Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Spór o proporcje.
Autor Wiadomość
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 04, 2013 12:51   Spór o proporcje.

Bezsprzecznym faktem jest że Dr Kwaśniewski zaniżył ilość białka, która potrzebna jest do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Prawdopodobnie dlatego że w czasach kiedy realna zawartość białka w dostępnych wtedy produktach żywnościowych była większa o czym wspomniał w Optimal Story Pan Witold.
Inspiratorem mojego przejścia na dietę o niskiej zawartości węglowodanów nie był Kwaśniewski , Atkins czy Lutz. W ciągu ostatnich kilku tygodni zapoznałem się z tym co napisali Jan i Tomasz Kwaśniewski na temat żywienia optymalnego.

Jeśli odłoży się na bok proporcje B:T:W zalecane przez Kwaśniewskiego a skupi na reszcie to zobaczy się że już kilkadziesiąt lat temu wiedział (lub tylko przypuszczał) że fosfolipidy, cholesterol, ciała ketonowe to nie tylko substancje gwarantujące lepsze samopoczucie i kondycję organizmu ale też pełniące funkcje ochronne i leczące choroby uznawane za nieuleczalne.

Ciała ketonowe docierają tam gdzie nie dociera glukoza. Ma rację. Na ketonach poprawia się stan chorych na Zespół Raynauda czy epilepsję. Jakich dowodów potrzeba więcej ? Firmy farmaceutyczne zwietrzyły interes i produkują już leki naśladujące ketozę.
Ciała ketonowe są doskonałym paliwem dla całego organizmu także mózgu.
Trzy razy więcej tłuszczu do białka sprawia że proporcje ATP do ADP są niemal idealne do wytwarzania energii.
Każdego dnia organizm wytwarza ilość ATP równą masie swojego organizmu. Najwięcej i najefektywniej wytwarza go z tłuszczu. Białko i węgle mało się do tego nadają.

Cholesterol. Kwaśniewski w swoich książkach wyraźnie zaznacza że nie należy przywiązywać wagi do jego wysokiego poziomu.
Francuski koncern farmaceutyczny Trophos prowadzi badania nad lekami na SMA i SLA. Cząsteczki tych leków są prawie identyczne jak cząsteczka cholesterolu. Działa w organizmie tak samo jak cholesterol z tą różnicą że gdyby przeliczyć koszt cholesterolu zawartego w tym preparacie to ta sama ilość w żółtku jajka osiągnęła by cenę Jaja Faberge.
To są jaja z chorych ludzi.

Ta sama sytuacja jest z fosfolipidami. Jest ich dostatek w żółtku ale lepiej sprzedawać je ciemnemu narodowi w tabletkach. Ta sama substancja tylko o niebo droższa.

Wszystkie składniki w naturalnym pożywieniu działają na zasadzie synergii. To też bardzo wyraźnie zaznacza w swoich książkach Dr Kwaśniewski.

Należy uczciwie przyznać że gdyby nie on nikt do tej pory poza nielicznymi przypadkami nie zastanawiał by się w tym kraju nad poważnym traktowaniem diety niskowęglowodanowej.
Szkoda tylko że człowiek obdarzony tak wybitnym instynktem medycznym nie potrafi poddać korekcie proporcji B:T:W. To w niczym nie umniejszyło by jego zasług bo zrobił niewyobrażalnie wiele dla innych.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Gru 04, 2013 14:52   Re: Spór o proporcje.

Grzegorz Rec napisał/a:
Należy uczciwie przyznać że gdyby nie on nikt do tej pory poza nielicznymi przypadkami nie zastanawiał by się w tym kraju nad poważnym traktowaniem diety niskowęglowodanowej.

Nie tak do końca. Doktorowi Kwaśniewskiemu bardzo pomogło uwarunkowanie geopolityczne naszego kraju. Mało kto zdaje sobie sprawę (a najmniej optymalni ortodoksi), że przed 1990 rokiem Dieta Kwaśniewskiego nie była w Polsce znana, i rzeczy opowiadane często przez optymalnych ortodoksów że w latach 70 i 80-tych Doktor wyleczył swoją dietą tysiące ludzi z różnych chorób są po prostu zwykłymi bredniami, a dlaczego?
Bo to było niemożliwe, już tłumaczę; w latach 70 i 80-tych, nie było internetu, nie było telefonów komórkowych, telefony stacjonarne mieli głównie ludzie związani z „systemem”, i co najważniejsze nie było na rynku żadnej książki Doktora Kwaśniewskiego, więc skąd te domniemane „tysiące ludzi wyleczonych” miałyby się dowiedzieć o diecie Doktora Kwaśniewskiego? Tego nie trzeba tłumaczyć.
Sam Doktor Kwaśniewski pisze:
„Pierwsze wydanie „Żywienia optymalnego” ukazało się w 1990 roku, książka była przeznaczona dla pacjentów, którzy przyjeżdżali na 2 lub 3 tygodniowe turnusy zdrowotne prowadzonego przeze mnie ośrodka o nazwie Akademia Zdrowia „Arkadia”. Następnie otrzymywali tę książkę, by zrozumieć sens żywienia optymalnego i kontynuować je po powrocie do domu. W księgarniach jej nie było”
Wobec powyższego można sobie odpowiedzieć ilu w Polsce w tamtych czasach mogło się tak odżywiać? Kilkudziesięciu, no może w porywach, kilkuset, na zasadzie jeden dowiedział się od drugiego. Pamiętajmy że to były czasy komunistyczne, a na skutek braku internetu i telefonii ludzie nie komunikowali się ze sobą tak szybko jak dziś. Nawet jeśli ktoś komuś zmarł w rodzinie, to rodzina dowiadywała się dopiero po kilkudziesięciu godzinach telegramem, (o ile poczta zdążyła, a miała na to 24 godziny.)
Wracając do tematu, że Doktorowi Kwaśniewskiemu pomogło uwarunkowanie geopolityczne, to fakt bezsporny, gdyby nie komunizm w Polsce, już dawno byśmy mieli książkę Tallera (wdaną przed Doktorem Kwaśniewskim, i książka Lutza też prędzej by się ukazała w języku polskim. Wobec tych faktów nie wiem czy Doktor Kwaśniewski by w ogóle zaistniał ze swoją dietą, na pewno już nie jako odkrywca czegokolwiek.

Grzegorz Rec napisał/a:
Szkoda tylko że człowiek obdarzony tak wybitnym instynktem medycznym nie potrafi poddać korekcie proporcji B:T:W. To w niczym nie umniejszyło by jego zasług bo zrobił niewyobrażalnie wiele dla innych.
A z tym się zgodzę, zwłaszcza że sporo ludzi zdrowie sobie zniszczyło, przez to, a wielu zachorowało na miażdżyce i zmarło przedwcześnie. I to nie tylko z proporcjami, ale z bredniami że żywienie optymalne powoduje pH moczu 7,5 –8.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 04, 2013 17:09   

Dziękuję Cooler za sporo informacji. Niestety tyle wiem o żywieniu optymalnym co wyczytałem kilka lat temu z książek Dr Kwaśniewskiego. Dwa tygodnie temu wróciłem do tej lektury dla odświeżenia jego tez.
Znam osobiście ludzi którym żywienie optymalne wyrządziło szkodę i je przerwali. Ale znam też osobiście dwie osoby które zaczęły od książki Kwaśniewskiego i doprowadziły do ustąpienia rzekomo nieuleczalnych chorób GPP i RZS. Czy stosowały się do proporcji zalecanych w książce tego nie wiem. Prawdopodobnie nie bo z kilku opisów ich posiłków wynikało że dostarczali znacznie więcej białka na kilogram masy ciała niż zaleca Kwaśniewski.

Natomiast kwestia tego co by było gdyby... Czasy były takie a nie inne. Wychowałem się w nich. Faktem jednak jest że Kwaśniewskim kierowały dobre intencje. Być może zachłysnął się trochę przekonaniem że jego proporcje są najlepsze co odbiło się mu czkawką. Mimo to uważam że nic nie zwalnia ludzi od samodzielnego myślenia. Dowodem na to jest ta strona. Lekarz zaleca aspirynę w określonej dawce ale to my mamy sprawdzać czy określona dawka jest skuteczna.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 07:06   

Przeczytałem wczoraj "Życie bez pieczywa" i przyznam że jestem trochę w szoku. Kwaśniewski przy Lutzu to zaledwie asystent przy profesorze.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 10:21   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mimo to uważam że nic nie zwalnia ludzi od samodzielnego myślenia. Dowodem na to jest ta strona. Lekarz zaleca aspirynę w określonej dawce ale to my mamy sprawdzać czy określona dawka jest skuteczna.
Całkiem niedawno pełnomocnicy Kwaśniewskich chcieli sądownie zamknąć tę stronę. Wcześniej wnioskowali w sądzie o zlikwidowanie miesięcznika Optymalnik. Nie wyprą się tego.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 11:16   

Jeśli sytuacja jest taka jak Pan pisze panie Witoldzie to znaczy że uznali iż lepiej stracić twarz żeby uratować tyłek. Nie mam pojęcia jak wygląda sprawa odpowiedzialności lekarskiej w takim przypadku. Jeśli książki o określonego typu diecie pisze człowiek nie związany z medycyną to zapewne nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe na skutek stosowania diety. Ale nie mam pojęcia czy to też funkcjonuje kiedy autorem jest lekarz. Myślałem dużo nad tym skąd Kwaśniewski wziął od 0,5 do 1 grama białka na kg masy ciała. Po kilku dniach brakło mi pomysłów. Jeśli jego poprzednicy tacy jak Lutz nie stawiali granicy na jednym gramie dlaczego uczynił to Kwaśniewski ? Chciał być oryginalny ? Chciał być autorem najbardziej oszczędnej diety niskowęglowodanowej ? Szukam szukam odpowiedzi i nadal ciemno jak w . . . kominie.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 05, 2013 12:18   

Grzegorz Rec napisał/a:
Przeczytałem wczoraj "Życie bez pieczywa" i przyznam że jestem trochę w szoku. Kwaśniewski przy Lutzu to zaledwie asystent przy profesorze.
Dokładnie, książka Lutza jest napisana zgodnie z wytycznymi naukowymi, jest bibliografia, jeśli Lutz pisze o jakiś badaniach to też podaje źródła. Doktor Kwaśniewski tego absolutnie nie robi, pisze np. że w żółtku giną komórki nowotworowe, ale absolutnie nie podaje źródła tej informacji, ani jakiś badań na potwierdzenie tej tezy. Wiec nie wiadomo czy Doktor sam to wymyślił, czy rzeczywiście gdzieś wykonano takie badania, a jeśli je wykonano to dlaczego brak informacji w bibliografii o badaniu?. Poza tym Doktor Lutz, używa języka fachowego zarówno z dziedziny medycyny jak i przedmiotów medycznych, nie używa terminu „przebiałczenie” który nie występuje w nauce biochemicznej, jak i również nie pisze o zjawiskach ze świata paranormalnego typu „reaktory atomowe na pustyni w czasach Mojżesza, przybyszach z kosmosu, czy jakiś zakodowanych informacjach do prezydenta USA, przecież to zakrawa na śmiech. Przeczytaj to: http://www.hospicjum.waw....anowej_2009.pdf
Nie wiem jak u Ciebie z językiem angielskim, bo watro przeczytać książkę Tallera, którą bardzo ładnie określił Doktor Ponomarenko: „ilekroć czytałem Tallera, miałem wrażenie jakbym czytał Doktora Kwaśniewskiego, tyle tylko że chronologicznie jest niemożliwe aby Doktor Kwaśniewski napisał prędzej od Tallera.”
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 10:16   

Dziękuję Ci Cooler za link. Pdf już załadowany. Będzie lektura na weekend :) Zanim znalazłem stronę Dobrej Diety nie miałem pojęcia o tym ilu było i jest ludzi którzy zajmowali i zajmują się dietą niskowęglowodanową. Jak już napisałem w dziale "przedstaw się" moją inspiracją był Alexander Lake który w jednym z rozdziałów swojej książki "Zabójcy w Afryce" opisał skutki dwóch różniących się od siebie typów żywienia. Były to ogólniki więc pierwsze lata mojej diety z wysoką zawartością białka były totalną partyzantką i kierowaniem się instynktem czego organizm się domaga. Na książki kwaśniewskiego trafiłem kilka lat później nie miałem pojęcia o Lutzu , Tallerze czy Poromarence zanim nie trafiłem na tę stronę.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 10:38   

Panowie,
Uczepiliście sie tej proporcji, jakby ona swieta była.
Może w pierwszej kolejnosci wypadaloby sie z literatura dokladniej zapoznac, aby tezy autora poddac krytyce?

Jan Kwasniewski napisał/a:
Proporcje między głównymi składnikami spożywczymi należy traktować tylko orientacyjnie, gdyż zmieniają się one w zależności od jakości białka i tłuszczów oraz od wielu czynników środowiskowych, takich jak: ciepło, zimno, praca fizyczna, umysłowa, stresy, wiek, choroby i inne czynniki.

Nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich reakcji organizmu.

Po przejściu na Żywienie Optymalne trzeba obserwować swój organizm i w razie potrzeby przychodzić mu z pomocą, mając cały czas świadomość, że pewne objawy niekorzystne; jeśli w ogóle się pojawią; spowodowane są nie dietą jako taką, ale błędami, które na początku możemy popełniać lub dotychczasowym stanem naszego zdrowia.


I jeszcze male porównanie meritum diet J.K i wspomnianego tu Lutza:

Jan Kwasniewski napisał/a:
Wystarczy jeść tłusto, pamiętać o węglowodanach reszty dopilnuje twój organizm.

Lutz napisał/a:
Tak długo, jak nie przekraczasz 72 gramów cukrowców dziennie, możesz jeść tyle tłuszczu i białka, ile zechcesz. I nie oszczędzaj na tłuszczu - to ważne, byś jadł go dużo, zwłaszcza gdy rezygnujesz z węglowodanów; nie polegaj na samym białku.

Widac roznice?
Ostatnio zmieniony przez side Pią Gru 06, 2013 10:52, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 11:19   

Side. Napisałem w tym temacie w podobnym tonie do twojego. Nie czepiam się choć miałbym powody. W 2006 roku zastosowałem na próbę proporcje podane przem Dr Kwaśniewskiego. B:T:W wynosiło u mnie wtedy 1,2:3:1 . Przez krótki czas było dobrze. Potem niestety pojawił się spadek energii i samopoczucia. Niestety czułem też że moje ciało wydaje charakterystyczny zaprach stęchlizny. Nie pisałem o tym bo tak jak ty wierzę że większośl ludzi potrafi kierować się instynktem i korygować proporcje. Ale większość która tego nie potrafiła rezygnowała albo trzymała się proporcji pogarszając swój stan. Nie neguje wkładu Dr Kwaśniewskiego w propagowanie diety niskowęglowodanowej. Jednak powinien sobie zdawać sprawę że ludzie w większości wierzą w lekarza nie w medycynę tak jak większość wierzy w księdza a nie w boga.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 12:18   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dziękuję Ci Cooler za link. Pdf już załadowany. Będzie lektura na weekend :) Zanim znalazłem stronę Dobrej Diety nie miałem pojęcia o tym ilu było i jest ludzi którzy zajmowali i zajmują się dietą niskowęglowodanową.
Otóż to, ja też nie musiałem poznawać książek Doktora Kwaśniewskiego żeby się dowiedzieć o niskowęglowodanówce, można powiedzieć że książki Doktora Kwaśniewskiego przeczytałem na samym końcu i jak je czytałem to się śmiałem, miałem identyczne odczucia jak Doktor Ponomarenko, od razu zapaliła mi się lampka z napisem Taller.
To fajnie że nie zatrzymujesz się z edukacją na autorze jednej książki. Mogę Ci też polecić książkę Doktora Ponomarenki „Dieta niskowęglowodanowa”, super książką, Ponomarenko przed napisaniem tej książki odbył szereg spotkań z Optymalnymi przez kilka lat i właśnie zauważył dokładnie to samo co Ty, że proporcja Doktora Kwaśniewskiego powoduje choroby i świetnie to opisał. Książka Ponomarenki jest napisana zgodnie z wytycznymi naukowymi, posiada bogatą bibliografię, jak i również odnośniki do badań jeśli autor się na nie powołuje.
side napisał/a:
I jeszcze male porównanie meritum diet J.K i wspomnianego tu Lutza:
Nie porównuj Doktora Lutza do Doktora Kwasniewskiego, Lutz pisze książkę zgodnie z wytycznymi nauki, podaje bibliografie, powołuje się na wiedzę poprzedników z której korzystał, Doktor Kwaśniewskie nie robi ani jednego, ani drugiego, takie książki można dać na makulaturę lub czytać jak komiks.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 12:49   

Jeśli mam być do bólu obiektywny to muszę przyznać rację Coolerowi. Jedyne co łączy Kwaśniewskiego i Lutza to założenie o tym że dieta powinna być niskowęglowodanowa. Na tym podobieństwa się kończą. Lutz bazuje na instynkcie, Kwaśniewski ściśle określonych ilościach. Gdybym na samym początku trafił na Kwaśniewskiego skończyło by się tak że zniechęcił bym się wogóle do twierdzenia że węgle są niepożądane. Był to czas kiedy było mi nie do śmiechu. Gdybym wtedy nie zdał się na ilości białka które czterokrotnie przekraczają granicę wyznaczoną przez Kwaśniewskiego nie byłbym w stanie tego pisać. Moje dłonie po prostu nie nadawały by się do tego. To że jestem dziś zdrowy zawdzięczam tylko temu że przekroczyłem wszystkie normy spożycia białka. Okres zdrowienia to był czas kiedy 200 gramów białka i 400 gramów tłuszczu było tym co działało skutecznie. Ważyłem wtedy 65 kg przy wzroście 185 cm. Kwaśniewski nigdy by nie dopuścił myśli o tym że to proporcje na których człowiek wraca do zdrowia.
_________________
Incurably Himself
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 13:15   

Grzegorz Rec napisał/a:
Był to czas kiedy było mi nie do śmiechu. Gdybym wtedy nie zdał się na ilości białka które czterokrotnie przekraczają granicę wyznaczoną przez Kwaśniewskiego nie byłbym w stanie tego pisać.


Czyżbyś w mniemaniu medycyny akademickiej walczył z jakąś nieuleczalną chorobą?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 13:25   

Tak. Była to polineuropatia. Piszę "była" bo jest już przeszłością. Rzekome przyczyny to czynnik genetyczny. Rzekomo też czekał mnie ciągły postęp choroby bo medycyna akademicka twierdzi że uszkodzone nerwy się nie regenerują. Uszkodzenia miały postępować a zanik mięśni i niedowład doprowadzić do całkowitego kalectwa jako że zmiany zaczęły się w tym czasie także w kończynach dolnych. Cokolwiek więc piszę na tym forum piszę z perspektywy człowieka dla którego zmiana sposobu odżywiania nie była podyktowana tym żeby ustąpiła zgaga czy celulit ale było to być albo nie być.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 06, 2013 13:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 13:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
Jeśli mam być do bólu obiektywny to muszę przyznać rację Coolerowi. Jedyne co łączy Kwaśniewskiego i Lutza to założenie o tym że dieta powinna być niskowęglowodanowa. Na tym podobieństwa się kończą. Lutz bazuje na instynkcie, Kwaśniewski ściśle określonych ilościach. Gdybym na samym początku trafił na Kwaśniewskiego skończyło by się tak że zniechęcił bym się wogóle do twierdzenia że węgle są niepożądane. Był to czas kiedy było mi nie do śmiechu. Gdybym wtedy nie zdał się na ilości białka które czterokrotnie przekraczają granicę wyznaczoną przez Kwaśniewskiego nie byłbym w stanie tego pisać. Moje dłonie po prostu nie nadawały by się do tego. To że jestem dziś zdrowy zawdzięczam tylko temu że przekroczyłem wszystkie normy spożycia białka. Okres zdrowienia to był czas kiedy 200 gramów białka i 400 gramów tłuszczu było tym co działało skutecznie. Ważyłem wtedy 65 kg przy wzroście 185 cm. Kwaśniewski nigdy by nie dopuścił myśli o tym że to proporcje na których człowiek wraca do zdrowia.


Przeciez przed chwila cytowałem slowa dr-a, ze proporcje sa orientacyjne i należy słuchać swojego organizmu. W odroznieniu od Lutza, J.K. podaje jakie pokarmy beda najlepsze w odniesieniu do danych jednostek chorobowych.

Wracajac do nieszczesnego bialka:

Jan Kwasniewski napisał/a:
Na ogół zachodzi też potrzeba zwiększenia spożycia białka w chorobach tkanek i narządów z zasady słabo odżywianych, takich jak skóra, naczynia krwionośne, kości, chrząstki, przez długi czas niedożywionych.
Podobnie należy postępować w przypadku osób chorych od dawna na gościec przewlekły postępujący z niedoborami wagi i dużymi zmianami zniekształcającymi stawów.
Dostosowując rodzaj spożywanego białka, tzn. jego skład chemiczny, do składu chemicznego białek narządów tkanek szczególnie uszkodzonych chorobą, można znacznie przyspieszyć ustępowanie zmian chorobowych.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 14:00   

side napisał/a:
Panowie,
Uczepiliście sie tej proporcji, jakby ona swieta była.
Ona jest święta i dogmatyczna. Gdyby Pan sam słuchał tego, co mówi OSOBIŚCIE dr Kwaśniewski i jak negatywnie reaguje na wszelkie konstruktywne uwagi, to nie pisałby Pan takich czułostkowych tekstów.
Raczej proszę się zapoznać dokładniej z tą tematyką. Była wałkowana już sześć lat temu, na cztery lata przed Pańskim tutaj zarejestrowaniem się. Pewnie dlatego wyobraża Pan sobie coś, czego nigdy nie było.

http://www.dobradieta.pl/...p?p=73821#73821

http://www.dobradieta.pl/...p?p=74429#74429

Morgano już zmarł na raka ale przesłanie pozostało
http://www.dobradieta.pl/...p?p=80979#80979

Hej, łza się w oku kręci, jaka to prehistoria
http://www.dobradieta.pl/...p?p=80979#80979


JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 14:19   

side napisał/a:
Przeciez przed chwila cytowałem slowa dr-a, ze proporcje sa orientacyjne i należy słuchać swojego organizmu. W odroznieniu od Lutza, J.K. podaje jakie pokarmy beda najlepsze w odniesieniu do danych jednostek chorobowych.
I po co te brednie po raz kolejny, Doktor Kwaśniewski kilkanaście wersji podaje swojej diety łącznie z przebiałczeniem, obniżeniem białka o połowę, i 30 gramami białka po przebudowie organizmu, brednie że tłuszcz nigdy nie szkodzi i można go zjadać bez ograniczeń.
A podstawą jego diety jest jego proporcja, nawet jak Optymalni byli w Sejmie to przewodnicząca Komisji Zdrowia Płowiecka sama mówiła o tej proporcji, masz to w tym klipie który sam się otwiera jak wejdziesz na tą stronę: http://optymalni.org.pl/
Mało ludzi sobie zniszczyło zdrowie na pomysłach Doktora?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 14:40   

No proszę, jakie krwiste rzeczy się dawniej działy w kwestii dogmatów:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=89111#89111
Co za kłąb emocji, podchodów, manipulacji, false flag i działań operacyjnych.
http://www.dobradieta.pl/...p?p=73821#73821
To były czasy.
JW
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 15:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
Panowie,
Uczepiliście sie tej proporcji, jakby ona swieta była.
Ona jest święta i dogmatyczna. Gdyby Pan sam słuchał tego, co mówi OSOBIŚCIE dr Kwaśniewski i jak negatywnie reaguje na wszelkie konstruktywne uwagi, to nie pisałby Pan takich czułostkowych tekstów.

Wyzej cytowane slowa dr-a mowia zupelnie co innego niz Pan sugeruje.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Raczej proszę się zapoznać dokładniej z tą tematyką. Była wałkowana już sześć lat temu, na cztery lata przed Pańskim tutaj zarejestrowaniem się. Pewnie dlatego wyobraża Pan sobie coś, czego nigdy nie było.

A ja proszę wrócić do literatury dra i czytac ja tyle razy, az ja Pan w koncu zrozumie.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 16:12   

side napisał/a:
A ja proszę wrócić do literatury dra i czytac ja tyle razy, az ja Pan w koncu zrozumie.
Kogo Ty próbujesz uczyć facet? Pan Witold ma wieloletnią praktykę i „wyciągnął” dziesiątki jak nie setki ofiar diety optymalnej i o czym Ty piszesz, pisz do dwojego guru żeby zweryfikował swoje teorie bo szkoda ludzi. Twoje posty są na identycznym poziomie jak Kangura, o pH krwi, a może to efekt diety optymalnej?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 18:08   

Żywienie optymalne nie działa. Piszę to z pełnym obiektywizmem. Sprawdziłem to na sobie. Kiedy chodzi o zdrowie nie czas na sentymenty czy osobiste animozje. Napisałem w pierwszym poście na tym forum że tylko na tej stronie znalazłem informacje które pokrywają się z moimi doświadczeniami. Nie chciałem żeby stało się to przyczynkiem do sporu ale do rzeczowej dyskusji. Spór to też sposób dyskusji ale spór konstruktywny. Faktem jest że to stąd dowiedziałem się że Kwaśniewski schował głowę w piasek. Przyznanie że się pomylił po prostu było by zgodne z zasadą primum non nocere, którą jako lekarz powinien wyznawać.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Gru 06, 2013 21:21   

Grzegorz Rec napisał/a:
Żywienie optymalne nie działa. Piszę to z pełnym obiektywizmem. Sprawdziłem to na sobie.

No widzi Pan, jest Pan typowym i kolejnym przykładem, na ktorego ZO nie dziala.
Wbrew swoim potrzebom zastosowal Pan sztywne proporcje zamiast skorzystac z sugestii dra, które tu dzisiaj zacytowałem.

A teraz prosze jeszcze raz podliczyc i porownac, bo może okazac się, ze obecnie żywi się Pan optymalnie.

Grzegorz Rec napisał/a:
Chciałem zadać pytanie na forum. Stosuję niskie węgle od ponad 10 lat. Nigdy jednak nie mierzyłem zawartości ciał ketonowych, żadnych usg, prześwietleń, tomografii. Jedynymi badaniami w tym okresie są badania okresowe (wyniki jak u niemowlęcia). Zwiększałem węgle przed badaniami krwi i moczu żeby nie słyszeć aluzji do ciał ketonowych w moczu. Mam w związku z tym pytanie. Czy będąc na permanentnej ketozie, przy diecie gdzie węgle to średnio 30 gramów dziennie białko średnio 150 gramów a tłuszcze ponad 300 gramów na dobę mam robić jakieś dodatkowe badania skoro świetnie się czuje ?


Mariusz_ napisał/a:
Orientacyjnie dla Żywienia Optymalnego można przyjąć, że dla zaspokojenia PPM wystarcza proporcja BTW jak 1:1,5-2:0,5, przy umiarkowanym wysiłku fizycznym: 1:2,5-3,5:0,5, a przy większych wysiłkach 1:wg zapotrzebowania:0,5
http://forum.dr-kwasniews...b5&topic=4226.0
http://www.dobradieta.pl/...r=asc&start=240


Dalej Pan twierdzi, ze ZO nie dziala?
Ostatnio zmieniony przez side Pią Gru 06, 2013 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 09:22   

DO działa, ale szkodzi na zdrowie.
Natomiast ten link nie działa.
Zresztą podawanie cytatów, co sądzą inne osoby o DO jest niewłaściwe.

Należy rozumieć dietę tak, jak przedstawia ją autor a nie tłumacze Świętej Księgi.
Jeżeli autor pisze jak byk, że najważniejsza jest proporcja, to znaczy, że tak jest.
Proporcja w gramach, taka, jak ją podaje autor wynosi różnie, w różnych miejscach, ale około:
B:T:W= 1 : 2,5-3,5 : 0,3-0,5
W innym miejscu słowami autor określił proporcję jako "... zapotrzebowanie na białko człowieka dorosłego nie przekracza 50g a na energię 2000 kcal...
...na 1 gram białka co najmniej 2,5g tłuszczu i nie więcej niż 0,8g węglowodanów"
Jak byk!
Wreszcie osobiście doktor wypowiedział to zdanie:
"Ludzie! Skąd Wam się wzięło 0,8g białka. To ma być 0,8g węglowodanów na kg masy należnej."
Jeżeli autor pisze jak byk, że po przebudowie należy zmniejszyć ilość białka, to tak ma być. Jeżeli autor pisze, że doskonała dieta kapłanów zawierała 7g tłuszczu na 1g białka, to co sobie wierni wyznawcy mogą pomyśleć?

To teraz na podstawie w/w zaleceń proszę sobie ustalić swoją prawidłową dietę optymalną dla siebie zgodnie z oryginalnymi zaleceniami autora. Nawet przyjmując odchylenia +-30%, bo autor pisze, że ludzie się różnią.
Ale różnią o 30% a nie wg widzimisię każdego wyznawcy.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 10:46   

Forum Kwaśniewskiego to ogólnie chaos. Takie odniosłem wrażenie odwiedzając tę stronę. Nie działające żywienie optymalne u wielu ludzi tłumaczy się jednym - błędami owych nieszczęśników którzy napewno coś srzanili bo przecież niemożliwe żeby żywienie optymalne nie działało bo to przecież najlepsze proporcje po których nawet odrastają urwane kończyny jeśli się do nich stosować.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 11:32   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jeżeli autor pisze jak byk, że po przebudowie należy zmniejszyć ilość białka, to tak ma być. Jeżeli autor pisze, że doskonała dieta kapłanów zawierała 7g tłuszczu na 1g białka, to co sobie wierni wyznawcy mogą pomyśleć?
Dokładnie, i jeszcze Doktor straszy domniemanym „przebiałczeniem” i w tym celu należy białko obniżyć o połowę, a po przebudowie organizm ma potrzebować tego białka 20 – 30 gram. Jak takie brednie zaszkodziły ludziom widać tutaj: http://www.dobradieta.pl/...p=227003#227003 . I nie można zganiać winy na ludzi, gdyż identyczne zalecenia nakazują lekarze optymalni certyfikowani przez Doktora, więc to co przekazują lekarze optymalni, nauczyli się od Doktora.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 14:56   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jeżeli autor pisze jak byk, że najważniejsza jest proporcja, to znaczy, że tak jest.
Proporcja w gramach, taka, jak ją podaje autor wynosi różnie, w różnych miejscach, ale około:
B:T:W= 1 : 2,5-3,5 : 0,3-0,5
To teraz na podstawie w/w zaleceń proszę sobie ustalić swoją prawidłową dietę optymalną dla siebie zgodnie z oryginalnymi zaleceniami autora. Nawet przyjmując odchylenia +-30%, bo autor pisze, że ludzie się różnią.
Ale różnią o 30% a nie wg widzimisię każdego wyznawcy.
JW

No jak BYK jest tez napisane, ze każdy czlowiek jest inny, a proporcje należy traktowac orientacyjnie. Należy jesc tlusto i kontrolowac tylko spozycie węglowodanów.
Znam zdrowe osoby bedace na ZO, ktorym proporcja 1:3 pasuje idealnie, jak i takie u których proporcja B:T oscyluje wokół 1:2

A zgodnie z tym co nizej wklejam obie grupy żywią się optymalnie.

Tomasz Kwasniewski napisał/a:
Orientacyjnie dla Żywienia Optymalnego można przyjąć, że dla zaspokojenia PPM wystarcza proporcja BTW jak 1:1,5-2:0,5, przy umiarkowanym wysiłku fizycznym: 1:2,5-3,5:0,5, a przy większych wysiłkach 1:wg zapotrzebowania:0,5

PS
zainteresowani tematem mogą sobie doczytać w książce "Jak nie chorować?"
Stron nie podaję, bo to podstawowa lektura dla tych, co nie myślą tylko o "gramach".
http://forum.dr-kwasniews...b5&topic=4226.0
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 15:39   

Side a ty dalej swoje. Zgoda że stosunek B:T może być 1:2 lub 1:3 bo tak bywa u mnie ale mnie chodzi o ilość białka. 1,2 grama na kilogram masy ciała to moim zdaniem minimum gwarantujące dobre funkcjonowanie zdrowego organizmu. W przypadku ludzi których zdrowie odbiega od ideału powinno być od 1,5 do 2 gramów na kilogram masy ciała. Choroba to stres dla organizmu a stres zwiększa zapotrzebowanie na białko a w mniejszym stopniu na tłuszcz.
W sytuacjach stresowych organizm spala ogromne ilości witaminy C. Ma ona priorytet. Kiedy jej brakuje sięga po białko. Celowo wykorzystuje najpierw witaminę C oszczędzając cenniejsze białko. Jeśli brakuje i białka to skutki są fatalne. Jeśli nie ma witaminy C nie ma tragedii. Radzi sobie ze stresem mając białko.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 07, 2013 15:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 17:11   

side napisał/a:
Tomasz Kwasniewski napisał/a:
Tomasz Kwaśniewski jest mgr inż. Akademii Rolniczej i nie jest lek. med. Janem Kwaśniewskim, absolwentem WAM-u. Pan myli twórcę żywienia optymalnego z jego synem. Kiedy lek. med. Jan Kwaśniewski opracowywał zasady swojej diety, p. Tomasz był w wieku przedszkolnym.
JW
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 17:22   

Doskonale Pan wie, ze wiem kim jest T.K.
Odpowiadjac w ten sposób potwierdza Pan jedynie fakt, ze brak Panu jakichkolwiek argumentow na temat szkodliwości Z.O. Nie rozumie Pan zasad Z.O. i ma Pan problem z wlasciwa interpretacja ksiazek autora.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 17:42   

Grzegorz Rec napisał/a:
Side a ty dalej swoje. Zgoda że stosunek B:T może być 1:2 lub 1:3 bo tak bywa u mnie ale mnie chodzi o ilość białka. 1,2 grama na kilogram masy ciała to moim zdaniem minimum gwarantujące dobre funkcjonowanie zdrowego organizmu. W przypadku ludzi których zdrowie odbiega od ideału powinno być od 1,5 do 2 gramów na kilogram masy ciała. Choroba to stres dla organizmu a stres zwiększa zapotrzebowanie na białko a w mniejszym stopniu na tłuszcz.

Przeciez napisałem wczesniej, ze proporcje jak i zapotrzebowanie na dane składniki odzywcze podane sa orientacyjnie, a ich zapotrzebowanie jest indywidualne u kazdego czlowieka i zalezy od wielu czynnikow. Należy jesc tłusto i do syta. Sa osoby, ktore dobrze funkcjonuja na 0,8g jak i na 1,2 czy wiecej. Zaznaczylem tez, ze w określonych chorobach podaz bialka powinna być zdecydowanie wyzsza.

Przykladowy zarys zywienia optymalnego dla sportowca/człowieka ciężko pracującego fizycznie.

Jan Kwaniewski napisał/a:
1. Maksymalnie zwiększa się ilość białka w diecie, głównie białka zwierzęcego, do takiej ilości jaką człowiek ma ochotę zjeść.
2. Zwiększa się znacznie ilość tłuszczów w diecie, szczególnie tłuszczów twardych, zwierzęcych, nasyconych (łój, smalec, ceres, margaryna, masło). Tłuszcze twarde są najlepszym, najbardziej wydajnym źródłem energii dla człowieka, są bardzo łatwo spalane.
3. Węglowodany ogranicza się do minimum.
Należy wyłączyć zupełnie z diety produkty zawierające głównie cukry proste ( glukoza, owoce, soki owocowe, miód, cukier, słodycze, czekolada, ciasta, torty). Cukier jest złym, mało wydajnym źródłem energii dla człowieka. Spalanie cukru w ustroju człowieka jest bardzo trudne i uciążliwe.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 17:57   

Side nikt nie neguje że Jan Kwaśniewski w swoich książkach napisał wiele trafnych rzeczy. Na przykład to że żadne geny nie zmuszają do autoagresji. To prawda podpisuję się pod tym. Takich trafnych stwierdzeń w jego książkach jest wiele. Zapewne są ludzie dla których żywienie optymalne zadziałało przez jakiś czas. Byli potwornie niedobiałczeni w związku z tym ich organizm zareagował na 60 gramów białka jak wędrowiec na źródełko w środku pustyni. Potem było już gorzej. To że wielu ludzi czuło się na żo dobrze nie świadczy o niczym. Wielu na wysokich węglach też nieźle funkcjonuje przez wiele lat ale tu chodzi o stan w którym organizm działa do późnej starości na wysokich obrotach.
_________________
Incurably Himself
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 18:11   

Ale to, że węgle spalają się bardzo trudno to fałsz. Spalają się normalnie w glikolizie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 07, 2013 18:52   

Tak. Węgle spalają się łatwo ale z tego co zauważyłem Kwaśniewski kładzie największy nacisk na to że są kiepskim paliwem. Tutaj trudno nie przyznać mu racji. Uwielbiam rower. Kiedy moim głównym paliwem były węgle robiłem na nim 4-5 tysięcy kilometrów rocznie. Na tłuszczu mój licznik pod koniec roku wskazywał 12 tysięcy przejechanych km. Na węglach dystans 50 km to był dla mnie szczyt możliwości. Na tłuszczach zdarzało mi się depnąć 126 km z dużo większą średnią prędkością niż te 50 na węglach. To oznacza moc na tłuszczach wzrasta potwornie. Ale wtedy moje proporcje B:T były 1:2 liczę też tzw tłuszcze ukryte.
Moje zdanie na temat węgli jest takie. Jest to paliwo tylko na czas kryzysu kiedy w otoczeniu brak białka i tłuszczu. Moim zdaniem tak zaplanowała to natura. Trzustka to nie miał być organ eksploatowany zbyt często i mocno jak to dzieje się w dietach propagowanych powszechnie. Gdyby tak było była do tego bardziej przystosowana a nie jest.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 07, 2013 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 08:20   

Bo sa kiepskim i na pewno duzo trudniejszym w spalaniu niż wegle.
Nie Ty jeden zauwazyles jaki masz power na facie.

Grzegorz Rec napisał/a:
Przeczytałem wczoraj "Życie bez pieczywa" i przyznam że jestem trochę w szoku. Kwaśniewski przy Lutzu to zaledwie asystent przy profesorze.

To teraz dla odmiany przeczytaj "Jak nie chorowac?" Kwasniewskiego, a szybko zmienisz azymut. Opis ksiazki znajdziesz w necie, a od siebie tylko dodam, ze autor umiescil w niej calkiem pokazna bo ponad poltysieczna bibliografie, z ktorej korzystal. I pewnie znajdziesz w niej jeszcze kilka ciekawych pozycji, ktore warto przeczytac. Ksiazka niestety nie jest dla wszystkich, bo niektorym bystrzejszym Coolesiom stan umysu jak i za krotki zywot nie pozwoli aby ja cala ograrnac.
Ostatnio zmieniony przez side Nie Gru 08, 2013 08:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 09:15   

side napisał/a:
Doskonale Pan wie, ze wiem kim jest T.K.
Odpowiadjac w ten sposób potwierdza Pan jedynie fakt, ze brak Panu jakichkolwiek argumentow na temat szkodliwości Z.O. Nie rozumie Pan zasad Z.O. i ma Pan problem z wlasciwa interpretacja ksiazek autora.
Niech Pan nie wypisuje bzdur. Twórcą DO jest lek. med. Jan Kwaśniewski i tylko jego interpretacja jest kompetentna. A ona jest taka, jak wyżej i do dziś się nie zmieniła. Argumentów na temat szkodliwości DO jest na tym forum mnóstwo, w tym również praca naukowa IŻŻ.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 09:27   

Żywienie optymalne ma jedną wadę. Nie uwzględnia wszystkich procesów jakie zachodzą w ludzkim organizmie do których potrzebne jest pełnowartościowe białko. Białko to nie tylko budulec.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 09:35   

side napisał/a:
To teraz dla odmiany przeczytaj "Jak nie chorowac?" Kwasniewskiego, a szybko zmienisz azymut. Opis ksiazki znajdziesz w necie, a od siebie tylko dodam, ze autor umiescil w niej calkiem pokazna bo ponad poltysieczna bibliografie, z ktorej korzystal.
Jak to od razu widać, że jest Pan początkującym optymalnym. Ta tematyka była dokładnie przemłócona 8 lat temu. Żadna z książek, za wyjątkiem tej ostatniej nie zawiera piśmiennictwa. Gorzej, bo autor pytany, jak odkrył tę swoją proporcję, stwierdzał że tak jakoś mu się udało na podstawie przemyśleń, a czasem sugerował, że otrzymał przekaz od kosmitów. Zawsze przedstawiał to jako odkrycie niebywałe w dziejach nauki, którego nikt wcześniej nie znał.
Ponieważ nikt nigdy nie odkrył niczego samodzielnie, ale zawsze każdy naukowiec opierał się na skumulowanej wiedzy poprzedników, więc takie zadufane przedstawianie swoich osiągnięć było przedmiotem krytyki, a później i kpin. Tym bardziej, że było wielu poprzedników, ze słynnym Tallerem włącznie. W dobie Internetu nie da się tego ukryć.
Dlatego w ostatniej książce wreszcie jest podana literatura. Po prostu opinia publiczna wymusiła w końcu ujawnienie źródeł wiedzy i przyjęcie standardów naukowych, zamiast historyjek o wyjątkowości DO przekazanej przez kosmitów.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 09:52   

Jeżeli chodzi o spalanie glukozy i tłuszczów, odpowiedź jest tam:
http://www.dobradieta.pl/...p=231443#231443
JW
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 09:55   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Żadna z książek, za wyjątkiem tej ostatniej nie zawiera piśmiennictwa. Gorzej, bo autor pytany, jak odkrył tę swoją proporcję, stwierdzał że tak jakoś mu się udało na podstawie przemyśleń, a czasem sugerował, że otrzymał przekaz od kosmitów. Zawsze przedstawiał to jako odkrycie niebywałe w dziejach nauki, którego nikt wcześniej nie znał.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą bibliografią... Dla mnie jest wręcz przeciwnie im więcej bibliografii na końcu to można się spodziewać, że książka jest zbiorem różnych przepisanych już rzeczy. Nie mówiąc o tym, że dla dzisiejszej nauki (sponsorowanej) nie ma problemu, żeby każdą prawdę żywieniową odrzucić lub stworzyć nową.
Najbardziej widać to w książkach historycznych z okresu II wojny światowej, każdy badacz wie jak cenne są pierwsze powojenne wydania, w których nie ma żadnych bibliografii a są opisem ludzi, w których ludzie Ci uczestniczyli. Natomiast książki po 70roku lub kolejne wydania I wydań są w większości całkiem bezużyteczne dla poważnie zajmujących się badaniami tego tematu.
Także nie rozumiem czemu jeżeli, ktoś prowadził swoje ośrodki zdrowia itd. nie może opisywać wpływu diety swoimi słowami nie powołując się na te (dla niektórych najważniejsze) 'badania naukowe'.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 10:20   

Widać, że Pan nie rozumie istoty prac naukowych. Prace należy pisać na podstawie własnych obserwacji i własnymi słowami, bo przepisywanie, to plagiat. Ale należy podać, skąd wzięliśmy wiedzę, którą rozwijamy naszymi badaniami.
Einstein szczególną teorię względności oparł na przekształceniu Lorentza. Nie ukrywał tego, że transformację wymyślił Lorentz.
Lorentz z kolei rozwijał teorię elektromagnetyzmu J. C. Maxwella oraz wykorzystał przekształcenie przestrzeni Hermana Minkowskiego. Cały proces dochodzenia kolejnych naukowców do teorii względności jest dokładnie znany i opisany.
Z faktu, że współczesne prace naukowe sprowadzają się do młócenia piany poprzedników, nie należy wyciągać wniosku, że standardy naukowe można pomijać.
Udawanie, że jesteśmy jedyni wyjątkowi w tysiącletniej historii nauki jest żałosną tromtadracją.
JW
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 10:30   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Widać, że Pan nie rozumie istoty prac naukowych.

Tylko, że ja nie uważam, żeby książki J. Kwaśniewskiego były pracami naukowymi a raczej książkami dla zwykłych ludzi o sposobie odżywiania...
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 10:41   

opiotr napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Widać, że Pan nie rozumie istoty prac naukowych.

Tylko, że ja nie uważam, żeby książki J. Kwaśniewskiego były pracami naukowymi a raczej książkami dla zwykłych ludzi o sposobie odżywiania...
Nie jestem pewien, czy autor byłby zadowolony z takiej deprecjacji jego prac.
Poza tym, nawet w książkach popularnonaukowych, ( a niewątpliwie takie są książki dr Kwaśniewskiego) również podaje się źródła wiedzy, a jeżeli nie, to dobrą praktyką jest przynajmniej podziękowanie tym, którym tę wiedzę zawdzięczamy.
Powtórzę:
Udawanie, że jesteśmy jedyni wyjątkowi w tysiącletniej historii nauki jest żałosną tromtadracją.
Nie jest wytłumaczeniem to, że w historii nauki możemy znaleźć innych, którzy też tak postępowali.

JW
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 11:27   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
Doskonale Pan wie, ze wiem kim jest T.K.
Odpowiadjac w ten sposób potwierdza Pan jedynie fakt, ze brak Panu jakichkolwiek argumentow na temat szkodliwości Z.O. Nie rozumie Pan zasad Z.O. i ma Pan problem z wlasciwa interpretacja ksiazek autora.
Niech Pan nie wypisuje bzdur. Twórcą DO jest lek. med. Jan Kwaśniewski i tylko jego interpretacja jest kompetentna. A ona jest taka, jak wyżej i do dziś się nie zmieniła. Argumentów na temat szkodliwości DO jest na tym forum mnóstwo, w tym również praca naukowa IŻŻ.
JW

Problem w tym, ze nie potrafi Pan tej interpretacji ogarnac i sam interpretuje tresc ksiazek w sposób zgola odmienny.
O argumentacji IZZ nie Pan już lepiej nie pisze. Jest dokladnie tyle warta ile warte sa ich zasady prawidłowego żywienia.

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 11:34   

właśnie przyszło mi skojarzenie:
Piramida Zdrowego Żywienia
ale nie dla zdrowia organizmu :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 12:41   

Cóż mogę rzec. Opiotr i Side, musicie sobie uzmysłowić w pełni różnice między Lutzem a Kwaśniewskim. Kwaśniewski nie wspomina ani słowem o kluczowej moim zdaniem sprawie która dotyczy ograniczenia węglowodanów. Lutz celowo nie stawia ograniczeń w spożywania białka i tłuszczu wiedząc o tym (tak przypuszczam że wiedział) że równowaga procesów anabolicznych i katabolicznych zależy nie tylko od insuliny ale także od animokwasów rozgałęzionych których temat warto by na tym forum rozwinąć. Dopiero wtedy zobaczycie w jakim błędzie tkwił i tkwi Kwaśniewski twierdząc że tak mała ilość białka jaką podaje jest wystarczająca.
BCAA mają tak szerokie spektrum działania że brakło by mi dzisiejszego dnia żeby opisać nawet podstawowe sprawy. Pisząc że Kwaśniewski przy Lutzu to asystent przy profesorze miałem do tego podstawy. Ale do tego trzeba bardzo dogłębnej analizy naukowej jaką prowadzi Pan Witold. Jeśli mi ktoś znów zarzuci że się podlizuje niech najpierw zarzuci mi to że nie popieram swoich wypowiedzi w sposób czysto naukowy a wiedzę czerpie od kosmitów.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 08, 2013 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 13:16   

Skoro nie czytałeś książek Kwaśniewskiego, to jakim cudem możesz mieć jakiekolwiek podstawy aby cos sadzic na temat jego diety? Swoja wiedze poddałeś praktycznej probie żywienia optymalnego, która jak sam stwierdziles tylko Ci zaszkodzila. To tylko świadczy o niskim poziomie wiedzy w temacie. Ciekaw jestem czym wytłumaczysz, ze na wiele innych osob ta dieta dobrze dziala? Czary, czy może ingerencja kosmitow?
Wywody pana JW zostawmy w spokoju, bo pelno w nich bzdur i niedorzeczności.

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 14:08   

Nadrobię braki w kwestii książek Kwaśniewskiego. Mimo to nie zmienia to faktu że Kwaśniewski nie uwzględnił tego że tak mała ilość węglowodanów jaką zaleca drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na białko.
Mam dużo dobrej woli i wiary w ludzi ale tego prostego faktu nie da się obejść bo biorą na wiarę niedopracowaną dietę można stracić zdrowie.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 15:17   

Grzegorz Rec napisał/a:
Kwaśniewski nie uwzględnił tego że tak mała ilość węglowodanów jaką zaleca
Praktycznie na ŻO występuje cukier we krwi na czczo 100 do 140mg z przewagą wartości powyżej 120mg% więc trudno czymś podeprzeć tezę, że przy tej dawce tłuszczu zalecana jest 'mała ilość węglowodanów".

@WJ
Nie czyta Pan forumobok, a tam panuje opinia, że DD to dobre miejsce do reklamy ŻO, nie ważne co piszą, ważne by pisali jak najwięcej, stąd ja strasznie rezerwowo podchodzę do wszystkich nowych zjawisk w temacie.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Gru 08, 2013 15:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 17:16   

side napisał/a:
To teraz dla odmiany przeczytaj "Jak nie chorowac?" Kwasniewskiego, a szybko zmienisz azymut. Opis ksiazki znajdziesz w necie, a od siebie tylko dodam, ze autor umiescil w niej calkiem pokazna bo ponad poltysieczna bibliografie, z ktorej korzystal. I pewnie znajdziesz w niej jeszcze kilka ciekawych pozycji, ktore warto przeczytac. Ksiazka niestety nie jest dla wszystkich, bo niektorym bystrzejszym Coolesiom stan umysu jak i za krotki zywot nie pozwoli aby ja cala ograrnac.
Żebyś miał chociaż jakiś cząstkowy kontakt ze światem nauki to być takich bredni nie wypisywał, pierwsze słyszę o takim zwyczaju że ktoś wpierw pisze książki, bez bibliografii, a później po latach, drukuje kolejną książkę z bibliografią, to chyba jakaś nowa moda, na uczelniach nieistniejąca, ale bardzo cwana muszę przyznać. Gdybyś tak postąpił na uczelni choćby z pracą licencjacką, to byś z hukiem wyleciał z uczelni wpierw trafiając do komisji międzywydziałowej. A co tu mówić o książkach w których poruszane są aspekty zdrowia i życia. Żebyś Ty chociaż wiedział z jakim szacunkiem na zachodzie odnoszą się do książek Lutza to byś takich bajek nie wypisywał. Jakbyś nie wiedział to Ci podpowiem że książki Lutza nie wywołują takich kontrowersji w środowisku lekarskim na zachodzie, ze względu na sposób ich napisania, zgodny z wytycznymi naukowymi. Zapoznaj się z zasadami nauki a dopiero później się wypowiadaj.
opiotr napisał/a:
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą bibliografią... Dla mnie jest wręcz przeciwnie im więcej bibliografii na końcu to można się spodziewać, że książka jest zbiorem różnych przepisanych już rzeczy. Nie mówiąc o tym, że dla dzisiejszej nauki (sponsorowanej) nie ma problemu, żeby każdą prawdę żywieniową odrzucić lub stworzyć nową.
Nie panie kolego, podając bibliografię oddajemy szacunek dla pracy pionierów nauki w określonej dziedzinie bez których byśmy nie zaistnieli, po drugie przyczyniamy się do rozwoju nauki dla przyszłych pokoleń lub kolejnych naukowców którzy będą dalej badać. Z nauką jest tak jak z szukaniem czarnego kota w ciemnym pokoju, jedni szukają całe życie i nie znajdują, a inni korzystając z ich doświadczeń go znajdują, ale bez pracy tych pierwszych by tego nie dokonali. Dzięki bibliografii taki naukowiec już wie gdzie ma szukać, gdzie ma nie szukać, którym nowym kanałem naukowym podążać, tak się rozwija nauka. Jeśli ktoś nie podaje bibliografii niszczy naukę, dlatego obecnie na uczelniach jest to bardzo wymagane, i piętnowane. Właśnie dodając aspekt „badań sponsorowanych” podanie bibliografii może wytrącić argument tym którzy sponsorują, lub można takiemu naukowcowi łatwo zarzucić stronniczość.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 17:51   

side napisał/a:
Problem w tym, ze nie potrafi Pan tej interpretacji ogarnac i sam interpretuje tresc ksiazek w sposób zgola odmienny.
O argumentacji IZZ nie Pan już lepiej nie pisze. Jest dokladnie tyle warta ile warte sa ich zasady prawidłowego żywienia.
Obrazek
Trzeba było słuchać osobiście autora 10 lat temu i tyle.
W ocenie szkodliwości DO piramida zdrowia to nie jest argument. Albo raczej jest to komunistyczny argument z gatunku: A u Was Murzynów biją.
Przypuszczalnie nie zna Pan tej starej anegdoty, tak samo, jak nie zna Pan problematyki przemłóconej 8 lat temu.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 17:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nadrobię braki w kwestii książek Kwaśniewskiego. Mimo to nie zmienia to faktu że Kwaśniewski nie uwzględnił tego że tak mała ilość węglowodanów jaką zaleca drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na białko.
Dokładnie tak, ponieważ produkty białkowe dostarczają nie tylko białka, ale i brakujących w tłuszczu witamin i soli mineralnych. Nie wiem, jaki beton trzeba mieć w głowie, żeby nie rozumieć te prostej rzeczy, że w tłuszczu nie ma niezbędnych soli mineralnych i witamin z grupy B.
Powtarzanie, że w tłuszczu są wszystkie niezbędne witaminy, to nieuctwo najwyższego lotu.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 08, 2013 18:15   

Proponuję zamknąć ten wątek. Jedno jest pewne że nie spróbuję wiecej żo z bardzo prostego powodu - różni się niewiele od innych diet. Moje dzieciństwo przypadło na czasy kiedy wmawiano ludziom że człowiek potrzebuje niewiele białka a system wprowadzał tą teorię w życie. Białko to życie.
Jak już pisałem doceniam wkład Kwaśniewskiego w propagowanie diety niskowęglowodanowej ale uważam że jeśli nie ma się wiedzy, instynktu który pozwala wsłuchiwać się we własne ciało i nie ma odwagi eksperymentować, badać, poznawać i będzie się ślepo wypełniać to co mówi i pisze Kwaśniewski można optymalnie doprowadzić do złego nastroju i stanu zdrowia.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 09, 2013 14:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W ocenie szkodliwości DO piramida zdrowia to nie jest argument. Albo raczej jest to komunistyczny argument z gatunku: A u Was Murzynów biją.

Dokładnie, trzeba tylko dodać że dieta optymalna proponowana przez Doktora (złota proporcja i po przebudowie organizmu zalecane obniżenia białka o połowę) powoduje po czasie takie same problemy zdrowotne, jak owa „piramida zdrowia” proponowana przez IŻ. Czyli mówiąc dosadnie profesorowie z Komitetu PAN, mieli rację uznając dietę optymalną proponowaną przez Doktora za szkodliwą dla zdrowia.

A dowody tego mamy tutaj wypowiadają się "eksperci":
http://www.dobradieta.pl/...p=231084#231084
http://www.dobradieta.pl/...p=230570#230570
http://www.dobradieta.pl/...p=229816#229816
http://www.dobradieta.pl/...p=229540#229540
http://www.dobradieta.pl/...p=229619#229619

A tu już efekty:
http://www.dobradieta.pl/...p=227003#227003
http://www.dobradieta.pl/...p=227046#227046
http://www.dobradieta.pl/...p=228853#228853
http://www.dobradieta.pl/...p=229122#229122
http://www.dobradieta.pl/...p=229122#229122
http://www.dobradieta.pl/...p=229542#229542
http://www.dobradieta.pl/...p=230316#230316
http://www.dobradieta.pl/...p=230567#230567
http://www.dobradieta.pl/...p=230910#230910

I nie warto wini zwalać na chorych ludzi, że ktoś coś źle zrozumiał, bo identyczne brednie zalecają certyfikowani lekarze optymalni, a od kogo się edukowali, każdy wie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 09, 2013 16:52   

Dość porażająca lektura w twoich linkach Cooler. Kwaśniewski wspominał coś o tym że polscy sportowcy osiągali by większe sukcesy żywiąc się optymalnie. Może myślał o paraolimpiadzie :D
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Gru 09, 2013 21:48   

Widze, ze dalej bijesz piane ....... tylko uwazaj żebyś się w niej nie utopil, bo jadasz niemal jak na sportowca J.K. przystalo spoglądając jednoczesnie na zalecenia zywieniowe zm. W. Ponomarenko :keep:

ps. luknij sobie jakiego "paraolimpijczyka" dieta J.K. wychowala.
http://www.stachurska.eu/?p=8385
Ostatnio zmieniony przez side Pon Gru 09, 2013 21:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 07:41   

Side nie biję piany. Kiedy podkreślam te kwestie w których Kwaśniewski miał sporo racji wpadasz w euforię jak świadek jehowy wpuszczony do przedpokoju a kiedy mówię o tym co się mocno kłóci z moimi doświadczeniami oraz doświadczeniami innych to obrażasz się śmiertelnie. Stachurska to dość ciekawa postać ale w linku który mi podsunąłeś nie ma słowa o tym ile czego ów sportowiec je i w jakich proporcjach. W moim przypadku przy bardzo wzmożonym wysiłku fizycznym najlepiej działa stosunek białka do tłuszczu 1:2,5 ale wtedy to ilość białka wynosi ponad 2 gramy na 1 kg masy ciała. Węgle z to z reguły 15 gram w jednym posiłku a jest ich trzy na dobę. Płynie się wtedy podczas biegania. Myślę że to nie tyle zasługa tłuszczu co animokwasów złożonych a więc jeszcze raz podkreślam rolę białka.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 09:46   

Nie plec mi tu głupot, ze gdzies zachwycam Twoimi wypowiedziami.
W ten sposób postepujesz dokladnie tak jak JW, który tylko w swojej wyobrazni widzi i caly czas powtarza slowa J.K., ze w tluszczu sa wszytkie witaminy. A J.K nigdy i nigdzie tego nie napisal. Problem w tym, ze nie masz zadnych podstaw aby (nie)przyznac racje J.K, a zachowujesz się jakbys jego mentorem był.
Dokladnie jak JW.
Toczka w toczke :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 09:52   

Jeśli istotnie ja i Pan Witold mówimy podobnie to świadczy to tylko o tym że mamy podobne doświadczenia i przemyślenia. Może lepiej według ciebie zastosować cenzurę ? Jestem tu po to żeby się uczyć. Zbieram wszystko do kupy, analizuje i wyciagam wnioski. Najczęściej sprawdzam na sobie to co jestem w stanie sprawdzić.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 10, 2013 10:07   

side napisał/a:
Nie plec mi tu głupot
taka 'młodzieńcza arogancja' jest do zaakceptowania jeśli jesteś 'młody' (?)
...
QO ;D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 10:13   

Tak, każdy neofita jest nawiedzony, bo pierwszy raz w życiu dowiedział się, że dla zdrowia najważniejsze jest żywienie, a nie lekarze.
Ze wszystkich dietomanów najbardziej impregnowani na wiedzę są początkujący wegetarianie i optymalni. Moim zdaniem dlatego, że obie grupy zaniżają spożycie białka. To upośledza wyższe funkcje mózgowe, odporność na stres oraz indoktrynację, zmniejsza krytycyzm i samodzielne myślenie. Podstawą uzależnienia w większości sekt jest właśnie żywienie wegetariańskie, czyli niskobiałkowe. U ortodoksów optymalnych występują podobne objawy co u ortodoksyjnych wegetarian: przymulenie umysłu i klekotanie w stawach.
Ciekawy jest mechanizm impregnacji na argumenty. Żadna z tych grup nie zajarzy, że oni są dopiero na początku tej drogi, którą myśmy dawno przeszli.
Neofici spotykają tu na forum ludzi wyżartych w bojach dietetycznych, którzy przeszli przez te wszystkie etapy wegetarianizmu, optymalizmu, racjonalizacji, eliminacji, miksturyzacji. I każdy neofita żarliwie wierzy, że tylko on ma rację ze swoim guru, a nie ludzie, którzy już 10 lat temu przećwiczyli to wszystko, do czego on będzie dopiero mozolnie dochodził.
http://www.dobradieta.pl/...p=229547#229547
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 10:16   

side napisał/a:
ze w tluszczu sa wszytkie witaminy. A J.K nigdy i nigdzie tego nie napisal.
A nie mówiłem, że upośledzenie krytycyzmu? I lenistwo. Nawet się chciało przeczytać dokładnie dzieł guru. To są typowo paranoiczne mechanizmy tworzenia kolejnych urojeń w zderzeniu z faktami. Charakterystyczne dla sekt.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 10:43   

Side zauważyłeś napewno różnicę między twoim i moim podejściem. Ja zbieram informacje od Lutza, JW, Poromarenki, Kwaśniewskiego i wielu innych. Poddaje je weryfikacji, porównuje, sprawdzam. Ty trzynasz się jednego źródła bezkrytycznie, bezrefleksyjnie. Nie niepokoi cię to ? A może właśnie cię to niepokoi i stąd takie reakcje ?
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 11:13   

No, skoro 10lat zwienia niskowęglowodanowego nie dalo ci odpowieddzi co (nie)dobre dla ciebie, to masz problem. Dolacz jeszcze formule 4es JW by przetrzec szlaki Poromarenki :hihi:
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 11:30   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
ze w tluszczu sa wszytkie witaminy. A J.K nigdy i nigdzie tego nie napisal.
A nie mówiłem, że upośledzenie krytycyzmu? I lenistwo. Nawet się chciało przeczytać dokładnie dzieł guru. To są typowo paranoiczne mechanizmy tworzenia kolejnych urojeń w zderzeniu z faktami. Charakterystyczne dla sekt.
JW
Fantazji w konfabulacji to panu nie brak.
Odwrotnie proporcjonalnie do ilosci rzeczowych i wiarygodnych argumentow, ktorymi pan dysponuje.
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 10, 2013 11:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 11:42   

side napisał/a:
JW, który tylko w swojej wyobrazni widzi i caly czas powtarza slowa J.K., ze w tluszczu sa wszytkie witaminy.
side napisał/a:
rzeczowych i wiarygodnych argumentów
Kłopoty witaminowo-mineralne części naśladowców pewnie stąd się wzięły:
książka Dieta Optymalna 2000
napisał/a:
– Wiemy już. że tłuszcze powinny być jedynym liczącym się źródłem energii dla człowieka, ale przecież oprócz energii dostarczają one organizmowi tak ważnych składników, jak enzymy, witaminy i minerały.

– Nie wszystkie tłuszcze. Tylko w tłuszczach zwierzęcych występują wszystkie potrzebne do ich spalania składniki czyli enzymy, witaminy, minerały w optymalnych ilościach i proporcjach. Tłuszcze powstają w organizmie zwierzęcym za pomocą prawie tych samych enzymów, witamin i minerałów, za pomocą których są spalane. Zjadając tłuszcze pochodzenia zwierzęcego otrzymujemy nie tylko skoncentrowaną energię, ale wszystkie potrzebne do otrzymania tej energii składniki towarzyszące tłuszczom, w potrzebnych ilościach i proporcjach. Spalanie tłuszczu w organizmie człowieka jest bardzo łatwe i mało kosztowne energetycznie.
8/

Trzeba dodać, że 50g węglowodanów to jest aż 3,5kg szpinaku więc można coś w ramach ŻO sobie z warzyw wybrać, problem, że niektórzy zrozumieli, że nie trzeba, a niektórzy zrozumieli, że nie wolno.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 10, 2013 11:56, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 12:04   

side napisał/a:
Fantazji w konfabulacji to panu nie brak.
Odwrotnie proporcjonalnie do ilosci rzeczowych i wiarygodnych argumentow, ktorymi pan dysponuje.

Większą fantazję to Ty masz:
Side pamiętasz jak się nabrałeś, na wizerunek Doktora:
http://www.dobradieta.pl/...p=224432#224432
http://www.dobradieta.pl/...p=224389#224389
Nie pamiętając o drobnym szczególe:
http://forum.dr-kwasniews...g28071#msg28071
A przecież włosy odrastają na diecie optymalnej:
http://www.dobradieta.pl/...p=230500#230500

Co optymalny to bardziej naiwny, Kangur się nabrał na kable, preparaty i równowagę pH we krwi, Rena na witaminę B17, maniek669 na fizjologa austriackiego którego miało nie być a był, a Side na wizerunek :hah: :hah: :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 12:36   

Nie ubawiłem się tak od dawna :) Aluzja do włosów była świetna. Ciekawe kiedy optymalni stwierdzą że na żywieniu optymalnym odrastają kończyny i że pod wpływem diety są w stanie rozmnażać się przez pączkowanie :D
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 21:54   

vvv napisał/a:
Trzeba dodać, że 50g węglowodanów to jest aż 3,5kg szpinaku więc można coś w ramach ŻO sobie z warzyw wybrać, problem, że niektórzy zrozumieli, że nie trzeba, a niektórzy zrozumieli, że nie wolno. 8)

No tak, ale to chyba nie jest wina autora diety, ze wśród czytelnikow znalazly się osoby, które tego nie zrozumialy. Przejadanie się plus brak ruchu oraz dieta uboga w warzywa i owoce (wit C) zrobily swoje. J.K. wyraznie napisal, ze 50g niezbędne jest i najlepiej z warzyw, skrobi i owocow lesnych. Do tego kasza gryczana, sezam, orzechy i wszystko gra, a nie buczy.

Wracając do wystepowania witamin w tluszczach, to przeciez wyraznie jest napsiane, ze chodzi o witaminy potrzebne do ich spalenia, a nie wszystkie witaminy niezbędne dla egzystencji człowieka. Nie wiem w jakiej kondycji trzeba byc żeby tego nie zrozumiec i w kolko powtarzac brednie, ze J.K twierdzil, ze ......
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 10, 2013 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 22:11   

Cytat:
Nie wiem w jakiej kondycji trzeba byc żeby tego nie zrozumiec i w kolko powtarzac brednie, ze J.K twierdzil, ze ......
książka
Dieta Optymalna 2000 str. 44
napisał/a:
Z moich wieloletnich badań wynika, że ludzie żywiący się w sposób optymalny i w ogóle nie jedzący warzyw i owoców mają pełne pokrycie potrzeb witaminowych organizmu, w tym również witaminy C.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 10, 2013 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 22:27   

ja nie bardzo chcę wchodzić w środek tej dyskusji ale jako starająca się czytać ze zrozumieniem dzisiaj przyszła mi do głowy jedna rzecz:

można nie jeść warzyw i owoców ale można je pić ?!

i to piszę zupełnie poważnie, nauka czytania przepisów księgowych jak stoją wychodzi
ale wiem potem jest jeszcze interpretacja
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Wto Gru 10, 2013 22:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 22:37   

vvv napisał/a:
Cytat:
Nie wiem w jakiej kondycji trzeba byc żeby tego nie zrozumiec i w kolko powtarzac brednie, ze J.K twierdzil, ze ......
książka
Dieta Optymalna 2000 str. 44
napisał/a:
Z moich wieloletnich badań wynika, że ludzie żywiący się w sposób optymalny i w ogóle nie jedzący warzyw i owoców mają pełne pokrycie potrzeb witaminowych organizmu, w tym również witaminy C.

Jak ktos nie lubi/moze to można i tak. Nie ma problemu z wit C jedząc chociazby wątrob(k)ę. Kasze i inne ziarna tez bogate sa wit i mineraly. O zoltkach, nabiale czy innych podrobach nie wspomne.
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 10, 2013 22:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 22:48   

Biedny Side, nikt go nie wspomoże, Zyjon już odpuścił bo wystarczająco się zbłaźnił, mańki wańki podobnie, a Kangur przygotowuje się do dmuchania żab oraz obniżania pH krwi celem dołączenia do długowiecznych. :hah:
Side chce ci się? Jak sam widzisz Doktor napisał taki rozstrzał swojej diety w swoich książkach, że tam pasuje nawet kilkanaście różnych diet. A na każdy argument można mieć z tej samej książki kontrargument co udowodnił vvv. :viva:
Już nawet Sylwiazłodzi się w tym nie łapie co chcesz przekazać.
Ale zauważcie argumentacje Side wpierw pisze że Doktor pisał tak, a nie inaczej, a jak mu się udowodni że Doktor pisał jednak inaczej to Side już pisze "Jak ktoś lubi może być" :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Wto Gru 10, 2013 22:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 23:20   

uderz w stół a wątróbka wyskoczy

tak czekałam co będzie dalej

otóż, odrobiłam lekcję i doczytałam do miejsca ksiązkę lekarki "DDP" gdzie stoi, że jak organizm jest na właściwej diecie to zużywa sobie ilości witamin i minerałów w ilości śladowej nie przystającej do tego co się opisuje wokół

po drugie robiąc na sobie pewien nie do końca dobrze ze względów osobistych wykonany eksperyment doszłam do tego, że jak 7 lat prowadzisz się na diecie , która nauczyła twój organizm prawidłowych reakcji na to co je i pije to nawet po dłuższym czasie minimalnej ilości spożywania białka i odpowiednich do tego wynikach morfologii zażywanie witamin z grupy B zastąpi ci jedzenie mięsa, na które nie będzie sie miało ochoty i należy odstawić nawet tabletki by wyregulowac organizm

ale to tylko mój przypadek, ja tego nie odnoszę do wszystkich bo wg lekarzy już dawno powinnam być wtedy w stanie uniemożliwiającym mi to co byłam jednak w stanie robić
stąd uważam, że niejedzenie choćby i zbóż daje zupełnie inny obraz pewnych chorób, uznanych do tej pory za opisane i poznane do końca

to tyle, dla smaku niech ta wątróbka dojrzeje a jak mniemam, ukisi się niczym kapusta kiszona :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 23:20   

side napisał/a:
vvv napisał/a:
Cytat:
Nie wiem w jakiej kondycji trzeba byc żeby tego nie zrozumiec i w kolko powtarzac brednie, ze J.K twierdzil, ze ......
książka
Dieta Optymalna 2000 str. 44
napisał/a:
Z moich wieloletnich badań wynika, że ludzie żywiący się w sposób optymalny i w ogóle nie jedzący warzyw i owoców mają pełne pokrycie potrzeb witaminowych organizmu, w tym również witaminy C.

Jak ktos nie lubi/moze to można i tak. Nie ma problemu z wit C jedząc chociazby wątrob(k)ę. Kasze i inne ziarna tez bogate sa wit i mineraly. O zoltkach, nabiale czy innych podrobach nie wspomne.

ps. dalej nie widze zadnego argumentu potwierdzajacego, ze powtarzane bzdury na temat zawartosci wszystkich witamin w tluszczach nie sa wyimaginowana wyobraźnia JW.
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 10, 2013 23:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 23:26   

a gdzie w tym cytacie stoi, że witaminy są w tłuszczach?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 10, 2013 23:50   

książka Dieta Optymalna 2000
napisał/a:
Tylko w tłuszczach zwierzęcych występują wszystkie potrzebne do ich spalania składniki czyli enzymy, witaminy, minerały w optymalnych ilościach i proporcjach. Tłuszcze powstają w organizmie zwierzęcym za pomocą prawie tych samych enzymów, witamin i minerałów, za pomocą których są spalane. Zjadając tłuszcze pochodzenia zwierzęcego otrzymujemy nie tylko skoncentrowaną energię, ale wszystkie potrzebne do otrzymania tej energii składniki towarzyszące tłuszczom, w potrzebnych ilościach i proporcjach. -

No co zawsze mi się wydawało, że zero to taka fajna liczba jest i taka unikalna, tylko z proporcjami gorzej bo dzielenie przez zero jest problematyczne.



Zaraz przeczytamy jak bardzo smalec nie jest tłuszczem pochodzenia zwierzęcego.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Gru 11, 2013 00:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 06:51   

vvv masz kłopoty ze snem że piszesz o tej godzinie ? Takie odwrócenie aktywności na porę nocną może sugerować problemy z wątrobą. Oprócz smalcu jem masło. Nie używam żadnych tłuszczów roślinnych. Jeśli wyjechałeś ze smalcem to teraz policz ile witamin i minerałów jest średnio w takiej ilości : 15 jajek, 40 dkg boczku, 20 dkg pasztetu wątrobianego, 150 gram masła, 4 pomidory, 30 gram zielonego groszku i tyle samo gram kukurydzy. To moje wczorajsze menu.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 06:54   

Grzegorz Rec napisał/a:
masz kłopoty ze snem że piszesz o tej godzinie ?
masz kłopoty ze snem że piszesz o tej godzinie ?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 07:07   

dziesięć minut przed północą spałem już smacznie. Mimo wszystko potrzebuję trochę snu ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 08:34   

vvv napisał/a:
książka Dieta Optymalna 2000
napisał/a:
Tylko w tłuszczach zwierzęcych występują wszystkie potrzebne do ich spalania składniki czyli enzymy, witaminy, minerały w optymalnych ilościach i proporcjach. Tłuszcze powstają w organizmie zwierzęcym za pomocą prawie tych samych enzymów, witamin i minerałów, za pomocą których są spalane. Zjadając tłuszcze pochodzenia zwierzęcego otrzymujemy nie tylko skoncentrowaną energię, ale wszystkie potrzebne do otrzymania tej energii składniki towarzyszące tłuszczom, w potrzebnych ilościach i proporcjach. -

No co zawsze mi się wydawało, że zero to taka fajna liczba jest i taka unikalna, tylko z proporcjami gorzej bo dzielenie przez zero jest problematyczne.

Obrazek

Zaraz przeczytamy jak bardzo smalec nie jest tłuszczem pochodzenia zwierzęcego.
:faint:


to ja mam pytanie bo do tego chciałam dojść,
może gdzieś stoi ze jest jakaś errata ,że w drukarni się pomylili, bo trudno mi pisać,że autor chciał przez to powiedzieć cos innego jak jest jak jest albo gdzieś dalej jakiś wywód,że autorowi chodziło o to, że przy udziale tłuszczu istnieją procesy metaboliczne w których lepiej,inaczej jak kto woli witaminy itd. są przyswajane, rozkładane i magazynowane? Bo jak nie to rozumiem, że jakiś inny chochlik może się do tego przyczynił?może w kolejnej książce? :shock:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 09:18   

No popatrz, a ja głupi zawsze sądziłem że witaminy są magazynowane w wątrobie a okazuje się że powinienem je mieć w sadełku którego u mnie nie ma za wiele ;) Napewno mam ogromne niedobory witamin tylko o tym nie wiem tak jak ten bąk który ma za małą powierzchnię skrzydeł w stosunku do ciężaru żeby latać ale o tym nie wie i lata ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 10:25   

Cały dowcip w tym że brałem Kwaśniewskiego za nobliwego starszego pana który w domowym zaciszu spisuje swoje przemyślenia i doświadczenia dla dobra innych nie mając ukrytych intencji. Ale przecież wszyscy ludzie o zapędach dyktatorskich kreowali swój wizerunek w taki sposób. Jak to człowiek łatwo daje się nabrać. Głupi się urodziłem i tylko trochę mniej głupszy umrę ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 10:31   

Grzegorz Rec napisał/a:
No popatrz, a ja głupi zawsze sądziłem że witaminy są magazynowane w wątrobie a okazuje się że powinienem je mieć w sadełku którego u mnie nie ma za wiele ;) Napewno mam ogromne niedobory witamin tylko o tym nie wiem tak jak ten bąk który ma za małą powierzchnię skrzydeł w stosunku do ciężaru żeby latać ale o tym nie wie i lata ;)
Pan je produkty białkowe, w których są składniki rozpuszczalne w wodzie, których nie ma w tłuszczach. Z tego powodu nie można zaniżać ortodoksyjnie białka. Z tego powodu żywienie niskowęglowodanowe jest bardziej wrażliwe na niskie spożycie białka, niż żywienie wegetariańskie.
Dlatego te frazesy o przebiałczeniu i o tym, że w tłuszczach są wszystkie niezbędne składniki były tak szkodliwe i prowadziły do chorób z niedoborów.
Przy dążeniu do 30g białka w takim żywieniu brakowało już nie tylko witamin, ale nawet potasu.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 10:45   

Jeśli już jesteśmy przy temacie Panie Witoldzie to wspomnę że próbowałem wczoraj zwiększyć spożycie węglowodanów kosztem białka. Niestety albo stety lepiej jednak czuję się w sytuacji odwrotnej kiedy węglowodanów jest nie wiecej niż 40 gram. 72 gramy to za dużo nawet kiedy białka jest mniej. Organizm wszczyna bunt i samopoczucie jest gorsze.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 11:19   

vvv napisał/a:
książka Dieta Optymalna 2000 napisał/a:
Tylko w tłuszczach zwierzęcych występują wszystkie potrzebne do ich spalania składniki czyli enzymy, witaminy, minerały w optymalnych ilościach i proporcjach. Tłuszcze powstają w organizmie zwierzęcym za pomocą prawie tych samych enzymów, witamin i minerałów, za pomocą których są spalane. Zjadając tłuszcze pochodzenia zwierzęcego otrzymujemy nie tylko skoncentrowaną energię, ale wszystkie potrzebne do otrzymania tej energii składniki towarzyszące tłuszczom, w potrzebnych ilościach i proporcjach. -

No co zawsze mi się wydawało, że zero to taka fajna liczba jest i taka unikalna, tylko z proporcjami gorzej bo dzielenie przez zero jest problematyczne.


Trud twój daremny, bo w dalszym ciagu nie widze stwierdzenia J.K., ze w tluszczu występują wszystkie niezbędne dla człowieka witaminy.

Za to widze, ze:

Jan Kwasniewski napisał/a:
Najwyższą wartość biologiczną mają tłuszcze zawarte w żółtku i szpiku kostnym. Bardzo dobre są masło tłusta śmietana, słonina, podgardle i boczek. Dobry jest też smalec wieprzowy, smalec gęsi i łój wołowy.


W nich tez ne widzisz zadnych witamin?

Jeśli ktos czyta od konca, a wyjałowiony smalec stanowi u niego 100% spożytego tluszczu zwierzecego, to czy on na pewno jest na żywieniu optymalnym? Przeciez w takim przypadku nie jada jaj, zadngo miesa i sera, nie pije smietany. W lodowce jest pewnie tylko szpinak i smalec.

Sama nazwa żywienia optymalnego lopatologicznie wskazuje, ze jada się optymalne dla siebie produkty. Wybor jest spory i ciezko ci będzie znaleźć drugiego człowieka, ktory wyjałowiony smalec zajada niczym śnieżynkę. Ty pewnie jestes jedynym. A wyjałowiony smalec mój drogi kolego sluzy tylko do smazenia, a nie do jedzenia. No, ale o gustach się nie dyskutuje.

Wracajc do "twoich" tabel, to "moje" zrodlo akurat pokazuje wprawdzie niewielka ale zmierzalna zawartosc witamin i mineralow w wyjalowionej sloninie czyli popularnym smalcu.
http://www.jedzdobrze.pl/...malec_wieprzowy

ps. szukaj dalej :keep:

:faint:
Ostatnio zmieniony przez side Śro Gru 11, 2013 11:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 11:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cały dowcip w tym że brałem Kwaśniewskiego za nobliwego starszego pana który w domowym zaciszu spisuje swoje przemyślenia i doświadczenia dla dobra innych nie mając ukrytych intencji. Ale przecież wszyscy ludzie o zapędach dyktatorskich kreowali swój wizerunek w taki sposób. Jak to człowiek łatwo daje się nabrać. Głupi się urodziłem i tylko trochę mniej głupszy umrę ;)
Doktor Ponomarenko w artykule „U źródeł Diety Niskowęglowodanowej” pisze podobnie:

„Czy nie odczuwają Państwo zaniepokojenia z faktu, że powierzyli swoje zdrowie w ręce kogoś, kto nie przeczytał niczego znaczącego z dziedziny, którą się zajmuje, a mimo to ma odwagę decydować o ludzkim życiu i zdrowiu?
– A jeśli przeczytał i nie powiedział nam o tym, to czy możemy go darzyć zaufaniem?
Na te pytania muszą sobie Państwo odpowiedzieć sami.
Ja w każdym razie czuję się wprowadzony w błąd przez dra Kwaśniewskiego
– nawet gdyby przyjąć, że czyn ten wynikał z jego niewiedzy, a nie ze złej woli.
Szczerze mówiąc – sam nie wiem, co jest gorsze.
Czuję się trochę jak ten anegdotyczny wycieczkowicz, któremu pewien Warszawianin sprzedał Kolumnę Zygmunta. Gdyby nawet ów Warszawianin naprawdę sądził, że kolumna jest jego własnością, straty finansowe kupującego pozostałyby na tym samym poziomie.
Oczywiście pretensję mam przede wszystkim do siebie, ale częściowo usprawiedliwia mnie fakt, że 28 lat temu
dostęp do książek amerykańskich lub niemieckich był bardzo ograniczony, zaś o Internecie nie było mowy. No i, byłem o 28 lat bardziej łatwowierny, a dr Kwaśniewski sprawiał wrażenie człowieka bezinteresownego.”
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 11:25   

Side proponuje ci rzeczową dyskusję. O tym potem bo teraz obowiązki mnie wzywają. Porównamy wiele rzeczy. Na początek znajdź mi dowód że kwaśniewski w jakiejś swojej wypowiedzi mówi tak jak lutz żeby zdać się na instynkt i nie ograniczać białka do poziomu przez niego ustalonego.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 18:30   

side napisał/a:
w dalszym ciągu nie widzę stwierdzenia J.K.
każdy widzi co chce zobaczyć
side napisał/a:
szukaj dalej
sam sobie poszukaj, poszukiwać można tylko samodzielnie, powodzenia
side napisał/a:
"moje" zrodlo akurat pokazuje wprawdzie niewielka ale zmierzalna zawartosc witamin i mineralow w wyjalowionej sloninie czyli popularnym smalcu.
i tego się trzymaj choćbyś chodził ciemną doliną
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Gru 11, 2013 18:32, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 21:10   

to ja zacytuję pracę :

"Analiza kwasów tłuszczowych w smalcu metodą chromatografii gazowej" Pracownia studencka uniwersytetu gdańskiego. W pliku info jest można doczytać.

Metody oznaczania tłuszczu opierają się głównie na jego ekstrakcji przy pomocy
rozpuszczalników organicznych. Taki tłuszcz (wydzielony z produktu metodami
ekstrakcyjnymi) określa się zwykle terminem tłuszcz surowy
. W skład tłuszczu surowego, obok dominującej frakcji tłuszczów właściwych, mogą
wchodzićlipidy złożone (główniefosfolipidy), wolne kwasy tłuszczowe, sterole, witaminy, barwniki i ewentualnie zanieczyszczenia pochodzące z rozpuszczalnika lub ekstrahowanego materiału.

http://www.chem.univ.gda....sc/zywnosc4.pdf

wg tabel które mam w ręku pod wodzą prof. Kunachowicz w 100 gramach słoniny jest 2,4 gram białka i 89 gram tłuszczu a w smalcu w 100 gramach 99,5 grama tłuszczu.

jeśli Kwasniewski w tych 0,5 grama upatruje witamin tak mocno robiących dobrze organizmowi to trzeba by mu dać jakąś nagrodę?chyba?

bo po co my tu liczymy ile trzeba zjeść pomarańczy czy kapusty by witaminy nie uciekły :)

niestety dla Pani profesor jak sądzę w tym przypadku rozsądnie w tych tabelach tłuszczu nie ma witamin bo i po co?jest jeszcze podział na kwasy tłuszczowe no ale proszę, ich cytować nie bedę.

:medit:

dodam jeszcze, że na końcy wyżej cytowanej pracy podano, że próbki były trzy i podano średnią z tych prób coby ktoś nie dopisał, że okłamano wyniki i że w jednym z nich były nadzwyczaj wysokie a w innym niskie wyniki :faint:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 21:28   

W sumie to bez znaczenia czy w smalcu są czy nie witaminy i minerały jeśli jest to tylko cześć spożywanych tłuszczów zwierzęcych. Vvv trochę wyskoczył z tym wątkiem jak filip z konopii bez związku ładu i składu.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 22:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
wyskoczył z tym wątkiem jak filip z konopi bez związku ładu i składu.
Napisał autor tego wątku, wątku którego celem jest rozwijanie sporu, ja tu widzę ład i skład, normalna praca operacyjna, ale nie będę się upierał, której generacji to trollowanie jest i jaki ma to impakt ekonomiczny (na hodowców kur rzeźnych i jajecznych).
8)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 22:32   

vvv masz rację. Trzeba powstrzymać ten holokaust . Mam nadzieję że zostaniesz kiedyś odznaczony medalem "sprawiedliwy wśród kurczaków świata"
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 22:42   

Grzegorz Rec
http://www.dobradieta.pl/...p=231799#231799
o 22:32 napisał/a:
vvv masz rację. Trzeba powstrzymać ten holokaust . Mam nadzieję że zostaniesz kiedyś odznaczony medalem "sprawiedliwy wśród kurczaków świata"

Wygląda jakbyś się starał dostarczać argumentów za zamknięciem tego forum, ale nie będę się upierał, to Ty wiesz skąd i po co przychodzisz i jaka jest Twoja agenda.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Gru 11, 2013 22:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 22:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
15 jajek, 40 dkg boczku, 20 dkg pasztetu wątrobianego, 150 gram masła, 4 pomidory, 30 gram zielonego groszku i tyle samo gram kukurydzy. To moje wczorajsze menu.

Razem: 5200 KCal.
Jak jajka były małe to mniej :faint:
B:T:W = 1 : 2,3 : 0,2
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:00   

Wydaje mi się że w polsce są tylko dwa rzetelne źródła wiedzy o diecie niskowęglowodanowej. Ksiazkia Lutza i to forum. Dlaczego więc miałbym dostarczać pretekstu do tego żeby nie mieć dostępu do strony z której przez kilka tygodni dowiedziałem się wiecej niż przez ostatnie 10 lat ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:04   

Dzięki Aniu za obliczenia. Proporcje B:T:W czasem liczę ale kalorii nigdy ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:04   

EAnna napisał/a:
Razem: 5200 KCal
zakładając, że to prawda, to jak wielka musi być ilość wydalanej energii w postaci wydalonego niewchłoniętego pożywienia i ketonów by bilans się domknął.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:07   

uwierz mi vvv że czasem boję się rozpędzić biegając żeby mi fotoradar zdjęcia nie zrobił.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:52   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wydaje mi się że w polsce są tylko dwa rzetelne źródła wiedzy o diecie niskowęglowodanowej. Ksiazkia Lutza i to forum. Dlaczego więc miałbym dostarczać pretekstu do tego żeby nie mieć dostępu do strony z której przez kilka tygodni dowiedziałem się wiecej niż przez ostatnie 10 lat ?
Przeczytaj jeszcze książkę Ponomarenki Dieta niskowęglowodanowa, u pana Witolda można ją chyba jeszcze zamówić i jak znasz angielski to książkę Hermana Tallera "Kalorie nie tuczą". Sporo Ci się rozjaśni.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 11, 2013 23:58   

Zbieram powoli wszystkie dostępne materiały na temat niskich węgli więc te dwie pozycje są także w kręgu moich zainteresowań. Z anielskim u mnie nie najgorzej chociaż od biedy mogła by być francuska wersja bo tego języka także się kiedyś uczyłem. Gorzej z terminami naukowymi w obu językach. Ale jak to mówił Marcin Daniec - cierpliwość palcem dół wykopie ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Gru 12, 2013 00:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 00:01   

Z książką Tallera może być kłopot, on była napisana 40 lat temu. Szukaj w bibliotekach w większych miastach. Na uniwerkach medycznych jest, ale nie wiem czy zwykłego człowieka tam dopuszczą do biblioteki.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 00:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zbieram powoli wszystkie dostępne materiały na temat niskich węgli
Tę książkę sobie kup, spodoba Ci się, powstała właśnie jako polemika z ŻO i bazuje właśnie na tym, że ludzie już potrafią liczyć BTW, ale jeszcze nie wiedzą, które produkty są dla nich dobre co raczy być niebezpieczne, jak rozpoznać niedobór i umiar i nadmiar. Linki są wokół każdego mojego posta.
EAnna już wyliczyła Twoje proporcje jako optymalne BTW 1 : 2,3 : 0,2
więc baza jest dobra, tylko szlif w kierunku sprawności energetycznej i świadomości autoimmunologicznej i mucha nie siada.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Gru 12, 2013 00:35, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 00:41   

a policzyłeś ilość białka vvv ?
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 00:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
a policzyłeś ilość białka vvv ?

Na ŻO liczy się tylko proporcja, należy jeść tyle by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia, ilość białka jest ograniczona tylko proporcją, jest też pochodną sprawności energetycznej organizmu, braku wydalania energii przy pomocy ketonów w moczu i stolców białkowo-tłuszczowych. Ilość białka ani nie wyklucza z ŻO ani nie jest wyznacznikiem ŻO, tylko proporcja się liczy, żarłoków na ŻO zresztą nie brakuje, co widać na filmach ze zlotów, technicznie jesteś "modyfikatorem" ŻO w kierunku obżarstwa.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Gru 12, 2013 00:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 06:55   

Otóż nie liczy się tylko proporcja. Zaleceniem żo jest przede wszystkim max 1 gram białka na kilogram masy ciała. U mnie jest to ponad 2 razy wiecej. Mówisz vvv że próbuje się zaprzyjaźnić JW bo mam w tym rzekomo jakiś interes. Mamy tylko zbieżne poglądy w wielu kwestiach nic wiecej. Trafiłem na optimal story szukając potwierdzenia tego czy żo może faktycznie leczyć choroby. Powoli zacząłem układać wszystko w całość. Zrozumiałem dlaczego pielęgniarka z mojego rodzinnego miasteczka trzymała się żo mimo że nie było na niej nic wiecej oprócz skóry i kości. Mój sposób żywienia jest zupełnie inny, daje tyle że organizm może sobie czerpać ile chce. Często miewam sytuacje że muszę być aktywny przez 40 godzin bez snu. Nie jest to dla mnie żaden problem.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 07:22   

Vvv a propos twojego ekologicznego podejścia, miłości do zwierząt i jadania tylko roślin. Rosiczka chwyta owady. Odżywia się nimi trawiąc niczym anakonda lub krokodyl w całości. Małpy a nawet żyrafy zjadają resztki zostawione przez mięsożerców. W przyrodzie jest ciągłą walka. Duże rybki zjadają małe rybki. Czy to się kłóci z ekologią ?
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 08:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zaleceniem żo jest przede wszystkim
No popatrzmy co jest w banerze na głównej stronie forum ŻO:
Cytat:
"1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.",
"2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.",
"3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.",
"4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.",
"5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.",
"6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.",
"7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.",
"8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.",
"9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.",
"10. Nie wolno głodzić się ani pościć.",
"Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm."
Nawet proporcja jak widać jest pochodną, nie widzę w punkcie dwunastym:
"Upieraj się do upadłego przy własnej szkodliwej interpretacji ŻO."

Czytaliśmy te same książki o ŻO? To kilka cytatów z "Dieta Optymalna" 2000
Cytat:
Fundamentalną zasadą żywienia optymalnego jest zachowanie proporcji pomiędzy białkiem, tłuszczem i węglowodanami. „Wzór życia" (...) zapisuje się:
1: 2,5 - 3, 5: 0,3 - 0,5. Pierwszy składnik to białko drugie tłuszcz, trzeci węglowodany.
Cytat:
Zjadać zawsze tyle, na ile się ma ochotę. Nie należy ograniczać pożywienia ilościowo, nie należy też jeść „na siłę".
Cytat:
Wszystkie diety zalecające ograniczenia kaloryczne są złe.
Cytat:
Każde ilościowe ograniczenie pożywienia znacznie przyspiesza starzenie organizmu, szczególnie naczyń tętniczych.
Cytat:
Cukrzyca typu II jest chorobą ludzką. Żadne zwierzę nie może jeść w ten sposób, w jaki odżywiają się chorzy na cukrzycę. Nie jest to możliwe. Cukrzyca typu I spotykana jest jeszcze u świnek i piesków. U świnek oszczędnie karmionych, z niedoborem białka i u zatuczonych piesków pokojowych, które surowego mięsa już nie jedzą, a najbardziej smakuje im czekolada, cukierki, torciki, ciastka, a nawet jabłka.
Cytat:
Nikt nie zaprzeczy, że kobiecy pokarm jest idealnym pożywieniem, jeżeli chodzi o skład biochemiczny.
Cytat:
Mleko kobiece bardzo różni się od mleka zwierząt. w przeliczeniu na wartość kaloryczną ilość białka w mleku kobiecym wynosi tylko 7–8 proc.

Oczywiście ważniejsza jest praktyka i co ludzie mówią, więc lekarze dali sobie spokój i zapisują tylko podparte wygodnymi badaniami wygodne dla pacjenta tabletki z założeniem, że nie ma sensu zawracać kijem Wisły.

No to masz swój "spór o proporcje", przy Twoim jedzeniu tyle na ile masz ochotę - co jest zgodne, wręcz wymagane na ŻO zachowujesz przewodnią proporcję zgodną z zasadami ŻO, a jednocześnie jesz tyle białka na ile masz ochotę, widać wcześniej kiedy ŻO Ci szkodziło zachowywałeś proporcje ale ograniczałeś jedzenie ilościowo co jest sprzeczne z podstawową zasadą ŻO.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Gru 12, 2013 08:38, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 08:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv a propos twojego ekologicznego podejścia, miłości do zwierząt i jadania tylko roślin.
To Twoja interpretacja, ja napisałem:
vvv napisał/a:
Wolność wyboru pokarmu kończy się tam gdzie zaczyna się krzywda drugiego stworzenia.

a przekonywać innych do swojej interpretacji i usprawiedliwiać się nie musisz, to zwykle nic nie daje, sam jadam mięso więc na pewno nie mnie i nie przede mną.
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 12, 2013 08:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
Z anielskim u mnie nie najgorzej
Też bym chętnie poznał , gdzie uczą ? ;D
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 08:59   

Zjadać zawsze tyle, na ile się ma ochotę. Nie należy ograniczać pożywienia ilościowo, nie należy też jeść „na siłę".

I tu Kwasniewski zaprzecza sam sobie piszac dalej, iz doroslemu zdrowemu czlowiekowi wystarcza od 30-50 g bialka.Wieksze ilosci grozą przebialczeniu, lub wyrzadza inne szkody. To ja sie pytam czym tu najesc sie do syta ?Pewnie tluszczami bo one przeciez nie szkodzą
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 09:08   

TO TAK POZA TEMATEM COBY NIE WIDZIEĆ JUŻ AUSTRALI:

możecie polecić coś w tym temacie ,czyli jakąś książkę:

W organizmach ludzkich znaczącą rolę pełnią bufory:
białczanowy (ok. 2% pojemności buforowej krwi)
hemoglobinianowy (ok. 21% pojemności buforowej krwi)
wodorowęglanowy (ok. 70% pojemności buforowej krwi)
fosforanowy (ok. 6% pojemności buforowej krwi)

za wikipedia
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 09:25   

Sylwio sprytnie pominęłaś fakt o zaleceniu 30-50 gramów białka na dobę. Nie należy też pomijać faktu że tak duża ilość tłuszczu jaką zaleca kwaśniewski czyli od 3,5 do nawet 7 gram na jeden gram białka sprawia że tego białka je się bardzo mało. Zalecaną przez żo ilość białka na dobę zjadam już w pierwszym posiłku rano a jest ich trzy. Przez 10 lat powinienem być tak przebiałczony że gdyby ktoś kopnął mnie w tyłek to białko wychodziło by mi nosem. Ludzie chorzy a do takich jest kierowane żo mają nie mniejsze zapotrzebowanie na białko niż ludzie intensywnie intensywnie uprawiający sport. To od 1,5 do ponad 2 gramy na kilogram masy ciała.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 09:40   

Teraz fakt drugi. Kwaśniewski twierdzi że żo leczy takie schorzenia ja sm, stwardnienie boczne zanikowe czy sma. Jeśli te choroby są w zaawansowanym stanie to wystarczyło by porównać z czego zbudowana jest tkanka nerwowa i jak ogromną ilość białka potrzebuje organizm żeby chociaż zahamować rozwój tych chorób. Należało by przyjąć że stosunek B:T miałby być wtedy 1:1,5 i jeść do bólu żółtka jajek z niewielką ilością tłuszczu z uwagi na dużą zawartość choliny i lecytyny. Taka ilość tłuszczu w zupełności wystarczy bo w schorzeniach takich jak sma musi być także miejsce na mięso i wątróbke. Ale w praktyce jest tak że ci chorzy zaczynają żo i źle się czują. Porzucają więc niskie węgle i wracają do zalecanej powszechnie niskobiałkowej i niskotłuszczowej oraz wysokowęglowodanowej diety.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Gru 12, 2013 09:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 09:51   

Grzegorz Rec napisał/a:
... i jeść do bólu żółtka jajek z niewielką ilością tłuszczu jako że te właśnie żółtka z uwagi na dużą zawartość choliny i lecytyny.

I tak właśnie zaleca dr Kwaśniewski. Ogólnie zaleca żółtka jako doskonałe białko w idealnej proporcji do tłuszczy. A te 30-50g. nie jest nigdzie jakimś nakazem, jest napisane, że człowiekowi o wadze 60kg tyle powinno wystarczyć na ŻO. Wiadomym jest, że jak ktoś prowadzi tryb życia aktywny to zjada odpowiednio do swoich potrzeb.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 09:54   

co do vvv to tylko kwestia czasu kiedy rozłoży białe miasteczko pod którąś z kurzych ferm. Jem jajka ale nie jem kurczaków. Wiem jak wygląda w praktyce chodowla drobiu ale nie chodzę z transparentem "uwolnić kurczaka". Nie mam czasu ani ochoty na walkę z wiatrakami.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:06   

opiotr napisał/a:
I tak właśnie zaleca dr Kwaśniewski. Ogólnie zaleca żółtka jako doskonałe białko w idealnej proporcji do tłuszczy. A te 30-50g. nie jest nigdzie jakimś nakazem, jest napisane, że człowiekowi o wadze 60kg tyle powinno wystarczyć na ŻO. Wiadomym jest, że jak ktoś prowadzi tryb życia aktywny to zjada odpowiednio do swoich potrzeb.
Doktor Kwaśniewski wyraźnie nakazuje po jakiejś dziwnej przebudowie organizmu zmniejszyć białko o połowę. Identycznie za Doktorem zalecają lekarze optymalni. A to już wpędza ludzi w choroby. Doktor jako argument podaje przebiałczenie organizmu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:11   

Fakt trzeci moim zdaniem najważniejszy. Tak duża ilość tłuszczu wymaga też ogromnej ilości białka i witamin żeby ów tłuszcz spożytkować. Jeśli stosunek B:T jest 1:2 to nie ma problemu. Jeśli jest 1:3,5 zaczyna się problem. Enzymy, hormony do wytworzenia tego wszystkiego potrzebne jest białko. Organizm zaczyna wtedy czerpać z własnych zasobów czyli sytuacja jest taka sama jak w przypadku niskobiałkowych a zarazem wysokowęglowodanowych diet kiedy organizm łata dziury w ważniejszych organach pobierając z tych mniej ważnych. Po co rekinowi taka ilość białka ? Przecież mógłby żywić się optymalnie. Organizm rekina podlega ciągłej przebudowie tak jak ciało chorego człowieka z ogromnymi niedoborami który nagle dostaje tyle białka ile potrzebuje.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:16   

Ja podobnie jak Cooler nie rozumiem stwierdzenia że przebudowa trwa tylko jakiś czas a potem wystarczy 30-50 gramów białka. Może za głupi jestem ? Lutz nie sugeruje drastycznych zmian w proporcjach na jakimś etapie. Może więc Lutz też nie posiadł tej tajemnej wiedzy jaką posiadł tylko kwaśniewski.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:31   

Mam dużo dobrej woli jak już nie raz pisałem. Tyczy się to także prób zrozumienia logiki jaką kieruje się kwaśniewski ale przypomina ona trochę próbę regulacji temperatury wody za pomocą jednego kurka z gorącą wodą zakazując jednocześnie używania drugiego z zimną. To zawsze skończy się poparzeniem. Regulowanie tak skomplikowanej sprawy jak ludzki metabolizm tylko za pomocą tłuszczu kończy się zwykle sraczką. Ale widać u wielu optymalnych cierpienia na kiblu są błachostką w porównaniu do uwielbienia jakim darzą swojego wodza któremu od częstych spotkań trzeciego stopnia wyszły włosy.
_________________
Incurably Himself
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:31   

COOLER napisał/a:
Doktor Kwaśniewski wyraźnie nakazuje po jakiejś dziwnej przebudowie organizmu zmniejszyć białko o połowę. Identycznie za Doktorem zalecają lekarze optymalni. A to już wpędza ludzi w choroby. Doktor jako argument podaje przebiałczenie organizmu.

Czyli, że niby twierdzi, że należy zmienić proporcje BTW na 0,5-2,5-3,5-0,5?
I też nie wiem czy jest NAKAZ zmniejszenia białka, napewno jest napisane, że osoba na ŻO po przebudowie potrzebuję mniejsze ilości białka i może je zmniejszyć o połowę ale czy jest taki NAKAZ?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:45   

Kwaśniewski podkreśla że dieta optymalna to dobra dieta także ze względu na prostotę. Wszystko jest dużo prostsze u Lutza. Kwaśniewski posłużył się logiką typu "jeśli chce pani mieć sterczące piersi niech pani myje często podłogę na kolanach" efekty przez chwilę widać tak jak na optymalnej.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:48   

opiotr napisał/a:
Czyli, że niby twierdzi, że należy zmienić proporcje BTW na 0,5-2,5-3,5-0,5?
I też nie wiem czy jest NAKAZ zmniejszenia białka, napewno jest napisane, że osoba na ŻO po przebudowie potrzebuję mniejsze ilości białka i może je zmniejszyć o połowę ale czy jest taki NAKAZ?

Ta proporcja też wpędza w choroby, pan Jarmołowicz wykazał to dobitnie teorią i swoją wieloletnią praktyką. Nakaz zmniejszenia białka o połowę jest kolejnym elementem chorobotwórczym na diecie optymalnej. Bez względu na to czy będziesz na tej proporcji czy innej zmniejszenie białka o połowę zawsze negatywnie odbije się na zdrowiu, bo jest to zwykła brednia identycznie jak Kangurowe kwaśne pH krwi. Skoro czytałeś książki Doktora to nie powinieneś mnie pytać, czy jest nakaz, bo on tam jest.
Spójrz za Doktorem Kwaśniewskim tą brednię powtarzają lekarze optymalni i doradcy optymalni, a edukowali się też z książek Doktora:
http://www.dobradieta.pl/...p=231084#231084
http://www.dobradieta.pl/...p=230570#230570
http://www.dobradieta.pl/...p=229816#229816
http://www.dobradieta.pl/...p=229540#229540
http://www.dobradieta.pl/...p=229619#229619
Chyba wszystko jasne.
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 10:56   

COOLER napisał/a:

Ta proporcja też wpędza w choroby, pan Jarmołowicz wykazał to dobitnie teorią i swoją wieloletnią praktyką. Nakaz zmniejszenia białka o połowę jest kolejnym elementem chorobotwórczym na diecie optymalnej.
Chyba wszystko jasne.

No nie wszystko - będzie jasne jak się dowiem gdzie jest NAKAZ zmniejszania białka u dr Kwaśniewskiego a nie u jego 'lekarzy' czy tym podobne.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:02   

Sylwia zaczęła rozmowę o buforach. Sylwio to nie jest temat na tym forum gdzie dyskutuje się o damskich piersiach.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:12   

Grzegorz, żartuj sobie, buforów mam aż nadto, mąż pracuje w PKP

:evil:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:18   

opiotr napisał/a:
No nie wszystko - będzie jasne jak się dowiem gdzie jest NAKAZ zmniejszania białka u dr Kwaśniewskiego

W książce Doktora, Doktor Kwaśniewski pisze:
Po przystosowaniu się do diety optymalnej zapotrzebowanie na białko obniża się i wystarczy wówczas 30-50 gramów białka na dobę dla człowieka o wadze 70kg

I drugi cytat z tej samej książki
Ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował swój organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele 20-30g na dobę
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio sprytnie pominęłaś fakt o zaleceniu 30-50 gramów białka na dobę. Nie należy też pomijać faktu że tak duża ilość tłuszczu jaką zaleca kwaśniewski czyli od 3,5 do nawet 7 gram na jeden gram białka sprawia że tego białka je się bardzo mało. Zalecaną przez żo ilość białka na dobę zjadam już w pierwszym posiłku rano a jest ich trzy. Przez 10 lat powinienem być tak przebiałczony że gdyby ktoś kopnął mnie w tyłek to białko wychodziło by mi nosem. Ludzie chorzy a do takich jest kierowane żo mają nie mniejsze zapotrzebowanie na białko niż ludzie intensywnie intensywnie uprawiający sport. To od 1,5 do ponad 2 gramy na kilogram masy ciała.


jak nauczyłam się trochę więcej to się cieszę, że żo było dla mnie za skomlikowane, nie potrafiłam żyć i jeść licząć BTW itd., wolałam dr.Witoszek więc cytuję dla innych, może zrozumieją jak ja odbieram czasem to co czytam wg swojej jakieś tam diety, którą stosuję:

http://forum.dr-kwasniews...85&topic=1168.0

"Człowiek spożywający dużo produktów pochodzenia roślinnego, po to, aby jakoś żyć i funkcjonować, potrzebuje znacznie więcej energii niż człowiek, dla którego tłuszcze stanowią zasadnicze źródło energii
".

... co oznacza wg mnie, że z tego tekstu wynika, że zasadniczo mam jeść tłuszcze by były moim zasadniczym źródłem energii więc jeśli się już douczymy w temacie dietetyki to musimy wziąć tabelkę i postawić sobie pytanie: jaki to tłuszcz dr.Kwaś. miał na myśli? bo zasadniczo to ja mogę wziąć smalec albo masło ale to już jest zasadnicza różnica

i dalej

[b]"Ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował swój organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje niewiele: 20-30g/dobę, a nie ponad 100g, jak spożywają ludzie przeciętnie w Polsce i nie ponad 150g, jak jedzą ci, którzy jedzą najgorzej."[/b]

czyli jak rozumiem zarówno ja kobieta 60 kilo przy 164 cm mam jeść 30 gram białka na dobę !!! MAX , jak i facet 80 kilo ileś tam wzrostu, nie gruby!!!!!

ja rozumiem popularnonaukowy język, że książki mają mieć czy artykuły ale aż tak???

i proszę mi nie pisać,że wyrwałam z kontekstu, mogę tak cały tekst rozebrać na części i skomentować wg zasady tyle ile wiem ale przecież trzeba albo należałoby zachować jakieś choćby i granice pisania rozsądnie i ze zrozumieniem.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:28   

COOLER napisał/a:

W książce Doktora, Doktor Kwaśniewski pisze:
Po przystosowaniu się do diety optymalnej zapotrzebowanie na białko obniża się i wystarczy wówczas 30-50 gramów białka na dobę dla człowieka o wadze 70kg

I drugi cytat z tej samej książki
Ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował swój organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele 20-30g na dobę

A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:35   

wystarczy Grzegorz, ja w odróżnieniu od Kangura już wiem bo zadaję pytanie wtedy na poważnie, że mogę się ośmieszyć pisząc swoją wiedzę bo raczej już przeżyłam i dyskusje o DO, ŻO, lowcarb, głupiej matce czyli o mnie, która to dziecku nie daje żadnych chlebków bo jest na diecie bez zbóż albo daje parówkę albo frytki i jeszcze czemu do jasnej ciasnej ta jej dieta jednak powoduje, że dziecko nie choruje, nie kumamy, nie rozumiemy, nie odzywamy się itd. Przepraszam nie mojej diety, tylko dr.Witoszek a najlepiej będzie powiedzieć: diety mojej wg zasad dr.Witoszek, które to zasady potem każdy modyfikuje sobie sam.

i jak czytam dr.Kwaśniewskiego, lekarza, który pisze do mnie jak z ulotki tabletek, że czegoś nie wolno ! to już oznacza, że jemu jego dieta do końca nie służy

teraz możemy pisać o buforach i rozjazdach i pijanych dróżnikach bo masz w skrócie jaki mam stosunek a raczej postawę do generalnie pewnych książek, wiedzy, ludzi.
Obejrzę, przeczytam, spróbuję, nie zrozumiem, nie wiem, nie umiem, zmieniam się, próbuję,

nie wolno to tylko nic nie wiedzieć a jeszcze inaczej

nie wolno się nie uczyć i nie próbować nauczyć

bo teorii spiskowych albo wiedzy dla innych głupiej znam aż nadto a sama niektórych probowalam i okazuje się ze po prostu czasem wystaczy uznac fakt ze nie wiem wszystkiego i nie spróbowałem a cos jednak jest
tj.
ja tego nie ogarniam


więc informuję czasem mam dzień gdy nie ogarniam siebie a czasem nawet dr.Kwaśniewskiego czy mojego syna, po prostu

:hug:
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:50   

opiotr napisał/a:
A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
Oczywiście że jest to nakaz, skoro wg. Doktora zapotrzebowanie na białko się obniża, dodaj do tego straszenie "przebiałczeniem" i masz wszystko.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:53   

sylwiazłodzi napisał/a:
i jak czytam dr.Kwaśniewskiego, lekarza, który pisze do mnie jak z ulotki tabletek, że czegoś nie wolno ! to już oznacza, że jemu jego dieta do końca nie służy
Dobre :hah:
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 13:21   

COOLER napisał/a:
Oczywiście że jest to nakaz, skoro wg. Doktora zapotrzebowanie na białko się obniża, dodaj do tego straszenie "przebiałczeniem" i masz wszystko.

No to trochę z logiką jesteśmy na bakier... (Możemy to nawet rozpisać na operatory logiczne :) - jeżeli jest taka potrzeba)
Drugie pytanie gdzie dr Kwaśniewski straszy tym zwrotem 'przebiałczenie'?
Ostatnio zmieniony przez opiotr Czw Gru 12, 2013 13:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 14:18   

opiotr napisał/a:
No to trochę z logiką jesteśmy na bakier... (Możemy to nawet rozpisać na operatory logiczne :) - jeżeli jest taka potrzeba)
Drugie pytanie gdzie dr Kwaśniewski straszy tym zwrotem 'przebiałczenie'?

Sorry, ale to dyskusja nie na moim poziomie raczej na poziomie Kangura. Jeżeli autor diety optymalnej podaje wytyczne co robić na jego diecie, to jeśli chcemy być rzeczywiście na jego diecie więc musimy stosować jego zalecenia. O przebiałczeniu sobie doczytaj w książkach, ja nie będę tutaj Tobie wszystkiego wypisywał. Jakbyś dysponował odpowiednią rzetelną wiedzą to książki Doktora byś czytał z uśmiechem jak komiks i się nawet nad nimi nie zastanawiał. Ale nie wszyscy muszą posiadać wiedzę, mogą brać "na wiarę" wielu się przekonało o tej zgubnej drodze. Ja nie jestem od tego na forum aby ludzi edukować.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Gru 12, 2013 14:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 16:19   

Czytałem książki (kiedyś) ale nie jestem w 100% pewny, wydaję mi się że nigdzie nie zostało użyte sformułowanie: "przebiałczenie". Tak samo jest duża różnica pomiędzy nakazem a zaleceniem. Sam nie jestem na ŻO ale wydaję mi się, że bardzo dużo krytyki jest niesłuszne tutaj wypisywana. Chciałem tylko ustalić skąd się bierze ta cała krytyka i jak zwykle dochodzę do pointy, że to nie wina dr Kwaśniewskiego tylko ludzi, którzy poprzeinaczali różne rzeczy lub się edukowali w internecie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 17:18   

Piotrze. Zalecenie lekarza lub nawet sugestia jest w polsce traktowana jak nakaz. Mówi się że każdy polak zna się na medycynie ale tak naprawdę w szkole olewa się biologię i chemię więc trudno w późniejszym wieku zweryfikować jakiekolwiek informacje na tematy medyczne. Powiedzenie powinno ulec weryfikacji i powinno brzmieć - każdemu polakowi wydaje się że zna się na medycynie.
_________________
Incurably Himself
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:03   

opiotr napisał/a:
. Chciałem tylko ustalić skąd się bierze ta cała krytyka i jak zwykle dochodzę do pointy, że to nie wina dr Kwaśniewskiego tylko ludzi, którzy poprzeinaczali różne rzeczy lub się edukowali w internecie.



Wlasnie ze to jest wina Kwasniewskiego!
Jakby napisal ze bialka i tluszczu do syta, to by nie bylo tych problemow.
Ale to juz nie byla by dieta Kwasniewskiego ale Lutza.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:13   

lipon napisał/a:
Wlasnie ze to jest wina Kwasniewskiego!
Jakby napisal ze bialka i tluszczu do syta, to by nie bylo tych problemow.
Ale to juz nie byla by dieta Kwasniewskiego ale Lutza.

Otóż to, brawa dla kumatej osoby :pada:
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:17   

lipon napisał/a:

Wlasnie ze to jest wina Kwasniewskiego!
Jakby napisal ze bialka i tluszczu do syta, to by nie bylo tych problemow.
Ale to juz nie byla by dieta Kwasniewskiego ale Lutza.

No właśnie a że napisał ogólnie, że należy jeść do syta to pewnie złamał tym samym wszelkie kanony dobrej diety...
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:31   

lipon napisał/a:
Jakby napisal ze bialka i tluszczu do syta, to by nie bylo tych problemow.
Ale to juz nie byla by dieta Kwasniewskiego ale Lutza.

A nie napisal?
Jan Kwasniewski napisał/a:
Wystarczy jeść tłusto, pamiętać o węglowodanach, reszty dopilnuje twój organizm.

Prosciej sie nie da.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:39   

Skąd w takim razie tylu ludzi którzy na diecie kwaśniewskiego stracili zdrowie ? Słyszeliście żeby ktoś na diecie lutza miał podobne problemy jak ci na żo ? Gdyby tak było to było by głośno o lutzu. A napewno jest wiecej osób na sposobie żywienia propagowanym przez lutza niż na żo ? O co chodzi panowie ? Czy wierzycie w mity czy w fakty ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Gru 12, 2013 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:42   

opiotr napisał/a:
Czytałem książki (kiedyś) ale nie jestem w 100% pewny, wydaję mi się że nigdzie nie zostało użyte sformułowanie: "przebiałczenie". Tak samo jest duża różnica pomiędzy nakazem a zaleceniem. Sam nie jestem na ŻO ale wydaję mi się, że bardzo dużo krytyki jest niesłuszne tutaj wypisywana. Chciałem tylko ustalić skąd się bierze ta cała krytyka i jak zwykle dochodzę do pointy, że to nie wina dr Kwaśniewskiego tylko ludzi, którzy poprzeinaczali różne rzeczy lub się edukowali w internecie.

To sa osoby, które zyja z tego i dlatego aby bruzdzic w diecie J.K.
Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach.

Kim sa i dlaczego to robia?
a.) sa przedstawicielami lobby medyczno farmaceutycznego lub sa przez nich oplacani.
Koncerny farmaceutyczne zyja i prosperuja tylko dzieki chorobom i DO jest dla nich potwornie niewygodna, gdyz oferuje darmowe wyleczenie z wielu chorob.
b.) sa to zakompleksione osoby o nikczemnym charakterze. Maja zryta psychike do tego stopnia, ze potrafia się tylko cieszyc z krzywdy ludzkiej, Takie cechy jak honor, poczucie odpowiedzialności sa dla nich zupelnie obce. Z reguly sa samotne i odrzucone przez społeczeństwo.

Dzieki nim wielu chorych zamiast odzyskac zdrowie tylko je rujnuje i wydaje kase na pseudo lekarzy i dietetykow.
Tutaj na forum jest paru takich, których oprocz JW tylko slepy nie zauważy.
Ostatnio zmieniony przez side Czw Gru 12, 2013 18:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:44   

Atmosfera się zagęszcza ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:49   

side napisał/a:
Kim sa i dlaczego to robia?
a.) sa przedstawicielami lobby medyczno farmaceutycznego lub sa przez nich oplacani.
Koncerny farmaceutyczne zyja i prosperuja tylko dzieki chorobom i DO jest dla nich potwornie niewygodna, gdyz oferuje darmowe wyleczenie z wielu chorob.
b.) sa to zakompleksione osoby o nikczemnym charakterze. Maja zryta psychike do tego stopnia, ze potrafia się tylko cieszyc z krzywdy ludzkiej, Takie cechy jak honor, poczucie odpowiedzialności sa dla nich zupelnie obce. Z reguly sa samotne i odrzucone przez społeczeństwo.
Dzieki nim wielu chorych zamiast odzyskac zdrowie, tylko traci kase i zdrowie na pseudo lekarzy i dietetykow. Tutaj na forum jest paru takich, których oprocz JW tylko slepy nie zauważy.

Łoj to nie wiedziałem że tacy w poniższym linku to przedstawiciele lobby medyczno-farmaceutycznego, :shock: lub zakpmpleksieni: http://www.dobradieta.pl/...p=231887#231887
Poza tym to forum nie jest forum diety optymalnej jak wiele razy pisał Pan Jarmołowicz, to raczej Ty przychodzisz z forum Doktora Kwaśniewskiego i ludzi nawracasz, ciekawe w jakim celu? Przecież to na forum Kwaśniewskiego jest wyłączona rejestracja, ciekawe dlaczego? może za dużo ludzi chorych by się zgłaszało i dlatego ten unik.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Gru 12, 2013 18:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:02   

COOLER napisał/a:
na forum jest paru takich, których oprocz JW tylko slepy nie zauważy.
Łoj to nie wiedziałem że tacy w poniższym linku to przedstawiciele lobby medyczno-farmaceutycznego, :shock: lub zakpmpleksieni: http://www.dobradieta.pl/...p=231887#231887
Poza tym to forum nie jest forum diety optymalnej jak wiele razy pisał Pan Jarmołowicz, to raczej Ty przychodzisz z forum Doktora Kwaśniewskiego i ludzi nawracasz, ciekawe w jakim celu? Przecież to na forum Kwaśniewskiego jest wyłączona rejestracja, ciekawe dlaczego? może za dużo ludzi chorych by się zgłaszało i dlatego ten unik.

Trochę dziwne przykłady... W tym pierwszym przecież wyraźnie, ktoś piszę że dzięki ŻO pozbył się mnóstwa dolegliwości a czego był skurcz przepony wynika z tego, że do tej pory mu 'medycyna oficjalna' nie wyjaśniła tylko szpikuję go lekami... Także znając działanie tej 'medycyny' można się domyślać jak 'pacjent' skończy ale tu na forum zaraz będzie pożywka ze ktoś się żywił optymalnie i stracił przez to zdrowie.
W drugim przypadku prawie żadnych informacji... Pomijam poziomy cholesterolu bo tutaj to domyślam się i Lutz też by się nie zdziwił. W każdym razie i tak się ktoś dobrze trzyma przez tyle lat po przebytych naświetlaniach i zapewne innych kuracjach konwencjonalnych na raka.
Ostatnio zmieniony przez opiotr Czw Gru 12, 2013 19:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:02   

Przejrzałeś mnie side. Reprezentuje miejscową zielarkę. Mam też syndrom czerwonego kapturka.
_________________
Incurably Himself
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:03   

side napisał/a:
Kim sa i dlaczego to robia?
a.) sa przedstawicielami lobby medyczno farmaceutycznego lub sa przez nich oplacani.


Widac Side ze ty tez jestes przez kogos oplacany.
Male dziecko juz dawno by zrozumialo ze nie ma racji.
A ty dalej przy swoim i bronisz diety optymalnej
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:07   

opiotr napisał/a:
Trochę dziwne przykłady... W tym pierwszym przecież wyraźnie, ktoś piszę że dzięki ŻO pozbył się mnóstwa dolegliwości
Oczywiście że się pozbył, a dalej co pisze? jest dokładnie jak opisuje Pan Witold, co się dzieje po latach, trzeba dobrze i uważnie czytać artykuły pana Witolda, w drugim przypadku masz zaawansowaną miażdżycę będąc 12 lat na diecie optymalnej która miała przyczynowo leczyć miażdżycę. Kto nie chce widzieć nie zobaczy, takich niespodzianek Doktor Kwaśniewski nie obiecywał przecież.
Tu masz więcej przykładów ze szczegółami: http://www.dobradieta.pl/...p=227003#227003
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Gru 12, 2013 19:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:14   

Side . Kiedy chodzi o ludzkie życie to już nie są żarty.
_________________
Incurably Himself
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:31   

COOLER napisał/a:
Oczywiście że się pozbył, a dalej co pisze? jest dokładnie jak opisuje Pan Witold, co się dzieje po latach, trzeba dobrze i uważnie czytać artykuły pana Witolda, w drugim przypadku masz zaawansowaną miażdżycę będąc 12 lat na diecie optymalnej która miała przyczynowo leczyć miażdżycę. Kto nie chce widzieć nie zobaczy, takich niespodzianek Doktor Kwaśniewski nie obiecywał przecież.
Tu masz więcej przykładów ze szczegółami: http://www.dobradieta.pl/...p=227003#227003

Brawo widzę, że kolekcjonujecie te przypadki chociaż muszę przyznać że jeszcze 20stki nie przekroczyliście. Co prawda wczytując się w niektóre to większość dzięki diecie czuła się niż przed przejściem na dietę a że nie obawiali się dodatkowo medycyny konwencjonalnej to różnie się to kończyło.

Tak w sumie jestem ciekaw czemu dr Lutz (tak tu uwielbiany), oceniał bardzo wysoko dietę optymalną i spotkał się dr Kwaśniewskim. Pewnie też został omamiony, jak cała reszta...
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:38   

Panowie dajcie sobie spokoj.
Przeciez widac wyraznie ze Sido i Opiotr, pogrywaja sobie i wyraznie prowokują.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:51   

A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza i czy na czym lutz opierał swoją opinię. Jeśli na dokumentacji medycznej to ok ale jeśli wiedzę czerpał z książek kwaśniewskiego to porażka totalna.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 19:56   

opiotr napisał/a:
Brawo widzę, że kolekcjonujecie te przypadki chociaż muszę przyznać że jeszcze 20stki nie przekroczyliście. Co prawda wczytując się w niektóre to większość dzięki diecie czuła się niż przed przejściem na dietę a że nie obawiali się dodatkowo medycyny konwencjonalnej to różnie się to kończyło.
To są przypadki o których wiesz, pozostaje pytanie o ilu nie wiemy?
A tu masz kolejne:
http://www.dobradieta.pl/...p=227046#227046
http://www.dobradieta.pl/...p=228853#228853
http://www.dobradieta.pl/...p=229122#229122
http://www.dobradieta.pl/...p=229122#229122
http://www.dobradieta.pl/...p=229542#229542
http://www.dobradieta.pl/...p=230316#230316
http://www.dobradieta.pl/...p=230567#230567
http://www.dobradieta.pl/...p=230910#230910
Doktor Kwaśniewski (fakt nieśmiertelności nie obiecywał bo każdy umrze) obiecał zdrowie na swoje diecie na nie takie przypadki, gdzie tu prawdziwość jego diety? Pan Witold więcej spotkał takich ludzi którym pomógł na skutek diety optymalnej.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:00   

Grzegorz Rec napisał/a:
A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza i czy na czym lutz opierał swoją opinię. Jeśli na dokumentacji medycznej to ok ale jeśli wiedzę czerpał z książek kwaśniewskiego to porażka totalna.
Doktor Lutz opierał swoją ocenę na tym samym co Doktor Ponomarenko chwaląc dietę. Z tą różnicą że Ponomarenko po sprawdzeniu w praktyce co powoduje dieta zmienił zdanie, Lutz nie sprawdzał w praktyce diety optymalnej, (zaufał Doktorowi Kwaśniewskiemu) więc został tak samo w błąd wprowadzony jak pierwotnie Ponomarenko. Opisywał to na tym forum Pan Witold.
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:01   

Grzegorz Rec napisał/a:
A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza i czy na czym lutz opierał swoją opinię. Jeśli na dokumentacji medycznej to ok ale jeśli wiedzę czerpał z książek kwaśniewskiego to porażka totalna.

Myślę, że dr Kwaśniewski posiada zapewne różne dokumentację pacjentów ale w tym wszystkim dokumentacja staję się najmniej ważna ja wolę zawsze bardziej posłuchać co mówią sami stosujący dietę. Tutaj myślę, że dr może się pochwalić wpisami różnych osób. Chociaż zapewne COOLER zaraz zaneguję wszystko i napiszę, że Kwaśniewski sam wszystkie listy pochwalne napisał w przypływie natchnienia. :)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:05   

Piotr. Wydajesz się poważnym człowiekiem ale stwierdzenie że lepiej poczytać wpisy na forum założonym i kontrolowanym przez twórcę zamiast twarde dowody w postaci domkunemtacji to niepoważne stwierdzenie.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:07   

side napisał/a:
Takie cechy jak honor, poczucie odpowiedzialności
EAnna napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
15 jajek, 40 dkg boczku, 20 dkg pasztetu wątrobianego, 150 gram masła, 4 pomidory, 30 gram zielonego groszku i tyle samo gram kukurydzy. To moje wczorajsze menu.

Razem: 5200 KCal.
Jak jajka były małe to mniej :faint:
B:T:W = 1 : 2,3 : 0,2


Pozostańmy przy logice, można zawsze stwierdzić, że można było inaczej rozłożyć akcenty formułując ŻO, przewidzieć, że ludzie to takie dziwne stworzenia ,że zawsze wybierają źle, a dobrze dopiero wtedy gdy wcześniej wypróbowali wszystkie złe możliwości.

Wykazane było Grzegorzowi na podstawie cytatów z DO, że jest on na ŻO obecnie, gdyż jada zgodnie z proporcją i do syta, a wcześniej gdy ŻO mu szkodziło popełniał błąd jedząc zgodnie z proporcją i ograniczając jedzenie ilościowo względem swoich potrzeb co powodowało niedobory i szkodliwość diety jako całości.

No można na wiele machnąć ręką, ale przypadek Grzegorza, który twierdzi że był na ŻO (a nie był bo ograniczał ilościowo jedzenie co jest sprzeczne z ŻO) i że mu szkodziło i że teraz nie jest na ŻO (a jest bo miesza białka, jada zgodnie z proporcją i do syta) i że teraz jest świetnie i że został przez twórcę ŻO wprowadzony w błąd wymaga podkreślenia, jeśli logika wypowiedzi ma jakiekolwiek znaczenie na forum.

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Zaleceniem żo jest przede wszystkim
No popatrzmy co jest w banerze na głównej stronie forum ŻO:
Cytat:
"1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.",
"2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.",
"3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.",
"4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.",
"5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.",
"6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.",
"7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.",
"8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.",
"9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.",
"10. Nie wolno głodzić się ani pościć.",
"Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm."
Nawet proporcja jak widać jest pochodną, nie widzę w punkcie dwunastym:
"Upieraj się do upadłego przy własnej szkodliwej interpretacji ŻO."

Czytaliśmy te same książki o ŻO? To kilka cytatów z "Dieta Optymalna" 2000
Cytat:
Fundamentalną zasadą żywienia optymalnego jest zachowanie proporcji pomiędzy białkiem, tłuszczem i węglowodanami. „Wzór życia" (...) zapisuje się:
1: 2,5 - 3, 5: 0,3 - 0,5. Pierwszy składnik to białko drugie tłuszcz, trzeci węglowodany.
Cytat:
Zjadać zawsze tyle, na ile się ma ochotę. Nie należy ograniczać pożywienia ilościowo, nie należy też jeść „na siłę".
Cytat:
Wszystkie diety zalecające ograniczenia kaloryczne są złe.
Cytat:
Każde ilościowe ograniczenie pożywienia znacznie przyspiesza starzenie organizmu, szczególnie naczyń tętniczych.
Cytat:
Cukrzyca typu II jest chorobą ludzką. Żadne zwierzę nie może jeść w ten sposób, w jaki odżywiają się chorzy na cukrzycę. Nie jest to możliwe. Cukrzyca typu I spotykana jest jeszcze u świnek i piesków. U świnek oszczędnie karmionych, z niedoborem białka i u zatuczonych piesków pokojowych, które surowego mięsa już nie jedzą, a najbardziej smakuje im czekolada, cukierki, torciki, ciastka, a nawet jabłka.
Cytat:
Nikt nie zaprzeczy, że kobiecy pokarm jest idealnym pożywieniem, jeżeli chodzi o skład biochemiczny.
Cytat:
Mleko kobiece bardzo różni się od mleka zwierząt. w przeliczeniu na wartość kaloryczną ilość białka w mleku kobiecym wynosi tylko 7–8 proc.

Oczywiście ważniejsza jest praktyka i co ludzie mówią, więc lekarze dali sobie spokój i zapisują tylko podparte wygodnymi badaniami wygodne dla pacjenta tabletki z założeniem, że nie ma sensu zawracać kijem Wisły.

No to masz swój "spór o proporcje", przy Twoim jedzeniu tyle na ile masz ochotę - co jest zgodne, wręcz wymagane na ŻO zachowujesz przewodnią proporcję zgodną z zasadami ŻO, a jednocześnie jesz tyle białka na ile masz ochotę, widać wcześniej kiedy ŻO Ci szkodziło zachowywałeś proporcje ale ograniczałeś jedzenie ilościowo co jest sprzeczne z podstawową zasadą ŻO.
8)

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Gru 12, 2013 20:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:08   

COOLER napisał/a:
Doktor Lutz opierał swoją ocenę na tym samym co Doktor Ponomarenko chwaląc dietę. Z tą różnicą że Ponomarenko po sprawdzeniu w praktyce co powoduje dieta zmienił zdanie, Lutz nie sprawdzał w praktyce diety optymalnej, (zaufał Doktorowi Kwaśniewskiemu) więc został tak samo w błąd wprowadzony jak pierwotnie Ponomarenko. Opisywał to na tym forum Pan Witold.

Muszę przyznać, że dr Kwaśniewski musiał mieć głowę żeby takich ludzi jak Lutz wprowadzać w błąd. Jak zwykle chętnie na potwierdzenie bym przeczytał zdanie samego dr Lutza (nie WJ), że został wprowadzony w błąd?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:16   

Grzegorz Rec napisał/a:
A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza
a kto go widział ? :-x
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:20   

vvv jesteś w błędzie. Tak jak jem teraz jadłem zanim dowiedziałem się o istnieniu żo. Czy to znaczy że wszyscy ludzie łącznie z rdzennymi mieszkańcami wszystkich kontynentów żywiący się tak od tysięcy lat są na żo ? Całkiem możliwe jeśli kwaśniewski opracował je dziesiątki swoich wcieleń wstecz. Gratuluję logiki vvv . Gdybym miał określić jak doszedłem do proporcji do których przypisuje sobie prawo twórca żo to powiem tak - pomogła mi sugestia myśliwego i pisarza z afryki urodzonego na przełomie 19 i 20 wieku a resztę załatwił instynkt. Nikt oprócz tego co podpowiad mi mój organizm nie ustala mi proporcji.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Gru 12, 2013 20:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:27   

Jeszcze trochę a optymalni zaczną twierdzić że żółtko jajka to wynalazek kwaśniewskiego.
_________________
Incurably Himself
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv jesteś w błędzie. Tak jak jem teraz jadłem zanim dowiedziałem się o istnieniu żo. Czy to znaczy że wszyscy ludzie łącznie z rdzennymi mieszkańcami wszystkich kontynentów żywiący się tak od tysięcy lat są na żo ? Całkiem możliwe jeśli kwaśniewski opracował je dziesiątki swoich wcieleń wstecz. Gratuluję logiki vvv . Gdybym miał określić jak doszedłem do proporcji do których przypisuje sobie prawo twórca żo to powiem tak - pomogła mi sugestia myśliwego i pisarza z afryki urodzonego na przełomie 19 i 20 wieku a resztę załatwił instynkt. Nikt oprócz tego co podpowiad mi mój organizm nie ustala mi proporcji.

Tak prawdopodobnie wielu ludzi je jak na ŻO i nigdy nie czytało książek Kwaśniewskiego właśnie te pierwotne ludy itp. Bo to jest po prostu zdrowe żywienie, od którego cywilizowani odeszli i teraz, żeby wyzdrowieć potrzebują właśnie mieć napisane jak się żywić bo swój instynkt zatracili. Ot i cała tajemnica. Domyślam się, że sam jestem na ŻO chociaż nigdy nie liczyłem kalorii ani nie sprawdzałem proporcji, poprostu jem do syta głównie białka i tłuszcze zwierzęce.
 
     
mojeżo 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 2
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:37   

Witam, piszę pierwszy i ostatni post na tym forum. Na żywieniu optymalnym jestem od 2011 roku. I jestem widocznie osobą mało inteligentną, gdyż nie tylko mi ono nie zaszkodziło, ale od jakiegoś czasu mogę powiedzieć, że trwale wyleczyłam się z cukrzycy, gdyż jej wartość w krwi żylnej nie przekraczają na czczo 126, co jest granicą stwierdzenia cukrzycy w medycynie konwencjonalnie. Poposiłkowo glukoza zaś jest różna, najczęściej bardzo niska, oscylująca wokół 100.
Jak na mnie i moje poziomy bez leków i bez diety w okolicach 300, to jest sukces.
Więcej nawet, udało mi się na tym żywieniu schudnąć 37 kg, a w sumie podczas diet straciłam ponad 78 kg.
Poprawił mi się cykl menstruacyjny, obniżyło ciśnienie oraz zniknęło szereg innych dolegliwości, o których nawet nie chcę pisać.

Mój brak inteligencji objawa się zapewne tym, że stosując tą dietę i czytając książkę doktora Kwaśniewskiego, ani razu nie pomyślałam, że mam celowo się głodzić. Jem tyle białka, ile potrzebuję. Kiedyś starałam się je ograniczać, ponieważ zauważyłam, że podnosi mi ono poziom glukozy, ale schodzenie do niskich poziomów - poniżej 1g na kg nmc- powodowało, że niestety nieustannie byłam głodna. To było dobre przy redukcji, kiedy miałam z czego chudnąć, ale nie w sytuacji, w której jestem już szczupła.

Jestem taką osobą, która nie może jeść wiele tłuszczu. Granicą dla mnie jest 180-200 g, powyżej takich dawek po prostu mam biegunkę. Z reguły jem go w przedziale - 120-150 g na dobę. Jedyny tłuszcz, który mogłabym teoretycznie jeść bez ograniczeń, to śmietanka, np. w kawie, ale po pierwsze odstawiłam kawę, a po drugie, po śmietance mam uczucie ulewania się jak u niemowlaka, co spowodowało, że wycofałam ją niemal z użytku.
Kawę pijam kilka razy w miesiącu, marzę o 0 w tej dziedzinie. Kremówkę zjadam jedynie w postaci budniu z kakao i żółtek. Raz na dwa tygodnie zazwyczaj.

Przez myśl nigdy mi nie przeszło, że mam sztywno trzymać się jakichkolwiek norm. Staram się natomiast usilnie trzymać proporcje i najczęściej jadam właśnie w przedziale 1:2,5:0,5. Węglowodanów nie lubię, zjadam ich po 30 - 40 g na dobę zwyczajowo, głównie w postaci warzyw, czasami jakiegoś jagodowego owoca lub raz w tygodniu jako ziemniaki - do 100-150 g.
Czasami jest to groszek.
Wypiekam też desery z minimalną ilością cukru. Mąki i kasz nie używam w ogóle.
Od niedawna wprowadziłam ciecierzycę do mojego menu.
Stosuję również posty - IFy - w wakacje były to tylko 4 godziny żywienia na dobę, ale wtedy zrzucałam ostatnie kg, teraz jem w cyklu 6-9 godzin najczęściej.

Piszę tu dlatego, że po pierwsze niemożliwe jest zarejestrowanie się na forum Kwaśniewskiego zapewne z powodu panujących między forami animozji, a po drugie Wasze wzajemne niesnaski odbijają się nas, chorych ludziach. Nie możemy liczyć na pomoc ani tu, ani tam. Dla Was każda dieta jest lepsza niż Kwaśniewskiego, zakrawa to na obsesję. Może zacznijcie walczyć z takim samym entuzjazmem z korytem?

Cukrzycę leczyłam 3 lata, bo nie mogłam liczyć na pomoc żadnego z forum, inni w ogóle są zniechęceni do wejścia na dietę właśnie przez nieprawdziwe informacje rozpowszechniane z kolei przez Was.

Z całym szacunkiem dla pracy doktora, ja jego książkę odbieram jako bardziej popularnonaukowe dzieło, napisane w czasach bez dostępu do internetu prostym, przejrzystym językiem, zrozumiałym dla każdego.
Ani przez moment do głowy mi nie przyszło, aby zjeżdżać z białkiem do osławionego poziomu 30 g.

Uważam, że jeśli ktoś się gorzej czuje na diecie jakiejkowiek i w niej tkwi latami nie zmieniając niczego, powinien udać się do psychiatry.
Na pewno nie powinien być na jakiejkolwiek diecie wymagającej samodzielnego myślenia, a do takich osób, moim zdaniem, skierowana jest książka.
Nie jestem także osobą, która zalecenia lekarza traktuje jako jedyną prawdę objawioną. I nie dotyczy to dra Kwaśniewskiego, ale ogólnie lekarzy. Taki lekarz widzi mnie przez króki czas, to JA jestem osobą, która widzi i na bieżąco jest w stanie minitorować, czy jego rady są przydatne, czy też pogarszają mój stan zdrowia.

Jestem osobą, która może zjadać masę białka, dlatego dieta Lutza, która była pierwszą niskowęglowodanową, o której usłyszałam, nie sprawdziłaby się u mnie.
Poza tym mam bardzo nieprzyjemne objawy skórne, kiedy zjadam większe jego ilości.

Nie wiem, o co Wam właściwie chodzi z przepychankami, ale jeszcze raz powtarzam - TRACIMY NA TYM MY, CHORZY LUDZIE.
Uważam, że tak naprawdę macie gdzieś nasze zdrowie i samopoczucie, żyjecie wzajemnymi kłótniami i wojenkami i tylko TO się dla Was liczy. To Was napędza każdego dnia.

Na żywieniu optymalnym jest również mój mąż i córka oraz kilkoro znajomych. Każda z osób o wiele lepiej się czuje. Żadnej się nie pogorszyło, wręcz przeciwnie, mąż ma wyniki jak nastolatek, ja również, do wyleczenia mam anemię, która mi towarzyszy od zawsze (nie cierpię podrobów).
Jedyna rzecz, której moim skromnym zdaniem brakuje w diecie Kwaśniewskiego, to suplementacja.
Ale on napisał tę książkę wiele lat temu, kiedy jedzenie było jedzeniem. Nie każdy ma dostęp do "nie - śmieci".

To tyle.
Teraz możecie wylewać pomyje na mnie.
Na zdrowie!
Żegnam.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:45   

po drugie vvv jeśli tak wiele osób robi tyle błędów stosując żo to kwaśniewski jako lekarz i twórca diety powinien stawać na głowie żeby modyfikować swoją dietę i znieść przede wszystkim durne założenie o tak małym zapotrzebowaniu na białko. Po prostu oczekiwał bym że wyjdzie i powie - sorry Winetou ale doświadczenia doprowadziły nas do takich a takich wniosków i nie wystarczy 0,5 grama ani nawet 1 gram jeśli organizm jest w kiepskiej formie. Urósł by w oczach wielu. A tak to król jest nagi a h..j w torcie.
_________________
Incurably Himself
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:52   

mojeżo napisał/a:

To tyle.
Teraz możecie wylewać pomyje na mnie.
Na zdrowie!
Żegnam.

Czekamy na pojawienie się COOLERa :)
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
po drugie vvv jeśli tak wiele osób robi tyle błędów stosując żo to kwaśniewski jako lekarz i twórca diety powinien stawać na głowie żeby modyfikować swoją dietę i znieść przede wszystkim durne założenie o tak małym zapotrzebowaniu na białko. Po prostu oczekiwał bym że wyjdzie i powie - sorry Winetou ale doświadczenia doprowadziły nas do takich a takich wniosków i nie wystarczy 0,5 grama ani nawet 1 gram jeśli organizm jest w kiepskiej formie. Urósł by w oczach wielu. A tak to król jest nagi a h..j w torcie.

Nie lepiej poprostu przeczytać książki Kwaśniewskiego i samemu się zastanowić czy jest tam NAKAZ jedzenie 30gr. białka, czy to tylko tutaj tak straszą...
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 20:55   

Doznałem objawienia. Allejuja ! Zbyt piękne i przemyślane. Ile płacą za takie teksty ?
_________________
Incurably Himself
 
     
mojeżo 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 2
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:00   

Dodam jeszcze tylko, że w swoim czasie byłam na Waszym forum wymieniana, czyli czytaliście kafeterię i moją historię opisywaną w temacie dotyczącym diety optymalnej w dziale zdrowie kafeterii.
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:00   

mojeżo napisał/a:
Witam, piszę pierwszy i ostatni post na tym forum. Na żywieniu optymalnym jestem od 2011 roku.


Mojeżo. Ty nie jestes na zywieniu optymalnym.
Zlamalas wszystkie zasady,przekroczylas bialko
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:02   

Przeczytam wszystkie książki o żo po śmierci kwaśniewskiego. Będą miały chociaż wartość sentymentalną bo innych wartości trudno się w nich dopatrywać.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:08   

mojeżo gdybyś napisała taki mail na priv do doktora to osobiście odblokował by ci dostęp do forum-kwaśniewski nawet w środku nocy.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:28   

opiotr napisał/a:
Muszę przyznać, że dr Kwaśniewski musiał mieć głowę żeby takich ludzi jak Lutz wprowadzać w błąd. Jak zwykle chętnie na potwierdzenie bym przeczytał zdanie samego dr Lutza (nie WJ), że został wprowadzony w błąd?
Nie rób z takiego poważnego człowieka jak Lutz sądzisz że Lutz widząc takie przypadki jak tu piszemy by poparł taką dietę? List Lutza ukazał się na długo przed zgonami na raka wśród wieloletnich optymalnych. Wiesz że byłe ośrodki optymalne zrezygnowały z leczenia dietą optymalną? Rozmawiałeś z właścicielami tych ośrodków dlaczego zrezygnowali z oferowania diety optymalnej? Na dwa pytania odpowiedz nie i nie. A ja odpowiem tak i tak. Opisywałem to tutaj: http://www.dobradieta.pl/...p=224209#224209
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Doznałem objawienia. Allejuja ! Zbyt piękne i przemyślane. Ile płacą za takie teksty ?
Ja też czyli istnieje szansa że na diecie optymalnej włosy odrosną i bez peruki będzie można chodzić. :hah: :hah: :hah:
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:34   

COOLER napisał/a:
Nie rób z takiego poważnego człowieka jak Lutz sądzisz że Lutz widząc takie przypadki jak tu piszemy by poparł taką dietę? List Lutza ukazał się na długo przed zgonami na raka wśród wieloletnich optymalnych. Wiesz że byłe ośrodki optymalne zrezygnowały z leczenia dietą optymalną? Rozmawiałeś z właścicielami tych ośrodków dlaczego zrezygnowali z oferowania diety optymalnej? Na dwa pytania odpowiedz nie i nie. A ja odpowiem tak i tak. Opisywałem to tutaj: http://www.dobradieta.pl/...p=224209#224209

Ale się uśmiałem wynika z tego, że ośrodek który stosował ŻO zmienił jadłospis na WEGE - oczywiście bardzo zdrowe zgodne z tym co dziś dochtorzy polecają. No to już wiemy, że pewnie polecasz jedzenie różnych traw i wodorostów ;) .
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:37   

opiotr napisał/a:
Ale się uśmiałem wynika z tego, że ośrodek który stosował ŻO zmienił jadłospis na WEGE - oczywiście bardzo zdrowe zgodne z tym co dziś dochtorzy polecają. No to już wiemy, że pewnie polecasz jedzenie różnych traw i wodorostów ;) .
Na co zmienił to ja nie wnikam, widocznie nawet wodorosty cenią wyżej niż dietę optymalną. :hah: Popytaj się dlaczego zmienili i jakie były "sukcesy" na diecie optymalnej, łoj zdziwisz się bardzo.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Gru 12, 2013 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:42   

COOLER napisał/a:
Na co zmienił to ja nie wnikam, widocznie nawet wodorosty cenią wyżej niż dietę optymalną. :hah: Popytaj się dlaczego zmienili i jakie były "sukcesy" na diecie optymalnej, łoj zdziwisz się bardzo.

Nie muszę pytać taka moda i nagonka wszędzie na wege, że pacjentów mają zawalenie :) Kasa na pierwszym miejscu. No nic tylko polecać tutaj wszystkim wegetarianizm, weganizm czy frutarianizm co jest lepsze COOLER? O nawet jest tu wątek na forum życie bez jedzenia czy jakoś tak, może to nas uzdrowi :) .
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:43   

W przyrodzie żadne stworzenie mięsożerne nie je w proporcjach wyliczonych w żo. Od tego wypadało by zacząć.
_________________
Incurably Himself
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:46   

opiotr napisał/a:
Myślę, że dr Kwaśniewski posiada zapewne różne dokumentację pacjentów ale w tym wszystkim dokumentacja staję się najmniej ważna ja wolę zawsze bardziej posłuchać co mówią sami stosujący dietę. Tutaj myślę, że dr może się pochwalić wpisami różnych osób. Chociaż zapewne COOLER zaraz zaneguję wszystko i napiszę, że Kwaśniewski sam wszystkie listy pochwalne napisał w przypływie natchnienia. :)
OPIOTR, ja przyznam że jestem z lekka zdziwiony twoją postawą, kojarzę Ciebie z Biosłone i to co proponuje Słonecki tam popierasz. A Słonecki wyraźnie pisał o szkodliwości diety Kwaśniewskiego, nawet pisał że wielu optymalnych chorych trafia do niego do gabinetu. Natomiast o W. Lutzu wypowiada się pozytywnie. Trochę zdziwiony jestem, bo na Biosłone nigdy nie chwaliłeś diety Kwaśniewskiego, a przecież Słonecki i Biosłone tą dietę odrzuca i potępia, czego nie można powiedzieć o W. Lutzu.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:52   

opiotr napisał/a:
Nie muszę pytać taka moda i nagonka wszędzie na wege, że pacjentów mają zawalenie :) Kasa na pierwszym miejscu. No nic tylko polecać tutaj wszystkim wegetarianizm, weganizm czy frutarianizm co jest lepsze COOLER? O nawet jest tu wątek na forum życie bez jedzenia czy jakoś tak, może to nas uzdrowi :) .
Wybór między wegetarianizmem, weganizmem, a dietą optymalną to wybór między dżumą a cholerą, jedno warte drugiego, jak widać Ci którzy oferowali dietę optymalną zrezygnowali z diety optymalnej na inną skrajność. Przejechali się na diecie optymalnej i wolą inną skrajność oby tylko jak najdalej od diety optymalnej. :hah: :hah: :hah:
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:55   

samarytaninn napisał/a:
OPIOTR, ja przyznam że jestem z lekka zdziwiony twoją postawą, kojarzę Ciebie z Biosłone i to co proponuje Słonecki tam popierasz. A Słonecki wyraźnie pisał o szkodliwości diety Kwaśniewskiego, nawet pisał że wielu optymalnych chorych trafia do niego do gabinetu. Natomiast o W. Lutzu wypowiada się pozytywnie. Trochę zdziwiony jestem, bo na Biosłone nigdy nie chwaliłeś diety Kwaśniewskiego, a przecież Słonecki i Biosłone tą dietę odrzuca i potępia, czego nie można powiedzieć o W. Lutzu.

Zgadza się, tylko dieta Biosłone to prawie to samo jeżeli wyrzuci się wyroby mączne i mleczne (z Kwaśniewskiego)... Słonecki podkreślał, że nie należy jeść wg jakiegoś schematu, proporcji i ja też tak uważam należy jeść to na co mamy ochotę, do syta - głównie czerwone mięso zrównoważone surówką i oczywiście jajka. Prościej się nie da, ale tak po prawdzie wg mnie jakby się przyjrzało Biosłonejczykom to myślę, że też krążą gdzieś koło proporcji Kwaśniewskiego.
I uważam, że Biosłone poszło o krok dalej i całkowicie odrzuciło medyczne leczenie na rzecz 'odchorowywania' - tego zabrakło u Kwaśniewskiego i myślę że to jest główna przyczyna nowotworów...
Ostatnio zmieniony przez opiotr Czw Gru 12, 2013 22:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 21:58   

samarytaninn napisał/a:
OPIOTR, ja przyznam że jestem z lekka zdziwiony twoją postawą, kojarzę Ciebie z Biosłone i to co proponuje Słonecki tam popierasz. A Słonecki wyraźnie pisał o szkodliwości diety Kwaśniewskiego, nawet pisał że wielu optymalnych chorych trafia do niego do gabinetu. Natomiast o W. Lutzu wypowiada się pozytywnie. Trochę zdziwiony jestem, bo na Biosłone nigdy nie chwaliłeś diety Kwaśniewskiego, a przecież Słonecki i Biosłone tą dietę odrzuca i potępia, czego nie można powiedzieć o W. Lutzu.
Dobre, widać nawet czarnoksiężnik Słonecki nie dał się nabrać na dietę optymalną, jak czarnoksiężnik Słonecki zobaczy że Opiotr popiera to co on neguje, to go wyleje ze swojego forum. :hah: :hah: :hah:
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 22:16   

mojeżo napisał/a:
Dodam jeszcze tylko, że w swoim czasie byłam na Waszym forum wymieniana, czyli czytaliście kafeterię i moją historię opisywaną w temacie dotyczącym diety optymalnej w dziale zdrowie kafeterii.


posłuchaj bez oceniania mnie jeśli można czy jestem za czy przeciwko ŻO bo dyskutować można i wymieniać poglądy na różne tematy ale jak jeszcze coś dopiszę to uznasz,ze nie warto mnie czytać więc do meritum:

jeżeli zjadając białko reaguje skóra to znaczy, że czasem można zrobić sobie dzień bez białkowy np. na samych warzywach nawet na wodzie doprawionych albo na tłuszczu.

Bo generalnie rekacja skóry na za dużą ilość białka zjedzoną jeśli o takiej sytuacji piszesz już jednego dnia lub w dniu następnym oznacza,że coś nadal w twoim jedzeniu jest na granicy " tolerancji" dla organizmu.

Być może jakieś produkty jesz za często czyli przez ileś dni być może wchodzi tu spróbowanie zmniejszenie zjedzenia ilości tłuszczu w jakiś dzień lub dwa dni na rzecz posiłku z samych węglowodanów ale można to robić stopniowo by sprawdzić a nie,że 1-2 dwa dni i nie wychodzi.

Reakcja skórna na białko oznacza,że nie chodzi tylko o samo białko w diecie ale i o pożywienie wogóle - może chodzić o bezobjawowe nietolerancje jakiegoś warzywa , jedzenie przez kilka dni kiszonek i wiele, wiele innych.

czyli dobrze, że ci się udało, ale warto wiedzieć więcej bo generalnie powinno być tak,że raz zjedzone więcej białka nie powinno szkodzić bo co to znaczy,że zjadłam więcej: smakowało mi, najadłam się czy przejadłam, z czego mam wiedzę, że było za dużo? bo pilnuję proporcji? to znaczy, że psychicznie też się nastawiam na próbę swojego organizmu? czy robię to bezstresowo?

jakim rodzajem białka wtedy wychodzą problemy skórne?
czy rybą , które alergizują ludzi niektórych?
wiele jest możliwości

cyt:

Co to jest histaminouwalniacz. To substancja, która "rozregulowywuje".

Raz "robi chorobę" innym razem nie. Zależy na jaki stan organizmu w danym momencie trafi. Podobne może zadziałać ogórek - dając wzrosty cukru, czy chuda ryba. Tak często działa pomidor/keczup, tak może zadziałać kapusta kiszona. Tak samo uszkadzająco działają konserwanty i glutaminiany (parówki, szynki, wegety, kiełbasy). Histaminouwalniacze nie generują jednak trwale podwyższonego zapotrzebowania na insulinę.

http://www.dieta.com/dieta_w_cukrzycy.php

pozdrawiam

Sylwia Kowalska, nie będąca na Diecie Optymalnej
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 22:19   

opiotr napisał/a:
Zgadza się, tylko dieta Biosłone to prawie to samo jeżeli wyrzuci się wyroby mączne i mleczne (z Kwaśniewskiego)... Słonecki podkreślał, że nie należy jeść wg jakiegoś schematu, proporcji i ja też tak uważam należy jeść to na co mamy ochotę, do syta - głównie czerwone mięso zrównoważone surówką i oczywiście jajka. Prościej się nie da, ale tak po prawdzie wg mnie jakby się przyjrzało Biosłonejczykom to myślę, że też krążą gdzieś koło proporcji Kwaśniewskiego.
I uważam, że Biosłone poszło o krok dalej i całkowicie odrzuciło medyczne leczenie na rzecz 'odchorowywania' - tego zabrakło u Kwaśniewskiego i myślę że to jest główna przyczyna nowotworów...
OPIOTR, nieprawdę piszesz, ja dawniej byłem tam profilaktykiem i uczestniczyłem w konferencjach u Słoneckiego, o Lutzu opowiada w super latywach, a o diecie Kwaśniewskiego ma jak najgorsze zdanie, ciągle trafiają do jego gabinetu optymalni. Więc sam widzisz to nie jest tak że ludzie są zdrowi na diecie Kwaśniewskiego. Słonecki owszem nie neguje tłustego, jajek, mięsa czerwonego, ale zdecydowanie mu bliżej do Lutza, nawet ekspert Machos to mówił w RadiuBiosłone. Słonecki też przestrzega przed węglowodanami, ale o białku i tłuszczu nic nie mówi, podobnie jak Lutz. Nawet często chwali Jarmołowicza, nie słyszałem żeby Doktora Kwaśniewskiego pochwalił, kiedykolwiek. Dlatego jestem zdziwiony twoją postawą. Zrób test, napisz coś na Biosłone o diecie Kwaśniewskiego to zostaniesz skrytykowany, a napisz coś o żywieniu Lutza, to Słonecki powie że zasadniczo zgadza się, oczywiście doda jeszcze wykluczenie glutenu. Więc suma-sumaru Biosłone i Słoneckiemu bliżej do Lutza i daleko do Kwaśniewskiego.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 22:20   

side napisał/a:
(...)Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach.

Kim sa i dlaczego to robia?
a.) sa przedstawicielami lobby medyczno farmaceutycznego lub sa przez nich oplacani.
Koncerny farmaceutyczne zyja i prosperuja tylko dzieki chorobom i DO jest dla nich potwornie niewygodna, gdyz oferuje darmowe wyleczenie z wielu chorob.
(...)
Abstrahując od wyleczenia, niewątpliwie ŻO drastycznie zmniejsza zapotrzebowanie na usługi medyczne i farmaceutyki, więc podążając tropem przepływu pieniędzy Twoja teoria spiskowa jest dobra, takie dajmy na to 3000PLN zainwestowane w trollowanie, niezależnie od jego jakości, czy to logiczne czy po prostu maskujące zalewem literek, czy też obrzydliwe jak "ch.i w torcie" musi się opłacać, nawet bardziej niż reklama telewizyjna, a w sumie w coś tę kasę trzeba inwestować by ożywiać rynek.
8/
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Gru 12, 2013 22:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 22:33   

żo napędza rynek farmaceutyczny bo prędzej czy później każdy optymalny trafi do przedstawicieli medycyny konwencjonalnej. A dla ciebie vvv mam dobrą wiadomość. Za kilka dni kończy mi się urlop i znów będę pisał tu bardzo rzadko, raz na kilka dni tak jak na samym początku.
_________________
Incurably Himself
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 22:37   

samarytaninn napisał/a:
OPIOTR, nieprawdę piszesz, ja dawniej byłem tam profilaktykiem i uczestniczyłem w konferencjach u Słoneckiego, o Lutzu opowiada w super latywach, a o diecie Kwaśniewskiego ma jak najgorsze zdanie, ciągle trafiają do jego gabinetu optymalni. Więc sam widzisz to nie jest tak że ludzie są zdrowi na diecie Kwaśniewskiego. Słonecki owszem nie neguje tłustego, jajek, mięsa czerwonego, ale zdecydowanie mu bliżej do Lutza, nawet ekspert Machos to mówił w RadiuBiosłone. Słonecki też przestrzega przed węglowodanami, ale o białku i tłuszczu nic nie mówi, podobnie jak Lutz. Nawet często chwali Jarmołowicza, nie słyszałem żeby Doktora Kwaśniewskiego pochwalił, kiedykolwiek. Dlatego jestem zdziwiony twoją postawą. Zrób test, napisz coś na Biosłone o diecie Kwaśniewskiego to zostaniesz skrytykowany, a napisz coś o żywieniu Lutza, to Słonecki powie że zasadniczo zgadza się, oczywiście doda jeszcze wykluczenie glutenu. Więc suma-sumaru Biosłone i Słoneckiemu bliżej do Lutza i daleko do Kwaśniewskiego.

Suma sumarum obie diety są bardzo podobne. Tylko stosujący je ludzie jak np. na tym forum często je przeinaczają. Zapewne jakby Słonecki miał gabinet w Niemczech to narzekałby, że ma sporo osób będących na diecie Lutza.
Pisząc o diecie Kwaśniewskiego na forum BS na 100% Scorupion by od razu rzucił, że to jest chore jak wszystko dla niego, innych reakcji bym się nie spodziewał ;) .
W sumie to nie o to chodzi, że popieram ŻO czy inne tam diety, tylko jawnie widać jak niektóre osoby przeinaczają treści i interpretują je na swój sposób, nie mówiąc, że niektórzy nawet podają linki do osób, które wyraźnie piszą, że na tej diecie się pozbyli różnych dolegliwości pisząc, że się od niej pochorowali. Mistrzowie manipulacji?
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 23:00   

opiotr napisał/a:
Suma sumarum obie diety są bardzo podobne. Tylko stosujący je ludzie jak np. na tym forum często je przeinaczają. Zapewne jakby Słonecki miał gabinet w Niemczech to narzekałby, że ma sporo osób będących na diecie Lutza.
Pisząc o diecie Kwaśniewskiego na forum BS na 100% Scorupion by od razu rzucił, że to jest chore jak wszystko dla niego, innych reakcji bym się nie spodziewał ;) .
W sumie to nie o to chodzi, że popieram ŻO czy inne tam diety, tylko jawnie widać jak niektóre osoby przeinaczają treści i interpretują je na swój sposób, nie mówiąc, że niektórzy nawet podają linki do osób, które wyraźnie piszą, że na tej diecie się pozbyli różnych dolegliwości pisząc, że się od niej pochorowali. Mistrzowie manipulacji?
OPIOTR, ja nie wiem co by było gdyby miał Słonecki gabinet w Niemczech, jesteśmy w Polsce i opierajmy się na tym co mamy. Nie chodzi o Scurupiona, (wiem że jemu dieta Kwaśniewskiego zaszkodziła i może on być stronniczy) eksperci Machos, Heniek, też nic dobrego Ci nie powiedzą o diecie Kwaśniewskiego. Dawniej była audycja w RadiuBiosłone jak gościu rozchorował się na diecie Kwaśniewskiego. Dieta Kwaśniewskiego bez proporcji nie istnieje bądźmy szczerzy, u W. Lutza nie ma proporcji identycznie jak na Biosłone, z tym że też zwracają uwagę na węglowodany, czyli odbicie całkowite W. Lutza. Ja się nie wypowiadam czy dieta Kwaśniewskiego komuś zaszkodziła czy nie, i czy to jakieś manipulacje tylko pisze to co piszą na Biosłone. Sam Słonecki dawniej porównał dietę Kwaśniewskiego do atrapy zdrowia. Skoro Słonecki przed nią ostrzega i podaje że do niego trafiają chorzy optymalni, to facet nie jest głupi i nie kłamie. Raczej nie ma interesu w tym żeby popierać nieżyjącego Lutza. Jeżeli miałby informacje że na diecie Kwaśniewskiego są zdrowi to by ją polecał, tak samo jak poleca metodę NIA, do której początkowo podchodził niechętnie. On po prostu popiera to co pomaga, sobie w stopę by nie strzelał. A w raku całkowicie odradza dietę Kwaśniewskiego, przecież doskonale o tym wiesz, bo ja też czytam Biosłone, dlatego się zdziwiłem tym co tu piszesz i diecie Kwaśniewskiego.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 23:15   

Może oczywistości nigdy za wiele:

BTW 1 : 2,5 : 0,5

białko 100g (400kcal) 1,25g/kgNMC
tłuszcz 250g (2250kcal)
węglowodany 50g (200kcal)

razem: 2850 kcal

Według kalkulatora zapotrzebowania kalorycznego:
mężczyzna 30 lat, 180cm, 80kg, średnia aktywność fizyczna:
3169 kilokalorii (kcal)
8)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 07:14   

No popatrz. Vvv widocznie niektóre plemiona z etiopii nie znają twoich obliczeń bo pomimo dużo większej ilości zjadanych kalorii niż EAnna wyliczyła u mnie są szczupli, wysocy, umięśnieni i radośni. nie czytali także książek o żo bo jedzą dużo wiecej białka niż ja. Ale pewnie muszą być potwornie przebiałczeni i to że dożywają późnej starości to napewno zasługa klimatu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 08:58   

Przyjrzyjmy się trochę owemu czasowi przebudowy. Organizm zniszczony wysokimi węglami i wyniszczony jakąś przewlekłą chorobą przypomina krajobraz po bitwie. Powrót do zdrowia i stanu równowagi trwa wtedy wiele lat. Zniszczone są tkanki, zaburzone szlaki którym organizm się odbudowuje i oczyszcza. Po zastosowaniu się do zasad którejś z diet z niską ilością węgli nie następuje lawinowa odbudowa wszystkiego co zostało zniszczone. Bardzo powoli organizm odbudowuje drogi którymi transportuje materiał do odbudowy, chwyta kolejne nitki tych dróg, coraz sprawniejsza staje się gospodarka hormonalna. Wszystko następuje etapami każdy etap niesie nowe zapotrzebowania na białko. W efekcie przez wiele lat zapotrzebowanie na białko wzrasta. To jak firma która powoli się rozwija i rozrasta aż zatrzymuje się na optymalnym dla siebie etapie rozwoju. To rośnie stale i stopniowo przez bardzo długi czas. To że ktoś poczuł się lepiej nie oznacza że trzeba zmniejszyć ilość białka. Nie róbcie tego do póki nie poprawi się dosłownie wszystko w waszym ciele i umyśle, dopóki nie będą odczuwalne wewnętrzne i zewnętrzne oznaki bardzo dobrego zdrowia a dobry nastrój stanie się stanem naturalnym.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 09:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
No popatrz.
No popatrz ile to białka przewiduje na dzień dobry standardowa proporcja ŻO jak wyżej dla mężczyzny lat 30, 180cm wzrostu, średnio ruszającego się i jeszcze można dodać, że napisane jest, że w "okresie przebudowy" może być potrzebne więcej i masz rację pisząc by pochopnie i za szybko niczego nie zmniejszać, bo niczego nie należy robić pochopnie i za szybko. Okres przebudowy może trwać w nieskończoność jeśli nie dojdzie się do ładu z układem (auto)immunologicznym, a może też trwać i krócej jeśli niedobory witamin i minerałów wykoleją ostatecznie resztki stabilności.

Rozważam czy Ci podarować prezentację w której zielona kropka goni niebieską kropkę,
ale wyglądało by to jak ... w torcie.

Może nie, bo to piątek 13go dzisiaj, więc nie warto robić niczego nowego.
Miłego dnia życzę.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Gru 13, 2013 09:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 09:34   

Mój układ odpornościowy działa świetnie. Przesądy to efekt niedobiałczonego umysłu. Dla mnie to taki sam dzień jak każdy. Lubię za to obserwować jak inni reagują na gusła , zabobony i stereotypy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 13, 2013 09:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 10:56   

powiadasz vvv że skoro piszę tak jak piszę jestem opłacany przez administratora. Pewnie znalazł bym kilka kwestii co do których nie zgadzam się z JW. Jest nawet jedna kwestia co do której nie zgadzam się z Lutzem. Lutz mówi że nieważne w jakiej formie są węgle byle było ich 72 gramy. Próbowałem ostatnio moje 40 gram węgli zastąpić cukrami prostymi zamiast kaszą gryczana, pomidorami itp. Mimo że zastosowałem dość dobre preparaty witaminowe kondycja trochę siadła. Moim zdaniem lepiej nie jeść węgli wcale niż jeść małe ilości ale w postaci w postaci czystego cukru. Choć z drugiej strony wit C i E czasem się w organizmie przydaje ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 18:32   

Wystarczy tego znęcania się nad optymalnymi. Mam poważne pytanie. Czy ktoś obliczył ile białka na dobę potrzebuje ludzki organizm do wszystkich procesów zachodzących w organizmie ? Myślę tu o średniej wartości dla przeciętnego człowieka. Pytam dlatego że Dr Linda Partridge z usa stwierdziła na podstawie badań że to właśnie duże spożycie białka kosztem węgli ale i także tłuszczów zapewnia zdrowie i dłuższe życie. Zapewne chodzi o to że jednak proporcja B:T 1:1 jest wystarczająca.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 13, 2013 18:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 20:48   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wystarczy tego znęcania się nad optymalnymi.
Problem w tym, że to optymalni wchodzą na te forum i zachowują się bezczelnie. Na diecie optymalnej ludzie chorują i oni tym powinni się zająć, w końcu tą dietę propagują, a nie tu włażą i próbują ludzi nawracać, ale na co? Na dietę optymalną powodującą choroby. Te forum powstało właśnie po to aby nie iść drogą błędów które popełnił Doktor Kwaśniewski, a które po dziś dzień odczuwają ludzie stosujący dietę optymalną. Swoje forum optymalni zamknęli, a na cudze się pchają – szczyt bezczelności.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 21:03   

Niestety popełnił wiele błędów tworząc żo. Piszę "niestety" bo mimo wszystko szkoda że nie wyszło. Myślę że to dlatego że kwaśniewski czytając tallera czy lutza chciał stworzyć coś swojego żeby nikt nie posądził go kiedyś o plagiat. Ale nie do przyjęcia są metody rodem z służb aparatu bezpieczeństwa i zastraszanie oraz inne tego typu rzeczy. Szczerze mówiąc wolałem żyć w nieświadomości nie wiedząc nic o tym wszystkim. Najbardziej szkoda Ponomarenki.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 21:19   

Dokładnie i takie „majsterkowanie” żeby coś stworzyć samemu i się odróżnić spowodowało durne zalecenia „zmniejszenia białka po przebudowie” czy chore ilości tłuszczu, a na efekty długo nie trzeba było czekać. Ponomarenko jak widać ostrzegał już wtedy optymalnych przed nowotworami i czas pokazał że miał rację. Jeszcze raz potwierdza się że jeśli chodzi o zdrowie i życie, wiedzy nie można opierać na wierze, tylko na rzetelnej nauce z fachowej literatury.
Nawet Pan Czerniak, który wyleczył się z raka dietą optymalną, po latach stwierdza:
„Moi drodzy, chciałbym się skupić na bardzo ważnym temacie, jakim jest woda. Od dwunastu lat jestem OPTYMALNYM. Zaczynałem od wiedzy naszego MISTRZA, dra Jana Kwaśniewskiego, jednak po kilku latach zauważyłem u siebie, ale i u innych optymalnych nawroty chorobowe. Moja ciekawość sięgnęła do korzeni. Dr W. Lutz, z którego wiedzy korzystał nasz MISTRZ, stał się dla mnie bardziej przekonujący. Dziś wiem na pewno, że dr Kwaśniewski zupełnie niepotrzebnie, poprawił Lutza. Po co te proporcje, komu i do czego.
http://www.arkadia-polania.pl/woda-kangen.php
Ostatnio zmieniony przez COOLER Pią Gru 13, 2013 21:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 21:33   

ja też się wiele razy zastanawiałem po co kwaśniewski ustalił takie proporcje. Wielu optymalnych tu na mnie warczy że moją dieta zbliżona jest do optymalnej ale chcieli by po prostu wykazać że tak jest. Cały wic polega na tym że tłuszcz w proporcji do białka 3,5 do 1 hamuje apetyt na białko. Stąd już tylko krok do dramatu rozpisanego czasem na miesiące a czasem na lata. Próbowałem znaleźć coś sensownego w którejś z książek kwaśniewskiego. W jednej zaleca 100 a nawet 130 gram białka ale tylko przez okres od miesiąca do trzech miesięcy. Skąd taki czas tego nie podaje. Zapewne to jakaś tajemna wiedza.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 21:42   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cały wic polega na tym że tłuszcz w proporcji do białka 3,5 do 1 hamuje apetyt na białko. Stąd już tylko krok do dramatu rozpisanego czasem na miesiące a czasem na lata.
Tak, i po latach następuje powolne niszczenie zdrowia (co widać na przykładach chorych optymalnych), tkanek, układu kostnego, a później choroby do kolekcji miażdżyca, RZS, osteoporoza i rak. Pan Witold to pokazał i opisał dokładnie. Ponomarenko napisał w swojej książce że podawanie tak wysokich ilości tłuszczu nie ma żadnego naukowego i biochemicznego uzasadnienia i miał rację.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 22:15   

Oczywiście że Ponomarenko miał rację. Opierał się na prostej logice tak obcej kwaśniewskiemu. Żeby zjeść 100 gram tłustego żółtego sera trzeba by jeszcze dodać do niego blisko 80 gram tłuszczu. Żadne żywe stworzenie tak nie robi. Nasi przodkowie też tak nie robili. Nie ma też w przyrodzie źródła takiego pokarmu który byłby zgodny z proporcjami B:T jak w żo.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 12:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Oczywiście że Ponomarenko miał rację. Opierał się na prostej logice tak obcej Kwaśniewskiemu.
Pewnie że ma rację, przeczytaj jego książkę http://www.sklep.danwit.p...onomarenko.html
Takie książki czyta się z ogromną przyjemnością, podobnie jak książki Lutza. Praktycznie co kilka zdań odwołanie się do badań lub fachowej rzetelnej literatury naukowej. Taką książkę czyta się z przekonaniem i pewnością, że nie są to jakieś wymysły niewiadomo skąd. Doktor Ponomarenko opierał się na rzetelnej nauce, a nie na wierze, bo w nauce to zgubna droga, o której się wielu przekonało.

O raku też dosyć ciekawie Doktor Ponomarenko napisał:
„Wiadomo od dawna, że głównym paliwem dla komórek nowotworowych jest glukoza. Ale organizm potrafi wytwarzać ten cukier z białka, pochodzącego z własnych tkanek i narządów. Czy zatem mózg, wymuszając przy pomocy hormonów sterydowych „scukrzanie” własnych białek organizmu nie pomaga rozwijać się nowotworom?
Wiemy przecież, że w organizmie optymalnych utrzymuje się zawsze stosunkowo wysoki poziom cukru. Ewentualny nowotwór zapewne „chętnie” go obniży. A może w ten sposób wręcz „uczymy” nowotwory, jak się produkuje cukier?. Piszę te słowa, znając dosyć dobrze problematykę nowotworów, ponieważ ponad 20 lat temu wygłaszałem szereg wykładów dotyczących wpływu czynników środowiska, w tym – żywieniowych na profilaktykę i leczenie nowotworów.”

Jest to kolejny argument do czego może doprowadzić bzdurne zalecanie obniżenia białka po „przebudowie” organizmu. Czas pokazał że Ponomarenko miał rację, czyli nauka się nie pomyliła.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 12:44   

COOLER napisał/a:
O raku też dosyć ciekawie Doktor Ponomarenko
Fajna dyskusja na ten temat, zupełnie wolna.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13211
:D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 14:57   

Cooler książkę Ponomarenki zamówię telefonicznie w poniedziałek. Niewiele wiem o tym jak organizm wytwarza glukozę z białka a to dla mnie istotne. Nie mam ciał ketonowych w moczu co świadczy o tym że przy tak małej ilości węgli i dużej ilości białka ten proces jest u mnie na porządku dziennym. Wszystko wskazuje na to że najlepsza proporcja B:T to 1:1-1,5 przy ilości minimalnej 1,5 grama białka na 1 kg masy ciała. Wszystko też wskazuje na to że w przypadku choroby czy większego wysiłku należy właśnie w takiej proporcji zwiększać zarówno B jak i T a nie tak jak twierdzi Kwaśniewski tylko tłuszcz. Sprawdzę na sobie jak zwykle i wiosną będę mógł wyciągnąć wnioski. Myślę że trzy miesiące mi wystarczy. To początek mojego odkrywania teorii na temat niskich węgli więc błędów się nie uniknie. Jak mawiają francuzi - człowiek się myli dopóki płynie w nim krew. Ale w życiu piękne i ciekawe jest właśnie to że jest nieprzewidywalne ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 15:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 15:27   

Grzegorz Rec napisał/a:
(...)zamówię telefonicznie w poniedziałek(...)
A co nie wierzysz w chomika, Autorowi już pieniądze nie są potrzebne. :|
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:12   

vvv napisał/a:
COOLER napisał/a:
O raku też dosyć ciekawie Doktor Ponomarenko
Fajna dyskusja na ten temat, zupełnie wolna.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13211
:D


vvv, dzięki Ci bardzo za ten link, i zobaczcie Państwo, mamy znowu „syndrom Zyjona” czyli kolejny optymalny ludzi okłamuje.
Otóż maniek669, na tym forum o diecie optymalnej i Doktorze Kwaśniewskim pisał:

„Tylko konkrety poproszę a nie takie mędzenie niewiadomo o czym - na co się choruje po ŻO. Bo ja mam kontakt z proma osobami stosującymi ŻO od paru-parunastu lat i są super zdrowi.”
http://www.dobradieta.pl/...p=204669#204669

„Jak chcesz trochę więcej wiedzieć co i jak to poczytaj dr. Kwaśniewskiego - jest to najlepsza i najbezpieczniejsza dieta niskowęglowodanowa. Tam masz wszystko opisane.”
http://www.dobradieta.pl/...p=207869#207869

„więc rewelacje o ludziach którym ŻO zaszkodziło, to sobie raczej proponuję w buty wsadzić, bo najpierw trzeba wiedzieć co i jak - a potem dopiero krytykować, jakoś mi i innym "optymalnym" żywienie nie szkodzi, a wręcz niesamowicie pomaga,
ciekawe czemu?”
http://www.dobradieta.pl/...p=224589#224589

„nie straszcie tym rakiem tak, bo to w życiu tak bywa, że ten co najwięcej straszy, najgorzej na tym wychodzi - oby straszących nie dopadł rak przed optymalnymi.”
http://www.dobradieta.pl/...p=206058#206058

„Kto to jest dr. Ponomarenko z całym szacunkiem. Nie wierzę gościowi, który sam ze sobą sobie nie może poradzić, jest schorowany i umiera na miażdżycę!!. Do Pana dr.Kwaśniwskiego to ten gość, z całym szacunkiem , ale polotu nie ma. Jeszcze raz dr. Kwaśniewski ma rację,”
http://www.dobradieta.pl/...p=213306#213306

„Radziłbym więcej pokory - dr Kwaśniewski dokonał wielkich rzeczy i wydobył z objęć choroby i śmierci parę osób, w przeciwieństwie do mądrych cebulaków, żurawiniaków, i oszołomów typu amelia występujących na tym forum.”
http://www.dobradieta.pl/...p=224480#224480


I proszę bardzo ten sam maniek669 co pisze w innym miejscu:

„Poranny wycofujące się u cukrzyków, pomimo, że wcześniej nie wycofywały się na DO; żółtka powodujące wysokie cukry; diagnostyka nowotworów (w tym na DO)… itd. Nie widziałem tych tematów u dr-a, bo o nich nie pisał.Ale jak to dla Ciebie jest wyważanie otwartych drzwi to nie wiem, czy faktycznie możemy rozumnie i owocnie dyskutować. No chyba, że uważasz, że dr Witoszek to sobie wymyśliła? Chociaż przypadków niepowodzeń w DO i ŻO mamy aż nadto… od NIECHUDNIĘCIA PO ŚMIERTELNE NOWOTWORY. Może by tak warto wiedzieć od czego to zależy, i czym jest spowodowane. A tam jest wszystko czarno na białym”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13170

@Reniu, jak ktoś Ci wyjaśnia!!! przyczynę nowotworów i innych schorzeń na ŻO i DO, to Ty jak mantrę powtarzasz jakieś głupoty o wieku i coś tam coś tam… Przypominam, że ludzie żyją również ponad 100lat i niekoniecznie są na DO, i niekoniecznie mają raki. A jak to dr Kwaśniewski pisze – nie ma skutku bez przyczyny!”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13185

„ps. i jeszcze ten wysoki cukier na DO?
Ja wolę mieć cukier poranny w granicach 75-90, tak jak to zaleca cała medycyna, dr Witoszek i tak jak mają ludzie długowieczny wdłg. wszystkich dostępnych badań, niż cukier w wysokości 120.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13186
„Renia, teksty typu :”każdy musi na coś umrzeć”, to najgorszego rodzaju argument, szczególnie w chorobach cywilizacyjnych takich jak cukrzyca, otyłość, choroby serca, NOWOTWORY. Dr Kwaśniewski już udowodnił, że nie trzeba chorować na cukrzycę, nie trzeba być otyłym, a chore serce to nie przypadek. Czemu więc deprecjonujesz opinie doświadczonego lekarza, nota-bene optymalnego? Jakie masz prawo pisać – „każdy musi na coś umrzeć, i nie trzeba się pytać na co umarł i jaka jest tego przyczyna”?”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13195

„ok, ok sory, ja to tak zrozumiałem, że każdy musi na coś umrzeć, a co do chorób na DO, to czymś są spowodowane – niezaprzeczalne jest, że niektórzy nie chudną, nie zdrowieją do końca, mają różne problemy, pomimo stosowania w miarę poprawnej proporcji. Czemu? Oczywiście pytanie retoryczne, ja i Matti wiemy czemu
Nie bierz tego co ja pisze jako krytykę czegokolwiek, jak bardziej chciałbym poznać zdanie admina, bo fakty podane w książce bardzo do mnie przemawiają. A wiesz przecież, że ja jak by nie było jestem raczej zwolennikiem DO. Ale nigdy nie można uznać, że wiemy wszystko, zawsze życie potrafi zaskoczyć, a czasem jak to przysłowie mówi „diabeł tkwi w szczegółach”.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13200

„Ziuta, zdrowy chłopski rozum, jest czasem wiele więcej wart niż zła wiedza. Na zdrowy, chłopski rozum mniej cukru we krwi – lepiej. Nie tylko na zdrowy – przecież masz to potwierdzone przez lekarkę, i całą akademicką medycynę. To raczej Twoja hipoteza jest śmiała i własnej produkcji sprzeczna ze wszystkim i wszystkimi (oprócz oczywiście JK i TK ale nie ma żadnego twardego dowodu na ich twierdzenia)”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13209

„@opty w moim rozumieniu moje postępowanie jest rozumne, nie wiem, to pytam, dociekam, nie daję wiary na słowo – chociażby było to słowo dr Kwaśniewskiego. Ja zalecając coś, przekonując do czegoś rodzinę MUSZĘ drążyć wątpliwości, a nie je omijać szerokim łukiem. Być może to ja czegoś nie rozumiem – cukru ponad 120 i cholesterolu 300 oraz raków i innych na DO. Ale wybacz, to że JK albo TK tak powiedział, to nie jest żaden argument, a dla mnie nawet trochę śmieszny. Doktor w swoich książkach ZAWSZE starał się jak najbardziej uzasadnić swoje racje, używając nauki, doświadczeń a nie wiary.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13213

A tu już chwali Ponomarenkę: :pada: :pada: :pada:
„@Matti, przecieram oczy ze zdumienia, rozumiem dyskusje na poziomie amatorskim, ale @Ziuta przebija wszystko, tworząc nową biochemię i NIE MAJĄC PRZY TYM ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI;) I to jest mądrzejsza od „najlepszego biochemika w Polsce” jak to swoim czasem mówił o Ponomarence dr Kwaśniewski! WOW, cóż za wiedza, albo inaczej, cóż za merytoryczna i bezstronna dyskusja.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13220

Sami Państwo co dieta optymalna nie robi z ludźmi :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:31   

vvv chomik to kradzież. Poza tym książka wydrukowana z pdfu wygląda jak zamiennik papieru toaletowego. Podobnie jest z różnicą pomiędzy oryginalną płytą a utworami na mp3 z netu. Czytać w komputerze bardzo długich tekstów nie lubię. Jeśli jeszcze w dodatku jest w nich dużo tekstu a mało treści tak jak w przypadku postów które piszę Gea to już całkiem tragedia. Co do kwestii że Poromarence nie jest już potrzebna kasa to powiem tak - jemu nie ale drukarzom którzy ja wydrukowali, komuś kto zadał sobie trud żeby ją wydać i rozprowadzać jest potrzebna kasa.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 16:40   

Teksty są świetne ale najbardziej podobało mi się epokowe odkrycie kwaśniewskiego "doktor kwaśniewski mówi - nie ma skutku bez przyczyny" geniusz taki że z wrażenia łeb urywa z płucami.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 18:08   

Najgorsze jest to że zobacz jak ludzie potrafią kłamać i innych oszukiwać, a chodzi o zdrowie i życie. Już kolejny optymalny to robi. Na forum pieje glorie dla pomysłów Doktora (innych wpędzając w choroby), po czym idzie na jakiś blog i pisze zupełnie co innego, kolejny szczyt bezczelności i znowu to optymalny. Jeszcze Matti coś tam z sensem pisze, ale ta Teresa i Renia są beznadziejne, ludzie dyskutują o raku, a ta wyskakuje że dieta jest spoko bo ona schudła na niej, paranoja totalna. Fajnie przychodzi optymalny z chorobą nowotworową do lekarza optymalnego, a lekarz optymalny” e tam ja schudłem na tej diecie”. :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 18:21   

Był już wniosek o nobla, o orła białego teraz już tylko wniosek do watykanu o beatyfikację. Santo subito ;)
Co do tych podwójnych forumowiczów to faktycznie dość dziwne zjawisko. Tylko że nie zdają sobie sprawy z tego że największą krzywdę robią sobie. Są ludźmi niedojrzałymi emocjonalnie. Tak naprawdę nie mogą się odnaleźć ani tu ani tam. Nie mają korzeni, autorytetów, czują się zagubieni. Póki skaczą tu i tam nie myślą o tym. Ale kiedy przychodzi czas refleksji to im nie zazdroszczę.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 20:30   

Ale musicie przyznac, ze post na blogu zacytowany przez MariuszM autorki MjakM(czytaj M jak milosc blizniego) jest wyjątkowy i bije na głowe całą reszte .. :P
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 21:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie mają korzeni, autorytetów, czują się zagubieni.

korzenie tożsamość, obrona tożsamości, szowinizm, sztuczna wojna by wesprzeć producentów broni.

autorytet nie myśl samodzielnie, wzoruj się na autorytecie, skoro myślenie sprawia ci trudność pozwól zrobić to innym, już oni zadbają o swój interes, a ty jako z wyboru bezmyślny zostaniesz wykorzystany bez cienia zawahania, skoro wybrałeś bezmyślność

zagubienie brak zaspokojenia wpartej socjotechnicznie potrzeby identyfikacji z korzeniami i autorytetami by dać się skłócić i wykorzystać i zabić na sztucznych wojnach w obronie korzeni i autorytetów.
:?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 21:35   

Molka ty tu jesteś od panią od chemii więc miałbym pytanie. Gdzie szukać koenzymu Q10 wiem tylko że w produktach zwierzęcych ale w których jest go najwięcej ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka ty tu jesteś od panią od chemii więc miałbym pytanie. Gdzie szukać koenzymu Q10 wiem tylko że w produktach zwierzęcych ale w których jest go najwięcej ?

Serca mają najwięcej ale na surowo, poza tym wątroba, nerki, śledziona , podczas obróbki termicznej juz nie wytępuje :( Tłuste ryby też są jego źródłem. Wchłania sie z przewodu pokarmowego w obecności tłuszczu.
Jeśli nie jadasz surowego, to już lepiej kupic w aptece koenzym Q niż jadac organy obrobione termicznie myślac przy tym, że dostarczamy organizmowi tego cennego składnika. Z wiekiem produkcja jego spada, dlatego warto dostarczac do z zewnątrz.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:21   

Dzięki Molka. Zawsze marzyłem żeby tak jak kapłan majów wyrwać komuś z piersi bijące jeszcze serce i go zjeść ;) nie jem surowego mięsa ani podrobów chociaż indianie z kanady mówią że ma niezwykłe zdolności przywracania sił życiowych. Z wiekiem wiele rzeczy spada nie tylko Q10. Rozważę Q10 z apteki i L-karnityne. Chcę wzmocnić serce pewnej osoby. Niestety na niskie węgle nie da się namówić za żadne skarby więc pójdę drogą na skróty o której piszę lutz. To co prawda na długo nie pomoże ale zawsze.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 14, 2013 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 22:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Chcę wzmocnić serce pewnej osoby. Niestety na niskie węgle nie da się namówić za żadne skarby więc pójdę drogą na skróty o której piszę lutz.
Dieta DDP występuje nawet w wersji wegetariańskiej, zawsze można coś ulepszyć bazując na produktach wymienionych przez chorego jako tych na które ma ochotę. Skrót do apteki to nie jest najlepszy pomysł, choć czasami jakieś suple mogą pomóc.

nie oparłem się dywagacji:
Jak to tak na skróty, bez traktora, to się nie uda.

:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Gru 14, 2013 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 23:00   

dietę wegetariańską można oprzeć też na bez glutenu
wreszcie do nich dotarło

:)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 14, 2013 23:04   

Słyszałem że Q10 jest w jakichś kiełkach roślinnych ale jak znam życie wszystko co z roślin jest mniej aktywne w organizmie niż to ze zwierzątek. Wiem że to okrutne ale takie jest prawo dżungli. Rozumiem zwierzęta drapieżne. Szczerze mówiąc wolał bym zginąć w walce z jakimś drapieżnikiem niż dostać kose w jakimś ciemnym zaułku otoczony przez chłopców w szeleszczących ubraniach którzy bardzo lubią znaczek bmw.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 15, 2013 21:19   

Molka dowiedziałem się że najwięcej koenzymu Q10 ma mięso renifera :) Kiedy już o tym wiem to zapomnij w tym roku o prezentach pod choinką bo Mikołaj nie będzie miał środka transportu ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Gru 15, 2013 22:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka dowiedziałem się że najwięcej koenzymu Q10 ma mięso renifera :) Kiedy już o tym wiem to zapomnij w tym roku o prezentach pod choinką bo Mikołaj nie będzie miał środka transportu ;)

he, bo z mięs najwięcej ma wołowina tak a propos. :)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 07:47   

Tak Molciu, wołowina ma najwięcej Q10 ale upolować krowę na pastwisku to żadna zabawa. Dużo ciekawiej było by podprowadzić Mikołajowi kilka reniferów ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 09:56   

vvv napisał/a:
Cytat:
Nikt nie zaprzeczy, że kobiecy pokarm jest idealnym pożywieniem, jeżeli chodzi o skład biochemiczny.
Cytat:
Mleko kobiece bardzo różni się od mleka zwierząt. w przeliczeniu na wartość kaloryczną ilość białka w mleku kobiecym wynosi tylko 7–8 proc.
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Zamiast po ludzku wyjaśnić, dlaczego tak jest Doktor dorobił do tego ad hoc teorię, że laktoza jest zamieniana na tłuszcze. A wystarczyło znowu wziąć kalkulator i jakikolwiek podręcznik fizjologii, żeby klarownie uzasadnić, dlaczego tak jest, zamiast motać.
Gdyby konsekwentnie przyjąć, że mleko kobiece jest najdoskonalszym pożywieniem, to optymalni powinni zjadać 50 g białka, 100 g tłuszczu i 230 g węglowodanów, najlepiej w postaci laktozy.
JW
 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:02   

Moi drodzy dla mnie odpowiedzią na pytanie: ile powinno sie jeśc B i T jest wiek jaki dożył dr Lutz a mianowicie 97 lat! Doktor jadł zawsze do syta, pilnował tylko ilości zjadanych W a reszte organizm dyktował sam.
Na żywieniu niskowęglowodanowym jestem ponad 5 lat i jem do syta, pilnuję tylko aby W zjadac około 50 gram. Kiedyś podliczyłam ile mniej więcej jem B i wychodzi mi około 1 gram na 1 kg masy ciała z tym że jest to zależne od dnia, czasem jem mniej, czasem więcej a tłuszczu około 1,5-2 na kg masy ciała.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Zamiast po ludzku wyjaśnić, dlaczego tak jest Doktor dorobił do tego ad hoc teorię, że laktoza jest zamieniana na tłuszcze. A wystarczyło znowu wziąć kalkulator i jakikolwiek podręcznik fizjologii, żeby klarownie uzasadnić, dlaczego tak jest, zamiast motać.
Gdyby konsekwentnie przyjąć, że mleko kobiece jest najdoskonalszym pożywieniem, to optymalni powinni zjadać 50 g białka, 100 g tłuszczu i 230 g węglowodanów, najlepiej w postaci laktozy.
JW
Dokładnie, Doktor Kwaśniewski po raz kolejny podaje śmieszne rzeczy jakoby mleko matki miało proporcje diety optymalnej, przecież mleko matki posiada proporcje: BTW – 1:3:6, więc widać jakie znowu to brednie.

Jeszcze dalej Doktor pisze:
„Człowiek dorosły, młody i zdrowy, bardzo aktywny zawodowo, powinien zwiększyć ilośc tłuszczu nawet do 5g, na 1g białka, bo nie buduje już swego organizm, a potrzebuje dużo energii”

Podam to tylko obrazowo, zakładamy że taki człowiek waży 70 kg, więc powinien zjeść prawie dwie kostki masła. Chciałbym widzieć taką osobę.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:31   

o tutaj napisał/a:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:38   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Z
Belitz, H Food Chemistry, 4th Edition, p.501 table 10.5 napisał/a:
Human milk contains 0.8% to 0.9% protein, 4.5% fat, 7.1% carbohydrates, and 0.2% ash (minerals).[27]
No pięknie i ładnie, ale faktycznie proporcje białka do reszty dla rosnącego oseska są porażające, czy noworodki karmione mlekiem matki w ogóle rosną?
 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:39   

Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
Ostatnio zmieniony przez kropeczka2012 Pon Gru 16, 2013 11:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:44   

vvv napisał/a:
o tutaj napisał/a:
Obrazek
Ten pan już pokazał swoją "wiarygodność" tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=223066#223066
http://www.dobradieta.pl/...p=223071#223071
http://www.dobradieta.pl/...p=224488#224488
Jak widać "syndrom ściemniacza Zyjona" cały czas na fali :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 11:57   

To że kwaśniewski poruszył temat mleka matki jako idealnego pożywienia świadczy o tym że czytał Lutza ale go nie doczytał. Lutz wydał swoją pierwszą książkę w 1967 roku. Kwaśniewski wyszedł do ludzi ze swoją DO w 1968 roku. Zbieg okoliczności ?
Vvv sugerujący się proporcjami składników w mleku kobiecym powinien sięgnąć do źródła i regularnie spijać pokarm karmiących matek. Tylko że wtedy nie ma szans na wyjście z wieku niemowlęcego w którym jest do dziś. Jego nerwowość bierze się zapewne z tego że pije go pielucha. Albo za ciasno ją zapina albo nie dobrał odpowiedniej do swojej wagi.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 13:47   

Większość negatywnych objawów na żo przypomina jako żywo Syndrom chronicznego zmęczenia. Konwencjonalna medycyna twierdzi że ów syndrom wywołany jest przez wirus. Tak jak większość takich teorii ta także obliczona jest na ciemne umysły. Syndrom chronicznego zmęczenia wywołany jest przez upośledzone działanie mitochondriów, które jest spowodowane dietą z niską zawartością białka i tłuszczu zwierzęcego. To dowód na to że żo działa tak samo jak ogólnie zalecane diety.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 13:55   

vvv pisze że administrator i moderatorzy są bierni i nie reagują na to co piszę. Vvv a co ja takiego piszę co jest niezgodne z prawdą, nauką, normami społecznymi ? Nie odmawiam nikomu polemiki na temat tego co piszę i krytyki tego co piszę.
_________________
Incurably Himself
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Gru 16, 2013 22:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv a co ja takiego piszę co jest niezgodne z prawdą, nauką, normami społecznymi ? Nie odmawiam nikomu polemiki na temat tego co piszę i krytyki tego co piszę.

Wprawdzie pytanie nie do mnie, ale odpowiedż nasuwa się sama; o, np. to:
Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv sugerujący się proporcjami składników w mleku kobiecym powinien sięgnąć do źródła i regularnie spijać pokarm karmiących matek. Tylko że wtedy nie ma szans na wyjście z wieku niemowlęcego w którym jest do dziś. Jego nerwowość bierze się zapewne z tego że pije go pielucha. Albo za ciasno ją zapina albo nie dobrał odpowiedniej do swojej wagi.

Szalenie merytoryczny i w temacie tekst.
No cóż, natura w końcu zawsze dojdzie do głosu :shock:
Proszę moderatorów o usunięcie mijego posta, bo w temacie również nie jest, za co przepraszam
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 04:33   

Jak to dobrze wstać skoro świt i zobaczyć jak następna wyznawczyni dr witoszek udziela bezcennych rad. EAnna proponuję żebyś wraz z sylwią i vvv poradzili coś w końcu g69 bo bo na twoim zakwasie buraczanym i cukrze pudrze od vvv daleko nie zajedzie. Takie rady sprawią że to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie u niego do zrakowacenia komórek jelita. Co mu wtedy powiecie ? C'est la vie ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 04:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 05:41   

Eanna dzięki z tym rectum też mi pasuje, sorry ze skacze po tematach :) w teorii wiele może pasować, potem sie jeszcze to udowadnia :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
bo bo na twoim zakwasie buraczanym i cukrze pudrze od vvv daleko nie zajedzie. Takie rady sprawią że to tylko kwestia czasu kiedy dojdzie u niego do zrakowacenia komórek jelita. Co mu wtedy powiecie ? C'est la vie ?

W sumie ,to mnie też to bardzo zastanowiło,może taki sposób pomógł niektórym osobom w podobnych schorzeniach ,a one zwyczajnie się tym nie chwalą.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:37   

Dzieci moje drogie coś mi nie pasowało i poszukałem dziś rano kilka informacji. Okazuje się że byłem nieświadomy jak dziecię. Witoszek, stachurska i kwaśniewski to nazwiska ściśle że sobą powiązane. Vvv oskarża mnie o jakieś płatne posty tymczasem ta dwulicowa kanalia ryje tu niczym kret pod pozorem diety dobrych produktów. Opluwa tu kwaśniewskiego a jest pewnie na garnuszku całej tej trójcy. Vvv jesteś zwykłą szują i chciałbym cię kiedyś realnie spotkać.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 06:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 06:50   

http://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_zatrudnie_trolla_-_czyli_jak_manipulatorzy_zatruwaja_zycie_normalnym_internautom.html
http://www.vismaya-maitre...nternautom.html

Grzegorz Rec napisał/a:
Opluwa tu kwaśniewskiego
Cytat:
Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.


Grzegorz Rec napisał/a:
dwulicowa kanalia
Cytat:
Pisanie odrażających komentarzy, których celem jest odwracanie uwagi lub frustrowanie innych.


Grzegorz Rec napisał/a:
Vvv jesteś zwykłą szują i chciałbym cię kiedyś realnie spotkać.
Cytat:
'groziciele' – grożą kodeksem karnym, prokuraturą, czasami wypowiadają groźby karalne. Co ciekawe, występują niemal wyłącznie w pojedynkę. Starają się przy tym zachować śmiertelnie poważny ton wypowiedzi, co jest groteskowe i wręcz śmieszne. Ich celem jest oczywiście wybadanie terenu, czyli sprawdzenie odporności psychicznej autora tekstu, który komentują. No i oczywiście zastraszanie.
Nic nowego.
:hah:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 06:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 07:31   

Komu chcesz zamydlić oczy vvv ? Przecież to ty pierwszy krzyczałeś że piszę płatne posty i że mam coś wspólnego z jakimś lemurem od kwaśniewskiego który robił tutaj dokładnie to samo co ty. Próbowałeś w ten sposób odwrócić od siebie uwagę. Najłatwiej jest to robić z kimś takim jak ja który nie miał zielonego pojęcia kim jest witoszek, stachurska i reszta tej ferajny. Tyle że gdybym chciał robić coś takiego co mi zarzucałeś to wybrał bym sobie taki debilny pseudonim jak masz ty a nie podawał imienia i nazwiska mieszkając w tak małym miasteczku gdzie każdy zna każdego i moją wiarygodność może sprawdzić nawet średnio rozgarnięty gimnazjalista.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 07:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
i moją wiarygodność
Ale tu nie jest konkurs wiarygodności tylko konkurs pisania inspirujących postów, forum z założenia to nie jest miejsce sporów tylko przedstawiania idei. Nie sądzę by się coś konstruktywnego wykluło się z naszej polemiki, więc ograniczę się do sprostowań w oparciu o cytaty tego co Ty wkładasz w moje usta, lub sprostowań dotyczących DDP, oby jak najmniej.
Życzę miłego dnia.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 08:14   

Vvv piszę mało inspirująco dla ludzi twojego pokroju którzy próbują wciskać książki witoszkowej g69 który pracując ciężko fizycznie z takim schorzeniem będzie potrzebował niedługo długiego specjalistycznego leczenia. On powinien jeść a nie udawać że je. Ciebie interesuje tylko to żeby mu wypisać litanię bzdur. Nie interesuje cię to czy jego stan się poprawi czy nie. Chcesz się tylko wykazać wiedzą z zakresu książek lekarki w której skuteczność wierzą tylko ludzie wierzący we wróżki i kosmitów.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 08:35   

Moje na niebiesko
Grzegorz REC napisał/a:
Vvv piszę mało inspirująco faktycznie mało inspirująco piszesz, jesteś za to doskonałym pretekstem do sprostowań dla ludzi twojego pokroju niska kultura wypowiedzi którzy próbują wciskać książki witoszkowej g69 który pracując ciężko fizycznie z takim schorzeniem będzie potrzebował niedługo długiego specjalistycznego leczenia. sianie strachu On powinien jeść a nie udawać że je. nikt nie ogranicza ilości, nikt nie wybiera produktów, przykład dotyczył odpowiedzi na pytanie co znaczy odstawić dany produkt na 3 dni Ciebie interesuje tylko to żeby mu wypisać litanię bzdur. skoro wiesz lepiej co mnie interesuje ode mnie Nie interesuje cię to czy jego stan się poprawi czy nie. Skoro wiesz lepiej co mnie nie interesuje ode mnie Chcesz się tylko wykazać wiedzą z zakresu książek lekarki Właśnie pytanie było nie o wiedzę z książki tylko o praktyczny przykład w której skuteczność wierzą tylko ludzie wierzący we wróżki i kosmitów. budowanie urojonej grupy ludzi z którą niby ktoś ma się identyfikować lub nie.
To jest trolling w czystej postaci, zero idei, zero pomysłów, same negatywne urojenia nie poparte cytatami i analizą merytoryczną.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 08:40, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 10:16   

opiotr napisał/a:
No nie wszystko - będzie jasne jak się dowiem gdzie jest NAKAZ zmniejszania białka u dr Kwaśniewskiego a nie u jego 'lekarzy' czy tym podobne.
Nakazu nie ma, bo Doktor stwierdza, że każdy może robić co chce.
ALE, jeżeli chce żywić się wg jego zaleceń, to MUSI jego zaleceń przestrzegać.
A nie zaleceń tłumaczy świętej księgi.
Proszę przestać młócić tę pianę, bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Jak autor napisał, że 70 kg mężczyźnie po przestrojeniu wystarcza 30 g białka to znaczy, że tak jest i na tym polega ŻO.
Dzielenie włosa na czworo, czy należy to rozumieć jako nakaz, zakaz, zalecenie, podkreślenie, enumeratywne wykluczenie, jest bezpłodnym prawniczym rozmywaniem. Każda papuga to robi. A efekt jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. Licealista, który przerobił datę na legitymacji szkolnej idzie do aresztu, a ewidentny gangster ma pozwolenie na broń automatyczną.
JW
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 10:54   

vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Właśnie to jest totalna bzdura i bezmyślność. W mleku kobiecym jest 1,5 g białka, 3 g tłuszczu i aż 7 g cukrów prostych. To się kompletnie kłóci z zasadami ŻO. To jest prawie wegetariańska proporcja. Z
Belitz, H Food Chemistry, 4th Edition, p.501 table 10.5 napisał/a:
Human milk contains 0.8% to 0.9% protein, 4.5% fat, 7.1% carbohydrates, and 0.2% ash (minerals).[27]
No pięknie i ładnie, ale faktycznie proporcje białka do reszty dla rosnącego oseska są porażające, czy noworodki karmione mlekiem matki w ogóle rosną?


mam wątpliwość ,
skład mleka kobiecego a zawartość w nim BTW to wiem, że brzmi podobnie ale skład jest taki:

http://www.zapytajpolozna...-kobiecego.html

a resztę trzeba by rozłożyć na długi opis na ile mleko w proporcji BTW jest faktycznie metabolizowane na białko, tłuszcz i węglowodany.

bo wiadomo nad czym dyskutujemy o białku, węglowodanach i gdzie nam przyrasta lub nie ciałka a ciekawi mnie to powszechne stwierdzenie o niedojrzałości ukł.pokarmowego dziecka do 1 roku życia i jak to się odnosi do innego trochę metabolizowania BTW przez organizm?

więc co innego skład mleka a co innego proporcja BTW bo przecież oblicza się to ta samą metodą doświadczalną co pożywienie dla dorosłych a na ile to się różni na żywym organizmie?

choć może się czepiam niepotrzebnie mając za mała wiedzę o metabolizmie dziecka
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
kropeczka2012

Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 11:29   prosze o odpowiedź

Powtórze moje pytanie z poprzedniej strony na które nie uzyskałam odpowiedzi i tu cytuje:

Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 11:36   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Widać oryginalne zalecenia są tak sformułowane, że każdy wybierze co mu pasuje, ja tam w niskie białko na początku ŻO (1997) nie popadłem, raczej w niedobór warzyw i niskie węglowodany, ale mięsa i jaj sobie nie żałowałem. Potem w 2007 przeskoczyłem na zero mlecznych (zero zbożowych było wcześniej) i wtedy też zacząłem się interesować rozdzieleniem jaj od mięsa.
DO 2000 str 47
napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.

:roll:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:09   

Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:13   

vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
bo wielokrotnie tutaj cytowaliśmy źródłowe teksty świętych ksiąg, z których wynikało, że ORYGINALNE zalecenia Mistrza tak właśnie wyglądają.
Widać oryginalne zalecenia są tak sformułowane, że każdy.....
...oryginalnie je sobie dopasuje.
DO 2000 str 47
napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.

Archiwum coolesia udowadnia, ze niewielu jest oryginalnych wsrod optymlanych.
Kogo jak kogo, ale nie sadzilem, ze pana JW mozna do oryginalnych zaliczyc :-x
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:18   

side a co ze straszeniem optymalnych szybszym starzeniem się organizmu, zaburzeniami w pracy wątroby i nerek spowodowanych nadmiarem białka w i tak śmiesznie niskich proporcjach ?
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.

znowu przekrecach fakty i glupoty smarujesz.
Z tego opisu wynika, ze tluszczu jadal wiecej niz troche.
życie bez pieczywa napisał/a:
Już wcześniej znacznie ograniczyłem ilośćwęglowodanów, ale teraz zacząłem postępować ściśle według zaleceń doktora Lutza i włączyłem do mego pożywienia tłuszcz pochodzenia zwierzęcego, kiełbasę i gotowaną wątrobę (o której sadzę, że ma większą wartość niż mięso); trzy żółtka kurze od czasu do czasu; gotowane na parze warzywa ubogie wwęglowodany; około 1/8 litra śmietany i 150-200 gramów masła dziennie; ser; mleko; odrobinę surowych owoców; trochę kwaśnego mleka.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:29   

Ja w kwestii formalnej:

side napisał/a:
oryginalne
Słowo "oryginalne" jest dosyć niejednoznaczne:

http://www.eudict.com/?la...word=oryginalny
napisał/a:
prawdziwy, pierwotny, ekscentryczny, dziwaczny, prekursorski, odkrywczy, nowy, nowatorski, twórczy, pomysłowy, wyszukany, nietuzinkowy, niepowtarzalny, innowacyjny, autentyczny, kreatywny
Co tylko przypomina o konieczności precyzji wypowiedzi, zwłaszcza jeśli strony maja tendencje do ciągnięcia w swoją stronę.
8)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 12:49   

tak side tłuszczu jest sporo. Nie zbudował by jednak 20 kilogramów mięśni w 3 miesiące nawet przy 100 granach białka dziennie. Zakładając że mięśni było dużo mniej to i tak było to około 150 gram na dobę bo przecież przybyło mu też innego rodzaju komórek a to też białko.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:05   

Wystarczy tych sporów o proporcje mam poważniejsze pytanie do osób kompetentnych trzeźwo myślących na tym forum czyli JW , Molki, Hannibala i każdego kto nie korzysta z rad wróżek i kosmitów. Co i w jakich ilościach powinna jeść osoba 30 lat, 170 cm wzrostu, 50 kg wagi cierpiąca na chorobę nerwowo-mięśniową która nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie. Co sądzicie o odżywkąch białkowych.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:52   

kosmita wylądował

http://www.dobradieta.pl/...p=232222#232222

kłania się żywienie specjalne, po konsultacji z lekarzem, nawet odżywki !!!!

zapomniałeś o trybie życia i podaniu faktycznej diagnozy, która może mieć wpływ na pracę żołądka i jelit oraz pracę całego przewodu pokarmowego

kosmita radzi zawieść pacjenta do lekarza na konsultacje
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co i w jakich ilościach powinna jeść osoba 30 lat, 170 cm wzrostu, 50 kg wagi cierpiąca na chorobę nerwowo-mięśniową która nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie.
To już dramat, pomóc może doświadczony opiekun dietetyczny pod kontrolą lekarza dietetyka obeznanego z tematyką autoimmunoagresji, życzę powodzenia w poszukiwaniach. Takie parametry to oczywiście badanie krwi na wczoraj z naciskiem na pełna morfologię i poziom wszystkich metali, może toksycznych też, a na pewno sodu, potasu, żelaza, to już granica nie tyle stabilizowania co utrzymania przy życiu i stabilizowania jest. Lekarz i jeszcze raz lekarz by utrzymać przy życiu, autoimmunologicznie świadomy by wyleczyć.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 14:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 13:53   

Grzegorz Rec napisał/a:
tak side tłuszczu jest sporo. Nie zbudował by jednak 20 kilogramów mięśni w 3 miesiące nawet przy 100 granach białka dziennie. Zakładając że mięśni było dużo mniej to i tak było to około 150 gram na dobę bo przecież przybyło mu też innego rodzaju komórek a to też białko.

Nie wiem gdzie widzisz problem, skoro J.K. uważał, ze w przypadku osob chorych, wychudzonych, pracujacych fizycznie podaz bialka może/winna być wyzsza i może wynosic powyzej 100g na dobe.

życie bez pieczywa napisał/a:
Już wcześniej znacznie ograniczyłem ilośćwęglowodanów, ale teraz zacząłem postępować ściśle według zaleceń doktora Lutza i włączyłem do mego pożywienia tłuszcz pochodzenia zwierzęcego, kiełbasę i gotowaną wątrobę (o której sadzę, że ma większą wartość niż mięso); trzy żółtka kurze od czasu do czasu; gotowane na parze warzywa ubogie wwęglowodany; około 1/8 litra śmietany i 150-200 gramów masła dziennie; ser; mleko; odrobinę surowych owoców; trochę kwaśnego mleka.

Zatem biorac pod uwage podane menu i zakladajac, ze ow pacjent Lutza spozywal te twoje 150g bialka dziennie, trzeba przyjac, ze w przykładowym dniu zjadal:

- 3 zoltka
- 175g masla
- 125g smietany
- 250g kiełbasy
- 150g wątroby wieprzowej
- 150g sera zoltego

B:T w/w wynosi 1:2.5 i grubo mija się tym co tutaj podales.

Grzegorz Rec napisał/a:
Mężczyzna cytowany w książce "życie bez pieczywa" wychudzony na wysokowęglowodanowej diecie pisze "w ciągu 3 miesięcy przybyło mi 20 kg." Patrząc na zdjęcie sprzed i po widać że przybyło mu 20 kg masy mięśniowej. 20 kg podzielone na 90 dni daje 222,2 grama dziennie. O czym my tu panowie rozmawiamy. Według tego co piszę o ilości tłuszczu jaką dziennie spożywał wychodzi że stosunek B:T był 1 do 1 z niewielką przewagą w stronę tłuszczu i taki powinien być bo jedząc w sposób instynktowny takie proporcje same się wymuszają.
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 17, 2013 13:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:20   

Grzegorz Rec napisał/a:
nie może zjeść dużej ilości pokarmu na raz. Osłabione mięśnie utrudniają przełykanie.
Gea by pewnie mogła na ten temat z doświadczenia książkę napisać. 8/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:21   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wystarczy tych sporów o proporcje
Myślisz, że tak można po prostu schować diabełka do pudełka, jak zabawkę, która Ci się znudziła? :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:22   

Być może side. U mnie też proporcje B:T wynoszą obecnie 1:2 . Tylko że ja rzadko schodzę poniżej 120 gramów białka na dobę a najczęściej jest to 150. Kiedyś ważyłem niewiele ponad 60 kg przy wzroście 185 cm. Największy skok wagi, zwiększenie gęstości, wielkości i siły mięśni był wtedy kiedy dochodziłem do 200 gramów białka na dobę i 200 gramów tłuszczu. 1:1 jest ok ale max 1:2 przy bardzo znacznym wysiłku. Nie wolno jednak lekarzowi pisać że 50 gramów białka to ilość optymalna. Na co to wystarcza ? Może na enzymy i chormony. Teraz do vvv - tak to kwestia podtrzymania funkcji życiowych ale osoba ta reaguje na większą ilość białka. Niepotrzebnie tylko sugerowałem się ilością tłuszczu jak ten debil podparłem się wtedy teorią kwaśniewskiego i stan tej osoby się pogorszył. Gdybym wiedział wtedy o Lutzu i o tej stronie było by inaczej.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 14:26   

Grzegorz Rec napisał/a:
Niepotrzebnie tylko sugerowałem się ilością tłuszczu jak ten debil podparłem się wtedy teorią kwaśniewskiego i stan tej osoby się pogorszył.
Zrobić poziom sodu/potasu we krwi na wczoraj, oraz poziom białka i żelaza i pełną morfologię dla porządku, może być potrzebny potas dożylnie, to nie o białko się rozchodzi tylko o elektrolity, witaminy. Może być potrzebna infuzja, najszybsze badanie krwi nawet w domu http://www.diag.pl/. 30 lat to trochę za młodo, ale może dobrze odpowie na leczenie, nie wypada pytać na ile kontrolujesz rzeczywiste leczenie (czy to domownik) bo wtedy możesz więcej na przykład spisać dietę, ładować ile wlezie soku pomidorowego i frytek na smalcu i mięsa duszonego blendowanego i wywalić z domu zboża i mleczne co do grama, ale to już wishfull thinking jest. Uwaga na suplementy, musi je akceptować lekarz !!! Niektóre suple (zwłaszcza cytryniany) mogą przeważyć nie w tę stronę !!! 8/

Plan w uproszczeniu:
Stabilizacja elektrolitów, poziomu żelaza, poziomu witamin, nawodnienia, leczenie dietą pod kontem autoimmunologicznym.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 14:38, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 15:55   

Nie kontroluję leczenia tej osoby. Była i jest pod opieką służby zdrowia. Dieta niskowęglowodanowa to była tylko moja sugestia. Jest to osoba mieszkająca daleko ode mnie. Choroba Duchennea ma co prawda podłoże genetyczne ale mimo to coś zaczęło się zmieniać. Karmienie dojelitowe odpada. I tak wystarczająco uciążliwy jest respirator. Osoby z tym schorzeniem rzadko dożywają tego wieku. Myślałem o L-karnitynynie , BCAA , koenzymie Q10 i odżywce białkowej. Lecytyna i cholina z żółtek wystarczy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 15:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 16:33   

Grzegorz Rec napisał/a:
Choroba Duchennea
Można by napisać do Lekarki maila czy zna jakiś przypadek tej choroby i co mogłoby złagodzić objawy. Nie wiem czemu założyłem, że to płeć przeciwna, z choroby można wnosić, że to mężczyzna jest. W takich przypadkach niezmiernie ważna jest dbałość o zdrowie wszystkich zaangażowanych osób, robi się co się da, co się nie da to się nie da i należy nad tym przejść do porządku dziennego, tak że wykaż wsparcie, ale powtarzaj sobie, że w każdym momencie robiłeś to co uważałeś za słuszne i że nikt nie wie wszystkiego, pamiętaj też o tym, że miejsce pod respiratorem to nie jest najlepsze miejsce gdzie dusza czuje się wolna, zwykle taki chory przejawia wysiłek by przekonać najbliższych, że miło było, ale ileż można.

Cy to jest uleczalne - tak, ale nie znam osobiście przypadku, nie wiem na jakim poziomie dało by się uzyskać zdecydowaną poprawę, jeśli choroba o podłożu genetycznym to możliwość interwencji jest też na poziomi genetycznym, celiakię się da opanować, geny nie tylko zmienia się przez infekcję wirusową, ale w Polskich realiach wyleczenie można by spokojnie uznać za cud.

Choć życie zadziwia (inna choroba ale 70 lat w stalowych płucach):
http://www.liveleak.com/view?i=bd8_1380914399
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Gru 17, 2013 16:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 16:57   

to kobieta vvv. W dodatku wybitnie inteligentna. Błąd, nigdy nie należy się poddawać. Jeśli jej gospodarka hormonalna zareagowała ożywieniem na większą ilość białka to znaczy że warto by było iść tym tropem. Francuska firma Trophos prowadzi od kilku lat badania nad cząsteczką łudząco podobną do cholesterolu która daje efekty w leczeniu dystrofii mięśniowej różnego typu. Na jednym z etapów powstawania cholesterolu może powstać taka sama cząsteczka. Może wystarczy zwiększyć podaż cholesterolu żeby organizm na skutek choroby zrobił to sam a może dzieje się to w interakcji z jakąś substancją. Tego nie wiem ale wiem że są osoby noszące w sobie ten wadliwy gen a mimo to w jakiś sposób organizm omija sygnał stop który ów gen wysyła. Zapewne wśród ludzi żyjących z dala od modelu żywienia dominującego obecnie jest wielu noszących w sobie ten wadliwy gen a mimo to nie daje o sobie znać. Dlaczego ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Gru 17, 2013 17:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 17:03   

kiedyś pisała dr.Witoszek tak o tej chorobie bo miała już obserwacje po Zespole downa i analogicznie o innych chorobach genetycznych :

Tytuł: Odp: Mukowiscytoza
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2008-12-26, 19:20:54

Życzę Sobie (tak już poświątecznie :D ) by sprawdzić mukowiscydozę. Bea, skoro mukowiscydoza ujawnia się w różnym okresie życia u dziecka i "czasem jest gorzej a czasem lepiej" to można wrócić do stanu metabolicznego sprzed ujawnienia się jej i/lub można zrobić tak by było cały czas "lepiej" (skąpoobjawowa mukowiscydoza) :D :D :D . Skoro mają pomagać suplementy to CZEMU ZMIANA DIETY NIE POMOGŁABY? Kriss, siostrze daj spokój, nie da się pomóc na siłę, paznokcie można tylko połamać i się pokaleczyć przy tym.
*
Odp: Mukowiscytoza
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2008-12-27, 17:25:11

Do lekarzy, zdanie o niewyleczalności chorób zmieniłam po tym jak zobaczyłam, że dziecko z chorobą Downa po wyleczeniu notorycznych katarów - oczywiście dietą - zaczęło interesować się swiatem. Rozumiem, że dziewczynce z Z. Turnera dać gwarancje zajscia w ciążę... to może i za dużo by było...
Jeżeli chodzi o objawy:
Objawy ze strony układu oddechowego
U ponad 90% chorych występują objawy ze strony układu oddechowego, takie jak:
przewlekły i napadowy kaszel,
nawracające i przewlekłe zapalenia płuc,
zapalenie oskrzelików,
obturacyjne zapalenia oskrzeli,
krwioplucie,
przewlekłe zakażenie Pseudomonas aeruginosa i (lub) Staphylococcus aureus,
zmiany w płucach widoczne w rtg: nawracająca niedodma, rozdęcie i rozstrzenie oskrzeli,
polipy nosa,
przewlekłe zapalenie zatok przynosowych.
TE WSZYSTKIE objawy da się zlikwidowac dietą (u osób bez mukowiscydozy), włącznie z Pseudomonas aeruginosa ( :D ), rozumiem, że zbudować nowy stelaż oskrzeli jest trudno, rozumiem, że rozpuścić stare otorbione zwłóknienia też jest trudno (może nawet się nie da... :( ).
Tak mam, wolę powiedzieć "nie potrafię-na razie" niż stwierdzić "to jest niewyleczalne".
Naukę popycha do przodu idiota, który twierdzi inaczej niż ogół.

http://forum.dr-kwasniews...ge;topic=3660.0

możesz zapytać czy pacjenta/tkę z tą chorobą od tamtego czasu konsultowała?
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Wto Gru 17, 2013 17:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 17:43   

Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej. Co zawiaduje w 95% wytwarzaniem energii organizmu ? Jak go wzmocnić ? Co pełni funkcję ochronną na układ nerwowy ? To potrzebna jest zdolność łączenia poszczególnych reakcji.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 19:14   

Oprócz diety niskowęglowodanowej dostosowanej do możliwości osób w zaawansowanej fazie dystrofii mięśniowej lista suplementów jest dość długa ze względu na małą objętość i długi czas spożywania posiłków. Żeby cykl energetyczny nie utknął na którymś z etapów wybrałem witaminę B1, 2, 3, 6, 12 oraz C , E , kwas foliowy, pantotenowy oraz animokwas Tyrozyne, koenzym Q10, L-karnityne, witaminę A lub karoten. Co jeszcze mogło by usprawnić tak osłabiony organizm wzmacniając procesy energetyczne w komórce ? Liczę na wszystkie pomysły.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 20:47   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej.

hehe ... znowu Was Shrekus podpuszcza ....
na DO polegl, to teraz na litosc ....
i juz po Was jezdzi ....
Ostatnio zmieniony przez side Wto Gru 17, 2013 20:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 21:04   

Nikogo nie podpuszczam side. Nawet kwaśniewski wie pozornie nie mające nic wspólnego ze sobą schorzenia mają to samo podłoże.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Wto Gru 17, 2013 21:37   

Dystrofia mięśniowa *


*Jeśli ktoś jest zainteresowany - polecam kierować pytania do dr.Ewy Bednarczyk-Witoszek byc może będzie zainteresowana wspomaganiem leczenia dietą takiej choroby podobnie jak miała już styczność z Zespołem Downa czy np. mózgowym porażeniem dziecięcym również w wersji dorosłej osoby czyli u mnie.


podpowiem ,że są jeszcze enzymy trawienne a skoro medycyna uznaje dystrofię za chorobę nieuleczalną to należy się przyjrzeć czego nie ma od razu na początku choroby czyli cytowane poniżej poziomy kinazy i aldolazy i wg.osobistego komentarza dr.Witoszek na pytania zainteresowanych pacjentów jak ona widzi porawę jakąkolwiek w stanie obecnym. A ona dotrze pewnie do samej głębi czyli coś pewnie z tej wiedzy jak w poniższym linku:

Dystrofie mięśniowe to grupa genetycznych i dziedzicznych chorób mięśni, które charakteryzują się wadami białka mięśniowego, obumieraniem komórek mięśniowych i postępującym słabnięciem mięśni szkieletowych. Większość chorób spowodowana jest mutacjami w genach wchodzących w skład struktury błony mięśniowej.
Na przykład w przypadku dystrofii mięśniowej Duchenne'a i powiązanej dystrofii mięśniowej Beckera zwyrodnienie jest spowodowane wadą genetyczną w produkcji białka we włóknach mięśniowych zwanych dystrofiną.

albo i tak jak i w autyzmie o tym mówiono : czyli komórki macierzyste
Czym jest dystrofia mięśniowa i czy komórki macierzyste mogą być pomocne?

http://www.eurostemcell.o...y%C4%87-pomocne


Reszty nie musisz czytać bo najprawdopodobniej moje wpisy cię nie interesują stąd mój tytuł by inni którzy czytają się zainteresowali a dieta to nie jest droga na skróty bo najpierw nawet dr.witoszek też zapyta o przebieg choroby itp.
Ale to ona leczy, więc jej pytania i jej wiedza będzie do oceny lub nie przez ciebie.

Koniec

*****************************************************************
Odpowiem na przykładzie tego bloga:

Blog długo żyjącego z chorobą : Dystrofia mięśniowa *


http://www.grzes.vom.pl/zyciorys.htm

cytat: Zaczęły nieśmiało pojawiać się pierwsze oznaki osłabienia i choroby. Początkowo były to częste przeziębienia, które przechodziły w zapalenie oskrzeli. Ponadto byłem dziwnie grzecznym i spokojnym dzieckiem, potrafiłem usiąść i ustawiać cały dzień klocki! Zaistniał też pewien epizod, mianowicie podczas wczasów, gdy miałem 3 lata siedząc na ławce bez oparcia, straciłem równowagę spadłem do tyłu i dość mocno nadwerężyłem sobie kręgosłup.

wg. dr.Witoszek przeziębienia i zapalenia oskrzeli - nadmiar mlecznych w przypadku dzieci i glutenu gdy ich dieta się zmienia po 1 roku życia - taki objaw można zlikwidować dietą bezmleczną u dorosłego

cytat: Gdybym był zdrowy to takie zdarzenie nie miałoby miejsca. Ponadto podczas zabaw z rówieśnikami zawsze byłem słabszy i wszystko robiłem ostatni.
*
słabość w tym problemy z mięsniami również wynikają ze złej diety i alergi - patrz porażenie mózgowe i moje doświadczenie z poprawą stanu mięśni i braku skrajnych odpowiedzi - osłabienie/napięcie

cytat:
Około 3 roku życia miałem pogrubione mięśnie łydek (tzw. rzekomy przerost łydek) z powodu ich włóknienia i osłabienia. Przez to mięśnie te ulegały skróceniu i pojawił się przykurcz ścięgien Achillesa, który powodował, że się często przewracałem.
*
patrz wg mojego doświadczenia co do ścięgień Achillesa - bóle i przykurcze ścięgień są po złym pokarmie-mleczne, słodycze - suma ich alergenność + za duża ilość węglowodanów

cytat: wstępnie postawionej diagnozie skierowano mnie na badania poziomu enzymów (kinazy kreatyninowej – CPK oraz aldolazy) we krwi. Po odbiór wyników pojechał ze mną mój Tata. Pani w laboratorium szorstko zakomunikowała nam – „chory jest, nieuleczalnie, zanik mięśni!”
*
kinaza kreatyninowa - CPK i aldolaza - > CPK katalizuje syntezę i rozkład fosfokreatyny. Kinaza kreatynowa występuje w mięśniu sercowym, mózgu i mięśniach szkieletowych. trzeba by zapytać dr.Witoszek co sądzi o "podbudowie się tego wskaźnika po zmianie diety na : do końca życia. Tu już nie ma miejsca na rotowanie mlecznych i zbóż. Tylko na ich wykluczenie - na ile ocena należy do dr.Witoszek - może na zawsze?
Ponieważ przy RZS poziom CK jest obnizony a RZS dr.Witoszek przerabiała z pacjentami dietą należy sądzić, że tutaj też bezwzględnie zastosowałaby dietę bo podwyższony poziom CK towarzyszy też innym chorobom, które Dr.Ewa uznaje za choroby : do wyleczenia.

cytat: Dzięki niemu prawdopodobnie tak długo żyję, ponieważ na ostatniej wizycie powiedział moim rodzicom, że jeśli nie będę się ruszał, pionizował i odpoczywał w ciągu dnia w pozycji leżącej to gdy usiądę na wózku inwalidzkim w szybkim tempie przestaną u mnie działać nerki, wątroba, przewód pokarmowy i układ oddechowy, a w konsekwencji zagrozi mi śmierć.
*
dlatego tak ważny jest ruch równiez w porażeniu mózgowym osób dorosłych a większość jest uwięziona w domach- narządy nawet gdyby przyjąć, że dystrofia postępuje i jakiś nieznany czynnik ją powoduje nadal się ruszają i dzieki temu organizm mimo wszystko jest lepiej odżywiony

cytat:W tym czasie przewracałem się często i latem miałem mocno pozbijane nogi pełne strupów.
*
należy zapytać- czemu pogorszenie występuje w określonym czasie? gdyby znać jaka była wtedy dieta? np. lody za często?
w moim porażeniu mózgowym potykałam się częściej i stopami chodziłam bliżej ziemii po jedzeniu glutenu, mlecznych i za dużej ilości węglowodanów

cytat:Myślę teraz, że zbyt dużo spacerowałem i trochę przemęczałem mięśnie, które mogły szybciej zanikać. Raz pojechaliśmy na wycieczkę do skansenu i w ogóle nie mogłem nadążyć za wycieczką i mama musiała mnie w końcu nieść na rękach.
Od września, czyli początku 3 klasy Tata zawoził mnie codziennie do i ze szkoły, a w środku zajęć przyjeżdżał i szedł ze mną do toalety. Poza tym na prośbę rodziców, moją klasę przeniesiono na parter, abym nie musiał wchodzić po schodach.
Pod koniec roku coraz słabiej chodziłem, a moje upadki były coraz częstsze i cięższe. Rodzice zaczęli mówić o wózku inwalidzkim dla mnie, ale nie chciałem wózka, ani nawet słyszeć o nim.
*
być moze właśnie z tego powodu, że cały czas się ruszał tak długo żyje, w porażeniu mózgowym można rozćwiczyć mięśnie i ścięgna - wiem, że to inna choroba, wiem, że jest określona "inna przyczyna" dystrofii ale czynnik psychiczny też ma znaczenie

cytat:W końcu października przeziębiłem się i poważnie zachorowałem na zapalenie oskrzeli. Do końca roku wziąłem 5 różnych antybiotyków i nadal byłem chory.
*
brak ruchu czyli rehabilitacji podobnie jak w ciężkich przypadkach porażenia mózgowego zaczyna powodować inne problemy, zapalenie oskrzeli - inna dieta niskowęglowodanowa bez mlecznych wtedy nie ma zastoju śluzu w oskrzelach

/.../ kolejne zapalenia oskrzeli
cytat:
Pod koniec wakacji od mojego felczera dostałem trudnodostępny lek homeopatyczny na uodpornienie. Po nim byłem zdrowy całą zimę.
*
bez komentarza, homepopatia jest przez część lekarzy uznawana ja się na niej nie znam

cytat:W grudniu zmarł mój Dziadek. Potem był pogrzeb na, którym niestety nie mogłem być z powodu przeziębienia.
*
przeziębienia i zapalenia oskrzeli przewijają się przez całe życie tego Pana - jaka byłaby przyczyna ich występowania w diecie - alergia na jakie pokarmy?
cytat:Poza tym przeprowadziły mi badanie spirometryczne, Wszystko trwało chyba godzinę, bo sądząc po smutnym wyrazie ich twarz coś szło nie tak jak potrzeba. Wyszedłem z gabinetu zdyszany i podłamany wynikiem spirometrii. Pojemność życiowa wynosiła niecały litr (dużo poniżej normy), zmierzona dopiero po wielu próbach. Uświadomiłem sobie wtedy, że prawdopodobnie niedługo zaczną się poważniejsze problemy oddechowe u mnie.

* dr.Witoszek mówiła o swoim podejściu np. w PCHOP - a więc dietetyczne - tutaj mogłaby sama się wypowiedzieć co jeszcze uważa za słuszne bo wiem, że zanik mięsni a PCHOP to nie to samo ...

cytat:Podczas gdy wcześniej nigdy nie mogłem zasnąć w dzień, tak wtedy zacząłem bardzo chętnie i szybko zasypiać. Na skórze, ustach i języku zaczęły stopniowo pojawiać się u mnie różne zakażenia (liszaje, pleśniawki, opryszczka, grzybice itp.) zapewne związane z niedotlenieniem organizmu. Po zjedzeniu każdego posiłku niedotlenienie pogłębiało się na pewien czas (ta dolegliwość powtarza się do tej pory). Wskutek wypełnienia brzucha pokarmem oddychanie stawało się utrudnione.

*liszaje, pleśniawki, opryszczka,grzybice - za dużo węglowodanów - wg dr.witoszek: "Istnieją w medycynie dwie duże grupy możliwych chorób-zaburzeń:
- Wadliwa stymulacja limfocytów Th1 powodująca zachorowanie na gruźlicę, grzybicę, choroby wirusowe i nowotwory. Od dawna medycyna wie, że te choroby „chodzą razem”. Zauważam, że powstają z nadmiaru W. (W-węglowodany)"

*

Choroba POCHP wg. dr. Witoszek - rozmowa na forum z jedną z osób chorych, jej wypowiedzi wybrałam z forum z pomiędzy wielu rozmów

Odp: Żywienie optymalne a P.O.CH.P
Wiadomość wysłana przez: lekarka 2006-07-16, 13:19:42

Dietą dra Kwaśniewskiego POCHP jest wyleczalne.
Dieta oparta na np. boczku/żółtkach/rybach czy innym tłuszczu jako głównym materiale energetycznym zmniejsza zapotrzebowanie na tlen i likwiduje przyczynę zapalenia.
/.../
Mam nadzieję, że w ogóle cytrusów nie jadasz.
W takim "stanie" zalecam też uruchamianie mięśni pleców, szczególnie tych przykręgosłupowych. One odpowiedzialne są za ruch żeber w bok i zwiększanie rozmiaru klatki pierś. ok.dln. w lini przód-tył.Oddychanie przeponowe jest zalecane przez wszystkich (przy leżeniu na plecach ma Ci się unosić brzuch przy wdechu).
Mając świadomość, że oskrzela są w takim stanie nie można bagatelizować technik oddechowych i różnych form masażu pleców, nawet mięśni międzyżebrowych.
/.../
Cytrusy są szkodliwe.
Drobne ich ilości - też.
Z punktu widzenia "uszkadzania" organizmu człowieka - można je jadać co 7 dni.
Witamina C nie traci się z organizmu na jutro. Jej zapas mamy na kilka miesięcy.
/.../
Nie wiem czy ta porada poniżej nie za wczesnie dla Ciebie...
Warto robić 1-3 dni bez ziemniaków co jakiś czas (co 10-14dni?).
Może jeszcze poczekaj, choć jednodniowki bez ziemniaków byłyby ok.
Pomaga to leczyć POCHP, astmę, bóle ramion, arytmię, ch. wiencową (nie każdy optymalny szybko pozbywa się tych chorób), anemię.
Buraczki z chrzanem, ogórki kiszone, pomidory w każdej postaci, papryka, kapusta kiszona, brokuły, sałata, sałatka grecka bez sera, kapusniak, barszcz cerwony...
Poradę powyżej na pewno powinny wziąć pod rozwagę osoby z w/w dolegliwościami, które jeszcze nie ustąpiły na DO.
Także na pewno powinno się wziąć ją pod rozwagę gdy istnieje nietolerancja papryki, pomidora, ogorka, kapusty...
Warto przynajmniej 3 dni w tyg. ostatni posiłek jadać o 16-16.30.
Jeżeli ktoś ma trwale dolegliwości między 3-5 rano warto zjeść główny posiłek miedzy 15-16.30.
Jeżeli ktoś ma powtarzalne dolegliwosci miedzy 19-22.00 warto główny posiłek zjeść między 7-10 rano.
Jeżeli ktoś ma powtarzalne dolegliwosci miedzy 22-24.00 warto główny posiłek zjeść miedzy 10-12 rano.
/.../
Nie chodzi w tym o TYLKO o alergię.
U Ciebie chodzi o sprzątanie szlaków intermediatów glukozy.
Choć jeżeli patrzeć od tej strony nadwagę też traktuję jak alergię.
/.../
Brzuch - jak będzie mniejszy - lepiej będzie wtedy odbudować oskrzela.
Przy tym to co w klatce piersiowej nad brzuchem będzie miało technicznie łatwiej.
Mięśnie - by ich nie tracić lubią B. Oskrzela lubią nieco ketozy. Nieco, bo nadmiar B im szkodzi.
Jaja/mięso - robisz co chcesz. Polecam Ci jeden rodzaj produktu bogatobiałkowego na dobę - na 2-3 x w tyg (czyli w dany dzień albo jaja/żółtka albo mięso.
Słonina jest prawie bezalergenowa.
Rotacje dobrze stosujesz.
każdy ... gorszy oddech powinien naprawiać sie po ... skwarkach.
Odbudowywanie oskrzeli bez chudnięcia - wg mnie - to pomysł przeciwny zalożeniom.

Ci co dłużej stosują podukty technikę "mleczne do rotacji" mogą próbować jeść je codziennie i sprawdzać ile dni są w stanie wytrzymać na śmietanowo-serowym-mlecznym DO bez nawrotu choroby. W razie pogorszenia - pomaga "na wczoraj" wtedy wejście w DO bez zbóż i bez mlecznych. Technicznie wystarczają wtedy 3 dni by być stosunkowo nowym.
/.../
jest jedna dieta pogarszająca stan oskrzeli (czy POCHP czy astma) -
dieta z dużą zawartością PEŁNOZIARNISTYCH ZBOŻOWYCH PRODUKTÓW GLUTENOWYCH.
Chudnij, Ci co schudli - potwierdzą, że wszystko im funkcjonuje lepiej. Poprawę oddychania traktowałabym jako produkt uboczny powolnego chudnięcia.
Jurek46 - jak jest u Ciebie coś nie tędy - jedz skwarki. Rotuj mleczne. T - wiadomo. Ostrożność i umiar przede wszystkim.
/.../
Zaczynaj dzień od placków ziemniaczanych w proporcji odchudzającej BEZ MĄKI.
Są one przyjazne dla Twoich płuc i zarówno przyjazne dla odchudzania NA DŁUŻEJ.
Homeopatia zmienia dietę. Lepiej zmienic dietę niż szperac w wiedzy homeopatycznej.

Teresa Stachurska, pomogłyby dla Ciebie dni bez ziemniaków (pomidory, ogórki, kapustne, cebulowe, inne) by zlikwidować ściekanie po tylnej ścianie gardła.
/.../
Co jest istotne:
erytrocyty przestają rulonizować po wypiciu szklanki wody, przestają rulonizować po wypiciu szklanki rosołu czy zupy a'la woda (chodzi o niskowęglowodanowy płyn).
Tłuste jest dobre - warto też pamiętać o piciu u osób chorych!!! Nie żałować płynów dla osób chorych!!! (nisko- lub bezwęglowodanowych :) płynów).

link: http://forum.dr-kwasniews...age;topic=558.0


.... dalej nie chcę się wypowiadać bo to i tak nie ma sensu, uznajesz dietę ale nie mozesz pomóc tej osobie, dobrze,że szukasz witamin itp, przypadek twojej bliskiej osoby jak rozumiem jest ciężki, są jeszcze nzymy trawienne stosowane przez niektórych rodziców w autyzmie i inne leki ale ja uważam,że to można robić pod kierunkiem lekarza bo można zaszkodzić, zresztą na samej górze masz mój komentarz ,że nie musisz tego czytać, byłam ciekawa, przeczytałam blog tego Pana i już. Jego determinacja i jego rodziców spowodowała,że jeszcze jest tutaj. Uparci rodzice uczą upartości swoje dzieci, jak mnie moja matka a reszte wiedzy każdy zdobywa sam i nie ja należy oceniać ale efekt jaki ta wiedza daje.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 06:47   

Sylwio to czy poprawa jest możliwa czas pokaże. Side twierdzi że was wrabiam. Nie mam ochoty na gierki kiedy chodzi o ludzkie życie. Kwaśniewski twierdzi na swoim forum że wiele osób z dystrofią mięśni po zastosowaniu żo zatrzymało chorobę a nawet nastąpiła poprawa. Gdybym zobaczył na to dowody poparł bym jego nominację do nagrody nobla. 20 lat postępu choroby zrobiło swoje. Dieta zalecana w tego typu schorzeniach przez oficjalną medycynę nie ma nic wspólnego z odżywianiem. Celem było by chociaż wzmocnienie mięśni oddechowych.
Komórki macierzyste mają w medycynie dość wąskie zastosowanie. To czy kiedyś będą w stanie powstrzymać choroby typu dystrofia mięśniowa to kwestia wielu lat. Naukowcy przedstawiają nam piękną wizję komórek macierzystych jako panaceum ale my tego nie dożyjemy o ile to wogóle będzie tak działać.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Gru 18, 2013 06:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 07:05   

Wiadomo jak szybko postępują tego typu choroby na powszechnie zalecanych w tych schorzeniach dietach czyli nisko tłuszczowych i niskobiałkowych bzdurach. W ciągu ostatnich kilku lat zauważono że dieta wysokokaloryczna zwana przez kwaśniewskiego korytem daje chwilową poprawę. Ze szwecji dochodzą głosy że dieta oparta na założeniach lutza daje dość obiecujące efekty w przypadku schorzeń nerwowo mięśniowych. Jest to więc wszystko na etapie embrionalnym. Ludzie dopiero teraz budzą się z wysokowęglowodanowego snu w który byli wprowadzani przez dziesiątki lat. Coraz wiecej ludzi stwierdza że pora zacząć się odżywiać a nie jeść.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 09:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Upadek czywikizacji Majów, był spowodowany tym że kiedy zasoby białka zwierzęcego zaczęły się kurczyć, podstawą ich diety stały się rośliny strączkowe i ziarenka. Rozkwit ich cywilizacji przypadł na czasy w których białka zwierzęcego mieli pod dostatkiem. Upadek zaczął się wraz z przechodzeniem na białko roślinne i dużą ilość węglowodanów. Kreatywność zaczęła zanikać, stali się mało odporni na zakażenia bakteryjne i wirusowe.

Grzegorz Rec napisał/a:
Rozkwit ich cywilizacji przypadł na czasy w których białka zwierzęcego mieli pod dostatkiem
I nikt od nich nie strzelał.
Grzegorz Rec napisał/a:
Upadek zaczął się wraz z przechodzeniem na białko roślinne
Bardziej bym upatrywał nieprzystosowania organizmu do ołowiu z Hiszpańskiego muszkietu.
Grzegorz Rec napisał/a:
Kreatywność zaczęła zanikać, stali się mało odporni na zakażenia bakteryjne i wirusowe.
Pod Hiszpańską okupacją i po zetknięciu z nowymi przywleczonymi z Europy bakteriami i wirusami.
wiki napisał/a:
Podbój większości Ameryki Środkowej i Południowej dokonany został przez Hiszpanów w pierwszej połowie XVI wieku. Prowadzili go przedsiębiorczy i ambitni konkwistadorzy hiszpańscy, kierujący niewielkimi, lecz dobrze wyposażonymi i zaprawionymi w bojach oddziałami żołnierzy-awanturników, żądnych łupów i przygód. Często byli nimi przestępcy, zwalniani specjalnie z więzień na dalekie i nader ryzykowne wyprawy kolonialne. Wielu rycerzy było ogarniętych zapałem religijnym i jechało do nowo odkrytej Ameryki, by wziąć udział w nawracaniu nowych dusz na wiarę chrześcijańską.

:(
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 10:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wiadomo jak szybko postępują tego typu choroby na powszechnie zalecanych w tych schorzeniach dietach czyli nisko tłuszczowych i niskobiałkowych bzdurach. W ciągu ostatnich kilku lat zauważono że dieta wysokokaloryczna zwana przez kwaśniewskiego korytem daje chwilową poprawę. Ze szwecji dochodzą głosy że dieta oparta na założeniach lutza daje dość obiecujące efekty w przypadku schorzeń nerwowo mięśniowych. Jest to więc wszystko na etapie embrionalnym. Ludzie dopiero teraz budzą się z wysokowęglowodanowego snu w który byli wprowadzani przez dziesiątki lat. Coraz wiecej ludzi stwierdza że pora zacząć się odżywiać a nie jeść.


przed chwilą zadałam sobie pytanie: Czemu ja to musze czytać?
no nie muszę ale chce i piszę dla innych:

dieta wysokokaloryczna może być to każdy system dietetyczny patrz jedzenie białka i tłuszczu

nie trzeba patrzeć na Szwecję, w innych krajach ludzie też sami prowadza różne diety w różnych chorobach a dodatkowo mam pytanie retoryczne czemu znów mam czytać o Szwecji,może jeszcze o kucharzu optymalnym?
Ludzie już się obudzili z high carb bo nie sprzedałoby by się tyle książek Lutza czy choćby i Atkinsa czy nawet Dukana.
Problem leży w tym, że to tylko książki, nikt ich dalej nie uczy co z tym zrobić co mają w książkach.

low carb w porażeniu mózgowym

http://www.youtube.com/watch?v=Ex06ncbSFjw

resztę można wybierać co się chce

dieta ketogeniczna w zależności od wersji w epilepsji jest znana już 100 lat nie licząc starożytności i podobnych doniesień

a co diety w dystrofii mięśniowej, może tutaj po poszperaniu coś będzie, albo przez gogle:

https://www.healthtap.com...-dystrophy-diet

można poszukać z hasłem low carb diet lub inaczej

https://www.google.pl/sea...703.KaOp0DUMyyU
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 10:57   

żeby być rzeczową na mój sposób:

Dystrofia mięśniowa a zagraniczne badania,ćwiczenia oddechowe, suplementy do tekstu po polsku ja korzystałam z tłumacza więc tutaj wklejać nie będę:

http://altmedicine.about....hy-Remedies.htm

Several small studies show that dietary supplements may benefit muscular dystrophy patients. For instance, a 2006 study from the American Journal of Clinical Nutrition found that supplementation with amino acids helped inhibit whole-body protein degradation (a hallmark of Duchenne muscular dystrophy). The study involved 26 boys with Duchenne muscular dystrophy, each of whom was treated with amino acid supplements for 10 days.

Preliminary research also indicates that creatine (an amino acid that helps provide muscle cells with energy) may help treat muscular dystrophy as well. However, in a 2005 study of 50 boys with Duchenne muscular dystrophy (published in Annals of Neurology), scientists found that six months of treatment with creatine supplements failed to improve

a więc suplementacja
*
o ile dobrze pamiętam po polsku inaczej się to pisze chi kung, czi kung ale chodzi o system ćwiczeń z zakresu podobnego do tai chi- swoje więc doświadczenia jeśli chodzi o tai chi i poprawę stanu mięśni w MPD opisywałam. można poszukać też po polsku materiałów. W tym przypadku sprawą , która pomaga jest nacisk na ćwiczenia oddechowe, o których pisał też ten Pan na swoim blogu. pl opis ćwiczeń " http://www.ymaawarszawa.4...site=remedium08

Qigong

Qigong may improve well-being in people with muscular dystrophy, according to a 2004 study published in Disability and Rehabilitation. The study involved 28 patients with muscular dystrophy, some of whom reported improvements in mental, physical, and psychosocial well-being (in addition to a reduction in stress levels) after practicing qigong.

i znów pewne związki , które badano ze składu zielonej herbaty

Green tea may be of some benefit to people with Duchenne muscular dystrophy, according to preliminary research published in the American Journal of Physiology: Cell Physiology in 2006. In tests on mice, researchers found that epigallocatechin gallate (an antioxidant found in green tea) may help protect against muscle wasting caused by muscular dystrophy. However, it's too soon to tell whether green tea may have the same effect on humans

i jeszcze wiele innych:

http://www.cedars-sinai.e...-dystrophy.aspx

SUPLEMENT - Polska też robi badania

http://www.badaniaklinicz...ych/art,21.html
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Śro Gru 18, 2013 11:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 13:46   

Czytałem coś o leczeniu dystrofii mięśniowej w chinach. Muszę się dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Przynosi efekty na jakiś czas ale chyba w początkowym stadium choroby. Znalazłem dość ciekawą wypowiedź sprzed kilku lat który wspominał że BCAA zatrzymały u niego postęp choroby na krótki czas. Jednak same animokwasy przy diecie którą zalecają lekarze w tych schorzeniach nie dadzą efektu. Może na krótko ale to nie tedy droga. To musi być kilka kluczowych dla organizmu suplementów plus zalecenia dietetyczne Lutza. Mała objętość, łatwa do połknięcia.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 13:51   

Mam pytanie do Side. Może zamiast uprawiać partyzantkę mógłbyś podrzucić jakieś doświadczenia optymalnych w leczeniu dystrofii mięśniowych ? Obiecuje że nie będę się śmiał, kiedy zacytujesz w którymś miejscu kwaśniewskiego :]
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 14:31   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czytałem coś o leczeniu dystrofii mięśniowej w chinach. Muszę się dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Przynosi efekty na jakiś czas ale chyba w początkowym stadium choroby. Znalazłem dość ciekawą wypowiedź sprzed kilku lat który wspominał że BCAA zatrzymały u niego postęp choroby na krótki czas. Jednak same animokwasy przy diecie którą zalecają lekarze w tych schorzeniach nie dadzą efektu. Może na krótko ale to nie tedy droga. To musi być kilka kluczowych dla organizmu suplementów plus zalecenia dietetyczne Lutza. Mała objętość, łatwa do połknięcia.


zgadzam się z tym ale pytanie było o dietę i dodatkowe sposoby, mój link do mojej strony pokazuje jakie mam podejście do diety więc do mnie pogrubione słowa nie mają uzasadnienia by je kierować
z problemu już wiem, że posiłków nie robisz i tej osoby nie karmisz bo bys napisał a

jednak szukasz dalej więc:

Dystrofia a dieta optymalna dr.J.Kwaśniewskiego, prądy selektywne i witamina E

Powoduje poprawę, nawet dużą w dystrofii mięśniowej rzekomoprzerostowej typu Duchenne’a, ale tylko na pewien okres czasu. Pomaga w bielactwie, ale na rezultat trzeba czekać dłużej.

link: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=670

ciekawe czemu w bielactwie trwa to dluzej? dr.Witoszek nie ma z tym problemu?


a może skontaktuj się z użytkownikiem sentinel bo chyba jest chory i się w tym watku udziela?

http://www.ipon.pl/forum/...ięśniowa/page-4

i jeszcze prądy - o których też się nie wypowiadam, a o których w innych wątkach piszecie:

http://www.jedzoptymalnie.pl/prady.html

.Stosowanie prądów PS na tkanki obwodowe
- choroba Bechterewa
- choroba wibracyjna
- choroba Buergera stopy - tył + pas
- choroba wieńcowa skojarzona z tachykardią
- choroba zwyrodnieniowa stawów kończyn
- choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa
- dystrofia rzekomoprzesrostowa typu Duchenne'a

i jeszcze Grasik na tym forum bo pisze o koenzQ10

http://www.sfd.pl/Pomoc__...wa-t319611.html

jedyny fragment , cytat w pliku do pobrania, tylko tyle :

Dystrofia miotoniczna
- jaki jest wpływ Diety Optymalnej w przypadku chorób zanikowych typu dystrofia miotoniczna lub dystrofie mięśni postępujące?
Są to choroby genetyczne i nie są mi znane udokumentowane fakty wpływu Diety Optymalnej na tego typu choroby, chociaż w mojej praktyce lekarskiej miałem dwa przypadki pacjentów z miotonią - dwaj bracia, jeden w wieku jedenastu lat, a drugi piętnastu. Sam byłem zaszokowany wynikami zastosowania u nich Diety Optymalnej, bowiem starszy chłopiec już nie był w stanie podnieść się o własnych siłach, a kilka dni temu matka dzwoniła z informacją, że teraz syn już samodzielnie się podnosi.

z gogle link do tego:

[DOC]
Indywidualna Dieta Optymalna >> plik do pobrania [.doc]

kulturystyka-zdrowie.prv.pl/indywidualna.doc‎

Translate this page
Wiodącym tematem sympozjum było "Dieta Optymalna - jedna dla ...... chorób zanikowych typu dystrofia miotoniczna lub dystrofie mięśni postępujące?

a co do suplementów to myślę,że warto znać działania pozytywne i negatywne tego samego związku
cyt: Witamina E wspomaga rozwój muskulatury jedynie wtedy, gdy podawana jest łącznie z pełnym kompleksem witamin z grupy B. W innym wypadku – działa na mięśnie odwrotnie – destrukcyjnie. I chociaż zjawisko to zaobserwowano już w latach 40-tych, to jednak – jak dotąd – nie znaleziono dla niego logicznego wytłumaczenia. (Pewnie nikt tego już później nie badał…)
Niemniej, ważnym jest, aby – w sportach siłowych – suplementację tokoferolu prowadzić łącznie z kompleksem witamin B lub silnym preparatem mineralno-witaminowym, przeznaczonym dla sportowców, zawierającym odpowiednio wysokie dawki tych protektorów witaminy E.

i 2 cytat:
Mając na uwadze powyższe doniesienia, Bicknell podjął w 1940 roku pierwsze próby leczenia witaminą E dystrofii – postępującego zaniku mięśni, a w rok później dołączył do niego Stone. Postępowanie to rozszerzono też na inną chorobę mięśni – miastenię. Uzyskiwane rezultaty wydawały się w miarę zachęcające; udało się zahamować ucieczkę kreatyny, osiągnąć pewien wzrost siły skurczu mięśni oraz uzyskać umiarkowaną poprawę komfortu egzystencjalnego pacjentów.
Na leczenie witaminą E dobrze odpowiadały też niemowlęta i dzieci, cierpiące na zespoły chorobowe, przebiegające z osłabieniem mięśni – mogły prosto trzymać głowę, siadać i podejmować naukę chodzenia, co przed wdrożeniem terapii okazywało się niemożliwe.

link: http://slawomirambroziak....erol_a_miesnie/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 15:05   

O kreatynie nie pomyślałem a powinienem. Witaminę E uwzględniłem ze względu na funkcje osłonowe jakie pełni w układzie nerwowym i nieśmiach. Czytałem kiedyś dość ciekawe opracowanie na temat tego jaki wpływ mają niedobory tej witaminy na mięśnie. Poczytam to co mi podrzuciłaś . Co do prądów selektywnych to nie wiem jak to się ma do beta blokerów które ta osoba przyjmuje. To już przekracza moją wiedzę. Ale będę ją uzupełniał. A co do tego że szukam dalej... Szukamy całe życie.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 15:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Może zamiast uprawiać partyzantkę mógłbyś podrzucić jakieś doświadczenia optymalnych w leczeniu dystrofii mięśniowych ? Obiecuje że nie będę się śmiał, kiedy zacytujesz w którymś miejscu Kwaśniewskiego :]
w kwestii formalnej - http://justpaste.it/dv0u
:faint:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 16:41   

vvv nie myślałeś o tym żeby przyłączyć się do komisji macierewicza ? Jego teorie spiskowe to nic w porównaniu z twoimi. Nie wiem czy to konsekwencja diety wege czy braku seksu czy może jedno i drugie.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 18, 2013 17:39   

vvv gdyby moje wnioski okazały się trafione to zawsze możesz połączyć dobieranie dobrych produktów z masturbacją. Jedno różni się niewiele od drugiego więc nie wymaga to podzielnej uwagi.
_________________
Incurably Himself
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 20:25   

Grzegorz czytam już któryś z kolei twój seksowny post i napiszę tak
Panie Witoldzie
jeśli regulamin przewiduje wycinanie części tekstów to poproszę o autocenzurę i cenzurowanie ciebie

z mojego postu można wyciąć obojniactwo a z twoich zbyt wielu,

nie zliczę ile słów

więc albo załóz swój temat o seksie albo przystopuj....
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 20:58   

Sylwio zawsze możesz omijać moje posty. Jeśli czytasz je uważnie a reagujesz w ten sposób to jest tak jak w anegdocie w której spotykają się dwie kobiety i jedna mówi do drugiej - nie chodź drogą koło lasu bo tam gwałcą. A skąd wiesz ? - Pyta ta druga. Wiem bo szłam tamtędy przedwczoraj, wczoraj i dzisiaj . . .
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 21, 2013 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 21, 2013 22:13   

ale to ja podejmuję decyzję co robię w tym i o autocenzurze dla siebie i czytaniu twoich postów

a co zrobią moderatorzy to ich sprawa, mnie się nie chce czytać w całości regulaminu

a co do twojego porównania też jest chamskie
widać,że nie wiesz co znaczy gwałt albo wykorzystanie fizyczne

takich kawałów warto by nie wymyślać, bo robią to najprawdopodobniej idioci emocjonalni.

Jakieś zasady rozmowy czy w necie czy twarzą w twarz wszędzie obowiązują.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 21, 2013 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 10:46   

Sylwio, można pójść dalej. Należało by zaapelować do administratora żeby na stronie DobrejDiety uznać że człowiek rozmnaża się przez partenogenezę. Używanie słowa nasienie i wszystkich jego form gramatycznych oraz synonimów zostaje zakazane. Użycie słowa "seks" będzie skutkować natychmiastowym zawiadomieniem służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa a osobnik który dopuścił się takiej zbrodni ma zostać objęty nadzorem kuratorskim, dozorem elektronicznym, embargiem ze strony onz i usa oraz pozbawiony praw publicznych dożywotnio.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 11:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
A ja jestem ciekaw co z tym listem pochwalnym od lutza i czy na czym lutz opierał swoją opinię. Jeśli na dokumentacji medycznej to ok ale jeśli wiedzę czerpał z książek kwaśniewskiego to porażka totalna.
Lutz był niemieckojęzyczny, nawet angielskiego nie znał biegle. Trudno, żeby zagłębiał się w subtelności polskiego kociołka.
Generalnie, ze względu na ciśnienie farmacji, każdy propagator Lcarb wart jest wspomożenia, bo to walka Dawida z Goliatem.
Lutz pisał także do Optymalnika, jego gośćmi byli również Trojanowski z Ponomarenką i Waszakiem. To oni jako pierwsi nawiązali z nim kontakt. Wysyłaliśmy mu każdy egzemplarz Poradnika i świąteczne życzenia.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 22, 2013 11:50   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio zawsze możesz omijać moje posty

Grzegorz ,
Czy jesteś 'zadowolony z siebie' ? 8)
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 12:15   

Grzegorz Rec napisał/a:
Sylwio, można pójść dalej. Należało by zaapelować do administratora żeby na stronie DobrejDiety uznać że człowiek rozmnaża się przez partenogenezę. Używanie słowa nasienie i wszystkich jego form gramatycznych oraz synonimów zostaje zakazane. Użycie słowa "seks" będzie skutkować natychmiastowym zawiadomieniem służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa a osobnik który dopuścił się takiej zbrodni ma zostać objęty nadzorem kuratorskim, dozorem elektronicznym, embargiem ze strony onz i usa oraz pozbawiony praw publicznych dożywotnio.


a w czym ty jeszcze pójdziesz dalej pisząc o torcie?bo męskie przyrodzenie w nim już umieściłeś
jakos podobnych tekstów do Pana Witolda nie kierujesz, więc co? sa równi i równiejsi
w pisaniu słów odpowiednich i odpowiedniejszych?

8/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 15:37   

Dużo pytań jak na okres przedświąteczny. Sylwio , treść moich postów dostosowuję do rozmówcy i tematu oraz do tego jakich argumentów używa osoba z którą wchodzę w dialog.
Dario zapytał czy jestem z siebie zadowolony. A nie widać ?
Wymagam od siebie wiecej niż od innych. Nie wiem czy jestem z siebie zadowolony. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem potrzeby zastanawiać się nad tym. Cieszy mnie samo życie, możliwość rozwoju, cieszy mnie to że moje życie jest dobre. Satysfakcja to dla mnie skutek uboczny czegoś co się zrobiło dobrze, właściwie, z przekonaniem i poczuciem że robi się słusznie. Należy wierzyć w siebie i w to co się robi. Zadowolony z siebie tak po prostu może być tylko bufon.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:15   

Panie Witoldzie, dość interesujące są informacje na tdmat listu Lutza do Kwaśniewskiego. Waszak jak się okazuje jest moim sąsiadem zza miedzy. Niestety nigdy go nie spotkałem a jeśli tak to nie miałem pojęcia kim jest. Trojanowski jest postacią zupełnie mi nie znaną. Jeśli wiele osób dochodzi do wniosków że dieta optymalna nie jest optymalna to bez wątpienia coś na rzeczy jest. Jest to temat bardzo rozległy. Choć stosuje żywienie niskowęglowodanowe od wielu lat to twórcy tego rodzaju diet byli mi zupełnie nieznani. Ale tym ciekawiej będzie zapoznawać się z tym co zostało już napisane i porównywać je z własnymi doświadczeniami, co też bezustannie robię.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 17:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:20   

opiotr napisał/a:
A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
To jest typowe trollowanie. Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:31   

Trudno polemizować z Piotrem jeśli wszyscy mogą tylko gdybać co miał na myśli Jan Kwaśniewski. Faktem jest że twierdzi on że ludzie spożywający 100 gram białka na dobę odżywiają się źle a ci którzy spożywają powyżej 100 gram odżywiają się bardzo źle. Jeśli to nie jest zalecenie to co to jest ? Możemy przerzucać się argumentami a niedobory u optymalnych przez to nie znikną. Już samo nazwanie diety optymalną zakłada że należy się do jej zaleceń ściśle stosować. Taki jest też zresztą przekaz w książkach.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 22, 2013 17:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Witoldzie, dość interesujące są informacje na temat listu Lutza do Kwaśniewskiego. Waszak jak się okazuje jest moim sąsiadem zza miedzy. Niestety nigdy go nie spotkałem a jeśli tak to nie miałem pojęcia kim jest. Trojanowski jest postacią zupełnie mi nie znaną. Jeśli wiele osób dochodzi do wniosków że dieta optymalna nie jest optymalna to bez wątpienia coś na rzeczy jest. Jest to temat bardzo rozległy. Choć stosuje żywienie niskowęglowodanowe od wielu lat to twórcy tego rodzaju diet byli mi zupełnie nieznani. Ale tym ciekawiej będzie zapoznawać się z tym co zostało już napisane i porównywać je z własnymi doświadczeniami, co też bezustannie robię.
Dlatego tak pilnie środowisko optymalnych cenzurowało słowa takie jak Ponomarenko, Trojanowski, Taller, Optymalnik, Dobradieta, Waszak, a później i moje skromne nazwisko. Na początku sekowano nawet Agatę Płowecką, którą to ja w końcu wypromowałem do zarządu. Stara dobra komunistyczna metoda, zakryć milczeniem, znakomicie się odnalazła w środowisku optymalnych. Nic dziwnego, skoro prezesem był pułkownik policji.
Szczerze jestem zdumiony, że pochodząc z Puszczykowa nie ma Pan pojęcia kim był Mariusz Waszak (był w sensie dawnych czasów, oczywiście Mariusz jest i ma się dobrze).
JW

PS. Mariusz!
Życzę Ci oraz Ewie wszystkiego najlepszego
i zdrowych wesołych Świąt.
Witold
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:47   

Teraz cześć ciekawsza od teorii czyli praktyka. Przez ostatnie kilka miesięcy proporcje B:T:W w mojej diecie były 1:2:0,3. Jest to wartość średnia. Średnia ilość białka to 150 gramów na dobę. Od ponad tygodnia jest to 1:1:0,5 przy tej samej ilości białka. Efekty są dość zaskakujące. 4 cm mniej w pasie, szersze barki i klatka piersiowa. Samopoczucie trochę lepsze niż przy większej ilości tłuszczu. Zmęczenie mniej odczuwalne. Chodzi się jakby się miało reaktor atomowy w tyłku. Zamierzam to kontynuować przez 3 miesiące. Jeśli się sprawdzi to zostaję na takich proporcjach. Wszystkie zmiany postaram się tu opisać.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 17:58   

Niestety nie miałem okazji spotkać pana Mariusza osobiście. W Puszczykowie mieszkam od trzech lat a pochodzę z małego miasteczka w beskidzie niskim, rzut beretem od słowacji. Szczerze mówiąc niskowęglowodanowe diety interesują mnie bardziej od strony naukowej a nie personalnej :) Z drugiej strony historię niskich węglowodanów tworzą postaci bardzo ciekawe i ograniczanie się tylko do teorii bez poznania kim byli twórcy jest bardzo wąskim podejściem do tematu :)
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:00   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co jest wspólne dla chorób neurodegeneracyjnych ? Ruszcie głową. Dobrze wam idzie przerzucanie się hasłami z wikipedii ale tu trzeba czegoś wiecej. Co zawiaduje w 95% wytwarzaniem energii organizmu ? Jak go wzmocnić ? Co pełni funkcję ochronną na układ nerwowy ? To potrzebna jest zdolność łączenia poszczególnych reakcji.
Są prace naukowe, które wykazują, że ketoza zmniejsza apoptozę neuronów, szczególnie w udarze mózgu. Więc jednak w takich chorobach wskazana byłaby lekka ketoza, ale bez drastycznego zaniżania białka, z suplementacją mineralno-witaminową.
Co do miastenii, niestety, niezależnie od sposobu żywienia, rokowania nie są zbyt optymistyczne. Ale próbować warto, można też sprawdzić, jak wpływa Naltrexon, to niewiele kosztuje. Natomiast nie wolno budzić hurraoptymistycznych nadziei.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:07   

I tu właśnie dotknął Pan czujego punktu. Wzbudziłem w dziewczynie nadzieję opierając się tylko na wiadomościach z książek i forum kwaśniewskiego. Mam ogromne poczucie winy Panie Witoldzie. Za każdym razem kiedy o tym myślę smutek miesza się z gniewem. Dałem jej nadzieję której nie miałem prawa jej dawać. Smutek miesza się z gniewem i to jest mieszanka wybuchowa która od czasu do czasu eksploduje w moich postach na tym forum.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:08   

Cytat:

Stosowanie prądów PS na tkanki obwodowe
- choroba Bechterewa
- choroba wibracyjna
- choroba Buergera stopy - tył + pas
- choroba wieńcowa skojarzona z tachykardią
- choroba zwyrodnieniowa stawów kończyn
- choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa

Stosowanie PS w - chorobie wieńcowej skojarzonej z tachykardią to prosta droga do trwałej arytmii serca i poważnych kłopotów zdrowotnych z udarem włącznie.
Ostrzegam!

Tak, jak kiedyś dr Ponomarenko ostrzegał przed zaniżaniem białka.
PS w - chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa pogorszy ukrwienie innych tkanek takich jak mięśnie nóg i pojawią się bóle.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 22, 2013 18:22   

W kwestii prądów selektywnych miałem mieszane uczucia, kiedy o nich czytałem. Wszystko dzieje się na poziomie komórkowym. Prądy selektywne działają na objaw a nie na przyczynę. Reakcje układu parasympatycznego i sympatycznego nie są przyczyną chorób. Należy dotrzeć do komórek za pomocą diety.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 08:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wymagam od siebie wiecej niż od innych. Nie wiem czy jestem z siebie zadowolony. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem potrzeby zastanawiać się nad tym.
bystry gość, a nieświadomy :(
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 09:21   

Dario , myślę że nie bez przyczyny uważasz się za samuraja bez pana. Nie będę w to wnikał. Nie wnikam w wiele rzeczy jeśli nie jest mi to do niczego potrzebne. Zadowolenie z siebie to właśnie jest jedna z rzeczy nad którą nie mam potrzeby się zastanawiać tak jak na przykład nad tym czy życie ma sens. To od nas zależy czy ma sens i jaki ten sens jest. Nie jestem typem człowieka któremu rozważania nad sensem życia zajmują tyle czasu że nie ma go już na to żeby żyć. Filozofia jest ważną dziedziną jednak Antoni Kępiński już dawno temu wskazał mi drogę mówiąc - Najpierw żyj - filozofuj potem. Wiedział on że odwrotnie robią ludzie którzy chowają się przed światem z bardzo wielu powodów.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:10   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario , myślę

Greg , nie spinaj się - to prowokacja :D
podejdź na luzie , z humorem ;)
wszyscy jesteśmy nieświadomi 8)

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:27   

Czasem nie wiedzieć to największe szczęście :]
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:40   

Panie Witoldzie mam pytanie. Ma pan jakieś dane na tdmat tego czy dieta niskowęglowodanowa wpływa na zwiększone wytwarzanie komórek macierzystych w szpiku i intensywniejsze uwalnianie ich do krwi ? Wiadomo już że tak niewinne rzeczy jak chrząska rekina ma takie działanie. Zwiększa ona wytwarzanie komórek macierzystych i uwalnianie ich do krwi. Nic mi nie wiadomo czy olej z wątroby rekina ma takie samo działanie. Jednak rozsądniej było by połączyć niskie węgle z tymi preparatami. Mają one działanie stymulujące ale warto też dostarczyć organizmowi składników do wytwarzania owych komórek. Komórki macierzyste co prawda nie naprawiają wadliwych genów ale są w stanie regenerować neurony motoryczne w rdzeniu i mózgu.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 10:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 10:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czasem nie wiedzieć to największe szczęście :]

10:90
aby w temacie było :D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 11:09   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wystarczy tego znęcania się nad optymalnymi. Mam poważne pytanie. Czy ktoś obliczył ile białka na dobę potrzebuje ludzki organizm do wszystkich procesów zachodzących w organizmie ? Myślę tu o średniej wartości dla przeciętnego człowieka. Pytam dlatego że Dr Linda Partridge z usa stwierdziła na podstawie badań że to właśnie duże spożycie białka kosztem węgli ale i także tłuszczów zapewnia zdrowie i dłuższe życie. Zapewne chodzi o to że jednak proporcja B:T 1:1 jest wystarczająca.
Tego nikt nie wie. (sic!).
Zgroza, ale tak jest. Dlatego tylu hosztaplerów hasa po temacie jak cielęta po łące.
Dlatego stworzyłem Formułę 4eS, bo nie ma kompetentnych badań.
Są tysiące cząstkowych prac, z których jednoznacznie nie wynika, ile białka średnio powinien jeść Kowalski, żeby mieć z tego największy pożytek.
Na przestrzeni dziejów naukowcy zalecali różne ilości białka od 3,5 g/kg do 0,5 g/kg.
Również w sporcie obecnie zmniejszono ilość niezbędnego białka do 1-1,5g/kg (prof. Pilis) i postawiono na maksymalne spalanie węglowodanów. Dawniej ciężarowcy jedli białka do 3g/kg.
Na diecie całkowicie bezbiałkowej wydalanie azotu po tygodniu spada do 50 mg/kg, czyli metabolizm białka zostaje ograniczony do 0,3 g białka na kg masy ciała. Dla 70 kg faceta daje to 21 g białka na dobę. To jest minimalna, głodowa ilość, jaką należałoby spożywać, żeby nie umrzeć.

Na pewno na żywieniu niskowęglowodanowym białka powinno być więcej niż na żywieniu wegetariańskim. Energetycznie, żeby uchronić się przed miażdżycą białko powinno wnosić 20% energii całego pożywienia. A bezwzględnie nie wolno schodzić poniżej 15% energii.
To jest jedyne pewne zalecenie naukowe.
Przy spalaniu 3000kcal na dobę wypada 110-150g białka i dosyć dobrze koreluje z intuicyjnymi preferencjami żywieniowymi.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 11:50   

Ludzki organizm jest bardzo wrażliwy na spadki poziomu białka w organizmie. Kto jak kto ale Kwaśniewski powinien o tym wiedzieć jako lekarz medycyny. Całkowity spadek białka w ustroju o kilka procent jest już zagrożeniem dla zdrowia a można go łatwo osiągnąć żywiąc się optymalnie. Im bardziej się w to zagłębiam tym bardziej przygnębiające się to staje. Przy spadku kilkunastu procent całkowitego białka w ustroju, który trwa dłuższy czas zmiany mogą być już nieodwracalne. Już lepsze tzw koryto niż podły nastrój i kiepska kondycja którą opisują optymalni.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:08   

Grzegorz Rec napisał/a:
Ja też się wiele razy zastanawiałem po co Kwaśniewski ustalił takie proporcje.
Po prostu pomylił proporcję energetyczną z proporcją w gramach. W dietetyce standardem od dawna jest podawanie proporcji BTW jako udział procentowy energii.
Uzasadniałem, że białko powinno stanowić 20% energii. Jeżeli dodamy do tego około 10% energii z węglowodanów, to z tłuszczu będzie pochodzić 70% energii, czyli 3,5 raza więcej, niż z białka.
Czyli energia B:T:W = 20%: 70%: 10% albo proporcja energii B:T:W= 1:3,5:0,5
Jeżeli komuś coś to przypomina, to właśnie jest to to!

Natomiast naiwne przyjęcie proporcji w gramach prowadzi do katastrofy i chorób.
Proporcja gramowa B:T:W=1:3:0,8 w przeliczeniu na energię oznacza katastrofę,
ponieważ energetycznie złota proporcja wyniesie B:T:W= 12%:83%:9%. A już ewidentną durnotą jest proporcja kapłanów B:T=1:7 czyli energetycznie B:T= 6%: 94%

Co prawda już 8% energii z białka umożliwia wegetację, ale na żywieniu chudym węglowodanowym. Jednak nawet tam się zaleca 15%.
Na żywieniu niskowęglowodanowym 15% to jest dolna granica bezpieczeństwa.
JW
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
opiotr napisał/a:
A teraz osobiste pytanie - czy to są NAKAZY?
To jest typowe trollowanie. Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW

To jeżeli to nie są nakazy tylko zalecenia to trollem jest COOLER czy ja? Od początku pisałem, że jest to zalecenie dla mnie jest mimo wszystko różnica.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 13:39   

side napisał/a:
To sa osoby, które zyja z tego i dlatego aby bruzdzic w diecie J.K.
Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach. Kim sa i dlaczego to robia?

Mój Boże!
Gdybym chciał zarabiać na deprecjonowaniu diety optymalnej, to już osiem lat temu wywaliłbym 99% postów i wpuścił tu reklamodawców farmacji albo sprzedał forum za kilkadziesiąt tys. zamiast ustawicznie opłacać serwer i domenę. Bo to nie jest darmowe przedsięwzięcie typu .org jak optymalni. Postów jest tyle, że samo tworzenie kopii serwera trwa całą noc.
JW
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 15:41   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
To sa osoby, które zyja z tego i dlatego aby bruzdzic w diecie J.K.
Jak sam zauwazyles zmieniaja fakty i strasza ZO pacjentow spędzając cale dnie na takich forach. Kim sa i dlaczego to robia?

Mój Boże!
Gdybym chciał zarabiać na deprecjonowaniu diety optymalnej, to już osiem lat temu wywaliłbym 99% postów i wpuścił tu reklamodawców farmacji albo sprzedał forum za kilkadziesiąt tys. zamiast ustawicznie opłacać serwer i domenę. Bo to nie jest darmowe przedsięwzięcie typu .org jak optymalni. Postów jest tyle, że samo tworzenie kopii serwera trwa całą noc.
JW

Niestety, ale tak to wyglada.
Doskonale Panu wiadomo, iż DO jest niemodna i aby utrzymac swoja wiarygodność specjalisty dietetyka musi Pan ja deprecjonawac. Takie dzialanie tylko ten stan poglebia i kolko się zamyka.

Jeśli było by inaczej, to nie uprawialby Pan subiektywnej interpretacji zdan wyrwanych z kontekstu.
Np., piszac o proporcjach, dlaczego nie dopisze Pan, ze wg. slow autora diety podane proporcje należy traktować tylko orientacyjnie, gdyz podaz BiT jest zalezna od wielu czynnikow?
Wspominajac o niskiej podazy bialka, dlaczego nie doda pan, ze zdaniem J.K. zapotrzebowanie na nie jest dla każdego człowieka indywidualne i organizm SAM i bezbłędnie ustali to zapotrzebowanie?

Nie doczytal Pan książek, czy świadomie wprowadza w blad czytelnika?

Takie dzialanie smierdzi krętactwem i tylko potwierdza powyższe.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 23, 2013 17:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ewidentną durnotą jest proporcja kapłanów B:T=1:7
Panie Witoldzie, to wynik niezrozumienia tekstu Pism

Tłuszcz należało spalić /zamienić w dym na ołtarzu
Kapłani jedli głównie mięso - prawy udziec, był częścią, która zazwyczaj przypadała urzędującemu kapłanowi.

Pisałem o tym niedawno na forumobok w dyskusji z Kangurem,

warte sprostowania imo
skrobnę coś w temacie Biblia, dla wnikliwych

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 18:04   

Jeśli Jan Kwaśniewski pisze że osoby które jedzą 100 gramów białka odżywiają się źle to dlaczego źle czuję się kiedy tego białka zjadam poniżej 100 gram dziennie ? Side geniuszu wytłumacz mi to. Ludzi z takim zapotrzebowaniem na białko jakie mam ja jest bardzo wielu. Co się dzieje kiedy przechodzą na żywienie optymalne ? Gdzie Kwaśniewski pisze że jest wielu ludzi którzy powinni spożywać ponad 100 gramów białka przez całe życie ? Pisze że tylko w czasie przebudowy. Prawda jest taka że optymalni boją się białka jak diabeł święconej wody. Skąd to się wzięło ? DO jest najgorszą dietą niskowęglowodanową w historii. Jeść należy zaczynając od białka. Tłuszcz potem a węgle na końcu. Kiedy zacznie się jeść po 15 minutach organizm sam podpowie ile tłuszczu potrzebuje. Wrzucić wszystko do żołądka w proporcjach optymalnych to zawsze oznacza kłopoty prędzej czy później. Nie mając żadnych podstaw nie określa się niczego w proporcjach, które są rzekomo dobre dla dla wszystkich lub większości. To tak jakby mówić że optymalnym dla każdego dystansem do przebiegnięcia jest maraton. Rzadko który organizm radzi sobie z ilością tłuszczu jaką zaleca się optymalnym, szczególnie przy takiej ilości białka i przy jałowym tłuszczu jakim jest smalec.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 18:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 18:23   

Żałuję że wogóle zatytułowałem w taki sposób ten temat. Optymalni nie są zdolni do rzeczowej dyskusji dlatego nadal będzie tak jak jest. Będziemy czytać na różnych forach dotyczących diet i zdrowia o tym że niskie węgle doprowadzają do złego stanu zdrowia i podłego nastroju. A tak niewiele trzeba by było. Wystarczyło by powiedzieć że można manipulować proporcjami białka i tłuszczu eksperymentując i dobierając własne. Niech zostanie te nieszczęsne 50 gram węgli ale żeby jasno określić NIE BÓJCIE SIĘ BIAŁKA bo to za ich pomocą i tylko za ich pomocą możecie czerpać energię z tłuszczu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 20:44   

kropeczka2012 napisał/a:
Pytanie do Pana Witolda: Dlaczego zaleca Pan aby zjadac aż około 100 g W? czy to nie za dużo?czy około 50 g to nie jest najodpowiedniejsza ilośc?przecież energie czerpiemy z tłuszczu, białka potrzeba te 70-100 gram ale po co aż tyle W?
Wynika to z doświadczenia, dla przeciętnego człowieka. Przeciętnego i średnio. Dla jednego może to być 80g, dla innego 150g, w ciężkiej epilepsji należy zmniejszyć do 20g itd. Na 50g dobrze się czują nieliczni i tylko wtenczas, jeżeli jadają dużo białka, które kompensuje niedobór węglowodanów. Z kolei kobiety nie przepadają za dużą ilością białka, ponieważ mają mniej mięśni niż mięśniaki, a więcej tkanki tłuszczowej. :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:02   

vvv napisał/a:

o tutaj napisał/a:



No proszę, jednak mnie czytają, a nawet cytują.
Ale, jak znam życie, nadal z rytualnym obrzydzeniem. :)
Co więcej, mają rację. Bo to nie było stricte niedawno,
nie było wczoraj, ale ze dwa, trzy lata temu.
Ach, ten czas tak szybko biegnie.
Co do Optymalnika, Trojanowski swego czasu wydrukował na ten temat informację.
Ktoś ma cierpliwość, może sobie poszukać.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Żałuję że wogóle zatytułowałem w taki sposób ten temat. Optymalni nie są zdolni do rzeczowej dyskusji dlatego nadal będzie tak jak jest.
Nie Pan pierwszy sądził, że możliwa jest rzeczowa dyskusja w optymalnym gronie. Setki ludzi od kilkunastu lat się na to nabierają, bo doktor napisał o szczególnym rozumie na tłuszczu. No i znowu trzeba przyznać, miał rację. Ten rozum rzeczywiście jest szczególnego rodzaju.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Gru 23, 2013 21:52   

Panie Witoldzie, moja tolerancja na głupotę też ma swoje granice. Od samego początku tłumaczę że jestem na tej stronie dlatego że tu mówi się że dróg jest wiele, że niskie węglowodany mają wielu twórców i wiele odmian. Ufa się tu ludziom i wierzy w ich możliwości, w to że potrafią metodą prób i błędów wybrać to co dla nich właściwe. Optymalni twierdzą teraz że takie samo podejście cechuje Kwaśniewskiego. Nagle sztywne założenia DO stały się elastyczne niczym guma. Kolejny cud. Można naprawdę poczuć nastrój świat kiedy się czyta o tej cudownej przemianie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Gru 23, 2013 21:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 24, 2013 13:07   

Im mniej ufa się sobie i innym tym większa chęć ujęcia czegoś tabelki i usystematyzowania wiedzy którą się posiada. To daje poczucie bezpieczeństwa komuś kto tak robi. W DO dużo jest odwoływania się do mądrości ujętej w proporcje. A gdzie zaufanie do innych ? Dajemy innym wskazówki a oni na ich podstawie mogą stworzyć coś lepszego niż udało się stworzyć nam. Dla człowieka przekonanego że robi wszystko najlepiej jest to opcja nie do przyjęcia. Prawdziwy mistrz zachęca swoich uczniów do myślenia w nadziei że będą kontynuować to czego się nauczyli ale też w nadziei że będą jeszcze lepsi niż on sam tak jak każdy rodzic chce żeby jego dziecku było lepiej niż jemu samemu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Gru 25, 2013 09:10   

Kończę właśnie czytać "Dietę niskowęglowodanową" Ponomarenki. Nie da się polemizować z niczym co napisał. Zmusił mnie do weryfikacji mojego sposobu odżywiania choć uważałem go za dobry. Każdy kto przeczyta tę książkę a nie jest fanatycznym optymalnym dojdzie do wniosku że DO to najgorsza dieta i to nie tylko pośród tych niskowęglowodanowych ale poród diet wogóle. Bardziej szkodliwa jest tylko ścisła dieta wegetariańska choć jej negatywne skutki pojawiają się o wiele później niż niszczące skutki DO.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 26, 2013 14:59   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Lutz pisał także do Optymalnika, jego gośćmi byli również Trojanowski z Ponomarenką i Waszakiem. To oni jako pierwsi nawiązali z nim kontakt. Wysyłaliśmy mu każdy egzemplarz Poradnika i świąteczne życzenia.
JW
Ma Pan rację, dodać jeszcze trzeba postawę Doktora Kwaśniewskiego wobec Doktora Lutza. Jak wiadomo, Doktor Kwaśniewski ani razu nie wspomniał o Doktorze Lutzu pisząc swoje książki, a jak wiemy z dzieł Lutza korzystał o czym pisał pan Czerniak: http://www.arkadia-polania.pl/woda-kangen.php
Mało tego w swojej książce, Doktor Kwaśniewski skrytykował dietę Lutza (czyli prosty wniosek że Doktor Kwaśniewski musiał czytać wcześniej Lutza inaczej by chyba nie mógł krytykować czegoś czego nie zna), a jak Lutz przyleciał do Polski to Doktor Kwaśniewski próbował przy jego wizerunku reklamować swoje pismo jest tu tutaj: http://dr-kwasniewski.pl/...p?id=1707&co=mg , fajna postawa, z tym że Lutz nigdy nie musiał nosić peruki i bez problemu w wieku 93 lat prowadził jeszcze wykłady, więc skuteczność diety Lutza mówi sama za siebie i sam Lutz był jej najlepszą wizytówką.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 26, 2013 20:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nakaz może być administracyjny albo sądowy.
Dieta polega na zaleceniach, które można przestrzegać albo nie, wedle własnej woli.
I właśnie te zalecenia są istotą diety. Jesteśmy na danej diecie, jeżeli przestrzegamy jakichś zaleceń, a jeżeli ich nie przestrzegamy, to nie jesteśmy na tej diecie. I tyle. W kwestii jedzenia każdy dorosły może robić, co chce.
Natomiast człowiek żywiący się np. wg zaleceń Lutza, który opowiada, że żywi się wg diety Kwaśniewskiego, ma paranoiczne urojenia.
Zła wiadomość: paranoja jest nieuleczalna.
Tak, jak wiara w opiekuńczych kosmitów.
Jeżeli kosmici przylecą, to tylko po to, żeby nas wytępić i skolonizować Ziemię.
JW
Jeżeli ktoś idzie do lekarza bo jesteś chory, boli np. kolano i lekarz zaleca, proszę zrobić prześwietlenie, brać leki które przepisałem, zmienić tryb życia itp. To jak najbardziej jest to zalecenie które powinno się wykonać w formie nakazu, bo po to ktoś przyszedł do lekarza, czyli mówiąc krótko trzeba zrobić co każe lekarz, no chyba że chce być chory i cierpieć, ale jeśli tak to po co ktoś szedł do lekarza? Skoro leczyć chce się samemu.
Identycznie z dietą jeśli chce na niej być to zalecenia trzeba wcielać w życie, czyli poniekąd jest to forma nakazu, bo robimy to co dany autor danej diety pisze. Zatem jeśli Doktor i całe stado lekarzy optymalnych wraz z doradcami, pisze i głosi że białka organizm potrzebuje po przebudowie mniej i należy obniżyć jego spożycie, to chcąc być na tej diecie trzeba to zrobić, czyli znowu jeśli chce się być na owej diecie trzeba tak postąpić, jeśli Doktor pisze że po schudnięciu należy zwiększyć spożycie tłuszczu do 4-6 gram, na gram białka to tak należy postąpić. Identycznie w innych dietach, chce się być na jakiejś diecie zalecenia muszą stać się nakazami wcielanymi w życie i tyle. Oczywiście można zaleceń danej diety nie przestrzegać, ale wówczas nie jesteśmy na danej diecie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 11:15   

Nie trzeba badań laboratoryjnych żeby sprawdzić jak na organizm działa DO. Zrobiłem test. Zjadłem 60 gram białka z szynki praktycznie bez tłuszczu kostkę masła i 50 gram pestek słonecznika oraz jednego pomidora. Proporcje optymalne pod każdym względem. Puls w spoczynku 78, ciśnienie 100 na 160. Masakra. Próba druga - 60 gramów białka, 60 gram tłuszczu i 20 gram węgli. Puls w spoczynku 62 ciśnienie 80 na 120. Dodam że puls w spoczynku to o mnie 60 uderzeń na minutę. Taka częstotliwość świadczy o tym że serce jest w bardzo dobrej kondycji. Żywiąc się optymalnie zmieniło by się to u mnie bardzo szybko.
Pochłonąłem na raz tyle białka i tłuszczu dlatego że optymalni twierdzą że można jeść tylko raz dziennie. Zapewne wielu optymalnych tak też postępowało. Katabolizm , ketony i endorfiny to widać ulubiona rozrywka ludzi na DO.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 27, 2013 11:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 11:35   

Ale według optymalnych takie problemy to przebudowa organizmu, albo jak sam Doktor często głosił może i lambile. Nawet jak optymalni mieli cholesterol grubo powyżej 650 to też miała być przebudowa organizmu, i zalecenia Doktora obniżyć białko po przebudowie organizmu, a zwiększyć tłuszcz nawet do 4-6 gr.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 14:41   

Ponomarenko podaje w swojej książce że w organizmie dorosłego człowieka ulega rozpadowi 300 gramów białka na dobę. Są to ilości średnie. W wielu przypadkach jest to nawet 500 gram na dobę. Straty białka będące skutkiem tych procesów sięgają dziesięciu procent. Każdy stan zapalny, rana, pryszcz na tyłku sprawia że rozpada się tego białka wiecej. Nie trzeba być geniuszem żeby to zauważyć. Wszystkie stany zapalne w moich stawach, nerwach obwodowych zniknęły po zwiększonej podaży białka. Logicznym jest więc to że udział w tym miało białko a nie leki przeciwzapalne które działały chwilę a potem było gorzej niż przed ich zażyciem. Im wiecej białka się dostarczy tym bardziej ożywiają się w organizmie procesy z jego udziałem. Organizm jest sprytny i oszczędza białko jeśli go wiele nie dostaje. Tłuszcz dostarcza energii i jest nośnikiem witamin i białek ale jeśli będzie go od 3 do 7 gramów na 1 gram białka będzie działać jak granat z opóźnionym zapłonem wrzucony do sracza. Nie ma nie było i nie będzie czegoś takiego jak okres przebudowy. Jest tylko okres uśpienia pewnych procesów które pod wpływem niedoboru białka i tłuszczu czekają na to żeby go dostarczyć. Wyjątkiem jest przerabianie cukrów na tłuszcz.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Gru 27, 2013 14:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 08:01   

Kilka osób na tym forum w tym Pan Witold sugeruje że 100 czy nawet 150 gramów węglowodanów to ilość odpowiednia. Zapewne taka ilość powoduje że proteiny nie są zużywane do celów energetycznych. Ale czy o to chodziło Lutzowi ? Czy o to chodzi w diecie niskowęglowodanowej ? Przecież Lutz wiedział że 72 gramy to ilość która nie pokrywa dobowego zapotrzebowania układu nerwowego w tym CON na dobę. Zakładał więc że proces zamiany białka na cukier ma być stałym elementem jego diety.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 08:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 09:49   

Grzegorz Rec napisał/a:
Kilka osób na tym forum w tym Pan Witold sugeruje że 100 czy nawet 150 gramów węglowodanów to ilość odpowiednia. Zapewne taka ilość powoduje że proteiny nie są zużywane do celów energetycznych. Ale czy o to chodziło Lutzowi ? Czy o to chodzi w diecie niskowęglowodanowej ? Przecież Lutz wiedział że 72 gramy to ilość która nie pokrywa dobowego zapotrzebowania układu nerwowego w tym CON na dobę. Zakładał więc że proces zamiany białka na cukier ma być stałym elementem jego diety.


bo lepiej zamienić białko na cukier niż wyrzucić do kosza w organizmie, który to kosz ten sam organizm ma potem jeszcze dostarczyć na smietnisko zewnętrzne.
I tak nic z tego nie ma. W sensie dosłownym NIC. Przerobienie ciut w inną stronę mechanizmu zuzywania białka chocby i na cukier a nie do utylizacji powoduje podwyższenie jakości pracy organizmu. Stąd po ulepszeniunie NIE wywali Ci żadna opryszka czy żaden katar a jak ktoś je w sposób, że ma mało węgli a dużo białka czasem ma katar, opryszczkę i inne. I nie mówię,że jedzenie białka jest złe, całość wtedy "diety" jest nie tak ustawiona.Cały czas żałuję, że tylko w Polsce jedna książka Lutza chodzi. Kiedy opowiadał w wywiadzie o tym,że był 4 lata bez węgli mówił,o tym jakie schorzenia mu przeszły w tym czasie a był to o ile pamiętam 1964 rok. Szkoda,że nie zadawano mu wtedy pytań właśnie o to jak po tylu latach widzi zmiany w modyfikacji tego jak jadł pod względem biochemicznym bo czasem warto poczytać od autora zwierzenia, jakie wnioski pośrednie kształtowały jego wiedzę. Bo on zrobił podobnie jak dr.Gregory Ellis, który ostatecznie stwierdził,że to kłopot jedzenie tylko białka a wiadomo,ze nie o to chodzi.

Lutz wiedział co robi białko, że nabiera się masy itp bo opisał przypdaek człowieka wychodzonego który nabrał masy. Ale na pewno też wiedział, że gdyby czasowo zwiększyć ilość białka by szybciej pacjent nabrał masy to dałoby radę to zrobić ale co potem po osiągnięciu wagi stąd te zalecenia o węglach w ilości 72 gram. I należy pamiętać,że pisał do 72 gram i czytać słowa w ksiązce a nie ,że on zaleca codziennie 72 gramy konkretnie . Więc jedni mogą sobie być na 30 gramach a inni na 72 g a inni na 100 gramach. Sam Lutz zwracał wtedy uwagę też o ile pamiętam na ruch, jak było gdy on ćwiczył, ruszał się itp.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 28, 2013 09:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 10:12   

Tak Sylwio , o to mniej wiecej chodzi że jeśli zapotrzebowanie dobowe na węgle jest 120 gramów to przy mniejszym spożyciu węgli organizm wytworzy sobie z białka tyle ile ponad to potrzebuje i ani grama wiecej. Jednak czytając Ponomarenkę odnoszę wrażenie jakby się wahał przed stwierdzeniem że zamiana białka w cukier nie jest procesem szkodliwym. Chyba do końca nie był pewien czy oszczędzać białko zwiększając w diecie ilość węglowodanów czy zwiększyć spożycie białka. Przetwarzanie białka na cukier aktywuje w jakiś sposób rozpad białek komórek, które już nie spełniają przypisanych im funkcji. Hmm...
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 10:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 11:53   

przetwarzanie białek na cukier daje cały długalasny opis procesów bio-chem też w ksiązde dr.Witoszek na róznych stronach opisany, który w zależności od organizmu generuje w różnych miejscach choroby.

Bo pytanie podstawowe i odpowiedź zarazem jest prosta:lepiej zjeść "cukier" i go przyswoic czy lepiej zjeść białko przerobić na cukier i przyswoić?

czyli "cukier" w warzywach, ewentualnie owocach jakieś ilości

bo kto pamięta, że w przerabianiu uczestniczy ,że tak to powiem łopatologicznie tłuszcz, który zjemy?

Stąd jest sens w diecie rozdzielnej , no znów wiem,że piszę niezroumiale albo skrótowo ale ja tyle lat w tym nie siedzę co inni i tak z ręki wszystkiego jak Biochemia Harpera nie zacytuję poza tym prosto i jasno poczytać metabolizm B, T i węgli i które z którym się łączą w zależności od sytuacji, tyle wystarczy.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

Ostatnio zmieniony przez sylwiazłodzi Sob Gru 28, 2013 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 11:54   

Pozostaje jeszcze pytanie dlaczego na DO podczas niedoboru białka i węglowodanów organizm nie sięga po zasoby białka z komórek wykazujących cechy nowotworowe a pobiera go ze zdrowych komórek. Nie rozumiem poglądu optymalnych którzy jak mantre powtarzają że nadmiar białka jest szkodliwy bo organizm musi tę nadwyżkę przerobić i wydalić. Brzmi to tak jakby ktoś chciał przekonać innych do tego że jest to proces całkowicie bezproduktywny i z niego wynikają błędy w ŻO.
Co ciekawe są tu ludzie tacy jak vvv święcie wierzący w te brednie. Takie poglądy muszą być wynikiem prania mózgu albo dioksyn przyjmowanych do organizmu z mięsem kurczaków.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 11:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 12:08   

nie do końca przyglądałam się biologii nowotworów jak mój syn miał naczyniaka za mało wiedziałam

ale jedną z rzeczy chyba jest to, że organizm nie odczytuje nowotworu jako białka do zużycia a karmi się glukozą stąd trzeba by się przyjrzeć jak jadanie dużej ilości tłuszczu wpływa na cały rozpad elementów z pozywienia ,ze nadal nowotwór ma się z czego tworzyć i nie obumiera, nie zmniejsza się.

Wychodzi na to, że na oko nie widać, po badaniach by wyszło, że białka swoje i śmieciowe z tłuszczem zamienia nadal na pożywke dla nowotworu. Inaczej: jedzenie niedowartościowane szybciej niszczy własne komórki, degradujemy swoje ciało i tworzy się składnik dla przerobienia tego na "cukier" plus tłuszcze jedzone w ilości za dużej.

Może wyjaśnię później, zresztą może znajdę. Ileś części o nowotworach było w Optymalniku, nie wiem czy te akurat mam ale może poczekamy i Pan Witold za jakiś czas je wklei.

Wtedy to czytałam, nie uczyłam się tego na pamięć jak za starożytności ćwicząć mózg i teraz po fakcie : głupiś......

od nowa Polska Ludowa

pamięć należy ćwiczyć i może w Polsce ktoś otworzy turniej :Zapamiętywania :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 13:33   Hi

Najlepiej jadać rozdzielnie? Zdrowy też tak może jeść?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 13:33   

Grzegorz Rec napisał/a:
Co ciekawe są tu ludzie tacy jak vvv święcie wierzący w te brednie. Takie poglądy muszą być wynikiem prania mózgu albo dioksyn przyjmowanych do organizmu z mięsem kurczaków.

Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 14:47   

vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. Wolisz płakać nad swoim losem niż wyjaśnić w sposób naukowy dlaczego jeszcze myślę mimo to że tak się odżywiam. Dario ronin zapytał mnie czy czuję się dupkiem. Bywa że się tak czuję ale ja o tym wiem, jestem tego świadomy i czasem się do tego przyznaję. Widocznie białko podnosi stan świadomości kapusta nie. Są już na to dowody że ci którzy nie jedzą zbyt dużo białka żyją w błogiej nieświadomości.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 28, 2013 17:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario ronin zapytał mnie czy czuję się dupkiem. Bywa że się tak czuję ale ja o tym wiem, jestem tego świadomy i czasem się do tego przyznaję.

Grzegorz, nie znam Cię i choć z natury otwarty, i ciekawy jestem - raczej nie chcę poznać.
Ludzi , którzy bawią się cudzym kosztem ( jakieś chore eksperymenty, prowokacje :razz: ) 'omijam szerokim łukiem'.
Nad świadomością popracuj jeszcze. :D

Dar
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 17:11   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zrobiłem test. Zjadłem 60 gram białka z szynki praktycznie bez tłuszczu kostkę masła i 50 gram pestek słonecznika oraz jednego pomidora. Proporcje optymalne pod każdym względem.


Hehe … trzeba mieć glucha pustke miedzy uszami aby tak masakrowac swój przewod pokarmowy. Nie znam nikogo normalnego coby z cala kostka masla na ex pojechal :shock:

Zaraz sobie zarzuce taka pizze optymalna 8)



A na deser chalwe sezamowa z miodem zrobie i wpalaszuje 8)



Ale po coz ja ci to wszystko pisze, skoro ty i tak wegli prostych nie trawisz i nie wiesz jak takie male conieco może smakowicie smakowac? :-x
Szczerze wspolczuje.

Grzegorz Rec napisał/a:
Jeśli Jan Kwaśniewski pisze że osoby które jedzą 100 gramów białka odżywiają się źle to dlaczego źle czuję się kiedy tego białka zjadam poniżej 100 gram dziennie ? Side geniuszu wytłumacz mi to. Ludzi z takim zapotrzebowaniem na białko jakie mam ja jest bardzo wielu.

A gdzies ty takie bzdury wyczytal?
Chyba nie u Ponomarenki co na diecie LC 250g wegli proponuje? :shock:
A 250g wegli to 1000kcal, drugi tysiak pewnie z tluszczu kaze dojesc, a polowke z bialka wsunąć. Korytko jak się patrzy. Nie ma się co dziwic, ze wyglądał jak wyglądał i ze starosci nie umarl.

Za to J.K. napisał/a:
– Jakie jest zapotrzebowanie na białko i energię w żywieniu optymalnym?
– Indywidualne. Każdy człowiek jest inny. Zapotrzebowanie na białko i energię zależy od różnych czynników: od klimatu, rodzaju pracy, wysokości nad poziomem morza, wieku danej osoby. Nie można z góry podać, że człowiek potrzebuje tyle i tyle białka, tyle i tyle energii. Organizm bezbłędnie ustali samodzielnie to zapotrzebowanie.


Kop dalej kRECiku :evil:
Ostatnio zmieniony przez side Sob Gru 28, 2013 17:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:05   

Side dziecko drogie, nie mam żadnego problemu żeby zjeść kostkę masła w ciągu kilku minut. Nie mam też problemu kiedy tuż po szóstej rano zjadam 8 jajek na boczku. Miałbym problem żeby zjeść 200 gramów węgli na raz. Praktycznie nie dałbym rady więc nawet nie próbuję. Czy to znaczy że jestem stworzony do DO ? Wątpię. Mój organizm mając do wyboru białko, tłuszcz i węgle zawsze najpierw wybierze białko. Bez problemu jestem w stanie zjeść kilkanaście jajek z małą ilością tłuszczu. Wiem że są urządzane zawody w jedzeniu gotowanych jajek i chyba wygrał je mały drobny mężczyzna przy którym moje możliwości są niewielkie a trenuje zapewne często.
Więc nie pleć bzdur bo tylko duża ilość tłuszczu zaburza chęć na białko i węgle albo na jedzenie wogóle. Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 19:17, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:53   

Tak jak już kiedyś pisałem, dobrze się stało że Kwaśniewski zajął się propagowaniem diety niskowęglowodanowej. Lecz rację ma Cooler że gdyby nie żelazna kurtyna mieli byśmy już przed Kwaśniewskim lepszych od niego. Nie wiem ilu ludzi nie stosując się ściśle do wytycznych twórcy DO pozbyło się swoich dolegliwości. Zapewne było ich wielu ale jest też wielu którzy skończyli marnie. Nie ulega wątpliwości że ci pierwsi dowiedzieli się o niskich węglach dzięki Kwaśniewskiemu bo innych nie było i nie mogło być ze względu na sytuację polityczną. Chociaż zagłębiam się w temat dopiero od kilku tygodni wiem że Kwaśniewski wzorował się na Lutzu. Mógł wzorować się bardziej szczegółowo i nic by nie stracił, nikt z ludzi którzy odzyskali zdrowie nie miałby do niego cienia pretensji nawet gdyby napisał że słowo w słowo skopiował Lutza. Nie wolno dawać nadziei ludziom chorym wiedząc że w niektórych schorzeniach niskie węgle niczego nie zdziałają. Niestety na forum kwaśniewskiego można przeczytać takie rzeczy "panie doktorze cierpię na takie i takie schorzenie" - odpowiedź brzmi zawsze - dieta optymalna leczy to schorzenie... i tak dalej. Okazuje się że dieta optymalna leczy wszystko. Jeśli doda się jeszcze prądy selektywne to odrastają nawet utracone w wyniku wypadku kończyny.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 20:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 20:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.
Optymalni mogą Ci najwyżej przedstawić akty zgonu, z wywodami ekspertów optymalnych typu: na pewno mieli lambile, nie przestrzegali proporcji, bo proporcje są po to aby przestrzegać, zbyt dokładnie przestrzegali proporcje bo Doktor pisze że jeść należy do syta, za dużo białka zjadali bo trzeba było białko obniżyć i się przebiałczyli, albo że byli niby na diecie optymalnej ale coś na boku podjadali, a najnowszy hit to chyba będzie że zmarli bo nie śrutowali witaminy B17, jak regionalny szef optymalnych, a Kangur doda że za mało dmuchali żab. :hah:
Grzegorz Rec napisał/a:
gdyby nie żelazna kurtyna mieli byśmy już przed Kwaśniewskim lepszych od niego.
I tacy są choćby wspomniany Ponomarenko, który napisał książkę zgodną ze standardami naukowymi, w oparciu o naukę. Godne polecenia są artykuły Pana Jarmołowicza, które można bez obaw polecić lekarzom, dlatego że w razie wątpliwości dany lekarz może wszystko sprawdzić w oparciu o bibliografię. Ponomarenko też wykazał jakie bzdury Doktor Kwaśniewski napisał choćby o domniemanych proporcjach optymalnych w mleku matki. I Ponomarenko nie zaleca takich bredni jak Doktor Kwaśniewski aby spożywać tłuszcz w ilościach 4-6g, ciekawe skąd takie ilości wzięte? Chyba to autorski pomysł Doktora Kwaśniewskiego. Przede wszystkim Doktorowi Kwaśniewskiemu zabrakło odwagi żeby się zmierzyć z problemami zdrowotnymi wśród wieloletnich optymalnych, wolał iść w zaparte.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:12   

Myślę że Kwaśniewski sugerował się słowami Lutza oraz innych twórców low-carb, które brzmiały że tłuszcz nie szkodzi. Wymyślił optymalne proporcje zakładając że przy niskiej ilości węgli żadna ilość tłuszczu nie zaszkodzi. Myślę że wtedy w to wierzył. Jednak miał wiele czasu na to żeby przeanalizować to co nie sprawdzało się już na samym początku a potem metodą prób i błędów dobrać proporcje lepsze. Jeśli można było eksperymentować z ilością tłuszczu to i można było wziąć pod lupę ilość białka i węgli.
Nie twierdzę że białko jest lekarstwem na wszystko. Byłbym idiotą tak twierdząc. Jednak tak jak wcześniej pisałem jest podstawą na której powinna opierać się dieta niskowęglowodanowa. Kwaśniewski uczynił podstawę najsłabszym ogniwem. Dopóki optymalni nie uświadomią sobie że zjadając nawet 90 gramów białka mają go do dyspozycji tylko 60 gramów, a z tych 60 gramów większa cześć ulega przemianie w glukozę to będzie tak jak teraz. Nie wiem jak długo Kangur odżywia się optymalnie i w jakim stopniu kieruje się ścisłymi zaleceniami DO ale jego stan nie nastraja optymistycznie. Nie rozumiem uporu optymalnych przy swoim nawet wtedy kiedy widzą że ich organizm się sypie. To jest dla mnie dziwne bo świadczy o zaniku instynktu przetrwania.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Gru 28, 2013 21:28, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:27   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. .

Też tak myślę. Jakoś nienaturalnie podniecony jesteś.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:33   

abaszydze brzmi mi jak imię ekstremisty a ekstremiści są bardziej skłonni do podniet niż ja.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 21:54   

Więc jesteśmy w domu. Był już vvv wyznawca witoszkowej teraz człowiek wierzący w miksturę słoneckiego. Zapewne następny będzie ten który pije magiczny napój gallów albo sok z gumijagód.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:08   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv wyznawca witoszkowej

Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

I tu cię wysokobiałkowy instynkt zawiódł, abaszydze to gruziński poeta wyluzowany jak stado tybetańskich mnichów.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

Macie słabe organizmy chłopcy , skoro potrzebujecie mikstur, dobierania produktów i innych magicznych zabiegów. Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi. Nie macie pojęcia jak odporny może być ludzki organizm na różne szkodliwe czynniki.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
vvv , twierdzisz że duża ilość białka w mojej diecie to azotowe myślenie. Wolisz płakać nad swoim losem
Nie będę się z Tobą spierał, gdyż Pan Witold postawił mi wyższe wymagania i wywalił moje posty do kosza, a Ty masz widać niższe wymagania bo Twoje manipulacje i wycieczki osobiste są tolerowane.

7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera.

Witold Jarmolowicz
http://www.dobradieta.pl/...p=232353#232353
napisał/a:
Panowie!
Piszcie bez osobistych wycieczek.
Wywalam zbędne utarczki.
Ludziom inteligentnym stawia się wyższe wymagania, niż durnowatym trollom.
Spróbujcie wrócić na ciernistą drogę meritum.
Bez inwektyw
http://justpaste.it/dvgz
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:18   

Gruziński poeta powiadasz. Zapewne to bardzo ciekawe tylko dlaczego podpisujesz się jego nazwiskiem ? Twoim postom daleko do poezji. Czy to nie idiotyczne podpisywać się na przykład Czesław Miłosz pisząc o diecie ?
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:23   

Grzegorz Rec napisał/a:
Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi.
"Już to dziesięć razy tłumaczyłem moderatorom", że post wywalony do (niewidocznego) kosza to post którego nie ma i kto go napisał stracił tylko czas nic nie zyskał i jest to jedyna metoda zwalczania zalewowego ataku na forum, pal licho schlebianie, my jesteśmy przyzwyczajeni, ale nikt nowy nie przebrnie obecnie na tym forum nawet pięciu kolejnych postów, gdyż odrzuci go fala nienawiści i perspektywa braku ochrony przed prowokacyjnymi wycieczkami osobistymi. W zeszłym roku w zasadzie było podobnie, to chyba jakaś świąteczna tradycja jest. :razz:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Gru 28, 2013 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Macie słabe organizmy chłopcy , skoro potrzebujecie mikstur, .

Wy dorośli twardziele macie organizmy tytanowe, tylko skąd ta wizyta na forum.

Cytat:
Zapewne to bardzo ciekawe tylko dlaczego podpisujesz się jego nazwiskiem ?

Kaprys.

Cytat:
Twoim postom daleko do poezji

No to mi sprawiłeś przykrość.

Cytat:
Czy to nie idiotyczne podpisywać się na przykład Czesław Miłosz pisząc o diecie ?

Dużo bardziej idiotyczny jest ten zarzut.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 22:57   

My dorośli twardziele. Dość zabawne określenie na normalny stan ciała, umysłu i osobowości. Moje wizyty na forum... wolał bym trzymać w nieświadomości zwolenników teorii spiskowych. Tak jest zabawniej.
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:01   

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Już dawno powinniście zrozumieć że nie o to chodzi.
"Już to dziesięć razy tłumaczyłem moderatorom", że post wywalony do (niewidocznego) kosza to post którego nie ma i kto go napisał stracił tylko czas nic nie zyskał i jest to jedyna metoda zwalczania zalewowego ataku na forum,

Czyli rozumiem, że jesteś za niewidzialnym koszem?
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:39   Re: Hi

koffin napisał/a:
Najlepiej jadać rozdzielnie? Zdrowy też tak może jeść?


tak
jak ci wchodzi sam tłuszcz do gardła?

ablo tłuszcz plus węgle
albo tłuszcz plus białko

czasem może być białko plus woda np. coś ugotowanego z przyprawami, liczy się wtedy przewaga że białko dla tych co za kołnierz nie wylewaja z białkiem np. zupa kolagenowa :) 8/
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 23:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Side dziecko drogie, nie mam żadnego problemu żeby zjeść kostkę masła w ciągu kilku minut. Nie mam też problemu kiedy tuż po szóstej rano zjadam 8 jajek na boczku. Miałbym problem żeby zjeść 200 gramów węgli na raz. Praktycznie nie dałbym rady więc nawet nie próbuję. Czy to znaczy że jestem stworzony do DO ? Wątpię. Mój organizm mając do wyboru białko, tłuszcz i węgle zawsze najpierw wybierze białko. Bez problemu jestem w stanie zjeść kilkanaście jajek z małą ilością tłuszczu. Wiem że są urządzane zawody w jedzeniu gotowanych jajek i chyba wygrał je mały drobny mężczyzna przy którym moje możliwości są niewielkie a trenuje zapewne często.
Więc nie pleć bzdur bo tylko duża ilość tłuszczu zaburza chęć na białko i węgle albo na jedzenie wogóle. Pokaż mi optymalnego który przez 10 lat nie miał problemów ze zdrowiem a wtedy możemy rozmawiać. Udostępnie moją kartotekę i wyniki badań a on udostępni swoją i porównamy wszystko.


błąd!
zwiekszenie ilości tłuszczu nieznacznie może spowodować zmniejszenie ochoty na białko, lepsze wykorzystanie całości i możliwość dostania ochoty na węgle w ilości ciut większej
ale ostatnio czytałam o alergiach w łonie matki i co się dzieje po narodzinach więc możesz być tym przypadkiem organizmu który białko toleruje długo bardzo i wytrzymasz taki metabolizm wiele lat
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Gru 29, 2013 06:08   

Sylwio, myślę że do późnej starości tak dociągnę.
To co dzieje się w organizmie podczas długotrwałego niedoboru protein jest dużo gorsze od ich ewentualnego nadmiaru. Rok temu kolega z którym pracowałem wylądował w szpitalu. Mężczyzna przed trzydziestką odżywiający się "zdrowo". Jego dziewczyna dla zabawy rzuciła w niego mandarynką. Trafiła w brzuch i pękła mu śledziona. To się zdarza podczas upadku z dużej wysokości albo wypadku komunikacyjnego ale po lekkim uderzeniu mandarynką w brzuch ? To nie jest normalny stan.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Gru 29, 2013 06:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Gru 29, 2013 15:28   

Stanisław Lem
w Bombie Megabitowej
napisał/a:
Jeżeli można coś spaskudzić, popsuć, zafałszować, ukraść, sprzeniewierzyć, złudzić, wystrychnąć na dudka, to niezależnie całkiem od tego, czy się taka działalność typu destrukcyjnego i występnego „aktywiście zła” opłaci, czy też dostarczy mu wyłącznie bezinteresownej satysfakcji, że przechytrzył zabezpieczenia, że zniszczył bez osobistego zysku to, co było dla innego cenne, można ze stuprocentową pewnością uznać, iż w nowych formach, nowej technologii, walka Arymana z Ormuzdem, zła z dobrem będzie się toczyła. A to, ponieważ tak było zawsze, ponieważ samoloty oprócz ludzi zrzucały bomby, ponieważ energia atomowa „jaśniejsza od tysiąca słońc” została wiadomo jak użyta, ponieważ tak potrzebny medycynie rentgen Niemcom w Oświęcimiu służył do zabójczego ubezpłodniania kobiet, i tak dalej, i tak dalej – od początku ludzkiego świata.

Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Wto Gru 31, 2013 12:22, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 12:19   

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wiesz vvv nie znasz definicji real i virtual.
Muszę Cię zmartwić, "Grzegorz Rec" z punktu widzenia forum jest nickiem, nick nie posiada masy ani energii, manifestuje się jako unikalna nazwa zbioru informacji zwanych postami.
Użytkownik Grzegorz Rec nazywa się Grzegorz Rec, tak samo, jak użytkownik Mariusz Waszak nazywa się Mariusz Waszak i obaj mieszkają w Puszczykowie koło Poznania, w odległości 2,5 km od siebie.
Z nielicznymi wyjątkami, o pozostałych użytkownikach nie można powiedzieć, że się tak przedstawiają z imienia i nazwiska.
JW

PS. Resztę zbędnej utarczki wywalam, jak leci, nie rozpatrując wnikliwie, kto więcej, kto mniej.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 12:55   

Jestem za usunięciem rozważań o nickach i o tym czy mają masę oraz wszystkich tego typu bzdur. To temat proporcji a nie strona instytutu fizyki jądrowej na której rozpatruje się masę cząsteczkową.
_________________
Incurably Himself
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved