dr Kwaśniewski ignoruje problem nietolerancji pokarmowych uznając, że doskonała proporcja wszystko uleczy, a dr Nand Kishare Sharma koncentruje się na mnóstwie szczegółów ignorując dla odmiany podstawowy skład biochemiczny mleka i ryżu.

Trzeba sobie samemu sprawdzić wg Formuły 4eS jak to działa.
JW
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 16:51   

Cytat:
Tajemnicze dzieje mleka

Ludzie zaczęli korzystać z mleka owczego, koziego i krowiego dopiero wtedy, gdy udomowiono te zwierzęta. nastąpiło to około 12 500 lat temu

Europejscy naukowca zamierzają odtworzyć dzieje tej konsumpcji. W programie badań (Lactase Persistence and the arly Cultural History of Europe) uczestniczy 15 zespołów, głównie genetyków, z siedmiu europejskich krajów.

Nie wszystkie kultury i cywilizacje w jednakowym stopniu korzystały z mleka. Naukowcy zamierzają sprawdzić, które z nich hodowały zwierzęta głównie z myślą o mleku, a które z myślą o pożywieniu mięsnym. W wielu regionach hodowla zwierząt miała na celu dostarczanie siły pociągowej i roboczej. Były też takie społeczeństwa, w których udomowione zwierzęta spełniały te trzy funkcje jednocześnie.

- Od mniej więcej piętnastu lat jesteśmy w stanie rozpoznać, czy istnieją ślady pokarmów i potraw mlecznych w glinianych, drewnianych, kamiennych i metalowych naczyniach, a nawet na fragmentach naczyń - zapewnia Martine Regert z laboratorium prehistorii, starożytności i średniowiecza francuskiego CNRS (Centre National de la Recherche Scientifique).

Badania obejmą również problem nietolerancji mleka przez ludzki organizm i wielkich różnic w tej dziedzinie jakie istnieją pomiędzy poszczególnymi ludźmi. Do przyswajania mleka niezbędny jest enzym umożliwiający trawienie laktozy, nosi on nazwę laktaza. Organizm wytwarza go wtedy, gdy „dysponuje" odpowiednim genem. Zdrowe dzieci odżywiają się mlekiem dzięki temu enzymowi. W miarę upływu lat aktywność enzymu słabnie, ale w różnym stopniu, jest to cecha osobnicza.

- Powinno być tak, że występowanie genu kodującego laktazę ujawnia się w szczególny sposób wśród populacji, które rozpoczęły hodowlą najdawniej. Pierwsi udomowili owce, kozy i bydło ludzie z Bliskiego Wschodu, dziś uważamy, że nastąpiło to mniej więcej 12 500 lat temu. Tymczasem właśnie wśród populacji zamieszkujących Bliski Wschód jest wyraźnie mniej nosicieli genu uruchamiającego laktozę niż wśród populacji zamieszkującej Europę Środkową, od Węgier do Niemiec. A przecież bydło pojawiło się tam pięć tysiącleci później - powiedział dr Jean-Denis Vigne, archeozoolog z Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu.

Niemal w 100 proc. populacji skandynawskich laktaza aktywna jest u ludzi dorosłych, a wśród populacji śródziemnomorskich tylko u 50 proc. Nosiciele tego genu są w oczywisty sposób uprzywilejowani. Gdzie, kiedy i jak doszło do tego uprzywilejowania? Na te pytania powinny da- odpowiedź badania w ramach europejskiego programu
.

http://www.rp.pl/artykul/265603.html
Albo się jest w odsetku trawiących,albo się nie jest i nie ma co przyzwyczajać,bo równie dobrze moglibyśmy kazać człowiekowi z amputowanymi nogami ćwiczyć mięśnie tych nóg.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 16:56   

No to ja się znowu nie zgodzę. Punkt numer 2. alergia na mleko u chorych. Owszem u tych u których organizm jest osłabiony przewlekłą chorobą takie cuda mogę się dziać. Świadczy to tylko jednak o tym że należy zrobić krok w tył i zacząć od tego co istotne.

O genetycznych uwarunkowaniach nie chcę się wypowiadać, przyjmuję że takie przypadki mogą rzeczywiście istnieć jednak zostawiam tutaj furtkę bo takie przypadki wymagałby dokładnego poznania i wypróbowania wszelkich sposób aby jednoznacznie powiedzieć ze nic nie da się zrobić.

IgaM napisał/a:

http://www.rp.pl/artykul/265603.html
Albo się jest w odsetku trawiących,albo się nie jest i nie ma co przyzwyczajać,bo równie dobrze moglibyśmy kazać człowiekowi z amputowanymi nogami ćwiczyć mięśnie tych nóg.


na poziomie mojego pojmowania świata nie zgadzam się z tym. Według mnie to jest tak jak opisał WJ w punkcie 1. I jeżeli dobrze rozumiem to rzecz dotyczy trawienia laktozy. Co się dzieje z mlekiem kiedy trafia do układu pokarmowego?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Sie 03, 2010 16:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:03   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
1. Jeden, to niedobór laktazy do rozkładania laktozy

A 2,to że niektórzy nie mają jej w ogóle,bo mieć jej nie mogą.Tak jak człowiek z czarnymi oczami nie ma oczu niebieskich.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:05   

Laktaza jest enzymem.
_________________

 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:10   

rakash napisał/a:
Laktaza jest enzymem.

Którego niektórzy nie mają,bo genetycznie nie mogą wytworzyć.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:15   

Poczytałem sobie na wikipedi, jest tam bardzo rzeczowo (naukowo) opisane hasło. Znalazłem odpowiedzi na moje pytania.

Co do genetyki pozostanę nieprzekonany.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Sie 03, 2010 17:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:35   

rakash napisał/a:
Co do genetyki pozostanę nieprzekonany.

To już Twoja sprawa i oczywiście ja to szanuję :)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:46   

Nie chcę wyjść na jakiegoś zatwardziałego ignoranta znowu, po prostu nie dowierzam medycynie i mam ku temu racjonalne powody. Poza tym kwestie genetyczne przeważnie zawsze są przejaskrawiane. Większość ludzi mówiących o genach w ogóle nie ma o nich pojęcia. Dobre światło na te kwestie rzuca Bruce Lipton.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Sie 03, 2010 17:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:52   Re: Mleko

zyon napisał/a:
Jezeli sie co chwile ktos sie powoluje w dyskusjach, ze to low carb to stara dieta , milony lat , czlowiek pierwotny etc to dlaczego mleko i jego przetwory sa w tej diecie jezeli mleko to stosunkowo "mlody" wynalazek" ludzkosci jak zboza?

Na bazie low-carbowych wytycznych można stworzyć setki różnych diet - od bardzo szkodliwych do bardzo zdrowych. Żeby LC było mniej więcej takie jak było przez miliony lat musi być PALEO, najlepiej RAWPALEO. Wtedy wszelkie zboża, kasza, ziemniory, mleczne, etc. odpadają.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 17:55   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Te produkty są powszechnie spożywane wyłącznie z jednej przyczyny, są najtańsze i umożliwiają przeżycie większej liczbie głodujących.

No jasne, ale z drugiej strony prowadzą do przeludnienia, PETRYFIKUJĄ to zło, które przyniósł okres neolityczny.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:07   

IgaM napisał/a:
Którego niektórzy nie mają,bo genetycznie nie mogą wytworzyć.

A czy surowe przetwory mleczne nie zawierają enzymów go trawiących?
Mleko sklepowe to rozumiem, lecz w surowym jedynym problemem jest kazeina. Choć można gdzieniegdzie przeczytać że na LC ten problem znika gdyż zaczynamy właściwie rozkładać białka do aminokwasów a nie wielkich peptydów.
http://webcache.googleuse...l&ct=clnk&gl=pl
Ale nawet u zwykłego Kowalskiego nie powinny występować problemy z trawieniem dobrej jakości serów no, a ze sklepowym mlekiem to już inna bajka.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Sie 03, 2010 18:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:20   

Paweł-poprostu napisał/a:
A czy surowe przetwory mleczne nie zawierają enzymów go trawiących?
Mleko sklepowe to rozumiem, lecz w surowym jedynym problemem jest kazeina. Choć można gdzieniegdzie przeczytać że na LC ten problem znika gdyż zaczynamy właściwie rozkładać białka do aminokwasów a nie wielkich peptydów.

Sklepowe to wiadomo, że SHIT.
Ale z surowym też całkiem sporo ma różnorakie problemy zdrowotne. Nie chodzi jeno o laktozę, ale o szereg białek mlecznych, których nietolerancja objawia się u wielu osób np. alergiami. Ja na łące przy karczowaniu, wśród dużych ilości kwitnących traw zauważyłem wyrażną różnicę - jak dzień wcześniej zjadłem surowe masełko to następnego dnia katarek; jak go nie jadłem to luz bluz. Oczywiście, jak stężenie pyłków jest małe to takiej różnicy pewnie bym nie zauważył, no ale widać że lepiej tych mlecznych unikać.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:26   

Paweł-poprostu napisał/a:

A czy surowe przetwory mleczne nie zawierają enzymów go trawiących?

Znalazłam coś takiego,ale na sobie nie sprawdzałam;
Cytat:
Na przykład w przypadku nietolerancji laktozy wystarczy niekiedy przygotowanie mleka na ciepło – w ten sposób zmniejszymy poziom laktozy i wyeliminujemy przykre objawy. Dla takich osób dobre są też fermentowane produkty mleczne, takie jak sery, jogurty, kefiry czy maślanki, które nie powinny wywoływać objawów nietolerancji.

http://www.rp.pl/artykul/395983.html
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 18:39   

Hannibal napisał/a:
no ale widać że lepiej tych mlecznych unikać.

No prawda 8-) , ja na razie ich nie porzucę gdyż nie nie mam dostępu do dobrych mięsnych i podrobów, a byle czego jeść nie będę.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 20:59   

IgaM napisał/a:
Cytat:
Na przykład w przypadku nietolerancji laktozy wystarczy niekiedy przygotowanie mleka na ciepło – w ten sposób zmniejszymy poziom laktozy i wyeliminujemy przykre objawy.

A jakimż to cudem!!!
Czego to ludzie nie wypisują.
Ilość laktozy zmniejsza się w wyniku fermentacji, ponieważ stanowi pożywienie bakterii kwasu mlekowego zarówno mezofilnych jak i termofilnych.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 21:12   

Z tego co przeczytałem to nawet w kwaśnym mleku laktoza występuje. Czy to jest prawda?
_________________

 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 21:31   

rakash napisał/a:
to nawet w kwaśnym mleku laktoza występuje

Bakterie kwasu mlekowego (głównie paciorkowce) tak długo się namnażaja aż wyczerpią cały cukier mlekowy. Jednak takie mleko jest przekwaszone.
Głebokie schłodzenie kwaśnego mleka we wczesnej fazie znacznie wstrzymuje proces namnażania bakterii przyczyniając się do zachowania laktozy.
Gorzej wygląda sprawa z przemysłowymi twarogami. Nie wszystkie pozyskiwane są drogą fermentacji mlekowej; ze względu na koszty kazeinę wytrąca się zwykłymi kwasami. Kwasy wiążą wapno, które to staje się nieprzyswajalne dla organizmu.
Jedz twarogi, będziesz miał osteoporozę :sad:
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 21:57   

EAnna napisał/a:

Jedz twarogi, będziesz miał osteoporozę :sad:

Dlaczego?
Żeby nie było,to nie jadam ani twarogów,ani sera żółtego,ani nie pijam mleka.
No może twarogi od wielkich dzwonów zjadam.Czasem zdarza mi się napić śmietany,ale sporadycznie .Nie jadam tego,bo nie czuję takiej potrzeby w sumie,ale znam takie osoby,które jedzą twarogi,piją mleko i nie mają osteoporozy.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:15   

IgaM napisał/a:
EAnna napisał/a:

Jedz twarogi, będziesz miał osteoporozę :sad:

Dlaczego?
Żeby nie było,to nie jadam ani twarogów,ani sera żółtego,ani nie pijam mleka.
No może twarogi od wielkich dzwonów zjadam.Czasem zdarza mi się napić śmietany,ale sporadycznie .Nie jadam tego,bo nie czuję takiej potrzeby w sumie,ale znam takie osoby,które jedzą twarogi,piją mleko i nie mają osteoporozy.

Pospieszylas sie z odpowiedzia nie czytajac tego co napisala EAnna.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:22   

No tak, EAnnie chodziło głównie o twarogi przemysłowe.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:26   

Ja piłem dużo mleka w dzieciństwie. W czasach komuny kiedy to się działo mleko choć bardzo rozwodnione 2% latem w lodówce mogło postać góra do popołudnia. Potem już maślana. Były okresy że piłem 5 litrów dziennie w czasie upałów (dużo sportu of course). Z wiekiem piłem coraz mniej, potem przeszedłem na maślankę z kulturami. Teraz mleko sporadycznie i tylko prosto od krowy i niegrzane.Poza tym twaróg. Serów mało a nawet bardzo mało(chociaż też mi smakują) A jaki wynik? W wieku 42 lat wszystkie zęby, nienaganny zgryz którego nie musiałem poprawiać jakimiś tam maszynkami. W młodości bardzo dużo uprawianych różnych sportów (90% piłka nożna) i co? Nigdy nie miałem żadnej kontuzji. Kości ścięgna zawsze OK. Nie wiem, może tak dobrze sobie radziłem z mlecznymi dlatego że jestem zerówą z żołądkiem paleolitycznego zbieracza, któremu żadne białko zwierzęce nie straszne :medit:
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 03, 2010 22:31   

RAW0+ napisał/a:
Ja piłem dużo mleka w dzieciństwie.

Ja to samo.Mleko prosto od krówki z pianką.Do tej pory czuję ten przyjemny zapach.
Kwaśne mleko na porządku dziennym,śmietana codziennie .
Przestałam jeść mleczne ,kiedy zamieszkałam w mieście.Sklepowe produkty zupełnie mi nie służą,a tych jogurtów nie znoszę ,nawet na nie nie patrzę.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 02:06   

Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Nietolerancja białka krowiego, nie laktazy, nie białka z mleka, ale białka z mleka krowiego musi dotykać dorosłych, którzy w niemowlęctwie byli karmieni tzw. mlekiem w proszku.
Czyli musi dotyczyć większości obecnej populacji.
Niemowlę ma układ pokarmowy dostosowany do karmienia mlekiem kobiecym, mlekiem swojego gatunku. Natura założyła, że każda samica karmi noworodka mlekiem swojego gatunku. Dlatego układ pokarmowy potomstwa jest przystosowany do trawienia mleka swojego gatunku i, co więcej, to mleko wchłania się do krwi w "dużych kawałkach" a jelita są przepuszczalne.
Jeżeli trafia tam obce gatunkowo białko z mleka krowiego, musi to warunkować układ immunologiczny i musi powodować reakcje alergiczne. Inaczej być nie może.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Śro Sie 04, 2010 02:12   

Jeżeli zaczynamy spożywać białko krowie dopiero w wieku kilku lat, to nietolerancje nie wystąpią. To jest przypadek Samburu. Natomiast w Europie nietolerancje muszą być nagminne, skoro już noworodki karmi się sztucznie mlekiem krowim.
JW
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 05, 2010 09:23   

Zatem odrzucajac wszelkie "ekonomiczne" czynniki typu, ze tanie i latwo sie tym wyzywic wielu ludziom ( bo wielu tylko w tych kategoriach rozpatruje dobor zywnosci) to czy na plaszczyznie czysto dietetycznej , ze sie tak wyraze - mleko czlowiek powinien pic?

Mleko nie swojego gatunku, nie stworzone dla jego gatunku, w koncu czlowiek nie ma nawet 4 zoladkow no i zawierajace proporcje wapnia i fosforu zupelnie inne niz mleko ludzkie.
Cytat:
Krowie mleko zawiera 118 mg wapnia w każdych 100 gramach, nie można zaprzeczyć, dla porównania mleko człowieka zawiera 33 mg w 100 gramach. Lecz na 100 g mleka krowiego znajduje się 97 mg fosforu; dla porównania w mleku człowieka jest go 18 mg. W przewodzie pokarmowym dochodzi do połączenia wapnia z fosforem, co właściwie wyklucza jego przyswojenie. Doktor Frank Oski, dziekan Wydziału Pediatrii State University of New York’s Medical Center, stwierdza: „Jedynie te produkty spożywcze, w których stosunek wapnia do fosforu wynosi dwa do jednego lub więcej, można uważać za dobre źródło wapnia”. Stosunek ten w mleku ludzkim wynosi 2,35 do jednego, w mleku krowim natomiast 1,27 do jednego. Mleko krowie zawiera ponadto 50 mg sodu w 100 gramach, a mleko człowieka tylko 16 mg. Wynika z tego, że mleko krowie jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych składników współczesnej zachodniej diety, które są źródłem nadmiaru potasu w naszych organizmach.


http://integra.xtr.pl/dan...o-przetwory/581
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 00:32   

Spoko, na żywieniu niskowęglowodanowym zazwyczaj jest niedobór potasu, a nie nadmiar.
Natomiast z fosforem jest tragedia. Jest go 2-3 razy za dużo, z powodu technologii przemysłowych. Nie dość tego, że sam w sobie jest antagonistyczny do wapnia i magnezu, to jeszcze dodatkowo technologia zmniejsza zawartość tych pierwiastków.
To jest prawdziwy problem.
Skoro zdrowi Samburu żywili się wyłącznie mlekiem, znaczy, że tak można.
Tylko, że mleko sprzedawane w sklepach znacznie różni się naturalnego.
Ponadto Samburu nie byli alergizowani w niemowlęctwie mlekiem w proszku, a Europejczycy tak.
Więc to są indywidualne sprawy poszczególnych ludzi. Jednym mleko szkodzi, drugim pomaga.
Trzeba sięgnąć do Formuły 4eS.
JW

PS Mleko kobiece się nie nadaje dla dorosłych ludzi ze względu na niewłaściwe dla nich proporcje BTW. Kiedyś to uzasadniałem. Natomiast mleko krowie składem BTW jest bardziej zbliżone do potrzeb DOROSŁYCH niż mleko ludzkie.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Sie 06, 2010 00:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 00:38   

Panie Witoldzie, zgadzam się z panem, to uzasadnienie o uczuleniu przez karmienie w młodości do mnie przemawia. Ma to sens. A nie te bajki o genetycznym uwarunkowaniu.

Nie wiem wprawdzie jak się karmi niemowlęta, zawsze myślałem że po prostu mlekiem, ale teraz sobie przypominam te wszystkie BoboVIty, Bebiko. To chyba nie jest nawet czyste mleko w proszku tylko jakaś modyfikacja.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Sie 06, 2010 00:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 06, 2010 00:45   

rakash napisał/a:
...A nie te bajki o genetycznym uwarunkowaniu...

No pewnie, bo w "gieniach" nie jest zakodowana "struktura metabolizmu"
jeno w "renkach Boga" :hah: :hihi:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 09:40   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Spoko, na żywieniu niskowęglowodanowym zazwyczaj jest niedobór potasu, a nie nadmiar.

No bo na LC też trzeba myśleć, Panie Witoldzie. :)
U mnie potasu wychodzi 3-5 g na dobę.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 12:33   

Hannibal napisał/a:
Ja na łące przy karczowaniu, wśród dużych ilości kwitnących traw zauważyłem wyrażną różnicę - jak dzień wcześniej zjadłem surowe masełko to następnego dnia katarek; jak go nie jadłem to luz bluz.


Tamtego lata tj 2009 u mnie zero reakcji alergicznych na pyłki traw , był epizod z ZC. Co za tym idzie unikałem nabiału nawet surowego , pózniej podnosząc ww do LC nadal nie ruszałem nabiału i było ok. Zimą 2009/2010 aż do wczesnego lata , zacząłem znów podjadac sery dojrzewające , smietany , masło , efekt było widac czerwiec/lipiec , jak się męczyłem z katarem siennym , szczególnie w rannych godzinach.
A na mamim mleku byłem tylko miesiąc :( . Ale cóż 8/ dam rade bez :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 12:46   

chill napisał/a:
A na mamim mleku byłem tylko miesiąc :( . Ale cóż 8/ dam rade bez :viva:

Ja byłem jakoś z 6 tygodni. Później dostawałem sojowe (z zagranicy :D ), bo krowiego nie mogłem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Sie 06, 2010 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Nie Sie 08, 2010 16:27   

WITAJ Zyon :hug:

W bardzo przejrzysty sposób został opisany wpływ homogenizacji na zdrowie człowieka w kardiologicznym magazynie "Artherosclerosis" ( Miażdżyca )( 1989; 77: 251-6 ) :

"Homogenizowane mleko krowie przekształca zdrowy tłuszcz masła w mikroskopijne kuleczki tłuszczu zawierającego oksydazę ksantynową ( XO ) , która jest jednym z najmocniejszych enzymów trawiennych, jakie w ogóle istnieją. Kuleczki te są wystarczająco małe, żeby pozostając nienaruszone , mogły przeniknąć przez ściany żołądka i jelit bez wcześniejszego przetrawienia.Tak więc ten wyjątkowo silny "krajacz białek" , jakim jest XO zostaje rozprowadzony po całym ciele przez układ krwionośny i limfatyczny. Kiedy XO uwolni się ze swojego tłuszczowego "opakowania" ( otoczki ) , atakuje wewnętrzne ściany każdego naczynia , w którym właśnie się znajduje. Doprowadza to do powstania rany. Rana z kolei wywołuje przybycie i przyklejenie kawałeczka "plastra" w celu załatania ubytku. Tym łatającym plastrem jest cholesterol. Stwardnienie tętnic , niewydolność serca , ból w klatce piersiowej , zawał serca - oto rezultaty tego procesu."


Serum IgA antibodies to apoproteins and milk-proteins in severe atherosclerosis
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1524949
http://translate.google.p...lla:pl:official
Association of serum IgA antibodies to milk antigens with severe atherosclerosis
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2751757
http://translate.google.p...lla:pl:official

szerzej o nabiale
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15204
na temat laktozy i laktazy
http://www.dobradieta.pl/...p=113596#113596


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
Ostatnio zmieniony przez krzysztof2 Nie Sie 08, 2010 16:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 13:58   

IgaM napisał/a:
rakash napisał/a:
Laktaza jest enzymem.

Którego niektórzy nie mają,bo genetycznie nie mogą wytworzyć.

Zauważmy, że noworodek każdego ssaka, który by nie wytwarzał laktazy, nie przeżyłby bez współczesnej medycyny. Więc do XX wieku natura bezwzględnie eliminowała takie osobniki. Gen braku laktazy musi więc być recesywny i rzadko występujący.
A tymczasem 80% dorosłych Azjatów nie toleruje mleka i tylko 20% Europejczyków, czy coś koło tego.
Chociaż różnimy się trochę wyglądem, to w tak podstawowej kwestii, jak nietolerancja laktozy wpływająca bezpośrednio na przeżywalność potomstwa, nie możemy aż tak bardzo różnić się genetycznie. Nietolerancja laktozy nie może się aż tak odmiennie w Azji i w Europie zmieniać w trakcie dorastania z powodów genetycznych.
JW
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon Sie 16, 2010 20:10   

Ciekawa sprawa, bo podobno Azjaci są bardziej neoteniczni niż Europejczycy (w sensie zatrzymujący więcej cech infantylnych przy dorastaniu. Nie wiem czy takie słowo w języku polskim istnieje. Spotkałem się z pojęciem "neoteny" w tej książce podrzuconej gdzieś, kiedyś przez Waldka B).
_________________
Maciek
 
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:37   

Jak się pracuje w mleczarni?

http://wolnemedia.net/zdr...ne-ciekawostki/

Mleko nasz „wybawca” i inne ciekawostki
Opublikowano: 12.06.2010 | Kategorie: Zdrowie

Wydarzenia przedstawię od bardziej przyziemnych kwestii do coraz to istotniejszych zagadnień!

Moja historia z mlekiem zaczęła się dosyć dziwnie. Otóż jako niemowlę stale bywałem głodny. Ssałem zatem pierś w celu zaspokojenia pierwotnej potrzeby potocznie określanej głodem. Nieprawdaż, dosyć niespotykana historia?!

A teraz bardziej poważnie…

PRACA W MLECZARNI

Jest rok 2007 i zdałem maturę, szukam pracy na wakacje. No i jest, trafiłem do OSM (Okręgowej spółdzielni Mleczarskiej – gdyby ktoś nie znał rozwinięcia, w co szczerze wątpię). Stanowisko serowara przybliżyło mi „troszkę” proces powstawania i obróbki produktów z tzw. kategorii Nabiałów. Zdarzało się zastępować innych pracowników na ich liniach produkcyjnych. Nic specjalnie ciekawego, by z tego nie wynikało, gdyby nie fakt, że właśnie to konkretne wydarzenie zmieniło diametralnie moje poglądy dotyczące pochłanianego przeze mnie jedzenia (w tym przypadku mlesia).

Kierownicy zmiany i kontrolerzy jakości często spacerowali po halach, nadzorując przebieg naszej pracy. Praca na linii produkcyjnej wyglądała dosyć zabawnie z perspektywy pracownika. Ledwo zostawaliśmy sami, zrzucano wszelkie maseczki, czy czepki do trzymania włosów. Gdy kogoś z nas dopadała choroba – nieziemskie zimno panujące na każdej hali, czy wielogodzinne trzymanie rąk w lodowatej wodzie (temp. Od 6 do 10 stopni C) bezkarnie kasłał sobie na lewo i prawo, nie bacząc na higienę miejsca pracy, że o kapiącym nosie nie wspomnę – rękaw sztywniał po paru godzinach wycierania weń smarków. Dorzucę do tego liczne skaleczenia. Praca polegała m.in. na krojeniu twardego twarogu na mniejsze porcje, co by łatwiej i lżej było go przenosić do mielącego kombajnu. Jak to bywa na linii produkcyjnej, nie ma czasu nawet na skoczenie do toalety, więc ociekający palec po prostu raz na jakiś czas wkładało się do ust, by bodajże na chwile zatamować kapiącą krew. Wracając do twarogu, a ten był dosyć śliski i mokry, często wysuwał się z rąk (fakt, gdyby dawali rękawiczki, to może…) i lądował na podłodze. Jak wiadomo po podłodze się zazwyczaj chodzi, no chyba że ktoś umie latać, w co szczerze wątpię. Nie stało jednak nic na przeszkodzie by taki twaróg wylądował w kombajnie, a po dalszej obróbce wylądował na waszym, czy moim talerzu w postaci sera.

Schodząc z nocki, nie zawsze był czas by umyć maszyny, czy zeskrobać zaschnięty twaróg. Zostawialiśmy więc takie maszyny dla porannej zmiany. Często się jednak okazywało, że na tej zmianie znowu byliśmy my….o losie i weź to teraz domyj. Bach i maszyna chodzi, po co się szarpać, skoro i tak praca dawała nam ostro popalić.

Wanny na twaróg, z naciekowymi koszami, czyszczone najczęściej były w roztworze kwasu solnego. Gwarancji nikt dać nie może, że zawsze wszystko zostało wypłukane, pieniło się aż miło, a jak prysło na ręce to ubaw po pachy (kto ostatni w WC… to ma wesoło).

Przyszedł więc pewien etap w moim życiu, że filary otaczającej mnie rzeczywistości rozsypały się jak domek z kart, zaczęło się od mleka!

Mleczarnia, jako zakład produkcyjny ma na celu wytwarzanie wszelakich produktów, w których skład wchodzi ukochane przez wielu Mlesio.

CO ZATEM ZAWIERA MLEKO?!

Hmm… W zasadzie to nikt nie zadaje sobie tego pytania, wsypując swoje ukochane Corn Flakes do talerza i zalewając je tą cieczą (ten etap mam już na szczęście za sobą).

Otóż mleko zawiera dużo białka, a konkretnie Kazeiny. W mleku kobiecym białka – kazeiny jest mało, zaledwie 0,2%. Kazeina to substancja niezbędna cielakowi, odpowiada za wzrost kopyt i rogów, jednak spożywana jest tylko przez 6 pierwszych miesięcy życia cielaczka. Człowiek potrzebuje znacznie mniej białka, dlatego że znajdujące się w naszym jelicie grubym bakterie świetnie sobie radzą z rozkładaniem białek z węglowodanów, których dostarczyć możemy spożywając produkty roślinne.

Za proces rozkładu Kazeiny w organizmie odpowiada podpuszczka. Paznokcie i włosy wykształcają się kompletnie w wieku 2 lat, więc dziecko nie potrzebuje już więcej Kazeiny. W tym czasie układ trawienny dziecka zaprzestaje wydzielania podpuszczki. Od tego momentu krowie mleko staje się dla organizmu produktem ciężkostrawnym.

Kolej na Żelazo (Fe), które rzekomo tak obficie występuje w mleku. Jakoś nie dostarcza cielakom niezbędnego minimum, przez co muszą je uzupełniać spożywając trawę. Organy trawienne cielaka pozwalają mu strawić mleko i trawę oddzielnie (dobrze pomyślała matka natura). Całkiem inaczej jest zbudowany układ pokarmowy człowieka. Krowie mleko w momencie dostania się do żołądka człowieka, ścina się pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych, a jego zawartość konsystencją zaczyna przypominać twaróg. Ów „twaróg” oblepia cząstki innego pokarmu znajdujące się w żołądku. Dopóki ścięte mleko nie ulegnie strawieniu, cały pozostały pokarm zapycha nas na tyle, że nie pozostaje nic innego jak czekać, aż wpierw zostanie strawione mleko. Częste powtarzanie tego procesu prowadzi do zaburzeń w twoim układzie trawiennym. Zatem po co tracić wiele cennej energii na zbędne procesy i szkodzenie samemu sobie?

CZEGO NAM POTRZEBA DO ROZWOJU KOŚCI?!

Wapnia (wiedziałem, że wiesz).

Fakt! Wapń jest w mleku, jednak dużo więcej wapnia znaleźć możemy w orzechach, kapuście, marchwi, czy burakach. Nie dość, że zawierają go więcej, to jeszcze znajdują się tam w idealnej proporcji z innymi minerałami. Kolejną ich zaletą jest to, że forma w jakiej tam są, jest dużo łatwiej przyswajalna przez organizm.

Tłuszcz zwierzęcy pochodzący np. z mleka, powoduje zwiększenie ilości złego cholesterolu i wypłukuje wapń z organizmu, dlatego też mleko się odtłuszcza. Tłuszcze znajdujące się w orzechach i ziarnach słonecznika (najwartościowsze) są zdecydowanie łatwiejsze w przyswajaniu przez nasz organizm (80% wchłania się niemal natychmiast). W regionach gdzie coraz częściej spożywa się mleko niskotłuszczowe znacznie zmniejszyła się ilość zachorowań związanych z układem krwionośnym i pokarmowym.

W kwaśnych produktach mlecznych, bakterie już zrobiły to, co organizm człowieka czyni z wielkim trudem!

Zatem wniosek jest taki:

Mleko NIE.

A Kefir, jogurt, żółty ser, czy twaróg jak najbardziej TAK – pod warunkiem, że pochodzi z dobrego źródła!

Przedstawię jeszcze jeden aspekt spożywania mleka, otóż obecnie mleko jest szkodliwe, szczególnie dla dzieci, z racji swych ekologicznych zanieczyszczeń. Nieodłącznym składnikiem wapnia w mleku jest radioaktywny (promieniotwórczy) pierwiastek – stront-90.

Zapewne wiele razy dodawaliście mleko do kawy, czy herbaty. Lepiej tego nie robić, ponieważ pod wpływem temperatury kazeina ścina się. Kazeina jest surowcem do produkcji kleju organicznego.

W naszym organizmie, niestrawiona Kazeina „klei” kamienie w nerkach, naczynia krwionośne, powoduje powstawanie guzów w nogach, deformację palców rąk, a inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu.

Niestety nie wszystkie te informacje przyjmują do świadomości ludzie, u których mleko jest ważnym produktem w jadłospisie. Człowiek z trudem rozstaje się z tak głęboko zakorzenionym nawykiem. Jednak wszystko zależy głównie od CIEBIE. Lepiej zastąpić mleko kefirem i chudym twarogiem. Od dziś przyjrzyjcie się uważnie swoim odczuciom, czy po spożyciu mleka nie odczuwacie żadnych dolegliwości jelitowych, nie macie choćby wzdęcia brzucha?!

Oprócz tego należy pamiętać, że mleko z uwagi na specyficzne trawienie należy spożywać zawsze oddzielnie, nie łącząc go z innymi produktami.

Obecnie szeroko stosowana jest zamiana mleka kobiecego na mleko krowie lub sztuczne mieszanki pokarmowe. Dziecko karmione sztucznie to potencjalny alergik. Trudno przewidzieć jakie jeszcze choroby mogą spotkać dziecko, które jest pozbawione pokarmu matki. Wraz ze sztucznym mlekiem krowim do organizmu dziecka dostają się białka – antyciała, których organizm dziecka nie jest w stanic strawić. W mleku kobiecym znajduje się w dużej ilości laktoza (cukier mleczny), która dociera do jelita grubego, tworząc odpowiednio korzystne środowisko do powstania mleczno-kwasowych i innych pożytecznych bakterii. Jednym słowem buduje zdrowe jelito grube.

Podczas spożywania mleka krowiego, lub innych zamienników, zamiast fermentacji mlekowej, kwasowej powstają gnilne procesy fermentacyjne, co wywołuje samozatruwanie słabego organizmu, zaburzenia mikroflory jelita grubego i jego zwyrodnienia.

Sztuczne mleko nie posiada energii biologicznej, która jest obecna w mleku matki z tego powodu dziecko chodzi ciągle głodne i jest stale podkarmiane. Wcześnie otrzymuje pokarm skrobiowy i mięsny. Jego układ pokarmowy nie może strawić i wchłonąć tych produktów, system fermentacyjny jest jeszcze niezupełnie ukształtowany. Dzieci w wieku od 2 do 5 lat mają pod nosem ciągle śluzowatą wydzielinę – to przez nadmiar pożywienia zawierającego skrobię. Dzieci sztucznie karmione ciągle chorują na przeziębienia i zapalenia. Całkowicie brak im instynktu samozachowawczego.

Jeśli w pożywieniu ciężarnej kobiety przeważają słodycze, białe pieczywo, wędlina, krowie mleko, kawa, smażone (pieczone) mięso, itp. rafinowane produkty i na dodatek pali ona papierosy, to może mieć za mało pokarmu, lub w ogóle pokarmu mieć nie będzie.

WRACAJĄC DO PRODUKCJI…

Z mleka nie robi się tak po prostu serka, czy masełka, ponieważ tradycyjne metody wyrobu wszelakich nabiałów to już niemal legendy (enzymem powszechnie stosowanym dotychczas w serowarstwie była podpuszczka cielęca – mówię o wyrobie serów żółtych).

Wyobraźcie sobie wielki tank (kocioł mleczarski), który mieści w sobie ponad 6000 litrów mleka. Normalnie do ścięcia się takiej ilości mleka w twaróg potrzeba około 2, 3 dni (czas szacowany) przy czym warstwy już podciętego mleka należy przemieszać, raz na kilka godzin.

To uproszczony schemat, ponieważ aby uzyskać nasz SER potrzeba wielu więcej czynności m.in. selekcji surowca, wirowania (oczyszczania mleka), pasteryzacji mleka, normowania zawartości tłuszczu w mleku, homogenizacji, baktofugacji, stosowania dodatków w postaci: chlorku wapniowego, farby serowarskiej, saletry, zakwasu lub preparatu bakterii fermentacji mlekowej, następnie obrabia się skrzep, gęstwę serową i formuję się batony, czy kostki, na koniec się pakuje, znakuje, wrzuca do chłodni i sery dojrzewają sobie, a serowarzy zaglądają i pielęgnują swoje wyroby.

Obecnie wprowadzono do produkcji serowarskiej szereg preparatów pepsynowo-podpuszczkowych, oraz preparaty pochodzenia mikrobiologicznego uzyskiwane najczęściej z pleśni Mucor pusillus Lindt, Mucom miehei, Endothia parasityca.

W dotychczas stosowanej technologii, zaprawianie mleka polega na jednorazowym dodawaniu do mleka serowarskiego całej ilości enzymu niezbędnego do wytworzenia w określonym czasie skrzepu.

Przez dodatek pełnej dawki enzymu proteolityczno-ścinającego w ilości od 2,0 do 3,0 g o aktywności ścinającej 1:100.000 można ściąć mleko w niespełna GODZINĘ!!!

Całe 6000 litrów!

Po tym czasie mleko powinno osiągnąć odpowiedni przyrost kwasowości świadczący o właściwej aktywności dodanego zakwasu.

Następnie mleko zaprawia się podpuszczką (np. FROMASE100) w ilości 1g na cały nasz Tank. Mleko miesza się przez 3 minuty, a następnie ruch mleka zatrzymuje się. Skrzep gotowy do krojenia uzyskuje się po 30 – 40 minutach.

Samą czynność krojenia gotowego twarogu i incydenty temu towarzyszące, opisane językiem mniej fachowym znaleźć można na początku artykułu.

Każdy ser ma swój odrębny plan przechodzenia przez podane wyżej czynności, przy czym wymieniłem te najistotniejsze, starając się zachować właściwą kolejność.

I na koniec dodam, że krówki pijące wodę w gospodarstwach rolników, już w tej wstępnej fazie ulegają zatruciu (więc i wytwarzane przez nie mleko również). W wodzie bowiem znajdują się trujące związki (uryny – z moczu zwierząt i ludzi), które mimo przegotowywania, chlorowania, ani innych podjętych doraźnych działań mających na celu jej oczyszczenie nic po prostu nie dają i dać nie mogą. Zwierzęta wodne wyrzucając z siebie nieczystości i odzwierzęce związki rakotwórcze stale ją zatruwając. Przy czym pomagamy im my, przez bezpośrednie wydalanie naszych uryn i innych rakotwórczych związków(np. pochłanianych z jedzenia) do obiegu naszej wody pitnej!

Obieg ten cały czas trwa, mimo nieudolnych starań oczyszczalni miejskich. Najgorsze jest to, że względnie oczyszczona woda płynie do nas z powrotem BRUDNYMI rurami.

Pisać miałem o mleku, więc tutaj kończę tą opowieść.

Happy End’u nie będzie.

Autor: Jamal
Źródło: NWO

OD AUTORA

Źródeł, z których korzystałem było tak wiele, że musiałbym sporządzić podziękowania na kolejną stronę A4, więc z tego miejsca proszę o łaskawość i odpuszczenie biednemu głupcowi.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Śro Lis 10, 2010 21:55   

Cytat:
WARNING: Drinking Low-Fat Pasteurized Milk Triggers Obesity

The dairy industry has been heavily advertising the weight loss benefits of drinking more milk. And with the percentage of young people who are overweight reaching epidemic proportions, some parents feel making a switch from soda to milk is a wise health choice.

But is drinking milk much better? According to a study, children who drank more than three servings of milk a day were prone to becoming overweight.

Fattening Findings

Researchers analyzed data collected from more than 12,000 children (aged 9-14) participating in the Growing Up Today Study — an ongoing project examining the relationship between diet, exercise and other lifestyle factors, and an array of health issues — to uncover any links between milk consumption and weight over a 12-month period.

Results showed:

The more milk children drank, the faster they gained weight.
Children who drank more than three 8-ounce servings of milk a day put on the most weight.
The link held even though most of the children were drinking low-fat milk.
Based on the findings, researchers recommend water as a healthy alternative.

So the Burning Question Is …

Considering milk’s detrimental effect on children, why has the National Dairy Council spent $200 million since 2003 to promote the polar opposite?

The dairy industry argues it had said that only adults may be able to lose weight if they drink milk while cutting calories. In a ditch attempt to strengthen their case, one dietician speaking for the council stated that most children don’t even get one serving of milk a day.

Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine June 2005;159(6):543-550

San Francisco Chronicle June 7, 2005

Dr. Mercola’s Comments:

It seems very clear that anytime you use refined or processed foods you run the risk of developing problems. We all know that sugar and refined carbohydrates are major causes of weight gain. But, unprocessed sugar cane and unrefined grains are far less likely to cause weight gain, especially in carb nutritional types.

What works best for normalizing your weight and promoting good health?

Exercising.

Eating a diet low in sugar and grains, while consuming the right amount of carbohydrate intake — with vegetables — for your body’s unique metabolic type.

With respect to milk, one of the major issues is the primary processing of pasteurization that causes serious damage to the fragile milk proteins. So the key here is to avoid pasteurized milk.

I realize this study suggests low-fat milk may cause weight gain, but my suspicion is that this is more related to the fact that it is pasteurized, not that it is low-fat. However, if you are a carb nutritional type, low-fat raw milk may be quite healthy for you.

While you can’t purchase low-fat raw milk, it is easy to skim off the fat (cream) that rises to the top. This would be the last thing you would want to do if you were a protein type, as the milk fat will cause you to thrive. I myself go through one-third of a pound of butter a day because I am a protein type.

If you gave low-fat milk to some protein types, I suspect that it is certainly possible that it might cause weight gain.

There are other concerns with pasteurized milk as well. Pasteurization destroys raw milk’s vital enzymes, which are used by your body to help you digest it, and most pasteurized milk is also homogenized. The homogenization process turns fat naturally present in the milk rancid and contributes to the formation of xanthine oxidase, a potentially damaging enzyme that has been shown to contribute to atherosclerosis.

Additionally, conventional milk is virtually void of absorbable, metabolically active nutrients like natural, fat-soluble vitamins A and D (synthetic vitamin D, which is less usable by your body and potentially toxic, is added back later). Also, the calcium and other valuable minerals naturally found in milk are practically useless when the milk fat is removed.

For more information on the dangers of pasteurized milk, please read my article Don’t Drink Your Milk.

I have seen so many of my patients recover their health with raw milk from pasture-fed cows that I actually believe it to be one of the most profoundly healthy foods you can consume, if you can tolerate it based on your body’s metabolic type. If you are unable to find a local dairy farmer in your area who sells raw milk, I encourage you to visit the Real Milk site to locate a source close to you.


http://ummmuhammadahmad.w...iggers-obesity/

W sumie pewnie nic nowego, ale...
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lis 10, 2010 23:21   

A propos Mercoli, to też je na surowo 8) Wczoraj wyczytałam.
edit: mięsko oczywiście
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Lis 10, 2010 23:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 11:04   

_flo napisał/a:
A propos Mercoli, to też je na surowo 8) Wczoraj wyczytałam.
edit: mięsko oczywiście


flo czy to wyczytałas w "Diecie bez zbóż" bo chcę kupic tę książkę?sobie na imieniny?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 12:19   

A nie, ja w takie ksiunżki za bardzo nie inwestuję ani czasu ani pieniędzy, czytałam na necie oczywiście:
http://articles.mercola.c...spx?PageIndex=1
http://articles.mercola.c...d-part-one.aspx
(uwaga na chamskie pop upy)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 12:41   

dlatego jest łysy je na surowo?
Zwapnienie mieszków włosowych czy może testosteron przemienia się w DHT, hormony do bani?
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Lis 11, 2010 12:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 12:45   

Mariusz, idz trollu doucz się, zanim jeszcze coś mundrego napiszesz.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 13:48   

_flo napisał/a:
uwaga na chamskie pop upy

Zainstaluj sobie ad munchera to ci żaden już nigdy nie wyskoczy ;-)
http://sharingmatrix.com/...4.8.0.31318.rar
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 13:56   

sylwiazłodzi napisał/a:
flo czy to wyczytałas w "Diecie bez zbóż" bo chcę kupic tę książkę?sobie na imieniny?

Ja mam tę książkę już od wielu lat - część przeczytałem, ale nie ma tam jakichś ciekawych dla mnie info. Na jego stronie można się więcej dowiedzieć. Pisał coś ok. 90% surowego w jego żywieniu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 13:59   

Mariusz_ napisał/a:
dlatego jest łysy je na surowo?

jasne :faint:
akurat włosy to marny marker
mój ojciec ma już ich mało, a kondycją i zdrowiem przegania wielu równolatków z czuprynami
przykładów jest takich na pęczki
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Luka 

Wiek: 39
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 14
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 21:49   

W temacie był poruszany głównie wątek przyswajania laktozy. A jak jest z białkiem w mleku ? Tzn. organizm jest w stanie przyswoić tą kazeine i białko serwatkowe z mleka czy nie ? Białko serwatkowe myśle, że tak, ale czy kazeinę, skoro jeszcze w wieku dziecięcym traci się podpuszczkę ?

Źródła podają, że podpuszczka "katalizuje rozkład rozpuszczalnego kazeinianu wapnia do nierozpuszczalnego parakazeinianu". Z kolei słowo 'kataliza' oznacza " zjawisko zmiany szybkości reakcji chemicznej pod wpływem dodania do układu niewielkiej ilości związku chemicznego, zwanego katalizatorem", stąd jak mniemam podpuszczka przyspiesza przemianę białka do formy strawnej ale czy jest niezbędna ?

Podsumowując:

czy brak podpuszczki:
- całkowicie uniemożliwia przyswojenie kazeiny z mleka ?
- powoduje, że część kazeiny nie zostanie przekształcona do formy strawnej ?
- tylko spowolni się proces ale przyswojona zostanie cała kazeina z mleka ?


Proszę o nie udzielanie odpowiedzi przez osoby z branży mleczarskiej jak również przyjaciół zwierząt ;)
Ostatnio zmieniony przez Luka Sob Lis 13, 2010 21:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 21:56   

mówi się, że człowiek przynajmniej większość nie przyswaja kazeiny wogole:

jak w autyzmie

http://www.spektrum.szcze...w-autyzmie.html

ale to nie jest kwestia autyzmu tylko tego czego większość ludzi po prostu nie trawi czyli mleka innych ssaków ,bardziej szkodzące krowie, mniej szkodliwe inne np. :kozie

a to, że mleko w postaci serów jest lepiej przyswajalne też już o tym było na forum

dlaczego tak jest, wpisz w szukaj mleko, kazeina a wyskoczą te tematy
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Luka 

Wiek: 39
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 14
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:02   

Autyzm mnie nie interesuje, a co do słowa "mleko" to wpisałem i wyskoczył mi ten temat w którym właśnie pisze ;)

Sorry, ale twój post mnie nie satysfakcjonuje, zwłaszcza fragment "większość ludzi po prostu nie trawi mleka innych ssaków", bo tutaj aż się chce zapytać: czego konkretnie nie trawi ?
Ostatnio zmieniony przez Luka Sob Lis 13, 2010 22:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:07   

sylwiazłodzi napisał/a:
a to, że mleko w postaci serów jest lepiej przyswajalne też już o tym było na forum

no ale to tylko jeśli chodzi o laktozę
reszta ceteris paribus
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lis 13, 2010 22:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:18   

tak jak napisałam przez szukaj na forum można znaleźć tematy np. ten:

http://www.dobradieta.pl/...ghlight=kazeina
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:25   

W jadłospisie jaskiniowców nie było mleka. Czy powinniśmy ograniczyć jego spożycie?

Mleko warto pić, ale z całą pewnością nie powinno być podstawą naszej diety. Istnieją badania pokazujące, że jego nadmierne spożycie sprzyja chorobom serca. Z kolei pasteryzacja powoduje częściowe albo całkowite utlenienie tłuszczów w mleku, co sprzyja wzrostowi poziomu cholesterolu u człowieka. Mleko zawiera jednak wiele korzystnego dla nas wapnia. A tego – w porównaniu z dietą łowców-zbieraczy – spożywamy zbyt wiele. Z kolei za mało jemy magnezu, którego jest dość dużo w roślinach zielonych. W diecie paleolitycznej stosunek wapnia do magnezu wynosił 1:1. Dziś jest to 1:5 na korzyść wapnia.



http://www.rp.pl/artykul/...-nie-bylo-.html

Nie tylko samo mleko ma składniki szkodzące człowiekowi ale jego proces produkcji też ma znaczenie



A tutaj wiele nazwisk i co piszą o mleku

a jak to nie wystarcza to inni pewnie podrzucą naukowe badania, może po angielsku itp.

http://www.noni.inter-tec...articles_id=260
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:31   

sylwiazłodzi napisał/a:
Z kolei za mało jemy magnezu, [/b]którego jest dość dużo w roślinach zielonych. W diecie paleolitycznej stosunek wapnia do magnezu wynosił 1:1. Dziś jest to 1:5 na korzyść wapnia.

O właśnie, to bardzo ważna rzecz.
W mięsach, podrobach mamy właśnie taki stosunek Ca do Mg.
Owoce to więcej magnezu, zielone liście to więcej wapnia, no i tak ten balans był wtedy mniej więcej zachowywany.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Luka 

Wiek: 39
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 14
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 22:33   

Nie wiem czy pamiętasz Sylwia, ale zadałem konkretne pytanie o kazeine ;)
Ostatnio zmieniony przez Luka Sob Lis 13, 2010 22:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 23:04   

Luka napisał/a:
Nie wiem czy pamiętasz Sylwia, ale zadałem konkretne pytanie o kazeine ;)


kazeina

z dobradieta

http://www.dobradieta.pl/...ghlight=kazeina

a może to o mleku i kazeinie

http://www.sfd.pl/Ciekawy...e.-t198864.html

http://www.noni.zdrowe.com.pl/czy-pic-mleko-.html

albo to

http://prywatnezdrowie.pl...udzki-organizm/

Jaka jest podstawowa rożnica między mlekiem krowim i kobiecym? To zawartość kazeiny, która w krowim mleku jest trzykrotnie większa niż w ludzkim. Jest to gęsta, lepka substancja, która sprzyja formowaniu się potężnego kośćca cielęcia. Cielak pije mleko tylko do 6 miesięcy. Człowiek nie posiada ani kopyt, ani rogów, dlatego też żywieniowe normy białka są zawyżone. Człowiek potrzebuje mniej białka, gdyż pewien gatunek bakterii, znajdujący się w jelicie grubym, posiada zdolność syntetyzowania białka z węglowodanów, których dostarczamy spożywając produkty roślinne.

a całość w linku
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 23:08   

A tu już całościowo o mleku z cytatami z książki: mleko cichy morderca

http://mleko.ojoj.pl/category/sklad-mleka/


KAZEINA

Kazeina to białko występujące w mleku. Niezbędna do tworzenia mocnych kości, kopyt i rogów cielaka. Jest jej 3 razy więcej niż w mleku ludzkim. Po trafieniu do żołądka niemowlęcia kazeina ścina się tworząc twarde duże grudki trudne do strawienia. Człowiek w przeciwieństwie do cielęcia nie jest przystosowany do trawienia tego białka z mleka krowiego. W wyniku bakteryjnego rozkładu kazeiny powstaję gęsty śluz osiadający na błonach śluzowych człowieka, blokując system oddechowy i będąc obciążeniem dla systemu wydalniczego. Kazeina oblepia kosmki jelitowe, blokując wchłanianie. Z jednej strony mleko zawiera wapń, z drugiej strony kazeina zawarta w mleku blokuje wchłanianie tego pierwiastka.

Dr Norman W. Walker liczący 109 lat, prowadzący badania prawie 50 lat uważa, że kazeina to główny czynnik chorobotwórczy tarczycy.

więcej w linku
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 23:11   

A tutaj coś co misie takie jak Ja lubią najbardziej, skoro przeciwnicy mleka podają swoje argumenty to na ile to jest prawda a na ile prawda tylko powtarzana?

http://forum.gazeta.pl/fo...cje_wodu_i.html

:viva:

a to na poważnie

http://www.alergia.org.pl...0_03/mleko.html
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Lis 13, 2010 23:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 09:55   

Wklejam fragment książki Licznerskiego "Praktyczne serowarstwo", dotyczący białek mlecznych.

Ciała białkowe.
Spotykamy je w organizmie każdego zwierzęcia, a podobnie jak w roślinach przeważają węglowodany, tak u zwierząt białko. Ciała białkowe zawierają następujące pierwiastki: węgiel, wodór, azot, tlen, siarkę, a niekiedy także nieco fosforu.
W mleku znajduje się kilka odmiennych ciał białkowych, spośród których najważniejsze to:
kazeina, czyli sernik; średnio 2,6%, albumina i globulina; średnio 0,7%.
Spomiędzy nich największe znaczenie w serowarstwie ma kazeina, czyli sernik, gdyż z niego wyrabia się sery. Pod względem chemicznym wolna kazeina zachowuje się jak słaby kwas. W świeżym słodkim mleku znajduje się ona w związku z wapniem jako kazeinian wapnia. Jest to kwaśna sól nierozpuszczalna w wodzie, która w mleku tworzy koloid.
Od innych ciał białkowych znajdujących się w mleku kazeina różni się głównie zawartością fosforu i zachowaniem się pod wpływem podpuszczki. Działając słabym kwasem na kazeinian wapnia uwolnimy kazeinę z połączenia z wapniem i otrzymamy wolną kazeinę, czyli twaróg. To samo dzieje się wskutek samoistnego kwaśnienia mleka.
Inaczej niż kwasy działa na kazeinian wapnia podpuszczka. Według Hammarstena rozszczepia ona kazeinę na dwa zupełnie odmienne ciała, mianowicie: 1. na parakazeinę, ściślej na pa-rakazeinian wapnia i 2. na proteinę serwatki, czyli białko serwatkowe w obecności soli wapniowej, przy czym tworzy się najwięcej parakazeiny, mało zaś proteiny serwatki.
Parakazeinian wapniowy jest nierozpuszczalny w wodzie i wskutek tego wydziela się w postaci gęstego skrzepu, który mniej lub więcej pozbawiony serwatki stanowi surowy ser podpuszczkowy.
Proteina serwatki (głównie albumina) pozostaje w serwatce jako substancja rozpuszczalna. W praktyce strącamy ją za pomocą słabych kwasów i ogrzewania do temperatury od 75 do 90°C. Strącona tworzy tzw. zwar. Jest ona nieelastyczna i nieco mazista, łatwo strawna i pożywna. Odróżnia się od kazeiny przede wszystkim brakiem fosforu. Wyrabia się z niej poślednie gatunki serów, tzw. zwarowe".
Globulina nie ma w serowarstwie. praktycznego znaczenia z powodu małej ilości. Pozostaje rozpuszczona w serwatce. Nadmierna ilość globuliny w mleku chroni kazeinian wapniowy od działania podpuszczki. Dotyczy to np. globuliny zawartej w siarze, albo w mleku od krów dotkniętych chorobami wymienia. Z tego wynika szkodliwość nawet drobnego dodatku siary lub zmienionego mleka.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Nie Lis 14, 2010 09:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Luka 

Wiek: 39
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 14
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 13:05   

Sylwia, Ania podałyście tone informacji więc pewnie bez problemu zaznaczycie teraz prawidłową odpowiedź (a, b lub c) :-D


Brak podpuszczki:
a) całkowicie uniemożliwia przyswojenie kazeiny z mleka
b) powoduje, że część kazeiny nie zostanie przekształcona do formy strawnej
c) tylko spowolni się proces ale przyswojona zostanie cała kazeina z mleka
Ostatnio zmieniony przez Luka Nie Lis 14, 2010 13:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 19:01   

WITAM :hug:

„MLECZNY LIST : PRZESŁANIE DO MOICH PACJENTÓW”
całość :
http://www.medserwis.pl/?p=6176,1,1686,92017
Cytat:

W artykule „New England Journal of Medicine” (30 lipca 1992) oraz w „Los Angeles Times”. Badanie to pochodzi ze Szpitala dla Dzieci Chorych w Toronto oraz od fińskich badaczy.
W Finlandii jest „...najwyższy na świecie wskaźnik konsumpcji produktów mlecznych oraz najwyższy na świecie wskaźnik zachorowań na cukrzycę insulinozależną.
W kraju tym na każde 1000 dzieci na chorobę tę zapada około 40, w przeciwieństwie do 6 - 8 dzieci na 1000 w Stanach Zjednoczonych... Badacze rozważają możliwość zaistnienia sytuacji, w której wytworzone w okresie pierwszego roku życia antyciała przeciw białku mleka atakują i niszczą trzustkę w tak zwanej reakcji autoimmunologicznej, powodując cukrzycę u ludzi, których genetyczna struktura uczyniła podatnymi na tę chorobę... , .... 142 fińskich dzieci z niedawno rozpoznaną cukrzycą”. Stwierdzono, że każde z nich miało przynajmniej osiem razy tyle antyciał przeciw białku mleka, co dzieci zdrowe, a to stanowi jasny dowód na to, że dzieci te miały intensywne zaburzenia układu autoimmunologicznego. Zespół badaczy rozszerzył badanie na grupę 400 dzieci, a obecnie zaczyna eksperyment, w którym 3 000 dzieci nie będzie otrzymywać do spożycia żadnych produktów mlecznych w okresie pierwszych dziewięciu miesięcy życia. Jeden z badaczy stwierdził: „Badanie może potrwać 10 lat, ale tak czy inaczej otrzymamy definitywną odpowiedź”. Osobiście ostrzegłbym ich, aby upewnili się, czy karmiące piersią matki nie spożywają mleka krowiego, w przeciwnym razie wyniki będą wypaczone poprzez przenikanie białka mleka krowiego do mleka z piersi matki. A jaka była reakcja ze strony stowarzyszenia ds. cukrzycy ?. Jest to bardzo interesujące! Prezes stowarzyszenia, dr F. Xawier Pi-Sunyer mówi : „Nie oznacza to, że dzieci powinny zaprzestać picia mleka, albo że rodzice diabetyków powinni odsunąć produkty mleczne. Są to bogate źródła dobrego białka.” Mój Boże, czy jest to „dobre białko”, jeśli powoduje problem? Czy możemy podejrzewać, że przemysł mleczarski pomagał
w przeszłości Amerykańskiemu Stowarzyszeniu ds. Cukrzycy?

Cytat:

Jeżeli wirusy białaczki bydlęcej powodują białaczkę ludzką, można byłoby się spodziewać, że stany rolnicze w USA, w których są liczne stada zakażone białaczką, będą miały większą zapadalność na białaczkę ludzką. Czy tak jest w rzeczywistości? Niestety, wygląda na to, że dokładnie tak. Iowa, Nebraska, Południowa Dakota, Minnesota oraz Wisconsin mają statystycznie większą zachorowalność na białaczkę, aniżeli wypadałoby to ze średniej krajowej. W Rosji i Szwecji obszary
z niekontrolowanym wirusem białaczki bydlęcej powiązano ze wzrostem białaczki ludzkiej. Poinformowano mnie również, że wśród weterynarzy stwierdzono wyższy wskaźnik zachorowalności na białaczkę, aniżeli w pozostałej części społeczeństwa. Właściciele gospodarstw mlecznych posiadają również znacznie podwyższony wskaźnik zachorowalności na białaczkę. Ostatnie badania wskazują na to, że limfocyty pochodzące z mleka, którym były karmione nowonarodzone ssaki, uzyskują dostęp do tkanek ciała poprzez bezpośrednie przenikanie przez ściankę jelit.

Optymistyczna wiadomość z Wydziału Nauk Zwierzęcych Uniwersytetu Ubana w Illinois wskazuje na znaczenie perspektywicznego podejścia do zagadnienia.
W związku z tym, że zajmują się oni głównie ekonomią mleczną, a nie aspektami zdrowotnymi, zwrócili uwagę, że wydajność mleka u krów zakażonych wirusem białaczki bydlęcej była większa. Jednakże kiedy białaczka spowodowała trwałą i znaczną limfocytozę ( zwiększoną liczbę niektórych białych komórek krwi ), wydajność spadła. Zasugerowali oni „...potrzebę ponownej oceny ekonomicznego wpływu wirusa białaczki bydlęcej na przemysł mleczarski”. Czy to oznacza, że białaczka jest dobra dla zdobywania zysków, o ile jesteśmy w stanie ją kontrolować? Położyłem zdecydowany nacisk na ten problem i ubliża mi się, że jest to tylko problem ekonomiczny, a nie zdrowia ludzkiego. Nie spodziewajmy się pomocy od Ministerstwa Rolnictwa lub uniwersytetów. Stawki pieniężne oraz presje polityczne są zbyt duże. Pozostaje samotne działanie na własną rękę.

Cóż to wszystko znaczy ? Wiemy, że wirus jest zdolny do wywołania białaczki u innych zwierząt. Zostało udowodnione, że może się on przyczynić
do spowodowania białaczki ludzkiej ( albo spokrewnionego z nią chłoniaka ). Kilka artykułów z dużą ostrością porusza ten problem :

1. ”Epidemiologiczne związki populacji bydlęcej i białaczki ludzkiej w Iowa”.
( The American Journal of Epidemiology, 1980 r.);
2. ”Mleko krów mlecznych często zawiera wirusy białaczkogenne”.
( Science 1981r.);
3. ”Strzeż się krowy” (artykuł wstępny z „Lancet”, 1974 r.);
4. ”Czy mleko bydlęce stanowi ryzyko dla zdrowia?” („Pediatrics”, 1985 r.)

Cytat:

W przeglądzie „The British Journal of Cancer” (marzec 1990) doniesiono o rozległych, perspektywicznych badaniach z Norwegii. Przez 11,5 roku poddano medycznej obserwacji prawie 16 000 osób. W większości przypadków raka nie zaobserwowano związku pomiędzy występowaniem nowotworu a spożywaniem mleka. Jednakże w przypadku chłoniaka istniał bardzo silny, pozytywny związek. Prawdopodobieństwo zachorowania na chłoniaka było 3-4 razy większe u osób pijących dwie lub więcej szklanek mleka dziennie ( lub spożywających równoważną ilość produktów mlecznych ), aniżeli u osób pijących mniej niż jedną szklankę.

Cytat:

Rak jajników - szczególnie złośliwy nowotwór - został skojarzony z konsumpcją mleka przez pracowników Instytutu „Roswell Park Memorial”w Buffalo, New York. Picie ponad jednej szklanki pełnego mleka dziennie zwiększało u kobiet trzykrotnie niebezpieczeństwo zachorowania w porównaniu z osobami niepijącymi mleka. Wspomniani naukowcy uważali też, że obniżenie zawartości tłuszczu w produktach mlecznych pomogłoby w zredukowaniu niebezpieczeństwa. Tego rodzaju związek został stwierdzony przez licznych badaczy.

W innym ważnym badaniu, przeprowadzonym w Harwardzkiej Szkole Medycznej, dokonano analizy danych z 27 krajów, głównie z okresu lat 70-tych. Ponownie została ujawniona istotna pozytywna korelacja pomiędzy rakiem jajników, a ilością konsumowanego mleka, przypadająca na jedną osobę. Badacze ci twierdzą,
że częściowo odpowiedzialny za to jest składnik cukru mlekowego, którego trawienie jest ułatwione poprzez trwale utrzymującą się zdolność trawienia laktozy (stała laktozowa) - przedstawienie problemu jest nieco odmienne, ale konkluzja ta sama.
O badaniu tym poinformowano w „The American Journal of Epidemiology” (listopad 1989).

Cytat:

Związek spożywania mleka z anemią i utajonym krwawieniem jelit u niemowląt jest znany wszystkim lekarzom. Dzieje się tak głównie z powodu braku żelaza w mleku oraz drażniącego działania mleka na błonę śluzową. Literatura pediatryczna obfitujew artykuły opisujące przypadki chorób jelitowych, krwawień jak również kolek, biegunek i wymiotów u dzieci uczulonych na krowie mleko.
Anemia występuje u nich ze zdwojoną siłą zarówno poprzez utratę krwi i żelaza, jak również na skutek niedoboru żelaza w krowim mleku. Mleko jest również główną przyczyną alergii wieku dziecięcego.



POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 20:32   

[quote="krzysztof2"]WITAM :hug:

„MLECZNY LIST : PRZESŁANIE DO MOICH PACJENTÓW”
całość :
http://www.medserwis.pl/?p=6176,1,1686,92017
Cytat:

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:


rzetelność badań jest mierna
powinna obejmować wszystkie istotne składniki żywienia i dodatki
kóre mają wplyw na metabolizm i odporność

w Polsce w latach 45- 70
mleko stanowiło główny składnik żywienia
co na to statystyki ?
śmiem twierdzić że poziom zachorowań był znacznie niższy niż obecnie
dowodzi to że nie mleko jest problemem ale pozostałe czynniki
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 20:51   

[quote="ali"]
krzysztof2 napisał/a:
WITAM :hug:

„MLECZNY LIST : PRZESŁANIE DO MOICH PACJENTÓW”
całość :
http://www.medserwis.pl/?p=6176,1,1686,92017
Cytat:

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:


rzetelność badań jest mierna
powinna obejmować wszystkie istotne składniki żywienia i dodatki
kóre mają wplyw na metabolizm i odporność

w Polsce w latach 45- 70
mleko stanowiło główny składnik żywienia
co na to statystyki ?
śmiem twierdzić że poziom zachorowań był znacznie niższy niż obecnie
dowodzi to że nie mleko jest problemem ale pozostałe czynniki


o mleku i raku i korelacji było u prof. Aleksandrowicza.

w latach komunistycznych gdy wydawał swoje książki, których stare wydania czytałam.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 20:54   

Luka czy taka może być bo nie lubię streszczać jak mało się na czymś znam więc wolę cytować jako nie lekarz i nie mgr jakikolwiek:

http://www.jaalergik.pl/k...nik_12_226.html

Kazeina (sernik) – białko z mleka ssaków, które zostaje wyodrębnione w procesie trawienia poprzez działanie podpuszczki. Kazeina podpuszczkowa ułatwia wchłanianie białka z przewodu pokarmowego, ponieważ pokarm pozostaje w nim dłużej. Podpuszczka występuje tylko u osobników młodych, dlatego niektóre źródła podają, że spożywanie mleka przez osobniki dorosłe nie dostarcza zbyt wielkiej ilości białka i wapnia, gdyż mleko nie jest w pełni przyswajane przez przewód pokarmowy (mogą wystąpić: alergia na mleko, nadwrażliwość, uczulenie). Kazeina kwasowa techniczna wytwarzana z mleka krowiego przy zastosowaniu kwasów. Ma zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu. Kazeina należy do fosfoproteidów i glikoprotein, co oznacza, że w łańcuchu białka wbudowywane są reszty cukrowe i fosforanowe. Kazeina jest najważniejszym białkiem mleka. Stanowi ona około ¾ ogólnej ilości białek mleka. Kazeina jest białkiem najbardziej przydatnym jako materiał budulcowy do syntezy hemoglobiny i białek osocza krwi. Po spożyciu mleka kazeina tworzy w żołądku skrzep, który jest bardziej podatny na działanie enzymów trawiennych niż, np.: białka w produktach mięsnych. Jej zawartość w mleku waha się najczęściej w granicach od 2,3 do 2,6%. Kazeina jest fosfoproteiną, tzn. w składzie elementarnym oprócz węgla (53%), wodoru (7%), tlenu (22%), azotu (15,65%) i siarki (85%) zawiera także fosfor (0,85%), który występuje tu w postaci reszt orto- i pirofosforanowych, związanych estrowo jako monoestry lub dwuestry - w określonych miejscach cząsteczek – głównie z seryną, a także treoniną.

czyli odpowiedź częściowo się wchłania choć dla mnie nie zmienia to faktu, że mam gdzieś takie produkty, które jedząc codziennie powoduja tyle chorób, że mleko przynajmniej dla mnie jest trucizną:

Kazeina podpuszczkowa ułatwia wchłanianie białka z przewodu pokarmowego, ponieważ pokarm pozostaje w nim dłużej. Podpuszczka występuje tylko u osobników młodych, dlatego niektóre źródła podają, że spożywanie mleka przez osobniki dorosłe nie dostarcza
zbyt wielkiej ilości białka i wapnia, gdyż mleko nie jest w pełni przyswajane przez przewód pokarmowy.

http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kazeina.html
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Nie Lis 14, 2010 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 17:15   

Ja osobiście po mleku mam wzdęcia , nie toleruję mleka , wiadomo , że przyczyną jest laktaza. Co do wapnia , to lepiej jest przyswajalne z kapusty przez nasz organizm , o tej zielonej głowie, wszyscy wiemy. Nie przepadam za nabiałem, a samo mleko ?, nie jestem bydłem :hah: jednak lubię jeść to bydło , po którym nie mam żadnych problemów, przecież jestem drapieżnikiem jak Wy wszyscy :viva: . Osobiście jestem przeciwko tej białej substancji , raczej niejedna woda jest od niej zdrowsza :papa:
_________________
marzena kiwi
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 17:56   

kiwi4 napisał/a:
Ja osobiście po mleku mam wzdęcia , nie toleruję mleka , wiadomo , że przyczyną jest laktaza. Co do wapnia , to lepiej jest przyswajalne z kapusty przez nasz organizm , o tej zielonej głowie, wszyscy wiemy. Nie przepadam za nabiałem, a samo mleko ?, nie jestem bydłem :hah: jednak lubię jeść to bydło , po którym nie mam żadnych problemów, przecież jestem drapieżnikiem jak Wy wszyscy :viva: . Osobiście jestem przeciwko tej białej substancji , raczej niejedna woda jest od niej zdrowsza :papa:


nie no ja też nie pije mleka a sery rzadko a tu chodziło o odpowiedź

Ale odpowiedź niczego nie załatwia bo mleko to wiele składników,które nasz organizm z niego sobie tworzy

a dodatkowo jak myślę,że nie chcę jesć,że mi mleko nie smakuje to myśl jest wielka i o to też chodzi
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:28   

sylwiazłodzi napisał/a:

nie no ja też nie pije mleka a sery rzadko a tu chodziło o odpowiedź

Ale odpowiedź niczego nie załatwia bo mleko to wiele składników,które nasz organizm z niego sobie tworzy

a dodatkowo jak myślę,że nie chcę jesć,że mi mleko nie smakuje to myśl jest wielka i o to też chodzi


ha, ale jak mówią
w zdrowym ciele zdrowe ciele
i mleko mu nie szkodzi

u ludów pasterskich (Masaje) mleko stanowi podstawe wyżywienia
szkodliwości jego nie stwierdzono
podobnie jest z hindusami

tylko że tam jest spożywane surowe prosto od krowy
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:28   

Tak, nigdy nie przepadałam za mlekiem, mam grupę krwi 0 , tylko mięso mi smakuje. A moja odpowiedź ? mleko i to co z pola jest dla bydła , a ja nie zaliczam się do bydła, oczywiście każdy ma swoje zdanie, wiedzę i inny organizm :papa:
_________________
marzena kiwi
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:45   

kiwi4 napisał/a:
Tak, nigdy nie przepadałam za mlekiem, mam grupę krwi 0 , tylko mięso mi smakuje. A moja odpowiedź ? mleko i to co z pola jest dla bydła , a ja nie zaliczam się do bydła, oczywiście każdy ma swoje zdanie, wiedzę i inny organizm :papa:

z tą grupą krwi to zwykła ściema
jak również to że jesteś padlinozercą
człek jest wszystkożercą
a problem tkwi w tym że niektórzy zbyt szybko tracą enzymy trawienne
potrzebne do trawienia mleka
świadczy to o zburzeniach w układzie pokarmowym
i mają problemy nie tylko z trawieniem mleka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:52   

ali napisał/a:
u ludów pasterskich (Masaje) mleko stanowi podstawe wyżywienia
szkodliwości jego nie stwierdzono

Otóż u Masajów wcale nie stanowi to podstawy wyżywienia.
Wojownicy wręcz w ogóle go nie spożywają - jeno mięso, tłuszcz i krew z bydła

A co do szkodliwości to wszystko rozchodzi się o jego wielkość. U tych pasterzy jest ona o wiele niższa niż u nas, a nabiał ma u nich tę zaletę, że dzięki niemu o wiele łatwiej wyżywić większą liczbę ludzi (w końcu to pokarm neolityczny, będący "elementem pomocniczym" w ekspansji liczby ludności).
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:58   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
u ludów pasterskich (Masaje) mleko stanowi podstawe wyżywienia
szkodliwości jego nie stwierdzono

Otóż u Masajów wcale nie stanowi to podstawy wyżywienia.
Wojownicy wręcz w ogóle go nie spożywają - jeno mięso, tłuszcz i krew z bydła

).

mięcho nie stanowi ich stałego żarcia
w szybkim tempie pogłowie by stracili
mleko z krwią mają codziennie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 19:02   

ali napisał/a:
mięcho nie stanowi ich stałego żarcia
w szybkim tempie pogłowie by stracili
mleko z krwią mają codziennie

Napisałem - u wojowników - bez mleka, bo oni musieli mieć największy power, więc jeno mięcho, tłuszcz i krew.
Natomiast reszta owszem spożywała nabiał, ale nie był on dominującym ingredientem w ich diecie.
Co innego u Samburu - tam rzeczywiście na nabiale głównie jechali.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 20:02   

Hani, skąd masz te informacje? Z tego co wiem, wojownicy właśnie spożywali mięso, mleko i krew wyłącznie w okresie Muran - służby wojskowej. A poza tym już dieta jak leci, mąka, cukier, i utleniony tusc.

I oprócz tego Masajowie mieli miażdzycę zdiagnozowaną, mając przy tym niski cholesterol.
http://wholehealthsource....osclerosis.html
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 20:23   

_flo napisał/a:
Hani, skąd masz te informacje? Z tego co wiem, wojownicy właśnie spożywali mięso, mleko i krew wyłącznie w okresie Muran - służby wojskowej. A poza tym już dieta jak leci, mąka, cukier, i utleniony tusc.

I oprócz tego Masajowie mieli miażdzycę zdiagnozowaną, mając przy tym niski cholesterol.
http://wholehealthsource....osclerosis.html

czyli zywnosc przetworzona jest sprawcą najgorszego...
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 20:28   

Molka napisał/a:
...czyli zywnosc przetworzona jest sprawcą najgorszego...

Oto slowo BOZE! :viva:
Wiolusi niech beda dzieki! :hug:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 20:44   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
...czyli zywnosc przetworzona jest sprawcą najgorszego...

Oto slowo BOZE! :viva:
Wiolusi niech beda dzieki! :hug:
.

:what:
no tak, najwiekszym grzechem popełnianym przeciwko samym sobie, to wypchane po brzegi torby markietowym żarciem... szkoda ze ludziska nie sa tego swiadomi... :shoot:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 22:01   

_flo napisał/a:
Hani, skąd masz te informacje? Z tego co wiem, wojownicy właśnie spożywali mięso, mleko i krew wyłącznie w okresie Muran - służby wojskowej. A poza tym już dieta jak leci, mąka, cukier, i utleniony tusc.

Znalazłem to gdzieś a propos niełączenia przez Masajów mięsa z nabiałem. Teraz już nie pamiętam.
Co do mąki i cukru - to się tyczy chyba "zcywilizowanych" Masajów, nie dawnych tradycyjnych
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 15, 2010 22:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 23:14   

Molka napisał/a:
...no tak, najwiekszym grzechem popełnianym przeciwko samym sobie, to wypchane po brzegi torby markietowym żarciem... szkoda ze ludziska nie sa tego swiadomi... :shoot:...
Mozna pokusic sie o stwierdzenie,
ze do konca naszych dni zyjemy w glebokiej nieswiadomosci! 8-)

Ale jej stopien jest bardzo zroznicowany.

Jedno jest pewne, ze szkoda czsu na jakiekolwiek
proby pomocy ludziom ze srodowiska "planktonu".

To sa ludzie przeznaczeni przez system do "utylizacji"
najlepiej przed osiagnieciem wieku emerytalnego! :viva:

Jedyna grupa, ktora warto sie aktywnie zajmowac to ELITA! 8-)
ONI maja ROZUM i PIENIADZE!
.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 20:36   

Molka napisał/a:
_flo napisał/a:
Hani, skąd masz te informacje? Z tego co wiem, wojownicy właśnie spożywali mięso, mleko i krew wyłącznie w okresie Muran - służby wojskowej. A poza tym już dieta jak leci, mąka, cukier, i utleniony tusc.

I oprócz tego Masajowie mieli miażdzycę zdiagnozowaną, mając przy tym niski cholesterol.
http://wholehealthsource....osclerosis.html

czyli zywnosc przetworzona jest sprawcą najgorszego...

Tyle tylko, że materiały źródłowe są niedostępne bez dutków.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/5122605
Afr J Med Sci. 1971 Jul;2(3):249-57.
Atherosclerosis and lipid metabolism in the Masai of East Africa.
Myślałem, że tylko Angole są skąpi, jak Szkoci, ale Amerykany też. To była publikacja
PubMed U.S. National Library of Medicine National Institutes of Health
Skoro niedostępna, to czort wie, czy prawdziwa.
Jeżeli już, to tutaj jest pełny tekst innej pracy:
http://www.ajcn.org/content/24/11/1291.long
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Lis 19, 2010 20:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 20:52   

Panie Grizzly,
Proszę nie zapominać o WYBORCACH.
Mogą wziąć za de... i wywalić. Przykrość duża dla fotela grzejącego tyłek.
JW
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 21:20   

Hannibal napisał/a:
_flo napisał/a:
Hani, skąd masz te informacje? Z tego co wiem, wojownicy właśnie spożywali mięso, mleko i krew wyłącznie w okresie Muran - służby wojskowej. A poza tym już dieta jak leci, mąka, cukier, i utleniony tusc.

Znalazłem to gdzieś a propos niełączenia przez Masajów mięsa z nabiałem. Teraz już nie pamiętam.
Co do mąki i cukru - to się tyczy chyba "zcywilizowanych" Masajów, nie dawnych tradycyjnych


Konarzewski też pisał jak wyglądają badania spozywania mlecznych u ludów pasterskich, i że nie było to takie proste, że pili i byli zdrowi, ale też przecież dodatkowo inaczej hodowana, karminoe zwierzę, itp. Cos już pisaliście o tym.

A jeśli nie znacie tej strony to jest w tym tekście przytoczone jak Weston Price opisywał jak są wypasane zwierzęta i jakie jest mleko:

"Oto, jak dr Price ich opisał: "Nie mają lekarza ani dentysty, ponieważ praktycznie są im oni niepotrzebni, nie mają też policjanta ani więzienia, bo i to nie jest im potrzebne".

Ta harmonia uwidacznia się również w produkcji żywności: "Krowy spędzające ciepłe lato na pokrytych zielenią i lasami stokach w pobliżu lodowców i pól wiecznego śniegu cechuje okres wysokiej i bogatej mleczności... Ten ser zawiera naturalny tłuszcz masłowy i sole mineralne pochodzące z doskonałego mleka i jest dosłownie rezerwuarem życia na nadchodzącą zimę". (Podkreślenie dodane przez autora)."

Cały tekst jest o próchnicy zębów i pochodzi z Nexusa z września.

http://www.cudmilosci.net...lnym-odywianiem


___

Jedną z rzeczy, z której zdałam sobie sprawę kupując teraz mleko kozie w proszku 24 procentowe jest to,że chyba w dyskusjach o mleku zapominamy o czymś. Czy w tamtych kulturach, samice zwierząt :krów, kóz itp. były mleczne cały rok?
Przecież naturalnie jest pewien cykl, są młode , one są karmione, zostaje mniej mleka dla człowieka, a jak młode urosną i oczekuje sie kolejnych matka nie daje mleka. Czy w dawnych czasach dało się osiągnąć stan gdy zawsze jakaś samica była w ciąży, inna miała mleko do karmienia młosych itp.? Przecież istniała jakaś hodowla i jej specyfika, znamy ją dokładnie, jest opisana? No to jeśli tak to wiadomo czy mleko było dostępne cały rok?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Pią Lis 19, 2010 21:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 11:16   

poczytalem sobie o mleku w waszych postach.
Temat ineteresujacy, tym bardziej ze sam od paru miesiecy pije 0,5l-1l mleka dziennie. Po prostu bardzo je lubie i dobrze je toleruje. Nie mam zadnych objawow alergi, biegunek itp.
I to wszystko z uspionym wrzodziejacym zapaleniem jelita grubego 8-) .
Mozna wiec dostrzec trzy zasadnicze obiekcje wobec mleka:

1. brak enzymu laktazy w jelitach do trawienia cukru laktozy zawartym w mleku
2. alergie pokarmowe na bialka mleka
3. roznice pomiedzy mlekiem przemyslowym, a "prosto od krowy"

i wlasnie ta ostatnia kwestia nie byla poruszana. Ja np. u siebie nie widze zadnych roznic (pozytywnych/negatywnych) czy to wypije mleko z kartonu (3,2%) czy tez od krowki (a mam do takiego dostep).
Jak dla mnie - osoby doskonale tolerujacej mleko i jej pochodne - jest to kolejna demonizowana kwestia. Owszem, jesli jest dostep do mleka wiejskiego, to jak najbardziej. Ale jesli nie ma, nie widze powodow robienia paniki (mowa o jakiejs wygotowanej brei enzymatycznej mleka pasteryzowanego/UHT) jesli chodzi o mleko z kartonu.
Nie chce zeby ta kwestia zostala zrozumiana jako "walka" pomiedzy zywnoscia organiczna a przemyslowa. Poniewaz jest oczywista przewaga zdrowotna tej pierwszej.
Ale z drugiej strony - nie dajmy sie zwariowac.
Owszem sa pewne produkty przemyslowe, ktorych ja osobiscie nie tykam. Np tanich wedlin czy kielbas.
Ale mleko z kartonu ? Jesli akurat nie mam dostepu do mleka wiejskiego to bez obaw siegam na polke w supermarkecie po mleko UHT 3,2%.
A najbardziej mnie rozbraja argument: "mleko krowie jest pokarmem dla cieląt, a nie dla czlowieka" :hihi: No jasne, a jajko jest dla kury zeby je mogla wysiedziec dla pisklaka.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 11:27   

Cytat:

ale to nie jest kwestia autyzmu tylko tego czego większość ludzi po prostu nie trawi czyli mleka innych ssaków ,bardziej szkodzące krowie, mniej szkodliwe inne np. :kozie

a to, że mleko w postaci serów jest lepiej przyswajalne też już o tym było na forum

dlaczego bialko z serow jest lepiej przyswajalne niz bialko z mleka. Czyzby kazeina w serze byla juz czyms innym niz ta sama w mleku ???
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Sob Lis 20, 2010 11:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
arturtsk

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 189
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 11:43   

Może chodzi o to że to wyrobów serów wykorzytuję się podpuszczkę i po tym już inaczej jest rozkładana?

Czytaliście o tym?:

http://www.adajournal.org...0302-8/abstract

Serum level of insulin-like growth factor-1 (IGF-1) rose by 10% in the milk group
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 11:50   

Kevo napisał/a:
dlaczego bialko z serow jest lepiej przyswajalne niz bialko z mleka. Czyzby kazeina w serze byla juz czyms innym niz ta sama w mleku ???

Przeczytaj ten post:
http://www.dobradieta.pl/...p=153324#153324
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 12:01   

dzięki za linka
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 12:07   

Kevo napisał/a:
Temat ineteresujacy, tym bardziej ze sam od paru miesiecy pije 0,5l-1l mleka dziennie. Po prostu bardzo je lubie i dobrze je toleruje. Nie mam zadnych objawow alergi, biegunek itp.
Kevo napisał/a:
Ja np. u siebie nie widze zadnych roznic (pozytywnych/negatywnych) czy to wypije mleko z kartonu (3,2%) czy tez od krowki (a mam do takiego dostep).

Nie chcę cię pouczać :-D . Ale ja mam tak samo, tzn mogę pić mleko w każdej ilości, w każdej postaci i nie ma żadnych "negatywnych" objawów, ale ..... Rozważ takie coś:
co do UHT tam jest wapń już nieorganiczny (pod wpływem temp) czyli odkładają ci się podstępnie i po cichu różnego rodzaju sole w stawach, jelitach tworząc na przyszłość twarde kamienne złogi. Jedyne co jest pozytywne w tym to zasadowość takiego mleka
co do surowego, zależy ile pijesz, max powinno to być szklanka, ale to maks. właściwie przy twojej chorobie jelit, organizm mleko traktuje jako "okład" dla jelit ale jest to stan chorobowy jelit, są lepsze metody na uzdrawianie jelit ;-)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Sob Lis 20, 2010 12:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 12:22   

RAW0+, ale moje jelita w tym momencie są zdrowe. Gdybym teraz zrobił kolonoskopię z wycinkami do badań histopatologicznych to by się okazało ze mam zdrowe jelita. Takze z tym okladem na chore jelita to nie tak.


Cytat:
co do surowego, zależy ile pijesz, max powinno to być szklanka, ale to maks

ciekawe jakim powaznym argumentem bys sie posluzyl ze jedna szklanka to maks. Masz jakies bogatsze doswiadczenia poza subiektywnym stwierdzeniem ?
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 13:04   

Kevo napisał/a:
RAW0+, ale moje jelita w tym momencie są zdrowe

Są zaleczone IMHO ;-)
Kevo napisał/a:
Masz jakies bogatsze doswiadczenia poza subiektywnym stwierdzeniem ?

20 lat konsumpcji, but I really don't won't to push you. To są tylko moje takie luźne uwagi. Nie traktuj ich poważnie :viva:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 09:50   

Jakby powiedział Kubuś Puchatek, rzecz w tym, że jedni mogą, a inni nie.
Nietolerancje pokarmowe to sprawa indywidualna, nie ma jednej reguły dla wszystkich.
Np. są osoby, które dobrze się czują po mleku UHT, a po wypiciu tego samego mleka przegotowanego pojawia się u nich zgaga. Więc jednak homogenizacja lub proces UHT nie są tak agresywne, jak gotowanie.
Teraz to się robi sztucznie, ale dawniej ser produkowano z naturalnie ukwaszonego mleka, gdzie pałeczki kwasu mlekowego przetwarzały laktozę i białka, dlatego ser mógł być lepiej tolerowany niż świeże mleko.
Alergie są trwałe i objawiają się natychmiast, np. obrzęk krtani po spożyciu łyżeczki kaszy gryczanej.
Nietolerancje pokarmowe są zależne nie tylko od jakości produktu, ale również od ilości oraz interakcji z innymi produktami, dlatego czasami są, a czasami ich nie ma.
Ponadto mogą się manifestować na różne sposoby, nie tylko w układzie pokarmowym, ale również jako stany zapalne tak różnych narządów, jak zatoki, stawy, moczowody, dziąsła, skóra. Mogą również wpływać destrukcyjnie na funkcjonowanie mózgu.
Trudno jest je zdiagnozować, ponieważ mogą wystąpić dopiero po miesiącach, a nawet latach spożywania czegoś, co pierwotnie nie szkodziło.
Dlatego w Dan-Wit korzystamy obecnie z testów enzymatycznych nietolerancji pokarmowych.
JW
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 10:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Więc jednak homogenizacja lub proces UHT nie są tak agresywne, jak gotowanie.

Pełna zgoda. A są tacy co to UHT jeszcze gotują 8/ :razz: To już totalna porażka :shoot:
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 19:08   

ja się źle czuję po odchudzonym mleku (czyszczenie prawie natychmiastowe). Najchudsze jakie mogę strawić to 3,2% przy czym nie ma znaczenia czy jest UHT czy nie. Ale smakuje najlepiej surowe lub tylko pasteryzowane.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 19:11   

gudrii napisał/a:
Najchudsze jakie mogę strawić to 3,2%

W przypadku krów to jest właśnie normalne nieodtłuszczone mleko.
No chyba że od rasy jersey - http://seryowcze.republika.pl/zdjecie11.jpg
Wówczas będzie tłuściejsze.
Kozie to 4-5%, a owcze 8%.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Gru 22, 2010 20:00   

zgadza się. W UK piłem tylko Jersey, pyszniutkie było. Teraz popijam z holsztyńskiej przeważnie.

Zapodaje linka do ciekawej informacji (jest więcej w sieci) o mleku jako drinku na budowę masy i spalanie fatu. Faktycznie mi mleko służy, szczególnie teraz zimą.

http://www.news-medical.n...8/09/28662.aspx

Prawdopodobnie to zasługa pełnowartościowych białek, laktozy i CLA (gdzieś nawet wyczytałem że znaczna cześć CLA pozostaje nawet po wysokiej pasteryzacji).

Sprawdzałem też doniesienia o martwych bakteriach w mleku pasteryzowanym i tak naprawdę to nie znalazłem nic czego by się należało bać (faktycznie jakieś tam trupy pływały ale przy odpowiedniej dbałości o urzadzenia do pasteryzacji da się ten problem wyeliminować.) Zdaje się że trupy pochodzą szczególnie z nagaru w tankach mlecznych.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 08:37   

Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
Najchudsze jakie mogę strawić to 3,2%

W przypadku krów to jest właśnie normalne nieodtłuszczone mleko.
No chyba że od rasy jersey - http://seryowcze.republika.pl/zdjecie11.jpg
Wówczas będzie tłuściejsze.
Kozie to 4-5%, a owcze 8%.


czyli mam rozumieć,ze mleko w proszku kozie z 24% tłuszczu to nie naturalne? To co tłuszcz ma w załóżeniu konserwować to mleko w proszku czy co? Bo jest jeszcze informacja na pudełku,że mozna zalewać to przegotowana woda ale do temp. 5-60 stopni C.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 09:45   

sylwiazłodzi napisał/a:
czyli mam rozumieć,ze mleko w proszku kozie z 24% tłuszczu to nie naturalne? To co tłuszcz ma w załóżeniu konserwować to mleko w proszku czy co? Bo jest jeszcze informacja na pudełku,że mozna zalewać to przegotowana woda ale do temp. 5-60 stopni C.

24% tłuszczu wynika z zagęszczenia. Po rozpuszczeniu w wodzie zrobi się z tego mleko przypominające składem swieże mleko kozie. Niedokładnie, ale jednak.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Gru 23, 2010 09:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 09:56   

A co Pan sądzi o laktozie, pomijając problemy z tolerowaniem u części populacji, patrząc z czysto naukowego punktu widzenia?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Czw Gru 23, 2010 09:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 11:52   

Z jakiegoś powodu występuje prawie wyłącznie w mleku ssaków, więc tak rozumując, dorosłym powinno niesłużyć. Wszakże wątroba przetwarza dowolny rodzaj strawnego cukru na każdy inny, więc laktoza u osób bez nietolerancji nie jest problemem.
Składa się z glukozy i galaktozy. Galaktoza jest odpowiedzialna za zmętnienie soczewki oka w starszym wieku. Ostatnio osoby chore na łuszczycę twierdzą, że laktoza wpływa pozytywnie na zmniejszenie zmian chorobowych.
JW
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Gru 24, 2010 23:31   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ostatnio osoby chore na łuszczycę twierdzą, że laktoza wpływa pozytywnie na zmniejszenie zmian chorobowych.
JW
ma Pan jakiś pomysł dlaczego?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 25, 2010 12:53   

nie bez powodu nasz były mistrz ciężarowców Waldemar Baszanowski był swego czasu zwany "mlecznym panem". Po treningu wypijał conajmniej litr mleka. Ale to były lata 60-70. Później rozpowszechniła się cała paranoja antymlekowa i antytłuszczowa.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:10   

gudrii napisał/a:
ma Pan jakiś pomysł dlaczego?

Nie mam, pewnie to rodzaj mody taki sam, jak oczyszczanie, odkwaszanie, jedzenie soczewicy, ryb, oliwy i reszty monotematycznych terapii.
Być może spożycie laktozy zmniejsza jedzenie skrobi z pieczywa, a właśnie pieczywo nasila zmiany łuszczycowe.
JW
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Śro Gru 29, 2010 15:45   

A chodziło o surowe mleko czy markietowe ? Jeśli o surowe to może nieobrobiony tłuszcz oszczędzał organizm od przeciążenia nie dość że skrobią to jeszcze "gorąco tłoczonym" fatem ?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 20:08   

poniższy wątek mleczny przeniesiony z tematu o rozdzielaniu składników /Hannibal

Paweł-poprostu napisał/a:
Jak jest u ciebie z mlecznymi?
Zdaje mi się że kiedyś ciebie się o to pytałem, ale już nie pamiętam.

Nie mam bladego pojecia. Rzadko jem nabial, bo mleko jest stworzone wylacznie dla mlodych osobnikow ssakow. Ale jak juz to nie zauwazam nic szczegolnego.
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Sty 07, 2011 14:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 20:09   

Hannibal napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Pomyśl, czy rzeczywiście laktoza jest taka zła skoro jest w każdym mleku niezależnie od gatunku.

Nie jest zła, ale TYLKO I WYŁĄCZNIE dla oseska.
Potem powinno się jadać inne produkty, tak jak to czyni każdy zwierzak na całej ziemi.
Nie wiem, można powtarzać to setki razy, a to jak grochem o ścianę :faint:

Nie inaczej, tyko mlode osobniki pija mleko, potem odstawiaja cycek i do niego nigdy nie wracaja. Jedynie czlowiek ma odchyly.

Paweł-poprostu napisał/a:
Skandynawowie tolerują mleczne w 100%, a Polacy w 50%, mówi ci to coś?

Jakies zrodla? Finladnia i ogolnie skandynawia ma najwiekszy wspolczynnik zachorowan na osteoporoze, zgadnij dlaczego? W Azji zas ta choroba praktycznie nie wystepuje. Zgadnij dlaczego?
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 04, 2011 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 20:19   

Paweł-poprostu napisał/a:
A co takiego mamy w mlecznych (po za mlekiem ludzkim) co z czasem przestaje nam służyć, tłuszcz?
Nie sądzę, zawsze będzie bardziej ekonomiczny od dajmy to lnianego czy oliwy.
Laktoza?


Cytat:
Lekarze z międzynarodowej organizacji LMO twierdzą, że 80 procent ludzkości mleka po prostu nie trawi. W Polsce, gdzie tradycja picia mleka jest długa, problemy z przyswajaniem cukru mlecznego, zwanego laktozą, ma połowa obywateli


Cytat:
Mleko jest jednym z najgroźniejszych alergenów pokarmowych. Ma aż pięć składników, które mogą być fatalnie tolerowane przez człowieka - przyznaje profesor Edward Tadeusz Zawisza, jeden z najwybitniejszych polskich alergologów.


Cytat:
Mleka pije się mało w Afryce, prawie nie pije w Chinach i Japonii. - W samym tylko Kioto żyje czterysta osób, które ukończyły sto cztery lata życia. To ponad dwa razy więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych - wyjaśnia Eugeniusz Zbigniew Siwik. - Ci ludzie są długowieczni, bo nie znają smaku mleka.


Cytat:
Najwięcej piją mleka Amerykanie i Finowie. I tam notuje się najwięcej przypadków chorych na serce i cukrzycę.

Cytat:

- Jeśli wierzymy, że mleko to źródło wapnia chroniącego przed osteoporozą (osłabieniem kości), musimy pamiętać, że osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, np. w Europie Północnej, Kanadzie i USA - zauważa również Annemarie Colbin, autorka książki "Osteoporoza".


Mleko krowie zawiera czterokrotnie więcej protein i jedynie o połowę mniej węglowodanów niż mleko człowieka, pasteryzacja zaś niszczy enzymy mleka krowiego niezbędne do strawienia tak wielkiej ilości protein. Nadmiar protein w mleku krowim zalega w układzie pokarmowym człowieka, wywołując procesy gnilne, zatyka jelita lepkim szlamem, który przedostaje się nawet do krwi.

[quote]Krowie mleko zawiera 118 mg wapnia w każdych 100 gramach, nie można zaprzeczyć, dla porównania mleko człowieka zawiera 33 mg w 100 gramach. Lecz na 100 g mleka krowiego znajduje się 97 mg fosforu; dla porównania w mleku człowieka jest go 18 mg. W przewodzie pokarmowym dochodzi do połączenia wapnia z fosforem, co właściwie wyklucza jego przyswojenie.[/quote]


http://integra.xtr.pl/dan...o-przetwory/581
http://integra.xtr.pl/pij...iesz-kaleka/577
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 04, 2011 20:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:09   

zyon napisał/a:
Krowie mleko zawiera 118 mg wapnia w każdych 100 gramach, nie można zaprzeczyć, dla porównania mleko człowieka zawiera 33 mg w 100 gramach. Lecz na 100 g mleka krowiego znajduje się 97 mg fosforu; dla porównania w mleku człowieka jest go 18 mg. W przewodzie pokarmowym dochodzi do połączenia wapnia z fosforem, co właściwie wyklucza jego przyswojenie.

Liczy się proporcja, a więc jest całkiem dobrze.
zyon napisał/a:
Mleko krowie zawiera czterokrotnie więcej protein i jedynie o połowę mniej węglowodanów niż mleko człowieka, pasteryzacja zaś niszczy enzymy mleka krowiego niezbędne do strawienia tak wielkiej ilości protein. Nadmiar protein w mleku krowim zalega w układzie pokarmowym człowieka, wywołując procesy gnilne, zatyka jelita lepkim szlamem, który przedostaje się nawet do krwi.

Nie jestem za obrabianiem termicznym, ale z tego co wiem lutz jadł sporo białka obrobionego, a zmarł w wieku 98lat.
Bardziej bym się skłaniał ku samej kazeinie.
Poza tym to co wkleiłeś to tyko marna propagandę jakich wiele.
W krajach tych jednocześnie ludzie piją litry coli i żywią się śmieciami takimi jak cukier czy chleb.
By te zarzuty odeprzeć wystarczy wziąć za przykład plemiona Sambudu i inne. Oni nie znają osteoporozy, a średnie spożycie mleka na osobę wynosi od 3l do 5l.
Długowieczność?
No, ludy pasterski z pewnością wpisały się na karty długowieczności.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Wto Sty 04, 2011 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:18   

zyon napisał/a:
W Azji zas ta choroba praktycznie nie wystepuje. Zgadnij dlaczego?

Równie dobrze mogłeś jeszcze wymienić 10 innych schorzeń, a ja i tak powiedział bym to samo:
Europejczycy i amerykanie żywią się ch...wo
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:21   

Jakbys kota nie odwracal ogonem to fakty sa takie, ze tam gdzie nie spozywaja mleka tam nie choruja na osteoporoze.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:24   

Paweł-poprostu napisał/a:
zyon napisał/a:
Krowie mleko zawiera 118 mg wapnia w każdych 100 gramach, nie można zaprzeczyć, dla porównania mleko człowieka zawiera 33 mg w 100 gramach. Lecz na 100 g mleka krowiego znajduje się 97 mg fosforu; dla porównania w mleku człowieka jest go 18 mg. W przewodzie pokarmowym dochodzi do połączenia wapnia z fosforem, co właściwie wyklucza jego przyswojenie.

Liczy się proporcja, a więc jest całkiem dobrze.


Cytat:
Doktor Frank Oski, dziekan Wydziału Pediatrii State University of New York’s Medical Center, stwierdza: „Jedynie te produkty spożywcze, w których stosunek wapnia do fosforu wynosi dwa do jednego lub więcej, można uważać za dobre źródło wapnia”. Stosunek ten w mleku ludzkim wynosi 2,35 do jednego, w mleku krowim natomiast 1,27 do jednego. Mleko krowie zawiera ponadto 50 mg sodu w 100 gramach, a mleko człowieka tylko 16 mg. Wynika z tego, że mleko krowie jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych składników współczesnej zachodniej diety, które są źródłem nadmiaru potasu w naszych organizmach.

Jeśli trudno wam zrezygnować z nabiału, to wybierajcie mleko kozie, które swym składem zbliżone jest do mleka ludzkiego. Jedynymi bezpiecznymi produktami otrzymywanymi – najlepiej z surowego i niepasteryzowanego – mleka krowiego są: świeże masło, które jest przyswajalnym tłuszczem, oraz świeży jogurt, wstępnie przetworzony przez żywe kultury laktobakterii, lecz spożywając nawet i te artykuły, nie należy zapominać o wstrzemięźliwości.


Nie wspominam o stroncie wszechobecnym w w dzisiejszym mleku i co on wyrabia w kosciach.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sty 04, 2011 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:30   

zyon napisał/a:
Jakbys kota nie odwracal ogonem

To jurto nie tyle co go odwrócę, a wytarmoszę. Klikanie na klawiaturze ekranowej doprowadza mnie już do szału.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:32   

Na początek wklejam Panów co mleczko lubili, najpierw surowe a później w proszku.
Cytat:
Saxon had a reputation for hefty beer drinking as did many men of strength of the time. He warned against smoking while admitting to being a smoker himself. For gaining muscle, Saxon recommended milk mixed with raw egg after a workout, milk with oatmeal, cheese, beans, peas, and meat. He called milk the perfect food.


Cytat:
“I believe I am right in asserting that our creator has provided food and nutriment for every being for its own advantage. Man is born without frying-pan or stewpot. The purest natural food for human beings would, therefore, be fresh, uncooked food and nuts.” He stated that a diet of three quarters vegetable food and one quarter meat would appear to be most satisfactory for the people of central Europe but conceded a hardy appetite which, in his early training years, was based on 11 pints of milk per day, presumably raw, along with the rest of his diet. A prophet before his time, he warned about the dangers of refined sugar and meat from artificially fed and confined animals. He believed that most people ate too much flesh food from these improperly raised animals and encouraged more emphasis on natural raw foods.

http://fit2fight.blogspot...ar-el-2010.html
Badania na temat "genu trawiącego" mleko...
http://www.scientificamer...ctose-tolerance
Pasteryzowane mleko i beta-Lg...
Cytat:
While the permanence of the main potentially bioactive peptides from both casein and whey proteins was found of limited physiological relevance, the high resistance to proteolysis of specific regions of beta-lactoglobulin (beta-Lg), and especially that of the peptide beta-Lg f125-135, could have implications for the immunogenic action of beta-Lg in the insurgence of cow's milk allergy.

http://www.ncbi.nlm.nih.g...8?dopt=Abstract
Cytat:
Pasteurization of milk proteins promotes allergic sensitization by enhancing uptake through Peyer's patches.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18588554
Cytat:
Little is known about fibril digestibility to date. In this work, in vitro pepsin digestion of bovine beta-lactoglobulin (beta-Lg) fibrils in simulated gastric fluid was investigated using thioflavin T fluorescence photometry, sodium dodecyl sulfate-polyacrylamide gel electrophoresis, size-exclusion chromatography, matrix-assisted laser desorption/ionization mass spectrometry, and transmission electron microscopy (TEM). The fibrils were formed by heating beta-Lg solutions at 80 degrees C and pH 2.0 for 20 h. The fibrils were found to be digested completely by pepsin within 2 min, when long, straight fibrils were no longer observed by TEM. The peptides in the fibrils (2000-8000 Da) could be digested to smaller peptides (mostly <2000 Da) by pepsin. The peptides in the fibrils were believed to be more susceptible for pepsin to access and attack because of their hydrophobic nature. For comparison purposes, solutions of beta-Lg heated at neutral pH (pH 7.4) were also studied under the same conditions.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20684554

Cytat:
Digestion studies constitute a functional tool for allergen characterisation. This strategy for investigating allergenic proteins relates to the observation of increased proteolytic resistance of some proteins recognised to exhibit allergenic potential. β-Lactoglobulin (βLG) is one of the major whey proteins, a potent milk allergen and shows a high stability against peptic hydrolysis in its native form. In order to study the impact of milk fermentation process on its digestibility, two complementary analytical methods were applied: capillary zone electrophoresis (CZE) to quantitatively study proteolytic degradation of βLG isolated from different fermented bovine milk products, and enzyme linked immunosorbent assay (ELISA) to assess differences in immunoreactivity. βLG, isolated from either raw or pasteurised cow's milk (CM), as expected, showed only minimal digestibility (less than 10% in 2 h). However, when raw milk or pasteurised milk was fermented, the rate of peptic digestion of the protein significantly increased (up to 45% in 2 h). In accordance with changes in digestibility, the immunochemical response for all fermented samples was lower than that of non-fermented references. Raw and pasteurised milk “naturally” fermented in our laboratory only resulted in a slight reduction (βLG detected is still in the range of milligrams per gram sample), whereas the industrially manufactured sour milk as well as the “Acidophilus milk” reflected a remarkably lower level of immunoreactivity (55–56 μg/g sample).
http://www.sciencedirect.com/science?_ob=ArticleURL&_udi=B6X0P-4KHC3B7-1&_user=10&_coverDate=09%2F01%2F2006&_rdoc=1&_fmt=high&_orig=search&_origin=search&_sort=d&_docanchor=&view=c&_acct=C000050221&_version=1&_urlVersion=0&_userid=10&md5=50a29ad8c9e7e2fe31ede58a11308624&searchtype=a

No i tak to wygląda. Jeżeli komuś powoduje problemy to niech nie pije i tyle.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 21:46   

Paweł-poprostu napisał/a:
zyon napisał/a:
Jakbys kota nie odwracal ogonem

To jurto nie tyle co go odwrócę, a wytarmoszę. Klikanie na klawiaturze ekranowej doprowadza mnie już do szału.


Ale to nie ma znaczenia, to tylko udowadnianie wlasnych tez, ktore biora sie z przekonan a z obiektywizmem i prawda nie ma to nic a nic wspolnego. Prawda jest taka jak mowi Hannibal - tylko mlode ssaki pija mleko, tak to natura urzadzila. Stosunek wapnia i potasu, tluszczu i bialka i innych skladnikow w mleku jest taki aby umozliwic szybki rozwoj mlodemu osobnikowi, ktory po dorosnieciu sam odstawia cyca i przechodzi na wlasciwy dla doroslych osobnikow pokarm. Zdobycze cywilizacji nie sa jakas podstawa do formulowania nowych praw natury.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 22:31   

i tutaj ciekawe badanie na szczurach, pasteryzowane mleko vs surowe, zima vs lato.
Cytat:
Rats started on experiment in October and grown on mineralized raw milk and mineralized pasteurized milk showed no differences in growth or development over a period of 30 weeks.

The average daily gains during the first six weeks for rats on mineralized raw milk were less for the animals started in April than those started in October. In April the rate of growth for rats on pasteurized milk was inferior to that obtained on raw milk.

A decrease was observed in the daily rate of growth in male rats on mineralized milk from 19 gm. for milk produced in October to 3.32 gm. for milk produced in December to 2.45 gm. for milk produced in February. The decrease for male rats on pasteurized milk for the same periods was 3.90 to 1.96 and to 1.14 gm. The female rats showed some decrease in growth on winter milk but the impairment in. growth during this period was not nearly as great as that, observed in the case of the male rats.

The kind of feed ingested by the cow has a greater effect upon the nutritive value of milk than does pasteurization.

Pasteurization has practically no detrimental effect, as measured with rats, upon the nutritive value of a milk of high nutritive quality but may further decrease the value of a milk of low nutritive quality.

Twierdzą że karma krowy ma dużo większy wpływ na jakość mleka niż pasteryzacja. To chyba się też sprawdza z tym co otrzymał Pottenger na kotach.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 22:46   

zyon napisał/a:
Zdobycze cywilizacji nie sa jakas podstawa do formulowania nowych praw natury.


wszystko może być pokarmem a organizmy świetnie się adaptują do nowych warunków i podobnie jest z mlekiem. Moim zdaniem problemem może obrabianie mleka a nie same mleko w sobie.

Oczywiście co za dużo to nie zdrowo :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 00:16   

czy dorosli moga pic kobiece mleko?
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 07:19   

Paweł-poprostu napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Cytat:
Prostych całe te pokomplikowanie nie dotyczy


Tzn co? Zdrowo jeść węgle proste z tłuszczem?

Z tego co wiem jesteś wrogiem mlecznych?


A tam wrogiem. Mam grupę krwi 0 i mi nie służy, ale dla innych grup pewnie może być. Masajowie piją i żyją.

Ale moje pytanie nie dotyczyło wyłącznie mleka, a też węgli prostych z tłuszczem, np jagód w wielorybim tranie, lub miodu z masłem kakaowym? Zdrowe są takie miszmasze?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 07:23   



wegańska propaganda :hihi:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 09:44   

o jak szybko usunęli :shock:

to był taki obrazek z facetem i jego synem co na czworakach ssali z krowiego wymiona :hah:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Śro Sty 05, 2011 09:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 09:53   



pij mleko będziesz wielki ;-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 16:59   

Waldek B napisał/a:
Mam grupę krwi 0 i mi nie służy

Ja także, a nic mi nie daje więcej energii niż śmietana z serwatką.
Taki tłusty szeik
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Śro Sty 05, 2011 17:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 21:13   

Paweł-poprostu napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Mam grupę krwi 0 i mi nie służy

Ja także, a nic mi nie daje więcej energii niż śmietana z serwatką.
Taki tłusty szeik
w jakiej formie ta serwatka?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 05, 2011 21:15   

Waldek B napisał/a:
pij mleko będziesz wielki ;-)

Oni szamają też sporo mięcha, tłuszczu i krwi :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 09:01   

gudrii napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Mam grupę krwi 0 i mi nie służy

Ja także, a nic mi nie daje więcej energii niż śmietana z serwatką.
Taki tłusty szeik
w jakiej formie ta serwatka?

Można powiedzieć że w formie prawie ususzonej, mój sprzęt nie pozwala mi na całkowite ususzenie, a co najwyżej na doprowadzenie do gęstej papki.
Ale co się nie robi by zachować najwyższą jakość, znaczy w stanie surowym.
Następnie mieszam to ze śmietaną i suszonymi owocami iii fuu tak powstał czokapik :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 10:39   

Paweł-poprostu napisał/a:
w jakiej formie ta serwatka?


Można powiedzieć że w formie prawie ususzonej, mój sprzęt nie pozwala mi na całkowite ususzenie, a co najwyżej na doprowadzenie do gęstej papki.

Dlaczego tę serwatkę suszysz?
Jeżeli zależy Ci na pozyskaniu wyłącznie albumin z serwatki to zrób ser ricotta.
W połączeniu ze śmietaną to prawdziwy rarytas.
Jednak wytracenie albumin z roztworu wymaga podniesienia temperatury do ok. 90 st.C. Jeżeli serwatka jest słodka (po produkcji serów podpuszczkowych) należy ją dodatkowo zakwasić.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 10:47   

A jak to bezie się miało do ilości laktozy, zależy mi by było jej jak najwięcej, a zakwaszenie powinno obniżyć jej poziom.
Ale bardzo ciekawy pomysł.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 11:15   

Paweł-poprostu napisał/a:
A jak to bezie się miało do ilości laktozy, zależy mi by było jej jak najwięcej, a zakwaszenie powinno obniżyć jej poziom.

Podstawowe pytanie, czy używasz serwatki słodkiej czy po zrobieniu twarogu.
W tym drugim przypadku zakwaszanie jest zbędne, bo serwatka jest już dostatecznie kwaśna.
Jeżeli serwatkę uzyskujesz w wyniku działania enzymu podpuszczki to do 1l serwatki dodaje się 0,4g kwasku cytrynowego rozpuszczonego w wodzie.
Ale jeżeli zależy Ci na laktozie to najlepiej serwatkę suszyć, ponieważ pozostała w niej laktoza jest rozpuszczona w serwatce i nie nie należy oczekiwać jej w precypitacie.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 11:49   

Używam tej po zrobieniu twarogu.
Dzięki EAnna.

Bardzo mnie zaciekawił stosunek wapnia do fosforu, który jest niby taki naganny w mleku.
Oto dane dotyczące serwatki
- słodkiej:

Wapnia 796mg 80%
Iron 0.9mg 5%
Magnezu 176mg 44%
Fosfor 932mg 93%
Potasu 2080mg 59%
Sodu 1079mg 45%
Cynku 2.0mg 13%
Miedzi 0.1mg 4%
Mangan 0.0mg 0%
Selen 27.2mcg 39%

- kwaśna:

Wapnia 2054mg 205%
Iron 1.2mg 7%
Magnezu 199mg 50%
Fosfor 1349mg 135%
Potasu 2289mg 65%
Sodu 968mg 40%
Cynku 6.3mg 42%
Miedzi 0.1mg 3%
Mangan 0.0mg 1%
Selen27.3 mcg 39%

Read More http://nutritiondata.self.com

zyon napisał/a:
Krowie mleko zawiera 118 mg wapnia w każdych 100 gramach, nie można zaprzeczyć, dla porównania mleko człowieka zawiera 33 mg w 100 gramach. Lecz na 100 g mleka krowiego znajduje się 97 mg fosforu; dla porównania w mleku człowieka jest go 18 mg. W przewodzie pokarmowym dochodzi do połączenia wapnia z fosforem, co właściwie wyklucza jego przyswojenie.

Liczy się stosunek, a więc kwaśna serwatka jest doskonała, bo ma prawie identyczne do mleka kobiecego.
I co zyonie?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 11:53   

Paweł duża ilość wapnia
(Feb 2008) Dr. Guy Abraham cautions that "excess calcium supplementation (2,000-
3,000 md/day) has been the most common cause of poor response to iodine
supplementation." Vitamin Research News Vol. 22. Number 2.

Więc nie wiem czy jest to tak wskazane
Zważ, że dorośli to nie oseski :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 14:30   

Paweł-poprostu napisał/a:
I co zyonie?

I ciagle to samo, jak pisalem, legimtyzowanie "faktow" wynikajacych z wlasnych przekonan a nie z porzadku natury to ciagle tylko produkowanie wlasnych przekonan nie faktow. Ale zauwazylem to u wielu, jak cos pasuje to "najlepiej raw i zgodnie z natura" a jak nie to "w koncu zdobycze cywilizacji tez cos znacza". Jak ktos sie uprze to bedzie zarl kamienie i plastik jezeli mu to nie zaszkodzi a potem napisze, ze cywilizacyjna ewolucja mu pomogla sie przystosowac.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 14:42   

Paweł-poprostu napisał/a:
gudrii napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Mam grupę krwi 0 i mi nie służy

Ja także, a nic mi nie daje więcej energii niż śmietana z serwatką.
Taki tłusty szeik
w jakiej formie ta serwatka?

Można powiedzieć że w formie prawie ususzonej, mój sprzęt nie pozwala mi na całkowite ususzenie, a co najwyżej na doprowadzenie do gęstej papki.
Ale co się nie robi by zachować najwyższą jakość, znaczy w stanie surowym.
Następnie mieszam to ze śmietaną i suszonymi owocami iii fuu tak powstał czokapik :-)

miła serwatka :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 19:26   

zyon napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
I co zyonie?

I ciagle to samo, jak pisalem, legimtyzowanie "faktow" wynikajacych z wlasnych przekonan a nie z porzadku natury to ciagle tylko produkowanie wlasnych przekonan nie faktow. Ale zauwazylem to u wielu, jak cos pasuje to "najlepiej raw i zgodnie z natura" a jak nie to "w koncu zdobycze cywilizacji tez cos znacza". Jak ktos sie uprze to bedzie zarl kamienie i plastik jezeli mu to nie zaszkodzi a potem napisze, ze cywilizacyjna ewolucja mu pomogla sie przystosowac.

Dobra metoda, podajesz argumenty, a następnie gdy ja wytaczam kontrę, piszesz że nie ma to racji bytu, bo to tylko moje argumenty (przekonania). :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 19:39   

Nie bardzo rozumiem na czym ta kontra polega, wiec co mam ci na nia odpowiedziec? Napisalem tylko, ze rozumiem twoje motywy i chocby dlatego trudno jest polemizowac. Jezeli ktos sobie wbije, ze mleko powinni tez pic dorosli wbrew naturze to nikt go od tego nie odwiedzie. To jak z palaczami, wiedza, ze to szkodzi ale pala, unikaja ksiazek o paleniu, programow o paleniu, wylaczaja radio czy tv jak jest o paleniu. Jezeli nie ma w ich otoczeniu nic zlego o paleniu to tego nie ma, wiec palenie wtedy nie jest szkodliwe.

Tak w ogole to ja np z grupa b jestem wg tych teorii o grupach wrecz predysponowany do trawienia mlecznych i niabialu i niektore rzeczy sobie czasami lubie wrzucic, np zrobic sos czosnkowy z jogurtu naturalnego czy jakis ser plesniowy zjesc. No ale ja nie jestem raczej radykalem.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 00:29   

zyon napisał/a:
niektore rzeczy sobie czasami lubie wrzucic, np zrobic sos czosnkowy z jogurtu naturalnego

Sos czosnkowy z kefiru jest lepszy. Nie zawiera laktozy. Grzybki uwielbiaja laktoze, glukoze i fruktoze.
Hannibal i Damian powinni wprowadzic go na stale do swojej diety.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 09:04   

Kangur napisał/a:
z kefiru jest lepszy. Nie zawiera laktozy

Moja 7 letnia siostra przynosi codziennie ze szkoły dwa kartoniki z odtłuszczonymi jogurtami, jeden czekoladowy, drugi brzoskwiniowy. Zawartość tłuszczu niska, ale cukru chyba 0,5 kg.
Natomiast w foliowych opakowaniach dostają pokrojoną marchewkę i paprykę.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:18   

Kangur napisał/a:
zyon napisał/a:
niektore rzeczy sobie czasami lubie wrzucic, np zrobic sos czosnkowy z jogurtu naturalnego

Sos czosnkowy z kefiru jest lepszy. Nie zawiera laktozy. Grzybki uwielbiaja laktoze, glukoze i fruktoze.

Z kefiru tez robie, raz z jogurtu, raz z kefiru, jak popadnie. Z joguurtu jest ciut lepszy w smaku jednak moim zdaniem.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:22   

zyon napisał/a:
Z kefiru tez robie, raz z jogurtu, raz z kefiru, jak popadnie. Z joguurtu jest ciut lepszy w smaku jednak moim zdaniem.

Także robiłem do niedawna, jak jeszcze na nie jadłem na surowo.
Masz jakiś przepis?
Jak chcesz to mogę Ci podrzucić oryginalny z kebaba. :-)
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:38   

Paweł-poprostu napisał/a:
zyon napisał/a:
Z kefiru tez robie, raz z jogurtu, raz z kefiru, jak popadnie. Z joguurtu jest ciut lepszy w smaku jednak moim zdaniem.

Także robiłem do niedawna, jak jeszcze na nie jadłem na surowo.

Ach te radykalizmy :D
Paweł-poprostu napisał/a:

Masz jakiś przepis?

Ja wyciskam 4-5 zabkow czosnku, takiego z domowego ogrodu, dodaje pieprz czarny (miele go), kurkume, troche pieprzu cayenne albo czerwonej papryki (maludko), bazylie, czubryce (albo czaber) i ciut soli. Mieszam i pasuje do wszystkiego
Paweł-poprostu napisał/a:

Jak chcesz to mogę Ci podrzucić oryginalny z kebaba. :-)

Z kebab baru? No daj, z tego co wiem to oni jeszcze jakas oliwe dodaja bo to tluste jest.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:39   

zyon napisał/a:
Z kebab baru? No daj, z tego co wiem to oni jeszcze jakas oliwe dodaja bo to tluste jest.

Porządnie zjełczałą oliwę, należy dodać :hihi:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:44   

zyon napisał/a:
Z kebab baru?

Ta, ale nie wiem czy dorówna tak dopracowanemu przepisowi który podałeś.
Ostatnie pytanie.
Lubisz majonez?
Bo, przepis nie jest z zjełczałą oliwa, ale majonezem.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 10:49   

Paweł-poprostu napisał/a:
zyon napisał/a:
Z kebab baru?

Ta, ale nie wiem czy dorówna tak dopracowanemu przepisowi który podałeś.
Ostatnie pytanie.
Lubisz majonez?
Bo, przepis nie jest z zjełczałą oliwa, ale majonezem.

Oczywiscie , ze lubie, np do sledzi robie wlasnie sos majonezowo-jogurtowy, ciut mniej czosnku a wiecej kopru do tego sosu jogurtowego, i wymieszac z paroma lyzkami majonezu + dobrze zasolone platy i palce lizac, lepsze niz w oleju. Jak robie na jakies przyjecie typu wyzera z chlaniem, to micha ze sledziami zawsze wyczyszczona do zera, ostatnio zaryzykowalem z 1,5kg sledzi i wszystko poszlo z tym sosem a kazdy wzial przepis wychodzac
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sty 07, 2011 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 11:17   

zyon napisał/a:
ciut mniej czosnku a wiecej kopru do tego sosu jogurtowego, i wymieszac z paroma lyzkami majonezu + dobrze zasolone platy i palce lizac, lepsze niz w oleju, jak robire na jakies przyjecie to micha zawsze wyczyszscona do zera, ostatnio zaryzykowalem z 1,5kg sledzi i wszystko poszlo z tym sosem a kazdy wzial przepis wychodzac

No i niech któraś powie że kobiety lepiej gotują od facetów.
Też zawsze lubiłem coś upichcić w kuchni, ale te czasy się niestety skończyły. :-/
Często robiłem sałatkę, smażyłem mięso mielone, i wszystko zalewałem sosem czosnkowym.
Przepis na sos - (banalny):
2 duże jogurty 2*400ml
1 mały słoik majonezu
3-5 lub więcej ząbków czosnku
Sól, pieprz, papryka do smaku
Zawsze można doprawić po swojemu.
Są też przepisy według których majonezu powinno być tyle co jogurtu, ale to już takie esencjonalne.
Tamten przepis jest dobry do sałatki ze smażonym mięsem.
Acha i to jest baza, jak taki nie wystarcza to można coś po improwizować.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 11:21   

Paweł-poprostu napisał/a:
No i niech któraś powie że kobiety lepiej gotują od facetów.

Nic bardziej błędnego. To faceci gotują lepiej, więc gotujcie, gotujcie...jak najczęściej :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 11:25   

sinsemilla napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
No i niech któraś powie że kobiety lepiej gotują od facetów.

Nic bardziej błędnego. To faceci gotują lepiej, więc gotujcie, gotujcie...jak najczęściej

W końcu to jest z korzyścią dla obojga, facet się spełnia i dowartościowuje w kuchnie, a kobieta może nareszcie sobie odpocząć.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 12:32   

zyon napisał/a:
ze mleko powinni tez pic dorosli wbrew naturze to nikt go od tego nie odwiedzie.

Ale to że wbrew naturze nie oznacza, że musi być szkodliwe.
Popatrz sobie na długowiecznych Japończyków.
Ryż znają dopiero od kilku tysięcy lat, a żywiąc się nim i rybami dożywają często ponad 100 lat, a przynajmniej do starości cieszą się zdrowiem.
Człowiek nie jest trawożercą, lecz obróbka termiczna pozwoliła mu zacząć jeść to co nie było dla niego przeznaczone.
Również mleka niby nie powinniśmy pić, bo nie zgadza się to z naturalnym porządkiem rzeczy.
Człowiek jednak dużo rzeczy robi nie tak, ale to nie oznacza, że musi to zawsze prowadzić do pogorszenia.
Na logikę, co człowiekowi powinno bardziej służyć: niejadalne zboża, czy mleko?
Jedynie na co się można w mleku skarżyć to materiał budulcowy, czyli białko, jest ono alergenne i ma dla nas mało przydatność biologiczną.
Druga sprawa to laktoza, którą część populacji nie toleruje, lecz wraz ze spożyciem, z pokolenia na pokolenie użyteczność laktozy wzrastała. W Skandynawii wynosi ona 100%.
Laktozę można tolerować, albo nie, to nie jest białko by wywoływać pełno reakcji alergicznych, to jest po prostu cukier który trawisz, albo nie.
Tłuszcz mleczny moim skromnym zdaniem jest bardziej ekonomicznym paliwem niż wszystkie pozostałe tłuszcze.
Wraz z wkroczeniem w fazę dorosłości zapotrzebowanie na różne kwasy tłuszczowe się zmienia, aczkolwiek najlepszym paliwem zawsze są NKT.
W mleku przeważają średnie kwasy tłuszczowe, natomiast w pozostałych tłuszczach zwierzęcych długo łańcuchowe.
Łańcuchy średniej długości, choć odrobinę mniej energetyczne tak naprawdę są lepszym i bardziej wydajnym paliwem, bo mają najlepszą przepuszczalność przez nabłonek jelitowy, są najszybciej transportowane do krwi i nie muszą być dodatkowo cięte na mniejsze fragmenty, przez co trafiają do mitochondriów, ze większą ilości wodoru co ustanawia je wydajniejszym paliwem.
Stymulują najszybsze pozyskiwanie glukozy z glikogenu, przez co najmniej białka ulega z cukrzeniu.
A to że trzeba zjeść ich trochę więcej to żaden problem, ważne że ekonomia przemawia za ich wyższością.
Pozostałe zwierzęce mają pierwotne zastosowanie jako izolacja, natomiast tłuszcz mleczny może się poszczycić tym, że natura pierwotnie zastosowała go jako paliwo dla naszego potomstwa.
Izolacja natomiast stała się paliwem wraz z postępem łańcucha pokarmowego.
Izolacja to tylko izolacja, a mleko jest prawdziwym paliwem mianowanym przez samą naturę, a nie ciotkę ewolucje.
Z wiekiem również powinno spadać zapotrzebowanie na NNKT i JNKT więc i w tym mleczne są lepsze, bo mają ich mniej niż w innych tłuszczach zwierzęcych.
W Polsce najdłużej żyją górale, a i największą długowiecznością cieszą się ludy pasterskie, których długowieczność była wielokrotnie udowadniana i wielokrotnie na nią się powoływali autorzy wielu książek wychwalając żywienie Mleczno-jarskie.
Fakty są prawdziwe tylko źle je interpretowano i naciągano do swoich wymyślonych bajeczek.
Co do laktozy wystarczy sobie ją przeanalizować, jest to najlepszy cukier, dzięki czemu został wybrany do tak ważnej roli jaką jest dbanie o nasze potomstwo.
Ja nie mam problemów z kazeiną, ale i tak ją odrzucam jako białko mało wartościowe, zostaje serwatka, która jest świetnym białkiem, i u ludzi dobrze tolerujących mleczne nie powinna tym bardziej sprawiać żadnych problemów.
Poza tym w suszonej serwatce zostaje zostaje bardzo niewiele białka, bo większość przechodzi do sera, więc tym bardziej nie powinno być z nią problemu.
Dalej będę jadł szeiki ze serwatki i śmietany, bo to właśnie one dają mi najwięcej energii, czego przy codziennym bieganiu nie da się nie zauważyć.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 12:58   

Mozna sie tak przerzucac w nieskonczonosc.

Paweł-poprostu napisał/a:
Człowiek nie jest trawożercą,

Na przyklad czlowiek ma wyrostek a maja go tylko roslinozercy. Miesozerne zwierzeta go nie maja.

Paweł-poprostu napisał/a:

Również mleka niby nie powinniśmy pić, bo nie zgadza się to z naturalnym porządkiem rzeczy.

Na przyklad w 3 roku zycia dziecka rozpoczyna sie zanik grasicy, wytwarzajacej czynnik rokladajacy laktoze mleka. Jedyne mleko jakie jest wyjatkiem to kozie, ktore ma ten enzym.

Paweł-poprostu napisał/a:

Druga sprawa to laktoza, którą część populacji nie toleruje, lecz wraz ze spożyciem, z pokolenia na pokolenie użyteczność laktozy wzrastała. W Skandynawii wynosi ona 100%.

Nie ma 100%, w skandynawii (no jak rzucisz jakas statystyke to bedzie milo) skaza bialkowa (mleczna) u dzieci skandynawow wystepuje tak samo jak w polsce. W azji a konkretnie u zoltych, skad sie w ogole wywodzi picie mleka ta skaza wynosi z kolei tez niemal 100%. Z kolei osteoporoza zbiera najwieksze zniwo tez w skandynawii, juz to mowilem.


Paweł-poprostu napisał/a:

Z wiekiem również powinno spadać zapotrzebowanie na NNKT i JNKT więc i w tym mleczne są lepsze, bo mają ich mniej niż w innych tłuszczach zwierzęcych.

Chcesz powiedziec ze omega-3 sa zbedne?
Paweł-poprostu napisał/a:

W Polsce najdłużej żyją górale

:-D eee no skad to wziales? moze kiedys tak bylo ale to jakas prehistoria

Paweł-poprostu napisał/a:

Fakty są prawdziwe tylko źle je interpretowano i naciągano do swoich wymyślonych bajeczek.

No fakty sa np takie, ze w wykopaliskach z XIII i XIV wieku znajduje sie cale pryzmy zbudowane z kazeiny. Z kazeiny wytwarza sie najlepsze kleje, bo kazeina to w istocie klej, ktory ma spowodowac zeby kopyta u cielaka byly mocne.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sty 07, 2011 12:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 13:56   

zyon napisał/a:
Chcesz powiedziec ze omega-3 sa zbedne?

Nie mówię, że na pewno nie, ale podobno jest bariera krew-mózg.
Z tego co wiem to w każdej komórce przy zachowaniu homeostazy przy sporym zużyciu ATP powstaje sporo cząsteczek kwasów nukleinowych, glukozy, białka i tłuszcz
NNKT - niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe - Czy aby na pewno takie niezbędne?
zyon napisał/a:
Na przyklad czlowiek ma wyrostek a maja go tylko roslinozercy. Miesozerne zwierzeta go nie maja

Człowiek jest wszystkożercą, ale nie trawożercą
zyon napisał/a:
No fakty sa np takie, ze w wykopaliskach z XIII i XIV wieku znajduje sie cale pryzmy zbudowane z kazeiny. Z kazeiny wytwarza sie najlepsze kleje, bo kazeina to w istocie klej, ktory ma spowodowac zeby kopyta u cielaka byly mocne.

Dobry argument. :viva:
Dlatego ja serwatkę używam, a tak poza tym, w mleku kobiecym również jest kazeina:
Całkowita zawartość białka w mleku kobiecym wynosi od 0,89 do 1,4 g/100 ml, w tym białek serwatkowych 0,64 g/100 ml, a białek kazeiny 0,25 g/100 ml.
http://www.czytelniamedyc...wiadomosci.html
zyon napisał/a:
eee no skad to wziales?

Od Maćka z Klanu.
zyon napisał/a:
Z kolei osteoporoza zbiera najwieksze zniwo tez w skandynawii, juz to mowilem.

Kiedyś obwinili tłustą dietę Skandynawów za przyczynę epidemie cukrzycy. :hihi:
zyon napisał/a:
Na przyklad w 3 roku zycia dziecka rozpoczyna sie zanik grasicy, wytwarzajacej czynnik rokladajacy laktoze mleka.

U ludów spożywających dużo mleka i jego przetworów nastąpiła mutacja genu odpowiadająca za rozkładanie laktozy przez co mogą ją rozkładać przez całe życie.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 14:03   

zyon napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:

W Polsce najdłużej żyją górale

:-D eee no skad to wziales? moze kiedys tak bylo ale to jakas prehistoria

http://www.dobradieta.pl/...ight=g%F3ral%2A
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 14:36   

Paweł-poprostu napisał/a:
zyon napisał/a:
Chcesz powiedziec ze omega-3 sa zbedne?

Nie mówię, że na pewno nie, ale podobno jest bariera krew-mózg.

No i? Chetnie sie dowiem.

Paweł-poprostu napisał/a:

Z tego co wiem to w każdej komórce przy zachowaniu homeostazy przy sporym zużyciu ATP powstaje sporo cząsteczek kwasów nukleinowych, glukozy, białka i tłuszcz
NNKT - niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe - Czy aby na pewno takie niezbędne?

No ale jakie masz podstawy zeby formulowac takie stwierdzenia? Omega 3 istnieja i beda istniec, japopnce z okinawy jedza duzo ryb, ktore to maja pelno tego, ,moze to omega3 odpowiada za ich wyniki dlugowiecznosci?
Na przyklad:
Cytat:
Gdy na sympozjum zorganizowanym w Londynie w Instytucie Chemii Mózgu i Żywienia Człowieka Dr. Hibbeln i Dr Golding przedstawili wyniki swoich badań nad wppływem żywienia kobiet w ciąży na inteligencję ich dzieci, słuchacze byli zaszokowani.
Okazało się że dzieci kobiet które w okresie ciąży stosowały się do dietetycznych zaleceń dla kobiet ciężarnych rodziły dzieci których IQ było średnio o 6 punktów niższe niż tych które zaleceń nie przestrzegały !

Poszukując przyczyny takiego stanu rzeczy naukowcy odkryli, że zaleceniem którego przestrzegały późniejsze matki dzieci o niższym IQ było wyeliminowanie z diety ryb morskich i innych owoców morza, zalecane w obawie o uszkodzenie mózgu płodu śladowymi ilościami metylowych związków rtęci mogących wystepować w tego rodzaju pokarmach.



Poprzez stosowanie się do tego zalecenia dieta tych kobiet stała się bardzo uboga w kwasy tłuszczowe omega-3, gdyż wyeliminowano główne dietetyczne źródło z jakiego ten składnik diety może pochodzić.

Według doktora Hibbelna pożytki płynące ze spożycia ryb morskich i owoców morza w znacznej części przeważają nad ryzykiem zatrucia związkami rtęci. Z badania okazało się także iż dzieci najmniej narażone przez dietę ich matek na zatrucie rtęcią miały najniższe IQ.

Dalsze badania dzieci w wieku trzech lat potwierdziły również iż dzieci matek o dużej zawartości kwasów omega-3 w diecie miały najlepsze cechy motoryczne. Dodatkowo dzieci matek których dieta była uboga w omega-3 w okresie ciąży miały problemy natury przystosowawczej i kłopoty w nawiązywaniu znajomości i przyjaźni w okresie dorastania.

Cudowne właściwości omega-3 nie są ograniczone wyłącznie do dzieci. Badania pokazują iż dieta bogata w omega-3 zwiększa produkcję enzymów w mitochondriach, które to enzymy odppowiadają za utlenianie tłuszczy. Omega-3 pomagają więc chudnąć. Co bardzo ciekawe, efekty zmian w mitochondriach po zwiększeniu spożycia omega-3 sa niemal takie same jak u osoby która właśnie zaczęła ćwiczyć aerobowo.

Nie do przecenienia wręcz jest efekt przeciwzapalny omega-3. Wysokie spozycie omega-3 pomaga zwalczać astmę i rozmaite problemy i zwyrodnienia układu kostno-szkieletowego, ze szczególnym uwzględnieniem stanów zapalnych ścięgien, co jest niezwykle ważne dla osób uprawiających sporty siłowe.

Z tego na przyklad artykulu wynika ze jak najbardziej Niezbedne.

Paweł-poprostu napisał/a:
Człowiek jest wszystkożercą, ale nie trawożercą

Tylko co z tym wyrostkiem? Czlowiek zmusil sie do jedzenia miesa i to jest niepotrzebna pozostalosc? Wyrostek pzreciez jest gruczolem produkujacym enzym regulujacy perystaltyke jelita grubego. Tylko roslinozercy posiadaja ten organ. Tylko u roslinozercow dlugosc jelit jest kilkakrotnie dluzsza od nich samych, miesozercy maja relatywnie krotkie kichy, jelito grube tez jest bardziej charakterystyczne dla roslinozercow, kiedys, chyba w latach 50 chyba, panowalo nawet przekonanie, ze jest to pozostalosc po roslinozernych przodkach i jest zbedne. Przeprowadzono nawet kilka operacji usuniecia go i przyszycia cienkiego.

Paweł-poprostu napisał/a:

Kiedyś obwinili tłustą dietę Skandynawów za przyczynę epidemie cukrzycy. :hihi:

Roznie to bywa ale taka jest statystyka. Pija mleko na potege i maja osteoporoze. Ci ktorzy mleka nie pija nie znaja tej choroby.

Paweł-poprostu napisał/a:

U ludów spożywających dużo mleka i jego przetworów nastąpiła mutacja genu odpowiadająca za rozkładanie laktozy przez co mogą ją rozkładać przez całe życie.

Takie to proste? Ile lat trzeba do mutacji genu?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 15:28   

zyon napisał/a:
Takie to proste? Ile lat trzeba do mutacji genu?

Wiele pokoleń.
zyon napisał/a:
Tylko co z tym wyrostkiem?

Człowiek jest wszystkożercą, tylko po jakimś czasie funkcje wyrostka przejęły inne narządy/narząd - tak mi się wydaje.
Może to być także związane z obróbką termiczną, która wymusiła wytwarzanie w jednym posiłku różnych enzymy, zarówno tych do trawienia celulozy i tych do trawienia białka zwierzęcego. To wymusiło przejecie obowiązku wyrostka przez jeden narząd, rozszerzając jego specjalizacje.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 15:41   

zyon napisał/a:
Z tego na przyklad artykulu wynika ze jak najbardziej Niezbedne.

W okresie płodowym....
Wtedy żadnej bariery jeszcze niema.
Moja matka jakoś niespecjalnie uwzględniała omega 3, śledzik raz na jakiś czas i to wszystko.
Aczkolwiek ja ryby bardzo lubię, szczególnie śledzie w śmietanie dlatego wypróbuje twój przepis. :-D
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 15:58   

zyon napisał/a:
Omega 3 istnieja i beda istniec, japopnce z okinawy jedza duzo ryb, ktore to maja pelno tego, ,moze to omega3 odpowiada za ich wyniki dlugowiecznosci?

Żadna grupa nie jada tyle omega-3 co tradycyjni Innuici z wybrzeży. Ssaki morskie i tłuste ryby - multum tego mają.
Ale przez to są bardziej predestynowani do problemów z krzepliwością krwi, z tego co sobie przypominam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Sty 07, 2011 15:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 17:39   

zyon dostarczałeś duże ilości O3 na zdrowie Ci to wyszło......... :)
Wystarczy mi wielonienasyconych w żółtkach, rybach, smalcu, ,maśle itd.
Pewne osoby przy niskich dawkach rzędu 5g mogą mieć problemy z upuszczaniem krwi przez nos ;) dzieki O3
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 18:38   

zyon napisał/a:
Tylko co z tym wyrostkiem? Czlowiek zmusil sie do jedzenia miesa i to jest niepotrzebna pozostalosc? Wyrostek pzreciez jest gruczolem produkujacym enzym regulujacy perystaltyke jelita grubego. Tylko roslinozercy posiadaja ten organ.

Wyrostek jest bankiem bakterii. Jak z jakiegos powodu czlowieka "przeszoruje", to pozostaje rezerwa potrzebnych bakterii w wyrostku.
Widzialem potworka z malzenstwa, osobnikom ktorego usunieto wyrostek zaraz po porodzie. Nigdy nie zapomne tego widoku.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 18:51   

Kangur napisał/a:
Widzialem potworka z malzenstwa, osobnikom ktorego usunieto wyrostek zaraz po porodzie.

Przepraszam, ale z przyczyn gramatycznych nie rozumiem znaczenia powyższego zdania.
Czy mógłbyś to jakoś inaczej napisać? Proszę
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 19:38   

EAnna napisał/a:
Kangur napisał/a:
Widzialem potworka z malzenstwa, osobnikom ktorego usunieto wyrostek zaraz po porodzie.

Przepraszam, ale z przyczyn gramatycznych nie rozumiem znaczenia powyższego zdania.
Czy mógłbyś to jakoś inaczej napisać? Proszę

W latach 50-tych zeszlego wieku "naukowcy" dowiedli, ze wyrostek robaczkowy nie jest potrzebny, bo i tak pozniej musi byc wycinany.
Wiec w jednym ze szpitali noworodkom usuwano wyrostek.

Do biura wszedl czlowiek z krotkimi raczkami, krzywymi nogami, z duza glowa. Wygladal jak potworek. Moj wspolpracownok powiedzial mi, ze to jest potomek pary, ktorej usunieto wyrostki zaraz po porodzie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 22:33   

Paweł-poprostu napisał/a:
Wiele pokoleń.

No wlasnie, czy to nie za krotko?

Paweł-poprostu napisał/a:

Człowiek jest wszystkożercą, tylko po jakimś czasie funkcje wyrostka przejęły inne narządy/narząd - tak mi się wydaje.

Czyli ktore przejely i w czym? Napisalem przeciez czym sie zajmuje wyrostek, kangur tez napisal. Wyrostek jest ciagle potrzebny czlowiekowi, miesozernemu nawet bardziej.

Paweł-poprostu napisał/a:

Może to być także związane z obróbką termiczną, która wymusiła wytwarzanie w jednym posiłku różnych enzymy, zarówno tych do trawienia celulozy i tych do trawienia białka zwierzęcego. To wymusiło przejecie obowiązku wyrostka przez jeden narząd, rozszerzając jego specjalizacje.

Czyli jaki narzad?? Przeciez wyrostek ciagle pelni funkcje i nic mi nie wiadomo, zeby jakis narzad go "odciazal"
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sty 07, 2011 22:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 22:38   

Mariusz_ napisał/a:
zyon dostarczałeś duże ilości O3 na zdrowie Ci to wyszło......... :)
Wystarczy mi wielonienasyconych w żółtkach, rybach, smalcu, ,maśle itd.
Pewne osoby przy niskich dawkach rzędu 5g mogą mieć problemy z upuszczaniem krwi przez nos ;) dzieki O3

Mozliwe, ze to to ale niekoniecznie, trudno powiazac niskie plytki z nadmiarem o3. W kazdym razie jak zaczynalem "porzadki" to chcialem uprzadkowac te szlaki metalobiczne i nasycic sie o3. Zly stosunek o3 do o6 trzeba bylo naprawic, teraz z oleum dalem sobie spokoj, bo np wcinam jaja.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sty 07, 2011 22:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 22:41   

Kangur napisał/a:
W latach 50-tych zeszlego wieku "naukowcy" dowiedli, ze wyrostek robaczkowy nie jest potrzebny, bo i tak pozniej musi byc wycinany.
Wiec w jednym ze szpitali noworodkom usuwano wyrostek.

Mozliwe, ze ci sami tez uznali jelito grube jako pozostalosc po roslinozerstwie za zbedny organ. W latach 50 przeprowadzono kilka operacji polegajacych na usunieciu go i przyszyciu w to miejsce od razu cienkiego. Niestety pacjenci zmarli szybko.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Sty 08, 2011 02:11   

To co z tymi co już nie maja wyrostka?? :mad:
_________________
pozdrawiam
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sty 08, 2011 10:16   

figa napisał/a:
To co z tymi co już nie maja wyrostka?? :mad:

Zyja az do smierci bez wyrostka.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 08, 2011 12:29   

Ja jestem zwolennikiem mleka generalnie, jeżeli jest możliwość to surowego. Poniżej znany tekst ale może będzie nowoscią dla kogoś...

Cytat:
Real Milk Cures Many Diseases

by J. R. Crewe, MD

The following is an edited version of an article by Dr. J. R. Crewe, of the Mayo Foundation, forerunner of the Mayo Clinic in Rochester, MN, published in Certified Milk Magazine, January 1929. We are grateful to Dr. Ron Schmid, ND of Middlebury, CT for unearthing this fascinating piece. The "Milk Cure" was the subject of at least two books by other authors, written subsequently to Dr. Crewe's work. The milk used was, in all cases, the only kind of milk available in those days—raw milk from pasture-fed cows, rich in butterfat. The treatment is a combination of detoxifying fast and nutrient-dense feeding. Note that Crewe quotes William Osler, author of a standard medical textbook of the day. Thus, this protocol was an orthodox, accepted therapy in the early 1900s. Today the Mayo Clinic provides surgery and drug treatments, but nothing as efficacious and elegant as the Milk Cure.....


http://realmilk.com/milkcure.html
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 14:56   

Figa, ja nie mam wyrostka :viva: i nie czuję się źle , nie mam dyskomfortu.
_________________
marzena kiwi
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 15:16   

kiwi4 napisał/a:
... ja nie mam wyrostka...

Co tam wyrostek, sa wazniejsze czesci ciala,
godne zainteresowania! 8-)
.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 15:54   

OOOOOOOOOO, grizzly ma humor :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 16:06   

Cytat:
W latach 50 przeprowadzono kilka operacji polegajacych na usunieciu go i przyszyciu w to miejsce od razu cienkiego. Niestety pacjenci zmarli szybko.

zyon co ty gadasz ?
Zabieg usunięcia jelita grubego (wraz z odbytnicą) i zastąpienie go jelitem cienkim jest jak najbardziej możliwy i można z tym zyć (tylko co to za zycie ? ktoś mógłby zapytać.
Poczytaj o proktokolektomi.
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=9266
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Nie Sty 09, 2011 16:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 09, 2011 16:19   

Kevo napisał/a:
...Zabieg usunięcia jelita grubego (wraz z odbytnicą) i zastąpienie go jelitem cienkim jest jak najbardziej możliwy i można z tym zyć (tylko co to za zycie ? ktoś mógłby zapytać...
Kevo Ty nie bluznij! 8-)
Lepiej chyba byc bez polowy "doopy" i ZYC,
jak byc tam gdzie s.+p. "Jurek z Morgano". 8-)
.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 20:52   

nie zapomnijmy o Lutzu i Montignac :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 20:55   

Kevo napisał/a:
Cytat:
W latach 50 przeprowadzono kilka operacji polegajacych na usunieciu go i przyszyciu w to miejsce od razu cienkiego. Niestety pacjenci zmarli szybko.

zyon co ty gadasz ?
Zabieg usunięcia jelita grubego (wraz z odbytnicą) i zastąpienie go jelitem cienkim jest jak najbardziej możliwy i można z tym zyć (tylko co to za zycie ? ktoś mógłby zapytać.
Poczytaj o proktokolektomi.
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=9266

Czytaj wyraznie, przeciez nie napisalem, ze jest niemozliwy, napisalem o eksperymentach w latach 50. Nie chce mi sie szukac zrodla, prawdopodobnie to byla ksiazka. Widac dzisiaj jest mozliwy, za bardzo mnie to nie itneresuje, nawiazalem tylko w kontekscie innej rozmowy.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 14:40   

Masz rację, po prostu swego czasu byłem tym żywotnie zainteresowany i ukłuło mnie to w oczy
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Sty 12, 2011 13:16   trochę o pasteryzacji

WITAM :hug:

The Crime Against Raw Milk - od Westona
http://www.realmilk.com/c...t-raw-milk.html
Materiały o tzw.: propagandzie pasteryzacji
Why Milk Pasteurization? The Harvest is a Barren One
http://www.realmilk.com/propaganda_2.html
Why Milk Pasteurization? Sowing the Seeds of Fear
http://www.realmilk.com/propaganda.html
jeden z ciekawszych kawałów:
Cytat:
It is clear that the case for pasteurization presented by some magazines has been built upon false and fictitious facts, and that there is in reality little danger of contracting disease from the consumption of raw milk; that instead of the 45,0000 cases of raw milk-borne lethal diseases (lethal means "deadly") as prophesied, it can be estimated, not by guess but by the latest available statistics, that the number of such cases will be exactly 0.95 percent (less than one percent) of Mr. Harvey's guess; and 0.0022 percent of the number of deaths he suggests will occur.If evidence to support the promotion of pasteurization is so difficult to find that it must needs be distorted and in some cases even invented, which is clear from the most recent publicity on the subject, an honest mind cannot fail to grasp that the case for pasteurization is a very weak case indeed.


"Raw milk - Health Benefits of Raw vs. Pasteurized Milk"
http://www.midvalleyvu.co...LK_PRODUCTS.pdf
http://docs.google.com/vi...O0STg6mIPu2XRgQ

Porównanie narządów wewnetrznych kotów żywionych m.in. surowym mlekiem i mlekiem pasteryzowanym.



POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:

już widać 8-)
Ostatnio zmieniony przez krzysztof2 Śro Sty 12, 2011 21:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 12, 2011 18:22   Re: trochę o pasteryzacji

krzysztof2 napisał/a:


Porównanie narządów wewnetrznych kotów żywionych m.in.na surowym mlekiem i pasteryzowanym.
Obrazek


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:


Nie widac obrazka
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Czw Sty 13, 2011 10:06   trochę o pasteryzacji

WITAJ :hug:

Tutaj już widać 8-)

większe :
http://www.californiarawm.../CatStudies.pdf
http://docs.google.com/vi...54C-1gJzpF59cfQ

Fig 12. Internal organs of a female cat fed diet of one-third raw meat and two-thirds raw milk. Note excellent condition of fur and creamy yellow subcutaneous tissue with highvascularity. Moderate heart size. Good liver, firm intestines and resting uterus.
Fig 13. Internal organs of female cat fed diet of one-third raw meat and two-thirds pasteurized milk. Note poor tone of skin and inferior quality of fur. Fair heart. Slight fatty atrophy of the liver. Lack of intestinal tone; moderate distention of the uterus.
Skin has a purplish discoloration due to congestion.


inne

szerzej :
http://www.slidefinder.ne...009/17426516/p5


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:22   

Piję mleko ale nie dlatego, że podobno ma sporo witamin, a dlatego, że mi smakuję, kupuję tylko mleko UHT. A te całe spoty reklamowe "pij mleko, będziesz wielki" - to jest totalny kit. Mleko UHT na pewno Nam nie da tyle witamin, potwierdziły to przecież badania naukowe, czytałem o tym artykuł, najlepsze mleko jest świeże w butelce :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:28   

Dietetyk_333v napisał/a:
kupuję tylko mleko UHT.
Dietetyk_333v napisał/a:
Mleko UHT na pewno Nam nie da tyle witamin, potwierdziły to przecież badania naukowe, czytałem o tym artykuł, najlepsze mleko jest świeże w butelce :)

co to jest? :razz:
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:29   

Molka, nie żartuj że nie wiesz :P

Tak się głośno o tym mówi hehe, na forach.

Cytat:
UHT (ang. Ultra-high temperature processing) – sterylizacja produktów żywnościowych, polegająca na błyskawicznym, 1-2-sekundowym podgrzaniu do temperatury ponad 100 °C (135-150 °C dla mleka) i równie błyskawicznym ochłodzeniu do temperatury pokojowej. Cały proces trwa 4-5 sekund. Taka sterylizacja zabija florę bakteryjną nie zmieniając walorów smakowych produktu.
Przy sterylizacji w ponad 130 stopniach niszczone jest jednak wiele wartościowych składników mleka m.in: bakterie mlekowe.
Proces stosowany był początkowo w mleczarstwie, obecnie stosuje się go w pełnej gamie produktów pakowanych aseptycznie systemem Tetra Pak.
Odmianą UHT jest sterylizacja błyskawiczna mleka, która polega na ogrzaniu mleka do temperatury 130-160 °C, w ciągu 1 sekundy, wprowadzoną bezpośrednio do mleka przegrzaną parą wodną, a następnie szybkim schłodzeniu.

wikipedia.pl
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:31   

Dietetyk_333v napisał/a:
Molka, nie żartuj że nie wiesz :P

Tak się głośno o tym mówi hehe, na forach.

Cytat:
UHT (ang. Ultra-high temperature processing) – sterylizacja produktów żywnościowych, polegająca na błyskawicznym, 1-2-sekundowym podgrzaniu do temperatury ponad 100 °C (135-150 °C dla mleka) i równie błyskawicznym ochłodzeniu do temperatury pokojowej. Cały proces trwa 4-5 sekund. Taka sterylizacja zabija florę bakteryjną nie zmieniając walorów smakowych produktu.
Przy sterylizacji w ponad 130 stopniach niszczone jest jednak wiele wartościowych składników mleka m.in: bakterie mlekowe.
Proces stosowany był początkowo w mleczarstwie, obecnie stosuje się go w pełnej gamie produktów pakowanych aseptycznie systemem Tetra Pak.
Odmianą UHT jest sterylizacja błyskawiczna mleka, która polega na ogrzaniu mleka do temperatury 130-160 °C, w ciągu 1 sekundy, wprowadzoną bezpośrednio do mleka przegrzaną parą wodną, a następnie szybkim schłodzeniu.

wikipedia.pl

to czemu piszesz ze pijesz tylko UHT? Czy ja cos nie zakumałam?
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:36   

Molka, bo jest tanie, długa przydatność. Co w tym trudnego do zakumania? :P
Za mleko lepszej jakości płacisz więcej, nie patrzymy tutaj na firmę a na jakość mleka, jego świeżość.

Mleko np. prosto od krowy zepsuje się szybciej i jest droższe chcąc kupić takie w butelce, też proces jego produkcji i odtłuszczania inaczej wygląda niż produkcja mleka UHT.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:40   

Czy mleko od krowy jest droższe to ja wątpię. Ale z tą przydatnością to jasne. Kupisz litr mleka od krowy i musisz go w ciągu kilku dni zużyć. Można oczywiście na zsiadłe, potem twaróg zrobić, więc nie jest tak źle.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:43   

Dietetyk_333v napisał/a:
Molka, bo jest tanie, długa przydatność. Co w tym trudnego do zakumania? :P
Za mleko lepszej jakości płacisz więcej, nie patrzymy tutaj na firmę a na jakość mleka, jego świeżość.

Mleko np. prosto od krowy zepsuje się szybciej i jest droższe chcąc kupić takie w butelce, też proces jego produkcji i odtłuszczania inaczej wygląda niż produkcja mleka UHT.

co to za lepsza jakosc jak konserwantów multum tam jest... takie z UHT jak otworzysz to moze stac dlugo i sie nie zepsuje. to o czyms swiadczy. dla mnie takie mleko to zabielona woda z konserwantami.
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:45   

Molka, dokładnie, i o tym piszę, o ilości witamin lub ile jest mleka w mleku. To mleko to pełna paleta konserwantów, zresztą takie mleko od krowy a takie UHT z kartonu różni się głównie smakiem. Co dalej? To tylko badania wyjaśnią. No ale jak wynika ze statystyk ludzie najchętniej kupują UHT bo jest tańsze i dłużej się przydaje.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:47   

Dietetyk_333v napisał/a:
Molka, dokładnie, i o tym piszę, o ilości witamin lub ile jest mleka w mleku. To mleko to pełna paleta konserwantów, zresztą takie mleko od krowy a takie UHT z kartonu różni się głównie smakiem. Co dalej? To tylko badania wyjaśnią. No ale jak wynika ze statystyk ludzie najchętniej kupują UHT bo jest tańsze i dłużej się przydaje.

To ja Cie chyba nie zrozumiałam, myślałam że chwalisz UHT. :-o
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:50   

Molka, oczywiście, że nie, no ale ja nie zarabiam aż takich kokosów by kupować mleko dwa razy droższe od tego co obecnie kupuję czyli np. Łaciate :P
Ja już młody nie jestem więc dla mnie jest to bez znaczenia, jestem w trasie to i tak napycham się sztucznymi i zabarwionymi zupkami błyskawicznymi, bo w kabinie tylko takie jedzonko można sobie przyrządzić :P No dobra, doszliśmy do końca więc daję szansę innym popisać :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:55   

Dietetyk_333v napisał/a:
Molka, oczywiście, że nie, no ale ja nie zarabiam aż takich kokosów by kupować mleko dwa razy droższe od tego co obecnie kupuję czyli np. Łaciate :P
Ja już młody nie jestem więc dla mnie jest to bez znaczenia, jestem w trasie to i tak napycham się sztucznymi i zabarwionymi zupkami błyskawicznymi, bo w kabinie tylko takie jedzonko można sobie przyrządzić :P No dobra, doszliśmy do końca więc daję szansę innym popisać :)

MAM nadzieje ze nie jestes Wojtek z za miedzy... :what:
Jakos tak duzo i szybko spłodziłes.... i te zupki z torebki... taki gosc nie poszukuje for dietetycznych... :faint:
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 19:58   

Molka, oj poszukuję :P Jestem Henryk hehe, nie Wojtek ;)
Nie wiesz nawet jak trudno jest wspinać się na naczepę by założyć plandekę :P Taki spaślak jak ja w tym zawodzie nie ma przyszłości, choć daję radę, a nawet powiem tak - są grubsi i olewają tę sprawę, ja chcę po prostu odmłodnieć, na razie wtapiam się na forum, pobędę tutaj dłużej to opiszę co i jak :D
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 20:07   

Molka napisał/a:
to czemu piszesz ze pijesz tylko UHT?

Dietetyk_333v napisał/a:
Molka, bo jest tanie, długa przydatność.

Korytkowiec. Zaraz go rasowe forumowce rozszarpią :hah:
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 20:18   

RAW0+, nie obawiam się tego :P Mam swoje zdanie, jak nie, przejdę na inne forum gdzie po prostu szanuje się cudze zdanie.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lut 19, 2011 11:25   

Z forum DG
Cytat:
Powodem, dla którego należy unikać mleka krowiego jest fakt, że cukier mleczny przypomina antygen typu B.
Spożywany cukier mleczny w organizmie, tłumacząc na język laika to tak jakby zapodać pacjentowi nieodpowiednią transfuzję krwi, wzbudzić stan zapalny
Mleko per se zawiera serwatkę, która jest czynnikiem stanów zapalnych dla wszystkich grup krwi i genotypów
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pon Lut 21, 2011 10:54, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pon Lut 21, 2011 10:01   

Czy zsiadłe mleko ma takie sama ilość B-T-W jak słodkie?

Czemu według tabeli wartości odżywczych tłusty twaróg jest taki chudy? BTW mleka to około: 3.5 - 3.5 - 4.8 a twaróg wg tabeli ma już ponad 1.5 więcej białka niż tłuszczu. Czy mimo wszystko ten twaróg jest odtłuszczany?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 18:53   

Wyczaiłam na tvn style faceta który opowiadał jak sie wyrabia sery, i dowiedzialam sie ze z mleka mozna łatwo uzyskac serwatke dodajac do niego soku z cytryny, dodał cytryny i uzyskał ser i serwatke, :viva: co o tym myslicie?
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:08   

Dietetyk_333v napisał/a:

RAW0+, nie obawiam się tego :P Mam swoje zdanie, jak nie, przejdę na inne forum gdzie po prostu szanuje się cudze zdanie.


ha ha
sęk w tym ze nie masz wyrobionych własnych zdrowych poglądów
za szajsowate żarcie płacisz więcej niz kosztuje zdrowe
a biadolisz ze na kasie nie leżysz
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 19:57   

kto zgadnie co to jest?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:01   

http://pl.wikipedia.org/wiki/Serwatka
Cytat:
W warunkach przemysłowych serwatka jest groźnym ekologicznie odpadem przy produkcji sera lub kazeiny.

dlaczego ja nie mogę kupic serwatki w sklepie a z wikipedii dowiaduje się że jest odpadem... jestem w szoku i długo nie dojde do siebie... :shock: :shock: 8/

Cytat:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny (w formie cystyny), z którego komórki produkują glutation - związek odtruwający. Serwatka została wpisana do oficjalnego katalogu leków i może być przepisywana na receptę w Stanach Zjednoczonych. Trwają prace nad zarejestrowaniem jej w Kanadzie. Od dalszych badań zależy, czy lek zyska zaufanie lekarzy z Europy, w tym z Polski.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:05   

Molka napisał/a:
kto zgadnie co to jest?

rennet? zawartość krowiego żołądka?
edit, acha, serwatka
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pią Mar 11, 2011 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:07   

Molka napisał/a:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny

Ha, pytanie jest czy jest ona wyczyszczona z antygenu krowiego, która pomaga cielaczkowi przystosować się do przyszłej walki z patogenami, a człowiekowi nie bardzo :hihi: Odpowiedź dla mnie tkwi w moim swami:
Whey Protein - avoid :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:12   

_flo napisał/a:
Molka napisał/a:
kto zgadnie co to jest?

rennet? zawartość krowiego żołądka?

:-D
nie

ziarnko kefirowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kefir
Cytat:
Grzybki kefirowe to symbiotyczny układ bakterii paciorkowców mlekowych, bakterii pałeczek mlekowych i drożdży, lub - w przypadku biokefirów - także bifidobakterii.
:viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:16   

RAW0+ napisał/a:
Molka napisał/a:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny

Ha, pytanie jest czy jest ona wyczyszczona z antygenu krowiego, która pomaga cielaczkowi przystosować się do przyszłej walki z patogenami, a człowiekowi nie bardzo :hihi: Odpowiedź dla mnie tkwi w moim swami:
Whey Protein - avoid :viva:

RAWO, ja chcem pic serwatke bo bardzo zdrowa jest, co z tymi antygenami? i tak chyba mniej obciaza niz pelne mleko.... serwatka przeciez odziela sie od białka z ktorego otrzymujemy ser.... jak to jest?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:18   

_flo napisał/a:

edit, acha, serwatka

:hihi:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:21   

przed chwila wypiłam duzo kefiru, tak mnie do niego ciagnęło ze musiałam, moze brak mi jakis minerałów, wczoraj leze sobie i nagle kurcz w stopie mnie dorwał taki ze szok :razz: i intuicyjnie zastanowiłam sie na co mam ochote, padło niemal od razu, na kefir... :viva:
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Mar 11, 2011 20:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:28   

Molka napisał/a:
kto zgadnie co to jest?

nie patrząc jeszcze na dalsze posty stwierdziłem rychło, że to grzybki tybetańskie służące do wyrobu kefiru
dobra sprawa, jeśli ktoś chce mleczne spożywać
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:35   

Cytat:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny (w formie cystyny), z którego komórki produkują glutation - związek odtruwający.

Glutation, czyli tripeptyd Glu-Cys-Gly znajduje się w wątrobie i żółtkach jaj. Po co produkować, jak ma się go od razu? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:39   

Molka napisał/a:
przed chwila wypiłam duzo kefiru, tak mnie do niego ciagnęło ze musiałam, moze brak mi jakis minerałów, wczoraj leze sobie i nagle kurcz w stopie mnie dorwał taki ze szok :razz: i intuicyjnie zastanowiłam sie na co mam ochote, padło niemal od razu, na kefir... :viva:

To fascynujące jak choróbsko wpływa na mózg stwarzając sobie najlepsze warunki rozwoju, może nic poważnego taki tam kaszelek , albo grypka, ale jednak. Zdrowia życzę.
:-)
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:43   

Molka napisał/a:
przed chwila wypiłam duzo kefiru, tak mnie do niego ciagnęło ze musiałam, moze brak mi jakis minerałów, wczoraj leze sobie i nagle kurcz w stopie mnie dorwał taki ze szok :razz: i intuicyjnie zastanowiłam sie na co mam ochote, padło niemal od razu, na kefir... :viva:

No to zobacz co masz po lewej stronie tabelki Nabiał :hihi:
Molka napisał/a:
RAWO, ja chcem pic serwatke bo bardzo zdrowa jest, co z tymi antygenami?

Nom, ja w Swami podałem nieuczulony na laktozę Not Lactose Intolerant a mimo to z mlecznych to tylko twaróg, a to właśnie dlatego że odlewa się tam serwatkę Dlatego też adamo każe unikać mleka wszystkim genotypom. A że ta reakcja immunologiczna nie "boli" to jednak w dłuższej perspektywie bardzo obciąża immunologię - z tąd śluź w zatokach u mleczarzy co jest oznaką walki organizmu w pozbywaniu się nieproszonych gości :hihi: Biologia nie kłamie :viva:
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 11, 2011 20:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:47   

Hannibal napisał/a:
Cytat:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny (w formie cystyny), z którego komórki produkują glutation - związek odtruwający.

Glutation, czyli tripeptyd Glu-Cys-Gly znajduje się w wątrobie i żółtkach jaj. Po co produkować, jak ma się go od razu? :D

jest wiele innych zalet
Cytat:

Bogactwo witamin

Serwatka obfituje w witaminy rozpuszczalne w wodzie i ważne dla zdrowia. Są to witaminy B2, B12, B1 i B6. Zawiera też kwas pantotenowy, którego brak wywołuje m.in. stany zapalne skóry, biegunki, zahamowanie wzrostu, siwienie i wypadanie włosów. Jest w serwatce także biotyna, zwana witaminą H. Uważa się, iż 1 litr serwatki słodkiej (podpuszczkowej) wypijany dziennie, pokrywa w 33 proc. zapotrzebowanie na witaminy B1, B6 i B12 oraz na biotynę, w 66 proc. na kwas pantotenowy oraz w 80 proc. na witaminę B2.


Cytat:
Serwatka zawiera fosfor, wapno, jod i sód, ale głównie obfituje w wapń, jak wiadomo zapobiegający rzeszotnieniu kości, czyli osteoporozie. Każdy, kto wypija litr serwatki dziennie, dostarcza organizmowi ok. 66 proc. niezbędnego wapnia i ok. 40 proc. wapna.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:48   

RAW0+ napisał/a:
Molka napisał/a:
Serwatka w czystej postaci jest bogatym źródłem aminokwasu cysteiny

Ha, pytanie jest czy jest ona wyczyszczona z antygenu krowiego, która pomaga cielaczkowi przystosować się do przyszłej walki z patogenami, a człowiekowi nie bardzo :hihi: Odpowiedź dla mnie tkwi w moim swami:
Whey Protein - avoid :viva:

http://www.poradnia.pl/zy...ita-dla-zdrowia
Cytat:
Zazwyczaj przy odcedzaniu twarogu serwatkę bezmyślnie wylewamy. Spróbujmy ogrzać ją aż do wrzenia. Klarowna ciecz zmętnieje i zaczną się w niej ukazywać drobne kłaczki, które po pewnym czasie opadną na dno, tworząc biały osad. W ten sposób wydzieliliśmy zawarte w mleku białka – albuminę i globulinę.

jesli ktmus szkodzą proteiny można pogrzac... :-)
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:53   

Molka napisał/a:
http://www.poradnia.pl/zy...ita-dla-zdrowia

A nie, ja takim poradnikom nie ufam :hihi: i omijam szerokim łukiem :viva: Jak to mówi Michu? Porady za darmochę :hihi: :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:55   

RAW0+ napisał/a:
A nie, ja takim poradnikom nie ufam :hihi: i omijam szerokim łukiem :viva:

Od dawien dawna czynię to samo.
Obiegowych opinii jest tam cała masa
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:56   

Hannibal napisał/a:
Obiegowych opinii jest tam cała masa

Siem zgadza :viva: A pamiętam, jak kiedyś bezkrytycznie chłonąłem wszystko jak leci :shock: :hah:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 20:58   

Rawo, teraz nic się nie zmieniło. Też chłoniesz bezkrytycznie - tyle, że od Mistrza Adamo.

Tomek
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:01   

Mój tato pił bardzo duzo mleka, całe zycie, i od dawna borykal sie z zaflegmieniem oskrzeli ale nie było to infekcyjne. Ja chyba mam podobnie. :razz:
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:03   

Molka napisał/a:
Ja chyba mam podobnie.

Jezdem jasnowidzem :viva: :viva: :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:06   

RAWO a co z tym pogrzaniem serwatki i wytraceniem protein?
Nie mówie zeby ciagle pic serwatke, ale od czasu do czasu nie powinno szkodzic. Dr Witoszek pisała o rotacjach po to zeby własnie nie było przeciążenia i by organizm w koncu przestał reagowac na dany składnik patologicznie.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:11   

Molka napisał/a:
RAWO a co z tym pogrzaniem serwatki i wytraceniem protein?

Szczerze powiem, Niewiem :-D - czy pozbywasz się tego antygenu, ale podgrzanie też powoduje utratę enzymów :razz: I tak źle i tak niedobrze :hihi: Ja rozstanie z mlekiem i jogurtami i maślanką (burzliwe zresztą :hihi: ) mam na szczęście za sobą :viva: i nie mam już rozterek :viva:
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Mar 11, 2011 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:18   

RAW0+ napisał/a:
Molka napisał/a:
RAWO a co z tym pogrzaniem serwatki i wytraceniem protein?

Szczerze powiem, Niewiem :-D - czy pozbywasz się tego antygenu, ale podgrzanie też powoduje utratę enzymów :razz: I tak źle i tak niedobrze :hihi: Ja rozstanie z mlekiem i jogurtami i maślanką (burzliwe zresztą :hihi: ) mam na szczęście za sobą :viva: i nie mam już rozterek :viva:

To po co pitolisz jak nie wiesz?
Treblablah w innej postaci.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 21:26   

Kangur napisał/a:
To po co pitolisz jak nie wiesz?

A już byłeś tak blisko uzyskania odpowiedzi. Tuż tuż :hihi:
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pią Mar 11, 2011 22:49   

Molka ja moim dzieciom czasem robie w ten sposob twarozek - podgotowuje kozie mleko, wciskam troche cytrynki i zostawiam na pare minut na wylaczonym palniku. Potem przelewam gestniejaca zawartosc garnka na sitko, twarog zostaje a serwatke,hm, coz, zawsze wylewalam. Taki domowy twarozek z miodem i rodzynkami lub banankiem mniam dzieci zajadaja.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 09:12   

Neska napisał/a:
Molka ja moim dzieciom czasem robie w ten sposob twarozek - podgotowuje kozie mleko, wciskam troche cytrynki i zostawiam na pare minut na wylaczonym palniku. Potem przelewam gestniejaca zawartosc garnka na sitko, twarog zostaje a serwatke,hm, coz, zawsze wylewalam. Taki domowy twarozek z miodem i rodzynkami lub banankiem mniam dzieci zajadaja.

no własnie, takie to proste z tego co widze. :-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 13:11   

Molka napisał/a:
RAWO a co z tym pogrzaniem serwatki i wytraceniem protein?
Nie mówie zeby ciagle pic serwatke, ale od czasu do czasu nie powinno szkodzic. Dr Witoszek pisała o rotacjach po to zeby własnie nie było przeciążenia i by organizm w koncu przestał reagowac na dany składnik patologicznie.


A ja rotowałem jak nie sięgałem głową do stołu.
_________________

 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Mar 12, 2011 13:30   

rakash napisał/a:
A ja rotowałem jak nie sięgałem głową do stołu.

Raczej raczko nie roto, a wał się przetacza i jest jak nowy, wał w czasie przetaczania rotuje. Niektóre wały są tak skrzywione, że się nie nadają do przetoczenia.
:-)

http://7er.pl/showthread....-w-M30B30/page2
Cytat:
A jeśli chodzi o panewki, to rzeczywiście drogie nie są, ale wypadałoby do tego przetoczyć wał. Szlifowałeś wał?

No tak, przy okazji można wymienić panewki, lepiej wstawić całą endoprotezę, wał można szlifować, ale to raczej kosmetyka, trudnych przypadków nie dotyczy.
:-)
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Sob Mar 12, 2011 14:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 13, 2011 14:53   

rakash napisał/a:
...A ja rotowałem jak nie sięgałem głową do stołu...

Myslisz, ze teraz jest juz lepiej? :viva: :hihi:
Niestety musze Ciebie zmartwic! 8-)

Przed "gieniami" nie uciekles,
kazdy Twoj post obrazuje "stan" Twojego "rozwoju". :viva: :hihi:
.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 13, 2011 15:28   

Pij mleko będziesz kaleką http://www.youtube.com/watch?v=KJkSLqYozfM
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
hepik

Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 20
Wysłany: Śro Mar 30, 2011 23:32   

Ja osobiście preferuje mleczne surowe , poniżej dodam 2 filmiki



http://www.youtube.com/watch?v=RwuHArXm1cI

pozytywny wpływ na tarczyce

http://www.youtube.com/watch?v=GSYWvJdo3ZE
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 00:05   

Molka napisał/a:
Mój tato pił bardzo duzo mleka, całe zycie, i od dawna borykal sie z zaflegmieniem oskrzeli ale nie było to infekcyjne. Ja chyba mam podobnie. :razz:

moja znajoma nie pije mleka i nie je nabiału, nie je chleba, nie je węgli cywiizacyjnych i też ma ten problem. Przez jakiś czas nie jadła nawet mięcha i było to samo.

Jak by się wszystko sprowadzało do diety to by było miło, ale niestety tak nie jest.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 06:48   

gudrii napisał/a:
mmoja znajoma nie pije mleka i nie je nabiału, nie je chleba, nie je węgli cywiizacyjnych i też ma ten problem. Przez jakiś czas nie jadła nawet mięcha i było to samo.

No to co jada? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 21, 2011 21:09   

Dangers Of Milk And Dairy Products - The Facts
http://www.rense.com/general26/milk.htm
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Kwi 21, 2011 22:43   

odnośnie znajomej, to było testowanie. Wykluczanie mięsa, potem owoców, nabiału, pieczywa itd. i zawsze jest zaflegmiona.
Moim zdaniem to grzyb i powinna iść na ZC ale jej psychika na to nie pozwoli.

Co do mleka, to argumenty są mocne i w ogóle, ale jeden który jest powtarzany do znudzenia jest zarazem najgłupszy.

"Nie powinnismy pić mleka bo ono jest dla cielaka a nie dla człowieka"...co to znaczy przeznaczone? Jak to przeznaczone?

Zawiera ono witaminy, minerały, białko, ww i tłuszcze i to czyni je świetnym pokarmem. Oczywiście mówi się że zawiera też hormony (szczególnie mleko przemysłowe) i że to one są odpowiedzialne za wiele chorób itd., że martwe bakterie (a co ich nie zawiera w naturalnym pokarmie?) itd.

To wszystko chyba ma za zadanie straszyć małe dzieci. Hormony czy to z jaj, mleka czy mięsa (te syntetyczne także) nawet jak się dostaną do naszego żoładka to zostaną po prostu zniszczone. Dlatego z reguły sterydy aby były skuteczne i "zdrowe" wstrzykuje się domięśniowo a nie podaje doustnie (co wymaga specjalnej formy).

Antybiotyki przestaje się podawać jakiś czas przed ubojem (czasami nie ale jest to łamanie prawa), po za tym jak to mówił Ponomarenko jeżeli nie zabiły one zwierzaka to nas też nie zabiją (tym bardziej po tych wszystkich kuchennych zabiegach...).
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Kwi 21, 2011 23:00   

Przykładowo ten urywek:

Cytat:
CANCER FUEL

Of those 59 hormones one is a powerful GROWTH hormone called Insulin- like Growth Factor ONE (IGF-1). By a freak of nature it is identical in cows and humans. Consider this hormone to be a "fuel cell" for any cancer... (the medical world says IGF-1 is a key factor in the rapid growth and proliferation of breast, prostate and colon cancers, and we suspect that most likely it will be found to promote ALL cancers).

IGF-1 is a normal part of ALL milk... the newborn is SUPPOSED to grow quickly! What makes the 50% of obese American consumers think they need MORE growth? Consumers don't think anything about it because they do not have a clue to the problem... nor do most of our doctors.

(See http://www.notmilk.com/igf1time.txt for a time line)


ciekawe co by autor powiedział po przeczytaniu “Muscle, Smoke & Mirrors!” gdzie jest ładnie opisane jak chłopaki żywią się mlekiem i nabiałem (i rak nie był problemem).

Te pestycydy są moim zdaniem bardziej niepokojące ale czy aż tak nam zagrażają?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Kwi 21, 2011 23:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 10:15   

tutaj mleko jako świetny drink po treningowy

http://www.bodyrecomposit...tion-drink.html
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 10:28   

gudrii napisał/a:
Te pestycydy są moim zdaniem bardziej niepokojące ale czy aż tak nam zagrażają?
Nie wiadomo. Natomiast faktem jest, że liczba zachorowań na raka narasta lawinowo. Nowotwór to nie jest sztucznie wymyślone nadciśnienie czy cukrzyca. W przeciwieństwie do cukrzycy nie da się leczyć zdrowego człowieka na raka.
No, w zasadzie, prawie się nie da.
JW
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 20:40   

Właśnie! Nowotwory to plaga...

Widzę tylko jedno sensowne wytłumaczenie...

Rak to nie choroba, to ewolucja (przyspieszona!). Przecież organizm musi jakoś się przystosować do nowego pożywienia i warunków środowiskowych.

Komórki "uczą" się jak przetrwać i jeszcze spełniać swoje podstawowoe funkcje podczas gdy są "zalewane" tłuszczem lub ww. Do tego chemikalia, spaliny, stres itp. natura szuka prawidłowego rozwiązania. Zwasze powtarzałem że lepiej nie brać udziału w tym "eksperymencie" i postawić na sprawdzone rozwiązania.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Pią Kwi 22, 2011 22:03   

Nie ma sprawdzonych rozwiązań. Nigdy w miliard-letniej historii ewolucji naszych przodków nie było czegoś takiego, jak teraz. Nigdy żaden gatunek nie zmieniał siebie. I to wyłącznie po to, żeby kilkuset psychopatów poprzez giełdę mogło zawłaszczyć jeszcze większy procent energii życiowej pozostałych 7 miliardów ludzi.
JW
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Maj 04, 2011 23:17   

Ależ są sprawdzone rozwiązania. Sprawdzona dieta to przykładowo to co promują Westonowcy, lub Pan :) To dość sprawdzone rozwiązania z których korzystanie jest uzasadnione.

Psychopaci wyrastają na Coli i McDonaldzie i tym podobnych. I w tych grupach jest też najwięcej chorób. Dlatego właśnie piszę że pakowanie w siebie tego syntetycznego ścierwa to igranie z ogniem. Zmuszanie organizmu do radzenia sobie z tym NOWYM pokarmem to zmuszanie go do szukania nowych rozwiązań, eksperymenty.

Dlatego dieta Westonowa to dla mnie bezpieczne i sprawdzone rozwiązanie. Nawet 100% surowa dieta to także eksperyment który wcale nie musi skończyć się pozytywnie. Nigdy ludzie nie jedli w 100% surowo, ani nawet blisko 100%.

Dieta Kwaśniewskiego, kolejny eksperyment. Dieta wegetariańska wiadomo, itd.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 06, 2011 15:31   

gudrii napisał/a:
Nigdy ludzie nie jedli w 100% surowo, ani nawet blisko 100%.

Jak nie jedli jak jedli - przed używaniem ognia do obróbki term. żywności. Było tego szmat czasu.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Maj 07, 2011 23:24   

wyraziłem się mało precyzyjnie.

W takiej formie w jakiej MY dziś spożywamy naszą surową dietę ludzie NIGDY nie jedli.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 10:23   

gudrii napisał/a:
W takiej formie w jakiej MY dziś spożywamy naszą surową dietę ludzie NIGDY nie jedli.

A jaką to formę masz na myśli? :?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lip 18, 2011 22:09   

Praca opublikowana w przeglądzie Mleczarskim – maj 2007
PROZDROWOTNE WŁAŚCIWOŚCI TŁUSZCZU MLEKOWEGO
Prof. dr hab. Grażyna Cichosz
Katedra Mleczarstwa i Zarządzania Jakością
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie



Cytat:
Szczególnie istotne dla zapewnienia zdrowia są krótkołańcuchowe nasycone KT, które ograniczają syntezę cholesterolu wątrobowego i trójglicerydów. Krótkołańcuchowe nasycone KT skuteczniej wpływają na poprawę profilu lipidowego krwi niż roślinne sterole i stanole, które zmniejszają wchłanialność cholesterolu z jelita o ok.30% ale jednocześnie zwiększają o ponad 50% syntezę cholesterolu wątrobowego


Cytat:
Potwierdzeniem tego jest fakt, że aż 85% witaminy E w organizmie człowieka kumuluje się w pęcherzykach płuc i erytrocytach – najbardziej narażonych na działanie wolnych rodników tlenowych.
Działanie bioaktywnych komponentów tłuszczu mlekowego jest tym bardziej istotne, że antyoksydanty obecne w warzywach i owocach są mało skuteczne w środowisku lipofilowym.

Cytat:
.Badania amerykańskie dotyczące 1200 dzieci w wieku 1-16 lat dowiodły, że dzieci pijące chude mleko były 5-krotnie bardziej narażone na nieżyt żołądkowo-jelitowy, niż dzieci pijące mleko tłuste. Prozdrowotne działanie tłuszczu mlekowego polega na wiązaniu toksyn bakteryjnych i rotawirusów przy jednoczesnej osłonie nabłonka jelit. Tłuszcz mlekowy zapobiega wrzodom żołądka, łagodzi objawy choroby Leśniowskiego - Crohna dzięki obecności prostaglandyn (nie obecnych w mleku odtłuszczonym), ale także dzięki właściwościom buforującym białek mleka, które neutralizują soki trawienne.

Cytat:
W badaniach epidemilogicznych realizowanych we Francji, Holandii i Kanadzie udowodniono, że wysokowęglowodanowa dieta niskotłuszczowa (dieta typu light) prowadzi do zaburzeń gospodarki lipidowej organizmu, które są przyczyną schorzeń neurologicznych i neurodegeneracyjnych (padaczka, schizofrenia, choroba Alzheimera). Również u podłoża nadpobudliwości psychoruchowej dzieci (ADHD), dysleksji oraz agresji młodzieży leżą zaburzenia gospodarki lipidowej organizmu – zwłaszcza niedobory WNKT omega-3.
Ograniczanie spożycia tłuszczów zwierzęcych i dążenie za wszelką cenę do obniżenia poziomu cholesterolu całkowitego do poziomu poniżej 160 mg/litr krwi nie prowadzi do poprawy stanu zdrowia - wcale nie zmniejsza ryzyka miażdży, prowadzi natomiast do schorzeń neurologicznych.
Wieloletnie badania epidemiologiczne i kliniczne dowodzą, że niski poziom cholesterolu:
nie skutkuje zmniejszonym wskaźnikiem zgonów w populacji,
osłabia system immunologiczny,
zmniejsza prawdopodobieństwo długiego życia,
powoduje wzrost prawdopodobieństwa chorób nowotworowych (trwające 17 lat badania francuskie na 6000 czynnych zawodowo osób, w wieku 43-52 lata,),
pobudza agresję u młodzieży oraz dorosłych,
powoduje podwyższoną skłonność do depresji, lęków, melancholii (badania holenderskie na 30 000 pacjentów) oraz
dwukrotnie podwyższa wskaźnik samobójstw.W badaniach epidemiologicznych realizowanych w Polsce stwierdzono wysoki (30-50%) wskaźnik dzieci i młodzieży cierpiących na depresję, co również może mieć związek z zaburzeniami gospodarki lipidowej organizmu.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Lip 19, 2011 22:42   

Gudri przypomnij mi jak jesz? wlasnie Westonowo?

Molka to ciekawe o tych wszystkich stanolach i sterolach. Nie ma to jak kupic sobie Flore lub Benecol ;)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Gutek 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2011
Posty: 76
Skąd: New Jersey
Wysłany: Śro Lip 20, 2011 03:26   

patrz nizej
Ostatnio zmieniony przez Gutek Śro Lip 20, 2011 03:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gutek 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2011
Posty: 76
Skąd: New Jersey
Wysłany: Śro Lip 20, 2011 03:28   

Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
Nigdy ludzie nie jedli w 100% surowo, ani nawet blisko 100%.

Jak nie jedli jak jedli - przed używaniem ognia do obróbki term. żywności. Było tego szmat czasu.

Ale mieli wtedy mozgi wielkosci orzeszka.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Lip 20, 2011 10:17   

WITAM :hug:

Molka napisał/a:
Praca opublikowana w przeglądzie Mleczarskim – maj 2007
PROZDROWOTNE WŁAŚCIWOŚCI TŁUSZCZU MLEKOWEGO
Prof. dr hab. Grażyna Cichosz
Katedra Mleczarstwa i Zarządzania Jakością
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

Cytat:
Szczególnie istotne dla zapewnienia zdrowia są krótkołańcuchowe nasycone KT, które ograniczają syntezę cholesterolu wątrobowego i trójglicerydów. Krótkołańcuchowe nasycone KT skuteczniej wpływają na poprawę profilu lipidowego krwi niż roślinne sterole i stanole, które zmniejszają wchłanialność cholesterolu z jelita o ok.30% ale jednocześnie zwiększają o ponad 50% syntezę cholesterolu wątrobowego


Cytat:
Potwierdzeniem tego jest fakt, że aż 85% witaminy E w organizmie człowieka kumuluje się w pęcherzykach płuc i erytrocytach – najbardziej narażonych na działanie wolnych rodników tlenowych.
Działanie bioaktywnych komponentów tłuszczu mlekowego jest tym bardziej istotne, że antyoksydanty obecne w warzywach i owocach są mało skuteczne w środowisku lipofilowym.

Cytat:
.Badania amerykańskie dotyczące 1200 dzieci w wieku 1-16 lat dowiodły, że dzieci pijące chude mleko były 5-krotnie bardziej narażone na nieżyt żołądkowo-jelitowy, niż dzieci pijące mleko tłuste. Prozdrowotne działanie tłuszczu mlekowego polega na wiązaniu toksyn bakteryjnych i rotawirusów przy jednoczesnej osłonie nabłonka jelit. Tłuszcz mlekowy zapobiega wrzodom żołądka, łagodzi objawy choroby Leśniowskiego - Crohna dzięki obecności prostaglandyn (nie obecnych w mleku odtłuszczonym), ale także dzięki właściwościom buforującym białek mleka, które neutralizują soki trawienne.

Cytat:
W badaniach epidemilogicznych realizowanych we Francji, Holandii i Kanadzie udowodniono, że wysokowęglowodanowa dieta niskotłuszczowa (dieta typu light) prowadzi do zaburzeń gospodarki lipidowej organizmu, które są przyczyną schorzeń neurologicznych i neurodegeneracyjnych (padaczka, schizofrenia, choroba Alzheimera). Również u podłoża nadpobudliwości psychoruchowej dzieci (ADHD), dysleksji oraz agresji młodzieży leżą zaburzenia gospodarki lipidowej organizmu – zwłaszcza niedobory WNKT omega-3.
Ograniczanie spożycia tłuszczów zwierzęcych i dążenie za wszelką cenę do obniżenia poziomu cholesterolu całkowitego do poziomu poniżej 160 mg/litr krwi nie prowadzi do poprawy stanu zdrowia - wcale nie zmniejsza ryzyka miażdży, prowadzi natomiast do schorzeń neurologicznych.
Wieloletnie badania epidemiologiczne i kliniczne dowodzą, że niski poziom cholesterolu:
nie skutkuje zmniejszonym wskaźnikiem zgonów w populacji,
osłabia system immunologiczny,
zmniejsza prawdopodobieństwo długiego życia,
powoduje wzrost prawdopodobieństwa chorób nowotworowych (trwające 17 lat badania francuskie na 6000 czynnych zawodowo osób, w wieku 43-52 lata,),
pobudza agresję u młodzieży oraz dorosłych,
powoduje podwyższoną skłonność do depresji, lęków, melancholii (badania holenderskie na 30 000 pacjentów) oraz
dwukrotnie podwyższa wskaźnik samobójstw.W badaniach epidemiologicznych realizowanych w Polsce stwierdzono wysoki (30-50%) wskaźnik dzieci i młodzieży cierpiących na depresję, co również może mieć związek z zaburzeniami gospodarki lipidowej organizmu.


Tylko ,że istnieje zasadnicza różnica między surowym tłuszczem mlecznym a termicznie potraktowanym .
Przykładowo po kwasach omega-3 pozostało tylko echo i wspomnienie itd.itp.

Pani prof. Cichosz jest pracownikiem Katedry Mleczarstwa i Zarządzania jakością Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie




POZDARWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lip 20, 2011 21:58   

krzysztof2 napisał/a:
Przykładowo po kwasach omega-3 pozostało tylko echo i wspomnienie itd.itp.

A ile to nam ich potrzeba? W mleku matki to całe 1%, a według dr Keaśniewskiego 0,4g :)
P.S dodam tylko ze tych niezdrowych jest jak 7:1 :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lip 20, 2011 22:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 23, 2011 17:10   

omega-3 dużo nie potrzeba, ale musi ono być w swojej zdrowej naturalnej postaci chemicznej
po obróbce termicznej naturalnej postaci ni ma
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ziz99

Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 9
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 02:49   

Czytałem już dość dawno książkę dr Nand Kishare Sharma "Mleko cichy morderca". Bardzo ciekawa pozycja o szkodliwości mleka. Dodatkowo Tombak też krytycznie pisze o mleku.

Z własnych obserwacji (z resztą potwierdza to też medycyna konwencjonalna) - nasila alergię.

Dla mnie wystarcza.

Pozdrawiam
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 15:00   

jednym nasila innym nie. Dla mnie mleko, maślanka i kefiry (pasteryzowane także) to ważny kawałek diety. Twaróg, żółty ser czy pleśniowe to też bardzo dobry dodatek. Nabiał nie sprawia mi żadnych problemów.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
ziz99

Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 9
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 21:53   

Produkty fermentowane są oczywiście lepiej tolerowane, a tytułowe mleko już gorzej. Oczywiście organizmy są różne i niejednakowo reagują na pewne produkty, a przynajmniej nie od razu.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 22:30   

kiedyś mleko było bardzo ważną cześcią diety kulturystycznej (przed sterydami), świetnie się sprawdzało. Było też cześcią wielu tradycyjnych diet. Dla mnie sprawa jest prosta, jezeli ktoś nie trawi i ma problemy po wypiciu kubka mleka to niech nie pije. Podobnie jeżeli komuś wychodzą syfy, tyje, nie chudnie itp. to niech nie pije.

Ale jeżeli wszystko jest ok to nie widze sensu aby sobie odmawiać tego produktu. Po za tym jak ktoś ma osłabiony organizm to nawet marchewka może mu zaszkodzić.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 04:22   

Zgadzam się w 100% z gudrii .
Ja spożywam wiele przetworów mlecznych od lat. Szczególnie często to:
-Maślanka nepasteryzowana
- kefir nie pasteryzpwany
- jogurt naturalny niepasteryzowany
- mleko zsiadłe/kwaśne niepasteryzowane
- serwatka z mleka niepasteryzowana
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane. Kwaśne mleko/zakwaszane, serwatka kwaśna z mleka wydobywam ponieważ kupuję lub dostaję swojskie przetwory od babci lub jej sąsiadów z jej okolicy. Mleko w czystej surowej postaci spożywam w dwóch formach.z mlekomatu i do znajomej babci lub od babci krowy - 100% gwarancji.. Z takiego mleka pozyskuje z reguly, serwatkę, kwaśne mleko, śmietanę. Czasem pijam także sporo surowego mleka z mlekomatu (zapewniają, ze 100% naturalne lub mleko od babci krowy lub jej sąsiadów w cenie 4 zł za 1,5 litra. Będąc u babci na wakacjach pijałem swego czasu dziennie minimum litr swojskiego mleka do koglu molglu i jajecznicy i miałem się świetnie. Nie wierzę w jakieś tam teorię, że jedni mają gen trawienia laktozy drudzy nie. Po prostu jednym coś słuzy innym nie. Mmnie szczegolnie przetwory mleczne jak i mleko sluża bardzo. Nie zależnie od ilości odczuwam tylko i wyłącznie pozytywne skutki działania mleka i jego przetworów . Jak pisze Mercoli "To, co je jedna osoba, dla drugiej może być trucizną"i to uważam jest najważniejsze. Właściwe interpretowanie reakcji własnego organizmu zamiast żadnych zaleceń, statystyk, schemtaów...etc....
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 09:52   

milosz1984 napisał/a:
Nie wierzę w jakieś tam teorię

Sluszna postawa Milosz! Nie ma co wierzyc w jakies niesprawdzone naukowo brednie! Wazne sa teorie oparte na badniach klinicznych a nie jakies tam wymysly! Tak trzymac! :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 11:06   

milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1455
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 11:41   

EAnna napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.


Czyli na starość pewnie odwapnienie będzie po takich produktach i osteoporoza.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 11:52   

Piotrx napisał/a:
EAnna napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.


Czyli na starość pewnie odwapnienie będzie po takich produktach i osteoporoza.

:foch: :foch: :foch:
Mleko musi byc pasteryzowane aby zniszczyc istniejace bakterie. W przeciwnym przypadku produkt koncowy moze byc zanieczysznony innymi bakteriami.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 11:56   

EAnna napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.


Nie jestes zbyt taktowna, zburzylas mu swiatopoglad :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 12:07   

Osteoporoza zależy od wielu czynników. I tak kluczowe co nie znaczy jedyne: dla grupy 0 musi być aktywna fosfataza zasadowa (aktywuje ją tłuszcz zwierzęcy), dla grupy A witamin D, nadmierne spożywanie białek przez genotypy, które źle je metabolizują, kortyzol (genotypy które źle "metabolizują" kortyzol), nadczynność tarczy, zażywanie długotrwałe leków na refluksy (wiążą fosforany), cukrzyca typ I (szczególnie Badacze). Dodatkowo bardziej na osteoporozę są narażone kobiety (30% mniej masywny kościec) i jeszcze ciemna karnacja skóry lub pochodzenie afrykańskie jest czynnikiem zmniejszającym ryzyko osteoporozy (średnio o 10% cięższe kości od osób o korzeniach europejskich lub azjatyckich i jasnej skórze)
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Śro Maj 02, 2012 12:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 12:22   

RAW0+ napisał/a:
Dodatkowo bardziej na osteoporozę są narażone kobiety (30% mniej masywny kościec) i jeszcze ciemna karnacja skóry lub pochodzenie afrykańskie jest czynnikiem zmniejszającym ryzyko osteoporozy (średnio o 10% cięższe kości od osób o korzeniach europejskich lub azjatyckich i jasnej skórze)

Czy mozesz to napisac jasniej, bo sie pogubilem w skladni w tym zlozonym zdaniu. Takiej skladni nie uczyli w szkole za moich sztubackich czasow.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 13:07   

PO warzywach i zasadowym środowisku, to się dopiero kości odwapniają :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 13:38   

komu wierzyc, komu, jedni mowa zasadowac inni kwasowac, no niezly kwas :?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 13:48   

EAnna napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.

To kolejny efekt dzialania MO. Zaczynasz zauwazac rzeczy, ktore w rzeczywistosci nie istnieja. Takie specyficzne zakrzywienie czasoprzestrzeni :)
Ostatnio zmieniony przez side Śro Maj 02, 2012 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 13:51   

zyon napisał/a:
no niezly kwas

pobiegaj sobie, popływaj, pośmigaj na rowerze, przerzuć żelastwo i kwas zniknie 8)
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 15:30   

EAnna napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Kefir, maślanka, jogurt kupuję w marketach, ale tylko opcje niepasteryzowane.

Takie nie istnieją.
Prawo wymusza na producentach wcześniejszą pasteryzację.
Wymionione przez Ciebie produkty mleczne są standaryzowane. Jak wyobrażasz sobie ich przemysłową produkcję bez wcześniejszej pasteryzacji?
To, że produkt zawiera żywe kultury bakterii świadczy tylko o tym, że zostało tymi kulturami potraktowane po pasteryzacji.


Z tego co mi wiadomo producent ma obowiązek poinformować o pasteryzacji produktów. Często robią to małymi literami na nie rzucającym się w oczy miejscu na produkcie, ale obowiązek mają napisać, że produkt jest pasteryzowany. Ja spożywam obecnie przetwory mleczne najczęściej kwaśne mleko z surowego mleka, serwatka z surowego mleka. Surowe mleko piję czasem jak jest ciepło prosto z lodówki szklankę lub przepijając nim jajecznicę. Zimą rzadziej mleko surowe już pijam.Służy mi szczególnie latem. Produktów mlecznych nie spożywam jednak jakoś tak regularnie tylko, gdy mam ochotę. Czasem załapie mnie, że piję jogurty, kefiry przez tydzień codziennie, a czasem nie pije ich długo. Jest pewien szczegół predysponujący bakterie jogurtowe jako substytut acidofilnych bakterii jelitowych. Otóż doskonale czują się w one stosunkowo wysokiej temperaturze 50 - 60 °C, niekorzystnej dla bakterii kwasu mlekowego i grzybków kefirowych, preferujących temperaturę 18 - 24 °C. Z tego względu bakteriom jogurtowym łatwiej udaje się przebrnąć niekorzystne środowisko górnych odcinków przewodu pokarmowego i dotrzeć do jelita grubego w stanie żywym, gdzie stanowią przeciwwagę dla drobnoustrojów oportunistycznie szkodliwych, gdy zdominują środowisko jelita grubego.Niemniej jednak środowisko jelita grubego nie jest odpowiednim środowiskiem dla bakterii jogurtowych i nie mogą zasiedlić go na stałe, więc zostają wydalane przy każdej defekacji. Problem w tym, że coraz częściej mamy do czynienia z sytuacją, gdy niedobór pożytecznych bakterii jelitowych występuje nie wskutek działań medycznych, lecz jako efekt nieprawidłowego odżywiania. W tej sytuacji stwarzanie sztucznej równowagi mikroflory jelitowej bakteriami jogurtowymi jest niczym innym, jak maskowaniem prawdziwej przyczyny chorób, a zatem jest niczym nie uzasadnionym szkodzeniem samemu sobie. Rzecz w tym, że odporność powinna wynikać z ogólnej kondycji organizmu, a nie z systematycznego uzupełniania bakterii, które w normalnych warunkach powinny na stałe zasiedlić jelito grube każdego człowieka. Jeśli tak nie jest – warto zastanowić się: jaka jest tego przyczyna i tę przyczynę wyeliminować. Dlatego też uważam warto postarać się o urozmaicenie diety, różnorodność posiłków, a nie ciągłe uzupełnianie rzekomych niedoborów.
Odnośnie mleka pasteryzowanego:
To jest nic innego jak termicznie obrobiona martwa materia organiczna, na której żerują bakterie gnilne. W rezultacie, typowy posiłek składający się z białek, skrobi, cukrów szybko fermentuje oraz jełczeje. Żołądek staje się przepełniony fermentującą skrobią, innymi cukrami oraz psującymi się białkami. Zatem połykamy pokarm z którego najwięcej pożytku mają bakterie gnilne, a nie nasz ustrój. Soki trawienne nie są wydzielane w odpowiednich ilościach wtedy gdy przewód pokarmowy jest podtruty. W tych warunkach przewód trawienny szuka sposobu jak się tego wszystkiego najszybciej pozbyć, a nie trawić. W najlepszym przypadku udaje mu się wyzbyć część nagromadzonych toksyn, w najgorszym toksyny zbierają się latami, fermentują i wywołują różnego rodzaju podrażnienia wrażliwego jelita grubego, żołądka etc. w najlepszym przypadku.
Co do surowego mleka zdania są podzielone. Twierdzą niektórzy, że leczy z cukrzycy, tarczycy i otyłości.
http://fakty.interia.pl/n...ke,1457228,6806
http://www.eioba.pl/a/32m...-i-nadciśnienie

Ja dodam, że mój pradziadek mieszkając na wsi jadł tylko swojskie jajka, wędliny, jadał dużo surowego mięsa, litr mleka prosto od krowy dziennie to była u niego podstawa i żadna osteoporoza go nie dopadła. Jajka lubił sobie wypić surowe nawet z białkiem robiąc dziurkę w skorupce i pijąc jak koktajl 8) . Wracając z lasu wyjmował po kilka kleszczy i żadna borelioza mu się nie przyplątała. Dożył 96 lat w zdrowiu, a gdyby nie palił papierosów pewnie jeszcze dłużej by pożył...
 
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 15:38   

Kangur napisał/a:

Mleko musi byc pasteryzowane aby zniszczyc istniejace bakterie. W przeciwnym przypadku produkt koncowy moze byc zanieczysznony innymi bakteriami.


Ale czy warto się, aż tak tych wszystkich bakterii bać jeśli ma się zdrowy organizm i sprawny system odpornościowy? Warto sobie zadać pytanie co będzie mniejszym złem dla człowieka: pasteryzacja, konserwanty i jej wpływ na jakość pokarmu czy pełnowartościowy pokarm z możliwością wystąpienia bakterii. Ja wybieram tą drugą opcję. Inaczej sprawa ma się u osób chorych, gdzie bakterie mogą wyrządzić szkodę choremu organizmowi. W przypadku grzyba mogą stanowić dla niego pożywkę i przyczynić się do jego namnażania, ale osoby zdrowe nie powinny się tak ich obawiać.
Mój pradziadek dożył 96 lat w zdrowiu, a żywił się w większości na surowym mleku prosto od krowy, surowych jajkach, mięso. Miał w swoim życiu setki kleszczy i żadna borelioza mu nie dokuczała.
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 17:53   

Kangur napisał/a:
produkt koncowy moze byc zanieczysznony innymi bakteriami.

Właśnie o to chodzi.
W obecności niektórych bakterii zawartych w mleku skupowanym od rolników niemożliwe jest uzyskanie dobrego jogurtu, czy kefiru. Nie mówiąc już o możliwości zakażenia konsumentów choróbskami 8)
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 18:03   

milosz1984 napisał/a:
czy warto się, aż tak tych wszystkich bakterii bać jeśli ma się zdrowy organizm i sprawny system odpornościowy?

milosz1984,
ustosunkowałam siętylko do Twojego twierdzenia, że kupujesz pewne produkty mleczne niepasteryzowane.
milosz1984 napisał/a:
Z tego co mi wiadomo producent ma obowiązek poinformować o pasteryzacji produktów.

Nie należy mylić dwóch rzeczy: "produktów z nie pasteryzowanego mleka" z "nie pasteryzowanymi produktami z mleka spożywczego, czyli pasteryzowanego.
(Czy to nie jest dla Ciebie za trudne? :-x )
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 18:31   

EAnna napisał/a:

Nie należy mylić dwóch rzeczy: "produktów z nie pasteryzowanego mleka" z "nie pasteryzowanymi produktami z mleka spożywczego, czyli pasteryzowanego.


Piszę Ci, że z tego co mi jest wiadomo to robią z kefiry niepasteryzowane z mleka niepasteryzowanego. W składzie pisze: mleko, żywe kultury bakterii, białka mleka i tyle. Na innych pisze: mleko pasteryzowane, żywe kultury bakterii, białka mleka. Widzisz różnicę? I według tego należy uznać, że Kefir naturalny o składzie: mleko (bez napisu pasteryzowane) oznacza, że kefir jest z mleka niepasteryzowanego i jako całość nie został poddany pasteryzacji.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 18:58   

O własnie, ja pije w tym momencie zott kefir dokladnie ten
i pisze tam kefir naturalny, , jest podana wartosc odzywcza w 100 g, i pisze jeszcze - zywe kultury bakterii, nigdzie nie widze ze pasteryzowany. Termin spozycia do 18 tego maja Anno Domini 2012. :P

Dlatego chcialam zapytac czy on jest pasteryzowany czy tez nie. Jesli tak, to znaczy ze wprowadzono tam dodatkowo kultury bakterii?
Juz dawno mialam o to zapytac, fajnie sie zlozylo bo akurat o tym rozprawiacie.
EAnna Ty fachowiec w tej dziedzinie bedziesz wiedzic. :P
Ja to jestem straszny laik w takich spozywczych sprawach.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:03   

Molka napisał/a:
Dlatego chcialam zapytac czy on jest pasteryzowany czy tez nie. Jesli tak, to znaczy ze wprowadzono tam dodatkowo kultury bakterii?


Może nie do mnie to pytanie, ale tak - jest pasteryzowany. Wszystkie produkty mleczne na półkach sklepowych muszą być poddane pasteryzacji. Nawet sery pleśniowe, które np.. we Francji mogą być spożywane z niepasteryzowanego mleka - u nas trafiają w postaci pasteryzowanej.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:06   

W Polsce wprowadzono wymóg pasteryzacji (lata dawniejsze) ze względy na "nienaganną higienę" w zakładach pracy ;) ;D
Sery szwajcarskie, francuskie można spotkać jako niepasterzowane na naszych półkach sklepowych :
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:07   

Feniks napisał/a:
Molka napisał/a:
Dlatego chcialam zapytac czy on jest pasteryzowany czy tez nie. Jesli tak, to znaczy ze wprowadzono tam dodatkowo kultury bakterii?


Może nie do mnie to pytanie, ale tak - jest pasteryzowany. Wszystkie produkty mleczne na półkach sklepowych muszą być poddane pasteryzacji. Nawet sery pleśniowe, które np.. we Francji mogą być spożywane z niepasteryzowanego mleka - u nas trafiają w postaci pasteryzowanej.

o dziekuje za informacje, czyli jesli tam sa kultury bakterii no to musza doszczepiac te kefirki ? boo bez bakterii mleko nie zkwasnieje, dobrze mysle? mowilam ze jestem laik, i moge zadawac idiotyczne pytania.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:25   

Molka napisał/a:
czyli jesli tam sa kultury bakterii no to musza doszczepiac te kefirki ? boo bez bakterii mleko nie zkwasnieje, dobrze mysle? mowilam ze jestem laik, i moge zadawac idiotyczne pytania.


Produkcja kefiru opiera się na następujących procesach

1. Normalizacja mleka
2. homogenizacja mleka
3. pasteryzacja mleka (około 85-87 stopni przez 10 minut)
4. Oziębianie mleka (do około 22 stopni Celsujsza)
5. Zakwaszenie mleka (tzw. zakwasem kefirowym, czyli bakterie fermentacji mlekowej oraz drożdże Torula Kefir czy Sacharomyces Kefir)
6. rozlewanie kefiru do opakowań i ich zamykanie
7. Dojrzewanie kefiru

Molka napisał/a:
boo bez bakterii mleko nie zkwasnieje, dobrze mysle?


Jak wyżej ;)
Mariusz_ napisał/a:
Sery szwajcarskie, francuskie można spotkać jako niepasterzowane na naszych półkach sklepowych :


Nie spotkałem się, co to za sery?
Ostatnio zmieniony przez Feniks Śro Maj 02, 2012 19:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:36   

Ementaler oryginalny szwajcarski-na etykeicie widnieje z mleka niepasteryzowanego.
Lub Ser greyerzer
http://www.e-piotripawel....ia=673&strona=3

http://www.e-piotripawel....ajcarski/208940
W Biedronie swego czasu również był ser z niepasteryzowanego sera
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Maj 02, 2012 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:56   

Molka,
Wszystkie przetwory mleczne w Polsce, produkowane w zakładach mleczarskich, mogą byc produkowane wyłącznie z mleka tzw. spożywczego. Pod pojęciem tym kryje się mleko pasteryzowane. Istnieje na to przepis prawny.
Mleko takie poddaje się następnie obróbce mającej na celu uzyskanie produktu końcowego.
Dla przykładu kefir:
1. pasteryzacja
2. standaryzacja tłuszczu
3. homogenizacja tłuszczu
4. zaszczepienie kulturą kefirową w pierwszym lub drugim pokoleniu, na bazie grzybka kefirowego (dwa typy bakterii + grzyb)
5. Rozlanie do pojemników handlowych
6. Przetrzymanie pojemników w temperaturze optymalnej dla kultury kefirowej
7. Transport do klienta w postaci schłodzonej
W wyniku tego procesu otrzymujesz z pasteryzowanego mleka produkt z żywymi kulturami bakterii. Kefir, jako produkt, nie jest zatem pasteryzowany. Tego po prostu nie da się zrobić. W temperaturze pasteryzacji zrobiłyby się serowe krupy.

Jogurt:
1. pasteryzacja
2. standaryzacja tłuszczu
3. homogenizacja tłuszczu
4. Standaryzacja białka (dodanie odtłuszczonego mleka w proszku)
5. Zaszczepienie kulturą jogurtową, czyli bakteriami termofilnymi
6. Rozlanie do pojemników handlowych
7. przetrzymanie pojemników w temperaturze optymalnej dla kultury jogurtowej, czyli ok.42st.C
7. Transport do klienta w postaci schłodzonej
I znowu otrzymujesz z pasteryzowanego mleka produkt z żywymi kulturami bakterii.

Wystarczy, że w opisie składu jest sformułowanie "mleko sp(ożywcze)." i już to znaczy z definicji, że jest ono pasteryzowane.
Gdyby mleka nie poddano standaryzacji, informacje o składzie mogłyby mieć wyłącznie charakter przybliżony. Ta sama krowa daje mleko o różnym składzie w zależności od pory roku, żywienia i aktualnej kondycji.
Żadna mleczarnia nie ma prawa obchodzić prawa i jeszcze się tym chwalić :>
Co któraś partia jogurtów byłaby "wybuchowa" ponieważ w temp. powyżej 40 st.C błyskawicznie rozmnażają się bakterie wzdymające.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 19:58   

W warunkach domowych, na własną odpowiedzialność, można wszystko robić. Na pewnych kursach serowarstwa pierwsze zdanie brzmi: sery i masło robimy z mleka surowego, niepasteryzowanego, zatem degustacja na własną odpowiedzialność. :papa:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 20:08   

Dziękuje EAnna i Feniks za wyczerpującą odpowiedź. Wszystko zrozumiałam.
Uwielbiam ostatnio kefirki, pije 400 ml dziennie od 2 tygodni bez mrugniecia okiem blendujac je z malinami albo truskawkami . Pychota, nie wiem czemu tak mi to smakuje, wręcz pozeram go łapczywie. Czegos pewnie mi brakuje co on zawiera w swoim skladzie. :P
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Maj 02, 2012 20:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 20:21   

W takim razie jak nie ma szans w Polsce dostać kefiru, jogurtu, maślanki niepasteryzowanej z półek sklepowych to najlepiej zrobić z surowego mleka kwaśną serwatkę lub mleko zakwaszane czy śmietanę. Mnie takie zsiadłe mleko idealnie smakuje w kompozycji z malinami, truskawkami i w pełni może zastąpić niestety pasteryzowany kefir, jogurt czy maślankę.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 20:22   

Jeśli lubisz kefirki to polecam samodzielną produkcję - z grzybków tybetańskich. Jest to prosta sprawa, a jakość przednia, szczególnie jeśli masz dostęp do surowego koziego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 20:33   

I ja dorzucę swój grosz. Jak to robią Amerykańce.

MANUFACTURE OF KEFIR WITH GRAINS
Kefir may be manufactured with grains in one of two ways. In the traditional system, Kefir grains are added to cows milk that has been heated to 85°C for 30 min and cooled to 22°C. Incubation is for 24 hours at 22°C with occasional stirring. The grains are sieved when they rise to the surface due to carbon dioxide production and ripening for alcohol production continues at 10 to 15°C for 24 hours.
In another process a kefir starter is first obtained from the grains for fermentation. Here, freeze dried kefir grains are rehydrated in a sterilized 0.9% sodium chloride solution at 20°C for 5 hours. The grains are then washed with sterile water and added in a 1:30 ratio to skim milk that has been heated to 95°C for 30 min and cooled to 25°C.
After incubation for a day the grains are sieved and the process of fermentation in skim milk is repeated two more times. After the final fermentation, the grains are sieved and the skim milk without the grains is then added as the kefir culture at the rate of 5% to milk that has been heated to 85°C for 30 min and adjusted to 22°C. Fermentation ensues for 12 hours (pH 4.5 to 4.6) followed by ripening for 1 to 3 days at 8 to 10°C. During ripening yeast fermentation occurs.
The ratio of kefir grains to milk affects the microflora of the starter. If a relatively large proportion of grains are added to milk (e.g., ratio of 1:10), the proportion of lactococci and yeasts is lower than when the proportion is smaller (1:30 to 1:50) because of the rapid accumulation of lactic acid. The optimum development of all groups of organisms in the grains takes place at a ratio of 1:50.

MANUFACTURE OF KEFIR FROM CONCENTRATED CULTURE
Kefir may also be produced with a concentrated culture that is prepared from isolates obtained from kefir grains. In the actual manufacturing process, no grains are used, as the organisms have already been isolated as a concentrated culture. This culture consists of 75% homofermentative lactococci, 24% citric acid fermenting lactococci, 0.5% lactobacilli, and 0.1% Candida kefir yeasts. A bulk starter made from this concentrated culture is added to heated milk (94°C, 5 min, cooled to 22°C) at the rate of 1%. Incubation is for 18 to 22 hours until pH is 4.5 to 4.6.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 20:42   

Molka napisał/a:
Czegos pewnie mi brakuje co on zawiera w swoim skladzie. :P

wapnia, krzemu lub tych pożytecznych kefirowych bakterii
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 21:09   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Czegos pewnie mi brakuje co on zawiera w swoim skladzie. :P

wapnia, krzemu lub tych pożytecznych kefirowych bakterii

Pewnie tak, ponadto kefir pobudza trawienie zwiekszajac wydzielanie enzymow trawiennych.

poza tym
Łagodzenie problemów trawiennych, w tym:
Wspomaganie leczenia biegunki podróżnych,
Zmniejszenie produkcji gazów w jelicie,
Redukcja objawów biegunki podczas antybiotykoterapii.
Minimalizacja objawów nietolerancji laktozy,
Ochrona przed bakteriami chorobotwórczymi wnikającymi za pośrednictwem przewodu pokarmowego.
Wspomaganie procesów regeneracji śluzówki jelita,
Zapewnienie właściwej mikroflory jelitowej.



W tym miejscu warto również wspomnieć, że zgodnie z wynikami badań opublikowanych w 2007 roku w czasopiśmie Journal od Medicinal Foods, ekstrakt z kefiru zawiera składniki mające zdolność hamowania wzrostu komórek nowotworu piersi. Co ciekawe badania wskazują również na redukcję objawów u osób mających dolegliwości lękowe. Dzieje się tak prawdopodobnie dzięki zawartości w nim magnezu oraz wapnia i tryptofanu, będącego prekursorem serotoniny. W różnych źródłach można również znaleźć informacje o zastosowaniu kefiru w terapii m.in. egzemy, łuszczycy, alergii, migreny, dny moczanowej i chorobach reumatycznych.

http://vitalia.pl/index.p...d/466/offsetk/0
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1455
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 21:18   

Molka napisał/a:


W tym miejscu warto również wspomnieć, że zgodnie z wynikami badań opublikowanych w 2007 roku w czasopiśmie Journal od Medicinal Foods, ekstrakt z kefiru zawiera składniki mające zdolność hamowania wzrostu komórek nowotworu piersi. Co ciekawe badania wskazują również na redukcję objawów u osób mających dolegliwości lękowe. Dzieje się tak prawdopodobnie dzięki zawartości w nim magnezu oraz wapnia i tryptofanu, będącego prekursorem serotoniny. W różnych źródłach można również znaleźć informacje o zastosowaniu kefiru w terapii m.in. egzemy, łuszczycy, alergii, migreny, dny moczanowej i chorobach reumatycznych.

http://vitalia.pl/index.p...d/466/offsetk/0


magnez w kefirze? Kto robi takie badania?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 21:31   

Piotrx napisał/a:


magnez w kefirze? Kto robi takie badania?

Czemu Cie to dziwi? przeciez to produkt mleczny... a w mleku jest magnez..ok 13, 14 mg /100g
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 22:04   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
no niezly kwas

pobiegaj sobie, popływaj, pośmigaj na rowerze, przerzuć żelastwo i kwas zniknie 8)


tak wlasnie robie, nie mam teraz fazy na zielsko, dopoki sie w ogrodzie cos nie urodzi, na razie ino pietruszka
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 22:09   

Molka napisał/a:
O własnie, ja pije w tym momencie zott kefir dokladnie ten Obrazek
i

ja najbardziej lubie krastnystaw. w butelce jest baedziej kwasny i rzadki w kubku gesty i mniej kwaskowaty
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Maj 02, 2012 22:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 02, 2012 23:33   

Sokołów ma kefiry o bardzo naturalnym smaku
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 00:07   

Na prawdziwą maślankę też ciężko trafić :|

"Maślanka - napój mleczny, powstały w efekcie oddzielenia tłuszczu od zmaślonej śmietany.

Bogata w lecytynę, białka i sole mineralne. Dzięki zawartości kwasu mlekowego wzmaga wydzielanie soków żołądkowych, pobudza i reguluje procesy trawienia.

Obecnie ze względu na brak regulacji prawnych nazwą "maślanka" określa się również mieszaninę maślanki i mleka w proszku oraz różnych innych dodatków, która – jeżeli zawiera mleko w proszku - nie jest maślanką."

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Maślanka

90% maślanek marketowych ma w składzie właśnie mleko w proszku i takich trzeba unikać. Warto wybierać takie, w których w składzie pisze tylko maślanka naturalna i nic poza tym. Jest takich parę, ale trzeba się naszukać. ;) .
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 03:02   

To Kangur jeszcze zamiesza w tym kefirze.
Kefir to jest sztuczny produkt. I.I.Miecznikow z bulgarskiego kwasnego mleka wyhodowal bakterie do fermentacji mleka. Trzeba przestrzegac specjalnej technologii aby uzyskac produkt koncowy zwany kefirem.
Tybetanski grzybek jest naturalnym grzybkiem, ktory powoduje fermentacje mleka. Napoj mleczny z uzyciem tego grzybka mozna przeprowadzac w warunkach domowych.
Oba napoje maja podobne wlasciwosci lecznicze.
Tu troche opisow jakie badania byly przeprowadzane w Rosji na temat dobroczynnych dzialan tego napoju na organizm ludzki.
http://www.tibgrib.ru/6.php
Nie bede tlumaczyc calej strony. Jedna z ciekawostek jest, ze po trzech dniach spozywania kefiru spada poziom cukru we krwi u diabetykow. Nie pisza o efektach dlugotrwalego spozywania kefiru.
Osobiscie od poltora roku kefir z grzybka tybetanskiego jest podstawowym skladnikiem mojej diety.
Ph kefiru 4,5-4,6 a wiec takie, przy ktorym Candida albicans przestaje sie namnazac.
Jak podziurawi moje jelita, to sie zglosze do mistrza po uszczelnienie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 09:03   

Kangur napisał/a:
To Kangur jeszcze zamiesza w tym kefirze.

Kangur nic nie namieszał :hug:
Dla zainteresowanych:
Kefir uzyskuje się po zakwaszeniu mleka zakwasem wyhodowanym na grzybku kefirowym. Czy jest to grzybek tybetański?
Tego nie wiem. Natomiast w jego skład wchodzą: mezo- i termofilne pałeczki kwasu mlekowego, paciorkowce kwaszące i będące źródłem aromatu oraz drożdże.
grzybek jest zakwasem macierzystym, w którym istnieją ustalone proporcje organizmu symbiotycznego o strukturze zwartej, podobnej do galarety. Na tym zakwasie produkuje się zakwas roboczy, który ostatecznie dodaje się do (przyszłego) kefiru. Jednak proporcje w/w organizmów są już inne. Jest mniej pałeczek i drożdży. Dlatego kefir uzyskuje się z reguły we współpracy z oryginalnym grzybkiem.
Inną metodą jest zastosowanie szczepionki kefirowej ale jest to zakwas jednorazowy.
Przy produkcji kefiru zachodzą fermentacje kwasu mlekowego oraz alkoholowa.
Zakwas inkubuje się w temp. 18-20st.C ze względu na drożdże. W wyższej temp. giną.
Każde kolejne pokolenie "kefiru" otrzymanego bez grzybka (metodą zakwaszenia mleka kefirem) staje się zwykłym, zsiadłym mlekiem.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 10:35   

EAnna napisał/a:

Dla zainteresowanych:
Kefir uzyskuje się po zakwaszeniu mleka zakwasem wyhodowanym na grzybku kefirowym. Czy jest to grzybek tybetański?
Tego nie wiem. Natomiast w jego skład wchodzą: mezo- i termofilne pałeczki kwasu mlekowego, paciorkowce kwaszące i będące źródłem aromatu oraz drożdże. Grzybek jest zakwasem macierzystym, w którym istnieją ustalone proporcje organizmu symbiotycznego o strukturze zwartej, podobnej do galarety.

Grzybek tybetanski ma strukture ziarnista, a nie galaretowata. Z tego co opisujesz to jest sztuczny zlepek bakterii i drozdzy opracowany przez Miecznikowa. Rosja uwaza sie za matke kefiru.
Temperatura produkcji: 18º - 28ºC is good. 22ºC is optimal.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Maj 03, 2012 11:03   

No z tego co kojarze ojczyzna kefiru jest kaukaz
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Maj 04, 2012 03:16   

zyon napisał/a:
No z tego co kojarze ojczyzna kefiru jest kaukaz


To było w początkach XX wieku: dla smakoszy mleka w Moskwie do właściciela firmy Blandow zaproszono grupę lekarzy . Żądaniem wlasciciela było zorganizowanie w Moskwie produkcji kefiru. Obie strony były świadome, że to nie tylko trudne, ale prawie niemożliwe. Z jednej strony, plotki o tajemniczym napoju, który leczy wiele chorób i przedłuża życie, przeniknął do Rosji juz dawno, ale z drugiej strony, przepis na przygotowanie kefiru posiadali gorale Kaukazu, i nie mieli zamiaru z nikim sie dzielic. Według miejscowej legendy, Bóg dał "ziarna kefiru" (grzyby) poboznemu staruszkowi, i zabronił dawania lub sprzedaży ich innym plemionom, zwłaszcza ludziom innych wyznań. Górale zazdrośnie strzegli tajemnicy produkcji kejf-iru (napoju przyjemnosci) Blandow doskonale zdawał sobie sprawę, że od spełnienia tego żądania zależy prestiż jego firmy. Wysłał na Kaukaz wiernego, wyksztalconego i kompetentnego pracownika.
Byla to piekna dwudziestoletnia kobieta Irena Sacharowa, absolwontka szkoly przemysku mlecznego z wynikiem celujacym. Na jednej z wystaw w Paryzu firma Blandowa otrzymala zloty medal za maslo wg receptury tej dziewczyny.

W sąsiedztwie Kisłowodzka, hodowca miał kilka fabryk serów. Z menadzerem tych fabryk panen Wasiliewym Irena udala sie w gory do glownego dostawcy mleka i sera, ktorym byl książę Bek-Mirza Bajczarow, z nadzieja otrzymania cennych grzybkow kefiru.

Bajczarow i jego syn przyjeli gosci z orientalna gościnnościa i byli zafascynowani pięknem Ireny i obiecali zrobić wszystko, o co pieknosc poprosi.. Ale nie spieszyli się do spełnienia obietnicy .Tymczasem Sacharowa i Wasiliew jezdzili po gorach probujac zdobyc grzybka od gorali. W czasie powrotu z jednej z takich wypraw do Kisłowodzka, nagle ich bryczke zaatakowali jezdzcy w czarnych maskach. Huknął strzał, a jeden z napastników chwycił Irene, wrzucił ją na siodlo i uciekł w góry. Ocknela sie w dziwnej chacie, a po chwili pojawil sie mlody ksiaze Bajczarow. Wytlumaczyl Irenie ze to jest obyczj gorali porywac sobie niewiasty i poprosil ja o reke. Ale rosyjska pięknosc odmowila. Ona wciąż chciała poznac tajemnice produkcji kefiru. Dyskusja sie zaostrzala i nie wiadomomo jakby sie ta sprawa zakonczyla, gdyby nie wkroczenie zandarmow, ktorych przyprowadzil wierny Wasiliew. Na rozprawie sadowej Irena oswiadczyla, ze wybaczy księciu ten postepek pod warunkiem otrzymania prezentu w postaci 10 funtow grzybka kefirowego

Następnego ranka ksiaze Bek-Mirza wysłal Irenie grzyby kefiry i ogromny bukiet kwiatów. Warto zauważyć, że książę wykazał sie rzadka wielkodusznościa, i pozwolil jej później przez miesiac bezpiecznie podróżować po ktaju, zbierac i studiowac receptury kefiru. Na dosatek tego, kazdego poranka znajdowala bukiet kwiatow w oknie jej domu.

Po pewnym czasie pierwsze butelki kefiru produkowane przez Irene Sacharowa pojawiły się w Szpitalu Botkina.

Potem Rosjanie opatentowali produkcje kefiru. Na ich licensji kefir produkuje sie w Japonii i Kanadzie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 04, 2012 05:40   

Dopiero na początku XX wieku kefir rozprzestrzenił się poza Kaukaz? :shock:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 20:26   

Stronka "antymleczna"
http://notmilk.com/
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Nie Maj 06, 2012 20:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 20:59   

zamiast dyskutować o sklepowych ersatzach wyrobów mlecznych, trzeba zakasać rękawy i wziąć się do roboty:


ser wędzony, w typie oscypka, z mleka niepasteryzowanego, produkowany w warunkach domowych :)

jak ktoś nie wie jak - to EAnna nieśmiało wspominała coś o warsztatach serowarskich ;)
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 22:04   

Maad napisał/a:
zamiast dyskutować o sklepowych ersatzach wyrobów mlecznych, trzeba zakasać rękawy i wziąć się do roboty:

Obrazek
ser wędzony, w typie oscypka, z mleka niepasteryzowanego, produkowany w warunkach domowych :)

jak ktoś nie wie jak - to EAnna nieśmiało wspominała coś o warsztatach serowarskich ;)

miałam Cie pochwalic na WD, no ale skoro tutaj widze to cudo to powiem Ci ze bijesz wszystkich na głowe... Maad jestes niesamowity... :P a kiedys jak ogladalam na WD te wedlinki to byłam w szoku , i pomysłam ze nie bede takich rzeczy ogladac bo łapie doła... ;D ze inni mają a ja nie.. :(
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 22:24   

Molka napisał/a:
kiedys jak ogladalam na WD te wedlinki to byłam w szoku , i pomysłam ze nie bede takich rzeczy ogladac bo łapie doła... ze inni mają a ja nie..

Molka,
wszystko przed Tobą :D
Maad jest po prostu mistrzem; świadczą o tym jego wyroby.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 22:31   

EAnna napisał/a:
Molka napisał/a:
kiedys jak ogladalam na WD te wedlinki to byłam w szoku , i pomysłam ze nie bede takich rzeczy ogladac bo łapie doła... ze inni mają a ja nie..

Molka,
wszystko przed Tobą :D
Maad jest po prostu mistrzem; świadczą o tym jego wyroby.

Zgadza sie, Maad jest the besciak! I mysle ze w ogóle jako człowiek jest super. musze go ukochac w tym miejscu :hug:
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Nie Maj 06, 2012 22:58   

zyon napisał/a:

Osteoporoza wystepuje najliczniej w finlandii, kraju o najwiekszym spozyciu mleka.


A nie brałeś pod uwagę tego, że na Skandynawii powodem osteoporozy może być zimny klimat, małe nasłonecznienie co w konsekwencji wiąże się z niskim poziomem dostarczania witaminy D, której brak też może być odpowiedzialny za osteoporozę?
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Nie Maj 06, 2012 22:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 08:29   

bralem pod uwage fakt, ze nie znaja mukstury i to dlatego tak
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 10:18   

oj tam, oj tam, jaki ze mnie mistrz, zwykły wyrobnik ;D
jeszcze nie tak dawno, to w każdej chałupie na wsi robiono takie wyroby

raz wyjdzie lepsze, raz gorsze, ale zawsze lepsze od marketowego :D
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 16:06   

zyon napisał/a:
bralem pod uwage fakt, ze nie znaja mukstury i to dlatego tak


Zdaje się Zyonie, że to nie jest temat Mo Słoneckiego tylko "Mleko w kontekście Lc" więc chyba pomyliły ci się tematy :D Nikt w tym temacie nie pisał, że mo chroni przed osteoporozą i nie poruszał tego tematu tutaj więc dlaczego z tym mo tak nagle wyskoczyłeś? :/ Jeśli chcesz podyskutować o mo to w tamtym temacie o tym pisz, a nie w temacie mleka nie sądzisz, że to nie na miejscu ;) ? Ta ironia minęła się z odpowiedzią na moje pytanie. Jeśli nie masz nic w temacie do powiedzenia lub nie potrafisz udzielić sensownej odpowiedzi lepiej przemilczeć niż robić off topic :] . Twój nikt nic ciekawego się nie dowie.Liczyłem na wyższy poziom dyskusji, ale cóż...
. Jeśli chodzi o osteoporozę w krajach Skandynawii to może ona być spowodowana zimnym, klimatem, niskim nasłonecznieniem co jest równomierne z tym, że mają niski poziom witaminy D, której niedobór może powodować osteoporozę..
 
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 16:12   

A co z dawnymi Eskimosami, którzy byli bardzo zdrowi? Mieli jeszcze gorsze warunki klimatyczne.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 16:31   

Magdalinha napisał/a:
A co z dawnymi Eskimosami, którzy byli bardzo zdrowi? Mieli jeszcze gorsze warunki klimatyczne.


Eskimosi żywili się tłustym, często surowym mięsem wielorybów i fok, lwów morskich, a latem gęsi i zające. Jedyne źródło węglowodanów to jagody i porosty pojawiające się latem.
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Maj 07, 2012 16:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 16:38   

milosz1984 napisał/a:
więc dlaczego z tym mo tak nagle wyskoczyłeś? :/

Wyskoczylem z powodu takiego, ze nagle interesuje cie wiele aspektow, ktore nalezy wziac pod uwage i rozwage ale w wypadku miksiury wystarczy ci zapewnienie mistrza, ze "badania sa zbedne"


milosz1984 napisał/a:
Jeśli nie masz nic w temacie do powiedzenia lub nie potrafisz udzielić sensownej odpowiedzi lepiej przemilczeć

Zlota zasada, szkoda, ze jej nie zsastosowales w temacie MO :)

milosz1984 napisał/a:

. Jeśli chodzi o osteoporozę w krajach Skandynawii to może ona być spowodowana zimnym, klimatem, niskim nasłonecznieniem co jest równomierne z tym, że mają niski poziom witaminy D, której niedobór może powodować osteoporozę..

O wlasnie, teraz zastosuj te zasade i nie pisz takich kompromitujacych bzdur :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 16:58   

zyon napisał/a:

Wyskoczylem z powodu takiego, ze nagle interesuje cie wiele aspektow, ktore nalezy wziac pod uwage i rozwage ale w wypadku miksiury wystarczy ci zapewnienie mistrza, ze "badania sa zbedne"


Nie napisałem, że wszystkie badania są zbędne. Pisałem tylko, że wiele badań szczególnie tych darmowych, mających na celu wykrycie chorób i niedoborów często bywają ustawione, ale nie, że wszystkie badania.



milosz1984 napisał/a:

Jeśli chodzi o osteoporozę w krajach Skandynawii to może ona być spowodowana zimnym, klimatem, niskim nasłonecznieniem co jest równomierne z tym, że mają niski poziom witaminy D, której niedobór może powodować osteoporozę..

zyon napisał/a:

O wlasnie, teraz zastosuj te zasade i nie pisz takich kompromitujacych bzdur :)


Jeśli uważasz, że to są bzdury to wyjaśnij dlaczego?
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Maj 07, 2012 16:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 17:03   

milosz1984 napisał/a:
Nie napisałem, że wszystkie badania są zbędne. Pisałem tylko, że wiele badań szczególnie tych darmowych, mających na celu wykrycie chorób i niedoborów często bywają ustawione, ale nie, że wszystkie badania.

Nie chce znowu zaczynac glupiego offtopa w tym temacie ale czy ty przeczytales co ja napisalem? Napisalem, ze uznales to co powiedzial slonecki i ci wystarcza wiec powinno ci wystarczyc to co ja powiedzialem. Jak wierzysz na slowo to wierz kazdemu. Inaczej to smierdzi na kilometr wybiorczoscia i hipokryzja, nie da sie wierzyc w czary i fizyke jednoczesnie.

milosz1984 napisał/a:

milosz1984 napisał/a:

Jeśli chodzi o osteoporozę w krajach Skandynawii to może ona być spowodowana zimnym, klimatem, niskim nasłonecznieniem co jest równomierne z tym, że mają niski poziom witaminy D, której niedobór może powodować osteoporozę..

zyon napisał/a:

O wlasnie, teraz zastosuj te zasade i nie pisz takich kompromitujacych bzdur :)


Jeśli uważasz, że to są bzdury to wyjaśnij dlaczego?

Ja ci mam wyjasniac dlaczego piszesz bzdury? Nie mam pojecia, pewnie dlatego, ze masz taka ochote?Czy uwazasz, ze osteoporoza to jest choroba narodowa skandynawow? A jak ze szczelnoscia jelit na tych szerokosciach geograficznych?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 17:22   

zyon napisał/a:

Czy uwazasz, ze osteoporoza to jest choroba narodowa skandynawow


Nie uważam tak. Uważam, że rzekome picie przez nich mleka nie jest głównym powodem osteoporozy występującej w ich regionie wynika bardziej z braku Słońca co wiąże się z niskim poziomem witaminy D.
http://www.czytelniamedyc...steoporoza.html
 
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 17:34   

Przypadek Eskimosów pokazuje, że osteoporoza jest zależna od diety a nie klimatu.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 17:38   

milosz1984 napisał/a:
Uważam, że rzekome picie przez nich mleka nie jest głównym powodem osteoporozy występującej w ich regionie wynika bardziej z braku Słońca co wiąże się z niskim poziomem witaminy D.
http://www.czytelniamedyc...steoporoza.html

hehe ... nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz, ale szukaj dalej, moze w koncu znajdziesz wlasciwa droge ... :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 17:39   

milosz1984 napisał/a:
zyon napisał/a:

Czy uwazasz, ze osteoporoza to jest choroba narodowa skandynawow


Nie uważam tak.



milosz1984 napisał/a:
Uważam, że rzekome picie przez nich mleka nie jest głównym powodem osteoporozy występującej w ich regionie wynika bardziej z braku Słońca co wiąże się z niskim poziomem witaminy D. l


To sie zdecyduj w koncu bo dwoma zdaniami sam sobie zaprzeczyles. Jak nie uwazasz, ze jest to dlaczego uwazasz, ze jest??

No ale ty zyjesz w swiecice dziwnych linkow i blogow, magdalinha udzielila ci wyczerpujacej odpowiedzi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 07, 2012 17:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 19:10   

side napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Uważam, że rzekome picie przez nich mleka nie jest głównym powodem osteoporozy występującej w ich regionie wynika bardziej z braku Słońca co wiąże się z niskim poziomem witaminy D.
http://www.czytelniamedyc...steoporoza.html

hehe ... nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz, ale szukaj dalej, moze w koncu znajdziesz wlasciwa droge ... :hihi:


Pisze, że na to składa się kilka czynników, między innymi słońce i jego brak co równa się mało witaminy D, której niedobór może przyczynić się do osteoporozy. Więc nie obarczałbym mleka jako głównego winowajcy osteoporozy. Jeśli nawet jakiś wpływ ma mleko na osteoporozę to pite od czasu do czasu nie wywiera tych negatywnych skutków. Jako przykład podałem mojego pra -dziadka, który całe życie pił mleko prosto od krowy itp swojskie przetwory mleczne, dożył 96 lat w zdrowiu i żadnej osteoporozy nie miał. Widzisz jakieś sensowne wytłumaczenie tego faktu?
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 19:20   

Magdalinha napisał/a:
Przypadek Eskimosów pokazuje, że osteoporoza jest zależna od diety a nie klimatu.

Od regularnego wysiłku fizycznego również.
Ale odpowiednia dawka słońca bardzo pomaga zachować należyty poziom witaminy D, która to wiadomo jaką ważną rolę odgrywa.
Eskimosi, co tradycyjnie się żywili, radzili sobie bez niego, bo spożywali sporo morskich produktów, które zawierają jej spore ilości. Więc można i tak, choć ja wolę 1000-razy bardziej w słońcu :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 07, 2012 19:49   

Hani,
Jest mnóstwo badań na temat wysiłku i osteoporozy.
Większość badań opiera sie na wysiłku oporowym na maszynach(ech!).
Chodzi o odkładanie wapnia w kościach pod jego wpływem.
Ale widziałem tez badanie gdzie cwiczeniami były biegi długie i ciagniecie sleda.
Dla obreczy miednicznej były to biegi na 12 mil 2 razy w tygodniu i dla obreczy barkowej w oddzielne dni ciagniecie sleda(sanek,wlok)o wadze 80 funtów 3 razy po 300 kroków z 2 minutowymi przerwami tez dwa razy na tydzień.
Fajne.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 22:30   

milosz1984 napisał/a:
side napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Uważam, że rzekome picie przez nich mleka nie jest głównym powodem osteoporozy występującej w ich regionie wynika bardziej z braku Słońca co wiąże się z niskim poziomem witaminy D.
http://www.czytelniamedyc...steoporoza.html

hehe ... nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz, ale szukaj dalej, moze w koncu znajdziesz wlasciwa droge ... :hihi:


Pisze, że na to składa się kilka czynników, między innymi słońce i jego brak co równa się mało witaminy D, której niedobór może przyczynić się do osteoporozy. Więc nie obarczałbym mleka jako głównego winowajcy osteoporozy. Jeśli nawet jakiś wpływ ma mleko na osteoporozę to pite od czasu do czasu nie wywiera tych negatywnych skutków. Jako przykład podałem mojego pra -dziadka, który całe życie pił mleko prosto od krowy itp swojskie przetwory mleczne, dożył 96 lat w zdrowiu i żadnej osteoporozy nie miał. Widzisz jakieś sensowne wytłumaczenie tego faktu?


Trudno nie zauwazyc. Dziadek pil mleko surowe, a nie pasteryzowane.

Patreryzacja mleka niszczy jego enzymy, zmienia strukture bialek, a wapn staje się nieorganiczny. Mleko jest wtedy gorzej strawne i podczas trawienia wapn jest pobierany z kosci. Skoro w Finlandi konsumpcja mleka jest najwyzsza, to nie ma co się dziwic, ze i osteoporoza jest na takim poziomie. Jakby zamiast mleka lykali ta swoja Finlandie, to by takiego problemu nie mieli :P
O klimat czy brak wit D bym się w ogole nie martwil. Maslo, jaja, ryby i troche słońca w zupełności wystarczy aby pokryc zapotrzebowanie.

Podobnie jest w USA, kraju w którym wśród kobiet notuje się największy odsetek zachorowan na ostoporoze na swiecie. Spożywają one rekordowe ilości produktow pasteryzowanych, a 90% ich dzieci cierpi na prochnice zębów.
Pasteryzowane mleko jest również przyczyna bezplodosci, ktora obecnie jest powaznym problem wśród młodych ludzi w krajach gdzie od pokoleń spozywa się jego duze ilości.

W latach 30tych dr Pottenger przeprowadzil dziesięcioletnia obserwacje wpływu pasteryzowanego i surowego mleka na grupie 900 kotow. Mleko pochodzilo z tego samego źródła.
Grupa karmiona surowym mlekiem doskonale się rozwijala, zachowujac zdrowie do konca zycia. Koty karmione mlekiem pasteryzowanym staly się apatyczne i podatne na ludzkie choroby. Były to m.in. wady nerek, choroby wątroby i układu oddechowego, zaburzenia tarczycy, łamliwość kosci.
W drugim pokoleniu w grupie kotow karmionym mlekiem pasteryzowanym, mlode od urodzenia mialy slabe żeby i kosci co jest oznaka niedoboru wapnia. Potomstwo kotow karmionych surowym mlekiem cieszylo się doskonalym zdrowiem jak ich rodzice.
W trzecim pokoleniu w grupie kotow karmionym mlekiem pasteryzowanym urodzilo się wiele martwych kociat, a wszytkie pozostale okazaly się bezpłodne.
Na tym etapie eksperyment trzeba było przerwac, bo w tej grupie nie było już kogo karmic w czwartym pokoleniu. Koty karmione surowm mlekiem wciąż cieszyly się dobra płodnością i zdrowiem.

Nowo narodzony cielak karmiony pasteryzowanym mlekiem wlasnej matki zdycha po 6 miesiacach :-x
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 22:39   

czytalem,ze magnez nieorganiczny np z twardej wody jest 30 razy lepiej przyswajany niz z pozywienia. :hihi:
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 23:32   

side napisał/a:

Trudno nie zauwazyc. Dziadek pil mleko surowe, a nie pasteryzowane.

Patreryzacja mleka niszczy jego enzymy, zmienia strukture bialek, a wapn staje się nieorganiczny. Mleko jest wtedy gorzej strawne i podczas trawienia wapn jest pobierany z kosci.


Ja cały czas pisze właśnie o mleku surowym, niepasteryzowanym, prosto od krowy. Takie mleko nie powinno szkodzić w żadnym wypadku na osteoporozę co tak samo może potwierdzać to co wkleiłeś(?). Ja także jeśli już to tylko mleko surowe. Zsiadłe mleko jak mam ochotę robię samemu z mleka swojskiego. Tak samo serwatka i śmietana. Wyjątek to kefir, jogurt naturalny czy maślanka, których samemu jeszcze nie sporządzałem, a chyba kiedyś spróbuję. W Finlandii jeśli rzeczywiście jest tak duże spożycie mleka, ale niepasteryzowanego to może to się do osteoporozy jakoś przyczynić, ale gdyby pili surowe niepasteryzowane mleko i jego surowe przetwory osteoporoza nie ma prawa im dolegać.
Ps ciekawi mnie mleko z mlekomatu, które wg zapewnień jest niepasteryzowane, nieodtłuszczane i zachowuje wszystkie walory smakowe i odżywcze także nadaje się na serwatkę, śmietanę. Pisze, że to mleko prosto od krowy. Jak jednak ostatnio wziąłem od babci na wsi mleko prosto od krowy, a to z mlekomatu i spróbowałem to smak był zupełnie inny.
 
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Maj 08, 2012 09:03   

Mariusz_ napisał/a:
czytalem,ze magnez nieorganiczny np z twardej wody jest 30 razy lepiej przyswajany niz z pozywienia. :hihi:

nie lap za slowka cfaniaczku :P wapn jest wtedy slabo przyswajalny :)
Mówiąc A, powiedz tez B i wyjaśnij coz to za twor, ktory deklasuje mg z pożywienia do tego stopnia, ze ten nie ma prawa przyswajac sie w stopniu wyższym niż 3,33% ?
Może masz na mysli absorpcje przez skore np. MgSO4 ?
Ostatnio zmieniony przez side Wto Maj 08, 2012 09:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 08, 2012 09:36   

chelat aminokwasowy glicyny podawany droga doustna jest najlepszy. A te cuda II generacji WoW
Transdermalnie SO4 a moze Cl2 :D :hihi:
Mozecie 'boksowac'sie dalej ;)
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Maj 08, 2012 10:02   

Jeśli już tak rozprawiacie o tej osteoporozie to nie zapominajcie o enzymach zwanych fosfatazami, które uczestniczą w procesach fermentacji i kostnieniu kości.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Maj 08, 2012 10:19   

nie zapominamy ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 22:52   

Ma ktoś może jakieś info, zdanie na podstawie własnych doświadczeń odnośnie mleka z mlekomatu, które jest sprzedawane z zapewnieniem jako niepasteryzowane, nie oczyszczane i sprzedawane w nienaruszonej postaci tj prosto od krowy? Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 16:03   

milosz1984 napisał/a:
Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.

A jak Twoja babcia doi krowę oraz jak schładza mleko?
Aby mleko trafiło do mlekomatu musi pochodzić z gospodarstwa spełniającego normy unijne.
Dojenie wyłącznie dojarką podłączoną do rurociągu odprowadzjącego to mleko - przez system filtrów - bezpośrednio do zbiornika/chłodni. W tym zbiorniku mleko jest cały czas mieszane i schłodzenie do +3 st.C musi nastąpić do 1/2h.
Pierwsze strzyki mleka są w tym systemie odrzucane a to w nich znajduje się gros bakterii zakażających mleko.
W tak potraktowanym mleku rozwijają sie bakteriofagi, które zjadają istniejące bakterie tak, że po dobie ich ilość jest mniejsza niż bezpośrednio po udoju.
Ma to wszystko oczywisty wpływ na smak i zapach mleka.
Niemniej należy podkreślić, że na smak mleka wpływa pasza oraz zależy on rónież od pory roku, czasu do- i po- ocieleniu a nawet od rasy krowy i jej wieku.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 16:41   

EAnna napisał/a:
Dojenie wyłącznie dojarką podłączoną do rurociągu odprowadzjącego to mleko - przez system filtrów - bezpośrednio do zbiornika/chłodni. W tym zbiorniku mleko jest cały czas mieszane i schłodzenie do +3 st.C musi nastąpić do 1/2h.
Ktoś mi opowiadał, że rolnik ma obowiązek dodawać chemię/konserwanty do tego zbiornika z mlekiem. Po tym zabiegu mleko już nie skwaśnieje, ale spełnia unijne normy jakości. Czy to prawda?
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 17:25   

EAnna napisał/a:

A jak Twoja babcia doi krowę oraz jak schładza mleko?.


Niesty nie wiem, ale chyba trzyma w piwnicy w baniaku, a często świeże dostaje.
Widzę natomiast jedną różnicę mleka z mlekomatu, od mleka prosto od krowy. To z mlekomatu jest klarownie białe, a to prosto od krowy właśnie raczej jest z żółtozielonkawym kolorem jak serwatka, a czasem białe, ale nie tak klarownie białe. Mleko prosto od krowy mimo obecności bakterii, których jak już wiem brak w mleku z mlekomatu nie szkodzi mi w żaden sposób, a uzyskana z takiego mleka śmietana czy serwatka jest bardzo smaczna i dobrze wpływa na samopoczucie.
 
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 17:27   

Magdalinha napisał/a:

Ktoś mi opowiadał, że rolnik ma obowiązek dodawać chemię/konserwanty do tego zbiornika z mlekiem. Po tym zabiegu mleko już nie skwaśnieje, ale spełnia unijne normy jakości. Czy to prawda?


Raczej to nie jest prawda bo z mleka z mlekomatu normalnie można uzyskać śmietanę, serwatkę, a także kwaśne mleko.
 
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 14, 2012 17:35   

milosz1984 napisał/a:
bo z mleka z mlekomatu normalnie można uzyskać ... kwaśne mleko.


ale kwaśne bardzo "cienkie" jest i jakieś gorzkie , a serek zrobiony z tego jakby spleśniały ,
tak było u mnie , kilka razy kupiłem i dałem spokój
wiejskie kupuje jest miodzio , zsiadłe można łyżką ... :)

D
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 18:55   

Magdalinha napisał/a:
Ktoś mi opowiadał, że rolnik ma obowiązek dodawać chemię/konserwanty do tego zbiornika z mlekiem.

Absolutnie NIE !!!
Przecież mleko idzie do mleczarni gdzie (po pasteryzacji) może być zakwaszane (śmietana, jogurt, kefir, sery, twarogi). Dodatek konserwantów spowodowałby zgnicie i zgorzknienie wyrobów. Próbki mleka są losowo badane na: ilość bakterii, zanieczyszczenia, zawartość tłuszczu oraz białka. Jedna wpadka i mleko traci klasę, w efekcie cenę.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 19:22   

milosz1984 napisał/a:
Mleko prosto od krowy mimo obecności bakterii, których jak już wiem brak w mleku z mlekomatu

Absolutne nieporozumienie.
Mleko z mlekomatu nie jest pasteryzowane i może mieć, jako bardzo dobre, 5-10tysiecy bakterii w 1cm3. Mleko pozyskiwane tradycyjnie i chłodzone w konwi zanurzonej w zimnej wodzie będzie miało tych bakterii 100tysiecy w cm3. I będzie przy tej ilości nadal "tradycyjnie" dobre.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 19:36   

dario_ronin napisał/a:
ale kwaśne bardzo "cienkie" jest i jakieś gorzkie , a serek zrobiony z tego jakby spleśniały ,

I to jest prawda. Zbyt niska ilość bakterii kwasu mlekowego nie sprzyja dojrzewaniu mleka. W takim mleku rozwijają się bakterie niskotemperaturowe, gnilne, które w tradycyjnych warunkach ograniczane są bakteriami czystej fermentacji, do których należą: Paciorkowce (Streptococcus, Betacoccus), Laseczniki (pałeczki) kwasu mlekowego (Thermo-bacterium), Streptobacterium, Betabacterium.
Do mleka z mlekomatu warto dodać trochę zakwasu (5%) lub grzybka kefirowego. Temperatura zakwaszania to ok. 20st.C. Przy kefirze 18-20st.C. Przy jogurcie 42st.C.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 22:00   

EAnna wartość dodatnia,bez praktyków nie ujedzie się zbyt daleko 8)
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 22:03   

milosz1984 napisał/a:
Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.

To ktora twoja babcia z martwych wstala? Jak pisalas to ta ze strony mamy i ta ze strony ojca zmarly.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 22:28   

Kangur napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.

To ktora twoja babcia z martwych wstala? Jak pisalas to ta ze strony mamy i ta ze strony ojca zmarly.

;D
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 22:41   

Kangur napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.

To ktora twoja babcia z martwych wstala? Jak pisalas to ta ze strony mamy i ta ze strony ojca zmarly.


Kangur co Ci się ubzdurało? Babcia mojej mamy żyje i ma się dobrze. Pisałem ostatnio o niej w temacie mo i o nadciśnieniu, z Zyonem dyskutowaliśmy na ten temat. Jak nie wierzysz zerknij do tematu, a będziesz widział jak Ci się coś namieszało w główce :D Skąd Ci się to wzieło? Fantazja czy co? Zastanawiam się czy to co napisałeś to typowa prowokacja dyskusji znowu nie na temat czy już z wiekiem człowiekowi w głowie się miesza :D ;) .
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Maj 14, 2012 22:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 22:54   

milosz1984 napisał/a:
Kangur napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Jak porównałem mleko jak jadę do babci na wieś i daje mi jajka i mleko, a to z mlekomatu to inaczej smakuje, dlatego ciekawe jestem czy ma ktoś na ten tenat jakieś informacje.

To ktora twoja babcia z martwych wstala? Jak pisalas to ta ze strony mamy i ta ze strony ojca zmarly.


Kangur co Ci się ubzdurało? Babcia mojej mamy żyje i ma się dobrze. Pisałem ostatnio o niej w temacie mo i o nadciśnieniu, z Zyonem dyskutowaliśmy na ten temat. Jak nie wierzysz zerknij do tematu, a będziesz widział jak Ci się coś namieszało w główce :D Skąd Ci się to wzieło? Fantazja czy co? Zastanawiam się czy to co napisałeś to typowa prowokacja dyskusji znowu nie na temat czy już z wiekiem człowiekowi w głowie się miesza :D ;) .

A ile wiosenek babcia twojej mamy liczy? Nastepna dlugowieczna.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 23:04   

Babcia mojej mamy nie żyje, matka mojej mamy 67, a zresztą nie chce mi się z Tobą gadać, zachowujesz się jak dziecko, robisz jakieś prowokacje. Piszesz celowo babcia mojej mamy. Człowieku ogarnij się. Nie chce mi się z Tobą prowadzić rozmowy bo nie jest to rozmowa na poziomie, zakończmy tą dyskusje bo nie warto robić kolejnego off topicu bo nikt wchodząc w temat Mleko w kontekście Lc nie chce czytać urojeń Kangura, tylko na temat. Nawet nie odpisałeś czy to co napisałeś to schiz czy prowokacja. Zresztą czy to schiz czy prowokacja świadczy to tylko o tym, że w temacie nie miałeś nic do powiedzenia, a Twoim celem było sprowokowanie dyskusji nie na temat - zrobienie off topicu, a jeśli to schiz to to z jednej strony przykre, że ludzie mają takie zwidy z drugiej denerwujące, że przez ich schizy trzeba się tłumaczyć na forum
;)
Ps mam nadzieje, że moderatorzy usuną tą bez sensu dyskusje w tym temacie, która zaczęła się od Twojego postu nie na temat.
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Maj 14, 2012 23:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 23:16   

milosz1984 napisał/a:
67, a zresztą nie chce mi się z Tobą gadać i robić kolejnego off topicu bo nikt wchodząc w temat Mleko w kontekście Lc nie chce czytać urojeń Kangura, tylko na temat. Nawet nie odpisałeś czy to co napisałeś to schiz czy prowokacja. Zresztą czy to schiz czy prowokacja świadczy to tylko o tym, że w temacie nie miałeś nic do powiedzenia, a Twoim celem było sprowokowanie dyskusji nie na temat - zrobienie off topicu, a jeśli to schiz to to z jednej strony przykre, że ludzie mają takie zwidy z drugiej denerwujące, że przez ich schizy trzeba się tłumaczyć na forum
;)
Ps mam nadzieje, że moderatorzy usuną tą bez sensu dyskusje w tym temacie, która zaczęła się od Twojego postu nie na temat.

Mam nadzieje, ze moderatorzy nie usuna tej dyskusji, aby uwypuklic twoj trolizm i brak podstawowej wiedzy w arytmetyce.
Zapytaj swoje corki ile ma lat bacia twojej mamy.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
milosz1984 

Wiek: 39
Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 168
Wysłany: Pon Maj 14, 2012 23:24   

Kangur napisał/a:
milosz1984 napisał/a:
Babcia mojej mamy nie żyje, matka mojej mamy 67, a zresztą nie chce mi się z Tobą gadać i robić kolejnego off topicu bo nikt wchodząc w temat Mleko w kontekście Lc nie chce czytać urojeń Kangura, tylko na temat. Nawet nie odpisałeś czy to co napisałeś to schiz czy prowokacja. Zresztą czy to schiz czy prowokacja świadczy to tylko o tym, że w temacie nie miałeś nic do powiedzenia, a Twoim celem było sprowokowanie dyskusji nie na temat - zrobienie off topicu, a jeśli to schiz to to z jednej strony przykre, że ludzie mają takie zwidy z drugiej denerwujące, że przez ich schizy trzeba się tłumaczyć na forum
;)
Ps mam nadzieje, że moderatorzy usuną tą bez sensu dyskusje w tym temacie, która zaczęła się od Twojego postu nie na temat.

Mam nadzieje, ze moderatorzy nie usuna tej dyskusji, aby uwypuklic twoj trolizm i brak podstawowej wiedzy w arytmetyce.
Zapytaj swoje corki ile ma lat bacia twojej mamy.


Człowieku opanuj się! To Ty trolujesz, śmiecisz na forum nie na temat. Nie potrafisz prowadzić rozmowy merytorycznej, do tego prowadzisz jakieś swoje gierki, prowokacje, podpuchy typu ile ma lat babcia Twojej mamy. Człowieku ty trolujesz nie na temat. Daj czasem trochę na wstrzymanie!!
Pomyśl jakie Ty masz schizy, że mi wmawiasz, że pisałem, że moje obie babcie nie żyją jak nie dawno o niej pisałem na forum! Niepotrzebnie wdałem się w dyskusje ze schizmenem i prowokatorem bo już mam dość Twoich schizów, a rozmowa merytoryczna z Tobą to sprawa nie możliwa.
Ostatnio zmieniony przez milosz1984 Pon Maj 14, 2012 23:37, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
     
ketogeno

Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 21
Wysłany: Nie Lip 15, 2012 18:56   

Czy białko z przetworów mlecznych (głównie myślę o żółtym serze) jest jak najbardziej wartościowe? Znowu muszę napisać "wg Kwaśniewskiego..." tak, ale chętnie dowiedziałbym się również z innego źródła.
 
     
jurko

Dołączył: 24 Lis 2020
Posty: 5
Wysłany: Czw Gru 10, 2020 13:27   

A może ktoś z was wie, od czego bierze się skaza białkowa u dorosłych? Chyba muszę zgłosić się do lekarza na badania, chociaż sam niedowierzam, że mogłem się tego nabawić w tym wieku.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8789
Wysłany: Czw Gru 10, 2020 13:54   

jurko napisał/a:
A może ktoś z was wie, od czego bierze się skaza białkowa u dorosłych? Chyba muszę zgłosić się do lekarza na badania, chociaż sam nie dowierzam, że mogłem się tego nabawić w tym wieku.
Przecież tam, w tym linku, który dyskretnie promuje House-Med Sp. z o.o. Kuklińskiego 17a 30-720 Kraków, dokładnie napisano, co to jest i jak leczyć.
Cytat:
Leczenie i dieta przy skazie białkowej
Najprostszym sposobem na wyleczenie objawów skazy białkowej jest zmiana diety. Z jadłospisu należy wykluczyć wszystkie produkty mleczne, czyli mleko, sery, jogurty itp. Na rynku dostępnych jest wiele gotowych formuł dla dzieci, które w swoim składzie nie zawierają pochodnych mleka krowiego. Gdy dziecko przyjmuje już stałe pokarmy, rodzice powinni dokładnie czytać ich składy i wybierać te, które nie będą przyczyną alergii.

JW

PS. Medycy dowcipnie nazwali nietolerancję białek z mleka skazą białkową, co sugeruje, że białka wszelakie szkodzą i trzeba zmniejszyć ich spożycie, co ostatecznie prowadzi do niedorozwoju i schorzeń, które można potem "leczyć" w nieskończoność.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved