Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Pedofilia palący problem
Autor Wiadomość
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Sie 30, 2015 06:20   Pedofilia palący problem

Mam wrażenie,że na całym świecie jest eskalacja różnych zboczeń,w tym między innymi pedofilii.
Problem dotyka coraz więcej grup społecznych.Przykre jest,to,że często właśnie osoby które z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu,powinny być przykładem moralnym,są uwikłane w ten haniebny proceder.
Co można zrobić?
Ciekawym pomysłem wydaje mi się ta propozycja:
http://www.solidarna.org....estr-pedofilow/
A ta byłaby super:
http://www.niebieskalinia...jestr-pedofilow
Ale,czy takie coś wypali nie mam pojęcia.
Jak na razie mam odczucie,że Polska pod tym względem jest zacofana.
Mieszkam w mieście,gdzie kilkadziesiąt lat temu pedofil gwałcił i zabijał swoje ofiary,a tak naprawdę jego dane personalne zostały ujawnione nie dawno,bo Państwo nie wiedziało,jak rozwiązać problem gościa,który po wyjściu z więzienia wróci do swoich zboczeń.
W moim odczuci,taka ochrona zboczeńca jest po to,by duża grupa ludzi miała pracę .
Aż nie chce mi się liczyć ile publicznych środków idzie na takiego gada,który nawet nie nadaje się na paszę dla słoni,bo słonie by pozdychały.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Sie 31, 2015 09:34   Re: Pedofilia palący problem

g69 napisał/a:
Mam wrażenie,że na całym świecie jest eskalacja różnych zboczeń,w tym między innymi pedofilii.
Problem dotyka coraz więcej grup społecznych.Przykre jest,to,że często właśnie osoby które z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu,powinny być przykładem moralnym,są uwikłane w ten haniebny proceder.
Co można zrobić?
Ciekawym pomysłem wydaje mi się ta propozycja:
http://www.solidarna.org....estr-pedofilow/
A ta byłaby super:
http://www.niebieskalinia...jestr-pedofilow
Ale,czy takie coś wypali nie mam pojęcia.
Jak na razie mam odczucie,że Polska pod tym względem jest zacofana.
Mieszkam w mieście,gdzie kilkadziesiąt lat temu pedofil gwałcił i zabijał swoje ofiary,a tak naprawdę jego dane personalne zostały ujawnione nie dawno,bo Państwo nie wiedziało,jak rozwiązać problem gościa,który po wyjściu z więzienia wróci do swoich zboczeń.
W moim odczuci,taka ochrona zboczeńca jest po to,by duża grupa ludzi miała pracę .
Aż nie chce mi się liczyć ile publicznych środków idzie na takiego gada,który nawet nie nadaje się na paszę dla słoni,bo słonie by pozdychały.


Kastracja chemiczna albo chirurgiczna (na żywca) a potem obóz pracy. Można poprosić Rosję o udostępnienie kawałka Syberii w celu stworzenia tam takiego obozu.
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 08, 2015 09:17   

Ołów też jest dosyć tani
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Wrz 08, 2015 15:31   

Syndrom Kinsey'a - napisy PL

https://www.youtube.com/watch?v=Juhi0ZvUjzc

Cytat:
Ten dokument pokazuje, jak „Raporty Kinsey’a ” zostały wykorzystane do zmiany przepisów dotyczących przestępstw seksualnych w Ameryce , w wyniku czego gwałciciele i pedofile otrzymują minimalne wyroki.
Kolejna kwestia objaśnia jake dane Kinsey zostały wykorzystane jako podwaliny dla edukacji seksualnej – szkolenia nauczycieli , psychologów i księży katolickich z dziedziny ludzkiej seksualności. Co było nasępstwem i konsekwencją?
Na jakich podstawach tak naprawdę opierały się badania Kinsey’a?

Kinsey pracując potajemnie na strychu swojego domu był jednym z pierwszych którzy rozpoczęli regularne kręcenie filmów pornograficznych. Jego wpływ zainspirował Hugh Hefnera do rozpoczęcia wydawania magazynu Playboy – zajmującego się „miękkim” porno, które z czasem rozszerzyło się na inne magazyny, telewizję kablową i internet. W 2006 roku California Child Molestation & Sexual Abuse Attorneys doniosło, że „Liczba dziecięcych ofiar molestowania seksualnego rośnie każdego roku, a te przerażające przestępstwa są bezpośrednio związane z rozwojem pornografii w Internecie”.

Kinsey twierdził, że dzieci w 100% są orgazmiczne [przeżywają orgazmy] od urodzenia,
dlatego dzieci mogą zyskać na seksie z dorosłymi, czy nawet na kazirodztwie, co jest nielegalne, więc powinniśmy zmniejszyć dopuszczalny wiek.
Potrzebują masturbacji oraz nauki na temat aktów heteroseksualnych oraz homoseksualnych, co było nielegalne, a teraz jest nauczane.

W swoich badaniach np 4 letni partner seksualny płci meskiej przezył 26 orgazmow w ciagu doby. Orgazm u dzieci przez Kinseya jest zdefiniowany jako nadpobudliwosc, placz, wzdychanie, drgawki, wymioty, omdlenia oraz wszelkiego rodzaju próby wyrywania sie i walki z partnerem seksualnym.

Jedyny człowiek na świecie, który może nazwać orgazmem coś co do czego zalicza się wymiotowanie, konwulsje, mdlenie, krzyki, płacz, jedyna osoba, która może tak uważać to ktoś kto przeżywa podobne doświadczenia u siebie musi to być sadomasochista.
A jedyną osobą, którą mogłaby zaserwować takie sadomasochistyczne rzeczy noworodkom będzie pederastą i gwałcicielem.

Prawda o edukacji seksualnej, pedofilii i przemyśle pornograficznym
https://forum.wybudzeni.com/index.php?topic=1072.0

Komentarz Astromarii do powyższego filmu:
Cytat:
Cała, przerażająca prawda o rewolucji seksualnej i do czego tak naprawdę ma ona doprowadzić.

Każdy, kto wierzy, że straszenie edukacją seksualną od urodzenia, swobodą obyczajową i gender to kościelna kruchta i średniowieczne zacofanie powinien natychmiast obejrzeć ten film, najlepiej więcej niż raz, żeby dobrze zrozumiał i zapamiętał, że mamy tu do czynienia potężnym spiskiem przeciw ludzkości. Zdradzę tylko, że sam Kinsey był zboczeńcem, pedofilem i sado-maso (tak, nazywajmy rzeczy po imieniu, precz z polityczną poprawnością, która lukruje każdą zbrodnię i każde zboczenie) i że do swoich badań nie użył „przeciętnych Amerykanów”, bo ci w ogóle nie chcieli z nim rozmawiać, lecz prostytutek, alfonsów i więźniów (najczęściej odsiadujących wyroki za przestępstwa seksualne), a badania nad seksualnością dzieci prowadzili pedofile. Płacz, krzyki, bicie „partnera” (!!!) (czyli gwałcącego dziecka pedofila) zapisywali jako dowód na to, że seks sprawiał dziecku (nierzadko noworodkowi) wielką rozkosz! Oto wiekopomny dowód rzetelności współczesnej nauki. Całe mnóstwo innych badań (np. wakcynologicznych i innych medycznych, klimatologicznych itp.) możemy uznać za równie rzetelne, jak „badania” Kinsey’a, bo dziś światem rządzi pieniądz i wielka polityka!

Pilnujcie swoich dzieci! Nie spuszczajcie ich z oczu ani na chwilę na plaży czy w supermarkecie. Liczba ginących bez śladu dzieci jest wprost zatrważająca (dane są w filmie). Wystarczy czasem sekunda nieuwagi, żeby porywacze uprowadzili dziecko dosłownie sprzed nosa matki czy rodziców
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Wrz 09, 2015 15:05   książka "Kinsey - seks i oszustwo"

Na podstawie takich "badań naukowych" stworzono prawodawstwo i skazywano pedofilów na 1-3 lat więzienia, na co ci odwoływali się do wyższej instancji i uzyskiwali uniewinnienie. Mogli bezkarnie krzywdzić kolejne dziesiątki, setki dzieci. Film nazywa to holokaustem na dzieciach.
Jak wierzyć w jakiekolwiek badania naukowe, sponsorowane przez wielkie fundacje bogatych "dobroczyńców ludzkości"? Nie da się 8/


Jego badania wywołały szok i wybuch rewolucji seksualnej. Dopiero po pół wieku okazało się, że Alfred Kinsey był oszustem. Skalę jego oszustw świat poznał w 1990 r. W USA wyszła wtedy książka „Kinsey – seks i oszustwo”, napisana przez Judith Reisman i Edwarda Eichel

Od os do seksu

Alfred pochodził z religijnej rodziny, był nieśmiałym chłopcem. W czasie studiów porzucił wiarę w Boga. Późno zafascynował się seksem. Między innymi homoseksualnym. Zaczął wtedy zabiegać na uczelni o powierzenie mu badań nad seksualnością. I – choć był entomologiem, badaczem os galasówek – udało mu się. Pieniędzmi na badania hojnie sypnęła fundacja Rockefellera. Alfred skompletował więc zespół naukowy. Jak? Wardell Pomeroy, członek zespołu, wyznał w 1983 r., że Alfred osobiście sprawdził jego kwalifikacje. I przekonał się, że Pomeroy „odrzucił wszelkie tabu, zahamowania i poczucie winy, jakie było udziałem jego kolegów”.

Warunkiem zatrudnienia w zespole Kinseya było przekazanie mu opisu własnych seksualnych doświadczeń. Jednego z kandydatów Kinsey odprawił z kwitkiem, bo – jak wspominał Pomeroy – osoba ta uważała „pozamałżeńskie stosunki płciowe za szkodliwe dla małżeństwa, homoseksualizm za nienormalny, a kontakty ze zwierzętami – za śmieszne”. Tak skompletowany, „wyzwolony” zespół był gotowy do udowodnienia tez szefa. Praca polegała na zbieraniu wywiadów o seksualności Amerykanów. Do pierwszego raportu „O seksualności mężczyzny” (1948 r.) Alfred wykorzystał 5300 wywiadów. Wywiady te pokazały ogromną rozwiązłość Amerykanów. Według raportu współżyli na potęgę przed ślubem, a potem zdradzali się na prawo i lewo. To była nowa norma.

Badanie w więzieniu

Okazuje się jednak, że aż 25 proc. tych „typowych Amerykanów” Kinsey znalazł w więzieniach. Odsiadywali wyroki za przestępstwa seksualne. Pomeroy tak wspominał wizyty w więzieniach: „Jeżeli lista niektórych przestępców, np. tych, którzy popełnili kazirodztwo, była krótka, robiliśmy wywiady z każdym więźniem. Jeżeli była długa, jak w przypadku gwałtu, mogliśmy robić wywiad z co piątym lub co dziesiątym”. Pozostali badani byli ochotnikami. Socjologowie wiedzą, że zawsze zgłosi się tam więcej takich, którzy przejawiają niekonwencjonalne zachowania seksualne. I że niektórzy koloryzują w nadziei na wyższe wynagrodzenie. To nie wszystko. Do wielu „ochotników” Kinsey dotarł dzięki poleceniu znajomych prostytutek – żeńskich i męskich. Wielu wyszukał w gejowskich barach San Francisco. Do kategorii „małżeństwa” wliczał nawet krótkotrwałe związki alfonsów i prostytutek. Z danych musiało więc wyjść, że amerykańscy małżonkowie zdradzają się na potęgę.

Z czasem tezy raportu stały się samospełniającą się przepowiednią. Zwłaszcza że wyniki rozpropagował przemysł pornograficzny. Badacze z zespołu Kinseya głosili, że seksualną normą jest to, co się robi. Że np. przedmałżeński seks pomaga kobiecie dojrzeć emocjonalnie i społecznie. A powstrzymywanie się od seksu przed ślubem jest szkodliwe i rodzi w człowieku zahamowania. Te opinie uznała za swoje zbuntowana młodzież w 1968 r. „Te niesłychane zachowania zaczęły być stopniowo postrzegane jako normalne” – komentują autorzy książki „Kinsey – seks i oszustwo”.

Oszustwo Kinseya przyczyniło się do wybuchu rewolucji seksualnej. Miliony ludzi uwierzyło, że rozwiązłość to coś najnormalniejszego na świecie. Efekty? Miliony rozwodów, dzieci dorastające w rozbitych rodzinach. Niosąca zniszczenie lawina, którą poruszył Kinsey, teraz już napędza się sama. Do dziś na odkryciach Kinseya opierają się szkolne programy edukacji seksualnej wielu krajów. Uczniowie wkuwają „skalę Kinseya”, która przedstawia czysty heteroseksualizm jako rzadko występującą skrajność. Drugą skrajnością jest homoseksualizm w czystej postaci. A między nimi jest pięć różnych odcieni „bi”. Pełny biseksualizm jest umieszczony w samym środku skali. Jeśli ktoś przeciw takiej edukacji protestuje, to jest bagatelizowany jako „moralista”.

Tymczasem amerykański historyk Paul Robinson ocenia: „Podkopując ustalone normy seksualne, Kinsey dał pierwszeństwo masturbacji i homoseksualizmowi, które były jego własnymi upodobaniami”.

Orgazm niemowlęcia

Najbardziej szokujące w obu raportach Kinseya są fragmenty o seksualności dzieci. Większość danych zespół Kinseya uzyskał tu dzięki... molestowaniu lub gwałceniu dzieci. Nawet niemowląt. Kinsey opisał to w raportach, jako coś oczywistego: „Orgazm obserwuje się u chłopców w każdym wieku od pięciu miesięcy do wieku dorosłego”. I w innym miejscu: „W naszych danych opisany jest przypadek orgazmu u pięciomiesięcznego niemowlęcia płci żeńskiej”.

Dane o dzieciach Kinsey uszeregował w tabelach. „Wiek: 5 miesięcy, liczba orgazmów: 3”. Albo: „wiek: 11 miesięcy, liczba orgazmów: 10, czas obserwacji: 1 godzina”, „wiek: 13 lat, liczba orgazmów: 26, czas obserwacji: 24 godziny”. Takie tabele ciągną się przez wiele stron. Dr Lester H. Caplan, pediatra, poproszony o konsultacje przez autorów książki o oszustwie Kinseya, skomentował: „Częstotliwość i liczba orgazmów w ciągu 24 godzin nie była ani naturalna, ani normalna (...). Te dzieci musiały być siłą przetrzymywane lub przywiązane, inaczej nie przystałyby na to dobrowolnie”.

Badacz gwałciciel

Kinsey tymczasem uważał, że dzieci mogą, a nawet powinny uprawiać przyjemne i korzystne dla nich kontakty seksualne z dorosłymi partnerami. A szkody dla dzieci? „Kinsey niemal zawsze uważał je za wielką przesadę i histerię ze strony rodziców, nauczycieli, policji” – napisali Reisman i Eichel.

Ile dzieci padło ofiarą tych eksperymentów? Wiadomo tylko, że kilkaset, bo zespół Kinseya podawał różne liczby. W pierwszym raporcie „O seksualności mężczyzny” z 1948 r. jest m.in. zdanie, że zespół zebrał „informacje o 317 małych chłopcach, których obserwowano albo podczas masturbacji, albo podczas kontaktów z innymi chłopcami lub dorosłymi”. Kto obserwował? Jeśli wierzyć Kinseyowi – dziewięciu mężczyzn, którzy udzielili naukowcom wywiadu. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, posiadali oni dokładne notatki na temat dzieci. I chętnie przekazali je Kinseyowi. Paul Gebhardt, bliski współpracownik Kinseya, a później dyrektor Instytutu im. Kinseya, w liście z 1981 r. napisał, że tych dziewięciu to „homoseksualiści interesujący się dziećmi”. „Jeden z nich miał liczne kontakty seksualne z niemowlętami i dziećmi obu płci, a mając naukowe zacięcie robił szczegółowe zapiski (...). Zastosowane techniki to masturbacja dziecka, seksualna zabawa dziecka z dzieckiem i kontakty dzieci z dorosłymi – głównie stymulacja manualna i oralna”.

Inny współpracownik Kinseya, Wardell Pomeroy, tak opisywał jednego z tych pedofili: „..miał stosunki seksualne z 600 małymi chłopcami i 200 małymi dziewczynkami, z niezliczonymi dorosłymi obu płci, ze zwierzętami wielu gatunków, poza tym stosował wymyślne techniki masturbacji. Spośród 33 członków rodziny miał kontakty seksualne z siedemnastoma. Jego babka zapoznała go ze stosunkiem heteroseksualnym, a pierwsze doświadczenie homoseksualne miał ze swoim ojcem (...). Miał 63 lata, cichy, o łagodnym głosie – raczej nie narzucający się człowiek”. Pomeroy wyznał też, że dane zebrane przez tego człowieka „stanowiły podstawę dla pokaźnej części rozdziału 5. tomu o mężczyźnie, dotyczącego seksualności dzieci”. Autorzy książki demaskującej Kinseya skomentowali: „Zwracać się do przestępców seksualnych o informacje w sprawie seksualności dziecięcej, to tak, jakby wyciągać wnioski o seksualności dorosłych kobiet z relacji gwałcicieli”. Kinsey nie zawiadomił policji o pedofilach i nigdy nie upublicznił ich danych. Jak to możliwe, że tak bezkrytycznie im uwierzył? Przecież w innych przypadkach nie wierzył nawet kolegom z tytułami naukowymi, jeśli nie potwierdził na własne oczy ich obserwacji.

Ofiary z dzieci

Judith Reisman i Edward Eichel podejrzewają, że prawda może być jeszcze bardziej drastyczna. „Czy sam Kinsey i/lub jego współpracownicy byli zaangażowani w te badania bardziej bezpośrednio, niż zostało to przedstawione opinii publicznej?” – pytają w książce. Przypominają, że inne zachowania Kinseya mogą na to wskazywać. Kinsey przyglądał się np. w gmachu Instytutu eksperymentom seksualnym z udziałem dorosłych. Jednak zespół utrzymywał to przez lata w tajemnicy. Wydatki na kamerzystę Kinsey zakamuflował przed dyrekcją Instytutu jako nagrywanie eksperymentów ze zwierzętami. – Nie dodał, że ludzi też zalicza do zwierząt – tłumaczyli po latach rozbawieni współpracownicy Kinseya. Ujawnili ten fakt po latach, kiedy społeczeństwo, ich zdaniem, dojrzało. Co jeszcze ukryli?

Zadziwiające jest też, że seksuologom przez tyle lat nie przeszkadzało, że ich guru Kinsey współpracował z pedofilami. Może dlatego, że część także ich pracy opiera się na założeniach, które wypracował Kinsey.

Jeszcze bardziej dramatycznie wygląda sprawa szkolnej edukacji seksualnej. „Jeżeli nauka Kinseya jest błędna, to dzisiaj dzieci zajmują pierwsze miejsce na liście jego ofiar – jak na ironię, dzieci bowiem były także pierwszymi ofiarami jego seksualnych eksperymentów” – ostrzegają Reisman i Eichel.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Wrz 10, 2015 09:25   

pogodny napisał/a:
Ołów też jest dosyć tani

No nie wiem czy to by przeszło, bo w pierwszej kolejności należałoby odstrzelić purpuratów.
Prawo watykńskie mówi że wiek uprawniający do współżycia to 12 lat. Czyli że na terenie Watykanu można bzykać dwunastoletnie dzieci.

O dokumencie Crimen Sollicitationis, wydanym przez święte oficjum, mającym chronić pedofilów już nawet nie wspomnę bo temat jest znany. Dostało się z tego powodu Karolowi Wojtyle, którego nawet lubiłem, dopóki nie zapoznałem się z niektórymi dokumentami jakie zaaprobował i podpisał już jako papież Jan Paweł II.

Prawo do bzykania dwunastolatek i dwunastolatków nie zostało zniesione do dziś. To tak gwoli wyjaśnienia, gdyby komuś się wydawało że to już przeszłość.
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Czw Wrz 10, 2015 09:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Wrz 12, 2015 06:30   Re: książka "Kinsey - seks i oszustwo"

xvk napisał/a:
Jednego z kandydatów Kinsey odprawił z kwitkiem, bo – jak wspominał Pomeroy – osoba ta uważała „pozamałżeńskie stosunki płciowe za szkodliwe dla małżeństwa, homoseksualizm za nienormalny, a kontakty ze zwierzętami – za śmieszne”. .

Podzielam taki pogląd i lepiej nie raz się nie przyznawać,bo albo cię wyśmieją
no,co ty,przy jednej dziurze,to kot zdechnie,albo uznają cię za homofoba.
Widać,że od stuleci nic się nie zmienia,te same żądze te same pragnienia
W starożytności takie zboczenia były na porządku dziennym i nocnym i w pewnym sensie takie rozluźnienie obyczajów osłabiło rodzinę i możliwe,że przyczyniło się do upadku tych potęg.
Czyżby historia miała się powtórzyć,tyle,że na skalę ogólnoświatową?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Wrz 12, 2015 10:04   

Czy ktoś się szarpnie i wyłoży 109 baksów, żeby sprawdzić, co właściwie napisał Kinsey, czy dalej będziemy młócić pianę na podstawie tłumaczy pism wyklętych?
Oryginalne prace można kupić tam:
Sexual Behavior in the Human Male
Sexual Behavior in the Human Female
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Wrz 12, 2015 10:23   

A może chociaż
Human Sexual Response 1st Edition
by William H. Masters (Author), Virginia E. Johnson (Author)
http://www.amazon.com/Hum...s/dp/0923891218
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lis 03, 2015 11:10   

To chociaż tyle:
Cytat:
Sexual behavior
Sexual Behavior of the Elderly in Urban Areas
Hyun Cheol Jeong, Sin Uk Kim, Wan Chul Lee, Ma Tae Kim, Won Ki Lee, Ha Young Kim, Sung Yong Kim and Dae Yul Yang
Department of Urology, College of Medicine, Hallym University, Chuncheon, Korea.
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 05:50   

Zmieniła się scena rządzących,więc może zostaną wprowadzone odpowiednie ustawy monitorujące pedofilów.
Jeżeli wierzyć seksuologom,to osoby z takim skrzywieniem,raczej są nie do naprawienia.
Tym bardziej jest potrzeba ochrony tych,co starają się żyć normalnie.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 11:52   

g69 napisał/a:
Zmieniła się scena rządzących,więc może zostaną wprowadzone odpowiednie ustawy monitorujące pedofilów.

Nie sądzę.
Nie wprowadza się regulacji prawnych uderzających w rządzących.
A gdzie obecnie znajduje sie stolyca Polski?
Dla ułatwienia podpowiem, ze zaczyna się na literę "T". :-x
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 08, 2015 15:47   

EAnna napisał/a:

A gdzie obecnie znajduje sie stolyca Polski?
Dla ułatwienia podpowiem, ze zaczyna się na literę "T". :-x


Toruń? :P
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lis 08, 2015 15:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Paź 23, 2016 08:16   

To niesamowita jak inni więźniowie traktują pedofilii. Chociaż taka sprawiedliwość:
https://www.youtube.com/watch?v=dG0HD982dnQ
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Paź 23, 2016 16:49   

Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem problemu pedofilii byłaby kastracja, tylko ludzie muszą zacząć się tego domagać.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 24, 2016 08:12   

A co z tymi, którzy zostali wrobieni przez organy ścigania i niesłusznie skazani?
Poza tym kastracja dorosłego zmniejsza, ale nie likwiduje popędu płciowego.
Nie ma prostych recept.
Jak wygląda sprawiedliwość ludowa widać w państwie islamskim.
JW
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 18:49   

Piotrx napisał/a:
Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem problemu pedofilii byłaby kastracja, tylko ludzie muszą zacząć się tego domagać.

Pedofilia to jest choroba mózgu,kastracja tu nic nie pomoże.Nie jestem pedofilem,ale wyobraźcie sobie siebie jak rodzicie sie z ta ułomnością mózgu gdzie interesują was tylko dzieci i nic na to nie możecie poradzić.Normalny człowiek aby zaspokoić swoje żądze seksualne idzie do burdelu lub poznaje dziewczyne.A co ma zrobic pedofil,gdzie ma pójść ?Popęd seksualny potrafi mieszać w zmysłach. Pedofil zyje na ziemi jak w piekle
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 19:07   

Wykastrowany pedofil nie jest już groźny. A za wrobienie kogoś niesłusznie w taki wyrok wprowadziłbym karę śmierci, więc prawdopodobieństwo spadłoby prawie do zera.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 23:45   

Piotrx napisał/a:
Wykastrowany pedofil nie jest już groźny. A za wrobienie kogoś niesłusznie w taki wyrok wprowadziłbym karę śmierci, więc prawdopodobieństwo spadłoby prawie do zera.
Niestety, prokuratorzy mają dożywotni immunitet. Poza tym to są fachowcy i nie zostawiają śladów swojej nieuczciwości. A pomylić się każdy może.
Bardzo szybko wszedł Pan na drogę surowych kar, jak islamiści.
Wreszcie, kastrat może się wspomagać syntetycznym testosteronem, więc okaleczenie nie przyniesie skutku. No i co z kobietami, też im wycinać jajniki?
Poza tym hormony płciowe są produkowane również przez nadnercza, więc co, nerki też?
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Paź 26, 2016 07:59   

Jak ktoś nie chce ukrócić patologii, to zawsze znajdzie wymówkę. Eunuchy dawniej pilnowały haremów i wszystko było w porządku.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 26, 2016 11:18   

Piotrx napisał/a:
Jak ktoś nie chce ukrócić patologii, to zawsze znajdzie wymówkę. Eunuchy dawniej pilnowały haremów i wszystko było w porządku.
Pan nie tnie głupa, jak politycy i nie wciska czegoś, czego nikt nie powiedział. Ostrzegam.
JW
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Śro Paź 26, 2016 14:20   

Piotrx napisał/a:
Wykastrowany pedofil nie jest już groźny. A za wrobienie kogoś niesłusznie w taki wyrok wprowadziłbym karę śmierci, więc prawdopodobieństwo spadłoby prawie do zera.

i co jeszcze równie mądrego byś wprowadził?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Paź 27, 2016 14:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Jak ktoś nie chce ukrócić patologii, to zawsze znajdzie wymówkę. Eunuchy dawniej pilnowały haremów i wszystko było w porządku.
Pan nie tnie głupa, jak politycy i nie wciska czegoś, czego nikt nie powiedział. Ostrzegam.
JW


Co Pan taki nerwowy? Od razu wali ostrzeżenia za byle co.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Paź 27, 2016 14:04   

abaszydze napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Wykastrowany pedofil nie jest już groźny. A za wrobienie kogoś niesłusznie w taki wyrok wprowadziłbym karę śmierci, więc prawdopodobieństwo spadłoby prawie do zera.

i co jeszcze równie mądrego byś wprowadził?


Jest wiele prostych i skutecznych rzeczy, np. konfiskata samochodu za jazdę po pijaku.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 27, 2016 16:20   

Można też skonfiskować córeczkę za próbę wyłudzenia nienależnych świadczeń socjalnych z ubożuchnego budżetu Rzeczpospolitej.
Od razu łzy napływają do oczu na słowo ubożuchny i scyzoryk się w kieszeni otwiera, żeby wykastrować takiego oszusta dziecioroba.
JW
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Czw Paź 27, 2016 17:42   

Piotrx napisał/a:

Jest wiele prostych i skutecznych rzeczy, np. konfiskata samochodu za jazdę po pijaku.

Ucięcie ręki za kradzież, ukamienowanie za cudzołóstwo też głupio nie wyglądają.
Gdyby sędzia pomylił się i skazał na ucięcie ręki niewinnego, to wtedy wyłupujemy oczy sędziemu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 28, 2016 07:02   

Albo obcinamy język, żeby nierzetelny sędzia nie mógł ogłaszać wyroków.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 28, 2016 07:10   

Marcin Kydryński w książce "Biel" poświęconej jego podróżom po Afryce opisuje, jak to chłopcu za kradzież ucięto prawą dłoń i lewą stopę. Następnego dnia egzekutor przyszedł do chłopca z wieścią, że zaszła pomyłka. Stopę ucięto niezgodnie z przepisem, za nisko, więc funkcjonariusz uciął jeszcze raz kikut nogi trzy palce powyżej.
Prawo musi być przestrzegane.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Paź 28, 2016 13:21   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Marcin Kydryński w książce "Biel" poświęconej jego podróżom po Afryce opisuje, jak to chłopcu za kradzież ucięto prawą dłoń i lewą stopę. Następnego dnia egzekutor przyszedł do chłopca z wieścią, że zaszła pomyłka. Stopę ucięto niezgodnie z przepisem, za nisko, więc funkcjonariusz uciął jeszcze raz kikut nogi trzy palce powyżej.
Prawo musi być przestrzegane.
JW


Podobno takie kary kiedyś były w Szwecji i nie było tam prawie żadnych kradzieży. Jeszcze do niedawna można tam było zostawić niezapięty rower na ulicy i nikt go nie dotknął. Dopiero napływ imigrantów to zmienił.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Paź 29, 2016 07:11   

Proste pytanie.
W wielu krajach fundamentalistycznych, szczególnie w Afryce, stosuje się drastyczne kary obcięcia kończyn, kamieniowania itp.
W gnijącej moralnie Europie, pełnej dewiantów, takie prawa są nie do przyjęcia.
Gdzie bezpieczniejszy jest zagubiony bez rodziców pięciolatek, tu, czy w Somalii?
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Paź 29, 2016 08:22   

Porównanie zupełnie nietrafione, bo w islamie nie istnieje pedofilia, można tam uprawiać seks z dziećmi.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Paź 29, 2016 08:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Paź 30, 2016 09:24   

Mówimy o kwestii adekwatnych do przestępstwa kar.
Np. w postępowym, jak na ówczesne czasy, Kodeksie Hammurabiego paragraf 25 stanowi:
"Jeśli w domu obywatela pożar wybuchł, a inny obywatel, który go ugasić przyszedł, na dobytek pana domu podniósł swój wzrok i dobytek pana domu wziął, człowiek ów w ogień ten zostanie wrzucony." Niewątpliwie jest to ostateczne rozwiązanie kwestii złodziejstwa, takie lokalne Auschwitz.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Paź 30, 2016 09:26   

A teraz proste pytanie, co to jest pedofilia? Bo wszyscy się oburzają, a nikt jasno nie wyartykułował, co to jest.
JW
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lis 01, 2016 10:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A teraz proste pytanie, co to jest pedofilia? Bo wszyscy się oburzają, a nikt jasno nie wyartykułował, co to jest.
JW

jaśniej już chyba nie potrzeba
za wiki
Pedofilia – rodzaj parafilii: stan, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania[1].

Czyny pedofilne mogą przybierać formę: obnażania się i masturbowania przy dziecku, dotykania jego narządów płciowych oraz stosunków seksualnych. Czyny takie nie są dokonywane wyłącznie przez pedofilów, lecz także przez osoby mające trudności w znalezieniu partnera seksualnego wśród dorosłych[2].

ps.
u muzułmanów kobieta "kosztowała" stanowiła swego rodzaju "kapitał"
stąd też owo przyzwolenie na "chłopców"
Ostatnio zmieniony przez gruby Wto Lis 01, 2016 10:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lis 01, 2016 15:10   

A konkretnie do jakiego wieku dzieci stosunki są uznawane za pedofilię?
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lis 06, 2016 08:24   

Obecnie w Polsce obowiązuje ar.200KK :
§ 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. (uchylony)
§ 3. Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 4. Karze określonej w § 3 podlega, kto w celu swojego zaspokojenia seksualnego lub zaspokojenia seksualnego innej osoby prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej.
§ 5. Karze określonej w § 3 podlega, kto prowadzi reklamę lub promocję działalności polegającej na rozpowszechnianiu treści pornograficznych w sposób umożliwiający zapoznanie się z nimi małoletniemu poniżej lat 15.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Lis 03, 2017 09:33   Re: książka "Kinsey - seks i oszustwo"

witold jarmolowicz napisał/a:
Czy ktoś się szarpnie i wyłoży 109 baksów, żeby sprawdzić, co właściwie napisał Kinsey, czy dalej będziemy młócić pianę na podstawie tłumaczy pism wyklętych?
Oryginalne prace można kupić tam:
http://www.iupress.indian...oducts_id=19797
http://www.iupress.indian...ducts_id=808014
JW


Nikt się nie szarpnął.

Gwoli ścisłości: pedofil wszystkim kojarzy się z ohydnym gwałcicielem pięcioletniego chłopca. W świetle prawa pedofilem jest każdy, kto współżyje płciowo z dziewczyną na tydzień przed ukończeniem przez nią 15 roku życia, w Kalifornii czternastego. Co więcej, w USA taki czyn jest automatycznie kwalifikowany jako gwałt na nieletniej, niezależnie od obopólnej zgody.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 14, 2019 12:23   

No i bańka pękła.
W Youtube po wpisaniu do wyszukiwarki tylko jednej, jedynej literki T
pojawia się od razu podpowiedź tytułu "Tylko nie mów nikomu"
kilkanaście milionów odtworzeń, w dwa dni.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Maj 16, 2019 13:42   

Afrykańskie przygody Marcina K., prezentera o aksamitnym głosie - Afryka.org
http://afryka.org/afrykan...amitnym-glosie/
_________________
Nullius in verba
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 16, 2019 23:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
witold jarmolowicz napisał/a:
Czy ktoś się szarpnie i wyłoży 109 baksów, żeby sprawdzić, co właściwie napisał Kinsey, czy dalej będziemy młócić pianę na podstawie tłumaczy pism wyklętych?
Oryginalne prace można kupić tam:
http://www.iupress.indian...oducts_id=19797
http://www.iupress.indian...ducts_id=808014
JW


Nikt się nie szarpnął.


JW


Zanim się człowiek "szarpnie" na wydatek, dobrze jest sprawdzić, czy warto.


Wikipedia:

Podważenie naukowości badań Kinseya
Falsyfikację wyników badań po latach udowodnił biograf Kinseya – James H. Jones[1]. W 1990 roku, 50 lat od opublikowania badań Judith A. Reisman, badając szczegóły pracy Kinseya, zauważyła, że zawierają wiele niezgodności. Główne obszary manipulacji[2]:

1/3 ogółu badanych była karana za przestępstwa seksualne,
10% męskiej próby badawczej stanowili stali bywalcy klubów gejowskich w San Francisco,
małżeństwem był każdy nieformalny związek, spotykających się co najmniej rok, Kinsey za małżeństwo uznawał prostytutkę i jej alfonsa,
wyższe wykształcenie (college level education) uznawano u wszystkich, którzy kiedykolwiek uczęszczali na jakikolwiek kurs uniwersytecki

A oto co ma do powiedzenia na temat Kinseya polski ekspert od seksuologii, Lew Starowicz:
http://www.wysokieobcasy....50,2580757.html
cytat:
''Wielką zasługą Kinseya było stworzenie metodyki badań. Opracował drobiazgową ankietę składającą się z ok. 500 szczegółowych pytań. Dzisiaj, prowadząc badania, zadajemy około stu, a Kinsey poszedł na całość. Udało mu się nakłonić 10 tys. Amerykanów (mężczyzn i kobiet), by wzięli udział w badaniach, a polegały one na spotkaniu twarzą w twarz z ankieterem i wyjawieniu tajników z własnego życia seksualnego. To, że w latach 40. i 50., gdy o seksie w Ameryce nikt głośno nie mówił, Kinsey ośmielił tylu ludzi do zwierzeń, było niezwykłe.
(...)

Zaatakowali go też naukowcy. Twierdzili, że próba Kinseya jest niereprezentatywna, bo nie uwzględnia właściwych proporcji pomiędzy wiekiem, wykształceniem i miejscem zamieszkania ankietowanych. Odebrano mu fundusze na badania.

Czy w tych zarzutach była jakaś część prawdy?

Nie sądzę. Łatwo - zwłaszcza dziś - powiedzieć, że próba powinna być reprezentatywna, ale wtedy było to niewykonalne, zwłaszcza przy tak masowych badaniach. Kinsey opierał się na wolontariuszach poszukujących chętnych, którzy chcieli udzielić odpowiedzi na pytania. Prawdopodobnie wśród tysięcy przebadanych mężczyzn rzeczywiście trafiło się kilku pedofilów, ale to nie podważa wiarygodności danych. A późniejsze badania potwierdziły uzyskane przez niego wskaźniki."

I jeszcze jeden cytat z wypowiedzi L.S:

"Za czasów Kinseya homoseksualizm uważano za chorobę (zmieniło się to dopiero w roku 1973)"
'

Jak to się stało, że homoseksualizm został wykreślony z listy chorób ?

STAŁO SIĘ TO PRZY POMOCY NAUKOWEGO WYNALAZKU do ustalania prawdy w nauce..
KTÓRY JEST STOSOWANY OD CZASU LUDWIKA PASTEURA. Albo i wcześniej.
Nazywa się to KONSENSUS.
Naukowcy "się zgadzają". Nie trzeba niczego udowadniać, prowadzić badań.
A potem nagroda Bobla.I jest git. 8)


https://www.homoseksualiz...ob-psychicznych

cytat:
" Jednym z najczęściej używanych argumentów dowodzących normalności homoseksualizmu jest fakt wykreślenia go ze spisu chorób w 1973 roku przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, a w konsekwencji także przez WHO. Dlaczego jednak stamtąd homoseksualizm zniknął?

Chyba najważniejszą informacją jest fakt, że homoseksualizm usunięto ze spisu chorób w wyniku głosowania. Naukowcy nie otrzymali rzetelnego raportu podsumowującego badania nad homoseksualizmem. Zamiast tego spotkania naukowców, członków APA były przerywane przez grupy aktywistów gejowskich rzucających emocjonalne oskarżenia - porównujących psychiatrów z nazistami i zarzucających im prześladowania.

"Dzięki atmosferze farsy jeden epizod z dziejów współczesnej psychiatrii uzyskał legendarny status. W korespondencyjnym głosowaniu z roku 1974 członkowie Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego (APA) przegłosowali - raczej niewielkim marginesem głosów - usunięcie homoseksualizmu ze swego katalogu zaburzeń psychicznych. Głosowanie poprzedzone było szalonym, a czasem brutalnym lobbingiem: spotkania stowarzyszenia były szturmowane przez aktywistów Gay Lib (?). Podczas kongresu przemówił przebrany i zakryty kapturem "Dr Anonymous", który zadeklarował, że jest gejem i zakomunikował, że ponad 200 innych członków APA też jest gejami, w ten sposób niejako grożąc ich ujawnieniem. (1)"

Niestety, cytować z tego pdf nie można. Ale warto przeczytać.



http://stronyocalenia.pl/...egoPedofile.pdf


O pracy Kinseya - historycy:

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=16226

Kulisy w polityce:

https://wpolityce.pl/polityka/140894-tylko-dla-doroslych-elity-rzucaja-masom-wolnosc-seksualna-jak-wlamywacz-rzuca-psu-kielbase


Pokłosie pracy Kinseya :

Promujący seksualizację dzieci Instytut Kinseya uzyskał ostatnio akredytację Organizacji Narodów Zjednoczonych. Instytut będzie doradzał i przygotowywał dokumenty rezolucji oenzetowskich dot. m. in. edukacji seksualnej.

Read more: http://www.pch24.pl/insty...l#ixzz5o85MR8w5
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Maj 16, 2019 23:52   

Nadal nie wiemy, co Kinsey badał, bo nie mamy jego dzieł, a tylko wynurzenia tłumaczy.

Mnie to przypomina oburzenie ministra na sztukę Wyspiańskiego Klątwa, który stwierdził, że nie nie musi jej oglądać, żeby negatywnie ocenić. Sic!
A mógł za darmo ze stron Biblioteki Narodowej (polskiej przecie) https://polona.pl
ściągnąć tę sztukę i zapoznać się z nią.
To było propagandowe zamieszanie dla "ciemnego ludu".
Podobnie ostatnio biskup stwierdził, że byle czego nie ogląda.

Nawiasem mówiąc, może Klątwa w czasach Wyspiańskiego była nowatorska, ale dziś, szczególnie po ostatnich filmach, to raczej ramota, znacznie poniżej innych dzieł Wieszcza.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 07:38   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nadal nie wiemy, co Kinsey badał
JW

Cytat:
Nieprzypadkowo zdanie na temat Kinseya w "Encyklopedii Britannica" brzmi: "Alfred Kinsey był rewolucjonistą moralności w przebraniu naukowca". Innymi słowy, był tym, kim chciał widzieć badane przez siebie osoby. Raporty są więc de facto pomnikiem jego seksualnych manii i upodobań.

https://www.wprost.pl/736...a-Alfred-Kinsey
_________________
Nullius in verba
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 08:50   

Cytat:
https://www.britannica.com/biography/Alfred-Charles-Kinsey
Alfred Kinsey, in full Alfred Charles Kinsey, (born June 23, 1894, Hoboken, New Jersey, U.S.—died August 25, 1956, Bloomington, Indiana), American zoologist and student of human sexual behaviour.

Kinsey, a graduate of Bowdoin College in Brunswick, Maine (B.S., 1916), and of Harvard (doctor of science, 1920), taught zoology and botany at Harvard before joining the faculty of Indiana University as an assistant professor of zoology in 1920. He became a full professor in 1929 and director of the university’s Institute for Sex Research in 1942; it was renamed the Kinsey Institute for Research in Sex, Gender, and Reproduction in 1982. The institute was sponsored jointly with the university by the Rockefeller Foundation (until 1954) and the National Research Council.

Kinsey’s inquiries into human sex life led him to found the institute and to publish Sexual Behavior in the Human Male (1948) and Sexual Behavior in the Human Female (1953). These reports, based on 18,500 personal interviews, indicated a wide variation in behaviour. Although interviews were carefully conducted and certain statistical criteria met, the studies were criticized because of irregularities in sampling and the general unreliability of personal communication.

Tekst w Encyklopedia Britannica dosyć skąpy, jak na na obfite wnioski wysnuwane przez reporterów Wprost.

JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 10:24   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytat:
https://www.britannica.com/biography/Alfred-Charles-Kinsey
Alfred Kinsey, in full Alfred Charles Kinsey, (born June 23, 1894, Hoboken, New Jersey, U.S.—died August 25, 1956, Bloomington, Indiana), American zoologist and student of human sexual behaviour.

Kinsey, a graduate of Bowdoin College in Brunswick, Maine (B.S., 1916), and of Harvard (doctor of science, 1920), taught zoology and botany at Harvard before joining the faculty of Indiana University as an assistant professor of zoology in 1920. He became a full professor in 1929 and director of the university’s Institute for Sex Research in 1942; it was renamed the Kinsey Institute for Research in Sex, Gender, and Reproduction in 1982. The institute was sponsored jointly with the university by the Rockefeller Foundation (until 1954) and the National Research Council.

Kinsey’s inquiries into human sex life led him to found the institute and to publish Sexual Behavior in the Human Male (1948) and Sexual Behavior in the Human Female (1953). These reports, based on 18,500 personal interviews, indicated a wide variation in behaviour. Although interviews were carefully conducted and certain statistical criteria met, the studies were criticized because of irregularities in sampling and the general unreliability of personal communication.

Tekst w Encyklopedia Britannica dosyć skąpy, jak na na obfite wnioski wysnuwane przez reporterów Wprost.

JW

Na tym właśnie polega manipulacja wszelkiej maści psychologów z bożej łaski. A mianowicie na tym, że nawet tak inteligentni ludzie jak Pan, odrzucają z automatu proste wnioski. Tak proste jakie przedstawiają np redaktorzy Wprost.
Lobby psychologiczne, które utrzymuje się z komplikowania prostych spraw musi mieszać żeby ich praca wydawała się sensowna.
Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne jest jedną z najbardziej upolitycznionych instytucji w USA.
Wie Pan co kiedyś sobie wymyślili? Jakieś 5 lat temu uznali, że pedofilię trzeba zakwalifikować do orientacji seksualnych. Próbowali przeforsować to gdzie się da.
Czuje Pan tego blusa? Środowiska lgbt piały z zachwytu bo gdyby to przeforsowano w parlamencie, to zboki mogłyby się bzykać z dziećmi i w świetle prawa byłoby to legalne.

Warto popatrzeć na to wszystko kierując się zdrowym rozsądkiem.
Czasem mnie to trochę przeraża, bo jeśli można mieszać w głowie ludziom takim jak Pan, to znaczy że da się zmanipulować niemal każdego.
_________________
Nullius in verba
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 12:20   

Groch z kapustą jest dobry na Wigilię.

Nie mieszajmy propagandy medialnej obu stron z rzetelną analizą
jakiejś pracy naukowej, której nikt nie przeczytał, ale wszyscy
wiedzą, co tam jest i mają wyrobione zdanie.
Tak, jak minister w temacie Klątwy albo biskup który byle czego nie ogląda,
ale wie, że australijski pedofil jest niewinny. Jeżeli chodzi o takie proste,
prymitywne wnioski, wzięte ad hoc z dyńki, to ja wysiadam.

Każde lobby stara się przeforsować swoje racje i po to człowiek ma rozum, żeby
podchodzić krytycznie do każdej strony sporu.

Nie wiem, po co mnie Pan przekonuje, że istnieje przesadna propaganda homoseksualizmu,
która nie odzwierciedla rzeczywistych proporcji gejów do heteroseksualnych, bo ja się z tym zgadzam.
To ja cytowałem tutaj na forum matrycę nauczania seksualnego, gdzie trzylatkom należało mówić o przyjemnościach płynących z narządów płciowych, co uważam za skandaliczną przesadę.
Wszakże propaganda drugiej strony, znajdująca zagrożenia dla zdrowego, nomen omen,
członu narodu jest tak samo bezmyślna i niszcząca zdrowy rozsądek.
Zaślepieni znajdują w Teletubisiach ukryty homoseksualizm, co ośmiesza rzetelną analizę współczesnych zagrożeń dla interakcji społecznych.

I o to chodzi, żeby nie być jak piętnastoletni aktywista partyjny, któremu politruk otworzył oczy, bo powiedział, że Boga nie ma, a NKWD to "czyste ręce i gorące serca".
JW
 
     
sapero84 

Wiek: 40
Dołączył: 23 Cze 2017
Posty: 58
Skąd: Wieluń
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 12:53   

A ja osobiście bym chciał, by w końcu ktoś na poważnie zajął się problematyką pedofilii. Chodzi mi o kontekst czysto psychologiczny. Nie pamiętam gdzie to słyszałem, ale pamiętam, że wypowiadał się jakiś psycholog o przyczynach powstawania tego zaburzenia i za jedną z większych przyczyn podał model patologicznej rodziny. I według tego psychologa podwaliną do rozwoju tego zaburzenia jest wychowywanie się w rodzinie alkoholików.
Każdy kto ma trochę rozeznania w temacie wie, że często przypadki wykorzystania seksualnego dzieci kończą się zabójstwem dziecka. Obawiam się, że przy zaostrzeniu kar takich sytuacji będzie więcej. W ogóle polskie prawodawstwo zmierza nie w tym kierunku. Polski kodeks karny przewiduje dosyć surowe kary za rozmaite przestępstwa, gorzej natomiast jest ze stosowaniem tych przepisów. Polega to na tym, że pod publikę zaostrza się kary, ale kluczowe sprawy zamiata się pod dywan. Co z tego, że dane przestępstwo będzie zagrożone karą 30 lat pozbawienia wolności, jak i tak żaden kapłan nie pójdzie siedzieć, a już na pewno nie na dłuższy czas.

Gdyby zaostrzanie kar przekładało się na zmniejszenie przestępczości, to w Polsce nie powinno dochodzić do zabójstw. Wszakże obwarowane one są karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem. Nawet coś takiego jak kara śmierci w niektórych stanach USA nie powoduje, że nie dochodzi do zabójstw. Odnoszę wrażenie, że obecnej ekipie rządzącej, jak i z resztą poprzednikom, wydaje się być całkiem realny scenariusz stworzenia prawa idealnego, w którym przestępstwa zdarzać się nie będą. To utopia.
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 13:13   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Groch z kapustą jest dobry na Wigilię.

Nie mieszajmy propagandy medialnej obu stron z rzetelną analizą
jakiejś pracy naukowej, której nikt nie przeczytał, ale wszyscy
wiedzą, co tam jest i mają wyrobione zdanie.
Tak, jak minister w temacie Klątwy albo biskup który byle czego nie ogląda,
ale wie, że australijski pedofil jest niewinny. Jeżeli chodzi o takie proste,
prymitywne wnioski, wzięte ad hoc z dyńki, to ja wysiadam.

Każde lobby stara się przeforsować swoje racje i po to człowiek ma rozum, żeby
podchodzić krytycznie do każdej strony sporu.

Nie wiem, po co mnie Pan przekonuje, że istnieje przesadna propaganda homoseksualizmu,
która nie odzwierciedla rzeczywistych proporcji gejów do heteroseksualnych, bo ja się z tym zgadzam.
To ja cytowałem tutaj na forum matrycę nauczania seksualnego, gdzie trzylatkom należało mówić o przyjemnościach płynących z narządów płciowych, co uważam za skandaliczną przesadę.
Wszakże propaganda drugiej strony, znajdująca zagrożenia dla zdrowego, nomen omen,
członu narodu jest tak samo bezmyślna i niszcząca zdrowy rozsądek.
Zaślepieni znajdują w Teletubisiach ukryty homoseksualizm, co ośmiesza rzetelną analizę współczesnych zagrożeń dla interakcji społecznych.

I o to chodzi, żeby nie być jak piętnastoletni aktywista partyjny, któremu politruk otworzył oczy, bo powiedział, że Boga nie ma, a NKWD to "czyste ręce i gorące serca".
JW

Rzetelna analiza nie wyklucza wyciągania z niej prostych wniosków.
Jeśli nie są proste to "dalsze badania są konieczne" a to nigdy nic dobrego nie wróży, szczególnie w sytuacji w której chodzi o proste kwestie natury moralnej.

Znów przypisuje mi pan, że jestem propagandystą którejś ze stron.
Dla mnie pisowcy, księża, transseksualiści, pedofile to stwory z kosmosu i nie rozumiem ekstremistów więc paradoksalnie jako sceptyk i ateista powinienem być podatny na lewicową propagandę, a nie jestem.

Powiedzmy sobie jasno, zarówno jedni jak i drudzy idą z pieśnią typu "hej młody junaku, smutek zwalcz i strach" a następnie podają swoje sposoby na to jak ten smutek i strach zwalczyć. Zarówno jedni jak i drudzy mają swoich odbiorców, bo większość populacji potrzebuje pasterzy. Sami nie za bardzo wiedzą jak żyć i co myśleć.
Poprawność polityczna nie pozwala dziś na wyciąganie prostych wniosków i głoszenia ich wszem i wobec. Jest więc duża grupa ludzi, którzy są w tym wszystkim zagubieni, bo profesory bez wzgledu na to po której stronie barykady stoją, nie mogą powiedzieć, o swoich wątpliwościach, albo podzielić się prostym wnioskiem, a że natura nie zanosi próżni to robią to propagandyści i celebryci bo stado potrzebuje przewodnika, z czym nie za bardzo chce się Pan pogodzić.
_________________
Nullius in verba
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 13:22   

sapero84 napisał/a:
Każdy kto ma trochę rozeznania w temacie wie, że często przypadki wykorzystania seksualnego dzieci kończą się zabójstwem dziecka. Obawiam się, że przy zaostrzeniu kar takich sytuacji będzie więcej. W ogóle polskie prawodawstwo zmierza nie w tym kierunku. Polski kodeks karny przewiduje dosyć surowe kary za rozmaite przestępstwa, gorzej natomiast jest ze stosowaniem tych przepisów. Polega to na tym, że pod publikę zaostrza się kary, ale kluczowe sprawy zamiata się pod dywan. Co z tego, że dane przestępstwo będzie zagrożone karą 30 lat pozbawienia wolności, jak i tak żaden kapłan nie pójdzie siedzieć, a już na pewno nie na dłuższy czas.

Gdyby zaostrzanie kar przekładało się na zmniejszenie przestępczości, to w Polsce nie powinno dochodzić do zabójstw. Wszakże obwarowane one są karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem. Nawet coś takiego jak kara śmierci w niektórych stanach USA nie powoduje, że nie dochodzi do zabójstw. Odnoszę wrażenie, że obecnej ekipie rządzącej, jak i z resztą poprzednikom, wydaje się być całkiem realny scenariusz stworzenia prawa idealnego, w którym przestępstwa zdarzać się nie będą. To utopia.

Kiedy łapią pedofila czy seryjnego gwałciciela to często zdarza się tak, że mówi "nareszcie". To świadczy o tym że wielu z nich oczekuje tego, że zostaną schwytani i ich cierpienie się skończy, bo to są ludzie którzy cierpią. Więc paradoksalnie jest tu istotna zarówno świadomość nieuchronności kary jak i tego jak długo będzie trwać.
Tak czy inaczej izolacja od społeczeństwa jest koniecznością.
_________________
Nullius in verba
 
     
sapero84 

Wiek: 40
Dołączył: 23 Cze 2017
Posty: 58
Skąd: Wieluń
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 13:25   

Grzegorz-Rec napisał/a:

Tak czy inaczej izolacja od społeczeństwa jest koniecznością.


Tyle tylko, że najpierw musi zaistnieć złamanie prawa. Bez dodatkowych starań zmierzających do zniwelowania czynników wpływających na rozwój tego zaburzenia, takie sytuacje będą się zdarzać.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 13:39   

Wg mnie pedofilia księży niekoniecznie związana jest z zaburzeniami typowymi dla pedofili.
Jest to zastępcza, dostępna forma seksualizmu. Zniesienie celibatu w znaczący sposób mogłoby zredukować tę przestępczą formę rozładowania seksualnego. Ale o tym się milczy, również ze strony świeckich głos na ten temat jest skrajnie anemiczny. W dodatku wypowiedzi hierarchów odwołują się do jakiejś "ewangelicznej dyscypliny", która przecież w kwestii celibatu nigdy nie miała miejsca. Tak, jak dekretem z XI wieku w czasach Grzegorza XVII w ramach reformy gregoriańskiej został ustanowiony celibat, takimże dekretem powinien być zniesiony. Z punktu widzenia natury tłamszenie zdrowych zachowań seksualnych jest nieludzkie.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 13:47   

sapero84 napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:

Tak czy inaczej izolacja od społeczeństwa jest koniecznością.


Tyle tylko, że najpierw musi zaistnieć złamanie prawa. Bez dodatkowych starań zmierzających do zniwelowania czynników wpływających na rozwój tego zaburzenia, takie sytuacje będą się zdarzać.


Zniwelować się tego za bardzo nie da, bo nikt nie zna do końca przyczyn skłonności pedofilskich.
Gdyby było wiadomo że wpływają na to tylko i wyłącznie czynniki środowiskowe, to byłyby szanse na minimalizację ilości takich przypadków. Jednak jest mało prawdopodobne.
Pewne cechy kształtują się bez względu na to w jakim środowisku wychowuje się dana osoba.
I tu wyjdę na mało postępowego homofoba, bo twierdzę stale i wciąż, że wrogość do pedofili, a także do homoseksualistów, transseksualistów i tej całej reszty wykreowanej przez środowisko lgbt, jest zakorzenionym pierwotnie instynktem i nawet jeśli zryje się komuś beret propagandą gender studies to tego pierwotnego instynktu się nie wykorzeni, a wielu ludzi którzy wsiąkneli w to środowisko nie przyzna się do wątpliwości które mają. Przyczyna jest prosta - strach przed odrzuceniem grupy w której funkcjonują.
_________________
Nullius in verba
 
     
sapero84 

Wiek: 40
Dołączył: 23 Cze 2017
Posty: 58
Skąd: Wieluń
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 14:17   

EAnna napisał/a:
Wg mnie pedofilia księży niekoniecznie związana jest z zaburzeniami typowymi dla pedofili.
Jest to zastępcza, dostępna forma seksualizmu. Zniesienie celibatu w znaczący sposób mogłoby zredukować tę przestępczą formę rozładowania seksualnego.


Zgodzę się z tym. Dlatego też usilne zatrzymywanie swojego popędu przyczynia się do wypaczenia psychiki. Dodatkowym zagadnieniem pedofilii w kościele jest pedofilia rytualna, kiedy dzieci zanim zostaną złożone w ofierze są makabrycznie okaleczane. Spotkałem się niegdyś ze stwierdzeniami, że w Polsce takowe sytuacje także mają miejsce. Dużo w tych tematach miałby do powiedzenia pan Paweł Bednarz. Tyle, że on chce rozliczenia także sędziów, polityków i prokuratorów.

Grzegorz-Rec napisał/a:


Zniwelować się tego za bardzo nie da, bo nikt nie zna do końca przyczyn skłonności pedofilskich.
Gdyby było wiadomo że wpływają na to tylko i wyłącznie czynniki środowiskowe, to byłyby szanse na minimalizację ilości takich przypadków. Jednak jest mało prawdopodobne.


Ja już się nasłuchałem o nieuleczalności chorób. Wszystko jest nieuleczalne. Wymień mi może choroby uleczalne ?

Taki mały off-top. Kiedy byłem u dermatolog i naciskałem ją o przyczynę mojego trądziku powiedziała mi wprost... "ma pan parszywe geny"
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 17, 2019 16:15   

Grzegorz-Rec napisał/a:
I tu wyjdę na mało postępowego homofoba, bo twierdzę stale i wciąż, że wrogość do pedofili, a także do homoseksualistów, transseksualistów i tej całej reszty wykreowanej przez środowisko lgbt, jest zakorzenionym pierwotnie instynktem i nawet jeśli zryje się komuś beret propagandą gender studies to tego pierwotnego instynktu się nie wykorzeni, a wielu ludzi którzy wsiąkneli w to środowisko nie przyzna się do wątpliwości które mają. Przyczyna jest prosta - strach przed odrzuceniem grupy w której funkcjonują.

To jest wrodzonym instynktem, czy lękiem przed odrzuceniem przez grupę, która wpaja postawy wrogości?
Nie mylmy homoseksualnych zachowań subkultury emigrantów lub więźniów z wrodzonym homoseksualizmem, którego zmienić się nie da pomimo obfitości osób płci przeciwnej.

Przykład starożytnych Greków pokazuje, że normą była miłość homoseksualna młodego efeba i starszego mentora bez żadnej wrogości pozostałych i szkodliwości dla społeczeństwa.
Miłość platoniczna to nie białe małżeństwo ale właśnie uczucie wiążące taką parę, co jasno wyłożył Platon w swoich dialogach.
Grzegorz-Rec napisał/a:
I tu wyjdę na mało postępowego homofoba...
Niech się Pan cieszy życiem i standardowymi preferencjami seksualnymi, bo to jest wrodzone, nie do zmiany.
Mogło się przydarzyć inaczej, z prawdopodobieństwem numeru w ruletce, co nie jest niemożliwe.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Maj 18, 2019 22:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Groch z kapustą jest dobry na Wigilię.

Nie mieszajmy propagandy medialnej obu stron z rzetelną analizą
jakiejś pracy naukowej, której nikt nie przeczytał, ale wszyscy
wiedzą, co tam jest i mają wyrobione zdanie.
Tak, jak minister w temacie Klątwy albo biskup który byle czego nie ogląda,
ale wie, że australijski pedofil jest niewinny. Jeżeli chodzi o takie proste,
prymitywne wnioski, wzięte ad hoc z dyńki, to ja wysiadam.


JW


Całe szczęście, że nie jestem naukowcem.
Gdybym nim była, moim obowiązkiem byłoby przeczytanie i analiza badań przeprowadzonych przez Kinseya.
Musiałabym przebrnąć przez szczegóły"badań", co byłoby dla mnie wyjątkowo nieprzyjemne. Zwłaszcza, że jako dziewczynka zetknęłam się z epizodem pedofilskim.

http://aexpecto.blogspot.com/2013/03/kinsey.html

Autor bloga poleca obejrzenie filmu Billa Condona pt. "Kinsey" (2005)

Oto jedna z uwag:
"Jedno z najważniejszych „osiągnięć" Kinseya, polegające na odkryciu orgazmu dziecięcego, opierało się w największej mierze na relacjach dwóch osób: oficera SS Fritza von Ballusecka, który w Dachau i innych obozach koncentracyjnych gwałcił uwięzione dzieci, oraz seryjnego gwałciciela Reksa Kinga, skazanego za 800 przestępstw seksualnych, m.in. na dzieciach i zwierzętach. Kinsey doszedł do wniosku, że „mimo bólu, płaczu i agresywnych reakcji chłopcom w wieku od dwóch miesięcy do 15 lat podobało się stymulowanie ich manualnie lub oralnie". […] Skąd Kinsey wiedział, że dzieci, a nawet dwumiesięczne niemowlęta, czerpią przyjemność z gwałcenia ich przez dorosłych? Sam w swej pracy pisał, że nie pytano o reakcje dzieci, tylko opierano się na sprawozdaniach dorosłych („niektórzy z tych dorosłych są technicznie przeszkoleni, mają pamiętniki lub inne zapiski, które zostały przekazane do naszej dyspozycji"). Tak więc jako główne autorytety naukowe w badaniach Kinseya wystąpili pedofile, którzy interpretowali stany doznawane przez dzieci.

Autor bloga wypowiada się na temat: METODY I TECHNIKI BADAŃ SPOŁECZNYCH

Końcowa konkluzja:

"Wśród osób poddanych badaniom była znaczna ilość skazanych za przestępstwa na tle seksualnym. Nie wydaje mi się, aby ich zachowania seksualne były w jakiejś mierze reprezentatywne dla całości społeczeństwa. To, że ludzie nie chcą podzielić się informacjami na temat intymny nie jest podstawą do fałszowania badań. Należało opracować inną metodę zbierania danych."

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Każde lobby stara się przeforsować swoje racje i po to człowiek ma rozum, żeby
podchodzić krytycznie do każdej strony sporu. JW


Jeśli badacz aspiruje do naukowości, musi się posługiwać metodami naukowymi. Opinie, przypuszczenia, interpretacje są niedopuszczalne.

Wszyscy(?) wiedzą, że organizmy żywe reagują na bodźce (informacje) ze środowiska.
Odpowiedzią są reakcje z udziałem hormonów i enzymów. Reakcje te są ZAPROGRAMOWANE ewolucyjnie.

Czytam sporo o badaniach "paramedycznych", behawioralnych, które przeprowadzają różni naukowcy. Niektórych z nich podejrzewam o jakieś upośledzenie umysłowe.
Część z "eksperymentów" nie wiadomo czemu ma służyć. Do niektórych są w stanie wykorzystywać dzieci i to nawet ...swoje.

https://wpolityce.pl/forum/polityka/128-dyskusje-pod-publikacjami-dzialu-polityka/tematy/1027616-komentarze-publikacji-wstrzasajacy-wywiad-o-skutkach-edukacji-seksualnej-w-niemczech-nawet-freud-uwazal-ze-seksualizacja-dzieci-przyniesie-tylko-szkody-wychowawcze
cytat:
„Nawet Zygmunt Freud uważał, że seksualizacja dzieci przyniesie tylko szkody wychowawcze. Potwierdza to medycyna: poziom hormonów płciowych, testosteronu u chłopców i estrogenu u dziewczynek jest wysoki tylko przez dwa miesiące po urodzeniu. Potem spada, aż do okresu pokwitania. Rozbudzenie i na siłę stymulowanie go w dzieciństwie prowadzi do zaburzeń osobowości. Dzieci mają prawo być dziećmi”-
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Maj 18, 2019 23:25   

EAnna napisał/a:
Wg mnie pedofilia księży niekoniecznie związana jest z zaburzeniami typowymi dla pedofili.
Jest to zastępcza, dostępna forma seksualizmu. Zniesienie celibatu w znaczący sposób mogłoby zredukować tę przestępczą formę rozładowania seksualnego. Ale o tym się milczy, również ze strony świeckich głos na ten temat jest skrajnie anemiczny. W dodatku wypowiedzi hierarchów odwołują się do jakiejś "ewangelicznej dyscypliny", która przecież w kwestii celibatu nigdy nie miała miejsca. Tak, jak dekretem z XI wieku w czasach Grzegorza XVII w ramach reformy gregoriańskiej został ustanowiony celibat, takimże dekretem powinien być zniesiony. Z punktu widzenia natury tłamszenie zdrowych zachowań seksualnych jest nieludzkie.


Niekoniecznie.

Np. wśród SJ nie ma celibatu, a afery pedofilskie - są.
https://www.wprost.pl/swi...nie-dzieci.html

"Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, księża stanowią 0,3 procenta osób skazanych w polskich sądach państwowych za wykorzystywanie seksualne małoletnich. Nie usprawiedliwiając w żaden sposób tych przypadków trzeba stwierdzić, że jest to margines przestępstw seksualnych wobec dzieci. Jednak afera, jaką rozpętano wokół księży jest tak ogromna, że sugeruje ich główną odpowiedzialność za pedofilię w Polsce. Te same środowiska, które domagają się surowych konsekwencji wobec księży, milczą wobec źródła problemu pedofilii wśród duchownych, jakim jest homoseksualizm.

Statystyki nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Jak pokazują oficjalne dane z USA za lata 1950-2010, aż 81% przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży miało charakter homoseksualny. W większości krzywdzeni byli chłopcy w wieku 11-14 lat oraz młodzi klerycy. Potwierdzają to źródła kościelne, które mówią, że ofiarami nawet 90% przestępstw seksualnych księży są chłopcy.

Pedofilia i homoseksualizm są ściśle ze sobą powiązane. Tego jednak nie dowiemy się z filmu o nadużyciach seksualnych w Kościele. Co więcej, piętnowane przez autorów filmu zachowania, których dopuszczali się księża pokazani na nagraniu, są... zalecane przez "edukatorów" seksualnych, których aktywnie wspierają środowiska nagłaśniające film."

Czego pan Sekielski nie sprawdził ?

Nie sprawdził ilu księży - pedofilów miało kartoteki w UB.

Taki arcy be Hoser np. Który zorganizował 2 dniową konferencję na temat błogosławieństwa szczepionek. Na której nie dopuszczono do przedstawienia zagrożeń, jakie one powodują.

Kościół jest obecnie jedyną instytucją, która opiera się niuejdżowej indoktrynacji.
Niestety, jest infiltrowany i rozkładany od środka przez masonerię i od zewnątrz atakowany za "nienowoczesność". Wygląda na to, że się rozleci. Razem z "cywilizacją", która już dawno przestała być łacińską.
Wg. quincunx (pięciomian bytu F. Konecznego) podstawą cywilizacji łacińskiej jest PRAWDA W NAUCE.

Zasady budowania prawdy w nauce zostały sformułowane już w Średniowieczu - Trivium.

Niestety, obecnie - w lucyferycznej cywilizacji, w której mam nieprzyjemność egzystować, panuje inny system ustalania "prawd naukowych" - KONSENSUS.

Kiedy nie miałam wiedzy o hochsztaplerstwie Ludwika Pasteura et consortes, nie raziły mnie określenia: "naukowcy się ZGADZAJĄ".
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 00:17   

EAnna napisał/a:
Z punktu widzenia natury tłamszenie zdrowych zachowań seksualnych jest nieludzkie.


Niestety, człowiek musi się ograniczać w wielu aspektach życia. Nie tylko w sferze seksu.
Z biologicznego punktu widzenia trudno o przykład bardziej "niedopasowany" niż rozmnażanie homo sapiens. Ludziom się wydaje, że seks służy do zabawy. Tymczasem służy on do ROZMNAŻANIA. Infantylność tego przekonania- o przeznaczeniu seksu do przyjemności, skutkuje poważnymi problemami.

Kobiety podlegają hormonalnym cyklom płodności. Do momentu zajścia w ciążę istnieje chwilowa synchronizacja potrzeb seksualnych i ich realizacji dla kobiety i mężczyzny. W ciąży naturalnym stanem jest cisza hormonalna samicy - tak jak u wszystkich ssaków, gdyż energia jest skierowana na rozwój płodu. Takiej ciszy nie doświadcza partner kobiety.
Ponieważ zdrowe samce homo sapiens nigdy takiej ciszy hormonalnej nie odczuwają. Nieomal do śmierci są w stanie biologicznej "rui". Podczas ciąży samicy, chcąc zachować stabilność związku, powinni "tłamsić swoje zdrowe zachowania seksualne". Co jest ludzkie.
Choć "naukowcy" się "zgadzają", że nie powinno się ograniczać w tym czasie, gdyż seks w ciąży "jest cudowny". O czym każda kobieta i mężczyzna się dowiaduje z "gejzerów" "mamadu", "parenting" i innych kafeteryjnych.
Gdybym nie była w ciąży, nie konfrontowała zdania na ten temat z wieloma kobietami, w te brednie bym wierzyła.
Aktywność seksualna jest związana z wydzielaniem HORMONÓW. I to one mogą wpływać na zmiany "orientacji" seksualnej. Kto przeczyta jak wpływają hormony na seksualność u ssaków, powinien przeanalizować rozmnażanie myszy (forum hodowców tych miłych, śmierdzących stworzonek). I pozbierać do kupy "puzzle" tworzące informację na temat związków przyczynowo skutkowych. Ponieważ wg nauki o informacji, skutki mają swoje przyczyny. Geny zmieniają się na skutek INFORMACJI ze srodowiska. O czym gawędzi rozwlekle Bruce Lipton w Nowej biologii.

Jest jeszcze jedna, poważna różnica w zdolności do prokreacji między samcem i samicą homo sapiens. Kobiety przechodzą menopauzę. Andropauza u mężczyzn nie jest tym samym zjawiskiem.
Cytat z wiki:
"U mężczyzn nie dochodzi, jak to ma miejsce u kobiet (menopauza, klimakterium), do nieodwracalnego zatrzymania funkcji hormonalnych czy reprodukcyjnych, zostają one jedynie upośledzone czy obniżone."

Tak więc z punktu widzenia natury, homo sapiens jest zmuszony do tłamszenia swoich popędów. Bo jest tak nieszczęśliwie zaprogramowany.

Na siłę do stanu duchownego nikt nie pcha, to jest wybór.

Nie istnieje identyczna siła popędu seksualnego u wszystkich mężczyzn/kobiet.

Żeby zakończyć moją dysertację naukową, podsumuję rozważania powiedzeniem mojego teścia:

" Jak masz korzeń, to się ożeń. Jak masz licho, to siedź cicho"
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 14:47   

gea napisał/a:
Całe szczęście, że nie jestem naukowcem.
Gdybym nim była, moim obowiązkiem byłoby przeczytanie i analiza badań przeprowadzonych przez Kinseya.

To po co się Pani wypowiada na temat prac Kinsey'a? To obskurantyzm.
Istnieje wiele innych informacyjnych źródeł na temat pedofilii oraz sposobów jej ukrywania i rozgrzeszania przestępców. Kinsey niepotrzebny.

Co do orgazmów, poznałem historię trzyletniej dziewczynki, która w czasie jazdy samochodem onanizowała się skutecznie do orgazmu.
Przypuszczalnie ze strachu.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 15:01   

gea napisał/a:
Jest jeszcze jedna, poważna różnica w zdolności do prokreacji między samcem i samicą homo sapiens. Kobiety przechodzą menopauzę. Andropauza u mężczyzn nie jest tym samym zjawiskiem.
Cytat z wiki:
"U mężczyzn nie dochodzi, jak to ma miejsce u kobiet (menopauza, klimakterium), do nieodwracalnego zatrzymania funkcji hormonalnych czy reprodukcyjnych, zostają one jedynie upośledzone czy obniżone."
Tak więc z punktu widzenia natury, homo sapiens jest zmuszony do tłamszenia swoich popędów. Bo jest tak nieszczęśliwie zaprogramowany.
Na siłę do stanu duchownego nikt nie pcha, to jest wybór.
Nie istnieje identyczna siła popędu seksualnego u wszystkich mężczyzn/kobiet.

I tu się zgadzamy, że różni ludzie są różni a celibat wprowadzony tysiąc lat po Chrystusie jest nienaturalnym tłumieniem popędów sprzyjającym dewiacjom i nadużyciom.
Natomiast co do zatrzymania funkcji hormonalnych u kobiet, uniemożliwia to urodzenie dziecka ale wcale nie wyklucza udanego współżycia płciowego, co przedstawione jest chociażby w koreańskiej pracy cytowanej tu wcześniej.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 15:15   

gea napisał/a:
Niestety, człowiek musi się ograniczać w wielu aspektach życia. Nie tylko w sferze seksu.
Z biologicznego punktu widzenia trudno o przykład bardziej "niedopasowany" niż rozmnażanie homo sapiens. Ludziom się wydaje, że seks służy do zabawy. Tymczasem służy on do ROZMNAŻANIA. Infantylność tego przekonania- o przeznaczeniu seksu do przyjemności, skutkuje poważnymi problemami.
Gdyby seks służył tylko do rozmnażania, to owulacja występowałaby tylko raz w roku, a występuje co miesiąc, jak u żadnych innych zwierząt. Co więcej, po menopauzie, w przeciwieństwie do zwierząt, kobiety nadal odczuwają potrzebę współżycia.
Natura jest tak bardzo precyzyjna, że chłopców rodzi się o 5% więcej, niż dziewczynek, co kompensuje większą umieralność mężczyzn.
Tym bardziej więc jakimś celem natury jest ustalenie comiesięcznej owulacji, która przy takiej częstotliwości w żaden sposób nie może być tłumaczona prokreacją.
JW
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 18:36   

gea napisał/a:
Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, księża stanowią 0,3 procenta osób skazanych w polskich sądach państwowych za wykorzystywanie seksualne małoletnich.

Instytucja KK jest poza strukturami państwowymi i skutecznie uchyla się od państwowego nadzoru.
gea napisał/a:
Czego pan Sekielski nie sprawdził ?

Nie sprawdził ilu księży - pedofilów miało kartoteki w UB.

Na pewno wielu, o ile nie wszyscy. Pedofilia i nie tylko, to były skuteczne haczyki przy werbunku agentów. Chyba nie myślisz, że UB "produkował" pedofilów.
gea napisał/a:
Niestety, człowiek musi się ograniczać w wielu aspektach życia. Nie tylko w sferze seksu.

Ograniczanie w sferze seksu to nie całkowita (w zamierzeniach) jego eliminacja.
gea napisał/a:
Ludziom się wydaje, że seks służy do zabawy. Tymczasem służy on do ROZMNAŻANIA.

to jest zagadnienie typu: co było najpierw - kura czy jajko.
Uważam, że popęd seksualny wszystkich stworzeń to dążenie do przyjemności, która w rezultacie daje potomstwo. To jest następstwo działań w czasie. Nie ma możliwości odwrotu :medit: .
gea napisał/a:
W ciąży naturalnym stanem jest cisza hormonalna samicy -

Ta "cisza" nie wygasza popędu u kobiety, szczególnie w udanym, pasjonującym związku. Dopiero ostatnie 6 tygodni można nazwać "wyciszeniem". Piszę na podstawie osobistych doświadczeń, byłam dwa razy w ciąży a moje dzieci obu płci są wybitnie heteroseksualne.
Twoja ciąża i Twoich znajomych były więc innego gatunku :-x . Popęd zależał od hormonów a u mnie zależy przede wszystkim od głowy. Orgazm rodzi się w głowie :*
gea napisał/a:
"U mężczyzn nie dochodzi, jak to ma miejsce u kobiet (menopauza, klimakterium), do nieodwracalnego zatrzymania funkcji hormonalnych czy reprodukcyjnych, zostają one jedynie upośledzone czy obniżone."

To, że kobiety już nie rodzą nie jest równoznaczne z wygaśnięciem potrzeb seksualnych. Odpada stres związany z obawą przed niechcianą ciążą więc nic nie hamuje spontanicznej erotyki.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co do orgazmów, poznałem historię trzyletniej dziewczynki, która w czasie jazdy samochodem onanizowała się skutecznie do orgazmu.
Przypuszczalnie ze strachu.

To się zgadza. Przeżyłam coś takiego spadając z drzewa. Wczesna podstawówka.To była wysoka lipa :medit: Dopiero po latach uświadomiłam sobie, co to było.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
Ostatnio zmieniony przez EAnna Nie Maj 19, 2019 19:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 19:52   

EAnna napisał/a:
gea napisał/a:
Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, księża stanowią 0,3 procenta osób skazanych w polskich sądach państwowych za wykorzystywanie seksualne małoletnich.

Instytucja KK jest poza strukturami państwowymi i skutecznie uchyla się od państwowego nadzoru.


Dzięki temu, że instytucja KK nie została "włączona" do struktur państwowych i się "uchyla" od "państwowego nadzoru" - udało jej się przetrwać tak długo.

KK od wieków jest niszczony.A najlepszym sposobem na wyeliminowanie go z cywilizacji łacińskiej zawsze było niszczenie go od środka.

Kiedy kościół - ostatni bastion w Polsce opierający się New Age -owym propozycjom- padnie, zapanuje nowy "wspaniały świat".

EAnna napisał/a:

Chyba nie myślisz, że UB "produkował" pedofilów


Myślę, że starał się wprowadzać gejów do stanu duchownego, aby kontrolować i manipulować poczynania tej instytucji.

To jest oczywiste, zrozumiałe. I, jak widać, skuteczne.

To zaburzenie seksualne jest mocno skorelowane z pedofilią ( zwł.w stosunku do chłopców). Jak wynika ze statystyk.

Być może moje podejrzenia są nieuprawnione, ale podejrzewam, że księża którzy wystąpili w filmie zostali do tego w jakiś sposób "przekonani".

Jest coś takiego jak Prawo Kanoniczne.
Ksiądz nie może "tak sobie" występować w filmie, wypowiadać się na każdy temat. To jest uregulowane.
A więc... Jego przełożeni z "sekty" KK musieli coś na ten temat wiedzieć. Udzielić zgody na "występy". TAKIE WYSTĘPY.

Taki ksiądz Międlar w filmie nie epatował ekscesami pedofilskimi, a wyautowano go z życia KK.

Wygląda mi na to, że KK w Polsce sam się zaorywuje.

https://www.gosc.pl/doc/1...siezy-w-mediach

Nie dziwi mnie to wcale. W każdej hierarchii na jej szczycie stają osobnicy endodynamiczni.
Opis osobowości endodynamika znajduje się w "Cybernetyka i charakter" Mariana Mazura (ateista).
Wynika z niego, że endodynamika nie interesuje świat jaki istnieje. On interesuje się swoim interesem i manipuluje otoczeniem, dążąc do realizacji świata jaki uważa za "właściwy".

Pytanie, kto rządzi tymi, którzy nami rządzą, pozostaje otwarte...
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 20:45   

EAnna napisał/a:

Uważam, że popęd seksualny wszystkich stworzeń to dążenie do przyjemności, która w rezultacie daje potomstwo. To jest następstwo działań w czasie. Nie ma możliwości odwrotu :medit: .


I tu zdziwiłabyś się, Anno.

Tak jak ja, kiedy przeczytałam (jestem w trakcie) książkę niemieckiego zoologa i psychologa, Vitusa B Droschera, "Cena miłości".

https://pl.wikipedia.org/wiki/Vitus_B._Dr%C3%B6scher

Trudno sie pozbyć antropomorficznego poglądu na aspekt rozmnażania.


Nie zamierzam Cię wyprowadzać z tego przekonania, cytując przykłady z biologii rozrodu różnych stworzeń.
Rozmaitość zachowań związanych z rozmnażaniem różnych organizmów jest oszałamiająca. Zachowania te są zaprogramowane. "Przyjemność" też jest zaprogramowana na pewnym etapie ewolucji.


Polecam książkę.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Maj 19, 2019 20:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 21:52   

EAnna napisał/a:

gea napisał/a:
W ciąży naturalnym stanem jest cisza hormonalna samicy -

Ta "cisza" nie wygasza popędu u kobiety, szczególnie w udanym, pasjonującym związku. Dopiero ostatnie 6 tygodni można nazwać "wyciszeniem". Piszę na podstawie osobistych doświadczeń, byłam dwa razy w ciąży a moje dzieci obu płci są wybitnie heteroseksualne.
Twoja ciąża i Twoich znajomych były więc innego gatunku :-x . Popęd zależał od hormonów a u mnie zależy przede wszystkim od głowy. Orgazm rodzi się w głowie :*



Troszkę, Anno, trudno mi uwierzyć, że będąc w 7 miesiącu, miałaś chęć na seks.
Ale, tak mogło być w twoim przypadku.
Rzeczywiście, do pewnego stopnia mózg steruje wydzielaniem hormonów.

Jednak, jak wynika z opinii znajomych mi kobiet oraz informacji medycznych, zwykle bywa inaczej.

Podaję cytat z jednego źródła, (jest ich sporo)
https://parenting.pl/czy-seks-w-ciazy-jest-bezpieczny


cytat:
"Wiele kobiet również martwi się, że orgazm wywoła poród. W rzeczywistości nasienie zawiera związek chemiczny, który może pobudzać skurcze, ale dopiero po wydzieleniu przez organizm kobiety odpowiednich hormonów. Mimo to wielu ekspertów w dziedzinie zdrowia nie poleca seksu w ciąży. Oczywiście należy najpierw udać się do lekarza, aby określić ryzyko (jeśli istnieje) jakim stosunek może być dla dziecka.

Ciąża to jest stan "odmienny". Ponieważ jest jeszcze trzeci "uczestnik" tego aktu -stosunku seksualnego.
Sądząc po objawach, jakie mogą występować, może nie czuć się komfortowo.

cytuję:

"Po stosunku kobieta może czuć skurcze macicy lub zwiększoną aktywności płodu po orgazmie. Skurcze macicy mogą trwać do 30 minut po stosunku u niektórych kobiet. Te skurcze i ruchy są całkowicie normalne i nie trzeba się martwić o ich wpływ na dziecko. Ze względu na objętość krwi i obrzęk szyjki macicy kobieta może nieznacznie krwawić po stosunku. Jeśli nieco krwi pojawi się, szczególnie po stosunku w trzecim trymestrze, nie należy się tym bardzo martwić."

Skoro w wielu źródłach takie objawy - skurczu macicy (oksytocyna?) i krwawienia po stosunku są opisywane, to raczej wskazuje na pobudzający -sympatykotoniczny wpływ na organizm matki i dziecka. Podczas ciąży wszystkie ssacze samice przechodzą w wagotonię. I żaden samiec nie marnuje sił witalnych swoich ani samicy na aktywność seksualną. Która jest skoncentrowana na okres rui.

Pisałaś, Anno, o swoim krwotoku po urodzeniu dziecka.
Być może było to jakieś następstwo zakłócania ciszy hormonalnej.

Wszystkie organizmy funkcjonują w ramach cyklu sympatykotonia (aktywność) i wagotonia (odpoczynek).
Zwierzęta (dzikie), jak opisuje to Vitus Bernward Dröscher, mają zsynchronizowany do perfekcji cykl rozmnażania. Realizują go bez oczekiwania profitów, ponosząc często wielki trud a nawet tracąc życie w momencie spełnienia aktu miłosnego.

Pozostaję w wielkim podziwie dla bogactwa różnorodności zjawisk biologicznych - życia na Ziemi.

Jak widać, osobnicze "zapotrzebowanie" na seks u samic homo sapiens może być różne.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Maj 19, 2019 21:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 19, 2019 22:20   

EAnna napisał/a:

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co do orgazmów, poznałem historię trzyletniej dziewczynki, która w czasie jazdy samochodem onanizowała się skutecznie do orgazmu.
Przypuszczalnie ze strachu.

To się zgadza. Przeżyłam coś takiego spadając z drzewa. Wczesna podstawówka.To była wysoka lipa :medit: Dopiero po latach uświadomiłam sobie, co to było.


To potwierdza działanie praw biologicznych.

Wydzielanie hormonów stresu działa pobudzająco- sympatykotonicznie. Natychmiast, bez udziału świadomego mózgu.

W przypadkach terminalnych nagłego zagrożenia-utraty życia
odnotowuje się częste zjawiska pobudzenia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Erekcja_po%C5%9Bmiertna
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Maj 20, 2019 09:06   

gea napisał/a:
Zwierzęta (dzikie), jak opisuje to Vitus Bernward Dröscher, mają zsynchronizowany do perfekcji cykl rozmnażania. Realizują go bez oczekiwania profitów, ponosząc często wielki trud a nawet tracąc życie w momencie spełnienia aktu miłosnego.
Vitus Bernward Dröscher jest autorem wielu doskonałych książek na tematy etologiczne, m.in. "Cena miłości". Jego obserwacje i opisy dotyczą wszystkich zwierząt. Przedstawiona przez niego paleta zachowań seksualnych jest bardzo szeroka i zawsze można znaleźć jakieś analogie do człowieka. Sęk w tym, że nie wszystkie przykłady do człowieka przystają.
Rekin w czasie godów wbija głęboko zęby w ciało samicy.
Pluskwa spada na pierwsze lepsze wybrzuszenie podobne do pluskwy, wbija swój ostry narząd i wstrzykuje w dowolne miejsce swoje plemniki. Oczywiście nie zwraca uwagi, czy to chłopczyk, czy dziewczynka i czy w ogóle pluskwa.
Podobnie mucha latając beztrosko próbuje kopulować ze wszystkim, co się nawinie.
Samice wielu gatunków owadów, nie tylko modliszka, po kopulacji zagryzają partnera i pozostawiają jako źródło białka dla potomstwa.
Królowa pszczół w locie godowym jest zaplemniana przez najsilniejszego samca raz w życiu. Owulacja samicy królika jest prowokowana przez kopulację.
Ogromne samice ryb głębinowych mają przyrośnięte na skórze po kilka egzemplarzy malutkich samców, których w ten sposób żywią y bronią, a w zamian dostają plemniki.
Osioł nigeryjski na wolności grzecznie czeka na samicę, natomiast w warunkach zoologicznego zamknięcia, kiedy samica zdana jest na jego łaskę i niełaskę kopulację poprzedza brutalnym kopaniem i gryzieniem samicy.
Młode, niedojrzałe samce niektórych gatunków małp upodabniają swoje zady wyglądem do samicy w okresie rui, dzięki czemu są tolerowane przez szefa stada i jak ma ochotę, to pokrywane.
W stadzie silniejszy samiec miewa słabszego pomocnika, który pomaga mu przeganiać konkurentów do ręki, czy raczej tyłka samicy i pilnuje, żeby nikt nie przeszkadzał w kopulacji.
Generalnie wśród zwierząt stadnych, szef, żeby przywołać do porządku i okazać swoją dominację, pokrywa samce niższej rangi.
Dojrzały szympans samiec raz na dzień dostaje ataku szału. Wszystkie pozostałe szympansy uciekają wówczas, gdzie pieprz rośnie a samice podchodzą ostrożnie z wypiętym zadem zapraszając do kopulacji, żeby rozładować jego wściekłość.
Wychowanie młodego szympansa trwa siedem lat, zatem okazja do bzykania samicy trafia się niezbyt często. Jeżeli już jakaś samica jest w okresie rui, to na wszelki wypadek, żeby nie uciekła, dwóch szympansów trzyma ją za ręce, a z tyłu ustawia się kolejka chętnych, grzecznie czekających na swoją kolej. Samica wrzeszczy ze strachu.
Wreszcie psiarze wiedzą doskonale, że wiele psów wykazuje zachowania erotomańskie i homoseksualne.
JW

PS. A propos szympansów, wnikliwe badania wykazują, że przytrzymywana samica wrzeszczy nie tyle z przerażenia, co raczej wydaje rytualne okrzyki przestrachu.
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Maj 21, 2019 00:41   

EAnna napisał/a:
Instytucja KK jest poza strukturami państwowymi i skutecznie uchyla się od państwowego nadzoru
To jeden z powodów tego, że nie przepadam za instytucją Kościoła i jeden z powodów tego, że jesienne wybory mogą okazać się niespodzianką dla PiS.
EAnna napisał/a:
Pedofilia i nie tylko, to były skuteczne haczyki przy werbunku agentów. Chyba nie myślisz, że UB "produkował" pedofilów
Nie produkował ale wprowadzał pedofili w struktury KK. Zresztą nie tylko pedofili. Ale nie dajmy się zwariować. Pedofile wprowadzeni w struktury Kościoła przez SB to niewielki procent. Reszta to ludzie o określonych skłonnościach, którzy wiedzieli że po seminarium i święceniach będą pracować z dziećmi. Pedofile wybierają uczelnie/prace które w sposób bezpośredni wiążą się z kontaktem z dziećmi. Na podobnej zasadzie postępują homoseksualiści. Wybierają uczelnie/zawody zarezerwone głównie lub wyłącznie dla mężczyzn. Ma to zresztą swoje korzenie w starożytności w której hierarchowie kościelni kontrolowali każdą formę nierządu i czerpali z tego zyski.
EAnna napisał/a:
Uważam, że popęd seksualny wszystkich stworzeń to dążenie do przyjemności, która w rezultacie daje potomstwo
To oczywiste. Gdyby seks nie był tak przyjemny, to nikt nie chciałby się rozmnażać.
EAnna napisał/a:
Popęd zależał od hormonów a u mnie zależy przede wszystkim od głowy. Orgazm rodzi się w głowie
Seks rodzi się głównie w głowie, a do ograzmu nie jest konieczne pobudzanie genitaliów/stref erogennych. Przykładem są: PSAS, persistent sexual arousal syndrome, kobiece orgazmy we śnie czy polucje nocne u mężczyzn. Innym przykładem jest sapioseksualizm.
Ciało w erotyce odgrywa rolę podrzędną. Nadrzędną odgrywa w pornografii, ale to mocno zubożona forma seksualności preferowana przez facetów będących typowymi wzrokowcami. Kobiety i znaczna część mężczyzn potrzebuje czegoś więcej, emocjonalnej otoczki kształtującej więź. W próbach wykazano że najtrwalsze i najnamiętniejsze związki rodziły się w trudnych czasach/sytuacjach np wojny, katastrofy naturalne. Związane z tym silne emocje utrwalają te wspomnienia i potęgują odczucia. Tacy ludzie nie szukają już wrażeń poza związkiem bo nic nie jest w stanie wyzwolić większych emocji i tak utrwalić więź niż walka o przetrwanie w czasie wojny gdzie trzeba w stu procentach polegać na sobie wzajemnie. Obecnie obserwuje się sytuację odwrotną. Związki zawarte w stabilnych czasach są nietrwałe beznamiętne. Kolokwialnie mówiąc nijakie. Nie zrodziły się z emocji i nie zostały utrwalone przez konieczność zmagania się wspólnie z przeciwnościami.
_________________
Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Wto Maj 21, 2019 00:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 21, 2019 07:14   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Ciało w erotyce odgrywa rolę podrzędną. Nadrzędną odgrywa w pornografii, ale to mocno zubożona forma seksualności preferowana przez facetów będących typowymi wzrokowcami. Kobiety i znaczna część mężczyzn potrzebuje czegoś więcej, emocjonalnej otoczki kształtującej więź.
That's right.
Chociaż co do tego, że mężczyźni są wzrokowcami, to błąd obserwacji wynikający ze stereotypów. Współczesne techniki umożliwiające obiektywne pomiary emocji wykazują, że kobiety są też nie od macochy, a nawet przewyższają mężczyzn w reakcjach emocjonalnych na pornografię.
Grzegorz-Rec napisał/a:
W próbach wykazano że najtrwalsze i najnamiętniejsze związki rodziły się w trudnych czasach/sytuacjach np wojny, katastrofy naturalne. Związane z tym silne emocje utrwalają te wspomnienia i potęgują odczucia.
Zagrożenie życia wyzwala bardzo silne emocje, które potem domagają się rozładowania przez seks. Przykładem mogą być zachowania ludności Drezna w bunkrach po zakończeniu kolejnego nalotu dywanowego aliantów.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Związki zawarte w stabilnych czasach są nietrwałe beznamiętne. Kolokwialnie mówiąc nijakie. Nie zrodziły się z emocji i nie zostały utrwalone przez konieczność zmagania się wspólnie z przeciwnościami.
To ogólne, logiczne prawo przyrody dotyczące wszystkich zwierząt. Dr Kruszewicz opowiadał kiedyś o tym, że ptaki żyjące w trudnych syberyjskich warunkach tworzą monogamiczne pary, natomiast ptaszki w tropikach, gdzie jest obfitość pożywienia i ciepło, kopulują beztrosko i samica wysiaduje jajka zapłodnione przez różnych partnerów.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Maj 21, 2019 21:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
gea napisał/a:
Zwierzęta (dzikie), jak opisuje to Vitus Bernward Dröscher, mają zsynchronizowany do perfekcji cykl rozmnażania. Realizują go bez oczekiwania profitów, ponosząc często wielki trud a nawet tracąc życie w momencie spełnienia aktu miłosnego.
Vitus Bernward Dröscher jest autorem wielu doskonałych książek na tematy etologiczne, m.in. "Cena miłości". Jego obserwacje i opisy dotyczą wszystkich zwierząt. Przedstawiona przez niego paleta zachowań seksualnych jest bardzo szeroka i zawsze można znaleźć jakieś analogie do człowieka. Sęk w tym, że nie wszystkie przykłady do człowieka przystają.


Wrzucił Pan przykłady z książki, które sama chciałam przytoczyć. Dodam jeszcze 2, które przyciągnęły moją uwagę.
Samce świetlików na podzwrotnikowej łące sygnalizują swoje przybycie samicom, czekającym na nie w trawie. Czynią to za pomocą charakterystycznych znaków świetlnych, NIEMOŻLIWYCH DO POMYLENIA. Znaczenie ma tor lotu, kolor "światełka", częstotliwość błysków Np.samczyk leci zygzakiem i na odcinkach prostych wywija na boki iluminowanym odwłokiem co 2,7 sek, rysując w mroku 6 małych "m".
Po co tyle zachodu ? Ażeby odnaleźć się wśród 2000 przedstawicieli gatunków z rodzaju Photinus. Krzyżowanie między gatunkami jest wykluczone. 8)

Przypomniał mi się ustęp z powieści "Fabryka Absolutu" Carela Capka. W którym autor zastanawia się nad "przewymiarowaniem" zjawisk na Ziemi, nadzwyczajną obfitością rodzajów roślin, zwierząt, którym ziemski świat jest zapełniony. Kiedy "wystarczyłoby" ich znacznie mniej. Zastanawia się nad celem takiego ogromu i zróżnicowania w "szaleństwie tworzenia".
Polecam też przeczytanie.

Drugi przykład z książki jest absolutnym przeciwieństwem dążenia Natury do rozpoznawania się i to w sferze...płci. Jest to tym bardziej zaskakujące, że dotyczy ssaków. Owce kanadyjskie z Gór Skalistych nie rozpoznają się wg. płci nawet w czasie 2 dni rui. Osobliwie wyglądają akcje doprowadzające do kopulacji. Zwierzęta te, bowiem, ze sobą walczą. Stają naprzeciw siebie na tylnych nogach, podbiegają i walą się łbami. Po chwili zamroczenia, kiedy dochodzą do siebie, akcja się powtarza. Do momentu, kiedy przeciwnik uzna się za pokonanego i pokaże"tył". Zwycięzca wspina się do kopulacji, albo , jeśli to samica, do pseudokopulacji. Jeśli zwyciężonym będzie tryk (co się zdarza), to tryk -zwycięzca go gwałci. :-x
Te dwa dni rui to jedna wielka kotłowanina "każdego z każdym".

Vitus Droscher uważa akty seksualne za aktywność wywodzącą się ewolucyjnie z instynktu/zjawiska...agresji. :roll:
Biologiczną rolę odgrywają w zjawisku rui, ustalaniu siedliska, miejsca lęgowego i opieki nad potomstwem - HORMONY. Efekt ich działania może być zaprogramowany odmiennie, nawet u gatunków blisko spokrewnionych.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Maj 21, 2019 22:20   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Kobiety i znaczna część mężczyzn potrzebuje czegoś więcej, emocjonalnej otoczki kształtującej więź. W próbach wykazano że najtrwalsze i najnamiętniejsze związki rodziły się w trudnych czasach/sytuacjach np wojny, katastrofy naturalne. Związane z tym silne emocje utrwalają te wspomnienia i potęgują odczucia. Tacy ludzie nie szukają już wrażeń poza związkiem bo nic nie jest w stanie wyzwolić większych emocji i tak utrwalić więź niż walka o przetrwanie w czasie wojny gdzie trzeba w stu procentach polegać na sobie wzajemnie. Obecnie obserwuje się sytuację odwrotną. Związki zawarte w stabilnych czasach są nietrwałe beznamiętne. Kolokwialnie mówiąc nijakie. Nie zrodziły się z emocji i nie zostały utrwalone przez konieczność zmagania się wspólnie z przeciwnościami.


Ładnie, trafnie to ująłeś.

Sęk w tym, że młodzi ludzie, kobiety i mężczyźni, nie są emocjonalnie dojrzali.

Nadopiekuńcze matki jedynaków i jedynaczek, wychowują "bezstresowo". Dziewczyny nie potrafią odnaleźć się w momencie zwiększonych obowiązków, po urodzeniu dziecka. Zmiany hormonalne i zmiana dotychczasowego łatwego, ustalonego trybu życia, staje się ciężarem nie do pokonania. Bardzo częstym zjawiskiem jest depresja poporodowa. Wtedy często kobiety uciekają "do mamusi", gdzie dochodzi do "przejęcia" dziecka i obowiązków.
Mężczyźni zostają często "wyautowani", niepotrzebni. Zwłaszcza wtedy, kiedy z rąk swojej mamusi dostali się w objęcia kobiety "drugiej mamusi".
Związek się rozpada. Tym częściej im bardziej najistotniejszym elementem łączącym (dla obojga) był seks.

Kiedyś znajomy adwokat (40 lat stażu w spr. rozwodowych) spytał mnie, czy wiem, dlaczego mężczyźni się żenią. Odpowiedziałam bez wahania : "żeby mieć rodzinę".
A on odpowiedział, wytrącając mnie z absolutnego przekonania, że tak jest, jak powiedziałam.
- Mężczyźni żenią się, aby ...nie szukać TEGO daleko.
To kobiety wychodzą za mąż, aby mieć rodzinę.

Wtedy byłam młoda i ta odpowiedź mnie nieco zbulwersowała. Trudno jednak zaprzeczać, kiedy role płci wyznacza biologia.

Stanisław Michalkiewicz bez owijania w "bawełnę" mówi czasem, że małżeństwo polega na wymianie "usług seksualnych".

Z porównania zestawu chorób związanych z "kobiecymi narządami" z zestawem chorób "męskich", wynika duża dysproporcja. Na niekorzyść kobiet.
Czyli w tej "wymianie" kobiety mają więcej problemów.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2019 06:15   

gea napisał/a:
Z porównania zestawu chorób związanych z "kobiecymi narządami" z zestawem chorób "męskich", wynika duża dysproporcja. Na niekorzyść kobiet.
Czyli w tej "wymianie" kobiety mają więcej problemów.[/b]
Tutaj można polemizować. Faceci mają inne mózgi i nie lubią się leczyć, dlatego mimo ogromnych wysiłków medycyny, żeby wymyślić męskie choroby, tych chorób jest niewiele bo niewiele się na tym zarabia. Trudno nakłonić faceta, żeby poszedł zbadać prostatę albo nasienie.
Zresztą w ogóle trudno namówić faceta do jakichkolwiek badań dopóki nie padnie z powodu poważnej choroby takiej, jak zawał albo rw a kulszowa.
Naturalna u kobiet potrzeba porządkowania i udoskonalania wszystkiego wokół powoduje, że są wdzięcznym obiektem rozbudowanych działań medycznych.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2019 12:58   

gea napisał/a:
To kobiety wychodzą za mąż, aby mieć rodzinę.

Wtedy byłam młoda i ta odpowiedź mnie nieco zbulwersowała. Trudno jednak zaprzeczać, kiedy role płci wyznacza biologia.
No cóż, nastolatka marzy o księciu na białym koniu, a po latach okazuje się, że dostała Księciunia i Gargamela.
Nastolatkowie są bardziej przyziemnie i konkretnie nastawieni do spraw damsko-męskich,
aczkolwiek dwudziestowieczna rewolucja seksualna nałożyła na nich ciężar sprostania
oczekiwaniom kobiet, co jak się okazało, bywa dla mężczyzn traumą nie do udźwignięcia.
JW

PS. Jak by nie patrzył, nie ma semantycznej emancypacji.
Jest czarodziej i czarodziejka.
Jest magiczny czarownik, ale czarownica raczej nie nadaje się na komplement.
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Maj 22, 2019 22:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
gea napisał/a:
Z porównania zestawu chorób związanych z "kobiecymi narządami" z zestawem chorób "męskich", wynika duża dysproporcja. Na niekorzyść kobiet.
Czyli w tej "wymianie" kobiety mają więcej problemów.[/b]
Tutaj można polemizować. Faceci mają inne mózgi i nie lubią się leczyć, dlatego mimo ogromnych wysiłków medycyny, żeby wymyślić męskie choroby, tych chorób jest niewiele bo niewiele się na tym zarabia. Trudno nakłonić faceta, żeby poszedł zbadać prostatę albo nasienie.
Zresztą w ogóle trudno namówić faceta do jakichkolwiek badań dopóki nie padnie z powodu poważnej choroby takiej, jak zawał albo rw a kulszowa.
Naturalna u kobiet potrzeba porządkowania i udoskonalania wszystkiego wokół powoduje, że są wdzięcznym obiektem rozbudowanych działań medycznych.
JW


Mężczyznom "odpada" zestaw chorób zwiazanych z zapłodnieniem, ciążą i rodzeniem, więc "spis" mają krótszy.
Ale ze statystyk długości życia wynika, że żyją krócej.
Wracając do biologii i celowości istnienia nosicieli gamet męskich
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Gameta) natura niespecjalnie obdarzyła ich zdolnościami do przetrwania.

Co do wysyłania mężczyzn na "badania", to znam kilka przypadków, które zakończyły się dla mężczyzn katastrofą. Wspomniana "naturalna potrzeba kobiet do porządkowania i udoskonalania" także mężczyzny doprowadziła mężczyznę do przychodni.
Kobiety ulegają częściej słowiczym farmaceutycznym trelom reklamowym (idź się zbadaj!, zrób sobie PSA) i wysyłają swoich mężów na badania.
A dalej to już jest medcriminal story.

cytat: "Badania PSA prowadzone są już od kilkudziesięciu lat i możemy się oprzeć na wynikach uzyskanych na zachodzie. Okazało sie, że wykonywanie tego badania nie tylko nie daje żadnych korzyści choremu, ale jest potencjalnie szkodliwe.

Badania przesiewowe PSA nie mają żadnego wpływu na twardy wskaźnik, jakim jest śmiertelność z powodu raka prostaty.

Badania przeprowadzone przez Uniwersytet Stanford wykazały, że badanie PSA nic nie wnosi do diagnostyki prostaty i jest przyczyną wielu powikłań i obciążeń chorych.Pomimo tych informacji wykonuje się w Polsce nadal przesiewowe badania i diagnozuje już młodych mężczyzn, co powoduje niepotrzebne powikłania i niepotrzebne leczenie.

A-Force US Preventive Service Task zadeklarowało, że wykonywanie testu PSA u mężczyzn, jak również mammografii u kobiet, nie jest potrzebne.

Test PSA został już skrytykowany w latach 90. W 2004 roku Biuletyn Uniwersytetu Stanford umieścił informację:

"Najbardziej powszechny test, stosowany jako narzędzie przesiewowe do wykrywania raka prostaty - test PSA - jest praktycznie bezwartościowy w przewidywaniu ryzyka zachorowania na tę chorobę. Analiza dotyczyła 20 lat obserwacji"

Kiedy pojawi się wynik, czasem niemający nic wspólnego ze stanem prostaty, następuje kolejny etap PROCEDURY- biopsja. Inwazyjny i ewidentnie szkodliwy.

cytat: "Badania PSA prowadzą do nadmiernych dalszych badań, według American Cancer Society: „Mogą być różne przyczyny podwyższenia PSA, poczynając od łagodnego przerostu, zapalenia, zakażenia, wieku i rasy. Wszystkie wyniki w związku z tym mogą być mylące i prowadzić do niepotrzebnych dalszych zabiegów, narażając chorego na zbędne i szkodliwe leczenie, cierpienia i koszta. Śmiertelność z powodu raka prostaty w okresie stosowania tego badania zmniejszyła się z 3% do 2.4%, czyli była w zakresie błędu statystycznego”.

W USA wykonuje się około miliona biopsji rocznie. Tylko 25 % wstępnie określa się jako pozytywne, czyli aż 75% mężczyzn jest poddanych niepotrzebnemu, a szkodliwemu zabiegowi. Z kolei w 1/3 przypadków przeoczono raka prostaty w badaniu biopsyjnym!

Na ubiegłorocznym Zjeździe Urologów było 10 referatów na temat powikłań po biopsji. Okazuje się, że jest to jeden z głównych sposobów rozprzestrzeniania się bakterii antybiotykoodpornych.

Biopsja ze swej natury jest bardzo ryzykowna, ponieważ igła może transportować bakterie z jelita grubego bezpośrednio do krwi i może wprowadzać bakterie z kiszki stolcowej bezpośrednio do prostaty."

Cytaty pochodzą z wypowiedzi lekarza - dr Jaśkowskiego.

Na skutek nieznacznego podwyższenia poziomu PSA sąsiadowi ( któremu nic nie było a tylko spełnił prośbę małżonki aby zrobił sobie ogólne badania, PSA zrobił przy okazji)
medyczna pytia zaleciła biopsję.
Która sama z siebie podwyższa poziom PSA, jako że jest zabiegiem INWAZYJNYM.
Następnie zalecono "profilaktycznie" trutkę hormonalną.
Sąsiad utył w ciągu roku 20 kg. O kłopotach z sercem, układem krążenia nie wspomnę.

Członkowi dalszej rodziny medyczne pytie robiły biopsje dwa razy. Dlaczego ? Bo pierwsza "nic nie wykazała" ! :razz:
A teraz impregnuje się cytotrutką.

Mój nieszczęsny ojciec także dał się wkręcić w "leczenie" Flutamidem. Dodany do tego "lek" został nazwany "osłaniającym" - Ranigast. :razz:
Mimo wielu moich wysiłków, aby wytłumaczyć bezsens i szkodliwość tego "leczenia", poniosłam całkowitą klęskę.
"leczenie" trutkami trwa już kilka lat. Widać skutki - bóle wątroby i ogólne osłabienie funkcji intelektualnych (trutki uszkadzają mózg !)
Niestety, ojciec dobiega 90 i nie powinnam się niczemu dziwić. I tak to niezły wynik co do długości życia.
Pojawił się nowy materiał tłumaczący zmiany w gruczole krokowym.

https://www.youtube.com/watch?v=gWofGlE9WBg

Biologika Polska
Opublikowany 12 maj 2019

Zrozumieć Mężczyznę

Dlaczego operacja prostaty jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów w naszym kraju?

Problem ten najczęściej dotyka mężczyzn po czterdziestce.
Co może byś przyczyną tego, że to właśnie u nich najczęściej występująca dolegliwości prostaty i trudności z oddawaniem moczu?
Jak do tego dochodzi? Jak kształtuje się poziom PSA (prostate-specific antigen czyli swoistego genu sterczowego) na poszczególnych etpach zmiany?
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Maj 23, 2019 07:09   

Temat jest w zasadzie o pedofilii.
Poniekąd Flutamid się z tym wiąże, ponieważ jest niesteroidowym lekiem blokującym testosteron, więc zmniejszającym ochotę na seks, z kimkolwiek.
Może to jest rozwiązanie problemu pedofilii?

W każdym razie na pewno jest to rozwiązanie problemu finansowego producentów Viagry.

Co do przerostu prostaty, w pierwszym kroku należy wywalić z menu wszystkie przetwory mleczne, za wyjątkiem masła.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 23, 2019 20:36   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Temat jest w zasadzie o pedofilii.
Poniekąd Flutamid się z tym wiąże, ponieważ jest niesteroidowym lekiem blokującym testosteron, więc zmniejszającym ochotę na seks, z kimkolwiek.
Może to jest rozwiązanie problemu pedofilii?

W każdym razie na pewno jest to rozwiązanie problemu finansowego producentów Viagry.

Co do przerostu prostaty, w pierwszym kroku należy wywalić z menu wszystkie przetwory mleczne, za wyjątkiem masła.
JW


jeszcze jeden mały off top.
Kastaracja chemiczna, być może. Ale, jak było tu już wspomniane, o wszystkim decydują obszary w mózgu. Gruczoły związane z rozmnażaniem - w pniu mózgu.
Z ubocznych działań Flutamidu (nikt nie czyta ulotek !) pojawia się obrzmienie i bolesność sutek.
Ojciec też należał do takich osób. Kiedy pojawił się taki efekt, wpadł w rozpacz, popędził do lekarza przekonany, ze dostał przerzutów -raka piersi.

Co do mlecznych - faktycznie. Jest wagotonikiem ale w fazie przerostu wzmaga ten przyrost, bo działa sympatykotonicznie.

Przerost prostaty jest jednym z nielicznych "raków", który może dawać objawy w fazie wzrostu. Z powodu newralgicznego położenia tego gruczołu, rozrost może zaciskać przewód moczowy.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Czw Maj 23, 2019 20:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 23, 2019 21:02   

Fragment wypowiedzi:

"Przerażające w rozpętanej kampanii po filmie Sekielskich jest to, że praktycznie cały jej – jednoznacznie antykościelny – plon zgarniają środowiska sodomitów spod znaku LGBT. Dokładnie te same, w których prym wiodą homoseksualiści – grupa najbardziej obciążona przestępstwami pedofilii.

Jeszcze dziesięć lat temu, w policyjnych serwisach prasowych, mogłem znaleźć sporo opisów przestępstw o charakterze pedofilskim z udziałem homoseksualistów. Do dzisiaj pamiętam przypadek 54-letniego pedała, który zarąbał siekierą swojego dotychczasowego – nieznacznie młodszego – partnera na oczach nowych obiektów chorego pożądania; dwóch chłopców w wieku 13 i 14 lat. Teraz dewianci mają nie tylko zagwarantowaną ochronę państwowej Policji podczas swoich tęczowych „procesji” ale także mogą liczyć na pełną dyskrecję policyjnych rzeczników prasowych, gdy przytrafi się jakikolwiek incydent podważający lansowany powszechnie wizerunek wesołego i przyjaznego wszystkim ludziom „geja”.

Skoro na potwierdzenie tytułowej tezy nie mogę posłużyć się aktualnymi przykładami z Polski, sięgam – za portalem www.stoppedofilii.pl – po doświadczenia z Wielkiej Brytanii. Cytuję bez jakichkolwiek poprawek:

„W Szkocji od lat działa niezwykle wpływowa organizacja LGBT Youth Scotland, która oficjalnie współpracuje z tamtejszym rządem. W ramach swojej działalności tylko w latach 2016-2017 zorganizowała ona propagandowe warsztaty w zakresie homoseksualizmu i LGBT dla 1500 nauczycieli oraz 1800 studentów kierunków nauczycielskich. Organizuje również zajęcia z „edukacji” seksualnej w szkołach oraz promuje homoseksualizm wśród młodzieży. Grupa lobbowała także za umożliwieniem homoseksualistom adopcji dzieci.

W 2009 roku aresztowano Jamesa Rennie – dyrektora naczelnego LGBT Youth Scotland, który jednocześnie doradzał rządowi Szkocji w sprawach dzieci i homoseksualizmu. Rennie „po godzinach” stał również na czele jednej z największych grup pedofilskich, jakie kiedykolwiek rozpracowano na terytorium Wielkiej Brytanii.

Skazano go na dożywocie za wielokrotne molestowanie synka znajomych, którzy zostawiali go pod jego opieką. W trakcie wykorzystywania dziecka robił zdjęcia i nagrywał filmy, którymi dzielił się później z innymi pedofilami. Pozwalał im również słuchać przez telefon, jak gwałci kilkumiesięczne niemowlę. W internecie posługiwał się pseudonimem „kiddie porn lover”, czyli miłośnik pornografii dziecięcej.

Regularnie korespondował z innymi pedofilami i wymieniał się z nimi zdjęciami i filmami. Pedofilska siatka składała między sobą również „zamówienia” na kolejne pedofilskie materiały, takie jak np. duszenie bardzo małych dzieci w trakcie homoseksualnych gwałtów.

Swoją pedofilską działalność Rennie prowadził prosto z biura LGBT Youth Scotland. Wraz z nim aresztowano wiele innych osób, m.in. pracownika sauny dla homoseksualistów oraz dwóch innych mężczyzn, którzy okazali się homoseksualistami. Jeden z nich wcześniej siedział już w więzieniu za molestowanie chłopca. Szkocka policja skonfiskowała im ok. 125 tysięcy zdjęć i filmów przedstawiających gwałty na dzieciach.

W trakcie procesu Renniego matka molestowanego chłopczyka musiała obejrzeć materiały nakręcone przez pedofila. Przedstawiały one najbrutalniejsze praktyki seksualne. Rennie dopuścił również do dziecka innego pedofila, który w dodatku był zarażony HIV.

„To, co zobaczyliśmy, jest odrażające. Zszokowałoby każdego normalnego człowieka” – powiedział szkocki sędzia, który prowadził sprawę.

Proces Jamesa Rennie wywołał w Szkocji i całej Wielkiej Brytanii debatę na temat związków homoseksualizmu z pedofilią, ale temat szybko został zamieciony pod dywan, a podejmujący go zostali oskarżeni o „homofobię” i nienawiść wobec homoseksualistów”.

A może tak, prezesie Jarosławie Kaczyński i inni, POPiS-owi moraliści deklarujący bezkompromisową walkę w obronie krzywdzonych dzieci, ujawnić materiały z milicyjno-esbeckiej akcji „Hiacynt” przeprowadzonej w połowie lat 80-ych ubiegłego wieku? SB nie funkcjonuje już od ponad ćwierćwiecza, tymczasem znaczna część spośród około 10 tysięcy rozpracowanych w ramach ww. akcji homoseksualistów i pedofilów żyje i jestem przekonany, że nie tylko nadal folguje swoim zboczeniom ale także ma niebagatelne wpływy na najwyższych szczeblach władzy.

Dobre przykłady w tym względzie są, o czym świadczy ujawnienie skandalu pedofilskiego na niedalekiej Łotwie w 2000 roku. W jego wyniku z rządu wykopany został zarówno zboczony premier, jak i kilku takich samych jak on ministrów – w tym odpowiedzialny za resort… sprawiedliwości."

Henryk Jezierski
(18.05.2019)

Rejestr jest:

"Rejestr przestępców seksualnych prowadzi Ministerstwo Sprawiedliwości już od roku. Poniżej znajdziecie aktualną bazę danych na MAJ 2019 przygotowaną na podstawie wyrokó sądowych. Wkrótce będzie poszerzony, gdy zakończą się trwające akurat procesy. Sprawdźcie nazwiska i zdjęcia przestępców seksualnych, którzy zostali w nim umieszczeni na podstawie decyzji ministra sprawiedliwości. Rejestr pedofili i gwałcicieli jest aktualizowany na bieżąco. W ostatnim miesiącu aktualizacja dotyczy aż 16 przestępców. Niektórzy zmarli, więc wycofano ich dane, inni mają nowe, aktualne zdjęcia twarzy. Najgroźniejsi gwałciciele i pedofile znaleźli się w rejestrze, który został podzielony na dwie części - niejawną i jawną. Dane statystyczne pokazują, że wiosną liczba gwałtów jest wyższa niż w innych miesiącach. To okres wzmożonej aktywności gwałcicieli. Wykaz przestępców seksualnych wraz ze zdjęciami, adresami zamieszkania i konkretnymi przestępstwami, których się dopuścili, jest jawny. Każdy z nas może sprawdzić swojego sąsiada."

https://dziennikzachodni.pl/rejestr-pedofilow-i-gwalcicieli-aktualizacja-maj-2019-zdjecia-i-nazwiska-rejestr-przestepcow-seksualnych-nowa-baza-danych/ar/c1-12813370

dalej za Dz Zach:
W maju 2019 r. pojawiły się kontrowersje dotyczące Rejestru i tego, kto umieszcza w nim dane przestępców seksualnych, i kto decyduje, kogo tam nie umieszczać. Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło, że "o tym, kto zostanie umieszczony w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, nazwanym przez media rejestrem pedofilów, decyduje tylko i wyłącznie niezależny i niezawisły sąd, który opiera się na przepisach ustawy, która w sposób jasny i szczegółowy wymienia wszystkie kryteria umieszczenia skazanego w rejestrze. Żadnego wpływu, nawet pośredniego, na umieszczenie lub nieumieszczenie skazanego w rejestrze nie mają ani politycy, ani prokuratorzy, ani urzędnicy, z Ministrem Sprawiedliwości włącznie. Nie ma też znaczenia zawód skazanego. Stwierdzenie „Gazety Wyborczej”, jakoby „minister sprawiedliwości zagwarantował sobie prawo decydowania, kogo umieści, a kogo nie umieści” w rejestrze pedofilów jest więc oczywistą informacją nieprawdziwą, którą redaktor Ewa Siedlecka mogła w prosty i szybki sposób zweryfikować.

Ministerstwo Sprawiedliwości w kolejnych słowach oświadczenia przypomina, że "umieszczenie w Rejestrze, zarówno w części jawnej, jak i niejawnej, zależy tylko i wyłącznie od kwalifikacji czynu sprawcy dokonanej przez sąd i zawartej w wyroku. Rejestr funkcjonuje w sposób automatyczny – trafiają tam skazani na podstawie wyroków sądów, konkretnych artykułów i paragrafów Kodeksu karnego, zgodnie ze ściśle określonymi przepisami ustawy z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, na mocy której wprowadzony został Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym".

Kto zainteresowany, niech sprawdzi.

Czego brak w rejestrze (wg mnie) ?
Zawodu.

Powinno być podane ostatnie m-ce zamieszkania.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 23, 2019 21:05   

Z kwerendy po tematach w sieci:

https://www.chillizet.pl/...europejska-2895

artykuł z 2016 r
cytat:

"Niemiecki instytut Dalia przeprowadził w dziewięciu państwach Europy badania dotyczące deklaracji homoseksualizmu.


Według danych niemieckiego instytutu Dalia, 4,9% społeczeństwa polskiego stanowią osoby homoseksualne. Anonimowa ankieta została przeprowadzona za pośrednictwem Internetu wśród 11,8 tys. mieszkańców m.in. Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Węgier i Polski.

Instytut nie udostępnia danych na temat tego, ile konkretnie osób z poszczególnych krajów wzięło udział w badaniu. Fakt ten, obok sposobu zbierania informacji, budzi kontrowersje i staje się powodem podważania autentyczności wyników.

REKLAMA

Polska z wynikiem 4,9% plasuje się poniżej średniej ze wszystkich krajów, która wynosi 5,9%. Najwyższy odsetek osób homoseksualnych odnotowano w Niemczech (7,4%), a najniższy na Węgrzech (1,5%). Ankietowani odpowiadali na pytanie: "Czy identyfikujesz się jako lesbijka, gej, osoba biseksualna lub transpłciowa?", a twierdzącą odpowiedź należało doprecyzować.

Ze szczegółowych danych dotyczących Polski wynika, że przynależność do środowiska LGBT deklaruje 5,5% mężczyzn i 4,3% kobiet. Jak podaje "Rzeczpospolita", największy odsetek to osoby w przedziale wiekowym od 14 do 29 lat (10,5%).

Jednak trudno przesądzać o zgodności statystyk ze stanem faktycznym, ponieważ w Polsce nie zostały nigdy przeprowadzone szczegółowe badania na ten temat. "

Więcej: https://www.chillizet.pl/...europejska-2895
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 23, 2019 22:09   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Zaślepieni znajdują w Teletubisiach ukryty homoseksualizm, co ośmiesza rzetelną analizę współczesnych zagrożeń dla interakcji społecznych.

JW


Do momentu, kiedy sama nie obejrzałam Teletubisiów (niańcząc malucha), nie uważałam aby w bajce dla dzieci, mogło się coś tekiego "ukrywać".

Ta bajka zaniepokoiła mnie z innego powodu. Prymitywna, pozbawiona sensownej akcji, treść. Z dziwnym powtarzaniem jakichś "rytuałów".

Jeden z nich wyglądał tak.
Stworki podchodziły pojedynczo do jakiegoś automatu, który nalewał do kubeczka jakiś różowy płyn. Każdy wykonywał identyczne gesty, udawał się do stolika i siadał. Kolejno każdy wypowiadał takie same sylaby, kolejno wypijał "sok" i przewracając oczami wydawał z siebie dźwięk świadczący o smakowitości. W pewnym momencie wszystkie stworki wpadły pod stół.
WIDNO SIĘ NAĆPALI ALBO ULULALI.


Co jeszcze absolutnie nie powinno w tym filmie się pojawiać. A pojawiało się często jako "przerywnik" systematycznie
- wirująca gwiazdeczka siejąca migającymi iskrami.

O tym nikt nie napisał. Żaden psi -holog, żaden redaktor. A to było zjawisko irytujące nawet mnie, dorosłą osobę.

Dziecko z padaczką w szkole i przedszkolu
www.bc.ore.edu.pl/Content/167
Padaczka (epilepsja) jest jedną z najczęstszych, a u dzieci najczęstszą ..... Bodźce wzrokowe o typie migającego, jaskrawego świa- tła mogą prowadzić do ...


Tego momentu w Teletubisiach o którym jest mowa poniżej, nie widziałam:

"Błędem było uzasadnienie tej opinii mało czytelnym dla przeciętnego widza przykładem teletubisia płci męskiej z damską torebką. Wydaje się, że dużo trudniej byłoby twórcom tego programu wytłumaczyć się z innego fragmentu teletubisiowej sagi, w którym „przesympatyczny” Tinky wyciąga swój bardzo długi język w kierunku innego „przesympatycznego” odwróconego do niego tyłem i pochylonego teletubisia i czubkiem języka... liże go po pupie [4]. Nawet zakładając, że chodzi o teletubisie różnopłciowe, to scena ta jest wysoce problematyczna. W istocie jest to fragment ocierający się o dziecięcą pornografię, acz traktujący tego typu zachowania jako zabawę i przez to zachęcający dzieci do naśladownictwa. Tym odcinkiem teletubisiów powinni zainteresować się nie tylko psychologowie, ale również Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a może nawet prokurator."


Wniosek - korzystajmy ze źródeł. Tak, jak mówi cybernetyka.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Czw Maj 23, 2019 22:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 24, 2019 06:43   

gea napisał/a:
Czego brak w rejestrze (wg mnie) ?
Zawodu.
Powinno być podane ostatnie m-ce zamieszkania.

I tak księża nie trafiają do tego rejestru, a zdaje się, chodzi w tej propozycji zawodowej o nich.
Natomiast podawanie szczegółowych danych, takich, jak adres zamieszkania,
to już prosta droga do linczu.
Zawsze jest tak, że zezwolenie na coś przełamuje bariery i prowadzi do eskalacji.
Powstaje pytanie, dlaczego tylko rejestr pedofilów, może należałoby rejestr rozszerzyć o innych przestępców? Może wprowadzić chińskie czapki hańby dla przestępców? Albo tatuaż na czole.
I nic nie przesadzam, bo raz uwolniony jakikolwiek proces organizacyjny zawsze ekspanduje. Co widać najlepiej po rozwoju agresji w Internecie lub anarchii, do której doprowadziło prawo veta w I Rzeczpospolitej. Albo wreszcie po przepisach prawnych, które nieustannie się komplikują a służą z pożytkiem głównie prawnikom i gangsterom.

Tam, gdzie chodzi o pracę z dziećmi, to właśnie władze, a nie obywatele, powinny kontrolować i nie dopuszczać dożywotnio do takiej pracy osób skazanych za pedofilię. Czego żadne władze niestety nie robią i w tym jest sedno, a nie w organizowaniu nagonki gniewnego ludu.
Natomiast z upodobaniem władze robią propagandowe fajerwerki prawne, które nie rozwiązują problemu. Film Siekielskich jasno pokazał mechanizm lekceważenia prawa i nic tu propagandowy rejestr pedofilów nie naprawił.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 24, 2019 08:44   

Jak pokazało już doświadczenie, fanatyczne filipiki produkują osoby, które same w swoim mózgu mają zboczenia, perwersje i dopuszczają się czynów niegodnych.
Na takiej zasadzie, jak złodziej krzyczy: łapaj złodzieja.
To obrzydliwe.

Mając mózg wypełniony perwersją, seksualizację można znaleźć wszędzie, nawet w warzywniaku. Czymże bowiem jest dorodna marchewa, jak nie symbolem fallicznym. Albo leżące obok siebie dwie dynie. Od razu przywodzą na myśl cycaste bóstwa z hinduskich świątyń.

Wedle takiej chorej metodyki można Bolka i Lolka oskarżyć o homoseksualizm, a kiedy pojawiła się Tola uznać, że dzieci propagują trójkąty erotyczne.
Dla odmiany różnopłciowe "Jacek i Agatka" zachęcają do zabawy w mamę i tatę i robienia nie wiadomo, czy raczej wiadomo czego.
Parowóz Tomek wjeżdżający do tunelu, czyż trzeba jaśniejszego symbolu kopulacji?
"Zaczarowany ołówek" oczywisty symbol falliczny, męski przedmiot dumy i mocy czynienia nowych przedmiotów/dzieci.
Smerfy co prawda były niebieskie, ale Papa Smerf miał czerwoną czapeczkę, więc może być skojarzony z fallusem.
Gumisie pijały sok z gumijagód, który dawał im kopa lepszego, niż amfetamina, czyli była to kryptoreklama narkotyków. Poza tym uciekały do jakichś głębokich jam, pieczar, w oczywisty sposób kojarzących się z penetracją seksualną pochwy.
Przygody lalki Barbie odbywają się w środowisku samych dziewczyn, jasna krypto czy nawet jawnoreklama zachowań lesbijskich.
Szpieg z krainy deszczowców w ciemnym płaszczu pod szyję to wypisz, wymaluj czający się ekshibicjonista.
Myszka Micki to transwestyta, bowiem wbrew nazwie był chłopcem, który smalił cholewki do myszki Winnie.
Kaczor Donald nieustannie kręci kuprem, zachęcając do gejowskiej kopulacji.
Podobnie podejrzany był męski związek Księciunia z Gargamelem, szczególnie gdy Księciunio walił pięścią/fallusem Gargamela.

Można tak długo i nieszczęśliwie płodzić podobne miazmaty mózgowe.
Problem polega na tym, że są chorzy i cwani ludzie, którzy to robią i jest "ciemny lud", który można ogłupiać do woli. A samemu bezwstydnie doić budżet i oddawać się w/w zboczeniom.
JW
 
     
sapero84 

Wiek: 40
Dołączył: 23 Cze 2017
Posty: 58
Skąd: Wieluń
Wysłany: Pią Maj 24, 2019 14:53   

Problemem rejestru pedofilów jest to, że taka np żona, brat, siostra lub dzieci osoby wciągniętej do rejestru poddawane są ostracyzmowi. Choć są bogu ducha winni zaistniałej sytuacji. Najgorzej jednak jest w przypadku, kiedy spotyka się z tym dziecko w szkole, po puszczeniu pary z ust przez innego ucznia, że tatuś czy mamusia Iksińskiego jest zboczona. Moim zdaniem tego rodzaju rejestry bardziej szkodzą jak pomagają. Bo niby w czym mają pomagać ? No jest powiedzmy w moim bloku delikwent wciągnięty do tego rejestru i co z tego ? Problemem realnym jest to, że zdecydowana większość osób z mniejszymi czy większymi skłonnościami pedofilskimi, nie dopuściła się nadużycia, lub nie została za nie zatrzymana.
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 24, 2019 18:46   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Tam, gdzie chodzi o pracę z dziećmi, to właśnie władze, a nie obywatele, powinny kontrolować i nie dopuszczać dożywotnio do takiej pracy osób skazanych za pedofilię. Czego żadne władze niestety nie robią i w tym jest sedno, a nie w organizowaniu nagonki gniewnego ludu.
Natomiast z upodobaniem władze robią propagandowe fajerwerki prawne, które nie rozwiązują problemu.
JW

Jest sposób ale wczesne wychwytywanie zachowań pedofilskich wiąże się z większą kontrolą społeczeństwa przez organa państwa.
To jak inwigilacja przez SB w czasach słusznie minionych i budziłoby to sprzeciw większości, bo wielu trzyma jakiegoś trupa w szafie.
_________________
Nullius in verba
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Maj 25, 2019 06:24   

No nie, mówimy o rejestrze osób skazanych prawomocnym wyrokiem, a nie śledzeniu wszystkich podejrzanych.
W USA to już dawno przerabiali. Modni tam psychoanalitycy wykrywali podczas sesji nieistniejące wspomnienia, które sami zasugerowali, a które udowadniały rzekome molestowanie w dzieciństwie. Zniszczyli w ten sposób wielu niewinnych rodziców a prestiż psychoanalityków upadł z hukiem po latach takich mistyfikacji.

Rzeczywiście już sam pomysł upublicznienia takiego rejestru jest kontrowersyjny.
Przecież wystarczyło, żeby osoby pracujące z dziećmi miały obowiązek przedstawienia pracodawcy zaświadczenia o niekaralności, tak, jak muszą to robić przedstawiciele wielu innych zawodów. I szlus.
To banalne rozwiązanie można wprowadzić z poziomu kuratora szkolnego oraz prymasa, a tego właśnie nie zrobiono.
Politycy musieli pokazać się "ciemnemu ludowi" jako niezłomni obrońcy dzieci.
Na pewno amok przedwyborczy prowadzi do uchwalenia szkodliwych rozwiązań prawnych.
Należało sprawę pozostawić w gestii ekspertów prawnych na czas powyborczy.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Maj 25, 2019 21:06   

Jeszcze trochę o Kinseyu i pedofilii.
Autorem tekstu jest https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Jan_Chodakiewicz

"Jak wiadomo, co najmniej od XIX wieku nauka jest „bogiem”. Ten zabobon – jak mawiał śp. ojciec profesor Józef Maria Bocheński – służy szczególnie lewicy. Aby przekonać elity czy szerzej: inteligencję do słuszności swego punktu widzenia, należy oblekać swoje argumenty w szaty naukowości. I tak rasizm sprzedawał się jako nauka biologiczna, a komunizm jako ekonomiczna.

Stąd jeden z najwybitniejszych publicystów emigracyjnych, Wojciech Wasiutyński, pisał o tych ideologiach jako o „niedogotowanej biologii” oraz „niedogotowanej ekonomii.” W rzeczywistości były to lewicowe zabobony wyrażone pseudonaukowym żargonem.Innym zabobonem jest „niedogotowanaseksuologia”. Jej Marksem był
Alfred Kinsey. Podczas gdy starsza od niego o pokolenie Margaret Mead pojechała na Samoa, aby tam znaleźć swoją wyzwoloną z chrześcijaństwa, rzekomo
ultraorgiastyczną anty-Amerykę, Kinsey pozostał w domu. Badał zachowania seksualne w społeczeństwie amerykańskim.Uświadomił przygotowanym na to przez Mead elitom, że homoseksualizm jest normalny, że co najmniej 10% dorosłych Amerykanów jest homoseksualistami, a o stosunkach homoseksualnych marzy podświadomie ponad połowa obywateli, pocąca się w gorączce snów homoerotycznych. Natomiast biseksualizm obecnyjest właściwie w każdym z nas, a dzieci są gotowe do seksu od kołyski. Kinsey opublikował swoje rewelacje w naukowym raporcie pt. „Zachowanie seksualne samca gatunku ludzkiego” („Sexual Behavior in the Human
Male”, 1948).

Lewicowe media roztrąbiły rewelację na całą Amerykę i świat. Sprzedano miliony egzemplarzy. Kilka lat później opublikował „Zachowanie seksualne samicy gatunku ludzkiego” („Sexual Behavior in the Human Female”, 1952). I znów sukces. Podobnie jak z opisywaną już w „NCz!” Margaret Mead. I znów – jak w przypadku Mead – potrzeba było 50 lat,aby zbadać „naukowość” prac Kinseya. Zrobiła to profesor Judith Reisman, związana z izraelskim Uniwersytetem w Hajfi e i Case Western Reserve University w Ohio. Pracę utrudniał jej fakt, że zbiory Instytutu Kinseya przy Uniwersytecie Indiany są kolekcją częściowo zamkniętą i trzeba specjalnego pozwolenia na
wgląd w papiery prywatne
. Mimo tych przeszkód przejrzała masę dokumentów, filmów,przeprowadziła wywiady ze świadkami. Reisman odkryła, że swoje badania
Kinsey prowadził w sposób dość ekscentryczny.

Otóż główną grupą kontrolną dla potrzeb raportu „Zachowanie seksualne samca gatunku ludzkiego” byli więźniowie.Jak wiadomo, w więzieniach zachowania homoseksualne są dużo bardziej rozpowszechnione niż w społeczeństwie wolnym. Co do uczestniczek badań dla celów raportu „Zachowanie seksualne samicy gatunku ludzkiego” – Kinsey i jego koledzy wybrali, hm…, niekonwencjonalne kobiety, między innymi prostytutki. Łącznie jedna trzecia odpowiadających na ankiety była karana za przestępstwa seksualne. Kinsey zapomniał o tych „szczegółach” poinformować ogół. Co więcej – pytania w ankietach byłysformułowane w tak szokujący (na tamte czasy) sposób, że po prostu normalni ludzie nie chcieli na nie odpowiadać. Były też i inne manipulacje. Na przykład traktowano każdego, kto kiedykolwiek uczęszczał na jakikolwiek kurs uniwersytecki, jako osobę posiadającą wykształcenie „na poziomie uniwersyteckim” (college level education).

Tym sposobem można było twierdzić, że badania dotyczyły też przeciętnego Amerykanina na poziomie uniwersyteckim. Fundacja Rockefellera, która sfinansowała te badania, była bardzo zaskoczona i zawiedziona,
(* JAKOŚ WIERZĘ W TO BARDZO NIECHĘTNIE - moja uwaga)
bowiem Kinsey odmówił przyjęcia do swego zespołu profesjonalnego statystyka. Zamiast tego liczbami w raportach żonglował u niego znajomy amator. Okazało się też, że niektórzy ankieterzy to zboczeńcy seksualni, w tym pedofile. Jeden z nich to Rex King, którymiał zgwałcić ponad 800 dzieci. Jako współpracownik wyróżnił się też dr Fritz von Balluseck*, który był odpowiedzialny za gwałt na wielu dzieciach, a w końcu skazano go za zamordowanie 10-letniej dziewczynki. Badania Reisman pokazują, że ankieterzy gwałcili dzieci, a potem pytali się o ich doznania. Niektóre eksperymenty odbywały się nawet na niemowlakach i przedszkolakach, gdzie „badacze” stymulowali seksualnie swoje ofiary, a następnie rozpisywali się o pozytywnych reakcjach. Starsze dzieci zachęcano do spisywania swoich wrażeń z takich badań. Sam Kinsey harcerzykiem nie był – a właściwie był, ale szczególnym. Takim, który lubił się bawić z młodszymi druhami w „płochą dziewicę i smoka” – jak śpiewał jeden niepoprawny politycznie piosenkarz polski pod koniec XX wieku. Jako nastolatek Kinsey zapraszał zuchów na oglądanie „świerszczyków” w swoim namiocie. Później miał tzw.otwarte małżeństwo. Żona zgadzała się na rozmaite figle z asystentami. A profesorlubił ich filmować podczas uprawiania seksu. Zresztą namawiał wieluswoich współpracowników do wymiany żon oraz do wzajemnych zabaw. Kinsey zabierał swoich studentów na „obozy”, gdzie przechadzał się w naturze na golasa.

Lubił kąpać się nago ze studentami oraz załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w ich towarzystwie. Profesor miał też predylekcję do zabawy sam ze sobą aż do skrwawienia. Przyjemnością dla niego był ekstremalny automasochizm. Otwarty na eksperymenty seksualne Kinsey był ateistą – zbuntował się przeciw wychowaniu w rodzinie metodystycznej. Zdaje się, że profesor za bardzo nie lubił ludzi spoza swojego kręgu etnokulturowego, bowiem nie przyjmował do pracy Żydów, Murzynów ani osób religijnych. Kinsey z wykształcenia był zoologiem. Seksem wśród ludzi zainteresował się dość późno i – jak twierdzi Reisman – głównie po to, aby usprawiedliwić swoje preferencje. Tymczasem zsekularyzowana elita amerykańska wzięła sobie raporty zoologa do serca i zmieniła prawodawstwo – na przykład kodeks kryminalny z 1955 roku – aby zdekryminalizować rozmaite przestępstwa na tle seksualnym oraz aby „znormalizować” homoseksualizm i inne podobne preferencje. Konserwatyści winią Kinseya i jego raport za „normalizację” homoseksualizmu, za szerzenie się pedofilii, pornografii i innych patologii. A on po prostu – podobnie jak Margaret Mead – wypełnił rolę kropli drążącej skałę. To prawda, że Kinsey miał wielki wpływ na prawodawstwo oraz medycynę (psychiatrię i psychologię) amerykańską. Był jeszcze jednym lewackim
rozwalaczem tradycyjnego społeczeństwa. Był jednym z najważniejszych promotorów rewolucji seksualnej w USA. Jego propaganda miała szczególny wpływ na kulturę.
Kinsey, Mead i inni pasożytowali na zdrowym ciele patriotycznej, tradycyjnej, chrześcijańskiej Ameryki. Te wartości, połączone z wolnością, dały USA niesamowitą potęgę i zamożność dzięki wolnemu rynkowi, w ramach demokracji lokalnej i systemu liberalnego. Ale system liberalny bez tradycyjnych wartości prowadzi do degrengolady i degeneracji.

Wolność wyhodowała też wrogów tradycji, na której przecież sama się opiera. Kinsey, Mead i inni wyzyskali funduszei instytucje, które powstały dzięki hołdowaniu przez Amerykanów patriotyzmowi, tradycji i chrześcijaństwu. Jak uczył tow. Gramsci, marsz przez instytucje zawiedzie nas do celu. Tym celem jest władza, rządy dusz. A władza dla sekularnych postępowców to kasa i seks – i przymusowa wolność według ich politycznie poprawnych przepisów."


Kim był dr Fritz von Balluseck ?

Skromnie wypowiada się o nim niemiecka Viki. O "naukowej" korespondencji z Kinseyem, ani słowa.
cytat:

" (ur . 7 września 1908 r. W Poczdamie , † 28 czerwca 1989 r. W Berlinie ) był niemieckim prawnikiem administracyjnym. W czasach narodowego socjalizmu był kapitanem okręgu Tomaszów Mazowiecki i Jędrzejów . W 1957 r. Został skazany na sześć lat więzienia w Berlinie za wykorzystywanie seksualne wychowanków i dzieci.
(...)19 lutego 1971 roku został warunkowo zwolniony ze szpitala psychiatrycznego, a następnie pracował w Muzeum Dahlem . "

Co robił ten pedofil w Polsce w czasie wojny, jako niemiecki urzędnik odpowiedzialny za okręg Tomaszów Mazowiecki i Jędrzejów, można sobie wyobrazić.
cytat z niemieckiej wiki:
"Po okupacji Polski przez niemieckiego Wehrmachtu był od października 1939 r. Do listopada 1940 r. Kapitanem okręgu Tomaszów Mazowiecki , ówczesny wojewoda jędrzejowski do kwietnia 1943 r. Do napaści na kobiety polskie został wezwany do Wehrmachtu. Jako kapitan okręgu w Polsce doszło również do wykorzystywania seksualnego dzieci."

Ale ani słowa, że zamordował 10 letnią dziewczynkę!

Krzywdy mu nie zrobili po tylu zbrodniach. Przesiedział w szpitalu dla nerwowo chorych. A w końcu spokojnie "pracował w Museum w Dahlen".

Można się domyślać, dlaczego ani słowa o korespondencji Kinseya z nazistą- pedofilem Fritzem von Balluseck.

Fragment tekstu z :

http://sanityandsocialjus...z-von-balluseck
(tłumaczenie automatyczne)

" (..) ujawnienie korespondencji Kinseya z dr Fritzem Von Balluseckiem, nazistą i osławionym pedofilem skazanym przez niemiecką policję po zamordowaniu młodej dziewczyny w 1957 roku, w rok po śmierci Kinseya. Podczas gdy wiedza o związku Kinseya z bestialskim doktorem Von Balluseckiem była od lat ograniczona do świata niemieckojęzycznego, włamała się do świata anglojęzycznego, gdy uparte dzieło niezależnego naukowca nemezis Kinseya, dr Judith Reisman, zostało wyraźnie odnotowane w Sekcji filmu New York Times w 2004–"

http://www.nytimes.com/20...gewanted=1&_r=1
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Maj 25, 2019 21:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 26, 2019 06:47   

Zgadza się, że nauka zastąpiła dziś wiarę i sama stała się wiarą.
Wszakże nieustanne cytowanie badaczy oceniających Kinsey'a bez sprawdzenia, co sam Kinsey miał do powiedzenia niczego nowego nie wnosi.
Tym bardziej, że nadal ogranicza się Pani do źródeł pochodzących ze środowisk bogoojczyźnianych.
Może książka "Dezinformacja" gen. Iona Pacepy i prof. Rychlaka przywróci Pani równowagę w postrzeganiu świata.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Maj 26, 2019 07:40   

gea napisał/a:
Jak wiadomo, co najmniej od XIX wieku nauka jest „bogiem”. Ten zabobon – jak mawiał śp. ojciec profesor Józef Maria Bocheński – służy szczególnie lewicy. Aby przekonać elity czy szerzej: inteligencję do słuszności swego punktu widzenia, należy oblekać swoje argumenty w szaty naukowości. I tak rasizm sprzedawał się jako nauka biologiczna, a komunizm jako ekonomiczna.
Większej bzdury nie można spłodzić. Nauka nie jest ani lewicowa, ani prawicowa. Rzeczą naturalną jest, że ktoś zajmujący się Nauką odchodzi od religijnych zabobonów, które są z nią sprzeczne. Umysł robi to z automatu aby uniknąć dysonansu poznawczego, który jest stanem dyskomfortowym. Oba obozy mają swój "Malleus Maleficarum", a ofiarą tego jest Nauka. Jedni i drudzy wyrządzają bardzo dużą szkodę robiąc z Nauki element walki ideologicznej. Rasizm jest uwarunkowany biologicznie. Zarówno rasizm jak i niechęć do homoseksualizmu czy pedofilii jest zakodowanym pierwotnie instynktem związanym z przetrwaniem gatunku, rasy. Wielu chłopców marzy o bzykaniu się z murzynką, ale tylko promil z nich zdecydowałby się na założenie z nią rodziny. Nawet w USA gdzie wielorasowość i wielokulturowość to norma, nie ma wielu takich związków. Negatywna konotacja Eugeniki jest oczywista w świecie Zachodnim, natomiast Chińczycy nie mają takich dylematów. Używają Eugeniki do eliminacji wad genetycznych. Im dążenie do doskonałości nie kojarzy się automatycznie z Nazizmem. Podchodzą do tego w sposób stricte naukowy. Gdyby nie szaleńcy typu Adolf Hitler, to Eugenika byłaby kojarzona pozytywnie, bo czymże ona jest? Jest imitowaniem selekcji naturalnej. Jest to co prawda zabawa w boga, ale religijne pranie mózgów także jest zabawą w boga. Ekstremistom z tej czy tamtej strony zależy tylko na tym żeby dymać zwykłych ludzi. Tylko od stopnia świadomości tego zależy czy ktoś im nadstawi zadek czy nie. Obiektywizm jest im nie na rękę. Dlatego ekstremiści nie cierpią ludzi obiektywnych, których trudno jest zmanipulować. Jest też tak, że lewicowi czy prawicowi fanatycy, to ludzie małej wiary w swoje przekonania. Potrzebują innych do utwierdzania się w słuszności i sensie tego w co wierzą. Dlatego walą jak w kaczu kuper nie tylko w swoich przeciwników, ale też w tych zachowujących dystans do skrajnych poglądów.
_________________
Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Nie Maj 26, 2019 07:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Maj 27, 2019 07:21   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Rasizm jest uwarunkowany biologicznie. Zarówno rasizm jak i niechęć do homoseksualizmu czy pedofilii jest zakodowanym pierwotnie instynktem związanym z przetrwaniem gatunku, rasy.
W dzisiejszych czasach nieprawdopodobnego przyspieszenia procesów społecznych trudno jednoznacznie określić, jaki jest nienaruszalny rdzeń człowieczeństwa, bowiem nakładają się na to labilne wzorce kulturowe, zaciemniające obraz.
Wraz z rozwojem technologii i poziomu życia padło wiele przekonań i mitów.
Zmienność zachowań jest z jednej strony pożyteczna, bo umożliwia rozwój społeczny, z drugiej jednak strony nie może być zbyt szybka, bo prowadzi wówczas do destrukcji społeczeństwa, co oczywiste. Tak, jak jazda samochodem.
Zmienność procesów społecznych przypomina na przestrzeni lat wahadło, poruszające się pomiędzy wstecznym konserwatyzmem a dążeniem do zmian. I oczywiście młode osobniki mają naturalne większe skłonności do akceptowania zmian, niż osobniki starsze. Dotyczy to każdego stada, wszystkich zwierząt, nie tylko ludzi.
Zachowania homoseksualne występują nie tylko u ludzi, ale u wielu innych zwierząt wyższych, żeby nie wracać ponownie do owadów.
Na przestrzeni dziejów niewielki procent urodzonych homoseksualistów zawsze występował wśród ludzi i nie ma co udawać, że było inaczej. Skoro zawsze tak było, tzn. że tak ewolucja ustaliła i tak ma być.
Skoro w starożytnej Grecji była to norma bez szkody dla przetrwania społeczeństwa, tzn. że niechęć heteroseksualnych do homoseksualnych nie jest wrodzona, ale wyuczona.
Pytanie, dlaczego ewolucja zachowała homoseksualizm wśród ludzi, jakie korzyści on przynosi społeczeństwu?
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Maj 27, 2019 17:27   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Na przestrzeni dziejów niewielki procent urodzonych homoseksualistów zawsze występował wśród ludzi i nie ma co udawać, że było inaczej. Skoro zawsze tak było, tzn. że tak ewolucja ustaliła i tak ma być.
Skoro w starożytnej Grecji była to norma bez szkody dla przetrwania społeczeństwa, tzn. że niechęć heteroseksualnych do homoseksualnych nie jest wrodzona, ale wyuczona.
Pytanie, dlaczego ewolucja zachowała homoseksualizm wśród ludzi, jakie korzyści on przynosi społeczeństwu?
JW

Jest dokładnie odwrotnie. Homofobia jest uwarunkowana biologicznie. Homoseksualizm w kontekście przetrwania gatunku jest zjawiskiem niekorzystnym.
Natomiast zwiększona tolerancja na homoseksualizm a w zasadzie na powszechniejszą w czasach starożytnych pederastię, to cecha wyuczona, uwarunkowana kulturowo.
Ale błąd który Pan zrobił zamieniając orła na reszkę występuje dość często.

Ewolucja nie promuje homoseksualizmu. Złożoność mózgu i procesów zachodzących w okresie płodowym powoduje że łatwo o błąd. To prawdopodobnie skutek znacznych wahań stężenia hormonów powoduje że mózg kobiety kształtuje się w ciele mężczyzny i vice versa.
Nie doszukał się Pan korzyści jakie mógłby dla społeczeństwa nieść homoseksualizm. Pewnie dlatego, że nie ma takowych.

I znów wyszedłem na homofoba :P
_________________
Nullius in verba
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Maj 27, 2019 21:58   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie doszukał się Pan korzyści jakie mógłby dla społeczeństwa nieść homoseksualizm. Pewnie dlatego, że nie ma takowych.
I znów wyszedłem na homofoba :P
Byłem ciekaw, czy Pan się doszuka.

Po pierwsze, w trudnych czasach, a takowe towarzyszyły rodzinom ludzkim przez 99,99% pokoleń, skuteczne wychowanie potomstwa wymagało wydatkowania znacznej energii, co chyba oczywiste. Homoseksualiści mogli tę energię przeznaczyć na wspomaganie swoich heteroseksualnych bliskich, co zwiększało szanse, na przeżycie większej ilości potomstwa w rodzinach, które przekazywały sobie gen homoseksualności.

Po drugie, człowiek, to nie tylko wór mięśni z żołądkiem i narządami płciowymi, ale także istota społeczna, twórca kultury, techniki, organizacji itp. Homoseksualiści mogą więcej energii skierować w stronę tych dyscyplin, bo nie muszą jej tracić na wychowywanie dzieci.
I rzeczywiście, wśród twórców obserwujemy większy procent homoseksualistów, niż w pozostałej części społeczeństwa. Z owoców ich pracy korzysta całe heteroseksualne społeczeństwo.

Żeby daleko nie szukać, możemy się tutaj na forum wymądrzać dzięki Alanowi Turingowi, który zdefiniował słynny automat Turinga, będący do dziś podstawą funkcjonowania komputerów i nic lepszego do dziś nie wymyślono. Jego automat, wówczas technicznie prymitywny, umożliwiał jednak szybkie dekodowanie Enigmy, skrócenie wojny i oszczędzenie wielu istnień ludzkich. (Oczywiście korzystał z prac polskich matematyków, ale to inna historia).
Po wojnie właśnie homofobi rozpętali przeciwko niemu nagonkę i biedak popełnił samobójstwo.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 28, 2019 06:42   

gea napisał/a:
http://www.dobradieta.pl/...p=260380#260380

3/ Jak to jest możliwe, żeby do pracy w szkole z dziećmi nie weryfikowano przeszłości (nie karany za pedofilię) ?!!!!
Właśnie.
I przy całej tromtadracji antypedofilskiej nadal się tego nie robi, tylko wygłasza łzawe apele i produkuje kolejne przepisy, zamiast egzekwować już istniejące prawo.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Wto Maj 28, 2019 12:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Po pierwsze, w trudnych czasach, a takowe towarzyszyły rodzinom ludzkim przez 99,99% pokoleń, skuteczne wychowanie potomstwa wymagało wydatkowania znacznej energii, co chyba oczywiste. Homoseksualiści mogli tę energię przeznaczyć na wspomaganie swoich heteroseksualnych bliskich, co zwiększało szanse, na przeżycie większej ilości potomstwa w rodzinach, które przekazywały sobie gen homoseksualności.
Zazdroszczę kreatyności w udowadnianiu pożytecznej roli homoseksualizmu w życiu społecznym. Jednak jest to mocno naciągana teoria i mnie to nie przekonuje. Oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Po drugie, człowiek, to nie tylko wór mięśni z żołądkiem i narządami płciowymi, ale także istota społeczna, twórca kultury, techniki, organizacji itp. Homoseksualiści mogą więcej energii skierować w stronę tych dyscyplin, bo nie muszą jej tracić na wychowywanie dzieci.
I rzeczywiście, wśród twórców obserwujemy większy procent homoseksualistów, niż w pozostałej części społeczeństwa. Z owoców ich pracy korzysta całe heteroseksualne społeczeństwo.
Ale to nadal niewielki odsetek wszystkich twórców. W dodatku homo tworzą zwykle l'art pour l'art, która jest niezrozumiała nie tylko dla innych, ale też dla samych jej twórców. A że większość obawia się powiedzieć, że cesarz jest nagi, bo nie chcą wyjść na głupków, to dochodzi do sytuacji w której pomalowane na czarno płótno z białą kropką pośrodku osiąga zawrotną cenę. Z tego czerpią zyski na propagowanie idei lgbt. "Kasa misiu, kasa".
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Żeby daleko nie szukać, możemy się tutaj wymądrzać dzięki Alanowi Turingowi, który zdefiniował słynny automat Turinga, będący do dziś podstawą funkcjonowania komputerów. Jego automat, wówczas technicznie prymitywny, umożliwiał jednak szybkie dekodowanie Enigmy, skrócenie wojny i oszczędzenie wielu istnień ludzkich.
Po wojnie właśnie homofobi rozpętali przeciwko niemu nagonkę i biedak popełnił samobójstwo.
Wśród takich homofobów jak ja, Turing mógłby żyć spokojnie. Nie jestem skrajnym homofobem. Nie mam nic do homo jeśli nie narzucają mi swoich reguł gry. Niech się bawią w doktora w domowym zaciszu, niech żyją jak chcą, ale urwę łeb z płucami każdemu "latarnikowi" z kręgu lgbt, który będzie chciał "edukować" kilkuletnie dzieci. Mam tak jak w jednym z "demotywatorów" - "jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem... dopóki mnie ktoś nie wkůrwì".
_________________
Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Wto Maj 28, 2019 12:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 29, 2019 07:19   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Ale to nadal niewielki odsetek wszystkich twórców. W dodatku homo tworzą zwykle l'art pour l'art, która jest niezrozumiała nie tylko dla innych, ale też dla samych jej twórców
Oczywiście, wszelkie skrajności krzywej Gaussa stanowią niewielki odsetek. Nadmiar urodzonych homoseksualistów zmniejszyłby rozrodczość i szanse na przetrwanie danej społeczności, natomiast niewielki procent te szanse zwiększa.
Ewolucja jest bardzo precyzyjna i np. rodzi się 5% więcej chłopców, niż dziewczynek, żeby skompensować większą śmiertelność mężczyzn. Skąd układ rozrodczy człowieka to wie? Ale to tak działa.
Podobnie jest z niewielkim procentem genetycznych homoseksualistów, ewolucja uznała, że tak ma być.
Co do niezrozumiałości dzieł artystycznych, argument trochę naciągany, zważywszy na dzieła Leonarda Da Vinci. I nie jest on jedyny.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie mam nic do homo jeśli nie narzucają mi swoich reguł gry.
To inna kwestia.Rozumiem, że jest Pan gotów zaakceptować narzucanie reguł gry przez inne grupy, np. psychopatycznych polityków.
Grzegorz-Rec napisał/a:
Nie jestem skrajnym homofobem. Nie mam nic do homo jeśli nie narzucają mi swoich reguł gry. Niech się bawią w doktora w domowym zaciszu, niech żyją jak chcą, ale urwę łeb z płucami każdemu "latarnikowi" z kręgu lgbt, który będzie chciał "edukować" kilkuletnie dzieci.
I tu właśnie przyjmuje Pan narzucane reguły gry i daje się wkręcić psychopatycznym politykom, którzy straszą czarnym ludem dla ukrycia swoich szwindli, a także ukrycia, że akceptują tolerowanie pedofilów.
Temat jest o pedofilii, a Pan, jak rasowy polityk, łączy homoseksualizm z pedofilią. Brakuje jeszcze obrzydliwych insynuacji o sodomii, zoofilii, nekrofilii, ekshibicjonizmie, co szeroką strugą płynęło z ust polityków drących na unijne stołki, właśnie po wielką kasę.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Maj 29, 2019 09:00   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Rozumiem, że jest Pan gotów zaakceptować narzucanie reguł gry przez inne grupy, np. psychopatycznych polityków.
JW

Nie, nie akceptuję. Mam swoje zabawki i swoje reguły.

Cały dowcip w tym że homolobby czy ogólnie lgbtlobby to politycy, działacze opowiadający się po konretnej stronie, a lgbtpropaganda jest działaniem scricte politycznym. Tylko naiwni myślą, że chodzi tu o walkę o prawa osób z odmiennymi preferencjami seksualnymi.
Homo który chce spokojnie żyć, żyje sobie ze swiom partnerem, nie pcha się na afisze, nie obnosi z tym na paradach równości, nie chce edukować cudzych dzieci.

Nie jestem neofitą PiS. Wielokrotnie to podkreślałem.
Nie kręci mnie co głoszą, nawet w najmniejszymi stopniu. Moje poglądy na temat homoseksualizmu są niezmienne od lat. Pisałem tu o tym dużo wcześniej.
Mój gadzi mózg odrzuca to zjawisko z automatu jako nienaturalne i w jakimś stopniu szkodliwe.
Nie wierzę, że dorosły heteroseksualny facet jest w stanie zmienić swoją mentalność na tyle żeby myśl o tym że bzyka się dwóch facetów nie wzbudzała w nim obrzydzenia.

Nie pakuję też homoseksualizmu i pedofilii do jednego worka.
Zarzuca mi Pan, że ulegam propagandzie partii rządzącej, jednocześnie występując w roli obrońcy środowisk, które prowadzą działalność scricte polityczną.
Oczywiście mają też inny cel. "Edukowanie" przez lgbtlobby dzieci i młodzieży, która jest na etapie kształtowania osobowości jest produkowaniem potencjalnych partnerów seksualnych, bo jak pokazują doświadczenia zachodnie, dzieciom i młodzieży można zryć beret tak, że w przyszłości nie będą pewne tego z którą płcią mają się identyfikować i jakie są ich preferencje seksualne.
_________________
Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Śro Maj 29, 2019 09:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Maj 30, 2019 07:13   

Grzegorz-Rec napisał/a:
Zarzuca mi Pan, że ulegam propagandzie partii rządzącej, jednocześnie występując w roli obrońcy środowisk, które prowadzą działalność scricte polityczną.
Oczywiście mają też inny cel. "Edukowanie" przez lgbtlobby dzieci i młodzieży, która jest na etapie kształtowania osobowości jest produkowaniem potencjalnych partnerów seksualnych, bo jak pokazują doświadczenia zachodnie, dzieciom i młodzieży można zryć beret tak, że w przyszłości nie będą pewne tego z którą płcią mają się identyfikować i jakie są ich preferencje seksualne.
Po prostu uważam, że powinno się widzieć w gejach człowieka, który nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności ma odmienne preferencje seksualne, wrodzone, nie do zmiany. A poza tym jest takim samym człowiekiem, jak wszyscy inni, ma pełnię praw obywatelskich i prawo do szczęścia oraz układania sobie życia po swojemu.
Dla dorastającego nastolatka odkrycie, że ma homoseksualne preferencje to dramat, czasem prowadzący do samobójstwa.
I tutaj trzeba podać pomocną dłoń, zrozumieć, nie używać obraźliwych określeń, nie chlubić się swoją heteroseksualną niechęcią, zaakceptować, bo każda inna postawa i tak nie zmieni wrodzonych preferencji seksualnych, a tylko dodaje niepotrzebnych cierpień do już istniejących.
Zwykłe stwierdzenie, że ja nie mam nic do homoseksualistów, niech sobie też żyją, już zawiera element lekceważenia i wyższości człowieka nad człowiekiem.

Przyznaję, że jest pewna granica akceptacji, którą obie strony sporu naruszają. Zaledwie 50 lat temu homoseksualizm był karany więzieniem lub przymusową terapią, tak brutalną, jak lobotomia. Po publikacji Płeć mózgu tylko najzagorzalsi fanatycy mogą chcieć takiego postępowania. Wg teologów nadal jednak Pan Bóg homoseksualizm wybacza tylko kapłanom, a dla niezrzeszonego, zwykłego człowieka wybaczenia nie ma.
Ruch LGBT powstał jako próba przedstawienia swoich racji ogółowi, ale jest wykorzystywany przez polityków z jednej strony do pozyskania wyborców, a z drugiej strony jako maczuga na przeciwników politycznych, żeby "ciemny lud" wybrał nas a nie "pedałów". Wedle bon motu "Dajcie mi władzę, a ja was urządzę."

Do tego dołączają się, jak zawsze, nadgorliwi urzędnicy, produkujący np. matrycę szkolenia seksualnego WHO, gdzie rzeczywiście jakiś dureń dopisał tłumaczenie trzylatkom, że z narządów płciowych płynie przyjemność. Sęk w tym, że zamiast dyskusji i wyważonych korekt, psychopatyczni politycy rozpętują na tym przykładzie wojnę i demagogicznie wrzeszczą o niszczeniu zdrowego członu narodu.
Itd.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 30, 2019 18:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:


Do tego dołączają się, jak zawsze, nadgorliwi urzędnicy, produkujący np. matrycę szkolenia seksualnego WHO, gdzie rzeczywiście jakiś dureń dopisał tłumaczenie trzylatkom, że z narządów płciowych płynie przyjemność. Sęk w tym, że zamiast dyskusji i wyważonych korekt, psychopatyczni politycy rozpętują na tym przykładzie wojnę i demagogicznie wrzeszczą o niszczeniu zdrowego członu narodu.
Itd.
JW


Wynikałoby z tego, że jeden dureń (?) dopisał tłumaczenie ...

Sam podawał Pan tabelkę, gdzie były podane standardy WHO.
Nad standardami zatem nie pracował "jeden" dureń, który coś dopisał. A nawet gdyby, to każdy dokument jest (?) weryfikowany przez grono fachowców (?).
Między teorią o potrzebie "seksedukacji" a jej praktycznym wdrażaniem, które jest "ryciem berecika" dziecku, jest dno przepaści.




https://wpolityce.pl/polityka/182500-jak-ideologia-gender-niszczy-niewinnosc-dzieci-argumenty-przeciwko-edukacji-seksualnej-forsowanej-przez-genderystow-szokujace-materialy-edukacyjne
fragment cytatu (warto przeczytać cały i obejrzeć "edukacyjne" filmy):

"Jako członkowie UE podlegamy kwestiom ujednolicenia standardów tak, jak inne kraje. Do wdrażania strategii gender mainstreaming jesteśmy zobowiązani na mocy wszystkich dokumentów unijnych, które gwarantują nam finansowe wsparcie. Dotyczy do zarówno gospodarki, jak i edukacji czy zdrowia. Właśnie na tym gruncie pojawił się dokument Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)


Dokument "Standardy edukacji seksualnej w Europie" zawiera kompleksową rekomendację wprowadzenia nowego modelu edukacji seksualnej, która ma - jak wynika z jego lektury - radośnie i bezrefleksyjnie otwierać najmłodsze już dzieci na seksualność. Ministerstwo Edukacji, reprezentowane na spotkaniu przez wiceminister edukacji Joannę Bredzik, przyjęło dokument z otwartościąi obiecało poddać go dalszej dyskusji, „rozpowszechniając raport wśród nauczycieli i rodziców".

Z raportu WHO wynika, że „rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia", dlatego edukację w tym zakresie należy rozpocząć przed czwartym rokiem życia. Edukacja seksualna przetasowana jest z edukacją społeczną, której celem jest uczenie wychowanków żłobków otwartości na różnorodność związków. Dzieci w wieku 0-4 mają nabrać przekonania, że istnieją różne koncepcje rodziny i każdy model jest poprawny. Z kolei przedszkolaki w wieku 4-6 lat mają być uczone otwartości na odmienność seksualną, co ma przygotować grunt do samodzielnego wyboru własnej tożsamości seksualnej. Według wytycznych WHO, dzieci w przedziale wiekowym 9-12 powinny umieć "rozpoznawać różnice między tożsamością płciową i płcią biologiczną". Jeśli przywołać tutaj pomysł Twojego Ruchu o tym, by 12-latki mogły decydować o zmianie płci, wszystko składa się w spójną całość. Właśnie do tego potrzebna jest genderowa edukacja. Swobodne podejście do własnej tożsamości płciowej związane jest nieodłącznie z edukacją seksualną, która ma zostać oparta rozbudzaniu popędów.
EDUKACJA DZIECI 0-4

Autorzy dokumentu WHO podkreślają, że należy w dziecku wzbudzać "pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji".

Należy też nauczyć dziecko "rozpoznawania różnic w budowie ciała" oraz ich nazywania. Pojawiły się w tym względzie nawet lalki edukacyjne z narządami płciowymi oraz książeczki, np. "Gdybym był dziewczynką. Gdybym była chłopcem", mające stanowić pomoc w nauce niestereotypowego przeżywania płci. Bohaterowie historyjki na jednym z rysunków zaglądają sobie w majtki, a opis zdradza refleksję chłopca, wyobrażającego sobie siebie w roli Oli:

"Dziwnie tak bez siusiaka. Ale jako dziewczynka mówiłbym pewnie: - dziwnie tak z siusiakiem".
Materiał z „Dzień Dobry TVN” doskonale pokazuje na czym w praktyce może polegać nauka nazywania narządów płciowych i rozpoznawanie różnic. Pani każe rozbierać dzieciom lalki, a gdy te zostawiają je w bieliźnie, wydaje instrukcję o zdjęciu im majtek. Następnie dzieci głaszczą lalki po narządach, by lepiej zapoznać się z obiektem.

Jaś ma siusiaka, Kubuś narysujesz siusiaka?

Dodatkowo instrukcja WHO każe przekazanie dziecku, że ma "prawo do badania nagości i ciała, do bycia ciekawym". Należy też pomóc dziecku "rozwijać pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji". I w tej kwestii nie brakuje materiałów edukacyjnych. Belgowie stawiają na animację. Czy i w Polsce będziemy budować "pozytywne nastawienie" dzieci do WSZYSTKICH funkcji ich ciał za pomocą tak szokujących kreskówek?


- mówi przedszkolanka. Jak można żywić przekonanie, że całkowite skoncentrowanie uwagi dziecka na seksualności nie zawładnie jego myślami i nie rozbudzi popędów?"

Po co w tak małych dzieciach wzbudzać uczucia seksualne? Do czego ma służyć ich pozytywne kodowanie, które ma się kojarzyć z zabawą? *Trudno tutaj nie przywołać chorych opowieści obecnego europarlamentarzysty, ulubieńca lewicy zapraszanego na salony przez "Gazetę Wyborczą" - Daniela Cohn-Bendita, który chętnie dzielił się własnymi doświadczeniami pedofilskimi, zdobytymi w czasie, gdy pracował jako przedszkolny wychowawca.

Czy wiecie, jak mała dziewczynka w wieku pięciu i pół roku zaczyna was rozbierać to fantastyczne... To fantastyczne, bo to jest gra, to jest gra...absolutnie erotyczna, maniakalna

- mówił lider "Zielonych" na antenie francuskiej telewizji w latach 70."

i tak dalej...




[b]* GW nie da się wyprzedzić w promowaniu, sianiu głupot, obrzydliwości i q restwa.
Nie jestem w stanie zrozumieć pewnych rzeczy. Redaktor naczelny ma na utrzymaniu małe dziecko. Tak powiedział w sądzie. Widziałam starego, nieszczęśliwego człowieka. Kiedy powiedział, że ma na utrzymaniu synka, zrobiło mi się go żal.
Jaki świat szykuje dla niego. Czyżby pragnął, aby też miał problemy z tożsamością seksualną. Odmienność seksualna nie jest "normalna". Sprawia ogromne problemy, wiele homoseksualistów niszczy sobie zdrowie używkami, alkoholem, odbiera sobie życie.
Wodogłowie czy zespół Downa czy inne aberacje są zmianą, nikomu nie przychodzi do głowy , aby zaburzenie uznać za prawidłowość.
Homoseksualizm został "uznany" przez APA pod presją aktywistów LGBT. Jest zaburzeniem w rozwoju. I MOŻE ULEGAĆ ZMIANOM!
O przyczynach wypowiadają się psychologowie i psychiatrzy. Zawsze w tle są złe relacje w rodzinie. Często przemoc, alkohol.

A tak wypowiada się VITUS B. DROSCHER:

"Miłość w obrębie tej samej płci rodzi się wtedy, gdy człowiek o wrodzonej labilności swej gospodarki hormonamipłciowymi sostanie narażony we wczesnym dzieciństwie na wpływy otoczenia, które spychają jego życie uczuciowe na przeciwną stronę owej granicy między płciami"

Postrzegam "edukowanie" dzieci przez seksedukatorów z lobby LBTG tak samo:

Grzegorz-Rec napisał/a:
"Edukowanie" przez lgbtlobby dzieci i młodzieży, która jest na etapie kształtowania osobowości jest produkowaniem potencjalnych partnerów seksualnych, bo jak pokazują doświadczenia zachodnie, dzieciom i młodzieży można zryć beret tak, że w przyszłości nie będą pewne tego z którą płcią mają się identyfikować i jakie są ich preferencje seksualne.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 30, 2019 19:00   

Homoseksualizm został "uznany" przez APA pod presją aktywistów LGBT. Jest zaburzeniem w rozwoju. I MOŻE ULEGAĆ ZMIANOM!

Andrzej Paszewski
Instytut Biochemii i Biofizyki PAN
Przyczyny orientacji homoseksualnej –
co wnoszą do wiedzy
badania nad bliźniakami

"Abstrakt
Pociąg do tej samej płci występuje u kilku procent populacji. Jego powstanie jest przedmiotem długotrwałych debat wokół pytania, czy jest on determinowany czynnikami biologicznymi, takimi jak geny, czy przez czynniki środowiskowe. W społeczeństwie panuje
32 Andrzej Paszewski
przekonanie, że homoseksualizm jest cechą wrodzoną i niezmienną – „takim się rodzisz”.
Przekonanie to ma miejsce mimo istnienia znacznej ilości danych naukowych, przede
wszystkim z badań nad bliźniakami, wykazujących, że wpływ czynników genetycznych
w powstawaniu tej orientacji wynosi 11–14 procent. Mogą tu wchodzić w grę zmiany
w genach lub w regulacji ich ekspresji. Obie możliwości otrzymują już eksperymentalne
potwierdzenie, które może wskazywać, że czynniki genetyczne są konieczne, ale daleko
niewystarczające dla powstania orientacji HS. Czołową rolę odgrywają czynniki środowiskowe przed-urodzeniowe ale przede wszystkim po-urodzeniowe, które są liczne i losowe
i z którymi często styka się tylko jeden z bliźniaków. Orientacja homoseksualna wydaje
się wynikać z różnych reakcji na te czynniki, tak że każdy jej przypadek ma swoją własną,
unikalną historię. Orientacja ta nie jest świadomym wyborem, ponieważ jej formowanie
zaczyna się wcześnie (średnio w wieku ok. 10 lat), tj. w wieku, gdy w tej materii wybory nie
są dokonywane świadomie. Może się ona zmieniać w ciągu życia, przeważnie z homoseksualnej na heteroseksualną, zwłaszcza u nastolatków."

fragment:

"Dlatego dla oceny wpływu czynników genetycznych szczególnie ważne są dane z ośmiu obszernych badań przeprowadzonych
w czasie ostatnich dwóch dekadach w Australii, Szwecji i Finlandii i obejmujące
tysiące par bliźniaków. Przytaczane są często wyniki badań J.M. Baileya i współpracowników obejmujące kilka tysięcy par bliźniaków (z australijskiego rejestru
liczącego 25 000 par), które zgodziły się być przez tych badaczy ankietowane. Wyniki tych badań wykazywały u bliźniaków monozygotycznych 22+20% zgodności
orientacji (HS) u mężczyzn i 37+18 u kobiet – liczby w obu przypadkach obarczone
sporym błędem statystycznym. Po uwzględnieniu możliwych błędów oceniono,
że zgodność orientacji (HS) u bliźniaków monozygotycznych wynosi u mężczyzn
11%, a u kobiet 14% (Whitehead i Whitehead, 2013). Z innych badań wynikało, że
zgodność orientacji HS jest u bliźniaków poniżej 10% (Bearman i Brückner, 2002).
Świadczy to, że czynniki genetyczne wpływają jedynie na skłonność do powstawania orientacji HS, nie są jednak jej ostatecznymi determinantami.
34 Andrzej Paszewski
Ciekawe, że podobny stopień zgodności u bliźniaków monozygotycznych
wykazują genetycznie uwarunkowane skłonności do neurozy (7%), zawału
(10%), raka piersi (11%), parkinsonizmu (13%), bulimii (13%), leukemii (15%), czy
leworęczności (13,5%), ale brak jest jej w przypadku raka skóry, czy raka płuc
(Whitehead, 2011)."
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 30, 2019 20:58   

Pozostaje pytanie : DLACZEGO ?

DLACZEGO, w jakim celu. prowadzona jest NACHALNA, niezgodna z naukowymi wynikami badań, propaganda konieczności prowadzenia STANDARDÓW SEKSEDUKACJI ?

Kto słuchał wypowiedzi Krzysztofa Karonia, często słyszał o "marszu marksizmu przez urzędy i instytucje".


cytat z https://www.historiasztuk...TURA-MARSZ.html

"Przedstawiona w 1967 r. przez Rudiego Dutschke koncepcja „marszu przez instytucje” była prosta, ale z perspektywy historycznej okazała się koncepcją niezwykle wyrafinowaną i skuteczną. Jej podstawowa myśl sprowadza się do tego, że jeśli instytucje starego systemu okazały się trwałe i odporne na ataki rewolucji, to należy z tych „zewnętrznych” ataków zrezygnować, ale wprowadzić do tych instytucji swoich ludzi, którzy je zniszczą od środka.
Hasłem marszu przez instytucje było „wywrócić cały ten sklep do góry nogami”.
(...)
Marsz przez instytucje objął wszystkie dziedziny życia społecznego, znienił paradygmat nauki i „system gwarantowanej wiedzy”, schemat życia społecznego (szamanizm), czyli definicję prawdy, a przede wszystkim przeobraził najważniejszą instytucję określającą system wartości kultury, czyli religię i reprezentujący ją kościół.
Kiedy z przyczyn geopolitycznych pojawiły się możliwości przeksztalcenia instytucji państwa, rozbił dwie podstawy tożsamości – tożsamość płciową jako podstawę tożsamości osobniczej i tożsamość narodową jako podstawę tożsamości wspólnotowej.
Głównym dorobkiem marszu przez instytucje było nowe rozumienie funkcji państwa jako organizacji chaosu i zupełnie nowa definicja władzy jako metody zarządzania chaosem."


Jak to możliwe, że ewidentne bzdury, kłamstwa, teorie niemające żadnego umocowania w nauce, są NA SIŁĘ WCISKANE w programy i procedury edukacyjne ?

Na siłę. Jeszcze w Polsce do tego nie doszło. Ale w Niemczech, odmowa seksedukacji w szkole skutkuje grzywnami a nawet... odebraniem dzieci !
Mentalność Niemców jest formowana od małego podług maxymy: "Ordnung muss sein", więc się nie dziwię, że maszerują oni wg azymutu : "Drang nach".


Nad wszystkimi pomysłami "cywilizacji" europejskiej unosi się straszliwy duch marksizmu.


cytat:
"Unia Europejska jest oparta na podstawach marksistowskich

Napisany w duchu ideologii marksistowskiej Manifest z Ventotene jest uznawany za fundament ideowy Unii Europejskiej. Jego komunistyczni pomysłodawcy zakładają federalizację Europy i daleko idące ograniczenie suwerenności państw.


Do dokumentu z Ventotene odnosi się manifest, który, z okazji tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego przygotowała Grupa Spinellego zrzeszająca polityków z różnych krajów unijnych. Należą do niej m.in. Guy Verhofstadt, Daniel Cohn-Bendit*, Danuta Hübner czy Róża Thun."

Read more: http://www.pch24.pl/unia-...l#ixzz5pQwgBFoC



Czyli - jest to stary marksizm-leninizm w czapeczce leninówce ale od "drugiej strony".


*Daniel Cohn-Bendit - już się domyślam, kto opracował podstawy seksedukacji. Napalając się, pocąc i śliniąc.


Przyczyną upadku tzw. "cywilizacji białego człowieka" jest KŁAMSTWO W NAUCE. Nazywane czasem dezinformacją.

Wg. cybernetyka Mariana Mazura

http://www.autonom.edu.pl...oinformacja.php

Proces komunikacyjny, w którym nie ma zgodności między informacjami zawartymi w oryginałach a informacjami w obrazach, jest procesem dezinformującym. W procesie takim informacja zawarta w obrazach jest dezinformacją. Możliwe są trzy następujące rodzaje procesów dezinformujących.
1/Gdy obrazy zawierają informację, której nie ma w oryginałach, proces dezinformujący jest symulacją.
(przykład:Symulacją są także wszelkiego rodzaju zmyślenia i fikcje, jak np. sfałszowanie podpisu, wzmianka w rozkładzie kolejowym o pociągu nie kursującym w rzeczywistości, zeznania świadka o niezaszłym fakcie, wymienienie w cenniku jakiegoś towaru, nie znajdującego się w sprzedaży, zameldowanie o wykonaniu pracy w rzeczywistości nie wykonanej, zaalarmowanie straży pożarnej nie istniejącym pożarem, przywidzenia itp. I wreszcie symulacją jest przedstawienie fikcyjnych działań fikcyjnych osób w powieściach, dramatach, filmach fabularnych itp. )

2/Natomiast, gdy obrazy nie zawierają informacji, która jest w oryginałach, proces dezinformujący jest dysymulacją.

(przykład:Dysymulacją jest też zniszczenie niewygodnego dokumentu, brak wzmianki w rozkładzie kolejowym o pociągu kursującym w rzeczywistości, zatajenie jakiegoś faktu w zeznaniu świadka, pominięcie w cenniku jakiegoś towaru znajdującego się w sprzedaży, nie opublikowanie tajnego załącznika do opublikowanego traktatu, pominięcie w komunikacie wojennym wzmianki o własnych stratach itp.)

3/Trzecim rodzajem procesów dezinformującym jest konfuzja, występująca, gdy oryginały i obrazy zawierają informacje przeciwstawne. Konfuzja jest kombinacją symulacji (obrazy zawierają informacje, których nie ma w oryginałach) i dysymulacji (w obrazach nie ma informacji, które są w oryginałach).
(przykład:. Przykładem konfuzji jest także zeznanie świadka, który twierdzi, jakoby Paweł ukradł zegarek Gawłowi, chociaż w rzeczywistości było wręcz przeciwnie, komunikat wojenny Alanii o zwycięstwie nad Belanią, pomimo że to właśnie Belania zadała klęskę Alanii itp.)

Jeszcze jeden cytat:

"Badania naukowe są w swej istocie walką z pseudoinformacjami (np. w badaniach nad rakiem zaobserwowano mnóstwo objawów, ale nie zdołano jeszcze ustalić, o czym one świadczą)."

Wszystkie objawy chorobowe, od kataru (leczony 7 dni, nieleczony tydzień) po homoseksualizm czy raka, mają swoje przyczyny. Świadczą o przebiegu procesu biologicznego, zaprogramowanego w toku ewolucji.

Za wyjątkiem urazów, zatruć - drastycznego skażenia ( małe dawki szkodliwego promieniowania czy chemicznego skażenia -hormezowanie jest czynnikiem aktywizującym), drastycznego niedoboru składników odżywczych
wszystkie objawy chorobowe są zaprogramowaną ewolucyjnie reakcją na istotną dla osobnika INFORMACJĘ ze środowiska.

Bynajmniej nie są to "genetyczne" zmiany bezprzyczynowe.

Gdyby historycy mieli choć trochę wiedzy biologicznej i nieco determinacji w poszukiwaniu PRAWDY W NAUCE, zweryfikowaliby wszystkie epidemie pod kątem WOJEN.

PRAWDA, że to dramaty, traumy powodują epidemie, wyszłaby na jaw.

Takich pier dół nie wypisywaliby na temat nieszczęsnej kobiety:

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/06/06/wystarczal-uscisk-dloni-by-zabic-ta-choroba-usmiercala-wiecej-ludzi-niz-najbardziej-krwawe-wojny/

"jeden uścik dłoni ! - I trup pada gęsto. A raczej biegunka- na rzadko. :what: :-x ;D
Jest XXI wiek, a tu historyjka rodem z magla. Teraz internetowego.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 30, 2019 21:20   

https://www.stefczyk.info...-podstawowkach/


"Naukowe" podejście seksedukatorów do biologicznej prawdy :

„Aborcja to nie jest usunięcie dziecka” – twierdzi edukatorka z Spunk. Fundacja Nowoczesnej Edukacji – „ustawa mówi o przerwaniu ciąży” Wyjawia też, że dla niej ludzki płód „bardziej wygląda jak jaszczurka niż człowiek”. „Zlepek komórek po prostu” – dodaje kobieta, której usługi rekomendowała Kampania Przeciwko Homofobii.



cytat:

"Dziennikarze TVP postanowili sprawdzić na czym te zajęcia polegają.
Dziennikarki programu “Alarm”, podając się za nauczycielki szkoły podstawowej, porozmawiały z kilkoma kobietami z fundacji promujących edukację seksualną dzieci. Zarejestrowały te rozmowy przy pomocy ukrytych kamer. Efekt ich śledztwa jest szokujący.

Przedstawicielka fundacji “Po DRUGIE”, która według ich strony internetowej chce zapobiegać patologii, demoralizacji i wykluczeniu, powiedziała im na przykład, że edukację seksualną dzieci należy prowadzić „trochę podstępem”. „Zazwyczaj zaczyna się to od takich bardziej ogólnych tematów czyli wychodzimy z tolerancja, szacunek, niestosowanie przemocy. Później kolejne zajęcia, na przykład o tym…o wyborach, o samodzielności, o poczuciu bezpieczeństwa, wsparciu. O tym, że każdy ma prawo sam decydować” Celem tych pierwszych lekcji jest wzbudzenie wątpliwości co do wartości wyniesionych przez dziecko z domu. „ No i jest ten rozjazd.” -mówi zarejestrowana przez TVP kobieta – „Jak mamy ten rozjazd, to jesteśmy w domu i wtedy jakby można dalej pracować”.

Osadzony film

Alarm_TVP1
@alarm_tvp1
Masturbacja jako stały temat zajęć, ćwiczenia z zakładania prezerwatyw na fantomy czy "inspirująca i edukacyjna" pornografia? Reporterki "Alarmu!" z ukrytymi kamerami sprawdzały, jak wyglądają zajęcia seksedukatorów z dziećmi. Efekty dziś o 20.10 w @TVP1.

489
14:45 - 16 maj 2019
Ludzie o tym mówią: 510
Twitter Ads - informacje i Polityka prywatności
Na zajęciach mają pojawiać się również elementy ideologii gender. Według seksedukatorki poleconej dziennikarkom przez Kampanię Przeciwko Homofobii tożsamość płciowa pojawia się już w okolicach czwartego roku życia o ile rodzice są odpowiednio otwarci. „Już w szkole dzieciaki potrafią się zadeklarować ,że są niebinarne, że są gender fluid” – zachwyca się edukatorka – „To jest coś niesamowitego”.

Ta sama kobieta radzi również dziennikarkom, aby przekonywały swoje koleżanki i kolegów, które uczą innych przedmiotów, aby wprowadzili do swoich zajęć elementy seksedukacji. „Warto na przykład porozmawiać z nauczycielami o tym, żeby oni w ramach swoich zajęć postarali się złapać te tematy. Czyli jeżeli ja prowadzę zajęcia z historii to jak mówię o Marii Konopnickiej, to mogę wspomnieć, że była lesbijką” – radzi edukatorka nawiązując do popularnego w środowiskach LGBT ale zupełnie nieudowodnionego mitu o homoseksualizmie autorki Sierotki Marysi i Roty.

Jedną z największych kontrowersji wzbudził fakt, że kilkuletnie dzieci w trakcie zajęć będą uczone jak się masturbować. Zwolennicy edukacji seksualnej twierdzili często, że nic takiego nie będzie miało miejsca i obawy o to są wynikiem prawicowej paranoi. Seksedukatorki nie pozostawiają jednak wątpliwości co do tego, kto miał rację. „Tak, to jest stały temat” – twierdzi przedstawicielka fundacji Po Drugie – „Podkreślam, że to jest zdrowe, to jest dobre dla zdrowia psychicznego. Poznają, że ta eksploracja swojego ciała jest naturalna, biologiczna i oni wtedy się uspokajają. Wtedy im schodzi z głowy ta łatka, że są dewiantami seksualnymi”. „Jeżeli mówimy o masturbacji w wieku nastoletnim, to jest to tak samo naturalne jak w wielu dziecięcym” – twierdzi natomiast przedstawicielka Grupy Ponton, która „wspiera rozwój psychoseksualny oraz zapewnianie jej dostępu do wiedzy i bezpiecznej przestrzeni do realizowanie pełni własnego potencjału” młodzieży. ”W ten sposób doznają przyjemności, rozluźnienia” – dodaje przedstawicielka Fundacji Edukacji Społecznej – „a ponieważ mają bardzo dużo na co dzień stresów na przykład rodzice, szkoła i tak dalej, to to jest metoda na rozluźnienie.”

Zdaniem seksedukatorek temat masturbacji jest całkowicie naturalny. „Nikogo masturbacji nie trzeba uczyć” – twierdzi kobieta z Fundacji Edukacji Społecznej, a przedstawicielka Po DRUGIE dodaje, że „4-6 klasy to już oni wiedzą”. Edukatorka polecana przez Kampanię przeciwko Homofobii radzi jednak, że o masturbacji można uczyć także młodsze dzieci. „Ugryźć przy jakimś innym temacie” – radzi – „że to jest zupełnie okej, kiedy ja siebie dotykam”.

Przedstawicielka fundacji po DRUGIE ujawnia, że na zajęciach porusza z dziećmi temat pornografii. „Ja też z nimi to omawiam, tak? To jest zawsze wśród tematów, które się pojawiają w tej pierwszej części, że jakby nie ma nic złego w oglądaniu pornografii. To może być i edukacyjne, może być inspirujące, tak?” – mówi – „Tłumaczę, że żaden film nie jest zły i nie jest demonizujący, tylko chodzi o to jak go odbieramy i co w nim widzimy. Jeżeli widzimy, nie wiem, jako inspirację, jakość techniki, i tak dalej to jest w porządku.” Kobieta ujawnia również, że dziesięcioletnie dzieci są już uczone tego jak korzystać z prezerwatyw i ćwiczą nakładanie ich na styropianowe fantomy. „ Bo też jakby wychodzę z takiego założenia, że to nie jest wiedza która sprawia, że dzieci i młodzież nagle bardzo chcą uprawiać seks i ich to aktywizuje” – twierdzi.

Na zajęciach z seksedukacji na pewno pojawi się też temat aborcji. Jednak poglądy na tą sprawę kobiet, z którymi rozmawiała TVP, przerażają „Aborcja to nie jest usunięcie dziecka” – twierdzi edukatorka z Spunk. Fundacja Nowoczesnej Edukacji – „ustawa mówi o przerwaniu ciąży” Wyjawia też, że dla niej ludzki płód „bardziej wygląda jak jaszczurka niż człowiek”. „Zlepek komórek po prostu” – dodaje kobieta, której usługi rekomendowała Kampania Przeciwko Homofobii."

Źródło: Autor:
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 07:20   

gea napisał/a:
[b]Wynikałoby z tego, że jeden dureń (?) dopisał tłumaczenie ...

Materiał z „Dzień Dobry TVN” doskonale pokazuje na czym w praktyce może polegać nauka nazywania narządów płciowych i rozpoznawanie różnic. Pani każe rozbierać dzieciom lalki, a gdy te zostawiają je w bieliźnie, wydaje instrukcję o zdjęciu im majtek. Następnie dzieci głaszczą lalki po narządach, by lepiej zapoznać się z obiektem.

Jaś ma siusiaka, Kubuś narysujesz siusiaka?

Dodatkowo instrukcja WHO każe przekazanie dziecku, że ma "prawo do badania nagości i ciała, do bycia ciekawym". Należy też pomóc dziecku "rozwijać pozytywne nastawienie w stosunku do własnego ciała i jego wszystkich funkcji".

Nieważne, czy jeden, czy dziesięciu durni. To jest wekslowanie na temat poboczny, tak, jak to robią prawnicy.

I znowu muszę napisać, że tylko dureń, który nie widział dziecka na oczy, może ignorować ciekawość dzieci do poznawania różnic płciowych.
Z doświadczenia, nie z sensacyjnych enuncjacji bigotów, mogę przytoczyć historię, gdzie dwóch trzylatków zaczaiło się koło prysznica na mamę i kiedy ona wychodziła, stwierdzili z satysfakcją, że faktycznie dziewczynki nie mają siusiaka. I koniec na tym, zaspokoili swoją ciekawość. Temat przestał ich interesować, nic im psychiki nie zwichnęło. W wieku pięciu lat nie podniecają się podglądaniem młodszej siostrzyczki. Wiedzą, że ona nie ma siusiaka i szlus.

Akurat w cytatach z WHO powyżej nie ma nic niestosownego. Dziecko powinno od niemowlęctwa widzieć, jak są zbudowani ludzie i czym się różnią. Szukanie w tym seksualizacji, to paliwo dla psychopatycznych polityków, którzy sami mają w głowie tylko świństwa i zboczenia, które chcą zaimplementować "ciemnemu ludowi".

Natomiast można i trzeba rozważać wszystkie szczegóły edukacji. Ale rozważnie, bez bigoteryjnej piany na ustach.
Film Siekielskich jasno pokazał, że największymi przeciwnikami edukacji seksualnej są obrzydliwi zboczeńcy.
JW
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 08:09   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Film Siekielskich jasno pokazał, że największymi przeciwnikami edukacji seksualnej są obrzydliwi zboczeńcy.
To ciekawe bo największą grupą przeciwników seksedukacji w szkołach są kobiety, matki dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Ach te obrzydliwe zboczone kobiety z małymi dziećmi.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
I znowu muszę napisać, że tylko dureń, który nie widział dziecka na oczy, może ignorować ciekawość dzieci do poznawania różnic płciowych. Z doświadczenia, nie z sensacyjnych enuncjacji bigotów, mogę przytoczyć historię, gdzie dwóch trzylatków zaczaiło się koło prysznica na mamę i kiedy ona wychodziła, stwierdzili z satysfakcją, że faktycznie dziewczynki nie mają siusiaka. I koniec na tym, zaspokoili swoją ciekawość. Temat przestał ich interesować, nic im psychiki nie zwichnęło. W wieku pięciu lat nie podniecają się podglądaniem młodszej siostrzyczki. Wiedzą, że ona nie ma siusiaka i szlus.
Niestety tzw seksedukatorzy na tym nie poprzestaną. Z dziennikarskich prowokacji wynika to, że chcą wciskać kilkuletnim dzieciom czystą lgbt-propagandę.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Po prostu uważam, że powinno się widzieć w gejach człowieka, który nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności ma odmienne preferencje seksualne, wrodzone, nie do zmiany. A poza tym jest takim samym człowiekiem, jak wszyscy inni, ma pełnię praw obywatelskich i prawo do szczęścia oraz układania sobie życia po swojemu.
Ja też tak uważam i wyraziłem to prostymi słowami na których dokonał Pan takiej naditerpretacji
Cytat:
Zwykłe stwierdzenie, że ja nie mam nic do homoseksualistów, niech sobie też żyją, już zawiera element lekceważenia i wyższości człowieka nad człowiekiem
Nie kuźwa, nie czuję się lepszy od np Tomasza Raczka i miałem go za spoko gościa, ale ostatnio zaczyna się wikłać w jakieś kampanie polityczne więc go lubię trochę mniej.
Homo mają takie same prawa jak hetero, ale też podlegają temu samemu prawu i normom obyczajowym. Nie może być tak że podczas parady równości homo mogą leźć przez miasto z wywalonymi na wierzch zadkami i patafianami, bo według prawa hetero zostałaby oskarżony o publiczne obnażanie się i aresztowany. Od takich drobnych ustępstw się zaczyna. Potem jest tylko gorzej, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Potem wchodzi szeroko rozumiana poprawność polityczna, rozpad społeczny a że natura nie znosi próżni to w ten bajzel wchodzą muzułmanie i czują się w tej degrengoladzie jak ryba w wodzie.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ruch LGBT powstał jako próba przedstawienia swoich racji ogółowi, ale jest wykorzystywany przez polityków z jednej strony do pozyskania wyborców, a z drugiej strony jako maczuga na przeciwników politycznych, żeby "ciemny lud" wybrał nas a nie "pedałów". Wedle bon motu "Dajcie mi władzę, a ja was urządzę."
Nie proszę szanownego Pana. Prekursorem ruchu lgbt był francuski pisarz André Gide. Ten ojciec założyciel tworu zwanego lgbt nie był apolityczny. Wręcz przesiąkł polityką na wskroś.
Wiara w to że ruch lgbt jest apolityczny i został założony przez szaraczków o odmiennych orientacjach seksualnych nie jest tylko pańską specyfiką. Wielu naiwnych tak myśli.
_________________
Nullius in verba
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz-Rec Pią Maj 31, 2019 08:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 08:46   

Grzegorz-Rec napisał/a:
To ciekawe bo największą grupą przeciwników seksedukacji w szkołach są kobiety, matki dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Wyłącznie bigotki i parafianki. One głośno krzyczą i sprawiają wrażenie większości.
W naszej rodzinie dzieci były uświadamiane od maleńkości i wyszło im to tylko na dobre.
W grupach rówieśniczych zawsze były "do przodu" i wręcz nie mogły zrozumieć ekscytacji rówieśników penetrujących nowe tematy".
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz-Rec 

Dołączył: 09 Paź 2018
Posty: 812
Skąd: Puszczykowo
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 10:27   

EAnna napisał/a:
Grzegorz-Rec napisał/a:
To ciekawe bo największą grupą przeciwników seksedukacji w szkołach są kobiety, matki dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Wyłącznie bigotki i parafianki. One głośno krzyczą i sprawiają wrażenie większości.
W naszej rodzinie dzieci były uświadamiane od maleńkości i wyszło im to tylko na dobre.
W grupach rówieśniczych zawsze były "do przodu" i wręcz nie mogły zrozumieć ekscytacji rówieśników penetrujących nowe tematy".


To jest zaciemnianie obrazu. Tak samo można powiedzieć o tym, że najzagorzalsze zwolenniczki aborcji to bezdzietne feministki, bo to one najgłośniej o tym krzyczą i są największymi aktywistkami proaborcyjnymi. Można też zaciemnić obraz teorią, że kobiety są za aborcją a tylko kościół jest przeciw, bo w mediach na ten temat wypowiadają się głównie duchowni. Na podstawie filmu Sekielskiego można błędnie stwierdzić, że najwyższy odsetek pedofili jest wśród duchownych, co nie jest prawdą, bo w przeliczeniu na 100 tys wśród artystów wszelkie maści jest kilkakrotnie więcej osób o skłonnościach pedofilskich, a przypadki pedofilii wśród ludzi znanych są tuszowane równie skutecznie jak te występujące wśród duchownych.
Chcąc być obiektywnym w takich kwestiach nie można kierować się sympatiami i antypatiami.
_________________
Nullius in verba
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 22:57   

Grzegorzu, mam takie same poglądy. Dobrze tłumaczysz sedno problemu.


Seksedukacja- tak.

Tak, jak to zrobiła EAnna, będąc matką.
Pomysł, aby przedszkolaki odbywały GRUPOWO "lekcje" rysowania, macania siusiaków, to są wizje zaburzonego seksualnie umysłu.

O CO CHODZI POMYSŁODAWCOM WYTYCZNYCH SEKSEDUKACJI - WHO ?
O to, żeby dzieci nauczyły się stymulować seksualnie, otrzymać informację od "pani" (z PONTONU), że to dobre, akceptowane zachowanie. Po czym już nie będą "w kącie męczyć prącie", tylko publicznie, oraz "głosować w narodowym froncie".

Jeśli chodzi o UCHRONIENIE DZIECKA PRZED WYKORZYSTANIEM - "złym dotykiem", to należałoby wyedukować RODZICÓW. Co i w jaki sposób wyjaśnić dziecku. Wystarczyłoby na zebraniu RODZICÓW podać materiał pomocowy.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pią Maj 31, 2019 23:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 23:12   

Wstawiam cytat z https://www.historiasztuk...TURA-MARSZ.html
Krzysztofa Karonia

"PEDOFILIA

Nawet w dzisiejszych, bardzo zliberalizowanych kategoriach medycznych (Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 i Diagnostczny i Statystyczny Podręcznik Zaburzeń Psychicznych DSM-IV) pedofilia jest uznawana za „parafilię”, czyli za zaburzenie preferencji seksualnych, polegająca na „jedynym lub preferowanym sposobie osiągania satysfakcji seksualnej przez kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania” co oznacza osoby seksualnie niedojrzałe - przy możliwości wyboru partnera dojrzałego.
Pojęcie pedofilii pojawiło się w literaturze medycznej w 1886 r. jako określenie seksualnej psychopatii. Do ww. rejestru DSM Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wprowadzone zostało w 1952 r. i jeszcze w 1968 r. oznaczało „dewiację seksualną”, ale już od 1980 r. uznawane jest w tej klasyfikacji tylko za „zaburzenie preferencji” seksualnych. Mimo to do dnia dzisiejszego w większości państw pedofilia nie jako „preferencja”, ale jako czyn pedofilski jest karana. Podstawą utrzymania karalności pedofilii jest fakt, że obiektem działania pedofilów są dzieci, czyli osoby niedojrzałe nie tylko seksualnie, ale przede wszystkim psychicznie w tym znaczeniu, że niezdolne do pełnej oceny ani skutków własnego działania, ani skutków działania, któremu są poddawane.
Dziecko seksualnie niedojrzałe (z samej definicji niedojrzałości) nie ma seksualnych „preferencji” i nauka nie zna zjawiska będącego odwrotnością pedofilii, czyli seksualnej skłonności dzieci do osób znacznie starszych (czyli dojrzałych). Nawet w ramach współcześnie preferowanych trendów, zgodnie z którymi seks nie służy prokreacji, a jedynie przyjemności, pedofilii nie da się określić inaczej, jako działania mającego na celu wyłącznie fizjologiczną przyjemność osoby dorosłej osiąganą „z użyciem” niedojrzałego dziecka. W przypadku pedofilii nie może być mowy o skłonności seksualnej podbudowanej pozytywnym związkiem emocjonalnym (czegoś takiego nie ma w definicji pedofilii), literatura przedmiotu nie dostarcza również przykładów „kontr-pedofilów”, czyli niedojrzałych seksualnie dzieci, które świadomie dożąłyby do osiągnięcia własnej przyjemności w seksualnym kontakcie w osobą dorosłą.Oznacza to, że jedynym „beneficjentem” pedofilii jest pedofil i tylko on, jako osoba dojrzała, jest w stanie świadomie dążyć do kontaktu seksualnego z dzieckiem. Z drugiej strony niedojrzale dziecko nie jest w stanie rozpoznać intencji pedofila i może łatwo ulec różnym technikom wabienia – od „odrobiny ludzkiego ciepła” przez torbę cukierków po dawkę heroiny.
Z udokumentowanych przypadków pedofilii wynika, że niemal nigdy nie zachodzi przypadek, gdy obydwie strony „umawiają się” na akt pedofilski, a więc że udział dziecka jest świadomy i dobrowolny. Zwykle dziecko jest „wabione” pod jakimkolwiek pozorem w sytuację, w której prawdziwy zamiar pedofila rozpoznaje, gdy nie ma już możliwości obrony, a sprawca jest w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego (mówimy o popędzie seksualnym). W takich sytuacjach przełamanie oporu dziecka musi przybrać forme gwałtu. Psychiczne skutki takiego gwałtu łatwo jest przewidzieć.
Jednym słowem – pedofilia jest całkowicie jednostronnym aktem wykorzystania nieświadomego i bezbronnego dziecka przez działającego z premedytacją, silniejszego dorosłego w jego własnym, egoistycznym interesie, a poświęciłem tej kwestii tyle miejsca, ponieważ stosunek do pedofilii określa w gruncie rzeczy najlepiej rozumienie pojęcia wolności i praw człowieka wypisanych na sztandarach wszystkich odmian lewicowej antykultury.
Otóż nie tylko pozytywny, ale nawet obojętny stosunek do zjawiska pedofilii oznacza postawę, w której egoistyczny, indywidualny interes jednej strony może być legalnie realizowany kosztem interesu drugiej strony. Pusty frazes „praw człowieka” do swobodnej ekspresji i „samorealizacji” zakłada pogwałcenie praw innego człowieka wbrew jego woli i świadomości, a pusty frazes „wolności” oznacza wolność silniejszego i zniewolenie słabszego. To dlatego np. w starożytności pedofilia była uważana powszechnie za naganną z jednym wyjątkiem, nie dotyczyła seksualnego wykorzystywania niewolników.
Pedofilia jest najjaskrawszym przypadkiem zniewolenia, ponieważ nie może się realizować „pośrednio”, np. przez ekonomiczny wyzysk, ale wymaga bezpośredniego zaangażowania dwóch żywych, czujących istot, z których jedna jest przedmiotem bezpośredniej, najczęściej brutalnej eksploatacji w najintymniejszej sferze jej osobowości."
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Maj 31, 2019 23:23   

Jeszcze dwa cytaty.

Jeden z książki Krzysztofa Karonia, o historii a własciwie...polityce:

"W 1977 r. grupa francuskich intelektualistów marksistowskich (Michel Foucault, Louis Althusser, Jean-Paul Sartre, Simone de Beauvoir, André Glucksmann, Roland Barthes, Guy Hocquenghem, Jean Danet, Alain Robbe-Grillet, Philippe Sollers, Françoise Dolto, Jacques Derrida, czyli śmietanka ówczesnej antykultury) skierowała do francuskiego parlamentu petycję w sprawie depenalizacji pedofilii. Właściwie była to petycja w sprawie zniesienia ograniczenia wieku osób, z którymi osoby dorosłe mogą wchodzić w kontakty seksualne, co na jedno wychodzi.
W 1978 r. w USA powstała North American Man/Boy Love Association (NAMBLA), określająca się pięknie jako „grupa wspierająca stosunki między generacjami”.
W 1979 r. w Niemczech powstała Niemiecka Wspólnota ds. Studiów nad Pedofilią (DSAP), której celem było „przewartościowanie” pojęcia pedofilii. W 1983 r. DSAP wweszła w skład „Wspólnoty Roboczej Humianistyczna Seksualność” (AHS). Organizacja wspierała FDP i w swoich aakcjach wykorzystywała autorytet liberalnych seksuologów.
Jeden z takich seksuologów, Eberhard Schorsch już w 1973 r. publikował w czaspismach poświęconych wychowaniu teksty przekonujące o tym, że dobrowolny seks dzieci z dorosłymi „nie jest dla tych dzieci zły”, nie wnikając, na jakiej podstawie ustalił, że jest on „dobrowolny” i co dobrego jest w tym, że nie jest on zły.
W koncu lat 70-tych w niemieckiej prasie (i to nie brukowej), m.in. w Die Zeit, w Der Spigel i w Die Tageszeitung) zaczęły ukazywać się teksty promujące pedofilię i dopiero w 2010 r. ujawniono dokumenty potwierdzające działanie w niemieckiej prasie lobby pedofilskiego przynajmniej do połowy lat 90-tych.
W 2013 r. w Niemczech odbyła się publiczna debata na temat początków Partii Zielonych oraz źródeł jej programu w kontekście zaangażowania tej pratii w promocję pedofilii. Debatę wywołało przyznanie prestiżowej nagrody im. Theodora Heussa Danielowi Cohn-Benditowi (przywódcy paryskiej rewolty studenckiej w 1968 r., a obecnie euro pasła i przywódcy działającej w PE federalistycznej Grupy Spinneli) i przypomnienie przy jego okazji pedofilskich wynurzeń Cohn-Bendita. Na zlecenie Zielonych Uniewrsytet w Gottingen opracował raport pt. „Zakres, kontekst i oddziaływanie pedofilskich postulatów w środowisku Nowych Ruchów Społecznych i Zielonych”, który w pełnej wersji ma ukazać się w końcu 2014 r. Ze zgromadzonego materiału wynika, że wpływy zorganizowanego środowiska pedofilów sięgały nie tylko partii lewicowych, ale nawet chadeckiej CDU, a skłonność polityków do ulegania tym wpływom miała tylko jeden cel – zdobycie politycznego poparcia za każdą cenę. Wprawdzie już w 2013 r. aktualne władze Zielonych zdystansowały się od wcześniejszych związków tej partii z lobbbypedofilskim, ale przeprosiły za coś, co pomogło im wejść na polityczną scenę. To tak, jakby zlodziej przeprosił za kradzież, ale zatrzymał skradzione pieniądze.
Więcej informacji: http://www.demokratie-goe...henbericht.pdf.


Drugi cytat. O drugim dnie "kotłowania" tematu pedofilii.
https://wawel.neon24.pl/post/148989,korpopis-oklada-sie-po-lbach-pedofilami-boj-o-emerytury-ue

"W erze tak decydującej dla istnienia i kształtu Unii dominującym tematem DWÓCH TYGODNI KAMPANII WYBORCZEJ jest... Trynkiewicz. DYKTOWANY PRZEZ PARTIE OBŁĘD! PARTYJNY ORSON WELLES NADAJE SWOJE AUDYCJE O MARSJANACH ATAKUJĄCYCH KRAJ. I wszyscy idą za tym, wspierają swoim zainteresowaniem ten matriks partyjnych wojen. Jakby od tego zależał los Polski. Ludzie pod wpływem histerii partyjnej ryglują drzwi lub wsiadają w samochody i uciekają przez nadciągającą na Polskę armią pedofilów. Identycznie jak robili Amerykanie w trakcie i po emisji słuchowiska radiowego Wojna światów Orsona Wellesa, kiedy to tysiące słuchających radia uwierzyło, że eskadra Marsjan dokonuje inwazji na USA. Nic się zmieniło, Marsjan zastępują pedofile. Naród ogłupiany i prowadzony na pasku w przepaść. Ktoś z mediaprijomników powie - a to ty, swołocz jedna, jesteś przeciw walce z pedofilami? Nie, nie jestem. Ba, jestem 1000 razy bardziej niż rząd w swych deklaracjach, melodeklamacjach i zwiększaniu górnej granicy kary z 25 na 30 lat, czy coś w tej podobie. Manipulowanie przy granicach kary, gdy chodzi o przestępców zaburzonych, u których racjonalna część umysłu zostaje wyłączona na czas realizowania ich przestępczych chuci - to jest tak skuteczne, jak ganianie marsjanina z motyką. A dlaczego mówię, że jestem 1000 razy bardziej niż rząd za ściganiem pedofilii i jednocześnie krytykuję pozoranctwo tej walki? Ano dlatego, że cała uwaga rządu skupia się na podwyższaniu kar i ma się wrażenie, że dotyczy to tylko samotnych wilków pedofilskich. A tymczasem największym i prawdziwym złem SĄ MAFIE PEDOFILSKIE WŚRÓD ELIT. Jednak one są tak silne, że rząd ani palcem kiwnie, by rozpocząć długą, wieloletnią walkę z tą pajęczyną gangów wśród prawników, aktorów, artystów, biznesmenów. Silnego nie tyka. Wierzchołek góry lodowej gangów pedofilskich pośród elit warszawskich ukazał się przy okazji afery z Samsonem, który raz zasugerował, że jakby wyszło na jaw, kto się para pedofilią i robieniem na niej kokosów na szczytach warszawskiej socjety - to Polacy przeżyliby szok. Nie ma obawy, nie przeżyją szoku - bo w Polsce „prawo jest jak pajęczyna, bąk się przebije, a na muchę wina”. Bąki więc będą dalej hulać po Warszawie i innych miastach i zapewne z rozbawieniem oglądają te medialne hałasy i wzmożenia. Dobrze wiedzą, że to spektakl dla ubogich duchem, dla masy wyborczej. A może nasi kochani posłowie idą do Brukseli i do parlamentu UE by... walczyć z pedofilią wśród polityków brukselskich? Dobry żart. Mafie pedofilskie w kręgach polityków UE - jak to od czasu Marca Dutroux – belgijskiego seryjnego mordercy i pedofila zwany Potworem z Charleroi, który porwał zgwałcił i zamordował cztery dziewczynki. Dwie ośmioletnie dziewczynki uprowadzone przez niego umarły z głodu, gdy Dutroux przebywał w więzieniu. dostał wyrok 13 lat, wyszedł po 3 latach. Przez 7 lat po wyjściu wraz z żoną dalej prowadził katalogi i hurtową sprzedaż dziewczynek dla wysoko postawionych pedofilów w Brukseli i Belgii. Deklamacje o Trynkiewiczu i spekulacje o wysokości kar dla niego - to walka z marsjanami emitowanymi z projektora laserowego, gdyż jak można wysnuć z jego opowieści, nie ma on pojęcia co to jest prawo i kara. Dlaczego wyroki we wszystkich procesach pedofilskich w Europie są wielokrotnie zaniżane? Oto jest pytanie… Odpowiedź na nie znają wszyscy - WSPÓLNOTA ZAWODOWA. Stopień uczestnictwa prawników w zorganizowanych gangach pedofilskich jest ogromny, to pierwsza odpowiedź, ich wpływy, ich macki sięgające wymiaru sprawiedliwości są porównywane z sycylijską mafią. Mnóstwo osób będących świadkami w aferze Dutroux zostało zamordowanych albo usamobójstwionych, z kilku zrobiono osoby niepoczytalne. Zamiast ruszyć siedzibę potwora, w naszym przypadku tego, którego czubek ogona odsłoniła afera Samsona - to bohaterscy partyjniacy nabijają sobie punkciki zdejmują z drzew łuski, które zostały po potworze. A skąd taka inwazja pedofilii na naszą cywilizację? No cóż, ewidentna orientalizacja Zachodu, mentalności takiej, która kilkuletnie dzieci uznaje za zdolne do stosunków seksualnych, mentalności, która nawet widnieje jak szyld reklamowy w dwóch “świętych” księgach dwóch bliskowschodnich “kultur”
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Cze 01, 2019 07:03   

gea napisał/a:
Drugi cytat. O drugim dnie "kotłowania" tematu pedofilii.
https://wawel.neon24.pl/post/148989,korpopis-oklada-sie-po-lbach-pedofilami-boj-o-emerytury-ue
"W erze tak decydującej dla istnienia i kształtu Unii dominującym tematem DWÓCH TYGODNI KAMPANII WYBORCZEJ jest... Trynkiewicz. DYKTOWANY PRZEZ PARTIE OBŁĘD! PARTYJNY ORSON WELLES NADAJE SWOJE AUDYCJE O MARSJANACH ATAKUJĄCYCH KRAJ. I wszyscy idą za tym, wspierają swoim zainteresowaniem ten matriks partyjnych wojen. Jakby od tego zależał los Polski. Ludzie pod wpływem histerii partyjnej ryglują drzwi lub wsiadają w samochody i uciekają przez nadciągającą na Polskę armią pedofilów. Identycznie jak robili Amerykanie w trakcie i po emisji słuchowiska radiowego Wojna światów Orsona Wellesa, kiedy to tysiące słuchających radia uwierzyło, że eskadra Marsjan dokonuje inwazji na USA. Nic się zmieniło, Marsjan zastępują pedofile. Naród ogłupiany i prowadzony na pasku w przepaść. Ktoś z mediaprijomników powie - a to ty, swołocz jedna, jesteś przeciw walce z pedofilami? Nie, nie jestem. Ba, jestem 1000 razy bardziej niż rząd w swych deklaracjach, melodeklamacjach i zwiększaniu górnej granicy kary z 25 na 30 lat, czy coś w tej podobie. Manipulowanie przy granicach kary, gdy chodzi o przestępców zaburzonych, u których racjonalna część umysłu zostaje wyłączona na czas realizowania ich przestępczych chuci - to jest tak skuteczne, jak ganianie marsjanina z motyką. A dlaczego mówię, że jestem 1000 razy bardziej niż rząd za ściganiem pedofilii i jednocześnie krytykuję pozoranctwo tej walki? Ano dlatego, że cała uwaga rządu skupia się na podwyższaniu kar i ma się wrażenie, że dotyczy to tylko samotnych wilków pedofilskich. A tymczasem największym i [b]prawdziwym złem SĄ MAFIE PEDOFILSKIE WŚRÓD ELIT.

Wreszcie docieramy do sedna. O to właśnie chodzi, że ta propagandowa histeria antypedofilska jest działaniem pozornym dla "ciemnego ludu". Maskuje nie tylko pedofilów, ale także tych, co ich chronią. I dzieje się to tu, na naszych oczach, a nie gdzieś tam w mitycznej Unii, siedlisku wszelkiego zła i rozpusty.
Bardzo dobry cytat. Wszystkie niezależne media powinny je przyjąć jako motto.
Ale nie zrobią tego, bo korzystniej podgrzewać atmosferę i szukać źdźbła w oku unijnego bliźniego, zamiast belki w oku własnym.
JW
PS. Cytat dobry, ale na portalu, z którego pochodzi można także zobaczyć swastykę obróconą o 45 stopni, wkomponowaną w stylizowany herb.
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Cze 08, 2019 23:03   

Niesłusznie posądziłam Daniela Cohn-Bendit (ur. 4 kwietnia 1945 w Montauban) – niemieckiego polityka, posła w P E o autorstwo standartów WHO.

https://www.stefczyk.info...adza-do-dzieci/
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Nie Cze 09, 2019 06:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Cze 09, 2019 06:19   

Znowu muszę zauważyć, że cytaty pochodzą tym razem ze strony sponsorowanej przez Kasy Stefczyka i słynne Skoki.
Cytat:
https://www.stefczyk.info/redakcja
Redakcja
Redaktor Naczelny:
Artur Ceyrowski
mail: artur.ceyrowski@aspidacomms.pl
Adres pocztowy:
ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wydawca:
Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. spółka komandytowo-akcyjna
Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
„Nie udzielamy do treści udostępnianych w ramach Kanałów RSS jakichkolwiek praw do ich wykorzystania ani licencji. Wykorzystywanie udostępnianych w ramach Kanałów RSS treści wymaga uzyskanie stosownej zgody na wykorzystywanie od podmiotów podanych w treści informacji jako ich Źródło. Powyższe nie dotyczy tzw. dozwolonego użytku osobistego.”

No i w związku z tym muszę wywalić Pani posty, które właśnie są cytatami z portalu stefczyk.info
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Cze 10, 2019 00:10   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Znowu muszę zauważyć, że cytaty pochodzą tym razem ze strony sponsorowanej przez Kasy Stefczyka i słynne Skoki.
Cytat:
https://www.stefczyk.info/redakcja
Redakcja
Redaktor Naczelny:
Artur Ceyrowski
mail: artur.ceyrowski@aspidacomms.pl
Adres pocztowy:
ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wydawca:
Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. spółka komandytowo-akcyjna
Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
„Nie udzielamy do treści udostępnianych w ramach Kanałów RSS jakichkolwiek praw do ich wykorzystania ani licencji. Wykorzystywanie udostępnianych w ramach Kanałów RSS treści wymaga uzyskanie stosownej zgody na wykorzystywanie od podmiotów podanych w treści informacji jako ich Źródło. Powyższe nie dotyczy tzw. dozwolonego użytku osobistego.”

No i w związku z tym muszę wywalić Pani posty, które właśnie są cytatami z portalu stefczyk.info
JW


Dobrze, że jest Pan czujny. Nie idzie mi łatwo wyszukiwanie informacji. A tak mnie intrygowało, kto jest autorem WHO- wskich "matryc" seksedukacji. Ileś tam razy wpisywałam pytania do wyszukiwarkin i nic. To znaczy wszystko, tylko nie autorzy.

W końcu znalazłam informację w Stefczyku.
Szkoda, że Towarzystwo-spółka nie udziela zgody ...

Ale wystarczy zajrzeć do linka, jak wyglądają oficjalne standardy edukacji seksualnej wg. WHO
i zobaczyć listę podziękowań. Jest na niej słynna organizacja IPPF. Która w ramach"wolności" i "równouprawnienia" w korzystaniu z seksu rozprowadzała (m.in.) ręczne abortery do indywidualnej obsługi dla kobiet.


http://www.wykop.pl/ramka...nej-wedlug-who/

Co wynika z "podziękowania" ? Wynika to, że praktycznie ośrodkiem sterującym "zadaniami"dla Europy (i nie tylko) jest Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej z Kolonii. "BZgA jako WHO Collaboration Center"

Z szefową, panią ginekolog i położnik Guntą Lazdane. Zwolenniczką, jak widać z jej wypowiedzi, aborcji "na żądanie". Kojarzy mi się ze starą wiedźmą.

cytat z https://wiadomosci.wp.pl/who-o-bezpiecznym-przerywaniu-ciazy-6031907198260353a

"We wtorek w Warszawie odbyła się prezentacja polskiego wydania książki WHO z 2003 r. "Bezpieczne przerywanie ciąży. Wskazówki techniczne i dotyczące polityki zdrowotnej dla systemów ochrony zdrowia". Jest to pierwsze tłumaczenie książki z angielskiego na język narodowy.
"Publikacja skierowana jest do kobiet, aby zapoznać je z przysługującymi im prawami, do lekarzy, ponieważ znajdują się w niej wskazówki dotyczące m.in. bezpiecznych metod przerywania ciąży, oraz do polityków, by uświadomić im, że prawo kobiet do decydowania o przeprowadzeniu zabiegu nie jest w pełni realizowane" - powiedziała prof. Gunta Lazdane z Biura Regionalnego WHO na Europę."



cytat:
"preambuła
Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej (BZgA) przejmuje zadania rządu federalnego w zakresie promocji zdrowia i profilaktyki (w następujących przypadkach pragmatyczni założyciele zwykle używają terminu promocja zdrowia). Jego misją jest planowanie, opracowywanie i wdrażanie środków, które przyczyniają się do promowania zdrowia całej populacji i poszczególnych podgrup."

Podziękowania
Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej w Kolonii
(BZgA) – jako instytucja publikująca niniejsze standardy
– chciałoby wyrazić głęboką wdzięczność wielu osobom, w tym Pani dr Guncie Lazdane z Regionalnego
Biura WHO dla Europy za zainicjowanie tego niezwykle
istotnego procesu, a także grupie ekspertów, w skład
której wchodzili: profesor Dan Apter (Sexual Health Clinic, Väestöliittoo), Doortje Braeken (International Planned Parenthood Federation – IPPE), dr Raisa Cacciatore (Sexual Health Clinic, Väestöliittoo), dr Marina Costa
(PLANeS, Swiss Foundation for Sexual and Reproductive Health), dr Peter Decat (International Centre for Reproductive Health, University of Ghent), Ada Dortch (IPPF), Erika
Frans (SENSOA), Olaf Kapella (Austrian Institute for Family Sudies, University of Vienna), dr Evert Ketting (konsultant ds. zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz
do spraw HIV/AIDS), prof. Daniel Kunz (Lucerne University of Applied Sciences and Arts), dr Margareta Larsson
(University of Uppsala), dr Olga Loeber (European Society
for Contraception), Anna Martinez (Sex Education Forum,
National Children’s Bureau, Wielka Brytania), dr Kristien
Michielsen (International Centre for Reproductive Health,
University of Ghent), Ulla Ollendorff (Norwegian Directorate of Health), dr Simone Reuter (Contraception and Sexual Health Service, Nottinghamshire Community Health),
Sanderijn van der Doef (World Population Foundation),
dr Ineke van der Vlugt (Rutgers Nisso Group) oraz Ekua
Yankah (UNESCO). Dziękujemy za niestrudzoną pracę
i wielkie zainteresowanie tym projektem. Możliwość
pracy w tak zaangażowanym i oddanym zespole była
ogromną przyjemnością.


Co ciekawe, w punkcie :Edukacja seksualna w Europie Zachodniej
wcześniej…"eksperci" nie czepiają się państw Europy Południowej, że nie wprowadziły seksedukacji.
cytat:
"Jedynie
w niektórych państwach będących „starymi” członkami
Unii Europejskiej, zwłaszcza w Europie Południowej,
edukacja seksualna nie została jeszcze wprowadzona
do programów nauczania w szkołach."

Ocena autorów "matryc" dotycząca edukacji seksualnej w postaci"wychowania do życia w rodzinie" jest krytyczna. Dlatego, że inny cel stawia sobie WHO promując "związki partnerskie"i "osiąganie przyjemności". Zamiast przygotowywania do życia w rodzinie.

cytat:


"W Europie Środkowej i Wschodniej rozwój edukacji
seksualnej rozpoczął się wraz z upadkiem komunizmu.
Przed tym okresem w niektórych krajach podejmowano pewne inicjatywy w tym zakresie, jednak patrzącwstecz, trudno byłoby je nazwać „edukacją seksualną”.
W większości były to działania w zakresie „przygotowania do małżeństwa i życia w rodzinie”, które zaprzeczały faktowi, że młodzi ludzie stopniowo coraz bardziej
interesują się związkami partnerskimi, a w szczególności temu, iż mogliby oni być aktywni seksualnie przed zawarciem związku małżeńskiego."

Na koniec piosenka autorstwa Starszych Panów, celem zredukowania napięcia związanego z tematyką. B. stare nagranie, którego nie znałam.

https://www.youtube.com/watch?v=gnPPftpY5sM
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pon Cze 10, 2019 00:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Cze 10, 2019 06:58   

gea napisał/a:
"W Europie Środkowej i Wschodniej rozwój edukacji
seksualnej rozpoczął się wraz z upadkiem komunizmu.
Przed tym okresem w niektórych krajach podejmowano pewne inicjatywy w tym zakresie, jednak patrząc wstecz, trudno byłoby je nazwać „edukacją seksualną”.
Żyję dostatecznie długo, żeby pamiętać czasy komunizmu life i czasem zdumiewają mnie opowieści o tamtych czasach, jakby wzięte z Księżyca.

Istotnie, komuniści byli purytańscy i traktowali seks jako tabu. Pomimo, że walczyli z Kościołem, w kwestii seksu szli z nim ręka w rękę. Można tutaj zacytować książeczkę do nabożeństwa dla dzieci z roku 1960 (60 zł, to na dzisiejsze jakieś 100 PLN), fragment o spowiedzi.
Cytat:
VI i IX przykazanie
... Może myślałeś o rzeczach nieskromnych, pragnąłeś lub o tym rozmawiałeś.
Czy nie popełniłeś czynów przeciwnych prawom Bożym i naturalnym?
Uwaga: Jeżeli miałeś przy grzechach przeciwko VI i IX przykazaniu upodobanie albo popełniłeś je dobrowolnie - zgrzeszyłeś ciężko i powiedz, ile razy to było. Jeżeli natomiast kusiło cię do myśli lub pragnień bezwstydnych, a ty nie chciałeś o tym myśleć i oddaliłeś pokusę (modliłeś się), to nie masz grzechu, ale zasługę dla nieba.

W tamtych latach 60-tych I sekretarz Partii, Władysław Gomułka, beształ Leona Lecha Beynar vel Pawła Jasienicę za, jak to określał ex cathedra, pornograficzne opowieści. (Sic!)
Więc deklaratywny purytanizm komunistów był posunięty do granic groteski.

Jednak w praktyce, chcąc demoralizować naród, komuniści propagowali przerywanie ciąży na żądanie, bez żadnych ograniczeń. Nie tylko w Polsce, ale w całym bloku sowieckim. W mediach nie było żadnych dyskusji, ale po cichu, na poziomie zaleceń lekarskich, lekarze wodzili kobiety na pokuszenie, przedstawiając przerywanie ciąży jako prosty, naturalny zabieg umożliwiający pozbycie się "problemu" oraz najprostszą metodę regulacji urodzeń. I niedoinformowane tysiące kobiet przerywały ciążę sądząc, że doktor jakąś tam kłopotliwą galaretkę wysysa do kanalizacji. Kiedy kobieta znikała na kilka dni z pracy, nazywało się to: "takie tam babskie sprawy".
Dopiero po upadku komuny rozpoczęła się jawna dyskusja i wzrosła świadomość społeczeństwa.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Cze 15, 2019 15:06   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
[ I niedoinformowane tysiące kobiet przerywały ciążę sądząc, że doktor jakąś tam kłopotliwą galaretkę wysysa do kanalizacji. Kiedy kobieta znikała na kilka dni z pracy, nazywało się to: "takie tam babskie sprawy".
Dopiero po upadku komuny rozpoczęła się jawna dyskusja i wzrosła świadomość społeczeństwa.
JW


Panie Witoldzie, owszem, dyskusja jest, co jakiś czas nawet burzliwa.
Jednak wygląda na to, że prawdopodobnie Pan ma Nienowoczesną świadomość. I wypowiada Pan eufemizmy. Tak jak ja.
Teraz nie ma mowy o "galaretce", teraz jest "zlepek komórek".

Na własne uszy słyszałam z ust posłanki Lub nauer wypowiedź w tv "wszyscy wiedzą, że do 3 miesiąca to jest tylko "zlepek komórek". Nic nie ...czujący.

Nawet Pudelek zacytował wypowiedż Barbary Nowackiej, która apelowała o posługiwanie się językiem medycznym, a nie eufemizmami.

cytat: "Atmosfera podczas głosowania była gorąca. Na mównicy wystąpiła między innymi Barbara Nowacka, która apelowała do posłów, by posługiwali się językiem medycznym, a nie eufemizmami:

"Żołądź to nie jest dąb, jajko to nie jest kura, a zlepek komórek to nie jest dziecko - powiedziała".

Zajrzałam do naukowej definicji ludzkiego embrionu, podanej przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Zlepek komórek nosi tam nazwę ludzkiego embrionu.

"Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu dnia 18 października 2011 r. przedstawił naukową definicję ludzkiego embrionu.

Uznano, że ludzki embrion powstaje w wyniku zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik. Embrion powstaje również wtedy, gdy do komórki jajowej przenosi się jądro komórkowe z dojrzałych komórek ludzkich albo wtedy, gdy podział komórki jajowej i tworzenie się zygoty jest stymulowane przez partenogenezę.
Embrion w każdej fazie rozwoju należy uważać za rzeczywistą, a nie tylko potencjalną istotę ludzką."

Trybunał w przewidywaniach rozwoju nauki wyprzedził sytuację, podając definicję embrionu powstałą w inny sposób niż połączenie gamety żeńskiej z męską.
Nazywając usiłowania kreacji embriona przez uczniów czarno -księżnika enigmatycznym "przenoszeniem jądra" oraz ...partenogenezą.

Jak do tej pory z miernym skutkiem udało się "wyprodukować" partenogenetycznie owieczkę Dolly. Podobno.

Wierzę w to niechętnie, po przeczytaniu książki nieocenionego zoologa Vitusa Droschera.
Biologia wykreowała samca później niż samicę (wbrew wizji wykreowanej w ST), celem stworzenia większego potencjału możliwości przetrwania trudnych warunków życia.

Droscher podaje, że wysiłki naukowców (radzieckich 8) ) doprowadziły do uzyskania zarodka mysiego metodą drażnienia komórki jajowej impulsami elektrycznymi. Żył on do 7 dnia, potem obumierał. Były też próby "montowania" plemnika do "odessanej" z mat.genetycznego komórki jajowej, celem "dzieworództwa męskiego", Ale i tak komórka jajowa jest niezbędna przy "gmeraniu" w genetycznych zabawach.
BEZ JAJ - się nie obędzie.
I tu Droscher podaje jeszcze to, o czym mówi Bruce Lipton. Niezbędna w przenoszeniu informacji genetycznej jest cytoplazma.I to ona decyduje o przenoszeniu informacji genetycznej związanej z...chorobami.

Na wszelki wypadek sprawdziłam, czy podczas kiedy spałam, naukowo nie ogłoszono sukcesu partogenetycznego uzyskania embrionu ludzkiego.

Oprócz tytułów, entuzjastycznie głoszących, że ...prawie się udało, podnoszących "klikalność", żadnych konkretów. Jak zwykle, w prezentowaniu "naukowych" osiągów (omc- o mało co) przoduje GW.

tak wynika ze znalezisk wyszukiwarki:

"Ludzka partenogeneza - fakty.interia.pl
https://fakty.interia.pl › Fakty › Nauka
7 sie 2007 - W ubiegłym miesiącu kalifornijska firma Stem Cell Corporation ogłosiła, że jako pierwsza przeprowadziła partenogenezę u człowieka.
Świat bez mężczyzn - Wiadomości
https://wiadomosci.onet.pl › Kiosk › Przegląd prasy
9 lip 2004 - W świecie ludzi nie istnieje naturalna partenogeneza, a jeśli zdarzyło ... Nie ma miejsca na przypominanie ewolucji człowieka, ale znana jest ...
A jednak seksmisja? - Wyborcza.pl
wyborcza.pl/1,75400,7366053,A_jednak_seksmisja_.html
15 gru 2009 - Partenogeneza, czyli dzieworództwo, u człowieka
Jeśli nawet ponoć Chińczykom mnożenie partogenetyczne małp naczelnych się udało.https://www.spidersweb.pl/2018/01/malpki-zhong-zhong-hua-hua-klonowanie-naczelnych.html"

Nie usiłuję nawet w tę partenogenezę naczelnych uwierzyć. Bowiem hucpy naukowe rodzaju pseudomedycznego są regularnie ogłaszane. I to w aspirujących do poziomu tv. Jak cykliczne enuncjacje niejakiego magika Canavero, który opowiadał w TVN, urzeczonym tą wizją redaktorom Wellman i Prokop, o przeszczepie głowy. Robionym przez naukowców chińskich. Całkiem poważnie. Ja sobie mogę tylko wyobrazić, jak tetraplegicy po urazie kręgosłupa szyjnego nie ciskają w ekrany tv bamboszem (bo nie mogą), tylko plują.(Ciotka znajomej pluła na tv, kiedy przemawiał Gomułka)

Teraz radzieccy naukowcy pracują gdzie indziej. W kreatywności zjawisk z dziedziny medycznej nie dadzą się wyprzedzić (codziennie można się z poważnych naukowych doniesień dowiedzieć, że wytworzono nowy lek czy nową szczepionkę (na nieistniejące choroby) i - oczywiście "lek zwalczający raka".

Ponieważ potentaci finansowi są jednocześnie głupkami, to dają kasę na "badania". I się je robi.
Najlepszy efekt badań, to taki, którego przebieg powstaje na papierze metodą kreacji imaginacyjnej. Przedstawiany jest taką metodą naukową, jaką wymyslił Ludwik Pasteur. Jego wyniki są przedstawiane do uwierzenia "gronu specjalistów". I przyjmowane konsensusem. W persepektywie nagroda Bobla, sława i uwielbienie kobitek.

Czasem taki naukowiec z "przeszczepem skóry czarnej myszy na białą" na skutek wyeliminowania komórek obcych nie może dostarczyć "dowodu". Przyjęcia się czarnej skóry na białej myszy. To weźmie flamaser i pokoloruje. Ale po co się tak trudzić, mnożyć te miłe śmierdzące zwierzątka i robić im aborcje.
Lepiej wszystko napisać na komputerze i przedstawić na konferencji naukowej. Podobnie jak to zrobił listonosz

Mr Postman - Wykop.pl
https://www.wykop.pl › #europa
13 sie 2010 - Niemiecki listonosz, Gert Postel , pracował bez wykształcenia na różnych ... Należy też wspomnieć, że wielu naukowców na świecie obnaża ... natomiast podawanie ludziom psychotropów jest fałszywym tropem, bo to jak .


Karaluch i dżdżownica odbierają bodźce zagrażające życiu, jak każde stworzenie. Jak wynika z badań nad roślinami - TEŻ.
Nawet zagrożenie eksterminacją rośliny "wyczuwają". Ponieważ informacja jest falą elektromagnetyczną.

Jednak, jak powiedziała Barbara Nowacka, ona nigdy "się nie zgodzi", że embrion to nie jest "zlepek komórek".
Czyli, daremnie oczekiwać konsensusu od osób z podstawowymi brakami w wykształceniu.


Porażające, anegdotyczne wydarzenie:

W sklepie w środku operacji wysiadła kasa (brak prądu). Ludzie radzili - podsumować ceny "ręcznie". Kasjerka zawołała do koleżanki: "Edyta , ile jest 7x8 !" :shock:

To się dzieje naprawdę. Wtórny analfabetyzm i zanik umiejętności liczenia. Oraz bezmyślność.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Cze 16, 2019 06:55   

Co to wszystko ma wspólnego z pedofilią i w szczególności z filmem Sekielskich?
Bo taki jest temat.

Na przestrzeni dziejów było mnóstwo oszustów, kombinatorów o których można pisać w nieskończoność i rozmywać kwestię, wpajając do głów obraz niebezpiecznego świata, który robi wszystko, żeby zdeprawować, oszukać, wyniszczyć, zdemoralizować, upodlić, ograbić.
Przodują w tym media stymulowane przez agentów wpływu. I nie są to agenci wielokrotnie wyśmiewanej CIA.
Może tam znajdzie Pani wdzięcznych słuchaczy. Zaczynam mieć dość tych jednostronnych pseudosensacji na PRL-owską modłę.
Ostatnie enuncjacje Falenty jasno pokazują, jak można sterować "ciemnym ludem". I tego jakoś Pani nie dostrzega, wzorem rasowego agenta wpływu.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Cze 17, 2019 00:13   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co to wszystko ma wspólnego z pedofilią i w szczególności z filmem Sekielskich?
Bo taki jest temat.

Na przestrzeni dziejów było mnóstwo oszustów, kombinatorów o których można pisać w nieskończoność i rozmywać kwestię, wpajając do głów obraz niebezpiecznego świata, który robi wszystko, żeby zdeprawować, oszukać, wyniszczyć, zdemoralizować, upodlić, ograbić.
Przodują w tym media stymulowane przez agentów wpływu. I nie są to agenci wielokrotnie wyśmiewanej CIA.
Może tam znajdzie Pani wdzięcznych słuchaczy. Zaczynam mieć dość tych jednostronnych pseudosensacji na PRL-owską modłę.
Ostatnie enuncjacje Falenty jasno pokazują, jak można sterować "ciemnym ludem". I tego jakoś Pani nie dostrzega, wzorem rasowego agenta wpływu.
JW




Palącym problemem jest konieczność informowania o prawdziwym celu opracowanych "matryc" wychowania seksualnego wg WHO, stowrzonym m.in. przez aktywnych pedofilów, z prawomocnymi wyrokami za molestowanie dzieci.

Tylko 2 minuty, aby zrozumieć, do czego ma prowadzić "seksedukacja". Nie mogłam uwierzyć, kiedy przeczytałam w jakimś portalu, że rodziców niemieckich pouczano, aby masturbowali dzieci od ...niemowlęctwa. Ale z materiału "szkoleniowego" dla rodziców można wnioskować, że to mogła być prawda. I trudno mi uwierzyć, aby osoby interesujące się problemem, znając SZCZEGÓŁY PROGRAMU WHO, optowały za seksedukacją w szkole.

Nowy Wspaniały Świat pokazuje swoje prawdziwe oblicze...

https://www.youtube.com/watch?v=st53ZuBWwxA

Tymczasem mnie skóra cierpnie z przerażenia, kiedy znajduję informacje o konieczności akceptacji LOVE PARADE, hejcie związanym z krytyką agresywnych zachowań osób LGTB i szczegóły programów seksedukacyjnych w krajach Unii. Z których Polska ma brać przykład. Oraz działań pontonowych seksedukatorek.



Panie Witoldzie, zawsze ceniłam Pańską ogromną wiedzę z wielu dziedzin.
Podobała mi się swoboda wypowiedzi na forum DD. Łącznie z meandrami off-topów.
Ze smutkiem jednak zuważyłam, że grono aktywnych forumowiczów mocno stopniało i formuła prowadzenia forum zmieniła się.

Nie mnie dochodzić przyczyn.
Jednak jedną z nich, wg. mnie, jest ogólny "uwiąd" stron, prowadzonych w formie pisanej, tak jak i czasopism.
Jest to efekt zmiany sposobu odbioru informacji przez nowe pokolenia, używające mediów elektronicznych i ogólny upadek edukacji. Tendencję zauważył dawno temu Stanisław Lem.
cytat:
"Szerzył się analfabetyzm, tym bardziej, że nawet czeku nikt już nie musiał umieć podpisać, skoro wystarczał odcisk palca, a resztą zajmowały się komputerowe czytniki.(...) W większości przodujących państw zniesiono przymus szkolnej oświaty. „Dzieckiem być” – głosiła doktryna deskolaryzacji – „to tyle, co być skazanym na codzienne uwięzienie w celi tortur psychicznych przezwanych nauczaniem”. Tylko wariatowi potrzebna jest wiedza, ile koszul męskich można uszyć z osiemnastu metrów perkalu, jeśli na jedną koszulę wychodzi 7/8 metra... Tak samo zbędne są wiadomości o królach, wojnach, podbojach, wyprawach krzyżowych i wszelkich innych świństwach prehistorii. Geografii najlepiej uczą podróże. Trzeba tylko orientować się w cenach odpowiednich biletów oraz w rozkładzie lotów. Po co obce języki, skoro dość wetknąć do ucha minitranslatorek? Nauki przyrodnicze deprymują i deprawują młodociane umysły... Zresztą kto jako rodzic ma przemożną chętkę kształcenia dziatwy, załatwia to swoim domowym terminalem. Lecz odkąd Sąd Najwyższy orzekł, iż dzieciom tak staroświecko myślących osób przysługuje prawo apelacji od taty i mamy, rodzinno-domowe nauczanie, również terminalowe, zeszło do podziemi..."

Jak powiedziała piękna Nino Dżikija z InnPoland, gazety, blogi, odchodzą w przeszłość. Przyszłość to media elektroniczne,...obrazkowe. Stwierdziła np., że gazeta NIE Jerzego Urbana traci na tym, że nie istnieje w formie elektronicznej.
Przyszłością przekazu wg. Nino są MEMY. Nie chodzi nawet o to, żeby szczegółowo zapoznawać się z treścią informacji, chodzi o to, żeby znajomi przekazywali sobie informacje w "skondensowanej" postaci.

Być może nie tylko znajomość tabliczki mnożenia stanie się rzadkością ale i umiejętność czytania...


Starałam się nie odbierać uwag pod moim adresem - obskurantyzmu czy wspierania jakiegoś lobby "bogoojczyźnianego".

"Obskurantyzm (z łaciny obscurare, obscurans czyli zaciemniać, zaciemniający) – ciemnota umysłowa, wstecznictwo, kołtuństwo, wrogie nastawienie do postępu i oświaty oraz praktyka celowego zapobiegania poznaniu faktów lub szczegółów jakiejś sprawy."


Przykro mi, że moje krytyczne uwagi co do podawania dezinformacji przez RÓŻNE media jest odczytywane jako wzór "rasowego agenta wpływu".

Z definicji wynika, że miałabym działać na rzecz interesów obcego państwa.
cytat:
"Agent wpływu – termin używany dla określenia osoby (agenta) działającego na terenie suwerennego państwa, na rzecz interesów obcego mocarstwa, we współpracy ze służbami specjalnymi tegoż mocarstwa."

To jest poważny zarzut.

Usiłuję się domyślić o jaki wywiad chodzi. Raczej nie CIA.
Z sympatyzującymi GRUchającymi z WPS, też nie nie. (skąd zostałam z hukiem wywalona, przedtem ordynarnie zwyzywana). A pisałam o szkodliwości szczepionek PODAJĄC FAKTY.
BND- po wpisach o autorstwie niemieckich autorów standartów seksedukacji - też nie.
Pozostaje Mossad. 8)

Zatem nie pozostaje mi nic innego niż pożegnanie się z DD.

Mając w pamięci stwierdzenie cybernetyka Mariana Mazura, że nie ma ludzi złych i głupich, są tylko tacy, którzy NIE MAJĄ INFORMACJI, pozostaję w nadziei, że zweryfikuje Pan swoje zdanie.

Życzę wszystkiego najlepszego.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Cze 17, 2019 09:03   

gea napisał/a:
Przykro mi, że moje krytyczne uwagi co do podawania dezinformacji przez RÓŻNE media jest odczytywane jako wzór "rasowego agenta wpływu".
Sęk w tym, że te RÓŻNE media są wszystkie z jednej strony i podawane przykłady dezinformacji bardzo wybiórcze, że użyję tego epitetu Gazety Wyborczej.

Rzetelne dziennikarstwo nie polega na tym, że wydaje się popularne opiniotwórcze czasopismo i jednocześnie przyjmuje od władzy pieniądze za reklamowanie czołgów i ciężkiego sprzętu wojskowego. Jak wiadomo, w Polsce to artykuły pierwszej potrzeby, które każdy czytelnik może sobie kupić i pojechać do Syrii. Gdyby prywatne firmy miały taką fanaberię topienia swoich zysków w bezsensownych reklamach, to w porządku. Ale tutaj firmy zbrojeniowe, paliwowe, kopalniane są rządowe i szastają naszymi podatkami, reklamując to, czego czytelnik i tak nie może kupić.
Takiego systemu nie da się pogodzić z wiarygodnością reporterów.

Selekcjonowanie informacji pod kątem sensacyjnej matrycy WHO, sekowanej parady równości albo zwyrodnień typu Trynkiewicza rozmywa temat.

A problem pedofilii leży gdzie indziej i jest przeraźliwie jasny.
Temat jest histerycznie rozdmuchany, politycy wygadują bzdury żeby ukontentować "ciemny lud" a będzie jak zawsze.
Propagandowe zwiększanie surowości kar i tworzenie publicznych rejestrów ma ukryć fakt, że system państwowy ochrony dzieci przed pedofilią praktycznie nie istnieje.

Byle cieć musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności.
Nic nie przeszkadza, żeby każdy, kto pracuje z dziećmi, miał obowiązek przedstawienia zaświadczenia o niekaralności za pedofilię. Tego kompletnie nie ma! Szczególnie w przypadku księży, których nie ma nawet w rejestrze pedofilów.

Od przewodników duchowych wymaga się, aby sami byli poza wszelkimi podejrzeniami, jak żona Cezara. Tymczasem to właśnie tam funkcjonuje cały system ukrywania pedofilów przez lata. To nie były incydentalne wyskoki młodych, które zdarzają się we wszystkich grupach społecznych.
To był i jest system wybaczania i ukrywania.
Skąd się wziął?
Bo owieczka, która się rozwiedzie, żyje w grzechu i nigdy nie dostanie rozgrzeszenia ani Eucharystii. Natomiast sakramenty udzielane przez pasterza żyjącego w grzechu są ważne.
Innym obowiązki, sobie przywileje. Hulaj dusza.
Gdyby pasterz musiał zabeczeć, wybaczcie owieczki, żyłem w grzechu i musicie jeszcze raz iść do spowiedzi, bo tamta była nieważna, od razu sytuacja by się uzdrowiła.

Nie rozumiem, dlaczego postępowania w sprawie pedofilii tak długo trwają. Przecież wystarczy wezwać grzesznego pasterza na spowiedź i w ciągu kwadransa zweryfikować prawdziwość oskarżeń. Zamiast tego, w trakcie postępowania, przez lata dyskredytuje się wiarygodność ofiar. Wygląda na to, że hierarchowie sami nie wierzą w szczerość swoich pasterzy przy konfesjonale albo wiedzą i wolą ich ukrywać.
Wreszcie, fundamentalnym rozwiązaniem jest likwidacja archaicznego celibatu. No, ale rządzą starzy, którym klejnoty już przywiędły.

Nigdzie nie zaprezentowała Pani cytatów, które w powyższy klarowny sposób przedstawiały by rozwiązanie problemu pedofilii.
Zamiast tego jednostronne emocjonalne tyrady rozmywające temat, skrzętnie nie zwracające uwagi na bolszewickie metody propagandy, która wyziera z cytowanych tekstów.
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved