Wysłany: Sob Sie 29, 2020 00:57 Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia"
"Plandemia - indoktornacja" to długo oczekiwany film dokumentalny, który od razu stał się hitem internetu. Tutaj można go obejrzeć z polskim lektorem: https://globawake.org/#plandemia
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa. Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Wszystkie podane niżej fakty poparte są źródłami, które znajdziecie w tekście lub tutaj: justpaste.it/9cjld. Zauważcie, że politycy nigdy nie podadzą wam źródeł naukowych, na których opierają swoje decyzje.
Chyba wszyscy pamiętamy wczesne doniesienia o koronawirusie, mówiące o jego śmiertelności wynoszącej 15%. Pamiętamy groźby polityków, mówiące że zarazi się nawet 80% ludzi. Te dane już dawno zostały zdementowane. Już w marcu Wielka Brytania wykreśliła COVID-19 z listy niebezpiecznych chorób zakaźnych, a WHO przyznała, że COVID-19 jest mniej zaraźliwy niż grypa. WHO nigdy nie wprowadziła stanu pandemii. Nie ma na to żadnego oficjalnego dokumentu. Jedynie dyrektor WHO powiedział przed kamerami, że "ten stan można określić jako pandemię", co nie jest prawnie wiążące. Najpoważniejsza na świecie instytucja ds. chorób zakaźnych - amerykańska CDC - określiła śmiertelność COVID-19 na zaledwie 0,26%. Niezależne badania podają jeszcze niższe liczby. Dla porównania, śmiertelność mocnej grypy sezonowej z lat 2017/2018 wynosiła około 0,45%. Rzeczywiste zagrożenie okazało się kilkaset razy mniejsze, niż nam mówili! Restrykcje jednak pozostały. Dlaczego Polacy ciągle dają się nabierać telewizyjnej propagandzie? Czas z tym skończyć! Nie ma żadnej epidemii COVID-19, jest tylko epidemia testów!
1. Czy do wszystkich Polaków dotarła już informacja, że testy stosowane do wykrywania koronawirusa nigdy nie zostały zatwierdzony klinicznie?! Wiosną tłumaczyli nam, że nie było czasu, by sprawdzić ich wiarygodność. Mimo braku potwierdzonych danych, wprowadzili ogromne restrykcje. To jest kompletnie nielogiczne podejście. Od tamtej pory minęło jednak kilka miesięcy. Był czas na uzyskanie atestu dla tych testów. Dlaczego ciągle tego nie zrobili?!
2. Czy wszyscy Polacy wiedzą, że producent tych testów twierdzi, że nadają się one tylko do badań naukowych i nie powinny być stosowane do wykrywania koronawirusa?!
3. Czy wszyscy Polacy wiedzą, że Kary Mullis, który wynalazł tę metodę (PCR), za co zresztą dostał Nagrodę Nobla, stanowczo odradzał stosowanie jej do wykrywania wirusa?!
4. Czy wszyscy Polacy wiedzą, że test PCR może dawać wyniki pozytywne również w przypadku zakażenia grypą, chlamydiami, mykoplazmą lub innym wirusem?
5. Czy wszyscy Polacy wiedzą, że liczba wykrytych przypadków jest zawsze proporcjonalna do liczby wykonanych testów? W czerwcu postanowili masowo przebadać górników i nagle powstała "epidemia" na Śląsku. Co z tego, że górnicy nie mieli żadnych dolegliwości... Prezydent Tanzanii wykonał test na koronawirusa na kozach i owocach papai. Testy wyszły pozytywnie! Nie ma żadnej epidemii, testy są fałszywe!
Osoby, które czerpią informacje wyłącznie z mediów głównego nurtu mogą niedowierzać w to, co mówię. Ale po co niby ktoś miałby tworzyć i rozpowszechniać film mówiący, że nie ma epidemii, jeśli by ona rzeczywiście była? Trudno znaleźć w tym jakąkolwiek korzyść.
Kilka milionów ludzi protestuje w Niemczech z żądaniem natychmiastowego zakończenia pandemii. Niemcy to naród, który najlepiej rozumie, jak wygląda faszyzm i totalitaryzm. Oni widzą, co się święci. W Polsce protesty gromadzą najwyżej 6 tysięcy osób. Ta bierność bardzo źle się dla nas skończy. Chiński autorytaryzm to nic, w porównaniu do tego, co nam szykują. Czas się przebudzić i zacząć działać.
Po pierwsze, każdy powinien obejrzeć film "Plandemia - indoktornacja", który w pełni dowodzi, że pandemia jest oszustwem. Tutaj link do filmu i ogromnej liczby innych dowodów:
Po drugie, bardzo ważne jest, aby każdy rozumiał, po co nam tę plandemię wprowadzili. A ich plany są naprawdę przerażające. Tutaj można się z nimi zapoznać w wielkim skrócie: https://youtube.com/watch?v=83JWpiY7OV8
Po trzecie, każdy powinien przekazać link do tego filmu jak największej liczbie znajomych i wszystkim członkom rodziny. Od miesięcy walczę o to, by dotrzeć z tą wiedzą do jak największej liczby ludzi. Samemu sobie jednak nie poradzę. To nasza wspólna walka. Proszę o kopiowanie tego tekstu w inne miejsca w internecie. Tylko jeśli będzie nas więcej, damy radę się obronić.
Wysłany: Pią Wrz 11, 2020 12:54 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Wysłany: Sob Wrz 12, 2020 09:34 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Cytat:
Od początku roku w Polsce zmarło 139 tys. osób. Mniej niż w podobnym okresie lat poprzednich. Podczas szalejącej w Polsce pandemii koronawirusa coraz bardziej nerwowo patrzymy na statystyki. Gdyby jednak spojrzeć na ogólną liczbę zgonów w kraju i porównać ją z okresami z poprzednich lat, to czeka nas mniej negatywna niespodzianka.
Ministerstwo Cyfryzacji posiadają dane dotyczące liczby zgonów w Polsce w poszczególnych latach. Wynika z nich, że tylko w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby, z czego 615 to ofiary koronawirusa. Jeśli porównamy to do kwietnia 2019 roku, to będziemy zaskoczeni, bo w rubryce zgony znajdziemy liczbę 33 613, czyli o 3079 większą niż rok później.
To jeszcze nic, bo w 2018 roku zgonów było o 4105 więcej niż w 2020 roku (34 639), podobnie zresztą jak w kwietniu 2017 roku (o 1,5 tys. więcej), 2016 (o 1,3 tys.) i 2015 (o 4 tys.). Ale żeby nie bazować tylko na jednym miesiącu, bo może on po prostu odstawać od normy, można porównać początkowe cztery miesiące w statystykach. Te także są zaskakujące.
Od 1.01.2020 do 29.04.2020 w Polsce zmarło 139 tys. osób. Tymczasem w latach ubiegłych w tych samych okresach czasowych statystyki prezentowały się następująco:
Zgony w Polsce w okresie styczeń-kwiecień
2015 – 143,6 tys.
2016 – 135,8 tys.
2017 – 148 tys.
2018 – 151,3 tys.
2019 – 145,1 tys.
2020 – 139 tys.
Od początku roku w Polsce zmarło 139 tys. osób. Mniej niż w podobnym okresie lat poprzednich. Podczas szalejącej w Polsce pandemii koronawirusa coraz bardziej nerwowo patrzymy na statystyki. Gdyby jednak spojrzeć na ogólną liczbę zgonów w kraju i porównać ją z okresami z poprzednich lat, to czeka nas mniej negatywna niespodzianka.
W okresie pandemii znacznie została ograniczona działalność służby zdrowia, szczególnie państwowej.
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że powszechna opieka medyczna skraca ludziom życie, an masse? I powinna być ograniczona tylko do chorób ostrych.
JW
Od początku roku w Polsce zmarło 139 tys. osób. Mniej niż w podobnym okresie lat poprzednich. Podczas szalejącej w Polsce pandemii koronawirusa coraz bardziej nerwowo patrzymy na statystyki. Gdyby jednak spojrzeć na ogólną liczbę zgonów w kraju i porównać ją z okresami z poprzednich lat, to czeka nas mniej negatywna niespodzianka.
W okresie pandemii znacznie została ograniczona działalność służby zdrowia, szczególnie państwowej.
Czyż trzeba lepszego dowodu na to, że powszechna opieka medyczna skraca ludziom życie, an masse? I powinna być ograniczona tylko do chorób ostrych.
JW
Jestem za, ale trudno iść na zderzenie czołowe z bigfarmą z garstką świadomych. Głupki w dużej masie zawsze przeważą szalę na korzyść alopatów i farmaceutów.
Wysłany: Pią Wrz 18, 2020 16:09 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Grzegorz-Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Cytat:
Od początku roku w Polsce zmarło 139 tys. osób. Mniej niż w podobnym okresie lat poprzednich. Podczas szalejącej w Polsce pandemii koronawirusa coraz bardziej nerwowo patrzymy na statystyki. Gdyby jednak spojrzeć na ogólną liczbę zgonów w kraju i porównać ją z okresami z poprzednich lat, to czeka nas mniej negatywna niespodzianka.
Ministerstwo Cyfryzacji posiadają dane dotyczące liczby zgonów w Polsce w poszczególnych latach. Wynika z nich, że tylko w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby, z czego 615 to ofiary koronawirusa. Jeśli porównamy to do kwietnia 2019 roku, to będziemy zaskoczeni, bo w rubryce zgony znajdziemy liczbę 33 613, czyli o 3079 większą niż rok później.
To jeszcze nic, bo w 2018 roku zgonów było o 4105 więcej niż w 2020 roku (34 639), podobnie zresztą jak w kwietniu 2017 roku (o 1,5 tys. więcej), 2016 (o 1,3 tys.) i 2015 (o 4 tys.). Ale żeby nie bazować tylko na jednym miesiącu, bo może on po prostu odstawać od normy, można porównać początkowe cztery miesiące w statystykach. Te także są zaskakujące.
Od 1.01.2020 do 29.04.2020 w Polsce zmarło 139 tys. osób. Tymczasem w latach ubiegłych w tych samych okresach czasowych statystyki prezentowały się następująco:
Zgony w Polsce w okresie styczeń-kwiecień
2015 – 143,6 tys.
2016 – 135,8 tys.
2017 – 148 tys.
2018 – 151,3 tys.
2019 – 145,1 tys.
2020 – 139 tys.
Jak zwykle nie na temat moja wypowiedź nie dotyczyła zgonów.
Moja wypowiedź dotyczyła tego fragmentu.
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Jeśli ktoś namawia żeby się czegoś nie bać, niech na sobie pokarze. Proste gdyby premier Wielkiej Brytanii nie bagatelizował problemu być może nie zaraziłby się i tym samym nie musiałby trafiać na odział intensywnej terapii.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
Wysłany: Pią Wrz 18, 2020 16:41
samarytaninn napisał/a:
Proste gdyby premier Wielkiej Brytanii nie bagatelizował problemu być może nie zaraziłby się i tym samym nie musiałby trafiać na odział intensywnej terapii.
To jest naiwne myślenie osoby, nie znającej natury mikroorganizmów i roli odporności w ew. zachorowaniu.
Jak widać, obłęd koronkowy nadal trwa .
To jest zaraza psychiczna, na którą obecnie zaczyna się produkować szczepionkę
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Pią Wrz 18, 2020 20:04 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
W Szwecji noszenie masek nie było obowiązkowe i dlatego Szwedzi wyszli już z epidemii a reszta świata dopiero w nią wchodzi. Myślenie że uda się zamknąć się wirusa i przed nim chronić ludzi jest tak głupie i infantylne, że trudno z tym dyskutować.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pią Wrz 18, 2020 20:05, w całości zmieniany 1 raz
Przyjmuje się, że do 18 r. ż. przeważająca większość ludzi zetknęła się z patogenami wieku dziecięcego i przechorowała te choroby w sposób jawny albo bezobjawowo.
Tak jest np. z ospą wietrzną. Nieliczni nieszczęśnicy, którzy nie mieli szansy zainfekować się ospę wietrzną (nie mylić z czarną) w dzieciństwie, w wieku dojrzałym przechodzą tę chorobę bardzo ciężko. Natomiast ci dorośli, którzy wcześniej przechorowali ospę, co najwyżej zachorują na półpasiec, chorobę meczącą ale nieszkodliwą, powodowaną tym samym wirusem.
Przypuszczalnie z SARS będzie podobnie. Trzeba tę chorobę przechorować w dzieciństwie, tak, jak ospę. Zapewne czeka nas kilka lat histerii antywirusowej, dopóki wszyscy się nie zainfekują.
I niestety starzy są tutaj zagrożeni bardziej, niż dzieci. Tak, jak w przypadku ospy.
Aczkolwiek nie wszyscy.
Znam historię z pierwszej ręki, lekarza. 80-letni dziadek wylądował w szpitalu z ciężkim zespołem SARS, a jego sędziwa żona nie zachorowała, pomimo, że jest nosicielem koronawirusa.
JW
Z badań kalifornijskich w Santa Clara wynika, że zainfekowanych wirusem jest 50-80 razy więcej, niż zdiagnozowanych chorych.
W Polsce zachorowało 70 tys. więc nosicieli jest ze 4 mln.
Codziennie diagnozuje się obecnie do tysiąca nowych przypadków, czyli 50 tys. każdego dnia ulega zainfekowaniu, głównie bezobjawowo.
Pozostało 34 mln niezainfekowanych Polaków, więc w tempie 50 tys. dziennie, wszyscy zostaną zarażeni po 680 dniach. Po około dwóch latach epidemia wygaśnie samoistnie z braku nowych ludzi do zarażania.
Przyjmijmy, że śmiertelność zdiagnozowanych chorych na SARS wynosi 2%, a zainfekowanych zdrowych jest 50 razy więcej, niż chorych.
Znaczy to, że w Polsce u około 15 tys. nieodpornych pechowców wirus spowoduje lub raczej przyspieszy śmierć w ciągu tych dwóch lat. Bo większość tych umierających i tak by umarła z powodu starości i chorób przewlekłych.
W tym samym czasie dwóch lat, z przyczyn różnych lub naturalnych niezwiązanych z SARS umrze około 700 tys. obywateli.
JW
PS. Zanim wyprodukują skuteczną szczepionkę w najbliższych dwóch latach i tak populacja uzyska naturalną odporność po totalnym zainfekowaniu wszystkich.
Daj nam Panie Boże, bo z prac Amerykanów w Wuhan wynika, że ani szczepionka ani przechorowanie nie daje trwałej odporności.
Z badań kalifornijskich w Santa Clara wynika, że zainfekowanych wirusem jest 50-80 razy więcej, niż zdiagnozowanych chorych.
W Polsce zachorowało 70 tys. więc nosicieli jest ze 4 mln.
Codziennie diagnozuje się obecnie do tysiąca nowych przypadków, czyli 50 tys. każdego dnia ulega zainfekowaniu, głównie bezobjawowo.
Pozostało 34 mln niezainfekowanych Polaków, więc w tempie 50 tys. dziennie, wszyscy zostaną zarażeni po 680 dniach. Po około dwóch latach epidemia wygaśnie samoistnie z braku nowych ludzi do zarażania.
Przyjmijmy, że śmiertelność zdiagnozowanych chorych na SARS wynosi 2%, a zainfekowanych zdrowych jest 50 razy więcej, niż chorych.
Znaczy to, że w Polsce u około 15 tys. nieodpornych pechowców wirus spowoduje lub raczej przyspieszy śmierć w ciągu tych dwóch lat. Bo większość tych umierających i tak by umarła z powodu starości i chorób przewlekłych.
W tym samym czasie dwóch lat, z przyczyn różnych lub naturalnych niezwiązanych z SARS umrze około 700 tys. obywateli.
JW
PS. Zanim wyprodukują skuteczną szczepionkę w najbliższych dwóch latach i tak populacja uzyska naturalną odporność po totalnym zainfekowaniu wszystkich.
Daj nam Panie Boże, bo z prac Amerykanów w Wuhan wynika, że ani szczepionka ani przechorowanie nie daje trwałej odporności.
Jeśli zainfekowanych jest 50-80 razy więcej, to śmiertelność nie wynosi 2%, a 0,04-0,025%.
Wysłany: Wto Wrz 22, 2020 07:21 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Cytat:
Od początku roku w Polsce zmarło 139 tys. osób. Mniej niż w podobnym okresie lat poprzednich. Podczas szalejącej w Polsce pandemii koronawirusa coraz bardziej nerwowo patrzymy na statystyki. Gdyby jednak spojrzeć na ogólną liczbę zgonów w kraju i porównać ją z okresami z poprzednich lat, to czeka nas mniej negatywna niespodzianka.
Ministerstwo Cyfryzacji posiadają dane dotyczące liczby zgonów w Polsce w poszczególnych latach. Wynika z nich, że tylko w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby, z czego 615 to ofiary koronawirusa. Jeśli porównamy to do kwietnia 2019 roku, to będziemy zaskoczeni, bo w rubryce zgony znajdziemy liczbę 33 613, czyli o 3079 większą niż rok później.
To jeszcze nic, bo w 2018 roku zgonów było o 4105 więcej niż w 2020 roku (34 639), podobnie zresztą jak w kwietniu 2017 roku (o 1,5 tys. więcej), 2016 (o 1,3 tys.) i 2015 (o 4 tys.). Ale żeby nie bazować tylko na jednym miesiącu, bo może on po prostu odstawać od normy, można porównać początkowe cztery miesiące w statystykach. Te także są zaskakujące.
Od 1.01.2020 do 29.04.2020 w Polsce zmarło 139 tys. osób. Tymczasem w latach ubiegłych w tych samych okresach czasowych statystyki prezentowały się następująco:
Zgony w Polsce w okresie styczeń-kwiecień
2015 – 143,6 tys.
2016 – 135,8 tys.
2017 – 148 tys.
2018 – 151,3 tys.
2019 – 145,1 tys.
2020 – 139 tys.
Jak zwykle nie na temat moja wypowiedź nie dotyczyła zgonów.
Moja wypowiedź dotyczyła tego fragmentu.
polak7801 napisał/a:
Wiem, że część Polaków już przejrzała na oczy, ale niestety jest jeszcze wielu, którzy czerpią wiedzę tylko z telewizji i głównych serwisów internetowych i którzy ciągle boją się koronawirusa.
A nie prościej zainfekować się samemu i pokazać że się samemu nie boi? Premier Wilekiej Brytanii Boris Johnson, też się nie bał wręcz bagatelizował problem, a jak się zaraził to wylądował w stanie ciężkim na oddziale intensywnej terapii.
polak7801 napisał/a:
Prawie wszyscy Polacy stosują się do nakazu noszenia masek w sklepach, a niektórzy noszą je nawet na ulicy. Jeśli Polacy dalej będą bezgranicznie ufać politykom to będzie po nas.
Coś takiego, to tylko Polacy nosili maseczki? Nawet w Szwecji gdzie podejście było luźne również był obowiązek noszenia maseczek.
Jeśli ktoś namawia żeby się czegoś nie bać, niech na sobie pokarze. Proste gdyby premier Wielkiej Brytanii nie bagatelizował problemu być może nie zaraziłby się i tym samym nie musiałby trafiać na odział intensywnej terapii.
Jest na temat, ponieważ zwiększona ilość zgonów jest nieodłącznym elementem każdej epidemii. W przypadku covid19 ten element nie występuje.
Nie muszę się celowo infekować. Jeśli wirus krąży w przestrzeni publicznej, to miałem z nim kontakt tysiące razy, bo maseczkę zakładam tylko przed wejściem do sklepu, a robię to tylko po to, żeby nie robić problemów sprzedającym, na których rządzący debile nałożyli obowiązek dopilnowania tego, żeby klient miał maseczkę.
Jeśli zainfekowanych jest 50-80 razy więcej, to śmiertelność nie wynosi 2%, a 0,04-0,025%.
Tak, i dlatego umrze 15 tys. obywateli RP (0,04%) a nie 760 tys.
W większości i tak dochodzących do kresu swego żywota.
W ciągu pół roku, od kwietnia, zmarło 2300 osób.
Zakładając, że do zainfekowania wszystkich obywateli potrzeba 2,5 do 3 lat, daje to liczbę zmarłych 2300x6= 14000 lub 400 na miesiąc. W zaokrągleniu, nie czepiajmy się szczegółów tej estymacji.
Te 400 osób miesięcznie stanowi liczący się udział w miesięcznej śmiertelności ogólnej, wynoszącej około 4000. Statystyki powinny sygnalizować kilkuprocentowy wzrost ogólnej śmiertelności, tymczasem nastąpił jej spadek. Sic!
Mówienie w przypadku koronawirusa o spisku depopulacyjnym jest nieuzasadnione w kontekście 15 tys. dodatkowo zmarłych emerytów. ZUS niewiele zyska, nawet, gdyby zmarło 30 a nie 15 tys.
Można natomiast mówić o dealu rządów z farmacją. Obie grupy są zainteresowane straszeniem w celu ograniczenia swobód obywatelskich i zmuszenia do szczepień oraz kupowania przesadnie drogich a szajskich maseczek z rządowego monopolu itd.
JW
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Wto Wrz 22, 2020 17:14
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Z badań kalifornijskich w Santa Clara wynika, że zainfekowanych wirusem jest 50-80 razy więcej, niż zdiagnozowanych chorych.
W Polsce zachorowało 70 tys. więc nosicieli jest ze 4 mln.
Codziennie diagnozuje się obecnie do tysiąca nowych przypadków, czyli 50 tys. każdego dnia ulega zainfekowaniu, głównie bezobjawowo.
Pozostało 34 mln niezainfekowanych Polaków, więc w tempie 50 tys. dziennie, wszyscy zostaną zarażeni po 680 dniach. Po około dwóch latach epidemia wygaśnie samoistnie z braku nowych ludzi do zarażania.
A w między czasie pojawi się szczepionka i farmacja ogłosi, że tylko dzięki szczepieniom ludzkość pokonała tego groźnego wirusa.
A w między czasie pojawi się szczepionka i farmacja ogłosi, że tylko dzięki szczepieniom ludzkość pokonała tego groźnego wirusa.
Gorzej, bo z badań naukowych wynika, że ani szczepionka ani przechorowanie nie wyzwalają trwałej odporności w przypadku koronawirusa.
Tak więc będziemy szczepieni co rok, jak psy na wściekliznę.
8 mld ludzi, to jest wreszcie biznes, który przy okazji będzie powodował pochodne schorzenia.
JW
Jeśli zainfekowanych jest 50-80 razy więcej, to śmiertelność nie wynosi 2%, a 0,04-0,025%.
Tak, i dlatego umrze 15 tys. obywateli RP (0,04%) a nie 760 tys.
W większości i tak dochodzących do kresu swego żywota.
W ciągu pół roku, od kwietnia, zmarło 2300 osób.
Zakładając, że do zainfekowania wszystkich obywateli potrzeba 2,5 do 3 lat, daje to liczbę zmarłych 2300x6= 14000 lub 400 na miesiąc. W zaokrągleniu, nie czepiajmy się szczegółów tej estymacji.
Te 400 osób miesięcznie stanowi liczący się udział w miesięcznej śmiertelności ogólnej, wynoszącej około 4000. Statystyki powinny sygnalizować kilkuprocentowy wzrost ogólnej śmiertelności, tymczasem nastąpił jej spadek. Sic!
Mówienie w przypadku koronawirusa o spisku depopulacyjnym jest nieuzasadnione w kontekście 15 tys. dodatkowo zmarłych emerytów. ZUS niewiele zyska, nawet, gdyby zmarło 30 a nie 15 tys.
Można natomiast mówić o dealu rządów z farmacją. Obie grupy są zainteresowane straszeniem w celu ograniczenia swobód obywatelskich i zmuszenia do szczepień oraz kupowania przesadnie drogich a szajskich maseczek z rządowego monopolu itd.
JW
Tyle, że to ogólna ilość zgonów. Nie dajmy się zwariować. Na powikłania po grypie i grypopochodnych umiera w Polsce 150 osób rocznie. Z tego 10-20% stanowią zgony z powodu powikłań po infekcjach koronawirusami różnych typów i podtypów, co daje 15-30 zgonów rocznie z powodu powikłań związanych z infekcją koronawirusami i to jest realna liczba.
To oznacza, że np w USA realna liczba zgonów z powodu powikłań po infekcjach koronawirusami to kilkaset.
W dramatycznie starzejących się społeczeństwach jak Włosi czy Hiszpanie odsetek może być wyższy, ale też zadka nie urywa i nie przekracza tysiąca rocznie.
Nie ma co rzucać liczbami w dziesiątkach czy setkach tysięcy, bo nie są to liczby obrazujące rzeczywistą śmiertelność poszczególnych patogenów.
Tyle, że to ogólna ilość zgonów. Nie dajmy się zwariować. Na powikłania po grypie i grypopochodnych umiera w Polsce 150 osób rocznie.
nic bardziej błędnego. Osoby które w statystykach figurują jako ofiary grypy, to osoby które w ciężkim stanie byłyhospitalizowane, zmarłe w szpitalu. Ta statystyka w ogóle nie obejmuje przypadków zgonów w efekcie powikłań po grypie...a są to spore liczby
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Wrz 25, 2020 19:58
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie muszę się celowo infekować. Jeśli wirus krąży w przestrzeni publicznej, to miałem z nim kontakt tysiące razy, bo maseczkę zakładam tylko przed wejściem do sklepu, a robię to tylko po to, żeby nie robić problemów sprzedającym, na których rządzący debile nałożyli obowiązek dopilnowania tego, żeby klient miał maseczkę.
Grzesiu nie miałeś kontaktu z covidem, gdybym Cie znała osobiście, założyłabym sie o flaszke. Zaden z Was nie miał i oby tak pozostało. młodzi ludzie mogą być spokojni ale już po 40 tce nikt nie może mieć pewności ze przejdzie to bez uszczerbku na zdrowiu nie mówiąc o śmierci.
At ak ogólnie;
Co mnie obchodzą statystyki jeśli padnie na mnie ewakuacja do "krainy umarłych".
Gadanie że w zasadzie to umierają starzy ludzie, pewnie i tak by umarli w niedalekiej przyszłości bardzo mnie irytuje. A ilu 60 latków poumierało a mogli żyć jeszcze z 20 lat. Temu co przeszczepili pluca byl młody i zdrowy, co powiecie na to ? Kazdemu sie wydaje że jego to nie dotyczy.
Maseczki trzeba nosić podczas zakupów z prostego powodu, dla drugiego człowieka jeśli sam jestem człowiekiem a nie "zwierzęciem".
A tak na marginesie chce dodać, że nasza cywilizacja upada, prawda, normy społeczne, granice ludzkiej przyzwoitości, moralność, sprawiedliwość nie istnieją. Przyzwolenie jest dla chamstwa, arogancji, kłamstwa, głupoty, rozwiązłości seksualnej, manipulacji, braku szacunku do drugiego człowieka.
Nigdy nie myślałam że doczekam takich czasów.
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Sob Wrz 26, 2020 07:39
Molka piszesz głupoty jak przystało na każdego pracownika służby zdrowia. Większe jest prawdopodobieństwo, że 40 latek wpadnie pod samochód i zginie niż umrze na covid.
Takie epidemie mają miejsce co kilkanaście lat ale nigdy jeszcze ludziom tak nie zniszczono życia jak w tym roku.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Wrz 26, 2020 07:40, w całości zmieniany 2 razy
Epidemia rzeczywiście istnieje.
Problemem jest jednak nie sama epidemia, ale jej rozdymanie przez medycynę i media.
Każda śmierć jest tragedią.
Twarda statystyka pokazuje, że w Polsce do piątego roku życia umiera kilka promili urodzonych dzieci, głównie noworodków i niemowląt i tego nie unikniemy.
Zdarza się, że przedszkolak umiera zaatakowany przez pneumokoki i to jest ogromna tragedia. Wszakże jeden przypadek nagłaśniany natychmiast przez media pokazujące zatroskanych lekarzy służy zastraszaniu społeczeństwa i przygotowywaniu gruntu pod przymusowe szczepienia. Z powodu jednej tragedii zamierza się 10 mln dzieci poddać ryzykownym szczepieniom, które muszą, jak każdy medykament, muszą zniszczyć zdrowie u ułamka promila dzieci. Ten ułamek promila w przypadku 10 mln zaszczepionych przekłada się na 1000 bezpowrotnie okaleczonych dzieci.
Tysiąc celowo okaleczonych kontra kilkoro zmarłych z powodu pneumokoków, to upiorna alternatywa.
Z SARS jest inaczej. To wściekle zaraźliwy wirus, który powoduje ciężką chorobę u ułamka promila chorych. Ale wcześniej czy później wszyscy będziemy nosicielami tego wirusa. Żadne maseczki nie pomogą, a tylko utrudnią kumulację infekcji w krótkim okresie czasu.
JW
PS. W każdym wypadku istnieją potężne grupy nacisku, które bez żenady są gotowe ograniczać swobody obywatelskie.
Jestem za, ale trudno iść na zderzenie czołowe z bigfarmą z garstką świadomych. Głupki w dużej masie zawsze przeważą szalę na korzyść alopatów i farmaceutów.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Średnia 2% skuteczności chemioterapii jest używana do straszenia bo nie odzwierciedla rzeczywistości.
Grzesiu nie miałeś kontaktu z covidem, gdybym Cie znała osobiście, założyłabym sie o flaszke. Zaden z Was nie miał i oby tak pozostało. młodzi ludzie mogą być spokojni ale już po 40 tce nikt nie może mieć pewności ze przejdzie to bez uszczerbku na zdrowiu nie mówiąc o śmierci.
Miałem czy nie miałem, nie jesteś w stanie tego stwierdzić, więc możesz tylko spekulować, bez względu na to, czy znasz mnie osobiście, czy via Internet. Straszonko typu: "nikt nie może mieć pewności" na mnie nie działa, bo nie oczekiwałem i nie oczekuję żadnych gwarancji. Chcesz w prosty sposób przenieść na mnie swoje obawy, albo je rozwiać.
Cytat:
At ak ogólnie; Co mnie obchodzą statystyki jeśli padnie na mnie ewakuacja do "krainy umarłych".
Jeśli padnie na Ciebie, to świat się nie zawali. Jeśli padnie na mnie, to też nie będzie tragedii. Różnica jest taka, że ja nie biadolę z tego powodu.
Cytat:
Gadanie że w zasadzie to umierają starzy ludzie, pewnie i tak by umarli w niedalekiej przyszłości bardzo mnie irytuje. A ilu 60 latków poumierało a mogli żyć jeszcze z 20 lat. Temu co przeszczepili pluca byl młody i zdrowy, co powiecie na to? Kazdemu sie wydaje że jego to nie dotyczy.
Wręcz przeciwnie. Dzięki medialnemu praniu mózgów wszystkim wydaje się że ich to dotyczy.
Cytat:
Maseczki trzeba nosić podczas zakupów z prostego powodu, dla drugiego człowieka jeśli sam jestem człowiekiem a nie "zwierzęciem".
To mało logiczne. Jeśli wejdę do sklepu bez maseczki (a zdarza mi się to) to reszta w maseczkach jest chroniona i tylko ja ryzykuję. Człowiek to mimo wszystko gatunek zwierzątka. Preferujesz samą maseczkę, czy jeszcze inne dodatki typu kajdanki, skórzane i lateksowe wdzianka, pejcze itp?
Cytat:
A tak na marginesie chce dodać, że nasza cywilizacja upada, prawda, normy społeczne, granice ludzkiej przyzwoitości, moralność, sprawiedliwość nie istnieją. Przyzwolenie jest dla chamstwa, arogancji, kłamstwa, głupoty, rozwiązłości seksualnej, manipulacji, braku szacunku do drugiego człowieka. Nigdy nie myślałam że doczekam takich czasów.
Historia ludzkości dopiero się zaczyna. To nie cywilizacja upada, ale Ty uświadomiłaś sobie, że nie jesteś już młodym beztroskim dziewczęciem. Starzejesz się po prostu. Propunuję skonsultować się z Darkiem, ewentualnie z lekarzem lub farmaceutą. Ja jestem kiepski jako bratnia dusza w męczęństwie.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Sob Wrz 26, 2020 11:24, w całości zmieniany 1 raz
Większe jest prawdopodobieństwo, że 40 latek wpadnie pod samochód i zginie niż umrze na covid.
Zawyżyłeś ryzyko. Jest większe ryzyko, że zadławi się jedzeniem, niż to, że zejdzie z powodu powikłań po covid19, a to kilka rzędów wielkości niżej, niż ryzyko zgonu z powodu obrażeń spowodowanych uczestnictwem w wypadku komunikacyjnym.
Właśnie stworzył Pan nową definicję epidemii/pandemii, czyli epidemię, w której 99,9 to "zachorowania bezobjawowe". Czuje Pan absurd tego określenia?
To nie ja ale medycyna w sojuszu z mediami stworzyła taką chimerę.
Znam z pierwszej ręki relację o pielęgniarce, u której stwierdzono infekcję SARS, ale nie ma ona gorączki, kaszlu, kataru, duszności, natomiast bardzo bolą ją wszystkie mięśnie i stawy, jakby wbijano w nie setki ostrzy.
Poniekąd jest to choroba bezobjawowa, bo nie występują typowe dla SARS objawy i gdyby nie testy, to pies z kulawą nogą nie zdiagnozowałby SARS. (SARS do pioruna, a nie koronawirus, bo tak się ta choroba nazywa).
Można dalej drążyć, czy to SARS, czy może inna choroba, a kobieta jest tylko bezobjawowym nosicielem koronawirusa.
JW
Znam z pierwszej ręki relację o pielęgniarce, u której stwierdzono infekcję SARS, ale nie ma ona gorączki, kaszlu, kataru, duszności, natomiast bardzo bolą ją wszystkie mięśnie i stawy, jakby wbijano w nie setki ostrzy.
Poniekąd jest to choroba bezobjawowa, bo nie występują typowe dla SARS objawy i gdyby nie testy, to pies z kulawą nogą nie zdiagnozowałby SARS. (SARS do pioruna, a nie koronawirus, bo tak się ta choroba nazywa).
Można dalej drążyć, czy to SARS, czy może inna choroba, a kobieta jest tylko bezobjawowym nosicielem koronawirusa.
JW
Ujęła mnie ta historia, ale epidemii nie ogłasza się z powodu odczuć jednej osoby.
Podobne objawy daje zarażenie się jednym z kilkuset wirusów powodujących objawy dysfunkcji układu oddechowego. To daje ponad 200 epidemii rocznie. Raj dla hipochondryków. W końcu ktoś sprosta oczekiwaniom wiecznie chorym. Zgłaszam postulat - pielęgniarka dla każdego. Musi mieć wymiary 90-60-90, przedział wiekowy 18-40.
To nie ja ale medycyna w sojuszu z mediami stworzyła taką chimerę.
JW
No i padło na wirus o göwnianej zjadliwości. Równie dobrze mogło paść na inny z kilkuset podobnych, bo nie chodzi o rodzaj wirusa, ale o efekt medialnej głupawki. Nie udało się z wirusem Zika, nie chwyciło ze szczepionką na malarię dla mas. Dopiero kiedy udało się odciąć ludzi od świata zewnętrznego i sterować nimi za pomocą mediów, to można było pomyśleć o szczepionce, bo w ten sposób można zryć beret dostatecznie dużej ilości ludzi i biznes opłaci się z nawiązką. Już nie trzeba płacić za kampanie medialne, akcje charytatywne, nie trzeba pokazywać wolontariuszy, którzy na osiołkach dostarczają szczepionki murzyniątkom w Afryce. Miliony zastraszonych użytecznych idiotów napędzają popyt na szczepionkę. Ten etap mamy już za sobą. Teraz kilku producentów walczy o to kto ugryzie wiekszy kawałek tego gigantycznego tortu.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Sob Wrz 26, 2020 17:39, w całości zmieniany 2 razy
Ciągle wyważamy otwarte drzwi.
Jeżeli to jest ten wirus stworzony przez Amerykanów w Wuhan, to zgodnie z opisem, z pomocą technologii gain of function wzmocniono jego zdolności infekowania oraz stworzono chimerę, która nie powoduje trwałej odporności po szczepieniu czy przechorowaniu.
Być może jest to inny wirus, wyprodukowany przez inny zespół, bowiem od czasu epidemii SARS na Bliskim Wschodzie, US Army i rządy są zainteresowane chronieniem żołnierzy przed tą chorobą i dają granty. A gdy są pieniądze, to naukowcy rzucają się w tę stronę.
Można sobie sprawdzić w Internecie, że wykonano mnóstwo badań SARS przez ostatnie lata.
Chińczycy jadają nietoperze od tysięcy lat, a dopiero teraz pojawił się jakiś ekspansywny wirus, więc raczej nie jest on naturalnego pochodzenia.
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
I tu właśnie dochodzimy do obowiązku szczepień corocznych, bo jednokrotne takiej odporności trwałej nie spowodują.
JW
PS. Opisuję różne jednostkowe przypadki po to, żeby uzmysłowić, że w przeciwieństwie do czarnej ospy, obecny SARS nie ma jednoznacznego przebiegu i atakuje różne osoby, w różnym wieku i różnym stanie zdrowia oraz ma bardzo różne nasilenie od bezobjawowego do śmiertelnego, a także manifestuje się na różne sposoby. W przeciwieństwie do tego, co podają media.
I te jednostkowe przykłady nie mają nic do rzeczy z analizą dynamiki rozprzestrzeniania się infekcji i jej przyczyn ale ubogacają naszą wiedzę. A przynajmniej powinny.
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 07:56
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Na razie nie wiadomo, czy ponowne zakażenia oznaczają ponowną chorobę, bo oni celowo sieją panikę utożsamiając zakażenie z chorobą. Dlatego takie wnioski są przed wczesne.
Ciągle wyważamy otwarte drzwi.
Jeżeli to jest ten wirus stworzony przez Amerykanów w Wuhan, to zgodnie z opisem, z pomocą technologii gain of function wzmocniono jego zdolności infekowania oraz stworzono chimerę, która nie powoduje trwałej odporności po szczepieniu czy przechorowaniu.
Być może jest to inny wirus, wyprodukowany przez inny zespół, bowiem od czasu epidemii SARS na Bliskim Wschodzie, US Army i rządy są zainteresowane chronieniem żołnierzy przed tą chorobą i dają granty. A gdy są pieniądze, to naukowcy rzucają się w tę stronę.
Można sobie sprawdzić w Internecie, że wykonano mnóstwo badań SARS przez ostatnie lata.
Chińczycy jadają nietoperze od tysięcy lat, a dopiero teraz pojawił się jakiś ekspansywny wirus, więc raczej nie jest on naturalnego pochodzenia.
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
I tu właśnie dochodzimy do obowiązku szczepień corocznych, bo jednokrotne takiej odporności trwałej nie spowodują.
JW
PS. Opisuję różne jednostkowe przypadki po to, żeby uzmysłowić, że w przeciwieństwie do czarnej ospy, obecny SARS nie ma jednoznacznego przebiegu i atakuje różne osoby, w różnym wieku i różnym stanie zdrowia oraz ma bardzo różne nasilenie od bezobjawowego do śmiertelnego, a także manifestuje się na różne sposoby. W przeciwieństwie do tego, co podają media.
I te jednostkowe przykłady nie mają nic do rzeczy z analizą dynamiki rozprzestrzeniania się infekcji i jej przyczyn ale ubogacają naszą wiedzę. A przynajmniej powinny.
Wszystko fajnie, ale nie spełnia to warunków do określenia tego jako epidemia.
Obecna sytuacja to endemia, czyli sytuacja w której występuje stała niewielka ilość zachorowań, np tak jak w przypadku grypy.
Słowo epidemia powstało w czasach, kiedy tylko po masowo występujących podobnych objawach i bardzo wysokiej śmiertelności można było orzec że to epidemia.
Jako że niektórzy eksperci od rozprzestrzenia się chorób zakaźnych sugerują, że niektóre infekcje grypopodobne, które pojawiały się sezonowo od 20 lat, mogą być właśnie spowodowane nowymi szczepami koronaworusa, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że to stan endemii, a nie epidemia.
Jest to ta sama bajka co z grypą czy HIV. W tych przypadkach nikt nie mówi o epidemii, bo jest to stosunkowo stała i niewielka liczba zachorowań i zgonów.
Przed epoką laboratoriów mikrobiologii "epidemia" sars-cov2 przeszła by bez echa, bo w ponad 90% nie daje on żadnych objawów. Dziś też by tak było, gdyby nie łapanki i testy z których 90% ludzi dowiaduje się, że są nosicielami i nic z tego dla nich nie wynika, bo nie mieli żadnych objawów.
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Na razie nie wiadomo, czy ponowne zakażenia oznaczają ponowną chorobę, bo oni celowo sieją panikę utożsamiając zakażenie z chorobą. Dlatego takie wnioski są przed wczesne.
Zgadza się. To są przedwczesne wnioski i dopiero za jakiś czas okaże się czy to propaganda producentów szczepionek, zwykły fejk, czy coś zbliżonego do prawdy.
Jednak z kontekstu wypowiedzi Admina wynika, że też poddaje w wątpliwość tę kwestię i zakłada, różne opcje.
Proste gdyby premier Wielkiej Brytanii nie bagatelizował problemu być może nie zaraziłby się i tym samym nie musiałby trafiać na odział intensywnej terapii.
To jest naiwne myślenie osoby, nie znającej natury mikroorganizmów i roli odporności w ew. zachorowaniu.
Jak widać, obłęd koronkowy nadal trwa .
To jest zaraza psychiczna, na którą obecnie zaczyna się produkować szczepionkę
Czyli sugerujesz że gdyby nie zaraził się to też by trafił na oddział intensywnej terapii?
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 11:18 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Grzegorz-Rec napisał/a:
Jest na temat
Nie jest na temat twoja wypowiedź bo chodzi o co innego. Jeśli założyciel tego wątku lata po necie i nawołuje żeby nie bać się wirusa to niech pokaże na sobie że się nie boi, a tego jeszcze nie zrobił. Inaczej upodabnia się do terrorysty Bin Ladena, który wzywał do przeprowadzenia samobójczych zamachów, przekonywał żeby nie bać się śmierci, obiecywał im raj dla męczenników, a sam siedział sobie w wygodnej, luksusowej, i bezpiecznej willi. Nawet kiedy Amerykanie do niego strzelali to tak się bał śmierci że próbował zasłaniać się kobietą.
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 15:17 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
Jest na temat
Nie jest na temat twoja wypowiedź bo chodzi o co innego. Jeśli założyciel tego wątku lata po necie i nawołuje żeby nie bać się wirusa to niech pokaże na sobie że się nie boi, a tego jeszcze nie zrobił. Inaczej upodabnia się do terrorysty Bin Ladena, który wzywał do przeprowadzenia samobójczych zamachów, przekonywał żeby nie bać się śmierci, obiecywał im raj dla męczenników, a sam siedział sobie w wygodnej, luksusowej, i bezpiecznej willi. Nawet kiedy Amerykanie do niego strzelali to tak się bał śmierci że próbował zasłaniać się kobietą.
Andersa Tegnella też porównasz do Bin Ladena?
https://spidersweb.pl/bizblog/szwecja-koronawirus-anders-tegnell/
Nie chodzi o całkowite negowanie zagrożenia, a o racjonalne podejście do niego.
Ty jak zwykle przejaskrawiasz temat niczym paskowy z TVP. Autor tego wątku zamieścił link do filmu w którym wypowiadają się ludzie z doświadczeniem i wiedzą z zakresu mikrobiologii, epidemiologii, a Ty jeszcze niedawno wstawiałeś linki z prostymi tabelkami, które błędnie interpretowałeś. Teraz stawiasz się ponad ludzmi z ogromną wiedzą i doświadczeniem, którzy odważyli się mówić jak jest.
Nie potrafisz wyjaśnić prostej kwestii, dlaczego mimo rzekomej epidemii liczba zgonów w Polsce spadła. Jest to pierwsza w Historii epidemia z ujemnym wskaźnikiem umieralności.
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 16:09 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Grzegorz-Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
Jest na temat
Nie jest na temat twoja wypowiedź bo chodzi o co innego. Jeśli założyciel tego wątku lata po necie i nawołuje żeby nie bać się wirusa to niech pokaże na sobie że się nie boi, a tego jeszcze nie zrobił. Inaczej upodabnia się do terrorysty Bin Ladena, który wzywał do przeprowadzenia samobójczych zamachów, przekonywał żeby nie bać się śmierci, obiecywał im raj dla męczenników, a sam siedział sobie w wygodnej, luksusowej, i bezpiecznej willi. Nawet kiedy Amerykanie do niego strzelali to tak się bał śmierci że próbował zasłaniać się kobietą.
Andersa Tegnella też porównasz do Bin Ladena?
https://spidersweb.pl/bizblog/szwecja-koronawirus-anders-tegnell/
Nie chodzi o całkowite negowanie zagrożenia, a o racjonalne podejście do niego.
Ty jak zwykle przejaskrawiasz temat niczym paskowy z TVP. Autor tego wątku zamieścił link do filmu w którym wypowiadają się ludzie z doświadczeniem i wiedzą z zakresu mikrobiologii, epidemiologii, a Ty jeszcze niedawno wstawiałeś linki z prostymi tabelkami, które błędnie interpretowałeś. Teraz stawiasz się ponad ludzmi z ogromną wiedzą i doświadczeniem, którzy odważyli się mówić jak jest.
Nie potrafisz wyjaśnić prostej kwestii, dlaczego mimo rzekomej epidemii liczba zgonów w Polsce spadła. Jest to pierwsza w Historii epidemia z ujemnym wskaźnikiem umieralności.
Grzesiu nie na temat kolejny raz. Jeśli ktoś namawia w necie żeby się nie bać koronowirusa, niech sam na sobie pokaże że się nie boi. Inaczej jest takim "odważnym" Bin Ladenem siedzącym przed komputerem.
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 16:20 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
samarytaninn napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
Jest na temat
Nie jest na temat twoja wypowiedź bo chodzi o co innego. Jeśli założyciel tego wątku lata po necie i nawołuje żeby nie bać się wirusa to niech pokaże na sobie że się nie boi, a tego jeszcze nie zrobił. Inaczej upodabnia się do terrorysty Bin Ladena, który wzywał do przeprowadzenia samobójczych zamachów, przekonywał żeby nie bać się śmierci, obiecywał im raj dla męczenników, a sam siedział sobie w wygodnej, luksusowej, i bezpiecznej willi. Nawet kiedy Amerykanie do niego strzelali to tak się bał śmierci że próbował zasłaniać się kobietą.
Andersa Tegnella też porównasz do Bin Ladena?
https://spidersweb.pl/bizblog/szwecja-koronawirus-anders-tegnell/
Nie chodzi o całkowite negowanie zagrożenia, a o racjonalne podejście do niego.
Ty jak zwykle przejaskrawiasz temat niczym paskowy z TVP. Autor tego wątku zamieścił link do filmu w którym wypowiadają się ludzie z doświadczeniem i wiedzą z zakresu mikrobiologii, epidemiologii, a Ty jeszcze niedawno wstawiałeś linki z prostymi tabelkami, które błędnie interpretowałeś. Teraz stawiasz się ponad ludzmi z ogromną wiedzą i doświadczeniem, którzy odważyli się mówić jak jest.
Nie potrafisz wyjaśnić prostej kwestii, dlaczego mimo rzekomej epidemii liczba zgonów w Polsce spadła. Jest to pierwsza w Historii epidemia z ujemnym wskaźnikiem umieralności.
Grzesiu nie na temat kolejny raz. Jeśli ktoś namawia w necie żeby się nie bać koronowirusa, niech sam na sobie pokaże że się nie boi. Inaczej jest takim "odważnym" Bin Ladenem siedzącym przed komputerem.
Rozumujesz jak nastolatek który naoglądał się filmów sensacyjnych. Dawaj wirusa w jakiejkolwiek formie, bo mnie się właśnie zepsuł łapacz wirusów.
Powtarzasz bezmyślnie jedno.
Możemy zrobić próbę na miarę twoich wyobrażeń. Załatw próbkę, a ja ją wypiję, lub wciągnę nosem przy świadkach. Póki nie masz takich możliwości, to za każdym razem kiedy mówisz "pokaż" robisz z siebie idiotę.
To jak? Masz na zbyciu trochę kolanowirusa?
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Nie Wrz 27, 2020 16:21, w całości zmieniany 1 raz
Ogólna liczba zgonów we Włoszech w 2020 roku, do 21 marca włącznie, wynosi 135 589 (6). Jeśli podzielimy liczbę zgonów przez 81 dni, które upłynęły od 1 stycznia, daje nam to 1674 zgony dziennie, 50218 miesięcznie. W 2018 roku w miesiącu umierało średnio 52 tys. osób (6). Średnia miesięczna w 2020 roku to tylko 50 tys. (i to w trakcie pandemii) (6). Zastanawia brak informacji w mediach o liczbie zgonów na inne choroby i z przyczyn naturalnych. Można więc odnieść wrażenie, że Włosi przestali umierać na inne choroby i z przyczyn naturalnych. Umierają już tylko na koronawirusa. W liczbie zgonów nie widać żadnej wartości dodanej (tych 4,5 tys., które mamy teraz) (6). Spójrzmy na inne źródło. Jak się okazuje, we Włoszech średnia wieku ofiar to 79 lat. Prawie wszystkie ofiary, czyli 98%, miały poważne choroby współistniejące (7). A przecież ludzie ciężko chorzy i bardzo starzy zawsze umierali – głównie na jakieś infekcje. Ten wirus jest potencjalnie groźny, tak jak każda inna infekcja, dla osób z deficytem immunologicznym.
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Na razie nie wiadomo, czy ponowne zakażenia oznaczają ponowną chorobę, bo oni celowo sieją panikę utożsamiając zakażenie z chorobą. Dlatego takie wnioski są przed wczesne.
Przede wszystkim choruje jedna na pięćdziesiąt osób zakażonych, więc to jest dęta epidemia.
Co nie przeszkodzi, żeby straszyć i szczepić corocznie, wykorzystując wyjątkową ekspansywność tego wirusa. No i jedna na kilka tysięcy zainfekowanych osób umrze, więc pretekst jest.
W Polsce na 70 tys. chorych, czyli 3,5 mln zarażonych, jednemu przeszczepiono płuca informując o tym "sukcesie" z wielką pompą. W skali całego kraju w ciągu trzech lat będzie to dziesięciu wyjątkowo podatnych chorych.
Znacznie bardziej niebezpieczne jest poruszanie się po drogach, bo w tym czasie zginie kilkanaście tysięcy uczestników ruchu.
JW
Wszystko fajnie, ale nie spełnia to warunków do określenia tego jako epidemia.
Jak zwał, tak zwał. Możemy to sobie nazwać niskoobjawową nasiloną ekspansją wirusa w populacji światowej homo sapiens sapiens.
Prościej użyć słowa epidemia, nie wchodząc w semantyczny labirynt i nie łamiąc sobie języka. Od kazuistyki są agencje medyczne.
Kiedyś Marek Ałaszewski śpiewał "epidemia euforii" i myślę, że nie warto znaczenia jednego słowa na siłę zawężać do ściśle medycznego terminu.
A jakoś tę ekspansję światową tego wirusa trzeba potocznie nazywać, żeby za każdym razem nie płodzić tasiemcowego zdania.
Natomiast pandemia to już nadmiar straszenia, zważywszy na niewielką zachorowalność w stosunku do zaraźliwości.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Przed epoką laboratoriów mikrobiologii "epidemia" sars-cov2 przeszła by bez echa, bo w ponad 90% nie daje on żadnych objawów. Dziś też by tak było, gdyby nie łapanki i testy z których 90% ludzi dowiaduje się, że są nosicielami i nic z tego dla nich nie wynika, bo nie mieli żadnych objawów.
I to się w 100% zgadza.
Znowu wyważamy otwarte drzwi.
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 20:07 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Grzegorz-Rec napisał/a:
Rozumujesz jak nastolatek który naoglądał się filmów sensacyjnych. Dawaj wirusa w jakiejkolwiek formie, bo mnie się właśnie zepsuł łapacz wirusów.
Powtarzasz bezmyślnie jedno.
Możemy zrobić próbę na miarę twoich wyobrażeń. Załatw próbkę, a ja ją wypiję, lub wciągnę nosem przy świadkach. Póki nie masz takich możliwości, to za każdym razem kiedy mówisz "pokaż" robisz z siebie idiotę.
To jak? Masz na zbyciu trochę kolanowirusa?
Grzesiu nie troluj, nie odbiegaj od tematu. Powtarzam kolejny raz jeśli ktoś namawia żeby się czegoś nie bać niech sam pokaże że się tego nie boi, a nie jest odważny zza komputera i tyle. Moje pytanie było do założyciela tego wątku, ale jeśli Ty chcesz coś pokazać, to proszę bardzo, nic mi do tego.
Ostatnio zmieniony przez samarytaninn Nie Wrz 27, 2020 20:08, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 20:16 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie chodzi o całkowite negowanie zagrożenia, a o racjonalne podejście do niego.
Dokładnie tak. Właśnie w tej chwili w jednej z holenderskich szkół zachorowała nauczycielka, zamknęła się w domu a szkoła normalnie pracuje.
W tamtym roku była tam lokalna epidemia wietrznej ospy. Rodzice dostali SMS-y z informacją, że jest taka epidemia, ale jeżeli chore dziecko nie jest osłabione i czuje się na siłach, to może przychodzić na lekcje.
W Polsce jak zawsze rozpętuje się histeria z byle powodu. Po czym kurz bitewny opada i niczego się nie usprawnia, a jeżeli już to na gorsze, poprzez mnożenie dupochronów.
Ten minister zdrowia nie jest lekarzem, więc może nie zdemoluje opieki medycznej dla wygody kumpli.
JW
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 20:36 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
samarytaninn napisał/a:
Powtarzam kolejny raz jeśli ktoś namawia żeby się czegoś nie bać niech sam pokaże że się tego nie boi, a nie jest odważny zza komputera i tyle.
Chodzi o to, żeby nie rozpętywać paniki, która w wypadku tego wirusa jest nieuzasadniona. Bo to nie jest dżuma, czarna ospa ani Ebola.
Tymczasem paniczne wieści medialne spowodowały, że "ciemny lud" zaczął linczować podejrzanych o nosicielstwo. Nie dosłownie, śmiertelnie, ale wg tej samej zasady sędziego Lyncha, brał sprawy w swoje ręce.
Mieszkańcy klatek schodowych awanturowali się, jeżeli ktoś przyjął obcego gościa w swoim mieszkaniu. Facetowi, który przyjechał na pustą działkę zniszczyli samochód.
Ratownicy medyczni w miejscu swojego zamieszkania spotykają się z agresją i groźbami.
Nie wyobrażam sobie, do jakich aktów przemocy może dojść w tym kraju, gdyby wybuchła prawdziwa epidemia czarnej ospy, ze śmiertelnością 30%. W kraju miłosiernych katolików, przepełnionych duchem miłości bożej od zarania dziejów.
JW
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 22:02 Re: Czy obejrzeliście już film dokumentalny "Plandemia&
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie chodzi o całkowite negowanie zagrożenia, a o racjonalne podejście do niego.
Dokładnie tak.
A no właśnie stosować podstawowe zasady higieny, zachować odległość w miarę możliwości itp. Natomiast nawoływać w necie żeby się nie bać, nie pokazując że się samemu nie boi zakrawa na głupotę.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
Wysłany: Nie Wrz 27, 2020 23:01
samarytaninn napisał/a:
zachować odległość w miarę możliwości itp. Natomiast nawoływać w necie żeby się nie bać, nie pokazując że się samemu nie boi zakrawa na głupotę.
@samarytaninn,
nie znam Cię, oceniać mogę tylko na podstawie wpisów.
Widać z nich jednak, że niewiele z merytorycznych argumentów do Ciebie dociera, a raczej nic nie dociera .
Kierujesz się w swoich ocenach wyłącznie emocjami i dałeś się skutecznie zmanipulować.
Dobra chyba wiadomość, MZ podało, że od początku epidemii na covid bez chorób towarzyszących zmarło w Polsce 311 osób.
Większość chorych na COVID-19 przechodzi chorobę łagodnie, niemniej 311 osób z 2392 zmarłych nie miało chorób współistniejących – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Czyli 311 osob w ciągu ok. 200 dni. Czyli 311 osób na ok. 250 000 zgonów=0,12%.
Te 2392 zmarłe osoby z komunikatu MZ. były ciężko chore i dodatkowo zakaziły się koronką. (Piszę to specjalnie dla @samarytannina, aby odzyskał spokój ducha i wyzbył się dławiącego go strachu.- strach ma wielkie oczy)
_________________ Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Nie Wrz 27, 2020 23:06, w całości zmieniany 1 raz
Większość chorych na COVID-19 przechodzi chorobę łagodnie, niemniej 311 osób z 2392 zmarłych nie miało chorób współistniejących – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Potwierdza się więc zasada, że ministrem nie może być człowiek z branży, bo będzie darł do siebie i swoich kumpli.
Wystarczyło odebrać władzę ministerialną lekarzowi, a już kraj zaczyna normalnieć.
Nie ma już ogólnopolskich restrykcji, ale lokalne, aktualizowane na bieżąco, zależnie od zachorowalności.
Teraz się wreszcie dowiadujemy, że pośród 2,5 tysiąca zmarłych, tylko 311 osób uśmiercił wirus, a reszta zmarła z powodu chorób towarzyszących. No i jest ten jeden, któremu trzeba było (?) przeszczepić płuca, przy dźwiękach medialnych fanfar.
Można antycypować, że skoro 311 pierwotnie zdrowych zmarło w ciągu pół roku, to w ciągu trzech lat umrze 1800 osób, po 600 na rok.
To 10-krotnie mniejszy wynik, niż poprzednio przewidywałem.
Przy 87 tys. chorych, z powodu SARS w rzeczywistości zmarło tylko 311, tzn. 0,35%
Uwzględniając, że tylko co 50-ty zakażony choruje, daje to realną śmiertelność na poziomie 0,007%. 600 osób na rok.
Temu co przeszczepili pluca byl młody i zdrowy, co powiecie na to ? Kazdemu sie wydaje że jego to nie dotyczy.
Tak tylko chciałem ten fragment sprostować...młody może i był, ale na pewno nie zdrowy. Był na ten temat jakis reportaż, chyba w Uwaga TVN. I kolejrza rzecz - gdyby nie był ratownikiem medycznym i nie był znany, to na pewno w takim krótkim czasie nie dostałb by tej pomocy którą uzyskał...
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
Juz za pare dni u nas wPL premiera ksiazki tej pani z filmu Judy Mikovits, pt Pandemia Klamstw. Autorka zostala aresztowana w USA za ujawnianie prawdy o wielkim przekrecie medycyny i bigfarmy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Większość chorych na COVID-19 przechodzi chorobę łagodnie, niemniej 311 osób z 2392 zmarłych nie miało chorób współistniejących – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Potwierdza się więc zasada, że ministrem nie może być człowiek z branży, bo będzie darł do siebie i swoich kumpli.
Wystarczyło odebrać władzę ministerialną lekarzowi, a już kraj zaczyna normalnieć.
Nie ma już ogólnopolskich restrykcji, ale lokalne, aktualizowane na bieżąco, zależnie od zachorowalności.
Teraz się wreszcie dowiadujemy, że pośród 2,5 tysiąca zmarłych, tylko 311 osób uśmiercił wirus, a reszta zmarła z powodu chorób towarzyszących. No i jest ten jeden, któremu trzeba było (?) przeszczepić płuca, przy dźwiękach medialnych fanfar.
Można antycypować, że skoro 311 pierwotnie zdrowych zmarło w ciągu pół roku, to w ciągu trzech lat umrze 1800 osób, po 600 na rok.
To 10-krotnie mniejszy wynik, niż poprzednio przewidywałem.
Przy 87 tys. chorych, z powodu SARS w rzeczywistości zmarło tylko 311, tzn. 0,35%
Uwzględniając, że tylko co 50-ty zakażony choruje, daje to realną śmiertelność na poziomie 0,007%. 600 osób na rok.
I co, nie jest to szwindel medyczno-medialny?
JW
A to nie koniec wyliczanki, bo nie da się stwierdzić z całą pewnością, że w choćby w jedynym z tych 311 przypadków kolanowirus był bezpośrednią przyczyną zgonu.
O tym, że niektóre elementy tej szopki były planowane od dawna, świadczy fakt, że już na początku rzekomej epidemii w Wuhan, często apelowano w mediach o to, żeby szczepić się przeciwko grypie, bo jak te dwa wirusy spotkają się w jednym organizmie, to zgon pewny. Jednocześnie wszyscy eksperci twiedzili, że nie mają żadnej wiedzy na temat tego, czym jest kolanowirus. Skutki koinfekcji jednak znali.
Zachorowalność wzrosła do 2,5 tysia.
Osiem razy więcej, niż za Szumowskiego.
Wygląda na to, że bezmógi wirus współdziała ze sprzedajną medycyną
i chce wykopać ministra nielekarza.
Szkoda, bo jak ten jedyny minister spoza branży odpadnie,
to wróci jakiś cwaniak medyczny i zacznie doić kasę ZUS dla kolegów.
I siebie.
JW
Juz za pare dni u nas wPL premiera ksiazki tej pani z filmu Judy Mikovits, pt Pandemia Klamstw. Autorka zostala aresztowana w USA za ujawnianie prawdy o wielkim przekrecie medycyny i bigfarmy.
Szkoda, że w zasadzie nie ma publikacji na temat tego, jakie będą długofalowe skutki stosowania na niespotykaną dotąd skalę środków odkażających i izolacji.
Już za kilka lat ilość alergii u dzieci wzrośnie kilkukrotnie. To będzie prawdziwa katastrofa.
Cytat:
W ciągu ostatnich dwudziestu lat zaobserwowano istotny wzrost częstości zachorowań na choroby alergiczne: astmę oskrzelową, atopowe zapalenie skóry oraz alergiczny nieżyt nosa (1, 2). Odnotowany wzrost nie wynikał, jak próbowano sugerować, wyłącznie z poprawy metod diagnostyki lub zmiany kryteriów rozpoznawania analizowanych chorób. Był to wzrost rzeczywisty, udokumentowany w badaniach powtarzanych w odstępie kilku lub kilkunastu lat, prowadzonych przy pomocy tego samego protokołu, tymi samymi metodami (3, 4). Przyczyny tej niekorzystnej tendencji epidemiologicznej nie są w pełni jasne. Dotychczasowe obserwacje pozwoliły na identyfikację szeregu czynników ryzyka zachorowań, ale opinie na temat ich znaczenia nie są w pełni zgodne (5, 6, 7, 8, 9). Aktualna sytuacja nie ma związku z genetycznymi uwarunkowaniami alergii, bowiem trudno przyjąć, że na przestrzeni tak niedługiego czasu nastąpiła wymiana materiału genetycznego. Dlatego też szczególne znaczenie przypisuje się czynnikom środowiskowym (5, 6). (...) Po urodzeniu kontakt z czynnikami infekcyjnymi powoduje rozwój drugiej populacji limfocytów (nazywanej Th1), doprowadzając do wytworzenia stanu równowagi pomiędzy tymi dwiema populacjami.
http://www.czytelniamedyc...ju-alergii.html
Brak stymulacji antygenowej we wczesnym dzieciństwie wynikający z wychowywania dziecka w „sterylnych” warunkach (ograniczanie jego kontaktów z członkami rodziny, innymi dziećmi itd.) sprawia, że utrzymuje się przewaga „płodowej” populacji limfocytów Th2, predysponująca do występowania alergii w późniejszym wieku.
https://www.mp.pl/pacjent...eza-higieniczna
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Pon Paź 05, 2020 16:05, w całości zmieniany 1 raz
Szkoda, że w zasadzie nie ma publikacji na temat tego, jakie będą długofalowe skutki stosowania na niespotykaną dotąd skalę środków odkażających i izolacji.
Już za kilka lat ilość alergii u dzieci wzrośnie kilkukrotnie. To będzie prawdziwa katastrofa.
Dla jednych katastrofa, dla innych biznes, i to sa pewnie te dlugofalowe skutki. Planowane
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dla jednych katastrofa, dla innych biznes, i to sa pewnie te dlugofalowe skutki. Planowane
Mamy ciekawą sytuację. Giganci farmacji wysunęli się na prowadzenie przed przemysł zbrojeniowy. Przychody Pfizera są obecnie wyższe niż przychody Lockheed Martina. Konwencjonalne wojenki dla zysku stają się nieopłacalne.
Jeszcze 10 lat temu nikt nie uwierzyłby, że dojdzie do takie sytuacji.
Oznacza to, że koncerny farmaceutyczne mają realny wpływ na sytuację ekonomiczną całego globu. Dysponują takimi funduszami, że wywołanie globalnej sraczki spowodowanej paniką związana z sars-cov-2 to dla nich pikuś.
Nie siejmy jednak defetyzmu. Molka kupiła już maseczki pasujące do butów, torebek oraz reszty garderoby. Nie można odbierać jej wszystkich powodów do ich noszenia.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Śro Paź 07, 2020 19:31, w całości zmieniany 1 raz
Molka? No jakos mnie to nie dziwi. Jak kaza lazic z paluchem w tylku, bo chroni przed kowidem, to pierwsza wyskoczy na miasto z paluchem w rzyci
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Niesmaczne.
Wpisujecie się Panowie w pszenno-buraczany trynd polskich polityków.
JW
Pozory. Przyjmując, że covid wnika do organizmu przez błony śluzowe, to palec w tyłku jest jakąś ochroną. Aż dziwne, że nie ma jeszcze zestawów kompleksowo chroniących wszystkie błony śluzowe przed zakażeniem, czyli: maseczka, gogle pływackie, nauszniki, korek doodbytniczy oraz dildo.
Panie Witoldzie, ja tylko opisalem mema, ktorego gdzies widzialem. Na jednym obrazku nasz "prawdomowny premier"wlasnie o tym palcu obwiescil. A na drugim byla kolejka do okienka po wazeline zeby ten palec wlozyc. Typowe zachowania stadne.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Tłuczenie tego tematu jest bez sensu (w kontekście mitycznej szkodliwości covida-2). Ten covid/wirus nie różni się specjalnie od poprzedniego, czy innych koronawirusów. Temat jest typowo polityczny a cała bańka do okoła wykreowana przez lobby takie i siakie. Znajoma pielęgniarka z wieloletnim doświadczeniem mówi mi że w szpitalu w Poznaniu gdzie pracuje już kończą się miejsca (podobnie znajomy z Krakowa), bo jest tylu i tylu pacjentów z covidem. Ja jej na to, no to chyba wam respiratorów nie starczy, a ona że nie o respiratory chodzi ale o miejsca... Kobieta starej daty, poczciwota.
Każdy niech weźmie z tego co chce, ale tak to wygląda.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Paź 08, 2020 20:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Paź 11, 2020 20:53
grzesiu i zyonek napuścili zmasowany atak na Molke, cóż jakoś to przeżyję. Oczywiście że bedę nosić maseczkę i jeszcze dodatkowo przyłbice.
Macie już przygotowaną kaskę na mandaciki?
Ania wyliczyła śmiertelność z powodu covid na poziomie 0,1 % na podstawie 311 zgonów, reszta wszyscy ciężko chorzy. Ciekawe informacje i wyliczenia.
Niewliczanie zmarłych z chorobami współistniejącymi do statystyk zgonów z powodu covid skutkuje ciekawą konkluzją.
Brzmi ona tak: ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Paź 11, 2020 20:54, w całości zmieniany 1 raz
grzesiu i zyonek napuścili zmasowany atak na Molke, cóż jakoś to przeżyję. Oczywiście że bedę nosić maseczkę i jeszcze dodatkowo przyłbice.
Macie już przygotowaną kaskę na mandaciki?
Ania wyliczyła śmiertelność z powodu covid na poziomie 0,1 % na podstawie 311 zgonów, reszta wszyscy ciężko chorzy. Ciekawe informacje i wyliczenia.
Niewliczanie zmarłych z chorobami współistniejącymi do statystyk zgonów z powodu covid skutkuje ciekawą konkluzją.
Brzmi ona tak: ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Nie strasz, bo się...
Cytat:
Maseczki a prawo
Prawnicy wskazują natomiast, że w Polsce nie obowiązują przepisy nakazujące noszenie maseczki. A co za tym idzie – wszelkie kary za brak maseczek są bezprawne.
– Przepisy są jasne i precyzyjne: nakaz zakrywania ust i nosa przez zdrowe osoby nie ma podstawy prawnej – pisze dr Mikołaj Małecki z portalu „Dogmaty Karnisty”.
– W rozporządzeniu można ustanowić obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowania innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie – podkreśla.
– W żadnym wypadku nie można uznać, że osobą „podejrzaną o zachorowanie” jest każdy z nas przez sam fakt wysokiej zakaźności koronawirusa – wyjaśnia.
W zasadzie, to nie da się wyliczyć jaka jest rzeczywista śmiertelność sars-cov2.
Jako piguła znasz zapewne termin "wielochorobowość". Jest to sytuacja w której u jednej osoby występuje kilka chorób/schorzeń jednocześnie. Kiedy taka osoba zostaje zarażona covid19 to tenże sars wlicza się w cały ten zestaw chorob współistniejących. Normalnie lekarz wpisuje jako przyczynę zgonu zawał, niewydolność nerek itp.
Doskonale wiesz, że osoby z kilkoma schorzeniami, np cukrzycy po dwóch zawałach, z niewydolnością krążenia, mogą zejść np w wannie, pod prysznicem, podczas bzykania czy nawet lekkich upałów bądź mrozów. Jednak lekarz nie wpisuje gorącej kąpieli jako przyczyny zgonu, mimo że na logikę rzecz biorąc to właśnie była przyczyna.
Do zgonów powodowanych przez sarscov2 można zaliczyć tylko i wyłącznie te przypadki, w których zdrowa osoba zeszła tylko z powodu zaburzeń spowodowanych przez covid, a wtedy okaże się, że łatwiej zginąć od uderzenia meteorytu, niż na niewydolność oddechową spowodowaną przez kolanowirusa.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Nie Paź 11, 2020 21:51, w całości zmieniany 3 razy
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
Wysłany: Nie Paź 11, 2020 21:47
Cytat:
ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Na Ziemi żyje obecnie 7,8 miliarda ludzi.
650 tyś/7,8mld = 0,008%
Statystyki tego roku praktycznie nie wykazują grypy w Polsce!!!
To znaczy, że grypy w ub. latach były również koronawirusowe.
I nikt cyrków nie robił.
https://www.onet.pl/infor...nc3dh2,79cfc278 https://www.se.pl/zdrowie...-fNRg-g3kK.html http://cioz-dobrostan.pl/lekarze-o-covid19/
Molka,
masz wykształcenie medyczne i zdajesz sobie sprawę, że każdy człowiek z tych 7,8mld codziennie zmaga się z jakimś patogenem - czyli jest zakażony - ale przecież nikły procent, a raczej promil, choruje.
Wykreowano w tym roku koronawirusa na gwiazdę kierując się półprawdami:
- koronawirus jest - prawda
- umrą na niego miliony.
Mieszanie prawdy z kłamstwem jest znanym mechanizmem manipulacji.
Dużo by pisać.....
Molka, zadam Ci pytanie.
Około 200 wirusów oddechowych, które krążą przez cały rok w przestrzeni, może wywołać takie same skutki zdrowotne jak covid19. Każdy z nich jest potencjalnym zagrożeniem dla ludzi starszych i schorowanych. Każdy z nich jest zapewne co roku przyczyną wielu zgonów takich osób. Zresztą dobrze o tym wiesz. Dlaczego więc udajesz, że covid19 jest groźniejszy niż 200 pozostałych? Na nie też nie ma szczepionek.
u nas w kraju przez pół roku na grypę zmarło 65 osób - bo do statystyk zmarłych na grypę wlicza się tylko cięzkie przypadki, hospitalizowane i zmarłe w szpitalu....nie uwzględnia się w ogóle zmarłych z powodu powikłań po grypie...
https://www.cdc.gov/flu/a.../2018-2019.html
Our estimates of hospitalizations and mortality associated with the 2018–2019 influenza season continue to demonstrate how serious influenza virus infection can be. We estimate, overall, there were 490,600 hospitalizations and 34,200 deaths during the 2018–2019 season. More than 46,000 hospitalizations occurred in children (aged <18 years); however, 57% of hospitalizations occurred in older adults aged ≥65 years. Older adults also accounted for 75% of influenza-associated deaths, highlighting that older adults are particularly vulnerable to severe outcomes resulting from an influenza virus infection. An estimated 8,100 deaths occurred among working age adults (aged 18–64 years), an age group that often has low influenza vaccination uptake11.
Conclusion
CDC estimates that influenza was associated with more than 35.5 million illnesses, more than 16.5 million medical visits, 490,600 hospitalizations, and 34,200 deaths during the 2018–2019 influenza season. This burden was similar to estimated burden during the 2012–2013 influenza season
W końcu to rządowa agencja CDC, więc nawet, jeżeli liczby są dwukrotnie zawyżone a w USA jest prawie 10 razy więcej ludzi, to i tak w Polsce powinno na grypę umrzeć 1700 osób a nie 65. Przecież to kpina.
Jest taka starożytna rzymska reguła prawna:
kłamstwo w jednym, kłamstwo we wszystkim.
Można przyjąć, że podobnie sufitowa statystyka dotyczy powikłań poszczepiennych.
JW
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
WHO przyznało, że COVID jest niewiele groźniejszy od grypy.
Date: 11/10/2020
Author: Piotr Piekarczyk
0 Komentarze
Światowa Organizacja Zdrowia w końcu potwierdziła to, co my (oraz wielu ekspertów i badań) mówimy od miesięcy – koronawirus nie jest bardziej śmiertelny ani niebezpieczny niż grypa sezonowa.
Najwyższe kierownictwo WHO ogłosiło to podczas specjalnej sesji 34-osobowego zarządu WHO w poniedziałek 5 października. Wydaje się, że nikt prostu tego nie rozumie. W rzeczywistości wydawało się, że sami nie do końca to rozumieli.
Podczas sesji dr Michael Ryan, szef WHO ds. sytuacji kryzysowych ujawnił, że ich zdaniem około 10% świata zostało zakażonych Sars-Cov-2. To ich „najlepsze oszacowanie” i ogromny wzrost w stosunku do liczby oficjalnie wykrytych przypadków (około 35 milionów).
Dr Margaret Harris rzeczniczka WHO, potwierdziła później tą liczbę stwierdzając, że została oparta na średnich wynikach wszystkich szeroko zakrojonych badań seroprewalencji przeprowadzonych na całym świecie.
Pomimo, iż WHO próbowała uznać tą informację za coś złego, dr Ryan powiedział nawet, że oznacza to, iż „ogromna większość świata jest zagrożona”. To właściwie dobra wiadomość. I ponownie potwierdził, żewirus nie jest tak śmiertelny, jak wszyscy przewidywali.
Światowa populacja liczy około 7,8 miliarda ludzi, zatem jeśli zakażonych zostało 10%, daje to liczbę 780 milionów przypadków. Globalna liczba ofiar śmiertelnych obecnie przypisywanych infekcjom Sars-Cov-2 wynosi 1 061 539. Oznacza to śmiertelność infekcji (IFR) na poziomie około 0,14%, co jest porównywalne z sezonową grypą oraz przewidywaniami wielu ekspertów z całego świata.
Współczynnik 0,14%, oznacza poziom ponad 24 razy NIŻSZY, niż „prowizoryczna wartość” WHO wynosząca 3,4% w marcu. Liczba ta została wykorzystana w modelach, które były wykorzystywane do uzasadnienia Lockdown’ówi innych drakońskich obostrzeń. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę zawyżone zgłaszanie rzekomych zgonów Covid, współczynnik IFR jest prawdopodobnie nawet niższy niż 0,14% i może wykazać, że Covid jest znacznie mniej niebezpieczny niż grypa.
Żadne z mediów głównego nurtu nie zauważyło tego faktu. Pomimo, iż wiele mediów donosiło o słowach dr Ryana, wszystkie starały się, aby informacja ta była przekazana w sposób przerażający i szerzący jeszcze więcej paniki.
Najwyraźniej media, ani WHO nie byli w stanie wykonać prostych działań matematycznych, które pokazuje nam, że jest to dobra wiadomość, oraz, że sceptycy Covid przez cały czas mieli rację.
AKTUALIZACJA 9/10/20: W trosce o dokładność i chęć polegania na pierwotnych źródłach, a nie wyłącznie na źródłach z mediów głównego nurtu (które mogą usuwać lub zmieniać artykuły), zdecydowałem się znaleźć film z uwagami dr Ryana. Chociaż było to ważne spotkanie WHO podczas rzekomo bardzo poważnej pandemii, jakiegoś powodu trudno jest znaleźć nagranie wideo. Jedyne miejsce, w którym możesz je zobaczyć, to witryna WHO, ale nawet wtedy musisz przeglądać prawie 6 godzin materiału filmowego. Cóż, zrobiłem to i nie musisz za to dziękować.
Nie można osadzić strumienia video ze strony WHO, ale mogę Ci powiedzieć, aby przejść do tej strony, kliknąć „Sesja 1” i przejść do 1:01:33, aby usłyszeć dokładny cytat:
Nasze aktualne najlepsze szacunki mówią nam, że około 10 procent światowej populacji mogło być zarażonych tym wirusem. Poziom różni się w zależności od kraju, w zależności od miasta i wsi, od danych grup.
Będę pracował nad uzyskaniem klipu audio, aby ułatwić udostępnianie i upewnić się, że nie zostanie on zapamiętany.
Mijają mnie radiowozy i brak reakcji ze strony funkcjonariuszy.
+1
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Facet sobie to wszystko bardzo szybko zinterpretował i wyszło mu że śmiertelność jest zbliżona do śmiertelności grypowej.
G... PRAWDA!
To ja wam teraz przedstawie moje obliczenia w odniesieniu do grypy. Jeśli się nie zgodzicie z nimi to mi udowodnijcie że tak nie jest.
Ale najpierw tytułem wstępu.
Statystyki grypowe opierają się na zachorowaniach objawowych popartych testami oraz podejrzeniem o te zachorowanie na podstawie objawów charakterystycznymi dla grypy (jesli nie było wykonanego testu).
Z tych statystyk wynika ze na grypę zachorowało czyli wykazywało objawy ok 1 miliard ludzi na swiecie, z czego zmarło ok 650 tysiecy.
W te statystyki nie wlicza sie (co jest bardzo ważne) bezobjawowych grypowców czyli tzw nosicieli no bo i po co a po drugie nie sposób tego ustalić..
Natomiast na covid (przy czym nie jest to pełny sezon tylko jego połowa) przy pomocy testów wykazano 38 milionów potwierdzonych przypadków z czego zmarło ok 1 milion ludzi. Ponieważ podejście do covid jest jakie jest, raczej ludzie z objawami są testowani i wcześniej testowano nie tylko z objawami bo takie były wymogi sanitarne. Ponieważ podają że ok połowa z nich nie wykazywała objawów czyli aktywnie chorych mamy ok 19 milionów. Nigdzie nie mogę znaleźć ile faktycznie choruje, podają tylko że potwierdzono przypadki czyli rozumiem że test był dodatni, a ponieważ na całym świecie testowali jak leci, ludzi z kontaktu itd to zmuszona jestem okroić liczbę potwierdzonych przypadków o połowę czyli 19 milionów. Jest to liczba szacunkowa ale inaczej nie da się tego zrobić.
Pan Piekarczyk "zachłyśniety" myślą dr Michaela Ryana o 10% zakażonej populacji wydedukował, że będzie to stanowić 780 milinów przypadków. Można i tak dedukować i być może tak jest tylko to (nie ma innej opcji) musieliby byc nosiciele bezobjawowi. A skoro tak, to chcąc porównywać śmiertelność z grypą nie należy ich brać pod uwagę.
Tak to wygląda jeśli chcemy to porównywać z grypą.
WHO wliczyło bezobjawowych więc wychodzi im ok 2,6% zgonów jeśli obliczymy to z 38 milinów zakażonych ale wtedy to nie jest kompatybilne z grypą.
Jeśli chodzi o współczynnik śmiertelności w stosunku do całej populacji to dla grypy i covid są podobne odpowiednio 0,008% i 0,01% ale to zupełnie coś innego i nie zmienia faktu, że zachorowanie na grypę wiąże się z dużo mniejszą śmiertelnością niż zachorowanie na covid.
Jestem gotowa pokusić się o stwierdzenie ze covid jest dużo mniej zakaźny objawowo, styczność z nim rzadziej wywołuje chorobe ale jest dużo bardziej niebezpieczny. Grasuje cały czas nie bacząc na pory roku i wywołuje chorobe tylko u 19 milionów osób a grypa tylko sezonowo i rozkłada miliard osób, stad moje wnioski. Przy zakaźności powodującej chorobę zbliżonej do grypy (miliard) powinniśmy mieć na dzień dzisiejszy 52 miliony zgonów covidowych.
I tym optymistycznym akcentem kończę zachęcając do przestrzegania reżimu sanitarnego.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Paź 12, 2020 22:15, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 12, 2020 19:12
Grzegorz-Rec napisał/a:
Molka, zadam Ci pytanie.
Około 200 wirusów oddechowych, które krążą przez cały rok w przestrzeni, może wywołać takie same skutki zdrowotne jak covid19. Każdy z nich jest potencjalnym zagrożeniem dla ludzi starszych i schorowanych. Każdy z nich jest zapewne co roku przyczyną wielu zgonów takich osób. Zresztą dobrze o tym wiesz. Dlaczego więc udajesz, że covid19 jest groźniejszy niż 200 pozostałych? Na nie też nie ma szczepionek.
Większej bzdury dawno nie czytałam, krążą Grzesiu i powodują zwykłe przeziębienia. ale to nie sa MERS-y i SARS-y.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 12, 2020 19:15
EAnna napisał/a:
Cytat:
ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Na Ziemi żyje obecnie 7,8 miliarda ludzi.
650 tyś/7,8mld = 0,008%
Statystyki tego roku praktycznie nie wykazują grypy w Polsce!!!
To znaczy, że grypy w ub. latach były również koronawirusowe.
I nikt cyrków nie robił.
https://www.onet.pl/infor...nc3dh2,79cfc278 https://www.se.pl/zdrowie...-fNRg-g3kK.html http://cioz-dobrostan.pl/lekarze-o-covid19/
Molka,
masz wykształcenie medyczne i zdajesz sobie sprawę, że każdy człowiek z tych 7,8mld codziennie zmaga się z jakimś patogenem - czyli jest zakażony - ale przecież nikły procent, a raczej promil, choruje.
Wykreowano w tym roku koronawirusa na gwiazdę kierując się półprawdami:
- koronawirus jest - prawda
- umrą na niego miliony.
Mieszanie prawdy z kłamstwem jest znanym mechanizmem manipulacji.
Dużo by pisać.....
Ania mi chodziło o to, że w przypadku covidu podajecie 311 zgonow a w przypadku grypy posiłkujecie się liczbami jakie podają czyli łącznie z seniorami. Jak niska byłaby umieralność na grypę gdyby brać pod uwagę zmarłych poniżej 65 roku życia. O to mi chodziło.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 12, 2020 20:00
Grzegorz-Rec napisał/a:
W zasadzie, to nie da się wyliczyć jaka jest rzeczywista śmiertelność sars-cov2.
Jako piguła znasz zapewne termin "wielochorobowość". Jest to sytuacja w której u jednej osoby występuje kilka chorób/schorzeń jednocześnie. Kiedy taka osoba zostaje zarażona covid19 to tenże sars wlicza się w cały ten zestaw chorob współistniejących. Normalnie lekarz wpisuje jako przyczynę zgonu zawał, niewydolność nerek itp.
Doskonale wiesz, że osoby z kilkoma schorzeniami, np cukrzycy po dwóch zawałach, z niewydolnością krążenia, mogą zejść np w wannie, pod prysznicem, podczas bzykania czy nawet lekkich upałów bądź mrozów. Jednak lekarz nie wpisuje gorącej kąpieli jako przyczyny zgonu, mimo że na logikę rzecz biorąc to właśnie była przyczyna.
Do zgonów powodowanych przez sarscov2 można zaliczyć tylko i wyłącznie te przypadki, w których zdrowa osoba zeszła tylko z powodu zaburzeń spowodowanych przez covid, a wtedy okaże się, że łatwiej zginąć od uderzenia meteorytu, niż na niewydolność oddechową spowodowaną przez kolanowirusa.
Bzdura, ten w wannie zmarł albo na wylew albo na zawał albo zator płucny i lekarz napisze że przyczyna zgonu był ten wylew albo zawał albo zator. W tym momencie kiedy lezał w wannie zaszło coś w jego organizmie co go zabilo. Lekarz może dopisac w karcie ze leczył sie na takie czy inne choroby ale zgon nastapil w tym danym momencie z jakiegos konkretnego powodu, oczywiscie te jego choroby mogły przyspieszyc jego zgon i tyle. Tak samo starsza osoba umiera na covid a choroby które ja obciążały przyspieszyły ten stan. Ale ostatecznie przyczyną zgonu był covid, powiem brzydko on tę osobę dobił. Tak samo gdyby osoba w wannie zamiast siedzieć w gorącej wodzie wzięłaby szybki letni prysznic, nie dostałaby wylewu i prawdopodobnie by żyła.
Zdrowa osoba nie powinna umrzeć na wirusa typu covid.
Nawet jak nie miała chorób współistniejących opisanych przez medycyne to nie znaczy że nie miała defektów zdrowotnych typu niedobory witaminowe, niedobory makro i mikroelementów, zatoksycznienie organizmu, przewlekły stres, niedożywienie, ukryte defekty immunologiczne , autoimmunologiczne jeszcze niejawne itd. Medycyna takimi defektami sie nie para, musi Ci mówiąc kolokwialnie "wysiąść" jakiś narząd żeby uznano że chorujesz.
Wg mojego skromnego zdania, wszyscy umierający na covid mają choroby współistniejące bardziej lub mniej widoczne. To że organizm nie ujawnił definitywnie jakiejś choroby, nie znaczy że ona sie nie toczy w ukryciu.
Gdzieś tu był cytowany minister mówiący, że zmarło 2300 osób, w tym tylko 311 bez chorób towarzyszących. Tak więc rzeczywista śmiertelność jest 8 razy mniejsza, albo jeszcze bardziej.
Porównując liczbę zmarłych na grypę w USA -34000 i w Polsce -65 można wysnuć tylko jeden wniosek, wiarygodność polskich statystyk epidemiologicznych jest bliska zeru.
To działa w obie strony. Teraz modne jest zawyżanie i straszenie SARS, w przeciwieństwie do NOP, które są wielokrotnie zaniżane.
http://www.dobradieta.pl/...p=262522#262522
Dan Olmsted wykrył, że epidemie polio występowały tam, gdzie dzieci jadły słodycze.
Ale nie zwykłe słodycze, lody, o czym wszyscy dziś wiedzą,
tylko te słodzone cukrem z plantacji, gdzie stosowano arsen jako herbicyd lub pestycyd. (!)
Zachorowała nawet 54-letnia kobieta, nie będąca dzieckiem, która te lody sprzedawała.
Olmsted przy okazji zauważa, że wirus Zica rozprzestrzenił się w Brazylii a nie było go w Kolumbii.
Wysnuwa ostatecznie wniosek, że epidemie wybuchają tam, gdzie pojawia się jakiś czynnik środowiskowy.
W przypadku polio był nim cukier zanieczyszczony arsenianem sodu i jabłka zanieczyszczone arsenianem ołowiu.
Możemy dodać, że w przypadku gruźlicy jest to niedożywienie i kontakt z bydłem domowym, podatnym na gruźlicę.
W przypadku hiszpanki była to wojna światowa.
Poprzednia epidemia SARS ograniczyła się do Dalekiego Wschodu.
Pytanie, jaki czynnik współdziała dziś z ekspansją SARS?
JW
W zasadzie, to nie da się wyliczyć jaka jest rzeczywista śmiertelność sars-cov2.
Jako piguła znasz zapewne termin "wielochorobowość". Jest to sytuacja w której u jednej osoby występuje kilka chorób/schorzeń jednocześnie. Kiedy taka osoba zostaje zarażona covid19 to tenże sars wlicza się w cały ten zestaw chorob współistniejących. Normalnie lekarz wpisuje jako przyczynę zgonu zawał, niewydolność nerek itp.
Doskonale wiesz, że osoby z kilkoma schorzeniami, np cukrzycy po dwóch zawałach, z niewydolnością krążenia, mogą zejść np w wannie, pod prysznicem, podczas bzykania czy nawet lekkich upałów bądź mrozów. Jednak lekarz nie wpisuje gorącej kąpieli jako przyczyny zgonu, mimo że na logikę rzecz biorąc to właśnie była przyczyna.
Do zgonów powodowanych przez sarscov2 można zaliczyć tylko i wyłącznie te przypadki, w których zdrowa osoba zeszła tylko z powodu zaburzeń spowodowanych przez covid, a wtedy okaże się, że łatwiej zginąć od uderzenia meteorytu, niż na niewydolność oddechową spowodowaną przez kolanowirusa.
Bzdura, ten w wannie zmarł albo na wylew albo na zawał albo zator płucny i lekarz napisze że przyczyna zgonu był ten wylew albo zawał albo zator. W tym momencie kiedy lezał w wannie zaszło coś w jego organizmie co go zabilo. Lekarz może dopisac w karcie ze leczył sie na takie czy inne choroby ale zgon nastapil w tym danym momencie z jakiegos konkretnego powodu, oczywiscie te jego choroby mogły przyspieszyc jego zgon i tyle. Tak samo starsza osoba umiera na covid a choroby które ja obciążały przyspieszyły ten stan. Ale ostatecznie przyczyną zgonu był covid, powiem brzydko on tę osobę dobił. Tak samo gdyby osoba w wannie zamiast siedzieć w gorącej wodzie wzięłaby szybki letni prysznic, nie dostałaby wylewu i prawdopodobnie by żyła.
No popatrz. Więc ludzie, którzy umierają na covid, jednak umierają na wylew, zator, zawał, a covid jest tylko czynnikiem "dobijającym".
Zmartwię Cię, bo według statystyk upał czy gorąca kąpiel w wannie zabija ponad 40 osób na milion rocznie. Jest to więc czynnik, który rocznie zabija 5 razy więcej Polaków niż sarscov2.
Czy w związku z tym jesteś za tym, żeby brać za mordę każdego kto nalewa do wanny wodę o temperaturze przekraczającej 30°C i karanie każdego kto wychodzi na słońce w sezonie letnim, kiedy temperatura w cieniu przekracza 25°C?
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Wto Paź 13, 2020 22:05, w całości zmieniany 1 raz
W zasadzie, to nie da się wyliczyć jaka jest rzeczywista śmiertelność sars-cov2.
Jako piguła znasz zapewne termin "wielochorobowość". Jest to sytuacja w której u jednej osoby występuje kilka chorób/schorzeń jednocześnie. Kiedy taka osoba zostaje zarażona covid19 to tenże sars wlicza się w cały ten zestaw chorob współistniejących. Normalnie lekarz wpisuje jako przyczynę zgonu zawał, niewydolność nerek itp.
Doskonale wiesz, że osoby z kilkoma schorzeniami, np cukrzycy po dwóch zawałach, z niewydolnością krążenia, mogą zejść np w wannie, pod prysznicem, podczas bzykania czy nawet lekkich upałów bądź mrozów. Jednak lekarz nie wpisuje gorącej kąpieli jako przyczyny zgonu, mimo że na logikę rzecz biorąc to właśnie była przyczyna.
Do zgonów powodowanych przez sarscov2 można zaliczyć tylko i wyłącznie te przypadki, w których zdrowa osoba zeszła tylko z powodu zaburzeń spowodowanych przez covid, a wtedy okaże się, że łatwiej zginąć od uderzenia meteorytu, niż na niewydolność oddechową spowodowaną przez kolanowirusa.
Zdrowa osoba nie powinna umrzeć na wirusa typu covid.
Nawet jak nie miała chorób współistniejących opisanych przez medycyne to nie znaczy że nie miała defektów zdrowotnych typu niedobory witaminowe, niedobory makro i mikroelementów, zatoksycznienie organizmu, przewlekły stres, niedożywienie, ukryte defekty immunologiczne , autoimmunologiczne jeszcze niejawne itd. Medycyna takimi defektami sie nie para, musi Ci mówiąc kolokwialnie "wysiąść" jakiś narząd żeby uznano że chorujesz.
Wg mojego skromnego zdania, wszyscy umierający na covid mają choroby współistniejące bardziej lub mniej widoczne. To że organizm nie ujawnił definitywnie jakiejś choroby, nie znaczy że ona sie nie toczy w ukryciu.
Górale mówią na to "sranie w banie". To, że medycyna nie widzi wielu rzeczy, to dla mnie żadna nowość. Medycy to bezmózgi. Coś tam wiedzą, ale ogólnie mają to w důpie. To są automaty do wypisywania recept.
Izolacja od społeczności i medialna psychoza osłabia układ odpornościowy w ogromnym stopniu. Ograniczanie wolności i poczucia, że ma się na coś wpływ może zabić w krótkim czasie. Tylko co taki szczurek laboratoryjny jak Ty może o tym wiedzieć.
Kwestia druga. Już na początku rzekomej epidemii w Europie i USA Chińczycy ostrzegali, że lekarze robią błąd podpinając chorych przez 2 tygodnie do respiratorów, bo zastosowanie respiratora dłuższe niż 3 dni osłabia odpowiedź układu immunologicznego.
W Wuhan umierało 8 na 10 osób, które były pod respiratorem dłużej niż tydzień, mimo, że tego nie wymagały.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Wto Paź 13, 2020 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Molka, zadam Ci pytanie.
Około 200 wirusów oddechowych, które krążą przez cały rok w przestrzeni, może wywołać takie same skutki zdrowotne jak covid19. Każdy z nich jest potencjalnym zagrożeniem dla ludzi starszych i schorowanych. Każdy z nich jest zapewne co roku przyczyną wielu zgonów takich osób. Zresztą dobrze o tym wiesz. Dlaczego więc udajesz, że covid19 jest groźniejszy niż 200 pozostałych? Na nie też nie ma szczepionek.
Większej bzdury dawno nie czytałam, krążą Grzesiu i powodują zwykłe przeziębienia. ale to nie sa MERS-y i SARS-y.
Nie rżnij głupa. Leki immunosupresyjne stosuje się obecnie na szeroką skalę. Dziś to już masówka, bo konowały walą recepty na immunosupresanty w wielu przypadkach schorzeń z autoagresji i każdy z tych 200 wirusów może u takich osób doprowadzić do ciężkich powikłań lub zgonu.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Wto Paź 13, 2020 22:47, w całości zmieniany 1 raz
W Wuhan umierało 8 na 10 osób, które były pod respiratorem dłużej niż tydzień, mimo, że tego nie wymagały.
chyba spłyciłeś temat. W stanach też tak było - na samym początku - umieralność 85%. Potem sami przyznali, że personel nie był przygotowany na taką ilość chorych, a każdemu pacjentowi trzeba poświęcić więcej czasu, żeby wyregulować nastawy urządzenia - to nie jest on/off....później te dane wyglądały już zupełnie inaczej...polecam zapoznanie się z nimi....
Brzmi ona tak: ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Wracając do tytułowego filmu Plandemia spróbujmy sformułować jakieś resume.
Badania nad koronawirusami trwają około 20 lat.
Już na samym początku CDC (ichni Sanepid) opatentował wszystko, co dotyczy tego wirusa.
Samego wirusa, metody jego badania, wykrywania, leczenia, szczepionki. Niezgodnie z prawem.
Eksperymenty były prowadzone z wykorzystaniem niebezpiecznej technologii gain of function czyli wzmacniania funkcji wirusa takich jak zdolność zakażania i zjadliwość.
Dr Judy Mikovits ostrzegającą przed szkodliwością tych badań aresztowano bez postawienia konkretnych zarzutów.
Po kilkunastu latach CDC uznało niebezpieczeństwa gain of function i zabroniło stosowania tej technologii. Jednak zakaz nie dotyczył badań już rozpoczętych, czyli był fikcją.
Chińskie laboratorium w Wuhan powstało z inicjatywy i przy współpracy amerykańskiej. Służyło amerykańskim instytutom.
Gdyby Trump był Pinokiem, to miałby nos wystający poza Biały Dom.
JW
Wracając do tytułowego filmu Plandemia spróbujmy sformułować jakieś resume.
Badania nad koronawirusami trwają około 20 lat.
Już na samym początku CDC (ichni Sanepid) opatentował wszystko, co dotyczy tego wirusa.
Samego wirusa, metody jego badania, wykrywania, leczenia, szczepionki. Niezgodnie z prawem.
Eksperymenty były prowadzone z wykorzystaniem niebezpiecznej technologii gain of function czyli wzmacniania funkcji wirusa takich jak zdolność zakażania i zjadliwość.
Dr Judy Mikovits ostrzegającą przed szkodliwością tych badań aresztowano bez postawienia konkretnych zarzutów.
Po kilkunastu latach CDC uznało niebezpieczeństwa gain of function i zabroniło stosowania tej technologii. Jednak zakaz nie dotyczył badań już rozpoczętych, czyli był fikcją.
Chińskie laboratorium w Wuhan powstało z inicjatywy i przy współpracy amerykańskiej. Służyło amerykańskim instytutom.
Gdyby Trump był Pinokiem, to miałby nos wystający poza Biały Dom.
JW
Szacun. Jednak ma Pan żyłkę detektywa. Tak jak w przypadku Tutsi i Hutu dokopał się Pan do sedna. Początki tej technologii to lata osiemdziesiąte. Powstała w laboratoriach mikrobiologii w Winnipeg w Kanadzie. Smutni panowie z USA przekazali w tym czasie Saddamowi Huseinowi broń biologiczną na użytek konfliktu Irak-Iran, po czym Saddam wypróbował ją na amerykańskich żołnierzach podczas I wojny w Zatoce. Stąd konieczność II wojny w Zatoce Perskiej, cobym zabezpieczyć Husejnowe zasoby broni biologicznej, przekazane mu przez USA w latach 80-ych. Covid19 to nie nowość. To tylko dalszy ciąg tej historii. Imponuje mi Pan coraz bardziej.
http://www.dobradieta.pl/...p=262522#262522
Dan Olmsted wykrył, że epidemie polio występowały tam, gdzie dzieci jadły słodycze.
Ale nie zwykłe słodycze, lody, o czym wszyscy dziś wiedzą,
tylko te słodzone cukrem z plantacji, gdzie stosowano arsen jako herbicyd lub pestycyd. (!)
Zachorowała nawet 54-letnia kobieta, nie będąca dzieckiem, która te lody sprzedawała.
Olmsted przy okazji zauważa, że wirus Zica rozprzestrzenił się w Brazylii a nie było go w Kolumbii.
Wysnuwa ostatecznie wniosek, że epidemie wybuchają tam, gdzie pojawia się jakiś czynnik środowiskowy.
W przypadku polio był nim cukier zanieczyszczony arsenianem sodu i jabłka zanieczyszczone arsenianem ołowiu.
Możemy dodać, że w przypadku gruźlicy jest to niedożywienie i kontakt z bydłem domowym, podatnym na gruźlicę.
W przypadku hiszpanki była to wojna światowa.
Poprzednia epidemia SARS ograniczyła się do Dalekiego Wschodu.
Pytanie, jaki czynnik współdziała dziś z ekspansją SARS?
JW
Czynników jest w zasadzie kilka. Głównym jest jednak obniżony poziom glutationu u znacznej części populacji. Paradoksalnie dobija się nieświadomie pacjentów z ciężkimi objawami sars, podając im duże ilości paracetamolu, co prowadzi do wyczerpania ustrojowych zapasów glutationu. Drugim czynnikiem powodującym podobny efekt są pestycydy w żywności.
Trochę za bardzo uczepiliśmy się tego, że stężenie cholesterolu powinno być wyższe niż "norma", zapominając o tym, że dla zdrowia równie ważne jest wysokie stężenie glutationu.
https://www.cdc.gov/flu/a.../2018-2019.html
Our estimates of hospitalizations and mortality associated with the 2018–2019 influenza season continue to demonstrate how serious influenza virus infection can be. We estimate, overall, there were 490,600 hospitalizations and 34,200 deaths during the 2018–2019 season. More than 46,000 hospitalizations occurred in children (aged <18 years); however, 57% of hospitalizations occurred in older adults aged ≥65 years. Older adults also accounted for 75% of influenza-associated deaths, highlighting that older adults are particularly vulnerable to severe outcomes resulting from an influenza virus infection. An estimated 8,100 deaths occurred among working age adults (aged 18–64 years), an age group that often has low influenza vaccination uptake11.
Conclusion
CDC estimates that influenza was associated with more than 35.5 million illnesses, more than 16.5 million medical visits, 490,600 hospitalizations, and 34,200 deaths during the 2018–2019 influenza season. This burden was similar to estimated burden during the 2012–2013 influenza season
W końcu to rządowa agencja CDC, więc nawet, jeżeli liczby są dwukrotnie zawyżone a w USA jest prawie 10 razy więcej ludzi, to i tak w Polsce powinno na grypę umrzeć 1700 osób a nie 65. Przecież to kpina.
Jest taka starożytna rzymska reguła prawna:
kłamstwo w jednym, kłamstwo we wszystkim.
Można przyjąć, że podobnie sufitowa statystyka dotyczy powikłań poszczepiennych.
JW
No nareszcię ktoś to nazwał. Pozdrawiam Panie Witoldzie.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 21, 2020 19:24
3of5 napisał/a:
Molka napisał/a:
Brzmi ona tak: ilość zgonów z powodu grypy jest zerowa bądź bliska zeru. Co Wy na to?
A podają że na grypę umiera od 300 to 650 tys. ludzi. Jak to w końcu jest? Musicie się kochani zdecydować , umierają na tą grypę czy nie?
Na pewno umiera trochę więcej niż podają ale w wieku 50,60 lat nie umiera tak dużo na grypę jak na covid z tego co obserwuje.
Mnie martwi jeszcze jedno, nie wiemy co będzie za 2,3 5 lat z ludźmi którzy covid przechorowali, czy nie będzie jakiś powikłań nawet u tych co przeszli lekko i bezobjawowo. Myśle tu o chorobach układu nerwowego przede wszystkim jak tez naczynio-sercowego o oddechowym nie wspominając. Oby moje obawy nie miały miejsca.
Pomijając nauke, mam takie przeczucie, typowe dla kobiet, to nie jest zwykły naturalny wirus. Tak sie nie zachowują wirusy, on powinien całkowicie wyhamować w lecie, tak jak grypa. Coś tu jest nie tak stąd moje obawy o zdrowie po przechorowaniu i niby pozornym wyzdrowieniu.
Na pewno umiera trochę więcej niż podają ale w wieku 50,60 lat nie umiera tak dużo na grypę jak na covid z tego co obserwuje.
Skąd takie obserwacje?Przecież wiadomo ze testy na covid są niewiarygodne.Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem.
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 07:52
Molka napisał/a:
Pomijając nauke, mam takie przeczucie, typowe dla kobiet, to nie jest zwykły naturalny wirus. Tak sie nie zachowują wirusy, on powinien całkowicie wyhamować w lecie, tak jak grypa. Coś tu jest nie tak stąd moje obawy o zdrowie po przechorowaniu i niby pozornym wyzdrowieniu.
Pani Witold pisał już o tym dawno. Wszyscy zakładamy, że wirus został podrasowany w laboratorium, ale jego wzmożona szkodliwość dotyczy wyłącznie zaraźliwości.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 08:00
Piotrx napisał/a:
Molka napisał/a:
Pomijając nauke, mam takie przeczucie, typowe dla kobiet, to nie jest zwykły naturalny wirus. Tak sie nie zachowują wirusy, on powinien całkowicie wyhamować w lecie, tak jak grypa. Coś tu jest nie tak stąd moje obawy o zdrowie po przechorowaniu i niby pozornym wyzdrowieniu.
Pani Witold pisał już o tym dawno. Wszyscy zakładamy, że wirus został podrasowany w laboratorium,
Wiem, i zgadzam się z tym.
Piotrx napisał/a:
ale jego wzmożona szkodliwość dotyczy wyłącznie zaraźliwości.
To juz jest dyskusyjne, przekonamy sie za kilka lat.
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 08:17
Molka napisał/a:
Piotrx napisał/a:
ale jego wzmożona szkodliwość dotyczy wyłącznie zaraźliwości.
To juz jest dyskusyjne, przekonamy sie za kilka lat.
Musiałby zachowywać się jak krętek boreliozy, chować przed systemem obronnym i w czasie osłabienia organizmu atakować. W przeciwnym wypadku nie widzę żadnego powodu, żeby miał coś powodować za kilka lat.
Na pewno umiera trochę więcej niż podają ale w wieku 50,60 lat nie umiera tak dużo na grypę jak na covid z tego co obserwuje.
.Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem.
Tak może napisać tylko laik.
Molka, ręce mnie opadli. Z jednej strony nie chcę negować twoich opinii, a z drugiej krew mnie zalewa kiedy widzę ignorancję osób z medycznym wykształceniem. Zapalenie płuc mogą wywołać: wirusy, bakterie, grzyby, pasożyty.
To fajnie, że miłościwie nam panujący dotują tzw służbę zdrowia, cobyście promowali kolanowirusową ściemę i dobrze się bawisz powielając bzdury, ale ile można.
Warto zdać sobie sprawę z tego, że społeczeństwo jest już zmęczone i jeśli wysadzi z siodła PiS, to i służbę zdrowia też pośle w kosmos, co zresztą ucieszyłoby mnie niezmiernie.
_________________ Nullius in verba
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 20:13
Dzisiaj Sejm przyjął ustawę, która zwalnia lekarzy z wszelkiej odpowiedzialności. Normalnie ginęły setki osób z powodu błędów, teraz podejrzewam, że będą to tysiące i nikt nie będzie się przejmował.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 22, 2020 22:26
Grzegorz-Rec napisał/a:
Molka napisał/a:
lipon napisał/a:
Molka napisał/a:
Na pewno umiera trochę więcej niż podają ale w wieku 50,60 lat nie umiera tak dużo na grypę jak na covid z tego co obserwuje.
.Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem.
Tak może napisać tylko laik.
Molka, ręce mnie opadli. Z jednej strony nie chcę negować twoich opinii, a z drugiej krew mnie zalewa kiedy widzę ignorancję osób z medycznym wykształceniem. Zapalenie płuc mogą wywołać: wirusy, bakterie, grzyby, pasożyty.
To fajnie, że miłościwie nam panujący dotują tzw służbę zdrowia, cobyście promowali kolanowirusową ściemę i dobrze się bawisz powielając bzdury, ale ile można.
Warto zdać sobie sprawę z tego, że społeczeństwo jest już zmęczone i jeśli wysadzi z siodła PiS, to i służbę zdrowia też pośle w kosmos, co zresztą ucieszyłoby mnie niezmiernie.
Grzesiu, czy wy czytac nie umiecie ze zrozumieniem?
Ja pisze o tym ze 50,60 latkowie umieraja na covid cześciej niz na grype a lipon pisze ze równie dobrze ktoś może umrzeć na wir. zap. pluc innym wirusem.
Po pierwsze zgony z powodu zap. pluc u 50,60 latkow nie grypowymi i nie covidowymi wirusami to na prawde rzadkość a po drugie z tymi grzybami i pasozytami to żeś juz tak dowalil że aż się zapowietrzyłam
Opowiem wam anegdotkę;
Zył sobie Tadek 50 latek, miał żone, dzieci, z zawodu był listonoszem. Jeśli chodzi o zdrowie to czasami skarżył sie na ból głowy, kilka razy zaliczył rwę kulszową a nawet musiał przeleczyć helicobacter bo bardzo spadło mu żelazo i cierpiał z tego powodu na osłabienie zwiazane z anemia. Ale ogólnie było ok. Wracał kiedyś z pracy a był piekny słoneczny dzień i spotkał Candide. Bardzo sie wystraszył i przerażony zaczął uciekać. Candida zdziwiona zaczęła krzyczeć za nim, hej dlaczego uciekasz? On na to, uciekam bo się boje, czytałem w internecie że możesz zaatakować płuca powodujac jego zapalenie. Ale ci ktoś głupot naopowiadał mówi grzyb, nie mam z Toba żadnych szans a wszystko przez Twój system odpornościowy i flore bakteryjną. nie jestem tak pazerna jak wirusy i złe bakterie, działam w ostateczności gdy wszystko jest w rozsypce.
Tadek ocierając pot z czoła westchnął głęboko mówiąc; alem głupi był, teraz wiem, będę żył. Choć w domu czasem bida, nie straszna mi Candida!
Panowie i panie, jest super wiadomosc, grypa nie istnieje w tym roku
To jest wlasnie poziom intelektualny tzw "sluzby zdrowia"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Na pewno umiera trochę więcej niż podają ale w wieku 50,60 lat nie umiera tak dużo na grypę jak na covid z tego co obserwuje.
.Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem.
Tak może napisać tylko laik.
Molka, ręce mnie opadli. Z jednej strony nie chcę negować twoich opinii, a z drugiej krew mnie zalewa kiedy widzę ignorancję osób z medycznym wykształceniem. Zapalenie płuc mogą wywołać: wirusy, bakterie, grzyby, pasożyty.
To fajnie, że miłościwie nam panujący dotują tzw służbę zdrowia, cobyście promowali kolanowirusową ściemę i dobrze się bawisz powielając bzdury, ale ile można.
Warto zdać sobie sprawę z tego, że społeczeństwo jest już zmęczone i jeśli wysadzi z siodła PiS, to i służbę zdrowia też pośle w kosmos, co zresztą ucieszyłoby mnie niezmiernie.
Grzesiu, czy wy czytac nie umiecie ze zrozumieniem?
Ja pisze o tym ze 50,60 latkowie umieraja na covid cześciej niz na grype a lipon pisze ze równie dobrze ktoś może umrzeć na wir. zap. pluc innym wirusem.
Po pierwsze zgony z powodu zap. pluc u 50,60 latkow nie grypowymi i nie covidowymi wirusami to na prawde rzadkość a po drugie z tymi grzybami i pasozytami to żeś juz tak dowalil że aż się zapowietrzyłam
Opowiem wam anegdotkę;
Zył sobie Tadek 50 latek, miał żone, dzieci, z zawodu był listonoszem. Jeśli chodzi o zdrowie to czasami skarżył sie na ból głowy, kilka razy zaliczył rwę kulszową a nawet musiał przeleczyć helicobacter bo bardzo spadło mu żelazo i cierpiał z tego powodu na osłabienie zwiazane z anemia. Ale ogólnie było ok. Wracał kiedyś z pracy a był piekny słoneczny dzień i spotkał Candide. Bardzo sie wystraszył i przerażony zaczął uciekać. Candida zdziwiona zaczęła krzyczeć za nim, hej dlaczego uciekasz? On na to, uciekam bo się boje, czytałem w internecie że możesz zaatakować płuca powodujac jego zapalenie. Ale ci ktoś głupot naopowiadał mówi grzyb, nie mam z Toba żadnych szans a wszystko przez Twój system odpornościowy i flore bakteryjną. nie jestem tak pazerna jak wirusy i złe bakterie, działam w ostateczności gdy wszystko jest w rozsypce.
Tadek ocierając pot z czoła westchnął głęboko mówiąc; alem głupi był, teraz wiem, będę żył. Choć w domu czasem bida, nie straszna mi Candida!
Ujęła mnie ta historia. Mam inną: była sobie Molka, która co rusz wyciągała z zadka jakieś dane, czyli uprawiała zdupizm.
Cytat:
Jak wynika z danych udostępnionych podczas spotkania ekspertów z mediami, co roku z powodu zapalenia płuc w Unii Europejskiej traci życie 120 tys. osób, w tym 12 tys. Polaków.
Zapalenie płuc wywołują wirusy, np. wirusy grypy oraz różnego typu bakterie przenoszone drogą kropelkową, szczególnie pneumokoki (Streptococcus pneumoniae), mykoplazma (Mycoplasma pneumoniae) oraz pałeczka hemofilna typu b (Haemophilus influenzae typu B). Podczas zakażenia bakteriami stosuje się antybiotyki, jednak z powodu narastającej na całym świecie oporności na ich działanie, nie zawsze są one skuteczne.
To jak nędzna jest odporność populacji pokazuje sepsa.
Cytat:
W Polsce średni wiek chorujących na sepsę
wynosił 54 lata (...) W Polsce z powodu sepsy umiera ponad 56%
chorych. Jedną z najbardziej prawdopodobnych
przyczyn tak dużej umieralności z powodu sep-
sy w naszym kraju jest niedostateczna liczba
łóżek w OIT oraz niedostateczne finansowanie
tych oddziałów przez Narodowy Fundusz Zdro-
wia.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 23, 2020 11:38
Grzegorz-Rec napisał/a:
Ujęła mnie ta historia. Mam inną: była sobie Molka, która co rusz wyciągała z zadka jakieś dane, czyli uprawiała zdupizm.
Cytat:
Jak wynika z danych udostępnionych podczas spotkania ekspertów z mediami, co roku z powodu zapalenia płuc w Unii Europejskiej traci życie 120 tys. osób, w tym 12 tys. Polaków.
Zapalenie płuc wywołują wirusy, np. wirusy grypy oraz różnego typu bakterie przenoszone drogą kropelkową, szczególnie pneumokoki (Streptococcus pneumoniae), mykoplazma (Mycoplasma pneumoniae) oraz pałeczka hemofilna typu b (Haemophilus influenzae typu B). Podczas zakażenia bakteriami stosuje się antybiotyki, jednak z powodu narastającej na całym świecie oporności na ich działanie, nie zawsze są one skuteczne.
To jak nędzna jest odporność populacji pokazuje sepsa.
Cytat:
W Polsce średni wiek chorujących na sepsę
wynosił 54 lata (...) W Polsce z powodu sepsy umiera ponad 56%
chorych. Jedną z najbardziej prawdopodobnych
przyczyn tak dużej umieralności z powodu sep-
sy w naszym kraju jest niedostateczna liczba
łóżek w OIT oraz niedostateczne finansowanie
tych oddziałów przez Narodowy Fundusz Zdro-
wia.
@grzesiu
to co zacytowałes nie dotyczy tego o czym pisalam, wrecz potwierdza moją opinie.
Zgadza sie, jakis procent ludzi umiera na zapalenie pluc , masz napisane jak byk, wirusy grypy, bakterie. ( głównie Streptococcus pneumoniae).
@lipon napisał: Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem. (50,60 lat).
No nie, nie, nie, bzdury. Tego jest tak malo ze medycyna sie o tym za wiele nie rozpisuje, sa rzadko opisywane i trudno ocenic częstość ich występowania.
Przeciez ja nie neguje ze ludzie umieraja na zapalenie pluc, te patogeny ktore sa tu wymienione dotyczą glownie ludzi starszych, niewydolnosci krazenia, POCHP, otepienia starczego, alkoholicow, immunosupresyjnych, padaczek.
A jesli chodzi o sepse to już zupelnie inny temat, to głównie bakteryjna sprawa a my mowimy o wirusowym zapaleniu pluc innym niz grypa.
Piszesz ze sredni wiek sepsy to 54 lata (tak pisza w tym artykule). Sredni moze tak ale bardzo duzo seps jest na oddzialach chirurgicznych związanych z brzuchem, u ludzi starszych na geriatrii zwiazanych z drogami moczowymi, na onkologii tez nie mało wiadomo z jakich powodów, noworodki, wczesniaki. I dodajesz ze patogeny te roznosza sie drogą kropelkowa tak jak covid.
Tak na prawde to niewiele, mnóstwo patogenów(nie chce mi sie juz ich wymieniac) zabija z powodu sepsy nie majac nic wspolnego z droga kropelkową.
to co zacytowałes nie dotyczy tego o czym pisalam, wrecz potwierdza moją opinie.
Zgadza sie, jakis procent ludzi umiera na zapalenie pluc , masz napisane jak byk, wirusy grypy, bakterie. ( głównie Streptococcus pneumoniae).
Nie "jakiś procent", a 12 000 osób rocznie, więc lipon przedstawił rzeczowy argument, a Ty się miotasz.
Molka napisał/a:
@lipon napisał: Równie dobrze ktoś może umrzeć na wirusowe zapalenie pluc wywołane innym wirusem. (50,60 lat). No nie, nie, nie, bzdury. Tego jest tak malo ze medycyna sie o tym za wiele nie rozpisuje, sa rzadko opisywane i trudno ocenic częstość ich występowania.
Widocznie nie jest trudno to ocenić, jeśli jasno określono to na 12 000 zgonów rocznie, z powodu zapalenia płuc wywołanego różnymi patogenami. Masz jakiś problem z interpretacją prostych danych? Czyżbym przecenił Twój potencjał intelektualny?
Molka napisał/a:
Przeciez ja nie neguje ze ludzie umieraja na zapalenie pluc, te patogeny ktore sa tu wymienione dotyczą glownie ludzi starszych, niewydolnosci krazenia, POCHP, otepienia starczego, alkoholicow, immunosupresyjnych, padaczek.
No to tak samo jak w przypadku zgonów wywołanych przez sarscov2. Covid jeden z wielu patogenów dobijających osoby o obniżonej odporności.
Molka napisał/a:
A jesli chodzi o sepse to już zupelnie inny temat, to głównie bakteryjna sprawa a my mowimy o wirusowym zapaleniu pluc innym niz grypa.
Piszesz ze sredni wiek sepsy to 54 lata (tak pisza w tym artykule). Sredni moze tak ale bardzo duzo seps jest na oddzialach chirurgicznych związanych z brzuchem, u ludzi starszych na geriatrii zwiazanych z drogami moczowymi, na onkologii tez nie mało wiadomo z jakich powodów, noworodki, wczesniaki. I dodajesz ze patogeny te roznosza sie drogą kropelkowa tak jak covid.
Tak na prawde to niewiele, mnóstwo patogenów(nie chce mi sie juz ich wymieniac) zabija z powodu sepsy nie majac nic wspolnego z droga kropelkową.
W przypadku pozaszpitalnej sepsy, główną drogą zakażenia patogenami ją powodującymi to właśnie droga kropelkowa.
Cytat:
Drobnoustroje, które wywołują sepię, najczęściej przenoszą się drogą kropelkową oraz przez bezpośredni kontakt, tak jak większość zakażeń górnych dróg oddechowych.
Tak więc porównajmy: covid19 - uśredniony współczynnik śmiertelności 0,5%, sepsa - śmiertelność 50%. W obu przypadkach główną drogą zakażenia jest droga kropelkowa. Sarscov2 wywołuje 25 razy mniej zgonów rocznie niż sepsa, główna droga przenoszenia ta sama.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Pią Paź 23, 2020 16:08, w całości zmieniany 2 razy
Panowie i panie, jest super wiadomosc, grypa nie istnieje w tym roku
To jest wlasnie poziom intelektualny tzw "sluzby zdrowia"
Obrazek
Cud.
Szczepionki przeciwko grypie kiepsko się sprzedają, bo straszonko grypą już nie działa.
Przygotowanie bazy pod szczepionkę przeciwko covid, na którą chęć zgłasza średnio 50% badanych.
Człowiek to brzmi dumnie, c'nie?
_________________ Nullius in verba
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Pią Paź 23, 2020 19:07
Sukinsyny uchwaliły w Ustawie zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia. Cała ta pseudoepidemia odbywa się według z góry zaplanowanego schematu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 23, 2020 21:32
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie "jakiś procent", a 12 000 osób rocznie, więc lipon przedstawił rzeczowy argument, a Ty się miotasz.
sepsę wywołują głownie bakterie a nie inne wirusy, gdzie widzisz ten rzeczowy argument?
Grzegorz-Rec napisał/a:
Widocznie nie jest trudno to ocenić, jeśli jasno określono to na 12 000 zgonów rocznie, z powodu zapalenia płuc wywołanego różnymi patogenami. Masz jakiś problem z interpretacją prostych danych? Czyżbym przecenił Twój potencjał intelektualny?
Wymienili tam różne patogeny, wirus grypy i różne rodzaje bakterii, widzisz tam tzw. inne wirusy?
Grzegorz-Rec napisał/a:
No to tak samo jak w przypadku zgonów wywołanych przez sarscov2. Covid jeden z wielu patogenów dobijających osoby o obniżonej odporności.
No to przecież cały czas to pisze że covid ich dobija a Ty i inni mówią że to nie covid tylko choroba wspolistniejaca ich zabila.
Grzegorz-Rec napisał/a:
W przypadku pozaszpitalnej sepsy, główną drogą zakażenia patogenami ją powodującymi to właśnie droga kropelkowa.
To dotyczy głównie malych dzieci i nie stanowi az tak duzego procentu do całosci.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Tak więc porównajmy: covid19 - uśredniony współczynnik śmiertelności 0,5%, sepsa - śmiertelność 50%. W obu przypadkach główną drogą zakażenia jest droga kropelkowa. Sarscov2 wywołuje 25 razy mniej zgonów rocznie niż sepsa, główna droga przenoszenia ta sama.
Jak Ty to porównujesz. Nie mozna tak porownywac. Jesli ktos zachoruje na sepse to smiertelnosc jest wysoka i pomijam ze tu nie ma zagrozenia zakazeniem. Sepsa to nie czynnik etiologiczny, to nie patogen tylko zespol objawow wywołany jakis czynnikiem etiologicznym.
Jak to porównac?
O takim porównaniu mozemy mowic wowczas jesli zestawimy bardzo ciezki przebieg covidu z zapaleniem pluc połaczonym z ostra niewydolnoscia oddechową z sepsą.
I musze Cie zmartwic, podejrzewam ze smiertelnosc w przypadku tego pierwszego pewnie wynosi ponad 90% jak nie więcej.
A ty zestawiles smiertelnosc covid w przeliczeniu do zakazonych patogenem gdzie tam sa bezobjawowi, srednio objawowi i ciezko objawowi. Nawiasem mówiac to nie jest 0,5% tylko blisko 3% wliczajac bezobjawowych a wg mojej oceny z 5% tak jak to przedstawilam wyzej tylko nikt sie do tego nie odniósł.
Na świecie choruje na sepse ok 50 milionow ludzi, z tego umiera ok 10 milinów co stanowi ok 20% smiertelnosci. Takie dane wyczytałam, różnie podaja, od 30-50% wiec niech bedzie tak jak Ty to podałes 50%.
Do tego musiałbyś zestawic najciezsze przypadki covid z zapaleniem płuc polaczona z ostra niewydolnoscia oddechową i zestawic je ze smiertelnościa tych przypadków. Ale czy my posiadamy takie dane? No nie.
Wiec praktycznie nie da sie tego wyliczyc, mozna sie domyslac ze mało kto wychodzi z tego żywy.
Orientacyjnie wg mnie to wyglada tak;
50% smiertelnosc sepsa
90% smiertelnosc zapalenie pluc z ostra niewydolnoscia oddechową wywołaną covid.
Jak to z tym Twoim potencjałem intelektualnym jest?
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Paź 23, 2020 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Sukinsyny uchwaliły w Ustawie zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia. Cała ta pseudoepidemia odbywa się według z góry zaplanowanego schematu.
Masz racje,albo przyjdzie nam umierać ,albo naród zdepcze PIS,dzisiaj marsz wolności.Ale przyznam ze trzeba uczyć się od kobiet ostro pojechały. Stop aborcji
Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku.
Zależnie od warunkowania statystyka może nam wszystko udowodnić.
Jeżeli weźmiemy tylko przypadki ciężkiego SARS zakończone śmiercią, to wyjdzie, że SARS jest śmiertelne w 100 %.
To wynik bardziej przerażający, niż w przypadku czarnej ospy albo dżumy, gdzie śmiertelność wynosiła 30%.
Jeżeli wszystkich zmarłych z dowolnej przyczyny przebadamy na obecność wirusa, to obecnie w październiku wyjdzie, że jakieś 10% było zakażonych.
A za trzy lata okaże się, że 100% zmarłych go będzie miało, bo wirus ekspanduje.
Sensacyjne eksponowanie ciężkich przypadków, publikowanie przerażających relacji chorych, którzy ciężko chorowali, doskonale służy straszeniu obywateli i tylko temu.
Ten wirus został wyprodukowany i zwiększono jego zakaźność z pomocą technologii gain of function.
Dziś to może zrobić poza wszelką kontrolą każdy, kto wyłoży kilkaset tys. US$ , co udowodnił W 2017 r. zespół kanadyjskich naukowców pod kierownictwem wirusologa Davida Evansa z Uniwersytetu Alberty w Edmonton.
W Chinach od tysięcy lat jedli wszystko, co można zjeść, włącznie z nietoperzami i gniazdami jaskółek. I nigdy nie było tam takiej epidemii.
Epidemie nie potrzebują dzisiejszych samolotów, żeby się rozprzestrzeniać, bo w średniowieczu także niszczyły Europę. Czarna ospa wyniszczyła do gołej ziemi państwa Inków i Azteków.
Natomiast od 20 lat US CDC i w ogóle naukowcy zajmują się koronawirusami. I właśnie pierwsza epidemia SARS wybuchła 13 lat temu.
JW
Bo tamten wirus nie był tak zakaźny i nie mieli doświadczenia w propagandzie strachu.
Teraz poszli po rozum do głowy, wyposażyli chimerę nietoperzowo - mysią w kolec białkowy zwiększający zakaźność i poprawili się propagandowo.
Tamta epidemia na Dalekim Wschodzie była poligonem doświadczalnym.
JW
PS. Nie znaczy to, że teraz możemy ignorować zasady dystansu społecznego.
Dlaczego, skoro i tak wszyscy zostaniemy zakażeni?
Z jedynego tylko powodu.
Żeby nagle nie spiętrzyła się liczba chorych do miliona, bo tego żaden system medyczny nie wytrzyma. Gospodarczy też.
Już dziś, przy kilkunastu zaledwie tysiącach zachorowań system jest zatkany.
Przy całej rządowej tromtadracji w rzeczywistości zapanował chaos, Sanepid się okopał, przyjmuje tylko do południa.
Jedni przy najlżejszym podejrzeniu są poddawani surowej kwarantannie, drudzy, ciężko chorzy na SARS albo na zawał nie mogą się doprosić leczenia.
Test na SARS, ten wiarygodny, kosztuje 500 PLN, słownie: pięćset złotych, gdyby ktoś chciał się sprawdzić w Sanepidzie indywidualnie, bez skierowania.
Przy 250 tys. chorych daje to kwotę 125 mln wydojonych z państwowej kiesy, a nawet więcej, bo każdego chorego bada się co najmniej dwa razy.
Zgoda, może mniej, bo są testy po 100 zł, ale mało wiarygodne.
Trzeba też wspomnieć o oszukańczych testach, za które wzięto szmal, a nigdy ich nie wykonano.
zachować odległość w miarę możliwości itp. Natomiast nawoływać w necie żeby się nie bać, nie pokazując że się samemu nie boi zakrawa na głupotę.
@samarytaninn,
nie znam Cię, oceniać mogę tylko na podstawie wpisów.
Widać z nich jednak, że niewiele z merytorycznych argumentów do Ciebie dociera, a raczej nic nie dociera .
Kierujesz się w swoich ocenach wyłącznie emocjami i dałeś się skutecznie zmanipulować.
Dobra chyba wiadomość, MZ podało, że od początku epidemii na covid bez chorób towarzyszących zmarło w Polsce 311 osób.
Większość chorych na COVID-19 przechodzi chorobę łagodnie, niemniej 311 osób z 2392 zmarłych nie miało chorób współistniejących – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Czyli 311 osob w ciągu ok. 200 dni. Czyli 311 osób na ok. 250 000 zgonów=0,12%.
Te 2392 zmarłe osoby z komunikatu MZ. były ciężko chore i dodatkowo zakaziły się koronką. (Piszę to specjalnie dla @samarytannina, aby odzyskał spokój ducha i wyzbył się dławiącego go strachu.- strach ma wielkie oczy)
Nic nie rozumiesz o co mi chodziło. Jeśli ktoś namawia żeby się nie bać koronowirusa to tak samo jakby namawiał żeby się nie bać wypadków samochodowych, gdyż wypadków są tysiące a ginie niewielu w porównaniu do tych wypadków i kolizji drogowych.
Oczywiście można namawiać żeby nie wpadać w panikę, stosować się do zaleceń, uważać i w miarę normalnie funkcjonować na ile sytuacja pozwala, analogicznie odnosi to się również do jazdy samochodem.
Dane które podałaś są dużo zaniżone ale wygodne do podawania. Już dziś wiadomo że zachorowań jest zdecydowanie więcej, a nie każdy zgon jest badany pod kątem obecności koronowirusa.
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Tylko pytanie jakimi kosztami to się odbędzie, w każdej dziedzinie życia? Przydałaby się szczepionka (oczywiście dobrowolna) na takie sytuacje, no nie?
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Tylko pytanie jakimi kosztami to się odbędzie, w każdej dziedzinie życia? Przydałaby się szczepionka (oczywiście dobrowolna) na takie sytuacje, no nie?
Problem polega na tym, że z cytowanej tutaj pracy naukowej wynika, że w przypadku SARS szczepionka nie powoduje trwałej odporności.
JW
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Nie Paź 25, 2020 07:55
samarytaninn napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Uwzględniając obecną dynamikę, po kilku latach wszyscy mieszkańcy Ziemi zostaną zainfekowani ale nie nabędą odporności. W każdej chwili mogą zachorować przy zmniejszeniu odporności.
Tylko pytanie jakimi kosztami to się odbędzie, w każdej dziedzinie życia? Przydałaby się szczepionka (oczywiście dobrowolna) na takie sytuacje, no nie?
Nie obawiaj się, szczepionka już niedługo będzie gotowa. Farmacja nie przepuściłaby możliwości zarobku takich kokosów. Tylko pytanie po co się szczepić jak dla przeciętnej osoby wirus nie jest groźny i lepiej go przechorować jak grypę.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1304
Wysłany: Nie Paź 25, 2020 21:27
Wczoraj zatrzymano w Warszawie 200 osób z legalnej demonstracji p/koronosciemie.
Proponuję spokojnie przeczytać, dedykuję specjalnie Violce, przy okazji pozdrawiam
http://listlekarzy.pl/
Natomiast od 20 lat US CDC i w ogóle naukowcy zajmują się koronawirusami. I właśnie pierwsza epidemia SARS wybuchła 13 lat temu.
No i o czym to swiadczy,czemu teraz mamy pandemie ,a nie 13 lat temu
Ponieważ dziś sytuacja na świecie jest zupełnie inna.
2007 rok to końcówka prezydentury Georga Debiliu Busha, dla którego priorytetem był wtedy Bliski Wschód. Po nim przyszedł Obama, który niemal kompletnie olał imperialne ambicje poprzedników.
W ciągu ostatniej dekady Chiny urosły gospodarczo i militarnie do tego stopnia, że pretendują do miana największego światowego mocartstwa, a w Waszyngtonie siedzi Donald Debiliu Trump, który nie może się z tym pogodzić i idzie na zderzenie czołowe z państwem środka, mimo, że ma niewielkie pole manewru. Nie może zdominować Chin ani gospodarczo, ani militarnie, bo Chińczycy, to nie Araby biegające z kałachami po pustyni, których można kupić za garść dolarów, alkohol i prostytutki.
Po prostu - rzekoma pandemia to element wojny pomiędzy USA a Chinami, nic wiecej. Widać to wyraźnie patrząc szerzej. Na pewno nie widać tego z perspektywy owieczki będącej w środku zastraszonego stada.
I jeszcze jedno - te globalne szachy nie są trudne do ogarnięcia. W tym wypadku chodzi po prostu o źródła finansowania wojny. Przemysł naftowy i zbrojeniowy, który finansował konflikty zbrojne traci na znaczeniu. Teraz wojny będą finansowane z zysków przemysłu farmaceutycznego. To zależności proste jak bzykanie. Wystarczy zagłębić się nieco w mechanizmy geostrategii. Warto jednak analizować to samemu, bo jak pokazują wyczyny internetowych speców od geostrategii, to covid sprawił, że są zabłąkani jak warchlaki w kniei. Uczeni prostych schematów są przekonani, że wiedzą więcej.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Pon Paź 26, 2020 12:55, w całości zmieniany 4 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 26, 2020 19:00
EAnna napisał/a:
Wczoraj zatrzymano w Warszawie 200 osób z legalnej demonstracji p/koronosciemie.
Proponuję spokojnie przeczytać, dedykuję specjalnie Violce, przy okazji pozdrawiam
http://listlekarzy.pl/
Ania w banalnie prosty sposób mozna obalić to co tam jest napisane.
Skoro covid nie rózni sie od grypy to czemu ludzie z chrobami wspolistniejacymi w sezonie grypowym nie pojawaliali sie tak czesto w szpitalu umierajac. Takiej sytuacji sie nie obserwowalo zeby brakowalo łózek, zeby OIOMY byly przeładowane, zeby brakowalo respiratorow, zeby trzeba bylo tworzyc dodatkowe oddzialy, nie bylo czegos takiego a teraz jest.
Na jakiej podstawie wyliczono ta smiertelnosc?
Skad to 0,02?
Podaja na dzien dzisiejszy swiat
zakazenia 43 385 514
zgony 1 159 667
czyli smiertelnosc 2,7%
Dlaczego wypowiadają sie na temat wskaznika smiertelnosci skoro negują wiarygodnosc testów, ze zbyt malo specyficzne. Skoro tak, to zakazen jest duzo mniej a wowczas smiertelosc duzo wyzsza. Poza tym dlaczego wyliczaja wskaznik smiertelnosci lacznie z testami pozytywnymi ale bezobjawowymi? Nikt nie podał ile jest pozytywnych testów objawowych.Tylko na postawie objawowych zakazen do ilosci zgonow wylicza sie smiertelnosc, zapamietajcie to sobie raz na zawsze..
Wczoraj zatrzymano w Warszawie 200 osób z legalnej demonstracji p/koronosciemie.
Proponuję spokojnie przeczytać, dedykuję specjalnie Violce, przy okazji pozdrawiam
http://listlekarzy.pl/
Ania w banalnie prosty sposób mozna obalić to co tam jest napisane.
Skoro covid nie rózni sie od grypy to czemu ludzie z chrobami wspolistniejacymi w sezonie grypowym nie pojawaliali sie tak czesto w szpitalu umierajac. Takiej sytuacji sie nie obserwowalo zeby brakowalo łózek, zeby OIOMY byly przeładowane, zeby brakowalo respiratorow, zeby trzeba bylo tworzyc dodatkowe oddzialy, nie bylo czegos takiego a teraz jest.
Na jakiej podstawie wyliczono ta smiertelnosc?
Skad to 0,02?
Podaja na dzien dzisiejszy swiat
zakazenia 43 385 514
zgony 1 159 667
czyli smiertelnosc 2,7%
Dlaczego wypowiadają sie na temat wskaznika smiertelnosci skoro negują wiarygodnosc testów, ze zbyt malo specyficzne. Skoro tak, to zakazen jest duzo mniej a wowczas smiertelosc duzo wyzsza. Poza tym dlaczego wyliczaja wskaznik smiertelnosci lacznie z testami pozytywnymi ale bezobjawowymi? Nikt nie podał ile jest pozytywnych testów objawowych.Tylko na postawie objawowych zakazen do ilosci zgonow wylicza sie smiertelnosc, zapamietajcie to sobie raz na zawsze..
Sory Molka, ale twoja głupota jest irytująca.
Bo nie zapychano szpitali zdrowymi ludźmi.
Nie brakuje respiratorów. W użyciu jest 10% wszystkich dostępnych respiratów, a rzekome braki wynikają ze złej organizacji, co jest działaniem celowymi, żeby stworzyć wrażenie, że chorych jest tylu, że brakuje respiratorów.
Zapamiętaj sobie raz na zawsze. W 2008 roku WHO usunęła z definicji pandemii śmiertelność, która od zawsze była podstawową składową epidemii/pandemii. I stał się cud. Mamy dziś pandemię pomimo niższej ogólnej śmiertelności niż w latach poprzedzających rzekomą pandemię i założę się, że choćby wypruć sobie flaki, to twój móżdzek nie pojmie tych absurdów.
Sory, ale taka jest prawda.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 26, 2020 20:32
Grzegorz-Rec napisał/a:
Molka napisał/a:
EAnna napisał/a:
Wczoraj zatrzymano w Warszawie 200 osób z legalnej demonstracji p/koronosciemie.
Proponuję spokojnie przeczytać, dedykuję specjalnie Violce, przy okazji pozdrawiam
http://listlekarzy.pl/
Ania w banalnie prosty sposób mozna obalić to co tam jest napisane.
Skoro covid nie rózni sie od grypy to czemu ludzie z chrobami wspolistniejacymi w sezonie grypowym nie pojawaliali sie tak czesto w szpitalu umierajac. Takiej sytuacji sie nie obserwowalo zeby brakowalo łózek, zeby OIOMY byly przeładowane, zeby brakowalo respiratorow, zeby trzeba bylo tworzyc dodatkowe oddzialy, nie bylo czegos takiego a teraz jest.
Na jakiej podstawie wyliczono ta smiertelnosc?
Skad to 0,02?
Podaja na dzien dzisiejszy swiat
zakazenia 43 385 514
zgony 1 159 667
czyli smiertelnosc 2,7%
Dlaczego wypowiadają sie na temat wskaznika smiertelnosci skoro negują wiarygodnosc testów, ze zbyt malo specyficzne. Skoro tak, to zakazen jest duzo mniej a wowczas smiertelosc duzo wyzsza. Poza tym dlaczego wyliczaja wskaznik smiertelnosci lacznie z testami pozytywnymi ale bezobjawowymi? Nikt nie podał ile jest pozytywnych testów objawowych.Tylko na postawie objawowych zakazen do ilosci zgonow wylicza sie smiertelnosc, zapamietajcie to sobie raz na zawsze..
Sory Molka, ale twoja głupota jest irytująca.
1.Bo nie zapychano szpitali zdrowymi ludźmi.
Nie brakuje respiratorów. W użyciu jest 10% wszystkich dostępnych respiratów, a rzekome braki wynikają ze złej organizacji, co jest działaniem celowymi, żeby stworzyć wrażenie, że chorych jest tylu, że brakuje respiratorów.
Zapamiętaj sobie raz na zawsze. W 2008 roku WHO usunęła z definicji pandemii śmiertelność, która od zawsze była podstawową składową epidemii/pandemii. I stał się cud. Mamy dziś pandemię pomimo niższej ogólnej śmiertelności niż w latach poprzedzających rzekomą pandemię i założę się, że choćby wypruć sobie flaki, to twój móżdzek nie pojmie tych absurdów.
Sory, ale taka jest prawda.
Ad 1 Nie rozumiem tzn teraz zapychają zdrowymi? Puknij sie w główke Grzesiu.
Czemu sie merytorycznie nie chcesz odniesc, wylicz mi ten wskaznik 0,02 % i wogole do tego co napisalam, jak powinno sie wyliczac smiertelnosc? Najlepiej napisac ze moja glupota jest irytutujaca. G--no mnie obchodzi jakie definicje tworzyło WHO. Ja pisze merytorycznie, "wyprówam sobie nad tym flaki" i nikt sie nie chce odniesc.
Pozdrawiam Grzesia sepsa- covid 50/0,5.
20 proc. testów z wynikiem pozytywnym w skali Polski to bardzo dużo - wg WHO odsetek powyżej 5 proc. oznacza, że robione jest za mało testów i nie ma kontroli nad epidemią. Tymczasem w woj. podkarpackim w ciągu ostatniej doby odsetek pozytywnych testów wyniósł... 93 proc. Wg danych Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w ciągu doby wpisano do bazy 787 wyników testów, z czego 729 to wyniki pozytywne.
Prof. Kuna: Nie boję się, bo mam wiedzę. To normalny wirus. Wprowadzenie ponownego lockdownu i zamkniecie szkół nie ma uzasadnienia
– Nie, nie boję się bo mam wiedzę. Jest to normalny wirus przeziębienia, który się szerzy podobnie jak inne wirusy wywołujące infekcje dróg oddechowych
Lekarz tłumaczył, że powinniśmy zwrócić większą uwagę na zwykłą grypę.
Cytat:
– W ubiegłym sezonie 2019-2020 mieliśmy w Polsce – to są oficjalne dane – 3,8 mln zakażeń wirusem grypy i pacjentów z objawami grypy
– podał.
Prof. Kuna przypomniał, że objawowość koronawirusa jest na bardzo niskim poziomie.
– 15 proc. maobjawy tej choroby, a 85 proc. tylko dodatnie wyniki na obecność wirusa, ale jest bezobjawowa
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 28, 2020 09:14, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 28, 2020 11:56
zyon napisał/a:
Czesc Molka
Cytat:
Prof. Kuna: Nie boję się, bo mam wiedzę. To normalny wirus. Wprowadzenie ponownego lockdownu i zamkniecie szkół nie ma uzasadnienia
– Nie, nie boję się bo mam wiedzę. Jest to normalny wirus przeziębienia, który się szerzy podobnie jak inne wirusy wywołujące infekcje dróg oddechowych
Lekarz tłumaczył, że powinniśmy zwrócić większą uwagę na zwykłą grypę.
Cytat:
– W ubiegłym sezonie 2019-2020 mieliśmy w Polsce – to są oficjalne dane – 3,8 mln zakażeń wirusem grypy i pacjentów z objawami grypy
– podał.
Prof. Kuna przypomniał, że objawowość koronawirusa jest na bardzo niskim poziomie.
– 15 proc. maobjawy tej choroby, a 85 proc. tylko dodatnie wyniki na obecność wirusa, ale jest bezobjawowa
Witaj
Ja to wszystko wiem ze dużo jest bezobjawowych lub skąpo objawowych. Pan Kuna zapomniał dodać ze ten wirus jest normalny dla mlodych ludzi ale juz nienormalny dla troche starszych i w tym cały jest ambaras.
Wiecie dlaczego jest taka zapasc w sluzbie zdrowia? Poniewaz stosunkowo czesto nawet u ludzie w miare mlodych ten wirus powoduje dusznosci i wszyscy walą na szpital stąd brakuje miejsc bo musi polezec pod tlenem te kilka dni. Grypa nie dawala tak czestych dusznosci, nawet jak ktos mial wysoka goroczke przez dwa tygodnie to lezal w domu, wylezal sie, w końcu mu przeszlo i słaby bo słaby ale dochodzil do siebie.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 28, 2020 12:01
3of5 napisał/a:
tak odnośnie testowania...
z wczoraj
Cytat:
20 proc. testów z wynikiem pozytywnym w skali Polski to bardzo dużo - wg WHO odsetek powyżej 5 proc. oznacza, że robione jest za mało testów i nie ma kontroli nad epidemią. Tymczasem w woj. podkarpackim w ciągu ostatniej doby odsetek pozytywnych testów wyniósł... 93 proc. Wg danych Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w ciągu doby wpisano do bazy 787 wyników testów, z czego 729 to wyniki pozytywne.
Co ja mam Ci powiedzic? Bardzo bym chciała zeby te wszystkie testy były ściemą, a my wszyscy zdrowi.
Brakuje miejsc w zamrazarkach dla zwłok, skomentujesz?
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Śro Paź 28, 2020 14:39
Molka napisał/a:
Ja to wszystko wiem ze dużo jest bezobjawowych lub skąpo objawowych. Pan Kuna zapomniał dodać ze ten wirus jest normalny dla mlodych ludzi ale juz nienormalny dla troche starszych i w tym cały jest ambaras.
Wiecie dlaczego jest taka zapasc w sluzbie zdrowia? Poniewaz stosunkowo czesto nawet u ludzie w miare mlodych ten wirus powoduje dusznosci i wszyscy walą na szpital stąd brakuje miejsc bo musi polezec pod tlenem te kilka dni. Grypa nie dawala tak czestych dusznosci, nawet jak ktos mial wysoka goroczke przez dwa tygodnie to lezal w domu, wylezal sie, w końcu mu przeszlo i słaby bo słaby ale dochodzil do siebie.
Ludzie są tak przestraszeni przez media, że z byle powodu walą do szpitala. Połowę tych przypadków można by pewnie zwolnić do domu i zrobić miejsce dla poważnie chorych.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Śro Paź 28, 2020 14:42, w całości zmieniany 1 raz
A co w tym dziwnego. Tzw służba zdrowia przeorientowana niemal wyłącznie na covid olewa ludzi wymagających leczenia, opieki. Skutkiem jest więcej zgonów.
We Włoszech w 2019 w wielu domach opieki personel tychże domów nie stawiał się do pracy, a pensjonariusze nie umierali na covid, ale z braku podstawowej opieki, także medycznej.
Były to wiarygodne doniesienia, ale ze względu na sraczkę informacyjną w mediach, przechodziło to bez echa.
Osobiście jest mi już wszystko jedno. Mam w düpie cały ten cyrk. Mam tylko nadzieję, że ten tzw system opieki zdrowotnej pïerdyknie i ktoś rozliczy ludzi odpowiedzialnych za ten bajzel, a jest taka szansa że to pïerdyknie. Może nie za rok, ale za kilka lat to już całkiem realne i nic Ci nie da wchodzenie w zadek tym, którzy za tę szopkę odpowiadają.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Śro Paź 28, 2020 18:34, w całości zmieniany 3 razy
Prof. Kuna: Nie boję się, bo mam wiedzę. To normalny wirus. Wprowadzenie ponownego lockdownu i zamkniecie szkół nie ma uzasadnienia
– Nie, nie boję się bo mam wiedzę. Jest to normalny wirus przeziębienia, który się szerzy podobnie jak inne wirusy wywołujące infekcje dróg oddechowych
Lekarz tłumaczył, że powinniśmy zwrócić większą uwagę na zwykłą grypę.
Cytat:
– W ubiegłym sezonie 2019-2020 mieliśmy w Polsce – to są oficjalne dane – 3,8 mln zakażeń wirusem grypy i pacjentów z objawami grypy
– podał.
Prof. Kuna przypomniał, że objawowość koronawirusa jest na bardzo niskim poziomie.
– 15 proc. maobjawy tej choroby, a 85 proc. tylko dodatnie wyniki na obecność wirusa, ale jest bezobjawowa
Witaj
Ja to wszystko wiem ze dużo jest bezobjawowych lub skąpo objawowych. Pan Kuna zapomniał dodać ze ten wirus jest normalny dla mlodych ludzi ale juz nienormalny dla troche starszych i w tym cały jest ambaras.
Wiecie dlaczego jest taka zapasc w sluzbie zdrowia? Poniewaz stosunkowo czesto nawet u ludzie w miare mlodych ten wirus powoduje dusznosci i wszyscy walą na szpital stąd brakuje miejsc bo musi polezec pod tlenem te kilka dni. Grypa nie dawala tak czestych dusznosci, nawet jak ktos mial wysoka goroczke przez dwa tygodnie to lezal w domu, wylezal sie, w końcu mu przeszlo i słaby bo słaby ale dochodzil do siebie.
No i o to właśnie chodzi Ot i cały covid-19. Tylko trzeba dodać że mały procent starszych wymaga pobytu w szpiatlu, malutki. Grypa też daje duszności, szybko schodzi niżej itd. tylko że dla wszystkich to było normalne i zostawali w domach, lub szli do dilerów farmacji po jakieś specyfiki, nałykali się i ci mądrzejsi na L4 i do wyrka a głupcy do pracy. Teraz jest inaczej bo propaganda strachu zrobiła z ludziom wodę z mózgu, więc lecą do szpitala, dzwonią na infolinie, do lekarzy, na 112, na pogotowie i przez to system zaczyna klękać. Przez to umierają ludzie, którzy są naprawdę chorzy i potrzebują opieki szpitalnej.
Znajomy, 44 lata niby zdrowy chłop a złapał sarasa2. Tak go pozamiatało że w nocy chciał testament spisywać, miał duszności, bóle ciałą, kaszel itd. typowo. Ale do szpitala nie pojechał, bo nie i już. Gwałtownie u niego poszło, ale szybko przeszło. Te duszności są nieprzyjemne, ale chętnie bym się dowiedział jaką faktycznie mają skuteczność uśmiercania covidowców. Przypuszczam że 90% podpiętych do respiratora spokojnie by się przemęczyło w domku tak jak mój kolega. Testy komercyjne kosztuja teraz 390zł, więc jak ktoś chce to może sobie taki strzelić. Moja żona była i wyszły jej trzy pozytywy, ale po za gorączką ok.37 żadnych innych objawów. Już jest okej. Jak miałem jak prawie co roku w tym okresie grypę, 39,3 przez jedną noc a potem samo przeszło. Oczywiście nie chodzimy do dilerów farmacji
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Nie ma to jak kit dla ciemnego ludu.
Władzunia zarządziła, że nie wolno iść na cmentarz i od razu zachorowalność spadła o 3 tys.
A powinna zachorowalność pozostać nie zmieniona, bo ludzie zachowali się jak w każdy inny dzień, kiedy nie chodzi się na cmentarze. I nie była to niedziela, ale normalna sobota, czas na zakupy. Jak każda inna sobota handlowa.
JW
Myślę, że warto też zapoznać się z listem do wnuczka dr Jerzego Jaśkowskiego z 31.10.2020. Zapewne są już znane przedstawione w nim wiele informacji ogółu społeczeństwa, ale..................http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/komu_sluza_gazetowe,p88344693
_________________ RWP
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Pon Lis 02, 2020 09:07
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie ma to jak kit dla ciemnego ludu.
Władzunia zarządziła, że nie wolno iść na cmentarz i od razu zachorowalność spadła o 3 tys.
A powinna zachorowalność pozostać nie zmieniona, bo ludzie zachowali się jak w każdy inny dzień, kiedy nie chodzi się na cmentarze. I nie była to niedziela, ale normalna sobota, czas na zakupy. Jak każda inna sobota handlowa.
JW
Zamykanie cmentarzy to idiotyzm tak samo jak noszenie szmat na powietrzu, ale efekty różnych obostrzeń są widoczne dopiero po około tygodniu, bo jest okres wylęgania się zakażeń.
Nie ma to jak kit dla ciemnego ludu.
Władzunia zarządziła, że nie wolno iść na cmentarz i od razu zachorowalność spadła o 3 tys.
A powinna zachorowalność pozostać nie zmieniona, bo ludzie zachowali się jak w każdy inny dzień, kiedy nie chodzi się na cmentarze. I nie była to niedziela, ale normalna sobota, czas na zakupy. Jak każda inna sobota handlowa.
JW
Zamykanie cmentarzy to idiotyzm tak samo jak noszenie szmat na powietrzu, ale efekty różnych obostrzeń są widoczne dopiero po około tygodniu, bo jest okres wylęgania się zakażeń.
Zamykanie cmentarzy na nic się zdało w kontekście zablokowania rozprzestrzeniania.... srutu tutu... Ale! Zdaje się że trochę zdenerwowało kilku radków. Może właśnie o to chodzi? Może chodzi o ... maksymalnej ilości ludzi, aby w reakcji na ich zachowanie, tego "szarego głupiego ludu", wprowadzić stan ..... i zamordyzm na nowoczesnym i wyższym poziomie?
Szczepionek na siłę nie trzeba wpychać, ponad połowa rodaków już teraz pragnie szczepionki na covida. Do marca, a może raczej lipca ponad 65% będzie błagać o zaszczepienie, po tej całej ścieżce "zdrowia", którą im PiSory zrobiły...
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Zważywszy na księżycową arytmetykę, która uznaje, że 1 jest większe niż 27, cała ta statystyka jest podobnie sufitowa.
Jakim cudem pierwsza fala w Polsce była tak mała, że nie przekraczała 500 zachorowań w czasie, kiedy w podobnych krajach dziennie chorowało po 20 tysięcy.
A teraz dla odmiany mamy rekordy zakażeń przekraczające niemieckie, pomimo, że tam jest ponad dwukrotnie więcej ludzi i to z różnych kontynentów.
I pomimo, że mamy u nas zarządzony prawie drugi lock down.
Jakby statystyka też była na usługach polityków.
JW
Piotrx Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1516
Wysłany: Śro Lis 04, 2020 22:01
Na wiosnę zamknęli nas w domach zanim wirus się rozprzestrzenił i nie pozwalali wychodzić nawet na spacer. Teraz ludzie wiedzą, że ta epidemia to ściema i koronka nie jest groźna, więc mają gdzieś wszelkie restrykcje a że większość nie miała kontaktu z wirusem, to zakażeń jest w Polsce najwięcej. Podobnie jest w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Śro Lis 04, 2020 22:02, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
efekty różnych obostrzeń są widoczne dopiero po około tygodniu, bo jest okres wylęgania się zakażeń.
Mówienie tu o widocznych efektach jest nieporozumieniem.
Wchodzimy w epokę postrzegania rzeczywistości przez pryzmat mediów. Kolokwialnie rzecz ujmując, za pomocą mediów można dziś sterować ludzkością w dowolny sposób, bo ludzie zatracili zdolność obserwacji i racjonalnej oceny na ich podstawie.
Na początku podawano, że śmiertelność Covid19 wynosi około 5%, czyli tyle ile realnie wynosił współczynnik śmiertelności Hiszpanki. Tyle, że podczas epidemii Hiszpanki niemal na kazdej ulicy i każdego dnia ludzie byli świadkami śmierci sąsiadów, członków rodziny, bądź całych rodzin. Ktoś kładł się spać wieczorem, a rano już się nie budził, a ogólna liczba zgonów rosła dramatycznie w czasie epidemii.
W przypadku Covid19 nic takiego nie występuje. Śmiertelność jest niższa niż w latach poprzednich, na podstawie wątpliwych testów typowani są nieboszczycy którzy zmarli rzekomo na covid, propaganda covidowa w mediach jest tak debilna, że jako żywo przypomina sceny z filmów Barei.
Zważywszy na księżycową arytmetykę, która uznaje, że 1 jest większe niż 27, cała ta statystyka jest podobnie sufitowa.
Jakim cudem pierwsza fala w Polsce była tak mała, że nie przekraczała 500 zachorowań w czasie, kiedy w podobnych krajach dziennie chorowało po 20 tysięcy.
A teraz dla odmiany mamy rekordy zakażeń przekraczające niemieckie, pomimo, że tam jest ponad dwukrotnie więcej ludzi i to z różnych kontynentów.
I pomimo, że mamy u nas zarządzony prawie drugi lock down.
Jakby statystyka też była na usługach polityków.
JW
Jeszcze ciekawszy trick zastosowano przy wyliczeniach "ofiar covidu" we Włoszech.
W 2019 odsetek zgonów do urodzin we Włoszech był rokiem najgorszym od I WŚ. O ile w 2010 na 100 zgonów przypadało 98 urodzin, to w 2019 było to 65 urodzin na 100 zgonów. Jako że emigracja z Italii przewyższa liczbę imigrantów o 114 tysiecy, to te dysproporcje będą rosnąć. Demografowie od lat prognozowali, że szczyt tego zjawiska wystąpi koło 2020 roku.
I tak to właśnie skutki wznoszącej się krzywej niżu demograficznego dopasowano do rzekomo wyższej śmiertelności z powodu sarscov2.
Covid jest jak rafaello. Wyraża więcej niż tysiąc słów.
Rozwiązuje też wszystkie bolączki współczesnego świata. Nie trzeba już leczyć nic prócz sarscov2, lekarze zwolnieni są z odpowiedzialności, można trzymać za ryj obywateli, zamknąć w domu kogo się chce na podstawie gòwnianych testów, tłumaczyć nieudolność rządu pandemią itd.
Normalnie raj na ziemi i wolna amerykanka w jednym.
_________________ Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Czw Lis 05, 2020 13:11, w całości zmieniany 1 raz
No i wreszcie będzie można zamknąć kobiety w domach, żeby nie podrywały autorytetu Prezesa.
Zrealizować marzenie fundamentalistów: Kinder, Küche, Kirche.
I o to chodzi, żeby naciągać w górę statystyki i mieć pretekst do stanu wyjątkowego.
Tak jak wiosną ciągnięto statystyki w dół, żeby dotrzymać terminu wyborów i przedstawić prezydenta Dudę jako silnego zbawcę narodu. Chociaż on nie ma nic do gadania w kwestii zarządzania państwem.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.