Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Surojedzenie
Autor Wiadomość
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 11:32   Surojedzenie

Witam, jeżeli ktoś jest zainteresowany surojedzeniem i zdobywaniem wiedzy o produktach dziko rosnących jadalnych oraz nie robieniem ze swojego żołądka grobowca zwierząt - to zapraszam :) https://www.facebook.com/Surojed
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 13:43   

Ależ zwierzęta na surowo, oczywiście po humanitarnym ubiciu, są świetne.
Doskonale się trawią, dają wspaniałe poczucie lekkości w żołądku i nie powodują wzdęć,
tak, jak rośliny, z których błonnik fermentuje do octu i gazów. :)
W każdym razie, życzymy sukcesów w propagowaniu surowego jedzenia. :)
Z naszych doświadczeń wynika, że najbardziej wartościowe są skiełkowane nasiona
oraz ewentualnie warzywa.
JW
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 16:20   

Hehe, niech każdy je co chce :) Ja tam na przykład po roślinach wzdęć nie mam wcale, chyba, że się za dużo orzechów najem to wtedy xD
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 17:01   

Iwan napisał/a:
Hehe, niech każdy je co chce :) Ja tam na przykład po roślinach wzdęć nie mam wcale, chyba, że się za dużo orzechów najem to wtedy xD
To niemożliwe. Niestrawny błonnik występuje tylko w roślinach i musi być fermentowany w jelicie grubym.
Tego się nie da uniknąć.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 17:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Iwan napisał/a:
Hehe, niech każdy je co chce :) Ja tam na przykład po roślinach wzdęć nie mam wcale, chyba, że się za dużo orzechów najem to wtedy xD
To niemożliwe. Niestrawny błonnik występuje tylko w roślinach i musi być fermentowany w jelicie grubym.
Tego się nie da uniknąć.
JW

U Iwana nawet niemożliwe jest możliwe.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 19:00   

A co tu unikać ? Przede wszystkim to nie znam takiej rośliny jak błonnik :razz:
Jedyne gazy, jakie mogę mieć to od przejedzenia się. Żołądek mam jak 2 szklanki, no to jak je zaleje do pełna to wtedy mogę mieć coś typu wzdęcia. Co tu jest niemożliwe to chyba jedzenie stojąc na głowie haha :-x .
Ten błonnik z roślin to skoro fermentuje w jelitach, to jebałoby mi z pyska jak psu z wysypiska. A tak nie jest więc zajeżdża od tego szarlataństwem, a nie fermentacją.
Jak żem kiedyś jadł zwierzęta i kurzą menstruację to smród z tyłka się za bardzo nie różnił od tego z buzi 8/ :-x
Co innego teraz :viva:
Wiesz, skoro Ci się podoba jedzenie zwierząt, to jedz, ale czy zwierzętom podoba się, że ty je jesz ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Cze 19, 2015 22:39   

Iwan napisał/a:
Ten błonnik z roślin to skoro fermentuje w jelitach, to jechałoby mi z pyska jak psu z wysypiska. A tak nie jest więc zajeżdża od tego szarlataństwem, a nie fermentacją.
Dawno, dawno temu, kiedy nie było EU, trucia o dwutlenku węgla i przekazywania zagryzionej przez kota myszy czy wróbelka do specjalistycznej utylizacji, karmiło się prosię ziemniakami i czym popadło, i gdy wybiła świniobicia godzina to się przerabiało to godne szacunku za poświęcenie zwierze na mięso i wyroby. I w trakcie tego procesu można było się przekonać, że
w jelitach roślinożercy panuje zdecydowanie inny zapach niż na początku,
czy nawet na końcu przewodu pokarmowego.
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Cze 19, 2015 22:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Sob Cze 20, 2015 10:04   

Jeśli porównujesz człowieka ze świnią... :razz: :shoot:
Dlatego surojedzący nie jedzą tego, co popadnie.
No a idąc dalej, to surojad nie jest roślinożercą.
W ogóle człowiek nie jest roślinożerca, ani mięsożercą od tego trzeba zacząć.
Drapieżnikiem może w 0,5%, przeżuwaczem tak samo może jakoś 0,5%.
Ja na przykład, dzięki surojedzeniu nachodowałem Sobie straż i karmicieli w jelitach (Bakteryjki).
I to straż zapewnia mi znaczną część odporności, a karmiciele dostarczają właśnie tych witamin i innych, których właśnie nie ma w roślinach, ale są w mięsie :D
A wracając do tej świni... Jak możesz porównywać człowieka ze świnią ?
Nie wyobrażam Sobie, żebym w jakimś przypadku zachowywał się jak ona albo gorzej od niej. Może Tobie do niej niedaleko, bo skoro powiedzenie jesteś tym co jesz się sprawdza, to może ty swoim charakterem, zachowaniem i nawykami zamieniasz się w świnkę. Jak Ci z tym dobrze, to się cieszę, ale jak Ci z tym źle... To co ja poradzę, idź na ubój :D
Ze świniami kontaktu jakiegoś bliższego nie miałem, żeby je pogłaskać czy w ogóle dotknąć, ale w lesie z dzikami to co innego 8)
A tak w ogóle, to próbowałeś kiedyś nie jeść mięsa, czy jesteś takim narkomanem, że chwila bez zastrzyku Cię wykańcza ?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 04:39   

Iwan napisał/a:

A tak w ogóle, to próbowałeś kiedyś nie jeść mięsa, czy jesteś takim narkomanem, że chwila bez zastrzyku Cię wykańcza ?

Dobre hehe.Chociaż uważam,że nie samo mięso tak działa podniecająco,tylko sposób przyrządzenia(pieczenie,smażenie)
Przykładowo mając na stole surowe zwłoki i soczyste owoce,to z lubością będę pałaszował owoce.
A ciekawi mnie jak wygląda u Ciebie dzień żywieniowy.Ile i czego w ciągu dnia zjadasz?
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 10:06   

Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
od 6 do 7 - 300ml wody
od 7 do 8 - śniadanie
od 9 do 10 - 2 śniadanie
od 11 do 13 - 500ml wody
od 13 do 14 - obiad
od 15 do 17 - 1000ml wody
od 17 do 18 - kolacja
od 19 do 21 - 500ml wody

4 posiłki, rano zjem Sobie robiony przez mnie twaróg z dodatkiem zieleniny (pietruszka, koper i inne) na śniadanie, drugie i obiad jem w szkole, dlatego mam pojemniczek 1L i zazwyczaj wkładam do niego 2 jabłka i orzechy albo jakieś inne nasiona w słoiczku 200ml, a kolacja to już kwestia zrobienia jakiejś sałatki (niesolonej, nieprzyprawianej poza ręcznie przez mnie mielonym pieprzem) albo tego co aktualnie mam do jedzenia. Przede wszystkim to jem sezonowo. Teraz jem same owoce, trochę nasion mi zostało to podjadam, zieleninę (kapusta, sałata itp...), jak idę w teren to jem zioła i owoce, do tego mleko i jego produkty surowe (twaróg, kefir, śmietana... - biorę mleko od gospodarza, niepasteryzowane, to śmietana jak się zrobi na tym mleku mmm mniam !) no i miód. Ciężko trochę znaleźć miód surowy jeśli chodzi o zakupy przez internet, bo ten miód manuka... szkoda gadać, zostaje mi tylko od pszczelarzy prosto brać. Tak to na dzień dzisiejszy mniej więcej wygląda.
Ostatnio zmieniony przez Iwan Nie Cze 21, 2015 10:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 11:35   

Z tą wodą,to masz takie duże pragnienie,czy musisz się zmuszać do picia?
Przecież owoce mają w sobie dużo wartościowej wody.
Ja np po szejku z ośmiu bananów z główką sałaty bardzo długo nie mam ochoty na wodę,a już na pewno nie w takich ilościach.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Cze 21, 2015 13:29   

Zależy jak spędzam dzień, jak jest aktywny to nie zmuszam się, ale i pragnienia nie mam wielkiego tylko po prostu piję, bo tak Sobie wyznaczyłem i źle mi z tym nie jest, dobrze też, ale jakaś satysfakcja zawsze się pojawia. A jak mam dzień mało aktywny to zazwyczaj nie zmuszam się do picia wody, tylko po prostu piję ją mniej w danej chwili. Kwestia spontaniczności, czasami na przykład ominie mnie kolacja, no to na noc nie będę jadł :P
Hehe to musisz dobre szejki robić ;) Wiesz tyle wody ustaliłem, bo kiedyś maluśko jej piłem, teraz trzeba nadrobić braki, nawodnić wszystkie zakątki organizmu do których wcześniej nie docierała czysta woda. No i też joginka, która się zajmuje takimi rzeczami, doradziła mi w moim przypadku, żebym te 2 litry starał się wypijać dziennie.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 05:04   

Od jak dawna jesteś na takim sposobie odżywiania?
Jak,to się przekłada na Twoje samopoczucie>
 
     
Łysica 

Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 65
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 06:35   

Iwan, jesz sezonowo?
A co będziesz jadł późną jesienią, zimą i wczesną wiosną?
Nie mówili jeszcze w szkole że przdwiośnie to okres wręcz głodowy dla roślinożerców?
No ale są już markety 24h i nic ci nie braknie w tym Twoim sztucznym jedzeniu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 09:11   

Iwan napisał/a:
4 posiłki, rano zjem Sobie robiony przez mnie twaróg z dodatkiem zieleniny (pietruszka, koper i inne) na śniadanie,
Nabiał to także produkt zwierzęcy, różni się tylko trochę składem od padliny.
Prawdziwy wegetarianin powinien jeść trawę, tak, jak roślinożercy.
http://www.dobradieta.pl/...p=247884#247884
JW
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 12:38   

g69 całkowitym surojadem jestem od września 2014 roku. Na początku (na jesieni) jadłem jeszcze kilka rodzajów warzyw jak pomidory, zielone (niedojrzałe) ogórki i kiszoną kapustę oraz ogórki - kiszone w solance :) Wcześniej od Lipca miałem okres przejściowy wegańsko/surowy. Pojechałem w trasę do Francji z kuzynem to jadłem dużo owoców, zieleniny niestety z Marketów (zdarzyło się raz dzikich śliwek nazbierać :viva: ). Ale tamtejsze rolnictwo nie jest wcale takie złe, najlepsze też. Wcześniej od września 2013 roku byłem weganem i to takim nie do końca, bo głupi nie wiedziałem, że mama gotuje zupy na kościach :razz: :razz: I dopiero w lutym 2014 zaczęła je gotować bez truchła z kośćmi.

Mówi się, że surojadom jest potrzebny minimum rok okresu przejściowego. Przede wszystkim to trza oczyścić organizm, do czego ja za bardzo roli nie przywiązywałem, ale wykonałem raz gest muszli i to tak, że po 12 szklance piekł mnie już odbyt hehe :oops:
Popełniałem też błędy, które pozbawiały mnie witalności - to i nie zawsze się dobrze czułem. Najważniejsze to rozbudować florę bakteryjną jelit - to jest podstawa. Dlatego w pierwszych momentach, dla kogoś, kto się nie oczyszczał 30dniową głodówką na samej wodzie, albo 10dniową bez niczego - ten może na początku się wspaniale nie czuć, tak jak ja, zresztą nie ma efektów bez pracy. Teraz mam czystsze jelita i florę bakteryjną na tyle rozbudowaną, że rodzice, którzy sami ciągle mi dogryzali - na dzień dzisiejszy mówią jakich to efektów teraz nie mam. Te bakterie to zdrowie i odporność - więcej nie trzeba mówić. Prawdą jest, że w płodach rolnych, nie ma niektórych witamin, które zwierzęta mają w mięśniach - tu nie ma co dyskutować. Tylko, że te same witaminy, białka, błonniki co tam jeszcze nie nawymyślać dostarczają te bakterie jelitowe. To podobnie jak z drożdżami, zjedzą byle co i wysrają alkohol, jak się wystraszą to dwutlenkiem węgla stąd na przykład bąbelki w szampanie, o tym akurat Żdanow (na youtube sa wykłady) pięknie zilustrował i wyłożył na czynniki pierwsze. Działanie jest podobne :)
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Łysica - tak jem sezonowo :) na stronie na facebooku Surojedzenie nawet jest kalendarz co kiedy występuje do jedzenia.
Późna jesień ? Orzechy, nasiona, Grzyby, Miód, Mleko i produkty mleczne (związane z działaniem bakterii w mleku, nie fermentacji) oraz owoce (te co się na Zimę zachowuje).
Zimą ? Zapasy :) Orzechy, Nasiona, Owoce, Miód, a z tych bieżących to Mleko i produkty mleczne.
Wczesna wiosna ? głodówka oczyszczająca, no a przed to resztki zapasów.
Przede wszystkim to jem też regionalnie. Jeśli mieszkam w Polsce to nie zjem czegoś co tu nie wyrośnie i nie wyda płodów. Chyba, że mam okazje zwiedzać obce kraje, to jem co tam u nich rośnie.
Jeśli czytałaś cały temat, to przeczytaj uważnie jeszcze raz, bo chyba nie zauważyłaś, gdzie pisałem, że człowiek jest płodożercą / owocożercą - tak też to można nazwać.
A co tu jest sztucznego ? Ja się suplementami nie faszeruję - tym badziewiem, ani żadnych dragów nie przyjmuję w żadnej postaci - więc jak śmiesz nazywać to czymś "sztucznym" ?
Prawda są Markety 24h. Czasami w nich kupuję, ale raczej ograniczam się do jednostek lokalnych i to od nich się zaopatruję w żywność i wychodzi taniej niż z marketu. Zimą zamawiam tylko nasiona z internetu, bo konopii u Siebie na przykład nie dostanę, a smaczne i pożywne są ich ziarna.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
witold - gadasz głupoty, niby jesteś jakimś tam administratorem tutaj, ale wiedzy, umiejętności zrozumienia, umiejętności czytania ze zrozumieniem i odrobinę wyrozumienia to tobie brak. Naucz się tych rzeczy i nie pisz więcej w tym temacie takich bzdur o trawie. A nabiał ? Może i się nie rożni składem od padliny za dużo, ale się nie dziwię w końcu to z tych samych atomów węgla, tlenu itd... jest zbudowane :)
Ostatnio zmieniony przez Iwan Czw Cze 25, 2015 12:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 17:01   

Iwan napisał/a:
witold - gadasz głupoty, niby jesteś jakimś tam administratorem tutaj, ale wiedzy, umiejętności zrozumienia, umiejętności czytania ze zrozumieniem i odrobinę wyrozumienia to tobie brak.)
Pan Witold jest właścicielem tego forum,
więc płaci za to, że Ty możesz sobie pisać,
więc jesteś gościem częstowanym możliwością pisania to się zachowuj jak gość.

Spacja przed pytajnikiem dobrze nie wróży.
:razz:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Cze 25, 2015 17:03, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Czw Cze 25, 2015 21:18   

To że jest założycielem tej strony, nie znaczy, że ma kompetencje i umiejętności do wypowiadania się mądrze i prawo do szydzenia z ludzi inaczej jedzących poprzez jakieś głupie odnośniki z trawą. Zachowywać się jak gość, możesz ty, jeżeli masz ochotę, ja jestem użytkownikiem na tym forum, jak masz zamiar coś ograniczać, to zacznij od ograniczenia ograniczania swoich poglądów na szersze horyzonty i wyrozumienie. :papa:
Ps. :zzz: :zzz: :zzz: :zzz: :zzz: :zzz: :zzz:
Per Pan hmm ? Czyli co, jesteś jego niewolnikiem ?
Ostatnio zmieniony przez Iwan Czw Cze 25, 2015 21:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Sob Cze 27, 2015 07:33   

Iwan,wystarczy obejrzec twoją strone o kwiatkach na Facebooku, to odrazu widac ze masz nierowno pod sufitem i jeszcze masz czelnosc obrazac tu powaznych ludzi.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Sob Cze 27, 2015 08:46   

To nie jest strona o kwiatkach. Poza tym nie obraziłem go, po prostu powiedziałem czego mu brakuje, żeby się mógł wypowiadać bynajmniej w tym dziale. Nierówno pod sufitem to może masz ty, skoro przeinaczasz Sobie moje stwierdzenia w obrażanie, a stronę o surowym jedzeniu nazywasz stronę o kwiatkach, to sam Sobie odpowiedz, kto tu ma nierówno pod sufitem :keep:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Cze 29, 2015 09:28   

Iwan napisał/a:
To nie jest strona o kwiatkach. Poza tym nie obraziłem go, po prostu powiedziałem czego mu brakuje, żeby się mógł wypowiadać bynajmniej w tym dziale. Nierówno pod sufitem to może masz ty, skoro przeinaczasz Sobie moje stwierdzenia w obrażanie, a stronę o surowym jedzeniu nazywasz stronę o kwiatkach, to sam Sobie odpowiedz, kto tu ma nierówno pod sufitem :keep:
Osobiście jestem wdzięczny, że zmobilizował mnie Pan do zgłębienia tematu odżywiania trawą.
Teraz dla mnie wszystko jest w tej kwestii jasne. A nawet weterynarze nie zdają sobie z tego sprawy, bo posługują się gotowymi tabelami.
Ten dział jest o surowym jedzeniu, a świeża trawa jest surowa par excellence.
Wreszcie są sensacyjne doniesienia medialne, że gdzieś tam jakiś eremita żywi się tylko trawą. Teraz widzimy, że jest to możliwe ale ambarasujące ze względu na ogromną ilość wzdymającego błonnika, dziesięciokrotnie przekraczającego zapotrzebowanie człowieka.
Zaskakujące jest również to, że trawożerny pustelnik zjada ponad 100 g białka dziennie, znacznie więcej, niż mnisi w Klasztorze Shaolin ze swoją miseczką ryżu.
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 29, 2015 18:34   

Iwan

Porównaj sobie ile zwierzęta roslinożerne spędzają czasu "za stołem". Cały dzien żreją zielsko zeby dostarczyc odpowiednia ilosc składników odżywczych.
Ilosc czasu spędzana "za stołem" kwalifikuje poszczególne osobniki do grupy roslinożerców lub miesożerców.
Wynika z tego, ze człowiek roslinożercą nie jest. A jezli na siłe chce byc, to musi całymi dniami kroić te "sałaty" :what: ze nie wspomnę o suplementacji wit. B12 a to chyba naturalne nie jest.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Wto Cze 30, 2015 12:47   

dlatego surojedzenie, to nie jest jedzenie trawy :)
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 06:43   

Molka napisał/a:
A jezli na siłe chce byc, to musi całymi dniami kroić te "sałaty" .

To jest jakiś mit.Np w terapii Gersona piją 13 szklanek soku i jedzą trzy wegańskie posiłki,bez tłuszczu i soli i w bardzo dużo przypadkach wracają do zdrowia.

Molka napisał/a:
nie wspomnę o suplementacji wit. B12 a to chyba naturalne nie jest.

Może się okazać,że mięsożercy mają większe niedobory.
Czy ktoś u siebie,to sprawdzał i mógłby się powalić wynikami?
W książce pt."Niebieskie strefy" są przykłady ludów,które dożywają starości w sprawności umysłowej i fizycznej.Co prawda mięso pojawia się na stola,ale na ogół sporadycznie od święta.I jakimiś niedoborami witamin się nie przejmują.
Ale jak to będzie w przypadku osób,które codziennie ,niektórzy trzy razy dziennie obżerają się produktami odzwierzęcymi ?Kwestia do przebadania.Chociaż nie spotkałem informacji,by jakieś społeczności na takim paliwie pociągły w długim zdrowiu.
Po za tym większość metod w walce z poważnymi chorobami oparta jest na roślinach i wyklucza produkty odzwierzęce.
 
     
Łysica 

Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 65
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 16:49   

g69 napisał/a:
To jest jakiś mit.Np w terapii Gersona piją 13 szklanek soku i jedzą trzy wegańskie posiłki,bez tłuszczu i soli i w bardzo dużo przypadkach wracają do zdrowia.

Chyba nie doczytałeś że podają też wyciąg z wątroby, i to na pewno nie z marchewki. Jak masz jakieś info że ta terapia kogoś wyleczyła to zapodaj proszę.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Lip 04, 2015 17:53   

Tego wyciągu już bardzo dawno nie podają(są inne suplementy)Poniżej przykład blogera który był w klinice (Węgry) i opisuje tą terapię od strony kuchni:

http://leczenieraka.blogs...h-domowych.html
Ze znanych Polaków w klinice w Meksyku był Czesław Lang(obecnie jest weganinem)
A tak w ogóle,to można wpisać w Google „testimonials gerson therapy”,
Ostatnio zmieniony przez g69 Sob Lip 04, 2015 18:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lip 05, 2015 08:28   

Łysica napisał/a:
Jak masz jakieś info że ta terapia kogoś wyleczyła to zapodaj proszę.
U nas na turnusie była pani, która wyleczyła się z raka w Meksyku dietą Gersona.
W końcu doszła do wniosku, że ta dieta jest dobra do leczenia, ale później trzeba zacząć się żywić inaczej i przyjechała do nas.
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lip 12, 2015 19:49   

g69 napisał/a:
A jezli na siłe chce byc, to musi całymi dniami kroić te "sałaty"

Czy ktoś u siebie,to sprawdzał i mógłby się powalić wynikami?
W książce pt."Niebieskie strefy" są przykłady ludów,które dożywają starości w sprawności umysłowej i fizycznej.Co prawda mięso pojawia się na stola,ale na ogół sporadycznie od święta.I jakimiś niedoborami witamin się nie przejmują.
Ale jak to będzie w przypadku osób,które codziennie ,niektórzy trzy razy dziennie obżerają się produktami odzwierzęcymi ?Kwestia do przebadania.Chociaż nie spotkałem informacji,by jakieś społeczności na takim paliwie pociągły w długim zdrowiu.
Po za tym większość metod w walce z poważnymi chorobami oparta jest na roślinach i wyklucza produkty odzwierzęce.

niedobór wit B12 u miesozerców ma inne podłoze, nie zwiazane z jej brakiem w pokarmie , to podłoze automimmunologiczne gdzie niszczony jest czynnik IF przez co wit B12 nie moze sie wchłaniac. Zreszta to nie dotyczy tylko miesozercow.

Wkurza mnie gdy ktos pisze ze w walce z chorobami zalecają unikanie produktów odzwierzęcych nie precyzując o co chodzi.

To dotyczy ludzi którzy jedzą za dużo i wszystko co leci, wiadomo ze wtedy cisnienie z czasem bedzie swirowac. A produkty odzwierzęce w normalnych ilosciach przy niskim spozyciu weglowodanów wpisują się zaupełnie na innych zasadach w metabolizm.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Lip 12, 2015 21:22   

Spożywanie zwierząt jest po prostu niezdrowe, nieekonomiczne i dla ludzi najniższych pokrojów moralno-duchowych...
A tu macie przesłanie od Krisznowców, jeżeli ktoś ma nadal wątpliwości albo przeciwwskazania odnośnie niejedzenia mięsa:
https://www.youtube.com/watch?v=b6iOGx98pIo

I obrazek :
http://x3.cdn03.imgwykop....Lb3HCwRPASq.jpg
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Wrz 12, 2015 05:54   

Molka napisał/a:

Wkurza mnie gdy ktos pisze ze w walce z chorobami zalecają unikanie produktów odzwierzęcych nie precyzując o co chodzi.

No,cóż u ludzi chorych smażalnia story niestety nie działa.
Większość dietetyków skupia się na makroskładniak i żągluje karkówką,smalcem i cukrem.
A czego tak naprawdę potrzebują chorzy,by odbudować armię małych przyjacół zamieszkujących jelita?
Ciekawe podejście jest tego lekarza,który skupił się na mikroskładnikach i witaminach przypadających na jedną kilokalorię produktu.

http://www.akademiawitaln...5%BCy%C4%87.jpg
A reszta ,to kwestia czasu(może nawet rok,jak,to pisze Iwan) jak odbuduje się armia,która będzie toczyć wygrane wojny wojny z chorobami.
Przykład Eskimosów jakoś mnie nie podnieca.Da się żyć na takim jedzeniu,ale takie życie przypomina mi papier toaletowy.Szare,krótkie i do d..y.
Natomiast przekonują mnie długowieczni z bogactwem owoców i warzyw ,gdzie produkty odzwierzęce towarzyszą od święta.
Również biochemik Dr Colin Campbell prowadzący w Chinach i Tajlandii szeroko zakrojone wieloletnie badania nawyków żywieniowych (zwane China Study) na próbie 6500 osób z 65 różnych prowincji dostarczył nam do ręki dowody naukowe, że spożycie nadmiaru białek zwierzęcych tworzy zdegenerowane komórki w naszym organizmie – nowotwory
http://www.akademiawitaln...04/campbell.jpg

Każdy ma oczy i uszy,ale widzimy i słyszymy coś innego
Tak rozumuję Ja-chłop.po zawodówce nie dietetyk.Po okresie diety Lutza,moja piramida obecnie wygląda mniej więcej tak:
http://www.akademiawitaln...11/piramida.jpg
Piszę mniej więcej, bo pomieszałem z wiedzą doktor Budwig(siemię lniane,olej lniany)
Wszystko,co się da wsuwam na surowo,reszta jest gotowana.Do tego dochodzą świeżo wyciskane soki warzywne.Jest super,błonnik mnie nie dyma,no chyba ,że taka poprawa samopoczucia ma miejsce przed samym zgonem.
Ostatnio zmieniony przez g69 Sob Wrz 12, 2015 06:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Wrz 14, 2015 14:39   

g69 napisał/a:

Piszę mniej więcej, bo pomieszałem z wiedzą doktor Budwig(siemię lniane,olej lniany)
Wszystko,co się da wsuwam na surowo,reszta jest gotowana.Do tego dochodzą świeżo wyciskane soki warzywne.Jest super,błonnik mnie nie dyma,no chyba ,że taka poprawa samopoczucia ma miejsce przed samym zgonem.


Hehe :) Błonnik Cię nie dyma bo to nie błonnik jest przyczyną wzdęć i gazów ale metabolity patogennych bakterii. Ponadto są one nie tylko wzdymające ale także toksyczne, stąd także bóle brzucha.
Jakoś błonnik nie wzdyma tych na raw-paleo mimo że jedzą dużo błonnika. Dlatego że około 90% ich mikroflory stanowią bakterie kwasu mlekowego.
Mało tego. Mają też niską glikemię z prostego powodu. Cukier przerabiany jest na kwas mlekowy. Dlatego ci od rawpaleo i surowej wegańskiej chwalą się na różnych stronach wynikami badań z niskim poziomem cukru, słusznie twierdząc że tak też można pokonać insulinooporność i nie trzeba katować się LCD w której dominują produkty zwierzęce.

Błędne przekonanie o tym że błonnik wzdyma wzięło się stąd że przy zrytej mikroflorze przewagę stanowią bakterie patogenne które z cukru z owoców i warzyw produkują toksyczne metabolity. Tak więc przy prawidłowej mikroflorze banan to sama dobroć a przy zrytej wzdęcia i gazy oraz bóle brzucha.
Cała filozofia.
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Pon Wrz 14, 2015 14:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Wto Wrz 15, 2015 15:43   

Ja mam cukru 94 :D
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Śro Wrz 16, 2015 10:36   

Iwan .Ty masz dopiero 18 lat,nawet jakbys jadl codziennie chipsy i pil cole, to i tak bys mial cukier w normie.Mlody organiz wszystko zwalczy.To czy twoja dieta Tobie sluzy stwierdzisz jak bedziesz mial 50-60 lat.Wiec nie chwal sie przedwczesnie.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Wrz 16, 2015 13:08   

Iwan napisał/a:
Ja mam cukru 94 :D
Według diety zajebistych produktów o 30 za dużo :evil:
Ani się obejrzysz jak Cię dopadnie fenomen o brzasku, na trzeci dzień wieczorem po odstawieniu szkodliwego produktu. Cza rotować bo inaczej czeka Cię sztywność poranna jak nic. Spradź czy ślepniesz po zjedzeniu chleba. Jeśli tak to cza rotować i eliminować niezwłocznie.

Cukier masz w sam raz. To tylko potwierdza że surojedzenie jest ok.
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Śro Wrz 16, 2015 13:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Wrz 16, 2015 13:20   

lipon napisał/a:
Iwan .Ty masz dopiero 18 lat,nawet jakbys jadl codziennie chipsy i pil cole, to i tak bys mial cukier w normie.Mlody organiz wszystko zwalczy.To czy twoja dieta Tobie sluzy stwierdzisz jak bedziesz mial 50-60 lat.Wiec nie chwal sie przedwczesnie.

Się tych wróżek narobiło. Są tacy co w jego wieku mają zryty metabolizm na grande i nie są tego świadomi. On przynajmniej wie co jest dobre dla organizmu a co nie.
To jakieś bzdury że w jego wieku można żywić się colą i chipsami a efekty będą takie same. Tyle już niby wiesz a nadal nic nie wiesz. Lepiej nic nie jeść cały dzień niż zaspokajać głód takim syfem. To nigdy nie jest obojętne dla zdrowia bez względu na to czy ktoś ma 17 czy 70 lat.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Śro Wrz 16, 2015 16:38   

Ja sam się trochę dziwię, że mam taki cukier. Jem dużo słodkich owoców i zajadam często miodku, a mimo to wynik dobry. Hehe z tą kolą i czipsami to trochę przesada. Ja zawsze miałem słaby organizm, dlatego przy takim jedzeniu raczej bym długo nie pociągnął :P
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 10:28   

Titelitury napisał/a:
Się tych wróżek narobiło.
.Pewnie wszyscy zrozumieli co chcialem przekazac ,tylko Grzegorz ma z tym problem.Optymalni po przejsciu na diete,tez poczuli sie wysmienicie.Niestety po czasie zaczely sie schody.
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 10:36   

Iwan napisał/a:
Ja sam się trochę dziwię, że mam taki cukier. Jem dużo słodkich owoców i zajadam często miodku
Ty tez nic nie zrozumiales.Jestes jeszcze mlody,wszystko do czasu.
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 14:56   

CO do czasu ? Do czasu aż cukry dostarczone do moich żył zamienią się w dwutlenek węgla i wodę :D ?
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 17:54   

Iwan napisał/a:
CO do czasu ? Do czasu aż cukry dostarczone do moich żył zamienią się w dwutlenek węgla i wodę :D ?

Jak będziesz dawał takie przemądrzałe odpowiedzi, to nikt nie zechce z Tobą dyskutować.
Będziesz musiał sam sobie odpowiadać.
Czyli Iwan do Iwana :keep:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Pią Wrz 18, 2015 07:21   

Dziwna jesteś... znaków zapytania nie widzisz ?
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Wrz 18, 2015 10:01   

Cukier może wystrzelić z 90 na 220 jak to było w moim przypadku - w ciągu miesiąca ;D
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Wrz 18, 2015 13:13   

lipon napisał/a:
Titelitury napisał/a:
Się tych wróżek narobiło.
.Pewnie wszyscy zrozumieli co chcialem przekazac ,tylko Grzegorz ma z tym problem.Optymalni po przejsciu na diete,tez poczuli sie wysmienicie.Niestety po czasie zaczely sie schody.

To nie jest najszczęśliwsze porównanie. Chociaż ci którzy stosowali się do DO z głową, mają się dobrze do dziś. Najgorzej wyszli na tym ci, którzy dopychali się kolejną kostką masła żeby zmieścić się w proporcji i uwierzyli że nie ważna jakość tego co się je bo przecież proporcja ponad wszystko.
To co robi Iwan nie ma z tym nic wspólnego.

Nie możesz pisać że zrozumieli Cię wszyscy oprócz mnie bo nikt nie potwierdził nawet w tajnym głosowaniu że zrozumieli wszyscy prócz mnie.
Zaczynasz pisać rebusami tak jak vvv więc się nie dziw że dajesz pole do różnorakiej interpretacji.

Być może jesteśmy bardziej zróżnicowani pod względem metabolicznym niż to się wydaje mędrcom od LCD?
Ostatnio zmieniony przez Titelitury Pią Wrz 18, 2015 13:19, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Pią Wrz 18, 2015 17:07   

Wątpię, żeby mi cukier wystrzelił... Najlepszy efekt surojedzenia to stabilność organizmu ;)
Wszystko co się może wahać to minimalne ilości 8)
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
Łysica 

Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 65
Wysłany: Pią Wrz 18, 2015 20:42   

Iwan, Twoje posty mnie rozwalają i bawią do łez. Tylko żeby ta Twoja dietka za szybko Ciebie nie rozwaliła, czego Ci nie życze.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Wrz 19, 2015 06:11   

pogodny coś,ty żarł,że w ciągu miesiąca,tak cukier ci skoczył?
I co , z tym problemem zrobiłeś?
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Sob Wrz 19, 2015 18:28   

Łysica, byłaś w ogóle surojedząca, choćby na raw paleo ?
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
Łysica 

Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 65
Wysłany: Nie Wrz 20, 2015 10:23   

Iwan, nie byłaś, tylko byłeś, jestem on, a nie ona.
Na raw paleo nie, bo za bardzo lubie mięcho z grilla. Za to na surowej wegańskiej jakieś trzy miechy i dziękuje postoje. Potem ponad trzy lata na weganiźmie więc co nie co wiem, co nie znaczy że wiem wszystko. Głupi sie urodziłem i głupi umre.
Poczytaj i swoich guru surojedzenia, kiedy dali sobie z tym spokój. Nie zapominając że nie podgrzewać nic do max.40'C.
No i mleko krowie, jest dla cielaka, nie dla Ciebie. Więc nie rzucaj na jedzących mięso, gdzie Ty kradniesz pożywienie małemu cielakowi.
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Wrz 20, 2015 13:01   

Bijcie się! :evil: Tylko nagrajcie wszystko i wrzućcie film na youtube :evil:
 
     
Titelitury 

Dołączył: 29 Lip 2015
Posty: 393
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Nie Wrz 20, 2015 13:03   

Iwan napisał/a:
Łysica, byłaś w ogóle surojedząca, choćby na raw paleo ?


A to mnie rozwaliło :evil: Łasice z Łysicy są z natury surojedzące i raw-paleo :evil:
 
     
Łysica 

Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 65
Wysłany: Nie Wrz 20, 2015 14:22   

Titelitury napisał/a:
Bijcie się! :evil: Tylko nagrajcie wszystko i wrzućcie film na youtube :evil:

Taaak, od razu na miecze pójdzie, będziemy się ciąć na plasterki!
 
     
Iwan 
Surojad

Pomógł: 1 raz
Wiek: 26
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 109
Skąd: Wędrzyn
Wysłany: Nie Wrz 20, 2015 18:27   

Właściwie, to nie do końca kradne, cielaki piją siarę przez jakoś 4tyg. potem je tam jeszcze na mleku trzymają kilka miechów 2-3 albo 3-4, potem odstawiają cielaka, który i tak szybko przez ten czas urósł, a krowę dalej doją i zaczyna się pętla dojenia ;)
Poza tym cielak od tego nie umiera, a mięso, to niestety trza pozbawić życia tej drugiej istoty... No chyba, że ciachniesz takiej krowie nogę, zjesz, i energię, którą dzięki temu zyska twój organizm, wykorzystasz do swojego życia i jeszcze zregenerujesz tej krowie nogę - to wtedy może i będzie to ekonomiczne, ale inaczej - wątpię xD
Moi guru xD Nie mam guru, Trehlebov to dla mnie autorytet, ale nie mój mistrz :P A może dokładniej jego słowa mi imponują i to one się dla mnie liczą, bo jego osobiście na oczy nie widziałem, to nie będę go traktował nawet jak nauczyciela, tylko kogoś kto może mnie w czymś oświecić, ewentualnie uzmysłowić kilka spraw :D A on nawet na wykładzie gdzieś tam mówił, że: ~był pół roku na surojedzeniu bez mleka i jego produktów, w rezultacie schudł za bardzo i przypomniał Sobie, że w Sławiano-Aryjskich Wedach jest napisane, że jedynymi zwierzętami, które mogą karmić człowieka to krowa i pszczoła i po wprowadzeniu mleka i jego produktów (surowych), odzyskał taką masę jaką chciał mieć~
Oni mogą być dobzi, ale jeżeli mówią prawdę i Surojedzenie jest takie wspaniałe, gdzie ja narazie odczuwam mnóstwo pozytywów i widzę wyraźnie co robię, gdzie, jak - nie tak, to mam zamiar być jeszcze lepszy, w tym o czym oni mówią. Jak im ciężko to trudno, ja jestem sowietą (ang. soviest - sumienie) i mam psychikę wyhartowaną przez 1000 ostrzy cierpienia - dlatego wolę zdechnąć jak durak, niż nie spróbować przeżyć chociażby jednego kręgu (144lata).
Nie żeby co, ale głupi się raczej nie mogłeś urodzić, bo byś nie pisał tu na forum wtedy :P Duraki mają to do Siebie, że Rozum, to dla nich prymitywne narzędzie poznania, bo mają lepsze - wyobraźnię ;)
_________________
Surojedzenie to Prawidłowe odżywianie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved