_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Fezie Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 54
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 20:47
Przy okazji, kilka tygodni temu kupiłem szynkę szwarcwaldzką w Biedronce. Kosztowała tylko 3,79zł za 100g. Możesz tam zajrzeć, jeżeli lubisz ten rodzaj szynki.
imho dobrą szynkę to trzeba sobie samemu zrobić, nie jest to wcale takie trudne
jakość wyrobu będzie oczywiście ograniczona jakością surowca,
niestety po polskich świnkach cudów nie należy się spodziewać, ale nawet na mięsie ze zwykłej ubojni, szynka własnego wyrobu rozkłada na łopatki wszelkie kupne, nawet te niby ekologiczne wynalazki
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 21:07
Molka napisał/a:
Ja dzisiaj upieklam sobie surowy boczek, na prawde warto samemu przyrządzać wędliny, zupełnie inne doznania smakowe...
Naprawdę to warto jeść takie w naturalnym stanie. Właśnie skończyłem niedawno kawałki surowego tłustego boczku z dzika i udźca z sarny u mnie w lesie. Zero fatygi przy przyrządzaniu + 100% wartości. Przy mnie piesek, a nade mną gwiazdy - żyć nie umierać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 21:11
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja dzisiaj upieklam sobie surowy boczek, na prawde warto samemu przyrządzać wędliny, zupełnie inne doznania smakowe...
Naprawdę to warto jeść takie w naturalnym stanie. Właśnie skończyłem niedawno kawałki surowego tłustego boczku z dzika i udźca z sarny u mnie w lesie. Zero fatygi przy przyrządzaniu + 100% wartości. Przy mnie piesek, a nade mną gwiazdy - żyć nie umierać
nio tak, tylko Ty masz dobre zrodlo takiego boczku, ja czuje sie pewniej gdy obrobie termicznie takie miesko kupione w sklepie...
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 00:49
Hannibal napisał/a:
Przy mnie piesek, a nade mną gwiazdy - żyć nie umierać
Filmowe czy inne? Zazdroszcze ci tych gwiazd. A ja musze patrzyc na Krzyz Poludnia.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 06:40
Molka napisał/a:
nio tak, tylko Ty masz dobre zrodlo takiego boczku, ja czuje sie pewniej gdy obrobie termicznie takie miesko kupione w sklepie...
Każdy mieszkaniec Polski ma dostęp do mrożonej dziczyzny. Odpowiednie namiary już dawałem.
Ale nawet jeśli masz gorsze mięso to wiedz, że po obróbce jest jeszcze gorsze.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 06:49
Kangur napisał/a:
Filmowe czy inne? Zazdroszcze ci tych gwiazd. A ja musze patrzyc na Krzyz Poludnia.
No prawdziwe, te w kosmosie. Jestem u siebie w lesie, a że ojciec wziął ze sobą komp z bezprzew. dostępem do netu to mogę wpadać na forum.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 12:45
Maad napisał/a:
dobrą szynkę to trzeba sobie samemu zrobić
Popieram i polecam.
Z polędwicy (schab okrojony z kości) można uwędzić na zimno surowe, rozpływajace sie w ustach cudeńko albo zrobić w cyklu 17 dniowym polędwicę suszoną a'la wędliny parmeńskie:
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=560
Powyższa wędlinka dojrzewa na naszych swojskich, polskich, domowych bakteriach i każdy, nawet "blokowiec" może ją zrobić.
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Przy okazji, kilka tygodni temu kupiłem szynkę szwarcwaldzką w Biedronce. Kosztowała tylko 3,79zł za 100g. Możesz tam zajrzeć, jeżeli lubisz ten rodzaj szynki.
Troche drogo jak za jedzenie z biedronki
Ja wczoraj jadlem kielbase z dzika, no pyszota. nawet do domu sobie zialem peto.
Hehe no to niezle, szkoda by mi bylo psa nawet do takiej wedliny. Ze tez ludzie to dobrowolnie jedza, wrogowi moze bym taka podarowal.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 09:24
ruszczka napisał/a:
Biedronka ma w ofercie całkiem niezłe surowe wędliny właśnie w takich cenach. Zamiast się nabijać, można by samemu sprawdzić.
Ja się nie nabijam tylko zaproponowałem bardziej wg mnie prawdopodobną opcję cenową.
Jeśli rzeczywiście 100 g kosztuje 3,79 zł, czyli kilo 37,90 zł to ok; nie upieram się, bo się nie znam
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie oszukujmy sie, sklepy typu biedrona sa jak pasniki dla zwierzat w lesie, z ta roznica, ze trzeba zaplacic. To jadlodajnie dla planktonu, ktory ma zdrowie i poczucie godnosci gdzies na samym koncu priorytetow zyciowych. Tam nigdy nie bylo i nie bedzie czegokolwiek wartosciowego do zjedzenia, oczywiscie oprocz ton swinstwa, ktoryymi faszerowane sa produkty .
Kiedys , gdzies w okolicach poczatku 2000 roku byl w gazecie wywiad z wlascicielem masarni-przetworca miesa z okolic Lodzi. Opisywal jak to dziala. Mial juz spora siec kontrahentow i odbiorcow, ugruntowana pozycje, kontakty, rynek zbytu. Dopoki nie zglosila sie do niego wielka siec i nie zlozyla swojej ofrerty. Oferta byla tak kuszaca , ze sie zgodzil, tym samym rezygnujac ze swojej sieci, odpuscil ja i konkurencja szybko ja przejela . Do niego po ok pol roku przyszli ludzie z sieci i zazadali zmiany warunkow, tzn obnizenia ceny. Nie mial wyjscia, bo juz nie mial nikogo oprocz sieci, wiec obnizyl. Sytuacja sie powtarzala srednio co pol roku-rok. Aby wychodzic na swoje
zaczal dodawac coraz wiecej odpadow, sciegien i tego calego syfu. W dyskoncie cena kielbasy raczej wzrastala. Takie to sa te pozyteczne skadinad owady.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 29, 2010 09:39, w całości zmieniany 3 razy
Zgadza sie, ale to nie znaczy, ze trzeba do biedronki isc Najlepiej omijac oba miejsca a brac od zaufanych ludzi albo od siebie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 09:57
Jasne. Najlepiej w ogóle nie kupować wędlin, a same produkty nieprzetworzone, czyli mięcho, organy i tłuszcz od zaufanych hodowców, czy dobrych sklepów.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hehe no owszem, najlepiej kupic surowe i potem samemu obrabiac Tyle, ze tutaj akurat sie z toba nie zgodze do konca, przynajmniej w kwestii "zaufania", wg mnie branie nieprzedadanego miesa od arabusa, ktory (z natury albo i nie) jest kretaczem co zauwazyl maad to troche chodzenie po cienkim lodzie.
Jest taka fajna ksiazka "Na poczatku byl glod" i w niej sa opisane cykle adapytacyjne ludzi i nie tylko, i fajnie tam opisano jak sa 3 gatunki tasiemca, ktore, przez tysiaclecia sie idealnie przystowsowaly do tego aby czlowiek byl ich nosicielem koncowym. Wiec dlatego do dzisiaj istnieja, ze w jakis sposob lancuch zywiciel posredni-koncowy jest ciagle zachowany.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 10:36
zyon napisał/a:
Hehe no owszem, najlepiej kupic surowe i potem samemu obrabiac Tyle, ze tutaj akurat sie z toba nie zgodze do konca, przynajmniej w kwestii "zaufania", wg mnie branie nieprzedadanego miesa od arabusa, ktory (z natury albo i nie) jest kretaczem co zauwazyl maad to troche chodzenie po cienkim lodzie.
Ale Ty go nie znasz, więc skąd możesz wiedzieć.
Maad to maad, on jest z natury bardzo podejrzliwy
Ja Abdula znam najlepiej i wg mnie jest to spoko gość.
A jak kto chce przebadać sobie to mięso to no problem - weta się weźmie i po sprawie.
Zresztą jest wolny wybór - każdy wybiera sobie takiego hodowcę, sklep jaki mu odpowiada. Przymusu żadnego nie ma.
Zresztą to badanie mięsa w większych hodowlach to też niezły pic na wodę - to się dzieje jeno wyrywkowo; oni Ci gruntowanie każdego zwierzaka nie przebadają.
A tasiemiec to żaden problem - Tyler z forum rpd go ostatnio miał i to po badanej koninie jak był we Włoszech no i jest luz bluz.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 13:28
zyon napisał/a:
Nie oszukujmy sie, sklepy typu biedrona sa jak pasniki dla zwierzat w lesie, z ta roznica, ze trzeba zaplacic. To jadlodajnie dla planktonu, ktory ma zdrowie i poczucie godnosci gdzies na samym koncu priorytetow zyciowych
Jak sie nie ma pieniedzy, to nie zaspokoisz poczucia godnosci wysoka cena.
Roznie bywa w zyciu - czasem bywalec biedronek to czystej wody sknera, a czasem brak pieniedzy decyduje.
Owszem ale jest tez takie powiedzenie: biednego nie stac aby kupowac tanio. Jest tez i inne: tanie mieso psy jedza. Mysle, ze one doskonale oddaja istote rzeczy.
Osobiscie wolalbym glodowac chyba niz sie zywic w biedronce, etos akurat mam w tym aspekcie mocny - wole kazdy polski sklepik niz nabijanie kabzy jakiemus hiszpancowi czy innemu grubasowi ze stanow, dla ktorego babiny siedza na kasie w pampersie i pracuja jak niewolnicy za 6 stowek.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wczoraj jadłem trupy marchewek. Jechały chemią na ...
... kilometr. Doprawiłem się zwłokami sałaty. Rak murowany.
~ścierwojad dzisiaj, 08:18
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Śro Gru 15, 2010 11:59
http://szczecin.gazeta.pl..._klientach.html
Manufaktoria, Szczecin - nie wizytowałam jeszcze i nie będę raczej w najbliższym czasie, ale właśnie testuję produkty, dostałam przesyłkę. Termizowane, ale zjadliwe, dobre nawet. Wciągnęłam kawałek jakiejś kiełbarki i boczku wędzonego.
Wiem z dobrze poinformowanego źródła, że najprawdopodniej będzie to sieć sklepów, kolejne otwarcie w Koszalinie.
Komentarz z forum gazety:
Cytat:
Wędlinki są super, ale co mi się najbardziej podoba to wygląd sklepu i pakowanie produktów. Bez folii - wszystko w papierowe torebki z logo firmy.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Molka, mój dziadek do tej pory (ma 70 lat) je tak jak w Potopie
mieszka z babcią na wsi i odkąd pamiętam je maksymalnie tłusto: smalec na śniadanie, obiady mięso duszone, gdzie połowa to tłuszcz, bielutki jak śnieg
gość jest mega zdrowy!
praktycznie nie choruje, może tajemnica nie jest w tłuszczu, ale w ekologii, świnki sam hoduje.
Podobnie z bimbrem, wypił go setki litrów...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 26, 2012 15:35
XboX napisał/a:
Molka, mój dziadek do tej pory (ma 70 lat) je tak jak w Potopie
mieszka z babcią na wsi i odkąd pamiętam je maksymalnie tłusto: smalec na śniadanie, obiady mięso duszone, gdzie połowa to tłuszcz, bielutki jak śnieg
gość jest mega zdrowy!
praktycznie nie choruje, może tajemnica nie jest w tłuszczu, ale w ekologii, świnki sam hoduje.
Podobnie z bimbrem, wypił go setki litrów...
wszystkie wędliny wędzili sami, do tej pory to robią, choć teraz już mniej.
moja babcia podobnie, zajmowała się gospodarstwem, nie mieli dużo stresu, zdrowo jedli i do tej pory cieszą się dobrym zdrowiem.
lepszym jak ja...
małe sprostowanie - to nie były setki litrów wypitego bimbru, to były tysiące litrów...
pije do tej pory
u lekarza to chyba nie był...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 26, 2012 16:37
XboX napisał/a:
wszystkie wędliny wędzili sami, do tej pory to robią, choć teraz już mniej.
moja babcia podobnie, zajmowała się gospodarstwem, nie mieli dużo stresu, zdrowo jedli i do tej pory cieszą się dobrym zdrowiem.
lepszym jak ja...
małe sprostowanie - to nie były setki litrów wypitego bimbru, to były tysiące litrów...
pije do tej pory
u lekarza to chyba nie był...
to czemu nie pdkradasz im kiełbasy i tych wszystkich innych rarytasów?
Molka, bardzo rzadko bywam u dziadków. Ale pamiętam swojska kiełbasę (kręciłem maszynką, babcia wkładała mięso i ładowała w kiszkę
wędzenie to taka ceremonia rodzinna była...
co ciekawe, niedawno babcia dała na obiad rosół i mięso z kury. Było szare, szaro-brązowe. Więc czemu kurczak kupiony w sklepie i ugotowany jest biały?
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Trolejbus, chyba chodzi o zdrowe jedzenie.
może ma dobre geny, ja przy jego diecie umarłbym.
a może po prostu bimber działał jak psychotrop, zero stresu
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
To jak wytłumaczyć jego zdrowie...
zabójcze ilości alkoholu różnego pochodzenia, wszyscy jego koledzy od wódki już nie żyją, do tego tony tłuszczu, pamiętam jak jadł duszone mięso - połowa była biała, czyli sam tłuszcz..
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 26, 2012 19:39
I znowu wystepuje duet Edyty. Tym razem z bardzo widocznym symptomem schizofrenii. Kobito umyj sie i udaj sie na leczenie.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
To jak wytłumaczyć jego zdrowie...
zabójcze ilości alkoholu różnego pochodzenia, wszyscy jego koledzy od wódki już nie żyją, do tego tony tłuszczu, pamiętam jak jadł duszone mięso - połowa była biała, czyli sam tłuszcz..
Pięć osób usłyszało zarzuty w sprawie sprzedaży soli przemysłowej zakładom mięsnym. Na razie nie wiadomo, jak dużo mięsa doprawionego taka solą trafiło na nasze stoły. Policyjni eksperci sprawdzą też, jak szkodliwa może być taka sól dla człowieka.
Według Radia RMF FM na polski rynek mogły trafić tysiące ton przetworów mięsnych, do produkcji których użyto soli nienadającej się do celów spożywczych. Sól miała trafiać do zakładów mięsnych już od 10 lat.
Pięciu podejrzanych
Prokuratura nie potwierdza skali procederu. Jak poinformowała w niedzielę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, stopień szkodliwości soli ocenią biegli. W ciągu ostatnich dni zatrzymano pięć osób reprezentujących trzy firmy wprowadzające do obrotu niejadalny środek.
- Osobom tym zarzucono wprowadzanie do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka. To przestępstwo zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności. Zatrzymane osoby nie przyznają się do winy - powiedziała Mazur-Prus.
Sól przemysłowa do kiełbasy
Zatrzymani od kilkunastu lat współpracowali z firmą z Włocławka produkującą i oferującą m.in. niejadalną sól wypadową, stosowaną w przemyśle chemicznym i energetycznym, a także do zimowego utrzymania dróg. Według ustaleń śledczych kontrakty na zakup soli wypadowej zawierane były od 1999 roku.
- W zawartej z tymi trzema firmami umowie było jasno określone, że nie nadaje się ona do celów spożywczych. Kupowana po 140 zł za tonę sól była przepakowywana i sprzedawana m.in. firmom branży spożywczej po 440 zł za tonę. Ustalamy teraz firmy, które kupiły tę sól jako sól spożywczą - powiedziała Mazur-Prus.
Jak dodała, biegli określą, czy można stwierdzić, że wprowadzanie soli wypadowej do obrotu było przestępstwem polegającym na narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sprawą zajmują się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i Centralne Biuro Śledcze.
Andrzej Trybusz, Wielkopolski Inspektor Sanitarny mówi TOK FM. - W ciągu najbliższego tygodnia okaże się, czy w soli są zanieczyszczenia. Jeśli kontrole to wykażą, to będziemy ją wycofywać z użytku. Możliwe, że również ze sklepowych półek będą gotowe już produkty - mówi Trybusz.
Trolejbus, mięso kury ze sklepu jest białe, bo kura je za dużo dopalaczy. Kury mają szybko nabrać masy, dlatego podaje im się hormony i inne. Czasem kura tak szybko przybiera na wadze, że jej kości nóg pękają..
a Ty jesz eko jajka od takich hormonalnych
podobnie mięso wieprzowe - do karmy dodaje się też hormony, ale też środki usypiające - żeby zwierze po zjedzeniu poszło lulu i nie traciło energii na ruch.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Ostatnio zmieniony przez XboX Nie Lut 26, 2012 22:20, w całości zmieniany 1 raz
Trolejbus, mięso kury ze sklepu jest białe, bo kura je za dużo dopalaczy. Kury mają szybko nabrać masy, dlatego podaje im się hormony i inne. Czasem kura tak szybko przybiera na wadze, że jej kości nóg pękają..
a Ty jesz eko jajka od takich hormonalnych
Kura jest niesmaczna. A skąd wiesz jakie jajka jem?
Trolejbus, bo jeżeli nie kupujesz od kogos pewnego ze wsi, to kupisz syf, nawet w opakowaniu "eko", to wszystko jest nakoksowane...
Większość jajek jest ze wsi, następnie trafiają do miast, czy "syf" czy "eko". Kurcze pióro muszę poszukać tych "nienakoksowanych". Ciekawe gdzie takie mają.
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 16:08 Dobra polska wędlina
Dobra polska wędlinę od Pana Mądrego, kiełbasy z Jasiółki, wyroby z gęsi, w tym smalec, wyroby z kaczki, indyka możecie kupić w Wasz Sklep na Koszykowej 20 w Warszawie. Jest tez Szynka włoska sezonowana Prosciutto Crudo Fiocco Cueno Carni ale wiadomo cena nie należy do najniższych około 90 zł/kg
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Czw Lut 28, 2013 12:50 dude
XboX napisał/a:
Trolejbus napisał/a:
Większość jajek jest ze wsi
świnie też są hodowane na wsiach - choć znam kilka z miast, ale to nie na temat.
Odnosnie eko kapusty białej. Kupowałem kiedyś eko kapusty z małego gospodarstaw prywatnego, ładna zadbana tak jakby pryskana ale była słodka i to że ładna nie znaczy że pryskana. Wielkośc tej kapusty nie była duża to była taka sałatkowa kapusta. Ale ostatnio kupuje na rynku kapuste z śladami , czarne plamki takie kropeczki i gdzie nie gdzie jest troche czarna. Czy taka kapusta jest ok? w smaku tez słodka.
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Czw Lut 28, 2013 20:13
koffin napisał/a:
czarne plamki takie kropeczki i gdzie nie gdzie jest troche czarna. Czy taka kapusta jest ok?
Zaczyna się psuć.
Te czarne kropki to prawdopodobnie czarna pleśń.
Ja wędliny polecam te z BioBazaru w Wawie, co tydzień w sobotę, można pójść posmakować najpierw, a potem się zdecydować na kupno, więc nie kupujemy w ciemno. wsupermarketach to wedline kupuje tyko z piersi kurczaka, jakos innych chyba bym sie nie skusila..
Popieram i polecam.
Z polędwicy (schab okrojony z kości) można uwędzić na zimno surowe, rozpływajace sie w ustach cudeńko albo zrobić w cyklu 17 dniowym polędwicę suszoną a'la wędliny parmeńskie:
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=560
Powyższa wędlinka dojrzewa na naszych swojskich, polskich, domowych bakteriach i każdy, nawet "blokowiec" może ją zrobić.
Z jakich zwierząt najlepiej robić te polędwice suszone?
Albo z jakich nie? Wieprzowina się nadaje?
Taka wędlinka jest "lżejsza" dla początkujących niż surowe ?
Odpowiedź jest już w treści postu. Schab, co oznacza świnkę. Do takiego suszenia idealnie nadają się również polędwiczki wieprzowe.
Ostatnio zmieniony przez AvetPharmaSklep Sob Kwi 27, 2013 17:34, w całości zmieniany 1 raz
o tak polędwica wieprzowa nadaje się w 100%, ojciec mój robi i rzeczywiście takie szynki to niebo w gębie, że tak powiem:D
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Kwi 28, 2013 16:44
klaster40 napisał/a:
Ale taka wędlina jest chyba cholernie słona i twarda?
Skąd ta myśl?
Jest mięciutka i w sam raz słona.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Kwi 28, 2013 19:05
klaster40 napisał/a:
Przecież się długo suszy a jedyny konserwant to sól.
Zobacz proszę do przepisu na www.wedlinydomowe.pl
Używa się zwykłej soli, jednak najlepiej kłodawskiej do przetworów bez jodu.
Poza tym stosuje się przyprawy.
Suszenie to pojęcie względne. Jest to wędlina dojrzewająca, przygotowywana w kilku cyklach. W drugim cyklu trzyma się polędwicę w przewiwnym miejscu w temperaturze pokojowej ale zapakowną w kilka warstw dzianiny lub tkaniny aby zapobiec nadmiernemu wysuszeniu. W tej fazie rozwijją się w mięsie bakterie kwasu mlekowego i obniża się jego pH. To właśnie te bakterie łącznie z solą konserwują produkt i utrzymują kolor. Smak kwaśny (w ogóle nie wyczuwalny) kompensuje słoność i vice versa.
Podobną techniką można przygotować w domu z rostbefu (wołowina) basturmę. Jest do kupienia w paryskich sklepach wędliniarskich, również w hiszpańskich miastach pod tą nazwą.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Kwi 28, 2013 19:43
klaster40 napisał/a:
Autor w.w. przepisu twierdzi że schab wysechł mocno.
Ale po dodatkowych dwóch tygodniach. A to robi różnicę.
On napisał, że ostatnia fazę wydłużył z siedmiu do 21 dni.
Ostateczny efekt zależy też od wilgotności pomieszczeń w których przetrzymuje się mięso.
_________________ Pozdrawiam
EAnna
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Nie Kwi 28, 2013 21:01
klaster40 napisał/a:
łatwo jest taką wędlinkę ukroić, czy można nóż złamać?
Wysłany: Pią Sty 16, 2015 12:10 Temat rozpoczął się od poszukiwacza wędlin i szynki
Nie lubię centrów handlowych z kilku powodów.
Mnóstwo ludzi, przebiegające pod nogami dzieciaki a przede wszystkim te zamknięte przestrzenie.
Mieszkam na poznańskim Piątkowie na Os Przyjaźni i dosłownie po drugiej stronie otworzyli jakiś czas temu sklep z wędlinami w których czuć jakieś przyprawy. Podobno wszystkie robione naturalnymi metodami.
Brakuje takich małych sklepów a poza tym ludzie chyba też przestawili się na kupowanie w marketach.
Mają też wołowinę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.