Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 14:50
Piotrx napisał/a:
miałem na myśli Nowy Testament i Jezusa.
masz raczej na myśli kler, który wiele rzeczy przeinaczył i swoje dodał
jeśli istniał Jezus to on ma się raczej nijak do Kościoła
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 15:51
Cytat:
miałem na myśli Nowy Testament i Jezusa
"na początku"
"Bóg sprawił, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo ponętne dla wzroku i dobre, by mieć z niego pokarm,..., Z każdego drzewa ogrodu możesz jeść do syta. "
"po"
"Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko. Tylko mięsa z jego duszą — jego krwią — nie wolno wam jeść. "
Jezus - " Daj nam dzisiaj naszego chleba na ten dzień , ..."
W Biblii słowo „chleb” niekiedy odnosi się ogólnie do pokarmu.
Hebrajczycy do wyrobu chleba używali na ogół mąki pszennej lub jęczmiennej. Pszenica była droższa, więc ludzie często musieli się zadowolić chlebem jęczmiennym.
Mąka z moździerza była dość grubo utarta.
Zazwyczaj codziennie mielono zboże i pieczono świeży chleb; często były to przaśniki (hebr. maccáh).
Mąkę po prostu mieszano z wodą i wyrabiano ciasto bez dodawania zakwasu.
Przy pieczeniu chleba na zakwasie na ogół używano kawałka ciasta zostawionego z poprzedniego wypieku. Rozrabiano go z wodą, mieszano z mąką, a następnie wyrabiano i odstawiano do wyrośnięcia .
ale ... " Jest napisane: ‚Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy’”.
Dar
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 16:39
Hannibal napisał/a:
A kto taki kit wciska, że Bóg dał na chleb?
Chleb to ludzie sami sobie wytworzyli.
Dał nam zwierzaki i rośliny do jedzenia. That's it.
Czyli między innymi chleb.
Mój dentysta ostatnio powiedział, że teraz nawet dwulatki mają próchnicę!
On, co ciekawe obwinia o to współczesny chleb.
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1453
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 18:25
Hannibal napisał/a:
Piotrx napisał/a:
miałem na myśli Nowy Testament i Jezusa.
jeśli istniał Jezus
Żartujesz sobie, czy taką głupotę walnąłeś? Przecież jest cała masa dowodów historycznych.
masz raczej na myśli kler, który wiele rzeczy przeinaczył i swoje dodał
jeśli istniał Jezus to on ma się raczej nijak do Kościoła
+`1.
Dalbym ci soga jakbym mogl
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Właśnie chleb zakwaśniak się piecze u mnie , ale nie wyrósł dobrze przez noc, coś rzeście Tu zaczarowali hehe, żartuję, dałam po raz pierwszy samej mąki pszennej (i to z tych "tańszych") - pewnie dlatego. Teraz szukając wątku na temat mąk(męka, mąka, maki), trafiłam na ten. Zastanawiam się która jest lepsza do chleba : pszenna czy żytnia.
coś czuję, że pszenica, bo to wyjątek , jak pszczoła
A zakwas, to niebawem swój zrobię, bo ten co mam to od koleżanki i już starawy chyba.
Marzy mi się chlebek z mąki z ziarna własnego zasiewu... z prawdziwego młyna i prawdziwiego ognistego pieca nie piekarnika Ah. Slow.ianie
Dzielę się chlebem z RODziną i Przyjaciółmi.
Zrozumienie.
Dziękuję.
xvk Pomogła: 20 razy Dołączyła: 31 Sie 2009 Posty: 715 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sty 29, 2013 13:48
sinsemilla napisał/a:
jak macie jakiś sprawdzony przepis na zakwas do chleba
Nie mam swojego sprawdzonego, bo nie jem już chleba. Ale może przyda Ci się blog, który niedawno odkryłam. Dziewczyna sprawdziła i zapisała chyba 100 przepisów na same chleby i bułki, to pewnie zna się na rzeczy
Chyba prowadzi też warsztaty z pieczenia.
Ja sobie tylko poczytałam i musi mi wystarczyć
Czekalem na te ksiazke Czekam jeszcze na "The Vegetarian Myth" Lierre Keith.
Pieczywo to ZLOooo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Uzdolniony Chińczyk. Chłopak, jak widać, ma talent. Przyjemnie było to zobaczyć.
Widziałam niedawno urywek filmu w telewizji z człowiekiem, który potrafił zejść po ścianie zewnętrznej budynku z 10 piętra, bez lin, mało tego, bez żadnej asekuracji, bez butów. Szkoda, że nie potrafię tego odnaleźć w necie. Szedł jakby mu tylko w ekranie zamieniono podłogę ze ścianą. To już jest najwyższy stopień wtajemniczenia
Ostatnio zmieniony przez Herkimer Wto Sty 29, 2013 20:40, w całości zmieniany 2 razy
Chciałabym powiedzieć, że to jest niemożliwe, a przecież nie ma rzeczy niemożliwych dla umysłu Fantastyczne. To musi być połączenie hipnozy z działaniem energii Chyba coś przekombinowałam. Mogę powiedzieć tylko - Brawo!
Dziękuję za odnalezienie tego "chodzącego po ścianie". Widziałam inny budynek, ale może człowiek ten sam. Tutaj nie wiem, czy są liny, ale mogę uwierzyć, że to coś jak chodzenie po wodzie. Może CUD
Liny może nie widać, ale zawiesie na końcu filmu widać w odbiciu.
No widać w odbiciu i widać, że odpiął lewą ręką, ale dlaczego nikt liny na żywo nie widzi i z czego mogła być wykonana? To odwrotnie jak z wampirem, bo jego podobno w lustrze nie widać, a w realu tak
Lina miałaby szerokość jednego pixela przy rozdzielczości poziomej obrazu 7600 pixeli, a tymczasem obraz ma rozdzielczość 720 pixeli, kup sobie żyłkę wędkarską 0.8mm i popatrz na nią w takim świetle jak na filmie z odległości jak na filmie czyli jakieś 10 metrów. A z filmu wynika, że były chyba dwie liny, ale gdy jedna lina jest niewidoczna to dwie oddalone od siebie o 30cm też są niewidoczne, i można rozważać wtedy linę 2 x 0.6mm. Są lepsze włókna niż Kevlar, ale w tym przypadku Kevlar wystarcza. Normalna lina zjazdowa ma 10mm i takiej liny oko szuka. A dla ułatwienia - jednokładność, czyli lina 0.787 mm z 10m jest tak dobrze widoczna jak ołówek (8mm), a może przezroczysty długopis bez wkładu ze 100 metrów. (jeszcze w ciemnościach)
Adaptuje gluten
cieszymy się wczoraj zjadłem pół bochenka i wszystko ok
pozdr
Bo, w przypadku nietolerancji, to się od razu nie zepsuje, ale stopniowo, w sposób niezauważalny. Tym sposobem wiele osób powraca w objęcia medycyny. A tak w ogóle, po co gluten?. Większość ludzkości z 7 mld, pszenicy nie jada, a jak się mnożą!
JW
A mnie nurtuje pytanie-dlaczego Jan Kwasniewski rekomendowal jedzenie mąki? Jest sporo przepisow kulinarnych na jego stronie z jej uzyciem. Mam ochote wzbogacic swoj jadlospis o inne produkty niz mieso i pomyslalem o zachwalanych plackach jajeczno-serowych. Tylko gdyby nie ta mąka. Czym ja zastapic? Nie jem mącznych od 10 miesiecy i nie zamierzam do nich wracac.
_________________ Jedyna dieta, która zmienia życie człowieka to dieta poselska
ja lepiej sie czuje jak jem chleb-uodporniłem się na gluten, nie jadam zbyt dużo cukru, jabłka - owoc grzechu jak najbardziej pomaga - no i trening tętno powyżej 180 na min WSKAZANE
Czy jedzenie mąki daje jakąś korzysc oprocz pomocy w zapelnieniu dobowej ilosci cukrowcow? Ja uwazam, ze maka nie jest zdrowym zrodlem weglowodanow i uzywanie jej na codzien oslabia wartosc diety LCHF. Oczywiscie moze i niektorym sluzy, ale ja wole od niej stronic. Co o tym myslicie?
_________________ Jedyna dieta, która zmienia życie człowieka to dieta poselska
Teraz jem to na co mam ochotę, pamiętam nawet kiedy miałem dzień z dwoma kromami pieczywa pszennego smażonego na smalcu.
Szczerze?
NIE POSŁUŻYŁY mi te kromy na szmalcu.
Były grubo za tłuste
poza tym było wiele innych smakołyków tego dnia.
Co ciekawe nie odmawiam sobie jabłek i cytrusów.
Każde nagabywanie na LC ''Kwaśniewskiego'' jest lipą , bo stwarza sekciarza
Wolnoć Tomku w swoim domku.
Wiesz, absolutnie nie zamierzam być nagabywaczem na diete Kwaśniewskiego. Od jakiś 10 miesięcy staram się jeść niskowęglowodanowo i staram się tak dobierać produkty aby były zdrowe i mi służyły. Odstawienie produktów mącznych w moim przypadku spowodowało, że zrzuciłem ładnie zbędną wagę oraz zgubiłem, co najważniejsze, duży brzuch. Teraz staram się ten stan rzeczy utrzymać z korzyścią dla zdrowia. Interesuje mnie zdanie wieloletnich niskowęglowodanowcow na temat tego czy dieta bez mąki to dobry wybór.
_________________ Jedyna dieta, która zmienia życie człowieka to dieta poselska
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 14:26
Elopo napisał/a:
Czy jedzenie mąki daje jakąś korzysc oprocz pomocy w zapelnieniu dobowej ilosci cukrowcow? Ja uwazam, ze maka nie jest zdrowym zrodlem weglowodanow i uzywanie jej na codzien oslabia wartosc diety LCHF. Oczywiscie moze i niektorym sluzy, ale ja wole od niej stronic. Co o tym myslicie?
Kasze wydają się być lepsze. Używam tylko dwóch- gryczanej i jaglanej. Smakują mi i są wartościowe, ale nie wiem czy można je potraktować jako główne źródło węglowodanów w diecie.
_________________ Jedyna dieta, która zmienia życie człowieka to dieta poselska
Co to znowu za nagonka.............trucizna?????????????
Jaka trucizna?
proszę Cię człowieku , nie serwuj takich rzeczy.......
Wszystko z umiarem, poza tym nie wiesz że świadomość to samospełniająca się przepowiednia?
Facet, jesteśmy w piątym wymiarze świadomości
Ogarniasz............?
No wlasnie....Skoro pszenica to trucizna to skad jako produkt, ktorego nalezy unikac ma tak znaczace miejsce w menu prezentowanych przepisow kulinarnych kuchni optymalnej. Dostrzegam tu duzy dysonans. Wprawdzie kazdy je co chce, ale mimo wszystko widac tu sprzecznosc.
_________________ Jedyna dieta, która zmienia życie człowieka to dieta poselska
Optymalni źreją pszenicę, bo mogą, byle proporcja się zgadzała, jak nie źreją, lub unikają co do grama to są zmodyfikowani Optymalni, czyli odszczepieńcy. Skoro JK napisał, że można jeść w małych i lościach to znaczy, że można, to znaczy, że trzeba, jak nie to jest modyfikacja, czyli niedopuszczalne cudowanie - do tarło, pytajnik retoryczny, kropka. Test Optymalności wygląda tak, zadajesz pączka i patrzysz, jak powie, że nie jada i zje, to znaczy, że Optymalny, jak nie zje bo mu "nie służy" lub "nie wolno" to już nie jest Optymalny, tylko jakiś wynaturzony LCek lub VLCek.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Mar 11, 2013 22:09, w całości zmieniany 4 razy
Dlaczego życie powinno być bez pieczywa?
Z powodu lenistwa umysłowego.
Łatwiej jest przyswoić sobie prostą regułę: nie jedz żadnego pieczywa, niż zgłębić temat żywienia. Twórcy wszelkich diet niestety muszą uwzględniać tę właściwość ludzkiego umysłu. Na takich prostych regułkach bazuje wiele diet, np. Dukana i różne odmiany wegetarianizmu.
Pieczywo szkodzi tylko ludziom z nietolerancją, w chorobach takich, jak celiakia i inne choroby jelit, choroby reumatyczne, łuszczyca, migreny itp. Pozostali mogą sobie jeść, pod warunkiem, że wiedzą, co czynią. A że przeważająca większość nie wie, więc lepiej niech się podpierają regułą: życie bez pieczywa.
Ostatnio spotykam coraz więcej ludzi, którzy nie jedzą ziemniaków, bo słyszeli, że one tuczą. Jednocześnie nie wyobrażają sobie życia bez pieczywa. Tymczasem pieczywo zawiera 50% skrobi, a ziemniaki tylko 15%. Niejedzenie ziemniaków jest typowym pseudodziałaniem, które upewnia, że dbamy o swoje zdrowie, a tak na prawdę niczego nie zmienia. Coś, jak zamontowanie tempomatu i czujnika parkowania do malucha.
JW
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Sob Kwi 20, 2013 11:21 Potatoes
Co Pan sądzi o łączeniu mięsa z ziemniakami bo wg Tombaka to powoduje ciężkie trawienie.
"Prawidłowe komponowanie produktów spożywczych oszczędza energię zużywaną do trawienia"
Jak to z tym jest..
Ostatnio zmieniony przez koffin Sob Kwi 20, 2013 11:21, w całości zmieniany 1 raz
To kwestia ilości, micha ziemniaków z tłustym mięsem, zakrapianą wódką, szkodzi.
Jeden ziemniaczek z surówką i sztuką mięsa, nie. Jak ktoś chce, może celebrować dietę rozdzielną. Tylko, że bez przestrzegania proporcji i ilości, taka dieta niczego nie załatwia, a mota kolejne mętniactwo.
JW
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Sob Kwi 20, 2013 14:34 hh
Witold Jarmolowicz napisał/a:
To kwestia ilości, micha ziemniaków z tłustym mięsem, zakrapianą wódką, szkodzi.
Jeden ziemniaczek z surówką i sztuką mięsa, nie. Jak ktoś chce, może celebrować dietę rozdzielną. Tylko, że bez przestrzegania proporcji i ilości, taka dieta niczego nie załatwia, a mota kolejne mętniactwo.
JW
1.Ma Pan na myśli ze sztuką mięsa nawet tłustego? nasyconego.
2.Dieta rozdzielna jest dobra dla osob chorych czy nawet i to nie?
3.Ja jem zawsze mniej ziemniakow a wiecej surowki i miesa tlustego. Jeżeli jest mieso chude to pozwalam na wiecej węgli. Czy to jest dobre?
4.Mięso z ziemniakami- organizm wtedy traci dużo energii na trawienie? Czy wiecej traci energii na trawienie niż kasza z miesem?
A o co koffin pyta ?
o zdjęcie ? Tak , prawdziwe
co do chleba to mąka żytnia , no i posmarowane jajkiem przed pieczeniem.
Na razie wypiekam i rozdaję, szkoda mi zakwas zmarnować, bo chleb smaczny
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Sob Lut 01, 2014 16:37, w całości zmieniany 1 raz
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 18:28
Koffinek pyta o zdjęcie dwa posty w góre z samego dołu
Ty spoglądałaś na dłoń i sprawdziłas? a Co to za magie?
Przaśny chleb lepszy niż na zakwasie..
Ostatnio zmieniony przez koffin Sob Lut 01, 2014 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.