Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:12
Dziwne kłopoty - podyskutujmy.
Autor Wiadomość
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 14:58   Dziwne kłopoty - podyskutujmy.

Jak obiecałem w innym temacie, zakładam tutaj topik o swoich kłopotach.

Mam 21 lat, a kłopoty jak dziadek. Czego ja już nie próbowałem, lekarze, tony leków, supli, miksiury i wióry guru Słoneckiego, wszystko to nie pomagało. Do tego mam na karku kilka lat HC z węglami na poziomie i 8g :D

W skrócie wygląda to tak, że moje kłopoty to duża ilość odwiedzin toalety w ciągu dnia oraz wszelkiego rodzaju bóle, skurcze, kłucia w brzuchu, w różnych jego częściach, do tego gazy, gazy i... gazy. Niekiedy mam tak mocne ataki boleści, że ścinają mnie z nóg na kilka godzin (w styczniu jak pewnego razu zjadłem jajecznicę to dostałem takiego bólu, że leżałem w łóżku ze 2h, a następnie odwiedziłem kibelek x? razy, wydalając z siebie żółty płyn).

LC praktykowałem już kilka razy, za każdym razem kończyłem go, gdyż zawsze po kilku tygodniach zaczęło brakować mi sił do życia, a kłopoty gastryczne jak były, tak były (jedynie gazy są mniejsze na LC).

Obecnie próbuję LC ponownie, już od tygodnia (za sprawą książki Robba Wolfa o paleo, dopuszczam jednak masło). Gazy mniejsze, jednak do kibelka latam dość sporo, moje stolce wzorowe raczej nie są, przeważnie wydalam z siebie twarde kule jak królik, do tego dużo tam resztek niestrawionych orzechów.

Ile znawców, tyle diet, kuracji, itp, itd, że już sam się w tym gubie. Lekarze też nie umieli mi pomóc.

Co byście radzili w mojej sytuacji? Czasami miewałem już skrajne myśli, aby z sobą skończyć, bo tak mi się te kłopoty gastryczne na łeb rzucają :D (no może przekolorowałem, ale faktycznie, kłopoty gastryczne powodują u mnie problemy w głowie).

Chyba tyle, zapraszam jakieś mądre głowy do dyskusji no i liczę na jakąś pomoc czy rady. Za wszystko będę wdzięczny.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 24, 2012 15:49   

Ja mam kichy jak ta lala,więc z autopsji nici :)
Ale tak sobie myślę,że ustabilizować Cię trzeba.
Nie słuchasz własnego organizmu,po księgowość jesz orzechy,jak ich nie trawisz?
A jajecznica nadal w menu,mimo nauczki!
Jakiś łagodne bezresztkowe przez wiele tygodni zdaje mi się.
Śmietana i żółtka z odrobiną cukru.
Budyń żółtkowy(Mariusz pomóż).
Grzeszyłeś latami,a chcesz szybki efekt?
Życie to nie je bajka ;D
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 15:55   

Stabilizacja by się przydała, to fakt.

Z tą jajecznicą to są dziwne sprawy... wczoraj zjadłem i było ok. A dziś to tragedia, mam takie gazy (jajeczne...), że aż sam spier... od siebie :(

Zazdraszczam Kolego, że z kichami spokój masz. Też go miałem, ale tak do 16 roku życia, od tej pory mam istny sajgon.

Zaczęło się od fascynacji tombakiem srombakiem i chyba to mnie zruinowało...
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:04   

stdt napisał/a:
Stabilizacja by się przydała, to fakt.

Z tą jajecznicą to są dziwne sprawy... wczoraj zjadłem i było ok. A dziś to tragedia, mam takie gazy (jajeczne...), że aż sam spier... od siebie :(

Zazdraszczam Kolego, że z kichami spokój masz. Też go miałem, ale tak do 16 roku życia, od tej pory mam istny sajgon.

Zaczęło się od fascynacji tombakiem srombakiem i chyba to mnie zruinowało...

Przychodzą mi do głowy dwa rozwiązania,które się chwali przy problemach gastrycznych.
Surowa niskowęglowodanówka i termizowana wysokotłuszczówka :)
Racze lub nie "i" :)
Surowe,kilkudniowe(w lodówce)mięsko,konina,wołowina,jagnięcina.
Dużo surowych żółtek.
Może być miód.
Żadnych warzyw i owoców!
Tu może walnij to Hannibala na Priv.
A druga to DO,nie ŻO!
Znajdź podobny przypadek rozklekotanego ukł pokarmowego i do dzieła!
Mariusz szybciej znajdzie pewnie :)
Co Ci zależy?
Najwyżej się p.....sz ;D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:04   

stdt napisał/a:
Stabilizacja by się przydała, to fakt.

Z tą jajecznicą to są dziwne sprawy... wczoraj zjadłem i było ok. A dziś to tragedia, mam takie gazy (jajeczne...), że aż sam spier... od siebie :(


:D wiesz co stdt zjadaj sama jajecznice, bez weglowodanow, jesli zjesz z chlebem, moze tak byc ze bedziesz puszczal smierdzace bonkole..

Piszesz ze przez Tombaka, ale musial byc jakis powód dla ktorego siegnales po ta lekture, wiec wnioskuje ze przed Tombakiem juz miales problemy..

Na diecie optymalnej czy low carb własnie nie ma gazów, czasem to by sie chciało puscic bonka a tu nic.. bo jfajnie tak se bonczora czasem puscic, taka ulga.. :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:06   

Cytat:
Na diecie optymalnej czy low carb własnie nie ma gazów, czasem to by sie chciało puscic bonka a tu nic.. Obrazek bo jfajnie tak se bonczora czasem puscic, taka ulga.. :hihi:

Ekstra babka!
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:10   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Na diecie optymalnej czy low carb własnie nie ma gazów, czasem to by sie chciało puscic bonka a tu nic.. Obrazek bo jfajnie tak se bonczora czasem puscic, taka ulga.. :hihi:

Ekstra babka!

:D :hug:
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:38   

Na koninę i inne wydziwiasy mnie nie stać, poza tym, nie miałbym skąd tego brać, nie uświadczy w moim regionie.

Już bardziej przemawiają do mnie surowe zółtka, śmietana, itp.

Swego czasu dobrze funkcjonowałem na japońskiej - sporo ww (przeważnie tylko z ryżu) i białka, tłuszcze do 1g. Ale ta dieta na dłuższą metę to cukrzyca, kończenie trzustki, więc po co sobie grób widelcem kopać?

Molka, od tygodnia nie miałem żadnych węgli skrobiowych w ustach.

Z tym Tombakiem to w sumie jest jak mówisz, z 6 miechów przed tymi jego metodami miałem długą kurację antybiotykami i innymi lekami, z tytułu jakiejś choroby zatok, już nie pamiętam dokładnie. Po tym zaczęły się gigantyczne zaparcia na przemian z biegunkami. Przez następne kilka miechów moja dieta to były tony jogurtów i musli, byleby tylko nie mieć zaparć. Potem wpadły mi w ręce księgi tego szarlatana no i się zaczęło. Zero mięsa, fura sałaty, soki, cytryny, fuj.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Sie 24, 2012 16:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:43   

A widzisz, po antybiotykach tak Ci sie zrobiło, szkoda ze w trakcie ich brania nie zazywales flory wyrównujacej np lacid forte czy jakies inne..
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:47   

Teraz to już 5,5 roku za późno :P

Jednym słowem mówiąc, rozsypka.

Wiem, że może wyglądam na hipochondryka, ale gdyby nie było problemu, to sam bym sobie go nie szukał, dajcie wiarę :|
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:55   

Nie no co Ty, ja Ci wierze i domysam sie jak musi byc Ci ciezko, a gdybys brał te probiotyki teraz, ta flore wyrownawcza..moze cos by ulzyło..
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 17:21   

stdt napisał/a:
Na koninę i inne wydziwiasy mnie nie stać, poza tym, nie miałbym skąd tego brać, nie uświadczy w moim regionie.

Już bardziej przemawiają do mnie surowe zółtka, śmietana, itp.


siemano, ja mogę Ci powiedzierć jak ze mną było. srania nie miałem, bąki duże, ale zgaga piekła non-stop, i w brzuchu ciężko. Mi pomogło ŻO i to nie ortodoksyjne - metodami prób i błędów po dwóch miesiącach ani śladu po tych tematach.

Co do błędów - surowe żółtka - u mnie odpadają - zaraz zgaga i ciężkość w bebechach , mięcha i podrobów nie próbowałem - jestem zdania, że wstępna obróbka mocno pomaga w trawieniu. Podobno nawet lisy nie jedzą świeżego mięcha - tylko zakopują i szamają dopiero jak troszkę się zaśmierdzi.
- taki rodzaj smażenia :D
Ja bym Ci proponował ŻO - i nie spodziewaj się cudów w tydzień, tylko patrz jak i co Ci Twój organizm mówi, w zależności od tego co jesz. Wbrew pozorom jest to łatwe i skuteczne, ale trzeba myśleć i się tego nauczyć. No i trzeba patrzeć na proporcje

Molka napisał/a:
Nie no co Ty, ja Ci wierze i domysam sie jak musi byc Ci ciezko, a gdybys brał te probiotyki teraz, ta flore wyrownawcza..moze cos by ulzyło..

LITOŚCI ;)
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 24, 2012 17:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 17:37   Re: Dziwne kłopoty - podyskutujmy.

stdt napisał/a:




LC praktykowałem już kilka razy, za każdym razem kończyłem go, gdyż zawsze po kilku tygodniach zaczęło brakować mi sił do życia, a kłopoty gastryczne jak były, tak były (jedynie gazy są mniejsze na LC).



Ile znawców, tyle diet, kuracji, itp, itd, że już sam się w tym gubie. Lekarze też nie umieli mi pomóc.

miałem długą kurację antybiotykami i innymi lekami


Z boku patrząc:
Jesteś młody (to fajnie) i co za tym idzie niecierpliwy bardziej (utrudnia/uniemożliwia uzyskanie efektów na danej diecie), a do tego masz pewnie nie do końca właściwe stworki wewnątrz (co przedłuża oczekiwanie na efekty).

MSZ powinieneś wybrać sobie jeden sposób, uwierzyć weń, dać sobie czas (z rok, przynajmniej pół - bo jednak młody jesteś) i nie próbować skakać na inny kwiatek przed upływem końca czasu.

Jeśli na LC (w miarę prawidłowym, bo np. Rob Wolff ma szerokie spektrum - BTW od 20-60-20 do 30-30-40) po kilku tygodniach brakowało Ci sił do życia, to coś musiałeś sp...

Jak ustalisz, że dieta = XY i będziesz się jej trzymał przez jakiś czas, będzie łatwiej coś powiedzieć.

Wzdęcia, jak już było najlepiej likwidują tłuszcze.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 24, 2012 18:48   

Molka napisał/a:
A widzisz, po antybiotykach tak Ci sie zrobiło, szkoda ze w trakcie ich brania nie zazywales flory wyrównujacej np lacid forte czy jakies inne..

He,he,he...
Też w to wierzysz?
Przeca masz antybiotyk w organizmie,żadne forte ni ma szans.
Szkoda fory.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 20:36   

stdt,
a robiles jakies badania ?
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 20:59   

Dzięki za odpowiedzi, właśnie tego mi brakuje, że próbuję czegoś, by po niedługim czasie to zarzucić. Z drugiej strony najgorszy jest ten zalew informacji, że nie wiadomo, czego się trzymać.

Co do badań - nie robiłem żadnych, ale trochę mętlik w głowie mi się robi przez guru słoneckiego, więc mam opory przed ich robieniem.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 21:10   

A jak na wysokowęglowodanowej, ubogoresztkowej diecie?
Mówiłeś że na japońskiej czułeś się dobrze. Kto Ci powiedział, że wtedy powstaje cukrzyca?
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 21:24   

Siema Feniks, kope lat. Na japońskiej było niby ok, ale łaziłem ciągle głodny, musiałem w siebie dużo tego pchać, aby się najeść. O cukrzycy na HC pisał Lutz, Kwach, ostatnio przeczytałem książkę Wolfa i tam też o tym było, nawet sporo.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 22:28   

stdt napisał/a:
Siema Feniks, kope lat. Na japońskiej było niby ok, ale łaziłem ciągle głodny, musiałem w siebie dużo tego pchać, aby się najeść. O cukrzycy na HC pisał Lutz, Kwach, ostatnio przeczytałem książkę Wolfa i tam też o tym było, nawet sporo.



Fakt, węgle zajmują dużo "przestrzeni" przewodu pokarmowego i w połączeniu z małą ilością tłuszczu trzeba zjeść ich relatywnie dużo żeby osiągnąć zamierzoną wartość kaloryczną.
Ale nie sugeruj się opinią ludzi, pomijając kwestię samopoczucia. Przeszkadzało Ci to że musiałeś w siebie dużo pchać? Jeśli nie, to może spróbuj powrócić do takiej diety.

Dieta bogata w węglowodany nie musi powodować cukrzycy, zwłaszcza jeśli są to węglowodany nieprzetworzone. Nawet Kwaśniewski poleca japońską jako najlepszą alternatywę dla swojej tłustej diety..
 
     
Jaro


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 258
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 00:00   

Debridat do czasu uspokojenia zakłóceń motoryki jelit (wspaniały i "inteligentny" lek), gaspertin lub espumisan na wyciszenie gazowania - to tak doraźnie. Później zrób badania - jak chcesz pod kątem chorób jelit, nie jest ich wiele, ale każda z nich - mało przyjemna.
Dieta - mało błonnika, mało surowych jarzyn i owoców, to podstawa. Jak najmniej kawy i piwa.
Wprowadź siemię lniane i olej lniany - siemię ma substancje śluzowe i działa kojąco, olej działa przeciwzapalnie.
Jak już chcesz hardcore - spróbuj BSM, pozycja 5, będziesz zdrowy szybko...
PZDR!
 
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 10:09   Re: Dziwne kłopoty - podyskutujmy.

stdt napisał/a:

Co byście radzili w mojej sytuacji? Czasami miewałem już skrajne myśli, aby z sobą skończyć, bo tak mi się te kłopoty gastryczne na łeb rzucają :D (no może przekolorowałem, ale faktycznie, kłopoty gastryczne powodują u mnie problemy w głowie).

Chyba tyle, zapraszam jakieś mądre głowy do dyskusji no i liczę na jakąś pomoc czy rady. Za wszystko będę wdzięczny.


Napisz dokładnie co jesz i pijesz, dzień po dniu, to może coś poradzimy.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 10:44   

Feniks - Pokombinuję póki co z tym LC. To zapychanie się mi jednak przeszkadza, zjem nawet i 2 worki ryżu + 200 g mięsa, a za 1,5h ssanie.

Jaro - Dzięki za zainteresowanie, ale za leki podziękuję. Zjadłem ich już dość trochę i nie mam ochoty tego powtarzać.

Piotrx - Od tygodnia, gdy wszedłem na LC wygląda to mniej więcej tak:

Rano - jaja 2-3 (omlet lub jajecznica) na maśle lub boczku + cebula, papryka, pomidor, czy brokuł.
Obiad - Mięso wieprzowe lub wołowe + brokuł czy kalafior z masłem
Przekąska po południu - banany lub śliwki lub brzoskwinie + jakieś pestki czy orzechy (słonecznik, nerkowce, dynia, brazylijskie - po tych ostatnich dostałem jednak potwornych skurczy, chyba woreczka, wziąłem no spe i odpuściło)
Kolacja - Jak obiad

Wczoraj wieczór nie miałem apetytu to wypiłem kubeczek śmietanki 30%

Dziś z rana 5 żółtek surowych + łyżka miodu i masła, zobaczymy jakie samopoczucie po tym będzie.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 25, 2012 11:01   

Cytat:
Wczoraj wieczór nie miałem apetytu to wypiłem kubeczek śmietanki 30%

Dziś z rana 5 żółtek surowych + łyżka miodu i masła, zobaczymy jakie samopoczucie po tym będzie.

Trzymaj się raczej takiego zestawu.
Po cholerę te orzechy i warzywa,jak je w kale znajdujesz?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 11:49   

stdt napisał/a:

Rano - jaja 2-3 (omlet lub jajecznica) na maśle lub boczku + cebula, papryka, pomidor, czy brokuł.


To pewnie cebula albo papryka szkodzi a nie jaja.
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 17:44   

zgadzam się z Piotrem. jak robisz jajecznicę to rób jajecznicę, nie dorzucaj do tego warzyw, odpuść nawet cebulę. w ostateczności nawet boczek.

te orzechy to też katowanie się. ja mam bebechy w porządku ale po orzechach jakichkolwiek odczuwam kamień na żołądku.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 18:25   

gravs napisał/a:
zgadzam się z Piotrem. jak robisz jajecznicę to rób jajecznicę, nie dorzucaj do tego warzyw, odpuść nawet cebulę. w ostateczności nawet boczek.

Same jajka bez dodatkowego tłuszczu to będzie posiłek na dwie godziny i będzie głodny.

gravs napisał/a:

te orzechy to też katowanie się. ja mam bebechy w porządku ale po orzechach jakichkolwiek odczuwam kamień na żołądku.


Orzechy tylko zmielone i w niewielkiej ilości jak radzi Słonecki. A o tej porze roku to albo jakieś spleśniałe jesz albo zakonserwowane chemicznie.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 19:44   

Gavroche napisał/a:
Trzymaj się raczej takiego zestawu.
Po cholerę te orzechy i warzywa,jak je w kale znajdujesz?


Wiem, orzechy idą out :)

*****

Piotrx napisał/a:
To pewnie cebula albo papryka szkodzi a nie jaja.


Jaja też czasem potrafiły zaszkodzić. Doczytaj o moim ataku kiedyś po jajach, proszę:

http://www.dobradieta.pl/...cf48ed1ca84bcfd

Ale fakt, surowe warzywa też mi nie podchodzą, smażona cebula chyba tyż.

*****

gravs napisał/a:
zgadzam się z Piotrem. jak robisz jajecznicę to rób jajecznicę, nie dorzucaj do tego warzyw, odpuść nawet cebulę. w ostateczności nawet boczek.

te orzechy to też katowanie się. ja mam bebechy w porządku ale po orzechach jakichkolwiek odczuwam kamień na żołądku.


Dokładnie, kamień + uczucie ścisku gdzieś w brzuchu.

*****

Piotrx napisał/a:
Orzechy tylko zmielone i w niewielkiej ilości jak radzi Słonecki. A o tej porze roku to albo jakieś spleśniałe jesz albo zakonserwowane chemicznie.


Mam swoje własne orzechy włoskie, w ilości ile chcę, dobrze ususzone, bez pleśni. Do tego jadałem brazylijskie i inne, o których pisałem na początku topiku. Generalnie najlepiej toleruję nerkowce, po nic mi kompletnie nic nie było.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 09:26   

Pomyślałem, że będę sobie tutaj prowadzić taki mini dzienniczek. Będę pisał przez jakiś czas co zjadłem w danym dniu i jak się czułem, myślę, że dzięki temu łatwo będzie ogarnąć co mi szkodzi, co nie.

Wczoraj wyglądało to tak:

z samego rana kawka + kostka gorzkiej czekolady
następnie 5 żółtek + łyżka miodu i masła
obiad - 200g antrykotu duszonego + uduszone w maśle kalarepa z cukinią
za jakieś 2h kilka kostek gorzkiej czoko i kawa
po tym trochę potrenowałem, bo chcę wrócić do formy i na siłkę (ale niech organizm się przyzwyczai do LC) - kilka serii pompek, wykroków, rozciąganie, szczególnie pleców i ud
po tym straszny spadek cukru poczułem, więc zarzuciłem 2 gruszki bez skórki i trochę arbuza
koło 21 - z 300g mielonej wołowiny gotowanej + te same warzywa co na obiad z masłem

Trochę mnie gazowało wczoraj, zaczęło się koło 18-19.

Dziś dzień całkowicie bez warzyw i owoców robię, zobaczymy.

Dodatkowo nie napisałem, że robię sobie test trawienia wg Poliquina - http://www.sfd.pl/Zmierz_...go-t767141.html

Zażywam enzymy z NOW, doszedłem na razie na 6 kaps i nie czuję żadnego ciepła.

Z supli dodatkowo 3x dziennie omega3
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 10:09   

Nic nie dociera.....Ech!
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 10:25   

Ale co ma docierać, że próbuję, że szukam? Mam jeść surowe mięso? Przecież napisałem, że dziś dzień kompletnie bez żadnych zielenin. Cwani są Ci, co jedzą co chcą i nic im nie ma.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 10:37   

stdt napisał/a:
Ale co ma docierać, że próbuję, że szukam? Mam jeść surowe mięso? Przecież napisałem, że dziś dzień kompletnie bez żadnych zielenin. Cwani są Ci, co jedzą co chcą i nic im nie ma.

Zrezygnowałem ze zboża i mleka ZANIM mi zaszkodziły.
Słuchając delikatnych sygnałów.
DLATEGO nie pojmuję Twojego postępowania.
Nie słuchasz,nie czekasz,nie czaisz nic.
Nie słuchasz podpowiedzi o lekkostrawnej,bezresztkowej diecie,NIE na jeden czy dwa dni.
Monodiety wykluczjące to taka trudna sprawa?
Im więcej równanie ma niewiadomych,tym trudniej je rozwiązać.
Wiem,żeś młody i niecierpliwy,ale wujek Charles i jego enzymy Ci nie pomoże.
I po cholerę pytasz,skoro i tak nie korzystasz z odpowiedzi?
Szkoda czasu.
Miłej sraczki ;D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 10:38   

Gavroche napisał/a:
Nic nie dociera.....Ech!


niektórzy są "ciężcy" do obróbki niestety. Nie skorzysta ze sprawdzonych wzorców, tylko zosia-samosia - może 2 gruszki pomogą, może 0,5 kg mięcha. Przestaję się dziwić wszelkim chorobom - jak mieć zdrowe bebechy?

Niestety kolego, nikt Ci nie pomoże jak sobie sam nie pomożesz. Masz różne rady, musisz przefiltrować i mądrze wybrać, jak tego nie zrobisz, będziesz śmierdzące bąki puszczałł, bekał, robił pod siebie i szukał pomocy całe życie tak jak to robi większość ludzi. Nie chcę Cię martwić, ale przy takich objawach, to wrzody są kwestią najbliższego czasu, o ile już ich nie masz. Na pocieszenie - jak znajdziesz klucz, to ich leczenie nie trwa długo :D ale nie gruszkami ;)

PS. Tak jak Gavron napisał, szkoda czasu, wszystko masz w poprzednich postach

Miłej sraczki 8/
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Nie Sie 26, 2012 10:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 11:51   

Wasza dziecinna szydera ze sraką nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Jeszcze zobaczycie, że będzie ok, sraczki jedne :P

Zboża nie jem w ogóle, mleczne w fazie testów. W każdym razie lepiej się czuję po tłuszczu mlecznym niż choćby wieprzowym.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 11:52   

stdt napisał/a:
Ale co ma docierać

stdt napisał/a:
kawka
kortyzol , nadmiar soków żołądkowych - podrażnienie jelit , kłopoty trawienne

stdt napisał/a:
kilka kostek gorzkiej czoko i kawa
cukier , mleko w proszku + chemia ...
stdt napisał/a:
2 gruszki bez skórki i trochę arbuza
fruktoza , pobudzenie ,ospałość, głód ...
stdt napisał/a:
mnie gazowało

stdt napisał/a:
te same warzywa co

Cytat:

Nic nie dociera.....Ech!


:D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 11:53   

A jakby tak Lutza poczytać ? :)

Dar
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 11:55   

No i to są konkrety, właśnie wtedy ma to sens, a nie miłej, czy nie miłej sraki. Dzięki Daro!
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 11:59   

zrozum , "zmęczenie materiału" , wielu się już nie chce , co mogli napisali

czytać , czytać , a potem pytać :-)

D
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 19:58   

jak tylko zauważyłeś u siebie problemy gastryczne kawa powinna iść w odstawkę. naprawdę dziwne, że ciągle ją pijesz i to 2 razy dziennie :shock:
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:08   

Jaro napisał/a:
olej lniany

witaj Jaro weteranie tego forum, wiem że masz spore doświadczenie z olejem lnianym, z jakiej firmy go kupujesz?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:18   

Niektórzy muszą zapłacić minimum 100>, aby docenić radę wujka :evil: :evil: :evil:
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 15:39   

gravs napisał/a:
jak tylko zauważyłeś u siebie problemy gastryczne kawa powinna iść w odstawkę. naprawdę dziwne, że ciągle ją pijesz i to 2 razy dziennie :shock:


Akurat kawa mi nie szkodzi, nie czuję po niej żadnego bólu, poza tym, nie piję jakichś siekier, tylko raczej słabe, od dziś dodaję do niej śmietankę, to już w ogóle łagodniutka ;)

*****

Wczoraj był dzień, który na długo zapamiętam. Nie miałem wzdęć, gazów, refluksów, nic! A zjadłem sporo ponad 3000 kcal. Dziś rano również obudziłem się bez sensacji, a przeważnie z rana strasznie mnie po nocy gazowało.

Wczorajsze menu wyglądało tak:

Koło 10 - 5 żółtek surowych + 200ml śmietanki + 2 łyżki miodu
Koło 14 - 4 jaja usmażone na 1/3 kostki masła
Koło 18 - 200ml śmietanki z łyżeczką miodu
Koło 21 - 200g tłustego twarogu wymieszane ze 100ml śmietanki i 2 łyżeczkami miodu

Czułem się wspaniale, każdy posiłek zjadłem z bardzo mocnym apetytem.

Czyli czysty Kwach :D Dziś lecę podobnie, zobaczymy. Najgorsza sprawa z węglami, bo jednak ich jest za mało chyba. Ale póki co polecę na miodzie, za jakiś czas spróbuję dodać ziemniaki, które zawsze tolerowałem dobrze.

Dziś porobię sobie trochę ćwiczeń, tak mnie nosi energia :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pon Sie 27, 2012 15:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 27, 2012 21:05   

Trzymaj się tego i nie chwal dnia....
 
     
Jaro


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 258
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 22:29   

Serwus Brajan30! Od czasu do czasu zaglądam tu i patrzę co u Was słychać, w jakim kierunku zmierza LC, choć sam od 5 lat już go nie stosuję. Mam sentyment, bo to był ważny i długi etap mojego żywota.
Co do oleju kupuję go w Oleofarmie, tzw "Budwigowy", ale częściej nie używam niż używam. Len to wspaniałe i niedocenianie lekarstwo, inne nasiona też. Właśnie jutro zaczynam "testy" domowej chałwy z orzechami/migdałami.
PZDR!
Ostatnio zmieniony przez Jaro Pon Sie 27, 2012 22:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 22:32   

W tym co napisałeś jest BTW 80-260-80, równo 3000 kcal. Nie podałeś parametrów, ale W raczej niekoniecznie mało.
Tak trzymaj, ew. dorzucając trochę B na początek rekonstrukcji i sterując T w zależności od poziomu aktywności.
Co do jakości W musisz empirycznie sprawdzić co Ci najlepiej służy, jak tak dobrze palisz miód to ok...
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 23:58   

[quote="Piotrx"]
gravs napisał/a:
zgadzam się z Piotrem. jak robisz jajecznicę to rób jajecznicę, nie dorzucaj do tego warzyw, odpuść nawet cebulę. w ostateczności nawet boczek.

Same jajka bez dodatkowego tłuszczu to będzie posiłek na dwie godziny i będzie głodny.

gravs napisał/a:


nigdzie nie napisałem, że bez tłuszczu. masła lub szmalca nie żałować!
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 17:57   

Hej, trzymam się tych samych produktów i ogólnie samopoczucie okej, z tym, że wczoraj jeden raz miałem biegunkę tłuszczową i czułem ból w okolicy brzucha, zleciała ze mnie jak by sama żółta woda. Nie wiem co robić, trzymać dalej tak jak jest? W sumie apetyt mam, żarcie jak by przeze mnie "przelatuje". Dziś rano szejk śmietanka 200 ml + 5 żółtek, a za godzinę już głodny, to zrobiłem sobie placki z sera i jajek. Następnie za 2h znów głodny to usmażyłem jajka na maśle. Teraz znów mnie zaczyna ssać, a nie minęło jeszcze 3h od jajecznicy. Wypiję chyba śmietankę, a wieczorem nie wiem, pewnie znów jajka.

Zastanawiam się czy sobie nie zrobić jakichś badań w laboratorium, typu enzymy wątrobowe, bilirubina, poziom lipazy i amylazy, co sądzicie?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 30, 2012 18:08   

stdt napisał/a:
Hej, trzymam się tych samych produktów i ogólnie samopoczucie okej, z tym, że wczoraj jeden raz miałem biegunkę tłuszczową i czułem ból w okolicy brzucha, zleciała ze mnie jak by sama żółta woda. Nie wiem co robić, trzymać dalej tak jak jest? W sumie apetyt mam, żarcie jak by przeze mnie "przelatuje". Dziś rano szejk śmietanka 200 ml + 5 żółtek, a za godzinę już głodny, to zrobiłem sobie placki z sera i jajek. Następnie za 2h znów głodny to usmażyłem jajka na maśle. Teraz znów mnie zaczyna ssać, a nie minęło jeszcze 3h od jajecznicy. Wypiję chyba śmietankę, a wieczorem nie wiem, pewnie znów jajka.

Zastanawiam się czy sobie nie zrobić jakichś badań w laboratorium, typu enzymy wątrobowe, bilirubina, poziom lipazy i amylazy, co sądzicie?

Moim zdaniem to nie żadna biegunka tłuszczowa,tylko za często jesz.
Jeszcze się nie wchłonął poprzedni,a Ty już nowy posiłek pakujesz :)
Może źle to ssanie odczytujesz?
A może nie?
Cholera wie,tak przez internet.
Może śmietana,miast śmietanki,mniej laktozy.
Mi twaróg dobrze robi na wszelkie luzy :D
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 18:18   

Ale swoją drogą to dziwne, ponieważ - od niedzieli jem praktycznie ciągle tak samo, te same produkty. W poniedziałek, wtorek było ok, a wczoraj ten incydent. Z tego co trochę poszperałem w necie, to może być coś z woreczkiem. Jakieś złogi blokują przepływy żółci i stąd bóle, czy tłuszczowa biegunka. Złogi pod wpływem tłuszczy się przesuwają i różnie układają, więc czasem przepływ żółci jest ok, a co za tym idzie, tłuszcze się trawią prawidłowo. Może w końcu się przesuną z dróg żółciowych i urodzę coś, jakieś kamory? A może się mylę? Ciężko się diagnozować przez neta, trafnie zauważasz Gavro. Z drugiej strony, łażenie po kalekarzach coś daje, poza uszczuplaniem portfela? Ciężki temat, aczkolwiek trza być twardym, nie miętkim. Dużo czytam postóv Kevo, którego póki co brak na forum i one dużo mi dały. Do tego jeden post, bodaj brajana30 wpadł mi w pamięć, o nietolerancjach - że niektórzy sobie tak wmawiają nietolerancje, że dochodzą do momentu, w którym już nawet ryżu nie tolerują. Tak w kwestii potencjalnych alergii. Co do ssania, to raczej odczytuje je okej, po prostu, zwykły głód, nie jakiś wymuszony :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Czw Sie 30, 2012 18:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 18:39   

.Jak leci ,sprobuj 'dac' mniej tluszczy np 10 zoltek 100m l smidtanki troche cukru+opcjonalnie 'kluski/placuszki serowe'. Zolty ser z wedzonym boczkiem. Na poczatek sprobuj B:T:Ww 1:2-3:0,5. Nie zaluj sobie bialka,dobrego bialka!
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 30, 2012 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 11:01   

Dzięki Mario :)

Kurde, dziś poranek to tragedia. Tego co ze mnie leciało, nie da się opisać. Nie wiem, chyba zdecyduję się na lekarza, bo to chyba ta granica, że internetowe porady i czytanie, na nic się zdadzą :( Poza tym, od jakiegoś czasu czuję się tak jak by z dnia na dzień coraz chudszy i słabszy.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 11:09   

A czy Ty jesteś wegetarianinem, że nie jesz mięsa? Tyle śmietany, co jadłeś ostatnio to nawet zdrowemu by zaszkodziło, a co dopiero choremu.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 15:41   

No i widzicie. Jeden radzi tak, inny tak, te internetowe porady to sobie jednak można :( Jak nic lekarz mi zostaje. Większość, tak jak na bioslone, śmieje się z lekarzy, ale jak przyjdzie co do czego, to umywają ręce, patrz "miszcz". Jak ktoś ma jakiś problem na bioslone i prosi o pomoc, to "miszczuniu" go chamsko zbywa i tyle w temacie.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Sie 31, 2012 15:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 16:01   

Niestety musisz myśleć.
Nie żebym myślał, że Ty nie, ale oskarżanie świata jest takie symptomatyczne.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 16:24   

Dlatego myślę, że zasadnym będzie pójście do lekarza, a nie czytanie internetowych miszczów, typu Słonecki :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Sie 31, 2012 16:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 16:33   

stdt napisał/a:
Dlatego myślę, że zasadnym będzie pójście do lekarza, a nie czytanie internetowych miszczów, typu Słonecki :)


Ja nie znam żadnej osoby wyleczonej przez lekarzy, ale może Ty będziesz pierwszy :hah:
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 16:38   

Piotrx napisał/a:
Tyle śmietany, co jadłeś ostatnio to nawet zdrowemu by zaszkodziło, a co dopiero choremu.


a także:

stdt Wto Lis 22, 2011 09:38 napisał/a:
Ja jem dużo jaj, mięsa drobiowego, kasz i ryżu, masła, oliwy, czekolady i warzyw, przeważnie brokuły albo surówki ze sklepu


.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 16:45   

Użytkownik napisał/a:
Ja nie znam żadnej osoby wyleczonej przez lekarzy, ale może Ty będziesz pierwszy


A przez Słoneckiego znasz cwaniaczku?

Swoją drogą, na bioslone powstała fundacja i już zaczynają się deklaracje, o przekazywaniu 1%. Czyli już miszczuniu ma biznes. Wpłać i TY! Ze sklepiku bioslone, który także zakładają też skorzystaj, nie zapomnij! W końcu miszczuniu musi mieć na fajki i alkohol!


Użytkownik napisał/a:
Ja jem dużo jaj, mięsa drobiowego, kasz i ryżu, masła, oliwy, czekolady i warzyw, przeważnie brokuły albo surówki ze sklepu


Yyy, data?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pią Sie 31, 2012 16:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 17:28   

Gdy człowiek "szprycuje" się tłuszczem, a on wylatuje druga stroną, jest to zwyczajna rozrzutność ;) :P :]
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 20:45   

Temat napisał/a:
Dziwne kłopoty - podyskutujmy.

stdt stopka napisał/a:
To se ne da!

Nie poddawaj się tak łatwo, innym udaje się prawidłowo cytować.

.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 23:38   

Edytom dziękujemy!
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
draq

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 40
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 00:11   

Stdt, gdy czujesz ssanie, to zatrzymaj się na chwile. Nie pędź do kuchni i nie rób następnego posiłku. Skoncentruj się na tym uczuciu i zastanów się czym jest spowodowane. Jeśli poświęcisz czas na siebie, a nie na lekarza, to będziesz potrafił odpowiednio o siebie zadbać. Jeśli chodzi o sferę fizyczną, proponuję byś zrobił sobie kilkudniowy post i przemyślał to co robisz ze swoim ciałem, albo po prostu ograniczył jedzenie. Odpowiedź jest w Tobie. Nie daj się nabrać na żadne leki, chyba że chcesz dotruć dodatkowo i tak już obciążone jedzeniem ciało. Pozdrawiam.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 06:08   

Piotrx napisał/a:
wyleczonej przez lekarzy

alegoria takiego procesu wygląda tak:

http://www.youtube.com/watch?v=ddgAkaeMavQ

.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 08:38   

Zrobiłem sobie wczoraj dzień high carb i to w średnim wydaniu, z glutenem. Żeby sprawdzić, co się stanie, poza tym, czułem, że z dnia na dzień słabnę i potrzebuję tych węgli. Zjadłem musli, sporo jogurtu, a potem 2x kaszę jaglaną z indykiem i podczas dnia jeszcze trochę wafli ryżowych, a z wieczora Łomża :) I co? I nie puściłem bąka ani razu, czułem się dobrze, dziś z rana też żadnych rewolucji. Ja już nie wiem co jest grane... normalnie powinno mnie po tym musli rozerwać od gazów, a tutaj całkowicie nic.

Byłem dziś ponadto w laboratorium. Zleciłem kilka badań, ze szczególnym naciskiem na trzustkę i wątrobę, zobaczymy.

Nie wiem, może LC na dłuższą metę nie jest dla mnie? To już było któreś z kolei podejście pod LC i tak jak za każdym razem, po 3 tygodniach zaczynały się kłopoty, zarówno jelitowe, jak i fizyczne.

Może ta cała japońska nie jest taką złą sprawą? Feniks na niej funkcjonuje i sobie chwali (pozdro) :)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 08:42   

BTW,Feniks opowiedz coś o Twojej diecie.
Jak wygląda jadłospis i Twoje odczucia,co?
Dzięki.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 10:44   

Gavroche napisał/a:
BTW,Feniks opowiedz coś o Twojej diecie.
Jak wygląda jadłospis i Twoje odczucia,co?
Dzięki.


Wiele razy próbowałem przejść na low carb i za każdym razem kończyło się tak jak u stdt - od osłabienia fizycznego, spadku motywacji i chęci do życia, po luźne stolce, zwłaszcza kiedy przesadziłem z tłuszczem roślinnym.

Od długiego czasu nie rozstaje się z wysokimi węglami. Jest to dieta generalnie bez produktów mlecznych i glutenowych. Mówię generalnie, bo czasem pozwalam sobie na coś z wyżej wymienionych.

Każdy posiłek składa się z produktu zbożowego i białka zwierzęcego, oraz niewielkiego dodatku warzyw.
Śniadanie to np. kasza jaglana z mięsem, płatki owsiane z jajkami czy ryż z tuńczykiem albo chudą kiełbasą. W przypadku bardzo chudych mięs czy ryb, do posiłku dodaje niewielką ilość oliwy z oliwek.

Obiady i kolacje tworzę w podobny sposób. Moje posiłki są proste i obejmują niewiele składników. Czasem jadam coś bardziej pracochłonnego jak np. pierogi ruskie, gołąbki czy makaron różnymi chudymi sosami.

W ostatnim posiłku przed spaniem zjadam mniej białka, a czasem wcale.(Np.Kasza gryczana i jedno jajko)Wtedy najlepiej się wysypiam.

Taka dieta daje mi najlepsze samopoczucie psychiczne, koncentrację i chęć do aktywności fizycznej. Kłopotów z trawieniem brak. Gazy pojawiają się, gdy przesadzam z błonnikiem.

Z negatywnych stron muszę powiedzieć o gorszym ukrwieniu skóry, tzn. dużo łatwiej marzną mi dłonie i stopy, oraz skóra łatwo się wysusza i łuszczy. No i sylwetka z racji glikogenu mięśniowego, wygląda na dużo bardziej nalaną i jest mniej wyrazista.

Generalnie w mojej diecie jest około 50-60 g tłuszczu, 100g białka. Reszta to węglowodany (jakieś 300-350 g)

Jest ok! :)
Ostatnio zmieniony przez Feniks Pon Wrz 03, 2012 10:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 12:31   

Feniks napisał/a:
Jest to dieta generalnie bez produktów (...) glutenowych.

Feniks napisał/a:
Każdy posiłek składa się z produktu zbożowego

Jak to laczysz? Omijasz konkretne zboza, czy omijasz obecnosc drozdzy?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Wrz 03, 2012 12:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 12:57   

Feniks napisał/a:
Wiele razy próbowałem przejść na low carb i za każdym razem kończyło się tak jak u stdt - od osłabienia fizycznego, spadku motywacji i chęci do życia, po luźne stolce, zwłaszcza kiedy przesadziłem z tłuszczem roślinnym.

Moze tutaj lezy pies pogrzebany ?
Przy wylaczeniu roslinnych objawy miales takie same ?
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 13:32   

zyon napisał/a:
Jak to laczysz? Omijasz konkretne zboza, czy omijasz obecnosc drozdzy?


Zyon, ryż albo kasza jaglana, mimo że są z natury bezglutenowe, również należą do produktów zbożowych.

A tak w ogóle...Jakich drożdży? :D

side napisał/a:
Moze tutaj lezy pies pogrzebany ?
Przy wylaczeniu roslinnych objawy miales takie same ?


Tak, ale bez biegunek.
Pzdr ;)
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 14:25   

Ja wczoraj podjadłem węgli i dziś sylwetka wygląda na lepszą, bardziej nabity jestem, mięśnie pełniejsze. O ile można mówić o jakimś nabiciu i mięśniach przy wadze 55 :D :D :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 14:43   

Feniks napisał/a:


W ostatnim posiłku przed spaniem zjadam mniej białka, a czasem wcale.(Np.Kasza gryczana i jedno jajko)Wtedy najlepiej się wysypiam.


Też tak mam. Jak ktoś ma problemy ze spaniem, to najlepszy sposób na odzyskanie równowagi.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 15:17   

No to jak Piotr, znasz kogoś wyleczonego przez Słoneckiego?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1456
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 15:54   

stdt napisał/a:
No to jak Piotr, znasz kogoś wyleczonego przez Słoneckiego?


Słonecki nie jest lekarzem żeby miał kogoś leczyć.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 21:53   

To inaczej, czy znasz kogoś, komu jego "porady" pomogły, bądź wyleczyły?

Dlaczego Grażyna odeszła z forum? Dlaczego Zibi odszedł? Dlaczego Sobol odszedł? Dlaczego Iza38 odeszła? Bo go przejrzeli! Pierze ludziom mózgi i tyle. Teraz ma kolejnych bojówkarzy, ale za jakiś czas i oni odejdą, a następnie znów pojawi się kilku nowych, którzy będą go wychwalać pod niebiosa. I tak w kółko Macieju.

Daleki jestem od podniecania się medycyną, ale czasem pójście do lekarza jest konieczne. Szczególnie, gdy lekarz ma pojęcie o tym co robi. Mało jest takich, ale jednak są. Wiem, że ciężko Ci to zaakceptować, no ale cóż, bywa. Tak samo z badaniami, które miszczuniu tak potępia. Najlepiej jego wzorem, robić rzeczy niezdrowe i wymawiać się tym, że jest mikstura i to panaceum na wszystko. Ponadto nie każdemu służy wieprzowina z kapustą i koktajle z wiórów, które są idealne, ale do robienia sitka z jelit.
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Pon Wrz 03, 2012 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 14:08   

No i mam wyniki.

M.in.:

HDL 89,4
LDL 157
Całkowity 271 :D :(
Tiglicerydy 125

Aspat 110 :(
Alat 77 :(

Do tego wysoki poziom żelaza i witaminy B12, niska fosfataza zasadowa.

Z alergenów - gluten i żółtka ta sama klasa, czyli 1, klasa 2 w przypadku białek.

Czyli coś musi być na rzeczy, te próby wątrobowe mnie niepokoją.

Poza tym grupa krwi A, czyli czerwone mięsa nie dla mnie. W sumie się zgadza, bo gorzej się po nich czuję niż choćby po indyku.

Poczytałem sobie teraz co jest zalecane dla kogoś z grupą krwi, a co nie. Dziwnym trafem prawie wszystko to co zalecają mi służy, a to co nie jest zalecane toleruję źle, prócz może ryżu, który mi służył od zawsze.

Może RAW0+ nie głosi jednak herezji, hm?
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
Ostatnio zmieniony przez stdt Śro Wrz 05, 2012 14:15, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 15:45   

Leć do lekarza, niech zrobi jakieś szczegółowe badanie obrazowe jamy brzusznej, bo z tego dużo nie wywnioskujemy :)

Jak wyglądają Twoje problemy na wysokich węglowodanach? Generalnie, jak samopoczucie?
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 19:56   

Stary muszę Cię pocieszyć.
Ja dzisiaj zjadłem na śniadanie surowe jajko i dwa gryzy bułki kajzerki.

Przyjechałem bo parę spraw do załatwienia miałem i ZUPKA z wędzonego boczku pokrojonego w kostkę,
z kapustą włoską, 2oma ziemniakami.

Teraz pól litra mleka i dwie kromki chleba z cebulą i solą.

I modle się do Boga żeby mi NIC NIE BYŁO 8)

pozdrawiam i powodzonka
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 20:02   

Chleb już mi nie straszny 8)

Dopiero cukier jak mnie krzepi :D
Bez kitu wracam do sił :)

pozdro
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 20:38   

Cytat:
I modle się do Boga żeby mi NIC NIE BYŁO 8)

Daj znać czy działa,stary :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 21:34   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
I modle się do Boga żeby mi NIC NIE BYŁO 8)

Daj znać czy działa,stary :)

To by byla super dieta - "dieta boska", zresz co popadnie a potem modlisz sie zeby nic po tym nie bylo. Niestety nie dziala i dodatkowo poteguje patologiczna czynnosc mozgu :( ;(
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Edyta Słonecka
Najinteligentniejszy


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 932
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 21:34   

Gavroche napisał/a:

Daj znać czy działa,stary :)

Predzej czy pozniej sam sie przekonasz czy dziala czy nie dziala, ale sadzac po niezdrowym zaciekawieniu to raczej predzej niz pozniej.
Amen sela.
_________________
Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 09:56   

Feniks napisał/a:
Leć do lekarza, niech zrobi jakieś szczegółowe badanie obrazowe jamy brzusznej, bo z tego dużo nie wywnioskujemy :)

Jak wyglądają Twoje problemy na wysokich węglowodanach? Generalnie, jak samopoczucie?


Wiem, w poniedziałek idę do rodzinnego, który jest bardzo kumaty, można z nim sensownie pogadać, to zobaczymy.

Samopoczucie o niebo lepsze na węglach niż na tłuszczach :-)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:18   

stdt napisał/a:
Samopoczucie o niebo lepsze na węglach niż na tłuszczach

Azot polipeptydowy zaszkodził...?
Cytat:
"Tłuszcze pożywienia oszczędzają białka i witaminy z grupy B (B1,B2,B6, biotynę). Przy diecie bezbiałkowej,ale zawierającej odpowiednią ilość tłuszczów, ujemny bilans azotowy jest mniejszy niż przy diecie bezbiałkowej, składającej się głównie z węglowodanów,ale z małą ilością tłuszczów.Ponieważ witaminy z grupy B, zwłąszcza tiamina i kwas nikotynowy , biorą udział w pośredniej przemianie cukrowców, zastąpienie pewnej ilości węglowodanów przez tłuszcze działa jakby oszczędzająco na te witaminy.

Aleksander Szczygieł

Dobrze,że Blade zrozumiał, inaczej "kaplica" 8)
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:27   

Ja tam raczej niedoborów tych witamin nie mam, B12 i żelazo mam podwyższone ;)

Moim zdaniem coś na rzeczy z tą wątrobą będzie. Szczerze mówiąc ostatnim czasem się nie oszczędzałem, w sierpniu zaliczyłem wyjazd na działkę i działo się, działo. Z drugiej strony mam dopiero 21 lat, więc tak czy siak nie powinno być takich kłopotów, ludzie z mojego grona palnikują ostro i często, a są zdrowi jak rydze, ja raczej rzadko, właśnie jedynie podczas jakichś wyjazdów. No ale cóż, póki co jakaś lekkostrawna dieta musi być no i obserwacja...
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 19:01   

Działa CORAZ lepiej

:shock: :shock:
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 21:40   

stdt bierz przyklad z kolegi, jedz co popadnie a potem sie modl, moze u ciebie tez zadziala
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 18:50   

Cytat:
Nie wliczam, bo fatu w produktach węglowodanowych praktycznie nie ma, więc chyba nie ma sensu taki zabieg, nie?

Tłuszczu dziennie spożywam około 50g, 3 żółtka dziennie, troszkę masła, 2-3 łyżki oliwy i kapeczka śmietanki słodkiej do kawy. Ważę 54 kg :P

Ogólnie bardzo mi się poprawiło po probiotyku Fisioflor. Ponoć jeden z najlepszych na rynku, bardzo słabo dostępny w stacjonarnych aptekach, na zamówienie mi sprowadzili. Mogę zjeść nawet jakąś surówkę i nie mam wzdęć. Do tego piję sporo wody z ogórków kiszonych, które sam robiłem. Bardzo dobrze mi ta woda na kiszki robi.



Gavroche napisał/a:
Cytat:
Nie wliczam, bo fatu w produktach węglowodanowych praktycznie nie ma, więc chyba nie ma sensu taki zabieg, nie?

7 g / 100 g ?
http://www.tabele-kalorii...ki-owsiane.html

Cytat:
Tłuszczu dziennie spożywam około 50g, 3 żółtka dziennie, troszkę masła, 2-3 łyżki oliwy i kapeczka śmietanki słodkiej do kawy. Ważę 54 kg :P

Proporcja dla diety japońskiej 1:3,5:0,5 BWT
Odśwież swój temat,nie śmiećmy Blade'owi :)


No owsianka tak, ma tego tłuszczu trochę, ale ostatnio radłem je bodaj raz tylko, ten nieszczęsny gluten...

Tak jak pisałem, węgle póki co mi służą, ciekawe jak długo , ale bądźmy dobrej myśli :roll:
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 20:24   

stdt napisał/a:
No owsianka tak, ma tego tłuszczu trochę,

Jak go dodasz, to ma
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 00:37   

EAnna napisał/a:
stdt napisał/a:
No owsianka tak, ma tego tłuszczu trochę,

Jak go dodasz, to ma

Nic podobnego.
Kilo owsa ma 70 g tłuszczu.
Kilo mleka,zwanego tłustym,ponad dwukrotnie mniej ~30 g.
Owies ma 55 g węgli na 100.
Trzeba zjeść ponad pół kilo,by mieć te 300 g węgli,a to już 35 g tłuszczu.
Plus to co jest w najchudszym nawet twarogu i mięsie...
Dodatek tłuszczu ekstra na Ww jest ryzykowny nieco :)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 00:54   

http://tiny.pl/hnxmv napisał/a:
Owies

Białko owsa jest niepełnowartościowe i powinno być uzupełniane białkiem innych pasz (zielonki, siano, ziarno motylkowych). Obok skrobi zawiera także tłuszcz (3-7%) oraz substancje śluzowe o właściwościach dietetycznych. Stosunek tłuszczu do białka jest w nim bardzo korzystny dla konia. Ziarno owsa jest też bogate w wolne kwasy tłuszczowe, które wpływają na prace mięśni i obniżenie ciśnienia krwi. Pod łuską owsa występują substancje dające mu przyjemny aromat podnoszący apetyt oraz działają pobudzająco na zakończenia nerwów motorycznych. Substancje te łatwo ulegają utlenieniu i znikają w owsie gniecionym lub śrutowanym. Duże ilości włókna w owsie ok. 12%, przeciwdziałają pęcznieniu ziarna w żołądku.
Podawanie owsa: stosowanie owsa gniecionego lub śrutowanego racjonalne jest jedynie w przypadku koni starych, o nieprawidłowym lub też zepsutym uzębieniu, jak również koni młodych będących w okresie wymiany zębów mlecznych na stałe kiedy rozcieranie nie jest należyte a przez to wykorzystanie paszy. Generalnie owies powinien być skarmiany w całości, bo wówczas konie o dobrych zębach, nie jedzące zbyt łapczywie, dobrze go przeżuwają i ośliniają. Mitem jest wpływ ww. zabiegów na owsie na znaczne zwiększenie przyswajalności- pełne ziarno trawione jest w około 65%, gniecione w 68% a zmielone na mąkę w 72%. Nie ma więc znacznej różnicy w przyswajalności preparowanego owsa, natomiast jest wiele negatywnych aspektów do których zaliczamy nadmierne wydelikacenie przewodu pokarmowego, łapczywe zjadanie co może powodować zadławienie, niekorzystny wpływ na późniejsze trawienie poprzez mniejsze naślinienie i rozdrobnienie, działanie tuczące, przyspieszenie utleniania tłuszczy (a witamina B i E jest niszczona), niższa energetyczność przy dłuższym przechowywaniu ale i zmiana sposobu wykorzystania energii pochodzącej z węglowodanów (są szybciej trawione więc i energia uwalniana jest w większej dawce na raz zamiast być rozłożoną w czasie). Kolejnym minusem podawania owsa gniecionego jest ogromna ilość pyłu, która może dodatkowo podrażniać drogi oddechowe koni cierpiących na astmę lub COPD.
Moczenie owsa przez od 12 do 24 godzin przed jego podaniem może okazać się najlepszym rozwiązaniem. Przez ten czas łuska staje się miękka i tym samym łatwa do strawienia oraz aktywacji ulegają enzymy w jadrze ziarna (co wpływa znacząco na proces trawienia). Łuska owsa zawiera znaczące ilości witaminy E, która jest niezbędna do budowy mięśni konia i poprawnego działania systemu immunologicznego. Kolejną zaletą moczenia owsa jest jego czystość. Mocząc, wypłukujemy pył oraz nawóz zalegający na owsie. Warto też pamiętać, że w momencie, gdy podajemy namoczony owies podajemy też wodę, której nigdy za wiele w organizmie konia, szczególnie tego pracującego. Negatywnym skutkiem moczenia jest fakt, iż koń nie ma potrzeby wydzielania śliny, dlatego połyka go wcześniej, a więc i proces trawienia węglowodanów nie rozpocznie się w jamie ustnej. Owies parzony jest dużo lepiej przyswajalny jeśli chodzi o węglowodany , a więc dodaje więcej energii (polecany dla koni wyczynowych), jednak jest zbyt łatwo przyswajalny, co wydelikaca przewód pokarmowy, a to nie jest wskazane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 09:12   

Anglik do Irlandczyka:
-Żrecie ten owies na okrągło,u nas to tylko konie to jedzą!
-Dlatego u was są takie piękne konie,a u nas tacy piękni ludzie :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 08:57   

;)

Hej stdt, jak tam twoje klopoty? Co w koncu ustaliles?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 11:23   

Yoł,

no w sumie nie wiem czy o jakimś ustaleniu można pisać, ale zauważyłem pewne nieprawidłowości.

Mianowicie - są dni, że nażrę się za pięciu - fura makaronu, twarogu, owoców i innych cudów. Zero gazow, a na drugi dzień wzorowy stolec.

Dla kontrastu są dni, że zjem jak baletnica i mam gazy jak stąd do hameryki, na drugi dzień sraczki i brzydkie stolce (bardzo często wąskie jak ołówek) :razz:

Dlatego chyba przestałem się tym przejmować, bo co mam w takim wypadku zrobić?

Gdyby to było codziennie, to by można coś kminić, ale to chyba nie ma związku z tym co jem.

Czasami widzę w stolcu jakieś białe kulki. Nie wiem czy to ryż niedotrawiony, czy jakieś jaja potencjalnych współlokatorów?

W każdym razie nie zaprzątam se póki co tym głowy bo i tak prędzej czy później życie na tym świecie się skończy, są ciekawsze sprawy niż rozkminianie kiszki :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 21:51   

stdt napisał/a:
W każdym razie nie zaprzątam se póki co tym głowy bo i tak prędzej czy później życie na tym świecie się skończy

Stoikiem juz zostales? Lepiej jak pozniej niz predzej a zdaje sie ty ledwo zaczales.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved