Ponoć najlepsza woda zamrożona i odmrożona.
Ja do gotowania stosuję wodę odstaną przez jakiś czas w butelce (jak do kwiatków)
A od dziś przez tydzień piję zamiast wody, kawy, ziół wszelkich ciepłą wodę.
Na pytanie "czy szkodzi w dużych ilościach ?" odpowiem: pij jak czujesz pragnienie to nie zaszkodzi.
Zioła są gites - tylko trza się trochę znać, żebynie przedobŻyć ...
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Mar 17, 2014 12:13, w całości zmieniany 1 raz
Woda nawet w malutkiej ilości może szkodzić jeśli pijemy ją na siłę, a mamy jej dość w organiźmie. Jeśli jesteśmy "wysuszeni" i chce nam się bardzo pić, to powinniśmy pić nawet duże ilości wody, więc nie bardzo wiem jak może nam wtedy zaszkodzić:D
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 18, 2015 14:11
Najlepsza woda to jest w dojrzałych owocach i na takiej powinniśmy bazować.
Są takie dni, że szklanka zwykłej wody to jest max co wypijam. Reszta to soczyste owoce.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
gea Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Sty 2006 Posty: 1354
"17 października 2014 odszedł Masaru – człowiek, który jak nikt przed nim pokazał, czym jest woda i jak kluczową rolę pełni w naszym życiu, będąc nośnikiem informacji we wszelkich biokomputerach, jeżeli uznać za takie organizmy żywe i całą planetę."
Pierwsze słyszę aby woda komuś zaszkodziła,nawet pita w dużych ilościach jest potrzebna a wręcz niezbędna dla naszego organizmu. Pomijam zioła bo to zupełnie inny temat.
Wszystko co spożywamy w zbyt dużych ilościach może nam zaszkodzić, także woda. Najlepiej pić tylko wtedy gdy na prawdę tego potrzebujemy. Ale trzeba też pamiętać żeby nie pić za mało, słyszałem że codziennie powinno się wypić dwa litry wody.
____________________
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lip 12, 2015 20:21, w całości zmieniany 2 razy
Wypicie zbyt dużej ilości wody dziennie może być bardzo szkodliwe, nie pamiętam jednak dokładnie jaka to była wartość, ale coś w granicach lub ponad 10 litrów
Przedawkować wody nie można przecież ona sama w naturalny sposób z nas wychodzi, w postaci potu, moczu czy po prostu wyparowuje. Warto jeszcze w temacie wody poczytać o jonizatorach http://soczystyekoblog.pl/?p=718&preview=true
Nie poniosło. Jeśli na raz wypijesz więcej niż 2-3 litry wody, to naprawdę to może zaszkodzić. Zdania są podzielone co do picia wody, ale ja zauważyłam, że nie warto pić dużo płynów przed snem - rano czuję się jeszcze gorzej, opuchnięta, niewyspana.
Nie zapominajmy, że piwo to w ponad 90% też woda I to wcale nie jakiś rozwodniony "sikacz", ale dobrej jakości piwo rzemieślnicze. Łatwo obliczyć, że przy tych 5 litrach nastąpiłby zgon tak czy inaczej. Z piwem sytuacja jest o tyle lepsze, że jest moczopędne i przynajmniej z 3/4 tego co się wypiło zostaje od razu usunięte. Jeżeli ktoś by wypił 10 piw jedno za drugim to skończyłoby się to naprawdę bardzo źle dla takiej osoby.
Gdy byłam dzieckiem w moim domu bardzo pilnowano, żeby pić tylko przegotowaną wodę. Od kilku lat pijemy jednak głównie surową wodę i jak na razie nie zaobserwowałam nic niekorzystnego. W związku z tym na prawdę sądzę, że woda w kranie jest ok
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Pon Lis 28, 2016 16:36
AnkaW napisał/a:
sądzę, że woda w kranie jest ok
W Twoim kranie.
Jakość wody w kranie zależy od ujęcia i technologii stacji uzdatniania.
W Krakowie ponoć w kranach jest lepsza woda niż w niektórych butelkowych 'wodach mineralnych'. Przedawkowanie wody jest niezdrowe, ale umówmy się, kto wypije 10 litrów wody w krótkim czasie. A większość ludzi pije wody za mało. Ja sama jeszcze niedawno piłam może litr dziennie, czasem nawet mniej. Teraz się pilnuję i zazwyczaj kolo 2 mi się udaje.
A zioła- jakie? Od czasu do czasu pijałam czystek i w sumie tyle.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Śro Sty 31, 2018 18:31
W regionach gdzie w naturalnej wodzie zawartość wapnia układa się w granicach od 8 do 20mg/l jest dużo długowiecznych, a gdzie w naturalnej wodzie ilość wapnia jest poza tym interwałem liczba długowiecznych gwałtownie spada.
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Woda z nadmiarem wapnia może spowodować miażdżycę.
https://www.youtube.com/w...UVFJICRA&t=471s
od minuty 7:40
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Jak byłam w szpitalu z ostrym zapaleniem nerek i rozmawiałam z lekarzem, to powiedział mi że 2L wody odnosi się ogólnie do płynów. I właśnie zalecał mi, żebym nie piła przez cały dzień tylko wody (bo wypłukuje minerały z organizmu), ale również ziołowe herbaty, soki...zupy to też płyn. Po tamtym okresie mam wyrobiony już nawyk picia szklanki płynu (herbata, woda, albo sok) co 2 godziny. I wypijam dziennie 2 litry płynów. A np. w czasie przeziębienia wypijam więcej.
Czytałam też, że jeżeli odczuwamy już pragnienie to znaczy, że organizm już zaczął się odwadniać, a takich sytuacji należy unikać właśnie regularnym piciem (właśnie np. co 2 godziny), żeby organizm sam nie musiał o tym przypominać.
W regionach gdzie w naturalnej wodzie zawartość wapnia układa się w granicach od 8 do 20mg/l jest dużo długowiecznych, a gdzie w naturalnej wodzie ilość wapnia jest poza tym interwałem liczba długowiecznych gwałtownie spada.
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Woda z nadmiarem wapnia może spowodować miażdżycę.
https://www.youtube.com/w...UVFJICRA&t=471s
od minuty 7:40
Cytat:
The influence of calcium and magnesium in drinking water and diet
on cardiovascular risk factors in individuals living in hard and soft
water areas with differences in cardiovascular mortality
Christina Nerbrand*1, Lars Agréus2, Ragnhild Arvidsson Lenner3,
Per Nyberg4 and Kurt Svärdsudd5
To badanie osób żyjących w obszarach o miękkiej i twardej wodzie
wykazały istotne korelacje między treścią
wapnia w wodzie i głównym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego.
Nie stwierdzono tego dla magnezu w wodzie, wapnia lub
magnezu w diecie. Analizy regresji wskazały, że wapń
zawarty w wodzie może być czynnikiem jednym z czynników czynników ryzyka sercowo-naczyniowego.
Na podstawie tych wyników nie można wyciągnąć żadnych wniosków
potrzebny jest określony związek przyczynowy i dalsze badania.
A co z tym wapniem w diecie, który wg badaczy nie powoduje miażdżycy?
Czym się różni od tego w wodzie?
Poza tym, że w wodzie są węglany a w mleku fosforany wapnia?
JW
W regionach gdzie w naturalnej wodzie zawartość wapnia układa się w granicach od 8 do 20mg/l jest dużo długowiecznych, a gdzie w naturalnej wodzie ilość wapnia jest poza tym interwałem liczba długowiecznych gwałtownie spada.
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Woda z nadmiarem wapnia może spowodować miażdżycę.
https://www.youtube.com/w...UVFJICRA&t=471s
od minuty 7:40
Cytat:
The influence of calcium and magnesium in drinking water and diet
on cardiovascular risk factors in individuals living in hard and soft
water areas with differences in cardiovascular mortality
Christina Nerbrand*1, Lars Agréus2, Ragnhild Arvidsson Lenner3,
Per Nyberg4 and Kurt Svärdsudd5
To badanie osób żyjących w obszarach o miękkiej i twardej wodzie
wykazały istotne korelacje między treścią
wapnia w wodzie i głównym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego.
Nie stwierdzono tego dla magnezu w wodzie, wapnia lub
magnezu w diecie. Analizy regresji wskazały, że wapń
zawarty w wodzie może być czynnikiem jednym z czynników czynników ryzyka sercowo-naczyniowego.
Na podstawie tych wyników nie można wyciągnąć żadnych wniosków
potrzebny jest określony związek przyczynowy i dalsze badania.
A co z tym wapniem w diecie, który wg badaczy nie powoduje miażdżycy?
Czym się różni od tego w wodzie?
Poza tym, że w wodzie są węglany a w mleku fosforany wapnia?
JW
Nadmiar wapnia w diecie też powoduje miażdżycę.
I fosforany i węglany spożywane w większej ilości powodują jawne i ukryte kalcyfikacje tkanek miękkich.
U dzieci wyższe stężenie fosforanów wapnia jest naturalne, bo powoduje mineralizację kości. Utrzymujące się u dorosłych, powoduje zwapnienia w tkankach miękkich.
Tak to wygląda:
Cytat:
Źródła pochodzenia substancji, z których tworzy się miażdżyca
Wieloletnie prowadzone w Pracowni Biomineralogii badania wskazują, że Jedną, z głównych substancji mineralizaujących tętnice (w tym także tętnice wieńcowe) są fosforany wapnia.
Fosforany wapnia, zwane też popularnie zwapnieniami, są reprezentowane głównie przez hydroksyapatyt węglanowy. Są to generalnie główne substancje nieorganiczne tworzące się w tętnicach. Krystalizacja zwapnień odbywa się w ten sposób, że jony Ca2+, Po34– oraz Co23– i OH– przechwytywane są przez centra krystalizacji tętnic z osocza krwi. W pierwszej fazie krystalizacji tworzą się uwodnione fosforany, które „starzejąc” się przechodzą w formy mniej uwodnione i równocześnie bardziej krystaliczne. Apatyt budujący zwapnienia tętnic jest twardy i w dziesięciostopniowej skali twardości Mohs’a lokuje się na piątym miejscu. Jest tak twardy, że może nie tylko utwardzać ściankę naczynia, ale może także mechanicznie ją niszczyć sprzyjając wewnętrznym krwawieniom.
Badania mineralogiczne sugerują, że większość wspomnianych pierwiastków, które tworzą zwapnienia w tętnicach może pochodzić przynajmniej częściowo z kości. Badania wskazują, że procesem prowadzącym do tego zjawiska jest osteoporoza, która nie tylko osłabia strukturę kości. A zatem osteoporoza jest to procesem powodujący przemieszczenie znacznych ilości wapnia i fosforu z kości do tkanek miękkich w tym także do tętnic.
Należy także zaznaczyć, że strącanie się apatytu (zwapnień) w tętnicach a nie w żyłach wynika z chemicznego charakteru krwi tętniczej, której pH wynosi około 7,2. Natomiast krew żylna może mieć pH < 7,0. Ten czynnik powoduje m.in., że w środowisku krwi żylnej apatyt się nie strąca.
Biorąc powyższe pod uwagę należy zauważyć sprawę o podstawowym znaczeniu, że wstrzymanie procesu osteoporozy powinno nie tylko wzmocnić kości ale w istotny sposób ograniczyć mineralizację innych tkanek w tym także tętnic.
Wydaje się również, że sugerowanie osobom starszym wysoko wapniowej diety (sery, mleko) może przyspieszać proces wapnienia i tak już częściowo zmineralizowanych tętnic i tkanek.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 08:48
Kangur napisał/a:
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Link nie działa. Czy możesz wkleić nowy?
Nabiału nie jem od kilkunastu lat. Jem tylko mięso. Czy wapnia może być za dużo od mięsa?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 20:09
Piotrx napisał/a:
Kangur napisał/a:
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Link nie działa. Czy możesz wkleić nowy?
Nabiału nie jem od kilkunastu lat. Jem tylko mięso. Czy wapnia może być za dużo od mięsa?
Używam tylko wodę z filtru odwróconej osmozy.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Czw Paź 22, 2020 20:15, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Nie Paź 25, 2020 19:23
Kangur napisał/a:
Używam tylko wodę z filtru odwróconej osmozy.
Pomysł wypłukania wapnia magnezem i potasem wydaje się dobry. Ale czy nie masz po tym problemów z jelitami? Ja po magnezie miałem dziwne jazdy, a potas powinno się przyjmować o przedłużonym uwalnianiu.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Nie Paź 25, 2020 19:23, w całości zmieniany 1 raz
Osobiście od kilku lat piję taką wodę:
http://tinypic.com/view.php?pic=33mvddx&s=9
Po dwóch latach picia takiej wody w wieku 75 lat wróciłem do wzrostu 170cm (urosłem) 2cm.
Link nie działa. Czy możesz wkleić nowy?
Nabiału nie jem od kilkunastu lat. Jem tylko mięso. Czy wapnia może być za dużo od mięsa?
Raczej mało prawdopodobne, że w mięsie może być za dużo wapnia. To raczej kwestia uczulenia na wieprzowinę, które powoduje stany zapalne i wnikające w nie sole wapnia.
To tylko moja sugestia. Za chudy w uszach jestem żeby to z całą pewnością stwierdzić. W tej kwestii pewnie więcej do powiedzenia miałby Witold Jarmolowicz.
_________________ Nullius in verba
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Czy od wapnia mogą się tworzyć zwapnienia w stawach? Od pół roku mam sztywność w szyi. Jak sprawdzić czy przyczyną są zwapnienia?
Mięso dostarcza mało wapnia, najwięcej żółte sery. Sto razy więcej, niż mięso.
Na diecie bez nabiału spożywa się około 300-500 mg Ca.
Sztywność szyi pochodzi raczej od zwyrodnienia stawów lub wcześniejszego urazu.
W takim wypadku skuteczny bywa dobry fizjoterapeuta.
Ale dobry, nie ten na ZUS.
JW
PS. Znajomy był zaniepokojony, że pojawiła się sztywność szyi. Już organizował jakieś badania, ale w końcu go oświeciło. Żona nakłoniła go, żeby spał na jakimś cudownym wałku pod głową. Jak wywalił wałek, problem zniknął.
Fakt autentyczny, z życia wzięty.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Paź 27, 2020 08:14
Piotrx napisał/a:
Pomysł wypłukania wapnia magnezem i potasem wydaje się dobry.
To nie jest pomysł na wypłukiwanie wapnia potasem i magnezem. To uzdatnianie wody z odwróconej osmozy w pierwiastki potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu: magnez, potas, cynk i mangan.
Jak chcesz wypłukiwać (chelatować) wapń to użyj do tego celu EDTA. Może to być wlew dożylny, przyjmowanie doustne czystego lub liposomalnego EDTA. Ja stosuję od roku liposomalne EDTA do odwapnienia zastawek w sercu. Liposoalne EDTA robię sam.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Wto Paź 27, 2020 08:23
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Czy od wapnia mogą się tworzyć zwapnienia w stawach? Od pół roku mam sztywność w szyi. Jak sprawdzić czy przyczyną są zwapnienia?
Mięso dostarcza mało wapnia, najwięcej żółte sery. Sto razy więcej, niż mięso.
Na diecie bez nabiału spożywa się około 300-500 mg Ca.
Sztywność szyi pochodzi raczej od zwyrodnienia stawów lub wcześniejszego urazu.
W takim wypadku skuteczny bywa dobry fizjoterapeuta.
Ale dobry, nie ten na ZUS.
JW
Nabiału nie jem od ponad 10 lat. Urazu nie miałem. Zwyrodnienia byłyby chyba widoczne na zdjęciu RTG? A tam są tylko niewielkie zwężenia przestrzeni m-kręgowych.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Paź 27, 2020 08:24, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Śro Paź 28, 2020 17:19
Fala uderzeniowa zastosowanie:
rozbijanie zwapnień w narządzie ruchu
Czy ktoś coś wie na ile jest skuteczne i czy warto próbować?
Cóż Ci mogę rzec. Jesteśmy tylko ludźmi. Szukamy, błądzimy, a pewne sprawy są niezmienne, uniwersalne od zarania dziejów.
Miałem podobny problem wiele lat temu, bo zgnuśnuałem i stałem się wygodny. Wszystko minęło kiedy znów wróciłem do bardzo aktywnego fizyczne trybu życia.
Cytat:
Brak ruchu jest jednym z największych zagrożeń dla naszego zdrowia – mówili kardiolodzy z niedawno powstałej Sekcji Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, zebrani z okazji II Olimpijskiego Dnia Kardiologii pod hasłem "Ruch lekiem XXI wieku"…….
"Ruch może zastąpić niemal każdy lek, ale żaden lek nie zastąpi ruchu" – to słowa Wojciecha Oczko, nadwornego lekarza Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy, zacytowane przez dra Huberta Krysztofiaka, dyrektora Centralnego ośrodka Medycyny Sportowej. Do podobnych wniosków doszedł wcześniej Hipokrates – zauważył, że ćwiczenia rozwijają nasze ciało i opóźniają starzenie. W latach 50-tych XX wieku systematyczne badania nad rolą wysiłku przeprowadził Jeremy Morris, porównując stan zdrowia kierowców autobusów ze stanem zdrowia konduktorów oraz urzędników pocztowych z listonoszami. Okazało się, że większy wysiłek fizyczny przedłuża życie. Kolejne badania wykazały, że ruch nie tylko poprawia stan układu krążenia, ale także obniża ciśnienie tętnicze (zarówno normalne, jak i podwyższone), zapobiega cukrzycy, obniża poziom lipidów we krwi, ułatwia odchudzanie i poprawia nastrój.
Jednak dopiero w ostatnich latach wyszło na jaw, że wysiłek i związany z nim łagodny stres oksydacyjny prowadzą do korzystnych zmian w ekspresji genów.
Potrzeba ruchu jest wiec zakodowana w genach Nasze organizmy są przystosowane do poziomu aktywności z okresu paleolitu, kiedy trzeba się było porządnie namęczyć, by zaspokoić podstawowe potrzeby. Tymczasem wciągu ostatnich stu lat warunki życia dramatycznie się zmieniły, co prowadzi do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Dobrym przykładem jest indiańskie plemię Pima. Część plemienia żyjąca w Meksyku prowadzi tradycyjny tryb życia, zaś ich współplemieńcy z USA przejęli "American way of life". Wśród meksykańskich Pima na cukrzycę choruje 3 procent populacji, podczas gdy w USA – aż 60 procent (co jest światowym rekordem). 60 procent Polaków nie uprawia żadnej aktywności fizycznej, a 80 procent – nie ćwiczy profilaktycznie. Dr Grzegorz Opolski z Akademii Medycznej w Warszawie przytoczył rady dla trenujących. Aby odnieść korzyści z wysiłku, wystarczy trenować średnio intensywnie przez 30 minut dziennie, pięć dni w tygodniu. By wytrwać w postanowieniu, dobrze jest wybierać ulubioną dyscyplinę sportu (szybkie marsze, jogging, pływanie, jazdę na rowerze, taniec, aerobik, tenis, golf) i uprawiać ją wspólnie z kimś jeszcze. Nawet osoby po 80-tce odnoszą korzyści z ćwiczeń fizycznych – mówił profesor Tomasz Grodzicki, specjalista od nadciśnienia. Dzięki nim spada ryzyko osteoporozy, podnosi się siła mięśniowa i poprawia poczucie równowagi. Jak jednak zastrzegł prof. Grodzicki, nie każdy wysiłek jest równie korzystny. Większy pożytek przynoszą dynamiczne ćwiczenia, takie jak bieg, podczas gdy wysiłek izometryczny (którego klasycznym przykładem jest podnoszenie ciężarów) zwiększa zagrożenie nadciśnieniem, zawałem czy udarem. U osób w wieku średnim i starszym niebezpieczne jest nagłe przechodzenie od bezczynności do maksymalnego wysiłku – trzeba stopniowo podnosić swoją sprawność, zaczynając od niezbyt męczących ćwiczeń. Kilka lat temu jeden z największych autorytetów dziedzinie nagłej śmierci sercowej zmarł na zawał podczas joggingu, ponieważ bez uprzedniego przygotowania zaczął zbyt ostro trenować.
Nic dodać, nic ująć.
Pewnie nie każdy będzie miał na tyle determinacji, żeby ruszać się kilka godzin dziennie tak, żeby pot ciekł po zadku, ale warto.
Mam nadzieję (mimo że nadzieja matką głupich), że jeszcze kilka dekad takiej aktywności fizycznej przede mną.
Nie wiem czy jest inna droga do zdrowia. Moim skromnym zdaniem nie ma. Dobre jedzenie i ruch to podstawa. No i dobrze żyć z innymi ludźmi.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Czw Paź 29, 2020 17:46, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Pon Sty 18, 2021 15:16
Zrobiłem analizę pierwiastkową włosów i okazuje się, że wapnia nie mam dużo, natomiast mam nadmiar fosforu. Wyczytałem że nadmiar fosforu może prowadzić właśnie do zwapnień:
https://mito-med.pl/artykul/fosfor-konsekwencje-nadmiaru-i-niedoboru-objawy-zrodla-w-diecie
"Nadmiar fosforanu wiąże wapń i tworzy kryształy (fosforan wapnia), które mogą gromadzić się w różnych tkankach. Ich nagromadzenie (zwapnienie) w naczyniach krwionośnych może powodować uszkodzenie lub miażdżyc tętnic."
Wydaje mi się że dobrze zdiagnozowałeś problem, zarówno nadmiary spożytego wapnia jak i fosforu są antagonistami magnezu, krzemu, boru, kolagenu i witaminy C. A to droga do zwapnień, zwyrodnień, niszczenia tętnic itp.
Fosfor to żywność przetworzona napoje słodkie, mięsa, wędliny przetworzone, też tego sporo. Pozostaje Ci albo rezygnacja z takiego mięsa, albo znalezienie dobrego miejsca zaopatrzenia z czym może być problem.
Obecnie kończę czytać książkę „Śmierć przez wapń” niebawem trochę ją opiszę i jest tam też o tym bardzo dokładnie opisane o nadmiarach fosforu również.
Wydaje mi się że dobrze zdiagnozowałeś problem, zarówno nadmiary spożytego wapnia jak i fosforu są antagonistami magnezu, krzemu, boru, kolagenu i witaminy C. A to droga do zwapnień, zwyrodnień, niszczenia tętnic itp.
A na jakiej podstawie wysnules,takie stwierdzenie.
Ja zyje we wloszech,znam tez dwoch sardynczykow,mimochodem wywodza sie jak by nie bylo z tzn.niebieskiej,czy tez blekitnej strefy.
Dieta tych ludzi,a przynajmniej ich przodkow byla oparta na produktach mlecznych.
Czyli bogata w wapn i fosfor jednoczesznie.
A pomimo tego,wg.oficjalnychych statystyk w tej populacji wyroznia sie odsetek ludzi dozywajacych "sedziwego"wieku.
Pewnego czasu,zjadalem naprawde duze ilosci ryb typu makrele,sardynki,alici.
Zrobilem z ciekawosci badanie wit d3(bedac przekonanym,iz wyjdzie b.wysoka)a tu niecale 23ng/ml.Bylem pewny,ze przy takiej ilosci dostarczanej w pozywieniu,i reszty ze "slonca",ktorego tu akurat nie brakuje wynik bedzie bardziej imponujacy.A tu taka niespodzianka,osobiscie uwazam iz,dobicie do 50-100ng/ml wit d3 bez farmacji jest nie osiagalne,co za tym swoja droga stuczne i nie naturalne.
Wydaje mi się że dobrze zdiagnozowałeś problem, zarówno nadmiary spożytego wapnia jak i fosforu są antagonistami magnezu, krzemu, boru, kolagenu i witaminy C. A to droga do zwapnień, zwyrodnień, niszczenia tętnic itp.
A na jakiej podstawie wysnules,takie stwierdzenie.
Nie tyle ja, bo taki mądry nie jestem. Proponuję poczytać tą książkę którą podałem wyżej, jest ona o tyle ciekawa że praktycznie co kilka zdań to odnośniki do badań, opracowań, publikacji.
Jest to potwierdzeniem tego co czytałem w innej książce i tego o czym wielokrotnie było dyskutowane na forum: http://www.dobradieta.pl/...p=261277#261277
Pietrek napisał/a:
Pewnego czasu,zjadalem naprawde duze ilosci ryb typu makrele,sardynki,alici.
Zrobilem z ciekawosci badanie wit d3(bedac przekonanym,iz wyjdzie b.wysoka)a tu niecale 23ng/ml.Bylem pewny,ze przy takiej ilosci dostarczanej w pozywieniu,i reszty ze "slonca",ktorego tu akurat nie brakuje wynik bedzie bardziej imponujacy.A tu taka niespodzianka,osobiscie uwazam iz,dobicie do 50-100ng/ml wit d3 bez farmacji jest nie osiagalne,co za tym swoja droga stuczne i nie naturalne.
Ogolnie malo ksiazek czytam ,takze po ta tez raczej nie siegne.
Co nie zmienia faktu,iz Sardynia jest uznawana za jedno z miejsc,w ktorych odsetek stulatkow jest jednym z najwyzszych na swiecie.Pomimo tego,ze ich dieta byla zasobna w wapn jak i fosfor.I co teraz zrobic z takim dysonansem,ktory nijak sie ma do danych o szkodliwisci wapnia?
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Pon Sty 18, 2021 22:07
samarytaninn napisał/a:
Fosfor to żywność przetworzona napoje słodkie, mięsa, wędliny przetworzone, też tego sporo. Pozostaje Ci albo rezygnacja z takiego mięsa, albo znalezienie dobrego miejsca zaopatrzenia z czym może być problem.
Ja nie jem przetworzonego mięsa, tylko gotowane. Nie sądzę, żeby było dużo fosforu w surowym mięsie.
Fosfor to żywność przetworzona napoje słodkie, mięsa, wędliny przetworzone, też tego sporo. Pozostaje Ci albo rezygnacja z takiego mięsa, albo znalezienie dobrego miejsca zaopatrzenia z czym może być problem.
Ja nie jem przetworzonego mięsa, tylko gotowane. Nie sądzę, żeby było dużo fosforu w surowym mięsie.
A skąd masz to mięso ze sklepu? czy z własnej działalności?
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Pon Sty 18, 2021 22:44
samarytaninn napisał/a:
Piotrx napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Fosfor to żywność przetworzona napoje słodkie, mięsa, wędliny przetworzone, też tego sporo. Pozostaje Ci albo rezygnacja z takiego mięsa, albo znalezienie dobrego miejsca zaopatrzenia z czym może być problem.
Ja nie jem przetworzonego mięsa, tylko gotowane. Nie sądzę, żeby było dużo fosforu w surowym mięsie.
A skąd masz to mięso ze sklepu? czy z własnej działalności?
Nic nie poradzę, zadania domowego za kogoś też nie odrobię.
"Zgrabnie"wymigales sie z odniesienia do odpowiedzi,a co z spolecznosciami,ktore jak sardynczycy doczekali sie swojej"blu zone"pomimo tego,iz ich jedzenie zawieralo duzo wapnia i fosforu?
W takim razie muszę przeprosić Pietrka za insynuacje, czyli mówię przepraszam.
A wracając jeszcze do tych Sardyńczyków to nie ma jednego modelu żywienia dla wszystkich ludzi zamieszkujących różne regiony i zakątki świata. Nigdy mnie nie fascynowało szczególnie zaglądanie do spiżarni Sardyńczyków, Japończyków, czy Eskimosów, bo po co mi to?, są oczywiście na forum ludzie którzy to uwielbiają, ale ja do nich nie należę. To co jednym służy innym może szkodzić i na odwrót.
Interesuje mnie jak się odżywiają tu gdzie ja mieszkam. A taki model odżywiania jak opisany powyżej powoduje u nas szkody dla zdrowia i choroby. Jest to już udowodnione w sposób naukowy, a zainteresowanych odsyłam do powyższych publikacji i tyle.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Wto Sty 19, 2021 11:25
Mi się wydaje, że muszą zajść jeszcze dodatkowe okoliczności, żeby duże ilości wapnia i fosforu zaczęły szkodzić. W Polsce dawniej na wsiach ludzie pili mnóstwo mleka i nie chorowali.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Wto Sty 19, 2021 12:05
Piotrx napisał/a:
W Polsce dawniej na wsiach ludzie pili mnóstwo mleka i nie chorowali.
To jakieś mity z tym "nie-chorowaniem".
Jeszcze w latach 70. ub. wieku widywało się na ulicach pogięte staruszki, które moja córka nazywała "małe babcie".
W czasach mojego dzieciństwa takie osoby widywane były bardzo często i to zakrzywienie kręgosłupa postępowało z wiekiem.
To jakieś mity z tym "nie-chorowaniem".
Jeszcze w latach 70. ub. wieku widywało się na ulicach pogięte staruszki, które moja córka nazywała "małe babcie".
W czasach mojego dzieciństwa takie osoby widywane były bardzo często i to zakrzywienie kręgosłupa postępowało z wiekiem.
Holendrzy są co prawda duzi, bo od dawna dobrze odżywieni, ale również tam można widywać pogiętych ludzi. Holendrzy mają raczej marne mięso, za to smaczny nabiał, którym się zajadają. Do tego obrzydliwy, gumowaty pszeniczny chleb posmarowany masłem orzechowym i posypany kulkami cukrowymi.
JW
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Nie Sty 24, 2021 11:40
Wydaje mi się, że problemem może być witamina D. Ostatnie badania naukowe pokazują, że duże jej stężenie przy braku magnezu prowadzi do zwapnień w organizmie.
Jeśli ktoś ma niedobory magnezu, może przyjmować olbrzymie ilości witaminy D i mieć jej niedobory. Badania pokazują, że witaminy D nie potrzebujemy w rzeczywistości dużo, także długa i znacząca suplementacja musi skończyć się źle.
Akurat w Holandii ludzie mają mało dni słonecznych, pracują od rana do wieczora, w knajpach pora obiadowa zaczyna się o 16-tej, więc muszą się suplementować wit. D3 w tym układzie.
Niech nas nie zmylą łagodne zimy, dzięki czemu roślinność bujnie rośnie. Im niepotrzebne opony zimowe, ale opalać się też nie ma kiedy.
JW
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1457
Wysłany: Nie Sty 24, 2021 17:08
Pisząc o problemie miałem na myśli moje problemy z szyją, a nie to co obserwuje się u Holendrów. Ja nie jem nabiału od ponad 10 lat.
Ja to nawet nie podejrzewam ani troszkę, że to może szkodzić. Dla mnie to naturalny sposób na nawodnienie i ja sięgam po wodę tak często, jak mogę. Co prawda też sprawdzam różne inne opcje, jak na przykład Yerba Mate El Gaucho Organica BIO i to jest dla mnie sposób na nawodnienie. Inaczej nie umiem po prostu pić tyle wody, co jest potrzebne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.