Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:12
Pomóżcie źle sypiam
Autor Wiadomość
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 23, 2009 18:38   Pomóżcie źle sypiam

Witam wszystkich , to mój pierwszy wpis , dużo czytałem , ale nie znalazłem wskazówek jak rozwiązać mój problem , otóż od 7 miesięcy jestem na LC zachęcony tym forum , kiedy zmniejszyłem W w diecie kiepsko sypiam , budzę się o 5 , 4 , czasami 3 w nocy i koniec spania . Nieważne o której zasypiam 24 czy 21 śpię krótko i już . Próbowałem na noc W lub mięsa , omlet , różnie , to trwa trochę długo i jestem zmęczony . zmniejszyłem proporcje B do T z 1:3 na 1:2 a nawet mniej , na razie nie pomogło , co o tym myślicie Darek
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 18:43   

jeśli budzisz się o 5 to chodź po prostu wcześniej spać, np. o tej 21 - daje to 8 godzin snu, w tym 3 przed północą, więc jest to już rozsądna ilość
musisz chodzić systematycznie wcześnie spać, a nie raz tak a raz po północy - na organizm działa to wtedy bardzo źle
po miesiącu powinny być już tego dobre efekty
co do żywienia - ile jesz węgli? jakie jesz produkty - przemysłowe, czy ekologiczne? czy wszystko obrabiasz term.?
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 23, 2009 19:03   

Hannibal napisał/a:
jeśli budzisz się o 5 to chodź po prostu wcześniej spać, np. o tej 21 - daje to 8 godzin snu, w tym 3 przed północą, więc jest to już rozsądna ilość
musisz chodzić systematycznie wcześnie spać, a nie raz tak a raz po północy - na organizm działa to wtedy bardzo źle
po miesiącu powinny być już tego dobre efekty
co do żywienia - ile jesz węgli? jakie jesz produkty - przemysłowe, czy ekologiczne? czy wszystko obrabiasz term.?


no tak , próbowałem nawet leków nasennych , nie działają . śpiący jestem już po zmroku ( jak kura :D ) zasypiam zazwyczaj 22 - 23 wcześnie nie da rady , dawniej spałem jak miś zimą , 8 rano było za wcześnie , a teraz 5 jest po spaniu . Węgle ? zacząłem od 20 g , tak ze dwa tygodnie , bolała :D mnie głowa , byłem wściekły rozdrażniony , potem 50 g na dobę było lepiej , teraz 70 do 100 czasami .
dużo jaj ze wsi , gotowane , smażone , omlety , czasami na surowo próbowałem , śmietana , mięsa różne , masło smalec , oliwa , warzywa ... wiem że polecasz surowe , czytam wszystkie wątki , ale jeszcze nie dojrzałem , czasami myślę że może mój typ metabolizmu nie pasuje do wysoko tłuszczowej diety , ale kiedyś byłem na DO 4 lata i czułem się dobrze , a teraz jakoś nie bardzo .... Dar
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 19:18   

nie no, leki nasenne to strasznie badziewie i kompletne zaprzeczenie leczenia przyczynowego
spróbuj jednak wcześniej chodzić spać - ja wiem, że może Ci się nie chcieć; ja też miałem spore trudności, żeby przestawić się na wcześniejsze wstawanie i jakoś w końcu się udało
polecam surowe przynajmniej w części, bo kluczem do zdrowia jest dostarczanie z pożywieniem enzymów i bakterii - popatrz na Japończyków, oni jedzą sporo obrobionej term. żywności i muszą to zbalansować zgniłymi jajami, surowymi rybami i mnóstwem fermentowanych produktow
staraj się jeść więcej baraniny i baranich podrobów (tych szczególnie) i dziczyzny, a mniej przemysłowej wieprzowiny
masło niepasteryzowane na pewno by Ci smakowało - można niedrogo z Wiżajn sprowadzać

a jak u Ciebie z ruchem na świeżym powietrzu?
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 23, 2009 19:31   

Hannibal napisał/a:
nie no, leki nasenne to strasznie badziewie i kompletne zaprzeczenie leczenia przyczynowego
spróbuj jednak wcześniej chodzić spać - ja wiem, że może Ci się nie chcieć; ja też miałem spore trudności, żeby przestawić się na wcześniejsze wstawanie i jakoś w końcu się udało
polecam surowe przynajmniej w części, bo kluczem do zdrowia jest dostarczanie z pożywieniem enzymów i bakterii - popatrz na Japończyków, oni jedzą sporo obrobionej term. żywności i muszą to zbalansować zgniłymi jajami, surowymi rybami i mnóstwem fermentowanych produktow
staraj się jeść więcej baraniny i baranich podrobów (tych szczególnie) i dziczyzny, a mniej przemysłowej wieprzowiny
masło niepasteryzowane na pewno by Ci smakowało - można niedrogo z Wiżajn sprowadzać

a jak u Ciebie z ruchem na świeżym powietrzu?


w zasadzie codziennie jestem na powietrzu w pracy ( w samochodzie :D ) jestem PH i biegam po sklepach , wsiąść wysiąść , chciałem biegać , ale teraz mam mało energii , po pracy padam i już , a tu rodzina czeka , wiem wiem wymówki ... dlatego zmieniłem dietę , aby odzyskać siły
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 19:40   

to jeszcze raz w paru słowach -
- staraj się wcześnie chodzić spać i spać w chłodzie (ok. 15 stopni)
- jedz zdrowe mięsa, tłuszcze, jaja, etc. (już napisałem, o co mi chodzi)
- jedz przynajmniej trochę produktów surowych/ fermentowanych
- przebywaj więcej na świeżym powietrzu
a dalej kombinuj sam :)
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 23, 2009 19:44   

Hannibal napisał/a:
to jeszcze raz w paru słowach -
- staraj się wcześnie chodzić spać i spać w chłodzie (ok. 15 stopni)
- jedz zdrowe mięsa, tłuszcze, jaja, etc. (już napisałem, o co mi chodzi)
- jedz przynajmniej trochę produktów surowych/ fermentowanych
- przebywaj więcej na świeżym powietrzu
a dalej kombinuj sam :)

,

Dzięki Hani , można na ciebie liczyć , wciąż szukam i dalej będę , może inni też coś doradzą .

co myślicie o typach metabolicznych , warto się zagłębiać w temat ?
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 20:30   

zainwestuj w zatyczki do uszu, bardzo ciemne zasłony i sen obowiązkowo przed 21, pobudka o 6 nie pózniej

ruch na powietrzu, cebula, czosnek na kolację, ewentualnie ciepła kąpiel na godzinę przed snem 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 21:57   

Nie wiem, czy to ma tutaj zastosowanie, ale nie można wieczorem dla odprężenia pić żadnego alkoholu, bo później człowiek się budzi za wcześnie.

A może zastosować zwykły Mentowal przez pewien czas? To takie uspokajające kropelki z waleriany i mentolu, żeby zabić zapach waleriany.
JW
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 22:24   

ale czy nie masz problemów z zaśnięciem tylko po prostu się budzisz za wcześnie?
bo jeżeli chodzi jednak o problem z zaśnięciem to w ostatnim swym poście Dr Eades trochę o tym pisał (w skrócie można spróbować: (1) wziąć trochę melatoniny, ale już trzeba leżeć w ciemnościach a nie świecić światło,
(2) kubek herbaty ziołowej zaraz przed snem i uwaga - <b> posłodzić </b> łyżeczką cukru czy miodu (chodzi o to żeby zatrzymać ketozę bo gorzej się zasypia gdy są produkowane ketony)
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 22:28   

Waldek B napisał/a:
cebula, czosnek na kolację


no z tym to się zgodzić nie mogę, jak zjem surową cebulę to mi się to trawi całą noc, jeszcze rano mi się to odbija, już lepiej chyba ją usmażyć (o ile naprawdę cebula jest lepsza na sen niż brak cebuli :)
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 23:09   

ja bym powiedzial ze na problemy z zasypianiem najlepszym lekiem jest dobrze sie zmeczyc w ciagu dnia :)
moze po pracy lub wieczorem jakis krotki bieg, cos co powali do wyrka.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 08:04   

zbiggy nikt nie pisał żeby jeść surową cebulę

no chyba że chcesz sobie wątrobe rozwalić
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 08:23   

Waldek B napisał/a:
zbiggy nikt nie pisał żeby jeść surową cebulę
no chyba że chcesz sobie wątrobe rozwalić


a no to jasne, już straciłem orientację kto poleca surowe, kto gotowane itp.
(a do rozwalania wątroby mam lepsze specyfiki :D )
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 08:34   

zbiggy napisał/a:
a no to jasne, już straciłem orientację kto poleca surowe, kto gotowane itp. (a do rozwalania wątroby mam lepsze specyfiki :D )

to, że poleca się surowe nie oznacza, że wszystko w takiej postaci można jeść :]
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 24, 2009 10:14   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
a no to jasne, już straciłem orientację kto poleca surowe, kto gotowane itp. (a do rozwalania wątroby mam lepsze specyfiki :D )

to, że poleca się surowe nie oznacza, że wszystko w takiej postaci można jeść :]


z zasypianiem nie mam problemu , czasami padam jak Kawka ok. 20 tej :?
ale śpię krótko , za krótko , w dodatku bez względu na porę nie zasnę po raz drugi . I to mnie dziwi :? :? bo zaczęło się po przejściu na LC po zapoznaniu z DD na forum , ale , ale ... rada p.Witolda o alkoholu ? kiedyś czytałem , że długowieczni pijali wieczorkiem kieliszeczek dwa i przyznam że często to stosuję ... :D chyba trzeba z tego zrezygnować przyjdzie .

Niektórzy piszą , że W na noc pomagają spać , ale u mnie jakoś nie działa
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 10:39   

na pewno na noc nie jedz high meatów :]
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 24, 2009 10:42   

Hannibal napisał/a:
na pewno na noc nie jedz high meatów :]




Hani , tego jeszcze nie próbowałem :D , ale kto wie dar
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 11:30   

jest jeszcze jedna opcja, dość hardcorowa - nie używasz w domu w ogóle sztucznego światła i zgodnie z rytmem dnia idziesz spać, gdy robi się ciemno - gdy byłem w górach to tak właśnie robiłem i to była świetna sprawa
można najwyżej przy świecy troszkę posiedzieć, ale niezbyt długo
co Ty na to? 8)
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 24, 2009 11:43   

Hannibal napisał/a:
jest jeszcze jedna opcja, dość hardcorowa - nie używasz w domu w ogóle sztucznego światła i zgodnie z rytmem dnia idziesz spać, gdy robi się ciemno - gdy byłem w górach to tak właśnie robiłem i to była świetna sprawa
można najwyżej przy świecy troszkę posiedzieć, ale niezbyt długo
co Ty na to? 8)


he , jesteś kawalerem , co ? :D jestem zwolennikiem naturalizmu , chętnie żyłbym z dala od cywilizacji , proste życie , proste jedzenie , uczciwi ludzie , prawdziwa przyjaźń ... rodzina ma swoje prawa , więc życie bez światła np. to trudna sprawa , ale jestem dobrej myśli , może doczekamy lepszych czasów ...
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 11:47   

oczywiście, że jestem 8)
póki co mieszkam jeszcze z rodzicami, ale może już w tym roku zostanę sam, więc wtedy będę mógł lepiej sobie wszystko ustawić, bo na razie muszę iść na pewne kompromisy
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 16:15   

Sytuacja chyba dojrzała do tego, żeby na stronie głównej przedstawić podstawowe założenia rozsądnej diety niskowęglowodanowej dla początkujących. Coś, co jest wspólne dla wszystkich, bowiem nowicjusze gubią się w gąszczu szczegółów, a starych wyjadaczy nudzi nieustanne powracanie do początku.
JW
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 16:30   

dario_ronin napisał/a:

he , jesteś kawalerem , co ? :D jestem zwolennikiem naturalizmu , chętnie żyłbym z dala od cywilizacji , proste życie , proste jedzenie , uczciwi ludzie , prawdziwa przyjaźń ... rodzina ma swoje prawa , więc życie bez światła np. to trudna sprawa , ale jestem dobrej myśli , może doczekamy lepszych czasów ...


Naturalizmu czy naturyzmu? Naturyzm to fajna rzecz, szkoda że w Polsce tak mało fanów, jakby się panowie obawiali, że w świetle dnia ich klejnoty rodzinne stracą na wartości.
Pomijając resztę, światło silnie wpływa na nasz rytm codzienny i rzeczywiście obok wszelkich dobrodziejstw, żarówka Edisona zaburza ten nasz rytm snu i czuwania. Każdy, kto sypiał pod namiotem wie, że znikanie Słońca za horyzontem i nadchodzenie ciemności znakomicie usposabia do snu.
No chyba, że się zaczęły chóralne śpiewy przy ognisku i zbójeckiej herbacie. Tzn. herbaty może w ogóle nie być.
Pozdrawiam
JW
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 24, 2009 16:39   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Każdy, kto sypiał pod namiotem wie, że znikanie Słońca za horyzontem i nadchodzenie ciemności znakomicie usposabia do snu.

JW


Tak sobie to czytam i przywołuję z pamieci czasy, kiedy spałam pod namiotem i za nic nie moge sobie przypomnieć, zeby mi sie chciało wtedy spać :)
No ,ale przeczytałam nastepne zdanie.... :)
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 16:41   

Co do surowizny, generalnie surowe produkty zwierzęce są przyswajalne, ponieważ mamy odpowiednie enzymy do trawienia białek i tłuszczów. Co najwyżej gotowane jest łatwiej trawione, aczkolwiek nie zawsze.
Surowe produkty roślinne są przyswajane gorzej, niż gotowane, ponieważ błony komórek roślinnych są zbudowane z niestrawnego błonnika.
Dopiero po ugotowaniu te błony zostają rozerwane i zawartość staje się dostępna enzymom trawiennym.
W przypadku mięsa coś takiego nie występuje.
Mamy enzymy, tzw. elastazy, które mogą trawić nawet nasze własne, nieugotowane tkanki.
JW
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 24, 2009 17:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

he , jesteś kawalerem , co ? :D jestem zwolennikiem naturalizmu , chętnie żyłbym z dala od cywilizacji , proste życie , proste jedzenie , uczciwi ludzie , prawdziwa przyjaźń ... rodzina ma swoje prawa , więc życie bez światła np. to trudna sprawa , ale jestem dobrej myśli , może doczekamy lepszych czasów ...


Naturalizmu czy naturyzmu? Naturyzm to fajna rzecz, szkoda że w Polsce tak mało fanów, jakby się panowie obawiali, że w świetle dnia ich klejnoty rodzinne stracą na wartości.
Pomijając resztę, światło silnie wpływa na nasz rytm codzienny i rzeczywiście obok wszelkich dobrodziejstw, żarówka Edisona zaburza ten nasz rytm snu i czuwania. Każdy, kto sypiał pod namiotem wie, że znikanie Słońca za horyzontem i nadchodzenie ciemności znakomicie usposabia do snu.
No chyba, że się zaczęły chóralne śpiewy przy ognisku i zbójeckiej herbacie. Tzn. herbaty może w ogóle nie być.
Pozdrawiam
JW



naturyzm kojarzy się z plażą nudystów , a mnie bardziej chodzi o życie w zgodzie z naturą , wolę podziwiać zachód słońca niż "cuda" architektury , piękno dzieła stwórczego niż wszechobecny beton ...
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sty 24, 2009 17:23   

Lubię beton, lubię asfaltowe drogi, architekturę, a także otoczenie naturalne. Balans jest tylko potrzebny, bo go nie ma. Nigdy go nie było.

T.
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 09:55   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co do surowizny, generalnie surowe produkty zwierzęce są przyswajalne, ponieważ mamy odpowiednie enzymy do trawienia białek i tłuszczów. Co najwyżej gotowane jest łatwiej trawione, aczkolwiek nie zawsze.
Surowe produkty roślinne są przyswajane gorzej, niż gotowane, ponieważ błony komórek roślinnych są zbudowane z niestrawnego błonnika.
Dopiero po ugotowaniu te błony zostają rozerwane i zawartość staje się dostępna enzymom trawiennym.
W przypadku mięsa coś takiego nie występuje.
Mamy enzymy, tzw. elastazy, które mogą trawić nawet nasze własne, nieugotowane tkanki.
JW



P. Witoldzie , czytałem ostatnio o typach metabolicznych i z opisów odnajduję się najlepiej w typie siarkowym dla którego polecana jest raczej dieta wegetariańska ? jeśli dobrze zrozumiałem . Czy to możliwe że LC nie dla mnie ? gdzie szukać więcej informacji ? Jestem z Częstochowy , może uda się spotkać kiedyś ?

Kto ma wiedzę na temat i chciałby się podzielić ? :) :)
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 10:37   

dario_ronin napisał/a:
...Kto ma wiedzę na temat i chciałby się podzielić ? :) :)...


Dario_ronin "za darmoche" to mozesz sie dowiedziec np. ze
po "lewatywie" wyplynie z Ciebie 15 kg kamieni kalowych,
co to sie "nagromadzily przez 15 lat" !!! :) 8) :hah:

Jesli chcesz "na powaznie" sterowac dlugoscia swojego zycia,
to zbieraj pieniadze na pierwszy 2 tygodniowy urlop:

http://www.danwit.pl/wczasy.php

To jest najtansza opcja dla ubogich.

Natomiast polecana najtansza opcja z "lekarzem specjalista od przedluzania zycia"
to minimalnie 10. 000 PLN(od Obywateli Polskich)
i 10. 000 Euro (od Obywateli Eurolandu) na start !!! 8)

Tak wiec Dario_ronin pracowac, oszczedzac i dzialac
bo inaczej po prostu "zaliczysz glebe" przedwczesnie! 8) :hah:
Ostatnio zmieniony przez grizzly Nie Sty 25, 2009 11:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 10:41   

grizzly napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co do surowizny, generalnie surowe produkty zwierzęce są przyswajalne, ponieważ mamy odpowiednie enzymy do trawienia białek i tłuszczów. Co najwyżej gotowane jest łatwiej trawione, aczkolwiek nie zawsze.
Surowe produkty roślinne są przyswajane gorzej, niż gotowane, ponieważ błony komórek roślinnych są zbudowane z niestrawnego błonnika.
Dopiero po ugotowaniu te błony zostają rozerwane i zawartość staje się dostępna enzymom trawiennym.
W przypadku mięsa coś takiego nie występuje.
Mamy enzymy, tzw. elastazy, które mogą trawić nawet nasze własne, nieugotowane tkanki.
JW



P. Witoldzie , czytałem ostatnio o typach metabolicznych i z opisów odnajduję się najlepiej w typie siarkowym dla którego polecana jest raczej dieta wegetariańska ? jeśli dobrze zrozumiałem . Czy to możliwe że LC nie dla mnie ? gdzie szukać więcej informacji ? Jestem z Częstochowy , może uda się spotkać kiedyś ?

Kto ma wiedzę na temat i chciałby się podzielić ? :) :)


Dario_ronin "za darmoche" to mozesz sie dowiedziec np. ze
po "lewatywie" wyplynie z Ciebie 15 kg kamieni kalowych,
co to sie "nagromadzily przez 15 lat" !!! :) 8) :hah:

Jesli chcesz "na powaznie" sterowac dlugoscia swojego zycia,
to zbieraj pieniadze na pierwszy 2 tygodniowy urlop:

http://www.danwit.pl/wczasy.php

To jest najtansza opcja dla ubogich.

Natomiast polecana najtansza opcja z "lekarzem specjalista od przedluzania zycia"
to minimalnie 10. 000 PLN(od Obywateli Polskich)
i 10. 000 Euro (od Obywateli Eurolandu) na start !!! 8)

Tak wiec Dario_ronin pracowac, oszczedzac i dzialac
bo inaczej po prostu "zaliczysz glebe" przedwczesnie! 8) :hah:



Grizzly , znam twoje poglądy , szukam wiedzy po swojemu , co do gleby mam plan awaryjny :D
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 11:10   

dario_ronin napisał/a:

Grizzly , znam twoje poglądy ...


Niby kazdy zna Grizzlego poglądy,niby każdy wie o wszystkim,a takie "niespodzianki" sie przytrafiają :o
Juz raz Grizzly udowodnił wszem i wobec ,ze miał rację,niestety nikt nie wyciagnął z tego wniosków ;( ;( 8)
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 25, 2009 11:40   

dario_ronin napisał/a:
...Grizzly , znam twoje poglądy , szukam wiedzy po swojemu , co do gleby mam plan awaryjny :D...


Dario_ronin, jestem ciekawy czy wiesz chociaz w ktorym miejscu
"peletonu" jestes w tej chwili w tym "Wyscigu do Piachu" 8) :hah:

Tak wiec warto na samym poczatku ustalic ten podstawowy fakt,
a najtansze i niezle rozwiazanie to wlasnie taki 7 - 14 dniowy turnus. 8)

Naprawde to sie oplaci, zapewniam!!! 8)
Ile tak naprawde wydajesz pieniedzy na jakies "piramidalne " :roll: :) 8)
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 12:35   

dario_ronin napisał/a:

naturyzm kojarzy się z plażą nudystów , a mnie bardziej chodzi o życie w zgodzie z naturą , wolę podziwiać zachód słońca niż "cuda" architektury , piękno dzieła stwórczego niż wszechobecny beton ...

Wiem, wszakże odrobina luzu i frywolności jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wprost przeciwnie.
Nadmiar zakazów i tabu zawsze prowadzi do zwyrodnienia i zbrodni.
Najliczniejszy odsetek seryjnych morderców seksualnych występuje wśród białych protestanckich anglosasów płci męskiej.
Nic dziwnego, angielskie sztywniactwo, purytanizm i wiara w swoją wyższość muszą tworzyć mieszankę wybuchową.
Podobnie średniowieczne procesy o czary. Inkwizytorzy czyli badacze (Inquisitio - badanie) koncentrowali się na szczegółach stosunków cielesnych z diabłem nieszczęsnych wiedźm.
A należało przyjąć jako naturalne, że te dwie kulki rządzą facetami, zamiast ignorować. Nie byłoby wówczas projekcji i tych wszystkich ponurych spraw, które się z nią wiążą.
Mielibyśmy w wielu krajach mniej nieszczęść i zbrodni.
JW
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Sty 25, 2009 12:48   

Rozwijając temat.
Kto nauczył Indian skalpowania?
Oczywiście Anglicy dla własnej wygody. Płacili Indianom za każdy skalp indiański, żeby się nieboracy sami wymordowali.
Mniej znany jest fakt, że zwyczaj obrzezania kobiet wymyślił.. No kto?
Też angielski lekarz. (sic!) W Anglii jakoś się nie przyjął, ale w niektórych regionach Afryki nad podziw skutecznie. W tych, które były angielską kolonią.
Kto obecnie przoduje w walce z molestowaniem letnich i nieletnich?
Oczywiście znowu Anglosasi.
Co oni mają takiego w sobie, że tak tłumili zawsze seks i produkowali zwyrodnienia?
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 26, 2009 12:04   

Matti napisał/a:
Obniżenie IG do max 40

nie ma takiej potrzeby
tylko przy dużej ilości węgli ma to jakieś znaczenie
ważne jest jedzenie zdrowych naturalnych produktów węglowodanowych, bez ciężkostrawnej celulozy
jak to Matti powtarzasz - praktyka to potwierdza :P
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 12:07   

W bezsenności stosuje się Lit 1-3 mg na dobę oraz magnez. Mogę zaproponować jeszcze spacer przed snem. Sama nie mam problemów, rano wstaje i cały dzień jestem na wysokich obrotach. Powodzenia.
_________________
marzena kiwi
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 31, 2009 17:50   

kiwi4 napisał/a:
W bezsenności stosuje się Lit 1-3 mg na dobę oraz magnez. Mogę zaproponować jeszcze spacer przed snem. Sama nie mam problemów, rano wstaje i cały dzień jestem na wysokich obrotach. Powodzenia.


dziękuję wszystkim za rady , nie jestem pewien czy zostałem dobrze zrozumiany :) zasypiam bez problemów , ale śpię krótko , budzę się o 4 , 5tej w nocy , jak dla mnie :D , i nie mogę zasnąć po raz drugi , tak od ponad 6 miesięcy po przejściu na LC ...
 
 
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 22:31   

Może taka masz urode ,Napoleon też niewiele spał .
Ja dawniej dłuuugo spałam -teraz też zauważyłam ,ze mi więcej niż
6 godzin nie potrzeba-pod warunkiem ,ze to są godziny ranne
np..od 3-4 tej do 10-11stej.
Ponoc starzy ludzie spać nie mogą ;D -szkoda życia i netu :roll:
_________________
pozdrawiam
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 08:13   

Cytat:
ważne jest jedzenie zdrowych naturalnych produktów węglowodanowych, bez ciężkostrawnej celulozy


Ile twoim zdaniem może człowiek zjesć tej celulozy na dzien bez szkody dla zdrowia?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 08:34   

Waldek B napisał/a:
Ile twoim zdaniem może człowiek zjesć tej celulozy na dzien bez szkody dla zdrowia?

celuloza to inaczej błonnik, więc pamiętasz chyba, że nie powinniśmy go dużo szamać - głównie z jagodowych owoców
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 11:17   

no tak ale np zjem jedno jabłko dziennie to będzie z tego 20 g węgli i 4 g błonnika. Dwa jabłka to już 8g. Jaką ilośc twoi eksperci uznają za zbyt dużą? 4g, 10g etc ? :?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 13:40   

Waldek B napisał/a:
no tak ale np zjem jedno jabłko dziennie to będzie z tego 20 g węgli i 4 g błonnika. Dwa jabłka to już 8g. Jaką ilośc twoi eksperci uznają za zbyt dużą? 4g, 10g etc ? :?

Waldek, ja nie mam jakichś konkretnych ekspertów, których się kurczowo trzymam; cenię opinie wielu badaczy i pasjonatów, ale potrafię być w stosunku do nich również krytyczny
myślę, że ilością błonnika nie ma się co przejmować pod warunkiem, że nie jemy niepaleolitycznych produktów, takich jak zboża
biblelife trochę przesadza zalecając tak małe ilości błonnika w ilości co najwyżej 3 g; ale oni w ogóle zalecają tylko 20 g węgli, więc to jest z tym związane (co oczywiście nie oznacza, że niektórzy przy 20 g węgli i 3 g błonnika mogą się nie czuć fantastycznie)
w sezonie, gdy jest sporo jagodowych owoców to myślę, że warto je jeść i nie przejmować się ilością balastu, pod warunkiem, że jemy tych węgli niewiele czyli jakoś 10-15% ogółu kcal
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 04, 2009 17:24   

szukając przyczyny moich problemów znalazłem temat braku melatoniny wytwarzanej z tryptofanu ,

Czy coś wiecie na ten temat ? darek
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 04, 2009 18:06   

jeśli ma się niski poziom melatoniny to na pewno wpływa to na kłopoty ze snem
melatonina jest pochodną tryptofanu, a ten jest przecież aminokwasem wchodzącym w skład mięs, organów, jajek, nabiału
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 04, 2009 19:54   

Hannibal napisał/a:
jeśli ma się niski poziom melatoniny to na pewno wpływa to na kłopoty ze snem
melatonina jest pochodną tryptofanu, a ten jest przecież aminokwasem wchodzącym w skład mięs, organów, jajek, nabiału


no właśnie i tu mam zgrys , bo jem dużo mięsa i podrobów , jajek kilka dziennie , sery i smietana też , a tu takie kuku , dziś spałem 3,5 godziny
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 04, 2009 20:06   

no dobra, ale mierzyłeś sobie poziom tej melatoniny? czy po prostu wydaje Ci się, że masz niski?
można mieć przecież prawidłowy poziom tego hormonu, a nadal mieć problemy ze snem - powodów może być przecież multum
ja ze swej strony poradziłem Ci to, co wydaje mi się słuszne
dalej kombinuj sam :)
 
 
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 04, 2009 20:24   

Hannibal napisał/a:
no dobra, ale mierzyłeś sobie poziom tej melatoniny? czy po prostu wydaje Ci się, że masz niski?
można mieć przecież prawidłowy poziom tego hormonu, a nadal mieć problemy ze snem - powodów może być przecież multum
ja ze swej strony poradziłem Ci to, co wydaje mi się słuszne
dalej kombinuj sam :)



:D no wiem , muszę sam ;(
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 04:29   

cytat przeniesiony z tematu o różycy
M i T napisał/a:
ps: Hannibal, pewnie już śpisz, ale jakbys jutro zajrzał, to spróbuj odpowiedzieć mi na pytanie, co byś zrobił, gdyby Twoja praca zawodowa kończyła się raz o 16,17..a znów innym razem o 22-giej, 23-ej, 24 - ej lub o 2,3 nad ranem. Projektuję własny przykład, bo moja jest tak zróżnicowana czasowo. Niby sam sobie ustalam czas pracy, ale by wszystko pozapinać na ostatni guzik od strony organizacyjnej, siłą rzeczy praca ma musi wyglądać.

otóż powiem Ci, że po skończeniu studiów najprawdopodobniej będę miał ustabilizowaną pracę między 8 a 16 :] później, jeśli wszystko dobrze pójdzie, wolny zawód :)
jakby ktoś mi zaoferował robotę bardzo dobrze płatną, ale związaną z takim trybem życia, o jakim mówisz to ja bym grzecznie odmówił
widzisz, ja mam inne priorytety, co innego jest dla mnie w życiu najważniejsze
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 13:40   

Hannibal, skąd masz wiedzę o moich priorytetach ?
Czy godziny pracy mają świadczyć o byciu "piewcą pracy" czy raczej czas pracy lub stosunek do niej?
Żeby nie było niedomówień - praca nie była, nie jest i nigdy nie będzie dla mnie przodującą sprawą. Jestem typem nocnego zwierzęcia i gdy pojadę do pracy o 16-tej i wrócę późno, w niczym mi nie przeszkadza. Katuszą jest dla mnie wczesne wstawanie - ZAWSZE, niezależnie od pory roku, pogody i godziny pójścia spać. Próbowałem to kiedyś zmienić i za każdym razem, choćbym nie wiem, jak wcześnie położył się spać, to po przebudzeniu o dziewiątej rano, przez resztę dnia chodziłem jak śnięty baran.
Na dodatek, ubóstwiam parną, duszną, skwarną aurę. Im niższe ciśnienie, tym lepiej. Kiedy starsze pokolenie drży o swoje pikawy, ja żyję na pełen gwizdek. Może, powtarzam, może gdybym żył w obrębie basenu Morza Śródziemnego, sytuacja byłaby zgoła odmienna.
Swego czasu spędziłem miesiąc we Włoszech w okolicach Morza Tyrreńskiego. Klimatycznie był to dla mnie raj. Czułem jak moje ciało wręcz połyka tą aurę i upaja się nią. Komfort cieplny to jest podstawa. Rześkie, górskie powietrze jest moim wrogiem, tak jak góry - mimo że od lat zaczytuję się w górskiej literaturze alpinistycznej i himalaistycznej.
W tym klimacie nie ma do czego wstawać, jak już się nie musi. Poranki w tym kraju są dla mnie odpychające, ta jak i harmider, który nasze zapracowane, chaotyczne społeczeństwo uwielbia robić wespół ze swoim kundlarstwem ranem. Spóźniam się do życia, nie nadążam za społecznym pociągiem...i co z tego ?! Noc i wieczór w tym klimacie są dla mnie i Marishki czymś uspokajającym i inspirującym.

Tomek


PS: I jeszcze jedno. GDZIE i kiedy negowałem wartość snu ? To, że nie pieję z zachwytu nad kładzeniem się do łóżeczka najpóźniej o 22-giej, ma o tym świadczyć ? Przedziwna argumentacja.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 15:07   

M i T napisał/a:
...praca nie była, nie jest i nigdy nie będzie dla mnie przodującą sprawą...


Praca to dobre zajecie dla "planktonu"! 8)
"ELITA" pracowac nie powinna! :P

Praca to profanacja! :]
Bez pracy "mlotkowym" we lbach sie przewraca
i "komu-" 8) :hah:
.
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 15:28   

coś w tym faktycznie jest
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 15:28   

Cytat:
ubóstwiam parną, duszną, skwarną aurę. Im niższe ciśnienie, tym lepiej. Kiedy starsze pokolenie drży o swoje pikawy, ja żyję na pełen gwizdek.


mam tak samo jak ty 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 15:31   

Waldek B napisał/a:

mam tak samo jak ty 8)

Chyba dużo osób tak ma 8)
Dla mnie 35-40st.C jest jak w sam raz-wtedy chce mi się żyć :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 15:38   

ja dobrze sobie radzę, gdy jest zimno i gdy jest gorąco
natomiast nie lubię jak są krótkie dni - nienawidzę tego; bo to zmusza to korzystania ze sztucznego oświetlenia, a to staram się ograniczam do minimum
wstaję obecnie przed wschodem słońca i jak tylko wyjrzy to ja od razu idę się wystawić na jego promienie - tak tego łaknę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 04, 2009 16:27   

oj ja też. dzisiaj się opalałem na ławeczce a niektóre ludziki jeszcze w kurtkach się pocą
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 00:15   

Waldek, coś tu nie gra, bo chyba nie zaprzeczysz, że gdy lekarz jest otyły, to trzymamy się daleko od takiego lekarza?
Zmierzam oczywiście do autorki "Lights Out", która jako orędowniczka teorii, że porządnym snem leczy się otyłość i otyłość powstaje poprzez niedobory odpowiedniego snu, sama jest - jak wskazują liczne zdjęcia i rozliczne filmy - bardzo grubym człowiekiem!
Mało tego, nie jest lekarzem, tylko studiowała antropologię (ale nie skończyła), co jednak wcale nie musi jej dyskredytować. Całkiem pogrążają ją jednak dwa fakty:

- że jest prawie otyła, więc jej przykład nie może być brany poważnie

- " In the real world, life lasted as long as reproductive potential. Twenty-five to thirty years was long enough to replicate DNA and culture. Now we live too long and eat too much for our antiquated set points".

Ten cytat mnie i zmiażdżył. Żyjemy za długo. Wygląda na to, że mamy do czynienia z kolejnym podejrzanym Znawstwem.
Na dodatek, ta kobieta sugeruje, że Amerykanie zabijają się nawzajem...z braku snu. Co jeszcze wynika z braku snu Panie i Panowie!?
Wygląda na to, że według autorki, całe zło - łącznie z chęcią na łakocie :D
Waldek, myślałem, że to ktoś bardziej nadający sie do zgłębienia, ale kobieta odpycha już na wstępie redukcjonizmem bez pokrycia. Sama swoim przykładem dowodzi, że kto jak kto, ale ona chyba sypia za mało. She's fat!!!!

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Kwi 05, 2009 00:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 04:45   

Artur Smutko też ma ogromiaste bryle, a jednak jego metoda okazała się wysoce skuteczna jeśli chodzi o leczenie wad wzroku
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 08:26   

Widać często szewc bez butów chodzi. :o

Btw Weston miał bryle i był łysy. Kwaśniewski tez ma bryle i jest łysy.

Ale takie fitneski i modelki nie mają ani okularów, nadwagi, ani łysiny. Agnieszka Maciąg, Kamila Porczyk itd. No to chyba powód by słuchać ich zaleceń dietetycznych: jemy 6-8 razy dziennie, żołtka wyrzucamy, jemy same białka, raz w tygodniu "dzień dla siebie" (czyli obżeranie się cukierasami, ciachami i chipsami), potem aby się "oczyścić" - dieta owocowo-warzywna, zboża "naładowane minerałami i witaminami" :hah: , tłuszcze "wyłącznie te ZDROWE czyli roślinne nienasycone". 8)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 09:04   

ale są i tacy jak Aajonus, czy Ellis co mimo swoich lat wyglądają naprawdę dobrze
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 09:50   

Maxwell też w sumie daje radę, choć stawy mu strzelają jak karabin
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 09:54   

Waldek B napisał/a:
Maxwell też w sumie daje radę, choć stawy mu strzelają jak karabin


Maxwell w sumie jest - albo moze raczej do niedawna byl - czynny wyczynowo z udzialem w MŚ i tym podobnych imprezach w BJJ
kiedys wymienial wszystkie kontuzje ktore zlapal - sporo tego bylo

pozd
WiRAHA
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 11:58   

Waldek B napisał/a:
Kwaśniewski tez ma bryle i jest łysy.


Ale Kwaśniewski nie pisze książek o naprawianiu wzroku czy cudownym poroście włosów u łysych. Pisze o diecie i jest w miarę szczupły, czyli pod tym względem wiarygodny. Wiley'owa co rusz narzeka w książce na otyłość i zaleca sen jako najlepszy "odchudzacz" ale sama jest już prawie otyła. Traci przez to wiarygodność. Nie ufam grubasowi pouczającemu mnie o odchudzaniu.

Zresztą dla mnie osoba otyła, to osoba z poważnym, nierozwiązanym problemem. Jest taka polska "psycholożka" Katarzyna Miller, która bardzo sensownie gada, ale ma odpychającą tuszę. Bałabym się ją polecić dla indywidualnej terapii bo wyczuwam nierozwiązany problem.

Dla odmiany taki Taubes wypróbował na sobie teorie, o których pisał, schudł i utrzymał wagę.

Marishka

P.S. Wyprzedzając możliwe zarzuty typu "skoro nie masz dzieci, to nie powinnaś się wypowiadać w temacie wychowania" pragnę tylko przypomnieć, że byłam DZIECKIEM i właśnie na tej podstawie mam pełne prawo wypowiadać się o uczuciach dzieci i wpływie zachowań rodziców na rozwój osobowości dziecka. Jak zresztą każdy, kto pamięta swoje prawdziwe uczucia z dzieciństwa.
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Kwi 05, 2009 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 12:28   

Może ona była kiedyś jeszcze grubsza np 130 kilo i teraz przy 80 jest "szczupła" w porównaniu z tym czym była kiedyś? :?

Powiem, że LIGHTS OUT polecam, bo zastosowałem te rady dotyczące snu, sztucznego światła i w moim przypadku rezultaty są, różnica w samopoczuciu i funkcjonowaniu jest ogromna. Hannibal i Robert też się pod tym chyba podpiszą.

Jeszcze co do budowy, ja tam chudemu gadającemu o odchudzniu bardziej nie ufam. Agnieszka Maciąg i Kamila Porczyk są szczupłe i "pod tym względem wiarygodne" (?) a ich metod z cyklu "5xwarzywa" bym najgorszemu wrogowi nie polecił...

Albo mój przykład kiedy jadłem masę chleba, ryżu, ziemniaków i całe pudła snickesów. Nie miałem wcale tłuszczu czy kołduna, wręcz przeciwnie waga +- 85 kilo ale były same mięśnie.

Więc teza, że wygląd zawsze uwiarygodnia rady zdrowotne, dietetyczne nie jest wcale taka oczywista. :?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 13:57   

Waldek B napisał/a:
Powiem, że LIGHTS OUT polecam, bo zastosowałem te rady dotyczące snu, sztucznego światła i w moim przypadku rezultaty są, różnica w samopoczuciu i funkcjonowaniu jest ogromna. Hannibal i Robert też się pod tym chyba podpiszą.

Lights out to nie jakaś dogmatyczna biblia, ale książka, która pokazuje wiele i udowadnia wiele - przede wszystkim wszystko, co się ze snem wiąże
Lutz też pisał głupoty o tym, że szczepionki są super, albo że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia - czy przez to mamy mówić, że jest głupi? napisał też sporo dobrych rzeczy
moja praktyka z wcześniejszym kładzeniem się spać jest ze wszechmiar pozytywna, ale jeszcze wiele rzeczy mam na tym polu do zrobienia
dopiero jak będę mieszkał sam to wszystko ładnie powróci do natury :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 14:34   

Ale te twierdzenia Lutza nie są BAZĄ jego poglądów.
Bazą jest jedzenie lowcarbowe - do syta białek i tłuszczu. I tu, w najważniejszym punkcie, jest dobrze. A fundamentem dla autorki jest truizm, jakoby sen był remedium. To oczywiste, że chroniczny deficyt snu prowadzi do najgorszego, łącznie z halucynacjami słuchowymi i wzrokowymi, a także degeneracją ogólnoustrojową. Ale jak się chce błysnąć i zarobić na kniżce, robi się z oczywistości zagadnienie oryginalne i niepowtarzalne. Słowem, pieprzyć zbrodniarza Edisona i mamy nową teorię. I nie ma znaczenia, że autorka twierdzi, że ludzie żyją za długo i że sztuczne oświetlenie powoduje raka i cukrzycę. Sprawę można racjonalizować i basta.
I jeszcze coś. Sen leczy depresję? Co w takim razie z faktem, że ludzie na nią cierpiący często właśnie w sen uciekają lub śpią po wiele godzin?

Tomek
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 14:48   

Cytat:
autorka twierdzi, że ludzie żyją za długo i że sztuczne oświetlenie powoduje raka i cukrzycę.


nie tylko ona http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html

Cytat:
Sen leczy depresję? Co w takim razie z faktem, że ludzie na nią cierpiący często właśnie w sen uciekają lub śpią po wiele godzin?


Może ich organizmy jeszcze się jakoś bronią i ratują przed totalną degeneracją właśnie uciekając w sen?

Mój organizm uciekał w sen już o 17 jak miałem przerost gronkowca. I wszystko się unormowało dzięki temu.

Więc może "dobry trener nie zawsze jest dobrym zawodnikiem", może "szewc bez butów chodzi", może pieprzy trochę głupot jak każdy, ale coś tu jest na rzeczy.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 14:55   

Ależ oczywiście, że ma w wielu sprawach rację. Sen to jeden z fundamentów zdrowia. Ja tylko piszę o mechanizmie robienia z oczywistości czegoś zniekształconego przez usilne próby zaistnienia na rynku, by dowieść swej oryginalności. Ja wciąż nie ufam ludziom, którzy nawołują, piszą, krzyczą o czymś, czego sami dowodem jakby nie są.
Jasne, że szewc bez butów często łazi, ale to głupie, nie ?
Wyobraź sobie Hannibala namawiającego co rusz delikwentów do jedzenia zasmrodzonego na potęgę mięsa, który nawet słoja z padliną nie widział na oczy. Czy byłby wówczas owym szewcem?

Tomek
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 15:10   

Waldek B napisał/a:
ale coś tu jest na rzeczy.


"Coś" niewątpliwie jest, ale chodzi o to, by nie uprawiać REDUKCJONIZMU, podobnego do tego, który głosi że "tylko tłuste żarcie jest remedium na wszystko", "tylko wegetarianizm jest remedium na wszystko", "tylko prochy są remedium na wszystko" lub "tylko psychologia jest remedium na wszystko", etc. Człowiek jest o wiele bardziej złożonym organizmem i najwyższy czas zacząć postrzegać go całościowo, a nie wybiórczo, w zależności od osobistych zainteresowań tego lub innego autora.

Hannibal napisał/a:
moja praktyka z wcześniejszym kładzeniem się spać jest ze wszechmiar pozytywna


No i super! A moja praktyka z wcześniejszym kładzeniem się spać jest ze wszechmiar negatywna. A pozytywnym okazało się dostosowanie pory i ilości snu do potrzeb mojego organizmu. Nie ma nic gorszego niż robienie czegoś na siłę, wbrew sobie, bo tak "ustawa" nakazuje.

Marishka
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 18:11   

M i T napisał/a:
No i super! A moja praktyka z wcześniejszym kładzeniem się spać jest ze wszechmiar negatywna. A pozytywnym okazało się dostosowanie pory i ilości snu do potrzeb mojego organizmu. Nie ma nic gorszego niż robienie czegoś na siłę, wbrew sobie, bo tak "ustawa" nakazuje.

A może są właśnie inne czynniki, z którymi się jeszcze nie uporałaś, a które mogą mieć wpływ na takie a nie inne doświadczenia z wcześniejszym kładzeniem się spać?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 19:26   

Hannibal, Ty zakładasz, że jedyną słuszną porą na wskakiwanie do wyrka jest 22 - absolutnie i bezwzględnie dla każdego. W przeciwnym razie - kicha. A ja nie jestem tak autorytarna i apodyktyczna by wszystkich "zaganiać" do łóżka o tej samej porze i zwracam uwagę na indywidualne potrzeby. Odnoszę wrażenie, że chciałbyś wszystkich "ujednolicić" do jakiegoś narzuconego z zewnątrz standardu, a kto się nie dostosuje, ten "out" i w ogóle "biologicznie bezwartościowy". To mi kojarzy się z faszyzmem. Czy człowiek rzeczywiście wychowany w duchu zdrowej wolności będzie w taki sposób narzucać innym m.in. jedyną słuszną godzinę pójścia do łóżka?

Dla mnie najważniejszym wyznacznikiem jest stan mojego organizmu - jestem zdrowa, młoda, piękna i szczęśliwa, czego nie mogłam powiedzieć o sobie jeszcze jakieś 5 lat temu. Jeśli chodzi o sen, to zmieniła się jego jakość i długość, a to zawsze miało dla mnie większe znaczenie niż godzina zaśnięcia. O wiele ważniejsza w moim przypadku zawsze była godzina pobudki - zbyt wczesna nigdy mi nie służyła.

To świetnie, że Tobie służy 22-5. Moje zastrzeżenia odnoszą się jedynie do sposobu, w jaki próbujesz ten sam tryb spania "narzucić" innym. Ja, dla odmiany, uważam, że istnieją indywidualne różnice i zapotrzebowania, których każdy uczy się sam.

Marishka
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 19:34   

znów nic nie zrozumiałaś z tego, co napisałem
czy Ty zawsze interpretujesz czyjeś słowa, jakby były autorytarne? ja rozumiem, że miałaś trudne dzieciństwo i nadal trudno Ci uwierzyć, że inni nie chcą wcale niczego narzucać, a tym bardziej ja
my tu tylko dyskutujemy i nikt nie ma zamiaru nikogo do niczego przymuszać
22-5 to jest mój czas snu i nigdzie nie napisałem, że taki ma być u innych
chodzi mi tylko o to, że wczesne chodzenie spać, jak najkrótsze siedzenie przy sztucznym oświetleniu jest pożyteczne dla zdrowia - that's it
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 19:49   

Hannibal napisał/a:
czy Ty zawsze interpretujesz czyjeś słowa, jakby były autorytarne?


Nie zawsze. Jedynie wówczas, gdy wypowiadane autorytarnie. To tylko kwestia wiedzy i uważnych obserwacji, Hannibale, nie "trudnego dzieciństwa".

Marishka
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 19:57   

Ale to Ty teraz autorytarnie stwierdzasz, że moje słowa są autorytarne
nie dopuszczasz myśli, że możesz się mylić? jeśli masz wątpliwości to wystarczy się szczegółowo dopytać, jakie jest moje stanowisko
myślę, że teraz chyba już wiesz, jakie ono jest jeśli chodzi o sen 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 22:18   

kocham "te" forum.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 23:17   

Hannibal napisał/a:

my tu tylko dyskutujemy i nikt nie ma zamiaru nikogo do niczego przymuszać 22-5 to jest mój czas snu i nigdzie nie napisałem, że taki ma być u innych chodzi mi tylko o to, że wczesne chodzenie spać, jak najkrótsze siedzenie przy sztucznym oświetleniu jest pożyteczne dla zdrowia - that's it

Jestem jak najbardziej za.
Tylko, że mnie kurcze nie udaje się wprowadzić tych zasad w życie.
Ale popieram i może kiedyś też mi się uda.
JW
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Kwi 06, 2009 05:48   

Ileż można pisać o śnie?
Wiadomo,że sen jest potrzebą fizjologiczną organizmu i nie da się go zastąpić.
Wiadomo,że organizm lepiej wypocznie ,kiedy czlowiek zaśnie o godz. np 22-ej i będzie spał do 5 czy 6-tej ,niż jeśli zasnie o 2-ej i będzie spał do choćby 10-tej.To jest oczywiste jak to,że trawa jest zielona.
Naturalnie- kończy się dzień i powinniśmy kłaść się do łóżek,ale jest coś takiego jak żarówka/elektryczność i to ona przedłuża nam ten dzień i możemy działać do późnych godz. nocnych,nawet do rana.Dzięki temu powstały zakłady pracy,w których praca wre przez 24 godz/dobę.
Ludzie najzwyczajniej w świecie pracują w nocy,a śpią w dzień i tego póki co nikt nie zmieni.I niech tak pracują,nie wszyscy robią w życiu to co zdrowe,może nawet nikt tak nie robi.
Też chodzę późno spać-czas tak leci,że nim się obejrzę,a jest 1-wsza i przyznaję,że jestem niewyspana,bo wstaję o 6-stej . Po południu niekiedy dopada mnie senność ,zwłaszcza jak pójdę bardzo późno spać kilka nocy z rzędu.Zauważyłam też,że jesli bym spała nawet do południa ,wtedy kiedy położę się poźno spać,to jestem jeszcze bardziej niewyspana i dlatego zdaję sobie sprawę,że najlepiej by było kłaść się wcześniej spać,nie mam zamiaru walić głową w mur i przekonywać,że nie ważne jest dla organizmu,o której porze zaśnie,bo jest na odwrót-to jest ważne.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 06:28   Re: Pomóżcie źle sypiam

dario_ronin napisał/a:
kiedy zmniejszyłem W w diecie kiepsko sypiam , budzę się o 5 , 4 , czasami 3 w nocy i koniec spania . Nieważne o której zasypiam 24 czy 21 śpię krótko i już .

No i jak, Darku, z tym snem? Coś się poprawiło? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 16, 2010 06:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 06:38   

Hannibal napisał/a:
No i jak, Darku, z tym snem? Coś się poprawiło?


jeszcze nie , dziś obudziłem się 23,55 po jakiś dwóch godzinach snu , ale czasami jest lepiej , 4 nad ranem to norma

wciąż szukam

co mnie zastanawia - jestem jakby odporny na leki ( nasenne ), nawet takie dość silne , zupełnie nie skutkują ...

może po prostu " jestem poza trasą ... , następna będzie lepsza "
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 06:43   

dario_ronin napisał/a:
może po prostu " jestem poza trasą ... , następna będzie lepsza "

hehe, no być może ;)
żadne modyfikacje diety, praca nad sferą psyche zupełnie nic nie pomogły?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 06:52   

psyche skutecznie miażdży mi praca , a zmiany w diecie wprowadzam i obserwuję ,

co z tego wyniknie ? ... czas pokaże
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 12:37   

Moim zdaniem to za mało. Musisz w jakiś sposób wzmocnić odporność na stresy albo unikać patologii. Jak by nie było hartowanie organizmu zawsze pomaga. Samo dobre odzywanie to moze być stanowczo za mało.
_________________

 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 13:53   

Co robisz na 1-2 godziny przed snem? Medytacja, modlitwa, wpatrywanie się w ogień kominka, świecy, w gwiazdy? Przegląd wydarzeń dnia po kolei w odwrotnej kolejności, od ostatnich do pierwszych? Czy może wstajesz od kompa, tv, pracy, rozmowy, wracasz z treningu i próbujesz "z buta" zasnąć?

Jeszcze z tego co ostatnio czytam, dobre jest oglądanie wschodu słońca (jakieś "niebieskie światło" or something). I nie przez szybę w oknie.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 14:08   

dario_ronin napisał/a:
psyche skutecznie miażdży mi praca


Póki z tym nie zrobi się naleznego "porządku", nie będzie łatwego i spokojnego zasypiania. Proste jak drut.

Marishka

Dario, jedynym powodem Twoje bezsenności, jest wg mnie bardzo stresująca praca. Sam to wiesz. Sam to napisałeś. Gdy stres jest zbyt mocny, sen staje się ostatnim osiągalnym stanem - no chyba, że ktoś ucieka w sen przed rzeczywistością. Ale to jakby inna baja.
Wszelkie zabiegi, by dostać się we władanie snu, mogą działać, o ile czujesz względny spokój i gotowość do odpoczynku na poziomie całego umysłu.
Jeśli wiem lub podejrzewam, że nikt mi rano nie zadzwoni z pracy, że coś jest nie w porządku, albo gdy nie czeka mnie jakieś kilkudniowe oddelegowanie lub temu podobne - potrafię bez problemu zasnąć nawet po mózgojebnym, okrutnym filmie. Wystarczy, że wtulimy się w siebie z Żoną. I nie przez ubranie. Bliskość kochanego ciała, jest najlepszym środkiem nasennym, jaki mógłbym sobie wyobrazić.

Tomek
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 15:49   

Dziękuję wszystkim za rady

przypomnę tylko nieśmiało , że z zasypianiem nie mam problemu .

nie przesypiam całej nocy - to jest PROBLEM :-)

MiT - też zakładam , że przyczyną jest ( może być ) STRES , ale ... zanim zmienię
pracę ( na razie nie mam alternatywy ) warto by COŚ zrobić .

Znalazłem ostatnio artykuł opisujący mechanizm "działania" przedłużającego się stresu :

Stres - hormony stresu - rozwałka metabolizmu poprzez przewagę układu Sympatycznego -

"Przysadka wydziela do krwi hormon, który pobudza nadnercza, do wydzielania zwiększonej ilości adrenaliny i noradrenaliny. Są to „hormony stresu”, nazywane czasem „hormonami walki i ucieczki”. Powodują wzrost ciśnienia krwi, szybszą pracę serca, uwolnienie do krwi większej niż zwykle ilości glukozy, cholesterolu i wolnych kwasów tłuszczowych. Jest to stan podwyższonej gotowości organizmu. Siły fizyczne i psychiczne zostały przygotowane do walki – we krwi jest większa ilość substancji energetycznych, większa jest praca układu krążenia. Jeśli ten stan podwyższonej gotowości organizmu utrzymuje się przez dłuższy czas (mózg w przewlekłym stresie pobudza stałe podwyższone wydzielanie hormonów „stresu”), napięcie z nim związane nie zostaje rozładowane, spada odporność organizmu i dość szybko przychodzi wyczerpanie, rozregulowanie organizmu.

Stres może być nadmierny lub długotrwały. Wtedy może spowodować skutki niepożądane: apatię, niepokój, niezdolność do skutecznego działania, a nawet różne dolegliwości. Może doprowadzić do poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu narządów, a nawet całego organizmu."
oraz :
Niewielu z nas uniknęło w swoim życiu okresów przewlekłego zmęczenia, wewnętrznego drżenia, kołatań serca, bezsenności, bólów głowy czy nieuzasadnionych niczym lęków.

Zgodnie z pierwotnym instynktem zachowania gatunku pewne sytuacje stresowe uruchamiają w naszym organizmie kaskadę przemian metabolicznych, doprowadzających w krótkim czasie do wytworzenia ogromnej energii potrzebnej do ucieczki, co w konsekwencji ma zapobiec utracie życia. Żołnierz oblegany przez nieprzyjaciela potrafi bronić się skutecznie przez wiele dni bez snu i jedzenia, rozbitek na morzu nagle przepływa odległości, których nigdy nie byłby w stanie pokonać. Jak to się dzieje ?

W sytuacji zagrożenia życia do naszego krwiobiegu uwalniana jest ogromna dawka adrenaliny (zwanej „hormonem ucieczki”). To ona prowokuje szybkie przemiany, które mają na celu uzyskanie jak największej energii w jak najkrótszym czasie, bez względu na koszty; cel jest przecież wyższy: RATUNEK ! Z glikogenu zgromadzonego w wątrobie uwalniana jest dodatkowa porcja glukozy, rośnie ciśnienie, nasze serce przyśpiesza. Wszystko po to, by odżywić organy w tym momencie najbardziej potrzebne: mózg i mięśnie.

Taka reakcja jest bardzo pożądana, dzięki niej wiele ludzi uratowało życie.

Co się dzieje jednak, gdy czynnik stresujący działa dłużej? Jak wcześniej wspomniałam powyższe przemiany zachodzą bez względu na koszty !

Mamy określoną ilość glikogenu w wątrobie, a tym samym jest określona ilość glukozy, która może być z niego pozyskana. Ci z Państwa, którzy mieli okazję przeżyć podobną sytuację do opisanej powyżej wiedzą, że po takiej „ucieczce” czujemy się zmęczeni, wręcz wyczerpani, zarówno fizycznie jak i psychicznie (naszym szarym komórkom mózgu zaczyna brakować glukozy, tlenu). Braki glikogenu w wątrobie powodują spadek poziomu glukozy we krwi i nasz organizm zaczyna się upominać o posiłek węglowodanowy, glukoza we krwi umożliwia dalszą „ucieczkę”. Cóż wtedy robimy ? Zjadamy przysłowiowe „cokolwiek” lub nie jemy nic, a dokładniej: nasz organizm zaczyna „zjadać” sam siebie. W ten sposób poziom glukozy we krwi podnosi się. Na wzrost poziomu cukru nasza trzustka, jak na rozkaz, wydziela insulinę. Insulina jest hormonem, który pozwala na wnikanie glukozy do naszych „głodnych” i „zmęczonych” komórek. Cukier prosty, jakim jest glukoza, dość szybko jest przetransportowany do komórek, w ciągu ok. godziny insulina rozdysponowuje go w organizmie.

Niestety, insulina jest hormonem działającym przez kilka godzin i bardzo nie lubi być bez pracy. Poziom glukozy drastycznie spada... i znów nasz organizm czuje głód.

Z drugiej strony nadnercza, w których produkowana jest adrenalina, dostają informację: wahania poziomu glukozy = stres = zagrożenie =dostarczyć hormon ucieczki. Błędne koło się zamyka.

Powróćmy jednak do neurastenii, choroby wywołanej przewagą układu sympatycznego, związanej z nadmiernym, przewlekłym i nieuzasadnionym wydzielaniem adrenaliny.

i co Wy na to ?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 15:50   

Darek, pan zamiedzowy Admin zapodal dzis bardzo dobre info, o ktorym wszyscy powinni przeczytac, jesli jeszcze tego nie wiedza - mysle ze i Tobie sie przyda.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 15:55   

DOPA i GABA ?

czytałem , ale nie wszystko rozumiem
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 15:58   

No, to niewazne, mniejsza o to.
Tak jak Ci napisano powyzej, najpierw pewnie trzeba zewnetrzne czynniki stresogenne wyregulowac. O ile to mozliwe.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 16:03   

_flo napisał/a:
O ile to mozliwe.


możliwe , ale niezbyt łatwe , ... na dziś . :-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 16:06   

:) No wiem, bywa trudne okrutnie. Powodzenia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 16, 2010 16:09   

_flo napisał/a:
:) No wiem, bywa trudne okrutnie. Powodzenia.



Dzięki flo :-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 20:48   

dario, a prócz snu masz jakieś fizjologiczne dolegliwości? Skurcze, drgawki, spazmy, a może jakieś inne problemy zdrowotne?
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:08   

rakash napisał/a:
Skurcze, drgawki, spazmy


no co ty , całkiem normalny jestem :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:17   

dario_ronin napisał/a:
rakash napisał/a:
Skurcze, drgawki, spazmy


no co ty , całkiem normalny jestem :viva:

:hah: :hah:
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 24, 2010 09:07   

podepne się pod temat, mam pytanie rozumiem że najzdrowiej jest sypiać od 22 do ~5 jeśli jednak sypia się o stałych porach. Jak to wygląda w przypadku gdy ktoś o nieregularnych godzinach chodzi spać.

Ze 2 3 razy w tygodniu ze znajomymi zostaje mi się dłużej i wracam do domu koło 2, 3. Co w przypadku takiego stylu życia jest mniej niezdrowe chodzenie spać w pozostałe dni o wcześniejszych godzinach czy po prostu cały czas wstawanie na tą 7 cały czas. (jak idę wczęsniej spać to wstaje dość wcześnie, wczoraj poszedłem o 23 to wstałem trochę przed 6
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 12, 2011 05:46   

Epidemia bezsenności

Prawie cały dzień Michael Gionfriddo odczuwał zmęczenie. Długo spał, a budził się wyczerpany. Po 20 latach zbadał się i wyszło na jaw dlaczego tak było. Otóż w nocy Gionfriddo nieświadomie budził się prawie sto razy.

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html

Dar
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Maj 12, 2011 10:23   

dario_ronin napisał/a:
Epidemia bezsenności

Prawie cały dzień Michael Gionfriddo odczuwał zmęczenie. Długo spał, a budził się wyczerpany. Po 20 latach zbadał się i wyszło na jaw dlaczego tak było. Otóż w nocy Gionfriddo nieświadomie budził się prawie sto razy.

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html

Dar


No ale dlaczego się budził?
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 12, 2011 14:24   

Cytat:
No ale dlaczego się budził?


ja zrozumiałem , że chrapał i się "dusił" , więc się przebudzał

?
 
     
Oliwia77 

Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 21
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią Paź 21, 2011 17:25   

Jeżeli dalej masz problem ze snem proponuje ci codzienne jedzenie przed spaniem kilka ząbków czosnku lub wypicie szklanki wody z łyżką miodu rozpuszczonego w wodzie kilkanaście godzin wcześniej. A w ostateczności picie mikstury syberyjskiej podobno jest rewelacyjna na sen. Przepis poszukaj w necie bo juz nie pamiętam składu.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 21, 2011 17:29   

Jasne. Akurat sen powinien zależeć od picia jakichś mikstur. Od poczęcia aż do śmierci...
_________________

 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 21, 2011 17:34   

Oliwia77 napisał/a:
Jeżeli dalej masz problem ze snem


już się przyzwyczaiłem , w nocy czytam forum DD i jest OK ;D

Dar
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Pią Paź 21, 2011 17:48   

A może by tak spać co 2 dni? ;D

Parę dni temu, byłem w Beskidach, w nocy "reperowałem" rower i tak jakoś nie starczyło czasu na sen.
Przyjazd do domu blisko 20 godzin później.

Potem spałem jak zabity, blisko 13h. ;D

Nie wierzę Dario, że po podobnej wyrypie nie będziesz dobrze spał. :evil:
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 21, 2011 18:56   

dario_ronin napisał/a:
Oliwia77 napisał/a:
Jeżeli dalej masz problem ze snem


już się przyzwyczaiłem , w nocy czytam forum DD i jest OK ;D

Dar

Zanim zaczniesz czytac DD wipij szklanke kefiru. Na mnie dziala. Nie moge skonczyc czytac.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 11:07   

Kangur napisał/a:

Zanim zaczniesz czytac DD wipij szklanke kefiru. Na mnie dziala. Nie moge skonczyc czytac.


Radzicie a czytacie nieuważnie. Darek nie ma problemu z zasypianiem, tylko z tym, że budzi się w nocy i nie może już zasnąć.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Nie Lis 17, 2013 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Lucja84

Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 6
Wysłany: Śro Lis 27, 2013 12:45   

może pomogłby jakiś specjalista zajmujący się zaburzeniami snu ? poszukaj w necie. njie wiadomo, jakiej natury jest to probl;em, może on siedzi w głowie - bez obrazy oczywiscie, czaseem po prostu o czym sie myśli, nawet podświadomie, i to stanowi problem.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 22:47   Re: Pomóżcie źle sypiam

dario_ronin napisał/a:
Witam wszystkich , to mój pierwszy wpis , dużo czytałem , ale nie znalazłem wskazówek jak rozwiązać mój problem , otóż od 7 miesięcy jestem na LC zachęcony tym forum , kiedy zmniejszyłem W w diecie kiepsko sypiam , budzę się o 5 , 4 , czasami 3 w nocy i koniec spania . Nieważne o której zasypiam 24 czy 21 śpię krótko i już . Próbowałem na noc W lub mięsa , omlet , różnie , to trwa trochę długo i jestem zmęczony . zmniejszyłem proporcje B do T z 1:3 na 1:2 a nawet mniej , na razie nie pomogło , co o tym myślicie Darek


Sprawa jest prosta. Godzina pobudki wskazuje na problem z wątrobą. Jedz 3 razy dziennie po łyżce zmielonego ostropestu i będziesz spał dłużej. Dodatkowo weź magnez wieczorem jedną tabletkę, bo na LC może być problem z magnezem i wtedy też się człowiek budzi za wcześnie.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Mar 22, 2014 20:27   

dario_ronin napisał/a:
kiedy zmniejszyłem W w diecie kiepsko sypiam , budzę się o 5 , 4

Ja też!!! Od paru dni jem skromnie (1,5kg jabłek i 800g jogurtu z czosnkiem) bo straciłem pracę i kasę na treściwszą dietę i teraz sypiam za krótko, bo 6 godzin. Zasypiam normalnie ale budzę się za wcześnie - przed 6, niedospany. To na bank skutek ograniczenia węgli. Gdy jeszcze niedawno codziennie jadłem dużą ilość płatków jęczmiennych z kremem czekoladowym + kanapki, to spałem dobrze 8 godzin. A po drastycznym obcięciu tych kalorii sen się skrócił. Odrazu pojawiła się myśl, że odkąd zacząłem tak mało jeść, to mój układ już nie jest obciążony jak wcześniej i dzięki temu ciało wymaga mniej snu. Wcześniej gdy jadłem dużo śmieciowych rzeczy, to organizm zużywał wiele energii na strawienie i przyswojenie tego, a efektem był zwiększony popyt na sen - długie spanie. Widać tak kaloryczne jedzonko musiało powodować dłuższą regenerację, a więc i pełniejszy sen.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Sob Mar 22, 2014 20:39, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Sob Mar 22, 2014 20:33   

yarosh1980 napisał/a:
[...] budzę się za wcześnie - przed 6, niedospany.

To doskonała pora, też się o tej budzę (w sumie to już teraz bardziej po 5), by patrzeć na wschód. No ,o ile bezchmurnie . Polecam ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Sob Mar 22, 2014 20:42   

6 to doskonała pora pod warunkiem, że zasnęło się o 22. Jednak narazie nie mogę się wymęczyć w ciągu dnia, bo przy tak małej podaży kalorii nie mogę trenować. Zacznie się wysiłek, to zacznie się długi pełny sen.
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Mar 27, 2014 12:06   

Ooo sen mi się poprawił mimo że nadal sypiam po 6 godzin.. Budzę się już wyspany i wypoczęty. Jednak to bujda z tymi 8 godzinami snu każdej doby. Ta ilość zależy od aktywności i odżywiania. Przez tydzień miałem na co dzień trochę jogurtu z czosnkiem i jabłka, więc organizm nie namęczył się z trawieniem i nie potrzebował długiej regeneracji podczas snu. Moja cała aktywność to godzinny spacer a reszta to siedzenie w domu i słuchanie muzy. Więc po co długi sen, jeśli się prawie nie zużywa ani nie dostarcza kalorii.
Oczywiście na pracę fizyczną i ćwiczenia nie ma miejsca przy tak ubogiej diecie, bo byłby za duży popyt na wszystkie wartości. Taka dietka to tylko aby podtrzymać życie, bo ostatnio straciłem pracę na wiele miesięcy, więc byłem zmuszony zacisnąć pasa. I przy okazji posłużyło mi to jako oczyszczanie. Od dziś zacznę jeść treściwie, uprawiać wysiłek fizyczny, więc niestety dzisiejszej nocy sen się wydłuży.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Mar 28, 2014 19:13   

yarosh1980 napisał/a:
Ooo sen mi się poprawił mimo że nadal sypiam po 6 godzin.. Budzę się już wyspany i wypoczęty. Jednak to bujda z tymi 8 godzinami snu każdej doby. Ta ilość zależy od aktywności i odżywiania. Przez tydzień miałem na co dzień trochę jogurtu z czosnkiem i jabłka, więc organizm nie namęczył się z trawieniem i nie potrzebował długiej regeneracji podczas snu. Moja cała aktywność to godzinny spacer a reszta to siedzenie w domu i słuchanie muzy. Więc po co długi sen, jeśli się prawie nie zużywa ani nie dostarcza kalorii.
Oczywiście na pracę fizyczną i ćwiczenia nie ma miejsca przy tak ubogiej diecie, bo byłby za duży popyt na wszystkie wartości. Taka dietka to tylko aby podtrzymać życie, bo ostatnio straciłem pracę na wiele miesięcy, więc byłem zmuszony zacisnąć pasa. I przy okazji posłużyło mi to jako oczyszczanie. Od dziś zacznę jeść treściwie, uprawiać wysiłek fizyczny, więc niestety dzisiejszej nocy sen się wydłuży.


Przyczyna jest prosta. Podczas snu zużywany jest glikogen. U high carbowców jego zapasy kończą się po około ośmiu godzinach. Potem organizm zwalnia żeby oszczędzać energię i jeśli ktoś śpi dłużej to budzi się jak z krzyża zdjęty bo budzi się ze stanu w którym organizm funkcjonował na absolutnym minimum. U low carbowców działa to chyba inaczej. Nie wiem dlaczego potrzebują mniej snu. Może regeneracja jest dużo szybsza.
U mnie faza rem jest bardzo krótka i nie pamiętam co mi się śniło. Na high carb sny były długie i pamiętałem co mi się śniło.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Mar 28, 2014 19:13   

yarosh1980 napisał/a:
Ooo sen mi się poprawił mimo że nadal sypiam po 6 godzin.. Budzę się już wyspany i wypoczęty. Jednak to bujda z tymi 8 godzinami snu każdej doby. Ta ilość zależy od aktywności i odżywiania. Przez tydzień miałem na co dzień trochę jogurtu z czosnkiem i jabłka, więc organizm nie namęczył się z trawieniem i nie potrzebował długiej regeneracji podczas snu. Moja cała aktywność to godzinny spacer a reszta to siedzenie w domu i słuchanie muzy. Więc po co długi sen, jeśli się prawie nie zużywa ani nie dostarcza kalorii.
Oczywiście na pracę fizyczną i ćwiczenia nie ma miejsca przy tak ubogiej diecie, bo byłby za duży popyt na wszystkie wartości. Taka dietka to tylko aby podtrzymać życie, bo ostatnio straciłem pracę na wiele miesięcy, więc byłem zmuszony zacisnąć pasa. I przy okazji posłużyło mi to jako oczyszczanie. Od dziś zacznę jeść treściwie, uprawiać wysiłek fizyczny, więc niestety dzisiejszej nocy sen się wydłuży.


Przyczyna jest prosta. Podczas snu zużywany jest glikogen. U high carbowców jego zapasy kończą się po około ośmiu godzinach. Potem organizm zwalnia żeby oszczędzać energię i jeśli ktoś śpi dłużej to budzi się jak z krzyża zdjęty bo budzi się ze stanu w którym organizm funkcjonował na absolutnym minimum. U low carbowców działa to chyba inaczej. Nie wiem dlaczego potrzebują mniej snu. Może regeneracja jest dużo szybsza.
U mnie faza rem jest bardzo krótka i nie pamiętam co mi się śniło. Na high carb sny były długie i pamiętałem co mi się śniło.
_________________
Incurably Himself
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved