Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Czarna śmierć
Autor Wiadomość
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 09:31   Czarna śmierć

Pandemia dżumy, która w połowie XIV wieku zabiła 100 milionów ludzi ominęła Polskę. Na czarnej mapie zadżumionej Europy tamtego czasu , Polska jest białą plamą. Pisarze i kronikarze tamtych czasów opisują dość dokładnie czym różniła się w tym czasie dieta ludności zamieszkującej ówczesne tereny Polski. Kiedy czytam opisy tego co jedli polacy to pokrywa się to wszystko z tym co pisze o racjonalnym odżywianiu Włodzimierz Ponomarenko. Polska była wtedy krajem lesistym, obfitującym w zwierzynę, wody były pełne ryb, było mnóstwo zwierząt hodowlanych, nie unikano przy tym węglowodanów w postaci zbóż, miodu, owoców. To zapewniało polakom odporność na wszelkie infekcje.
Dużo wcześniej bo za czasów cesarstwa rzymskiego, legiony tego imperium omijały szerokim łukiem tereny zamieszkałe przez słowiańskich barbarzyńców. Tłumaczono to tym że tereny te nie były istotne strategicznie. Naprawdę chodziło o to że dowódcy rzymskich legionów opisywali ludzi z tych terenów jako żywiących się głównie mięsem, serem i rybami wojowników, z którymi potyczki przynosiły bardzo dotkliwe straty w ludziach po stronie rzymu. Tak więc to nie nie wioska w Galji powinna być tą opisaną przez Rene Gościnnego krainą a Polska ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 02, 2014 09:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 12:04   

Oczywiście.
Pierwsza Rzeczpospolita była najpotężniejszym państwem lądowym. To tylko propaganda komunistycznych czytanek szkolnych wpajała nam poczucie słabości i nieudacznictwa. Gdyby nie fatalna zasada sejmowej jednomyślności, nawet warcholstwo i sprzedajność naszych przodków nie dałyby rady zniszczyć takiego państwa.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 17:11   

Wielkie epidemie kojarzą się ze śmiertelnym zagrożeniem. Tymczasem, jeżeli sięgniemy do Gusowskich danych historycznych okazuje się, że przeciętna zaraza uśmiercała zaledwie około kilkunastu procent populacji. Tylko raz w historii trafiła się epidemia podczas której zmarło 30% ludności.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 17:44   

Co do czasów komunistycznych Panie Witoldzie to za czasów słusznie minionych podkreślano to że święta inkwizycja paliła na stosach czarownice i heretyków. Niestety było w tej propagandzie trochę prawdy bo palono książki będące zbiorami wiedzy z wszystkich dziedzin nauki w tym medycyny. Na szczęście arabowie ocalili większość tych zbiorów. Co do pandemii różnych chorób to tak jak Pan napisał że straszenie nimi to siła napędowa koncernów farmaceutycznych w okresie jesiennym i zimowym. Jeśli organizm ma bardzo niską odporność a do tego dochodzą jakieś schorzenia przewlekłe to nawet zwykła grypa zaatakuje w najsłabszym punkcie organizum i nic nie pomoże szczepionka przeciw grypie. Pomijam fakt że trafienie ze szczepionką na typ wirusa grypy który w danej chwili i miejscu może się pojawić to jak trafienie szóstki w totka. Totalne ogłupianie ludzi.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 02, 2014 17:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 17:49   Re: Czarna śmierć

Grzegorz Rec napisał/a:
Pandemia dżumy, która w połowie XIV wieku zabiła 100 milionów ludzi ominęła Polskę. Na czarnej mapie zadżumionej Europy tamtego czasu , Polska jest białą plamą. Pisarze i kronikarze tamtych czasów opisują dość dokładnie czym różniła się w tym czasie dieta ludności zamieszkującej ówczesne tereny Polski. Kiedy czytam opisy tego co jedli polacy to pokrywa się to wszystko z tym co pisze o racjonalnym odżywianiu Włodzimierz Ponomarenko. Polska była wtedy krajem lesistym, obfitującym w zwierzynę, wody były pełne ryb, było mnóstwo zwierząt hodowlanych, nie unikano przy tym węglowodanów w postaci zbóż, miodu, owoców. To zapewniało polakom odporność na wszelkie infekcje.
Dużo wcześniej bo za czasów cesarstwa rzymskiego, legiony tego imperium omijały szerokim łukiem tereny zamieszkałe przez słowiańskich barbarzyńców. Tłumaczono to tym że tereny te nie były istotne strategicznie. Naprawdę chodziło o to że dowódcy rzymskich legionów opisywali ludzi z tych terenów jako żywiących się głównie mięsem, serem i rybami wojowników, z którymi potyczki przynosiły bardzo dotkliwe straty w ludziach po stronie rzymu. Tak więc to nie nie wioska w Galji powinna być tą opisaną przez Rene Gościnnego krainą a Polska ;)

Z chcęcia bym poczytał więcej na temat Rzymian i słowiańskich barbarzyńców. Jakieś konkretne książki poruszajace dogłębnie ten temat?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 18:29   nocebo, voodoo

http://www.paranormalne.p...twami-i-voodoo/

Od czasu jak zostałam wiedźmą kwalifikowaną dżuma czy inna straszliwie zakaźna choroba mi nie straszna.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 18:39   

Gudrii na onet.pl w wiedza i świat znajdziesz coś bardzo fajnego na ten tdmat "Zwidy Admirała Byrda" Wikingowie czy Celtowie to byli w tych czasach cienkie bolki przy naszych poczynaniach ;] Dowiesz się skąd się wzięła nazwa półwyspu helskiego ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 19:29   żegnaj słowiańska barbaszynko

W ostatni dzień starego roku moje owłosione uszy wyhaczyły rozweselającą informację w dzienniku TV. Oto już następne święta nie będziemy się zatruwać związkami pochodzącymi z wędzenia czegokolwiek w naturalnym dymie. ( Hannibal też uważa, ze to niezdrowe)
UNIA BRONI, UNIA RADZI, UNIA NIGDY NAS NIE ZDRADZI.
Nawet nieszczęsne oscypki są zagrożone.
Dla naszego dobra będzie to od września ZABRONIONE. Tak zdawkowo zostało to ustami prezenterki p i e r d n i ę t e. Tak to zwykle się robi z niektórymi informacjami w naszej (?) ojczyźnie. Ileś tam zakładów robiących niezłe przetwory ma paść.
Już dziś w niusach lament emerytów z powodu podwyżek. Emeryci- zbliża się czas udania do urn.
Ja się oczywiście cieszę, bo ja twierdzę, jak niegdyś Urban Jerzy, że sobie radę dam. O tym marzyłam, że w końcu sama będę sobie robić co mi się żywnie i żywnościowo podoba.

Ale co poczną skumbrie w tomacie. Zwłaszcza te, co się za elyty uważajom. Będą za granicę jeździć po naturalne wędzonki ( w Brukseli już takie robią na naszych recepturach) czy może rodzaj prohamicji powstanie. Być może, że oprócz kiełbasy i ogórek kwaszony zostanie napiętnowany i zakazany jako wzdymający. Z powodu gazów cieplarnianych powodujących zmiany klimatyczne.
Młodzi obejrzyjcie sobie Misia, jak to kiedyś się robiło. Nie powiedziane, że to się
" ne vrati ".
I jak to teraz będzie - ucho od śledzia do kieliszka? Hłe, hłe, hłe.
Albo sobie zajrzyjcie na taką bliższą od czasów rzymskich ciekawostkę.
Żeby wiedzieć po co się coś robi i kto.
http://pl.wikipedia.org/w...9tego_Walentego
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 20:21   

Nie ma możliwości wybicia z tego co raz nauczono. Stare dogmaty padają, bozony wirują, paradygmaty powstają, ale kora mózgowa spłaszczona, zaimpregnowana i nie wchłania. Ojciec widno bijał za to, żeby się uczył TEGO CO W SZKOLE UCZĄ. No i jest nauczony.
Grzegorz Rec napisał/a:
Jeśli organizm ma bardzo niską odporność a do tego dochodzą jakieś schorzenia przewlekłe to nawet zwykła grypa zaatakuje w najsłabszym punkcie organizum i nic nie pomoże szczepionka przeciw grypie. Pomijam fakt że trafienie ze szczepionką na typ wirusa grypy który w danej chwili i miejscu może się pojawić to jak trafienie szóstki w totka. Totalne ogłupianie ludzi.
.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 07:34   

Gea , napisałaś - "emeryci zbliża się czas udania się do urn" Jakie urny miałaś na myśli ? Wyborcze czy urny na prochy po kremacji ? Wybacz skojarzenia ale nie wiem jak to zinterpretować ;] Nie jestem herpetologiem i nie znam toku twojego myślenia ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 08:59   

gea napisał/a:
W ostatni dzień starego roku moje owłosione uszy wyhaczyły rozweselającą informację w dzienniku TV. Oto już następne święta nie będziemy się zatruwać związkami pochodzącymi z wędzenia czegokolwiek w naturalnym dymie. ( Hannibal też uważa, ze to niezdrowe)
UNIA BRONI, UNIA RADZI, UNIA NIGDY NAS NIE ZDRADZI.
Nawet nieszczęsne oscypki są zagrożone.
Dla naszego dobra będzie to od września ZABRONIONE. Tak zdawkowo zostało to ustami prezenterki p i e r d n i ę t e. Tak to zwykle się robi z niektórymi informacjami w naszej (?) ojczyźnie. Ileś tam zakładów robiących niezłe przetwory ma paść.
Już dziś w niusach lament emerytów z powodu podwyżek. Emeryci- zbliża się czas udania do urn.
Ja się oczywiście cieszę, bo ja twierdzę, jak niegdyś Urban Jerzy, że sobie radę dam. O tym marzyłam, że w końcu sama będę sobie robić co mi się żywnie i żywnościowo podoba.

Ale co poczną skumbrie w tomacie. Zwłaszcza te, co się za elyty uważajom. Będą za granicę jeździć po naturalne wędzonki ( w Brukseli już takie robią na naszych recepturach) czy może rodzaj prohamicji powstanie. Być może, że oprócz kiełbasy i ogórek kwaszony zostanie napiętnowany i zakazany jako wzdymający. Z powodu gazów cieplarnianych powodujących zmiany klimatyczne.
Młodzi obejrzyjcie sobie Misia, jak to kiedyś się robiło. Nie powiedziane, że to się
" ne vrati ".
I jak to teraz będzie - ucho od śledzia do kieliszka? Hłe, hłe, hłe.
Albo sobie zajrzyjcie na taką bliższą od czasów rzymskich ciekawostkę.
Żeby wiedzieć po co się coś robi i kto.
http://pl.wikipedia.org/w...9tego_Walentego


gea poczytaj sobie stronę Pani Marii Sobolewskiej, ona ma tam wszystkie tematy, które Ci interesują a na dodatek jest na tyle inteligenta,że rozmawia z ludzmi a nie tylko ich kasuje gdy wypowiedzą się inaczej


http://astromaria.wordpress.com/
albo jeśli używasz jest na Facebok i tam wkleja info i dyskutuje z innymi :)

bo ostatnio myślałam ,że umre ze smiechu jak facet prowadzący blog Jacek Kefir po moim wytłumaczeniu, że informuje ,że oficjalnie dieta nie leczy autyzmu to mnie zablokował na Fb bo wyszło pewnie na to, że należę do teorii spiskowych potwierdzających brak otwartości umysłu :)

tylko, że Ja uważam,że rodzic, który kiedyś to przeczyta szczególnie,że zostało to przez JKefira umieszczone na stronie fundacji, w której działam , który nie wie czym jest autyzm i o różnych podejściach powinien wiedzieć, że oficjalnie mówi się tak a rodzice podejmują wiele róznych metod i one wg nich działają i że jest walka zdań i obserwacji w leczeniu autyzmu również. Tylko widzisz gea ty wytrwasz do końca rozmawiając z nami. Inni wyznawcy teorii spiskowych ucinają rozmowę a to znaczy, że nie umieją poznać wiedzy do końca bo Jacek Kefir nie żyje z autyzmem 7 lat i nie wie, że wśród rodziców spotkałam już zarówno wyznawców diety, chelatacji czy supli którym to pomogło bardzo dużo ale i takich, którym to nie zadziałało i potem mówili, że brakowało im czasem człowieka, który by im powiedział, że opcji powodzenia jest kilka ,że może się udać albo udać się mniej a trafiali na ludzi, którzy mówili tylko ,że jest perfekt i czasem uparcie brnęli dalej nie tylko tracac pieniądze ale patrzyli jak zdrowie dziecka nie idzie do przodu tylko się pogarsza. Stąd jest tez taka polaryzacja wśród rodziców albo bardzo są za dietą i suplami albo za lekarzami i standardową medycyną a ja musiałam się uczyć przez cały ten okres,że tak jest i dodatkowo sama mam swoje polaryzacje na to, że często wg mnie suple nie zadziałają bo ja spotkałam takie przypadki i dieta nie zadziałała poza np. wejściem w dietę low carb akurat w tym jednym przypadku diety kwasniewskiego więc ilu ludzi mogłabym powiedzieć tyle sprawdzalności różnych teorii spiskowych, które ja bym zamieniła na rozmyślne planowanie ludzi nie empatycznych
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 09:00   

z jej strony cytaty:

Są dwa sposoby na łatwe życie: wierzyć we wszystko albo nie wierzyć w nic. Obydwa zwalniają nas od myślenia.
Alfred Korzybski

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami.
William „Bill” Cooper

jej tekst kim się "czuje" jak postrzega świat itd.

http://astromaria.wordpress.com/moje-credo/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Pią Sty 03, 2014 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 09:48   

Sylwio , dlaczego ta astromaria cytuje Philipa Zimbardo ? Posiadając taki intelekt mogła by wymyślić swój slogan. Wierzy we wszystko i nie wierzy w nic. Kiedy czytam takie teksty nie wiem co myśleć. To chyba nie jest osoba zachęcająca do myślenia.
_________________
Incurably Himself
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 10:02   

Cytat:
nocebo, voodoo

Cyt.:
"W 1998 roku w Jordanii na efekty uboczne po przyjęciu szczepionki cierpiała grupa ok. 800 dzieci. 122 z nich trafiło do szpitala, choć ustalono, że sama szczepionka nie powodowała żadnych problemów."

IMO fatalnie dobrany przykład nocebo. No, chyba, że to były dzieci 18-letnie.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 10:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio , dlaczego ta astromaria cytuje Philipa Zimbardo ? Posiadając taki intelekt mogła by wymyślić swój slogan. Wierzy we wszystko i nie wierzy w nic. Kiedy czytam takie teksty nie wiem co myśleć. To chyba nie jest osoba zachęcająca do myślenia.


a czy ja gdzieś twierdzę,że jakiś człowiek i jego cytaty czy wypowiedzi mają zachęcać do myslenia? a nie ja sama siebie weryfikując wiedzą od innych? ? ?

ja się sama zachęcam do myslenia poznając różne tektsy i tak dalej

może ma swój slogan , jak znajde to wkleję :zzz:
czytam jej teksty informacyjnie co jakiś czas od kilku lat
bo każdy ma swoje zainteresowania i ogląd z poglądem na świat
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 10:47   

EAnna napisał/a:
Cytat:
nocebo, voodoo

Cyt.:
"W 1998 roku w Jordanii na efekty uboczne po przyjęciu szczepionki cierpiała grupa ok. 800 dzieci. 122 z nich trafiło do szpitala, choć ustalono, że sama szczepionka nie powodowała żadnych problemów."

IMO fatalnie dobrany przykład nocebo. No, chyba, że to były dzieci 18-letnie.


gea , nawet książce :Szczepienia ..... Sinclaira zarzuca się pewne nieścisłości itd.

mysle,że warto czytac, dowiadywać się i rozmawiać

kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem

czy istnieje wina wśród przyrody poza ludzmi?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 13:24   

Nie pozwólcie, aby obowiązujący dogmat zakleił Wam umysł.
Alexander Fleming 06 sierpnia 1881 - 11 marca 1955
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 14:03   

http://astromaria.wordpress.com/
Otóż i co moje wiedźmie kaprawe oko wyłowiło:
„Może nawet bardziej istotnym problemem jest całkowite odejście od filozofii medycyny obowiązującej od kilku tysięcy lat w cywilizacji najpierw greckiej, potem rzymskiej i na końcu łacińskiej. Otóż w tych cywilizacjach obowiązywała zasada indywidualności. Człowiek był zawsze tym jedynym wybranym. Obecnie”
Aby przestać się miotać, należy zapoznać się z podstawami w jakich funkcjonujemy, ew. w jakich czulibyśmy się dobrze. Po przedstawieniu z grubsza wartości cywilizacji bramińskiej, mam zamiar opisać moim wiedźmim sposobem kolejne. Może komu spasuje i wpasuje się w inną niż ta, w której funkcjonujemy obecnie. I zdrowszym będzie i przestanie mu cokolwiek szkodzić.
Oczekiwałam masowego zachwytu i zgłaszania akcesu do tej cywilizacji. Joga, mędytacja ( wszystkie słowa z jej występowaniem zjadło korektorskie PC niszcząc smak czytania) . A więc joga i mędytacja -ekscytujące elementy z tej cywilizacji a nade wszystko WYZWOLENIE - niosące ukojenie i uwolnienie od trudzenia się w życiu wydawały mi się niezwykle atrakcyjne. Myślałam, że młodzi forumowicze wpiszą słowa zachwytu i obejrzę w poczcie podziękowania za wskazanie drogi życiowej, w której funkcjonuje również element przynależnej diety.
Jestem nieco zawiedziona.

W tym momencie :Nie pozwólcie, aby obowiązujący dogmat zakleił Wam umysł.
Alexander Fleming 06 sierpnia 1881 - 11 marca 1955
dokładnie zgadzam się z panem Witoldem.
_________________
gea
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 14:21   

gea ale ja właśnie przez taki dogmatyczny świat chcę dużo wiedzieć, mną się inni karmili na swoich dogmatach

ja nie uznaję karmy poza tą dla ciała bo tez wg mnie coś co nas wpycha w pewne ramy ale może kiedyś zmienię zdanie albo coś poczuję

bo na razie nie tylko z zadną religia czy ateizmem mi nie po drodze ale też z karmą

ale na "wyciosaniu" z siebie pełnej osoby z wiarą, rozumem i czy kto chce jeszcze nie skupiam się zawsze i wszędzie bo robię "przyziemne rzeczy", pracuję albo szukam pracy, jem wg diety albo ciut z niej schodzę

śmieję się ale czasem coś zmieniam, boję się czegoś czego nie znam i staram się poznać ale też robię błędy a czasem czuję się jak "bóg" więc żyję bo .... czy ..... bo żyję

jeszcze w wieku 36 lat nie wiem, podobno Wagi tak mają:)
albo węże zależy na którą wiedze spojrzeć :)

:viva:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 14:38   

I wyobraźcie sobie, że obecnie jestem totalnie nawiedzoną wredną wiedźmą. Uważam, że nawet zasrana zawartość szczepionek może być nieszkodliwa, pod pewnymi warunkami.

Za ryzykowne uważam dodatki w szczepionkach rozpuszczające czy rozpuszczalne w tłuszczach http://www.histologia.cm-...a_Medyczna/t... albo w jakikolwiek sposób wpływające na wrażliwość układu nerwowego. Osłonki mielinowe- fosfolipidy.
Ale znam dzieci szczepione na wszystkie możliwe i zalecane wyimaginowane i wykreowane nieśmiertelne, w znaczeniu nigdy nie ustępujące i zawsze zagrażające zdrowiu i życiu społeczeństwa, kończące się kalectwem lub śmiercią, choroby. Dzieci, którym to NIE ZASZKODZIŁO. I na to jest odpowiedź, która jest dla mnie jasna.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 14:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Gea , napisałaś - "emeryci zbliża się czas udania się do urn" Jakie urny miałaś na myśli ? Wyborcze czy urny na prochy po kremacji ? Wybacz skojarzenia ale nie wiem jak to zinterpretować ;] Nie jestem herpetologiem i nie znam toku twojego myślenia ;]


Nie myśl, nie próbuj, to Cię może zabić.

Zmień refren na dole postów. To nie nadmiar miłości zabija. Jad wiedźmy jest śmiertelny. Trenowałam w Komodo.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 15:22   

Sylwio - dla relaksu i nabrania dystansu do życia, zabierz się za lektury wierszyków i bajek dla dzieci. Nawet mam taką jedną własnej produkcji, która może przełamać lody miedzy nauką a rozrywką. Nie traktuj zbyt poważnie moich, często sadystycznych i znęcających się nad czytelnikami wypowiedzi. Nie martw się, jesteś taka młoda i niecierpliwa. Ci co szukają, zawsze znajdują.
Nawet musiałam zmienić swoje przekonanie, że tylko parasola nie da się otworzyć...

Tak więc to jest mój wierszyk, którego treść merytoryczną poważnie nadwyrężył swoim wykładem pan Herbatka. Co do kurki i ogórka nie nadwyrężył mocno.

Wierszyk o telomerze

Miast słodyczy w formie ciastka
Jest prezentem opowiastka.
Że ciekawa, wierzę szczerze
Bajką jest o telomerze.
Rzecz jest znana i nie miałka-
Życie to forma istnienia białka.
I jak jajo jest przed kurką,
Ciało najprzód jest komórką.
Co niezwykłe, tylko jedną,
Choć kompletną, więc nie biedną.
Jak szczęśliwie się ułoży,
To komórka się rozmnoży.
Gdy już zgrabnie się podzieli
I wielokroć się powieli,
To nie będzie jej już mało
Bo zbuduje czyjeś ciało.
Czy ogórka , czy też kurki,
Albo znanej nam wiewiórki.
Co ciekawe, w tej komórce,
W środku niczym w mysiej dziurce
Chromosomy wiodą życie,
Rozmnażając znakomicie.
Jest chromosom nitek motkiem,
( Nikt go nie prządł kołowrotkiem)
A budową swą zachwyca,
Jest w nim życia tajemnica.
Bowiem w każdej takiej nitce
Niby w sejfie albo w skrytce
Zapisany jest kod wzoru
Kształtu, funkcji czy koloru
Każdej w ciele cud komórki,
Czy ogórka , czy wiewiórki.
Tu jest rola telomera
On chromosom wiernie wspiera.
I wygląda to troszeczkę,
Że chromosom ma czapeczkę.
Bo tak zawsze się ubiera,
Ma czapeczkę z telomera.
By się nitki nie strzępiły,
Po podziałach całe były.
Odtwarzały wiernie wzory,
Kształty, funkcje i kolory,
By futerko dać wiewiórce,
Odpowiednie piórka kurce
I zielony garniturek
Nosił znany nam ogórek.

Nie wiem nawet czy w wierszu zawarty jest sens naukowy, od czasu jak nagrodę Bobla otrzymują pracownicy instytutów finansowanych rocke fehlerami. Może być felerny, niestety
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 15:31   

Ponoć telomer jest jak licznik prepaid,
którego nie można uzupełnić i kaplica,
a wierszyk bardzo ładny i składny.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 16:11   

sylwiazłodzi napisał/a:
ogląd z poglądem na świat

na Razie :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 17:57   

Gea , czytając twoje posty można wyłączyć myślenie i nic się przez to nie traci ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 20:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
Gea , czytając twoje posty można wyłączyć myślenie i nic się przez to nie traci ;]
Czytając Twoje posty TRZEBA wyłączyć myślenie by nic przy tym nie stracić. :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 03, 2014 21:18   

Gea pisze żeby ćwiczyć joge. Nie dam rady bo w pozycji lotosu odkręca mi się drewniana noga, kiedy się nachylam żeby ją przykręcić to wypada mi szklane oko a trudno go znów umieścić w oczodole kiedy ma się hak zamiast dłoni.
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 12:48   

Jak na razie przedstawiam jedynie propozycje egzystowania w cywilizacji, której joga jest tylko elementem.
Dla GR mam taką, żeby nie komentował, wtedy będzie wiadomo, że NIE CZYTA I NIE TRACI. Może niech wlezie i w antrejce na rycce wącha zgnito pyre w tytce. Może być z flaszki.

Upraszam vvv aby nie ubliżał kalece, którym jest GR. Czy vvv z domu nie wyniósł, że to b. nieładnie. GR dostawał w domu manto ( pydą czy był spontan ?) i to były nieliczne chwile, kiedy się nim zajmowano. Dlatego jest mu nawet przyjemnie,że agresję wzbudza.
Ojciec potrzebował rodziny do zatłukiwania przeświadczenia o swoich życiowych klęskach. I odszedł z tego świata zapewne z powodu „ nowotworu” trzustki. Jak mu się konflikt rozwiązał. Bo nieszczęsny GR był przy nim do końca. I w tym znaczeniu GR zbytkiem uczuć zabił ojca.
Niech zatem zostawi lajtmotiv. Będzie mu przypominał, że ma dostać najpierw hemoroidów. Nie wiem na co za niemógł, że mu dieta optymalna pomogła. Bynajmniej nie jest to pieśń przeszłości. Domyślam się zresztą co, bo to takie banalne. I to wiedźma wam powiada, DO nie pomaga na mózg gada. Jak zresztą widać po śmiertelnych ofiarach.

Wszystkie samce mają przesrane, co widać we wszystkich statystykach.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 12:57   

gea napisał/a:
Upraszam vvv
Trochę wiary w ludzi, rzucił jaja, myśli o wodzie i mięsie, myśli się rozchmurzą.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 15:13   

Nie tak dawno temu Dorota Rabczewska lub jak kto woli Doda, została pozwana do sądu za wypowiedź że ludzie którzy pisali biblię byli napruci winem i ziołem. Może forma wypowiedzi nie jest z rodzaju tych dyplomatycznych ale treść nie mija się z prawdą. Biblia jest pełna wina. Wino pito bo ze względu na kiepską dietę ludzie w tych czasach byli mało odporni na drobnoustroje bytujące w wodzie. Ziół też raczej nikt nie unikał i to nie tylko tych które miały wspomagać trawienie.
Sfermentowane ziarna zbóż jadł często Jezus. W połączeniu ze zwyczajem poszczenia przez dłuższy czas wywoływało to wizje o których możemy dziś czytać w biblii. Indianie północno-amerykańscy też mieli zwyczaj poddawać się głodówkom podczas których młodzi wojownicy mieli wizje. Dlaczego nie traktuje się tego tak poważnie jak tych opisanych w biblii ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Sty 04, 2014 15:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 16:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Indianie północno-amerykańscy też mieli zwyczaj poddawać się głodówkom podczas których młodzi wojownicy mieli wizje. Dlaczego nie traktuje się tego tak poważnie jak tych opisanych w biblii ?
Bo nie mieli armat i przegrywali organizacyjnie z białasami.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 16:55   

Zaciekawiła mnie kwestia, którą Pan poruszył w tym temacie, Panie Witoldzie. Ostatnio najgłośniejsza była sprawa rzekomej epidemii ptasiej grypy. W Azji która liczy 4,3 miliarda ludzi zmarło na nią wtedy 200 osób. Myślałem że to jakaś pomyłka więc sprawdziłem w kilku źródłach. Zrobiono z tego epidemię na miarę "hiszpanki"
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 17:24   

Jest też coś co można by określić mianem przestępstwa. Polska nie rejestruje przypadków zgonów noworodków w wyniku powikłań poszczepiennych. Oficjalnie w Polsce ta liczba wynosi 0. Wszystkie inne kraje mają wykaz takich przypadków i jest to 14 na tysiąc noworodków. To ogromna liczba w skali roku.
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 19:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
Jest też coś co można by określić mianem przestępstwa. Polska nie rejestruje przypadków zgonów noworodków w wyniku powikłań poszczepiennych. Oficjalnie w Polsce ta liczba wynosi 0. Wszystkie inne kraje mają wykaz takich przypadków i jest to 14 na tysiąc noworodków. To ogromna liczba w skali roku.

W połączeniu ze zwyczajem poszczenia przez dłuższy czas wywoływało to wizje o których możemy dziś czytać w biblii. Indianie północno-amerykańscy też mieli zwyczaj poddawać się głodówkom podczas których młodzi wojownicy mieli wizje. Dlaczego nie traktuje się tego tak poważnie jak tych opisanych w biblii ?



Ale się w tej stłuczonej głowisi miesza. Noworodki poszczepienne, Doda, wizje Indian i Biblia. Ani chybi oczadział od smrodu z tytki.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 09:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Jest też coś co można by określić mianem przestępstwa. Polska nie rejestruje przypadków zgonów noworodków w wyniku powikłań poszczepiennych. Oficjalnie w Polsce ta liczba wynosi 0. Wszystkie inne kraje mają wykaz takich przypadków i jest to 14 na tysiąc noworodków. To ogromna liczba w skali roku.
Jest oficjalny formularz zgłaszania powikłań poszczepiennych.
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=22723
Problem polega na tym, że jest to uznaniowe, urzędnik decyduje, czy szczepienia rzeczywiście były przyczyną, a pracownik medyczny nie chce brać sobie kłopotu na głowę i zgłaszać powikłań, bo potem będzie musiał się tłumaczyć, dlaczego akurat u niego tyle komplikacji, których gdzie indziej nie ma. No i farmacja odetnie go od sponsoringu i sympozjów (czytaj: pijackich seminariów). Dopóki rejestr powikłań nie będzie darmowo dostępny dla wszystkich jak w USA, dopóty rejestracja będzie fikcją.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 13:49   

Z punktu widzenia prawa takie praktyki jakie mają miejsce w polsce można nazywać fałszowaniem dokumentacji medycznej. Uchodzi to bezkarnie bo jest trudne do udowodnienia.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 15:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Indianie północno-amerykańscy też mieli zwyczaj poddawać się głodówkom podczas których młodzi wojownicy mieli wizje. Dlaczego nie traktuje się tego tak poważnie jak tych opisanych w biblii ?
Bo nie mieli armat i przegrywali organizacyjnie z białasami.
JW


Bo wszystkim chce się zarabiać opisując coś zwyczajnie a coś innego niezwyczajnie. Bo cudną wiedzą można przedstawić bo ktoś tak chce albo ktoś tego nie chce np.Kościół, państwo, jakiś przemysł nie tylko na poziomie , który w jakieś częsci jest już do udowodnienia a w jakieś kiedyś będzie np. aura człowieka.
Nikomu się nie chce opisywać rzeczy niektórych bo po co pisać? Jak ktoś zobaczy w tym kasę : medycznie, przemysłowo, religijnie... być może opisze......

,że bardzo duża część przeżyć człowieka jest podobna gdyby zebrać info choćby i z polskich forów na temat wizji, czakr, wrażeń słuchowych, odlotów i jeszcze wielu innych.

To mi przypomina badania nad Życiem po śmierci

Tego tyle było a jednemu się chciało to opisać z jakichś tam powodów bo akurat on zetknął się z większą ilością takich przypadków.

Pomijam kwestię co to i dlaczego?

Reasumując, jak ktoś chce wiedzieć to tak, każdy człowiek jeśli nie czytał prawie nic i nie wie co to jest wizja, odczucia dziwne i samopoczucie u jednych zesłane przez Boga wg ich oceny, u innych z innych powodów, może się poczuć inaczej jak nawet Ci Indianie bedąc współczesnym człowiekiem i nie jest to objaw, że się tak wyrażę ani choroby psychicznej / nie zawsze / ani tego, że ja mam być wyżej, mądrzejsza itp. bzdury w lepszym świecie, na ekologicznej planecie tylko przynajmniej w części jest to kwestia tego, że jesteśmy ludzmi i tak mamy: tak gdzieś możemy aktywować nasz mózg, duszę i ciało - bez dzielenia się na sztuczne podziały: że to jest boskie, medyczne albo może jeszcze karma nam to podesłała.

Każda powtarzalność może być zbadana pod kątem zwykłej wiedzy a nie tego, że są ludzie lepsi i gorsi albo wyjątkowi.

Wyjątkowy jest każdy i nikt, po prostu jest.

Informacji o ludzkich przeżyciach po zmianie diety, po rozpoczęciu / tu się wcina forumowy słownik słów zakazanych? albo jakichś tam więc : m.e.d.y.t.a.c.j.i. / itp. sposobów są tysiące i miliony. Niektórzy już to badają wiele lat, opisują. Niestety to się sprzedaje jak dieta niskowęglowodanowa: powoli i dla tych, którzy uważają,że warto bo chcą spróbować albo czegoś czasem przez przypadek doświadczyli i chcą sobie odpowiedzieć na pytania co mam z tym zrobić co odczułem itd.

Nie trzeba mieć prerii i wchodzić na drzewo by doświadczyć z przyrodą innego stanu, to takie same brednie jak to ,że człowiek musi uciekać od miasta bo ono go niszczy.

Niszczy nas to co myślimy. Co uważamy,że jest wiedzą i że nic innego już się nie dowiemy.

Dobra, za dużo mojego myślenia.

Pozdrawiam.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Nie Sty 05, 2014 15:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 20:07   

Sylwio , nie neguję tego czego nie da się naukowo wyjaśnić. Mam autorytety wśród ludzi związanych z wiarą: Jan Paweł II , ksiądz profesor Józef Tishner. Jednak imponują mi jako ludzie mądrzy, otwarci, którzy potrafili krytykować instytucję kościoła.
Jestem jednak sceptykiem w kwestii wiary. Wierzę w ludzi ale w boga nie bardzo. Wolę Konfucjusza od Dalajlamy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Sty 05, 2014 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 01:38   świat funkcjonuje w boski sposób i to jest optymistyczne

A jednak CÓŚ SIĘ już DAŁO NAUKOWO WYJAŚNIĆ. Niestety, trzeba sobie zadać trud aby przeczytać i pomyśleć. Bo inaczej się niczego nie zauważy. Jednakże, jak ktoś ma receptory do odbioru zjawisk typu goła d u p a Dody, to nie jest w stanie przejść tego etapu percepcji.
Mając we łbie mętlik nie należy jednocześnie używać pojęć : ksiądz, kościół, Kościół, wiara, religia, bóg, Biblia, Indianie. To grozi zapaleniem mózgu z powikłaniami.
Jeśli to, co twierdzi doktor Hamer i Bruce Lipton układa się w logiczną całość to znaczy, że profesor Włodzimierz Sedlak dotknął tajemnicy życia i powstania człowieka. Zrozumienie tej koncepcji daje odpowiedź TAKŻE na funkcjonowanie zjawisk pozazmysłowych w rodzaju aury joginów, parapsychologii, telepatii. Ten genialny człowiek sformułował swoje koncepcje przeszło 20 lat temu …
A gdzież była nauka o cząstkach w tym czasie. A to o boskiej cząstce, która została wykryta … teoretycznie.

Istnienie tej cząstki jest uzasadniane teoretycznie mechanizmem Higgsa, polegającym na sprzężeniupól kwantowych materii (pola fermionowe, jak pole elektronowe, pola kwarkowe, pola bozonowe – jak pola W i Z itp.) z dodatkowym skalarnym polem kwantowym, zwanym polem Higgsa, w wyniku którego poprzez spontaniczne złamanie symetrii bezmasowe cząstki modelu standardowego nabierają masy[7].
Życie jest światłem tak uważa profesor Sedlak.
W koncepcji naukowej Księdza Profesora Sedlaka życie ma cechy elektromagnetyczne, podobnie jak świadomość. Istnieje Homo electronicus, a elementarnym pratworzywem jest dynamiczna bioplazma - piąty stan materii przynależny tylko żywym istotom. Poglądy te zawarł w książce "Bioelektronika" i "Homo electronicus"
To niezwykle pięknie, wręcz poetycko opisana koncepcja życia- modus vivendi istoty ludzkiej
A oto rysopis electronicusa. Ciężar w normie, a więc około 70 kilogramów piezoelektryków organicznych i półprzewodników białkowych; nawet zmineralizowany szkielet nie znajduje się w rubryce strat elektronicznych, jest bowiem również piezoelektryczny. Procesy metaboliczne - w normie, jak u Homo sapiens, dysponuje on jednak 4200 metrami kwadratowymi aktywnej elektronicznie powierzchni erytrocytów (przy założeniu, że ma 6 litrów krwi). Krwinki, każda o powierzchni około 140 mikronów kwadratowych, razem zajmują powierzchnię prostokąta o wymiarach 70X60 metrów. Taka powierzchnia przenosi, według biochemików, tlen, w rzeczywistości - transportuje elektrony do najdalszych nawet elementów układu scalonego. Powierzchnia krwinek w stosunku do powierzchni zewnętrznej ciała, wynoszącej , średnio 1,9 metrów kwadratowych, jest więc olbrzymia i czynna elektronicznie, a zasila ją właśnie energia pochodzenia metabolicznego.

Ponadto electronicus odznacza się zagęszczeniem ładunków na powierzchni zewnętrznej warunkującej jego elektrostazę. W kontakcie z otaczającym go aerozolem elektrycznym wymienia ładunki, zyskując lub tracąc elektrony zależnie od stężenia w aerozolu cząstek o ładunku ujemnym i dodatnim. Podobna sytuacja istnieje podczas kąpieli, woda bowiem, mająca wysoką stałą dielektryczną, powoduje ujemną polaryzację powierzchni ciała, a sama rozpryskuje się w krople o ładunku ujemnym. Ta zewnętrzna klapa elektrycznego bezpieczeństwa wykształciła się w toku filogenezy w płuca, w których wewnętrzna powierzchnia pęcherzyków płucnych wynosi od 30 (przy wydechu) do 100 metrów kwadratowych (przy głębokim wdechu).

A więc, poza powierzchnią czynną krwinek, dysponuje electronicus powierzchnią co najmniej 100 metrów kwadratowych elektrycznej klapy bezpieczeństwa, czyli możliwości wymiany ładunków z otoczeniem. Ujemne zjonizowanie aerozolu w pewnej proporcji z dodatnim jest korzystne, samo dodatnie może się okazać groźne dla funkcjonowania układu.

Procesy elektroniczne w białkowych półprzewodnikach nie przebiegają więc przypadkowo wskutek samej obecności półprzewodnika, lecz "wchodzą" w konstrukcję, gdzie funkcjonalne wzajemne przenikanie procesów metabolicznych i elektronicznych w piezoelektrycznych półprzewodnikach jest nie do uniknięcia w wyniku kwantowo-mechanicznych sprzężeń, jakie muszą wówczas powstać. Cała biologiczna masa electronicusa jest przecięta nerwami - bliżej nieokreśloną siecią, kanałów przewodzących impulsy elektryczne. Długość tych przewodów elektrycznych, to znaczy komórek nerwowych bez dendrytów i neurytów, wynosi łącznie około 60 kilometrów.

Już w roku 1949 Burr i Mauro wykazali, że pobudzony nerw żaby wytwarza pole elektryczne, które przy samym nerwie równa się 550 mikrowoltom, natomiast w odległości 12 milimetrów od nerwu - około I50 mikrowoltom. Należało przypuszczać, że owo zmienne pole elektryczne indukuje pole magnetyczne. W roku 1960 Seipel i Morrow udowodnili jego istnienie. Tak więc zmiennym potencjałom elektrycznym towarzyszą pola elektromagnetyczne przenoszące się wzdłuż aksonów. Penetrowanie półprzewodzącej masy biologicznej polami elektromagnetycznymi zostało dobrze rozwiązane w toku filogenezy - odbywa się poprzez kanały nerwów i sięga najdalszych zakątków organizmu.

Mózg u electronicusa zaznacza się już na etapie polaryzacji zapłodnionej gamety żeńskiej, która ma dwa bieguny: apikalny i bazalny; w miejscu tego pierwszego wykształcony zostaje później zawiązek przyszłego mózgu. Nie wiadomo jeszcze, na jakiej zasadzie dokonuje się emisja pola elektromagnetycznego przez mózg, na razie zbadano tylko częstotliwości między 0,5-30 herców.

Wymowne są niesione w każdym przedziale energie dla odpowiedniego kwantu elektromagnetycznego oraz długości fal, na jakich pracuje stacja nadawcza mózgu, poznana w bardzo niewielkim wycinku pasma. Częstotliwość 0,5 herca niesie w jednym kwancie energię równą 1,24x10 do minus 15 potęgi elektronowolta, natomiast długość fali wynosi milion kilometrów, a więc mogłaby ona opasać kulę ziemską 25 razy. Przy częstotliwości 3,5 herców energia kwantu promieniowania wynosi 1,5x10 do minus 14 elektronowolta, a długość fali 8,6 x 10 do 4 potęgi kilometrów. Początek pasma dla fal alfa, o częstotliwości 8 herców, niesie energię jednego kwantu równą 3,3x10 do minus 14 elektronowolta przy długości fali 3,7 x 10 do 4 potęgi kilometrów, górna zaś granica fal alfa, o częstotliwości 13 herców, daje energię kwantu równą 5,4x10 do minus 14 elektronowolta przy długości falc 2,3 x 10 do 4 potęgi kilometrów. Maksymalna częstotliwość fal beta wynosi 30 herców i niesie energię kwantu równą 1,2x10 do minus 15 potęgi elektronowolta przy długości fali około 10 000 kilometrów, czyli równej ćwierci równika ziemskiego.

Radiację mózgu można rozpatrywać dwojako: jaka lekki dotyk ramion elektromagnetycznych, ramion bardzo słabych, ale ustawicznie przeczesujących przestrzeń. Jeden electronicus winien odebrać od drugiego subtelny sygnał - dotyk głaszczącego ramienia elektromagnetycznego. Przestrzeń między kilkunastoma przedstawicielami gatunku Homo electronicus cechuje się pewną niewielką gęstością energetyczną, mierzoną na 1 metr powierzchni Ziemi, nieznaczną, ale przecież nie zerową, skoro jeden mózg dysponuje mocą rzędu 10 do minus 17 potęgi wata, w znanym nam wycinku pasma.

Można też spojrzeć na radiację mózgu od strony wyemitowanej energii w całej szerokości pasma, niestety, nie znanego nam jeszcze, dlatego niemożliwe jest obliczenie łącznej mocy emitowanej przez mózg.

W świetle tego anatom wie tyle o pracy mózgu, co murarz zatrudniony przy budowie stacji nadawczej o elektromagnetyce, a wiedza fizjologa o działaniu mózgu odpowiada znajomości bezpośrednich połączeń telefonicznych u robotnika instalującego kable telefoniczne. W każdym razie electronicus jest ciekawą postacią, choć długo trzymaną pod kloszem fizjologicznych badań i mikrotomowych cięć na plasterki, które miały zdradzić architektonikę komórkową jego mózgu.

Interesujący musi być behawior mózgu u electronicusa w polu przez niego emitowanym. Brak nam danych na ten temat; działamy zwykle polami o dużej mocy, otrzymywanymi z generatora technicznego, nie znamy zaś minimalnych mocy pochodzenia naturalnego. Czy znowu ma się powtórzyć historia precyzji badań mózgu prowadzonych na podstawie pomysłów pochodzących od elektrotechników i instalatorów urządzeń alarmowych? Tym razem chodzi o coś zupełnie innego: czy mózg jednego Homo electronicus orientuje się w lokalizacji drugiego mózgu na zasadzie radarowego odbicia fali i odbioru informacji tą samą drogą. Na razie nie wiadomo na ten temat nic określonego; wszelkie możliwości nie są wykluczone. Po przeniesieniu telepatii i hipnozy z parapsychologii do bioelektroniki, i po odebraniu posmaku sensacyjności badaniom w tej dziedzinie, będzie można znacznie poszerzyć znajomość ludzkiej natury, a zwłaszcza systemu myślenia. Oczywiście detektor świadomościowy jako mało subtelny należy wykluczyć, w przeciwnym bowiem razie wyniki mogą być mylne.

Tak by się prezentował Homo electronicus od strony działania podukładu scalonego, nazywanego w gwarze anatomicznej mózgiem. Czy go nigdy nie "boli głowa" w elektromagnetycznym hałasie wytwarzanym przez urządzenia techniczne, które przecież sam zbudował i uruchomił? Przydałaby się osłona, zresztą bodaj Faraday taką wymyślił (lub przynajmniej jemu to przypisano) - jest nią uziemiona siatka miedziana. Ale to nie należy już do charakterystyki electronicusa, a jest raczej sprawą przyszłej, być może profilaktycznej, mody. Oczywiście nie jest dla niego problemem odbiór pozareceptorowy. Filogenetycznie podukład mózgu został podłączony do informacji receptorowej, ale bynajmniej nie stanowi ona jedynego źródła wiadomości. Electronicus wie o naturze środowiska i o swej własnej konstrukcji znacznie więcej, niż mu to mówi jego fizjologia.

Jeśli nawet jego myślenie można związać z działalnością płatów czołowych, to nie wydaje się, że podukład mózgu pracuje jako skoordynowana całość bez udziału generowanych pól elektromagnetycznych, nawet tych mierzalnych, jak wyżej wspomniano, Podstawa poznawczej zdolności bioukładu, przypisywana świadomości, nie jest wyłącznie zdolnością mózgu, lecz podobnie jak metabolizm stanowi cechę rozlaną w całym układzie. Można jej przypisać elektromagnetyczny charakter, podobnie jak samej myśli. Dosyć to niedorzeczne, że najmniej wiemy o zdolności myślenia, choć gatunkowa różnica między nami a zwierzętami polega na tej właśnie umiejętności.

Intelektualna strona electronicusa jest rozlana we wszystkim, co stanowi życie, choć lokalizuje ją w mózgu. Jego świadomość jest ogólną właściwością materii biologicznej, przy szczególnym udziale mózgu na obecnym szczeblu filogenetycznego rozwoju. Zresztą umiejętność myślenia narasta od bruzdkującej komórki jajowej poprzez stopniowe wyodrębnianie się układu nerwowego aż do budzenia się rozeznań w życiu postnatalnym. Umiejętność owa tkwi w naturze metabolizującej masy biologicznej i jej elektronicznych możliwościach, sprzężonych z tamtymi.
Po zapoznaniu się z mózgiem, należy nieco miejsca poświęcić sercu. Homo electronicus nie lubi serca lokować w mięsistym worku rytmicznie bijącym średnio 72 razy na minutę, choć anatomicznie i fizjologicznie niczym się pod tym względem nie różni od "normalnych" ludzi. Patrzy jednak głębiej w naturę swego życiodajnego rytmu odmierzanego sercem. Każde uderzenie serca to rzut nowej fali ładunków elektrycznych, przenoszonych w najdalsze zakątki ustroju na owych 4200 metrach kwadratowych czynnej powierzchni erytrocytów magnetohydrodynamiczną falą tętnic.

Serce electronicusa jest w jego biologicznej masie wszędzie, a więc w żadnym konkretnym miejscu; serce jego znajduje się tam, gdzie jest życie, gdzie się dokonuje metabolizm, gdzie przebiegają procesy elektroniczne w białkowych półprzewodnikach. Nie ma zakątka w jego organizmie, gdzie nie ma życia, z wyjątkiem starczych siwych włosów i martwiczej, patologicznie zwyrodniałej tkanki. Serce więc znajdować się musi wszędzie poza tym. Uniwersalne serce, nie tylko symbol jego życia, ale i rzeczywisty jego wykładnik, motor i napęd. Naprawdę - wszystko, co najpiękniejsze w życiu, lokuje Homo electronicus w tym uniwersalnym sercu, sprawcy nie tylko jego pulsu powyżej dłoni i w skroniach, lecz rytmu całego życia.

Zanim przejdziemy do bliższej charakterystyki nie tyle tajemniczego, co raczej niezwykle dynamicznego serca, należałoby zaprezentować pojęcie, które formułowała polska myśl naukowa równolegle z tworzeniem zarysu bioelektroniki, Chodzi o bioplazmę. Przelewa się ona wśród molekularnych struktur półprzewodzących białek, podobnie jak krew w naczyniach, jest bowiem "odmaterializowana" masą biologiczną. Analogia do krwi zjawia się sama. Krew jako ciecz symbolizująca życie - z jednej strony, z drugiej zaś "ciecz elektryczna" plazmy ciała stałego podlegająca tym samym prawom hydrodynamiki, co krew, i ponadto jeszcze prawom elektrodynamiki. Homo electronicus mimowoli czuje przepływ energii, prężność, rozmach. Ale co on w praktyce przez to rozumie? Bioplazma jest "odmaterializowaną" masą biologiczną, a więc zawiera w sobie minimum inercji, czyli bezwładności. Niebywała ilość stopni swobody, znamienna dla plazmy w ogóle, jest warunkiem nie tylko spadku inercji, ale również zapewnienia jej dynamiki. Jest to masa obdarzona ładunkiem i dlatego przelewać się może jak elektrodynamiczna krew w międzymolekularnych przestrzeniach półprzewodnikowego białka. A więc jest to najprawdziwsza plazma ciała stałego, jeśli użyjemy analogii do takiego samego terminu przyjętego w fizyce.

Zgodnie ze zwyczajem należałoby podać skład morfologiczny tej "plazmowej krwi": są to elektrony, protony, jonorodniki uwalniane jako stany przejściowe reakcji biochemicznych oraz quasi-cząstki - fotony i fonony. Jak już mówiono wcześniej, bioplazma jest ogólnym wyrazem dynamiki życia sprzężonych procesów elektronicznych i metabolicznych. Między procesami metabolicznym i plazmowym istnieją zresztą podobieństwa: anabolizm i katabolizm w przemianie materii dobrze korelują ze stabilizacją i degradacją plazmy i oba wymagają zasilania, by nie ustały. Pozwólmy naszej wyobraźni ujrzeć plazmowe serce jako pompę tłoczącą ciecz elektrodynamiczną złożoną z elektronów, protonów, jonów, fotonów i fononów w molekularnych strukturach białek. Bioplazmowa pompa pracuje, odmierzając w nieustannym rytmie swój dwutakt: anabolizm-katabolizm, stabilizacja-degradacja...

Plazmowe serce, symbolizowane bioplazmową pompą, nie wymodelowało się w żaden morfologiczny kształt, lecz jest dosłownie energetyczną pulsacją i prawdziwym kwantowym tętnem życia. Życie przebiega więc w ustawicznej euforii stanów wzbudzonych biologicznej masy, czyli w stanie wyższej energii. Statystycznie sięga prawdopodobieństwa znalezienia się w stanie podstawowym, który dla niego równa się śmierci. Życie igra nieustannie z pobliżem śmierci, plazmowa pompa musi więc ustawicznie pracować, by wznosić odmaterializowaną masę do stanu metastabilnego.

Homo electronicus wie dobrze, że jego kwantowe serce musi pulsować, jak anatomiczne, bez przerwy, ale też wie, że plazmowe serce znajduje się w jego organizmie wszędzie, podobnie jak białko, jak metabolizm, jak procesy elektroniczne. Teraz dopiero rozumiemy znaczenie owych 4200 metrów kwadratowych czynnej powierzchni zatrudnionej w przenoszeniu elektronów w jego morfologicznej krwi przez 25x10 do 12 potęgi krwinek. A zatem Homo electronicus dostrzega w sobie coś w rodzaju dwóch pomp: jedną - mechaniczną i jest to anatomiczne serce znane z atlasów dla studentów medycyny, i drugą - kwantową pompę bioplazmową, różniące się tym, że pierwszą można jeszcze reanimować, natomiast druga, kiedy zerwie sprzężenia kwantowomechaniczne między reakcjami biochemicznymi i procesami bioelektronicznymi, niesie nieodwracalny kres jego egzystencji.


Ponieważ strona kwantowych odniesień jest podstawą życia nawet w najdalej od mózgu odsuniętej komórce czy drobinie białka, kwantowy fundament Homo electronicus - stanowi istotny czynnik życia w jego najdrobniejszych wymiarach. Prezentacja od tej strony nie jest grzecznościową formą towarzyską, lecz wyjawieniem, czym się w ogóle jest, jeśli już znalazło się w klasie materii ożywionej, która doszła do etapu człowieka.

NO, NIE WSZYSCY DOSZLI DO TEGO ETAPU. RACZEJ NIELICZNI
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 06:37   

Gea , nie wiem nic na temat boskiej cząsteczki i szczerze mówiąc jej istnienie jest dla mnie mało istotne. Nie chcę żyć wiecznie. Dostałem to życie. To i tak niewyobrażalnie wiele. Chcieć wiecej to był by szczyt arogancji. Przede mną było wielu i po mnie będą następni. Wcale mnie to nie smuci. Patrząc na dzieci cieszę się są następni którym dane będzie tak jak mnie chłonąć świat wszystkimi zmysłami przez wiele następnych lat. Widzę w tym wszystkim sens. "Życie mamy jedno ale jeśli dobrze je przeżyjemy to jedno w zupełności wystarczy." Benjamin Franklin
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 08:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
nie wiem nic na temat boskiej cząsteczki
:keep:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 08:45   

Nie mam pojęcia Gea skąd w tobie niechęć do młodości, seksualności, cyklu w którym odradza się w ciąż na nowo życie. Oczywiście że mam receptory do wykrywania gołego tyłka Dody bo natura wyposażyła w takie receptory każdego mężczyznę. Nie wyposażyła nas za to w receptory wykrywające boską cząsteczkę więc naturalne jest to że gdybym miał wybrać pomiędzy życiem wiecznym a tyłkiem Dody to wybrał bym tyłek Dody.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 09:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
naturalne jest to że gdybym miał wybrać pomiędzy życiem wiecznym a tyłkiem Dody to wybrał bym tyłek Dody.
Naturalnie życia wiecznego zrzec się nie możesz,
bo życie nigdy się nie kończy co najwyżej zmienia formę energetyczną,

a co do zabawy w zwierzątka to
ileż można przeważać myślenie głowisią męską elegancką.
:roll:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 09:24   

gea napisał/a:
Prezentacja od tej strony nie jest grzecznościową formą towarzyską, lecz wyjawieniem, czym się w ogóle jest, jeśli już znalazło się w klasie materii ożywionej, która doszła do etapu człowieka.

NO, NIE WSZYSCY DOSZLI DO TEGO ETAPU. RACZEJ NIELICZNI

Rozumiem, że bardziej skupiasz się na manifestacji energii czyli zmianach niż na manifestacji nośnika energii czyli stop-klatce.
:viva:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 09:37   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie wyposażyła nas
'mów za siebie' ;D
Grzegorz Rec napisał/a:
receptory wykrywające boską cząsteczkę
intelekt :keep:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 09:48   

dario_ronin napisał/a:
nas
"nas" w filmografii:
https://www.youtube.com/watch?v=ovBJBwdJ9eI
:-x
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 10:07   

Oczywiście mój błąd. Powinienem napisać że w receptory wykrywające tyłek Dody natura wyposażyła osobników płci męskiej nie mających problemów z określeniem do jakiej płci przynależą. Jeśli ktoś nie jest do końca przekonany o tym jaką rolę przypisała mu natura to jego problem nie mój.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 11:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
to jego problem nie mój
Twój
jeśli nie widzisz różnicy między człowiekiem, a szympansem ...
i chcesz wydupczyć :-x każdy wypinający się bezwstydnie tyłek
a kierujesz się zapachem (receptory :hihi: ) nie intelektem :D

bez urazy
Nie uważam, że jesteś głupi
myślę , że brak Ci wiedzy
tej wiedzy 8)

Darek
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 12:00   

Ech... Nie posiadłem mądrości optymalnych, nie oświęcił mnie bóg i nie wskazał mi prawdy. Cóż ja biedny żyjący bez prawdy i mądrości mam począć ? ;] To co o mnie sądzisz Dario jest dla mnie mało istotne. Goły tyłek Dody jest dla mnie bardziej istotny. Może nie ma w nim boskiej cząsteczki ale widać rękę boga w tym jak został ukształtowany ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 12:18   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cóż ja biedny żyjący bez prawdy i mądrości mam począć ?

proś,
proś o mądrość :D
Ojciec szczodry jest

Grzegorz Rec napisał/a:
widać rękę boga
no, pierwszy krok zrobiłeś - wiara jest - zdobądź wiedzę

a, i odrzuć zwierzęce żądze ;)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 13:47   

Grzegorz Rec napisał/a:
nie oświęcił mnie . Cóż mam począć ?
może to Cię
'oświęci' http://www.wiw.pl/fizyka/boskaczastka/
D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 14:20   

Dario, nie będę się zagłębiał w szczegóły boskiej cząstki. Wolał bym żeby wytłumaczył mi to głos dobywający się z gorejącego krzewu. Zwrócę też uwagę na rozstępujące się zbiorniki wodne. Nie zaryzykuję jednak tak jak Mojżesz i nie uderzę laską w skałę żeby popłynęła z niej woda ;] To musiało boleć i nic dziwnego że nikt już tego numeru wiecej nie próbował ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Sty 06, 2014 14:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 06, 2014 14:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario, nie będę się zagłębiał w szczegóły boskiej cząstki.

Dasz radę , to fizyka nie teologia :P
http://www.wiw.pl/fizyka/boskaczastka/ próbuj

D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 16:07   

Grzegorz Rec napisał/a:
Ech... Nie posiadłem mądrości optymalnych, nie oświęcił mnie bóg i nie wskazał mi prawdy. Cóż ja biedny żyjący bez prawdy i mądrości mam począć ? ;] To co o mnie sądzisz Dario jest dla mnie mało istotne. Goły tyłek Dody jest dla mnie bardziej istotny. Może nie ma w nim boskiej cząsteczki ale widać rękę boga w tym jak został ukształtowany ;]
A jednak w naszym makroświecie przemożny wpływ wywierają właśnie prawa mikroświata, fizyka cząstek elementarnych, chociaż większość z nas nie ma o tym pojęcia.
To, że faceci mogą czerpać przyjemność głaszcząc jakiś tyłek i odczuwając jego jędrność i gładkość, zawdzięczamy zakazowi Pauliego, który porządkuje elektrony krążące wokół, nomen, omen, jądra. Bez tego zakazu młotek przenikałby przez betonową ścianę, jak jedna chmura przez drugą.
Widać, że Wszechmogący tworząc plazmę Wielkiego Wybuchu już antycypował drobne przyjemności dnia powszedniego. :)
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 16:40   

Panie Witoldzie , zostaję więc wyznawcą Pauliego w podzięce za jego zakaz, który sprawia że glaszcząc jędrne pośladki moja dłoń nie przenika przez nie jak przez chmurę ;) Zachęcił mnie Pan więc poczytam na ten temat :)
A na cząstkę boga poczekam aż będzie dostępna w formie żelu to se ją będę aplikował przez jonoforeze ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Sty 06, 2014 16:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 18:59   

Człowiek nie chcąc się pogodzić z tym że jest tylko człowiekiem szuka w sobie cząstki boga. Zło przypisujemy szatanowi a dobro bogu. Ale to zrzucanie odpowiedzialności za swoje czyny na coś lub kogoś. Czy istotnie jest tak że największą sztuczką szatana jest to żeby przekonać ludzi że nie istnieje ? A może to kolejna wymówka ? Ukryte siły które kierują naszymi złymi uczynkami to przecież świetna wymówka.
Świadomość że kiedy kończy się nasze życie nastaje wielka pustka nie jest łatwa. Wierzący mówią że życie w wierze jest trudne. Ale o ile trudniej jest ludziom którzy mają wiadomość tego że po śmierci nie ma już nic ? Ludzie którzy to wiedzą, przerobili to a mimo to są szczęśliwi i widzą sens życia mieli o wiele trudniej niż ci którym obiecano życie wieczne. Chęć życia wiecznego ma coś z egocentryzmu i egoizmu. To tylko moje zdanie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Sty 06, 2014 19:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:12   

szkoda,że prof.Sedlak był księdzem
zupełnie inaczej to brzmi w wykonaniu gea

:)

to forum i mój czas są za małe by pisać rozwlekle
więc tylko dodam, że ja nie mam nic przeciwko innym ludziom i ich bogom, wizjom i energiom

zawsze będę sie wściekać gdy w tych bogach, wizjach i energiach jeden człowiek nie wysila się bo z drugim umiec porozmawiać, planuje, ocenia itd.

taką mam dziwną ideę, przerobinoa jeszcze zanim zauważyłam ,że istnieje świat wierzeń, cudów i nie wiadomo jakich "cząstek boskich"

wystarczyło zdać sobie sprawę z kilku prostych a jakze trudnych spraw,
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:22   

gea co do nauki i organizmu to wiedzy nieznanej o człowieku a znanej niewielu naukowcom jest od metra tylko jakos mało szukamy:

http://ocean.am.gdynia.pl...Owcza-pkp15.pdf

tylko kto się w to zagłebia?

większość słucha co mówi wiekszość :)

i nie ma racji
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Człowiek nie chcąc się pogodzić z tym że jest tylko człowiekiem szuka w sobie cząstki boga. Zło przypisujemy szatanowi a dobro bogu. Ale to zrzucanie odpowiedzialności za swoje czyny na coś lub kogoś. Czy istotnie jest tak że największą sztuczką szatana jest to żeby przekonać ludzi że nie istnieje ? A może to kolejna wymówka ? Ukryte siły które kierują naszymi złymi uczynkami to przecież świetna wymówka.
Świadomość że kiedy kończy się nasze życie nastaje wielka pustka nie jest łatwa. Wierzący mówią że życie w wierze jest trudne. Ale o ile trudniej jest ludziom którzy mają wiadomość tego że po śmierci nie ma już nic ? Ludzie którzy to wiedzą, przerobili to a mimo to są szczęśliwi i widzą sens życia mieli o wiele trudniej niż ci którym obiecano życie wieczne. Chęć życia wiecznego ma coś z egocentryzmu i egoizmu. To tylko moje zdanie.


Przykro mi , chociaż nie, bo Ja nie mam powoduby było mi przykro

dla mnie od twoich słów o tym co podkreśliłam dzielą lata świetlne ale to niestety moje doświadczenie więc napiszę tak: błąd w twoim myśleniu i założeniach może być też taki jak u innych ludzi. Ja wcale nie zakładałam, że jeśli nabęde świadomość, że po śmierci nic nie ma " ma być mi trudniej" z jakiego powodu, po jaką ch... ę trudniej?
I czemu wg większośći mam to przerabiać? kolejna wersja psychologi do zastosowania. a sam przecież mi zarzuciłeś, że babranie sie w DDA do niczego nie prowadzi. Po co więc podobnie babarać się w pytaniu: Czy istnieje życie po śmierci? I czy mi z tą wiedzą jest dobrze czy źle?Takie same potworki "założeniowo-myślowe".
Problem tych, którzy wierzą w coś jak i nie wierzą w nic jest jeden, każdy to odnosi do innych ludzi.

A co mi po tym?

wiesz co Ja odczułam? Nie uwierzyłam, nie przerobiłam. Inaczej nie potrafię tego nazwać. Odczułam, tak jak odczuwasz, w jakiejś chwili, że oddychasz i bierzesz głebszy oddech.
Odczułam, że jestem ja, tutaj, w tym miejscu i już i za chwile będzie inna chwila i tak do końca.

Po co poświęcać czas na myślenie i przerabianie lub uwierzenie? Nie wiem. Każdy sam znajduje swoją odpowiedź. Pierwsza myśl, która przestaje w moim odczuciu robić problemy innym ludziom , kiedy na nich przenosimy siebie to, że : ktokolwiek ma postepować wg czegokolwiek co ktoś z nas: JA - uznałam, za coś np." wiarę", "przerobienie czegoś". jest w błędzie. Bo może pojawić się wiele nowych myśli jeszcze na planecie nie odkrytych.

Jak będę tylko : o sobie, Ja, we mnie, ze mną to zacznę i o innych by inni siebie, o sobie, SIEBIE "traktowali" jak im dobrze a wtedy gdzieś w jakims miejscu się w końcy JA i ON spotkamy.

Różnica spotkanie od rozmowa? Różnica rozmowa a dialog?Istnieje tylko,że to tak subtelny poziom, że nie wiem czy ja sama te subtelności do końca życia odczuję.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:47   

Co za pech. Nazwali najmniejszą cząstkę boskim bozonem. Przymiotnik odstręczający od myślenia. Trzeba było nazwać seksozon. Byłby natychmiast w kręgu zainteresowań męskich organów płciowych z przyczepionymi do nich fantomami w formie ludzkiej. Cząstka, której parametry wymierzono na poziomie dotychczasowej wiedzy. Bo może są jeszcze mniejsze.
Ale to jest element budowy Wszechświata. Składa się z takich elementów. Jak się łeb podłączy pod elektroencefalograf ( u GR wykres będzie płaski) to widać czynności mózgu w formie impulsów elektrycznych. Czyli to się produkuje we łbie. Wyłazi ze łba. I raczej się nie traci. A co się z tym dzieje, Bóg raczy wiedzieć. Może się ściąga do czarnych dziur.
GR interesują dziury ale inne.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 21:04   

Sylwio , wszystkie "programy terapeutyczne" opracowane dla ludzi z tzw dysfunkcyjnych rodzin okazały się nieskuteczne. Wnioski z ostatnich lat to pokazały. Wychodzą z tego ci którzy zaciśnęli żeby, zebrali tyłek w troki i zrobili coś sensownego ze swoim życiem. Ci którzy postanowili w nieskończoność grzebać się w swojej przeszłości siedzą w tym do dziś i nie zrobili ani kroku w przód. Wręcz przeciwnie, cofają się.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 21:43   

gea napisał/a:
Czyli to się produkuje we łbie. Wyłazi ze łba. I raczej się nie traci. A co się z tym dzieje, Bóg raczy wiedzieć. Może się ściąga do czarnych dziur.
Niejaki Nassim Haramein zrobił równanie z którego hasłowo ujmując wynika, że cały wszechświat jest czarną dziurą i każdy proton jest czarną dziurą i ich granice się komunikują bo w zasadzie są jednym.

Zajawka po polsku, materiałów do studiowania jest na godziny:
http://www.youtube.com/watch?v=6c8ZxBm_fmk
Inne filmy na tym kanale youtube też są warte uwagi.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 06, 2014 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 21:44   

A tu można zobaczyć jak z pomocą pożytecznych idiotów robi się roz p i e r d u chę w każdym kraju. Aktualnie aktywni najbardziej zasłużeni dla szerzenia światłych idei wymienieni są z I liter. Ale nawet en face dziwne podobieństwo z urody wykazują. Nie mówiąc o profilu. Szczególnie nadobna jest inicjatorka ruchu feministycznego w USA. Link z "gendera"

http://www.youtube.com/watch?v=74LgByv-dYI
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 21:52   

vvv prokreacja służy zapłodnieniu, bzykanie niekoniecznie. Wolisz forum kwaśniewskiego gdzie wszystko jest odgórnie narzucone ? Zachowujesz się jakbyś przyszedł na świat przez niepokalane poczęcie.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 21:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv prokreacja służy zapłodnieniu, bzykanie niekoniecznie. Wolisz forum kwaśniewskiego gdzie wszystko jest odgórnie narzucone ? Zachowujesz się jakbyś przyszedł na świat przez niepokalane poczęcie.
Jak Ty możesz tak bardzo operować słowami skoro nie wiesz co one znaczą. Skutek, przyczyna, jeden pies, ważne by posta walnąć.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 06, 2014 21:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 23:05   

Jeszcze jedno vvv. Chętnie odpowiadasz innym ale sobie sam nie potrafisz odpowiedzieć na żadne istotne pytanie. Ważne jest to żeby znaleźć czas na rozmowę z innymi ale jeszcze ważniejsze jest to żeby znaleźć czas na rozmowę z samym sobą. Tylko ty wiesz dlaczego tak jest i tylko sobie musisz na to odpowiedzieć.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 06:49   

vvv mam poważne pytanie. Czy dieta dobrych produktów jest w jakiś sposób powiązana z DO ? Mam wrażenie że pojawia się mnóstwo odłamów DO. A przecież miała to być najlepsza optymalna dla wszystkich. Na DO nie powinno być potrzeby dobierania produktów bo na DO po przebudowie nie występuje nietolerancja któregoś z produktów. Gubię się w tym ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Sty 07, 2014 06:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 13:32   

Ciężko być heretykiem w tym kraju. To jakiś cud że jeszcze nie spłonąłem na stosie ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 15:36   

jest i nie jest powiązana dieta DDP z DO

na stronie dr.Witoszek stoi jak wół,że ma certyfikat nr 13 wystawiany osobom, które zetknęły się z DO i kończyły jakieś tam kursy czy nie wiem co.
Ale ponieważ jest lekarzem i alergologia też się interesuje zaczęła mieć pacjentów bedaceych na DO, którzy i tak znów zaczeli chorować jedząc ciagle mleczne, jajka albo za mało stosunku BTW
czyli np. za dużo tłuszczu a za mało białka.

Obserwowała więc i wyciągała swoje wnioski zwracając uwagę już w pierwszej książce co jest nie tak z pacjentami na DO, co robią źle.

Nie boi się tłuszczów a ja bym dodała,że nawet głupoty pacjentów a tak naprawdę naszego pacjentów niedouczenia w tematach pokarmów i żywienia.

Ale to moje słowa jak podkreśliłam o pacjentach bo sama kiedyś taka byłam niedouczona w podstawach.

A jaka jest różnica między DO a DDP.

Dr.Kwaśniewski słowem nie wspomina o żadnych alergiach przynajmniej w tych książkach, które ja spotkałam, i przeczytałam, może w "listach do pacjentów" coś pisze? nie wiem.
Ale czy wtedy tak dużo osób wpadałoby w ciągle jedzenie jajek czy mlecznych? mam wątpliwości.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 18:05   

Sylwio , chodzi mi o to że DO z założenia miała być dietą spójną, nie dopuszczającą modyfikacji. Odnoszę dziwne wrażenie że teraz optymalni dopuszczają modyfikacje. Tak jakby dali ciche przyzwolenie na przenikanie się teorii kwaśniewskiego z teoriami innych lekarzy i dietetyków stwarzając wrażenie że są przyjaciółmi domu i dorzucają coś po prostu od siebie do DO niczego nie narzucają a tylko sugerują.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Sty 07, 2014 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 19:05   

Pewnie, dajmy się zbanować za wulgaryzmy, będziemy mieli spokój.
:shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 19:28   

Za sprawność umysłu i długość życia jest odpowiedzialna nie tylko dieta ale też aktywność fizyczna i rozwój intelektualny. Gea zapomniała o wszystkich trzech czynnikach. Holistyczne podejście uwzglęnia także relacje społeczne, rodzinne i rozwój duchowy.
Nie trzeba być wyznawcą którejś z religii żeby rozwijać się duchowo. Żeby rozwijać relacje społeczne i rodzinne trzeba jednak wyjść do ludzi. Aktywności ruchowej też nie da się zastąpić niczym innym.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Sty 07, 2014 19:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 20:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio , chodzi mi o to że DO z założenia miała być dietą spójną, nie dopuszczającą modyfikacji. Odnoszę dziwne wrażenie że teraz optymalni dopuszczają modyfikacje. Tak jakby dali ciche przyzwolenie na przenikanie się teorii kwaśniewskiego z teoriami innych lekarzy i dietetyków stwarzając wrażenie że są przyjaciółmi domu i dorzucają coś po prostu od siebie do DO niczego nie narzucają a tylko sugerują.


Optymalni nie dopuszczają i w tym czasem problem. Podobnie jak Ty w kwestii jajek, które odstawiłeś i oceniłeś ,że jest inaczej po swoim czytaniu i bytności na forum tutaj w jakimś " dłuższym" czasie z niedowierzaniem to zrobiłeś.

Podobnie oni co zresztą sama pisała dr.witoszek trafiając do niej często dopiero po spróbowaniu kilku, kilkanaście razy zauważali,że jej porady mają także sens a nie tylko "nieomylność czy inaczej mówiąc jedyna słuszna wiedza twórcy DO".

Bo ciężko nawet w 2książkach wyjaśnić całość wiedzy medycznej alergologicznej nawet przystępnie gdyby dr.Witoszek chciała bo samo opisanie czemu jajko uczula i wołowina i WSZYSTKIE alergie krzyżowe jakie są już znane zajęłoby nie wiem czy i ze tomy encyklopedii a jeszcze trzeba się wysilić i przełożyć to z jęz. medycznego na prostszy.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 21:09   

Cóż Sylwio. Nie mam alergii na jajka. Nie mam alergii na nic co jadalne a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Po prostu mój organizm lepiej wykorzystuje białko z mięsa i produktów mlecznych. Pytałem o powiązania twórców różnych diet bo to dość ciekawe.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 08:50   

Grzegorz alergia to ogólnie mówiąc i wysypka nawet między pośladkami i twoja dziwna poprawa po odstawieniu jajek gdy zacząłeś spać krócej co opisałeś w innym temacie.

Powtarzać znow mogę, za każdym razem bo do mnie już dotarło, że zarówno głupoty jak i wiedzę można powtarzać do śmierci i niestety szybciej wrasta w ludzi i świat głupota.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 09:55   

Myślę Sylwio że nie jest tak źle. To co czasem wydaje się głupotą bywa po prostu emocjonalnym podejściem do jakiegoś tematu ;] W końcu jesteśmy ludźmi między innymi dlatego że poddajemy się emocjom.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 10:21   

Leczenie alergii jest o tyle trudne że medycyna konwencjonalna próbuje znaleźć jedno lekarstwo na wszystkie rodzaje alergii. Dla większości ratunkiem byłby Lutz, dla innych homeopatyczne podejście czyli leczenie małymi dawkami tego co szkodzi. Jednak większość ludzi zdaje się na to co usłyszą od lekarzy i w zderzeniu z konwencjonalną medycyną doznają dość poważnych obrażeń. Dość ciekawe podejście. Tłumaczy się ludziom że lecząc na przykład chorobę autoimmunologiczną trzeba zniszczyć ich system odpornościowy. Lekarz z rozbrajającym uśmiechem powiadamia pacjenta że w medycynie tak jest - coś za coś.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 11:08   

Medycyna to ludzie i wiedzą którą wg ustalonego sposobu zbiorą.

Przewlekłe zmęczenie i zmęczenie to też objaw "ALERGI" - niech będzie,że alergia to niesłużący mi pokarm a nie to co definiuje się medycznie. /czytaj : za dużo węglowodanów w diecie, skoki cukru i/lub odpowiedzi ukł.immunologicznego powodujące senność, wgłębiać się nie będę /

Źle jem, ilość, jakość, częstotliwość to wywołuje"alergie" całego organizmu, jak pisała dr.Myłek wielonarządową czy generalnie jak mówię ja : chorobę.

dla tych co nie wiedzą czym sią cienie pod oczami, podkrążone oczy, ile było pytań do dr.Witoszek co ona wypisuje. Już nie trzeba tłumaczyć kolejny raz:
Czarna śmierć to nic przy tym czego nie wiemy sami o sobie. :)

http://alergia.org.pl/lek...d=313&Itemid=73
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 12:17   

Sylwio , chodzi mi tylko o to że cały czas mam nieodparte wrażenie że dieta dobrych produktów to nie leczenie a tylko łagodzenie objawów. To tylko moje zdanie. Niestety albo stety, nie wiem jak się czuję człowiek dotknięty alergią na cokolwiek bo nigdy objawów alergii na to co zjadłem nie miałem. Trudno mi się także wypowiadać na temat leczenia autyzmu. Nie wiem czy można to wogóle rozpatrywać w kategorii choroby. To trochę tak jakby chcieć zmusić greka do tego żeby zachowywał się jak rodowity szwed. Nigdy nie widziałem sensu w powiedzeniu "jeśli jesteś w rzymie to zachowuj się jak rzymianin". Cały urok w tym że ludzie odwiedzający na przykład masz kraj są sobą.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Sty 08, 2014 12:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 17:30   

Sylwio , myślę że odejście człowieka od natury jest przyczyną większości alergii.
_________________
Incurably Himself
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved