Czytając wiele postów a ostatnio a ostatnio Kolejny wieloletni optymalny chory na raka ´nasuwa mi się pytanie skąd mam wiedzieć czy dieta jest odpowiednia?? A może czy można to zaobserwować??
I drugie moje pytanie czy dietę lub też zmianę diety można nazwać leczeniem??
Czytając wiele postów a ostatnio a ostatnio Kolejny wieloletni optymalny chory na raka ´nasuwa mi się pytanie skąd mam wiedzieć czy dieta jest odpowiednia?? A może czy można to zaobserwować??
I drugie moje pytanie czy dietę lub też zmianę diety można nazwać leczeniem??
Przecież ciągle piszemy o obserwowaniu siebie wg formuły 4eS.
Dieta to nie leczenie. Nazwa leczenie jest zarezerwowana dla schematów leczenia określających zasady podawania farmaceutyków (nie suplementów) oraz zasady wycinania lub przyszywania czegoś pacjentom przez certyfikowanych specjalistów mających prawo używania słowa lekarz.
JW
A czy formuła 4eS wyklucza np.Żywienie Optymalne?
Przeglądam forum pod kątem mojej choroby i jak do tej pory znalazłem jedną ciekawą wypowiedź z 2006 roku
U mnie zaczęło się w 22 roku życia, wychudłem, wydałem masę kasy na różne ciekawe i mniej ciekawe metody lecznicze. Polecam zwłaszcza urynoterapię
Dopiero ŻO postawiło mnie na nogi i w zasadzie zapomniałem o chorobie od 3 lat.
Późniejsze wpisy nadal ,to potwierdzają, że stan zdrowia jest stabilny.
Czy więc jest możliwe,ze na ŻO ktoś wyleczy się np wzjg ,ale za kilka lat dopadnie go np rak?
Chyba,że ŻO i LC ,to to samo? Bo już nie kumam czaczy
Są ludzie o takim metabolizmie który nie kłóci się z założeniami DO. Jednak są to rzadkie przypadki. Zakładam oczywiście że tłuszczu nie będzie wiecej niż 3 gramy na 1 gram białka.
_________________ Incurably Himself
COOLER Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2013 Posty: 854
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 20:05
g69 napisał/a:
A czy formuła 4eS wyklucza np.Żywienie Optymalne?
Oczywiście że wyklucza, metoda 4eS opiera się na obserwacji organizmu, nieustannej edukacji, a przede wszystkim na rzetelnej wiedzy naukowej m.in., Tallera, Lutza i Ponomarenki.
Żywienie optymalne opiera się na błędnych teoriach które wzajemnie się wykluczają, (pH moczu), nie mają żadnych podstaw naukowych (złota proporcja, zalecanie obniżenia białka, zalecanie spożycia tłuszczu 5-6 g) i wywodzi się głównie z jakiś przekazów religijnych. Autor żywienia optymalnego dodatkowo skompromitował się opisywaniem jakiś zjawisk paranormalnych. A ośrodki które dawniej leczyły żywieniem optymalnym, zrezygnowały z tego.
Dodać trzeba że metoda 4eS, wielu pomogła, którym żywienie optymalne zaszkodziło lub zdrowie zniszczyło. Jest tego pełno na tym forum.
Przecież ciągle piszemy o obserwowaniu siebie wg formuły 4eS.
Dieta to nie leczenie. Nazwa leczenie jest zarezerwowana dla schematów leczenia określających zasady podawania farmaceutyków (nie suplementów) oraz zasady wycinania lub przyszywania czegoś pacjentom przez certyfikowanych specjalistów mających prawo używania słowa lekarz.
JW
Ja to wszystko rozumiem. Na początku kiedy odstawiłam chleb oraz przetwory mączne poczułam straszny spadek energii i bardzo duży z czasem ustąpił. Teraz moje ciśnienie wynosi 90/60 i straszny brak apetytu. Jem to co lubię i mi smakuje. Moje pytanie wynika z braku doświadczenia. Nie wiem czy moje ciśnienie z wyeliminowania pewnych produktów czy z innych powodów. I czy w przyszłości będę wiedziała czy stan zdrowia to wynik diety czy może innych czynników.
Chyba się pan troszkę zirytował moim pytaniem. Przepraszam ale tak to bywa z początkującymi muszą zadać dużo pytań zanim zaczną zadawać mądre pytania.
Teraz moje ciśnienie wynosi 90/60 i straszny brak apetytu. Jem to co lubię i mi smakuje.
I o to chodzi.
Ciśnienie spadło zapewne dlatego, że nadal ma Pani wpojoną niechęć do tłuszczów i za mało ich Pani spożywa. Tłuszczów nie wolno jeść za dużo, ale nie można też za mało. Skoro redukujemy węglowodany, to musimy zwiększyć tłuszcze, jako źródło energii. To podnosi za niskie ciśnienie i likwiduje napady niedocukrzenia.
JW
Teraz moje ciśnienie wynosi 90/60 i straszny brak apetytu. Jem to co lubię i mi smakuje.
I o to chodzi.
Ciśnienie spadło zapewne dlatego, że nadal ma Pani wpojoną niechęć do tłuszczów i za mało ich Pani spożywa. Tłuszczów nie wolno jeść za dużo, ale nie można też za mało. Skoro redukujemy węglowodany, to musimy zwiększyć tłuszcze, jako źródło energii. To podnosi za niskie ciśnienie i likwiduje napady niedocukrzenia.
JW
Przepraszam, że się "wbiję" w temat, ale mam pytanie. Czy jest ustalone jakie to powinny być tłuszcze? Czy obojętne? A może jakieś stosunki SFA/MUFA, PUFA, Omegi?
Naturalne tłuszcze zwierzęce, najlepiej tzw. ukryte oraz trochę roślinnych, z tym, że roślinne bez przesady. I wystarczy na początek. Później można zgłębiać subtelne analizy dotyczące roli kwasu arachidonowego w syntezie prostaglandyn albo kwasu cerwonowego w metabolizmie neuronów.
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.