Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Wino dla poczatkujących
Autor Wiadomość
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lip 27, 2013 19:43   Wino dla poczatkujących

Generalnie owoce zawierają tak dużo cukru, że nadają się głównie do spożycia w postaci wina.
Na polu hobbysty winologa naprodukowano dużo nonsensów.
Polskie owoce zawierają 6-12 % cukru z powodu małego nasłonecznienia i trzeba dodać do soku owocowego zwykły cukier buraczany. Żeby nie wiem co, trzeba dodać ten cukier.
Żeby pożyteczne drożdże przetwarzające szkodliwy cukier na alkohol mogły się mnożyć, muszą mieć sole mineralne i azot. W polskich owocach jest dosyć dużo soli mineralnych i mało azotu, dlatego dobrze jest dodać jednak dodać tzw. pożywkę czyli fosforan amonu, z czego drożdże mogą produkować własne białka.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 21:43   o winie

A to ciekawe co Pan napisał. Jakiego pochodzenia jest najlepsze wino? Czy mołdawskie lub ukraińskie są warte polecenia?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Śro Lip 31, 2013 09:28   

Prywatnie znawcy win twierdzą, że najlepsze jest to wino, które smakuje.
Niewątpliwie można się naciąć na drogie wino francuskie paskudne w smaku lub kupić dobre i tanie wino bułgarskie. Ale gwarancji żadnej nie ma, może być odwrotnie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Pon Sie 05, 2013 09:10   

W zasadzie do dziś aktualna jest książka Jana Cieślaka Domowy wyrób win, którą napisał pół wieku temu. W drugiej części opisał z kolei wyrób nalewek.
Idąc na skróty, najporęczniejszy jest balon szklany o pojemności 25-35 litrów. Obecnie firma Biowin prezentuje najpełniejszą ofertę wszystkiego, co potrzebne do wyrobu domowego wina.
Minimum, które trzeba posiadać, to naczynie, najlepiej balon szklany, owoce, cukier i woda. Jak się uprzemy, to wystarczy zasypać owoce cukrem. Po kilku dniach rozwinie się fermentacja.
Dobrze jest jednak nie upierać się i trzy dni wcześniej przygotować matkę z drożdży szlachetnych, wg opisu na opakowaniu. Po zafermentowaniu matki wytłaczamy sok z owoców i wlewamy do balonu ten sok, matkę drożdżową i proporcjonalną ilość fosforanu amonu oraz dodajemy cukier (wygodniej rozpuścić go)
Dla bezpieczeństwa dobrze jest w pierwszych dniach balon nie korkować, ale przykryć szyjkę kubeczkiem odwróconym denkiem do góry, na wypadek, gdyby jednak moszcz wykipiał. Potem można wstawić korek z rurką fermentacyjną, ale nie jest to niezbędne, drożdże i tak zrobią swoje. Balon powinien stać w pokojowej temperaturze.
Do soku owocowego należy dodać cukier w ilości takiej, żeby stężenie sumy cukrów z owoców i torebek wynosiło około 200 g na litr. Przeciętnie owoce zawierają 6-12 % cukrów, szczegółowe dane możemy znaleźć w tablicach dietetycznych i one wystarczą. Bardziej skrupulatni mogą kupić cukromierz Ballinga.
Po tygodniu, kiedy cukier zostanie przerobiony, należy dodać kolejną porcję cukru. Maksymalna ilość cukru, jaką drożdże mogą przerobić to około 300 g na litr, co daje wino o mocy 18%. W przybliżeniu z 1 kg cukru powstaje około 0,6 litra alkoholu.

Owoce mają różną kwasowość i dobrze jest mieszać moszcz z owoców kwaśnych, porzeczek, agrestu z owocami mniej kwaśnymi takimi, jak jabłka, gruszki oraz rozcieńczać wodą z cukrem. Skrupulatni mogą wykorzystać odczynniki do pomiaru kwasowości wina i odpowiednio korygować proces. Można też kwaśne wino zneutralizować węglanem wapnia.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 12, 2013 17:39   

interesuje mnie temat siarczynów w winie , a konkretnie korzystnego (?) wpływu
na zdrowie poprzez 'kontrolę' flory (grzybów) jelitowej

?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sie 12, 2013 23:32   

dario_ronin napisał/a:
korzystnego (?)
Nie liczyłbym na to.
Cytat:
Sulphur dioxide is still being used as a food preservative in many common snack foods despite being one of the top two air pollutants in urban areas, a corrosive gas, a primary cause of haze and acid rain, and a cause of respiration problems, lung disease, early death (due to a thiamine deficiency), documented water and plant damage, cardiovascular disease, blood toxication, developmetal toxication, gastro-intestinal and liver disease, neurological disturbances, irritable bowel syndrom, behavior disturbances, skin rashes, asthma, folic acid deficiency, as well as a nose and ear irritant. During the 1970's and 1980's over one hundred deaths were attributed to the addition of sulphur dioxide in foods including meat with twelve deaths occurring as a result of restaurants spraying salad bars with this poisonous gas. Since 1959 there has been a ban on preserving meat with sulphur dioxide and since these restaurant deaths there is a ban on spraying salad bars as well.

 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sie 14, 2013 03:13   

fajnie jest wino robić .jeszcze lepiej pić.
ale czy macie jakiś dobry sposób na opróżnienie butli z owoców.
Przez te wąskie szyjki -cieżko wydłubywać zawartosć.
Producenci mogliby stworzyć butle z odkrecanymi szyjkami.
Póki co to mam kijaszek drewniany z nacięciem haczykowatym -
Butle na stole utrzymać i jeszcze operować ,bez pomocnika trudno.
_________________
pozdrawiam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Pon Sie 19, 2013 12:06   

figa napisał/a:
fajnie jest wino robić .jeszcze lepiej pić.
ale czy macie jakiś dobry sposób na opróżnienie butli z owoców.
Przez te wąskie szyjki -cieżko wydłubywać zawartosć.
Trzeba się sprężyć i wycisnąć moszcz z owoców, zamiast fermentować całe owoce.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 22, 2013 15:28   

[quote="vvv"]
dario_ronin napisał/a:
korzystnego (?)
Nie liczyłbym na to.
a jednak
obserwuje zadziwiającą poprawę samopoczucia , stanu skóry , trawienia po każdym urlopie na Południu ... co przypisywałem wpływem Słońca , morskiej wody , zrelaksowaniem ...
ale ... którejś bezsennej nocy :hihi: , pomyślałem :oops: , że to może być wpływ siarczynów , które 'uciszają' niepożądaną florę jelitową

Panie Witoldzie , możliwe ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 16:12   

dario_ronin napisał/a:
co przypisywałem wpływem Słońca
D3

dario_ronin napisał/a:
morskiej wody
minerały

dario_ronin napisał/a:
zrelaksowaniem
alkohol

dario_ronin napisał/a:
pomyślałem :oops: , że to może być wpływ siarczynów
kacmyślenie.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 22, 2013 16:16, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 19:55   

dario_ronin napisał/a:
pomyślałem :oops: , że to może być wpływ siarczynów , które 'uciszają' niepożądaną florę jelitową
Panie Witoldzie , możliwe ?
Ja bym upatrywał przyczyny generalnie w alkoholu, jako takim. :) Siarczyny raczej mulą i palą, bez żadnego pożytku. Tzn. pożytek mają jedynie producenci win, bo wino bez siarczynów fermentuje powoli przez rok.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 22, 2013 21:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
pomyślałem :oops: , że to może być wpływ siarczynów , które 'uciszają' niepożądaną florę jelitową
Panie Witoldzie , możliwe ?
Ja bym upatrywał przyczyny generalnie w alkoholu, jako takim. :) Siarczyny raczej mulą i palą, bez żadnego pożytku. Tzn. pożytek mają jedynie producenci win, bo wino bez siarczynów fermentuje powoli przez rok.
JW
poprawę mam tylko po winie ( wytrawnym raczej )
ok. 0,5 l dziennie przez tydzień :D
siarczyny hamują rozwój grzybów ?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 22:42   

wcisnąć [ctrl] i rolka myszki.
Chyba mam kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem,
wysiada ci samopoczucie, skóra i trawienie bo nie jesz siarczynów?.

Z grzybami jak ze wszystkim, takie same fazy:

- świadomość
- BTW
- likwidacja stanów zapalnych (zwłaszcza w jelitach)
- nietolerancje
- przerwy między posiłkami
- uproszczenie posiłków do skutku
- obserwacja
- witaminy
- minerały
- extra dodatki (ale siarczynów nie ma na liście)

Fazy nachodzą na siebie, więc trudno mówić o ich kolejności.

Jak chcesz rozkoszować się siarą to jest w czosnku i cebuli,
objawowo na grzyba miedź (wątroba cielęca, pestki dyni, sezam (tahina) ).

Potem się czyta, ze gość xnaście lat na LC i zdziwiony, że mu chleb,
ciasto drożdżowe, dżem, unikanie witamin i minerałów szkodzi,
pomimo że łyka do tego 4 żółtka dziennie i testuje jednego dnia
nietolerancje (będące wynikiem stanu jelit) na wszystkie możliwe białka,
a cukier we krwi w normie 140mg%.

By było zdrowie i by można było czasami zaszaleć jelita muszą być na błysk,
a nie olewane bo ich nie widać. Skóra stanowi granicę
pomiędzy człowiekiem a powietrzem,
jelita pomiędzy człowiekiem a pożywieniem
po dodaniu w żołądku kwasu solnego.

Ten alkohol z siarczanami dla jelit to jak pasta do zębów dla zębów,
nie leczy i goi, a znieczula i żre.

To taka mowa trawa po starej znajomości.
Uznałem, że masz szansę osiągnąć przewagę własnej świadomości zdrowotnej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sie 22, 2013 22:57, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 23, 2013 08:07   

vvv napisał/a:
wcisnąć [ctrl] i rolka myszki.
Chyba mam kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem,
wysiada ci samopoczucie, skóra i trawienie bo nie jesz siarczynów?.[color=darkred]tak nie myślę


Z grzybami jak ze wszystkim, takie same fazy:

- świadomość
- BTW
- likwidacja stanów zapalnych (zwłaszcza w jelitach)
- nietolerancje
- przerwy między posiłkami
- uproszczenie posiłków do skutku
- obserwacja
- witaminy
- minerały
- extra dodatki (ale siarczynów nie ma na liście)

Fazy nachodzą na siebie, więc trudno mówić o ich kolejności.

Jak chcesz rozkoszować się siarą to jest w czosnku i cebuli,
objawowo na grzyba miedź (wątroba cielęca, pestki dyni, sezam (tahina) ).

Potem się czyta, ze gość xnaście lat na LC i zdziwiony, że mu chleb,
ciasto drożdżowe, dżem, unikanie witamin i minerałów szkodzi,
pomimo że łyka do tego 4 żółtka dziennie i testuje jednego dnia
nietolerancje (będące wynikiem stanu jelit) na wszystkie możliwe białka,
a cukier we krwi w normie 140mg%.

By było zdrowie i by można było czasami zaszaleć jelita muszą być na błysk,
a nie olewane bo ich nie widać. Skóra stanowi granicę
pomiędzy człowiekiem a powietrzem,
jelita pomiędzy człowiekiem a pożywieniem
po dodaniu w żołądku kwasu solnego.

Ten alkohol z siarczanami dla jelit to jak pasta do zębów dla zębów,
nie leczy i goi, a znieczula i żre.

To taka mowa trawa po starej znajomości.
Uznałem, że masz szansę osiągnąć przewagę własnej świadomości zdrowotnej.
[/color]
też tak myśle , to dla mnie jasne i oczywiste jednak wciąż popełniam błędy :(
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Czw Sie 29, 2013 11:17   

Się robi się robi.
Z czerwonej po rzeczki i trochę wyśni (razem 3 kilo, wszystko z działki). po umyciu Synek chodził po nich umytymi stópkami hihi :)
Matka drożdżowa.. Poczatkowo bardzo silna fermentacja.
Cukier trzcinowy (dzięki soook za radę), ok 2 kg, chyba , nie pamiętam.
Początkowo słodkie, teraz pod półwytrawne podchodzi , i dobrze :)
Jeszcze troszkę bąbluje, niedługo w butelki się zleje (choć nie wiele zostało z 10 l gąsiora , bo idzie na bieżąco, bardzo smaczne, choć jeszcze Moc nie ta.. )
2013 to dobry rok na wino. !
teraz czekam na winogrona. I chyba zakupię sobie większy gąsior.


Mam sporo śliwek węgierek, myślę, czy może nastawić z nich, czytałam, że bardzo smaczne wino.. Ktoś robił kiedyś może ? Jakieś rady? warto ? dzięki za odp.
:)

soook, Specu, jesteś Tu ?
możesz pisać ?
:hihi:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Czw Sie 29, 2013 11:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 11:26   

czas na działkowe śliwki węgierki, z których robaki jakimś cudem uciekły , więc wykorzystałam na winko.
Przedwczoraj nastawiłam, 5 kg śliwek, 1,7 kg cukru + parę rodzynek.
chyba Niewiedziałam , że trzeba mieszać, bo dziś na dwóch śliwkach - bialy nalot (pleśń, grzybek?). Próbowałam wyciągnąć, ale nie wiem, czy mi sie udało.. :roll: Nie wiecie, to w ogóle jeszcze się nadaje ? teraz wymieszałam i chodzi.

z góry dzieki za odp.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Wrz 30, 2013 13:52   

fermentacja rodzynkowa zaczęła sie po paru dniach, a dziś próbowałam, ale bardzo kwaśne wyszło. co mi przyszło do głowy, to dosypać cukru, ale narazie to miałam ze 100 g w domu. dawać więcej,?
zna się Tu w ogóle ktoś na tym , kto chciałby pomóc trochę Radą?

wino - naturalny TRUnek :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Pon Wrz 30, 2013 23:00   

Jak tu kiedyś pisaliśmy, najłatwiej zapamiętać proporcję grunwaldzką 1410: 1kg cukru, 4 litry wody.,
Cukier liczony razem z cukrem z owoców i cukrem dosypanym. Przeciętnie sok z owoców zawiera 10% cukru. Trzeba razem zsumować, żeby wyszło stężenie nie więcej, niż 20 % na początek w całym nastawie. Warto wydać kilkanaście złotych na cukromierz Ballinga, żeby wiedzieć, ile naprawdę cukru miał sok z owoców. To ułatwia obliczenia. No i dobrze dosypać pożywkę - fosforan amonu.
Potem uzbroić się w cierpliwość, bo wino naturalne fermentuje kilka tygodni, a potem rok dojrzewa. Chyba, że zastosujemy siarkowanie i filtrację, jak w przemyśle.
A jeszcze łatwiej i szybciej zalać wodę i sok owocowy spirytusem i zrobić wino Arizona. :)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Pon Wrz 30, 2013 23:04   

Aha, no i sok z porzeczek trzeba dwukrotnie rozcieńczyć wodą lub sokiem z jabłek, bo porzeczka za kwaśna jest. Zachowując oczywiście proporcję cukru 1410.
JW
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Paź 01, 2013 00:39   

Dzięki wielkie, zapamietam tą proporcję grunwaldzką :)

Porzeczka, to już na zbiory następnego roku, z gąsiora zostały mi trzy butelki. .
Uczę się, czuję, że robię te pierwsze wina nieudolnie, ale mam mały gąsior (więc nie dużo się zmarnuje w razie co) no i wino jest smaczne, więc jak na początek jest chyba ok.
Dziś do śliwek dodałam prawie 1kg cukru , wymieszłam go z wylanym do garnka winem, potem wymieszłam z całością.
o winie śliwkowym czytałam w książce Gumowskiej , że po 3 latach dopiero nabiera smaku wybornego , z moją cierpliwością i częsotliwością próbowania i częstownia wychodzi jak wychodzi.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 12:48   JAKIE WINO

Czy wino bez siarczynów So2 jest lepsze?
Są jeszcze te niby ekologiczne z certyfikatem. Mnie wydaje się że bez siarczynów to trochę naciągane.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 15:35   

Jasne, że jest lepsze, ale takiego wina nie da się wyprodukować, żeby było trwałe.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 16:12   hey

No żeby trwałe to nie ale mniej więcej jaki jest termin spożycia?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 16:37   

W ogóle się nie da bez siarczanów, bo wino, które zaprzestało fermentacji, ponownie ją rozpoczyna po dodaniu niewielkiej ilości cukru. A jeżeli chcemy mieć wino półwytrawne a nie wytrawne, to odrobina cukru w tym być musi.
Natomiast, jeżeli wino jest ustabilizowane, dojrzałe, zasiarkowane, to może i sto lat być przydatne do spożycia.
JW
 
     
lumila 

Wiek: 66
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 12
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lip 05, 2017 20:09   

Ja w tym roku muszę spróbować bo winogrona koło domu, tyle i zawsze się marnuje, może warto by było takie coś spróbować.
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved